Br. Jolly – Bełżec 1964r.
Pytanie: Czy aby być w prawdzie
epifanicznej trzeba koniecznie być członkiem
Świecko-Misyjnego Ruchu „Epifania”?
Odpowiedź: Nie! Jakiekolwiek poświęcone
dziecko Boże, a nawet ci, którzy nie są jeszcze
poświęceni powinni popierać koło, aby ono
obracało się i aby Ewangelia była głoszona.
Świecko-Domowy Ruch Misyjny „Epifania”
nie jest kościołem. Nie. Pan zorganizował
Kościół. I on jest zupełnie zorganizowany. On
nie potrzebuje żadnych innych dodatków. Tak
jak to br. Russell to wyjaśnia w VI tomie.
Każdy lokalny zbór jest kościołem i
powinien on być tak zorganizowany, jak to Pan
pokazuje przez Apostoła Pawła. On powinien
być zorganizowany, jeżeli to możliwe, przez
starszych, i mając także diakonów. Może także
być skarbnik i sekretarz. Taki zbór może mieć
również taki komitet udzielający pomocy
chorym i biednym. I każdy zbór jest panią
swojej sytuacji!
I dlatego korzystam z tej sposobności, aby
ostrzec wszystkich pielgrzymów i
ewangelistów, aby się nie wtrącali w sprawy
lokalnych zborów! I mam nadzieję, że tego nie
czynicie.
Te pytania były mi jeszcze stawiane
listownie, wysyłając listy do Domu Biblijnego.
Nieraz może jakiś pielgrzym lub ewangelista
być jednak źle zrozumiany, oni nieraz mogą
służyć radą lub napominaniami. Tak podobnie
Apostoł Paweł dał wiele rad lokalnym zborom, a
nawet Apostoł Paweł zwołał starszych w Efezie,
tam on dał im wspaniałe rady i napominania. A
więc jeżeli tam byli i niektórzy, którzy mogliby
przeczyć Apostołowi i gdyby nie mieli ducha
jedności albo jasnego zrozumienia, które
powinni mieć. Jeżeli mogliby podobnie będąc w
błędzie, jak niektórzy może mówią, że ty
Apostole Pawle wtrącasz się w sprawy kościoła
efeskiego, a więc to gdyby uczynili, to by zrobili
z powodu niezrozumienia sprawy.
O, bardzo łatwą rzeczą jest mylić się lub źle
rozumieć sprawy. Jeżeli nie będziemy ostrożni,
to wszelkie nieporozumienia szatan zawsze
wykorzysta, ażeby zamieszanie wprowadzić …
Jednak Apostoł Paweł nie wtrącał się w
sprawy lokalne zboru efeskiego, ale on tylko
udzielał im dobrych, braterskich rad. Bo ci,
którzy są pasterzami lokalnego zboru, on tylko
ich zachęcał, ażeby mieli dogląd nad trzodą.
A więc ufam, że generalni starsi w Polsce
nie wtrącają się w sprawy lokalnych zborów. Oni
mogą także służyć radą, oni mogą usiłować
budować was w świętej wierze i dlatego oni
powinni być bardzo ostrożni w swoich
oświadczeniach w głoszeniu Prawdy, aby to
czynili w sposób bardzo taktowny i zdobywający
zaufanie braci.
A zatem pozwólcie mi, generalni starsi,
zachęcić was do tego, by się nie wtrącać w
lokalne sprawy zborów. Także z drugiej strony
zachęcam wszystkich członków lokalnych
zborów, aby również fałszywie nie oskarżać
ewangelistów i pielgrzymów, a także nie
oskarżać fałszywie, nie posądzać lokalnych
starszych.
Niech każdy z nas usiłuje postępować
zgodnie z radami i wskazówkami Pisma Św. I
pamiętajmy o tym, że bardzo łatwo można
popaść w nieporozumienie. Używajmy więcej
miłości i miłosierdzia jedni wobec drugich.
I nie dajmy posłuchu, na to, co ktoś mówi,
ten, ona lub on, bo często może sami nie
rozumieją i źle przedstawiają sprawę. Bo
zawsze, gdy coś jest powtórzone, jest dodane,
ujęte czy przekręcone i zawsze jest to czynione
przeważnie nieświadomie.
