ROZDZIAŁ 6 Demon Glass

background image

ROZDZIAŁ 6

Następną rzeczą, jaką pamiętałam był ktoś potrząsający mną i wiadomość

odbijająca się echem w moich uszach. Czułam jakby to pochodziło ode mnie.
Zdezorientowana usiadłam, moje serce zatrzepotało w piersi.

„Sophie?” Jenna siedziała obok mnie na łóżku, jej oczy były szeroko otwarte.

„Co się stało?” zapytałam ochrypłym głosem. W pokoju było ciemniej niż gdy

się położyłam i przez moment myślałam, że wróciłam do Hex Hall.

„Musiał ci się śnić jakiś koszmar. Wrzeszczałaś. Krzyczałaś, tak właściwie.”

Cóż, to było żenujące. I trochę dziwne. Nigdy nie miałam koszmarów, nawet

po tym wszystkim, co wydarzyło się w ostatnim semestrze. Przeszukałam mój mózg
w poszukiwaniu jakiegoś wyobrażenia lub wspomnienia ze snu, ale było tak, jakby
moja głowa była nafaszerowana bawełną. Jedyne, co mogłam sobie przypomnieć to
to, że biegłam wystraszona przez… coś. Upiorne było to, że moje gardło też było
obolałe, jakbym płakała. Poza tym, wszystko co pozostało to te samo uczucie strachu,
które towarzyszyło mi na promie i dziwny zapach w nozdrzach.

Dym.

Wzięłam głęboki wdech, ale nawet słoneczny zapach mojej pościeli nie mógł

zablokować gryzącego smrodu.

Spróbowałam się uśmiechnąć.

„W porządku.” powiedziałam. „To tylko głupi sen.”

Jenna wyglądała na mało przekonaną, owinęła ręce na kolanach.

„O czym był?”

„Tak dokładnie to nie wiem.” powiedziałam. „Biegłam, myślę, że coś się chyba

niedaleko paliło.”

Jenna zakręciła swoje różowe pasemko.

„To nie brzmi tak źle.”

„Bo takie nie było. Ale uczucie towarzyszące temu…” wzdrygnęłam się

przypominając sobie te okropne uczucie straty. „Było, oczywiście, jakbym się bała,
ale byłam też smutna. Bardziej niż smutna. Zrozpaczona.” Wzdychając oparłam się

background image

plecami o wezgłowie. „Czułam coś podobnego, gdy opuszczaliśmy Hekate. Coś jak
strasznie silne przeczucie, że nigdy tam nie wrócimy. Nie wszyscy, tylko troje z nas.”

Jedną z rzeczy, jakie najbardziej lubiłam w Jennie było to, że była bardzo mało

wrażliwa na oszołomienia. Może dlatego, że była wampirem, albo może miała tak już
przed przemianą.

Tak czy inaczej, nie oszalała na punkcie mojego możliwego bycia medium.

Przygryzła swojego kciuka mocno zamyślona zanim powiedziała:

„Czy to jakaś demoniczna moc? Widzenie albo przeczuwanie przyszłości?”

„Skąd, do cholery, mam wiedzieć? Alice była jedynym demonem, jaki kręcił się

w mojej okolicy. Jedyną rzeczą, jaką wydawała się robić, której czarownice zazwyczaj
nie robiły, było picie ludzkiej krwi, co nie było zbyt imponujące. Bez urazy.”

„Nie szkodzi. Cóż, może powinnaś o to zapytać swojego taty. Czy to nie jest

część jego fuchy? Nauczyć się, co to znaczy być demonem?”

Wydałam wymijający dźwięk i Jenna mądrze odpuściła temat.

„Okej, a więc miałaś sen o ogniu i być może medialne przeczucie, że umrzemy

w Anglii.”

„Teraz się czuję lepiej, dzięki Jenna.”

Zignorowała mnie.

„Może to nic nie znaczy. Czasami sny są tylko snami.”

„Taa.” odpowiedziałam. „Pewnie masz rację.”

„I jeśli to są jedyne dziwne rzeczy, jakie ci się ostatnio przytrafiły, to może…”

spojrzała na mój wyraz twarzy. „To nie są jedyne dziwne rzeczy, jakie ci się
przytrafiły.”

Przez chwilę chciałam osunąć się na dół i zakryć twarz. Zamiast tego

powiedziałam Jennie o Elodie.

I najwidoczniej była to jedyna rzecz, jaka mogłaby ją zaskoczyć.

„Patrzyła na ciebie? Ale tak na ciebie?”

Gdy przytaknęłam, Jenna wypuściła powietrze mierzwiąc przy tym swoją

grzywkę.

„Co powiedziała na to pani Crasnoff?”

background image

Wierciłam się.

„Tak naprawdę, uh, to jej jeszcze nie powiedziałam.”

„Co? Soph, musisz jej powiedzieć. To może coś znaczyć i po Alice… Słuchaj,

rozumiem, że życie w zwykłym świecie przez tak długi czas spowodowało u ciebie
głównie problemy z zaufaniem, ale nie musisz mieć żadnych sekretów przed panią
Crasnoff. Ani przede mną.”

