Sir Laurence Gardner
Sir Laurence Gardner, Kt St Gm, KCD, jest znanym na calym swiecie genealogiem rodzin
królewskich i rycerskich. Piastuje stanowisko Brytyjskiego Wielkiego Przeora Kosciola
Uswieconej Rodziny Swietego Kolumby i nosi tytul Chevalier Labhran de Saint Germain. Jest
równiez Glównym Attache Europejskiej Rady Ksiazat, konstytucyjnego ciala doradczego
zalozonego w roku 1946. Formalnie nalezy do Szlacheckiej Strazy Domowej Królewskiego Domu
Stuartów zalozonej w roku 1692 w St Germain-en-Laye i jest Królewskim Historiografem
Jakobitów.
UKRYTE DZIEJE JEZUSA I SWIETEGO GRAALA
CZESC PIERWSZA
Wcale nie planowalem napisania ksiazki Bloodline ofthe Hoty Grail (Krew z krwi Jezusa1). Jest
ona dzielem przypadku, a nie zamyslu. Powstala w rezultacie pelnienia przeze mnie przez ostatnie
10 lat funkcji historyka i genealoga 33 rodzin królewskich. Jest wynikiem dokumentowania przeze
mnie we wczesnym okresie mojej dzialalnosci w powyzszym charakterze dziejów tych rodzin
oraz ich szlachetnych odgalezien, a takze studiowania rycerskich archiwów rodzin tych
szlachetnie urodzonych suwerenów. Moja praca polegala miedzy innymi na gromadzeniu
chronologicznych zapisów spraw, które te rodziny znaly, ale nie zawsze dostatecznie
szczególowo. Z tego tez wzgledu znacznie mniej czasu poswiecilem w Brytanii i Europie
studiowaniu biblijnego aspektu zagadnienia, o którym bedzie tu mowa, a takze dlatego, ze
wiekszosc tego materialu jest w Europie dobrze znana. Kiedy ukazala sie moja ksiazka, dla
wiekszosci tych ludzi nie byla ona zaskoczeniem, poniewaz nigdy nie bylo dla nich tajemnica, ze
Jezus byl zonaty i mial potomków, gdyz bylo to zapisane w ich rodzinnych archiwach, z których
czesc stanowi wlasnosc publiczna. Opublikowane pisma Mary, Królowej Szkotów2, mówia o tym
bardzo obszernie. Pisma króla Anglii, Jakuba II3, równiez zawieraja obszerne fragmenty
poswiecone tej sprawie. Dopasowujac mozolnie szczegól do szczególu, pokolenie po pokoleniu,
dokonalismy kompilacji czegos, co moze byc uzyteczne dla przyszlych pokolen, czegos, co w
chwili gdy zaczynalismy prace, bylo zamkniete w skrzyniach i szafach. Bylem osoba, której dane
bylo uslyszec: “Niech pan spojrzy, tu jest napisane, ze otwierano to po raz ostatni w roku 1732!"
Tak wiec dotarlismy do bardzo, bardzo starych dokumentów, i to me tylko otwieranych po raz
ostatni w tysiac siedemset któryms roku, ale rzeczywiscie spisanych setki lat wczesniej. Ksiazka ta
powstala przypadkiem. W pewnym okresie, jakies 10 do 12 lat temu rozpoczalem prace na
zlecenie róznych rodzin majaca na celu spisanie ich genealogu. W czasie jej wykonywania
okazalo sie, ze zaczynaja sie one ze soba zbiegac. Stalo sie to wrecz oczywiste, lecz dojscie do
tego zajelo mi sporo czasu, poniewaz kiedy spisuje sie genealogie, prace wykonuje sie do tym,
sklada sie poszczególne elementy cofajac w czasie, az w koncu piramida uformowana z duzej
ilosci danych dotyczacych róznych linii genealogicznych, zaczyna schodzic sie w jej wierzcholku.
Nagle zdalem sobie sprawe, co ten punkt zbieznosci oznacza i powiedzialem: “No, no, czy macie
pojecie, co ja tu znalazlem?" W odpowiedzi uslyszalem: “Och, nic wielkiego. Ojca tego to a tego i
nic wiecej". A ja im na to: “O nie, odkrylem, ze to pochodzi z Domu Judy z okresu pierwszego
stulecia". “Tak, wiemy o tym" - odparli - “nam chodzilo jednak o to, abys..." Ja zas na to: “Otóz sa
na swiecie miliony ludzi, którzy nic nie wiedza na ten temat, odwrócmy wiec te piramide do góry
nogami i zamienmy jaw ksiazke!" I tak oto doszlo do napisania tej ksiazki. Co wiecej, od 6 lat
pelnie funkcje Wielkiego Brytyjskiego Przeora Kosciola Uswieconej Rodziny Swietego
Kolumby4, który jest siedziba Królewskiego Kosciola Celtyckiego5. Dzieki temu mialem dostep
do pism Kosciola Celtyckiego pochodzacych z 37 roku n.e. Za sprawa osobistych kontaktów z
zakonami rycerskimi mialem równiez dostep do dokumentów Templariuszy, tych, które
przywiezli oni do Europy w roku 1128 i przedstawili hierarchom Kosciola Rzymskokatolickiego,
smiertelnie ich tym przerazajac, gdyz odnosily sie one do rodowodów i genealogii, do czego
wrócimy pózniej. Tak wiec wyruszamy na poszukiwanie przemierzajac minione stulecia.
Niektórzy nazywaja je nawet poszukiwaniem ostatecznym. Kosciól Chrzescijanski potepil je jako
herezje. Chodzi tu oczywiscie o poszukiwanie Swietego Graala6. Definicja herezji podawana we
wszystkich slownikach brzmi nastepujaco: “poglady przeciwne w stosunku do ortodoksyjnych
dogmatów chrzescijanskich biskupów" W swietle tej definicji wszystkie inne poszukiwania, w
których miesci sie wiekszosc wspólczesnych naukowych i medycznych dociekan, to równiez
herezja Slowo “herezja" to nic innego jak obrazliwa etykietka stosowana przez lekliwa hierarchie
koscielna, która od wieków stara sie rzadzie ludzmi za pomoca strachu przed nieznanym Tak wiec
herezja sa wszystkie te aspekty filozofii i badan, które usiluja poznac to, co nieznane, i które
znajduja czasami rozwiazania bedace w calkowitej sprzecznosci z doktryna Kosciola. Wszelkie
poszukiwania sa z natury pasjonujace Historia i poszukiwania historyczne maja charakter
pouczajacy, lecz odkrycia z nich wynikajace beda bezuzyteczne, dopóki me znajdziemy dla nich
wspólczesnych zastosowan, jak to ma miejsce w nauce i medycynie, które stana sie zalazkiem
lepszej przyszlosci. Historia jest niczym wiecej jak zapisem doswiadczen, zazwyczaj tych, którym
udalo sie wyjsc z nich zwyciesko Uczenie sie na doswiadczeniach starszych pokolen jest sprawa
zdrowego rozsadku To wlasnie to doswiadczenie jest fundamentem, na którym spoczywaja
moralne, kulturowe, polityczne i spoleczne klucze do przyszlosci, i w tym kontekscie Swiety
Graal podtrzymuje to, co zwyklismy nazywac “Mesjanistycznym Poslannictwem" Jest to
poslannictwo spolecznej dzialalnosci ustanowionej przez Jezusa, kiedy obmywal stopy swoich
apostolów podczas Ostatniej Wieczerzy Oznacza to obowiazek swiadczenia i uzyskiwania uslug,
okresla zasade, zgodnie z która ci, którzy w drodze wyboru znalezli sie na pozycjach dajacych im
wladze i wplywy, winni zawsze byc swiadomi swoich obowiazków jako przedstawiciele
spoleczenstwa, tego ze winni mu sluzyc, a nie stawiac wladzy nad mm Poslannictwo to stanowi
podstawe rzadów demokratycznych Okresla sie je jako rzady ludzi dla ludzi Bez zastosowania
Poslannictwa Graala mamy do czynienia jedynie z - niestety zbyt popularnymi - rzadami ludzi To
me jest demokratyczny sposób rzadzenia. W trakcie naszej wyprawy bedziemy omawiac wiele
spraw, które sa nam dokladnie znane lecz przyjrzymy sie im pod troche innym katem niz ten, do
którego przywyklismy Wlasnie z tego wzgledu moze sie wydawac ze wstapilismy na zupelnie
nowy teren, lecz w rzeczywistosci jest to teren, który istnial JUZ wczesniej, lecz zostal przykryty
kobiercem tajemnicy przez tych, którzy kieruja sie w swoim dzialaniu partykularnymi interesami
Tylko wtedy, kiedy uda sie nam zdjac te zaslone tajemnicy, nasze poszukiwania Swietego Graala
zakoncza sie sukcesem. Nasze poszukiwania rozpoczniemy w Ziemi Swietej, w Judei w czasach
Jezusa, gdzie spedzimy duzo czasu Nie ruszymy sie stamtad, dopóki me ustalimy obrazu który stal
sie zalazkiem wydarzen, które nastepowaly przez kolejne 2000 lat. Pózniej ruszymy do
sredniowiecznej Europy gdzie tajemnica Graala zaprowadzi nas do Brytanii króla Ar tura, a
stamtad do Stanów Zjednoczonych Ameryki, której zalozyciele byli jednymi z najwiekszych
rzeczników Poslannictwa Swietego Graala Dostojni obywatele Stanów Zjednoczonych tacy jak
Jerzy Waszyngton, John Adams, Benjamin Franklin, Charles Thompson, Thomas Jefferson byli
me mniejszymi oredownikami Swietego Graala niz kroi Artur, sir Lancelot czy Galahad. To, ze
Jezus mial potomków, moze dla wielu okazac sie nie lada niespodzianka. Nalezy jednak wiedziec,
ze fakt ten byl szeroko znany w Brytanii i Europie az do schylku sredniowiecza. Ksiazka
Bloodline of the Holy Grail (Krew z krwi Jezusa) zostala okreslona jako “ksiega zstapienia
mesjasza" Tak nazwal ja pewien dziennikarz radiowy i jest to trafne okreslenie, jako ze jej
podtytul brzmi The Hidden Lineage of Jesus Revealed (Swiety Graal i tajemnica potomków
Jezusa) Podtytul ten wskazuje oczywiscie na to, ze Jezus mial dzieci i co za tym idzie, byl zonaty
Zatem byl zonaty czy nie? Mial dzieci czy nie? Jesli tak, to co sie z nimi stalo? Czy jego
potomkowie nadal zyja? Odpowiedz na te wszystkie pytania brzmi tak Przyjrzymy sie dokladnie
wylaniajacej sie przed naszymi oczami linii rodowej Pójdziemy jej tropem, tropem jej dziejów,
przemierzajac stulecie po stuleciu, tropem dziejów meznej królewskiej dynastii, dziedziców
Jezusa, którzy walczyli z wszelkimi przeciwnosciami, jakie napotykali przez stulecia w swoim
dziele zachowania do dzisiejszego dnia Królewskiego Mesjanistycznego Poslannictwa. Historia,
która przesiedzimy, to opowiesc o charakterze spiskowym - historia uzurpatorów królewskich,
procesów i oskarzen, morderstw oraz bezpodstawnego skrywania informacji przed ludzmi
Zachodniego Swiata Jest to historia o zlych i dobrych rzadach, a takze o tym, jak patriarchalny
system wladzy ludu zostal zastapiony przez dogmatyczna tyranie i dyktatorskie panowanie nad
licznymi krajami To owoc przemoznej checi dokonania odkrycia, spojrzenia na minione wieki ze
wzrokiem zwróconym ku przyszlosci To historia, która kiedys napisano, ale nikt jej me wyrazil
mowa. Zacznijmy od najoczywistszego z pytan czym jest Swiety Graal? W jaki sposób wiaze sie
on z potomkami, spadkobiercami Jezusa? To, ze Jezus mial potomków, moze dla wielu okazac sie
me lada niespodzianka Nalezy jednak wiedziec, ze fakt ten byl szeroko znany w Brytanii i Europie
az do schylku sredniowiecza. W okresie sredniowiecza mesjanistyczna linie zstepujaca okreslalo
francuskie slowo Sangreal Pochodzi ono od slów Sang Real oznaczajacych “krew królewska Byla
ma krew królewska Judei, krew rodu dawidowego, która plynela w zylach Jezusa i jego potomków
W angielskim tlumaczeniu okreslenie Sangréal stalo sie "San Gréal" podobnie jak w nazwie “San"
Francisco. Zapisane w pelniejszej formie stalo sie “Saint Grailem" z "Saint" w znaczeniu
oczywiscie "Holy" (swiety), a z czasem w wyniku naturalnego procesu lingwistycznej
transformacji uzyskalo romantyczna forme w postaci “Holy Grail"7, która prze trwala do naszych
czasów. W okresie sredniowiecza w Brytanii i Europie powstal caly szereg rycerskich zakonów o
charakterze wojskowym zwiazanych z Krwia Królewska Mesjasza (niejako spowinowaconych z
nim - przyp. tlum) Nalezaly do nich Zakon Królestwa Syjonu Zakon Rycerzy Swietego Grobu i
cieszacy sie najwiekszym prestizem Królewski Zakon Sangreal Rycerzy Swietego Graala Byl to
dynastyczny zakon szkockiej rodziny królewskiej Stuartów. W znaczeniu symbolicznym Graal
jest czesto przed stawiany jako kielich zawierajacy krew Chrystusa lub jako winorosl Wino
powstaje z winogron i wlasnie kielich i wino stanowia w tradycji Graala podstawe komunii, mszy,
eucharystii - ich symbol. Swiety Kielich, zawiera wino reprezentujace odradzajaca sie w
nieskonczonosc krew Jezusa. Jest zupelnie oczywiste, ze zachowujac starozytny zwyczaj komunii
Kosciól Chrzescijanski postanowil dla swojej wygody pomijac w swoich naukach jego prawdziwe
znaczenie i pochodzenie. Bardzo niewielu ludzi zastanawia sie nad rzeczywistym znaczeniem
sakramentu kielicha i wina i jednoczesnie sadzi, ze wywodzi sie on z odpowiednich ustepów
ewangelii nawiazujacych do Ostatniej Wieczerzy. W rzeczywistosci obrazuje on wiecznie
odradzajaca sie krew Jezusa. W jaki sposób krew Jezusa lub kogokolwiek innego moze odradzac
sie w nieskonczonosc? Odpowiedz jest prosta - poprzez rodzine i dziedziczenie. Dlaczego zatem
hierarchowie kosciola postanowili ignorowac symbolike zwiazana z linia krwi (pokrewienstwem)
w sakramencie Graala? Sam sakrament zachowali, czemu jednak posuneli sie do przypisania
podaniu o Graalu i jego symbolice miana herezji? Jak wiadomo, kazdy rzad i kazdy kosciól
nauczaja takiej formy historii i dogmatów, jakie sa im wygodne do realizacji ich wlasnych
interesów. Biorac to pod uwage musimy pamietac, ze my wszyscy jestesmy uwarunkowywani na
przyjecie bardzo selektywnych nauk. Uczy sie nas tego, co powinnismy wiedziec, i mówi sie nam
to, w co powinnismy wierzyc. W ten oto sposób uczymy sie glównie historii politycznej i
religijnej, która panstwowa i klerykalna propaganda podaje nam zwykle jako absolutny dogmat -
nauke, której nie wolno krytykowac pod grozba narazenia sie na przesladowanie. Jesli chodzi o
stosunek Kosciola do symboliki kielicha i wina, od poczatku bylo wiadomo, ze biskupi musza na
nowo ja zinterpretowac, poniewaz wskazywala ona, ze Jezus mial potomków, czyli polaczyl sie
cielesnie z kobieta. I nie byl to jedyny sakrament i zwyczajowy rytual, który ulegl wtórnej
interpretacji. Przeinaczono nawet ewangelie. Zrobiono to, aby dopasowac je do pogladu, ze
Kosciól Rzymskokatolicki zostal ustanowiony wylacznie przez osobników plci meskiej, podobnie
jak wspólczesny producent filmowy selekcjonuje i dobiera tasmy, tak aby otrzymac pozadany
rezultat, który jest zgodny z jego interesem. Wszyscy znamy ewangelie Mateusza, Marka,
Lukasza i Jana, a co z pozostalymi. Co z ewangeliami Filipa, Tomasza, Marii i Marii Magdaleny?
Co z calym szeregiem prawd wiary, aktów i listów, które nie zostaly zaaprobowane przez synody
Kosciola w okresie weryfikacji Nowego Testamentu. Z jakiego powodu odrzucono je podczas tej
selekcji? Przy doborze prawd wiary do Nowego Testamentu kierowano sie dwoma kryteriami,
które w roku 397 okreslil synod w Kartaginie. Pierwsze kryterium mówilo, ze Nowy Testament
musi skladac sie z pism podpisanych imionami bezposrednich apostolów Jezusa. Marek nie byl
jednak apostolem Jezusa i jak nam wiadomo, równiez Lukasz. Byli to koledzy pózniejszego
swietego Pawla. Z drugiej strony Tomasz byl jednym z dwunastki apostolów, a mimo to ewangelia
podpisana jego mieniem zostal odrzucona. Co wiecej, zostala nie tylko odrzucona, ale razem z
wieloma innymi prawdami wiary i tekstami skazana na zniszczenie. Tak wiec w calym
sredniowiecznym swiecie Ewangelia wedlug sw. Tomasza oraz wiele innych ksiag byly w V
wieku palone i ukrywane. Dopiero w ostatnich latach udalo sie odkopac niektóre z tych
manuskryptów. Wsród nich najwiekszym odkryciem bylo to, którego dokonano w roku 1945 w
Nag Hammadi w Egipcie, gdzie znaleziono zakopane 1500 lat wczesniej dokumenty8. Chociaz
ksiag tych nie odnaleziono az do naszego stulecia, byly one otwarcie uzywane przez pierwszych
chrzescijan. O niektórych z nich, tych, które juz wymienilem, oraz Ewangelii Prawdy, Ewangelii
Egipcjan i innych, liczne wzmianki znalezc mozna w pismach wczesnochrzescijanskich
kronikarzy koscielnych. Klemens z Aleksandrii, Ireneusz z Lyonu, Origen z Aleksandrii - wszyscy
oni wspominaja o nich w swoich pismach. Dlaczego wiec ewangelie wedlug sw. Marka i Lukasza
zostaly zaakceptowane, mimo iz ci dwaj nie byli apostolami Jezusa? Poniewaz obaj w rzeczy
samej byli nimi i ojcowie wczesnochrzescijanskiego kosciola wiedzieli o tym. W tamtych czasach,
przed zafalszowaniem Nowego Testamentu, wiedziano dobrze, ze Jezus przezyl ukrzyzowanie.
We wczesnych ewangeliach nie bylo mowy o Zmartwychwstaniu. Dodano to do nich pózniej.
Dlaczego odrzucono ewangelie innych apostolów? Poniewaz bylo jeszcze drugie kryterium,
znacznie wazniejsze, wedlug którego dokonano wlasciwej selekcji. Bylo to kryterium plci, w mysl
którego odrzucano wszystko, co podtrzymywalo status kobiety w Kosciele lub spoleczenstwie.
Wlasnie na tej regule zostal zbudowany koscielny system praw i zasad. Powiedziane jest: “Nie
pozwalamy, by nasze kobiety nauczaly w Kosciele, wolno im tylko modlic sie i sluchac tych, co
nauczaja. A jest tak, poniewaz glowa kobiety jest mezczyzna, a czyz przystoi, by cialo nauczalo
glowe?" Byla to oczywista bzdura, lecz wlasnie za jej sprawa odrzucono wiele ewangelii, gdyz
zawieraly one dane swiadczace o tym, ze w sluzbie Jezusa uczestniczylo wiele kobiet. Maria
Magdalena, Marta, Salome, Maria zona Kleofasa, Joanna byty nie tylko sluzebnicami, ale równiez
kaplankami prowadzacymi godne nasladowania szkoly wiary w tradycji nazarenskiej. W liscie do
Rzymian Pawel wspomina o swoich sluzebnicach: Febe, która zwie siostra Kosciola, Julii i
Prysce. Nowy Testament zyje imionami sluzebnic, lecz Kosciól zignorowal je wszystkie. Kiedy
stanowiono zasady zawodu duchownego, powiedziano: “Nie wolno kobiecie w Kosciele glosic
nauk ani tez roscic jakichkolwiek pretensji do którejkolwiek z meskich funkcji". Lecz przeciez to
sam Kosciól okreslil, co jest meska funkcja. Kosciól tak bardzo bal sie kobiet, ze wprowadzil
obowiazujacy ksiezy celibat, który w roku 1138 stal sie prawem. Ta zasada nigdy nie byla tym,
czym wydaje sie byc przy pobieznym spojrzeniu. Ktos, kto ja czyta, kto studiuje historie, widzi
wyraznie, ze to nie seksualna aktywnosc byla powodem troski Kosciola. Konkretna przyczyna
sankcjonujaca wprowadzenie tego prawa byly stosunki intymne ksiezy z kobietami. Dlaczego?
Poniewaz kobiety staja sie zonami, kochankami. Szczególna wlasnoscia macierzynstwa jest
przekazywanie linii krwi. Wlasnie to niepokoilo Kosciól: temat tabu - macierzynstwo, genealogia.
Ta sprawa musiala byc calkowicie odseparowana od pozadanego wizerunku postaci Jezusa. Lecz
to wcale nie Biblia glosila takie zasady. Swiety Pawel stwierdza w swoim liscie do Tymoteusza, ze
biskup winien miec jedna zone i dzieci, ze mezczyzna z doswiadczeniami pochodzacymi z jego
wlasnej rodziny ma znacznie lepsze kwalifikacje do zajmowania sie sprawami Kosciola (3,2
Biskup wiec powinien byc nienaganny, maz jednej zony... 3,4 ...dobrze rzadzacy wlasnym
domem, trzymajacy dzieci w uleglosci, z cala godnoscia. 3,5 Jesli bowiem ktos nie umie stanac na
czele wlasnego domu, jakzez bedzie sie troszczyl o Kosciól Bozy? - Pierwszy List do
Tymoteusza). Chociaz wladze Kosciola Rzymskokatolickiego podtrzymuja nauki Swietego
Pawla, zdecydowaly sie na kompletne pominiecie tej jednoznacznej dyrektywy w celu zachowania
wlasnych interesów, tak aby cywilny status Jezusa mozna bylo ze strategicznych wzgledów
zignorowac. Rzecz w tym, ze celibat koscielny oraz wizerunek niezonatego Jezusa staly w
opozycji do innych opisów tamtych czasów. Bylo to przedmiotem otwartych publicznych
sprzeciwów, dopóki nie ogloszono, ze mówienie prawdy na ten temat jest herezja podlegajaca
karze. Stalo sie to zaledwie 450 lat temu, w roku 1547, w którym w Anglii zmarl król Henryk VIII.
Nie tylko chrzescijanski Nowy Testament cierpi z powodu restrykcji plciowych. Podobnemu
procesowi edytorskiemu poddano zydowskiego pochodzenia Stary Testament, dzieki czemu stal
sie on wygodny i pasujacy do chrzescijanskiej Biblii. Jest to szczególnie widoczne za sprawa kilku
wyjatków, którym udalo sie ujsc uwadze cenzorów. Ksiega Jozuego i II Ksiega Samuela odwoluja
sie do znacznie starszej Ksiegi Jaszera9. W obu ksiegach znajdujemy stwierdzenie, ze jest ona
bardzo wazna. Lecz gdzie ona jest? Nie ma jej w Biblii. Podobnie jak wiele innych ksiag zostala z
rozmyslem pominieta. Czy jeszcze istnieje? Otóz tak. Mierzacy 9 stóp (2,7 m) dlugosci hebrajski
zwój Ksiegi Jaszera istnieje. Od dawna jest to historycznie bardzo wazny dokument. Byl on
skarbem dworu cesarza Karola Wielkiego, zas jej przeklad byl bezposrednia przyczyna zalozenia
w roku 800 Uniwersytetu Paryskiego, to znaczy sto lat przed nadaniem Staremu Testamentowi
formy, w jakiej znamy go dzisiaj. Jaszer byl opiekunem laski Mojzesza. Jego zapiski maja
ogromne znaczenie i dotycza pobytu Izraelitów w Egipcie az do exodusu do ziemi kananejskiej.
Opisane przez niego dzieje róznia sie znacznie od wersji, która znamy dzisiaj. Wedlug niego to nie
Mojzesz byl duchowym przywódca plemion, które przeszly przez Morze Czerwone do góry
Synaj, ale Miriam10. W owych czasach Zydzi nie slyszeli o Jahwe i czcili boginie Aszirat11, zas
ich duchowymi przywódcami byly glównie kobiety. Miriam stala sie wedlug Ksiegi Jaszera
(Sprawiedliwego) dla Mojzesza tak duza przeszkoda w jego dazeniu do ustanowienia meskiej
dominacji, ze musial ja uwiezic. Jednak Naród Zydowski powstal zbrojnie przeciwko niemu w
obronie Miriam. Tego nie ma w Biblii. Przejdzmy teraz do momentu narodzin wiary
chrzescijanskiej. Wezmy ewangelie, przyjrzyjmy sie im i sprawdzmy, co one w rzeczywistosci
nam mówia, nie baczac na to, co nam sie wydaje, ze mówia, a co jest swego rodzaju nawykiem
myslowym wpojonym nam w szkole i kosciele. Czy wykladnia nauk zawsze jest wlasciwa? Czy
zgadza sie z tym, co zostalo zapisane? To zadziwiajace, jak wiele rzeczy, które wydaja sie nam
znane, wpojono nam w szkolnych lawkach z pomoca obrazkowych historyjek nie zawsze opartych
na oryginalnych tekstach. Historia narodzin (Jezusa) jest bardzo dobrym tego przykladem.
Powszechnie uwaza sie - mówia nam o tym równiez pocztówki bozonarodzeniowe - ze Jezus
urodzil sie w stajni. Ewangelie tego nie mówia. W zadne] z autoryzowanych ewangelii nie ma
najdrobniejszej wzmianki o stajni. W ewangeliach Marka i Jana w ogóle nie ma mowy o
narodzinach Jezusa, zas Mateusz oswiadcza wprost, ze urodzil sie on w domu. Skad wiec wziela
sie stajnia? Po prostu z blednej interpretacji ewangelii Lukasza, w której jest mowa, ze Jezus zostal
polozony w zlobie - nie urodzony, ale polozony! Zlób byl w owych czasach i nadal jest dzisiaj
niczym innym jak zwierzecym karmnikiem. Wystarczy jednak zajrzec do historii spolecznej
tamtych czasów, aby dowiedziec sie, ze uzywanie zlobu w charakterze kolyski dla niemowlat bylo
wówczas rzecza powszechna i byly one w takim przypadku wnoszone do wnetrza domu. Dlaczego
wiec przyjeto, ze ten konkretny zlób stal w stajni? Otóz dlatego, ze angielski przeklad ewangelii
Lukasza mówi nam, ze w zajezdzie nie bylo miejsca. Zatem musialo byc w stajni! Co ciekawe,
inne wczesniejsze od angielskiego przeklady ewangelii Lukasza nic nie mówia na temat
jakiegokolwiek zajazdu. W rekopisie ewangelii Lukasza nie ma mowy o braku miejsca w
zajezdzie. W rzeczywistosci w tamtych czasach w ogóle nie bylo na Wschodzie zadnych
zajazdów. Nawet teraz jest ich tam niewiele. Ludzie zatrzymywali sie w tamtych czasach w
prywatnych domach - byl to popularny wówczas zwyczaj. Nazywalo sie to goscinnoscia rodziny.
Domy byly otwarte dla podróznych. Gwoli scislosci nalezy równiez stwierdzic, ze w tamtych
czasach nie bylo równiez stajen. W rzeczywistosci “stable"12 (“stajnia") jest angielskim slowem i
okresla miejsce, w którym trzyma sie konie, i to konie jakiejs szczególnej stajni. Któz, u licha,
jezdzil w Judei na koniach? Na wolach, wielbladach, owszem. Konia mógl miec co najwyzej jakis
rzymski oficer. Nawet woly i muly, jesli juz je trzymano pod dachem, to pod czyms w rodzaju
wiaty, zadaszenia, a nie stajni, jakie znamy. Jesli chodzi o ten mityczny zajazd, tekst grecki wcale
nie mówi, ze nie bylo w nim miejsca. Jak zostalo powiedziane w ewangelii Mateusza, Jezus
urodzil sie w domu i, co zostalo tam wlasciwie przetlumaczone, zostal polozony w zlobie,
karmniku dla zwierzat, poniewaz nie bylo kolyski. Bedac przy narodzinach Jezusa, warto
przyjrzec sie dokladnie chronologii, co jak sadze, moze byc wazne, poniewaz ewangelie, dwie
ewangelie, które mówia o narodzinach Jezusa, podaja zupelnie inne daty tego wydarzenia. Wedlug
ewangelii Mateusza Jezus urodzil sie w czasie panowania króla Heroda - Heroda Wielkiego -
który po naradzie z magami zarzadzil rzez niemowlat. Jak wiadomo, Herod zmarl w 4 roku przed
Chrystusem (przed nasza era), podczas gdy ewangelia Mateusza podaje, ze Jezus urodzil sie przed
jego smiercia. I wlasnie dlatego wiekszosc popularnych wersji Biblii przyjmuje, ze Jezus urodzil
sie w 5 roku p.n.e., czyli rok przed smiercia Heroda... i wszystko wydaje sie juz byc w porzadku.
Lecz u Lukasza jest zupelnie inaczej. Lukasz nie opowiada nam o królu Herodzie ani niczym
podobnym. Twierdzi on, ze Jezus urodzil sie w czasach, gdy Kwiryniusz byl gubernatorem Syrii,
dokladnie w roku, w którym cesarz August (Oktawian) zarzadzil spis powszechny. I aby wziac w
nim udzial, Józef i Maria udali sie do Betlejem. Znajdujemy tu dwie istotne informacje, o których
jest mowa równiez w zydowskich annalach pochodzacych z pierwszego stulecia naszej ery.
Kwiryniusz zostal wyznaczony na gubernatora Syrii w 6 roku n.e. (po narodzeniu Chrystusa). Byl
to rok, w którym przeprowadzil on na mocy zarzadzenia cesarza Augusta spis ludnosci. Wedlug
Lukasza byl to pierwszy i jedyny spis ludnosci wykonany w tym regionie. Tak wiec Jezus musial
urodzic sie pomiedzy 4 rokiem p.n.e. a 5 rokiem n.e. Czy to jakis blad? Niekoniecznie, poniewaz
na podstawie sposobu, w jaki to zostalo oryginalnie przedstawione, mamy do czynienia z dwoma
róznymi urodzinami. Obie ewangelie mówia prawde. Chodzi tu o date fizycznych urodzin Jezusa
oraz date jego urodzin spolecznych. W owym czasie obie daty byty okreslane jako pierwsze i
drugie narodziny i stosowalo sie je w przypadku ludzi z pewnych grup spolecznych, zwlaszcza
dziedziców tronu. Drugie urodziny chlopców byly obchodzone w formie rytualu powtórnego
urodzenia. Mial on charakter bardzo fizyczny: owijano chlopców w powijaki i rodzili sie oni na
nowo z matczynego lona. W przypadku chlopców rytual ten odbywal sie po ukonczeniu przez nich
dwunastego roku zycia. Wiemy zatem, ze w roku 6 n.e. Jezus mial 12 lat, a to oznacza, ze urodzil
sie w 7 roku p.n.e., co dokladnie zgadza sie z opisem Mateusza mówiacym, ze urodzil sie on pod
koniec panowania króla Heroda. I oto dochodzimy do czegos, co wydaje sie byc kolejna
niezgodnoscia, poniewaz Lukasz w dalszej czesci swojej ewangelii mówi, ze kiedy Jezus mial 12
lat, jego rodzice, Maria i Józef, zabrali go na jeden dzien do Jerozolimy. Po jej opuszczeniu udali
sie w towarzystwie przyjaciól w calodniowa podróz powrotna do domu, w trakcie której
zauwazyli, ze nie ma go z nimi. Wrócili do Jerozolimy i znalezli go w swiatyni dyskutujacego z
nauczycielami o sprawach swojego Ojca. Cóz to za rodzice, którzy wedrujac przez caly dzien
przez pustynie nie widza, ze w ich grupie nie ma ich dwunastoletniego syna? Rzecz w tym, ze sens
tego akapitu gdzies sie zagubil. Miedzy okresleniami “dwunastoletni syn" i “syn w dwunastym
roku zycia" byla ogromna róznica. Kiedy syn po ukonczeniu pierwszych dwunastu lat zycia, to
znaczy na swoje trzynaste urodziny, byl wprowadzany w czasie ceremonii drugich narodzin do
spolecznosci, traktowano go tak, jakby wkraczal w pierwszy rok zycia. Takie sa korzenie
wspólczesnego prawa zydowskiego. Kolejna inicjacja miala miejsce w dziewiatym roku, kiedy
konczyl 21 lat, co lezy równiez u podstaw wspólczesnego prawa do pewnych przywilejów po
osiagnieciu 21 roku zycia. Potem nastepowaly kolejne wtajemniczania. Nastepny wielki
sprawdzian mial miejsce w dwunastym roku, to znaczy w wieku 24 lat, a dokladniej w dniu
dwudziestych czwartych urodzin. Kiedy Jezus zostal w swiatyni w wieku dwunastu lat, w
rzeczywistosci mial juz 24 lata, przeto nic dziwnego, ze rodzice nie spodziewali sie po nim, iz
bedzie sie trzymal blisko nich w czasie podrózy przez pustynie! Jego dyskusja z nauczycielami
dotyczyla jego kolejnej inicjacji. Musial przedyskutowac te sprawe z duchowym ojcem, ojcem
spolecznosci, co tez uczynil. To byly sprawy tego ojca, o których dyskutowal. Wiemy, kim byl ów
ojciec. Otóz ojcem duchowym spolecznosci byl w tym czasie essenczyk13 Symeon i jesli
cofniemy sie w ewangelii Lukasza o kilka wersetów, zobaczymy, ze to wlasnie o niego chodzilo, o
sprawiedliwego i poboznego Symeona, który zalegalizowal Jezusa wobec prawa. Czy mozemy
zatem wierzyc ewangeliom? Jak z tego widac, tak, mozemy wierzyc im, ale tylko do pewnego
stopnia, to znaczy w sama ich tresc. Nie mozemy jednak ufac ich przeinaczeniom i
znieksztalceniom, które wpajali w nas ludzie nie rozumiejacy tego, czego nauczaja. Obecne
anglojezyczne ewangelie siegaja czasów tak zwanej Autoryzowanej Biblii opracowanej na
zlecenie króla Anglii Jakuba I (z dynastii Stuartów) na poczatku XVII wieku.14 Zostala ona
opublikowana i wydana drukiem kilka lat przed odplynieciem pierwszych Pilgrim Fathers15 oraz
165 lat przed ogloszeniem Amerykanskiej Deklaracji Niepodleglosci. Ewangelie
wczesnochrzescijanskiego kosciola byly napisane w II i III wieku greka i razem z innymi tekstami
zostaly w IV wieku przetlumaczone na lacine jako Biblia. Wszystko to dzialo sie ponad tysiac lat
przed pierwszym angielskim przekladem. Tlumaczenie Biblii bylo w owych czasach
przedsiewzieciem ryzykownym. Czternastowieczny reformator John Wycliff zostal ogloszony
heretykiem za przelozenie jej na jezyk angielski. W rezultacie jego ksiazki spalono. Kolejna ofiara
byl William Tyndale, który za przeklad Biblii na angielski zostal na poczatku XVI wieku
uduszony w Belgii, po czym jego cialo na wszelki wypadek spalono. Nieco pózniej kolejnego
przekladu dokonal jego uczen, Miles Coverdale, który mial wiecej szczescia, bowiem Kosciól byl
juz w tym czasie podzielony. Jego wersja zostala przyjeta przez Kosciól Protestancki, co nie
przeszkadzalo jednak Rzymowi traktowac go jako heretyka. Chodzilo o to, ze dopóki drukowany
tekst pozostawal niejasny (nie byla to zwykla lacina, lecz koszmarna forma laciny koscielnej) i
tylko ksieza potrafili go zrozumiec, mogli oni nauczac, czego tylko chcieli. Przelozenie Biblii na
inne jezyki sprawialo, ze równiez inni ludzie mogli ja przeczytac i zrozumiawszy zawarte w niej
przekazy, zaczac zadawac klopotliwe dla Kosciola pytania, a nawet podwazac jego nauki.
Przypisy: 1. Laurence Gardner, Krew z krwi Jezusa - Swiety Graal i tajemnica potomków Jezusa
(Bloodline ofthe Holy Grail: The Hidden Lineage ofJesus Revealed), przeklad Pawel Korombel,
Wydawnictwo Da Capo, Warszawa, 1998. 2. Chodzi tu o Mary, Królowa Szkotów, katoliczke,
wnuczke Henryka VIII, która od roku 1568 byla przez 19 lat nie chcianym wiezniem królowej
Elzbiety I i po procesie o zdrade stanu scieta w roku 1586. - Przyp. tlum. 3. Król Anglii w latach
1685-1688, ostatni król z dynastii Stuartów, równiez katolik. - Przyp. tlum. 4. Inaczej Kolumban,
swiety, 521-597, irlandzki misjonarz, zalozyciel misji na wyspie lona, schrystianizowal pomocna
Szkocje. - Przyp. tlum. 5. Kosciól Celtycki - wczesnochrzescijanski kosciól na Wyspach
Brytyjskich zalozony w drugim lub trzecim wieku o charakterze bardzo ascetycznym, zasluzony w
nawracaniu Anglo-Saksonów w siódmym wieku, przetrwal w Walii do 11 wieku, a w Szkocji i
Irlandii do 12 wieku. - Przyp. tlum. 6. Jak podaje Almerican Hentage Dictionary, “Graal, z
angielska Grail, to puchar, naczynie, którego Jezus uzywal w czasie Ostatniej Wieczerzy, który
stal sie pózniej celem wielu wypraw poszukiwawczych. Z kolei Encyklopedia Britannica podaje:
“Grail, zwany równiez Swietym Graalem, obiekt legendarnych poszukiwan rycerzy czasów króla
Artura, nazwa niewatpliwie pochodzaca od naczynia o szerokim wejsciu lub plytkiego,
jednakowoz dokladne jej pochodzenie nie Jest znane. Legenda Graala powstala w wyniku
inspiracji klasyczne] i celtyckie] mitologii... Pierwszym tekstem przywiazujacym do tego
naczynia symbolike chrzescijanska, jako tajemniczego, swietego obiektu podal Chrétien de
Troyes w swym nie dokonczonym dwunastowiecznym romansie Perceval, or Le Conte du Graal
(Percewal z Walii), w którym wystepuje postac naiwnego prowincjonalnego rycerza Percewala,
którego podstawowa zaleta jest niewinnosc..." Natomiast w Slowniku Mitów i Tradycji Kultury
Wladyslawa Kopalinskiego czytamy: “Graal to slawny talizman przedstawiany jako kamien,
talizman (do którego biblijny Józef z Arymatei mial zebrac krew Chrystusa, splywajaca z grota
lancy), bedacy tematem przewodnim licznych legend..." - Przyp. tlum. 7. W jezyku angielskim
istnieja dwa odpowiedniki polskiego slowa “swiety": “saint", który jest rzeczownikiem, i “holy",
który jest przymiotnikiem. Pierwsze z nich, “saint", oznacza osobe formalnie uznana przez kosciól
za swieta, zas w potocznym znaczeniu osobe o niepodwazalnych zaletach i cnotach, podczas gdy
drugie, “holy", jest przede wszystkim przymiotnikiem okreslajacym przymioty osób lub rzeczy
swietych. - Przyp. tlum. 8. W roku 1945 w Nag Hammadi polozonym miedzy Bahgura i Hiw
znaleziono zbiór papirusów skladajacy sie z 13 rekopisów pism gnostycz-nych oraz komentarzy
spisanych w III wieku. - Przyp. tlum. 9. Chodzi o tak zwana Ksiege Sprawiedliwego wedlug Biblii
Tysiaclecia lub Ksiege Jaszera wedlug innych wydan. W Ksiedze Jozuego jest do niej odwolanie
(Jozue 10:13) "I zatrzymalo sie slonce, i stanal ksiezyc, az pomscil sie lud nad wrogami swymi.
Czyz nie jest napisane w Ksiedze Sprawiedliwego:..." 10. Przybrana siostra Mojzesza. - Przyp.
tlum. 11. Ugarycka bogini, zona najwyzszego boga panteonu Ela (u Hebrajczyków Aszera, u
Akadyjczyków Aszratum). Jej pelne imie brzmialo prawdopodobnie “Ta Która Chodzi Po Morzu"
- Przyp. tlum. 12. Slowo “stable" ma w jezyku angielskim az trzy znaczenia: stabilny, stajnia,
stado koni. - Przyp. tlum. 13. Essenczycy byli ascetyczna sekta zydowska, która istniala w
starozytnej Palestynie w okresie od II wieku p.n.e. do konca I wieku n.e. - Przyp. tlum. 14.
Pierwszego przekladu Biblii na jezyk angielski dokonal John Wycliffe (1380-1382). 150 lat
pózniej kolejnego przekladu podjal sie William Tyndale. Jego dzielo dokonczyl Miles Coverdale.
Pierwsza Biblia wydana po angielsku w Anglii byla Biblia Mateusza (1537) stanowiaca
zestawienie tekstów Tyndale'a i Coverdale'a autorstwa niejakiego Rogersa piszacego pod
pseudonimem Mateusz. Wielka Biblia, opublikowana w roku 1539 i wznowiona w roku 1568 jako
Biblia biskupia, byla pierwsza oficjalna Biblia w jezyku angielskim. Kolejna Biblia wydana po
angielsku zwana genewska zostala przetlumaczona przez emigrantów i wydana w roku 1560 w
Genewie i Londynie. Najslynniejsza data w dziejach angielskich przekladów Biblii jest rok 1611,
kiedy to po raz pierwszy ukazala sie Wersja Autoryzowana (Authorized Version), zwana czasem
Biblia króla Jakuba. Nad jej poszczególnymi czesciami pracowalo 6 grup tlumaczy. W dalszym
etapie prac po dwóch czlonków z kazdej grupy utworzylo komisje redakcyjna. Ten najslynniejszy
angielski przeklad stal sie i jest nadal dla Anglików najbardziej autorytatywnym i najulubienszym
przekladem, nawet jesli nie zawsze jest nalezycie rozumiany. Nowe odkrycia naukowe wykazaly
koniecznosc ponownego zredagowania Authorized Version z 1611 roku. Mialo to miejsce pod
koniec XIX wieku - powstala wtedy tzw. Wersja poprawiona (1881-1895). - Przyp. red. 15.
Mianem Pilgrim Fathers - najczesciej spotykane polskie tlumaczenie tej nazwy to Ojcowie
Zalozyciele - okresla sie grupe pierwszych 102 angielskich osadników zamieszkalych w Ameryce
w Nowej Anglii, wsród których znajdowalo sie 35 czlonków Angielskiego Kosciola
Separatystycznego (radykalna frakcja purytanów), którzy jeszcze przed odplynieciem do Nowego
Swiata zbiegli do Holandii uciekajac przed przesladowaniami religijnymi w swoim kraju. Statek,
na którym plyneli, nosil nazwe MayfIower. - Przyp. tlum. 16. Jakobitami nazywano po roku 1688
zwolenników Jakuba II i pretendentów do tronu Anglii z dynastii Stuartów.
CZESC DRUGA
Pierwsza mozliwa do zaakceptowania anglojezyczna Biblia zostala opracowana na zlecenie króla
Szkotów Jakuba VI (Stuarta1) i zarazem króla Anglii Jakuba I2 dopiero w poczatku
siedemnastego wieku. Byla to tak zwana Autoryzowana Wersja, na której bazowala wiekszosc
kolejnych anglojezycznych Biblii. Ale nawet ta wersja nie byla bezposrednim tlumaczeniem
oryginalu. Wiekszosc jej tekstu to tlumaczenie z greki, a czesc z laciny, co wiecej, niektóre jej
fragmenty pochodzily z innych, wczesniejszych, nielegalnych przekladów. W opracowaniu
Nowego Testamentu tlumacze króla Jakuba I usilowali pogodzic protestantów z katolikami. Byl to
jedyny sposób stworzenia ogólnie akceptowalnego tekstu, lecz ich wysilki nie byly w pelni udane.
Katolicy uwazali, ze tlumacze wzieli strone protestantów i starali sie przeciwstawiac królowi
Jakubowi na forum parlamentu, zas protestanci twierdzili, ze tlumacze byli w zmowie z
katolikami. Nawiasem mówiac Biblia ta przetrwala, zas j ej tlumacze usilowali osiagnac cos, co
nazwa sie “polityczna poprawnoscia". Dzis wiemy, co to znaczy, i jak widac, funkcjonowalo to
równiez w tamtych czasach. W calym teksde mozna znalezc liczne przyklady zastosowania tej
zasady -jednym z nich moze byc przeklad tekstu mówiacego o grupie ludzi zwanych
“niebianskimi zolnierzami". To okreslenie im sie nie podobalo i zamienili je na “niebianska
armie". Ale zjawil sie ktos jeszcze i stwierdzil: “Nie, to nie tak, to sugeruje, ze tu chodzi o
uzbrojona jednostke, a to nie jest politycznie w porzadku". Przeto wykreslono to sformulowanie i
zastosowano od dawna nie uzywane w jezyku angielskim slowo “host" (“heavenly host"3). Nikt
nie wie co to takiego “niebianskie zastepy". To niezwykle jak wiele niezrozumialych, starych, nie
uzywanych slów wprowadzono z powrotem do obiegu, aby zapewnic Biblii króla Jakuba
polityczna poprawnosc, tyle ze nikt tych slów nie rozumial. W tym samym czasie William
Szekspir uprawial ten sam proceder w swoich sztukach. Jesli zajrzymy do odpowiednich ksiazek,
tych, które napisano przed królem Jakubem i Szekspirem, a potem do tych, które ukazaly sie po
Jakubie i Szekspirze, bez trudu mozna sie zorientowac, ze zasób slów jezyka angielskiego
zwiekszyl sie o ponad 50 procent w wyniku przyjecia slów wymyslonych badz wydobytych z
zapomnienia. Problem polegal na tym, ze nikt, lacznie z twórcami slowników, nie wiedzial, co
wiekszosc z nich znaczy. Trzeba je bylo jakos zdefiniowac i “niebianskie zastepy" okreslono jako
“niebianskie mnóstwo ludzi"! Tak wiec, aczkolwiek dostojnie poetycki, jezyk Autoryzowanej
Biblii Angielskiej jest zupelnie niepodobny do zadnego z jezyków, jakimi kiedykolwiek mówiono
w Anglii lub gdzie indziej. Nie ma on zadnego zwiazku z greka lub lacina, z których jej tekst byl
tlumaczony. Z pewnoscia nie byl to jezyk, którym poslugiwal sie Bóg, jak oswiadczyli mi sami
ksieza, lecz to wlasnie z tej kanonicznej interpretacji wywodza sie wszystkie pozostale
anglojezyczne Biblie w calej róznorodnosci ich form. Mimo wszystkich jej bledów, przepieknej
stylistyki wersetów i wszystkich nowych stów, wersja ta wciaz jest najblizsza oryginalnym
greckim rekopisom sposród wszystkich anglojezycznych wersji Biblii. Wszystkie inne
tlumaczenia, Wersja Standardowa, Nowa Wersja, wersje Poprawione, Nowoczesna Wersja
Angielska sa mocno przeklamane i nie stanowia materialu odpowiedniego do studiów, poniewaz
stworzono je w konkretnych celach. Oto jeden z najbardziej wyrazistych przykladów w tej materii.
Zajrzyjmy do Biblii wydawanej obecnie w Papui i Nowej Gwinei, gdzie zyja plemiona, które nie
zetknely sie nigdy w codziennym zyciu z innym zwierzeciem niz swinia. W obecnym wydaniu ich
Biblii wszystkie zwierzeta wystepujace w normalnej Biblii, bez wzgledu na to, czy byl to wól, lew,
osiol, owca, czy jeszcze inne zwierze, sa swinia! Nawet Jezus tradycyjnie okreslany jako “Baranek
Bozy" w ich Biblii nazwany jest “Swinia Boza"! Tak wiec, aby móc pokladac wiare w tresci
zawarte w ewangeliach, musimy wrócic do oryginalnych greckich rekopisów wraz z
wystepujacymi w nich wtretami w postaci slów i wyrazen hebrajskich i aramejskich. Kiedy to
zrobimy, odkryjemy, ze juz w rodowodzie Jezusa duza czesc istotnych danych zostala zle
zinterpretowana, blednie zrozumiana, blednie przetlumaczona lub po prostu pominieta. Czasami
przyczyna tego byl brak odpowiednich slów w jezykach, na które je tlumaczono. Wszystkich nas
uczono, ze ojciec Jezusa, Józef, byl stolarzem. “Czemu nie? Przeciez tak mówia ewangelie".
Rzecz w tym, ze w oryginalnych ewangeliach nie ma o tym mowy. Najlepsze tlumaczenie podaje,
ze Józef byl “Mistrzem Rzemiosla" lub “Mistrzem Sztuk". Slowo “stolarz" bylo uproszczonym
wyobrazeniem tlumacza na temat znaczenia slowa “craftsman" (rzemieslnik, mistrz w zawodzie).
Kazdy, kto zetknal sie z wspólczesna masoneria, z miejsca rozpozna znaczenie slowa “the Craft"
(sztuka). Nie ma ono nic wspólnego ze stolarka. Tekst po prostu informowal, ze Józef byl
mistrzem, czlowiekiem wyksztalconym. Inny przyklad dotyczy konceptu Niepokalanego
Poczecia. Nasze anglojezyczne ewangelie mówia nam, ze matka Jezusa Maria byla dziewica.4
Powtarzaja to nieustannie. Zastanówmy sie wiec nad znaczeniem slowa “dziewica". Rozumiemy,
ze jest to kobieta, która nie odbyla jeszcze stosunku seksualnego z mezczyzna. Ustep dotyczacy tej
sprawy nie byl tlumaczony z greki, lecz z laciny. Tlumaczenie bylo latwe, poniewaz w lacinie
okreslano ja slowem “virgo", czyli Maria byla “virgo". Ale to wcale nie znaczylo wtedy tego, co
dzis kryje sie pod slowem “dziewica". “Virgo" w znaczeniu lacinskim to po prostu “mloda
kobieta". Aby znaczenie bylo identyczne z tym, jakie sie temu slowu przypisuje dzis, jej lacinskie
okreslenie musialoby brzmiec “virgo intacta", co tlumaczy sie jako “nietknieta mloda kobieta".
Przyjrzyjmy sie raz jeszcze tekstowi lacinskiemu, aby zobaczyc, dlaczego nazwano ja “virgo" -
mloda kobieta. Byc moze chodzilo o cos, co bylo prawda, a co my wypaczylismy pózniej. Otóz
okazuje sie, ze slowem, które przetlumaczono na “virgo", bylo starohebrajskie “almah", które
znaczylo wlasnie “mloda kobieta". Nie mialo ono zadnego seksualnego podtekstu. Gdyby Maria
byla fizycznie rzeczywiscie “virgo intacta", w oryginale uzyto by wówczas hebrajskiego slowa
“bethula", a nie “almah". Czy to znaczy, ze zostalismy wprowadzeni w blad przez ewangelie?
Otóz nie, zostalismy wprowadzeni w blad przez angielskie tlumaczenie ewangelii. Zostalismy
równiez wprowadzeni w blad przez koscielny establishment, który zrobil wszystko, co bylo w jego
mocy, aby pozbawic kobiety wystepujace w ewangelii wszelkich normalnych cech ich plci.
Najwazniejsze kobiety Nowego Testamentu sa dziewicami, ladacznicami5 badz wdowami, nigdy
zas przyjaciólkami, zonami lub matkami, a juz z pewnoscia nie osobami duchownymi lub
swietymi siostrami (siostrami w Chrystusie). Poza tym ewangelie mówia nam, i to kilkakrotnie, ze
rodowód Jezusa wywodzi sie od króla Dawida poprzez jego ojca Józefa. Nawet swiety Pawel
mówi o tym w swoim Liscie do Hebrajczyków. Mimo to naucza sie nas, ze ojciec Jezusa byl
czlowiekiem prostym, stolarzem, zas jego matka byla dziewica, z których to okreslen zadne nie
znajduje potwierdzenia w tekscie oryginalnym. Wynika z tego, ze aby wydobyc z ewangelii to co
najlepsze, nalezy przeczytac je w tym jezyku, w jakim zostaly napisane, a nie interpretowac ich
tresci z punktu widzenia wspólczesnych jezyków. Nie wiadomo, kiedy dokladnie napisano
pierwsze cztery ewangelie. Wiemy jedynie, ze po raz pierwszy opublikowano je w róznych
etapach w drugiej polowie pierwszego wieku naszej ery. Wszystkie zgodnie twierdza, ze Jezus byl
Nazarenczykiem (a nie Nazaretanczykiem). Potwierdzaja to równiez roczniki rzymskie, poza tym
kroniki zydowskie z pierwszego wieku naszej ery oraz Dzieje Apostolskie stwierdzaja, ze brat
Jezusa, Jakub, i swiety Pawel byli przywódcami sekty nazarenczyków. Okreslenie “nazarenski"
jest bardzo istotne w historii Swietego Graala, poniewaz naroslo wokól niego nieporozumienie, w
wyniku którego zapanowalo przekonanie, ze Jezus pochodzi z Nazaretu. Przez ostatnie 400 lat
anglojezyczne ewangelie powtarzaja ten blad mylnie tlumaczac “Jezus nazarenczyk" na “Jezus
Nazaretanczyk". Nie ma zadnego zwiazku miedzy Nazaretem i nazarenczykami. W rzeczy samej
osiedle o nazwie Nazaret zostalo zalozone w latach szescdziesiatych pierwszego wieku n.e., czyli
okolo 30 lat po ukrzyzowaniu Jezusa, co oznacza, ze nikt, zwlaszcza w pierwszych latach jego
zycia, nie mógl stamtad pochodzic, bo po prostu Nazaretu jeszcze nie bylo! Nazarenczycy byli
liberalna zydowska sekta sprzeciwiajaca sie zasadom ostrego hebrajskiego obrzadku saduceuszy i
faryzeuszy. Kultura i jezyk nazarenczyków pozostawaly pod silnymi wplywami filozofów
starozytnej Grecji, poza tym ich sekta glosila równosc mezczyzn i kobiet. Dokumenty pochodzace
z tamtych czasów nie odnosza sie do Nazaretu, lecz do spolecznosci nazarenczyków. W
spolecznosci tej byli zarówno duchowni meskiego, jak i zenskiego rodzaju i róznila sie ona
znacznie od zdominowanej przez mezczyzn spolecznosci zydowskiej i tego, czego wymagal w
pózniejszym czasie zdominowany przez mezczyzn Kosciól Rzymskokatolicki. Nalezy pamietac,
ze Jezus nie byl chrzescijaninem - byl nazarenczykiem, pozostajacym pod zachodnimi wplywami
Zydem. Ruch chrzescijanski zostal zalozony przez kogos innego na podstawie jego (Jezusa) misji.
Slowo “chrzescijanin" zostalo po raz pierwszy zapisane i uzyte w roku 44 n.e. w Antiochii w Syrii.
W swiecie arabskim slowem, którego uzywa sie dzisiaj, tak jak i w tamtych czasach, na okreslanie
Jezusa i jego wyznawców, jest Nazara. Potwierdzaja to zapisy Koranu: Jezus jest Nazara; jego
wyznawcy sa Nazara. Slowo to oznacza “podtrzymujacy" lub “straznicy". Jego pelne brzmienie to
“Nazrie ha-Brit" i oznacza ono “podtrzymujacy przymierze". Przy okazji mamy tu brytyjski
aspekt, poniewaz slowo Brit jest zródloslowem nazwy Brytania, zas slowa Brit-ain znacza “kraj
przymierza" lub “kraj ugody". W czasach Jezusa nazarenczycy mieszkali w Galilei oraz w
tajemniczym miejscu okreslanym w Biblii jako “Puszcza"6. W rzeczywistosci Puszcza byla
dokladnie okreslonym miejscem. Byly to przede wszystkim ziemie wokól Qumran ciagnace sie az
do Mird i innych miejsc. To wlasnie tam zostaly stworzone, a nastepnie odkryte w roku 1948 tak
zwane Zwoje znad Martwego Morza7. Jakis czas po ukrzyzowaniu Piotr i jego przyjaciel Pawel
wyruszyli do Antiochii, a nastepnie do Rzymu, gdzie zalozyli ruch, który stal sie
chrzescijanstwem. Z kolei w innych annalach zapisano, ze Jezus, jego brat Jakub i wiekszosc
pozostalych apostolów kontynuowali dzialalnosc ruchu nazarenskiego i przeniesli sie do Europy.
Ruch ten stal sie Kosciolem Celtyckim. Zgodnie z udokumentowanymi zapisami Kosciola
Celtyckiego w roku 37 n.e., czyli cztery lata po ukrzyzowaniu, ruch nazarenski przeksztalcil sie
formalnie w Kosciól Jezusowy. Kosciól Rzymskokatolicki zostal stworzony 300 lat pózniej, po 3
wiekach od stracenia Piotra i Pawla. Kosciól Celtycki, którego korzenie tkwily w ruchu
nazarenskim, stal przez wiele stuleci w opozycji do Kosciola Rzymskokatolickiego. Róznica
miedzy nimi byla prosta - wiara nazarenska opierala sie na naukach samego Jezusa. Ich sednem
byly zasady moralne, wzorce zachowan, praktyka spoleczna, prawo i sprawiedliwosc wywodzace
sie ze Starego Testamentu i polaczone z liberalnym przekazem równosci. Rzymska
chrzescijanskosc byla “koscielnoscia". Nie bylo w niej wazne, czego nauczal Jezus. Kosciól ten
uczynil religie z samego Jezusa. Krótko mówiac Kosciól Nazarenski byl prawdziwie spolecznym
kosciolem, podczas gdy Kosciól Rzymskokatolicki kosciolem cesarzy i papiezy - hybryda ruchu
imperialnego. Poza oczywistymi niezrozumieniami, blednymi interpretacjami i chybionymi
tlumaczenia kanoniczne ewangelie cierpia z powodu wielu rozmyslnie wprowadzonych
poprawek. Pewne oryginalne akapity zostaly zmienione, inne usuniete, a jeszcze inne dodano tak,
aby zadowolic partykularny interes kosciola. Wiekszosc z tych poprawek wprowadzono w
czwartym wieku, kiedy dokonywano przekladu na lacine z oryginalnych greckich i semickich
tekstów. Nawet jeszcze wczesniej, okolo roku 195 n.e., czyli 1800 lat temu, biskup Klemens z
Aleksandrii dokonal pierwszej znaczacej poprawki tekstu ewangelii. Usunal on istotna czesc z
ewangelii Marka napisanej okolo sto lat wczesniej i uzasadnil swój czyn w liscie: “Bo gdyby one
nawet mówily cos, co jest prawda, ten, który kocha Prawde, nie... zgodzilby sie z nimi...
Albowiem nie wszystkie prawdy beda ogloszone wszystkim ludziom". Interesujace. Chodzilo mu
o to, ze nawet w tym wczesnym okresie istnialy juz rozbieznosci miedzy tym, co napisali twórcy
ewangelii, a tym, czego chcieli nauczac biskupi. Tej usunietej przez biskupa Klemensa czesci do
dzis brak w ewangelii Marka. Ale jesli porównamy Marka z wersja jego ewangelii, jaka znamy
dzisiaj, okaze sie, ze nawet bez tej usunietej czesci jest ona znacznie dluzsza od oryginalnej! Jedna
z dodatkowych jej czesci opisuje proces zmartwychwstania i sklada sie z 12 pelnych wersetów
umieszczonych pod jej koniec, rozdzial 16. Obecnie wiadomo, ze wszystko, co dotyczy wydarzen
po ukrzyzowaniu, zostalo dodane przez biskupów Kosciola lub ich skrybów okolo czwartego
wieku. Chociaz watykanskie archiwa potwierdzaja to, wiekszosc ludzi ma utrudniony do nich
dostep, a nawet jesli im sie to uda, to okazuje sie, ze stara greka jest bardzo trudna do zrozumienia.
Co znajdowalo sie w tej czesci ewangelii Marka, która Klemens postanowil usunac? Byla to czesc
dotyczaca wskrzeszenia Lazarza. W oryginalnym tekscie ewangelii Marka Lazarz zostal
przedstawiony jako osoba ekskomunikowana-jednostka w stanie smierci duchowej w wyniku
wyklecia, a nie w stanie smierci fizycznej. Opisana byla nawet scena, w której Jezus i Lazarz
nawoluja sie nawzajem przed otwarciem grobu. Ten opis kolidowal z checia biskupa do
przedstawienia podniesienia Lazarza jako cudu, a nie zwyklego uwolnienia go ze stanu
ekskomuniki. Co wiecej, to ustawialo w pewien sposób scene ukrzyzowania samego Jezusa,
którego zmartwychwstanie z duchowej smierci podobnie jak w przypadku Lazarza równiez
nastapilo w podobnym trzydniowym trybie. W wyniku wyroku Jezus zostal podniesiony
(uwolniony lub zmartwychwstaly) ze stanu smierci zgodnie z obowiazujacym prawem trzeciego
dnia. Jednak w przypadku Lazarza Jezus pogwalcil prawo przez podniesienie swojego przyjaciela
po trzydniowym okresie symbolicznej choroby. W oczach rady starszych prawna smierc Lazarza
oznaczala w tym momencie smierc fizyczna. Lazarzowi grozilo w tej sytuacji wpakowanie do
worka i pogrzebanie zywcem. Jego zbrodnia polegala na tym, ze poprowadzil zbuntowanych ludzi
do zabezpieczenia wodociagu, którego bieg zmieniono puszczajac wode poprzez nowy rzymski
akwedukt w Jerozolimie. Jezus dokonal uwolnienia nie majac do tego uprawnienia (nie byl
kaplanem, którym przyslugiwalo to prawo). Potem Herod-Antypas Galilejski zmusil najwyzszego
kaplana Jerozolimy do zlagodzenia swojego wyroku na korzysc Jezusa i wlasnie to bylo
potraktowane jako niezwykly cud! Bylo jednak jeszcze cos wiecej, co spowodowalo usuniecie
czesci ewangelii Marka. Otóz w opisie przypadku Lazarza Marek stwierdzil wyraznie, ze Jezus i
Maria Magdalena byli w rzeczywistosci mezem i zona. Historia o Lazarzu w ewangelii Jana
zawiera dosyc dziwne zdanie, które mówi, ze Marta przybywa od grobu Lazarza, aby pozdrowic
Jezusa, podczas gdy jej siostra, Maria Magdalena, pozostaje w domu i czeka na wezwanie Jezusa.