Przykład: …..
Teraz co do Świecko-Domowego Ruchu
Misyjnego „Epifania” nie jest on, ten Ruch,
kościołem. Dlatego nie mieszajmy Ruchu
Świeckiego Misyjnego „Epifania” z
organizacją kościoła. Nasz Ruch jest tylko
agencją lub środkiem, przez którą nasza praca
może być wykonywana. Jest to ruch w celu
popierania Prawdy. I dlatego w Polsce jest
główny komitet, który jest odpowiedzialny za
ten ruch.
Co się tyczy organizacji kościoła, to wiemy,
że Pan dał zarządzenia co do generalnych
starszych i także dał wodza ludowi Swemu w
obecnym czasie. A więc Ruch nasz wcale nie
sprzecza się, nie jest w opozycji do tego, co Pan
dał i co Pan zarządził. Ja w Polsce nie mam
tutaj siedmiu przedstawicieli, ale tylko
jednego, który działa w moim imieniu.
A ten główny komitet jest tylko
zorganizowany w tym celu, aby ułatwić nam
pracę w Polsce! I on nie ma żadnego prawa
nad kościołem!
A więc to miejmy dobrze w pamięci, tą
różnicę! Każdy zbór jest panią swojej
sytuacji. Ten główny komitet jest tylko do
waszych usług! I dla najlepszego celu, dla
pożytku najlepszego, by praca w Polsce mogła
być prowadzona. Ja więc nie widzę żadnego
powodu, by były jakieś trudności co do różnicy
zdań lub działalności.
Ja mogę powiedzieć, że zbór jest panią
swojej sytuacji, swoich spraw, a więc każdy
zbór może uczciwie uznać i wyznać, że udziela
swojej pomocy, poparcia i przynależność,
swoją łączność, związek, właśnie ze Świecko-
Domowym Ruchem Misyjnym „Epifania”.
Jeżeli więc jesteście zwolennikami Świecko-
Domowego Ruchu ”Epifania”, to na pewno
będziecie na tyle uczciwymi, że uznacie, a za to
nie potrzebujemy się wstydzić, i dlatego chcę się
was wszystkich zapytać, czy nie jest dobrą
rzeczą, aby ze Świeckim Ruchem „Epifania”
współdziałać, współpracować, w jedności?
Lecz to nie znaczy, że musimy wszystką
Prawdę epifaniczną rozumieć! aby wyznać
waszą przynależność do Świecko-Misyjnego
Ruchu „Epifania”. My z chęcią przyjmujemy
wszelką współpracę chrześcijan, jakimi by oni
nie byli.
My mamy w Stanach zjednoczonych wielu
metodystów, baptystów i prezbiterian, którzy
badają naszą literaturę i którzy ślą pieniądze do
Domu Biblijnego do Filadelfii, aby popierać
naszą pracę. A więc my z chęcią przyjmujemy
każdą pomoc i współpracę, ktokolwiek tylko się
do tego chce przyczynić.
Jeszcze raz powtarzam, że Świecko
Misyjny Ruch „Epifania” nie powinien być
panią nad poszczególnymi zborami. Ale tylko
ten Ruch rozpowszechnia, rozszerza prawdę
parouzyjną i epifaniczną i w miarę, jak zbory
oceniają te prawdy, to na pewno one będą chętne
współpracować z tym Ruchem.
A więc Ruch Świecko-Misyjny „Epifania”
nie jest panią lub mistrzem zboru. On tylko
jest waszym sługą. Jest tylko on środkiem, za
pomocą którego otrzymujecie mannę
niebieską, pochodzącą z góry. Otrzymujecie od
niego tylko właśnie odświeżenie jako od
pozafiguralnego słupa obłoku i ognia, tak w
miarę, jak on nas prowadzi do ziemi obiecanej,
do naszego wytchnienia.
* * *
Pytanie: Drogi Bracie Jolly, bardzo proszę o
odpowiedź: Gdy bracia i siostry, którzy są
członkami zboru „Epifanii”, a mimo to
urządzają w swych mieszkaniach zebrania,
wykłady lub badania, na których to zebraniach
usługę wykonuje były brat, tj. wyłączony. Czy to
jest zgodne z zarządzeniami Pańskimi?
