V. PRAWO RODZINNE
1. Rodzina agnatyczna
W szerokim znaczeniu familia oznacza w źródłach rzymskich zarówno zespół osób, jak i wartości
majatkowych należących do jednego domu. W prawie klasycznym najbardziej właściwym
znaczeniem jest jednak familia jako związek osób wolnych obejmujący zwierzchnika i osoby
podległe jego władzy albo familia wszystkich agnatów.
Rzymska familia agnacyjna była organizmem monokratycznym i patriarchalnym. Na jej czele
zawsze stał mężczyzna - pater familias. Do jego familii wchodziło się bądź to przez urodzenie w
prawnie uznanym małżeństwie, bądź przez akt prawny, np. conventio in manum, arrogatio,
adoptio. O przynależności do familii decydowała podległość władzy pater familias, wyzwolenie
spod tej władzy (np. poprzez emancypację) oznaczało definitywne zerwanie węzła agnacyjnego -
taka osoba stawała się prawnie obca.
Krewnymi agnacyjnymi nazywa się więc wszystkie osoby podległe tej samej władzy zwierzchniej
albo takie, które by jej podlegały, gdyby pater famlias jeszcze żył. Taka więź agnacyjna była w
Ustawie XII Tablic podstawą dziedziczenia beztestamentowego czy sprawowania opieki.
Jeśli władza familijna gasła (przez śmierć lub capitis deminutio zwierzchnika), familia agnacyjna
rozpadała się na tyle części, ile było osób podległych bezpośrednio władzy zwierzchnika, przy
czym mężczyźni stawali się z reguły zwierzchnikami własnych familii. Kobiety natomiast, chociaż
stawały się samowładne, nie mogły mieć nikogo pod swoją opieką. W myśl Ulpiana kobieta była
początkiem i końcem swojej familii.
Familia agnacyjna w miarę rozrostu państwa i rozluźniania się więzi społecznej traciła coraz
bardziej na znaczeniu, zastępowana przez instytucję familii kognacyjnej. Przetrwała jednak siłą
tradycji i usunięta została dopiero za Justyniana.
2. Rodzina kognatyczna - linie i stopnie pokrewieństwa
W szerokim znaczeniu familia oznacza w źródłach rzymskich zarówno zespół osób, jak i wartości
majatkowych należących do jednego domu. W prawie klasycznym najbardziej właściwym
znaczeniem jest jednak familia jako związek osób wolnych obejmujący zwierzchnika i osoby
podległe jego władzy albo familia wszystkich agnatów.
Rodzina kognatyczna to rodzina oparta na pokrewieństwie naturalnym, opartym na więzach krwi.
W Rzymie znana była od bardzo dawna, jednak przez długi okres nie odgrywała w prawie
żadnego znaczenia. Z czasem zaczęła zyskiwać na znaczeniu dzięki działalności pretorów i cesarzy,
którzy zaczęli wiązać z nią określone prawa i obowiązki (spadkowe, opiekuńcze, alimentacyjne).
Kognacja wyparła ostatecznie agnację za Justyniana.
Krąg kognatów krzyżował się z agnatami. Dzieci urodzone w familii kognacyjnej były agnatami i
kognatami swojego ojca i między sobą, zawsze kognatami swojej matki - natomiast jej agnatami
tylko wtedy, gdy i ona należała do familii agnacyjnej. Krewni poprzez kobiety i dzieci
pozamałżeńskie byli w stosunku do swoich rodziców i pomiędzy sobą tylko kognatami.
W ustawodawstwie Justyniana zachował się precyzyjny sposób klasyfikowania kognatów według
linii i stopni pokrewieństwa. W ten sposób dzielono członków rodziny na wstępnych
(ascendentes), zstępnych (descendentes) oraz wyróżniano pokrewieństwo w linii prostej (linea
recta) i bocznej (linea obliqua). Stopnie pokrewieństwa obliczano według liczby urodzeń -
rzymska zasada brzmi 'ile urodzeń, tyle stopni'.
3. Zawarcie małżeństwa
Małżeństwo (matrimonium, nuptiae) definiowane było przez Modestinusa i następnie Justyniana.
Fundamentalne jest stwierdzenie, że był to związek jednego mężczyzny i jednej kobiety, o
trwałym charakterze. Był to związek faktyczny, w minimalnym stopniu regulowany przez prawo,
o przewadze cech świeckich.
Wstępnym krokiem do zawarcia małżeństwa były zaręczny (sponsalia). Florentinus określił je jako
'wzajemne przyrzeczenie wspólnego małżeństwa'. Obyczaj wiązania takimi przyrzeczeniami
zarówno dorosłych, jak i dzieci, utrzymywał się przez cały okres istnienia państwa rzymskiego.
Jego znaczenie przechodziło natomiast znaczną ewolucję.
W starym prawie republikańskim uczestnicy zaręczyn (lub ich zwierzchnicy) składali sobie ustne
przyrzeczenie słowne, zwane sponsio. Stąd narzeczonych określano mianem sponsa i sponsus.
Przyrzeczenia opiewały alternatywnie albo na dopełnienie obietnicy, albo na zapłacenie sumy
pieniężnej, która pełniła funkcję akry za sprawiony zawód. Można jej było dochodzić za pomocą
actio ex sponsu.
W prawie klasycznym znaczenie prawne zaręczyn było już niewielkie - utrzymywały się jednak w
sferze czysto obyczajowej. Do zawarcia małżeństwa wystarczało teraz zwykłe porozumienie
(nudus consensus). Natomiast w prawie poklasycznym ograniczeniu uległa swoboda zrywania
zaręczyn. Pod wpływem greckim upowszechnił się tzw. zadatek małżeński (arra sponsalicia). Jeśli
mężczyzna nie spełnił obietnicy przypadał on kobiecie, jeśli kobieta zerwała zaręczyny - musiała
zwrócić jego poczwórną, później podwójną, wartość.
Zaręczyny skutkowały powstaniem quasi-powinowactwa, niemożnością przyrzeczenia innego
małżeństwa bez zerwania obecnego (pod groźbą infamii), a także obowiązkiem wierności
narzeczeńskiej. W razie zniewagi narzeczonemu od momentu zaręczyn przysługiwało specjalne
powództwo. Rozwiązanie narzeczeństwa następowało poprzez śmierć jednej ze stron, za
obopólną zgodą, poprzez repudium - odtrącenie oraz w przypadku powstania przeszkody
sprzeciwiającej się małżeństwu.
