JUDEOPOLONIA II Szczęśniak

background image

Andrzej Leszek Szcześniak

JUDEOPOLONIA II

ANATOMIA ZNIEWOLENIA POLSKI


ISBN 83-88822-26-8

„Kto na ziemię ojczystą, choćby grzeszną i złą, wroga
odwiecznego naprowadził, zdeptał ją, stratował, splądrował,
złupił rękami cudzoziemskiego żołdactwa, ten się wyzuł z
ojczyzny. Nie może ona być dla niego już nigdy domem, ni
miejscem spoczynku. Na ziemi polskiej nie ma dla tych ludzi już
ani tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani tyle, ile zajmie
mogiła."

Stefan Żeromski

background image

WSTĘP

Próba utworzenia klasycznej Judcopolonii, czyli żydowskiego państwa na ziemiach polskich

zaboru rosyjskiego, podjęta w czasie pierwszej wojny światowej przy pomocy Cesarstwa

Niemieckiego - poniosła całkowite fiasko. Próbę stworzenia Judcopolonii popierały

początkowo wszystkie ugrupowania żydowskie, w tym także i te o nastawieniu

probolszewickim. Kiedy jednak Niemcy, ponoszące coraz więcej klęsk na frontach I wojny

światowej, zaczęły się stopniowo wycofywać z danych Żydom wcześniej obietnic, a aktyw-

ność niepodległościowa Polaków przybrała nieoczekiwane przez wrogów rozmiary, wówczas

część organizacji żydowskich zaczęła snuć projekty utworzenia Judeopolonii przy pomocy

innego wroga Polski - bolszewików. Początkowo były to mgliste wizje tworzenia wspólnego

socjalizmu, czyli zniewolonego społeczeństwa oczyszczonego z „burżujów i nacjonałów",

kierowanego przez socjalistów, wśród których Żydzi stanowiliby znakomitą większość.

Plany stworzenia Judeopolonii przy pomocy bolszewików zaczęły się wydawać w pełni realne,

gdy objęli oni władzę w Rosji i szykowali się do podboju świata, czyli do „czerwonego

marszu" na Zachód, oraz do rozniecenia proletariackiej rewolucji światowej.

Niniejsze opracowanie poświęcone zostało analizie dążeń pewnych ugrupowań żydowskich

do realizacji dywersyjnych planów zniszczenia Państwa Polskiego i stworzenia odpowiednika

dawnej Judeopolonii na ziemiach polskich. Nasze rozważania ograniczymy do tego właśnie

tematu. Dlatego też nie będziemy opisywać i analizować ani historii Żydów w Polsce, ani

stosunków polsko-żydow-skich, ani też innych ważnych wydarzeń nie wchodzących w skład

niniejszego tematu.

Wszystkie podkreślenia, zarówno w tekście, jak i w cytatach, pochodzą od autora niniejszej

pracy.

background image

l. BOLSZEWICKO-NIEMIECKI SPISEK PRZECIW POLSCE

W dniach od 27 grudnia 1917 do 3 marca 1918 toczyły się w Brześciu Litewskim niemiecko-

bolszewickie rozmowy pokojowe. „Wysokim stronom" niełatwo się było dogadać, gdyż

interesy były sprzeczne. Niemcom chodziło o natychmiastowy pokój, aby przerzucić część

wojsk na front zachodni; bolszewicy natomiast chcieli realizować hasło „ani wojna, ani pokój"

i zerwali pertraktacje. W odpowiedzi na to armia niemiecka przystąpiła do zakrojonej na

szeroką skalę ofensywy, zajmując wielkie połacie Ukrainy i Białorusi. 28 lutego 1918 rozbiła

pod Narwą i Pskowem oddziały Czerwonej Gwardii i zagroziła Piotrogradowi. W tej sytuacji

bolszewicy natychmiast zgodzili się na pokój i kosztem wielkich strat terytorialnych podpisali

go 3 marca w Brześciu.

W jednej wszakże sprawie „wysokie strony" dogadały się zaraz na początku rokowań. Była to

kwestia polska. Już 16 stycznia 1918 w kwaterze sowieckiej odbyła się tajna narada z

wojskową delegacją niemiecką z majorem Boelke'm na czele; zobowiązywano się wzajemnie

już wówczas „tępić bezwzględnie" na obszarach litewsko-białoruskich „elementy wrogie";

wśród nich w pierwszym rzędzie organizacje polskie, takie jak Polska Organizacja Wojskowa

(POW), i stosować względem nich „najostrzejsze środki aż do rozstrzelania włącznie"1.

Tego samego dnia, tj. 16 stycznia, w Brześciu w dowództwie niemieckiego Ober-Ostu

(Oberkommando der Ost), odbyła się równolegle druga narada niemiecko-sowiecka

poświęcona Polsce. Ustalenia jej były tak zaskakujące, że warto przytoczyć główne jej

fragmenty

background image

W cesarskoniemieckiej Kwaterze Głównej między następującymi osobami: 1)

Przedstawicielami rządu rosyjskiego pp. Krylenko, Woło-darskim, Zajkindem, Uryckim,

Raskolnikowym, Tenerabend, Anionowym, Dzierży ńskim, Kudrajewym, Skripkinym; 2) pp,

von Teubner, Erich von Schunemann, Rauschem- zawarto uktad następujący:

Rząd cesarsko-niemiecki otrzymuje wolną rękę w prowadzeniu

polityki w stosunku do Polski.

Rząd rosyjski nie wtrąca się do żadnych spraw, dotyczących

organizacji Polski, w rezultacie więc prawa protestu w sprawach:

przyłączenia obszaru węglowego i kopalnianego Dąbrowy do pań

stwa niemieckiego, jak również w kwestii ograniczenia praw osób

pochodzenia polskiego w eksploatacji przemysłu naftowego w Gali

cji, ani w sprawie odłączenia i zarządu Chełmszczyzny, ani w spra

wie przyszłej polityki celnej Niemiec, Austro-Węgier, Litwy, Kurlan

dii, Estonii, Łotwy w stosunku do Polski, ani w sprawie polityki go

spodarczej Niemiec i Austro-Węgier w prowincji Poznańskiej i Galicji

lub w innych prowincjach, które mają być odłączone od Rosji.

Rada Komisarzy Ludowych ma prawo utrzymywać łączność

ze środowiskami rewolucyjnymi i demokratycznymi istniejącymi w

Polsce w celu propagandy haseł rewolucyjnych (...)

Rada Komisarzy Ludowych winna śledzić bacznie koła patrio

tów polskich, aby zapobiec rekrutowaniu ochotników do polskiej ar

mii w Rosji.

Przekroczenie przez armię granic Litwy lub Ukrainy będzie Rosja
traktować jako wypowiedzenie wojny przez Polskę Niemcom i Au-

stro-Węgrom. Rosja dopomoże wszelkimi sposobami Niemcom i

Austro-Węgrom do zniszczenia tej armii.

Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swoich przedstawi

cieli na przyszłym Kongresie Pokojowym zaprotestuje w imię haseł

socjalizmu i w imię uniknięcia dalszych wojen przeciwko formowaniu

armii polskiej i polskiego ministerium wojny.

Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swych agentów fi

nansowych śledzić będzie, aby obywatele rosyjscy nie umieszczali

swoich kapitałów ani też kapitałów francuskich, angielskich czy ame

rykańskich w polskich przedsiębiorstwach przemysłowych, miejskich,

kolejowych lub żeglugowych.

Jeśli rządy niemiecki i austro węgierski uznają za konieczne

zmienić zupełnie stosunek polityczny do Polski, wówczas Rada Ko

misarzy Ludowych uzna nowy kurs polityczny i zobowiąże się zwal-

background image

czać wszelkie przeszkody czynione przez dawnych sprzymierzeńców Rosji.

Układ ten został podpisany przez osoby wymienione i skopiowany w trzech egzemplarzach,

które po sprawdzeniu okazały się zgodne z niniejszym.

16 stycznia 1918 Nr 22/924 Adiutant (P.P.) M. Krjessler

Szef niemieckiego Biura Wywiadowczego (P.P.) A. Hafer2

W czasie, gdy pisany był niniejszy dokument, niepodległe państwo polskie jeszcze nie istniało

i powstać miało dopiero dziesięć miesięcy później. Egzystowało tylko małe, stworzone przez

Niemcy i Austro-Węgry 5 listopada 1916 Królestwo Polskie.

Czego się więc bali Niemcy i bolszewicy? Tego samego, czego bał się wielki kanclerz Niemiec,

Otto von Bismarck - Polaków! Nasi najwięksi wrogowie w tym przypadku mieli rację. Ich

przewidywania wyraził wcześniej carski premier, Sergiej Witte, mówiąc, iż w odpowiednim

czasie „Polacy zażądaj ą niepodległości i otrzymająją".

Dwa ważne układy dotyczące losu Polski zawarte między jej wrogami w ciągujednego dnia...

Warto tujeszcze zwrócić uwagę na uczestników narady ze strony bolszewickiej: Nikołaj W.

Krylen-ko - wódz naczelny i komisarz (minister) ludowy spraw wojskowych, Mojżesz M.

Wołodarski (Goldstein) - komisarz do spraw prasy, propagandy i agitacji, redaktor „Krasnoj

Gaziety", członek Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu Wykonawczego, bolszewicki

odpowiednik Goebelsa, Mojżesz S. Uricki-komisarzMinisterstwa Spraw Zagranicznych, a

następnie komisarz Ogólnorosyj-skiej Komisji do Spraw Zgromadzenia Ustawodawczego,

szefpio-trogradzkiej Czeki, z uwagi na gorliwość w ściganiu kontrrewolucji nazwany

„rzeźnikiem Piotrogradu", Władimir A. AntonowOwsie-jenko - członek Kolegium Komisariatu

Ludowego Spraw Woj-skowych i Morskich, Feliks Edmundowicz Dzierżyński-przewodniczący

Ogólnorosyjskiej Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Kontr-rewolucjąi Sabotażem (WCzK).
Szlachecko-polskie pochodzenie Feliksa Edmundowicza zostało zakwestionowane przez

rosyjskiego historyka A,A. Chromowa, który w książce pt.Biography of Dzerżynsky

(„Progress", Moskwa 1985) twierdzi, że rodowe nazwisko Feliksa brzmiało „Rufin" i pochodził

on z kupieckiej rodziny, która wykupiła majątek Dzierżyńskich po zesłaniu ich przez carat na

Sybir. Zostawiamy tę kwestię do rozwiązania j ej przez historyków zajmujących się tym

okresem3.

O tym, jak ważna była dla bolszewików sprawa polska i jakie wiązali z nią nadzieje,

świadczyć może fakt, iż komisarz spraw zagranicznych bolszewickiej Rosji, Lew Trocki (Lejba

Bronsztajn) parokrotnie wystąpił „w obronie Polski" i wraz z towarzyszącymi mu:

Stanisławem Bobińskim i Karolem Radkiem (Karl Sobelson) w dniu 7 lutego 1918 (j eszcze

przed zerwaniem rokowań) zażądał wycofania niemieckich wojsk okupacyjnych „aż do granic

z 1914 r. i uwolnienia Polski" od wszelkich władz i instytucji narzuconych przez lub przy
pomocy państw okupacyjnych, gdyż tylko w tym wypadku lud polski mógłby wypowiedzieć

swój ą wolę swobodnie. Było to żądanie całkowicie utopijne, obliczone na wywołanie efektu

propagandowego. Przypominało gest Zagłoby ofiarowującego królowi szwedzkiemu-

Niderlandy!4

O prawdziwych intencjach bolszewików świadczyły też inne fakty, np. wysiłki w kierunku

zatrzymania w Rosji jak największej liczby Polaków, których działania woj enne 1914-1915

wyrzuciły z kraju na wschód. Bolszewicy próbowali złamać neutralnąna ogół postawę

Polaków wobec wydarzeń w Rosji i przeciągnąć ich na stronę „czynnego współdziałania ze

zwycięską rewolucją". Przykładem zabiegów w tym kierunku była próba przeciwstawienia

polskim organizacjomuchodźczym w Rosji czy Radzie Regencyjnej w kraju

„separatystycznego rządu polskiego na emigracji" ze Stefanem Heltmanem, komunistą, na
czele. Ów „polski rząd" utwo

background image

rzony został w Moskwie latem 1918 r. Jednocześnie bolszewicy tworzyli w szybkim

tempie rewolucyjne oddziały wojskowe zwane „polskimi", które miały zanieść na

ziemie polskie „rewolucję z zewnątrz".

Wyszły na jaw motywy „troski" Lwa Trackiego o sprawy polskie w toku obrad w Brześciu i

dlaczego „brał on Polskę w obronę".

2. W CZASACH „CZERWONEGO MARSZU”NA ZACHÓD


„Na pomoc walczącemu proletariatowi"

Jednym z celów polityki bolszewickiej było dążenie do światowej rewolucji proletariackiej,

która doprowadziłaby do stworzenia Światowej Republiki Rad. Była to nadzieja oparta na

fałszywych przesłankach, ale realizowana z dużym rozmachem. Nowoutworzona bolszewicka

Armia Zachodnia na rozkaz Włodzimierza Lenina rozpoczęła 17 listopada 1918 czerwony

marsz na Zachód, celem niesienia internacjonalistycznej pomocy walczącemu proletariatowi.

Skomentował to następująco ówczesny dowódca Armii Czerwonej S.S. Kamiznie-

w.Załamamesię okupacji niemieckiej postawiło rząd sowiecki przed zadaniem wyzwolenia

tych obszarów i wprowadzenia tam władzy sowieckiej. Dla osiągnięcia tego celu strategia

sowiecka musiała skierować swe wojska na kraje bałtyckie, Lit\vę, Białoruś i Ukrainę oraz

wykonać marsz ku Warszawie. Jednocześnie obiecano pomoc wojskową Polakom, Litwinom i

Ukraińcom w walce o ustanowienie na ich ziemiach władzy robotników i chłopów^.

W związku z powyższym, 29 listopada 1918 Lenin zobowiązał naczelne dowództwo Armii

Czerwonej do znaczącego wspierania poczynań komunistów na trasie „czerwonego marszu":

Wrazzpo-suwaniem się naszych wojsk na Zachód i na Ukrainę powstają terytorialne

tymczasowe Rządy Sowieckie, powalane dla umocnienia Rad w terenie (...) Wobec tego

prosimy o wydanie kadrze oficerskiej odnośnych jednostek wojskowych dyrektywy, ażeby

wojska nasze udzielały wszechstronnego poparcia tymczasowym Rządom Radzieckim Łotwy,

Estonii, Ukrainy i Litwy.

14

Wszędzie na zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego narodowo terytorium,

przywożono na wojskowych furgonach przygotowane wcześniej „czerwone rządy narodowe",

które proklamowały jedność z Rosją Sowiecką „na zasadzie federacji" i zostawały z kolei
uznawane za „wyraz proletariackiego określenia".

Decyzja podjęcia „czerwonego marszu" na Zachód w celu realizacji rewolucji światowej,

poparta teorią „rewolucji z zewnątrz" i osadzaniem w podbitych krajach rządów

bolszewickich, stanowiła całkowite zaprzeczenie zasady samostanowienia narodów, którą

rzekomo chciała realizować rewolucja bolszewicka. Okazało się, że bolszewicy dla osiągnięcia

celu łamali wszelkie zasady, a kierowali się tylko jedną: „cel uświęca środki".

Sowiecka Armia Zachodnia rozbijała polskie samoobrony na trasie swego marszu i po

trzydniowej walce zajęła Wilno. W Mińsku, zajętym 31 grudnia 1918, ogłoszono utworzenie

Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej. Na jej czele stanął dowódca wojskowy

Aleksander M iaszniko w, a jego zastępcą został Adolf Joffe, dyplomata bolszewicki. W skład

rządu weszli sami komuniści żydowscy i polscy. Jednocześnie utworzono Radę Rewolucyjno-

WojskowąPolski (!!!) pod dowództwem Samuela Łazowerta.

Sytuacja powtórzyła się, gdy w lutym 1919 roku powołano Litewsko-Białoruską Republikę

Rad -Lit-Bieł. W jej władzach, oprócz premiera Litwina Mickiewicziusa „Kapsukasa", nie było

Białorusinów i Litwinów, tylko żydowscy i polscy komuniści.

background image

W ten sam sposób przygotowywano kadry i wojsko przyszłej Polskiej Republiki Rad. Określiła

to już 13 grudnia 1913 gazeta „Młot", wydawana w Mińsku przez Żyda Juliana Leszczyńskie-

go-Leńskiego: Na ulicach Łodzi, Warszawy i Zagłębia proletariat polski sięga po władzę. My

tutaj wykuwamy siłę, która w odpowiedniej chwili okaże mu pomoc należną (...) Sen o szpa-

dzie rozpryśnie się może w rzeczywistość młota międzynarodowej rewolucji.

15

Polacy jednak śnili „sen o szpadzie" (Stefan Żeromski) i w lutym 1919 r. zatrzymali „czerwony

marsz", w kwietniu odbili Wilno, a latem duży obszar ziem kresowych. Sprawa stworzenia

Polskiej Republiki Rad praktycznie została wyciszona aż do lipca 1920 roku. Walki polsko-

bolszewickie, jakie toczyły się w tym czasie, stanowiły w zasadzie przygotowanie do

wielkiego uderzenia, jakie miało rozstrzygnąć o dalszych losach wojny polsko-bolszewickiej.

Obie strony przygotowywały się militarnie, a Sowieci ponadto rozpętali na niebywałą skalę

wojnę propagandową. Sukcesy propagandy bolszewickiej tak scharakteryzował dyplomata

brytyjski D'Abernon: Przeciw gorliwej propagandzie bolszewickiej nie szło nic od strony

cywilizacji zachodnioeuropejskiej (...) Przekonanie polityczne klas pracujących odznaczało się

raczej życzliwością, nie zaś niechęcią do doktryn sowieckich. Propaganda moskiewska

pracowała uporczywie, zarażając szerokie masy ludności. Nawet wśród klas usposobionych

wrogo do rewolty i przewrotu nie rozumiano należycie straszliwego niebezpieczeństwa, które

zagrażało cywilizacji1'.

Dążenie do „zlania się Polski z Rosją"

Zwolennicy budowania sowieckiego państwa na ziemiach polskich skupiali się licznie w

Komunistycznej Partii Robotniczej Polski (KPRP) powstałej 16 grudnia 1918 ze zjednoczenia

Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) oraz Polskiej Partii Socjalistycznej -
Lewicy (PPS-Lewica). Był to twór pozbawiony zdolniejszego kierownictwa, gdyż wybitniejsze

jednostki przebywały w Rosji. Był zbyt słaby, by stać się dla Polski poważniejszym

niebezpieczeństwem, a szansę jego zmniejszała jawna agitacja pod hasłem dyktatury

proletariatu na sposób bolszewicki i „zlania się Polski z Rosją".

KPRP mobilizowała przeciw sobie uczucia patriotyzmu wszystkich bez wyjątku warstw.

Komuniści mieli wówczas bardzo słabe oparcie w miastach i to prawie wyłącznie wśród

ludności żydowskiej. Wśród Żydów bowiem bardzo popularne było hasło złączenia ziem

polskich z Rosją, gdyż wówczas silny żywioł żydowski znalazłby się w ramach jednego

państwa. To dążenie było jednym z filarów planowanej przy pomocy Niemców - Judeopolonii.

Jawne wystąpienia z hasłami bolszewickimi spotkało się z ostrą reakcją społeczeństwa.

Przykładem tego było zdemolowanie przez młodzież peowiacką(POW) lokalu komunistycznej

gazety „Naszej Trybuny" w listopadzie 1918. Na tłumnych wiecach robotniczych dochodziło
stale do gwałtownych, często połączonych ze strzelaniną, starć socjalistów z komunistami. W

demonstracjach ulicznych uzbrojone bojówki obu stron walczyły ze sobą. Nawet zdarzające

się w tym okresie, a przesadnie aż pogromami nazywane, awantury antyżydowskie były

często tylko reakcją na nieukrywane sympatie i wyraźne związki młodzieży żydowskiej z ko-

munistami. Np. wypadki krakowskie w czerwcu 1919 nie przybrałyby tak ostrej formy, gdyby

w lokalach żydowskich nie znaleziono komunistycznego składu broni i stosów bibuły

agitacyjne/. Dmowski w swej Polityce polskiej opisuje przykładowo wypadek z Kielc, gdzie

doszło do ekscesów antyżydowskich, dlatego że gromada młodych Żydów po wyjściu z kina,

krocząc ulicami miasta, wznosiła prowokacyjne okrzyki:,,Niech żyje Lenin i Troc-ki, precz z

Polską!". Piłsudski, jak sam stwierdził w liście do Pa-derewskiego z kwietnia 1919 r, po

zdobyciu Wilnaz wielkim trudem wstrzymał pogrom, który wisiał po prostu w powietrzu z
powodu tego, że ludność żydowska (która przy panowaniu bolszewickim w mieście była

warstwą rządzącą) strzelała z okien i dachów oraz rzucała ręczne granaty na wkraczające w

walce oddziały wojska polskiego9.

background image

W komunikacie Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z dnia 18 kwietnia 1919

dotyczącym uporczywych walk o Lidę na froncie litewsko-białoruskim stwierdza się m.in.,

zamiejscowa ludność żydowska wspomagała bolszewików, strzelając do naszych żołnierzy^.

17

Do głośnych zajść doszło w Pińsku wiosną 1919 roku. Zaskoczona w czasie zebrania

komunistyczna jaczejka, składająca się z samych Żydów, otworzyła ogień do polskiego

patrolu wojskowego. Po otrzymaniu posiłków Polacy przeszli do ataku, niszcząc oddział

żydowski. Poległo 47 Żydów, a prasa całego świata opisała ten fakt jako „pogrom", nie

uwzględniając okoliczności i charakteru walki. Po raz drugi Pińsk stał się miejscem starcia z

uzbrojonymi Żydami we wrześniu 1920 roku. Odtwarzano tu IV Armię Sowiecką, której

resztki schroniły się do Prus Wschodnich w końcowej fazie Bitwy Warszawskiej. Sam Pińsk

wystawił na tę okoliczność „Pułk Komunistów Pińskich", składający sięprawe wyłącznie z

miejscowej młodzieży żydowskiej. Gdy jazda gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza rozniosła

koncentracjęIV Armii, pułk żydowski rozsypał się nie podejmując walki1'.

18

3.„PO TRUPIE POLSKI DO REWOLUCJI ŚWIATOWEJ"

„Szczęście ludzkości na bolszewickich bagnetach"

Wreszcie w początkach lipca 1920 roku Armia Czerwona na Froncie Zachodnim i Południowo-

Zachodnim gotowa była do pod-jęcia wielkiej ofensywy. Jej cele wyjaśnił dowódca Frontu

Zachodniego Michaił Tuchaczewski w rozkazie dziennym z 21 ipca:

Ponad martwym ciałem białej Polski jaśnieje droga ku ogólnoświatowej pożodze. Na naszych

bagnetach poniesiemy szczęście i pokój ludzkości pełnej mozołu.

Na Zachód! wybiła godzina ataku.

Do Wilna, Mińska, Warszawy! Naprzód marsz!

Front Zachodni Michaiła Tuchaczewskiego (komisarze: Józef Unszlicht i Ivar Smilga) miał

prowadzić operacje na osi Smoleńsk-Warszawa-Berlin; Front Południowo-Zachodni

Aleksandra Jego-rowa (komisarz Józef Stalin) po opanowaniu Małopolski kierować się miał

przez Czechosłowację na Bałkany.

4 lipca 1920 rozpoczęła się wielka ofensywa sowiecka na całym Froncie Zachodnim - od
granicy z Łotwą aż do błot poleskich. Armia Czerwona wykorzystując ponad dwukrotną prze-

wagę przełamała opór na lewym skrzydle polskim i grożąc oskrzydleniem przez korpus

kawalerii, zmusiła Polaków do odwrotu trwającego bez przerwy aż 39 dni i zakończonego

dopiero zwycięską Bitwą Warszawską (l2-25 sierpnia 1920).

W tym miejscu należy wyjaśnić pewną sprawę. Dlaczego mówimy o Judeopolonii i o chęci

stworzenia jej przez Żydów przy pomocy bolszewików? Przecież w tym przypadku nie

zgłoszono żadnego konkretnego projektu takiego tworu, jak to zrobili niemieccy Żydzi w

1914 roku, chcący budować klasyczną Judeopo-lonięprzy pomocy cesarza Niemiec. Co

więcej, wszystkie pro-j ekty na tworzenie sowieckich państewek satelickich zgłaszane były

pod hasłami „rewolucji proletariackiej", „proletariackiego intema-cjonalizmu", „sowieckiej

republiki rad", itp. Co wobec tego upoważnia nas do wysuwania teorii o chęci stworzenia
przez Żydów sowieckich takiego nacjonalistycznego tworu? Spróbujmy odpowiedzieć na to

pytanie:

w wyniku przejęcia władzy przez bolszewików w listopadzie

1917 roku utworzony został rząd zwany Radą Komisarzy Ludo

wych, w którym na 22 komisarzy (ministrów) 18 było Żydami, 2

background image

Rosjanami, l Gruzinem i l Ormianinem; w powołanym Komisa

riacie Wojny (odpowiednikministerstwa) na ogólnąliczbę43 pra

cowników było: 34 Żydów, 8 Łotyszy, l Niemiec i ani jednego

Rosjanina; w Komisariacie Spraw Wewnętrznych (odpowiednik

ministerstwa) zasiadało 61 przedstawicieli, w tym: 43 Żydów, 10

Łotyszy, 3 Ormian, l Polak, 2 Niemców i 2 Rosjan. Podobne

proporcje występowały w składzie pozostałych komisariatów lu

dowych13. Robert Wilton, korespondent „Times'a" przebywający

w Rosji w czasie rewolucji 1917 roku, podał w jednej z depesz,

że po zwycięstwie bolszewików w centralnych organach admini

stracji sowieckiego państwa było 556 najwyższej rangi kierowni

ków, w tym 447 Żydów14.

dwaj główni przywódcy rewolucji bolszewickiej byli z po

chodzenia Żydami. Włodzimierz Ulianow Lenin był synem Żydówki

Marii Aleksandrowny Blank i Tatara Ulianowa; Żydem był rów

nież „rewolucjonista nr 2" Lew Trocki, o prawdziwym nazwisku

Lejba Bronstein (pisany często Bronsztajn). Obaj panowie byli

ponadto masonami 33 stopnia i obaj byli finansowani przez mię

dzynarodowy kapitał żydowski, a szczególnie przez wielkie banki

Kuhn, Loeb and Company, Marcusa Samuela, Louisa Morgana,

Maxa Breitunga, Mendelsona oraz całą rodzinę amerykańsko-nie-

mi eckich Warburgów15.

20

* wszędzie na zajmowanych terenach litewskich, białoruskich, ukraińskich i polskich Żydzi

byli warstwą rządzącą; w utworzonych na polskich ziemiach „rewkomach" (rewolucyjnych

komitetach) uważano, że oficjalnymi językami rewolucyjnej Polski powinny być: rosyjski

orazjidysz. Było to zapowiedzią realizacji żydowskich postulatów z okresu prób tworzenia

klasycznej Jude-opolonii16.

Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, iż wśród samych Żydów możemy wyróżnić dwa

zasadnicze stanowiska: „maksymalistów" i „minimalistów". Maksymaliści w partii

bolszewickiej głosili hasła rewolucji proletariackiej, która oddałaby bolszewikom władzę nad

całym światem, a tym samym rozwiązano by pomyślnie wszystkie wewnętrzne problemy.

Maksymalistów popierał wielki kapitał, mający nadziejęprzejęcia władzy nad
scentralizowanymi przez bolszewików bankami. Minimaliści chcieli tworzyć żydowskie

panowanie „tu i teraz", nie czekając na wielkie wydarzenia. Konflikty, jakie powstawały przy

tym między jednymi i drugimi (np. w Białymstoku), nie dotyczyły ideologii, tylko działań tak-

tycznych.

Ponadto stosowane wówczas mechanizmy propagandowe i podstępnego przejmowania

władzy, formy stosowania terroru-wszystko to powtórzone zostało także i później, co

wymownie świadczy, że działania w 1920 roku nie były przypadkowe. Dlatego też używamy

tu zwrotu Judeopołonia, aby zdemaskować ukryte, dalekosiężne cele działania poważnej

części działaczy żydowskich.

Pierwszy na ziemiach polskich,,komitet rewolucyjny" utworzono 8 lipca 1920 w Tarnopolu po

zajęciu miasta przez Armię Czerwoną i nazwano go Komitetem Rewolucyjnym Galicji
Wschodniej. Jego przewodniczącym został Władimir Zatoński, Ukrainiec, znany działacz

bolszewicki. Był on członkiem Rewolucyjnej Rady Wojennej Dwunastej Armii. W ustalaniu

składu komitetu-używającego skrótu „Galrewkom"-brał udział Feliks

21

background image

Koń, uczestniczący we władzach naczelnych ukraińskiej partii bolszewickiej. Zatoński

rozpoczął organizować administrację, służbę bezpieczeństwa, milicję i „galicyjskąarmię

czerwoną"17.

W związku z szybkim posuwaniem się Armii Czerwonej na zachód, nadeszła kolej na

utworzenie Polskiego Rewkomu. W założeniu komitet ten miał „przejmować władzę

administracyjną" i „wprowadzać porządek sowiecki", miał też dbać o propagandowe pozory i

natychmiast po wycofaniu się woj ska polskiego uj aw-nić się, by robilo to wrażenie

spontanicznego ruchu rewolucyjnego na ziemiach polskich. Julian Marchlewski w wydanej

później broszurze w Moskwie stwierdził, iż czerwona armia sowiecka przy wyzwalaniu

obszernych dzielnic Rosji spod panowania kontrrewolucjonistów wytworzyła cały aparat w

celu wznowienia lub wprowadzenia systemu sowieckiego; przy każdej jednostce wojskowej,

poczynając od pułku, znajduje się wydział komitetów wojenno-rewolucyjnych^.

Tuchaczewski, rozkazem z 19 maja 1920, powierzył tworzenie komitetów „radom wojennym"

poszczególnych armii. Komitety te składały się z agentów sowieckich, przeważnie

pochodzenia żydowskiego, z działających wcześniej, jaczejek" bolszewickich, rzadziej z

nielicznych komunistów polskich. Były to twory kilkuosobowe, pozbawione zaplecza

społecznego. Kierowali nimi wojskowi sowieccy różnych stopni i nie znający polskiego języka

„instruktorzy" z Moskwy. Nawet Marchlewski w cytowanej wyżej pracy musiał przyznać, że w

skład komitetów wchodzili przeważnieto-warzysze rosyjscy, nieobeznani zgolą ze stosunkami

polskimi; z konieczności popełniali oni liczne błędy, nie zawsze potrafili pozyskać zaufanie

robotników i chłopów.

Sowieckie oddziały wojskowe po stworzeniu takich „rewko-mów" szły dalej na zachód,

pozostawiając swoich podopiecznych bez opieki, zdolnych tylko do stosowania terroru, ale
niezdolnych do tworzenia administracji. Otaczał ich wrogi nastrój ludności, której

najzupełniej obca była ideologia sowiecka. Do powstania wro gich nastrojów i utrzymania ich

na wysokim poziomie przyczyniał się w niemałym stopniu bezwzględny system rekwizycji

żywności, bydła i koni. Łączyło się to z codziennymi gwałtami i grabieżami, dokonywanymi

po wsiach przez czerwonych „oswobodzicieli".

background image

W ostatnich dniach lipca 1920 roku bolszewicy wysłali z Moskwy kilku starych komunistów

pochodzenia polskiego i żydowskiego: Juliana Marchlewskiego, Feliksa Dzierżyńskiego,

Feliksa Kona, Edwarda Próchnika i Józefa Unszlichta, którzy dotarli do świeżo zdobytego

Białegostoku i tu 2 sierpnia na miejskim placu, w obecności tysięcy białostoczan przeważnie

gwałtem wyciągniętych z domów, dowódca frontu Tuchaczewski w imieniu Rosji Sowieckiej,

rosyjskiej partii bolszewickiej i Czerwonej Armii powitał przybyłych jako członka w

czerwonego rządu polskiego. Z tymczasowej siedziby w Białymstoku „rząd" miał być prze-

transportowany do Warszawy, której zdobycie zapowiadano już na połowę sierpnia. Oficjalna

nazwa komitetu brzmiała: Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (TKRP), wśród

komunistów używano jednak nazwy bolszewickiej „Polrewkom". Pieniądze na jego działalność

przydzieliło bolszewickie Biuro Organizacyjne w Moskwie. 28 lipca na prośbę Dzierżyńskiego

przesłało ono telegraficznie kwotęjednego miliarda rubli, które miała wypłacić in-tendentura

frontu zachodniego19. Polrewkom istniał niecałe trzy tygodnie, a jego działalność ograniczała

się przede wszystkim do utrzymywania stałego kontaktu z Moskwą i wojny propagandowej z

Polską. Od pierwszych chwil Sowieci ustanowili cały system kontroli nad Komitetem: z

ramienia Rewolucyjnej Rady Republiki pieczę nad TKRP sprawował komisarz frontu Ivar

Smilga, ze strony XV Armii Sowieckiej, w której obszarze operacyjnym leżał Białystok, był to

komisarz Samuel Łazowert, ze strony moskiewskiego Biura Polskiego był to Jakub Fenigstein

(Dolecki). Ale nie tylko ta zależność od Moskwy krępowała działalność Pol-rewkomu;

kompetencje jego nie były w ogóle określone, stosunki z dowództwem sowieckim-

nieuregulowane, możliwość skoordynowania działalności komitetów terenowych-żadna.

W tej sytuacji jedyną możliwością działania było rozpętanie nagonki propagandowej

przeciwko Państwu Polskiemu. Podjęto ją przede wszystkim z myślą o wywołaniu „buntów" w
oddziałach polskich na froncie. Apelowano: do „legionistów", by „usuwali oficerów" i

„śpieszyli w jednych szeregach (!) z Armią Czerwoną do Warszawy", do żołnierzy z

poleceniem („rozkazujemy wam") tworzenia natychmiast we wszystkich oddziałach rad

delegatów żołnierskich, które mają władzą nad siłami zbrojnymi w swoje ująć dłonie,

oficerów wiernych ludowi na stanowisku, innych zaś, a zwłaszcza najbardziej zaciętych i

okrutnych generałów i pułkowników uwięzić20.

Szczególnie znamienna była odezwa „Polrewkomu" do proletariatu Warszawy, wydana 5

sierpnia 1920. Przytaczamy jej fragmenty:

R°wolucyjna Armia Czerwona w zwycięskim pochodzie zbliża się do Warszawy jako zwiastun

skruszenia niewoli kapitalistycznej, ostatecznego wyzwolenia klasy robotniczej (...) Warszawa

przez was samych zdobytą być winna! Sztandar Czerwony nad pałacem Zyg-muntowskim i

Belwederem przez was powinien być zatknięty, zanim Armia Czerwona rosyjska do Warszawy
wkroczy. Zrzucenie rządów szlachecko-burżuazyjnych, pochwycenie władzy w swe ręce i wyj-

ście jako wolni proletariusze na spotkanie rosyjskiej armii wyzwoleńczej jest waszym

szczytnym obowiązkiem.

Do broni towarzysze, do czynu, do walki!

Bierzcie w swe ręce władzę i czuwajcie nad tym, aby bandy bur-żuazyjne nie ogołociły

miasta z żywności, surowca i odzienia. Czuwajcie nad warsztatami pracy i nie pozwalajcie ich

niszczyć. Dawajcie baczenie, by uciekająca w popłochu burżuazja i szlachta, mętów

społecznych przeciwko wam nie rzuciła i wielki ruch wyzwoleńczy zbrodnią gwałtów, grabieży

i pogromów nie splamiła .

„Polrewkom" nie potrafił rozwiązać żadnej z ważnych kwestii, a szczególnie sprawy reformy

rolnej. Czasu było za mało, a i wewnątrz Komitetu ścierały się przeciwstawne stanowiska:
natychmiastowa parcelacja majątków ziemiańskich czy wywłaszczanie ziemian i tworzenie

kołchozów. Zdenerwowany tym Lenin przysłał do Białegostoku kolejnego „Polaka" Karla

Sobelsona (Radka), do którego potem wysłał alarmujący telegram:

background image

Błagam cię, idź prosto do Dzierżyńskiego i domagaj się, żeby posiadacze i kułacy byli

bezwzględnie likwidowani, ale trochę szybciej i energiczniej, a także, żeby dać chłopom sku-

teczną pomoc przy przejmowaniu pańskich gruntów i lasów22.

Przedstawiciele „Polrewkomu" wybrali się po władzę do Warszawy, którą lada moment miała

opanować Armia Czerwona. 15 sierpnia dotarli do Wyszkowa, przenocowali w parafii, na

drugi dzień rejterowali z powrotem do Białegostoku. Gdy Lenin telefonował do Sobelsona,

aby Dzierżyński rozprawił się z kułakami, „Polrewkom" już ładował walizki, by uciekać przed

polską ofensywą. Razem z nim ewakuowała się także „polska armia czerwona" w sile... 176

żołnierzy. Do Mińska dotarło ich trzydziestu pięciu23.

„Polrewkom" okazał się niewypałem zarówno z powodu braku poparcia społecznego, jak

również i na skutek klęski bolszewików pod Warszawą i nad Niemnem. Jednak w toku jego

funkcjonowania ujawniły się pewne charakterystyczne formy działania najeźdźców. Kiedy

stworzono w Moskwie Komitet, na pięć osób było tam dwóch Żydów: Feliks Koń i Józef

Unszlicht; ich liczba powiększała się z upływem czasu. Dokooptowany zostałSamuel Łazowert

z Rady Wojenno-Rewolucyjnej XV Armii, Jakub Dolecki-Fenigstein, członek Biura Polskiego

KC Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików) orazKarl Sobelson (Radek), sekretarz

Komitetu Wykonawczego Kominternu. Byli to jednak „maksymaliści", dążący do

podporządkowania bolszewikom całego świata. Obok nich ujawnili się natychmiast także

„minimaliści", chcący realizować własną władzę „tu i teraz".

W cytowanej pracy Rosja proletariacka a Polska burżuazyj-na Julian Marchlewski pisał, że

przed jego przybyciem do Białegostoku wydział oświaty został opanowany przez nacjonali-

stów żydowskich, którzy tam wyprawiali dziwne brewerie, np. urządzili sobie sekcję polską,

uważając, że Polacy mają być traktowani jako mniejszość. Czy większością w ich mniemaniu

mieli być Żydzi czy może wyobrażali sobie, że za język większości będzie uważany rosyjski -
nie wiadomo. Towarzysz Feliks Koń, który po przybyciu do Białegostoku objął kierownictwo

nad szkolnictwem, bardzo energicznie pouczył tych panów, że są w błędzie, i oświadczył im,

że nie uda się im wyzyskać szkoły dla celów nacjonalizmu żydowskiego24.

Opisane tu zjawisko było typowe dla starań o wprowadzenie Judeopolonii przy poparciu

niemieckim. Żydzi, stanowiący wówczas na ziemiach polskich około l O % ludności (w

województwie Białostockim w 1921 - 14,8 % populacji)25, żądali wprowadzenia w całym

kraju obowiązkowego żargonu jidysz, a niektóre z u-grupowań także obowiązkowego języka

hebrajskiego. Dziesięć procent ludności chciało narzucić swoje racje pozostałym dzie-

więćdziesięciu procentom26.

Armia Czerwona tworzyła Rewkomy we wszystkich zajętych miastach Polski. Były to twory

bez znaczenia i o krótkotrwałym żywocie, często nie mające nawet kontaktów z

„Polrewkomem" w Białymstoku. W każdym z nich najliczniej prezentowaną warstwą byli
Żydzi, a do wyjątków należało kierowanie Rewkomem przez polskich komunistów

(Ciechanów - Władysław Krzyżanow-ski, Wysokie Mazowieckie - Marceli Nowotko). W

„Rozkazie nr 24" z 16 sierpnia 1920 „Polrewkom" zarządził: Za daniem komitetów

rewolucyjnych jest ostateczne obalenie panowania szlachty i burżuazji (...) Komitety winny

aresztować wszystkich funkcjonariuszy policji jawnej i tajnej oraz szpiegów rządu

burżuazyjnego. Winny również zaprowadzić rejestr wszystkich byłych wojskowych —

niezależnie od stopnia i od tego, czy służyli w białej polskiej armii, czy carskiej lub

niemieckiej.

26

Komitetom rewolucyjnym przyznano możliwość nieograniczonej i całkowicie dowolnej

działalności. Tym bardziej, że ogłoszony, z tą samą datą 16 sierpnia, rozkaz numer j eden

Wydziału Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa „Polrewkomu" po wołał do życia trybunały

rewolucyjne, od wyroku których nie było odwołania. Zadaniem trybunałów było tępienie

background image

zdrady, szpiegostwa, prowokacji, sabotażu, kontrrewolucyjnej agitacji, spekulacji ilekceważe-

nia uchwal Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski11.

Trybunały rewolucyjne ostro wzięły się do działania i z rewolucyjnym zapałem wykonywały

wyroki śmierci na „wrogach ludu". Najgorszajednak sławąi „osiągnięciami" w niszczeniu

„polskich burżujów i białopolaków" cieszyła się służba bezpieczeństwa sowieckiej IV Armii,

która pozostawiła po sobie tysiące zamordowanych Polaków. Służbami tymi dowodził dawny

przywódca Węgierskiej Republiki Rad - Bela Kun. Wspomagał go w tym gorliwie jego

przyjaciel z czasów władzy komunistycznej na Węgrzech - Bela Kosta. Na ziemiach polskich

był on przywódcą „Oddziału specjalnego" CZEKI, który wsławił się nie tylko mordowaniem

kontrrewolucjonistów", ale także rabunkiem ich mienia, za co Kosta został rozstrzelany przez

inny oddział CZEKF.

Postawa Żydów w czasie najazdu bolszewickiego

Inwazję Armii Czerwonej na ziemie polskie ogół Żydów przyjął z entuzjazmem. Entuzjazm

ten przejawiał się w różnej formie: od demonstracyjnego manifestowania sympatii do

bolszewików aż po wystąpienia z bronią w ręku przeciwko Wojsku Polskiemu.

W związku ze spodziewanym wielkim sowieckim uderzeniem, od l lipca 1920 rozpoczęły się

prace nad formowaniem Armii Ochotniczej, której dowódcą mianowano gen. Józefa Hallera.

Zgłosiło się do niej ponad 164 tysiące ochotników, których część rozdzielono po innych

armiach. W czasie formowania tej armii wydarzył się następujący incydent. Do Nowego

Targu w dniu werbunku ochotników przybyło blisko tysiąc górali, lecz na skutek agitacji

Żydów powrócili do domów bez zgłoszenia się w biurze werbunkowym. Gdy zwrócono się do

władz z zapytaniem, dlaczego za ten czyn antypaństwowy nie zostali pociągnięci do

odpowiedzialności, usłyszano w odpowiedzi, że przywódcy żydowscy przeprosili starostę za

ten głupi wybryk młodych Żydów i dlatego nie ponieśli żadnych konsekwencji29.

Raport Dowódcy 5 Pułku Ułanów do Szefa Sztabu Generalnego: Dnia 21 czerwca 1920 r., na

odcinku IVBatalionu J06 pp na Sluczy trzej żołnierze Żydzi, przyłapani zostali na rozmowie z

bolszewikami, którzy proponowali zdradzić nas i wspólnie przełamać front30.

Postawę Żydów ocenił m. in. historyk Wacław Sobieski. Pisze on: Niezapomnianym również

będzie stanowisko tych Żydów, którzy witali armię Bronsztajna-Trockiego manifestacyjnie. W

czasie cofania się generał Szeptycki trzykrotnie przysyłał do Naczelnego Dowództwa raporty

o zdradzie oficerów Żydów, zaś pod Radzyminem batalion wartowniczy, składający się z

Żydów, przeszedł na stronę bolszewików. Tego rodzaju wypadki sprawiły, że minister spraw

wojskowych Sosnkow-ski wydał rozkaz nie używania Żydów do służby polowej i internował

ich w Jabłonnie. Poza tym z wyroku sądu doraźnego został rozstrzelany za szpiegostwo rabin

płocki Chajm Szapira. Wreszcie wśród zbiegłych na Śląsk Górny, a następnie wydanych

władzom polskim bylo: dezerterów 202 - a w tym Żydów 193, uchylających się od poboru
wojskowego 411, w tym Żydów 398, działających na szkodę państwa polskiego 328, w tym

Żydów 52531.

Komunikat Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z dnia 19 sierpnia 1920 donosił m.in.: W

Siedlcach wzięto do niewoli uzbrojony ochotniczy oddział żydowski, rekrutujący się z miejsco-

wych Żydów komunistów. 21 sierpnia: W walkach pod Du-bienką odrzuciliśmy nieprzyjaciela

za Bug (...) twierdzono w tym okręgu, że po stronie bolszewickiej walczy oddzial ochotniczy

żydowski z Włodawy. 24 sierpnia: Po zajęciu przez l Dywizję Legionów w dniu 22 bm. rano,

w Białymstoku trwały w samym mieście jeszcze przez 20 godzin zaciekłe walki uliczne z

przybyłą na pomoc z Grodna 55 dywizją sowiecką i miejscową ludnością żydowską, która

wydatnie zasilała szeregi bolszewickie^2.

W programach partii żydowskich, niezależnie od ich charakteru, występował zawsze punkt o
„rewolucji proletariackiej" jako środku do osiągnięcia przez Żydów autonomii narodowej. Nic

też dziwnego, że i partia, która stawiała sobie za główny cel budowę państwa w Palestynie -

Poale Syjon - musiała brać udział w popieraniu Armii Czerwonej podczas inwazji

bolszewickiej na ziemie polskie. Współudział taki był stwierdzony przez fakty ogłaszania

background image

oficjalnych mobilizacji członków Poale Syjonu do Armii Czerwonej, np. na łamach prasy,

wychodzącej również w Rosji.

Współudział taki na ziemiach polskich był- z punktu widzenia Żydów- oczywisty i konieczny.

Wypływał on z charakteru organizacji Poale Syjon jako związku jednolitego, wynikał z faktu

uznania przez ten związek uchwał Kominternu za obowiązujące dla siebie w sprawach

politycznych. Poparcie więc czynne dla armii sowieckiej przeciw Polsce było obowiązkiem

każdego prawowiernego poale-syjonisty jako komunisty, a następnie i przede wszystkim jako

Żyda.

Pośrednim dowodem tego współudziału jest np. notatka zamieszczona w 15 VIII 1920 w

„Warszawiance", organie prasowym wydziału „Polskiej Rady Wojennej" 16-ej armii

rewolucyjnej Rosji Sowieckiej, podtytułem „Z Siedlec": na posiedzeniu wszystkich organizacji

postępowych m. Siedlce przedstawiciele „Bundu", „Poale-Syjonu" oświadczyli swoją

solidarność z Sowietami. Pismo to było rozrzucane przez wojska sowieckie podczas inwazj i

letniej w 1920. Miasto Siedlce było wówczas zajęte przez armię sowiecką przy pochodzie na

Warszawę".

29

Już po rozbiciu bolszewików pod Warszawą mówił Piłsudski w wywiadzie dla prasy: Żydzi (na

okupowanych przez bolszewików obszarach) nie wszędzie zachowywali się źle. W Łomży i

Mazowiecku dzielny stawiali opór bolszewikom. WMazowiec-ku najeźdźcy rozstrzelali kilku. W

Łomży bolszewicy osadzili biskupa w więzieniu wśród samych Żydów, których aresztowali.