Odpowiedź: Drodzy bracia, z kim wy macie
społeczność? Czy my chcemy mieć społeczność
z Panem? Albo czy chcemy mieć społeczność z
tymi, których Pan wyłączył ze społeczności Jego
ludu?
Pismo Św. mówi, że jeżeli ktoś jest
wyłączony ze zboru powinien być uważany
jako celnik i poganin. To znaczy ma być
traktowany uprzejmie i grzecznie, tak jak
podobnie traktujemy każdego innego człowieka
w świecie. Tak jak traktujemy właśnie celników
i grzeszników.
Ale mieć społeczność z takimi, których
Bóg wyłączył ze zboru, to znaczy obracać się
plecami do naszego Pana. I taki grzech bardzo
się Panu nie podoba.
Zauważmy, co mówi Apostoł Paweł w Liście
do Rzym. 16:17. Czytamy: „A proszę was,
bracia, byście upatrywali tych, którzy czynią
rozerwania i zgorszenia przeciwko tej nauce,
któreście się wy nauczyli i chrońcie się ich”.
Apostoł Paweł mówi: „Ja wprost was błagam” –
tak w angielskiej Biblii jest podane. A tu:
„proszę was”, tzn. usilnie on prosi. A więc
weźcie to dobrze pod uwagę, że on po prostu
błaga. I że mamy upatrywać tych, którzy
czynią rozerwania, którzy nauczają wbrew
nauce, czyli doktrynom. I którzy również
czynią zgorszenia.
Nasz Pan mówi, że zgorszenia mają
przyjść, ale biada temu, przez którego
zgorszenia przychodzą. A więc Pan mówi, że
mamy unikać takich, a to nie znaczy z nimi iść
i mieć społeczność. A więc ci, którzy to czynią,
że idą i łączą się, mają społeczność z tymi,
którzy zostali wyłączeni, to właśnie grzeszą. I
tacy, którzy to czynią powinni pokutować i
wrócić do Pańskiego z powrotem stołu. I
powinni oni prosić Pana o przebaczenie.
Widzimy, że i w pierwotnym Kościele takie
trudności już były. I właśnie również Apostoł
Paweł takich potępia. A zatem Apostoł Paweł
daje nam odpowiedź na to pytanie. Zauważmy
1 Kor. 1:10: „A proszę was bracia przez imię
Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście toż
mówili wszyscy. A iżby nie były między wami
rozerwania, ale abyście byli spojeni jednakim
umysłem i jednakim zdaniem”. A zatem Apostoł
Paweł mówi w tym 10 w., abyście wszyscy
mówili jednakowo, a nie różne zdania, różne
rzeczy, ale żebyśmy mieli jedność w Prawdzie i
mówili o tych samych rzeczach. Aby nie było
między wami rozerwania, podziałów. A zatem
widzimy, że Apostoł Paweł gani takie
rozerwania, takie podziały. Ale mówi: „abyście
byli doskonale spojeni jednakim umysłem i mieli
jednakowy sąd”, jednakowe zdanie.
Jeżeli więc się odłączacie od zboru i idziecie
i macie społeczność z tymi, którzy zostali
wyłączeni, to to pokazuje, że nie jesteście
doskonale zjednoczeni, spojeni jednakim
umysłem ani też, że nie macie tego samego sądu,
jednakowego zdania, jak tu jest podane.
Teraz jeszcze Apostoł Paweł mówi w 1 Kor.
3:3 tego listu, zauważcie, co on tu mówi: „Gdy
jeszcze cielesnymi jesteście, bo ponieważ między
wami jest zazdrość i swary, i rozterki, azażeście
nie cieleśni i według człowieka nie chodzicie?”.
A więc takie praktyki Apostoł Paweł potępia. On
je nazywa cielesnymi. I kto to czyni, to sieje
ciału, a nie duchowi. A z ciała będziecie żeli
skażenie, ale nie żywot wieczny. Ale ten, który
sieje duchowi, ten będzie żąć żywot wieczny.
Jeżeli więc nie będziecie siali duchowi, nie
otrzymacie żywota wiecznego. A więc jest to
całkiem jasne.
