Systemy instytucjonalne a siły napędowe gospodarki

background image

1

Rozdział 2

Systemy instytucjonalne a siły napędowe gospodarki

1


Leszek Balcerowicz

Andrzej Rzońca



2.1. Uwagi wstępne




W rozdziale 1 zwróciliśmy uwagę na to, że ścieżki długookresowego wzrostu

rozmaitych krajów zawierają, z jednej strony, zwykle krótsze okresy załamania wzrostu, z
drugiej strony zaś, zazwyczaj, dłuższe okresy w miarę stabilnej dynamiki gospodarczej,
chociaż o bardzo różnym tempie, zależnie od kraju. To pierwsze zjawisko wiąże się z
występowaniem rozmaitych wstrząsów. Niektóre przychodzą z zewnątrz poszczególnych
krajów, inne są powodowane lub potęgowane przez krajową politykę gospodarczą, która z
kolei jest wynikiem interakcji między osobowościowymi cechami politycznych decydentów i
silniejszymi lub słabszymi ograniczeniami ich władzy w zakresie polityki gospodarczej,
określonymi przez nas jako instytucje odpowiedzialne za stabilność gospodarki.

Drugie zjawisko ma u podłoża słabsze lub silniejsze siły napędowe gospodarki,

których instytucjonalne determinanty nazwaliśmy instytucjami napędowymi. Niniejszy
rozdział poświęcamy właśnie tym instytucjom. Dalszą jego część podzieliliśmy na 8
podrozdziałów.

W podrozdziale 2.2 wprowadzamy rozróżnienie między dwoma typami mechanizmów

wzrostu. Pierwszy to wzrost oparty na innowacjach, który jest potencjalnie uniwersalny i
trwały. Drugi typ to szczególne mechanizmy wzrostu: są one zawarte tylko w niektórych
sytuacjach ukształtowanych przez określone typy systemów instytucjonalnych i/lub
deformującą politykę gospodarczą i mogą one być uruchomione przez odpowiednie reformy i
po pewnym – czasami długim okresie – wygasają.

W podrozdziale 2.3 przedstawiamy generalny model indywidualnego wyboru.

W podrozdziale 2.4 wykorzystujemy ten model do zdefiniowania informacyjnych i
bodźcowych barier dla wzrostu opartego na innowacjach.
W podrozdziale 2.5 omawiamy bariery informacyjne, podkreślając, że w warunkach
współczesnych są one głównie wytworem czynników, które jednocześnie tworzą bodźcowe
bariery dla innowacji.

Podrozdział 2.6 zawiera typologie systemów instytucjonalnych, których wspólną

właściwością jest to, że generuje takie bariery. Ponieważ zaś wzrost oparty na innowacjach
jest podstawowym i niezastąpionym mechanizmem napędowym, więc systemy te są
niezdolne do systematycznego długofalowego rozwoju.

W podrozdziale 2.7 zwracamy się z kolei ku przypadkom, w których taki wzrost

może być osiągany. Wyróżniamy wśród nich bardzo niewielki zbiór krajów, które w toku
całej swojej historii miały system instytucjonalny umożliwiający wzrost napędzany przez
innowacje, oraz zdecydowanie większy zbiór krajów, które w jakimś okresie swojej historii
miały jakiś wariant systemu blokujący długofalowy wzrost i – mając go w punkcie wyjścia –
podjęły reformy tak zmieniające ten system, że został uruchomiony mechanizm wzrostu
napędzany przez innowacje i – w efekcie – weszły one w etap przyśpieszonego wzrostu.

1

Ten rozdział powstał na podstawie: Balcerowicz [2008].

background image

2

W podrozdziale 8 definiujemy i analizujemy takie udane pakiety reform, wyróżniając
ich kierunek, zakres i strukturę czasową. Tam też wprowadzamy pojęcie instytucjonalnych
barier wzrostu oraz wracamy do pojęcia jego szczególnych mechanizmów i omawiamy ich
główne typy.

Podrozdział 2. 9 zawiera podsumowanie.


2.2. Wzrost oparty na innowacjach i szczególne mechanizmy wzrostu


Ze względu na malejącą krańcową produktywność czynników wytwórczych danych pod

względem technicznym oraz na ograniczone możliwości poprawy efektywności ich użycia
trwały wzrost gospodarki jest możliwy tylko tak długo, jak długo pojawiają się w niej
innowacje zwiększające produktywność czynników wytwórczych

2

. Innowacje definiujemy w

tej książce za Schumpeterem jako zastosowanie w działalności gospodarczej nowych
pomysłów – propozycji innowacyjnych

3

. Niektóre z tych propozycji mogą wynikać z

aktywności badawczej niezależnych wynalazców lub jednostek badawczo-rozwojowych w
przedsiębiorstwach i innych organizacjach. Inne powstają w toku samej działalności
gospodarczej. Innowacje mają różny charakter. Jedne dotyczą procesu wytwarzania – nie
tylko wąsko rozumianego, ale także transportu, komunikowania się i organizacji (np. system
logistyczny just in time). Pozwalają one obniżyć koszty produkcji dotychczas wytwarzanych
dóbr

4

. W wyniku innych zwiększa się liczba rodzajów dóbr, z których ludzie mogą czerpać

bezpośrednią użyteczność (zob. np. Grossman i Helpman [1991]).

Wiele innowacji wymaga inwestycji. Według niektórych szacunków, nowe maszyny

mogą ucieleśniać grubo ponad połowę postępu technicznego (zob. np. Geenwood, Hercowitz
i Krusell [1997]; Jorgenson [2005]).

Stąd też poważne bariery dla inwestycji blokują wzrost

oparty na innowacjach (zob. rozdział o Haiti i zawarte w nim dane na temat stopy inwestycji
w tym kraju). Ale brak takich barier, a w rezultacie wysoka stopa inwestycji nie gwarantują
szybkiego wzrostu (np. w ZSRR, w tym w analizowanej w tej książce Estonii, była ona w
okresie powojennym przeciętnie o około połowę wyższa niż w Stanach Zjednoczonych).
Innowacje mogą być blokowane przez bariery innego typu (zob. podrozdział 6), a bez
innowacji nakłady kapitału wykazują malejącą krańcową produktywność, w wyniku czego ich
pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy musi wygasnąć.

Wzrost oparty na innowacjach obejmuje zmiany strukturalne związane z innowacjami,

tzn. realokację zasobów do używania nowych procesów produkcji i do wytwarzania nowych
produktów. Inaczej innowacje nie mogłyby się rozprzestrzeniać w gospodarce. Tak więc
bariery dla poprawy efektywności wykorzystania zasobów mogą jednocześnie uniemożliwiać
wzrost oparty na innowacjach. Ale nie wszystkie zmiany strukturalne są związane z
innowacjami. Wiele z nich następuje na skutek różnic w dochodowej elastyczności popytu na
poszczególne dobra. Co więcej, zmiany w strukturze popytu, towarzyszące wzrostowi
dochodu na mieszkańca, mogą skutkować takimi zmianami struktury gospodarki, które

2

Potrzebne są w tym miejscu dwa zastrzeżenia. Po pierwsze, ograniczone możliwości poprawy efektywności wykorzystania

czynników wytwórczych nie oznaczają, że są one osiągalne/wyczerpywalne w skończonej perspektywie. Po drugie, zmiany w efektywności
użycia czynników wytwórczych mogą na trwałe zmienić tempo wzrostu gospodarki, jeśli wpłyną na bodźce do innowacji i możliwości ich
wprowadzania.

3

Tak rozumiane innowacje obejmują, w naszej ocenie, wszystkie wskazywane w literaturze źródła pozwalające zapobiec

spadkowi krańcowej produktywności czynników wytwórczych, a w rezultacie, podtrzymać wzrost. Obejmują więc też pozytywne efekty
zewnętrzne związane z akumulacją różnego rodzaju kapitału. Efekty te, w zależności od modelu, ułatwiają albo powstawanie nowej wiedzy
o tym, jak wytwarzać efektywniej niż w przeszłości, albo jej rozprzestrzenianie się w gospodarce. I jedno, i drugie ostatecznie prowadzi do
wprowadzania do działalności gospodarczej nowych pomysłów, tj. do innowacji.

4

Jak wspomnieliśmy w rozdziale 1, innowacje dotyczące procesu wytwarzania mogą nie tylko polegać na „twórczej destrukcji”,

tj. wypychaniu dóbr dotychczas wykorzystywanych w produkcji przez nowe dobra o wyższej wydajności (zob. np. Aghion i Howitt [1992]),
ale i dokonywać się poprzez zwiększenie liczby rodzajów tych dóbr. Takie wprowadzanie nowych rodzajów dóbr pośrednich/kapitałowych
obniża koszty produkcji, utrudnia bowiem działanie prawa malejącej krańcowej produktywności pojedynczego czynnika produkcji (zob. np.
Rivera-Batiz i Romer [1991]).

background image

3

hamują wzrost produktywności czynników wytwórczych

5

.


Innowacyjne propozycje, które znajdują zastosowanie w działalności gospodarczej,

mogą powstawać w danym kraju lub być przyjmowane z zagranicy – zazwyczaj po tym, jak
tam wprowadzono je z sukcesem.

W małych i średniej wielkości gospodarkach otwartych podstawowym źródłem postępu

technicznego jest transfer technologii z zagranicy, i to nawet jeżeli mają one wysoki dochód
na mieszkańca. W krajach o niskim lub umiarkowanym poziomie rozwoju transfer
technologii wyjaśnia, według niektórych szacunków, nawet 90% postępu technicznego
[Keller, 2004]. Transfer ten dokonuje się nie tylko w wyniku inwestycji zagranicznych firm w
krajowe przedsiębiorstwa lub przez zakup licencji za granicą. Ważnym jego źródłem jest
międzynarodowa wymiana handlowa, i to – paradoksalnie – nie tyle eksport (choć wymusza
on uczenie się zagranicznych standardów), co przede wszystkim import. Import daje
krajowym przedsiębiorstwom dostęp zarówno do nowocześniejszych maszyn, jak i do
komponentów i półproduktów, których w kraju nikt nie potrafiłby wytworzyć równie tanio
lub równie dobrze [Keller, 2004]

6

.

Zdobycie przywództwa technologicznego w danej dziedzinie ogranicza możliwości

zapożyczania technologii z zagranicy: dalszy rozwój liderów w poszczególnych dziedzinach
zależy od przesuwania światowej granicy technologicznej poprzez działalność wynalazczą.
Mimo że problem ten dotyczy niewielu krajów, własna działalność badawczo-rozwojowa
może być niezbędna do udanego transferu technologii z zagranicy (lub przynajmniej w nim
pomocna) [Griffith i in., 2005].

Ponieważ kolejne innowacje zwiększają produktywność czynników wytwórczych i

użyteczność czerpaną z konsumpcji nowych rodzajów dóbr, kraje znajdujące się na granicy
technologicznej są jednocześnie liderami pod względem dochodu na mieszkańca. Natomiast
kraje zapóźnione technologicznie mają również gorsze warunki życia. Mają jednak także
możliwości dogonienia krajów wysoko rozwiniętych przez zaadaptowanie używanych tam
technologii

7

.

Transfer technologii umożliwia konwergencję, tj. doganianie przez kraje o niższym

poziomie dochodu na mieszkańca krajów o wyższym poziomie tego dochodu, ponieważ
transfer jest tańszy i wymaga mniej czasu niż przesuwanie granicy technologicznej przez
kraje już zaawansowane technologicznie [Baro i Sala-i-Martin, 1997]

8

. Koszty tego transferu

obniżają się wraz z rewolucją informacyjną dokonującą się na naszych oczach. Pozwala ona
przedsiębiorstwom na kopiowanie i adaptowanie do swoich potrzeb rozwiązań, które zostały
wcześniej sprawdzone w odległych zakątkach świata, do których przedstawiciele danego
przedsiębiorstwa mogą nigdy nie trafić.

Jednak nawet w zglobalizowanym świecie sam fakt bycia biednym nie daje gwarancji

wzrostu gospodarczego, a tym bardziej wzrostu szybszego od krajów wysoko rozwiniętych.
Kraj może się znaleźć w nieodpowiednim „klubie konwergencji” [Durlauf i Johnson, 1995],
tzn. kopiować rozwiązania złe lub co najmniej nie najlepsze, a w efekcie zamiast doganiać
kraje wysoko rozwinięte, tracić do nich dystans. Wciąż wiele jest krajów, które mają dochód

5

W ten sposób bywa wyjaśniane spowolnienie tempa wzrostu produktywności czynników wytwórczych w krajach wysoko

rozwiniętych, ale wyjaśnienie to nie ma silnych podstaw empirycznych.

6

Kluczowe znaczenie importu dla transferu technologii wskazuje na wagę, jaką w przypadku wzrostu opartego na innowacjach

ma swoboda handlu zagranicznego. Jednym z pierwszych opracowań, w których modelowano wpływ importu technologii na wzrost
gospodarczy, był artykuł Gomułki [1970].

7

Jak wskazuje Weede [2006], możliwość transferu technologii sprawia, że korzyści ze sprawnych instytucji w krajach wysoko

rozwiniętych, które budują zasób wiedzy technologicznej, nie ograniczają się tylko do tych krajów, ale rozciągają się także na kraje słabiej
rozwinięte.

8

Niektóre modele endogenicznego wzrostu można interpretować jako kwestionujące drugie założenie, a w rezultacie

konwergencję opartą na transferze technologii. Ale jak wskazują Sachs i Warner [1995], nie znajdują one wsparcia w doświadczeniu
międzynarodowym.

background image

4

na mieszkańca niższy niż dzisiejsze kraje wysoko rozwinięte na początku XIX wieku (i niższy
niż w latach 50. lub 60, kiedy duża część z nich zyskała suwerenność). Ale choć bieda nie
uruchamia automatycznie wzrostu gospodarczego, to nie skazuje również na trwałe ubóstwo.
W 1950 roku np. Korea Południowa była biedniejsza od takich krajów, jak Liberia, czy Niger.
Teraz jest zaliczana do krajów wysoko rozwiniętych i ma około 48 razy wyższy dochód na
mieszkańca niż te kraje (a także ponadszesnastokrotnie niż Korea Północna, choć w latach
50., jeżeli występowały jakiekolwiek różnice między obu Koreami, to na korzyść Korei
Północnej). Podobnie jak Korei Południowej udało się pomnożyć dochód na mieszkańca
także np. Tajwanowi, w którym w 1950 roku bieda była niewiele mniej dotkliwa, w wyniku
szybkiego wzrostu gospodarczego dochód na mieszkańca w stosunku do Chin powiększył się
z dwukrotnego w 1950 roku do ponadsześciokrotnego teraz. Stało się tak, mimo że Chiny pod
koniec lat 70. dołączyły do najszybciej rozwijających się państw na świecie. Przyczyny
zapóźnienia muszą być usunięte i zastąpione warunkami umożliwiającymi transfer
technologii lub uruchamiającymi inne mechanizmy wzrostu. Te warunki są często określane
jako „zdolność społeczna” (zob. np. Abramovitz [1986]), która z kolei zazwyczaj jest
sprowadzana do krajowych zdolności do uczenia się i adaptowania zagranicznych
technologii

9

. Na przykład w przeglądzie literatury na temat transferu technologii Keller

[2004] koncentruje się tylko na tym czynniku, a pomija problem bodźców.

Trwały wzrost gospodarczy umożliwiają jedynie ciągłe innowacje, ale są również inne

mechanizmy wzrostu. Można je nazwać specjalnymi lub szczególnymi. Jednym z takich
mechanizmów są Ricardiańskie korzyści komparatywne, tj. poprawa efektywności
alokacyjnej uzyskiwana dzięki pogłębianiu międzynarodowej wymiany handlowej. Dokonuje
się ona na skutek otwarcia na handel zagraniczny, nawet jeżeli nie zmieniają się technologie i
wytwarzane dobra. Ten mechanizm może wyjaśniać poprawę warunków życia w krajach
europejskich rozwijających handel zagraniczny w wiekach XVI–XVIII. Te szczególne
mechanizmy wzrostu powodują, jeśli zostaną uruchomione, przejściowe przyspieszenie jego
tempa

10

. Są one wbudowane w warunki istniejące w zapóźnionym kraju. Różnią się w

zależności od kraju, bo różne są rodzaje zapóźnienia. Na przykład system centralnego
planowania charakteryzował się skrajną nieefektywnością wykorzystania czynników
wytwórczych,

objawiającą

się

m.in.

olbrzymim

marnotrawstwem

(niepełnym

wykorzystaniem zasobów) i blokadą przepływu zasobów do pewnych sektorów (np. rolnictwa
w Chinach, usług w ZSRR; zob. rozdział o Chinach oraz rozdział o Estonii). Cechą
niektórych krajów jest niski odsetek pracujących (oficjalnie) wśród osób w wieku

9

Niedostatek siły roboczej o odpowiednich kwalifikacjach w biednych krajach jest bodaj najczęściej uwzględnianą w

sformalizowanych modelach wzrostu barierą dla transferu technologii z zagranicy. Stanowi ona szczególny przypadek ogólniejszego
problemu, przed którym stoją kraje zapóźnione, tj. odmiennej względnej zasobności w poszczególne czynniki wytwórcze niż kraje wysoko
rozwinięte, opracowujące technologie odpowiadające ich własnym proporcjom poszczególnych czynników wytwórczych (zob. np. Basu i
Weil [1998]). To niedostosowanie zagranicznych technologii do proporcji poszczególnych czynników wytwórczych w krajach zapóźnionych
może wyjaśniać, dlaczego szczególnie wysokim tempem wzrostu charakteryzowały się wśród nich te, które nie tylko były otwarte na transfer
technologii z zagranicy, ale i utrzymywały wysoką stopę akumulacji kapitału fizycznego i ludzkiego, pozwalającą im stosunkowo szybko
zmniejszać różnice w proporcjach poszczególnych czynników wytwórczych w stosunku do krajów znajdujących się na granicy
technologicznej. Wskazuje ono jednocześnie na komplementarność bodźców do różnego rodzaju produktywnych zachowań.

10

W naprawdę długim okresie ich znaczenie dla przeciętnego tempa wzrostu gospodarki zbliża się do zera. Na przykład różnica w

przeciętnym tempie wzrostu w latach 1500-1820 między, z jednej strony, Wielką Brytanią i Holandią, które najbardziej otworzyły się na
handel zagraniczny, a z drugiej strony, resztą Europy Zachodniej wyniosła zaledwie 0,13 punktów procentowych (zob. np. Maddison
[2001]). We współczesnym świecie korzyści z handlu zagranicznego nie są statyczne, ale dynamiczne – przynajmniej dla krajów nie
znajdujących się na granicy technologicznej. Nawet gdyby kraje o najbardziej zaawansowanej technologii nie mogły szybciej przesuwać jej
granicy w warunkach zglobalizowanej gospodarki niż w przypadku autarkii, to pozostałe kraje odnosiłyby systematyczne korzyści z
adaptowania coraz nowszych technologii opracowanych gdzie indziej; ponieważ zaś żaden kraj nie jest liderem we wszystkich rodzajach
technologii, więc wszystkie kraje odnosiłyby dynamiczne korzyści ze swobody handlu zagranicznego. Ponadto założeniu o takim samym
tempie przesuwania się granicy technologicznej w warunkach zarówno zglobalizowanej gospodarki, jak i autarkii jest mocno wątpliwe,
zważywszy chociażby na wspomniany już fakt, że żaden kraj nie jest liderem we wszystkich technologiach; w efekcie, jako że w przypadku
przynajmniej części technologii wiedza nie ma czysto specyficznego charakteru, otwarcie na zagranicę jest równoznaczne z poszerzeniem
zasobu wiedzy, ułatwiającego wynajdywanie możliwości kolejnych innowacji. Wreszcie same statyczne korzyści ze swobody handlu
zagranicznego mogą współcześnie być dużo większe niż te wynikające z poprawy alokacji czynników wytwórczych; kraje nie znajdujące się
na granicy technologicznej mogą dodatkowo odnieść korzyść z transferu bardziej zaawansowanej technologii z zagranicy, a wszystkie kraje
– z poszerzenia się rynku, pozwalającego na dużą skalę produkcji i większą specjalizację (zob. np. Ventura [2005]).

background image

5

produkcyjnym (zob. rozdział o Portoryko). W innych problemem są niewielkie inwestycje
(zob. rozdział o Haiti

11

). Ponieważ słabości te są zazwyczaj dużo poważniejsze w krajach

zapóźnionych niż wysoko rozwiniętych, więc ich usuwania sprzyja konwergencji.

Usuwanie tych słabości jest powiązane z zasadniczym mechanizmem konwergencji, tj.

wzrostem opartym na innowacjach. Trudno sobie wyobrazić sytuację, w której w kraju
zapóźnionym nieskrępowanemu działaniu mechanizmu wzrostu opartego na innowacjach nie
towarzyszyło uruchomienie szczególnych mechanizmów wzrostu. Podczas gdy jednak
swobodne działanie tego pierwszego mechanizmu zawsze musi uruchomić te drugie (o ile są
one wbudowane w warunki początkowe danego kraju), to te drugie wcale nie muszą
pobudzić do działania tego pierwszego (i w efekcie przyspieszenie wzrostu gospodarczego po
pewnym czasie wygasa). Ta prosta reguła pomaga zrozumieć, dlaczego, z jednej strony, na
ś

wiecie jest wielokrotnie więcej przykładów krajów, które poniosły porażkę w nadrabianiu

dystansu dzielącego je od krajów najbogatszych, niż tych, które odniosły sukces, a z drugiej
strony, czemu jeśli odnosi się sukces, to często jest on spektakularny, tj. charakteryzuje się
tempem wzrostu gospodarki, jakiego nigdy nie osiągnęli liderzy pod względem dochodu na
mieszkańca (zob. np. Parente i Prescott [2005, s. 1403–1406]).

2.3. Determinanty indywidualnego wyboru


Wyniki na poziomie całej gospodarki, np. tempo jej wzrostu, ostatecznie zależą od

indywidualnych decyzji ludzi. Decyzje te można postrzegać jako wynik interakcji
indywidualnych dyspozycji oraz sytuacji wyboru (więcej na ten temat zob. Balcerowicz
[1995, s. 4–15]).

Ludzkie dyspozycje są trwałymi lub stosunkowo wolno zmieniającymi się cechami, z

którymi człowiek wchodzi w różnego rodzaju interakcje przy podejmowaniu decyzji. Można
je podzielić na motywacyjne i poznawcze. Dyspozycje motywacyjne określają, jaką
użyteczność człowiek przywiązuje do różnych obiektów i działań. Dyspozycje poznawcze
determinują zdolności informacyjne, włączając w to zdolności do uczenia się.

Sytuacją wyboru jest nazywana dowolna sytuacja, która zawiera więcej niż jedną

fizyczną (lub technologiczną) możliwość wyboru (zob. Greif [2006]). Obejmuje ona również
sytuacje, w których dana osoba uważa, że nie ma wyboru, gdyż jedną z możliwości postrzega
jako bez porównania lepszą od innych.

Całość dyspozycji człowieka składa się na jego potencjał motywacyjny. Określa on,

jaka zmienna jest dla danej osoby motywatorem, czyli wielkością, której zmiana jest przez tę
osobę uznawana za nagrodę lub karę w psychologicznym sensie. Oczekiwane różnice w
wartości przyjmowanej przez motywatory, związane z różnymi opcjami w danej sytuacji
wyboru, są pozytywnymi lub negatywnymi bodźcami.

Cztery główne kategorie motywatorów są wspólne dla większości ludzi i definiują ich

ogólną, funkcję użyteczności:


U = U(EM, ES, IM, E).