Natomiast w oryginalnym tekscie Marka, jest mowa, ze Maria Magdalena w rzeczywistosci
wyszla z domu z Marta i po upomnieniu przez uczniów Jezusa zostala odeslana z powrotem do
domu, gdzie miala czekac na jego wezwanie. Byla to szczególna zasada prawa judaistycznego,
zgodnie z która zonie w czasie uroczystosci zalobnych nie wolno bylo wyjsc z domu, dopóki nie
zezwoli jej na to maz. Jest wiele informacji, juz pozabiblijnych, dowodzacych, ze Jezus i Maria
Magdalena byli mezem i zona, lecz czy w samych ewangeliach jest cos na ten temat, cos, co uszlo
uwadze redaktorów i potwierdza to przypuszczenie? Otóz jest kilka szczególów potwierdzajacych
ten fakt. Jest w ewangeliach siedem list kobiet, które caly czas kreca sie wokól Jezusa. Na listach
tych znaj duj e sie oczywiscie matka Jezusa, lecz na szesciu z nich imie Marii Magdaleny znajduje
sie na pierwszym miejscu, nawet przed jego matka. Studiujac inne listy z tego okresu mozna
zauwazyc, ze nazwisko “First Lady" (“Pierwszej Damy") bylo zawsze umieszczane na pierwszym
miejscu. Zwrot “First Lady" jest do dzis stosowany w Ameryce. Byla to zawsze kobieta najstarsza
ranga i zawsze wymieniano ja na pierwszym miejscu. I Królowa Mesjasza, Maria Magdalena,
powinna byc wymieniana na pierwszym miejscu, co faktycznie mialo miejsce. Ale czy
malzenstwo to jest opisane w ewangeliach? Otóz jest. Wielu ludzi sugerowalo, ze slub w Kanie byl
slubem Jezusa i Marii Magdaleny. Nie byla to ceremonia slubna jako taka, aczkolwiek w
ewangeliach jest mowa o slubie. Slub jest zupelnie odrebnym namaszczeniem w Betanii. U
Lukasza mamy pierwsze namaszczenie Jezusa przez Marie, dwa i pól roku przed drugim
namaszczeniem. U niewielu ludzi zdarza sie, aby byly to dwa wydarzenia, a w tym wypadku sa to
wydarzenia odlegle od siebie w czasie o dwa i pól roku. Czytelników z pierwszego stulecia naszej
ery wcale nie zdziwilaby dwuetapowa ceremonia zaslubin nastepcy tronu. Jezus byl, jak
wszystkim wiadomo, “Mesjaszem", co po prostu oznacza “Namaszczony". Tak naprawde
wszyscy wyzsi kaplani i królowie z rodu Dawida byli Mesjaszami. Jezus nie byl tu wyjatkiem.
Chociaz nie mial swiecen kaplanskich, zyskal prawo to tytulu Mesjasza z uwagi na to, ze byl
potomkiem króla Dawida i pochodzil z rodu królewskiego, lecz nie nadano mu tego tytulu, dopóki
nie zostal fizycznie namaszczony przez Marie Magdalene, z racji je] uprawnien jako wyzszej
kaplanki- nie dlugo przed ukrzyzowaniem. Slowo “Mesjasz" pochodzi od zydowskiego
czasownika “namaszczac", który wywodzi sie z kolei od staroegipskiego slowa “messeh", czyli
“swiety krokodyl". To wlasnie sadlem messeha siostry-panny mlode faraonów namaszczaly
swoich mezów w czasie zaslubin. Ten egipski zwyczaj ma swoje zródlo w królewskich
obyczajach starozytnej Mezopotamii. W Piesni nad Piesniami Starego Testamentu znajdujemy
równiez namaszczanie króla podczas zaslubin. Mówi sie, ze olejem uzywanym w Judei byl wonny
olejek ze spikanardu8 (Nardostachysjatamansi) -bardzo drogi olejek z korzenia krzewu rosnacego
w Himalajach. Rytual namaszczania mial zawsze miejsce wtedy, gdy maz / król zasiadal do stolu.
W Nowym Testamencie namaszczenie Jezusa przez Marie Magdalene rzeczywiscie odbylo sie w
chwili, gdy zasiadl on do stolu, i to slubnym olejkiem nardowym. Nastepnie Maria omiotla jego
stopy swoimi wlosami i przy pierwszym namaszczeniu dwuczesciowych zaslubin zaplakala.
Wszystkie te fakty swiadcza, ze chodzilo o malzenskie namaszczenie nastepcy tronu. Inne
namaszczenia Mesjaszy, w czasie koronacji lub uzyskiwania wyzszych swiecen kaplanskich, byly
zawsze dokonywane przez mezczyzn, Wysokiego Zadoka9 lub najwyzszych kaplanów. Przy tych
okazjach stosowano olej z oliwek zmieszany z cynamonem i innymi korzennymi przyprawami -
nigdy nie stosowano do tego olejku nardowego. Olejek nardowy mial wyrazac prerogatywy zony
Mesjasza, która musiala byc Maria, siostra swietego zakonu. Matka Jezusa równiez byla Maria i
Maria miala byc takze jego zona, jesli nie z imienia, to przynajmniej tytularnie. Niektóre zakony
do dzisiaj kontynuuja tradycje dodawania tytulu “Maria" do chrzestnych imion swoich mniszek,
na przyklad siostra Maria Teresa czy siostra Maria Luiza. Sluby Mesjaszy byly zawsze
dwuetapowe. Wedlug Lukasza pierwszy etap namaszczenia byl aktem zobowiazania do wejscia w
zwiazek malzenski (zareczyny), natomiast drugi, opisany przez Mateusza, Marka i Jana, byl juz
wlasciwym aktem zawarcia malzenstwa. W przypadku Jezusa i Marii drugie namaszczenie w
Betanii mialo duze znaczenie i wlasnie tu zaczyna sie historia Graala, bowiem jak podaja ksiegi
praw zydowskich oraz Józef Flawiusz10 w dziele Dawne dzieje Izraela, druga czesc ceremonii
slubnej nastepowala dopiero po stwierdzeniu, ze zona jest juz w trzecim miesiacu ciazy.
Kontynuatorzy dynastii, tacy jak Jezus, mieli obowiazek przedluzenia dynastii. Malzenstwo bylo
istotnym elementem tego obowiazku, zas prawo chronilo ich przed malzenstwem z kobieta, która
moglaby sie okazac bezplodna badz miala czeste poronienia. Z tego tez wzgledu ta ochrona
prawna wyrazala sie zasada trzymiesiecznej ciazy, gdyz poronienia rzadko zdarzaja sie w
pózniejszym okresie ciazy. Uwazano, ze kiedy zona przeszla juz bezpiecznie przez ten okres,
mozna bez zbytniego ryzyka potwierdzic kontrakt slubny. Podczas namaszczania meza na tym
etapie, o zonie Mesjasza mówilo sie, ze namaszcza go na pogrzeb. Potwierdzenie tego znajdujemy
w ewangeliach. Od tego dnia zona nosila zawieszone na szyi naczynie z olejkiem nardowym az do
konca zycia swojego meza. Po raz drugi uzywala go w chwili zlozenia meza do grobu. Wlasnie
dlatego Maria Magdalena poszlaby do grobu, co tez zrobila, w Szabat po ukrzyzowaniu. W
zwiazku z drugim namaszczeniem w Betanii ewangelie przytaczaja slowa Jezusa: “Gdziekolwiek
po calym swiecie glosic beda te ewangelie, beda równiez opowiadac na jej pamiatke to, co
uczynila". W slynnej interpretacji tego wydarzenia renesansowy artysta Angelico Fra11
przedstawia Jezusa koronujacego Marie Magdalene. Pomijajac to, ze Angelico Fra byl
wyksztalconym, pietnastowiecznym dominikaninem, czy wladze Kosciola Chrzescijanskiego
honorowaly jednak Marie Magdalene i mówily o tym akcie jako czynionym “na jej pamiatke"?
Niestety nie. Calkowicie zignorowaly dyrektywe samego Jezusa i oglosily Marie jako
jawnogrzesznice. W kosciele ezoterycznym oraz wsród Templariuszy Maria Magdalena zawsze
byla traktowana jako swieta i jako taka do dzis jest czczona przez wielu, zas najbardziej
interesujaca czescia tego kultu, zwlaszcza majac na uwadze sprawe Graala, jest to, ze podaje sie ja
jako patronke hodowców winorosli, strazniczke winorosli, strazniczke Swietego Graala,
strazniczke swietej krwi. W ewangeliach jest wiele rzeczy, których nie podejrzewamy, ze tam sa,
poniewaz nikt nas nigdy nie zachecal do ich uwaznego studiowania. Ostatnimi laty duza pomoca
w tym wzgledzie okazaly sie Zwoje znad Morza Martwego oraz doniosle badania australijskiej
teolog, dr Barbary Thiering. Badania Zwojów znad Morza Martwego udostepnily nam nowa
wiedze na temat ówczesnego zargonu i zyskalismy dzieki nim olbrzymi zasób wiedzy na ten
temat. Okreslaja one nam spoleczne instytucje Mesjasza Izraela. Mówia o dwunastu
apostolach-delegatach, którzy byli na stale oddelegowani do przewodniczenia pewnym dzialom
dzialalnosci rzadu i pewnym rytualom. Prowadzi to do lepszego poznania samych apostolów.
Znamy obecnie nie tylko ich imiona - znalismy je zawsze - ale potrafimy teraz zrozumiec, kim
byli, jakie byly ich rodziny, jakie mieli obowiazki i jaka byla ich pozycja. Studiujac obecnie
ewangelie zrozumielismy, ze sa w nich alegorie, slowa, których dotychczas nie rozumielismy.
Wiemy obecnie, ze kaplanów chrzcicieli nazywano “rybiarzami"; wiemy, ze tych, którzy
pomagali im przy wciaganiu chrzczonych do lodzi przy pomocy wielkich sieci nazywano
“rybakami", a takze i to, ze samych kandydatów do chrztu nazywano “rybami". Apostolowie
Jakub i Jan byli wyswieconymi “rybiarzami". Bracia Piotr i Andrzej byli “rybakami" i Jezus
przyrzekl im kaplanstwo w nowej sluzbie, mówiac: “Uczynie was «rybiarzami» ludzi". Wiemy
obecnie, ze byl to specyficzny zargon czasów ewangelicznych i ze bylby on z latwoscia
zrozumialy dla kazdego, kto zyl w pierwszym wieku n.e. i wczesniej. Znaczenie tych
specyficznych wyrazen zatracilo sie w pózniejszych interpretacjach. Na przyklad naszych
teatralnych mecenasów nazywamy obecnie “aniolami"12, zas najwieksze osobistosci ze swiata
rozrywki “gwiazdami" (“stars"). Jak zrozumialby czytelnik odlegly w czasie o 2000 lat i
pochodzacy z innej kultury slowa: “Aniol poszedl porozmawiac z gwiazdami"? Ewangelie pelne
sa takich zargonowych wyrazen. “Biedacy", “tredowaci", “zastepy", “slepi" - zadne z tych slów
nie znaczylo tego, co sie im dzis przypisuje. Definicje slów takich jak “chmury", “owce", “ryby",
“bochenki" oraz wielu innych byly zwiazane z ludzmi, podobnie jak dzis slowo “gwiazda". Kiedy
pisano w pierwszym wieku naszej ery ewangelie, wprowadzono je w srodowisko kontrolowane
przez Rzym, przeto ich tresc musiala byc ukryta przed rzymska cenzura. Informacje te czesto
mialy charakter polityczny, przez co byly zawoalowane, zakodowane. Miejsca, w których
wystepowaly wazne informacje, czesto poprzedzaly slowa: “To jest dla tych, którzy potrafia
sluchac" - czyli dla tych, którzy rozumieja szyfr. Nie róznily sie one niczym od informacji
przekazywanych miedzy czlonkami przesladowanych grup w calej historii ludzkosci. W
dokumentach przekazywanych miedzy Zydami w Niemczech w latach trzydziestych i
czterdziestych równiez stosowano kodowanie. Dzieki dzisiejszej wiedzy dotyczacej tej
pismienniczej krypto-logii potrafimy obecnie z duza dokladnoscia okreslic date i miejsce danego
wydarzenia. Potrafimy odkodowac wiele ukrytych znaczen znajdujacych sie w ewangeliach, tak
ze nawet cuda zyskuja zupelnie inne znaczenie. Czyniac to, wcale nie umniejszamy znaczenia
takich postaci jak Jezus i z cala powaga stwierdzam, ze byl on postacia szczególna, obdarzona
niezwykla moca, niemniej ewangelie opisuja pewne zwiazane z nim zdarzenia jako “cuda". Nie
chodzilo tu wcale o to, ze byly one rzeczywiscie cudownymi, ponadnaturalnymi wydarzeniami,
lecz ze w swietle wówczas panujacych obyczajów i warunków politycznych byly
bezprecedensowymi aktami, które skutecznie omijaly prawo. Wiemy jeszcze wiele innych rzeczy.
Wiemy, dlaczego poszczególne ewangelie nie zgadzaja sie ze soba. Na przyklad w ewangelii
Marka czytamy, ze Jezus zostal ukrzyzowany w trzeciej godzinie, podczas gdy w ewangelii Jana
to samo wydarzenie dzieje sie w szóstej godzinie. Ten szczegól wydaje sie z pozoru niezbyt
wazny, lecz jak zobaczymy pózniej, ta trzygodzinna róznica w czasie byla bardzo istotna dla
dalszych wydarzen. Przyjrzyjmy sie wydarzeniom zwiazanym z woda i winem w Kanie,
przyjrzyjmy sie dokladnie, co Biblia mówi na ten temat, wbrew temu, co sie nam wydaje, ze
wiemy. Temu, co kiedys bylo zupelnie zrozumiala sprawa, nadaje sie obecnie ponadnaturalny
charakter. Slub w Kanie opisany jest tylko w jednej z czterech ewangelii, w ewangelii Jana. Jesli
byl to, jak twierdzi Kosciól, cud i jesli przypisuje mu on tak duze znaczenie, to dlaczego tak
doniosle wydarzenie nie znalazlo sie w pozostalych trzech ewangeliach? Ewangelia wcale nie
mówi, jak to czesto slyszymy z ambon, ze “skonczylo sie im wino". Ewangelia mówi: “A kiedy
zapragneli wina, matka Jezusa powiedziala: «0ni nie maja wina»". Ewangelia mówi nam, ze osoba
odpowiedzialna byl gospodarz wesela / uczty. Informacja ta determinuje fakt, ze nie byla to
ceremonia zaslubin, lecz przedslubna uczta zareczynowa. Wino pite w czasie ceremonii zareczyn
bylo podawane tylko kaplanom i Zydom zyjacym w celibacie, nie pili go zonaci mezczyzni,
nowicjusze i inni, którzy byli traktowani jako nie posiadajacy swiecen. Tym wolno bylo pic tylko
wode - jak podaje Jan, stanowilo to rytual oczyszczenia. Kiedy nadszedl czas tego rytualu, Maria,
najwidoczniej niezbyt szczesliwa z powodu dyskryminacji, chcac skierowac uwage Jezusa na
gosci bez swiecen, powiedziala: “Oni nie maja wina" . Nie bedac jeszcze namaszczonym
Mesjaszem, Jezus odrzekl: “Moja godzina jeszcze nie nadeszla"14. W ten sposób Maria wywarla
presje na Jezusa, który zlamal zwyczaj i odrzucil wode. Wino dla wszystkich! Gospodarz uczty nie
uczynil zadnej uwagi na temat cudu, po prostu wyrazil zdziwienie, ze wino pojawilo sie na tym
etapie ceremonii. Czesto pada przypuszczenie, ze slub w Kanie Galilejskiej byl slubem samego
Jezusa, poniewaz zarówno on, jak i jego matka mieli prawo do wydawania polecen, co nie bylo
przywilejem zwyklych gosci. Uczte te mozna datowac na lato 30 roku n.e. w miesiacu bedacym
odpowiednikiem czerwca. Pierwsze zaslubiny zawsze odbywaly sie w miesiacu Pokuty
(wrzesien), zas zwiazane z nimi uczty zareczynowe byly wydawane trzy miesiace wczesniej. W
naszym przypadku wiec, pierwsze malzenskie namaszczenie Jezusa przez Marie Magdalene
odbylo sie w miesiacu Pokuty (wrzesien) w 30 roku n.e., trzy miesiace po ceremonii w Kanie
Galilejskiej, która zdaje sie byc ich uczta zareczynowa. Ewangelie opowiadaja historie, które
mimo iz nie zawsze sa zgodne ze soba, mozna takze przesledzic na podstawie informacji
pozabiblijnych. Opis dzialalnosci Jezusa az do chwili jego ukrzyzowania mozna znalezc w
róznych zapiskach pochodzacych z tamtego okresu. W oficjalnych rocznikach Imperium
Rzymskiego jest wzmianka na temat procesu pod przewodnictwem Pilata oraz o ukrzyzowaniu.
Mozemy na podstawie tej chronologicznie spisanej kroniki rzymskich gubernatorów scisle
okreslic date ukrzyzowania na Pasche w marcu 33 roku n.e. Drugie namaszczenie w Betanii mialo
miejsce w tygodniu poprzedzajacym ukrzyzowanie. Wiemy, ze Maria Magdalena musiala byc juz
zgodnie z prawem od trzech miesiecy brzemienna, co oznaczalo, ze winna byla urodzic we
wrzesniu roku 33 n.e., ale do tego wrócimy pózniej. Traktujac ewangelie doslownie, tak jak
zostaly napisane, widzimy Jezusa jako dziedzicznego wladce, wyzwoliciela starajacego sie
zjednoczyc ludzi z tamtych terenów przeciwko uciskowi Rzymu. W tym czasie Judea miala status
podobny do tego, jaki Francja miala pod niemiecka okupacja w czasie drugiej wojny swiatowej.
Wladze byly pod nadzorem wojsk okupacyjnych i czeste byly przejawy sprzeciwu przeciwko
temu stanowi rzeczy. Jezus byl oczekiwany, spodziewany, i pod koniec historii staje sie
namaszczonym Mesjaszem. W Dawnych dziejach Izraela Józefa Flawiusza pochodzacych z
pierwszego wieku naszej ery Jezus nazywany jest “madrym czlowiekiem", “nauczycielem" i
“królem". Nie ma tam nic na temat jego boskosci. Zwoje znad Morza Martwego okreslaja
Mesjasza Izraela jako Naczelnego Dowódce Sil Zbrojnych Izraela, przeto nie bedzie
zaskoczeniem fakt, ze apostolowie byli uzbrojeni. Z chwila ich zwerbowania Jezus sprawdzal, czy
kazdy ma miecz. Pod sam koniec calej historii (Ewangelia wedlug sw. Jana, Pojmanie Jezusa)
Piotr zwraca swój miecz przeciwko Malchosowi, zas Jezus powiada: “Nie przyszedlem przyniesc
pokoju, ale miecz". W Jerozolimie bylo wielu wysoko postawionych Zydów zajmujacych wysokie
stanowiska, których trwalosc gwarantowaly obce (rzymskie) wojska i którzy nie mieli nic
przeciwko temu. Poza tym zydowskie grupy mialy charakter sekciarski i nie chcialy dzielic
swojego boga Jahwe z nikim innym, a zwlaszcza z nieczystymi gojami. Dla faryzeuszy i
saduceuszy Zydzi byli narodem wybranym przez Boga - On nalezal do nich, a oni do Niego. Byli
jednak oprócz tego inni Zydzi, na przyklad nazarenczycy i essenczycy, którzy pozostawali pod
wplywami bardziej liberalnej, zachodniej doktryny. Misja Jezusa nie udala sie i powstal rozlam
nie do pokonania. Goje, czyli innowiercy, to we wspólczesnym jezyku niezydowskie rasy,
zwlaszcza arabskie, miedzy którymi po dzis dzien istnieje nieprzezwyciezony rozdzwiek. Wyrok
wydal rzymski gubernator Poncjusz Pilat, lecz w rzeczywistosci Jezus zostal wczesniej wyklety i
ekskomunikowany przez Sanhedryn15. Aby zrzucic z siebie odpowiedzialnosc, pokierowano
sprawa tak, aby Jezus zostal skazany przez rzymskiego gubernatora, który juz wczesniej skazal
innych wiezniów za udzial w powstaniu przeciwko niemu. Wedlug najwyzszego sedziego i
naczelnego prokuratora Izraela Sanhedryn nie mial prawa obradowac noca lub w czasie Paschy, co
stanowilo dla niego doskonala okazje, aby umyc rece od tej sprawy i móc oswiadczyc: “Przykro
nam, ale nie mozemy tego zrobic. To Ty, Rzymski Gubernatorze, musisz to zrobic". Jesli chodzi o
smierc Jezusa na krzyzu, jest oczywiste, ze chodzilo wylacznie o smierc duchowa, a nie smierc
fizyczna, co okreslala zasada trzech dni i co wszyscy czytelnicy zyjacy w pierwszym wieku
zrozumieliby bez najmniejszych watpliwosci. Z chwila umieszczenia go na krzyzu Jezus stal sie z
miejsca w swietle prawa osoba martwa. Zostal oskarzony, skazany i przygotowany na smierc.
Dzisiaj taki stan nazywamy “ekskomunika". Nominalnie przez trzy dni pozostawalby chory, po
czym czwartego dnia nadeszlaby smierc fizyczna. Tego dnia zostalby pochowany, zakopany
zywcem, lecz w czasie trzech pierwszych mógl byc podniesiony, wskrzeszony. W rzeczy samej
przewidzial, ze tak sie stanie. Podniesienia i wskrzeszenia mógl dokonac jedynie (wylaczajac
przypadek, kiedy to Jezus sam pogwalcil prawo, co bylo wlasnie cudem!) Najwyzszy Kaplan lub
Ojciec Spolecznosci. Najwyzszym Kaplanem byl wtedy Józef Kajfasz, który wyklal Jezusa, i
dlatego podniesienia musial dokonac patriarcha, Ojciec Spolecznosci. Jest w ewangelii rozmowa
miedzy wiszacym na krzyzu Jezusem i Ojcem, której kulminacja sa slowa: “Ojcze, w rece twoje
polecam ducha mego". Jak wiemy z zapisów historycznych, w tym czasie Ojcem Spolecznosci byl
medrzec Magi apostol Szymon Zelota . Uczono nas, ze fizyczna smierc Jezusa zostala
potwierdzona przez krew i wode, która wyplynela z jego ciala, kiedy zostal przebity wlócznia. W
rzeczywistosci ustep ten zostal blednie przetlumaczony. Slowa oryginalu nie znacza “przebity', ale
“ukluty" lub “zadrapany". Slowa te przetlumaczono na lacinski czasownik “otworzyc", a ten na
angielskie slowo “przebity". To nie byly prymitywne czasy, ale czasy, w których byli juz lekarze,
ludzie zajmujacy sie medycyna; byly nawet swego rodzaju szpitale. I tak jak dzis, tak i wtedy
testem na sprawdzenie istnienia odruchów bylo zadrapanie lub uklucie skóry ostrym narzedziem.
W moim posiadaniu znajduje sie list od chirurga z Brytyjskiej Rady Medycznej, w którym
stwierdza on, “ze z punktu widzenia medycyny wyplyw wody jest niewytlumaczalny. Krew
wyplywajaca z rany klutej jest dowodem zycia, a nie smierci. Nalezaloby wykonac bardzo duza,
cieta rane, aby spowodowac wyplyniecie kropli krwi z martwego ciala, a to dlatego, ze nie ma juz
akcji naczyniowej". Zobaczmy, co dokladnie mówia ewangelie na ten temat. Józef z Arymatei
zdjal cialo Jezusa z krzyza. Gwoli scislosci wyrazem, który przetlumaczono na angielskie “body"
(cialo), bylo greckie slowo “soma" oznaczajace “zywe cialo". Gdyby chodzilo o “martwe cialo",
czyli “zwloki", uzyto by slowa “ptoma". Jezus przezyl ukrzyzowanie i jest to wyraznie widoczne
w innych ksiegach. Nawet Koran mówi o tym otwarcie. W piatkowe popoludnie, kiedy Jezus
wisial na krzyzu, wypadalo trzygodzinne przesuniecie czasu do przodu. Czas odmierzany byl
wtedy za pomoca zegarów slonecznych przez kaplanów, którzy odznaczali uplyw godzin poprzez
mierzony czas sesji modlitewnych. Chodzilo w tym o to, ze byly godziny dzienne i godziny nocne.
Dzis mamy dwudziestoczterogodzinna dobe. W ewangelii Jana Jezus mówi: “Czyz dzien nie ma
dwunastu godzin?" Tak, bylo dwanascie godzin dnia i dwanascie godzin nocy, zas dzien zaczynal
sie o wschodzie slonca. Od czasu do czasu poczatek dnia ulegal zmianie, w zwiazku z czym ulegal
jej równiez poczatek nocy. W marcu, jak wiadomo, poczatek dnia wypadalby okolo szóstej rano.
Wiemy, ze Józef z Arymatei negocjowal z Poncjuszem Pilatem w sprawie zdjecia Jezusa z krzyza
po jego kilkugodzinnym wiszeniu na nim. Ewangelie nie sa w tym miejscu zgodne co do
kolejnosci zdarzen - niektóre podaja czas przed jego zmiana, inne czas po jego zmianie. Jest
jednak pewne, ze z czasu dnia znikaja trzy godziny i przechodza do czasu nocnego. Godziny dnia
zostaja zastapione godzinami nocy. Jak mówia ewangelie, kraj pograzyl sie w ciemnosci na trzy
godziny. Dzis te trzy nocne godziny dodalibysmy bez wahania do godzin dziennych. Te trzy
godziny stanowily jednak najistotniejszy punkt kazdego z nastepnych wydarzen, poniewaz
hebrajscy lunarzysci17 dokonywali zmian czasu w ciagu dnia, zas solarzysci18, których frakcja
byli essenczycy i medrcy Magi, nie dokonywali zmian przed pólnoca, co oznacza, ze wedlug czasu
ewangelii, który odnosi sie do czasu hebrajskiego, Jezus zostal ukrzyzowany w trzeciej godzinie,
zas wedlug czasu solarnego (slonecznego) zostal ukrzyzowany w szóstej godzinie. Tego wieczora
Zydzi rozpoczeli Szabat o dziewiatej godzinie starego czasu, zas essenczycy i Magi mieli jeszcze
do jego rozpoczecia trzy godziny. To wlasnie te trzy godziny umozliwily im przeprowadzenie
dzialan w sprawie Jezusa i na jego rzecz, poniewaz w ciagu tych trzech godzin nikt inny nie mógl
podjac sie jakiejkolwiek pracy fizycznej. Tak wiec doszlismy do jednego z najbardziej blednie
zinterpretowanych elementów Biblii i od tego miejsca zaczniemy posuwac sie do przodu, do
okresu nie opisanego w Biblii, aby opowiedziec, jak przebiegl poród dziecka Jezusa i Marii
Magdaleny we wrzesniu 33 roku n.e. Jednym z najbledniej rozumianych ustepów Biblii jest
sprawa Wniebowstapienia i omawiajac ten temat rozwazymy narodziny trojga dzieci Jezusa i ich
potomków. Przypisy: 1. Istnieja dwie pisownie tego nazwiska. Obecnie nazwisko te] rodziny
królewskie) pisze sie jako Stuart, jednak pierwotnie pisalo sie Stewart. 2. Król Szkotów Jakub VI
(panowal w latach 1567-1625) i król Anglii Jakub I (panowal w latach 1603-1625) to jedna i ta
sama osoba, pierwszy król z dynastii Stuartów na tronie angielskim, zwolennik absolutyzmu, zas
jego konflikty z parlamentem stanowily powód do buntu przeciwko jego sukcesorowi, Karolowi I.
- Przyp. tlum. 3. Niebianskie zastepy lub niebianski gospodarz, badz niebianska hostia - Przyp.
tlum. 4. Nie tyko anglojezyczne, polskojezyczne równiez - Przyp. tlum. 5. Autor uzywa tutaj
bardziej wulgarnego okreslenia, lecz ze wzgledu na to, ze nasze zycie publiczne jest juz i tak
przeladowane wulgaryzmami, pozwalam sobie troche je zlagodzic - Przyp. tlum. 6. “Glos
wolajacego na Puszczy" - chodzi tu jednak raczej o pustkowie a nie teren porosniety lasami. -
Przyp. tlum. 7 Zwoje znad Martwego Morza to starozytne rekopisy wykonane na skórze, papirusie
i miedzi odkryte w pustynnych grotach i starozytnych ruinach znajdujacych sie na pustkowiach
Judei. Jest to jedno z wazniejszych odkryc wspólczesne] archeologu. Odkrycie ich pozwolilo na
ustalenie daty ustabilizowane) zydowskie] Biblii na nie pózniej niz 70 rok n.e, zrekonstruowanie
historii Palestyny w okresie pomiedzy 4 wiekiem p.n.e. a rokiem 135 n.e. oraz rzucilo nowe
swiatlo na powstanie chrzescijanstwa i rabinicznego judaizmu, jak równiez na zaleznosci miedzy
wczesnochrzescijanskimi i zydowskimi tradycjami. - Przyp. tlum. 8 Chodzi tu o olejek nardowy. -
Przyp. tlum 9. Zadok byt jednym z kaplanów popierajacych króla Salomona w jego walce o tron. -
Przyp. tlum. 10. Josef Ben Matatia, zydowski kaplan, nauczyciel i historyk, autor wartosciowych
pozycji opisujacych dzieje Zydów. Jego glówne dziela to Dzieje wojny zydowskie] przeciwko
Rzymianom, Dawne dzieje Izraela oraz Przeciwko Aplonowi - Przyp. tlum. 11. Guldo di Pietro,
zwany równiez II Beato lub Fra Giovanm da Fiesole, jeden z najwiekszych wloskich malarzy XV
wieku; wiekszosc jego prac to freski, które wykonal w Klasztorze San Marco we Florencji oraz w
kaplicy papieskie] (tzw. Capella Niccolina) i prywatnych apartamentach papieskich w palacu
watykanskim, a takze malowidla nadrzwiowe w sanktuarium Kosciola Santissima Annunziata we
Florencji. - Przyp. tlum 12 Bardzo popularne w jezyku angielskim okreslenie mecenasa
teatralnego brzmi “angel" - Przyp. tlum. 13. Brzmienie tego zdania w wersji autora artykulu jest
podobne do brzmienia: “Wina nie maja" - które wystepuje w polskojezyczne) wersji Biblii
wydanej w roku 1982 przez Tne British and Foreign Bibie Society, natomiast Pismo Swiete
Starego i Nowego Testamentu opracowane przez Zespól Biblistów Polskich z inicjatywy
Benedyktynów Tynieckich i wydane przez Wydawnictwo Pallottinum w roku 1980, opatrzone
wstepem kardynala Wyszynskiego, podaje ten tekst w brzmieniu: “Nie maja juz wina". - Przyp.
tlum 14. Odpowiednie teksty z wyze) cytowanych Biblii brzmia: “Jeszcze me nadeszla moja
godzina" i “Czyz jeszcze me nadeszla godzina moja?" - Przyp. tlum. 15. Synedrion, zydowska
instytucja religijna i sadownicza w starozytne) Judei; sanhedryn skladal sie z 71 czlonków,
glównie arystokracji saducejskie); od czasu Machabeuszów w sklad sanhedrynu wchodzili takze
faryzeusze. 16. Szymon Zelota lub Kananejczyk, jeden z 12 apostolów. Chociaz me wiadomo mc
pewnego o jego zyciu, sadzi sie, ze byl jednym z Zelotów, czyli czlonkiem ruchu wolnosciowego
w Palestynie wymierzonego przeciwko panowaniu Rzymu, które bylo nie do pogodzenia z
monoteistyczna religia zydowska. - Przyp. tlum. 17. Przypuszczalnie chodzi o astronomów
opierajacych swoje obliczenia na obserwacji Ksiezyca - Przyp. tlum. 18. Przypuszczalnie chodzi o
astronomów opierajacych swoje obliczenia na obserwacji Slonca. - Przyp. tlum.
CZESC TRZECIA
Na podstawie chronologii Ewangelii wiadomo nam, ze drugie malzenskie namaszczenie Jezusa
przez Marie Magdalene w Betanii mialo miejsce w tygodniu poprzedzajacym ukrzyzowanie.
Wiemy równiez, ze Maria byla wtedy w trzecim miesiacu ciazy i w zwiazku z tym powinna byla
urodzic we wrzesniu. Co zatem mówia nam Ewangelie na temat wydarzen, które mialy miejsce we
wrzesniu roku panskiego 33? W rzeczy samej nic, niemniej sprawa ta zostala podjeta w Dziejach
Apostolskich, gdzie podane sa szczególy wrzesniowego wydarzenia, które znamy jako
“Wniebowstapienie". W Dziejach Apostolskich nie ma jednak mowy o jednej rzeczy, to jest o
“Wniebowstapieniu". Nazwa ta zostala nadana temu rytualowi trzy wieki pózniej, kiedy Kosciól
Rzymskokatolicki ustalal swoje doktryny. Oto, jak brzmia doslownie stosowne slowa tekstu: “I
gdy to powiedzial, a oni patrzyli, zostal uniesiony w góre i oblok wzial go sprzed ich oczu". Dalej
mówi sie, ze “mezowie w bialych szatach" rzekli do uczniów: “...czemu stoicie patrzac w niebo?
Ten Jezus... tak przyjdzie, jak go widzieliscie idacego". Nieco dalej w Dziejach mówi sie, ze
“niebo" musi przyjac Jezusa az do czasu jego “powrotu"1. Wiedzac, ze byl to wlasnie miesiac, w
którym Maria Magdalena spodziewala sie dziecka, zastanówmy sie zatem, czy istnieje jakis
zwiazek miedzy pologiem Marii a tak zwanym “Wniebowstapieniem"? Otóz istnieje i wynika on z
istoty czasu powrotu. Istnialy zasady nie tylko rzadzace ceremonia zaslubin sukcesorów rodów
mesjanistycznych, ale równiez rzadzace samym malzenstwem. Zasady dynastycznych wiezów
malzenskich róznily sie od obowiazujacych w przecietnej rodzinie, zas rodzice mesjanistyczni byli
formalnie rozdzielani na czas porodu. Nawet zblizenia miedzy dynastycznym mezem i zona byly
dozwolone jedynie w grudniu, tak aby urodziny nastepców zawsze wypadaly we wrzesniu,
miesiacu Atonement, najswietszym miesiacu zydowskiego kalendarza. To wlasnie te zasade
zlamali rodzice Jezusa (Józef i Maria) i bylo to przyczyna, dla której Zydzi nie byli zgodni co do
tego, czy Jezus jest ich prawdziwym Mesjaszem. Kiedy dynastyczne dziecko bylo poczete w
niewlasciwej porze roku, matka bywala zazwyczaj umieszczana na czas porodu pod klasztornym
nadzorem, aby uniknac publicznego zawstydzenia. Nazywalo sie to “oddaleniem prywatnym /
potajemnym" i swiety Mateusz calkiem wyraznie podaje, ze kiedy odkryto ciaze Marii, “Józef, jej
maz, który byl czlowiekiem sprawiedliwym i nie chcial narazic Jej na znieslawienie, zamierzal
oddalic Ja potajemnie". W tym przypadku na urodzenie zostala udzielona dyspensa przez
archaniola Simeona, który piastowal wówczas stanowisko “Gabriela" bedac anielskim kaplanem
dyzurnym. Zarówno Zwoje znad Morza Martwego, jak i Ksiega Enocha (która zostala usunieta ze
Starego Testamentu) definiuja “archaniolów" (lub glównych ambasadorów) jako starszych
kaplanów w Qumran noszacych tradycyjnie tytuly “Michal", “Gabriel", “Rafael", “Sariel" etc. W
przypadku Jezusa i Marii Magdaleny wszelkie zasady wiezów malzenskich zostaly zachowane i
ich pierwsze dziecko zostalo poczete w grudniu roku panskiego 32 i urodzone we wrzesniu roku
33. Z chwila urodzenia sie dynastycznego dziecka rodzice byli rozdzielani na szesc lat, jesli to byl
chlopiec, i na trzy lata, jesli urodzila sie dziewczynka. Ich malzenstwo bylo restytuowane dopiero
po tym czasie. W miedzyczasie matka z dzieckiem udawala sie do odpowiednika klasztoru, zas o
malzonku mówilo sie, ze wstepuje do “Królestwa Niebios". To Królestwo Niebios bylo w
rzeczywistosci Essenskim Nadrzednym Klasztorem w Mird nad Morzem Martwym, zas
ceremonia wstepowania byla prowadzona przez anielskich kaplanów pod nadzorem
wyznaczonego przywódcy pielgrzymów. W Ksiedze Wyjscia Starego Testamentu izraelskich
pielgrzymów prowadzil do Ziemi Swietej “oblok". Kontynuujac te tradycje kaplan, przywódca
pielgrzymów, nosil od tamtego czasu tytul “Oblok". Jesli przeczytamy teraz Dzieje Apostolskie
zgodnie z intencja autorów, zobaczymy, ze Jezus zostal wziety przez “Oblok" (czyli wodza
pielgrzymów) do Królestwa Niebieskiego (czyli do Nadrzednego Klasztoru w Mird), zas czlowiek
w bieli (anielski kaplan) powiedzial, ze Jezus powróci, kiedy nadejdzie czas restytucji (kiedy
przywrócone zostanie fizyczne malzenstwo). Jesli rzucimy teraz okiem na List sw. Pawla do
Hebrajczyków, zauwazymy, ze wyjasnia on bardziej szczególowo wydarzenie noszace nazwe
Wniebowstapienia. Sw. Pawel opowiada, jak Jezus zostal przyjety do Kaplanstwa Niebianskiego,
poniewaz w rzeczy samej nie mial uprawnien do tak uswieconego tytulu. Tlumaczy on, ze Jezus
urodzil sie (poprzez ojca Józefa) w zydowskiej linii Dawida, linii, która miala prawo do tytulu
królewskiego, lecz nie miala prawa do kaplanstwa, poniewaz to ostatnie bylo wylacznym
przywilejem rodu Aarona i Lewiego. Pawel powiada, ze udzielono jednak specjalnej dyspensy, i
dodaje, ze “skoro bowiem zmienia sie kaplanstwo, musi nastapic zmiana zakonu" (zakon =
prawo). Jako wynik tej zmiany zakonu (prawa) Jezus mial prawo wejscia do Królestwa
Niebieskiego wedlug kaplanskiego porzadku Melchizedeka. Tak wiec we wrzesniu roku
panskiego 332 rodzi sie pierwsze dziecko, zas Jezus zgodnie z prawem wstepuje do Królestwa
Niebieskiego. Nie ma zadnej wzmianki na temat meskiej plci tego dziecka (sa natomiast w
przypadku kolejnych dwóch narodzin) i widzac, ze Jezus wraca trzy lata pózniej, w roku 36,
wiemy, ze Maria urodzila dziewczynke. Sledzac chronologie Dziejów Apostolskich widzimy, ze
we wrzesniu roku 37 rodzi sie drugie dziecko, a nastepnie kolejne w roku 44. Okres, jaki uplywa
miedzy tymi dwoma urodzinami a druga restytucja (malzenstwa) w roku 43, wynosi szesc lat, co
wskazuje, ze drugie dziecko bylo chlopcem. Fakt ten potwierdzaja równiez uzyte slowa
kryptologiczne - takich samych uzyto w stosunku do dziecka z roku 44, co oznacza, ze trzecie
dziecko równiez bylo chlopcem. Zgodnie z tym, co znajdujemy w Zwojach znad Morza
Martwego, wszystko, co ma charakter kryptologiczny w Nowym Testamencie, zostalo ustalone z
góry przez inny termin, który wyjasnia, ze dany termin oznacza cos ukrytego zgodnie z zasada:
“To jest dla tych z uszami do sluchania". Kiedy juz sie zrozumie te kody i alegorie, latwiej jest
rozumiec inne przekazy, bowiem ich znaczenie nie zmienia sie. Znacza dokladnie to samo za
kazdym razem, kiedy zostaja uzyte - inaczej mówiac, zawsze sa uzywane, kiedy chodzi o to samo.
I tak na przyklad Ewangelie wyjasniaja, dlaczego Jezus byl nazywany “Slowem Boga": “A slowo
cialem sie stalo i mieszkalo miedzy nami... w pelni gracji i prawdy". Jan bardzo dlugo wyjasnia
znaczenie tego wyrazenia, zas kolejne przyklady cytatów brzmia nastepujaco: “Slowo Boga stalo
nad jeziorem" i “Slowo Boga bylo w Samarii". Przeslania dotyczace zyznosci i nowego zycia sa
sformulowane w Przypowiesci o siewcy, którego ziarno “wydalo plon". I stad, ilekroc jest mowa,
ze “Slowo Boga plon wydalo" oraz “to jest dla tych z uszami do sluchania", oznacza to, ze Jezus
mial syna. Sa dwa takie wyrazenia w “Dziejach Apostolskich" i przypadaja one dokladnie na rok
37 i 44. Przypuszczalnie najgorzej zinterpretowana ksiega Nowego Testamentu jest Apokalipsa
sw. Jana (inaczej Objawienie sw. Jana). Chodzi tu o bledna interpretacje przez Kosciól a nie bledy
w samej ksiedze. Ksiega ta jest niepodobna do pozostalych. Jest wypelniona okropnymi,
nadprzyrodzonymi podtekstami, zas jej bezposredni charakter wyobrazeniowy zostal skazony
przez Kosciól, który przeobrazil jej tekst w pewien rodzaj ostrzezenia, przepowiedni katastrofy!
Lecz ksiega ta nie ma w tytule slowa “Przepowiednia" lub “Ostrzezenie". Nazywa sie
“Objawienie"3. Cóz zatem ta ksiega objawia? Chronologicznie opisane tam wydarzenia nastepuja
po tych, jakie opisane sa w Dziejach Apostolskich, czyli ksiega Objawienia sw. Jana jest w
rzeczywistosci kontynuacja historii Jezusa, Marii Magdaleny i ich synów, w szczególnosci
starszego syna, Jezusa Justusa. Podaje ona szczególy jego zycia i malzenstwa wraz z urodzinami
jego syna. Ta blednie interpretowana przez Kosciól ksiega Nowego Testamentu nie jest ani
ostrzezeniem, ani pelna grozy przepowiednia. Jest dokladnie tym, co mówi jej tytul: objawieniem
(lub raczej: ujawnieniem - przyp. tlum.). Jak juz wczesniej zauwazylismy, wyswieceni ksieza w
tamtych czasach nosili przydomek “rybiarzy", ich pomocników nazywano z kolei “rybakami", zas
kandydatów do chrztu - “rybami". Po wstapieniu do Królestwa Niebieskiego Jezus stal sie
wyswieconym “rybiarzem", lecz do chwili wstapienia tam (jak wyjasnia sw. Pawel) nie posiadal
tytulu kaplanskiego. W trakcie rytualu wyswiecania prowadzacy ceremonial kaplani z
sanktuarium, Lewici, podawali kandydatom piec bochenków chleba i dwie ryby. Prawo w tej
mierze bylo bardzo rygorystyczne. Kandydat musial byc obrzezanym Zydem. Innowiercy i nie
obrzezani samarytanie nie mogli w zadnym wypadku dostapic tego zaszczytu. I to wlasnie byl ten
szczególny kaplanski rytual, który Jezus pogwalcil w czasie tak zwanego “nakarmienia pieciu
tysiecy"4, poniewaz w ten sposób dal dostep do swojej nowej, liberalnej poslugi ofiarowujac
bochenki chleba nie uswieconemu zgromadzeniu ludzi. Poza tym, z uwagi na to, ze stal sie
“rybiarzem", o Jezusie mówiono równiez jako o “Chrystusie" - jest to grecka definicja i znaczy
“Król". Wymawiajac slowa Jezus Chrystus faktycznie mówimy Jezus Król, zas jego królewskie
pochodzenie wywodzilo sie z Królewskiego Domu Judy (Domu Dawidowego), jak to
wielokrotnie podkreslaja ewangelie oraz listy swietego Pawla. Tak wiec poczynajac od roku 33
n.e. Jezus wylania sie w podwójnej roli: jako “Kaplan Chrystus", a jeszcze czesciej jako
“Rybiarski Król" (“Fisher King"). Definicja ta, jak zobaczymy, miala przerodzic sie w
dziedziczny i dynastyczny urzad potomków Jezusa i nastepni “Rybiarscy Królowie" byli
dominujacymi postaciami w historii linii krwi Graala. Przed urodzeniem drugiego syna w roku 44
Maria Magdalena zostala wydalona z Judei w zwiazku z zaangazowaniem sie jej w powstanie o
charakterze politycznym. Wraz z Filipem, Lazarzem i kilkoma innymi wiernymi przyjaciólmi
udala sie (w mysl umowy z królem Herodem Agryppa II) do posiadlosci Herodów w poblizu
Lionu w kraju Gaul (który stal sie pózniej Francja). Od najwczesniejszych czasów przez
sredniowiecze az do renesansu jej emigracja z Judei byla portretowana w rekopisach luminarzy i
podobnych im dzielach sztuki. Jej zycie i praca we Francji, a w szczególnosci w Langwedocji,
zostala opisana nie tylko w pracach dotyczacych historii europejskiej, ale nawet w liturgii
rzymskokatolickiej, dopóki Watykan nie usunal jej stamtad. Deportacja Mary Magdaleny jest
opisana w Apokalipsie sw. Jana (inaczej Objawieniu sw. Jana), która podaje, ze byla ona w tym
czasie w ciazy. Opowiada ona równiez, jak rzymskie wladze oskarzyly ja, jej syna i jego
nastepców: “A jest brzemienna. I wola cierpiac bóle i meki rodzenia... Oto wielki smok barwy
ognia majacy siedem glów i dziesiec rogów - a na glowach jego siedem diademów... I stanal smok
przed majaca rodzic Niewiasta, azeby, skoro porodzi, pozrec jej dziecie. I porodzila syna -
Mezczyzne... A niewiasta zbiegla na pustynie... I rozgniewal sie smok na niewiaste i odszedl
rozpoczac walke z reszta jej potomstwa, z tymi, co strzega przykazan Boga i maja swiadectwo
Jezusa". (Apokalipsa sw. Jana, 12,1-18). Jest powiedziane, ze to do kraju Gaul (Francji) Maria
zaniosla Sangreal (Krew Królewska, Swietego Graala), i to wlasnie w Gaul potomkowie slawnej
linii Jezusa i Marii, “Rybiarscy Królowie", rozkwitali przez 300 lat. Odwiecznym mottem
Rybiarskich Króli bylo “W Sile". Wywodzilo sie ono od imieniem ich przodka, Boaza (pradziadka
króla Dawida), które znaczylo “W Sile". Po przetlumaczeniu na lacine brzmialo ono “In Forte"
(Glosno), co pózniej zostalo znieksztalcone na “Anfortas", które stalo sie imieniem Rybiarskiego
Króla w romansie mówiacym o Graalu5. Mozemy obecnie powrócic do tradycyjnej symboliki
Graala jako kielicha napelnionego krwia Jezusa. Mozemy równiez zastanowic sie nad graficzna
symbolika stworzona na dlugo przed Wiekami Ciemnoty, okolo 3500 lat p.n.e. Kiedy tego
dokonamy, zauwazymy, ze kielich lub puchar jest najstarszym symbolem kobiety. Jego
reprezentacja bylo Swiete Naczynie - macica. Tak wiec uciekajac do Francji, Maria Magdalena
przeniosla Sangreal w Uswieconym Kielichu swojej macicy, tak jak to opisuje Ksiega Objawienia.
Imie tego drugiego syna bylo Józef. Równowaznym tradycyjnym symbolem mezczyzny bylo
ostrze rogu przedstawiane zazwyczaj w postaci miecza lub jednorozca. W Starym Testamencie w
Piesni nad Piesniami oraz w Ksiedze Psalmów plodny jednorozec symbolizuje królewski ród Judy
i wlasnie z tego wzgledu katarowie z Prowansji uzywali tej mistycznej bestii jako symbolu linii
krwi Graala.6 Maria Magdalena zmarla w Prowansji w roku 63 n.e. W tym samym roku Józef z
Arymatei zbudowal slawna kaplice w Glastonbury w Anglii jako pomnik Mesjanistycznej
Królowej. Byl to pierwszy “nie podziemny" kosciól chrzescijanski na swiecie, zas w nastepnym
roku syn Marii, Jezus Justus, poswiecil go swojej matce. Jezus Mlodszy byl juz przedtem w Anglii
z Józefem, w wieku dwunastu lat, w roku 49. To wlasnie to wydarzenie zainspirowalo slawna
piesn Williama Blake'a, Jeruzalem; “I te stopy w starozytnosci, stapaly po zieleni Anglii gór".7
Kim byl Józef z Arymatei, czlowiek, który przejal kontrole nad biegiem wypadków w czasie
ukrzyzowania? I dlaczego matka Jezusa, jego zona i reszta rodziny zaakceptowala interwencje
Józefa bez zadawania jakichkolwiek pytan? Dopiero w roku 900 n.e. Kosciól Rzymski
zdecydowal sie wydac oswiadczenie, ze Józef z Arymatei byl wujem matki Jezusa, Marii. Od tego
czasu obrazy zaczely ukazywac go w chwili ukrzyzowania jako stosunkowo starego czlowieka,
kiedy matka Maria miala juz ponad piecdziesiat lat. Dokumenty historyczne dotyczace Józefa
sprzed oswiadczenia Rzymu przedstawiaja go jako znacznie mlodszego czlowieka. Podaja one, ze
zmarl on w wieku 80 lat 27 lipca 82 roku n.e., czyli w chwili ukrzyzowania Jezusa musial miec 32
lata. Józef z Arymatei byl w rzeczywistosci nikim innym jak bratem Jezusa Jakubem, zas tytul,
jakim sie go obdarza, nie ma nic wspólnego z nazwa jakiegokolwiek miejsca. Arymatea nigdy nie
istniala. Nie powinno wiec dziwic, ze to wlasnie on negocjowal z Pilatem sprawe umieszczenia
Jezusa w swoim wlasnym grobie rodzinnym. Rodowy przydomek “Arymatea" wzial sie z
angielskiego znieksztalcenia grecko-hebrajskiego terminu ha Rama Theo - “Boska Wysokosc" lub
“Królewska Wysokosc", jak to dzis mówimy. Poniewaz Jezus byl najstarszym mesjanistycznym
potomkiem - Chrystusem, Kristosem lub po prostu królem - jego mlodszy brat byl ksieciem krwi
królewskiej, Królewska Wysokoscia, Rama-Theo. W nazareriskiej hierarchii ksiaze krwi
królewskiej zawsze posiadal patriarchalny tytul “Józefa" - podobnie jak Jezus byl tytularnie
“Dawidem", a jego zona “Maria". Na poczatku V wieku potomkowie Jezusa i Marii skoligacili sie
poprzez malzenstwo z Frankami sigambryjskimi. Z tego zwiazku wylonila sie nowa rodzina
“panujaca", która zapoczatkowala dynastie Merowingów. Merowingowie zalozyli królestwo
Francji i wprowadzili dobrze znany “fleur-de-lys" (kwiat lilii - starozytny, zydowski symbol
obrzezania) jako symbol królów francuskich. Z Merowingów wylonila sie kolejna linia, która
zalozyla niezalezne zydowskie królestwo w poludniowej Francji, Królestwo Septimanii, znanej
obecnie jako Langwedocja. Pierwsi ksiazeta Tuluzy, Akwitanii i Prowansji wywodzili sie z
mesjanistycz-nej linii krwi Swietego Graala. Septimania otrzymala Królewski Dom Dawidowy w
roku 768, zas jej ksiaze Bernard poslubil pózniej córke cesarza Charlemagne (Karola Wielkiego).
Sposród “Rybiarskich Króli" wylonila sie równiez kolejna linia sukcesji w Gaul. Podczas gdy
Merowingowie kontynuowali patrymonialna “meska" linie dziedzictwa Jezusa, druga linia
przedluzala matriarchalne dziedzictwo Marii Magdaleny w “zenskiej" linii. Byly to dynastyczne
królowe Avallonu w Burgundii, z domu del Acqs - co znaczy “wody" - tytul nadany Marii
Magdalenie wczesniej, kiedy udala sie morzem do Prowansji. Ci z nas, którym nie sa obce tradycje
arturianskie i sw. Graala, zorientowali sie w tej chwili w ostatecznej donioslosci tej
mesjanistycznej rodziny Rybiarskich Królów, królowych Avallonu i domu del Acqs
(przeksztalconego w arturianskim romansie na “du Lac"). Potomkowie Jezusa stanowili potezne
zagrozenie dla Kosciola Rzymskokatolickiego, poniewaz byli dynastycznymi przywódcami
Kosciola Nazarenskiego. W rzeczywistosci Kosciól Rzymskokatolicki nie powinien byl nigdy
powstac, poniewaz nie byl on niczym innym jak ruchem “hybrydowym" zlozonym z
najrózniejszych doktryn poganskich przyklejonych do podstawowej zydowskiej bazy. Jezus
urodzil sie w 7 roku p.n.e. i jego urodziny przypadaja na dzien bedacy odpowiednikiem l marca, z
“oficjalnymi" urodzinami w dniu 15 wrzesnia, aby zadowolic wymagania dynastyczne. W chwili
ustanawiania zasad Kosciola Rzymskokatolickiego w czwartym stuleciu naszej ery cesarz
Konstantyn zignorowal jednak obie daty i zamiast nich ustanowil 25 grudnia jako dzien Bozego
Narodzenia, tak aby zbiegalo sie ono z poganskim Swietem Slonca. Pózniej, na Synodzie w
Whitby, w roku 664, biskupi przejeli celtyckie swieto Eostre, bogini wiosny i urodzaju, i
przywiazali do niego nowe, chrzescijanskie znaczenie. Czyniac to zmienili date celtyckiego
swieta, by oddzielic ja od tradycji zydowskiej Paschy.8 Chrzescijanstwo ewoluowalo, jak
wiadomo, jako “religia kompozytowa", zupelnie niepodobnie do innych. Gdyby Jezus mial byc
jego zywym katalizatorem, wówczas chrzescijanstwo bazowaloby na jego naukach - moralnych i
spolecznych zasadach uczciwego, tolerancyjnego kaplanstwa z ludzmi w charakterze
udzialowców tej religii. Ortodoksyjne chrzescijanstwo nie jest zbudowane na podstawie nauk
Jezusa, bazuje ono na naukach Kosciola Rzymskiego, które róznia sie calkowicie od nauk Jezusa.
Istnieje caly szereg przyczyn takiego stanu rzeczy, z których najwazniejsza jest to, ze nauki Jezusa
zostaly z rozmyslem zepchniete na bok na rzecz nauk Piotra i Pawla, które nie byly uznawane
przez Kosciól Nazarenski jako legalne dziedzictwo Jezusa i jego brata Jakuba. Papieze i
kardynalowie mogli rzadzic niepodzielnie jedynie poprzez usuniecie Jezusa z czolowego miejsca.
Konstantyn orzekl, ze to “on sam" jest “Zbawicielem Mesjaszem" a nie Jezus! Jesli chodzi o
biskupów Rzymu (papiezy), to przydzielono im apostolskie dziedzictwo swietego Piotra, nie
bedacego spadkobierca Jezusa i jego braci, co zachowal Kosciól Nazarenski. Jedynym sposobem,
przy pomocy którego Kosciól Rzymski mógl zapobiec wplywom potomków Marii Magdaleny,
bylo zdyskredytowanie jej samej i zaprzeczenie, ze byla zona Jezusa. Ale co z bratem Jezusa
Jakubem? On' równiez mial potomków, mieli ich równiez jego pozostali bracia, Simon, Joses i
Jude. Kosciolowi nie udalo sie uciec od ewangelicznego stwierdzenia, ze Jezus byl
Blogoslawionej Matki Maryi “pierworodnym synem", przeto macierzynstwo samej Marii tez
musialo zostac ukryte. W wyniku tej opcji Matka Maria zostala przedstawiona jako dziewica, zas
Maria Magdalena jako ladacznica, o czym nie wspominaja oryginalne Ewangelie. Nastepnie, w
celu umocnienia pozycji Marii, zaczeto glosic, ze jej wlasna matka, Anna, urodzila ja w sposób
“bezgrzeszny"! Z uplywem czasu te wyrachowane doktryny zaczely odnosic skutek. Na samym
poczatku jednak trzeba bylo czegos wiecej, aby scementowac te idee, poniewaz kobiety z ruchu
nazarenskiego, takie jak Maria Magdalena, Marta, Maria zona Kleofasa i Salome, które
prowadzily szkoly i misje w calym sródziemnomorskim swiecie, mialy znaczne wplywy w
Kosciele Celtyckim. Wszystkie one byly uczennicami Jezusa i bliskimi przyjaciólkami jego matki,
Marii, której towarzyszyly w chwili jego ukrzyzowania, co potwierdzaja Ewangelie. Jedyna droga
ocalenia dla kosciola bylo usuniecie kobiet, i to nie tylko usuniecie ich ze stanowisk koscielnych,
ale odmówienie im takze jakichkolwiek praw w spoleczenstwie. Tak wiec Kosciól oglosil, ze
wszystkie kobiety sa heretyczkami i czarownicami! W dziele tym biskupów wspomagaly slowa
Piotra i Pawla. Opierajac sie na ich naukach Kosciól Rzymskokatolicki mógl przyjac idee
absolutnego seksizmu. W Liscie do Tymoteusza Pawel napisal: “Nauczac zas kobiecie nie
pozwalam ani tez przewodzic nad mezem, lecz [chce, by] trwala w cichosci". (Pierwszy List do
Tymoteusza, 2,12). W Ewangelii wedlug sw. Filipa (w apokryfach) cytuje sie nawet nastepujaca
wypowiedz Piotra: “Kobiety nie sa warte zycia". Biskupi cytowali nawet slowa Ksiegi Rodzaju,
kiedy to Bóg mówi do Ewy na temat Adama tymi slowy: “...on zas bedzie panowal nad toba"
(Ksiega Rodzaju, 3,16). Ojciec Kosciola Tertulian podsumowuje calosc pogladów kosciola, kiedy
mówi o uczennicach Marii Magdaleny: “Te heretyckie kobiety! Jak one smia! Sa na tyle
bezwstydne, by nauczac, by angazowac sie w dyskusje i spory, by chrzcic... Nie wolno kobiecie
przemawiac w kosciele... ani pretendowac... do udzialu w jakichkolwiek meskich funkcjach - a juz
na pewno nie moga byc kaplankami". Nastepnie, jako ukoronowanie wszystkiego, pojawia sie
najbardziej zadziwiajacy dokument Kosciola Rzymskokatolickiego, Apostolski Porzadek (The
Apostolic Order). Dokument ten zostal pomyslany jako “wyimaginowana" dyskusja toczaca sie
miedzy apostolami po Ostatniej Wieczerzy. W przeciwienstwie do Ewangelii dokument ten
sugeruje udzial Marii Magdaleny w Ostatniej Wieczerzy i wszyscy zgadzaja sie, ze powodem, dla
którego Jezus nie przekazal przy stole Marii ani kropli wina bylo to, ze zauwazyl, iz sie ona
smieje! Na podstawie tego osobliwego, fikcyjnego dokumentu biskupi postanowili, ze mimo iz
Maria byc moze byla towarzyszka Jezusa, kobietom nie nalezy sie zadne miejsce w Kosciele,
poniewaz nie sa one powazne! Postawa seksistowska przetrwala w Kosciele do dzisiaj. Dlaczego?
Poniewaz nalezalo zdyskredytowac Marie Magdalene i pozbawic uznania, tak aby mozna bylo
ignorowac jej spadkobierców. Ale czasy zmieniaja sie i przynajmniej w Kosciele Anglikanskim
kobietom przywraca sie prawo do stanu kaplanskiego. Mimo zakusów seksistów, mesjanistyczni
dziedzice utrzymali swoja pozycje spoleczna poza establishmentem Kosciola
Rzymskokatolickiego. Utworzyli wlasne koscioly, Kosciól Nazarenski i Kosciól Celtycki, i
zalozyli wlasne królestwa w Brytanii i Europie. Stali sie zagrozeniem dla Kosciola
Rzymskokatolickiego i figuranckich monarchów oraz rzadów przezen animowanych. To wlasnie
z ich powodu utworzono brutalna inkwizycje, jako ze podtrzymywali oni moralne i spoleczne
zasady, które staly w opozycji do doktryny Kosciola Rzymskokatolickiego. Stalo sie to bardzo
wyrazne w Wieku Rycerskosci, w którym kultywowano szacunek dla kobiet, czego przykladem
moga byc templariusze, których zakonna przysiega odzwierciedlala szacunek dla “Matki Graala",
Królowej Marii Magdaleny. W okresie poprzedzajacym sredniowiecze historie poszczególnych
czlonków tego rodu byly dobrze znane. Lecz kiedy Kosciól rozpoczal swoje rzady i zaczal
wysuwac oskarzenia (Wielka Inkwizycja), caly dorobek nazarenski musial zejsc do podziemia. Po
co jednak komu byla potrzebna rzadna odwetu Inkwizycja? Kiedy zakon templariuszy wrócil do
Europy, nie tylko przywiózl ze soba dokumenty, które poddawaly w watpliwosc nauki Kosciola,
lecz zaczal zakladac wlasne koscioly cysterskie przeciwstawiajace sie Rzymowi. Nie byly to byle
jakie kapliczki, ale najwieksze religijne pomniki, jakie kiedykolwiek wystrzelily ku niebu
zachodniego swiata, na przyklad katedra Notre Dame we Francji. Wbrew ich dzisiejszemu obliczu
te wywierajace olbrzymie wrazenie gotyckie katedry nie mialy nic wspólnego z oficjalnym
Kosciolem Rzymskokatolickim. Zostaly ufundowane i zbudowane przez templariuszy i byly
dedykowane Marii Magdalenie - Notre Dame, Naszej Pani - która nazywali “Graalem swiata".
