AB 4 14 artykuly z Rycerza Niepokalanej compressed

background image

Zbawienna mysl o niebie

Gdy przychodzi miesiac listopad i stajemy na cmentarzach przy grobach naszych bliskich, wraca

mysl o przemijaniu, smierci, napelniajac nas niekiedy smutkiem, a nawet zalem czy trwoga, ze i

my przeminiemy.

Rzadko w tych momentach myslimy o niebie i radosci swietych, o nadziei, ze nasi bliscy, którzy

odeszli z tego swiata, byc moze ciesza sie juz wiecznym szczesciem zycia z Bogiem. Moze

warto podczas

tegorocznej zadumy, spogladajac na grób, zobaczyc poza nim fascynujaca rzeczywistosc i

pelnie zycia z

tymi, których kochamy. Moze warto, zamiast napelniac sie strachem przed zapowiadanym

koncem swiata

i przerazajacymi wydarzeniami, jakie mialyby nastapic, ucieszyc sie mysla, ze i my wkrótce -

wczesniej

czy pózniej - te radosc nieba osiagniemy, tylko teraz trzeba troche poczekac, zyjac tak, by do

tego nieba

sie dostac.

O te laske nieba dla nas i naszych bliskich trzeba nieustannie Pana Boga prosic, powierzajac

sprawe

naszego wiecznego zbawienia Niepokalanej, której Bóg "caly porzadek milosierdzia powierzyc

raczyl".

Pamietajmy o tym przede wszystkim w dniu 16 listopada, w którym czcimy Maryje jako Matke

Milosierdzia. Nie zapominajmy o "kulce" i "tarczy" przeciwko zasadzkom Zlego, jaka nam sama

Niepokalana ofiarowala - o Cudownym Medaliku. Nie dajmy sie oszukac diabelskim

zwodzicielom, którzy

- zamiast propagowac ten dar z nieba - licza, ile i jakie gwiazdki sie na nim znajduja, jakby to w

samych

gwiazdkach tkwila niezwyciezona moc, a nie w Panu Bogu, którego moca ten medalik jest

nazywany

"cudownym". Propagujmy poswiecony medalik i zachecajmy do jego noszenia.

Chrystus powtórnie przyjdzie w chwale sadzic zywych i umarlych...

Chrystus powtórnie przyjdzie w chwale sadzic zywych i umarlych...

Nie tak dawno gen. Jaruzelski powiedzial: "Wiara to ucieczka, schronienie". Czym zatem jest

deklarowany

przez generala agnostycyzm i brak wiary? Przywolano powyzsze slowa nie bez kozery. A i sam

kontekst

nie jest przypadkowy.

Symbol wiary nicejsko-konstantynopolitanski zapewnia chrzescijan, ze Jezus, "który z woli,

postanowienia i przewidzenia Bozego zostal wydany" i którego "przybilismy rekami bezboznych

do

krzyza i zabilismy" - powtórnie przyjdzie w chwale sadzic zywych i umarlych. Wyznanie wiary w

te

background image

prawde stanowi "ucieczke" dla znekanej i sponiewieranej dzis, jak nigdy dotad, ludzkosci. Na

rózne

sposoby przedstawiono i nadal przedstawia sie ów sad, raz jako dies irae - dzien gniewu

Bozego, innym

razem jako dzien wyteskniony i oczekiwany - marana tha. Sad nie bedzie na pewno okazja do

Boskiej

zemsty. Bedzie pelen ojcowskiej milosci, milosierdzia i sprawiedliwosci. Nie bedzie to

sprawiedliwosc w

ludzkim wydaniu, która stawia paragraf ponad milosierdzie. Ten, który nie gasi ledwie tlacego

sie knotka,

ani nie lamie nadlamanej trzciny, czyzby okrutnie mial obejsc sie z "korona swego stworzenia"?

Doprawdy, rzecz to niepodobna i bluzniercza. Sad Bozy bedzie ostatnia próba i doskonala

okazja do

pojednania sklóconych dzieci: kosmicznego konsensusu miedzy ludzkoscia i jej Ojcem. Nalezy

wszak

pamietac, ze Ojciec jest "bezradny" wobec ludzkiej woli, ludzkiego zacietrzewienia. I o ile teraz

jest czas,

zeby zmienic swoje zdanie, to przeciez ten czas podejmowania decyzji nie bedzie trwal wiecznie;

kiedys

zostanie zadane czlowiekowi pytanie po raz ostatni: "Czy milujesz mnie, Piotrze, synu Jana?" I

jego

odpowiedz bedzie wówczas ostateczna, po której nie bedzie juz mozliwa jakakolwiek zmiana

swojego

statusu, po jakimkolwiek czasie, jako ze czasu juz nie bedzie, ani morza, ani ziemi, ani nawet

nieba nad

ziemia, "bo pierwsze rzeczy przemina". I, niestety, wydaje sie, ze znajda sie i tacy sposród nas,

którzy

powiedza Ojcu - non serviam ("nie bede sluzyl").

Dla zdecydowanej wiekszosci królestwo Jezusa Chrystusa bedzie "miastem ucieczki". W tym

sensie

cytowany wyzej autor bezwiednie wypowiedzial slowa prawdy ewangelicznej. Owszem, wiara

chrzescijanska jest "ucieczka" - ucieczka przed niesprawiedliwoscia tego swiata, który jakze

czesto

nagradza i podnosi na piedestal ludzi zlych, a karze, poniza, wysmiewa, marginalizuje dobrych.

Gdziez

podzieja sie te miliony ludzi, których swiat w rzeczy samej skazuje na niebyt albo uwaza za

osoby rodem z

saeculum obscurum: ciemnych i glupich, zacofanych i niedzisiejszych, odstajacych od swiatowej

normy

postepowania?

Slowo "ucieczka" dookresla termin "schronienie". To tam wlasnie, w królestwie Jezusa Chrystusa,

znajda

background image

oni schronienie, blogi spokój, odpocznienie po trudach dlugiego dnia. Dopiero wieczorem,

kiedy dzien sie

nachyli, siada razem do stolu i poznaja, po prostym gescie lamania chleba, ze sa bezpieczni; ze

posród nich

jest Pan. I ta ucieczka, to schronienie - królestwo Boze - nie beda miec konca, w

przeciwienstwie do

swiatowych imperiów: tych starozytnych, sredniowiecznych i nowozytnych, az po niedawno

upadle i

wspólczesne kolosy zniewalajace ludzkiego ducha.

Chrzescijanie róznych denominacji deklaruja koscielne Credo przynajmniej raz w tygodniu,

czesto

bezwiednie i beznamietnie, bez wypieków na twarzy. Stalo sie ono jak przydluga formulka.

Przyzwyczaili

sie? Czy tez tak do konca nie wierza w te slowa? Nikt przeciez stamtad nie wrócil - mówia - i nie

potwierdzil istnienia owego królestwa... "O nierozumni, jak nieskore sa wasze serca do

wierzenia we

wszystko, co powiedzieli prorocy!" - co powiedzial Jezus Chrystus, a zapisali Ewangelisci. Wszak

królestwo Boze "istotnie przyszlo juz do nas". Jakich jeszcze trzeba dowodów? Czyz Ewangelia

Jezusa

Chrystusa nie jest wystarczajacym argumentem? Jesli nie jest, to sytuacja owych chrzescijan jest

dramatyczna. Ustawiaja sie bowiem w grupie ludzi, wobec których Sedzia oglosi ostateczny

wyrok:

"Idzcie precz ode Mnie, przekleci, w ogien wieczny, przygotowany diablu i jego aniolom".

Królestwa

Bozego nie posiada zatwardziali "rozpustnicy, ani balwochwalcy, ani cudzoloznicy, ani rozwiezli,

ani

mezczyzni wspólzyjacy ze soba, ani zlodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani

zdziercy..." I

chociaz na tym swiecie zaszli wysoko, brylowali na salonach i zasiadali w izbach parlamentów -

to

przeciez ich "królestwa" okazaly sie nietrwale; zmiotla je kaprysna wola ludu albo skandal, który

wykroczyl poza normy "poprawnosci politycznej".

