46 Â
WIAT
N
AUKI
Czerwiec 1997
D
la tych z nas, którzy poÊwi´cili
kariery sprawie ochrony ró˝no-
rodnoÊci biologicznej i natural-
nego pi´kna lasów na kuli ziemskiej, po-
st´pujàca zag∏ada tropikalnych lasów
wilgotnych jest sta∏ym êród∏em niepo-
koju. Bujne siedliska tych lasów stano-
wià schronienie dla wielkiej liczby ga-
tunków flory i fauny, z których tylko
ma∏a cz´Êç zosta∏a nale˝ycie zbadana
przez naukowców. Wylesienia w obsza-
rach tropikalnych – spowodowane w
du˝ej mierze pozyskiwaniem wysoko
cenionych gatunków drewna – sà jed-
nak nadal prowadzone w bezwzgl´d-
ny sposób i na wielkà skal´.
Usi∏ujàc zmieniç ten stan rzeczy, wiele
osób zajmujàcych si´ ochronà przyrody
przyj´∏o koncepcj´ starannie planowanej
produkcji drewna jako kompromis mi´-
dzy Êcis∏à ochronà a nie kontrolowanà eks-
ploatacjà. Trwa∏e i zrównowa˝one gospo-
darowanie zasobami leÊnymi jest intere-
sujàcym rozwiàzaniem, przynajmniej teo-
retycznie, godzi bowiem ekonomiczne in-
teresy producentów drewna z ochronà.
W praktyce trwa∏e zagospodaro-
wanie lasów wymaga zarówno
ograniczenia wycinania drzew,
jak i inwestowania w wymian´
drzewostanów dzi´ki sadzeniu
nowych drzew lub wspieraniu
naturalnego odnowienia pozy-
skiwanych gatunków.
Wi´kszoÊç ludzi zajmujàcych
si´ ochronà przyrody uwa˝a te
zasady za pragmatyczne dla kra-
jów, które nie mogà sobie pozwo-
liç na ich zaniechanie, je˝eli chcà
trwale u˝ytkowaç swoje cenne
drewno. My tak˝e popieraliÊmy
t´ strategi´, lecz niedawno, acz
niezbyt ch´tnie, doszliÊmy do
wniosku, ˝e wi´kszoÊç wysi∏ków
podejmowanych w najlepszej na-
wet wierze przez rzeczników
ochrony Êrodowiska, admini-
stracje lasów i mi´dzynarodowe
agencje pomocy ma bardzo niewielkie
szanse powodzenia. Poczàtkowe rozcza-
rowanie wynika∏o z naszych doÊwiadczeƒ
sprzed 7 lat, gdy w Ameryce Po∏udniowej
próbowaliÊmy zastosowaç te zasady
w praktyce. Od tego czasu wzros∏y nasze
obawy co do efektywnoÊci trwa∏ej i zrów-
nowa˝onej gospodarki zasobami leÊnymi.
Stracone z∏udzenia
Wspólne zainteresowanie ochronà
amazoƒskich lasów wilgotnych Boliwii
doprowadzi∏o w 1990 roku do przypad-
kowego spotkania dwóch spoÊród nas
w barze sennego hotelu El Dorado w
centrum La Paz. Gullison przyby∏ w∏aÊ-
nie z Princeton University, aby prowa-
dziç badania nad ekologià mahoniowca
(Swietenia macrophylla King), najwar-
toÊciowszego gatunku drzewa stref
tropikalnych obu Ameryk. Rice mia∏
w∏aÊnie zamiar wracaç do Waszyngtonu
po zakoƒczeniu wspó∏pracy ze Smith-
sonian Institution w rezerwacie biosfe-
ry Beni po∏o˝onym w pobli˝u Chima-
nes Permanent Timber Production Fo-
rest, kompleksu leÊnego o powierzchni
0.5 mln ha w nizinnej cz´Êci Boliwii.
W po∏owie lat osiemdziesiàtych Inter-
national Tropical Timber Organization
wybra∏a las Chimanes na modelowy ob-
szar zastosowania zasad trwa∏ej i zrów-
nowa˝onej gospodarki leÊnej. Obaj by-
li ch´tni do pomocy przy wprowadza-
niu tego programu w ˝ycie.
Chocia˝ wymiana zdaƒ przy piwie w
La Paz by∏a krótka, zaowocowa∏a przy-
sz∏à wspó∏pracà. W ciàgu roku zdobyli-
Êmy fundusze na przedsi´wzi´cie, któ-
re w przysz∏oÊci okaza∏o si´ 4-letnimi
badaniami. Poczàtkowo celem Gulliso-
na by∏o ustalenie, jak z ekologicznego
punktu widzenia najlepiej zarzàdzaç
produkcjà drewna mahoniowego, nato-
miast zadaniem Rice’a – znalezienie
argumentów ekonomicznych potrzeb-
nych do przekonania firm pozyskujà-
cych drewno, by przyj´∏y zasady opar-
te na wynikach tych badaƒ naukowych.
W miar´ up∏ywu czasu Gullison i jego
boliwijska ekipa terenowa coraz lepiej ro-
zumieli ekologi´ lasu. Okaza∏o si´,
˝e siewki mahoniowca wyrasta∏y
i dobrze si´ rozwija∏y tylko po du-
˝ych zaburzeniach w ekosystemie.
W regionie Chimanes m∏odsze
drzewa mahoniowe przetrwa∏y
tylko w pobli˝u rzek, gdzie ostat-
nie wezbrania wód wymiot∏y
wszystko z brzegów i pogrzeba∏y
konkurencyjnà roÊlinnoÊç pod gru-
bà warstwà osadów. Tego rodza-
ju wczeÊniejsze zaburzenia ufor-
mowa∏y w wielu miejscach ma∏e
zag∏´bienia, w których siewki mo-
g∏y wyrosnàç, tworzàc grupy
drzew w zbli˝onym wieku i po-
dobnej wysokoÊci. Dla rozpatry-
wanego problemu ten aspekt eko-
logicznych warunków wzrostu
mahoniowca by∏ doÊç alarmujàcy:
oznacza∏, ˝e nie kontrolowane po-
zyskanie drewna mo˝e powodo-
Czy mo˝na uratowaç
lasy tropikalne?