Tego rodzaju dzialalnosc pozostawala oczywiscie w sprzecznosci z wszystkimi dogmatami
Kosciola Rzymskokatolickiego i biskupi przemianowali je, poswiecajac je Marii, matce Jezusa.
Czyniac to wydali nakaz scislego przestrzegania sposobu przedstawiania na artystycznych
portretach Matki Marii, Madonny. Musiala byc odziana w szaty w kolorze “wylacznie bialym i
niebieskim", tak aby nie wywolac przeswiadczenia, ze przyznano jej prawo do piastowania
jakichkolwiek stanowisk w wylacznie meskim stanie kaplanskim. Z drugiej strony Maria
Magdalena byla portretowana (przez najwiekszych artystów swiata) w czerwonej pelerynie
(mantyli), podobnej do tych, jakie nosza kardynalowie, lub w czarnej szacie wyzszej kaplanki
nazarenskiej, i Kosciól nic nie mógl na to poradzic. Biskupi twierdzili jedynie, ze jest to praktyka
grzeszna i heretycka, jako ze Maria Magdalena byla poza ich jurysdykcja, gdyz zgodnie ze swoimi
intencjami postanowili ignorowac ja i jej nastepców. Bylo to w czasie, kiedy tradycja Graala
zostala ogloszona przez Watykan jako herezja. Pochodzace z VI wieku pisma Merlina zostaly
potepione przez Rade Ekumeniczna, zas oryginalny Kosciól Nazarenski stal sie “nurtem
podziemnym" wspomaganym przez tak znaczacych sponsorów, jak Leonardo da Vinci i Sandro
Botticelli. W tamtych czasach Kosciól kontrolowal wiekszosc literatury wydawanej na uzytek
ogólny i dlatego w celu unikniecia represji ze strony jego cenzury wszelkie wzmianki o Graalu
byly czynione w postaci alegorii. Wiadomosci przekazywane byly w postaci tajnych znaków
wodnych, ezoterycznych pism, kart Taro-ta i symbolicznych dziel sztuki. Dlaczego tradycja
Graala i pisma Merlina stanowily taki problem dla Kosciola Rzymskokatolickiego? Otóz, dlatego
ze miedzy wierszami tych tekstów o charakterze przygodowym przemycana byla historia
rodowodu Graala - rodu, który zostal usuniety z naleznej mu dynastycznej pozycji przez papiezy i
biskupów rzymskich, którzy zdecydowali sie na rzady w drodze “sukcesji apostolskiej".
Twierdzono, ze to apostolskie dziedzictwo wywodzi sie od pierwszego biskupa, swietego Piotra
(ta wersja obowiazuje do dzisiaj). Jesli ktos przejrzy Konstytucje Apostolskie Kosciola
Rzymskokatolickiego, dojdzie do wniosku, ze nie jest to prawda, bowiem Piotr nigdy nie byl
biskupem Rzymu ani jakiegokolwiek innego miasta! Watykanskie Konstytucje zawieraja zapis
mówiacy, ze pierwszym biskupem Rzymu byl ksiaze Brytanii, Linus, syn Caractacusa
Pendragona. Zostal tam osadzony przez sw. Pawla w roku 58 n.e., jeszcze za zycia Piotra. Od
poczatku XII wieku potezni wówczas templariusze i ich katedry stanowili powazne zagrozenie dla
“wylacznie meskiego" Kosciola, dlatego ze uswiadamiali calej spolecznosci spuscizne, jaka
zostala po Jezusie i Marii Magdalenie. Kardynalowie zdawali sobie sprawe z tego, ze jesli
pozwola na to, aby potomkowie mesjaszowego rodu doszli do glosu, ich gmach runie. Nalezalo
zatem ich zniszczyc! I utworzono wówczas brutalna inkwizycje, która oskarzala wszystkich,
którzy wylamywali sie z zasad ustanowionych przez biskupów. Wszystko zaczelo sie w roku
1208, kiedy to papiez Innocenty III wyslal 30000 zolnierzy do Langwedocji w poludniowej
Francji, która byla siedliskiem katarów (czystych), o których mówiono, ze sa straznikami
wielkiego, swietego skarbu - tajemnicy, która moze przewrócic do góry nogami ortodoksyjne
chrzescijanstwo. Krucjata papieska, zwana takze “krucjata przeciwko albigensom", trwala 36 lat.
W jej trakcie wyrznieto dziesiatki tysiecy niewinnych ludzi, ale skarbu nie znaleziono.9 Glówny
okres dzialalnosci inkwizycji przypada na pontyfikat papieza Grzegorza IX, kiedy to w roku 1231
miala miejsce masakra wszystkich, którzy popierali “herezje Graala". W roku 1252 wydano
oficjalne zezwolenie na torturowanie ofiar oraz wykonywanie egzekucji poprzez palenie na stosie.
“Herezja" byla bardzo wygodnym oskarzeniem, poniewaz tylko Kosciól mógl definiowac, co to
slowo znaczy. Ofiary byly torturowane az do momentu przyznania sie do jej popelnienia, a
nastepnie byly tracone. Jesli nie chcialy sie przyznac, tortury kontynuowano, w konsekwencji
czego i tak umieraly. Jedna ze stosowanych wówczas form tortur bylo rozciaganie ofiary, a
nastepnie pieczenie jej zywcem nad ogniem, kawalek po kawalku, konczyna po konczynie. Te
barbarzynskie oskarzenia i kary byly utrzymywane w mocy przez ponad 400 lat i dzialanie ich
rozciagnieto na zydowskich, muzulmanskich i protestanckich odszczepienców. Inkwizycja nigdy
nie zostala formalnie zniesiona. Nie dalej jak w roku 1965 jej nazwe zmieniono na “Swieta
Kongregacja". Jej prerogatywy sa wciaz w mocy. Nie zlamany przez inkwizycje ruch nazarenski
prowadzil nadal swoja dzialalnosc i historia linii krwi byla kontynuowana w literaturze w takich
dzielach jak Grand Saint Grail (Wielki Swiety Graal) oraz High History ofHoly Grail (Dostojna
historia swietego Graala). Dziela te byly sponsorowane glównie przez francuskie, wierne
Graalowi, dwory (dwór Szampanii, Anjou i inne), jak równiez przez templariuszy. Arturianskie
romanse staly sie na tym etapie popularnym nosnikiem tradycji Graala. Wlasnie z tych przyczyn
templariusze stali sie w roku 1307 celem inkwizycji, kiedy zausznicy papieza Klemensa V i króla
Francji Filipa IV skierowali przeciwko nim swoje ostrze. Papieskie armie przetrzasaly Europe w
poszukiwaniu ich dokumentów i skarbów, lecz podobnie jak w przypadku katarów, nic nie
znaleziono, co nie przeszkadzalo poddawac templariuszy torturom. Wielu z nich zginelo, zas ich
towarzysze zbiegli do krajów polozonych z dala od wladzy papieskiej. Lecz ich skarb nie
przepadl. W czasie gdy watykanscy emisariusze przeczesywali Europe, dokumenty spoczywaly
zamkniete w zbiorach Skarbca Sali Kapitulnej w Paryzu. Znajdowaly sie pod opieka Wielkiego
Zakonu Rycerzy Templariuszy pod wezwaniem sw. Antoniego (Templar Grand Knights of St
Anthony), który zwano tez “Opiekuncza Ksiezna Królewskiej Tajemnicy". Zakon ten zaladowal
pewnej nocy w porcie La Rochelle skarb na 18 nalezacych do niego galeonów, i wyruszyl z mm o
swicie do Szkocji, gdzie zostal serdecznie powitany przez wladce Szkocji, Roberta I Bruce, który
zostal ekskomunikowany wraz z calym narodem szkockim przez papieza za przeciwstawienie sie
katolickiemu królowi Anglii, Edwardowi. Templariusze pozostali razem ze swoimi skarbami w
Szkocji i walczyli u boku Roberta w bitwie pod Bannockburn w roku 1314 w obronie
niepodleglosci Szkocji i o jej uniezaleznienie od Anglii Plantagenetów.10 W wyniku zwyciestwa
pod Bannockburn Bruce i templariusze z zakonu pod wezwaniem sw. Antoniego zalozyli w roku
1317 Zakon Starszych Braci Rózanego Krzyza i od tej chwili królowie Szkocji posiadaja
dziedzicznie tytul Wielkich Mistrzów, zas kazdy król z dynastii Stewartów (Stuartów) byl
uhonorowany tytulem Wielkiego Opata “Ksiecia Saint Germain". Dlaczego wiec król Artur,
celtycki wódz z VI wieku, byl osoba tak wazna dla templariuszy oraz dworów europejskich
wiernych tradycji Graala? Otóz, dlatego ze byla to postac wyjatkowa o “podwójnym" pochodzeniu
w linii mesjanistycznej. Król Artur nie byl postacia mityczna, jak wielu sadzi. W zadnym
wypadku. Lecz szukano go zazwyczaj nie tam, gdzie trzeba. Badacze zmyleni fikcyjna lokalizacja
podawana w romansach, bezowocnie przeszukiwali archiwa i kroniki Brytanii, Walii i zachodniej
Anglii. Informacje o Arturze znajduja sie jednak w szkockich i irlandzkich annalach. Byl on
“dostojnym królem Celtyckiej Wyspy" i w rzeczywistosci suwerenem, dowódca brytyjskich
oddzialów pod koniec VI wieku. Artur urodzil sie w roku 559 i zmarl w 603. Jego matka byla
Ygerna del Acqs, córka królowej Avallonu, Viviane, która pochodzila od Jezusa i Marii
Magdaleny. Jego ojcem byl król Aedan z Dalriady (wyzyna szkocka noszaca obecnie nazwe
Argyll od nazwy klanu Campbell of Argyle, bylego hrabstwa w zachodniej Szkocji) bedacy
brytyjskim Pendragonem (“Head Dragon" - “Glówny Smok" lub “Król Królów") pochodzacym od
Jakuba, brata Jezusa. Wlasnie z tego powodu historie Artura i Józefa z Arymatei sa tak mocno ze
soba zwiazane w romansach osnutych na legendzie Graala. I rzeczywiscie, zapisy koronacyjne
szkockiego króla Kennetha Mac-Alpina11, potomka Aedana Pendragona, mówia, ze pochodzi on
z dynastii królowych Avallonu. Dziedzictwo po ojcu, królu Aedanie, wywodzi sie w prostej linii z
najstarszego domu Camulot (Angielski Królewski Dwór Colchester) od pierwszego Pendragona,
króla Cymbehne'a, który jest dobrze znany badaczom zajmujacym sie twórczoscia Szekspira. W
owym czasie potomkowie rodu mesjaszy zalozyli królestwa w Walii w rejonie Strathciyde i Gór
Kambryjskich. Ojciec Artura, król Szkotów Aedan, byl pierwszym królem brytyjskim osadzonym
na tronie wedlug rytualu koscielnego. Zostal on w roku 574 koronowany i namaszczony przez
swietego Kolumbe z Kosciola Celtyckiego. Doprowadzilo to oczywiscie biskupów Kosciola
Rzymskiego do wscieklosci, poniewaz uwazali oni, ze wyznaczanie królów jest wylacznie ich
przywilejem, zas ich koronowanie nalezy wylacznie do papieza! Koronacja ta stala sie
bezposrednia przyczyna wyslania w roku 597 z Rzymu sw. Augustyna, którego zadaniem bylo
rozmontowanie Kosciola Celtyckiego. Trzy lata pózniej oglosil sie on arcybiskupem Canterbury,
lecz jego misja nie powiodla sie i nazerenska tradycja utrzymala sie w Szkocji, Walii, Irlandii oraz
pomocnej Anglii. Nalezy pamietac, ze monarchowie z linii Graala nigdy nie byli zarzadcami ziem.
Tak jak i Jezus, byli oni wyznaczonymi “Straznikami" ludzi. Merowingowie z Gaul (Francji) byli
na przyklad królami Franków - nigdy królami Francji. Król Aedan, Robert I Bruce i ich sukcesorzy
w linii Stewartów byli królami Szkotów - nigdy królami Szkocji. Kosciól Rzymskokatolicki nie
mógl pogodzic sie ze “spolecznym" aspektem nazarenskiej tradycji, poniewaz biskupi woleli byc
nadrzedni w stosunku do “terytorialnych królów", zas najstarszym ranga duchowym mistrzem
ludzi mial byc papiez. Kosciól Rzymskokatolicki mógl rzadzic jedynie utrzymujac kontrole
duchowa i z tego wzgledu kazdy dynastyczny nastepca z linii Graala spotykal sie ze wscieklymi
atakami machiny papieskiej. W roku 751 biskupom udalo sie odsunac od wladzy w Gaul dynastie
Merowingów i ustanowic nowy zwyczaj, zgodnie z którym królowie z linii Karolingów (z której
pochodzil Karol Wielki) musieli byc zatwierdzani i koronowani przez papieza. Kosciolowi nigdy
jednak nie udalo sie usunac ze Szkocji linii wywodzacych sie od Jezusa, mimo iz celtyckie
królestwa Anglii zniknely w wyniku germanskich i anglosaksonskich najazdów z VI wieku.
Nawet w sredniowieczu, wiele lat po normandzkim najezdzie na Anglie, Kosciól Nazarenski i
pielegnowany przezen kult Marii Magdaleny byl obecny w Europie. Walke o prawa kobiet
podtrzymywaly celtyckie organizacje i stanowilo to olbrzymi problem dla wylacznie meskiego
kaplanstwa ortodoksyjnego chrzescijanstwa. U podstaw dzialania monarchów z linii Graala
zawsze lezala zasada sluzby zgodnie z tradycja ustanowiona przez Jezusa podczas Ostatniej
Wieczerzy, kiedy to obmywal on stopy swoich apostolów. Tak wiec prawdziwi królowie Graala
byli zawsze straznikami swoich domen, nigdy zas ich rzadcami. Ten kluczowy aspekt tradycji
Graala zawsze istnial w samym sercu wszelkich opowiesci opiekunczych i ludowych na ten temat.
Nigdy nie zdarzylo sie, aby jakis odwazny kardynal czy tez biskup jechal z pomoca komus, kto byl
uciskany, lub mlodej kobiecie w niebezpieczenstwie. Tego rodzaju dzialalnosc byla zawsze
domena ksiazat Graala i rycerzy spod tego znaku. W prawach Graala postep oznacza wyzsza
jakosc, wiedze o strukturze spolecznej, ale nade wszystko - demokracje. Bez wzgledu na
zrozumienie naleza one zarówno do przywódców, jak i tych, którzy za nimi ida. Sa one równiez
czescia skladowa krainy i srodowiska, wymagaja, aby wszystko bylo “jednoscia" we wspólnej,
zunifikowanej Posludze. Poprzez wieki rzady mialy równie wielkie jak Kosciól trudnosci w
konfrontacji z mesjanistycznym, spolecznym prawem i trwa to do dzisiaj. Prezydenci i premierzy
sa “wybierani" przez ludzi, których maja reprezentowac. Lecz czy jest tak naprawde? Otóz, wcale
nie. Zawsze sa oni zwiazani z jakas partia polityczna i osiagaja swoja pozycje poprzez uzyskanie
wiekszosci glosów swojej partii. Lecz nie wszyscy glosuja, poza tym czesto jest wiecej niz jedna
partii, na które mozna glosowac. W rezultacie zwykle ponad polowa spoleczenstwa nie jest
reprezentowana przez partie polityczna, która jest akurat u wladzy. Tak wiec, mimo iz system
glosowania jest demokratyczny, nie jest zachowana zasada demokracji. W wyniku wyborów nie
mamy “rzadów ludzi dla ludzi" lecz “rzady ludzi nad ludzmi". Jezus stal przed bardzo podobna
sytuacja w I wieku. W owych czasach Jerozolima i Judea znajdowaly sie pod rzymska okupacja.
Byl król Herod i gubernator Poncjusz Pilat, obaj mianowani przez Rzym. A kto reprezentowal
ludzi? Ludzie nie byli Rzymianami, byli to Zydzi Ziemi Swietej - faryzeusze, saduceusze,
essenczycy i inni. Nie mówiac juz o znacznej liczbie samarytan i innowierców (nie-zydów,
Arabów). Kto ich reprezentowal? Otóz, “nikt" - az do chwili, kiedy stalo sie to misja Jezusa. Taki
byl poczatek systemu Graala, nie zwiazanej z zadna partia królewskiej sluzby, systemu
powielanego przez mesjanistycznych dynastów w ich nie konczacej sie roli “wspólnych ojców"
ludzi. System Graala bazuje na zasadach wolnosci, braterstwa i równosci i uwidocznil sie
szczególnie w rewolucji amerykanskiej i francuskiej, które pozbawialy wladzy despotyczna
arystokracje. Lecz co zastapilo idealy, które przyswiecaly tym rewolucjom? Zastapil )e system
partii politycznych i w wiekszosci przypadków nie reprezentatywne sklady rzadów. Poczynajac od
sredniowiecza, w Europie i Wielkiej Brytanii powstal caly szereg zakonów kawalerskich i
wojskowych w szczególny sposób zwiazanych z linia królewska mesjaszy. Byl wsród nich Zakon
Królestwa Syjonu, Zakon Swietego Grobu, lecz najwazniejszym, cieszacym sie najwiekszym
powazaniem, byl Królewski Zakon Sangreal - Rycerzy Swietego Graala. Byl to dynastyczny
zakon Szkockiego Domu Królewskiego Stewartów, domu, który w XIV wieku wprowadzil
jednorozca katarów jako królewski symbol Szkocji. Wkrótce potem zalozono Zakon Jednorozca,
którego graalowskie motto glosilo: “Wszystko w jednosci". Podobnie jak król Artur, równiez
królowie z dynastii Stewartów szczycili sie podwójnym pochodzeniem: od Jezusa i jego brata
Jakuba. Od lat siedemdziesiatych XIV wieku stali sie najstarszym domem szczycacym sie
mesjanistycznym pochodzeniem i byli najdluzej w Europie panujaca dynastia, która utrzymywala
korone przez 317 lat, dopóki nie zostala w roku 1688 zdetronizowana przez Kosciól Anglikanski.
Zdetronizowano ich, poniewaz w mysl zasad Graala utrzymywali swoja przynaleznosc do Boga i
narodu, a nie do parlamentu, Kosciola i arystokracji. Obecnie najstarszym legalnym spadkobierca
tej linii jest HRH ksiaze Michael Stewart, hrabia Albany, którego ksiazka The Forgotten
Monarchy of Scotland (Zapomniana monarchia Szkocji) ma sie ukazac w roku 1998 nakladem
wydawnictwa Element Books. Przejdzmy obecnie do pytania, które czesto jest mi zadawane od
chwili opublikowania Bloodline of the Holy Grail (Krew z krwi Jezusa). Pytanie to brzmi:
Dlaczego te wszystkie informacje ujrzaly swiatlo dzienne wlasnie teraz? W rzeczy samej
informacje te nigdy nie byly ukrywane przez tych, których dotycza. Byly one tlumione z zewnatrz
- przez tych, którzy staraja sie zaspokajac swoje wlasne interesy, zamiast sluzyc spoleczenstwu,
które powinni reprezentowac. Zyjemy obecnie w okresie “pytan", jako ze coraz wiecej ludzi
rozczarowuje sie wpajanymi nam przez rzadzacych dogmatami. Zyjemy w epoce komunikacji
satelitarnej, podrózy z predkosciami przekraczajacymi bariere dzwieku, komputerów i Internetu,
dzieki czemu swiat stal sie znacznie mniejszy, niz wydawal sie przedtem. W takim srodowisku
wiadomosci przemieszczaja sie znacznie szybciej i znacznie trudniej jest stlamsic prawde. Jest to
równiez okres, w którym cala tkanka “zdominowanego przez mezczyzn" kosciola i rzadów jest
poddawana w watpliwosc i panuje ogólne odczucie, ze stare metody kontroli dusz i zarzadzania
terytoriami nie dzialaja. Coraz wiecej ludzi poszukuje oryginalnych, nie zafalszowanych korzeni
swojej wiary oraz swojego miejsca w spoleczenstwie. Poszukuja bardziej efektywnych metod
administrowania, które pozwola na przeciwstawienie sie wyraznie widocznemu moralnemu i
spolecznemu upadkowi. De facto, szukaja oni Swietego Graala. Poszukiwanie nowego oswiecenia
poteguje zblizanie sie nowego tysiaclecia. Panuje powszechne przekonanie, ze winno ono
przyniesc ze soba nowy renesans, ere odrodzenia, w której zasady praw Graala zostana ujawnione
i wdrozone w zycie, ere zasad wolnosci, braterstwa i równosci. Tradycja Graala glosi, ze rana
“Rybiarskiego Króla" musi zostac uleczona, jesli to duchowe pogorzelisko ma znowu rozkwitnac.
Skoro zatem obdarzono mnie przywilejem dostepu w kilku ostatnich latach do archiwów
templariuszy, Kosciola Celtyckiego oraz królewskich domów europejskich wywodzacych sie z
mesjanistycznej linii Swietego Graala, nadszedl czas, abym wniósl swój wklad w próbe uleczenia
rany Rybiarskiego Króla. Owocem tych staran jest moja ksiazka Bloodline of the Holy Grail
(Krew z krwi Jezusa). Przypisy: 1 Zarówno polski tekst Biblii wydane] w roku 1982 przez
Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne, jaki i wydanej przez Wydawnictwo Pallottinum
w roku 1980 wyraznie zaznaczaja, ze Jezus udal sie do nieba - przyp. tlum. 2 Chrzescijanskie kraje
anglojezyczne uzywaja zamiast naszego skrótu n.e. (naszej ery) skrótu A.D. (Anno Domini) -
przyp. tlum. 3. Jesli angielski tytul tej ksiegi jest wlasciwy “Revelation", to po polsku powinien on
raczej brzmiec “Ujawnienie" - przyp. tlum. 4. W polskiej wersji nazywa sie to “Pierwsze
rozmnozenie chleba" - przyp. tlum. 5 Prawdopodobnie chodzi o poemat Perceval, or Le Conte du
Graal (Percewal z Walii) autorstwa Chretiena de Troyesa - przyp. tlum. 6. Katarowie byli
czlonkami jednej z wielu sekt dualistycznych znanych pod takimi nazwami, jak albigensi,
bogomolcy itd. W walce z katarami rozwinela sie ostatecznie inkwizycja, zas krucjaty, które
wysylal przeciw nim papiez Innocenty III, zrujnowaly doszczetnie kulture prowansalska. - Przyp.
tlum 7. Do slów tej piesni Milton Pany napisal pózniej, w 1916 roku, muzyke i stala sie ona niemal
drugim narodowym hymnem angielskim podczas i po pierwsze] wojnie swiatowej. - Przyp. tlum.
8. Synod w Whitby to zjazd Kosciola Chrzescijanskiego Królestwa Anglosaksonskiego
Noorthumbrn, który odbyl sie w latach 663-664 l którego celem bylo zdecydowanie sie na
obrzadek celtycki lub rzymski. Szale na rzecz obrzadku rzymskiego przewazyl król Oswiu,
poniewaz uwazal, ze Rzym idzie za wskazaniami swietego Piotra, który jest straznikiem kluczy do
Królestwa Niebieskiego. Decyzja ta spowodowala akceptacje obrzadku rzymskiego w pozostalej
czesci Anglii i zblizyla Kosciól Angielski z Kontynentem (Europa). 9. Albigensi byli mieszczaca
sie w Langwedocji sekta chrzescijanska, która wyrózniala sie poboznoscia i cnotami w wieku
rozwiazlosci Oskarzeni o manicheizm (system religijno-filozoficzny utworzony w Persji w III w
n.e. przez Marnego, który uznawal za podstawe bytu dwa przeciwstawne pierwiastki: swiatlo i
dobro oraz ciemnosc i zlo; rozpowszechnil sie w Azji, pólnocne] Afryce i poludniowej Europie)
zostali bezlitosnie wytepieni, najpierw przez te krucjate, a pózniej przez inkwizycje. - Przyp. tlum.
10. Bitwa ta odbyla sie 23-24 czerwca 1314 roku i byla przelomowa dla Szkocji. Dowodzeni przez
Roberta I Bruce'a Szkoci pokonali Anglików, na których czele stal Edwarda II, i odzyskali
niepodleglosc. - Przyp. tlum 11. Kenneth MacAlpin, pierwszy król zjednoczonych Szkotów i
Piktów Uwaza sie, ze to on dostarczyl Skale Przeznaczenia (Stone of Scone), na które) az do roku
1651 byli koronowani wszyscy szkoccy królowie. - Przyp. tlum.
GWIEZDNY OGIEN - ZLOTO BOGÓW
CZESC PIERWSZA
Minely juz prawie dwa lata od wydania mojej ksiazki Bloodline ofthe Holy Grail (Krew z krwi
Jezusa1). Tych, którzy jej nie czytali (ani trzyczesciowego artykulu, który ukazal sie w
poprzednich numerach Nexusa2) wyjasniam, ze chodzilo tam o badania mesjanistycznej linii krwi
Jezusa, która istnieje do dzisiaj. Mowa tam byla równiez o ewangeliach Nowego Testamentu w
odniesieniu do materialów historycznych pochodzacych z tamtych czasów z “pierwszej reki"
wymienianych zarówno w chrzescijanskich, jak i zydowskich archiwach. W ich kontekscie
omówione zostalo takze, w jaki sposób Kosciól Rzymskokatolicki znieksztalcil najwczesniejsze
przekazy, tak aby mogly one sluzyc jego politycznym celom. Pomijajac kontrowersyjna doktryne
gloszaca, ze Jezusa zrodzila dziewica i ze byl on “jedynym i tylko jedynym" synem Boga
(definicje te nie istnialy w oryginalnych, przedrzymskich tekstach), zawarte w Nowym
Testamencie ewangelie Mateusza i Lukasza podaja rodowód Jezusa, wywodzac go z rodu Dawida
Izraelskiego, rodu królów Izraela. Doprowadzilo to do pytania, które zadawalem sobie czesciej od
innych. A brzmi ono (w róznych formach) nastepujaco: Co bylo takiego niezwyklego w tej
szczególnej linii krwi? Zwazywszy na to, ze dynastyczni spadkobiercy Jezusa wyraznie zaznaczyli
swoja obecnosc w ciagu ostatnich 2000 lat w sprawach dotyczacych królów i polityki - rodzina ta
niezmiennie popierala demokracje konstytucyjna przeciwstawiajac ja kontroli hierarchii
koscielnej. Jej status wynika z tego, ze Jezus byl w prostej linii potomkiem króla Dawida. Co
uczynilo linie krwi Dawida tak wazna i tak rózna od pozostalych? Wlasnie to pytanie skierowalo
mnie na droge, która zaowocowala kolejna ksiazka, Genesis of the Grail Kings (Potomkowie
Dawida i Jezusa3) przedstawiajaca historie linii mesjanistycznej od samego jej poczatku. Biblia
podaje, ze wywodzi sie ona od Adama i Ewy, których trzeci syn. Set, zalozyl ród, który poprzez
Matuzalema i Noego dochodzi ostatecznie do Abrahama, Wielkiego Patriarchy Narodu
Zydowskiego. Mówi ona, ze Abraham poprowadzil swoja rodzine z Mezopotamii (obecnie Irak)
na zachód do Kanaanu (Palestyny), skad czesc jego potomków przeniosla sie do Egiptu. Po kilku
pokoleniach wrócili oni do Kanaan, gdzie ostatecznie Dawid Betlejemski zostal królem nowo
powstalego Królestwa Izraela. Jesli przyjrzymy sie tej historii, tak jak jest ona przedstawiana w
ksiegach Starego Testamentu, ujrzymy fascynujaca opowiesc, ale nie zobaczymy niczego, co by
wyjasnialo, dlaczego ród Dawida jest szczególny. W rzeczywistosci sprawa wyglada wrecz
odwrotnie. Jego przodkowie przedstawiani sa jako wlóczykije poszukujacy nowych terytoriów,
którzy nic nie znaczyli, az do czasu nastania króla Dawida. Biblijna historia tego rodu pod zadnym
wzgledem nie przypomina dziejów innych wspólczesnych mu rodów, na przyklad faraonów
Starozytnego Egiptu. Ich znaczenie, jak sie nam mówi, opiera sie na tym, ze (od czasów
Abrahama) sa oni uwazani za “wybranców Boga". Ale nawet to okreslenie nas nie zadowala,
poniewaz ich Bóg, jak podaje Biblia, prowadzil ich przez kolejne kleski glodu, wojny i inne nie
konczace sie udreki. Co wiecej, biorac to wszystko pod uwage. Hebrajczycy tamtych czasów
sprawiaja wrazenie niezbyt bystrych! Tak wiec mamy do wyboru dwie mozliwosci: albo Dawid
wcale nie byl potomkiem Abrahama i zostal, po prostu, dopisany do tej listy przez pózniejszych
autorów, albo przedstawiono nam mocno znieksztalcona historie poczatków tej rodziny - wersje
stworzona w celu podtrzymania tworzacej sie zydowskiej wiary, która nie byla odzwierciedleniem
prawdy historycznej. Zastanawiajac sie nad ta sprawa przypomnialy mi sie moje doswiadczenia z
badaniem Nowego Testamentu. Znane nam od stuleci teksty ewangelii maja niewiele wspólnego z
relacjami pochodzacymi z pierwszej reki z czasów, w których rozgrywaly sie opisywane
wydarzenia. Nowy Testament, jak juz wiemy, zostal poddany w IV wieku przez biskupów
kompilacji, w taki sposób, aby wspieral nowo narodzona wiare chrzescijanska. Czyzby zydowscy
skrybowie zrobili wczesniej to samo? Bylo oczywiste, ze aby to stwierdzic, bede musial dotrzec
do starszych tekstów. Problem polegal na tym, ze najwczesniejsze pisma hebrajskie (które zostaly
zinterpretowane wiele stuleci pózniej) byly spisane miedzy VI i I wiekiem przed nasza era, przeto
jest malo prawdopodobne, aby byly wiarygodne, jesli chodzi o wydarzenia, które mialy miejsce
tysiace lat wczesniej. Stalo sie niemal pewne, ze ta sprawa tak wlasnie sie ma, bowiem kiedy
pisano te ksiegi po raz pierwszy, ich zadaniem bylo przekazanie historii, która podtrzymywala
zasady wiary zydowskiej - wiary, która wylonila sie dopiero w nastepnych pokoleniach.
Zwazywszy ze pierwsza grupa tych ksiag napisana zostala w czasach, kiedy Zydzi znajdowali sie
w babilonskiej niewoli, to znaczy w VI wieku przed nasza era, jest oczywiste, ze to wlasnie w
ksiegach babilonskich nalezy szukac oryginalnych zapisów z tamtych czasów. Niezaprzeczalnym
faktem jest to, ze calosc patriarchalnej historii Starego Testamentu, poczawszy od Adama, przez
okolo 19 kolejnych pokolen, az do Abrahama, to dzieje mezopotamskie. A dokladniej, historia ta
zaczyna sie w czasach Sumerów zamieszkujacych poludniowe tereny Mezopotamii, gdzie
znajdowala sie porosnieta trawa delta Eufratu, która ich starozytni przodkowie nazywali Edenem.
W czasie badan prowadzonych podczas pracy nad ksiazka Bloodline ofthe Holy Grail (Krew z
krwi Jezusa) odkrylem, ze dobrym zródlem informacji przedstawiajacym kulisy wydarzen sa
rózne ewangelie i teksty, które nie zostaly wlaczone do kanonicznego Nowego Testamentu.
Pomyslalem takze, ze niektóre z nich moga odnosic sie do Starego Testamentu. Na przyklad ksiegi
Henocha i Jubileuszy naleza do tych, które nie zostaly don wlaczone. Kolejna ksiega, do której jest
wiele odnosników w Starym Testamencie, w ksiegach Jozuego i Samuela, jest Ksiega Jaszara4
(10.13). Pomimo jej bezspornego znaczenia nie zostala ona ostatecznie wlaczona do Starego
Testamentu. Jeszcze dwie inne prace sa cytowane w Biblii. Ksiega Liczb powoluje sie na Ksiege
Wojen Jehowy5 (21.14), zas Ksiega Izajasza odsyla nas do Ksiegi Jehowy6 (34.16). Co to za
ksiegi? Gdzie one sa? Sa wymieniane w Starym Testamencie (co oznacza, ze go poprzedzaja) i
wszystkie sa cytowane z racji ich wagi. Dlaczego redaktorzy uznali za konieczne usuniecie ich w
czasie selekcji? W trakcie szukania odpowiedzi na to pytanie oraz analizy zawartosci Starego
Testamentu przed jego wypaczeniem okazalo sie, ze w anglojezycznych bibliach slowa “Pan"
uzywa sie w ogólnym kontekscie, podczas gdy w tekstach wczesniejszych wystepuje wyrazne
zróznicowanie miedzy “Jehowa" i “Pan". Czesto zastanawiano sie, dlaczego biblijny Bóg
Hebrajczyków prowadzil ich poddajac ich próbom i cierpieniom, sprowadzajac na nich powodzie
i katastrofy, a (od czasu do czasu) ukazywal zupelnie odmienne, pelne litosci oblicze. Odpowiedz
na ten dylemat brzmi nastepujaco: chociaz obecnie obie religie, zydowska i chrzescijanska, uznaja
“jednego i jedynego Boga", poczatkowo wystepowala znaczna róznica miedzy Jehowa i Panem.
Byly to w rzeczywistosci dwa rózne bóstwa. Bóg, którego zastepczo (poniewaz jego imie bylo
niewymawialne) nazywano Jehowa, byl tradycyjnie bogiem burz, gniewu i zemsty, natomiast bóg,
którego zwano Panem, byl bogiem zyznosci, plodnosci i madrosci. Jak zatem nazywano Pana we
wczesnych rekopisach? Okreslano go, po prostu, dominujacym hebrajskim slowem “Adon"
odpowiadajacym znaczeniowo slowu “Pan". Z kolei Jehowy nie nazywano na poczatku zadnym
konkretnym imieniem i nawet Biblia powiada, ze Bóg Abrahama nazywany byl “El Szaddai", co
znaczy “Wyniosla Góra". Zastepcza nazwa, Jehowa, pochodzi od oryginalnego hebrajskiego
tetragramu, to jest czterech hebrajskich liter, YHWH, które oznaczaja “Jestem tym, który jest" -
podobno tym slowem Bóg zwrócil sie do Mojzesza na górze Synaj, setki lat po Abrahamie.
“Jehowa" nie byl wiec imieniem, zas wczesne manuskrypty mówia po prostu o “El Szaddai", a o
jego odpowiedniku o przeciwnym charakterze - “Adon". Wsród Kananejczyków bogowie ci nosili
odpowiednio imiona “El Eljon" (“Alijan") i “Baal", które mialy dokladnie takie same znaczenia
(“Wyniosla Góra" i “Pan"). W naszych wspólczesnych bibliach okreslenia “Bóg" i “Pan" uzywane
sa wymiennie, jak gdyby dotyczyly jednej i tej samej postaci, lecz poczatkowo wcale tak nie bylo.
Jeden z nich byl bogiem msciwym (nienawidzacym ludzi), a drugi bogiem o charakterze
socjalnym (podpora ludzi), i kazdy z nich mial zony, synów i córki. Stare pisma mówia, ze przez
caly patriarchalny okres Izraelici pasjonowali sie czczeniem Adona, Pana, lecz przy kazdej okazji
El Szaddai (bóg burzy, Jehowa) bral odwet w postaci powodzi, burz, glodu i destrukcji. Nawet
przy samym koncu (okolo roku 600 p.n.e.) Biblia podaje, ze Jerozolima zostala zniszczona z
rozkazu Jehowy, zas dziesiatki tysiecy Zydów dostaly sie do babilonskiej niewoli, dlatego ze ich
król (potomek króla Dawida) wzniósl oltarze na czesc Baala, czyli Adona. To wlasnie w czasie tej
niewoli Izraelici oslabli i ostatecznie dali za wygrana. Zdecydowali poddac sie “Bogu Gniewu" i
stworzyli nowa religie z najzwyklejszego strachu przed jego kara. Wlasnie w tym czasie po raz
pierwszy pojawilo sie imie Jehowa - bylo to zaledwie 500 lat przed Jezusem. Konsekwentnie
Kosciól Chrzescijanski przyjal równiez Jehowe nazywajac go po prostu “Bogiem", zas wszystkie
spoleczne aspekty Adona zostaly odrzucone. Obie religie zaczely od tego momentu opierac sie na
wierze w strach, obawie przed kara. Nawet jeszcze dzis ich wyznawcy okreslani sa jako zyjacy w
“bojazni bozej". Gdziez zatem jestesmy? Otóz wiemy, ze w ramach calego panteonu bogów i
bogin (z których wiele ma swoje odnosniki w Biblii) istnialo dwóch glównych przeciwstawnych
bogów. W róznych religiach znani oni byli pod nazwami El Eljon i Baal, El Szaddai i Adon,
Aryman i Mazda (Ormuzd), Jehowa i Pan, Bóg i Ojciec - wszystko to sa nazwy o charakterze
tytularnym, nie ich nazwy wlasne. Kim wiec w rzeczywistosci byli ci bogowie? Aby znalezc
odpowiedz na to pytanie, nie musimy szukac zbyt daleko, wystarczy tylko sprawdzic miejsce, w
którym ci bogowie dzialali. Starokananejskie teksty (odkryte w Syrii w latach dwudziestych)
powiadaja, ze ich dwory znajdowaly sie w dolinach Tygrysu i Eufratu, w Mezopotamii, w
sumeryjskiej delcie polozonej nad Zatoka Perska zwanej Eden. Jak zatem starozytni Sumerowie
nazywali tych dwóch bogów? Jakie mieli imiona? Jestesmy w stanie sledzic sumeryjskie teksty
wstecz az do 3 700 lat p.n.e. Wszystkie one mówia, ze interesujacy nas bogowie byli bracmi. W
Sumerze bóg burz, który ostatecznie stal sie znany pod imieniem Jehowy, nazywany byl “Enlil"
lub “Ilu-kur-gal" (co znaczylo “Wladca Gór"), zas jego brat, który stal sie Adonem, nazywany byl
“Enki". Imie to ma duze znaczenie w naszej historii, poniewaz “Enki" znaczy “archetyp"
(pierwowzór, prototyp). To wlasnie te wczesne syryjskie manuskrypty powiadaja nam, ze to Enlil
sprowadzil Potop, a takze zniszczyl Ur i Babilon, to on caly czas sprzeciwial sie ksztalceniu i
oswieceniu rodzaju ludzkiego. Wczesnosumeryjskie teksty podaja takze, ze to Enlil zrównal z
ziemia Sodome i Gomore nad Martwym Morzem i wcale nie dlatego, ze byly to siedliska
nieprawosci, jak sie nas uczy, ale dlatego ze byly to osrodki madrosci i nauczania. Z kolei Enki byl
tym, który mimo sprzeciwu swojego brata, obdarowal Sumerów dostepem do Drzewa Wiedzy i
Drzewa Zycia. To wlasnie on opracowal strategie ucieczki przed Potopem i przekazal Tablice
Przeznaczenia, które przetrwaly czas - tablice praw naukowych, które staly sie fundamentem
pierwszych szkól tajemnic w Egipcie. W wielu ksiegach jest mowa o hermetycznej szkole
Tutmosisa III, który panowal w Egipcie okolo roku 1450 p.n.e. Nie jest jednak powszechnie
wiadome, ze szkola, która odziedziczyl, byla z Królewskiego Dworu Smoka i zostala zalozona
przez kaplanów Mendes okolo roku 2200 p.n.e., a nastepnie ratyfikowana przez pochodzaca z
dwunastej dynastii królowa Sobeknefru. Ten królewsko-kaplanski zakon przeszedl z Egiptu do
królów Jerozolimy; do czarnomorskich ksiazat Scytii i na Balkany - w szczególnosci do
wegierskiego domu królewskiego, wywodzacy sie z którego król Sigizmund (Zygmunt)
restytuowal 600 lat temu dwór. Dzis istnieje on pod postacia Królewskiego Dworu Smoczej
Monarchii i po 4000 lat jest to najstarszy monarszy dwór na swiecie. Jakie byly jednak
najwczesniejsze cele i ambicje zakonu - jeszcze w czasach faraonów? Chodzilo o zachowanie i
rozwiniecie alchemicznej mocy Królewskiej Krwi Pana Enki, Archetypu (Pierwowzoru).
Królowie wczesnej sukcesji (którzy panowali w Sumerze i Egipcie, zanim stali sie królami
Izraela) byli namaszczani w chwili koronacji tluszczem smoka (swietego krokodyla). Ta swieta
bestia nosila w Egipcie nazwe Messeh (od której pochodzi hebrajskie slowo oznaczajace
“namaszczac"), zas królów tej dynastycznej sukcesji zawsze nazywano “Smokami" lub
“Mesjaszami" (czyli “Namaszczonymi"). W czasach wojen, kiedy laczyly sie armie kilku
królestw, wybierano naczelnego dowódce i nazywano go “Wielkim Smokiem" (“Królem
Królów") lub “Pendrago-nem" od starej celtyckiej formy tej nazwy. Jedna z bardziej
interesujacych rzeczy pochodzacych z archiwów Smoczego Dworu jest zródloslów slowa
“monarchia". Wywodzi sie ono z poczatków kultury sumeryjskiej, gdzie slowa “monarchia"
(“kingship") i “pokrewienstwo" (“kinship") mialy to samo znaczenie, przy czym slowo “kin"
oznacza “najblizszy w krwi", czyli krewny. Oryginalna forma slowa “kinship" bylo “kainship",
zas pierwszym królem z mesjanistycznej, smoczej sukcesji byl biblijny Kain, glowa królewskiego
sumeryjskiego domu Kish. Ustaliwszy to, z miejsca dostrzegamy pierwsza anomalie w tradycyjnie
podawanej Genesis (Ksiedze Rodzaju), poniewaz historycznie linia Dawida i Jezusa wcale nie
wywodzi sie od Seta, syna Adama i Ewy. Pochodzi ona od syna Ewy Kaina, którego odnotowani
sukcesorzy (aczkolwiek w Biblii poswieca sie im bardzo malo miejsca) byli pierwszymi królami
(lub inaczej Kainami) Mezopotamii i Egiptu. Majac to na wzgledzie, ponowna lektura Biblii
ujawnia dwa kolejne wazne fakty. Wszyscy sadzimy, ze Kain byl pierwszym synem Adama i Ewy,
lecz tak nie bylo. Nawet Ksiega Rodzaju mówi nam, ze nie byl nim, co znajduje potwierdzenie w
stwierdzeniu Ewy, kiedy oswiadcza ona Adamowi, ze ojcem Kaina jest Pan. Kim byl ten “Pan"?
Pan to Adon, zas Adon to Enki. Nawet dane pochodzace spoza Biblii, hebrajskiego Talmudu i
Midrasz, wyraznie stwierdzaja, ze Kain nie byl synem Adama. Czego jeszcze blednie uczono nas
na temat tego okresu historii? Ksiega Rodzaju (w formie anglojezycznej) powiada nam, ze Kain
“uprawial role" (tekst polskojezycznej wersji Biblii brzmi identycznie - Ksiega Rodzaju 4.3).
Jednak oryginalne teksty wcale tego nie mówia. Podaja one, ze “mial on zwierzchnictwo nad
Ziemia", co znaczy zupelnie co innego, biorac pod uwage jego królewski status. Wydaje sie, ze
interpretatorzy Biblii mieli nieustajace klopoty ze slowem “Ziemia", czesto tlumaczac je jako
“grunt", “glina" lub “pyl". Pierwotne teksty odnosily sie jednak do “Ziemi". Nawet jesli chodzi o
Adama i Ewe tlumacze wszystko poplatali. Biblia mówi: “Stworzyl mezczyzne i kobiete i nazwal
ich imieniem Adam". Starsze zapiski uzywaja pelniejszej nazwy: “Adama", co oznacza “Ziemi",
lecz nie znaczy, ze stworzyl ich z ziemi, a jedynie, ze byli “Ziemi" lub, jak to bardzo precyzyjnie
tlumaczy Anchor Hebrew Bibie, byli oni “ziemscy, smiertelni". Mozna by jeszcze wiele mówic na
temat historii Adama i Ewy i o tym, jak powstali oni w wyniku klinicznego klonowania. Pisarze,
tacy jak na przyklad Zecharia Sitchin, napisali wiele na ten temat, zas moja nowa ksiazka porusza
ten temat jeszcze doglebniej. Nie bede snul obecnie rozwazan w tej sprawie, poniewaz chce
przejsc bezposrednio do alchemii Mesjanistycznej Linii Krwi Smoczych Królów Ziemi. Dodam
jedynie, ze sumeiyjskie zapisy glosza, iz okolo 6 000 lat temu Adam i Ewa (znani wówczas pod
imionami “Atabba" i “Awa", zas lacznie jako “Adama") byli wychowywani przez Enki i jego
siostre-zone Nin-khursag w celu królowania w Domu Shimti. W jezyku sumeryjskim slowo
Shi-im-ti oznacza “oddech-wiatr-zycie". Adam z cala pewnoscia nie byl pierwszym czlowiekiem
na Ziemi, lecz byl pierwszym z alchemicznie pomyslanego rodu królewskiego. Nin-khursag
zwana byla “Pania Zarodka" lub “Pania Zycia" i byla zastepcza matka Attaba i Awa, którzy zostali
stworzeni z ludzkiego jaja zaplodnionego przez Pana Enki. Wlasnie dlatego, ze Nin-khursag
nosila tytul “Pani Zycia", Hebrajczycy nadali pózniej Awie (Ewie) ten sam tytul. I rzeczywiscie
imie Awa (lub Ewa) znaczylo pózniej “Zycie". Jest tu jeszcze jedna interesujaca paralela, która
wynika z róznicy znaczen miedzy podobnie brzmiacymi wyrazeniami w jezyku sumeryjskim.
Otóz “Pani Zycia" brzmi po sumeryjsku Nin-ti (przy czym Nin znaczy “Pani", zas “ti" - “Zycie"),
zas inne sumeryjskie slowo, “ti" (z dluzej wymawianym “i"), oznacza zebro. Stad tez wzielo sie
pomieszanie przez Hebrajczyków znaczen tych dwóch stów - “ti" i “ti" - czego konsekwencja bylo
powiazanie Ewy z zebrem Adama. Zarówno Enki, jak i Nin-khursag (wraz z ich bratem Emilem,
pózniejszym Jehowa) nalezeli do panteonu bogów i bogin, który nazywano Anunnaki, czyli
“Niebo zstapilo na Ziemie". W Psalmie 82 jest wzmianka o Wielkim Zgromadzeniu Anunnaki (w
pózniejszym czasie zwanym Dworem Elohima), podczas którego Jehowa próbuje przejac wladze
nad pozostalymi bogami. Zgodnie z tradycja Smoka waznosc Kaina polegala na tym, ze byl on
bezposrednim dzielem Enki i Awy (Ewy), w zwiazku z czym jego krew byla w trzech czwartych
krwia Anunnaki. Jego przyrodni bracia Hevel i Satanael (bardziej znani pod imionami Abel i Set)
mieli mniej niz polowe krwi Anunnaki, poniewaz byli synami Atabba i Awa (Adama i Ewy). Krew
(pochodzenie) Kaina byla tak bardzo nadrzedna, ze mówiono, iz krew jego brata, Abla, byla w
porównaniu z nia “Ziemska". Kain, jak mówia starozytne teksty, “wznosil sie wysoko ponad
Ablem", tak ze krew jego brata wsiakla w ziemie. Niestety to oryginalne okreslenie zostalo blednie
przetlumaczone i wlaczone do wspólczesnej Biblii w postaci: “Kain wzniósl sie ponad Abla i
rozlal jego krew po ziemi". Znaczenie tego, jak widac, jest zupelnie inne. Mozemy teraz przeniesc
sie blizej wspólczesnosci i rozwazyc sprawe najstarszego “Grant of Arms" (dar szlachectwa,
uszlachcenie, nadanie herbu) w dziejach monarchów - uszlachcenia, które wyznacza
Mesjanistyczna Krew Smoka na wsze czasy. Sumerowie okreslali to insygnium slowem Gra-al.
Brzmi znajomo, nieprawdaz? Jednak z Biblii znamy to jako “Znamie Kaina" (“Dal tez Pan znamie
Kainowi..." - Ksiega Rodzaju, 4.15). Znamie to Kosciól przedstawia nam jako swego rodzaju
przeklenstwo. Lecz wiedzac juz to, co wiemy, Biblia faktycznie tego nie mówi. Mówi ona, ze w
wyniku wdania sie w spór z Jehowa dotyczacy posluszenstwa Kain obawial sie o swoje zycie.
Podaje sie nam, ze Pan naznaczyl Kaina znamieniem i zaprzysiagl siedmiokrotna zemste jego
nieprzyjaciolom. Nikt nie potrafil nigdy wytlumaczyc, dlaczego Jehowa mialby chronic Kaina,
który sie mu sprzeciwial. W rzeczywistosci to nie bylo postanowienie Jehowy. To nie on byl
protektorem Kaina. Jest powiedziane, ze “znamie" nadane zostalo Kainowi przez Pana (Adon,
Enki), który byl jego ojcem. Malo kto zastanawial sie kiedykolwiek, kim sa nieprzyjaciele Kaina,
o których mówi Ksiega Rodzaju. Któz to mógl byc? Skad sie wzieli? Wedlug Biblii na Ziemi byli
w owym czasie tylko Adam i Ewa oraz ich synowie Kain i Abel, przy czym Kain mial niebawem
zabic Abla. Jesli uznamy ten tekst za prawdziwy, to bedziemy musieli stwierdzic, ze nie bylo
wówczas nikogo, kto móglby byc nieprzyjacielem Kaina! Czymze wiec byl ten sumeryjski
Gra-al, który Biblia zwie “Znamieniem Kaina"? Byl to pelen godnosci herb w postaci “Pucharu
Wody" lub Rosi-Crucis (“Puchar Rosy"), który istnieje we wszystkich zapiskach (wlacznie z
egipskimi, fenickimi i hebrajskimi annalami) w postaci zwróconego ku górze czerwonego krzyza
umieszczonego w srodku kola. Na przestrzeni wieków znak ten ulegal róznym modyfikacjom i
upiekszeniom, lecz jego istota pozostala nie zmieniona i uznaje sie go za oryginalny symbol
Swietego Graala. Kolejna nieprawidlowosc zawarta w Ksiedze Rodzaju znajduje sie w miejscu, w
którym mówi ona, ze Kain znalazl sobie zone. Nalezy zatem zapytac, kim byli jej rodzice, skoro
Adam i Ewa byli wówczas jedyna zyjaca para? Nie wdajac sie w wyjasnienie tej niedorzecznosci
Ksiega Rodzaju przechodzi do wyliczania imion potomków Kaina! To oznacza, ze pewne bardzo
wazne informacje zostaly usuniete ze Starego Testamentu. Jest oczywiste, ze w tamtych czasach
na Ziemi bylo juz wielu ludzi i ich dzieje znalezc mozna w zródlach pozabiblijnych. Pomijajac
teksty sumeryjskie, znacznie wiecej informacji na ten temat znalezc mozna nawet w tekstach
hebrajskich i wczesnochrzescijanskich. W celu przedluzenia linii Kaina zostal on ozeniony ze
swoja siostra przyrodnia - ksiezniczka czystej krwi Anunnaki, Luluwa. Jej ojcem byl Enki, zas
matka Lilith, wnuczka Enlila. Biblia nie podaje imienia zony Kaina, niemniej podaje imie ich
mlodszego syna, Henocha, z kolei teksty sumeryjskie podaja imie ich starszego syna, dziedzica
tronu, Atuna, który jest bardziej znany pod imieniem Etana, król Kish. O Etanie mówi sie, ze
“przechadzal sie z bogami" i byl karmiony z “Rosliny Narodzin" (lub “Drzewa Zycia", jak podaje
Ksiega Rodzaju). Od tej chwili królowie tej linii byli okreslani jako galezie Drzewa, przy czym
starozytnym odpowiednikiem slowa “galaz" bylo slowo klone (“klon"). Pózniej owa “Roslina"
lub “Drzewo" zostalo przedefiniowane na “Winorosl" i stad Gra-al. W ten sposób Winorosl i
Mesjanistyczna Linia Krwi (rodowód) zespolily sie w jedno pojecie w literaturze kolejnych
stuleci. Poprzez tworzenie odpowiednich zwiazków ta królewska linia byla tak ksztaltowana, aby
móc pelnic przywódcza role. Jej sukcesorzy zawsze przewyzszali sobie wspólczesnych pod
wzgledem wiedzy, kultury, swiadomosci, madrosci i intuicji. Aby zachowac czystosc krwi,
zawsze zawierali malzenstwa ze scisle spokrewnionymi ze soba partnerami. Wiedziano, ze
dominujacy gen dziedzictwa jest przenoszony z krwia matki. Dzis nazywamy to
“mitochondrialnym DNA". W ten oto sposób zrodzila sie tradycja, która odziedziczyli ich
królewscy spadkobiercy w Egipcie i pózniejsi wladcy celtyccy. Prawdziwy status królewski byl
utrzymywany i przekazywany poprzez kobiete i z tego wzgledu królewskie malzenstwa byly
strategicznie zawierane z przyrodnimi maternalnymi siostrami (wspólna matka) lub ciotecznymi
kuzynami. Dotarlszy do miejsca, w którym po raz pierwszy padla nazwa Drzewo Zycia, to znaczy
do okolo 3 500 roku p.n.e., zaczniemy teraz poznawac zasady, przy pomocy których ród królewski
od jego prapoczatków odzywiany byl doustnie skladnikami pochodzacymi z ludzkiego ciala.
Praktyka ta byla kontynuowana przez ponad 1000 lat, az do chwili gdy program zywienia zyskal
postac w pelni naukowa i alchemiczna. Zanim zaglebimy sie w szczególy królewskiej diety, warto
zastanowic sie, dlaczego tak wazna, pochodzaca od Kaina, linia krwi królewskiej zostala ze
wzgledów strategicznych zignorowana przez Hebrajczyków i Kosciól Katolicki na rzecz
równoleglej, mlodszej linii wywodzacej sie od syna Adama, Seta. Dlaczego bojazliwi uczniowie
EnhIa-Jehowy ostatecznie odzegnali sie od dynastii Kaina? Ksiega Rodzaju Starego Testamentu
podaje rodowody pochodzace od Kaina i jego przyrodniego brata Seta. Warto jednak zauwazyc, ze
imiona figurujace na tych listach w pierwszych pokoleniach sa bardzo podobne, mimo iz
podawane sa w innym porzadku: Henoch - Enosz, Irad - Jered, Machujael - Mahalaleel, Metuszael
- Metuszelach i Lamek - Lamek. Biorac to pod uwage, czesto wysuwano przypuszczenie, ze linia
pochodzaca od Seta az do Noego, syna Lameka, byla (niezbyt zrecznie) zakamuflowana przez
kompilatorów Biblii w celu ukrycia, ze w rzeczywistosci pochodzila ona az do czasów Noego od
Kaina. Jesli rzeczywiscie tak bylo, wówczas w czasie zycia Noego musialo wydarzyc sie cos, co
spowodowalo koniecznosc ukrycia przez pózniejszych historiografów rzeczywistego pochodzenia
jego przodków. Odpowiedzi na to nalezy szukac w samej Biblii. W tym momencie historii rodziny
msciwy Jehowa najwidoczniej ostrzegl Noego i jego synów przed spozywaniem krwi - edykt ten
stal sie bardzo wazny i zawazyl na pózniejszym stylu zycia zydów. Od dawna zydowskim
zwyczajem jest wieszanie miesa, aby sciekla z niego krew, zanim zostanie ono ugotowane i
zjedzone. Natomiast w tradycji chrzescijanskiej, wrecz przeciwnie, symboliczne spozywanie krwi
jest bardzo wazne. Zwyczajem chrzescijan jest przyjmowanie sakramentu Komunii, w czasie
którego pite jest wino z poswieconego kielicha symbolizujace krew Jezusa, zyciodajna krew
Mesjanistycznej Winorosli. Byc moze ten chrzescijanski zwyczaj jest nawrotem do odleglego,
pochodzacego jeszcze z czasów sprzed Noego, rytualu, któremu sprzeciwil sie Jehowa? Jesli tak
rzeczywiscie jest, to byc moze kielich bedacy symbolem kobiety odnoszacym sie od zarania
dziejów do macicy, odnosil sie równiez do ekstraktu z krwi menstruacyjnej? Odpowiedz na te
pytania brzmi: “Tak". Taki byl wlasnie ten zwyczaj, lecz nie byl on az tak podejrzany
(odpychajacy), jak to sie moze wydawac. Kto z nas wie lub stara sie dociec, skad biora sie
spozywane dzis leki oraz rózne suplementy. Co wiecej, ci, którzy to wiedza, niechetnie o tym
mówia. I tak na przyklad hormon Premarin wytwarzany jest z moczu klaczy, a niektóre hormony
wzrostu z Escherichia coli (paleczka okreznicy), bakterii znajdujacej sie w kale. Ekstrakt krwi, o
który chodzi, nie pochodzil pierwotnie z ludzkiej krwi, lecz z poswieconej ksiezycowej esencji
Anunnaki, to znaczy od Nin-khursag, siostry Enki, zwanej Pania Zycia. Uwazano go za
najpotezniejsza sile zyciowa i nazywano “Gwiezdnym Ogniem". Królewska linia zostala zrodzona
z lona Nin-khursag i to wlasnie jej krwia, boskim Gwiezdnym Ogniem, dokarmiano dodatkowo
Smoczy ród. W Starozytnym Egipcie Nin-khursag byla czczona pod postacia Izis i pod obydwoma
imionami byla ona matka mesjanistycznej linii (rodu), poniewaz to jej gen byl twórca “Poczatku",
“Gene-Izis", lub - jak okreslali to Grecy - Genesis. Warto w tym miejscu przypomniec, ze edykt
zabraniajacy spozywania krwi nie pochodzil od Enki Madrego, lecz Enlila-Jehowy - Boga
Gniewu, który zeslal Potop, spustoszyl Ur i Babilon oraz usilowal zmylic Adama, mówiac, ze
umrze, jesli spróbuje zjesc owoc z Drzewa Wiedzy. Nie byl to bóg kochajacy ludzi i sumeryjskie
teksty mówia to jasno. Poniewaz zabronil on spozywania krwi, nalezy sadzic, ze nie byl to edykt
majacy na celu dobro Noego i jego nastepców, ale raczej ich szkode. W scislej recepturze
Gwiezdnego Ognia znajdowala sie ksiezycowa esencja Bogini, lecz nawet w warunkach naszego
ziemskiego srodowiska wydzielina menstruacyjna zawiera w sobie najwartosciowsze
endokrynologiczne skladniki, w szczególnosci pochodzace z szyszynki i przysadki mózgowej. To
wlasnie szyszynka byla zawsze laczona bezposrednio z Drzewem Zycia, gdyz uwazano, ze ten
malenki gruczol wydziela substancje zapewniajaca dlugie aktywne zycie zwana soma lub wedlug
Greków - ambrozja. W kregach mistycznych menstruacyjnej “flow-er" (“ta, która plynie") od
dawna przypisuje sie nazwe “flower" (“kwiat") i przedstawia sie ja symbolicznie jako kwiat lilii
lub lotosu. W rzeczywistosci definicja “flow-er" stanowi rdzen wspólczesnego slowa “flower". W
starozytnym Sumerze najwazniejsze kobiety z rodu Smoka traktowano jak lilie i nadawano im
takie imiona, jak Liii, Luluwa, Lilith, Lilutu czy Lillette. W wyobrazeniach malarskich
Mesjanistyczny Smok zdradzal niewielkie podobienstwo do uskrzydlonej, dyszacej ogniem bestii
z pózniejszej zachodniej mitologii. Byl to zasadniczo waz o olbrzymich szczekach posiadajacy
cztery nogi, podobny do krokodyla lub warana. Byl to swiety Messeh, który nosil imie “Draco".
Draco byl symbolem boskosci egipskich faraonów, egipskiego lecznictwa, essenczyków z
Qumran, a takze Bistea Neptunisem (wezem morskim) europejskich nastepców rybiarskich
królów z dynastii Merowingów. W starych hebrajskich Bibliach wszystkie odniesienia do wezy
czynione sa za pomoca slowa nahash (od zródlo-slowu NHSH), lecz nie odnosi sie ono do wezy,
jakie znamy, to znaczy jadowitych gadów, lecz do wezy w ich tradycyjnym znaczeniu, symboli
madrosci i oswiecenia, bowiem slowo nahash jest czasownikiem okreslajacym czynnosc
rozszyfrowywania, wynajdywania. Weze, w tej lub innej formie, zawsze byly wiazane z
madroscia i uzdrawianiem i zwyczajowo Drzewa Zycia i Wiedzy sa z nimi laczone. W insygniach
wielu stowarzyszen medycznych do dzisiaj znajduje sie waz owiniety wokól Drzewa Narodzin
(Drzewa Zycia). Wizerunek ten przedstawiany jest na wielu reliefach starozytnego Sumeru jako
symbol Enki. Warto równiez podkreslic, ze innym pospolitym symbolem medycznej profesji sa
dwa weze wijace sie wokól uskrzydlonej laski Hermesa. W tym przypadku równiez przekazywana
jest prawdziwa symbolika Gwiezdnego Ognia, zas pochodzenia tego symbolu mozna doszukiwac
sie w poczatkach szkól tajemnic i instytucji gnostycznych8. Starozytne teksty wyjasniaj a, ze laska
i blizniacze weze symbolizuja rdzen kregowy i sprzezony ze zmyslami system nerwowy. Dwa
górne skrzydla symbolizuja dwuczlonowa strukture mózgu. Miedzy skrzydlami, na zwienczeniu
kolumny rdzenia, znajduje sie male wybrzuszenie, które reprezentuje szyszynke. Kombinacje
centralnie polozonego symbolu szyszynki i bocznych skrzydel przez dlugi czas nazywano
“Labedziem", który w tradycyjnej symbolice Graala (tak jak w niektórych kregach jogistycznych)
oznacza w pelni oswiecona istote. Chodzi tu o stan swiadomosci osiaganej przez
sredniowiecznych Rycerzy Labedzia uosabianych przez takie postacie, jak Perceval i Lohengrin.