W istocie wiara w sad Sprawiedliwosci i niekonczace sie królestwo winny napawac wierzacych

radoscia;

wyzwalac tesknote do owego tajemniczego "miasta ucieczki" - Miasta Swietego - Jeruzalem, w

którym juz

nie bedzie "zaloby, ni krzyku, ni trudu"; w którym "On bedzie «BOGIEM Z NIMI»", który "otrze z

ich oczu wszelka lze, a smierci juz odtad nie bedzie". To najpiekniejsza nowina dla ubogich,

smutnych,

cichych, skrzywdzonych; dla ludzi czystego serca i szczerych zamiarów, wprowadzajacych pokój

swoja

background image

obecnoscia i zwiastujacych prymat milosierdzia. W zdecydowanej wiekszosci z nich wlasnie

sklada sie,

dzis juz ponad 7-miliardowa, populacja naszego globu. Oni dostapia królestwa. Bedzie to

"wielki tlum,

którego nikt nie zdola policzyc, z kazdego narodu i wszystkich pokolen, ludów i jezyków". Tak

"wielkie rzeczy przygotowal Bóg tym, którzy Go miluja", ze nie sposób obojetnie recytowac tych

slów:

Wierze, ze Jezus Chrystus "powtórnie przyjdzie w chwale sadzic zywych i umarlych, a królestwu

Jego nie

bedzie konca". Tej nadziei - nadziei, która "zawiesc nie moze" - nikt nie jest w stanie zabrac

chrzescijanom.

O. dr Ignacy Kosmana OFMConv, RN 1/2012, s. 28

Wierze w Ducha Swietego, który od Ojca i Syna pochodzi...

Wierze w Ducha Swietego, który od Ojca i Syna pochodzi...Spór o pochodzenie Ducha Swietego

stal sie pretekstem do schizmy, bolesnego rozlamu Kosciola przelomu pierwszego i drugiego

tysiaclecia. Problem ten okresla sie

lacinskim slowem Filioque - "i od Syna (Duch Swiety pochodzi)". Wyrazenie to zostalo

wprowadzone do

wyznania wiary nicejsko-konstantynopolitanskiego ponad dwiescie lat pózniej przez kosciól

hiszpanski na synodzie

w Toledo w 693 r. Cesarz Karol Wielki wyrazil zgode na przyjecie go do liturgii, mnisi

frankonscy zas dodali je do

Credo. Stalo sie ono zarzewiem wielowiekowego sporu teologicznego miedzy chrzescijanskim

Wschodem i

Zachodem. Wedlug prominentnych teologów ortodoksji, "jesli zaakceptujemy poglad, ze Syn

wraz z Ojcem jest

przyczyna istnienia Swietego Ducha, to oprócz naruszenia godnej szacunku i prawowiernej

opinii Ojców, gdyz zaden

Sobór nie mówil o Swietym Duchu jako pochodzacym i od Syna, podwazamy samo pojecie

Ojcostwa w

Bogu, skoro takze Syn jest Przyczyna, na równi z Ojcem".

Poczatkowo papieze wystepowali przeciwko dodatkowi Filioque, np. papiez Hadrian, a

zwlaszcza Leon III, który choc uznawal ortodoksyjnosc Filioque, to jednak odrzucil próbe

wprowadzenia go do Symbolu Wiary. Równoczesnie nakazal wygrawerowac tekst Credo po

grecku i po lacinie bez Filioque oraz umiescic w Bazylice sw. Piotra, jak precyzuje Liber

Pontificalis "ze wzgledu na milosc i obrone wiary ortodoksyjnej". Ostatecznie jednak Kosciól na

Zachodzie, nie baczac na stanowisko Wschodu, wprowadzil Filioque do Credo. Uczynil to papiez

Benedykt VIII w 1014 r. Pod koniec XIII w. Sobór Lyonski zdogmatyzowal dodatek. Wschód

uwaza, ze tylko Kosciól jako calosc moze definiowac dogmaty i modyfikowac Symbol Wiary.

Jednostronne wprowadzenie Filioque do Symbolu traktowane jest wiec jako grzech przeciwko

Una Sancta - jednemu, swietemu, katolickiemu i apostolskiemu Kosciolowi.

background image

To, co rozpala umysly teologów, niekoniecznie interesuje zwyczajnych wiernych. Zreszta z

punktu widzenia doktryny katolickiej nie jest to chyba kwestia zasadnicza, skoro w Kosciolach

"unickich" – za zgoda Rzymu - w Credo pomija sie Filioque. W gruncie rzeczy racje maja chyba

zwolennicy tzw. Teologii apofatycznej, wedlug której istota Boga i Jego tajemnice - w tym takze

tajemnica Trójcy Swietej – sa niepoznawalne na drodze czysto rozumowej. Stad teologia

apofatyczna posluguje sie metoda negacji i paradoksu. Innymi slowy, o Bogu mozna powiedziec

co najwyzej to, kim nie jest.

Nie warto zatem zaprzatac sobie glowy problemem pochodzenia Ducha Swietego, czy tez moze

należy pochylic sie nad tym zagadnieniem? Czy to istotne, ze Duch pochodzi od Ojca i Syna, czy

tez moze – jak chca prawoslawni - "tylko" od Ojca, albo ze "Syn Bozy zstapil od Ojca przez

Ducha", jak ujmowal rzecz sw. Maksymilian? Okazuje sie, ze nie mozna przejsc obojetnie wobec

tak postawionych kwestii. Trzeba bowiem pamietac o slowach Chrystusa, który powiedzial:

"Kazdy grzech i bluznierstwo beda odpuszczone ludziom, ale bluznierstwo przeciwko Duchowi

nie bedzie odpuszczone... ani w tym wieku, ani w przyszlym". Dlaczego bluznierstwo wobec

Syna Bozego moze byc odpuszczone, a przeciwko Duchowi nie? Kolejna tajemnica, zakryta

przed ludzkim rozumem. Gdyby nie byla istotna, Chrystus nie bylby tak stanowczy w tej sprawie.

Chrzescijanie za malo znaja Ducha Swietego, za malo wiedza o Jego pochodzeniu i

poslannictwie. Rzadko

modla sie do Niego. I coraz czesciej bluznia, chocby bezwiednie. Kiedy? Chocby wtedy, gdy

przypisuja

jakiekolwiek dobro, jakim ich Duch obdarzy, blizej nieokreslonemu przypadkowi, losowi,

szczesliwemu

trafowi czy osobistemu fartowi; albo gdy z Jego swiatyni czynia chlewik w swoim sercu i nie sa

juz - o

czym wspomniano w poprzedniej katechezie - pneumatoforami, czyli nosicielami Ducha

Swietego.

Warto na tym miejscu wspomniec o celu ludzkiego zycia, o którym zapominaja nawet pobozni.

Nie jest

nim modlitwa ani post, czuwanie ani nawet dobre uczynki same w sobie. I poganie dobrze

czynia, modla

sie do swoich bogów, poszcza i medytuja. Celem zycia po chrzescijansku jest rozpoznawanie

Ducha

Bozego w Jego darach, którymi obdarza kazdego dnia wszystkich wierzacych i niewierzacych.

Czyni to z

bezinteresownej milosci.

Jego nature Jan Pawel II tak ujal, opisujac prawde o Duchu Swietym: "Mozna powiedziec, ze Bóg

w

swoim zyciu wewnetrznym «jest Miloscia», która uosabia sie w Duchu Swietym: Duchu Ojca i

Syna.

Równoczesnie zas Duch Swiety jest nazywany Darem. W Duchu Swietym, który jest Miloscia,

znajduje

background image

sie bowiem zródlo wszelkiego obdarowania, które w Bogu ma swój poczatek wzgledem

stworzen.