Ponownie ukuło mnie znane poczucie winy. Jenna i ja tak naprawdę nigdy o

tym wcześniej nie rozmawiałyśmy, ale obie wiedziałyśmy, że jeśli bym komukolwiek
powiedziała o widzeniu Alice, to Jenna może nie byłaby oskarżona o ataki na Chaston
i Annę. I oczywiście Elodie mogłaby wciąż żyć.

„Wyślę jej jutro list. Oh! Albo, duh, mogę do niej zadzwonić. Lara dała mi

komórkę.”

Jenna doszła do siebie.

„Serio? Jaką? Możemy ściągać muzykę i…” urwała i potrząsnęła głową. „Nie.

Nie próbuj mnie rozproszyć błyszczącą, kuszącą technologią, Sophie Mercer.
Obiecaj.” powiedziała ściskając moją rękę.

Podałam jej dłoń i zrobiłam coś, co myślałam, że było damsko-harcerskim

salutem. Albo mogła to być rzecz w stylu Star Trek’a.

„Uroczyście przysięgam, że powiem pani Crasnoff, że duch Elodie się na mnie

patrzył. A jeśli tego nie powiem, to przysięgam, że kupię Jennie kucyka. Wampirzego
kucyka.”

Jenna próbowała nie wybuchnąć śmiechem, ale żadna z nas nie potrafiła

oprzeć się wampirzemu kucykowi.

Czułam się milion razy lepiej, gdy obie zaczęłyśmy się śmiać. Jenna miała

rację. Byli tam ludzie, którym mogłam zaufać, którzy zasługiwali na to, by wiedzieć,
co się ze mną dzieje. Moje serce nagle wydało się być lżejsze i zdecydowałam, że, bez
względu na to, czy to centrala demonów czy nie, Opactwo Thorne było tak samo
dobrym miejscem, jak każde inne, by przerzucić na następną stronę, wyczyścić łupek
i jakieś tam inne frazy o zaczynaniu od początku.

Skończyłam z sekretami.

„Nienawidzę tego, że miałaś zły sen, ale jestem szczęśliwa, że się obudziłaś.”

powiedziała Jenna, kiedy skończyłyśmy chichotać. „Chciałam z tobą porozmawiać.”

„O czym?”

background image

„Oh, nie wiem, może o tym, jak twój tata zabrał nas do Siedziby Rady?” jej

wyraz twarzy złagodniał i dodała: „Mogę powiedzieć coś, co cię przerazi.”

„Czy to takie oczywiste?”

„Nie, ale jako wampir potrafię wykrywać subtelne zmiany w energii

emocjonalnej.”

Patrzyłam na nią, dopóki nie przewróciła oczami i powiedziała:

„Okej, jesteś naprawdę blada i wyglądasz jakbyś miała zamiar czymś rzucić.

Myślę, że możesz na chwilę zemdleć.” wyprostowała się, a jej twarz się rozjaśniła. „O
mój Boże, ty rzeczywiście powinnaś zemdleć, żeby Cal mógł cię wtedy złapać i jakby
prowadził cię po schodach.” przerwała swój końcowy pisk i chwyciła mnie za rękę.

„Wolałam cię, gdy byłaś posępna i nierozumiana, Jenna.”

Wciąż się uśmiechała i krążyła wokół łóżka jak 4-latka dopóki się nie

zaśmiałam. Zrzuciłam pościel i niechętnie powiedziałam:

„Okej, przyznaję, że wizja Cala podnoszącego mnie na ozdobnych schodach

jest… przyjemna.”

Jenna wesoło westchnęła.

„No nie? I nawet mi się ten gość nie podoba.”

Parsknęłam na to, gdy pochyliłam się by wyłowić spod łóżka trampki. Wiem,

że powinnam powiedzieć Jennie o zaręczynach, ale nie byłam gotowa, by o tym z
kimś rozmawiać, dopóki nie dowiem się, co sama czuję.

„Tu nie chodzi tylko o Radę.” powiedziałam do Jenny. „Widziałaś te dzieciaki

stojące na tyle komitetu powitalnego?”

„Taa, czarnowłosa dziewczyna i chłopak, który wygląda jak Archer.”

Usiadłam zbyt szybko uderzając głową w ramę łóżka.

„Co?” powiedziałam, pocierając skórę głowy.

„Ten koleś. Jest strasznie podobny do Archera. W rzeczywistości myślałam, że

to mogło być częścią powodu, dla którego patrzyłaś na wszystkich z obrzydzeniem.”

Siadając z powrotem na tyłku spróbowałam przypomnieć sobie tego gościa

poprzez mgłę…

„O mój Boże, on jest kolejnym demonem.”

background image

…zmętniającą moją wizję.

„Tak.” powiedziałam w końcu. „Myślę, że wyglądał jak on. Znajome włosy.

Wzrost. Sposób uśmiechu.” Mój żołądek lekko się skręcił i życzyłam sobie, by Jenna
nie poruszył Archer. „Tak czy inaczej,” powiedziałam przesuwając moje buty z
powrotem. „nie to mnie przeraża. On jest demonem. Oboje są.”