Zawarcie małżeństwa było w Rzymie czynnością prywatną i nieformalną. Niepotrzebne było tutaj
zachowanie określonej formy prawnej, obecność przedstawicieli władzy czy reprezentantów
kultu religijnego. Nie prowadzono też żądnych rejestrów. Ponieważ jednak małżeństwo
wywierało określone skutki prawne, istotne było pytanie, czy dany związek stanowi iustum
matrimonium, czy inny związek faktyczny.
Prawnicy rzymscy wielokrotnie akcentowali zgodną wolę stron (consensus) do pozostawania w
trwałym związku małżeńskim (affectio maritalis) jako istotny, i zarazem jedyny wymóg powstania
małżeństwa. Konsensus wyrażały jednak jasno zewnętrzne objawy, jak obrzędy weselne w
wprowadzeniem oblubienicy do domu męża. Ustawodawstwo Augusta wprowadziło dla
względów dowodowych wymóg 7 świadków - ich brak nie powodował jednak nieważności
małżeństwa. O małżeńskim charakterze związku świadczyć mogły pośrednio także, np. zaręczyny,
posag, a później także prywatne dokumenty posagowe czy małżeńskie. Wreszcie istniało
domniemanie, że związek pomiędzy osobami, pomiędzy którymi małżeństwo jest w ogóle
możliwe, jest właśnie małżeństwem.
W Rzymie istniały jednak określone wymogi, od których uzależniona była możliwość zawarcia
małżeństwa:
a. Dojrzałość fizyczna - osiągana przez chłopców po 14 roku życia, przez dziewczynki po 12
roku życia (a więc sprzężona była za zdolnością do czynności prawnych).
b. Przywilej conubium - zdolność małżeńska. Był to przywilej przysługujący tylko wolnym
obywatelom, z czasem otrzymały je dalsze kategorie ludności (pierw Latines veteres, w
212 roku także peregryni). Brak conubium nie pozwalał na zawarcie iustum
matrimonium.
c. Zgoda małżeńska - consensus. Nie miała określonej formy prawnej, nie mogły zawrzeć jej
osoby chore psychicznie. Choroba nie rozbijała jednak istniejącego małżeństwa.
Consensus musiał istnieć cały okres istnienia małżeństwa - jeśli któraś strona nie chciała
być w związku, następował rozwód. Rozwód był więc wpisany w samą instytucję
małżeństwa.
d. Zgoda zwierzchnika familijnego, jeśli nupturienci byli alieni iuris. Dopiero ustawodawstwo
Augusta dopuściło przymuszenie pater familias do wyrażenia zgody, jeśli odmawiał jej
bezpodstawnie.
Już w Rzymie istniały także określone przeszkody małżeńskie, choć samo pojęcie pochodzi
dopiero z prawa kanonicznego średniowiecza:
e. Pokrewieństwo w lini prostej i w lini bocznej - pierw do VI stopnia, później do III stopnia.
Na wzór pokrewieństwa naturalnego dotyczyło to także dzieci ze związków
pozamałżeńskich, osób adoptowanych i powinowatych.
f. Pokrewieństwo duchowe - wprowadzone przez Justyniana pod wpływem
chrześcijaństwa.
g. Cudzołóstwo - kobieta skazana za cudzołóstwo nie mogła zawrzeć małżeństwa.
h. Związku małżeńskiego nie mogli zawierać plebejusze i patrycjusze (do 445 p.n.e.) ani
osoby wolne z wyzwoleńcami (zwłaszcza o okresie republiki).
i. Obowiązywał także zakaz związków senatorów i ich zstępnych z wyzwoleńcami i
kobietami nikczemnej kondycji oraz zakazy związków żołnierzy z kobietami z terenów, na
których stacjonują legiony i namiestników prowincji z kobietą pochodzącą z podległego
mu terytorium w trakcie sprawowania urzędów.
Małżeństwo wywierało określone skutki prawne. Wiązały się z nim określone wzajemne prawa i
obowiązki małżeńskie, w tym prawo do spadku i do posagu oraz zakaz darowizn małżeńskich. Z
momentem zawarcia małżeństwa powstawało także powinowactwo z rodziną małżonka. Tylko
dzieci zrodzone z iustum matrimonium uzyskiwały jednocześnie pełnię praw.
4. Wejście żony pod władzę męża
Od zawarcia małżeństwa odróżniano ściśle włączenie żony do familii agnacyjnej męża i wejście
pod jego władzę, zwaną manus. Cały akt nazywano conventio in manum mariti. Dokonywało się
ono trzema sposobami, mającym ściśle charakter urządzeń prawnych - w odróżnieniu od samego
małżeństwa:
a. Confarreatio - był to akt sakralny, dokonywany wobec dwóch najwyższych kapłanów i w
obecności 10 świadków (była to najwyższa liczba świadków znana prawu rzymskiemu).
Ceremonia polegała na ofiarowaniu Jowiszowi chleba ofiarnego (panis farreus) oraz
wygłoszeniu uroczystych i prawnie określonych formuł. Akt ten był zawsze dostępny tylko
dla patrycjuszy, a wyższe godności kapłańskie zastrzeżone dla dzieci z małżeństw
konfarreowanych.
b. Coemptio - dokonywała się przy zastosowaniu instytucji mancypacji. Zwierzchnik
familijny kobiety (albo ona sama za zgodą opiekuna, jeśli była siu iuris) odstępował
mężowi władzę agnacyjną za symboliczną zapłatą. Była to zapewne pozostałość kupna
rzeczywistego.
c. Usus - swoiste 'zasiedzenie w prawie rodzinnym'. Powodował automatyczną przemianę
małżeństwa sine manu w małżeństwo cum manu po jednorocznym, nieprzerwanym
pobycie żony w domu męża. Kobieta mogła zapobiec temu poprzez trwającą trzy noce
nieobecność, tzw. usurpatio trinoctii.
Małżeństwo cum manu powodowało określone skutki, niewystępujące w małżeństwie sine
manu. Żona wchodziła tutaj pod władzę męża/teścia na prawach agnacyjnej córki/wnuczki. Takie
wejście pod patria potestas powodowało zwłaszcza skutki spadkowe. Dla swoich dzieci kobieta
taka była agnacyjną siostrą, w małżeństwie sine manu - osobą obcą. Istnienie małżeństwa cum
manu umożliwiało także sukcesję uniwersalną. Ostatecznie ta forma zaniknęła w pryncypacie.
