Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

background image

Karol Marks

Krytyka Programu 

Gotajskiego

Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (Uniwersytet Warszawski)

WARSZAWA 2007

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 2 –

www.skfm­uw.w.pl

„Krytyka Programu Gotajskiego” została napisana 
przez  Karola   Marksa   w  kwietniu   i   na   początku 
maja   1875   r.   Po   raz   pierwszy   opublikowana 
została w piśmie „Die Neue Zeit” nr 18 (rocznik 
IX, tom 1, 1890­1891).
Istotne rozbieżności między rękopisem Marksa a 
tekstem   opublikowanym   w   „Die   Neue   Zeit” 
zaznaczono   w   notkach   pod   tekstem;   miejsca 
opuszczone   i   zastąpione   w   „Die   Neue   Zeit” 
wielokropkami ujęto w ostrokątne nawiasy.

Podstawa   niniejszego   wydania:   Karol   Marks, 
Fryderyk Engels, „Dzieła”, tom 19, wyd. Książka i 
Wiedza, Warszawa 1972.

Tłumaczenie z języka niemieckiego: Antoni Bal.

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

List do Wilhelma Brackego

Londyn, 5 maja 1875 r.

Drogi Bracke!

Poniższe   uwagi   krytyczne   na   marginesie   programu   zjednoczeniowego   proszę   uprzejmie   po 

przeczytaniu przekazać Geibowi i Auerowi, Beblowi i Liebknechtowi dla zapoznania się z nimi. Mam 
nawał zajęć i muszę znacznie przekroczyć czas pracy dozwolony mi przez lekarzy. Toteż pisanie tak 
długiego   tasiemca   nie  sprawiło   mi  wcale   „przyjemności”.   Było   to  jednak   konieczne,  by  przyjaciele 
partyjni,  dla których przeznaczone są te uwagi, nie tłumaczyli  opacznie  kroków,  które później będę 
musiał   podjąć.   <Mam   na   myśli   krótkie   oświadczenie,   które   Engels   i   ja   opublikujemy   po   zjeździe 
zjednoczeniowym, że nie braliśmy udziału w opracowaniu wspomnianego programu i nie mamy z tym 
nic wspólnego>.

Jest to konieczne, albowiem za granicą panuje usilnie podsycane przez wrogów partii mniemanie 

–   mniemanie   całkowicie   mylące   –   jakobyśmy   tajnie   kierowali   stąd   ruchem   tak   zwanej   partii 
eisenachczyków. Właśnie w swej niedawno wydanej pracy w języku rosyjskim

1

 Bakunin czyni mnie np. 

odpowiedzialnym   <nie   tylko>   za   wszystkie   programy   itd.   tej   partii,   <lecz   nawet   za   każdy   krok 
Liebknechta uczyniony od chwili jego współpracy z Partią Ludową

2

>.

Poza tym nie wolno mi, nawet przez dyplomatyczne milczenie, uznać programu, który w moim 

przekonaniu jest dla partii stanowczo szkodliwy i demoralizujący.

Każdy krok rzeczywistego ruchu jest ważniejszy niż tuzin programów. Jeżeli zatem nie można 

było – a okoliczności na to nie pozwalały – wyjść poza ramy programu eisenachskiego, to należało po 
prostu   zawrzeć   porozumienie   o   wspólnym   działaniu   przeciwko   wspólnemu   wrogowi.   A   stwarzając 
zasadniczy program (zamiast odłożyć tę sprawę do czasu, aż będzie ona przygotowana przez dłuższą 
współpracę) wznosi się wobec całego świata słupy graniczne, według których ocenia on poziom ruchu 
partyjnego.

Przywódcy lassalczyków przyszli  do nas, ponieważ okoliczności  zmusiły ich do tego. Gdyby 

oświadczono im z góry, że nie pójdzie się na żaden targ o zasady,  musieliby się zadowolić programem 
akcji lub planem organizacyjnym w celach wspólnego działania. Zamiast tego pozwala im się stanąć 
uzbrojonym w mandaty i uznaje się mandaty te za obowiązujące, czyli zdaje się na łaskę i niełaskę tych, 
którzy sami potrzebują pomocy. Szczytem zaś i ukoronowaniem wszystkiego jest to, że przeprowadzają 
kongres  przed kongresem kompromisowym, podczas  gdy nasza partia odbywa  swój  kongres  już  post 
festum
. <Najwidoczniej  chciano   tu  utrącić  wszelką   krytykę  i  nie  dać się  opamiętać  własnej  partii>. 

1

  Dzieło Bakunina „Государственность и анархия”  ukazało się w roku 1873 w Szwajcarii bez podania nazwiska autora i 

miejsca wydania. Zaplanowanej części drugiej Bakunin nie napisał. Dzieło to było traktowane przez jego zwolenników jako 
testament ideowy swojego przywódcy i swego rodzaju biblia anarchizmu. Marks sporządził obszerny konspekt tej pracy i 
zaopatrzył go swoimi krytycznymi uwagami (patrz tom 18 „Dzieł” Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, Warszawa 1969, ss. 673­
730). Przekład polski tej pracy (obszerne fragmenty): Michaił Bakunin, Pisma wybrane, KiW 1965, tom 2, ss. 165­370. – Red.

2

  Niemiecka  Partia Ludowa  (Deutsche  Volkspartei) – powstała w roku 1865, jednoczyła elementy drobnomieszczańskie i 

mieszczańskie,   przeważnie   z   państw   południowoniemieckich.   Występując   przeciwko   zjednoczeniu   Niemiec   w   jednej 
scentralizowanej republice demokratycznej była rzecznikiem koncepcji utworzenia federacji państw niemieckich i przeciwnikiem 
hegemonii Prus w Niemczech. W roku 1866 przyłączyła się do niej Partia Ludowa Saksonii, której trzon stanowili robotnicy. U 
podstaw tego zjednoczenia legła wspólna tendencja antypruska oraz dążenie do zjednoczenia Niemiec na drodze demokratycznej. 
W zjednoczonej Niemieckiej Partii Ludowej robotnicy Saksonii stanowili lewe, socjalistyczne skrzydło. W roku 1869 skrzydło to 
oderwało   się   od   Partii   Ludowej   i   w   sierpniu   tegoż   roku   współuczestniczyło   w   utworzeniu   Socjaldemokratycznej   Partii 
Robotniczej (eisenachczyków). – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 3 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Wiadomo, z jakim zadowoleniem witają robotnicy sam fakt zjednoczenia, ale mylą się ci, którzy sądzą, że 
ten chwilowy sukces nie został zbyt drogo okupiony.

Zresztą   program   jest   nic   niewart.   Niezależnie   nawet   od   tego,   że   uświęca   dogmaty   wiary 

lassalowskiej.

<W najbliższym czasie przyślę Panu ostatnie zeszyty francuskiego wydania „Kapitału

3

. Druk był 

przez czas dłuższy zahamowany z powodu zakazu rządu francuskiego. W tym tygodniu lub na początku 
przyszłego   rzecz   będzie   już   gotowa.   Czy   otrzymaliście   sześć   poprzednich   zeszytów?   Podajcie   mi 
łaskawie również adres Bernarda Beckera, któremu również muszę posłać ostatnie zeszyty>.

Księgarnia „Volksstaat”  ma swoiste obyczaje. Tak np. nie otrzymałem dotychczas ani jednego 

egzemplarza przedruku „Procesu komunistów w Kolonii”

4

.

Serdeczne pozdrowienia

Wasz Karol Marks

Uwagi na marginesie programu Niemieckiej Partii Robotniczej

I

1. „Praca jest źródłem wszelkiego bogactwa i wszelkiej kultury, a ponieważ praca pożyteczna jest możliwa 

jedynie w społeczeństwie i poprzez społeczeństwo, przeto nieokrojony dochód z pracy należy na równych prawach 
do wszystkich członków społeczeństwa”.

