Niewygodna prawda o globalnym ociepleniu
Prawda o globalnym ociepleniu, czyli co ukrywają media i IPCC.
11/11/2008
Niewygodna prawda o globalnym ociepleniu
Czym jest IPCC?
IPCC jest skrótem angielskim Intergovernmental Panel on Climate Change oznaczającym Międzyrządowy
Zespół do spraw Zmian Klimatu. Został założony w 1988 przez dwie organizacje Narodów Zjednoczonych -
Światową Organizację Meteorologiczną (WMO) oraz United Nations Environment Programme (UNEP) w
celu oceny ryzyka związanego z działalnością ludzi na zmianę klimatu.
12 października 2007 IPCC oraz Al Gore zostali uhonorowani pokojową Nagrodą Nobla za ich wysiłki na
rzecz budowy i upowszechniania wiedzy na temat zmian klimatu wynikających z działań człowieka i za
stworzenie podstaw dla środków, które są niezbędne do walki z takimi zmianami. Głównymi dokumentami
emitowanymi przez IPCC są jego raporty dotyczące zmian klimatycznych, które pojawiają się nieregularnie
od 1990 roku.
W skład całego IPCC wchodzą:
Prezes:
Rajendra K. Pachauri brak danych
Wiceprezesi:
Ogunlade Davidson prof. inżynierii mechanicznej
Jean-Pascal van Ypersele fizyk
Hoesung Lee brak danych
Grupa nr 1:
Thomas Stocker prof. fizyki klimatu i środowiska
Dahe Qin klimatolog i glacjolog
Abdalah Mokssit brak danych
Fatemeh Rahimzadeh pracownica Centrum Badań Atmosferycznych i Meteorologicznych
Francis Zwiers prof. fizyki, matematyk i statystyki
Fredolin T. Tangang dr filozofii
David Wratt brak danych
Jean Jouzel pracownik stacji Vostok
Grupa 2:
Christopher Field brak danych
Vicente Barros meteorolog i dr filozofii
Nirivololona Raholijao dr geofizyki powierzchniowej
Ajmad Abdulla minister środowiska (polityk)
Eduardo Calvo Buendia brak danych
Neville Smith oceanograf
Jose M. Moreno dr ekologi
Sergey Semenov dr matematyki i biofizyki oraz prof. ekologii
Grupa 3:
Ottmar Edenhofer prof. ekonomii zmian klimatu
Ramon Pichs-Madruga dr ekonomii
Youba Sokona dr pracujący w obserwatorium na Saharze
Ismail A.R. Elgizouli specjalista energii i środowiska
Suzana Khan Ribeiro brak danych
Antonina Ivanova Boncheva
Carlo Carraro prof. ekonomii środowiskowej
Jim Skea dyrektor centrum badań energetycznych Wielkiej Brytanii
Biuro oddziału specjalnego:
Taka Hiraishi specjalista od zanieczyszczeń środowiska
Thelma Krug Brak danych.
Wszyscy Ci naukowcy są opłacani przez światowe rządy, a więc mogą być stronniczy, bo "kto płaci ten
wymaga". Jeśli wierzyć NIPCC (pozarządowy odpowiednik IPCC) większość z pracowników IPCC to
politycy!
Głównym założeniem jest to, że ludzie wpływają na globalny klimat poprzez emisję CO2.
Nigdy w przeszłości ludzie nie wypuszczali tak "ogromnych" ilości CO2 w atmosferę jak teraz w erze
przemysłu. Działalność ludzka, wg wyżej wymienionych "naukowców", jest przyczyną globalnego
ocieplenia. Dlaczego? Ponieważ wychodzą z założenia, że temperatura ziemskiej atmosfery wzrasta wraz ze
zwiększającą się ilością CO2 w atmosferze. Przyczyną tego "faktu" jest tzw. efekt szklarniowy, który
wpuszcza promienie słoneczne i ciepło w głąb atmosfery, ale nie pozwala im "odlatywać" z powrotem w
przestrzeń.
Założenie to pomija kilka bardzo ważnych faktów. Po pierwsze dwutlenek węgla nie jest jedynym gazem
cieplarnianym. Po drugie wpływ wypuszczanego dwutlenku węgla przez człowieka na klimat jest znikomy,
wręcz zerowy! Po trzecie gazem cieplarnianym wpływającym na klimat w największym stopniu jest metan,
na którego emisję nie mamy praktyczne żadnego wpływu.