Obdarowanie istnieniem przez stworzenie, obdarowanie laska poprzez cala zbawcza ekonomie.

W swietle

teologii trynitarnego Daru lepiej rozumiemy slowa z Dziejów Apostolskich: "wezmiecie w darze

Ducha

Swietego". Sa to slowa, którymi Chrystus, odchodzac do Ojca, zegna sie ostatecznie z

najblizszymi. W

tym swietle rozumiemy takze lepiej slowa Apostola: "milosc Boza rozlana jest w sercach naszych

przez

Ducha Swietego, który zostal nam dany".

Ta Milosc najlepiej "definiuje" nature i pochodzenie Ducha Swietego. A teologowie niech

przestana sie

spierac, bo spory te czesciej przypominaja swary niz teologiczna dyspute. Niech jedni i drudzy

pamietaja,

ze pochodzenie od Ojca i Syna nie oznacza innej subordynacji Ducha wobec Ojca i Syna, jak

tylko tej, o

której uczyl Chrystus: "jarzmo moje jest slodkie, a moje brzemie lekkie". Bo jest to jarzmo

milosci. Duch

Swiety nie jest przez to mniejszy ani od Ojca, ani od Syna. Jest im równy i wspólistotny (ma te

sama

nature). A jest to natura milosci. Ma to - wyrazajac sie kolokwialnie - po Ojcu, który tak

"umilowal

swiat, ze Syna swego Jednorodzonego dal, aby kazdy, kto w Niego wierzy, nie zginal, ale mial

zycie

wieczne". Duch Swiety - Duch Ojca i Syna - wciaz o tym nam przypomina i pociesza. To ten

Duch Ojca i

Syna jest Pocieszycielem wszystkich ubogich, smutnych i cichych, przesladowanych, glodnych i

spragnionych - nie tylko chleba, ale i sprawiedliwosci. Jest jak matka, która przypomina i

zapewnia:

"Niech sie nie trwozy serce wasze ani sie nie leka".

O. dr Ignacy Kosmana OFMConv, RN3/2012, s. 24

30. rocznica kanonizacji Ojca Maksymiliana Kolbego

Drodzy Czciciele sw. Maksymiliana, Rycerze Niepokalanej i Czytelnicy "Rycerza Niepokalanej"!

W imieniu wlasnym oraz calej wspólnoty klasztornej pragne serdecznie zaprosic do

Niepokalanowa na

dziekczynne spotkanie modlitewne, które odbedzie sie w niedziele, 14 pazdziernika, z racji

obchodów

30. rocznicy kanonizacji Zalozyciela Niepokalanowa. Pragniemy dziekowac Bogu za dar sw.

Maksymiliana Kolbego, Patrona Rodzin, a takze Patrona tak wielu kosciolów, miast, zawodów,

organizacji

spolecznych, Patrona naszych trudnych czasów oraz trudnych wyborów zyciowych czlowieka.

background image

Dziekczynienie to bedziemy zanosic do Pana Boga w czasie kazdej Mszy swietej, a w sposób

uroczysty na

Mszy swietej o godz. 11.30.

10 pazdziernika 1982 r. Jan Pawel II wyniósl bl. Maksymiliana do chwaly swietych. Poprzez

heroiczna

smierc zostaly potwierdzone wybitne cnoty, które o. Maksymilian wytrwale pielegnowal i

rozwijal w

swoim zyciu. Dochowujac wiernosci swojemu powolaniu i spalajac sie w apostolstwie, poswiecil

sie caly

Panu i Jego sluzbie. Jego ofiara z zycia stanowi godny podziwu znak zwyciestwa wiary i milosci,

pokonujacej zlo istniejace w swiecie. Poboznosc i intuicja wiary, z jaka kontemplowal On

tajemnice

Niepokalanego Poczecia Maryi, oddajac sie zupelnie w Jej niewole, pokazuja nam szczególne

zadania

powierzone Matce Chrystusa i Matce Kosciola w dziele Odkupienia.

Milosc do czlowieka, jaka o. Maksymilian praktykowal w calym zyciu i w chwili ofiary z zycia za

brata w

hitlerowskim obozie smierci, jest realizacja Ewangelii: "Nikt nie ma wiekszej milosci od tej, gdy

ktos zycie

swoje oddaje za przyjaciól swoich". Czyn Maksymiliana zawsze jest i bedzie nauka dla czlowieka,

ze

nienawisc niszczy, a tylko milosc jest sila, która rodzi wolnosc, dobro i zbawienie. Jakze ta

dewiza naszego

wielkiego Rodaka jest aktualna i dzis! Jakze potrzebne jest jego wstawiennictwo w obronie

rodziny,

czlowieka i godnosci.

Pragniemy za to wszystko dziekowac Bogu. Senat Rzeczypospolitej, oglaszajac ubiegly rok

Rokiem

Swietego Maksymiliana z okazji 70. rocznicy "oddania zycia... za brata", ten szacunek wzgledem

o.

Maksymiliana wyrazil w slowach: "...dla uczczenia zycia i moralnej postawy tego wybitnego

Polaka i

kaplana, obroncy godnosci czlowieka, wzorca cnót, autorytetu moralnego, bohatera o

heroicznej odwadze,

wychowawcy, spolecznika, a takze obywatela swiata, który w imie solidarnosci z drugim

czlowiekiem

podjal cierpienie i oddal zycie. Jego mysl spoleczna i ofiara maja szczególne znaczenie dla wciaz

Rycerz Niepokalanej - News: 30. rocznica kanonizacji Ojca Maksymilia...

http://rycerzniepokalanej.pl/news_30-rocznica-kanonizacji-ojca-maksym...

1 z 5 2013-03-20 14:36

odradzajacego sie spoleczenstwa obywatelskiego Rzeczypospolitej". Niech dewiza o.

Maksymiliana:

background image

"Zdobyc caly swiat dla Chrystusa przez Niepokalana" – realizuje sie w jego nasladowcach, w nas!

Okazja

niech bedzie nasze dziekczynienie w dniu 14 pazdziernika w sanktuarium NMP

Wszechposredniczki lask

w Niepokalanowie.

O. Miroslaw Bartos, gwardian Niepokalanowa

"Dzienniczek" do sluchania

Juz jest!

Fundacja Divine Mercy przy wspólpracy ze Zgromadzeniem Sióstr Matki Bozej Milosierdzia z

Sanktuarium w Krakowie Lagiewnikach przygotowala "Dzienniczek Sw. Siostry Faustyny

Kowalskiej" do sluchania, który po raz pierwszy w jezyku polskim wychodzi w formie

audiobooka, by takze w tej postaci do ludzkich serc docierala milosierna milosc Boga, rodzac i

rozwijajac zaufanie do Niego i pragnienie przemieniania swego zycia w duchu milosierdzia. 27

godzin nagrania umieszczono na 3 plytach CD. W role Jezusa i Sw. Siostry Faustyny wcielilo sie

dwoje lektorów: Rafal Porzezinski i Anna Majewska-Owczarek. Wydawnictwo cieszy sie duzym

zainteresowaniem i zbiera bardzo pochlebne opinie. "Dzienniczek" Sw. Siostry Faustyny -

Audiobook mozna go nabyc w ksiegarni internetowej wydawnictwa Fundacji Divine Mercy:

www.jozef.com.pl

"Dzienniczek" Sw. Siostry Faustyny Kowalskiej do sluchania! 27 godzin

nagrania, 3 plyty CD. Pierwsze takie wydanie na swiecie! Cena 39,99 zl

Dla sprawy Niepokalanej w duszach

Szary styczniowy dzien 1922 r. Po krakowskim rynku krazy mlody zakonnik. To o. Maksymilian

Kolbe. U

swego przelozonego wyprosil pozwolenie na wydawanie "Rycerza Niepokalanej". Pierwszy numer

czekal

w drukarni, ale co z tego, gdy nie bylo pieniedzy, by zaplacic za druk... "Pomysl" z rozpoczeciem

wydawania nowego pisma byl bardzo nieodpowiedni: dewaluacja pieniadza, drozyzna, upadek

wielu

wydawnictw, Zakon byl biedny, a o. Maksymilian otrzymal zakaz naruszania kasy klasztornej.

