Jestem zdania, aby 2 razy do roku się odrobaczać. Dlaczego? Co najmniej dwa razy w roku -
odrobaczamy koty. Niektórzy odrobaczają psy, odrobaczmy więc i siebie! Odkąd robaczyca
dotknęła i nas w 2008 roku (tylko jednego domownika), mam respekt do robaków. Nie są wcale tak
łatwe do wypędzenia, ten kto miał robaczycę czyli owsiki, glistę ludzką, tęgoryjaca, glisty psie i
kocie w formie larwalnej (często załapywane przez dzieci w piaskownicy i od zwierząt domowych),
lamblie (przywożone w postaci biegunki z ciepłych karajów z wycieczek all inclusive) lub jakąś
inną paskudę ten wie, ile trudu to kosztuje... Robaki zasiedlają zakwaszony i często mocno
zagrzybiony organizm. Wytępienie robaków to pierwszy etap, potem trzeba się długo odgrzybiać
(od pół roku nawet do 2 lat). Po kuracji warto też jeść trawę z młodego jęczmienia. Ma ona
właściwości zalepiania "dziur" w jelitach, które zostają po inwazji pasożytów i grzybów. Jeśli
mamy perforację jelit wykryje to burak. Jego picie i jedzenie nie powinno zabarwiać moczu, jeśli
go zabarwia na czerwono to musimy uszczelnić jelita. Jeczmień trzeba jeść/pić długo od 3 miesięcy
do roku nawet. Po pierwsze Jak wykryć robaki: najtańszym i nieskutecznym sposobem jest
badanie 3 próbek kału. Niestety, bo najłatwiej wykryć robaki, kiedy jest ich bardzo dużo i to w
okresie pełni, kiedy sie namnażają - my na badanie wydaliśmy 400 zł i wykryło NIC!
Najskuteczniejszy test laboratoryjny to WESTERN-BLOT badający ilość przeciwciał (IgM).
Wykrywalność na poziomie 70% (ten test u nas ustalił stan faktyczny).Vega test: Żywej kropli krwi
(w jasnym polu widzenia). Nie robiliśmy.Test wegetatywno-biorezonansowy: nazywany przez nas
"biorezonansem" po prostu, wykrywa różne patogeny i niedobory minerałów, etc (dla nas
był potwierdzeniem ataku pasożytów, ale z niego skorzystaliśmy). Aparaty: Mora (Suchy Las) ,
Salvia, Quantec - mogą być wykorzystywane do diagnozy jak i terapii anty pasożytniczej. Podane w
cz. 2 terapie są zapisem tego co przeczytałam. Mogę i podaję jak dieta i leczenie czy
profilaktyka wyglądała u nas w domu, ale nie jest to receptą i samodzielne ustalanie dawek
zostawiam chętnym. Nie biorę za to odpowiedzialności. Powtórzę już, że facebook to nie apteka.
A za dawkowanie leków się płaci w zaciszu gabinetów właśnie aż do 300 zł u profesorów
zajmujących sie parazytologią. Może to i przykre, ale prawdziwe. Choć podane kuracje i leki
pochodzą ze sprawdzonych źródeł i literatury, to zażywanie leków i ziół dobrze jest skonsultować z
farmaceutą (po fitoterapii) lub zielarzem. Zwłaszcza, że np. wrotycz /zawiera tujon/ -
dawkę leczniczą od trującej dzieli niewiele.Uwaga! W trakcie kuracji na pasożyty nie wolno
jadać: SŁODYCZY, CUKRU, miodu, mąki pszennej i jej przetworów (ze względu na gluten), N.
Siemionowa wymienia też mleko, wg niej pasożyty mogą nawet ożyć po spożyciu mleka! Zero
alkoholu chyba, że byłaby to nalewka przeciwpasożytnicza np. z łupin orzecha czarnego. Zachęcam
do spróbowania jakiejkolwiek kuracji przeciw pasożytom, bo zdarzają się i zdarzały cuda po
oczyszczeniu. Nagle komuś ginęła alergia skórna, znikała astma, przechodziło chroniczne zapalenie
zatok, etc... Warto sprawdzić czy i nam nie odpadnie coś "chorobowego"?