Pismo Święte mówi jasno. Dlatego Apostoł
Paweł mówi: Jeżeli czynicie takie podziały, takie
rozerwania, czy nie jesteście cielesnymi?
Ponieważ jest między wami zazdrość, a zazdrość
nie jest zaletą ducha Bożego. Jeżeli ktoś
praktykuje zazdrość, to powinien wiedzieć, że
właśnie czyni, czyli praktykuje niełaskę, tzn.
wadę, która pochodzi od szatana. I też mówi, że
nie powinny być praktykowane swary. Jeżeli
więc są swary, walki i to prowadzi do rozdziału,
to wtedy kroczycie drogą szatana. Ponieważ tak
samo rozerwanie, czyli swary, jak tu jest podane,
nie jest to łaska, jedna z łask Ducha Świętego. I
później jest tu powiedziane rozterki, ale w
angielskiej Biblii jest powiedziane podziały. A
więc te rozterki, czyli podziały tu Apostoł Paweł
potępia. I dlatego mówi, że jesteście cielesnymi.
„Bo ponieważ między wami jest zazdrość, swary
i rozterki, azażeście nie cieleśni i według
człowieka nie chodzicie?” – pyta się.
W wielu miejscach w Liście do Koryntian
Apostoł Paweł krytykuje ich podział. I dlatego
mówi, że niektórzy mówią: Ja jestem Pawłowy,
drugi Apollosowy, inny Kiefasowy itd.
I wszyscy mówicie, że jesteście Chrystusowi w
tym podziale. I jeszcze Apostoł mówi: Czy
Chrystus jest podzielony? A zatem drodzy bracia
i siostry, nie bądźmy cielesnymi. Usiłujmy
zachować jedność w pokoju, jedność ducha. Jak
to Apostoł Paweł mówi to nam w Liście do
Efezów 4:3: „Starając się, abyście zachowali
jedność ducha w związce pokoju”. A więc
powinniśmy czynić wysiłki, aby zachować
jedność, nie podziały z powodu ciała, ale
właśnie jedność ducha i to w związce pokoju.
Jak możecie powiedzieć: Pokój bratu, gdy go
zwalczacie?
Drodzy bracia, drodzy bracia, dlaczego
mamy takie pytania? To raczej wskazuje na
działalność szatana w waszym łonie. Wiecie,
że duch jedności oznacza wiele. Możecie wziąć
dwa koty i związać ich ogony. Będziecie mieli
związek, ale zauważcie, jak te koty będą
walczyć ze sobą. Macie związek tych dwóch
kotów, ale nie macie jedności. A więc duch
Pański nie jest tylko duchem związku, ale
naprawdę duchem jedności. A Apostoł mówi,
że mamy czynić wysiłki, aby zachować związki
jedności. A więc tu musimy czynić wysiłki. To
oznacza wysiłek. A to oznacza, że to nie jest
łatwą rzeczą, bo musimy się starać, aby
zachować jedność ducha w związce pokoju. A
więc mamy się starać, mamy czynić usiłowania,
aby zachować ducha tej jedności. Jedność wiary,
aż przejdziemy do zupełnego kształtu
doskonałego, dojrzałego człowieka w Chrystusie
Jezusie.
Ja bardzo srogo napominam tych, którzy
opuszczają społeczność zgromadzenia i idą i
łączą się, mają społeczność z tymi, którzy
czynią podziały, którzy są wyłączeni. Dla takich
jeszcze jest nadzieja, jeżeli będą pokutowali i
cofną swoje kroki.
A co jest z tymi, którzy zostali wyłączeni?
Jeżeli zbór osądził wyłączyć kogoś, to taki
wyłączony
powinien wówczas starannie siebie
zbadać. A więc on, ona czy oni powinni
wówczas zbadać siebie i pokutować.
A oni mogą powiedzieć:
My jesteśmy bez
grzechu, to zbór grzeszy. I właśnie nieraz tacy
tak czynią. Ale prawdziwy grzesznik będzie
pokutował, on chce być sprawiedliwy. A więc
prawdziwa pokora zawsze z naszej strony
powinna być, jeżeli grzeszymy. A więc
powinniśmy okazać prawdziwą pokutę, ale jeżeli
w pysze naszej nie będziemy pokutowali, to
bądźcie pewni, że pod wszechmocną ręką Bożą
Bóg nas nigdy nie wywyższy, jeżeli nie okażemy
uniżenia, pokuty. Bo taki grzesznik wówczas
wywyższa się w swoim własnym
usprawiedliwieniu. I gdy on to czyni, to tylko
pokazuje, że
dodatkowy grzech dodaje do tego,
który on już poprzednio popełnił.