Zachowanie trwa∏oÊci lasów tropikalnych okazuje si´ zaskakujàco trudne,
je˝eli chcemy pogodziç ich ochron´ z produkcjà drewna
Richard E. Rice, Raymond E. Gullison i John W. Reid
K¸ODA MAHONIOWCA liczàcego kilkaset lat przed bo-
liwijskim tartakiem. Drewno mahoniowca (Swietenia ma-
crophylla King), jedno z najbardziej wartoÊciowych w la-
sach tropikalnych, pozyskuje si´ w wielu cz´Êciach Ame-
ryki Ârodkowej i Po∏udniowej, zw∏aszcza w Gwatemali,
Belize, Boliwii, Peru i Brazylii.
RAYMOND E. GULLISON
Â
WIAT
N
AUKI
Czerwiec 1997 47
waç ciàg∏e usuwanie starszych drzewo-
stanów, w których niemal wszystkie drze-
wa majà handlowe wymiary.
Niepokoje te nasili∏y si´, gdy uÊwia-
domiliÊmy sobie, ˝e naturalne odno-
wienie nie jest wystarczajàce do zastà-
pienia wyci´tych drzew nawet przy
oszcz´dnej eksploatacji lasu. Siewki
drzew mahoniowych (i niektórych in-
nych gatunków drzew tropikalnych) nie
mogà rosnàç pod silnie zacieniajàcym
okapem g´stych lasów mi´dzyzwrotni-
kowych. Uratowanie mahoniowców b´-
dzie wymaga∏o sta∏ej interwencji cz∏o-
wieka, je˝eli naturalne odnowienie
oka˝e si´ niedostateczne.
W jaki sposób ratowaç drzewa ma-
honiowe? Teoretycznie podczas wyr´-
bu mo˝na zadbaç o w∏aÊciwe warunki
wzrostu nowych drzew, naÊladujàc
przyrod´ i tworzàc w lesie du˝e otwar-
te przestrzenie. Wymaga∏oby to jednak
ogromnego wysi∏ku, a z podobnych
prób podejmowanych wczeÊniej w in-
nych miejscach wynika∏o, ˝e niezb´dne
by∏yby kosztowne okresowe „przeÊwie-
tlania” drzewostanów w celu usuni´cia
konkurencyjnej roÊlinnoÊci. Zabiegi ta-
kie, zmierzajàce do trwa∏ej produkcji
drewna mahoniowego, mog∏yby naru-
szyç równowag´ Êrodowiska leÊnego
tak znacznie, ˝e z pewnoÊcià ucierpia∏a-
by na tym realizacja ogólnych celów
ochronnych. W ten sposób mo˝na wy-
graç bitw´ o mahoƒ, lecz przegraç woj-
n´ o zachowanie ró˝norodnoÊci biolo-
gicznej. UÊwiadomienie sobie trudnoÊci
sprawi∏o, ˝e zacz´liÊmy si´ zastanawiaç,
co tak naprawd´ próbujemy osiàgnàç.
Sprawy finansowe
Podczas gdy Gullison natrafia∏ na ko-
lejne przeszkody w odnowieniu drzew
mahoniowych, Rice doszed∏ do wnio-
sku, ˝e firmy pozyskujàce drewno pra-
cujàce w Chimanes nie majà bodêców
ekonomicznych do inwestowania w
trwa∏à i zrównowa˝onà gospodark´ le-
Ênà. Wniosek ten nie by∏ zupe∏nym za-
skoczeniem, gdy spojrzymy na globalne
trendy: w koƒcu lat osiemdziesiàtych
tylko poni˝ej
1
/
8
procent Êwiatowej pro-
dukcji drewna z lasów tropikalnych
uzyskiwano zgodnie z zasadami trwa-
∏ej i zrównowa˝onej gospodarki leÊnej.
Tradycyjne pozyskanie drewna w
strefie tropikalnej prowadzi do szybkie-
go wyci´cia wi´kszoÊci najwartoÊciow-
szych drzew. Eksploatowany mo˝e byç
tylko jeden gatunek (np. dajàcy szcze-
gólne drewno, jakim jest mahoƒ) lub
nawet 80–90 gatunków (gdy jest zapo-
trzebowanie na szeroki asortyment).
Przedsi´biorstwa drzewne wykazujà ge-
neralnie ma∏e zainteresowanie kondy-
STOPIE¡ USZKODZE¡ w wyniku pozyskania drewna bywa zró˝nicowany w poszczegól-
nych lasach. Wyràb przeprowadzony zgodnie ze Êcis∏ymi zasadami doprowadzi∏ na wyspie
Vancouver w Kanadzie do usuni´cia niemal wszystkich drzew (u góry), w po∏udniowo-
-wschodniej Boliwii natomiast (na dole) niedostateczny nadzór paƒstwa spowodowa∏ wy-
ci´cie tylko cz´Êci drzewostanu, która zawiera∏a drewno o wartoÊci handlowej.
MICHAEL M. STEWARTT
ROBIN B. FOSTER
cjà reszty drzewostanów i nie inwestu-
jà w odnowienia. PodejÊcie takie wyni-
ka cz´Êciowo z prostych zasad ekono-
mii. Podejmujàc decyzj´ o ograniczeniu
wyr´bu, firmy muszà wybieraç mi´dzy
wyci´ciem drzew od razu i ulokowa-
niem zysków w banku a wstrzymaniem
wyr´bu na pewien czas i umo˝liwie-
niem odtworzenia drzewostanów. Wy-
daje si´, ˝e decyzj´ narzuca ekonomia.
Wybierajàc pierwszà opcj´, przedsi´-
biorstwo mo˝e jak najszybciej wyciàç
drzewa, zainwestowaç swoje zyski i
osiàgaç stale rosnàcy wskaênik docho-
du, który mierzy si´ stopami procen-
towymi – realnymi, tzn. uwzgl´dnia-
jàcymi wskaênik inflacji. Z powodu
znacznego ryzyka inwestycyjnego i ni-
skich zasobów kapita∏owych realne sto-
py procentowe w krajach rozwijajàcych
si´ sà cz´sto znacznie wy˝sze ni˝ w kra-
jach uprzemys∏owionych. Na przyk∏ad
w Boliwii realne stopy procentowe ra-
chunków w walutach wymienialnych
wynosi∏y w ostatnich latach przeci´tnie
17%, podczas gdy w USA tylko 4%.
