14
3/2004
W gąszczu przyłą−
czy, znaczków,
ostrzeżeń itp. łatwo
się zagubić. Obecnie
nie tylko wzmacnia−
cze, lecz także
zaawansowane
odtwarzacze
straszą laików.
MOCARZ NA MIARĘ WIEKU
MOCARZ NA MIARĘ WIEKU
MOCARZ NA MIARĘ WIEKU
MOCARZ NA MIARĘ WIEKU
MOCARZ NA MIARĘ WIEKU
DENON DVD−A11
...Ale A11 to jeszcze coś dodatkowego, specjalnego. Oprócz jakości dźwięku i obrazu,
jedną z najważniejszych cech DVD−A11 jest obecność na tylnym panelu cyfrowego wyjścia wizyjnego
w formacie DVI−D. Można będzie więc przesłać sygnał do projektora lub plazmy w domenie cyfrowej,
bez konieczności jego zamiany na formę analogową. A przecież zarówno plazma, jak i LCD i DLP to urządzenia
cyfrowe, które poprzednio sygnał z wejść wizyjnych musiały zamieniać w przetwornikach A/D. Taak...
Tyle, że jednocześnie pojawiły się dwa rozwiązania: DVI − reprezentowane w teście przez Denona oraz HDMI,
po raz pierwszy zaimplementowane przez Pioneera (w odtwarzaczach DV−668AV oraz DV−868AVi).
To chwilowe wahanie jest jednak tylko pozą, ponieważ − jak się przekonają ci, którzy przeczytają
informacje w tabelce − konflikt jest pozorny, a wszystko i tak zostanie w “rodzinie”...
Ubiegłoroczny sukces odtwarzacza DVD−2900 miał źródło w jego oczywistych
zaletach − wszechstronności, wieloformatowości, w doskonałej jakości obrazu
i dźwięku. 2900 jest jednak urządzeniem nie do końca referencyjnym już choćby
dlatego, że... stosunkowo niedrogim (o, bogowie względności!), a firma potrzebowała
czegoś, co mogłoby współpracować z jej topowymi amplitunerami (wzmacniaczami)
A/V. Jest przecież A1 − powie ktoś zorientowany w ofercie Denona. Tak, ale...
A1 nie czyta SACD! Powstanie DVD−A11 było więc logicznym krokiem. Kilka
ze swoich “tajemnic” użyczył mu A1, zaś część rozwiązań (w tym właśnie
odczyt SACD) zaczerpnięto z modelu 2900...
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
− Odtwarzacz DVD za 13000 zł
DENON DVD−A11
14
3/2004
15
3/2004
Kości DSP Analog Devices SHARC
zostały zamontowane na osobnej
płytce, tuż przy dedykowanych im
stabilizatorach napięcia, które z kolei
otrzymały własne chłodzenie.
W środku widok znany z rozbudowanych
amplitunerów kina domowego − bardzo
dobre zasilanie, procesory DSP, całość
naszpikowana elektroniką...