Tym, którzy nie znaja funkcji szyszynki i pozostalych gruczolów dokrewnych, wyjasniam, ze
szyszynka jest bardzo malym gruczolem w ksztalcie stozka wielkosci ziarenka kukurydzy.
Polozona jest ona w centralnej czesci mózgu na zewnatrz pólkul mózgowych i nie jest jego
czescia. Wedlug siedemnastowiecznego francuskiego uczonego, Rene Descartesa (Kartezjusz),
szyszynka jest siedliskiem ducha - miejscem, w którym cialo i rozum lacza sie ze soba. Starozytni
Grecy traktowali ja podobnie, zas Herofilos opisal ja w IV wieku p.n.e. jako organ regulujacy
przeplyw mysli. Gruczol ten od dawna intryguje badaczy ludzkiego ciala, poniewaz w
przeciwienstwie do pozostalych czesci mózgu nie jest zdublowany. W czasach starozytnego
Sumeru kaplani Anu (ojca Enhia i Enki) rozwijali i doskonalili wielokierunkowa wiedze
medyczna dotyczaca substancji ozywionych, z menstruacyjnym Gwiezdnym Ogniem jako
zródlem istotnych skladników wlacznie. Na poczatku byla to czysta ksiezycowa esencja Anunnaki
zwana “Zlotem Bogów" podawana wylacznie królom i królowym z rodu Smoka. Pózniej, w
Egipcie i krajach sródziemnomorskich, menstrualny “Gwiezdny Ogien" byl zbierany od swietych
dziewic-kaplanek, które czczono jako “Szkarlatne Kobiety". Wydaje sie, ze slowo “rytualny" ma
swoje zródlo w tych praktykach i pochodzi od slowa ritu, które okreslalo swieta ceremonie
“Czerwonego Zlota". Wydzieliny gruczolów dokrewnych sa, oczywiscie, do dzisiaj uzywane w
terapii, lecz ich skladniki, takie jak melatonina i serotonina, sa uzyskiwane z gruczolów martwych
zwierzat i wykazuja brak bardzo waznych elementów, które sa obecne jedynie w wydzielinach
gruczolów zywych ludzi. W symbolice ognia starozytnej alchemii “czerwien" jest synonimem
metalicznego “zlota". W niektórych tradycjach (na przyklad hinduskiej) “czerwien" identyfikuje
sie z “czernia". Stad bogini Kali jest zarówno “czerwona", jak i “czarna". Kali pochodzi jednak od
Sumerów, którzy twierdzili, ze jest ona Kalimath, siostra zony Kaina, Luluwy. Kali byla glówna
ksiezniczka Domu Smoka i za sprawa jej zwiazku z Gwiezdnym Ogniem stala sie boginia czasu,
pór roku, okresów i cykli. Z tego tez wzgledu imie jej stalo sie rdzeniem slowa kalendarz
(kalindar) oznaczajacego podzial na pory roku. Jak z tego wynika, na poczatku metale alchemików
nie byly zwyklymi metalami, lecz zywymi esencjami, zas starozytne misteria nie mialy charakteru
metafizycznego, ale czysto fizyczny. Pochodzenie slowa “sekret" wynika z ukrytej wiedzy o
wydzielinach (sekrecjach) gruczolów dokrewnych. Ritu (“czerwien" lub “czern") oznaczalo
prawde. Pochodzi od niego nie tylko slowo “rytualny", ale równiez “rite" (“obrzadek"), “root"
(“korzen") i “red" (“czerwien"). Powiadano, ze ritu objawia sie w formie materii fizycznej
najczystszego i najszlachetniejszego ze wszystkich metali - zlota. Stad tez zloto uwazane bylo za
“ostateczna prawde". Podobnie jak ze slowem “sekret" ma sie sprawa z innymi slowami. W
starozytnym Egipcie slowo Amen bylo uzywane do podkreslania czegos ukrytego lub zatajonego.
Slowo “occult" (“okultystyczny", “tajemny") znaczylo dokladnie to samo, niemniej dzis na
zakonczenie modlitw uzywamy slowa “Amen", podczas gdy slowo “okultyzm" kojarzy sie z
czyms zlowrogim. W rzeczywistosci oba one sa zwiazane ze slowem “sekret" i wszystkie one byly
w pewnych okresach zwiazane z mistyczna nauka o sekrecjach, Poniewaz Kali byla zwiazana z
“czernia" (bedac “czarna i piekna"), od jej imienia wywodzi sie równiez angielskie slowo “coal"
(“wegiel"), znaczace “ten, który jest czarny", tyle ze poprzez posrednie slowo kol. W hebrajskiej
tradycji Bath-Kol (odpowiedniczka Kali) zwana byla “Córa Glosu", zas glos byl zwiazany z
okresem dojrzewania kobiety. Tak wiec lono bylo zwiazane z glosem i uwazano, ze Gwiezdny
Ogien jest “Slowem Lona" majacym charakter wyroczni. Przeto lono nazywano “utterer"
(“przepowiadacz") lub “uterus" (“macica"). Nazwa “Szkarlatne Kobiety" jest pochodna ich
bezposredniego zwiazku ze zródlem Gwiezdnego Ognia. W Grecji zwano je hierodulami
(“Swiete Kobiety"). W pózniejszym czasie slowo to przeksztalcono (poprzez sredniowieczny
francuski na angielski) na “harlot" (“prostytutka", “dziwka", “kurwa"). W jezyku
wczesnogermanskim byly one zwane Horesami i z czasem slowo to zostalo zangielszczone na
“whores" (“kurwy"). Poczatkowo slowo to oznaczalo jednak “Ukochane". Jak podkreslaja dobre
slowniki etymologiczne, slowa te byly opisami wielkiej czci i w zadnym wypadku nie byly
odpowiednikami takich stów, jak “prostytutka" i “cudzoloznica". Ich obecne potoczne znaczenie
jest wynikiem ukartowanych dzialan sredniowiecznego Kosciola Rzymskokatolickiego majacych
na celu zdeprecjonowanie szlachetnego statusu tych swietych kaplanek. Wycofanie z zycia
publicznego wiedzy o prawdziwej tradycji Gwiezdnego Ognia nastapilo, kiedy wiedza wczesnych
adeptów i pózniejszych gnostyków (prawdziwych przedchrzescijanskich chrzescijan) zostala
zdeformowana przez falszerzy historycznego chrzescijanstwa. Pewien zasób oryginalnej gnosis
(wiedzy o sprawach duchowych) jest zachowany w talmudycznej i rabinicznej tradycji, lecz zydzi
i chrzescijanie glównego nurtu tych religii uczynili, ogólnie mówiac, wszystko, aby znieksztalcic
wszelkie pozostalosci tej starozytnej sztuki. Oprócz bycia “Zlotem Bogów" esencja menstruacyjna
Anunnaki zwana byla równiez “Wehikulem Swiatla" i stawiana na równi z mistycznymi “Wodami
Kreacji" - przeplywem nieskonczonej wiedzy. Dlatego Rosi-Crucis (Puchar Rosy lub Puchar Wód
identyfikowany z czerwonym krzyzem wewnatrz kola) stal sie Znamieniem Kaina i pózniejszym
herbem Jego królewskiego rodu. Mówiono, ze Swiatlo pozostaje w osobie duchowo nie
rozbudzonej w stanie uspienia i ze mozna je pobudzic i umotywowac przy pomocy duchowej
energii wlasnej woli oraz poprzez stale sprawdzanie samego siebie. Nie jest to jednak jakikolwiek
proces umyslowy, ale prawdziwie wolna od mysli swiadomosc - bezcielesna forma czystego Bytu.
Przypisy: 1. Laurence Gardner, Krew z krwi Jezusa - Swiety Graal i tajemnica potomków Jezusa,
przeklad Pawet Korombel, Wydawnictwo Da Capo, Warszawa, 1998. - Przyp. red. 2. W polskiej
edycji Nexusa artykul ten ukazal sie w poprzednich trzech numerach: 4 (2/1999), 5 (3/1999) i 6
(4/1999). - Przyp. red. 3. Laurence Gardner, Genesis of the Grail Kings: The Pendragon Legacy of
Adam And Eve (Potomkowie Dawida i Jezusa), przeklad Grazyna Gasparska, Wydawnictwo
Amber, Warszawa, 1999. 4. W Pismie Swietym Starego t Nowego Testamentu w przekladzie z
jezyków oryginalnych (Biblii Tysiaclecia) nosi ona nazwe Ksiegi Sprawiedliwego, natomiast w
Pismie Swietym w Przekladzie Nowego Swiata (Biblia Swiadków Jehowy) Ksiegi Jaszara. -
Przyp. red. 5. W “Biblii Tysiaclecia" nosi ona nazwe Ksiegi “Wojen Pana", natomiast w Biblii
Swiadków Jehowy Ksiegi Wojen Jehowy. - Przyp. red. 6. W “Biblii Tysiaclecia" nosi ona nazwe
Ksiegi Panskiej, natomiast w “Biblii Swiadków Jehowy" Ksiegi Jehowy. - Przyp. red. 7. W
przypisach do polskojezycznej wersji Biblii jest taka próba: “Owo znamie bylo czyms co chronilo
Kaina - moze cecha przynaleznosci do szczepu, który stosuje prawo krwawej zemsty za zabicie
swego czlonka". - Przyp. tlum. 8. Gnostycyzm to religijno-filozficzny kierunek powstaly w
pierwszych wiekach chrzescijanstwa na wschodzie Cesarstwa Rzymskiego laczacy elementy
chrzescijanstwa, filozofii hellenistycznej i religii wschodnich. - Przyp. tlum.
CZESC DRUGA
Tym, co stanowilo kluczowy problem dla EnIiIa-Jehowy, byla koncepcja “istoty" lub
“samokompletnosci". Z kolei jego brat Enki wiedzial, ze ludzie, którzy spozywali owoc Drzewa
Wiedzy (madrosci Anunnaki) oraz Rosliny Narodzin (Gwiezdnego Ognia), moga stac sie niemal
równi bogom. Jehowa doskonale zdawal sobie z tego sprawe. Ksiega Rodzaju mówi, ze kiedy
Adam zerwal owoc z Drzewa, Jehowa rzekl: “Oto czlowiek stal sie taki jak My..." (Ksiega
Rodzaju, 3.21). Enki Madry, Straznik Drzewa Wiedzy, równiez mial inne imie w tradycji
hebrajskiej. Nazywano go Samael (Sama-El), poniewaz zostal mianowany Panem Sama w
pólnocnej Mezopotamii. Nauki wczesnych szkól wiedzy tajemnej wyrazaly sie bardzo
zdecydowanie na temat Drzew Zycia i Wiedzy i bylo to dokladne powtórzenie nauk samego Enki.
Bylo tam powiedziane: Niczego nie mozna zdobyc tylko pragnieniem lub zrzucaniem
odpowiedzialnosci na wyzsze autorytety. Wiara jest aktem “uwierzenia", bo “zyc" znaczy
“wierzyc"...1 a Wola jest osrodkiem decyzyjnym jazni. Sumeryjskie teksty podaja, ze syn Kaina,
król Etana, spozywal z Rosliny Narodzin w celu usynowienia swojego wlasnego syna i nastepcy,
króla Baali, zas Roslina Narodzin byla bezposrednio wiazana z indywidualna dlugowiecznoscia
oraz urzedem Kainowym lub inaczej królewskoscia. Sama w sobie byla zwiazana z Gwiezdnym
Ogniem i czynnosciami szyszynki, zas spozywanie z Rosliny Narodzin bylo rytualem przyjecia
Gwiezdnego Ognia - czystej zenskiej esencji Anunnaki, Nektaru Najwyzszej Doskonalosci. W
tym znaczeniu “flow-er" (kwiat lub lilia) Anunnaki byla postrzegana jako posiadaczka czary,
przekazicielka Bogatego Pokarmu Macierzy. W tym wcieleniu zwano ja Róza Sharon (od slowa
Sha znaczacego “orbita" wraz ze slowami Ra i On odnoszacymi sie do swiatyni “Swiatlosci").
Znaczenie tej wysoko czczonej godnosci jest w pelni uwidocznione w Piesni Salomona, w której
mesjanistyczna oblubienica zwraca sie do króla nastepujacymi slowy: “Jam narcyz Saronu lilia
dolin" (Piesn nad Piesniami, 2.1 - jest to tekst wg polskojezycznej wersji Biblii, natomiast tekst
podany przez autora artykulu brzmi: “Jam róza Sharon i lilia dolin"). Odbiorca Gwiezdnego
Ognia, król, byl uwazany za tego, który zakwalifikowal sie na to stanowiska po osiagnieciu
predestynujacej do tego stanu oswieconej swiadomosci - stanu, w którym jego uzdolnienia z
poziomu madrosci i przywództwa wzniosly sie na poziom królewskosci zwany Malku. To wlasnie
z mezopotamskiego slowa Malku Hebrajczycy utworzyli swoje slowa Malchus (król) i Malkhut
(królestwo). Dopiero w ostatnich czasach naukowcom udalo sie odkryc hormonalna wydzieline
szyszynki, która wyodrebniono ostatecznie w roku 1968. Jej zasadniczy skladnik nazwano
melatonina, co oznacza “nocny pracownik" (od greckich slów: “melos" - “czarny" i “tosos" -
“praca"). Ci, u których obserwujemy wysoki poziom melatoniny, silnie reaguja na slonce,
poniewaz ma ono wplyw na ich poziom umyslowy, sa oni zdecydowanie bardziej czynni noca.
Melatonina nosi nazwe “hormonu ciemnosci", jako ze jest wytwarzana tylko noca, w ciemnosci.
Wystawienie sie na dzialanie promieni slonecznych powoduje zmniejszenie rozmiaru szyszynki i
zmniejsza duchowa swiadomosc, podczas gdy ciemnosci i wysoka aktywnosc szyszynki
zwiekszaja intuicyjna wiedze i subtelne myslenie, zmniejszajac jednoczesnie czynniki
stresotwórcze. Warto w tym miejscu zastanowic sie, jak to sie stalo, ze Kosciól Chrzescijanski
ostatecznie zniszczyl prawdziwe znaczenie rytualu Gwiezdnego Ognia przenoszac go w obszar
zlowrogiej legendy gotyckiej. Wedlug dawnych tradycji wladcy (posiadacze) Malkhut byli znani
pod imieniem Smoków lub inaczej Pendragonów, zas glowa panujaca zawsze zwana byla Draco
(co równiez znaczy Smok). Z racji ich cielesnych zalet, które zawdzieczali dodatkowej ilosci
melatoniny oraz innych hormonalnych wydzielin, byli w rzeczy samej “Ksiazetami Ciemnosci", a
wyzszy poziom swiadomosci, wyzsza od przecietnej moc i dlugowiecznosc, uzyskiwali
spozywajac Gwiezdny Ogien wytwarzany z miesiaczkowej krwi królowych Anunnaki i kaplanek
zwanych Szkarlatnymi Kobietami. Jak podalem w Krew z krwi Jezusa, brutalni sredniowieczni
katoliccy inkwizytorzy zostali skierowani przeciwko wszystkim - tak zwanym - heretykom, którzy
wspierali w ten lub inny sposób mesjanistyczna linie krwi (Sangreal) Smoczych Królów stojaca w
opozycji do skorumpowanych dogmatów biskupów. Wiele ich ofiar uznano za okultystów lub
wiedzmy i oskarzono o wspieranie starozytnego, heretyckiego kultu Smoka, Ksiecia Ciemnosci.
Wladcy Kosciola oglosili, ze sa oni wampirami. Juz wczesniej wspomnialem o znaczeniu
starozytnego Egipskiego Dworu Smoka, podkreslajac, ze ten królewski Zakon dziala od okolo
4000 lat do dzisiaj. W XV wieku dostojnym kanclerzem tego Dworu (Zakonu) byl ksiaze
Transylwanii-Woloszczyzny Wlad III, ten sam, który zbudowal bukaresztenska cytadele. Wlad
zapadl jednak bardziej w ludzkiej pamieci jako hrabia Drakula, co znaczy “syn Drakula". Drakul
(Smok) bylo imieniem jego ojca, pod którym wystepowal on w Zakonie (Dworze) od roku 1431.
Wlad byl zwolennikiem ostrej dyscypliny, zas kara za wykroczenia przeciwko panstwu bylo
nadziewanie na pal. Metoda ta byla kompatybilna z pozostalymi okropnymi karami stosowanymi
w tamtych czasach (gotowanie we wrzacym oleju, palenie na stosie, rozciaganie, cwiartowanie
etc.). Ta szczególna kara obrócila sie w koncu przeciwko jemu samemu w pózniejszej gotyckiej
powiesci, która mówila, ze on sam powinien byc nadziany na drewniany pal. Rzeczywista
przyczyna obaw ówczesnego establiszmentu przed Drakula nie bylo jednak brutalne traktowanie
przez niego swoich wrogów (tego rodzaju praktyki byly na porzadku dziennym), ale jego rozlegla
wiedza alchemii i starozytnego rytualu Gwiezdnego Ognia. Uczac sie w Austriackiej Szkole
Salomona w Hermannstadzie zdobyl doglebna wiedze na temat cielesnych efektów melatoniny i
serotoniny, które wplywaja dodatnio na dlugosc zycia oraz swiadomosc. Z rzymskich kronik jasno
wynika, ze nalezal do ludzi, których organizm wytwarzal duzo melatoniny, a tacy ludzie, jak juz
wiemy, sa uczuleni na slonce. Sa aktywni noca (melas tosos), z czego wlasnie bierze sie ów
transylwanski mit i wydana w roku 1897 powiesc Briana Stokera Dracula (Drakula), w której
Wlad-Drakula zostal opisany jako wampir, Ksiaze Ciemnosci, który wysysal krew dziewic!
Pomijajac ten fakt, podstawa licznych wczesnych basni i ludowych podan staly sie tradycje Graala
i Smoka, z których wywodzi sie koncepcja “fairies" (“wrózek") oznaczajaca “fair folk"
(“sprawiedliwy lud"), której nazwa pochodzi od slów fee lub “fey" odnoszacych sie w
szczególnosci do “fate" (“los"). W swiecie celtyckim mówilo sie, ze pewne rodziny królewskie
nosza w sobie “fairy blood" (“krew wrózów"), co oznaczalo, ze ich los, przeznaczenie, zwiazane
sa z linia krwi Graala, zas o ksiezniczkach z tej linii wystepujacych w historycznych romansach
czesto mówi sie jako o “elf-maidens" (“elfowych pannach"). Byl to lud desygnowany do pelnienia
roli strazników ziemi, swiatla gwiazd i lasów, która Tolkien, autor slynnej ksiazki Lord of the
Rings (Wladca pierscieni), przypisal z kolei rasie elfów. W jezyku poludniowej Europy, elf
rodzaju zenskiego nosil nazwe ylbi i miedzy innymi od tego slowa pochodzi nazwa miasta Albi,
langwedockiego, sredniowiecznego centrum gnostycznych katarów (Czystych)2. Kiedy papiez
Innocenty III rozpoczal w roku 1208 swoja brutalna, trzydziestopiecioletnia kampanie przeciwko
katarom, nazwano ja “krucjata przeciwko albigensom", bowiem zostala ona wyslana przeciwko
zwolennikom albi-genów (“elfiej krwi"). Melatonina wzmacnia system odpornosciowy
organizmu i prawdopodobienstwo zapadniecia na raka przez ludzi charakteryzujacych sie
wysokim poziomem wydzielania hormonów przez szyszynke jest znacznie nizsze. Wysoki
poziom melatoniny zwieksza energie, wytrzymalosc i fizyczna tolerancje i zalezy bezposrednio od
trybu snu, utrzymujac cialo w stanie zrównowazonym przy pomocy czynników, które oddzialuja
na nie poprzez uklad krazenia. Jest to w rzeczywistosci najefektywniejszy przeciw-utleniacz
organizmu, który posiada ponadto dodatnie wlasnosci mentalne i przeciwstarzeniowe. Produkuje
go szyszynka poprzez uaktywnienie chemicznego przekaznika o nazwie serotonina, która
przekazuje odpowiednie impulsy poprzez pary chromosomów w momencie podzialu jadra
komórki i chromosomów (proces ten nosi nazwe meiosis), aby mogly sie one w koncu polaczyc z
drugim zestawem w procesie zaplodnienia. Zywica sosen byla przez dlugi czas identyfikowana z
wydzielina szyszynki (stad podobienstwo nazw: pine - sosna i pineal - szyszynkowy) i byla
stosowana do produkcji kadzidel (kadzidel koscielnych). Z drugiej strony tradycyjnym symbolem
królewskosci bylo zloto. Tak wiec zloto, kadzidlo i mirra (zywica stosowana w charakterze srodka
uspokajajacego i jednoczesnie symbol smierci) byly tradycyjnym symbolem królów-kaplanów z
mes-janistycznej linii krwi. W starozytnosci wyzszy poziom wiedzy kojarzono ze slowem daath
(od którego pochodzi angielskie slowo death - smierc). Jak doskonale wiemy, Nowy Testament
podaje, ze magi (medrcy) podarowali Jezusowi trzy rzeczy: mirre, kadzidlo i zloto - co bylo
wyrazem uznania go jako dziedzica, króla-kaplana, z linii Smoka. Mistrzowie jogi sugeruja, ze
szyszynka, która zwa “trzecim okiem" lub “okiem madrosci", ma olbrzymie znaczenie w procesie
rozwijania swiadomosci, jako ze jest ona ostatecznym zródlem Oswiecenia. Iluminisci oraz inni
adepci spod znaku rózokrzyzowców od dawna traktuja szyszynke jako tajemne ayin (starozytne
slowo oznaczajace oko). Pisownia tego slowa (a-y-i-n) jest dosyc istotna, poniewaz pierwotnie
slowo Kain (bez wzgledu czy pisalo sie je na poczatku przez K, C, czy Q) pisano nie tak jak
obecnie (Kain lub Cain), ale “C-a-y-i-n". Imie Kain oznaczalo w rzeczywistosci w swoich róznych
formach “Jeden z [posiadaczy, kregu] Wewnetrznego Oka". Od slowa Kayin pisanego przez K
wywodzi sie slowo “King" (król), zas od jego odmiany pisanej w postaci Qayin - slowo “Queen"
(królowa). Co ciekawe, ojciec Kaina, Enki-Samael, byl sumeryjskim Panem Swietego Oka. Mówi
sie, ze prawdziwie uduchowiona osoba potrafi w sposób automatyczny postrzegac przy pomocy
trzeciego oka (subtelnego oka wnetrza), nie dajac sie mamic obrazom ukazywanym przez zwykle
oczy, które ujawniaja jedynie fizyczny obraz rzeczy zajmujacych scisle okreslone miejsce w
czasoprzestrzeni. Osoby potrafiace poslugiwac sie mozliwosciami stwarzanymi przez szyszynke
potrafia przekraczac granice czasu i przestrzeni, przenikac do wymiaru, w którym nie ma
oddzialywania czasu i przestrzeni. Odkrycie tego wymiaru wcale nie jest zasluga wspólczesnej
nauki, bowiem znany jest on od tysiecy lat pod nazwa Poziomu Sharon lub Poziomu Orbity
Swiatla. Tak wiec kainowi królowie Mezopotamii (pierwsi pen-dragoni3 z mesjanistycznej linii
krwi), bedacy wysoko urodzonymi, jako ze pochodzili od bogów Anunnaki, byli karmieni
Gwiezdnym Ogniem Anunnaki majacym na celu podnoszenie ich percepcji, swiadomosci i
intuicji, tak by stali sie mistrzami wiedzy w niemal takim samym stopniu, jak bogowie.
Jednoczesnie wzmocnieniu ulegal poziom ich wytrzymalosci i system odpornosciowy, tak ze
zapobiegajace starzeniu wlasnosci regularnie spozywanej melatoniny i serotoniny Anunnaki
dawaly im mozliwosc przezycia wiekszej ilosci lat. Wszystkie zapisy z tamtych czasów
potwierdzaja, ze tak wlasnie miala sie sprawa z pochodzacymi z królewskiej linii, którzy zyli setki
lat. Biorac to pod uwage nalezy zrezygnowac z nadmiernego sceptycyzmu w kwestii dlugich
okresów zycia wczesnych patriarchów podanych w Ksiedze Rodzaju. Oprócz Gwiezdnego Ognia,
królowie nalezacy do królewskiej linii krwi spozywali Mleko Bogini, które zawieralo, jak sie
wydaje, enzym sprzyjajacy dlugowiecznosci. Obecnie naukowcy zwa go telomeraza. Jak ostatnio
doniósl magazyn Science (Nauka), nr 279 z 16 stycznia 1998 roku, badania prowadzone w
Southwestern Medical Center (Zaklad Medycyny) na Uniwersytecie Stanu Teksas prowadza do
wniosku, ze telomeraza posiada unikalne wlasnosci zapobiegajace procesowi starzenia. Komórki
zdrowego ciala sa zaprogramowane na wielokrotny podzial w okresie zycia organizmu, przy czym
ilosc podzialów jest ograniczona, tak ze w koncu organizm dochodzi do momentu, w którym jego
komórki nie moga sie juz dzielic. Jest to najistotniejszy czynnik procesu starzenia. Zdolnosc do
podzialu okreslaja kapsle znajdujace sie na koncach lancucha DNA (podobnie jak metalowe lub
plastykowe skuwki na koncach sznurowadel). Za kazdym razem, gdy komórka ulega podzialowi,
znika pewna czesc telomeru. Kiedy telomery osiagaja krytyczna dlugosc, proces podzialu ustaje.
Wówczas proces replikowania komórki zanika i nastepuje jej smierc. Prowadzone w laboratoriach
na próbkach tkanek badania wykazaly, ze dzialanie genetycznym enzymem telomerazy moze
zapobiec skracaniu sie telomeru w czasie podzialu komórki. W zwiazku z tym komórki moga
kontynuowac proces podzialu w okresie dluzszym od wynikajacego z naturalnego
zaprogramowania (podobnie jak komórki rakowe, które moga osiagnac niesmiertelnosc poprzez
wzbogacenie w telomeraze). Telomeraza nie wystepuje zazwyczaj w normalnych tkankach i
oprócz guzów zlosliwych jest obecna jedynie w komórkach reprodukcyjnych. Wyglada wiec na
to, ze gdzies w strukturze DNA zawarta jest genetyczna zdolnosc do produkowania tego
przeciwstarzeniowego enzymu, lecz potencjal jego wytwarzania zostal w jakis sposób wylaczony
i prawdopodobnie jest zawarty w tych strukturach DNA, które naukowcy nazywaja obecnie
“zlomowiskiem". Kanoniczna Biblia mówi, ze w czasie zycia Noego i jego synów Jehowa wydal
zakaz spozywania krwi - w kazdym badz razie temu okresowi dziejów ludzkosci tlumacze Starego
Testamentu z VI wieku p.n.e. przypisuja wprowadzenie tego zakazu. Jest jednak malo
prawdopodobne, ze nastapilo to wlasnie wtedy, poniewaz w tamtym czasie EnIiI-Jehowa nie mógl
jeszcze miec tak duzej przewagi nad Enkim i Wielkim Zgromadzeniem Anunnaki. Tym niemniej
faktem jest, ze od tamtego czasu wiek czlonków rodu patriarchów zaczal sie systematycznie
skracac i od czasów Abrahama i Izaaka nie przekraczal juz on normalnej dlugosci. Z kolei okresy
zycia królów Sumeru, potomków Kaina i Etany, pozostaly dlugie. Tym, co wiemy ponad wszelka
watpliwosc, jest to, ze bez wzgledu na realia i chronologie wydania tego zakazu, wprowadzenie
glównej zmiany w praktyce Gwiezdnego Ognia nastapilo okolo 1960 roku p.n.e. To wlasnie
wtedy, jak podaje Biblia, Abraham przeniósl sie wraz z rodzina z chaldejskiego Ur (stolicy
Sumeru) na pólnoc do Haranu (w polskiej wersji Biblii - Charan), a nastepnie do Kanaanu.
Pochodzace z tamtych czasów teksty mówia, ze Ur zostalo wówczas zdobyte przez króla
pobliskiego Elamu - tuz po roku 2000 p.n.e. - i chociaz miasto to zostalo odbudowane, osrodek
wladzy przesunal sie na pomoc, do Haranu w Królestwie Mari. Haran bylo nie tylko nazwa
kwitnacego miasta, ale równiez imieniem brata Abrahama (ojca Lota). Istniejace dokumenty
(odnalezione w roku 1934) podaja, ze równiez inne miasta w Mezopotamii nosily nazwy nadane
im na czesc przodków Abrahama - na przyklad Terah (imie ojca Abrahama), Nahor (imie ojca
Teraha), Serug (imie ojca Nahora) czy Peleg (imie dziadka Seruga). Pozostajac w zgodzie ze
wszystkimi sumeryjskimi dowodami opisujacymi królewska linie wywodzaca sie od Kaina,
ostatnio odkryte zapisy potwierdzaja, ze czlonkowie najblizszej rodziny Abrahama (potomkowie
Noego) byli wysokimi ranga dostojnikami tamtego regionu. Jest oczywiste, ze patriarchowie nie
pochodzili z byle jakiej rodziny, lecz byli czlonkami poteznej dynastii. Co bylo przyczyna, która
polozyla kres tej dlugotrwalej linii i zmusila Abrahama do opuszczenia Mezopotamii i
przeniesienia sie do Kanaanu? Odpowiedz na to pytanie mozna znalezc na glinianych tabliczkach
datowanych na okolo 1960 rok p.n.e. Podaja one, ze w tym czasie wszystko uleglo zmianie na
swietej ziemi Sumeru, który zostal najechany ze wszystkich stron - przez Akadów z pólnocy,
Amorytów z Syrii i Elamitów z Persji. W opisujacym to tekscie czytamy: Gdy obalili, kiedy lad
zniszczyli, wówczas niczym potop wszystko pochloneli. Co z toba bedzie, Sumerze! Czy cie
zmienili? Swieta dynastie ze swiatyni wygnali. To wlasnie na tym etapie dziejów Sumeru nastapil
upadek imperium i Abraham zostal zmuszony do ucieczki na pólnoc od Ur. Co stalo sie jednak z
Anunnaki, Wielkim Zgromadzeniem Bogów, które stanowilo o wszystkim? W tekscie tym
czytamy dalej: Ur zniszczone, przejmujacy jest jego lament. Krew kraju wypelnia teraz jego
dziury jak goracy braz forme. Ciala rozpuszczaja sie jak tluszcz na sloncu. Nasza swiatynia
zniszczona. Dym calunem zasnul nasze miasta Bogowie opuscili nas jak migrujace ptaki. W
kategoriach historycznych ten kompletny upadek sumeryjskiego imperium nastapil po zalozeniu
okolo roku 2000 p.n.e. Babilonu przez króla Ur-Babe. Tak wiec historia o Wiezy Babel i
wynikajacy z niej gniew Jehowy dokladnie pasuje do ram czasowych odejscia Anunnaki z
Sumeru. Ksiega Rodzaju podaje, ze ludzie, o których Jehowa mówil, ze sa “bardzo dobrzy",
zostali surowo ukarani z powodu dziwnego wykroczenia, które wczesniej nim nie bylo. Polegalo
ono na tym, ze wszyscy ludzie mówili tym samym jezykiem, którym byl oczywiscie jezyk
sumeryjski - pierwszy jezyk na Ziemi posiadajacy forme pisemna. Z przyczyn, których Biblia nie
podaje jasno, w Ksiedze Rodzaju czytamy, ze Jehowa me byl szczesliwy z powodu Wiezy Babel,
przeto “zstapil i pomieszal jezyki calej Ziemi".4 Sumeryjskie dokumenty mówia prawie to samo,
tyle ze pomieszanie jezyków jest w nich wyjasnione znacznie lepiej i przypisane hordom
najezdzców, którzy przybyli do tego regionu. Okazuje sie, ze najazd byl wynikiem tarc wewnatrz
Anunnaki, poniewaz po odejsciu Anu z Wielkiego Zgromadzenia przewodnictwo nad mm objal
jego najstarszy syn EnIil-Jehowa. Oglosil on, ze jest panem calej Ziemi, pozostawiajac swojemu
bratu Enki-Samaelowi zwierzchnosc nad morzami. Enki wcale me byl szczesliwy z powodu
roszczen swojego brata, poniewaz mimo iz byl on starszy, jego matka, Ki, byla mlodsza siostra ich
ojca Anu, podczas gdy matka Enki, Antu, byla jego starsza siostra. Prawdziwe dziedziczenie,
twierdzil Enki, nastepuje w linii matriarchalnej, w zwiazku z czym to on jest pierworodnym
synem, któremu nalezy sie sukcesja: - Jam jest Enki.. wielki brat bogów. - jam jest ten, który zostal
zrodzony jako pierwszy syn boskiego Anu. W rezultacie Babilonczycy oswiadczyli, ze uznaja
Enki i jego syna Marduka, czego EnIil-Jehowa nie mógl JUZ zniesc. Straciwszy popularnosc
otworzyl najezdzcom bramy Sumeru. Kronikarze pisza, ze przepelniony checia odwetu,
sprowadzil “wielka i okropna burze", która spowodowala kompletne zniszczenie calej kultury
Sumeru, tak ze jezyk sumeryjski przestal byc jezykiem dominujacym i nastapilo “wielkie
pomieszanie jezyków". Caly trud wlozony w budowanie unikalnej cywilizacji zostal zniszczony
jednym pociagnieciem EnhIa-Jehowy, który me chcial sie dzielic wladza ze swoim bratem Enki.
Pochodzace z tamtego okresu zapisy potwierdzaja, ze w tym momencie historii Sumeru Wielkie
Zgromadzenie Anunnaki opuscilo swoja siedzibe l odeszlo “jak migrujace ptaki". Wszystko to
zbieglo sie w jednym czasie i poniewaz Gwiezdny Ogien Anunnaki nie byl juz dostepny, zaistniala
pilna potrzeba zmiany procedury wprowadzania na tron królewski. Nalezalo stworzyc substytut
Gwiezdnego Ognia. Jak JUZ wczesniej wspomnialem, kaplanki zwane Szkarlatnymi Kobietami
byly specjalnie do tego celu przygotowywane, niemniej bylo oczywiste, ze mimo starannego
doboru partnerów ich esencja z biegiem pokolen oslabnie. Tak sie zlozylo, ze stworzenie bardziej
trwalego i bardziej uniwersalnego substytutu me stanowilo problemu, poniewaz byla to prowincja
dobrze wyszkolonych metalurgów, którym Enki nadal nazwe Mistrzów Rzemiosla. Pierwszym z
nich byl Tu-bal-kain zwany Wulkanem - potomek Kaina w szóstej generacji, o którym pamiec
przetrwala do dzis w kregach masonem. Warto w tym miejscu zauwazyc, ze znany z Nowego
Testamentu ojciec Jezusa, Józef, byl we wczesnych wersjach ewangelii opisywany jako Mistrz
Rzemiosla W Bibliach napisanych nowoczesnym jezykiem angielskim Józefowi w wyniku
blednego tlumaczenia przypisuje sie zawód stolarza. Slowo “stolarz" zostalo blednie
przetlumaczone z greckiego slowa ho-tekton, które w rzeczywistosci okresla mistrza w rzemiosle,
czyli alchemika-metalurga wyszkolonego wedlug nauk jego przodków. Ksiega Wyjscia Starego
Testamentu podaje, ze w czasach Mojzesza zyl czlowiek imieniem Besaleel (syn Un Ben Hura), o
którym mówi sie, ze zostal obdarzony duchem Elohima w madrosci, rozumieniu i wiedzy.
Dowiadujemy sie równiez, ze byl on bieglym zlotnikiem i Mistrzem Rzemiosla oraz ze zostal
mianowany kierownikiem zespolu, któremu zlecono budowe Arki Przymierza.5 Tekst Biblii
podaje szczególowo, jak Besaleel ma wykonac z czystego zlota rózne korony, pierscienie,
naczynia i lichtarze, a na koncu wymienia bez slowa komentarza cos, co nazywa sie chlebem
pokladnym6 przymierza. Chociaz slowo “przymierze" kojarzy sie obecnie z kontraktowymi
ugodami, pierwotnie znaczylo “jesc chleb z". Warto tu zauwazyc, ze modlitwa Ojcze Nasz (która
jest kopia jej egipskiego odpowiednika) mówi “chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj.. "
Obecnie tym slowom przypisuje sie powszechnie ogólnikowe znaczenie, pierwotnie jednak byla
to konkretna prosba dotyczaca enigmatycznego chleba pokladnego - Zlotego Chleba Besaleela.
Ksiega Lewicka (w jezyku polskim przyjela ona nazwe Ksiegi Kaplanskiej) równiez wspomina o
chlebie pokladnym: “Nastepnie wezmiesz najczystszej maki i upieczesz z niej dwanascie
placków... (24.5) Polozysz na kazdym stosie troche czystego kadzidla... (24.7). Uzycie slowa
“maka" w anglojezycznej wersji Biblii (polskojezycznej równiez - przyp. tlum.) jest w
rzeczywistosci bledem. Bardziej wlasciwe byloby w tym miejscu slowo “proszek" lub “puder".
Kroniki szkól wiedzy tajemnej podaja precyzyjniejszy opis mówiacy, ze chleb pokladny byl
wyrabiany z bialego proszku zlota, co jest szczególnie istotne, poniewaz w Ksiedze Wyjscia mówi
sie, ze Mojzesz wzial zlotego cielca, którego sporzadzili Izraelici, i “spalil go w ogniu i starl na
bialy proch"7. W tym przypadku tlumacze stosuja wlasciwe slowo - “proch" - lecz jak wiadomo,
palenie zlota nie daje prochu, a jedynie stopione zloto. Czym wiec byl ten magiczny bialy proch?
Czy przy pomocy podgrzewania mozna zamienic metaliczne zloto w bialy pyl, który mozna
spozywac i to z pozytkiem? Oczywiscie, ze tak, i to wlasnie w tym momencie ma zastosowanie
glówna chemiczna formula Mistrzów Rzemiosla: “Aby robic zloto, nalezy brac zloto". Zloto jest
najszlachetniejszym z metali i zawsze bylo symbolem prawdy. Poprzez regularne zazywanie
Gwiezdnego Ognia Anunnaki (Zlota Bogów) ci, którzy je spozywali, przechodzili na wyzsze
poziomy swiadomosci i sumienia za sprawa wchlanianej przez nich melatoniny i serotoniny. Byla
to dziedzina wyzszego oswiecenia, która zwano Równina Sharon8, zas zloto Gwiezdnego Ognia
bylo traktowane jako ostateczna droga ku Swiatlosci. W ten sposób ciezki, przyziemny czlowiek
(olów) mógl wzniesc sie na wyzszy poziom swiadomosci (postrzegany jako zloto). Ten poglad stal
podstawa calej pózniejszej tradycji alchemicznej. Chleb pokladny lub, jak nazywali go Egipcjanie,
pozywienie scheffa stanowil tradycyjne wtajemniczenie izraelskich i egipskich mesjaszy
(królów), jako ze pierwsi faraonowie byli w pelni wyswieconymi kaplanami-królami z linii
Graala, bedac poprzez Nimrod potomkami z linii Kaina. W starozytnym Egipcie scheffa, chleb
pokladny, byl zawsze przedstawiany w postaci stozkowatego ciastka. Jak mozna wyczytac w
starych tekstach ten metaliczny chleb byl uzywany do karmienia swietlistego ciala bedacego
przeciwienstwem ciala fizycznego, przy czym swietliste cialo bylo traktowane jako swiadomosc.
Juz w roku 2 200 p.n.e. faraonowie uzywali tego srodka zastepczego w celu zwiekszenia
aktywnosci szyszynki, czyli zwiekszenia zdolnosci percepcji, rozszerzenia swiadomosci i intuicji,
lecz jedynie adepci wydzialu metalurgicznego szkól wiedzy tajemnej (Mistrzowie Rzemiosla
Dworu Smoka) znali sekret jego produkcji. W egipskiej Ksiedze Umarlych (to najstarsza
kompletna ksiazka swiata) szukajac najlepszego pozywienia oswiecajacego faraon zadaje na
kazdym etapie swojej podrózy jedno powtarzajace sie pytanie: “Co to jest?" - pytanie, które w
jezyku hebrajskim (jak podaja Dawne dzieje Izraela) bylo zadawane za pomoca jednego slowa:
“Manna?" Kiedy ukonczono budowe Arki Przymierza, podobno Aaron, brat Mojzesza, wlozyl do
niej omer9 manny. Ta swieta manna byla powszechnie identyfikowana jako mistyczna forma
chleba (chleb pokladny) lub -jak go nazywano w Mezopotamii - Tubal-kain, shem-an-na. W tym
momencie doszlismy do szczególnie waznej definicji shem-an-ny, poniewaz wedlug Mistrzów
Rzemiosla to stozkowate (lub shemo-ksztattne) pozywienie bylo wykonane z materialu, który
mieszkancy Sumeru zwali Wysoko-chronionym Ogniowym Kamieniem (Highward Fire-stone).
W Apokalipsie Swietego Jana (2.17) napisano: “Zwyciezcy dam manny ukrytej i dam mu bialy
kamyk..." Zanim przyjrzymy sie dokladnie naturze bialego kamienia shem-an-ny - chleba
wykonanego z proszku alchemicznego zlota - przyjrzyjmy sie najpierw slawnemu posagowi
kaplana-króla Melchizedeka w katedrze Chart-res we Francji. Pomnik przedstawia Melchizedeka
z czara zawierajaca kamien bedacy symbolem chleba i wina, które ofiarowal on Abrahamowi, jak
to napisano w Ksiedze Rodzaju. Wino, jak wiemy, reprezentuje swiety Gwiezdny Ogien
(podobnie jak wino komunijne jest dzis symbolem mes-janistycznej krwi), lecz najwazniejsze w
tym wyobrazeniu jest to, ze chleb-kamien znajduje sie wewnatrz czary, co oznacza, ze w czasach
Melchizedeka i Abrahama Gwiezdny Ogien zostal zamieniony na zastepcze pozywienie.
Substytut ten zostal wykonany z shem-an-ny - bialego proszku zlota lub inaczej z
“wyso-ko-chronionego ognistego kamienia". Substytut spelnial proste zadanie. Zamiast karmic
biorce gotowymi wydzielinami hormonalnymi, podawano mu proszek, który oddzialywal na jego
uklad endo-krynalny (w szczególnosci szyszynke) wymuszajac produkcje znacznie wiekszej
ilosci hormonów takich jak melatonina. W slynnym sredniowiecznym romansie o Parsifalu
autorstwa Wolframa von Eschenbacha o Rycerzach Swiatyni z Zamku Graala mówi sie: Zyja oni z
racji najczystszego kamienia. Jesli nie znasz jego imienia, dowiedz sie teraz: zwa go lapis exilis.
Moca tego kamienia feniks zostaje spalony na popiól, lecz popiól szybko przywraca mu zycie.
Feniks linieje i wydziela z siebie jasne swiatlo, tak ze staje sie równie piekny jak byl poprzednio.
Wielu ludzi zastanawialo sie nad nazwa lapis exilis, poniewaz wydaje sie ona stanowic gre slów
laczaca dwa elementy. Po pierwsze, chodzi o lapis ex caelis, co oznacza “kamien niebianski", i, po
drugie, jest to lapis elixir - Kamien Filozoficzny, przy pomocy którego pierwiastki sa
transformowane na wyzszy stopien istnienia. W kazdym badz razie wiaze sie on bezposrednio z
“wysoko-chronionym ognistym kamieniem" - shem-an-na egzotycznego substytutu Gwiezdnego
Ognia. Klucz do alegorii z Parsifalem miesci sie w opisie mówiacym, ze Feniks zostaje “spalony
na popiól", lecz z tego popiolu powstaje Wielkie Oswiecenie. Czym wiec dokladnie jest Feniks?
Moglibysmy odpowiedziec, ze jest to mityczny ptak, ale nie mielibysmy racji! Slowo “feniks" jest
znacznie starsze od mitów o ptaku Bennu10 i jego pochodzenie jest grecko-fenickie. “Feniks"
znaczy “kar-mazyn" lub “czerwone zloto". Jeszcze dzisiaj odprawia sie Msze Feniksa jako symbol
rytualu Gwiezdnego Ognia w ramach Ordo Templi Orientis. Co ciekawe, Brian Stoker, autor
Drakuli, byl oficerem tego zakonu, w konsekwencji czego jego ksiazka zawiera zakodowana tresc
dotyczaca wiedzy tajemnej. Dwa symbole tej ceremonii dziewiatego stopnia to zwrócony jednym
wierzcholkiem pionowo do góry trójkat Zlota i Swiatla (reprezentujacy ducha), oraz skierowany
do dolu trójkat Krwi i Wody (reprezentujacy materie). Polaczone z soba trójkaty tworza znana
Pieczec Salomona, znana równiez pod nazwa Klejnotu Alchemii. Stary aleksandryjski tekst
alchemiczny podaje charakterystyke szczególnego ciezaru Kamienia Filozoficznego, który zwany
jest w nim Rajskim Kamieniem: Kiedy umiescimy go na wadze, kamien przewazy równa mu ilosc
zlota, zas kiedy jest w postaci pylu nawet najlzejsze piórko zdolne jest do przewazenia szali. W
kategoriach matematycznych zaleznosc ta ma postac: O = (+1) + (-1). Suma ta wydaje sie byc
bardzo prosta na pierwszy rzut oka, jako ze (+1) + (-1) rzeczywiscie daje zero. Lecz zastosowana
do fizycznej materii okazuje sie niedorzeczna, poniewaz odnosi sie do “pozytywu" i
odpowiadajacego mu “negatywu" majacych wytworzyc “nic". Majac kawalek czegos dodatniego
nie jest mozliwe doprowadzenie do anihilacji dodajac cos równego o ujemnym charakterze. W
najlepszym przypadku mozna “dodatni" element usunac z zasiegu wzroku, niemniej bedzie on
nadal istnial nie zmieniajac sie w nicosc. Jedynym sposobem zamiany czegos w nic jest, jesli
chodzi o sfere materialna, przeniesienie tego czegos do innego wymiaru, tak ze przestanie to
istniec w otaczajacym nas srodowisku. Jesli uda sie to uczynic, ciezar tego czegos równiez
zniknie. Czymze w takim razie jest cos, co jest w stanie przewazyc siebie samego i jednoczesnie
niedowazyc sie i stac sie niczym - nicoscia? Czym jest to cos, co moze byc zlotem, a jednoczesnie
mozna to spalic i zmienic w proszek? Tym czyms jest feniks - czerwone zloto, które spala sie w
proch, po czym jest odzyskiwane w postaci oswiecenia. Zloty cielec, którego Mojzesz spalil na
pyl. To wlasnie wysoko-chroniony ognisty kamien shem-an-ny. Z sumeryjskich zapisów wiemy,
ze nie byl on wcale robiony z kamienia, lecz ze swiecacego metalu. W alchemicznej tradycji
kamien filozoficzny to cos takiego, co zamienia podstawowe pierwiastki w zloto. Uwaza sie, ze
jest to prawda zarówno w znaczeniu metalurgicznym, jak i duchowym wyzszego oswiecenia. W
znaczeniu fizycznym musimy odwolac sie jednak do najstarszego ze wszystkich alchemicznych
praw najdawniejszych szkól wiedzy tajemnej, które mówi: “Aby robic zloto, nalezy brac zloto".
Tak wiec ustalono, ze istnieja dwie rózne formy fizycznego zlota: metaliczna, która dobrze znamy,
i znacznie “wyzsza", majaca postac bialego proszku, która istnieje w innym wymiarze
postrzegania materii - ukryta manna, której sekret produkcji znany byl jedynie Mistrzom
Rzemiosla. Czym jest ów “wysoko-chroniony" lub inaczej “wysokospinowy" stan zamieniajacy
zloto (i inne metale z grupy platynowców) w bialy niewyczuwalny proszek o slodkawym smaku?
Normalny atom posiada wokól siebie ekranujacy potencjal - dodatnie ekranowanie wytwarzane
przez jadro. Wiekszosc, z wyjatkiem najbardziej zewnetrznych, elektronów krazacych wokól
jadra znajduje sie wewnatrz tego ekranujacego potencjalu. Jadro przechodzi w stan
wysoko-chroniony lub wysokospinowy, gdy dodatni potencjal ekranujacy obejmuje swoim
zasiegiem wszystkie elektrony i podporzadkowuje je kontroli jadra. W normalnych warunkach
elektrony kraza wokól jadra w parach - elektron o spinie przednim i elektron o spinie wstecznym.
Dostawszy sie pod wplyw wysokospinowego jadra, wszystkie elektrony o spinie przednim zostaja
skorelowane z elektronami o spinie wstecznym. Kiedy dochodzi do doskonalego skorelowania,
elektrony zamieniaja sie w biale swiatlo i jest niemozliwe, aby pojedyncze atomy substancji
znajdujacej sie w stanie wysokospinowym laczyly sie ze soba. Tak wiec nie moga one przyjac
formy metalu i przyjmuja postac niewyczuwalnego bialego proszku. Prawdziwie niezwykla
wlasnoscia tego proszku jest to, ze przy pomocy róznych procesów mozna zmieniac jego ciezar o
kilkaset procent, redukujac go nawet do zera. Co wiecej, jego optymalna waga wynosi 56 procent
wagi metalu, z którego powstal. Gdzie wiec podziewa sie pozostale 44 procent? Staje sie nicoscia,
czyli czystym swiatlem, i przechodzi do innego wymiaru, poza nasz fizyczny swiat. Zgadza sie to
dokladnie z aleksandryjskim tekstem, który mówi, ze Rajski Kamien umieszczony na szalkach
wagi przewaza równa mu ilosc zlota, a kiedy przyjmuje postac pylu, nawet najlzejsze pióro zdolne
jest przewazyc go na szali. Niektórzy z czytelników byc moze przypominaja sobie opublikowany
w roku 1996 przez Nexusa odczyt Davida Hudsona z ORMES LLC w Arizonie." David opisal w
nim, w jaki sposób doszedl zupelnie przypadkowo do metody produkcji bialego proszku badajac
laboratoryjnie próbki gruntu i rudy. W rezultacie szeroko zakrojonych badan odkryl, ze ten
proszek jest nie tylko wysoko-chronionym ognistym kamieniem zdolnym do podnoszenia ludzkiej
swiadomosci, ale równiez monoatomowym nadprzewodnikiem, na który nie oddzialuje pole
grawitacyjne. Pragnalbym w tym miejscu ostrzec, ze bialy proszek zlota, o którym mowa, nie ma
nic wspólnego z substancjami dostepnymi obecnie na rynku pod nazwami Etherium Gold (Zloto
Eteryczne), Isis Gold (Zloto Izis) i Manatau Gold (Zloto Manatau). Bez wzgledu na opisane w
materialach reklamowych zalety tych substancji zadna z nich nie zawiera ani szczypty zlota w
stanie wysoko-chronionym. Jednym z wielkich badaczy grawitacji, poczynajac od lat
szescdziesiatych, jest rosyjski fizyk Sacharow. Stworzona przez niego teorie z grawitacja jako
punktem zerowym opisal matematycznie i opublikowal w roku 1989 (Physical Review A, vol. 35,
nr 5, l marzec 1989) Hal Puthoff z Institute of Advanced Studies (Instytut Zaawansowanych
Badan). W sprawie monoatomowego bialego proszku Puthoff wysunal przypuszczenie, ze z uwagi
na okreslanie czasoprzestrzeni przez grawitacje ma on zdolnosc zaginania czasoprzestrzeni. To
“egzotyczna materia" o przyciaganiu grawitacyjnym mniejszym od zera - stwierdzil. Aby spojrzec
na te sprawe szerzej, nalezy pamietac, ze wszystko, co wiemy na temat zycia i poziomu starozytnej
cywilizacji sprzed naszej ery, zostalo odkryte w okresie od konca XIX wieku do chwili obecnej.
Przedtem Stary Testament byl jednym z bardzo niewielu dokumentów podajacych realia tamtych
czasów i nigdy nie bylo zamiarem jego autorów skladanie dokladnej, historycznej relacji o
tamtych czasach. Byla to swieta ksiega stworzona wylacznie w celu podtrzymania rosnacego
ruchu religijnego. Pisma hebrajskie bazowaly do pewnego stopnia, podobnie jak swiete ksiegi
innych religii, na mitologicznej tradycji, lecz ze wzgledu na to, ze zawarte w nich historie nie
zostaly nigdy i nigdzie, az do niedawna, potwierdzone w jakiejkolwiek innej dokumentalnej
formie. Stary Testament byl przez wiele wieków traktowany tak, jakby zawarte w nim tresci byly
ostateczne i jedynie prawdziwe. Tak wiec mitologia zostala przez rzadzace i nauczajace nas
establiszmenty przeksztalcona w historie, której naucza sie w szkolach i kosciolach od dawien
dawna. Obecnie po odkopaniu wielkiej ilosci starozytnych dokumentów, z których wiele jest
starszych od Genesis (Ksiegi Rodzaju) o ponad 2 000 lat, uzyskalismy ogromna liczbe oryginalnej
literatury dostarczajacej znacznie pelniejszych informacji. Wbrew oczekiwaniom, ze tego rodzaju
odkrycia zostana przyjete z entuzjazmem, tak sie nie stalo. Zamiast entuzjazmu spotkaly sie one z
ostrym sprzeciwem; zamiast byc traktowane jako cos dobrego, uwaza sie je za zagrozenie. Czemu
zagrazaja? Otóz groza zniszczeniem zaufania do dawnej mitologii, która uznano kiedys za zapis
historyczny. W jaki sposób establiszment daje sobie rade z tym zagrozeniem? Otóz kurczowo
trzyma sie ukartowanej wersji historii i twierdzi, ze to wlasnie pochodzace z pierwszej reki
historyczne dokumenty sa mitologicznym opisem! W latach 1850-1930 zapisy, które przez
niezliczone pokolenia byly ukryte pod warstwa przemieszczanych wiatrem piasków pustyni, nagle
ujrzaly swiatlo dzienne i okazalo sie, ze nawiazuja do imion tak znanych postaci, jak Abraham,
Esau, Israel, Heber, Nahor, Terah i wielu innych, które wymienia Biblia. Dokumenty te zostaly
spisane przez ludzi wspólczesnych opisywanym postaciom, którzy byli z nimi bezposrednio
zwiazani, podczas gdy ksiegi Starego Testamentu zostaly opracowane ponad 1000 lat pózniej.
Mimo to dokumenty te jeden po drugim degradowano do rangi mitu. Czemu? Ano dlatego, ze
opowiadaja zupelnie inna wersje historii, niz ta, której naucza Biblia. Przypisy: 1. W jezyku
angielskim mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju gra stów polegajaca na tym, ze “zyc" pisane
po angielsku “be live" znaczy po polaczeniu tych dwóch czlonów w “belive" - “wierzyc". - Przyp.
red. 2. Katarowie lub katarzy to czlonkowie ruchu rehgijno-spolecznego rozwijajacego sie w
poludniowej Francji i pólnocnych Wloszech w XI-XIII wieku skierowanego przeciwko ustrojowi
feudalnemu i hierarchii koscielnej. - Przyp. tlum. 3. Pendragon to inaczej przywódca smoków,
król nad królami. - Przyp. tlum. 4. W polskim tlumaczeniu Biblii, tak zwanej Biblii Tysiaclecia,
czytamy: “A Pan zstapil z nieba, by zobaczyc to miasto i wieze, które budowali ludzie, i rzekl: «Sa
oni jednym ludem i wszyscy maja jedna mowe, i to jest przyczyna, ze zaczeli budowac. A zatem w
przyszlosci nic nie bedzie dla nich niemozliwe, cokolwiek zamierza uczynic. Zejdzmy zatem i
pomieszajmy tam im jezyk, aby jeden nie rozumial drugiego!»" (Ksiega Rodzaju, 11.5-7). W
swietle tego tlumaczenia powód pomieszania jezyków jest oczywisty - Przyp tlum 5. W
polskojezycznym tekscie brzmi to nastepujaco: “I rzekl Pan do Mojzesza. «0to wybralem
Besaleela, syna Unego, syna Chura z pokolenia Judy. Napelnilem go duchem Bozym, madroscia i
rozumem, i umiejetnoscia wykonania wszelkiego rodzaju prac, pomyslowoscia w pracach w
zlocie, w srebrze, w brazie i w rzezbieniu kamieni do oprawy, i w rzezbieniu drzewa oraz
wykonaniu róznych dziel. A dodam mu Oholiaba, syna Achisamaka z pokolenia Dana.
Napelnilem umysl wszystkich rekodzielników madroscia, aby mogli wykonac, co ci
rozkazalem:... » (Ksiega Wyjscia, 31.1-6). - Przyp tlum 6. W jezyku angielskim ten rodzaj chleba
opisany jest slowem shewbread lub showbread, które Wielki Slownik Angielsko-Polski Jana
Stanislawskiego tlumaczy jako “chleb pokladowy wystawiany w swiatyni zydowskiej w
starozytnosci", natomiast w Biblii Tysiaclecia nosi on nazwe chleba pokladnego i te nazwe
przyjelismy w naszym tlumaczeniu. - Przyp. red. 7. Biblia Tysiaclecia podaje to nastepujaco-
“spalil go w ogniu, starl na proch..." (Ksiega Wyjscia, 32.20) - Przyp. tlum. 8 Sharon to nazwa
zyznej równiny w zachodniej czesci Izraela rozciagajacej sie wzdluz wybrzeza Morza
Sródziemnego na poludnie od Hajfy - Przyp. tlum. 9. Omer to stara hebrajska miara objetosci
równa dziesiatej czesci ephaha, który jest równy z kolei mniej wiecej jednemu bushelowi
odpowiadajacemu 35 litrom; innymi slowy Aaron wlozyl do Arki 3,5 litra manny. - Przyp. tlum.
10. Chodzi o egipskiego swietego ptaka slonca Bennu przedstawianego w postaci czapli - Przyp.
tlum.
CZESC TRZECIA
W latach osiemdziesiatych XIX wieku elity rzadzace chrzescijanstwa odczuwaly paniczny strach
przed slowem “archeolog" i dlatego prowadzenie wykopalisk objeto scisla kontrola. Ich
podejmowanie i prowadzenie wymagalo aprobaty specjalnie utworzonych do tego celu instytucji.
Jedna z nich byla utworzona w Wielkiej Brytanii w roku 1891 Fundacja Eksploracji Egiptu (Egypt
Exploration Fund). Na pierwszej stronie jej statutu mówi sie, ze jej glównym zadaniem jest
promowanie prac wykopaliskowych “w celu objasnienia lub zobrazowania Starego Testamentu".