Jennie opadła szczęka.

„Niemożliwe. Myślałam, że ty i twój tata jesteście jedyni na całym świecie.”

„Tak jak ja. Stąd moje obrzydzenie.”

„Jak myślisz, co oni tutaj robią?”

„Nie mam zielonego pojęcia.”

Przez minutę była cisza zanim Jenna powiedziała:

„Cóż prawdopodobnie są kiepskimi demonami. Jestem pewna, że ty i twój tata

jesteście o wiele lepsi w demonowaniu.”

Uśmiechnęłam się do niej.

„Jenna, jak możesz być taka cudowna?”

Odwzajemniła uśmiech.

„Kolejna szczególna zdolność wampira.” Odepchnęła się od brzegu łóżka.

„Chodź. Zrobiłam małe badanie w czasie twojej epickiej drzemki. Spałaś jakieś 3
godziny. Bałam się iść sama zbyt daleko.”

„Ty się bałaś? Wiesz, że mogłabyś usunąć wszystko, co się z tobą zderzy z

nocy?”

Jenna wzruszyła ramionami.

„Taa, ale bycie wampirem nie chroni cię przed zgubieniem się. Nie podoba mi

się myśl o wędrowaniu po tym upiornym domu przez wieczność.”

„Opactwo Thorne nie jest upiorne.” powiedziałam. „Hekate jest upiorne. To

miejsce jest po prostu… inne.”

„Jest olbrzymie.” powiedziała otwierając szeroko oczy. „Nie słyszałaś, co

powiedziała Lara? 31 kuchni. Tylko kuchni, Soph.”

Do moich ust naleciała ślinka na myśl o jedzeniu.

„Zastanawiam się, w której robią dzisiaj kolację.”

background image

Jenna i ja wyszłyśmy na korytarz. Było tam kilka lamp na ścianach, ale wciąż

było ciemno.

„To dziwne myśleć, że mieszka tu tylko 1 rodzina.” powiedziałam.

„To nie było nawet główne miejsce zamieszkania rodziny Thorne.” Mówiła,

jakby cytując z przewodnika. „Mieli też pałac w Londynie, zamek w północnej Szkocji
i klub łowiecki w Yorkshire. Niestety stracili większość swojego majątku po II wojnie
światowej i w 1951 zmuszeni byli sprzedać wszystkie swoje własności z wyjątkiem
Opactwa. Ono wciąż należy do rodziny Thorne.”

„Dziewczyno, skąd ty to wszystko wiesz?”

Jenna spojrzała nieco zakłopotana.

„Mówiłam ci. Przez długi czas spałaś, a mi się nudziło.” powiedziała. „Jest AM

na dole olbrzymia biblioteka, a w niej masa książek o historii tego budynku. Stały się
tu jakieś naprawdę fascynujące rzeczy. Jak te duże posągi w holu? Zostały one
zamówione przez Philipa Thorne w 1783 po tym, jak jego żona popełniła
samobójstwo rzucając się na dół ze schodów.”

„Okropne.” Odpowiedziałam, ale coś mnie nurtowało. To było nazwisko,

Thorne. Wiem, że gdzieś je wcześniej słyszałam, ale gdzie? I dlaczego czułam, że to
takie ważne?

Gdy schodziłyśmy na dół, Jenna dalej wyklepywała historię domu.

„Oh! Jeszcze 1 rzecz, jaką czytałam była naprawdę fajna. W późnych latach 30

Opactwo Thorne było uczelnią dla dziewcząt.”

Cichy dzwonek alarmowy zaczął dzwonić z tyłu mojej głowy.

„Serio?”

„Tak. Podczas bombardowania musieli ewakuować kilkoro dzieci z Londynu,

w tym całe szkoły. Thornowie zorientowali się, że dziewczyny robią najmniej chaosu,
więc otworzyli collage w Opactwie dla 9 ‘dziewcząt’.”

I ot tak wszystko się rozjaśniło. Już wiedziałam, gdzie słyszałam wcześniej te

nazwisko.

Tłumaczenie: eveline__


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ROZDZIAŁ 7 Demon Glass
ROZDZIAŁ 4 Demon Glass
ROZDZIAŁ 8 Demon Glass
ROZDZIAŁY 1 5 Demon Glass
ROZDZIAŁ 3 Demon Glass
Dark Demon Rozdział 1, 2
Podstawy zarządzania wykład rozdział 05
2 Realizacja pracy licencjackiej rozdziałmetodologiczny (1)id 19659 ppt
Ekonomia rozdzial III
rozdzielczosc
kurs html rozdział II
Podstawy zarządzania wykład rozdział 14
7 Rozdzial5 Jak to dziala
dymano teoria by demon
Klimatyzacja Rozdzial5
Polityka gospodarcza Polski w pierwszych dekadach XXI wieku W Michna Rozdział XVII
Ir 1 (R 1) 127 142 Rozdział 09
Bulimia rozdział 5; część 2 program
05 rozdzial 04 nzig3du5fdy5tkt5 Nieznany (2)

więcej podobnych podstron