Urządzenie Denona należy do naj−
nowszej generacji urządzeń wieloforma−
towych. Potrafi odtworzyć niemal wszys−
tkie znane standardy płyt 12 cm (oprócz
DVD−RAM Panasonica): CD, CD−R/RW,
VCD, DVD−Audio/Video, DVD+/−R/RW,
Super Audio CD, MP3/WMA, JPEG, Ko−
dak Picture i Fujicolor CD. Jego najważ−
niejszą cechą są jednak cyfrowe wyjścia
zarówno dla sygnałów audio, poprzez
IEEE1394 (
FireWire w najszybszej for−
mie S400) i Denon Link S.E., jak i wizji,
poprzez DVI. Jest w tym kilka “haczy−
ków”. Przede wszystkim nie wiadomo,
czy wyjście FireWire jest kompatybilne
ze stosowanym przez Sony i Pioneera
i.Linkiem. W instrukcji
A11 wyraźnie
stwierdza się, że sygnał wypuszczany
jest w formacie IEEE1394, a nazwy IEE−
E1394, i.Link i FireWire używane są wy−
miennie, jednak odżegnywanie się De−
nona od związków z i.Linkiem każe się
zastanowić. Nie wiadomo również, w ja−
kiej formie transportowany jest sygnał
SACD: czy, jak w
DV−868AVi Pioneera,
jest najpierw zamieniany na PCM i do−
piero wysyłany na zewnątrz, czy wypusz−
czany jest w “czystej” formie, jak w com−
bo Sony
DA−9000ES + SCD−XA9000
ES. Wiadomo jednak, że kiedy będziemy
chcieli dokonać manipulacji na sygnale
DSD (w ten sposób zapisywana jest mu−
zyka na płytach SACD) − jak opóźnienie
sygnału w kanałach surround, czy usta−
wienie tzw. bass−managementu − wów−
czas sygnał DSD zostanie zamieniony
na PCM o parametrach 176,4 kHz i do−
piero wtedy poddany obróbce. Warto
jednak zaznaczyć, że − chociaż firma te−
go nie potwierdza − w firmowych dekode−
rach DSD Sony przeprowadzana jest po−
dobna konwersja... Na szczęście można
temu zaradzić i zrezygnować z obróbki −
wystarczy w
menu wybrać opcję Direct
Source. Druga uwaga dotyczy firmowe−
go wyjścia Denon Link: jest to mianowi−
cie łącze drugiej generacji (
Second Edi−
tion), które nie będzie współpracowało
ze starszym Denon Linkiem. Nie ma jed−
nak powodu, żeby się zniechęcać − już
sama liczba uściśleń i uwag sugeruje, że
mamy do czynienia z urządzeniem nie−
zwykłym, ponieważ czego byś−
my sobie nie wymyślili, to na
tylnym panelu znajdziemy.
Wszystkie te wyjścia potrzebują jed−
nak odpowiedniego wyposażenia. I tak:
sygnał audio optymalizowany jest przez
firmowy układ AL24 Plus, który pracuje
(we wszystkich kanałach!) jak upsamp−
ler (patrz artykuł pt.
Sztuka upsamplingu,
“Audio” 1/2004). Dostajemy również “do
ręki” dekoder HDCD. Strumień danych
dekodowany jest albo w układzie ESS
Vibrato (MPEG/DVD−Audio), albo − dla
DSD − w kości Sony drugiej generacji
CXD−2753. Processing (opóźnienia, bass
management, SRS itp.) dokonywane jest
w potężnej “maszynerii” złożonej z dwóch
procesorów Analog Devices Melody 100
“HammerHead” SHARC, które spotyka
się wyłącznie w bardzo drogich proceso−
rach przeznaczonych do kina domowe−
go. Ostateczna konwersja na sygnał ana−
logowy dokonywana jest w stereofonicz−
nych kościach Burr−Browna − na przód
PCM−1790, zaś pozostałe kanały DSD−
1790. Trzeba więc zaznaczyć, że ideal−
na symetria wszystkich kanałów nie bę−
dzie możliwa. Nie mniej mocną stroną
Denona jest wizja. Dekodowanie D/A za−
pewniają najnowsze układy Analog De−
vices ADV 7310, o specyfikacji 216 MHz/
12 bit (po jednym dla wyjścia interlaced i
progressive!). Oznacza to, że sygnał
poddawany jest 8x oversamplingowi dla
sygnału progressive i 16x dla interlaced,
rzecz do niedawna nie do pomyślenia.
Jednak to nie wszystko, zaimplemento−
wano znakomity układ DCDi Faroudji
zbudowany wokół układu LSI Genesis.
Potrafi on nie tylko, że przekonwertować
sygnał z “przeplotką” na progressive, ale
działa również jak
skaler, czyli potrafi
potroić ilość linii, a nawet poczworzyć.
Tak więc na wyjściu DVI możemy otrzy−
mać zarówno sygnał 576p, 720p, ale
również 1080i − a trzeba powiedzieć, że
ilość linii na poziomie 1080i jest charak−
terystyczna dla telewizji wysokiej roz−
dzielczości HDTV.