Pierwsza część paragrafu: „Praca jest źródłem wszelkiego bogactwa i wszelkiej kultury”.
Praca  nie jest źródłem  wszelkiego bogactwa.  Przyroda  jest w równej mierze źródłem wartości 

użytkowych   (a   one   to   przecież   stanowią   rzeczowe   bogactwo!),   jak   i   praca,   która   sama   jest   tylko 
przejawem jednej z sił przyrody, ludzkiej siły roboczej. Powyższy frazes znaleźć można we wszystkich 
elementarzach dla dzieci i jest on o tyle słuszny, o ile  się zakłada, iż pracę się wykonuje za pomocą 
odpowiednich przedmiotów i narzędzi. Ale w programie socjalistycznym nie powinno się dopuszczać, 
aby takie burżuazyjne frazesy pomijały milczeniem  warunki, które dopiero nadają im sens. Tylko o ile 
człowiek już z góry ustosunkowuje się do przyrody, pierwszego źródła wszelkich środków i przedmiotów 
pracy, jako właściciel, traktuje ją jako należącą do niego, o tyle praca jego staje się źródłem wartości 
użytkowych,   a   więc   i   bogactwa.   Burżuazja   ma   poważne   powody   do   tego,   aby   przypisywać   pracy 
nadnaturalną moc twórczą, gdyż właśnie z uwarunkowania pracy przez przyrodę wynika, iż człowiek nie 
posiadający żadnej innej własności prócz swej siły roboczej musi przy wszelkich stosunkach społecznych 
i kulturalnych być niewolnikiem innych ludzi, którzy zagarnęli na własność materialne warunki pracy. 
Może on pracować tylko za ich zezwoleniem, a więc tylko za ich zezwoleniem może żyć.

Zostawmy na razie to zdanie, tak jak idzie, a raczej kuleje. Jakiegoż wniosku z niego należało się 

spodziewać? Oczywiście następującego:

„Ponieważ   praca   jest   źródłem   wszelkiego   bogactwa,   przeto   nikt   w   społeczeństwie   nie   może 

przywłaszczać sobie bogactwa nie będącego wytworem pracy. Jeżeli zatem sam nie pracuje, żyje on z 
pracy cudzej i swoją kulturę również przyswaja sobie kosztem cudzej pracy”.

3

 Pierwszy autoryzowany francuski przekład I tomu „Kapitału” ukazywał się w zeszytach w latach 1872­1875 w Paryżu. – Red.

4

 Rewelacje o procesie komunistów w Kolonii (patrz tom 8 „Dzieł” Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, Warszawa 1964, ss. 461­

536). Marks ma tu na myśli pierwsze ksiązkowe wydanie tej pracy w Niemczech (Lipsk 1874, wyd. „Volksstaat”). – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 4 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Zamiast tego wprowadza się za pomocą pomostu ze słów  „a ponieważ”  drugie zdanie, aby z 

niego, nie zaś z pierwszego, wyciągnąć wniosek.

Druga  część   paragrafu:   „Praca   pożyteczna   jest   możliwa   jedynie   w  społeczeństwie   i   poprzez 

społeczeństwo”.

W myśl pierwszego zdania praca jest źródłem wszelkiego bogactwa i wszelkiej kultury, a zatem 

żadne   społeczeństwo   nie   może   istnieć   bez   pracy.   Obecnie   dowiadujemy   się,   na   odwrót,   że   żadna 
„pożyteczna” praca nie jest możliwa bez społeczeństwa.

Równie dobrze można byłoby powiedzieć, że jedynie w społeczeństwie praca bezużyteczna, a 

nawet społecznie szkodliwa, może stać się odmianą działalności zawodowej, że jedynie w społeczeństwie 
można żyć z próżniactwa itd. itd. – a słowem, można byłoby przepisać całego Rousseau.

A co to jest „pożyteczna” praca? Przecież tylko ta praca, która osiąga zamierzony pożyteczny 

efekt. Dzikus – a człowiek jest nim, gdy przestaje być małpą – ubija zwierza kamieniem, zbiera owoce 
itd., wykonywa „pożyteczną” pracę.

Po trzecie. Wniosek: „A ponieważ praca pożyteczna jest możliwa jedynie w społeczeństwie i 

poprzez społeczeństwo, przeto nieokrojony dochód z pracy należy na równych prawach

5

 do wszystkich 

członków społeczeństwa”.

Piękny   wniosek!   Jeżeli   praca   pożyteczna   jest   możliwa   jedynie   w   społeczeństwie   i   poprzez 

społeczeństwo,   to   i   dochód   z   pracy   należy   do   społeczeństwa,   a   poszczególnemu   pracownikowi 
przypadnie   z   tego   w   udziale   tylko   to,   co   nie   jest   konieczne   dla   zachowania   „warunku”   pracy   – 
społeczeństwa.

Istotnie,   takie   twierdzenie   wysuwali   też   zawsze  szermierze

6

  każdego   systemu   społecznego

Najpierw   występują   roszczenia   rządu   ze  wszystkimi   jego   przyległościami,   jako   że  jest   on   organem 
społecznym do utrzymania porządku społecznego; następnie idą roszczenia różnych rodzajów własności 
prywatnej

7

, gdyż różne rodzaje własności prywatnej są podstawą społeczeństwa itd. Widzimy, że tego 

rodzaju czczymi frazesami można manipulować, jak się komu żywnie podoba.

Jako tako logiczny związek między pierwszą a drugą częścią paragrafu powstaje tylko w ujęciu 

następującym:

„Źródłem bogactwa i kultury staje się praca jedynie jako praca społeczna” albo, co znaczy to 

samo, „w społeczeństwie i poprzez społeczeństwo”.

Zdanie   to   jest   bezspornie   słuszne,   gdyż   jeśli   odosobniona   praca   (zakładając,   że   istnieją   jej 

rzeczowe   warunki)   może   tworzyć   wartości   użytkowe,   to   nie  może   ona   stworzyć   ani   bogactwa,   ani 
kultury.

Ale równie bezsporne jest inne zdanie:
„W miarę jak praca rozwija się społecznie i staje się przez to źródłem bogactwa i kultury, rosną 

ubóstwo i niedola po stronie pracownika, bogactwo i kultura po stronie niepracownika”.

Jest   to   prawo   rządzące   całą   dotychczasową   historią.   Należało   więc,   zamiast   posługiwać   się 

ogólnymi   frazesami   o  „pracy”  i  „społeczeństwie”,   wyraźnie   tu   wykazać,   jak   w   dzisiejszym 
kapitalistycznym  społeczeństwie  stworzone  zostały  wreszcie  materialne  i inne warunki,  które  czynią 
robotników zdolnymi do przełamania tej dziejowej

8

 klątwy i zmuszają ich do jej przełamania.

W rzeczywistości jednak cały ten chybiony pod względem stylu i treści paragraf po to tylko tu się 

znalazł,   aby   lassalowską   formułę   „nieokrojony   dochód   z   pracy”   wypisać   jako   naczelne   hasło   na 

5

 W rękopisie: nach gleichem Rechte; w „Die Neue Zeit”: mit gleichem Rechte. – Red.

6

 W rękopisie: Vorfechtern; w „Die Neue Zeit”: Verfechtern. – Red.

7

 W rękopisie: Privateigentümern; w „Die Neue Zeit”: Privateigentum. – Red.

8

 W rękopisie: geschichtlichen; w „Die Neue Zeit”: gesellschaftlichen. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 5 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

sztandarze  partyjnym.  Powrócę  jeszcze do „dochodu  z pracy”,  „równego  prawa”  itd., gdyż to samo 
powtarza się później w innej nieco formie.

2. „W społeczeństwie dzisiejszym środki pracy stanowią monopol klasy kapitalistów. Uwarunkowana tym 

zależność klasy robotniczej jest przyczyną nędzy i niewoli we wszelkiej postaci”.

Zdanie to, zapożyczone ze statutu Międzynarodówki

9

, jest w tym „poprawionym” wydaniu błędne.

W społeczeństwie dzisiejszym środki pracy stanowią monopol właścicieli ziemskich (monopol 

własności   ziemskiej   stanowi   nawet   podstawę   monopolu   kapitału)  oraz  kapitalistów.   Statut 
Międzynarodówki nie wymienia w odnośnym ustępie ani jednej, ani drugiej klasy monopolistów. Mówi o 
„monopolu środków  pracy,  tzn.  źródeł  życia”.  Dodatek  „źródeł  życia”  wskazuje   dostatecznie,   iż  do 
środków pracy zaliczono również ziemię.

Poprawki   tej   dokonano,   ponieważ   Lassalle,   z   powodów   obecnie   powszechnie   wiadomych, 

atakował jedynie klasę kapitalistów, a nie właścicieli ziemskich. W Anglii kapitalista przeważnie nie jest 
właścicielem nawet tego gruntu, na którym stoi jego fabryka.

3.   „Wyzwolenie   pracy   wymaga   podniesienia   środków   pracy   do   wspólnej   własności   społeczeństwa   i 

kolektywnego regulowania całokształtu pracy przy sprawiedliwym podziale dochodu z pracy”.

„Podniesienie środków pracy do wspólnej własności”! To ma chyba znaczyć ich „przeistoczenie 

we wspólną własność”, ale to tylko mimochodem.

