Andrzej Leszek Szcześniak
JUDEOPOLONIA II
ANATOMIA ZNIEWOLENIA POLSKI
ISBN 83-88822-26-8
„Kto na ziemię ojczystą, choćby grzeszną i złą,
wroga odwiecznego naprowadził, zdeptał ją, stratował,
splądrował, złupił rękami cudzoziemskiego
żołdactwa, ten się wyzuł z ojczyzny. Nie może ona
być dla niego już nigdy domem, ni miejscem spo-
czynku. Ha ziemi polskiej nie ma dla tych ludzi już
ani tyle miejsca, ile zajmą stopy człowieka, ani tyle,
ile zajmie mogiła."
Stefan Żeromski
WSTĘP
Próba utworzenia klasycznej Judcopolonii, czyli żydowskiego
państwa na ziemiach polskich zaboru rosyjskiego, podjęta w czasie
pierwszej wojny światowej przy pomocy Cesarstwa Niemieckiego -
poniosła całkowite fiasko. Próbę stworzenia Judcopolonii popierały
początkowo wszystkie ugrupowania żydowskie, w tym także i te o
nastawieniu probolszewickim. Kiedy jednak Niemcy, ponoszące coraz
więcej klęsk na frontach I wojny światowej, zaczęły się stopniowo
wycofywać z danych Żydom wcześniej obietnic, a aktywność
niepodległościowa Polaków przybrała nieoczekiwane przez wrogów
rozmiary, wówczas część organizacji żydowskich zaczęła snuć projekty
utworzenia Judeopolonii przy pomocy innego wroga Polski -
bolszewików. Początkowo były to mgliste wizje tworzenia wspólnego
socjalizmu, czyli zniewolonego społeczeństwa oczyszczonego z „burżujów i
nacjonałów", kierowanego przez socjalistów, wśród których Żydzi
stanowiliby znakomitą większość.
Plany stworzenia Judeopolonii przy pomocy bolszewików zaczęły się
wydawać w pełni realne, gdy objęli oni władzę w Rosji i szykowali się do
podboju świata, czyli do „czerwonego marszu" na Zachód, oraz do
rozniecenia proletariackiej rewolucji światowej.
Niniejsze opracowanie poświęcone zostało analizie dążeń pewnych
ugrupowań żydowskich do realizacji dywersyjnych planów zniszczenia
Państwa Polskiego i stworzenia odpowiednika dawnej Judeopolonii na
ziemiach polskich. Nasze rozważania ograniczymy do tego właśnie tematu.
Dlatego też nie będziemy opisywać i analizować ani historii Żydów w
Polsce, ani stosunków polsko-żydow-skich, ani też innych ważnych
wydarzeń nie wchodzących w skład niniejszego tematu.
Wszystkie podkreślenia, zarówno w tekście, jak i w cytatach,
pochodzą od autora niniejszej pracy.
l. BOLSZEWICKO-NIEMIECKI SPISEK PRZECIW
POLSCE
W dniach od 27 grudnia 1917 do 3 marca 1918 toczyły się w Brześciu
Litewskim niemiecko-bolszewickie rozmowy pokojowe. „Wysokim
stronom" niełatwo się było dogadać, gdyż interesy były sprzeczne. Niemcom
chodziło o natychmiastowy pokój, aby przerzucić część wojsk na front
zachodni; bolszewicy natomiast chcieli realizować hasło „ani wojna, ani
pokój" i zerwali pertraktacje. W odpowiedzi na to armia niemiecka
przystąpiła do zakrojonej na szeroką skalę ofensywy, zajmując wielkie
połacie Ukrainy i Białorusi. 28 lutego 1918 rozbiła pod Narwą i Pskowem
oddziały Czerwonej Gwardii i zagroziła Piotrogradowi. W tej sytuacji
bolszewicy natychmiast zgodzili się na pokój i kosztem wielkich strat tery-
torialnych podpisali go 3 marca w Brześciu.
W jednej wszakże sprawie „wysokie strony" dogadały się zaraz na
początku rokowań. Była to kwestia polska. Już 16 stycznia 1918 w
kwaterze sowieckiej odbyła się tajna narada z wojskową delegacją
niemiecką z majorem Boelke'm na czele; zobowiązywano się wzajemnie
już wówczas „tępić bezwzględnie" na obszarach litewsko-białoruskich
„elementy wrogie"; wśród nich w pierwszym rzędzie organizacje polskie,
takie jak Polska Organizacja Wojskowa (POW), i stosować względem nich
„najostrzejsze środki aż do rozstrzelania włącznie"
1
.
Tego samego dnia, tj. 16 stycznia, w Brześciu w dowództwie
niemieckiego Ober-Ostu (Oberkommando der Ost), odbyła się
równolegle druga narada niemiecko-sowiecka poświęcona Polsce.
Ustalenia jej były tak zaskakujące, że warto przytoczyć główne jej fragmenty.
W cesarskoniemieckiej Kwaterze Głównej między następującymi
osobami: 1) Przedstawicielami rządu rosyjskiego pp. Krylenko, Woło-
darskim, Zajkindem, Uryckim, Raskolnikowym, Tenerabend, Aniono-
wym, Dzierży ńskim, Kudrajewym, Skripkinym; 2) pp, von Teubner, Erich
von Schunemann, Rauschem- zawarto uktad następujący:
1. Rząd cesarsko-niemiecki otrzymuje wolną rękę w prowadzeniu
polityki w stosunku do Polski.
2. Rząd rosyjski nie wtrąca się do żadnych spraw, dotyczących
organizacji Polski, w rezultacie więc prawa protestu w sprawach:
przyłączenia obszaru węglowego i kopalnianego Dąbrowy do pań
stwa niemieckiego, jak również w kwestii ograniczenia praw osób
pochodzenia polskiego w eksploatacji przemysłu naftowego w Gali
cji, ani w sprawie odłączenia i zarządu Chełmszczyzny, ani w spra
wie przyszłej polityki celnej Niemiec, Austro-Węgier, Litwy, Kurlan
dii, Estonii, Łotwy w stosunku do Polski, ani w sprawie polityki go
spodarczej Niemiec i Austro-Węgier w prowincji Poznańskiej i Galicji
lub w innych prowincjach, które mają być odłączone od Rosji.
3. Rada Komisarzy Ludowych ma prawo utrzymywać łączność
ze środowiskami rewolucyjnymi i demokratycznymi istniejącymi w
Polsce w celu propagandy haseł rewolucyjnych (...)
4. Rada Komisarzy Ludowych winna śledzić bacznie koła patrio
tów polskich, aby zapobiec rekrutowaniu ochotników do polskiej ar
mii w Rosji.
5. Przekroczenie przez armię granic Litwy lub Ukrainy będzie Rosja
traktować jako wypowiedzenie wojny przez Polskę Niemcom i Au-
stro-Węgrom. Rosja dopomoże wszelkimi sposobami Niemcom i
Austro-Węgrom do zniszczenia tej armii.
6. Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swoich przedstawi
cieli na przyszłym Kongresie Pokojowym zaprotestuje w imię haseł
socjalizmu i w imię uniknięcia dalszych wojen przeciwko formowaniu
armii polskiej i polskiego ministerium wojny.
7. Rada Komisarzy Ludowych przy pomocy swych agentów fi
nansowych śledzić będzie, aby obywatele rosyjscy nie umieszczali
swoich kapitałów ani też kapitałów francuskich, angielskich czy ame
rykańskich w polskich przedsiębiorstwach przemysłowych, miejskich,
kolejowych lub żeglugowych.
8. Jeśli rządy niemiecki i austro węgierski uznają za konieczne
zmienić zupełnie stosunek polityczny do Polski, wówczas Rada Ko
misarzy Ludowych uzna nowy kurs polityczny i zobowiąże się zwal-
10
czać wszelkie przeszkody czynione przez dawnych sprzymierzeń-
ców Rosji.
Układ ten został podpisany przez osoby wymienione i skopiowa-
ny w trzech egzemplarzach, które po sprawdzeniu okazały się zgod-
ne z niniejszym.
16 stycznia 1918 Nr 22/924
Adiutant (P.P.) M. Krjessler
Szef niemieckiego Biura
Wywiadowczego (P.P.)
A. Hafer
2
W czasie, gdy pisany był niniejszy dokument, niepodległe państwo
polskie jeszcze nie istniało i powstać miało dopiero dziesięć miesięcy
później. Egzystowało tylko małe, stworzone przez Niemcy i Austro-Węgry 5
listopada 1916 Królestwo Polskie.
Czego się więc bali Niemcy i bolszewicy? Tego samego, czego bał się
wielki kanclerz Niemiec, Otto von Bismarck - Polaków! Nasi najwięksi
wrogowie w tym przypadku mieli rację. Ich przewidywania wyraził
wcześniej carski premier, Sergiej Witte, mówiąc, iż w odpowiednim czasie
„Polacy zażądaj ą niepodległości i otrzymająją".
Dwa ważne układy dotyczące losu Polski zawarte między jej wrogami
w ciągujednego dnia... Warto tujeszcze zwrócić uwagę na uczestników
narady ze strony bolszewickiej: Nikołaj W. Krylen-ko - wódz naczelny i
komisarz (minister) ludowy spraw wojskowych, Mojżesz M. Wołodarski
(Goldstein) - komisarz do spraw prasy, propagandy i agitacji, redaktor
„Krasnoj Gaziety", członek Ogólnorosyjskiego Centralnego Komitetu
Wykonawczego, bolszewicki odpowiednik Goebelsa, Mojżesz S. Uricki-
komisarzMinisterstwa Spraw Zagranicznych, a następnie komisarz
Ogólnorosyj-skiej Komisji do Spraw Zgromadzenia Ustawodawczego,
szefpio-trogradzkiej Czeki, z uwagi na gorliwość w ściganiu kontrrewolucji
nazwany „rzeźnikiem Piotrogradu", Władimir A. AntonowOwsie-jenko -
członek Kolegium Komisariatu Ludowego Spraw Woj-
11
skowych i Morskich, Feliks Edmundowicz Dzierżyński-przewodniczący
Ogólnorosyjskiej Nadzwyczajnej Komisji do Walki z Kontr-rewolucjąi
Sabotażem (WCzK). Szlachecko-polskie pochodzenie
Feliksa
Edmundowicza zostało zakwestionowane przez rosyjskiego historyka A,A.
Chromowa, który w książce pt.Biography of Dzerżynsky („Progress",
Moskwa 1985) twierdzi, że rodowe nazwisko Feliksa brzmiało „Rufin" i
pochodził on z kupieckiej rodziny, która wykupiła majątek Dzierżyńskich po
zesłaniu ich przez carat na Sybir. Zostawiamy tę kwestię do rozwiązania j ej
przez historyków zajmujących się tym okresem
3
.
O tym, jak ważna była dla bolszewików sprawa polska i jakie wiązali z
nią nadzieje, świadczyć może fakt, iż komisarz spraw zagranicznych
bolszewickiej Rosji, Lew Trocki (Lejba Bronsztajn) parokrotnie wystąpił „w
obronie Polski" i wraz z towarzyszącymi mu: Stanisławem Bobińskim i
Karolem Radkiem (Karl Sobelson) w dniu 7 lutego 1918 (j eszcze przed
zerwaniem rokowań) zażądał wycofania niemieckich wojsk okupacyjnych
„aż do granic z 1914 r. i uwolnienia Polski" od wszelkich władz i instytucji
narzuconych przez lub przy pomocy państw okupacyjnych, gdyż tylko w
tym wypadku lud polski mógłby wypowiedzieć swój ą wolę swobodnie.
Było to żądanie całkowicie utopijne, obliczone na wywołanie efektu
propagandowego. Przypominało gest Zagłoby ofiarowującego królowi
szwedzkiemu-Niderlandy!
4
O prawdziwych intencjach bolszewików świadczyły też inne fakty, np.
wysiłki w kierunku zatrzymania w Rosji jak największej liczby Polaków,
których działania woj enne 1914-1915 wyrzuciły z kraju na wschód.
Bolszewicy próbowali złamać neutralnąna ogół postawę Polaków wobec
wydarzeń w Rosji i przeciągnąć ich na stronę „czynnego współdziałania ze
zwycięską rewolucją". Przykładem zabiegów w tym kierunku była próba
przeciwstawienia polskim organizacjomuchodźczym w Rosji czy Radzie
Regencyjnej w kraju „separatystycznego rządu polskiego na emigracji" ze
Stefanem Heltmanem, komunistą, na czele. Ów „polski rząd" utwo-
12
rzony został w Moskwie latem 1918 r. Jednocześnie bolszewicy tworzyli
w szybkim tempie rewolucyjne oddziały wojskowe zwane „polskimi", które
miały zanieść na ziemie polskie „rewolucję z zewnątrz".
Wyszły na jaw motywy „troski" Lwa Trackiego o sprawy polskie w toku
obrad w Brześciu i dlaczego „brał on Polskę w obronę".
13
2. W CZASACH NA
ZACHÓD
^CZERWONEGO MARSZU
1
„Na pomoc walczącemu proletariatowi"
Jednym z celów polityki bolszewickiej było dążenie do światowej rewolucji
proletariackiej, która doprowadziłaby do stworzenia Światowej Republiki
Rad. Była to nadzieja oparta na fałszywych przesłankach, ale realizowana z
dużym rozmachem. Nowoutworzona bolszewicka Armia Zachodnia na rozkaz
Włodzimierza Lenina rozpoczęła 17 listopada 1918 czerwony marsz na
Zachód, celem niesienia internacjonalistycznej pomocy walczącemu
proletariatowi. Skomentował to następująco ówczesny dowódca Armii
Czerwonej S.S. Kamiznie-w.Załamamesię okupacji niemieckiej postawiło
rząd sowiecki przed zadaniem wyzwolenia tych obszarów i wprowadzenia
tam władzy sowieckiej. Dla osiągnięcia tego celu strategia sowiecka musiała
skierować swe wojska na kraje bałtyckie, Lit\vę, Białoruś i Ukrainę oraz
wykonać marsz ku Warszawie. Jednocześnie obiecano pomoc wojskową
Polakom, Litwinom i Ukraińcom w walce o ustanowienie na ich ziemiach
władzy robotników i chłopów^.
W związku z powyższym, 29 listopada 1918 Lenin zobowiązał naczelne
dowództwo Armii Czerwonej do znaczącego wspierania poczynań komunistów
na trasie „czerwonego marszu": Wrazzpo-suwaniem się naszych wojsk na
Zachód i na Ukrainę powstają terytorialne tymczasowe Rządy Sowieckie,
powalane dla umocnienia Rad w terenie (...) Wobec tego prosimy o wydanie
kadrze oficerskiej odnośnych jednostek wojskowych dyrektywy, ażeby
wojska nasze udzielały wszechstronnego poparcia tymczasowym Rządom
Radzieckim Łotwy, Estonii, Ukrainy i Litwy
h
.
14
Wszędzie na zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego
narodowo terytorium, przywożono na wojskowych furgonach przygotowane
wcześniej „czerwone rządy narodowe", które proklamowały jedność z
Rosją Sowiecką „na zasadzie federacji" i zostawały z kolei uznawane za
„wyraz proletariackiego określenia".
Decyzja podjęcia „czerwonego marszu" na Zachód w celu realizacji
rewolucji światowej, poparta teorią „rewolucji z zewnątrz" i osadzaniem w
podbitych krajach rządów bolszewickich, stanowiła całkowite zaprzeczenie
zasady samostanowienia narodów, którą rzekomo chciała realizować
rewolucja bolszewicka. Okazało się, że bolszewicy dla osiągnięcia celu łamali
wszelkie zasady, a kierowali się tylko jedną: „cel uświęca środki".
Sowiecka Armia Zachodnia rozbijała polskie samoobrony na trasie swego
marszu i po trzydniowej walce zajęła Wilno. W Mińsku, zajętym 31 grudnia
1918, ogłoszono utworzenie Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Sowieckiej.
Na jej czele stanął dowódca wojskowy Aleksander M iaszniko w, a jego zastępcą
został Adolf Joffe, dyplomata bolszewicki. W skład rządu weszli sami komuniści
żydowscy i polscy. Jednocześnie utworzono Radę Rewolucyjno-
WojskowąPolski (!!!) pod dowództwem Samuela Łazowerta.
Sytuacja powtórzyła się, gdy w lutym 1919 roku powołano Litewsko-
Białoruską Republikę Rad -Lit-Bieł. W jej władzach, oprócz premiera
Litwina Mickiewicziusa „Kapsukasa", nie było Białorusinów i Litwinów, tylko
żydowscy i polscy komuniści.
W ten sam sposób przygotowywano kadry i wojsko przyszłej Polskiej
Republiki Rad. Określiła to już 13 grudnia 1913 gazeta „Młot", wydawana w
Mińsku przez Żyda Juliana Leszczyńskie-go-Leńskiego: Na ulicach Łodzi,
Warszawy i Zagłębia proletariat polski sięga po władzę. My tutaj
wykuwamy siłę, która w odpowiedniej chwili okaże mu pomoc należną (...)
Sen o szpadzie rozpryśnie się może w rzeczywistość młota międzynarodowej
rewolucji.
15
Polacy jednak śnili „sen o szpadzie" (Stefan Żeromski) i w lutym 1919 r.
zatrzymali „czerwony marsz", w kwietniu odbili Wilno, a latem duży obszar
ziem kresowych. Sprawa stworzenia Polskiej Republiki Rad praktycznie została
wyciszona aż do lipca 1920 roku. Walki polsko-bolszewickie, jakie toczyły się w
tym czasie, stanowiły w zasadzie przygotowanie do wielkiego uderzenia, jakie
miało rozstrzygnąć o dalszych losach wojny polsko-bolszewickiej. Obie strony
przygotowywały się militarnie, a Sowieci ponadto rozpętali na niebywałą skalę
wojnę propagandową. Sukcesy propagandy bolszewickiej tak
scharakteryzował dyplomata brytyjski D'Abernon: Przeciw gorliwej
propagandzie bolszewickiej nie szło nic od strony cywilizacji
zachodnioeuropejskiej (...) Przekonanie polityczne klas pracujących
odznaczało się raczej życzliwością, nie zaś niechęcią do doktryn sowieckich.
Propaganda moskiewska pracowała uporczywie, zarażając szerokie masy
ludności. Nawet wśród klas usposobionych wrogo do rewolty i przewrotu
nie rozumiano należycie straszliwego niebezpieczeństwa, które zagrażało
cywilizacji
1
'.
Dążenie do „zlania się Polski z Rosją"
Zwolennicy budowania sowieckiego państwa na ziemiach polskich skupiali
się licznie w Komunistycznej Partii Robotniczej Polski (KPRP) powstałej 16
grudnia 1918 ze zjednoczenia Socjaldemokracji Królestwa Polskiego i Litwy
(SDKPiL) oraz Polskiej Partii Socjalistycznej - Lewicy (PPS-Lewica). Był
to twór pozbawiony zdolniejszego kierownictwa, gdyż wybitniejsze jednostki
przebywały w Rosji. Był zbyt słaby, by stać się dla Polski poważniejszym
niebezpieczeństwem, a szansę jego zmniejszała jawna agitacja pod hasłem
dyktatury proletariatu na sposób bolszewicki i „zlania się Polski z Rosją".
KPRP mobilizowała przeciw sobie uczucia patriotyzmu wszystkich bez
wyjątku warstw. Komuniści mieli wówczas bardzo słabe oparcie w miastach i to
prawie wyłącznie wśród ludności żydow-
16
skiej. Wśród Żydów bowiem bardzo popularne było hasło złączenia ziem
polskich z Rosją, gdyż wówczas silny żywioł żydowski znalazłby się w ramach
jednego państwa. To dążenie było jednym z filarów planowanej przy pomocy
Niemców - Judeopolonii.
Jawne wystąpienia z hasłami bolszewickimi spotkało się z ostrą reakcją
społeczeństwa. Przykładem tego było zdemolowanie przez młodzież
peowiacką(POW) lokalu komunistycznej gazety „Naszej Trybuny" w
listopadzie 1918. Na tłumnych wiecach robotniczych dochodziło stale do
gwałtownych, często połączonych ze strzelaniną, starć socjalistów z
komunistami. W demonstracjach ulicznych uzbrojone bojówki obu stron
walczyły ze sobą. Nawet zdarzające się w tym okresie, a przesadnie aż
pogromami nazywane, awantury antyżydowskie były często tylko reakcją na
nieukrywane sympatie i wyraźne związki młodzieży żydowskiej z komunistami.
Np. wypadki krakowskie w czerwcu 1919 nie przybrałyby tak ostrej formy,
gdyby w lokalach żydowskich nie znaleziono komunistycznego składu broni i
stosów bibuły agitacyjne/. Dmowski w swej Polityce polskiej opisuje
przykładowo wypadek z Kielc, gdzie doszło do ekscesów antyżydowskich,
dlatego że gromada młodych Żydów po wyjściu z kina, krocząc ulicami
miasta, wznosiła prowokacyjne okrzyki:,,Niech żyje Lenin i Troc-ki, precz z
Polską!". Piłsudski, jak sam stwierdził w liście do Pa-derewskiego z kwietnia
1919 r, po zdobyciu Wilnaz wielkim trudem wstrzymał pogrom, który
wisiał po prostu w powietrzu z powodu tego, że ludność żydowska (która
przy panowaniu bolszewickim w mieście była warstwą rządzącą)
strzelała z okien i dachów oraz rzucała ręczne granaty na wkraczające w
walce oddziały wojska polskiego
9
.
W komunikacie Naczelnego Dowództwa Wojska Polskiego z dnia 18
kwietnia 1919 dotyczącym uporczywych walk o Lidę na froncie litewsko-
białoruskim stwierdza się m.in., zamiejscowa ludność żydowska
wspomagała bolszewików, strzelając do naszych żołnierzy^.
17
Do głośnych zajść doszło w Pińsku wiosną 1919 roku. Zaskoczona w czasie
zebrania komunistyczna jaczejka, składająca się z samych Żydów, otworzyła
ogień do polskiego patrolu wojskowego. Po otrzymaniu posiłków Polacy
przeszli do ataku, niszcząc oddział żydowski. Poległo 47 Żydów, a prasa
całego świata opisała ten fakt jako „pogrom", nie uwzględniając okoliczności i
charakteru walki. Po raz drugi Pińsk stał się miejscem starcia z uzbrojonymi
Żydami we wrześniu 1920 roku. Odtwarzano tu IV Armię Sowiecką, której
resztki schroniły się do Prus Wschodnich w końcowej fazie Bitwy Warszawskiej.
Sam Pińsk wystawił na tę okoliczność „Pułk Komunistów Pińskich",
składający sięprawe wyłącznie z miejscowej młodzieży żydowskiej. Gdy jazda
gen. Stanisława Bułak-Bałachowicza rozniosła koncentracjęIV Armii, pułk
żydowski rozsypał się nie podejmując walki
1
'.
18
3.„PO TRUPIE POLSKI DO REWOLUCJI ŚWIATOWEJ"
„Szczęście ludzkości na bolszewickich bagnetach"
Wreszcie w początkach lipca 1920 roku Armia Czerwona na Froncie
Zachodnim i Południowo-Zachodnim gotowa była do pod-jęcia wielkiej
ofensywy. Jej cele wyjaśnił dowódca Frontu Zachodniego Michaił
Tuchaczewski w rozkazie dziennym z 21 ipca:
Ponad martwym ciałem białej Polski jaśnieje droga ku ogólno-
światowej pożodze. Na naszych bagnetach poniesiemy szczęście i
pokój ludzkości pełnej mozołu.
Na Zachód! wybiła godzina ataku.
Do Wilna, Mińska, Warszawy! Naprzód marsz!
Front Zachodni Michaiła Tuchaczewskiego (komisarze: Józef Unszlicht i
Ivar Smilga) miał prowadzić operacje na osi Smoleńsk-Warszawa-Berlin; Front
Południowo-Zachodni Aleksandra Jego-rowa (komisarz Józef Stalin) po
opanowaniu Małopolski kierować się miał przez Czechosłowację na Bałkany.
4 lipca 1920 rozpoczęła się wielka ofensywa sowiecka na całym Froncie
Zachodnim - od granicy z Łotwą aż do błot poleskich. Armia Czerwona
wykorzystując ponad dwukrotną przewagę przełamała opór na lewym skrzydle
polskim i grożąc oskrzydleniem przez korpus kawalerii, zmusiła Polaków do
odwrotu trwającego bez przerwy aż 39 dni i zakończonego dopiero zwycięską
Bitwą Warszawską (l2-25 sierpnia 1920).
W tym miejscu należy wyjaśnić pewną sprawę. Dlaczego mówimy o
Judeopolonii i o chęci stworzenia jej przez Żydów przy pomocy
bolszewików? Przecież w tym przypadku nie zgłoszono żadnego konkretnego
projektu takiego tworu, jak to zrobili nie-
19
mieccy Żydzi w 1914 roku, chcący budować klasyczną Judeopo-lonięprzy
pomocy cesarza Niemiec. Co więcej, wszystkie pro-j ekty na tworzenie
sowieckich państewek satelickich zgłaszane były pod hasłami „rewolucji
proletariackiej", „proletariackiego intema-cjonalizmu", „sowieckiej republiki
rad", itp. Co wobec tego upoważnia nas do wysuwania teorii o chęci stworzenia
przez Żydów sowieckich takiego nacjonalistycznego tworu? Spróbujmy odpo-
wiedzieć na to pytanie:
* w wyniku przejęcia władzy przez bolszewików w listopadzie
1917 roku utworzony został rząd zwany Radą Komisarzy Ludo
wych, w którym na 22 komisarzy (ministrów) 18 było Żydami, 2
Rosjanami, l Gruzinem i l Ormianinem; w powołanym Komisa
riacie Wojny (odpowiednikministerstwa) na ogólnąliczbę43 pra
cowników było: 34 Żydów, 8 Łotyszy, l Niemiec i ani jednego
Rosjanina; w Komisariacie Spraw Wewnętrznych (odpowiednik
ministerstwa) zasiadało 61 przedstawicieli, w tym: 43 Żydów, 10
Łotyszy, 3 Ormian, l Polak, 2 Niemców i 2 Rosjan. Podobne
proporcje występowały w składzie pozostałych komisariatów lu
dowych
13
. Robert Wilton, korespondent „Times'a" przebywający
w Rosji w czasie rewolucji 1917 roku, podał w jednej z depesz,
że po zwycięstwie bolszewików w centralnych organach admini
stracji sowieckiego państwa było 556 najwyższej rangi kierowni
ków, w tym 447 Żydów
14
.
* dwaj główni przywódcy rewolucji bolszewickiej byli z po
chodzenia Żydami. Włodzimierz Ulianow Lenin był synem Żydówki
Marii Aleksandrowny Blank i Tatara Ulianowa; Żydem był rów
nież „rewolucjonista nr 2" Lew Trocki, o prawdziwym nazwisku
Lejba Bronstein (pisany często Bronsztajn). Obaj panowie byli
ponadto masonami 33 stopnia i obaj byli finansowani przez mię
dzynarodowy kapitał żydowski, a szczególnie przez wielkie banki
Kuhn, Loeb and Company, Marcusa Samuela, Louisa Morgana,
Maxa Breitunga, Mendelsona oraz całą rodzinę amerykańsko-nie-
mi eckich Warburgów
15
.
20
* wszędzie na zajmowanych terenach litewskich, białoruskich, ukraińskich i
polskich Żydzi byli warstwą rządzącą; w utworzonych na polskich ziemiach
„rewkomach" (rewolucyjnych komitetach) uważano, że oficjalnymi językami
rewolucyjnej Polski powinny być: rosyjski orazjidysz. Było to zapowiedzią
realizacji żydowskich postulatów z okresu prób tworzenia klasycznej Jude-
opolonii
16
.
Ponadto należy zwrócić uwagę na fakt, iż wśród samych Żydów możemy
wyróżnić dwa zasadnicze stanowiska: „maksymalistów" i „minimalistów".
Maksymaliści w partii bolszewickiej głosili hasła rewolucji proletariackiej, która
oddałaby bolszewikom władzę nad całym światem, a tym samym rozwiązano
by pomyślnie wszystkie wewnętrzne problemy. Maksymalistów popierał wielki
kapitał, mający nadziejęprzejęcia władzy nad scentralizowanymi przez
bolszewików bankami. Minimaliści chcieli tworzyć żydowskie panowanie „tu i
teraz", nie czekając na wielkie wydarzenia. Konflikty, jakie powstawały przy
tym między jednymi i drugimi (np. w Białymstoku), nie dotyczyły ideologii,
tylko działań taktycznych.
Ponadto stosowane wówczas mechanizmy propagandowe i podstępnego
przejmowania władzy, formy stosowania terroru-wszystko to powtórzone zostało
także i później, co wymownie świadczy, że działania w 1920 roku nie były
przypadkowe. Dlatego też używamy tu zwrotu Judeopołonia, aby zdemaskować
ukryte, dalekosiężne cele działania poważnej części działaczy żydowskich.
Pierwszy na ziemiach polskich,,komitet rewolucyjny" utworzono 8 lipca
1920 w Tarnopolu po zajęciu miasta przez Armię Czerwoną i nazwano go
Komitetem Rewolucyjnym Galicji Wschodniej. Jego przewodniczącym
został Władimir Zatoński, Ukrainiec, znany działacz bolszewicki. Był on
członkiem Rewolucyjnej Rady Wojennej Dwunastej Armii. W ustalaniu składu
komitetu-używającego skrótu „Galrewkom"-brał udział Feliks
21
Koń, uczestniczący we władzach naczelnych ukraińskiej partii bolszewickiej.
Zatoński rozpoczął organizować administrację, służbę bezpieczeństwa, milicję i
„galicyjskąarmię czerwoną"
17
.
W związku z szybkim posuwaniem się Armii Czerwonej na zachód,
nadeszła kolej na utworzenie Polskiego Rewkomu. W założeniu komitet ten miał
„przejmować władzę administracyjną" i „wprowadzać porządek sowiecki",
miał też dbać o propagandowe pozory i natychmiast po wycofaniu się woj ska
polskiego uj aw-nić się, by robilo to wrażenie spontanicznego ruchu
rewolucyjnego na ziemiach polskich. Julian Marchlewski w wydanej później
broszurze w Moskwie stwierdził, iż czerwona armia sowiecka przy wyzwalaniu
obszernych dzielnic Rosji spod panowania kontrrewolucjonistów
wytworzyła cały aparat w celu wznowienia lub wprowadzenia systemu
sowieckiego; przy każdej jednostce wojskowej, poczynając od pułku,
znajduje się wydział komitetów wojenno-rewolucyjnych^.
Tuchaczewski, rozkazem z 19 maja 1920, powierzył tworzenie komitetów
„radom wojennym" poszczególnych armii. Komitety te składały się z agentów
sowieckich, przeważnie pochodzenia żydowskiego, z działających wcześniej,
jaczejek" bolszewickich, rzadziej z nielicznych komunistów polskich. Były to
twory kilkuosobowe, pozbawione zaplecza społecznego. Kierowali nimi wojskowi
sowieccy różnych stopni i nie znający polskiego języka „instruktorzy" z Moskwy.
Nawet Marchlewski w cytowanej wyżej pracy musiał przyznać, że w skład
komitetów wchodzili przeważnieto-warzysze rosyjscy, nieobeznani zgolą ze
stosunkami polskimi; z konieczności popełniali oni liczne błędy, nie zawsze
potrafili pozyskać zaufanie robotników i chłopów.
Sowieckie oddziały wojskowe po stworzeniu takich „rewko-mów" szły
dalej na zachód, pozostawiając swoich podopiecznych bez opieki, zdolnych
tylko do stosowania terroru, ale niezdolnych do tworzenia administracji. Otaczał
ich wrogi nastrój ludności, której najzupełniej obca była ideologia sowiecka. Do
powstania wro-
22
gich nastrojów i utrzymania ich na wysokim poziomie przyczyniał się w
niemałym stopniu bezwzględny system rekwizycji żywności, bydła i koni.
Łączyło się to z codziennymi gwałtami i grabieżami, dokonywanymi po
wsiach przez czerwonych „oswobodzicieli".
W ostatnich dniach lipca 1920 roku bolszewicy wysłali z Moskwy kilku
starych komunistów pochodzenia polskiego i żydowskiego: Juliana
Marchlewskiego, Feliksa Dzierżyńskiego, Feliksa Kona, Edwarda
Próchnika i Józefa Unszlichta, którzy dotarli do świeżo zdobytego
Białegostoku i tu 2 sierpnia na miejskim placu, w obecności tysięcy
białostoczan przeważnie gwałtem wyciągniętych z domów, dowódca
frontu Tuchaczewski w imieniu Rosji Sowieckiej, rosyjskiej partii
bolszewickiej i Czerwonej Armii powitał przybyłych jako członka w
czerwonego rządu polskiego. Z tymczasowej siedziby w Białymstoku
„rząd" miał być przetransportowany do Warszawy, której zdobycie
zapowiadano już na połowę sierpnia. Oficjalna nazwa komitetu brzmiała:
Tymczasowy Komitet Rewolucyjny Polski (TKRP), wśród komunistów
używano jednak nazwy bolszewickiej „Polrewkom". Pieniądze na jego
działalność przydzieliło bolszewickie Biuro Organizacyjne w Moskwie.
28 lipca na prośbę Dzierżyńskiego przesłało ono telegraficznie
kwotęjednego miliarda rubli, które miała wypłacić in-tendentura frontu
zachodniego
19
. Polrewkom istniał niecałe trzy tygodnie, a jego działalność
ograniczała się przede wszystkim do utrzymywania stałego kontaktu z
Moskwą i wojny propagandowej z Polską. Od pierwszych chwil Sowieci
ustanowili cały system kontroli nad Komitetem: z ramienia Rewolucyjnej
Rady Republiki pieczę nad TKRP sprawował komisarz frontu Ivar Smilga,
ze strony XV Armii Sowieckiej, w której obszarze operacyjnym leżał
Białystok, był to komisarz Samuel Łazowert, ze strony moskiewskiego
Biura Polskiego był to Jakub Fenigstein (Dolecki). Ale nie tylko ta
zależność od Moskwy krępowała działalność Pol-rewkomu; kompetencje
jego nie były w ogóle określone, stosunki
23
z dowództwem sowieckim-nieuregulowane, możliwość skoordynowania
działalności komitetów terenowych-żadna.
W tej sytuacji jedyną możliwością działania było rozpętanie nagonki
propagandowej przeciwko Państwu Polskiemu. Podjęto ją przede wszystkim z
myślą o wywołaniu „buntów" w oddziałach polskich na froncie. Apelowano: do
„legionistów", by „usuwali oficerów" i „śpieszyli w jednych szeregach (!) z Armią
Czerwoną do Warszawy", do żołnierzy z poleceniem („rozkazujemy wam") two-
rzenia natychmiast we wszystkich oddziałach rad delegatów żołnierskich,
które mają władzą nad siłami zbrojnymi w swoje ująć dłonie, oficerów
wiernych ludowi na stanowisku, innych zaś, a zwłaszcza najbardziej
zaciętych i okrutnych generałów i pułkowników uwięzić
20
.
Szczególnie znamienna była odezwa „Polrewkomu" do proletariatu
Warszawy, wydana 5 sierpnia 1920. Przytaczamy jej fragmenty:
R°wolucyjna Armia Czerwona w zwycięskim pochodzie zbliża się
do Warszawy jako zwiastun skruszenia niewoli kapitalistycznej, osta-
tecznego wyzwolenia klasy robotniczej (...) Warszawa przez was
samych zdobytą być winna! Sztandar Czerwony nad pałacem Zyg-
muntowskim i Belwederem przez was powinien być zatknięty, zanim
Armia Czerwona rosyjska do Warszawy wkroczy. Zrzucenie rządów
szlachecko-burżuazyjnych, pochwycenie władzy w swe ręce i wyj-
ście jako wolni proletariusze na spotkanie rosyjskiej armii wyzwoleń-
czej jest waszym szczytnym obowiązkiem.
Do broni towarzysze, do czynu, do walki!
Bierzcie w swe ręce władzę i czuwajcie nad tym, aby bandy bur-
żuazyjne nie ogołociły miasta z żywności, surowca i odzienia. Czu-
wajcie nad warsztatami pracy i nie pozwalajcie ich niszczyć. Dawaj-
cie baczenie, by uciekająca w popłochu burżuazja i szlachta, mętów
społecznych przeciwko wam nie rzuciła i wielki ruch wyzwoleńczy
zbrodnią gwałtów, grabieży i pogromów nie splamiła .
„Polrewkom" nie potrafił rozwiązać żadnej z ważnych kwestii, a szczególnie
sprawy reformy rolnej. Czasu było za mało, a i wewnątrz Komitetu ścierały się
przeciwstawne stanowiska: natych-
24
miastowa parcelacja majątków ziemiańskich czy wywłaszczanie ziemian i
tworzenie kołchozów. Zdenerwowany tym Lenin przysłał do Białegostoku
kolejnego „Polaka" Karla Sobelsona (Radka), do którego potem wysłał
alarmujący telegram:
Błagam cię, idź prosto do Dzierżyńskiego i domagaj się, żeby
posiadacze i kułacy byli bezwzględnie likwidowani, ale trochę szybciej i
energiczniej, a także, żeby dać chłopom skuteczną pomoc przy
przejmowaniu pańskich gruntów i lasów
22
.
Przedstawiciele „Polrewkomu" wybrali się po władzę do Warszawy,
którą lada moment miała opanować Armia Czerwona. 15 sierpnia
dotarli do Wyszkowa, przenocowali w parafii, na drugi dzień
rejterowali z powrotem do Białegostoku. Gdy Lenin telefonował do
Sobelsona, aby Dzierżyński rozprawił się z kułakami, „Polrewkom" już
ładował walizki, by uciekać przed polską ofensywą. Razem z nim
ewakuowała się także „polska armia czerwona" w sile... 176 żołnierzy.
Do Mińska dotarło ich trzydziestu pięciu
23
.
„Polrewkom" okazał się niewypałem zarówno z powodu braku poparcia
społecznego, jak również i na skutek klęski bolszewików pod Warszawą i
nad Niemnem. Jednak w toku jego funkcjonowania ujawniły się pewne
charakterystyczne formy działania najeźdźców. Kiedy stworzono w
Moskwie Komitet, na pięć osób było tam dwóch Żydów: Feliks Koń i
Józef Unszlicht; ich liczba powiększała się z upływem czasu.
Dokooptowany zostałSamuel Łazowert z Rady Wojenno-Rewolucyjnej
XV Armii, Jakub Dolecki-Fenigstein, członek Biura Polskiego KC
Rosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików) orazKarl Sobelson
(Radek), sekretarz Komitetu Wykonawczego Kominternu. Byli to jednak
„maksymaliści", dążący do podporządkowania bolszewikom całego świata.
Obok nich ujawnili się natychmiast także „minimaliści", chcący realizować
własną władzę „tu i teraz".
W cytowanej pracy Rosja proletariacka a Polska burżuazyj-na Julian
Marchlewski pisał, że przed jego przybyciem do Białe-
25
gostoku wydział oświaty został opanowany przez nacjonalistów
żydowskich, którzy tam wyprawiali dziwne brewerie, np. urządzili
sobie sekcję polską, uważając, że Polacy mają być traktowani jako
mniejszość. Czy większością w ich mniemaniu mieli być Żydzi czy może
wyobrażali sobie, że za język większości będzie uważany rosyjski - nie
wiadomo. Towarzysz Feliks Koń, który po przybyciu do Białegostoku
objął kierownictwo nad szkolnictwem, bardzo energicznie pouczył tych
panów, że są w błędzie, i oświadczył im, że nie uda się im wyzyskać szkoły
dla celów nacjonalizmu żydowskiego
24
.
Opisane tu zjawisko było typowe dla starań o wprowadzenie Judeopolonii
przy poparciu niemieckim. Żydzi, stanowiący wówczas na ziemiach polskich
około l O % ludności (w województwie Białostockim w 1921 - 14,8 %
populacji)
25
, żądali wprowadzenia w całym kraju obowiązkowego żargonu
jidysz, a niektóre z u-grupowań także obowiązkowego języka hebrajskiego.
Dziesięć procent ludności chciało narzucić swoje racje pozostałym dzie-
więćdziesięciu procentom
26
.
Armia Czerwona tworzyła Rewkomy we wszystkich zajętych miastach
Polski. Były to twory bez znaczenia i o krótkotrwałym żywocie, często nie
mające nawet kontaktów z „Polrewkomem" w Białymstoku. W każdym z nich
najliczniej prezentowaną warstwą byli Żydzi, a do wyjątków należało
kierowanie Rewkomem przez polskich komunistów (Ciechanów - Władysław
Krzyżanow-ski, Wysokie Mazowieckie - Marceli Nowotko). W „Rozkazie nr
24" z 16 sierpnia 1920 „Polrewkom" zarządził: Za daniem komitetów
rewolucyjnych jest ostateczne obalenie panowania szlachty i burżuazji
(...) Komitety winny aresztować wszystkich funkcjonariuszy policji jawnej i
tajnej oraz szpiegów rządu burżuazyjnego. Winny również zaprowadzić
rejestr wszystkich byłych wojskowych — niezależnie od stopnia i od tego, czy
służyli w białej polskiej armii, czy carskiej lub niemieckiej.
26
Komitetom rewolucyjnym przyznano możliwość nieograniczonej i
całkowicie dowolnej działalności. Tym bardziej, że ogłoszony, z tą samą
datą 16 sierpnia, rozkaz numer j eden Wydziału Sprawiedliwości i
Bezpieczeństwa „Polrewkomu" po wołał do życia trybunały rewolucyjne, od
wyroku których nie było odwołania. Zadaniem trybunałów było tępienie
zdrady, szpiegostwa, prowokacji, sabotażu, kontrrewolucyjnej agitacji,
spekulacji
ilekceważe-nia uchwal Tymczasowego Komitetu
Rewolucyjnego Polski
11
.
Trybunały rewolucyjne ostro wzięły się do działania i z rewolucyjnym
zapałem wykonywały wyroki śmierci na „wrogach ludu". Najgorszajednak
sławąi „osiągnięciami" w niszczeniu „polskich burżujów i białopolaków"
cieszyła się służba bezpieczeństwa sowieckiej IV Armii, która pozostawiła
po sobie tysiące zamordowanych Polaków. Służbami tymi dowodził dawny
przywódca Węgierskiej Republiki Rad - Bela Kun. Wspomagał go w tym
gorliwie jego przyjaciel z czasów władzy komunistycznej na Węgrzech - Bela
Kosta. Na ziemiach polskich był on przywódcą „Oddziału specjalnego"
CZEKI, który wsławił się nie tylko mordowaniem kontrrewolucjonistów",
ale także rabunkiem ich mienia, za co Kosta został rozstrzelany przez inny
oddział CZEKF.
Postawa Żydów w czasie najazdu bolszewickiego
Inwazję Armii Czerwonej na ziemie polskie ogół Żydów przyjął z
entuzjazmem. Entuzjazm ten przejawiał się w różnej formie: od
demonstracyjnego manifestowania sympatii do bolszewików aż po
wystąpienia z bronią w ręku przeciwko Wojsku Polskiemu.
W związku ze spodziewanym wielkim sowieckim uderzeniem, od l lipca
1920 rozpoczęły się prace nad formowaniem Armii Ochotniczej, której
dowódcą mianowano gen. Józefa Hallera. Zgłosiło się do niej ponad 164
tysiące ochotników, których część rozdzielono po innych armiach. W
czasie formowania tej armii wydarzył się następujący incydent. Do
Nowego Targu w dniu werbunku ochotników przybyło blisko tysiąc
górali, lecz na sku-
27
tek agitacji Żydów powrócili do domów bez zgłoszenia się w biurze
werbunkowym. Gdy zwrócono się do władz z zapytaniem, dlaczego za ten
czyn antypaństwowy nie zostali pociągnięci do odpowiedzialności, usłyszano
w odpowiedzi, że przywódcy żydowscy przeprosili starostę za ten głupi wybryk
młodych Żydów i dlatego nie ponieśli żadnych konsekwencji
29
.
Raport Dowódcy 5 Pułku Ułanów do Szefa Sztabu Generalnego: Dnia
21 czerwca 1920 r., na odcinku IVBatalionu J06 pp na Sluczy trzej
żołnierze Żydzi, przyłapani zostali na rozmowie z bolszewikami, którzy
proponowali zdradzić nas i wspólnie przełamać front
30
.
Postawę Żydów ocenił m. in. historyk Wacław Sobieski. Pisze on:
Niezapomnianym również będzie stanowisko tych Żydów, którzy witali
armię Bronsztajna-Trockiego manifestacyjnie. W czasie cofania się
generał Szeptycki trzykrotnie przysyłał do Naczelnego Dowództwa
raporty o zdradzie oficerów Żydów, zaś pod Radzyminem batalion
wartowniczy, składający się z Żydów, przeszedł na stronę bolszewików.
Tego rodzaju wypadki sprawiły, że minister spraw wojskowych Sosnkow-
ski wydał rozkaz nie używania Żydów do służby polowej i internował
ich w Jabłonnie. Poza tym z wyroku sądu doraźnego został rozstrzelany
za szpiegostwo rabin płocki Chajm Szapira. Wreszcie wśród zbiegłych na
Śląsk Górny, a następnie wydanych władzom polskim bylo: dezerterów
202 - a w tym Żydów 193, uchylających się od poboru wojskowego 411, w
tym Żydów 398, działających na szkodę państwa polskiego 328, w tym
Żydów 525
31
.
Komunikat Sztabu Generalnego Wojska Polskiego z dnia 19 sierpnia 1920
donosił m.in.: W Siedlcach wzięto do niewoli uzbrojony ochotniczy oddział
żydowski, rekrutujący się z miejscowych Żydów komunistów. 21 sierpnia:
W walkach pod Du-bienką odrzuciliśmy nieprzyjaciela za Bug (...)
twierdzono w tym okręgu, że po stronie bolszewickiej walczy oddzial
ochot-
28
niczy żydowski z Włodawy. 24 sierpnia: Po zajęciu przez l Dywizję
Legionów w dniu 22 bm. rano, w Białymstoku trwały w samym mieście
jeszcze przez 20 godzin zaciekłe walki uliczne z przybyłą na pomoc z
Grodna 55 dywizją sowiecką i miejscową ludnością żydowską, która
wydatnie zasilała szeregi bolszewickie^
2
.
W programach partii żydowskich, niezależnie od ich charakteru,
występował zawsze punkt o „rewolucji proletariackiej" jako środku do
osiągnięcia przez Żydów autonomii narodowej. Nic też dziwnego, że i partia,
która stawiała sobie za główny cel budowę państwa w Palestynie - Poale
Syjon - musiała brać udział w popieraniu Armii Czerwonej podczas inwazji
bolszewickiej na ziemie polskie. Współudział taki był stwierdzony przez fakty
ogłaszania oficjalnych mobilizacji członków Poale Syjonu do Armii
Czerwonej, np. na łamach prasy, wychodzącej również w Rosji.
Współudział taki na ziemiach polskich był- z punktu widzenia Żydów-
oczywisty i konieczny. Wypływał on z charakteru organizacji Poale Syjon jako
związku jednolitego, wynikał z faktu uznania przez ten związek uchwał
Kominternu za obowiązujące dla siebie w sprawach politycznych. Poparcie
więc czynne dla armii sowieckiej przeciw Polsce było obowiązkiem każdego
prawowiernego poale-syjonisty jako komunisty, a następnie i przede wszystkim
jako Żyda.
Pośrednim dowodem tego współudziału jest np. notatka zamieszczona
w 15 VIII 1920 w „Warszawiance", organie prasowym wydziału „Polskiej
Rady Wojennej" 16-ej armii rewolucyjnej Rosji Sowieckiej, podtytułem „Z
Siedlec": na posiedzeniu wszystkich organizacji postępowych m. Siedlce
przedstawiciele „Bundu", „Poale-Syjonu" oświadczyli swoją solidarność
z Sowietami. Pismo to było rozrzucane przez wojska sowieckie podczas
inwazj i letniej w 1920. Miasto Siedlce było wówczas zajęte przez armię sowiecką
przy pochodzie na Warszawę".
29
Już po rozbiciu bolszewików pod Warszawą mówił Piłsudski w wywiadzie
dla prasy: Żydzi (na okupowanych przez bolszewików obszarach) nie
wszędzie zachowywali się źle. W Łomży i Mazowiecku dzielny stawiali
opór bolszewikom. WMazowiec-ku najeźdźcy rozstrzelali kilku. W Łomży
bolszewicy osadzili biskupa w więzieniu wśród samych Żydów, których
aresztowali. Natomiast w Łukowie, w Siedlcach, wKałuszynie, w Bia-
łymstoku, we Wlodawie miały miejsce liczne, czasem nawet masowe ze
strony Żydów wypadki zdrady stanu'''.
Warto tu także przytoczyć meldunek z 11 sierpnia 1920 roku: Na odcinku
północnym oddziały nasze odparły zacięte ataki nieprzyjaciela, dającego
za wszelką cenę do wyparcia nas z Pułtuska. W walkach tych wyróżnił się
chlubnie ochotniczy 205 pułk piechoty, który pod dowództwem majora
Monda parokrotnie kontratakował na bagnety. Wspomniany wyżej major
Bernard Mond, pochodzenia żydowskiego, dosłużył się w Polsce Niepodległej
stopnia generała i brał udział w kampanii wrześniowej 1939 roku. Podobnych
przykładów można by przytoczyć więcej, zarówno z jednej, jak i z drugiej,
strony. Nie jest jednak naszym zamiarem przedstawienie ani ocena
ówczesnych stosunków polsko-żydowskich, jedynie prześledzenie działalności
tego odłamu Żydów, którzy przy pomocy bolszewików chcieli zniszczyć
polskąpaństwowość i na jej miejsce utworzyć Judeopolo-nię, a raczej
Judeobolszewię.
Spór o samą nazwę nie jest w tym przypadku istotny, chodzi tu przede
wszystkim o treść, czyli o nowe zniewolenie Polaków.
30
4. DZIAŁALNOŚĆ WYWROTOWA W POLSCE
NIEPODLEGŁEJ
„Żądamy państwa w Państwie"
Społeczeństwo polskie u progu niepodległości było bardzo zróżnicowane
narodowo. Żydzi stanowili w nim ok. 8,6 % ogółu (wg spisu z 1931 wyznanie
mojżeszowe deklarowało ok. 10%). Już od pierwszego dnia uzyskania formalnej
niepodległości, tj. od 11 listopada 1918, organizacje żydowskie zgłosiły
Naczelnikowi Państwa Józefowi Piłsudskiemu żądanie stworzenia dla mniejszości
żydowskiej autonomii personałno-narodowo-kulturalnej i odrębnego ży-
dowskiego rządu - Sekretariatu Stanu, działającego na podstawie
separatystycznej konstytucji żydowskiej. Żądania te, jako niedorzeczne, zostały
zdecydowanie odrzucone przez Polaków. Takich instytucji nigdy i nigdzie
diaspora żydowska nie miała
35
.