Równie wysokie wskaêniki sà typowe
dla wi´kszoÊci krajów Ameryki ¸aciƒ-
skiej. Firmy, które szybko uzyskajà pie-
niàdze, mogà natychmiast je zainwe-
stowaç i osiàgnàç wysoki wskaênik
dochodów.
Inaczej jest przy wyborze drugiej opcji
– korzyÊci z opóênienia pozyskania sà
ma∏e. W latach 1987–1994 realny wzrost
cen drewna mahoniowego osiàga∏ Êred-
nio 1% rocznie, podczas gdy Êredni
roczny przyrost masy drzew mahonio-
wych o handlowych rozmiarach jest
zwykle mniejszy ni˝ 4%. Po∏àczenie ni-
skich wskaêników przyrostu i umiar-
kowanego wzrostu cen oznacza roczne
zwi´kszenie wartoÊci drzew mahonio-
wych (jak równie˝ wi´kszoÊci innych
handlowych gatunków drzew tropikal-
nej strefy obu Ameryk) w najlepszym
razie o 4–5% – mniej wi´cej tyle samo,
ile mo˝na by zarobiç, zachowawczo in-
westujàc w USA, i znacznie mniej ni˝
w przypadku konkurencyjnych docho-
dów w Boliwii.
Ponadto wartoÊç drzew pozostawio-
nych do dalszego wzrostu mo˝e nagle
spaÊç, jeÊli uszkodzi je wiatr, po˝ar lub
choroby albo jeÊli rzàd ograniczy w przy-
sz∏oÊci pozyskanie drew-
na. Przesuni´cie terminu
wyr´bu mahoniowców
oznacza wi´c raczej nie-
pewnà inwestycj´ – dajàcà
w najlepszym razie taki
sam wskaênik docho-
dów, jaki mo˝na by otrzy-
maç przez natychmiasto-
we pozyskanie drewna i
bezpieczne ulokowanie zy-
sków w banku. Przedsi´-
biorstwa drzewne preferu-
jà mo˝liwie jak najszybsze
wycinanie, gdy˝ podobnie
jak wi´kszoÊç firm niech´t-
nie inwestujà w przedsi´-
wzi´cia ryzykowne w kra-
jach rozwijajàcych si´, jeÊli
inwestycje te nie dajà mo˝-
liwoÊci uzyskania znacznie
wy˝szych dochodów.
Po dokonaniu starannej
analizy warunków eko-
nomicznych zwiàzanych z pozyskaniem
drewna w Chimanes doszliÊmy do
wniosku, ˝e niczym nie ograniczona
eksploatacja jest 2–5 razy bardziej op∏a-
calna od takiego sposobu pozyskania
drewna mahoniowego, który zapewni∏-
by trwa∏oÊç jego zasobów. Z czysto fi-
nansowego punktu widzenia najbar-
dziej racjonalnym podejÊciem wydaje
si´ wi´c to, które stosujà przedsi´bior-
stwa drzewne – najpierw pozyskanie
ca∏ego dost´pnego drewna mahoniowe-
go i unikanie inwestowania w przysz∏y
wyràb, potem natomiast wycinanie ko-
lejno wszystkich gatunków, które mo-
gà przynieÊç czysty dochód. Wydaje si´,
˝e niewidzialna r´ka Adama Smitha
si´ga w g∏àb lasu wilgotnego.
Bodêce prowadzàce do nie kontrolo-
wanego wyr´bu lasów sà szczególnie
silne w tych krajach rozwijajàcych si´,
w których rzàdowe regulacje sà zbyt s∏a-
be. Na przyk∏ad paƒstwowa administra-
cja lasów w Boliwii otrzymuje rocznie
nieca∏e 30 centów na ka˝dy hektar za-
rzàdzanych obszarów. (Dla porówna-
nia: U.S. Forest Service dostaje odpo-
wiednio oko∏o 44 dolarów.) Przy tak
s∏abym wsparciu finansowym boliwij-
scy zarzàdcy lasów stajà wobec koniecz-
noÊci wyrównywania niedoborów do-
chodami z natychmiastowego ci´cia
wszystkich wartoÊciowych drzew. Nic
wi´c dziwnego, ˝e tylko nieliczne przed-
si´biorstwa zajmujàce si´ wyr´bem za-
dajà sobie trud wspierania odnawiania
wybranych gatunków.
Czy naprawd´ warto?
Po sp´dzeniu pewnego czasu w Chi-
manes postanowiliÊmy zbadaç, w jakim
stopniu pozyskanie drewna zniszczy∏o
miejscowe Êrodowisko naturalne. Szyb-
ko odkryliÊmy, ˝e chocia˝ wyraênie nie-
korzystnie wp∏yn´∏o na mo˝liwoÊci za-
chowania drzew mahoniowych, fizy-
czne skutki ich pozyskania dla ca∏ego
lasu by∏y stosunkowo ∏agodne. Ponie-
wa˝ na typowej dziesi´ciohektarowej
dzia∏ce leÊnej rosnà najwy˝ej 2 drzewa
mahoniowe, budowa dróg, wyràb i wy-
wóz k∏ód niszczà zaledwie 5% powierz-
chni. Oceniamy, ˝e obecna technika po-
zyskania drewna powoduje znacznie
mniejsze szkody ni˝ niektóre formy
trwa∏ej i zrównowa˝onej gospodarki le-
Ênej (wymagajàce intensywniejszego ci´-
cia wi´kszej liczby gatunków). Bardziej
zrównowa˝ona gospodarka leÊna mo-
˝e nawet podwoiç szkody wyrzàdzane
w wyniku pozyskania drewna.
48 Â
WIAT
N
AUKI
Czerwiec 1997
NA OBRAZIE SATELITARNYM (z prawej) lasów Amazonii (czerwony)
widaç niewielkie uszkodzenia spowodowane wycinaniem drzew po boli-
wijskiej stronie granicy. (W Boliwii drewno jest pozyskiwane na ca∏ym
pokazanym tu obszarze, a tak˝e na terenie niedawno powi´kszonego par-
ku narodowego.) Natomiast rozprzestrzeniajàce si´ osadnictwo i zak∏a-
dane na w∏asne potrzeby uprawy wzd∏u˝ utwardzonych dróg po stronie
brazylijskiej ogo∏oci∏y ziemi´ z pokrywy leÊnej (bia∏y); podobne skutki
przynios∏y wyr´by dokonywane w celu wypasu byd∏a na wielkà skal´. In-
ne nie zalesione obszary (niebieski) obejmujà tereny podmok∏e oraz wy-
˝ej po∏o˝one naturalne obszary trawiaste.