W małżeństwie cum manu rozwiązanie małżeństwa nie powodowało automatycznie wygaśnięcia
władzy agnacyjnej męża nad żoną. Dokonywano tego osobnym aktem prawnym. Jeżeli kobieta
weszła do familii poprzez confarreatio - zwolnienie jej z manus następowało aktem przeciwnym,
diffareatio. W innych przypadkach zwolnienie z władzy następowało poprzez remancipatio.
Warto dodać, że po dokonanym rozwodzie kobieta mogła zmusić męża do zwolnienia jej z
manus.
5. Stosunki osobiste między małżonkami
Z zawarciem małżeństwa wiązały się doniosłe skutki społeczne i prawne, zarówno w sferze
majątkowej, jak i osobistej. Dotyczyły one nie tylko męża (vir) i żony (uxor), ale także szerszych
kręgów osób.
Pomiędzy jednym małżonkiem a krewnymi drugiego małżonka zawiązywało się powinowactwo.
Powinowactwo było przeszkodą małżeńską, dlatego np. mężczyzna po rozwodzie nie mógł
zawrzeć związku ze swoją teściową.
Dzieci urodzone w iustum matrimonium uzyskiwały uprzywilejowane stanowisko dzieci
małżeńskich i wchodząc pod władzę ojca konstynuowały jego rodzinę oraz nabywały pełnię praw,
zwłaszcza spadkowych.
Pomiędzy samymi małżonkami istniała pewna różnica w skutkach społecznych i prawnych
małżeństwa. Stanowisko społeczne żony było w Rzymie - w porównaniu z innymi
społeczeństwami tego okresu - raczej korzystne. Zajmowała ona honorowe miejsce u boku męża i
korzystała za znacznej swobody w życiu prywatnym.
Natomiast sytuacja prawna małżonków była już dość mocno zróżnicowana, co zauważał już
Papinian. Co prawda małżonkowie zobowiązani byli w równym stopniu do wzajemnego szacunku,
a więc nie mogli stosować wobec siebie skarg infamujących, ale w pozostałych kwestiach prawo
rzymskie z reguły uprzywilejowywało mężczyznę. Nierównomiernie traktowano przede wszystkim
obowiązek wzajemnej wierności, do której początkowo zobowiązana była tylko żona.
Uprzywilejowane położenie mężczyzny zależało w dużej mierze od tego, czy było to małżeństwo
cum manu czy sine manu.
Przy małżeństwie cum manu żona wchodziła całkowicie do familii i pod władzę swojego męża, lub
teścia, jeśli mąż sam był jeszcze osobą alieni iuris. W nowej rodzinie żona otrzymywała
stanowisko agnacyjnej córki lub wnuczki. W stosunku do własnych dzieci żona była ich agnacyjną
siostrą, ale ta konstrukcja prawna była konsekwentnie realizowana głównie przy regulowaniu
spraw majątkowych, zwłaszcza powoływaniu do dziedziczenia.
Osobista władza męża nad żoną, choć teoretycznie ojcowska, nigdy nie była tak obszerna jak
władza nad dziećmi - czynnikiem hamującym były tu względy sakralne i obyczajowe oraz
konieczność liczenia się z opinią poprzedniej familii żony. Nad tym wszystkim nadzór sprawowali
cenzorowie. Żona w małżeństwie cum manu nosiła zaszczytne miano mater familias i była
prawdziwą panią domu - nie można jej było sprzedaż trans Tiberim czy w mancipium, a jeśli w
czymś zawiniła sądził ją sąd domowy, w skład którego zapraszano członków jej dawnej familii.
Małżeństwo sine manu nie zmieniało niczego w dotychczasowej przynależności familijnej żony.
Osoba alieni iuris nadal pozostawała pod władzą swego ojca czy dziadka, a sui iuris zachowywała
swój status familiae i nadal trwała opieka jej agnatów. Samodzielność majątkowa i swoboda
zerwania małżeństwa dawały odpowiednią niezależność osobistą. Z dziećmi wiązały ją tylko węzy
kognacyjne.
W małżeństwie sine manu żona także podlegała władzy męża, ale nie była to władza zwierzchnika
familijnego. Mąż decydował jednak o istotnych sprawach rodziny, miejscu zamieszkania, kierunku
wychowania dzieci, itp. Prawo do wspólnego pożycia gwarantował od czasów Antoninusa Piusa
przepis o ochronie małżeństw harmonijnych, odbierający zwierzchnikowi familijnemu żony
możliwość zerwania małżeństwa, jeśli było harmonijne. Inicjatywa do przeprowadzania rozwodu
służyła tutaj obu stronom.
6. Stosunki majątkowe między małżonkami
Dla stosunków majatkowych między małżonkami fundamentalne znaczenie miał fakt, czy było to
małżeństwo cum manu, czy sine manu. W obu przypadkach przyjęto rozwiązania
indywidualistyczne, proste i radykalne - ale o odmiennych skutkach. Skrajne skutki i w jednym, i
w drugim przypadku mogła natomiast łagodzić instytucja posagu.
W małżeństwie cum manu żona - jako osoba alieni iuris - nie miała zdolności majątkowej. Jeśli
poprzednio była osobą sui iuris, cały jej majątek przypadał teraz mężowi. Osoba alieni iuris traciła
zaś wszelkie prawa spadkowe w starej familii agnacyjnej, nabywała zaś w familii męża.
Ewentualne nabytki żony w czasie trwania małżeństwa przypadały zawsze mężowi, na nim
natomiast spoczywały ciężary utrzymania żony i domu. Był to zatem rodzaj zupełnej wspólnoty
majątkowej, ale podmiotem zarządzającym był mąż.
W małżeństwie sine manu obowiązywała zaś zupełna rozdzielność majątkowa. Jeżeli żona była
osobą sui iuris, zachowywała odrębność swojego majatku. Mąż często bywał jego zarządcą, ale
na podstawie osobnego zlecenia żony. Żona dysponowała swoim majątkiem wedle uznania, ale
także i tutaj ciężary utrzymania domu ponosił jednostronnie mąż. Jeżeli żona była osobą alieni
iuris, zachowywała uprawnienia spadkowe w familii ojca, ojcu też przypadały ewentualne nabytki
córki. U męża miała ona tylko utrzymania oraz niepewne widoki na otrzymanie jakichś
przysporzeń spadkowych.