Niezależnie od tego Polska realizowała swoje zobowiązania odnośnie
sytuacji prawnej Żydów. Na przełomie lat 1918/1919 Naczelnik Państwa
wydał kilkanaście dekretów przyznających Żydom m. in. odrębne
szkolnictwo, prawo zakładania seminariów duchownych, zwolnienie
duchownych od służby wojskowej, autonomię organizacyjną, kulturalną i
gospodarczą gmin żydowskich, zniesienie ograniczeń w dzierżawieniu i nabywaniu
majątków oraz dopuszczanie w sądach i urzędach języka hebrajskiego i
jidysz jako równoprawnych z polskim. Pisał o tym prawnik i zarazem
historyk żydowski: Postanowienia Konstytucji polskiej o mniejszościach
narodowych opierają się z jednej strony na przepisach traktatu
dodatkowego (...), z drugiej zaś - na zasadach republikańskich mających
swe źródło w tradycyjnej tolerancji narodu polskiego w stosunku do
mniejszości, zarówno wy-
31
znaniowych, jak i narodowych (...). Ludność żydowska w Polsce, na
podstawie przepisów Konstytucji oraz poszczególnych ustaw, nie podlega
więc żadnym ograniczeniom'
6
.
Żydowskie partie polityczne w Polsce
Mimo dużego zróżnicowania politycznego, ludność żydowską podzielić
można według reprezentowanych kierunków politycznych na cztery grupy.
Pierwsza to zwolennicy asymilacji z ludno-ściąi kulturą polską. Była to grupa
nieliczna, zrzeszona w Zjednoczeniu Polaków Wyznania Mojżeszowego,
Związku Żydowskiej Akademickiej Młodzieży i w Żydowskim Klubie Myśli
Państwowej . Asymilanci nie mieli poparcia w masach i byli zwalczani przez inne
ugrupowania.
Kierunek drugi stanowili zwolennicy stworzenia państwa żydowskiego w
Palestynie, zwani syjonistami (od świętej góry Syjon). Popierała ich
większość partii żydowskich, z których najbardziej wpływową była Poalej
Syjon. Przed wybuchem II wojny światowej przyłączyli się do nich,
przynajmniej częściowo, asymilanci.
Trzeci to zwolennicy uzyskania autonomii, a potem tworzenia narodowego
państwa Żydowskiego tam, gdzie znaj duj ą się naj -większe skupiska Żydów, w
myśl hasła, iż tizebazbudować Jerozolimę w każdym kraju, tak jak w
Palestynie - oto misja Żydów. Kierunek ten reprezentowany przede
wszystkim przez Partię Ludową, tzw. fołkistów, był najbliższy zwolennikom
klasycznej Judeopolonii tworzonej przy pomocy Niemców.
Czwarty to partie wyraźnie wrogie Państwu Polskiemu, zwalczające je i
dążące do jego zniszczenia. Były to: Bund (Allgemej-ner Jidyszer Bund,
Powszechny Żydowski Związek Robotniczy), Kombund (komunistyczny
odłam Bundu), partia Ferajnigte (Idi-sze Sosjalistisze Arbajter Partąj -
Ferajnigte, Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza - Zjednoczenie) oraz
Komunistyczna Partia Polski, całkowicie opanowana przez Żydów.
32
Dlaczego Żydzi biorą udział w rewolucjach?
Aby zrozumieć istotę działania partii żydowskich zwalczających w okresie
międzywojennym Państwo Polskie, winniśmy przyjrzeć się dokładniej ogólnym
dążeniom Żydów w tym czasie. Oddajmy tu głos Żydowi, A. Idelsonowi, który
w artykule omawiającym rocznicę urodzin Karola Marksa daje odpowiedź na
to pytanie: W samym końcu zeszłego stulecia, wśród żydostwa w Niemczech
dała się już stwierdzić kategoria żydów, będących pośrednimi typami
między starym żydostwem, a nową cywilizacją europejską. Nowe to
środowisko żydowskie nie jest zdolne do rozpłynięcia się w nowym
otoczeniu. To nie są ani żydzi, ani euro-pejczycy (...) Oni są pozbawieni
tradycji, w odróżnieniu od otoczenia, które nie jest zdolne do uwolnienia
się od niej (...) Kiedy żyd tępi szlachtę lub burżuazję, on nie żałuje tego
piękna życia i wyższej kultury, których wyrazicielami były te warstwy. W
żydzie pozostała z przeszłości jedynie nienawiść do istniejącego stanu
rzeczy, który zawsze był dla niego wstrętny. Wszystko to razem wzięte czyni
z żydów typ głównie rewolucyjny, ściślej mówiąc, typ okresu niszczenia,
niż twórczości. ponieważ twórczość nie może odbywać się szablonowo i
na podstawie wypracowanych formułek. We wszystkich rewolucjach,
poczynając od zeszłego stidecia, a kończąc na obecnej rosyjskiej [mowa o
rewolucji z 1917 - ALS], ten typ żydowski bierze w nich udział, odgrywa w
nich dużą rolę, stanowi częstokroć duszę tego ruchu, w zależności od
odporności i rozwoju umysłowego tych mas, wśród których działa
17
.
Masowy udział żydów w inwazji bolszewickiej na Polskę wyjaśniła odezwa
partii Ferajnigte z kwietnia 1919 roku, skierowana do żydowskich warstw
robotniczych w Polsce: Nikt nie jest tak zainteresowany w rewolucji
społecznej, jak my, ciemiężeni wśród ciemiężonych (...) Dla nas jasne
jest, że dopóki istnieć będzie przeklęty ustrój, trzymający się na
ujarzmieniu, mordzie i krwi, nie wyzwolimy się od naszych cierpień
3
*.
33
Potwierdził to stanowisko I. Rein, jeden z wybitniejszych działaczy
Ferajnigte: Dlatego mówimy masom żydowskim-zrzeknijcie się „ nadziei
paryskich " [chodzi o traktat mniejszościowy z Wersalu — ALS]. Nie z
Paryża przyjdzie wyzwolenie. Tylko wówczas, kiedy w Warszawie
proklamowane zostaną nowe zasady rewolucji socjalnej, wtedy będzie
można zagwarantować żydom prawa narodowe. Pod tym względem
będziemy mieli również poparcie socjalistów międzynarodowych. Niech
więc mocniej i energiczniej bije miot rewolucyjny"^.
Załamanie się planów bolszewickiej rewolucji światowej na skutek klęsk
pod Warszawą i nad Niemnem bynajmniej nie otrzeźwiło żydowskich
zwolenników rewolucji. Jeden z wybitnych działaczy Bundu, Henryk Ehrlich, w
odczycie wygłoszonym w Warszawie l O czerwca 1922 stwierdził: Łączymy
rozwiązanie kwestii żydowskiej z naszą walką tu, na miejscu. Pomimo, iż
większa część robotników polskich jest jeszcze antysemicka, wiemy, iż w
ich interesach klasowych leży konieczność wspólnej walki solidarnej z
robotnikiem żydowskim. Chwila taka musi nadejść. Ostateczne
rozwiązanie kwestii żydowskiej i wykorzenienie antysemityzmu możliwe
będą dopiero wtedy, gdy klasa robotnicza zdobędzie wladzę polityczną i
ekonomiczną. Lecz już obecnie wysunąć trzeba w tej mierze żądania
konkretne
40
.
Wyjaśnijmy tujeszcze jedną kwestię-jakie sąrzeczywiste przyczyny miłości
Żydów do rewolucji typu bolszewickiego. Oddajmy tu głos Rudolfowi
Korschowi:Powstajepytanie, dlaczego znaczny odłam społeczeństwa
żydowskiego dąży przy pomocy właśnie „rewolucji socjalnej" do
ułatwienia bytu żydów w krajach rozproszenia, a zwłaszcza w państwach
ich największego skupienia, np. jak w Rosji, w Polsce?
Pochodzi to stąd, że z chwilą wybuchu ,,rewolucji socjalnej" do władzy
przychodzi „proletariat", to jest warst\va najmniej przygotowana do funkcji
rządzenia, a o to właściwie chodzi. Bowiem wiadomo jest, że rządzić na
dłuższą metę mogą
34
tylko ludzie przygotowani do tego umysłowo, aprzytem związani moralnie i
duchowo z cala przeszłością danego kraju, z j ego tradycją a skutkiem tego
odpowiedzialni za jego przyszłość.
Rzekomi „ dyktatorzy " spośród „proletariatu " stają się narzędziem,
igraszką w rękach właściwych kierowników ruchu rewolucyjnego.
We wszystkich ruchach rewolucyjnych kierowniczą rolę odgrywają
żydzi, jak to podkreślił i uzasadnił sam Abram Idel-son, żyd, nie mogący
być posądzony o przesadę w tym względzie, o czym była zresztą mowa
wyżej.
Posiadając właśnie tę kierowniczą władzę w okresie „dyktatury
proletariatu ", żywioł żydowski ma możność nadawania polityce danego
Państwa pożądanego dla siebie kierunku.
Tak było na Węgrzech podczas dyktatury Beli Kuna (żyd Kohen)
(1919 r.), tak było w Bawarjipodczas dyktatury Kurta Eisnera (żyda)
(1919 r), tak było i jeszcze jest w Rosji pod rządami Radka (Sobełsona),
Zinowjewa, (Apfelbauma), Troc-kija (Bronsteina) itp.
41
W tym miejscu należy powrócić do analizowanej już wcześniej
wątpliwości, czy wobec tak powszechnego dążenia Żydów do rewolucji
„proletariackiej" mamy prawo mówić o planach tworzenia przez nich
Judeopolonii, a nie republiki proletariackiej?
Na ten temat nie ma żadnych wątpliwości. Pokazał to przykład rosyjski.
Otóż jeszcze w czasie konstytuowania się władzy sowieckiej w Rosji i
organizowania podstaw państwowości bolszewickiej, Żydzi, stanowiący
trzon nowej władzy, zgłosili dwa znamienne projekty. Pierwszy z nich
dotyczył zorganizowania żydowskich terenów osadniczych w Związku
Sowieckim, drugi stworzenia Republiki Żydowskiej na Krymie i terenach
nad Morzem Czarnym. Były to jawne projekty tworzenia
JUDEOBOLSZE-WIIZ UPRZYWILEJOWANYM NARODEM.
W dniu 16 kwietnia 1924 r. odbyło siew Moskwie zebranie znanych
osobistości żydowskich, na którym rozważana była
35
sprawa żydowskiej kolonizacji na Krymie. Jednogłośnie podjęta
została uchwała, by jak najprędzej urzeczywistnić odnośny plan
kolonizacji. Pozatem uchwalono wydać odezwę do Żydów na całym
świecie w sprawie poparcia tego plamf
2
.
Zainteresowała się tym planem również potężna organizacja Żydów ze
Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, mianowicie „J.D.C." („Joint
Distribution Committee"). Przedstawiciel tej organizacji w Związku
Sowieckim - dr Rosen - zajął się szczegółowym opracowaniem tego planu
również ze strony finansowej. Chodziło tu
Q
obszar, graniczący z morzem
Czarnem, a ciągnący się od Kaukazu do Rumunii. Na obszarze tym
mieszka już dwa miliony żydów, pozatern znajduje się tam wiele żydow-
skich kolonii rolniczych
43
.
Projekt ten kierownik „J.D.C." w Rosji, doktor Rosen, przedstawił w
następujący sposób korespondentowi Żydowskiej Agencji Telegraficznej w
Warszawie:Najbardziej odpowiedni dla żydów jest teren znajdujący się
w pobliżu Odessy i Petrowska. Rząd Sowiecki chce go oddać
bezpłatnie, o ile żydzi zgodzą się tam pracować na roli (...) 300 rodzin
żydowskich, które się tam osiedliły, uważają warunki za bardzo
dodatnie. Są tam wolne grunta dawnej arystokracji rosyjskiej,
ciągnące się na przestrzeni wielu tysięcy morgów (...). W czasie wojny
i lat głodowych masa osób wymarła na półwyspie (...). Klimat jest bar-
dzo odpowiedni dla pracy rolnej. Poza tym Krym posiada wyjątkowe
naturalne porty i źródła (...). Gdyby ten olbrzymi plan udał się - byłby
to nie tylko postęp ekonomiczny, ale i wielki tryumfpolityczny^.
„Wielki tryumf polityczny"-przedstawiciel wielkiego żydowskiego
kapitału ze Stanów Zjednoczonych rozdaje rosyjskim Żydom majątki po
wymordowanej arystokracji rosyjskiej! Czy tak miała wyglądać dyktatura
rosyjskiego proletariatu? Czy poderwane do walki masy ludowe Rosji o to się
właśnie biły?
36
Niewytłumaczalny na pozór fakt ścisłej współpracy wielkiego kapitału
światowego z bolszewikami - którzy go zwalczali - miał jedno uzasadnienie-
realizację interesu światowego żydostwa.
W jakie kształty przyoblekłyby się żydowskie plany „rewolucyjne" na
ziemiach polskich, nie musimy się nawet domyślać, gdyż swoje zamiary ujawniły
wszystkie partie żydowskie:
* w czasie trwania I wojny światowej dążąc do stworzenia
Judeopolonii przy pomocy Niemców;
* w żądaniach, jakie organizacje żydowskie postawiły Naczel
nikowi Państwa w listopadzie 1918 roku;
* w czasie bolszewickiej inwazji na Polskę w lipcu i sierpniu
1920 roku, szczególnie na terenie Białegostoku.
Znamiennym też faktem było, iż po zakończeniu wojny z bolszewikami
przywódcy wszystkich bez wyjątku ugrupowań żydowskich, zarówno
wywrotowych jak i społecznie umiarkowanych, stawiali sobie wyraźny cel:
przeniesienie mas żydowskich do pracy na roli celem mocnego zakorzenienia się
na ziemiach polskich. Jednak cel ten, zdaniem zwłaszcza przywódców obozu
wywrotowego, możliwy miał być jedynie po dokonaniu przewrotu społecznego, tj.
kiedy władza w Polsce znajdzie się w rękach „proletariatu".
Tak jak dla okresu I wojny światowej, tak i dla pierwszych lat powojennych
wyraźnie widoczny stał się podział ról pomiędzy poszczególnymi odłamami
żydowskimi w krajach,rozproszenia". Zarówno wielki kapitał amerykański,
jak również ugrupowania inteligencko-mieszczańskie czy bolszewickie -
wszystkie one spełniały wyznaczone im role.
Działalność żydowskich organizacji wywrotowych
Największym wpływem wśród żydowskiej warstwy robotniczej cieszył się,
powstały w 1897 r. w Wilnie i działający w całym państwie rosyjskim,Bund -
Allgemejner Jidyszer Arbeter Bund (Powszechny Żydowski Związek
Robotniczy). Opowiadał się on
37
za rewolucjąbolszewicką. Żydów uważał on za odrębny naród,
sprzeciwiał się ich emigracji do Palestyny i żądał autonomii żydowskiej na
ziemiach polskich z żargonem jidysz jako językiem urzędowym. W czasie
I wojny światowej związek popierał próby utworzenia J udeopolonii pod
patronatem niemieckim i był wrogo nastawiony do prób odbudowy
państwowości polskiej, uważając, że będzie ona szkodliwa dla sprawy
żydowskiej. Bezpośrednio po I wojnie Bund uległ radykalizacji i odmawiał
współpracy z rządem Polski Niepodległej, uważając go zaburżuazyjny.
Uczestniczył natomiast w tworzeniu bolszewickich rad delegatów mających
być zalążkiem władzy sowieckiej w Polsce. Współuczestniczył w
zorganizowaniu komunistycznej rewolty w Zamościu (28 XII 1918), w
tworzeniu Gwardii Czerwonej w Zagłębiu Górnośląskim oraz Legionu
Żydowskiego na Śląsku. W czasie najazdu Armii Czerwonej na Polskę
(lipiec-sierpień 1920) członkowie Bundu wstępowali w szeregi
bolszewickie i uczestniczyli w tworzeniu komitetów rewolucyjnych
(rewkomów), mających stanowić władzę w Polsce po zwycięstwie
Sowietów.
Po zakończeniu wojny polsko-bolszewickiej, na zjeździe w końcu
grudnia 1921 Bund przyj ął oficj alnie uchwały kongresu III
Międzynarodówki Komunistycznej i stwierdził, że przyjmując jej program
przyłącza się do niej, j akkolwiek nie przyj muj e całkowicie stawianych przez
nią warunków.
W odniesieniu do zjednoczenia z Komunistyczną Partią Robotniczą
Polski (KPRP), uznano je zakonieczne, lecz na warunkach gwarantujących
aktywność i samodzielność żydowskich mas robotniczych, to jest na
zasadach autonomicznych. Zażądano też, aby KPRP włączyła do swego
programu żądania robotników żydowskich prawa do swobodnego
rozwoju kulturalnego. Nawiasem mówiąc, było to zrobione na użytek
propagandy, bowiem w owym czasie nikt i nic nie ograniczało swobody
żydowskiego rozwoju kulturalnego.
38
Bund był organizacją czysto żydowską. Dla niego, jako
organizacji żydowskiej, kwestią główną było dokonanie przewrotu
społecznego w ogóle, a w Polsce w szczególności, gdyż taki przewrót w
mniemaniu Bundu rokował nadzieję na rozwiązanie kwestii
żydowskiej w Polsce. Bund, jako organizacja czysto żydowska, nie był
związany z przeszłością, z tradycją Polski. Polska dla Bundu była
tylko terenem, na którym można dokonać eksperymentu rewolucji
socjalnej i jego skutków oczekiwanych dla polityki żydowskiej. Skutki,
jakie mogą wyniknąć dla Polski, nie były brane, rzecz naturalna, w
rachubę przez Bund, jako organizację żydowską, gdyż upadek Polski
bynajmniej nie ma pociągnąć za sobą gorszych widoków dla bytu
Żydów na ziemiach polskich, niż jest to obecnie raczej przeciwnie
4
*.
Bund, z powodu niezwykle silnego podkreślania odrębności
żydowskiej, wszedł w konflikt z Kominternem, który ostro go skrytykował za
nacjonalizm. To właśnie stanowisko Kominternu, nie chcącego
uwzględnić żądań Bundu co do konieczności uznania odrębności
żydowskiej w ogóle, a w Polsce w szczególności, było decydujące, że Bund,
wyznający rewolucyjną ideologię, nie zgodził się na podporządkowanie
Kominternowi organizacyjnie. I co więcej, ze względów taktycznych Bund
starał się nawet zachować pozory, że nawet zwalcza komunistów.
Jednakże wewnętrzne walki wśród Żydów nie przekraczały nigdy
interesów żydo-stwa jako całości.
W całym okresie międzywojennym Bund dążył przy każdej
sposobności do osłabienia państwowości polskiej, gdyż za takim
osłabieniem szedł zamęt wewnętrzny w państwie, a w rezultacie nadzieja
na przewrót społeczny, po którym nastąpić miało „ostateczne rozwiązanie
kwestii żydowskiej i wykorzenienie antysemityzmu".
Ten wrogi wobec państwowości polskiej stosunek jaskrawo
występował na jaw zazwyczaj w okresach trudnych dla Państwa
39
Polskiego, jak omówiona wcześniej wojna z bolszewikami, walki we Lwowie
(Milicja Żydowska po stronie Ukraińców), itp. Już od początku roku 1921
Bund włączał się do wszystkich akcji strajkowych, a w początkach tego roku
rozwijał niezwykle czynną akcję w celu sparaliżowania antystrajkowych
działań, grożących rozkładem państwa
46
.
Podobnie działo się w całym okresie międzywojennym. W latach
trzydziestych Bund zaczął tworzyć nielegalne bojówki zbrojne, rzekomo w
obronie przed pogromami
47
. O tym, o jakie pogromy tu chodziło i kto ich
dokonywał, przekonać się było można na Wschodnich Kresach Rzeczypospolitej
we wrześniu 1939 roku.
Reasumując, Bund był marksistowsko-nacjonalistyczną partią żydowską,
udającą socjalistów i dążącą do stworzenia Ju-dcobolszewii drogą
przewrotu społecznego, czyli rewolucji typu bolszewickiego. Plany te możliwe
byłyby do zrealizowania tylko w przypadku likwidacji Państwa Polskiego.
W 1922 roku od Bundu odłączyło się jego lewe skrzydło zwane Kombund (Ko-
munistyczny Związek), który zasadniczo przyjął program moskiewskiej
międzynarodówki i połączył sięz nią organizacyjnie. Zrezygnował przy tym
formalnie z postulatu żydowskiej autonomii twierdząc, że rozbija to jedność
proletariatu różnych narodowości, ale w programie zadbał j ednak o specj alną
pozy ej ę Żydów w przyszłej rewolucji. Program ten ująć można w następujące
punkty:
* całkowite zaspokojenie wszystkich potrzeb społeczeń
stwa żydowskiego, a zwłaszcza najwięcej upośledzonej jego części
- warstw robotniczych -możliwe jest tylko w wyniku zmiany
istniejącego ustroju społecznego w drodze rewolucji społecz
nej i dyktatury proletariatu;
* szansę na przeprowadzenie takiej rewolucj i ma tylko III Mię
dzynarodówka Komunistyczna w oparciu o Związek Sowiecki,
dlatego należy poddać się jej dyrektywom;
* obowiązkiem proletariatu żydowskiego jest objęcie kie
rowniczej roli w akcji rewolucyjnej (czytaj: wywrotowej) w
40
Polsce i dokonanie tej akcji wspólnie z proletariatem wszystkich narodowości
w Państwie;
* zrezygnowanie z postulatu odrębności organizacji robotniczych
poszczególnych narodowości i głoszonych przez nie tradycji narodowych na
rzecz stworzenia nowej organizacji, która ułatwiłaby proletariatowi
żydowskiemu odegranie decydującej roli w ruchu rewolucyjnym w
Polsw.skonsolidować się w samodzielną organizację komunistyczną, która
śmiało przedłuży starą, pelną chwaty drogę walki proletariatu
żydowskiego o jego polityczne i narodowe wyzwolenie. (...) Organizacja
ta postawi proletariat żydowski, jako odważnych żolnierzy w
kierowniczych szeregach międzynarodowego proletariatu i pomoże
prowadzić ciężką walkę aż do ostatecznego zwycięstwa
4
*. W tej samej
odezwie czytamy dalej '.Kombun d-przednia straż rewolucyjnego
proletariatu żydowskiego w Polsce — wzywa was do zorganizowania
potężnego batalionu bojowego żydowskich pracowników (...) by wraz z
proletariatem krajowym i komunistyczną międzynarodówką uderzyć na
ostatnie twierdze burżuazji i w ten sposób wyzwolić ludzkość od
eksploatacji i niewolnictwa
49
.
Zwróćmy uwagę na fakt, iż wezwanie do rewolucji w 1922 roku nie było
gołosłowne. W następnym bowiem roku przez Europę przetoczyła się fala
rewolucyjna i amatorzy na „władzę proletariatu" mieli nadzieję, że „bój to
będzie ostatni".
Rewolucyjny Kombund nie czuł się jednak pewnie i szybko się włączył do
„bratniej" partii, jaką była KPRP i z nią wspólnie prowadził destrukcyjną wałkę
przeciwko Państwu Polskiemu.
Kombund, głoszący oficjalnie hasła internacjonalizmu proletariackiego, w
całym swoim programie podkreślał dążenie Żydów do przywództwa w ruchu
robotniczym i w rewolucji. Nie trudno zatem się domyślić, jaki kształt miałaby
Judeobolszewia po zdobyciu przez nich władzy w Polsce.
41
Kolejną żydowską partią dążącą do destrukcji Państwa Polskiego w imię
interesów żydowskich była partia powstała w 1922 roku z połączenia Ferajnigte
z Niezależnymi Socjalistami. Nowy twór przyjął nazwę_„Idisze Socjalistisze
Arbajter Partaj - Ferajnigte -in Pojlen" (Żydowska Socjalistyczna
Partia Robotnicza - Zjednoczenie - w Polsce). Zasadnicze punkty pro-
gramu nowopowstałej partii przedstawione zostały w układzie zjednoczeniowym,
gdzie m.in. napisano -.zjednoczonapartia, należąc do ogólno światowej
armii socjalistycznej, kieruje walką klasową proletariatu żydowskiego,
zgodnie z zasadami i celami socjalizmu międzynarodowego i w ten
sposób walczy dla narodu żydowskiego o autonomię narodową (...) nasza
partia w Polsce spojona jest z całą zjednoczoną żydowską socjali-styczną
partią robotniczą (...) jesteśmy wyrazicielami obydwu harmonijnie
związanych ideałów naszej partii: autonomii i terytorializmu. My (...) w
Polsce przedstawiamy syntetyczną ewolucję socjalizmu żydowskiego (...)
W Polsce szczególnie mocno odczuwa się historyczną konieczność
utworzenia terytorialnego centrum żydowskiego z terytorialną autonomią
żydowską (...) A na pytanie tragiczne: „dokąd" i,, gdzie jest wyjście "
dajemy odpowiedź: Wolne żydowskie społeczeństwo socjalistyczne
50
.
Jak ma dojść do owego „wolnego żydowskiego społeczeństwa
socjalistycznego", napisano już w roku 1919: tylko wówczas, kiedy również
w Warszawie proklamowane zostaną nowe zasady zwycięskiej rewolucji,
wtedy będzie można zagwarantować żydowskie prawa narodowe. Pod tym
względem będziemy mieli poparcie socjalistów międzynarodowych
51
.
Rewolucji jeszcze w Polsce nie było - pisał I. Rein, jeden z działaczy
tej partii - a zatem musimy wytężać wszystkie siły, aby jak najprędzej
przyszła. To jest nić przewodnia wszystkich naszych wystąpień
52
.
42
Nic tu dodać, nic ująć. W programie tym zawarte są pełne zasady
klasycznej Judeopolonii: narodowa i terytorialna autonomia Żydów na
ziemiach polskich! Państwo żydowskie w państwie polskim! Ale w
odróżnieniu od klasycznej Judeopolonii, która miała być budowana
spokojnie w majestacie Cesarstwa Niemieckiego, ta nowa -
Judeobolszewia - miała być tworzona po rzezi dokonanej przez rewolucję
bolszewicką i po zniszczeniu już istniejącego Państwa Polskiego.
Kolejnąpartią żydowską o znacznych wpływach w Polsce była Poale Syjon
(„Praca Syjonu"). Jej głównym celem stało się dążenie do utworzenia
własnego państwa w Palestynie. Cel ten jednak był odległy, a jego realizacja
wymagała czasu i zgody różnych wpływowych czynników polityki
międzynarodowej, również spośród świata nieżydowskiego. W tej mierze za
czynnik najważniejszy uznano współpracę z międzynarodowym
proletariatenrZrw/-nowany świat nie może być odnowiony na starych
zasadach kapitalistycznych. Burżuazja nie jest w stanie rozwiązać pokoju
międzynarodowego, wolności narodów, odbudowy ekonomicznej (...)
Zrobić to może tylko proletariat międzynarodowy na zasadach socjalizmu.
Objęcie wladzy przez proletariat jest pierwszym zagadnieniem
przewrotu społecznego, (...) dyktatura opierać się powinna na woli ludu
roboczego. Aż do osiągnięcia tego stopnia walki rewolucyjnej klasa
robotnicza korzysta ze wszystkich demokratycznych instytucji społeczeń-
stwa mieszczańskiego do zorganizowania walki przeciw panowaniu
burżuazji i do przygotowania proletariatu do objęcia władzy politycznej
53
.
W październiku 1921 roku Poale -Syjon zmieniła nazwę na
Żydowski Związek Komunistyczny Poale Syjon, zaaprobowała program i
taktykę Kominternu, a przy tym uznała za obowiązujące dla siebie wszystkie
uchwały Kominternu we wszystkich sprawach polityki międzynarodowej i
krajowej, a więc i dążenie do znisz-
43
czenia niepodległego Państwa Polskiego i zastąpienia go republiką
sowiecką.
Konkretna polityka w sprawach polskich miała przedstawiać się
następująco: Poale-Syjon uważa, że Żydzi są narodem, któremu w Polsce
należą się te same prawa, co narodowi polskiemu. Język żargonowy jako
język miejscowych szerokich mas żydowskich, winien być uznany w
urzędach, sądownictwie, szkolnictwie, przytem szkolnictwo musi być
utrzymywane kosztem Państwa Polskiego (...) Żydom musi być
zagwarantowana autonomia narodowa, lecz ponieważ ona (...) może
być wcielona w życie jedynie w drodze przewrotu społecznego przy
pomocy „proletariatu", stąd dążność do zrewolucjonizowania w Polsce
szerokich mas w ogóle, a nie tylko mas Żydowskich
54
.
Mamy więc tu kolejnąpartię żydowską, która stawiając sobie za główny
cel budowę w Palestynie Erec Izrael (państwa Izrael), na ziemiach polskich
dąży do budowy Judeobolszewii.
W początkach XX wieku młodzież żydowska, ożywiona ideą budowy w
Palestynie państwa żydowskiego, utworzyła organiza-cję o nazwie Cejre
Syjon (Młody Syjon), dla odróżnienia od starego Syjonu, czyli od
Światowej Organizacji Syjonistycznej. Zdaniem Młodego Syjonu Światowa
Organizacja Syjonistyczna niesłusznie przeceniała wpływ żydowskich kół
kapitalistycznych. Młodzież natomiast uznała za konieczne wciągnąć do
działalności nad budową Erec Israel warstwy robotnicze, a chcąc je zjednać
kładła nacisk na polepszenie warunków bytu klasy robotniczej. Posiadając w
Polsce niewielkie wpływy, Cejre Syjon połączyła się w maju 1921 roku z
radykalnym skrzydłem Poale Syjonu, ale niezależnie od tego prowadziła nadal
działalność pod starąnazwą. W programie działalności Cejre Syjonu
opracowanym na zjeździe w Wiedniu w sierpniu 1921 r. przyjęta została ta
sama zasada, która przewijała się „czerwonąnicią" przez programy wszystkich
żydowskich organizacji wywrotowych, a mianowicie, żezaspo-
44
kojenie potrzeb społeczeństwa żydowskiego, zarówno w odniesieniu do
terenu Palestyny, jak i do krajów rozproszenia, możliwe jest jedynie w
wyniku rewolucji społecznej. W odniesieniu zaś do krajów rozproszenia
Cejre Syjon dążył do uzyskania dla Żydów takich praw, które w oficjalnej ich
terminologii określane sąjakoautonomia narodowo-personalna, czyli Pań-
stwo w państwie. Cele te mogły być osiągnięte tylko przez zmianę
całego obecnego ustroju społecznego na ustrój socjalistyczny. Sama
żydowska warstwa robotnicza nie była, wg nich, zdolna dokonać takiego
przewrotu, a więc do realizacji tego winna być użyta klasa robotnicza całego
świata (na tym właśnie polegała teoria tzw. jednolitego frontu robotniczego).
Poufny okólnik do członków Cejre Syjonu w Polsce głosił: Cała klasa
robotnicza jest zainteresowana w rozwoju socjalizmu. Warstwy
robotnicze powinny starać się, aby pociągnąć na swoją stronę cala klasę
robotniczą. Socjalizm może być urzeczywistniony w drodze walki
nieprzei"wanej oraz na skutek pracy nad zorganizowaniem w tym celu
międzynarodowej klasy robotniczej^.
Na spotkaniu w Wiedniu zdecydowano także na powołanie
socjalistycznej międzynarodówki, która skupi wszystkie rewolucyjne siły ze
sfer robotniczych całego świata. Ta międzynarodówka bez kompromisów
prowadzić miała dalszą walkę w celu przebudowy obecnego ustroju
społecznego na socjalistyczny. W podstawie całej tej idei jestpołożona
swego rodzaju linia żydowskiego socjalizmu. Socjalizm wprowadzi
narodowość żydowską, jako równouprawnionego członka, do przyszłej
rodziny socjalistycznej narodów. Nastąpi to wprowadzenie poprzez
autonomiczne centrum robotnicze w Palestynie oraz poprzez autonomię
narodowo-personalna w krajach rozproszeni^.
Opierając się na takim rozumowaniu, 111-cia krajowa konferencja
członków Cejre Syjonu z Polski podjęła wówczas w Wiedniu
45
szereg uchwał, z których najważniejsze przedstawiaj ą się następująco:
* rozpocząć czynną walkę, przy której należy stosować te
sposoby walki, jakie stosuje międzynarodowa klasa robotni
cza dla urzeczywistnienia socjalizmu',
* zorganizować masy robotnicze w związkach zawodowych
i kooperatywach, które powinny posłużyć za podstawę do walki
żydowskiej klasy robotniczej o narodowe i społeczne wyzwo
lenie',
* organizować masy żydowskie do walki o odbudowę ka-
halów, któreby wybrane na demokratycznych podstawach i w
ten sposób urzeczywistnić myśl o autonomii narodowo-perso-
nalnej;
* wychowywać i organizować młodzież, jako uświadomio
nych zapaśników wałki o socjalizm żydowskf
1
.
Cejre Syjon, należący do obozu wywrotowego, nieprzychylnie odnosił się
do państwowości polskiej. W miarę sił przy sprzyjających okolicznościach
członkowie Cejre Syjonu dążyli do osłabienia tej państwowości, bowiem, jak
wiemy, osłabienie państwowości polskiej rokowało nadzieję szybszego
urzeczywistnienia programu Cejre Syjon w odniesieniu do krajów diaspory, w
tym i Polski. Wszelkie więc zaburzenia i strajki, zwłaszcza powszechne,
znajdowały zawsze gorących zwolenników wśród członków tej organizacji. W
1920 r., w czasie inwazji bolszewickiej, członkowie organizacji Cejre Syjon w
równej mierze sprzyjali wojskom sowieckim, jak czynili to członkowie
Bundu, Poale Syjonu, itp. organizacji. Były przypadki, że w niektórych
miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego po wypędzeniu wojsk
bolszewickich przestawały tam działać istniejące do tego czasu
stowarzyszenia kierunku cejresyjonistycznego z powodu wyjazdu do Rosji
pod ochroną armii sowieckiej wielu ich członków, np. w Ostrołęce i innych
miejscowościach byłego zaboru rosyjskiego
58
.
46
Specyficzną rolę w okresie międzywojennym odgrywałaNie-zależna
Partia Socjalistyczna w Polsce (tzw. Niezależni Socjaliści). Kiedy
bowiem okazało się, że Polska Partia Socjalistyczna stanęła w obronie
Ojczyzny w czasie inwazji bolszewickiej w 1920 r. i nie dala się użyć
jako narzędzie do zwalczania budującej się państwowości polskiej,
kierownicze rewolucyjne koła żydowskie postanowiły „nadać
proletariatowi polskiemu nowe formy organizacyjne (!!!)". Uznano
bowiem, że dotychczasowe sprzyjająrozwojowi wśród niego tendencji
narodowych, skutkiem czego nadzieje na użycie go do akcji wywrotowej i
przyspieszenia w ten sposób rozwiązania sprawy żydowskiej mają coraz
mniej widoków na realizację.
W tej sytuacji w listopadzie 1921 r. utworzono w Krakowie Niezależną
Partię Socjalistyczną w Polsce, na której czele stanął Żyd, dr Bolesław
Drobner. Pro gram Niezależnych Socjalistów opublikowany został m.in. w
protokole zjednoczeniowym z partią Ferajnigte; czytamy tam m.in.:Partia
Niezależnych Socjalistów w Polsce propaguje hasła socjalizmu
rewolucyjnego, zwalcza szowinistyczno-oportunistyczny pokój społeczny i
wszystko to, co wzmacnia wzajemne antagonizmy państw i ludów oraz
budzi wśród klasy pracującej nastroje nacjonalistyczne.
Uznając hasła samookreślenia i opieki mniejszości narodowych
zarówno w stosunku do polityki wewnętrznej, jak i zewnętrznej, partia
N.S. w Polsce stoi na stanowisku autonomii narodowościowej i pełnej
opieki nad wszystkimi mniejszościami narodowymi (dla mniejszości
żydowskiej autonomii narodowo-personalnej i prawa publicznego dla
języka żydowskiego)^"
9
.
W rym samym punkcie wzmiankowanego protokołu czytamy dalej:
W obecnym okresie zaostrzenia walki rewolucji z kontrrewolucją
występują również specjalne zagadnienia proletaria-
47
tu każdej narodowości w interesie dalszej zwycięskiej walki klasowej i
dalszego jej rozwoju.
Dla proletariatu żydowskiego z powodu jego specjalnych właściwości
kulturalnych ujawnia się konieczność zaspokojenia wszystkich jego
potrzeb socjalnych i narodowych (...)
Walka o te zadania musi być prowadzona łącznie z proletariatem
całego kraju przed walką o przebudowę kapitalistycznego ustroju na
państwo socjalistyczne, przed walką o zdobycie władzy
6
®.
A więc wynika z tego następujący wniosek: wszyscy sąrówni, ale
niektórzy trochę równiejsi, aproletariat polski winien wywołać krwawą
rewolucję, zniszczyć własne państwo, aby zaspokoić wszystkie
potrzeby Żydów, z powodu „ich specjalnych właściwości
kulturalnych".
„Jerozolima w każdym kraju"
Bardzo ważną rolę wśród organizacji żydowskich działających w Polsce
w okresie międzywojennym odegrała partia Fołkistów -Jidysze
Folkspartaj in Pojlen (Żydowska Partia Ludowa w Polsce). Aby lepiej
zrozumieć jej program działania, należy się nieco cofnąć do okresu
powstania fołkizmu jako ruchu politycznego
61
. Kiedy idea syjonizmu
święciła triumf i zyskała wielu zwolenników, okazało się, że nawet
najbardziej pomyślna jej realizacja w Palestynie nie rozwiąże problemu
żydowskiego na świecie. Po prostu Żydów było zbyt wielu, aby można było
zgromadzić ich w małej Palestynie. W tej sytuacji wśród syjonistów nastąpił
rozłam. Pojawił się kolejny teoretyk państwowości żydowskiej - Izrael
Zangwill, który zgłosił projekt:Budować Jerozolimę w każdym
poszczególnym kraju, również jak w Palestynie, oto jest misja
Żydów
62
. Znaczyło to, że oprócz państwa żydowskiego w Palestynie
powstawać maj ą autonomiczne państwa żydowskie w krajach
rozproszenia. Dotyczyło to przede wszystkim obszarów
48
Europy Środkowo-Wschodniej, gdzie były największe skupiska Żydów.
Na skutek powstania tej idei ruch syjonistyczny podzielił się na dwa
odłamy: syjonistów ścisłych, dążących do budowy państwa żydowskiego
w Palestynie,
iterytorialistów,
zmierzających do
tworzenia
autonomicznych państewek żydowskich w krajach rozproszenia.
Terytorialiści pod przewodnictwem Izraela Zangwilla założyli Judische
Territorial Organisation -ITO. W duchu tym działał także inny historyk
i teoretyk państwowości żydowskiej Szymon Dubnow, który rozwinął
teorię fołkizmu, zwaną także „autonomi-zmem". Głosił on tezę, że naród
żydowski jest „faktem konkretnym i autochtonicznym" i w związku z tym
Żydzi powinni szukać swej przyszłości w krajach ich dotychczasowego
zamieszkania, gdzie winni uzyskać prawo do autonomii narodowo-
personalnej i kulturalnej, ale nie poddawać się żadnej asymililacji, czyli
rozsadzać od wewnątrz istniejące społeczeństwa i państwa.
Na ziemiach polskich projekty „wykrojenia kawału Polski dla Żydów"
pojawiły się już pod koniec XVIII wieku, ale dopiero na przełomie XIX i
XX wieku uznano, że można stworzyć państwo żydowskie do spółki z
gojami i stworzyć Judeopolonię. Do projektów tych pozytywnie
ustosunkowały się niemal wszystkie ugrupowania żydowskie. Już w 1905
roku Żydzi wysunęli żądanie, aby obiecywana Polakom autonomia w
Królestwie stała się Jude-opolonią, a III Ogólnorosyjski Zjazd
Syjonistów, który odbył się w Helsinkach w 1906 n, zażądał, aby w
JudeOpolonii wprowadzone zostały dwa żydowskie języki: hebrajski
i żargon jidysz
63
.
Po wybuchu I wojny światowej, 17 sierpnia 1914 r., główni
niemieccy syjoniści: Max Bodenheimer, Adolf Friedmann i pochodzący z
Rosji Leo Motzkin złożyli w niemieckim Ministerstwie Spraw
Zagranicznych projekt budowy państwa buforowego -
49
Judeopolonii, na co niemieccy dyplomaci i wojskowi chętnie wyrazili
zgodę.
W początkowym okresie wojny, gdy zdawało się, że Niemcy staną się
zwycięzcami i opanuj ą Europę Środkowo-Wschodnią, reakcje wszystkich
ugrupowań żydowskich były przychylne politycznym planom współpracy z
Niemcami, a tym bardziej tworzeniu dla Żydów jakiejś formy państwowości.
Idea fołkizmu tryumfowała w pełni i wydawało się, że Zwycięskie Niemcy
zrealizują Judeopoloniępod swym patronatem, w której Żydzi będą war-
stwą kierowniczą. Klęski wojsk niemieckich na frontach spowodowały, że
Niemcy zrezygnowały z budowy Judeopolonii, a zaczęły wyraźnie
próbować wykorzystania dla swych celów bojowego ducha Polaków.
Gdy fołkistowska idea budowy Judeopolonii zaczęła przeżywać
kryzys, w Warszawie utworzona została Jidysze Fołkspartaj in Pojlen (III
1917), czyli partia fołkistów. Uznawała ona Żydów za odrębny naród, a
gdy odradzała się Polska Niepodległa, zażądała dla Żydów autonomii
narodowo-personalnej i kulturalnej w formie Żydowskiej Rady
Ludowej (Rady Stanu), stanowiącej rodzaj parlamentu, i odrębnej
dla Żydów konstytucji. W tych żądaniach wspierały fołkistów
wszystkie żydowskie ugrupowania polityczne, nawet i te, które
zamierzały dokonać przewrotu i drogą rewolucyjną zmienić ustrój i
zlikwidować Państwo Polskie.
Takiego rodzaju autonomii nie mieli Żydzi nigdzie i nigdy i rzecz jasna, że
władze polskie nie mogły pozwolić na destrukcję odrodzonego państwa.
Dlatego też postulatów żydowskich nie przyjęto, przyznając im prawa, jakie
posiadali wszyscy obywatele Odrodzonego Państwa Polskiego.
W okresie międzywojennym fołkiści należeli do ugrupowań, które nie
głosiły krwawego przewrotu, ale zachowanie przez nich idei destrukcyjnej
autonomii stanowiło potencjalne zagrożenie dla państwa w nadchodzących
dlań trudnych czasach.
50
Róża Luksemburg - „Orzeł rewolucji" czy „Różowa pluskwa"?
Do szczególnie ekstremalnych i antypolskich organizacji żydowskich w
okresie międzywojennym należała Komunistyczna Partia Polski - KPP.
Stwierdzenie to wywołać może pewne kontrowersje i dlatego należy je
wyjaśnić szczegółowo.
Utworzona 16 grudnia 1918 w Warszawie Komunistyczna Partia
Robotnicza Polski - KPRP, powstała z połączenia Socjaldemokracji
Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL) oraz Polskiej Partii Socjalistycznej
- Lewicy. Gdy w roku 1892 ogłoszony został program Polskiej Partii
Socjalistycznej, zawierający postulat niepodległości Polski, wywołało to
sprzeciw w niektórych krajowych i zagranicznych ośrodkach
socjalistycznych. Część krajowych działaczy, odcinając się całkowicie
od PPS, utworzyła w 1893 roku nową partię: Socjaldemokrację
Królestwa Polskiego (SDKP). Na jej czele stanęła czwórka działaczy
niepolskiego pochodzenia: Róża Luksemburg, Adolf Warszawski-Warski,
Leon Jogiches -„Tyszka" i Julian Marchlewski i jak to określił polski
historyk -Żydó w przeważnie, obcych więc rasowo i w dodatku
odciętych od kraju
64
(wśród tej przywódczej czwórki, jedynie
Marchlewski miał ojca Polaka, ale jego matka była Niemką).
SDKP na pierwszym swoim zjeździe w 1894 roku określiła swój
stosunek do niepodległości Polski, uważając program odbudowania Polski
za zupełne wyrzeczenie się skutecznej walki politycznej i za oddalenie się
od celów proletariatu tak ostatecznych, jak i najbliższych. Szczególna rola
w tej antypolskiej agitacji przypadła Róży Luksemburg^asfo niepodległości
Polski zwalczała wytrwale i uparcie, z obsesyjną, ślepą zawziętością. W
roku 1895 w broszurze „Niepodległa Polska a sprawa robotnicza "pisała:
„Niech nas nie wzywają do tłuczenia głową o mur! Niech nam dadzą
spokój z niepodległą Polską!" (...) W r. 1896 w artykule pt. „Neue
Strómungen in derpolni-schen sozialistischen Bewegung in Deutschland
und Oesterre-ich", ogłoszonym w „Neue Zeit" nr. 32-33/1895-1896,
dowo-
51
dziła, że „jedyną drogą skutecznej walki o wszystkie interesy robotnika
polskiego" jest dla socjalistów polskich „przyjęcie istniejących granic
państwowych [czyli zaborczych-ALS] za fakt historycznie dany " i-w
konsekwencji - „ wyrzeczenie się zupełnie utopii stworzenia klasowego
państwa polskiego siła-miproletariatu polskiego". Jeszcze w 1902 r. w
krakowskim „Przeglądzie Socjaldemokratycznym"przepowiadać będzie,
że co prawda wojna między Niemcami a Rosją „niechybnie -prędzej czy
później" wybuchnie, ale „najbnjniejsza nawet
imaginacja
kawiarnianego polityka nie zdoła sobie dziś wyobrazić, że z wojny między
Rzeszą Niemiecką a Rosją wynikłaby niepodległość Polski"; wobec tego
„ wszelkie kombinacje międzynarodowe w kwestii polskiej upadają
doszczętnie " (...) Swoim hasłem „ organicznego wcielenia " sprzęgając się z
zaborczą polityką caratu i z polskim prądem ugodowym, Róża
Luksemburg odgradzała się od nich jednak nieustannym nawoływaniem
do „ walki z absolutyzmem ", walki wszakże „ wyłącznie klasowej ";
„ ostateczne zniesienie niewoli narodowej " -głosiła na kongresie
socjalistycznym w Londynie w roku 1896
- „może być osiągnięte tylko przez zniesienie ustroju kapitali
stycznego ", a silą, która tego dokona, ma być „ ruch między
narodowy robotników, zespolony solidarnością wyższą od róż
nic narodowych " (...) Proletariat polski ma, według niej, wal
czyć nie o niepodległość Polski, lecz tylko o obalenie caratu w
Rosji. Od 1898 r. zaczęła głosić potrzebę podporządkowania
rewolucyjnego ruchu polskiego ruchowi rosyjskiemu. W swej
chorobliwej „ nienawiści do Polski wolnej " posuwała się tak
daleko, że jak pisał o niej współczesny londyński „Przedświt"
- wolała Rosję najbardziej reakcyjną od Polski demokratycz
nej, ale niepodległej.
Stary Wilhelm Liebknecht, szczery, gorący przyjaciel Polski i
konsekwentny zwolennik jej niepodległości, próbował pa-
52
raliżować wpływy Róży Luksemburg w niemieckiej Socjal-De-mokracji,
nazywał j ą różową pluskwą („rosafarbige Wanze") i posądzał ją, że jest
agentką rządu rosyjskiego, nie mógł bowiem pojąć, że Róża Luksemburg,
tak namiętnie zwalczając hasło niepodległości, jednocześnie nie mniej
namiętnie broniła praw Armenii do niepodległości państwowej
65
.
Poświęciliśmy Róży Luksemburg nieproporcjonalnie dużo miejsca, ale to z
uwagi na fakt, że jej nienawiść do Niepodległej Polski przejęta została przez
cały ruch komunistyczny okresu międzywojennego wraz z „błędami
luksemburgizmu" zwalczanymi przez kolejne zjazdy KPRP (i KPP).
ŚDKP, osłabiona aresztowaniami w latach 1893-95 nie przejawiała
aktywniejszej działalności. Dopiero w 1900 roku dokonała zjednoczenia z
tworzącą się w Wilnie Socjal Demokracją Litwy i powstała w ten sposób
Socjaldemokracja Królestwa Polskiego i Litwy (SDKPiL). Wśród jej
działaczy pojawił się wówczas Feliks Dzierżyński i Bronisław Wesołowski,
ale znaleźli się tam także: Antoni Rubinstein „Małecki", Jakub Furstenberg
„Hanecki", Jakub Fenigstein„Dolecki", Józef Unszlicht, Julian Leszczyński-
Leń-ski, Bernard Zaks, Mieczysław Warszawski „Broński" i Bernard
Mandelbaum. Wszyscy oni stali się w przyszłości wybitnymi działaczami
rewolucji bolszewickiej 1917 roku
66
.
Ta część SDKPiL, która działała na ziemiach polskich, przyjęła bez
zastrzeżeń program Róży Luksemburg, ta zaś, która działała w samym
centrum rewolucji, nigdy nie nawiązywała do jej poglądów, gdyż spotkały
się one z ostrą krytyką Lenina. Wytworzyła się w ten sposób swoista
łamigłówka dla historyków, którzy w różnych opracowaniach
bezskutecznie próbują to wyprostować.
Drugim członem, z którego powstała KPRP, była Polska Partia
Socjalistyczna - Lewica. W roku 1906 w Polskiej Partii Socjalistycznej
nastąpił rozłam. Główną przyczyną był problem niepodległości Polski,
pretekstem zaś sposób użycia w walce rewolucyjnej Organizacji Bojowej
(OB) PPS. Część działaczy, będą-
53
cych pod wpływem ideologii Róży Luksemburg, tzw. „Młodzi",
zrezygnowała całkowicie z postulatu niepodległości, wybrała nowy komitet w
składzie: Maksymilian Horwitz „Wałecki", Bernard Zaks, Feliks Sachs,
Feliks Koń, Paweł Lewinson i Bernard Szapiro. Nowy komitet ogłosił
się Polską Partią Socj alistyczną- Lewica.
„Starzy" i bojowcy utworzyli PPS-Frakcję Rewolucyjną, której
przewodzili: Józef Piłsudski, Tytus Filipowicz, Władysław Mach, Michał
Sokolnicki, Stanisław Jędrzejowski i Witold Jodko-Nar-kiewicz. Dla
PPS-Frakcji Rewolucyjnej niepodległość była naj-ważniej szą sprawą.
W listopadzie 1918 roku, gdy odradzało się Państwo Polskie, na jego
ziemiach zaczęły się masowo tworzyć Rady Delegatów Robotniczych.
Zarówno nazwa, jak i forma, wzorowane były na istniejących w Rosji, ale -
mimo podobieństwa - realizowały odmienne cele. Wielką rolę odgrywały tu
inne doświadczenia historyczne i wynikające z nich czynniki
psychologiczne. Polska klasa robotnicza zafascynowana była odzyskiwaniem
niepodległości państwowej . Polska odradzała się z żywiołową siłą, a Rady
Delegatów Robotniczych stawały się czymś więcej niż czynnikiem obrony
interesów społecznych i walki o reformy społeczne. Stały się one podporą
rodzącej się dopiero administracji państwowej. Inaczej widzieli rolę Rad
komuniści reprezentowani przez SDKPiL i PPS-Lewicę. Przez krótki czas
opanowali oni sytuację w Dąbrowie Górniczej, rzucaj ąc tam bolszewickie
hasło:, ,cała władza w ręce Rad" i w celu realizacji tego hasła
tworzylioddzialy Czerwonej Gwardii pod dowództwem Leona Furmana
Jednak władzy nie udało się im zdobyć i policja wraz z wojskiem pokonała
ich.