Natomiast w Łukowie, w Siedlcach, wKałuszynie, w Białymstoku, we Wlodawie miały miejsce

liczne, czasem nawet masowe ze strony Żydów wypadki zdrady stanu'''.

Warto tu także przytoczyć meldunek z 11 sierpnia 1920 roku: Na odcinku północnym

oddziały nasze odparły zacięte ataki nieprzyjaciela, dającego za wszelką cenę do wyparcia

nas z Pułtuska. W walkach tych wyróżnił się chlubnie ochotniczy 205 pułk piechoty, który

pod dowództwem majora Monda parokrotnie kontratakował na bagnety. Wspomniany wyżej

major Bernard Mond, pochodzenia żydowskiego, dosłużył się w Polsce Niepodległej stopnia

generała i brał udział w kampanii wrześniowej 1939 roku. Podobnych przykładów można by

przytoczyć więcej, zarówno z jednej, jak i z drugiej, strony. Nie jest jednak naszym zamiarem

przedstawienie ani ocena ówczesnych stosunków polsko-żydowskich, jedynie prześledzenie

działalności tego odłamu Żydów, którzy przy pomocy bolszewików chcieli zniszczyć

polskąpaństwowość i na jej miejsce utworzyć Judeopolo-nię, a raczej Judeobolszewię.

Spór o samą nazwę nie jest w tym przypadku istotny, chodzi tu przede wszystkim o treść,

czyli o nowe zniewolenie Polaków.

30

4. DZIAŁALNOŚĆ WYWROTOWA W POLSCE NIEPODLEGŁEJ

„Żądamy państwa w Państwie"

Społeczeństwo polskie u progu niepodległości było bardzo zróżnicowane narodowo. Żydzi

stanowili w nim ok. 8,6 % ogółu (wg spisu z 1931 wyznanie mojżeszowe deklarowało ok.

10%). Już od pierwszego dnia uzyskania formalnej niepodległości, tj. od 11 listopada 1918,

organizacje żydowskie zgłosiły Naczelnikowi Państwa Józefowi Piłsudskiemu żądanie

stworzenia dla mniejszości żydowskiej autonomii personałno-narodowo-kulturalnej i
odrębnego żydowskiego rządu - Sekretariatu Stanu, działającego na podstawie

separatystycznej konstytucji żydowskiej. Żądania te, jako niedorzeczne, zostały

zdecydowanie odrzucone przez Polaków. Takich instytucji nigdy i nigdzie diaspora żydowska

nie miała35.

background image

Niezależnie od tego Polska realizowała swoje zobowiązania odnośnie sytuacji prawnej Żydów.

Na przełomie lat 1918/1919 Naczelnik Państwa wydał kilkanaście dekretów przyznających

Żydom m. in. odrębne szkolnictwo, prawo zakładania seminariów duchownych, zwolnienie

duchownych od służby wojskowej, autonomię organizacyjną, kulturalną i gospodarczą gmin

żydowskich, zniesienie ograniczeń w dzierżawieniu i nabywaniu majątków oraz dopuszczanie

w sądach i urzędach języka hebrajskiego i jidysz jako równoprawnych z polskim. Pisał o tym

prawnik i zarazem historyk żydowski: Postanowienia Konstytucji polskiej o mniejszościach

narodowych opierają się z jednej strony na przepisach traktatu dodatkowego (...), z drugiej

zaś - na zasadach republikańskich mających swe źródło w tradycyjnej tolerancji narodu

polskiego w stosunku do mniejszości, zarówno wyznaniowych, jak i narodowych (...).

Ludność żydowska w Polsce, na podstawie przepisów Konstytucji oraz poszczególnych ustaw,

nie podlega więc żadnym ograniczeniom'6.

Żydowskie partie polityczne w Polsce

Mimo dużego zróżnicowania politycznego, ludność żydowską podzielić można według

reprezentowanych kierunków politycznych na cztery grupy. Pierwsza to zwolennicy asymilacji

z ludno-ściąi kulturą polską. Była to grupa nieliczna, zrzeszona w Zjednoczeniu Polaków

Wyznania Mojżeszowego, Związku Żydowskiej Akademickiej Młodzieży i w Żydowskim Klubie

Myśli Państwowej . Asymilanci nie mieli poparcia w masach i byli zwalczani przez inne

ugrupowania.

Kierunek drugi stanowili zwolennicy stworzenia państwa żydowskiego w Palestynie, zwani

syjonistami (od świętej góry Syjon). Popierała ich większość partii żydowskich, z których

najbardziej wpływową była Poalej Syjon. Przed wybuchem II wojny światowej przyłączyli się
do nich, przynajmniej częściowo, asymilanci.

Trzeci to zwolennicy uzyskania autonomii, a potem tworzenia narodowego państwa

Żydowskiego tam, gdzie znaj duj ą się naj -większe skupiska Żydów, w myśl hasła, iż

tizebazbudować Jerozolimę w każdym kraju, tak jak w Palestynie - oto misja Żydów.

Kierunek ten reprezentowany przede wszystkim przez Partię Ludową, tzw. fołkistów, był

najbliższy zwolennikom klasycznej Judeopolonii tworzonej przy pomocy Niemców.

Czwarty to partie wyraźnie wrogie Państwu Polskiemu, zwalczające je i dążące do jego

zniszczenia. Były to: Bund (Allgemej-ner Jidyszer Bund, Powszechny Żydowski Związek

Robotniczy), Kombund (komunistyczny odłam Bundu), partia Ferajnigte (Idi-sze Sosjalistisze

Arbajter Partąj - Ferajnigte, Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza - Zjednoczenie) oraz

Komunistyczna Partia Polski, całkowicie opanowana przez Żydów.

32

Dlaczego Żydzi biorą udział w rewolucjach?

Aby zrozumieć istotę działania partii żydowskich zwalczających w okresie międzywojennym

Państwo Polskie, winniśmy przyjrzeć się dokładniej ogólnym dążeniom Żydów w tym czasie.

Oddajmy tu głos Żydowi, A. Idelsonowi, który w artykule omawiającym rocznicę urodzin

Karola Marksa daje odpowiedź na to pytanie: W samym końcu zeszłego stulecia, wśród

żydostwa w Niemczech dała się już stwierdzić kategoria żydów, będących pośrednimi typami

między starym żydostwem, a nową cywilizacją europejską. Nowe to środowisko żydowskie

nie jest zdolne do rozpłynięcia się w nowym otoczeniu. To nie są ani żydzi, ani euro-pejczycy

(...) Oni są pozbawieni tradycji, w odróżnieniu od otoczenia, które nie jest zdolne do
uwolnienia się od niej (...) Kiedy żyd tępi szlachtę lub burżuazję, on nie żałuje tego piękna

życia i wyższej kultury, których wyrazicielami były te warstwy. W żydzie pozostała z

przeszłości jedynie nienawiść do istniejącego stanu rzeczy, który zawsze był dla niego

wstrętny. Wszystko to razem wzięte czyni z żydów typ głównie rewolucyjny, ściślej mówiąc,

typ okresu niszczenia, niż twórczości. ponieważ twórczość nie może odbywać się szablonowo

background image

i na podstawie wypracowanych formułek. We wszystkich rewolucjach, poczynając od

zeszłego stidecia, a kończąc na obecnej rosyjskiej [mowa o rewolucji z 1917 - ALS], ten typ

żydowski bierze w nich udział, odgrywa w nich dużą rolę, stanowi częstokroć duszę tego

ruchu, w zależności od odporności i rozwoju umysłowego tych mas, wśród których działa17.

Masowy udział żydów w inwazji bolszewickiej na Polskę wyjaśniła odezwa partii Ferajnigte z

kwietnia 1919 roku, skierowana do żydowskich warstw robotniczych w Polsce: Nikt nie jest

tak zainteresowany w rewolucji społecznej, jak my, ciemiężeni wśród ciemiężonych (...) Dla

nas jasne jest, że dopóki istnieć będzie przeklęty ustrój, trzymający się na ujarzmieniu, mor-

dzie i krwi, nie wyzwolimy się od naszych cierpień3*.

33

Potwierdził to stanowisko I. Rein, jeden z wybitniejszych działaczy Ferajnigte: Dlatego

mówimy masom żydowskim-zrzeknijcie się „ nadziei paryskich " [chodzi o traktat

mniejszościowy z Wersalu — ALS]. Nie z Paryża przyjdzie wyzwolenie. Tylko wówczas, kiedy

w Warszawie proklamowane zostaną nowe zasady rewolucji socjalnej, wtedy będzie można

zagwarantować żydom prawa narodowe. Pod tym względem będziemy mieli również

poparcie socjalistów międzynarodowych. Niech więc mocniej i energiczniej bije miot

rewolucyjny"^.

Załamanie się planów bolszewickiej rewolucji światowej na skutek klęsk pod Warszawą i nad

Niemnem bynajmniej nie otrzeźwiło żydowskich zwolenników rewolucji. Jeden z wybitnych

działaczy Bundu, Henryk Ehrlich, w odczycie wygłoszonym w Warszawie l O czerwca 1922

stwierdził: Łączymy rozwiązanie kwestii żydowskiej z naszą walką tu, na miejscu. Pomimo, iż

większa część robotników polskich jest jeszcze antysemicka, wiemy, iż w ich interesach
klasowych leży konieczność wspólnej walki solidarnej z robotnikiem żydowskim. Chwila taka

musi nadejść. Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej i wykorzenienie antysemityzmu

możliwe będą dopiero wtedy, gdy klasa robotnicza zdobędzie wladzę polityczną i

ekonomiczną. Lecz już obecnie wysunąć trzeba w tej mierze żądania konkretne40.

Wyjaśnijmy tujeszcze jedną kwestię-jakie sąrzeczywiste przyczyny miłości Żydów do

rewolucji typu bolszewickiego. Oddajmy tu głos Rudolfowi Korschowi:Powstajepytanie,

dlaczego znaczny odłam społeczeństwa żydowskiego dąży przy pomocy właśnie „rewolucji

socjalnej" do ułatwienia bytu żydów w krajach rozproszenia, a zwłaszcza w państwach ich

największego skupienia, np. jak w Rosji, w Polsce?

Pochodzi to stąd, że z chwilą wybuchu ,,rewolucji socjalnej" do władzy przychodzi

„proletariat", to jest warst\va najmniej przygotowana do funkcji rządzenia, a o to właściwie

chodzi. Bowiem wiadomo jest, że rządzić na dłuższą metę mogą tylko ludzie przygotowani do
tego umysłowo, aprzytem związani moralnie i duchowo z cala przeszłością danego kraju, z j

ego tradycją a skutkiem tego odpowiedzialni za jego przyszłość.

Rzekomi „ dyktatorzy " spośród „proletariatu " stają się narzędziem, igraszką w rękach

właściwych kierowników ruchu rewolucyjnego.

We wszystkich ruchach rewolucyjnych kierowniczą rolę odgrywają żydzi, jak to podkreślił i

uzasadnił sam Abram Idel-son, żyd, nie mogący być posądzony o przesadę w tym względzie,

o czym była zresztą mowa wyżej.

Posiadając właśnie tę kierowniczą władzę w okresie „dyktatury proletariatu ", żywioł

żydowski ma możność nadawania polityce danego Państwa pożądanego dla siebie kierunku.

Tak było na Węgrzech podczas dyktatury Beli Kuna (żyd Kohen) (1919 r.), tak było w

Bawarjipodczas dyktatury Kurta Eisnera (żyda) (1919 r), tak było i jeszcze jest w Rosji pod
rządami Radka (Sobełsona), Zinowjewa, (Apfelbauma), Troc-kija (Bronsteina) itp.41

W tym miejscu należy powrócić do analizowanej już wcześniej wątpliwości, czy wobec tak

powszechnego dążenia Żydów do rewolucji „proletariackiej" mamy prawo mówić o planach

tworzenia przez nich Judeopolonii, a nie republiki proletariackiej?

background image

Na ten temat nie ma żadnych wątpliwości. Pokazał to przykład rosyjski. Otóż jeszcze w

czasie konstytuowania się władzy sowieckiej w Rosji i organizowania podstaw państwowości

bolszewickiej, Żydzi, stanowiący trzon nowej władzy, zgłosili dwa znamienne projekty.

Pierwszy z nich dotyczył zorganizowania żydowskich terenów osadniczych w Związku

Sowieckim, drugi stworzenia Republiki Żydowskiej na Krymie i terenach nad Morzem

Czarnym. Były to jawne projekty tworzenia JUDEOBOLSZE-WIIZ UPRZYWILEJOWANYM

NARODEM.

W dniu 16 kwietnia 1924 r. odbyło siew Moskwie zebranie znanych osobistości żydowskich,

na którym rozważana była sprawa żydowskiej kolonizacji na Krymie. Jednogłośnie podjęta

została uchwała, by jak najprędzej urzeczywistnić odnośny plan kolonizacji. Pozatem

uchwalono wydać odezwę do Żydów na całym świecie w sprawie poparcia tego planu.

Zainteresowała się tym planem również potężna organizacja Żydów ze Stanów

Zjednoczonych Ameryki Północnej, mianowicie „J.D.C." („Joint Distribution Committee").

Przedstawiciel tej organizacji w Związku Sowieckim - dr Rosen - zajął się szczegółowym

opracowaniem tego planu również ze strony finansowej. Chodziło tu q obszar, graniczący z

morzem Czarnem, a ciągnący się od Kaukazu do Rumunii. Na obszarze tym mieszka już dwa

miliony żydów, pozatern znajduje się tam wiele żydowskich kolonii rolniczych.

Projekt ten kierownik „J.D.C." w Rosji, doktor Rosen, przedstawił w następujący sposób

korespondentowi Żydowskiej Agencji Telegraficznej w Warszawie:Najbardziej odpowiedni dla

żydów jest teren znajdujący się w pobliżu Odessy i Petrowska. Rząd Sowiecki chce go oddać

bezpłatnie, o ile żydzi zgodzą się tam pracować na roli (...) 300 rodzin żydowskich, które się

tam osiedliły, uważają warunki za bardzo dodatnie. Są tam wolne grunta dawnej arystokracji
rosyjskiej, ciągnące się na przestrzeni wielu tysięcy morgów (...). W czasie wojny i lat głodo-

wych masa osób wymarła na półwyspie (...). Klimat jest bardzo odpowiedni dla pracy rolnej.

Poza tym Krym posiada wyjątkowe naturalne porty i źródła (...). Gdyby ten olbrzymi plan

udał się - byłby to nie tylko postęp ekonomiczny, ale i wielki tryumfpolityczny.

background image

„Wielki tryumf polityczny"-przedstawiciel wielkiego żydowskiego kapitału ze Stanów

Zjednoczonych rozdaje rosyjskim Żydom majątki po wymordowanej arystokracji rosyjskiej!

Czy tak miała wyglądać dyktatura rosyjskiego proletariatu? Czy poderwane do walki masy

ludowe Rosji o to się właśnie biły?

36

Niewytłumaczalny na pozór fakt ścisłej współpracy wielkiego kapitału światowego z

bolszewikami - którzy go zwalczali - miał jedno uzasadnienie-realizację interesu światowego

żydostwa.

W jakie kształty przyoblekłyby się żydowskie plany „rewolucyjne" na ziemiach polskich, nie

musimy się nawet domyślać, gdyż swoje zamiary ujawniły wszystkie partie żydowskie:

w czasie trwania I wojny światowej dążąc do stworzenia

Judeopolonii przy pomocy Niemców;

w żądaniach, jakie organizacje żydowskie postawiły Naczel

nikowi Państwa w listopadzie 1918 roku;

w czasie bolszewickiej inwazji na Polskę w lipcu i sierpniu

1920 roku, szczególnie na terenie Białegostoku.

Znamiennym też faktem było, iż po zakończeniu wojny z bolszewikami przywódcy wszystkich

bez wyjątku ugrupowań żydowskich, zarówno wywrotowych jak i społecznie umiarkowanych,

stawiali sobie wyraźny cel: przeniesienie mas żydowskich do pracy na roli celem mocnego

zakorzenienia się na ziemiach polskich. Jednak cel ten, zdaniem zwłaszcza przywódców
obozu wywrotowego, możliwy miał być jedynie po dokonaniu przewrotu społecznego, tj.

kiedy władza w Polsce znajdzie się w rękach „proletariatu".

Tak jak dla okresu I wojny światowej, tak i dla pierwszych lat powojennych wyraźnie

widoczny stał się podział ról pomiędzy poszczególnymi odłamami żydowskimi w

krajach,rozproszenia". Zarówno wielki kapitał amerykański, jak również ugrupowania

inteligencko-mieszczańskie czy bolszewickie - wszystkie one spełniały wyznaczone im role.

Działalność żydowskich organizacji wywrotowych

Największym wpływem wśród żydowskiej warstwy robotniczej cieszył się, powstały w 1897 r.

w Wilnie i działający w całym państwie rosyjskim,Bund - Allgemejner Jidyszer Arbeter Bund

(Powszechny Żydowski Związek Robotniczy). Opowiadał się on za rewolucjąbolszewicką.

Żydów uważał on za odrębny naród, sprzeciwiał się ich emigracji do Palestyny i żądał

autonomii żydowskiej na ziemiach polskich z żargonem jidysz jako językiem urzędowym. W
czasie I wojny światowej związek popierał próby utworzenia J udeopolonii pod patronatem

niemieckim i był wrogo nastawiony do prób odbudowy państwowości polskiej, uważając, że

będzie ona szkodliwa dla sprawy żydowskiej. Bezpośrednio po I wojnie Bund uległ

radykalizacji i odmawiał współpracy z rządem Polski Niepodległej, uważając go

zaburżuazyjny. Uczestniczył natomiast w tworzeniu bolszewickich rad delegatów mających

być zalążkiem władzy sowieckiej w Polsce. Współuczestniczył w zorganizowaniu

komunistycznej rewolty w Zamościu (28 XII 1918), w tworzeniu Gwardii Czerwonej w

Zagłębiu Górnośląskim oraz Legionu Żydowskiego na Śląsku. W czasie najazdu Armii

Czerwonej na Polskę (lipiec-sierpień 1920) członkowie Bundu wstępowali w szeregi

bolszewickie i uczestniczyli w tworzeniu komitetów rewolucyjnych (rewkomów), mających

stanowić władzę w Polsce po zwycięstwie Sowietów.

Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, na zjeździe w końcu grudnia 1921 Bund przyj ął

oficj alnie uchwały kongresu III Międzynarodówki Komunistycznej i stwierdził, że przyjmując

jej program przyłącza się do niej, j akkolwiek nie przyj muj e całkowicie stawianych przez nią

warunków.

background image

W odniesieniu do zjednoczenia z Komunistyczną Partią Robotniczą Polski (KPRP), uznano je

zakonieczne, lecz na warunkach gwarantujących aktywność i samodzielność żydowskich mas

robotniczych, to jest na zasadach autonomicznych. Zażądano też, aby KPRP włączyła do

swego programu żądania robotników żydowskich prawa do swobodnego rozwoju

kulturalnego. Nawiasem mówiąc, było to zrobione na użytek propagandy, bowiem w owym

czasie nikt i nic nie ograniczało swobody żydowskiego rozwoju kulturalnego.

38

Bund był organizacją czysto żydowską. Dla niego, jako organizacji żydowskiej, kwestią

główną było dokonanie przewrotu społecznego w ogóle, a w Polsce w szczególności, gdyż

taki przewrót w mniemaniu Bundu rokował nadzieję na rozwiązanie kwestii żydowskiej w

Polsce. Bund, jako organizacja czysto żydowska, nie był związany z przeszłością, z tradycją

Polski. Polska dla Bundu była tylko terenem, na którym można dokonać eksperymentu

rewolucji socjalnej i jego skutków oczekiwanych dla polityki żydowskiej. Skutki, jakie mogą

wyniknąć dla Polski, nie były brane, rzecz naturalna, w rachubę przez Bund, jako organizację

żydowską, gdyż upadek Polski bynajmniej nie ma pociągnąć za sobą gorszych widoków dla

bytu Żydów na ziemiach polskich, niż jest to obecnie raczej przeciwnie4*.

Bund, z powodu niezwykle silnego podkreślania odrębności żydowskiej, wszedł w konflikt z

Kominternem, który ostro go skrytykował za nacjonalizm. To właśnie stanowisko

Kominternu, nie chcącego uwzględnić żądań Bundu co do konieczności uznania odrębności

żydowskiej w ogóle, a w Polsce w szczególności, było decydujące, że Bund, wyznający

rewolucyjną ideologię, nie zgodził się na podporządkowanie Kominternowi organizacyjnie. I

co więcej, ze względów taktycznych Bund starał się nawet zachować pozory, że nawet
zwalcza komunistów. Jednakże wewnętrzne walki wśród Żydów nie przekraczały nigdy

interesów żydo-stwa jako całości.

W całym okresie międzywojennym Bund dążył przy każdej sposobności do osłabienia

państwowości polskiej, gdyż za takim osłabieniem szedł zamęt wewnętrzny w państwie, a w

rezultacie nadzieja na przewrót społeczny, po którym nastąpić miało „ostateczne rozwiązanie

kwestii żydowskiej i wykorzenienie antysemityzmu".

Ten wrogi wobec państwowości polskiej stosunek jaskrawo występował na jaw zazwyczaj w

okresach trudnych dla Państwa Polskiego, jak omówiona wcześniej wojna z bolszewikami,

walki we Lwowie (Milicja Żydowska po stronie Ukraińców), itp. Już od początku roku 1921

Bund włączał się do wszystkich akcji strajkowych, a w początkach tego roku rozwijał

niezwykle czynną akcję w celu sparaliżowania antystrajkowych działań, grożących rozkładem

państwa46.

Podobnie działo się w całym okresie międzywojennym. W latach trzydziestych Bund zaczął

tworzyć nielegalne bojówki zbrojne, rzekomo w obronie przed pogromami47. O tym, o jakie

pogromy tu chodziło i kto ich dokonywał, przekonać się było można na Wschodnich Kresach

Rzeczypospolitej we wrześniu 1939 roku.

Reasumując, Bund był marksistowsko-nacjonalistyczną partią żydowską, udającą socjalistów i

dążącą do stworzenia Ju-dcobolszewii drogą przewrotu społecznego, czyli rewolucji typu

bolszewickiego. Plany te możliwe byłyby do zrealizowania tylko w przypadku likwidacji

Państwa Polskiego. W 1922 roku od Bundu odłączyło się jego lewe skrzydło zwane Kombund

(Komunistyczny Związek), który zasadniczo przyjął program moskiewskiej międzynarodówki i

połączył sięz nią organizacyjnie. Zrezygnował przy tym formalnie z postulatu żydowskiej

autonomii twierdząc, że rozbija to jedność proletariatu różnych narodowości, ale w
programie zadbał j ednak o specj alną pozy ej ę Żydów w przyszłej rewolucji. Program ten

ująć można w następujące punkty:

całkowite zaspokojenie wszystkich potrzeb społeczeń

stwa żydowskiego, a zwłaszcza najwięcej upośledzonej jego części

- warstw robotniczych -możliwe jest tylko w wyniku zmiany

background image

istniejącego ustroju społecznego w drodze rewolucji społecz

nej i dyktatury proletariatu;

szansę na przeprowadzenie takiej rewolucj i ma tylko III Mię

dzynarodówka Komunistyczna w oparciu o Związek Sowiecki,

dlatego należy poddać się jej dyrektywom;

obowiązkiem proletariatu żydowskiego jest objęcie kie

rowniczej roli w akcji rewolucyjnej (czytaj: wywrotowej) w Polsce i dokonanie tej akcji

wspólnie z proletariatem wszystkich narodowości w Państwie;

* zrezygnowanie z postulatu odrębności organizacji robotniczych poszczególnych

narodowości i głoszonych przez nie tradycji narodowych na rzecz stworzenia nowej

organizacji, która ułatwiłaby proletariatowi żydowskiemu odegranie decydującej roli w ruchu

rewolucyjnym w Polsw.skonsolidować się w samodzielną organizację komunistyczną, która

śmiało przedłuży starą, pelną chwaty drogę walki proletariatu żydowskiego o jego polityczne

i narodowe wyzwolenie. (...) Organizacja ta postawi proletariat żydowski, jako odważnych

żolnierzy w kierowniczych szeregach międzynarodowego proletariatu i pomoże prowadzić

ciężką walkę aż do ostatecznego zwycięstwa4*. W tej samej odezwie czytamy dalej

'.Kombun d-przednia straż rewolucyjnego proletariatu żydowskiego w Polsce — wzywa was

do zorganizowania potężnego batalionu bojowego żydowskich pracowników (...) by wraz z

proletariatem krajowym i komunistyczną międzynarodówką uderzyć na ostatnie twierdze

burżuazji i w ten sposób wyzwolić ludzkość od eksploatacji i niewolnictwa49.

Zwróćmy uwagę na fakt, iż wezwanie do rewolucji w 1922 roku nie było gołosłowne. W

następnym bowiem roku przez Europę przetoczyła się fala rewolucyjna i amatorzy na

„władzę proletariatu" mieli nadzieję, że „bój to będzie ostatni".

Rewolucyjny Kombund nie czuł się jednak pewnie i szybko się włączył do „bratniej" partii,
jaką była KPRP i z nią wspólnie prowadził destrukcyjną wałkę przeciwko Państwu Polskiemu.

Kombund, głoszący oficjalnie hasła internacjonalizmu proletariackiego, w całym swoim

programie podkreślał dążenie Żydów do przywództwa w ruchu robotniczym i w rewolucji. Nie

trudno zatem się domyślić, jaki kształt miałaby Judeobolszewia po zdobyciu przez nich

władzy w Polsce.

41

Kolejną żydowską partią dążącą do destrukcji Państwa Polskiego w imię interesów

żydowskich była partia powstała w 1922 roku z połączenia Ferajnigte z Niezależnymi

Socjalistami. Nowy twór przyjął nazwę_„Idisze Socjalistisze Arbajter Partaj - Ferajnigte -in

Pojlen" (Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza - Zjednoczenie - w Polsce). Zasadnicze
punkty programu nowopowstałej partii przedstawione zostały w układzie zjednoczeniowym,

gdzie m.in. napisano -.zjednoczonapartia, należąc do ogólno światowej armii socjalistycznej,

kieruje walką klasową proletariatu żydowskiego, zgodnie z zasadami i celami socjalizmu

międzynarodowego i w ten sposób walczy dla narodu żydowskiego o autonomię narodową

(...) nasza partia w Polsce spojona jest z całą zjednoczoną żydowską socjali-styczną partią

robotniczą (...) jesteśmy wyrazicielami obydwu harmonijnie związanych ideałów naszej partii:

autonomii i terytorializmu. My (...) w Polsce przedstawiamy syntetyczną ewolucję socjalizmu

żydowskiego (...) W Polsce szczególnie mocno odczuwa się historyczną konieczność

utworzenia terytorialnego centrum żydowskiego z terytorialną autonomią żydowską (...) A na

pytanie tragiczne: „dokąd" i,, gdzie jest wyjście " dajemy odpowiedź: Wolne żydowskie

społeczeństwo socjalistyczne.

Jak ma dojść do owego „wolnego żydowskiego społeczeństwa socjalistycznego", napisano

już w roku 1919: tylko wówczas, kiedy również w Warszawie proklamowane zostaną nowe

zasady zwycięskiej rewolucji, wtedy będzie można zagwarantować żydowskie prawa

narodowe. Pod tym względem będziemy mieli poparcie socjalistów międzynarodowych51.

background image

Rewolucji jeszcze w Polsce nie było - pisał I. Rein, jeden z działaczy tej partii - a zatem

musimy wytężać wszystkie siły, aby jak najprędzej przyszła. To jest nić przewodnia wszyst-

kich naszych wystąpień52.

42

Nic tu dodać, nic ująć. W programie tym zawarte są pełne zasady klasycznej Judeopolonii:

narodowa i terytorialna autonomia Żydów na ziemiach polskich! Państwo żydowskie w

państwie polskim! Ale w odróżnieniu od klasycznej Judeopolonii, która miała być budowana

spokojnie w majestacie Cesarstwa Niemieckiego, ta nowa - Judeobolszewia - miała być

tworzona po rzezi dokonanej przez rewolucję bolszewicką i po zniszczeniu już istniejącego

Państwa Polskiego.

Kolejnąpartią żydowską o znacznych wpływach w Polsce była Poale Syjon („Praca Syjonu").

Jej głównym celem stało się dążenie do utworzenia własnego państwa w Palestynie. Cel ten

jednak był odległy, a jego realizacja wymagała czasu i zgody różnych wpływowych

czynników polityki międzynarodowej, również spośród świata nieżydowskiego. W tej mierze

za czynnik najważniejszy uznano współpracę z międzynarodowym proletariatenrZrw/-nowany

świat nie może być odnowiony na starych zasadach kapitalistycznych. Burżuazja nie jest w

stanie rozwiązać pokoju międzynarodowego, wolności narodów, odbudowy ekonomicznej

(...) Zrobić to może tylko proletariat międzynarodowy na zasadach socjalizmu. Objęcie

wladzy przez proletariat jest pierwszym zagadnieniem przewrotu społecznego, (...) dyktatura

opierać się powinna na woli ludu roboczego. Aż do osiągnięcia tego stopnia walki

rewolucyjnej klasa robotnicza korzysta ze wszystkich demokratycznych instytucji społeczeń-

stwa mieszczańskiego do zorganizowania walki przeciw panowaniu burżuazji i do
przygotowania proletariatu do objęcia władzy politycznej53.

W październiku 1921 roku Poale -Syjon zmieniła nazwę na Żydowski Związek Komunistyczny

Poale Syjon, zaaprobowała program i taktykę Kominternu, a przy tym uznała za

obowiązujące dla siebie wszystkie uchwały Kominternu we wszystkich sprawach polityki

międzynarodowej i krajowej, a więc i dążenie do zniszczenia niepodległego Państwa

Polskiego i zastąpienia go republiką sowiecką.

Konkretna polityka w sprawach polskich miała przedstawiać się następująco: Poale-Syjon

uważa, że Żydzi są narodem, któremu w Polsce należą się te same prawa, co narodowi

polskiemu. Język żargonowy jako język miejscowych szerokich mas żydowskich, winien być

uznany w urzędach, sądownictwie, szkolnictwie, przytem szkolnictwo musi być utrzymywane

kosztem Państwa Polskiego (...) Żydom musi być zagwarantowana autonomia narodowa, lecz

ponieważ ona (...) może być wcielona w życie jedynie w drodze przewrotu społecznego przy
pomocy „proletariatu", stąd dążność do zrewolucjonizowania w Polsce szerokich mas w

ogóle, a nie tylko mas Żydowskich54.

Mamy więc tu kolejnąpartię żydowską, która stawiając sobie za główny cel budowę w

Palestynie Erec Izrael (państwa Izrael), na ziemiach polskich dąży do budowy

Judeobolszewii.

W początkach XX wieku młodzież żydowska, ożywiona ideą budowy w Palestynie państwa

żydowskiego, utworzyła organiza-cję o nazwie Cejre Syjon (Młody Syjon), dla odróżnienia od

starego Syjonu, czyli od Światowej Organizacji Syjonistycznej. Zdaniem Młodego Syjonu

Światowa Organizacja Syjonistyczna niesłusznie przeceniała wpływ żydowskich kół

kapitalistycznych. Młodzież natomiast uznała za konieczne wciągnąć do działalności nad

budową Erec Israel warstwy robotnicze, a chcąc je zjednać kładła nacisk na polepszenie
warunków bytu klasy robotniczej. Posiadając w Polsce niewielkie wpływy, Cejre Syjon

połączyła się w maju 1921 roku z radykalnym skrzydłem Poale Syjonu, ale niezależnie od

tego prowadziła nadal działalność pod starąnazwą. W programie działalności Cejre Syjonu

opracowanym na zjeździe w Wiedniu w sierpniu 1921 r. przyjęta została ta sama zasada,

która przewijała się „czerwonąnicią" przez programy wszystkich żydowskich organizacji

background image

wywrotowych, a mianowicie, że zaspokojenie potrzeb społeczeństwa żydowskiego, zarówno

w odniesieniu do terenu Palestyny, jak i do krajów rozproszenia, możliwe jest jedynie w

wyniku rewolucji społecznej. W odniesieniu zaś do krajów rozproszenia Cejre Syjon dążył do

uzyskania dla Żydów takich praw, które w oficjalnej ich terminologii określane

sąjakoautonomia narodowo-personalna, czyli Państwo w państwie. Cele te mogły być

osiągnięte tylko przez zmianę całego obecnego ustroju społecznego na ustrój socjalistyczny.

Sama żydowska warstwa robotnicza nie była, wg nich, zdolna dokonać takiego przewrotu, a

więc do realizacji tego winna być użyta klasa robotnicza całego świata (na tym właśnie

polegała teoria tzw. jednolitego frontu robotniczego).

Poufny okólnik do członków Cejre Syjonu w Polsce głosił: Cała klasa robotnicza jest

zainteresowana w rozwoju socjalizmu. Warstwy robotnicze powinny starać się, aby pociągnąć

na swoją stronę cala klasę robotniczą. Socjalizm może być urzeczywistniony w drodze walki

nieprzei"wanej oraz na skutek pracy nad zorganizowaniem w tym celu międzynarodowej

klasy robotniczej^.

Na spotkaniu w Wiedniu zdecydowano także na powołanie socjalistycznej międzynarodówki,

która skupi wszystkie rewolucyjne siły ze sfer robotniczych całego świata. Ta

międzynarodówka bez kompromisów prowadzić miała dalszą walkę w celu przebudowy

obecnego ustroju społecznego na socjalistyczny. W podstawie całej tej idei jestpołożona

swego rodzaju linia żydowskiego socjalizmu. Socjalizm wprowadzi narodowość żydowską,

jako równouprawnionego członka, do przyszłej rodziny socjalistycznej narodów. Nastąpi to

wprowadzenie poprzez autonomiczne centrum robotnicze w Palestynie oraz poprzez

autonomię narodowo-personalna w krajach rozproszeni^.

Opierając się na takim rozumowaniu, 111-cia krajowa konferencja członków Cejre Syjonu z

Polski podjęła wówczas w Wiedniu szereg uchwał, z których najważniejsze przedstawiaj ą się
następująco:

rozpocząć czynną walkę, przy której należy stosować te

sposoby walki, jakie stosuje międzynarodowa klasa robotni

cza dla urzeczywistnienia socjalizmu',

zorganizować masy robotnicze w związkach zawodowych

i kooperatywach, które powinny posłużyć za podstawę do walki

żydowskiej klasy robotniczej o narodowe i społeczne wyzwo

lenie',

organizować masy żydowskie do walki o odbudowę ka-

halów, któreby wybrane na demokratycznych podstawach i w

ten sposób urzeczywistnić myśl o autonomii narodowo-perso-

nalnej;

wychowywać i organizować młodzież, jako uświadomio

nych zapaśników wałki o socjalizm żydowskf1.

Cejre Syjon, należący do obozu wywrotowego, nieprzychylnie odnosił się do państwowości

polskiej. W miarę sił przy sprzyjających okolicznościach członkowie Cejre Syjonu dążyli do

osłabienia tej państwowości, bowiem, jak wiemy, osłabienie państwowości polskiej rokowało

nadzieję szybszego urzeczywistnienia programu Cejre Syjon w odniesieniu do krajów

diaspory, w tym i Polski. Wszelkie więc zaburzenia i strajki, zwłaszcza powszechne,

znajdowały zawsze gorących zwolenników wśród członków tej organizacji. W 1920 r., w

czasie inwazji bolszewickiej, członkowie organizacji Cejre Syjon w równej mierze sprzyjali

wojskom sowieckim, jak czynili to członkowie Bundu, Poale Syjonu, itp. organizacji. Były

przypadki, że w niektórych miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego po wypędzeniu wojsk
bolszewickich przestawały tam działać istniejące do tego czasu stowarzyszenia kierunku

cejresyjonistycznego z powodu wyjazdu do Rosji pod ochroną armii sowieckiej wielu ich

członków, np. w Ostrołęce i innych miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego58.

46

background image

Specyficzną rolę w okresie międzywojennym odgrywałaNie-zależna Partia Socjalistyczna w

Polsce (tzw. Niezależni Socjaliści). Kiedy bowiem okazało się, że Polska Partia Socjalistyczna

stanęła w obronie Ojczyzny w czasie inwazji bolszewickiej w 1920 r. i nie dala się użyć jako

narzędzie do zwalczania budującej się państwowości polskiej, kierownicze rewolucyjne koła

żydowskie postanowiły „nadać proletariatowi polskiemu nowe formy organizacyjne (!!!)".

Uznano bowiem, że dotychczasowe sprzyjająrozwojowi wśród niego tendencji narodowych,

skutkiem czego nadzieje na użycie go do akcji wywrotowej i przyspieszenia w ten sposób

rozwiązania sprawy żydowskiej mają coraz mniej widoków na realizację.

W tej sytuacji w listopadzie 1921 r. utworzono w Krakowie Niezależną Partię Socjalistyczną w

Polsce, na której czele stanął Żyd, dr Bolesław Drobner. Pro gram Niezależnych Socjalistów

opublikowany został m.in. w protokole zjednoczeniowym z partią Ferajnigte; czytamy tam

m.in.:Partia Niezależnych Socjalistów w Polsce propaguje hasła socjalizmu rewolucyjnego,

zwalcza szowinistyczno-oportunistyczny pokój społeczny i wszystko to, co wzmacnia

wzajemne antagonizmy państw i ludów oraz budzi wśród klasy pracującej nastroje

nacjonalistyczne.

Uznając hasła samookreślenia i opieki mniejszości narodowych zarówno w stosunku do

polityki wewnętrznej, jak i zewnętrznej, partia N.S. w Polsce stoi na stanowisku autonomii

narodowościowej i pełnej opieki nad wszystkimi mniejszościami narodowymi (dla mniejszości

żydowskiej autonomii narodowo-personalnej i prawa publicznego dla języka żydow-

skiego)^"9.

W rym samym punkcie wzmiankowanego protokołu czytamy dalej:

W obecnym okresie zaostrzenia walki rewolucji z kontrrewolucją występują również specjalne

zagadnienia proletariatu każdej narodowości w interesie dalszej zwycięskiej walki klasowej i
dalszego jej rozwoju.

Dla proletariatu żydowskiego z powodu jego specjalnych właściwości kulturalnych ujawnia się

konieczność zaspokojenia wszystkich jego potrzeb socjalnych i narodowych (...)

Walka o te zadania musi być prowadzona łącznie z proletariatem całego kraju przed walką o

przebudowę kapitalistycznego ustroju na państwo socjalistyczne, przed walką o zdobycie

władzy6®.

A więc wynika z tego następujący wniosek: wszyscy sąrówni, ale niektórzy trochę równiejsi,

aproletariat polski winien wywołać krwawą rewolucję, zniszczyć własne państwo, aby za-

spokoić wszystkie potrzeby Żydów, z powodu „ich specjalnych właściwości kulturalnych".

„Jerozolima w każdym kraju"

Bardzo ważną rolę wśród organizacji żydowskich działających w Polsce w okresie

międzywojennym odegrała partia Fołkistów -Jidysze Folkspartaj in Pojlen (Żydowska Partia
Ludowa w Polsce). Aby lepiej zrozumieć jej program działania, należy się nieco cofnąć do

okresu powstania fołkizmu jako ruchu politycznego61 . Kiedy idea syjonizmu święciła triumf i

zyskała wielu zwolenników, okazało się, że nawet najbardziej pomyślna jej realizacja w

Palestynie nie rozwiąże problemu żydowskiego na świecie. Po prostu Żydów było zbyt wielu,

aby można było zgromadzić ich w małej Palestynie. W tej sytuacji wśród

background image

syjonistów nastąpił rozłam. Pojawił się kolejny teoretyk państwowości żydowskiej - Izrael

Zangwill, który zgłosił projekt:Budować Jerozolimę w każdym poszczególnym kraju, również

jak w Palestynie, oto jest misja Żydów62. Znaczyło to, że oprócz państwa żydowskiego w Pa-

lestynie powstawać maj ą autonomiczne państwa żydowskie w krajach rozproszenia.

Dotyczyło to przede wszystkim obszarów

48

Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie były największe skupiska Żydów.

Na skutek powstania tej idei ruch syjonistyczny podzielił się na dwa odłamy: syjonistów

ścisłych, dążących do budowy państwa żydowskiego w Palestynie, iterytorialistów,

zmierzających do tworzenia autonomicznych państewek żydowskich w krajach rozproszenia.

Terytorialiści pod przewodnictwem Izraela Zangwilla założyli Judische Territorial Organisation

-ITO. W duchu tym działał także inny historyk i teoretyk państwowości żydowskiej Szymon

Dubnow, który rozwinął teorię fołkizmu, zwaną także „autonomi-zmem". Głosił on tezę, że

naród żydowski jest „faktem konkretnym i autochtonicznym" i w związku z tym Żydzi powinni

szukać swej przyszłości w krajach ich dotychczasowego zamieszkania, gdzie winni uzyskać

prawo do autonomii narodowo-personalnej i kulturalnej, ale nie poddawać się żadnej

asymililacji, czyli rozsadzać od wewnątrz istniejące społeczeństwa i państwa.

Na ziemiach polskich projekty „wykrojenia kawału Polski dla Żydów" pojawiły się już pod

koniec XVIII wieku, ale dopiero na przełomie XIX i XX wieku uznano, że można stworzyć

państwo żydowskie do spółki z gojami i stworzyć Judeopolonię. Do projektów tych

pozytywnie ustosunkowały się niemal wszystkie ugrupowania żydowskie. Już w 1905 roku

Żydzi wysunęli żądanie, aby obiecywana Polakom autonomia w Królestwie stała się Jude-
opolonią, a III Ogólnorosyjski Zjazd Syjonistów, który odbył się w Helsinkach w 1906 n,

zażądał, aby w JudeOpolonii wprowadzone zostały dwa żydowskie języki: hebrajski i żargon

jidysz63.

Po wybuchu I wojny światowej, 17 sierpnia 1914 r., główni niemieccy syjoniści: Max

Bodenheimer, Adolf Friedmann i pochodzący z Rosji Leo Motzkin złożyli w niemieckim

Ministerstwie Spraw Zagranicznych projekt budowy państwa buforowego - Judeopolonii, na

co niemieccy dyplomaci i wojskowi chętnie wyrazili zgodę.

W początkowym okresie wojny, gdy zdawało się, że Niemcy staną się zwycięzcami i opanuj ą

Europę Środkowo-Wschodnią, reakcje wszystkich ugrupowań żydowskich były przychylne

politycznym planom współpracy z Niemcami, a tym bardziej tworzeniu dla Żydów jakiejś

formy państwowości. Idea fołkizmu tryumfowała w pełni i wydawało się, że Zwycięskie

Niemcy zrealizują Judeopoloniępod swym patronatem, w której Żydzi będą warstwą
kierowniczą. Klęski wojsk niemieckich na frontach spowodowały, że Niemcy zrezygnowały z

budowy Judeopolonii, a zaczęły wyraźnie próbować wykorzystania dla swych celów bojowego

ducha Polaków.

Gdy fołkistowska idea budowy Judeopolonii zaczęła przeżywać kryzys, w Warszawie

utworzona została Jidysze Fołkspartaj in Pojlen (III 1917), czyli partia fołkistów. Uznawała

ona Żydów za odrębny naród, a gdy odradzała się Polska Niepodległa, zażądała dla Żydów

autonomii narodowo-personalnej i kulturalnej w formie Żydowskiej Rady Ludowej (Rady

Stanu), stanowiącej rodzaj parlamentu, i odrębnej dla Żydów konstytucji. W tych żądaniach

wspierały fołkistów wszystkie żydowskie ugrupowania polityczne, nawet i te, które zamierza-

ły dokonać przewrotu i drogą rewolucyjną zmienić ustrój i zlikwidować Państwo Polskie.

Takiego rodzaju autonomii nie mieli Żydzi nigdzie i nigdy i rzecz jasna, że władze polskie nie
mogły pozwolić na destrukcję odrodzonego państwa. Dlatego też postulatów żydowskich nie

przyjęto, przyznając im prawa, jakie posiadali wszyscy obywatele Odrodzonego Państwa

Polskiego.

background image

W okresie międzywojennym fołkiści należeli do ugrupowań, które nie głosiły krwawego

przewrotu, ale zachowanie przez nich idei destrukcyjnej autonomii stanowiło potencjalne

zagrożenie dla państwa w nadchodzących dlań trudnych czasach.

Róża Luksemburg - „Orzeł rewolucji" czy „Różowa pluskwa"?

Do szczególnie ekstremalnych i antypolskich organizacji żydowskich w okresie

międzywojennym należała Komunistyczna Partia Polski - KPP. Stwierdzenie to wywołać może

pewne kontrowersje i dlatego należy je wyjaśnić szczegółowo.

Utworzona 16 grudnia 1918 w Warszawie Komunistyczna Partia Robotnicza Polski - KPRP,

powstała z połączenia Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) oraz Polskiej

Partii Socjalistycznej - Lewicy. Gdy w roku 1892 ogłoszony został program Polskiej Partii

Socjalistycznej, zawierający postulat niepodległości Polski, wywołało to sprzeciw w

niektórych krajowych i zagranicznych ośrodkach socjalistycznych. Część krajowych działaczy,

odcinając się całkowicie od PPS, utworzyła w 1893 roku nową partię: Socjaldemokrację

Królestwa Polskiego (SDKP). Na jej czele stanęła czwórka działaczy niepolskiego po-

chodzenia: Róża Luksemburg, Adolf Warszawski-Warski, Leon Jogiches -„Tyszka" i Julian

Marchlewski i jak to określił polski historyk -Żydó w przeważnie, obcych więc rasowo i w

dodatku odciętych od kraju64 (wśród tej przywódczej czwórki, jedynie Marchlewski miał ojca

Polaka, ale jego matka była Niemką).

background image

SDKP na pierwszym swoim zjeździe w 1894 roku określiła swój stosunek do niepodległości

Polski, uważając program odbudowania Polski za zupełne wyrzeczenie się skutecznej walki

politycznej i za oddalenie się od celów proletariatu tak ostatecznych, jak i najbliższych.