Krótko mówiac, przyjeto, ze jesli znajdzie sie cos, co bedzie wspieralo nauki plynace z Biblii,
wówczas poinformuje sie nas (spoleczenstwo). Wszystko, co nie bylo zgodne z koscielna
interpretacja Biblii, mialo nie ogladac swiatla dziennego. Obecnie przyjrzymy sie jednemu z
odkryc tego rodzaju, o którym wie zaledwie niewielka garstka ludzi. W rzeczywistosci jest to
prawdopodobnie najwazniejsze z odkryc dotyczacych Biblii, jakich kiedykolwiek dokonano. Co
wiecej, wynikajace z niego implikacje sa znacznie donioslejsze niz ono samo, jako ze jest to
ostateczna historia Feniksa i Ogniowego Kamienia. W Ksiedze Wyjscia pojawia sie nazwa pewnej
waznej góry biblijnej. Lezy ona w rozleglym pasmie na Pólwyspie Synaj - trójkatnym,
wypietrzonym masywie ladowym polozonym nad Morzem Czerwonym miedzy Zatokami Sueska
i Akaba. W Starym Testamencie góra ta poczatkowo okreslana jest mianem Horeb, potem nazywa
sie Synaj, a na koncu wraca do poczatkowej nazwy - Horeb. Historia ta dotyczy oczywiscie
Mojzesza i wyjscia Izraelitów z Egiptu. Byla to góra, na której wedlug Ksiegi Wyjscia Mojzesz
zobaczyl gorejacy krzak, rozmawial z Jehowa i gdzie otrzymal Dziesiecioro Przykazan oraz
Tablice Swiadectwa (prawo mojzeszowe). Nalezy wiedziec, ze w czasach Mojzesza (okolo 1350
roku p.n.e.) nie bylo góry Synaj. Nie bylo góry o tej nazwie nawet w czasach Jezusa, a takze przez
nastepne 300 lat. Wazne podkreslenia jest równiez to, ze Stary Testament, który dzis znamy, jest
tlumaczeniem tekstu hebrajskiego opracowanego zaledwie 1000 lat temu, w zwiazku z czym jest
on o kilkaset lat mlodszy od kanonicznego Nowego Testamentu. Góra znana dzis jako Synaj
znajduje sie w poludniowej czesci Pólwyspu Synaj, dosyc blisko podstawy wypietrzonego
trójkata. Nazwe ta otrzymala w IV wieku n.e. od misji chrzescijanskich greckich zakonników,
czyli 1700 lat po czasach, w których zyl Mojzesz. Niekiedy nazywa sie ja dzis Dzabal Musa (Góra
Mojzesza), zas wzniesiona na niej chrzescijanska pustelnia. Klasztor Swietej Katarzyny, wciaz
tam stoi. Czy ta góra byla jednak ta, która Stary Testament okresla mianem Horeb? Otóz, jak sie
okazuje, nie. Ksiega Wyjscia podaje pewne szczególy dotyczace drogi, która przemierzal Mojzesz
i Izraelici w drodze z delty Nilu do kraju Goszen, w poprzek Synaju przez pustynne obszary Shur
i Paran az do krainy Midian (polozonej na pólnoc od wspólczesnej Jordanii). Na podstawie tej
trasy latwo okreslic polozenie góry Horeb. Lezy ona dosc daleko na pólnoc od Dzabal Musa (Góry
Mojzesza). Slowo “horeb" znaczy po prostu “pustynia" i ta wielka pustynna góra, która wznosi w
srodku skalistego plaskowyzu nad równina Paran az do wysokosci ponad 2 600 stóp (780 m)
nazywa sie dzis Serabit, a dokladniej Serabit el-Khadim (Dostojenstwo Khadima). Pod koniec lat
dziewiecdziesiatych XIX wieku brytyjski egiptolog William Flinders Petrie, profesor University
College w Londynie wystapil do Fundacji Eksploracji Egiptu z propozycja zorganizowania
ekspedycji na Pólwysep Synaj. Przybyl lam razem ze swoim zespolem w roku 1904 i w marcu
tego samego roku zorganizowal wyprawe na szczyt góry Serabit. W nastepnym roku opublikowal
dokladne sprawozdanie ze swojej wyprawy z adnotacja, ze nie moze byc ono oficjalnie
udostepnione prenumeratorom wydawnictw Fundacji Eksploracji Egiptu. Udostepnione mogly
byc im jedynie mapy i ogólnikowy opis. Co wiecej, Petrie wyznal, ze poczatkowo jego zespoly
byly finansowane przez Fundacje, lecz od chwili wyprawy na Pólwysep Synaj Fundacja przestala
go sponsorowac. Co bylo tego przyczyna? Czyzby chodzilo o to, ze zlamal zasady statutu,
ujawniajac cos, co nie bylo zgodne z naukami Biblii? W rzeczywistosci tak wlasnie bylo. Otóz
Petrie odkryl wielki sekret swietej Góry Mojzesza, który nie tylko tlumaczyl to, co zostalo opisane
w Ksiedze Wyjscia, ale podwazyl jednoczesnie powszechnie obowiazujaca jej interpretacje. Tym,
czego Biblia nie mówi jasno, jest to, ze Pólwysep Synaj nie byl dla Egiptu ziemia polozona poza
jego granicami, bowiem znajdowal sie on pod kontrola faraona i byl uwazany za czesc Egiptu. Tak
wiec Mojzesz i Izraelici znalazlszy sie na wschód od Delty Nilu wcale nie byli poza granicami
Egiptu, ale wciaz na jego terytorium i mieli przed soba do pokonania caly Pólwysep Synaj przed
wejsciem do palestynskiej krainy Kanaan. W czasach Mojzesza Synaj podlegal dwóm
dostojnikom egipskim: królewskiemu kanclerzowi i królewskiemu namiestnikowi. Byl to okres
panowania XVIII dynastii, z której pochodzili faraonowie Totmes i Amenhotep, a takze Echnaton
i Tutanchamon. Królewskim namiestnikiem byl w tym czasie Neby, który byl równiez
glównodowodzacym wojsk w Zaru w regionie Gozen w Delcie Nilu, czyli w miejscu, w którym
Izraelici mieszkali przed exodusem. Stanowisko królewskiego kanclerza bylo dziedziczne i
nalezalo do hyksoskiego rodu Pa-Nehas, zas Panahesy pochodzacy z tego rodu sprawowal funkcje
oficjalnego gubernatora Synaju. Bardziej znany jest pod imieniem Phinehas, pod jakim wystepuje
w Biblii. Stal sie jednym z pierwszych kaplanów nowego mojzeszowego wyznania, lecz zanim do
tego doszlo, byl arcykaplanem w swiatyni faraona Echnatona w Amarnie. Zanim wrócimy do
Williama F. Petrie'ego, warto dokonac rozróznienia miedzy Izraelitami i Hebrajczykami epoki
Mojzesza, aby zrozumiec znaczenie jego odkrycia. W tamtych czasach nie stanowili oni jednosci i
nie byli tym samym, jak to sugeruje Biblia. Hebrajczycy byli rodzina, potomkami Abrahama,
którzy zamieszkiwali glównie Kanaan (Palestyne). Izraelici byli natomiast rodzina wywodzaca sie
od jednego z wnuków Abrahama, Jakuba, którego imie zostalo zmienione na Izrael. To jedynie
rodzina Jakuba przeniosla sie do Egiptu i to ich potomkowie wrócili z Mojzeszem, aby po wielu
pokoleniach ponownie polaczyc sie ze swoimi wspólbracmi Hebrajczykami. Róznica miedzy tymi
dwiema galeziami polegala na tym, ze Izraelici przez dlugi czas znajdowali sie pod wplywem
praw i religii Egiptu i niewiele wiedzieli o zwyczajach swoich kuzynów z Kanaanu. Przez ponad
400 lat przebywali w srodowisku zasiedlonym przez panteon bogów i chociaz rozwineli w ramach
swojej wspólnoty koncepcje “jedynego boga", tym bogiem nie byl Jehowa1 kananejskich
Hebrajczyków. Bóg Izraelitów byl postacia bez twarzy, którego nazywali oni po prostu “Pan". W
jezyku Izraelitów nosil on imie Adon. Z tego wlasnie wzgledu imiona “Pan" i “Jehowa" byly w
najwczesniejszych tekstach zawsze rozrózniane, chociaz w pózniejszym czasie zlaly sie w postac
jedynego Boga, który pasowal zarówno do rodzacej sie religii zydowskiej, jak i chrzescijanskiej.
U Egipcjan imie Pan (Adon) bylo bardzo podobne i brzmialo Aton. Od niego tez pochodzi imie
faraona Echnatona, które znaczylo “sluga Atona". Tak wiec kiedy Mojzesz i Izraelici udali sie na
Pólwysep Synaj, nie przybyli tam jako czciciele Jehowy, ale Atona, i z tego tez wzgledu dano im
nowy zestaw praw i przykazan, aby przystosowac ich do kultury mieszkanców Kanaanu, gdzie
miala byc ich nowa ojczyzna. Gdy Mojzesz i Izraelici opuscili delte Nilu, ich najprostsza droga do
Kanaanu (do którego zmierzali) winna byla prowadzic przez pustkowia pólnocnego Synaju. Co
sprawilo, ze poszli na poludnie w wysoko polozone, trudne do przebycia okolice, aby spedzic
pewien czas pod góra Horeb - Serabit? Wlasnie to pytanie nie dawalo spokoju Petrie'emu i jego
zespolowi. Cóz wiec znalezli oni wysoko na biblijnej, swietej górze? Na poczatku niewiele,
niemniej na obszernym plaskowyzu w poblizu szczytu bylo wyraznie widac slady starozytnego
siedliska - kilka filarów i pionowych obelisków wystajacych z rumowiska. Rumowisko to bylo
skutkiem postepujacej przez 3 000 lat erozji powodowanej przez wiatr i osuniecia gruntu. Kiedy je
oczyszczono, ukazala sie cala prawda o biblijnej historii. Petrie pisal: Nie ma zadnego innego
zabytku, którego bysmy bardziej zalowali, ze nie zachowal sie w lepszym stanie. Caly byl
pogrzebany i nikt nie mial o nim pojecia, dopóki nie oczyscilismy tamtego miejsca. Pod
rumowiskiem znajdowal sie ogromny kompleks swiatynny. W obrebie murów znajdowala sie
zewnetrzna swiatynia ponad siedemdziesieciometrowej dlugosci, która wychodzila z wewnetrznej
swiatyni wyciosanej w wielkiej grocie w zboczu góry. Z róznych kartuszy2, rzezb i inskrypcji
wynikalo, ze swiatynia ta byla uzytkowana juz w czasach faraona Snofru, który zyl okolo 2600 lat
p.n.e. i którego bezposredni potomkowie zbudowali piramidy w Gizie. Nadziemna czesc swiatyni
zbudowana byla z piaskowca wycietego z góry i skladala sie z szeregu przylegajacych do siebie
przedsionków, kaplic, dziedzinców, kabin i komór. Najwazniejszymi z nich, które odkopano,
byly: glówne sanktuarium, kaplica królów, dziedziniec portykowy i sala bogini Hathor, której
zreszta poswiecony byl caly ten swiatynny kompleks. Wszedzie wkolo staly filary i stele
poswiecone królom (faraonom) panujacym na przestrzeni wieków w Egipcie. Wizerunki
niektórych z nich, jak na przyklad Totmesa III (zalozyciela ruchu rózokrzyzowców w Egipcie)
widnialy na wielu obeliskach i sciennych reliefach. Znajdujaca sie obok grota Hathor byla wykuta
w skale. Jej sciany byly plaskie i gladkie. W srodku stal (od okolo 1820 roku p.n.e.) wielki filar
faraona Amenemhata III, ziecia Esaua. Byli tam równiez przedstawieni jego glówny szambelan i
straznik pieczeci. Gleboko w grocie Petrie odnalazl wapienna plyte faraona Ramzesa I
(uwazanego przez egiptologów za przeciwnika kultu Atona), na której, co ciekawe, okresla on
siebie jako “wladce wszystkiego, co podlega Atonowi". Znaleziono równiez popiersie matki
Echnatona, królowej Egiptu Teje, z jej kartuszem osadzonym w koronie. Na dziedzincach i w
holach zewnetrznej swiatyni znajdowaly sie liczne zbiorniki i okragle baseny wraz z szeregiem
dziwnie uksztaltowanych lawo-stolów z niszami z przodu i blatami na róznych poziomach. Byly
tam równiez okragle stoly, tace i talerze, oraz alabastrowe wazy i pojemniki, z których wiele mialo
ksztalt kwiatu lotosu. W pomieszczeniach znajdowala sie tez pokazna kolekcja plytek o szklistej
powierzchni, kartuszy, skarabeuszy i swietych ornamentów ozdobionych spiralami, rombami i
koszyczkami. Byly tam ponadto magiczne paleczki z nieznanego, twardego materialu, a w portyku
dwa stozkowate kamienie o wysokosci 6 i 9 cali (15 i 23 cm). Znaleziska te zaskoczyly
odkrywców, lecz w jeszcze wieksze zdumienie wprawily ich metalurgiczne tygle. Egip-tolodzy do
dzisiaj nie sa zgodni co do przeznaczenia tygli w swiatyni... a takze w kwestii tajemniczej
substancji zwanej mfkzt, która, jak sie zdaje, jest w jakis sposób zwiazana z tymi tyglami i
stozkowatymi kamieniami, o których mówily liczne wzmianki na sciennych napisach i stelach.
Niektórzy sugerowali, ze mfkzt moze oznaczac miedz, inni, ze turkus, a jeszcze inni, ze malachit.
Byly to jednak przypuszczenia pozbawione podstaw, zwlaszcza ze nigdzie w poblizu nie bylo
zadnego z tych materialów. Synaj znany jest z kopalni turkusów, lecz jesli wydobywanie tych
kamieni bylo jednym z zadan swiatynnych mistrzów przez tyle stuleci, wówczas nalezaloby
spodziewac sie ich obfitosci w egipskich swiatyniach. Tak jednak nie jest. Znajdowano je tam
bardzo rzadko. Kolejna przyczyna watpliwosci byly niezliczone inskrypcje dotyczace “chleba" w
polaczeniu z wyraznie widocznym hieroglifem oznaczajacym “swiatlo", które znaleziono w
kaplicy królów. Jednak odkryciem, które wywolalo najwieksza konsternacje, bylo odkopanie
czegos, co zidentyfikowano jako enigmatyczna substancje mfkzt, do której zdawal sie odnosic
symbol “chleba". Byla to znaczna ilosc czystego, nie postarzalego bialego proszku, który
spoczywal na glebokosci kilku cali w pomieszczeniu magazynowym. Niektórzy sugerowali, ze to
pozostalosc po wytopie miedzi, lecz bardzo szybko odrzucono te hipoteze, z uwagi na to, ze proces
wytopu miedzi nie pozostawia bialego proszku, ale gesta czarna szlake. Co wiecej, w promieniu
wielu mil od swiatyni nie bylo zadnych zródel miedzi, zas dawne warsztaty hutnicze znajdowaly
sie w odleglych dolinach. Inni sadzili, ze ten proszek jest popiolem powstalym z palenia roslin w
procesie uzyskiwania zasad, lecz nie znaleziono najdrobniejszych sladów jakichkolwiek osadów
roslinnych. Z braku innego wyjasnienia uznano, ze bialy proszek i stozkowate naczynia byly
prawdopodobnie zwiazane z jakas forma obrzadku skladania ofiar, lecz czesc uczonych
zakwestionowala te wersje, wskazujac na fakt, ze swiatynia byla egipska i ze w tym kraju nie
istnial zwyczaj skladania ofiar ze zwierzat. Co wiecej, nie odnaleziono zadnych resztek kosci lub
jakiejkolwiek obcej substancji w mfkzt, który wygladal dla wszystkich jak sakralny talk w
proszku. Czesc tego tajemniczego proszku zabrano do Wielkiej Brytanii w celu jego zbadania,
jednak wyników tych badan nigdy nie opublikowano. Reszte (otwarta po 3 000 lat i wystawiona na
dzialanie zywiolów) zostawiono na pastwe pustynnych wiatrów. Wkrótce stalo sie oczywiste, ze
ten proszek wyglada bardzo podobnie do mezopotamskiego Ogniowego Kamienia lub shem-an-ny
- substancji, która byla sporzadzana w postaci chleba i uzywana do karmienia swietlistych cial
babilonskich królów i egipskich faraonów. To tlumaczy równiez znalezione w swiatyni inskrypcje
podkreslajace znaczenie chleba i swiatla. Ten bialy proszek (shem-an-na) byl identyfikowany ze
swieta manna, która Aaron umiescil w Arce Przymierza. W Egipcie ciastka wykonane z tego
proszku zwano “pokarmem scheffa", z kolei Izraelici nazywali je “chlebem pokladnym". Ksiega
Wyjscia mówi, ze Mistrzem Rzemiosl, tym, który sporzadzil oryginalny chleb pokladny dla
Mojzesza na Synaju, byl Besaleel, syn Uriego Ben Hura. Besaleel nie byl jednak piekarzem, ale
znanym zlotnikiem, tym, który wykonal zlote ozdoby do Tabernakulum i Arki Przymierza. Jest to
zgodne z funkcja kaplanów - Mistrzów Rzemiosl w Mezopotamii. Byli oni wielkimi Wulkanami i
metalurgami Tubal-kaina, którzy produkowali shem-an-ne z czystego zlota. Liczne tygle,
stozkowate naczynia, róznorodne zbiorniki, stoly i inne sprzety sprawialy, ze ta synajska swiatynia
bardziej przypominala laboratorium niz miejsce kultu. Tak tez i bylo. To, co znalazl Petrie, bylo w
rzeczywistosci laboratorium alchemicznym Echnatona i osiemnastu dynastii faraonów, którzy
panowali przed nim. Byla to swiatynia-laboratorium, w której piec metalurgiczny ryczal i dymil w
procesie wytwarzania swietego ogniowego kamienia wysokospinowej shem-an-ny. I oto zupelnie
nieoczekiwanie slowa Ksiegi Wyjscia nabieraja sensu, kiedy je analizujemy ze zupelnie innego
punktu widzenia: Góra zas Synaj byla cala spowita dymem, gdyz Pan zstapil na nia w ogniu i
uniósl sie dym z niej jakby z pieca, i cala góra bardzo sie trzesla. [19.18] W Ksiedze Wyjscia
czytamy, ze Mojzesz wzial zlotego cielca, którego wykonali Izraelici, i spalil go w ogniu,
obracajac go w bialy proszek. Jest to wlasnie opis procesu wytwarzania shem-an-ny. Jest równiez
oczywiste, ze egipscy kaplani bogini Hathor od niezliczonych pokolen podsycali swój ogien,
dopóki w czasach Mojzesza do glosu nie doszli kaplani Atona. Tym, który zreorganizowal
starozytne szkoly nauk tajemnych Thota i zalozyl Królewska Szkole Mistrzów Rzemiosla w
Karnaku, byl faraon Totmes III. Nazywano ich Wielkim Bialym Bractwem ze wzgledu na ich
zainteresowanie tajemniczym bialym proszkiem. Jeden z jego odlamów zajmowal sie medycyna i
uzdrawianiem i stal sie znany jako Egipscy Terapeuci. W pózniejszym czasie Terapeuci
rozciagneli swoja dzialalnosc na Palestyne, a w szczególnosci na judejs-ka osade Oumran, gdzie
przeszli do historii jako essenczycy. Czym szczególnym wyrózniala sie bogini Hathor? Dlaczego
synajscy kaplani wybrali ja na swoje bóstwo? Otóz byla ona najwazniejsza z bogin opiekunczych
i mówilo sie, ze jako córka boga Ra dala zycie sloncu. Pierwotnie nazywano ja Królowa Zachodu
i Pania Piekiel, dokad wiodla, jak mówiono, tych, którzy znali wlasciwe zaklecia. Byla czczona
jako protektorka macierzynstwa, bogini milosci, grobów i piesni. Mówiono, ze to wlasnie za
sprawa jej mleka faraonowie zyskiwali boskosc i stawali sie prawomocnymi bogami. Na jednej z
kamiennych tablic w poblizu wejscia do jaskini na górze Serabit przedstawiony jest Totmes IV w
towarzystwie Hathor. Przed nim znajduja sie dwa ofiarne podwyzszenia zakonczone ornamentem
z kwiatów lotosu, a za nim mezczyzna trzymajacy stozkowe ciasto z bialego chleba. Na innym
reliefie widac masona Anchiba ofiarowujacego królowi dwa stozkowe ciasta chlebowe z
shem-an-ny. Podobne wizerunki znajduja sie w calej swiatyni. Jednym z najbardziej znaczacych
jest wizerunek Hathor i Amen-hotepa III. Bogini trzyma w reku naszyjnik, a druga ofiarowuje
faraonowi symbol zycia i zwierzchnictwa. Za nia stoi skarbnik Sobekhotep, który trzyma w
pogotowiu stozkowe ciasto z bialego chleba. Sobekhotepa okresla sie jako “Nadzorce Sekretów
Domu Zlota, który dostarczyl szlachetny i cenny kamien Jego Wysokosci". Juz wczesniej
mówilem, ze w chwili wyjscia z Egiptu na Synaj Izraelici w drodze do Kanaan mieli zapoznac sie
z prawami i zasadami panujacymi w ich nowej ojczyznie. Chociaz rzeczywiscie tak sie czesciowo
stalo, to jednak w sprawach dotyczacych religii bylo odwrotnie - egipskie zwyczaje i tradycje
zostaly zaszczepione Hebrajczykom. To wlasnie na górze Synaj Jehowa po raz pierwszy
uswiadomil Mojzeszowi swoje istnienie. Bedac wyznawca Atona Mojzesz zapytal swojego
nowego pana i mistrza, kim jest, i w odpowiedzi uslyszal: “Jam Jest, Który Jest", co w fonetyce
hebrajskiego zabrzmialo “Jehowa", jednak przez bardzo dlugi czas Izraelitom nie wolno bylo
uzywac tego imienia, z wyjatkiem najwyzszego kaplana, któremu wolno bylo szeptac je raz w
roku i to w kompletnym odosobnieniu. To zrodzilo problem, który polegal na tym, ze modly mialy
byc skierowane do tego nowego boga, lecz skad mial on wiedziec, ze sa one skierowane wlasnie
do niego, skoro jego imie w nich sie nie pojawialo? Izraelici wiedzieli, ze Jehowa nie jest Atonem
(ich tradycyjnym Adonem lub inaczej Panem) i przyjeli, ze musi on byc odpowiednikiem
wielkiego, panstwowego boga Egiptu, mimo iz w rzeczy samej nim nie byl. Postanowiono zatem,
ze do wszystkich modlitw nalezy dodawac imie tego panstwowego boga, które brzmialo Amen (w
obowiazujacej w jezyku polskim pisowni: Amon - przyp. red.). Do dzisiaj imie to jest
wypowiadane na zakonczenie kazdej modlitwy. Nawet dobrze znana chrzescijanska Modlitwa
Panska (Ojcze nasz, który jestes w niebie... - znana z Ewangelii sw. Mateusza) wywodzi sie z
egipskiej modlitwy zaczynajacej sie od slów: “Amen, Amen, który jestes w niebie..." Dziesiec
Przykazan, o których mówi sie, ze zostaly dane Mojzeszowi przez Boga na górze Synaj, jest
równiez egipskiego pochodzenia i wywodzi sie bezposrednio z Zaklecia 125 z egipskiej Ksiegi
umarlych. Nie byl to nowy kodeks postepowania wymyslony na uzytek Izraelitów, ale nowa
wersja wyznania faraona. Na przyklad wyznanie: “Nie zabijalem" - zostalo przetlumaczone na:
“Nie bedziesz zabijal". Wyznanie: “Nie kradlem" - stalo sie: “Nie bedziesz kradl", “Nie mówilem
klamstw" stalo sie: “Nie bedziesz mówil przeciw blizniemu swemu klamstwa jako swiadek" i tak
dalej. Nie tylko Dziesiecioro Przykazan zostalo skopiowane z egipskiego rytualu, ale równiez
psalmy, które stanowia transpozycje egipskich hymnów (mimo iz sa przypisywane królowi
Dawidowi). Nawet Ksiega Przyslów Starego Testamentu, tak zwane Slowa Madrosci Salomona,
sa niemal doslownym tlumaczeniem na hebrajski przypowiesci egipskiego medrca zwanego
Amenemopem. Znajduje sie ona obecnie w British Museum i porównujac ja wiersz po wierszu z
Ksiega Przyslów na kazdym kroku mozna znalezc jej odpowiedniki. Obecnie odkryto, ze nawet
pisma Amenemopego sa kopia jeszcze starszych Nauk Ptahhotepa, które powstaly co najmniej
2000 lat przed Salomonem. Poza Ksiega umarlych i Madrosciami Ptahhotepa istnieje caly szereg
innych tekstów egipskich, których uzyto przy pisaniu Starego Testamentu. Sa wsród nich na
przyklad Teksty Piramid i Teksty Sarkofagów, z których zaczerpnieto odniesienia do bogów
egipskich i tak je przeksztalcono, zeby odnosily sie do hebrajskiego Jehowy. W Krew z krwi
Jezusa podkreslam, ze wspólczesne chrzescijanstwo, które rozwinelo sie z Rzymskiego Kosciola z
IV wieku n.e., jest faktycznie religia hybrydowa, która opiera sie na zasadach innych religii, w
tym, oczywiscie, na judaizmie. Obecnie widac, ze judaizm takze byl od poczatku hybryda
stworzona z egipskich, kananejskich i mezopotamskich tradycji, z przypowiesciami, hymnami,
modlitwami i rytualami odnoszacymi sie do najrózniejszych bogów, które zebrano razem i
odniesiono do nowo utworzonej koncepcji “Jedynego Boga". Z historycznego punktu widzenia
szczególnie interesujace jest to, ze nie wszystko zostalo ukartowane w czasach Abrahama ani
nawet pózniej, w czasach Mojzesza. Zaczelo sie to dopiero w VI wieku p.n.e., kiedy to dziesiatki
tysiecy Izraelitów zostalo wzietych do niewoli przez babilonskiego króla Nabuchodono-zora. Do
tego czasu hebrajskie i izraelskie zapisy odnosily sie do poszczególnych bogów poprzez ich
indywidualne imiona oraz przy pomocy ogólnego, odnoszacego sie do liczby mnogiej,
identyfikatora “Elohim"3. Przez okolo 500 lat od czasu niewoli babilonskiej pisma te istnialy
wylacznie w postaci oddzielnych zapisków i dopiero w czasach, które nastaly po Chrystusie,
zebrano je w jedno dzielo. Jezus nigdy nie slyszal o Starym Testamencie, a tym bardziej o Biblii.
Teksty, do których mial dostep, zawieraly wiele ksiag, które pominieto w kompilacji, która dzis
znamy. O dziwo, o niektórych z nich wciaz sa wzmianki we wspólczesnej Biblii jako o waznych
dla tradycji. Mowa tu o Ksiedze Pana, Ksiedze Wojen Jehowy i Ksiedze Jaszara. Dlaczego je
pominieto? Po prostu dlatego, ze ich kontekst nie pasowal do koncepcji nowo tworzonej religii
opierajacej sie na wierze w Jehowe. Jaszar byl na przyklad urodzonym w Egipcie synem Kaleba,
szwagrem pierwszego izraelskiego sedziego Othneila, a takze nosicielem laski Mojzesza. Jest
ogólnie przyjete, ze miejsce Ksiegi Jaszara w Biblii jest miedzy Ksiega Powtórzonego Prawa i
Ksiega Jozuego, lecz redaktorzy odrzucili ja, poniewaz w zupelnie innym swietle przedstawia
wydarzenia, które mialy miejsce na Synaju i górze Horeb. Znana nam Ksiega Wyjscia podaje, ze
Jehowa wydal Mojzeszowi instrukcje dotyczace panów i slug, chciwosci, sasiedzkich stosunków,
zbrodni, malzenstwa, moralnosci i wielu innych zagadnien, lacznie z prawami dotyczacymi
Szabatu i Dziesieciu Przykazan. Natomiast w Ksiedze Jaszara, która zostala napisana wczesniej
niz Ksiega Wyjscia, to nie Jehowa przekazuje Mojzeszowi te prawa i przykazania. W
rzeczywistosci w ogóle nie ma tam mowy o Jehowie. Nowe prawa, jak glosi Ksiega Jaszara,
zostaly przekazane Mojzeszowi i Izraelitom przez Jetro, Najwyzszego Kaplana Midian i Pana
Góry, co czynilo go generalnym zarzadca swiatyni synajskiej. Pan Góry (lub Ten Wysoki)
tlumaczy sie na hebrajski jako El Szaddai, co ma szczególne znaczenie, jako ze bylo to imie, które
Mojzesz uslyszal, kiedy poprosil Pana, aby ujawnil, kim jest. Pan rzekl: “Jam jest, który jest.
Jestem ten, którego Abraham zwal El Szaddai". Ostatecznie “Jam jest, który jest" stalo sie po
przetlumaczeniu imieniem Jehowa, lecz jak podaje Ksiega Jaszara (co równiez potwierdza Ksiega
Wyjscia, jesli czyta sie ja wlasciwie) ów Pan nie byl wcale bóstwem. Byl to Jetro El Szaddai,
wielki wulkan i Mistrz Rzemiosl swiatyni Hathor. Pomijajac fakt, ze jestesmy uczeni interpretacji
pewnych aspektów tekstu biblijnego, niewielu z nas samodzielnie ja studiuje. W rezultacie obrazy
powstale w naszym umysle sa zazwyczaj odzwierciedleniem tego, co widzimy na ilustracjach w
ksiazkach i w kinie. Hollywood wprawia nas, oczywiscie, w dume swoimi wyobrazeniami
Mojzesza na górze i Boga wypalajacego slowa Dziesieciu Przykazan na wielkich, trudnych do
uniesienia, granitowych plytach. W Ksiedze Wyjscia nie ma jednak odpowiadajacego tej scenie
opisu, natomiast w kwestii Przykazan mówi sie, ze Mojzesz sam je spisal (pod dyktando Pana), po
tym jak stlukl pierwsze tablice, które otrzymal. Jesli chodzi o druga czesc synaj-skiego przekazu,
Tablice Swiadectwa, w Kabale4 i Midraszu5 mówi sie, ze jest on zawarty w swietym kamieniu
szlachetnym, który Mojzesz umiescil w “dloni swej reki". Mówi sie, ze jest to ten sam Boski
Kamien Madrosci, który odziedziczyl Salomon. We wczesniejszych tekstach egipskich nosil on
nazwe “Tabliczki Hermesa", która ucielesniala madrosc Thota. Wedlug pism starozytnego Dworu
Smoka Egiptu (zalozonego przez królowa Sobeknefru w roku 1785 p.n.e) straznikiem Stolu byl
Chem, Wysoki Kaplan Mendes. Slowo chem (lub khame) znaczy “czern" i z tego rdzenia zrodzilo
sie slowo “alchemia" - nauka wydobywania swiatla z czerni. Jesli chodzi o nas, to Chem jest nam
bardziej znany jako biblijny Cham, dziadek Nimroda, którego rodzina zostala wykleta przez
Hebrajczyków, poniewaz jego historyczne tradycje pozostawaly w konflikcie z rodzaca sie,
bazujaca na pojeciu Jehowy, kultura. Czytelnicy gotyckich powiesci i ksiazek na temat
czarno-ksiestwa oczywiscie z miejsca rozpoznaja imie Chema z Mendes. Czesto przedstawiany
jest on w nich symbolicznie w postaci kozla, który byl wlasnie symbolem Chama w starozytnym
Egipcie. Jedyna róznica jest to, ze w okresie wspólczesnego chrzescijanstwa koziol stal sie
symbolem diabla. Idac sladami historii Chema z Mendes dochodzimy jednak do synajskiej
swiatyni i bialego proszku zlota. Mendes bylo glównym miastem Egipskiej Delty, zas Chem byl
mianowanym przez swiatynie Archonem (dostojnikiem) X Wieku Koziorozca. Z tego wlasnie
wzgledu jego symbolem byl koziol, przedstawiany zazwyczaj w postaci odwróconego
pentagramu6. Piecioramienna gwiazda ma dwa promienie zwrócone ku górze, które symbolizuja
rogi Kozla z Mendes. Dwa promienie zwrócone ku dolowi symbolizuja uszy, zas pojedynczy
promien reprezentuje podbródek i brode. Kiedy pentagram jest przedstawiony w pozycji
odwróconej uwaza sie go za symbol meskosci, lecz gwiazda pentagramu jest, oczywiscie,
symbolem kobiecosci (symbol Wenus) i zazwyczaj jest przedstawiana z jednym promieniem
skierowanym prosto do góry. Kiedy pentagram jest w meskiej pozycji, Chem jest upostaciowiony
przez szmaragd osadzony centralnie w punkcie polaczenia rogów. Kiedy go obrócimy, zyskuje
status zenski, zas najwyzszy punkt promienia zwróconego pionowo do góry symbolizuje glowe
bogini, boczne promienie reprezentuja jej ramiona, a blizniacze promienie zwrócone teraz ku
dolowi (które byly poprzednio rogami) staja sie jej nogami, natomiast centralny szmaragd jest
wyobrazeniem sromu. Czasami odwrócony pentagram Chema jest przedstawiany z plomieniami
wydobywajacymi sie ze swietego klejnotu miedzy rogami. Plomienie te sa odpowiednikiem
Astralnego Swiatla. Kiedy go jednak odwrócimy do pozycji Wenus, plomienie wychodzace z
macicy reprezentuja Gwiezdny Ogien, ksiezycowa esencje bogini. Od najwczesniejszych czasów
pentagram zawsze byl, bez wzgledu na to, czy reprezentuje Astralne Swiatlo, czy tez Gwiezdny
Ogien, symbolem oswiecenia. Byl zwiazany z przedzydowskim szabatem - rytualnym okresem
refleksji nad doswiadczeniami poza obszarem codziennego trudu. Z tego wzgledu Chem z Mendes
byl zwany Szabatowym Kozlem, skad wzielo sie obecne znaczenie przymiotnika “szabatowy"
uzywanego w kregach akademickich.7 Majac na wzgledzie te wiekowa tradycje, nie nalezy sie
dziwic, ze pentagram i Szabatowy Koziol zadomowily sie w tradycjach innowierczych chrzescijan
(na przyklad katarów z Langwedocji) z okresu sredniowiecza. Z kolei ortodoksyjny Kosciól
Chrzescijanski usilowal zniwelowac respekt dla starych madrosci szkól wiedzy tajemnej poprzez
utworzenie hybrydowej religii przyjmujacej za postawe zbawienie od nieznanego - zbawienie,
które mozna osiagnac jedynie w drodze podporzadkowania sie autorytetowi biskupów. W
rezultacie opierajace sie na spirytyzmie doktryny ruchu gnostycznego (który usilowal odkryc
“nieznane"), zostaly uznane przez Inkwizycje za bluzniercze, a pentagram i kozla ogloszono
symbolami czarnej magii i czarów. W tamtych czasach, a nawet obecnie, osobiste zaangazowanie
sie kogos w nauki nie aprobowane przez biskupów jest traktowane w pewnych kregach jako
herezja, zas strach przed indywidualnie (samodzielnie) zyskana wiedza jest tak przemozny, ze
Koziol z Mendes zostal uznany za uosobienie samego diabla. Taka jest wymowa licznych
bezwartosciowych ksiazek o charakterze propagandowym (autorstwa Dennisa Wheatleya i
innych) gloszacych, ze krucyfiks i polewanie swiecona woda stanowia jedyna bron przeciwko tak
zwanym emisariuszom szatana. Cham (lub Chem) jest opisany w Starym Testamencie jako syn
Noego, lecz w najstarszych zapiskach figuruje zgodnie z prawda (razem z Jafetem) jako syn
wielkiego Wulkana i zlotnika Tubal-kaina, który historykom znany jest bardziej jako król
Meskalam-dug, bohater Dobrej Ziemi. We wczesnych palestynskich podaniach Chem byl
synonimem niejakiego Azazel Koziorozca, który (wedlug nie wlaczonej do Starego testamentu
Ksiegi Enocha) udostepnil ludziom “wszelkie metale, nauczyl ich artystycznej obróbki i
stosowania antymonu". Antymon (Sb) to czarny pierwiastek znany równiez pod nazwa stibium.
Stanowi on zasadniczy element sluzacy alchemikom do produkcji Kamienia Filozoficznego. W
starozytnym swiecie arabskim nazywano go khol, skad pochodzi slowo “coal" (“wegiel")
oznaczajace “ten, który jest czarny". Slowo pochodne “alkohol" pochodzi od arabskiego
“al-kohul" - “filozoficznej rteci" o wysokim stopniu czystosci wyprodukowanej ze spirytusu
winnego oczyszczonego antymonem. Azazel Koziorozca rzeczywiscie wystepuje w Biblii, lecz
nie w autoryzowanej wersji anglojezycznej. W Wulgacie3 jest wzmianka o zwyczaju
Zadoscuczynienia i mowa o tym, ze Aaron rzuci losy na dwie kozy, “jeden dla Pana i drugi dla
Azazela". Ta, na która padnie los dla Pana, zostanie poswiecona jako “ofiara grzechu", natomiast
druga bedzie odeslana na pustkowie jak “zadoscuczynienie". Bardziej znana wersja anglojezyczna
jest nieco mylaca, jako ze imie Azazel zostalo tam zmienione na “koziol ofiarny". Powodem tego
podstawienia bylo to, ze oryginalny tekst mówil jasno, iz Hebrajczycy skladali ofiary zarówno
Jehowie, jak i Chem-Azazelowi, z kolei Ksiega Enocha wskazywala na bezposredni zwiazek
miedzy Azazelem i alchemia. W tradycji rózokorzyzowcowych szkól wiedzy tajemnej prace
Chema (Tabula Smaragdina Hermetis) byly okreslane jako “najstarszy pomnik Chaldejczyków
dotyczacy Kamienia Filozoficznego". Zwiazane z madroscia Thota (lub Hermesa) byly one
okreslone jako nauki hermetyczne i mialy bezposredni zwiazek z alchemia ognia stosowana przy
budowie piramid. Imie Hermes wywodzi sie od slowa herma, które oznacza “stos kamieni", z
kolei Wielka Piramide zwano Sanktuarium Thota. Slowo pyr, od którego pochodza “pyre" i
“pyramid" (piramida), w rzeczywistosci znaczy “ogien", natomiast piramidom nadano te nazwe,
dlatego ze byly “zrodzone z ognia". To prowadzi nas do jednego z najbardziej zagadkowych
pytan: Jak zbudowano piramidy? Czy tysiace poteznych bloków uniesiono na duza wysokosc i
osadzono z tak wielka precyzja przy pomocy tysiecy niewolników nie dysponujacych niczym
poza sznurami i rampami i pracujacych przez blizej nie okreslony okres czasu, jak sie powszechnie
sadzi? Oczywiscie, ze nie. Pochyla rampa biegnaca az do szczytu Wielkiej Piramidy nachylona w
stosunku 1:10 musialaby miec dlugosc okolo 1500 metrów i trzy razy wieksza objetosc od samej
piramidy. Jak juz wczesniej wspomnialem, wysokochroniony (wysokospinowy) Ogniowy
Kamien jest jednoatomowym nad-przewodnikiem. Jest to wielce egzotyczna materia o
przyciaganiu grawitacyjnym mniejszym od zera. Ostatnie eksperymenty z tym zadziwiajacym
bialym proszkiem zlota dowodza, ze w pewnych warunkach substancja ta wazy mniej niz nic (ma
ujemna wage) i mozna zniknac przechodzac do innego wymiaru. Najbardziej interesujaca
wlasnoscia tego proszku jest jednak to, ze moze on “jezdzic" na magnetycznym polu ziemskim,
tak ze kiedy jest w stanie zerowej grawitacji, moze przekazywac swoja niewazkosc swojemu
“nosicielowi", a wiec wywolywac jego lewitacje. Tym nosicielem moze byc naczynie
laboratoryjne, pojemnik... badz kamienny blok! Stare przekazy mówia, ze w tajnym schowku
Komory Królewskiej znajdujacej sie wewnatrz Wielkiej Piramidy budowniczowie umiescili
“instrumenty z zelaza, i bron, która nie rdzewieje, oraz szklo, które daje sie giac i nie peka, a takze
dziwne zaklecia". Cóz jednak znalezli pierwsi odkrywcy po wdarciu sie do opieczetowanej
komory? Jedyna rzecza, jaka tam ujrzeli, byla pozbawiona wieka kamienna skrzynia, której dno
pokrywala warstwa tajemniczego proszku. Na pierwszy rzut oka wygladal on jak ziarenka szpatu
polnego i miki - mineralów z grupy glinokrzemianów. W trakcie ostatnich badan bialego proszku
konwencjonalne metody analityczne wykryly w nim obecnosc krzemu i glinu, mimo iz bylo
wiadomo, ze badana próbka skladala sie w 100 procentach z pierwiastków nalezacych do grupy
platynowców. Standardowy test laboratoryjny polega na poddaniu próbki przez 15 sekund
wyzarzaniu lukiem elektrycznym w temperaturze 5 500 "C. W przypadku bialego proszku
kontynuacja wyzarzania poza okres standardowy ujawnila obecnosc szlachetnych metali z grupy
platynowców, z których w rzeczywistosci skladala sie ta substancja. Z powodu ograniczen
konwencjonalnych metod analiz chemicznych uwaza sie, ze 5 procent suchej masy naszego
mózgu stanowi wegiel, podczas gdy bardziej szczególowa analiza ujawnia, ze sa to metale z grupy
platynowców - iryd i rod w stanie wysokospinowym. Komora Królewska byla w rzeczywistosci
wykonana jako nad-przewodnik zdolny do przeniesienia faraona w inny wymiar czasoprzestrzeni.
I to wlasnie w tym miejscu odbywal sie zgodnie z tym, co podaje Ksiega umarlych, Obrzadek
Przejscia faraona. Klucz do tego obrzadku zdefiniowany jest pojedyncza, stozkowa inskrypcja
umieszczona w poblizu wejscia do Komory. Znaczenie tego hieroglificznego symbolu - jedynego
weryfikowalnego hieroglifu na calym plaskowyzu w Gizie i jednoczesnie dokladnie takiego
samego jak ten, który wystepuj e w wielu miejscach w swiatyni na górze Synaj - brzmi po prostu
“chleb". W czasie tego wykladu wykroczylismy daleko poza granice Biblii, aby byc swiadkami
alchemicznych i naukowych procesów, które legly u genezy królów z linii Graala. Ta linia
sukcesji, poczynajac od Kaina i dalej poprzez Egipt, króla Dawida az do Jezusa, byla “hodowana"
przez ziemskich dostarczycieli Swiatlosci. Jej sukcesorzy byli prawdziwymi Synami Bogów,
którzy od okolo 3800 roku p.n.e. byli karmieni Gwiezdnym Ogniem Anunnaki, a od mniej wiecej
2000 roku p.n.e. - “wysokospinowymi" materialami zastepczymi. Krótko mówiac “hodowano" ich
na przywódców ludzkosci i byli oni, zarówno fizycznie, Jak i umyslowo, utrzymywani w stanie
“wysokochronionym" (“wysokiej odpornosci"): ostatecznym wymiarze brakujacych 44 procent -
wymiarze Orbity Swiatla lub Równiny Sharon. W ciagu zaledwie 150 ostatnich lat, a wlasciwie
ostatnich 80 lat, z piasków pustyn wykopano wielkie egipskie, mezopotamskie, syryjskie i
kananejskie biblioteki dokumentów. Te pochodzace z pierwszej reki z czasów poprzedzajacych
opisane w Biblii wydarzenia dowody o dokumentalnym charakterze wylonily sie w postaci
tekstów zapisanych w kamieniu i glinie, a takze na pergaminie i papirusie. Te dziesiatki tysiecy
dokumentów daja swiadectwo znacznie bardziej fascynujacych historii niz te, które nam dotad
opowiadano. Gdyby te dokumenty byly dostepne przez caly czas, koncepcja wybranego narodu
czerpiacego korzysci z objawienia pojedynczej istoty nadprzyrodzonej nigdy by sie nie narodzila,
a zwlaszcza koncepcja Jehowy, która oslepia nas juz od dlugiego czasu czyniac z nas bojowników
wojujacych z wyznawcami innej wiary, nigdy by nie nabrala tak aroganckiego wymiaru. Wraz z
nowymi odkryciami stopniowo staje sie jasne, ze dopiero teraz zaczynamy wychodzic z mroku
falszywych, nie znajdujacych potwierdzenia w faktach, przekonan. Mimo to cale wieki
prowadzonej pod przewodnictwem Kosciola indoktrynacji stanowia powazna trudnosc w
odrzuceniu ograniczajacych dogmatów, pochodzacych ze skorumpowanych zródel z trzeciej reki,
na rzecz oswiecenia, którego podstawa sa przekazy tych, którzy byli uczestnikami tamtych
zdarzen. Prawdziwie inspirujacym faktem jest to, ze krzywa uczenia sie wciaz pnie sie do góry.
Starozytne madrosci, które wpadaja nam w rece jedna po drugiej, sa wraz z kazdym nowym
aspektem poznania gotowym do wypelnienia luki w dawnej wiedzy elementem niczym lodowiec
bedacy rezultatem nawarstwiania sie wiekowych wydarzen. Na szczescie swit swiadomosci mamy
juz za soba i chociaz niektórzy wybiora spojrzenie wstecz, wielu z wigorem wkroczy w nastepne
milenium, aby byc swiadkiem nowego wschodu slonca - ujawnienia nieograniczonych
mozliwosci i przywrócenia naszego prawdziwego, uniwersalnego dziedzictwa. Przypisy: 1.
Jehowa lub Jahwe to wspólczesna rekonstrukcja starozytnego, niewymawialnego imienia boga
Hebrajczyków - transliteracja tzw. tetragramu, tj. czterech liter hebrajskich YHWH tworzacych
niewymawialne i nieprzekazywalne imie Boga - Przyp. tlum 2. W starozytnym Egipcie owalna
ramka zakonczona z jednej strony kreska (schematyczny rysunek pierscienia), w pismie
hierograficznym w kartuszu umieszczano imiona królów egipskich. - Przyp. red 3. W liczbie
pojedyncze] Eloah, Bóg Hebrajczyków - Bóg Izraela w Starym Testamencie. W znaczeniu
mnogim uzywany jest w sensie “majestaticus pluralis" - dostojna liczba mnoga - cos jak Wasza
(nie Twoja) Wysokosc, zarówno do Boga Jedynego, jak l - czasami - w stosunku do innych
bogów, takich jak moabicki bóg Chemos, sydonska bogini Astarte, równiez w stosunku do innych
dostojnych postaci, takich jak aniolowie, królowie, sedziowie l Mesjasz - Przyp. tlum. 4. Kabala to
ustna tradycja prawa mojzeszowego, która we wczesnym sredniowieczu rozwinela sie w
mistyczny system interpretacji Biblii - Przyp. tlum. 5. Midrasz to komentowanie ksiag Starego
Testamentu zawierajace normy postepowania przekazywane ustnie przez rabinów i uczonych,
spisane w XI wieku - Przyp. tlum. 6. Chodzi o piecioramienna gwiazde narysowana na bazie
pieciokata l zawierajaca wewnatrz pieciokat. - Przyp. tlum 7. Chodzi o okres czasu, czesto caly
rok, raz na siedem lat, w którym ktos, w szczególnosci nauczyciel uniwersytecki, nie wykonuje
swoich normalnych obowiazków i moze sobie podrózowac, zajac sie studiami itp., lecz w dalszym
ciagu otrzymuje pensje - Przyp. tlum. 8. Przeklad Biblii na lacine dokonany w latach 382-406
przez sw Hieronima ze Strydonu na zlecenie papieza Damazego I Poczawszy od VII-VIII wieku
Wulgala byla najczesciej uzywana w liturgii Kosciola zachodnia wersja Biblii W roku 1546 sobór
trydencki uznal ja za oficjalny l autentyczny przeklad Biblii obowiazujacy w Kosciele
rzymskokatolickim Od roku 1979 w liturgii lac. Kosciola rzymskokatolickiego powszechnie
uzywa sie poprawionej wersji Wulgaty zwanej Neowulgata - Przyp. red.
W KRÓLESTWIE WLADCÓW PIERSCIENIA
CZESC PIERWSZA
Minelo dziesiec miesiecy od czasu, gdy bylem tu po raz ostatni, a mimo to mam wrazenie, jakby to
bylo wczoraj. Kilka miesiecy temu ukonczylem ksiazke Genesis of the Grail Kings (Potomkowie
Dawida i Jezusa1), która wlasnie niedawno ukazala sie w Wielkiej Brytanii, gdzie spotkala sie z
duzym oddzwiekiem. Duncan poprosil mnie, abym na poczatku opowiedzial jeszcze raz o sobie.
Otóz dzialam w wielu organizacjach, zwlaszcza w Kosciele Celtyckim, w którym jestem Wielkim
Przeorem na obszar Wielkiej Brytanii (chodzi o Celtycki Kosciól Uswieconej Rodziny Swietego
Kolumby). Jestem równiez akredytowany w charakterze Prezydenckiego Attache organizacji o
nazwie Europejska Rada Ksiazat (The European Council of Princes). Rade te zalozono tuz po
wojnie, w roku 1946, a jej cel byl calkiem prosty. (Czesc funduszy przeznaczonych na jej
dzialalnosc pochodzi z Australii, najwiecej jednak z Ameryki). Byly to czasy, w których narastal
strach przed wzrostem wplywów prawicowych ugrupowan ekstremistycznych, jak równiez przed
przejeciem wladzy w Europie przez komunistyczne elementy lewackie. Postanowiono wiec
stworzyc cos w rodzaju komitetu, któremu nadano nazwe The International Council of
Government (Miedzynarodowa Rada Rzadu), który mial sledzic ekstremalne ugrupowania
polityczne. Po powstaniu Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej okazalo sie, ze nie bardzo jest juz
co sledzic, i juz w latach szescdziesiatych Rada zaangazowala sie w dzialalnosc na jej rzecz. Rada
jest zwolennikiem umów handlowych i ogólnej wspólnoty, aczkolwiek nie zawsze zgadza sie z
metodami ich wdrazania wewnatrz Unii Europejskiej. Mniej wiecej dziesiec lat temu
Miedzynarodowa Rada Rzadu zmienila nazwe na Europejska Rade Ksiazat (The European
Council of Princes). W zwiazku z utworzeniem Parlamentu Europejskiego nie mozna bylo
utrzymywac czegos, co nazywalo sie Rada Rzadu. W rzeczywistosci Rada nigdy nie byla rzadem,
a jedynie cialem doradczym, w którego sklad wchodzili przedstawiciele trzydziestu trzech
europejskich domów panujacych. Mogly to byc domy faktycznie panujace, odsuniete od wladzy,
zdetronizowane - bez wzgledu na swój rzeczywisty status ich przedstawiciele utworzyli Rade,
której glównym zadaniem bylo czuwanie nad zgodnoscia prawa z konstytucjami poszczególnych
krajów (wszystkie kraje europejskie, z wyjatkiem Wielkiej Brytanii, posiadaja pisane
konstytucje). Kiedy wiec Parlament Europejski postanawia wprowadzic nowe prawo lub nowe
przepisy, Rada Ksiazat moze na przyklad powiedziec: “Sluchajcie, nie wolno wam tego robic,
poniewaz to jest sprzeczne z paragrafem 7 punkt b konstytucji danego kraju". Rada Ksiazat nie jest
organem politycznym - ma raczej charakter spoleczny, zas ja zostalem mianowany jej attache,
dlatego ze od roku 1992 jej przewodniczacym jest Jego Królewska Wysokosc Ksiaze Michael of
Albany, obecny spadkobierca Królewskiego Domu Stuartów, który zdetronizowano w Wielkiej
Brytanii w roku 1688. Dom Stuartów po przejeciu przewodnictwa w Radzie od Domu
Habsburgów Austriackich zwiazal Rade ze swoja dawna Akademia Królewska, która ma scisle
naukowy charakter. W XVIII wieku miala charakter rózokrzyzowcowy - scisle naukowy i
alchemiczny. Od czasów Roberta I Bruce'a, jej kanclerzom nadawano tytul Ksiecia Saint Germain.
Tytul ten ma niewiele wspólnego z rzeczywistym swietym Hermanem zyjacym w V wieku n.e.
(oczywiscie sa takie zwiazki, ale nie bezposrednie) i wiaze sie z Królewskim Domem Stuartów we
Francji oraz Palacem Saint Germain. Tytul nalezny kanclerzowi zmieniono w XVIII wieku na
Hrabiego Saint Germaina, a w latach dziewiecdziesiatych XIX wieku na Kawalera Saint Germaina
(Chevalier Saint Germain). Mój obecny tytul brzmi wlasnie Chevalier Saint Germain i wskazuje
na zródlo mojego szlachectwa. W odróznieniu od szlachectwa angielskiego moje ma korzenie
frankonsko-szkockie zwiazane z Królewskim Dworem Stuartów we Francji poprzez Szlachecka
Straz Domowa zalozona w roku 1692 (i ratyfikowana w tym samym roku przez króla Francji
Ludwika XIV) w Saint Germain-en-Laye w poblizu Paryza. Bedac poplecznikiem Stuartów nie
jestem, jak zapewne zdaja sobie panstwo sprawe, wielbicielem Domu Hanowers-kiego2, tym
niemniej zwiazalem sie z pewna instytucja hanowerska. Zalozone w polowie XVIII wieku przez
Dom Hanowerski najstarsze towarzystwo antykwaryczne swiata (na mocy statutu brytyjskiego
króla Jerzego III) za sprawa swoich zwiazków zwane jest Towarzystwem Antykwariuszy, które w
Szkocji stanowi filie Historie Scotland (Historyczna Szkocja) bedacego jednym z resortów
rzadowych. Mimo iz nie jestem zwolennikiem Domu Hanowerskiego, kilka miesiecy temu
dostapilem zaszczytu nadania mi czlonkostwa Towarzystwa Antykwariuszy Szkocji (Society of
Antiquaries of Scotland) - wyglada wiec na to, ze dopuszczono mnie nieco do akademickiego
establiszmentu. To tyle, jesli chodzi o mnie. W pazdzierniku 1997 roku po raz pierwszy zaczalem
publicznie mówic o sprawach poruszanych w ksiazce Potomkowie Dawida i Jezusa i na lipcowej
konferencji Nexusa omówilem znaczna czesc tych zagadnien. Kiedy skonczylem te ksiazke i
ukazala sie ona drukiem, nadszedl czas, aby przejsc do kolejnych zagadnien w ramach
przygotowan do przyszlych opracowan. Piszac Bloodline of the Holty Grail (Krew z krwi
Jezusa3), planowalem, ze beda to trzy ksiazki dotyczace zagadnienia Graala przedstawiajace 6 000
lat mesjanistycznego dziedzictwa, poczynajac od czasów Adama, poprzez króla Dawida i Jezusa,
az do czasów wspólczesnych. W trakcie kompilowania tego historycznego rodowodu i
fascynujacych, zwiazanych z nim wydarzen, wpadl mi do glowy pomysl jeszcze jednej ksiazki.
Zrodzil sie on bardziej ze spolecznego zapotrzebowania niz ze strategicznego planowania i tak sie
do niego zapalilem, ze w koncu powstana cztery ksiazki z tej serii. I dzisiaj, tak naprawde, bede
mówil raczej o tej czwartej ksiazce (niz kontynuacji Potomków...). Krew z krwi Jezusa obejmuje
okres od czasów Jezusa, to znaczy ostatnie 2 000 lat. Z kolei Potomkowie Dawida i Jezusa udziela
odpowiedzi na najczesciej powtarzane przez czytelników pytanie: “Dlaczego linia krwi Graala
byla tak wazna? Dlaczego królewska linia, której spadkobierca byl Jezus i jego nastepcy,
wywodzaca sie ze starozytnej Mezopotamii, byla tak wyjatkowa od samego poczatku?" Byl to
temat, który omawialismy tu rok temu. Poznalismy, w jaki sposób mesjanistyczna sukcesja
wladców Graala (lub Królów Smoków) byla alchemicznie poczeta i celowo chowana do roli
ziemskich przywódców. Przyjrzelismy sie pismom starozytnych Sumerów, które opowiadaly o
bogach Anunnaki i ich “komorze tworzenia". Poznalismy, jak wielcy Wulkani tamtych czasów
produkowali enigmatyczny Tajemniczy Kamien Ogniowy (bialy proszek monoatomowego zlota),
którego uzywano do karmienia swietlistych cial (dusz) babilonskich królów i egipskich faraonów,
i jak oszalamiajacy wplyw miala ta substancja na uklad endokrynologiczny. W koncu
przesledzilismy glówna linie dziedziczenia królewskosci (linii, która byla genetycznie okreslona
mitochondrialnym DNA Smoczych Królowych) az do czasów Mojzesza. Odwiedzilismy równiez
odkryta w roku 1904 na biblijnej górze Horeb swiatynie, w której produkowano monoatomowy
kamien ogniowy. Obecnie przyjrzymy sie szerszemu wachlarzowi zagadnien zawartych w
folklorze, legendach i przypowiesciach, które wywodza sie z alchemicznego królestwa
Pendragonów. Rozwazymy równiez sprawe dlugotrwalych sporów, jakie narosly miedzy linia
swietej krwi i hierarchami Kosciola. Historie te i ich korzenie przedstawiane w bajkach o
wrózkach, kolysankach dla dzieci lub powiesciach gotyckich, beda stanowily podstawe przyszlej
ksiazki zatytulowanej Ring Lords of the Dragon: Beyond the Portal of the Twilight Realm
(Wladcy Pierscienia z rodu Smoka - poza portalem wiodacym do Królestwa Brzasku). Tak wiec,
spojrzymy dzis na slowo “oczarowanie" (lub “czar") biorac pod uwage otaczajaca je legende,
magie, jak równiez liczne historyczne fakty, jako ze wielu bohaterów legend ma swoje
odpowiedniki w realnej rzeczywistosci, a na koniec naszych rozwazan otworzymy szeroko drzwi
do jednego z najbardziej intrygujacych i jednoczesnie zakazanych sekretów naszego dziedzictwa.
Otóz historie zwiazane z Graalem, czy to beda opowiesci o Kopciuszku, Robin Hoodzie, Spiacej
Królewnie, czy tez hrabim Drakuli, zawieraja osobne tajemnice i czary i, co wiecej, malo kto wie,
ze wszystkie one wywodza sie ze wspólnej historycznej podstawy, której korzenie tkwia w
kulturze królów Graala. Mimo iz niektóre z tych historii wywodza sie z bardzo starych podan,
wiekszosc opowiesci w postaci, w jakiej je znamy - uzyskala swoja postac w czasach
Sredniowiecza, kiedy to oskarzenia kierowane przez Kosciól pod adresem heretyków spod znaku
Graala osiagnely swoje apogeum i doprowadzily do utworzenia Swietej Inkwizycji. Do
najbardziej znanych heterodoksyjnych chrzescijan (heretyków) nalezeli w Sredniowieczu katarzy,
tak zwani “Czysci", z Langwedocji lezacej na poludniu Francji. Zgodnie z tradycja smoczych
Wladców Pierscienia Ouroborosa4 odnosili sie oni do mesjanistycznej linii krwi jako do Rasy
Elven . Jak pózniej zobaczymy, terminy takie jak “elf, “wrózka", skrzat i inne im podobne
okreslaly rózne kasty w ramach sukcesji królewskiej linii krwi. Ouroboros (omówiony
szczególowo w Potomkach Dawida i Jezusa) to symbol okreslajacy wszechrzecz, jednosc i
nieskonczonosc, przedstawiany zazwyczaj w postaci weza (zwinietego w pierscien) z ogonem we
wlasnym pysku. Jesli do tego pierscienia z weza dodamy u dolu krzyz, otrzymamy dobrze nam
znany symbol zenskosci - symbol Wenus (jak to widac na okladce ksiazki Potomkowie Dawida i
Jezusa). Jesli krzyz umiescimy z kolei nad pierscieniem z weza, otrzymamy meskie jablko
regaliów królewskich. Umieszczajac krzyz w srodku pierscienia uzyskujemy symbol Swietego
Graala okreslany jako Puchar Rosy lub Rosi-crucis. W jezyku katarów starej Prowansji elf rodzaju
zenskiego nosil nazwe albi (elbe lub ylbi). Albi bylo tez nazwa glównego osrodka katarów w
Langwedocji. Nazwa ta byla przejawem szacunku, jakim darzono dziedziczona w zenskiej linii
dynastie Graala, jako ze katarzy byli zwolennikami Albi-genscw - linii krwi elfianskiej, która
ciagnela sie poprzez dawne Królowe Smoka, takie jak Lilith, Miriam, Batszeba i Maria
Magdalena. To wlasnie dlatego, kiedy Simon de Montfort i armie papieza Innocentego III
najechali ten region w roku 1209, napasc te nazwano krucjata przeciwko albigensom. W ciagu
blisko 35 lat trwania tej kampanii wyrznieto dziesiatki tysiecy niewinnych ludzi, tylko dlatego, ze
byli zwolennikami oryginalnej koncepcji królewskosci Graala stojacej w opozycji do
pseudomonarchii w stylu popieranym przez papieska machine. W kategoriach praktycznych
koscielna monarchia dominuje od VIII wieku do dzisiaj, lecz pozostaje niezaprzeczalnym faktem,
ze w swietle scislych regul praktyk królewskich wszystkie ustanowione w ten sposób monarchie
byly i sa nielegalne. Czym wiec jest koscielna monarchia? Jest dokladnie tym, do czego
przywyklismy. Dotyczy wszystkich monarchów, których królewskosc zostala potwierdzona w
drodze koronacji uswieconej przez Kosciól - przez papiezy lub, jak to ma miejsce w Wielkiej
Brytanii, arcybiskupa Canterbury. W przypadku prawdziwej królewskosci nie istnieje potrzeba
koronacji, poniewaz w wyniku dziedziczenia plynela i plynie ona “w krwi", a scislej w
mitochondrialnym DNA Sangreala. Dawniej królewskosc byla sprawa automatyczna, poniewaz
byla ona przekazywana w drodze alchemicznej dziedzicznosci, która nie miala w praktyce nic
wspólnego z rzadzeniem kimkolwiek lub gdziekolwiek. Za sprawa nielegalnego dyktatu
monarchie zostaly podporzadkowane kontroli Kosciola i magiczne Królestwo Panów Pierscienia
zostalo zastapione przez materialne i terytorialne królestwa papieskich królów. Mozna by zapytac,
jak do tego moglo dojsc. Dlaczego nikt nie ujal sie za prawowitoscia Swietego Graala? Otóz byli
tacy, którzy sie ujeli - katarzy, templariusze, rózokrzyzowcy. W rzeczywistosci czynilo to wiele
grup o charakterze gnostycznym, bractw, i byl to ten rodzaj wsparcia, który prowadzil do
okropnych tortur i egzekucji w wykonaniu papieskiej Swietej Inkwizycji, do polowan na
czarownice, które trwaly przez wiele pokolen. W sredniowieczu Kosciól kontrolowal juz
wiekszosc europejskich monarchii (z godnym podziwu wyjatkiem Szkocji, w wyniku czego król
Robert I Bruce i caly naród szkocki zostali ekskomunikowani). Tak wiec Kosciól mial
bezposredni wplyw na rzady, parlamenty i instytucje edukacyjne i sytuacja ta nie zmienila sie do
dzisiaj. Czesto poprzez sugerowanie, jesli nie przez bezposrednie instruowanie, sprawial, ze sily
wojskowe pseudokrólów dzialaly pod jego dyktando. Kosciól posiadl tak wielka finansowa,
polityczna i wojskowa sile, ze zwolennicy Graala musieli zejsc do “podziemia" zyjac w ciaglej
obawie o zycie. Byli traktowani nie tylko jako heretycy, ale i odizolowywani jako sily nieczyste,
jako nekromanci. Poniewaz nie podporzadkowywali sie dyktatowi papieza, musieli byc
satanistami! Wszystkie ich kobiety byly nierzadnicami, co nie bylo nowym wynalazkiem -
Kosciól Rzymskokatolicki stworzyl te dogmatyczna klasyfikacje juz we wczesniejszych stadiach
swojego rozwoju! Zanim przyjrzymy sie pewnym aspektom spuscizny Pierscienia nalezy
zapoznac sie z trescia dokumentu, który umozliwil powstanie koscielnego hieratyzmu. Z
rozmyslem uzywam slowa “nalezy", poniewaz wprowadzenie w zycie tego szczególnego
dokumentu 1248 lat temu doprowadzilo do wszystkich spolecznych krzywd i niesprawiedliwosci,
które sa udzialem swiata chrzescijanskiego. Dokument, o którym mówie, nosi nazwe “Donacja
Konstantyna". Podstawa wszelkich monarchicznych i rzadowych praktyk byla i jest od stuleci
interpretacja wyrazonych w tym dokumencie zasad, lecz jak sie o tym przekonamy, ta
interpretacja byla calkowicie bledna. Sa w naszej obecnej rzeczywistosci tacy, którzy zgodnie z
dynastycznymi zasadami Graala maja prawo do tytulu królewskiego, i wiele dynastii, które w
rzeczywistosci panowaly i panuja z niewielkimi lub bez zadnych do tego uprawnien. Uzyskali
swoje pozycje dzieki temu, ze Kosciolowi odpowiadalo ukoronowanie ich w charakterze swoich
marionetkowych przedstawicieli. Przemieszczajac sie zgodnie z biegiem czasu od egipskich
faraonów poprzez dawidowych królów Judei i smoczych królów Scytii docieramy do
Sredniowiecza z celtyckimi królestwami Europy i - glównie dla potrzeb niniejszej historii - z
Rybiarskimi Królami w Galii (która pózniej stala sie Francja). To wlasnie z powodu kontynuacji
okresu panowania dziedzictwa Graala w celtyckich królestwach obecna historiografia uzywa
pojecia “Wieki Ciemnosci"7, na których temat, jak sie nam wmawia, istnieje niewiele
dokumentów. W rzeczywistosci istnieje wiele ocalalych dokumentów dotyczacych tego okresu.