Żydokomuna
16 grudnia 1918 SDKPiL zjednoczyła się z PPS-Lewicąi stworzyła
Komunistyczną Partię Robotniczą Polski (KPRP), od 1925 roku
przemianowaną na Komunistyczną Partię Polski (KPP). W marcu 1919
roku partia ta weszła w skład III Międzynarodówki
54
Komunistycznej jako jej współzałożycielka. Przyjęty na I Zjeździe program
zakładał udział w światowej rewolucji proletariackiej, w wyniku której
powstać miała Światowa Republika Rad, a zniknąć miały państwa
narodowe jako przeżytek ustroju burżuazyjnego. W związku z tym KPRP
sprzeciwiała się odbudowie niepodległego Państwa Polskiego, uznając je za
zjawisko kontrrewolucyjne, hamujące walkę wyzwoleńczą proletariatu w
skali ogólnoświatowej. Występowała także przeciwko walce o granice Polski,
a sama próbowała przejęć władzę: Czerwona Gwardia w Zagłębiu, opanowa-
nie Zamościa 28 XII 1918 roku, tworzyła niektóre Rady Delegatów
Robotniczych i próbowała zbolszewizować pozostałe; zbojkotowała
pierwsze wybory do Sejmu Ustawodawczego (11919).
Na ziemiach Państwa Polskiego komuniści, oprócz KPRP,
utworzyli odrębną Komunistyczną Partię Zachodniej Białorusi,
Komunistyczną Partię Zachodniej Ukrainy, Komunistyczną Partię Górnego
Śląska, Komunistyczny Związek Młodzieży Polskiej (KZMP) oraz serię
różnych komunistycznych przybudówek, na zasadzie podległości,
autonomii, itp.
Oprócz wymienionych wyżej zasłużonych działaczy, którzy weszli do
KPRP z SDKPiL oraz PPS-Lewicy, wymienić dodatkowo należy tych,
którzy rozwinęli swą działalność w późniejszym okresie, takich jak: Saul
Amsterdamski „Henrykowski", Franciszek Fiedler, Marianna
Koszutska „Wera-Kostrzewa", Łazar Aronsztam, Salomon MUler,
Jasep Łahinowicz, Abram Razensztajn „Maksimowski", Mikołaj
Arechwa, Bronisław Berman, Aleksander Hiller, Alfred Lampę i
wielu innych.
Na temat składu narodowościowego komunistów pisano w okresie
przedwojennym:^&c/a komunistyczna ma główny swój punkt oporu w
skupionej po miastach ludności żydowskiej. 95% komunistów to
Żydzi, 5% to obałamuceni przez Żydów wywrotowcy polscy. Oprócz
zawodowych agitatorów i techników partyjnych opłacanych przez
Moskwę, znaczna część inteligencji żydowskiej przesiąknięta jest
komunizmem. Wywie-
55
siwszy dla niepoznaki sztandary demokracji liberalnej lub tzw. frontu
ludowego, inteligenci żydowscy są w naszym kraju roz-sadnikami
fermentów społecznych
61
,
Znany polski historyk, Władysław Pobóg-Malinowski, tak pisze o
komunistach: Jak kruki na żer — zlatywali się gromadkami wszędzie, gdzie
zanosiło się na jakieś zamieszki; włączali się do każdej akcji prowadzonej
przez ludowców i socjalistów i usiłowali wszędzie wiecom, obchodom,
zatargom, strajkom nadać charakter burzliwy, przebieg krwawy.
Najwięcej żerowali na biedzie bezrobotnych -pchali ich do wystąpień
ulicznych, do zatargów z policją, do rozbijania sklepów i rabunku ich
zawartości. W roku 1931 mieli w Polsce w szeregach partii zaledwie 14 000
członków (0,05% w stosunku do ogółu ludności). Powodów tej
liczbowejznikomości było wiele: zrażała do nich społeczeństwo i wybitna
w ich szeregach przewaga Żydów, i zbyt widoczna ich zależność od
Moskwy; zbyt często widywano ich na ławie oskarżonych w procesach o
szpiegostwo i działania na szkodę państwa
6
*.
Widząc, iż KPP odizolowała się od polskich robotników, przedstawiciel
najwyższych władz sowieckich i III Międzynarodówki Komunistycznej,
Mikołaj Bucharin, ostrzegał: Miejcie na uwadze, że wasza partia nie jest
pod względem składu polską partią. To dobrze, że przyciągacie mniejszości
narodowe, ale jeśli nie będzie w niej polskiego proletariatu, to przecież nie
będzie rewolucji (...) Zginiecie, jeśli nie zrozumiecie tego w całej pełni.
Przytoczone tu trzy opinie na temat liczebności Żydów w KPP
upoważniająnas do zaliczenia tej partii do żydowskich organizacji
wywrotowych w Polsce w okresie międzywojennym. W odróżnieniu
jednak od innych partii żydowskich, które ze względów taktycznych odcinały
się od bolszewizmu (za wyjątkiem Kombundu), KPP była dodatkowo
całkowicie podporządkowana Moskwie, utrzymywana przez Sowietów i
bez zastrzeżeń realizowała politykę imperialnąZSRS. Ta polityczna
formacja, ze względu na skład
56
etniczny i cele swego działania, od samego początku nazywana była
nieoficjalnie żydokomuną.
„Uwolnić Gdańsk z łap polskich imperialistów"
W pierwszych latach powojennych walkę z Polską prowadziła KPP, KPZU,
KPZB we współpracy z legalnie działającą Komunistyczną PartiąNiemiec
(KPD) oraz z bardzo aktywnym wywiadem sowieckim. W tym czasie
narodziło się - modne nieco później - hasło KPP i KPD o konieczności
„samostanowienia" nie tylko Kresów wschodnich II Rzeczypospolitej,
ale również Śląska, Wielkopolski i Pomorza. Owo „samostanowienie"
polegać miało na „powrocie" tych ziem do Niemiec i do Związku
Sowieckiego oraz na „uwolnieniu Gdańska z łap polskich imperialistów".
Odwołajmy się tu po raz kolejny do tekstów wybitnego polskiego
historyka Władysława Pobóg-Malinowskiego, który pisze: Komunistyczny
„ Czerwony Sztandar" w roku 1923: „Partia całkowicie popiera ruch
wyzwoleńczy mniejszości narodowych na kresach wschodnich i hasła ich
przyłączenia do sąsiednich republik sowieckich "; w 1933 r. w odezwie,
wydanej z racji komunistycznego zjazdu w Gliwicach, w przededniu
dojścia Hitlera do władzy komuniści polscy określali traktat wersalski
jako „zbójecki" i zapowiadali, że „zwycięskiproletariat polski"
przekreśli postanowienia tego traktatu „w stosunku do Górnego Śląska i
korytarza " i „zapewni ludności tych ziem prawo samookreślenia aż do
oderwania się od Polski". W „ Projekcie programu " z roku 1930
komuniści polscy uznawali „prawo ludności gdańskiej, siłą oderwanej od
Niemiec, do ponownego połączenia się z Niemcami (zob. w: J. Kwiatkow-
skiego, Komuniści w Polsce, Bruksela 1946). Obok „polskiej" istniały
„partie " komunistyczne „ Zachodniej Białejrusi" (kresy północno-
wschodnie) i „Zachodniej Ukrainy" (Małopolska i Wołyń). Podległy
Mosk\vie ośrodek kierowniczy ukrywał się w
57
Gdańsku. Obok „partii" istniał sowiecki aparat szpiegowski w Polsce
centralnej i zachodniej. Aparat ten był oddzielony od organizacji
partyjnej i komunikował się z nią przez jednego tylko specjalnego
łącznika; organizacja partyjna zasilała ten aparat szpiegowski, z tym
jednak, że przy dzieleni do roboty szpiegowskiej nie mogli brać udziału w
„pracy partyjnej". Na kresach nie było takiego podziału; organizacja
partyjna poza swoim głównym celem - agitacji i podsycaniu nastrojów
antypolskich - wykonywała tu wszystkie zadania w zakresie szpiegostwa
wojskowego i gospodarczego
69
.
Jesienią 1932 roku odbył siew Mohylewie na Białorusi VI Zjazd KPP, na
którym uchwalono, że istnieje tylkojedna droga, która doprowadzić może do
utworzenia polskiej republiki sowieckiej: zdobycie władzy przez
proletariat, obalenie istniejącego „burżuazyjnego państwa" przez
rewolucję. W programie tym, oprócz żądania oderwania od Polski
Małopolski Wschodniej, Wołynia, Polesia, Wileńszczyzny,
stwizrdzono-.Państwo polskie powstało jako przedmurze imperializmu Ententy
przeciwko rewolucji proletariackiej, jako ogniwo imperialistycznego sys-
temu wersalskiego, (...) burżuazja polska włada na mocy im-
perialistycznych podbojów Górnym Śląskiem i Korytarzem Pomorskim,
ciemięży Wolny Gdańsk (...). W stosunku do Gdańska KPP zwalcza
narzucone jarzmo Polski i Ligi Narodów, uznaj e prawo ludności
gdańskiej, siłą oderwanej od Niemiec, do ponownego złączenia się z
Niemcami
1
®.
Przytoczyliśmy tu celowo dwa prawie identyczne teksty, z dwóch
różnych programów KPP (1930il932), aby na ich przykładzie pokazać, że
obsesyjna nienawiść do Polski i miłość do Niemiec mogą zaowocować taką
irracjonalną postawą.
Nie dość jednak tego. Po dojściu Hitlera do władzy w styczniu 1933 roku
sowiecka polityka wobec Niemiec nie uległa zmianie. Nadal Stalin uważał
Niemcy za sojusznika w walce przeciw powojennemu, wersalskiemu ładowi
w Europie i na świecie, mimo
58
niewątpliwych sprzeczności z nazistami (zwanymi w propagandzie sowieckiej
faszystami). Nienawiść bolszewików do socjaldemokratów niemieckich
okazała się większa niż do hitlerowców w okresie ich dochodzenia do
władzy. „Izwiestia" oświadczyły, że pomimo swego stanowiska wobec
faszyzmu naród sowiecki pragnie żyć w spokoju z Niemcami i uważa
rozwój stosunków niemiecko-sowieckich za leżący w interesie obu
krajów.
Zgodnie z takim stanowiskiem, krwawa rozprawa Hitlera w 1933 r. z
Komunistyczną Partią Niemiec nie spotkała się z należytym potępieniem prasy
sowieckiej, a minister spraw zagranicznych Litwinów powiedział cynicznie do
dyplomaty niemieckiego: „co nas obchodzi, że rozstrzeliwujecie swoich
komunistów".
Odbiegliśmy tu trochę od głównego tematu, aby pokazać zachowanie się
KPP wobec kolejnego ważnego problemu, a mianowicie jej reakcję na
stosunki sowiecko-niemieckie. Bowiem, gdy Hitler publicznie oświadczył w
Reichstagu, iż pragnie utrzymać dobre stosunki z Sowietami, KPP z inspiracji
Moskwy wydała kolejne antypolskie oświadczenie: Po 11 latach okupacji
polskiej na Górnym Śląsku [zatwierdzenie granic Polski nastąpiło w 1923 r. -
ALS] KPP oświadcza, że zwycięski proletariat przekreśli wszystkie
orzeczenia traktatu wersalskiego w stosunku do Górnego Śląska i
Korytarza Pomorskiego, i zapewnia ludności tych ziem prawo
samookreślenia, aż do oderwania się od Polski
1
'
1
.
Było to oświadczenie złożone już po dojściu Hitlera do władzy! Mało
tego! Kiedy w 1935 roku III Międzynarodówka Komunistyczna wezwała do
walki z faszyzmem, KPP nadal obstawała przy „samostanowieniu" polskich
ziem zachodnich, a gdy dekretem Prezydenta RP z 1936 roku utworzono
Fundusz Obrony Narodowej - komuniści wystąpili ze sprzeciwem: „ani grosza
dla sanacji na zbrojenia". Dopiero w czerwcu 1937 roku KC KPP ogłasza
odezwę wzywającą do obrony Śląska. Stało się tak na wyraźne żądanie III
Międzynarodówki.
59
W zwalczaniu Państwa Polskiego KPP była niezwykle konsekwentna i
na każdym kroku zwalczała nie tylko państwo, ale także wszelkie przejawy
polskości. Walkę przeciwko Państwu Polskiemu i j ego granicom KPP
chciała oprzeć na następuj ących czynnikach: tylko jak najściślejsze
powiązanie trzech podstawowych sił napędowych rewolucji: walki
proletariatu, chłopstwa pracującego i narodów ujarzmionych zapewni
zwycięstwo rewolucji socjalistycznej, która obali dzisiejsze granice,
ustanowione przez grabieżcze traktaty i da wolność narodom
uciskanym.
Okazało się, że nakaz III Międzynarodówki dotyczył tylko polskich
ziem zachodnich, a propaganda KPP nadal nawoływała do „wyzwolenia"
kresów wschodnich.
Mimo niepokojów społecznych nie zanosiło się jednak na wybuch
rewolucji. Komuniści postanowili wobec tego „aktywizować masy", tj.
prowokować krwawe zajścia i zmuszać przez to ludność do desperackich
czynów. Włączali się do każdej akcji prowadzonej przez socjalistów i
ludowców i starali się, aby wiecom, strajkom czy nawet obchodom nadać
burzliwy charakter i ostry przebieg. Dotyczyło to szczególnie
demonstracji bezrobotnych, których jawnie zachęcano do grabieży
sklepów i zbrojnego przeciwstawiania się interweniującej policji. Stąd też
wiele manifestacji planowanych jako pokojowe przybierało nieoczekiwanie
zgoła inny charakter.
„W wyciągniętej ku nam dłoni zabłysły pazury"
W końcu roku 1923, gdy szalała inflacja, przez kraj szła nieustająca i
coraz groźniejsza fala strajków robotniczych; burzyli się też najbardziej
potulni urzędnicy. Atmosferę powszechnego niezadowolenia i podniecenia
podsycali komuniści, działając z ukrycia według instrukcji z Moskwy,
wykonywali oni zamachy bombowe w różnych punktach Polski,
najczęściej na urządzenia kolejowe, ale i w Warszawie, np. w gmachu
Uniwersytetu nastąpił wybuch, którego jedną z ofiar był prof. S. Orzęcki.
Oburzenie na bezradną
60
bezczynność władz doszło do szczytu, w październiku 1923 roku, gdy
wysadzono w powietrze prochownię w Cytadeli Warszawskiej, co, poza
olbrzymimi stratami materialnymi, dało ponad sto ofiar w zabitych i
rannych. Komunikat rządowy z 13 października 1923 donosił, że tylko
szczęśliwemu przypadkowi zawdzięczać należy, iż wybuch objął zaledwie
część składów amunicji i przez to nie pociągnął za sobą nieobliczalnych
ofiar w ludziach i zupełnego zniszczenia najbliższych dzielnic stolicy
72
.
Terroryzm, na jaki przeszła KPP, był zsynchronizowany z sowieckimi
działaniami na Kresach, gdzie doszło do wielu walk z dywersyjnymi
wypadami oddziałów bolszewickich, przerzucanych przez granicę w celu
siania destrukcji i sabotażu. Tej niesłabnącej atmosferze niebezpiecznego
napięcia na Kresach towarzyszyć zaczęły od początku roku 1925
niepokojące zjawiska w życiu Polski Centralnej. Tu bowiem przerzuciła
się z krańców Rzeczypospolitej dywersja komunistyczna. Kolportowano
tysiące druków z wezwaniami do strajków i rozruchów, zwłaszcza w
Zagłębiu Dąbrowskim i na Śląsku. Wpływy komunistyczne dzięki tej akcji i
pieniądzom sowieckim w paru okręgach, zwłaszcza w górnictwie, wzrosły
niebezpiecznie. We Lwowie wykryto przygotowania do wysadzenia
składów amunicji, mnożyły się wypadki krwawego terroru. We Lwowie
też 27 lipca 1925 r. Naftali Botwin, komunista z KPZU, zastrzelił na ulicy
polskiego agenta policji J. Cech-nowskiego, który był głównym
świadkiem w procesie przeciwko sprawcom wybuchu w Cytadeli
Warszawskiej. Ó dwa tygodnie wcześniej -18 lipca - doszło do krwawej
walki ulicznej w Warszawie między policjąa ściganymi przez nią trzema
zamachowcami komunistycznymi: W. Hibnerem, W. Kniewskim i H.
Rutkow-skim. W czasie pierwszej próby zamachu na Cechnowskiego,
dokonanej przez nich na ul. Chmielnej, zginęło kilka osób (w tym kobieta z
dzieckiem), a kilkanaście zostało rannych. Skazanie na sąd i stracenie
trzech zamachowców zainspirowało wielką antypolską akcję na
Zachodzie, opłacaną przez Moskwę. Odbywała
61
się ona pod hasłem walki z białym terrorem w Polsce
73
. Warto przy rym
wspomnieć, że w wydanej w Warszawie w 1999 r. Encyklopedii II
Rzeczypospolitej są życiorysy czterech komunistycznych terrorystów, a nie
ma hasła o Cechnowskim.
KPP prowadziła walkę ze wszystkimi polskimi partiami, dlatego też -
gdy III Międzynarodówka zalecała tworzenie frontów ludowych i
narodowych do walki z faszyzmem - KPP nie mogła w Polsce znaleźć
sojuszników, aby utworzyć taki front. Udało jej się tylko doprowadzić na
krótki czas do zawieszenia broni z PPS, ale współdziałanie było niemożliwe,
bowiem, jak stwierdził jeden z pepeesowskich działaczy, „w wyciągniętej ku
nam dłoni zabłysły pazury".
Od 1934 r. Stalin rozpoczął rozprawę z własnymi komunistami, w tym
także z KPP. Najpierw zlikwidował tych, którzy wraz z rodzinami
przebywali w ZSRS. Następnie zaczął „zapraszać" do Moskwy kolejne
kierownictwa KPP i wybitniejszych działaczy, których likwidował. Ironią
losu było, że spośród najaktywniejszych komunistów ocaleli tylko ci,
którzy przebywali w polskich więzieniach.
62
5. PODSUMOWANIE PIERWSZEGO OKRESU DZIAŁALNOŚCI
WYWROTOWEJ
Przeanalizowane powyżej materiały dotyczące prób zniszczenia
odrodzonego Państwa Polskiego i stworzenia na jego ziemiach dywersyjnego
tworu, zwanego umownie Judeobolszewią, upoważ-niająnas do dokonania
poniższego podsumowania:
* fiasko utworzenia Judeopolonii, czyli antypolskiego tworu pań
stwowego przy pomocy cesarskich Niemiec i w ramach niemiec
kiej Mitteleuropy, skłoniło żydowskie partie polityczne działające
na ziemiach polskich oraz finansujący je międzynarodowy kapitał
żydowski do szukania oparcia we władzach bolszewickich, zdo
minowanych przez Żydów;
* współpraca niemiecka z bolszewikami reprezentowanymi w
większości przez Żydów, a których działalność wymierzona była
przeciwko Polsce, rozpoczęła się zaraz po objęciu w Rosji wła
dzy przez bolszewików, tj. od końca 1917 roku i była pierwszą
sprawą, co do której obie strony dogadały się w toku rokowań
pokojowych. Już w dniu 16 stycznia 1918 roku zawarte zostały
dwa równoległe układy antypolskie: w Brześciu nad Bugiem o zwal
czaniu mającego powstać dopiero za dziesięć miesięcy Państwa
Polskiego (istniało w tym czasie tzw. Królestwo Polskie pod pa
tronatem państw centralnych) oraz drugi układ zawarty w kwate
rze sowieckiej Gwardii Czerwonej o wspólnym zwalczaniu przez
Niemców i bolszewików Polskiej Organizacji Wojskowej POW i
polskiego ruchu narodowego. Przedłużeniem tej współpracy wy
mierzonej przeciwko Polsce był układ zawarty w listopadzie 1918
roku między niemieckim dowództwem Oberkommando der Ost a
sowieckim dowództwem Armii Zachodniej o przekazywaniu bol-
63
szewikom sprzętu wojskowego przez wycofujące się do Rzeszy oddziały
niemieckie;
* żydowski ruch polityczny pod względem swego stosunku do
istniejącego ustroju społecznego i Państwa Polskiego, dzielił się na
dwa odłamy: l. odłam społecznie-umiarkowany 2. odłam spo-
łecznie-wywrotowy.
Do ugrupowań, które opierały swój program społeczny na walce klas i
dążyły do zmiany ustroju w Polsce przy pomocy rewolucji bolszewickiej,
czyli do tzw. ugrupowań społecznie wywrotowych w Państwie Polskim
należały: Bund, Kombund, Feranigte, Niezależni Socjaliści, Poale Syjon,
Cejre Syjon, Komunistyczna Partia Polski (KPP), Komunistyczna Partia
Zachodniej Ukrainy (KPZU) oraz Komunistyczna Partia Zachodniej
Białorusi (KPZB). Warto tu także wspomnieć o Fołkistach, którzy nie
mieli w programie przewrotu społecznego, ale ich cel końcowy był
zbliżony do wymienionych wyżej partii. Celem tych wszystkich partii,
niezależnie czy chcących budować żydowskie państwo w Palestynie
(syjoniści), czy „Jerozolimę w każdym kraju" (fołkiści), była ochrona
interesów żydowskich w diasporze poprzez stworzenie żydowskiej
autonomii narodowej (czasem terytorialnej), personalnej i
kulturalnej z własnymi konstytucjami i własnymi władzami.
Wywrotowe organizacje żydowskie zakładały przy tym, że taka sytuacja
korzystna dla Żydów nastąpić może wyłącznie po obaleniu ustroju
kapitalistycznego drogą krwawego przewrotu, czyli rewolucji
bolszewickiej i wprowadzeniu dyktatury proletariatu w postaci władzy
Rad. W przypadku ziem polskich oznaczało to likwidację
niepodległego Państwa Polskiego;
* świadome międzynarodowego poparcia żydowskie partie w
Polsce już w pierwszym dniu formalnej niepodległości, tj. 11 listo
pada 1918 zgłosiły wobec Naczelnika Państwa żądanie stwo
rzenia dla Żydów autonomii narodowo-personalno-kultural-
nej i odrębnego żydowskiego rządu - Sekretariatu Stanu,
64
działającego na podstawie separatystycznej konstytucji żydowskiej.
Żądania te jako niedorzeczne zostały zdecydowanie odrzucone.
Takich instytucji i przywilejów żydowska diaspora nigdy i nigdzie nie
miała.
* w odniesieniu do ludności żydowskiej, Państwo Polskie realizo
wało zasady równouprawnienia. Na przełomie lat 1918/1919
Naczelnik Państwa wydał kilka dekretów przyznających Żydom
m.in. odrębne szkolnictwo, prawo zakładania seminariów duchow
nych, zwolnienie duchownych od służby wojskowej, autonomię
organizacyjną, kulturalną i gospodarczą gmin żydowskich, znie
sienie ograniczeń w dzierżawieniu i nabywaniu majątków oraz
dopuszczenie w sądach i urzędach języka hebrajskiego i żargo
nu jidysz jako równoprawnych z językiem polskim. W roku 1925
Żydzi otrzymali przywilej, jakiego nie mieli Polacy - możność
tworzenia organizacji paramilitarnych bez konieczności uzyska
nia zezwolenia Ministerstwa Spraw Wewnętrznych;
* żydowskie partie wywrotowe udzielały wsparcia bolszewikom
w czasie rozpoczęcia przez nich „czerwonego marszu" na Zachód
(od 17 listopada 1918), współtworzyły Czerwoną Gwardię w
Zagłębiu (listopad 1918), ich członkowie brali udział w komuni
stycznym puczu w Zamościu (28 grudnia 1918), w wydarzeniach
w Wilnie i w Pińsku (kwiecień 1919) oraz włączyli się aktywnie do
wielkiego najazdu bolszewickiego na Europę w lipcu i sierpniu
1920 roku. W szeregach Armii Czerwonej wzięły one czynny
udział w walce z odrodzonym Państwem Polskim, chcąc na
jego miejsce utworzyć Judeobolszewię i realizować własne
cele;
* głoszenie przez żydowskie ugrupowania wywrotowe haseł prze
wrotu społecznego i wprowadzenia dyktatury bolszewickiej z po
zoru było zgodne z hasłami i celami III Międzynarodówki Komu
nistycznej. Zasadnicza różnica polegała jednak na przyszłej wizji
społeczeństw. Dla ideologów komunistycznych miały to być w
przyszłości społeczeństwa bezklasowe i beznarodowe, składają-
65
ce się z bezdusznych/zomo sovieticus; w programach partii żydowskich
niepodzielnie panował nacjonalizm: zakładano, iż obowiązkiem proletariatu
żydowskiego jest objęcie kierowniczej roli w akcji rewolucyjnej, a po zwycięstwie
rewolucji stworzenie dla Żydów specjalnych praw i przywilejów w postaci
wyjątkowej „autonomii" wśród spacyfikowanych innych narodowości. Zapewnienie
wyjątkowej pozycji Żydów po zwycięstwie rewolucji „proletariackiej", uzasadniano
także innymi argumentami.Dla proletariatu żydowskiego, z powodu jego
specjalnych właściwości kulturalnych, ujawniała się, konieczność zaspokojenia
wszystkich jego potrzeb socjalnych i narodowych. O zaspokojenie tych
„specjalnych potrzeb" miał walczyć polski proletariat likwidując własne
państwo.Przeciwko takiemu stawianiu sprawy zdecydowanie wystąpił nawet
Komintem, który ostro potępiał nacjonalizm żydowski i nie chciał uwzględnić jego
„wyjątkowej roli" w przyszłej socjalistycznej społeczności. W tej sprawie jed-
nomyślni byli Plechanow i Lenin, Daszyński i Marchlewski;
* o tym, jak w tworzonym przez bolszewików społeczeństwie so
cjalistycznym miała wyglądać „równość", świadczyć może przy
kład Białostockiego w 1920 r., gdzie Żydzi stali się warstwą rzą
dzącą i gdzie rewolucyj ne komitety usuwały j ęzyk polski z życia
publicznego, zastępując go językiem rosyjskim i żargonem jidysz.
Jeszcze bardziej drastycznym przykładem, jak miało funkcjono
wać przyszłe „sprawiedliwe" społeczeństwo,były próby utwo
rzenia w 1924 roku państwa żydowskiego na Krymie Pań
stwo to miało obejmować pas najżyźniejszych ziemi ukraińskich od
Kaukazu do granic Rumunii i rozciągać się na obszarach należących
kiedyś do wymordowanych w czasie rewolucji rosyjskich właści
cieli ziemskich oraz do miejscowej ludności. O to, co się stanie z
autochtonami zamieszkującymi te ziemie, nikt sienie troszczył;
* zarówno rewolucja bolszewicka w Rosji w 1917 roku, działal
ność wywrotowa organizacji żydowskich głoszących likwidację
kapitalizmu drogą przewrotu, jak i plany wielkich przedsięwzięć
66
typu: państwo żydowskie w Palestynie, żydowska republika krym-ska czy
„Jerozolima w każdym kraju" - finansowane były przez wielki,
międzynarodowy kapitał żydowski, jak, Joint Distribution Committee"
(„I.D.C."), „Trust Fundacyjny", banki Otto Kuhna, Marcusa Samuela,
Louisa Morgana, Maxa Breitunga, Mendelso-na, Loeba, Kurta von
Schroedera oraz przez całą rodzinę nie-miecko-amerykańskich
Warburgów. Ci sami bankierzy finansowali również Hitlera, aż do roku
1939, a niektórzy do roku 1942 (John David Rockefeller).
67
6. TRAGEDIA POLSKIEJ LUDNOŚCI KRESÓW WSCHODNICH -
JUDEOBOLSZEWIA
„Pakt Diabla z Belzebubem"
Dnia 23 sierpnia 1939 roku dwa dotychczas wrogie sobie
mocarstwa: III Rzesza Niemiecka i Związek Socjalistycznych Republik
Sowieckich podpisały w Moskwie układ, zwany paktem Hitler-Stalin, a
wymierzony przeciwko II Rzeczypospolitej Polskiej. Pakt ten zaszokował
cały świat.
O świcie l września 1939 roku niemiecki Wehrmacht uderzył z trzech
kierunków na Polskę, wykonując wojskową operację pod kryptonimem
Fali Weiss (Biały Plan). W ramach tej operacji już od pierwszego września
kierownictwo III Rzeszy realizowało pierwszy w II wojnie światowej
plan zagłady- Unternehmen Tan-nenberg (Operacja Tannenberg). W
ramach tego planu wymordować miano kierowniczą warstwę polskiej
inteligencji, według sporządzonej wcześniej „Specjalnej listy gończej
-Polska" (SonderfahndungsbuchPolen), zawierającej ponad 61 tysięcy na-
zwisk w kolejności alfabetycznej. Zadanie to realizowane było przez specjalne
grupy operacyjne policji bezpieczeństwa i służby bezpieczeństwa
(Einsatzgruppen der Sipo und SD) oraz przez Wehrmachf
4
.
O świcie 17 września 1939 roku na krwawiące w boju Wojsko Polskie
uderzyła siłami dwóch frontów Raboczo-Krestiańska Krasnaja Armia.
Działania RKKA były skoordynowane i uzgadniane z dowództwem
Wehrmachtu.
„Cios w plecy"
17 września 1939 r. o godz. 3.00 w nocy ambasador Rzeczypospolitej
Polskiej Wacław Grzybowski został wezwany do wi-
68
ceministra spraw zagranicznych ZSRS Władimira Potiomkiana. Ten, w imieniu
rządu sowieckiego, odczytał notę, wypowiadającą Polsce wojnę. W ten
sposób Związek Sowiecki złamał pięć międzynarodowych układów
pokojowych z Polską.
W tym samym czasie, gdy ambasador polski wezwany został na
Kreml, Armia Czerwona siłami dwóch frontów uderzyła od tyłu na
walczące Wojsko Polskie. Front Białoruski pod dowództwem komandora
Michaiła Kowalowa i Front Ukraiński Siemio-na Timoszenki - łącznie
około miliona żołnierzy, 4 tysiące czołgów i 2 tysiące samolotów. Przeciwko
jednej kompanii sowieckiej polski Korpus Ochrony Pogranicza mógł
wystawić -1 żołnierza!
Nie będziemy analizować przebiegu walk i bohaterskiego oporu Żołnierza
Polskiego, bowiem to wykracza poza skromne ramy niniejszego
opracowania. Jednak dla pełnego zrozumienia sowieckich intencji
koniecznym się wydaje przytoczenie odezw dowódców frontów
skierowanych do Polskich Żołnierzy. Odezwy te rozrzucone zostały z
samolotów nad polskimi pozycjami. Jako pierwsza ulotka dowódcy frontu
białoruskiego, przytoczona w oryginalnym brzmieniu, z błędami
stylistycznymi i ortograficznymi, ale pełna buty i przekonania o wyższości
sowieckiej propagandy:
Rzołnierze Armii Polskiej!
Pańsko burżuazyjny Rząd Polski wciągnąwszy Was w awantury-
styczną wojnę pozornie przewaliło się. Ono okazało się bezsilnym
rządzić krajem i zorganizować obronu. Ministrzy i gienierałowie,
schwycili nagrabione im złoto, tchórzliwie uciekli, pozostawiając armię
i cały lud Polski na wolę losu.
Armia Polska pocierpiała surową porażkę, od którego ona nie
oprawić w stanie się. Wam, waszym żonom, dzieciam, braciam i
siostram ugraża głodna śmierć i zniszczenie.
W te ciężkie dni dla Was potężny Związek Radziecki wyciąga
wam ręce braterskiej pomocy. Nie przeciwcie się Robotniczo Chłopskiej
Armii Czerwonej. Wasze przaciwienie bez kożyści i przerze-czono na
całą zgubę. My idziemy do Was niejako zdobywcy, a jako
69
wasi bracia po klasu, jako wasi wyzwoleńcy od ucisku obszarników i
kapitalistów.
Wielka i niezwolczona Armia Czerwona niesie na swoich sztan-
darach pracującym, braterstwo i szczęśliwe życie.
Rzołnierze Armii Polskiej! Nie proliwacie daremnie krwi za cudze
Warn interesy obszarników i kapitalistów.
Was przymuszająuciskaćbiałorusinów, Ukraińców. Rządzące kołe
Polskie sieją narodową rużność między polakami, białorusinami i
Ukraińcami.
Pamiętajcie! Nie może być swobodny naród, uciskające drugie
narody. Pracujące białorusini i Ukraińcy - Wasi pracujące a nie wrogi.
Razem z nimi budujcie szczęśliwe dorobkowe życie.
Rzucajcie broń! Przechodźcie na stronę Armii Czerwonej. Warn
zabiezpieczona swoboda i szczęśliwe życie.
Naczelny Dowódca Białoruskiego fronta Komandarm Drugiej Rangi
Michał KOWALOW
75
17 września 1939 roku
Druga ulotka, mówiąca wyraźnie o zamiarach Sowietów, wydana została
przez dowódcę frontu ukraińskiego Siemiona Timo-szenkę, byłego dowódcę
dywizji w Armii Konnej Siemiona Bu-dionnego. Jego dywizja rozbita została
przez Polaków pod Ko-marowem (l IX 1920), a sam Timoszenko ratował się
ucieczką. Teraz, jako dowódca frontu, postanowił wziąć odwet na Pola-
kach. Jego ulotka, pisana nieco bardziej poprawną polszczyzną, zawiera
jednak przerażające treści, pełne kłamstw i bredni:
ŻOŁNIERZE!
W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie rozgro-
miona. Żołnierze miast: Tarnopola, Galicz, Równo, Dubno w ilości
przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli na naszą stronę.
Żołnierze! Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla czego
narażacie życie? Opór wasz jest bezskuteczny. Oficerowie pędzą was
na bezsensowną rzeź. Oni nienawidzą was i wasze rodziny. To oni
rozstrzelali waszych delegatów, których posłaliście z propozycją o
poddaniu się. Nie wierzcie swoim oficerom. Oficerowie i generałowie są
waszymf wrogami, chcą oni waszej śmierci.
70
Oryginalne ulotki z 1939 r.
ŻOŁNIERZE!
W ciągu ostatnich dni armja polska została ostatecznie
rozgromiona. Żołnierze miast: .Tarnopol, Galicz, Równo, Dubno w
Rości przeszło 60.000 osób dobrowolnie przeszli na naszą Stronę.
Żołnierze!- Co pozostało wam? O co i z kim walczycie? Dla
czego narażacie życie? Opór wasz jest bezsklifeczny. Oficerowie
pędzą was na bezsensowną rzeź Oni nienawidzą was i wasze
rodziny, fo oni rozstrzelali waszych delegatów, których posłaliście z
propozycją o poddaniu się. Nie wierzcie swym oficerom. Oficerowie
i generałowie 54 waszymi wrogami, chcą oni waszej śmierci.
Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się
rozkazom waszych oficerów. Pędźcie ich z waszej ziemi Przechodźcie
Śmiało do nas, do waszych braci do Armji Czerwonej.- Tu znajdziecie
uwagę i troskliwość
Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z
nieszczęsnej wojny, i uzyskacie możność rozpocząć pokojowe
życie.
Wierzcie nam! Armja Cierwona Radzieckiego- — to wasz jedyny
przyjaciel.
Dowódca frontu Ukraińskiego S. TJMOSZENKO.
71
Rzołnierze Armii Polskiej!
y Riad Poliki wc'iqnow»zy Was w
r>styc:n,i wojf.a pa/orni'c przewiMa
SIĘ
. Ono okazało sł
łtlnym r.-,-j(<zic krajem
:
t Z0'!;ini;owac obronu. Minutrzy l
ralowie, schwycili raąr.lbionr lir,' złoto, tdfcerzliwte tCfeklł,
B"OZa-
stiwiap armie i cały lud Polski na wól? losu.
(
Arr.ua Polska pocierpiela sprowa poraikę, od którego ona ni* oprawie
wstanie się. Warn, waizym żonom, dzieciam, bracuai l łloitram ugrała głodna
śmierć i zniszczenie.
W te clęz<ie dni dla Was potężny Związek Raditekl
Warn ręce braterskie] pomocy. Wo przecłwci* sif
Chłopskie) ArmU Czerwonej. Wasze pizacicwanto Iwz
l przerzeczono na caia zgicł^. By idziemy do Waa asa fata xda~
Jurwcy, a }a^a wasi braci po tlasu, jako waai la/iwalaacy «l
ucisku obszarników l kapitalistów.
'
Witlka i nlezwolczona Armia Czerwona nłaoll na twoich sztandarach
pracującym, braterttwo l srczęśii«rt iytla.
Rzołnierze Armii Polskimi
NM
proliwacle doremnie krwi za cudze Warn
interesy obszarników i kapitalistów.
Wa przymuszają uciskać błalorusmow, Ukraińców. Rządząca kole Polskie
sieją narodową ruzntśc między polakami, blaltniaaMaai ! ukramcaml.
Nie moie być swobodny n*ród, uclskajtce dr«|ta Pracu)ace
blaloruslnl l tVaincy—Wa«l proćufąc*. a alb wrogi. Razem z nimi buduj.le
szczęśliwe dorobkowe życia.
Riucajele artńl Pruchodzci* na stronę. Armii Waa
łabazptacztna twtboda l tsczęślwe tycia.
Urugttt hangi Miikal 193/9
rttkm, j
72
Żołnierze! Bijcie oficerów i generałów. Nie podporządkowujcie się
rozkazom waszych oficerów. Pędźcie ich z waszej ziemi. Przechodźcie
śmiało do nas, do waszych braci do Armji Czerwonej. Tu znajdziecie
uwagę i troskliwość.
Pamiętajcie, że tylko Armja Czerwona wyzwoli naród polski z
nieszczęsnej wojny, i uzyskacie możność rozpocząć nowe życie.
Wierzcie nam! Armja Czerwona Związku Radzieckiego - to wasz
jedyny przyjaciel.
Dowódca frontu Ukraińskiego S. Timoszenko
Zapowiadane w komunikatach Armii Czerwonej „przywracanie
porządku i ładu" rozpoczęło się od momentu wkroczenia Sowietów na
ziemie polskie. Miażdżąc bohaterski opór nielicznych oddziałów polskich,
realizowano bolszewicką wizję raju społecznego. Jako wstęp do niej
mordowano na miejscu „wrogów klasowych" - broniących się żołnierzy
Korpusu Ochrony Pogranicza, oficerów, generałów, policjantów, księży
katolickich, ziemian i „bur-żujów", do których zaliczano ludzi według
dowolnych kryteriów bolszewickich.
Zagrabiono majątek Państwa Polskiego i własność prywatną
szerokich rzesz ludności; niszczono biblioteki i rabowano skarby kultury;
niszczono kościoły i klasztory lub zamieniano je na koszary, synagogi i
cerkwie; zniszczono polską administrację, a stworzono aparat przemocy i
ludobójstwa na skalę nie spotykaną dotąd nigdzie poza Związkiem
Sowieckim.
W wyniku „przywracania porządku i ładu" w czasie niecałych dwóch
lat z Kresów II Rzeczypospolitej deportowano łącznie l min 450 rys.
ludzi, kierując ich do obszarów osadniczych bądź do łagrów, 140 tysięcy
skierowano do pracy przymusowej w przemyśle (przeważnie w
kopalniach), do Armii Czerwonej wcielono 210 tysięcy, aresztowano osób
indywidualnych ok. 250 tysięcy, około 200 tysięcy jeńców polskich
umieszczono w 135 łagrach, wymordowano ok. 22 tysiące oficerów i ludzi
z elity umysłowej kraju. Wśród wywożonych, deportowanych i
zamykanych
73
w łagrach panowała ogromna śmiertelność. Liczba ofiar tego okresu jest trudna
do ustalenia. Wynosiła ona prawdopodobnie około 700 tysięcy
77
.
„To są czasy Mesjasza, sam Stalin jest Mesjaszem"
Sowiecki naj azd 17 września 1939 roku i krwawa bolszewiza-cja
połowy II Rzeczypospolitej była niemal prostąrealizacjąhasła stworzonego
już w 1918 roku, czyli „rewolucji z zewnątrz". Rewolucję tą, niesioną na
bagnetach krasnoarmiejców, wesprzeć miały wewnętrzne siły wywrotowe,
skupione w partiach komunistycznych lub innych, głoszących przewrót
społeczny. W roku 1939 były to w Polsce: Bund, Kombund
(zdelegalizowany wraz z KPP), Ferajnigte, Niezależni Socjaliści, Poale
Syjon, Cejre Syjon, Komunistyczna Partia Polski (rozwiązana przez Stalina),
Komunistyczna Partia Zachodniej Białorusi (rozwiązana przez Stalina),
Komunistyczna Partia Zachodniej Ukrainy (rozwiązana przez Stalina).
Partia Fołkistów nie miała w swym programie rewolucji bolszewickiej, ale
jej końcowy cel był podobny do wymienionych wyżej partii.
I tu powinniśmy dokonać gruntownej analizy zachowania się
poszczególnych partii wobec sowieckiego najazdu, tak jak prze-
prowadziliśmy to w poprzednim rozdziale, opisując dokładnie ich stosunek
do Państwa Polskiego. Taka analiza była jednak możliwa tylko w
odniesieniu do państwa demokratycznego, gdzie istniały opozycyjne, a
nawet wywrotowe, partie i mogły one głosić oficjalnie swoje programy.
W warunkach władzy sowieckiej wszystkie partie przestawały
automatycznie istnieć. Oczywiście wyjątek stanowiła tu Komunistyczna
Partia Związku Radzieckiego (KPZR). Rezygnując zatem z analizy
stosunku wywrotowych partii żydowskich do najazdu sowieckiego,
możemy jednak prześledzić zachowanie się społeczności żydowskiej po
wkroczeniu Sowietów na ziemie polskie. To, co się stało 17 września
1939 roku na Kresach II Rzeczypospolitej, było całkowitym zaskocze-
74
niem dla Polaków, jak i dla obiektywnych obserwatorów, było
zaprzeczeniem zdrowego rozsądku, było ekstazą graniczącą z obłędem;
było czymś, czego normalnie myślący człowiek nie jest w stanie zrozumieć.
Oddaje to najlepiej tytuł niniejszego podrozdziału, wyrażony słowami
starego Żyda: „To są czasy Mesjasza i sam Stalin jest Mesjaszem"
78
. Żeby
odzwierciedlić szał radości, jaki zapanował wówczas wśród Żydów,
oddajmy głos świadkom tamtych wydarzeń. Gdy do miasta Baranowicze
wkraczała Armia Czerwona, Żydzi całowali zakurzone buty żołnierzy.
Dzieci pobiegły do parku, narwały jesiennych kwiatów i zasypały nimi
żołnierzy. (...) Czerwone flagi znałeziono dosłownie w mgnieniu oka i
całe miasto zostało nakryte czerwienią
79
.
Armia Czerwona wkroczyła do Wilna wczesnym rankiem w czwartek
19 września 1939 r., spotykając się z entuzjastyczny m przyjęciem
żydowskich mieszkańców Wilna (...) Szczególny zapał przejawiały
grupy lewicowe i ich młodzi członkowie, którzy skupiali się wokół
kolumn czołgów Armii Czerwonej, ze szczerymi pozdrowieniami i
kwiatam?
0
.
Naoczny świadek tych wydarzeń pisał: W Tarnopolu, wszyscy Żydzi
w mieście witali sowiecką armię z satysfakcją i odprężeniem*
1
.
Edmund Kasprzycki, pracownik Urzędu Pocztowo-Telekomu-
nikacyjnego w Lubomlu, w swoim pamiętniku napisał: W pierwszych
dniach października 1939 roku zgłosili się Żydzi z miasta Lubomla z
prośbą o wysłanie telegramu do Stalina. Telegram zawierał kilkaset
słów i był podpisany przez siedemdziesięciu Żydów. W telegramie tym
była prośba, by Stalin łaskawie przygarnął ich do swego serca.
Ponadto treść telegramu zawierała dużo pochwał (dla) Stalina za
wkroczenie j ego wojska na Wofyń
s2
.
Wielki polski matematyk pochodzenia żydowskiego, profesor Hugon
Steinhaus zaskoczony i rozgoryczony postawą Żydów, pisał o „olbrzymiej
masie" biedoty żydowski ej, która wyległa na
75
spotkanie bolszewików ustrojona w kokardy i gwiazdy czerwone, aż
budziła śmiech oficerów rosyjskich. Inni rozbrajali oficerów polskich na
ulicach, całowali tanki rosyjskie i głaskali armaty*
3
.
To serwilistyczne całowanie przez Żydów sowieckich butów, czołgów i
armat stało się swoistą modą i wymieniane jest w licznych relacjach i
opracowaniach. Pisze o tym nawet, znany z antypolskich kłamstw, Jan
Tomasz Gross: całowano nawet czołgi, Żydzi jak się wydaje mieli
predylekcję do całowania czołgów; jakoś nikt nie wspomina, by robili
to Ukraińcy czy Białorusini.
W wielu relacjach i wspomnieniach podawane są liczne przypadki
takiego postępowania Żydów wobec wkraczających oddziałów
sowieckich. W miastach Żydzi stanowili zdecydowaną większość
entuzjastów bolszewickiego reżimu, o czyni informują nas dokumenty i
relacje. A oto jedna z nich, sporządzona przez polskiego żołnierza:
Udałem się do Równego. W mieście panował ruch. Widziałem pochód
komunistyczny prowadzony przez grupę Żydów, którzy witali
wkraczających bolszewików. W pochodzie tym, liczącym około 300
osób, 90% to byli Żydzi. Oni wznosili okrzyki na cześć wkraczających
oddziałów bolszewickich
85
.
We Lwowie naprzeciw Teatru Wielkiego z namiętnym prze-
mówieniem powitalnym pod adresem dowódcy sowieckiej dywizji czołgów
wystąpił miejscowy rabin. W przemówieniu wyraził wdzięczność
żydowskiej społeczności za długo oczekiwaną śmierć polskiego
państwa
86
. Na zakończenie opisu zachowania się Żydów w czasie
wkraczania woj sk sowieckich na ziemie polskie podamy jeszcze
podsumowania dokonane przez osoby mające wgląd do najważniejszych
dokumentów. Naczelny Dowódca Związku Walki Zbrojnej Stefan
Rowecki-Grot w notatce z 25 września 1941 roku pisze: Ujawniło się,
że ogół żydowski we wszystkich miejscowościach, a już szczególnie
na Wołyniu, Polesiu i Podlasiu, zanim jeszcze ustąpiły polskie
oddziały,
76
wywiesił flagi czerwone i ustawił bramy triumfalne na powitanie wojsk
bolszewickich*
1
.
Fakt, że żydostwo na Kresach zdradziło Polskę i całkowicie poddało
się najeźdźcom, zauważony został również przez bezstronnych obserwatorów
zagranicznych. Brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych na przykład
jednoznacznie uznało, że Żydzibyli głównymi kolaborantami ze
Związkiem Sowieckim w latach 1939-194&*.
„Szalało NKWD i milicja żydowska"
Serwilistyczne witanie przez Żydów sowieckich najeźdźców, ,2
wylewem namiętnych uczuć, wręcz z ekstazą", wywołało u Polaków
niesmak i odrazę. Gdyby na tym się tylko skończyło, sprawa nie byłaby
warta, aby się nią zajmować. Rzecz jednak w tym, iż zdrada żydowska
przybrała również inne, zbrodnicze formy i rozmiary przekraczająca
wręcz wyobraźnię.
Żydzi od pierwszych chwil najazdu włączyli się w pełni w bol-
szewicką„rewolucję z zewnątrz" i włączyli się w realizowanie
wszystkich jej form.Do najbardziej rozpowszechnionych działań
należały wówczas napady na ludność cywilną połączone z rabunkiem,
pozbawieniem wolności, biciem i niestety, bardzo często z
morderstwami. Ofiarami tych zajść padali przede wszystkim
przedstawiciele zamożniejszych warstw społeczeństwa polskiego: ziemianie i
ich rodziny, bogatsi chłopi, osadnicy cywilni. Poza tym grabieże, napady i
mordy dotyczyły przedstawicieli grup społecznych i zawodowych, które
były blisko związane z Państwem Polskim: urzędników państwowych i
samorządowych, policjantów, żołnierzy i oficerów WP, osadników
wojskowych, nauczycieli.
Uczestnicy bandyckich wystąpień przeciwko Polsce rekrutowali się
nie tylko spośród biedoty i skomunizowanych mas plebsu żydowskiego (w
miastach) i białorusko-ukraińskiego (na wsiach). Te zawsze były wrogie
Polsce i ich agresja raczej nie wywoływała
77
zdziwienia. Zaskoczeniem jednak był udział rabinów, członków związków
wyznaniowych i ortodoksów w rytualnych często strojach. Ci przed wojną
byli na ogół lojalni wobec Państwa Polskiego. Sowietów poparła również
bez zastrzeżeń lewacka, „postępowa" inteligencja żydowska.
Mechanizm działania bolszewickiej„rewolucji z zewnątrz" z udziałem
w niej Żydów był stosunkowo prosty. Po opuszczeniu miejscowości przez
polskie oddziały wojskowe, a jeszcze przed wkroczeniem Sowietów,
Żydzi tworzyli natychmiast samozwań-cze uzbrojone bojówki, nazywając
je „czerwoną milicją". „Milicja" ta zaczynała uważać się za lokalną władzę i,
niestety, także za forpoczty bolszewickiej rewolucji. Wobec tego
przyjmowała także „rewolucyjne" metody działania. Zaczynały się one od
ataków na polskie instytucje: posterunki policji, magazyny, urzędy oraz od
grabieży polskiego mienia, zarówno państwowego, jak i prywatnego.
Ataki na instytucje oraz grabieże połączone były z mordowaniem
polskich funkcjonariuszy państwowych i ludności cywilnej.
Następowało to nie tylko w przypadku stawiania oporu, ale również na
skutek euforii rewolucyjnej. Większe oddziały „milicji" żydowskiej
-kierowane na ogół przez dywersantów sowieckich - wywoływały
rozruchy w miastach, atakując mniej sze oddziały wojskowe i maruderów.
Po wkroczeniu Sowietów, probolszewiccy Żydzi pomagali w
wyłapywaniu i pilnowaniu wziętych do niewoli polskich żołnierzy,
organizowali obławy na ukrywających się oraz stanowili kadrę
donosicieli, wskazując enkawudzistom wszystkich potencjalnych
przeciwników władzy sowieckiej, wszystko to było niestety połączone z
masowymi aresztowaniami i przesłuchiwaniami Polaków przy użyciu tortur.
Gdy Sowieci zaczęli tworzyć własną administrację, przywieźli ze sobą
niewielką kadrę (też przeważnie pochodzenia żydowskiego), ale główny
trzon tej administracji stanowili lokalni Żydzi. Ży-
78
dzi - zajmujący wszystkie najważniejsze stanowiska. Znikomy odsetek
stanowili komuniści białoruscy i ukraińscy.
