Co wolno ochroniarzowi
2004-12-20 (07:00)
Wzmożony ruch w supermarketach to także czas intensywnej pracy ich służb ochrony. Ta
wzmożona czujność wiąże się nierzadko z niewłaściwymi i krzywdzącymi dla niektórych
klientów interwencjami. Są pomawiani o kradzież czy zniszczenie towaru, a potem tłumaczą
się przed sądem.
Przed sądem grodzkim można stanąć nawet wtedy, gdy ochrona sklepu posądzi kogoś nawet o kradzież
dropsów za 4,50 zł. Do wydziałów tych sądów trafiają bowiem sprawy, w których wartość przedmiotu
wykroczenia nie przekracza 250 zł. Nie oznacza to jednak, że każdy posądzony o kradzież w sklepie
musi trafić przed oblicze sądu. Rzecz w tym, że niektórzy tzw. ochroniarze sklepowi przekraczają swoje
uprawnienia - przeszukują klientów, wymuszają podpisanie zobowiązań do pokrycia strat i to przy
braku dowodów na popełnienie wykroczenia.
Marek Kobylański
OPINIE
podkomisarz Marcin Szyndler, Komenda Główna Policji
Pracownicy ochrony sklepu powinni wezwać policję w każdym przypadku zatrzymania osób
podejrzanych o kradzież na terenie obiektu handlowego. Nie mają oni żadnych uprawnień do
przeszukiwania osób zatrzymanych w takich okolicznościach. Tak naprawdę mają takie same
uprawnienia jak każdy inny obywatel. Mogą oni dokonać tzw. zatrzymania obywatelskiego,
polegającego na uniemożliwieniu określonej osobie ucieczki czy też oddalenia się z miejsca
przestępstwa czy wykroczenia. W tym celu ochrona sklepu może używać czasami siły fizycznej, ale
tylko jeśli jest to niezbędne. Przy takim zatrzymaniu niezwłocznie trzeba wezwać policję. Przepisy nie
określają, jak należy rozumieć pojęcie "niezwłocznie", ale powinno się przyjąć, że chodzi o
poinformowanie policji bezpośrednio po chwili zatrzymania i bez zbędnej zwłoki.
Polskie prawo wyraźnie określa, kto może dokonywać przeszukania i jakie dokumenty należy
sporządzić z takich czynności. Na pewno takich uprawnień nie mają pracownicy ochrony.
Michał Herde, Stołeczny Klub Federacji Konsumentów
Zobowiązanie się przez ochronę do niepowiadamiania Policji o zaistniałym zdarzeniu pod warunkiem
podpisania oświadczenia i zapłaty żądanej kwoty może ona później zignorować. Nie należy niczego
podpisywać bez obecności policji (przy założeniu niewinności zatrzymanego), choć czasami zdarza się,
że to ona wymusza podpisanie niekorzystnego dla konsumenta oświadczenia. Przy szczególnie
skomplikowanych sprawach warto zasięgnąć porady adwokata.
Polski Związek Firm Ochrony
Pracownik ochrony nie ma prawa dokonywać przeszukania ubrania lub bagażu osoby podejrzanej
nawet w obecności funkcjonariusza Policji. Może jednakże wezwać do okazania zawartości bagażu oraz
wyciągnięcia przedmiotów z kieszeni lub innych części odzieży. W przypadku odmowy pracownik
ochrony oczekuje na przybycie policji. W przypadku ujęcia osoby pracownicy ochrony muszą
niezwłocznie powiadomić o tym fakcie policję. Czynności, które mogą opóźnić jej wezwanie, to np.
zabezpieczenie miejsca kradzieży, ustalenie lub próba ustalenia tożsamości osoby podejrzanej.
Przetrzymywanie osoby jest dopuszczalne tylko przez okres konieczny do przekazania jej policji. Za
przetrzymywanie osoby dłużej niż przez okres niezbędny do oddania jej w ręce policji grozi
odpowiedzialność karna. Podejrzany ma prawo także sam powiadomić policję o ujęciu przez służby
ochrony.
Nie można też przymuszać do podpisywania jakichkolwiek "oświadczeń i protokołów", nawet w
obecności policji. Należy pamiętać, że stroną przed organami procesowymi jest właściciel lub
pełnomocnik właściciela sklepu i to on powinien złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa, a
nie pracownik ochrony. O popełnieniu przestępstwa kradzieży lub zniszczenia mienia na terenie sklepu
może niekiedy stanowić jedynie zeznanie pracownika ochrony, będącego świadkiem zdarzenia, mimo iż
nie zostało ono zarejestrowane, np. za pomocą systemu telewizji użytkowej (niektóre sklepy nie
posiadają takich systemów). Ocena takiego dowodu należy jedynie do sądu.
(Gazeta Prawna)