Ks prof Paweł Bortkiewicz Konwencja stambulska to akt ideologiczny

background image

Ks. prof. Paweł Bortkiewicz: Konwencja
stambulska to akt ideologiczny

Konwencja stambulska nie podejmuje obrony człowieka przed
przemocą w przestrzeni realnej. Ona tworzy pewną fikcyjną
przestrzeń ideologiczną, która ma być źródłem przemocy a to w
gruncie rzeczy oznacza wprowadzenie człowieka w świat
zakłamania. W takim świecie nie może się toczyć żadna walka o
godność – mówi ksiądz profesor Paweł Bortkiewicz TChr, teolog
moralista, w rozmowie z Tomaszem Kolankiem.

Według zapisów konwencji stambulskiej nie wolno dyskryminować
innych ze względu na m.in. płeć biologiczną, płeć kulturowo-
społeczną, orientację seksualną czy tożsamość płciową.
Przepraszam, ale o co tutaj chodzi? Czym się różni jedno od
drugiego, trzeciego etc.?

Pozwolę sobie na ironię: kiedy pierwszy raz zobaczyłem w jednym z
serwisów społecznościowych listę kilkudziesięciu tzw. orientacji
seksualnych, które kończyła „orientacja” two spirit, to pomyślałem, że
coś w tym jest, ponieważ bez co najmniej dwóch spirytów tego
problemu nie da się rozgryźć.

Mówiąc jednak bardziej serio: myślę, że najlepszym komentarzem
będzie przypomnienie genialnych słów świętego Jana Pawła II z listu
do rodzin: „Kryzys prawdy to przede wszystkim kryzys pojęć”.

background image

Widzimy, że dzisiaj zależy pewnym środowiskom na tym, aby
wprowadzić totalny kryzys semantyczny, odwrócić znaczenie
niektórych słów, po to aby zniszczyć wartość prawdy i jakiekolwiek
myślenie w jej kategoriach.

To jest właśnie kluczowa kwestia, z czego doskonale zdają sobie
sprawę autorzy i promotorzy konwencji stambulskiej: jeśli rozmyjemy
prawdę, jeśli będziemy się posługiwać nowomową genderową, to
ludzie stracą wszelkie punkty odniesienia. Mam tu na myśli tych
wszystkich, którzy w dobrej wierze występują w obronie konwencji
stambulskiej, ponieważ sądzą, że w ten sposób walczą z przemocą,
dyskryminacją i nadużyciami. Nie zdają sobie sprawy, że tak
naprawdę popierając ten dokument podejmują walkę przeciwko
rodzinie, przeciwko małżeństwu, przeciwko człowiekowi i po prostu
stają po stronie zła.

Ale czy choć niektórzy spośród tych, którzy bronią, tak jak Ksiądz
profesor powiedział, w dobrej wierze zapisów konwencji
stambulskiej, w ogóle przeczytali ten dokument? Mało tego: czy
nawet jeśli go przeczytali, to czy zrozumieli, jakie niebezpieczeństwo
niesie on za sobą?

Jestem przekonany, że bardzo wielu zwolenników tego dokumentu
po prostu nie ma pojęcia, chociażby o tym, o co zapytał Pan na
początku, czyli czym w rzeczywistości według ideologów LGBT i
gender jest płeć kulturowo-społeczna, orientacja seksualna czy
tożsamość płciowa.

W poniedziałek pani Małgorzata Kidawa-Błońska napisała na
Twitterze wiadomość do pani prezydentowej Agaty Dudy, aby ta
stanęła do poważnej debaty wokół konwencji i przemocy domowej.

background image

Bardzo rzadko udzielam się na Twitterze, ale w tym wypadku
pozwoliłem sobie napisać w odpowiedzi do byłej kandydatki na urząd
Prezydenta RP, czy ona sama i jej ugrupowanie, jako zwolennicy
konwencji stambulskiej zadali sobie trud przeczytania tego
dokumentu ze zrozumieniem, nawet jeśli „dokonywałoby się to,
cytując klasyka, w bulu”.

Skąd to pytanie, Księże profesorze?