Między małżonkami obowiązywał także zakaz darowizn. Zakaz miał oczywiście sens tylko w
małżeństwie sine manu (w małżeństwie cum manu żona nie miała bowiem zdolności majątkowej)
i tutaj utrwalał rozdział majątkowy pomiędzy małżonkami. Od zakazu istniały pewne wyjątki w
postaci, np. drobnych podarków lub pomocy w kosztach utrzymania domu. Zakaz często starano
się też obchodzić różnymi sposobami. Część naruszeń została usankcjonowana w oratio Servi w
206 r. n.e. w taki sposób, że odtąd niewzruszalne były darowizny małżeńskie nie odwołane przez
darczyńcę w chwili jego śmierci. Z czasem zakaz darowizn stawał się coraz bardziej niepopularny,
ale ostatecznie przetrwał do Justyniana.
POSAG TEŻ TU?!?!!?!?
7. Rozwiązanie małżeństwa
Z istoty małżeństwa rzymskiego - opartego na trwałej woli małżonków i faktycznej wspólnocie
życia - wynikały też możliwości jego rozwiązania. Poza nielicznymi wyjątkami działo się to właśnie
wtedy, gdy zabrakło jednego z tych elementów.
Najważniejszą i najbardziej naturalną przyczyną rozwiązania małżeństwa była śmierć jednego z
małżonków. Ten sam skutek powodowało przerwanie faktycznej wspólnoty, chociażby nie miało
tak definitywnego charakteru, a więc, np. zaginięcie jednego z małżonków (początkowo
nieokreślone czasowo, potem wprowadzono granice oczekiwania na powrót), popadnięcie
jednego z małżonków w niewolę u wroga (nie obowiązywało tu postliminium).
Iustum matrimonium traciło swój charakter, jeśli odpadł którykolwiek z jego wymogów. Mogło to
oznaczać powstawnie przeszkody małżeńskiej, np. ojciec małżonka adpotował jego żonę, lub z
powodu utraty conubium. Conubium traciło się wraz z utratą obywatelstwa (wtedy związek
istniał dalej jako matrimonium iuris gentium) albo wolności (już tylko jako contubernium - żona
mogła zawrzeć nowe małżeństwo po 4 latach, za Justyniana 5).
Małżeństwo mógł zerwać także zwierzchnik familijny któregoś z małżonków, ale tylko wtedy, jeśli
żona nie weszła pod manus męża. Antonin Pius w II w. n.e. odebrał zwierzchnikom tę możliwość,
jeśli było to małżeństwo harmonijne.
Konstytucja Aleksandra Sewera z III w. n.e. powołała się na zasadę wolności rozwiązywania
małżeństw, której nie mogli ograniczać nawet sami zainteresowani. Usankcjonowała ona
określone formy rozwodu. Podobnie jak zawarcie małżeństwa, rozwód także był czynnością
czysto prywatną. Jednocześnie nie wyganano nawet obustronnej zgody małżonków. Ze względu
na jej istnienie lub brak wyróżniano rozwód za obopólnym porozumieniem (divortium) lub
jednostronne odtrącenie (rapudium). W małżeństwie cum manu odtrącenie przysługiwało tylko
mężowi. Odtrącenie często oświadczano poprzez posłańca lub list rozwodowy.
Praktyka korzystania ze swobody rozwodów była we wczesnej republice umiarkowana. Jednakże
wraz z rozkładem obyczajów ilość rozwodów wzrosła do takiego stopnia, zwłaszcza w wyższych
warstwach społecznych, że pociągnęła za sobą kryzys samej instytucji małżeństwa i spadek liczby
urodzeń. Zapobiec tym skutkom miało zwłaszcza ustawodawstwo Augusta: lex Iulia de maritandis
ordinibus (18 p.n.e), lex Papia Poppaea (9 n.e.) i lex Iulia de adulteriis (18 p.n.e.). Ustawy te były
bardzo niepopularne, sprzeczne z tradycją i budziły wrogość wobec donosicieli. Sam August był
także nienajlepszym przykładem dla obywateli. Odniosły jednak duży sukces demograficzny.
Lex Iulia de maritandis ordinibus wprowadziła zakaz małżeństw wolnych obywateli z kobietami o
złej sławie, zakaz małżeństw senatorów i ich dzieci z wyzwoleńcami i ich dziećmi (zniesiony za
Konstantyna), co miało zapobiegać mieszaniu stanów, a także nakaz pozostawania w związku
małżeńskim dla mężczyzn w wieku 25 - 60 lat i kobiet 20 - 50 lat. Jeżeli małżeństwo rozwiązano,
mężczyźni zobowiązani byli zawrzeć niezwłocznie nowe, kobietom przyznano zaś niewielkie
okresy przerwy.
Lex Papia Poppaea wprowadziła wymóg posiadania co najmniej trójki dzieci (wyzwoleńcy -
czwórki), upośledzając jednocześnie bezżennych i bezdzietnych. Bezżenni (caelibes) nie mogli
uczestniczyć w świętach religijnych i państwowych ani w ogóle dziedziczyć testamentowo,
bezdzietni (orbi) tylko połowę spadku testamentowego - reszta przypadała innym
współspadkobiercom z min. 1 dzieckiem lub państwu. Ius trium liberorum rozszerzono teraz na
mężczyzn - posiadający trójkę dzieci mogli uchylić się od sprawowania opieku i kurateli, mieli
pierwszeństwo przy ubieganiu się na urzędy.
Lex Iulia de adulteriis uznała zaś stosunek seksualny z mężatką za przestępstwo, pozwalając ojcu
posiadającemu nad nią patria potestas zabić córkę i kochanka, jeśli nakrył ich w domu zięcia lub
teścia. Mąż zabić mógł tylko cudzołożnika, jeśli był złej sławy. Wtedy musiał dokonać rozwodu -
repudium, albo groziło mu oskarżenie o stręczycielstwo własnej żony. Jeżeli ojciec lub mąż
pozostali bierni przez 60 dni, skargę mógł wnieść każdy - cudzołóstwo stało się więc
przestępstwem publicznym. Żonie i kochankowi groziło wtedy wygnanie (relegatio) na odrębne
wyspy oraz konfiskata 1/3 majątku żony, 1/2 posagu i 1/2 majątku kochanka. Kobieta taka nie
mogła ponadto wyjść kolejny raz za mąż.
W okresie dominatu, pod wpływem chrześcijaństwa, poszczególni cesarze wydali cały szereg
konstytucji skierowanych przeciwko rozwodom, zwłaszcza jednostronnym. Zawierały one
katalogi uzasadnionych przyczyn rozwodowych, oraz kary za nieuzasadnione rozwiązanie
małżeństwa. Były to jednak tylko naciski pośrednie, rozwód bowiem pozostawał ważny nawet,
gdy pociągał za sobą karę.