Układy elektroniczne, choćby nie
wiem, jak najlepsze, bez przyzwoitego
zasilania nic nie zdziałają. Dlatego też
część analogowa otrzymała osobny za−
silacz oparty o klasyczny transformator
EI, ładnie zaekranowany i umieszczony
na żeliwnym “postumencie” o grubości
1 cm. Napięcie filtrowane jest przy uży−
ciu najnowszych, cenionych kondensa−
torów Elna Silmic II, w których na prze−
kładki dla okładzin używa się spreparo−
wanego jedwabiu. Układy stabilizujące
pracują z dużymi prądami, a co za tym
idzie mocno się nagrzewają (moc obli−
czeniowa
A11 jest wyższa niż większoś−
ci topowych procesorów A/V...). Przykrę−
cono je więc do solidnych płaskowników,
a te z kolei do ścianek bocznych, zaś w
górnej części obudowy wycięto otwory
wentylacyjne. Dodatkowy moduł filtrują−
cy umieszczono tuż przy płytce z układa−
mi DSP SHARC. Całość zamknięto w
solidnej obudowie pokrytej farbą z do−
mieszką miedzi. Ma to na celu najpraw−
dopodobniej poprawienie uziemienia,
jednak będzie również chroniło przed za−
kłóceniami EMI. Cóż można dodać −
precyzyjne rezystory, gruby panel przed−
ni, itp. Jako ciekawostkę trzeba wspo−
mnieć, że wśród układów znajdziemy
również kość Pioneera obsługującą gra−
fikę.
16
3/2004
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
KINO DOMOWE
Odtwarzacz DVD za 13000 zł
Procesor wizyjny firma Faroudja
zbudowała wokół cenionego
układu Genesis (widoczny na
dolnej płytce). Ponad nim
znajduje się płytka z wyjściem
DVI, które dzięki temu otrzymu−
je sygnał wprost z układu. W
przyszłości obydwa te elementy
znajdą się najprawdopodobniej
na jednej płytce.
CO DALEJ
Cyfrowe wyjścia wideo są przyszłością
home theater. Tak duża różnica pomiędzy
połączeniami cyfrowymi i analogowymi wy−
nika najprawdopodobniej z przetworników
A/D stosowanych w wyświetlaczach, które
nie zawsze są najwyższej jakości.
A11 po−
winni wziąć pod uwagę wszyscy ci, którzy
zainwestowali w drogie projektory i plazmy,
ponieważ dopiero z urządzeniem tego for−
matu można poczuć smak kina. Nie da się
oczywiście wyczarować czegoś z niczego,
więc jeśli samo urządzenie nie będzie wy−
sokiej jakości, to szkoda zachodu. Procesor
wizyjny w Denonie jest znakomity i zadowo−
li większość wybrednych “wideofilów”. Będą
oni musieli jedynie zdecydować się, czy
wolą obraz o 1080 liniach, ale z przeplotką,
czy 720 linii “rozpakowane”. Jak dla mnie,
ta druga opcja była lepsza − obydwie były
gładkie i namacalne, jednak w
progressive
jest to “coś”, co sprawia, że obraz wygląda
jak w kinie.
Od strony dźwiękowej
DVD−A11 zasko−
czy tych, dla których technologie oparte na
napędzie DVD (szkoda, że zapominają oni
o tym, że SACD korzysta z takich samych
napędów i płyt) są wymysłem szatana. A
zaskoczy ich przede wszystkim znakomity
bas. Pewnych rzeczy oczywiście nie da się
“przeskoczyć” i płyty CD nie będą miały tak
bogatej i pełnej średnicy jak z najlepszych
odtwarzaczy CD. Osobną kwestią pozosta−
je to, czy wysyłając sygnał cyfrowy do pro−
cesora, a więc korzystając z
DV−A11 jak ze
zwykłego (nieco kosztownego) napędu, nie
kupujemy niepotrzebnie fury elektroniki.
Na koniec kilka uwag praktycznych: przy
podłączaniu Denona poprzez jego wyjścia
analogowe (wizja) bezwzględnie należy ko−
rzystać z wyjść BNC. Jako jedyne z wszyst−
kich łączówek są one bardzo solidne i zło−
cone (reszta ma złoconą tylko masę), po−
siadają wymaganą impedancję 75
Ω
oraz −
co ważniejsze − są one niemal wlutowane
do wyjść z przetworników.
Wśród wyjść największe wrażenie
robi oczywiście pakiet wyjść cyfrowych
− DVI, IEEE1394, Denon Link, warto
jednak zwrócić uwagę również na
solidne, złocone gniazda BNC.