Chociażby stąd, że w czasach rządów koalicji PO-PSL i prezydentury
pana Bronisława Komorowskiego, którzy podpisali i ratyfikowali tę
konwencję ówcześni przedstawiciele Ministerstwa Pracy i Polityki
Społecznej wskazywali, że w Polsce głównym źródłem przemocy w
ogóle są takie zjawiska jak alkoholizm, rozpad rodziny, seksualizacja
wizerunku kobiety, seksoholizm i narkomania.

Od lat powtarzam pytanie: czy którykolwiek z tych realnych
elementów będących głównym źródłem przemocy, empirycznie i
społecznie potwierdzonych w wyniku różnych badań, występuje w
konwencji stambulskiej jako przyczyna, którą należy zwalczać w celu
walki z przemocą? Odpowiadam: ŻADEN! Nie ma tam nawet sylaby
na ten temat.

Co natomiast jest źródłem przemocy według konwencji? Tradycyjny
model małżeństwa, wzorce kulturowo-religijne etc. I za całym tym
bełkotem kryje się po prostu próba uderzenia w małżeństwo, które
jest z jednej strony instytucją społeczną, ale również, a nawet przede
wszystkim, sakramentem dla katolików. To jest, jak się okazuje,
według autorów konwencji podstawowe źródło przemocy w stosunku
do kobiet.

background image

Myślę, że gdyby zwolennicy tego dokumentu przeczytali go ze
zrozumieniem, skonfrontowali jego zapisy z faktami, to nie mieliby
złudzeń, że walczą nawet nie z wiatrakami, tylko co najwyżej z
wiatraczkami, a cała ta walka jest po prostu żenująca i żałosna.

Gdzie w związku z tym jest jakakolwiek logika? Przecież zamiast
zastanowienia się nad przyczynami przemocy wymienionymi przez
Księdza profesora mamy do czynienia z niepoważnym rechotem i
obelgami, kiedy np. Kościół Katolicki wzywa do życia w trzeźwości
bądź do stosownego, mniej skąpego ubioru przywdziewanego
zarówno przez kobiety jak i przez mężczyzn. Zawsze w tego typu
sytuacjach słychać głosy, że po pierwsze nikt nie będzie mówił, ile
mam pić i jak się ubierać, a po drugie, że to cofanie Polski do
średniowiecza...

Nie ma w tym żadnej logiki. Gołym okiem widać, że we
współczesnych dyskusjach czy to wokół przemocy w rodzinie, czy
wokół konwencji stambulskiej, czy wokół innych problemów jak
aborcja, in vitro, czy nawet chociażby kwestia imigrantów, nie grają
roli żadne argumenty racjonalne ani żadne myślenie przyczynowo-
skutkowe. Wkracza po prostu ideologia, propaganda, język
nowomowy i budowane na tym tle emocje.

Pozwolę sobie odwołać się tutaj do osobistego przykładu. W grudniu
2013 roku, kiedy prowadziłem wykład na temat ideologii gender jako
przyczyny rozpadu małżeństwa i rodziny na Uniwersytecie
Ekonomicznym w Poznaniu, zostałem zaatakowany przez bojówkę
anarchistyczną.

background image

Atak ten zainicjowała w sposób oficjalny część pracowników uczelni,
m.in. zawiązującej się wówczas instytucji, którą najkrócej można
określić jako gender studies.

Mimo że doszło do owej napaści, mimo że pojawiły się wtedy
obsceniczne okrzyki połączone z obnażaniem się uczestniczek tej
pseudo-manifestacji, mimo że potrzebna była interwencja policji żeby
zaprowadzić minimum ładu, to nie tylko nie wyciągnięto wobec
prowokatorów żadnych konsekwencji ani nie zastosowano żadnych
sankcji. Władze uniwersytetu nawet słowem nie stanęły w mojej
obronie, jako pracownika uczelni, który został zaatakowany.

Mówię o tym, ponieważ kilka dni po tym ataku, który jest
udokumentowany, sfilmowany i dostępny w sieci, wywołana przeze
mnie grupa pracowników Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu
napisała do ówczesnej pani minister Agnieszki Kozłowskiej-Rajewicz
pismo z prośbą o wzięcie ich w obronę przed atakami ze strony
Kościoła.

Mamy więc tutaj do czynienia z klasyczną manipulacją i z klasycznym
odwracaniem rzeczywistości. To co było realnym atakiem zostało
zupełnie pominięte, a sami atakujący przedstawili się jako ofiary.
Atak, akt agresji, prymitywne i wulgarne zachowanie zostało
uhonorowane jako zachowanie godne i właściwe tylko dlatego, że
pod adresem napastników zostały skierowane słowa prawdy.