PRZCZYNY ROZWODOWE I ICH EWOLUCJA:
1. Już Romulus pozwalał odtrącić żonę, a nawet ją zabić, jeśli dopuściła się otrucia dziecka
bez zgody męża, popełniła cudzołóstwo lub ukradła klucze do piwnicy z winem (kobietom
nie wolno było bowiem go spożywać).
2. Przynajmniej do czasu Ustawy XII Tablic kobieta nie mogła przeprowadzić rozwodu.
Ustawa wprowadziła także formuły rozwodowe oraz nakaz odebrania żonie kluczy po
rozwodzie. Jednocześnie rozwód był skuteczny wtedy, jeśli żona dopuściła się jednego z
obowiązujących trzech wykroczeń, zasięgnięto rady iudicium domesticum oraz
wypowiedziano formułę.
3. Konstantyn Wielki sformułował następujące przyczyny rozwodowe. Kobieta mogła
odejść, jeśli mąż był mordercą, dopuścił się plądrowania grobów lub został oskarżony o
trucicelstwo lub czary. Jej decyzja nie mogła być spowodowana nadmiernymi ambicjami
czy błahymi powodami (wśród których wymieniano pijaństwo, hazard i miłostki męża).
Mężczyzna mógł odejść, jeśli kobieta była stręczycielą, cudzołożnicą lub
trucicielką/czarownicą, a więc także niedozwolony był rozwód pod byle pretekstem. Żona
z rozwodu sine causa traciłą majatek i była deportowana na wyspę, mąż tracił posag i
prawo ponownego ożenku (jeśli się ożenił, posag drugiej żony przypadał pierwszej).
4. W prawie justyniańskim rozróżniano 4 typy rozwodów:
a. Rozwód za obopólną zgodą stron (do 524 roku, chyba że jeden z małżonków
postanowił żyć w czystości).
b. Rozwód z przyczyn niezawinionych (bona gratia) - bez winy ktoregokolwiek z
małżonków.
c. Rozwód jednostronny, bez przyczyny prawnej. W tym przypadku dla kobiet
przewidziano sankcje polegające na wtrąceniu do klasztoru, pozbawieniu majątku,
czy utraty posagu na rzecz męża. Mąż natomiast tracił darowiznę małżeńską.
d. Rozwój jednostronny, z przyczyną prawną.
8. Konkubinat
Kokubinat (concubinatus) to trwały związek dwojga wolnych osób, zawiązywany i utrzymywany
celowo jako związek pozamałżeński. Nie występował więc tutaj element affectio maritalis - wola
nadania związkowi charakteru małżeństwa.
Konkubinaty zdarzały się już w okresie republiki, ale jako zjawisko faktyczne były dla prawa
całkiem obojętne. Szczególny impuls do ich rozwoju dały ustawy cesarza Augusta w sprawie
małżeństwa i jego obyczajów. Otworzyły one drogę do utrzymywania bezakrnych związków z
kobietami, z którymi małżeństwo z różnych przyczyn było zabronione. Natomiast w przypadkach
takich dopuszczalny był właśnie konkubinat, stąd jego rozpowszechnienie w okresie pryncypatu.
Wtedy też więcej uwagi zaczęli poświęcać mu juryści.
Konkubinat był pod wieloma względami dogodniejszy od małżeństwa, szczególnie dla mężczyzn.
Konkubina nie była żoną, nie miała jej honorowego stanowiska u boku męża ani jej pozycji
prawnej. Dzieci z takiego związku dzieliły stan matki i jako dzieci pozamałżeńskie nie miały prawa
do majątku ojca, nie wchodziły także pod jego władzę. W konkubinacie nie obowiązywał za to
zakaz darowizn między małżonkami. W społecznym odczuciu konkubinat nie był powodem do
wstydu.
Dopiero w cesarstwie chrześcijańskim zaczęto walczyć z konkubinatem poprzez pogarszanie
stanowiska konkubiny i jej dzieci (zakazano darowizn i legatów na ich rzecz). Dążono też do jego
likwidacji poprzez ułatwienia w przekształcaniu konkubinatu w małżeństwo. W konstytucji z 326
roku Konstantyn Wielki postawił ostro zasadę niedopuszczalności konkubinatu obok istniejącego
małżeństwa.
Justynian usankcjonował konkubinat jako niższą formę małżeństwa, z ograniczonymi skutkami
zwłaszcza w zakresie praw spadkowych konkubiny i jej dzieci. Pozostało także zastosowanie
konkubinatu jako związku w przypadku nierówności społecznej partnerów.
9. Powstanie i zagaśnięcie władzy ojcowskiej
Wjeście pod władzę ojcowską miało w społeczeństwie rzymskim duże znaczenie. Osoby jej
pogledłe były wprawdzie skrępowane wolą ojca, jednocześnie jednak korzystały z jego pozycji
społecznej i ekonomicznej, jego opieki, a także z reguły dziedziczyły po nim majątek. Dlatego też
wejście do familii było starannie regulowane. Władza ojcowska mogła powstać w sposób
naturalny lub sztuczny.
Naturalnym i najważniejszym sposobem wejścia pod władzę ojca było urodzenie w iustum
matrimonium (zarówno cum manu, jak i sine manu). Jednak skutek ten nie następował od razu -
dziecko musiało jeszcze zostać przez ojca uznane, np. poprzez uniesienie do góry. W dawnym
prawie decydował o tym swobodnie pater familias, w prawie klasycznym wykształciły się zaś
pewne zasady-domniemania.
a. Pierwsze domniemanie oparte było na ustaleniach Hipokratesa co do minimalnego i
maksymalnego okresu ciąży. Ograniczało ono krąg dzieci małżeńskich do tych, które
urodziły się najwcześniej w 182 dniu od zawarcia małżeństwa i najpóźniej w 300 dniu od
jego ustania.
b. W tych granicach działało też drugie domniemanie, mówiące iż 'ojcem jest ten, kogo
wskazuje małżeństwo'. Domniemanie to było możliwe do obalenia, jeśli mąż matki z
pełną pewnością nie mógł być ojcem, np. gdy po kilkuletniej nieobecności zastawał w
domu niemowlę.
SC Plancianum wprowadziła w I w. n.e. zasadę, że jeśli żona zawiadomiła męża w ciągu 30 dni od
ustania małżeństwa, że jest wciąży, mógł on zaprzeczyć bądź wysłać mających potwierdzić ten
fakt custodes. Jeśli nie zrobił nic - musiał płacić alimenty.