EM oznacza motywatory zewnętrzne o charakterze pieniężnym, np. dochód lub majątek jako
ź

ródło konsumpcji. ES obejmuje motywatory zewnętrzne o charakterze społecznym. Zaliczają

się do nich: reputacja, pozycja społeczna, prestiż, siła, potrzeba przynależności itp. Wynikają
one z potrzeb emocjonalnych jednostki oraz z tendencji do podtrzymywania przez nią lub
polepszania samooceny [Maddison, 1968]. Motywatory zewnętrzne o charakterze społecznym
decydują o sile norm społecznych, tj. norm, które są egzekwowane przez niesformalizowane
reakcje innych członków danej grupy, a nie przez wyspecjalizowany aparat przymusu [Elster,

11

Śladowa stopa inwestycji nie była oczywiście jedyną bolączką tego kraju wywołaną przez olbrzymią niestabilność polityczną

background image

6

1989]. Niektóre zmienne należą zarówno do EM, jak i do ES. Na przykład dla wielu ludzi
dochód i majątek to nie tylko źródło konsumpcji, ale i wskaźnik ich pozycji społecznej. IM
oznacza motywatory wewnętrzne. Należą do nich np. motywacja do osiągania czegoś
[McCleland, 1961] lub przyjemność czerpana z działań pobudzających intelektualnie. Takie
działania mogą być uznawane za nagrodę ze względu na potrzebę zmysłowej lub
intelektualnej stymulacji [Hebb, 1971]. Wreszcie E oznacza nieprzyjemny wysiłek wiążący
się z nudnymi lub nadmiernie stresującymi działaniami

12

. Jest to motywator ułatwiający

wyjaśnienie niskiej innowacyjności monopoli w porównaniu do przedsiębiorstw
wystawionych na konkurencję (zob. podrozdział 6).

Poznawcze i motywacyjne dyspozycje człowieka przekładają sytuację wyboru, w której

się znajduje, na myślowe wyobrażenie o niej, czyli na zbiory dopuszczalnych rozwiązań.
Zbiór dopuszczalnych rozwiązań ma dwa wymiary: pierwszy, określający działania
postrzegane przez daną osobę jako możliwe, i drugi, przyporządkowujący poszczególnym
działaniom określoną użyteczność, co pozwala na ich uporządkowanie zgodnie z
preferencjami danej osoby

13

.

Po tym wprowadzeniu do sposobu rozumienia przez nas indywidualnej funkcji

użyteczności, możemy przejść do barier dla innowacji. Człowiek nie będzie wprowadzał
innowacji:

– jeżeli propozycje innowacyjne są poza jego zbiorem dopuszczalnych rozwiązań

[Elster, 1989];

– jeżeli takie propozycje należą do jego zbioru dopuszczalnych rozwiązań, ale w jego

sytuacji wyboru i przy jego dyspozycjach motywacyjnych, mają one niską oczekiwaną
użyteczność w porównaniu do opcji alternatywnych (np. działań rutynowych, rabunku,
pogoni za rentą [rent-seeking], itp.).

W pierwszym przypadku można powiedzieć, że napotyka on barierę informacyjną dla

innowacji, w drugim zaś, że styka się z barierą bodźców.

Przechodząc z poziomu indywidualnej osoby na poziom społeczeństwa definiujemy

barierę informacyjną jako sytuację, w której propozycje innowacyjne nie występują w zbiorze
dopuszczalnych rozwiązań żadnej z osób podejmujących decyzje w danym społeczeństwie. Z
kolei bariera bodźców istnieje, kiedy propozycje innowacyjne pojawiają się w zbiorze
dopuszczalnych rozwiązań przynajmniej niektórych osób podejmujących decyzje, ale nie są
one przez nie wybierane, ponieważ mają zbyt niską oczekiwaną użyteczność w porównaniu z
innymi możliwościami. W rzeczywistości jedne propozycje innowacyjne mogą napotykać
bariery informacyjne, inne zaś – bariery osłabiające bodźce.

2.4. Systemy instytucjonalne a decyzje jednostek


W dyskusjach na temat wzrostu gospodarczego – jak pisaliśmy w rozdziale 1 – coraz

mocniej akcentuje się fakt, że akumulacja kapitału, wzrost zatrudnienia i poprawa
produktywności czynników wytwórczych, choć są jego bezpośrednimi determinantami, same
zależą od głębszych czynników, w tym przede wszystkim od instytucji

14

.

12

Poszczególne działania różnią się tym, w jakim stopniu same w sobie są nagrodą (przynajmniej dla niektórych ludzi), a w

jakim wymagają nieprzyjemnego wysiłku. Działania będące same w sobie nagrodą wymagają, co zrozumiałe, mniej zewnętrznych
motywatorów niż działania, którym towarzyszy nieprzyjemny wysiłek.

13

To uporządkowanie niekoniecznie musi być kompletne. W praktyce jedne możliwości działania (lub rodzaj działań) są

preferowane, przy danych dyspozycjach motywacyjnych, bardziej niż inne, które nie są już porządkowane według malejącej użyteczności.
Niekompletność uporządkowania dopuszczalnych rozwiązań umożliwia ludziom szybkie podejmowanie decyzji, ale jednocześnie jest
jednym ze źródeł błędów przy podejmowaniu decyzji.

14

Do innych niż instytucje czynników wpływających na płytkie determinanty wzrostu należy przede wszystkim otoczenie

fizyczne. Wydaje się jednak, że współcześnie różnice w instytucjach skutkują znacznie większymi różnicami w wynikach gospodarczych
(por. np. Koreę Północną i Południową) niż otoczenie fizyczne. Poza tym, instytucje można zmieniać, a czynniki geograficzne są w zasadzie
niezmienne.

background image

7

Można wyróżnić trzy ogólne rodzaje wpływu systemów instytucjonalnych na decyzje

ludzi [Balcerowicz, 1989]:

– wpływ sytuacyjny, będący pochodną różnic między systemami instytucjonalnymi pod

względem rodzajów stanowisk, które dana osoba może zająć (stanowiska są tutaj definiowane
w kategoriach typowych sytuacji wyboru, przed którymi staje ta osoba);
– wpływ selekcyjny, wynikający z różnic między systemami instytucjonalnymi pod
względem trudności dostępu osób o danych dyspozycjach do stanowisk dających możliwość
podejmowania decyzji;

– wpływ kształtujący, związany ze specyficznymi dyspozycjami (przekonaniami,

postawami i umiejętnościami członków społeczeństwa) powstającymi pod wpływem różnych
systemów instytucjonalnych, jeśli te funkcjonują w danym społeczeństwie przez dłuższy czas.

W przypadku wpływu sytuacyjnego zasadniczym pojęciem są, jak wspomnieliśmy,

stanowiska (role) istniejące w danym systemie instytucjonalnym. Ich wyróżnikiem są
związane z nimi typowe sytuacje wyboru. Przykładami stanowisk (ról) są: prywatny
przedsiębiorca w warunkach konkurencji, prywatny monopolista, dyrektor przedsiębiorstwa
państwowego, poseł na demokratycznie wybrany sejm, członek grupy rządzącej w dyktaturze,
pracownik w prywatnej firmie, pracownik w przedsiębiorstwie państwowym, członek
określonej kasty itp. Dany człowiek może wchodzić w różne role w różnych sferach swojego
ż

ycia. Na przykład może być członkiem dobrowolnego stowarzyszenia i pracownikiem

państwowej agencji. Zbiory stanowisk powiązanych wspólnym pochodzeniem i wspólnymi
zasadami są zwykle nazywane organizacjami.

Różnice między krajami pod względem systemu prawnego, praw własności, natężenia

konkurencji, systemu politycznego itp. można wyrazić jako różnice w zbiorze istniejących
indywidualnych ról. Jest to sposób na określenie związku między działaniami ludzi a
instytucjami lub zmiennymi zależnymi od instytucji. Ponieważ role z definicji różnią się
typowymi sytuacjami wyboru, a sytuacje wyboru kształtują zachowania ludzi, decyzje
identycznych ludzi będą się różniły w zależności od kształtu instytucji, które decydują o
rolach, w jakie wchodzą.

Decydującą różnicą między systemami instytucjonalnymi jest liczba istniejących w nich

stanowisk (ról) produktywnych, tj. takich, które pozwalają na pracę, prowadzenie badań i
wprowadzanie innowacji oraz oszczędzanie i inwestowanie oraz pobudzają do nich.

Szczególnie istotne są cechy stanowisk, na których podejmuje się decyzje najważniejsze

dla społeczeństwa. Stanowiska te zazwyczaj należą do systemu politycznego. Kluczowe dla
wzrostu gospodarki są ograniczenia (jeżeli istnieją), nakładane na osoby sprawujące władzę w
państwie. Ograniczenia te decydują zarówno o rodzaju i stopniu ochrony praw własności, jak
i – o czym wspominaliśmy w rozdziale 1 – o kształcie polityki gospodarczej oraz częstości i
głębokości powodowanych przez nią gospodarczych wstrząsów. W tym sensie podstawowe
cechy systemu politycznego i najważniejsze instytucje gospodarcze są dwoma stronami tego
samego medalu. Ogólnie rzecz biorąc, indywidualne wolności, w tym wolność gospodarcza,
są zdeterminowane przez ograniczenia nałożone na siły polityczne (a nie przez ich formalne
wyliczenie)

15

.

Im bardziej podejmowanie decyzji jest skoncentrowane na szczytach władzy, tym mniej

przestrzeni pozostaje dla dobrowolnych działań, w tym zwłaszcza dla widocznych interakcji
pomiędzy ludźmi

16

. Swobodne interakcje obejmują samorzutny rozwój nowych rozwiązań

instytucjonalnych, tj. nowych typów kontraktów i nowych form organizacyjnych. W

15

Dlatego też np. James Madison, jeden z twórców Konstytucji Stanów Zjednoczonych i przekonany zwolennik tych wolności,

nie był entuzjastą Karty Praw, ale nalegał na ustanowienie ograniczeń władzy politycznej.

16

Ta przestrzeń zależy nie tylko od czynników instytucjonalnych, ale też od geograficznego oddalenia od politycznego centrum

oraz od technologii. Na przykład w carskiej Rosji ludzie na Syberii cieszyli się większym zakresem faktycznej wolności niż w Moskwie (co
oczywiście – ze względu na inne czynniki – nie oznacza, że ich standard życia był wyższy). Ale nowoczesna technologia transportu i
wymiany informacji zmniejszyła znaczenie fizycznego oddalenia dla skuteczności politycznej kontroli.

background image

8

rezultacie systemy instytucjonalne z silnie scentralizowanym mechanizmem podejmowania
decyzji są pozbawione możliwości oddolnych innowacji instytucjonalnych; inaczej mówiąc,
charakteryzują się instytucjonalną sztywnością. I odwrotnie, systemy, w których władza jest
ograniczona, mogą samorzutnie ewoluować, dając ludziom duże możliwości interakcji. Ta
różnica pod względem swobody interakcji ma zasadnicze znaczenie dla dynamiki instytucji
oraz wzrostu opartego na innowacjach.

Analizując sytuacyjny wpływ systemów instytucjonalnych na ludzkie działania,

przyjmuje się zwykle, że zmianom podlegają stanowiska (role) zależne od instytucji, a
dyspozycje ludzkie pozostają niezmienne. Te niezmienniki obejmują ogólną postać funkcji
użyteczności i pewne zdolności informacyjne

17

. Takie założenia są elementem typowej

procedury w naukach społecznych, w szczególności w ekonomii. Pozwalają one na
wyizolowanie wpływu zmiennych instytucjonalnych lub – szerzej – sytuacyjnych na ludzkie
działania.

Jednak chociaż ludzie mają pewne wspólne cechy, to również różnią się pod wieloma

względami – pod względem posiadanych talentów, ambicji, inteligencji, charakteru,
skłonności do ryzyka itd. Można założyć, że w każdym (dużym) społeczeństwie istnieje duży
rozrzut tych cech psychologicznych

18

. Różnice między ludźmi nadają znaczenie temu, jacy

ludzie zajmują poszczególne stanowiska, w tym zwłaszcza dające możliwości podejmowania
ważnych decyzji. Docieramy tu do znaczenia selekcyjnego wpływu systemów
instytucjonalnych na ludzkie działania. Systemy te różnią się między sobą nie tylko pod
względem zbioru istniejących w nich stanowisk (ról), ale także pod względem mechanizmu
określającego dostęp do stanowisk związanych z podejmowaniem ważnych decyzji.
Wprowadzając rozróżnienie między wyższymi stanowiskami w polityce i gospodarce, można
mówić o mobilności w górę – zarówno politycznej, jak i ekonomicznej. Systemy
instytucjonalne różnią się między sobą stopniem i zakresem przenikania się tych dwóch
rodzajów stanowisk. Jest to jeden z ich najważniejszych, zmiennych wymiarów. Na przykład
w systemie centralnie planowanym władza polityczna i ekonomiczna była skoncentrowana,
podczas gdy w demokratycznym kapitalizmie ważne stanowiska polityczne i gospodarcze są
zwykle od siebie odseparowane, a władza polityczna i ekonomiczna, jaką dają, jest
rozproszona.

Znaczenie różnic między ludźmi i – w efekcie – znaczenie mechanizmu selekcji zależy

od rodzajów stanowisk istniejących w określonych systemach instytucjonalnych.

Sukcesja na najważniejszych stanowiskach politycznych może następować w wyniku

wyborów, kooptacji, nominacji następcy przez zajmującego stanowisko lub zamachu stanu.
Różnice w cechach osobowościowych ludzi zajmujących najważniejsze stanowiska w
państwie mają znaczenie z powodu samej natury tych stanowisk. Poza tym poszczególne
formy politycznej sukcesji różnią się także stopniem niestabilności, której są źródłem, a ta
również ma znaczenie dla wyników gospodarczych. Znaczenie to jest tym większe, im
bardziej skoncentrowana jest władza w danym państwie. Innymi słowy, im słabsze są
ograniczenia nałożone na najważniejsze stanowiska polityczne, tym większego znaczenia
nabierają cechy osobowościowe kolejnych rządzących (i w tym większym zakresie wraz z
sukcesją może się zmieniać polityka w danym kraju). W tym sensie do analizy wyników
gospodarczych dyktatur powinno się włączać badanie psychologiczne dyktatorów. Ich cechy
osobowościowe mają wpływ również na sztywność instytucjonalną: osoby, które obejmują
stanowiska dające skoncentrowaną władzę, mają również możliwość jej ograniczenia, tj.

17

Więcej na ten temat zob. Balcerowicz [1995]. Psychologia dostarcza obecnie więcej informacji na temat niezmiennych

dyspozycji ludzi. Wykorzystanie ich w ekonomii pozwoliłoby lepiej zrozumieć wiele decyzji ekonomicznych. Przykładem takiego
użytecznego zastosowania mogą być finanse behawioralne.

18

Założenie to powinno się sprawdzać przynajmniej w społecznościach, do których przynależność jest wynikiem urodzenia, a nie

samodzielnego wyboru (jak np. w przypadku zakonów czy izraelskich kibuców).

background image

9

dokonania zasadniczej zmiany w odziedziczonym (lub wprowadzonym przez siebie)
systemie

19

. To, czy wprowadzają takie zmiany, czy też utrzymują system bez zmian, zależy

od ich osobowości

20

i od okoliczności zewnętrznych.

Bariery instytucjonalne mogą ograniczać dostęp również do stanowisk gospodarczych

dających możliwość podejmowania decyzji. Mogą one (jak np. w systemie kastowym lub w
niewolnictwie) uniemożliwiać mobilność dużej części, a nawet większości społeczeństwa,
niezależnie od cech osobowościowych poszczególnych jego członków. Mniej drastyczne
bariery dla mobilności osób o podobnych cechach obejmują nierówny dostęp do edukacji,
usług finansowych i ochrony ze strony państwa. Można przyjąć, że przy innych czynnikach
takich samych, wyniki gospodarcze społeczeństw, w których występują poważne bariery dla
mobilności, muszą być gorsze niż w społeczeństwach bliższych ideałowi równości szans. Na
przykład swoboda przedsiębiorczości w warunkach społecznej mobilności daje lepsze
rezultaty niż swoboda przedsiębiorczości bez społecznej mobilności. Ponownie więc wpływ
społecznej mobilności w górę na efektywność zależy od rodzajów stanowisk (ról) istniejących
w poszczególnych systemach instytucjonalnych. Wpływ ten jest tym silniejszy, im więcej
produktywnych stanowisk zawiera dany system. W systemach, które łączą istnienie dużej
liczby produktywnych stanowisk (ról) ze społeczną mobilnością, ludzie mogą wybierać
stanowiska (role) najlepiej dopasowane do ich psychologicznego profilu. W rezultacie
zaczynają działać siły pozytywnej autoselekcji

21

. Wzmacniają one samorzutną ewolucję

systemu instytucjonalnego.

Pewne

typy

systemów

instytucjonalnych

wykluczają

istnienie

najbardziej

produktywnych stanowisk (ról) (zob. podrozdział 2.6). W takich systemach stopień społecznej
mobilności ma dużo mniejsze znaczenie dla efektywności, ponieważ nawet jeśli założyć jej
istnienie, nie pozwala ona utalentowanym i pracowitym osobom na objęcie stanowisk o
wysokiej produktywności po prostu z powodu ich braku. Potencjał przedsiębiorczości jest w
takich społeczeństwach marnowany. Ich sytuacja jest równoważna przypadkowi, w którym
produktywne stanowiska formalnie istnieją, ale sztywne instytucjonalne bariery
uniemożliwiają komukolwiek dostęp do nich. Ta równoważność pozwala stwierdzić, że
długookresowe wyniki gospodarcze systemów instytucjonalnych bez produktywnych
stanowisk, niezależnie od charakteryzującej je społecznej mobilności, muszą być jeszcze
gorsze niż systemów, w których takie stanowiska istnieją, ale dostęp do nich jest
ograniczony

22

; wtedy zazwyczaj nawet najzdolniejsze osoby na nieproduktywnych

stanowiskach nie mogą osiągać lepszych wyników niż mniej utalentowani ludzie na
stanowiskach produktywnych.

Wreszcie funkcjonowanie przez długi czas dwóch bardzo różnych systemów

instytucjonalnych w dwóch podobnych społeczeństwach może prowadzić do powstawania
różnic w umiejętnościach, postawach, przekonaniach itp. Sama definicja kształtującego
wpływu systemów instytucjonalnych na działania ludzi niewiele mówi o jego znaczeniu i
trwałości. Porównawcze badania psychologiczne np. Niemców z Zachodu i Wschodu, czy
Koreańczyków z Południa i Północy, pozwoliłyby lepiej zrozumieć ten problem. Psycho-
społeczne dziedzictwo danego ustroju może mieć znaczenie szczególnie wtedy, kiedy
podejmowana jest próba zastąpienia go innym. Najczęściej przytaczanym przykładem
zmagania się z takim dziedzictwem jest przejście od socjalizmu do kapitalizmu w Europie

19

Na przykład Gorbaczow i Jelcyn w ZSRR.

20

Ale nie tylko od tego: dyktatorzy mogą być do pewnego stopnia zakładnikami własnego aparatu władzy, który broni dyktatury

jako źródła przywilejów dla jego członków. Tak było np. w przypadku niektórych carów w Rosji w XIX wieku.

21

W systemach o skoncentrowanej władzy politycznej może działać negatywna autoselekcja; jak pisaliśmy w rozdziale 1, aparat

władzy z dużym prawdopodobieństwem będzie przyciągał osoby o moralnie nagannych cechach.

22

Na przykład. udane rozpoczęcie działalności gospodarczej może zależeć od politycznych koneksji. Keefer i Knack [1997]

wskazują, że osoby, które zostają przedsiębiorcami dzięki takim koneksjom, mogą mieć mniejszy potencjał przedsiębiorczości niż
przedsiębiorcy działający w warunkach wolnej konkurencji.

background image

10

Ś

rodkowej i Wschodniej

23

.

Zdecydowana większość badań ekonomicznych nad instytucjami i wzrostem

gospodarczym koncentruje się na sytuacyjnym wpływie systemów instytucjonalnych na
wzrost. Jak się wydaje, jest to najważniejszy kanał ich oddziaływania, a ponadto dużo
prostszy do modelowania i badania empirycznego niż dwa pozostałe kanały

24

. Również my

poświęcamy mu najwięcej miejsca w tym rozdziale. Trzeba jednak zaznaczyć, że istnieje
wiele interesujących problemów badawczych dotyczących dwóch innych kanałów. Na
przykład początek rozwoju na Zachodzie jest często łączony z pojawieniem się
produktywnych stanowisk (ról), takich jak prywatny przedsiębiorca działający w warunkach
konkurencji. Warta zbadania byłaby rola, jaką w zapoczątkowaniu tego wzrostu odegrało
złagodzenie barier dostępu do tych stanowisk (np. zniesienie poddaństwa chłopów). Inny
przykład wiąże się z pomiarem zakresu wolności gospodarczej przy użyciu wskaźników.
Dotyczą one głównie barier administracyjnych, które przeciętny przedsiębiorca musi pokonać
chcąc podjąć określony rodzaj działań. Ale pozostawiają bez odpowiedzi inne ważne pytanie:
jaki jest wpływ określonych ograniczeń na osoby o różnym dziedzictwie psychospołecznym.
Zagadnienie psychospołecznego dziedzictwa jest przedmiotem wielu spekulacji, ale niewielu
badań empirycznych, co dotyczy w szczególności psychospołecznego dziedzictwa
socjalizmu

25

. Takie badania są możliwe i byłyby bardzo interesujące; mogłyby dotyczyć np.

postaw pracowników w państwowych i sprywatyzowanych przedsiębiorstwach.

2.5. Bariery informacyjne dla wzrostu gospodarczego opartego na innowacjach

Wystarczającym powodem niewprowadzania innowacji w danym społeczeństwie jest

brak innowacyjnych propozycji w zbiorze dopuszczalnych rozwiązań u osób podejmujących
decyzje.

Można wyróżnić trzy sytuacje, w których bariery informacyjne skutkują brakiem

innowacji.

1. Innowacyjne propozycje nie pojawiają się w ogóle i – w efekcie – nie są znane

ż

adnemu ze społeczeństw.

2. Innowacyjne propozycje nie pojawiają się w danym społeczeństwie, ale powstają w
innych społeczeństwach.
3. Innowacyjne propozycje pojawiają się w danym społeczeństwie, ale nie są znane
właściwym osobom podejmującym decyzje w tym społeczeństwie.

Pierwsza sytuacja występowała w zamierzchłej przeszłości, kiedy ludzie łączyli się w

niewielkie grupy myśliwych i zbieraczy. Technika wtedy zasadniczo nie podlegała zmianom.
Badanie dotyczące tego, jak niektóre z tych grup ewoluowały i wprowadzały istotne
innowacje (np. umożliwiające utrzymanie się z osiadłego rolnictwa), wykracza poza ramy tej
książki.

W przypadku drugim i trzecim brak innowacyjnych propozycji jest wynikiem szeroko

rozumianych barier w komunikowaniu się (włączając w to ograniczoną zdolność do
zrozumienia innowacyjnych pomysłów). Bariery te mogą być zewnętrzne, tj. uniemożliwiać
komunikację z innymi społeczeństwami, lub krajowe i występować np. między badaczami i
rządzącymi lub między uniwersytetami i przedsiębiorstwami.

23

Jeżeli socjalizm pozostawił po sobie jakieś psychospołeczne dziedzictwo, to byłoby ono dodatkowym argumentem za radykalną

transformacją systemową [Balcerowicz, 1995]. Teoria dysonansu poznawczego [Festinger, 1957] wskazuje, że szanse na zaadaptowanie się
ludzi do nowych warunków rosną, jeśli zmiana jest radykalna, a w efekcie postrzegana przez nich jako nieodwracalna.

24

Różnicami kulturowymi, w tym kształtującym wpływem systemów instytucjonalnych na działania ludzi, głębiej zajmują się

socjologia i antropologia.