Cóż to jest  „dochód z pracy”? Produkt  pracy czy też jego wartość? A w ostatnim wypadku 

całkowita wartość produktu czy też tylko ta część wartości, którą praca dodała do wartości zużytych 
środków produkcji?

„Dochód z pracy” – to luźne pojęcie, wprowadzone przez Lassalle'a zamiast określonych pojęć 

ekonomicznych.

Cóż to jest „sprawiedliwy” podział?
Czyż burżua nie zapewnia, że dzisiejszy podział jest „sprawiedliwy”? I czyż istotnie nie jest on 

jedynym   „sprawiedliwym”   podziałem   na   gruncie   dzisiejszego   sposobu   produkcji?   Czy   stosunki 
ekonomiczne  są regulowane  przez pojęcia prawne,  czy też, na odwrót,  stosunki  prawne  wynikają  z 
ekonomicznych?   Czyż   i   socjalistyczni   sekciarze   nie   mają   najróżnorodniejszych   wyobrażeń   o 
„sprawiedliwym” podziale?

Aby wiedzieć, co należy w tym kontekście rozumieć przez słowa „sprawiedliwy podział”, należy 

zestawić pierwszy paragraf z tym paragrafem. Ten ostatni  zakłada społeczeństwo,  w którym „środki 
pracy stanowią wspólną własność, a całokształt pracy regulowany jest kolektywnie”, z pierwszego zaś 
paragrafu widzimy, że „nieokrojony dochód z pracy należy na równych prawach do wszystkich członków 
społeczeństwa”.

„Do   wszystkich   członków   społeczeństwa”?   Także   i   do   nie   pracujących?   Gdzież   tu   jest 

„nieokrojony dochód z pracy”? Tylko do pracujących członków społeczeństwa? Gdzież tu jest „równe 
prawo” wszystkich członków społeczeństwa?

Bo też „wszyscy członkowie społeczeństwa” oraz „równe prawo” to oczywiście tylko frazesy. 

Istota rzeczy polega na tym, że w tym komunistycznym społeczeństwie każdy robotnik musi otrzymać 
swój

10

 „nieokrojony” lassalowski „dochód z pracy”.

9

 Por. tom 16 „Dzieł” Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, Warszawa 1968, s. 15. – Red.

10

 W rękopisie: seinen; w „Die Neue Zeit”: einen. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 6 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Jeżeli wyraz „dochód z pracy” weźmiemy najpierw w znaczeniu produktu pracy, to zbiorowy 

dochód z pracy stanowi globalny produkt społeczny.

Z tego należy teraz potrącić:
Po pierwsze: to, co jest potrzebne do odtworzenia zużytych środków produkcji.
Po drugie: dodatkową część na rozszerzenie produkcji.
Po   trzecie:   fundusz   rezerwowy   czy   asekuracyjny   dla   ubezpieczenia   od   nieszczęśliwych 

wypadków, klęsk żywiołowych itp.

Powyższe potrącenia z „nieokrojonego dochodu z pracy” są koniecznością ekonomiczną, a ich 

rozmiary   ustala   się   odpowiednio   do   istniejących   sił   i   środków,   po   części   na   podstawie   rachunku 
prawdopodobieństwa, ale żadną miarą nie dadzą się one obliczyć na podstawie sprawiedliwości.

Pozostaje druga część globalnego produktu, przeznaczona na to, by służyć za środki spożycia.
Zanim dojdzie do podziału indywidualnego tej pozostałej części, odlicza się znowu od niej:
Po pierwsze: ogólne koszty administracyjne nie należące bezpośrednio

11

 do produkcji.

Część ta od razu ulega bardzo poważnej redukcji w porównaniu z jej wielkością w społeczeństwie 

dzisiejszym i zmniejsza się odpowiednio w miarę rozwoju nowego społeczeństwa.

Po drugie: to, co jest przeznaczone na zaspokojenie potrzeb zbiorowych, jak szkoły, instytucje 

ochrony zdrowia itd.

Część ta od razu wzrasta poważnie w porównaniu z jej wielkością w społeczeństwie dzisiejszym i 

odpowiednio rośnie w miarę rozwoju nowego społeczeństwa.

Po trzecie: fundusze dla niezdolnych do pracy  itd., słowem to, co dziś wchodzi w zakres tzw. 

urzędowej opieki społecznej.

Teraz   dopiero   docieramy   do   „podziału”,   który   program   pod   wpływem   lassalowskim   w   tak 

ograniczony sposób jedynie ma na względzie, mianowicie do tej części środków spożycia, która ulega 
podziałowi między poszczególnych wytwórców wchodzących w skład zbiorowości.

„Nieokrojony   dochód   z   pracy”   zamienił   się   niepostrzeżenie   w   „okrojony”,   chociaż   to,   co 

wytwórca traci jako osoba prywatna, odzyskuje bezpośrednio lub pośrednio jako członek społeczeństwa.

Podobnie jak zniknął frazes o „nieokrojonym dochodzie z pracy”, tak znika obecnie frazes o 

„dochodzie z pracy” w ogóle.

W   obrębie   społeczeństwa   zrzeszonego,   opartego   na   wspólnej   własności   środków   produkcji, 

wytwórcy  nie wymieniają  swych  produktów;  tak samo  praca zużyta na wytworzenie  produktów  nie 
występuje   tu  jako   wartość  tych   produktów,   jako   rzeczowa   cecha   im   właściwa,   ponieważ   teraz,   w 
przeciwieństwie do społeczeństwa kapitalistycznego, praca indywidualna istnieje jako część składowa 
pracy zbiorowej już nie drogą okólną, lecz bezpośrednio. Zwrot „dochód z pracy”, już dziś niezdatny ze 
względu na swą dwuznaczność, traci w ten sposób wszelki sens.

Mamy tu do czynienia ze społeczeństwem komunistycznym, ale nie takim, które rozwinęło się na 

własnej podstawie, lecz przeciwnie, takim, które dopiero wyłania się ze społeczeństwa kapitalistycznego; 
które zatem pod każdym względem – ekonomicznym, moralnym, umysłowym – nosi jeszcze na sobie 
znamiona starego społeczeństwa, z którego łona wyszło. Odpowiednio do tego poszczególny wytwórca 
otrzymuje – po dokonaniu potrąceń – dokładnie tyle, ile dał społeczeństwu. To, co dał społeczeństwu, 
stanowi   jego   indywidualny   wkład   pracy.   Na   przykład   społeczny   dzień   roboczy   składa   się   z   sumy 
indywidualnych   godzin   pracy;   indywidualny   czas   pracy   poszczególnego   wytwórcy   –   to   wniesiona 
przezeń   część   społecznego   dnia   roboczego,   jego   udział   w   nim.   Otrzymuje   on   od   społeczeństwa 
pokwitowanie, że dostarczył tyle a tyle pracy (po odliczeniu części jego pracy na fundusze społeczne), i 
na zasadzie tego pokwitowania otrzymuje ze społecznych zasobów taką ilość środków spożycia, jaka 

11

 W „Die Neue Zeit” brak wyrazu: bezpośrednio. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 7 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

wymaga takiej samej ilości pracy. Tę samą ilość pracy, którą dostarczył społeczeństwu w jednej postaci, 
otrzymuje z powrotem w innej.

Panuje tu, jak widać, ta sama zasada, która reguluje wymianę towarów, o ile jest ona wymianą 

równych wartości. Treść i forma uległy zmianie, ponieważ w zmienionych warunkach nikt nie może 
dostarczyć niczego innego prócz swojej pracy i ponieważ, z drugiej strony, nic nie może przejść na 
własność jednostek  prócz przedmiotów indywidualnego  spożycia. Co się tyczy jednak podziału tych 
ostatnich   pomiędzy   poszczególnych   wytwórców,   to   panuje   tu   ta   sama   zasada,   co   przy   wymianie 
ekwiwalentów towarowych: wymienia się określoną ilość pracy w jednej postaci na takąż ilość pracy w 
postaci innej.

Równe prawo jest więc tutaj wciąż jeszcze – zasadniczo – prawem burżuazyjnym, chociaż zasada i 

praktyka  nie kłócą  się już ze sobą,  podczas  gdy przy wymianie  towarowej  wymiana  ekwiwalentów 
istnieje jedynie przeciętnie, a nie w każdym poszczególnym wypadku.

Mimo  tego postępu  to  równe prawo  jest  zawsze jeszcze  ograniczone  ramami  burżuazyjnymi. 