Wśród sztucznych sposobów wejścia pod władzę wyróżnić należy takie czynności prawne jak
adopcja i arogacja. Były one potrzebne zwłaszcza dla zachowania ciągłości familijnej przez
włączenie do rodziny osób z zewnątrz czy uzupełnienia rodziny na niższych szczeblach, np.
poprzez przysposobienie kogoś w charakterze wnuka.
AROGACJA polegała na przysposobieniu osoby sui iuris. Wywierała doniosłe skutki osobiste i
majątkowe nie tylko dla przysposabianego, ale i innych osób, a nawet całych familii, skoro
powodowała często zgaśnięcie rodziny agnacyjnej przysposabianego. Razem z osobami pod
władzę pater familias wchodził także cały majątek arogowanego (sukcesja uniwersalna inter
vivos).
Akt ten stosowano często wobec młodych i niedoświadczonych, sierot i półsierot, co mogło
prowadzić do nadużyć. Dlatego arrogatio podlegało ścisłej kontroli społecznej. Dopóki
funkcjonowały zgromadzenia kurialne, arogacja dochodziła do skutku właśnie na takim
zgromadzeniu w formie uchwały - pod przewodnictwem pontifexa maximusa (arogatio per
populum). Pod koniec republiki dokonywano jej w Rzymie przed komisją 30 liktorów, następnie
przez reskrypt cesarski. W cesarstwie zezwolono ponadto na arrogację kobiet, niedojrzałych i
mieszkańców prowincji.
ADOPCJA nie powodowała tak drastycznych skutków jak arogacja. Adoptowany był osobą alieni
iuris, dlatego zmieniał tylko swoją przynależność familijną. O to, by nie poniósł szkody troszczył
się jego dotychczasowy zwierzchnik familijny, dlatego adopcja była zawsze aktem prywatnym,
choć opartym o władzę magistratury. Instytucja oparta była o interpretację przepisów Ustawy XII
Tablic przez pontyfików.
Można ją było przeprowadzić przy użyciu czynności prawa rzeczowego: mancypacji i in iure
cessio. Trzykrotna mancypacja syna powodowała utratę władzy ojcowskiej i przejście jej na rzecz
adoptującego. W przypadku kobiet wystarczał jeden raz. Następnie adoptujący oddawał
adoptowanego jego ojcu i pozywał go poprzez in iure cessio. Pretor zasądzał więc władzę po
stronie adoptującego. Wola dziecka nie miała znaczenia.
Dopiero pod koniec okresu klasycznego wprowadzono prywatne umowy adopcji i zaczęto
wymagać zgody adoptowanego. Zaczęto także wymagać odpowiedniej różnicy wieku między
przysposabianym i przysposabiającym (u Justyniana 18 lat). Dioklecjan dopuścił także adopcję
przez kobiety, do końca pozostała niedostepna dla castrati - jako sprzeczna z naturą.
Adopcja była zmianą przynależności familijnej ze wszystkimi jej konsekwencjami, a więc utratą
wszelkich praw w starej i nabyciem w nowej rodzinie. W prawie justyniańskim wprowadzono
rozróżnienie dwóch skutków adopcji:
c. Adoptio plena - wywoływała pełne skutki tylko wtedy, gdy dziecko oddawano w
adopcję ascendentowi, np. po emancypacji ojca. Węzęł prawny wzmacniał tu węzęł
naturalny.
d. Adoptio minus plena - adopcja przez osobę obcą, wywołująca ograniczone skutki.
Adoptowany nadal zostawał w swej familii pod władzą ojca naturalnego, ale w nowej
familii uzyskiwał prawa spadkowe.
LEGITIMATIO także było instytucją pozwalającą wejść pod władzę ojcowską, mianowicie było to
nadanie dzieciom urodzonym w konkubinacie stanowiska dzieci małżeńskich. Sposób ten powstał
w okresie dominatu. Od Konstantyna Wielkiego zawarcie małżeństwa między osobami żyjącymi
w konkubinacie legalizowało automatycznie ich dzieci jako małżeńskie. Skutek taki nastąpić mógł
także przez reskrypt cesarski, jeśli ojciec nie miał dzieci małżeńskich i z jakiegoś powodu
małżeństwo między rodzicami było niemożliwe. Mogło wystąpić o to także dziecko po śmierci
ojca, jeśli zostało przez niego powołane do dziedziczenia. W cesarstwie chrześcijańskim pojawiło
się także uznanie dziecka przed przedstawicielem kościoła.
ZGAŚNIĘCIE WŁADZY OJCOWSKIEJ
Władza ojcowska trwała tak długo, jak długo żył pater familias. Nawet za Justyniana osoby alieni
iuris nie mogły zmusić swojego zwierzchnika familijnego, aby zwolnił ich spod władzy. Społeczne
skutki dożywotniego charakteru władzy ojcowskiej były poważne - zwierzchnicy nierzadko mieli
pod sobą nawet 3 pokolenia, w tym ojców młodszych rodzin, od dawna dojrzałych do
samodzielności.
Władza ojcowska była urządzeniem dostępnym tylko dla obywateli. Gasła przez śmierć oraz
capitis deminutio maxima i media - zarówno jej dzierżyciela, jak i osób podległych. Inne przypadki
wygaśnięcia władzy były wyjątkowe. W prawie klasycznym skutek ten powodowało dojście syna
do wysokich stanowisk kapłańskich, a córki do stanowiska Westalki, za Justyniana także wysokie
godności patrycjusza, biskupa. Ojciec tracił władzę także w przypadku porzucenia dziecka. Z woli
ojca skutek taki odnosiła adopcja, arogacja, oddanie córki w małżeństwo cum manu czy
emancypacja.
EMANCYPACJA było to zwolnienie z podległości władzy ojcowskiej, ale zarazem wyłączenie z
dotychczasowej familii agnacyjnej ze wszystkimi tego konsekwencjami. Emancypować można
było każdą osobę pod władzą - syna przez 3-krotną mancypację, córkę i wnuki przez 1-krotną, z
obowiązkiem późniejszego wyzwolenia. W okresie późniejszym wystarczało oświadczenie woli
ojca przed sądem, od Justyniana potrzebna była także zgoda emancypowanego.
Emancypacja wywierała skutki ściśle osobiste - zstępni i małżonek pozostawali w rodzinie.
Emancypacja miała na celu umożliwienie samodzielności prawnej, gospodarczej i społecznej, a
czasem także ukaranie dziecka, które traciło prawa spadkowe. Od Justyniana można było
odwołać emancypację przy rażącej niewdzięczności emancypowanego.