Ta właśnie administracja przeprowadzała intensywną bolsze-wizację
Kresów, rabując resztę ocalałego majątku, niszcząc szkolnictwo i kulturę
polską, prowadząc antypolską propagandę i działalność, walcząc z
Kościołem katolickim. Chociaż zdominowana przez Żydów administracja
sowiecka odznaczała się wyraźną szkodliwością i nadgorliwością w
mszczeniu polskiego życia społecznego i gospodarczego, to jednak o wiele
tragiczniejsze były skutki działalności Żydów w nadzorowaniu aparatu
przemocy. Stworzyli oni permanentny terror i piekło. Jego pracownicy byli
jednocześnie oskarżycielami i katami Polaków.
Apogeum terroru nastąpiło w czasie czterech wielkich deportacji
ludności polskiej na wschód. Udział Żydów był w tych masowych
wywózkach na Syberię bardzo wielostronny. Rozpoczynał się od
dokładnego wytypowania kandydatów do wywózki, starannego
przygotowania błyskawicznego i tajnego aresztowania wszystkich
Polaków przeznaczonych na wywózkę, poprzez rabowanie mienia
deportowanych, ich transportowanie do pociągów deportacyjnych i
eskortowanie wywożonych aż na Syberię. Wszystkie te działania
wykonywane były ochotniczo.
Postawa Żydów na Kresach w świetle źródeł
Na wstępie zacytujmy fragment z książki pułkownika Kazimierza Iranka-
Osmeckiego Kto ratuje jedno życie, opartej na dokumentach z archiwum
Studium Polski Podziemnej oraz Instytutu Polskiego i Muzeum Sikorskiego w
Londynie:Ruch podziemny ogarnął cały kraj, wszystkie jego zakątki,
wszystkie warstwy społeczne. Cały naród stanął do walki, która
początkowo przybrała w kraju formę czynnego oporu. O istnieniu i
rozmiarach tej walki Żydzi wiedzieli. Przejawy jej spotykali na każdym
kroku (...) Żydzi byli świadomi, że naród polski trwa w walce i
79
że postanowił prowadzić ją do zwycięskiego końca, którego się
spodziewał.
Po przegranej kampanii wrześniowej, po wypowiedziach Hitlera i
Mołotowa, postawa Żydów uległa zmianie. Do walki prowadzonej z
podziemia w kraju Żydzi się nie włączyli ani pod okupacją niemiecką, ani
pod sowiecką. Podobnie było na Zachodzie. Świadczy o tym przebieg
debaty na posiedzeniu rządu RP w dniu 26 kwietnia 1940 r. Referując na
tym posiedzeniu stan organizacyjny wojska, premier i Naczelny Wódz
gen. Władysław Sikorski, stwierdził: „gorzej jest z Żydami, których 80%
uchyla się od służby (...) Fakt, że około 12.000 Żydów uchyla się od
służby w wojsku polskim mówi sam za siebie'™.
Takie zachowanie się Żydów w Kraju i na Zachodzie zarysowało ich
stosunek do państwowości polskiej:
Okupant sowiecki wkroczył na ziemie polskie we wrześniu 1939 r. z
hasłami obrony uciśnionych przez Polaków narodów ukraińskiego i
białoruskiego, w obronie mniejszości narodowych, a więc i Żydów. Żydzi
osiedli na wschodnich ziemiach polskich zachowali z okresu zaborów
dziwny - nie dający się wytłumaczyć - sentyment do Rosji. Szczególnie
proletariat żydowski oczekiwał ze strony „ socjalistycznego " państwa po-
prawy swego bytu. Znalazło to wyraz w zachowaniu się Żydów
natychmiast po wkroczeniu do Polski Armii Czerwonej; jeszcze przed
oświadczeniem Mołotowa o końcu państwa polskiego. Wystarczyła
obecność czerwonych wojsk, wystarczyły ulotki i wezwania marszałka
Timoszenki. We wszystkich miastach i miasteczkach, we wszystkich
wsiach, gdzie tylko zamieszkiwali Żydzi, wszędzie od Dźwiny po Dniestr,
powodowani wspólnymi impulsami, w masowych wystąpieniach witali
wkraczających „ wybawców" kwiatami i czerwonymi sztandarami. Za tym
radosnym uniesieniem nastąpiły bardziej konkretne posunięcia
90
.
80
W meldunkach z tego okresu nadchodzących z Kraju do rządu polskiego na
Zachodzie czytamy, że 90% proletariatu żydowskiego zgłosiło przystąpienie i
wzięło czynny udział w ustanowionych przez okupanta różnych władzach
komunistycznych. Żydzi zapełniali przede wszystkim szeregi czerwonej Milicji
Ludowej i stali się oparciem dla okupanta w sterroryzowaniu ludności
polskiej. Szczególnie ukrywający się oficerowie, urzędnicy i funkcjonariusze
państwowi, na których polowały NKWD, stali się ofiarami Żydów, członków
czerwonej milicji. Los tych ofiar jest znany: aresztowania, więzienia, bezprawne
wyroki, zsyłki i łagry
91
.
Odnośnie wydarzeń w Grodnie, czytamy, co następuje:Póź-nym
wieczorem z 18 na 19 września 1939 roku, w mieście wybuchła gwałtowna
strzelanina zorganizowana przez komunistów, głównie Żydów i
nacjonalistów białoruskich. Inicjatorami tej rebelii byli
najprawdopodobniej tajni współpracownicy stalinowskiego NKWD.
Potwierdzają to fakty, że w pierwszych czołgach atakujących nazajutrz
miasto znajdowali się grodzieńscy Żydzi, którzy uciekli do Rosji
Radzieckiej przed wybuchem drugiej wojny światowej (...) wskazywali oni
załogom czołgów strategiczne punkty w mieście. (...) Tej nocy re-belianci z
bronią długą i krótką atakowali rodziny inteligencji polskiej, urzędników, a
nawet żołnierzy w pobliskich miasteczkach: w Skidlu, Łuninie, Jeziorach i
innych. Z rozkazu płka B. Adamowicza, przy współudziale wiceprezydenta
miasta Romana Sawickiego - rebelię w mieście stłumiono
92
.
W innej relacji zajścia wyżej opisane wyglądająnastępująco: Już
wiedzieliśmy, że poprzedniej nocy wybuchła rebelia komu-nistyczno-
żydowska. Strzelano do policji, strzelano do żołnierzy, do pojedynczych
osób, ale bunt likwidowano zarówno w samym mieście Grodnie, jak i w
miastach takich jak Ostryna czy Jeziory, jak Indura
93
.
Za stłumienie rewolty w mieście skomunizowani Żydzi brali potem
odwet: Najgorsze były pierwsze dni po opanowaniu mia-
81
sta przez Sowietów. Ludzie, w szczególności młodzież, byli rewidowani i
jeśli na przykład znaleziono nawet mały nożyk u chłopaka -
rozstrzeliwano go na miejscu. Podobno na placu przed Farą leżał cały
wał z ciał łudzi w ten sposób pomordowanych.
Bardzo okrutny los spotkał żołnierzy polskich i setki mieszkańców
Grodna, wziętych do niewoli, których wskazały bojówki żydowskie i
białoruskie. Mężczyzn najpierw okrutnie okaleczano. Obcinając nosy,
członki, uszy, wydłubywano oczy, następnie wiązano po piętnastu drutem
kolczastym, przywiązywano do czołgów i wleczono kamienistą drogą po
kilkaset metrów. Wrzucano ich następnie do przydrożnych rowów i lejów
po bombach. Jęki, krzyki mordowanych słychać było w promieniu kilku
kilometrów od miasta. Grozę sytuacji potęgowały pożary - to płonęły
polskie domy mszczone przez młodych Żydów, przystrojonych w czerwone
chusty i kokardy*
4
.
Terror i mordowanie przyjęły większe rozmiary w Grodnie, gdzie
wymordowano 130 uczniów i podchorążych, dobijano rannych i
obrońców. 12-letniego Tadzika Jasińskiegoprzywiązano do czołgu i
ciągnięto po bruku. Po opanowaniu Grodna nastąpiły niebywałe represje;
rozstrzeliwano aresztowanych na tzw. Psiej Górze i w lasku „Sekret". Na
placu pod Farą leżał wał zamordowanych (...) wielu uczniów gimnazjum
kupieckiego zostało rannych i wielu znalazło się w więzieniach, ciężko
ranni ukrywali się w mieście.
Terror objął cały powiat grodzieński i dalsze okolice; uczestniczyli
komuniści białoruscy i żydowscy (...) Nie sposób opisać i wymienić dalszych
wypadków eliminacji inteligencji polskiej, elementów patriotycznych, w
szczególności młodzieży szkol-
•95
n ej
Na przykładzie Grodna pokazaliśmy, jak przebiegał udział Żydów w
bolszewickiej,/ewolucji z zewnątrz" i jakie byłyjego formy. Podobne zajścia,
choć na mniejszą skalę, wydarzały się w
82
niezliczonych kresowych miastach i miejscowościach oraz na zachód od
Bugu, na ziemiach polskich zajętych na krótko przez bolszewików, w:
Rohatyniu, Łucku, Tyszowcach, Szczebrzeszynie, Przebrażu, Kołomyi,
Lubomlu, Izbicy, Kamieniu Koszyrskim, Kle-waniu, Zarembach
Kościelnych, Kownie, Wilnie, Lwowie i wielu innych. Szczególnie głośne
stało się zamordowanie przez Żydów polskich przywódców studenckich na
Politechnice Lwowskiej w październiku 1939 roku po oskarżeniu ich o
rzekomy antysemityzm, zmasakrowanie polskich więźniów w Tarnopolu
przez żydowskich oprawców: Kramera, Kummera i Rosenberga, wymor-
dowanie dominikanów z klasztoru w Czortkowie przez Żydów-
enkawudzistów
96
.
Golgota ludności polskiej nie byłaby pokazana w pełni, gdybyśmy nie
przytoczyli kilku przykładów znieważania polskich jeńców i więźniów. W
Białozórce blisko Krzemieńca odbyła się jedna ze scen upokarzania Polaków.
Pisze o tym naoczny świadek: Adolf nie mógł znieść widoku jeńców
polskich. Szli w długich kolumnach, mając na sobie płaszcze, czasem
tylko mundury (...) Kilku było bez butów (...) W tym pochodzie, tak
bardzo smutnym, była jakaś straszna, dogłębna tragedia pokonanej armii
(...) Pod lokalem Kółka Rolniczego dopełniła się czara ich goryczy, gdy z
budynku Polskiej Policji Państwowej wyszła grupa młodych Żydów i
jedna Żydówka: wszyscy ubrani w polskie płaszcze wojskowe, z odciętymi
naramiennikami iż czerwonymi opaskami na rękawach, znakami nowej
władzy. Już z odległości szydzili i ubliżali polskim oficerom, krzycząc:
„ Wy polskie świnie. Chcieliście Polski od morza do morza, a teraz nie ma
nawet od rzeki do rzeki! Skończyło się wasze panowanie! Zdejmować te
koguty z czapek!" Pierwszy otrzymał uderzenie w głowę generał. Jego
rogatywka z wężykiem generalskim potoczyła się w błoto. Był to sygnał
do zbiorowego znęcania się nad całą grupą jeńców-oflcerów,
oddzielonych od głównej kolumny jenieckiej.
83
Początki rządów bolszewickich napawały obawą, budziły odrazę,
przerażały ogromem zła
91
.
19 września dostałem się do niewoli bolszewickiej, byłem ranny i
leżałem w szpitalu w Zaleszczykach. Los nasz był straszny. NKWD oddało
nas w ręce Żydów uzbrojonych w karabiny ręczne i broń krótką. Byli to
żydzi polscy w ubraniach cywilnych z opaskami na rękawach. Obchodzili
się z nami, rannymi żołnierzami, niezwykłe brutalnie. Bito nas i kopano,
wyszukiwano oficerów, a znalezionych oddawano w ręce NKWD. Do nas
krzyczeli, że jesteśmy pachołkami burżuazji i że my do tej pory piliśmy ich
krew, a oni teraz będą pić naszą. Rzucano wobec nas wiele obelg,
których powtórzyć nie mogę, bo są ordynarne. Zasypywano nas
bluźnierstwamf*.
Gromada Żydów, z czerwonymi opaskami na rękawach, wywlekła z
mieszkania dowódcę Pułku Lotniczego, płk. Praj-sa, szarpali go, tłukli po
głowie i po twarzy, wbili w wózek z dyszlem, aby obwozić go po ulicach
jako „ wroga ludu " i pluli
,
i
na mego
„Akcja Syberia"
Największe biologiczne straty zadane zostały społeczeństwu polskiemu na
skutek aresztowań dokonywanych nieustannie podczas I okupacji sowieckiej w
latach 1939-1941 oraz wielkich deportacji ludności kresowej na Sybir bądź w
głąb Rosji. Zarówno aresztowania, jak i deportacje, przygotowywane były przez
lokalną administrację i lokalny aparat przemocy, zdominowany przez Żydów.
Oddajmy głos świadkom: Świadectwa, pamiętniki i prace historyczne
tysięcy Polaków, którzy przeżyli wojnę, mówią o żydowskim fetowaniu, o
żydowskim nękaniu Polaków, o żydowskiej kolaboracji (donosach, obławach
na ludzi i wyłapywaniu Polaków na deportacje), o żydowskiej brutalności i
dokonywanych z zimną krwią egzekucjach, o żydowskich prosowieckich
84
,99
komitetach i milicjach, o wysokim procencie Żydów w sowieckich
organach przymusu po sowieckim najeździe w 1939 roku. Polacy
postrzegali to wszystko jako niewdzięczność i zdradę. Żydzi widzieli w tym
zemstę i rewolucję
100
.
23 września [1939 - ALS] zostaliśmy otoczeni przez czołgi sowieckie i
przepędzeni do młyna w Hrubieszowie. Otoczeni przez miejscowych
milicjantów Żydów, którzy w sposób bardzo ordynarny wskazali, kto jest
władzą (..) Gros oficerów i podoficerów, którzy nie zaryzykowali ucieczki,
jest na wykazie katyń-skim. Wielu Żydów, nie tylko komunistów, zapełniło
wkrótce etaty w sowieckiej administracji, pomagając NKWD w wyłapywaniu
oficerów i pracowników polskiej administracji.
Sowieci (...) wiedzieli, że jedynym sposobem »odpołszcze-niaPolski«
będzie pozbawienie jej Polaków. Z diabelską perfidią umyślili więc nie
ludziom odebrać kraj, ale krajowi - ludzi. Plan swój przeprowadzili
nagle, podstępnie, jednej nocy na całym okupowanym terenie (...)
Znienacka nocą, zaskoczonej wsi dano pół godziny czasu na zebranie się,
po czym cała jej ludność, załadowana na sanie, w trzaskający mróz
milami wieziona do kolei, zapakowana została do pociągów. Nie
przepuszczono nikomu. Brano starców i niemowlęta, kaleki i matołków.
Spędzano z łóżek rodzące kobiety i kazano im włazić na sanie. Ciągnięto
obłożnie chorych i sparaliżowanych. W takiej skazanej na zagładę wsi czy
osadzie nie miała prawa pozostać żywa dusza. Bydło i
inwentarzprzechodziby automatycznie na własność państwa, by stać się
zawiązkiem przyszłych kolektywnych gospodarstw. Oftarą padały przede
wszystkim czysto polskie wsie i kolonie oraz żołnierskie kresowe osady.
Wywieziono też wtedy wszystkie rodziny leśników, gajowych i resztki
kryjącej się po wsiach i leśniczówkach, wyrzuconej z domów i folwarków
polskiej inteligencji. Milicja, która została użyta do tej czystki, składała
się przeważnie z miejscowych
85
Żydów, Ukraińców-komunistów oraz nawiezionej chyłkiem na ten właśnie
okres, sowieckiej milicji z Kijowa
102
.
Na podstawie donosów sporządzonych przez komunistów i Żydów
aresztuje się natychmiast wybranych ludzi. We Włodzimierzu aresztowano
adwokata Albina Ważyńskiego i mjra (Juliana Jana) Pilczyńskiego,
dyrektora gimnazjum Leona Kisie-la, inspektora szkolnego p. Jędryszkę
oraz kierownika jednej ze szkól powszechnych. Zadenuncjowali ich
miejscowi Żydzi. Zaginęli oni bez śladu
im
.
Szliśmy w kierunku na Równe, gdyż tam była stacja kolejowa.
Omijaliśmy miasto, więc chodziliśmy dróżkami po wolnych
przestrzeniach (...) Jednak w pobliżu miasta musieliśmy wchodzić w jego
pobocza, gdyż były przeszkody naturalne, które zmuszały nas do przejścia
tymi drogami. Tam natomiast czekały na nas grupy, patrole złożone z
enkawudystów i Żydów. Młodych, nienawidzących Polaków, wyłapywali
oficerów polskich, którzy szli bez dystynkcji. Ruski nie mógł odróżnić
oficera od żołnierza, do tego byli potrzebni Żydzi. Mieli także pistolety. W
pobliżu większych miast lub (w) centrum sami Żydzi pełnili tę funkcję bez
krasnoarmiejców. Oficerów poznanych czy uznanych za oficerów
odprowadzali, gdzieś dalej. To na pewno oni (byli) wysyłani do Katynia i
innych obozów śmierci. Szliśmy kilka dni, to samo powtarzało się codziennie
104
.
Po objęciu władzy przez Sowietów w miasteczku (Boremlu)
ukonstytuował się komitet miejski partii, gdzie narodowościowy skład był
jednolity - żydowski. Od tej bezpośredniej władzy zależało wiele - kogo
deportować, kogo odpowiednio zaopiniować, kogo, wreszcie
zaszeregować do tej czy innej szu-flady
m
.
W pierwszych miesiącach Sowieci dali całkowitą władzę miejscowym
Żydom, l tak przychodzili Żydzi do nas do wsi jako milicja czy NKWD, i
tak mówili do nas młodych: „ Ty
86
chodził bić się za Panów, ja ciebie, jub twoju mać, dam twoja Polska"™
6
.
Ponurym dopełnieniem procesu depolonizacji Kresów
Wschodnich przeprowadzonym przy aktywnym udziale zbol-
szewizowanych Żydów, stała się masowa likwidacja więźniów
politycznych dokonana po wybuchu wojny niemiecko-sowiec-kiej 22
czerwca 1941. Wobec zbliżającego się gwałtownie frontu oraz braku czasu
i transportu na wywóz w głąb kraju, NKWD przy pomocy milicji
żydowskiej rozstrzeliwało przed ewakuacją zarówno skazanych na
cięższe kary, jak również wszystkich chorych i słabych fizycznie,
niezdolnych do przetrzymania długiego pieszego marszu w
najcięższych warunkach.
Wybitny znawca przedmiotu, Jerzy Robert Nowak pisze, że chodziło tu o
mordy na masową skalę. Autorzy dokumentalnej pracy na ten temat, Krzysztof
Popiński, Aleksander Kokurin i Aleksander Gurjanow ocenili, że w toku
pospiesznej „ewakuacji" więźniów zginęło od 20 000 do 30 000 polskich
obywateli, głównie Polaków i Ukraińców. Zginęli zamordowani w więzieniach i w
toku samej ewakuacji
107
. Z kolei według ocen Stanisława Kalbarczyka w czasie
czerwcowej „ewakuacji" z wszystkich więzień sowieckich zginęło razem
około 50 000 do 100 000 ofiar
108
, l tak na przykład w więzieniu w Łucku
przeżyło masakrę tylko 90 z około 2000 więźniów
109
.
W odniesieniu do konkretnej odpowiedzialności zbolszewizo-wanych
Żydów, uczestniczących w roli katów w tych masakrach i to w roli dość
znaczącej: Istnieje wiele autentycznych raportów o miejscowych Żydach w
służbie sowieckiej, uczestniczących
w egzekucjach więźniów,
przeprowadzanych na szeroką skalę przez sowiecką służbę bezpieczeństwa
w owym czasie
11
". W książce Zbrodnicza ewakuacja więzień i aresztów
NKWD na Kresach Wschodnich II Rzeczypospolitej w czenvcu-lipcu 1941
roku napisano między innymi o udziale zbolszewizowanych Żydów w
mordowaniu więźniów w Łucku, Oszmianie, Wołożynie,
87
Czortkowie, Tarnopolu i w okolicach Briańska'''. Do szczególnie okrutnych
należał masowy mord w Berezweczu :Po wkroczeniu Niemców otwarto
bramy więzienia w Berezweczu. Miejscowi Polacy szukali swoich bliskich.
Na terenie więzienia zastali doby pelne okaleczonych trupów, powiązanych
drutem. Część ciał nie posiadała kończyn, uszu, języka. Wszystko
wskazywało na to, że przed śmiercią byli okrutnie torturowani. Według
relacji świadków, mordu dokonało NKWD przy udziale żydowskiej
bojówki, więźniów, których nie zdążono zamordować (podobno około
2000), pędzono na wschód (...) Na drodze koło wsi Nikolajewo NKWD
wymordowało całą kolumnę więźniów (...) Nie znam przypadku ocalenia
Polaka przez Żyda, a była ku temu okazja w czasie okupacji sowieckiej i
PRL. Za polski holocaust nikt nas nawet nie przeprosił (poza Niemcami).
My Kresowiacy, straciliśmy nie tylko swoich bliźnich, ale także domy,
ziemie rodzinne, pamiątki, cały dobytek i groby, które pokrywa
niepamięć, żeby wszelki ślad po nas zaginął (...) Polacy znają holocaust
Żydów i „ akcję Wisła ", a nie znają „ akcji Syberia ". Polacy znają mord
kielecki, a nie znają liczby ofiar naszych dzieci, które zginęły na Syberii z
głodu i zimna oraz hekatomby ofiar zsyłek, więzień i łagrów sowieckich.
A przecież do tych ofiar przyczynili się w dużej mierze Żydzi,
współpracujący z NKWD, a potem z L/5
112
.
Masakrę więźniów w Berezweczu potwierdzają liczne dokumenty i relacje
pisane w różnym okresie czasu. Znajdujemy je również w monografii R.
Szawłowskiego o wojnie polsko-sowieckiej w 1939 roku"
3
. W czerwcu 1941
roku, dosłownie na godziny przed wejściem Niemców do Brańska,
sowieckie NKWD w towarzystwie dwóch żydowskich policjantów z Brańska
[Brańsk leży na bliskim Podlasiu, za Ciechanowcem - A.L.S.}eskorto-walo
(...) grupę (więźniów) do więzienia w Białymstoku. Po drodze natrafili
oni na działania wojenne i musieli zrobić odwrót. Blisko wioski Folwarki
Tylwickie, niektórych więźniów
rozstrzelano, innych z braku kul, zabito bagnetami i kolbami
karabinów
114
. Warto tu dodać, że liczba wymordowanych więźniów wynosiła
ponad czterdzieści.
Przebieg deportacji w czerwcu 1941 roku opisuje naoczny świadek: Po
mieście krążyły małe odkryte ciężarówki ze stojącymi na nich młodymi
Żydami, którzy wskazywali szoferom drogę według podanych adresów.
Stale spotykałem zapełnione platformy ciężarówek wiozących
nieszczęśliwych ludzi, często z małymi dziećmi i zgrzybiałymi starcami.
Nastrój rozpaczy i tragizmu ogarnął ludzi Kowna. Stało się wielkie
niewypowiedziane nieszczęście. Ludzi niewinnych, już nie tylko bez wyroku
sądowego, ale nawet zwykłego oskarżenia, deportowano w nieznane (...)
Przyszedłem na dworzec i pierwszym pociągiem udałem się do Wilna (...)
Nastrój ludności 'wileńskiej w niczym nie różnił się od nastroju mieszkańców
Kowna. Spotkałem, podobnie jak w Kownie, ciężarówki z Żydami na
stopniach, jadące po kolejne ofiary. Widziałem wywożone zakonnice
u5
.
We Lwowie, w którym od pierwszych już dni „szalało NKWD i milicja
żydowska", doszło w czerwcu 1941 roku do najpotworniejszych zbrodni. Liczbę
pomordowanych w czterech wielkich więzieniach, szczególnie w Brygidkach i
Zamarstynowie, obliczano na 7-8 tysięcy. Między pomordowanymi nie brak też
było kobiet i dzieci. Większość pomordowanych dostała strzał w tył głowy,
byli również i tacy, którzy mieli czaszkę kompletnie zmiażdżoną od
uderzenia tępym narzędziem. W więzieniu przy ulicy Zamarsty-nowskiej
liczbę pomordowanych Niemcy podali na około 3.000. W więzieniu przy
ulicy Łąckiego było 4 tysiące, również było tam kilku oficerów i lotników
niemieckich, których bolszewicy wzięli do niewoli. W więzieniu przy ulicy
Kazimierzowskiej również była pokaźna liczba pomordowanych, ale
większość spłonęła, bolszewicy uciekając, podpalili więzienie
116
.
Wśród deportowanych w czerwcu 1941 roku na wschód była także
kategoria ludzi „uprzywilejowanych", to jest takich, którzy
89
odbyli podróż pociągiem. Posłuchajmy relacji jednego z młodocianych
świadków: Na skutki wyszukanej denuncjacji młodego Żyda nie trzeba
było długo czekać. W nocy 20 czerwca 1941 aresztowano ojca Wiesława
Wróbłewskiego - Tadeusza Wró-blewskiego i osadzono w Białostockim
więzieniu. Jego żonę, córkę syna i teściową wywieziono zaś na Syberię.
Jechali w strasznych warunkach. Jak opowiadał Wiesław Wróblewski:
„Na stacji kolejowej Bielsk Podlaski załadowano nas, czterdzieści parę
osób do jednego wagonu, który tym się różnił od bydlęcego, że na środku
na podłodze miał dziurę - to ubikacja, a po jej bokach drewniane nary -
to łóżka.
Dwa małe -zakratowane okienka niewiele przepuszczały światła, a
jeszcze mniej powietrza. Po zasunięciu i zaryglowaniu drzwi w ten
czerwcowy upalny dzień w wagonie zapanował straszliwy zaduch. Chciało
się pić, lecz wody nie dano. Po południu pociąg wyruszył w nieznany, choć
tragicznie spleciony z losami wielu Polaków świat - Sybir. Ludzie płakali,
mdleli, modlili się, prosząc o ratunek i litość. Nie było wybawienia. Pociąg
jechał na wschód"
1
.
Męczeństwo Polaków pod pierwszą okupacj ą sowiecką w latach 1939-
1941 to temat, który dopiero od niedawna przestał być tematem tabu.
W historiografii peerelowskiej nie można było pisać nic złego na temat
agresji sowieckiej na Polskę, a tym samym o martyrologii Polaków
doznanej z rąk stalinowskiego NKWD i jego gorliwych pomocników -
milicji żydowskiej. Korzystali z tego w pełni fałszerze polskiej historii,
którzy do dziś nie mogą zrozumieć, że Naród Polski ma pełne prawo do
poznania własnych dziejów.
Wygnanie z bolszewickiego raju
Wśród masowo deportowanych przez władze sowieckie na Sybir
pewien procent stanowili w późniejszych transportach Ży-
90
dzi. Fakt ich aresztowania spowodowany został dwoma zasadniczymi
przyczynami, które zasługująna dokładniejsze przeanalizowanie. W czasie
działań wojennych w pierwszej połowie września 1939 roku, w obawie
przed zbliżającym się frontem, doszło do masowej ucieczki ludności
cywilnej na wschód. Wśród uciekinierów poważny odsetek stanowili Żydzi.
Gdy 17 września wtargnęła od wschodu Armia Czerwona, na ziemiach
pod jej okupacją znalazła się znaczna liczba Żydów, uciekinierów z
centralnych ziem polskich. Liczbę tą powiększyły niemieckie
Einsatzgruppen. Już 22 września 1939 w Rzeszowskiem rozpoczęły się
masowe deportacje za San. W pośpiechu tym chodziło o wykorzystanie
okoliczności, że planowana niemiecko-sowiecka linia demarkacyjna
znajdowała się jeszcze w rękach Wehrmachtu. W ciągu też niespełna
dwóch tygodni z Łańcuta, Jarosławia, Przeworska, Leżajska, Niska,
Sanoka i innych miast rzeszowskich wygnano za San ponad 20 tysięcy
polskich Żydów. Podobnie postąpiono z ludnością żydowską z terenów
północnego Mazowsza położonych nad Narwią
118
.
Druga fala deportacji ludności żydowskiej na wschód nastąpiła w
połowie października. Wznowiono wstrzymaną poprzednio deportację
ludności żydowskiej z Górnego Śląska oraz z Czech i Austrii w
Rzeszowskie. W ramach tej akcji 20 października skierowano tam z
Katowic transport liczący ponad 1000 osób, w skład którego weszli Żydzi z
Katowic, Chrzanowa, Bielska Białej i innych miast śląskich oraz około 300
Żydów z Czech. W tym dniu odszedł z Wiednia w Rzeszowskie transport
1670 Żydów. W kilka dni później przybył do Niska drugi transport 1000
Żydów ze Śląska i odrębny transport Żydów z Zaolzia, Czech i Austrii. Po
zagrabieniu im bagaży wysiedleńcy zostali przepędzeni przez esesmanów za
San
119
. Należy tu nadmienić, że część tych Żydów wyraziła stanowczy
protest przeciwko rozkazowi przejścia za San, na skutek czego esesmani
użyli broni maszynowej, masakrując
91
zgromadzony tłum. Łącznie w czasie kilku masowych mordów zginęło ok.
600 Żydów.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że stanowisko Żydów polskich było
wobec najeźdźców bardzo zróżnicowane. Część uciekła do bolszewików w
obawie przed Niemcami, część niepomna na politykę hitlerowską uważała, że
da się Niemców przekupić, by zapewnić sobie bezpieczeństwo. Stąd też
dochodziło często do scen budzących zdumienie i niesmak. I tak np. na
rynku w Białymstoku Żydzi ustawili zastawione suto stoły, aby ugościć
wkraczający Wehrmacht-Niemcy nie docenili tego i kopniakami
poprzewracali „poczęstunek". Podobnie było w Siedlcach i niektórych
miastach Podlasia. W Radomiu 8 września 1939 roku delegacja Żydów na
czele z rabinem i innymi przywódcami tamtejszej żydowskiej społeczności
pomaszerowała uroczyście ulicą Mikołaj a Rej a, aby przywitać wkraczaj ącą
armię niemiecką
120
.
Skala tego zjawiska była nieporównywalnie mniej sza niż witanie przez Żydów
Armii Czerwonej, ale nie zapominajmy jednocześnie, że Niemcy nie życzyli sobie
takich czułości, inaczej niż bolszewizm, i że wcześniej wyraźnie określili swój
stosunek do Żydów.
28 września 1939 między III RzesząNiemieckąa Związkiem Sowieckim
zawarty został Układ o przyjaźni i granicach, mający stanowić
przypieczętowanie likwidacji Państwa Polskiego. W tajnym załączniku do tego
układu ustalono wymianę ludności między Niemcami a Sowietami. Zainteresowani
tym byli przede wszystkim Niemcy, którym zależało na ściągnięciu w granice Rzeszy
folks-dojczów z krajów bałtyckich, Rosji i Besarabii w zamian za mniejszości
ukraińskie i białoruskie. Dla Żydów z centralnych i zachodnich ziem polskich
pojawiła się możliwość powrotu na ziemie znajdujące się pod okupacją
niemiecką. W sposób nieoczekiwanie spontaniczny postanowili z tej okazji
skorzystać. Pisze o tym żydowski historyk T. Gross: Kiedy tylko pojawiła się
możliwość powrotu w rodzinne strony, a więc pod okupację hitlerowską
-tłumy Żydów wystawały całymi dniami w kolejkach, aby się
92
dostać pod komisję sowiecko-niemiecką zawiadującą wymianą ludności. I
cytuje fragment wspomnień jednego ze świadków tamtych dni: W czasie
rejestracji, stojąc po kilka godzin w ogonku, dostałem wreszcie kartkę na
wyjazd, co uważane bylo wówczas za szczęście. Pewien oficer niemiecki
zwrócił się do tłumu Żydów i zapytał: „ Żydzi, dokąd jedziecie, przecież
my was zabijemy ".
Kiedy do Lwowa, Włodzimierza i Brześcia przybyły komisje niemieckie
dla umożliwienia wyjazdu za Bug właśnie masy tych „dobrowolców",
Żydów, wiwatowały setkami i tysiącami na cześć Niemców i Hitlera.
Proszę sobie wyobrazić tłumy Żydów krzyczących: niech żyje Hitler
n]
.
We Lwowie, gdzie znalazło się wyjątkowo duże skupisko żydowskich
uciekinierów, chęć powrotu pod okupację niemiecką okazała się również
wyjątkowo duża. Gdy przyjechała oficjalna delegacja Gestapo i ogłoszono
zapisy na legalny powrót na ziemie centralne polskie, to przed willąna przedmieściu,
gdzie Niemcy przyjmowali chętnych na powrót, tworzyły się kilometrowe
kolejki'
22
.
Niemcy fotografowali Żydów tłoczących się przed budynkiem komisji i
umieszczali w swoich pismach ilustrowanych jako dowód, że opowiadania o
okrucieństwach reżimu hitlerowskiego w Generalnej Guberni to angielska
Greuelpropaganda
m
.
Tłumy Żydów zostały dokładnie zarejestrowane przez NKWD. Pod okupację
niemiecką pojechało zaledwie kilka transportów. Resztę ładowano w pociągi i
wysyłano na Sybir. Sowieci nie zapomnieli radosnych okrzyków na rzecz Hitlera
i nie zapomnieli, że tłumy Żydów chciały opuścić sowiecki raj. Postanowili tedy
sami dokonać wypędzenia z tego raju. Mamy również relację świadka, jak
wyglądało takie „wypędzenie". W miejscowości Brisk zebrały się tysiące Żydów
mających zezwolenie na wyjazd. Miały one nadzieję na przedostanie się do
pociągu jadącego na zachód. Zostali oni aresztowani przez specjalne jednostki
NKWD
124
.
93
Na stacji kolejowej w Białej Podlaskiej doszło do niezwykłej
konfrontacji Żydów-uchodźców, jadących spod niemieckiej okupacji na
wschód, z Żydami jadącymi z Briska spod rządów sowieckich na tereny
pod okupacją niemiecką. Gdy ci ostatni zobaczyli Żydów jadących na
Wschód zakrzyknęli: „Czy jesteście szaleni, gdzie jedziecie?" Na to usłyszeli
w odpowiedzi równie zaszokowany okrzyk-pytanie Żydów z Warszawy:
„Czy jesteście szaleni, gdziejedziecie?"
125
Oszukane przez przywódców masy żydowskie straciły całkowicie
orientację polityczną. Gdy wypaliła się sztucznie podniecana nienawiść do
Państwa Polskiego, Żydzi zostali pozbawieni celu działania i, co gorsza, zatracili
całkowicie instynkt obronny. Odrzucili współdziałanie z Polakami i nie nastawili
się na walkę ze śmiertelnym wrogiem, wybrali śmiertelną bierność i
przekupstwo - dwie całkowicie nieskuteczne w tamtej sytuacji metody
działania.
Chęć ucieczki z sowieckiego raj u pod okupacj ę niemi eckąbyła
pierwsząz głównych przyczyn wywożenia Żydów w głąb Rosji. Drugą
było specyficzne zachowanie się Żydów, niezgodne z założeniami
sowieckiej polityki gospodarczej, a poniekąd i teoretycznymi założeniami
„moralności socjalistycznej". Na zagarniętych ziemiach polskich Sowieci
zetknęli się z Żydami, byłymi obywatelami Rzeczypospolitej Polskiej, oraz w
mniejszym stopniu z Żydami z Czech i Austrii. Zarówno jedni, jak i drudzy,
przyzwyczajeni byli do funkcjonowania gospodarki kapitalistycznej i pewne
jej wynaturzone formy starali się wprowadzić, a raczej zachować, w wa-
runkach sowieckich. Okazało się to jednak szokujące dla okupantów
bolszewickich i spowodowało ostre zderzenie ideologiczne. Chodziło tu
mianowicie o wynaturzone zjawisko spekulacji, pokątnego handlu
walutami, stręczycielstwo. Dla ideologów i przywódców sowieckich
działalność czarnorynkowa i spekulacyjna Żydów stanowiła szok. Było
to sprzeczne z ich polityką gospo-darczo-społecznąi stwarzało groźbę
powrotu do atmosfery Nowej Ekonomicznej Polityki (NEP) z lat 1921
-1929, którą całko-
94
wicie przekreślili i z zajadłością zwalczali. Stąd też po początkowym okresie
bardzo przychylnych nastrojów dla Żydów, władze sowieckie zaczęły
reagować ostro i bezwzględnie zwalczać spekulantów, wytaczając im sowieckie
„procesy". Oznaczało to zsyłki do łagrów lub śmierć na miejscu. Posłuchajmy, co
na ten temat pisze rabin Chaim Kapłan w swoich pamiętoikaćh:Dziesiątki ty-
sięcy naszych młodych ludzi uciekły do tej Rosji z piekła czekającego ich
pod rządami nazizmu. Na początku byli oni dobrze przyjęci. Jako
prześladowana grupa byli uważani za znakomity materiał dla
bolszewizmu. Ich napływający strumień nie miał końca, i w tym
wzmagającym strumieniu znalazły się jednak elementy niezbyt pożądane
przez bolszewizm. W końcu zauważył to rząd sowiecki. Prawdziwy
bolszewizm nie może współżyć z finansistami, paserami, specami od
czarnego rynku, wyzyskiwaczami i szantażystami. Czyż komunizm nie przy-
szedł po to, aby wykorzenić te rzeczy na świecie? Efekty tego dały się już
zauważyć. Granica została zamknięta. Wzdłuż granicy zostały ustawione
zasieki z drutów kolczastych, a szmu-glerzy przygraniczni są
rozstrzeliwani. Spekulantów umieszczono pod surowym nadzorem i mogą
się spodziewać surowych kar (...) Złe zachowanie części naszego narodu
w miastach granicznych, które zostały anektowane do Rosji sprawiło, że
wszyscy staliśmy się znienawidzeni i niechciani nawet w oczach Rosjan,
którzy nie dyskryminują między narodami (...) Wielu Żydów nie
emigrowało po to, aby stać się obywatelami sowieckimi i znaleźć pracę,
ale tylko po to, aby znaleźć tymczasowe schronienie i nocleg, mając
nadzieję, że w międzyczasie stosunki się poprawią i będą mogli wrócić
do swych dawnych domów. W międzyczasie jednak, zanim burza się uciszy,
oni zajęli się wszelkimi typami ohydnej spekulacji, która odtąd stała się
ich środkiem do życia i stałym zajęciem. Emigranci stworzyli atmosferę
paskarstwa, której Sowieci nienawidzą, i dlatego poczuli pogardę do
wszystkich Żydów (...) Były
95
również incydenty kradzieży od prywatnych osób. Urodzeni w Polsce
Żydzi są raczej bezwzględni w sprawach „twoje" i „ moje ", i jeśli
czegoś aktualnie nie kradną, to „ biorą ". W ten sposób zyskaliśmy złą
reputację u rządu sowieckiego, który był liberalny wobec nas. Przez lata
rząd sowiecki wykorzeniał paserstwo i spekulację. Dlaczego miał teraz
milczeć w obliczu tej potworności, która znowu pojawiła się w Jego
miastach?
Nie może być dosyć pokuty za takie haniebne zachowanie. Ono odbija
się na charakterze całego narodu. Sowiecko-nie-miecki traktat w sprawie
legalnej imigracji przyniósłby nam ratunek. Bez tego jesteśmy (...) zdani
na wszelkie rodzaje rabunku i zła.
Teraz my sami przynieśliśmy sobie ruinę, i zaprzepaściliśmy nasze
nadzieje
126
.
Tą nienormalną i niekorzystną dla Żydów sytuację zauważali także inni
żydowscy obserwatorzy. Leon Pasternak, komunistyczny literat żydowskiego
pochodzenia, pisał: Lwów był w owym czasie miastem dość oryginalnym
jak na stosunki radzieckie (...) Kwitła spekulacja, handel złotem, walutami
i fałszywymi dokumentami, oraz rodzaj społecznego NEP-u, który
umożliwiał legalne funkcjonowanie prywatnych lokalików, sklepów, ka-
wiarń, obok stawiającego pierwsze kroki handlu upaństwowionego
121
.
W lutym 1940 roku Związek Walki Zbrojnej wysłał na stronę sowiecką
kilku emisariuszy, których zadaniem było rozpracowanie i rozpoznanie
stosunków politycznych i społecznych pod okupacją sowiecką w celu
przygotowania gruntu pod tworzenie konspiracji. Jeden z tych emisariuszy, Jan
Karski, sporządził dokładny raport, w którym czytamy następujące spostrzeżenia
na temat roli Żydów: odgrywają dość dużą rolę (...) przede wszystkim w
handlu - a przede wszystkim w lichwie i paskarstwie, w handlu
nielegalnym (kontrabanda, handel obcymi dewizami, spi-
96
rytusem, nieczyste interesy i nieczyste pośrednictwo czy strę-czenie)
12
*.
W Judeofilskiej literaturze często można spotkać się z informacją, iż
wywózki Żydów na wschód spowodowane były ich przynależnością do
antysowieckich organizacji konspiracyjnych. A. Chackiewicz w swojej
pracy Aresztowania i deportacje społeczeństwa zachodnich obwodów
Białorusi (1939-1941)przyta-cza znamienne dane ze sprawozdania NKWD
BSRR z 27 lipca 1940, skierowane do sekretarza KC KPB/b/
Ponomarienki na temat likwidacji kontrrewolucyjnych organizacji
podziemnych, skupiających 3231 działaczy, głównie ludzi młodych. Żydzi
według tych informacji stanowili mikroskopijny ułamek wszystkich wykrytych
i zlikwidowanych organizacji podziemnych, jeden Żyd zamieszany w działalność
tych organizacji przypadał na 363 Polaków. Dokładny stan narodowościowy
podziemia według informacji NKWD: Polacy - 2904, Białorusini - 184,
Żydzi - 8, Litwini-37, inni-98
129
.
Reasumując, możemy w oparciu o dokumenty, wspomnienia i opracowania
naukowe stwierdzić, że główne przyczyny deportacji Żydów na wschód były
następujące: zaucK
IH I U
w^uu i manifestacyjnie okazywana chęć powrotu bądź
przejścia na ziemie pod okupacją niemiecką oraz plaga spekulacji i paserstwa
uprawiana masowo przez Żydów.
Lwów i Mińsk - kuźnia Judeobolszewii w latach 1939-1941
Opisane wyżej masy zbolszewizowanych Żydów, witające radośnie
Sowietów i biorące udział w realizacji stalinowskiej polityki, były dla NKWD
nieocenionym wprost biczem przeciw ludności polskiej. Same jednak nie
przejawiały żadnych koncepcji politycznych ani myśli o budowie
jakiegokolwiek odrębnego tworu państwowego. Wystarczał im rewolucyjny
chaos, rabunek polskiego mienia i spektakularne uprzywilejowanie. Chaos ten
był
97
jednak stopniowo porządkowany przez przybyłych z głębi Rosji komunistów,
najczęściej enkawudowców, nie znających warunków lokalnych, mentalności
mieszkańców zajętych ziem ani nawet panujących stosunków społecznych,
całkowicie odmiennych od sowieckich. Zresztą, te ostatnie mieli oni całkowicie
zmienić przez wprowadzenie bolszewickiej władzy. Do pomocy w jej ustana-
wianiu dobierali sobie miejscowe skomunizowpne męty pochodzenia
żydowskiego, ukraińskiego i białoruskiego oraz nieliczne polskie. Podobnie
było na całym obszarze Rzeczypospolitej okupowanym przez Sowietów.
Pewien wyjątek stanowiło tutaj Wilno, które Sowieci oddali Litwie po to, aby za
parę miesięcy zagarnąć je wraz z całą Litwą.
Nie jest jednak naszym celem ani opisywanie stosunków panujących pod
sowiecką okupacją, ani różnych form kolaboracji z okupantami. Chodzi
natomiast o wyodrębnienie działań jednego tylko nurtu politycznego, to jest
wcześniejszych żydowskich organizacji wywrotowych, które poprzez przewrót
społeczny, zniszczenie Państwa Polskiego i współpracę z bolszewikami
chciały osiągnąć własne cele.
Już w 1931 roku we Lwowie mieszkało ponad 75 tyś. Żydów. Liczba ta
niewątpliwie wzrosła do 1939 r., a po rozpoczęciu wojny ciągnęły tam tłumy
uchodźców, powiększone deportacjami dokonanymi przez niemieckie grupy
operacyjne - Einsatzgruppen. W ten sposób Lwów stał się nieoczekiwanie
wielkim skupiskiem ludności żydowskiej. W odróżnieniu jednak od innych miast
skoncentrowana tu została przede wszystkim inteligencja żydowska z
większości ziem polskich. Nie mamy jednak dostatecznych danych do
stwierdzenia, czy były to jakieś zamierzone plany, czy tylko czysty
przypadek.
Zaraz po wkroczeniu Sowietów Żydzi zgromadzeni we Lwowie przystąpili
do pełnej z nimi współpracy. Plebs tworzył czerwoną milicję i uczestniczył we
wszystkich formach prześladowania, deportowania i eksterminowania Polaków
jak: lżenie i ponie-98
wieranie, wyłapywanie ukrywających się żołnierzy i oficerów, przy-
gotowywanie list i transportów do deportacji aż do udziału milicji
żydowskiej w masowych mordach Polaków po 22 czerwca 1941.
Inteligencja żydowska zadziałała nieco inaczej, włączyła się
natychmiast do współdziałania w systemie moralnej i intelektualnej
depolonizacji Kresów, a tym samym w tworzeniu sowieckiego
człowieka - homo sovieticus. Miał to być osobnik wyprany z uczuć
narodowych i religijnych oraz wszelkiego indywidualizmu, oduczony
samodzielnego i logicznego myślenia, ślepo spełniający wolę partii
sowieckiej i wykonujący bez zastrzeżeń rozkazy władz bolszewickich.
Jako pierwszy etap tych działań możemy przyjąćantypolską
propagandę, mającą na wstępie poniżyć i załamać moralnie Polaków,
odbierając im godność i wolę stawiania oporu sowieckim władzom.
Plugawiono przeszłość Polski i Polaków wymyślając stek bzdur i
obraźliwych przykładów, jakie rzekomo miały się zdarzyć w naszej historii;
plugawiono pamięć II Rzeczypospolitej, przedstawiając jąjako pasmo
polskiej głupoty i niedołęstwa. Na użytek motłochu z czerwonymi
opaskami stworzono teorię, iż mordy, których dokonuje on na Polakach,
jest to zemsta za okrutne prześladowania, jakich dopuszczano się w Polsce
wobec mniejszości narodowych w okresie międzywojennym, a
szczególnie wobec Żydów.
Usprawiedliwianie mordów na Polakach było pierwszym aktem
wkupienia się inteligencji żydowskiej w łaski bolszewików i to najwyższej
rangi. Argumenty stworzone przez Żydów wykorzystał nawet sam Nikita
Chruszczow, I sekretarz partii na Ukrainie. Zdarzyło się, że Tudor, stary
komunista ukraiński, filozof i poeta, redaktor pisma „Wikina", delegat do
zgromadzenia narodowego Ukrainy, wystąpił w obronie Polaków, apelując
o położenie kresu mordowaniu Polaków na prowincji i po wsiach oraz
wysuwając argumenty natury humanitarnej i politycznej. Apel ten na
posiedzeniu przerwał mu sam Chruszczow krzycząc, żemasysą spra-
99
wiedliwe i że to jest sprawiedliwość wymierzona przez masy, nikt nie śmie
stanąć na drodze gniewnym masom, które się nacierpiały™.
Depolonizacja oświaty
Równolegle z deprecjacją wszystkiego co polskie, przystąpiono do
„wychowania" człowieka sowieckiego. Odbywało się to jednocześnie we
wszystkich możliwych dziedzinach w szkolnictwie, prasie, wydawnictwach,
życiu społecznym, obchodach świąt i rocznic -oczywiście sowieckich.
W szkołach w pierwszym rzędzie uderzono w kadrę nauczycielską.
Uważano j ą bowiem za nosiciela polskości i dlatego nauczycieli jako
pierwszych aresztowano i deportowano. Ponadto wśród ocalałej kadry
dokonano „weryfikacji", usuwając podejrzanych o uczucia narodowe ze
wszystkich poziomów edukacyjnych, z Uniwersytetem Lwowskim włącznie.
Zmniejszono godziny przeznaczone na naukę języka polskiego o 50% w
porównaniu do wymiaru godzin przeznaczonych na naukę języka rosyjskiego i
ukraińskiego, usunięto z programów nauczania historię Polski'-", zastępując
jąhistoriąRosji i bolszewi-zmu. Wycofano oczywiście wszystkie przedwojenne
podręczniki do nauki literatury i zastąpiono je przygotowanymi naprędce pro-
pagandowymi opracowaniami, wypranymi z jakichkolwiek treści narodowych.
Stalinowskim komisarzem do spraw depolonizacji oświaty i kultury
został mianowany zagorzały wróg polskości - Jerzy Bo-rejsza (Goldberg),
były członek Komunistycznej Partii Polski, kilkakrotnie więziony za działalność
wywrotową przeciwko Państwu Polskiemu, agent NKWD. Po 17 września
1939, mianowany dyrektorem Ossolineum we Lwowie, niszczył wytwory
kultury polskiej i dążył do podporządkowania jej ocalałych resztek interesom
sowieckim. Zajął się też z polecenia władz sowieckich redagowaniem
podręczników historii literatury polskiej do użytku na-
100
uczycielstwa i młodzieży radzieckiej z polskim językiem nauczania, tworząc je
pod kątem „bolszewickiej poprawności"
132
.
Wraz ze zmianami jakościowymi w szkolnictwie następowały także zmiany
ilościowe. W związku z wywózkami, aresztowaniami i deportacjami spadała
liczba młodzieży polskiej uczęszczającej do szkół. Nie dysponujemy tu
statystykami dotyczącymi szkół powszechnych i średnich, zachowały się
natomiast rozbieżne dość dane odnośnie liczby studentów różnych
narodowości, studiujących na Uniwersytecie Lwowskim.
Lata według L.C. Lucasa
według A. Podrazy
Narodowość
Narodowość
Polacy
Ukraińcy Zvdzi Polacy
Ukraińcy Zvdzi
1939
70%
15%
15% 60%
15%
20%
1941
3%
12%
85% 22%
34%
44%
Dane odnośnie liczby studentów wg narodowości studiujących na
Uniwersytecie Lwowskim w roku 1939 i 1941
133
W tabeli tej, mimo dużych rozbieżności, wyraźnie zaznaczają się ogólne
tendencje: drastycznie spada liczba studiujących Polaków, a wzrasta liczba
studentów żydowskich. Trend ten występował na wszystkich uczelniach, a
biorąc pod uwagę, że Żydzi stanowili na tych ziemiach kilkanaście procent
populacji, dokładnie widać uprzywilejowanie ludności żydowskiej w stosunku
do pozostałych narodowości.