Szczególna rola w tej antypolskiej agitacji przypadła Róży Luksemburg^asfo niepodległości

Polski zwalczała wytrwale i uparcie, z obsesyjną, ślepą zawziętością. W roku 1895 w

broszurze „Niepodległa Polska a sprawa robotnicza "pisała: „Niech nas nie wzywają do

tłuczenia głową o mur! Niech nam dadzą spokój z niepodległą Polską!" (...) W r. 1896 w

artykule pt. „Neue Strómungen in derpolni-schen sozialistischen Bewegung in Deutschland

und Oesterre-ich", ogłoszonym w „Neue Zeit" nr. 32-33/1895-1896, dowodziła, że „jedyną

drogą skutecznej walki o wszystkie interesy robotnika polskiego" jest dla socjalistów polskich

„przyjęcie istniejących granic państwowych [czyli zaborczych-ALS] za fakt historycznie dany "

i-w konsekwencji - „ wyrzeczenie się zupełnie utopii stworzenia klasowego państwa polskiego

siła-miproletariatu polskiego". Jeszcze w 1902 r. w krakowskim „Przeglądzie

Socjaldemokratycznym"przepowiadać będzie, że co prawda wojna między Niemcami a Rosją

„niechybnie -prędzej czy później" wybuchnie, ale „najbnjniejsza nawet imaginacja

kawiarnianego polityka nie zdoła sobie dziś wyobrazić, że z wojny między Rzeszą Niemiecką

a Rosją wynikłaby niepodległość Polski"; wobec tego „ wszelkie kombinacje międzynarodowe

w kwestii polskiej upadają doszczętnie " (...) Swoim hasłem „ organicznego wcielenia "

sprzęgając się z zaborczą polityką caratu i z polskim prądem ugodowym, Róża Luksemburg

odgradzała się od nich jednak nieustannym nawoływaniem do „ walki z absolutyzmem ",

walki wszakże „ wyłącznie klasowej "; „ ostateczne zniesienie niewoli narodowej " -głosiła na

kongresie socjalistycznym w Londynie w roku 1896

„może być osiągnięte tylko przez zniesienie ustroju kapitali
stycznego ", a silą, która tego dokona, ma być „ ruch między

narodowy robotników, zespolony solidarnością wyższą od róż

nic narodowych " (...) Proletariat polski ma, według niej, wal

czyć nie o niepodległość Polski, lecz tylko o obalenie caratu w

Rosji. Od 1898 r. zaczęła głosić potrzebę podporządkowania

rewolucyjnego ruchu polskiego ruchowi rosyjskiemu. W swej

chorobliwej „ nienawiści do Polski wolnej " posuwała się tak

daleko, że jak pisał o niej współczesny londyński „Przedświt"

wolała Rosję najbardziej reakcyjną od Polski demokratycz

nej, ale niepodległej.

Stary Wilhelm Liebknecht, szczery, gorący przyjaciel Polski i konsekwentny zwolennik jej

niepodległości, próbował paraliżować wpływy Róży Luksemburg w niemieckiej Socjal-De-
mokracji, nazywał j ą różową pluskwą („rosafarbige Wanze") i posądzał ją, że jest agentką

rządu rosyjskiego, nie mógł bowiem pojąć, że Róża Luksemburg, tak namiętnie zwalczając

hasło niepodległości, jednocześnie nie mniej namiętnie broniła praw Armenii do

niepodległości państwowej65.

Poświęciliśmy Róży Luksemburg nieproporcjonalnie dużo miejsca, ale to z uwagi na fakt, że

jej nienawiść do Niepodległej Polski przejęta została przez cały ruch komunistyczny okresu

międzywojennego wraz z „błędami luksemburgizmu" zwalczanymi przez kolejne zjazdy KPRP

(i KPP).

ŚDKP, osłabiona aresztowaniami w latach 1893-95 nie przejawiała aktywniejszej działalności.

Dopiero w 1900 roku dokonała zjednoczenia z tworzącą się w Wilnie Socjal Demokracją Litwy

i powstała w ten sposób Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL). Wśród jej
działaczy pojawił się wówczas Feliks Dzierżyński i Bronisław Wesołowski, ale znaleźli się tam

także: Antoni Rubinstein „Małecki", Jakub Furstenberg „Hanecki", Jakub Fenigstein„Dolecki",

Józef Unszlicht, Julian Leszczyński-Leń-ski, Bernard Zaks, Mieczysław Warszawski „Broński" i

Bernard Mandelbaum. Wszyscy oni stali się w przyszłości wybitnymi działaczami rewolucji

bolszewickiej 1917 roku66.

background image

Ta część SDKPiL, która działała na ziemiach polskich, przyjęła bez zastrzeżeń program Róży

Luksemburg, ta zaś, która działała w samym centrum rewolucji, nigdy nie nawiązywała do jej

poglądów, gdyż spotkały się one z ostrą krytyką Lenina. Wytworzyła się w ten sposób

swoista łamigłówka dla historyków, którzy w różnych opracowaniach bezskutecznie próbują

to wyprostować.

Drugim członem, z którego powstała KPRP, była Polska Partia Socjalistyczna - Lewica. W

roku 1906 w Polskiej Partii Socjalistycznej nastąpił rozłam. Główną przyczyną był problem

niepodległości Polski, pretekstem zaś sposób użycia w walce rewolucyjnej Organizacji

Bojowej (OB) PPS. Część działaczy, będących pod wpływem ideologii Róży Luksemburg, tzw.

„Młodzi", zrezygnowała całkowicie z postulatu niepodległości, wybrała nowy komitet w

składzie: Maksymilian Horwitz „Wałecki", Bernard Zaks, Feliks Sachs, Feliks Koń, Paweł

Lewinson i Bernard Szapiro. Nowy komitet ogłosił się Polską Partią Socj alistyczną- Lewica.

„Starzy" i bojowcy utworzyli PPS-Frakcję Rewolucyjną, której przewodzili: Józef Piłsudski,

Tytus Filipowicz, Władysław Mach, Michał Sokolnicki, Stanisław Jędrzejowski i Witold Jodko-

Nar-kiewicz. Dla PPS-Frakcji Rewolucyjnej niepodległość była naj-ważniej szą sprawą.

W listopadzie 1918 roku, gdy odradzało się Państwo Polskie, na jego ziemiach zaczęły się

masowo tworzyć Rady Delegatów Robotniczych. Zarówno nazwa, jak i forma, wzorowane

były na istniejących w Rosji, ale - mimo podobieństwa - realizowały odmienne cele. Wielką

rolę odgrywały tu inne doświadczenia historyczne i wynikające z nich czynniki

psychologiczne. Polska klasa robotnicza zafascynowana była odzyskiwaniem niepodległości

państwowej . Polska odradzała się z żywiołową siłą, a Rady Delegatów Robotniczych stawały

się czymś więcej niż czynnikiem obrony interesów społecznych i walki o reformy społeczne.

Stały się one podporą rodzącej się dopiero administracji państwowej. Inaczej widzieli rolę

Rad komuniści reprezentowani przez SDKPiL i PPS-Lewicę. Przez krótki czas opanowali oni
sytuację w Dąbrowie Górniczej, rzucaj ąc tam bolszewickie hasło:, ,cała władza w ręce Rad" i

w celu realizacji tego hasła tworzylioddzialy Czerwonej Gwardii pod dowództwem Leona

Furmana Jednak władzy nie udało się im zdobyć i policja wraz z wojskiem pokonała ich.

Żydokomuna

16 grudnia 1918 SDKPiL zjednoczyła się z PPS-Lewicąi stworzyła Komunistyczną Partię

Robotniczą Polski (KPRP), od 1925 roku przemianowaną na Komunistyczną Partię Polski

(KPP). W marcu 1919 roku partia ta weszła w skład III Międzynarodówki

54

Komunistycznej jako jej współzałożycielka. Przyjęty na I Zjeździe program zakładał udział w

światowej rewolucji proletariackiej, w wyniku której powstać miała Światowa Republika Rad,

a zniknąć miały państwa narodowe jako przeżytek ustroju burżuazyjnego. W związku z tym

KPRP sprzeciwiała się odbudowie niepodległego Państwa Polskiego, uznając je za zjawisko

kontrrewolucyjne, hamujące walkę wyzwoleńczą proletariatu w skali ogólnoświatowej.

Występowała także przeciwko walce o granice Polski, a sama próbowała przejęć władzę:

Czerwona Gwardia w Zagłębiu, opanowanie Zamościa 28 XII 1918 roku, tworzyła niektóre

Rady Delegatów Robotniczych i próbowała zbolszewizować pozostałe; zbojkotowała pierwsze

wybory do Sejmu Ustawodawczego (11919).

Na ziemiach Państwa Polskiego komuniści, oprócz KPRP, utworzyli odrębną Komunistyczną

Partię Zachodniej Białorusi, Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy, Komunistyczną Partię
Górnego Śląska, Komunistyczny Związek Młodzieży Polskiej (KZMP) oraz serię różnych

komunistycznych przybudówek, na zasadzie podległości, autonomii, itp.

Oprócz wymienionych wyżej zasłużonych działaczy, którzy weszli do KPRP z SDKPiL oraz

PPS-Lewicy, wymienić dodatkowo należy tych, którzy rozwinęli swą działalność w

późniejszym okresie, takich jak: Saul Amsterdamski „Henrykowski", Franciszek Fiedler,

background image

Marianna Koszutska „Wera-Kostrzewa", Łazar Aronsztam, Salomon MUler, Jasep Łahinowicz,

Abram Razensztajn „Maksimowski", Mikołaj Arechwa, Bronisław Berman, Aleksander Hiller,

Alfred Lampę i wielu innych.

Na temat składu narodowościowego komunistów pisano w okresie przedwojennym:^&c/a

komunistyczna ma główny swój punkt oporu w skupionej po miastach ludności żydowskiej.

95% komunistów to Żydzi, 5% to obałamuceni przez Żydów wywrotowcy polscy. Oprócz

zawodowych agitatorów i techników partyjnych opłacanych przez Moskwę, znaczna część in-

teligencji żydowskiej przesiąknięta jest komunizmem. Wywiesiwszy dla niepoznaki sztandary

demokracji liberalnej lub tzw. frontu ludowego, inteligenci żydowscy są w naszym kraju roz-

sadnikami fermentów społecznych61,

Znany polski historyk, Władysław Pobóg-Malinowski, tak pisze o komunistach: Jak kruki na

żer — zlatywali się gromadkami wszędzie, gdzie zanosiło się na jakieś zamieszki; włączali się

do każdej akcji prowadzonej przez ludowców i socjalistów i usiłowali wszędzie wiecom,

obchodom, zatargom, strajkom nadać charakter burzliwy, przebieg krwawy. Najwięcej żero-

wali na biedzie bezrobotnych -pchali ich do wystąpień ulicznych, do zatargów z policją, do

rozbijania sklepów i rabunku ich zawartości. W roku 1931 mieli w Polsce w szeregach partii

zaledwie 14 000 członków (0,05% w stosunku do ogółu ludności). Powodów tej

liczbowejznikomości było wiele: zrażała do nich społeczeństwo i wybitna w ich szeregach

przewaga Żydów, i zbyt widoczna ich zależność od Moskwy; zbyt często widywano ich na

ławie oskarżonych w procesach o szpiegostwo i działania na szkodę państwa6*.

Widząc, iż KPP odizolowała się od polskich robotników, przedstawiciel najwyższych władz

sowieckich i III Międzynarodówki Komunistycznej, Mikołaj Bucharin, ostrzegał: Miejcie na

uwadze, że wasza partia nie jest pod względem składu polską partią. To dobrze, że

przyciągacie mniejszości narodowe, ale jeśli nie będzie w niej polskiego proletariatu, to
przecież nie będzie rewolucji (...) Zginiecie, jeśli nie zrozumiecie tego w całej pełni.

Przytoczone tu trzy opinie na temat liczebności Żydów w KPP upoważniająnas do zaliczenia

tej partii do żydowskich organizacji wywrotowych w Polsce w okresie międzywojennym. W

odróżnieniu jednak od innych partii żydowskich, które ze względów taktycznych odcinały się

od bolszewizmu (za wyjątkiem Kombundu), KPP była dodatkowo całkowicie

podporządkowana Moskwie, utrzymywana przez Sowietów i bez zastrzeżeń realizowała

politykę imperialnąZSRS. Ta polityczna formacja, ze względu na skład etniczny i cele swego

działania, od samego początku nazywana była nieoficjalnie żydokomuną.

„Uwolnić Gdańsk z łap polskich imperialistów"

W pierwszych latach powojennych walkę z Polską prowadziła KPP, KPZU, KPZB we

współpracy z legalnie działającą Komunistyczną PartiąNiemiec (KPD) oraz z bardzo aktywnym

wywiadem sowieckim. W tym czasie narodziło się - modne nieco później - hasło KPP i KPD o
konieczności „samostanowienia" nie tylko Kresów wschodnich II Rzeczypospolitej, ale

również Śląska, Wielkopolski i Pomorza. Owo „samostanowienie" polegać miało na

„powrocie" tych ziem do Niemiec i do Związku Sowieckiego oraz na „uwolnieniu Gdańska z

łap polskich imperialistów".

Odwołajmy się tu po raz kolejny do tekstów wybitnego polskiego historyka Władysława

Pobóg-Malinowskiego, który pisze: Komunistyczny „ Czerwony Sztandar" w roku 1923:

„Partia całkowicie popiera ruch wyzwoleńczy mniejszości narodowych na kresach wschodnich

i hasła ich przyłączenia do sąsiednich republik sowieckich "; w 1933 r. w odezwie, wydanej z

racji komunistycznego zjazdu w Gliwicach, w przededniu dojścia Hitlera do władzy komuniści

polscy określali traktat wersalski jako „zbójecki" i zapowiadali, że „zwycięskiproletariat polski"

przekreśli postanowienia tego traktatu „w stosunku do Górnego Śląska i korytarza " i
„zapewni ludności tych ziem prawo samookreślenia aż do oderwania się od Polski". W „

Projekcie programu " z roku 1930 komuniści polscy uznawali „prawo ludności gdańskiej, siłą

oderwanej od Niemiec, do ponownego połączenia się z Niemcami (zob. w: J. Kwiatkow-

skiego, Komuniści w Polsce, Bruksela 1946). Obok „polskiej" istniały „partie " komunistyczne

„ Zachodniej Białejrusi" (kresy północno-wschodnie) i „Zachodniej Ukrainy" (Małopolska i

background image

Wołyń). Podległy Moskwie ośrodek kierowniczy ukrywał się w Gdańsku. Obok „partii" istniał

sowiecki aparat szpiegowski w Polsce centralnej i zachodniej. Aparat ten był oddzielony od

organizacji partyjnej i komunikował się z nią przez jednego tylko specjalnego łącznika;

organizacja partyjna zasilała ten aparat szpiegowski, z tym jednak, że przy dzieleni do roboty

szpiegowskiej nie mogli brać udziału w „pracy partyjnej". Na kresach nie było takiego

podziału; organizacja partyjna poza swoim głównym celem - agitacji i podsycaniu nastrojów

antypolskich - wykonywała tu wszystkie zadania w zakresie szpiegostwa wojskowego i

gospodarczego69.

Jesienią 1932 roku odbył siew Mohylewie na Białorusi VI Zjazd KPP, na którym uchwalono,

że istnieje tylkojedna droga, która doprowadzić może do utworzenia polskiej republiki

sowieckiej: zdobycie władzy przez proletariat, obalenie istniejącego „burżuazyjnego państwa"

przez rewolucję. W programie tym, oprócz żądania oderwania od Polski Małopolski Wschod-

niej, Wołynia, Polesia, Wileńszczyzny, stwizrdzono-.Państwo polskie powstało jako

przedmurze imperializmu Ententy przeciwko rewolucji proletariackiej, jako ogniwo

imperialistycznego systemu wersalskiego, (...) burżuazja polska włada na mocy im-

perialistycznych podbojów Górnym Śląskiem i Korytarzem Pomorskim, ciemięży Wolny

Gdańsk (...). W stosunku do Gdańska KPP zwalcza narzucone jarzmo Polski i Ligi Narodów,

uznaj e prawo ludności gdańskiej, siłą oderwanej od Niemiec, do ponownego złączenia się z

Niemcami1®.

Przytoczyliśmy tu celowo dwa prawie identyczne teksty, z dwóch różnych programów KPP

(1930il932), aby na ich przykładzie pokazać, że obsesyjna nienawiść do Polski i miłość do

Niemiec mogą zaowocować taką irracjonalną postawą.

Nie dość jednak tego. Po dojściu Hitlera do władzy w styczniu 1933 roku sowiecka polityka

wobec Niemiec nie uległa zmianie. Nadal Stalin uważał Niemcy za sojusznika w walce
przeciw powojennemu, wersalskiemu ładowi w Europie i na świecie, mimo niewątpliwych

sprzeczności z nazistami (zwanymi w propagandzie sowieckiej faszystami). Nienawiść

bolszewików do socjaldemokratów niemieckich okazała się większa niż do hitlerowców w

okresie ich dochodzenia do władzy. „Izwiestia" oświadczyły, że pomimo swego stanowiska

wobec faszyzmu naród sowiecki pragnie żyć w spokoju z Niemcami i uważa rozwój

stosunków niemiecko-sowieckich za leżący w interesie obu krajów.

Zgodnie z takim stanowiskiem, krwawa rozprawa Hitlera w 1933 r. z Komunistyczną Partią

Niemiec nie spotkała się z należytym potępieniem prasy sowieckiej, a minister spraw

zagranicznych Litwinów powiedział cynicznie do dyplomaty niemieckiego: „co nas obchodzi,

że rozstrzeliwujecie swoich komunistów".

Odbiegliśmy tu trochę od głównego tematu, aby pokazać zachowanie się KPP wobec

kolejnego ważnego problemu, a mianowicie jej reakcję na stosunki sowiecko-niemieckie.
Bowiem, gdy Hitler publicznie oświadczył w Reichstagu, iż pragnie utrzymać dobre stosunki z

Sowietami, KPP z inspiracji Moskwy wydała kolejne antypolskie oświadczenie: Po 11 latach

okupacji polskiej na Górnym Śląsku [zatwierdzenie granic Polski nastąpiło w 1923 r. - ALS]

KPP oświadcza, że zwycięski proletariat przekreśli wszystkie orzeczenia traktatu wersalskiego

w stosunku do Górnego Śląska i Korytarza Pomorskiego, i zapewnia ludności tych ziem prawo

samookreślenia, aż do oderwania się od Polski1'1.

Było to oświadczenie złożone już po dojściu Hitlera do władzy! Mało tego! Kiedy w 1935 roku

III Międzynarodówka Komunistyczna wezwała do walki z faszyzmem, KPP nadal obstawała

przy „samostanowieniu" polskich ziem zachodnich, a gdy dekretem Prezydenta RP z 1936

roku utworzono Fundusz Obrony Narodowej - komuniści wystąpili ze sprzeciwem: „ani grosza

dla sanacji na zbrojenia". Dopiero w czerwcu 1937 roku KC KPP ogłasza odezwę wzywającą
do obrony Śląska. Stało się tak na wyraźne żądanie III Międzynarodówki.

59

W zwalczaniu Państwa Polskiego KPP była niezwykle konsekwentna i na każdym kroku

zwalczała nie tylko państwo, ale także wszelkie przejawy polskości. Walkę przeciwko Państwu

background image

Polskiemu i j ego granicom KPP chciała oprzeć na następuj ących czynnikach: tylko jak

najściślejsze powiązanie trzech podstawowych sił napędowych rewolucji: walki proletariatu,

chłopstwa pracującego i narodów ujarzmionych zapewni zwycięstwo rewolucji socjalistycznej,

która obali dzisiejsze granice, ustanowione przez grabieżcze traktaty i da wolność narodom

uciskanym.

Okazało się, że nakaz III Międzynarodówki dotyczył tylko polskich ziem zachodnich, a

propaganda KPP nadal nawoływała do „wyzwolenia" kresów wschodnich.

Mimo niepokojów społecznych nie zanosiło się jednak na wybuch rewolucji. Komuniści

postanowili wobec tego „aktywizować masy", tj. prowokować krwawe zajścia i zmuszać przez

to ludność do desperackich czynów. Włączali się do każdej akcji prowadzonej przez

socjalistów i ludowców i starali się, aby wiecom, strajkom czy nawet obchodom nadać

burzliwy charakter i ostry przebieg. Dotyczyło to szczególnie demonstracji bezrobotnych,

których jawnie zachęcano do grabieży sklepów i zbrojnego przeciwstawiania się

interweniującej policji. Stąd też wiele manifestacji planowanych jako pokojowe przybierało

nieoczekiwanie zgoła inny charakter.

„W wyciągniętej ku nam dłoni zabłysły pazury"

W końcu roku 1923, gdy szalała inflacja, przez kraj szła nieustająca i coraz groźniejsza fala

strajków robotniczych; burzyli się też najbardziej potulni urzędnicy. Atmosferę powszechnego

niezadowolenia i podniecenia podsycali komuniści, działając z ukrycia według instrukcji z

Moskwy, wykonywali oni zamachy bombowe w różnych punktach Polski, najczęściej na

urządzenia kolejowe, ale i w Warszawie, np. w gmachu Uniwersytetu nastąpił wybuch,

którego jedną z ofiar był prof. S. Orzęcki. Oburzenie na bezradną bezczynność władz doszło

do szczytu, w październiku 1923 roku, gdy wysadzono w powietrze prochownię w Cytadeli

Warszawskiej, co, poza olbrzymimi stratami materialnymi, dało ponad sto ofiar w zabitych i
rannych. Komunikat rządowy z 13 października 1923 donosił, że tylko szczęśliwemu

przypadkowi zawdzięczać należy, iż wybuch objął zaledwie część składów amunicji i przez to

nie pociągnął za sobą nieobliczalnych ofiar w ludziach i zupełnego zniszczenia najbliższych

dzielnic stolicy72.

Terroryzm, na jaki przeszła KPP, był zsynchronizowany z sowieckimi działaniami na Kresach,

gdzie doszło do wielu walk z dywersyjnymi wypadami oddziałów bolszewickich,

przerzucanych przez granicę w celu siania destrukcji i sabotażu. Tej niesłabnącej atmosferze

niebezpiecznego napięcia na Kresach towarzyszyć zaczęły od początku roku 1925

niepokojące zjawiska w życiu Polski Centralnej. Tu bowiem przerzuciła się z krańców

Rzeczypospolitej dywersja komunistyczna. Kolportowano tysiące druków z wezwaniami do

strajków i rozruchów, zwłaszcza w Zagłębiu Dąbrowskim i na Śląsku. Wpływy komunistyczne

dzięki tej akcji i pieniądzom sowieckim w paru okręgach, zwłaszcza w górnictwie, wzrosły
niebezpiecznie. We Lwowie wykryto przygotowania do wysadzenia składów amunicji,

mnożyły się wypadki krwawego terroru. We Lwowie też 27 lipca 1925 r. Naftali Botwin,

komunista z KPZU, zastrzelił na ulicy polskiego agenta policji J. Cech-nowskiego, który był

głównym świadkiem w procesie przeciwko sprawcom wybuchu w Cytadeli Warszawskiej. Ó

dwa tygodnie wcześniej -18 lipca - doszło do krwawej walki ulicznej w Warszawie między

policjąa ściganymi przez nią trzema zamachowcami komunistycznymi: W. Hibnerem, W.

Kniewskim i H. Rutkow-skim. W czasie pierwszej próby zamachu na Cechnowskiego,

dokonanej przez nich na ul. Chmielnej, zginęło kilka osób (w tym kobieta z dzieckiem), a

kilkanaście zostało rannych. Skazanie na sąd i stracenie trzech zamachowców zainspirowało

wielką antypolską akcję na Zachodzie, opłacaną przez Moskwę. Odbywała się ona pod

hasłem walki z białym terrorem w Polsce73. Warto przy rym wspomnieć, że w wydanej w
Warszawie w 1999 r. Encyklopedii II Rzeczypospolitej są życiorysy czterech komunistycznych

terrorystów, a nie ma hasła o Cechnowskim.

KPP prowadziła walkę ze wszystkimi polskimi partiami, dlatego też - gdy III

Międzynarodówka zalecała tworzenie frontów ludowych i narodowych do walki z faszyzmem -

KPP nie mogła w Polsce znaleźć sojuszników, aby utworzyć taki front. Udało jej się tylko

background image

doprowadzić na krótki czas do zawieszenia broni z PPS, ale współdziałanie było niemożliwe,

bowiem, jak stwierdził jeden z pepeesowskich działaczy, „w wyciągniętej ku nam dłoni

zabłysły pazury".

Od 1934 r. Stalin rozpoczął rozprawę z własnymi komunistami, w tym także z KPP. Najpierw

zlikwidował tych, którzy wraz z rodzinami przebywali w ZSRS. Następnie zaczął „zapraszać"

do Moskwy kolejne kierownictwa KPP i wybitniejszych działaczy, których likwidował. Ironią

losu było, że spośród najaktywniejszych komunistów ocaleli tylko ci, którzy przebywali w

polskich więzieniach.

62

5. PODSUMOWANIE PIERWSZEGO OKRESU DZIAŁALNOŚCI WYWROTOWEJ

Przeanalizowane powyżej materiały dotyczące prób zniszczenia odrodzonego Państwa

Polskiego i stworzenia na jego ziemiach dywersyjnego tworu, zwanego umownie

Judeobolszewią, upoważ-niająnas do dokonania poniższego podsumowania:

fiasko utworzenia Judeopolonii, czyli antypolskiego tworu pań

stwowego przy pomocy cesarskich Niemiec i w ramach niemiec

kiej Mitteleuropy, skłoniło żydowskie partie polityczne działające

na ziemiach polskich oraz finansujący je międzynarodowy kapitał

żydowski do szukania oparcia we władzach bolszewickich, zdo

minowanych przez Żydów;

współpraca niemiecka z bolszewikami reprezentowanymi w
większości przez Żydów, a których działalność wymierzona była

przeciwko Polsce, rozpoczęła się zaraz po objęciu w Rosji wła

dzy przez bolszewików, tj. od końca 1917 roku i była pierwszą

sprawą, co do której obie strony dogadały się w toku rokowań

pokojowych. Już w dniu 16 stycznia 1918 roku zawarte zostały

dwa równoległe układy antypolskie: w Brześciu nad Bugiem o zwal

czaniu mającego powstać dopiero za dziesięć miesięcy Państwa

Polskiego (istniało w tym czasie tzw. Królestwo Polskie pod pa

tronatem państw centralnych) oraz drugi układ zawarty w kwate

rze sowieckiej Gwardii Czerwonej o wspólnym zwalczaniu przez

Niemców i bolszewików Polskiej Organizacji Wojskowej POW i

polskiego ruchu narodowego. Przedłużeniem tej współpracy wy
mierzonej przeciwko Polsce był układ zawarty w listopadzie 1918

roku między niemieckim dowództwem Oberkommando der Ost a

sowieckim dowództwem Armii Zachodniej o przekazywaniu bol-

63

background image

szewikom sprzętu wojskowego przez wycofujące się do Rzeszy oddziały niemieckie;

* żydowski ruch polityczny pod względem swego stosunku do

istniejącego ustroju społecznego i Państwa Polskiego, dzielił się na

dwa odłamy: l. odłam społecznie-umiarkowany 2. odłam spo-

łecznie-wywrotowy.

Do ugrupowań, które opierały swój program społeczny na walce klas i dążyły do zmiany

ustroju w Polsce przy pomocy rewolucji bolszewickiej, czyli do tzw. ugrupowań społecznie

wywrotowych w Państwie Polskim należały: Bund, Kombund, Feranigte, Niezależni Socjaliści,

Poale Syjon, Cejre Syjon, Komunistyczna Partia Polski (KPP), Komunistyczna Partia

Zachodniej Ukrainy (KPZU) oraz Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi (KPZB). Warto tu

także wspomnieć o Fołkistach, którzy nie mieli w programie przewrotu społecznego, ale ich

cel końcowy był zbliżony do wymienionych wyżej partii. Celem tych wszystkich partii,

niezależnie czy chcących budować żydowskie państwo w Palestynie (syjoniści), czy

„Jerozolimę w każdym kraju" (fołkiści), była ochrona interesów żydowskich w diasporze

poprzez stworzenie żydowskiej autonomii narodowej (czasem terytorialnej), personalnej i

kulturalnej z własnymi konstytucjami i własnymi władzami. Wywrotowe organizacje

żydowskie zakładały przy tym, że taka sytuacja korzystna dla Żydów nastąpić może wyłącz-

nie po obaleniu ustroju kapitalistycznego drogą krwawego przewrotu, czyli rewolucji

bolszewickiej i wprowadzeniu dyktatury proletariatu w postaci władzy Rad. W przypadku

ziem polskich oznaczało to likwidację niepodległego Państwa Polskiego;

* świadome międzynarodowego poparcia żydowskie partie w

Polsce już w pierwszym dniu formalnej niepodległości, tj. 11 listo

pada 1918 zgłosiły wobec Naczelnika Państwa żądanie stwo
rzenia dla Żydów autonomii narodowo-personalno-kultural-

nej i odrębnego żydowskiego rządu - Sekretariatu Stanu, działającego na podstawie

separatystycznej konstytucji żydowskiej. Żądania te jako niedorzeczne zostały zdecydowanie

odrzucone. Takich instytucji i przywilejów żydowska diaspora nigdy i nigdzie nie miała.

w odniesieniu do ludności żydowskiej, Państwo Polskie realizo

wało zasady równouprawnienia. Na przełomie lat 1918/1919

Naczelnik Państwa wydał kilka dekretów przyznających Żydom

m.in. odrębne szkolnictwo, prawo zakładania seminariów duchow

nych, zwolnienie duchownych od służby wojskowej, autonomię

organizacyjną, kulturalną i gospodarczą gmin żydowskich, znie

sienie ograniczeń w dzierżawieniu i nabywaniu majątków oraz

dopuszczenie w sądach i urzędach języka hebrajskiego i żargo
nu jidysz jako równoprawnych z językiem polskim. W roku 1925

Żydzi otrzymali przywilej, jakiego nie mieli Polacy - możność

tworzenia organizacji paramilitarnych bez konieczności uzyska

nia zezwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych;

żydowskie partie wywrotowe udzielały wsparcia bolszewikom

w czasie rozpoczęcia przez nich „czerwonego marszu" na Zachód

(od 17 listopada 1918), współtworzyły Czerwoną Gwardię w

Zagłębiu (listopad 1918), ich członkowie brali udział w komuni

stycznym puczu w Zamościu (28 grudnia 1918), w wydarzeniach

w Wilnie i w Pińsku (kwiecień 1919) oraz włączyli się aktywnie do

wielkiego najazdu bolszewickiego na Europę w lipcu i sierpniu
1920 roku. W szeregach Armii Czerwonej wzięły one czynny

udział w walce z odrodzonym Państwem Polskim, chcąc na

jego miejsce utworzyć Judeobolszewię i realizować własne

cele;

background image

głoszenie przez żydowskie ugrupowania wywrotowe haseł prze

wrotu społecznego i wprowadzenia dyktatury bolszewickiej z po

zoru było zgodne z hasłami i celami III Międzynarodówki Komu

nistycznej. Zasadnicza różnica polegała jednak na przyszłej wizji

społeczeństw. Dla ideologów komunistycznych miały to być w

przyszłości społeczeństwa bezklasowe i beznarodowe, składające się z bezdusznych/zomo

sovieticus; w programach partii żydowskich niepodzielnie panował nacjonalizm: zakładano, iż

obowiązkiem proletariatu żydowskiego jest objęcie kierowniczej roli w akcji rewolucyjnej, a

po zwycięstwie rewolucji stworzenie dla Żydów specjalnych praw i przywilejów w postaci

wyjątkowej „autonomii" wśród spacyfikowanych innych narodowości. Zapewnienie

wyjątkowej pozycji Żydów po zwycięstwie rewolucji „proletariackiej", uzasadniano także

innymi argumentami.Dla proletariatu żydowskiego, z powodu jego specjalnych właściwości

kulturalnych, ujawniała się, konieczność zaspokojenia wszystkich jego potrzeb socjalnych i

narodowych. O zaspokojenie tych „specjalnych potrzeb" miał walczyć polski proletariat

likwidując własne państwo.Przeciwko takiemu stawianiu sprawy zdecydowanie wystąpił

nawet Komintem, który ostro potępiał nacjonalizm żydowski i nie chciał uwzględnić jego

„wyjątkowej roli" w przyszłej socjalistycznej społeczności. W tej sprawie jednomyślni byli

Plechanow i Lenin, Daszyński i Marchlewski;

o tym, jak w tworzonym przez bolszewików społeczeństwie so

cjalistycznym miała wyglądać „równość", świadczyć może przy

kład Białostockiego w 1920 r., gdzie Żydzi stali się warstwą rzą

dzącą i gdzie rewolucyj ne komitety usuwały j ęzyk polski z życia

publicznego, zastępując go językiem rosyjskim i żargonem jidysz.

Jeszcze bardziej drastycznym przykładem, jak miało funkcjono
wać przyszłe „sprawiedliwe" społeczeństwo,były próby utwo

rzenia w 1924 roku państwa żydowskiego na Krymie Pań

stwo to miało obejmować pas najżyźniejszych ziemi ukraińskich od

Kaukazu do granic Rumunii i rozciągać się na obszarach należących

kiedyś do wymordowanych w czasie rewolucji rosyjskich właści

cieli ziemskich oraz do miejscowej ludności. O to, co się stanie z

autochtonami zamieszkującymi te ziemie, nikt sienie troszczył;

zarówno rewolucja bolszewicka w Rosji w 1917 roku, działal

ność wywrotowa organizacji żydowskich głoszących likwidację

kapitalizmu drogą przewrotu, jak i plany wielkich przedsięwzięć typu: państwo żydowskie w

Palestynie, żydowska republika krym-ska czy „Jerozolima w każdym kraju" - finansowane

były przez wielki, międzynarodowy kapitał żydowski, jak, Joint Distribution Committee"
(„I.D.C."), „Trust Fundacyjny", banki Otto Kuhna, Marcusa Samuela, Louisa Morgana, Maxa

Breitunga, Mendelso-na, Loeba, Kurta von Schroedera oraz przez całą rodzinę nie-miecko-

amerykańskich Warburgów. Ci sami bankierzy finansowali również Hitlera, aż do roku 1939,

a niektórzy do roku 1942 (John David Rockefeller).

TRAGEDIA POLSKIEJ LUDNOŚCI KRESÓW WSCHODNICH - JUDEOBOLSZEWIA

„Pakt Diabla z Belzebubem"

Dnia 23 sierpnia 1939 roku dwa dotychczas wrogie sobie mocarstwa: III Rzesza Niemiecka i

Związek Socjalistycznych Republik Sowieckich podpisały w Moskwie układ, zwany paktem

Hitler-Stalin, a wymierzony przeciwko II Rzeczypospolitej Polskiej. Pakt ten zaszokował cały

świat.

O świcie l września 1939 roku niemiecki Wehrmacht uderzył z trzech kierunków na Polskę,

wykonując wojskową operację pod kryptonimem Fali Weiss (Biały Plan). W ramach tej

operacji już od pierwszego września kierownictwo III Rzeszy realizowało pierwszy w II

wojnie światowej plan zagłady- Unternehmen Tan-nenberg (Operacja Tannenberg). W

ramach tego planu wymordować miano kierowniczą warstwę polskiej inteligencji, według

background image

sporządzonej wcześniej „Specjalnej listy gończej -Polska" (SonderfahndungsbuchPolen),

zawierającej ponad 61 tysięcy nazwisk w kolejności alfabetycznej. Zadanie to realizowane

było przez specjalne grupy operacyjne policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa

(Einsatzgruppen der Sipo und SD) oraz przez Wehrmachf4.

O świcie 17 września 1939 roku na krwawiące w boju Wojsko Polskie uderzyła siłami dwóch

frontów Raboczo-Krestiańska Krasnaja Armia. Działania RKKA były skoordynowane i uzgad-

niane z dowództwem Wehrmachtu.

„Cios w plecy"

17 września 1939 r. o godz. 3.00 w nocy ambasador Rzeczypospolitej Polskiej Wacław

Grzybowski został wezwany do wiceministra spraw zagranicznych ZSRS Władimira

Potiomkiana. Ten, w imieniu rządu sowieckiego, odczytał notę, wypowiadającą Polsce wojnę.

W ten sposób Związek Sowiecki złamał pięć międzynarodowych układów pokojowych z

Polską.

W tym samym czasie, gdy ambasador polski wezwany został na Kreml, Armia Czerwona

siłami dwóch frontów uderzyła od tyłu na walczące Wojsko Polskie. Front Białoruski pod

dowództwem komandora Michaiła Kowalowa i Front Ukraiński Siemio-na Timoszenki - łącznie

około miliona żołnierzy, 4 tysiące czołgów i 2 tysiące samolotów. Przeciwko jednej kompanii

sowieckiej polski Korpus Ochrony Pogranicza mógł wystawić -1 żołnierza!

Nie będziemy analizować przebiegu walk i bohaterskiego oporu Żołnierza Polskiego, bowiem

to wykracza poza skromne ramy niniejszego opracowania. Jednak dla pełnego zrozumienia

sowieckich intencji koniecznym się wydaje przytoczenie odezw dowódców frontów

skierowanych do Polskich Żołnierzy. Odezwy te rozrzucone zostały z samolotów nad polskimi

pozycjami. Jako pierwsza ulotka dowódcy frontu białoruskiego, przytoczona w oryginalnym

brzmieniu, z błędami stylistycznymi i ortograficznymi, ale pełna buty i przekonania o
wyższości sowieckiej propagandy:

Rzołnierze Armii Polskiej!

Pańsko burżuazyjny Rząd Polski wciągnąwszy Was w awantury-styczną wojnę pozornie

przewaliło się. Ono okazało się bezsilnym rządzić krajem i zorganizować obronu. Ministrzy i

gienierałowie, schwycili nagrabione im złoto, tchórzliwie uciekli, pozostawiając armię i cały

lud Polski na wolę losu.

Armia Polska pocierpiała surową porażkę, od którego ona nie oprawić w stanie się. Wam,

waszym żonom, dzieciam, braciam i siostram ugraża głodna śmierć i zniszczenie.

W te ciężkie dni dla Was potężny Związek Radziecki wyciąga wam ręce braterskiej pomocy.

Nie przeciwcie się Robotniczo Chłopskiej Armii Czerwonej. Wasze przaciwienie bez kożyści i

przerze-czono na całą zgubę. My idziemy do Was niejako zdobywcy, a jako wasi bracia po

klasu, jako wasi wyzwoleńcy od ucisku obszarników i kapitalistów.

Wielka i niezwolczona Armia Czerwona niesie na swoich sztandarach pracującym, braterstwo

i szczęśliwe życie.

Rzołnierze Armii Polskiej! Nie proliwacie daremnie krwi za cudze Warn interesy obszarników i

kapitalistów.

Was przymuszająuciskaćbiałorusinów, Ukraińców. Rządzące kołe Polskie sieją narodową

rużność między polakami, białorusinami i Ukraińcami.

Pamiętajcie! Nie może być swobodny naród, uciskające drugie narody. Pracujące białorusini i

Ukraińcy - Wasi pracujące a nie wrogi. Razem z nimi budujcie szczęśliwe dorobkowe życie.

Rzucajcie broń! Przechodźcie na stronę Armii Czerwonej. Warn zabiezpieczona swoboda i

szczęśliwe życie.

Naczelny Dowódca Białoruskiego fronta Komandarm Drugiej Rangi Michał KOWALOW75 17
września 1939 roku

Druga ulotka, mówiąca wyraźnie o zamiarach Sowietów, wydana została przez dowódcę

frontu ukraińskiego Siemiona Timo-szenkę, byłego dowódcę dywizji w Armii Konnej Siemiona

Bu-dionnego. Jego dywizja rozbita została przez Polaków pod Ko-marowem (l IX 1920), a

sam Timoszenko ratował się ucieczką. Teraz, jako dowódca frontu, postanowił wziąć odwet

background image

na Polakach. Jego ulotka, pisana nieco bardziej poprawną polszczyzną, zawiera jednak

przerażające treści, pełne kłamstw i bredni:

ŻOŁNIERZE!

W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgromiona. Żołnierze miast:

Tarnopola, Galicz, Równo, Dubno w ilości przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli na

naszą stronę.

Żołnierze! Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego narażacie życie? Opór wasz

jest bezskuteczny. Oficerowie pędzą was na bezsensowną rzeź. Oni nienawidzą was i wasze

rodziny. To oni rozstrzelali waszych delegatów, których posłaliście z propozycją o poddaniu

się. Nie wierzcie swoim oficerom. Oficerowie i generałowie są waszymf wrogami, chcą oni

waszej śmierci.

70

Oryginalne ulotki z 1939 r.

ŻOŁNIERZE!

W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgromiona. Żołnierze miast: .Tar-

nopol, Galicz, Równo, Dubno w Rości przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli na naszą

Stronę.

Żołnierze!- Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego narażacie życie? Opór wasz

jest bezsklifeczny. Oficerowie pędzą was na bezsensowną rzeź Oni nienawidzą was i wasze

rodziny, fo oni rozstrzelali waszych delegatów, których posłaliście z propozycją o poddaniu

się. Nie wierzcie swym oficerom. Oficerowie i generałowie 54 waszymi wrogami, chcą oni

waszej śmierci.

Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych ofi-

cerów. Pędźcie ich z waszej ziemi Przechodźcie Śmiało do nas, do waszych braci do Armji

Czerwonej.- Tu znajdziecie uwagę i troskliwość

Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z nieszczęsnej wojny, i uzyskacie

możność rozpocząć pokojowe życie.

Wierzcie nam! Armja Cierwona Radzieckiego- — to wasz jedyny przyjaciel.

Dowódca frontu Ukraińskiego S. TJMOSZENKO.

71

Rzołnierze Armii Polskiej!

y Riad Poliki wc'iqnow»zy Was w

r>styc:n,i wojf.a pa/orni'c przewiMa się. Ono okazało sł

łtlnym r.-,-j(<zic krajem :t Z0'!;ini;owac obronu. Minutrzy l

ralowie, schwycili raąr.lbionr lir,' złoto, tdfcerzliwte tCfeklł, B"OZa-

stiwiap armie i cały lud Polski na wól? losu. (

Arr.ua Polska pocierpiela sprowa poraikę, od którego ona ni* oprawie wstanie się. Warn,

waizym żonom, dzieciam, bracuai l łloitram ugrała głodna śmierć i zniszczenie.

W te clęz<ie dni dla Was potężny Związek Raditekl

Warn ręce braterskie] pomocy. Wo przecłwci* sif

Chłopskie) ArmU Czerwonej. Wasze pizacicwanto Iwz

l przerzeczono na caia zgicł^. By idziemy do Waa asa fata xda~

Jurwcy, a }a^a wasi braci po tlasu, jako waai la/iwalaacy «l
ucisku obszarników l kapitalistów. '

Witlka i nlezwolczona Armia Czerwona nłaoll na twoich sztandarach pracującym, braterttwo l

srczęśii«rt iytla.

Rzołnierze Armii Polskimi nm proliwacle doremnie krwi za cudze Warn interesy obszarników i

kapitalistów.

background image

Wa przymuszają uciskać błalorusmow, Ukraińców. Rządząca kole Polskie sieją narodową

ruzntśc między polakami, blaltniaaMaai ! ukramcaml.

Nie moie być swobodny n*ród, uclskajtce dr«|ta Pracu)ace blaloruslnl l tVaincy—Wa«l

proćufąc*. a alb wrogi. Razem z nimi buduj.le szczęśliwe dorobkowe życia.

Riucajele artńl Pruchodzci* na stronę. Armii Waa łabazptacztna twtboda l tsczęślwe

tycia.

Urugttt hangi Miikal 193/9 rttkm, j

72

Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się rozkazom waszych

oficerów. Pędźcie ich z waszej ziemi. Przechodźcie śmiało do nas, do waszych braci do Armji

Czerwonej. Tu znajdziecie uwagę i troskliwość.

Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z nieszczęsnej wojny, i uzyskacie

możność rozpocząć nowe życie.

Wierzcie nam! Armja Czerwona Związku Radzieckiego - to wasz jedyny przyjaciel.

Dowódca frontu Ukraińskiego S. Timoszenko

Zapowiadane w komunikatach Armii Czerwonej „przywracanie porządku i ładu" rozpoczęło

się od momentu wkroczenia Sowietów na ziemie polskie. Miażdżąc bohaterski opór

nielicznych oddziałów polskich, realizowano bolszewicką wizję raju społecznego. Jako wstęp

do niej mordowano na miejscu „wrogów klasowych" - broniących się żołnierzy Korpusu

Ochrony Pogranicza, oficerów, generałów, policjantów, księży katolickich, ziemian i „bur-

żujów", do których zaliczano ludzi według dowolnych kryteriów bolszewickich.

Zagrabiono majątek Państwa Polskiego i własność prywatną szerokich rzesz ludności;

niszczono biblioteki i rabowano skarby kultury; niszczono kościoły i klasztory lub zamieniano

je na koszary, synagogi i cerkwie; zniszczono polską administrację, a stworzono aparat

przemocy i ludobójstwa na skalę nie spotykaną dotąd nigdzie poza Związkiem Sowieckim.

W wyniku „przywracania porządku i ładu" w czasie niecałych dwóch lat z Kresów II

Rzeczypospolitej deportowano łącznie l min 450 rys. ludzi, kierując ich do obszarów

osadniczych bądź do łagrów, 140 tysięcy skierowano do pracy przymusowej w przemyśle

(przeważnie w kopalniach), do Armii Czerwonej wcielono 210 tysięcy, aresztowano osób

indywidualnych ok. 250 tysięcy, około 200 tysięcy jeńców polskich umieszczono w 135 ła-

grach, wymordowano ok. 22 tysiące oficerów i ludzi z elity umysłowej kraju. Wśród

wywożonych, deportowanych i zamykanych w łagrach panowała ogromna śmiertelność.

Liczba ofiar tego okresu jest trudna do ustalenia. Wynosiła ona prawdopodobnie około 700
tysięcy77.

„To są czasy Mesjasza, sam Stalin jest Mesjaszem"

Sowiecki naj azd 17 września 1939 roku i krwawa bolszewiza-cja połowy II Rzeczypospolitej

była niemal prostąrealizacjąhasła stworzonego już w 1918 roku, czyli „rewolucji z zewnątrz".

Rewolucję tą, niesioną na bagnetach krasnoarmiejców, wesprzeć miały wewnętrzne siły

wywrotowe, skupione w partiach komunistycznych lub innych, głoszących przewrót

społeczny. W roku 1939 były to w Polsce: Bund, Kombund (zdelegalizowany wraz z KPP),

Ferajnigte, Niezależni Socjaliści, Poale Syjon, Cejre Syjon, Komunistyczna Partia Polski

(rozwiązana przez Stalina), Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi (rozwiązana przez

Stalina), Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy (rozwiązana przez Stalina). Partia
Fołkistów nie miała w swym programie rewolucji bolszewickiej, ale jej końcowy cel był

podobny do wymienionych wyżej partii.

I tu powinniśmy dokonać gruntownej analizy zachowania się poszczególnych partii wobec

sowieckiego najazdu, tak jak przeprowadziliśmy to w poprzednim rozdziale, opisując

dokładnie ich stosunek do Państwa Polskiego. Taka analiza była jednak możliwa tylko w

background image

odniesieniu do państwa demokratycznego, gdzie istniały opozycyjne, a nawet wywrotowe,

partie i mogły one głosić oficjalnie swoje programy. W warunkach władzy sowieckiej

wszystkie partie przestawały automatycznie istnieć. Oczywiście wyjątek stanowiła tu

Komunistyczna Partia Związku Radzieckiego (KPZR). Rezygnując zatem z analizy stosunku

wywrotowych partii żydowskich do najazdu sowieckiego, możemy jednak prześledzić

zachowanie się społeczności żydowskiej po wkroczeniu Sowietów na ziemie polskie. To, co

się stało 17 września 1939 roku na Kresach II Rzeczypospolitej, było całkowitym

zaskoczeniem dla Polaków, jak i dla obiektywnych obserwatorów, było zaprzeczeniem

zdrowego rozsądku, było ekstazą graniczącą z obłędem; było czymś, czego normalnie

myślący człowiek nie jest w stanie zrozumieć. Oddaje to najlepiej tytuł niniejszego podroz-

działu, wyrażony słowami starego Żyda: „To są czasy Mesjasza i sam Stalin jest

Mesjaszem"78. Żeby odzwierciedlić szał radości, jaki zapanował wówczas wśród Żydów,

oddajmy głos świadkom tamtych wydarzeń. Gdy do miasta Baranowicze wkraczała Armia

Czerwona, Żydzi całowali zakurzone buty żołnierzy. Dzieci pobiegły do parku, narwały

jesiennych kwiatów i zasypały nimi żołnierzy. (...) Czerwone flagi znałeziono dosłownie w

mgnieniu oka i całe miasto zostało nakryte czerwienią79.