Cóz bylo

robic? Pozostala ufna modlitwa i jalmuzna. Jednak nasz Swiety pisze, ze jakos trudno mu bylo

wyciagnac

reke po datki. Po pewnym czasie przyszla refleksja: "Przeciez to nie dla siebie, ale dla

Niepokalanej".

Odwazyl sie i uzbieral sume, która tylko w czesci pokryla koszty druku. Reszte pieniedzy znalazl

w

kopercie na oltarzu Niepokalanej. W ten sposób w Krakowie 90 lat temu ukazal sie pierwszy

numer

"Rycerza Niepokalanej" w nakladzie 5 tys. egzemplarzy.

To juz 90 lat "Rycerz" walczy pod sztandarem Niepokalanej. Wierzymy, ze zlaczeni w kraju i za

granica

jednym "Rycerzem", bedziemy walczyc o nawrócenie grzeszników i niechrzescijan oraz o

uswiecenie

background image

wszystkich pod opieka i za posrednictwem Niepokalanej.

Jedno w naszym Domu

Czytelników "Rycerza Niepokalanej" w kraju i za granica goraco pozdrawiam i zycze bogatych

przezyc i

radosnych wzruszen podczas swiat Wielkiego Tygodnia i uroczystosci Zmartwychwstania

Panskiego.

Niech prawica Zmartwychwstalego Jezusa Chrystusa, widoczna na gurach czy obrazach,

wskazuje nam

droge do prawd wiary i wiecznego z Nim królowania.To juz czwarty numer "Rycerza", który

trafia w tej samej wersji do Czytelników w Polsce i poza jej granicami. Odbieramy mile oznaki

przyjecia go w osrodkach polonijnych. Serdecznie dziekujemy za te

ocene, jak tez za wszelka oarnosc na nasza klasztorna dzialalnosc, gdzie oprócz wydawnictwa

dzialaja

Radio Niepokalanów, Instytut Kolbianski i liczne dziela. Dzieki temu wsparciu i w ogóle dzieki

róznym

znakom zyczliwosci, mozemy spokojnie i skutecznie prowadzic misje Jezusa Chrystusa w

Kosciele wedlug

idei sw. Maksymiliana. Kosciól jest naszym domem, jak przypominaja nam w tym roku biskupi

polscy.

Czujemy sie w nim jednoscia, obojetnie, gdzie przebywamy.

Obiecujemy dolozyc wszelkich staran, aby "Rycerz Niepokalanej" budzil wiare, nadzieje i milosc

Czytelników oraz poglebial ich nabozenstwo do Maryi Niepokalanie Poczetej i Jej wielkiego

rycerza sw.

Maksymiliana. Zapewniam o wdziecznej pamieci w modlitwie za naszych Dobroczynców.

O. Stanislaw M. Pietka

Kontemplujmy Narodzenie naszego Pana na wzór swietych

Przezywamy Rok Wiary, zainicjowany przez papieza Benedykta XVI, który prosi, abysmy wzorem

swietych zabiegali o nia. "Wiara zobowiazuje do tego, aby stawac sie znakiem obecnosci Boga.

Wspólczesny swiat potrzebuje dzis szczególnie wiarygodnego swiadectwa tych, których umysly i

serca sa oswiecone Slowem Bozym, i którzy zdolni sa otworzyc serca i umysly tak wielu ludzi na

pragnienie Boga i prawdziwego zycia, które nie ma konca" - napisal papiez w Liscie apostolskim

Porta fidei.Posród licznych swietych, którzy uwierzyli Bogu, znajduja sie sw. Franciszek z Asyzu i

sw. Maksymilian Maria Kolbe. Obaj, nie baczac na trudnosci, ukazywali obumarlemu w grzechu

swiatu Boga pelnego milosci. Swa wiare zdobywali na kolanach, adorujac Chrystusa w

Najswietszym Sakramencie, a Slowo Boze traktujac jak lampe w ciemnosci.

Sw. Franciszek, na trzy lata przed smiercia, odtworzyl plastycznie wizje Bozego Narodzenia,

improwizujac

pasterke i urzadzajac jaselka, bez których trudno sobie wyobrazic dzis bozonarodzeniowe

obchody.

"Uczestnicy tej pierwszej pasterki - pisze sw. Bonawentura - patrzac na postawe i gesty

Biedaczyny z

background image

Asyzu, potwierdzili, ze staly sie one czynnikiem pobudzajacym ozieble serca do wiary

Chrystusowej".

Z tajemnica Bozego Narodzenia nie rozstawal sie tez sw. Maksymilian. Wpatrzony w Maryje,

kontemplowal Boze Dziecie, wdzieczny za dar Wcielenia. Rozwój jego wiary dokonywal sie dzieki

spotkaniom z Maryja oraz poprzez wiedze i modlitwe. Nauka pozwalala mu odkryc horyzonty

wiary

potwierdzane przez teologów, a modlitwa wyjednywala sile do zycia chrzescijanskiego,

zakonnego i

swietego. Stad jeden z biografów napisal, ze wierzyl szczerze we wszystko jak dziecko,

rozumowal jak

mysliciel i widzial jak mistyk w ekstazie kontemplacji.

Przygotowujac sie do swiat Bozego Narodzenia, zyczymy wszystkim umiejetnosci odkrycia

wielkiej

tajemnicy zbawczej, jaka sa Narodziny Zbawiciela. Niech Pan otwiera nasze serca, abysmy za

przykladem

tych swietych wspólbraci uwaznie sluchali slów Pana: "Dziecie nam sie narodzilo, Syn zostal nam

dany".

Z Niepokalanowa, miejsca obecnosci Matki Pana i Jej wiernego rycerza, sw. Maksymiliana,

Czytelnikom

"Rycerza", Przyjaciolom klasztoru i Rycerzom Niepokalanej, zyczymy zdrowych i spokojnych

swiat

Bozego Narodzenia, pelnych wiary i milosci. Niech Bóg ma w opiece nas i nasza umilowana

Ojczyzne.

O. Miroslaw Bartos

Lekarstwo na kazde zlo

Drodzy Czytelnicy!

W tym roku w pazdzierniku Rycerstwo Niepokalanej (MI) skonczy 94 lata. Czy to duzo, czy malo

- nie

jest to takie istotne. Wazniejsze, ze cel MI pozostaje wciaz aktualny, gdyz jeszcze wiele

milionów dusz na

calym swiecie nie nalezy do Najslodszego Serca Jezusowego. Zlo, jak przed laty, podobnie i

teraz

wychodzi z róznych stron i wabi swymi falszywymi barwami. Sw. Maksymilian Kolbe, którego w

tym roku

szczególnie wspominamy, zrozumial, ze skutecznym lekarstwem na kazde zlo jest Niepokalana,

której Bóg

dal moc deptania glowy weza-szatana. Rycerstwo Niepokalanej to "calosc zycia katolickiego w

nowej formie, polegajacej na lacznosci z Niepokalana, Wszechposredniczka u Boga" - pisal

Twórca MI. Nowa forma polega na zyciu w zjednoczeniu z Niepokalana, czyli zyciu bez zadnej

skazy, zyciu coraz bardziej uswieconym - na wzór Jej

Syna, który dal sie Jej prowadzic i wychowywac. Ona pragnie i nas wychowac tak, jak

wychowywala Jezusa. Pragnie wychowac nas na ludzi Bozych, madrych, pelnych milosci - po

background image

prostu swietych, czyli gotowych i godnych osiagniecia królestwa niebieskiego. Dlatego Swiety

Rycerz z Niepokalanowa wolal: "Kto sie odda Niepokalanej i Ja ofiarnie kocha, ten siebie uswieci

i zbawi, i innym do uswiecenia i zbawienia dopomoze". Nie obawiajmy sie wiec oddac

Niepokalanej, a wrecz przeciwnie - zachecajmy tez innych, by Maryje poznali, pokochali i Jej sie

calkowicie zawierzyli. Wystarczy od serca wypowiedziec chocby jedno "Maryja", a Ona juz

zacznie w naszym sercu dzialac.