Szczególną rolę w walce z polskością odgrywała we Lwowie gadzinowa
prasa polskojęzyczna, wśród której na czołowe miejsce wysunął się dziennik
„Czerwony Sztandar". Formalnie jego redaktorem naczelnym był Ukrainiec,
ale faktycznymi twórcami i animatorami stali się kolaboranci żydowscy.
Zastępcami redaktora naczelnego byli kolejno: Aleksander Wart, Julian
Stryjkowski (Stark Pesach), Wiktor Kolski (Bernard Baruch Cukier), Wiktor
Grosz (Izaak Medres). Współtworzyli to pismo ponadto: S. Aj-zenberg, Jerzy
Borejsza (Goldberg), Stanisław Jerzy Lec (Letz de
101
Touche), Zofia Lissa, Józef Rappaport, Stanisław Sulikowski-Zalc-man, Adam
Schaff i Adam Ważyk (Wagman)
134
.
Wymieniamy tu celowo długą listę nazwisk kolaborantów ide-
ologicznych, gdyż stanowili oni nie tylko trzon zespołu gorliwie
depolonizującego Kresy, ale także kuźnię kadr dla przyszłej Jude-obolszewii.
Nazwiska te w większości wypłyną w Polsce po roku 1944. Ich rolę trafnie
określił Bohdan Urbankowskr. Dokładne sprecyzowanie funkcji jest z
politycznego punktu widzenia -nieistotne, pracę w organie
okupacyjnego wojska i okupacyjnej partii można było zaproponować
tylko najbardziej sprawdzonym towarzyszom. A przyjąć taką
propozycję mogły jedynie wyjątkowe świnie
135
.
O tym, jak „Czerwony Sztandar" kształtował stosunek do polskiej
przeszłości, możemy się przekonać czytając publikacje „geniusza donosu"
Leona Pasternaka, który 28 marca 1940 porównywał bolszewickie
„wybory" przeprowadzone w październiku 1939 roku,,na trupie Polski", z
wolnymi wyborami w II Rzeczypospolitej -.Przepełnione i pięknie
udekorowane lokale wyborcze rozbrzmiewające muzyką, pieśnią i
żywym słowem (...) dla mieszkańców naszego miasta przyzwyczajonych
do ponurego nastroju sanacyjnych komedii wyborczych, kiedy ludzi
chodzących po ulicach obmacywał wzrok policjanta i szpicla, inno-
wacja ta była piękną niespodzianką, podkreślającą powagę i
uroczystość aktu głosowania
136
. Renegat Pasternak odwracając prawdę do
góry nogami nie pisze jednak, ile to „pięknych niespodzianek" przygotowali
wówczas inni kolaboranci. Wielkie deportacje Polaków na wschód były
zaledwie preludium do tych „niespodzianek". ,
Cała poezja Pasternaka pełna była jadu nienawiści do Polski, którą
przedstawiał w najczarniejszych barwach. Warto tu podać chociaż jeden
przykład tej zatrutej twórczości, żeby zdać sobie sprawę jak to
rzeczywiście wyglądało. Występowały w niej dwie
102
równoległe myśli: poniewieranie wszystkim, co polskie, i serwili-styczny
zachwyt stalinizmem. Żydowski kolaborant Leon Pasternak tak opisał
bolszewicki najazd na Polskę 17 września 1939, nazywając go „dniem
wyzwolenia":
(...) Tysiąc dziewięćset trzydziesty dziewiąty; rok lochów berezkich, ludu
krwawa kaźń nie ma kresu pogardy, nie ma końca klątw tych, które by na
ten rok nie powinny spaść. (...) A jednak podejmij kalendarz zdeptany,
część jego kart będziesz kiedyś sławił w pieśniach, gdy padła granica,
pękły więzień bramy, w ten dzień wzwolenia: siedemnasty września^
1
Najgorsząjednak cechą kolaborantów było donosicielstwo, które „wybuchło
jak tyfus plamisty". Sam Pasternak przyczynił się do wtrącenia do więzienia
polskich pisarzy: Teodora Parnickiego, Władysława Broniewskiego (za
wierszŻołnierz Polski), a Stanisława Sulikowskiego-Zalcmana i Wolicę
skazał po prostu na śmierć'
38
. Donosicielstwem skażeni byli i inni
kolaboranci. Gdy aresztowano pierwszą falę polskich pisarzy i poetów, wśród
których był m.in. Władysław Broniewski, Tadeusz Peiper, Wojciech Skuza i
Juliusz Balicki, zastępca redaktora naczelnego gadzinówki „Czerwony
Sztandar", Wiktor Kolski (Bernard Baruch Cukier), w artykule Zgnieść
gadzinę nacjonalistyczną oczernił najgorszymi słowy aresztowanych.
Przedstawił ich jako agentów impe-rialistycznych i wrogów klasowych oraz
oskarżył oprowadzenie antyradzieckiej polityki imperializmu polskiego
m
.
„Czerwony Sztandar" skupiał elitę kolaborancką Lwowa i specjalizował się
w prowadzeniu antypolskiej propagandy. Do najbardziej aktywnych w tej
dziedzinie renegatów (oprócz wymienionych wcześniej) należeli: Pesach Stark
(Julian Stryjkowski), który sporządzał do nieznanych celów rejestry nauczycieli
polskich, poeta Lucjan Szenwald, podwójny agent policji i NKWD w okresie
międzywojennym, Jan Kott (Wertenstein) chwalący zbrodnię w
103
Katyniu, Julia Brystygierowa, reporterka „Czerwonego Sztandaru", która
zasłynęła wkrótce z katowania więźniów Polaków, Melania Cukier (później
Melania Kierczyńska) zwana po wojnie „krwawąMelanią", Ozjasz Szechter
wraz z żoną Heleną Michnik i wreszcie specyficzny wywrotowiec
komunistyczny okresu międzywojennego, sowiecki politrukpo 17 września,
Adam Schaff, Artur Starewicz, Leon Chajn, Jakub Prawin, Antoni Alster, Ro-
man Werfel i wielu innych.
Rolę i znaczenie lwowskiej kolaboracji ze strony żydowskich środowisk
inteligenckich doskonale określił Bohdan Urbankow-ski: Poletkiem
doświadczalnym sowieckiej kultury miał być Lwów. By la to próba
generalna PRL (...) Tzw. Polska Ludowa wywodzi się bezpośrednio
stamtąd, z tamtej kolaboracji^®. Należy do tego jednak dodać, że Lwów
był nie tylko kuźnią sowieckiego modelu kultury dla przyszłej Judeobolszewii,
ale także kuźniąkadr „ideowo-politycznych", służb bezpieczeństwa i ad-
ministracji.
Drugim znaczącym ośrodkiem kształtowania kadr Judeobolszewii stał się z
czasem Mińsk, l października 1940 zaczęto w nim wydawać antypolską
gadzinowkę „Sztandar wolności", wokół
której wytworzyło
siękolaboranckie środowisko inteligencji żydowskiej. Prym wiedli przyszli
„wielkorządcy" peerelu: Jakub Berman, Stefan Wierbłowski, Juliusz Burgin,
Wilhelm Billig, Bernard Mark, Żanna Kormanowa, Roman Werfel, B.
Fajngold, Józef Kowalski (Salomon Natanson) i wielu innych
141
. Kierowany
przez żydowskich kolaborantów „Sztandar wolności" stawiał sobie jako jeden z
głównych celów zwalczanie religii katolickiej. Miało się to odbywać pod hasłem
„walki z przesądami religijnymi" i polegało m.in. na ośmieszaniu liturgii i świąt
kościelnych, zniesławianiu duchowieństwa oraz wykazywaniu szkodliwości
„zabobonów religijnych". Stanowiło to wsparcie dla prowadzonej urzędowo
przez bolszewików walki z Kościołem. Realizacją tej polityki zajmował się
przede wszystkim potężny Związek Bezbożników, za-
104
łożony i kierowany przez komunistę pochodzenia żydowskiego, członka KC
RKP(b) - Jemieliana Jarosławskiego (Minieja Izra-ilewicza Gubelmana).
Stworzył on wielki koncern prasy ateistycznej, opracował system wychowania
ateistycznego oraz pian zniszczenia Cerkwi prawosławnej i Kościoła
katolickiego. Ten morderca zza biurka był odpowiedzialny za katorgę tysięcy
duchownych i ludzi świeckich, zniszczenie bezcennych zabytków sakralnych,
ruinę tysięcy cerkwi i kościołów. Jarosławskiemu-Gubel-manowi w jego
bezwzględnym programie walki z religiąpomagała niemała rzesza fanatycznych
bezbożników żydowskiego pochodzenia
142
.
Trudno dzisiaj ocenić, czy odbywało się to na zasadzie podziału ról, czy
zrządził to czysty przypadek, ale właśnie grupa żydowska skupiona wokół
„Sztandaru wolności" w Mińsku ostro współpracowała ze Związkiem
Bezbożników i niszczyła Kościół katolicki na okupowanych przez Sowietów
Kresach Wschodnich.
Ponadto, jak przystało na przedwojennych działaczy Komunistycznej Partii
Polski, grupa mińska podjęła pełnąnienawiści akcję propagandową przeciwko
Państwu Polskiemu. Pisze o tym historyk A. Głowacki: W czasie, gdy
dziesiątki tysięcy Polaków maltretowano w więzieniach NKWD, w
obozach pracy i na syberyjskiej zsyłce, obłudnie zamieszczano
wspomnienia o warunkach więziennych w międzywojennej Polsce, o
obozie odosobnienia w Berezie Kartuskiej, o nędzy i moralnym upodleniu
inteligentów w II Rzeczypospolitej
143
'.
Lata 1939-1941 to okres tworzenia zrębów pod budowę sowieckiej
republiki na wschodnich ziemiach polskich. W republice tej władzą wykonawczą
w imieniu Sowietów mieli być Żydzi. Polskość miała zostać wytępiona do
korzeni. Nie było mowy o jakichkolwiek planach tworzenia polskiej
autonomii, a tym bardziej ograniczonej niepodległości. Państwo Polskie miało
być zastąpione na tych ziemiach Judeobolszewią, kultura polska - kulturą so-
wiecką.
105
7. SYTUACJA NA KRESACH PO 22
CZERWCA 1941
Przygotowywane od wielu miesięcy gigantyczne starcie dwóch
„najlepszych sojuszników" - Hitlera i Stalina stało się faktem. We-hrmacht
uprzedził sowiecką ofensywę o całe dwa tygodnie, co kompletnie
zdezorganizowało przygotowania ofensywne Armii Czerwonej, nie
nastawionej w ogóle na obronę. Pod ciosami pancernych klinów
niemieckich pękał front i całe armie sowieckie okrążane i bite dostawały
się do niewoli: w rejonie Mińska ponad 300 rys. żołnierzy, w rejonie
Kijowa ok. 650 tyś.
Armii Czerwonej zabrakło transportu na dowóz nowych jednostek i
zaopatrzenia na front, na ewakuację rannych. Zabrakło także transportu
na deportację więźniów na zaplecze. Oddziały NKWD wraz z „czerwoną
milicją" żydowską masakrowały aresztowanych w więzieniach lub pędziły w
kolumnach „drogami śmierci'' na wschód.
Nie zabrakło jednak transportu dla renegatów, którzy zdradzili Polskę i
przygotowywali koncepcję Judeobolszewii. Stalin docenił ich znaczenie,
uznał, że będą potrzebni, i nakazał uratowanie ich z zawieruchy wojennej.
Sowieckie służby bezpieczeństwa przewiozły ich wraz z majątkiem i
rodzinami do Moskwy, pod opiekę samego Ławrentija Berii, pana życia i
śmierci 12 milionów łagier-ników.
Entuzjastyczną postawę ludności żydowskiej na Kresach wobec
Sowietów bacznie obserwowali Niemcy. Obserwacje te skłoniły ich do
uznania Żydów za gorących zwolenników bolszewi-zmu, a tym samym za
groźnych wrogów Rzeszy. Nie zamierzali zlekceważyć tego spostrzeżenia i
uwzględnili go w przygotowywanych ludobójczych planach. 106
Na dwa tygodnie przed uderzeniem na Związek Sowiecki, tj. 6 czerwca
1941, dowódcy armii i flot powietrznych przygotowujących się do rozpoczęcia inwazj
i otrzymali specjalny rozkaz Oberkomman-da der Wehrmacht (Naczelnego
Dowództwa Wehrmachtu) Wytyczne do traktowania politycznych komisarzy.
Rozkaz ten w postaci pisemnej przeznaczony był tylko dla dowódców armii i
flot Luft-waffe, zaś dowódcom niższego szczebla przekazywano go tylko
ustnie, wskazówki w nim zawarte nie maj ą precedensu w historii wojskowości
i znane są w historiografii jakoKommissarbefehl, czyli rozkaz o traktowaniu
komisarzy. Były to wytyczne sprzeczne z; prawami człowieka i
międzynarodowymi prawami dotyczącymi działania armii. Zawierały one
wskazówki odnośnie do przeprowadzania egzekucji na komisarzach
politycznych Armii Czerwonej jako „organach wrogich oddziałów".
Komisarzy potraktowano niejako żołnierzy, lecz nosicieli „niszczycielskiego
bolszewickiego światopoglądu" i wynikających z tego „barbarskich azjatyckich
metod walki", wyłączając ich z praw przysługujących jeńcom. Z tego
powodu komisarze schwytani w czasie walki czy działania w ruchu
oporu, powinni być natychmiast likwidowani przy użyciu broni palnej-
oznaczało to nie tylko zezwolenie na dokonywanie mordów bez
jakiegokolwiek uzasadnienia merytorycznego, lecz nakazywało dokonywanie
zbiorowych mordów bez jurysdykcji prawnej
144
.
Kolejny morderczy rozkaz wydany został przez szefa Głównego Urzędu
Bezpieczeństwa Rzeszy Reinharda Heydricha 2 lipca 1941 i wyszczególniał
kategorie ludzi przeznaczonych do likwidacji. Byli to: wszyscy funkcjonariusze
Kominternu, wyżsi, średni i radykalni Funkcjonariusze partii - komitetu
centralnego, obwodowych i okręgowych, komisarze ludowi. Żydzi na sta-
nowiskach partyjnych i państwowych oraz pozostałe radykalne elementy
(sabotażyści, agitatorzy, podżegacze)^
5
. Wytyczne te sądokumentem
szczególnym. Z góry skazująna śmierć funkcjonariuszy wrogiego państwa:
administracyjnych, partyjnych, ide-
107
ologicznych i wojskowych, doliczając w całości najbardziej zasłużoną dla
systemu sowieckiego grupę etniczną - Żydów. Śmierć miała nastąpić bez
udowodnienia winy, bez procesu sądowego. I kolejna zaskakująca rzecz -
rozkaz dokonywania masowych mordów otrzymuje najpierw armia, a grupy
operacyjne Sipo ł SD (Ein-satzgruppen) prawie o miesiąc później (2 lipca
1941). Należy przy tym zaznaczyć, iż rozkaz o komisarzach, skazujący
masowo na śmierć Żydów na wschód od Bugu, czyli przede wszystkim
na wschodnich obszarach II Rzeczypospolitej, nie ma wcześniejszego
odpowiednika na j ej ziemiach zachodnich i centralnych. Ówczesne
hitlerowskie projekty rozwiązania kwestii żydowskiej ograniczały się do
rabunku mienia, deportacji, stopniowego tworzenia gett- łącznie z planami
tworzenia Reichsgetta na Lubelszczyźnie, projektów emigracji do
Wenezueli czy na Madagaskar, itp. Do połowy 1941 r. nie znane są
natomiast żadne rozkazy, ani dla Ein-satzgruppen, ani dla Wehrmachtu,
nakazujące masowe mordowanie Żydów. Literatura faktu pełna jest w
odniesieniu do pierwszego okresu II wojny światowej hitlerowskich zwrotów
typu „rozwiązanie kwestii żydowskiej", co absolutnie nie jest jednoznaczne z
„ostatecznym rozwiązaniem kwestii żydowskiej" (Endlósung der
europaischen Judenfrage) z 20 stycznia 1942 r., skazującym Żydów na
zagładę. Zdarzające sięjednak czasami celowe mylenie tych pojęć jest
zwykłym nadużyciem, zauważonym i potępionym w czasie procesu
norymberskiego.
Zatem, wyprzedzenie zagłady Żydów na wschód od Bugu, czyli na
ziemiach II Rzeczypospolitej, o pół roku w stosunku do planu totalnej
zagłady z 20 stycznia 1942 i przeprowadzone na podstawie „rozkazu o
komisarzach" było spowodowane masowym udziałem Żydów w sowieckim
aparacie władzy.
Marszałek polny W. von Reichenau, dowódca 6 armii, stwierdził l O
października 1941 r. -.Dlatego właśnie żołnierz musi mieć pełną świadomość
konieczności twardej, lecz sprawiedliwej kary dla Żydowskich podłudzi
(amjiidischen Untermenschen).
108
Mają oni na celu wzniecanie buntów na zapleczu Wehrmach-tu, które jak
wiemy z doświadczenia są zawsze dzieleni Żydów. Bunty te zduszone
zostaną w zarodku
146
.
Była to nieporadna próba tłumaczenia przyczyn masowych rzezi, jakich
dokonywał Wehrmacht i Einsatzgruppen na bezbronnej ludności
żydowskiej.
109
8. PODSUMOWANIE OKRESU
JUDEOBOLSZEWn 1939-1941
* Inwazja sowiecka na Polskę 17IX 1939 r. spotkała się z entu
zjastycznym poparciem społeczności żydowskiej zamieszkującej
wschodnie oraz częściowo centralne obszary II Rzeczypospolitej.
Żydzi, obywatele IIRP, w sposób jednoznaczny i zdecydowany
wystąpili przeciwko Państwu i Narodowi Polskiemu, potępili pol
ski patriotyzm, zerwali więzy z polskościąi ogłosili się obywatela
mi „nowej sowieckiej ojczyzny"; wyjątki od tej reguły były tak
nieliczne, iż w ogólnym rozrachunku nie miały żadnego znaczenia.
* Jeszcze przed wkroczeniem Sowietów stworzyli oni „czerwoną
milicję" i wspólnie z Armią Czerwoną wystąpili zbrojnie przeciw
ko instytucjom państwowym II Rzeczypospolitej i mniejszym od
działom wojska Polskiego: wywoływali bunty, mordowali urzęd
ników i żołnierzy, a gdzie to było możliwe przejmowali w imieniu
Sowietów władzę.
* Po ustanowieniu przez Sowietów okupacji na wschodnich zie
miach RP, Żydzi stanowili jej podstawę, obsadzając od 75 do 90%
stanowisk administracyjnych oraz poważny procent dolnych
warstw aparatu terroru. Włączyli się oni w pełni w proces ni szcze
nią polskości i budowania stalinowskiego imperium zła; rabowali
polskie mienie, organizowali obławy i łapanki na ukrywających się
polskich oficerów i żołnierzy, sporządzali listy Polaków przezna
czonych do aresztowania oraz rejestry przygotowywanych do
masowych deportacji na wschód.
* W sowietyzacji Kresów II RP w latach 1939-1941 wybitnie
ponurą rolę odegrały dwa skupiska żydowskiej inteligencji: we
Lwowie i Mińsku. Spełniały one trzy główne zadania:
a) przeprowadzały na wielką skalę depolonizacj ę kultury,
110
b) wypracowywały podstawowe wzorce realizacji na ziemiach
podbitych stalinowskiej wizji „nowego człowieka",
c) przygotowywały model przyszłej sowieckiej republiki sate
lickiej na ziemiach polskich - Judeobolszewii wraz z zawiąz
kiem przyszłej elity władzy. I to właśnie było najbardziej istot
ną sprawą w przygotowaniach do realizacj i dalekosiężnych
celów żydowskich organizacji wywrotowych z okresu mię
dzywojennego.
* Zdrada II Rzeczypospolitej i całkowite opowiedzenie się po stro
nie Sowietów stwarzało złudzenie realizacji tychże celów:
a) dokonano rewolty typu bolszewickiego i obalono stary „im-
perialistyczny ustrój", a wraz z nim znienawidzone Państwo
Polskie;
b) włączono się w budowę „nowego szczęśliwego socjalistycz
nego społeczeństwa", stawianego jako jeden z celów dzia
łania;
c) uzyskano złudzenie, że Żydzi stali się warstwą uprzywilejo
waną wśród innych narodowości i że może to oznaczać po
czątek stworzenia społeczeństwa, w którym oni, jako rze
komo „obdarzeni przez naturę nadzwyczajnymi cechami",
będą mieć wyjątkowe przywileje stawiające ich „ponad
narodami".
* Okres uprzywilejowania całej społeczności żydowskiej na Kre
sach, polegający raczej na tolerowaniu nadużywania przez nią wła
dzy i bezkarności za zbrodnie popełnione na Polakach, skończył
się po kilku miesiącach. Sowieci przystąpili do deportacji Żydów
na wschód z dwóch zasadniczych powodów:
a) jako zemsty za masowe zgłaszanie się Żydów do powrotu
pod okupację niemiecką
b) jako przeciwdziałanie rozpasanej spekulacji, z którą Sowieci
prowadzili u siebie bezwzględną, wręcz krwawą walkę.
* Przywileje sowieckie zachowane zostały jednak w pełni w od
niesieniu do żydowskich elit, przygotowujących grunt pod utwo-
111
rżenie Judeobolszewii. Byli oni potrzebni Stalinowi i po 22 czerwca 1941
ewakuowano ich do Moskwy wraz z rodzinami i dobytkiem.
* Okres 1939-1941 jest przyjmowany jako okres tworzenia pla
nów Judeobolszewii, to jest satelickiego tworu, w którym nie było
mowy o jakiejkolwiek autonomii dla Polaków, tylko próbowano
ich całkowicie wynarodowić, niszcząc tożsamość narodową i kul
turę. Odbywało się to rękami przede wszystkim Żydów, a w mini
malnym stopniu Ukraińców i Białorusinów.
* Przyspieszenie przez hitlerowców zagłady Żydów na Kresach
wschodnich o pół roku w stosunku do planu totalnej zagłady z 20
11942 zostało przeprowadzone na podstawie „rozkazu o komi
sarzach" i było spowodowane masowym udziałem Żydów w so
wieckim aparacie władzy i nie miało wcześniejszego precedensu
na pozostałych ziemiach II Rzeczypospolitej.
112
9. GRA „POLSKĄ KARTĄ"
„Willa Szczęścia" i „Ciężarówki z aktywistami"
Sowieci, głoszący w opracowaniach historycznych, że byli zaskoczeni
najazdem Niemiec w dniu 22 VI1941, w rzeczywistości prowadzili
intensywne przygotowania do potężnej inwazji na Zachód. Nie będziemy tu
zajmować się opisami koncentracji armii, ale warto wspomnieć, że
przygotowywali sobie również „kartę polską". Mizerna to była karta,
bowiem z około 20 tyś. oficerów polskich udało im się zwerbować zaledwie
kilkunastu, których pod wodzą ppłk. Zygmunta Berlinga umieścili w „Willi
Szczęścia" pod Moskwą. Była to grupka, która zadeklarowała chęć
tworzenia polskich oddziałów wewnątrz Armii Czerwonej.
Drugim punktem skupienia „polskiego" aktywu była szkoła
Kominternu w Puszkinie pod Moskwą, w której już wiosną 1941, a więc na
parę miesięcy przed atakiem Niemców, szkolono ko-munistów-
emisariuszy, przygotowując ich do zrzutu na ziemie polskie pod okupacją
niemiecką. Mieli tam odtworzyć partię komunistyczną i przygotowywać
jej członków do dywersji na tyłach przyszłego frontu. Niech przy tym nie
zmyli nikogo nadużywanie przymiotnika „polski". Nie było tu mowy o
odbudowie Polski, ani o żadnej autonomii. Chodziło tylko o stworzenie
jakiegoś pretekstu do wykorzystania Polaków w charakterze mięsa
armatniego dla dobra, ..nowej socjalistycznej ojczyzny".
O tym, jak szybko sowieckie służby bezpieczeństwa zareagowały na
możliwość wykorzystania Polaków do swoich celów, świadczyć może
fakt, że gdy „osoba nr 2" w środowisku kolaborantów, Jakub Berman,
wpadł na pomysł: aby w jakiś sposób zaznaczyć udział Polaków w
wojnie i stworzyć przy Armii Czer-
113
wonej batalion polski, który włączyłby się do wałki, pozytywna odpowiedź
Moskwy przyszła natychmiast
147
.
Kolaborant Berman, jako redaktor naczelny „Sztandaru Wolności", do
niedawna lżył wszystko, co polskie, a szczególnie odsądzał od czci i wiary
przeszłość, tradycje i II Rzeczypospolitą, a teraz chce „zaznaczyć polski udział
w wojnie", „zapominając", że Polacy zaznaczyli go już dobitnie w walce,
stawiając zbrojnie opór dwom najeźdźcom we wrześniu 1939, bronili Norwegii,
walczyli o Francję w 1940, bronili Anglii przed Luftwaffe i właśnie rozpoczynali
kampanię afrykańską. Natomiast watahy kolaborantów ani myślały, aby zostać
na miejscu i włączyć się do partyzantki, by bronić „nowej socjalistycznej
ojczyzny", tylko wiały na wschód. Ich ucieczka i ewakuacja ze strefy frontowej
odbywała się w różny sposób. Na ogół były to „ciężarówki z aktywistami"
148
.
W chwili, gdy „polski batalion" liczył około 20 osób, jego „dowództwo"
postanowiło nawiązać osobisty kontakt z Kominter-nem w Moskwie. W tym
celu wysłano do Moskwy „czołówkę" składającą się z 5 osób pochodzenia
żydowskiego: Pawła Findera (Efraima Truskiera) wraz z żoną, Stefana
Wierbłowskiego z żoną, Reginę Kapłan oraz Czesława Skoneckiego.
Po zawarciu układu Sikorski-Majski 30 lipca 1941 inicjatywy wojskowe
komunistów żydowskich okazały się niepotrzebne. Ich samych postanowiono
jednak zachować w rezerwie jako przeciwwagę dla polskiego elementu
narodowego. A przeciwwaga ta powiększała się szybko. We wspomnieniach
Jakuba Bermana znajdujemy odnośnie tego okresu informację, że jego grupa
dotarła do Moskwy, a on sam zatrzymał się w hotelu „Lux" u Tadeusza
Daniszewskiego (Dawida Kirszbrauna).ZPo/aA:ów, oprócz nas była tu już
prawie cała redakcja lwowskiego ,, Czerwonego Sztandaru "
149
. Najbardziej
podli i antypolscy kolaboranci zaczynają w ZSRR występować jako „Polacy".
Przybywających do Moskwy zatrudniano w różnych instytucjach
propagandowo-politycznych. Część przyjęto jako redakto-
114
rów do „polskiej" radiostacji „Kościuszko", część zatrudniono w redakcji
przeniesionych na wschód lwowskich „Nowych Widnokręgów", inni znaleźli
się w szkole Kominternu w Puszkino, przeniesionej potem do Kusznarenkowa
koło Ufy. Tu zgromadziło się wielu uciekinierów, zarównojako słuchaczy, jak i
wykładowców. Jednym z nich był pułkownik (!!!) Jakub Berman, jak się
okazało członek NKWD. Został on również kierownikiem „polskiej" grupy i
przygotowywał drugi zrzut Grupy inicjatywnej, który miał nastąpić niebawem w
Polsce centralnej. Resztę łudzi przygarnęły różne instytucje sowieckie.
Przeciwwaga dla obozu niepodległościowego
Szybko też wyjaśniła się zagadka, skąd tyle troski stalinowskich służb
bezpieczeństwa o „nowych obywateli radzieckich". Ujawnili się oni po
podpisaniu polsko-sowieckich układów przed przyjazdem do Moskwy
Naczelnego Wodza i zarazem premiera RP Władysława Sikorskiego.
Pozbawieni możliwości wtrącania się do spraw wojskowych, okazali się
przydatni w politycznym atakowaniu Rządu RP na Wychodźstwie. Wystąpili
w „Nowych Widnokręgach" jako „patriotyczni przedstawiciele społeczeń-
stwa polskiego" potępiając „samozwańc/y rząd polskiej reakcji", chociaż
sowiecka prasa zachowywała w owym czasie dużą powściągliwość. Sowieci
zastosowali tutaj metodę zbliżoną do stosowanej w czasie przesłuchań przez
NKWD. Jeden przesłuchujący był taktowny i wyrozumiały (tę rolę spełniała
sowiecka prasa rządowa), a drugi ordynarny, brutalny łamignat. Tę rolę mieli
spełniać „polscy patrioci". Było to jednocześnie ostrzeżenie polskiej delegacji,
że jeżeli nie będzie szła na ustępstwa, to szef sowieckiego bezpieczeństwa
Ławrentij Beria wystara się o więcej takich „Polaków" i ZSRS stworzy
przeciwwagę dla obozu niepodległościowego.
Po wyjściu armii Andersa do Iranu dla „nowo nawróconych Polaków"
nastąpił złoty okres. Najpierw próbowali utworzyć w
115
Moskwie Polski Komitet Narodowy, który miał stać się z czasem silnym
ośrodkiem politycznym, zdolnym do przeciwwagi Rządowi RP. Z nieznanych
bliżej przyczyn nic z tego nie wyszło i sprawy potoczyły się nieco inaczej.
Wyjście armii Andersa było Stalinowi w zasadzie na rękę, mimo iż cała
sowiecka prasa aż huczała od ataków na Rząd RP i gen. Andersa. Teraz
Stalin miał wolną drogę do utworzenia nowej armii polskiej, która znajdzie się
całkowicie pod dowództwem sowieckim. Decyzję w tej sprawie podjął w
lutym 1943 i poinformował o niej najpierw Wandę Wasilewską. Ta z kolei
zawiadomiła o tym ppłk Zygmunta Berlinga, który decyzję Stalina przyjął
pozytywnie. Gorzej natomiast było, gdy Wanda Wasilewską zakomunikowała
tę wiadomość na zebraniu „polskich patriotów". Wówczas to
niekwestionowany przywódca lobby Żydów polskich w ZSRS, Alfred Lampę,
rzucił ze złością: A na h... nam to potrzebne. Mamy Armią Czerwoną i to
nam wystarczy
150
.
Im wystarczało. Oni nie chcieli żadnego wojska polskiego.
Gwarantem ich władzy nad Polakami mogła być tylko Armia Czerwona, a
nie żadne Wojsko Polskie, nawet pod operacyjnym dowództwem
radzieckim
151
.
Decyzja Stalina była jednak nie do podważenia i należało ją
bezwzględnie zrealizować. Do tego celu potrzebna była jednak jakaś partia
lub instytucja, która choćby formalnie patronować mogła takiemu
przedsięwzięciu jak tworzenie armii. Dlatego też postanowiono utworzyć
Związek Patriotów Polskich (ZPP) - nazwę wymyślił Stalin, który byłby
„reprezentantem szerokich mas narodu". Co prawda masy narodu cierpiały i
walczyły w owym czasie pod okupacją niemiecką, ale uznano, że stalinowska
grupa interesu może je reprezentować na odległość, a taki „drobiazg" jak Rząd
Rzeczypospolitej na Wychodźstwie sienie liczy.
Zobaczmy, co na ten temat pisze peerelowski historyk: W końcu lutego
1943 r. w Moskwie powstał Komitet Organizacyjny
116
Związku Patriotów Polskich w ZSRR. Organem ZPP było pismo „ Wolna
Polska ", które zaczęło się ukazywać l marca 1943 r. W redakcji,, Wolnej
Polski" pracowali m.in. Jerzy Borejsza, Wiktor Grosz, Paweł Hofmann,
Alfred Lampę, Hilary Minc, Jerzy Pański, Włodzimierz Sokorski, Wanda
Wasilewska. Dnia 20 marca do Moskwy przeniesiono redakcję „ Nowych
Widnokręgów ". Oba pisma odegrały wybitną rolę w kształtowaniu
programu lewicy polskiej i propagowaniu haseł ZPP. W nr 7 „ Wolnej
Polski" z kwietnia 1943 r. opublikowano słynny artykuł Lampegopt.
„Miejsce Polski w Europie"
152
.
Jacy to byli „polscy patrioci" i kto chciał decydować o miejscu Polski w
Europie widać chyba dobitnie w zestawieniach nazwisk, jakiego dokonał
komunistyczny historyk. Komentarze są tu zbyteczne. W owym czasie
utarł się zwyczaj, że każde takie kolabo-ranckie i antypolskie
przedsięwzięcie musiało być okraszone osobami polskiego pochodzenia.
Jako jedną z pierwszych na czele umieszczano bardzo często płk Armii
Czerwonej, zaufaną Stalina, Wandę Wasilewska. Ojej stosunku do Polski
pisze Zygmunt Ber-ling w swoich pamiętnikach: Kiedy ja z kolei zadałem
Wasilew-skiej pytanie: co będzie z nami, z tymi kilkunastoma setkami
tysięcy naszych emigrantów i deportowanych z Polski, co będzie z całą
naszą sprawą - odpowiedziała mi, że nie wie i dodała (przytaczam
dosłownie):,, Ja jestem obywatelką radziecką i członkiem WKP(b), od
spraw polskich odeszłam i nic mnie to nie obchodzi"
153
.
Drugim figurantem, którego nazwiskiem firmowano wiele różnych
podejrzanych działań, był Aleksander Zawadzki, „szczery komunista" o
zagadkowej karierze: prosto z łagru skierowany do pracy w tworzącym się
Wojsku Polskim i od razu mianowany generałem brygady. Takim tempem
zdobywania kariery nie mógł się poszczycić nawet Napoleon Bonaparte!
Odtąd za nazwiskiem Zawadzkiego ukrywała się cała grupa „polskich
patriotów", których działaniu on nie przeszkadzał, zajęty pracami
organizacyjny-
117
mi w armii. Na I Zjeździe ZPP, który odbył się w Moskwie, w czerwcu
1943 wybrano Prezydium w składzie: W. Wasilewska -przewodnicząca,
członkowie: Z. Berling, B. Drobner, S. Jędry-chowski, S. Skrzeszewski,
W. Sokorski, A. Witos. Rok później po usunięciu W. Sokorskiego z
prezydiumza to, że miał odmienne niż inni członkowie zdanie na temat
obsady ważnych stanowisk w sowietyzowanej Polsce, dołączono do władz A.
Zawadzkiego (miał żonę Żydówkę) i J. Sztachelskiego.
Już w kwietniu 1943 r. „Związek Patriotów Polskich" zwrócił się do
rządu sowieckiego z prośbą o zgodę na utworzenie w ZSRS polskiej
jednostki wojskowej. Oczywiście zgodę taką otrzymał natychmiast i już
w połowie maja 1943 r. rozpoczęto formowanie ł Dywizji Piechoty im.
Tadeusza Kościuszki. Historycy peerelowscy prześcigają się w zachwytach nad
zasługami ZPP w dziele tworzenia wojska polskiego w Sowietach,
całkowicie pomijając fakt, że decyzję o tym podjął Stalin wcześniej, a
„polskich patriotów" stworzono jako atrapę do wypełnienia woli „Ojca
Narodów".
Walka o polską dywizję
Rzeczywistość tworzenia polskiej dywizji byłajednak dużo bardziej
skomplikowana. Po słynnym zebraniu, na którym Wasilewska
zakomunikowała o decyzji tworzenia polskiej jednostki, a Alfred Lampę
zareagował żargonem ulicznika, działacze pochodzenia żydowskiego
przystąpili do ostrego działania, by nie dopuścić do powstania w Sowietach l
Dywizji Polskiej. W tym celu rozpoczęli gorączkowe rozmowy z Ł. Berią,
W. Mołotowem, G. Malenko-wem, L. Kaganowiczem i innymi dygnitarzami
sowieckimi. Część z wymienionych osób skłonna była nawet wspomóc ich
działania, nie wiedząc, że Stalin podjął już wcześniej decyzję na ten temat.
W czerwcu 1943 do Stalina dotarła informacja o grupie próbującej
kwestionować jego rozkazy. Odpowiedź była szybka i jednoznaczna. Nakazał
gen. Georgijewowi Żukowowi z NKWD (nie mylić z marszałkiem Żukowem)
sporządzić w uzgodnieniu z Wasilewska i
118
sowieckimi czynnikami ze służb bezpieczeństwa i armii, listę osób, które
miały zostać odsunięte od kierownictwa ZPP i ukarane. Na liście tej
znaleźli się: A. Lampę, J. Berman, H. Minc, W. Grosz (I. Medres) wraz z
żonąE. Sommerstein, R. Zambrowski (Nussbaum), E. Ochab, B. Drobner, J.
Borejsza (Goldberg), L. Brystygierowa, E. Szyr, L. Szenwald, M.
Naszkowski (Medres), M. Wągrowski (Pustelman), M. Mietkowski, E.
Werfel, Z. Modzelewski (Fiszer). Ludzi tych miano deportować w
odosobnione miejsce na północy ZSRS. Stalin postawił jednak warunek, że
pod listą zesłańców musi znaleźć się podpis gen. Z. Berlinga. Ten
zdecydowanie odmówił, ratując z opresji całą grupę, która potem, przejąwszy
w Polsce władzę, usunęła gen. Berlinga
154
.
Po tym incydencie „polscy patrioci" radykalnie zmienili strategię
działania. Stali się nagle gorącymi orędownikami tworzenia w ZSRS
polskich oddziałów, a ich przywódca A. Lampę przestawił się na
prowadzenie tajnej dyplomacji, stosując intrygi, pomówienia i plotki, aby
zdyskredytować przeciwników. Skoncentrował też wszystkie siły na
skupieniu wokół ZPP jak największej liczby osób pochodzenia
żydowskiego. Dużą rolę odegrała tutaj Luna Brystygierowa,
odpowiedzialna w ZG ZPP za sprawy personalne. Dało to
nadspodziewanie dobre rezultaty. Już pod koniec listopada 1943
ważniejsze funkcje ZPP obsadzone zostały przez zaufanych ludzi A.
Lampego. Odbywało się to wszystko przy ścisłej współpracy z sowieckimi
służbami bezpieczeństwa i osobistym patronatem ich szefa Ł. Berii.
Pisze na ten temat w swych pamiętnikach gen. Zygmunt Ber-ling:
Królowało sekciarstwo i zuchwałe forowanie Żydów i Żydówek bez względu
na ich faktyczne kwalifikacje, pochodzenie społeczne, na wszystkie
kierownicze i mające jakiekolwiek znaczenie stanowiska. Koła ZPP na
prowincji zostały obsadzone całkowicie przez przewodniczących Żydów
155
.
Groźba zsyłki, uniemożliwiona dzięki Berlingowi, nie spowodowała
jednak zaprzestania różnych podstępnych działań prze-
119
ciwko wojsku. A. Lampę zajmował nadal wrogie stanowisko wobec
szkolącej się dywizji. Świadczy o tym m.in. jego wypowiedź w czasie
przypadkowych jej odwiedzin: Pachnie u was bardziej pierwszą brygadą
niż pierwszą dywizją. Co wy w tym gównie robicie? Masa to bydło, które
można zaprowadzić dokąd się chce, byle mieć łańcuszek
156
.
Podczas gdy dywizja organizowała się, szkoliła i rozpoczęła swą
historię krwawym bojem pod Lenino (12 X 1943), grupa żydowska
intensywnie pracowała, aby przygotować do niej własne kadry.
Rozpoczęto nabór starannie „prześwietlonych" oficerów oraz zaufanych
ludzi na kursy NKWD w Kujbyszewie. Komendant szkoły płk Dragunow
oświadczył oficjalnie, iż szkoła przygotowuje kadry aparatu
bezpieczeństwa w przyszłej Polsce. Zgromadzono w niej ok. 130
kursantów, z czego 30 pochodziło z Dywizji Kościuszkowskiej. Pozostali
to wybrańcy z niezliczonych formacji sowieckiej armii, w zdecydowanej
większości pochodzenia żydowskiego, w rym wielu z obywatelstwem
„byłej" Polski
157
.
Wkrótce zabiegi dotyczące obsady najważniejszych stanowisk w
tworzącym się w Sowietach Wojsku Polskim przyniosły wymierne efekty.
Zobaczmy, co na ten temat pisze historyk Jerzy Brochocki: Byli pewni, że
wcześniej czy później Stalin zdejmie maskę przyjaciela Polski i zagarnie tę
zdobycz wojenną jako 17 Republikę Rad. Wtedy Berling nie będzie
potrzebny. Będą potrzebni oni. Gorliwi, bezwzględni realizatorzy
stalinowskiej polityki ubezwłasnowolnienia niepokornej Polski. W czasie gdy
Berling szkolił dywizję, prowadził ją w straszny wyniszczający bój pod
Lenino, potem organizował korpus, a następnie armię - oni opanowali bez
reszty aparat polityczny, służby specjalne, prokuraturę i sądownictwo
dywizji, korpusu, armii. Oto jeden tylko, ale jakże wymowny przykład: na
trzydziestu politruków w drugiej dywizji dwudziestu siedmiu było Żydami.
„ Swoimi" obsadzono prawie wszystkie stanowiska pełnomocników
120
Związku Patriotów Polskich. Podobnie było z obsadą stanowisk w
aparacie centralnym ZPP. Kadrami kierowała sekretarz Zarządu
Głównego ZPP Julia Brystygierowa, osławiona „Luna", późniejszy
dyrektor VDepartamentu Ministerstwa Bezpieczeńst\va Publicznego
15
*.
Bardzo ważnym posunięciem w całkowitym opanowywaniu armii było
stworzenie informacji wojskowej. Była ona powołana na specjalnych
prawach i ze specjalnymi zadaniami jako formacja „kontrwywiadowcza" w
Wojsku Polskim. Jej celem było wykrywanie wszelkich nieprawomyślności
w szeregach wojska, ze szczególnym ukierunkowaniem na przejawy
działalności „dywersyjno-wywiadowczej".
Zalążkiem tej potężnej formacji, niezależnej nawet od późniejszego
Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, był tzw. Oddział Informacji
powołany w 1943 r. przy l Dywizji Piechoty im. T. Kościuszki. Szefem
tego oddziału był mjr Piotr Kożuszko - sowiecki Żyd, któremu
podporządkowano 20 oficerów. W miarę rozrastania się Polskiego
wojska następowała rozbudowa jego kontrwywiadu. Kiedy powstał I
Korpus Polskich Sił Zbrojnych w ZSRS, oddział informacji zmienił nazwę
na wydział I Armii WP. Wszystkie stanowiska okupowali tam oficerowie
sowieccy, w ogromnej większości pochodzenia żydowskiego, gdyż
kontrwywiad nie walczył w okopach, tylko działał bezpiecznie na tyłach
159
. O
tym, jak zbrodnicza to była instytucja, pokazały późniejsze procesy
polityczne w pierwszych latach powojennych.
Tajny ośrodek władzy
W tworzeniu mafijnego systemu władzy prowadzącej do zniewolenia
Polski prawdziwym przełomem było jednak powołanie do życia Komitetu
Organizacyjnego Żydów w Polsce. Był to pomysł Jakuba Bermana, który
po śmierci Alfreda Lampę stał się przywódcą lobby żydowskiego w ZSRS.
Berman, działacz Ko-
121
minternu i płk NKWD, uznał, iż istniejące w Sowietach instytucje,
organizacje i wojskowe jednostki polskie powinny być poddane kontroli
niejawnego i nieformalnego ośrodka dyspozycyjnego, który stałby na straży
interesów środowiska żydowskiego. Dotychczasowe, aczkolwiek
opanowane przez Żydów, ograniczane były w swej działalności przez
nieliczny polski element i ze względów formalnych musiały się
dostosowywać do istniejących przepisów.
Jakub Berman swój plan przedstawił 2 stycznia 1944 r. wicepremierowi
i zarazem ministrowi spraw wewnętrznych ZSRS Ław-rentijowi Berii," który,
sam będąc z pochodzenia Żydem, zatwierdził ten plan jako korzystny dla
środowiska żydowskiego i imperialnej polityki sowieckiej. Tak doszło do
utworzenia przy ZPP Komitetu Organizacyjnego Żydów w Polsce. Jego
kierownictwo tworzyli: J. Berman, E. Szyr, i H. Min c. Członkami
zostali: I. i W. Groszowie, L. Bristigerowa, J. Borejsza, R. Zambrow-
ski, E. Ochab, S. Wierbłowski, A. Alster, W. Billig., J. Bur-gin, A.
Bromberg, Anatol Fejgin, Anna Fejgin, Ozjasz Szech-ter (ojciec A.
Michnika), Rubinsztajn, Kubarowie i inni
160
.
O istnieniu tego komitetu nie wiedziała nawet Wanda Wasilew-ska i
niewtajemniczeni członkowie ZPP. Jego zebrania odbywały się w
najgłębszej tajemnicy, a o podejmowanych decyzjach informowano tylko
Berię i to zawsze tylko za pośrednictwem J. Ber-mana. Po opanowaniu
wszelkich ośrodków „polskich" w Sowietach, przyszła pora na
spacyfikowanie polskiego ruchu komunistycznego w kraju.
122
l O. KOMUNISTYCZNA DYWERSJA W KRAJU
„Czerwona dintojra"
W stalinowskich planach opanowania Polski przewidywano najpierw
wykorzystanie, a potem zniszczenie, wszelkich ugrupowań, którym można
by nadać przymiotnik „narodowy" lub chociażby „polski". Oczywiście
wszystkie te zamierzenia były ściśle wpasowane w politykę zbrodni i
zniewolenia i koordynowane przez aparat represyjny Ł. Berii. Klasycznym
przykładem takiego działania była próba spacyfikowania, narodowego'' ruchu
komunistycznego pod okupacjąniemieckąi całkowitego opanowania go.
W końcu grudnia 1941 Sowieci zrzucili pod Warszawą drugą Grupę
Inicj atywną, która w styczniu 1942 utworzyła Polską Partię Robotniczą
(PPR). W jej kierownictwie od samego początku zarysowały się ostre
rozbieżności między zrzutkami z Grupy a komunistami krajowymi. Mafijne
metody działania sprzyjały narastaniu walk wewnętrznych. I sekretarz PPR
Marceli Nowotko (zrzutek, sekretarz Rewkomu w 1920) został
zastrzelony 28 XI1942 przez Zygmunta Mołojca („dąbrowszczak" z
Hiszpanii), którego brat Bolesław ogłosił się samowolnie I sekretarzem.
Reszta kierownictwa partii zadecydowała o likwidacji braci Mołojców (do
ich zdemaskowania przyczyniła się Helena Wolińska, wówczas żona Franciszka
Jóźwiaka). Wyrok wykonała zrzucona na spadochronach grupa
sowieckiego wywiadu, na czele której stał komsomołce Jan Krasicki,
aktywny uczestnik antypolskich działań we Lwowie po 17 września 1939. J.
Krasicki zginął w niewyjaśnionych okolicznościach.
Po zgładzeniu braci Mołojców I sekretarzem został kolejny zrzutek - Paweł
Finder (Efraim Truskier). Finder nie sprawował swej
123
funkcji zbyt długo, bowiem już 14 XI1943 aresztowało go gestapo wraz z
Małgorzatą Fornalską (zrzutek), „wyłuskując" ich z zebrania ochranianego przez
oddział Gwardii Ludowej. Sekretarzem PPR został komunista krajowy
Władysław Gomułka, ,Wiesław''
6
'. W noc sylwestrową 1943 roku krajowi
komuniści powołali w Warszawie Krajową Radę Narodową (KRN) mającą
odgrywać rolę komunistycznego, podziemnego parlamentu. Na jej czele stanęli
dwaj moskiewscy agenci: Bolesław Bierut i usunięty z Wojska Polskiego za
nadużycia - Michał Rola-Żymierski (Łyżwiński). Reszta to komuniści
krajowi, uznani za „polskich nacjonalistów". Wywołało to w Moskwie duże
zaniepokojenie i żądzę przeciwdziałania.
Judeobolszewia kontratakuje
Stworzenie i opanowanie Związku Patriotów Polskich było tylko jednym z
etapów do całkowitego podporządkowania sobie spraw i środowisk polskich w
ZSRS przez stalinowską grupę interesu. Niejasne informacje napływające z
kraju o nadmiernej „samodzielności" polskich komunistów zainspirowały
kierowników tej grupy do stworzenia przeciwwagi dla tego ruchu i opanowania go
w krótkim czasie. Jak twierdził Jakub Berman, w naszym środowisku
powstała myśl utworzenia Polskiego Komitetu Narodowego i z tym
pomysłem pojechał on natychmiast z Manuilskim do Dymitrowa po uzyskanie
zgody na taki pomysł. Przedstawił muinicja-tywę zorganizowania komitetu,
który by uosabiał polską myśl państwową i był zaczątkiem polskiej
reprezentacji. W ciągu kilku dni - przy udziale Stalina - ustalono podział i
obsadę stanowisk i już 24 XII 1943, po uroczystym przyjęciu na Kremlu, „Polski
Komitet Narodowy" (PKN) rozpoczął kilkudniowe obrady. Na tym się jednak
nie skończyło. Chorobliwa aktywność w dążeniu do opanowania Polski
doprowadziła do kolejnej inicjatywy. Jeszcze w czasie obrad PKN-u, tj. 28
XII 1943, Jakub Berman wraz z Dmitrijem Manuilskim, przedstawicielem nie
istniejącego
124
już Kominternu, udał się do Mołotowa i przedłożył mu następującą ofertę:
„korzystam z tego, że jestem u was i chcę przedstawić taką propozycję.
Zbliżamy się do kraju, w wojsku -jak wiecie - zaistniały rozbieżności
ideologiczne i wystąpily tendencje, aby trochę po legionowemu rządzić
krajem z pominięciem partii. Oni o partii w ogóle ani słowa nie mówią,
choć o jej działalności muszą wiedzieć, bo jest raczej głośna w radio i w
naszych gazetach. Wynika to z braku ośrodka, który by koordynował całą
działalność polityczną i mógł pokierować zarówno Związkiem Patriotów
Polskich jak i wojskiem. Po wejściu do kraju jak najściślej
skoordynowałby swoją pracę z PPR-em.
Mołotow wysłuchał mojej argumentacji i powiedział: napiszcie. Zaraz
po tej rozmowie spotkałem się z Wierbłowskim i Mincem (...)
zredagowaliśmy wspólny memoriał. Jego sens był taki, że sytuacja dojrzała
do koordynacji poczynań i my - komuniści polscy - traktując się jako część
składowa PPR-u prosimy o utworzenie (...) ośrodka dyspozycyjnego.
Memoriał podpisałem swoim nazwiskiem i przekazałem Mpłotowowi. Ku
naszemu zdziwieniu już po tygodniu była decyzja. Sekretariat Centralnego
Komitetu WKP(b) podjął uchwałę o powołaniu Centralnego Biura
Komunistów Polskich w Moskwie, nazwę oni sami wymyślili
162
.
CBKP rozpoczęło formalne urzędowanie już w pierwszych dniach
stycznia 1944. Jego skład ustalony został przez sekretariat CK WKP(b) w
następującym składzie: przewodniczący A. Zawadzki, sekretarz S.
Radkiewicz, członkowie: J. Berman, W. Wasilewska, K. Świerczewski
(Tenenbaum), H. Minc, M. Miet-kowski, pełnomocnicy: J. Brystygierowa,
S. Wierbłowski i R. Za-mbrowski (Nussbaum). To są dane oficjalne,
natomiast J. Berman kategorycznie zaprzecza, jakoby A. Zawadzki
przewodniczył CBKP: Lipa, Zawadzkiego nie było w Moskwie i do nas
przyjeżdżał bardzo rzadko. To legendy stworzone później
1
^.