A najważniejszym faktem jest, że ludzka emisja dwutlenku węgla do atmosfery jest tylko ułamkiem tego co
emituje do atmosfery natura.
Jak wygląda stosunek ludzkiej emisji dwutlenku węgla do całości emitowanego do atmosfery dwutlenku?
Emisja CO2 do atmosfery:
(w mld ton węgla)
Naturalna:
oceany - 106
lądy i wulkany - 69
Ludzki:
przemysł i rolnictwo - 7,6
samochody - 0,57
oddychanie ludzi - 0,65
Sumując to wychodzi nam 183,82 mld ton węgla, z czego ludzki stanowi 8,82 mld ton węgla. Jest to
zaledwie 4,8% całości emitowanego CO2. Jest to bardzo niewiele. Należy także dodać, że większość z tej
emisji pochodzi z przemysłu i rolnictwa. A rolnictwo to przecież natura!
Prawdziwe przyczyny globalnego ocieplenia
W 1991 r. duńscy meteorologowie E. Friis-Christensen i K. Lassen wykryli, że temperatura powietrza
Półkuli Północnej w latach 1861-1989 ściśle zależała od
aktywności Słońca (Friis-Christensen and Lassen, 1991). Podważało to hipotezę o ogrzewaniu klimatu przez
człowieka. Jednak przyczyna tej zależności nie była jasna, gdyż w czasie zmian aktywności Słońca ilość
energii docierającej do Ziemi różniła się zaledwie ok. 0,3 proc. od średniego dopływu, co było wartością
zbyt małą do wyjaśnienia wahań ziemskiej temperatury. Dopiero sześć lat później Svensmark i Friss-
Christensen rozwiązali zagadkę: znaleźli ścisłą zależność pomiędzy wielkością zachmurzenia, a natężeniem
promieniowania kosmicznego i nasłonecznieniem. Głównym mechanizmem okazały się promienie
kosmiczne, których strumień docierający do Ziemi z głębi Wszechświata regulowany jest aktywnością
Słońca, zmieniającą się cyklicznie co około 11 lat. W okresie dużej aktywności linie pola magnetycznego w
rejonach tzw. plam słonecznych przebijają się ponad powierzchnię naszej gwiazdy, uciekają z wiatrem
słonecznym aż do krańców Układu Słonecznego i odpychają po drodze nadlatujące ku nam promienie
kosmiczne. W okresach małej aktywności Słońca więcej cząstek tego promieniowania dociera do troposfery,
gdzie zderzają się z atomami powietrza i tworzą jądra kondensacji, wokół których skrapla się para wodna.
Powstaje wtedy więcej chmur, które jak parasol chronią nas przed nadmiarem ciepła i chłodzą atmosferę.
Parasol ten otwiera i przymyka Słońce. Przez ponad 100 lat, od roku 1890 do 2000, trwała faza tzw.
współczesnego optimum solarnego. Po niej weszliśmy w fazę współczesnego minimum solarnego i od 2002
r. pomiary temperatury globu wskazują ochłodzenie, a nie ocieplenie. Astronomowie przewidują, że 25.cykl
może stać się początkiem długotrwałej, znacznie obniżonej aktywności Słońca, podobnej do okresu Małej
Epoki Lodowej (od około 1350 do 1900). W jej najzimniejszym okresie, zwanym minimum Maundera,
średnia temperatura była o 2oC niższa niż obecnie (Archibald,2008). Wtedy rzeki w Europie i Bałtyk
zamarzały całkowicie, a susze, nieurodzaje i głód były zjawiskiem powszechnym. Lodowce alpejskie
wpływały w doliny, pokrywając domy i pola zwałami lodu i moren. Tak niska aktywność słoneczna i
temperatura jak w minimum Maundera przewidywana jest około 2200 r. (Landscheidt, 2003). Ale już
wcześniej, w latach 2012-2015 cykl słoneczny nr 24 przyniesie znaczne ochłodzenie, a największe zimno
przypadnie na lata 2050-2060.
Cykle słoneczne:
W powyższym obrazku mamy zestawienie na którym wyraźnie widać zależność pomiędzy temperaturą, a
CO2 (a raczej CO2 od temperatury o czym później), a także zestawienie zależności temperatury od
aktywności słonecznej.