Armia Czerwona wkroczyła do Wilna wczesnym rankiem w czwartek 19 września 1939 r.,

spotykając się z entuzjastyczny m przyjęciem żydowskich mieszkańców Wilna (...) Szczególny

zapał przejawiały grupy lewicowe i ich młodzi członkowie, którzy skupiali się wokół kolumn

czołgów Armii Czerwonej, ze szczerymi pozdrowieniami i kwiatam?0.

Naoczny świadek tych wydarzeń pisał: W Tarnopolu, wszyscy Żydzi w mieście witali sowiecką

armię z satysfakcją i odprężeniem*1.

Edmund Kasprzycki, pracownik Urzędu Pocztowo-Telekomu-nikacyjnego w Lubomlu, w

swoim pamiętniku napisał: W pierwszych dniach października 1939 roku zgłosili się Żydzi z
miasta Lubomla z prośbą o wysłanie telegramu do Stalina. Telegram zawierał kilkaset słów i

był podpisany przez siedemdziesięciu Żydów. W telegramie tym była prośba, by Stalin łaska-

wie przygarnął ich do swego serca. Ponadto treść telegramu zawierała dużo pochwał (dla)

Stalina za wkroczenie j ego wojska na Wofyńs2.

Wielki polski matematyk pochodzenia żydowskiego, profesor Hugon Steinhaus zaskoczony i

rozgoryczony postawą Żydów, pisał o „olbrzymiej masie" biedoty żydowski ej, która wyległa

na spotkanie bolszewików ustrojona w kokardy i gwiazdy czerwone, aż budziła śmiech

oficerów rosyjskich. Inni rozbrajali oficerów polskich na ulicach, całowali tanki rosyjskie i gła-

skali armaty*3.

To serwilistyczne całowanie przez Żydów sowieckich butów, czołgów i armat stało się swoistą

modą i wymieniane jest w licznych relacjach i opracowaniach. Pisze o tym nawet, znany z

antypolskich kłamstw, Jan Tomasz Gross: całowano nawet czołgi, Żydzi jak się wydaje mieli
predylekcję do całowania czołgów; jakoś nikt nie wspomina, by robili to Ukraińcy czy

Białorusini.

W wielu relacjach i wspomnieniach podawane są liczne przypadki takiego postępowania

Żydów wobec wkraczających oddziałów sowieckich. W miastach Żydzi stanowili zdecydowaną

większość entuzjastów bolszewickiego reżimu, o czyni informują nas dokumenty i relacje. A

oto jedna z nich, sporządzona przez polskiego żołnierza: Udałem się do Równego. W mieście

panował ruch. Widziałem pochód komunistyczny prowadzony przez grupę Żydów, którzy

witali wkraczających bolszewików. W pochodzie tym, liczącym około 300 osób, 90% to byli

Żydzi. Oni wznosili okrzyki na cześć wkraczających oddziałów bolszewickich.

We Lwowie naprzeciw Teatru Wielkiego z namiętnym przemówieniem powitalnym pod

adresem dowódcy sowieckiej dywizji czołgów wystąpił miejscowy rabin. W przemówieniu
wyraził wdzięczność żydowskiej społeczności za długo oczekiwaną śmierć polskiego

państwa86. Na zakończenie opisu zachowania się Żydów w czasie wkraczania woj sk

sowieckich na ziemie polskie podamy jeszcze podsumowania dokonane przez osoby mające

wgląd do najważniejszych dokumentów. Naczelny Dowódca Związku Walki Zbrojnej Stefan

Rowecki-Grot w notatce z 25 września 1941 roku pisze: Ujawniło się, że ogół żydowski we

background image

wszystkich miejscowościach, a już szczególnie na Wołyniu, Polesiu i Podlasiu, zanim jeszcze

ustąpiły polskie oddziały, wywiesił flagi czerwone i ustawił bramy triumfalne na powitanie

wojsk bolszewickich*1.

Fakt, że żydostwo na Kresach zdradziło Polskę i całkowicie poddało się najeźdźcom,

zauważony został również przez bezstronnych obserwatorów zagranicznych. Brytyjskie

Ministerstwo Spraw Zagranicznych na przykład jednoznacznie uznało, że Żydzibyli głównymi

kolaborantami ze Związkiem Sowieckim w latach 1939-194&*.

„Szalało NKWD i milicja żydowska"

Serwilistyczne witanie przez Żydów sowieckich najeźdźców, ,2 wylewem namiętnych uczuć,

wręcz z ekstazą", wywołało u Polaków niesmak i odrazę. Gdyby na tym się tylko skończyło,

sprawa nie byłaby warta, aby się nią zajmować. Rzecz jednak w tym, iż zdrada żydowska

przybrała również inne, zbrodnicze formy i rozmiary przekraczająca wręcz wyobraźnię.

Żydzi od pierwszych chwil najazdu włączyli się w pełni w bol-szewicką„rewolucję z zewnątrz"

i włączyli się w realizowanie wszystkich jej form.Do najbardziej rozpowszechnionych działań

należały wówczas napady na ludność cywilną połączone z rabunkiem, pozbawieniem

wolności, biciem i niestety, bardzo często z morderstwami. Ofiarami tych zajść padali przede

wszystkim przedstawiciele zamożniejszych warstw społeczeństwa polskiego: ziemianie i ich

rodziny, bogatsi chłopi, osadnicy cywilni. Poza tym grabieże, napady i mordy dotyczyły

przedstawicieli grup społecznych i zawodowych, które były blisko związane z Państwem

Polskim: urzędników państwowych i samorządowych, policjantów, żołnierzy i oficerów WP,

osadników wojskowych, nauczycieli.

Uczestnicy bandyckich wystąpień przeciwko Polsce rekrutowali się nie tylko spośród biedoty i

skomunizowanych mas plebsu żydowskiego (w miastach) i białorusko-ukraińskiego (na
wsiach). Te zawsze były wrogie Polsce i ich agresja raczej nie wywoływała zdziwienia.

Zaskoczeniem jednak był udział rabinów, członków związków wyznaniowych i ortodoksów w

rytualnych często strojach. Ci przed wojną byli na ogół lojalni wobec Państwa Polskiego.

Sowietów poparła również bez zastrzeżeń lewacka, „postępowa" inteligencja żydowska.

Mechanizm działania bolszewickiej„rewolucji z zewnątrz" z udziałem w niej Żydów był

stosunkowo prosty. Po opuszczeniu miejscowości przez polskie oddziały wojskowe, a jeszcze

przed wkroczeniem Sowietów, Żydzi tworzyli natychmiast samozwań-cze uzbrojone bojówki,

nazywając je „czerwoną milicją". „Milicja" ta zaczynała uważać się za lokalną władzę i,

niestety, także za forpoczty bolszewickiej rewolucji. Wobec tego przyjmowała także

„rewolucyjne" metody działania. Zaczynały się one od ataków na polskie instytucje:

posterunki policji, magazyny, urzędy oraz od grabieży polskiego mienia, zarówno

państwowego, jak i prywatnego. Ataki na instytucje oraz grabieże połączone były z mor-
dowaniem polskich funkcjonariuszy państwowych i ludności cywilnej. Następowało to nie

tylko w przypadku stawiania oporu, ale również na skutek euforii rewolucyjnej. Większe

oddziały „milicji" żydowskiej -kierowane na ogół przez dywersantów sowieckich - wywoływały

rozruchy w miastach, atakując mniej sze oddziały wojskowe i maruderów.

Po wkroczeniu Sowietów, probolszewiccy Żydzi pomagali w wyłapywaniu i pilnowaniu

wziętych do niewoli polskich żołnierzy, organizowali obławy na ukrywających się oraz

stanowili kadrę donosicieli, wskazując enkawudzistom wszystkich potencjalnych przeciwników

władzy sowieckiej, wszystko to było niestety połączone z masowymi aresztowaniami i

przesłuchiwaniami Polaków przy użyciu tortur.

Gdy Sowieci zaczęli tworzyć własną administrację, przywieźli ze sobą niewielką kadrę (też

przeważnie pochodzenia żydowskiego), ale główny trzon tej administracji stanowili lokalni
Żydzi. Ży dzi - zajmujący wszystkie najważniejsze stanowiska. Znikomy odsetek stanowili

komuniści białoruscy i ukraińscy.

Ta właśnie administracja przeprowadzała intensywną bolsze-wizację Kresów, rabując resztę

ocalałego majątku, niszcząc szkolnictwo i kulturę polską, prowadząc antypolską propagandę i

działalność, walcząc z Kościołem katolickim. Chociaż zdominowana przez Żydów

background image

administracja sowiecka odznaczała się wyraźną szkodliwością i nadgorliwością w mszczeniu

polskiego życia społecznego i gospodarczego, to jednak o wiele tragiczniejsze były skutki

działalności Żydów w nadzorowaniu aparatu przemocy. Stworzyli oni permanentny terror i

piekło. Jego pracownicy byli jednocześnie oskarżycielami i katami Polaków.

Apogeum terroru nastąpiło w czasie czterech wielkich deportacji ludności polskiej na wschód.

Udział Żydów był w tych masowych wywózkach na Syberię bardzo wielostronny. Rozpoczynał

się od dokładnego wytypowania kandydatów do wywózki, starannego przygotowania

błyskawicznego i tajnego aresztowania wszystkich Polaków przeznaczonych na wywózkę,

poprzez rabowanie mienia deportowanych, ich transportowanie do pociągów deportacyjnych

i eskortowanie wywożonych aż na Syberię. Wszystkie te działania wykonywane były

ochotniczo.

background image

Postawa Żydów na Kresach w świetle źródeł

Na wstępie zacytujmy fragment z książki pułkownika Kazimierza Iranka-Osmeckiego Kto

ratuje jedno życie, opartej na dokumentach z archiwum Studium Polski Podziemnej oraz

Instytutu Polskiego i Muzeum Sikorskiego w Londynie:Ruch podziemny ogarnął cały kraj,

wszystkie jego zakątki, wszystkie warstwy społeczne. Cały naród stanął do walki, która

początkowo przybrała w kraju formę czynnego oporu. O istnieniu i rozmiarach tej walki Żydzi

wiedzieli. Przejawy jej spotykali na każdym kroku (...) Żydzi byli świadomi, że naród polski

trwa w walce i że postanowił prowadzić ją do zwycięskiego końca, którego się spodziewał.

Po przegranej kampanii wrześniowej, po wypowiedziach Hitlera i Mołotowa, postawa Żydów

uległa zmianie. Do walki prowadzonej z podziemia w kraju Żydzi się nie włączyli ani pod

okupacją niemiecką, ani pod sowiecką. Podobnie było na Zachodzie. Świadczy o tym

przebieg debaty na posiedzeniu rządu RP w dniu 26 kwietnia 1940 r. Referując na tym posie-

dzeniu stan organizacyjny wojska, premier i Naczelny Wódz gen. Władysław Sikorski,

stwierdził: „gorzej jest z Żydami, których 80% uchyla się od służby (...) Fakt, że około

12.000 Żydów uchyla się od służby w wojsku polskim mówi sam za siebie'™.

Takie zachowanie się Żydów w Kraju i na Zachodzie zarysowało ich stosunek do

państwowości polskiej:

Okupant sowiecki wkroczył na ziemie polskie we wrześniu 1939 r. z hasłami obrony

uciśnionych przez Polaków narodów ukraińskiego i białoruskiego, w obronie mniejszości

narodowych, a więc i Żydów. Żydzi osiedli na wschodnich ziemiach polskich zachowali z

okresu zaborów dziwny - nie dający się wytłumaczyć - sentyment do Rosji. Szczególnie

proletariat żydowski oczekiwał ze strony „ socjalistycznego " państwa poprawy swego bytu.
Znalazło to wyraz w zachowaniu się Żydów natychmiast po wkroczeniu do Polski Armii

Czerwonej; jeszcze przed oświadczeniem Mołotowa o końcu państwa polskiego. Wystarczyła

obecność czerwonych wojsk, wystarczyły ulotki i wezwania marszałka Timoszenki. We

wszystkich miastach i miasteczkach, we wszystkich wsiach, gdzie tylko zamieszkiwali Żydzi,

wszędzie od Dźwiny po Dniestr, powodowani wspólnymi impulsami, w masowych

wystąpieniach witali wkraczających „ wybawców" kwiatami i czerwonymi sztandarami. Za

tym radosnym uniesieniem nastąpiły bardziej konkretne posunięcia90.

80

background image

W meldunkach z tego okresu nadchodzących z Kraju do rządu polskiego na Zachodzie

czytamy, że 90% proletariatu żydowskiego zgłosiło przystąpienie i wzięło czynny udział w

ustanowionych przez okupanta różnych władzach komunistycznych. Żydzi zapełniali przede

wszystkim szeregi czerwonej Milicji Ludowej i stali się oparciem dla okupanta w

sterroryzowaniu ludności polskiej. Szczególnie ukrywający się oficerowie, urzędnicy i

funkcjonariusze państwowi, na których polowały NKWD, stali się ofiarami Żydów, członków

czerwonej milicji. Los tych ofiar jest znany: aresztowania, więzienia, bezprawne wyroki,

zsyłki i łagry91.

Odnośnie wydarzeń w Grodnie, czytamy, co następuje:Póź-nym wieczorem z 18 na 19

września 1939 roku, w mieście wybuchła gwałtowna strzelanina zorganizowana przez

komunistów, głównie Żydów i nacjonalistów białoruskich. Inicjatorami tej rebelii byli

najprawdopodobniej tajni współpracownicy stalinowskiego NKWD. Potwierdzają to fakty, że

w pierwszych czołgach atakujących nazajutrz miasto znajdowali się grodzieńscy Żydzi, którzy

uciekli do Rosji Radzieckiej przed wybuchem drugiej wojny światowej (...) wskazywali oni

załogom czołgów strategiczne punkty w mieście. (...) Tej nocy re-belianci z bronią długą i

krótką atakowali rodziny inteligencji polskiej, urzędników, a nawet żołnierzy w pobliskich

miasteczkach: w Skidlu, Łuninie, Jeziorach i innych. Z rozkazu płka B. Adamowicza, przy

współudziale wiceprezydenta miasta Romana Sawickiego - rebelię w mieście stłumiono92.

W innej relacji zajścia wyżej opisane wyglądająnastępująco: Już wiedzieliśmy, że poprzedniej

nocy wybuchła rebelia komu-nistyczno-żydowska. Strzelano do policji, strzelano do żołnierzy,

do pojedynczych osób, ale bunt likwidowano zarówno w samym mieście Grodnie, jak i w

miastach takich jak Ostryna czy Jeziory, jak Indura93.

Za stłumienie rewolty w mieście skomunizowani Żydzi brali potem odwet: Najgorsze były
pierwsze dni po opanowaniu miasta przez Sowietów. Ludzie, w szczególności młodzież, byli

rewidowani i jeśli na przykład znaleziono nawet mały nożyk u chłopaka - rozstrzeliwano go

na miejscu. Podobno na placu przed Farą leżał cały wał z ciał łudzi w ten sposób pomordo-

wanych.

Bardzo okrutny los spotkał żołnierzy polskich i setki mieszkańców Grodna, wziętych do

niewoli, których wskazały bojówki żydowskie i białoruskie. Mężczyzn najpierw okrutnie

okaleczano. Obcinając nosy, członki, uszy, wydłubywano oczy, następnie wiązano po

piętnastu drutem kolczastym, przywiązywano do czołgów i wleczono kamienistą drogą po

kilkaset metrów. Wrzucano ich następnie do przydrożnych rowów i lejów po bombach. Jęki,

krzyki mordowanych słychać było w promieniu kilku kilometrów od miasta. Grozę sytuacji

potęgowały pożary - to płonęły polskie domy mszczone przez młodych Żydów,

przystrojonych w czerwone chusty i kokardy*4.

Terror i mordowanie przyjęły większe rozmiary w Grodnie, gdzie wymordowano 130 uczniów

i podchorążych, dobijano rannych i obrońców. 12-letniego Tadzika Jasińskiegoprzywiązano

do czołgu i ciągnięto po bruku. Po opanowaniu Grodna nastąpiły niebywałe represje;

rozstrzeliwano aresztowanych na tzw. Psiej Górze i w lasku „Sekret". Na placu pod Farą leżał

wał zamordowanych (...) wielu uczniów gimnazjum kupieckiego zostało rannych i wielu

znalazło się w więzieniach, ciężko ranni ukrywali się w mieście.

Terror objął cały powiat grodzieński i dalsze okolice; uczestniczyli komuniści białoruscy i

żydowscy (...) Nie sposób opisać i wymienić dalszych wypadków eliminacji inteligencji

polskiej, elementów patriotycznych, w szczególności młodzieży szkolnej

Na przykładzie Grodna pokazaliśmy, jak przebiegał udział Żydów w bolszewickiej,/ewolucji z

zewnątrz" i jakie byłyjego formy. Podobne zajścia, choć na mniejszą skalę, wydarzały się w
niezliczonych kresowych miastach i miejscowościach oraz na zachód od Bugu, na ziemiach

polskich zajętych na krótko przez bolszewików, w: Rohatyniu, Łucku, Tyszowcach,

Szczebrzeszynie, Przebrażu, Kołomyi, Lubomlu, Izbicy, Kamieniu Koszyrskim, Kle-waniu,

Zarembach Kościelnych, Kownie, Wilnie, Lwowie i wielu innych. Szczególnie głośne stało się

zamordowanie przez Żydów polskich przywódców studenckich na Politechnice Lwowskiej w

background image

październiku 1939 roku po oskarżeniu ich o rzekomy antysemityzm, zmasakrowanie polskich

więźniów w Tarnopolu przez żydowskich oprawców: Kramera, Kummera i Rosenberga,

wymordowanie dominikanów z klasztoru w Czortkowie przez Żydów-enkawudzistów96.

Golgota ludności polskiej nie byłaby pokazana w pełni, gdybyśmy nie przytoczyli kilku

przykładów znieważania polskich jeńców i więźniów. W Białozórce blisko Krzemieńca odbyła

się jedna ze scen upokarzania Polaków. Pisze o tym naoczny świadek: Adolf nie mógł znieść

widoku jeńców polskich. Szli w długich kolumnach, mając na sobie płaszcze, czasem tylko

mundury (...) Kilku było bez butów (...) W tym pochodzie, tak bardzo smutnym, była jakaś

straszna, dogłębna tragedia pokonanej armii (...) Pod lokalem Kółka Rolniczego dopełniła się

czara ich goryczy, gdy z budynku Polskiej Policji Państwowej wyszła grupa młodych Żydów i

jedna Żydówka: wszyscy ubrani w polskie płaszcze wojskowe, z odciętymi naramiennikami iż

czerwonymi opaskami na rękawach, znakami nowej władzy. Już z odległości szydzili i ubliżali

polskim oficerom, krzycząc: „ Wy polskie świnie. Chcieliście Polski od morza do morza, a

teraz nie ma nawet od rzeki do rzeki! Skończyło się wasze panowanie! Zdejmować te koguty

z czapek!" Pierwszy otrzymał uderzenie w głowę generał. Jego rogatywka z wężykiem gene-

ralskim potoczyła się w błoto. Był to sygnał do zbiorowego znęcania się nad całą grupą

jeńców-oflcerów, oddzielonych od głównej kolumny jenieckiej.

83

Początki rządów bolszewickich napawały obawą, budziły odrazę, przerażały ogromem zła.

19 września dostałem się do niewoli bolszewickiej, byłem ranny i leżałem w szpitalu w

Zaleszczykach. Los nasz był straszny. NKWD oddało nas w ręce Żydów uzbrojonych w

karabiny ręczne i broń krótką. Byli to żydzi polscy w ubraniach cywilnych z opaskami na
rękawach. Obchodzili się z nami, rannymi żołnierzami, niezwykłe brutalnie. Bito nas i kopano,

wyszukiwano oficerów, a znalezionych oddawano w ręce NKWD. Do nas krzyczeli, że

jesteśmy pachołkami burżuazji i że my do tej pory piliśmy ich krew, a oni teraz będą pić

naszą. Rzucano wobec nas wiele obelg, których powtórzyć nie mogę, bo są ordynarne.

Zasypywano nas bluźnierstwami*.

Gromada Żydów, z czerwonymi opaskami na rękawach, wywlekła z mieszkania dowódcę

Pułku Lotniczego, płk. Prajsa, szarpali go, tłukli po głowie i po twarzy, wbili w wózek z

dyszlem, aby obwozić go po ulicach jako „ wroga ludu " i pluli

na niego.

„Akcja Syberia".

Największe biologiczne straty zadane zostały społeczeństwu polskiemu na skutek aresztowań
dokonywanych nieustannie podczas I okupacji sowieckiej w latach 1939-1941 oraz wielkich

deportacji ludności kresowej na Sybir bądź w głąb Rosji. Zarówno aresztowania, jak i

deportacje, przygotowywane były przez lokalną administrację i lokalny aparat przemocy,

zdominowany przez Żydów. Oddajmy głos świadkom: Świadectwa, pamiętniki i prace

historyczne tysięcy Polaków, którzy przeżyli wojnę, mówią o żydowskim fetowaniu, o

żydowskim nękaniu Polaków, o żydowskiej kolaboracji (donosach, obławach na ludzi i

wyłapywaniu Polaków na deportacje), o żydowskiej brutalności i dokonywanych z zimną

krwią egzekucjach, o żydowskich prosowieckich komitetach i milicjach, o wysokim procencie

Żydów w sowieckich organach przymusu po sowieckim najeździe w 1939 roku. Polacy

postrzegali to wszystko jako niewdzięczność i zdradę. Żydzi widzieli w tym zemstę i

rewolucję100.

23 września [1939 - ALS] zostaliśmy otoczeni przez czołgi sowieckie i przepędzeni do młyna

w Hrubieszowie. Otoczeni przez miejscowych milicjantów Żydów, którzy w sposób bardzo

ordynarny wskazali, kto jest władzą (..) Gros oficerów i podoficerów, którzy nie zaryzykowali

ucieczki, jest na wykazie katyń-skim. Wielu Żydów, nie tylko komunistów, zapełniło wkrótce

background image

etaty w sowieckiej administracji, pomagając NKWD w wyłapywaniu oficerów i pracowników

polskiej administracji.

Sowieci (...) wiedzieli, że jedynym sposobem »odpołszcze-niaPolski« będzie pozbawienie jej

Polaków. Z diabelską perfidią umyślili więc nie ludziom odebrać kraj, ale krajowi - ludzi. Plan

swój przeprowadzili nagle, podstępnie, jednej nocy na całym okupowanym terenie (...)

Znienacka nocą, zaskoczonej wsi dano pół godziny czasu na zebranie się, po czym cała jej

ludność, załadowana na sanie, w trzaskający mróz milami wieziona do kolei, zapakowana

została do pociągów. Nie przepuszczono nikomu. Brano starców i niemowlęta, kaleki i

matołków. Spędzano z łóżek rodzące kobiety i kazano im włazić na sanie. Ciągnięto obłożnie

chorych i sparaliżowanych. W takiej skazanej na zagładę wsi czy osadzie nie miała prawa

pozostać żywa dusza. Bydło i inwentarzprzechodziby automatycznie na własność państwa, by

stać się zawiązkiem przyszłych kolektywnych gospodarstw. Oftarą padały przede wszystkim

czysto polskie wsie i kolonie oraz żołnierskie kresowe osady.

Wywieziono też wtedy wszystkie rodziny leśników, gajowych i resztki kryjącej się po wsiach i

leśniczówkach, wyrzuconej z domów i folwarków polskiej inteligencji. Milicja, która została

użyta do tej czystki, składała się przeważnie z miejscowych Żydów, Ukraińców-komunistów

oraz nawiezionej chyłkiem na ten właśnie okres, sowieckiej milicji z Kijowa102.

Na podstawie donosów sporządzonych przez komunistów i Żydów aresztuje się natychmiast

wybranych ludzi. We Włodzimierzu aresztowano adwokata Albina Ważyńskiego i mjra (Ju-

liana Jana) Pilczyńskiego, dyrektora gimnazjum Leona Kisie-la, inspektora szkolnego p.

Jędryszkę oraz kierownika jednej ze szkól powszechnych. Zadenuncjowali ich miejscowi

Żydzi. Zaginęli oni bez śladuim.

Szliśmy w kierunku na Równe, gdyż tam była stacja kolejowa. Omijaliśmy miasto, więc

chodziliśmy dróżkami po wolnych przestrzeniach (...) Jednak w pobliżu miasta musieliśmy
wchodzić w jego pobocza, gdyż były przeszkody naturalne, które zmuszały nas do przejścia

tymi drogami. Tam natomiast czekały na nas grupy, patrole złożone z enkawudystów i Ży-

dów. Młodych, nienawidzących Polaków, wyłapywali oficerów polskich, którzy szli bez

dystynkcji. Ruski nie mógł odróżnić oficera od żołnierza, do tego byli potrzebni Żydzi. Mieli

także pistolety. W pobliżu większych miast lub (w) centrum sami Żydzi pełnili tę funkcję bez

krasnoarmiejców. Oficerów poznanych czy uznanych za oficerów odprowadzali, gdzieś dalej.

To na pewno oni (byli) wysyłani do Katynia i innych obozów śmierci. Szliśmy kilka dni, to

samo powtarzało się codziennie104.

Po objęciu władzy przez Sowietów w miasteczku (Boremlu) ukonstytuował się komitet

miejski partii, gdzie narodowościowy skład był jednolity - żydowski. Od tej bezpośredniej

władzy zależało wiele - kogo deportować, kogo odpowiednio zaopiniować, kogo, wreszcie

zaszeregować do tej czy innej szu-fladym.

W pierwszych miesiącach Sowieci dali całkowitą władzę miejscowym Żydom, l tak

przychodzili Żydzi do nas do wsi jako milicja czy NKWD, i tak mówili do nas młodych: „ Ty

chodził bić się za Panów, ja ciebie, jub twoju mać, dam twoja Polska".

Ponurym dopełnieniem procesu depolonizacji Kresów Wschodnich przeprowadzonym przy

aktywnym udziale zbol-szewizowanych Żydów, stała się masowa likwidacja więźniów

politycznych dokonana po wybuchu wojny niemiecko-sowiec-kiej 22 czerwca 1941. Wobec

zbliżającego się gwałtownie frontu oraz braku czasu i transportu na wywóz w głąb kraju,

NKWD przy pomocy milicji żydowskiej rozstrzeliwało przed ewakuacją zarówno skazanych na

cięższe kary, jak również wszystkich chorych i słabych fizycznie, niezdolnych do przetrzyma-

nia długiego pieszego marszu w najcięższych warunkach.

Wybitny znawca przedmiotu, Jerzy Robert Nowak pisze, że chodziło tu o mordy na masową
skalę. Autorzy dokumentalnej pracy na ten temat, Krzysztof Popiński, Aleksander Kokurin i

Aleksander Gurjanow ocenili, że w toku pospiesznej „ewakuacji" więźniów zginęło od 20 000

do 30 000 polskich obywateli, głównie Polaków i Ukraińców. Zginęli zamordowani w

więzieniach i w toku samej ewakuacji107. Z kolei według ocen Stanisława Kalbarczyka w

czasie czerwcowej „ewakuacji" z wszystkich więzień sowieckich zginęło razem około 50 000

background image

do 100 000 ofiar108, l tak na przykład w więzieniu w Łucku przeżyło masakrę tylko 90 z

około 2000 więźniów109.

W odniesieniu do konkretnej odpowiedzialności zbolszewizo-wanych Żydów, uczestniczących

w roli katów w tych masakrach i to w roli dość znaczącej: Istnieje wiele autentycznych

raportów o miejscowych Żydach w służbie sowieckiej, uczestniczących w egzekucjach

więźniów, przeprowadzanych na szeroką skalę przez sowiecką służbę bezpieczeństwa w

owym czasie11". W książce Zbrodnicza ewakuacja więzień i aresztów NKWD na Kresach

Wschodnich II Rzeczypospolitej w czenvcu-lipcu 1941 roku napisano między innymi o udziale

zbolszewizowanych Żydów w mordowaniu więźniów w Łucku, Oszmianie, Wołożynie,

Czortkowie, Tarnopolu i w okolicach Briańska'''. Do szczególnie okrutnych należał masowy

mord w Berezweczu :Po wkroczeniu Niemców otwarto bramy więzienia w Berezweczu.

Miejscowi Polacy szukali swoich bliskich. Na terenie więzienia zastali doby pelne

okaleczonych trupów, powiązanych drutem. Część ciał nie posiadała kończyn, uszu, języka.

Wszystko wskazywało na to, że przed śmiercią byli okrutnie torturowani. Według relacji

świadków, mordu dokonało NKWD przy udziale żydowskiej bojówki, więźniów, których nie

zdążono zamordować (podobno około 2000), pędzono na wschód (...) Na drodze koło wsi

Nikolajewo NKWD wymordowało całą kolumnę więźniów (...) Nie znam przypadku ocalenia

Polaka przez Żyda, a była ku temu okazja w czasie okupacji sowieckiej i PRL. Za polski

holocaust nikt nas nawet nie przeprosił (poza Niemcami). My Kresowiacy, straciliśmy nie

tylko swoich bliźnich, ale także domy, ziemie rodzinne, pamiątki, cały dobytek i groby, które

pokrywa niepamięć, żeby wszelki ślad po nas zaginął (...) Polacy znają holocaust Żydów i „

akcję Wisła ", a nie znają „ akcji Syberia ". Polacy znają mord kielecki, a nie znają liczby ofiar

naszych dzieci, które zginęły na Syberii z głodu i zimna oraz hekatomby ofiar zsyłek, więzień

i łagrów sowieckich. A przecież do tych ofiar przyczynili się w dużej mierze Żydzi,
współpracujący z NKWD, a potem z L/5112.

Masakrę więźniów w Berezweczu potwierdzają liczne dokumenty i relacje pisane w różnym

okresie czasu. Znajdujemy je również w monografii R. Szawłowskiego o wojnie polsko-

sowieckiej w 1939 roku"3. W czerwcu 1941 roku, dosłownie na godziny przed wejściem

Niemców do Brańska, sowieckie NKWD w towarzystwie dwóch żydowskich policjantów z

Brańska [Brańsk leży na bliskim Podlasiu, za Ciechanowcem - A.L.S.}eskorto-walo (...) grupę

(więźniów) do więzienia w Białymstoku. Po drodze natrafili oni na działania wojenne i musieli

zrobić odwrót. Blisko wioski Folwarki Tylwickie, niektórych więźniów rozstrzelano, innych z

braku kul, zabito bagnetami i kolbami karabinów. Warto tu dodać, że liczba wymordowanych

więźniów wynosiła ponad czterdzieści.

Przebieg deportacji w czerwcu 1941 roku opisuje naoczny świadek: Po mieście krążyły małe

odkryte ciężarówki ze stojącymi na nich młodymi Żydami, którzy wskazywali szoferom drogę
według podanych adresów. Stale spotykałem zapełnione platformy ciężarówek wiozących

nieszczęśliwych ludzi, często z małymi dziećmi i zgrzybiałymi starcami. Nastrój rozpaczy i tra-

gizmu ogarnął ludzi Kowna. Stało się wielkie niewypowiedziane nieszczęście. Ludzi

niewinnych, już nie tylko bez wyroku sądowego, ale nawet zwykłego oskarżenia,

deportowano w nieznane (...) Przyszedłem na dworzec i pierwszym pociągiem udałem się do

Wilna (...) Nastrój ludności 'wileńskiej w niczym nie różnił się od nastroju mieszkańców

Kowna. Spotkałem, podobnie jak w Kownie, ciężarówki z Żydami na stopniach, jadące po

kolejne ofiary. Widziałem wywożone zakonnice.

We Lwowie, w którym od pierwszych już dni „szalało NKWD i milicja żydowska", doszło w

czerwcu 1941 roku do najpotworniejszych zbrodni. Liczbę pomordowanych w czterech

wielkich więzieniach, szczególnie w Brygidkach i Zamarstynowie, obliczano na 7-8 tysięcy.
Między pomordowanymi nie brak też było kobiet i dzieci. Większość pomordowanych dostała

strzał w tył głowy, byli również i tacy, którzy mieli czaszkę kompletnie zmiażdżoną od

uderzenia tępym narzędziem. W więzieniu przy ulicy Zamarsty-nowskiej liczbę

pomordowanych Niemcy podali na około 3.000. W więzieniu przy ulicy Łąckiego było 4

tysiące, również było tam kilku oficerów i lotników niemieckich, których bolszewicy wzięli do

background image

niewoli. W więzieniu przy ulicy Kazimierzowskiej również była pokaźna liczba

pomordowanych, ale większość spłonęła, bolszewicy uciekając, podpalili więzienie116.

Wśród deportowanych w czerwcu 1941 roku na wschód była także kategoria ludzi

„uprzywilejowanych", to jest takich, którzy odbyli podróż pociągiem. Posłuchajmy relacji

jednego z młodocianych świadków: Na skutki wyszukanej denuncjacji młodego Żyda nie

trzeba było długo czekać. W nocy 20 czerwca 1941 aresztowano ojca Wiesława

Wróbłewskiego - Tadeusza Wró-blewskiego i osadzono w Białostockim więzieniu. Jego żonę,

córkę syna i teściową wywieziono zaś na Syberię. Jechali w strasznych warunkach. Jak

opowiadał Wiesław Wróblewski: „Na stacji kolejowej Bielsk Podlaski załadowano nas, czter-

dzieści parę osób do jednego wagonu, który tym się różnił od bydlęcego, że na środku na

podłodze miał dziurę - to ubikacja, a po jej bokach drewniane nary - to łóżka.

Dwa małe -zakratowane okienka niewiele przepuszczały światła, a jeszcze mniej powietrza.

Po zasunięciu i zaryglowaniu drzwi w ten czerwcowy upalny dzień w wagonie zapanował

straszliwy zaduch. Chciało się pić, lecz wody nie dano. Po południu pociąg wyruszył w

nieznany, choć tragicznie spleciony z losami wielu Polaków świat - Sybir. Ludzie płakali,

mdleli, modlili się, prosząc o ratunek i litość. Nie było wybawienia. Pociąg jechał na

wschód"1.

Męczeństwo Polaków pod pierwszą okupacj ą sowiecką w latach 1939-1941 to temat, który

dopiero od niedawna przestał być tematem tabu. W historiografii peerelowskiej nie można

było pisać nic złego na temat agresji sowieckiej na Polskę, a tym samym o martyrologii

Polaków doznanej z rąk stalinowskiego NKWD i jego gorliwych pomocników - milicji

żydowskiej. Korzystali z tego w pełni fałszerze polskiej historii, którzy do dziś nie mogą

zrozumieć, że Naród Polski ma pełne prawo do poznania własnych dziejów.

Wygnanie z bolszewickiego raju

Wśród masowo deportowanych przez władze sowieckie na Sybir pewien procent stanowili w

późniejszych transportach Żydzi. Fakt ich aresztowania spowodowany został dwoma zasadni-

czymi przyczynami, które zasługująna dokładniejsze przeanalizowanie. W czasie działań

wojennych w pierwszej połowie września 1939 roku, w obawie przed zbliżającym się

frontem, doszło do masowej ucieczki ludności cywilnej na wschód. Wśród uciekinierów

poważny odsetek stanowili Żydzi. Gdy 17 września wtargnęła od wschodu Armia Czerwona,

na ziemiach pod jej okupacją znalazła się znaczna liczba Żydów, uciekinierów z centralnych

ziem polskich. Liczbę tą powiększyły niemieckie Einsatzgruppen. Już 22 września 1939 w

Rzeszowskiem rozpoczęły się masowe deportacje za San. W pośpiechu tym chodziło o

wykorzystanie okoliczności, że planowana niemiecko-sowiecka linia demarkacyjna znajdowała

się jeszcze w rękach Wehrmachtu. W ciągu też niespełna dwóch tygodni z Łańcuta,

Jarosławia, Przeworska, Leżajska, Niska, Sanoka i innych miast rzeszowskich wygnano za
San ponad 20 tysięcy polskich Żydów. Podobnie postąpiono z ludnością żydowską z terenów

północnego Mazowsza położonych nad Narwią.

Druga fala deportacji ludności żydowskiej na wschód nastąpiła w połowie października.

Wznowiono wstrzymaną poprzednio deportację ludności żydowskiej z Górnego Śląska oraz z

Czech i Austrii w Rzeszowskie. W ramach tej akcji 20 października skierowano tam z Katowic

transport liczący ponad 1000 osób, w skład którego weszli Żydzi z Katowic, Chrzanowa,

Bielska Białej i innych miast śląskich oraz około 300 Żydów z Czech. W tym dniu odszedł z

Wiednia w Rzeszowskie transport 1670 Żydów. W kilka dni później przybył do Niska drugi

transport 1000 Żydów ze Śląska i odrębny transport Żydów z Zaolzia, Czech i Austrii. Po

zagrabieniu im bagaży wysiedleńcy zostali przepędzeni przez esesmanów za San119. Należy

tu nadmienić, że część tych Żydów wyraziła stanowczy protest przeciwko rozkazowi przejścia
za San, na skutek czego esesmani użyli broni maszynowej, masakrując zgromadzony tłum.

Łącznie w czasie kilku masowych mordów zginęło ok. 600 Żydów.

Warto w tym miejscu przypomnieć, że stanowisko Żydów polskich było wobec najeźdźców

bardzo zróżnicowane. Część uciekła do bolszewików w obawie przed Niemcami, część

niepomna na politykę hitlerowską uważała, że da się Niemców przekupić, by zapewnić sobie

background image

bezpieczeństwo. Stąd też dochodziło często do scen budzących zdumienie i niesmak. I tak

np. na rynku w Białymstoku Żydzi ustawili zastawione suto stoły, aby ugościć wkraczający

Wehrmacht - Niemcy nie docenili tego i kopniakami poprzewracali „poczęstunek". Podobnie

było w Siedlcach i niektórych miastach Podlasia. W Radomiu 8 września 1939 roku delegacja

Żydów na czele z rabinem i innymi przywódcami tamtejszej żydowskiej społeczności

pomaszerowała uroczyście ulicą Mikołaj a Reja, aby przywitać wkraczaj ącą armię niemiecką.

Skala tego zjawiska była nieporównywalnie mniejsza niż witanie przez Żydów Armii

Czerwonej, ale nie zapominajmy jednocześnie, że Niemcy nie życzyli sobie takich czułości,

inaczej niż bolszewizm, i że wcześniej wyraźnie określili swój stosunek do Żydów.

28 września 1939 między III RzesząNiemieckąa Związkiem Sowieckim zawarty został Układ o

przyjaźni i granicach, mający stanowić przypieczętowanie likwidacji Państwa Polskiego. W

tajnym załączniku do tego układu ustalono wymianę ludności między Niemcami a Sowietami.

Zainteresowani tym byli przede wszystkim Niemcy, którym zależało na ściągnięciu w granice

Rzeszy folks-dojczów z krajów bałtyckich, Rosji i Besarabii w zamian za mniejszości

ukraińskie i białoruskie. Dla Żydów z centralnych i zachodnich ziem polskich pojawiła się

możliwość powrotu na ziemie znajdujące się pod okupacją niemiecką. W sposób

nieoczekiwanie spontaniczny postanowili z tej okazji skorzystać. Pisze o tym żydowski

historyk T. Gross: Kiedy tylko pojawiła się możliwość powrotu w rodzinne strony, a więc pod

okupację hitlerowską -tłumy Żydów wystawały całymi dniami w kolejkach, aby się dostać

pod komisję sowiecko-niemiecką zawiadującą wymianą ludności. I cytuje fragment

wspomnień jednego ze świadków tamtych dni: W czasie rejestracji, stojąc po kilka godzin w

ogonku, dostałem wreszcie kartkę na wyjazd, co uważane bylo wówczas za szczęście.

Pewien oficer niemiecki zwrócił się do tłumu Żydów i zapytał: „ Żydzi, dokąd jedziecie,

przecież my was zabijemy ".

Kiedy do Lwowa, Włodzimierza i Brześcia przybyły komisje niemieckie dla umożliwienia

wyjazdu za Bug właśnie masy tych „dobrowolców", Żydów, wiwatowały setkami i tysiącami

na cześć Niemców i Hitlera. Proszę sobie wyobrazić tłumy Żydów krzyczących: niech żyje

Hitlern].

We Lwowie, gdzie znalazło się wyjątkowo duże skupisko żydowskich uciekinierów, chęć

powrotu pod okupację niemiecką okazała się również wyjątkowo duża. Gdy przyjechała

oficjalna delegacja Gestapo i ogłoszono zapisy na legalny powrót na ziemie centralne polskie,

to przed willąna przedmieściu, gdzie Niemcy przyjmowali chętnych na powrót, tworzyły się

kilometrowe kolejki'.

Niemcy fotografowali Żydów tłoczących się przed budynkiem komisji i umieszczali w swoich

pismach ilustrowanych jako dowód, że opowiadania o okrucieństwach reżimu hitlerowskiego

w Generalnej Guberni to angielska Greuelpropagandam.

Tłumy Żydów zostały dokładnie zarejestrowane przez NKWD. Pod okupację niemiecką

pojechało zaledwie kilka transportów. Resztę ładowano w pociągi i wysyłano na Sybir.

Sowieci nie zapomnieli radosnych okrzyków na rzecz Hitlera i nie zapomnieli, że tłumy Żydów

chciały opuścić sowiecki raj. Postanowili tedy sami dokonać wypędzenia z tego raju. Mamy

również relację świadka, jak wyglądało takie „wypędzenie". W miejscowości Brisk zebrały się

tysiące Żydów mających zezwolenie na wyjazd. Miały one nadzieję na przedostanie się do

pociągu jadącego na zachód. Zostali oni aresztowani przez specjalne jednostki NKWD.

Na stacji kolejowej w Białej Podlaskiej doszło do niezwykłej konfrontacji Żydów-uchodźców,

jadących spod niemieckiej okupacji na wschód, z Żydami jadącymi z Briska spod rządów so-

wieckich na tereny pod okupacją niemiecką. Gdy ci ostatni zobaczyli Żydów jadących na

Wschód zakrzyknęli: „Czy jesteście szaleni, gdzie jedziecie?" Na to usłyszeli w odpowiedzi
równie zaszokowany okrzyk-pytanie Żydów z Warszawy: „Czy jesteście szaleni,

gdziejedziecie?"125

Oszukane przez przywódców masy żydowskie straciły całkowicie orientację polityczną. Gdy

wypaliła się sztucznie podniecana nienawiść do Państwa Polskiego, Żydzi zostali pozbawieni

celu działania i, co gorsza, zatracili całkowicie instynkt obronny. Odrzucili współdziałanie z

background image

Polakami i nie nastawili się na walkę ze śmiertelnym wrogiem, wybrali śmiertelną bierność i

przekupstwo - dwie całkowicie nieskuteczne w tamtej sytuacji metody działania.

Chęć ucieczki z sowieckiego raj u pod okupacj ę niemi eckąbyła pierwsząz głównych przyczyn

wywożenia Żydów w głąb Rosji. Drugą było specyficzne zachowanie się Żydów, niezgodne z

założeniami sowieckiej polityki gospodarczej, a poniekąd i teoretycznymi założeniami

„moralności socjalistycznej". Na zagarniętych ziemiach polskich Sowieci zetknęli się z Żydami,

byłymi obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej, oraz w mniejszym stopniu z Żydami z Czech i

Austrii. Zarówno jedni, jak i drudzy, przyzwyczajeni byli do funkcjonowania gospodarki

kapitalistycznej i pewne jej wynaturzone formy starali się wprowadzić, a raczej zachować, w

warunkach sowieckich. Okazało się to jednak szokujące dla okupantów bolszewickich i

spowodowało ostre zderzenie ideologiczne. Chodziło tu mianowicie o wynaturzone zjawisko

spekulacji, pokątnego handlu walutami, stręczycielstwo. Dla ideologów i przywódców

sowieckich działalność czarnorynkowa i spekulacyjna Żydów stanowiła szok. Było to

sprzeczne z ich polityką gospo-darczo-społecznąi stwarzało groźbę powrotu do atmosfery No-

wej Ekonomicznej Polityki (NEP) z lat 1921 -1929, którą całkowicie przekreślili i z zajadłością

zwalczali. Stąd też po początkowym okresie bardzo przychylnych nastrojów dla Żydów,

władze sowieckie zaczęły reagować ostro i bezwzględnie zwalczać spekulantów, wytaczając

im sowieckie „procesy". Oznaczało to zsyłki do łagrów lub śmierć na miejscu. Posłuchajmy,

co na ten temat pisze rabin Chaim Kapłan w swoich pamiętoikaćh:Dziesiątki tysięcy naszych

młodych ludzi uciekły do tej Rosji z piekła czekającego ich pod rządami nazizmu.

background image

Na początku byli oni dobrze przyjęci. Jako prześladowana grupa byli uważani za znakomity

materiał dla bolszewizmu. Ich napływający strumień nie miał końca, i w tym wzmagającym

strumieniu znalazły się jednak elementy niezbyt pożądane przez bolszewizm. W końcu

zauważył to rząd sowiecki. Prawdziwy bolszewizm nie może współżyć z finansistami,

paserami, specami od czarnego rynku, wyzyskiwaczami i szantażystami. Czyż komunizm nie

przyszedł po to, aby wykorzenić te rzeczy na świecie? Efekty tego dały się już zauważyć.

Granica została zamknięta. Wzdłuż granicy zostały ustawione zasieki z drutów kolczastych, a

szmu-glerzy przygraniczni są rozstrzeliwani. Spekulantów umieszczono pod surowym

nadzorem i mogą się spodziewać surowych kar (...) Złe zachowanie części naszego narodu w

miastach granicznych, które zostały anektowane do Rosji sprawiło, że wszyscy staliśmy się

znienawidzeni i niechciani nawet w oczach Rosjan, którzy nie dyskryminują między narodami

(...) Wielu Żydów nie emigrowało po to, aby stać się obywatelami sowieckimi i znaleźć pracę,

ale tylko po to, aby znaleźć tymczasowe schronienie i nocleg, mając nadzieję, że w między-

czasie stosunki się poprawią i będą mogli wrócić do swych dawnych domów. W międzyczasie

jednak, zanim burza się uciszy, oni zajęli się wszelkimi typami ohydnej spekulacji, która

odtąd stała się ich środkiem do życia i stałym zajęciem. Emigranci stworzyli atmosferę

paskarstwa, której Sowieci nienawidzą, i dlatego poczuli pogardę do wszystkich Żydów (...)

Były również incydenty kradzieży od prywatnych osób. Urodzeni w Polsce Żydzi są raczej

bezwzględni w sprawach „twoje" i „ moje ", i jeśli czegoś aktualnie nie kradną, to „ biorą ".

W ten sposób zyskaliśmy złą reputację u rządu sowieckiego, który był liberalny wobec nas.

Przez lata rząd sowiecki wykorzeniał paserstwo i spekulację. Dlaczego miał teraz milczeć w

obliczu tej potworności, która znowu pojawiła się w Jego miastach?

Nie może być dosyć pokuty za takie haniebne zachowanie. Ono odbija się na charakterze
całego narodu. Sowiecko-nie-miecki traktat w sprawie legalnej imigracji przyniósłby nam

ratunek. Bez tego jesteśmy (...) zdani na wszelkie rodzaje rabunku i zła.

Teraz my sami przynieśliśmy sobie ruinę, i zaprzepaściliśmy nasze nadzieje126.