Jednak prawdziwa sila oddania sie Niepokalanej objawia sie nie w pojedynke, ale we wspólnocie.

Doskonale o tym wiedzial sw. Maksymilian, kiedy zakladal Rycerstwo. "O. Kolbe - mówil kard.

Karol

Wojtyla w 1977 r. - odkryl tajemnice Niepokalanej nie tylko jako najwieksze piekno

wszechswiata

stworzonego, ale nade wszystko jako sile, przepotezna energie, która chcial przekazac innym. I

w tym

wlasnie celu urzeczywistnil cale swe dzielo, dajac mu nazwe Rycerstwo Niepokalanej".

Gdy oddajemy sie Niepokalanej, przyjmujemy Jej moc. Wzrasta ona z kazdym Jej oddanym

rycerzem,

który dziala nie jak samotny Don Kichot walczacy z „wiatrakami”, ale we wspólnocie, ofiarujac

swe

najlepsze talenty w sluzbie wspólnemu celowi, jakim jest zdobycie calego swiata dla Chrystusa.

Byc mocnym w milosci - to zadanie, które zostawil nam bl. Jan Pawel II. "Musicie byc mocni -

wolal w

1979 r. do Rodaków. - Drodzy bracia i siostry! Musicie byc mocni moca milosci, która jest

potezniejsza niz

smierc..." Te slowa idealnie streszczaja postawe sw. Maksymiliana, którego milosc pozostala

wieksza od

smierci - i to nawet smierci glodowej.

Obaj swoja moc czerpali z bezgranicznego zawierzenia sie Maryi. Jeden, zakladajac Maryjne

wspólnoty -

Niepokalanowy. Drugi, oddajac Maryi cala swa pasterska posluge w Kosciele slowami: Totus

Tuus - "Caly

Twój, Maryjo". Za przykladem tych wielkich swietych oddajmy kazda posluge Niepokalanej,

sluzac z

rycerska gorliwoscia w kazdej wspólnocie tymi talentami, które nam Bóg powierzyl.

Niech ten miesiac, w którym w sposób szczególny wznosimy nasze modlitwy do Boga przez

Niepokalana,

odmawiajac rózaniec, bedzie czasem naszej odnowy duchowej i pelniejszego zjednoczenia z

Bogiem.

Komentarze

Mowa milosci

A Twoja dusze miecz przeniknie...

Maryja, ofiarujaca Bogu swego Pierworodnego Syna, w towarzystwie sw. Józefa, uslyszala to

proroctwo o

background image

"mieczu bolesci" od starca Symeona. Najbardziej bolesnym "mieczem" byla Golgota Jej Syna,

innym -

tulaczka od Betlejem po Egipt, a takze wzgarda i odrzucenie Jezusa jako Mesjasza przez naród

wybrany.

Dzis tym "mieczem bolesci" sa wszelkie akty niewdziecznosci, wzgardy i odrzucenia, które

wzgledem

Maryi Dziewicy maja miejsce takze i w naszej Ojczyznie - niestety. Najbardziej boli

niewdziecznosc

wlasnych dzieci. A przeciez ta Najlepsza z matek nie zaprzestaje wypraszac nam obfitych

Bozych lask, o

czym dobitnie swiadcza maryjne sanktuaria i miejsca objawien, chociazby takie jak Lourdes czy

Guadalupe, czy tez nasza Jasna Góra.

Ludzie pogubieni lub bedacy pod wplywem agitacji antychrzescijanskich, czy wrecz dajacy sie

przekupic

za judaszowe 30 srebrników - "zaslepieni podnosza zbrodnicza reke wprost przeciw swemu

Najlepszemu

Ojcu" (sw. Maksymilian) lub poprzez profanowanie dziel Bozych, aby wykpic, osmieszyc, ponizyc

to, co

dla milionów Polaków ma najwyzsza wartosc religijna, moralna i historyczna.

Jednakze kazda próba wbicia "miecza bolesci" w serca prawdziwych chrzescijan umacnia tylko

jeszcze

bardziej ich milosc i pragnienie zadoscuczynienia w duchu przykazania milosci blizniego i

nieprzyjaciól -

na wzór Mistrza z Nazaretu, który uczy swych uczniów "mowy milosci".

Paradoksalnie zatem brzmia w ustach adwersarzy antychrzescijanskich wezwania dotyczace

"mowy

nienawisci". Czy ci, którzy nie posluchali Jezusa i wykorzystali Jego nauke dla wlasnych celów,

nagle

teraz posluchaja tych swieckich "proroków antymilosci"? Czyz nie wykorzystaja tej "mowy

nienawisci"

do likwidowania swoich przeciwników pod pretekstem troski o "dobro" mniejszosci? Tylko

patrzec, jak

powstana "trybunaly swieckiej inkwizycji", scigajace wszelkie przejawy chrzescijanskich wartosci,

czego

przyklady mamy juz dzis we Francji.

Zatem otwierajmy serca swoje i innych na "mowe milosci", której uczy nas Jezus Chrystus i Jego

Matka,

Maryja.

O. Piotr Maria Lenart

redaktor naczelny

Nadzieja czystego Zródla

background image

Bezradnosc i poczucie bezsilnosci, wyrosle czasem z przekonania, ze i tak nic nie da sie zrobic,

rodza chec

ucieczki, wycofania sie, a w konsekwencji letniosc i obojetnosc w róznych dziedzinach naszego

zycia,

takze duchowego. Chrzescijanin jednak nigdy nie moze byc letnim, nie moze byc zwietrzala sola.

A moze

to nie bezradnosc, ale lek paralizuje chrzescijan przed dawaniem swiadectwa o swojej

przynaleznosci do

Chrystusa?

A wystarczy tak niewiele: nosic krzyzyk, medalik, uczynic znak krzyza, przechodzac obok

kapliczki lub

kosciola, pozdrowic sie chrzescijanskim pozdrowieniem, zlozyc

zyczenia

z chrzescijanskim

przeslaniem,

wziac udzial w procesji czy nabozenstwie, zorganizowanych na ulicach naszej miejscowosci... I

oczywiscie

stylem zycia potwierdzac to, w co sie wierzy.

W swiecie, który juz dusi sie bezboznoscia, kipi wrogoscia i niezdrowa rywalizacja pelna zawisci

i

zazdrosci, chrzescijanie musza byc widocznym znakiem otwartego okna, przez które wlatuje

swiezy

powiew Bozej laski, Bozego przebaczenia i milosci. Taka postawa wymaga czesto odwaznego

staniecia

pod krzyzem, a nawet wziecia tego krzyza na swe ramiona. Ale chrzescijanin ma te moc od

Przewodnika,

który pierwszy wzial krzyz i dal sie ukrzyzowac. Ma tez szczególna pomoc - Niepokalana Matke

Boga,

która odwaznie pod krzyzem stala. Jej moze co dnia zawierzac swoja droge, tylko czasem o tym

zapomina,

liczac na samego siebie i wlasne sily lub skladajac nadzieje w rekach tych, którzy tylko duzo

obiecuja, a

pózniej o obietnicach zapominaja.

Uczmy sie od Maryi rozpoznawac Tego, w którym mozemy zlozyc cala nadzieje i prowadzic do

Pana

szczególnie tych, którzy w poczuciu bezsilnosci szukaja pomocy w zanieczyszczonych zródlach.

Nowe wyzwania

Przygotowujac sie do podjecia nowego wyzwania, które nas czeka w roku 2012, wyslalismy do

Was

zapytania ankietowe.