Ten okres jest “ciemny" tylko dlatego, ze Kosciól i cesarscy wladcy uznali, iz nalezy otoczyc go
zaslona i uniemozliwic jego badanie, usuwajac dowody i dokumenty z zasiegu srodowiska
naukowców, aby zapewnic dalsze trwanie mitowi mówiacemu, ze wszyscy, którzy nie nalezeli do
rzymskiego establiszmentu, byli ignorantami i barbarzyncami. Jak to szczególowo opisuje w
Krew z krwi Jezusa, Kosciól Rzymskokatolicki (zalozony przez cesarza Konstantyna Wielkiego w
IV wieku p.n.e.) mial niewiele wspólnego z nazarenskim stylem chrzescijanstwa, który jest
oficjalnie zakazany i nadal wyklety. Byla to kompletnie nowa hybrydowa forma zdominowanego
przez mezczyzn “chrzescijanstwa" bazujaca na narzuconej doktrynie o apostolskiej sukcesji
papiezy. Oddzielny nazarenski nurt (zwany czesto Kosciolem Celtyckim) byl w opozycji do
Kosciola Rzymskokatolickiego, pozostajac pod przywództwem spadkobierców Graala z rodziny
Jezusa, którzy byli ksztaltowani jako Desposyni, co znaczylo Spadkobiercy Pana. W tamtych
czasach domy wywodzace sie z tej linii krwi, domy Desposynów, utrzymywaly linie smoczej
królewskosci w Europie, zas biskupi Kosciola Rzymskokatolickiego starali sie podwazyc te
tradycje, co sie im ostatecznie udalo w VIII wieku n.e., kiedy zdetronizowali frankonskich
Rybiarskich Królów z dynastii Merowingów po ich ponad trzechsetletnim panowaniu. Po tym
naglym, podstepnym obaleniu owej dynastii Graala w roku 751 na Zachodzie wprowadzono nowy
styl wladzy królewskiej - królowanie nie na podstawie prawa sukcesji, lecz indywidualnego
dekretu papieza - i wlasnie to stalo sie przyczyna powstania opowiesci o wrózkach i róznych
legend znanych nam po dzien dzisiejszy. Ten nowy styl papieskiego królowania byl mozliwy
dzieki zasadom zawartym w tak zwanej “Donacji Konstantyna", która mimo iz byla, jak dzis
wiemy, sfalszowana, nie byla dostepna w owym czasie. Kiedy “Donacja" ujrzala po raz pierwszy
swiatlo dzienne w polowie VIII wieku n.e., miala liczyc sobie juz 400 lat i przez caly ten czas od
chwili jej spisania przez cesarza Konstantyna nie byla, co jest bardzo dziwne, przedstawiona
publicznie. Byla ona rzekomo datowana i opatrzona jego podpisem. Dokument ten glosil, ze
papiez jest wybieralnym nastepca Chrystusa na Ziemi i zostaje wyposazony w przywilej
“powolywania" królów jako swoich podwladnych. Watykan zastosowal ten przywilej w praktyce
dopiero w roku 751 detronizujac na jego mocy panujacych od dawna Merowingów, na których
miejsce podstawil dynastie Karolingów wywodzaca sie z rodziny, której czlonkowie piastowali
poprzednio stanowisko mayorów (burmistrzów) palacu królewskiego (odpowiadajace w
przyblizeniu dzisiejszemu premierowi). Nadano im nazwe Karolingów, a ich jedynym znaczacym
królem byl legendarny Charlemagne (Karol Wielki). W wyniku tego posuniecia charakter
monarchii ulegl calkowitej zmianie - ze sluzenia ludziom i ich ochrony na rzadzenie nimi. Tak
wiec papiescy królowie stali sie bardziej lokalnymi gubernatorami niz patriarchami,
nauczycielami ludzi. Ta zasadnicza zmiana sprawila, ze stosowany od wieków Kodeks Graala
mówiacy o sluzbie szlachetnie urodzonych na rzecz swojego ludu zostal odrzucony i europejscy
królowie stali sie slugami Kosciola, który od tego momentu byl w mocy wynosic ich na trony i
obalac. Skad dzis wiadomo, ze “Donacja" byla oszustwem? Otóz przemawia za tym wiele
przeslanek, z których najbardziej oczywista jest to, ze powoluje sie ona na Nowy Testament w
wersji Biblii zwanej popularnie Wulgata. Wersja ta zostala przetlumaczona i opracowana przez
swietego Heronima, który urodzil sie w roku 347 n.e., czyli jakies 33 lata po tym, jak cesarz
Konstantyn (który zmarl w roku 337) podpisal rzekomo ten dokument! Tak wiec uplynelo co
najmniej pól wieku miedzy domniemanym spisaniem “Donacji" i ukazaniem sie lacinskiej wersji
Biblii, która byla w niej cytowana. Poza tym jezyk, którym spisano “Donacje", byl typowy dla
VIII wieku i w najmniejszym stopniu nie przypominal stylu obowiazujacego w czasach
Konstantyna. Mocno osmieszajacym afere z “Donacja" byl równiez fakt, ze to falszerstwo
udowodniono juz blisko 550 lat temu, w czasach renesansu, lecz jej przemozna tresc, która czynila
z papieza najwyzszego duchowego i swieckiego wladce chrzescijanstwa, przewazyla zarzuty. Jak
podalem w Potomkach Dawida i Jezusa, monarchowie z linii Graala byli nazywani mesjaszami
(namaszczonymi), poniewaz na poczatku istnienia Mezopotamii i Egiptu byli namaszczani
tluszczem Messeha (swietego smoka lub krokodyla). Dlatego miedzy innymi nazywano ich
smokami. Bedac symbolem madrosci, smok byl upostaciowieniem Swietego Ducha, który unosil
sie wedlug Biblii nad wodami czasu, zas Graal byl wieczna Krwia Królewska - Sangrealem. Na
poczatku w starozytnej Mezopotamii nazywano go Gra-a/em8 - Swieta Krwia Królowych Smoka -
i mówilo sie o nim, ze stanowi “nektar najwyzszego dostojenstwa". Starozytni Grecy zwali go
ambrozja. Wlasnie stad pochodzi pojecie wrózek lub wrózów (w jezyku angielskim “fairies")
bedace pochodna slów “fey" (nieziemski, nadprzyrodzony) i “fate" (los). W swiecie celtyckim o
pewnych rodzinach królewskich (w szczególnosci Pendragonów lub Head Dragons) mówilo sie,
ze nosza w sobie krew wrózów (Fairy Blood), inaczej mówiac krew nadprzyrodzona, losu i
przeznaczenia, lub ze sa z linii krwi Graala, zas Elf Maidens (Elfowe Panny) Albi-gensów byly
wyznaczonymi strazniczkami Ziemi, swiatla gwiazd i lasów. Lecz jak to sie stalo, ze historycznie
istniejace smoki, wrózki, wróze i elfy zostaly osloniete mgielka nadprzyrodzonej tajemnicy?
Dlaczego ich historie zostaly przemieszczone ze swiata rzeczywistego w swiat romansów i bajek
dla dzieci? Jaki to wszystko ma zwiazek z “Donacja Konstantyna"? Aby odpowiedziec na te
pytania, musimy przekroczyc Portal Krainy Czarów i wstapic do Królestwa Brzasku Jasniejacych,
jako ze ich jest Królestwo Wladców Pierscienia. Trzy pierscienie dla królów elfów pod otwartym
niebem, Siedem dla wladców krasnali w ich kamiennych palacach, Dziewiec dla smiertelników,
ludzi smierci podleglych, Jeden dla Wladcy Ciemnosci na czarnym tronie W Krainie Mordor,
gdzie zalegly cienie, Jeden, by wszystkimi rzadzic, Jeden, by wszystkie odnalezc, Jeden, by
wszystkie zgromadzic i w ciemnosci zwiazac W Krainie Mordor, gdzie zalegly cienie.9 Tak
brzmia slowa Gandalfa, czarodzieja, postaci z trylogii Tolkiena zatytulowanej Wladca Pierscieni
(The Lord of the Rings), jednej z najpopularniejszych opowiesci wszechczasów. Rywalizacja o
posiadanie Jednego Pierscienia rozni sie w rzeczy samej od nie konczacych sie poszukiwan
Swietego Graala. Chociaz oba te zmagania prowadzone sa z innych punktów widzenia, zarówno
jedno, jak i drugie dotyczy poszukiwania królewskosci, jednak w róznych okresach dziejów
zabierano sie do tego niewlasciwie, bowiem ci, którzy ich poszukiwali, postrzegali Pierscien i
Graala jako potezne bronie. Stad (w odnoszacych sie do nich opowiesciach) pojawial sie wymóg
istnienia odpowiednich zabezpieczen chroniacych dostep do Graala. Podobnie kluczowa sprawa
bylo utrzymanie Jednego Pierscienia z dala od zlego Saurona z Mordom, który utracil ostatecznie
swoja moc, gdy Pierscien zostal zniszczony w ogniu Góry Przeznaczenia. Jest jednak zasadnicza
róznica miedzy tolkienowskim Jednym Pierscieniem, który jest opisany jako ciemny i tworzacy
podzialy, a Zlotym Pierscieniem romansu Graala, który jest pierscieniem milosci i oswiecenia.
Symbolem tego ostatniego byl pierscien rycerzy zakutych w stal siedzacych przy Okraglym Stole
- pierscien, który zostal przerwany (co doprowadzilo kraj do chaosu i upadku), kiedy Artur
porzucil Celtycki Kodeks na rzecz rzymskich racji (co pózniejsza, schrystianizowana wersja tej
historii, wyjasnia zdrada Ginew-ry z Lancelotem). Czasami mówi sie, ze wielki geniusz XIX
wieku, kompozytor Ryszard Wagner, traktowal historie-sage o Pierscieniu jako jedna z wersji
dotyczacych poszukiwan Graala. Cokolwiek by o tym nie sadzic, to z pewnoscia twierdzenie
odwrotne jest prawdziwe. Wedlug niego popularne legendy o Swietym Graalu stanowily
stylizowane przetworzenie bardziej tradycyjnych poszukiwan Pierscienia. Zarówno Ryszard
Wagner jak i Alfred, lord Tennyson10 rozumieli (co znajduje swoje odzwierciedlenie w ich
twórczosci dotyczacej czasów arturianskich), ze poszukiwania Graala stanowia duchowy aspekt
poszukiwan Pierscienia i ze w gruncie rzeczy sa one do siebie podobne, jesli nie takie same.
Zdawali sobie równiez sprawe, ze zarówno Pierscien, jak i Graal moga byc przyczyna katastrofy,
choc z róznych powodów. Mocy Pierscienia nalezalo przeciwstawic sie, bowiem w przeciwnym
przypadku uzaleznial on swojego wlasciciela, z kolei moc Graala powodowala odwet, zemste,
jesli byla blednie uzyta. W kazdym przypadku plynacy z tego moral jest taki sam i brzmi
nastepujaco: moc jest samoniszczaca, kiedy dochodzi sie do niej poprzez zaprzedanie wlasnej
duszy. Inaczej mówiac Pierscien Ouroborosa moze stanowic aureole korony, ale równie dobrze
moze zamienic sie w petle. Fanatyczna obsesja Adolfa Hitlera na punkcie szukania relikwii zamku
Graala jest doskonalym przykladem tego poronionego pogladu na potege. W trakcie tych
poszukiwan Hitler zdobyl starozytna lance (o której mówiono, ze byla uzywana przez Karola
Wielkiego), twierdzac, ze byla ona wlasnoscia Longinusa, który przeklul nia bok Jezusa
wiszacego na krzyzu. Byla wiec ona, jak twierdzil, czczona w tradycji Graala swieta Wlócznia
Przeznaczenia. Majac ja, Hitler uwazal, ze jego imperium bedzie tak potezne, jak imperium Karola
Wielkiego. Lecz legenda mówi równiez, ze po wielu wspanialych zwyciestwach zostal on (Karol
Wielki) skazany na przegrana, w chwili gdy utracil swoja magiczna bron. Podobnie potoczyly sie
wypadki po 30 kwietnia 1945 roku, kiedy to dowodzona przez generala Pattona VII Armia Stanów
Zjednoczonych przejela lance z Zamku Nuremberg - Adolf Hitler pogodzil sie wówczas z
przegrana i (najwidoczniej) zastrzelil sie. Bez wzgledu na to, czy pojecie Pierscienia i Graala
odnosilo sie do faktów, czy fantazji, mialo te wlasnosc, ze pobudzalo nadzieje na przywrócenie
spolecznego porzadku i naturalnego srodowiska. Graalowskie relikwie (Miecz, Kielich,
Ouroboros i Wlócznia) byty tradycyjnie traktowano jako narzedzia ksiazecej sluzby, ale kiedy
uzywano ich jako broni, zawsze obracaly sie przeciwko swojemu uzytkownikowi i niszczyly go.
Relikwie te sa reprezentowane w czterech glównych arkanach taro-ta w postaci Mieczy,
Pucharów, Pentagramów (Monet) i Rózdzek, po czym przeksztalcily sie w znane nam dzisiaj piki
(lopatki), kiery (serca), kara (romby) i trefle (palki). Przez wieksza czesc obecnego tysiaclecia
zadnej innej organizacji nie udalo sie równie blednie i z wiekszym skutkiem wykorzystac symbolu
Kielicha Graala, niz Kosciolowi. Bedac emblematem królewskiej krwi w lonie Królowej Smoka,
Rosi-crucis (kielich wina sakramentu Graala) od najwczesniejszego okresu byl prerogatywa
Albi-gensów. Kosciól od dawna blednie interpretuje ten aspekt ceremonii uswiecenia, który w
jego wydaniu stal sie poteznym narzedziem-bronia eucharystii, prawdopodobnie po to, aby
zwiazac swoich wyznawców w jedno z koscielnym dogmatem. Wraz z uplywem czasu ta
szczególna moc wyraznie jednak maleje, podobnie jak maleja kongregacje w poszukiwaniu
wiekszych prawd i bardziej rzeczowego oswiecenia pochodzacego z uprawnionych do nauczania
zródel. W szekspirowskim Snie nocy letniej (Midsummer Night's Dream) królowa wrózek jest
Tytania, której imie jest symbolem przedolimpijskiej rasy tytanów. Konkretnie jest ona
Ksiezycowa Boginia Diana. Natomiast wystepujacy tam król, Oberon, ma pochodzenie
historyczne i zostal zainspirowany postacia przodka kolegi Szekspira, Edwarda de Vere, XVII
Hrabiego Oksfordu. Byl on czlonkiem-zalozycielem szesnastowiecznego elzbietanskiego
Syndykatu Dworu Poezji i Magii, wspólnie z Francisem Baconem, Johnem Dee, Edmundem
Spenserem i innymi rózokrzyzowcami z “podziemnego nurtu", z których inicjatywy i przy których
pomocy powstalo wiele dziel Szekspira. Edward de Vere byl wówczas lordem kanclerzem Anglii,
podobnie jak to mialo miejsce w wielu generacjach jego przodków lacznie z Albreyem,
dwunastowiecznym Ksieciem Anjou i Guisnes, którego tytularna nazwa brzmiala Albe-Righ, co
znaczylo Król Elfów. Syndykat doskonale zdawal sobie sprawe, mimo lojalnosci wobec królowej
Elzbiety I, ze Tudorzy nie mieli zadnych praw do angielskiego tronu i zagarneli go sila od
poprzedzajacej ich dynastii Plantagenetów. Pomijajac to, sami Plantageneci byli mlodszym
odgalezieniem Domu Anjou, którego starsza linia byl Dom Vere. W roku 1861 znany królewski
historyk, baron Thomas Babington Macaulay opisal dom Vere jako “najdluzsza i najznakomitsza
linie szlachecka, jaka Anglia kiedykolwiek ogladala". Wywodzili sie oni zarówno od Piktów, jak i
Merowin-gów, pochodzac bezposrednio od starozytnego Domu Graala Scytii. Byla to prawdziwa
linia rasy Elfów i wlasnie dlatego Oberon (wariant imienia Aubrey / Albrey, historyczny król
Elfów) stal sie szekspirowskim królem Wrózek / Wrózów. Taka byla wymowa calej
rózokrzyzanskiej symboliki, bez wzgledu na to, gdzie ja przedstawiano, w opowiadaniach,
dzielach artystów, znakach wodnych czy tarocie. Nieco wczesniej, w roku 1408, przodek Edwarda
de Vere, Richard (XI baron Oksfordu), zostal mianowany w zamku Windsor przez króla Henryka
IV Kawalerem Orderu Podwiazki. W tym samym czasie nominacje otrzymal król Wegier
Sigismund (Zygmunt), który wskrzesil starozytny egipski Zakon Smoka, w którym Richard de
Vere dzierzyl dziedziczny tytul Lorda Draconisa (Pana Smoków). Dzieciece bajki, które wylonily
sie z “podziemnego nurtu", byly historiami o utraconych narzeczonych i królach uzurpatorach
wynikajacymi z podporzadkowania sobie przez Kosciól Rzymskokatolicki królewskiej linii krwi
Graala, a w pózniejszych czasach takze przez purytanów i protestantów. Katolicy mieli swojego
dominikanskiego Wielkiego Inkwizytora, Tomasa de Torquemade, a purytanie Mathew Hopkinsa,
Generalnego Poszukiwacza Wiedzm. W obu przypadkach ulubionymi sposobami egzekucji bylo
wieszanie, topienie lub palenie na stosie, zas najczesciej stosowanym rozkazem bylo: “Zbic
wszystkich - Bóg bedzie wiedzial swoje!" Koncept opowiesci o wrózkach byl skierowany glównie
na historie dotyczace tych wlasnie oskarzen, byl to alegoryczny przekaz klopotliwego polozenia
prawdziwie królewskiej rodziny - Wladców Pierscienia Sangreala, których wrózki, wróze i elfy
(po wymanewrowaniu ze smiertelnego planu ortodoksji i status quo) zostali skazani na
egzystencje w zaswiatach. Byly to opowiesci o Ksieciach Graala zamienionych w zaby, o
Ksieciach Labedzia, którzy wedrowali po pustkowiach, i o Ksiezniczkach Smoka zamknietych w
wiezach lub uspionych na setki lat. W wyniku oskarzen panny Elfów byly klute szpilami,
karmione zatrutymi jablkami lub skazywane na sluzbe, podczas gdy ich obroncy przeplywali
wielkie jeziora, przedzierali sie przez gaszcze i wdrapywali na potezne wieze, aby zabezpieczyc i
ochronic przekazywana w linii zenskiej spuscizne Albi-gensów. Chodzi tu o takie opowiesci, jak
Spiaca Królewna, Kopciuszek, Królewna Sniezka i Roszpunka. We wszystkich przypadkach mysl
przewodnia jest taka sama, zawsze chodzi o ksiezniczke krwi trzymana (przy pomocy
narkotyzowania, uwiezienia lub innej formy ograniczenia wolnosci) poza zasiegiem ksiecia
Graala, który musi odnalezc ja i uwolnic w celu zachowania linii krwi. W wiekszosci tych
opowiesci “Kosciól-Matka" jest przedstawiany w postaci wrogiej macochy, zlej wiedzmy lub
innych zazdrosnych kobiet starajacych sie do tego nie dopuscic. Historie te zawsze przypominaja
Utracona Narzeczona Króla ze starotestamentowej Piesni nad Piesniami. Ich tresc odzwierciedla
równiez rozpaczliwa sytuacje Marii Magdaleny, panny mlodej Jezusa, której królewskie
pochodzenie i spuscizna w linii zenskiej zostaly starannie zniszczone przez katolickich biskupów.
Interesujacym aspektem wielu klasycznych bajek jest to, ze sa one bardzo stare. Jako przyklad
wezmy Kopciuszka. Gdyby zapytac o jej autora, wielu ludzi odpowiedzialoby, ze sa nim bracia
Grimm, a inni, ze Karol Perrault. Jednak to nie oni stworzyli te bajki, mimo iz tak sie powszechnie
uwaza. Oni je tylko zebrali, zredagowali i zinterpretowali. Dzieje Kopciuszka siegaja az do
czasów Karolingów - pierwsza znana jej wersja pochodzi z roku 850. Perrault opublikowal swoja
dobrze dzis znana wersje w roku 1697 we Francji, a Jakub i Wilhelm Grimm stworzyli jej
niemiecka wersje w roku 1812. Przez lata wielu ludzi wiazalo tolkienowskiego czarownika
Gandalfa z Merlinem, a Aragorna z królem Arturem. Jednak - jak to podkresla sam Tolkien -
Aragorn to bardziej Charlemagne (Karol Wielki). Wyzwanie, przed którym stanal Karol Wielki,
bedac oskarzonym przez Kosciól o utworzenie imperium z róznych sklóconych królestw, nie
róznilo sie zbytnio od tego, przed którym stanal Aragom, który polaczyl podzielone królestwa
Srodkowej Ziemi. Zaistniala tu jednak znaczna róznica w praktykach, poniewaz Aragom znacznie
bardziej przypominal Artura za sprawa swojego doradcy czarownika niz Karola Wielkiego, który
takiego doradcy nie mial, jako ze Kosciól nie wyrazilby zgody na doradce spoza swojego grona.
Srodowisko Aragorna mialo wiec bardziej celtycki charakter, z wrogiem w postaci zlego Saurona.
Z drugiej strony Karol Wielki byl obronca Kosciola Rzymskokatolickiego, którego adwersarzami
byli zwolennicy nielegalnie usunietego rodu Merowingów, do którego Aragorn osobiscie bardzo
by pasowal. Kosciolowi bardzo zalezalo, aby ustanowic wokól osoby Karola Wielkiego pewien
rodzaj uprawnien zwiazanych z Pierscieniem i wywolac w ten sposób wrazenie, ze jest on
zwiazany z tradycja Smoka. W tym celu wymyslono odpowiednia historie mówiaca, ze na jego
dworze pojawil sie waz ze zlotym pierscieniem w pysku, który byl zaczarowany i zmuszal go do
kochania tego, na czyim palcu sie znajdowal. W tym momencie warto odnotowac, ze nowo
proponowany trzyczesciowy serial na podstawie Wladcy pierscienia Tolkiena znajduje sie we
wczesnym stadium realizacji. Po okolo osiemnastomiesiecznych negocjacjach z amerykanska
wytwórnia filmowa Newline Cinema dwustuszescdziesiecio-milionowy kontrakt powedrowal do
nowozelandzkiego producenta Petera Jacksona. Niektóre czesci Nowej Zelandii swietnie pasuja
do obrazu Srodkowej Ziemi i spodziewamy sie, ze pierwszy film krecony na podstawie pierwszej
czesci trylogii Tolkiena zostanie zakonczony w ciagu kilku najblizszych lat. Po tym filmie
zatytulowanym Fellowship ofthe Ring (polski tytul tej czesci trylogii brzmi Wyprawa) zostana
nakrecone dwa nastepne The Two Towers (Dwie wieze) i The Retum ofthe King (Powrót króla).
W filmie ma wystapic okolo 60 aktorów i wiele tysiecy statystów, kraza tez pogloski, ze role
Gandalfa ma zagrac Sean Connery. Biorac pod uwage, ze Wladca Pierscieni zostala okrzyknieta
“najpopularniejsza ksiazka stulecia" oraz obsade zlozona z gwiazd duzego kalibru, oczekujemy
jednego z pierwszych, mamucich kasowych przebojów nowego tysiaclecia, Z uwagi na osobisty
zwiazek Ryszarda Wagnera z tradycja Pierscienia i jego slynny cykl oper dotyczacych tego
tematu, jest chyba sluszne, ze jednym z bardzo obiecujacych pretendentów do skomponowania
muzyki do tych filmów jest jego potomek, Adrian Wagner, który prowadzi obecnie negocjacje w
tej sprawie z wytwórnia filmowa. Wiesc, ze wagnerowska tradycja Graala upostaciowiona w
kolejach losów Lohengrina11 i Parsifala12 wciaz cieszy sie duzym zainteresowaniem, dotarla do
mnie po ukazaniu sie Krew z krwi Jezusa i bardzo podniosla mnie na duchu. To wlasnie wtedy,
równolegle z moja ksiazka, Adrian Wagner wydal album Duch Swiety i Swiety Graal, a obecnie
skomponowal i wydal jako dzielo towarzyszace mojej ostatniej ksiazce suite muzyczna o tym
samym tytule Genesis of the Grail Kings (Narodziny królów z rodu Graala). Jedna z glównych
róznic miedzy tolkienowskim ludem elfów a milutkimi elfami z bajek dla dzieci jest to, ze ci
pierwsi sa wieksi i potezniejsi od zwyklych smiertelników. Sa oni równiez wyposazeni w znacznie
wieksza madrosc, jezdza na czarodziejskich koniach i bardzo przypominaja starozytne irlandzkie
królewskie plemie Tuatha DeDanann. Pod tym wzgledem Tolkien byl dokladny w swojej ocenie
oryginalnych Wladców Pierscienia Albi-gensow, którzy w odleglych czasach przed Chrystusem
byli nazywani Panami Sidhe (wymawiac “szii"). Sidhe bylo transcendentalnym intelektem
znanym Druidom pod nazwa Siec Madrosci, zas slowo “druid" (druidhe) bylo pochodzenia
celtyckiego i znaczylo “witch" (czarownica), które bylo anglojezyczna forma saksonskiego
czasownika wicca13 oznaczajacego “giac" lub “wydzielac", jak to ma miejsce w przypadku
“willow" (wierzby) i “wicker" (lozy). Tuatha De Danann (Smoczy Wladcy Anu) byli panami
transcendentalnego Sidhe i byli traktowani jako “fates" (parki, wladcy losu) lub “fairies" (wrózki,
wróze). Przed osiedleniem sie w Irlandii (od okolo 800 roku p.n.e.) byli obok wczesnych królów
Egiptu najszlachetniejsza rasa swiata, Czarnomorskimi Ksiazetami Scytii (obecnie Ukraina).
Podobnie jak faraonowie z oryginalnych dynastii wywodzili swoje pochodzenie od wielkich
Pendragonów Mezopotamii i to ich odroslami byly królewska linia irlandzkich Bruithnighów i
Pik-tów szkockiej Kaledonii. W Walii zalozyli królewski dom Gwyneddów, a w polozonej na
poludniowym zachodzie Anglii Komwalii, byli swieta szlachta znana pod nazwa Pict-sidhe, skad
wzial sie termin “pixie" (skrzat). Tak wiec znalezlismy wiele opisowych slów tworzacych jadro
popularnych ludowych opowiesci wywodzacych sie z jednego szczepu oryginalnej krwi
królewskiej, znanego jako Sangreal, Albi-gens lub Wladcy Pierscienia (Ring Lords). Stalo sie tak,
poniewaz mamy w tej szlachetnej rasie “elves" (elfy), “fairies" (wrózki) i “pixies" (skrzaty), które
wcale nie sa malymi zludnymi stworzeniami, ale znaczacymi królami i królowymi z sukcesji
Smoka. Jednym z najwazniejszych slów scytyjskich bylo uper, które znaczylo “ponad" lub
“powyzej" i którego wciaz uzywamy we wspólczesnym jezyku angielskim miedzy innymi w
takich okresleniach jak “superintendent" (kierownik, inspektor) lub “supervisor" (kierownik,
opiekun, promotor). W formie tytularnej scytyjski Uper byl nadzorca lub suwerenem, inaczej
mówiac Pendragonem. Pózniej, w rejonach obecnych Wegier i Rumunii, slowo to uzyskalo postac
Oupire (Nadprzyrodzeni). Do momentu popelnienia w sredniowieczu przez Kosciól
Rzymskokatolicki falszerstw nie bylo nic zlowrózbnego lub nadprzyrodzonego w znaczeniu slowa
Oupire. Zmienilo sie to, kiedy nastaly czasy polowan na czarownice, poniewaz kaplanscy /
królewscy Oupire byli w oczach Rzymu odpowiednikami Czarowników-Druidów. Zostali zatem
czarnoksieznikami, zas definicja slowa Sidhe (Siec Madrosci) nabrala nowego znaczenia - “Siec
Niesamowitosci". Poza celtyckimi regionami Brytanii tradycyjni Oupire wystepowali jeszcze na
Balkanach, w rejonie Karpat - w czasach starozytnych zdominowali obszary od Transylwanii do
Morza Czarnego. Byli wiec spokrewnieni nie tylko z czarownicami, ale równiez z Cyganami.
Biskupi Kosciola i inkwizytorzy podejrzewali, ze byli oni niepodzielnymi wladcami Elfanii -
królestwa brzasku, czarodziejskiego zlota, magicznych zródel i przestrzegania tradycji zielonych
kniei, które byly znienawidzone przez Kosciól. Mówilo sie o nich, ze byli blakajacymi sie noca
ludzmi, którzy zadawali sie ze zlymi duchami. Na tym wlasnie etapie powstalo nowe slowo
chrzescijanskiej Europy bedace bezposrednim wykoslawieniem Oupire, które brzmialo vampire
(wampir). W dodatku do wampirów w slowniku inkwizycyjnym pojawila sie wkrótce kolejna
klasyfikacja, kiedy to Czarni Bracia Dominikanie i Szarzy Bracia Franciszkanie utworzyli swoje
listy niepozadanych na tym swiecie. Wykroczyli oni teraz znacznie poza domene zwyklych
heretyków i pogan i równolegle do sfabrykowanego mitu o wampirach wyczarowali kolejna
postac - wilkolaka. Nagle okazalo sie, ze nie ma konca niesamowitym stworom, które zaludnialy
drogi i lasy w poszukiwaniu niewinnych, niczego nie spodziewajacych sie ofiar. Artyzm (perfidia)
tego rodzaju dzialania polegala na tym, ze przerazeni ludzie oddawali sie pod opieke Kosciola jako
jedynego, który moze doprowadzic ich do zbawienia. Wampirów i wilkolaków nie dawalo sie
zabic prostymi metodami. Nawet Bóg nie wchodzil w rachube, jako ze jedynie Jezus Chrystus
(zbawiciel ludzkosci) mógl pokonac swoja moca te diaboliczne potwory. Przedstawiano je pod
postaciami diablów, demonów i emisariuszy Szatana, którzy musieli byc traktowani
egzorcyzmami i zniszczeni przez zakonników i ksiezy. W ten sposób Kosciól otworzyl nowy
interes z kompletnie nowym asortymentem przerazajacych opowiesci ludowych, których celem
bylo przeciwstawienie sie legendom o poszukiwaniu Graala i ezoterycznym arcydzielom sztuki
“podziemnego nurtu". Z jednej strony mielismy opowiesci Albigensów o Labedzich Ksiazetach,
Królowych Smoka i Pannach Elfowych stanowiacych odzwierciedlenie tradycji zapomnianej linii
krwi Utraconej Narzeczonej, w których rycerze i szlachetni kawalerowie zwalczali wszelkie
przeciwnosci stojace na drodze wiodacej do zachowania uswieconego dziedzictwa Swietego
Graala. W historiach tych wystepowali czarownicy ze szkoly Druidów i madrzy pustelnicy, którzy
wskazywali kierunek rycerzom w ich podrózach i misjach. Nigdy jednak nie zdarzylo sie, aby
ksiadz lub biskup ruszyli z pomoca damie bedacej w potrzebie, jako ze Kosciól byl w
rzeczywistosci ich przeciwnikiem. Przypisy: 1. Laurence Gardner, Genesis of the Grad Kings
The Pendragon Legacy of Adam And Eve (Potomkowie Dawida i Jezusa - rodowód królów
Swietego Graala), przeklad Grazyna Gasparska, Wydawnictwo Amber, Warszawa, 1999. - Przyp.
red. 2. Dom Hanowerski, inaczej dynastia Hanowerska, to brytyjska dynastia królewska
niemieckiego pochodzenia wywodzaca sie od Jerzego-Ludwika, elektora Hanoweru, który zasiadl
na tronie brytyjskim w roku 1714 jako Jerzy I. Ostatnim wladca z tej dynastii byla Królowa
Wiktoria (1937-1901). Kolejna dynastia brytyjska to Saxe-Coburg-Gotha, która w roku 1917
zmienila nazwe na House of Wmdsor. Nazwa dynastii pochodzi od nazwiska malzonka królowej
Wiktom, ksiecia Alberta, równiez pochodzenia niemieckiego, wywodzacego sie z niemieckiej
dynastii Saxe-Coburg-Gotha (oryginalna nazwa niemiecka Sach-sen-Coburg-Gotha lub
Sachsen-Coburg und Gotha). W wyniku antyniemieckich nastrojów w czasie I wojny swiatowe]
Jerzy V oglosil w roku 1917, ze wszyscy nastepcy królowe] Wiktom w linii meskiej, którzy sa
obywatelami brytyjskimi, przyjma nazwisko “Windsor". Dzieci obecnej królowe] Elzbiety II w
normalnych warunkach nosilyby nazwisko Mountbatten (zangielszczone z “Battenberg"), jednak
w roku 1952 oglosila ona, ze je] nastepcy beda nosili nazwisko “Windsor". Decyzja ta zostala
zmodyfikowana w roku 19601 glosi, ze potomstwo wszystkich, z wyjatkiem noszacych tytuly
ksiazat, ksiezniczek oraz “ich królewskich wysokosci", bedzie nosilo nazwisko
Mountbatten-Windsor, zas dodatek Mountbatten to zangielszczona forma nazwiska Battenberg,
hrabiowskiego rodu niemieckiego wymarlego okolo roku 1314, z siedziba w zamku Kellerburg w
poblizu Battenberg w Hesji. Tytul ten zostal przywrócony w roku 1851, kiedy Aleksander
(1823-1888), mlodszy syn Ludwika II, Wielki Ksiaze Hesji, zawarl morganatycz-ny zwiazek
malzenski z polska hrabina Julia Teresa von Hauke, która otrzymala tytul hrabiny Battenberg W
roku 1858 hrabina i jej dzieci zostali uhonorowani tytulami ksiazat i ksiezniczek Battenberg. W
roku 1917 najstarszy syn z tego zwiazku, Ludwik Aleksander (1854-1921), który dosluzyl sie
stopnia admiralskiego w marynarce brytyjskie], uzyskal tytul markiza Milford Haven Na zadanie
króla Jerzego V, wszyscy czlonkowie te] rodziny mieszkajacy w Anglii zrzekli sie w roku 1917
niemieckiego tytulu ksiecia Battenberg i przyjeli jego anglojezyczna forme Mountbatten Milford
Haven byl ojcem ksiezne] Alicji (1885-1969), która wyszla za greckiego ksiecia Andrze]a
(1882-1944), a ich jedyny syn, ksiaze Filip (ur. 1921) przyjal nazwisko Mountbatten i otrzymal
tytul ksiecia Edynburga, kiedy to w roku 1947 poslubil ksiezniczke Elzbiete (obecna królowa
Elzbiete II) i uzyskal obywatelstwo brytyjskie. - Przyp. tlum. 3. Laurence Gardner, Bloodime
ofthe Holy Grali (Krew z krwi Jezusa - Swiety Graal i tajemnica potomków Jezusa), przeklad
Pawel Korombel, Wydawnictwo Da Capo, Warszawa, 1998 - Przyp. red. 4 Ouroboros to
staroegipski i grecki symbol przedstawiajacy weza z ogonem w pysku, weza bez przerwy
pozerajacego samego siebie l odradzajacego sie z siebie Jako symbol gnostyków i alchemików,
ouroboros wyraza jednosc duchowa i fizyczna wszechrzeczy, która nigdy me zaniknie i bedzie
trwac w nieskonczonosc w formie ciaglej destrukcji i odradzania sie. - Przyp. tlum 5. Elven to
przymiotnik pochodny od slowa “elf" - Przyp. tlum. 6. “Wrózka" w jezyku angielskim to - w
przeciwienstwie do naszych wyobrazen zwiazanych z tym terminem - zwykle male stworzenie o
ludzkiej postaci, które cechuje chytrosc, sklonnosc do psot i posiadanie nadprzyrodzonych mocy. -
Przyp. tlum. 7. Wieki Ciemnosci to wczesne sredniowiecze w historii zachodnioeuropejskie)
trwajace w latach 476-800, kiedy me bylo cesarza na zachodzie, lub traktujac ten okres bardziej
ogólnie - okres miedzy rokiem 500 i 1000, który charakteryzuje sie czestymi konfliktami i
zamkiem miast. Obecnie termin ten jest uzywany przez historyków rzadko ze wzgledu na
konotacje, jaka zawiera ta nazwa. Tym niemniej uzywa sie go czasami, zakladajac, ze ta nazwa
wynika me tyle z braku materialów o tamtych czasach, co z faktu, ze byl to okres intelektualnej
ciemnoty i barbarzynstwa. - Przyp. tlum na podstawie Encyclopaedia Britannica 8. Obecnie
anglojezyczna pisownia tego slowa brzmi “Grali", podczas gdy w jezyku polskim, jak widac, jest
zgodna z brzmieniem oryginalnym. - Przyp. thim. 9. J.R.R. Tolkien, Wladca pierscieni (The Lord
ofthe Rings), przeklad Maria Skibmewska, przeklad wierszy Wlodzimierz Lewik, Czytelnik,
Warszawa, 1981. 10. Alfred Tennyson, Pierwszy Baron Tennyson znany jako Alfred, Lord
Tennyson (1809-1892). Brytyjski poeta, którego twórczosc odzwierciedla wiktorianska
romantyke i estetyke W roku 1850 za swoje poezje otrzymal nagrode. W roku 1859 wydal Sielanki
króla (Idylis of the King) stanowiace cykl 12 polaczonych ze soba poematów na kanwie legendy o
królu Arturze, jego milosci do Gmewry i ostatecznie upadku jego królestwa Poematy opisuja
glównie proces wkraczania zla do Camelotu z powodu cudzoloznej milosci miedzy Ginewra i
Lancelotem - Przyp. tlum 11. Lohengrm to Rycerz Labedzia, bohater niemieckiej wersji legendy,
znane] dobrze od czasów sredniowiecza w Europie Widac w niej wyrazne zwiazki z
pólnocnoeuropejska legenda o siedmiu labedziach, jednak je) faktyczne pochodzenie nie jest
znane. Historia dotyczy tajemniczego rycerza, który przybywa lodzia ciagnieta przez labedzie, aby
pomoc szlachetnej pani w niebezpieczenstwie Poslubiaja, ale me pozwala pytac o swoje
pochodzenie. Po pewnym czasie zapomina ona o swoim przyrzeczeniu, a on opuszcza ja i nigdy
me powraca - Przyp. tlum. 12. Percewal to bohater arturianskiego romansu charakteryzujacy sie
wrecz dziecinna niewinnoscia, która chrom go przed pokusami swiata i stawia na boku w stosunku
do pozostalych Rycerzy Okraglego Stolu W poemacie Perceval, or Le Conte du Graal (Percewal z
Walii) Chretiena de Troyesa Percewal odwiedza zamek zranionego Króla Rybiarza, gdzie oglada
tajemnicze naczynie (Graala), ale poniewaz jest strofowany za zadawanie zbyt wielu pytan,
zapomina zadac pytanie, które uzdrowiloby króla. Historia duchowego rozwoju Parsifala od
naiwnego rycerzyka do obroncy Graala swoja ostateczna forme uzyskala w trzynastowieczne)
opowiesci-poemacie epickim Wolframa von Eschenbacha Parzi-val, na podstawie którego
Ryszard Wagner napisal swoja ostatnia opere Parsifal (1882). - Przyp tlum. 13. Wicca to poganska
religia tkwiaca korzeniami w przedchrzescijanskiej zachodniej Europie, która przezywa okres
odrodzenia w XX wieku, glównie w USA i Wielkie) Brytanii
CZESC DRUGA
To, co zrobili biskupi na soborze w Trydencie w roku 1545 w pólnocnych Wloszech, bylo
formalnym wykleciem proroctw Merlina, w nastepstwie którego z publicznie dostepnych
materialów usunieto wszelkie dotyczace go dane. W celu przechylenia wagi na rzecz Kosciola
stworzono nawet nowy gatunek literacki, który znamy dzis pod nazwa romansu gotyckiego.
Przeslanka kryjaca sie za tymi historiami nie bylo ocalenie ofiar, ale raczej zniszczenie wrogów
ukartowanego “chrzescijanstwa" - za pomoca krucyfiksu i ton swieconej wody bedacych
podstawowa bronia w ponurych zmaganiach ze zlowrogimi “silami zla". Po pewnym czasie ruch
chrzescijanski wpadl na genialny pomysl ustanowienia wlasnego konkurenta Merlina, który nie
byl czarownikiem, ale kanonizowanym biskupem wczesnego Kosciola. Wybór, jakiego
dokonano, byl nadzwyczaj dziwny! W roku 325 n.e. jednym z uczestników soboru nicejskiego
zwolanego za czasów cesarza Konstantyna byl biskup Myry, Mikolaj. Na soborze tym biskupi
debatowali na temat natury Swietej Trójcy i tego, ze Jezus nie byl jedynie synem Boga, ale jego
inkamacja. To nowe podejscie nie podobalo sie sedziwemu biskupowi Aleksandrii, Ariuszowi,
który postanowil wyrazic w tej kwestii swoje zdanie. Kiedy wstal, aby przemówic, biskup Myry,
Mikolaj, z miejsca uderzyl go w twarz. To zdarzenie od razu skierowalo dyskusje na wlasciwe
tory, w efekcie czego krewki dyskutant zostal nagrodzony za swoja postawe, stajac sie wkrótce
Swietym Mikolajem (Saint Nicholas). To tytularne imie zostalo w czesci Europy znieksztalcone i
uzyskalo brzmienie Sinterklaas lub Sintniklaus, zas w krajach anglojezycznych uzyskalo w koncu
swoja obecna postac “Santa Ciaus" (“Swiety Mikolaj"). W ramach strategicznej propagandy jest
on lansowany obecnie w postaci przynoszacego dzieciom prezenty “Father Christmasa"1 - jakze
odleglego w swojej naturze od swojego historycznego pierwowzoru, zapalczywego biskupa. W
ramach Kosciola Celtyckiego z okresu wczesnego sredniowiecza (w czasach kiedy Merlin i
Taliesin2 przedstawiali swoje widzenia królom) dzialali wplywowi adepci starych madrosci, opaci
i tak zwani Clid lub Culdees3, tacy jak swiety Dawid, swiety Patryk i swiety Kolumba4, których
Kosciól Rzymskokatolicki potepil jeszcze za ich zycia za rzekome szarlatanstwo i poganskie
obyczaje. Hierarchia koscielna przez dlugi czas traktowala ich jako nekromantów i czarowników i
dopiero w ostatnim okresie zmienila wobec nich zdanie. Chociaz proroctwa Merlina zostaly
ostatecznie potepione przez sobór trydencki, nauki Dawida, Patryka i Kolumby tak mocno
zakorzenily sie wsród ludzi, ze Kosciól byl zmuszony zastosowac wobec nich troche inna
strategie. Tysiac lat po smierci tych druidycznych medrców Watykan wprowadzil ich do panteonu
ortodoksyjnych swietych, chcac w ten sposób ukryc ich prawdziwy, celtycki charakter. Kilka lat
temu Poczta Brytyjska i Kosciól Anglikanski polaczyly swoje sily w promowaniu lagodnego sw.
Kolumby obok jego zgorzknialego katolickiego konkurenta, sw. Augustyna z Rzymu, który
przybyl do Anglii zaraz po smierci sw. Kolumby w roku 597 n.e. z papieskim poleceniem
zniszczenia kierujacego sie jego naukami ruchu. Nie baczac na prawde historyczna, jubileuszowe
znaczki pocztowe i odpowiednie materialy propagandowe z roku 1997 przedstawiaja tych
przeciwników jako niemal braci w walce o wspólna sprawe, co dowodzi, ze w kosciele do dzisiaj
trwa proces kreowania mitów. Pojecie wilkolaków5, o których mówiono, ze pokazuja sie w pelni
ksiezyca, pochodzi prawdopodobne z okresu istnienia kasty druidów zwanych “Wood Lords"
(“Panowie Lasu"), których nazywano “Wereami" lub “Wallanami". Ich zwierzecym symbolem,
totemem, byl wilk, tak jak w przypadku innych plemion na przyklad niedzwiedz lub kon. Totemy
te byly prekursorami znaków heraldycznych, przy pomocy których rozpoznawano poszczególne
rody. Czesto zawieraly one symbole zwierzat, roslin i innych rzeczy, które umieszczano na
proporcach. Jak wiadomo z historycznych zródel Wallanowie osiagneli wielkie wplywy i stali sie
zalozycielami wielkich królewskich dynastii irlandzkich, walijskich i angielskich. Wielki
Cadwallan Walijski6 pochodzil wlasnie z tego rodu Druidów, jak równiez król Casswallan,
nieustraszony syn Beli Mawra, najwiekszego ze wszystkich Panów Lasu z okolo 100 roku p.n.e.
Inne totemy byly, oczywiscie, wyobrazeniami róznych bogów i boginek i, co wazne podkreslenia,
jeden z nich przetrwal przez stulecia od poczatków kultury Panów Lasu i wciaz utrzymuje swoja
dominujaca pozycje wsród brytyjskich symboli. Pierwotni Wallanowie zyli w Mezopotamii okolo
3 800 lat temu, czyli okolo roku 1800 p.n.e. Nazywano ich wówczas Yulannu, co znaczylo, po
prostu, Panowie Lasu. To wlasnie z ich kultury wywodzi sie tradycja Yule7, która przeszla
tryumfalnie przez Europe i zawedrowala az do Skandynawii. Boginia Yulannu byla Barat An-na
(Wielka Matka Ogniowego Kamienia). Sumerowie nazywali ja Antu. Byla zona króla Anu i matka
Enkiego. W pózniejszych czasach byla identyfikowana z Diana z Efezu (Diana Dziewieciu Ogni).
Kult Barat An-ny rozprzestrzenil sie poprzez Syrie do Feni-cji, gdzie jej wyobrazenie zaczeto
przedstawiac na monetach. W tej wersji siedziala na brzegu morza z zapalona pochodnia i okragla
tarcza z symbolem krzyza rózo-krzyzowców u boku. Wraz z druidami Wallanami na Wyspy
Brytyjskie trafila kultura Barat An-ny, gdzie z czasem jej imie zmienilo brzmienie na Bratanna. Jej
kult byl tu tak wielki, ze stala sie wielka boginia plemienna, która mimo stuleci chrzescijanstwa
przetrwala do dzisiaj. Jej wizerunek na monetach niewiele sie zmienil, z wyjatkiem tego, ze
zamiast pochodni jest teraz na nich latarnia morska, a zamiast krzyza rózokrzyzowców Union Jack
(flaga brytyjska, na której wyobrazone sa trzy krzyze w kolorach bialym, niebieskim i
czerwonym). Mimo uplywu wieków jest ona nadal Boginia Matka ladu. Pania Ogniowego
Kamienia - Brytania. Wczesniej wymienilem króla Casswallana, który panowal w Brytanii w
mniej wiecej tych samych czasach co Herod Wielki w Juei. Bedac synem wielkiego Beli Mawra,
byl nie tylko Panem Lasu, ale równiez Panem Pierscienia Cassi, czyli Cassi-Wallanem lub
Casswallanem. Rody Cassi równiez pochodza z Mezopotamii. Wczesniej byly to rody karpackich
ksiazat Sidhe, które osiadly wczesniej wraz z Yulannu w pomocnej czesci gór Zargos. Pochodzili
z linii wrózów Tuatha De Danann i panowali w rejonie Mezopotamii od XVIII wieku p.n.e. i od
okolo 1600 roku p.n.e. przez 500 lat rzadzili Babilonia. Ten szczególny szczep rozwinal sie w
jedna z najstarszych kultur Pierscienia i w starozytnej Irlandii stanowil swiety ród “god-men"
(“ludzi-bogów") zwanych tam Vere-Bolg. Najbardziej znane miejsce ich kultu wciaz istnieje i
znane jest dzis pod nazwa Newgrange - pierwotnie byla to swieta królewska siedziba nazywana
Rath. Te miejsca kultu (“magiczne pierscienie") nosily nazwe Creachaire (swiatynia-grobowiec) i
miescily sie w Rathach, które byly pokrytymi darnia kopcami-siedliskami zbudowanymi na
szkielecie z pali. W pózniejszych czasach nazywano je Tepesami - od których pochodza
amerykanscy Indianie tepee - i byly one uwazane za “Bramy do Krainy Zmarlych", swietego
królestwa duchów przodków. To wlasnie od tej praktyki zasiedlania kopców powstala rodowa
nazwa królów Cassi, jako ze Cassi znaczy “miejsce lasu". Byly to siedziby Strazników Bram,
zwanych tez Oupire lub Wladcami Pierscienia Sidhe, których przechrzczono pózniej, jak juz
wczesniej wspomnialem, na “wampirów". Jedna z bardziej znanych w historii wrózek Graala byla
ksiezniczka Meluzyna, córka króla Piktów, Elinasa z Alby, potomka panujacego w II wieku króla
Kaledonii, Vere'a, Wladcy Smoka. W roku 733 Meluzyna poslubila (podtrzymujac ciaglosc linii
rodowej) Rainfroi de Vere'a, ksiecia Anjou. Do ich potomków zaliczal sie pózniejszy hrabia
Maelo, dowódca armii Karola Wielkiego. Z jego zwiazku z siostra Karola Wielkiego narodzila sie
hrabiowska linia Vere z Guisnes, której czlonkowie byli, jak juz wspomnialem, zwani Królami
Elfami i stali sie Wielkimi Szambelanami Anglii oraz Hrabiami Oxfordu. W tradycji arturianskiej
i magdalenskiej Pan Jeziora (jak to zostalo omówione w Krew z krwi Jezusa) Meluzyna byla
“fontanna nieziemskosci", czarodziejka Underwood. Jej fontanna w Verrieres en Forez zostala
nazwana Lusina (co znaczy “dostarczycielka swiatla"), od którego to imienia wywodzi sie nazwa
królewskiej dynastii Lusignan - dynastii królów Jerozolimy z okresu wypraw krzyzowych.
Mówiono, ze Zródlo Meluzyny tryskalo w glebi zarosli lasu Anjou, zas ja sama przedstawiano
czesto w postaci syreny, jak to w czarujacy sposób ukazuje stary obraz w zamku Bran hrabiego
Drakuli w Rumunii. W XII wieku potomek Meluzyny, Robert de Vere, trzeci hrabia Oxfordu i
prawowity pretendent do tytulu hrabiego Huntingdonu, zostal zarzadca lasów Fitzooth króla
Ryszarda I. Jako Pan na Greenwood i tytularny Herne8 Dzikich Lowów byl popularnym wsród
ludzi przedstawicielem linii Sidhe - ostatecznie zostal banita za zbrojne wystapienie przeciwko
królowi Janowi. To wlasnie on, pózniejszy Robin Fitzooth, stal sie pierwowzorem bohatera
popularnych legend o Robin Hoodzie. Sposród wszystkich monarchów, jacy kiedykolwiek
zasiadali na tronie Anglii, najbardziej zharmonizowana ze starozytna kultura i tradycja lasu byla
królowa Elzbieta I z dynastii Tudorów. Nazywano ja nawet Królowa Wrózka, a przed oficjalna
koronacja lud ustanowil ja swoja Królowa Zielonego Lasu. Byl to starozytny rytual Oswieconych
- Rasy Elven Albi-gensów. Ceremonie odprawiono o swicie w glebi Puszczy Windsor i w celu
uswietnienia tej nominacji przekazano jej zwyczajowo dziedzictwo Robin Hooda bedace
spuscizna domu Vere. W tym czasie lordem szambelanem królowej byl Edward de Vere Loxley,
XVII hrabia Oxfordu. Do jego obowiazków nalezalo wyniesienie podczas tej ceremonii Elzbiety
na tron po uprzednim zdetronizowaniu Caille Doauine'a, tradycyjnego Króla Puszczy (od którego
imienia wywodzi sie nazwa szkockiego piktyjskiego królestwa Kaledonii) - poteznego Rogacza
Siedmiu Szpikulców, na którego grzbiecie Lord Vere jechal na ceremonialna polane. W czasach
studenckich Edward de Vere z Orfordu byl przyjacielem rózokrzyzanskiego alchemika i agenta
tajnych sluzb Johna Dee oraz bliskim wspólpracownikiem meza stanu i filozofa Francisa Bacona
(pózniejszego wicehrabiego St Albans). Utworzyli oni (wraz z innymi) elzbietanski Syndykat
Dworu Poezji i Magii, który dostarczal ich koledze, dramato-pisarzowi Williamowi Szekspirowi,
materialów do jego sztuk. Jak juz wspomnialem przy okazji omawiania Meluzyny, fontanny,
zródla i wody wiazano zazwyczaj z linia zenska Wladców Pierscienia. Wywodzi sie to z czasów
bogów Anunnaki, których rodu matka zalozycielka byla (wedlug tekstów starozytnej
Mezopotamii) Tiamat, Morski Smok. W pózniejszych czasach królowe te byly przedstawiane
zazwyczaj w postaci syren (ich anglojezyczna nazwa to mermaids od lacinskiego mere maids, co
po polsku znaczy “morskie panny") i czesto nazywano je Paniami Jeziora. Byl to zwyczaj, który
przypisano Marii Magdalenie, kiedy osiadla w Prowansji w roku 44 n.e. Podczas gdy mescy
potomkowie Marii Magdaleny i Jezusa stali sie znanymi Królami Rybiarzami w Galii, linia zenska
zachowala swój status Smoczych Królowych w calkiem innej dynastii - jako matriarchalne
królowe Avallonu w Burgundii. Dynastia ta znana byla pod nazwa Domu delAcqs (Domu Wód) i
to z niego pochodzi zyjaca w VI wieku wielka królowa Viviane znana z arturianskich romansów
jako Pani Jeziora. To pochodzenie bylo tak wazne dla Celtyckiego Kosciola, ze kiedy w roku 844
król Kenneth MacAlpin zjednoczyl Szkotów i Piktów, jego dokument koronacyjny w sposób
szczególny podkreslal jego pochodzenie od królowych Avallonu. Najbardziej istotnym, jesli
chodzi o króla Artura, bylo jego pochodzenie zarówno od meskiej, jak i zenskiej linii Albigensów.
Jego ojcem byl król Aedan Dalriada, Pendragon Brytanii w roku 559 i potomek Wladcy Lasów
Beli Mawra. Jego matka byla Ygerna del Acqs, córka królowej Viviane, której wnuk (z matki
Viviane II, siostry Ygerny) byl legendarnym Lancelotem del Acqs. Ygerna (w tradycji
arturianskiej czasami nazywa sie ja Igraine) byla Wysoka Królowa Celtyckich Królestw, zas jej
siostra Morgaine (po jej pierwszym mezu Gwyr Llewie z Carlisle) byla Wysoka Kaplanka Sióstr
Avallonu. Od wielu lat trwaja spekulacje na temat historycznego Artura, lecz sa to glównie zabiegi
ludzi zaangazowanych w turystyke, którzy usiluja wykorzystac jego pochodzenie do
zainteresowania turystów konkretnymi czesciami Anglii i Walii. W rzeczywistosci (w zgodzie z
tradycyjnymi relacjami) byl tylko jeden Wysoki Król Brytanii zwany Arturem. Zawsze byl tylko
jeden Artur, syn Pendragona. Ten sam, którego matka byla Igraine'a z Avallonu, córka królowej
Viviane, znanej jako Pani Jeziora. Byl tylko jeden Artur, który mial syna Modreda i siostre o
imieniu Morgaine (lub Morgana, jak sie ja nazywa w niektórych relacjach). Dawne annaly Szkocji
i Irlandii oraz zapiski Kosciola Celtyckiego zgodnie identyfikuja Artura mac Aedana z Dalriady.
W roku 575 druid Merlin Emrys oglosil go Królewskim Dowódca i Wysokim Królem. Jego
glówna siedziba bylo Carlisle na pólnocy Anglii, skad dowodzil obrona granicy oddzielajacej
Szkocje od Anglii. Wracajac do Rathów (inaczej królewskich kopców-siedlisk) powinnismy
zastanowic sie nad nazwa tych Bram do Swiata Zmarlych - Tepes - jako ze byl to przydomek
przypisywany jednej z najbardziej enigmatycznych postaci póznego sredniowiecza - hrabiemu
Drakuli. Traktujac rzecz historycznie, nie biorac pod uwage chrzescijanskiego mitu
propagandowego, w który spowito wampiryczna postac bohatera ksiazki Brama Stokera, Drakula
byl ksieciem woloskim o imieniu Wlad III, którego czesto nazywa sie równiez Wladem Tepesem.
Poniewaz slowo tepes jest pokrewne “drewnianym palom", czesto uwaza sie, ze opisowy
przydomek Wlada ma zwiazek z jego surowa metoda wykonywania egzekucji na wiezniach, czyli
z nadziewaniem ich na drewniany pal. Przeto imie Wlad Tepes tlumaczy sie jako Wlad Falownik.
Jest to jednak wierutne klamstwo. Przydomek Tepes nadano mu (podobnie jak wielu innym
druidzkim dostojnikom przed nim), poniewaz w ramach starozytnej kultury Wladców Pierscienia
Sidhe zostal mianowany Creachai-re'em, Straznikiem Wrót. Pietnastowieczny ksiaze rumunski
Wlad Tepes byl zalozycielem stolicy tego kraju, Bukaresztu. Jego popularne imie, Drakula
(Dracula), oznaczalo “Syn Drakula", z kolei Drakul (Dracul) znaczylo Smok i bylo forma, jaka
bractwo Graala z Ordo Daconis (Imperialny Dwór Smoka) okreslalo od roku 1431 jego ojca. W
ostatnim stuleciu, od czasu wydania w roku 1897 powiesci Drakula, Wlad stal sie archetypem
promowanej przez Kosciól gotyckiej tradycji. Jednak rzeczywisty lek hierarchii koscielnej przed
nim nie dotyczyl jego surowych metod traktowania wrogów, jak sie czesto uwaza, i tego, ze byl on
pijacym krew wampirem z horroru Stokera9, ale jego glebokiej wiedzy alchemicznej i tego, ze byl
on dzialajacym Oupire - szacownym Suwerenem Rath, Straznikiem Wrót w starozytnym rytuale
Yulannu Wladców Pierscienia. Ci, którzy czytali Krew z krwi Jezusa l Potomków Dawida i
Jezusa, znaja terakotowa mozaike sprzed okolo 2000 latp.n.e. przedstawiajaca sumeryjska boginie
Lilith. Na tym wizerunku (tak jak i innych przedstawiajacych najwyzszych ranga bogów
Anunnaki) widzimy Lilith trzymajaca Pret i Pierscien Bosko Mierzonej Sprawiedliwosci. Pret byl
w rzeczywistosci miara i na niektórych obrazach jest on przedstawiany z oznakowaniem
pozwalajacym na wykonanie pomiaru w okreslonych jednostkach (tak jak wspólczesne nam linijki
z podzialka). W czasach babilonskich byla ona okreslana jako Rule (regula, panowanie, linial) i
ten, kto ja dzierzyl, byl Rulerem (wladca lub miara), skad wywodzi sie nasze okreslenie
rzadzacych. Jak wspomnialem na wstepie, pierscien byl symbolem kompletnosci, jednosci i
wiecznosci. Reprezentowal kontynuacje Boskiej Sprawiedliwosci, sprawiedliwosci mierzonej
przy pomocy preta (lub miarki). Pierscien stanowil wiec symbol wladców wywodzacych sie z
Anunnaki - tajemniczych Oupires odpowiedzialnych za ustanawianie rzadów i wladzy królewskiej
- którzy byli potomkami cywilizacji powstalej okolo 4 000 lat p.n.e. Biorac to pod uwage, warto
odnotowac, ze kiedy zapytano Tolkiena o srodowisko Srodkowej Ziemi wystepujace w jego
trylogii Wladca Pierscieni, odrzekl on, ze pochodzi ono z okolo 4000 roku p.n.e. “W kotle zawsze
wrzalo i wrze" - odrzekl. - “My tylko dodajemy nowe skladniki do zupy". Jego cieszaca sie duza
popularnoscia powiesc, aczkolwiek fascynujaca, wcale nie jest jakims nowym pomyslem. Od
najdawniejszych czasów uwazano w Europie, ze saksonski bóg Wotan (lub Odyn - odpowiednik
sumeryjskiego Anu) rzadzi swiatem za pomoca osmiu pierscieni, bedac w posiadaniu jeszcze
jednego, dziewiatego pierscienia (Pierscienia Jeden), który pozwalal mu wladac pozostalymi. W
czasie sredniowiecznych procesów koscielnych prowadzonych przeciwko heretykom, a takze w
pózniejszym okresie, wszystko, co bylo zwiazane z Graalem, padalo lupem wscieklosci biskupów
i braci zakonnych. Nie spodziewajace sie niczego ofiary oskarzano o caly szereg podejrzanych
praktyk. Zakazany byl jakikolwiek zwiazek z kultura Pierscienia. Kiedy oskarzono Joanne d'Arc,
jednym z glównych zarzutów, jakie biskupi wysuneli przeciw niej, bylo uzywanie przez nia do
leczenia magicznych pierscieni i czarów. W rezultacie spalono ja w roku 1431 na stosie. W roku
1920 Kosciól ponownie rozpatrzyl jej sprawe, w rezultacie czego ulaskawil ja i kanonizowal! Jak
to szczególowo omówilem w Krew z krwi Jezusa, zakazy nie dotyczyly tylko pism Merlina, ale
takze calego szeregu innych prac, które rzekomo zaginely w okresie wczesnego sredniowiecza.