Chciałbym w tym miejscu stanowczo podkreślić, że nigdy nikogo nie
zaatakowałem jeśli chodzi o gender i osoby uprawiające tę ideologię.
To ja zostałem perfidnie zaatakowany przez te osoby.

background image

Jestem przekonany, że nasza rozmowa również zostanie
potraktowana w najlepszym wypadku jako kontrowersyjna, o ile w
oczach zwolenników konwencji stambulskiej nie zostanie
przedstawiona jako przykład homofobii, nienawiści i nietolerancji.

Czy chce Ksiądz profesor powiedzieć, że prawda to tak naprawdę
homofobia i agresja?

Według środowisk, o których rozmawiamy, jak najbardziej. Muszą
one etykietować. Muszą nazywać człowieka myślącego głupcem,
człowieka wolnego – niewolnikiem, człowieka rozsądnego –
oszołomem, a człowieka broniącego godności człowieka –
nienawistnym homofobem.

W ten sposób wytwarza się odpowiednia skala emocji budowanych
na nieprawdzie i mamy do czynienia z tymi procesami społecznymi, o
których rozmawiamy.

Kogo ma właściwie bronić konwencja stambulska? Z jej zapisów
można bowiem wywnioskować, że przemoc domowa, a konkretnie
agresja fizyczna dotyka przede wszystkim, a może nawet jedynie
kobiety. To kobiety są bite i poniżane przede wszystkim ze względu
na swoją płeć...

Ja również odniosłem takie wrażenie czytając ten dokument. Tak jak
Pan powiedział: według autorów konwencji to kobiety są bite i
poniżane ze względu nawet nie na samą płeć biologiczną, ale ze
względu na to, że przypisano im taką rolę społeczną. Dzieci z kolei
doświadczają przede wszystkim przemocy wynikającej z faktu, że
muszą patrzeć na to jak mężczyzna „rozprawia się z kobietą”. Co

background image

ciekawe: zdarzają się przecież przypadki przemocy czy to fizycznej,
czy psychicznej przeciwko mężczyznom. W konwencji stambulskiej
tego problemu jednak nie ma. Główną ofiarą przemocy jest i ma być
kobieta.

Codziennie w krajach, w których ratyfikowano konwencję stambulską
są zabijane tysiące dzieci poczętych w wyniku tzw. aborcji, co jest
największym i najbardziej barbarzyńskim aktem nie przemocy, ale
zabójstwa życia niewinnego. Czy na ich temat znajdziemy
jakiekolwiek słowo w dokumencie, o którym rozmawiamy? Pytanie
retoryczne.

Konwencja nie staje również jednoznacznie w obronie ludzi starszych.
Okazuje się, że to wszystko jest nieważne. W związku z tym trzeba
powiedzieć dużo ostrzej niż Pan to zrobił, że „można wywnioskować”.
Nie! Ofiarami przemocy domowej według autorów konwencji mogą
być wyłącznie kobiety.

Dlaczego?

Jest to sprawa wymagająca głębszej analizy, której niestety na
ograniczoną ilość miejsca tutaj nie przeprowadzimy.

Pozwolę sobie jednak na wskazanie kilku kluczowych kwestii.

Po pierwsze: kobieta jest wdzięcznym narzędziem propagandowym w
tym sensie, że każdy atak na nią, przynajmniej w naszej, polskiej
kulturze, traktowany jest z potępieniem i pogardą, czego wyrazem
jest chociażby określenie „damski bokser”. Jeżeli wysuwa się kobietę
jako jedyną ofiarę przemocy to wszyscy w pewien sposób czujemy się

background image

w jakiś sposób zobowiązani nie tylko do stanięcia w jej obronie, ale
stanięcia w obronie całego mechanizmu, który zostaje uruchomiony
za sprawą konwencji stambulskiej.

Proszę zauważyć, że w momencie, w którym środowiska
konserwatywne podejmowały krytykę tego dokumentu, z miejsca
były one krytykowane jako obrońcy przemocy i ci, którzy chcą znęcać
się nad kobietami.