25

Dużo mówi się o homo sovieticus, ale wszędzie tam, gdzie wprowadzono radykalne reformy, skala i tempo adaptacji ludzi do

nowych warunków były zdumiewające.

background image

11

Do niedawna zewnętrzna izolacja wynikała głównie z położenia geograficznego. We

współczesnym świecie, jeżeli występuje, jest spowodowana przez instytucje i przyjmuje
formę politycznie narzuconych zakazów kontaktowania się z obcokrajowcami. Takie zakazy
cechują systemy o silnej koncentracji władzy politycznej w społeczeństwie (np. Chiny pod
rządami Mao, Koreę Północną, czy Kubę).

Systemy, które narzucają społeczeństwom zewnętrzną izolację, często mają cechy,

których skutkami są również bariery osłabiające bodźce do innowacji. W rezultacie nawet
gdyby izolacja została złagodzona, bariery po stronie bodźców nadal blokowałyby
innowacje. Na przykład po otwarciu Polski w latach 70. zachodnie technologie były albo
błędnie wybierane, albo nieefektywnie stosowane, gdyż nie istniały bodźce do
produktywnych zachowań.

Oba rodzaje barier występują wspólnie m.in. dlatego, że każdy rodzaj zachowań zależy

od bodźców. Ta zasada ma zastosowanie do zgłaszania innowacyjnych propozycji,
przekazywania informacji o nich osobom podejmującym decyzje, a również do samego
poszukiwania innowacyjnych pomysłów. Jeżeli rozwiązania instytucjonalne blokują
wprowadzanie innowacyjnych projektów, to mało kto będzie tracił czas i energię na
zgłaszanie innowacyjnych propozycji oraz ich komunikowanie i poszukiwanie. Bariera
informacyjna może więc być wynikiem czynników osłabiających bodźce do produktywnych
działań.

Istnieje jednak również oddziaływanie w przeciwnym kierunku, prowadzące od

zewnętrznej izolacji do bodźców. Izolacja nie tylko blokuje napływ zagranicznych
technologii, ale również ogranicza konkurencję, której natężenie ma wpływ na użyteczność
innowacji w stosunku do działalności rutynowej (zob. podrozdział 2.6). Izolacja zawęża także
rozmiary rynku, co na dwa dodatkowe sposoby obniża zyskowność innowacji. Po pierwsze,
ogranicza możliwości osiągania korzyści z dużej skali produkcji i specjalizacji. Po drugie,
powiększa koszty działań, bez poniesienia których wprowadzenie innowacji jest niemożliwe.
Koszty te obejmują wydatki na stworzenie (nabycie) nowej technologii (koszty badań
własnych lub naśladownictwa) oraz na jej uruchomienie, w tym nakłady związane z
nabywaniem wiedzy przez praktykę w początkowym okresie jej stosowania (zob. np. rozdział
o Kostaryce i Portoryko, porównując dane na temat dynamiki produktywności czynników
wytwórczych w tych krajach w latach 1961–1973, kiedy Portoryko prowadziło liberalną
politykę handlową, a Kostaryka realizowała politykę substytucji importu). Oczywiście,
wszystkie te negatywne skutki zewnętrznej izolacji dla bodźców do wprowadzania innowacji
są poważniejsze w małych niż dużych gospodarkach (zob. np. rozdział o Hiszpanii i Meksyku
i zawarte w nim dane na temat tempa wzrostu produktywności czynników wytwórczych w
latach 1961–1977, tj. po otwarciu Hiszpanii na zagranicę i zaostrzeniu restrykcji
antyimportowych przez Meksyk w porównaniu ze wskazanymi wyżej danymi z rozdziału o
Kostaryce i Portoryko)

26

.


2.6. Systemy instytucjonalne blokujące wzrost gospodarczy


W tym podrozdziale zajmujemy się systemami instytucjonalnymi, które na tyle mocno

obniżają relatywną użyteczność innowacji lub związanych z nimi działań dla osób
podejmujących decyzje, że innowacyjne propozycje nie są wprowadzane, czyli osoby te
wybierają alternatywne opcje. Innymi słowy, koncentrujemy się na sytuacyjnym wpływie
zmiennych instytucjonalnych na działania ludzi.

Systemy instytucjonalne (i sytuacje, które wywołują) tworzą bariery dla innowacji za

pomocą wpływu na różne argumenty funkcji użyteczności. Najważniejsze i najlepiej zbadane

26

O korzyściach i kosztach wynikających z rozmiarów gospodarki (a także o współzależnościach między wielkością kraju a

handlem zagranicznym) można przeczytać np. w: Alesina, Spolaore i Wacziarg [2005].

background image

12

jest ich oddziaływanie za pośrednictwem motywatorów pieniężnych, EM. Przyjmuje się
zazwyczaj ciche założenie, że: po pierwsze, normy społeczne związane z ES nie mają
większego znaczenia dla barier dla innowacji oraz, po drugie, nie ma możliwości zwiększania
majątku za pomocą działań pozaekonomicznych, np. przez podbój i eksploatację
podporządkowanych terytoriów.

We współczesnym świecie to głównie pieniężne motywatory odpowiadają za

hamowanie wzrostu opartego na innowacjach. Dlatego, podobnie jak inni, również my
koncentrujemy się na nich. Przedstawiamy jednak także wpływ systemów instytucjonalnych
na bodźce do innowacji za pośrednictwem nieprzyjemnego wysiłku, E. Ponadto, na końcu
tego podrozdziału, przytaczamy przykłady systemów instytucjonalnych, które blokowały
innowacje na skutek norm społecznych lub możliwości powiększania majątku poprzez
podejmowanie działań pozaekonomicznych.

Systemy, które blokują wzrost gospodarki oparty na innowacjach przez wpływ na EM i

E można podzielić na dwie grupy:

– systemy, które silnie ograniczają inwestycje i w ten sposób pośrednio hamują

innowacje, gdyż wiele z nich wymaga inwestycji;

– systemy, które tworzą bezpośrednie bariery dla innowacji.

background image

13


.

Rysunek 2.1. Systemy instytucjonalne blokujące wzrost gospodarczy


Pierwsza grupa systemów obniża stopę inwestycji do bardzo niskiego poziomu. Ich

ujemny wpływ na wzrost gospodarczy i konwergencję wynika głównie z tego, że ograniczają
one nie tylko rutynowe inwestycje, ale także akumulację kapitału, który ucieleśniałby postęp
techniczny

27

. Co więcej, w systemach tych (a przynajmniej w niektórych z nich) innowacyjne

inwestycje napotykają poważniejsze bariery niż inwestycje rutynowe (systemy te zawierają
więc elementy systemów z drugiej grupy

28

). Z kolei systemy należące do drugiej grupy mogą

się charakteryzować wysoką stopą inwestycji; hamują one wzrost gospodarczy oparty na
innowacjach przez zmniejszanie użyteczności innowacji w porównaniu z działaniami
rutynowymi lub innowacjami nieproduktywnymi.
W pierwszej grupie systemów małe inwestycje mogą być spowodowane przez niską (lub
mocno niepewną) stopę zyskowności prywatnych inwestycji lub niskie oszczędności krajowe
i ograniczony dostęp do oszczędności zagranicznych.

Stopa zyskowności prywatnych inwestycji i poziom związanej z nią niepewności zależy

od kluczowej zmiennej instytucjonalnej: praw własności. Literatura dotycząca tego ważnego

27

Gdyby technologia na świecie nie zmieniała się, negatywny wpływ niskich inwestycji na wzrost gospodarczy ograniczałby się

do obniżenia poziomu produktu w długim okresie. Taki jest podstawowy wniosek z teorii wzrostu, o której pisaliśmy w rozdziale 1. Ale
technologie zmieniają się, a najbardziej produktywne z nich wymagają dużych inwestycji [Abramovitz, 1993].

28

Odsetek innowacyjnych inwestycji w takich systemach jest niższy niż w systemach sprzyjających innowacjom. Ale nawet

gdyby był taki sam, to wielkość innowacyjnych inwestycji w systemach o niskiej stopie inwestycji byłaby mniejsza niż w systemach
sprzyjającym innowacjom (ze względu na wyższą stopę inwestycji w tych drugich).

Systemy instytucjonalne blokujące wzrost gospodarczy

Silnie
ograniczające
inwestycje

Tworzące
specjalne bariery
dla innowacji

Poprzez niską stopę
krajowych
oszczędności przy
silnych ograniczeniach
importu oszczędności

Poprzez niską lub
wysoce niepewną
stopę zwrotu z
inwestycji

Systemy
zdominowane
przez prywatne
monopole

Systemy
zdominowane
przez
państwowe
monopole

background image

14

zagadnienia jest bardzo obszerna i wciąż jej przybywa. Poniżej wyjaśniamy tylko te kwestie,
które są niezbędne dla analizy wzrostu gospodarczego opartego na innowacjach.

Ważną sprawą jest rozróżnianie struktury praw własności i stopnia ich bezpieczeństwa

(ochrony). Struktura określa, czy prywatna działalność gospodarcza jest dozwolona, czy
zakazana; jeżeli jest dozwolona, to jakie są warunki jej podjęcia i prowadzenia oraz podziału
jej wyników między przedsiębiorcę i inne osoby. Ta definicja wskazuje, że struktura praw
własności jest kształtowana m.in. przez regulacje gospodarcze, prawo umów i
opodatkowanie. Bezpieczeństwo własności z kolei można definiować określając zakres
niepewności wiążącej się z zyskownością inwestycji dla przedsiębiorcy

29

.

Ogólnie mówiąc, bariery dla inwestycji wynikają albo ze skutecznego egzekwowania

praw własności o niewłaściwej strukturze, albo z niedostatecznej ochrony praw własności o
właściwej konstrukcji

30

.

Przykładem pierwszego przypadku są kolektywne prawa własności w małych

tradycyjnych społecznościach plemiennych, które starają się wyrównywać dochody swoich
członków bez względu na wysiłek, jaki wkładają oni w wytworzenie dochodu. Taka
redystrybucja zniechęca poszczególnych członków grupy do produktywnych zachowań, w
tym do akumulacji kapitału. Jedynie założenie silnego altruizmu lub poczucia wspólnoty
może zmienić ten wniosek, ale patrząc na wyniki osiągane przez te społeczności, trudno
uznać takie założenie za realistyczne

31

.

Bardziej powszechnym współcześnie przykładem pierwszego przypadku jest system,

który dopuszcza prywatne prawa własności, ale dochody z niej obciąża bardzo wysokimi
podatkami. Nakładanie takich ciężarów może mieć korzenie ideologiczne (jak było w
przypadku sektora prywatnego w gospodarkach centralnie planowanych). Może też być
spowodowane dużymi potrzebami sektora finansów publicznych rozdętego przez
rozbudowaną biurokrację lub przez nadmierne (i zwykle źle adresowane

32

) wydatki socjalne.

Redystrybucja egzekwowana przez państwo może mieć takie same efekty, jak ta dokonywana
w ramach wspólnoty plemiennej. Analiza jej skutków ekonomicznych nie jest
skomplikowana: opodatkowanie w ogóle, a prohibicyjnie wysokie w szczególności, musi
ograniczać prywatne inwestycje. Aby inwestycja została podjęta, dochód z niej nie może być
mniejszy od kosztu wynajmu kapitału potrzebnego do jej sfinansowania. Część projektów,
która byłaby opłacalna przy niskich podatkach, nie jest podejmowana, kiedy są one wysokie,
nie generuje bowiem aż tak dużych dochodów, aby po opłaceniu podatków pokryć ten
koszt

33

. Wysokość podatków oddziałuje nie tylko na inwestycje przedsiębiorstw krajowych.

Ma także istotny wpływ na wielkość bezpośrednich inwestycji zagranicznych. Mechanizm
jest dokładnie taki sam, jak w przypadku inwestycji krajowych. Ponieważ podatki zmniejszają
zysk, jaki trafia do przedsiębiorstw zagranicznych z dokonanych inwestycji, lokują one swoje
ś

rodki w tych krajach, w których – przy takich samych przychodach – będą ponosić mniejsze

29

Niepewność może być wyrażona za pomocą parametrów (np. odchylenia standardowego) statystycznego rozkładu możliwych

wyników lub poprzez subiektywne miary jej postrzegania przez inwestorów.

30

Skutki struktury praw własności i stopnia ich ochrony nie są addytywne. Jeżeli konstrukcja praw własności jest niewłaściwa,

np. chronią one prywatne lub państwowe monopole, to wątpliwe jest, aby ich skuteczna egzekucja mogła mieć pozytywny wpływ na łączną
efektywność użycia czynników wytwórczych w gospodarce, gdyż wymagałaby ostrzejszego ścigania konkurencji naruszającej przywileje
monopoli (i sprzyjającej efektywności).

31

Wspólnotowy charakter praw własności nie jest jedyną przyczyną niskiego poziomu rozwoju gospodarczego tradycyjnych

społeczności plemiennych. Niektóre z nich mają bardziej zindywidualizowane prawa własności, ale zakres prywatnych transakcji jest
zawężany przez ochronę praw własności, która nie wykracza poza członków małej grupy (zob. np. Greif [2006]).

32

Na przykład w Unii Europejskiej do 20% najbiedniejszych gospodarstw domowych trafia przeciętnie 19,6% wydatków

socjalnych, a do 20% najzamożniejszych gospodarstw 22,8%. We Francji, w której te proporcje są najbardziej zaburzone na niekorzyść
biednych (a wydatki socjalne należą do najbardziej rozdętych), do tych pierwszych trafia 17,2% wydatków socjalnych, natomiast do tych
ostatnich – 27,4% [Collado i Iturbe-Ormaetxe, 2006].

33

Opłacalność inwestycji może być ograniczana nie tylko przez opodatkowanie zysków przedsiębiorstw lub dochodów

inwestorów. Redukuje ją również opodatkowanie dochodów pracowników, którzy znajdują zatrudnienie w wyniku inwestycji, jeśli chociaż
w części uda się im przerzucić jego ciężar na przedsiębiorstwa. Wreszcie obniża ją także opodatkowanie wydatków konsumentów, jeżeli
przedsiębiorstwa nie są w stanie podnieść cen swoich produktów o równowartość podatku. Zarówno wyższe koszty pracy, którym nie
towarzyszy odpowiednie zwiększenie jej wydajności, jak i odprowadzanie podatków od sprzedaży dóbr, nie w pełni wliczonego w cenę,
zmniejszają dochody przedsiębiorstw, a tym samym ich zdolność i skłonność do inwestowania.

background image

15

koszty, w tym zapłacą mniejsze podatki

34

.

Większym wyzwaniem niż analiza skutków dla inwestycji prohibicyjnie wysokiego

opodatkowania jest problem z zakresu ekonomii politycznej: dlaczego tak społecznie
dysfunkcjonalne systemy powstają i utrzymują się przez dłuższy czas. Wydaje się, że
zazwyczaj mają początek w przełomach polityczno-ideologicznych. Samo występowanie
takich przełomów jednak również wymaga wyjaśnienia. Systemy takie, skoro już powstaną,
mnożą swoją klientelę, która podtrzymuje ich dalsze istnienie i sprzeciwia się ich
reformowaniu.

Zyskowność inwestycji jest redukowana przez wszystkie formy wymuszonych

płatności, na które jest narażony przedsiębiorca, a więc nie tylko przez zwykłe podatki, ale
również przez podatki korupcyjne. W wielu krajach te pierwsze są niskie (lub raczej słabo
ś

ciągalne

35

), a te drugie bardzo wysokie; w rezultacie, łączne przymusowe płatności są duże (i

niepewne), skutkując niskimi inwestycjami

36

.

Z analitycznego punktu widzenia powszechna korupcja nie jest tylko nagannym

zachowaniem urzędnika. Ma ona pewne szczególne korzenie instytucjonalne. Zarówno
oficjalne, jaki i korupcyjne podatki są płacone przez przedsiębiorców, gdyż urzędnicy stosują
wiarygodne groźby użycia władzy państwowej w celu ich wyegzekwowania. W przypadku
oficjalnych podatków ostateczną bronią urzędników jest kodeks karny skarbowy. Nie może
on oczywiście być użyty do wyegzekwowania podatków korupcyjnych, gdyż działania
urzędników są nielegalne. Narzędziem nacisku jest w tym przypadku groźba egzekwowania
od przedsiębiorcy przestrzegania oficjalnych regulacji, co obniżyłoby zyskowność inwestycji
jeszcze bardziej niż podatki korupcyjne. W tym sensie łapówki – w odróżnieniu od czysto
prywatnej grabieży – zawdzięczają swoje istnienie państwu lub, żeby być bardziej
precyzyjnym, jego regulacjom, które poważnie redukują zyski z działalności gospodarczej. Te
regulacje muszą być znoszone, jeśli chce się wyeliminować samo źródło korupcji, którym jest
wiarygodna groźba użycia władzy państwowej

37

.

Powszechną korupcję można uznać za przejaw bądź niewłaściwej faktycznej struktury

praw własności w związku z nadmiernymi regulacjami, bądź słabej ochrony formalnych praw
własności. Bardziej zasadne jest to drugie podejście analityczne, gdyż z korupcją wiąże się
większy stopień niepewności co do części wyników inwestycji trafiającej do przedsiębiorcy
niż w przypadku innych czynników (np. oficjalnych podatków

38

) wpływających na

34

Nadmierne wydatki publiczne często ograniczają inwestycje i wzrost gospodarki przez dodatkowy kanał – chroniczny deficyt

fiskalny. Pochłania on prywatne oszczędności oraz powoduje makroekonomiczną niestabilność i związaną z nią niepewność, a czasem
kończy się kryzysem (zob. dalszą część tego podrozdziału; więcej na ten temat zob. np. Rzońca [2007]).

35

Wysokim podatkom korupcyjnym towarzyszą często niskie dochody państwa z podatków, ale już niekoniecznie niskie oficjalne

stawki podatkowe (por. np. w rozdziale o Wenezueli dane na temat, z jednej strony, skali korupcji w tym kraju, a z drugiej strony, wysokości
stawek podatkowych). Jeżeli stawki oficjalnych podatków są wysokie lub, jeszcze gorzej, określane uznaniowo przez urzędników, wtedy
mają oni dodatkowy element nacisku na przedsiębiorców w celu wymuszenia na nich łapówki (zob. dalszą część tego podrozdziału). Może
to uruchomić błędne koło prowadzące ostatecznie do kryzysu (i przełomu politycznego); wysokie oficjalne podatki zwiększają możliwości
wymuszania łapówek, łapownictwo obniża ściągalność oficjalnych podatków, dochody z podatków niewystarczające do pokrycia wydatków
publicznych prowadzą do podniesienia oficjalnych podatków; łapownictwo jeszcze bardziej się upowszechnia, redukując ściągalność
oficjalnych podatków; państwo sięga do inflacyjnego finansowania swoich wydatków; hiperinflacja spycha gospodarkę do stanu
prymitywnego, w którym do wymiany dochodzi tylko w przypadku podwójnej zbieżności potrzeb, tj. tylko wtedy, kiedy obie strony
potencjalnej transakcji mają rodzaj dobra w ilości i jakości pożądanej przez drugą stronę (zob. np. rozdział o Indonezji w części dotyczącej
skutków polityki Sukarno).

36

Prosta korelacja między oficjalnymi stawkami podatkowymi oraz inwestycjami i wzrostem gospodarczym jest słaba. Inny obraz

wyłania się, jeśli uwzględni się rzeczywiste łączne ciężary podatkowe, obejmujące podatek korupcyjny. Więcej na temat związków między
prywatnymi inwestycjami a korupcją zob. np. Frey [2001].

37

W tym miejscu potrzebne są dwie dodatkowe uwagi. Po pierwsze, nie wszystkie regulacje, których przestrzeganie prowadzi do

zwiększania kosztów, mogą i powinny być znoszone. Na przykład regulacje sanitarne i przepisy bezpieczeństwa są zazwyczaj uzasadnione i
nie muszą wywoływać korupcji. Po drugie, korupcja jest związana nie tylko z oficjalnymi regulacjami, ale może też być obecna w
przetargach publicznych i przy stanowieniu prawa. Najlepszym lekarstwem na te rodzaje korupcji jest przejrzystość procedur, a również
silny i sprawny wymiar sprawiedliwości.

38

Nie oznacza to, że oficjalne podatki nie mogą również być źródłem niepewności. Przy dużych ciężarach podatkowych

podmioty gospodarujące mają silną motywację do wynajdywania luk w systemie podatkowym, co jest tym łatwiejsze, im bardziej
skomplikowany jest system podatkowy. Wysiłki te sprawiają, że wyliczenia rządu odnośnie do wpływów podatkowych często okazują się
błędne. Dla uzyskania dochodów w planowanej wysokości parlament musi pospiesznie zmieniać ustawy podatkowe. Z kolei pospieszne
zmiany skutkują kolejnymi lukami w systemie. Jednocześnie, jak zauważył już Adam Smith [2007 – data 2. wydania polskiego, t. II, s.
585): „pewność co do tego, ile każda jednostka ma zapłacić, jest, jeśli chodzi o podatki, sprawą tak wielkiej wagi, iż uważam, że jak to

background image

16

konstrukcję praw własności. Niezależnie od sposobu traktowania korupcji jej skutek jest
jasny: większa korupcja ogranicza, ceteris paribus, prywatne inwestycje w porównaniu z
mniejszą korupcją.

Można wreszcie myślowo wyodrębnić sytuację, w której prawa własności mają

właściwą strukturę, ale nie są chronione – inwestorzy są zagrożeni grabieżą ze strony
prywatnych osób. Jest to przypadek słabych lub upadłych państw, które nie wywiązują się ze
swoich podstawowych funkcji: ochrony jednostek i ich własności, włączając w to
egzekwowanie umów

39

. Olbrzymia niepewność wywoływana przez taką sytuację musi

redukować prywatne inwestycje do niskich poziomów (zob. np. rozdział o Haiti i dane na
temat stopy inwestycji w tym kraju). W takich sytuacjach racjonalne jest nieposiadanie
dużego majątku trwałego, który łatwo mógłby zostać zagrabiony, trudno go bowiem zarówno
ukryć, jak i z nim uciec. Słabe lub upadłe państwo wywołuje więc podobny skutek co
egalitarystyczna redystrybucja we wspólnotach plemiennych czy prohibicyjnie wysokie
opodatkowanie w niektórych sprawnych, ale grabieżczych państwach.

Pewne systemy instytucjonalne mogą łączyć cechy przedstawione w zarysie powyżej.

Na przykład grabieży ze strony urzędników może towarzyszyć słaba ochrona własności przed
grabieżą ze strony osób prywatnych. Wysokie oficjalne podatki, jeżeli są wydawane na
rozbudowaną biurokrację lub rozdęte transfery socjalne, nie muszą zapewniać prawa i
porządku.

Niektóre systemy obniżające stopę inwestycji mogą być szczególnie szkodliwe dla

inwestycji ucieleśniających nowe, wydajniejsze technologie. Takie inwestycje są zwykle
bardziej widoczne –z powodu czy to większej skali, czy to oryginalności – niż inwestycje
nieinnowacyjne

40

. W systemach, w których prawa własności są źle chronione, zyski, które

przynoszą innowacyjne inwestycje, mogą więc łatwiej być zawłaszczane przez urzędników
lub inne osoby

41

niż inwestycje rutynowe [Gonzales, 1999]. Przy braku dostatecznej ochrony

praw własności przedsiębiorcy unikają innowacyjnych inwestycji pozwalających na
osiągnięcie dużej skali produkcji także dlatego, że brak takiej ochrony zmusza ich do
unikania, po pierwsze, odraczania płatności i, po drugie, kontaktów handlowych z klientami,
których dobrze nie znają. Pierwsza z tych cech ogranicza wielkość poszczególnych transakcji,
natomiast druga – krąg partnerów handlowych. Obie skazują kraj na zapóźnienie, ponieważ
nowoczesny wzrost gospodarczy wymaga odpersonalizowanych transakcji (zob. np. North
[1993]). Niepewność, będąca skutkiem braku odpowiedniej ochrony własności, uniemożliwia
również zawieranie długookresowych kontraktów, które gwarantowałyby odzyskanie
przynajmniej części nakładów potrzebnych do zastosowania technologii o wysokiej
wydajności

42

.

wynika z doświadczenia wszystkich narodów, nawet bardzo nierównomiernie rozłożone podatki nie są w przybliżeniu złem tak wielkim, jak
wielkim złem jest nawet mały stopień niepewności w tym względzie”.