Tą nienormalną i niekorzystną dla Żydów sytuację zauważali także inni żydowscy

obserwatorzy. Leon Pasternak, komunistyczny literat żydowskiego pochodzenia, pisał: Lwów

był w owym czasie miastem dość oryginalnym jak na stosunki radzieckie (...) Kwitła

spekulacja, handel złotem, walutami i fałszywymi dokumentami, oraz rodzaj społecznego

NEP-u, który umożliwiał legalne funkcjonowanie prywatnych lokalików, sklepów, kawiarń,

obok stawiającego pierwsze kroki handlu upaństwowionego121.

W lutym 1940 roku Związek Walki Zbrojnej wysłał na stronę sowiecką kilku emisariuszy,

których zadaniem było rozpracowanie i rozpoznanie stosunków politycznych i społecznych

pod okupacją sowiecką w celu przygotowania gruntu pod tworzenie konspiracji. Jeden z tych
emisariuszy, Jan Karski, sporządził dokładny raport, w którym czytamy następujące

spostrzeżenia na temat roli Żydów: odgrywają dość dużą rolę (...) przede wszystkim w

handlu - a przede wszystkim w lichwie i paskarstwie, w handlu nielegalnym (kontrabanda,

handel obcymi dewizami, spirytusem, nieczyste interesy i nieczyste pośrednictwo czy

stręczenie)*.

W Judeofilskiej literaturze często można spotkać się z informacją, iż wywózki Żydów na

wschód spowodowane były ich przynależnością do antysowieckich organizacji

konspiracyjnych. A. Chackiewicz w swojej pracy Aresztowania i deportacje społeczeństwa

zachodnich obwodów Białorusi (1939-1941)przyta-cza znamienne dane ze sprawozdania

NKWD BSRR z 27 lipca 1940, skierowane do sekretarza KC KPB/b/ Ponomarienki na temat

likwidacji kontrrewolucyjnych organizacji podziemnych, skupiających 3231 działaczy, głównie
ludzi młodych. Żydzi według tych informacji stanowili mikroskopijny ułamek wszystkich

wykrytych i zlikwidowanych organizacji podziemnych, jeden Żyd zamieszany w działalność

tych organizacji przypadał na 363 Polaków. Dokładny stan narodowościowy podziemia

według informacji NKWD: Polacy - 2904, Białorusini - 184, Żydzi - 8, Litwini-37, inni-98129.

background image

Reasumując, możemy w oparciu o dokumenty, wspomnienia i opracowania naukowe

stwierdzić, że główne przyczyny deportacji Żydów na wschód były następujące: zaucK ihiu

w^uu i manifestacyjnie okazywana chęć powrotu bądź przejścia na ziemie pod okupacją

niemiecką oraz plaga spekulacji i paserstwa uprawiana masowo przez Żydów.

Lwów i Mińsk - kuźnia Judeobolszewii w latach 1939-1941

Opisane wyżej masy zbolszewizowanych Żydów, witające radośnie Sowietów i biorące udział

w realizacji stalinowskiej polityki, były dla NKWD nieocenionym wprost biczem przeciw lud-

ności polskiej. Same jednak nie przejawiały żadnych koncepcji politycznych ani myśli o

budowie jakiegokolwiek odrębnego tworu państwowego. Wystarczał im rewolucyjny chaos,

rabunek polskiego mienia i spektakularne uprzywilejowanie. Chaos ten był jednak stopniowo

porządkowany przez przybyłych z głębi Rosji komunistów, najczęściej enkawudowców, nie

znających warunków lokalnych, mentalności mieszkańców zajętych ziem ani nawet

panujących stosunków społecznych, całkowicie odmiennych od sowieckich. Zresztą, te

ostatnie mieli oni całkowicie zmienić przez wprowadzenie bolszewickiej władzy. Do pomocy w

jej ustanawianiu dobierali sobie miejscowe skomunizowpne męty pochodzenia żydowskiego,

ukraińskiego i białoruskiego oraz nieliczne polskie. Podobnie było na całym obszarze

Rzeczypospolitej okupowanym przez Sowietów. Pewien wyjątek stanowiło tutaj Wilno, które

Sowieci oddali Litwie po to, aby za parę miesięcy zagarnąć je wraz z całą Litwą.

Nie jest jednak naszym celem ani opisywanie stosunków panujących pod sowiecką okupacją,

ani różnych form kolaboracji z okupantami. Chodzi natomiast o wyodrębnienie działań

jednego tylko nurtu politycznego, to jest wcześniejszych żydowskich organizacji

wywrotowych, które poprzez przewrót społeczny, zniszczenie Państwa Polskiego i współpracę

z bolszewikami chciały osiągnąć własne cele.

Już w 1931 roku we Lwowie mieszkało ponad 75 tyś. Żydów. Liczba ta niewątpliwie wzrosła
do 1939 r., a po rozpoczęciu wojny ciągnęły tam tłumy uchodźców, powiększone

deportacjami dokonanymi przez niemieckie grupy operacyjne - Einsatzgruppen. W ten

sposób Lwów stał się nieoczekiwanie wielkim skupiskiem ludności żydowskiej. W odróżnieniu

jednak od innych miast skoncentrowana tu została przede wszystkim inteligencja żydowska z

większości ziem polskich. Nie mamy jednak dostatecznych danych do stwierdzenia, czy były

to jakieś zamierzone plany, czy tylko czysty przypadek.

Zaraz po wkroczeniu Sowietów Żydzi zgromadzeni we Lwowie przystąpili do pełnej z nimi

współpracy. Plebs tworzył czerwoną milicję i uczestniczył we wszystkich formach

prześladowania, deportowania i eksterminowania Polaków jak: lżenie i poniewieranie,

wyłapywanie ukrywających się żołnierzy i oficerów, przygotowywanie list i transportów do

deportacji aż do udziału milicji żydowskiej w masowych mordach Polaków po 22 czerwca

1941.

Inteligencja żydowska zadziałała nieco inaczej, włączyła się natychmiast do współdziałania w

systemie moralnej i intelektualnej depolonizacji Kresów, a tym samym w tworzeniu

sowieckiego człowieka - homo sovieticus. Miał to być osobnik wyprany z uczuć narodowych i

religijnych oraz wszelkiego indywidualizmu, oduczony samodzielnego i logicznego myślenia,

ślepo spełniający wolę partii sowieckiej i wykonujący bez zastrzeżeń rozkazy władz

bolszewickich.

Jako pierwszy etap tych działań możemy przyjąćantypolską propagandę, mającą na wstępie

poniżyć i załamać moralnie Polaków, odbierając im godność i wolę stawiania oporu

sowieckim władzom. Plugawiono przeszłość Polski i Polaków wymyślając stek bzdur i

obraźliwych przykładów, jakie rzekomo miały się zdarzyć w naszej historii; plugawiono

pamięć II Rzeczypospolitej, przedstawiając jąjako pasmo polskiej głupoty i niedołęstwa. Na
użytek motłochu z czerwonymi opaskami stworzono teorię, iż mordy, których dokonuje on na

Polakach, jest to zemsta za okrutne prześladowania, jakich dopuszczano się w Polsce wobec

mniejszości narodowych w okresie międzywojennym, a szczególnie wobec Żydów.

Usprawiedliwianie mordów na Polakach było pierwszym aktem wkupienia się inteligencji

żydowskiej w łaski bolszewików i to najwyższej rangi. Argumenty stworzone przez Żydów

background image

wykorzystał nawet sam Nikita Chruszczow, I sekretarz partii na Ukrainie. Zdarzyło się, że

Tudor, stary komunista ukraiński, filozof i poeta, redaktor pisma „Wikina", delegat do

zgromadzenia narodowego Ukrainy, wystąpił w obronie Polaków, apelując o położenie kresu

mordowaniu Polaków na prowincji i po wsiach oraz wysuwając argumenty natury

humanitarnej i politycznej. Apel ten na posiedzeniu przerwał mu sam Chruszczow krzycząc,

żemasysą sprawiedliwe i że to jest sprawiedliwość wymierzona przez masy, nikt nie śmie

stanąć na drodze gniewnym masom, które się nacierpiały™.

Depolonizacja oświaty

Równolegle z deprecjacją wszystkiego co polskie, przystąpiono do „wychowania" człowieka

sowieckiego. Odbywało się to jednocześnie we wszystkich możliwych dziedzinach w szkolnic-

twie, prasie, wydawnictwach, życiu społecznym, obchodach świąt i rocznic -oczywiście

sowieckich.

W szkołach w pierwszym rzędzie uderzono w kadrę nauczycielską. Uważano j ą bowiem za

nosiciela polskości i dlatego nauczycieli jako pierwszych aresztowano i deportowano. Ponadto

wśród ocalałej kadry dokonano „weryfikacji", usuwając podejrzanych o uczucia narodowe ze

wszystkich poziomów edukacyjnych, z Uniwersytetem Lwowskim włącznie.

Zmniejszono godziny przeznaczone na naukę języka polskiego o 50% w porównaniu do

wymiaru godzin przeznaczonych na naukę języka rosyjskiego i ukraińskiego, usunięto z

programów nauczania historię Polski'-", zastępując jąhistoriąRosji i bolszewi-zmu. Wycofano

oczywiście wszystkie przedwojenne podręczniki do nauki literatury i zastąpiono je

przygotowanymi naprędce propagandowymi opracowaniami, wypranymi z jakichkolwiek

treści narodowych.

Stalinowskim komisarzem do spraw depolonizacji oświaty i kultury został mianowany

zagorzały wróg polskości - Jerzy Bo-rejsza (Goldberg), były członek Komunistycznej Partii
Polski, kilkakrotnie więziony za działalność wywrotową przeciwko Państwu Polskiemu, agent

NKWD. Po 17 września 1939, mianowany dyrektorem Ossolineum we Lwowie, niszczył

wytwory kultury polskiej i dążył do podporządkowania jej ocalałych resztek interesom

sowieckim. Zajął się też z polecenia władz sowieckich redagowaniem podręczników historii

literatury polskiej do użytku nauczycielstwa i młodzieży radzieckiej z polskim językiem

nauczania, tworząc je pod kątem „bolszewickiej poprawności"132.

Wraz ze zmianami jakościowymi w szkolnictwie następowały także zmiany ilościowe. W

związku z wywózkami, aresztowaniami i deportacjami spadała liczba młodzieży polskiej

uczęszczającej do szkół. Nie dysponujemy tu statystykami dotyczącymi szkół powszechnych i

średnich, zachowały się natomiast rozbieżne dość dane odnośnie liczby studentów różnych

narodowości, studiujących na Uniwersytecie Lwowskim.

Lata

według L.C. Lucasa

według A. Podrazy


Narodowość

Narodowość

Polacy

Ukraińcy

Zvdzi

Polacy

Ukraińcy

Zvdzi

1939

70%

15%

15%

60%

15%

20%

1941

3%

12%

85%

22%

34%

44%

background image

Dane odnośnie liczby studentów wg narodowości studiujących na Uniwersytecie Lwowskim w

roku 1939 i 1941133

W tabeli tej, mimo dużych rozbieżności, wyraźnie zaznaczają się ogólne tendencje:

drastycznie spada liczba studiujących Polaków, a wzrasta liczba studentów żydowskich.

Trend ten występował na wszystkich uczelniach, a biorąc pod uwagę, że Żydzi stanowili na

tych ziemiach kilkanaście procent populacji, dokładnie widać uprzywilejowanie ludności

żydowskiej w stosunku do pozostałych narodowości.

Szczególną rolę w walce z polskością odgrywała we Lwowie gadzinowa prasa polskojęzyczna,

wśród której na czołowe miejsce wysunął się dziennik „Czerwony Sztandar". Formalnie jego

redaktorem naczelnym był Ukrainiec, ale faktycznymi twórcami i animatorami stali się

kolaboranci żydowscy. Zastępcami redaktora naczelnego byli kolejno: Aleksander Wart,

Julian Stryjkowski (Stark Pesach), Wiktor Kolski (Bernard Baruch Cukier), Wiktor Grosz (Izaak

Medres). Współtworzyli to pismo ponadto: S. Aj-zenberg, Jerzy Borejsza (Goldberg),

Stanisław Jerzy Lec (Letz de Touche), Zofia Lissa, Józef Rappaport, Stanisław Sulikowski-

Zalc-man, Adam Schaff i Adam Ważyk (Wagman)134.

Wymieniamy tu celowo długą listę nazwisk kolaborantów ideologicznych, gdyż stanowili oni

nie tylko trzon zespołu gorliwie depolonizującego Kresy, ale także kuźnię kadr dla przyszłej

Jude-obolszewii. Nazwiska te w większości wypłyną w Polsce po roku 1944. Ich rolę trafnie

określił Bohdan Urbankowskr. Dokładne sprecyzowanie funkcji jest z politycznego punktu

widzenia -nieistotne, pracę w organie okupacyjnego wojska i okupacyjnej partii można było

zaproponować tylko najbardziej sprawdzonym towarzyszom. A przyjąć taką propozycję

mogły jedynie wyjątkowe świnie.

O tym, jak „Czerwony Sztandar" kształtował stosunek do polskiej przeszłości, możemy się
przekonać czytając publikacje „geniusza donosu" Leona Pasternaka, który 28 marca 1940

porównywał bolszewickie „wybory" przeprowadzone w październiku 1939 roku,,na trupie

Polski", z wolnymi wyborami w II Rzeczypospolitej -.Przepełnione i pięknie udekorowane

lokale wyborcze rozbrzmiewające muzyką, pieśnią i żywym słowem (...) dla mieszkańców

naszego miasta przyzwyczajonych do ponurego nastroju sanacyjnych komedii wyborczych,

kiedy ludzi chodzących po ulicach obmacywał wzrok policjanta i szpicla, innowacja ta była

piękną niespodzianką, podkreślającą powagę i uroczystość aktu głosowania136. Renegat

Pasternak odwracając prawdę do góry nogami nie pisze jednak, ile to „pięknych niespo-

dzianek" przygotowali wówczas inni kolaboranci. Wielkie deportacje Polaków na wschód były

zaledwie preludium do tych „niespodzianek". ,

Cała poezja Pasternaka pełna była jadu nienawiści do Polski, którą przedstawiał w

najczarniejszych barwach. Warto tu podać chociaż jeden przykład tej zatrutej twórczości,
żeby zdać sobie sprawę jak to rzeczywiście wyglądało. Występowały w niej dwie równoległe

myśli: poniewieranie wszystkim, co polskie, i serwili-styczny zachwyt stalinizmem. Żydowski

kolaborant Leon Pasternak tak opisał bolszewicki najazd na Polskę 17 września 1939,

nazywając go „dniem wyzwolenia":

(...) Tysiąc dziewięćset trzydziesty dziewiąty; rok lochów berezkich, ludu krwawa kaźń nie ma

kresu pogardy, nie ma końca klątw tych, które by na ten rok nie powinny spaść. (...) A

jednak podejmij kalendarz zdeptany, część jego kart będziesz kiedyś sławił w pieśniach, gdy

padła granica, pękły więzień bramy, w ten dzień wzwolenia: siedemnasty września^1

Najgorsząjednak cechą kolaborantów było donosicielstwo, które „wybuchło jak tyfus

plamisty". Sam Pasternak przyczynił się do wtrącenia do więzienia polskich pisarzy: Teodora

Parnickiego, Władysława Broniewskiego (za wierszŻołnierz Polski), a Stanisława
Sulikowskiego-Zalcmana i Wolicę skazał po prostu na śmierć'38. Donosicielstwem skażeni byli

i inni kolaboranci. Gdy aresztowano pierwszą falę polskich pisarzy i poetów, wśród których

był m.in. Władysław Broniewski, Tadeusz Peiper, Wojciech Skuza i Juliusz Balicki, zastępca

redaktora naczelnego gadzinówki „Czerwony Sztandar", Wiktor Kolski (Bernard Baruch

Cukier), w artykule Zgnieść gadzinę nacjonalistyczną oczernił najgorszymi słowy

background image

aresztowanych. Przedstawił ich jako agentów impe-rialistycznych i wrogów klasowych oraz

oskarżył oprowadzenie antyradzieckiej polityki imperializmu polskiegom.

„Czerwony Sztandar" skupiał elitę kolaborancką Lwowa i specjalizował się w prowadzeniu

antypolskiej propagandy. Do najbardziej aktywnych w tej dziedzinie renegatów (oprócz

wymienionych wcześniej) należeli: Pesach Stark (Julian Stryjkowski), który sporządzał do

nieznanych celów rejestry nauczycieli polskich, poeta Lucjan Szenwald, podwójny agent

policji i NKWD w okresie międzywojennym, Jan Kott (Wertenstein) chwalący zbrodnię w

Katyniu, Julia Brystygierowa, reporterka „Czerwonego Sztandaru", która zasłynęła wkrótce z

katowania więźniów Polaków, Melania Cukier (później Melania Kierczyńska) zwana po wojnie

„krwawąMelanią", Ozjasz Szechter wraz z żoną Heleną Michnik i wreszcie specyficzny

wywrotowiec komunistyczny okresu międzywojennego, sowiecki politrukpo 17 września,

Adam Schaff, Artur Starewicz, Leon Chajn, Jakub Prawin, Antoni Alster, Roman Werfel i wielu

innych.

Rolę i znaczenie lwowskiej kolaboracji ze strony żydowskich środowisk inteligenckich

doskonale określił Bohdan Urbankow-ski: Poletkiem doświadczalnym sowieckiej kultury miał

być Lwów. By la to próba generalna PRL (...) Tzw. Polska Ludowa wywodzi się bezpośrednio

stamtąd, z tamtej kolaboracji^®. Należy do tego jednak dodać, że Lwów był nie tylko kuźnią

sowieckiego modelu kultury dla przyszłej Judeobolszewii, ale także kuźniąkadr „ideowo-

politycznych", służb bezpieczeństwa i administracji.

Drugim znaczącym ośrodkiem kształtowania kadr Judeobolszewii stał się z czasem Mińsk, l

października 1940 zaczęto w nim wydawać antypolską gadzinowkę „Sztandar wolności",

wokół której wytworzyło siękolaboranckie środowisko inteligencji żydowskiej. Prym wiedli

przyszli „wielkorządcy" peerelu: Jakub Berman, Stefan Wierbłowski, Juliusz Burgin, Wilhelm

Billig, Bernard Mark, Żanna Kormanowa, Roman Werfel, B. Fajngold, Józef Kowalski
(Salomon Natanson) i wielu innych141. Kierowany przez żydowskich kolaborantów „Sztandar

wolności" stawiał sobie jako jeden z głównych celów zwalczanie religii katolickiej. Miało się to

odbywać pod hasłem „walki z przesądami religijnymi" i polegało m.in. na ośmieszaniu liturgii

i świąt kościelnych, zniesławianiu duchowieństwa oraz wykazywaniu szkodliwości

„zabobonów religijnych". Stanowiło to wsparcie dla prowadzonej urzędowo przez

bolszewików walki z Kościołem. Realizacją tej polityki zajmował się przede wszystkim

potężny Związek Bezbożników, założony i kierowany przez komunistę pochodzenia

żydowskiego, członka KC RKP(b) - Jemieliana Jarosławskiego (Minieja Izra-ilewicza

Gubelmana). Stworzył on wielki koncern prasy ateistycznej, opracował system wychowania

ateistycznego oraz pian zniszczenia Cerkwi prawosławnej i Kościoła katolickiego. Ten mor-

derca zza biurka był odpowiedzialny za katorgę tysięcy duchownych i ludzi świeckich,

zniszczenie bezcennych zabytków sakralnych, ruinę tysięcy cerkwi i kościołów.
Jarosławskiemu-Gubel-manowi w jego bezwzględnym programie walki z religiąpomagała

niemała rzesza fanatycznych bezbożników żydowskiego pochodzenia.

Trudno dzisiaj ocenić, czy odbywało się to na zasadzie podziału ról, czy zrządził to czysty

przypadek, ale właśnie grupa żydowska skupiona wokół „Sztandaru wolności" w Mińsku ostro

współpracowała ze Związkiem Bezbożników i niszczyła Kościół katolicki na okupowanych

przez Sowietów Kresach Wschodnich.

Ponadto, jak przystało na przedwojennych działaczy Komunistycznej Partii Polski, grupa

mińska podjęła pełnąnienawiści akcję propagandową przeciwko Państwu Polskiemu. Pisze o

tym historyk A. Głowacki: W czasie, gdy dziesiątki tysięcy Polaków maltretowano w

więzieniach NKWD, w obozach pracy i na syberyjskiej zsyłce, obłudnie zamieszczano

wspomnienia o warunkach więziennych w międzywojennej Polsce, o obozie odosobnienia w
Berezie Kartuskiej, o nędzy i moralnym upodleniu inteligentów w II Rzeczypospolitej'.

Lata 1939-1941 to okres tworzenia zrębów pod budowę sowieckiej republiki na wschodnich

ziemiach polskich. W republice tej władzą wykonawczą w imieniu Sowietów mieli być Żydzi.

Polskość miała zostać wytępiona do korzeni. Nie było mowy o jakichkolwiek planach

background image

tworzenia polskiej autonomii, a tym bardziej ograniczonej niepodległości. Państwo Polskie

miało być zastąpione na tych ziemiach Judeobolszewią, kultura polska - kulturą sowiecką.

7. SYTUACJA NA KRESACH PO 22 CZERWCA 1941

Przygotowywane od wielu miesięcy gigantyczne starcie dwóch „najlepszych sojuszników" -

Hitlera i Stalina stało się faktem. We-hrmacht uprzedził sowiecką ofensywę o całe dwa

tygodnie, co kompletnie zdezorganizowało przygotowania ofensywne Armii Czerwonej, nie

nastawionej w ogóle na obronę. Pod ciosami pancernych klinów niemieckich pękał front i

całe armie sowieckie okrążane i bite dostawały się do niewoli: w rejonie Mińska ponad 300

rys. żołnierzy, w rejonie Kijowa ok. 650 tyś.

Armii Czerwonej zabrakło transportu na dowóz nowych jednostek i zaopatrzenia na front, na

ewakuację rannych. Zabrakło także transportu na deportację więźniów na zaplecze. Oddziały

NKWD wraz z „czerwoną milicją" żydowską masakrowały aresztowanych w więzieniach lub

pędziły w kolumnach „drogami śmierci'' na wschód.

Nie zabrakło jednak transportu dla renegatów, którzy zdradzili Polskę i przygotowywali

koncepcję Judeobolszewii. Stalin docenił ich znaczenie, uznał, że będą potrzebni, i nakazał

uratowanie ich z zawieruchy wojennej. Sowieckie służby bezpieczeństwa przewiozły ich wraz

z majątkiem i rodzinami do Moskwy, pod opiekę samego Ławrentija Berii, pana życia i

śmierci 12 milionów łagier-ników.

Entuzjastyczną postawę ludności żydowskiej na Kresach wobec Sowietów bacznie

obserwowali Niemcy. Obserwacje te skłoniły ich do uznania Żydów za gorących zwolenników

bolszewi-zmu, a tym samym za groźnych wrogów Rzeszy. Nie zamierzali zlekceważyć tego

spostrzeżenia i uwzględnili go w przygotowywanych ludobójczych planach.

Na dwa tygodnie przed uderzeniem na Związek Sowiecki, tj. 6 czerwca 1941, dowódcy armii i

flot powietrznych przygotowujących się do rozpoczęcia inwazj i otrzymali specjalny rozkaz

Oberkomman-da der Wehrmacht (Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu) Wytyczne do

traktowania politycznych komisarzy. Rozkaz ten w postaci pisemnej przeznaczony był tylko

dla dowódców armii i flot Luft-waffe, zaś dowódcom niższego szczebla przekazywano go

tylko ustnie, wskazówki w nim zawarte nie maj ą precedensu w historii wojskowości i znane

są w historiografii jakoKommissarbefehl, czyli rozkaz o traktowaniu komisarzy. Były to

wytyczne sprzeczne z; prawami człowieka i międzynarodowymi prawami dotyczącymi

działania armii. Zawierały one wskazówki odnośnie do przeprowadzania egzekucji na

komisarzach politycznych Armii Czerwonej jako „organach wrogich oddziałów". Komisarzy
potraktowano niejako żołnierzy, lecz nosicieli „niszczycielskiego bolszewickiego

światopoglądu" i wynikających z tego „barbarskich azjatyckich metod walki", wyłączając ich z

praw przysługujących jeńcom. Z tego powodu komisarze schwytani w czasie walki czy

działania w ruchu oporu, powinni być natychmiast likwidowani przy użyciu broni palnej-

oznaczało to nie tylko zezwolenie na dokonywanie mordów bez jakiegokolwiek uzasadnienia

merytorycznego, lecz nakazywało dokonywanie zbiorowych mordów bez jurysdykcji prawnej.

Kolejny morderczy rozkaz wydany został przez szefa Głównego Urzędu Bezpieczeństwa

Rzeszy Reinharda Heydricha 2 lipca 1941 i wyszczególniał kategorie ludzi przeznaczonych do

likwidacji. Byli to: wszyscy funkcjonariusze Kominternu, wyżsi, średni i radykalni

Funkcjonariusze partii - komitetu centralnego, obwodowych i okręgowych, komisarze ludowi.

Żydzi na stanowiskach partyjnych i państwowych oraz pozostałe radykalne elementy
(sabotażyści, agitatorzy, podżegacze)^5. Wytyczne te sądokumentem szczególnym. Z góry

skazująna śmierć funkcjonariuszy wrogiego państwa: administracyjnych, partyjnych,

ideologicznych i wojskowych, doliczając w całości najbardziej zasłużoną dla systemu

sowieckiego grupę etniczną - Żydów. Śmierć miała nastąpić bez udowodnienia winy, bez

procesu sądowego. I kolejna zaskakująca rzecz - rozkaz dokonywania masowych mordów

background image

otrzymuje najpierw armia, a grupy operacyjne Sipo ł SD (Ein-satzgruppen) prawie o miesiąc

później (2 lipca 1941). Należy przy tym zaznaczyć, iż rozkaz o komisarzach, skazujący

masowo na śmierć Żydów na wschód od Bugu, czyli przede wszystkim na wschodnich

obszarach II Rzeczypospolitej, nie ma wcześniejszego odpowiednika na j ej ziemiach

zachodnich i centralnych. Ówczesne hitlerowskie projekty rozwiązania kwestii żydowskiej

ograniczały się do rabunku mienia, deportacji, stopniowego tworzenia gett- łącznie z planami

tworzenia Reichsgetta na Lubelszczyźnie, projektów emigracji do Wenezueli czy na

Madagaskar, itp. Do połowy 1941 r. nie znane są natomiast żadne rozkazy, ani dla Ein-

satzgruppen, ani dla Wehrmachtu, nakazujące masowe mordowanie Żydów. Literatura faktu

pełna jest w odniesieniu do pierwszego okresu II wojny światowej hitlerowskich zwrotów

typu „rozwiązanie kwestii żydowskiej", co absolutnie nie jest jednoznaczne z „ostatecznym

rozwiązaniem kwestii żydowskiej" (Endlósung der europaischen Judenfrage) z 20 stycznia

1942 r., skazującym Żydów na zagładę. Zdarzające sięjednak czasami celowe mylenie tych

pojęć jest zwykłym nadużyciem, zauważonym i potępionym w czasie procesu

norymberskiego.

Zatem, wyprzedzenie zagłady Żydów na wschód od Bugu, czyli na ziemiach II

Rzeczypospolitej, o pół roku w stosunku do planu totalnej zagłady z 20 stycznia 1942 i

przeprowadzone na podstawie „rozkazu o komisarzach" było spowodowane masowym udzia-

łem Żydów w sowieckim aparacie władzy.

Marszałek polny W. von Reichenau, dowódca 6 armii, stwierdził l O października 1941 r. -

.Dlatego właśnie żołnierz musi mieć pełną świadomość konieczności twardej, lecz

sprawiedliwej kary dla Żydowskich podłudzi (amjiidischen Untermenschen).

Mają oni na celu wzniecanie buntów na zapleczu Wehrmach-tu, które jak wiemy z
doświadczenia są zawsze dzieleni Żydów. Bunty te zduszone zostaną w zarodku.

Była to nieporadna próba tłumaczenia przyczyn masowych rzezi, jakich dokonywał

Wehrmacht i Einsatzgruppen na bezbronnej ludności żydowskiej.

background image

8. PODSUMOWANIE OKRESU JUDEOBOLSZEWn 1939-1941

Inwazja sowiecka na Polskę 17IX 1939 r. spotkała się z entu

zjastycznym poparciem społeczności żydowskiej zamieszkującej

wschodnie oraz częściowo centralne obszary II Rzeczypospolitej.

Żydzi, obywatele IIRP, w sposób jednoznaczny i zdecydowany

wystąpili przeciwko Państwu i Narodowi Polskiemu, potępili pol

ski patriotyzm, zerwali więzy z polskościąi ogłosili się obywatela

mi „nowej sowieckiej ojczyzny"; wyjątki od tej reguły były tak

nieliczne, iż w ogólnym rozrachunku nie miały żadnego znaczenia.

Jeszcze przed wkroczeniem Sowietów stworzyli oni „czerwoną

milicję" i wspólnie z Armią Czerwoną wystąpili zbrojnie przeciw

ko instytucjom państwowym II Rzeczypospolitej i mniejszym od

działom wojska Polskiego: wywoływali bunty, mordowali urzęd

ników i żołnierzy, a gdzie to było możliwe przejmowali w imieniu

Sowietów władzę.

Po ustanowieniu przez Sowietów okupacji na wschodnich zie

miach RP, Żydzi stanowili jej podstawę, obsadzając od 75 do 90%

stanowisk administracyjnych oraz poważny procent dolnych
warstw aparatu terroru. Włączyli się oni w pełni w proces ni szcze

nią polskości i budowania stalinowskiego imperium zła; rabowali

polskie mienie, organizowali obławy i łapanki na ukrywających się

polskich oficerów i żołnierzy, sporządzali listy Polaków przezna

czonych do aresztowania oraz rejestry przygotowywanych do

masowych deportacji na wschód.

W sowietyzacji Kresów II RP w latach 1939-1941 wybitnie

ponurą rolę odegrały dwa skupiska żydowskiej inteligencji: we

Lwowie i Mińsku. Spełniały one trzy główne zadania:

a) przeprowadzały na wielką skalę depolonizacj ę kultury,wypracowywały podstawowe

wzorce realizacji na ziemiach

podbitych stalinowskiej wizji „nowego człowieka",

przygotowywały model przyszłej sowieckiej republiki sate

lickiej na ziemiach polskich - Judeobolszewii wraz z zawiąz

kiem przyszłej elity władzy. I to właśnie było najbardziej istot

ną sprawą w przygotowaniach do realizacj i dalekosiężnych

celów żydowskich organizacji wywrotowych z okresu mię

dzywojennego.

* Zdrada II Rzeczypospolitej i całkowite opowiedzenie się po stro

nie Sowietów stwarzało złudzenie realizacji tychże celów:

dokonano rewolty typu bolszewickiego i obalono stary „im-

perialistyczny ustrój", a wraz z nim znienawidzone Państwo

Polskie;

włączono się w budowę „nowego szczęśliwego socjalistycz

nego społeczeństwa", stawianego jako jeden z celów dzia

łania;

uzyskano złudzenie, że Żydzi stali się warstwą uprzywilejo

waną wśród innych narodowości i że może to oznaczać po

background image

czątek stworzenia społeczeństwa, w którym oni, jako rze

komo „obdarzeni przez naturę nadzwyczajnymi cechami",

będą mieć wyjątkowe przywileje stawiające ich „ponad

narodami".

* Okres uprzywilejowania całej społeczności żydowskiej na Kre

sach, polegający raczej na tolerowaniu nadużywania przez nią wła

dzy i bezkarności za zbrodnie popełnione na Polakach, skończył

się po kilku miesiącach. Sowieci przystąpili do deportacji Żydów

na wschód z dwóch zasadniczych powodów:

jako zemsty za masowe zgłaszanie się Żydów do powrotu

pod okupację niemiecką

jako przeciwdziałanie rozpasanej spekulacji, z którą Sowieci

prowadzili u siebie bezwzględną, wręcz krwawą walkę.

* Przywileje sowieckie zachowane zostały jednak w pełni w od

niesieniu do żydowskich elit, przygotowujących grunt pod utworzenie Judeobolszewii. Byli oni

potrzebni Stalinowi i po 22 czerwca 1941 ewakuowano ich do Moskwy wraz z rodzinami i

dobytkiem.

Okres 1939-1941 jest przyjmowany jako okres tworzenia pla

nów Judeobolszewii, to jest satelickiego tworu, w którym nie było

mowy o jakiejkolwiek autonomii dla Polaków, tylko próbowano

ich całkowicie wynarodowić, niszcząc tożsamość narodową i kul

turę. Odbywało się to rękami przede wszystkim Żydów, a w mini

malnym stopniu Ukraińców i Białorusinów.

Przyspieszenie przez hitlerowców zagłady Żydów na Kresach
wschodnich o pół roku w stosunku do planu totalnej zagłady z 20

11942 zostało przeprowadzone na podstawie „rozkazu o komi

sarzach" i było spowodowane masowym udziałem Żydów w so

wieckim aparacie władzy i nie miało wcześniejszego precedensu

na pozostałych ziemiach II Rzeczypospolitej.

9. GRA „POLSKĄ KARTĄ"

„Willa Szczęścia" i „Ciężarówki z aktywistami"

Sowieci, głoszący w opracowaniach historycznych, że byli zaskoczeni najazdem Niemiec w

dniu 22 VI1941, w rzeczywistości prowadzili intensywne przygotowania do potężnej inwazji
na Zachód. Nie będziemy tu zajmować się opisami koncentracji armii, ale warto wspomnieć,

że przygotowywali sobie również „kartę polską". Mizerna to była karta, bowiem z około 20

tyś. oficerów polskich udało im się zwerbować zaledwie kilkunastu, których pod wodzą ppłk.

Zygmunta Berlinga umieścili w „Willi Szczęścia" pod Moskwą. Była to grupka, która

zadeklarowała chęć tworzenia polskich oddziałów wewnątrz Armii Czerwonej.

Drugim punktem skupienia „polskiego" aktywu była szkoła Kominternu w Puszkinie pod

Moskwą, w której już wiosną 1941, a więc na parę miesięcy przed atakiem Niemców,

szkolono ko-munistów-emisariuszy, przygotowując ich do zrzutu na ziemie polskie pod

okupacją niemiecką. Mieli tam odtworzyć partię komunistyczną i przygotowywać jej członków

do dywersji na tyłach przyszłego frontu. Niech przy tym nie zmyli nikogo nadużywanie

przymiotnika „polski". Nie było tu mowy o odbudowie Polski, ani o żadnej autonomii.
Chodziło tylko o stworzenie jakiegoś pretekstu do wykorzystania Polaków w charakterze

mięsa armatniego dla dobra, ..nowej socjalistycznej ojczyzny".

O tym, jak szybko sowieckie służby bezpieczeństwa zareagowały na możliwość wykorzystania

Polaków do swoich celów, świadczyć może fakt, że gdy „osoba nr 2" w środowisku kolabo-

rantów, Jakub Berman, wpadł na pomysł: aby w jakiś sposób zaznaczyć udział Polaków w

background image

wojnie i stworzyć przy Armii Czerwonej batalion polski, który włączyłby się do wałki,

pozytywna odpowiedź Moskwy przyszła natychmiast.

Kolaborant Berman, jako redaktor naczelny „Sztandaru Wolności", do niedawna lżył

wszystko, co polskie, a szczególnie odsądzał od czci i wiary przeszłość, tradycje i II

Rzeczypospolitą, a teraz chce „zaznaczyć polski udział w wojnie", „zapominając", że Polacy

zaznaczyli go już dobitnie w walce, stawiając zbrojnie opór dwom najeźdźcom we wrześniu

1939, bronili Norwegii, walczyli o Francję w 1940, bronili Anglii przed Luftwaffe i właśnie

rozpoczynali kampanię afrykańską. Natomiast watahy kolaborantów ani myślały, aby zostać

na miejscu i włączyć się do partyzantki, by bronić „nowej socjalistycznej ojczyzny", tylko

wiały na wschód. Ich ucieczka i ewakuacja ze strefy frontowej odbywała się w różny sposób.

Na ogół były to „ciężarówki z aktywistami"148.

W chwili, gdy „polski batalion" liczył około 20 osób, jego „dowództwo" postanowiło nawiązać

osobisty kontakt z Kominter-nem w Moskwie. W tym celu wysłano do Moskwy „czołówkę"

składającą się z 5 osób pochodzenia żydowskiego: Pawła Findera (Efraima Truskiera) wraz z

żoną, Stefana Wierbłowskiego z żoną, Reginę Kapłan oraz Czesława Skoneckiego.

Po zawarciu układu Sikorski-Majski 30 lipca 1941 inicjatywy wojskowe komunistów

żydowskich okazały się niepotrzebne. Ich samych postanowiono jednak zachować w rezerwie

jako przeciwwagę dla polskiego elementu narodowego. A przeciwwaga ta powiększała się

szybko. We wspomnieniach Jakuba Bermana znajdujemy odnośnie tego okresu informację,

że jego grupa dotarła do Moskwy, a on sam zatrzymał się w hotelu „Lux" u Tadeusza

Daniszewskiego (Dawida Kirszbrauna).ZPo/aA:ów, oprócz nas była tu już prawie cała

redakcja lwowskiego ,, Czerwonego Sztandaru "149. Najbardziej podli i antypolscy

kolaboranci zaczynają w ZSRR występować jako „Polacy".

Przybywających do Moskwy zatrudniano w różnych instytucjach propagandowo-politycznych.
Część przyjęto jako redaktorów do „polskiej" radiostacji „Kościuszko", część zatrudniono w

redakcji przeniesionych na wschód lwowskich „Nowych Widnokręgów", inni znaleźli się w

szkole Kominternu w Puszkino, przeniesionej potem do Kusznarenkowa koło Ufy. Tu

zgromadziło się wielu uciekinierów, zarównojako słuchaczy, jak i wykładowców. Jednym z

nich był pułkownik (!!!) Jakub Berman, jak się okazało członek NKWD

background image

Został on również kierownikiem „polskiej" grupy i przygotowywał drugi zrzut Grupy

inicjatywnej, który miał nastąpić niebawem w Polsce centralnej. Resztę łudzi przygarnęły

różne instytucje sowieckie.

Przeciwwaga dla obozu niepodległościowego

Szybko też wyjaśniła się zagadka, skąd tyle troski stalinowskich służb bezpieczeństwa o

„nowych obywateli radzieckich". Ujawnili się oni po podpisaniu polsko-sowieckich układów

przed przyjazdem do Moskwy Naczelnego Wodza i zarazem premiera RP Władysława

Sikorskiego. Pozbawieni możliwości wtrącania się do spraw wojskowych, okazali się przydatni

w politycznym atakowaniu Rządu RP na Wychodźstwie. Wystąpili w „Nowych Widnokręgach"

jako „patriotyczni przedstawiciele społeczeństwa polskiego" potępiając „samozwańc/y rząd

polskiej reakcji", chociaż sowiecka prasa zachowywała w owym czasie dużą powściągliwość.

Sowieci zastosowali tutaj metodę zbliżoną do stosowanej w czasie przesłuchań przez NKWD.

Jeden przesłuchujący był taktowny i wyrozumiały (tę rolę spełniała sowiecka prasa rządowa),

a drugi ordynarny, brutalny łamignat. Tę rolę mieli spełniać „polscy patrioci". Było to

jednocześnie ostrzeżenie polskiej delegacji, że jeżeli nie będzie szła na ustępstwa, to szef

sowieckiego bezpieczeństwa Ławrentij Beria wystara się o więcej takich „Polaków" i ZSRS

stworzy przeciwwagę dla obozu niepodległościowego.

Po wyjściu armii Andersa do Iranu dla „nowo nawróconych Polaków" nastąpił złoty okres.

Najpierw próbowali utworzyć w Moskwie Polski Komitet Narodowy, który miał stać się z

czasem silnym ośrodkiem politycznym, zdolnym do przeciwwagi Rządowi RP. Z nieznanych

bliżej przyczyn nic z tego nie wyszło i sprawy potoczyły się nieco inaczej.

Wyjście armii Andersa było Stalinowi w zasadzie na rękę, mimo iż cała sowiecka prasa aż

huczała od ataków na Rząd RP i gen. Andersa. Teraz Stalin miał wolną drogę do utworzenia
nowej armii polskiej, która znajdzie się całkowicie pod dowództwem sowieckim. Decyzję w

tej sprawie podjął w lutym 1943 i poinformował o niej najpierw Wandę Wasilewską. Ta z

kolei zawiadomiła o tym ppłk Zygmunta Berlinga, który decyzję Stalina przyjął pozytywnie.

Gorzej natomiast było, gdy Wanda Wasilewską zakomunikowała tę wiadomość na zebraniu

„polskich patriotów". Wówczas to niekwestionowany przywódca lobby Żydów polskich w

ZSRS, Alfred Lampę, rzucił ze złością: A na h... nam to potrzebne. Mamy Armią Czerwoną i

to nam wystarczy150.

Im wystarczało. Oni nie chcieli żadnego wojska polskiego. Gwarantem ich władzy nad

Polakami mogła być tylko Armia Czerwona, a nie żadne Wojsko Polskie, nawet pod operacyj-

nym dowództwem radzieckim151.

Decyzja Stalina była jednak nie do podważenia i należało ją bezwzględnie zrealizować. Do

tego celu potrzebna była jednak jakaś partia lub instytucja, która choćby formalnie
patronować mogła takiemu przedsięwzięciu jak tworzenie armii. Dlatego też postanowiono

utworzyć Związek Patriotów Polskich (ZPP) - nazwę wymyślił Stalin, który byłby

„reprezentantem szerokich mas narodu". Co prawda masy narodu cierpiały i walczyły w

owym czasie pod okupacją niemiecką, ale uznano, że stalinowska grupa interesu może je

reprezentować na odległość, a taki „drobiazg" jak Rząd Rzeczypospolitej na Wychodźstwie

sienie liczy.

Zobaczmy, co na ten temat pisze peerelowski historyk: W końcu lutego 1943 r. w Moskwie

powstał Komitet Organizacyjny

background image

Związku Patriotów Polskich w ZSRR. Organem ZPP było pismo „ Wolna Polska ", które

zaczęło się ukazywać l marca 1943 r. W redakcji,, Wolnej Polski" pracowali m.in. Jerzy

Borejsza, Wiktor Grosz, Paweł Hofmann, Alfred Lampę, Hilary Minc, Jerzy Pański,

Włodzimierz Sokorski, Wanda Wasilewska. Dnia 20 marca do Moskwy przeniesiono redakcję „

Nowych Widnokręgów ". Oba pisma odegrały wybitną rolę w kształtowaniu programu lewicy

polskiej i propagowaniu haseł ZPP. W nr 7 „ Wolnej Polski" z kwietnia 1943 r. opublikowano

słynny artykuł Lampegopt. „Miejsce Polski w Europie"152.

Jacy to byli „polscy patrioci" i kto chciał decydować o miejscu Polski w Europie widać chyba

dobitnie w zestawieniach nazwisk, jakiego dokonał komunistyczny historyk. Komentarze są tu

zbyteczne. W owym czasie utarł się zwyczaj, że każde takie kolabo-ranckie i antypolskie

przedsięwzięcie musiało być okraszone osobami polskiego pochodzenia. Jako jedną z

pierwszych na czele umieszczano bardzo często płk Armii Czerwonej, zaufaną Stalina, Wandę

Wasilewska. Ojej stosunku do Polski pisze Zygmunt Ber-ling w swoich pamiętnikach: Kiedy ja

z kolei zadałem Wasilew-skiej pytanie: co będzie z nami, z tymi kilkunastoma setkami tysięcy

naszych emigrantów i deportowanych z Polski, co będzie z całą naszą sprawą -

odpowiedziała mi, że nie wie i dodała (przytaczam dosłownie):,, Ja jestem obywatelką

radziecką i członkiem WKP(b), od spraw polskich odeszłam i nic mnie to nie obchodzi"153.

Drugim figurantem, którego nazwiskiem firmowano wiele różnych podejrzanych działań, był

Aleksander Zawadzki, „szczery komunista" o zagadkowej karierze: prosto z łagru skierowany

do pracy w tworzącym się Wojsku Polskim i od razu mianowany generałem brygady. Takim

tempem zdobywania kariery nie mógł się poszczycić nawet Napoleon Bonaparte! Odtąd za

nazwiskiem Zawadzkiego ukrywała się cała grupa „polskich patriotów", których działaniu on

nie przeszkadzał, zajęty pracami organizacyjnymi w armii. Na I Zjeździe ZPP, który odbył się
w Moskwie, w czerwcu 1943 wybrano Prezydium w składzie: W. Wasilewska -

przewodnicząca, członkowie: Z. Berling, B. Drobner, S. Jędry-chowski, S. Skrzeszewski, W.

Sokorski, A. Witos. Rok później po usunięciu W. Sokorskiego z prezydiumza to, że miał

odmienne niż inni członkowie zdanie na temat obsady ważnych stanowisk w sowietyzowanej

Polsce, dołączono do władz A. Zawadzkiego (miał żonę Żydówkę) i J. Sztachelskiego.

Już w kwietniu 1943 r. „Związek Patriotów Polskich" zwrócił się do rządu sowieckiego z

prośbą o zgodę na utworzenie w ZSRS polskiej jednostki wojskowej. Oczywiście zgodę taką

otrzymał natychmiast i już w połowie maja 1943 r. rozpoczęto formowanie ł Dywizji Piechoty

im. Tadeusza Kościuszki. Historycy peerelowscy prześcigają się w zachwytach nad zasługami

ZPP w dziele tworzenia wojska polskiego w Sowietach, całkowicie pomijając fakt, że decyzję

o tym podjął Stalin wcześniej, a „polskich patriotów" stworzono jako atrapę do wypełnienia

woli „Ojca Narodów".

Walka o polską dywizję

Rzeczywistość tworzenia polskiej dywizji byłajednak dużo bardziej skomplikowana. Po

słynnym zebraniu, na którym Wasilewska zakomunikowała o decyzji tworzenia polskiej

jednostki, a Alfred Lampę zareagował żargonem ulicznika, działacze pochodzenia ży-

dowskiego przystąpili do ostrego działania, by nie dopuścić do powstania w Sowietach l

Dywizji Polskiej. W tym celu rozpoczęli gorączkowe rozmowy z Ł. Berią, W. Mołotowem, G.

Malenko-wem, L. Kaganowiczem i innymi dygnitarzami sowieckimi. Część z wymienionych

osób skłonna była nawet wspomóc ich działania, nie wiedząc, że Stalin podjął już wcześniej

decyzję na ten temat.

W czerwcu 1943 do Stalina dotarła informacja o grupie próbującej kwestionować jego

rozkazy. Odpowiedź była szybka i jednoznaczna. Nakazał gen. Georgijewowi Żukowowi z

NKWD (nie mylić z marszałkiem Żukowem) sporządzić w uzgodnieniu z Wasilewska i

sowieckimi czynnikami ze służb bezpieczeństwa i armii, listę osób, które miały zostać

odsunięte od kierownictwa ZPP i ukarane. Na liście tej znaleźli się: A. Lampę, J. Berman, H.

background image

Minc, W. Grosz (I. Medres) wraz z żonąE. Sommerstein, R. Zambrowski (Nussbaum), E.

Ochab, B. Drobner, J. Borejsza (Goldberg), L. Brystygierowa, E. Szyr, L. Szenwald, M.