Tearapie i zioła.
Ten kto robił np. post dr Dąbrowskiej wie, jak trudne w dzisiejszym czasie jest odstawienie glutenu
i cukru - są one we wszelkich wędlinach, różnych sosach (keczup, majonez) lub przekąskach i
produktach gotowych, gdzie początkowo nie podjrzewalibyśmy, że coś takiego jest a JEST!
Przygotowanie 2-go śniadania do pracy bez chleba albo z chlebem bezglutynowym (który za 500 gr
kosztuje ponad 5 zł) było dla nas najwiekszym wyzwaniem. O ile małe dziecko można co 3h
nakarmić gotowaną marchewką i ziemniakami, o tyle trudno zrobić to z mężczyzną ważącym 70 kg
i jadącym do pracy 30 km dalej... Polecam zatem zanim zaczniecie się odrobaczać: przygotujcie
lodówkę i piwnicę na warzywa, ograniczoną ilość owoców, przyprawy, etc. Warto siegnąć na
pewno do Alkalicznego stylu życia - Beaty Sokołowskiej - z okresu Oczyszczania gdyż jest tam
wiele pomocnych przepisów na postne zupy, "bigos" i napoje. Czas na kuracje! Proszę pamiętać,
że ten zbiór NIE JEST RECEPTĄ. I NIE PONOSZĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI ZA ICH
STOSOWANIE. Dobór i dawkowanie ustalają lekarze lub naturopaci lub zielarze!Leki tradycyjne:
vermox, zentel, pyrantellum, dekaris. Leki pozasieciowe: para protex (california fitness lub
calivita), para farm, antykontamin. Mieszanki ziołowe: vernicadis, vernicabon (oba dla dzieci).
Zioła: wrotycz, piołun, czosnek, czosnek niedźwiedzi, korzeń omanu wielkiego, kłącze tataraku,
kora dębu, kora kruszyny, liść orzecha, mięta pieprzowa, komosa (nazywana po angielsku
wormseed), centuria, koszyczki rumianku, glistnik jaskółcze ziele, korzeń sadźca, pau D'arco.
Homeopatia (nie stosowaliśmy): Pomocne w leczeniu robaczyc są Ambrosia artemisia,
Chenopodium, Dolichos pruria, Filix moss, Granatum, Indigo, Luna, Naphtalinum, Rathania,
Santoninum, Thymol, Viola odorata oraz Sinapis alba, Calcarea carbonica, Silicea lub Sulfur,
Calcarea carbonica czy Cina również Therebinthina czy Cuprum oxydatum. Stosuje się również
homeopatyczne rozcieńczenia leków czyli zentel, vormox i in. które wtedy są mniej
toksyczne. Dane do homeopatii pochodzą ze strony: ekomedycyna.net.pl Kuracja (którą
nazwałam) "polską": czosnek plus woda z kiszonych ogórków (przepis podawał ktoś na grupie
Ziołowo mi/lub Zioła pełne magii ale niestety już nie wyłapałam tego, natomiast przepis pojawił się
u Ani Kęski i z niego skorzystam: 10 główek czosnku rozdrabniamy i zalewamy je w ciemnym
słoju, garnku lub kamionce, taką ilościa wody po kiszonych ogórkach, aby je przykryć.