39

Pozostawiamy z boku fundamentalne pytanie, w jakim zakresie prywatna ochrona (zapewniana przez umowy lub samopomoc)

może zastępować ochronę państwową. To zagadnienie – w swoim wymiarze filozoficznym – dotyczy samej istoty istnienia państwa. Jego
głęboką analizę można znaleźć u Nozicka [1974]. Zob. też Greif [2006].

40

Zmiany w strukturze inwestycji, wynikające z większej wrażliwości inwestycji innowacyjnych niż nieinnowacyjnych na

rozwiązania instytucjonalne, może wyjaśniać, dlaczego wzrost gospodarki nie jest inercyjny, a stopa inwestycji jest (zob. Easterly i Levine
[2001]).

41

Co gorsza, nawet jeśli zamierzeniem grabieżcy jest pozbawienie przedsiębiorcy tylko określonej części zysków z inwestycji, to

ta część w przypadku inwestycji innowacyjnej może się okazać faktycznie dużo wyższa niż w przypadku inwestycji rutynowej – ze względu
na problemy z oszacowaniem przez grabieżcę skali zysków z inwestycji innowacyjnej (zob. Baker [2004]; powołanie za: Aziaradis i
Stachurski [2005]).

42

Dlatego wysokie oficjalne podatki, którym nie towarzyszy grabież, mogą być mniej szkodliwe dla wzrostu gospodarczego

opartego na innowacjach niż niskie podatki i brak ochrony praw własności. Nie oznacza to jednak, że podatki jedynie obniżają inwestycje, a
w ogóle nie mogą zaburzać ich struktury na niekorzyść inwestycji innowacyjnych. Państwo, mając – poprzez podatki – udział w zyskach z
udanych przedsięwzięć, a nie partycypując w stratach, kieruje aktywność inwestorów w stronę tradycyjnych, a przez to bardziej
bezpiecznych form działalności kosztem projektów innowacyjnych, ale ryzykownych. Opodatkowanie zysków bez subsydiowania strat
zmniejsza różnicę w oczekiwanej zyskowności poszczególnych projektów. Część przedsiębiorstw woli nie ponosić ryzyka inwestowania w
nowe potencjalnie bardziej wydajne sposoby produkcji, skoro nie jest ono odpowiednio wysoko wynagradzane. Ponadto wzrost podatków
wzmacnia bodźce do unikania ich płacenia, a tym samym zniechęca do innowacyjnych inwestycji – trudniejszych do ukrycia niż inwestycje
rutynowe. Z kolei, im większe znaczenie w gospodarce zyskują sektory o niskiej innowacyjności, w których łatwe jest unikanie płacenia

background image

17


W niektórych krajach inwestycje mogą być ograniczane przez zbyt małe krajowe

oszczędności. W takich krajach, mimo wysokiej zyskowności inwestycji, stopa inwestycji
utrzymuje się na niskim poziomie. Za przykład takiego kraju często uznaje się Brazylię
[Hausman i in., 2005]. Krajowe oszczędności mogą działać jako ograniczenie dla inwestycji
ze względu na niedoskonałą międzynarodową mobilność oszczędności

43

. Mimo że w

ostatnich kilkunastu latach znacznie się ona zwiększyła (zob. np. Blanchard i Giavazzi
[2002]), znajomość lokalnych realiów nadal skłania ludzi do lokowania oszczędności u siebie,
nawet jeżeli za granicą mogłyby im przynieść większy dochód (zob. np. Mussa i Goldstein
[1993]). Szczególne trudności z przyciąganiem oszczędności zagranicznych mają kraje, które
przeszły kryzysy makroekonomiczne (informacje o takich kryzysach docierają za granicę
dużo łatwiej niż o tym, do jakich zmian doprowadziły w polityce gospodarczej i
kształtujących ją instytucjach). Kryzysy takie mogą również na długo obniżyć krajowe
oszczędności (zob. np. rozdział o Meksyku i przytoczone w nim dane o zmianach stopy
oszczędności w okresie stabilizacji gospodarki po kryzysach z lat 80.). Innym czynnikiem
mogącym je ograniczać, mimo wysokiej zyskowności prywatnych inwestycji, jest rozdęte
państwo socjalne. Osłabia ono zapobiegliwość, będącą ważnym motywem gromadzenia
oszczędności (zob. np. rozdział o Chinach, w których działanie odwrotne, tzn. zniesienie
państwa socjalnego na przełomie lat 70. i 80., przyczyniło się do wzrostu stopy oszczędności
do bardzo wysokiego poziomu

44

). W końcu ważnym czynnikiem redukującym oszczędności

jest deficyt fiskalny. Teoretycznie, można sobie wyobrazić sytuację, w której ludzie w
odpowiedzi na deficyt budżetu zwiększają swoje oszczędności na tyle, aby sfinansować z nich
przyszłe wyższe podatki – nakładane na nich w momencie spłaty zaciąganego dzisiaj długu
publicznego (zob. Barro [1974]). W takim przypadku deficyt nie ograniczałby oczywiście puli
oszczędności finansujących inwestycje przedsiębiorstw. Ale aby oszczędności wzrosły o tę
samą wielkość co deficyt, wszyscy musieliby, po pierwsze, mieć świadomość, że dzisiejszy
deficyt oznacza wyższe podatki w przyszłości, po drugie, już dziś silnie przejmować się
przyszłymi wyższymi podatkami i, po trzecie, mieć na tyle wysokie dochody, aby móc
swobodnie zwiększyć oszczędności [Rzońca, 2007]

45

.

Przejdźmy teraz do drugiej grupy systemów instytucjonalnych blokujących wzrost

gospodarczy oparty na innowacjach, tj. systemów, które tworzą bariery osłabiające bodźce dla
innowacji, ale niekoniecznie obejmują stopę inwestycji. Ich cechą wspólną – co pokazujemy

podatków, tym silniej państwo musi opodatkowywać sektory o wysokiej innowacyjności, aby uzyskać określone dochody. W ten sposób
jednak dodatkowo zniechęca do innowacyjnych inwestycji na rzecz inwestycji, przy których łatwiejsze jest uchylanie się od podatków.

43

Poza tym, z finansowaniem inwestycji z zagranicznych oszczędności wiążą się co najmniej dwa problemy. Po pierwsze,

zagraniczni właściciele kapitału, jak wszyscy inni, oczekują, że będzie im przynosił dochód. Tak więc jeżeli inwestycje finansuje się z
zagranicznych oszczędności, to w dłuższej perspektywie tylko część ze zwiększonego dzięki nim dochodu pozostaje w kraju. Jest to ta część,
która służy wynagrodzeniu pracowników zatrudnionych przy produkcji uruchomionej w wyniku nowych inwestycji. Przeciętnie wynosi ona
około dwóch trzecich całości dochodu wypracowanego w gospodarce. Pozostałą jedną trzecią dochodu otrzymują zagraniczni właściciele
oszczędności (zob. np. rozdziały o Portoryko i Estonii oraz dane na temat PKB i PNB w tych krajach). Po drugie, zagraniczni właściciele
mogą – w przypadku niekorzystnego rozwoju sytuacji w danym kraju – szybciej zdecydować się na wycofanie z niego swojego kapitału niż
właściciele krajowi, pogłębiając tym samym skalę pierwotnych zaburzeń w gospodarce (zob. np. rozdział o Meksyku, w którym gwałtowne
odpływy kapitału/zatrzymanie napływu skutkowało powtarzającymi się kryzysami walutowymi). Najtrudniej jest szybko wycofać
bezpośrednie inwestycje zagraniczne. Ale trudno o ich wysoki poziom bez dużych krajowych oszczędności (zob. np. Aghion, Comin, Howitt
[2006]). Co więcej, jak pokazują badania, inwestycje zagraniczne przynoszą najwięcej korzyści gospodarce, kiedy są finansowane z
krajowych oszczędności, są wtedy bowiem czystym importem bardziej zaawansowanych technologii i nie powodują istotnych wahań kursu
walutowego.

44

Zwiększenie, po likwidacji państwa socjalnego, znaczenia zapobiegliwości jako motywu gromadzenia oszczędności nie było

oczywiście jedynym czynnikiem odpowiadającym za wzrost stopy oszczędności w Chinach do wysokiego poziomu. Jeszcze ważniejszą rolę,
szczególnie w ostatnich latach, odegrał wzrost oszczędności przedsiębiorstw. Ale i on, przynajmniej w części, był spowodowany zniesieniem
większości wydatków socjalnych (jak również uelastycznieniem rynku pracy). Działania te pomagały przedsiębiorstwom utrzymywać koszty
pracy na niskim poziomie, a w efekcie osiągać wysokie zyski będące podstawą ich oszczędności.

45

Nie są to jedyne warunki, od których spełnienia krytycznie zależy wystąpienie równoważności Ricardiańskiej. Wśród innych

trzeba wymienić chociażby brak wpływu podatków na decyzje ekonomiczne gospodarstw domowych. Większość badań empirycznych
wskazuje, że w krajach rozwiniętych, w których gospodarstwom domowym łatwiej odłożyć część dochodu, zwiększają one swoje
oszczędności o wielkość równą 20–50% przyrostu deficytu (zob. np. Gale i Orszag [2003]). Tym samym, pula oszczędności mogących
finansować inwestycje zmniejsza się o wartość równą 50–80 proc. wielkości deficytu. Wciąż jednak zagadnienie równoważności
Ricardiańskiej jest przedmiotem sporów wśród ekonomistów (zob. np. Elmendorf i Mankiw [1998]).

background image

18

poniżej – są poważne ułomności raczej w strukturze praw własności niż w stopniu ich
ochrony

46

.

Jeden z takich systemów analizują Parente i Prescott [1999; 2000]

47

. Wskazują oni na

powszechne i długo utrzymujące się stosunki pracy, które utrwalają stosowanie
nieefektywnych technologii utrudniając przepływ siły roboczej w obrębie sektorów oraz
między sektorami. Przytaczają oni przykład Indii pod rządami brytyjskimi

48

. Kraj ten nie był

w stanie wprowadzić bardziej zaawansowanych technologii brytyjskich do przemysłu
tekstylnego, mimo że był otwarty na napływ kapitału z Wielkiej Brytanii, a brytyjskie
technologie były z sukcesem wprowadzane w państwach o podobnym poziomie rozwoju co
Indie, np. w Japonii. Podkreślają, że aby stosunki pracy stały się skuteczną barierą dla
innowacji

49

, muszą być chronione przez państwo

50

.

Ochrona taka musi zawierać ograniczenia dla krajowej i zagranicznej konkurencji, tzn.

zapewniać pozycję monopolistyczną ociężałym krajowym przedsiębiorstwom. W
przeciwnym razie wejście nowych firm, krajowych lub zagranicznych, podważyłoby
zyskowność przedsiębiorstw stosujących sztywne, antyinnowacyjne metody pracy, a w
efekcie wypchnęłoby je z rynku. To spostrzeżenie można uogólnić. Elementem każdej
instytucjonalnej bariery dla efektywności jest – na mocy funkcjonalnej konieczności –
ochrona przed konkurencją (rozumiana szeroko, tj. obejmująca subsydia dla nieefektywnych
przedsiębiorstw)

51

. Przykładem takiej instytucjonalnej bariery jest własność państwowa. Z

jednej strony, państwo nie pilnuje, aby będące w jego gestii zasoby pracy i kapitału były w
pełni wykorzystywane. Na sprawujących władzę w państwie nie działają bowiem bodźce,
które zmuszałyby ich do dbania o zyski kontrolowanych przedsiębiorstw. Z drugiej strony,
może ono uchronić przed upadkiem przedsiębiorstwa chronicznie ponoszące straty (a w więc
takie, których produkty są dla klientów mniej warte niż koszty użytkowanych przez nie
zasobów). Bez państwowych subsydiów, czy umorzeń podatków, kapitał oraz pracownicy
tych przedsiębiorstw przepłynęliby do firm, których produkty są na tyle cenione przez
klientów, że mogą samodzielnie opłacić używany przez siebie kapitał oraz zatrudnionych
ludzi.

Sytuacja opisana przez Parente i Prescotta obejmuje sztywne stosunki pracy oraz – jako

ich konieczne dopełnienie – prawa monopolowe przyznane krajowym firmom, skrępowanym
przez te stosunki. Autorzy podkreślają we wnioskach swojej pracy [1999, s. 1231], że: „Jak
dotychczas, wsparcie dla poglądu, że prawa monopolowe mogą prowadzić do dużych
nieefektywności i hamować rozwój gospodarczy, miało charakter empiryczny. Teoria nie
dostarczała żadnego ekonomicznego mechanizmu, za którego pośrednictwem monopol mógł
nieść za sobą poważne skutki. W tym opracowaniu przedstawiamy mechanizm powodujący,

46

To może wyjaśniać, dlaczego w świetle badań empirycznych dla długofalowego wzrostu gospodarczego ważniejsza jest

właściwa konstrukcja praw własności niż odpowiedni stopień ich ochrony (co nie oznacza, oczywiście, że stopień ochrony praw własności
nie ma znaczenie dla wzrostu gospodarki). Zobacz np. Acemoglu i Johnson [2005]. Autorzy ci wprowadzają co prawda nieco inny podział
instytucji: dzielą je na instytucje praw własności i instytucje kontraktowe. Przyjęte przez nich definicje obu grup instytucji są jednak zbliżone
do sposobu pojmowania w tym rozdziale konstrukcji praw własności i stopnia ich ochrony.

47

Sformalizowany model, który przedstawiają, jest stosunkowo prosty, np. nie zawiera kapitału. Jego rozszerzenie nie zmienia

jakościowo wniosków, a skutkuje nasileniem negatywnego wpływu praw monopolowych na efektywność gospodarki (zob. Herrendorf i
Teixeira [2003]; powołanie za: Parente i Prescott [2005], s. 1395).

48

Sztywne stosunki pracy nadal hamują rozwój Indii – zob. rozdział porównujący wyniki gospodarcze tego kraju z Chinami.

49

Ta bariera może być interpretowana albo jako czynnik eliminujący bardziej wydajne technologie ze zbioru dopuszczalnych

rozwiązań, albo jako czynnik, który obciąża ich wprowadzenie takim wysiłkiem, że ich użyteczność staje się mniejsza niż użyteczność
kontynuowania stosowania nieefektywnych technologii.

50

Można sobie oczywiście wyobrazić pewne szczególne przypadki, w których bardziej efektywna technologia nie zastępuje mniej

efektywnej, mimo że stosowanie tej drugiej wcale nie jest wspierane przez państwo. Taki przypadek może wystąpić np. wtedy, kiedy
korzyści z technologii zależą od powszechności jej stosowania; wówczas o tym, jaka technologia będzie używana, może zadecydować
termin jej wprowadzenia (zob. np. Arthur [1996]). Należy jednak podkreślić, że nawet jeśli siły rynkowe blokują wprowadzenie bardziej
efektywnej technologii w szczególnych przypadkach, to państwo może to zrobić w każdej sytuacji.

51

Z kolei bariery pozainstytucjonalne (np. zmowy przedsiębiorstw używających starych technologii lub protesty zatrudnionych w

nich pracowników) dla efektywności w ogóle, a dla wprowadzania nowych technologii w szczególności najczęściej okazują się nieskuteczne
(zob. np. Mokyr [2005, s. 1167-1168], który zasadność tego twierdzenia pokazuje w kontekście rewolucji przemysłowej w Wielkiej
Brytanii).

background image

19

ż

e prawa monopolowe mają silny wpływ na łączny produkt”. Ale Parente i Prescott zajmują

się szczególnym przypadkiem, w którym prawa monopolowe są dopełnieniem sztywnych
stosunków pracy. Przypadek ten nie pozwala stwierdzić, jaki jest ich wpływ na wzrost
gospodarczy przy braku sztywnych stosunków pracy ani za pośrednictwem jakich
mechanizmów oddziałują na bodźce do innowacji. Literatura teoretyczna na ten ważny temat
jest zaskakująco uboga. Zajmuje się ona głównie kosztami monopolu w ujęciu statycznym. W
dalszej części tego podrozdziału rozróżniamy dwa rodzaje systemów instytucjonalnych o
zmonopolizowanych rynkach produktów i wskazujemy mechanizmy, za których
pośrednictwem systemy te hamują innowacje.

Pierwszy system można nazwać systemem prywatnych monopoli. W tym systemie

producenci mają prywatne prawa własności, ale nie są wystawieni na konkurencję.
Konkurencja jest kolejnym pojęciem, które, choć szeroko opisywane, wymaga
dokładniejszego zdefiniowania. Pojmujemy ją jako mechanizm bodźców do produktywnych
działań i realokacji czynników wytwórczych. Bodźce i realokacja jako funkcje konkurencji są
ze sobą organicznie powiązane: konkurencja działa na przedsiębiorstwa jako mechanizm
bodźców, tylko wtedy, kiedy mogą one przyciągnąć czynniki wytwórcze, aby spełnić swoje
zamierzenia. Aby konkurencja istniała w takim sensie, muszą być spełnione jednocześnie trzy
warunki [Balcerowicz, 1995]:

1) kupujący muszą mieć swobodę wyboru między alternatywnymi produktami;

2) wśród producentów muszą być przedsiębiorstwa zdolne i skłonne do podjęcia
działań prowadzących do wyników, dzięki którym mogą przyciągać popyt i wywierać w ten
sposób presję na innych producentów;
3) zmiany w popycie muszą mieć istotny wpływ na bodźce działające na producentów,
którzy doświadczają tych zmian.

Jeżeli chociaż jeden z tych warunków nie jest spełniony, to konkurencja nie może

działać jako mechanizm bodźców i realokacji. Istnieje kilka systemów instytucjonalnych, w
których co najmniej jeden z tych warunków nie zachodzi.

Kupujący nie mogą wybierać między alternatywnymi produktami w przypadku silnych

barier wejścia do poszczególnych sektorów (zob. np. rozdział o Indonezji, której gospodarka
w latach 70. została zdominowana przez prywatne konglomeraty) lub małych rozmiarów
gospodarki przy jednoczesnym jej zamknięciu na zewnętrzną konkurencję (zob. np. rozdział o
Kostaryce, która aż do kryzysów z lat 80. prowadziła politykę substytucji importu). Ale nawet
jeśli na danym rynku działa wielu producentów, konkurencja też może nie istnieć. Dzieje się
tak wtedy, kiedy producenci są skrępowani restrykcyjnymi regulacjami dotyczącymi np. cen
czy jakości. Tak było w przypadku średniowiecznych cechów. Tak jest również na rynkach
wielu usług – także w krajach wysoko rozwiniętych (zob. np. rozdział o Szwajcarii w części
dotyczącej wolniejszego wzrostu produktywności czynników wytwórczych w tym kraju w
porównaniu z Austrią w latach 1991–2003). Konkurencja nie będzie właściwie działać także
wtedy, kiedy przedsiębiorstwa nie mogą prowadzić ekspansji (na skutek np. usztywnień na
rynkach czynników wytwórczych – zob. np. rozdział o Indiach, w których przedsiębiorstwa
musiały się zmagać z regulacjami silnie usztywniającymi rynek pracy i dużymi restrykcjami
przy inwestycjach, a jednocześnie miały utrudniony dostęp do finansowania zewnętrznego na
skutek odwlekania liberalizacji rynków finansowych). Wreszcie trudno mówić o konkurencji,
jeśli porażka rynkowa nie wiąże się z poważnymi konsekwencjami ( choćby z powodu braku
skutecznego prawa upadłościowego – zob. np. rozdział o Słowenii).

Za częścią z opisanych powyżej przypadków stoją te same mechanizmy co za

sztywnymi stosunkami pracy analizowanymi przez Parente i Prescotta [1999; 2000]. Na
przykład skutecznie egzekwowane restrykcyjne regulacje dotyczące cen lub jakości dóbr
obciążają innowacyjne propozycje takim ryzykiem kar w kategoriach EM lub wymagają tak
dużego dodatkowego E, że oczekiwana użyteczność z ich wprowadzenia spada poniżej

background image

20

użyteczności kontynuowania działalności rutynowej

52

. Z analitycznego punktu widzenia

bardziej interesujący jest jednak przypadek trwałych monopoli, które mają pełną swobodę
innowacji, tzn. nie są poddane żadnym regulacjom zawężającym możliwości ich
wprowadzania

53

. Patrząc na system instytucjonalny zdominowany przez takie monopole,

można stwierdzić, że ogranicza/uniemożliwia on działanie co najmniej dwóch ważnych
kanałów powstawania wynalazków i wprowadzania innowacji. Po pierwsze, szanse na
wynalezienie lub zaadaptowanie nowych technologii mogą zależeć nie tylko od wielkości
nakładów na badania i rozwój (jak często zakłada się w modelach endogenicznego wzrostu),
ale też od liczby jednostek zaangażowanych w badania i testowanie nowych możliwości
[Gomułka, 1990]. Duża liczba tych jednostek – wyróżnik konkurencji – powinna w
szczególności skracać okres, w którym są rozpoznawane najpoważniejsze błędy w użyciu
nowej technologii, a w rezultacie – przyspieszać nadejście momentu, od którego jest ona
stosowana na tyle efektywnie, że pozwala zwiększyć produktywność czynników
wytwórczych. Po drugie, radykalne innowacje są często wprowadzane przez nowe
przedsiębiorstwa [Jovanovic i Rousseau, 2005, s. 1200–1202]

54

, które, decydując o

kierunkach poszukiwania nowych rozwiązań technologicznych, nie są „skrępowane”
myśleniem o dotychczas stosowanych technologiach, w tym nie biorą pod uwagę skutków
innowacji dla zysków/wartości kapitału używanego przez firmy działające wcześniej na
danym rynku (por. np. Arrow [1962]). Z tych dwóch powodów system prywatnych monopoli
powinien być mniej innowacyjny niż system ze swobodą wejścia do poszczególnych
sektorów i konkurencją. Aby jednak twierdzenie to było prawdziwe, monopol nie może
wykazywać wyraźnie większej skłonności i zdolności do innowacji niż przeciętne
przedsiębiorstwo wystawione na konkurencję. Tymczasem niektórzy ekonomiści twierdzą za
Schumpeterem [1942], że pewien stopień siły monopolistycznej (ale nie trwały monopol)
może sprzyjać innowacjom. Docieramy tutaj do najsłabiej zbadanego związku między
stopniem zmonopolizowania gospodarki a jej innowacyjnością. Badania empiryczne
jednoznacznie rozstrzygają, że prywatne przedsiębiorstwa działające w warunkach
konkurencji są bardziej innowacyjne niż monopole (zob. np. Nickell [1996]), ale teoria ma
problem z udowodnieniem, dlaczego tak się dzieje. Z jednej strony, wskazuje na przykład, że
bodźce monopolu do innowacji powinna wzmacniać skala nadzwyczajnych zysków, jakie
może on czerpać z innowacji (zob. np. Aghion i Howitt [1992]). Z drugiej strony, wynika z
niej, że w warunkach doskonałej konkurencji, ze względu na charakteryzujące ją
wynagradzanie czynników wytwórczych ich krańcowymi produktami, nie ma możliwości
opłacenia działalności wynalazczej bez poniesienia strat (zob. np. Jones [2005]).

Jedną z (teoretycznych) możliwości wyjaśnienia, dlaczego monopole są mniej

innowacyjne od przedsiębiorstw działających w warunkach konkurencji, jest założenie, że
mają one pewien poziom aspiracji w stosunku do EM, który mogą łatwo osiągnąć bez
innowacji i bez związanego z nimi wysiłku i ryzyka. To wyjaśnienie, w duchu Herberta
Simona, może trafnie opisywać pewne rzeczywiste sytuacje. Ale nie określa, co decyduje o
poziomie aspiracji.