Naszkowski (Medres), M. Wągrowski (Pustelman), M. Mietkowski, E. Werfel, Z. Modzelewski

(Fiszer). Ludzi tych miano deportować w odosobnione miejsce na północy ZSRS. Stalin

postawił jednak warunek, że pod listą zesłańców musi znaleźć się podpis gen. Z. Berlinga.

Ten zdecydowanie odmówił, ratując z opresji całą grupę, która potem, przejąwszy w Polsce

władzę, usunęła gen. Berlinga154.

Po tym incydencie „polscy patrioci" radykalnie zmienili strategię działania. Stali się nagle

gorącymi orędownikami tworzenia w ZSRS polskich oddziałów, a ich przywódca A. Lampę

przestawił się na prowadzenie tajnej dyplomacji, stosując intrygi, pomówienia i plotki, aby

zdyskredytować przeciwników. Skoncentrował też wszystkie siły na skupieniu wokół ZPP jak

największej liczby osób pochodzenia żydowskiego. Dużą rolę odegrała tutaj Luna

Brystygierowa, odpowiedzialna w ZG ZPP za sprawy personalne. Dało to nadspodziewanie

dobre rezultaty. Już pod koniec listopada 1943 ważniejsze funkcje ZPP obsadzone zostały

przez zaufanych ludzi A. Lampego. Odbywało się to wszystko przy ścisłej współpracy z

sowieckimi służbami bezpieczeństwa i osobistym patronatem ich szefa Ł. Berii.

Pisze na ten temat w swych pamiętnikach gen. Zygmunt Ber-ling: Królowało sekciarstwo i

zuchwałe forowanie Żydów i Żydówek bez względu na ich faktyczne kwalifikacje, pochodze-

nie społeczne, na wszystkie kierownicze i mające jakiekolwiek znaczenie stanowiska. Koła

ZPP na prowincji zostały obsadzone całkowicie przez przewodniczących Żydów155.

Groźba zsyłki, uniemożliwiona dzięki Berlingowi, nie spowodowała jednak zaprzestania

różnych podstępnych działań przeciwko wojsku. A. Lampę zajmował nadal wrogie stanowisko

wobec szkolącej się dywizji. Świadczy o tym m.in. jego wypowiedź w czasie przypadkowych

jej odwiedzin: Pachnie u was bardziej pierwszą brygadą niż pierwszą dywizją. Co wy w tym
gównie robicie? Masa to bydło, które można zaprowadzić dokąd się chce, byle mieć

łańcuszek156.

Podczas gdy dywizja organizowała się, szkoliła i rozpoczęła swą historię krwawym bojem pod

Lenino (12 X 1943), grupa żydowska intensywnie pracowała, aby przygotować do niej wła-

sne kadry. Rozpoczęto nabór starannie „prześwietlonych" oficerów oraz zaufanych ludzi na

kursy NKWD w Kujbyszewie. Komendant szkoły płk Dragunow oświadczył oficjalnie, iż szkoła

przygotowuje kadry aparatu bezpieczeństwa w przyszłej Polsce. Zgromadzono w niej ok. 130

kursantów, z czego 30 pochodziło z Dywizji Kościuszkowskiej. Pozostali to wybrańcy z niezli-

czonych formacji sowieckiej armii, w zdecydowanej większości pochodzenia żydowskiego, w

rym wielu z obywatelstwem „byłej" Polski157.

Wkrótce zabiegi dotyczące obsady najważniejszych stanowisk w tworzącym się w Sowietach

Wojsku Polskim przyniosły wymierne efekty. Zobaczmy, co na ten temat pisze historyk Jerzy
Brochocki: Byli pewni, że wcześniej czy później Stalin zdejmie maskę przyjaciela Polski i

zagarnie tę zdobycz wojenną jako 17 Republikę Rad. Wtedy Berling nie będzie potrzebny.

Będą potrzebni oni. Gorliwi, bezwzględni realizatorzy stalinowskiej polityki

ubezwłasnowolnienia niepokornej Polski. W czasie gdy Berling szkolił dywizję, prowadził ją w

straszny wyniszczający bój pod Lenino, potem organizował korpus, a następnie armię - oni

opanowali bez reszty aparat polityczny, służby specjalne, prokuraturę i sądownictwo dywizji,

korpusu, armii. Oto jeden tylko, ale jakże wymowny przykład: na trzydziestu politruków w

drugiej dywizji dwudziestu siedmiu było Żydami. „ Swoimi" obsadzono prawie wszystkie

stanowiska pełnomocników

Związku Patriotów Polskich. Podobnie było z obsadą stanowisk w aparacie centralnym ZPP.

Kadrami kierowała sekretarz Zarządu Głównego ZPP Julia Brystygierowa, osławiona „Luna",
późniejszy dyrektor VDepartamentu Ministerstwa Bezpieczeńst\va Publicznego15*.

Bardzo ważnym posunięciem w całkowitym opanowywaniu armii było stworzenie informacji

wojskowej. Była ona powołana na specjalnych prawach i ze specjalnymi zadaniami jako

formacja „kontrwywiadowcza" w Wojsku Polskim. Jej celem było wykrywanie wszelkich

background image

nieprawomyślności w szeregach wojska, ze szczególnym ukierunkowaniem na przejawy

działalności „dywersyjno-wywiadowczej".

Zalążkiem tej potężnej formacji, niezależnej nawet od późniejszego Ministerstwa

Bezpieczeństwa Publicznego, był tzw. Oddział Informacji powołany w 1943 r. przy l Dywizji

Piechoty im. T. Kościuszki. Szefem tego oddziału był mjr Piotr Kożuszko - sowiecki Żyd,

któremu podporządkowano 20 oficerów. W miarę rozrastania się Polskiego wojska

następowała rozbudowa jego kontrwywiadu. Kiedy powstał I Korpus Polskich Sił Zbrojnych w

ZSRS, oddział informacji zmienił nazwę na wydział I Armii WP. Wszystkie stanowiska

okupowali tam oficerowie sowieccy, w ogromnej większości pochodzenia żydowskiego, gdyż

kontrwywiad nie walczył w okopach, tylko działał bezpiecznie na tyłach159. O tym, jak

zbrodnicza to była instytucja, pokazały późniejsze procesy polityczne w pierwszych latach

powojennych.

Tajny ośrodek władzy

W tworzeniu mafijnego systemu władzy prowadzącej do zniewolenia Polski prawdziwym

przełomem było jednak powołanie do życia Komitetu Organizacyjnego Żydów w Polsce. Był

to pomysł Jakuba Bermana, który po śmierci Alfreda Lampę stał się przywódcą lobby

żydowskiego w ZSRS. Berman, działacz Kominternu i płk NKWD, uznał, iż istniejące w

Sowietach instytucje, organizacje i wojskowe jednostki polskie powinny być poddane kontroli

niejawnego i nieformalnego ośrodka dyspozycyjnego, który stałby na straży interesów

środowiska żydowskiego. Dotychczasowe, aczkolwiek opanowane przez Żydów, ograniczane

były w swej działalności przez nieliczny polski element i ze względów formalnych musiały się

dostosowywać do istniejących przepisów.

Jakub Berman swój plan przedstawił 2 stycznia 1944 r. wicepremierowi i zarazem ministrowi

spraw wewnętrznych ZSRS Ław-rentijowi Berii," który, sam będąc z pochodzenia Żydem,
zatwierdził ten plan jako korzystny dla środowiska żydowskiego i imperialnej polityki

sowieckiej. Tak doszło do utworzenia przy ZPP Komitetu Organizacyjnego Żydów w Polsce.

Jego kierownictwo tworzyli: J. Berman, E. Szyr, i H. Min c. Członkami zostali: I. i W.

Groszowie, L. Bristigerowa, J. Borejsza, R. Zambrow-ski, E. Ochab, S. Wierbłowski, A. Alster,

W. Billig., J. Bur-gin, A. Bromberg, Anatol Fejgin, Anna Fejgin, Ozjasz Szech-ter (ojciec A.

Michnika), Rubinsztajn, Kubarowie i inni160.

O istnieniu tego komitetu nie wiedziała nawet Wanda Wasilew-ska i niewtajemniczeni

członkowie ZPP. Jego zebrania odbywały się w najgłębszej tajemnicy, a o podejmowanych

decyzjach informowano tylko Berię i to zawsze tylko za pośrednictwem J. Ber-mana. Po

opanowaniu wszelkich ośrodków „polskich" w Sowietach, przyszła pora na spacyfikowanie

polskiego ruchu komunistycznego w kraju.

l O. KOMUNISTYCZNA DYWERSJA W KRAJU

„Czerwona dintojra"

W stalinowskich planach opanowania Polski przewidywano najpierw wykorzystanie, a potem

zniszczenie, wszelkich ugrupowań, którym można by nadać przymiotnik „narodowy" lub cho-

ciażby „polski". Oczywiście wszystkie te zamierzenia były ściśle wpasowane w politykę

zbrodni i zniewolenia i koordynowane przez aparat represyjny Ł. Berii. Klasycznym

przykładem takiego działania była próba spacyfikowania, narodowego'' ruchu komunistycz-
nego pod okupacjąniemieckąi całkowitego opanowania go.

W końcu grudnia 1941 Sowieci zrzucili pod Warszawą drugą Grupę Inicj atywną, która w

styczniu 1942 utworzyła Polską Partię Robotniczą (PPR). W jej kierownictwie od samego

początku zarysowały się ostre rozbieżności między zrzutkami z Grupy a komunistami

krajowymi. Mafijne metody działania sprzyjały narastaniu walk wewnętrznych. I sekretarz

background image

PPR Marceli Nowotko (zrzutek, sekretarz Rewkomu w 1920) został zastrzelony 28 XI1942

przez Zygmunta Mołojca („dąbrowszczak" z Hiszpanii), którego brat Bolesław ogłosił się

samowolnie I sekretarzem. Reszta kierownictwa partii zadecydowała o likwidacji braci

Mołojców (do ich zdemaskowania przyczyniła się Helena Wolińska, wówczas żona Franciszka

Jóźwiaka). Wyrok wykonała zrzucona na spadochronach grupa sowieckiego wywiadu, na

czele której stał komsomołce Jan Krasicki, aktywny uczestnik antypolskich działań we Lwowie

po 17 września 1939. J. Krasicki zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.

Po zgładzeniu braci Mołojców I sekretarzem został kolejny zrzutek - Paweł Finder (Efraim

Truskier). Finder nie sprawował swej funkcji zbyt długo, bowiem już 14 XI1943 aresztowało

go gestapo wraz z Małgorzatą Fornalską (zrzutek), „wyłuskując" ich z zebrania ochranianego

przez oddział Gwardii Ludowej. Sekretarzem PPR został komunista krajowy Władysław

Gomułka, ,Wiesław''6'. W noc sylwestrową 1943 roku krajowi komuniści powołali w

Warszawie Krajową Radę Narodową (KRN) mającą odgrywać rolę komunistycznego,

podziemnego parlamentu. Na jej czele stanęli dwaj moskiewscy agenci: Bolesław Bierut i

usunięty z Wojska Polskiego za nadużycia - Michał Rola-Żymierski (Łyżwiński). Reszta to

komuniści krajowi, uznani za „polskich nacjonalistów". Wywołało to w Moskwie duże

zaniepokojenie i żądzę przeciwdziałania.

Judeobolszewia kontratakuje

Stworzenie i opanowanie Związku Patriotów Polskich było tylko jednym z etapów do

całkowitego podporządkowania sobie spraw i środowisk polskich w ZSRS przez stalinowską

grupę interesu. Niejasne informacje napływające z kraju o nadmiernej „samodzielności"
polskich komunistów zainspirowały kierowników tej grupy do stworzenia przeciwwagi dla

tego ruchu i opanowania go w krótkim czasie. Jak twierdził Jakub Berman, w naszym

środowisku powstała myśl utworzenia Polskiego Komitetu Narodowego i z tym pomysłem

pojechał on natychmiast z Manuilskim do Dymitrowa po uzyskanie zgody na taki pomysł.

Przedstawił muinicja-tywę zorganizowania komitetu, który by uosabiał polską myśl

państwową i był zaczątkiem polskiej reprezentacji. W ciągu kilku dni - przy udziale Stalina -

ustalono podział i obsadę stanowisk i już 24 XII 1943, po uroczystym przyjęciu na Kremlu,

„Polski Komitet Narodowy" (PKN) rozpoczął kilkudniowe obrady. Na tym się jednak nie

skończyło. Chorobliwa aktywność w dążeniu do opanowania Polski doprowadziła do kolejnej

inicjatywy. Jeszcze w czasie obrad PKN-u, tj. 28 XII 1943, Jakub Berman wraz z Dmitrijem

Manuilskim, przedstawicielem nie istniejącego

już Kominternu, udał się do Mołotowa i przedłożył mu następującą ofertę: „korzystam z tego,
że jestem u was i chcę przedstawić taką propozycję. Zbliżamy się do kraju, w wojsku -jak

wiecie - zaistniały rozbieżności ideologiczne i wystąpily tendencje, aby trochę po

legionowemu rządzić krajem z pominięciem partii. Oni o partii w ogóle ani słowa nie mówią,

choć o jej działalności muszą wiedzieć, bo jest raczej głośna w radio i w naszych gazetach.

Wynika to z braku ośrodka, który by koordynował całą działalność polityczną i mógł

pokierować zarówno Związkiem Patriotów Polskich jak i wojskiem. Po wejściu do kraju jak

najściślej skoordynowałby swoją pracę z PPR-em.

Mołotow wysłuchał mojej argumentacji i powiedział: napiszcie. Zaraz po tej rozmowie

spotkałem się z Wierbłowskim i Mincem (...) zredagowaliśmy wspólny memoriał. Jego sens

był taki, że sytuacja dojrzała do koordynacji poczynań i my - komuniści polscy - traktując się

jako część składowa PPR-u prosimy o utworzenie (...) ośrodka dyspozycyjnego. Memoriał
podpisałem swoim nazwiskiem i przekazałem Mpłotowowi. Ku naszemu zdziwieniu już po

tygodniu była decyzja. Sekretariat Centralnego Komitetu WKP(b) podjął uchwałę o powołaniu

Centralnego Biura Komunistów Polskich w Moskwie, nazwę oni sami wymyślili.

CBKP rozpoczęło formalne urzędowanie już w pierwszych dniach stycznia 1944. Jego skład

ustalony został przez sekretariat CK WKP(b) w następującym składzie: przewodniczący A. Za-

background image

wadzki, sekretarz S. Radkiewicz, członkowie: J. Berman, W. Wasilewska, K. Świerczewski

(Tenenbaum), H. Minc, M. Miet-kowski, pełnomocnicy: J. Brystygierowa, S. Wierbłowski i R.

Za-mbrowski (Nussbaum). To są dane oficjalne, natomiast J. Berman kategorycznie

zaprzecza, jakoby A. Zawadzki przewodniczył CBKP: Lipa, Zawadzkiego nie było w Moskwie i

do nas przyjeżdżał bardzo rzadko. To legendy stworzone później.

125

W późniejszym czasie do CBKP dokooptowano M. Spychal-skiego i kilka innych osób,

natomiast trudno doszukać się śladów działalności W. Wasilewskiej. W ten sposób CBKP stało

się niemal jednolite narodowościowo, no i oczywiście politycznie.

Oficjalnie CBKP uznawało się za zagraniczny organ PPR i miało być ciałem doradczym KC

PPR. W rzeczywistości pomyślane zostało jako naczelna władza komunistyczna nad

zwasalizo-waną Polską i w związku z tym uzyskało duże uprawnienia. Objęło partyjno-

polityczne kierownictwo nad „Związkiem Patriotów Polskich" (ZPP) i organizacją armii gen. Z.

Berlin-ga. Jednak do najważniejszych zadań CBKP zaliczyć należy: „uporządkowanie spraw

partyjno-ewidencyjnych KPP, ZPP i Sił Zbrojnych", czyli usunięcie elementu polskiego z

przygotowywanych struktur władzy na ziemiach polskich. Ważnym był fakt, że CBKP

powierzono całą pracę polityczną w wojsku, a także szkolenie czysto wojskowe wraz z

problemami rozbudowy i zaopatrzenia armii. Dla dodania prestiżu stwierdzono także, żeCBKP

wspólnie z władzami sowieckimi będziedecydować o dyslokacji jednostek polskich w ZSRR{M.

Ten przywilej był oczywiście fikcyjny i podawany przez peere-lowskich historyków dla

upiększenia trumny kwiatkiem, bowiem decydowało o tym wyłącznie samo dowództwo

sowieckie. Jednak ze względów propagandowych głoszono takie tezy, aby stworzyć pozory

formowania się nowej władzy państwowej w Polsce.

Również za objaw czarnego humoru należy potraktować informację, iż członkowie CBKP

podejmowali z władzami sowieckimi wstępne rozmowy dotyczące przyszłych stosunków

państwo-\vych między komunistyczną Polską a ZSRR165. CBKP stworzone przez Sowietów

na wniosek lobby żydowskiego było posłusznym narzędziem Stalina i wypełniało bez dyskusji

jego rozkazy.

Jednak z tej krótkiej informacji wysnuć można dwa zasadnicze wnioski: pierwszy, że

Sowietom bardzo zależało na podniesieniu prestiżu CBKP, iż pozwolili na ogłoszenie takiego

komunikatu; drugi, że wyraźnie widać przyhamowanie planów tworzenia republiki sowieckiej

- Judeobolszewii- na rzecz satelickiej Judeopolonii.

W celu „wzajemnego ułożenia stosunków", w maju i lipcu 1944 r. udały się do Moskwy dwie

delegacje komunistycznej Krajowej Rady Narodowej. Ze względów propagandowych uznano

zwierzchnictwo KRN nad inicjatywami „polskich komunistów w ZSRR" i prowadzono z jej
członkami rozmowy na temat politycznych, gospodarczych i militarnych programów

przyszłego komunistycznego państwa polskiego. Dla zachowania pozorów mówiono także o

stworzeniu atrapy rządu - Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego (PKWN). Wszystkie

te sprawy ustalone zostały szczegółowo już wcześniej i faktycznie członkowie KRN mogli je

tylko zaakceptować. Skład przyszłego „rządu" po 22 lipca 1944 ustaliło CBKP za wiedzą i

zgodą Sowietów. Rozmowy z KRN były tylko szopką polityczną.

Złowieszcza zapowiedź

Aby zdać sobie w pełni sprawę, jaki charakter posiadał ówczesny żydowsko-sowiecki spisek

przeciw Polsce, należy kilka słów poświęcić zamiarom tej grupy, ujawnionym w Deklaracji

Polskiego Komitetu Narodowego, wręczonej Mołotowowowi przez Bermana. Wśród frazesów
o wolnej, demokratycznej i suwerennej Polsce, autorzy deklaracji ujawnili, co naprawdę

myślą i jak będą rządzić. Tąkwestiąbył stosunek do II Rzeczypospolitej i Rządu RP na

Wychodźstwie, czyli według CBKP -reakcji polskiej. Oto fragment owej deklaracji: Pierwszym

warunkiem ugruntowania Niepodległości jest triumf demokracji, doszczętne wytępienie

wszystkich wpływów i skutków hitleryzmu, jak również rodzimej reakcji i faszyzmu166,

background image

Należy tu dodać, że „rodzimą reakcją i faszyzmem" była dla moskiewskiej żydokomuny nie

tylko legalna władza polska na emigracji, powołana na podstawie Konstytucji z 1935 r., ale

także wszystkie niepodległościowe organizacje w kraju. Jak miały pokazać wypadki

rozgrywające się na ziemiach polskich w kilka miesięcy później, „wytępienie rodzimej reakcji"

traktowane było bardzo dosłownie.

Oto inny fragment deklaracji: by uchronić Polskę przed widmem wojny domowej, przed

katastrofą do której prowadzi polityka międzynarodowa polskiej reakcji (...) utworzyliśmy

Polski Komitet Narodowy (...) aby działał jako tymczasowa reprezentacja narodu aż do

utworzenia Rządu Tymczasowego i zwołania Sejmu Ustawodawczego161.

Grupa komunistycznych renegatów żydowskich, zwalczająca przed wojną Państwo Polskie,

współpracująca z Sowietami w eksterminacji Narodu Polskiego w latach 1939-1941,

przyznała sobie teraz prawo do decydowania o losie Polski i do zwalczania przy sowieckiej

pomocy i w sowieckim interesie legalnego Rządu RP i polskiego podziemia

niepodległościowego.

Sobie owa żydowska mniejszość zapewniała w deklaracji: egzystencję przez udział na

równych prawach we wszystkich dziedzinach życia narodowego, gospodarczego i

kulturalnegom.

Oddajmy tu głos autorowi książki, z której zaczerpnięte zostały powyższe cytaty, Jerzemu

Brochockiemu: Na równych prawach? Pisali to ludzie, którzy wyznaczyli Polsce przyszły zdo-

minowany przez tę „ równouprawnioną " mniejszość rząd. Pisała to grupa Żydów przylepiona

do buta Berii, kompletnie oderwana od polskiej rzeczywistości okupacyjnej, od tragicznych

zmagań narodu o swe biologiczne przetrwanie. Jak bardzo to, co dzieje się w Polsce, nie

wpływało na myślenie ludzi CBKP niech świadczy fakt, że w całej ich gorączkowej krzątaninie
wokół sprawy zawładnięcia Polską nie wykazali najmniejszego zainteresowania tragedią

własnego, mordowanego przez hitlerowskich oprawców, narodu. Nigdzie, w żadnym

dokumencie CBKP, nie ma ani jednego słowa na ten temat. Milczeli tak samo jak milczeli

przywódcy żydostwa światowego w USA.

background image

O tym, jak pełne obłudy i zakłamania były słowa deklaracji tzw. Polskiego Komitetu

Narodowego i CBKP, świadczyć miały wydarzenia rozgrywające się niebawem.

Nieudana misja towarzysza Kasmana

Dojście w kierownictwie PPR do głosu elementu krajowego, spowodowało pewne

rozluźnienie kontaktów z Moskwą, usamodzielnienie metod działania partii, a w propagandzie

pojawiły się akcenty patriotyczne. Co więcej, PPR podjęło nawet rozmowy z Delegaturą RP

na Kraj, chcąc stać się partią opozycyjną w polskim obozie niepodległościowym. Rozmowy te

nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów z uwagi na zbyt wielkie różnice dzielące

partnerów.

„Samodzielność" PPR mocno zaniepokoiła Kreml i działającą w jego interesie grupę

renegatów, zrzeszoną teraz w „Związku Patriotów Polskich". Uznano, że „nacjonalizm"

komunistów krajowych nie gwarantuje stworzenia na ziemiach polskich Judeobol-szewii i

wobec tego trzeba mu się ostro przeciwstawić. Stwierdzono przy tym, iż Polakom ufać nie

można, a polegać można tylko na sprawdzonych towarzyszach pochodzenia żydowskiego.

Dlatego też w sierpniu 1943 r. zrzucono na Polskę silnągrupę operacyjnąpod dowództwem

Leona Kasmana, a w październiku 1943 r. drugą taką grupę pod dowództwem K. Auerkana.

Oddziały te, przygotowane przez sowiecki SMIERSZ i oficjalnie wysłane przez Komisję

Likwidacyjną Międzynarodówki Komunistycznej, były doskonale uzbrojone i wyposażone. Ich

zadanie polegało na przeniknięciu z bazy poleskiej do Generalnej Gubernii i stworzenie tam

kilku nowych baz mających stanowić łańcuch łączności z Moskwą.

Oficjalnie mówi się o łączności i rozpoznaniu sytuacji w kraju, w rzeczywistości Kasman

dostał rozkaz przejmowania dowódz twa nad oddziałami Gwardii Ludowej, w razie oporu
również poprzez fizyczną likwidacjejej dowódców. Nie spieszył się jednak zbytnio i na

Lubelszczyźnie zjawił się dopiero w maju 1944, z dodatkowym zadaniem otrzymanym od

Mołotowa lub nawet od samego Stalina - podporządkowania Komitetu Centralnego PPR-

Centralnemu Biuru Komunistów Polskich w Moskwie, czyli praktycznie Jakubowi Bermanowi.

W czasie spotkania z dowódcą Armii Ludowej na Lubelszczyźnie Mieczysławem Moczarem,

Kasman zdecydowanie odrzucił prośbę o dostarczenie Polakom broni oraz żądanie Moczara,

aby podporządkował się on terenowej władzy PPR. Powołując się na Mołotowa, Kasman

zażądał z kolei od Gomułki, aby on i całe Biuro Polityczne KC PPR przybyło na Lubelszczyznę,

oddało się pod ochronę jego oddziału i nawiązało łączność radiową za pomocąjego

radiostacji z Moskwą.

background image

Praktycznie oznaczało to podporządkowanie się Centralnemu Biuru Komunistów Polskich,

czyli Jakubowi Bermanowi. Kasman nie wymieniał przy tym nawet nazwy CBKP, tłumacząc to

wymogami tajności. Gomułka nie zgodził się na takie rozwiązanie sądząc, że delegacja

Krajowej Rady Narodowej, która niedawno wyjechała do Moskwy, wyjaśni wszelkie

kontrowersyjne sprawy. Moczar, bardziej krewki niż Gomułka, przejrzał zamiary Kasmana i

domagał się zezwolenia na rozbrojenie jego oddziału. Kasman wezwał na pomoc sowiecki

oddział majora Iwana Biełowa. Sytuację grożącą wybuchem walk próbował załagodzić

Ignacy Loga-Sowiń-ski przysłany przez Gomułkę, ale jego zabiegi nie odniosły skutku.

Kasman zażądał od Logi, aby razem z nim podpisał depeszę do Moskwy domagającą się

zgody na likwidację Moczara jako prowokatora. Wobec odmowy Logi, Kasman podpisał

depeszę sam i otrzymał zgodę na zabicie Moczara.

Było to jednak zamierzenie przekraczające możliwości sowiec-ko-żydowskiego oddziału i

oddział Kasmana utajnił się w terenie unikając walki z Niemcami i prowadząc intensywne

rozpoznanie polskiej konspiracji, zarówno niepodległościowej, jak również i komunistycznej.

Porażka misji Kasmana dowiodła, że na ziemiach polskich mogą się pojawić duże kłopoty z

realizacją republiki sowieckiej opartej na władzy mniejszości żydowskiej - czyli Jude-

obolszewii, i że czynnik narodowy może zgotować wiele niespodzianek.

131

11 .GRUPY OPERACYJNE PRZEZNACZONE DO WYTĘPIENIA POLSKIEJ REAKCJI

Rodzaje sowieckiej partyzantki

Celem dokładnego zrozumienia wydarzeń rozgrywających się na ziemiach polskich w czasie

II wojny światowej, konieczne jest zapoznanie się z organizacją sowieckiej partyzantki.

Opracowania historyczne z lat PRL-u skwapliwie unikały tego tematu ze względów

politycznych, gdyż podjęcie go wiązałoby się z ujawnieniem kolejnych drastycznych prawd.

Ogólnikowe zaś formułowanie „partyzantka radziecka" pozwalało na żonglerkę faktami i

komentarzami.

Sowieci od samego początku wojny nastawili się na stworzenie silnej dywersji na tyłach

frontu niemieckiego, w tym celu rozkazywali odciętym oddziałom przechodzenie do działań

partyzanckich oraz uruchomili cały system grup o charakterze partyzanckim, przerzucając im

z „wielkiej Ziemi" instruktorów i sprzęt. W krótkim czasie doszło do powstania następujących

oddziałów partyzanckich:

a) duże oddziały typu wojskowego, mające za zadanie prowadzenie rzeczywistej walki z

wrogiem wszystkimi posiadanymi siłami i środkami, dobrze wyposażone, dysponujące często

nawet artylerią. Zgrupowania takich oddziałów urządzały głębokie rajdy na tyłach wroga,

wykorzystując sprzyjające warunki terenowe (Polesie, Wołyń, Podole, Karpaty, Lubelskie,

Podlasie, itp). Do najsłynniejszych tego rodzaju zgrupowań należały dowodzone przez Sidora

Kowpaka, Michaiła Naumowa, Aleksego Fiodorowa, Aleksego Saburowa i inne. Oddziały te

nie przestrzegały prawa międzynarodowego i mimo protestów dyplomatycznych Rządu RP na

Wychodźstwie operowały również na ziemiach czysto polskich, narażając ludność cywilną na

represje niemieckie;

oddziały partyzanckie tworzone przez NKWD i SMIERSZ;

niezbyt duże, doskonale uzbrojone i wyposażone we wszelkie środki
walki, rozmieszczane w dużej liczbie na ziemiach zamieszkały przez

mniejszości narodowe, a szczególnie na ziemiach polskich. Od

działy te były przeznaczone do rozpoznania narodowych ruchów

antysowieckich. Unikały walki z Niemcami i podejmowały jątyl-

ko w koniecznych przypadkach. Na etapie rozpoznania utrzymy

background image

wały bardzo dobre stosunki z polską partyzantką i ludnością cy

wilną, aby nie narażać się. na niepotrzebną walkę i głębiej spene

trować środowisko. Prawdziwe swoje oblicze ujawniały dopiero

w czasie zbrojnego zwalczania narodowych ruchów: były organi

zatorami i wykonawcami rzezi dokonywanych nie tylko na od

działach uznanych za narodowe, ale także pacyfikacji ludności

cywilnej;

oddziały powstałe ze zbiegłych jeńców sowieckich, zasilane

często miejscowymi komunistami i Żydami zbiegłymi z gett. Były

to grupy najróżniejszego autoramentu, nie zawsze podporządko

wane dowództwu operacyjnemu prawdziwych oddziałów, nasta

wione na przetrwanie i utrzymujące sięna ogół z rabunku miejsco

wej ludności i stające się dla niej prawdziwą plagą. W miarę

wzmacniania się lub dojścia w bezpieczne tereny, napadające na

polskie wsie i dokonujące mordów ludności polskiej. Takie ży-

dowsko-sowieckie oddziały przeprowadziły pacyfikacje polskich

wsi Komuchy i Naliboki. Walk z Niemcami unikały zdecydowa

nie, chyba że zostały przez nich zaatakowane.

O wielkości sowieckiej partyzantki może świadczyć fakt podany w oficjalnej historiografii, iż w

1942 roku do walki z transportem niemieckim skierowano 92 tyś. partyzantów. Była to wiel-

kość równa frontowej armii.

Wytępić „partyzantów-legionistów"

Na kresową ludność polską spadło kolejne krwawe uderzenie. W połowie 1943 r. Sowieci

,zachęceni sukcesami w tworzeniu polskiej dywizji pod ich kierownictwem operacyjnym, przy-

stąpił i jednocześnie do „oczyszczania przedpola z polskiego elementu narodowego". Tym

razem cios miał paść na Armię Krajową działającą na ziemiach II Rzeczypospolitej na wschód

od Bugu, które Sowieci zrabowali Polsce po 17 września 1939 roku.

Za podstawę do wystąpień przeciwko akowcom przyjęli oni tymrazemproklamowanie przez

zgromadzenia narodowe Ukrainy Zachodniej, Białorusi Zachodniej na tych terenach władzy

sowieckiej oraz uchwały X sesji Rady Najwyższej ZSRR z 8 listopada 1939 o przyłączeniu ich

do USRR i BSRR, odnośnie zaś Wiłeńszczyzny - oddzielnych aktów prawnych wydanych w

1939 i 1940 r. Władze sowieckie uważały ją za suwerenne obszary sowieckie, znajdujące się

pod okupacją niemiecką, na których mogą obowiązywać tylko prawa i porządki sowieckie.
Powyższe sformułowania zaczerpnięte zostały z historiografii peerelowskiej. Tłumacząc to

prościej należałoby stwierdzić, że Sowieci sami zatwierdzili sobie grabież polskich ziem, a

odnośnie Wiłeńszczyzny postąpili następująco: dalijąLitwiew 1939r.,aw czerwcu 1940 r. w

zamian za ten „dar" zagarnęli całą Litwę.

Stanowisko sowieckie odnośnie wyeliminowania polskiego elementu narodowego znalazło

wyraz w uchwałach KC KP Ukrainy, Białorusi i Litwy. Na plenum w Moskwie 22 czerwca 1943

KC KP Białorusi podjął uchwałę O przedsięwzięciach w zakresie roz\vijania ruchu

partyzanckiego w zachodnich obwodach Białorusi oraz rozesłał do wszystkich podziemnych

komitetów obwodowych pismo okólne O wojskowo-połitycznych zadaniach pracy w

zachodnich obwodach Białorusi. W piśmie tym wskazywał, że podziemie partyjne i

komsomołskie organizacje w swojej polityce w stosunku do polskich burżuazyjnych nacjo-
nalistów powinny kierować się następującymi ustaleniami:

134

background image

/. Zachodnie obwody sowieckiej Białorusi stanowią integralną część Republiki Białoruskiej. Na

zajętym przez Niemców terytorium Białorusi dopuszczalna jest tylko działalność grup,

organizacji i oddziałów, które kierują się interesami mas pracujących państwa sowieckiego;

Istnienie różnorodnych organizacji kierowanych przez

polskie burżuazyjne ośrodki należy traktować jako bezpraw

ne wtrącanie się do spraw naszego h'aju;

Nasze główne zadanie sprowadza się do tego, aby sze

rzej rozwinąć sowiecki ruch partyzancki, wciągając do niego

wszystkie warstwy ludności, w tym i Polaków. Nacjonalistyczne

oddziały i grupy tworzone przez polskie koła reakcyjne należy

izolować od ludności przez tworzenie sowieckich oddziałów i

grup składających się z ludzi pracy narodowości polskiej.

Wszystkimi sposobami zwalczać oddziały i grupy nacjo

nalistyczne171.

W sowieckich pismach przesyłanych do oddziałów partyzanckich, żołnierzy Armii Krajowej

nazywa się „partyzantami-legioni-stami" i wszędzie rozkazuje się ich likwidować. Proces

likwidacji oddziałów przebiegać miał następująco: zaprosić dowódców na spotkanie i

zaaresztować ich, oddział okrążyć i zmusić do poddania się. W przypadku złożenia broni

przez Polaków - odesłać ich samolotami na „wielkąZiemię", w przypadku oporu - wymordo-

wać.

Metoda zaskoczenia zadziałała tylko w początkowym okresie. W strefie iwienieckiej udało się

rozbroić l batalion 78 pułku piechoty AK i kilka mniejszych grup. Jednak, gdy akowcy

zorientowali się o co chodzi, stawili skuteczny opór i sowieckie oddziały partyzanckie nie były

w stanie zrealizować rozkazu o likwidacji. Charakterystyczny jest tu epizod z Podkarpacia.
Dowódca silnego, wręcz wzorcowego ugrupowania partyzantki sowieckiej z Podkarpacia, płk

I. Zołotarpo zakończeniu wojny spędził kilka lat w łagrze, ponieważ nie wykonał rozkazu o

likwidacji akow skiego oddziału. Płk Zołotar nie był samobójcą, a jego atak na oddziały

akowskie na Podkarpaciu byłby właśnie czynem samobójczym.

background image

Akcjaprzeciwko „partyzantom-legionistom" nie przyniosła spodziewanych przez Sowietów

wyników z uwagi na siły AK, ale doprowadziła niewątpliwie do znacznego osłabienia

wspólnych działań partyzanckich przeciwko groźnym jeszcze Niemcom. Prawdziwa tragedia

oddziałów AK miała się zacząć dopiero po nadejściu Armii Czerwonej.

W rym miejscu warto jednak pokazać jak peerelowski historyk M. Juchniewicz próbował

usprawiedliwić rozkaz o „likwidacji partyzantów-legionistów":vvy,s'/<gpowa/a wyraźna

sprzeczność między polskim podziemiem prolondyńskim, realizujący m przygotowania

dopolityczno-wojskowej akcji „Burza ", która miała objąć również obszary wschodnie, oraz

radzieckim ruchem partyzanckim, zobowiązanym do przestrzegania dyrektyw i instrukcji KC

KP Ukrainy, Białorusi i Litwy. Do tego dochodziły jeszcze konflikty między samoobronami w

polskich wsiach i osiedlach i oddziałami partyzanckimi, których żołnierze pochodzili z tych

wsi, a partyzantami radzieckimi, szukającymi tam zaopatrzenia, w puszczy i okolicach

bazowało wiele radzieckich oddziałów partyzanckich ze zgrupowań baranowic-kich gen.

Czernyszewa. Jedynym źródłem ich zaopatrzenia były zasoby miejscowe, początkowo w

majątkach pod zarządem niemieckim, a po ich likwidacji - zasoby ludności. Niektórzy

oficerowie AK (...) wykazywali zbyt daleko posuniętą agresywność w stosunku do radzieckich

partyzantów radzieckich. W końcu listopada grupa por. Pilcha usiłowała rozbroić partyzantów

radzieckich rekwirujących żywność w miasteczku Derewna.

Z powyższego, łagodnego dosyć tekstu, widać cały bezmiar tragedii polskiej ludności Kresów,

rabowanej przez Niemców i w jeszcze bardziej bezwzględny sposób przez Sowietów. Autor

zapomniał tu dodać, że rabunki połączone były często z gwałtami i mordami bezbronnej
ludności.

Oddziały specjalne SMIERSZU i NKWD

Stalinowska grupa interesu, składająca się z „polskich" kolaborantów w ZSRS, nie ufała

komunistom krajowym i zamierzała wytępić wszelkie objawy „nacjonalizmu" w krajowym

ruchu komunistycznym, eliminując fizycznie jego nosicieli. Po niepowodzeniach ekspedycji

Kasmana uznano, że do utrzymania w karbach komunistów polskich potrzeba czegoś więcej

niż jednej grupy operacyjnej. Dlatego też w lutym 1944, na polecenie Moskwy, Centralne

Biuro Komunistów Polskich utworzyło „kierowniczy ośrodek polskiego ruchu partyzanckiego" -

Polski Sztab Partyzancki (PSP). Nastąpiło to w czasie, gdy w kraju istniała komunistyczna

partyzantka - Armia Ludowa (AL) podległa Polskiej Partii Robotniczej, a na wschód od Bugu

działały liczne komunistyczne sowiecko-polskie oddziały partyzanckie.

PSP powstał w pozornej próżni i dowodzić miał nieistniejącymi oddziałami partyzanckimi. Na
jego czele stanął na krótko Aleksander Zawadzki, ajego zastępcą został pułkownik sowiecki

Ser-giej Prytycki, przedwojenny dywersant w Polsce. Wkrótce też przejął on kierownictwo

PSP. Niebawem jednak okazało się, że istnieje siła zbrojna, przygotowywana wcześniej i

przeznaczona na okazję powstania PSP. Jako pierwszy podporządkowano mu Polski

Samodzielny Batalion Specjalny (PSBS), uformowany w 1943 roku. Batalion był „polski" tylko

z nazwy, gdyż składał się z ludzi różnych narodowości, a kadra kierownicza była pochodzenia

żydowskiego: Henryk Toruńczyk (dowódca), J. Puertas (zastępca), L. Rubinstein, J. Kratko,

H. Lfeiman. Dla pewności do batalionu przydzielono oficerów sowieckich oddelegowanych z

Ukraińskiego Sztabu Ruchu Partyzanckiego, m.in. W. Bogdasarow, P. Michajłow, J. Dragin,

W. Kuczewin, S. Szopin-ski. Do batalionu kierowano specjalny element polityczny,

sprawdzony dokładnie przez służby specjalne. Byli to działacze i dywer-sanci z okresu
międzywojennego, członkowie b. Komunistycznej Partii Polski (KPP), Komunistycznego

Związku Młodzieży Polskiej (KZMP), Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy (KPZU) i

Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi (KPZB), a także jeńcy z Wehrmachtu, o ile

odpowiadali kryteriom politycznym. Sam dobór kadry wskazuje, że twórcom tej jednostki nie

chodziło o szkolenie specjalistów do dywersji na tyłach wroga, lecz o specjalistów od spraw

background image

politycznych. Przyznąjąto zresztą historycy, wychwalający „bojową" przeszłość

batalionu./stor^ nowej organizacji PSBS [z l III 1944 - ALS] było przede wszystkim przy-

stosowanie batalionu do szkolenia dowódców i zastępców dowódców do spraw politycznych

przyszłych grup partyzanckich173 . Ów „polski" batalion niemal całkowicie pozbawiony Po-

laków, sformował, wyszkolił, następnie skierował na ziemie polskie pod okupacją niemiecką

13 grup dywersyjno-rozpoznaw-czych (łącznie 243 żołnierzy, w tym 92 oficerów). Grupy te

działały jednak w sposób typowy dla „Smierszu". Doskonale uzbrojone i zaopatrzone w

sprzęt i środki łączności, walkę z Niemcami podejmowały tylko z konieczności - bojowej lub

propagandowej, a głównym ich zadaniem była polityczna penetracja polskich środowisk

niepodległościowych i przygotowanie warunków do ich fizycznej likwidacji. Sam batalion,

który w lipcu 1944 osiągnął stan 1053 ludzi, wcale nie spieszył się z przej ściem na tyły

niemieckie, gdyż nie był do tego przeznaczony. Dopiero 4 lipca 1944 PSBS przerzucony został

na „wyzwolone ziemie polskie" i już w trakcie przemarszu został podporządkowany

ministrowi bezpieczeństwa publicznego PKWN i stał się zalążkiem Wojsk Wewnętrznych. Z

Niemcami nie walczył, brał natomiast udział w eksterminacj i polskiego podziemia

niepodległościowego. PSBS, zarówno wielkością, jak i charakterem działań, podobny był do

hitlerowskiej Ein-satzgruppen z 1939 roku.

Monstrualny w swych rozmiarach, jak na batalion partyzancki, był PSBS zaledwie początkiem

„polskiej" partyzantki. Chodziło bowiem o to, aby pod kierownictwem Centralnego Biura

Komunistów Polskich skupić jak największą liczbę oddziałów pod obcym dowództwem i o

obcym składzie etnicznym, które w decydującym momencie nie zawahająsię dokonać

likwidacji „polskich nacjonalistów". Dlatego też następnym posunięciem było podpo-
rządkowanie PSP wiosną 1944 sowieckiej jednostki partyzanckiej podległej dotąd

Ukraińskiemu Sztabowi Ruchu Partyzanckiego, a nazywanych „polskimi" ze względów

propagandowych i taktycznych. Były to jednostki o podwójnym charakterze: zdolne do

prowadzenia działań partyzanckich - wykorzystywane były do licznych akcji bojowych, ale

przygotowane były także do działalności specjalnej, przewidywanej na czas obejmowania

władzy przez Sowietów w Polsce. Skupiały w swych szeregach także Polaków i to nie zawsze

o przekonaniach komunistycznych, co dało znać o sobie w późniejszym czasie. Jednak

liczebnie stanowili oni nikły procent. Nie byli też w stanie wpłynąć na charakter dużych zgru-

powań o mieszanym składzie etnicznym.

Najbardziej polską spośród brygad podległych CBKP była brygada „Grunwald", dowodzona

przez Polaka Józefa Sobiesia-ka „Maksa". Powstała ona w 1942 r. jako partyzancki oddział

bojowy z prawdziwego zdarzenia i miała za sobą duży dorobek dywersyjny, w tym także
duże zasługi w ratowaniu ludności polskiej przed oddziałami Ukraińskiej Powstańczej Armii.

W kwietniu 1944 oddział „Maksa" został podporządkowany PSP i prze-formowany. Większość

została w rejonie Kowla, a 70-osobową grupę pod dowództwem Sobiesiaka przerzucono na

Kielecczyznę, gdzie odtworzono kilkusetosobową brygadę „Grunwald", która okazała się

bardzo sprawnąi aktywną w walce z Niemcami. Współpracowała przy rym z Armią Krajową.

W początkach sierpnia 1944 roku, po podejściu wojsk sowieckich, brygada „Grunwald"

została przeniesiona na tyły i rozformowana. Duża bojowa j ednostka partyzancka przestała

istnieć, chociaż większość kraju znajdowała się pod okupacją niemiecką. Sobiesiak

skierowany został do Wojska Polskiego, a większość żołnierzy brygady do służby w organach

bezpieczeństwa i milicj i.

Okazało się, że dla „budowniczych" satelickiego państwa ważniejsze są siły wewnętrzne do
zwalczania „reakcji" niż walka z Niemcami. I rzecz znamienna, brygady w całości nie darzono

zaufaniem i dlatego szybko rozformowano. Zaufanych skierowano do walki z podziemiem

narodowym, niepewnych do armii.

O charakterze brygad CBKP świadczyć może przykład brygady im. W. Wasilewskiej. Jej

zalążek stworzyli Sowieci w połowie 1943 r. w zgrupowaniu partyzanckim gen. A. Fiodorowa.

background image

Członkowie oddziału złożyli przysięgę„na wierność socjalistycznej ojczyźnie radzieckiej i

Stalinowi" i przez osiem miesięcy byli bezczynni - nie prowadzili żadnej działalności

partyzanckiej. Dopiero po przerzuceniu w kwietniu 1944 r. na Lubelszczyznę grupy

dywersyjne brygady wykonały kilkadziesiąt akcji bojowych i wzięły udział w bitwach razem z

innymi zgrupowaniami partyzanckimi. W lipcu brygada podporządkowana została taktycznie

dowództwu Armii Ludowej, chociaż nadal realizowała rozkazy PSP. Zaraz jednak po nadejściu

wojsk sowieckich brygada została rozformowana w Kamieniu pod Chełmem. Jej pododdziały

zostały wcielone do jednostekministra bezpieczeństwa publicznego. I znów powtórzył się

charakterystyczny schemat: duża jednostka partyzancka zostaje rozwiązana, chociaż ziemie

polskie są nadal pod okupacj ą niemiecką.

Liczba sowieckich jednostek oddawanych pod dowództwo CBKP-PSP rosła z dnia na dzień.

Kolejnym nabytkiem była Brygada im. Tadeusza Kościuszki. Jej początki sięgały połowy 1943

r., gdy to w rejonie Kamienia Koszyrskiego na Polesiu utworzony został oddział partyzancki

im. Tadeusza Kościuszki. Składał się on ze zbiegłych ze służby niemieckiej policjantów i

miejscowych

komunistów różnej narodowości. Dowodził nim Czesław Klim, a wszystkie ważniejsze funkcje

pełnili oficerowie sowieccy. Oddział po złożeniu przysięgi na wierność Stalinowi wszedł w

skład sowieckiej brygady im. W. Mołotowa, a potem również sowieckiej Pińskiej Brygady

Partyzanckiej. Walcząc w jej składzie brał udział w akcjach partyzanckich i chronił ludność

przed atakami nacjonalistów ukraińskich. W maju 1944 r., już jako oddział podległy CBKP-

PSP, został przerzucony na Lubelszczyznę, gdzie według peerelowskich historyków

„prowadził ożywioną działalność", po której jednak nie zachowały się ślady na piśmie. Zaraz

po wejściu Armii Czerwonej batalion ujawnił się i został przekształcony na jednostkę formacji

bezpieczeństwa, a jego dowódca Czesław Klim został zastępcąkomendanta wojewódzkiego
milicji w Lublinie.

W lutym 1943 r. w zgrupowaniu sowieckiego gen. A. Saburo-wa utworzony został kolejny

oddział partyzancki im. Tadeusza Kościuszki, którego dowódcą został Żyd z Łodzi Robert

Satanowski. Oddział miał być przerzucony za Bug, ale w maju 1943 r. Satanowski został

wezwany do Moskwy na polecenie Stalina. Dowództwo objął oddelegowany z oddziału gen.