Prawo wytwórców jest  proporcjonalne  do dostarczonej przez nich pracy; równość polega na tym, że 
stosuje się  jednakowy miernik – pracę. Ale jeden człowiek, pod względem fizycznym lub umysłowym, 
przewyższa drugiego, dostarcza przeto w tym samym czasie więcej pracy albo potrafi pracować w ciągu 
dłuższego czasu; praca zaś, by służyć za miarę, musi być określona pod względem rozciągłości albo 
intensywności,   w   przeciwnym   bowiem   razie   przestałaby   być   miernikiem.   To  równe  prawo   jest 
nierównym prawem dla nierównej pracy. Nie uznaje ono żadnych różnic klasowych, gdyż każdy jest 
tylko pracownikiem jak inni; ale uznaje milcząco nierówne osobiste uzdolnienia pracownika

12

, a zatem i 

nierówną zdolność do pracy, jako przywileje naturalne. Jest więc, z treści swej, prawem nierówności, jak 
wszelkie prawo
. Prawo z istoty  swej polegać może jedynie  na zastosowaniu  równego  miernika.  Ale 
nierówne jednostki (a nie byłyby różnymi jednostkami, gdyby nie były nierówne) dają się tylko o tyle 
mierzyć wspólnym miernikiem, o ile się je rozpatruje z jednego punktu widzenia, o ile ujmuje się je 
wyłącznie   z pewnej  określonej  strony,   na  przykład   kiedy  się  je  rozpatruje,   jak w  danym  wypadku, 
wyłącznie jako pracowników, nie widząc w nich nic poza tym, abstrahując od wszystkiego innego. Dalej: 
jeden   pracownik   jest   żonaty,   drugi   nie;   jeden   ma   więcej   dzieci   niż   inny   itd.   itd.   Przy   jednakowej 
wydajności   pracy,   a   zatem   i   równym   udziale   w   społecznym   funduszu   spożycia,   jeden   otrzymuje 
faktycznie więcej niż drugi, jeden jest bogatszy od drugiego itd. Ażeby uniknąć wszystkich tych wad, 
prawo, zamiast być równe, musiałoby raczej

13

 być nierówne.

Ale wady te są jednak nieuniknione w pierwszej fazie społeczeństwa komunistycznego, w tej jego 

postaci, w jakiej po długich bólach porodowych wyłoniło się dopiero ze społeczeństwa kapitalistycznego. 
Prawo nigdy nie może być wyższe niż ustrój ekonomiczny i uwarunkowany przezeń rozwój kulturalny 
społeczeństwa.

W   wyższej   fazie   społeczeństwa   komunistycznego,   kiedy   zniknie   ujarzmiające   człowieka 

podporządkowanie   podziałowi   pracy,   a   przez   to   samo   zniknie   też   przeciwieństwo   pomiędzy   pracą 
fizyczną a umysłową; kiedy praca stanie się nie tylko źródłem utrzymania, ale najważniejszą potrzebą 
życiową; kiedy wraz ze wszechstronnym rozwojem jednostek wzrosną również ich siły wytwórcze

14

, a 

wszystkie źródła zbiorowego bogactwa popłyną obficiej – wówczas dopiero będzie można całkowicie 
wykroczyć poza ciasny horyzont prawa burżuazyjnego i społeczeństwo będzie mogło wypisać na swym 
sztandarze: Każdy według swych zdolności, każdemu według jego potrzeb!

12

 W „Die Neue Zeit” brak wyrazu: pracownika. – Red.

13

 W „Die Neue Zeit” brak wyrazu: raczej. – Red.

14

 W rękopisie: ihre Produktivkräfte; w „Die Neue Zeit”: ihre Produktionskräfte. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 8 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Rozpatrywałem   bardziej   szczegółowo   „nieokrojony   dochód   z   pracy”   oraz   „równe   prawo”   i 

„sprawiedliwy   podział”,   aby   wykazać,   z   jednej   strony,   jak   bardzo   karygodne   są   próby   ponownego 
narzucenia naszej partii, i to w charakterze dogmatów, wyobrażeń, które swego czasu miały sens, ale 
teraz przekształciły się w składankę wyświechtanych frazesów, z drugiej zaś, wypaczanie – za pomocą 
tak typowej dla demokratów i socjalistów francuskich prawnej i innej ideologicznej blagi – realistycznego 
poglądu, z tak wielkim trudem zaszczepionego partii, poglądu, który już zapuścił w niej korzenie.

Niezależnie od powyższych wywodów w ogóle błędem było uczynić z tak zwanego  podziału 

sedno sprawy i na nim położyć główny akcent.

Każdy podział środków spożycia jest tylko następstwem podziału samych warunków produkcji. 

Podział zaś tych ostatnich jest wyrazem charakteru samego sposobu produkcji. Kapitalistyczny sposób 
produkcji na przykład polega na tym, że rzeczowe warunki produkcji w postaci własności kapitału i 
własności ziemskiej znajdują się w rękach niepracowników, podczas gdy masa posiada jedynie osobisty 
warunek produkcji – siłę roboczą. Skoro tak są podzielone elementy produkcji, to sam przez się wynika 
już stąd dzisiejszy podział środków spożycia. Gdy rzeczowe warunki produkcji stanowią kolektywną 
własność   samych   pracowników,   wynika   stąd   tak   samo   odmienny   od   dzisiejszego   podział   środków 
spożycia. Socjalizm wulgarny (a od niego z kolei pewien odłam demokracji) przejął od ekonomistów 
burżuazyjnych   sposób   rozpatrywania   i   traktowania   podziału   jako   czegoś   niezależnego   od   sposobu 
produkcji, a stąd przedstawiania sprawy w ten sposób, jakoby socjalizm obracał się głównie dookoła 
kwestii podziału. Ale skoro rzeczywisty stosunek od dawna już jest wyjaśniony, po co znowu się cofać?

4. „Wyzwolenie pracy musi być dziełem klasy robotniczej, wobec której wszystkie inne klasy stanowią tylko 

jedną reakcyjną masę”.

Pierwszy   wiersz   wzięty   jest   ze   wstępnych   słów   statutu   Międzynarodówki,   jest   jednak 

„poprawiony”. Tam brzmi on: „Wyzwolenie klasy robotniczej musi być dziełem samych robotników

15

; 

tu natomiast „klasa robotnicza” ma wyzwolić – co? „Pracę”. Niechaj zrozumie, kto potrafi.

Dla wyrównania zaś podano w następnym wierszu cytat lassalowski najczystszej wody: „wobec 

której (klasy robotniczej) wszystkie inne klasy stanowią tylko jedną reakcyjną masę”.

W „Manifeście Komunistycznym” czytamy:
„Spośród wszystkich klas, które są dziś przeciwstawne burżuazji, jedynie proletariat jest klasą 

rzeczywiście rewolucyjną. Wszystkie inne klasy upadają i giną wraz z rozwojem wielkiego przemysłu, 
proletariat jest tego przemysłu nieodłącznym wytworem”

16

.

Burżuazja, jako nosicielka wielkiego przemysłu, jest tu ujmowana jako klasa rewolucyjna wobec 

feudałów  i  stanów  średnich,  które  pragną  zachować  wszystkie  pozycje  społeczne  będące  wytworem 
przestarzałych  sposobów produkcji. Nie stanowią więc one  wraz z burżuazją  tylko jednej  reakcyjnej 
masy.

Z drugiej strony, proletariat jest rewolucyjny w stosunku do burżuazji, ponieważ sam wyrósłszy 

na gruncie wielkiego przemysłu dąży do tego, by produkcję pozbawić charakteru kapitalistycznego, który 
burżuazja usiłuje uwiecznić. Ale manifest dodaje, że „stany pośrednie... (stają się) rewolucyjne w obliczu 
oczekującego je przejścia do szeregów proletariatu”.

Z tego więc punktu widzenia jest znowu nonsensem, jakoby stany średnie „wraz z burżuazją”, a 

ponadto i z feudałami stanowiły wobec klasy robotniczej „tylko jedną reakcyjną masę”.

15

 Por. tom 16 „Dzieł” Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, Warszawa 1968, s. 15. – Red.

16

 Patrz tom 4 „Dzieł” Karola Marksa i Fryderyka Engelsa, Warszawa 1962, s. 525. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 9 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Czyż w czasie ostatnich wyborów

17

 mówiono rzemieślnikom, drobnym przemysłowcom itd. oraz 

chłopom: „wobec nas stanowicie razem z burżuazją i feudałami tylko jedną reakcyjną masę”?

Lassalle znał „Manifest Komunistyczny” na pamięć, podobnie jak gromadka jego wiernych zna 

napisane przezeń cudotwórcze pisma. Jeżeli więc tak ordynarnie wypaczył „Manifest Komunistyczny”, to 
jedynie po to, by wybielić swój sojusz z absolutystycznymi  i feudalnymi  przeciwnikami  skierowany 
przeciw burżuazji.