52

Wpływ tych regulacji na innowacje zależy od skuteczności ich egzekwowania. Na przykład wraz ze zmniejszaniem się siły

cechów zaczęło spadać znaczenie regulacji cechowych jako bariery dla innowacji. Ten przykład pokazuje ponownie, że wpływ zmian w
skuteczności egzekwowania prawa na wyniki gospodarcze zależy od jego treści.

53

Trzeba jednak zauważyć, że nadaniu przedsiębiorstwu przez państwo siły monopolowej często towarzyszą różne regulacje

ograniczające swobodę jego działania (np. wysokość cen lub stopy zysku), których wprowadzanie jest uzasadniane chęcią zmniejszenia tej
siły. Między restrykcyjnymi regulacjami a monopolem występuje więc podwójny związek: z jednej strony, takie regulacje wymagają, aby
dotknięte nimi przedsiębiorstwa były chronione przed konkurencją, z drugiej natomiast strony, monopole, kiedy już powstaną, są często
poddane takim regulacjom, aby – w zamierzeniu – chronić klientów monopolu przed jego siłą

54

Powinien to być wystarczający argument przemawiający za promowaniem rynkowej konkurencji przynajmniej w krajach nie

zbliżających się do granicy możliwości technologicznych. Nawet gdyby przyjąć – w sprzeczności z doświadczeniem – że nowe technologie
opracowują głównie monopole, to dla krajów nie osiągających granicy technologicznej byłoby to bez znaczenia; dla nich ważne jest bowiem
przede wszystkim wysokie tempo wprowadzania technologii powstałych i przetestowanych gdzieindziej, a to może zapewnić ciągłe
wchodzenie na rynek nowych firm, które ze swej natury nie przejmują się kosztami utopionymi we wcześniejszych technologiach.

background image

21

Można jednak wskazać mechanizmy osłabiające bodźce monopoli do innowacji bez

odwoływania się do pojęcia satysfakcjonującego zysku i generalnie – poziomu aspiracji.

Trwały monopol zwykle ma podstawy instytucjonalne, a siły polityczne, które

zapewniają mu ten przywilej, mogą nakładać na niego pewne obowiązki. Innymi słowy, aby
wyjaśnić jego zachowanie, trzeba pamiętać, że jest on faktem politycznym, który może mieć
pewne polityczne konsekwencje. Jedną z takich prawdopodobnych konsekwencji jest
odpowiedzialność monopolisty za nieprzerwane dostawy dobra, na którego wytwarzanie ma
on monopol. Rządzący, przyznając monopol, biorą bowiem na siebie odpowiedzialność
wobec społeczeństwa za takie dostawy. Innowacje, w odróżnieniu od technologicznego status
quo
, mogą się skończyć techniczną porażką. Ryzyko porażki jest tym większe, im bardziej
radykalny mają one charakter. W rezultacie odpowiedzialność za nieprzerwane dostawy może
obciążać pieniężną nagrodę za udaną radykalną innowację tak wysokim ryzykiem, że jej
oczekiwana użyteczność spadnie poniżej użyteczności stosowania dotychczasowej
technologii lub wprowadzania niewielkich zmian, które nie zwiększają w sposób istotny
produktywności.

Nawet gdyby monopol nie ponosił odpowiedzialności za ciągłość dostaw, można

wskazać inne mechanizmy osłabiające jego bodźce do innowacji. Oczekiwana użyteczność
alternatywnych działań zależy nie tylko od EM, ale także od innych motywatorów, włączając
w to E (zob. podrozdział 2.3). Innowacje wymagają poniesienia dodatkowego wysiłku w
porównaniu do rutynowej działalności. Ten wymagany wysiłek zwykle rośnie wraz ze
stopniem technicznej nowości innowacyjnych propozycji. Można założyć, że jest on podobny
w przypadku monopolu i konkurencji. Ale tylko w przypadku konkurencji zmniejsza on
ryzyko, że przedsiębiorstwo zostanie wyprzedzone przez konkurenta we wprowadzeniu
innowacji. Ryzyko to rośnie wraz z upływem czasu od ostatniej innowacji, zmniejszając
oczekiwaną użyteczność działań rutynowych. To sukcesywne zmniejszanie się oczekiwanej
użyteczności działań rutynowych może doprowadzić to tego, że w pewnym momencie
spadnie ona poniżej oczekiwanej użyteczności innowacji, mimo wysiłku wiążącego się z jej
wprowadzeniem. Ponadto im bardziej nowa technologia odbiega od wcześniej stosowanych,
tym mniejsze jest ryzyko, że zostanie niskim kosztem skopiowana przez konkurentów

55

.

Natomiast w przypadku monopolu stosowanie stale tej samej technologii w ogóle nie jest
ryzykowne. Również skala skoku technologicznego na skutek innowacji nie ma znaczenia dla
przewagi monopolu nad konkurencją, bo ta nie istnieje. Natomiast im ten skok jest większy,
tym wyższe jest ryzyko, że część wcześniej zgromadzonego majątku produkcyjnego, a także
wiedzy o tym, jak z niego korzystać, stanie się bezużyteczna, co obniża oczekiwaną
użyteczność radykalnych innowacji dla monopolu ze względu zarówno na spadek EM, jak i
na wzrost E

56

. Z kolei odwlekanie innowacji, umożliwiając zdobycie więcej informacji o jej

potencjalnych skutkach, pozwala monopolowi zmniejszyć ryzyko popełnienia błędu, co
zwiększa oczekiwaną użyteczność ze względu na wzrost EM. Wszystko to osłabia bodźce
monopolu do wprowadzania innowacji – szczególnie tych radykalnych, które wymagają

55

Boldrin i Levine [2002] stwierdzają, że trudności w kopiowaniu innowacji przez konkurentów są na tyle silnym bodźcem do ich

wprowadzania, że dla poprawy wyników gospodarczych należałoby nawet całkowicie znieść ochronę patentową wynalazków. Zupełny brak
takiej ochrony występował np. w Holandii i Szwajcarii w XIX wieku i nie miał tam negatywnego wpływu na tempo postępu technicznego
(zob. Schiff [1971]; powołanie za Mokyr [2005, s. 1166]). Przegląd argumentów za i przeciw ochronie praw intelektualnych wykracza poza
ramy tego rozdziału i książki. Możemy jedynie stwierdzić, że jej znaczenie dla wzrostu gospodarczego wydaje się przedmiotem raczej
nasilających się niż słabnących kontrowersji w ekonomii.

56

Ponieważ przedsiębiorstwa nie biorą pod uwagę wpływu ich innowacji na zyski/wartość kapitału zakumulowanego przez inne

przedsiębiorstwa, tempo wprowadzania innowacji w warunkach konkurencji może być teoretycznie zbyt wysokie z punktu widzenia
maksymalizacji społecznej użyteczności. Nie analizujemy tego zagadnienia szerzej, gdyż analiza w tej książce koncentruje się na wzroście
gospodarki. W odróżnieniu od społecznej użyteczności jest to wielkość obserwowana, a ponadto – ogólnie rzecz biorąc – pozytywnie
wpływająca na społeczną użyteczność. Ponadto szacunki społecznej stopy zwrotu z działalności badawczo-rozwojowej, znacznie
przekraczające prywatną stopę zwrotu, wskazują, że możliwość zbyt wysokiego tempa innowacji nie jest problemem, który występowałby w
praktyce (zob. np. Jones i Williams [1998]). Inaczej mówiąc, tempo wprowadzania innowacji nigdzie nie jest na tyle wysokie, aby związane
z nim ewentualne negatywne efekty zewnętrzne w postaci spadku wartości majątku zgromadzonego przez społeczeństwo w przeszłości
przeważyły nad pozytywnymi efektami zewnętrznymi, polegającymi np. na dyfuzji wiedzy o tym, jak wytwarzać efektywniej.

background image

22

dużego wysiłku i z którymi wiąże się wysokie ryzyko utraty wartości zakumulowanego
wcześniej kapitału.

Różnica w oczekiwanej użyteczności innowacji między przedsiębiorstwem działającym

w warunkach konkurencji a monopolem wzrosłaby, gdyby przyjąć, że przedsiębiorstwa wcale
nie są neutralne wobec ryzyka, ale podobnie jak gospodarstwa domowe wykazują do niego
pewną awersję, toteż w rezultacie, są skłonne zrezygnować z części zysków w zamian za
zwiększenie stopnia pewności co do ich wysokości. Jak pokazaliśmy powyżej, w przypadku
konkurencji innowacje pozwalają na ograniczenie niektórych rodzajów ryzyka, podczas gdy
dla monopolu są one wyłącznie jego źródłem (np. powodują ryzyko spadku wartości
dotychczasowego majątku zgromadzonego przez monopol). Ta różnica mogłaby być jeszcze
większa, gdyby przyjąć, że przedsiębiorstwa potrafią „oswoić się” z ryzykiem, jeśli doznają
zmian. Inaczej mówiąc, ewentualna awersja do ryzyka przedsiębiorstw, które w warunkach
konkurencji są dotykane przez liczne zmiany, powinna być mniejsza niż monopolu mogącego
w dużym stopniu kontrolować zarówno liczbę, jak i skalę zmian.

W sumie, jeśli się weźmie pod uwagę różne możliwe kanały oddziaływania monopoli

na innowacje, instytucjonalne systemy prywatnych monopoli muszą się charakteryzować
barierami osłabiającymi bodźce do innowacji, a w efekcie hamować wzrost gospodarczy
oparty na innowacjach w porównaniu z systemami zapewniającymi rynkową konkurencję.

Przechodząc do analizy gospodarki centralnie planowanej, można wskazać na dwie

zasadnicze cechy różniące ją od systemów prywatnych monopoli. Po pierwsze,
przedsiębiorstwa monopolistyczne są własnością państwa, a nie prywatnych inwestorów. Po
drugie, centralne planowanie zastępuje rynek jako mechanizm koordynacji. Rzut oka na
historię myśli ekonomicznej prowadzi do zaskakującego wniosku: o ile żaden z wybitnych
ekonomistów nie uważał systemu (trwałych) prywatnych monopoli za sprzyjający innowacji i
wzrostowi gospodarki, o tyle wielu z nich wierzyło w potencjał innowacyjny gospodarki
centralnie planowanej. Ponieważ nie upatrywali w trwałych monopolach, prywatnych czy
państwowych, siły napędowej innowacji, ich optymizm co do zdolności gospodarki centralnie
planowanej do wprowadzania innowacji musiał wynikać z wiary, że rynkowa konkurencja nie
jest konieczna dla wzrostu gospodarki opartego na innowacjach i może ją skutecznie zastąpić
mechanizm nakazowy. To przekonanie wyraził np. Schumpeter [1962], który utrzymywał –
jak wspomnieliśmy w rozdziale 1 – że w socjalizmie innowacje mogą być rozpowszechniane
poprzez instrukcje wydawane przez rządzących menedżerom państwowych przedsiębiorstw.

Wcześni krytycy socjalizmu, jak Brutzkus, von Mises i Hayek, nie mieli takich iluzji i

ostrzegali, że gospodarka centralnie planowana będzie się zmagała z problemem
biurokratyzacji i unikania podejmowania ryzyka. Doświadczenie rzeczywiście pokazało, że
mechanizm nakazowy, zamiast być efektywnym substytutem rynkowej konkurencji, jest
ź

ródłem dodatkowych problemów, które sprawiają, że gospodarka centralnie planowana

okazuje się jeszcze mniej innowacyjna niż systemy prywatnych monopoli (zob. Balcerowicz
[1995]). Po pierwsze, do wprowadzenia w niej innowacji niezbędny jest większy wysiłek niż
w systemie prywatnych monopoli – chociażby ze względu na niedobory oraz usztywnienia
socjalne, jakie w niej występują. Po drugie, mechanizm nakazowy skłania menedżerów do
przygotowywania planów w taki sposób, aby nie mieć kłopotów z ich realizacją; w rezultacie
niechętnie uwzględniają w nich innowacje, gdyż skutków innowacji nie da się zawsze
bezbłędnie przewidzieć. Biorąc pod uwagę asymetrię informacji na niekorzyść centralnych
planistów, nie są oni w stanie przeciwdziałać skutkom bodźców odczuwanych przez
podległych im menedżerów. W efekcie przyjmowane plany, zamiast pobudzać innowacje,
prowadzą do ich unikania i masowej nieefektywności – niepełnego wykorzystania czynników
wytwórczych, dającego pewność wykonania planu zarówno w bieżącym, jak i w przyszłych
okresach, a także do kryzysów makroekonomicznych (zob. np. rozdziały o doświadczeniach
Indonezji na początku lat 60. oraz Chile i Pakistanu na początku lat 70. w związku z próbami

background image

23

budowania zrębów takich systemów). Inaczej niż zwykło się zakładać w modelach, centralni
planiści nie są ani wszechwiedzący, ani bezinteresowni (co dobrze pokazują wspomniane
przykłady).

Dotychczas koncentrowaliśmy się na systemach instytucjonalnych hamujących wzrost

oparty na innowacjach albo dlatego, że ograniczają inwestycje – także te niezbędne do
wprowadzenia innowacji, albo dlatego, że tworzą taką strukturę bodźców, przy której
oczekiwana użyteczność innowacji jest mniejsza niż działań rutynowych. Opisane systemy
zawierają większość rozwiązań instytucjonalnych hamujących wzrost gospodarczy we
współczesnym świecie. Dla dopełnienia analizy trzeba jednak wymienić jeszcze dwa inne
ź

ródła barier dla innowacji:

– możliwości alternatywne wobec innowacji mogą zawierać nie tylko działania

rutynowe, ale także podboje, eksploatację podporządkowanych terytoriów czy utrzymywanie
się z pieniędzy publicznych;

– normy społeczne mogą utrudniać podejmowanie działalności gospodarczej, w tym w

szczególności wprowadzanie innowacji.

Te dwie dodatkowe przyczyny niskiej innowacyjności mogą występować osobno lub

razem, wzmacniając się wzajemnie.

Baumol [2002] sugeruje, odwołując się do literatury historycznej, że wspólnie

występowały one np. w starożytnym Rzymie. Jego elity nie były zainteresowane działalnością
gospodarczą (z wyjątkiem posiadania ziemi), ponieważ miały do wyboru bardziej korzystne
(w kategoriach EM) możliwości: podbój i administrowanie podbitymi terytoriami. Ponadto
działalność gospodarcza nie cieszyła się społecznym uznaniem wśród rządzącej elity. W
rezultacie rządzące elity nie wprowadzały innowacji. Otwarte pozostaje pytanie, dlaczego
inne osoby nie angażowały się w innowacyjną działalność gospodarczą, która pozwoliłaby im
zgromadzić majątek i – podobnie jak w Wielkiej Brytanii w XIX wieku – dołączyć do elit.
Aby zapobiec takiemu poszerzaniu się elit (któremu towarzyszyłby wzrost gospodarki oparty
na innowacjach), musiały istnieć w Rzymie bariery dla społecznej mobilności oraz inne
bariery dla innowacji. Z kolei w Cesarstwie Chińskim ambitnym jednostkom bardziej od
wprowadzania innowacji opłacało się objęcie stanowiska cesarskiego urzędnika po
przebrnięciu przez odpowiednie egzaminy, dawało to bowiem możliwości bezkarnego
grabienia innowatorów [Baumol, 2002].

W pewnych systemach społeczne normy podkreślały wartość porządku i status quo, tym

samym utrudniając innowacje. Zmiany wywoływane przez innowacyjną konkurencję
uznawano za niemoralne. Idea postępu była obca wielu kulturom. Fascynujące pytanie, co
było źródłem takich norm i pod wpływem czego się zmieniały, wykracza jednak poza ramy
tego rozdziału i tej książki.

2.7. Przypadki przyspieszonego wzrostu gospodarczego


Wśród ekonomistów panuje pogląd, że przed 1500 rokiem jakość życia niewiele różniła

się między krajami oraz w czasie [Parente i Prescott, 2000], a później, aż do początków XIX
wieku, różnice rosły bardzo powoli. W 1500 roku dochód na mieszkańca w najbogatszym
regionie świata był dwukrotnie wyższy od dochodu w regionie najbiedniejszym. 300 lat
później dochód na mieszkańca był przeciętnie na świecie tylko o 1/5 wyższy niż w 1500 roku
[Ventura, 2005], a w najbogatszym regionie nie przekraczał trzykrotności dochodu w regionie
najbiedniejszym [Galor, 2005]. Można to wyjaśnić czynnikami instytucjonalnymi: przez
większość historii wszystkie społeczeństwa miały rozmaite opisane powyżej odmiany
systemów blokujących innowacje. Jeśli dochodziło do zmiany systemu, to na taki, który
również nie sprzyjał innowacjom. Takie transformacje systemowe można nazwać
bezproduktywnymi. Wspólnymi cechami tych systemów były:

background image

24

– niewłaściwa struktura praw własności, tj. taka, przy której nadmiernie

opodatkowywano indywidualne korzyści z własności, drastycznie ograniczano swobodę
prywatnych działań lub ustanawiano monopole;

– brak ochrony właściwie skonstruowanych praw własności .

Dodatkową rolę mogły w niektórych przypadkach odgrywać: dostępność lukratywnych

możliwości pozaekonomicznych oraz normy społeczne, piętnujące przedsiębiorczość, a w
szczególności wprowadzanie innowacji

57

.

Dopóki społeczeństwa na świecie żyły w systemach instytucjonalnych blokujących

innowacje, dopóty nowoczesny, tj. trwały i szybki, wzrost gospodarczy nie mógł się
rozpocząć. Pojawił się dopiero wtedy, kiedy jeden kraj, Wielka Brytania w XVIII wieku, oraz
kolonie zamieszkane przez jej obywateli, a następnie niektóre inne kraje europejskie, wyrwały
się z kręgu takich systemów. Pytanie, dlaczego wcześniej wszędzie funkcjonowały takie
systemy oraz czemu Wielka Brytania lub – ogólniej – kraje Zachodu zdołały pokonać siły,
które je podtrzymywały, należy do pytań najważniejszych i najszerzej dyskutowanych przez
historyków oraz przedstawicieli nauk politycznych i ekonomii instytucjonalnej (zob. np.
North [1990]; Rosenberg i Birdzel [1986]; Kutznets [1971], Jones [1981] oraz Mokyr [2005]).
Próba odpowiedzi na to pytanie wykracza poza ramy tego rozdziału i książki.

Wraz z pojawieniem się nowoczesnego wzrostu gospodarczego rozpoczął się okres

dywergencji i konwergencji, w których wyrażają się różnice między krajami w
długofalowym tempie wzrostu. Ścieżki wzrostu poszczególnych krajów przez ostatnie 200 lat
różniły się długością i rozkładem w czasie okresów stagnacji, przyspieszeń i spowolnień
wzrostu gospodarczego (zob. np. Maddison [1991]). Okresy przyspieszenia wzrostu w krajach
słabiej rozwiniętych nakładały się – co oczywiste – na okresy zmniejszania się ich dystansu
do światowego lidera pod względem dochodu na mieszkańca, podczas gdy okresy stagnacji i
poważnych spowolnień – z okresami zwiększania się tego dystansu lub co najmniej braku
tendencji do konwergencji. Ale światowy lider również doświadczał okresów przyspieszenia
wzrostu (np. Stany Zjednoczone w latach 90.); wtedy inne kraje oddalały się od niego pod
względem dochodu na mieszkańca, nawet jeśli nie obniżyło się tempo wzrostu ich gospodarek
(tak było np. w opisywanym w tej książce przypadku Portoryko w latach 90.).

Patrząc na rozkład w czasie tempa wzrostu gospodarczego w poszczególnych krajach,

można stwierdzić, że długofalowy wzrost może przyspieszyć przy różnych poziomach
początkowego dochodu. Dochód ten może być niski – jak np. w Chinach pod koniec lat 70.,
umiarkowany, jak np. w Estonii w drugiej połowie lat 90., lub wysoki, jak w nie analizowanej
w tej książce Irlandii pod koniec lat 80. To samo dotyczy okresów powolnego (lub ujemnego)
wzrostu. Przeżywały je kraje biedne, np. Haiti, kraje o umiarkowanym poziomie dochodu na
mieszkańca, np. Wenezuela od końca lat 70., ale również kraje zamożne, np. Nowa Zelandia
w latach 70. i 80. Wreszcie ścieżki wzrostu poszczególnych krajów wykazywały duże
wahania: np. Chiny do końca lat 70. traciły dystans do krajów najzamożniejszych, a w
ostatnich 30 latach szybko go nadrabiały. W Indonezji i Pakistanie powtarzały się po sobie
okresy stagnacji, a nawet załamań wzrostu gospodarczego oraz przyspieszeń. Wenezuela w
latach 50. nie była biedniejsza od Norwegii, ale od końca lat 70. jej gospodarka kurczy się,
zamiast rozwijać. Chile w latach 70. i 80. zostało dotknięte przez dwa potężne kryzysy, ale
dzięki późniejszemu szybkiemu rozwojowi stało się najzamożniejszym krajem Ameryki
Południowej. W Meksyku przez ostatnie 30 lat dochodziło do powtarzających się załamań we
wzroście gospodarczym, które tłumaczą dużą część olbrzymiej różnicy w poziomie dochodu
na mieszkańca w stosunku do Hiszpanii – różnicy, która do lat 60. w ogóle nie występowała.
Portoryko do końca lat 60. należało do najszybciej rozwijających się krajów na świecie, ale
potem stało się gospodarczym żółwiem, nie potrafiącym skrócić dystansu dzielącego go od

57

Współczesną odmianą systemu blokującego innowacje była gospodarka centralnie planowana. Ale w swojej istocie nie różniła

się ona zasadniczo od starszych systemów, które zakazywały prywatnej własności lub konkurencji.

background image

25

krajów wysoko rozwiniętych. Estonia i Słowenia (podobnie jak inne kraje socjalistyczne)
mniej więcej do połowy lat 90. rozwijały się wolniej od krajów Zachodu, ale później zdołały
znacznie zmniejszyć lukę w poziomie dochodu na mieszkańca w stosunku do tych krajów.
Szwajcaria w ostatnich 40 latach, kiedy dochodziło do pogorszenia koniunktury w światowej
gospodarce, cierpiała z tego powodu bardziej i dłużej od większości pozostałych krajów
wysoko rozwiniętych itd.

Powszechne funkcjonowanie do XIX wieku systemów instytucjonalnych blokujących

wzrost gospodarczy oparty na innowacjach wyjaśnia, jak stwierdziliśmy wcześniej, dlaczego
wzrost gospodarczy był wtedy powolny i nie występowały pod tym względem większe
różnice ani między krajami, ani między okresami. Ale wraz z pojawieniem się nowoczesnego
wzrostu gospodarczego systemy te nie stały się tylko ciekawostką historyczną. Nadal są
głównym wyjaśnieniem okresów stagnacji (spowolnień wzrostu)

58

.

Spowolnienia wzrostu mogą być wynikiem nie tylko długotrwałego funkcjonowania

systemów blokujących innowacje, ale także zmiany w kierunku dowolnej formy takiego
systemu, nawet jeśli ostatecznie nie zostanie on w pełni wprowadzony. Taką zmianą może
być poważne osłabienie bodźców związanych z własnością przez podniesienie wymuszanych
płatności, wprowadzenie regulacji ograniczających konkurencję w kraju lub z zagranicy lub
również zmniejszenie ochrony praw własności. Skutki dla wzrostu gospodarczego takich
zmian systemowych, podążających w kierunku ustanowienia państwa grabieżczego,
przeregulowanego lub upadłego są szeroko opisywane w literaturze empirycznej (zob. np.
Lewis [2004], Scarpetta i in. [2002]). Zmiany te mogą oczywiście nastąpić tylko w takich
krajach, które wcześniej miały właściwszą – z punktu widzenia bodźców do produktywnych
zachowań – strukturę praw własności lub skuteczniej ją chroniły. Ta książka pokazuje, że
bywają one wprowadzane w krajach na każdym poziomie rozwoju, choć w krajach wysoko
rozwiniętych dotyczą głównie struktury praw własności (tj. przybierają formę oficjalnych
podatków lub regulacji ograniczających zakres konkurencji), a nie stopnia ich ochrony.