Jestesmy niezmiernie wdzieczni za tak

liczne odpowiedzi,

których

otrzymalismy prawie 3 tysiace! Dzieki Waszym sugestiom wyrazonym w ankietach, majac na

uwadze misje gloszenia Slowa Bozego - o co tak bardzo zabiegal sam sw. Maksymilian -

Wydawnictwo Ojców Franciszkanów, poczawszy od pierwszego numeru 2012 r., powieksza

objetosc "Rycerza Niepokalanej" z dotychczasowych 32 do 48 stron. Mamy swiadomosc

wyzwania, któremu bedziemy musieli sprostac, aby powiekszony objetosciowo "Rycerz

background image

Niepokalanej" stawal sie coraz bardziej ciekawy i jeszcze lepiej pelnil misje, do której zostal

powolany. Liczymy na wsparcie modlitewne w wypelnianiu tej poslugi za wstawiennictwem Maryi

Niepokalanej i sw. Maksymiliana. Liczymy równiez, ze wieksze koszty, które Wydawnictwo musi

poniesc, znajda zrozumienie wsród Prenumeratorów w postaci wiekszej ofiarnosci, co pozwoli

na rozwój tego dziela.

Za kazde dobre slowo, porade, sugestie, ofiare, a zwlaszcza modlitwe, wyrazamy ogromna

wdziecznosc,

pamietajac o Was w codziennej modlitwie i ofiarowanych Mszach swietych, sprawowanych w

intencji

naszych Darczynców!

O. Piotr M. Lenart, redaktor naczelny "Rycerza Niepokalanej"

Oswiadczenie Gwardiana Klasztoru w Niepokalanowie w zwiazku z profanacja obrazu Matki

Bozej Królowej Polski

Niepokalanów, 21 grudnia 2012 r.

Oswiadczenie Gwardiana Klasztoru w Niepokalanowie w zwiazku z profanacja obrazu Matki

Bozej

Królowej Polski

Z wielkim bólem przyjelismy wiadomosc o próbie profanacji obrazu Matki Bozej Królowej Polski

na

Jasnej Górze w dniu 9 grudnia 2012 r. Po szydzeniu i profanacji krzyza w Warszawie oraz

porwaniu Biblii,

nastapil kolejny atak na najswietszy wizerunek naszego Narodu, symbol naszej wiary i

tozsamosci

narodowej Polaków.

Ten czyn to owoc eskalacji nienawisci wobec Kosciola katolickiego oraz duchownych i swieckich,

która w

ostatnich czasach przybiera na sile. Propaguja to rózne urzedy i instytucje oraz upowszechniaja

niektóre

media, co rujnuje w spoleczenstwie klimat szacunku i moralnego ladu. Chcemy prosic, aby

nastal koniec

takim poczynaniom przemocy, klamstwa i nienawisci.

Rycerz Niepokalanej - News: Oswiadczenie Gwardiana Klasztoru w N...

Z miejsca uswieconego posluga sw. Maksymiliana Kolbego, wielkiego Czciciela Niepokalanej,

pragniemy

wynagrodzic Maryi, naszej Matce i Królowej Narodu Polskiego za zniewage Jej Osoby.

Wynagrodzenie

nie moze byc aktem jednorazowym, ale glebokim podjeciem wewnetrznej przemiany, by na

nowo zaplonal

w nas zar milosci do Maryi, Królowej naszego Narodowi, danej nam jako pomoc i obrona.

Prosmy Ja o to

z calego serca.

O. dr Miroslaw Bartos

background image

Gwardian Niepokalanowa

Powrócmy do piekna

Choc majowa przyroda zacheca do zachwytu nad pieknem, to jednak czlowiek co rusz musi

zmagac sie z

pokonaniem brzydoty. To, co piekne, harmonijne, nieskalane, czyste - po prostu Boze,

zastepowane jest we wspólczesnej popkulturze tym, co brzydkie, wulgarne, nieczyste - po

prostu grzeszne, demoniczne, szatanskie.

Dzis konieczny jest powrót do pierwotnego znaczenia slowa piekno, aby umiec prawidlowo

oddzielac to,

co piekne, od tego, co brzydkie, dobra od zla, ziarna od plew. Szczególnie chrzescijanin musi

byc

przejrzysty i jasny, którego "tak" znaczy tak, a "nie" znaczy nie.

Wzorem jest tutaj Maryja, Niepokalana Matka Jezusa, której "tak" sprowadzilo na swiat

Emmanuela -

najpiekniejszego z synów ludzkich. Ona jako przyklad mobilizuje nas, by odrzucic brzydote

slów,

wulgaryzmów, przeklenstw, a w ich miejsce wprowadzac slowa blogoslawienstw, pozdrowien,

uprzejmosci: "Niech Bóg Ci blogoslawi...", "Szczesc Boze!", "Pochwalony Jezus Chrystus...",

"Szczesliwej

drogi z Bogiem...", "Z Maryja i naprzód!" - i wiele innych. Juz czas najwyzszy na nowo

ksztaltowac

chrzescijanska kulture zycia i piekna, by wyrugowac z przestrzeni tego swiata wszelkie demony,

siejace

brzydote i zniszczenie.

Oprócz slów niech ida tez czyny. W miejsce wszelkich amuletów, okultystycznych i zabobonnych

znaków,

trzeba wprowadzic symbole i znaki chrzescijanskie. Niech beda widoczne wszedzie, by

przypominaly

kazdemu czlowiekowi o jego wielkiej godnosci: jestes dzieckiem Bozym i synem Maryi,

odkupionym

przez krzyz i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa.

O. Piotr M. Lenart

redaktor naczelny "Rycerza Niepokalanej"

Sprostowanie dotyczace artykulu "Jaka jest róznica miedzy sekta a Kosciolem?"

Redakcja "Rycerza Niepokalanej" przeprasza wszystkich, którzy odczytali ostatni akapit artykulu

p. Pawla Szuppe "Jaka jest róznica miedzy sekta a Kosciolem?" ("Rycerz Niepokalanej" 7-8/2012,

s. 37) jako sugerujacy, ze wymienione w nim organizacje, stowarzyszenia i ruchy sa sektami.

Pragniemy wyraznie zaznaczyc, ze ani Redakcja ani Autor tekstu nie mieli intencji nazwania

kogokolwiek "sekta" czy "destrukcyjna grupa kultowa". Chodzilo tylko o wskazanie, ze takze w

lonie Kosciola katolickiego moga sie pojawic pewne problemy, ale które dzieki odpowiedzialnym

hierarchom udaje się rozwiazac.

Sam artykul mial dotyczyc ukazaniu w sposób bardzo prosty róznicy miedzy sekta a Kosciolem.

background image

Zagadnienie to jest bardzo szerokie i skomplikowane, gdyz pojecie "sekty" jest trudne do

jednoznacznego

okreslenia. Artykul, ze wzgledu na rozmiary publikacji, sila rzeczy nie pozwalal na szczególowe

wyjasnienie wielu kwestii, mial byc tylko zacheta do dalszych poszukiwan i osobistego

poglebienia

poruszonego tematu.

Kwestia wymienionych organizacji pojawila sie bardzo marginalnie i nie byla istota artykulu.

Chociaz

moze byc niestety odczytana jako zakwalifikowanie tych organizacji do sekt, to z drugiej strony,

dalsza

czesc tego artykulu zawiera sugestie, ze wymienione organizacje zostaly przez hierarchie

Kosciola

otoczone opieka i sa wolne od wynaturzen.

Sw. Maksymilian pisal, ze "Pan Bóg niczego nie dopusci, czego by na dobro obrócic nie potrafil"

(Niepokalanów, 1940 r.). Dlatego wierzymy, ze nie ma takiego nawet najwiekszego zla, które by

Pan Bóg

na jeszcze wieksze dobro nie obrócil - i to bedzie naszym pierwszoplanowym dzialaniem, aby

przy

wspólpracy z wymienionymi organizacjami, stowarzyszeniami i ruchami ukazac ich pozytywna i

zgodna z

nauka Kosciola katolickiego dzialalnosc.