A także w przeciągu 400 lat:
Sekretarz stanu USA Richard Benedick:
"Traktat o globalnym ogrzewaniu musi być wdrożony, nawet jeśli nie ma dowodów na poparcie
(podwyższonego) efektu cieplarnianego"
(Anonymous, 1996).
Reasumując prawdziwą przyczyną globalnego ocieplenia jest:
Mini epoka lodowcowa (bo tak nazywane jest powszechnie minimum Maundera) jest doskonale widoczna
na poniższym wykresie:
Widzimy na nim również, że przed ową małą epoką lodowcową mamy okres ciepła. W dodatku okres ten
był znacznie dłuższy i cieplejszy niż obecny!
Z pewnością wielu z Was pamięta tego typu obrazki z książek z historii:
i takie:
Są to rysunki, które pochodzą właśnie z okresu małej epok lodowcowej. Zatem zmiany klimatu są procesem
cyklicznym! My do tych zmian w ogóle się nie przyczyniamy!
Okres średniowiecznego ciepła, który widzimy na jednym z powyższych wykresów nie był wyjątkiem.
Na wykresie widzimy wyraźnie okres ciepła nazwany maksimum holocenu. W dodatku był to znacznie
cieplejszy(!) niż bliski nam okres średniowiecznego ciepła! Możemy także zauważyć, że na okresy ciepła
przypadają także okresy rozkwitu wielkich starożytnych cywilizacji! Tak, więc ciepło sprzyja rozwojowi
ludzkości! A nie jak twierdzą politycy i IPCC - jest powodem wielkich kataklizmów, głodu i powodzi. W
przeciwnym razie owe starożytne cywilizacje pomarłyby z głodu (!) z ich marną na dzisiejsze czasy
technologią wykorzystywaną w rolnictwie.
Kłamstwa i zastraszanie ludzi - sposób na ograniczenie przemysłu, powszechną biedę i wprowadzenie
podatku od CO2.
Każdy domyśla się co się stanie, gdy zaczniemy ograniczać produkcję przemysłową, produkcję energii oraz
wprowadzimy podatek od CO2:
Będzie to katastrofa dla rodzaju ludzkiego! Cofnięcie się o kilkadziesiąt lat wstecz i powszechną drożyznę!
Ograniczenie ludności Ziemi dostępu do tanich ubrań, samochodów i co najważniejsze taniego
podróżowania!
Najlepszym sposobem na wprowadzenie takich "reform" jest zastraszenie ludzi, że gdy tego nie zrobimy w
przyszłości będzie jeszcze gorzej. Słyszymy ciągle, że topnieją lodowce, podwyższają się poziomy mórz i
oceanów, ciągłe susze i powodzie (które zawsze się zdarzały!).
Jak to jest z tymi lodowcami? Widzimy zdjęcia lodowców, które topnieją, mamy porównania zdjęć z
przeszłości do dzisiejszego zasięgu lodów, pokazują nam ciągle odrywające się góry lodowe od Arktyki i
tak dalej...
Najważniejszą sprawą jest to, że topnienie lodowców górskich nie zależy szczególnie od temperatury, ale od
opadów! Pamiętacie na pewno ten wykres z książek z geografii:
Im wyższe opady tym szybciej i więcej lodu tworzy się w strefie akumulacji. Jeśli ilość opadów jest większa
niż szybkość topnienia lodowca wtedy lodowiec posuwa się do przodu. Jeśli jest na odwrót lodowiec się
cofa. Granica wiecznego śniegu przesuwa się w górę lub w dół w zależności od temperatury, co wpływa na
wielkość strefy akumulacji, ale im wyższa temperatura tym większe także opady. Zatem tutaj możemy się
spierać kto ma rację. Naukowcy, czy IPCC opłacane przez rządy?
Najważniejszą rzeczą o jakiej media w ogóle nie wspominają jest fakt, że jest mnóstwo lodowców, które
posuwają się do przodu! Są one na Skandynawii, w Andach i na Nowej Zelandii, a najważniejszym
przemilczeniem i kluczowym argumentem jest fakt, że Antarktyda wcale się nie topi! Wręcz przeciwnie! Z
roku na rok lodu jest na niej coraz więcej!