Zakazami objeto równiez malarstwo i ustanowiono wiele nowych zasad. Jedna z nich mówila, ze
Dziewica Maria moze byc przedstawiana jedynie w szatach niebieskich i bialych, jak jest obecnie
najczesciej malowana, bowiem inne kolory, zwlaszcza czerwien, moglyby sugerowac, ze
piastowala jakies stanowisko w Kosciele, który nie dopuszczal, aby kobiety pelnily w nim
jakiekolwiek funkcje. Malo kto wie, ze koscielne zasady stosuja sie równiez do muzyki, w
szczególnosci muzyki starozytnej, która wywodzi sie z kultur innych niz rzymska, grecka lub
lidyjska. To wlasnie z powodu tych religijnych ograniczen wspólczesne ksiazki poswiecone
muzyce podaja, ze jej korzenie tkwia w kulturze Grecji lub róznych czesci Rzymskiego Imperium.
Podobnie jest z jezykiem angielskim, o którym mówi sie blednie, ze pochodzi glównie z greki i
laciny. Aby wpoic nam ten poglad, uczy sie nas takich klasyków literatury, jak Homer i
Wirgiliusz, zupelnie zapominajac, ze zarówno lacina, jak i greka rozwinely sie z innych, znacznie
starszych jezyków. Pochodzenie wiekszosci jezyków europejskich, wlacznie z angielskim, mozna
przesledzic cofajac sie w czasie az do okresu starozytnej Fenicji, Syrii, Egiptu, Indii i
Mezopotamii. Wiele slów liczy sobie tysiace lat. Podobnie jest z muzyka. Na podstawie odkryc
dokonanych w kilku ostatnich dziesiecioleciach mozna stwierdzic, ze muzyka odgrywala bez
watpienia duza role w czasach babilonskich królestw, a nawet wczesniejszych. W pokladach
datowanych na szesc tysiecy lat polozonych na terenie starozytnego Sumeru znajdowano srebrne
fujarki, dzwonki i bebny oraz pieknie zdobione harfy i liry. Wiadomo takze, ze juz wtedy uzywano
lutni. Te precyzyjnie wykonane instrumenty pogrzebane u boku królów i królowych z rodu Smoka
mialy z cala pewnoscia charakter ceremonialny i wyglada na to, ze uzywano ich w rytualach
starozytnego Gwiezdnego Ognia i Ogniowego Kamienia, co opisalem w Potomkach Dawida i
Jezusa. Rytual Ogniowego Kamienia (rytual bogini Antu lub Barat An-ny) byl glównie ceremonia
o charakterze lewitacyjnym odprawiana z zastosowaniem monoatomowego,
nadprzewodnikowego pierwiastka - Ogniowego Kamienia (bialego proszku zlota). Muzyka nawet
wspólczesnie jest uzywana do kreowania zjawiska lewitacji, zwlaszcza w Tybecie, gdzie wysoko
w górach unoszono przy zastosowaniu antygrawitacyjnych czestotliwosci dzwiekowych bardzo
ciezkie bloki skalne. W rytuale tym bierze udzial dziewietnastu muzyków i dwustu mnichów
ustawionych wzdluz promieni w grupach po piec osób i w odstepach co piec stopni, z twarzami
zwróconymi w kierunku górskiej jaskini. Muzycy uzywali trzynastu bebnów beczkowych róznych
rozmiarów i wadze do 150 kilogramów zawieszonych na drewnianych ramach i skierowanych ku
polozonej miedzy muzykami i jaskinia miskowatej niecce, w której ustawiano kamienny blok.
Bylo tam jeszcze dodatkowo szesc dlugich trab umieszczonych w odstepach miedzy muzykami
grajacymi na bebnach. Na dany znak muzycy zaczynali grac na bebnach i trabach, a mnisi
spiewac. Po czterech minutach kamienie zaczynaly lewitowac i wznosic sie 400 metrów w góre, a
nastepnie opuszczac na wlasciwe miejsce w górskiej swiatyni. Po intensywnych badaniach
zawilosci tej starozytnej procedury Adam Wagner odtworzyl ten muzyczny rytual w utworze
“Feniks i ogniowy kamien" na plycie Genesis of the Grail Kings - kompozytor strategicznie
przerywa sekwencje Zlotego Srodka, po czym nastepuje czterominutowa cisza, w czasie której
odtwarzane sa tak niskie czestotliwosci, ze sa one nieslyszalne. Chociaz nie docieraja do naszej
swiadomosci, rezonuja bezposrednio z szyszynka, która, jak wiadomo, jest odpowiedzialna za
stany wyzszej swiadomosci i percepcji. Do albumu Genesis of the Grail Kings wlaczone zostaly
równiez aspekty muzycznych wspólbrzmien, których uzywania Watykan zakazal w
sredniowieczu, poniewaz Templariusze i Cystersi wykorzystywali je w swoich poswieconych
Marii Magdalenie katedrach Notre Dame, które sa znane z tego, ze ich architektoniczna
konstrukcja przeczy prawom grawitacji. Rycerze tego szczególnego odlamu Templariuszy
(zalozonego w roku 1118 przez króla Jerozolimy Baldwina) zwani byli Ksiazetami, Straznikami
Królewskiej Tajemnicy. Jedna z tych muzycznych sekwencji jest bardzo slawna - jest to
trójdzwiek ochrzczony przez Kosciól “diabelskim interwalem" bedacy bezposrednim wyciagiem z
harmonicznych skal starozytnych mezopotamskich bóstw, które obejmuja skale Enkiego, skale
Eniiia, skale Anu, skale Marduka, skale Kingu, skale Inanna i inne. Zaden z kompozytorów nie
zrobil tyle dla zachowania tradycji Pierscienia, co prapradziadek Adriana Ryszard Wagner. Jego
slynna szesnastogodzinna tetralogia Pierscien Nibelunga (Zloto Renu, Walkiria, Zygfryd i
Zmierzch bogów) zostala w znacznej czesci oparta na folklorze burgundzkim, jednak jej glówna
osnowa jest bardzo stara mitologia skandynawska noszaca nazwe Saga Volsunga. Glównym
bohaterem Pierscienia Nibelunga jest wojownik Zygfryd, który znajdujac sie pod wplywem
czarów plynacych z magicznego napoju zdradza ukochana kobiete - przemieniona w
smiertelniczke boginie Brunhilde, która aranzuje nastepnie jego smierc. Brunhilda zdaje sobie w
koncu sprawe ze swojego bledu i rzuca sie na stos pogrzebowy, aby polaczyc sie w zaswiatach ze
swoim ukochanym. Panny Renu, prawowite Wodne Strazniczki Zlota wydobywaja z prochu stosu
pogrzebowego magiczny pierscien, który Zygfryd dal Brunhildzie. Dzieki temu oraz dzieki
poswieceniu Brunhildy zniesiona zostaje klatwa (rzucona na ten Pierscien przez Alberyka
Nibelunga, Wladce Karlów Podziemi). Pierscien zostal wykradziony Pannom Renu przez
Nibelunga, który stracil go na korzysc ojca Brunhildy, boga nieba, Wotana. Potem zdobywa go
Zygfryd zabijajac smoka, lecz w chwili ostatecznego oczyszczania pierscienia przez Panny Renu,
Wotan ginie razem ze swoim wymarzonym królestwem Walhalla. Kiedy Pierscien trafia w koncu
w prawowite rece, swiat zostaje uratowany i nastepuje zamkniecie pelnego Cyklu. Tradycja
Pierscienia jest tu wyraznie widoczna, podobnie jak w historii Tolkiena i legendach Graala -
Pierscien niszczy ostatecznie tego, który wchodzi w jego posiadanie nie odczuwajac wlasciwej z
nim wiezi. Ten zloty Pierscien, wykuty z zaczarowanego plaskiego kamienia zlota Renu, dawal
jego posiadaczowi wladze nad calym swiatem, lecz pod warunkiem wyrzeczenia sie milosci i
zaprzedania duszy budzacej groze mocy Pierscienia. Najpotezniejszym z Wladców Pierscienia w
kategoriach bezposredniej linii mesjanistycznej króla Dawida i Jezusa byl król Solomon, którego
zydowski Talmud okresla jako najpotezniejszego czarodzieja tamtych czasów. Jego wielka
madrosc i rozwazny królewski osad byly przypisywane posiadaniu przezen czarodziejskiego
pierscienia. To wlasnie legenda o pierscieniu króla Solomona zainspirowala Tolkiena. Podobnie
jak Solomon tolkie-nowski Wladca Pierscienia, Sau-ron, uzywal swojego Jednego Pierscienia do
rzadzenia wszystkimi demonami Ziemi. Solomon uzyl demonów do budowy swiatyni w
Jerozolimie, podczas gdy Sau-ron uzyl ich do budowy wiezy w Mordorze. Podobne byly równiez
pierscienie (takie, jakie wystepuja zazwyczaj w tej tradycji), jako ze kazdy z nich byl zdolny
zniszczyc swojego pana. Pierscien Solomona osiaga swój cel poprzez demona Asmodeusza,
natomiast w przypadku Saurona zniszczenia dokonuje jego wlasny demon destrukcji. W obu
historiach sa jeszcze inne podobienstwa. W obu przypadkach wystepuja klejnoty
wypromieniowujace swiatlo, w przypadku Solomona jest to Schamir, a w przypadku króla elfów
Thingola - Silmaril. Kazdy z nich jest skarbem rodzinnym odpowiedniego rodu królewskiego.
Tego rodzaju zydowskie pisma skierowaly wscieklosc dominikanów kierujacych hiszpanska
inkwizycja (od okolo 1480 roku) glównie na Zydów, zwlaszcza tych, którzy zajmowali sie
studiowaniem kabaly. To wlasnie z tego powodu zaczely sie polowania na czarownice. Wczesniej
rzymska inkwizycja zajmowala sie glównie heretykami - heterodoksyjnymi chrzescijanami
nalezacym do róznych odlamów (arianami, nestorianami, nazarenczykami i innymi), którzy nie
byli czlonkami Kosciola Rzymskokatolickiego i których kultura byla w jakis sposób zwiazana z
tradycjami magii i alchemii pozostajacymi poza kontrola Kosciola. I oto pojawili sie Zydzi ze
swoimi wersjami dawnych dziejów, zwlaszcza Zydzi z regionu Narbonne hiszpanskich Marchii,
gdzie kiedys domowi Dawida Karol Wielki udzielil przywileju niezaleznosci na prawach
ksiestwa. To oznaczalo, ze siec nalezy zarzucic znacznie szerzej, tak aby objac nia równiez ludzi o
zupelnie innej orientacji. Sprawa przestala juz dotyczyc pragnien Kosciola, aby oczyscic swoje
chrzescijanskie szeregi. A co Zydami? Muzulmanami? I wreszcie poganami? I tak oto poczawszy
od XV wieku inkwizycja przystapila do etnicznej czystki. Nikt poza czystej krwi zdeklarowanymi
chrzescijanami nie byl bezpieczny. Zaistniala koniecznosc stworzenia nowego rodzaju
klasyfikacji zdolnej do wciagniecia zdobyczy w nadzwyczaj rozciagliwa siec. W owych czasach
stanowisko wielkiego inkwizytora piastowal brutalny Tomas de Torquemada, starszy spowiednik
Ferdynanda II i królowej Hiszpanii Izabeli. Pod jego kierunkiem znaleziono rozwiazanie i wkrótce
zakonnicy postawili swoje znaki na “najbardziej diabolicznych poganach, jacy kiedykolwiek
konspirowali w celu obalenia Kosciola Rzymskokatolickiego". W roku 1484 dwaj dominikanie,
Heinrich Kramer i James Sprenger opublikowali ksiege Mlot na czarownice. To przesiakniete
zlem, lecz napisane z wyobraznia dzielo podawalo szczególowo, jak nalezy rozpoznawac nowe
podstepne zagrozenie ze strony praktykujacych sataniczna magie. Ksiega byla tak przekonujaca,
ze dwa lata pózniej papiez Innocenty VIII wydal bulle autoryzujaca przesladowania tej
bluznierczej sekty. Do tego momentu kult znany jako Czary (jesli w ogóle istnial) nie zagrazal
nikomu. Ostal sie on glównie w pozostalosciach poganskich zwyczajów oraz w obrzadkach
zwiazanych z urodzajem i klasa wiesniacza. W rzeczywistosci byla to jedynie pozostalosc
pierwotnych wierzen w nadludzkie moce sil natury ogniskujacych sie glównie na Panie, psotnym
arkadyjskim bozku pasterzy. Pan byl tradycyjnie przedstawiany z kozimi nogami, uszami i
rogami, lecz twórczy dominikanie mieli inny poglad na temat grajacego na fujarce rogacza i
zaczernili jego obraz tak, aby przypominal samego diabla. Poniewaz jednak inkwizytorzy byli
mezczyznami, ustalono, ze czary sa forma deprawacji zwiazana z niestabilnoscia natury kobiecej.
Problem polegal na tym, ze, tak naprawde, nikt nie wiedzial, jak rozpoznac czarownice, i w
zwiazku z tym wymyslono do tego celu szereg tragicznie smiesznych prób i testów. W calej tej
aferze bezwzgledna sekta purytan stala sie bliska politycznie rzymskiej strategii wprowadzajac
swoje wlasne polowania na czarownice w Anglii, a pózniej w Ameryce. W czasie ponad 250 lat
upowaznieni przedstawiciele poszukiwaczy czarownic zamordowali ponad milion niewinnych
mezczyzn, kobiet i dzieci. To wlasnie przeciwko religijnemu fanatyzmowi i oskarzeniom zrodzil
sie ruch, który zyskal miano renesansu - okres odrodzenia i wskrzeszenia wspomagany
srodowiskiem demokratycznego sposobu myslenia. W okresie tym, którego apogeum przypadlo
na poczatek XVI wieku, Leonardo da Vinci, Rafael i Michal Aniol rozwineli harmonie sztuki
klasycznej w jej najwyzszej formie. Byl to czas ponownej fascynacji poganskimi naukami, które
eksplodowaly szerokim wachlarzem barw, przekraczajac nowe horyzonty nauki, architektury i
sztuki. Wlasnie wtedy, w latach 1614-1615, powstaly w Niemczech dwa traktaty zatytulowane
Manifesty Rózokrzyzow-ców. Po nich pojawil sie romans Chemiczny Slub napisany przez
luteranskiego pastora Johanna Valentina Andreae. Publikacje te byly zapowiedzia odrodzenia
hermetyzmu i nastania okresu Oswiecenia, w którym ujawnione zostana pewne uniwersalne
tajemnice. Biorac pod uwage pojawienie sie w Brytanii Królewskiego Towarzystwa (Royal
Society) naukowego i genialne opracowania Izaaka Newtona, Roberta Boyle'a, Roberta Hooka,
Edmunda Halleya, Christophera Wrena i wielu innych, które pojawily sie kilkadziesiat lat pózniej,
przepowiednie byly w zasadzie prawidlowe, lecz w tamtych czasach byly zawoalowane w postaci
alegorii i zdawaly sie przekazywac jeszcze bardziej adekwatny przekaz. Pismiennictwo
koncentrowalo sie na podrózach i naukach tajemniczej postaci imieniem Christian Rosenkreutz,
brata Rózanego Krzyza. Jego imie zostalo tak dobrane, aby swiadczylo o jego rózokrzyzanskiej
przynaleznosci, i byl on przedstawiany zazwyczaj w stroju templariuszy. Akcja Chemicznego
Slubu rozgrywa sie w magicznym zamku panny i pana mlodego - miejscu wypelnionym
wizerunkami lwów, w którym dworzanami sa badacze nauk Platona. W scenerii godnej romansu
Graala Dziewica Lamplighter aranzuje wazenie wszystkich obecnych na wadze, podczas gdy
zegar odmierza ruchy nieba, zas gosciom przedstawiane jest Zlote Runo. Caly czas graja
instrumenty strunowe i traby, zas wszystko odbywa sie w atmosferze rycerskosci pod
przewodnictwem rycerzy swietych zakonów. Ponizej zamku znajduje sie tajemniczy grób z
dziwnymi inskrypcjami, a w porcie stoi dwanascie zacumowanych statków Zlotego Kamienia, z
których kazdy ma flage z innym znakiem Zodiaku. W zamku oprócz dziwnego przyjecia grana jest
przykuwajaca uwage fantazyjna sztuka opowiadajaca o bezimiennej ksiezniczce, która wyrzucona
na brzeg w drewnianej skrzyni znajduje ksiaze. Ksiezniczka poslubia wkrótce ksiecia, dzieki
czemu odradza sie pozbawiony niegdys praw prawowity królewski ród. Jest to kolejna opowiesc z
rodzaju “zagubionej narzeczonej", któremu juz sie przygladalismy. Kiedy polaczy sie znaczenia
wynikajace z Chemicznego Slubu z dwoma wczesniejszymi traktatami, staje sie jasne, ze chodzi
tu o idee Graala, i Kosciól z miejsca potepil odradzajacy sie ruch rózokrzyzowców. Po
przeanalizowaniu historycznych wrózek/wrózów (Fairies), skrzatów (Pixies) i elfów (Elves)
mozemy obecnie przyjrzec sie innym, tak zwanym “oswieconym": krasnoludkom (Sprites),
chochlikom (Goblins) i gnomom (Gnomes).10 Definicja “sprite" oznacza ni mniej, ni wiecej tylko
“spirit person" (“osoba duchowa") - jedna z tych, które naleza do transcendentalnego królestwa
Sidhe. Oryginalni sprite'owie to starozytni scytyjscy wojownicy-duchy, którzy malowali swoje
ciala szaroniebieska farba, aby wygladac na polu walki jak zwloki. Wystepujaca w
szekspirowskim Snie nocy letniej postac o imieniu Puck jest opisywana jako “sprite", zas w
tradycy-jonej angielskiej legendzie lesnej Puck jest okreslany jako Robin Goodfellow, o którym
mówiono, ze jest “gob-linem". Jego ojcem byl Hern the Hunter (Hern Lowca). Jak z tego wynika,
Oberon i Hern to jedna i ta sama osoba. Imie Oberon (to, jak juz mówilismy, wariant imienia króla
Elfów, Albreya) jest pochodna scytyjskiego Oupire (znaczacego “ponad") i Ron (znaczacego
“panowac"). Tak wiec Oberon oznacza “Ponad Panujacy", czyli dokladnie to samo co High King
(Wysoki Król) lub Pendragon. Slowo “goblin" (chochlik) wywodzi sie bezposrednio ze
starogermanskiego kobelin okreslajacego robotników kopalnianych lub tych, którzy pracuja pod
ziemia. W kontekscie kultury Pierscienia gobliny byly w zasadzie pomocnikami Strazników Bram
Rath - mieszkancami kopców Tepes bedacych bramami do swiata zmarlych przodków - i byli
takimi samymi ludzmi, jak Straznicy. O gnomach, podobnie jak i o goblinach, mówilo sie, ze sa
straznikami podziemnych skarbów i z tego wzgledu slowo to jest dzis wiazane z bankami, jak w
przypadku tak zwanych “Gnomów Zurichu". Rdzen tego slowa odpowiada w greckiemu gno- ,
które wystepuje w takich slowach jak “gnosis" i “gnoble" (czyli “noble" - “szlachetny"). To
oznacza, ze gnomy pochodzily ze szlachetnej (szlacheckiej) rasy. Okreslano ich takze mianem
“Madrzy". Ich zajeciem byla rzeczywiscie ochrona - byli straznikami gnosis (wiedzy) i Swietej
Linii Krwi Albi-gensów. To wlasnie z racji szlachetnego (inaczej gnomicznego) wyróznienia rasa
wró-zów (Fairies) byla w stosunku do nas szlachta - w szczególnosci kasta druidów Pict-sidhe
(Pixies - skrzatów), którzy byli ostatecznymi straznikami praw i kultury. Ich zenskie partnerki
nosily nazwe Behn-sidhe (Banshee), co w staroiriandzkim znaczy po prostu “madra kobieta". Jesli
ktos staje w zyciu przed trudnym do pokonania problemem, moze ulec wywolanemu przezen
stresowi i presji badz go rozumowo pomniejszyc. Nie oznacza to oczywiscie, ze problem zniknie,
bedzie jednak wydawac sie znacznie mniej dokuczliwy i mozliwy do kontrolowania. Tak wlasnie
postapil Kosciól z problemem sukcesji Smoka - Wladcami Pierscienia Albigensów. Uswiecona
Linia Krwi Swietego Graala. Redefiniujac oryginalne znaczenia Fairies (wrózek / wrózów), Elves
(elfów), Pixies (skrzatów), Gnomes (gnomów), Goblins (chochlików), Sprites (krasnoludków) i
innych postaci zmniejszyl rozmiary problemu poprzez miniaturyzacje ich rzeczywistego
znaczenia. W procesie tym transcendentalna rase Sidhe sportretowano jako malutkie postacie i
przesunieto ja do królestwa mitów. Potem wprowadzono w zycie falszywa Donacje Konstantyna,
w mysl której jedynie Kosciól mógl decydowac, kto jest królem, a kto nie! Kiedy ta strategia
przestala dawac zadowalajace wyniki, jak to mialo miejsce w okresie renesansu (kiedy to nastapil
okres wzglednej odwilzy, rozwoju mysli racjonalistycznej i oswiecenia), wdrozono druga czesc
planu. Tym razem dzialania Kosciola byly bardziej ukierunkowane i zostaly zwrócone na
kluczowych czlonków mesjanistycznego rodu - stojacych najwyzej w sukcesji Smoka
Albigensów, dynastycznych królów i królowych Sangreala i ich starszych Ouipre'ów. Ludzie ci
byli postaciami historycznymi i wszyscy o tym wiedzieli, w zwiazku z czym nie dalo sie ich
wtloczyc w ramy nadprzyrodzonego królestwa fantazji. Poniewaz byli z linii krwi Smoka, mozna
ich bylo jednak przedstawic jako szczep niesamowitych pólludzi, niemozliwych do
zaakceptowania dla chrzescijan. W najlepszym przypadku przeksztalcano ich w syreny, a w
najgorszym w wampiry - w kazdym z tych wariantów byli zlymi, zmiennoksztaltnymi
emisariuszami szatana! Dzis, w czasach znacznie wiekszego racjonalizmu, doprawdy trudno
pojac, ze mozna bylo powaznie traktowac te bzdury. Jednak ten mit jest nadal aktualny i do
pewnego stopnia spelnia swoja dyskryminacyjna role. Dziala nawet w stosunku do tych, których
misja jest obnazanie tego rodzaju propagandowych dogmatów, którzy w wyniku tej chytrze
obmyslanej strategii sami staja sie jej ofiara. Jeszcze dzis nie brak ludzi, czesto znanych i podobno
inteligentnych, którzy wszystko wiedzac najlepiej utrzymuja, ze Brytyjska Rodzina Królewska i ja
razem z nia to w rzeczywistosci pochodzace z innej planety szkaradne gady! Jednym z najbardziej
szokujacych faktów dotyczacych scytyjskich Wladców Pierscienia jest to, ze ich zachowane
szczatki, pochodzace sprzed tysiecy lat (odkryte daleko na pólnoc na Syberii), ukazuja ich ciala
pokryte tatuazem wyobrazajacym lemury z ogonami pokrytymi pierscieniami". Jak nas uczono,
lemury pochodza (prawie wylacznie) z Madagaskaru oraz Komorów lezacych na wschód od
Mozambiku. I oto mamy je tam, gdzie, jak sie nas uczy, nigdy ich nie bylo - w pólnocnej Europie
i w rejonie Morza Czarnego! Od dawna wiadomo, ze istnial kiedys znany z lemurów kontynent
zamieszkany przez potezny królewski szczep. Stad Jego nazwa “Lemuria". Wielu entuzjastów
poszukuje go pod powierzchnia Atlantyku, Pacyfiku i Oceanu Indyjskiego niczym zaginionej
Atlantydy. Byc moze taki zaginiony lad istnieje, niemniej niezaprzeczalnym faktem jest, ze
najwieksza czesc Lemurii (bez wzgledu na to, jak sie rzeczywiscie nazywala) nigdy nie zaginela.
Byl to wielki kontynent, który istnieje do dzis i rozciaga sie od wschodniej Europy na obszar
bylego Zwiazku Radzieckiego. To wlasnie tam 40000 lat temu znajdowala sie kraina wielkich
Wladców Pierscienia - ojczyzna Oupire'ów Pict-Sidhe. Byl to kraj poteznych wojowników
Smoka, dopóki nie wyemigrowali oni i me wywalczyli sobie drogi na poludnie z powodu stale
ochladzajacego sie klimatu podczas ostatniej epoki lodowcowej. Nie ulega watpliwosci, ze klimat
byl tam kiedys bardzo cieply, czego dowodzi dotarcie tam z poludnia lemurów droga ladowa,
zanim Madagaskar i Komory oderwaly sie od Afryki. Jak wygladali ci najwczesniejsi
królowie-bogowie? Sa oni obecnie dobrze znani dzieki zachowanym szczatkom, które udalo sie
odnalezc podczas prac wykopaliskowych prowadzonych w Transylwanii i Tybecie. Mieli
jasnobra-zowe wlosy, jasne oczy i ubierali sie w zwierzece skóry. Mezczyzni mierzyli okolo 2
metrów wzrostu, a kobiety ponad 1,8 metra. Ci przodkowie celtyckich i galijskich Wysokich Króli
byli bez watpienia jednymi z budzacych najwiekszy respekt wojownikami wszechczasów. Co
ciekawe, bogowie Anunnaki byli w tym samym stopniu czescia kultury Sidhe, co tradycji
mezopotamskiej. Nie bez przyczyny bylo to, ze siedziba Anu znajdowala sie setki mil na pomoc
od Sumeru, nad Morzem Kaspijskim, jak równiez to, ze starozytny osrodek Scytopolis
(Sidhe-opolis), który Syryjczycy nazywali Beth-Shean (Dom Mocy), znajdowal sie 800 mil (1290
km) dalej, w Galilei. Obecnie przypuszcza sie, ze cywilizacja Ubaid z poludniowej Mezopotamii,
która wprowadzila 5 000 lat p.n.e. strukture miejska, byla w rzeczywistosci cywilizacja Uper-ad,
czyli stworzona przez scytyjskich wladców, Uperów lub inaczej Oupire'ów. Uwaza sie równiez, ze
kolejna cywilizacja tego regionu, sumeryjska, byla w rzeczywistosci cywilizacja Sidhe-mu-rian.
Ma to istotne znaczenie, jako ze wczesnych Wladców Pierscienia Scytii (ród królewski Tuatha De
Danann) w rzeczywistosci nazywano Sumatre. Z kolei Sumatre w jezyku staroirlandzkim (dokad
zawedrowalo wiele kast) znaczy ni mniej, ni wiecej tylko “smok". Dlaczego zatem nie uczymy sie
o tych ludziach na lekcjach historii? Odpowiedz jest prosta. Dlatego ze byli oni w rzeczywistosci
Elfami i Wrózami, nasza spuscizna. Ich historia zostala juz na samym poczatku rzymskich
zakazów i podporzadkowania poddana represjom. Zmniejszenie ich rangi spowodowalo
zmniejszenie znaczenia ich dziejów. Nie ulega watpliwosci, ze wszystko, czego nas uczono na
temat naszej kulturowej tozsamosci jako wywodzacej sie z Grecji i Imperium Rzymskiego, jest
nieprawda. Ta wersja historii narodzila sie stosunkowo niedawno. Prawdziwa królewska
spuscizna zachodniej kultury, na której gruncie powstaly wszystkie tak zwane mity i legendy, na
stale umiejscowione w kolektywnej pamieci rasy - bez wzgledu na to, co Kosciól i akademicy
uczeni beda twierdzic, aby nami sterowac - pochodzi wylacznie z jednego miejsca i czasu, który z
powodzeniem mozna nazwac Srednia Ziemia badz w jakikolwiek inny sposób. Pochodzi z
odleglego Królestwa Wladców Pierscienia. Przypisy: 1 W doslownym tlumaczeniu
“Bozonarodzeniowy Ojciec" Mimo nie tak dawnych staran zmierzajacych do przechrzczenia go
na Dziadka Mroza nadal pozostal Swietym Mikolajem - Przyp. tlum 2 Jeden ze znanych poetów
walijskich z VI wieku n e Spisana 700 lat pózniej Ksiega Tabesma, najstarsza istniejaca kopia jego
dziel, zawiera liczne wiersze i pewne opracowania o charakterze religijnym wywodzace sie z
celtyckiej tradycji Na brzegu jeziora Geinonydd w hrabstwie Caer-narvonshire w Walu do dzis
stoi jego pomnik. - Przyp. tlum. 3 Na poczatku VII wieku Piktowie i Szkoci zaakceptowali
rzymska interpretacje problemów dotyczacych religii, zas kosciól szkocki pozostal celtycki az do
XI wieku i pozostawal pod silnymi wplywami swojego wlasnego kleru, którego czlonkowie nosili
nazwe Clid lub Culdees. - Przyp tlum. 4. Takze Kolumban (521-597), irlandzki zakonnik,
misjonarz; pochodzil z królewskiego rodu 0'Neill. W roku 563 zalozyl klasztor na wyspie lona w
Hebrydach Wewnetrznych, którego zostal pózniej opatem i skad prowadzil chrystianizacje
plemion Piktów w obecnej zachodniej i pólnocnej Szkocji - Przyp. tlum. 5 Po angielsku werewolf,
gdzie “were" oznacza “czlowieka", zas “wolf" - “wilka"; inaczej mówiac, “werewolf to
“czlowiek-wilk". - Przyp. tlum. 6. Cadwallon, mozna równiez spotkac pisownie Caedwalla lub
Cadwalder, brytyjski król na Gwynedd (obecnie kraina w pomocnej Walu). - Przyp. tlum. 7. Yule
Log to polano spalane w kominku w Wigilie Bozego Narodzenia, zas samo Yule odnosi sie
ogólnie do swiat Bozego Narodzenia - Przyp. tlum. 8 Heme oznacza lesnego ducha, pólboga lub
herosa. - Przyp. tlum 9. Brytyjski pisarz Abraham Stoker, znany pod imieniem Bram,
(1847-1912), jest autorem wydanego w roku 1897 gotyckiego horroru zatytulowanego Dracula
(Drakula). - Przyp. tlum. 10. Ze wzgledu na znacznie mniejszy, a przynajmniej mniej znany zakres
nazewnictwa polskiego dotyczacego tych mityczno-bajkowych postaci, bede poslugiwal sie
anglojezyczna wersja, podajac w nawiasie polskie znaczenia, które czesto sa niestety zbyt
uproszczone. Wszystkie wymienione w tym akapicie w nawiasach nazwy sa w liczbie mnogie),
dlatego dla zainteresowanych, którzy me znaja jezyka angielskiego, podaje, ze ich formy w liczbie
pojedynczej przedstawiaja sie nastepujaco: Fairy, Pixie, Elf, Spnte, Goblin i Gnome. - Przyp. tlum.
11. Lemury maja dlugie ogony porosniete futrem w prazki, jak gdyby w pierscienie. - Przyp. tlum.
MATERIAL UZUPELNIAJACY
TAJEMNICZY BIALY PROSZEK
David Hudson
Wyklad wygloszony 28 lipca 1995 roku w Portland w stanie Oregon. Niniejszy tekst pochodzi z
australijskiego dwumiesiecznika Nexus, vol. 3, nr 5, (sierpien-wrzesien 1996). Tytul oryginalny
“White Powder Gold: a Miracle of Modern Alchemy". Nazywam sie David Hudson. Jestem od
trzech pokolen mieszkancem Phoenix1 wywodzacym sie ze starej osiadlej w jego okolicach
rodziny. Jestesmy rodzina o bardzo konserwatywnych pogladach i nigdy nie przyszlo mi do slowy,
ze kiedykolwiek bede robil, to co teraz robie. W latach 1975-1976 bardzo rozczarowalem sie
amerykanskim systemem bankowosci. Bylem wlascicielem majacej 70000 akrów (28 350
hektarów) powierzchni farmy polozonej w dolinie Yuma w poblizu Phoenix. Bylem facetem
duzego formatu. Do uprawy tej ziemi zatrudnialem okolo 40 robotników. Mialem w banku otwarta
linie kredytowa do wysokosci 4 milionów dolarów. Jezdzilem Mercedesem i mialem dom o
powierzchni 15 000 stóp kwadratowych (l 394 metry kwadratowe). Bylem Kims przez duze “K".
W roku 1975 zajalem sie analiza naturalnych produktów pochodzacych z terenów, na których
polozona byla moja farma. Musicie panstwo wiedziec, ze w Arizonie mamy problem ze zbyt duza
zawartoscia sodu w glebie. Gleba ta, przypominajaca kolorem czekoladowe lody, wyglada z
wierzchu jak chrzeszczacy pod nogami czarnoziem. Nie wchlania wody i sód nie jest z niej
wyplukiwany. Nazywamy ja tu czarna ziemia alkaliczna. Radzilismy sobie z tym problemem w
ten sposób, ze w arizonskich kopalniach miedzi kupowalismy dziewiecdziesieciotrzyprocentowy
kwas siarkowy. Dla ciekawosci podaje, ze stezenie kwasu w akumulatorach samochodowych
wynosi od 40 do 60 procent. Stezenie uzywanego przez nas kwasu wynosilo 93 procent, czyli bylo
bardzo wysokie. Przywozilismy ten kwas na farme cysternami i zakwaszalismy nim ziemie w
ilosci 30 ton na jeden akr. Nastepnie rozkladalismy na gruncie szesciocalowe (15 cm) paski, które
zaglebial)' sie wen na glebokosc od 3 do 4 cali (7,5-10,0 cm). Po nawodnieniu - w Arizonie nic nie
wyrosnie bez nawodnienia - grunt ulegal w wyniku dzialania kwasu spienieniu - musowal.
Prowadzilo to do przeksztalcenia czarnych gruntów alkalicznych w grunty alkaliczne biale,
rozpuszczalne w wodzie. W ten sposób mozna bylo w ciagu póltora lub dwóch lat doprowadzic
ziemie do stanu umozliwiajacego uprawe. W czasie przeksztalcania tego gruntu w ziemie uprawna
wazne bylo utrzymanie wysokiej zawartosci wapnia w postaci weglanu wapnia. Weglan wapnia
buforuje dzialanie kwasu siarkowego. Jesli nie ma wystarczajacej ilosci weglanu wapnia
kwasowosc gleby spada, pH obniza sie do 4-4,5, co powoduje zwiazanie wszystkich sladowych
mikroelementów i jesli uprawia sie na przyklad bawelne, to wyrasta ona do pewnej wysokosci, a
nastepnie przestaje rosnac. W czasie aplikowania tych srodków do ziemi bardzo wazne jest
pamietanie o wszystkich elementach, które sie w niej znajduja - ile jest w niej zelaza, wapnia etc.
W czasie badania skladu gruntu natknelismy sie na pewien material, którego nikt nie potrafil
zidentyfikowac. Zaczelismy badac jego pochodzenie i stwierdzilismy, ze bierze sie on z pewnych
tworów geologicznych. Doszlismy do wniosku, ze, czymkolwiek on jest, najlepiej bedzie badac
go w miejscu, gdzie jest go najwiecej. Zabralismy go do laboratorium chemicznego, rozpuscilismy
i otrzymalismy krwistoczerwony roztwór. Kiedy jednak doprowadzilismy go do stracenia za
pomoca sproszkowanego cynku, otrzymalismy czarny osad, którego nalezalo sie spodziewac w
przypadku pierwiastka szlachetnego, który po chemicznym wyizolowaniu go z kwasu nie podlega
powtórnemu w nim rozpuszczeniu. Wyizolowawszy te substancje z czarnej ziemi alkalicznej,
wysuszylismy ja. Uzylismy do tego celu duzego porcelanowego lejka Buchnera wyslanego
papierowym filtrem. Substancja osiadla na filtrze tworzac warstwe grubosci okolo 1/4 cala (0,635
cm). Nie mialem wtedy do dyspozycji pieca suszarniczego, wiec skorzystalem z ciepla
dostarczanego przez arizonskie slonce, które podgrzalo ja do temperatury okolo 115 stopni, dzieki
czemu przy wilgotnosci powietrza wynoszacej 5 procent wyschla bardzo szybko. Po wyschnieciu
substancja ta nagle wybuchla. Eksplozja ta nie przypominala zadnej z tych, jakie widzialem w
swoim zyciu, a mialem juz do czynieni z róznymi materialami wybuchowymi. Nie bylo ani
eksplozji ani implozji. Wygladalo to tak jakby ktos jednoczesnie odpalil okolo 50000 zarówek
blyskowych - puff!... i po wszystkim. Cala substancja zniknela, podobnie jak i filtr, zas lejek pekl.
Wzialem wiec nowiutki olówek, który jeszcze nie byl temperowany, postawilem go pionowo obok
lejka i zaczalem suszyc kolejna próbke tej substancji. Kiedy ponownie nastapil wybuch, okazalo
sie, ze olówek zostal spalony w okolo 30 procentach, ale nie przewrócil sie. Cala próbka znowu
zniknela. Nie byla to wiec ani eksplozja, ani implozja. Bylo to cos w rodzaju poteznego blysku
swiatla. Wygladalo tak, jakby ktos postawil ten olówek obok kominka i po 20 minutach stwierdzil,
ze z jednej strony on dymi i jednoczesnie pali sie z obu stron. Tak wlasnie wygladal on tuz po
blysku. Najbardziej zastanawialo mnie to nieoczekiwane zachowanie tej substancji. Odkrylismy,
ze jesli wysuszy sie ja bez dostepu swiatla slonecznego, nie wybucha, a jesli na sloncu - wybucha,
Nastepnie wzielismy troche tej substancji, wysuszonej bez dostepu swiatla slonecznego, i
poddalismy procesowi redukcji w tyglu. Reakcje te przeprowadzilismy w porcelanowym tyglu w
ksztalcie filizanki, do którego wlozylismy nasz proszek zmieszany z olowiem i innymi topnikami
i podgrzewalismy, dopóki olów nie ulegl stopieniu. Dzieki temu zabiegowi metale ciezsze od
olowiu pozostaja w nim, a lzejsze wyplywaja na wierzch. Na tej zasadzie opiera sie znana od setek
lat metoda ogniowego oznaczania metali szlachetnych. W jej wyniku zloto i srebro pozostaja w
olowiu, zas wszystkie pozostale lekkie pierwiastki wyplywaja z niego. Jest to wypróbowana
metoda analizy metali. Nasza substancja przemiescila sie na dno roztopionego olowiu, jakby byla
zlotem lub srebrem. Zdawala sie miec wieksza od niego gestosc. Nastepnie zlalismy szlake, która
nie mogla zawierac zadnych pierwiastków szlachetnych, po czym odlalismy olów. Okazalo sie
wówczas, ze nasza substancja uformowala na dnie roztopionego olowiu wyraznie oddzielajaca sie
od niego zwarta grudke. Kiedy nastepnie umiesci sie olów w kupelce z popiolem kostnym, olów
wsiaka w popiól, pozostawiajac na wierzchu grudke zlota i srebra. Wykonalismy identyczna
operacje i równiez uzyskalismy grudke, która powinna byla skladac sie z mieszaniny zlota i srebra.
Przekazalismy ja do zbadania wszelkim mozliwym prywatnym laboratoriom chemicznym i
wszedzie uzyskalismy jednobrzmiaca odpowiedz: “To jest wylacznie zloto ze srebrem". Wszystko
w porzadku, tylko ze kiedy umiescilo sie próbke tej substancji na stole i uderzylo w nia mlotkiem,
rozpryskiwala sie, jakby byla ze szkla, a przeciez jak dotad nie sa znane zadne stopy zlota i srebra,
które nie bylyby kowalne. Zloto i srebro rozpuszczaja sie w sobie i tworza trwale stopy. Oba
metale sa miekkie i ich stop równiez. Jesli to, co otrzymalismy, bylo mieszanina zlota i srebra, to
powinno byc miekkie i kowalne. Stop zlota i srebra mozna rozwalkowac, zrobic z niego nalesnik.
Nasza próbka natomiast rozpryskiwala sie jak szklo. Powiedzialem wiec: - Dzieje sie tu cos, czego
nie rozumiemy. Cos bardzo niezwyklego. Cóz wiec zrobilismy. Ano oddzielilismy chemicznie
zloto i srebro i jako pozostalosc otrzymalismy spora ilosc jakiejs czarnej substancji. Kiedy dalem
ja do analizy laboratoryjnej, powiedziano mi, ze to mieszanina zelaza, krzemionki i aluminium. -
To niemozliwe - stwierdzilem - to nie moze byc zelazo, krzemionka i aluminium. Po pierwsze,
kiedy juz zostanie wysuszona, nie da sie jej rozpuscic w zadnym kwasie lub zasadzie. Nie
rozpuszcza sie w dymiacym kwasie siarkowym, siarkowo-azotowym czy solno-azotowym.
Kwasy te rozpuszczaja nawet zloto, ale nie potrafia rozpuscic naszej czarnej substancji.
Uwazalem, ze zachowuje sie ona bardzo dziwnie i ze musi istniec wytlumaczenie tego
zachowania. Jednak nikt nie potrafil mi jego podac. Udalem sie przeto na Uniwersytet Cornella i
powiedzialem: - Panowie, mamy zamiar wydac troche forsy na rozwiazanie tej zagadki.
Wynajalem w koncu pewnego doktora z tej uczelni, który uwazal sie za specjaliste od
pierwiastków szlachetnych, bowiem sadzilem, ze mamy tu do czynienia z któryms z nich.
Powiedzialem mu krótko: - Chce sie dowiedziec co to takiego. Zaplacilem mu i wrócilem da
Arizony, on zas przyjrzal sie naszym dotychczasowym ustaleniom i stwierdzil: - Mamy w Cornell
urzadzenie zdolne do wykrywania stezen rzedu jednej miliardowej. Prosze mi dac próbke tego
materialu do zbadania w Cornell, a powiem panu, z czego sie ona sklada, pod warunkiem ze nie
jest to chlor, brom lub którys z lzejszych pierwiastków, bowiem w takim przypadku nie jestem w
stanie wykonac odpowiedniej analizy. Jesli jednak jest to pierwiastek ciezszy od zelaza, to
znajdziemy go. Niestety, kiedy przyjechalem po wyniki, oswiadcz)'! mi, ze to wylacznie zelazo,
krzemionka i aluminium. Zapytalem go wówczas: - Doktorze, czy zna pan jakies laboratorium
chemiczne, które moglibysmy wynajac? - Tak - odrzekl doktor. - Zatem chodzmy tam.
Pracowalismy w laboratorium przez reszte dnia i udalo nam sie oddzielic cala krzemionke, cale
zelazo i aluminium. To, co pozostalo, stanowilo 98 procent calej próbki - i to mialo byc to nic.
Oswiadczylem wówczas: - Niech pan spojrzy, moge to wziac do reki, moge to zwazyc, moge
przeprowadzic reakcje chemiczne. To jest cos. Wiem, ze to jest cos. To nie jest nic. A on na to: -
Widma absorpcyjne i emisyjne nie zgadzaja sie z tym, co zostalo zaprogramowane w naszych
przyrzadach. Odpowiedzialem mu, ze to jest jednak cos i ze zamierzam dowiedziec sie, co to
takiego. - Panie Hudson - odrzekl doktor - gdyby przydzielilby pan nam stypendium w wysokosci
350 000 dolarów, moglibysmy zlecic naszym dyplomantom dokladne zbadanie tej próbki.
Zaplacilem temu facetowi 22000 dolarów, poniewaz twierdzil, ze potrafi zbadac wszystko, ale jak
sie okazalo, nie potrafil. Nawet nie zaproponowal zwrotu chocby czesci tej sumy, w zwiazku z
czym powiedzialem mu: - Prosze pana, nie wiem, ile pan tu placi ludziom. Jesli o mnie chodzi,
place robotnikom na farmie minimalne pobory i za 350000 dolarów moge uzyskac znacznie
wiecej niz pan. Dlatego wracam do siebie i postaram sie wykonac to zadanie sam. Wrócilem do
Phoenix calkowicie rozczarowany nauka uniwersytecka. Nie wywarly na mnie wrazenia doktoraty
tamtych ludzi. Bylem zdegustowany ludzmi, którym placilem pieniadze. Odkrylem, ze to potezny
system, który generuje dyplomantów produkujacych duza ilosc zapisanego papieru, z którego nic
nie wynika. Mimo to rzad placi im za kazdy papierek, jaki zapisza, dzieki czemu dostaja pieniadze
proporcjonalnie do ilosci zapisanego papieru. Wszyscy twierdza to samo, ze otrzymuja nagrode za
to, co napisali, i zabieraja sie do zapisywania kolejnego papieru. Kiedy sie czlowiek dowiaduje, co
sie teraz robi na uniwersytetach, doznaje glebokiego rozczarowania. Prowadzac poszukiwania na
wlasna reke, dowiedzialem sie, ze w okolicy Phoenix mieszka czlowiek, który jest specjalista od
spektroskopii i przez wiele lat pracowal w zachodnioniemieckim Instytucie Spektroskopii. Przez
jakis czas pracowal jako glówny specjalista do spraw spektroskopii w spólce Lab Test w Los
Angeles, która zajmuje sie budowa sprzetu spektroskopowego. Byl tym, który projektowal, a
nastepnie sprawdzal w dzialaniu te urzadzenia. Powiedzialem sobie: “Oto wlasciwy czlowiek. Jest
nie tylko technikiem, ale wie równiez jak dzialaja te urzadzenia". Udalem sie do niego z rosyjska
ksiazka, która podarowal mi czlowiek od analizy plomieniowej. Nosila ona tytul Chemiczna
analiza pierwiastków z grupy platynowców i byla napisana przez Ginzburga i jego
wspólpracowników. Wydana zostala przez Akademie Nauk ZSRR. Pisalo w niej, ze w celu
wykrycia tych pierwiastków nalezy poddac je wyzarzaniu przez 300 sekund. Biorac pod uwage, ze
niektórzy z panstwa nigdy nie mieli do czynienia z spektroskopia, pragne wyjasnic, ze proces ten
polega na tym, ze bierze sie weglowa elektrode z wglebieniem na jednym koncu, do którego
wklada sie badany material, po czym zbliza sie do niej druga elektrode i inicjuje luk elektryczny.
W powstalej w ten sposób wysokiej temperaturze w ciagu 15 sekund wypala sie wegiel i elektroda
znika wraz z próbka. Tak wiec wszystkie laboratoria w naszym kraju wykonuja
pietnastosekundowe wyzarzanie i podaja jego wynik jako miarodajny. Zdaniem uczonych z
Akademii Nauk ZSRR temperatura wrzenia wody ma sie tak do temperatury wrzenia zelaza, jak ta
ostatnia do temperatury wrzenia tych pierwiastków. Jak wszystkim wiadomo, silnik
samochodowy nagrzewajac sie nie przekroczy temperatury wrzenia wody dopóty, dopóki w
chlodnicy znajduje sie woda. Jesli ktos podgrzewal wode w garnku na plytce, wie doskonale, ze
garnek nie osiaga temperatury wiekszej od temperatury wrzacej w nim wody. Ale kiedy woda
wygotuje sie, jego temperatura zaczyna bardzo szybko rosnac. Analogicznie jest z ta próbka.
Dopóki jest w niej zelazo, dopóty nie przekroczy ona temperatury wrzenia zelaza. Dopiero kiedy
ono wyparuje, mozna podnosic temperature dalej. Dosyc trudno jest pojac, ze cos topiacego sie i
wrzacego w tak wysokiej temperaturze, jak ma to miejsce w przypadku zelaza, moze spelniac w
stosunku do innych pierwiastków role wody, ale tak wlasnie jest. Aby zrealizowac nasz cel,
musielismy zbudowac komore wyzarzania, w której elektroda w oslonie argonowej
zapobiegajacej jej kontaktowi z tlenem lub powietrzem pozwolilaby na wyzarzanie próbki nie
przez 15 sekund, ale przez 300 sekund, który to czas byl zdaniem Akademii Nauk ZSRR
konieczny do oznaczenia skladników naszej próbki. Bylismy dobrze przygotowani - mielismy
wskazniki pK, okreslilismy standardy, zmodyfikowalismy urzadzenie, wykonalismy wszystkie
analizy niezbedne do uzyskania wyniku i oznaczylismy wszystkie linie spektralne na mierzacym
trzy i pól metra instrumencie. Te wymiary pokazuja, jak duzy musial byc nasz pryzmat, który
sluzy do tworzenia linii spektralnych. Dla porównania podam, ze wiekszosc uniwersytetów
posluguje sie przyrzadami wielkosci 1,5 metra. Nasz mial 3,5 metra. Byla to ogromna maszyna,
która zajmowala prawie caly garaz. Miala okolo 30 stóp (9 m) dlugosci i prawie 9 stóp (2,7 m)
wysokosci. Przejdzmy jednak do konkretów. Kiedy rozpoczelismy doswiadczenie, w ciagu
pierwszych 15 sekund uzyskalismy potwierdzenie istnienia zelaza, krzemionki i aluminium,
sladowych ilosci wapnia, sodu i tytanu. Potem, pod koniec pierwszych 15 sekund, odczyty urwaly
sie. Nic nie pojawilo po kolejnych 20, 25, 30 i 40 sekundach. Minelo 45, 50, 55, 60, 65 sekund i
wciaz nic sie nie pokazywalo. Patrzac na elektrode przez kolorowe szklo, widac bylo jednak, ze
wciaz znajduje sie na niej mala kuleczka jakiejs bialej substancji, lecz mimo to nie pojawialy sie
zadne odczyty. Po 70 sekundach, dokladnie jak to opisywal podrecznik Akademii Nauk ZSRR,
ukazal sie odczyt palladu a potem platyny. Po platynie wystapil rod, po rodzie ruten, potem iryd, a
na koncu osm. Nie wiem, czy w przypadku innych ludzi jest tak samo, jak bylo w moim
przypadku, ale jesli mam byc szczery, nie mialem pojecia co to za pierwiastki. Wiedzialem, ze w
grupie platynowców w okresowym ukladzie pierwiastków znajduje sie szesc pierwiastków - nie
tylko platyna. Nie odkryto ich jednoczesnie, lecz byly stopniowo dodawane. Sa to odrebne
pierwiastki, tak jak odrebne sa zelazo, kobalt i nikiel. Ruten, rod i pallad to tak zwane lekkie
platynowce, zas osm, iryd i platyna to ciezkie platynowce. Dowiedzielismy sie, ze cena rodu
wynosi okolo 3 000 dolarów za uncje2, zlota - 400 dolarów, irydu - 800 dolarów, a rutenu - 150
dolarów. “No, no!" - pomyslelismy - “to chyba bardzo wazne pierwiastki?" I rzeczywiscie to
wazne pierwiastki a ich najwieksze znane zloza znajduja sie w Poludniowej Afryce. Aby sie do
nich dostac i móc eksploatowac zloze o grubosci 18 cali (45 cm), trzeba wryc sie w ziemie na pól
mili (800 m). Kiedy juz wydobedzie sie urobek na powierzchnie, okazuje sie, ze w jedna jego tona
zawiera zaledwie jedna trzecia uncji tych cennych pierwiastków. Wielokrotnie sprawdzilismy
wszystkie analizy, które wykonalismy w okresie dwóch i pól roku. Sprawdzilismy przebieg kazdej
linii spektralnej, wszystkie potencjaly interferencyjne - sprawdzilismy wszystko bardzo
dokladnie. Kiedy zakonczylismy analize jakosciowa, mój czlowiek zajal sie analiza ilosciowa 1 w
koncu oswiadczyl: - Wiesz Dave, w jednej tonie masz 6 do 8 uncji palladu, 12 do 13 uncji platyny,
150 uncji osmu, 250 uncji rutenu, 600 uncji irydu i 800 uncji rodu, inaczej mówiac masz okolo 2
000 uncji tych pierwiastków w jednej tonie surowego materialu, podczas gdy w znanych obecnie
najbogatszych zlozach zawartosc tych pierwiastków w jednej tonie rudy nie przekracza 1/3 uncji.
Jak mozna zauwazyc, stymulatorem naszej pracy nie bylo to, ze znajdziemy tam te pierwiastki.
Byly one tam jednak i to w bardzo znacznych ilosciach. I mówily do nas: “Sluchaj, glupcze, spójrz
na to uwaznie, próbujemy ci cos pokazac". Gdyby okazalo sie, ze sa one tam w niewielkich
ilosciach, prawdopodobnie bym na tym poprzestal zadowolony, ze udalo mi sie w koncu ustalic,
co to jest. Ale bylo ich zbyt duzo i zadalem sobie kolejne pytanie: “Boze, jak to mozliwe, aby byly
one tam w takich ilosciach i nikt o tym nie wiedzial?" Prosze nie zapominac, ze nie chodzi tu o
jedna analize, ale cala ich serie wykonana w ciagu dwóch i pól roku codziennej mozolnej pracy.
Co wiecej, czlowiek, który wykonywal dla mnie te badania, po zapoznaniu sie z ich wynikami,
odeslal mnie z kwitkiem, poniewaz nie mógl w nie uwierzyc. Pracowal nad tym jeszcze przez dwa
miesiace, po czym zadzwonil do mnie i stwierdzil krótko: - Miales racje, Dave. Az takim byl
sceptykiem. Nie byl w stanie sam mnie przeprosic. To niemiecki badacz z niemiecka duma.
Poprosil wiec swoja zone, aby zadzwonila do mnie i przeprosila mnie w jego imieniu. Byl pod tak
silnym wrazeniem, ze wyjechal do Niemiec, do Instytutu Spektroskopii. Opisano go pózniej w
specjalistycznych magazynach naukowych poswieconych spektroskopii jako tego, który
udowodnil wystepowanie wspomnianych pierwiastków w naturalnych tworach geologicznych
poludniowo-zachodniej czesci Stanów Zjednoczonych. Nie sa to magazyny powszechnie
dostepne, niemniej udalo mi sie do nich dotrzec i przeczytac o nim. W Instytucie nie miano
pojecia, skad dokladnie pochodzil material poddawany analizie, jaka byla jego koncentracja - nic
nie wiedzieli. Przeprowadzili tylko analize malej ilosci proszku. Najbardziej szalone w tym
wszystkim bylo to, ze usunelismy z proszku jedynie krzemionke i przeslalismy im to, co
pozostalo. Wyniki byly wrecz nieprawdopodobne. Kiedy juz poznalismy koncowe wyniki,
stwierdzilismy, ze caly problem sprowadzal sie to odpowiedniej ilosc pieniedzy, gdyz one, jak
zapewne panstwo wiedza, rozwiazuja wszystko. Tak wiec po wyzarzaniu próbki przez 69 sekund
przerwalem proces. Pozwolilem aparaturze ostygnac, wyjalem kieszonkowy nóz i wydlubalem z
wierzcholka elektrody malenka kulke, która po wylaczeniu luku elektrycznego zapadla sie w jej
glab. Nastepnie wyslalem ja do analizy do Laboratorium Harwella w Londynie, gdzie wykonano
analize na zawartosc metali szlachetnych. W swoim sprawozdaniu napisali: “Nie wykryto
pierwiastków szlachetnych". A przeciez przerwalem proces na sekunde przed rozpoczeciem
uwalniania sie palladu. Zastosowali pobudzanie neutronowe, a mimo to nie wykryli obecnosci
pierwiastków szlachetnych. To nie mialo zadnego sensu. Musialo istniec na to jakies
wytlumaczenie. Albo pierwiastek zostal przemieniony w inny, albo istnial w jakiejs formie, której
nie znalismy. Postanowilem zebrac wiecej danych na ten temat. Udalem sie do laboratorium dra
Johna Sickafoose'a, czlowieka bieglego w wydzielaniu i oczyszczaniu pierwiastków z materialów
o nieznanym skladzie. Jest absolwentem Uniwersytetu Stanowego w Iowa i doktorem w
dziedzinie wydzielania metali. To on zajmowal sie problemem scieków w firmach Motorola i
Sperry polozonych w Arizonie. W swojej karierze zawodowej mial do czynienia ze wszystkimi
pierwiastkami znajdujacymi sie w ukladzie okresowym z wyjatkiem czterech. Mial do czynienia
ze wszystkimi pierwiastkami ziem rzadkich, a takze wszystkimi stworzonymi przez czlowieka.
Wyizolowal wszystkie pierwiastki z ukladu okresowego z wyjatkiem czterech. Tak sie zlozylo, ze
to ja zwrócilem sie do niego z prosba wyizolowania szesciu pierwiastków, wsród których byly
owe cztery, z którymi nie mial do tej pory do czynienia. W odpowiedzi na te propozycje
powiedzial: - Panie Hudson, slyszalem o tym juz wczesniej. Odkad siegam pamiecia, a musi pan
wiedziec, ze tak jak i pan jestem rodowitym Arizonczykiem, dochodzily mnie sluchy o tych
szlachetnych pierwiastkach. Jestem pod silnym wrazenie sposobu, w jaki pan sie do tego zabral, a
takze systematycznoscia panskiego dzialania. Nie moge obecnie umawiac sie z panem na zaplate
za moja ewentualna prace, poniewaz jesli to zrobie, bede zmuszony do napisania pisemnego
sprawozdania. A wszystko, co mam do sprzedania, to moja reputacja, moja wiarygodnosc. Jestem
w Arizonie przysieglym ekspertem w dziedzinie sposobów wydzielania metali. Moge sie zgodzic
pracowac dla pana bez zadnej zaplaty, dopóki nie odkryje, w którym miejscu popelnia pan blad.
Kedy juz to odkryje, dam panu sprawozdanie na pismie i wówczas zaplaci mi pan po 60 dolarów
za kazda przepracowana na panska rzecz godzine. Obliczylem, ze suma ewentualnego
wynagrodzenia wynosilaby od 12 000 do 15 000 dolarów. Pomyslalem sobie, ze jesli to ma zdjac
ze mnie przeklenstwo niepowodzen, jesli uzyskam ostateczna odpowiedz, to gra jest warta
swieczki. Tak wtedy uwazalem i powiedzialem mu, ze zgadzam sie na jego propozycje. Po trzech
latach oswiadczyl mi: - Moge z cala stanowczoscia stwierdzic, ze to nie jest jakis inny pierwiastek.