JENNIFER C. CHRISTIANSEN
AMAZONKA
BRAZYLIA
LAS CHIMANES
BOLIWIA
OBSZAR
Z OBRAZU SATELITARNEGO
Trwa∏a i zrównowa˝ona gospodarka
leÊna nie prowadzi wi´c w rzeczywisto-
Êci do unikania szkód powodowanych
w Êrodowisku przez operacje pozyska-
nia drewna. Wycinanie drzew, które nie
jest zgodne z jej zasadami – czyli nie po-
zwala na ciàg∏à produkcj´ po˝àdanych
gatunków przez czas nieokreÊlony – nie
musi byç szczególnie wyniszczajàce
(chocia˝ niektórym lasom szkodzi,
zw∏aszcza tam, gdzie wiele gatunków
ma wartoÊç handlowà). Podobnie po-
zyskanie zgodne z tymi zasadami nie-
koniecznie gwarantuje niewielkie tylko
straty Êrodowiskowe. Idealnym rozwià-
zaniem by∏oby oczywiÊcie takie gospo-
darowanie zasobami leÊnymi przez
przedsi´biorstwa drzewne, które po-
zwoli∏oby utrzymaç ciàg∏oÊç produkcji
drewna i powodowa∏o mo˝liwie naj-
mniejsze zak∏ócenia w Êrodowisku na-
turalnym. Osoby zajmujàce si´ ochronà
Êrodowiska, stojàc przed wyborem mi´-
dzy pozyskaniem drewna niezgodnym
z zasadami zrównowa˝onej gospodar-
ki leÊnej, lecz w niewielkim stopniu
wp∏ywajàcym na Êrodowisko, oraz po-
zyskaniem zgodnym z tymi zasadami,
lecz o du˝ym oddzia∏ywaniu negatyw-
nym, powinni si´ upewniç, czy wybie-
rajà opcj´ najbardziej odpowiadajàcà
celom ochronnym. Je˝eli najwi´ksze
znaczenie ma utrzymanie ró˝norodno-
Êci biologicznej – a wierzymy, ˝e tak byç
powinno – lepiej zdecydowaç si´ na
pierwsze rozwiàzanie (chocia˝ jest ono
niezgodne z zasadami trwa∏oÊci lasów).
Na razie kwestia utrzymywania pro-
dukcji drewna na nie zmienionym po-
ziomie sta∏a si´ g∏ównym przedmiotem
wysi∏ków majàcych na celu ochron´ la-
sów tropikalnych. Ludzie nastawieni
proÊrodowiskowo zaproponowali kilka
strategii pokonania ekonomicznych prze-
szkód we wprowadzaniu tego typu go-
spodarki. Ich sposoby podejÊcia cz´sto
jednak zawodzà przy próbach rozró˝-
nienia op∏acalnoÊci pozyskiwania drew-
na w istniejàcych lasach i op∏acalnoÊci
inwestowania w odnow´ ich zasobów.
Wobec braku silnej kontroli paƒstwowej
obie opcje muszà byç atrakcyjne finan-
sowo, aby chciano je realizowaç.
Wiele wyjaÊniajàcym przyk∏adem mo-
gà byç próby u˝ytkowania mniej znanych
gatunków drzew. Niektórzy zwolennicy
zrównowa˝onej gospodarki leÊnej utrzy-
mujà, ˝e zwi´kszenie popytu na mniej
znane gatunki drewna sprawi, ˝e stanie
si´ op∏acalne utrzymywanie lasu produk-
cyjnego – w przeciwnym razie zamienio-
no by go na pole uprawne lub pastwisko.
Na razie nie ma jednak ˝adnych przes∏a-
nek – takich jak szybszy wzrost drzew
lub perspektywa wy˝szych cen – ˝e in-
westowanie w odnow´ tych gatunków
b´dzie w jakimkolwiek stopniu atrakcyj-
niejsze od inwestowania w odnow´ ga-
tunków dotychczas pozyskiwanych.
Wi´ksze zapotrzebowanie rynku na dru-
gorz´dne gatunki mo˝e jedynie zwi´k-
szyç liczb´ drzew pozyskiwanych w spo-
sób nie kontrolowany.
Zbli˝one argumenty mo˝na przyto-
czyç na rzecz przetwórstwa drewna, któ-
re zwi´ksza jego wartoÊç. Cz´sto uwa-
˝a si´, ˝e obróbka drewna (na meble lub
sklejk´) daje podwójnà korzyÊç, pozwa-
lajàc na u˝ytkowanie wi´kszej liczby ga-
tunków i dostarczajàc jednoczeÊnie sil-
nego ekonomicznego bodêca do prowa-
dzenia zrównowa˝onej gospodarki za-
sobami leÊnymi. W rzeczywistoÊci pro-
mocja przetwórstwa drewna podnoszà-
cego jego wartoÊç w wielu krajach
zmniejszy∏a ca∏kowite dochody przemy-
s∏u drzewnego (poniewa˝ do przycià-
gni´cia inwestorów potrzebne sà du˝e
subsydia), znacznie zwi´kszajàc tempo
i rozszerzajàc skal´ zniszczeƒ lasów.
Podobne luki wykazuje argumentacja
za bezpiecznym prawem w∏asnoÊci
gruntów leÊnych. Obroƒcy Êrodowiska
uwa˝ajà, ˝e g∏ównà przyczynà braku
dba∏oÊci przedsi´biorstw drzewnych
o zapewnienie ciàg∏oÊci produkcji jest
niepewnoÊç co do d∏ugotrwa∏ego dost´-
pu do eksploatowanych obszarów. Zdro-
worozsàdkowym argumentem przema-
wiajàcym za bezpiecznym prawem
w∏asnoÊci obszarów leÊnych jest to, ˝e
bez niego firmy drzewne niech´tnie b´-
dà inwestowaç w przysz∏e pozyskanie
drewna. Jednak zagwarantowanie przed-
si´biorstwom korzyÊci ze wspierania
wzrostu zasobów leÊnych nie oznacza
dostarczenia im bodêców finansowych
do wprowadzenia takich dzia∏aƒ w ˝ycie.