125
W późniejszym czasie do CBKP dokooptowano M. Spychal-skiego i
kilka innych osób, natomiast trudno doszukać się śladów działalności W.
Wasilewskiej. W ten sposób CBKP stało się niemal jednolite
narodowościowo, no i oczywiście politycznie.
Oficjalnie CBKP uznawało się za zagraniczny organ PPR i miało być
ciałem doradczym KC PPR. W rzeczywistości pomyślane zostało jako
naczelna władza komunistyczna nad zwasalizo-waną Polską i w
związku z tym uzyskało duże uprawnienia. Objęło partyjno-
polityczne kierownictwo nad „Związkiem Patriotów Polskich" (ZPP)
i organizacją armii gen. Z. Berlin-ga. Jednak do najważniejszych zadań
CBKP zaliczyć należy: „uporządkowanie spraw partyjno-ewidencyjnych
KPP, ZPP i Sił Zbrojnych", czyli usunięcie elementu polskiego z
przygotowywanych struktur władzy na ziemiach polskich. Ważnym był
fakt, że CBKP powierzono całą pracę polityczną w wojsku, a także
szkolenie czysto wojskowe wraz z problemami rozbudowy i zaopatrzenia
armii. Dla dodania prestiżu stwierdzono także, żeCBKP wspólnie z
władzami sowieckimi będziedecydować o dyslokacji jednostek
polskich w ZSRR
{M
.
Ten przywilej był oczywiście fikcyjny i podawany przez peere-lowskich
historyków dla upiększenia trumny kwiatkiem, bowiem decydowało o tym
wyłącznie samo dowództwo sowieckie. Jednak ze względów
propagandowych głoszono takie tezy, aby stworzyć pozory formowania się
nowej władzy państwowej w Polsce.
Również za objaw czarnego humoru należy potraktować informację, iż
członkowie CBKP podejmowali z władzami sowieckimi wstępne
rozmowy dotyczące przyszłych stosunków państwo-\vych między
komunistyczną Polską a ZSRR
165
. CBKP stworzone przez Sowietów na
wniosek lobby żydowskiego było posłusznym narzędziem Stalina i
wypełniało bez dyskusji jego rozkazy.
Jednak z tej krótkiej informacji wysnuć można dwa zasadnicze wnioski:
pierwszy, że Sowietom bardzo zależało na podniesieniu prestiżu CBKP, iż
pozwolili na ogłoszenie takiego komunikatu;
126
drugi, że wyraźnie widać przyhamowanie planów tworzenia republiki
sowieckiej - Judeobolszewii- na rzecz satelickiej Judeopolonii.
W celu „wzajemnego ułożenia stosunków", w maju i lipcu 1944 r.
udały się do Moskwy dwie delegacje komunistycznej Krajowej Rady
Narodowej. Ze względów propagandowych uznano zwierzchnictwo KRN
nad inicjatywami „polskich komunistów w ZSRR" i prowadzono z jej
członkami rozmowy na temat politycznych, gospodarczych i militarnych
programów przyszłego komunistycznego państwa polskiego. Dla zachowania
pozorów mówiono także o stworzeniu atrapy rządu - Polskiego Komitetu
Wyzwolenia Narodowego (PKWN). Wszystkie te sprawy ustalone zostały
szczegółowo już wcześniej i faktycznie członkowie KRN mogli je tylko
zaakceptować. Skład przyszłego „rządu" po 22 lipca 1944 ustaliło CBKP
za wiedzą i zgodą Sowietów. Rozmowy z KRN były tylko szopką
polityczną.
Złowieszcza zapowiedź
Aby zdać sobie w pełni sprawę, jaki charakter posiadał ówczesny
żydowsko-sowiecki spisek przeciw Polsce, należy kilka słów poświęcić
zamiarom tej grupy, ujawnionym w Deklaracji Polskiego Komitetu
Narodowego, wręczonej Mołotowowowi przez Bermana. Wśród
frazesów o wolnej, demokratycznej i suwerennej Polsce, autorzy deklaracji
ujawnili, co naprawdę myślą i jak będą rządzić. Tąkwestiąbył stosunek do
II Rzeczypospolitej i Rządu RP na Wychodźstwie, czyli według CBKP
-reakcji polskiej. Oto fragment owej deklaracji: Pierwszym
warunkiem ugruntowania Niepodległości jest triumf demokracji,
doszczętne wytępienie wszystkich wpływów i skutków hitleryzmu, jak
również rodzimej reakcji i faszyzmu
166
,
Należy tu dodać, że „rodzimą reakcją i faszyzmem" była dla
moskiewskiej żydokomuny nie tylko legalna władza polska na emigracji,
powołana na podstawie Konstytucji z 1935 r., ale także
127
wszystkie niepodległościowe organizacje w kraju. Jak miały pokazać wypadki
rozgrywające się na ziemiach polskich w kilka miesięcy później, „wytępienie
rodzimej reakcji" traktowane było bardzo dosłownie.
Oto inny fragment deklaracji: by uchronić Polskę przed widmem wojny
domowej, przed katastrofą do której prowadzi polityka międzynarodowa
polskiej reakcji (...) utworzyliśmy Polski Komitet Narodowy (...) aby
działał jako tymczasowa reprezentacja narodu aż do utworzenia Rządu
Tymczasowego i zwołania Sejmu Ustawodawczego
161
.
Grupa komunistycznych renegatów żydowskich, zwalczająca przed wojną
Państwo Polskie, współpracująca z Sowietami w eksterminacji Narodu
Polskiego w latach 1939-1941, przyznała sobie teraz prawo do decydowania
o losie Polski i do zwalczania przy sowieckiej pomocy i w sowieckim interesie
legalnego Rządu RP i polskiego podziemia niepodległościowego.
Sobie owa żydowska mniejszość zapewniała w deklaracji: egzystencję
przez udział na równych prawach we wszystkich dziedzinach życia
narodowego, gospodarczego i kulturalnego
m
.
Oddajmy tu głos autorowi książki, z której zaczerpnięte zostały powyższe
cytaty, Jerzemu Brochockiemu: Na równych prawach? Pisali to ludzie,
którzy wyznaczyli Polsce przyszły zdominowany przez tę
„ równouprawnioną " mniejszość rząd. Pisała to grupa Żydów
przylepiona do buta Berii, kompletnie oderwana od polskiej
rzeczywistości okupacyjnej, od tragicznych zmagań narodu o swe
biologiczne przetrwanie. Jak bardzo to, co dzieje się w Polsce, nie
wpływało na myślenie ludzi CBKP niech świadczy fakt, że w całej ich
gorączkowej krzątaninie wokół sprawy zawładnięcia Polską nie wykazali
najmniejszego zainteresowania tragedią własnego, mordowanego przez
hitlerowskich oprawców, narodu. Nigdzie, w żadnym dokumencie
CBKP, nie ma ani jednego słowa na ten
128
temat. Milczeli tak samo jak milczeli przywódcy żydostwa
światowego w USA^
9
.
O tym, jak pełne obłudy i zakłamania były słowa deklaracji tzw.
Polskiego Komitetu Narodowego i CBKP, świadczyć miały wydarzenia
rozgrywające się niebawem.
Nieudana misja towarzysza Kasmana
Dojście w kierownictwie PPR do głosu elementu krajowego,
spowodowało pewne rozluźnienie kontaktów z Moskwą, usamodzielnienie
metod działania partii, a w propagandzie pojawiły się akcenty patriotyczne.
Co więcej, PPR podjęło nawet rozmowy z Delegaturą RP na Kraj, chcąc
stać się partią opozycyjną w polskim obozie niepodległościowym.
Rozmowy te nie przyniosły jednak oczekiwanych rezultatów z uwagi na zbyt
wielkie różnice dzielące partnerów.
„Samodzielność" PPR mocno zaniepokoiła Kreml i działającą w jego
interesie grupę renegatów, zrzeszoną teraz w „Związku Patriotów
Polskich". Uznano, że „nacjonalizm" komunistów krajowych nie gwarantuje
stworzenia na ziemiach polskich Judeobol-szewii i wobec tego trzeba mu
się ostro przeciwstawić. Stwierdzono przy tym, iż Polakom ufać nie
można, a polegać można tylko na sprawdzonych towarzyszach
pochodzenia żydowskiego. Dlatego też w sierpniu 1943 r. zrzucono na
Polskę silnągrupę operacyjnąpod dowództwem Leona Kasmana, a w
październiku 1943 r. drugą taką grupę pod dowództwem K. Auerkana.
Oddziały te, przygotowane przez sowiecki SMIERSZ i oficjalnie
wysłane przez Komisję Likwidacyjną Międzynarodówki Komunistycznej,
były doskonale uzbrojone i wyposażone. Ich zadanie polegało na
przeniknięciu z bazy poleskiej do Generalnej Gubernii i stworzenie tam kilku
nowych baz mających stanowić łańcuch łączności z Moskwą.
Oficjalnie mówi się o łączności i rozpoznaniu sytuacji w kraju, w
rzeczywistości Kasman dostał rozkaz przejmowania dowódz-
129
twa nad oddziałami Gwardii Ludowej, w razie oporu również poprzez fizyczną
likwidacjejej dowódców. Nie spieszył się jednak zbytnio i na Lubelszczyźnie
zjawił się dopiero w maju 1944, z dodatkowym zadaniem otrzymanym od
Mołotowa lub nawet od samego Stalina - podporządkowania Komitetu
Centralnego PPR-Centralnemu Biuru Komunistów Polskich w Moskwie, czyli
praktycznie Jakubowi Bermanowi. W czasie spotkania z dowódcą Armii
Ludowej na Lubelszczyźnie Mieczysławem Moczarem, Kasman
zdecydowanie odrzucił prośbę o dostarczenie Polakom broni oraz żądanie
Moczara, aby podporządkował się on terenowej władzy PPR. Powołując się na
Mołotowa, Kasman zażądał z kolei od Gomułki, aby on i całe Biuro Polityczne
KC PPR przybyło na Lubelszczyznę, oddało się pod ochronę jego oddziału i
nawiązało łączność radiową za pomocąjego radiostacji z Moskwą. Praktycznie
oznaczało to podporządkowanie się Centralnemu Biuru Komunistów Polskich,
czyli Jakubowi Bermanowi. Kasman nie wymieniał przy tym nawet nazwy
CBKP, tłumacząc to wymogami tajności. Gomułka nie zgodził się na takie
rozwiązanie sądząc, że delegacja Krajowej Rady Narodowej, która niedawno
wyjechała do Moskwy, wyjaśni wszelkie kontrowersyjne sprawy. Moczar,
bardziej krewki niż Gomułka, przejrzał zamiary Kasmana i domagał się
zezwolenia na rozbrojenie jego oddziału. Kasman wezwał na pomoc sowiecki
oddział majora Iwana Biełowa. Sytuację grożącą wybuchem walk próbował
załagodzić Ignacy Loga-Sowiń-ski przysłany przez Gomułkę, ale jego zabiegi nie
odniosły skutku. Kasman zażądał od Logi, aby razem z nim podpisał depeszę
do Moskwy domagającą się zgody na likwidację Moczara jako prowokatora.
Wobec odmowy Logi, Kasman podpisał depeszę sam i otrzymał zgodę na
zabicie Moczara
170
.
Było to jednak zamierzenie przekraczające możliwości sowiec-ko-
żydowskiego oddziału i oddział Kasmana utajnił się w terenie unikając walki z
Niemcami i prowadząc intensywne rozpoznanie
130
polskiej konspiracji, zarówno niepodległościowej, jak również i
komunistycznej.
Porażka misji Kasmana dowiodła, że na ziemiach polskich mogą się
pojawić duże kłopoty z realizacją republiki sowieckiej opartej na władzy
mniejszości żydowskiej - czyli Jude-obolszewii, i że czynnik narodowy
może zgotować wiele niespodzianek.
131
11 .GRUPY OPERACYJNE PRZEZNACZONE DO
WYTĘPIENIA POLSKIEJ REAKCJI
Rodzaje sowieckiej partyzantki
Celem dokładnego zrozumienia wydarzeń rozgrywających się na ziemiach
polskich w czasie II wojny światowej, konieczne jest zapoznanie się z
organizacją sowieckiej partyzantki. Opracowania historyczne z lat PRL-u
skwapliwie unikały tego tematu ze względów politycznych, gdyż podjęcie go
wiązałoby się z ujawnieniem kolejnych drastycznych prawd. Ogólnikowe zaś
formułowanie „partyzantka radziecka" pozwalało na żonglerkę faktami i
komentarzami.
Sowieci od samego początku wojny nastawili się na stworzenie silnej
dywersji na tyłach frontu niemieckiego, w tym celu rozkazywali odciętym
oddziałom przechodzenie do działań partyzanckich oraz uruchomili cały system
grup o charakterze partyzanckim, przerzucając im z „wielkiej Ziemi"
instruktorów i sprzęt. W krótkim czasie doszło do powstania następujących
oddziałów partyzanckich:
a) duże oddziały typu wojskowego, mające za zadanie prowadzenie
rzeczywistej walki z wrogiem wszystkimi posiadanymi siłami i środkami,
dobrze wyposażone, dysponujące często nawet artylerią. Zgrupowania takich
oddziałów urządzały głębokie rajdy na tyłach wroga, wykorzystując
sprzyjające warunki terenowe (Polesie, Wołyń, Podole, Karpaty, Lubelskie,
Podlasie, itp). Do najsłynniejszych tego rodzaju zgrupowań należały dowodzone
przez Sidora Kowpaka, Michaiła Naumowa, Aleksego Fiodorowa,
Aleksego Saburowa i inne. Oddziały te nie przestrzegały prawa
międzynarodowego i mimo protestów dyplomatycznych Rządu RP
132
na Wychodźstwie operowały również na ziemiach czysto polskich, narażając
ludność cywilną na represje niemieckie;
b) oddziały partyzanckie tworzone przez NKWD i SMIERSZ;
niezbyt duże, doskonale uzbrojone i wyposażone we wszelkie środki
walki, rozmieszczane w dużej liczbie na ziemiach zamieszkały przez
mniejszości narodowe, a szczególnie na ziemiach polskich. Od
działy te były przeznaczone do rozpoznania narodowych ruchów
antysowieckich. Unikały walki z Niemcami i podejmowały jątyl-
ko w koniecznych przypadkach. Na etapie rozpoznania utrzymy
wały bardzo dobre stosunki z polską partyzantką i ludnością cy
wilną, aby nie narażać się. na niepotrzebną walkę i głębiej spene
trować środowisko. Prawdziwe swoje oblicze ujawniały dopiero
w czasie zbrojnego zwalczania narodowych ruchów: były organi
zatorami i wykonawcami rzezi dokonywanych nie tylko na od
działach uznanych za narodowe, ale także pacyfikacji ludności
cywilnej;
c) oddziały powstałe ze zbiegłych jeńców sowieckich, zasilane
często miejscowymi komunistami i Żydami zbiegłymi z gett. Były
to grupy najróżniejszego autoramentu, nie zawsze podporządko
wane dowództwu operacyjnemu prawdziwych oddziałów, nasta
wione na przetrwanie i utrzymujące sięna ogół z rabunku miejsco
wej ludności i stające się dla niej prawdziwą plagą. W miarę
wzmacniania się lub dojścia w bezpieczne tereny, napadające na
polskie wsie i dokonujące mordów ludności polskiej. Takie ży-
dowsko-sowieckie oddziały przeprowadziły pacyfikacje polskich
wsi Komuchy i Naliboki. Walk z Niemcami unikały zdecydowa
nie, chyba że zostały przez nich zaatakowane.
O wielkości sowieckiej partyzantki może świadczyć fakt podany w
oficjalnej historiografii, iż w 1942 roku do walki z transportem niemieckim
skierowano 92 tyś. partyzantów. Była to wielkość równa frontowej armii.
133
Wytępić „partyzantów-legionistów"
Na kresową ludność polską spadło kolejne krwawe uderzenie. W
połowie 1943 r. Sowieci ,zachęceni sukcesami w tworzeniu polskiej
dywizji pod ich kierownictwem operacyjnym, przystąpił i jednocześnie do
„oczyszczania przedpola z polskiego elementu narodowego". Tym razem
cios miał paść na Armię Krajową działającą na ziemiach II Rzeczypospolitej
na wschód od Bugu, które Sowieci zrabowali Polsce po 17 września 1939
roku.
Za podstawę do wystąpień przeciwko akowcom przyjęli oni
tymrazemproklamowanie przez zgromadzenia narodowe Ukrainy
Zachodniej, Białorusi Zachodniej na tych terenach władzy sowieckiej oraz
uchwały X sesji Rady Najwyższej ZSRR z 8 listopada 1939 o przyłączeniu
ich do USRR i BSRR, odnośnie zaś Wiłeńszczyzny - oddzielnych aktów
prawnych wydanych w 1939 i 1940 r. Władze sowieckie uważały ją za
suwerenne obszary sowieckie, znajdujące się pod okupacją niemiecką,
na których mogą obowiązywać tylko prawa i porządki sowieckie. Powyższe
sformułowania zaczerpnięte zostały z historiografii peerelowskiej. Tłumacząc
to prościej należałoby stwierdzić, że Sowieci sami zatwierdzili sobie grabież
polskich ziem, a odnośnie Wiłeńszczyzny postąpili następująco:
dalijąLitwiew 1939r.,aw czerwcu 1940 r. w zamian za ten „dar" zagarnęli całą
Litwę.
Stanowisko sowieckie odnośnie wyeliminowania polskiego elementu
narodowego znalazło wyraz w uchwałach KC KP Ukrainy, Białorusi i Litwy. Na
plenum w Moskwie 22 czerwca 1943 KC KP Białorusi podjął uchwałę O
przedsięwzięciach w zakresie roz\vijania ruchu partyzanckiego w
zachodnich obwodach Białorusi oraz rozesłał do wszystkich podziemnych
komitetów obwodowych pismo okólne O wojskowo-połitycznych zadaniach
pracy w zachodnich obwodach Białorusi. W piśmie tym wskazywał, że
podziemie partyjne i komsomołskie organizacje w swojej polityce w
stosunku do polskich burżuazyjnych nacjonalistów powinny kierować się
następującymi ustaleniami:
134
/. Zachodnie obwody sowieckiej Białorusi stanowią integralną część
Republiki Białoruskiej. Na zajętym przez Niemców terytorium Białorusi
dopuszczalna jest tylko działalność grup, organizacji i oddziałów, które
kierują się interesami mas pracujących państwa sowieckiego;
2. Istnienie różnorodnych organizacji kierowanych przez
polskie burżuazyjne ośrodki należy traktować jako bezpraw
ne wtrącanie się do spraw naszego h'aju;
3. Nasze główne zadanie sprowadza się do tego, aby sze
rzej rozwinąć sowiecki ruch partyzancki, wciągając do niego
wszystkie warstwy ludności, w tym i Polaków. Nacjonalistyczne
oddziały i grupy tworzone przez polskie koła reakcyjne należy
izolować od ludności przez tworzenie sowieckich oddziałów i
grup składających się z ludzi pracy narodowości polskiej.
4. Wszystkimi sposobami zwalczać oddziały i grupy nacjo
nalistyczne
171
.
W sowieckich pismach przesyłanych do oddziałów partyzanckich, żołnierzy
Armii Krajowej nazywa się „partyzantami-legioni-stami" i wszędzie rozkazuje
się ich likwidować. Proces likwidacji oddziałów przebiegać miał następująco:
zaprosić dowódców na spotkanie i zaaresztować ich, oddział okrążyć i zmusić
do poddania się. W przypadku złożenia broni przez Polaków - odesłać ich
samolotami na „wielkąZiemię", w przypadku oporu - wymordować.
Metoda zaskoczenia zadziałała tylko w początkowym okresie. W strefie
iwienieckiej udało się rozbroić l batalion 78 pułku piechoty AK i kilka
mniejszych grup. Jednak, gdy akowcy zorientowali się o co chodzi, stawili
skuteczny opór i sowieckie oddziały partyzanckie nie były w stanie
zrealizować rozkazu o likwidacji. Charakterystyczny jest tu epizod z
Podkarpacia. Dowódca silnego, wręcz wzorcowego ugrupowania
partyzantki sowieckiej z Podkarpacia, płk I. Zołotarpo zakończeniu wojny
spędził kilka lat w łagrze, ponieważ nie wykonał rozkazu o likwidacji akow-
135
skiego oddziału. Płk Zołotar nie był samobójcą, a jego atak na oddziały
akowskie na Podkarpaciu byłby właśnie czynem samobójczym.
Akcjaprzeciwko „partyzantom-legionistom" nie przyniosła spo-
dziewanych przez Sowietów wyników z uwagi na siły AK, ale
doprowadziła niewątpliwie do znacznego osłabienia wspólnych działań
partyzanckich przeciwko groźnym jeszcze Niemcom. Prawdziwa
tragedia oddziałów AK miała się zacząć dopiero po nadejściu Armii
Czerwonej.
W rym miejscu warto jednak pokazać jak peerelowski historyk M.
Juchniewicz próbował usprawiedliwić rozkaz o „likwidacji partyzantów-
legionistów":vvy,s'/<gpowa/a
wyraźna sprzeczność
między polskim
podziemiem prolondyńskim, realizujący m przygotowania dopolityczno-
wojskowej akcji „Burza ", która miała objąć również obszary wschodnie,
oraz radzieckim ruchem partyzanckim, zobowiązanym do przestrzegania
dyrektyw i instrukcji KC KP Ukrainy, Białorusi i Litwy. Do tego docho-
dziły jeszcze konflikty między samoobronami w polskich wsiach i osiedlach i
oddziałami partyzanckimi, których żołnierze pochodzili z tych wsi, a
partyzantami radzieckimi, szukającymi tam zaopatrzenia, w puszczy i
okolicach bazowało wiele radzieckich oddziałów partyzanckich ze
zgrupowań baranowic-kich gen. Czernyszewa. Jedynym źródłem ich
zaopatrzenia były zasoby miejscowe, początkowo w majątkach pod
zarządem niemieckim, a po ich likwidacji - zasoby ludności. Niektórzy
oficerowie AK (...) wykazywali zbyt daleko posuniętą agresywność w
stosunku do radzieckich partyzantów radzieckich. W końcu listopada
grupa por. Pilcha usiłowała rozbroić partyzantów radzieckich
rekwirujących żywność w miasteczku De-
rewna
Z powyższego, łagodnego dosyć tekstu, widać cały
bezmiar tragedii polskiej ludności Kresów, rabowanej przez Niemców i w
jeszcze bardziej bezwzględny sposób przez Sowietów. Autor za-
136
172
pomniał tu dodać, że rabunki połączone były często z gwałtami i mordami
bezbronnej ludności.
Oddziały specjalne SMIERSZU i NKWD
Stalinowska grupa interesu, składająca się z „polskich" kolaborantów w
ZSRS, nie ufała komunistom krajowym i zamierzała wytępić wszelkie objawy
„nacjonalizmu" w krajowym ruchu komunistycznym, eliminując fizycznie jego
nosicieli. Po niepowodzeniach ekspedycji Kasmana uznano, że do utrzymania
w karbach komunistów polskich potrzeba czegoś więcej niż jednej grupy
operacyjnej. Dlatego też w lutym 1944, na polecenie Moskwy, Centralne
Biuro Komunistów Polskich utworzyło „kierowniczy ośrodek polskiego
ruchu partyzanckiego" -Polski Sztab Partyzancki (PSP). Nastąpiło to w
czasie, gdy w kraju istniała komunistyczna partyzantka - Armia Ludowa (AL)
podległa Polskiej Partii Robotniczej, a na wschód od Bugu działały liczne
komunistyczne sowiecko-polskie oddziały partyzanckie.
PSP powstał w pozornej próżni i dowodzić miał nieistniejącymi oddziałami
partyzanckimi. Na jego czele stanął na krótko Aleksander Zawadzki, ajego
zastępcą został pułkownik sowiecki Ser-giej Prytycki, przedwojenny
dywersant w Polsce. Wkrótce też przejął on kierownictwo PSP. Niebawem
jednak okazało się, że istnieje siła zbrojna, przygotowywana wcześniej i
przeznaczona na okazję powstania PSP. Jako pierwszy podporządkowano
mu Polski Samodzielny Batalion Specjalny (PSBS), uformowany w 1943
roku. Batalion był „polski" tylko z nazwy, gdyż składał się z ludzi różnych
narodowości, a kadra kierownicza była pochodzenia żydowskiego:
Henryk Toruńczyk (dowódca), J. Puertas (zastępca), L. Rubinstein, J. Kratko,
H. Lfeiman. Dla pewności do batalionu przydzielono oficerów sowieckich
oddelegowanych z Ukraińskiego Sztabu Ruchu Partyzanckiego, m.in. W.
Bogdasarow, P. Michajłow, J. Dragin, W. Kuczewin, S. Szopin-ski. Do
batalionu kierowano specjalny element polityczny, spraw-
137
dzony dokładnie przez służby specjalne. Byli to działacze i dywer-sanci z okresu
międzywojennego, członkowie b. Komunistycznej Partii Polski (KPP),
Komunistycznego Związku Młodzieży Polskiej (KZMP), Komunistycznej Partii
Zachodniej Ukrainy (KPZU) i Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi
(KPZB), a także jeńcy z Wehrmachtu, o ile odpowiadali kryteriom politycznym.
Sam dobór kadry wskazuje, że twórcom tej jednostki nie chodziło o szkolenie
specjalistów do dywersji na tyłach wroga, lecz o specjalistów od spraw
politycznych. Przyznąjąto zresztą historycy, wychwalający „bojową"
przeszłość batalionu./stor^ nowej organizacji PSBS [z l III 1944 - ALS]
było przede wszystkim przystosowanie batalionu do szkolenia
dowódców i zastępców dowódców do spraw politycznych przyszłych grup
partyzanckich
173
. Ów „polski" batalion niemal całkowicie pozbawiony Po-
laków, sformował, wyszkolił, następnie skierował na ziemie polskie pod
okupacją niemiecką 13 grup dywersyjno-rozpoznaw-czych (łącznie 243
żołnierzy, w tym 92 oficerów). Grupy te działały jednak w sposób typowy dla
„Smierszu". Doskonale uzbrojone i zaopatrzone w sprzęt i środki łączności,
walkę z Niemcami podejmowały tylko z konieczności - bojowej lub
propagandowej, a głównym ich zadaniem była polityczna penetracja polskich
środowisk niepodległościowych i przygotowanie warunków do ich fizycznej
likwidacji. Sam batalion, który w lipcu 1944 osiągnął stan 1053 ludzi, wcale nie
spieszył się z przej ściem na tyły niemieckie, gdyż nie był do tego przeznaczony.
Dopiero 4 lipca 1944 PSBS przerzucony został na „wyzwolone ziemie polskie"
i już w trakcie przemarszu został podporządkowany ministrowi bezpieczeństwa
publicznego PKWN i stał się zalążkiem Wojsk Wewnętrznych. Z Niemcami nie
walczył, brał natomiast udział w eksterminacj i polskiego podziemia
niepodległościowego. PSBS, zarówno wielkością, jak i charakterem działań,
podobny był do hitlerowskiej Ein-satzgruppen z 1939 roku.
138
Monstrualny w swych rozmiarach, jak na batalion partyzancki, był PSBS
zaledwie początkiem „polskiej" partyzantki. Chodziło bowiem o to, aby
pod kierownictwem Centralnego Biura Komunistów Polskich skupić jak
największą liczbę oddziałów pod obcym dowództwem i o obcym składzie
etnicznym, które w decydującym momencie nie zawahająsię dokonać
likwidacji „polskich nacjonalistów". Dlatego też następnym posunięciem
było podporządkowanie PSP wiosną 1944 sowieckiej jednostki
partyzanckiej podległej dotąd Ukraińskiemu Sztabowi Ruchu Partyzanc-
kiego, a nazywanych „polskimi" ze względów propagandowych i
taktycznych. Były to jednostki o podwójnym charakterze: zdolne do
prowadzenia działań partyzanckich - wykorzystywane były do licznych
akcji bojowych, ale przygotowane były także do działalności specjalnej,
przewidywanej na czas obejmowania władzy przez Sowietów w Polsce.
Skupiały w swych szeregach także Polaków i to nie zawsze o przekonaniach
komunistycznych, co dało znać o sobie w późniejszym czasie. Jednak
liczebnie stanowili oni nikły procent. Nie byli też w stanie wpłynąć na
charakter dużych zgrupowań o mieszanym składzie etnicznym.
Najbardziej polską spośród brygad podległych CBKP była brygada
„Grunwald", dowodzona przez Polaka Józefa Sobiesia-ka „Maksa".
Powstała ona w 1942 r. jako partyzancki oddział bojowy z
prawdziwego zdarzenia i miała za sobą duży dorobek dywersyjny, w tym
także duże zasługi w ratowaniu ludności polskiej przed oddziałami
Ukraińskiej Powstańczej Armii. W kwietniu 1944 oddział „Maksa" został
podporządkowany PSP i prze-formowany. Większość została w rejonie
Kowla, a 70-osobową grupę pod dowództwem Sobiesiaka przerzucono
na Kielecczyznę, gdzie odtworzono kilkusetosobową brygadę
„Grunwald", która okazała się bardzo sprawnąi aktywną w walce z
Niemcami. Współpracowała przy rym z Armią Krajową. W początkach
sierpnia 1944 roku, po podejściu wojsk sowieckich, brygada „Grun-
139
wald" została przeniesiona na tyły i rozformowana. Duża bojowa j
ednostka partyzancka przestała istnieć, chociaż większość kraju
znajdowała się pod okupacją niemiecką. Sobiesiak skierowany został do
Wojska Polskiego, a większość żołnierzy brygady do służby w organach
bezpieczeństwa i milicj i.
Okazało się, że dla „budowniczych" satelickiego państwa ważniejsze są
siły wewnętrzne do zwalczania „reakcji" niż walka z Niemcami. I rzecz
znamienna, brygady w całości nie darzono zaufaniem i dlatego szybko
rozformowano. Zaufanych skierowano do walki z podziemiem
narodowym, niepewnych do armii.
O charakterze brygad CBKP świadczyć może przykład brygady im.
W. Wasilewskiej. Jej zalążek stworzyli Sowieci w połowie 1943 r. w
zgrupowaniu partyzanckim gen. A. Fiodorowa. Członkowie oddziału
złożyli przysięgę„na wierność socjalistycznej ojczyźnie radzieckiej i
Stalinowi" i przez osiem miesięcy byli bezczynni - nie prowadzili żadnej
działalności partyzanckiej. Dopiero po przerzuceniu w kwietniu 1944 r.
na Lubelszczyznę grupy dywersyjne brygady wykonały kilkadziesiąt akcji
bojowych i wzięły udział w bitwach razem z innymi zgrupowaniami party-
zanckimi. W lipcu brygada podporządkowana została taktycznie
dowództwu Armii Ludowej, chociaż nadal realizowała rozkazy PSP. Zaraz
jednak po nadejściu wojsk sowieckich brygada została rozformowana w
Kamieniu pod Chełmem. Jej pododdziały zostały wcielone do
jednostekministra bezpieczeństwa publicznego. I znów powtórzył się
charakterystyczny schemat: duża jednostka partyzancka zostaje
rozwiązana, chociaż ziemie polskie są nadal pod okupacj ą niemiecką.
Liczba sowieckich jednostek oddawanych pod dowództwo CBKP-
PSP rosła z dnia na dzień. Kolejnym nabytkiem była Brygada im. Tadeusza
Kościuszki. Jej początki sięgały połowy 1943 r., gdy to w rejonie Kamienia
Koszyrskiego na Polesiu utworzony został oddział partyzancki im.
Tadeusza Kościuszki. Składał się on ze zbiegłych ze służby niemieckiej
policjantów i miejscowych
140
komunistów różnej narodowości. Dowodził nim Czesław Klim, a wszystkie
ważniejsze funkcje pełnili oficerowie sowieccy. Oddział po złożeniu
przysięgi na wierność Stalinowi wszedł w skład sowieckiej brygady im.
W. Mołotowa, a potem również sowieckiej Pińskiej Brygady
Partyzanckiej. Walcząc w jej składzie brał udział w akcjach
partyzanckich i chronił ludność przed atakami nacjonalistów ukraińskich.
W maju 1944 r., już jako oddział podległy CBKP-PSP, został przerzucony
na Lubelszczyznę, gdzie według peerelowskich historyków „prowadził
ożywioną działalność", po której jednak nie zachowały się ślady na piśmie.
Zaraz po wejściu Armii Czerwonej batalion ujawnił się i został przekształcony
na jednostkę formacji bezpieczeństwa, a jego dowódca Czesław Klim został
zastępcąkomendanta wojewódzkiego milicji w Lublinie.
W lutym 1943 r. w zgrupowaniu sowieckiego gen. A. Saburo-wa
utworzony został kolejny oddział partyzancki im. Tadeusza Kościuszki,
którego dowódcą został Żyd z Łodzi Robert Sata-nowski. Oddział miał
być przerzucony za Bug, ale w maju 1943 r. Satanowski został wezwany do
Moskwy na polecenie Stalina. Dowództwo objął oddelegowany z
oddziału gen. Saburowa Mikołaj Kunicki. Odznaczył się on wywołaniem
buntu w 104 batalionie Schutzpolizei i przyprowadzeniem do Saburowa 111
dobrze uzbrojonych szucmanów. We wrześniu wrócił z Moskwy, już w
stopniu pułkownika Robert Satanowski, z upoważnieniem Stalina do
utworzenia zgrupowania „polskiego" pod nazwą, Jeszcze Polska nie
zginęła". Zgrupowanie to operowało wspólnie z sowieckim
zgrupowaniem gen. Begmy i uczestniczyło w wielu akcjach dywersyjnych i
bojowych, w tym również w ratowaniu ludności przed nacjonalistami
ukraińskimi. Pod koniec roku 1943 zgrupowanie podjęło marsz za Bug i
rozpoczęło ograniczoną działalność dywersyjną na Podlasiu. W lipcu 1944
część zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginęła" przeszło do formującej się 3
Brygady Partyzanckiej i brało udział w walkach na zaplecza frontu niemiec-
141
kiego. Po wejściu wojsk sowieckich brygada została rozwiązana, jej
dowódcy przeszli do służb bezpieczeństwa, żołnierze zaś do formującej
się na Podlasiu 8 Dywizji Piechoty WP.
Pozostała część zgrupowania „Jeszcze Polska nie zginęła" połączyła się
z oddziałami partyzantki komunistycznej działającymi w północnej
Lubelszczyźnie i pod dowództwem płk R. Satanow-skiego stworzyła
CzwartąBrygadę. Walczyła ona w rejonie sformowania, a po wkroczeniu
wojsk sowieckich została natychmiast rozformowana, zaś jej żołnierze
weszli w skład milicji, bądź zostali wcieleni do 8 Dywizji Piechoty.
Tzw. Brygady Partyzanckie Polskiego Sztabu Partyzanckiego były
jednostkami specjalnymi o podwójnej zależności. Formalnie podlegały PSP
i pod takim szyldem występowały na zewnątrz. Miały stwarzać wrażenie,
iż sąjednostkami polskimi i że powołane zostały do prowadzenia
działalności partyzanckiej. Politycznie podlegały Centralnemu Biuru
Komunistów Polskich i stworzone zostały jako zalążek sił wewnętrznych
przeznaczonych do pacyfikacji wszelkiej ewentualnej polskiej opozycji,
zarówno narodowej, jak i komunistycznej, jeżeli ta ostatnia przejawiać
będzie jakieś narodowe odchylenia. W rzeczywistości o ich użyciu decy-
dowało dowództwo sowieckich służb bezpieczeństwa, a czynniki „polskie",
jak PSP i PSBS służyły tylko za osłonę propagandową. Ich formowanie i
działalność posiadały pewne wspólne cechy:
1. zalążki brygad powstawały na ziemiach polskich włączonych do
Związku Sowieckiego na długo przed powołaniem do życia PSP;
2. kadra rekrutowała się ze sprawdzonych komunistów pocho
dzenia rosyjskiego, żydowskiego, polskiego i ukraińskiego, któ
rzy mając kontakt z polskąkonspiracjąświadomie wybrali opcję
sowiecką;
3. wszystkie powstawały na bazie sowieckich oddziałów i w sowiec
kich zgrupowaniach, a dopiero później były od nich oddzielane;
142
4. wszystkie przechodziły szkolenia właściwe dla SMIERSZU i
NKWD i zostały specjalnie ukierunkowane na działalność typu
kontrwywiadowczego (zwalczanie wrogów wewnętrznych);
5. wszystkie nosiły polskie nazwy, ale przysięgi składały na wier
ność Związkowi Sowieckiemu i Stalinowi;
6. ich działalność po przerzuceniu do kraju była nie tylko konku
rencyjna w stosunku do komunistycznej Armii Ludowej, ale jej
wręcz zagrażała, a współdziałanie i pozorne podporządkowanie
Krajowej Radzie Narodowej nastąpiło dopiero po wizycie dele
gacji KRN w Moskwie (V-VII 1944);
7. wszystkie brygady skoncentrowane były w okolicach Lublina,
gdzie miał powstać ośrodek władzy komunistycznej;
8. wszystkie zostały rozformowane natychmiast po nadej ściu Ar
mii Czerwonej, a ich członkowie wcieleni do Wojsk Wewnętrz
nych, Państwowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego (PUBP),
Milicji Obywatelskiej lub do jednostek wojskowych. Brygady
przestały istnieć jako wyszkolone zespoły partyzanckie, mimo że
większość ziem polskich była jeszcze pod okupacjąniemiecką.
Powołanie Centralnego Biura Komunistów Polskich i Polskiego Sztabu
Partyzanckiego - instytucji o obcym składzie etnicznym - i wzmocnienie ich
grupami operacyjnymi służby bezpieczeństwa Smiersz i NKWD,
świadczyło o tym, że Stalin w procesie zniewalania Polski sięgnie po
argumenty siłowe i posłuży się mniejszością żydowską, sprawdzonąjuż w
czasie wielu okazji
174
.
Opisane powyżej jednostki operacyjne Smierszu i NKWD dotyczą
tylko tych, które dostały rozkaz stania się „polskimi" i udawania
polskich oddziałów partyzanckich. Czysto sowieckie jednostki nie są tutaj
wzmiankowane, gdyż nie wchodzi to w zakres tematu. Warto jednak w
tym miejscu wspomnieć, że na ziemie polskie przybyły całe dywizje
NKWD i duże oddziały Smierszu, które brały bezpośredni udział w walkach
z polską II Konspiracją, a masakrowały także bezbronne wsie i miasteczka
polskie, podejrzane o współpracę z podziemiem niepodległościowym.
143
12.JUDEOBOLSZEWIA STAJE SIĘ FARTEM
Katastrofa Operacji „Burza"
Armia Krajowa, przygotowując się do otwartej walki, która miała
nastąpić w momencie załamywania się panowania niemieckiego,
opracowała dwa kolejne plany powstania powszechnego (1940,1942).
Plany te miały znaczenie organizacyjno-moralne i w zaistniałej na froncie
wschodnim sytuacji w 1943 r. okazały się nierealne. Wobec tego w
końcu 1943 r. opracowano tzw. Plan „Burza". W sensie wojskowym
przewidywał on w miarę odwrotu Niemców i wkroczenia Armii Czerwonej
na ziemie II Rzeczypospolitej, zespół kolejnych wystąpień zbrojnych
zmobilizowanych uprzednio oddziałów poszczególnych Okręgów AK.
Cele „Burzy" były dwojakie: z jednej strony walka z Niemcami i
samoobrona ludności przed wyniszczeniem przez cofających się Niemców i
ich ukraińskich sojuszników, z drugiej zaś wystąpienie dowódców AK i
przedstawicieli Delegatury RP na Kraj w roli gospodarzy wobec
wkraczających Sowietów. Rząd RP liczył, że wystąpienie oddziałów AK i
ujawnienie się ich dowódców doprowadzi do nawiązania z nimi
współpracy przez władze sowieckie, a więc do faktycznego uznania
przedstawicieli tego rządu na terenach zajmowanych przez Armię
Czerwoną.
Były to założenia całkowicie błędne, bowiem Sowieci i ich „polscy"
satelici z całądeterminacjądążyli do wyniszczenia polskiego podziemia
narodowego, czego wyrazem był m.in. rozkaz o likwidacji „partyzantów-
legionistów" i przygotowywanie grup operacyjnych na czas zagarnięcia
władzy. Władze polskie nie miały jednak pełnego obrazu zamierzeń
sowieckich i nawet mordercze akcje partyzantów sowieckich przypisywały
nadgorliwości poszcze-
144
gólnych dowódców, która zostanie złagodzona w przypadku podpisania
układów o współdziałaniu.
„Burza" trwała od stycznia do listopada 1944 i objęła najpierw ziemie
wschodnie II Rzeczypospolitej (Wołyń, Wileńszczyznę, Lwowskie, Polesie),
potem działania przeniosły się na zachód od Bugu (Lubelskie, Małopolska,
Mazowsze i Podlasie, Kielecko-Radomskie, Łódzkie, Powstanie
Warszawskie). W działaniach zbrojnych uczestniczyło około 150 tysięcy
Polaków, przede wszystkim żołnierzy Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich,
Narodowych SiłZbronych oraz innych organizacji konspiracyjnych, po-
zostających pod dowództwem taktycznym AK.
W czasie działań „burzowych" powtarzał się nieodmiennie pewien schemat
działań: najpierw zgrupowania AK wchodziły do walki z Niemcami,
współdziałały z ArmiąCzerwoną, zgłaszały chęć dalszej współpracy pod
taktycznym dowództwem sowieckim. Potem sowieci zapraszali na odprawę
dowódców AK, aresztowali ich i otaczali oddziałami Smierszu lub NKWD
oddziały akowskie, „proponując" wstąpienie do armii Berlinga lub zesłanie do
łagrów na Syberii. Schemat ten możemy prześledzić na przykładzie wydarzeń
wileńskich.
Po stoczeniu wspólnych walk o Wilno, sowieckie dowództwo frontu
obiecało dozbrojenie oddziałów wileńskich AK, które pod polskim
dowództwem i sztandarami miały wejść w skład sowieckiego frontu i walczyć z
Niemcami. Następnie Rosjanie zaprosili na naradę wszystkich polskich
oficerów - od dowódcy batalionu wzwyż - i wszystkich aresztowali. Żołnierze
wileńskiego zgrupowania AK zostali następnie otoczeni przez formacje
NKWD wsparte jednostkami pancernymi i lotnictwem. Zażądano od nich
natychmiastowego złożenia broni i wstąpienia do armii gen. Z. Berlinga. Za
odmowę złożenia broni groziła masakra, za odmowę wcielenia do berlingowców
- łagry na Sybirze. Gdy żołnierze AK solidarnie zażądali powrotu dowódcy gen.
„Wilka" (płk A. Krzy-żanowski) i aresztowanych oficerów, z ust sowieckiego
dowódcy
145
padły sakramentalne słowa: „Wy nie biespakojties, wy wstrietities ze swoimi
komandirami!" To zdanie, jak również i wileński schemat, miały się już
powtarzać na zakończenie każdego współdziałania Armii Krajowej z Armią
Czerwoną.
Dla zobrazowania tej sytuacji przytoczymy fragmenty noty
ambasadora E. Raczyńskiego do ministra A. Edena z dnia 24 sierpnia 1944 r.
w sprawie prześladowania członków Armii Krajowej i władz
administracyjnych przez okupacyjne władze sowieckie.
23.111.1944 r.
Na Podlasiu, Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej Złoczowa, próby
przyciągnięcia naszych żołnierzy do partyzantki sowieckiej. Od
początku marca egzekucje dowódców i wcielanie młodzieży do od-
działów Wasilewskiej lub milicji Polsko-ukraińsko-żydowskiej. Stwier-
dzono rozbrojenie naszych ujawnionych oddziałów przez Sowiety w
Łużowa, Przebraże, Rożyszcze, Antonowka, Torczyn i Zaturce. Bol-
szewicy zapowiadają Ukrainę po Bug, dalej Polskę prosowiecką(...)
26. IV. 1944 r.
Na Wołyniu: Bolszewicy odeszli na wschodni brzeg Turii, nie po-
wiadamiając o tym naszych oddziałów, które wskutek tego zostały
odcięte i otoczone przez Niemców (...) 27.VII.1944 r.
Dnia 25 lipca Sowiety przystąpiły do rozbrajania 27 d.p., która
przed wejściem oddziałów sowieckich opanowała Kock-Lubartów.
29 .VI 1.1944 r.
Komendant Okręgu Lublin melduje z 26 lipca, że pułk piechoty AK
został rozbrojony przez Sowiety w pow. lubelskim. D-cę pułku pod
groźbą rewolweru przyłożonego do skroni zmuszono do podpisania
deklaracji o wstąpieniu do armii Berlinga(...)
30.VII.1944r.
Jesteśmy rozbrojeni przez bolszewików. Z dotychczasowego prze-
biegu wypadków wynika, że jednostki kierownicze AK zostają po
ujawnieniu się aresztowane przez władze sowieckie (...)
2.VIII.1944r.
Ze Lwowa: Dnia 31 lipca zostali wezwani oficerowie AK na odprawę
na godz. 21.00. Wszyscy, którzy się zgłosili, zostali aresztowani (...)
5.VIII.1944r.
Ze Lwowa: Aresztowanych 31 lipca - około 30 oficerów AK
-ujawnionych w walkach o Lwów, osadzono w więzieniu na Łąckiego
146
jako „zbrodniarzy faszystów polskich". Są dalsze aresztowania żo-
łnierzy AK i rewizje po domach, które użyczyły lokali. Komendanci i
Delegat Rządu nie zostali zwolnieni. NKWD z Ukraińcami kontynu-
uje dzieło gestapo.
6.VIII.1944r.
Z Brześcia: Aresztowania kierowników trwają(...)
12.VII.1944r.
Na całym terenie podstępne aresztowania i rozbrajanie AK przez
Sowiety. Aresztowania obejmują: Okr. Wilno, Lwów, Lublin i Nowo-
gródek oraz Białą Podlaską(...)
19.VIII.1944r.
Z Lublina: Masowe aresztowania żołnierzy AK przeprowadzane
są na całym terenie OKręgu przez NKWD i tolerowane przez PKWN.
Aresztowanych osadza się na Majdanku. Znajdują się tam sztaby 3
i 9 d.p. z gen. Halką [L. Bittner-ALS], około 200 oficerów i podofice-
rów, 2500 szeregowych. Komendant Okręgu i Delegat Okręgu od 27
lipca internowani, mająbyć oddani pod sąd. Zarzut-faszyzm i wspó-
łdziałanie z Niemcami.
Ogłoszono mobilizację czterech roczników oraz oficerów i podofi-
cerów zawodowych do lat 50-60. Straty ponoszone przez naród i
AK nie są mniejsze niż podczas okupacji niemieckiej.
Traktowanie - niejednokrotnie stosuje się bicie. Płacimy już na-
wet krwią. Przez stosowanie aresztowań i terroru, cierpliwość społe-
czeństwa polskiego dochodzi do szczytu i grozi bezkompromisową
walką bez względu na przyszłe konsekwencje. Nie jestem w stanie
przeszkodzić temu wobec rozbijania nas - usiłuję nie dopuścić do
determinacji. Za pięcioletnią bohaterską walkę z Niemcami, społe-
czeństwo polskie domaga się od Aliantów uznania naszej Armii Kra-
jowej jako sprzymierzonych kombatantów i prosi o roztoczenie opieki
przez przysłanie do kraju na wyzwolone tereny misji alianckiej i
podania tego do wiadomości całemu światu. Bierny opór społeczeń-
stwa trwa
1 września 1944
Komendant Podobszaru Wschodniego do Komendanta Obszaru
Warszawskiego; Wszystkie powiaty prawego brzegu Wisły meldują
o aresztowaniach szeregu oficerów, podoficerów i szeregowych AK,
którzy byli na stanowiskach kierowniczych względnie brali udział w
147
„Burzy". NKWD domaga się wydania dowódców i broni. Po badaniu
wywożeni są do obozów.
Oprócz rozkazu komendanta AK koniecznym jest ogłoszenie przez
radio Londyn, że zarządzona przez KWN [chodzi o PKWN - ALS]
mobilizacja jest bezprawiem
176
.
Setki meldunków o podobnej treści napływały ze wszystkich ziem
polskich zajętych przez wojska sowieckie.
Lipcowy falsyfikat
Na zakończenie rozmów z przebywającymi w Moskwie przed-
stawicielami KRN, władze sowieckie uznały Kraj ową Radę Narodową i
zadeklarowały wspieranie jej także na forum międzynarodowym.
Jednocześnie zachowały pełne poparcie dla Związku Patriotów Polskich i
Centralnego Biura Komunistów Polskich.
W tej sytuacji Krajowa Rada Narodowa uznana została oczywiście przez
ZPP za przedstawicielstwo Narodu Polskiego. Deklaracja ZPP uznająca KRN
była jednocześnie dokumentem, w którym przedstawiono dalsze plany
ujarzmienia Polski. Główne uderzenie poszło w podstawową siłę narodu -
obóz niepodległościowy. W Deklaracji czytamy '.Związek Patriotów
Polskich w ZSRR wykazywał niejednokrotnie na podstawie niezbitych f ak-
tów, że reakcyjne dowództwo tzw. Armii Krajowej gen. Sosn-kowskiego
wbrew dążeniom większości oficerów i żołnierzy nie tylko uchyla się od
udziału w walce narodu polskiego z niemieckim zaborcą, nie tylko usiłuje
hamować tę walkę przez nawoływanie do bierności i wyczekiwania, ale
faktycznie przez całą swoją postawę idzie na rękę okupantom, popycha
Polaków do zbrodni bratobójstwa, szykuje się podstępnie do rozpoczęcia
wojny domowej w Polsce.
Stojąc na straży najściślejszych interesów narodu, Związek Patriotów
Polskich w ZSRR od początku swego istnienia odmawia legalności tzw.
emigracyjnemu rządowi w Londynie, który wywodzi się z bezprawnej
konstytucji kwietniowej 1935
148
roku, odmawia legalności temu „rządowi", który przez swoją reakcyjną
politykę przeszkadza zjednoczeniu wszystkich żywych sił w narodzie polskim,
a przez swą konsekwentnie antysowiec-kąpolitykę dąży do wywalania
rozdźwięków w obozie Zjednoczonych Narodów i podkopuj e zaufanie
naszych wielkich przyjaciół - Wielkiej Brytanii, ZSRR i Stanów
Zjednoczonych - do Polski
111
.