Poza tym to arcymądre powiedzenie Lassalle'a przyciągnięto w powyższym paragrafie za włosy, 

bez jakiegokolwiek związku z wypaczonym cytatem ze statutu Międzynarodówki. Mamy tu więc do 
czynienia po prostu z bezczelnością, i to bynajmniej nie przykrą dla pana Bismarcka, z jednym z owych 
prostackich chwytów, w których celuje berliński Marat

18

.

5.   „Klasa  robotnicza  działa  dla  swego  wyzwolenia  przede  wszystkim  w   ramach   dzisiejszego   państwa 

narodowego,   świadoma   tego,   że   naturalnym   wynikiem   jej   dążeń,   wspólnych   robotnikom   wszystkich   krajów 
kulturalnych, będzie międzynarodowe braterstwo ludów”.

W przeciwstawieniu do „Manifestu Komunistycznego” i do wszelkiego dawniejszego socjalizmu 

Lassalle ujmował ruch robotniczy z najciaśniejszego stanowiska narodowego. Znajduje naśladowców – i 
to po działalności Międzynarodówki!

Rozumie   się   samo   przez   się,   że   po   to,   aby   w   ogóle   móc   walczyć,   klasa   robotnicza   musi 

organizować się jako klasa u siebie w domu i że bezpośrednią areną jej walki jest jej własny kraj. O tyle 
jej walka  klasowa  jest,  nie w treści,  ale jak powiada  „Manifest  Komunistyczny”,  „w swej formie”, 
narodowa. Jednakże „ramy dzisiejszego państwa narodowego”, np. Rzeszy Niemieckiej, same z kolei 
mieszczą się ekonomicznie „w ramach rynku światowego”, pod względem politycznym – „w ramach 
systemu państw”. Pierwszy lepszy kupiec wie, że handel niemiecki jest zarazem handlem zagranicznym, 
a wielkość pana Bismarcka polega właśnie na jego

19

 polityce międzynarodowej.

I do czegóż sprowadza niemiecka partia robotnicza swój internacjonalizm? Do świadomości, że 

wynikiem jej dążeń będzie „międzynarodowe braterstwo ludów” – frazes zapożyczony od burżuazyjnej 
Ligi Wolności i Pokoju

20

, frazes, który uchodzić ma za równoważnik międzynarodowego zbratania się 

klas robotniczych we wspólnej  walce przeciw klasom panującym  i ich rządom. A więc ani słowa o 
międzynarodowych funkcjach  niemieckiej klasy robotniczej! I w ten sposób ma ona stawić czoło swej 
własnej   burżuazji,   zbratanej   już   przeciwko   niej   z   burżuazją   wszystkich   innych   krajów,   oraz 
międzynarodowej polityce spisków pana Bismarcka!

Faktycznie internacjonalizm głoszony w tym programie stoi nieskończenie niżej od tego, co głosi 

program   partii   wolnego   handlu.   Ta   partia   również   zapewnia,   że   wynikiem   jej   dążeń   jest 
„międzynarodowe   braterstwo   ludów”.   Ale   poza   tym   ona   coś  robi  po   to,   aby   uczynić   handel 
międzynarodowym, i bynajmniej nie zadowala się świadomością, że wszystkie narody prowadzą handel u 
siebie w domu.

17

 Ostatnie wybory – chodzi o wybory do Reichstagu, które się odbyły w styczniu 1874 r. – Red.

18

 Berlińskim Maratem Marks tu najprawdopodobniej nazywa Wilhelma Hasselmanna, naczelnego redaktora centralnego organu 

lassalczyków „Neuer Social­Demokrat”
„Neuer Social­Demokrat” – organ lassalowskiego Powszechnego Niemieckiego Związku Robotników ukazywał się w latach 
1871­1876 trzy razy tygodniowo w Berlinie. – Red.

19

 W rękopisie: in seiner; w „Die Neue Zeit”: in einer. – Red.

20

 Liga Pokoju i Wolności – mieszczańska organizacja pacyfistyczna założona w roku 1867 w Szwajcarii przy czynnym udziale 

W. Hugo, G. Garibaldiego, A. Hercena, Józefa Hauke­Bosaka. Początkowo w pracach Ligi uczestniczył również Bakunin, który 
usiłował ją wykorzystać w swej walce przeciwko Radzie Generalnej I Międzynarodówki. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 10 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Międzynarodowa działalność klas robotniczych różnych krajów w żadnej mierze nie zależy od 

istnienia  „Międzynarodowego  Stowarzyszenia  Robotników”.   Stowarzyszenie   to   było   jedynie   pierwszą 
próbą   stworzenia   organu   centralnego   dla   tej   działalności;   dzięki   bodźcom,   które   dała   –   próbą   o 
nieprzemijającym sukcesie, ale która w swej pierwszej formie historycznej po upadku Komuny Paryskiej 
nie mogła być kontynuowana.

Bismarkowska „Norddeutsche

21

 miała pełne prawo obwieścić ku zadowoleniu swego mistrza, że 

niemiecka partia robotnicza w swym nowym programie wyrzekła się internacjonalizmu!

II

„Wychodząc z tych założeń, niemiecka partia robotnicza dąży za pomocą wszystkich środków legalnych do 

stworzenia wolnego państwa – i – społeczeństwa socjalistycznego; do zniesienia systemu płacy roboczej wraz ze 
spiżowym prawem płacy
 – oraz – wyzysku we wszelkiej postaci; do usunięcia wszelkiej nierówności społecznej i 
politycznej”.

Do „wolnego” państwa powrócę później.
A więc niemiecka partia robotnicza ma odtąd wyznawać „spiżowe prawo płacy” Lassalle'a! Aby o 

nim nie zapomniano, głosi się nonsens o „zniesieniu systemu płacy roboczej” (ma to znaczyć: systemu 
pracy najemnej) „wraz ze spiżowym prawem płacy”. Jeżeli znoszę pracę najemną, to znoszę naturalnie 
również rządzące nią prawa, bez względu na to, czy są „spiżowe”, czy gąbczaste. Ale zwalczanie pracy 
najemnej przez Lassalle'a obraca się prawie wyłącznie dokoła tego tzw. prawa. Aby więc dowieść, że 
sekta lassalowska zwyciężyła, musi być zniesiony „system płacy roboczej  wraz ze  spiżowym prawem 
płacy”, a nie bez niego.

Ze   „spiżowego   prawa   płacy”   lassalowski   jest,   jak   wiadomo,   jedynie   wyraz   „spiżowy”, 

zapożyczony   z   „ewigen,   ehernen,   grossen   Gesetzen”   [„odwiecznych,   spiżowych,   wielkich   praw”] 
Goethego

22

. Wyraz  spiżowy  jest symbolem, według którego prawowierni poznają się wzajemnie. Jeżeli 

jednak biorę to prawo z lassalowską pieczątką, a więc w jego ujęciu, muszę je wziąć również z jego 
uzasadnieniem. A na czym ono polega? Jak to już wkrótce po śmierci Lassalle'a wykazał Lange, jest to 
(głoszona przez tegoż Langego) maltuzjańska teoria ludnościowa

23

. Jeżeli jednak teoria ta jest słuszna, nie 

mogę znowu znieść „spiżowego” prawa, choćbym nawet sto razy zniósł pracę najemną, gdyż prawo to 
rządzi w takim razie nie tylko systemem pracy najemnej, ale wszelkim systemem społecznym. Właśnie w 
oparciu o tę teorię ekonomiści już od lat pięćdziesięciu i nawet dłużej dowodzą, że socjalizm nie może 
znieść nędzy, jako że jest ona uwarunkowana przez naturę, że może ją jedynie upowszechnić, rozłożyć ją 
równomiernie na całe społeczeństwo.

Ale to wszystko nie jest jeszcze rzeczą najważniejszą.  Zupełnie niezależnie  od  błędnego  ujęcia 

tego prawa przez Lassalle'a, istotnie oburzający krok wstecz polega na następującym:

21

 Bismarkowska „Norddeutsche” – „Norddeutsche Allgemeine Zeitung” – dziennik wydawany w Berlinie w latach 1861­1918. 

W latach sześćdziesiątych­osiemdziesiątych – organ urzędowy Bismarcka.
Marks powołuje się tu na artykuł wstępny tego pisma w nrze 67 z dnia 20 marca 1875 roku, w którym w związku z projektem 
programu niemieckiej socjaldemokracji m.in. stwierdzano: „Agitacja socjaldemokratyczna stała się pod wieloma względami 
ostrożniejsza: wypiera się Międzynarodówki”. – Red.