Po drugie: mamy do czynienia z ekspansją czegoś, co nazywa się
feminizmem, a co z klasycznie pojmowanym feminizmem nie ma nic
wspólnego. Mam na myśli nurt, który bazuje na bardzo specyficznych
postawach. Niedawno wyczytałem, że jedna z niezwykle ważnych
postaci dla ideologii, o której rozmawiamy, pani Margaret Sanger –
twórczyni Planned Parenthood i największa propagatorka aborcji w
XX wieku – przestała być patronką ulic w USA, ponieważ
przypomniano sobie, że była żarliwą zwolenniczką eugeniki. A skoro
eugenika, no to jest to ruch przeciwko czarnym, a skoro przeciwko
czarnym, to jest to niepoprawne politycznie. Nie jest ważne, że ta
kobieta jest jedną z najczarniejszych postaci promujących, co tu dużo
mówić – dzieciobójstwo. Ważne, że ta kobieta w jakimś tam
kontekście pojawia się jako rasistka.

Dlaczego podaję ten przykład? Ze względu właśnie na takie postaci
jak Margaret Sanger, jak Simone de Beauvoir, partnerka życiowa
Jeana-Paula Sartra, która kilkukrotnie sama dokonywała aborcji, co
uważała za swój życiowy sukces; jak Shulamith Firestone – jedna z
największych w dziejach promotorek myśli Fridriecha Engelsa, która
pochodziła z rodziny żydowskiej, a później przeszła na „wyznanie
komunistyczne”.

background image

Ten ruch feministyczny, mający przywracać, ukazywać i promować
godność kobiety w świecie, został przejęty przez postaci wybitnie
wręcz perwersyjne, wykazujące problemy z psychiką. To, że
realizatorkami idei, która może się wydawać szczytna były te właśnie
liderki ruchu feministycznego doprowadziło do sytuacji, w której
zamiast promocji kobiety mamy do czynienia z jej ciągłym, coraz
bardziej skrajnym upodleniem.

Czy to samo możemy powiedzieć o konwencji stambulskiej, że nie
jest to walka o godność, tylko walka z godnością?

Jest to walka z godnością. Konwencja stambulska nie podejmuje
obrony człowieka przed przemocą w przestrzeni realnej. Ona tworzy
pewną fikcyjną przestrzeń ideologiczną, która ma być źródłem
przemocy a to w gruncie rzeczy oznacza wprowadzenie człowieka w
świat zakłamania. W takim świecie nie może się toczyć żadna walka o
godność.

To tak jak w komunizmie, gdzie mieliśmy do czynienia z „liberalizmem
po marksistowsku”. Cały projekt wyzwolenia marksistowskiego miał
prowadzić do ubóstwienia człowieka i zajęcia przez niego miejsca
zdetronizowanego Boga, a w gruncie rzeczy doprowadził do
ubestwienia człowieka i do jego zejścia do poziomu zwierzęcego.

Taki analogiczny proces możemy obserwować dzisiaj w ruchach
feministycznych i genderowych. To co ma rzekomo prowadzić
człowieka do wyzwolenia, do zajęcia szczytnych pozycji społecznych,
w gruncie rzeczy sprowadza człowieka do poziomu bardzo
specyficznie rozumianego, karykaturalnego libido, czyli do poziomu
zwierzęcego.

background image

W jaki sposób religia katolicka zezwala na poniżanie kobiet?

Przepraszam, ale o czym Pan mówi?

Niedawno jedna z głównych feministek w Polsce stwierdziła, że
dzięki konwencji stambulskiej polski mężczyzna nie może nazwać
kobiety „śmieciem”, powołując się przy tym na swoją religię, w
domyśle katolicyzm...

Słucham Pana z szeroko otwartymi oczami i widzę, że wirus
genderyzmu dużo bardziej odbiera niektórym zdolność myślenia niż
sam to sobie wyobrażałem.

Pierwsze zdanie człowieka – mężczyzny, które zostaje wypowiedziane
na kartach Pisma Świętego w Księdze Rodzaju, to okrzyk radości na
widok kobiety: „Ta dopiero jest kością z mojej kości”. Z kolei ostatnia
wzmianka o kobiecie w Biblii to fragment mówiący o zwycięstwie
Niewiasty obleczonej w Słońce i Księżyc pod jej stopami nad
szatanem.