Kolejną sprawą jest kłamstwo w sprawie wzrastającego poziomu mórz i oceanów. Twierdzenie, że poziom
morza podnosi się wskutek topnienia lodowców pod wpływem gazów cieplarnianych. Na Malediwach,
uznawanych przez IPCC jako sztandarowy przykład zagrożonego archipelagu, ten poziom nawet obniżył się
o 30 cm w
ciągu minionych 30 lat. Jest to bezczelność tak kłamać...
Kolejną ciekawą kontrowersją jest stwierdzenie, że lody Arktyki topią się pod wpływem docierających tam
ciepłych wód. Spójrzmy na kolejną mapkę:
Widzimy wyraźnie temperaturę wód otaczających lody Arktyki. Jest to temperatura poniżej 0 C! Ktoś
pewnie powie - "ale przecież woda morska zamarza w temperaturze - 4 C". Jest to prawda, ale podczas
zamarzana wody morskiej zachodzi pewien proces, którzy nazywa się wymarzaniem soli. Dzięki temu
procesowi lód arktyczny jest słodki i polarnicy mogą go roztopić i pić. Zatem lód ten topnieje także w
temperaturze 0 C, a nie w temperaturze -4 C. Temperatura wody wokół tych lodów jest ujemna, więc nie
może być to przyczyną topnienia. Lód ten topnieje dopiero po oderwaniu się od czapy północy i wpłynięciu
na cieplejsze wody oceaniczne. Co może być przyczyną tego oderwania się? Wiele czynników - np.
topnienie i osłabiane lodu przez napływające tam ciepłe masy powietrza.
Kolejnym argumentem, który zastrasza ludzi jest stwierdzenie, że ocieplenie klimatu spowoduje
rozprzestrzenienie się tropikalnych chorób. Taką sztandarową chorobą jest malaria i tak jak w poprzednim
przykładach również jest to kłamstwo! Malaria to nie tylko ciepłe kraje. Było wydarzenie w przeszłości, że
na Arktyce ludzie umierali z powodu malarii, na Żuławach jeszcze 100 lat temu malaria była plagą!
Podsumowanie
W rzeczywistości najcieplejszy był 1934 r., a po nim (w malejącej kolejności) lata 1998, 1921, 2006 i 1931.
Spośród 10 najgorętszych lat 4 przypadają na lata trzydzieste - 1934, 1931, 1938 i 1939 a tylko 3: 1998,
2006, 1999 na ostatnią dekadę.
Temperatura globalna spadała w ciągu całego 2007 r. Chiny przeżyły najmroźniejszą zimę od 100 lat. W
Bagdadzie śnieg pojawił się po raz pierwszy w historii. W Północnej Ameryce od 50 lat nie widziano tak
wielkich opadów śnieżnych - rekordy zimna zanotowano w stanie Minnesota, w Teksasie, Arkansas, na
Florydzie. W Australii ubiegły czerwiec był najzimniejszy w historii. W Buenos Aires śnieg pojawił się
pierwszy raz od 89 lat, w Peru setki ludzi zmarło wskutek zimna a rząd ogłosił stan wyjątkowy na
terytorium ponad połowy kraju. W Chile, gdzie zimno w 2007 r. było największe od pół wieku, straty w
rolnictwie oceniono na 200 mln dolarów. Rekordy chłodu zanotowano na Nowej Zelandii. W Arabii
Saudyjskiej po raz pierwszy od 30 lat temperatura spadła do -2oC w stolicy, w górach do -6oC, a
samochody grzęzły w śniegu, itd. Jeżeli uświadomimy sobie, że zgodnie z ostatnim raportem
Intergovernmental Panel on Climate Change (IPCC) z 2007 r. całe
wyniosło 0,74oC, to tak gwałtowne oziębienie w ciągu jednego roku
(o 0,75oC) winno nieco ochłodzić fanatyczny wręcz zapał polityków pragnących zbawiać planetę poprzez
ograniczenie emisji CO2, kosztem 34 bln dolarów (do r. 2100) (Nordhaus, 2007) i destrukcję światowego
systemu energetycznego. Oziębienie nie nastąpiło niespodziewanie. Już od kilku lat temperatura powietrza
nie rośnie, a jej maksimum wystąpiło w 1998 r. W ciągu ostatnich 10 lat roczny przyrost emisji CO2 ze
spalania paliw kopalnych i procesów przemysłowych wzrósł trzykrotnie (Raupach et al., 2007), a jego
zawartość w atmosferze podniosła się zaledwie o 4 proc. W tej chwili mamy oziębienie. Zgodnie z hipotezą
ogrzewania klimatu przez człowieka, lansowaną przez IPCC, powinno więc być cieplej, a nie zimniej.