Deklaracja ta, stawiająca prawdę do góry nogami, w jednej wszak
kwestii wypowiada się jednoznacznie: głównym celem stalinowskiej grupy
interesu było - zapowiadane już wcześniej - „wytępienie polskiej reakcji". O
walce z Niemcami wspomina się tylko w kontekście oceny KRN, ZPP czy
AK. Trudno jednak się temu dziwić, jeżeli zobaczymy, że była ona
autorstwa zespołu J. Bermana, wrogiego wszystkiemu co polskie. W
podpisie figurują nazwiska najważniejszych renegatów: Jakub Berman, Julia
Brysti-ger, Bolesław Drobner, Jan Grubecki, Stefan Jędrychowski, Ed-
mund Pszczółkowski, Władysław Putrament, Stanisław Radkie-wicz,
Stanisław Skrzeszewski, Emil Sommerstein... Pod deklaracją znalazły się
również podpisy polskich renegatów-atrap, używanych dla politycznego
kamuflażu: Wandy Wasilewskiej, Aleksandra Zawadzkiego, którego po
wypuszczeniu z łagra Stalin mianował generałem, Aleksandra Witosa
wyciągniętego pomyłkowo z łagru (zamiast Wincentego) oraz spychanego
na margines gen. Zygmunta Berlinga.
Żydokomuna skupiona w Centralnym Biurze Komunistów Polskich,
panująca już całkowicie nad ZPP, wojskiem i Polskim Sztabem
Partyzanckim oraz mająca do dyspozycji specjalne oddziały NKWD i
Smierszu pod nazwą Brygad Partyzanckich PSP, postanowiła - za wiedzą i
zgodą Stalina - powołać atrapę komunistycznego rządu dla ziem polskich.
Po uzyskaniu zgody Stalina, już 20 lipca 1944 r. rozpoczęła swą
działalność w MoskwieDelegatura KRN dla Terenów Wyzwolonych,
która jako pierwszą uchwałę podjęła wydawanie własnego pisma pt.
„Rzeczpospolita", a na-
149
czelnym redaktorem ustanowiła jednego z największych staliniza-torów
kultury polskiej z lat 1939-1941 - Jerzego Borejszę. Postanowiono też,
aby manifest i pierwsze dekrety Delegatury były ogłoszone w
„Rzeczypospolitej", a nie w pismach ZPP
178
. Przyjęto także sowiecki tekst
„porozumienia" między Delegaturą a władzami sowieckimi co do
przejmowania administracji na ziemiach zajmowanych przez Armię
Czerwoną.
Dla komunistów z KRN porozumienie to miało ważne znaczenie, gdyż
oddawało im władzę administracyjną na obszarach Polski na zachód od
Bugu, zajętych przez wojska sowieckie. O terminie przekazania tej
władzy, jej charakterze politycznym i obowiązkach świadczeń na rzecz
Armii Czerwonej decydować miał Stalin, jako sowiecki naczelny wódz.
Jednocześnie, zgodnie z poleceniem Mołotowa, zmieniono nazwę na
„Narodowy Komitet Wyzwolenia",.aby nadać nowemu tworowi nazwę
możliwą do przyjęcia przez Aliantów. W ten sposób „Delegatura KRN"
zakończyła swój krótki żywot i wieczorem - 20 lipca -powstał Polski
Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN).
Do nazwy upatrzonej przez Stalina dodano tylko przymiotnik: polski
179
.
Przewodniczącym PKWN został Edward Osóbka-Morawski (Stalin
wyśmiewał się, że jest to Aszybka-Morawski; aszybka = błąd), a
wiceprzewodniczącymi: Wanda Wasilewska i Andrzej Witos; członkami
zostali przybyli z kraju: Marian Żymierski, Stanisław Kotek-Agroszewski,
Jan Haneman, Jan Czechowski; z ramienia ZPP weszli: Stefan
Jędrychowski, Stanisław Radkiewicz, Stanisław Skrzeszewski, Józef
Grubecki, Bolesław Drobner, Emil Sommerstein i Zygmunt Berling.
Jednocześnie zarezerwowano w PKWN pięć miejsc dla działaczy
przebywających pod okupacją niemiecką. Chodziło tu o zachowanie
zasady „prymatu kraju" i zapewne wprowadzenie znanych przywódców,
takich jak Władysław Gomułka czy Władysław Kowalski. Bierut pozostałby
nadal na stanowisku przewodniczącego KRN.
150
Nigdyjednak oficjalnie nie wskazano imiennie, kto z krajowców miał
zająć te wolne miejsca w PKWN i nigdy również ich nie osadzono
180
.
21 czerwca Komitet przystąpił do opracowania manifestu pro-
gramowego, wykorzystując wcześniejsze materiały A. Lampego, B.
Drobnera i S. Wierbłowskiego. Dostosowano je do nowej sytuacji
politycznej i złagodzono fragmenty drażliwe dla opinii w kraju
181
.
Przygotowano również dokumenty mające uprawomocnić pochodzenie
PKWN i utworzenie jednolitego Wojska Polskiego. Nadano im charakter
ustaw Krajowej Rady Narodowej. Obydwie ustawy KRN nosiły podpis
Bieruta jako jej przewodniczącego i datę 21 lipca 1944
182
. Były to
właściwie falsyfikaty, gdyż działając w Warszawie Krajowa Rada
Narodowa żadnej z tych ustaw wówczas nie wydała ani nawet nie znała.
Rodowód prawny i metryka polityczna były więc dokumentami
fałszywymi. Faktu tego nie zmienia późniejsze ogłoszenie ich 15 sierpnia w
„Dzienniku Ustaw" w Lublinie
183
.
Historiografia peerelowska dopuszczała się w tej mierze do jeszcze
jednego kłamstwa twierdząc, że PKWN uformował się w Chełmie 22 lipca
1944 roku i tam opublikował osławionyMaw/-fest do Narodu Polskiego.
W rzeczywistości Chełm został rano 22 lipca zaj ety bez boju przez
oddziały Armii Krajowej, a dopiero wieczorem wkroczyli do niego Sowieci.
Manifest zaś wydrukowany został: w drukarni polowej l Armii Wojska
Polskiego oraz w Moskwie. T. Żenczykowski utrzymuje, że członkowie
PKWN odlecieli z Moskwy i wylądowali w Chełmie dopiero 27 lipca
184
.
Oszustwem był również sam Manifest, który zapowiadał w Polsce
ustrój parlamentarno-demokratyczny i nie wspominał nawet o
nacjonalizacji przemysłu.
Budowanie Judeobolszewii
Członkowie nowego,,polskiego rządu" zlatywali na skrawki
zdobytych ziem na zachód od Bugu jak kniki na żer. Najszybciej
151
przybył Hilary Minc, wcześniej zdegradowany przez gen. Berlinga za
nadużycia gospodarcze, teraz jako przedstawiciel stalinowskiej grupy do
podporządkowania Sowietom polskiej gospodarki. Za nim przylecieli
następni: B. Drobner, A. Witos, E. Osóbka-Mo-rawski, S. Matuszewski,
St. Skrzeszewski, W. Rzymowski, St. Radkiewicz, E. Sommerstein i inni
185
.
W nowym, Czadzie" kierownictwo głównych resortów powierzono
działaczom pochodzenia żydowskiego:
bezpieczeństwo publiczne - Stanisław Radkiewicz informacja i
propaganda- Stefan Jędrychowski gospodarka narodowa i finanse - Jan
S. Haneman odszkodowania wojenne - Emil Sommerstein oświata-
Stanisław Skrzeszewski'
86
. Obronę narodową powierzono oficerowi
pochodzenia polskiego, Michałowi Żymierskiemu (prawdziwe nazwisko:
Łyżwiński), zdegradowanemu i uwięzionemu przed wojną za korupcję,
ale pozostającemu na usługach wywiadu sowieckiego. Berlingbyłjuż
wówczas odsuwany stopniowo na margines, aw armii cały aparat
polityczny, sądowniczy czy administracyjny i służby specjalne
opanowane zostały przez szybko awansowanych działaczy
pochodzenia żydowskiego lub takiego samego pochodzenia oficerów
sowieckich „pełniących obowiązki Polaków". Jednak prawdziwa władza -
zgodnie z regułami stalinowskimi - spoczywać miała nie w rękach
administracji, a partii komunistycznej . Dlatego też w pierwszych dniach
sierpnia 1944 doszło w Lublinie do połączenia Komitetu Centralnego
Polskiej Partii Robotniczej z Centralnym Biurem Komunistów Polskich w
ZSRR. Na 21 osób, które zasiadły w nowym KC, „tylko" 10 było po-
chodzenia żydowskiego. Na razie trzeba było jeszcze zachować pewne
pozory i dać trochę miejsc krajowym komunistom. Jednocześnie
ukształtowało się Biuro Polityczne KC PPR w następującym składzie:
1. Jakub Berman(CBKP)
152
2. Bolesław Bierut (PPR)
3. Władysław Gomułka (PPR)
4. Hilary Minc(CBKP)
5. Marian Spychalski (PPR)
6. Roman Zambrowski (CBKP)
7. Aleksander Zawadzki (CBKP)
187
.
Ze składu Biura Politycznego wynika, że dominowali w nim działacze
z CBKP pochodzenia żydowskiego nad działaczami krajowymi. Miało to
decydujący wpływ na politykę PPR, przejawiającą się głównie w
tendencjach do:
* niedoceniania dorobku podziemia komunistycznego w kra
ju, zwłaszcza w zakresie urzeczywistniania idei frontu naro
dowego;
* nie uznawania potrzeby pozyskania polskiego środowiska
niepodległościowego;
* nieliczenia się ze specyfiką warunków budowy socjalizmu
w Polsce.
W dążeniu do całkowitego opanowania sytuacji, w sierpniu 1944
roku również kierowanie wydziałami Komitetu Centralnego PPR
powierzono przybyszom z ZSRS. Następujące wydziały powierzono:
ogólny J. Kowalskiemu (Salamon Natanson), organizacyjny R.
Zambrowskiemu (Nussbaum), propagandy L. Kasmanowi,
personalny Z. Kliszce, wojsko wy A. Alstero-wi, zawodowy K.
Witaszewskiemu
188
. Jest przy tym znamienne, że jeżeli w, Czadzie" resort
kierowany był przez Polaka, to wydział w KC nadzorujący ten resort
powierzano Żydowi.Resort obrony, na którego czele stanął M.
Żymierski, nadzorowany był w KC przez wydział wojskowy
kierowany przez Antoniego Alstera (CBKP). Drugą formą kontroli było
„sterowanie od dołu". I tak, działacze pochodzenia żydowskiego występowali
w drugiej linii, to znaczy, że decydowali o wielu podejmowanych sprawach i
inicjatywach, ale oficjalnie firmowałje Polak: np. kierownikiem resortu
Administracji Publicznej był Stanisław Kotek-Agroszew-
153
ski ze Stronnictwa Ludowego, ale właściwym decydentetem uczyniono jego
zastępcęEdwarda Ochaba (CBKP).
Takie podwójne kleszcze zapewniały całkowitą kontrolę nad
działalnością wszystkich resortów i sterowanie nimi w pożądanym przez
CBKP kierunku.
Zaniepokojenie takim stanem rzeczy wyrażali niektórzy polscy
komuniści. W archiwum generała Berlinga znajduje sięjego notatka z
rozmowy z szefem Głównego Zarządu Politycznego Armii Czerwonej
generałem Aleksandrem Szczerbakowem. W toku tej rozmowy Berling
wyraził pogląd, iż objęcie władzy w Polsce przez ludzi z CBKP może
doprowadzić do wojny domowej. Na to Szczerbakow odpowiedział: To
już jest postanowione. Oni będą rządzić Polską. I nic na to nie
poradzicie
1
*
9
.
Fakt, iż wszystko działo się z woli Stalina, miał tu decydujące znaczenie,
ale Berling nie mógł tego zrozumieć. Wystosował on do Stalina list sądząc, że
odwróci bieg wydarzeń. W liście pisał: Głosi się zasadę wspólnej walki o
wolność, do której wzywa się wszystkich bez wyjątku, a odsuwa się od
działania, pod różnymi pozorami, niekomunistów, a nawet i komunistów
nie należących do grupy zaufanych (...) Grupa zaufanych to polscy
komuniści, głównie Żydzi (...) Dobrze rozumiem, że rewolucja to
przemoc większości nad mniejszością, ale gdzie oni mają tę większość?
Czy mają to przeprowadzać czołgi Armii Czerwonej? (...) Oni nie zdają
sobie sprawy, że wiszą tylko na mocnej żerdzi, którą jest Związek
Radziecki, a pod nogami mają pustkę
m
.
Stalinowi w tym czasie zależało tylko na zachowaniu pozorów wobec
aliantów, ale zdecydowany był na ujarzmienie Polski bez żadnych
ograniczeń. Do tego jednak nadawali się w pełni tylko ludzie z grupy
Bermana. Im też w pełni oddał władzę nad zajmowanymi ziemiami polskimi
i zezwolił na usuwanie wszystkich, którzy odważyli się w tym przeszkadzać.
Do zwalczania „polskiej reakcji" potrzebne były jednak odpowiednie
siły wewnętrzne. Te, jak wiemy, przygotowano z dużym
154
wyprzedzeniem, zanim powstały struktury mające imitować,,rząd". Były to opisane
wcześniej oddziały Smiersz-u i NKWD, oficjalnie podlegające Polskiemu Sztabowi
Partyzanckiemu.
Natychmiast po zdobyciu Lublina przez Armią Czerwoną wspieraną przez
oddziały AK, do miasta zaczęły wkraczać jednostki PSP skoncentrowane w
pobliżu. Jako pierwszy pojawił się „polski" Batalion Specjalny H. Toruńczyka, za
nim nadciągały następne. Umożliwiło to stworzenie Wojsk Wewnętrznych, na
których czele stanął H. Toruńczyk, a wszystkie ważniejsze funkcje obsadzono
oficerami pochodzenia żydowskiego i sowieckiego. Grupa Bermana
otrzymała do dyspozycji siły przekraczające 30 tyś. ludzi
191
. Posiadając takie
siły oraz mając zapewnioną pomoc ze strony oddziałów sowieckich, można było już
przystąpić do fizycznej likwidacji elementu narodowego. Same działania zbrojne
jednak nie wystarczały i mogły przynieść nieprzewidywalne rezultaty, jeżeli
społeczeństwo nie zostanie przekonane, co do słuszności „walki z reakcją". W tym
celu stworzono potężny aparat propagandowy, na którego czele stanął
Wiktor Geosz (Izaak Medres) z CBKP. Odtąd lawina oszczerstw
przeciwko działaczom niepodległościowym przybrała na sile i stała się oficjalną
wykładnią polityki PKWN.
Przy KC PPR w Lublinie utworzono Centralną Szkołę PPR, której
dyrektorem mianowano Tadeusza Daniszewskiego (Kirsch-bauma). Odpowiednio
też dobrano kadrę, która gwarantowała dyspozycyjność w realizacji zadań
stalinowskiej grupy interesu.
Na przełomie sierpnia i września 1944 roku ukonstytuował się w Lublinie
Centralny Komitet Żydów (CKŻ) w Polsce, będący rozwinięciem komitetu
powstałego siedem miesięcy wcześniej w Moskwie. Na czele CKŻ stanął dr
Emil Sommerstein; w skład kierownictwa weszli: Adolf Berman (brat Jakuba), Leo
Fin-kelsztajn, rabin Sztajnberg, Szymon Zachariasz, Mojżesz Broder-san, E.
Kaganowski, B. Mark, Rachela Kom, J. Rubinsztajn, M. Melman. Od początku
zakładano, iż CKŻ utworzy we wszystkich
155
miastach wojewódzkich swoje filie, mające za zadanie reprezentowanie i
stanie na straży interesów środowiska żydowskiego. Komitety miały
spełniać nadrzędną rolę nad wszystkimi organizacjami żydowskimi już
działającymi, jak też mającymi powstać. W każdym komitecie działały
merytoryczne wydziały, które w zależności od potrzeb środowiska
zajmowały się rozpracowywaniem określonych spraw i problemów.
Już na wstępie CKŻ uznał, że istnieje potrzeba aktywnego włączenia się
Żydów w działalność partii politycznych i organizacji młodzieżowych.
Szczególną uwagę skupiono na PPR, PPS i SD. Chodziło o skuteczne
oddziaływanie na ogniwa tych partii, by środowisko miało z tego określone
profity. Zadbano również o odtworzenie własnych partii, powołując
komitety założycielskie:
1. Żydowskiej Partii Robotniczej ,JPoale Syjon"-Lewicy, na cze
le z A. Bermanem;
2. Żydowskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (SO) pod kie
rownictwem Szuldenfraja;
3. Syjonistycznego Stronnictwa Demokratycznego na czele z E.
Sommersteinem.
Liczba żydowskich organizacj i młodzieżowych wzrosła do tego stopnia, że
zaszła konieczność utworzenia Komisji Porozumiewawczej celem
koordynacji ich działań, a jednocześnie podporządkowanie
scentralizowanemu systemowi władzy.
W związku z opanowaniem najważniejszych stanowisk we władzach
PKWN, wojsku i służbach bezpieczeństwa oraz szybkim powstawaniem
partii, organizacji młodzieżowych i instytucji żydowskich, nasuwa się
pytanie, j ak liczna była populacj a żydowska w Polsce Lubelskiej w
okresie tworzenia zrębów Judeobol-szewii? Na to pytanie nie ma w
zasadzie prawidłowej odpowiedzi. Nie zostały nigdzie opublikowane
liczby dotyczące tej kwestii. Ogłaszano wprawdzie różne liczby, ale
czyniono to z myśląo osiągnięciu określonych efektów politycznych. W
publikacjach tych podawano często liczby nawzajem się wykluczające.
Można tu
156
tylko podać przybliżone dane ogólne: Histona Polski w liczbach (GUS,
Warszawa 1994) na stronie 194 w tabeli 167 podaje, że w 1939 roku było
w Polsce 3 500 000 Żydów, straty wyniosły ogółem 2 700 000. Wynika z
tego, że ocalono 800 000, co znaczy, iż zginęło 77, l %. Część ocalonych
znajdowała się jeszcze pod okupacją niemiecką, część przebywała na
wschodzie. Z drugiej jednak strony wiemy, że na ziemie polskie pod
okupacją sowiecką masowo napływali Żydzi - obywatele sowieccy,
zarówno wojskowi, jak i cywile. Ich zadaniem było zasilenie kadr
Judeobolsze-wii. W tym czasie ludność żydowska nie emigrowała jeszcze
ani na Zachód, ani do Izraela.
Jako ciekawostkę można tu przytoczyć fakt, iż Julia (Luna)
Brystigerowa, odpowiedzialna za politykę kadrową ZPP, założyła tajne
żydowskie biuro matrymonialne, którego celem było kojarzenie
małżeństw zdolnych i sprawujących władzę Polaków z młodymi
Żydówkami (Gomułka, Jóźwiak, Zawadzki, Szta-chelski, Bieńkowski,
Kliszko i wielu innych)
192
.
Koszmar „wyzwolenia"
PKWN, który w Manifeście do Narodu Polskiego zapowiadał w
Polsce walkę z „warchołami i agentami reakcji", odbył swe ostatnie
posiedzenie w Moskwie 26 lipca 1944. W tym dniu Edward Osóbka-
Morawski i szef dyplomacji sowieckiej Wiacze-sław Mołotow podpisali
porozumienie o stosunkach między dowództwem sowieckim a
administracjąPKWN po wkroczeniu na ziemie na zachód od Bugu oraz
porozumienie o przebiegu polsko-sowieckiej granicy państwowej.
Ustalono, iż w s trefię działań wojennych na terytorium Polski po
wkroczeniu wojsk radzieckich władzę najwyższą i odpowiedzialność
we wszystkich sprawach prowadzenia wojny, w okresie czasu
niezbędnego do przeprowadzenia operacji wojennych, koncentruje
się w ręku wodza naczelnego wojsk radzieckich
19
*. W dalszych
artykułach tego porozumienia ustalo-
157
no, że na wyzwolonych terenach administracja przejdzie w ręce PKWN,
który udzielać będzie wszelkiej pomocy armii sowieckiej do czasu jej
pobytu na ziemiach polskich; że gdy te ziemie przestaną być strefą
frontową cała jurysdykcja przejdzie wręce polskie oraz że przestępstwa
popełniane przez ludność polskąpodle-gać będą, jurysdykcji radzieckiego
wodza naczelnego".
W tajnym porozumieniu dotyczącym granicy polsko-sowiec-kiej strony
ustaliły, iż przy jej wytyczaniu brana będzie za podstawę linia Curzona
(chodziło oczywiście o linię Curzona sfałszowaną przez doradcę Lloyda
Georga - Żyda Louisa Namiera w depeszy z Londynu do Moskwy z 22
lipca 1920 r.)
194
Zgoda na oddanie Sowietom ziem zagrabionych po agresj i 17 września
1939 r. stanowiła całkowite zwycięstwo Stalina i stawiała Rząd
Rzeczypospolitej w Londynie w katastrofalnej sytuacji politycznej . W myśl
powyższych porozumień na całym zajętym obszarze na zachód od Bugu we
wszystkicli miastach Sowieci utworzyli instytucje komendantów wojskowych.
Byli oni powołani do zapewnienia porządku w strefie działań wojennych i w
związku z tym stali się panami życia i śmierci. Nałożono na nich obowiązki
wynikające nie tylko z konieczności dbania o bezpieczeństwo sowieckich
sił zbrojnych, ale obarczono ich również obowiązkiem wspomagania
formujących się organów władzy satelickiego tworu-Judeobolsze-wii i
bezwzględnego zwalczania jej przeciwników.
Na komendantów wojskowych i na organy bezpieczeństwa PKWN
nałożono zadanie likwidacji Polskiego Państwa Podziemnego -jego
aparatu, ugrupowań politycznych z nim związanych, jego siły
zbrojnej
195
.
24 sierpnia 1944 PKWN wydał dekret o rozwiązaniu wszystkich
organizacji konspiracyjnych powstałych podczas okupacji niemieckiej,
akilka dni później dekret ustanawiający sądy wojskowe, którym
podlegać miały także osoby cywilne. Dawało to władzom wolną rękę
do nasilenia i tak już ostrych represji wobec żołnierzy AK.
158
Dużym ułatwieniem w likwidacji Polskiego Państwa Podziemnego było
stłumienie przez Niemców Powstania Warszawskiego (l YIII-2 X 1944).
Stalin skwapliwie wykorzystał nadarzającą się okazję, wstrzymał ofensywę
Armii Czerwonej, następnie wycofał z rejonu Warszawy dwie armie polowe i
dwa korpusy kawalerii oraz odrzucił plan zdobycia Warszawy opracowany
przez marszałka GeorgijaŻukowa i Konstantego Rokossowskiego. Co
więcej, wyraźnie sprzeciwił się udzieleniu pomocy powstańcom przez Alian-
tów i zabronił lądowania na sowieckich lotniskach samolotom alianckim
dokonującym zrzutów nad Warszawą. Kiedy jednak dowiedział się, że 9
września dowództwo AK rozpoczęło rozmowy kapi-tulacyjne z Niemcami,
natychmiast zmienił front. Zezwolił samolotom alianckim na lądowanie w
strefie sowieckiej, nakazał ofensywę w celu zdobycia Pragi, zezwolił na
desanty l Armii WP na lewy brzeg Wisły oraz rozkazał dokonywać zrzutów
z zaopatrzeniem na pozycje powstańcze. Wszystkie te posunięcia
spowodowały, iż dowództwo Powstania przerwało rozmowy kapitulacyjne i
kontynuowało walkęjeszcze przez miesiąc. Pomoc dla walczących okazała
się bardzo niewystarczająca, straty powstańców rosły, a wojska niemieckie
zaangażowane w tłumieniu Powstania nie mogły być użyte do walk na froncie
przeciwsowieckim.
Stalin osiągnął swój cel. Rękami Niemców niszczył Polskie
Państwo Podziemne. Wspomagali go w tym gorliwie twórcy
Judeobolszewii. Za wyjątkiem gen. Berlinga, który próbował udzielić
powstańcom pomocy przez dokonanie desantów na lewy brzeg Wisły.
Reszta stalinowskiej grupy interesu wykorzystała tragedię Warszawy do
wzmożenia oszczerczej kampanii propagandowej przeciwko „polskiej
reakcji", czyli przeciwko tym, którzy walczyli o Polskę Niepodległą.
W dniu kapitulacji Powstania Warszawskiego, w Moskwie
przebywała delegacja PKWN z przewodniczącym KRN B. Bie-rutem na
czele. Stalin zażądał od delegatów, aby rozpoczęli w kraju ostre represje
wobec polskiej „reakcji" i krytykował PKWN za
159
„miękkość i rozlazłość". Po powrocie do kraju Bierut zwołał posiedzenie
PKWN, na którym szef resortu bezpieczeństwa S. Radkiewicz
oświadczył, że należy zrezygnować z „demokratycznego liberalizmu" i
przejść do szeroko zaplanowanych działań represyjnych, a Bierut
określił to precyzyjniej: Praca resortu bezpieczeństwa musi
unieszkodliwić nie tylko wykonawców, to jest ludzi złapanych na
gorącym uczynku, ale także powinna zabezpieczyć i prowadzić
działalność profilaktyczną,. Polityka bezpieczeństwa publicznego powinna
być skierowana na unieszkodliwienie tych, którzy przeciwstawiają się
programowi PKWN
196
.
Była to zapowiedź szeroko zakrojonych „profilaktycznych" represji.
Poparło je w pełni zwołane 9 października Biuro Polityczne. Do osób
żądających ostrych represji wobec elementów narodowych należeli: B. Bierut,
L. Kasman, E. Ochab, S. Radkiewicz i Witold Konopka. Żądano także
wywózkipolskiej reakcji wraz z rodzinami na wschód (L. Kasman).
Gomułka, reprezentujący grupę krajowców, stawiał na pozyskanie większości
narodu i na stworzenie warunków do współpracy różnych ugrupowań
politycznych, ale jednocześnie nie sprzeciwiał się Stalinowi i zgadzał na
stosowanie represji
197
.
Dyrektywy Stalina o eskalacji terroru wobec elementu niepodległościowego
znalazły oficj alny wyraz w wydanym 30 października przez PKWN - Dekrecie
o ochronie państwa. Wprowadzano w nim surowe sankcje karne - do kary
śmierci włącznie -za przestępstwa popełnione przeciwko państwu, sabotaż i
dywer-sję, w tym również za posiadanie odbiornika radiowego, uchylanie się
od świadczeń rzeczowych lub tylko niepowiadomienie władz o działaniach
uznanych za przestępcze
198
.
W tym ostatnim punkcie widać wyraźny wpływ prawa talmu-dycznego, w
którym większą karę ponosi ten, kto nie doniesie o popełnionym przestępstwa
niż ten, kto popełnił to przestępstwo. Dekret PKWN o ochronie państwa
stwarzał nieograniczone
160
możliwości nie tylko stosowania terroru, ale również jego
usprawiedliwienia. W czasie, gdy w Moskwie i Lublinie szykowano się do
unicestwienia „polskiego nacjonalizmu", „rozprawienia się z reakcjąi faszyzmem",
„rozgromienia reakcyjnego kleru" i „bezwzględnej likwidacji dowództwa AK", gdy
utrwalała się koncepcja nowej komunistycznej partii, dyktatury proletariatu, a wła-
ściwie dyktatury nad Polską sprawowanej przez mniejszość narodową, wśród której
nie było ani jednego proletariusza, ludność polska przeżywała gehennę. Upadło
Powstanie. Warszawski Korpus AK szedł do niemieckiej niewoli. W rejonie
Warszawy dowództwo niemieckiej IX Armii prowadziło masowe łapanki dzieci
polskich i wywoziło je do Rzeszy jako kandydatów na zniemczenie
199
. Ludność
lewobrzeżnej Warszawy została wysiedlona w całości, gdyż dowództwo
niemieckie przystąpiło do budowy „Twierdzy Warszawa" organizując opór
nad Wisłą. O tym, jak przebiegało wysiedlenie ludności Stolicy, mówi
meldunek gen. Leopolda Okulickiego, z dnia 9 X 1944: Ewakuacja ludności
cywilnej z Warszawy odbyła się w strasznych warunkach. W Pruszkowie następuje
segregowanie. Zdolnych do pracy wywożą w specjalnych wagonach na roboty do
Rzeszy, starców dzieci i chorych ładują na węglarki 601. odkryte po 100 osób na
jeden wagon i bez żadnego posiłku, na deszczu, wiezie się przez 30 i więcej godzin,
bez możliwości opuszczania wagonu. Dużo ciężkich zachorowań (...) Ludność ginie z
głodu i zimna
200
.
Twórcy Judeobolszewii też nie próżnowali. Mówiąo tym rozpaczliwe
meldunki dowódców AK w terenie:
Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 13 X1944
Nasilenie akcji Sowietów i Polskiego Komitetu Wyzwolenia przeciw
Armii Krajowej stale narasta. Aresztowania szeregowych i oficerów
trwają stale na całym terenie. Przy badaniach stosuje się bicie nawet
kobiet. Dochodzeniami organów Komitetu WN [Wyzwolenia
Narodowego-A.L.S.] kieruje NKWD. Na zebraniach delegatów po-
wiatowych propagandy i informacji w Rzeszowie 9. X. zapowiedziano
bardzo ostry kurs przeciw AK
201
.
161
Komendant Podokręgu Rzeszów, meldunek z 16 X1944
W więzieniu rzeszowskim 270 ludzi. Próba odbicia nie udała się.
Pomoc w żywności dla więźniów w organizacji. Bierny opór społe-
czeństwa trwa (...) łapanki i rewizje za ulotkami i za AK znaczne
202
.
Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 2 XI1944
Oddziały wojsk Berlinga od kilku dni w ostrym pogotowiu. Całymi
kompaniami uciekająz bronią. Inne nawiązują kontakt, gotowe do de-
zercji. Oficerowie sowieccy mówią o mającym nastąpić rozbrojeniu
wojsk Berlinga. Sam Berling złożony z dowództwa armii, internowany
w Lublinie. Aresztowania (...) Stałe obławy milicji obywatelskiej dla
oczyszczenia terenów z żołnierzy AK w powiecie lubelskim. Bez sądu
rozstrzelano 38 żołnierzy AK. Propaganda PKWN nazywa nas bandy-
tami, mordercami, faszystami, pachołkami Hitlera itp.
Oficerowie i żołnierze AK internowani w Brześciu, wywiezieni do
Kazania względnie Riazania. Terror NKWD taki sam jak Gestapo.
Interwencja konieczna. Sowieci mówią że wojna z Polakami i z An-
glikami nieunikniona. Rabują mienie państwowe i prywatne, wywo-
żąc na wschód. Oburzenie ludności bardzo duże, może dojść do
walki
203
.
Szef Sztabu Okręgu Lublin, meldunek z 6 XI1944
W związku z konferencją w Moskwie [odbyła się 13 X 1944
-ALS] władze sowieckie i PKWN puściły w ruch całą maszynę
propagandową i terrorystyczną. NKWD i Policja Obywatelska
chcą za wszelką cenę zniszczyć AK, jako reakcję i faszystów.
Prasa PKWN całymi szpaltami opluwa nas, nazywając: bandyci,
pachołki Hitlera, faszyści i nakazując bezwzględną walkę z nami.
Na całym terenie okupacji sowieckiej zwołuje się w tych dniach
wiec dla zaprotestowania przeciwko reakcjonistom i faszystom
londyńskim i nakazania bezwzględnej walki z londyńczykami.
Nakazałem samoobronę
204
.
„Bezwzględna likwidacja dowództwa AK"
Zgodnie z wolą Stalina i przy entuzjastycznymjej przyjęciu przez KC PPR, w
październiku 1944 roku nastąpił ostry zwrot w polityce PKWN-u w stosunku
do środowisk niepodległościowych. Represyjna polityka nowej władzy
zaskoczyła społeczeństwo i spowodował bierny opór. W wojsku nasiliła się
dezercja. Całe
162
oddziały uchodziły z bronią do lasu, a prześladowani akowcy zaczęli
stawiać zbrojny opór.
Władza - zgodnie z wolą Stalina i własnymi tendencj ami - nie
zamierzała stosować polityki pojednania, tylko politykę represyjną.
Dotyczyło to szczególnie AK, które odsądzone zostało od czci i wiary. W
toku posiedzenia Biura Politycznego PPR w dniu 29 X 19441 sekretarz W.
Gomułka oświadczył:^kowcy, na których w niedalekiej przeszłości
zdecydowani byliśmy oprzeć częściowo Wojsko Polskie okazali się w
przygniatającej masie elementem wrogim, który bezwzględnie trzeba
usunąć
205
. Była to wyraźna zapowiedź, co się ma stać z akowcami.
Gomułka mylił się jednak twierdząc, że WP miało być zbudowane na AK.
To on tylko mógł żywić nadzieję, że akowcy bezkrytycznie podporządkują
się stalinizacji Polski. Grupa Bermana takich złudzeń nie miała i od czasu
podporządkowania się Sowietom w 1939 roku zdecydowana była, i
uczestniczyła, w fizycznej likwidacji środowisk nie tylko patriotycznych, ale
w ogóle polskich. Tym bardziej teraz, kiedy Stalin nakazał rozprawę z AK,
skwapliwie włączyła się do akcji.
Wobec akowców rozpętano brutalną oszczerczą propagandę, pełną
intelektu i niewybrednych epitetów. Akcją propagandową, która objęła
całą sferę cywilną, jak również i wojsko, kierował Wiktor Grosz (Izaak
Medres), oficer polityczny Armii Czerwonej . Pod adresem żołnierzy AK
posypały się brukowe wyzwiska i oskarżenia o współpracę z hitlerowcami, o
mordowanie działaczy innych organizacji oraz o wywołanie wojny
domowej w Polsce. Symbolem agresywnej propagandy stał sięplakat:
AK-zapluty karzeł reakcji, przedstawiaj ący potworka próbuj ącego
powstrzymać żołnierza walczącego z Niemcami. W listopadzie 1944 r. Główny
Zarząd Polityczno-Wychowawczy Woj ska Polskiego wydał poufną
instrukcję stwierdzającą, żedzisiaj nie ma miejsca na żadne kompromisy
z AK w wojsku. Jeśli dawni członkowie chcą znaleźć miej sce w woj sku,
muszą ze swoją przeszłością zerwać,
163
potępiają i odgrodzić się od niej. Zwolenników neutralnego czy
pojednawczego stosunku do AK należało traktować jako akowców,
dopóki się nie wykażą w najbliższym czasie aktywną walką przeciw AK
206
.
W grudniu 1944 roku Biuro Polityczne KC PPR przyjęło do realizacji
dwa główne etapy w walce z ArmiąKrajową, zaproponowane przez S.
Radkiewicza: bezwzględną likwidację dowództwa AK i izolację
akowców od aparatu państwowego, od armii. Jeden z najbliższych jego
współpracowników R. Romkowski (Grinszpan Kike Menasze) stwierdził,
że AK mimo otrzymanych ciosów jest najgroźniejszym naszym
przeciwnikiem. Te złowróżbne zapowiedzi zaczęły być wcielane w czyn.
Jałtańska zdrada
Stalinowska grupa interesu tworzyła nowe fakty dokonane. W dniu 31
grudnia 1944 r. PKWN przekształcił się w Rząd Tymczasowy
Rzeczypospolitej Polskiej i jako taki uznany został przez Sowietów 4
stycznia 1945 r. Skład pozostał ten sam. Dokooptowano tylko I sekretarza
PPR jako pierwszego wicepremiera. Protesty Rządu RP na Wychodźstwie
pozostały bez echa.
Prawdziwym jednak ciosem dla Polskiego Państwa Podziemnego były
uchwały jałtańskie podjęte na konferencji Wielkiej Trójki (Stalin-Roosevelt-
Churchill), trwającej od4 do 11 lutego 1945 r. Alianci, znajdujący się pod
wrażeniem zwycięstw Armii Czerwonej , przyj ęli stalinowską wersj ę
rozwiązania sprawy polskiej, to jest granicę wschodnią na sfałszowanej linii
Curzona i zwasalizo-wanie Polski przez Sowietów. Przedstawiciele Rządu
RP nie byli dopuszczeni do obrad. W końcowym komunikacie z konferencji
nie wspomniano nawet o istnieniu legalnego Rządu Rzeczypospolitej Polskiej,
zapowiedziano natomiast „zreorganizowanie" Rządu Tymczasowego i oparcie
go na szerszej bazie demokratycznej z włączeniem demokratycznych
przywódców z samej Polski i Pola-
164
kaw z zagranicy. Tak rozszerzony rząd miał otrzymać nazwę Tymczasowego
Rządu Jedności Narodowej i zostać uznanym przez Aliantów oraz
zostałby zobowiązany do przeprowadzenia wolnych wyborów. Partie,
którym przyznano prawo do udziału w wyborach, określono mianem
„demokratycznych i antynazistowskich". I tu na jaw wychodzi cała perfidia
Aliantów. Wiedzieli oni bowiem dobrze, że Stalin uznawał za „faszystów i
reakcjonistów" niemal wszystkie partie podziemia niepodległościowego i
wszystkie organizacje zbrojne na czele z AK, której żołnierzy nakazał
tępić fizycznie już w czerwcu 1943 r. Przyjęcie stalinowskiej wykładni
oznaczało katastrofę dla obozu niepodległościowego.
Niezależnie jednak od protestów Rządu RP na Wychodźstwie, Sił
Zbrojnych i Rady Jedności Narodowej w Kraju, podziemie
niepodległościowe w Kraju skłonne było do współpracy z Sowietami, aby
zapobiec ewentualnemu rozlewowi krwi.
W celu przeprowadzenia rozmów konsultacyjnych Alianci przekazali
Sowietom nazwiska przywódców Polski Podziemnej. Stalin nie zamierzał
jednak dopuścić Krajowej Rady Ministrów i Rady Jedności Narodowej do
rozmów na temat utworzenia nowego rządu. Mając listę polskich
przywódców, wydał NKWD rozkaz ich aresztowania. Zachęceni
możliwościąnegocjacji politycznych, zostali „zaproszeni" przez gen. I.
Sierowa do Pruszkowa, gdzie w dniach 27 i 28 marca 1945 r. uwięziono
ich i wywieziono do Moskwy. Od tej pory kolejne ciosy zaczęły spadać na
obóz niepodległościowy:
* nowy prezydent USA Harry Truman, sprawujący ten urząd po śmierci
Roosewelta w dniu 12 kwietnia 1945, kontynuował pro-sowiecką politykę
swego poprzednika. Doprowadził nawet do odsunięcia Wielkiej Brytanii
od decyzji w sprawach polskich i, nie chcąc narażać się Stalinowi, nie
dopuścił nawet do udziału delegacji Rządu RP w kwietniowej konferencji
założycielskiej Organizacji Narodów Zjednoczonych w San Francisco;
165
* 21 kwietnia 1945 Judeobolszewia uzyskała kolejny punkt -
Sowieci podpisali z Rządem Tymczasowym układ o przyjaźni i
wzajemnej pomocy, wzmacniając tym samymjego pozycję;
* po zakończeniu wojny w Europie (8 i 9 V 1945) we wszystkich
państwach alianckich odbyły się defilady zwycięstwa. Polskie Siły
Zbrojne stacjonujące w Wielkiej Brytanii nie zostały zaproszone
do wzięcia udziału w defiladzie zwycięzców;
* pod koniec maja specj alny wysłannik prezydenta Trumana, Harry
Hopkins, w rozmowach dwustronnych ze Stalinem przyjął wszystkie
warunki, jakie ten postawił wobec Polski;
* w dniu 18 czerwca 1945 rozpoczął się w Rosji proces Szesna
stu Przywódców Polski Podziemnej oskarżonych fałszywie o dzia
łalność dywersyjną przeciwko Armii Czerwonej;
* w dniu 28 czerwca 1945, jeszcze w czasie trwania procesu Szes
nastu, w Moskwie utworzony został Tymczasowy Rząd Jedności
Narodowej. Do istniejącego już komunistycznego Rządu Tymcza
sowego dokooptowano Stanisława Mikołajczyka jako drugiego
wicepremiera (po Gomułce) oraz dwóch ludowców. Stalinowska
grupa interesu odniosła kolejne zwycięstwo;
* w dniu 5 lipca 1945 Stany Zjednoczone i Wielka Brytania uznały
Tymczasowy Rząd Jedności Narodowej, cofając jednocześnie
uznanie legalnemu Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na Wy
chodźstwie.
Stalin osiągnął swój cel przy całkowitym poparciu rządów USA i
Wielkiej Brytanii. Doprowadził do powstania państwa satelickiego
rządzonego przez obcą agenturę, składającą się z wrogiej Polsce
mniejszości, a realizującej interesy własne i stalinowskie.
Stalin znał dalekosiężne plany ludzi z grupy Bermana i z premedytacją
wybrał ich na wykonawców swoich planów. Oddajmy tu głos historykowi
tego okresu, który w sposób syntetyczny podsumował ten problem: Gdy
Armia Czerwona i l Armia Wojska Polskiego zbliżały się do Bugu,
potrzebni byli Stalinowi ludzie całkowicie i bezwzględnie posłuszni.
Dokonał wyboru. Wyko-
166
nawcami swych planów wasalizacji Polski uczynił ludzi z CBKP. Z
zimnym rozmysłem wybrał Żydów do roli narzędzia swej polityki wobec
Polski. Nie ulega wątpliwości, że miał pełną świadomość, iż będzie to
wywoływać nastroje antyżydowskie wśród Polaków, że będzie rodziło
trudny do ugaszenia ogień nienawiści, ofiar do katów i odwrotnie. W
świetle wiedzy, jaką dysponujemy o stalinizmie i Stalinie osobiście,
możemy dziś powiedzieć, że Stalin z pełną świadomością zaplanował taki
właśnie rozwój stosunków między Żydami a Polakami. Dodatkowym
profitem dla Kremla było i to, że część gniewu Polaków buntujących się
przeciw zniewoleniu, spadnie także na Żydów. I tak się też to stało. Żydzi
- i to nie tylko czołówka CBKP — gorliwie, z ogromnym zaangażowaniem
przyjęli wyznaczoną im przez Kreml rolę pacyfikatorów i nadzorców Po-
laków
20
'
1
'.
Zagarnięcie władzy w Polsce w 1945 roku przez stalinowców żydowskich
było niemal całkowite, poza ministerstwem bezpieczeństwa opanowanym
prawie zupełnie, zawładnęli oni prokuraturą, sądownictwem, ministerstwem
spraw zagranicznych, systemem bankowym i woj skiem. Dla przykładu możemy
się oprzeć na opracowaniu powstałym w 1969 roku, a więc w czasie, kiedy w
PRL zaczęto już o tych sprawach mówić głośno:Po zakończeniu działań
wojennych w 1945 roku na wszystkich kierowniczych stanowiskach w
Głównym Zarządzie Informacji i terenowych zarządach informacji ÓW
znajdowali się oficerowie z kontrwywiadu Armii Radzieckiej. Stanowiska
oficerów Informacji, obsługujących jednostki wojskowe, zajmowali w
tym czasie również oficerowie radzieccy. Dobór młodych obywateli spo-
śród obywateli polskich od 1945 roku spowodował odwołanie z organów
informacji oficerów radzieckich z najniższych stanowisk i ich wyjazd do
ZSRR.
Jak wynika z obsady personalnej kierowniczych stanowisk Głównego
Zarządu Informacji (GZI) i zarządów informacji
167
ÓW - znaczna ilość oficerów kontrwywiadu Armii Radzieckiej była
pochodzenia żydowskiego (z terenów Związku Radzieckiego i z Polski). Wielu
Żydów zostało skierowanych do informacji na kierownicze stanowiska z
aparatu politycznego WP (Fejgin, Krasnocielski, Kuhl, Rabinowicz, Ignacy
Krzemień i inni).
Charakterystyczne dla obsady personalnej kluczowych stanowisk w byłych
organach były fakty kierowania najważniejszymi komórkami przez osoby
pochodzenia żydowskiego. Można tu wymienić m.in. takie nazwiska jak:
* wśród szefów byłego Głównego Zarządu Informacji: płk
Jan Rutkowski, płk Stefan Kuhl;
* wśród zastępców szefa GZI: płk Adam Gajewski, płk Eu
geniusz Zadrzyński, płk Anatol Fejgin, płk Antoni Skulbaszew-
ski, płk Jerzy Dobrowolski;
* wśród oficerów zarządów (oddziałów) GZI: płk Ignacy
Krzemień, płk Jerzy Szerszeń, ppłk Eugeniusz Wyszkowski, ppłk
Aleksander Synaj, ppłk Aleksander Andruszewicz, ppłk Na-
uman Lewandowski, ppłk Stefan Sarnowski, płk Stefan Lew-
kowicz, mjr Jerzy Fonkowicz, płk Aleksander Barszczów, mjr
Mateusz Frydman, ppłk Wincenty Klupiński, ppłk Robert
Knapp, ppłk Józef Wargin-Słonieński, ppłk Andrzej Szydłow-
ski, mjr Edward Umer, płk Władysław Halbersztadt, ppłk Ana
tol Leszczyński, płk Isser Rabinowicz.
Podobnie obsadzone były stanowiska kierownicze w zarządach informacji
O ^[Okręgów Wojskowych-ALS].
Ta część kierowniczej kadry byłego Zarządu Informacji ponosi winę za
wytworzenie w tych organach atmosfery podejrzliwości, zastraszania,
terroru, załamania podstawowych zasad socjalistycznej praworządności.
Po całkowitym podporządkowaniu Polski stalinowskiej grupie interesu,
zaczęło się stopniowe usuwanie nielicznych już Polaków
168
ze wszystkich decydujących stanowisk. Jako pierwszy stał się ofiarą gen.
Józef Berling. Przeszkadzał i musiał odejść. Był mimo wszystko „za
bardzo polski". Usunęli go ci sami, których kiedyś honorowo uratował
przed zsyłką na Syberię- Berman i jego grupa. Zdegradowany kiedyś za
korupcję Minc stał się teraz „konstruktorem socjalistycznej gospodarki".
„Umacnianie władzy ludowej"
Przechwycenie władzy w Polsce przy pomocy sowieckich czołgów nie
wystarczało stalinowskiej grupie interesu. Trzeba było tę władzę, jak na
ironię zwaną „ludową" -jeszcze „umocnić", to znaczy oczyścić Polskę z
ludzi zdecydowanych bronić niepodległości. Jak się to odbywało, niech
nam po wiedzą meldunki dowódców lokalnych Armii Krajowej, kierowane
najczęściej do dowództwa wyższego stopnia:
Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia l lutego 1945 r.:
NKWD z całą pasją wściekłości przeprowadza aresztowania do-
wódców AK. Bada w bestialski sposób, bije drutem kolczastym, kłuje
szpilki za paznokcie, łamie żebra i wszystkich wywozi do Rosji.
Na 1-go lutego br. straty w aresztowanych: 6 szefów lub z-ców
szefów Sztabów Okręgów, 2 inspektorów, 3 zastępców inspektorów,
komendantów Obwodów, około 100 oficerów, 400 podoficerów i kilkuset
żołnierzy i rodzin za pracę AK.
Do dnia 1 stycznia NKWD wywiozło z Grodna pięć tysięcy, z
Białegostoku dziesięć tysięcy aresztowanych Polaków na wschód w
nieznanym kierunku.
PKWN współpracuje z NKWD. Kontyngenty trzy razy wyższe,
zupełny wyrąb lasów. Niesłychane mordy, gwałty kobiet i grabież
przez Sowieckich żołnierzy (...)
Za linią Curzona NKWD organizuje obławy na Polaków i morduje ich
na miejscu, bądź wywozi mężczyzn i kobiety zdolnych do pracy lub
wojska. Siłą wyrzucają rodziny polskie na zachód poza linię Curzona .
169
Komendant Okręgu Białystok do Centrali, dnia l lutego 1945:
Od dnia 8 do 15 listopada wywieziono z Białegostoku i Grodna
143 wagony aresztowanych mężczyzn, razem osiem tysięcy na
wschód do Rosji. Wywózka polskiego elementu trwa. W więzieniach
żołnierzy AK katują.
Pobór do armii Berlinga nie ustaje w formie przymusowej łapanki.
Wiadomości z Wileńszczyzny i Nowogródzkiego podobnie katastro-
falne. NKWD przy pomocy pozostałych Żydów urządza krwawe or-
gie. Ludność pod kierownictwem AK stawia bohaterski opór i wierzy
w rychłą pomoc prawowitego rządu .
Pik Zientarski do gen. Okulickiego, dnia 21 lutego 1945:
W Lubartowie pod Lublinem jest obóz dla oficerów AK, oraz ofice-
rów z armii Żymierskiego, którym udowodniono przynależność do
AK lub inne „przestępstwa" polityczne. W obozie jest około sześć
tysięcy oficerów. Obóz jest kierowany i dozorowany przez NKWD.
Warunki higieniczne, odżywianie i traktowanie fatalne. Co kilka dni
wywozi się większą partię więźniów w niewiadomym kierunku. Ofice-
rowie wywożeni do obozu są już w większości skatowani i wycień-
czeni. Na terenie okręgu wszystkie więzienia sąjuż zapełnione żo-
łnierzami AK. Aresztowania trwająw dalszym ciągu. Liczę się, że po
pierwszej fali aresztowań indywidualnych i rozpracowaniu nas może
nastąpić masówka aresztowań. W pierwszych dniach lutego aresz-
towano wojewodę Kieleckiego ob. Andrzejewskiego i kilku innych z
Delegatury Rządu .
Komendant Obszaru Lwowskiego do Komendy Głównej AK, dnia 10
marca:
Aresztowania i masowe wywozy Polaków na wschód trwają. 3
bm. wysłano dalszy tysiąc ze Lwowa. Poza tym tysiąc z prowincji.
Wiek 14-17 lat, 20 procent kobiet. Warunki więzionych i deportowa-
nych potworne. W drodze liczne wypadki śmierci. W Rosji przedsta-
wia się i traktuje wywiezionych jako Niemców, lub ich współpracow-
ników, co spowoduje wkrótce ich wymarcie.
Nr10/2/XXX
Jeśli nie możecie wymóc zaprzestania aresztowań i wywozów, to
interweniujcie przynajmniej o złagodzenie barbarzyńskich metod.
170
Koniec stycznia - wykonano 90 egzekucji. Straszne przygnębienie,
masowe zgłoszenia do wyjazdu za San, także licznie robotnicy i
chłopi. Dalsze łapanki do wojska. Nie dopuszczajcie do wyniszcze-
212
ma nas
Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 13 marca 1945:
Krwawa okupacja sowiecka bestialstwem przewyższyła niemiec-
ką. Aresztowania w każdej wsi, mordy, gwałcenie dziewcząt, gra-
bież. Aresztowanych dziesiątki tysięcy; wywożą w nieznanym kie-
runku na amerykańskich samochodach lub torturują nagich w lochach
z wodą. Za posiadanie bądź słuchanie radia prywatnie - kula w łeb.
Wolno słuchać urzędowe „szczekaczki", zwane obecnie „uzłami
świazi". Rząd lubelski to fikcja dla anglosasów. Rządzi NKWD, które
kieruje aresztowaniami i wywozem schwytanych spośród ludności
miast i wsi (...) Ludność pod okupacją sowiecką prosi o interwencję
w sprzymierzonych i oficjalnie oświadczenia przez radio w obronie
ginącej Polski .
Komendant Okręgu Białystok do RP, dnia 15 marca 1945:
Nieustające rekwizycje bez wystawiania żadnych pokwitowań są
zwykłą grabieżą. Gospodarstwa ogołocone zupełnie z koni, bydła i
wszelkiego inwentarza żywego. Najbardziej rasowe bydło idzie pod
nóż. Nie będzie czym podjąć wiosennych robot w polu - brak sprzę-
żaju, nasion. Nawet narzędzia rolnicze horda wywozi na wschód.