BRZMIENIE
Denon jest rasowym odtwarza−
czem, który potrafi wycisnąć z “gęs−
tych” płyt bardzo wiele. Warto jednak do−
starczyć Denonowi jak najlepszy prąd, po−
nieważ, jak wszystkie urządzenia z zasila−
czami impulsowymi, jest na jakość sieci
wrażliwy.
DVD−2900 odwdzięczy się dy−
namicznym i żywym dźwiękiem, z bardzo
dobrze rysowaną sceną dźwiękową. Trze−
ba uważać z doborem urządzeń towarzy−
szących, ponieważ dobitna i wyrazista gó−
ra może czasem zbytnio zaszaleć... Druga
strona pasma przekazywana jest fantas−
tycznie − bas jest pełny, schodzi bardzo
nisko i ma nasyconą barwę. Środek na
tym tle wypada tylko dobrze; jest nieco
cofnięty poza linię instrumentów i czasem
przydałoby się, żeby wokalista zaśpiewał
nieco bardziej ekspresyjnie. Ale potrafią to
albo specjalistyczne odtwarzacze CD z te−
go przedziału cenowego, albo... albo nikt.
Prawdę mówiąc nie słyszałem jeszcze od−
twarzacza DVD, który potrafiłby zrobić to
na najwyższym poziomie.
Dbałość o szczegóły, takie jak: pogło−
sy, drobne elementy, moment ataku itp.
dała znać o sobie już przy pierwszej płycie
−
The Dark Side of the Moon Pink Floyd
(EMI 5821364 2, SACD). Puls rozpoczy−
nający krążek posiada specyficzny pogłos
niewielkiego pomieszczenia, który zazwy−
czaj jest gdzieś gubiony. Ale nie tym ra−
zem − Denon pokazał go bardzo dokład−
nie, tak, jakbym słyszał to w studio pod−
czas masteringu. Góra jest krystalicznie
czysta, a jednocześnie potrafi zabrzmieć
“perliście” − szczególnie w przypadku płyt
SACD i dobrze nagranych DVD−Audio, z
płytą
Audionet_Standards no.1 (w trybie
24/192) na czele. Niestety, większość płyt
DVD−A (może oprócz Chesky Records)
jest realizowana tak, jakby zajmowali się
tym ludzie po 70−tce, którzy powyżej 10 kHz
już nic nie słyszą − ilość wysokich tonów
może zniechęcić do tego formatu każde−
go. I właśnie ta ułomność spowodowała,
że nie zawsze odsłuch tego rodzaju płyt
na Denonie był do końca satysfak−
cjonujący. We wszystkich tych przypad−
kach, przypieczętowanych płytą
Up Pe−
tera Gabriela (Virgin SAPGCD11) najwięk−
sze wrażenie robił jednak bas. Był on nis−
ki, motoryczny i miał “mięcho”. Zapusz−
czając na Denonie jakąkolwiek płytę, bo
dotyczyło to wszystkich standardów, mo−
żemy być pewni, że nic nie zabrzmi “cie−
nko”. Wokaliści − Gabriel, Taylor i inni −
byli umieszczani na scenie głębiej niż za−
zwyczaj. Podobnie rysowane były instru−
menty − w brzmieniu gitary klasycznej z
samplera Mangera
Music von einem an−
deren Stern mocniej zaznaczone zostały
struny − ich wybrzmienia, atak itp. − niż
dźwięk pudła rezonansowego.
Ciekawym doświadczeniem było od−
tworzenie płyt zakodowanych w HDCD.
Niezależnie od tego, czy był to rock, czy
klasyka, zawsze przestrzeń była większa,
góra delikatniejsza, zaś środek wyraźniej−
szy niż w przypadku standardowych wersji
tych nagrań. Prawdę mówiąc wyglądało to
tak, jakby ktoś przez nieuwagę podpiął
Denona do trójfazowego napięcia 360V,
ponieważ muzyka zaczynała żyć i “oddy−
chać”.