O. Piotr Maria Lenart

redaktor naczelny "Rycerza Niepokalanej"

Mlawa, 31.08.2012

Koordynacja Krajowa Ruchu Rodzin Nazaretanskich

Czcigodny Ojciec Piotr Maria Lenart

Redaktor Naczelny "Rycerza Niepokalanej"

Czcigodny Ojcze Redaktorze,

W imieniu licznych czlonków Ruchu Rodzin Nazaretanskich, czytelników "Rycerza Niepokalanej",

pragniemy wyrazic nasze zdziwienie i ból na wiadomosc, ze w artykule p. Pawla Szuppe "Jaka

jest róznica miedzy sekta a Kosciolem?" (RN 7-8/2012) wymieniony w nim Ruch Rodzin

Nazaretanskich (w Warszawie) zostal zaliczony w poczet organizacji okreslonych jako powstale

w lonie Kosciola katolickiego "sekty, destrukcyjne grupy kultowe, prowadzone przez

samozwanczych liderów, niszczace ludzka osobowosc". Ruch Rodzin Nazaretanskich dziala w

wiekszosci diecezji Polski i wszedzie jest prowadzony przez kaplanów wspólpracujacych ze

swoim biskupem. W dziewietnastu diecezjach stanowi publiczne stowarzyszenie wiernych

powolane dekretem biskupa, zas w skali ogólnopolskiej pozostaje pod opieka Biskupa Andrzeja

Siemieniewskiego z Wroclawia, delegata Konferencji Episkopatu Polski dla RRN.

Zdajemy sobie sprawe, ze w kazdej spolecznosci, z uwagi na ludzka slabosc i grzech, moga

pojawic sie

wewnetrzne problemy. Rola Kosciola i jego hierarchii jest troska o to, aby je przezwyciezyc w

duchu

background image

pelnienia ewangelicznej "poslugi jednania" (2 Kor 5, 18n). Nie mozna stawiac na jednym

poziomie grup,

które sa wierne Kosciolowi, przyjmuja jego wskazania i poslusznie dzialaja w ramach jego

struktur, i tych,

które radykalnie zerwaly z nim wiezi i poszly swoja droga.

Zadna z wymienionych w artykule cech wystepujacych w sekcie, a wiec: obecnosc guru, istnienie

podwójnej prawdy, kierowanie sie zyskiem, odrzucanie tradycji, katastrofalne wizje przyszlosci,

dzialanie

w ukryciu, manipulacja i zniewalanie czlonków - nie stanowi charakterystyki dzialalnosci Ruchu

Rodzin

Nazaretanskich. Jezeli nawet w przeszlosci w pewnych srodowiskach pojawialy sie niektóre z

tych

tendencji, to zostaly one definitywnie przezwyciezone pod kierunkiem pasterzy Kosciola, w

duchu

posluszenstwa wobec ich zalecen.

Ewangelia, która glosi Kosciól, jest dobra nowina o mocy milosierdzia, pelna nadziei, ofiarujaca

nowe

zycie tym, którzy podejmuja szczere nawrócenie. Pieknie wyrazila to sw. Teresa od Dzieciatka

Jezus

slowami: "Milosc jest tak potezna w dzialaniu, ze potrafi wyciagnac korzysc ze wszystkiego, z

dobrego i

zlego, i przemienic moja dusze w siebie".

W duchu troski o wspólne dobro Kosciola, w którego budowaniu Ruch Rodzin Nazaretanskich

uczestniczy razem ze spadkobiercami dziela sw. Maksymiliana powierzajac sie Niepokalanej,

bardzo

prosimy o sprostowanie krzywdzacej i nieprawdziwej oceny RRN na lamach Waszego pisma i na

stronie

internetowej.

Z braterskim pozdrowieniem w Chrystusie

Ks. Dariusz Kowalczyk

Przewodniczacy Koordynacji Krajowej RRN

Komentarze

Czarek dnia 09 wrzesien 2012 15:47:35

Dobrze sie stalo ze redakcja wydrukowala sprostowanie bo mozna bylo odniesc mylne wrazenie

ze Ruch

Rodzin Nazaretanskich to sekta

Ster w rece

Plyniemy po wzburzonym morzu wspólczesnego swiata okretem, którego stery, jak sie wydaje,

przejeli ludzie owladnieci nienawiscia do Boga chrzescijan i do wszystkiego, co Go moze

przypominac, w tym w szczególnosci do zycia ludzkiego. Ci zas steruja nasz okret ku zagladzie,

zniszczeniu, gdyz nie podoba im sie ten dar zycia, który przypomina, ze jest Dawca zycia. Nie

dziwi wiec usilne dazenie do eliminacji zarówno starszych, jak i najmlodszych, jeszcze

background image

nienarodzonych ludzkich istnien. Prosmy Maryje, która przyjela Zycie do swego lona, aby wziela

stery naszego swiata w swoje rece i aby wszyscy, którzy kochaja kazde zycie jako dar Boga, byli

rekami Niepokalanej na ziemi i Jej uzytecznymi narzedziami w szerzeniu Ewangelii zycia oraz w

kierowaniu swiata do przystani nadziei i milosci. Drodzy Czytelnicy, zyczymy Wam owocnego

przezywania Wielkiego Postu - niech ten swiety i blogoslawiony czas przyczyni sie do wzrostu w

lasce i w swietosci, aby radosc ze Zmartwychwstania Panskiego byla pelna!

Redaktor naczelny:

o. Piotr Maria Lenart

Tymczasem Chrystus jednak zmartwychwstal

Podstawowa prawda chrzescijanskiej wiary: zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa - od samego

poczatku

gloszenia tej dobrej nowiny bylo prawda trudna do przyjecia przez "oswiecony" i zarozumialy

rozum. Juz

Grecy na Areopagu wysmiewali sw. Pawla, gloszacego te prawde. Ale Apostol Narodów nie

zrazal sie

tym, ze "madre glowy" lozofów nie otwarly sie na tak niezwykle oredzie. "Tymczasem Chrystus

jednak

zmartwychwstal" - pisze z niewzruszona pewnoscia nauczyciela i swiadka. On spadl z konia

"oswieconego" rozumu, aby dac sie olsnic blaskiem nadprzyrodzonej Madrosci.

Takze obecnie konieczne jest, aby chrzescijanie, dajac sie prowadzic Bozej Madrosci, stawali sie

co dnia nauczycielami i swiadkami Zmartwychwstalego. Wciaz przeciez mozna spotkac ludzi

zarazonych ideologia "oswieconego" rozumu, pograzonych w troskach codziennego mozolu, a

czesto i w beznadziei jutra, bez perspektywy zycia wiecznego. To do nich w pierwszym rzedzie

kierowane jest oredzie wielkanocne, a szczególnie przeslanie o Bogu Milosiernym, które

przekazal nam sam Chrystus przez wybranych przez siebie swiadków: sw. Faustyne i bl. Jana

Pawla II. To juz siedem lat, odkad blogoslawiony Papiez odszedl do Domu Ojca, wiec najwyzszy

czas, by wprowadzac w zycie jego wskazania, szczególnie te mówiace o Bozym przebaczeniu i

milosierdziu, aby nie dac sie zwyciezyc zlu,

ale zlo dobrem zwyciezac - przez Niepokalana.

O. Piotr M. Lenart

redaktor naczelny "Rycerza Niepokalanej"

Komentarze

emusdzemus dnia 18 kwiecien 2012 00:04:35

Oswiecony rozum nie potrafi takze wyjasnic zjawiska "milosc" :-) Bo skad bierze sie ta "chemia"

w

czlowieku, który potrafi poswiecic samego siebie, irracjonalnie nie kierowac sie swoimi

potrzebami, ale

oddac za drugiego czlowieka?

W droge z nami...

