Tajemnica trzeciej czarnej skrzynki Tu-154M
Polscy eksperci kooczą badanie trzeciego rejestratora Tu-154M, który rozbił się pod
Smoleoskiem - donosi "Rzeczpospolita". Informacje w nim zapisane mogą rzucid szersze
światło na przebieg i przyczyny katastrofy.
Biegli odczytali dane z czarnej skrzynki ATM-QAR polskiego tupolewa. Na tym rejestratorze
szybkiego dostępu zapisywały się odczyty z urządzeo maszyny. Gazeta przypomina, że
dwie
skrzynki, które nagrywały dźwięki w kokpicie, wciąż są w Rosji i polscy eksperci nie mają do
nich dostępu.
Jak wyjaśnia Paweł Jajkowski z firmy ATM, która jest producentem rejestratora i której
Naczelna Prokuratura Wojskowa zleciła w październiku 2010 roku wykonanie ekspertyzy, ta
czarna skrzynka rejestruje wszystkie dane dotyczące parametrów lotu.
Biegli mają między innymi szczegółowo opisad, jakie były obroty silników i jaką wysokośd
podawał radiowysokościomierz. To ostatnie jest szczególnie ważne, ponieważ, jak się
przypuszcza, kiedy samolot leciał nad wąwozem przed pasem lotniska, piloci, kierując się
wskazaniami radiowysokościomierza, mogli mylnie odczytad wysokośd - pisze
"Rzeczpospolita".
Z kolei przeanalizowanie obrotów silnika może wyjaśnid, dlaczego w ostatniej fazie lotu
pilotom Tu-154M nie udało się poderwad samolotu po wydaniu komendy "odchodzimy".
Jednak jak wskazuje cytowany przez "Rzeczpospolitą" były wojskowy pilot kpt. Robert
Zawada, pełny obraz lotu dadzą dopiero zapisy ze wszystkich trzech rejestratorów
z Tu-154M.