Niesłychane w dziejach morderstwa, gwałcenie kobiet, strzelanie
do ludzi na drogach dla przyjemności przez bojców i komandirów.
Wywózki wszystkich mężczyzn i kobiet zdolnych do pracy na
wschód. NKWD i rząd lubelski z wściekłością aresztują żołnierzy
AK i rodziny. Badania bestialskie. Wszystkie urzędy Rządu Lubel-
skiego obsadzone przez NKWD i elementy prosowieckie.
Ludność stoi niezłomnie przy Rządzie w Londynie i prosi o inter-
wencję Aliantów.
W armii sowieckiej niesłychany terror. W Rosji nie ma komuni-
zmu, jest straszliwy, bestialski nacjonalizm rosyjski. Nikt z Rosjan o
kwestii społecznej nie waży się mówić, jest natychmiast uwięziony i
znika z powierzchni .
171
Komendant Okręgu Białystok do centrali, dnia 25 marca 1945
Melduję: Berlingowcy i NKWD stosują niesłychany terror do lud-
ności polskiej. Grabieże, mordy gwałty. Dnia 7.3. spalono wieś Futy
pow. Ostrów Mazowiecka. Ludność wymordowano. Dzieci i kobiety
żywcem wrzucano w ogień. Stałe obławy i aresztowania dowódców,
żołnierzy i członków AK (...). Aresztowanych przytrzymująw piwni-
cach na lodzie, głodzą. W czasie badań żołnierzy AK w bestialski
sposób katują, nieugiętych mordują.
Nr28/2/399/XXX
W Białymstoku w więzieniach NKWD przebywa ponad dwa tysiące
więźniów politycznych, którzy żyjąw niesłychanej nędzy, umierają z
głodu. Po śledztwie wszystkich wywożą na Sybir. W ostatnim czasie
znów wywieziono dwa transporty więźniów AK na Sybir. Zbóje z NKWD
w ciągu tych paru miesięcy dziewięć razy tyle wyniszczyli Polaków
ideowych, co hitlerowcy w ciaau czterech lat. Oto wolność
przyniesiona przez Rosję dla Polski .
Na zakończenie oddajmy głos Marii Dąbrowskiej: UB, sądownictwo, są
całkowicie w rękach Żydów. Wciągu tych przeszło dwu łat ani jeden Żyd
nie miał procesu politycznego. Żydzi osądzają i na kaźń wydają Polaków.
I jak to nie ma szerzyć w Polsce wrednego antysemityzmu. Jak straszli-
wie złowrogi jest los mojej nieszczęsnej Ojczyzny. Jeśli ten naród się
ostoi, jest naprawdę ze złota i stali
216
.
172
PODSUMOWANIE
Rodząca się pod koniec XIX wieku narodowa świadomość Żydów
stała się przyczyną poszukiwania przez nich również j ed-ności terytorialno-
państwowej. Wśród różnych projektów narodził się syjonizm, czyli dążenie
do odbudowania państwowości żydowskiej w Palestynie. Szybko jednak
stwierdzono, że nawet w najbardziej sprzyjających warunkach pomieści
się tam zaledwie część światowej populacji Żydów. Wówczas stworzono
teorię, że oprócz państwa w Palestynie „należy budować Jerozolimę w
każdym kraju", czyli walczyć o autonomię lub nawet o stworzenie odrębnego
państwa żydowskiego w diasporze. Oczywiście miało się to rozegrać na
ziemiach, gdzie ta diaspora była najsilniejsza. Dotyczyło to przede
wszystkim Europy środkowo-wschodniej, zamieszanej gęsto przez ludność
autochtoniczną, nie życzącą sobie żadnego obcego tworu na swoich
obszarach bytowania. Aby jednak złamać wolę tej ludności, politycy
żydowscy postanowili znaleźć możnych protektorów, zainteresowanych
dokonaniem dużych zmian polityczno terytorialnych.
Największe skupisko Żydów znajdowało się na ziemiach byłej
Rzeczypospolitej. Tutaj też zaistniały specyficzne okoliczności, budzące
nadzieję na pomyślną realizację żydowskich planów.
Naród polski, który od średniowiecza stworzył azyl dla Żydów
prześladowanych w całej Europie, sam teraz był podzielony między trzech
zaborców i prześladowany przez nich. Był przez to słaby i na pozór
całkowicie bezbronny. Dlatego też Żydzi wybrali sobie ziemie polskie i
Cesarstwo Niemieckie jako protektora zainteresowanego zmianami
terytorialnymi i politycznymi. Tak narodził się w 1914 roku projekt
klasycznej Judeopolonii. Miała ona obejmować ziemie odebrane Rosji, a
skupiające większość Ży-
173
dów środkowo-europejskich. Losem narodów, zamieszkujących te ziemie -
Litwinów, Białorusinów, Ukraińców i Polaków - nikt sobie głowy nie
zaprzątał. Straciłyby one wszelkie szansę nie tylko na odzyskanie własnej
państwowości, ale także i na nędzną autonomią.
Kiedy jednak stworzenie Judeopolonii pad patronatem Niemców
okazało się niemożliwe, czołowi działacze żydowscy uznali, że po
rewolucji bolszewickiej 1917 roku nadarza się okazja do realizacji
żydowskich piano w. Spowodowane to było faktem, iż Żydzi „twórcy
socjalizmu" stanowili zdecydowaną większość we władzach bolszewickich
i byli znacząco popierani przez wielki, międzynarodowy kapitał. Dlatego
też politycy żydowscy wrogo byli nastawieni do odradzającego się
Państwa Polskiego i postawili na współpracę z bolszewikami.
Najpierw jednak delegacje żydowskich środowisk i partii zażądały od
tworzących się władz polskich nadania Żydom takiej autonomii
politycznej i kulturalnej, jakiej nie mieli oni nigdzie na świecie.
Gdy Polacy nie wyrazili zgody na takie kuriozum, poparcie Żydów
dla bolszewików stało się faktem. Wyraźnie uwidoczniło się ono w czasie
„czerwonego marszu" na Zachód (17 XI1918-14II1919) i trwało w toku
dalszej wojny z bolszewikami (do 18 X 1920).
W okresie międzywojennym wszystkie żydowskie partie polityczne,
zarówno zaliczane do odłamu społecznie-umiarkowane-go, jak również i
społecznie wywrotowego, miały w swych programach zapisane dążenie
do autonomii. Ponadto partie wywrotowe głosiły dążenie do rewolucji
proletariackiej, zniszczenia „bur-żuazyjnego" Państwa Polskiego i
zbudowania na jego gruzach republiki proletariackiej, w której Żydzi mieliby
specj alne przywile-je. O zaspokojenie tych „specjalnych potrzeb" miał
walczyć polski proletariat, likwidując własne państwo.
174
Po najeździe bolszewików na Polskę 17IX 1939, Żydzi, bez
zastrzeżeń i z ogromnym entuzjazmem poparli bolszewików i wystąpili
zbrojnie przeciwko Wojsku Polskiemu, administracji Państwa i ludności
cywilnej. Stali się główną podporą władzy sowieckiej i gorliwymi
realizatorami stalinowskiej polityki wyniszczenia Polaków. Byli
współorganizatorami deportacji ludności polskiej na wschód, brali aktywny
udział w stalinizacji kraju i niszczeniu polskiej narodowej kultury. Stali się
specjalnie uprzywilejowaną grupą etniczną aż do czasu, gdy część z nich
zaczęła naruszać sowieckie prawa i obyczaje.
Swoją dyspozycyjność wobec władz sowieckich przypłaciła ludność
żydowska straszliwymi ofiarami poniesionymi z rąk hitlerowskich grup
operacyjnych. Nie były to jednak czystki etniczne, tylko realizacjaRozkazu
o komisarzach, czyli ciosu wymierzonego w główną podporę władzy
sowieckiej: komisarzy, urzędników i Żydów.
Po rozpoczęciu wojny niemiecko-sowieckiej (22 VI1941), aktywiści
żydowscy zostali bezpiecznie ewakuowani w głąb ZSRS i zaczęli się
mianować „polskimi patriotami". Znaleźli się oni pod opieką sowieckich
służ bezpieczeństwa, które przystąpiło do realizacji dalekosiężnych planów
zniewolenia Polski. Właśnie na ich udział w ujarzmieniu Polaków stawiał
Stalin, wiedząc, że go nie zawiodą. Owi „patrioci" przystąpili do stworzenia
przeciwwagi dla Rządu Rzeczypospolitej na Wychodźstwie i dla ruchu
niepodległościowego w kraju. Powołano atrapy polskich organizacji i spe-
cjalne utajnione ośrodki władzy: tzw. Związek Patriotów Polskich (ZPP),
Centralne Biuro Komunistów Polskich (CBKP), Komitet Organizacyjny
Żydów w Polsce, Polski Sztab Partyzancki i specjalne oddziały
operacyjne SMIERSZ-u i NKWD, nazywane polskimi brygadami
partyzanckimi. We wszystkich tych organizacjach zdecydowanie dominującą
rolę odgrywali członkowie stali-nowsko-żydowskiej grupy przewodzonej
przez A. Lampę, a po jego śmierci przez J. Bermana.
175
Gdy Armia Czerwona i Wojsko Polskie przekraczało Bug, w Moskwie
utworzono atrapą polskiego rządu - Polski Komitet Wyzwolenia
Narodowego. Łamiąc wszelkie prawa międzynarodowe, Stalin oddał
władzę nad zdobywanymi ziemiami polskimi grupie ludzi, którym
powierzył zadanie rozprawienia się z polskim ruchem niepodległościowym.
Wprowadzanie owej władzy odbywało się przyjednoczesnym rozbrajaniu,
aresztowaniiu, wywoże-niiu w głąb Rosji oddziałów Polski Walczącej.
Postawiono sobie za cel fizyczne zniszczenie Armii Krajowej i stalinizację
Polski. Gwałt nad Polską dokonany został przy jawnym poparciu Stalina
przez rządy aliantów. Przypieczętowanie tego procesu nastąpiło przez
utworzenie satelickiego Tymczasowego Rządu Jedności Narodowej,
popartego przez USA i Anglię. Jednocześnie mocarstwa zachodnie
comęły swe poparcie legalnemu Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na
Wychodźstwie. Dla Żołnierzy Polski Walczącej nastał czas poniżenia,
cierpień i zagłady.
176
SŁOWNICZEK
AKCJA „SYBERIA", Aresztowania dokonywane bezustannie podczas
pierwszej okupacji sowieckiej w latach 1939-1941 oraz wielkie deportacje
ludności kresowej na Sybir bądź w głąb Rosji (szczegóły w: A.L. Szcze-
śniak, Deportacje XX wieku, Polwen 2002).
AUTONOMIAPERSONALJNJO-NARODOWO-KULTURALNATąda-
nia przedstawicieli środowisk żydowskich przedłożone rządowi polskiemu
12 listopada 1918 roku, aby stworzyć odrębne państwo żydowskie we-
wnątrz państwa polskiego; w myśl tego projektu Żydzi mieliby posiadać
Radę Ludową, czyli własny parlament oraz Radę Stanu - rząd; żądali wpro-
wadzenia na obszarze państwa polskiego jako obowiązującego żargonu
ijydysz i języka hebrajskiego; obowiązywać miałaby też odrębna żydowska
konstytucja. Żądania te zostały odrzucone jako destrukcyjne i nie mające
precedensu w świecie.
AUTONOMIZM, Teoria stworzona przez Szymona Dubnowa i głoszą-
ca, że naród żydowski jest „faktem konkretnym i autochtonicznym" i w
związku z tym Żydzi powinni szukać swej przyszłości w krajach ich dotych-
czasowego zamieszkania, gdzie winni uzyskać prawo do autonomii narodo-
wo-personalnej i kulturalnej, ale nie poddawać się żadnej asymilicji, czyli
rozsadzać od wewnątrz istniejące społeczeństwa i państwa; a. jest odmianą
fołkizmu.
BŁĘDY LUKSEMBURGIZMU,Lekceważenie spraw narodowych i
chłopskich, wprowadzone do teorii ruchu rewolucyjnego przez Różę Luk-
semburg.
CZEKA (Wuczeka), Ogólnorosyjska Nadzwyczajna Komisja do Wal-
ki z Kontrrewolucją i Sabotażem, utworzona w grudniu 1917 roku jako
centralny organ bezpieczeństwa państwowego dla obrony władzy bolsze-
wickiej i zwalczania jej przeciwników; miała prawo do rozstrzeliwania bez
śledztwa; powierzono j ej pieczę nad tworzonymi od czerwca 1918 roku obo-
zami koncentracyjnymi. W 1922 roku Wuczeka zastąpiona została przez
GPU(OGPU).
„CZERWONY MARSZ", 17 listopada 1918 roku nowoutworzona bol-
szewicka Armia Zachodnia rozpoczęła marsz na Zachód, „celem niesienia
internacjonalistycznej pomocy walczącemu proletariatowi". Wszędzie na
177
zajmowanych obszarach, zaraz po opanowaniu obcego terytorium, tworzo-
no lub przywożono przygotowane wcześniej „czerwone rządy narodowe",
które proklamowały jedność z Rosją Sowiecką na „zasadzie federacji" i zo-
stawały z kolei uznawane za „wyraz proletariackiego określenia". Na przeło-
mie roku 1918/1919 istniały już rządy bolszewickie na skrawkach Finlandii,
Estonii, Łotwy, Ukrainy, Białorusi i Litwy.
„DEKRET O OCHRONIE PAŃSTWA", wydany przez PKWN 30 paź-
dziernika 1944 roku; wprowadzał surowe kary - do kary śmierci włącznie
-za przestępstwa popełnione przeciwko państwu, sabotaż, dywersję, w
tym również za posiadanie odbiornika radiowego, uchylanie się od
świadczeń rzeczowych lub tylko niepowiadomienie władz o działaniach
uznanych za przestępcze. Stwarzał on nieograniczone możliwości nie
tylko stosowania terroru, ale również jego usprawiedliwiania.
DINTOJRA (hebrajskie din - sąd, proces, i tora - prawo) - 1) proces
wg prawa mojżeszowego; 2) zwyczajowy sąd w środowisku złodziejskim,
krwawa rozprawa wyrównująca porachunki.
EINSATZGRUPPEN,grupy operacyjna niemieckiej policji bezpieczeń-
stwa i służby bezpieczeństwa przeznaczone do opanowania zajętych przez
Wehrmacht terenów i do przeprowadzania masowych eksterminacji ludno-
ści polskiej; w nowym składzie powołane w czerwcu 1941 roku do realizacj a
masowych mordów na ziemiach sowieckich w ramach realizacji „Kommis-
sarbefehl", czyli mordowania bez sądu wszystkich komisarzy, urzędników
sowieckich, członków partii i Żydów stanowiących podporę administracji
sowieckiej na ziemiach polskich na wschód od Bugu.
FRONT LUDOWY, forma współdziałania partii politycznych i organi-
zacji społecznych przeciwko rządom skrajnej prawicy i faszystowskim, za-
inicjowana przez Międzynarodówkę Komunistyczną (Komintern) w roku
1935. Największą rolę odegrał w latach trzydziestych w Hiszpanii i Francji;
w Polsce nie było chętnych na współpracę z Komunistyczną Partią Polski.
FRONT NARODOWY, po 1941 roku określenie tych nurtów ruchu
oporu, które współdziałały z partiami komunistycznymi.
GENERALPLAN OST, Generalny Plan Wschód,plan realizacji naro-
dowosocjalistycznej idei zdobycia dla niemieckiej „rasy panów", należnej
jej rzekomo „przestrzeni życiowej" („Lebensraum"). Przestrzeń tę Niemcy
zamierzali uzyskać kosztem „niższych ras słowiańskich podludzi" oraz w
mniejszej skali kosztem innych narodów Europy Środkowo-Wschodni ej.
GPO składał się z kilkunastu dużych i kilkudziesięciu mniejszych planów,
realizowanych w różnym czasie i przestrzeni;
178
GESTAPO, Tajna Policja Państwowa III Rzeszy,utworzona w 1939 roku. Jej
zadaniem było zwalczanie rzeczywistych i urojonych wrogów hitleryzmu,
wszelkimi możliwymi środkami. W okresie II wojny światowej gestapo
realizowało politykę terroru w krajach okupowanych przez Niemcy. W procesie
norymberskim poświęconym ukaraniu zbrodniarzy hitlerowskich, gestapo
zostało uznane za organizację przestępczą, winną zbrodni wojennych i zbrodni
ludobójstwa.
GPU (OGPU), Zjednoczony Państwowy Zarząd Polityczny,naczelny
organ sowieckich władz bezpieczeństwa 1922-1934; zarządzał obozami w
Związku Sowieckim.
GREUELPROPAGANDA, (niem.) oczernianie i zniesławianie, zohydzanie
przeciwnika, wykorzystanie przeciwko niemu tylko rzeczy strasznych,
wzbudzających obrzydzenie i wstręt.
GUŁAG, Główny Zarząd Poprawczych Obozów Pracy Przymusowej,
wydział sowieckich sił bezpieczeństwa, odpowiedzialnych za kierowanie i
administrowanie zespołem obozów pracy przymusowej - Łagrów. Gułag od
czasu powstania NKWD w 1934 roku zastąpił istniejącą od 1918 roku sieć
obozów koncentracyjnych - koncłagrów; zarządzał on około osiemdzie-
sięcioma rodzajami różnych obozów, które za cel miały wykorzystania
niewolniczej siły roboczej więźniów oraz eksterminację „wrogów ludu". W
czasach stalinowskich znajdowało się jednocześnie w obozach sowieckich od 8-
12 milionów ludzi; uśmiercano ich nadmierną pracą, głodem i mrozem.
INFORMACJA WOJSKOWA, po toczna nazwa kontrwywiadu w lu-
dowym Wojsku Polskim w latach 1945-1949, pełniącego faktycznie rolę
policji politycznej; od 1949 roku podlegał ministrowi obrony narodowej oraz
komisji do spraw bezpieczeństwa publicznego Biura Politycznego KC PZPR;
odpowiedzialny m.in. za liczne aresztowania, procesy polityczne, szantaż i
torturowanie w śledztwie, Po roku 1956 działalność Informacji badana była
przez specjalną komisję. Z powodu wyjazdu jej funkcjonariuszy do ZSRS i
Izraela, sądzono tylko dwóch oficerów.
JACZEJKA, tajna komórka bolszewicka o charakterze partyjnym lub
bojowym, przeznaczona do prowadzenia dywersyjnej działalności na tyłach
wroga.
JUDEOPOLONIA klasyczna, próba utworzenia na ziemiach polskich
zaboru rosyjskiego w czasie I wojny światowej politycznego tworu, podpo-
rządkowanego Niemcom, który stanowić miał ich państwo satelickie. Roz-
członkowałoby ono i odizolowało ludność polską zaboru rosyjskiego od
Polaków w powiększonym zaborze niemieckim i austriackim oraz uniemożli-
wiłoby definitywnie odrodzenie się niepodległej Polski. Projekt takiego państwa
buforowego (Puffrstaat) zgłosił władzom niemieckim powstały we wrze-
179
śniu 1914 r. w Berlinie Niemiecki Komitet Wyzwolenia Żydów Rosyjskich. W
skład tego państwa, leżącego między Bałtykiem a Morzem Czarnym,
weszłoby około 6 milionów Żydów z ziem polskich i Rosji, którzy obok 1,8
miliona Niemców byliby najbardziej uprzywilejowaną warstwą ludności.
Oprócz tego w Judeopolonii byłoby około 8 milion Polaków, 5-6 milionów
Ukraińców, 4 miliony Białorusinów oraz około 3,5 miliona Litwinów i Łoty-szów
- również pozbawionych własnej państwowości. Pierwsza forma tego projektu
została przekreślona Aktem Listopadowym (5.XI. 1916) powołującym
Królestwo Polskie pod patronatem cesarzy Niemiec i Austro-Węgier. Jednak do
czasu zakończenia wojny polsko-bolszewickiej (l 8.X. 1920) trwały próby jego
realizacji w odmiennych formach.
KOMITET ORGANIZACYJNY ŻYDÓW W POLSCE,tajny ośrodek
władzy politycznej utworzony w styczniu 1944 roku w Moskwie, powstały z
inicjatywy Jakuba Bermana i zatwierdzony przez Ławrentija Berię, którego celem
była kontrola lobby żydowskiego nad wszystkimi organizacjami polskimi w
ZSRS, a przede wszystkim nad wojskiem. Był to niejawny i nieformalny ośrodek
dyspozycyjny, który stał na straży interesów żydowskich w przyszłej,
opanowanej przez komunistów Polsce. Istnienie Komitetu ujawniono dopiero
po zajęciu przez Sowietów Lublina i podano fałszywą datę jego powstania.
KOMINTERN, HI Międzynarodówka Komunistyczna (1919) powstała z
inicjatywy Lenina; skupiała partie marksistowskie, uznające przewodnictwo i
interesy Związku Sowieckiego jako nadrzędne; prowadziła działalność
agitacyjną, agenturalną, wywiadowczą i sabotażową, była narzędziem
kierownictwa partii bolszewickiej, sowieckiej polityki zagranicznej i organów
bezpieczeństwa. W latach 1939-1941 popierała politykę hitlerowską i
prowadziła dywersję przeciwko koalicji antyhitlerowskiej. Rozwiązana w
1943 roku.
MAKSYMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do zdobycia pa-
nowania nad światem drogą wszechświatowej rewolucji proletariackiej.
MINIMALIŚCI, działacze żydowscy, którzy dążyli do stworzenia „tu i
teraz" odpowiednich warunków do uzyskania autonomii („Jerozolima w
każdym kraju").
NAĆ JON AL, pogardliwa nazwa nadawana przez komunistów ludziom o
światopoglądzie narodowym
NEPMAN, przedsiębiorca z okresu NEP-u, symbol aktywności gospo-
darczej i dobrobytu.
NKWD, Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych, utworzony w Związku
Sowieckim w 1934 roku jako centralny organ władz bezpieczeństwa.
Realizował politykę totalnego terroru wobec wszystkich warstw społecz-
180
nych; działał także i w Polsce (około 300 jednostek NKWD), gdzie zwalczał
Armię Krajowąi podziemne organizacje II Konspiracji. W 1946 roku prze-
kształcony w Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
NOWA EKONOMICZNA POLITYKA, NEP, polityka gospodarcza
wprowadzona w Rosji Sowieckiej w 1921 roku w miejsce rujnującego kraj
komunizmu wojennego; miała doprowadzić do odbudowy gospodarki prze
przywrócenie prywatnego handlu, rzemiosła i drobnego przemysłu oraz
rezygnację z obowiązkowych dostaw od gospodarstw chłopskich. Bezpo-
średnią przyczyną wprowadzenia NEP-u był straszliwy głód na Powołżu,
który pochłonął około 5 milionów ofiar. NEP przyniósł rzeczywiście odbu-
dowę i ożywienie gospodarki, ale w roku 1929 Stalin zaniechał liberalnej
polityki gospodarczej na rzecz katastrofalnej w skutkach masowej, przy-
spieszonej kolektywizacji.
„PARTYZANCI-LEGIONIŚCl",oficjalna nazwa sowiecka nadana żo-
łnierzom Armii Krajowej, działającym na ziemiach II Rzeczypospolitej na
wschód od Bugu. 22 czerwca 1943 roku KC KPZR Ukrainy, Białorusi i Litwy,
podjęły na rozkaz Stalina uchwałę o fizycznej likwidacji „partyzantów-legio-
nistów".
POLREWKOM, Tymczasowy Rewolucyjny Komitet Polski, twór po-
wołany w Moskwie w pierwszych dniach sierpnia 1920 roku i przywieziony
do Białegostoku, jako „rewolucyjny rząd polski", który miał przejąć władzę
w Warszawie po zdobyciu jej przez Armię Czerwoną. Formalnie na czele
Polrewkomu stal Julian Marchlewski, w rzeczywistości władzę sprawował
szef rosyjskiej Czeki - Feliks Dzierżyński. Polrewkom dotarł do Wyszkowa,
skąd ratował się szybką ucieczką przed polską ofensywą rozpoczętą 15(16)
sierpnia 1920 roku (Bitwa Warszawska)
POLSKA ORGANIZACJA WOJSKOWA (POW),tajna organizacja
wojskowa założona w sierpniu 1914 w Warszawie z inicjatywy J. Piłsudskie-
go. Rozwinęła działalność wywiadowczo-dywersyjną w Królestwie Polskim,
Galicj na Ukrainie i w Rosji. W 1917 roku podjęła walkę przeciwko okupan-
tom niemieckim. W listopadzie 1918 wcielona do tworzącego się Wojska
Polskiego. W 1918 roku powstała także PO W w Wielkopolsce, a w 1919 na
Śląsku. Ostatni dowódca E. Rydz-Śmigły.
RADA KOMISARZY LUDOWYCH,bolszewicki rząd utworzony w li-
stopadzie 1917 roku. Komisarz odpowiadał tu randze ministra.
REWKOM, skrót nazwy: rewolucyjny komitet.
RADA REGENCYJNA,władza naj wyższa w Królestwie Polskim, powo-
łana w 1917 roku przez władze okupacyjne niemieckie i austrowęgierskie,
miała pełnić funkcję do chwili powołania króla lub regenta. Rozwiązała się w
listopadzie 1918 roku oddając władzę J. Piłsudskiemu.
181
„REWOLUCJA Z ZEWNĄTRZ",zasada przyjęta przez bolszewików
w czasie pierwszej próby podjęcia „czerwonego marszu na Zachód" w listo-
padzie 1918 roku, głosząca, iż w razie słabości ruchu rewolucyjnego w ja-
kimś kraju należy go wesprzeć oddziałami Armii Czerwonej.
SMIERSZ, Specjalnyje Mietody Rozobłacienija Szpionow, popularnie:
„Smiert szpionam"; organizacja utworzona w czasie II wojny światowej jako
kontrwywiad Armii Czerwonej, przejęta przez NKWD. Jej głównym zada-
niem było zwalczanie ruchów narodowych na obszarach okupowanych
przez Armię Czerwoną. Działała bardzo aktywnie na ziemiach polskich jako
specjalna partyzantka, potem jako oddziały garnizonowe; często mylona z
NKWD. Rozwiązana po spacyfikowaniu ruchów niepodległościowych.
UBEZHOŁOWIENIE(z roś. pozbawienie głowy); polityka likwidacji
lub deportacji elity podbitych narodów celem zapobieżenia ruchom wolno-
ściowym.
ŻYDOWSKA RADA LUDOWA, sejm żydowski, którego powstania
żądali Żydzi od władz polskich w listopadzie 1918 roku.
ŻYDOWSKI SEKRETARIAT STANU, rząd żydowski, który w oparciu
o niezależną konstytucję żydowską miał zostać powołany wewnątrz Pań-
stwa Polskiego w 1918 roku.
ZRZUTEK, popularne określenie ludzi zrzucanych desantem spado-
chronowym
182
Przypisy:
1
W. Póbóg-M?i\moviski,Historia polityczna Polski t. H, Londyn 1983,
s. 158
2
J. Dowbor-Muśnicki, Moje wspomnienia, Warszawa 1935, załącznik
28, s. 31
3
Encyklopedia Rewolucji Październikowej, Warszawa 1987
4
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 156
5
A.S. Bubnow, S.S Kamieniew, R.P. Eidman, Grażdanskaja wojna,
Moskwa 1928, s. 120,150
6
W. Lenm,Dzieła t. 28, Warszawa 1956, s. 226
7
VHR D. Abernon, Osiemnasta decydująca bitwa w dziejach świata
pod Warszawą 1920 r, Warszawa 1932, s. 18-19
8
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 310
9
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 310
10
cyt. za: S. Trzeciak, Talmud o gojach a kwestia żydowska w Polsce,
Warszawa 1939, s. 337
11
J. Mackiewicz,jLewa wolna, Warszawa 1987, s. 394-395,397-398
12
N. Davies, White Eagle - Red Star, Polish-Soviet War 1919-1920,
Londonl972,s.97
13
R. Horyń, Geneza zbrodni bolszewickich (1917-1953), Londyn b.d.,
s. 12-16
14
R. Horyń, dz. cyt., s. 18
15
szerzej na ten temat: P. de V\\\emaresl,Źródla finansowe komunizmu
i nazizmu, Warszawa 1997 oraz J. van Helsing, Geheimgesellschaften und
ihre Macht im 20 Jahrhundert, Playa des Ingles - Grań Canaria 1995
16
N. Davies, Orzel Biafy Czerwona Gwiazda. Wojna polsko-bolsze-
wicka 1919-1920, Kraków 1997, s. 152
17
Cz. Kozłowski, Zarys dziejów polskiego ruchu robotniczego do 1948
roku, Warszawa 1980
18
J. Marchlewski, Rosja proletariacka i Polska burżuazyjna, Moskwa
1921,s.27
19
A.F. Hackiewicz, Polskije internacjonalisty w borbie za włast So
wietów w Biełorusii, Mińsk 1967, s. 127
20
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 475-476
21
T. Żenczykowski, Dwa Komitety 1920, 1944. Polska w planach
Lenina i Stalina. Szkic historyczny, Warszawa 1990, s. 136-137
183
22
cyt. za N. Davies, dz. cyt, s. 157
23
T. Żenczykowski, dz. cyt., s.49
24
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., s. 476
25
Historia Polski w liczbach, Warszawa 1994, s. 158
26
A.L. Szcześniak, Judeopolonia — żydowskie państwo w państwie
polskim, Warszawa 2001
27
W. Najdus,£ew/ca Polska w Kraju Rad 1918-1920, Warszawa 1971,
s.313
28
J. Mackiewicz, dz. cyt., s.389-396
29
J. Krajewski, Białe karty w sprawach polsko-żydowskich na przeło
mie X1X/XX wieku do 1939 roku, Warszawa 1989, s. 25
30
meldunki frontowe podawane są wg: Pierwsza wojna polska (1918-
1920). Zbiór wojennych komunikatów prasowych Sztabu Generalnego
(za czas od 26.X1.1918 do 20.X.1920) uzupełniany komunikatami Na
czelnej Komendy WP we Lwowie (od 2.XI. 1918 do 23.XI. 1918) i Dowódz
twa Głównego WP w Poznaniu (od 11.1.1919 do 14.IX. 1919). Zebrał, opra
cował, wstępem i skorowidzem opatrzył kapitan Stefan Pamarański, War
szawa 1920
31
W. Sobieski, Dzieje PolskiL III, wyd. 1981 reprint,s. 232
32
Pierwsza wojna polska, dz. cyt., s. 272-287
33
R. Korsch, Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce, Warsza
wa 1925, s. 112
34
W. Pobóg-Malinowski, dz.cyt., s. 310
35
patrz: A.L. Szcześniak: Judeopolonia. Państwo żydowskie w pań
stwie polskim, Polskie Wydawnictwo Encyklopedyczne, Radom 2002
36
A. Hafftka, Konstytucja polska z 1921 r., Warszawa 1932
37
„Razswiet" nr 49/1923, Berlin, organ syjonistyczny w języku rosyj
skim
38
Tradycje i przekonanie w: „Unzer Weg" (Nasza Droga, organ organi
zacji Ferajnigte) z 11IV 1919, Warszawa
39
1. Reina,Paryź i Warszawa w: „Unzer Weg" z 4IV 1919, Warszawa
40
„Folkscajtung" (organ Bundu) z 13 VI1922, Warszawa
41
Rudolf Korsch, Żydowskie ugrupowania wywrotowe w Polsce,
Warszawa 1925, s. 13-14
42
Depesza Żydowskiej Agencji Telegraficznej z Moskwy, w: „Nasz Prze
gląd", Warszawa 119/30/1V 1924; cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 14
43
Projekt republiki żydowskiej na Krymie w: „Nasz Przegląd" z 12 II
1924; cyt. za R. Korsch, dz. cyt.
44
Projekt republiki...; cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 15
184
45
Sprawozdania z działalności Bundu, zreferowane na II-gim zjeździe
w grudniu 1921; „Folkscajtung" z dn. 17II1922, Warszawa
46
Sprawozdania z działalności Bundu, dz. cyt.
47
J. Tomaszewski, Bund, w: Encyklopedia Historii Drugiej Rzeczypo
spolitej, Warszawa 1999
48
Z odezwy do mas robotniczych w październiku 1922 r. Komitetu
Wykonawczego Kombundu w Warszawie (w żargonie j idysz) w: Materiały
i dokumenty do żydowskiego ruchu robotniczego; cyt. za R. Korsch, dz.
cyt., s. 56
.
49
Z odezwy do mas robotniczych..., cyt. za R. Korsch, dz. cyt., s. 56
50
Cukunft - Zbiór dokumentów i materiałów do historii żydowskiego
ruchu robotniczego, nakł. „Cukunft", Warszawa 1922
51
1. Reina, Paryż i
Warszawa, dz. cyt.
52
1. Reina, W kwestii nowej międzynarodówki, „Unzer
Weg" z 5 XII
1919, Warszawa
53
Piąta konferencja światowa, sprawozdania i uchwały, wyd. Biura
Związku Poale-Syjon, Wiedeń 1920 r. (w żargonie); cyt. za: R. Korsch, dz.
cyt., s. 103
54
Nowy prezent, „Jugent" (dwutygodnik poale-syjonistyczny) z 18 X
1921, Warszawa; cyt. za: R. Korsch, dz. cyt., s.107
55
„Okólnik nr l" wydany przez Centralny Komitet Cejre-Syjonu w Pol
sce do członków tej organizacji, na skutek odbycia się w Wiedniu 12-16
sierpnia 1921 r. in Krajowej Konferencji Cejre Syjonu w Polsce; za: R. Korsch,
dz. cyt., s. 132
56
R. Korsch, dz. cyt., s. 133
57
„Okólnik nr l" wydany przez Centralny Komitet Cejre-Syjonu, dz. cyt.
58
R. Korsch, dz. cyt, s. 135
59
Punkt 5 protokołu zjednoczeniowego w: Cukunft — Zbiór dokumen
tów i materiałów do historii żydowskiego ruchu robotniczego, nakł. „Cu
kunft", Warszawa 1922; za: R. Korsch, dz. cyt., s. 178
60
R. Korsch, dz. cyt, s. 180
61
szerzej w: A.L. Szcześn\ak,Judeopolonia...
62
S. Laudynowa, Sprawa światowa. Żydzi, Polska, ludzkość, Chicago
1919,1.1 s. 169; t. II s. 37,67-68
63
S. Hirschhorn, Historia Żydów w Polsce od Sejmu Czteroletniego do
wojny europejskiej (1788-1914), Warszawa 1921, s. 331
64
W. Pobóg-Malinowski, Najnowsza historia polityczna Polski. Tom
pierwszy 1864-1914, Londyn 1984, s. 272
65
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., 1.1, s. 268-269
185
66
Encyklopedia Rewolucji Październikowej, Warszawa 1987
67
K. Kierski, Kwestia żydowska w Polsce, Poznań 1939, s. 51
68
W. Pobóg-Malinowski, dz, cyt., 1.11, s. 752-753
69
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 752
70
Materiały do programu KPP, Wyd. Partyjne, Moskwa 1933, s. 138
71
Materiały do programu KPP..., dz. cyt.
72
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 616
73
W. Pobóg-Malinowski, dz. cyt., t. II, s. 630-631
74
A.L. Szcześniak, Plan zagłady Słowian. Generalpłan Ost, Radom
2001,s.9
75
Przedruk ulotki z oryginału znajduje się w: A.L. Szcześniak, Zmowa.
IV rozbiór Polski, Warszawa 1990, s. 169
76
przedruk ulotki z oryginału, A.L. Szcześniak,Zmowa..., dz. cyt., s. 16
77
Historia Polski w liczbach. Ludność. Terytorium, Warszawa 1994
78
J.R. Nowak, Przemilczane zbrodnie. Żydzi i Polacy na Kresach w
latach 1939-1941, Warszawa 1999, s. 346
79
D. Levin, The Lesser of Two Wils. Eastern European Jewry under
SovietRule 1939-1941, Philadelphia 1995, s. 34
80
M. Paul, Jewish-Polish Relations in Soviet-Occupied Eastern Po-
land 1939-1941 w: The Story ofTwo Shtetls, BrańskandEjszyszki,Tomn-
to-Chicago, 1998, cz. 2, s. 183
81
D. Levin, dz. cyt., s. 33
82
J.R. Nowak, dz. cyt., s. 39
83
H. Steinhaus, Wspomnienia z Polski, Londyn 1992, s. 169
84
J.T. Gross, Revolution from Abroad. The Soviet Conquest ofPolan-
d's Western Ukraina and Western Białorusią, Princeton 1998, s. 29
85
P. Żaroń, Agresja Związku Radzieckiego na Polskę 17 września
1939r. Los jeńców polskich, Toruń 1998, s. 126
86
W. Lach, Kto powinien pamiętać, a kto przepraszać, „Ojczyzna" z l
sierpnia 1996; cyt. za J.R. Nov/ak,Przemilczanezbrodnie..., s. 37
87
A. Żbikowski, Żydzi polscy pod okupacją sowiecką 1939-1942,
„Studia z dziejów Żydów w Polsce", Żydowski Instytut Historyczny, War
szawa 1995, t. II, s. 55
88
Wg książki żydowskiego autora H. Sarnera, General Anders and the
Soldiers of the Second Polish Corps, Brunswick Press, Catedral City 1997;
cyt za J.R. Nowak, Przemilczane zbrodnie... s. 33
89
Protokół z posiedzenia Rady Ministrów z 26 kwietnia 1940 r., wpływ nr
2215, Studium Polski Podziemnej, Londyn
90
Sytuacja wewnętrzna 15 września 1941, nr 3/4, Studium Polski Pod
ziemnej, Londyn
186
91
K. Iranek-Osmecki, Kto ratuje jedno życie... Polacy i Żydzi 1939-
1945, Warszawa 1981, s. 68-70
92
K. Siemiński, Grodno walczące. Wspomnienia harcerza, Białystok
1992,s.52
93
R. Szawlowski, Wojnapolsko-sowiecka 1939, Warszawa 1997, t. 2, s.
58
94
Zbiory J.R. Nowaka: relacja W. Dudy spisana przez T. Mikulskiego z
Szydłowca
95
J. Siedlecki, Losy Polaków w ZSRR w latach 1939-1986, Londyn
1988,5.33
96
J.R. Nowak, dz. cyt., s. 9
97
A. Kołodziej, Ich życie i sny. Dzieje prawdziwe..., Pruszków 1996, s.
74
98
P. Żaroń, dz. cyt., s. 126
99
G. Dziedzińska, J. Biesiadowski, Wytrwały, „Nasza Polska" z 9 czerw
ca 1999
100
T. Piotrowski.Po/an^ Holocaust, North Carolina 1998, s. 51
101
T. Runcewicz, Wspomnienia, „Tygodnik Kulturalny" z 7 maja 1989
102
B. Obertyńska, W domu niewoli, Chicago 1968, s. 288-289
103
R. Szawlowski, dz. cyt., 1.1, s. 207
104
Zbiory Jerzego Roberta Nowaka: relacja A. Pluty z 14 sierpnia 1999
105
W. Kiesz, OdBoremla do Chicago, Starachowice 1999, s. 66
106
R. Szawłowski, dz. cyt., t. 2., s. 66
107
K. Popiński, A. Kakurin, A. Gurianow, Drogi śmierci, Warszawa
1995; cyt. za książką J.R. Nov/aka,Przemilczanezbrodnie..., dz. cyt., s. 62
108
S. Kalbarczyk, Wykaz łagrów sowieckich, miejsc przymusowej pra
cy obywateli polskich w latach 1939-1943, Warszawa 1993, cz. I, s. 11-12
109 -p piotrowski, dz. cyt., s. 18
110
M. Paul, dz. cyt., cz. 2, s. 218
111
Zbrodnicza ewakuacja więzień i aresztów NKWD na Kresach
Wschodnich II Rzeczypospolitej w czerwcu-lipcu 1941 roku. Materiały z
sesji naukowej w 55 rocznicę ewakuacji więźniów NKWD w głąb ZSRR,
Łódź Wczerwca /PPć/:, Warszawa 1997, s. 82,102-103,118
112
Zbiory Jerzego Roberta Nowaka: relacja M. Antonowicza z 15 sierp
nia 1999
113
R. Szawlowski,dz. cyt., 1.1,s.416
114
Wywiad W.A. Wierzewskiego z Z. Romaniukiem opublikowany w
książce The Story ofTwo Shtetls..., dz. cyt., cz. l, s. 26
115
Z.S. Brzozowski,Litwa-Wilno 1910-1945, Warszawa 1989, s. 55
187
116
Zbrodnia katyńska w świetle dokumentów, Londyn 1982, str. 226:
relacjanr 15797, M.W, Ślusarz-ur. 1922 r. we Lwowie
117
W. Wróblewski, Byłem małym wrogiem ludu, w: Sybiracy Podkar
pacia, Krosno 1998, s. 243
118
K. Radziwończyk, Zbrodnie generała Streckenbacha, Warszawa
1966,s.52-55
119
K. Radziwończyk, dz. cyt., s. 89
120
J. Łyżwa, Pomagałem a potem siedziałem, „Gazeta Polska", 10 lute
go 1994',M.Paul,Jewish-PolishRelationsunderSovietOccupiedEastern
1939-1941, w: The Story oftwo Shtetls..., dz. cyt., t. 2, s. 226
121
T. Gross, Upiorna dekada. Trzy eseje o stereotypach Żydów, Pola
ków, Niemców i komunistów 1939-1948, Kraków 1998, s.82; cyt. za J.R.
Nowak, dz. cyt.
122
Ze wspomnień L. Pasternaka cytowanych w książce J. Trznadla,
Kolaboranci, Koftiorów 1998, s. 323
123
H. Steinhaus, Wspomnienia z Polski, Londyn, s. 191; cyt. za J.R.
Nowak, dz. cyt.
124
Ben-Cion Pinchuk, Shtetls Jews under Soviet Rule. Eastern Poland
on the Eve ofthe Holocaust, Oxford 1991, s. 114
125
Ben-Cion Pinchuk, dz. cyt., s. 114
126
Scroll ofAgony: The WarsawDiary ofChaim A. Kaplan, New York
1981,s.89-90
127
J. Trznadel, dz. cyt., s. 323
128
A. Eisenbach, Raport Jana Karskiego o sytuacji Żydów na okupo
wanych ziemiach polskich na początku 1940 r., „Dzieje najnowsze" 1989,
s. 323
129
J.R. Nowak, dz. cyt., s. 225
130
J. Siedlecki, dz. cyt., s. 37
131
J. R. Nowak, dz. cyt., s. 108
132
J. Marszałek, Polska zdradzona, Warszawa 2001, s. 155; T.P. Rut-
kowski,Borejsza, w: Encyklopedia Białych Plam t. III, Radom 2000
133
R.C. Lucas, Zapomniany Holocaust, Kielce 1995, s. 164 oraz M.
Inglot, Polska kultura literacka Lwowa lat 1939-1945. Ze Lwowa i o
Lwowie. Antologia, Wrocław 1995, s. 233
134
J. Trznadel, dz. cyt., s. 241
135
B. Urbankowski, Czerwona msza, czyli uśmiech Stalina, Warszawa
1995,s.80
136
J. Marszałek, Ukrzyżować księdza Jankowskiego, Warszawa 1998,
1.1, s. 113
137
J. Trznadel, dz. cyt, s. 317
188
138
J. Kowalewski, Droga powrotna, Londyn 1974, s. 161
139
J.R. Nowak, dz. cyt, s. 169
140
B. Urbankowski, dz. cyt, s. 37-38
141
B. Urbankowski, dz. cyt, s. 66
U2
A.Grajewski,Rosjaikrzyż, Wrocław 1989,s. 14;cytzaJ. R. Nowak,
dz. cyt, s. 157
143
A. Głowacki, Legalna prasa polskojęzyczna w Białoruskiej SRR
(1939-1941), w: Społeczeństwo białoruskie, litewskie i polskie na zie
miach północno-wschodnich II Rzeczypospolitej w latach 1939-1941,
Warszawa 1995, s. 227
144
Kommissarbefehl, w: Lexikon der deutschen Zeitgeschichte. Perso-
nen, Ereignisse. Institutionen, Stuttgart 1983
145
Kommissarbefehl, dz. cyt.
146
Einsatzgruppen, w: Encyklopedia Białych Plam t. V, Radom 2001
147
T. Torańska, Oni, Londyn 1985, s. 234,235
148
T. Torańska, dz. cyt, s. 234
149
T. Torańska, dz. cyt, s. 235
150
J. Brochocki, Rewolta Marcowa. Narodziny, życie i śmierć PRL,
Warszawa 2000, s. 26; Z. Berling, Wspomnienia, t. 2: Przeciw 17Republice,
Warszawa 1990, s. 60
151
J. Brochocki, dz. cyt, s. 26
152
A. Czubiński, Konsolidacja sił lewicy społecznej .'Powstanie PPR i
ZPP, w: Dzieje Polski pod redakcją Jerzego Topolskiego, Warszawa 1977, s.
803
153
J. Brochocki, dz. cyt, s. 25-26
154
XYZ, Judeopolonia (nieznane karty historii PRL 1944-1981), Kra
ków 1981, s. 15
155
J. Brochocki, dz. cyt, s. 28; Z. Berling, dz. cyt, s. 220
156
S. Wysocki, Żydzi w dziejach Polski, Warszawa 1995, s. 152; J. Do-
brogost Naszan, Doświadczenia bez przyszłości, Warszawa 1981, s. 30
157
H. Pająk, S. Żochowski^^Z&row 1940-1990, Lublin 1996, s. 138
158
J. Brochocki, dz. cyt, s. 27-28
159
H. Pająk, S. Żochowski, dz. cyt, s. 142
160
XYZ,dz.cyt,s. 16
161
Nowotko-Mołojec. Z początków PPR. Nieznane relacje Władysła
wa Gomułki i Franciszka Józwiaka, 8 tom z serii „Puls politicus", Londyn
1986 oraz: T. Torańska, dz. cyt, wywiad z Jakubem Bermanem, s. 239-243
162
T. Torańska, dz. cyt, s. 257
163
T. Torańska, dz. cyt, s. 258
189
164
Centralne Biuro Komunistów Polskich w: Encyklopedia U wojny
światowej, Warszawa 1975
165
Centralne Biuro Komunistów Polskich, dz. cyt.
166
J. Brochocki, dz. cyt., s. 29; autor przytacza tu fragmenty Deklaracji
Polskiego Komitetu Narodowego, reprodukcja ze Zbioru Centralnego Ar
chiwum KC PZPR; dokument w posiadaniu J. Brochockiego
167
J. Brochocki, dz. cyt., s. 30
168
J. Brochocki, dz. cyt., s. 30
169
J. Brochocki, dz. cyt., s. 30
170
J. Brochocki, dz. cyt., s. 35-36
171
M. Juchniewicz, Na wschód od Bugu. Polacy w walce antyhitle
rowskiej naziemiach ZSRR 1941-1945, Warszawa 1985, s. 153-154
172
M. Juchniewicz, dz. cyt., s. 154
173
W. Nowacki, Organizacja i działalność wojsk wewnętrznych, w: Z
walk przeciwko zbrojnemu podziemiu 1944-1947, Warszawa 1966, s. 70
174
Podrozdział „Oddziały specjalne SMIERSZU i NKWD" opracowany
został w oparciu o nast. pozycje: J. Sobiesiak, Grunwald, Warszawa 1964;
A.F. Chackiewicz, Polskije internacjonałysty w borbie za włast sowietów
w Biełorussii, Mińsk 1967; W. Góra, M. Juchniewicz, Walczyli razem, Lu
blin 1972; M. Juchniewicz, Polacy w radzieckim ruchu partyzanckim 1941-
1945, Warszawa 1975; R. Nazarewicz,^azem na tajnymfroncie, Warszawa
1983
175
Armia Krajowa w dokumentach 1944-1945 tom V, Londyn 1981,
meldunek nr 912
176
Armia Krajowa w dokumentach..., dz. cyt., meldunek nr 979
177
Kraj przewodzi w walce o wolność, „Wolna Polska" z l VII 1944;
cyt. za: Wanda Wasilewska o wolną i demokratyczną. Wybór artykułów,
przemówień i listów, Warszawa 1985, s. 136-137
178
T. Żenczykowski, Dwa Komitety 1920-1944. Polska w planach
Lenina i Stalina, Warszawa 1990, s. 111-112
179
T. Żenczykowski, s. 114
180
T. Żenczykowski, s. 107,108,114
181
K. Kersten, Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego 22 Y1I-31 XII
1944, Lublin 1965, s. 40
182
Dziennik Ustaw, Nr 1/1944; T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 115
183
T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 115
m
XYZ,Judeopolonia..., dz. cyt.
185
T. Żenczykowski, dz. cyt., s. 116
l
*
6
X\Z,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 19
190
187
XYZ,Judeopolonia..., Aż. cyt, s. 20
188
X\Z,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 21
189
J. Brochocki, Rewolta marcowa. Narodziny, życie i śmierć PRL,
Warszawa 2000, s. 40; kserokopia rękopisu Zygmunta Berlinga w posiada
niu J. Brochockiego
190
Rękopis listu Zygmunta Berlinga do Józefa Stalina datowany 27 V
1944, w posiadaniu J. Brochockiego; J. Brochocki, dz. cyt., s. 8
191
W. Nowacki, Organizacja i działalność Wojsk Wewnętrznych (sier
pień 1944-maj 1945), w: Z walk przeciwko zbrojnemu podziemiu 1944-
1947, Warszawa 1966, s. 72
192
XYZ,Judeopolonia..., dz. cyt., s. 30,42
193
E. Duraczyński, Generał Iwanów zaprasza. Przywódcy Podziemne
go Państwa Polskiego przed sądem moskiewskim, Warszawa 1989, s. 8
194
szerzej na ten temat w haśle Curzona Linia w: Encyklopedia Bia
łych Plam, POLWEN 2001
195
E. Duraczyński, dz. cyt., s. 11
196
E. Duraczyński, dz. cyt., s. 16
197
E. Duraczyński, dz. cyt., s. 16-19
198
E. Duraczyński, dz. cyt., s. 19
199
A.L. Szcześniak, Plan zagłady Słowian, dz. cyt.
200
Armia Krajowa w dokumentach 1944-1945, tom V: październik
1944-lipiec 1945, Londyn 1981, meldunek 1239
201
Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1244
202
ArmiaKrajowa...,dz. cyt., meldunek 1256
203
Armia Krajowa...,dz. cyt., meldunek 1266
204
Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1267
205
E. Duraczyński, dz. cyt., s. 14
206
E. Duraczyński, dz. cyt., s. 20
207
J. Brochacki, dz. cyt., s. 45
208
J. Brochacki, dz. cyt., s. 53
209
Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1413
210
Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1415
211
Armia Krajowa..., Aż. cyt., meldunek 1430
212
Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1453
213
Armia Krajowa...,dz. cyt., meldunek 1460
214
Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1466
215
Armia Krajowa..., dz. cyt., meldunek 1476
216
M. Dąbrowska, Dzienniki 1.1, Warszawa 1996, s. 146