W dalszej części tego podrozdziału koncentrujemy się na instytucjonalnych

determinantach okresów szybkiego wzrostu gospodarczego. Można je podzielić na dwie
kategorie:

– okresy, które generalnie obejmują całą ścieżką wzrostu danego kraju;
– okresy, w których ten szybki wzrost dotyczy tylko części tej ścieżki.

Okresy szybkiego wzrostu z pierwszej kategorii występowały w krajach, które od

początku utrzymywały system instytucjonalny z silnymi prawami własności (o właściwej
konstrukcji), ze związaną z nimi konkurencją oraz z dostateczną ochroną tych praw. Cechy
konstytutywne tych systemów dostarczają silnych bodźców nie tylko do innowacji
technologicznych, ale i do oddolnych zmian instytucjonalnych przejawiających się np. we
wprowadzaniu nowych typów organizacji lub umów. Systemy te – nazwijmy je liberalnymi –
są więc zdolne do oddolnej ewolucji dzięki swoim niezmiennym fundamentom (szerokiemu
zakresowi wolności gospodarczej oraz będących jej wynikiem stosunkowo wolnych i
elastycznych rynków działających w ramach prawa). Do tej kategorii należy niewiele krajów.
Potrafimy wskazać tylko dwa: Hongkong i – z pewnymi wahaniami – Stany Zjednoczone.
Nie należy tego interpretować jako argumentu przeciwko systemom liberalnym; nie można
mylić wartości z częstością występowania. Powinno to raczej skłaniać do refleksji nad tym,
dlaczego wolność gospodarcza była w historii tak trudno osiągalna i dlaczego, kiedy już ją
osiągnięto, okazywała się krucha.

Wyniki gospodarcze krajów, które zdołały utrzymać system bliski liberalnemu,

wskazują, że wyznacza on właściwy kierunek reform mających na celu szybki wzrost
gospodarczy oparty na innowacjach. Nie istnieje żaden jakościowo inny model, który, w

58

Nie oznacza to, że są one jedyną przyczyną pojawiania się takich okresów. Podobne skutki mogą mieć wojny. Wykoleić

gospodarkę mogą także silne wstrząsy. Jednak wiele wstrząsów ma krajowe, instytucjonalne korzenie.

background image

26

ś

wietle doświadczenia (i teorii ekonomii instytucjonalnej), mógłby odgrywać tę rolę równie

skutecznie. Gospodarki centralnie planowane zawiodły wszędzie, gdzie je wprowadzono.
Swoich ograniczeń dowiódł także niemiecki korporacjonizm (zob. Phelps [2006]) i Niemcy
rozpoczęły w ostatnich latach liberalizację gospodarki. Francja, inny przykład skrępowanej
gospodarki rynkowej, również podejmuje takie próby. Japonia, w której 20 lat temu
upatrywano następcy Stanów Zjednoczonych na pozycji światowego lidera „w niedalekiej
przyszłości”, okazała się gospodarką dualną, w której sektor eksportujący jest poddany
intensywnej konkurencji rynkowej i w efekcie wyróżnia się wysoką innowacyjnością, a sektor
usług charakteryzuje się niską produktywnością na skutek regulacji krępujących konkurencję
[Lewis, 2004]. Szwecja – kolejne państwo przedstawiane jako alternatywa dla systemu
liberalnego – osiągnęła status kraju zamożnego właśnie w warunkach liberalizmu. Następnie,
wraz z ekspansją państwa socjalnego i regulacji, tempo wzrostu jej gospodarki spadło poniżej
obserwowanego w innych krajach wysoko rozwiniętych. Kłopoty gospodarcze skłoniły
rządzących tym krajem do deregulacji i reformy sektora socjalnego. Różne tzw.
niekonwencjonalne rozwiązania instytucjonalne (niektóre z nich opisujemy poniżej) były albo
funkcjonalnymi ekwiwalentami rozwiązań liberalnych, albo przynosiły negatywne skutki
gospodarcze.

Druga kategoria okresów szybkiego wzrostu obejmuje dużo więcej krajów niż

pierwsza. Występowały one tam, gdzie wycofywano się z systemów instytucjonalnych
blokujących innowacje, wprowadzając w ich miejsce systemy bliższe systemowi liberalnemu.

2.8. Udane pakiety reform


Pakiet reform mających doprowadzić do trwałego przyspieszenia wzrostu

gospodarczego musi, po pierwsze, mieć odpowiedni kierunek, zakres oraz strukturę
czasową

59

. Te zagadnienia są przedmiotem ekonomii reform. Bada ona związki między

różnymi systemami instytucjonalnymi, indywidualnymi zachowaniami oraz osiąganymi
wynikami gospodarczymi, w tym długofalowym wzrostem gospodarczym jako naczelnym
celem zmian instytucjonalnych. Po drugie, pakietu reform o właściwej konstrukcji nie można
odwrócić. Tym problemem zajmuje się ekonomia polityczna reform. Analizuje ona związki
między czynnikami społeczno-politycznymi (protestami, naciskami, grupami interesu itp.)
oraz trwałością reform (ich zakotwiczaniem, albo – przeciwnie – osłabianiem lub wręcz
odrzuceniem).

Kierunek, zakres i strukturę czasowa pakietu reform, który w danych warunkach

początkowych może trwale poprawić wyniki gospodarcze, jeśli zostanie podtrzymany, trzeba
ustalić w pierwszej kolejności. Nie ma bowiem większego sensu wprowadzanie reform, które
nie są w stanie poprawić warunków życia ludzi; w takiej sytuacji kwestia trwałości reform
byłaby pozbawiona znaczenia (a raczej odgrywałaby negatywną rolę, gdyż trwałość
bezproduktywnych reform oznaczałaby brak szans na wprowadzenie zmian skutkujących
poprawą wyników gospodarczych). Ale reformy, które mogą się sprawdzić, jeżeli zostaną
podtrzymane, różnią się szansami na podtrzymanie. Te szanse mogą zależeć od zakresu oraz
struktury czasowej reform. Na przykład zmiany, które na początku wprowadzania pakietu
reform zmniejszają siłę zorganizowanych grup mogących sprzeciwiać się reformom,
zwiększają szanse na jego podtrzymanie. Udane reformy, których celem jest trwałe
przyspieszenie wzrostu gospodarki, muszą więc często mieć składnik polityczny, tzn. muszą
zmieniać układ sił wpływających na kształt rozwiązań instytucjonalnych. To pokazuje, że
ekonomia reform i ekonomia polityczna reform wzajemnie się przenikają. Ich nakładanie się
na siebie wynika także z tego, że im lepsze wyniki przynoszą reformy, dzięki odpowiedniemu
kierunkowi, zakresowi i strukturze czasowej, tym zwykle większe są szanse na ich

59

Używamy określenia struktura czasowa, a nie np. sekwencja, gdyż rozkład reform w czasie wcale nie musi być sekwencyjny.

background image

27

podtrzymanie i rozszerzenie.

Jednak trwałość reform nie jest prostą funkcją ich konstrukcji. Nie da się ekonomii

politycznej reform zupełnie zredukować do ekonomii reform: wyniki gospodarcze, które
wpływają na trwałość reform, zależą nie tylko od ich kierunku, zakresu i struktury czasowej,
ale i od warunków gospodarczych, w jakich się je wprowadza. W rezultacie podobny pakiet
reform może przynieść różne wyniki i mieć różne szanse na podtrzymanie w zależności od
warunków gospodarczych. Dobrym tego przykładem są reformy wprowadzone w Chinach
pod koniec lat 70. oraz w Rosji na początku lat 90. Poza tym, sytuacja społeczno-polityczna
ma też swoją własną dynamikę, niezależną od wyników gospodarczych, odmienną w różnych
krajach i w różnym czasie. Na przykład w zależności od historii kraju i sytuacji
geopolitycznej istnieją różne możliwości powiązania reform z innymi czynnikami,
pozytywnie lub negatywnie postrzeganymi przez społeczeństwo. Reformy rynkowe mogły
być pozytywnie łączone z przyszłym wejściem do Unii Europejskiej w krajach Europy
Ś

rodkowej (nawet jeśli samo członkostwo w UE oznaczało konieczność wycofania się z

części tych reform – zob. rozdział o Estonii). Z kolei np. w Rosji taki związek nie mógł
zaistnieć. Co gorsza, wolnorynkowe reformy mogły być obciążane winą za rozpad
sowieckiego imperium. Rozwój sytuacji politycznej oddziałującej na reformy zależy również
od osobowości ludzi, zarówno wprowadzających reformy, jak i kierujących oporem przeciw
nim. Ten czynnik także nie jest taki sam w różnych krajach i różnych okresach. Na przykład
w Chile przełom polityczny nie doprowadził do odwrotu od zdecydowanych
wolnorynkowych reform wprowadzonych w czasie dyktatury, ale do ich pogłębienia; z kolei
w Wenezueli, jeśli próbowano wprowadzać takie reformy, to niekonsekwentnie, a słabość
reformatorów wyniosła do władzy populistę Chaveza. Wreszcie różnice w bogactwach
naturalnych wywierają w poszczególnych krajach odmienną presję na wprowadzanie reform;
politycy w krajach zasobnych w surowce mają słabsze bodźce do poprawy rozwiązań
instytucjonalnych niż w krajach niemających bogactw naturalnych. Na przykład w Meksyku,
Wenezueli czy Indonezji okresom nadspodziewanie wysokich dochodów z eksportu ropy
naftowej towarzyszyło pogorszenie jakości polityki gospodarczej, często przekraczające
granice szaleństwa; jeżeli przeprowadzano tam wolnorynkowe reformy, to pod presją złej
sytuacji gospodarczej

60

.

W tym podrozdziale koncentrujemy się na ekonomii reform, tj. na określeniu kierunku,

zakresu i struktury czasowej pakietu reform, pozwalającego z dużym prawdopodobieństwem
– przy założeniu, że nie zostanie odwrócony – na (trwałe) przyspieszenie wzrostu
gospodarczego. Wspominamy jednak również o pewnych problemach z zakresu ekonomii
politycznej, nakładających się na zagadnienia badane przez ekonomię reform.

Udane reformy powinny przybliżać system instytucjonalny do systemu liberalnego.

Zależnie od specyfiki odziedziczonych rozwiązań instytucjonalnych taki kierunek reform
oznacza zmianę struktury praw własności przez zniesienie zakazu prywatnej własności,
prywatyzację, deregulację, obniżkę podatków i osłabienie pozycji fiskalnej państwa lub
wzmocnienie ochrony tych praw, jeśli mają one odpowiednią konstrukcję. Nie da się wskazać
ani jednego przykładu udanych reform, które miałyby przeciwny kierunek. Ekonomia
instytucjonalna potrafi wyjaśnić, dlaczego antyrynkowe zmiany nie mogą poprawić wyników
gospodarczych: osłabiają one bodźce do pracy, wynalazczości i innowacji, a także do
oszczędzania i inwestowania (zob. podrozdziały 2.5 i 2.6).

jednak

autorzy

61

upatrujący

w

rozwiązaniach,

które

nazywają

niekonwencjonalnymi, alternatywy dla liberalnych (klasycznych) recept. Podkreślają np., że
otwartość na handel międzynarodowy można osiągnąć nie tylko przez obniżki ceł i usuwanie

60

Inne dwa przykłady krajów eksportujących surowce, Australii i Chile, opisane w tej książce, pokazują jednak, że duże zasoby

naturalne nie muszą być klątwą, a okresy nadzwyczajnych wpływów z ich sprzedaży da się wykorzystać do wprowadzenia reform

61

Prominentnym przedstawicielem tej grupy jest Rodrik [2006].

background image

28

para- i pozataryfowych barier, ale także przez „zwrot opłat celnych, subsydia eksportowe,
specjalne strefy ekonomiczne” itd. Utrzymują, że w Chinach tworzenie quasi-prywatnych
przedsiębiorstw na terenach wiejskich (TVE) było efektywnym substytutem otwartej
prywatyzacji [Rodrik, 2006]. Chwalą też np. chiński system podwójnych cen istniejący do
1985 roku jako metodę na ich liberalizację bez wywoływania napięć społecznych. Ogólnie
mówiąc, twierdzą, że odmienne rozwiązania instytucjonalne mogą przynieść podobne wyniki
gospodarcze.

Takie twierdzenie skłania jednak do dwóch pytań:

1. Jak dalece różnią się te niekonwencjonalne rozwiązania od klasycznych?
2. Czy znacząco różne rozwiązania instytucjonalne mogą przynieść podobne rezultaty?

Gdyby znacząco różne rozwiązania instytucjonalne mogły – w takich samych

warunkach – prowadzić do podobnych indywidualnych zachowań i w efekcie dawać takie
same wyniki, same te rozwiązania byłyby pozbawione znaczenia. Jednak doświadczenie
przeczy takiemu nihilizmowi instytucjonalnemu

62

. Wydaje się, że zwolennicy podejść

niekonwencjonalnych mają na myśli, nie wypowiadając tego wprost, że pewne różnice w
instytucjach są nieistotne, ponieważ niektóre instytucje różniące się pod względem kategorii
nominalnych (prawnych), są funkcjonalnie równoważne, tj. podobnie kształtują bodźce i w
efekcie prowadzą do takich samych zachowań i wyników gospodarczych (w podobnych
warunkach)

63

. Nie da się zaprzeczyć takiej możliwości. Prawdziwym wyzwaniem jest jej

empiryczne

potwierdzenie,

ale

autorzy

opowiadający

się

za

rozwiązaniami

niekonwencjonalnymi najczęściej przyjmują ją za pewnik. Tak jest np. z różnymi sposobami
Rodrika na otwarcie gospodarki na handel międzynarodowy. Jest oczywiste, że przykłady
przez niego przytoczone istnieją. Ale to jeszcze nie oznacza, że są one funkcjonalnie
równoważne z obniżką ceł i usuwaniem para- i pozataryfowych barier dla handlu
międzynarodowego. Różnią się przynajmniej pod jednym względem: niekonwencjonalne
sposoby otwarcia na handel międzynarodowy są bardziej złożone niż zwyczajna liberalizacja
handlu, a w rezultacie prowadzą do wyższych kosztów transakcyjnych i są bardziej podatne
na korupcję. Gdyby były rzeczywiście funkcjonalnie równoważne klasycznej liberalizacji,
zwolennicy niekonwencjonalnych rozwiązań nie krytykowaliby jej.

Można mieć poważne wątpliwości, czy niekonwencjonalne rozwiązania także w innych

sferach niż liberalizacja handlu zagranicznego są faktycznie funkcjonalnie równoważne z
bezpośrednimi liberalnymi reformami. Na przykład TVE w Chinach, chwalone przez Rodrika
[2006, s. 479] za zdolność do “pobudzenia niezwykle wysokich inwestycji prywatnych”,
prowadziły do olbrzymiej korupcji i łamania praw rolników [Woo, 2006]. Z kolei opóźnianie
prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw w Chinach stworzyło silne bodźce i możliwości
do wyprowadzania z nich majątku przez menedżerów. Wreszcie system podwójnych cen,
przedstawiany jako stopniowe przejście w kierunku cen rynkowych, które umożliwiło
uniknąć napięć społecznych, w rzeczywistości doprowadził do tak wielkiej korupcji i napięć
społecznych, że trzeba go było odrzucić (Woo [2006]; zob. też rozdział o Chinach w tej
książce).

Wydaje się, że ci, którzy chwalą niekonwencjonalne rozwiązania za ich – rzekomo –

dobre wyniki, nie tylko pomijają część ich rzeczywistych skutków, ale i przyporządkowują im
rezultaty szczególnych warunków, w których je wprowadzano. Na przykład szybki wzrost
gospodarki w Chinach w latach 80. był w dużym stopniu możliwy dzięki jej początkowej
strukturze: wysokiemu udziałowi rolnictwa, łatwego do sprywatyzowania, w tworzeniu PKB i
w zatrudnieniu (zob. rozdział o Chinach w tej książce); początkowa struktura gospodarek

62

Niektórzy autorzy wydają się wierzyć w wyższość tzw. trzeciej drogi. Nie są oni instytucjonalnymi nihilistami, ale

socjalistami. Nie zajmujemy się nimi tutaj.

63

Warto zaznaczyć, że analiza związków między nominalnymi a funkcjonalnymi różnicami w rozwiązaniach instytucjonalnych

(włączając kwestię tego, które nominalnie różne instytucje prowadzą do podobnych indywidualnych zachowań i zagregowanych wyników)
jest jednym z ważnych zadań, przed którymi stoi ekonomia instytucjonalna.

background image

29

krajów Europy Środkowo-Wschodniej była całkiem inna i wykluczała podobny efekt dla
wzrostu gospodarki (zob. np. Balcerowicz [1995] i Aslund [2007], a także rozdział o Estonii i
Słowenii w tej książce). Porównując skutki różnych pakietów reform, trzeba kontrolować
wpływ innych czynników na wyniki gospodarcze. Ten elementarny wymóg jest często
naruszany w dyskusjach o reformach

64

.

Zakres pakietu reform mogących przyspieszyć wzrost gospodarki w oczywisty sposób

zależy od warunków początkowych, w tym od odziedziczonego systemu instytucjonalnego.
Badając związki między warunkami początkowymi, zakresem reform i wzrostem, posłużymy
się pojęciem barier dla wzrostu oraz powrócimy do szczególnych mechanizmów wzrostu.
Pojęcie barier dla wzrostu jest pomocne przy określeniu zakresu reform potrzebnych do
trwałego przyspieszenia wzrostu gospodarki. Z kolei szczególne mechanizmy wzrostu
pozwalają wyjaśnić, dlaczego wzrost może przyspieszyć, zanim reformy zostaną dokończone.

Idea barier dla wzrostu jest bardzo stara

65

; stosujemy ją tu do systemu

instytucjonalnego. Załóżmy, że zbiór zmiennych instytucjonalnych (I

1

, I

2

, …, I

n

) odpowiada

różnym wymiarom systemu instytucjonalnego danego kraju. Każda zmienna może
przyjmować różne stany. Na przykład zmienna odnosząca się do struktury praw własności
obejmuje takie stany, jak państwowe, spółdzielcze i prywatne prawa własności. Każdy system
instytucjonalny jest kombinacją wzajemnie powiązanych stanów różnych zmiennych
instytucjonalnych, tj. stanów, które mogą współwystępować, nawet jeśli dają złe wyniki

66

.

Nakazowy mechanizm koordynacji nie może np. współistnieć ze swobodą wejścia do
poszczególnych sektorów; wymaga on sztywnej wielopoziomowej struktury organizacyjnej
gospodarki [zob. Balcerowicz, 1995].

Zarówno prosta obserwacja, jak i badania empiryczne wskazują, że poszczególne

zmienne instytucjonalne nie wpływają na długofalowy wzrost gospodarki w sposób
addytywny. Przynajmniej niektóre z nich mogą przyjmować stany, które, jeżeli występują,
spychają tempo wzrostu gospodarki do bardzo niskiego poziomu, niezależnie od kształtu
innych zmiennych instytucjonalnych. Te szczególne stany można nazwać instytucjonalnymi
barierami dla wzrostu

67

. Każda bariera dla wzrostu jest, z definicji, wystarczającą przyczyną

powolnego wzrostu lub w ogóle jego braku; w podrozdziale 2.6 opisaliśmy systemy
instytucjonalne charakteryzujące się takimi barierami.

Maksymalne tempo wzrostu gospodarki przy takich barierach, B

1

, B

2

, ..., B

n

, może być

takie samo lub, co bardziej prawdopodobne, może się różnić. Ten drugi przypadek
przedstawiono na rysunku 2.2. Na rysunku tym r oznacza przeciętne długofalowe tempo
wzrostu osiągalne przy coraz ostrzejszych barierach B

1

, B

2

, B

3

. Punkty A i B przedstawiają

różne stany początkowe i – co się z tym łączy – różny zakres reform niezbędnych, aby r
przekroczyło r

3

. Startując z punktu A można tempo wzrostu r osiągnąć wcześniej (ścieżka A

C

1

) lub później (ścieżka A

C

2

). Wybierając wolniejszą ścieżkę, ponosi się koszty

powolnego wzrostu przez okres T. Tak więc liczne bariery dla wzrostu w stanie początkowym

64

Przypadłość ta nie dotyczy zresztą wyłącznie dyskusji na temat reform po upadku socjalizmu. Na przykład duński system

„elastycznego bezpieczeństwa” jest często przedstawiany jako alternatywa dla anglosaskiego elastycznego rynku pracy. Jak się twierdzi, oba
systemy zapewniają niskie bezrobocie i wysoką stopę zatrudnienia. Pomija się jednak różnice we wzroście liczby osób w wieku
produkcyjnym. W Danii ta liczba praktycznie się nie zmienia, a w Stanach Zjednoczonych szybko rośnie. Tak więc duński system w
Stanach Zjednoczonych musiałby być dużo droższy i zapewne mniej efektywny z punktu widzenia stopy zatrudnienia niż rozwiązania, które
funkcjonują w tym kraju.

65

Niedawne zastosowanie można zobaczyć w Hausman i in. [2005].

66

Zdolność do współwystępowania, tj. do trwania jako system, należy odróżnić od osiąganych wyników. Układ zmiennych

instytucjonalnych może tworzyć system, tj. może trwać, nawet jeśli skutkuje złymi wynikami gospodarczymi. Co więcej, złe rozwiązania
instytucjonalne mogą nie tylko trwać, ale i się pogarszać. Na przykład systemy charakteryzujące się korupcją mogą tworzyć bodźce do
nasilania się korupcji.

67

Nie wszystkie bariery dla wzrostu mają naturę instytucjonalną. Na przykład chroniczny deficyt fiskalny nie jest bezpośrednio

barierą instytucjonalną, ale zależy od czynników instytucjonalnych, tzn. jest odzwierciedleniem braku odpowiednich ograniczeń nałożonych
na osoby odpowiedzialne za prowadzenie polityki fiskalnej. Istnieją, oczywiście, również pozainstytucjonalne bariery dla wzrostu – np. zła
lokalizacja, które nie zależą od instytucji. Znaczenie tych barier zmniejsza się jednak wraz z rozwojem technologii. Na przykład położenie w
tropikach miało znaczenie dla produktywności technologii stosowanych w rolnictwie, ale nie ma większego znaczenia w przypadku
technologii przemysłowych.

background image

30

są argumentem raczej za szerokim pakietem reform wprowadzanych w krótkim czasie niż za
podejściem stopniowym (gradualistycznym)

68

. To twierdzenie oczywiście nie uwzględnia

problemów z zakresu ekonomii politycznej reform i logistyki.

r


Rysunek 2.2. Reformy a ścieżki wzrostu gospodarczego


Udany pakiet reform można zdefiniować jako taki, który usuwa wszystkie bariery dla

wzrostu występujące w odziedziczonym systemie instytucjonalnym. Natomiast nieudany
pakiet pozostawia niektóre bariery; w rezultacie wzrost gospodarki nadal jest powolny, mimo
pewnych reform

69

. Taka sytuacja często prowadzi do obciążania za złe wyniki gospodarcze

reform, zamiast ich nieodpowiedniego zakresu (zob. np. rozdział o Wenezueli). Ekonomia
instytucjonalna zorientowana empirycznie powinna bardziej precyzyjnie określić stany
zmiennych instytucjonalnych, które są barierami dla wzrostu, i wyprowadzić z takiej
diagnozy wskazówki dla udanych reform.