Bezpieczniejsze prawo w∏asnoÊci lasu
sprawia, ˝e firmy zajmujàce si´ pozyski-
waniem drewna mogà rozwa˝yç inwe-
stycj´ w odnawianie lasu. Nie staje si´
ona jednak dzi´ki temu op∏acalna. Uzy-
skanie prawa do d∏ugotrwa∏ej w∏asnoÊci
ziemi nie musi promowaç odnawiania
lasu – mo˝e raczej zmniejszyç ryzyko
wi´kszych inwestycji w wyposa˝enie do
pozyskiwania drewna, przyspieszajàc
w ten sposób likwidacj´ zasobów.
Ta kwestia sprawi∏a, ˝e w roku 1994 do
naszego zespo∏u do∏àczy∏ Reid. Rice spo-
tka∏ Reida dwa lata wczeÊniej podczas
ulewnej burzy w Êrodkowej cz´Êci Petén,
silnie zalesionej pó∏nocnej prowincji Gwa-
temali. Paƒstwo wyda∏o dekret wstrzy-
mujàcy pozyskanie drewna w tym rejo-
nie, lecz administracja leÊna rozwa˝a∏a
przekazanie przedsi´biorstwom drzew-
Â
WIAT
N
AUKI
Czerwiec 1997 49
Za zgodà COMPTON TUCKER
NASA Goddard Space Flight Center
BOLIWIA
OBSZARY
TRAWIASTE
TARTAKI
BRAZYLIA
TERENY PODMOK¸E
DAWNA
GRANICA
PARKU
OBECNA
GRANICA
PARKU
nym wielkich kompleksów leÊnych w ra-
mach 25-letnich kontraktów.
ZgodziliÊmy si´, ˝e przekazanie na
tak d∏ugi okres prawa w∏asnoÊci firmom
eksploatujàcym lasy prawdopodobnie
nie rozwià˝e problemu nie kontrolowa-
nego pozyskania drewna i powi´ksza-
nia si´ obszarów rolniczych kosztem la-
sów. ObawialiÊmy si´, ˝e mo˝e to
zaszkodziç tysiàcom ludzi, którzy zbie-
rajà w tych lasach lateks z kauczukowca,
dekoracyjne liÊcie palmowe i ziele an-
gielskie – cenne towary eksportowe. Kie-
dy wi´c lokalne w∏adze przygotowa∏y
projekt d∏ugoterminowych koncesji dla
firm drzewnych, sàdzàc, ˝e promujà
zrównowa˝one gospodarowanie zaso-
bami leÊnymi, Rice zatelefonowa∏ do
Reida z propozycjà zbadania szczegó-
∏ów tej polityki. Pó∏tora miesiàca póê-
niej rzàd Gwatemali otrzyma∏ nasz ra-
port, w którym zapoznaliÊmy go z mo˝-
liwoÊcià znacznego ograniczenia docho-
dów przedsi´biorstw drzewnych, gdyby
wprowadzi∏y w ˝ycie zasady trwa∏ej
gospodarki leÊnej. W wyniku tego plan
zosta∏ schowany do szuflady, chocia˝
nie ustaje nacisk na przekazanie lasów
przedsi´biorstwom drzewnym.
Zielony certyfikat
Wielu ludzi troszczàcych si´ o przy-
sz∏oÊç lasów wilgotnych uwa˝a certyfika-
cj´ drewna lub „zielone etykietki” za naj-
lepszy bodziec ekonomiczny niezb´dny
do pobudzenia zrównowa˝onej gospo-
darki leÊnej. Programy takie wymagajà
dobrowolnego dostosowania si´ do usta-
nowionych standardów Êrodowiskowych
w zamian za wy˝sze ceny lub wi´kszy
dost´p do rynku albo za jedno i drugie.
Eksperci dyskutujà, czy certyfikacja drew-
na prowadzi faktycznie do wy˝szych cen
rynkowych, wa˝niejsza jest jednak odpo-
wiedê na pytanie, czy dodatkowe sumy,
które konsumenci b´dà gotowi zap∏aciç
za certyfikowane produkty, wystarczà na
dokonanie niezb´dnych proÊrodowisko-
wych zmian. Nasza ekonomiczna anali-
za w Chimanes wykaza∏a, ˝e dla war-
toÊciowych gatunków, na przyk∏ad
mahoniowca, nie kontrolowane pozyski-
wanie drewna przynosi a˝ pi´ç razy wi´k-
szy dochód ni˝ w zrównowa˝onej gospo-
darce zasobami. Tymczasem konsumenci
za drewno z certyfikatem sà sk∏onni za-
50 Â
WIAT
N
AUKI
Czerwiec 1997
Vive la différence!
D
laczego powinniÊmy chroniç lasy tropikalne?
Po pierwsze, sà ostojà ró˝norodnoÊci biolo-
gicznej na naszej planecie, rodzajem parasola
strzegàcego rozmaitoÊci istniejàcych ekosyste-
mów, gatunków i genów. Naukowcy szacujà, ˝e
na Ziemi ˝yjà dziesiàtki milionów gatunków, opi-
sali jednak tylko 1.4–1.5 mln, z czego po∏owa wy-
bra∏a sobie lasy tropikalne. Biolodzy podejrzewa-
jà, ˝e gdyby spis gatunków by∏ kompletny, odsetek
ten móg∏by osiàgnàç 90%.
Kilka przyk∏adów pomo˝e uzyskaç w∏aÊciwy ob-
raz biologicznej obfitoÊci lasów tropikalnych.
W wyniku przeprowadzonych analiz na jednym
hektarze lasu wilgotnego w Peru stwierdzono
obecnoÊç 300 gatunków drzew, czyli prawie po-
∏ow´ rodzimych gatunków Ameryki Pó∏nocnej.
W innych badaniach naukowcy doliczyli si´ po-
nad 1300 gatunków motyli i 600 gatunków pta-
ków na skrawku peruwiaƒskiego lasu wilgotne-
go wielkoÊci 5 km
2
. (W ca∏ych Stanach Zjedno-
czonych stwierdzono 400 gatunków motyli i nie-
co ponad 700 gatunków ptaków.) W tej samej pe-
ruwiaƒskiej d˝ungli entomolog Edward O. Wilson
z Harvardu odkry∏ 43 gatunki mrówek na jednym
drzewie, czyli jak podkreÊli∏, mniej wi´cej tyle sa-
mo, ile na ca∏ych Wyspach Brytyjskich.