Saburowa Mikołaj Kunicki. Odznaczył się on wywołaniem buntu w 104 batalionie

Schutzpolizei i przyprowadzeniem do Saburowa 111 dobrze uzbrojonych szucmanów. We

wrześniu wrócił z Moskwy, już w stopniu pułkownika Robert Satanowski, z upoważnieniem

Stalina do utworzenia zgrupowania „polskiego" pod nazwą, Jeszcze Polska nie zginęła".

Zgrupowanie to operowało wspólnie z sowieckim zgrupowaniem gen. Begmy i uczestniczyło

w wielu akcjach dywersyjnych i bojowych, w tym również w ratowaniu ludności przed

nacjonalistami ukraińskimi. Pod koniec roku 1943 zgrupowanie podjęło marsz za Bug i
rozpoczęło ograniczoną działalność dywersyjną na Podlasiu. W lipcu 1944 część zgrupowania

„Jeszcze Polska nie zginęła" przeszło do formującej się 3 Brygady Partyzanckiej i brało udział

w walkach na zaplecza frontu niemieckiego. Po wejściu wojsk sowieckich brygada została

rozwiązana, jej dowódcy przeszli do służb bezpieczeństwa, żołnierze zaś do formującej się na

Podlasiu 8 Dywizji Piechoty WP.

Pozostała część zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginęła" połączyła się z oddziałami

partyzantki komunistycznej działającymi w północnej Lubelszczyźnie i pod dowództwem płk

R. Satanow-skiego stworzyła CzwartąBrygadę. Walczyła ona w rejonie sformowania, a po

wkroczeniu wojsk sowieckich została natychmiast rozformowana, zaś jej żołnierze weszli w

skład milicji, bądź zostali wcieleni do 8 Dywizji Piechoty.

Tzw. Brygady Partyzanckie Polskiego Sztabu Partyzanckiego były jednostkami specjalnymi o
podwójnej zależności. Formalnie podlegały PSP i pod takim szyldem występowały na

zewnątrz. Miały stwarzać wrażenie, iż sąjednostkami polskimi i że powołane zostały do

prowadzenia działalności partyzanckiej. Politycznie podlegały Centralnemu Biuru Komunistów

Polskich i stworzone zostały jako zalążek sił wewnętrznych przeznaczonych do pacyfikacji

wszelkiej ewentualnej polskiej opozycji, zarówno narodowej, jak i komunistycznej, jeżeli ta

background image

ostatnia przejawiać będzie jakieś narodowe odchylenia. W rzeczywistości o ich użyciu decy-

dowało dowództwo sowieckich służb bezpieczeństwa, a czynniki „polskie", jak PSP i PSBS

służyły tylko za osłonę propagandową. Ich formowanie i działalność posiadały pewne

wspólne cechy:

zalążki brygad powstawały na ziemiach polskich włączonych do

Związku Sowieckiego na długo przed powołaniem do życia PSP;

kadra rekrutowała się ze sprawdzonych komunistów pocho

dzenia rosyjskiego, żydowskiego, polskiego i ukraińskiego, któ

rzy mając kontakt z polskąkonspiracjąświadomie wybrali opcję

sowiecką;

wszystkie powstawały na bazie sowieckich oddziałów i w sowiec

kich zgrupowaniach, a dopiero później były od nich oddzielane;

background image

wszystkie przechodziły szkolenia właściwe dla SMIERSZU i

NKWD i zostały specjalnie ukierunkowane na działalność typu

kontrwywiadowczego (zwalczanie wrogów wewnętrznych);

wszystkie nosiły polskie nazwy, ale przysięgi składały na wier

ność Związkowi Sowieckiemu i Stalinowi;

ich działalność po przerzuceniu do kraju była nie tylko konku

rencyjna w stosunku do komunistycznej Armii Ludowej, ale jej

wręcz zagrażała, a współdziałanie i pozorne podporządkowanie

Krajowej Radzie Narodowej nastąpiło dopiero po wizycie dele

gacji KRN w Moskwie (V-VII 1944);

wszystkie brygady skoncentrowane były w okolicach Lublina,

gdzie miał powstać ośrodek władzy komunistycznej;

wszystkie zostały rozformowane natychmiast po nadej ściu Ar

mii Czerwonej, a ich członkowie wcieleni do Wojsk Wewnętrz

nych, Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP),

Milicji Obywatelskiej lub do jednostek wojskowych. Brygady

przestały istnieć jako wyszkolone zespoły partyzanckie, mimo że

większość ziem polskich była jeszcze pod okupacjąniemiecką.

Powołanie Centralnego Biura Komunistów Polskich i Polskiego Sztabu Partyzanckiego -

instytucji o obcym składzie etnicznym - i wzmocnienie ich grupami operacyjnymi służby

bezpieczeństwa Smiersz i NKWD, świadczyło o tym, że Stalin w procesie zniewalania Polski

sięgnie po argumenty siłowe i posłuży się mniejszością żydowską, sprawdzonąjuż w czasie

wielu okazji174.

Opisane powyżej jednostki operacyjne Smierszu i NKWD dotyczą tylko tych, które dostały

rozkaz stania się „polskimi" i udawania polskich oddziałów partyzanckich. Czysto sowieckie

jednostki nie są tutaj wzmiankowane, gdyż nie wchodzi to w zakres tematu. Warto jednak w

tym miejscu wspomnieć, że na ziemie polskie przybyły całe dywizje NKWD i duże oddziały

Smierszu, które brały bezpośredni udział w walkach z polską II Konspiracją, a masakrowały

także bezbronne wsie i miasteczka polskie, podejrzane o współpracę z podziemiem

niepodległościowym.

12.JUDEOBOLSZEWIA STAJE SIĘ FAKTEM

Katastrofa Operacji „Burza"

Armia Krajowa, przygotowując się do otwartej walki, która miała nastąpić w momencie
załamywania się panowania niemieckiego, opracowała dwa kolejne plany powstania

powszechnego (1940,1942). Plany te miały znaczenie organizacyjno-moralne i w zaistniałej

na froncie wschodnim sytuacji w 1943 r. okazały się nierealne. Wobec tego w końcu 1943 r.

opracowano tzw. Plan „Burza". W sensie wojskowym przewidywał on w miarę odwrotu

Niemców i wkroczenia Armii Czerwonej na ziemie II Rzeczypospolitej, zespół kolejnych

wystąpień zbrojnych zmobilizowanych uprzednio oddziałów poszczególnych Okręgów AK.

Cele „Burzy" były dwojakie: z jednej strony walka z Niemcami i samoobrona ludności przed

wyniszczeniem przez cofających się Niemców i ich ukraińskich sojuszników, z drugiej zaś

wystąpienie dowódców AK i przedstawicieli Delegatury RP na Kraj w roli gospodarzy wobec

wkraczających Sowietów. Rząd RP liczył, że wystąpienie oddziałów AK i ujawnienie się ich

dowódców doprowadzi do nawiązania z nimi współpracy przez władze sowieckie, a więc do
faktycznego uznania przedstawicieli tego rządu na terenach zajmowanych przez Armię

Czerwoną.

Były to założenia całkowicie błędne, bowiem Sowieci i ich „polscy" satelici z

całądeterminacjądążyli do wyniszczenia polskiego podziemia narodowego, czego wyrazem

był m.in. rozkaz o likwidacji „partyzantów-legionistów" i przygotowywanie grup operacyjnych

background image

na czas zagarnięcia władzy. Władze polskie nie miały jednak pełnego obrazu zamierzeń

sowieckich i nawet mordercze akcje partyzantów sowieckich przypisywały nadgorliwości

poszcze-

gólnych dowódców, która zostanie złagodzona w przypadku podpisania układów o

współdziałaniu.

„Burza" trwała od stycznia do listopada 1944 i objęła najpierw ziemie wschodnie II

Rzeczypospolitej (Wołyń, Wileńszczyznę, Lwowskie, Polesie), potem działania przeniosły się

na zachód od Bugu (Lubelskie, Małopolska, Mazowsze i Podlasie, Kielecko-Radomskie,

Łódzkie, Powstanie Warszawskie). W działaniach zbrojnych uczestniczyło około 150 tysięcy

Polaków, przede wszystkim żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich, Narodowych

SiłZbronych oraz innych organizacji konspiracyjnych, pozostających pod dowództwem

taktycznym AK.

W czasie działań „burzowych" powtarzał się nieodmiennie pewien schemat działań: najpierw

zgrupowania AK wchodziły do walki z Niemcami, współdziałały z ArmiąCzerwoną, zgłaszały

chęć dalszej współpracy pod taktycznym dowództwem sowieckim. Potem sowieci zapraszali

na odprawę dowódców AK, aresztowali ich i otaczali oddziałami Smierszu lub NKWD oddziały

akowskie, „proponując" wstąpienie do armii Berlinga lub zesłanie do łagrów na Syberii.

Schemat ten możemy prześledzić na przykładzie wydarzeń wileńskich.

Po stoczeniu wspólnych walk o Wilno, sowieckie dowództwo frontu obiecało dozbrojenie

oddziałów wileńskich AK, które pod polskim dowództwem i sztandarami miały wejść w skład

sowieckiego frontu i walczyć z Niemcami. Następnie Rosjanie zaprosili na naradę wszystkich

polskich oficerów - od dowódcy batalionu wzwyż - i wszystkich aresztowali. Żołnierze

wileńskiego zgrupowania AK zostali następnie otoczeni przez formacje NKWD wsparte

jednostkami pancernymi i lotnictwem. Zażądano od nich natychmiastowego złożenia broni i
wstąpienia do armii gen. Z. Berlinga. Za odmowę złożenia broni groziła masakra, za odmowę

wcielenia do berlingowców - łagry na Sybirze. Gdy żołnierze AK solidarnie zażądali powrotu

dowódcy gen. „Wilka" (płk A. Krzy-żanowski) i aresztowanych oficerów, z ust sowieckiego

dowódcy

padły sakramentalne słowa: „Wy nie biespakojties, wy wstrietities ze swoimi komandirami!"

To zdanie, jak również i wileński schemat, miały się już powtarzać na zakończenie każdego

współdziałania Armii Krajowej z Armią Czerwoną.

Dla zobrazowania tej sytuacji przytoczymy fragmenty noty ambasadora E. Raczyńskiego do

ministra A. Edena z dnia 24 sierpnia 1944 r. w sprawie prześladowania członków Armii

Krajowej i władz administracyjnych przez okupacyjne władze sowieckie.

23.II.1944 r.

Na Podlasiu, Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Złoczowa, próby przyciągnięcia naszych

żołnierzy do partyzantki sowieckiej. Od początku marca egzekucje dowódców i wcielanie

młodzieży do oddziałów Wasilewskiej lub milicji Polsko-ukraińsko-żydowskiej. Stwierdzono

rozbrojenie naszych ujawnionych oddziałów przez Sowiety w Łużowa, Przebraże, Rożyszcze,

Antonowka, Torczyn i Zaturce. Bolszewicy zapowiadają Ukrainę po Bug, dalej Polskę

prosowiecką(...)

26. IV. 1944 r.

Na Wołyniu: Bolszewicy odeszli na wschodni brzeg Turii, nie powiadamiając o tym naszych

oddziałów, które wskutek tego zostały odcięte i otoczone przez Niemców (...) 27.VII.1944 r.

Dnia 25 lipca Sowiety przystąpiły do rozbrajania 27 d.p., która przed wejściem oddziałów

sowieckich opanowała Kock-Lubartów.

29 .VI 1.1944 r.

background image

Komendant Okręgu Lublin melduje z 26 lipca, że pułk piechoty AK został rozbrojony przez

Sowiety w pow. lubelskim. D-cę pułku pod groźbą rewolweru przyłożonego do skroni

zmuszono do podpisania deklaracji o wstąpieniu do armii Berlinga(...)

30.VII.1944r.

Jesteśmy rozbrojeni przez bolszewików. Z dotychczasowego przebiegu wypadków wynika, że

jednostki kierownicze AK zostają po ujawnieniu się aresztowane przez władze sowieckie (...)

2.VIII.1944r.

Ze Lwowa: Dnia 31 lipca zostali wezwani oficerowie AK na odprawę na godz. 21.00.

Wszyscy, którzy się zgłosili, zostali aresztowani (...)

5.VIII.1944r.

Ze Lwowa: Aresztowanych 31 lipca - około 30 oficerów AK -ujawnionych w walkach o Lwów,

osadzono w więzieniu na Łąckiego jako „zbrodniarzy faszystów polskich". Są dalsze

aresztowania żołnierzy AK i rewizje po domach, które użyczyły lokali. Komendanci i Delegat

Rządu nie zostali zwolnieni. NKWD z Ukraińcami kontynuuje dzieło gestapo.

6.VIII.1944r.

Z Brześcia: Aresztowania kierowników trwają(...)

12.VII.1944r.

Na całym terenie podstępne aresztowania i rozbrajanie AK przez Sowiety. Aresztowania

obejmują: Okr. Wilno, Lwów, Lublin i Nowogródek oraz Białą Podlaską(...)

19.VIII.1944r.

Z Lublina: Masowe aresztowania żołnierzy AK przeprowadzane są na całym terenie OKręgu

przez NKWD i tolerowane przez PKWN. Aresztowanych osadza się na Majdanku. Znajdują się

tam sztaby 3 i 9 d.p. z gen. Halką [L. Bittner-ALS], około 200 oficerów i podoficerów, 2500

szeregowych. Komendant Okręgu i Delegat Okręgu od 27 lipca internowani, mająbyć oddani
pod sąd. Zarzut-faszyzm i współdziałanie z Niemcami.

Ogłoszono mobilizację czterech roczników oraz oficerów i podoficerów zawodowych do lat

50-60. Straty ponoszone przez naród i AK nie są mniejsze niż podczas okupacji niemieckiej.

Traktowanie - niejednokrotnie stosuje się bicie. Płacimy już nawet krwią. Przez stosowanie

aresztowań i terroru, cierpliwość społeczeństwa polskiego dochodzi do szczytu i grozi

bezkompromisową walką bez względu na przyszłe konsekwencje. Nie jestem w stanie

przeszkodzić temu wobec rozbijania nas - usiłuję nie dopuścić do determinacji. Za

pięcioletnią bohaterską walkę z Niemcami, społeczeństwo polskie domaga się od Aliantów

uznania naszej Armii Krajowej jako sprzymierzonych kombatantów i prosi o roztoczenie opie-

ki przez przysłanie do kraju na wyzwolone tereny misji alianckiej i podania tego do

wiadomości całemu światu. Bierny opór społeczeństwa trwa

1 września 1944

Komendant Podobszaru Wschodniego do Komendanta Obszaru Warszawskiego; Wszystkie

powiaty prawego brzegu Wisły meldują o aresztowaniach szeregu oficerów, podoficerów i

szeregowych AK, którzy byli na stanowiskach kierowniczych względnie brali udział w „Burzy".

NKWD domaga się wydania dowódców i broni. Po badaniu wywożeni są do obozów.

Oprócz rozkazu komendanta AK koniecznym jest ogłoszenie przez radio Londyn, że

zarządzona przez KWN [chodzi o PKWN - ALS] mobilizacja jest bezprawiem176.

Setki meldunków o podobnej treści napływały ze wszystkich ziem polskich zajętych przez

wojska sowieckie.

Lipcowy falsyfikat

Na zakończenie rozmów z przebywającymi w Moskwie przedstawicielami KRN, władze
sowieckie uznały Kraj ową Radę Narodową i zadeklarowały wspieranie jej także na forum

międzynarodowym. Jednocześnie zachowały pełne poparcie dla Związku Patriotów Polskich i

Centralnego Biura Komunistów Polskich.

W tej sytuacji Krajowa Rada Narodowa uznana została oczywiście przez ZPP za

przedstawicielstwo Narodu Polskiego. Deklaracja ZPP uznająca KRN była jednocześnie

background image

dokumentem, w którym przedstawiono dalsze plany ujarzmienia Polski. Główne uderzenie

poszło w podstawową siłę narodu - obóz niepodległościowy. W Deklaracji czytamy '.Związek

Patriotów Polskich w ZSRR wykazywał niejednokrotnie na podstawie niezbitych f aktów, że

reakcyjne dowództwo tzw. Armii Krajowej gen. Sosn-kowskiego wbrew dążeniom większości

oficerów i żołnierzy nie tylko uchyla się od udziału w walce narodu polskiego z niemieckim

zaborcą, nie tylko usiłuje hamować tę walkę przez nawoływanie do bierności i wyczekiwania,

ale faktycznie przez całą swoją postawę idzie na rękę okupantom, popycha Polaków do

zbrodni bratobójstwa, szykuje się podstępnie do rozpoczęcia wojny domowej w Polsce.

Stojąc na straży najściślejszych interesów narodu, Związek Patriotów Polskich w ZSRR od

początku swego istnienia odmawia legalności tzw. emigracyjnemu rządowi w Londynie, który

wywodzi się z bezprawnej konstytucji kwietniowej 1935 roku, odmawia legalności temu

„rządowi", który przez swoją reakcyjną politykę przeszkadza zjednoczeniu wszystkich żywych

sił w narodzie polskim, a przez swą konsekwentnie antysowiec-kąpolitykę dąży do wywalania

rozdźwięków w obozie Zjednoczonych Narodów i podkopuj e zaufanie naszych wielkich przy-

jaciół - Wielkiej Brytanii, ZSRR i Stanów Zjednoczonych - do Polski111.

Deklaracja ta, stawiająca prawdę do góry nogami, w jednej wszak kwestii wypowiada się

jednoznacznie: głównym celem stalinowskiej grupy interesu było - zapowiadane już

wcześniej - „wytępienie polskiej reakcji". O walce z Niemcami wspomina się tylko w

kontekście oceny KRN, ZPP czy AK. Trudno jednak się temu dziwić, jeżeli zobaczymy, że była

ona autorstwa zespołu J. Bermana, wrogiego wszystkiemu co polskie. W podpisie figurują

nazwiska najważniejszych renegatów: Jakub Berman, Julia Brysti-ger, Bolesław Drobner, Jan

Grubecki, Stefan Jędrychowski, Edmund Pszczółkowski, Władysław Putrament, Stanisław

Radkie-wicz, Stanisław Skrzeszewski, Emil Sommerstein... Pod deklaracją znalazły się

również podpisy polskich renegatów-atrap, używanych dla politycznego kamuflażu: Wandy
Wasilewskiej, Aleksandra Zawadzkiego, którego po wypuszczeniu z łagra Stalin mianował

generałem, Aleksandra Witosa wyciągniętego pomyłkowo z łagru (zamiast Wincentego) oraz

spychanego na margines gen. Zygmunta Berlinga.

Żydokomuna skupiona w Centralnym Biurze Komunistów Polskich, panująca już całkowicie

nad ZPP, wojskiem i Polskim Sztabem Partyzanckim oraz mająca do dyspozycji specjalne

oddziały NKWD i Smierszu pod nazwą Brygad Partyzanckich PSP, postanowiła - za wiedzą i

zgodą Stalina - powołać atrapę komunistycznego rządu dla ziem polskich. Po uzyskaniu

zgody Stalina, już 20 lipca 1944 r. rozpoczęła swą działalność w MoskwieDelegatura KRN dla

Terenów Wyzwolonych, która jako pierwszą uchwałę podjęła wydawanie własnego pisma pt.

„Rzeczpospolita", a na czelnym redaktorem ustanowiła jednego z największych staliniza-

torów kultury polskiej z lat 1939-1941 - Jerzego Borejszę. Postanowiono też, aby manifest i

pierwsze dekrety Delegatury były ogłoszone w „Rzeczypospolitej", a nie w pismach ZPP178.
Przyjęto także sowiecki tekst „porozumienia" między Delegaturą a władzami sowieckimi co do

przejmowania administracji na ziemiach zajmowanych przez Armię Czerwoną.

Dla komunistów z KRN porozumienie to miało ważne znaczenie, gdyż oddawało im władzę

administracyjną na obszarach Polski na zachód od Bugu, zajętych przez wojska sowieckie. O

terminie przekazania tej władzy, jej charakterze politycznym i obowiązkach świadczeń na

rzecz Armii Czerwonej decydować miał Stalin, jako sowiecki naczelny wódz. Jednocześnie,

zgodnie z poleceniem Mołotowa, zmieniono nazwę na „Narodowy Komitet Wyzwolenia",.aby

nadać nowemu tworowi nazwę możliwą do przyjęcia przez Aliantów. W ten sposób

„Delegatura KRN" zakończyła swój krótki żywot i wieczorem - 20 lipca -powstał Polski

Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN).

Do nazwy upatrzonej przez Stalina dodano tylko przymiotnik: polski179.

Przewodniczącym PKWN został Edward Osóbka-Morawski (Stalin wyśmiewał się, że jest to

Aszybka-Morawski; aszybka = błąd), a wiceprzewodniczącymi: Wanda Wasilewska i Andrzej

Witos; członkami zostali przybyli z kraju: Marian Żymierski, Stanisław Kotek-Agroszewski, Jan

Haneman, Jan Czechowski; z ramienia ZPP weszli: Stefan Jędrychowski, Stanisław

Radkiewicz, Stanisław Skrzeszewski, Józef Grubecki, Bolesław Drobner, Emil Sommerstein i

background image

Zygmunt Berling. Jednocześnie zarezerwowano w PKWN pięć miejsc dla działaczy

przebywających pod okupacją niemiecką. Chodziło tu o zachowanie zasady „prymatu kraju" i

zapewne wprowadzenie znanych przywódców, takich jak Władysław Gomułka czy Władysław

Kowalski. Bierut pozostałby nadal na stanowisku przewodniczącego KRN.

background image

Nigdyjednak oficjalnie nie wskazano imiennie, kto z krajowców miał zająć te wolne miejsca w

PKWN i nigdy również ich nie osadzono.

21 czerwca Komitet przystąpił do opracowania manifestu programowego, wykorzystując

wcześniejsze materiały A. Lampego, B. Drobnera i S. Wierbłowskiego. Dostosowano je do

nowej sytuacji politycznej i złagodzono fragmenty drażliwe dla opinii w kraju181.

Przygotowano również dokumenty mające uprawomocnić pochodzenie PKWN i utworzenie

jednolitego Wojska Polskiego. Nadano im charakter ustaw Krajowej Rady Narodowej. Oby-

dwie ustawy KRN nosiły podpis Bieruta jako jej przewodniczącego i datę 21 lipca 1944182.

Były to właściwie falsyfikaty, gdyż działając w Warszawie Krajowa Rada Narodowa żadnej z

tych ustaw wówczas nie wydała ani nawet nie znała. Rodowód prawny i metryka polityczna

były więc dokumentami fałszywymi. Faktu tego nie zmienia późniejsze ogłoszenie ich 15

sierpnia w „Dzienniku Ustaw" w Lublinie183.

Historiografia peerelowska dopuszczała się w tej mierze do jeszcze jednego kłamstwa

twierdząc, że PKWN uformował się w Chełmie 22 lipca 1944 roku i tam opublikował

osławionyMaw/-fest do Narodu Polskiego. W rzeczywistości Chełm został rano 22 lipca zaj

ety bez boju przez oddziały Armii Krajowej, a dopiero wieczorem wkroczyli do niego Sowieci.

Manifest zaś wydrukowany został: w drukarni polowej l Armii Wojska Polskiego oraz w

Moskwie. T. Żenczykowski utrzymuje, że członkowie PKWN odlecieli z Moskwy i wylądowali w

Chełmie dopiero 27 lipca184.

Oszustwem był również sam Manifest, który zapowiadał w Polsce ustrój parlamentarno-

demokratyczny i nie wspominał nawet o nacjonalizacji przemysłu.

Budowanie Judeobolszewii

Członkowie nowego,,polskiego rządu" zlatywali na skrawki zdobytych ziem na zachód od
Bugu jak kniki na żer. Najszybciej przybył Hilary Minc, wcześniej zdegradowany przez gen.

Berlinga za nadużycia gospodarcze, teraz jako przedstawiciel stalinowskiej grupy do

podporządkowania Sowietom polskiej gospodarki. Za nim przylecieli następni: B. Drobner, A.

Witos, E. Osóbka-Mo-rawski, S. Matuszewski, St. Skrzeszewski, W. Rzymowski, St.

Radkiewicz, E. Sommerstein i inni185.

W nowym, Czadzie" kierownictwo głównych resortów powierzono działaczom pochodzenia

żydowskiego:

bezpieczeństwo publiczne - Stanisław Radkiewicz informacja i propaganda- Stefan

Jędrychowski gospodarka narodowa i finanse - Jan S. Haneman odszkodowania wojenne -

Emil Sommerstein oświata- Stanisław Skrzeszewski'86. Obronę narodową powierzono

oficerowi pochodzenia polskiego, Michałowi Żymierskiemu (prawdziwe nazwisko: Łyżwiński),

zdegradowanemu i uwięzionemu przed wojną za korupcję, ale pozostającemu na usługach
wywiadu sowieckiego.

background image

Berlingbyłjuż wówczas odsuwany stopniowo na margines, aw armii cały aparat polityczny,

sądowniczy czy administracyjny i służby specjalne opanowane zostały przez szybko

awansowanych działaczy pochodzenia żydowskiego lub takiego samego pochodzenia

oficerów sowieckich „pełniących obowiązki Polaków". Jednak prawdziwa władza - zgodnie z

regułami stalinowskimi - spoczywać miała nie w rękach administracji, a partii komunistycznej

. Dlatego też w pierwszych dniach sierpnia 1944 doszło w Lublinie do połączenia Komitetu

Centralnego Polskiej Partii Robotniczej z Centralnym Biurem Komunistów Polskich w ZSRR.

Na 21 osób, które zasiadły w nowym KC, „tylko" 10 było pochodzenia żydowskiego. Na razie

trzeba było jeszcze zachować pewne pozory i dać trochę miejsc krajowym komunistom.

Jednocześnie ukształtowało się Biuro Polityczne KC PPR w następującym składzie:

Jakub Berman(CBKP)

Bolesław Bierut (PPR)

Władysław Gomułka (PPR)

Hilary Minc(CBKP)

Marian Spychalski (PPR)

Roman Zambrowski (CBKP)

Aleksander Zawadzki (CBKP)187.

Ze składu Biura Politycznego wynika, że dominowali w nim działacze z CBKP pochodzenia

żydowskiego nad działaczami krajowymi. Miało to decydujący wpływ na politykę PPR,

przejawiającą się głównie w tendencjach do:

niedoceniania dorobku podziemia komunistycznego w kraju, zwłaszcza w zakresie

urzeczywistniania idei frontu narodowego;

nie uznawania potrzeby pozyskania polskiego środowiska

niepodległościowego;

nieliczenia się ze specyfiką warunków budowy socjalizmu

w Polsce.

W dążeniu do całkowitego opanowania sytuacji, w sierpniu 1944 roku również kierowanie

wydziałami Komitetu Centralnego PPR powierzono przybyszom z ZSRS. Następujące wydziały

powierzono: ogólny J. Kowalskiemu (Salamon Natanson), organizacyjny R. Zambrowskiemu

(Nussbaum), propagandy L. Kasmanowi, personalny Z. Kliszce, wojsko wy A. Alstero-wi,

zawodowy K. Witaszewskiemu188. Jest przy tym znamienne, że jeżeli w, Czadzie" resort

kierowany był przez Polaka, to wydział w KC nadzorujący ten resort powierzano

Żydowi.Resort obrony, na którego czele stanął M. Żymierski, nadzorowany był w KC przez

wydział wojskowy kierowany przez Antoniego Alstera (CBKP). Drugą formą kontroli było
„sterowanie od dołu". I tak, działacze pochodzenia żydowskiego występowali w drugiej linii,

to znaczy, że decydowali o wielu podejmowanych sprawach i inicjatywach, ale oficjalnie

firmowałje Polak: np. kierownikiem resortu Administracji Publicznej był Stanisław Kotek-

Agroszewski ze Stronnictwa Ludowego, ale właściwym decydentetem uczyniono jego

zastępcęEdwarda Ochaba (CBKP).

Takie podwójne kleszcze zapewniały całkowitą kontrolę nad działalnością wszystkich

resortów i sterowanie nimi w pożądanym przez CBKP kierunku.

Zaniepokojenie takim stanem rzeczy wyrażali niektórzy polscy komuniści. W archiwum

generała Berlinga znajduje sięjego notatka z rozmowy z szefem Głównego Zarządu

Politycznego Armii Czerwonej generałem Aleksandrem Szczerbakowem. W toku tej rozmowy

Berling wyraził pogląd, iż objęcie władzy w Polsce przez ludzi z CBKP może doprowadzić do
wojny domowej. Na to Szczerbakow odpowiedział: To już jest postanowione. Oni będą

rządzić Polską. I nic na to nie poradzicie1*.

Fakt, iż wszystko działo się z woli Stalina, miał tu decydujące znaczenie, ale Berling nie mógł

tego zrozumieć. Wystosował on do Stalina list sądząc, że odwróci bieg wydarzeń. W liście

pisał: Głosi się zasadę wspólnej walki o wolność, do której wzywa się wszystkich bez

background image

wyjątku, a odsuwa się od działania, pod różnymi pozorami, niekomunistów, a nawet i

komunistów nie należących do grupy zaufanych (...) Grupa zaufanych to polscy komuniści,

głównie Żydzi (...) Dobrze rozumiem, że rewolucja to przemoc większości nad mniejszością,

ale gdzie oni mają tę większość? Czy mają to przeprowadzać czołgi Armii Czerwonej? (...)

Oni nie zdają sobie sprawy, że wiszą tylko na mocnej żerdzi, którą jest Związek Radziecki, a

pod nogami mają pustkęm.

Stalinowi w tym czasie zależało tylko na zachowaniu pozorów wobec aliantów, ale

zdecydowany był na ujarzmienie Polski bez żadnych ograniczeń. Do tego jednak nadawali się

w pełni tylko ludzie z grupy Bermana. Im też w pełni oddał władzę nad zajmowanymi

ziemiami polskimi i zezwolił na usuwanie wszystkich, którzy odważyli się w tym przeszkadzać.

Do zwalczania „polskiej reakcji" potrzebne były jednak odpowiednie siły wewnętrzne. Te, jak

wiemy, przygotowano z dużym wyprzedzeniem, zanim powstały struktury mające

imitować,,rząd". Były to opisane wcześniej oddziały Smiersz-u i NKWD, oficjalnie podlegające

Polskiemu Sztabowi Partyzanckiemu.

Natychmiast po zdobyciu Lublina przez Armią Czerwoną wspieraną przez oddziały AK, do

miasta zaczęły wkraczać jednostki PSP skoncentrowane w pobliżu. Jako pierwszy pojawił się

„polski" Batalion Specjalny H. Toruńczyka, za nim nadciągały następne. Umożliwiło to

stworzenie Wojsk Wewnętrznych, na których czele stanął H. Toruńczyk, a wszystkie

ważniejsze funkcje obsadzono oficerami pochodzenia żydowskiego i sowieckiego. Grupa

Bermana otrzymała do dyspozycji siły przekraczające 30 tyś. ludzi. Posiadając takie siły oraz

mając zapewnioną pomoc ze strony oddziałów sowieckich, można było już przystąpić do

fizycznej likwidacji elementu narodowego. Same działania zbrojne jednak nie wystarczały i

mogły przynieść nieprzewidywalne rezultaty, jeżeli społeczeństwo nie zostanie przekonane,

co do słuszności „walki z reakcją". W tym celu stworzono potężny aparat propagandowy, na
którego czele stanął Wiktor Geosz (Izaak Medres) z CBKP. Odtąd lawina oszczerstw

przeciwko działaczom niepodległościowym przybrała na sile i stała się oficjalną wykładnią

polityki PKWN.

Przy KC PPR w Lublinie utworzono Centralną Szkołę PPR, której dyrektorem mianowano

Tadeusza Daniszewskiego (Kirsch-bauma). Odpowiednio też dobrano kadrę, która

gwarantowała dyspozycyjność w realizacji zadań stalinowskiej grupy interesu.

Na przełomie sierpnia i września 1944 roku ukonstytuował się w Lublinie Centralny Komitet

Żydów (CKŻ) w Polsce, będący rozwinięciem komitetu powstałego siedem miesięcy wcześniej

w Moskwie. Na czele CKŻ stanął dr Emil Sommerstein; w skład kierownictwa weszli: Adolf

Berman (brat Jakuba), Leo Fin-kelsztajn, rabin Sztajnberg, Szymon Zachariasz, Mojżesz

Broder-san, E. Kaganowski, B. Mark, Rachela Kom, J. Rubinsztajn, M. Melman. Od początku

zakładano, iż CKŻ utworzy we wszystkich miastach wojewódzkich swoje filie, mające za
zadanie reprezentowanie i stanie na straży interesów środowiska żydowskiego. Komitety

miały spełniać nadrzędną rolę nad wszystkimi organizacjami żydowskimi już działającymi, jak

też mającymi powstać. W każdym komitecie działały merytoryczne wydziały, które w zależ-

ności od potrzeb środowiska zajmowały się rozpracowywaniem określonych spraw i

problemów.

Już na wstępie CKŻ uznał, że istnieje potrzeba aktywnego włączenia się Żydów w działalność

partii politycznych i organizacji młodzieżowych. Szczególną uwagę skupiono na PPR, PPS i

SD. Chodziło o skuteczne oddziaływanie na ogniwa tych partii, by środowisko miało z tego

określone profity. Zadbano również o odtworzenie własnych partii, powołując komitety

założycielskie:

Żydowskiej Partii Robotniczej ,JPoale Syjon"-Lewicy, na czele z A. Bermanem;

Żydowskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (SO) pod kierownictwem Szuldenfraja;

Syjonistycznego Stronnictwa Demokratycznego na czele z E. Sommersteinem.

Liczba żydowskich organizacj i młodzieżowych wzrosła do tego stopnia, że zaszła

konieczność utworzenia Komisji Porozumiewawczej celem koordynacji ich działań, a

jednocześnie podporządkowanie scentralizowanemu systemowi władzy.

background image

W związku z opanowaniem najważniejszych stanowisk we władzach PKWN, wojsku i

służbach bezpieczeństwa oraz szybkim powstawaniem partii, organizacji młodzieżowych i

instytucji żydowskich, nasuwa się pytanie, j ak liczna była populacj a żydowska w Polsce

Lubelskiej w okresie tworzenia zrębów Judeobol-szewii? Na to pytanie nie ma w zasadzie

prawidłowej odpowiedzi. Nie zostały nigdzie opublikowane liczby dotyczące tej kwestii.

Ogłaszano wprawdzie różne liczby, ale czyniono to z myśląo osiągnięciu określonych efektów

politycznych. W publikacjach tych podawano często liczby nawzajem się wykluczające. Można

tu tylko podać przybliżone dane ogólne: Histona Polski w liczbach (GUS, Warszawa 1994) na

stronie 194 w tabeli 167 podaje, że w 1939 roku było w Polsce 3 500 000 Żydów, straty

wyniosły ogółem 2 700 000. Wynika z tego, że ocalono 800 000, co znaczy, iż zginęło 77, l

%. Część ocalonych znajdowała się jeszcze pod okupacją niemiecką, część przebywała na

wschodzie. Z drugiej jednak strony wiemy, że na ziemie polskie pod okupacją sowiecką

masowo napływali Żydzi - obywatele sowieccy, zarówno wojskowi, jak i cywile. Ich zadaniem

było zasilenie kadr Judeobolsze-wii. W tym czasie ludność żydowska nie emigrowała jeszcze

ani na Zachód, ani do Izraela.

Jako ciekawostkę można tu przytoczyć fakt, iż Julia (Luna) Brystigerowa, odpowiedzialna za

politykę kadrową ZPP, założyła tajne żydowskie biuro matrymonialne, którego celem było

kojarzenie małżeństw zdolnych i sprawujących władzę Polaków z młodymi Żydówkami

(Gomułka, Jóźwiak, Zawadzki, Sztachelski, Bieńkowski, Kliszko i wielu innych).

Koszmar „wyzwolenia"

PKWN, który w Manifeście do Narodu Polskiego zapowiadał w Polsce walkę z „warchołami i

agentami reakcji", odbył swe ostatnie posiedzenie w Moskwie 26 lipca 1944.

W tym dniu Edward Osóbka-Morawski i szef dyplomacji sowieckiej Wiacze-sław Mołotow

podpisali porozumienie o stosunkach między dowództwem sowieckim a administracjąPKWN

po wkroczeniu na ziemie na zachód od Bugu oraz porozumienie o przebiegu polsko-

sowieckiej granicy państwowej.

Ustalono, iż w s trefię działań wojennych na terytorium Polski po wkroczeniu wojsk

radzieckich władzę najwyższą i odpowiedzialność we wszystkich sprawach prowadzenia

wojny, w okresie czasu niezbędnego do przeprowadzenia operacji wojennych, koncentruje

się w ręku wodza naczelnego wojsk radzieckich19*. W dalszych artykułach tego

porozumienia ustalono, że na wyzwolonych terenach administracja przejdzie w ręce PKWN,

który udzielać będzie wszelkiej pomocy armii sowieckiej do czasu jej pobytu na ziemiach

polskich; że gdy te ziemie przestaną być strefą frontową cała jurysdykcja przejdzie wręce

polskie oraz że przestępstwa popełniane przez ludność polskąpodle-gać będą, jurysdykcji

radzieckiego wodza naczelnego".

W tajnym porozumieniu dotyczącym granicy polsko-sowiec-kiej strony ustaliły, iż przy jej

wytyczaniu brana będzie za podstawę linia Curzona (chodziło oczywiście o linię Curzona
sfałszowaną przez doradcę Lloyda Georga - Żyda Louisa Namiera w depeszy z Londynu do

Moskwy z 22 lipca 1920 r.)194

Zgoda na oddanie Sowietom ziem zagrabionych po agresj i 17 września 1939 r. stanowiła

całkowite zwycięstwo Stalina i stawiała Rząd Rzeczypospolitej w Londynie w katastrofalnej

sytuacji politycznej . W myśl powyższych porozumień na całym zajętym obszarze na zachód

background image

od Bugu we wszystkicli miastach Sowieci utworzyli instytucje komendantów wojskowych. Byli

oni powołani do zapewnienia porządku w strefie działań wojennych i w związku z tym stali

się panami życia i śmierci. Nałożono na nich obowiązki wynikające nie tylko z konieczności

dbania o bezpieczeństwo sowieckich sił zbrojnych, ale obarczono ich również obowiązkiem

wspomagania formujących się organów władzy satelickiego tworu-Judeobolsze-wii i

bezwzględnego zwalczania jej przeciwników.

Na komendantów wojskowych i na organy bezpieczeństwa PKWN nałożono zadanie likwidacji

Polskiego Państwa Podziemnego -jego aparatu, ugrupowań politycznych z nim związanych,

jego siły zbrojnej195.

24 sierpnia 1944 PKWN wydał dekret o rozwiązaniu wszystkich organizacji konspiracyjnych

powstałych podczas okupacji niemieckiej, akilka dni później dekret ustanawiający sądy woj-

skowe, którym podlegać miały także osoby cywilne. Dawało to władzom wolną rękę do

nasilenia i tak już ostrych represji wobec żołnierzy AK.

background image

Dużym ułatwieniem w likwidacji Polskiego Państwa Podziemnego było stłumienie przez

Niemców Powstania Warszawskiego (l VIII - 2 X 1944).

Stalin skwapliwie wykorzystał nadarzającą się okazję, wstrzymał ofensywę Armii Czerwonej,

następnie wycofał z rejonu Warszawy dwie armie polowe i dwa korpusy kawalerii oraz

odrzucił plan zdobycia Warszawy opracowany przez marszałka GeorgijaŻukowa i

Konstantego Rokossowskiego. Co więcej, wyraźnie sprzeciwił się udzieleniu pomocy

powstańcom przez Aliantów i zabronił lądowania na sowieckich lotniskach samolotom alianc-

kim dokonującym zrzutów nad Warszawą. Kiedy jednak dowiedział się, że 9 września

dowództwo AK rozpoczęło rozmowy kapi-tulacyjne z Niemcami, natychmiast zmienił front.

Zezwolił samolotom alianckim na lądowanie w strefie sowieckiej, nakazał ofensywę w celu

zdobycia Pragi, zezwolił na desanty l Armii WP na lewy brzeg Wisły oraz rozkazał dokonywać

zrzutów z zaopatrzeniem na pozycje powstańcze. Wszystkie te posunięcia spowodowały, iż

dowództwo Powstania przerwało rozmowy kapitulacyjne i kontynuowało walkęjeszcze przez

miesiąc. Pomoc dla walczących okazała się bardzo niewystarczająca, straty powstańców

rosły, a wojska niemieckie zaangażowane w tłumieniu Powstania nie mogły być użyte do

walk na froncie przeciwsowieckim.

Stalin osiągnął swój cel. Rękami Niemców niszczył Polskie Państwo Podziemne. Wspomagali

go w tym gorliwie twórcy Judeobolszewii. Za wyjątkiem gen. Berlinga, który próbował

udzielić powstańcom pomocy przez dokonanie desantów na lewy brzeg Wisły. Reszta

stalinowskiej grupy interesu wykorzystała tragedię Warszawy do wzmożenia oszczerczej

kampanii propagandowej przeciwko „polskiej reakcji", czyli przeciwko tym, którzy walczyli o

Polskę Niepodległą.

W dniu kapitulacji Powstania Warszawskiego, w Moskwie przebywała delegacja PKWN z

przewodniczącym KRN B. Bie-rutem na czele. Stalin zażądał od delegatów, aby rozpoczęli w

kraju ostre represje wobec polskiej „reakcji" i krytykował PKWN za „miękkość i rozlazłość".

Po powrocie do kraju Bierut zwołał posiedzenie PKWN, na którym szef resortu

bezpieczeństwa S. Radkiewicz oświadczył, że należy zrezygnować z „demokratycznego

liberalizmu" i przejść do szeroko zaplanowanych działań represyjnych, a Bierut określił to

precyzyjniej: Praca resortu bezpieczeństwa musi unieszkodliwić nie tylko wykonawców, to

jest ludzi złapanych na gorącym uczynku, ale także powinna zabezpieczyć i prowadzić

działalność profilaktyczną,. Polityka bezpieczeństwa publicznego powinna być skierowana na

unieszkodliwienie tych, którzy przeciwstawiają się programowi PKWN196.

Była to zapowiedź szeroko zakrojonych „profilaktycznych" represji. Poparło je w pełni

zwołane 9 października Biuro Polityczne. Do osób żądających ostrych represji wobec
elementów narodowych należeli: B. Bierut, L. Kasman, E. Ochab, S. Radkiewicz i Witold

Konopka. Żądano także wywózkipolskiej reakcji wraz z rodzinami na wschód (L. Kasman).

Gomułka, reprezentujący grupę krajowców, stawiał na pozyskanie większości narodu i na

stworzenie warunków do współpracy różnych ugrupowań politycznych, ale jednocześnie nie

sprzeciwiał się Stalinowi i zgadzał na stosowanie represji197.

Dyrektywy Stalina o eskalacji terroru wobec elementu niepodległościowego znalazły oficj alny

wyraz w wydanym 30 października przez PKWN - Dekrecie o ochronie państwa. Wprowa-

dzano w nim surowe sankcje karne - do kary śmierci włącznie -za przestępstwa popełnione

przeciwko państwu, sabotaż i dywer-sję, w tym również za posiadanie odbiornika radiowego,

uchylanie się od świadczeń rzeczowych lub tylko niepowiadomienie władz o działaniach

uznanych za przestępcze198.

W tym ostatnim punkcie widać wyraźny wpływ prawa talmu-dycznego, w którym większą

karę ponosi ten, kto nie doniesie o popełnionym przestępstwa niż ten, kto popełnił to

przestępstwo. Dekret PKWN o ochronie państwa stwarzał nieograniczone możliwości nie

tylko stosowania terroru, ale również jego usprawiedliwienia. W czasie, gdy w Moskwie i

Lublinie szykowano się do unicestwienia „polskiego nacjonalizmu", „rozprawienia się z

background image

reakcjąi faszyzmem", „rozgromienia reakcyjnego kleru" i „bezwzględnej likwidacji dowództwa

AK", gdy utrwalała się koncepcja nowej komunistycznej partii, dyktatury proletariatu, a wła-

ściwie dyktatury nad Polską sprawowanej przez mniejszość narodową, wśród której nie było

ani jednego proletariusza, ludność polska przeżywała gehennę. Upadło Powstanie.

Warszawski Korpus AK szedł do niemieckiej niewoli. W rejonie Warszawy dowództwo

niemieckiej IX Armii prowadziło masowe łapanki dzieci polskich i wywoziło je do Rzeszy jako

kandydatów na zniemczenie199. Ludność lewobrzeżnej Warszawy została wysiedlona w

całości, gdyż dowództwo niemieckie przystąpiło do budowy „Twierdzy Warszawa"

organizując opór nad Wisłą. O tym, jak przebiegało wysiedlenie ludności Stolicy, mówi

meldunek gen. Leopolda Okulickiego, z dnia 9 X 1944: Ewakuacja ludności cywilnej z

Warszawy odbyła się w strasznych warunkach. W Pruszkowie następuje segregowanie.

Zdolnych do pracy wywożą w specjalnych wagonach na roboty do Rzeszy, starców dzieci i

chorych ładują na węglarki 601. odkryte po 100 osób na jeden wagon i bez żadnego posiłku,

na deszczu, wiezie się przez 30 i więcej godzin, bez możliwości opuszczania wagonu. Dużo

ciężkich zachorowań (...) Ludność ginie z głodu i zimna200.

Twórcy Judeobolszewii też nie próżnowali. Mówiąo tym rozpaczliwe meldunki dowódców AK

w terenie:

Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 13 X1944

Nasilenie akcji Sowietów i Polskiego Komitetu Wyzwolenia przeciw Armii Krajowej stale

narasta. Aresztowania szeregowych i oficerów trwają stale na całym terenie. Przy badaniach

stosuje się bicie nawet kobiet. Dochodzeniami organów Komitetu WN [Wyzwolenia

Narodowego-A.L.S.] kieruje NKWD. Na zebraniach delegatów powiatowych propagandy i

informacji w Rzeszowie 9. X. zapowiedziano bardzo ostry kurs przeciw AK.

Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 16 X1944

W więzieniu rzeszowskim 270 ludzi. Próba odbicia nie udała się. Pomoc w żywności dla

więźniów w organizacji. Bierny opór społeczeństwa trwa (...) łapanki i rewizje za ulotkami i

za AK znaczne202.

Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 2 XI1944

Oddziały wojsk Berlinga od kilku dni w ostrym pogotowiu. Całymi kompaniami uciekająz

bronią. Inne nawiązują kontakt, gotowe do dezercji. Oficerowie sowieccy mówią o mającym

nastąpić rozbrojeniu wojsk Berlinga. Sam Berling złożony z dowództwa armii, internowany w

Lublinie. Aresztowania (...) Stałe obławy milicji obywatelskiej dla oczyszczenia terenów z

żołnierzy AK w powiecie lubelskim. Bez sądu rozstrzelano 38 żołnierzy AK. Propaganda PKWN

nazywa nas bandytami, mordercami, faszystami, pachołkami Hitlera itp.

Oficerowie i żołnierze AK internowani w Brześciu, wywiezieni do Kazania względnie Riazania.

Terror NKWD taki sam jak Gestapo. Interwencja konieczna. Sowieci mówią że wojna z

Polakami i z Anglikami nieunikniona. Rabują mienie państwowe i prywatne, wywożąc na

wschód. Oburzenie ludności bardzo duże, może dojść do walki203.

Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 6 XI1944

W związku z konferencją w Moskwie [odbyła się 13 X 1944 -ALS] władze sowieckie i PKWN

puściły w ruch całą maszynę propagandową i terrorystyczną. NKWD i Policja Obywatelska

chcą za wszelką cenę zniszczyć AK, jako reakcję i faszystów. Prasa PKWN całymi szpaltami

opluwa nas, nazywając: bandyci, pachołki Hitlera, faszyści i nakazując bezwzględną walkę z

nami. Na całym terenie okupacji sowieckiej zwołuje się w tych dniach wiec dla zaprotesto-

wania przeciwko reakcjonistom i faszystom londyńskim i nakazania bezwzględnej walki z
londyńczykami. Nakazałem samoobronę204.

„Bezwzględna likwidacja dowództwa AK"

Zgodnie z wolą Stalina i przy entuzjastycznymjej przyjęciu przez KC PPR, w październiku

1944 roku nastąpił ostry zwrot w polityce PKWN-u w stosunku do środowisk

background image

niepodległościowych. Represyjna polityka nowej władzy zaskoczyła społeczeństwo i

spowodował bierny opór. W wojsku nasiliła się dezercja. Całe

oddziały uchodziły z bronią do lasu, a prześladowani akowcy zaczęli stawiać zbrojny opór.

Władza - zgodnie z wolą Stalina i własnymi tendencj ami - nie zamierzała stosować polityki

pojednania, tylko politykę represyjną. Dotyczyło to szczególnie AK, które odsądzone zostało

od czci i wiary. W toku posiedzenia Biura Politycznego PPR w dniu 29 X 19441 sekretarz W.

Gomułka oświadczył:^kowcy, na których w niedalekiej przeszłości zdecydowani byliśmy

oprzeć częściowo Wojsko Polskie okazali się w przygniatającej masie elementem wrogim,

który bezwzględnie trzeba usunąć205. Była to wyraźna zapowiedź, co się ma stać z

akowcami. Gomułka mylił się jednak twierdząc, że WP miało być zbudowane na AK. To on

tylko mógł żywić nadzieję, że akowcy bezkrytycznie podporządkują się stalinizacji Polski.

Grupa Bermana takich złudzeń nie miała i od czasu podporządkowania się Sowietom w 1939

roku zdecydowana była, i uczestniczyła, w fizycznej likwidacji środowisk nie tylko

patriotycznych, ale w ogóle polskich. Tym bardziej teraz, kiedy Stalin nakazał rozprawę z AK,

skwapliwie włączyła się do akcji.

Wobec akowców rozpętano brutalną oszczerczą propagandę, pełną intelektu i niewybrednych

epitetów. Akcją propagandową, która objęła całą sferę cywilną, jak również i wojsko,

kierował Wiktor Grosz (Izaak Medres), oficer polityczny Armii Czerwonej . Pod adresem

żołnierzy AK posypały się brukowe wyzwiska i oskarżenia o współpracę z hitlerowcami, o

mordowanie działaczy innych organizacji oraz o wywołanie wojny domowej w Polsce.

Symbolem agresywnej propagandy stał sięplakat: AK-zapluty karzeł reakcji, przedstawiaj ący

potworka próbuj ącego powstrzymać żołnierza walczącego z Niemcami. W listopadzie 1944 r.

Główny Zarząd Polityczno-Wychowawczy Woj ska Polskiego wydał poufną instrukcję

stwierdzającą, żedzisiaj nie ma miejsca na żadne kompromisy z AK w wojsku. Jeśli dawni
członkowie chcą znaleźć miej sce w woj sku, muszą ze swoją przeszłością zerwać, potępiają i

odgrodzić się od niej. Zwolenników neutralnego czy pojednawczego stosunku do AK należało

traktować jako akowców, dopóki się nie wykażą w najbliższym czasie aktywną walką przeciw

AK206.

W grudniu 1944 roku Biuro Polityczne KC PPR przyjęło do realizacji dwa główne etapy w

walce z ArmiąKrajową, zaproponowane przez S. Radkiewicza: bezwzględną likwidację

dowództwa AK i izolację akowców od aparatu państwowego, od armii. Jeden z najbliższych

jego współpracowników R. Romkowski (Grinszpan Kike Menasze) stwierdził, że AK mimo

otrzymanych ciosów jest najgroźniejszym naszym przeciwnikiem. Te złowróżbne zapowiedzi

zaczęły być wcielane w czyn.

Jałtańska zdrada

Stalinowska grupa interesu tworzyła nowe fakty dokonane. W dniu 31 grudnia 1944 r. PKWN

przekształcił się w Rząd Tymczasowy Rzeczypospolitej Polskiej i jako taki uznany został przez

Sowietów 4 stycznia 1945 r. Skład pozostał ten sam. Dokooptowano tylko I sekretarza PPR

jako pierwszego wicepremiera. Protesty Rządu RP na Wychodźstwie pozostały bez echa.

Prawdziwym jednak ciosem dla Polskiego Państwa Podziemnego były uchwały jałtańskie

podjęte na konferencji Wielkiej Trójki (Stalin-Roosevelt-Churchill), trwającej od4 do 11 lutego

1945 r. Alianci, znajdujący się pod wrażeniem zwycięstw Armii Czerwonej , przyj ęli

stalinowską wersj ę rozwiązania sprawy polskiej, to jest granicę wschodnią na sfałszowanej

linii Curzona i zwasalizo-wanie Polski przez Sowietów. Przedstawiciele Rządu RP nie byli

dopuszczeni do obrad. W końcowym komunikacie z konferencji nie wspomniano nawet o

istnieniu legalnego Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, zapowiedziano natomiast
„zreorganizowanie" Rządu Tymczasowego i oparcie go na szerszej bazie demokratycznej z

włączeniem demokratycznych przywódców z samej Polski i Polakow z zagranicy. Tak

rozszerzony rząd miał otrzymać nazwę Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej i zostać

uznanym przez Aliantów oraz zostałby zobowiązany do przeprowadzenia wolnych wyborów.

Partie, którym przyznano prawo do udziału w wyborach, określono mianem

background image

„demokratycznych i antynazistowskich". I tu na jaw wychodzi cała perfidia Aliantów.

Wiedzieli oni bowiem dobrze, że Stalin uznawał za „faszystów i reakcjonistów" niemal

wszystkie partie podziemia niepodległościowego i wszystkie organizacje zbrojne na czele z

AK, której żołnierzy nakazał tępić fizycznie już w czerwcu 1943 r. Przyjęcie stalinowskiej wy-

kładni oznaczało katastrofę dla obozu niepodległościowego.

Niezależnie jednak od protestów Rządu RP na Wychodźstwie, Sił Zbrojnych i Rady Jedności

Narodowej w Kraju, podziemie niepodległościowe w Kraju skłonne było do współpracy z

Sowietami, aby zapobiec ewentualnemu rozlewowi krwi.

W celu przeprowadzenia rozmów konsultacyjnych Alianci przekazali Sowietom nazwiska

przywódców Polski Podziemnej. Stalin nie zamierzał jednak dopuścić Krajowej Rady

Ministrów i Rady Jedności Narodowej do rozmów na temat utworzenia nowego rządu. Mając

listę polskich przywódców, wydał NKWD rozkaz ich aresztowania. Zachęceni

możliwościąnegocjacji politycznych, zostali „zaproszeni" przez gen. I. Sierowa do Pruszkowa,

gdzie w dniach 27 i 28 marca 1945 r. uwięziono ich i wywieziono do Moskwy. Od tej pory

kolejne ciosy zaczęły spadać na obóz niepodległościowy:

* nowy prezydent USA Harry Truman, sprawujący ten urząd po śmierci Roosewelta w dniu

12 kwietnia 1945, kontynuował pro-sowiecką politykę swego poprzednika. Doprowadził

nawet do odsunięcia Wielkiej Brytanii od decyzji w sprawach polskich i, nie chcąc narażać się

Stalinowi, nie dopuścił nawet do udziału delegacji Rządu RP w kwietniowej konferencji

założycielskiej Organizacji Narodów Zjednoczonych w San Francisco; 21 kwietnia 1945

Judeobolszewia uzyskała kolejny punkt -

Sowieci podpisali z Rządem Tymczasowym układ o przyjaźni i

wzajemnej pomocy, wzmacniając tym samymjego pozycję;

po zakończeniu wojny w Europie (8 i 9 V 1945) we wszystkich
państwach alianckich odbyły się defilady zwycięstwa. Polskie Siły

Zbrojne stacjonujące w Wielkiej Brytanii nie zostały zaproszone

do wzięcia udziału w defiladzie zwycięzców;

pod koniec maja specj alny wysłannik prezydenta Trumana, Harry

Hopkins, w rozmowach dwustronnych ze Stalinem przyjął wszystkie

warunki, jakie ten postawił wobec Polski;

w dniu 18 czerwca 1945 rozpoczął się w Rosji proces Szesna

stu Przywódców Polski Podziemnej oskarżonych fałszywie o dzia

łalność dywersyjną przeciwko Armii Czerwonej;

w dniu 28 czerwca 1945, jeszcze w czasie trwania procesu Szes

nastu, w Moskwie utworzony został Tymczasowy Rząd Jedności

Narodowej. Do istniejącego już komunistycznego Rządu Tymcza
sowego dokooptowano Stanisława Mikołajczyka jako drugiego

wicepremiera (po Gomułce) oraz dwóch ludowców. Stalinowska

grupa interesu odniosła kolejne zwycięstwo;

w dniu 5 lipca 1945 Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uznały

Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, cofając jednocześnie

uznanie legalnemu Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na Wy

chodźstwie.

Stalin osiągnął swój cel przy całkowitym poparciu rządów USA i Wielkiej Brytanii.

Doprowadził do powstania państwa satelickiego rządzonego przez obcą agenturę, składającą

się z wrogiej Polsce mniejszości, a realizującej interesy własne i stalinowskie.

Stalin znał dalekosiężne plany ludzi z grupy Bermana i z premedytacją wybrał ich na
wykonawców swoich planów. Oddajmy tu głos historykowi tego okresu, który w sposób

syntetyczny podsumował ten problem: Gdy Armia Czerwona i l Armia Wojska Polskiego

zbliżały się do Bugu, potrzebni byli Stalinowi ludzie całkowicie i bezwzględnie posłuszni.

Dokonał wyboru. Wykonawcami swych planów wasalizacji Polski uczynił ludzi z CBKP. Z

zimnym rozmysłem wybrał Żydów do roli narzędzia swej polityki wobec Polski. Nie ulega

background image

wątpliwości, że miał pełną świadomość, iż będzie to wywoływać nastroje antyżydowskie

wśród Polaków, że będzie rodziło trudny do ugaszenia ogień nienawiści, ofiar do katów i

odwrotnie. W świetle wiedzy, jaką dysponujemy o stalinizmie i Stalinie osobiście, możemy

dziś powiedzieć, że Stalin z pełną świadomością zaplanował taki właśnie rozwój stosunków

między Żydami a Polakami. Dodatkowym profitem dla Kremla było i to, że część gniewu Po-

laków buntujących się przeciw zniewoleniu, spadnie także na Żydów. I tak się też to stało.

Żydzi - i to nie tylko czołówka CBKP — gorliwie, z ogromnym zaangażowaniem przyjęli wy-

znaczoną im przez Kreml rolę pacyfikatorów i nadzorców Polaków20'1'.

Zagarnięcie władzy w Polsce w 1945 roku przez stalinowców żydowskich było niemal

całkowite, poza ministerstwem bezpieczeństwa opanowanym prawie zupełnie, zawładnęli oni

prokuraturą, sądownictwem, ministerstwem spraw zagranicznych, systemem bankowym i

woj skiem. Dla przykładu możemy się oprzeć na opracowaniu powstałym w 1969 roku, a

więc w czasie, kiedy w PRL zaczęto już o tych sprawach mówić głośno:Po zakończeniu

działań wojennych w 1945 roku na wszystkich kierowniczych stanowiskach w Głównym

Zarządzie Informacji i terenowych zarządach informacji ÓW znajdowali się oficerowie z kontr-

wywiadu Armii Radzieckiej. Stanowiska oficerów Informacji, obsługujących jednostki

wojskowe, zajmowali w tym czasie również oficerowie radzieccy. Dobór młodych obywateli

spośród obywateli polskich od 1945 roku spowodował odwołanie z organów informacji

oficerów radzieckich z najniższych stanowisk i ich wyjazd do ZSRR.

Jak wynika z obsady personalnej kierowniczych stanowisk Głównego Zarządu Informacji

(GZI) i zarządów informacji

ÓW - znaczna ilość oficerów kontrwywiadu Armii Radzieckiej była pochodzenia żydowskiego

(z terenów Związku Radzieckiego i z Polski). Wielu Żydów zostało skierowanych do informacji

na kierownicze stanowiska z aparatu politycznego WP (Fejgin, Krasnocielski, Kuhl,
Rabinowicz, Ignacy Krzemień i inni).

Charakterystyczne dla obsady personalnej kluczowych stanowisk w byłych organach były

fakty kierowania najważniejszymi komórkami przez osoby pochodzenia żydowskiego. Można

tu wymienić m.in. takie nazwiska jak:

wśród szefów byłego Głównego Zarządu Informacji: płk

Jan Rutkowski, płk Stefan Kuhl;

wśród zastępców szefa GZI: płk Adam Gajewski, płk Eu

geniusz Zadrzyński, płk Anatol Fejgin, płk Antoni Skulbaszew-

ski, płk Jerzy Dobrowolski;

wśród oficerów zarządów (oddziałów) GZI: płk Ignacy

Krzemień, płk Jerzy Szerszeń, ppłk Eugeniusz Wyszkowski, ppłk

Aleksander Synaj, ppłk Aleksander Andruszewicz, ppłk Na-
uman Lewandowski, ppłk Stefan Sarnowski, płk Stefan Lew-

kowicz, mjr Jerzy Fonkowicz, płk Aleksander Barszczów, mjr

Mateusz Frydman, ppłk Wincenty Klupiński, ppłk Robert

Knapp, ppłk Józef Wargin-Słonieński, ppłk Andrzej Szydłow-

ski, mjr Edward Umer, płk Władysław Halbersztadt, ppłk Ana

tol Leszczyński, płk Isser Rabinowicz.

Podobnie obsadzone były stanowiska kierownicze w zarządach informacji O [Okręgów

Wojskowych-ALS].

Ta część kierowniczej kadry byłego Zarządu Informacji ponosi winę za wytworzenie w tych

organach atmosfery podejrzliwości, zastraszania, terroru, załamania podstawowych zasad

socjalistycznej praworządności.

Po całkowitym podporządkowaniu Polski stalinowskiej grupie interesu, zaczęło się stopniowe

usuwanie nielicznych już Polaków

168

background image

ze wszystkich decydujących stanowisk. Jako pierwszy stał się ofiarą gen. Józef Berling.

Przeszkadzał i musiał odejść. Był mimo wszystko „za bardzo polski". Usunęli go ci sami,

których kiedyś honorowo uratował przed zsyłką na Syberię- Berman i jego grupa.

Zdegradowany kiedyś za korupcję Minc stał się teraz „konstruktorem socjalistycznej

gospodarki".

„Umacnianie władzy ludowej"

Przechwycenie władzy w Polsce przy pomocy sowieckich czołgów nie wystarczało

stalinowskiej grupie interesu. Trzeba było tę władzę, jak na ironię zwaną „ludową" -jeszcze

„umocnić", to znaczy oczyścić Polskę z ludzi zdecydowanych bronić niepodległości. Jak się to

odbywało, niech nam po wiedzą meldunki dowódców lokalnych Armii Krajowej, kierowane

najczęściej do dowództwa wyższego stopnia:

Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia l lutego 1945 r.:

NKWD z całą pasją wściekłości przeprowadza aresztowania dowódców AK. Bada w bestialski

sposób, bije drutem kolczastym, kłuje szpilki za paznokcie, łamie żebra i wszystkich wywozi

do Rosji.

Na 1-go lutego br. straty w aresztowanych: 6 szefów lub z-ców szefów Sztabów Okręgów, 2

inspektorów, 3 zastępców inspektorów, komendantów Obwodów, około 100 oficerów, 400

podoficerów i kilkuset żołnierzy i rodzin za pracę AK.

Do dnia 1 stycznia NKWD wywiozło z Grodna pięć tysięcy, z Białegostoku dziesięć tysięcy

aresztowanych Polaków na wschód w nieznanym kierunku.

PKWN współpracuje z NKWD. Kontyngenty trzy razy wyższe, zupełny wyrąb lasów.

Niesłychane mordy, gwałty kobiet i grabież przez Sowieckich żołnierzy (...)

Za linią Curzona NKWD organizuje obławy na Polaków i morduje ich na miejscu, bądź wywozi

mężczyzn i kobiety zdolnych do pracy lub wojska. Siłą wyrzucają rodziny polskie na zachód

poza linię Curzona .

Komendant Okręgu Białystok do Centrali, dnia l lutego 1945:

Od dnia 8 do 15 listopada wywieziono z Białegostoku i Grodna 143 wagony aresztowanych

mężczyzn, razem osiem tysięcy na wschód do Rosji. Wywózka polskiego elementu trwa. W

więzieniach żołnierzy AK katują.

Pobór do armii Berlinga nie ustaje w formie przymusowej łapanki. Wiadomości z

Wileńszczyzny i Nowogródzkiego podobnie katastrofalne. NKWD przy pomocy pozostałych

Żydów urządza krwawe orgie. Ludność pod kierownictwem AK stawia bohaterski opór i

wierzy w rychłą pomoc prawowitego rządu .

Pik Zientarski do gen. Okulickiego, dnia 21 lutego 1945:

W Lubartowie pod Lublinem jest obóz dla oficerów AK, oraz oficerów z armii Żymierskiego,

którym udowodniono przynależność do AK lub inne „przestępstwa" polityczne. W obozie jest

około sześć tysięcy oficerów. Obóz jest kierowany i dozorowany przez NKWD. Warunki

higieniczne, odżywianie i traktowanie fatalne. Co kilka dni wywozi się większą partię

więźniów w niewiadomym kierunku. Oficerowie wywożeni do obozu są już w większości

skatowani i wycieńczeni. Na terenie okręgu wszystkie więzienia sąjuż zapełnione żołnierzami

AK. Aresztowania trwająw dalszym ciągu. Liczę się, że po pierwszej fali aresztowań

indywidualnych i rozpracowaniu nas może nastąpić masówka aresztowań. W pierwszych

dniach lutego aresztowano wojewodę Kieleckiego ob. Andrzejewskiego i kilku innych z

Delegatury Rządu .

Komendant Obszaru Lwowskiego do Komendy Głównej AK, dnia 10 marca:

Aresztowania i masowe wywozy Polaków na wschód trwają. 3 bm. wysłano dalszy tysiąc ze

Lwowa. Poza tym tysiąc z prowincji. Wiek 14-17 lat, 20 procent kobiet. Warunki więzionych i

deportowanych potworne. W drodze liczne wypadki śmierci. W Rosji przedstawia się i

background image

traktuje wywiezionych jako Niemców, lub ich współpracowników, co spowoduje wkrótce ich

wymarcie.

Nr10/2/XXX

Jeśli nie możecie wymóc zaprzestania aresztowań i wywozów, to interweniujcie przynajmniej

o złagodzenie barbarzyńskich metod.

Koniec stycznia - wykonano 90 egzekucji. Straszne przygnębienie, masowe zgłoszenia do

wyjazdu za San, także licznie robotnicy i chłopi. Dalsze łapanki do wojska. Nie dopuszczajcie

do wyniszczenia nas.

Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 13 marca 1945:

Krwawa okupacja sowiecka bestialstwem przewyższyła niemiecką. Aresztowania w każdej

wsi, mordy, gwałcenie dziewcząt, grabież. Aresztowanych dziesiątki tysięcy; wywożą w

nieznanym kierunku na amerykańskich samochodach lub torturują nagich w lochach z wodą.

Za posiadanie bądź słuchanie radia prywatnie - kula w łeb. Wolno słuchać urzędowe

„szczekaczki", zwane obecnie „uzłami świazi". Rząd lubelski to fikcja dla anglosasów. Rządzi

NKWD, które kieruje aresztowaniami i wywozem schwytanych spośród ludności miast i wsi

(...) Ludność pod okupacją sowiecką prosi o interwencję w sprzymierzonych i oficjalnie

oświadczenia przez radio w obronie ginącej Polski .

Komendant Okręgu Białystok do RP, dnia 15 marca 1945:

Nieustające rekwizycje bez wystawiania żadnych pokwitowań są zwykłą grabieżą.

Gospodarstwa ogołocone zupełnie z koni, bydła i wszelkiego inwentarza żywego. Najbardziej

rasowe bydło idzie pod nóż. Nie będzie czym podjąć wiosennych robot w polu - brak

sprzężaju, nasion. Nawet narzędzia rolnicze horda wywozi na wschód.

Niesłychane w dziejach morderstwa, gwałcenie kobiet, strzelanie do ludzi na drogach dla
przyjemności przez bojców i komandirów. Wywózki wszystkich mężczyzn i kobiet zdolnych do

pracy na wschód. NKWD i rząd lubelski z wściekłością aresztują żołnierzy AK i rodziny.

Badania bestialskie. Wszystkie urzędy Rządu Lubelskiego obsadzone przez NKWD i elementy

prosowieckie.

Ludność stoi niezłomnie przy Rządzie w Londynie i prosi o interwencję Aliantów.

W armii sowieckiej niesłychany terror. W Rosji nie ma komunizmu, jest straszliwy, bestialski

nacjonalizm rosyjski. Nikt z Rosjan o kwestii społecznej nie waży się mówić, jest natychmiast

uwięziony i znika z powierzchni .

Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 25 marca 1945

Melduję: Berlingowcy i NKWD stosują niesłychany terror do ludności polskiej. Grabieże,
mordy gwałty. Dnia 7.3. spalono wieś Futy pow. Ostrów Mazowiecka. Ludność

wymordowano. Dzieci i kobiety żywcem wrzucano w ogień. Stałe obławy i aresztowania

dowódców, żołnierzy i członków AK (...). Aresztowanych przytrzymująw piwnicach na lodzie,

głodzą. W czasie badań żołnierzy AK w bestialski sposób katują, nieugiętych mordują.

Nr28/2/399/XXX

W Białymstoku w więzieniach NKWD przebywa ponad dwa tysiące więźniów politycznych,

którzy żyjąw niesłychanej nędzy, umierają z głodu. Po śledztwie wszystkich wywożą na Sybir.

W ostatnim czasie znów wywieziono dwa transporty więźniów AK na Sybir. Zbóje z NKWD w

ciągu tych paru miesięcy dziewięć razy tyle wyniszczyli Polaków ideowych, co hitlerowcy w

ciaau czterech lat. Oto wolność przyniesiona przez Rosję dla Polski .

Na zakończenie oddajmy głos Marii Dąbrowskiej: UB, sądownictwo, są całkowicie w rękach
Żydów. Wciągu tych przeszło dwu łat ani jeden Żyd nie miał procesu politycznego. Żydzi

osądzają i na kaźń wydają Polaków. I jak to nie ma szerzyć w Polsce wrednego

antysemityzmu. Jak straszliwie złowrogi jest los mojej nieszczęsnej Ojczyzny. Jeśli ten naród

się ostoi, jest naprawdę ze złota i stali216.

background image

PODSUMOWANIE

Rodząca się pod koniec XIX wieku narodowa świadomość Żydów stała się przyczyną

poszukiwania przez nich również j ed-ności terytorialno-państwowej. Wśród różnych

projektów narodził się syjonizm, czyli dążenie do odbudowania państwowości żydowskiej w

Palestynie. Szybko jednak stwierdzono, że nawet w najbardziej sprzyjających warunkach

pomieści się tam zaledwie część światowej populacji Żydów. Wówczas stworzono teorię, że

oprócz państwa w Palestynie „należy budować Jerozolimę w każdym kraju", czyli walczyć o

autonomię lub nawet o stworzenie odrębnego państwa żydowskiego w diasporze. Oczywiście

miało się to rozegrać na ziemiach, gdzie ta diaspora była najsilniejsza. Dotyczyło to przede

wszystkim Europy środkowo-wschodniej, zamieszanej gęsto przez ludność autochtoniczną,

nie życzącą sobie żadnego obcego tworu na swoich obszarach bytowania. Aby jednak złamać

wolę tej ludności, politycy żydowscy postanowili znaleźć możnych protektorów,

zainteresowanych dokonaniem dużych zmian polityczno terytorialnych.

Największe skupisko Żydów znajdowało się na ziemiach byłej Rzeczypospolitej. Tutaj też

zaistniały specyficzne okoliczności, budzące nadzieję na pomyślną realizację żydowskich

planów.

Naród polski, który od średniowiecza stworzył azyl dla Żydów prześladowanych w całej

Europie, sam teraz był podzielony między trzech zaborców i prześladowany przez nich. Był

przez to słaby i na pozór całkowicie bezbronny. Dlatego też Żydzi wybrali sobie ziemie

polskie i Cesarstwo Niemieckie jako protektora zainteresowanego zmianami terytorialnymi i

politycznymi. Tak narodził się w 1914 roku projekt klasycznej Judeopolonii. Miała ona

obejmować ziemie odebrane Rosji, a skupiające większość Żydów środkowo-europejskich.
Losem narodów, zamieszkujących te ziemie - Litwinów, Białorusinów, Ukraińców i Polaków -

nikt sobie głowy nie zaprzątał. Straciłyby one wszelkie szansę nie tylko na odzyskanie

własnej państwowości, ale także i na nędzną autonomią.

Kiedy jednak stworzenie Judeopolonii pad patronatem Niemców okazało się niemożliwe,

czołowi działacze żydowscy uznali, że po rewolucji bolszewickiej 1917 roku nadarza się

okazja do realizacji żydowskich piano w. Spowodowane to było faktem, iż Żydzi „twórcy

socjalizmu" stanowili zdecydowaną większość we władzach bolszewickich i byli znacząco

popierani przez wielki, międzynarodowy kapitał. Dlatego też politycy żydowscy wrogo byli

nastawieni do odradzającego się Państwa Polskiego i postawili na współpracę z

bolszewikami.

Najpierw jednak delegacje żydowskich środowisk i partii zażądały od tworzących się władz

polskich nadania Żydom takiej autonomii politycznej i kulturalnej, jakiej nie mieli oni nigdzie
na świecie.

Gdy Polacy nie wyrazili zgody na takie kuriozum, poparcie Żydów dla bolszewików stało się

faktem. Wyraźnie uwidoczniło się ono w czasie „czerwonego marszu" na Zachód (17 XI1918-

14II1919) i trwało w toku dalszej wojny z bolszewikami (do 18 X 1920).

W okresie międzywojennym wszystkie żydowskie partie polityczne, zarówno zaliczane do

odłamu społecznie-umiarkowane-go, jak również i społecznie wywrotowego, miały w swych

programach zapisane dążenie do autonomii. Ponadto partie wywrotowe głosiły dążenie do

rewolucji proletariackiej, zniszczenia „bur-żuazyjnego" Państwa Polskiego i zbudowania na

jego gruzach republiki proletariackiej, w której Żydzi mieliby specj alne przywile-je. O

zaspokojenie tych „specjalnych potrzeb" miał walczyć polski proletariat, likwidując własne

państwo.

Po najeździe bolszewików na Polskę 17IX 1939, Żydzi, bez zastrzeżeń i z ogromnym

entuzjazmem poparli bolszewików i wystąpili zbrojnie przeciwko Wojsku Polskiemu,

administracji Państwa i ludności cywilnej. Stali się główną podporą władzy sowieckiej i

background image

gorliwymi realizatorami stalinowskiej polityki wyniszczenia Polaków. Byli współorganizatorami

deportacji ludności polskiej na wschód, brali aktywny udział w stalinizacji kraju i niszczeniu

polskiej narodowej kultury. Stali się specjalnie uprzywilejowaną grupą etniczną aż do czasu,

gdy część z nich zaczęła naruszać sowieckie prawa i obyczaje.

Swoją dyspozycyjność wobec władz sowieckich przypłaciła ludność żydowska straszliwymi

ofiarami poniesionymi z rąk hitlerowskich grup operacyjnych. Nie były to jednak czystki

etniczne, tylko realizacjaRozkazu o komisarzach, czyli ciosu wymierzonego w główną podporę

władzy sowieckiej: komisarzy, urzędników i Żydów.

Po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej (22 VI1941), aktywiści żydowscy zostali

bezpiecznie ewakuowani w głąb ZSRS i zaczęli się mianować „polskimi patriotami". Znaleźli

się oni pod opieką sowieckich służ bezpieczeństwa, które przystąpiło do realizacji

dalekosiężnych planów zniewolenia Polski. Właśnie na ich udział w ujarzmieniu Polaków

stawiał Stalin, wiedząc, że go nie zawiodą. Owi „patrioci" przystąpili do stworzenia

przeciwwagi dla Rządu Rzeczypospolitej na Wychodźstwie i dla ruchu niepodległościowego w

kraju. Powołano atrapy polskich organizacji i specjalne utajnione ośrodki władzy: tzw.

Związek Patriotów Polskich (ZPP), Centralne Biuro Komunistów Polskich (CBKP), Komitet

Organizacyjny Żydów w Polsce, Polski Sztab Partyzancki i specjalne oddziały operacyjne

SMIERSZ-u i NKWD, nazywane polskimi brygadami partyzanckimi. We wszystkich tych

organizacjach zdecydowanie dominującą rolę odgrywali członkowie stali-nowsko-żydowskiej

grupy przewodzonej przez A. Lampę, a po jego śmierci przez J. Bermana.

Gdy Armia Czerwona i Wojsko Polskie przekraczało Bug, w Moskwie utworzono atrapą

polskiego rządu - Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Łamiąc wszelkie prawa

międzynarodowe, Stalin oddał władzę nad zdobywanymi ziemiami polskimi grupie ludzi,

którym powierzył zadanie rozprawienia się z polskim ruchem niepodległościowym.
Wprowadzanie owej władzy odbywało się przyjednoczesnym rozbrajaniu, aresztowaniiu,

wywoże-niiu w głąb Rosji oddziałów Polski Walczącej. Postawiono sobie za cel fizyczne

zniszczenie Armii Krajowej i stalinizację Polski. Gwałt nad Polską dokonany został przy

jawnym poparciu Stalina przez rządy aliantów. Przypieczętowanie tego procesu nastąpiło

przez utworzenie satelickiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej, popartego przez

USA i Anglię. Jednocześnie mocarstwa zachodnie comęły swe poparcie legalnemu Rządowi

Rzeczypospolitej Polskiej na Wychodźstwie. Dla Żołnierzy Polski Walczącej nastał czas

poniżenia, cierpień i zagłady.

SŁOWNICZEK

AKCJA „SYBERIA", Aresztowania dokonywane bezustannie podczas pierwszej okupacji

sowieckiej w latach 1939-1941 oraz wielkie deportacje ludności kresowej na Sybir bądź w

głąb Rosji (szczegóły w: A.L. Szcze-śniak, Deportacje XX wieku, Polwen 2002).

AUTONOMIAPERSONALJNJO-NARODOWO-KULTURALNATąda-nia przedstawicieli środowisk

żydowskich przedłożone rządowi polskiemu 12 listopada 1918 roku, aby stworzyć odrębne

państwo żydowskie wewnątrz państwa polskiego; w myśl tego projektu Żydzi mieliby

posiadać Radę Ludową, czyli własny parlament oraz Radę Stanu - rząd; żądali wprowadzenia

na obszarze państwa polskiego jako obowiązującego żargonu ijydysz i języka hebrajskiego;

obowiązywać miałaby też odrębna żydowska konstytucja. Żądania te zostały odrzucone jako

destrukcyjne i nie mające precedensu w świecie.

AUTONOMIZM, Teoria stworzona przez Szymona Dubnowa i głosząca, że naród żydowski jest

„faktem konkretnym i autochtonicznym" i w związku z tym Żydzi powinni szukać swej

przyszłości w krajach ich dotychczasowego zamieszkania, gdzie winni uzyskać prawo do

background image

autonomii narodo-wo-personalnej i kulturalnej, ale nie poddawać się żadnej asymilicji, czyli

rozsadzać od wewnątrz istniejące społeczeństwa i państwa; a. jest odmianą fołkizmu.

BŁĘDY LUKSEMBURGIZMU,Lekceważenie spraw narodowych i chłopskich, wprowadzone do

teorii ruchu rewolucyjnego przez Różę Luksemburg.

CZEKA (Wuczeka), Ogólnorosyjska Nadzwyczajna Komisja do Walki z Kontrrewolucją i

Sabotażem, utworzona w grudniu 1917 roku jako centralny organ bezpieczeństwa

państwowego dla obrony władzy bolszewickiej i zwalczania jej przeciwników; miała prawo do

rozstrzeliwania bez śledztwa; powierzono j ej pieczę nad tworzonymi od czerwca 1918 roku

obozami koncentracyjnymi. W 1922 roku Wuczeka zastąpiona została przez GPU(OGPU).

„CZERWONY MARSZ", 17 listopada 1918 roku nowoutworzona bolszewicka Armia Zachodnia

rozpoczęła marsz na Zachód, „celem niesienia internacjonalistycznej pomocy walczącemu

proletariatowi". Wszędzie na

zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego terytorium, tworzono lub przywożono

przygotowane wcześniej „czerwone rządy narodowe", które proklamowały jedność z Rosją

Sowiecką na „zasadzie federacji" i zostawały z kolei uznawane za „wyraz proletariackiego

określenia". Na przełomie roku 1918/1919 istniały już rządy bolszewickie na skrawkach

Finlandii, Estonii, Łotwy, Ukrainy, Białorusi i Litwy.

„DEKRET O OCHRONIE PAŃSTWA", wydany przez PKWN 30 października 1944 roku;

wprowadzał surowe kary - do kary śmierci włącznie -za przestępstwa popełnione przeciwko

państwu, sabotaż, dywersję, w tym również za posiadanie odbiornika radiowego, uchylanie
się od świadczeń rzeczowych lub tylko niepowiadomienie władz o działaniach uznanych za

przestępcze. Stwarzał on nieograniczone możliwości nie tylko stosowania terroru, ale również

jego usprawiedliwiania.

DINTOJRA (hebrajskie din - sąd, proces, i tora - prawo) - 1) proces wg prawa

mojżeszowego; 2) zwyczajowy sąd w środowisku złodziejskim, krwawa rozprawa

wyrównująca porachunki.

EINSATZGRUPPEN,grupy operacyjna niemieckiej policji bezpieczeństwa i służby

bezpieczeństwa przeznaczone do opanowania zajętych przez Wehrmacht terenów i do

przeprowadzania masowych eksterminacji ludności polskiej; w nowym składzie powołane w

czerwcu 1941 roku do realizacj a masowych mordów na ziemiach sowieckich w ramach
realizacji „Kommis-sarbefehl", czyli mordowania bez sądu wszystkich komisarzy, urzędników

sowieckich, członków partii i Żydów stanowiących podporę administracji sowieckiej na

ziemiach polskich na wschód od Bugu.

FRONT LUDOWY, forma współdziałania partii politycznych i organizacji społecznych

przeciwko rządom skrajnej prawicy i faszystowskim, zainicjowana przez Międzynarodówkę

Komunistyczną (Komintern) w roku 1935. Największą rolę odegrał w latach trzydziestych w

Hiszpanii i Francji; w Polsce nie było chętnych na współpracę z Komunistyczną Partią Polski.

FRONT NARODOWY, po 1941 roku określenie tych nurtów ruchu oporu, które współdziałały z

partiami komunistycznymi.

GENERALPLAN OST, Generalny Plan Wschód,plan realizacji naro-dowosocjalistycznej idei

zdobycia dla niemieckiej „rasy panów", należnej jej rzekomo „przestrzeni życiowej"

(„Lebensraum"). Przestrzeń tę Niemcy zamierzali uzyskać kosztem „niższych ras słowiańskich

podludzi" oraz w mniejszej skali kosztem innych narodów Europy Środkowo-Wschodni ej.

background image

GPO składał się z kilkunastu dużych i kilkudziesięciu mniejszych planów, realizowanych w

różnym czasie i przestrzeni;

GESTAPO, Tajna Policja Państwowa III Rzeszy,utworzona w 1939 roku. Jej zadaniem było

zwalczanie rzeczywistych i urojonych wrogów hitleryzmu, wszelkimi możliwymi środkami. W

okresie II wojny światowej gestapo realizowało politykę terroru w krajach okupowanych

przez Niemcy. W procesie norymberskim poświęconym ukaraniu zbrodniarzy hitlerowskich,

gestapo zostało uznane za organizację przestępczą, winną zbrodni wojennych i zbrodni

ludobójstwa.

GPU (OGPU), Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny,naczelny organ sowieckich władz

bezpieczeństwa 1922-1934; zarządzał obozami w Związku Sowieckim.

GREUELPROPAGANDA, (niem.) oczernianie i zniesławianie, zohydzanie przeciwnika,

wykorzystanie przeciwko niemu tylko rzeczy strasznych, wzbudzających obrzydzenie i wstręt.

GUŁAG, Główny Zarząd Poprawczych Obozów Pracy Przymusowej, wydział sowieckich sił

bezpieczeństwa, odpowiedzialnych za kierowanie i administrowanie zespołem obozów pracy

przymusowej - Łagrów. Gułag od czasu powstania NKWD w 1934 roku zastąpił istniejącą od

1918 roku sieć obozów koncentracyjnych - koncłagrów; zarządzał on około osiemdzie-

sięcioma rodzajami różnych obozów, które za cel miały wykorzystania niewolniczej siły

roboczej więźniów oraz eksterminację „wrogów ludu". W czasach stalinowskich znajdowało
się jednocześnie w obozach sowieckich od 8-12 milionów ludzi; uśmiercano ich nadmierną

pracą, głodem i mrozem.

INFORMACJA WOJSKOWA, po toczna nazwa kontrwywiadu w ludowym Wojsku Polskim w

latach 1945-1949, pełniącego faktycznie rolę policji politycznej; od 1949 roku podlegał

ministrowi obrony narodowej oraz komisji do spraw bezpieczeństwa publicznego Biura

Politycznego KC PZPR; odpowiedzialny m.in. za liczne aresztowania, procesy polityczne,

szantaż i torturowanie w śledztwie, Po roku 1956 działalność Informacji badana była przez

specjalną komisję. Z powodu wyjazdu jej funkcjonariuszy do ZSRS i Izraela, sądzono tylko

dwóch oficerów.

JACZEJKA, tajna komórka bolszewicka o charakterze partyjnym lub bojowym, przeznaczona
do prowadzenia dywersyjnej działalności na tyłach wroga.

JUDEOPOLONIA klasyczna, próba utworzenia na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego w

czasie I wojny światowej politycznego tworu, podporządkowanego Niemcom, który stanowić

miał ich państwo satelickie. Rozczłonkowałoby ono i odizolowało ludność polską zaboru

rosyjskiego od Polaków w powiększonym zaborze niemieckim i austriackim oraz uniemożli-

wiłoby definitywnie odrodzenie się niepodległej Polski. Projekt takiego państwa buforowego

(Puffrstaat) zgłosił władzom niemieckim powstały we wrze-

śniu 1914 r. w Berlinie Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Rosyjskich. W skład tego

państwa, leżącego między Bałtykiem a Morzem Czarnym, weszłoby około 6 milionów Żydów

z ziem polskich i Rosji, którzy obok 1,8 miliona Niemców byliby najbardziej uprzywilejowaną

warstwą ludności. Oprócz tego w Judeopolonii byłoby około 8 milion Polaków, 5-6 milionów

Ukraińców, 4 miliony Białorusinów oraz około 3,5 miliona Litwinów i Łoty-szów - również

background image

pozbawionych własnej państwowości. Pierwsza forma tego projektu została przekreślona

Aktem Listopadowym (5.XI. 1916) powołującym Królestwo Polskie pod patronatem cesarzy

Niemiec i Austro-Węgier. Jednak do czasu zakończenia wojny polsko-bolszewickiej (l 8.X.

1920) trwały próby jego realizacji w odmiennych formach.

KOMITET ORGANIZACYJNY ŻYDÓW W POLSCE,tajny ośrodek władzy politycznej utworzony

w styczniu 1944 roku w Moskwie, powstały z inicjatywy Jakuba Bermana i zatwierdzony

przez Ławrentija Berię, którego celem była kontrola lobby żydowskiego nad wszystkimi

organizacjami polskimi w ZSRS, a przede wszystkim nad wojskiem. Był to niejawny i niefor-

malny ośrodek dyspozycyjny, który stał na straży interesów żydowskich w przyszłej,

opanowanej przez komunistów Polsce. Istnienie Komitetu ujawniono dopiero po zajęciu przez

Sowietów Lublina i podano fałszywą datę jego powstania.

KOMINTERN, HI Międzynarodówka Komunistyczna (1919) powstała z inicjatywy Lenina;

skupiała partie marksistowskie, uznające przewodnictwo i interesy Związku Sowieckiego jako

nadrzędne; prowadziła działalność agitacyjną, agenturalną, wywiadowczą i sabotażową, była

narzędziem kierownictwa partii bolszewickiej, sowieckiej polityki zagranicznej i organów

bezpieczeństwa. W latach 1939-1941 popierała politykę hitlerowską i prowadziła dywersję

przeciwko koalicji antyhitlerowskiej. Rozwiązana w 1943 roku.

MAKSYMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do zdobycia panowania nad światem

drogą wszechświatowej rewolucji proletariackiej.

MINIMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do stworzenia „tu i teraz" odpowiednich

warunków do uzyskania autonomii („Jerozolima w każdym kraju").

NAĆJON AL, pogardliwa nazwa nadawana przez komunistów ludziom o światopoglądzie
narodowym.

NEPMAN, przedsiębiorca z okresu NEP-u, symbol aktywności gospodarczej i dobrobytu.

NKWD, Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, utworzony w Związku Sowieckim w 1934

roku jako centralny organ władz bezpieczeństwa. Realizował politykę totalnego terroru

wobec wszystkich warstw społecz nych; działał także i w Polsce (około 300 jednostek

NKWD), gdzie zwalczał Armię Krajowąi podziemne organizacje II Konspiracji. W 1946 roku

przekształcony w Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

background image

NOWA EKONOMICZNA POLITYKA, NEP, polityka gospodarcza wprowadzona w Rosji

Sowieckiej w 1921 roku w miejsce rujnującego kraj komunizmu wojennego; miała

doprowadzić do odbudowy gospodarki prze przywrócenie prywatnego handlu, rzemiosła i

drobnego przemysłu oraz rezygnację z obowiązkowych dostaw od gospodarstw chłopskich.

Bezpośrednią przyczyną wprowadzenia NEP-u był straszliwy głód na Powołżu, który

pochłonął około 5 milionów ofiar. NEP przyniósł rzeczywiście odbudowę i ożywienie

gospodarki, ale w roku 1929 Stalin zaniechał liberalnej polityki gospodarczej na rzecz

katastrofalnej w skutkach masowej, przyspieszonej kolektywizacji.

„PARTYZANCI-LEGIONIŚCl",oficjalna nazwa sowiecka nadana żołnierzom Armii Krajowej,

działającym na ziemiach II Rzeczypospolitej na wschód od Bugu. 22 czerwca 1943 roku KC

KPZR Ukrainy, Białorusi i Litwy, podjęły na rozkaz Stalina uchwałę o fizycznej likwidacji

„partyzantów-legio-nistów".

POLREWKOM, Tymczasowy Rewolucyjny Komitet Polski, twór powołany w Moskwie w

pierwszych dniach sierpnia 1920 roku i przywieziony do Białegostoku, jako „rewolucyjny rząd

polski", który miał przejąć władzę w Warszawie po zdobyciu jej przez Armię Czerwoną.

Formalnie na czele Polrewkomu stal Julian Marchlewski, w rzeczywistości władzę sprawował

szef rosyjskiej Czeki - Feliks Dzierżyński. Polrewkom dotarł do Wyszkowa, skąd ratował się

szybką ucieczką przed polską ofensywą rozpoczętą 15(16) sierpnia 1920 roku (Bitwa

Warszawska)

POLSKA ORGANIZACJA WOJSKOWA (POW),tajna organizacja wojskowa założona w sierpniu
1914 w Warszawie z inicjatywy J. Piłsudskie-go. Rozwinęła działalność wywiadowczo-

dywersyjną w Królestwie Polskim, Galicj na Ukrainie i w Rosji. W 1917 roku podjęła walkę

przeciwko okupantom niemieckim. W listopadzie 1918 wcielona do tworzącego się Wojska

Polskiego. W 1918 roku powstała także PO W w Wielkopolsce, a w 1919 na Śląsku. Ostatni

dowódca E. Rydz-Śmigły.

RADA KOMISARZY LUDOWYCH,bolszewicki rząd utworzony w listopadzie 1917 roku.

Komisarz odpowiadał tu randze ministra.

REWKOM, skrót nazwy: rewolucyjny komitet.

RADA REGENCYJNA,władza naj wyższa w Królestwie Polskim, powołana w 1917 roku przez
władze okupacyjne niemieckie i austrowęgierskie, miała pełnić funkcję do chwili powołania

króla lub regenta. Rozwiązała się w listopadzie 1918 roku oddając władzę J. Piłsudskiemu.

„REWOLUCJA Z ZEWNĄTRZ",zasada przyjęta przez bolszewików w czasie pierwszej próby

podjęcia „czerwonego marszu na Zachód" w listopadzie 1918 roku, głosząca, iż w razie

słabości ruchu rewolucyjnego w jakimś kraju należy go wesprzeć oddziałami Armii

Czerwonej.

SMIERSZ, Specjalnyje Mietody Rozobłacienija Szpionow, popularnie: „Smiert szpionam";
organizacja utworzona w czasie II wojny światowej jako kontrwywiad Armii Czerwonej,

przejęta przez NKWD. Jej głównym zadaniem było zwalczanie ruchów narodowych na

obszarach okupowanych przez Armię Czerwoną. Działała bardzo aktywnie na ziemiach

polskich jako specjalna partyzantka, potem jako oddziały garnizonowe; często mylona z

NKWD. Rozwiązana po spacyfikowaniu ruchów niepodległościowych.

background image

UBEZHOŁOWIENIE(z roś. pozbawienie głowy); polityka likwidacji lub deportacji elity

podbitych narodów celem zapobieżenia ruchom wolnościowym.

ŻYDOWSKA RADA LUDOWA, sejm żydowski, którego powstania żądali Żydzi od władz

polskich w listopadzie 1918 roku.

ŻYDOWSKI SEKRETARIAT STANU, rząd żydowski, który w oparciu o niezależną konstytucję

żydowską miał zostać powołany wewnątrz Państwa Polskiego w 1918 roku.

ZRZUTEK, popularne określenie ludzi zrzucanych desantem spadochronowym


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia II
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia II Anatomia zniewolenia Polski
Szcześniak Judeopolonia II
Judeopolonia II czyli anatomia zniewolenia Polski, Encyklopedia Białych Plam, ♠NIEZAKNEBLOWANE
II O szczęśliwym zakończeniu utrapień Hioba
J. Czapiński - Psychologia pozytywna cz. II, dobrostan psychiczny i emocjonalny, nauka o szczęściu
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia I
II czy prawdziwe szczęscie istnieje
Dr Leszek Szcześniak Judeopolonia audiobook
Szczęśliwego Nowego roku II
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia I Żydowskie państwo w państwie polskim
Judeopolonia Dr Andrzej Leszek Szcześniak
Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia I
1 dr Andrzej Leszek Szcześniak Judeopolonia cz I
Szczęśliwego nowego roku II
Prel II 7 szyny stałe i ruchome
Produkty przeciwwskazane w chorobach jelit II

więcej podobnych podstron