Odstawiamy w ciemnym miejscu na 10 dni, uważając aby nie sfermentowało i potem przez miesiąc
pijemy wieczorem po 10 ml. Kuracja na ameby czyli lamblie: chinowiec /cinchona/ kora, pół
łyżeczki na szklankę wrzątku zaparzyć i pić; gorzknik kanadyjski lub inne rośliny bogate w
berebrynę u nas będzie to oczywiście bereberys zwyczajny, ale uwaga bo jest trujący! Qing hao,
żółcień amerykański, mahonia kanadyjska, ipekakuana prawdziwa czyli wymiotnica prawdziwa,
warto spróbować omanu oraz bylicy rocznej (to z książki Jamesa Duka). Warto jeść papaję czyli
melonowca właściwego - wymieniam go również później. Kąpiel/kuracja (niektórzy twierdzą, że
skuteczna tylko na wąsogłosówki): przez trzy dni pijemy napar z liści borówki czarnej i
koszyczków rumianku potem w 3 dniu wieczorem około 20:00 robimy ciepłą kąpiel (może też być
to kąpiel dla małych dzieci w ziołach lub słomie owsianej, która zmiękcza skórę, po której na
plecach tylko rozprowadzamy kilkakrotnie - wcześniej przygotowaną mieszaninę mąki i miodu
(może być miód sztuczny). Mieszaninę jeśli zobaczymy, że coś wyszło, ścieramy maszynką
do golenia/ucinając robaki. Nie robiłam nie wiem więc jak w praktyce to wygląda. Przyprawy:
imbir (na pasożyty rybie), czosnek (tasiemiec), tymianek, majeranek, zielona kolendra, cząber,
goździki (do rzucia), czarnuszka, kurkuma, cynamon, estragon, chili, pieprze, mięta, szczypior
(choc bywa i źródłem zakażenia). Jedzenie: marchew surowa (sok), cebula, czosnek, por, kiszone
(nie kwaszone) ogórki, kiszona kapusta - oba ze względu na zawartość kwasu mlekowego (wcale
do tego nie są potrzebne jogurty), świeżo wyłuskane pestki dyni z zieloną otoczką (te przez
zawartość kukurbitacyny, która chroni wnętrze nasiona przed robakami) ich spożycie w 2 częściach
po około 100 g w odstępie 30 min rano na czczo - po 2 h spożywamy olej rycynowy 2 łyżeczki (10
ml) lub siarczan magnezu aby nas przeczyściło. Oleje (podobno - nie próbowałam): z pestek dyni,
rydzowy, olej z czarnuszki, pestek arbuza. Owoce: papaja i jej nasiona (zawierające karpainę),
podobno też ananas (bromelina), pestki granatu i pestki arbuza, pestki grapefruita. Olejki
eteryczne: olejek z oregano; mieszanina po 1 łyżeczce olejków lub świeżo zmielonych przypraw:
tymiankowego, miętowego, goździkowego, olejku z kolendry, z gałki muszkatałowej, z kopru
włoskiego, wymieszane z zagotowanym syropem klonowym dla dorsłego 2 razy dziennie po 1/4
łyżeczki dla dziecka 1/8 łyżeczki. Wstrząsamy przed każdym użyciem aby syrop iolejki były dobrze
zmieszane. Inne: ziemia okrzemkowa (jadalna), glinka bentonitowa, węgiel roślinny - msm czyli
organiczna siarka, podobno również aloes - niektórzy bardzo zachwalają preparaty firmy forever
(nie znam?), nafta do picia na czczo po 5 ml (?) Zapper: urządzenie które rozpropagowała Hulda
Clark - produkuje częstotliwości, które wybijają patogeny w powierzchniowej części skóry i tkanek
(stosowalismy przez rok), w dłoniach trzyma się diody o przeciwnych biegunach i ustawia się
częstotliwość np. tęgoryjca i uruchamia w cyklach. Za jego pomocą można też produkować srebro/
złoto/ miedź koloidalną. Kurację pasożytniczą najlepiej zaczynać przed pełnią zależnie od czasu
jej trwania 10 lub np. 3 dni przed pełnią. Potem tuż przed nowiem i znów przed pełnią. Powtórzyć
trzeba przy stanie ostrym przynajmniej 2 razy w miesiącu. Profilaktycznie wystarczy robić kuracje
na pasożyty 2 razy do roku.
Tekst powstał w oparciu o doświadczenia i lektury własne oraz sugestie zebrane niegdyś od
Sughriwa Roca :-)
Literatura:
James Duke, Zielona apteka,
Hulda Clark, Kuracja życia,
Witold Poprzęcki, Ziołolecznictwo,
Aleksander Ożarowski, Ziołolecznictwo,
Nadieżda Siemionowa, Uwolnij się od pasożytów i żyj bez nich.
Zebrane Anna Szymańczuk Oborniki, sierpień 2014