WIZJA
Clou programu, to tym razem jednak
obraz. Pod tym względem Denon jest kla−
są sam dla siebie. Obraz z niego jest nie−
mal trójwymiarowy, zaś kolory, jak np. z
filmu
Potwory i Spółka (Disney/Pixar WHV
A0688D) były opalizujące i niemal fosfory−
zujące. Przepiękna maszyna! W rozpo−
czynającej dysk sekwencji głęboka czerń
została oddana aksamitnie i głęboko. Zna−
komicie poradził sobie Denon z rozdziel−
czością obrazu − nawet bez progressive
scan linie były mało widoczne. Dlatego też
napis ‘Exit’ w lewym górnym rogu, widocz−
ny w pierwszej scenie, kiedy do pokoju
“szkoleniowego” wchodzi pan Moczyknur,
nie był poszatkowany tak bardzo, jak w
przypadku innych odtwarzaczy. Wspo−
mniałem o progressive scan − w Denonie
mamy możliwość wyboru sposobu w jakim
ma on pracować − czy ma reagować na
tzw. “flagę”, czyli znacznik, czy też na
ruch. Warto więc poeksperymentować z
ustawieniami. Jeżeli trafimy w odpowied−
nie, wówczas okaże się, że Faroudja jest
jednym z lepszych procesorów tego typu.
Jedyny kłopot sprawiły Denonowi ujęcia z
szybko zmieniającymi się sekwencjami
film i wideo, ponieważ w każdym ustawie−
niu potrzebował on nieco czasu na “roz−
poznanie” materiału.
Wszystkie wspomniane filmy są jednak
kolorowe − czym można nieco manipulo−
wać. Podstawą poprawnego oddania od−
cieni jest jednak to, jak urządzenie radzi
sobie ze skalą szarości. Takim arcytrud−
nym materiałem jest koncert zarejestro−
wany na płycie
Live&Swingin‘. The Ultima−
te Rat Pack Collection (Reprise Records
73736 2), z występem Deana Martina,
Sammy‘ego Davisa i Franka Sinatry. Ma−
teriał jest nie dość, że stary, to miernej
jakości, tak więc “wycisnąć” z niego cokol−
wiek jest naprawdę trudno. Kontrast był
niezły, zaś szczegóły całkiem dobre. Po−
czątkowo, oglądającym ten obraz wyda−
wało się, że Denon kiepsko sobie z nim
poradził − mora na ekranie raziła dość
mocno, zaś niemal zupełny brak kontrastu
powodował, że wszystko było pokazywa−
ne na jednej płaszczyźnie. Ale o tym, jak
źle można ten materiał odtworzyć, przeko−
naliśmy się po przełączeniu na tańszy od−
twarzacz “jednej z cenionych marek” (mi−
łościwie nie wymienimy, ponieważ nie by−
ło w tym jego winy, a po prostu Denon
ustawił poprzeczkę bardzo wysoko).
Prawdziwa rakieta wystartowała po
przełączeniu na wyjście cyfrowe. Zniknęła
“zasłona”, która wcześniej niepostrzeże−
nie unosiła się między widzem a obrazem.
Nie da się tego opisać w jednym zdaniu,
ale różnica pomiędzy komponentem i DVI
była większa niż − w przypadku audio −
pomiędzy płytami DVD−A, SACD i CD.
Zmiany nie były subtelne, a dramatyczne.
Wprawdzie korzystałem z projektorów wy−
sokiej jakości (Runco
VX1000 i Sony VPL−
HS20), a przy gorszych wyświetlaczach
różnica będzie mniejsza, jednak właści−
wym towarzystwem dla
A11 są najlepsze
dostępne urządzenia. Warto, naprawdę
warto postarać się o jak najlepszy projek−
tor, najlepiej z wejściem DVI, ponieważ
dopiero wówczas “przejrzymy” na oczy.
WYKONANIE i KOMPONENTY:
Najwyższa
jakość − piękna obudowa, zaawansowana
elektronika i mechanika.
OCENA:
bardzo dobra
FUNKCJONALNOŚĆ:
Denon potrafi niemal
wszystko, co do tej pory w kinie domowym
wymyślono. Może tylko HDMI postawiłoby
kropkę nad “i”.
OCENA:
bardzo dobra
BRZMIENIE i WIZJA:
Płyty SACD i DVD−A
mają rewelacyjne poczucie “obecności”
muzyków, na tym tle CD jest tylko dobre. Wizja
jest absolutnie topowa.