10. Treść władzy ojcowskiej
Władza ojcowska była w Rzymie urządzeniem dostępnym tylko dla obywateli i ukształtowana
była bardzo szeroko - nawet jak na ówczesne warunki. Pierwotnie była to władza niemalże
nieograniczona, hamowane jedynie poprzez obyczaje, normy skaralne i nadzór magistratury. W
cesarstwie państwo ściślej zaczęło ingerować w tę sferę. Od schyłku republiki coraz częściej
akcentowano także obowiązki ojca wobec dzieci.
Tradycyjnie w skład władzy ojcowskiej wchodziły następujące uprawnienia:
a. IUS VITAE NECISQUE - uprawnienie do dysponowania życiem osób podległych władzy
ojcowskiej. W czasach królewskich ojciec musiał wychowywać wszystkich synów i
pierworodną córkę. Obowiązywał zakaz zabijania dzieci poniżej 3 lat, a jednocześnie
nakaz zabijania kalek, po okazaniu ich 5 sąsiadom. W praktyce prawo to sprowadzało się
najczęściej do jurysdykcji karnej nad dziećmi - ojciec działał wtedy przy aprobacie sądu
domowego. Jeśli złamał tę zasadę groziła mu kara za zabójstwo krewnego. Konstantyn
Wielki w 318 roku nakazał traktować każde zabicie dziecka jako morderstwo krewnego,
przepis ten obowiązywał jednak tylko w Afryce Północnej. Na terytorium całego
imperium wprowadził go Kodeks Teodozjański.
b. IUS EXPONENDI - prawo porzucenia dzieci nowonarodzonych z wyjątkiem potomków
męskich i pierworodnych córek. Jeśli takie dziecko przeżyło, władza ojca trwała.
Konstantyn Wielki wprowadził przepis, że jeśli ktoś znalazł takiego noworodka, to mógł
nabyć nad nim władzę ojcowską lub prawo własności. Uprawnienie to funkcjonowało
jeszcze za Justyniana.
c. IUS VENDEDI - prawo sprzedaży dziecka. Mogło mieć na celu zysk lub polepszenie sytuacji
dziecka. Dyskusyjne było, czy można sprzedać dziecko trans Tiberim. Na pewno jednak
sprzedaż wewnątrz państwa powodowała powstanie mancipium - po wyzwoleniu osoba
taka wracała pod władzę ojca. Ustawa XII Tablic wprowadziła przepis, w myśl którego po
3-krotnej sprzedaży władza ojca gasła (przy córkach 1-krotnej). Nie można było sprzedać
żony in manu. W 294 roku Dioklecjan zakazał alienacji dzieci, Konstantyn Wielki
przywrócił taką możliwość w przypadku ubóstwa, ale z prawem odkupu. Taki stan
zachował się u Justyniana.
d. ZGODA NA MAŁŻEŃSTWO
e. PRAWO ZERWANIA MAŁŻEŃSTWA CÓRKI - od II w. n.e. nie przysługiwało, jeśli było to
'małżeństwo harmonijne'.
Wobec osób postronnych, które bezprawnie zatrzymywały osobę podległą włądzy, pater familias
dysponował powództwem windykacyjnym, pdoobnym do rei vindicatio właściciela. W prawie
klasycznym doszedł do tego interdykt pretorski: interdictum de liberis exhibendis.
11. Peculium - pojęcie i rodzaje
Majątek rzymskiej familii agnacyjnej stanowił jedność pod względem ekonomicznym. Jego
właścicielem i zarządcą był pater familias, jemu przypadały nabytki osób alieni iuris i on
odpowiadał za ich zobowiązania (choć w ograniczonym zakresie). Same osoby alieni iuris nie
miały bowiem zdolności majątkowej. Taka konstrukcja hamowała jednak ich uczestnictwo w
obrocie gospodarczym, a więc eliminowała z niego bardzo znaczne rzesze ludności.
Toteż ewolucja stosunków majątkowych w obrębie rodziny agnacyjnej zmierzała właśnie w
kierunku wyodrębnienia mas majątkowych, które znaleźć by się mogły w rękach jej
poszczególnych członków.
Część majątku ojcowie wyodrębniali w zarząd jedynie ekonomicznie, nie prawnie - zarówno dla
synów (rzadko żon i córek), jak i niewolników. Taką masę majątkową zwano pekulium ojcowskim
- peculium profecticum (dosłownie 'mająteczek'). Jego właścicielem nadal pozostawał ojciec,
mógł w każdej chwili zarządzić jego odwołanie. Korzyści były tutaj obopólne. Ojciec
decentralizował majątek i rozszerzał możliwości nabywcze familii, syn zaś korzystał z dochodów z
peculium, zaprawiał się w gospodarowaniu i przygotowywał do przyszłej roli pater familias.
Wyróźnić można także szczególne rodzaje peculium, takie jak:
a. Peculium castrense - było to peculium uzyskane przez syna w związku ze służbą
wojskową, a także to, co darowali mu rodzice podczas pobytu w wojsku. Urządzenie to
miało zachęcić osoby alieni iuris do służby wojskowej. Takie peculium obozowe było
bowiem odrębnym majątkiem syna także pod względem prawnym. Ojcu przypadało po
śmierci syna, ale też wyłącznie wtedy, gdy nie rozporządził on inaczej w testamencie.
b. Peculium quasi castrense - powstało w dominacie poprzez rozciągnięcie na nabytki w
czasie służby publicznej, świeckiej i duchowej zasad dotyczących peculium castrense.
c. Peculium adventicium - był to majątek pochodzący od matki, a także - w prawie
późniejszym - od osoby trzeciej. Uprawnienia ojca co do takiego majątku były stopniowo
ograniczane, ostatecznie pozostawiono mu wyłącznie prawo zarządu i pobierania
pożytków, bez dysponowania.
Charakter dawnego peculium profecticium zachowały u Justyniana już tylko dobra pochodzące
od ojca. Tylko one nie były nabywane przez dzieci na własność. W ten sposób dawny majątek
rzymskiej familii został rozbity na odrębne składniki, którymi - obok ojca - zarządzały także dzieci
podległe jego władzy.
12. Opieka.
Opieka (tutela) była to instytucja, której podlegały osoby sui iuris pozbawione lub ograniczone w
zdolności do czynności prawnej. Z założenia miała być ona surogatem władzy ojcowskiej, ale w
węższym zakresie. Opiekun sprawował władzę zwaną vic ac potestas nad podopiecznym i jego
majątkiem. Opiekunem był dojrzały mężczyzna. Kobiety, i to tylko najbliższe, dopuszczono do
sprawowania opieki w okresie poklasycznym.