22

 Z wiersza „Das Göttliche”. Por. w: Jan Wolfgang Goethe, Dzieła wybrane, tom I, PIW 1956, „Boski pierwiastek”. Przekład J. 

Iwaszkiewicza. – Red.

23

 Chodzi o pracę Fryderyka Langego: „Die Arbeiterfrage in ihrer Bedeutung für Gegenwart und Zukunft”, Duisburg 1865. 

Przekład polski:  „Kwestia ekonomiczna w dziedzinie społecznej”, Warszawa 1885 (początkowo drukowane w Dodatkach 
Miesięcznych do „Przeglądu Tygodniowego”, a następnie wydane w postaci książkowej). – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 11 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Już po śmierci Lassalle'a w  naszej  partii utorowało sobie drogę naukowe pojmowanie tego, że 

płaca robocza  nie jest  tym,  czym  się  wydaje, mianowicie  wartością, czyli  ceną pracy, lecz jedynie 
zamaskowaną   formą  wartości,   czyli  ceny   siły   roboczej.   W   ten   sposób   obalono   raz   na   zawsze   całe 
dotychczasowe burżuazyjne pojmowanie płacy roboczej, jak również całą dotychczasową krytykę tego 
pojmowania, i wyjaśniono, że robotnikowi najemnemu pozwala się pracować na własne utrzymanie, a 
więc pozwala mu się żyć o tyle tylko, o ile przez pewien czas pracuje darmo dla kapitalistów (a zatem i 
dla tych, którzy wraz z nimi uczestniczą w zjadaniu wartości dodatkowej); że cały system produkcji 
kapitalistycznej obraca się dokoła zagadnienia, jak zwiększyć ilość tej darmowej pracy przez przedłużenie 
dnia pracy albo przez zwiększenie jej wydajności

24

, większe natężenie siły roboczej itd.; że przeto system 

pracy najemnej jest systemem niewolnictwa, przy czym niewolnictwo to staje się tym cięższe, im bardziej 
rozwijają się społeczne siły wytwórcze pracy bez względu na to, czy robotnik otrzymuje lepszą czy 
gorszą zapłatę. I oto teraz, gdy pojmowanie to coraz bardziej toruje sobie drogę w naszej partii, powraca 
się do dogmatów Lassalle'a, jakkolwiek należałoby obecnie już wiedzieć, że Lassalle nie wiedział, czym 
jest płaca robocza, lecz wlokąc się w orszaku ekonomistów burżuazyjnych brał pozór za istotę rzeczy.

Wygląda to tak, jak gdyby wśród niewolników, którzy nareszcie odsłonili tajemnicę niewolnictwa 

i zerwali  się do buntu,  jakiś  spętany  przestarzałymi  wyobrażeniami  niewolnik  wypisał  w programie 
buntu: niewolnictwo należy znieść, ponieważ wyżywienie niewolników w systemie niewolnictwa nie 
może przekroczyć pewnego niskiego maksimum!

Już sam fakt, że przedstawiciele naszej partii mogli dopuścić się tak potwornego zamachu na 

rozpowszechniony w masach partyjnych pogląd, czyż sam ten fakt nie dowodzi, z jaką <karygodną> 
lekkomyślnością i <jak dalece niesumiennie> zabrali się oni do ułożenia kompromisowego programu!

Zamiast   nieokreślonego   frazesu   końcowego   w   paragrafie   –   „usunięcie   wszelkiej   nierówności 

społecznej i politycznej”, należało powiedzieć, że wraz ze zniesieniem różnic klasowych zniknie sama 
przez się wszelka wynikająca z nich nierówność społeczna i polityczna.

III

Dla utorowania drogi rozwiązaniu kwestii społecznej niemiecka partia robotnicza domaga się stworzenia 

zrzeszeń   wytwórczych  przy   pomocy   państwa   i   pod   demokratyczną   kontrolą   ludu   pracującego.   Zrzeszenia 
wytwórcze   w   przemyśle   i   w   rolnictwie  należy   powołać   do   życia  w   takiej   skali,  aby   z   nich   wyłoniła   się 
socjalistyczna organizacja całokształtu pracy
”.

Po lassalowskim „spiżowym prawie płacy” – panaceum tegoż proroka. Godnie „toruje” mu się 

drogę! W miejsce istniejącej walki klasowej zjawia się frazes dziennikarski o „kwestii społecznej”, której 
„rozwiązaniu”  „toruje się drogę”. „Socjalistyczna organizacja całokształtu pracy” „wyłania się” nie z 
rewolucyjnego   procesu   przeobrażenia   społeczeństwa,   lecz   z   „pomocy   państwowej”,   której   państwo 
udziela zrzeszeniom wytwórczym, które ono, a nie robotnik, „powołuje do życia”. Jest to godne urojeń 
Lassalle'a, że z pożyczek państwowych można budować nowe społeczeństwo równie dobrze jak nową 
kolej żelazną!

<Resztka>   wstyd<u>   każe   oddać   „pomoc   państwową”   „pod   demokratyczną   kontrolę   ludu 

pracującego”.

Po pierwsze, większość „ludu pracującego” w Niemczech stanowią chłopi, a nie proletariusze.
Po drugie, „demokratyczny” oznacza po niemiecku „volksherrschaftlich” [„ludowładczy”]. Ale co 

to   znaczy   „ludowładcza   kontrola   ludu   pracującego”?   I   to   takiego   ludu   pracującego,   który   przez 

24

 W „Die Neue Zeit” dodane: resp. [lub]. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 12 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

wystawienie  państwu  podobnych  żądań całkiem  świadomie  przyznaje  się do tego,  że ani nie stoi  u 
władzy, ani do władzy nie dojrzał!

Zbędne   jest   wdawać   się   tutaj   w   krytykę   recepty   zlecanej   przez   Bucheza   za  Ludwika   Filipa 

przeciwko  francuskim socjalistom, a przyjętej przez reakcyjnych robotników z „Atelier”

25

. I nie to jest 

głównym kamieniem obrazy, że ten specyficzny lek cudotwórczy wniesiono do programu, lecz to, że się 
w ogóle cofa z pozycji ruchu klasowego na pozycję ruchu sekciarskiego.

Dążenie robotników do stworzenia warunków dla zrzeszonej produkcji w skali społecznej, przede 

wszystkim u siebie, a więc w skali narodowej, oznacza jedynie, że zmierzają oni do obalenia obecnych 
warunków produkcji, i nie ma to nic wspólnego z zakładaniem zrzeszeń spółdzielczych przy pomocy 
państwa! A co się tyczy obecnych zrzeszeń spółdzielczych, to mają one wartość jedynie o tyle, o ile są 
niezależnym tworem robotników, nie protegowanym ani przez rządy, ani przez burżuazję.

IV

Przystępuję teraz do działu demokratycznego:

A. „Wolnościowa podstawa państwa”.

Przede wszystkim, zgodnie z działem II, niemiecka partia robotnicza dąży do „wolnego państwa”.
Wolne państwo – cóż to jest?
Robotnicy, którzy wyzbyli się ograniczonej mentalności poddańczej, bynajmniej nie zmierzają do 

tego, by uczynić państwo „wolnym”. W Rzeszy Niemieckiej „państwo” jest prawie tak samo „wolne” jak 
w Rosji. Wolność polega na tym, żeby państwo z organu stojącego ponad społeczeństwem przekształcić 
w organ całkowicie temu społeczeństwu podporządkowany; również dziś formy państwowe są bardziej 
lub mniej wolne zależnie od tego, w jakim stopniu ograniczają one „wolność państwa”.

Niemiecka   partia   robotnicza   – przynajmniej  w razie  przyjęcia  tego  programu   – ujawnia,   jak 

powierzchownie przyswoiła sobie idee socjalistyczne. Zamiast tego, by uważać istniejące społeczeństwo 
(a   dotyczy   to   również   każdego   przyszłego)   za  podstawę  istniejącego   państwa   (lub   też   przyszłe 
społeczeństwo   za   podstawę   przyszłego   państwa),   traktuje   państwo   raczej   jako   istność   samodzielną, 
posiadającą swoje własne „podstawy duchowe, moralne, wolnościowe”.

A na domiar wszystkiego okropne nadużywanie w programie zwrotów:  „dzisiejsze państwo”, 

„dzisiejsze społeczeństwo” i jeszcze okropniejszy zamęt, jaki program wprowadza do pojęć o państwie, 
do którego zwraca się ze swymi żądaniami!