Problem określenia pakietu reform, który może zapewnić sukces, nie sprowadza się do

identyfikacji barier dla wzrostu. Kolejnym ważnym zagadnieniem jest stwierdzenie, o ile
można podnieść r w wyniku coraz dalej idącej poprawy poszczególnych zmiennych
instytucjonalnych, składających się na system instytucjonalny danego kraju, w momencie, w
którym wszystkie te zmienne osiągną właściwy stan, tj. przestaną być barierami dla wzrostu.
Innymi słowy, trzeba znaleźć te reformy, które są najbardziej produktywne w kategoriach r,
przy danych warunkach początkowych. Pojawia się tutaj dalsze pytanie: czy poprawa różnych
wymiarów

systemów

instytucjonalnych

charakteryzuje

się

malejącą

krańcową

produktywnością w kategoriach r. Jeżeli tak jest, co wydaje się prawdopodobne, to reformy
powinny się koncentrować na tych zmiennych instytucjonalnych, które, mimo właściwego
stanu, są najbliższe stanu bariery dla wzrostu, gdyż ich zmiana o daną wielkość powinna
przynieść największe przyrosty r. Jednak to twierdzenie również pomija zagadnienia z
zakresu ekonomii politycznej (np. nie bierze pod uwagę tego, dlaczego dana zmienna
instytucjonalna jest bliższa stanu bariery dla wzrostu niż inne zmienne).

Ponadto należy pamiętać, że poszczególne reformy mogą się w znacznym stopniu

dopełniać. Na przykład konkurencja jako mechanizm bodźców i realokacji, niezbędny do

68

Ten „antygradualistyczny” wniosek nie zmienia się, jeśli przyjąć, że wszystkie bariery dla wzrostu wyznaczają takie samo jego

maksymalne długofalowe tempo.

69

Udany pakiet reform usuwa także wszystkie główne źródła kryzysów makroekonomicznych, nieudany zaś pozostawia

przynajmniej niektóre z nich.

T

t

0

r

1

r

2

r

3

A

B

C

1

C

2

background image

31

wzrostu gospodarczego opartego na innowacjach, może działać tylko wtedy (o czym
wspominaliśmy), kiedy spełnione są trzy warunki: kupujący mają swobodę wyboru między
alternatywnymi dobrami, wśród producentów są przedsiębiorstwa przyciągające popyt i
stwarzające w ten sposób presję na innych producentów, a zmiany w popycie mają istotny
wpływ na bodźce działające na producentów, którzy doświadczają tych zmian. Jeżeli w stanie
początkowym gospodarka np. jest centralnie planowana, to trwałe wprowadzenie konkurencji
wymaga masowej liberalizacji (wejścia do poszczególnych sektorów, cen i handlu
zagranicznego) oraz budowy instytucji (np. wprowadzenia procedur upadłościowych i
prywatyzacji państwowych przedsiębiorstw). W takiej sytuacji należy analizować
produktywność całego pakietu ściśle powiązanych (dopełniających się) reform, a nie jego
pojedynczych składowych.

Szczególnie interesujące są takie pakiety reform, w wyniku których gospodarka

przechodzi od bardzo wolnego do bardzo szybkiego długofalowego wzrostu. Można wtedy
mówić o cudzie gospodarczym. Jest oczywiste, że w takich przypadkach musi występować (i
być usunięta) co najmniej jedna bariera dla wzrostu. Mniej jasne jest natomiast, jakie czynniki
mogą podnieść r do bardzo wysokiego poziomu. Jest to jedno z najważniejszych zagadnień
teorii rozwoju, należące do tych, które wymagają dalszych głębokich badań. Można jednak
bezpiecznie stwierdzić, że pakiet taki musi radykalnie i trwale zwiększyć tempo transferu
technologii z zagranicy. Aby można to było osiągnąć, powinien on zawierać, w zależności od
warunków początkowych i występujących w danym kraju barier wzrostu (zob. rozdziały o
Chinach, Estonii, Chile, a również o Portotyko w początkowym okresie): radykalne otwarcie
na zagranicę, deregulację, reformy fiskalne wyraźnie podnoszące stopę oszczędności i
inwestycji, wzmocnienie ochrony prywatnych praw własności itp.

W literaturze ekonomicznej nie ma natomiast zgody co do warunków początkowych,

przy których pakiet odpowiednich reform może doprowadzić do cudu gospodarczego.
Według niektórych autorów, cud gospodarczy najłatwiej może wystąpić w najbiedniejszych
krajach, gdyż mają one największy zasób zagranicznych technologii do zaadaptowania i mogą
rozpocząć ten proces od technologii zapewniających najsilniejszy wzrost r (zob. np. Barro i
Sala-i-Martin [1997])

70

. Inni ekonomiści twierdzą, że najlepsze warunki dla cudu

gospodarczego istnieją w krajach o umiarkowanym poziomie dochodu na mieszkańca,
ponieważ są one lepiej wyposażone w kapitał ludzki niezbędny do zaadaptowania
zagranicznych technologii (zob. np. Gomułka [1990]). Mają też strukturę gospodarki bardziej
zbliżoną do krajów wysoko rozwiniętych, dzięki czemu wysokie tempo wzrostu w sektorach,
w których możliwy skok technologiczny jest największy, ma duży wpływ na tempo wzrostu
całej gospodarki (zob. np. Parente i Prescott [2005]). Przykład Irlandii z lat 90. pokazuje, że
nawet kraj wysoko rozwinięty może się stać tygrysem. Aby osiągnąć wysoki dochód na
mieszkańca, musi on wcześniej stosunkowo szybko się rozwijać, i to przez długi czas, tj. musi
być wolny od barier dla wzrostu. Następnie jedna (niektóre) z determinantów wzrostu musi
się pogorszyć do takiego stopnia, że staje się taką barierą, redukując tempo wzrostu
gospodarki do bardzo niskiego poziomu, mimo że kształt innych zmiennych
instytucjonalnych sprzyja szybkiemu rozwojowi. W takich warunkach ograniczone reformy,
które przekształcają krytyczną zmienną z bariery dla wzrostu w czynnik mu sprzyjający,
uwalniają całą moc wszystkich sił wzrostu i stosunkowy zamożny kraj doświadcza – przez
pewien czas – cudu gospodarczego

71

. Ten przykład pokazuje ponownie, że zakres udanych

70

Ten czynnik, choć może nie wystarczać do cudu gospodarczego (zob. dalszą część tego akapitu), pomaga wyjaśnić, dlaczego

gospodarki krajów, które później weszły na ścieżkę nowoczesnego wzrostu, rosły często szybciej niż kraje wysoko rozwinięte, gdy miały
podobnie niski poziom dochodu na mieszkańca.

71

Wydaje się, że barierą dla wzrostu w Irlandii w latach 80. był zły stan finansów publicznych, podczas gdy inne czynniki miały

kształt sprzyjający wzrostowi (dominowała dobrze chroniona prywatna własność, gospodarka była otwarta na handel międzynarodowy i
przepływy kapitału, niewiele było instytucjonalnych usztywnień poszczególnych rynków, w tym rynku pracy, kraj dysponował dobrze
wykwalifikowaną siłą roboczą; więcej na temat irlandzkiego cudu zob. np. Rzońca [2002]). Opisany powyżej mechanizm nie wyjaśnia,

background image

32

reform zależy od warunków początkowych lub – żeby być bardziej precyzyjnym – od
początkowych słabości systemu. Nie ma sensu leczyć pacjenta z choroby, na którą nie
choruje.

Jeżeli w danym kraju występuje wiele barier dla wzrostu, to pakiet reform mający

trwale przyspieszyć wzrost gospodarczy musi być szeroki. Ale w wielu przypadkach
przyspieszenie wzrostu gospodarczego następowało, zanim pakiet reform został w całości
wprowadzony, tj. szybki wzrost pojawiał w systemie instytucjonalnym, który się zmieniał, ale
nadal był daleki od modelowego systemu liberalnego i przypuszczalnie nadal zawierał pewne
bariery dla wzrostu

72

. Ten pozorny paradoks można wytłumaczyć w następujący sposób. Aby

osiągnąć trwałe przyspieszenie wzrostu gospodarczego w kraju o wielu barierach dla wzrostu,
potrzebny jest szeroki i właściwie skonstruowany pakiet reform. Ale możliwe jest
przejściowe przyspieszenie wzrostu w wyniku mniejszego zakresu reform (lub zanim
kompleksowe reformy zostaną zakończone), jeśli uruchomią one szczególne mechanizmy
wzrostu.

Wzrost oparty na innowacjach jest jedynym mechanizmem potencjalnie uniwersalnym i

zapewniającym trwałość wzrostu. Szczególne mechanizmy wzrostu są zależne od sytuacji i
przejściowe, nawet jeśli niektóre z nich mogą działać przez wiele lat. Poniżej przytaczamy
kilka przykładów takich mechanizmów.

Pierwsze dwa są związane z niepełnym, w warunkach początkowych, wykorzystaniem

kapitału ludzkiego, czy to specyficznego (wiedzy, jak używać konkretne technologie), czy to
ogólnego (pozwalającego tej wiedzy nabyć).

Zniszczenia w wyniku II wojny światowej obniżyły jakość życia na zachodzie Europy;

jednocześnie zaburzyły relację między zasobem kapitału fizycznego i ludzkiego. Dysponując
nadwyżkowym kapitałem ludzkim, kraje Zachodu mogły się szybko rozwijać, kiedy
zatrzymała się machina wojenna i przywrócono gospodarkę rynkową

73

. Po zakończeniu

odbudowy, która przywróciła równowagę między oboma rodzajami kapitału, ten szczególny
mechanizm wzrostu przestał działać.

System edukacji w krajach socjalistycznych był znacznie lepszy niż ich system

ekonomiczny. Zakumulowały one relatywnie duży zasób kapitału ludzkiego, który, ze
względu na ograniczenia gospodarki centralnie planowanej, nie był w pełni wykorzystywany.
Kiedy usunięto te ograniczenia, wcześniej uśpiony zasób kapitału ludzkiego mógł zacząć
działać jako siła przyspieszająca transfer technologii z zagranicy (zob. rozdział o Słowenii i
Estonii). Ten mechanizm jednak się wyczerpuje, kiedy możliwości wykształconych ludzi
zaczynają być w pełni wykorzystywane w nowym systemie

74

.

Trzeci mechanizm bazuje na powszechnym marnotrawstwie. Takie marnotrawstwo w

gospodarkach

centralnie

planowanych

występowało

zarówno

w

poszczególnych

przedsiębiorstwach, jak i w relacjach między nimi. Pierwszy jego rodzaj można wyrazić jako
bardzo niski poziom efektywności X [Leibenstein, 1957]. Objawiało się ono niskim stopniem
wykorzystania kapitału fizycznego, bumelanctwem, zaniedbywaniem remontów i konserwacji

dlaczego Hongkong i Singapur pozostały tygrysami gospodarczymi po osiągnięciu wysokiego poziomu dochodu na mieszkańca. Docieramy
tutaj do innego ciekawego zagadnienia – maksymalnego tempa wzrostu w krajach różnej wielkości, o różnym stopniu zurbanizowania itp.

72

To spostrzeżenie prowadzi niektórych autorów (zob. np. Eckhaus [2004]) do kwestionowania znaczenia instytucji dla wzrostu.

Twierdzą oni, że skoro wzrost może przyspieszyć przy mocno niedoskonałych instytucjach, nie mogą one odgrywać decydującej roli w
wyjaśnianiu wzrostu.

73

Dodatkowym czynnikiem wzrostu była liberalizacja handlu międzynarodowego, która odwróciła gospodarczą izolację z lat 30.

Będące wynikiem liberalizacji handlu międzynarodowego przyspieszenie wzrostu w części miało trwały charakter, ale w części wygasało
wraz z wyczerpywaniem się możliwości poprawy efektywności użycia czynników wytwórczych.

74

Wyczerpywanie się tego mechanizmu może zostać przyspieszone przez swobodę migracji. Może ona skłonić najbardziej

utalentowane i energiczne osoby do wyjazdu, szczególnie jeśli w związku z niedostatecznymi reformami nie widzą one perspektyw na
poprawę sytuacji gospodarczej w swoim ojczystym kraju. Duża skala migracji może także obniżyć jakość sektora edukacji, od której zależy
wzrost zasobu kapitału ludzkiego w dłuższej perspektywie.

background image

33

itp.

75

Drugie polegało na masowym i chronicznym zrywaniu się więzi handlowych między

przedsiębiorstwami, co powodowało przestoje, skutkowało naruszaniem technicznych
wymogów produkcji (obniżając jakość wytwarzanych produktów) i zniechęcało do
specjalizacji. Było ono nieuniknionym skutkiem nakazowego mechanizmu koordynacji

76

,

chociaż niektórzy zachodni ekonomiści [m.in. Nelson, 1981] sądzili, że to mechanizm
rynkowy może cierpieć na taki rodzaj nieefektywności.

Czwarty mechanizm również jest związany z odchodzeniem od socjalizmu. Ustrój ten

charakteryzował się ideologiczną wrogością wobec sektorów uznawanych przez marksizm za
„bezproduktywne”. Za takie uznawano usługi, w tym w szczególności handel, będący
warunkiem specjalizacji. W rezultacie sektor usług był poddany drastycznym ograniczeniom.
Usunięcie tych restrykcji uwolniło również wcześniej skrępowany popyt, zapewniając
wyjątkowo wysoką stopę zwrotu z inwestycji w sektor usług i jego szybki wzrost do
momentu, w którym osiągnął znaczenie podobne jak w krajach na zbliżonym poziomie
rozwoju. W krajach „jednolicie” zacofanych nie występuje takie potencjalne źródło
przejściowego przyspieszenia wzrostu gospodarki.

Kolejny rodzaj restrykcji polegał na nakładaniu na wybrane sektory systemu bodźców

łamiącego jakikolwiek związek między indywidualnym wysiłkiem a otrzymywanym
wynagrodzeniem. Tak było np. w przypadku Maoistowskich komun w chińskim rolnictwie,
które zatrudniało większość osób w wieku produkcyjnym. Było ono jednocześnie słabo
uzbrojone w kapitał fizyczny, co ułatwiało jego prywatyzację. Kiedy rozwiązano komuny i
zastąpiono je „systemem odpowiedzialności”, nastąpił silny wzrost produktywności w
rolnictwie. Uwolniło to dużą część siły roboczej i zahamowało wzrost kosztów pracy w
innych sektorach, a tym samym zwiększyło ich zyskowność, determinującą zdolność i
skłonność do inwestowania (zob. np. Crafts [1998], a także rozdział o Chinach w tej książce).
Ten szczególny mechanizm wzrostu nie mógł zadziałać w krajach Europy Środkowej i
Wschodniej, rolnictwo bowiem miało w nich znacznie mniejszy udział w zatrudnieniu niż w
Chinach, a ponadto tam, gdzie odgrywało relatywnie dużą rolę, było wyposażone w maszyny,
które mogły być w pełni wykorzystane jedynie przy dużej skali produkcji (zob. rozdział o
Słowenii i Estonii)

77

. Natomiast mechanizm ten mógłby zadziałać w wielu krajach

afrykańskich, nie analizowanych w tej książce. W krajach tych państwowy monopson
narzucał niekorzystne ceny nominalnie prywatnym gospodarstwom rolnym. Uzyskiwane w
ten sposób środki były marnotrawione na nieefektywne projekty publiczne (zob. np. Bauer
[1998]; Schultz [1980]).

Dwa ostatnie mechanizmy do pewnego stopnia pokrywają się z następnym. We

wszystkich zapóźnionych gospodarkach wysoki udział w zatrudnieniu mają sektory o niskiej
produktywności czynników wytwórczych, niski zaś sektory o wysokiej produktywności

78

.

Gospodarki te mają więc szerokie pole dla zmian strukturalnych wzmacniających wzrost
gospodarki. Może je uruchomić przyspieszenie transferu technologii z zagranicy, jako że
wzrost bardziej produktywnych sektorów opiera się właśnie na tym czynniku. Transferu
technologii z zagranicy nie można oczywiście uznać za szczególny mechanizm wzrostu. Jest

75

Taki rodzaj nieefektywności występuje prawdopodbnie w każdej organizacji, która nie jest poddana rynkowej konkurencji. Siła

bodźców do jej usuwania działających na jednostki w danej organizacji zależy od siły bodźców, którym są poddane te organizacje. Rynkowa
konkurencja nie ma dobrych substytutów pod względem wywierania presji na organizacje.

76

Więcej na ten temat zob. Balcerowicz [1989].

77

Poza tym, chińskie rolnictwo w czasach Mao było wysoko opodatkowane, podczas gdy rolnictwo w ZSRR było dotowane

(Rozelle i Swinnen [2004]; zob. też rozdział o Estonii w tej książce).

78

Odmienna struktura gospodarki nie wyjaśnia jednak w pełni, dlaczego kraje biedne są biedne, kraje bogate zaś są bogate. Kraje

biedne charakteryzują się niższą produktywnością we wszystkich sektorach – zarówno w tych, w których jest ona przeciętnie niska na
ś

wiecie, jak i w tych, w których jest, średnio biorąc, wysoka. Główną przyczyną ich zapóźnienia jest to, że najbardziej odstają od krajów

wysoko rozwiniętych pod względem produktywności w sektorach, w których pracuje u nich największy odsetek osób, tj. w sektorach, w
których produktywność jest przeciętnie niska na świecie [Caselli, 2005, s. 723]. Po raz kolejny można stąd wyciągnąć wniosek, że jedynym
mechanizmem, który mógłby wyciągnąć biedne kraje z biedy, jest mechanizm wzrostu opartego na innowacjach, i to nawet jeśli przyjąć, że
możliwe są zmiany w strukturze gospodarki w oderwaniu od zmian w produktywności jej poszczególnych sektorów (lub, inaczej mówiąc, że
mechanizm wzrostu opartego na innowacjach nie ma zasadniczego znaczenia dla zmian strukturalnych).

background image

34

nim natomiast uwolnienie czynników wytwórczych, w tym pracy, wcześniej marnowanych w
sektorach o niskiej lub nawet ujemnej produktywności, np. w rozbudowanej biurokracji.

Niektóre gospodarki charakteryzują się niską stopą zatrudnienia. Jest ona równoznaczna

z zerową produktywnością znacznej części ludności w wieku produkcyjnym

79

. Podniesienie

tej stopy, tzn. zwiększenie produktywności części osób wcześniej biernych zawodowo z zera
do wartości dodatnich, jest kolejnym szczególnym mechanizmem wzrostu

80

. Niski odsetek

pracujących w populacji w wieku aktywności zawodowej jest spowodowany przez inne
czynniki niż opisane wcześniej źródła nieefektywności. Jego zwiększenie wymaga więc też
zastosowania innej recepty: osłabienia bodźców do pozostawania biernym zawodowo –
głównie przez reformy systemów transferów socjalnych (zob. np. rozdział o Portoryko)

81

.

Wreszcie szczególny mechanizm wzrostu może też towarzyszyć podniesieniu

początkowo niskiej stopy inwestycji. Ponieważ działanie tego mechanizmu jest związane z tą
częścią inwestycji, które nie wprowadzają innowacji, ale zwiększają skalę działalności o
danym poziomie technologicznym, mogą go uruchomić nie tylko reformy wolnorynkowe, ale
i zmiany instytucjonalne podążające w przeciwnym kierunku. Wyróżnikiem wielu
gospodarek centralnie planowanych był – o czym wspominaliśmy – wysoki udział inwestycji
w PKB. Podniesienie stopy inwestycji w systemie nakazowym prowadziło jednak
nieuchronnie do coraz większych trudności zarówno z ich oszczędną realizacją, jak i z
pełnym wykorzystaniem kapitału, który powstawał w ich wyniku. Innymi słowy, im wyższe
były inwestycje, tym mniejsza ich część rzeczywiście powiększała zasób kapitału, a im
większy był zasób kapitału, tym większa jego część nie była używana

82

. Na skutek tych

dwóch efektów ten szczególny mechanizm wzrostu w gospodarkach centralnie planowanych
prowadził do słabszego przyspieszenia rozwoju niż w systemach zbliżonych do liberalnych, a
ponadto wyczerpywał się dużo szybciej. Jego uruchomieniu pod wpływem wolnorynkowych
reform, znoszących bariery dla prywatnych inwestycji, może towarzyszyć znaczące
przyspieszenie dynamiki rozwoju, ponieważ reformy takie wzmacniają także wzrost oparty na
innowacjach, a jednocześnie mogą pobudzić do działania inne szczególne mechanizmy
wzrostu (związane np. z eliminowaniem marnotrawstwa, usuwaniem barier blokujących
rozwój sektorów uznawanych za „bezproduktywne” z przyczyn ideologicznych czy
znoszeniem zaburzeń w systemie bodźców). Nawet jeśli pominie się te inne szczególne
mechanizmy wzrostu, które może uruchomić ten sam zestaw reform, skala przyspieszenia
wzrostu pod wpływem zwiększenia stopy inwestycji lub okres, w którym to podwyższone
tempo wzrostu może się utrzymywać, są potencjalnie istotniejsze niż w przypadku zmian w
zatrudnieniu (zob. np. rozdział o Chinach). Możliwości znacznie silniejszego oddziaływania
na wzrost gospodarki przez zmiany w stopie inwestycji niż w odsetku pracujących w
populacji wynikają głównie ze znacznie większego przedziału możliwych wahań udziału
inwestycji w PKB niż odsetka pracujących. W krajach, które najwięcej inwestują, odsetek
inwestowanego dochodu jest sześciokrotnie (a nawet więcej razy) większy niż w krajach,

79

Część formalnie niepracujących osób może być zatrudniona w szarej strefie, pobierając jednocześnie różne zasiłki socjalne.

Niskiej stopie zatrudnienia może więc towarzyszyć duża szara strefa.

80

Wzrost odsetka pracujących w populacji w wieku produkcyjnym może mieć trwały lub przynajmniej silniejszy wpływ na

wzrost gospodarki, niż wynikałoby to z uwzględnienia wzrostu produktywności osób wcześniej biernych zawodowo z zera do dodatniej
wartości. Z liczbą pracujących może być bowiem powiązane tempo lub przynajmniej ilość innowacji. Taki związek, charakteryzujący wiele
modeli endogenicznego wzrostu, znajduje potwierdzenie w badaniach empirycznych. Jednak, stwierdzając dodatnią zależność między
poziomem produktu na zatrudnionego a wielkością siły roboczej (zob. np. Jones [2005]), wskazują one na dodatni wpływ odsetka
pracujących w populacji w wieku produkcyjnym raczej na liczbę niż na tempo innowacji. Taki wynik badań empirycznych nie zmienia
jakościowo wcześniejszego wniosku, zgodnie z którym wzrost aktywności zawodowej nie może trwale przyspieszyć wzrostu gospodarki,
tzn. nie jest szczególnym mechanizmem wzrostu.

81

Wysoką stopę zatrudnienia można oczywiście uzyskać również uciekając się do nakazów. Ale w takim przypadku

produktywność wielu osób formalnie pracujących nadal będzie zerowa (a nawet ujemna, jeśli zwiększy się zatrudnienie np. w aparacie
represji). Zerowa produktywność części pracujących może ponadto mieć destrukcyjny wpływ na dyscyplinę pracy innych zatrudnionych.
Ten (w najlepszym razie) niejednoznaczny wpływ wzrostu stopy zatrudnienia uzyskanego przez nakazy na wzrost gospodarki powoduje, że
trudno uznać taki rodzaj wzrostu zatrudnienia za szczególny mechanizm wzrostu.

82

W ten sposób można interpretować wyniki rachunku wzrostu przeprowadzonego dla ZSRR np. przez Easterly’ego i Fischera

[1994].

background image

35

które inwestują najmniej (por. z jednej strony, stopę inwestycji w Chinach i, z drugiej strony,
na Haiti). Dla porównania, różnica między krajami o największym i najmniejszym odsetku
pracujących w populacji niewiele przekracza połowę (zob. dane z rozdziału o Portoryko
porównujące stopę zatrudnienia w Stanach Zjednoczonych i w tym kraju). Nie zmienia to
faktu, że np. w azjatyckich tygrysach, grupie krajów, w których nowoczesny wzrost
gospodarczy osiągnął dotychczas najwyższe tempo, według niektórych badań (zob. np.
Dowrick [1992]) zwiększenie odsetka pracujących w populacji nie odegrało wcale mniejszej
roli w przyspieszeniu wzrostu gospodarki niż zwiększenie stopy inwestycji; tylko w Japonii
było inaczej

83

.

