Taniec na snieznej gorze e 0jr3

background image

1

Fragment utworu „Taniec na śnieżnej górze”

Autor – Halina Liberadzka - Kozak

……………………………………………………………………..

Uf… uf… uf…

Wydawała odgłosy lokomotywa na stacji z przybyłego pociągu

osobowego.

Z drzwi wagonu gramoli się młoda dziewczyna z bagażami. W

ręku trzyma walizkę i siatkę z pakunkami, a na ramieniu

gustowną torebkę konduktorkę.

Stanęła na prowizorycznym peronie.

Dookoła biało.

Śnieg pokrywa całą połać ziemi.

Popatrzyła w stronę małego budynku, na którym widniał

obskurny napis - Zawitowo.

- No to jestem na miejscu - powiedziała półgłosem kobieta.

- Co za dziura?

- Czy to naprawdę tutaj to szkolenie instruktorów?

background image

2

- Gdzie my tu będziemy ćwiczyć? W takiej miejscowości może

być jakaś sala do ćwiczeń? – zadawała sobie pytania

dziewczyna.

- Muszę kogoś zapytać o adres – pomyślała.

Wygrzebała z torebki pismo z Federacji Tanecznej

zawiadamiające o szkoleniu.

- Ulica L. Zawady 1 – przeczytała z kartki i zaczęła rozglądać się

w około.

Grupa osób, która wysiadła z ostatniego wagonu gdzieś się

zapadła pod ziemię.

- Co ja zrobię? Trzeba zaczepić kogoś miejscowego, ale nie

widzę tu nikogo – mówiła do siebie.

- Jakaś długa ulica asfaltowa, a przy niej niewiele domków

prywatnych, ni to miasteczko ni to wieś?

Zaczęła rozglądać się baczne.

- Nawet nie widzę kościoła. Co to za miejsce?

Nagle…

- Jest! Widzę napis - Sklep.

- Pójdę tam, może się coś dowiem?

Kup książkę

background image

3

Wzięła w rękę walizkę i siatkę i idzie. Mróz trzaskający, ubity

śnieg na drodze, ślizga się, ciężko jej iść w kozakach na

szpilkach. Z wielkim trudem doszła do celu, choć wszystko miała

w zasięgu oka, bo droga do pokonania była spora. Ręce też jej

zamarzły, ciężko dźwigać bagaże.

- Żeby tu były taksówki?- marzyła sobie dziewczyna.

Weszła do sklepu. Wokoło miszmasz, wszystko co można sobie

wyobrazić na wsi do kupienia.

- Co panienka sobie życzy?- usłyszała dziewczyna zza lady.

- Proszę pani, ja jestem przyjezdna, chciałam zapytać o adres –

powiedziała zmarznięta panienka wycierając nos koronkową

chusteczką, tymczasem drugą podała sprzedawczyni karteczkę.

Kobieta rzuciła wzrokiem na adres i odpowiedziała:

- Zawady jeden to jest na górze. Pójdzie pani w lewo potem

przejdzie przez mostek, a następnie skręci w prawo i dalej cały

czas prosto. To tylko jedna droga. Dalej już się pani nie zgubi.

Anetka, bo tak miała na imię przyjezdna podziękowała

grzecznie pani, zamknęła drzwi sklepu i udała się w

drogę…………………………….

Kup książkę


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
na nowej górze
taniec na wózkach
Taniec na receptę 2009, Zdrowie,zioła,wegetarianizm,zdrowe odżywianie,oczyszczanie organizmu(1), med
Taniec na wózku
EGZORCYŚCI NA JASNEJ GÓRZE, Ks. kanonik Andrzej Grefkowicz
Jasnogórski poczet królów i książąt polskich - nieznany i ukrywany obraz na Jasnej Górze, tymczasowy
W KAŻDĄ PIERWSZĄ SOBOTĘ MIESIĄCA NA JASNEJ GÓRZE O GODZINIE18
02 Na nowej górze
Taniec na wózkach inwalidzkich, Fizjoterapia, Aktywność ruchowa adaptacyjna, Aktywność Ruchowa Adapt
Taniec na wózkach, DIAGNOSTYKA FUNKCJONALNA, Sport Osób Niepełnosprawnych
Obrona klasztoru na Jasnej Górze
na nowej górze
Upadłe anioły 03 Taniec na wietrze
Sekty werbują na Jasnej Górze
Hanna Krall taniec na cudzym weselu
Historia Intronizacji na Jasnej Górze 1 06 2003
Hochberg von Pless Daisy Taniec na wulkanie
Daisy Hochberg von Pless Taniec na wulkanie
Krall Hanna Taniec na cudzym weselu

więcej podobnych podstron