„Dzisiejsze społeczeństwo” to społeczeństwo  kapitalistyczne, istniejące we wszystkich krajach 

cywilizowanych,   mniej   lub   bardziej   wolne   od   średniowiecznych   naleciałości,   mniej   lub   bardziej 
zmodyfikowane   przez   szczególny   rozwój   historyczny   każdego   kraju,   mniej   lub   bardziej   rozwinięte. 
Natomiast „dzisiejsze państwo” zmienia się wraz z każdą granicą państwową. Inne jest w Rzeszy prusko­
niemieckiej niż w Szwajcarii, inne w Anglii niż w Stanach Zjednoczonych. „Owo dzisiejsze państwo” jest 
więc fikcją.

Jednakże różne państwa różnych krajów cywilizowanych mimo pstrej różnorodności swych form 

posiadają wszystkie tę wspólną cechę, że stoją na gruncie współczesnego społeczeństwa burżuazyjnego, 
tyle tylko, że różni ich szczebel rozwoju kapitalistycznego. Posiadają przeto również pewne istotne cechy 

25

 „L'Atelier” – miesięcznik francuski wydawany w Paryżu w latach 1840­1850 i redagowany przez przedstawicieli robotników 

wybieranych co trzy miesiące. Pismo hołdowało ideom socjalizmu chrześcijańskiego. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 13 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

wspólne. W tym sensie można mówić o „dzisiejszej państwowości” w przeciwieństwie do przyszłości, 
kiedy obumrze obecny korzeń tej państwowości – społeczeństwo burżuazyjne.

Powstaje   tedy   pytanie:   jakiemu   przeobrażeniu   ulegnie

26

  państwowość   w   społeczeństwie 

komunistycznym?   Innymi   słowy,   jakie   funkcje   społeczne,   analogiczne   do   obecnych   funkcji 
państwowych,  wówczas  pozostaną? Na to pytanie można odpowiedzieć  tylko naukowo;  tysiąckrotne 
kombinowanie   wyrazu   „lud”   z   wyrazem   „państwo”   nie   zbliża   nas   ani   o   cal   do   rozwiązania   tego 
zagadnienia.

Między   społeczeństwem   kapitalistycznym   a   komunistycznym   leży   okres   rewolucyjnego 

przeobrażenia   pierwszego   w   drugie.   Temu   okresowi   odpowiada   też   polityczny   okres   przejściowy   i 
państwo tego okresu nie może być niczym innym jak tylko rewolucyjną dyktaturą proletariatu.

Otóż   program   nie   zajmuje   się   ani   dyktaturą   proletariatu,   ani   też   przyszłą   państwowością 

społeczeństwa komunistycznego.

Jego żądania polityczne nie zawierają nic poza starą, powszechnie znaną litanią demokratyczną: 

powszechne prawo wyborcze, bezpośrednie ustawodawstwo, prawo ludowe, milicja ludowa itd. Są one 
po prostu echem burżuazyjnej Partii Ludowej, Ligi Pokoju i Wolności. Wszystkie te żądania, o ile nie są 
przesadzone wybujałą wyobraźnią, zostały już urzeczywistnione. Tyle tylko, że państwo, w którym tego 
dokonano,   znajduje   się   nie   w   obrębie   granic   Rzeszy   Niemieckiej,   lecz   w   Szwajcarii,   w   Stanach 
Zjednoczonych itd. Tego rodzaju „państwo przyszłości” jest państwem dzisiejszym, chociaż istnieje ono 
poza „ramami” Rzeszy Niemieckiej.

O jednym tylko zapomniano. Ponieważ niemiecka partia robotnicza dobitnie oświadcza, iż działa 

w ramach „dzisiejszego państwa narodowego”, a więc swojego państwa, Rzeszy prusko­niemieckiej – w 
innym zresztą wypadku większość jej żądań nie miałaby sensu, jako że żąda się tylko tego, czego się 
jeszcze

27

 nie ma – to nie powinna byłaby zapominać o rzeczy głównej, o tym mianowicie, że wszystkie 

owe piękne żądanka zakładają uznanie tak zwanej suwerenności ludu, że są zatem na miejscu jedynie w 
republice demokratycznej.

Skoro się nie ma odwagi

28

  żądać – roztropnie zresztą, gdyż stosunki nakazują ostrożność – jak 

francuskie programy robotnicze za Ludwika Filipa i Ludwika Napoleona – republiki demokratycznej, to 
nie należało też uciekać się do wybiegu, <który nie jest ani „uczciwy”, ani godny>, i rzeczy, które mają 
sens   jedynie   w   republice   demokratycznej,   żądać   od   państwa,   które   nie   jest   niczym   innym   jak 
obramowaną   formami   parlamentarnymi,   poprzeplataną   domieszkami   feudalnymi,   ale   zarazem

29

  już 

przesiąkniętą wpływami burżuazji, biurokratycznie skleconą i policyjnie strzeżoną despotią militarną, <i 
na domiar jeszcze zapewniać to właśnie państwo, że uważa się za możliwe narzucić mu coś podobnego za 
pomocą „legalnych środków”!>

Nawet   wulgarna   demokracja,   która   w   republice   demokratycznej   widzi   urzeczywistnienie 

królestwa   tysiącletniego   i   nie   podejrzewa   nawet,   że   właśnie   w   tej   ostatniej   formie   państwowej 
społeczeństwa burżuazyjnego walka klasowa ma być ostatecznie stoczona do końca – nawet ona stoi o 
niebo   wyżej   od   tego   rodzaju   demokratyzowania   w   granicach   policyjnie   dozwolonych,   a   logicznie 
nieuprawnionych.

Że przez „państwo” rozumiano w rzeczy samej machinę rządową czy też państwo w takiej mierze, 

w jakiej stanowi ono osobny organizm wyodrębniony ze społeczeństwa w wyniku podziału pracy, na to 
wskazują   już  słowa:   „niemiecka   partia   robotnicza   domaga   się  jako  gospodarczej  podstawy  państwa
jedynego   progresywnego   podatku   dochodowego   itd.”   Podatki   są   gospodarczą   podstawą   machiny 

26

 W rękopisie: untergehn; w „Die Neue Zeit”: erleiden. – Red.

27

 W „Die Neue Zeit” brak wyrazu: jeszcze. – Red.

28

 W rękopisie: Da man nicht den Mut hat; w „Die Neue Zeit”: Da man nicht in der Lage ist. – Red.

29

 W „Die Neue Zeit” brak wyrazu: zarazem. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 14 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

rządowej i nic więcej. W istniejącym w Szwajcarii państwie przyszłości żądanie to jest prawie spełnione. 
Podatek dochodowy oparty jest na założeniu, że różne klasy społeczne mają różne źródła dochodu, a więc 
zakłada   on   istnienie   społeczeństwa   kapitalistycznego.   Nic   więc   dziwnego,   że   burżuazyjni   rzecznicy 
reformy   finansowej   z   Liverpoolu,   z   bratem   Gladstone'a   na   czele,   wysuwają   te   same   żądania,   co 
omawiany program.

B. „Niemiecka partia robotnicza żąda jako duchowej i moralnej podstawy państwa:
1. Powszechnego i równego wychowania ludowego przez państwo. Powszechnego obowiązku szkolnego i 

bezpłatnego nauczania”.

Równego  wychowania  ludowego?   Co   się   ma   przez   to   na   myśli?   Czy   może   sądzi   się,   że   w 

dzisiejszym społeczeństwie (a tylko o nim jest tu mowa) wychowanie może być równe dla wszystkich 
klas? Czy też żąda się, by również i wyższe klasy przymusowo sprowadzono do skromnego poziomu 
wychowania – szkoły powszechnej – które jedynie da się pogodzić z ekonomicznymi warunkami nie 
tylko robotników najemnych, ale i chłopów?

„Powszechny obowiązek szkolny. Bezpłatne nauczanie”. Pierwsze istnieje nawet w Niemczech, 

drugie w Szwajcarii i Stanach Zjednoczonych w odniesieniu do szkół powszechnych. Jeżeli w Stanach 
Zjednoczonych „bezpłatne” są w niektórych stanach także „wyższe” uczelnie, to faktycznie znaczy to 
tylko tyle, że koszt wychowania klas wyższych pokrywa się z ogólnych źródeł podatkowych. Nawiasem 
mówiąc,   dotyczy   to   również   sformułowanego   w   punkcie   A.   5   żądania   „bezpłatnego   sądownictwa”. 
Sądownictwo karne jest wszędzie bezpłatne; sądownictwo cywilne obraca się prawie wyłącznie wokół 
sporów o własność, dotyczy zatem wyłącznie niemal klas posiadających. Czyż mają one opłacać koszty 
swoich procesów z kieszeni ludu?

Paragraf   o   szkołach   winien   był   przynajmniej   żądać   szkół   technicznych   (teoretycznych   i 

praktycznych) w połączeniu ze szkołą powszechną.