Kraje, w których występuje wiele szczególnych mechanizmów wzrostu, mogą osiągać

przyspieszony wzrost przez pewien czas, ale płacą za tę szansę wysoką cenę. Mechanizmy te
są drugą stroną czynników, które doprowadziły do ich zapóźnienia: silnie ograniczonych
sektorów, masowego marnotrawstwa, wysokiego odsetka osób w wieku aktywności
zawodowej o zerowej produktywności itp. Ponieważ mechanizmy te są związane z
zapóźnieniem, stanowią one o sile przejściowego doganiania krajów wyżej rozwiniętych,
chociaż można wątpić w występowanie prostego, liniowego związku między dochodem na
mieszkańca a siłą tych mechanizmów

84

.













Rysunek 2.3. Zmiany tempa wzrostu gospodarczego w czasie

pod wpływem ograniczonych reform



Szczególne mechanizmy wzrostu różnią się rodzajem reform, które mogą je uruchomić.

Niektóre z nich mogą zacząć działać pod wpływem ograniczonych reform, które nie

wzmacniają zasadniczego mechanizmu wzrostu, tzn. opartego na systematycznych
innowacjach. Za przykład takich reform może posłużyć przesunięcie części biurokracji do
bardziej produktywnych zajęć lub dekolektywizacja rolnictwa przy jednoczesnym utrzymaniu
zamknięcia znacznej części gospodarki na rynkową konkurencję. Takie ograniczone reformy
mogą zwiększyć tempo wzrostu gospodarki, ale po pewnym czasie powróci ono do
wcześniejszego niskiego poziomu (zob. rysunek 2.3)

85

. Można więc je uznać za reformy

83

Inna sprawa, że ten znaczny wzrost odsetka pracujących w populacji od lat 60. w dużo większym stopniu wynikał ze wzrostu

udziału osób w wieku produkcyjnym w populacji niż odsetka pracujących wśród osób w wieku produkcyjnym. Innymi słowy, był on
wynikiem w większym stopniu demografii niż reform wydobywających ludzi z bierności zawodowej. Trzeba jednak zaznaczyć, że zmiany
demograficzne zwiększające odsetek osób w wieku produkcyjnym w populacji wcale nie muszą automatycznie oznaczać wzrostu liczby
pracujących. To, czy tak się stanie, w dużym stopniu zależy od elastyczności rynku pracy. Jeżeli jest on usztywniony przez nadmierne
regulacje, wysokie narzuty na koszty pracy lub rozdęte wydatki socjalne kierowane do osób w wieku produkcyjnym, to potencjał tkwiący w
takich zmianach demograficznych może nie zostać wykorzystany. Takie są dotychczasowe doświadczenia np. wolnej Polski.

84

Te mechanizmy mogą być silniej związane z pewnymi cechami szczególnymi systemów hamujących wzrost niż z dochodem na

mieszkańca. Na przykład gospodarki centralnie planowane mogły zgromadzić więcej nadwyżkowego kapitału ludzkiego niż kraje na
podobnym poziomie rozwoju, nie mające za sobą doświadczenia z centralnym planowaniem.

85

Oczywiście zmiany tempa wzrostu pod wpływem szczególnych mechanizmów nie muszą być ciągłe. Rysunek 2.3 jest tylko

przykładową ilustracją. Ta uwaga odnosi się również do rysunku 2.4.

t

r

r(t)

Wynik działania
szczególnych
mechanizmów wzrostu

background image

36

nieudane

86

.

Inne szczególne mechanizmy wzrostu mogą zostać uruchomione tylko przez

zapoczątkowanie kompleksowych reform, mających wzmocnić wzrost oparty na
innowacjach. Dzięki działaniu tych mechanizmów wzrost może przyspieszyć, zanim program
reform zostanie dokończony. Na przykład aby ukrócić masowe marnotrawstwo w
przedsiębiorstwach i w relacjach między nimi, niezbędna jest rynkowa konkurencja, która z
kolei wymaga szerokiego zakresu reform i wzmacnia bodźce do innowacji.

Na rysunku 2.4 przyspieszenie r w okresie t

0

t

1

jest spowodowane szczególnymi

mechanizmami wzrostu, uruchomionymi przez całościowe reformy, które po dokończeniu
wzmacniają wzrost oparty na innowacjach. Od momentu t

1

działa tylko mechanizm wzrostu

opartego na innowacjach. Tempo wzrostu gospodarki jest dużo wyższe niż przed
rozpoczęciem reform, choć wyczerpanie się szczególnych mechanizmów wzrostu może je
obniżyć w stosunku do okresu przejściowego.

[Rys. 3 - poprzedni numer nieważny, prawidłowy pod rysunkiem + tytuł]














Rysunek 2.4. Zmiany tempa wzrostu gospodarczego w czasie

pod wpływem całościowych reform


Przechodząc do struktury czasowej udanego pakietu reform, tj. rozkładu w czasie jego

składowych, można wyróżnić dwie zasadnicze zmienne:

– moment rozpoczęcia poszczególnych reform (łączny lub sekwencyjny);

– tempo wprowadzania reform lub, innymi słowy, okres między rozpoczęciem reform a
uwidocznieniem się ich efektów.

Przy analizowaniu i kształtowaniu struktury czasowej pakietu reform decydujące

znaczenie ma zróżnicowanie maksymalnego tempa wprowadzania poszczególnych reform;
przygotowanie nowego prawa, w tym jego liberalizacja, a także stabilizacja gospodarki
zabiera mniej czasu niż zbudowanie nowych organizacji lub przebudowa istniejących.
Reformy różnią się także pod dwoma innymi ważnymi względami: bezpośrednim wpływem
na wyniki gospodarcze oraz znaczeniem dla powodzenia innych reform. Oczywiste jest, że
reformy, które odgrywają istotną rolę w co najmniej jednym z tych wymiarów, powinny być
rozpoczynane wcześnie i wprowadzane raczej szybko. Na przykład reformę rynku produktów
(deregulację) należy wprowadzać wraz lub przed reformą rynku pracy, ponieważ ta pierwsza
redukuje marże producentów, a w efekcie osłabia opór pracowników przed uelastycznieniem
rynku pracy [Berger i Danniger, 2005]. Liberalizacja rozpoczęcia i prowadzenia działalności

86

Ich wprowadzenie, mimo że tylko przejściowo przyspiesza wzrost gospodarki, poprawia warunki życia ludzi, gdyż prowadzi do

podniesienia poziomu produkcji w długim okresie.

t

r

r(t)

Wynik działania szczególnych
mechanizmów wzrostu

t

0

t

1

background image

37

gospodarczej powinna być przeprowadzana całościowo i w sposób radykalny

87

. Powinna jej

towarzyszyć głęboka liberalizacja handlu zagranicznego, który należy do najważniejszych
mechanizmów nie tylko transferu technologii, ale i wywierania presji konkurencyjnej na
krajowe przedsiębiorstwa (zob. rozdział o Estonii, która na początku transformacji zniosła
wszystkie bariery w handlu międzynarodowym poza podatkiem akcyzowym na niektóre
dobra)

88

.

Połowiczna liberalizacja grozi utrwaleniem niedojrzałej gospodarki rynkowej,

toczonej przez rozszerzanie się nieproduktywnych działań, w tym wykorzystywanie koneksji
politycznych, a w efekcie cierpiącej na niedostatek konkurencji. Zagrożenie to wynika z
faktu, że osoby, które skorzystają na takiej połowicznej liberalizacji, mogą hamować dalsze
reformy, aby zachować własne przywileje (Hellman [1998]; Aslund [2007]; zob. też rozdział
o Indonezji, w której liberalizacja po upadku Sukarno została w latach 70. w dużej części
odwrócona w celu ochrony interesów prywatnych konglomeratów).

Potrzeba całościowej i szybkiej liberalizacji nie oznacza, że inne reformy powinny

koniecznie być odłożone do momentu jej dokończenia. Jeżeli warunki początkowe obejmują
głęboką nierównowagę makroekonomiczną, to stabilizacja makroekonomiczna powinna się
rozpocząć wraz z liberalizacją i być prowadzona w zdecydowany sposób. Tolerowanie takich
stanów nierównowagi jest niebezpieczne (zob. np. rozdziały o Wenezueli, Meksyku i
Kostaryce). Poza tym między stabilizacją a liberalizacją występują istotne powiązania (zob.
np. Balcerowicz [1995]).

Przebudowa organizacyjna (np. stworzenie niezależnego banku centralnego i systemu

nadzoru finansowego, prywatyzacja przedsiębiorstw państwowych, reorganizacja systemu
sądowniczego) ma decydujące znaczenie dla długofalowego wzrostu gospodarczego, ale
zabiera dużo więcej czasu niż liberalizacja, inne zmiany w prawie oraz stabilizacja
makroekonomiczna (zob. np. rozdziały o Meksyku, Chile, Estonii i Słowenii). Obie te cechy
przemawiają za jej wczesnym rozpoczęciem i szybkim tempem prowadzenia. W ten sposób
docieramy do generalnego wniosku, że w krajach o ograniczonej konkurencji, głębokiej
nierównowadze makroekonomicznej i strukturze organizacyjnej hamującej wzrost wszystkie
rodzaje reform powinny być rozpoczynane mniej więcej w tym samym czasie i wprowadzane
możliwie szybko. Taka strategia pozwala uruchomić zarówno szczególne mechanizmy
wzrostu, jak i mechanizm wzrostu oparty na innowacjach, gwarantując tym samym silniejsze
przyspieszenie wzrostu gospodarczego niż inne strategie. Ułatwia ona również wprowadzenie
kolejnych zmian, gdyż jej rezultaty zawężają pole dla nieproduktywnych działań

89

.

Podsumowując różnice między reformami nieudanymi oraz reformami, które mogą

trwale przyspieszyć tempo wzrostu gospodarki

90

, można stwierdzić, że nieudane są wszystkie

reformy podążające w złym kierunku, tj. reformy zmieniające jeden system blokujący wzrost

87

Taka reforma ma kluczowe znaczenie dla krajów posocjalistycznych (zob. np. rozdział o Estonii w tej książce). Uruchamia ona

mechanizmy wzrostu, usuwa niedobory i zawęża możliwości podejmowania nieproduktywnych działań w przyszłości.

88

W silnym zakotwiczeniu swobody handlu międzynarodowego, która uniemożliwia blokowanie wprowadzania nowych

technologii, może pomóc członkostwo w organizacjach międzynarodowych. Bez takiego zakotwiczenia krajowe przedsiębiorstwa mogą,
zamiast przeprowadzić niezbędne dostosowania, skłonić rządzących do protekcjonizmu (zob. np. Parente i Prescott [2005, s. 1408-1413]).
Ale członkostwo w organizacji międzynarodowej może też szkodzić wzrostowi gospodarki, jeżeli ogranicza ono wolność gospodarczą w
ogóle, a swobodę handlu międzynarodowego w szczególności (zob. np. rozdział o Wenezueli we fragmencie dotyczącym skutków
przystąpienia tego kraju do Paktu Andyjskiego w 1973 roku). W takim przypadku, aby przyspieszyć wzrost gospodarki, konieczne jest
wystąpienie z organizacji międzynarodowej (zob. np. rozdział o Chile, które choć było państwem założycielem Paktu Andyjskiego,
liberalizując gospodarkę, zrezygnowało w 1976 roku z członkostwa w tym ugrupowaniu).

89

W krajach, w których dokonuje się przełom polityczny, są również inne argumenty przemawiające za rozpoczynaniem

wszystkich reform naraz i szybkim ich wprowadzeniem. Po takim przełomie następuje krótki okres „nadzwyczajnej polityki”, w którym
łatwiej jest uzyskać społeczne poparcie dla radykalnych reform [Balcerowicz, 1995]. Ponadto z teorii dysonansu poznawczego wynika – o
czym już wspominaliśmy – że radykalizm reform zwiększa szanse na to, iż ludzie zaczną je postrzegać jako nieodwracalne i będą szybciej
dostosowywać swoje zachowania do nowych warunków. Bardziej skomplikowane jest określenie, z perspektywy ekonomii politycznej
reform, ich struktury czasowej w krajach, w których początkowy system instytucjonalny nie zawiera barier dla wzrostu, gospodarka zaś nie
ma cech, których usunięcie oznaczałoby uruchomienie szczególnych mechanizmów dla wzrostu. W takich systemach przyspieszenie wzrostu
po wprowadzeniu reform, które wzmacniają bodźce do produktywnych zachowań (np. zmniejszenie progresji podatku dochodowego), może
nastąpić po okresie daleko wykraczającym nawet poza kilka kadencji parlamentu (zob. Li i Sarte [2001]).

90

Rozważamy tutaj sytuację, w której dany kraj ma początkowo pewien rodzaj systemu instytucjonalnego blokującego wzrost

gospodarki oparty na innowacjach.

background image

38

oparty na innowacjach na inny o podobnych cechach. Aby reformy przyniosły sukces, muszą
zmierzać w kierunku systemu liberalnego. Taki cel jest jednak tylko warunkiem koniecznym,
ale nie wystarczającym. Wiele nieudanych reform zmierzało we właściwym kierunku. Były
one jednak niepełne. Część z nich pozostawiała określone bariery dla wzrostu (np. reformy w
socjalizmie utrzymywały strukturę bodźców nie sprzyjającą innowacjom – Balcerowicz
[1995]; zob. też rozdział o Wenezueli, w której wprowadzono pewne wolnorynkowe reformy
na przełomie lat 80. i 90., ale nie pozwoliły one wejść jej na ścieżkę trwałego wzrostu). Inne,
usuwając większość dawnych, wprowadzały nowe (np. do Niemiec Wschodnich, po upadku
socjalizmu, przeniesiono z Niemiec Zachodnich nie tylko efektywny system prawny, ale i
państwo socjalne, destrukcyjne dla obszaru o niskiej produktywności; zob. też rozdział o
Portoryko, w którym wprowadzono podobny jakościowo system). Udane reformy usuwają
wszystkie odziedziczone bariery dla wzrostu i nie tworzą nowych. Ale trwałe przyspieszenie
wzrostu może zostać podważone nie tylko przez pozostawione bariery dla wzrostu, ale
również przez podatność na wstrząsy, tj. takie cechy systemu instytucjonalnego, które
wcześniej czy później prowadzą do kryzysu makroekonomicznego (zob. rozdziały o
Meksyku, Chile i Estonii, które po wprowadzeniu radykalnych wolnorynkowych reform
zostały dotknięte przez głębokie kryzysy). Udane reformy eliminują te cechy i nie skutkują
nowymi. I na odwrót, nieudane reformy pozostawiają część z nich lub stwarzają nowe.

2.9. Podsumowanie


Ten rozdział opiera się na kilku koncepcjach, które – w naszej ocenie – są przydatne w

wyjaśnianiu różnic w tempie długofalowego wzrostu gospodarczego.

Wyróżniamy mechanizm wzrostu opartego na innowacjach (obejmujący transfer

technologii z zagranicy jako główną siłę sprzyjającą konwergencji) i szczególne mechanizmy
wzrostu. Pierwszy mechanizm jest potencjalnie trwały i może występować wszędzie,
natomiast mechanizmy szczególne zależą od sytuacji, a ich działanie wygasa.

System instytucjonalny traktujemy jako układ zmiennych, na który składają się różne

rodzaje stanowisk (ról) kształtujących decyzje (a stanowiska definiujemy w kategoriach
typowych sytuacji wyboru) oraz różne mechanizmy dostępu poszczególnych osób do tych
stanowisk. Pierwszy z tych dwóch wymiarów systemu instytucjonalnego determinuje jego
sytuacyjny wpływ na wyniki gospodarcze kraju, tj. wpływ zależny od typowych sytuacji
wyborów, przed którymi stają osoby podejmujące decyzje w danym systemie. Drugi decyduje
o wpływie selekcyjnym, wynikającym z mechanizmów określających dostęp do stanowisk
związanych z podejmowaniem decyzji, w tym tych najważniejszych w danym systemie.
Koncentrujemy się na pierwszym rodzaju wpływu systemu instytucjonalnego na wyniki
gospodarcze, ale jednocześnie wskazujemy powody, dla których drugi rodzaj wpływów także
wymaga pogłębionych badań.

Wzrost oparty na innowacjach może być zablokowany albo przez bariery informacyjne,

albo przez bariery dla bodźców. Te pierwsze występują wtedy, kiedy propozycje innowacyjne
nie wchodzą do zbioru dopuszczalnych rozwiązań osób podejmujących decyzje w danym
społeczeństwie. We współczesnym świecie taka sytuacja jest spowodowana instytucjonalną
izolacją. Jednak czynniki, które do niej prowadzą, tworzą również barierę dla bodźców do
innowacji (m.in. zmniejszają się rozmiary rynku oraz zakres rynkowej konkurencji).

Bodźce dla innowacji występują wtedy, kiedy oczekiwana użyteczność wprowadzenia

innowacji (w tym dokonania wymaganych przez nią inwestycji) jest niska w porównaniu do
alternatywnych możliwości wyboru. Istnieją dwa rodzaje systemów instytucjonalnych, które
blokują wzrost oparty na innowacjach przez bariery osłabiające bodźce do innowacji.

Pierwszy rodzaj takich systemów drastycznie zmniejsza inwestycje, w tym inwestycje

ucieleśniające postęp techniczny. Niedostatek inwestycji może być spowodowany bądź niską

background image

39

lub obarczoną dużą niepewnością zyskownością prywatnych inwestycji, bądź niską stopą
oszczędności, kiedy ograniczony jest dostęp do oszczędności zagranicznych. Przyczyną
niskiej zyskowności prywatnych inwestycji może być system instytucjonalny rozrywający
związek między wynagrodzeniem a indywidualnym wysiłkiem (przez np. wspólnotowe prawa
własności czy prohibicyjne opodatkowanie zysków). Za wysoką niepewność stopy zysku z
inwestycji odpowiadają różne kombinacje grabieży ze strony urzędników i osób prywatnych
(charakteryzujące państwa grabieżcze lub upadłe). Z kolei powodem zbyt niskiej stopy
oszczędności, mimo wysokiej zyskowności prywatnych oszczędności, jest najczęściej rozdęte
państwo socjalne i brak dyscypliny fiskalnej.

Drugi rodzaj systemów instytucjonalnych blokujących wzrost oparty na innowacjach

bezpośrednio sprowadza oczekiwaną użyteczność innowacji do poziomu niższego od
użyteczności działań rutynowych, niekoniecznie obniżając stopę inwestycji do niskich
poziomów. Systemy takie obejmują nie tylko rozwiązania łączące sztywne stosunki pracy z
prawami monopolowymi, których skutki są poddane dokładnej analizie w literaturze
ekonomicznej, ale także ustrojowe i inne instytucjonalne ograniczenia konkurencji. Można
wśród nich wyróżnić systemy zdominowane przez prywatne monopole oraz systemy z
monopolami państwowymi, czyli gospodarkę centralnie planowaną.

Wraz z pojawieniem się wzrostu opartego na innowacjach w Wielkiej Brytanii na

przełomie XVIII i XIX wieku rozpoczęła się na świecie era przyspieszeń i spowolnień
wzrostu oraz – będących ich wynikiem – konwergencji i dywergencji. Okresy powolnego
wzrostu były skutkiem albo działania systemów instytucjonalnych blokujących wzrost oparty
na innowacjach, albo zmierzaniem w kierunku takich systemów.

Z kolei przypadki przyspieszonego wzrostu można podzielić na dwie kategorie.

Pierwsza, bardzo nieliczna, obejmuje całą ścieżkę wzrostu krajów, które przez cały czas
utrzymywały system z dużym zakresem wolności gospodarczej i dobrej ochrony praw
własności. Do drugiej grupy, zdecydowanie większej, należą kraje, które na początku
badanego okresu miały jeden z systemów hamujących wzrost, ale uwolniły się od niego
dzięki udanemu pakietowi reform, przynoszącemu trwałe przyspieszenie wzrostu.

Zakres udanych pakietów reform zależy od warunków początkowych, w tym od kształtu

odziedziczonego systemu instytucjonalnego. Systemy instytucjonalne różnią się liczbą i
rodzajem barier dla wzrostu, definiowanych jako stan określonej zmiennej instytucjonalnej,
skutkujący zablokowaniem trwałego wzrostu niezależnie od kształtu innych zmiennych.

Im więcej barier dla wzrostu zawiera system instytucjonalny, tym szerszy pakiet reform

trzeba wprowadzić, aby trwale przyspieszyć wzrost gospodarki. Jednak odziedziczone
warunki mogą również pozwalać na uruchomienie szczególnych mechanizmów wzrostu –
zależnych od sytuacji i o wygasającym działaniu. Dzięki tym mechanizmom wzrost może
przyspieszyć przed dokończeniem realizacji całościowego pakietu reform lub – przejściowo –
w wyniku ograniczonych reform. Pozwalają one również na osiąganie przez pewien czas
spektakularnych temp wzrostu gospodarki.

W rozdziale tym wskazujemy też na pewne zagadnienia zasługujące na dalsze badania.

Zaliczają się do nich mechanizmy społecznej mobilności i ich interakcje z rodzajami
stanowisk (ról) kształtujących decyzje i w efekcie mających wpływ na wzrost gospodarczy
oparty na innowacjach. Poszerzenia wymaga także wiedza ekonomistów na temat głównych
barier dla wzrostu oraz – ogólniej – wyników, w kategoriach długofalowego wzrostu
gospodarczego, zmian poszczególnych zmiennych instytucjonalnych przy różnych warunkach
początkowych. To zadanie byłoby łatwiejsze, gdyby ekonomiści mogli używać do analiz
modeli uwzględniających więcej niż do tej pory zmiennych wpływających na decyzje
przedsiębiorstw działających w różnych strukturach rynku (od konkurencji do pełnego
monopolu). Mimo postępu, jaki dokonał się w ostatnich latach na tym polu, wciąż nie
powstała przekonująca, sformalizowana teoria, która wyjaśniałaby, dlaczego konkurencja jest

background image

40

w praktyce zawsze bardziej innowacyjna od monopolu. Warto byłoby również głębiej
przeanalizować szczególne mechanizmy wzrostu gospodarczego w zależności od warunków
początkowych.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Prawo i system instytucjonalny
5 Miejsce i rola Rady Europejskiej w systemie instytucjonalnym Unii Europejskiej
o krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych oraz ewidencji wniosków o p
System Instytucjonalny i prawny Unii Europejskiej semstr I, SPIŻARNIA
Zymonik Materialy - Czesc 1 Filozofia Jakosci, _ROZW?J SYSTEM?W ZAPEWNIENIA JAKO?CI W GOSPODARCE RYN
7 Miejsce i rola Komisji Europejskiej w systemie instytucjonalnym Unii Europejskiej
03 Instytucje a modele wzrostu gospodarczego
System Instytucjonalny i Prawny Unii Europejskiej semestgr II, SPIŻARNIA
D North Instytucje ideologia i wyniki gospodarcze
P Swieboda System instytucjonalny Unii Eur
2. Czy projekt UE się powiódł, Politologia - pliki, System instytucjonalny Unii Europejskiej
dr Szukuraliewa System polityczny a rozwój społeczno gospodarczy w Azji Centralnej Przypadek Kirgis
Instytucjonalne determinanty wzrostu gospodarczego e 0e6q
12 System instytucjonalny UE
wpływ pieniądza i systemu pieniężnego na współczesną gospoda(1), Bankowość i Finanse
2 Zasady ustrojowe Podstawy systemu instytucji Unii Europejskiej Ujęcie ogólne
System Instytucjonalny i Prawny Unii Europejskiej semestr II, Integracja, UE
SYSTEM INSTYTUCJONALNY I PRAWY UE ćwiczenia 1-11, SPIŻARNIA
System instytucjonalny Unii Europejskiej

więcej podobnych podstron