A Pan mówi, i
Ja (br. Jolly) w to wierzę, że „kto się
wywyższa, taki będzie poniżony”. Ten, który
się odłącza i którzy właśnie swoją własną pracę
wykonują, ostatecznie znajdą się w niełasce
Pańskiej.
Zauważmy np. proroctwo Iz. 50:10,11: „Kto
jest między wami bojący się Pana? Posłuchaj
głosu sługi Jego. Kto jest co chodzi w
ciemnościach, a nie ma światłości? Ufaj w
imieniu Pańskim, a spolegaj na Bogu swoim.
Oto wy wszyscy rozniecacie ogień, a
przepasujecie się iskrami, chodźcież w
światłości ognia waszego, i w iskrach któreście
rozniecili; z ręki mojej wam się to stanie, że w
boleści leżeć będziecie”. Oto co Pan mówi o
takich. Ja tego nie napisałem (mówi br. Jolly),
ale w miłości braterskiej wam na to zwracam
uwagę. I dlatego proszę takich, którzy to czynią,
ażeby się upokorzyli i pokutowali. I aby prosili
Pana o przebaczenie, zanim będzie za późno. I
tak samo niech proszą o przebaczeniu zboru,
jeżeli wykroczyli przeciwko zborowi. A jeżeli
okażą prawdziwą, właściwą pokutę, to zbór na
pewno ich przyjmie z powrotem do swojej
społeczności. A więc drodzy bracia, bądźmy
bardzo ostrożnymi.
Jeżeli my w naszym grzechu modlimy się
do Boga, ale w sercu mamy jakiegoś bożka, to
uważajcie. Bóg wam odpowie stosownie do
waszego bożka, jakiego macie w sercu. Ps.
106:15: „I dał im czego żądali. A wszakże
przypuścił suchoty na nich”. Bóg może
wysłuchać waszą prośbę, ale on spowoduje
suchoty na waszą duszę. I dlatego Apostoł Paweł
mówi, że jeżeli nie będziemy badali samych
siebie, i mówi, że z tego powodu, że niektórzy
tego nie czynią są chorzy i słabi, a niektórzy
nawet posnęli z was. I tacy, jeżeli nie zmienią
swego biegu, swego postępowania, ostatecznie
dostaną się do
wtórej śmierci
. Drodzy bracia i
siostry, zbadajmy swoje serca, czy one były
czyste. „Błogosławieni czystego serca, albowiem
oni będą oglądali Boga”. Ale nieczyści zwodzą
drugich i również zwodzą samych siebie.
Mógłbym jeszcze dać tego wiele przykładów, ale
uważam, że już dosyć powiedziałem na ten
temat.
* * *
Pytanie: Drogi bracie Jolly, bardzo proszę o
wyjaśnienie, co ma uczynić zgromadzenie z
takimi braćmi i siostrami, którzy są członkami
zgromadzenia i uczestniczą w zebraniach, a
jednocześnie chodzą i uczestniczą w osobnych
zebraniach, a nawet w Pamiątce Śmierci naszego
Pana w grupie osób wyłączonych z tego samego
zgromadzenia? Dziękuję.
Odpowiedź: Powiedziałbym, że takie
postępowanie bardzo się Panu nie podoba. Pan
takim się sprzeciwia, którzy mają społeczność z
takimi członkami, którzy sprzeciwiają się Panu,
ponieważ dobry charakter może się zepsuć przez
złe towarzystwo. Miejcie społeczność z takimi,
którzy są wiernymi Panu, z wiernymi sługami
Pańskimi. Co za społeczność ma ciemność z
światłością? Albo stół Pański ze stołem
diabelskim? Karmcie się na stole Pańskim. I
miejcie ścisłą społeczność z ludem Pańskim i z
Panem, a On wam będzie błogosławił.