Taka ró˝norodnoÊç roÊlin i zwierzàt jest dla lu-
dzi podstawà produkcji ˝ywnoÊci, leków i surow-
ców. Dziko rosnàce roÊliny zawierajà na przyk∏ad
genetyczne zasoby niezb´dne do hodowli roÊlin
odpornych na szkodniki i choroby. Oko∏o 120 kli-
nicznie przebadanych lekarstw pochodzi z 95 ga-
tunków roÊlin, z których 39 roÊnie w lasach tropi-
kalnych. Co wi´cej, botanicy uwa˝ajà, ˝e na ca∏ym
Êwiecie a˝ 35–70 tys. gatunków roÊlin (w wi´k-
szoÊci pochodzàcych z tropików) dostarcza tra-
dycyjnych Êrodków leczniczych. Mnóstwo z tych le-
ków znikn´∏oby wi´c na zawsze, gdyby zniszczono
Êrodowiska, w których ˝yjà te roÊliny.
Jednym ze sposobów ochrony ró˝norodnoÊci
biologicznej jest Konwencja o Mi´dzynarodowym
Handlu Zagro˝onymi Gatunkami (CITES – Con-
vention on International Trade in Endangered Spe-
cies) – traktat z 1973 roku, który uratowa∏ s∏onie
i goryle od gro˝àcego im wygini´cia. Boliwia, zaj-
mujàca drugie miejsce po Brazylii w eksporcie
drewna mahoniowego, zwróci∏a si´ ostatnio z proÊ-
bà do Stanów Zjednoczonych o wsparcie jej w uzy-
skaniu ochronnego statusu CITES dla mahoniow-
ca (Swietenia macrophylla King). Boliwia dà˝y do
w∏àczenia drzewa mahoniowego do Za∏àcznika 2
traktatu. Na∏o˝y∏oby to na poszczególne kraje obo-
wiàzek monitorowania, czy handel mi´dzynaro-
dowy nie zagra˝a mahoniowcom. (Za∏àcznik 1 do
traktatu CITES zawiera wykaz gatunków ju˝ zagro-
˝onych, których eksport jest zakazany.)
U.S. Fish and Wildlife Service zgodzi∏a si´
w styczniu tego roku przed∏o˝yç t´ propozycj´ na
czerwcowym spotkaniu cz∏onków CITES. Chocia˝
nie znamy jeszcze wszystkich skutków ewentual-
nego jej przyj´cia, wierzymy, ˝e akcja ta zwróci
uwag´ na kwesti´ mo˝liwie najlepszej ochrony
ró˝norodnoÊci biologicznej na tych obszarach la-
sów tropikalnych, gdzie pozyskuje si´ drewno.
MONITOROWANE ORGANIZMY wy-
szczególnienie ju˝ w wykazie Za∏àcznika 2
CITES - Konwencji o Mi´dzynarodowym
Handlu Zagro˝onymi Gatunkami obejmujà,
wÊród setek innych (od góry do do∏u) orchi-
dee, ˝aby jadowite, kameleony, kolibry, ko-
ralowce Acropora, uchatki z Galápagos
i amerykaƒski ˝eƒ-szeƒ.
Zdj´cia
(od góry do do∏u)
: MICHAEL FOGDEN
Bruce Coleman Inc.
; NORMAN OWEN TOMALIN
Bruce Coleman Inc.
; NORMAN OWEN TOMALIN
Bruce Coleman Inc.
; JOSEPH VAN WORMER
Bruce Coleman Inc.;
RICHARD G. FAIRBANKS; TUI DE ROY
Bruce Coleman Inc.;
D. LYONS
Bruce Coleman Inc.
p∏aciç najwy˝ej 10% wi´cej ni˝ za drew-
no bez certyfikatu. PrzepaÊç jest wielka.
Niemniej jednak certyfikacja mo˝e
byç wa˝nym narz´dziem ochrony lasu,
jeÊli wysi∏ki skoncentrujà si´ na nie wy-
magajàcych du˝ych nak∏adów modyfi-
kacjach, które z pewnoÊcià zmniejszà
zniszczenia w Êrodowisku (np. zapo-
biegajàc polowaniom pracowników
firm drzewnych na leÊne zwierz´ta),
a nie na kosztownych zmianach przy-
noszàcych wàtpliwe korzyÊci. Chocia˝
popyt konsumentów na certyfikowa-
ne drewno jest jeszcze niewielki, to
wydaje si´, ˝e powi´ksza si´ nisza, któ-
rà mo˝na by wype∏niç, gdyby koszty
bycia zielonym da∏o si´ zmniejszyç
do minimum. Do czasu upowszechnie-
nia certyfikatów najlepiej by∏oby nie
zmieniaç bodêców ekonomicznych
wp∏ywajàcych na wszystkie operacje
pozyskania drewna, takich jak zapew-
nienie prawa do d∏ugotrwa∏ej w∏asno-
Êci terenów czy promocja mniej zna-
nych gatunków drzew, w ten sposób
bowiem preferowa∏oby si´ nieliczne
firmy w∏àczone w proces certyfikacji
drewna. Proces ten, bez szerszego po-
parcia, mo˝e tylko przyspieszyç degra-
dacj´ lasów tropikalnych.
Co robiç?
Ma∏o prawdopodobne jest, aby zrów-
nowa˝one gospodarowanie tropikalny-
mi lasami sta∏o si´ powszechnà prakty-
kà, przynajmniej w najbli˝szej przy-
sz∏oÊci. Niekorzystne dzia∏ania czynni-
ków ekonomicznych, ograniczona kon-
trola paƒstwa i brak wsparcia ze strony
lokalnych w∏adz b´dà stale udaremniaç
wszelkie usi∏owania zmierzajàce w tym
kierunku, szczególnie w krajach rozwi-
jajàcych si´. Ludzie zajmujàcy si´ ochro-
nà Êrodowiska muszà sobie zdawaç z te-
go spraw´. Chocia˝ nie widzimy ∏at-
wych rozwiàzaƒ, kilka strategii zas∏u-
guje na wi´kszà uwag´.
Jednà z mo˝liwoÊci jest udzielanie fir-
mom drzewnym nisko oprocentowa-
nych po˝yczek na finansowanie odno-
wieƒ lasu i ochron´ ró˝norodnoÊci
biologicznej. Pozyskanie drewna obej-
mujàce takie dzia∏ania ochronne nie jest
wystarczajàco dochodowe w krajach
rozwijajàcych si´, gdzie stopy procen-
towe sà wysokie, mog∏oby jednak tak
byç, gdyby na ich finansowanie prze-
znaczono taƒszy kapita∏ dostarczany na
przyk∏ad przez banki rozwoju lub wia-
rygodnych inwestorów.