Od radości do zwycięstwa – taki jest obraz kobiety w Piśmie Świętym.

Jest to obraz ze wszech miar realistyczny. Mamy tam zawarte
zarówno tematy grzechu, niewierności jak i sytuacje wstydliwe czy
trudne do przyjęcia, ale to dotyczy całej sfery grzechu, która
obejmuje zarówno kobietę jak i mężczyznę.

background image

Proszę jednak zwrócić uwagę na tę klamrę spinającą Biblię. Radość i
zwycięstwo! Kobieta jest radością mężczyzny i tą, która prowadzi do
zwycięstwa!

Ten ostatni obraz – Matki Bożej w polskim etosie odgrywa szczególną
rolę. Kult Maryi, Matki Boga-Człowieka, Królowej Polski jest kultem
tak szczególnym i wyjątkowym, że przez całe wieki tworzył postawę
szacunku dla kobiety.

Podam tylko jeden przykład: Prymas Tysiąclecia kardynał Stefan
Wyszyński, który był księciem Kościoła i jednocześnie wielkim
czcicielem Maryi, okazywał i mówił o tym do kapłanów, aby okazywać
szacunek do każdej kobiety właśnie ze względu na Maryję. Sam to
stosował. Wiemy doskonale, że prymas wstawał w swojej rezydencji
na widok kobiety i nigdy nie przyjmował jej na siedząco. Jest to może
drobny przykład, ale pokazujący fundamentalne podejście Kościoła
Katolickiego do kobiet.

Myślę, że gdyby te panie, które wykrzykują zacytowane przez Pana
frazesy zechciały zadać sobie wartościowy trud przeczytania Biblii,
aby troszeczkę zapoznać się z tym, co mówi Kościół na temat
szacunku dla kobiet i obrony ich godności, to zdecydowanie byłoby to
z pożytkiem dla nich.

Jest jednak duża różnica między przeczytaniem a zrozumieniem, o
czym już wspominaliśmy. Podejrzewam, że z tym drugim mógłby
być problem...

Niestety tak, ponieważ widzimy, że jest spory problem i ze
zrozumieniem konwencji stambulskiej, a tekst Biblii jest tekstem o

background image

wiele dłuższym, o wiele bardziej bogatym i wymagającym. Obawiam
się więc, że autorki takich wypowiedzi są w stanie co najwyżej
przeczytać pisane przez siebie puste, często nieprawdziwe,
prymitywne i wulgarne hasła, jakie niosą na różnych czarnych
protestach, ewentualnie jakieś tweety czy notki w mediach
społecznościowych i niestety tylko do tego sprowadza się ich
percepcja poznawcza.

Istnieje religia, w której istnieje przyzwolenie na poniżanie i bicie
kobiet, z czego bardzo chętnie korzystają jej wyznawcy. Mam tu na
myśli islam. Czy kiedykolwiek słyszał Ksiądz profesor, żeby
promotorzy konwencji stambulskiej odnosili zawarte w niej tezy
właśnie do wyznawców Allaha? Odnoszę bowiem wrażenie, że jeśli
podnosi się kwestię prześladowania religijnego, to prześladującymi
są zawsze katolicy. Dlaczego?

Mimo braków intelektualnych, o których mówimy, istnieje również
wśród genderystów jakiś instynkt samozachowawczy. Myślę, że oni są
świadomi, że gdyby jednym zdaniem napomknęli coś negatywnego
na temat islamu, Koranu, Allaha, to z miejsca mogliby się spotkać z
ripostą, która nie miałaby charakteru dyskusji, tylko rzeczywistej
przemocy.

Powiem szczerze, że jestem ciekaw, czy konwencja stambulska
zostałaby wówczas zastosowana. Czy wolno bowiem stosować jej
zapisy przeciwko „biednym islamskim imigrantom”?

Wydarzenia, jakie od lat mają miejsce na Zachodzie, m.in. podczas
sylwestra w Niemczech pokazują, że islamscy imigranci są pod
szczególną ochroną, więc podejrzewam, że ich akurat konwencja
stambulska nie dotyczy.

background image

To zresztą bardzo dobry przykład na to, że dokument, o którym
rozmawiamy, jest dziełem wybitnie ideologicznym i trzeba to
podkreślać. Nie można mówić, że konwencja stambulska miałaby
sens, gdyby nie pewne elementy ideologiczne w niej zawarte. Nie
zgadzam się z takim podejściem. Trzeba mówić jasno: konwencja
stambulska nie ma żadnej wartości i żadnego sensu! Konwencja
stambulska to akt ideologiczny, który nie wytrzymuje konfrontacji z
realnymi aktami przemocy. Koniec, kropka!