Jestesmy w koncu ludzmi wyksztalconymi, nauczono nas jak chemicznie oddzielac od siebie
pierwiastki, a nastepnie poddawac je scislemu okreslaniu. Jako przyklad podam rod. A to dlatego,
ze w roztworze chlorkowym ma on charakterystyczny zurawinowy kolor, bardzo zblizony do
koloru soku z czerwonych winogron. Zaden inny pierwiastek nie daje takiego koloru w roztworze
chlorkowym. Kiedy juz rod zostanie wydzielony z pozostalych pierwiastków, daje wlasnie ten
kolor w roztworze chlorkowym. Ostatnia czynnoscia, jaka wykonuje sie przed wydzieleniem
pierwiastka, jest neutralizacja kwasnego roztworu, w czasie której nastepuje jego wytracenie z
roztworu w postaci czerwonobrazowego dwutlenku, który jest podgrzewany potem przez godzine
do temperatury 800 stopni w kontrolowanej atmosferze, co powoduje powstanie bezwodnego
dwutlenku, z którego po poddaniu go redukcji wodorowej w kontrolowanej atmosferze wydziela
sie czysty pierwiastek, zas nadmiar wodoru zostaje wypalony. Tak wiec przeprowadzilismy
neutralizacje kwasnego roztworu i wytracilismy zen czerwonobrazowy dwutlenek, czyli w takim
kolorze, jakiego nalezalo sie spodziewac. Odfiltrowalismy go, podgrzewalismy przez godzine w
atmosferze tlenowej w piecu tunelowym, po czym poddalismy redukcji wodorowej, az
otrzymalismy szarobialy proszek, czyli w takim kolorze, jaki powinien miec czysty rod. Nastepnie
w celu jego wyzarzenia pogrzalismy go do temperatury 1400 stopni w atmosferze argonu i
wówczas zmienil on kolor na snieznobialy, co nie powinno miec miejsca. Widzac to John
powiedzial: - Dave, mam zamiar podgrzac to az do momentu uzyskania bezwodnego tlenku, a
nastepnie oziebic, oddzielic jedna trzecia próbki i wlozyc ja do szczelne zakorkowanej i
opieczetowanej fiolki. Pozostale dwie trzecie próbki wloze z powrotem do pieca tunelowego i
bede podgrzewal w atmosferze tlenowej, nastepnie jeszcze raz oziebie ja, oczyszcze gazem
szlachetnym i pogrzeje w atmosferze wodoru w celu zredukowania tlenków. Wodór wejdzie w
zwiazek z tlenem tworzac wode i oczysci w ten sposób metal. Potem oziebie go az do otrzymania
bialoszarego proszku, którego polowe wloze do nastepnej szczelnie zakorkowanej i
opieczetowanej fiolki. Pozostala czesc proszku ponownie wloze do pieca, utlenie, zredukuje
wodorem i wyzarze do momentu otrzymania snieznobialego proszku, który wloze do kolejnej,
zakorkowanej i opieczetowanej fiolki. Wszystkie trzy fiolki przesle do Pacific Spectrochem w Los
Angeles, która jest jedna z najlepszych firm w USA zajmujacych sie spektroskopia. Wkrótce
nadeszla analiza pierwszej próbki: czerwonobrazowy dwutlenek okazal sie tlenkiem zelaza. W
nastepnej fiolce wykryto wylacznie krzemionke i aluminium - ani sladu zelaza. To oznaczalo, ze
dzialanie wodorem na tlenek zelaza przeksztalcilo go w krzemionke i aluminium. W trzeciej fiolce
wykryto wapn i krzemionke - a gdzie podzialo sie aluminium? John westchnal i rzekl: - Dave,
moje zycie bylo takie proste, zanim cie poznalem. Przeciez to wszystko nie ma najmniejszego
sensu. To, nad czym pracujesz, spowoduje rewizje podreczników fizyki i koniecznosc napisania
od nowa podreczników chemii oraz wyciagniecia zupelnie nowych wniosków. Nastepnie dal mi
rachunek, który opiewal na sume 130 000 dolarów. Zaplacilem mu, zas on rzekl: - Dave,
wyizolowalem pierwiastki i sprawdzilem je chemicznie na 50 róznych sposobów. W tonie
materialu wyjsciowego masz od 4 do 6 uncji palladu, od 12 do 14 uncji platyny, 150 uncji osmu,
250 uncji rutenu, 600 uncji irydu i 800 uncji rodu. Byly to prawie identyczne ilosci z tymi, które
podal mi specjalista od spektroskopii, i byly tak duze, ze John oswiadczyl: - Dave, musze sie udac
tam, skad to wziales, i osobiscie pobrac próbki. Pojechal wiec ze mna, schodzil na piechote prawie
cala moja posiadlosc, pobral osobiscie próbki, wsadzil je do swojej torby, zawiózl do
laboratorium, sproszkowal i zaczal badac. Poniewaz próbki pochodzily z róznych miejsc,
stanowily ogólny przeglad geologiczny terenu. Otrzymane wyniki byly identyczne. Badanie tej
sprawy trwalo od roku 1983 do 1989. W tym czasie zajmowal sie nia jeden doktor i trzech
magistrów chemii oraz dwóch techników - wszyscy w pelnym wymiarze godzin. Wykorzystujac
jako punkt wyjscia metody podane przez Akademie Nauk ZSRR oraz Biuro Normalizacyjne
Stanów Zjednoczonych3 nauczylismy sie ilosciowego i jakosciowego wyodrebniania i oznaczania
pierwiastków z grupy platynowców. Nauczylismy sie, jak sprawic, aby znikaly dostepne w handlu
metale. Dowiedzielismy sie jak po kupieniu od firmy Johnson, Matthey & Engelhardt trójchlorku
rodu w postaci metalicznej rozerwac wszelkie wiezy miedzy metalami az do otrzymania
czerwonego roztworu, w którym nie mozna juz bylo wykryc rodu. A przeciez to bylo nic innego
jak tylko rod kupiony w firmie Matthey & Engelhardt. Dowiedzielismy sie, jak wykonywac
identyczne sztuczki z irydem, zlotem, osmem i rutenem. To wlasnie odkrylismy, kiedy kupilismy
urzadzenie do wysokocisnieniowej chromatografii cieczy. Jako ciekawostke moge podac, ze to
wlasnie John Sickafoose byl osoba, która obronila na Uniwersytecie Stanowym w Iowa prace
doktorska poswiecona zasadom budowy i dzialania takiego przyrzadu. Koncepcje budowy tego
przyrzadu stworzyl on juz w latach 1963-1964. Po ukonczeniu przez niego studiów czesc
wspólpracujacych z nim studentów podyplomowych podjela i rozwinela jego mysl, co
zaowocowalo zakupieniem tego pomyslu przez firme Dow Chemical, która przeksztalcila go w
najbardziej wyrafinowane obecnie urzadzenie do chemicznego wyodrebniania pierwiastków.
Instrument jest sterowany komputerowo, zapewnia wysokie cisnienie i mozna przy jego pomocy
precyzyjnie odseparowywac pierwiastki. Poniewaz to on byl czlowiekiem, który stworzyl
koncepcje, opracowal konstrukcje i okreslil ograniczenia tego przyrzadu, byl idealna osoba do
poslugiwania sie i udoskonalenia tej technologii. W ten oto sposób bylismy w stanie zastosowac
ich technologie i rozwinac sposób wyodrebniania pierwiastków w odniesieniu do trójchlorku
rodu. Z jego handlowej postaci wyizolowalismy piec róznych pierwiastków. Slowo “metal" ma w
tym przypadku znaczenie bardziej zblizone do slowa “armia". Nie mozna miec armii skladajacej
sie z jednego zolnierza. Slowo “metal" odnosi sie tu do calego konglomeratu, który posiada pewne
szczególne wlasciwosci: przewodnictwo elektryczne, przewodnictwo cieplne i wiele innych cech.
Kiedy rozpusci sie metale w kwasie, otrzymuje sie roztwór bez jakichkolwiek cial stalych. Mozna
zalozyc, ze jest to roztwór wolnych jonów. Kiedy jednak mamy do czynienia z pierwiastkami
szlachetnymi, nie mamy do czynienia z wolnymi jonami. Mamy tu do czynienia z tak zwana
“chemia klastrowa". Na poczatku lat piecdziesiatych rozwinela sie na uczelniach cala dziedzina
badan z zakresu chemii klastrowej i materialów katalitycznych. Co sie jednak dzieje, kiedy
wiazania typu metal-metal sa nadal zachowywane w materiale. Otóz, kiedy kupuje sie trójchlorek
rodu w firmie Johnson, Matthey & Engelhardt, to w rzeczywistosci otrzymuje sie Rh12Cl36 lub
Rh15Cl45, a nie RhCl3. Istnieje istotna róznica miedzy materialem posiadajacym wiazania typu
metal-metal a materialem calkowicie dysocjujacym na wolne jony. Jesli poddamy ten pierwszy
badaniu instrumentalnemu, to w rzeczywistosci poddamy badaniu wiazania klastra - przyrzad nie
bada w tym przypadku wolnych jonów. Dowiedzialem sie, ze firma General Electric buduje
ogniwa paliwowe wykorzystujace rod i iryd. Skontaktowalem sie z ich ludzmi zajmujacymi sie ta
sprawa w Massachusetts, po czym pojechalem z nimi porozmawiac. Na nasza rozmowe przybylo
takze trzech wyznaczonych przez firme prawników, których zadaniem byla ochrona General
Electric przed ludzmi, którzy twierdza, ze wynalezli nowa technologie, która przedstawili tej
firmie i ze nastepnie ona im ja ukradla. Potem w celu obrony General Electric musi ujawniac
szczególy swoich technologii i udowadniac, ze stworzyla ja sama. Dlatego wlasnie General
Electric odnosi sie bardzo sceptycznie do ludzi twierdzacych, ze wymyslili cos nowego, i zawsze
na rozmowy z nimi deleguja prawników, których zadaniem jest sprawdzenie, czy rozmówca nie
jest zwyklym naciagaczem. Po godzinnej rozmowie z nami padlo stwierdzenie: “Ci faceci nie sa
naciagaczami. Prawnicy moga odejsc". Ich ludzie doszli do tego wniosku, poniewaz u nich
równiez mialy miejsce eksplozje. Wiedzieli, ze po kupieniu handlowej postaci trójchlorku rodu
bardzo dobrze poddaje sie on analizie, ale zeby móc wprowadzic go do ogniw paliwowych, nalezy
poddac go efuzji. Wiedzieli, ze po tym zabiegu nie da sie juz wykryc tego metalu. Kiedy wiec
powiedzielismy im, ze posiadamy material, który w ogóle nie poddaje sie analizie, wiedzieli, ze to
mozliwe. Nigdy czegos takiego jednak nie widzieli, przeto powiedzieli: - Jestesmy
zainteresowani. Potem przedstawili mi nastepujaca propozycje: - Dave, moze zrobilbys troche
rodu i przeslal go nam, a my wprowadzimy go do naszych ogniw paliwowych. Zobaczymy, czy to
bedzie dzialac, tam gdzie dziala tylko rod. Sprawdzimy, na czym polega mechanizm przemiany
jednoatomowego rodu na rod metaliczny w tych ogniwach paliwowych. Jak dotad nie odkryto
innego metalu poza rodem i platyna, który dzialalby katalitycznie w procesach wodorowych
wykorzystywanych w ogniwach paliwowych. Rod jest wyjatkowy w porównaniu z platyna,
poniewaz w przeciwienstwie do niej nie laczy sie z tlenkiem wegla. Powiedzieli mi: - Dave,
sprawdzimy, czy jest to czynnik katalizujacy w procesach wodorowych i jesli okaze sie, ze tak
jest, bedzie to oznaczalo, ze to rod albo jakas jego odmiana. Pracowalismy przez szesc miesiecy i
oczyscilismy pewna ilosc materialu, potem oczyscilismy ja jeszcze raz i jeszcze raz. Chcielismy
miec absolutna pewnosc, ze material jest czysty. Chcielismy uniknac jakichkolwiek zwiazanych z
tym problemów. W koncu przeslalismy gotowa próbke do Tony'ego LaConti w General Electric.
General Electric odsprzedalo w miedzyczasie swoja technologie ogniw paliwowych firmie United
Technologies, która miala juz swoja wlasna technologie ogniw tego typu. Wszyscy ludzie z
General Electric pracowali dla United Technologies, ale poniewaz United Technologies miala
swoje wlasne zespoly ludzie z General Electric nie zostali do nich wlaczeni. Stali sie mlodszym
personelem - nie byli juz najwazniejsi i po kilku miesiacach zwolnili sie z United Technologies.
Jose Giner, który byl szefem dzialu ogniw paliwowych w United Technologies, równiez sie
zwolnil i zalozyl w Waltham w stanie Massachusetts wlasna firme o nazwie Giner Incorporated.
Tony i reszta ludzi z General Electric poszla za nim. W czasie kiedy nasz material dotarl tam,
zdazyli juz zalozyc swoje wlasne przedsiebiorstwo w Waltham, przeto zlecilismy im budowe
ogniw paliwowych dla nas. Kiedy otrzymali nasz material i przeprowadzono jego analize, okazalo
sie, ze w ogóle nie ma w nim rodu. Tym niemniej kiedy dolaczyli go do wegla w ramach ich
technologii ogniw paliwowych, wszystko dzialalo jak nalezy, to znaczy, nasz material dzialal tak
jak rod i co ciekawe nie laczyl sie z tlenkiem wegla. Trzy tygodnie pózniej wylaczyli ogniwa
paliwowe, wyjeli elektrody i przeslali je w to samo miejsce, z którego otrzymali ekspertyze
mówiaca, ze w oryginalnej próbce nie bylo rodu. Obecnie okazalo sie, ze w oryginalnej próbce jest
ponad 8 procent rodu. Rod zaczal wydzielac sie na weglu. W rzeczywistosci zaczal juz wytwarzac
wiazania typu metal-metal. I na elektrodzie znalazl sie metaliczny rod, tam gdzie go przedtem w
ogóle nie bylo. Ludzie z General Electric stwierdzili wówczas: - Dave, jesli okaze sie, ze jestes
pierwszym, który to odkryl, jesli bedziesz pierwszym, który potrafi wytlumaczyc, jak to sie dzieje,
jesli bedziesz pierwszym, który powie swiatu, ze cos takiego istnieje, bedziesz mógl to
opatentowac. A ja im na to: - Nie jestem zainteresowany opatentowywaniem tego. Wtedy
wyjasnili mi, ze jesli ktos inny odkryje to i opatentuje, wówczas moze zmusic mnie, abym wiecej
tego nie robil, nawet jesli do tego czasu robilem to codziennie. - W takim razie - odrzeklem - chyba
bede musial to opatentowac. W marcu 1988 roku przeslalismy do urzedów patentowych USA i
calego swiata opis patentowy pod nazwa Orbitally Rearranged Monatomic Elements
(Jednoatomowe pierwiastki o przeksztalconych orbitach). Poniewaz nazwa ta jest nieco dluga,
nazywamy to po prostu ORME. Mozna wiec miec zloto ORME, pallad ORME, iryd ORME, ruten
ORME, osm ORME lub ORME-y. W czasie trwania procedury patentowej Biuro Patentowe
oznajmilo mi: - Dave, potrzebujemy bardziej dokladnych danych, potrzebujemy wiecej informacji
na temat procesu przeksztalcania do postaci tego bialego proszku. Jednym z problemów, na jaki
natknelismy sie, bylo to, ze kiedy juz wytworzy sie ten bialy proszek i wystawi go na dzialanie
atmosfery, z miejsca zaczyna przybierac na wadze. I nie chodzi to o jakis niewielki przyrost,
mowa tu o dwudziesto- a nawet trzydziesto- procentowym przyroscie ciezaru. W normalnych
warunkach mozna by to potraktowac jako absorpcje gazów atmosferycznych: powietrze wchodzi
w zwiazek z proszkiem i powoduje przyrost jego ciezaru, lecz nie az o 20 do 30 procent. Tym
niemniej musielismy uczynic zadosc zadaniom Biura Patentowego. Musielismy podac im
dokladne dane. Wzielismy wiec przyrzad do analizy termo-grawimetrycznej, który umozliwia
pelna kontrole atmosfery, w której znajduje sie próbka. Mozna ja utleniac, odtleniac wodorem i
wyzarzac i jednoczesnie caly czas wazyc ja w kontrolowanej atmosferze. Calosc jest absolutnie
szczelna. Brakowalo juz nam pieniedzy i nie stac nas bylo na zakup takiego przyrzadu, wiec
wynajelismy go od korporacji Vanana w Bay Area. Kiedy go otrzymalismy, podlaczylismy go do
naszych komputerów. Podgrzewalismy material z predkoscia 1,2 stopnia na minute i chlodzilismy
z predkoscia 2 stopni na minute. Okazalo sie, ze przy utlenianiu material wazy 102 procent, a
kiedy sie go odtleni wodorem, wazy 103 procent. Jak dotad nic nadzwyczajnego. Nie ma zadnych
problemów. Ale kiedy proszek przechodzi w snieznobiala postac, wazy tylko 56 procent! Wydalo
nam sie to niemozliwe! Kiedy sie go wyzarzy i zamieni sie w snieznobiala postac, wazy tylko 56
procent pierwotnej wagi! Jesli pogrzeje sie go do punktu zeszklenia, czernieje i cala jego
pierwotna waga wraca. To oznacza, ze ta substancja sie nie ulatnia. Wciaz tam jest, tylko nie da sie
jej zwazyc. I wlasnie w tym momencie wszyscy powiadaja: “Tak byc nie moze, cos tu jest nie
tak!" Prosze sobie wyobrazic, ze kiedy podgrzewalismy, a nastepnie oziebialismy nasza
substancje w atmosferze helu lub argonu, a powtarzalismy te procedure trzy razy, próbka
zyskiwala na wadze od 200 do 300 procent poczatkowego ciezaru. Kiedy ja nastepnie
podgrzewalismy, wazyla mniej niz mc? Gdyby zwazyc pusta szalke, okazaloby sie, ze wazy ona
wiecej niz kiedy znajduje sie na niej ta substancja! Musze podkreslic, ze przyrzad ten obslugiwali
ludzie o wysokich kwalifikacjach, a mimo to przychodzili i mówili: “Prosze na to spojrzec, to w
ogóle nie ma sensu!" Ten przyrzad jest bardzo dobrze zaprojektowany i kontrolowany. Maja do
testów pewien material, który w temperaturze pokojowej nie posiada wlasciwosci magnetycznych,
ale kiedy wlozy sie go do tego urzadzenia i podgrzeje do temperatury 300 stopni, namagnesowuje
sie. Staje sie wówczas silnym magnesem. Nastepnie po pogrzaniu do temperatury 900 stopni traci
SWOJO wlasciwosci magnetyczne. Pozwala on stwierdzic, czy oddzialywanie jego pola
magnetycznego na podgrzewana substancje powoduje jakiekolwiek zmiany jej ciezaru.
Ogrzewany material owiniety jest w dwa zwoje. Jeden zwój zwiniety jest w jednym kierunku, a
drugi w przeciwnym. Jezeli przepuscimy przez nie prad elektryczny, to wytworza one pola
elektromagnetyczne, których linie sil sa skierowane przeciwnie i znosza sie nawzajem. Jest to ten
sam rodzaj uzwojenia, który uzywany jest w telewizji w celu zniesienia pola magnetycznego.
Intencja konstruktorów byla chec wyeliminowania wszelkich wplywów pola magnetycznego na
pomiar. Kiedy wkladalismy ten material do przyrzadu i wazylismy go, caly czas wazyl tyle samo,
zarówno kiedy stawal sie magnetykiem, jak i kiedy przestawal nim byc. Kiedy jednak
wkladalismy nasza substancje i przeksztalcala sie w snieznobialy proszek, jej ciezar zmniejszal sie
do 56 procent pierwotnej wagi. Kiedy wylaczano przyrzad i pozostawiano go, aby ostygl, ciezar
próbki nadal wynosil 56 procent. Po jej kolejnym pogrzaniu jej ciezar zanikal zupelnie, zas po
ochlodzeniu zyskiwal od 200 do 300 procent pierwotnego ciezaru, ale w koncu zawsze powracal
do 56 procent. Skontaktowalismy sie z korporacja Variana w Bay Area i powiedzielismy im: -
Sluchajcie, to nie ma sensu. Cos jest nie w porzadku z waszym przyrzadem. Za kazdym razem gdy
go uzywamy, pracuje dobrze az do momentu wytworzenia przez nas czystego, monoatomowego
materialu. Ilekroc dochodzimy do tego momentu, otrzymujemy snieznobialy proszek i urzadzenie
przestaje dzialac prawidlowo. Ludzie z Variana obejrzeli wyniki i powiedzieli: - Wie pan, panie
Hudson, gdyby pan oziebial swoja substancje, powiedzielibysmy, ze ma pan do czynienia z
nadprzewodnictwem, ale poniewaz pan ja podgrzewal, nie wiemy, z czym ma pan do czynienia.
Postanowilem podszkolic sie w chemii, tak jak poprzednio w fizyce, z tym ze teraz musialem
jeszcze dodatkowo nauczyc sie fizyki nadprzewodników. Pozyczylem cala sterte ksiazek na temat
nadprzewodnictwa i zaczalem je studiowac. Zrobilismy nastepujaca rzecz: wzielismy nasz bialy
proszek i poniewaz mial byc on nadprzewodnikiem, umiescilismy go na stole, i przylaczylismy
don woltomierz. Jak wiadomo, woltomierz ma dwie elektrody. Kiedy przylaczymy do nich drut i
wlaczymy baterie, woltomierz wskaze nam opór drutu. Jesli jedna elektroda dotkniemy nasz
proszek z jednej strony a druga z drugiej i wlaczymy prad, to wskazówka miernika powinna zajac
taka pozycje (pokazuje na ekranie wskazanie na tablicy miernika), co oznacza doskonala
nadprzewodliwosc. Nic z tego, figa, zero, zadnego nadprzewodnictwa. Zaczelismy sie
zastanawiac, o co tu chodzi. Z definicji nadprzewodnika wynika, ze nie jest mozliwe zaistnienie w
nim jakiegokolwiek potencjalu elektrycznego lub pola magnetycznego. Aby odprowadzic prad z
drutu, potrzeba napiecia, podobnie jak aby go don wprowadzic. Skoro tak, skoro nie mozna
otrzymac pradu z samego przewodu, przeto nie da sie równiez uzyskac energii nadprzewodnictwa
w przewodzie bez przylozenia don napiecia. Wiem, jakie zadajecie sobie panstwo w tym
momencie pytanie. Brzmi ono: “Do czego wiec, u diabla, nadaje sie ta substancja?" Jesli nie
mozna do niej wprowadzic energii i jesli nie mozna jej z niej wyprowadzic, to do czego, u diabla,
moze sie ona nadawac? Otóz, okazuje sie, ze przez nadprzewodnik przeplywa swiatlo o jednej
dlugosci fali, jednorodne, takie jak w laserze, i ze plynie ono w nim bez przerwy, nieskonczenie,
zas przeplywajac przezen wytwarza wokól niego pole noszace nazwe pola Meissnera, które
wystepuje wylacznie w nadprzewodnikach. Pole Meissnera eliminuje z próbki wszelkie
zewnetrzne pola magnetyczne. Jakiego wiec to musi byc koloru? Otóz, musi byc biale. Cokolwiek
odcina wszelkie swiatlo od próbki, musi byc biale, zas to, co je absorbuje, musi byc czarne. (Jak to
sie jednak ma do blysku w naczyniu wystawionym na dzialanie promieni slonecznych)? Jesli to
odbija wszelkie swiatlo, musi byc biale - mówie tu teraz o czystym, pojedynczym elemencie
nadprzewodnikowym. Musi byc bialy, kiedy jest w stanie nadprzewodzenia. Nalezy wiec wziac
nadajnik radiowy i dostroic czestotliwosc rezonansowa nadprzewodnika do czestotliwosci
przewodu, a wlasciwie dostroic czestotliwosc przewodu do czestotliwosci nadprzewodnika.
Wówczas fale elektronowe przewodu oscyluja dokladnie tak samo, jak nadprzewodnik. W tym
stanie para elektronów moze przejsc na nadprzewodnik bez zadnego dodatkowego impulsu,
poniewaz elektrony przemieszczaja sie bez przerwy i szukaja drogi najmniejszego oporu. Jesli
wiec zsynchronizuje sie je z nadprzewodnikiem przechodza parami bez zadnego dodatkowego
impulsu. To wymaga oczywiscie pewnych wyjasnien, poniewaz spin polowy elektronu plus spin
polowy elektronu to dwie czastki. Kiedy jednak te dwie czastki utworza pare i kazda z nich
stanowi idealne, lustrzane odbicie drugiej, traca wlasnosci czastki i staja sie czystym swiatlem.
Bez sensu, prawda? Ale tak jest. Spin jednej drugiej plus spin jednej drugiej daje spin jednosci,
który staje sie czystym swiatlem. Prosze mi wierzyc, ze tak jest. Tak wiec nie moga one poruszac
sie jako pojedyncze elektrony, ale moga przemieszczac sie w postaci swiatla. Elektrony wykazuja
pewna zwariowana wlasciwosc, mianowicie to, ze elektron istniejacy w jednej czasoprzestrzeni
przechodzac do innej czasoprzestrzeni emituje lub absorbuje swiatlo. Przenosi sie z jednej
czasoprzestrzeni do drugiej. Mamy wiec swiatlo, które sklada sie z dwóch elektronów. Swiatlo nie
istnieje w zadnej czasoprzestrzeni. Mozna zapalic 50 miliardów swiatel w jednej i tej samej
przestrzeni i wszystko jest w porzadku. Ale nie mamy jeszcze przewodnika. Przewodnika, którym
poplynie prad do przewodu i którym zen odplynie. Bez niego nie bedzie przeplywu pradu. Trzeba
go uziemic, prawda? W przypadku nadprzewodnika tak nie jest. Prad moze plynac i plynac, i
plynac... i wcale nie musi z niego odplywac. Jesli chcemy, aby odplynal musimy podlaczyc
szeregowo przewodnik i dostroic jego czestotliwosc rezonansowa do nadprzewodnika. I kiedy oba
znajda sie w harmonii, przykladamy napiecie... i ciach, i energia ulatnia sie. Tak wiec, gdybysmy
chcieli stworzyc nadprzewodnik, który ciagnalby sie od Portland do Nowego Jorku, i ladowali go
tu energia przez dwa lub trzy dni, nie musielibysmy go jednoczesnie rozladowywac w drugim
miejscu. Wszystko byloby w porzadku, mozna byloby go ladowac w dalszym ciagu. A kiedy tym
z Nowego Jorku potrzebna bylaby energia, dostroiliby czestotliwosc rezonansowa swojego
przewodu, przylozyli napiecie i wyssali cala energie z nadprzewodnika. Energia zostalaby
“bezplatnie", bez strat, przetransportowana z Portland do Nowego Jorku na fali kwantowej
nadprzewodnika, przeniesiona pod postacia swiatla a nie elektrycznosci. Jak zmierzyc te energie,
skoro nie ma ona napiecia? W jaki sposób zbudowac urzadzenie, które potrafiloby zmierzyc to
swiatlo? No i prosze sobie wyobrazic, ze nie da sie tego zrobic, a to z tego wzgledu, ze wszystkie
przyrzady pomiarowe, jakie wymyslil czlowiek, opieraja sie na zasadzie pomiaru róznic, zas w
nad-przewodniku nie ma zadnego napiecia, to znaczy róznicy potencjalów. Przeplyw w
nadprzewodniku zostaje zainicjowany przylozeniem pola magnetycznego. Reaguje on na nie
przeplywem swiatla w swoim wnetrzu i powstaniem wiekszego pola Meissnera wokól niego.
Nastepnie mozna odlozyc magnes i pójsc sobie, i wrócic za sto lat. I okaze sie, ze plynie w nim
nadal to samo swiatlo, które plynelo w nim, kiedy odjelismy magnes. Przeplyw nie ulega
spowolnieniu. Nadprzewodnik nie eliminuje 99,9999 procenta, ale dokladnie 100 procent
wszystkich zewnetrznych pól magnetycznych. Nie istnieje jakikolwiek opór, ruch odbywa sie na
zasadzie perpetum mobile, moze trwac cala wiecznosc. Rosyjski fizyk Sacharow stwierdzil w
latach szescdziesiatych, ze szukajac istoty ciazenia nigdy nie odnajdziemy jej w postaci pola
magnetycznego. Ciazenie jest rezultatem wzajemnych oddzialywan miedzy protonami,
neutronami, elektronami i energia prózni. Ta energia, która znajduje sie wszedzie, w calym
wszechswiecie, i jest ponadczasowa. Ta energia to tak zwany eter. Gdybysmy wypompowali z
wszechswiata cale cieplo i cala materie, dokladnie wszystko, pozostalaby w nim jeszcze ta
energia, która nazywamy energia prózni. Kiedy protony, neutrony i elektrony wchodza w reakcje z
ta energia, wytwarzaja ciazenie. Jesli nie ma materii, nie ma równiez ciazenia. Interesujaca teoria.
Jak dotad wszyscy ja ignoruja. No, jest jeszcze facet o nazwisku Hal Puthoff z Teksasu, który
pochodzi z Bay Area w Kalifornii, gdzie rozpoczal eksperymenty ze zdalnym widzeniem. Teraz
pracuje w Austin w Teksasie. (H.E. Puthoff pracuje w Instytucie Zaawansowanych Badan w
Austin w Teksasie). To wlasnie on opisal matematycznie teorie grawitacji Sacharowa.
Opublikowal ja w roku 1993 w jednym z najbardziej liczacych sie pism naukowych. (W
rzeczywistosci po raz pierwszy opublikowano ja w Physical Review A4 z 1 marca 1989 roku.
Artykul nosil tytul: “Gravity as a zero-point-fluctuation force"5. Z matematycznego modelu (to on
wykonuje osobiscie wszystkie obliczenia matematyczne) wynika, ze kiedy materia reaguje w
dwóch wymiarach, w przeciwienstwie do reakcji zachodzacych w przestrzeni trójwymiarowej,
(zas z definicji nadprzewodnik to parzysty kwantowy oscylator rezonujacy w dwóch wymiarach, a
nie w trzech), kiedy reaguje w dwóch wymiarach, to powinna wedlug wzorów matematycznych
tracic cztery dziewiate swojego ciezaru. Czy wiecie panstwo, ze to, co zostaje po odjeciu czterech
dziewiatych, to dokladnie 56 procent? Postanowilem wiec pojechac do Hala Puthoffa. Wzialem
wszystkie swoje wyniki i pojechalem do niego. Po przybyciu oswiadczylem: - Sluchaj, Hal, mamy
eksperymentalne potwierdzenie slusznosci twoich wzorów matematycznych, co stanowi
dodatkowo potwierdzenie slusznosci zalozen teorii grawitacji Sacharowa. A jest tak, poniewaz
nasza substancja wazy tylko 56 procent tego, co na poczatku, kiedy przechodzi w stan
nadprzewodnictwa. - Dave, czy zdajesz sobie sprawe, ze grawitacja jest czynnikiem
determinujacym czasoprzestrzen - odrzekl Hal. - Skoro ta substancja wazy tylko 56 procent swojej
rzeczywistej wagi, to musisz zdawac sobie sprawe, ze w rzeczy samej zakrzywia ona
czasoprzestrzen. Jesli sie nad tym zastanowic, ma racje. - Posluchaj, Dave - ciagnal dalej. - To,
czego naprawde nam potrzeba, to material, który calkowicie zakrzywia czasoprzestrzen. Material,
który w ogóle nie podlega przyciaganiu grawitacyjnemu. Chodzilo mu o cos, co wazy mniej niz
zero. W swoich pracach nazywa on te materie materia egzotyczna. Slyszac to powiedzialem: - Hal,
czy wiesz, ze jesli ogrzejemy te substancje, przestaje ona podlegac przyciaganiu grawitacyjnemu?
Przeczytalem wiele prac na temat energii prózni. Czy wiecie panstwo, ze spektrum termalne
naklada sie na spektrum punktu zerowego. Te dwa widma nakladaja sie na siebie. Tak wiec jesli
cos podgrzejemy, to powinno to reagowac wewnetrznie z energia punktu zerowego. Rezonujac w
dwuwymiarowej przestrzeni material ten doslownie traci caly ciezar. Czy wiedza panstwo, co mi
powiedzial Puthoff? Otóz stwierdzil: - Dave, w tym momencie nie powinienes widziec tego
materialu. - Masz racje, Hal - odrzeklem. - Kiedy zaglada sie do naczynia przez kwarcowy
wziernik, okazuje sie, ze nic w nim nie ma, przy czym ciezar naczynia jest inny, niz wtedy gdy jest
ono puste. Okazalo sie, ze popelnilem blad, zakladajac, ze nasza substancja rezonuje przy
czestotliwosci, której nie bylismy w stanie okreslic, jako ze Hal stwierdzil: - Dave, teoretycznie
powinien on zniknac z przestrzeni trójwymiarowej. Wrecz nie powinien w niej istniec. - No, no... -
mruknalem ze zdumienia. - Dave, musisz zaplanowac takie doswiadczenie, w którym bedziesz w
stanie wykonac nastepujaca rzecz: kiedy materialu juz nie bedzie, przesun reka nad naczyniem, i
jesli okaze sie, ze tam jest i rezonuje przy czestotliwosci, której nie jestes w stanie ustalic, stracisz
go z naczynia. Dzieje sie tak dlatego, ze kiedy material zostaje oziebiony i zaczyna sie ponownie
ukazywac, zawsze ukazuje sie w tym samym ksztalcie, jaki mial, zanim zniknal. - Jesli znajduje
sie tam, zsuniesz go z naczynia, a kiedy zaczniesz go ochladzac, wróci dokladnie w to miejsce,
gdzie byl poprzednio, i bedzie to stanowilo dowód, ze opuscil nasza trójwymiarowa przestrzen -
dodal. - Dave, jesli ci sie to uda, nigdy juz nie odczujesz braku pieniedzy. Czy myslicie, ze
samoloty typu “stealth" sa naprawde czyms waznym? Co by sie stalo, gdyby mogly doslownie
znikac? Jakie sa jeszcze inne wlasciwosci nadprzewodników? W roku 1988 zglosilem wnioski
patentowe na ORME-y, a nastepnie na S-ORME-y. Sprzezony rezonuja-co-kwantowy system
oscylacyjny wieloatomowych ORME-ów. Mam 11 patentów na ORME-y i 11 patentów na
S-ORME-y - lacznie 22 patenty. A co z kolejnymi wlasnosciami nadprzewodnika?
Nadprzewodnik - jak udowodnic, ze to nadprzewodnik? Bierze sie wiec stale pole magnetyczne i
wklada do niego badany material. Jesli nie jest on nadprzewodnikiem, to po przylozeniu don pola
magnetycznego uzyskamy dodatnia indukcyjnosc. Jesli przedstawimy to na wykresie w postaci
wartosci przylozonego pola magnetycznego na jednej osi i indukcyjnosci na drugiej, to w
przypadku doskonalego izolatora otrzymamy prosta równolegla. Bez wzgledu na to jak silne pole
magnetyczne przylozymy, nie bedzie zadnej indukcji. Jesli nasz material jest doskonalym
przewodnikiem, to w jego przypadku pewna niewielka ilosc pola magnetycznego sprawi, ze
wykres skieruje sie w góre. Tak wiec mniej wiecej w tym zakresie (pokazuje na planszy) beda
miescily sie wykresy wiekszosci metali. Jesli jednak mamy do czynienia z nadprzewodnikiem, to
po przylozeniu pola magnetycznego stanie sie ono ujemne. Doslownie zjada on pole magnetyczne,
zywi sie nim i wchlania je w siebie. Ujemna indukcja przy dodatnio przylozonym polu
magnetycznym stanowi dowód, ze mamy do czynienia z nadprzewodnikiem. Innymi slowy,
gdyby ktos mial urzadzenie, które byloby zbudowane z nad-przewodnika, to przy przesuwaniu go
wewnatrz linii pola magnetycznego spowodowaloby ono unicestwienie potencjalu tego pola.
Gdyby zabrac takie urzadzenie do domu, w którym znajduja sie elektryczne mechanizmy,
zostalyby one wylaczone, nastapiloby zahamowanie i wylaczenie.6 Czy wiecie panstwo, ze
gdybyscie posiadali urzadzenie mogace to robic, mogloby ono doslownie przenosic sie w
czasoprzestrzeni. Tak twierdzi Hal. Mogloby znikac i ponownie pojawiac sie w naszej
czasoprzestrzeni? Moglaby przeniesc sie z naszej trójwymiarowej czasoprzestrzeni w przestrzen
pieciowymiarowa, w której pomiedzy nami a jakims odleglym ukladem gwiezdnym nie istnieje
ani odleglosc, ani czas i wylonic sie z tej pieciowymiarowej przestrzeni wlasnie w tym ukladzie.
Slyszeliscie panstwo o czyms takim? Pomijajac to wszystko, ta substancja jest bardzo wazna - ona
sama i sposób, w jaki ona dziala. Chodzi tu o to, ze wkraczamy w dziedzine kontroli grawitacji
oraz czasoprzestrzeni. Aby to wyjasnic, posluze sie analogia. Jesli... jesli byloby mozliwe
skurczenie panstwa molekul do takich rozmiarów, ze znalezliby sie panstwo wewnatrz atomu,
znalezliby sie panstwo w swiecie kwantów, gdzie nie ma przyszlosci i przeszlosci, gdzie wszystko
jest nawzajem wymienialne. Nie istnieje tam czas taki, jakim go znamy. Staliby sie panstwo
niesmiertelni. W swiecie kwantów mogliby panstwo zyc wiecznie. Nadprzewodnik sklada sie
miliardów miliardów miliardów atomów i wszystkie one dzialaja jak jeden wielki makroatom. Tak
wiec mozna stworzyc sobie pojazd, do którego mozna by wejsc, do tego nadprzewodnika, mozna
by go naladowac energia i wylaczyc wszystkie zewnetrzne pola magnetyczne i grawitacyjne.
Wtedy bylibyscie panstwo w naszym swiecie, lecz jednoczesnie bylibyscie nie z tego swiata.
Podkreslam: w tym swiecie, ale nie z tego swiata. I doslownie poprzez ogrzanie go moglibyscie
zniknac z tej czasoprzestrzeni. Po prostu, brzdek i nie ma was. Ale wy nadal moglibyscie widziec
wszystko i wszystkich w tym swiecie, tylko oni nie mogliby widziec was. To cos podobnego do
tego, kiedy jest sie nad woda i patrzy w dól na ryby. Nie jest sie w ich rybim swiecie, ale widzi sie
je. [- Ale nie mielibysmy równiez zadnych mysli, poniewaz mysli wytwarzaja pola
elektromagnetyczne - wtraca sie sluchacz z sali. Dave Hudson milknie i ktos inny odzywa sie z
widowni: - Znajdowalibysmy sie w stanie czystej swiadomosci. Dave Hudson odzyskuje rezon i
powiada.} - Tak jest. Jak widac sprawa bardzo szybko zaczyna sie komplikowac i wkracza na
obszary czysto filozoficzne. Kiedy panstwo to zrozumiecie, tak jak my, to nie zdziwi was, ze
powiedzielismy sobie: dobrze, skoro posiadamy te analityczna zdolnosc, jestesmy chyba w stanie
ilosciowo i jakosciowo przeanalizowac, gdzie to wszystko w koncu sie znajduje? Udalismy sie
wiec do A.J. Baylessa i kupilismy kilka krowich i swinskich mózgów. Zweglilismy je w
dymiacym kwasie siarkowym. Byl to bardzo wulgarny sposób, ale nic lepszego nie przyszlo nam
do glowy. Nie jestesmy specjalistami od chemii organicznej, lecz nieorganicznej, wiec
zniszczylismy wegiel, zweglilismy, dodalismy kwasu azotowego, znuzylismy znowu w
dymiacym kwasie siarkowym, jeszcze raz w azotowym, znowu w siarkowym i jeszcze raz w
azotowym, az zupelnie pozbylismy sie wegla. Potem to, co zostalo, plukalismy woda, az
wymylismy wszelkie zwiazki azotu. Czy wiecie panstwo, ze ponad piec procent ciezaru suchej
masy tkanki mózgowej stanowia rod i iryd i to w stanie wysokospinowym? Ze komórki
komunikuja sie miedzy soba za pomoca nadprzewodnictwa? Ze instytucja o nazwie U.S. Naval
Research Facility (Instytut Badan Marynarki Wojennej Stanów Zjednoczonych) wie, ze drogi
porozumiewania sie miedzy komórkami wioda przez nadprzewodnictwo? Ze zmierzyli oni to
zjawisko stosujac SQUID-y? Nadprzewodnikowe Kwantowe Urzadzenia Interferencyjne
(Superconducting Quantum Interference Device) wyposazone w nadprzewodnikowy pierscien
otaczajacy cialo. Dzieki tym urzadzeniom stwierdzili, ze to wlasnie swiatlo przeplywa miedzy
komórkami, z komórki do komórki i tak dalej. Czy wiecie panstwo, ze wasze impulsy nerwowe
nie sa elektrycznoscia, ze przemieszczaja sie z predkoscia blizsza predkosci dzwieku niz swiatla?
Czy wiecie panstwo, z jaka predkoscia przemieszcza sie fala nadprzewodnictwa? Wlasnie z
predkoscia dzwieku. To jest wlasnie to, co znajduje sie w naszych cialach, co nazywamy
swiadomoscia i co rózni nas od komputera. To jest doslownie swiatlo zycia. To ta czesc naszego
ciala, która jest w nim caly czas i której naukowcy nie mogli wykryc, poniewaz nie dawala sie
zmierzyc przyrzadami, które posiadali. Nazywali ja weglem, poniewaz nie posiada ona widma
emisyjnego ani absorpcyjnego i w zwiazku z tym zakladali, ze to wegiel, podczas gdy naprawde to
wcale nie wegiel. Jest jedenascie pierwiastków, które moglyby tym byc, ale glównie w naszych
cialach znajduje sie rod i iryd. I to wlasnie one lacza sie rezonansowe i doslownie podtrzymuja
nieprzerwanie nic zycia w naszym ciele. Zas wokól naszego ciala znajduje sie niespolaryzowane
pole magnetyczne zwane równiez polem Meissnera lub aura. Wlasnie one sa atomami duszy
naszego ciala. Atomami znajdujacymi sie w harmonii rezonansowej z energia prózni. Zas energia
prózni stanowi kolejny wymiar, w którym nie istnieje czas. Wszystko, co kiedykolwiek istnialo i
co bedzie istniec, jest odnotowane wlasnie tam, w prózni. I powiadam wam, przyjaciele, ze kiedy
spotkacie sie z Bogiem, to spotkacie go w prózni. Stamtad wziela sie materia, stamtad ona
pochodzi i tam wszystko jest odnotowywane. I wasz zwiazek z nia dokonuje sie za posrednictwem
tych rezonujacych oscylatorów znajdujacych sie w stanie kwantowego rezonansu z jej energia. To
jest wlasnie to, co przenosi swiatlosc zycia ze swiata kwantów do makroskopowego ciala, które
nazywacie swoja fizyczna forma. Atomy te w stanie makro i po wysuszeniu wygladaja jak bialy
proszek. Jesli jednak przyjrzymy sie im pod mikroskopem to okaze sie, ze wygladaja jak szklo.
Mozna podgrzac ten bialy proszek do temperatury l i 60 stopni w warunkach prózni i przeksztalci
sie on w szklo bardzo podobne do tego, jakie mamy w oknach. Jest to inna forma istnienia tego
pierwiastka. Kazdy z tych atomów rezonuje z energia prózni. Nie mozna pojedynczego atomu
okielznac. Tej maszyny pracujacej na zasadzie perpetum mobile nie mozna ograniczyc i kazac jej
pracowac dla nas. Kiedy jeden atom rezonuje w dwóch wymiarach, wytwarza fale kwantowa,
która sie z niego wydobywa. Nastepny atom zagniezdza sie w niej i przekazuje ja dalej. Atomy
znajduja sie zbyt daleko od siebie, aby wywolywac jakies reakcje chemiczne, lecz jednoczesnie
znajduja sie dostatecznie blisko, aby rezonowac w doskonalej harmonii. Energia, która doslownie
przelewa sie nieustannie wokól atomu. Czy zastanawiali sie kiedykolwiek panstwo, dlaczego atom
nigdy sie nie wyczerpuje? Jest tak dlatego, ze caly czas nurza sie on w energii punktu zerowego.
Mamy wiec wszystkie atomy pozostajace w rezonansowej harmonii ze soba i kazdy z nich nurza
sie w energii punktu zerowego. Mamy wiec ich nieskonczona liczbe i wszystkie robia to samo.
Mamy wiec machine ruchu wykonywanego w nieskonczonosc. Mamy cos, co porusza sie w
nieskonczonosc na paliwie energii punktu zerowego. Mozna by zbudowac pierscien z tego
materialu, który plynalby i reagowal na ziemskie pole magnetyczne. Czy wiecie panstwo, ze
jednoelementowy nadprzewodnik, nadprzewodnik pierwszego rodzaju, bedzie reagowal z polem
magnetycznym o mocy dwa razy dziesiec do minus pietnastej erga (2 x 10-15 erga)? A czy wiecie,
ze pole o natezeniu jednego Gausa ma moc dziesiec do osiemnastej ergów (1018 ergów)7?
Ziemskie pole magnetyczne oddzialywujace na igle kompasu ma moc okolo 0,5 Gausa? Zatem
jeden erg energii stanowi miare natezenia pola magnetycznego wokól jednego elektronu, zas
nadprzewodnik reaguje na pole magnetyczne o wielkosci dwa razy dziesiec do minus pietnastej
erga? Mój Boze. Kiedy myslimy, on to rejestruje. Kiedy pracujemy z tym materialem, nasze mysli
sa w nim rejestrowane. Pewnie niektóre z pan wezma mi za zle, kiedy powiem, ze doszlismy do
wniosku, ze sa to pierwiastki zenskie. Poniewaz powiedzielismy sobie: “Wiecie co,
podenerwujmy te pierwiastki. Pokonamy je. Dostarczajac im energii sprawimy, aby robily to, na
co mamy ochote?" Kupilismy piec lukowy, wzielismy okolo trzydziestu gramów naszego bialego
proszku i wlozylismy go do niego. Piec ma odizolowany tygiel, nasz mial miedziany tygiel w
wannie wodnej pozwalajacej utrzymywac go w niskiej temperaturze. Tygiel przykrywa sie
pokrywka. W tyglu zanurzony jest wolframowy pret i miedzy nim i tyglem przeplywa prad
wytwarzajacy luk elektryczny. Siedzi sie przy tym tyglu i przy wlaczonym luku miesza sie
elektroda wolframowa do czasu, az wszystko sie stopi. Tak wiec odpompowalismy z wnetrza
pieca powietrze, wypelnilismy tygiel helem, aby uzyskac plazme gazowa, i wlaczylismy luk. Luk
zabzyczal i wylaczyl sie. Kiedy otworzylismy piec, okazalo sie, ze wolframowa elektroda
zniknela. Elektroda ta jest mniej wiecej wielkosci mojego kciuka. Wolfram to material, z którego
produkuje sie wlókna do zarówek. Ludzie, którzy zbudowali piec, twierdzili, ze mozemy uzywac
go od 35 do 40 razy bez potrzeby wymiany elektrody. Moglismy palic go przez wiele, wiele minut.
My natomiast nie zdazylismy uzywac go dluzej niz przez sekunde. Wyslalismy wiec reklamacje
do producenta i w odpowiedzi otrzymalismy nowa elektrode, zalozylismy ja, wypompowalismy
powietrze, wpompowalismy szlachetny gaz, wlaczylismy luk, bzyknelo i luk sie wylaczyl.
Otworzylismy i znowu okazalo sie, ze wolframowa elektroda przeksztalcila sie w proszek. Kiedy
poddalismy go analizie, stwierdzilismy, ze to nie jest ten sam pierwiastek, co przedtem.
Ustalilismy równiez, ze nastapil okolo tysiackrotny wzrost ciepla i nie bylo to cieplo pochodzace z
reakcji chemicznych, ale z reakcji jadrowych. Zauwazylismy równiez, ze wszystkie przewody w
laboratorium zaczynaja rozpadac sie na kawalki. Mozna bylo podejsc do miedzianego przewodu,
ruszyc go i rozsypywal sie w proszek. W szkle laboratoryjnej zlewki znajdujacej sie w poblizu
pieca pojawily sie pecherzyki powietrza i kiedy usilowalismy dotknac ich, rozlatywaly sie na
kawalki. Wszystkie te zniszczenia spowodowane byly radiacja. Nie da sie tego inaczej wyjasnic.
Jutro pokaze panstwu ekspertyze laboratorium Berkley-Brookhaven, które ustalilo, ze byly to
fotony o energii 25000 elektronowoltów. Kiedy tym wysokospinowym atomom dostarczy sie za
duzo energii, emituja promieniowanie typu gamma. Tak jak w przypadku wszystkiego, co zenskie,
kiedy sie mu powie, ze zostanie zmuszone do czegos, nie osiagnie sie nic, ale jesli da sie mu to,
czego chce, to otrzyma sie to, co sie chce samemu. Tak wiec nalezy te pierwiastki holubic, a nie z
nimi walczyc. Sa one zywe. To, co nalezy zrobic, to dac im wlasciwe srodowisko chemiczne,
którego potrzebuja, wspólpracowac z nimi, dac im to, czego chca, a wróca do stanu
niskospinowego i wtedy mozna je przeksztalcic w metale lub uzywac w postaci wysokospinowej.
Wszystko ukladalo sie jak nalezy, dopóki mój wuj nie pokazal mi w roku 1991 ksiazki Secrets of
Alchemists (Sekrety alchemików). Stwierdzilem, ze nie interesuje mnie to, nie mam ochoty czytac
na temat alchemii, o czasach kiedy kosciól wlaczal sie w te sprawy. Uwazalem, ze wszystko na ten
temat bylo przesadzone. Mówilem, ze nie jestem tym zainteresowany. Chce zajmowac sie fizyka i
chemia. Jednak mój wuj nie dawal za wygrana: - Dave, alez tam jest mowa o bialym proszku zlota
- powiedzial. - Czyzby? - rzucilem w odpowiedzi. I w ten sposób zainteresowalem sie alchemia.
Okazalo sie, ze kamien filozoficzny, zródlo swiatlosci zycia, byl bialym proszkiem zlota. I
zadalem sobie pytanie: “Czy to mozliwe, aby ten bialy proszek, który mam, byl bialym proszkiem
zlota, o którym oni mówia? Czy tez istnieja dwa rózne biale proszki zlota? Opisy mówia, ze jest to
zródlo, esencja zycia, ze przenosi on swiatlo zycia. To juz zostalo udowodnione. To jest
nadprzewodnik i przenosi swiatlo znajdujace sie w naszym ciele. Alchemicy twierdzili, ze
poprawia on komórki ciala. Otóz moge jutro panstwu pokazac wyniki badan przeprowadzonych
przez Bristol-Myers-Squib, z których wynika, ze ten material wchodzi w reakcje z DNA, ze je
koryguje. Wszelkie rakowe deformacje, popromienne deformacje, wszystko to jest korygowane
przez te pierwiastki. Nie wchodza w chemiczne reakcje z DNA, a jedynie je koryguja. Bardzo
mnie to zaintrygowalo. Co by sie stalo, gdybysmy podali te substancje ludziom? Nie jest to
wiazanie typu metal-metal, nie ma wiec wlasciwosci ciezkich metali. Aby to sprawdzic,
poszukalismy biorcy. Byl nim pies, któremu dalismy te substancje. Byl chory na goraczke
odkleszczowa, goraczke dolinna i mial duzy wrzód, tu (pokazuje), po tej stronie. W zwiazku z
kombinacja tych trzech chorób zaden weterynarz nie mógl znalezc leku na jego dolegliwosci. W
pewnym momencie poddano sie i przestano go leczyc. Zaczelismy aplikowac mu zastrzyki w
ilosci l miligrama bialego proszku na l centymetr szescienny roztworu. Jeden zastrzyk w okolice
wrzodu i drugi dozylnie. Po póltorej tygodnia zarówno goraczka odkleszczowa, jak i dolinna
zniknely, zas wrzód skurczyl sie i zapadl. Przestalismy wiec robic mu zastrzyki. Po tygodniu
nastapil nawrót choroby, wiec wznowilismy iniekcje i choroba znowu sie cofnela, ale tym razem
kontynuowalismy iniekcje przez kolejny tydzien i choroba juz nie wrócila. Pies czul sie wspaniale.
Wówczas lekarz, z którym wspólpracowalismy, powiedzial: - Wiecie, to naprawde wspaniala
rzecz. Mam pomocnika, który pracuje w moim gabinecie i którego od smierci dziela doslownie
dni, umiera na AIDS. W tej chwili odzywiany jest juz tylko dozylnie. Nie moze juz mówic, nie
potrafi sam sie ubrac, umiera. Wiecie, chcialbym podawac mu w niewielkich ilosciach te
substancje i zobaczyc, jaki bedzie efekt. Póltora tygodnia pózniej odlaczyl mu wszystkie
kroplówki, cale zewnetrzne odzywianie, facet zaczal sam jesc i sam ubierac sie - robil ogromne
postepy. Póltora miesiaca pózniej siedzial w samolocie w drodze na rodzinny slub w stanie Indiana
i nikomu nie przyszlo do glowy, ze kiedykolwiek byl chory na AIDS. Lekarz byl zachwycony
wynikiem leczenia. Wzial kolejnego pacjenta, który cierpial na KS, Karposi Sarcoma (...), raka,
który wystepuje na skórze calego ciala, i zaczal podawac mu dozylnie l centymetr szescienny
dziennie. Po niespelna dwóch miesiacach zniknely wszystkie aktywne ogniska KS. Tylko jeden
miligram dziennie! Ci, którzy slyszeli o KS, wiedza zapewne, ze chorobe te mozna leczyc jedynie
przy pomocy promieniowania, którego ilosc jest ograniczona i po pewnym czasie, po
maksymalnej dawce, lekarze musza przerwac kuracje, poniewaz choroba nasila sie i pacjent
umiera. Nasza substancja natomiast calkowicie usunela ogniska KS. Potem przystapilismy do
pracy z kolejnym pacjentem - byla to kobieta, która zostala zarazona AIDS w czasie zaplodnienia
in vitro. Stalo to sie na Uniwersytecie Stanowym w Arizonie. Dziesiec kobiet otrzymalo wówczas
sperme od pacjenta zarazonego wirusem HIV. Byla jedyna, która zapadla na te chorobe. Byla
chora od 11 lat. Wlasnie byla w okresie schylkowym choroby. Liczba bialych krwinek i
limfocytów T stanowila klasyczny obraz tej choroby. Po raz pierwszy podalismy jej nasz proszek
doustnie, ale nie spowodowalo to zadnych zmian w obrazie bialych krwinek i limfocytów T.
Natomiast po podaniu proszku w postaci zastrzyku liczba jej bialych cialek w ciagu póltorej
godziny wzrosla z 2 200 do 6 500. Niesamowite, prawda? Kiedy podawalismy to doustnie, nic sie
nie dzialo z liczba bialych krwinek, a jest to jedyny dostepny nam analityczny wskaznik. Po
miesiacu pacjentka stwierdzila: “Chce zastrzyki. Chce, aby nastapil wzrost bialych krwinek".
Przygotowalismy wiec zestaw, który miala przyjmowac w iniekcjach. Jednoczesnie pobralismy
próbki jej krwi i wyslalismy do laboratorium w poludniowej Kalifornii z poleceniem oznaczenia
ilosci komórek zakazonych wirusami w jednym milimetrze krwi. W tym czasie przyjela pierwszy
zastrzyk. Dostala wysokiej goraczki, podobnie jak to bylo u innych pacjentów, wiec j zmniejszyla
dawke o polowe (w rzeczywistosci to lekarz polecil zmniejszyc te s dawke). Wziela ja nastepnego
dnia, dostala konwulsji i zmarla. Zaraz potem j otrzymalismy wyniki z laboratorium i okazalo sie,
ze procent komórek zarazonych byl tak maly, ze nie powinna nawet myslec o AIDS. Do tej pory
nie robilismy takich analiz przed rozpoczeciem podawania tego preparatu. Od tego czasu
postanowilismy najpierw robic te analizy. Pracowalismy z czlowiekiem, który mial liczbe
zakazonych komórek w ilosci 57 000. Byl tak slaby, ze chodzac musial wspierac sie na lasce.
Lekarz dawal mu dwa, najwyzej trzy tygodnie zycia. Przyjal nasz preparat doustnie i po okolo 60
dniach zaczal sie spadek liczby zarazonych komórek. Po okresie pierwszych 60 dni liczba
zarazonych komórek zmniejszala sie o 30 procent w ciagu kazdych kolejnych 30 dni. Po uplywie
siedmiu miesiecy liczba komórek zarazonych zmalala do tego stopnia, ze ledwie mozna bylo je
wykryc. Byl to rezultat doustnego przyjmowania 50 miligramów dziennie. Prosze pamietac, ze nie
jestem lekarzem i nie mam zamiaru nim zostac. Chcialem sie tylko dowiedziec, czy moja
substancja dziala. Tylko to chcialem wiedziec ! W pomocnym Phoenix byl pewien lekarz, któremu
dalem dwie buteleczki suchego preparatu. Podal on go dwóm pacjentkom chorym na raka. Byly to
kobiety, jedna w wieku 42 lat, druga zas - 57. Obie cierpialy na raka piersi. Czterdziestodwuletniej
pacjentce usunieto piers dwa lata wczesniej i poddano ja intensywnej radioterapii. Po dwóch
latach zaczela odczuwac bóle szyi i zeber. Poszla do kreglarza, ale nie byl on w stanie jej pomóc.
W koncu trafila do onkologa, który stwierdzil u niej raka szyi, ramion, pleców, kregoslupa i zeber.
Powiedzial, ze to juz czwarte stadium i ze powinna jak najszybciej pozalatwiac swoje doczesne
sprawy. Stwierdzil, ze mozna jeszcze zastosowac chemoterapie, ale i tak umrze. W koncu trafila
do wyzej wymienionego lekarza, który dal jej nasz preparat w ilosci wystarczajacej na
przyjmowanie go przez póltora miesiaca. Przyjmowala go w dawkach 100 miligramów dziennie
przez okolo 1,5 miesiaca. Pod koniec tego okresu poszla powtórnie do onkologa. Okazalo sie, ze w
ogóle nie ma raka. Nawet nie wiedzialem, kim jest ta kobieta. Nie mialem nic wspólnego z
podawaniem jej tego preparatu w charakterze leku. Pewnego dnia zadzwonil telefon i w sluchawce
uslyszalem jej glos: - Panie Hudson, nie wiem, kim pan jest ani czym byl panski preparat, ale to
jest fantastyczne. - No i opowiedziala mi swoja historie. W przypadku
piecdziesieciosiedmioletniej kobiety sprawa nie wyszla. Udalismy sie wiec na Uniwersytet
Chicagowski, aby przeprowadzic badania na myszach. I co sie okazalo? Otóz polowa myszy
zginela od raka, zas u drugiej zaczal sie on rozwijac znacznie szybciej. Pod koniec badan
prowadzacy badania wstrzykneli myszom estrogen, który powinien spowodowac jeszcze szybszy
rozwój raka. Efekt byl wrecz przeciwny. Po wstrzyknieciu estrogenu, po uplywie zaledwie 24
godzin, rak znikal. Sugeruje wiec teraz ludziom, aby kazdy, kto przekroczyl 40 lat, zaczal
przyjmowac DHEA (jeden z androgenów - dehydroepiandrosteron) lub jakis inny zenski hormon,
poniewaz w leczeniu raka piersi zenskie hormony odgrywaja bardzo duza role. Nie podaje tego
panstwu jako informacji o charakterze technicznym. Mówie o tym, poniewaz takie sa moje
doswiadczenia. I dlatego wlasnie moge panstwu o nich opowiadac. Mamy równiez lekarza na
Florydzie, który podawal w listopadzie nasz specyfik choremu na raka trzustki. Pacjent w sposób
zatrwazajacy tracil wage. Lekarz nie dawal mu nadziei na utrzymanie go przy zyciu, w zwiazku z
czym pacjent gotów byl na wszystko. Bral nasz specyfik przez 60 dni i obecnie odzyskal juz
normalna wage i czuje sie wspaniale. Lekarz nie moze zrozumiec, jak to sie stalo. Jest zupelnie
zdezorientowany, poniewaz nikomu jak dotad nie udalo sie przezyc z rakiem trzustki. Nasza
substancja nie stanowi panaceum na wszystko. Nie jest to lek przeciwko AIDS. Nie jest to lek
przeciwrakowy. To jest doslownie duch. Ten preparat nie jest po to, aby leczyc AIDS czy raka.
Jest po to, aby doprowadzac do doskonalosci nasze ciala. Sprawia, ze nasze ciala wracaja do stanu,
w którym byc powinny. To nasz wlasny system immunologiczny zwalcza chorobe. Jesli mozna
poprawic DNA w kazdej komórce ciala, jesli mozna naprawic zniszczenia spowodowane przez
wirusa, nawet AIDS, to mozna stac sie istota idealna. Mozna wrócic do pierwotnego stanu
zdrowia, w którym powinnismy sie znajdowac. To nie jest lekarstwo. Material ten jest w rzeczy
samej substancja o charakterze filozoficznym. Jest po to, aby oswiecic i wzniesc na wyzszy
poziom swiadomosc rodzaju ludzkiego. Jesli w trakcie wykonywania powyzszych zadan leczy
przy okazji choroby, to dobrze. Dla wiekszosci z nas trudno jest zrozumiec, o co tu naprawde
chodzi. Zbliza sie juz dziewiata godzina. Jutro postaram sie przedlozyc panstwu wszystkie
procesy fizyczne, które zostaly odkryte i opisane od czasu, kiedy uzyskalem patenty. Przedloze
panstwu wszystkie teorie dotyczace nadprzewodnictwa oraz atomów w stanie wysokiego spinu.
Zorientujemy sie w calosci literatury opublikowanej na ten temat; wyswietle panstwu przy
pomocy rzutnika wyniki badan, abyscie mogli panstwo przeczytac, kto jest ich autorem, a sa
wsród nich Panstwowe Laboratoria Brookhaven, Panstwowe Laboratoria Oakridge, Instytut
Nielsa Bohra z Kopenhagi i wiele innych. Udostepnie panstwu wszystkie prace na temat
nadprzewodników w ciele. Obejrzycie wszystkie prace dotyczace swiatla zycia w postaci
nadprzewodników. Przedyskutujemy doglebnie sprawe energii punktu zerowego, energii prózni,
czasoprzestrzeni i grawitacji. Postaram sie to wszystko panstwu wytlumaczyc - mam nadzieje
przejrzyscie. Opowiem o tym, ze Jestesmy tylko hologramem, obrazem przedstawiajacym nas
samych, ze nie jestesmy rzeczywistoscia. Potem cofniemy sie w przeszlosc, cztery lub piec tysiecy
lat przed nasza era, do dolin Tygrysu i Eufratu, do pism Zecharii Sitchina, do faraonów egipskich i
ich najwyzszych kaplanów. Do Hebrajczyków i Biblii. Do proroctw Nostradamusa i Kluczy
Henocha, do wszystkich przepowiedni dotyczacych tego zagadnienia. Przepowiedni mówiacych,
ze to pojawi sie tu i stanie sie znane nauce okolo roku 1999. Taka jest tego historia. Zobaczymy sie
jutro, jesli bedziecie mieli ochote przyjscJB Przypisy: 1. Stolica i najwieksze miasto Arizony. 2.
l uncja równa sie 28,35 grama. 3. United States Bureau of Standards. 4. Przeglad fizyczny A. 5.
“Grawitacja jako fluktuacja sily bez punktu przylozenia". 6. Jest to szczególnie interesujacy akapit
z punktu widzenia ufologii, bowiem zjawisko wylaczania urzadzen elektrycznych przez NOLe jest
niezwykle czesto opisywanie przez swiadków. Czyzby latajace spodki lub ich powloki byly
wykonane z nad-przewodników i znikajac podobnie jak one przechodzily do innowymiarowej
przestrzeni? Inna ciekawa informacja z tym zwiazana jest to, ze kiedy swiadkowie próbowali
dotknac powloki latajacego spodka zaraz po jego wyladowaniu, kierujace nim istoty ostrzegaly
ich, aby tego nie robili, gdyz moga sie poparzyc. Moze to oznaczac - choc niekoniecznie! - ze tak
jak w opisanym w tym artykule przypadku do przejscia nadprzewodzacej powloki latajacego
spodka do innego wymiaru trzeba ja podgrzac. - Przyp. R.Z.F. 7. Autor dokonal tu skrótu
myslowego polegajacego na odniesieniu natezenia pola magnetycznego do pracy, jakie moze ono
wykonac (Gaus jest jednostka indukcji magnetycznej, zas erg jednostka pracy). Zainteresowani
dalszymi informacjami na ten temat oraz opisana w tym artykule substancja moga pisac na adres
(w jezyku angielskim oczywiscie!): Science of the Spirit Foundation, P.O. Box 25709, Tempe, AZ
85285, USA.