Trudno, więc wiązać obecne ochłodzenie ze wzrastającą emisją CO2. Trudno było zawsze, również i wtedy
gdy przez kilkadziesiąt lat, wraz z całą biosferą, cieszyliśmy się błogosławionym ciepłem. Obserwacje
geologiczne i glacjologiczne wskazują bowiem, że od prawieków najpierw
potem wzrastał poziom CO2 w atmosferze. Tak dzieje się ponieważ CO2 gorzej rozpuszcza się w wodzie o
wyższej temperaturze - cieplejszy ocean (jest w nim 50 razy więcej CO2 niż w atmosferze) "wydycha", więc
ten gaz do powietrza. To jest właśnie przyczyna wzrostu ilości dwutlenku węgla w atmosferze, a także
pokazuje nam, że ilość CO2 w atmosferze jest ściśle zależna od temperatury, a nie na odwrót!
A oto wpływ poszczególnych gazów na
EFEKT CIEPLARNIANY (%)
H2O - ~98
CO2 naturalny + ludzki + inne gazy - 2
CO2 ludzki - 0,25
Ciekawostka: Al Gore został pozwany 2 lata temu przez 31000 naukowców do sądu za
kłamstwo w sprawie
straty dla amerykańskiego i światowego przemysłu.
Dlaczego? Po co? Cele elit, które chcą wprowadzenia podatku od CO2 i ograniczyć jego emisję
Pewnie się teraz zastanawiacie po co oni z takim zapałem chcą spowodować zapaść gospodarek
światowych, czyż nie widzą, że spowodują ogromne straty?
Otóż doskonale o tym wiedzą. Celem takiego typu działalności jest wg mnie zniszczenie rozwijających się
gospodarek, które stanowią zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych i krajów Zachodniej Europy. Najbardziej
na pakiet klimatyczny naciska w Europie Francja, której energetyka składa się głównie z elektrowni
jądrowych. Polska stanowiła spore zagrożenie ze względu na dobrze rozwinięty przemysł. Chiny stanowią
ogromne zagrożenie dla Stanów Zjednoczonych, a najważniejszym powodem jest chęć usprawiedliwienia
nakazów Unii Europejskiej globalnym ociepleniem, żeby przykryć tym samym prawdziwe powody ich
wprowadzania - czyli przykryć za kurtyną
nakazowo-zakazowe zapędy eurosocjalistów (możecie o
tym przeczytać w moim artykule pod tytułem: Ciemne strony Unii Europejskiej).
Drugim powodem jest wprowadzenie podatku od CO2, aby czerpać dodatkowe profity dla finansowania
działalności UE. Po za tym taką działalnością przyczyniają się do pogłębiania głodu w Afryce. Dlaczego?
Bo państwa zachodnie zabraniają Afrykańczykom budowy elektrowni i rozbudowy przemysłu. Można sobie
pooglądać zdjęcia z Afryki, gdzie dachy przychodni są pokryte panelami słonecznymi, bo nie można
doprowadzić prądu z elektrowni. Starcza to zaledwie na włączenie albo lodówek z lekami, albo włączenie
światła w nocy. Nas nie stać na kupowanie paneli słonecznych, a co dopiero Afrykanów! Zastanówcie się
jak to się stało, że najbogatszy kontynent w surowce jest najbiedniejszy!?
Kim są Ci ludzie, kim!? Że decydują o tym czy mamy głodować, czy żyć godnie!?
Tym samym kończę wywód i zostawiam pytanie bez odpowiedzi.
Bibliografia:
http://www.ipcc.ch/about/ipcc-bureau-tfb.htm
http://www.if.pwr.wroc.pl/~wsalejda/zimnox.pdf
The Great Global Warming Swindle -
http://www.eioba.pl/a/1x2v/niewygodna-prawda-o-globalnym-ociepleniu#ixzz1aZSRrgsW