W Polsce obserwujemy jednak bardzo groźne jej konsekwencje.
Deklaracja LGBT w Warszawie; tzw. zajęcia antydyskryminacyjne w
gdańskich i poznańskich szkołach, które są de facto promocją
ideologii gender; „tęczowy piątek” etc. Władze centralne w
Warszawie wielokrotnie podkreślały, że są przeciwko promowaniu
ideologii LGBT, a mimo to dopiero po 5 latach pojawiły się pierwsze
próby wypowiedzenia dokumentu, który zezwala jej lansowanie.
Dlaczego tak późno?

Nie wiem, Panie redaktorze. Nie rozumiem tego.

Rzeczowa dyskusja w tej sprawie ze strony władz jest podjęta o 5 lat
za późno! Czy był to brak odwagi, czy była to kalkulacja polityczna
wynikająca z nieustannych napięć i konfliktów społecznych? Tego nie
wiem, ale chcę bardzo wyraźnie powiedzieć, że to, co działo się w
związku z realizacją zapisów konwencji stambulskiej w polskich
szkołach, chociażby przez wywołany przez Pana „tęczowy piątek”,
wywołało ogromne spustoszenie, którego nie jesteśmy w stanie
nawet oszacować. Będziemy jednak tego niewątpliwie doświadczać,
bo to jest spustoszenie, które dokonywało się zwłaszcza wśród dzieci i
młodzieży i dlatego ono jest nie do oszacowania.

background image

Myślę, że to co nam w tej chwili pozostaje to uznać, że z dużym
opóźnieniem, wbrew oczekiwaniom i konkretnym postulatom, które
były w tej sprawie kierowane pod adresem rządu Zjednoczonej
Prawicy, w końcu jakiś krok w celu wypowiedzenia konwencji
stambulskiej został wykonany i módlmy się, aby na tym tylko się nie
zakończyło i genderowy dokument w końcu został wypowiedziany.
Udało się na Słowacji, udało się w Estonii, udało się w innych krajach,
więc dlaczego miałoby nie udać się w Polsce?

Bóg zapłać za rozmowę.

Tomasz D. Kolanek


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ks prof Oko Genderyści to duchowe dzieci bolszewików Ulegać im, znaczy skazywać się na zagładę
Ks prof Bortkiewicz Nie ma możliwości pogodzenia ideologii gender z wiarą chrześcijańską
Szkoła Frankfurcka Baza dla tęczowej rewolucji, gender i Konwencji Stambulskiej, a nowy proletariat
Ks Paweł Bortkiewicz w wojnie kulturowej nie ma miejsca na kompromis
ANTROPOLOGIA ks. prof PIECUCH, Człowiek, któremu się wydaje, że zrozumiał świat, ale nie zrozumiał s
Logika [ ściąga prof. P.Gabrielem], logika, Znak - jest to dostrzegalny układ rzeczy lub zjawisko st
Ks prof José Noriega, Laudacja z okazji nadania Kiko Argüello doktoratu honoris causa
Rewelacyjny wywiad z Śp, Prof.Pawel Piotr Wieczorkiewicz
ks.prof poradowski - obecnosc masonerii, ► Ojczyzna, Dokumenty
Trzydziestolecie ks prof Michał Poradowski
Dlaczego występuje przeciwko Żydom ks prof Jerzy Kruszyński(1)
ks prof Czesław Bartnik o zmianach po soborze
Religia Szkola Podstawowa Klasa 6 Karty pracy ucznia Wierze w Kosciol 2013 Ks prof Andrzej Offmansk
Ks prof Tadeusz Guz neomarksistowska, genderowa i nihilistyczna opcja laicyzmu
Wykluczanie katolików Ks prof Czesław S Bartnik teolog, filozof
2011 09 21 Ks prof Chrostowski pisze ws magdaleny Środy
Ks prof Waldemar Chrostowski Konferencje biblijne 2007 2008 2

więcej podobnych podstron