P
O
R
T
R
E
T
N
asz bohater urodzi∏ si´ w 1990
roku, jego hodowcà by∏ H. We-
hrmann, a pierwszà ojczyznà -
jak przysta∏o na prawdziwego niemiec-
kiego kuca wierzchowego - Niemcy.
W hodowli tej rasy nie u˝ywa si´ koni
przypadkowych - wszystkie sprawdzane
sà w zawodach, aby przekazywaç po-
tomstwu najlepsze cechy sportowe. Za-
pewne tym w∏aÊnie kierowa∏ si´ p. Ja-
nusz Lawin kupujàc m∏odego, kasztano-
watego ogierka. Ojciec Nandy Man’a -
ur. w 1984 r og. Navajo to kilkukrotny
uczestnik fina∏u Czempionatu Niemiec
w skokach. Jego syn, choç niewielki
(131 cm), karier´ sportowà mia∏ wi´c
zapisanà w genach. By∏ te˝ z pewnoÊcià
jednym z pierwszych kuców niemiec-
kich sprowadzonych do Polski.
Uzyskawszy Êwiadectwo uznania
Nandy Man wiód∏ z poczàtku stateczny
˝ywot reproduktora. Nadszed∏ jednak
czas, by zajàç si´ jego edukacjà.
W styczniu 1994 roku, w wieku czte-
rech lat, trafi∏ do treningu do p. Ewy
¸obos, która prowadzi go do tej pory.
Poczàtki wcale nie by∏y ∏atwe. Sio-
d∏o i jeêdêca Nandy przyjà∏ wpraw-
dzie bez problemów, jednak dalsza
praca okaza∏a si´ du˝o ci´˝sza. Obda-
rzony wspania∏ym ruchem, du˝ym
temperamentem i niespo˝ytà energià,
ogierek okaza∏ si´ koniem bardzo
wra˝liwym, wymagajàcym du˝o cier-
pliwoÊci od trenera. Choç w stajni
z miejsca zosta∏ ochrzczony „Cukie-
reczkiem“ (bo taki s∏odziutki i malut-
ki), to potrafi∏ pokazaç rogi. Zw∏aszcza
gdy w zasi´gu wzroku pojawia∏a si´
klacz, o pracy mo˝na by∏o zapomnieç,
a przenikliwà, samczà pieʃ s∏ysza∏a
ca∏a okolica.
Na poczàtku trenowa∏y go p. Ewa
oraz Ma∏gorzata Szczuchniak. Podczas
pierwszego, powa˝nego wyst´pu - po-
kazu skoków dzieci na kucach na
CSIO‘94 w Warszawie prezentowa∏ go
syn trenerki - Jarek ¸obos. A pokaz ten
zapoczàtkowa∏ w∏aÊciwie histori´ za-
wodów dla kuców w Polsce.
W tym samym roku Nandy Man od-
niós∏ swój pierwszy sukces zdobywa-
jàc z∏oty medal na Krajowej Wystawie
Zwierzàt Hodowlanych w Warszawie.
Wystawiony jako ciekawostka otrzy-
ma∏ same „10“ i - paradoksalnie - je-
dynà „9“ za… ruch! Gaf´ komisji s´-
dziowskiej dobitnie potwierdzi∏y po-
kazy pod siod∏em.
Pierwsze starty w zawodach nie by∏y
zbyt udane. W uje˝d˝eniu potrafi∏ wy-
graç nawet z du˝ymi koƒmi, konkursów
skoków cz´sto nie koƒczy∏, spala∏ si´
nerwowo. Od po∏owy 1995 r. zacz´∏y na
nim jeêdziç Kasia Ka∏amaƒska i Joanna
Modrzewska, przygotowujàc go do przy-
sz∏orocznych nieoficjalnych MP kuców.
Niestety, na hipodromie Legii w lipcu
1996 r znów si´ „zacià∏“ nie koƒczàc
pierwszego pó∏fina∏u. W drugim skaka∏
jak burza, ale straty by∏y zbyt du˝e.
Po wakacjach, op∏akiwany przez
wszystkich, Nandy odjecha∏ do p. Lawi-
na. Nieca∏y rok póêniej wróci∏ do Kuc-
landii, by pod nowà amazonkà, a póê-
niejszà w∏aÊcicielkà, Marikà Antolak, za-
czàç drugi etap drogi do s∏awy.
W I MP Kuców w Uje˝d˝eniu kontu-
zjowanà Marik´ dzielnie zastàpi∏a Anna
S´poliƒska zdobywajàc na Nandy’m wi-
cemistrzostwo. Choç miesiàc póêniej
w Borkowie, na MP w skokach Nandy
pod Marikà plasuje si´ ok. 17 miejsca
widaç, ˝e dojrza∏, uspokoi∏ si´ i skakanie
zacz´∏o sprawiaç mu przyjemnoÊç. Gru-
dniowe, halowe MP w Poznaniu to ko-
lejny sukces - V miejsce w konkursie dla
kuców i zwyci´stwo w konkursie sztafet
wraz z G. Kubiakiem na Oxili. I wreszcie
fantastyczny rok 1998 - miejsca w czo-
∏ówkach zawodów ogólnopolskich
w skokach, tytu∏y mistrzowskie MP
w uje˝d˝eniu i WKKW we Wroc∏awiu
oraz V miejsce (z jednà tylko zrzutkà) na
MP w skokach w Sopocie. Niestety, wy-
jazd na halowe MP do Poznania unie-
mo˝liwi∏a mu kontuzja.
W∏aÊcicielka powoli ju˝ z Nan-
dy’ego wyrasta, jednak myÊli o udo-
st´pnieniu „Cukiereczka“ w przysz∏o-
Êci którejÊ z kole˝anek. Mamy wi´c
nadziej´, ˝e wcià˝ b´dziemy oglàdaç
na zawodach tego sympatycznego
i dzielnego ogierka, a wkrótce mo˝e
równie˝ jego potomstwo, którego do-
czeka∏ si´ ju˝ w Polsce.
ANNA DESZCZY¡SKA
fot. autorki
K o ƒ P o l s k i 3 / 9 9
22
Urod´, temperament,
dobry ruch i eleganckà
sylwetk´ - te wszystkie cechy
nowoczesnego kuca sportowego
skupia w sobie Nandy Man.
Cukiereczek
Nandy Man pod Marikà Antolak podczas
MP Kuców i Ma∏ych Koni Sopot ‘98