"W droge z nami wyrusz, Panie". Slowa znanej religijnej piosenki dobrze oddaja wakacyjny czas,

podczas którego oprócz wypoczynku i urlopów miliony ludzi w róznym wieku pielgrzymuja do

background image

duchowej stolicy Polski - na Jasna Góre. Tam zawsze czulismy sie wolni i otoczeni szczególna

opieka Matki Bozej Czestochowskiej.

Nielatwe czasy, w których coraz wyrazniej zagubiony czlowiek odrzuca Boga i Jezusa Chrystusa

jako

Droge, Prawde i Zycie, wymagaja od chrzescijan dawania odwaznego i czytelnego swiadectwa.

Letni czas

to dobry moment, by zatrzymac sie w ciaglej pogoni za lepszym ksztaltem materialnego

bytowania i

zastanowic, jakim jestem mieszkancem tego domu, którym jest Kosciól, a takze, co ja moge

zrobic jako

wierzacy, by tam, gdzie mnie Bóg w swej Opatrznosci postawil, dac wlasciwe swiadectwo o

Chrystusie i

Jego Ewangelii. Pomoca moze byc pielgrzymka, podczas której niejako z marszu mamy czas na

refleksje,

rozmowy i modlitwe, a takze róznego rodzaju rekolekcje. A moze czas najwyzszy za

przykladem sw.

Maksymiliana, oddajac sie calkowicie Niepokalanej, podjac misje "zdobycia calego swiata dla

Chrystusa"

wszelkimi dobrymi srodkami? A zatem "w droge... Nam nie wolno w miejscu stac", gdyz bylby to

na

dzisiejsze czasy powazny grzech zaniedbania.

O. Piotr Maria Lenart

redaktor naczelny "Rycerza Niepokalanej"

Z Królowa pokoju

Matka jest osoba, w której lonie Bóg nas uksztaltowal, gdzie przez dziewiec miesiecy

przygotowywalismy sie na przyjscie na ten swiat po to, aby kiedys ostatecznie znalezc sie w

niebie. Choc nie pamietamy stanu szczescia, który towarzyszyl nam w lonie matki, choc ciagle

nam czegos brakuje do pelni ziemskiego szczescia, to mamy nadzieje na pelnie szczescia z

Bogiem w niebie. Takze Maryja jest osoba, która przez dziewiec miesiecy nosila w swoim lonie

Zbawiciela swiata - Jezusa Chrystusa. Stala sie Boza Rodzicielka, troszczaca sie o to, by nic

zlego nie spotkalo Bozego Syna. Jest Ona zatroskana i zapatrzona w swego Syna, jak wymownie

ujal to w swym obrazie Madonna z Dzieciatkiem Jan Bellini. Pelna czulosci wskazuje na

chrzescijanska nadzieje - Jezusa, który zstapil na ziemie, bysmy mogli wstapic do nieba. W

Obliczu Dzieciatka Jezus widac jakby wszelkie mozliwe emocje: sen, placz, chec przytulenia sie

do Matki, zabawe, podziw, gest blogoslawienstwa. W tym wyobrazeniu moze odnalezc sie kazdy,

zatroskany i niepewny tego,co przyniesie kolejny rok. Boza Rodzicielka jest Królowa pokoju -

tylko w ufnym zawierzeniu Jej siebie i wszystkich spraw ziemskiego pielgrzymowania mozemy

osiagnac ten pokój, który daje Jej Syn, a którego swiat nie moze nam ani dac, ani go odebrac.

Zmieniona szata graficzna oraz tresc obecnego numeru "Rycerza Niepokalanej", a takze

wszystkich

nastepnych, zmierzaja do tego, by byc uzytecznym narzedziem Królowej pokoju we

wprowadzaniu do

background image

kazdego domu i serca Bozego ladu, Bozej harmonii i milosci, do przyczynienia sie, by "jedno

serce i jeden

duch ozywialy wszystkich wierzacych". W tym nielatwym czasie kryzysów, kataklizmów,

róznorodnych

przepowiedni i "proroków" oraz pomieszania prawdy z falszem konieczne jest, bysmy mocno

trwali w

Kosciele, w jednosci z Ojcem Swietym oraz "w nauce Apostolów i we wspólnocie, w lamaniu

chleba i w

modlitwach", aby Rok Wiary wydal w zyciu naszym i naszych bliskich blogoslawione owoce

mocnej

wiary, niezachwianej nadziei i wszystko przezwyciezajacej milosci - prowadzac do zbawienia,

do nieba.

O. Piotr Maria Lenart,

redaktor naczelny

Zapomniane zycie

Podczas gdy swiat ujmuje "normalnosc" w sposób "empiryczny i statystyczny", zalezny od

panujacej mody czy "poprawnosci politycznej", chrzescijanin nie moze zapomniec, ze

prawdziwa normalnosc przyniósl Jezus Chrystus, ze jej autentyczne normy zawarte sa w

Ewangelii, a straznikiem i depozytariuszem jest chrzescijanstwo. Najpiekniejszym wyrazem tej

normalnosci jest zycie poswiecone Bogu - szczególnie to zawarte w ramach klauzury, przez co

staje sie wymowna "swiatloscia swiata" i uzdrawiajaca "sola ziemi" - choc dla wielu moze byc

takze "sola w oku". Ale taki tez jest cel zycia zakonnego: ma niepokoic, zmuszac do refleksji

nad zyciem czlowieka i jego ostatecznym celem. Jesli nie spelnia tego zadania, konieczna jest

jego reforma, dostosowanie do wymogów Ewangelii, a nie swiata. Inaczej zostanie przeznaczone

na "podeptanie przez ludzi".

W miesiacu, w którym przezywamy 16. Swiatowy Dzien Zycia Konsekrowanego, wspominajac

swieto

Ofiarowania Panskiego, chcemy przypomniec sobie wartosc tego zycia, odkryc na nowo jego

smak, a

takze zwrócic uwage na potrzebe otaczania modlitwa kazdej osoby, która zdecydowala sie byc

"na

swieczniku". Pamietajmy wiec o osobach zakonnych nie tylko wtedy, gdy mamy jakis problem i

potrzebujemy modlitwy, ale ofiarujmy tez i nasze modlitwy za nie, aby nigdy nie utracily swego

"smaku"

nadprzyrodzonego zycia.

Wielka wartosc ma ludzkie cierpienie. Zatem i Was, Chorzy i Cierpiacy, prosimy: nie

zniechecajcie sie w

czynieniu z trudnych doswiadczen narzedzia apostolstwa, ofiarujac je w intencjach Kosciola,

osób

zakonnych i za zbawienie calego swiata. Mozecie to uczynic jako Rycerze Niepokalanej u Stóp

Krzyza.

O. Piotr M. Lenart

background image

redaktor naczelny "Rycerza Niepokalanej"


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (14) Ostatni rycerz
AB 1 2 NORMY ROZWOJOWE WIEKU PRZEDSZKOLNEGO compressed
W obronie Rycerza Niepokalanej
AB 4 15 Poczucie własnej wartości compressed
14 artykuły Katarzyna Rosner Narracja jako struktura rozumienia
14 hity zabytki techniki compressed
AB 4 13 ojciecmajk bloog pl compressed
14 hity zabytki techniki (1) compressed
Artykuły, 14. SPOŁECZNE WYCHOWANIE MŁODZIEŻY W NAUCZANIU PRYMASA TYSIĄCLECIA JAKO WARUNEK PRZETRWANI
AB 4 22 Orędzie z groty Betlejemskiej życzenia świąteczne compressed(1)
Polski, pol 14, Świat średniowiecznych świętych i rycerzy - fascynujący, przerażający, obcy,
Rycerze Graala, ZHP - Zachomikowane, Plany kolonii 14-21 dni
artykul5556 14 133 07 04 2008
Rycerze Króla Artura, ZHP - Zachomikowane, Plany kolonii 14-21 dni
14 Regulamin Główny Szlak Sudecki compressed

więcej podobnych podstron