Zgoła do niczego jest:  „wychowanie ludowe przez państwo”. Ustalić za pomocą ogólnej ustawy 

środki na utrzymanie szkół powszechnych, kwalifikacje personelu nauczycielskiego, działy nauczania itd. 
i, jak to się dzieje w Stanach Zjednoczonych, czuwać za pośrednictwem inspektorów państwowych nad 
wykonaniem przepisów prawnych jest czymś zgoła odmiennym niż zamianować państwo wychowawcą 
ludu! Należy raczej zarówno rząd, jak i kościół pozbawić wszelkiego wpływu na szkołę. Zwłaszcza w 
Rzeszy prusko­niemieckiej (i nie pomoże uciekanie się do nędznego wybiegu, że mowa tu o „państwie 
przyszłości”; widzieliśmy, jak się ta sprawa przedstawia), wręcz przeciwnie, to państwu potrzebne jest 
wychowanie, i to bardzo surowe, przez lud.

Zresztą   cały   program,   mimo   demokratycznych   świecidełek,   jest   na   wskroś   zatruty 

wiernopoddańczą   wiarą   sekty   lassalowskiej   w   państwo   albo   też,   co   wcale   nie   lepsze,   wiarą   w 
demokratyczne cuda, albo raczej jest kompromisem między obu tymi, jednakowo obcymi socjalizmowi, 
rodzajami wiary w cuda.

„Wolność nauki” – głosi jeden z paragrafów konstytucji pruskiej. Po co więc tutaj?
„Wolność   sumienia”!   Jeżeli   już   chciano   dziś,   w   dobie   „kulturkampfu”

30

,   przypomnieć 

liberalizmowi jego dawne hasła, należało to uczynić tylko w tej formie: „Każdy powinien mieć możność 
zaspokajania swych zarówno religijnych, jak i cielesnych potrzeb

31

  bez tego, aby policja wtykała w to 

swój   nos”.   Jednakże   partia   robotnicza   winna   była   przecież   przy   tej   sposobności   dać  wyraz   swemu 

30

 Kulturkampf – walka rządu Bismarcka i popierającej go liberalnej burżuazji przeciw opozycji katolicko­separatystycznej w 

Niemczech w latach osiemdziesiątych. Terminu tego po raz pierwszy użył w roku 1873 R. Virchow w haśle wyborczym Partii 
Postępowej. Na ziemiach polskich pod zaborem pruskim Kulturkampf wyraził się w powiązaniu polityki antykatolickiej z 
zaostrzeniem polityki germanizacyjnej. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 15 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

przekonaniu,   że   burżuazyjna   „wolność   sumienia”   nie   jest   niczym   innym   jak   tylko   tolerowaniem 
wszelkich możliwych odmian religijnej wolności sumienia i że partia robotnicza dąży raczej do tego, by 
sumienia wyzwolić od zmory religii. Ale ludzie wolą nie wykraczać poza poziom „burżuazyjny”.

Dobiegłem   już   końca,   gdyż   następujący   dalej   załącznik   do   programu   nie   stanowi   jego 

charakterystycznej części składowej. Będę więc bardzo zwięzły:

2. „Normalny dzień roboczy”.

Partia robotnicza żadnego innego kraju nie poprzestała na tak nieokreślonym żądaniu, zawsze 

natomiast ustalała taką długość dnia pracy, jaką uważała w danych warunkach za normalną.

3. „Ograniczenie pracy kobiet i zakaz pracy dzieci”.

Unormowanie  dnia roboczego  musi  już zarazem  obejmować i ograniczenie  pracy  kobiet pod 

względem długości dnia roboczego, przerw w pracy itd.; poza tym może ono oznaczać jedynie zakaz 
pracy kobiet w gałęziach pracy szczególnie szkodliwych dla organizmu kobiecego lub niewskazanych dla 
kobiet ze względów moralnych. Jeśli to właśnie miało się na myśli, należało to powiedzieć.

„Zakaz pracy dzieci”! Należało tu bezwzględnie wskazać granicę wieku.
Powszechny zakaz pracy dzieci nie daje się pogodzić z istnieniem wielkiego przemysłu, jest więc 

czczym pobożnym życzeniem.

Urzeczywistnienie   takiego   zakazu,   gdyby   nawet   było   możliwe,   byłoby   reakcyjne,   gdyż   przy 

ścisłym unormowaniu czasu pracy dzieci, odpowiednio do wieku i przy innych środkach ostrożności dla 
ochrony   dzieci,   wczesne   połączenie   pracy   produkcyjnej   z   nauką   stanowi   jeden   z   najpotężniejszych 
środków przeobrażenia dzisiejszego społeczeństwa.

4. „Państwowy nadzór nad przemysłem fabrycznym, rzemieślniczym, chałupniczym”.

W   warunkach   państwa   prusko­niemieckiego   należało   stanowczo   domagać   się,   aby   usunięcie 

inspektora fabrycznego mogło nastąpić jedynie w drodze sądowej; aby każdy robotnik miał możność 
pociągnąć go do odpowiedzialności sądowej za naruszenie obowiązków służbowych; aby inspektorami 
mogli być jedynie lekarze z zawodu.

5. „Unormowanie pracy więźniów”.

Żądanie małostkowe  w ogólnym  programie  robotniczym.  W każdym  razie należało  wyraźnie 

powiedzieć, że robotnicy wcale nie powodują się obawą przed konkurencją i nie chcą, aby pospolitych 
zbrodniarzy traktowano jak bydło; nie chcemy pozbawić ich jedynego środka poprawy, jaką jest praca 
produkcyjna. Było to wszak minimum tego, czego należało się spodziewać po socjalistach.

6. „Skuteczna ustawa o odpowiedzialności”.

Należało powiedzieć, co się rozumie przez „skuteczną” ustawę o odpowiedzialności.

31

 W rękopisie: seine religiöse wie seine leibliche Notdurft; w „Die Neue Zeit”: seine religiösen... Bedürfnisse. W sprawie tej 

zmiany Engels pisał 15 stycznia 1891 roku do Kautskiego: „Jeżeli nie można [ze względu na cenzurę] zostawić w tekście 
«zaspokajania zarówno ich religijnych, jak ich cielesnych (potrzeb)», wykreśl te trzy podkreślone wyrazy i wstaw wielokropek. 
Aluzja będzie jeszcze subtelniejsza, a mimo to wystarczająco zrozumiała”. – Red.

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 16 –

www.skfm­uw.w.pl

background image

Karol Marks – Krytyka Programu Gotajskiego (1875 rok)

Nawiasem mówiąc, przy normalnym dniu pracy przeoczono tę część ustawodawstwa fabrycznego, 

która dotyczy  zarządzeń  zdrowotnych  i  środków  ochronnych  przed  nieszczęśliwymi  wypadkami  itd. 
Ustawa   o   odpowiedzialności   działać   zaczyna   dopiero   wówczas,   gdy   naruszone   zostają   powyższe 
przepisy.

<Słowem, i ten załącznik odznacza się niechlujną redakcją>.

Dixi et salvavi animam meam [Rzekłem i zbawiłem swą duszę].

© Studenckie Koło Filozofii Marksistowskiej (UW)

– 17 –

www.skfm­uw.w.pl


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Karol Marks – Płaca, cena i zysk (1865 rok)
Karol Marks – Wprowadzenie do krytyki ekonomii politycznej (1857 rok)
Karol Marks – Przedmowa i posłowie do francuskiego wydania Kapitału (1872 1875 rok)
Karol Marks – List do Wiery Zasulicz (1881 rok)
Karol Marks Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa Wstęp(2)
Karol Marks, Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa
Karol Marks – Posłowie do drugiego wydania Kapitału (1873 rok)
Karol Marks – Kapitał stały i kapitał zmienny (1867 rok)
Karol Marks – Szkice pierwotne listu do Wiery Zasulicz (1881 rok)
Karol Marks – Przedmowa do pierwszego wydania Kapitału (1867 rok)
Karol Marks Przyczynek do krytyki heglowskiej filozofii prawa
Karol Marks – Indyferentyzm polityczny (1873 rok)
Karol Marks – Nacjonalizacja ziemi (1872 rok)
Karol Marks – Marks do redakcji Otieczestwiennyje zapiski (1877 rok)
Ernest Mandel – Karol Marks (1990 rok)
Karol Marks – Inauguracyjny manifest Międzynarodowego Stowarzyszenia Robotników (1864 rok)
Karol Marks – Fetyszystyczny charakter towaru i jego tajemnica (1867 rok)
program seminariow ii rok ratownictwo stacjo a (1), II rok

więcej podobnych podstron