Innà mo˝liwoÊcià jest nieeksploato-
wanie wielkich po∏aci leÊnych po∏o˝o-
nych w obr´bie i wokó∏ obszarów obj´-
tych koncesjà na drewno. Sta∏a kontrola
tych terenów by∏aby stosunkowo nie-
droga i mog∏aby znacznie wspomóc
ochron´ ró˝norodnoÊci biologicznej. Ob-
szary chronione tego typu mogà s∏u˝yç
raczej zachowaniu lasów o niemal pe∏-
nym sk∏adzie gatunkowym i strukturze
typowej dla starych drzewostanów ni˝
utrzymaniu poziomu lesistoÊci. Idea∏em
by∏oby, gdyby przylega∏y one do innych
nie tkni´tych przez cz∏owieka lasów lub
znajdowa∏y si´ w pobli˝u. W celu mi-
nimalizacji kosztów proponujemy sku-
piç si´ na obszarach niekorzystnych do
eksploatacji, na przyk∏ad miejscach zbyt
stromych do wyr´bu drzew lub lasach,
w których ju˝ w przesz∏oÊci pozyskano
niewielkie iloÊci drewna.
Przedsi´biorstwa pozyskujàce drew-
no b´dà prawdopodobnie opieraç si´
wszelkim ograniczeniom, mimo ˝e la-
sy wy∏àczone z u˝ytkowania mogà byç
mniej atrakcyjne ekonomicznie w po-
równaniu z innymi kontrolowanymi
przez nie obszarami. Liczàc si´ z tym,
rzàd Boliwii oferuje firmom drzewnym
rekompensaty za ochron´ lasów. Zgod-
nie z ostatnio uchwalonà ustawà przy-
wilej pozyskiwania drewna b´dzie ob-
cià˝ony jednolitym podatkiem (oko∏o 1
dolara za hektar rocznie). Firmy drzew-
ne mogà jednak wy∏àczyç z eksploatacji
do 30% obj´tych koncesjà powierzchni;
okreÊlone w ten sposób obszary zostanà
zwolnione z podatku. Polityka ta po-
winna zach´ciç firmy do ochrony tere-
nów nieatrakcyjnych do pozyskiwania
drewna i zmniejszyç opory przed po-
siadaniem nie eksploatowanych lasów
w celu ochrony Êrodowiska.
Wreszcie w lasach typu Chimanes,
w których nie kontrolowane pozyskanie
ma selektywny charakter, a osadnictwo
jest sporadyczne, zaakceptowanie pew-
nych elementów obecnego stanu mo˝e
okazaç si´ najlepszym z mo˝liwych roz-
wiàzaƒ. Jest niemal pewne, ˝e eksploata-
cja drewna w lesie Chimanes, podobnie
jak na wielu nizinnych obszarach Boli-
wii, b´dzie kontynuowana jeszcze d∏ugo
po wyczerpaniu si´ zasobów mahoniow-
ców. W rzeczywistoÊci obecnie stosowa-
ne selektywne pozyskiwanie du˝ej liczby
handlowych gatunków, jednego lub
dwóch jednoczeÊnie, jest procesem mo-
gàcym na niektórych obszarach trwaç
dziesiàtki lat. W tych warunkach zada-
niem s∏u˝b ochrony przyrody jest nie ty-
le przekonanie przedsi´biorstw drzew-
nych do pozostania na eksploatowanych
przez siebie terenach i pozyskiwania
drewna zgodnie z zasadami zrównowa-
˝onej gospodarki leÊnej, ile ustanowienie
pewnych form ochrony starych drzewo-
stanów, gdy nadarzy si´ taka sposobnoÊç.
Osoby zajmujàce si´ ochronà Êrodo-
wiska muszà równie˝ pami´taç, ˝e wie-
lu czynników zagra˝ajàcych lasom tro-
pikalnym nie da si´ uniknàç nawet po
wprowadzeniu na szerokà skal´ zasad
trwa∏ej i zrównowa˝onej gospodarki za-
sobami. Paƒstwowe programy rozwoju
rolnictwa, dróg i osadnictwa mogà byç
daleko bardziej niebezpieczne dla lasów
tropikalnych ni˝ pozyskanie drewna nie-
zgodne z zasadami zachowania zasobów
leÊnych. Ograniczenie destrukcji powo-
dowanej przez te programy mo˝e byç
dla ochrony lasów wa˝niejsze ni˝ zmia-
na obecnych dzia∏aƒ leÊnictwa.
Niewàtpliwie ˝adna ze strategii nie
b´dzie skuteczna w nieograniczonym
czasie i nie mo˝e byç zastosowana we
wszystkich lasach. Nasze zalecenia
(szczególnie dla starych nie u˝ytkowa-
nych drzewostanów) mogà byç niesku-
Â
WIAT
N
AUKI
Czerwiec 1997 51
0
2
4
6
8
10
12
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
DOLAR
Y
U
SA
(TYSIÑC
E)
BOL
IWI
A (1
7%)
PER
U (1
4%)
OPÓèNIONE POZYSKIWA
NIE (5%)
GU
JA
NA
(2
4%
)
LATA
ÂRODKI FINANSOWE, które mo˝na zdobyç w wyniku pozyskania drzew wartoÊci 1000 do-
larów, i inwestowanie zysków przy lokalnie wyst´pujàcej realnej stopie procentowej
(czerwony) przewy˝szajà dochód z pozostawienia drzew na pewien czas w celu osiàgni´-
cia przez nie wi´kszych wymiarów i tym samym wi´kszej wartoÊci handlowej (niebieski).
JENNIFER C. CHRISTIANSEN
teczne z powodu tych samych czynni-
ków, które udaremniajà zrównowa˝o-
ne zagospodarowanie lasu. Z czasem
producenci drewna zostanà zmuszeni
do wkraczania na obszary obecnie eko-
nomicznie nieop∏acalne. Brak Êcis∏ego
nadzoru paƒstwowego sprawi, ˝e pro-
ponowane rozwiàzania mogà okazaç si´
równie zawodne jak próby narzucenia
zrównowa˝onej gospodarki leÊnymi za-
sobami. Naszà propozycj´ pozostawia-
nia nie u˝ytkowanych cz´Êci lasu wy-
ró˝nia jednak to, ˝e ochrona starych
drzewostanów przynosi Êrodowisku rze-
czywiste i bezpoÊrednie korzyÊci. Po-
nadto jest ona oparta na prostych ogra-
niczeniach dotyczàcych miejsc wyr´bu,
a nie narzuca skomplikowanych tech-
nicznych zasad pozyskania drewna.