OCENA (CD/DVD−V/DVD−A/SACD):
db
/
bdb
/
bdb
/
bdb
Cena
[zł]
12995,−
Dystrybutor:
HORN DISTRIBUTION
DVD−A11
BARDZO DOBRA
OCENA KOŃCOWA:
17
3/2004
W roku 1998 pod nazwą Digital
Display Working Group (DDWG) za−
wiązano zespół, który miał opracować
cyfrowy interface służący do przesyłu
sygnału wizyjnego. Jego sygnatariu−
szami w początkowej fazie zostały fir−
my: Compaq, Fujitsu, Hewlett−Pac−
kard, IBM, Intel, NEC oraz Silicon Ima−
ge. W roku 1999 ogłoszono założenia
DVI − (
Digital Visual Interface
), rozwią−
zania opartego na technologii Silicon
Image. Rok później ogłoszono założe−
nia rozwiązania, które miało na celu
zabezpieczenie sygnału przed kopio−
waniem, nazwanego HDCP (
High−
bandwidth Digital Content Protection
),
Tekst: Wojciech Pacuła
Zdjęcia: Tomasz Burliga
Łącze HDMI po raz pierwszy zaprezentowała firma
Pioneer w odtwarzaczu DV−668AV.
HDMI przypomina łącze FireWire, z tym, że jest dłuższe.
a które jest obligatoryjne we wszyst−
kich urządzeniach konsumenckich
(DVI pierwotnie miało być stosowane
w środowisku PC). DVI pozwala na
przesył nieskompresowanych sygna−
łów wizyjnych w domenie cyfrowej o
rozdzielczości 1600x1200 pikseli (przy
częstotliwości 60Hz) i można za jego
pośrednictwem przesłać sygnał aż do
1080p (
progressive
). Możliwe jest spe−
cjalne połączenie, nazwane dual−link
DVI, rozdzielczość wzrasta wówczas
do 2048x1536 pikseli (QXGA). Maksy−
malna szybkość przesyłu, to 3,96 GB/s.
Obecnie występuje kilka różnych
wersji DVI − w tym również do przesyłu
sygnałów analogowych. Wszystkie
one różnią się liczbą aktywowanych
pinów. W Denonie użyto klasycznego
układu oznaczanego jako DVI−D, które
składa się z czterech skrętek o impe−
dancji 75
Ω
każda. W części urządzeń
zostanie prawdopodobnie zaimple−
mentowana funkcja nazwana EDID
(Extended Display Identification Data),
dzięki której wyświetlacz będzie mógł
“poinformować” odtwarzacz, z jaką
rozdzielczością “wolałby” pracować.
HDMI (
High Definition Multimedia
Interface
) − drugi z rodzajów wyjść −
również jest “dzieckiem” firmy Silicon
Image, która w 2000r. założyła HDMI
Working Group, w skład którego we−
szły: Hitachi, Matsushita Electric, Phi−
lips, Sony, Thomson i Toshiba. Od
początku był to format przeznaczony
dla sprzętu konsumenckiego, który w
części wideo bazuje na łączu DVI. Za
jego pomocą można transportować
sygnały wizyjne do rozdzielczości
1080p/60Hz oraz sygnały audio, np.
PCM do ośmiu kanałów 192/24. W tej
chwili przesyłanie sygnałów audio wy−
sokiej rozdzielczości nie jest jeszcze
możliwe, jednak rozwiązanie tej kwes−
tii planowane jest w połowie tego roku.
Zdecydowanie najlepszym łączem
jest HDMI, które zapewnia przesył
wszystkich sygnałów cyfrowych jed−
nym przewodem. Za tym rozwiąza−
niem przemawia też mniejsza wtyczka
łącza, która jest dostosowana do wy−
maganych impedancji oraz znacznie
dłuższa dopuszczalna długość kabla −
w przypadku DVI było to maksymalnie
5 m, a w tym przypadku liczy się w
dziesiątkach metrów.
Ważne! Urządzenia z wyjściem
(lub wejściem) DVI będą mogły współ−
pracować z HDMI, po podłączeniu
przez pasywną łączówkę. Nie będzie
można jednak korzystać z sygnałów
sterujących, przesyłanych przez łącze
HDMI.
DVI vs HDMI