Proponowane przez nas rozwiàzania,
chocia˝ nie przynoszà w pe∏ni zadowala-
jàcych rozstrzygni´ç, mogà byç najbardziej
realnà próbà po∏àczenia ochrony lasów
z pozyskiwaniem drewna z gatunków tro-
pikalnych, do czasu gdy polityczne i eko-
nomiczne zmiany w krajach rozwijajàcych
si´ nie stworzà odpowiedniego klimatu
do efektywniejszej ochrony tych majesta-
tycznych lasów.
T∏umaczy∏
W∏odzimierz Adamczyk
Informacje o autorach
RICHARD E. RICE, RAYMOND E. GULLI-
SON i JOHN W. REID zacz´li badaç proble-
my lasów tropikalnych z ca∏kiem odmiennych
punktów widzenia. Rice ukoƒczy∏ ekonomi´
w Grinnell College. Stopnie magistra, a na-
st´pnie doktora ekonomii uzyska∏ w Universi-
ty of Michigan. Obecnie jest dyrektorem pro-
gramu ekonomiki zasobów w Conservation
International w Waszyngtonie. Gullison po
ukoƒczeniu zoologii w University of British
Columbia studiowa∏ ekologi´ i biologi´ ewo-
lucyjnà w Princeton University, gdzie w 1995
roku otrzyma∏ stopieƒ doktora. Wyk∏ada w Im-
perial College of Science, Technology and Me-
dicine w Londynie. Reid ukoƒczy∏ Wydzia∏
Nauk Spo∏ecznych w Harvard University
i w 1994 roku rozpoczà∏ prac´ w Conservation
International, gdzie zajmuje si´ ekonomikà za-
sobów naturalnych i kwestiami polityki ochro-
ny Êrodowiska w strefie podzwrotnikowej.
Literatura uzupe∏niajàca
THE ECONOMICS OF OVEREXPLOITATION.
C. W.
Clark, Science, vol. 181, nr 4100, ss. 630-634,
17 VIII 1973.
THE TROPICAL TIMBER TRADE AND SUSTAINABLE
DEVELOPMENT.
Jeffrey R. Vincent, Science, vol.
256, ss. 1651-1655, 19 VI 1992.
ECOLOGY AND MANAGEMENT OF MAHOGANY
(SWIETENIA MACROPHYLLA KING) IN THE CHIMA-
NES FOREST, BENI, BOLIVIA.
R. E. Gullison, S. N.
Panfil, J. J. Strouse i S. P. Hubbell, Botanical
Journal of the Linnean Society, vol. 122, nr 1, ss.
9-34, IX/1996.
SIMULATED FINANCIAL RETURNS AND SELECTED
ENVIRONMENTAL IMPACTS FROM FOUR ALTERNA-
TIVE SILVICULTURAL PRESCRIPTIONS APPLIED IN
THE NEOTROPICS: A CASE STUDY OF THE CHIMA-
NES FOREST, BOLIVIA,
A. F. Howard, R. E. Ri-
ce, R. E. Gullison, Forest Ecology and Manage-
ment, vol. 89, nr 1-3, ss. 43-57, 1 XII 1996.
52 Â
WIAT
N
AUKI
Czerwiec 1997
W Pikniku Naukowym organizowanym na Rynku Nowego Miasta w Warszawie
14 czerwca (sobota) br. w godz. 12–21 uczestniczy tak˝e wydawnictwo Prószyƒski
i S-ka. W naszym stoisku b´dzie mo˝na spotkaç redaktorów „WIEDZY I ˚YCIA”,
„ÂWIATA NAUKI”, „KUCHNI”, „MOTOMAGAZYNU” oraz redakcji ksià˝ek popular-
nonaukowych.
„WIEDZA I ˙YCIE” zaprasza na spotkanie z prof. Markiem
Ho∏yƒskim z Silicon Graphics, wspó∏konstruktorem O
2
– najnow-
szego komputera tej s∏ynnej firmy. Prof. Ho∏yƒski zademon-
struje mo˝liwoÊci tej niezwyk∏ej maszyny oraz opowie, jak po-
wstaje komputer. Czytelnikom zainteresowanym tà tematykà
polecamy artyku∏ w majowej „Wiedzy i ˚yciu” na stronie 58.
Prof. Krzysztof Ernst ze swoim zespo∏em z Zak∏adu Optyki In-
stytutu Fizyki DoÊwiadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego poka˝e
dzia∏anie lidaru. Do czego s∏u˝y to urzàdzenie, przeczytaç mo˝-
na w artykule w majowej „Wiedzy i ˚yciu” na stronie 22.
Panowie Jacek i Boles∏aw Uniwersa∏owie z ˚ywca wystawià
swoje teleskopy. B´dzie mo˝na porównaç ró˝ne modele, poroz-
mawiaç z konstruktorami i – jeÊli pogoda dopisze – pooglà-
daç plamy na S∏oƒcu.
Kole˝anki z miesi´cznika „KUCHNIA” zapraszajà ∏asuchów
i mi∏oÊników gotowania do udzia∏u w kulinarnych konkursach
oraz na degustacj´ przygotowanych smakowitoÊci. Wszyst-
ko w „naukowym” sosie.
Redakcja „MOTOMAGAZYNU” przygotowuje pokaz jed-
noÊladów i konkursy sprawnoÊciowe dla kierowców takich
pojazdów.
Ponadto kupiç b´dzie mo˝na czasopisma i ksià˝ki wydawnictwa
Inni uczestnicy Pikniku Naukowego równie˝ szykujà wiele atrakcyjnych pokazów,
konkursów i zabaw. Warto wi´c niebanalnie sp´dziç sobotnie popo∏udnie
na Rynku Nowego Miasta. Tego jeszcze w Warszawie nie by∏o.
Przyjdêcie koniecznie.
Zapraszamy do naszego stoiska.
Zapraszamy na Piknik Naukowy