Ze względu na źródło powstawania opieki wyróżniano następujące rodzaje opieki. Wszystkie trzy
przetrwały obok siebie do Justyniana.
a. Tutela legitima - istniała już w prawie zwyczajowym, a potwierdziła ją Ustawa XII Tablic.
Była to opieka ustawowa, do której powołani byli najbliżsi agnaci, a w przypadku ich
braku - gentylowie. Opiekun (tutor) był zarazem spadkobiercą podopiecznego, a więc
osobą bezpośrednio zainteresowaną w sprawowaniu opieki. W przypadku istnienia
większej liczby agnatów lub gentylów - opieka sprawowana była łącznie. Tutela legitima
agnatów zastąpiona została w noweli Justyniana ustawową opieką kognatów. Oczywiście
odnosiła ona skutek tylko, gdy nie było w odniesieniu do opieki dyspozycji
testamentowych.
b. Tutela testamentaria - Ustawa XII Tablic wprowadziła możliwość powołania opiekuna w
testamencie ojca. Dawała możliwość usunięcia niedogodności opieki ustawowej. W
praktyce korzystano z tej możliwości bardzo szeroko, a tutor testamentarius traktowany
był w sposób uprzywilejowany jako osoba ciesząca się szczególnym zaufaniem.
Początkowo ojciec mógł ustanowić opiekuna w testamencie tylko dla osób, które po jego
śmierci stawały się sui iuris, później także dla pogrobowców czy osoby wydziedziczonej.
Dyspozycja co do opieki testamentowej była jedyną formułą mogącą poprzedzać heredis
institutio.
c. Tutela dativa - pojawiła się około 200 p.n.e. jako opieka ustanowiona przez pretora lub
namiestnika prowincji. Taki sposób praktykowano, gdy nie było opiekuna ustawowego
ani testamentowego, lub gdy nie mógł on sprawować opieki. Z wnioskiem wystąpić mógł
tu ktokolwiek, zwłaszcza matka. W II w. n.e. powstał nawet specjalny urząd - pretor
tutelaris. Opiekun wyznaczony przez urzędnika obejmował opiekę jako swój obowiązek
obywatelski. Mógł się od niego uchylić tylko w określonych okolicznościach.
ZWOLNIENIE Z OPIEKI następowało poprzez uroczyste oświadczenie przed świadkiem. Opiekun
ustawowy mógł przenieść opiekę dzięki instytucji in iure cessio. Tutor testamentarius miał
możliwość zwyczajnie odmówić podjęcia takiego obowiązku. Natomiast tutor dativus mógł się
wymówić tylko wtedy, jeśli miał min. 3 dzieci, pełnił już 3 opieki lub kuratele, posiadał określone
przywileje (np. wojskowi), był w złym stanie zdrowia, podeszłym wieku lub niedostatku bądź
pełnił określone funkcje publiczne czy zawody. Ponadto ustawowo z opieki zwolnieni byli
obłąkani, głusi, ślepi, ciężko chorzy, duchowni, wrogowie ojca, małoletni czy dłużnicy pupila.
TUTELA IMPUBERUM
Potrzeba sprawowania opieki nad dziećmi i osobami niedojrzałymi była oczywista - chodziło o
przedłużenie zastępczej władzy ojcowskiej i ochronę majatku odziedziczonego przez pupila.
Opiekun sprawował pieczę nad pupilem, a więc dbał o jego wychowanie, wykształcenie i
utrzymanie - jednak na koszt pupila. U półsierot troskę o osobę opiekunowie pozostawiali z
reguły matce, ograniczając się do opieki nad majątkiem.
Władzę nad majatkiem opiekun sprawował początkowo swobodnie, na wzór właściciela. Z
czasem poddany został coraz ostrzejszemu nadzorowi, w szczególności zakazano mu alienacji z
majątku pupila - chyba że chodziło o rzeczy mało wartościowe i mogące ulec pogorszeniu. Ciążył
na nim obowiązek pomnażania majątku pupila oraz odpowiedzialność za szkody przez niego
poniesione. W momencie objęcia opieki sporządzano spis inwentarza w celu lepszej kontroli nad
poczynaniami opiekuna.
Majątkiem pupila w wieku do 7 lat tutor oczywiście zarządzał sam, jednak powyżej tego wieku
pupil mógł już powiększać go samodzielnie. Opiekun mógł dopuszczać go także do innych
czynności, które pełną skuteczność uzyskiwały dzięki jego zgodzie. Sam natomiast był zastępcą
pośrednim pupila.
Tutela impuberum gasła po osiągnięciu dojrzałości przez pupila, śmierć którejkolwiek ze stron,
capitis deminutio pupila, capitis deminutio maxima i media tutora, spełnienie warunku lub upływ
terminu testatora, excusatio czy usunięcie 'podejrzanego opiekuna'.
Rozliczenia pomiędzy opiekunem a pupilem były ważnym i trudnym problemem w prawie
rzymskim, zwłaszcza że opiekunowie dopuszczali się licznych nadużyć. Dla ochrony interesów
pupila wprowadzono następujące środki:
d. Accusatio suspecti tutoris - wnosiła je w trakcie trwania opieki dowolna osoba, także
zainteresowana matka czy babka. Celem było głównie usunięcie opiekuna, który nadużył
zaufania.
e. Actio rationibus distrahendis - powództwo w sprawie rozdzielenia rachunków.
Występowała już w Ustawie XII Tablic. Sam pupil po osiągnięciu dojrzałości dochodził tu
w podwójnej wartości tego, co opiekun sprzeniewierzył z jego majątku.
f. Actio tutelae - normalny środek procesowy, za pomocą którego pupil po osiągnięciu
dojrzałości domagał się rozliczenia ze sprawowania opieki. Powództwo to uformowało się
pod koniec republiki jako iudicum bonae fidei. Było to powództwo infamujące. Wnieść
mógł je pupil po osiągnięciu dojrzałości, a opiekun zobowiązany był wtedy do
przedłożenia rachunków, oddania nabytków i wynagrodzenia szkód. Początkowo
odpowiadał tylko za dolus, z czasem także za culpa in concreto. Przeciwko pupilowi
przysługiwała zaś opiekunowi actio tutelae contraria o zwrot nakładów poczynionych w
interesie pupila.
g. Cautio rem pupilii salvam fore - stypulacja opiekuna, który przyrzekał, że odda pupilowi
po osiągnięciu dojrzałości niezmniejszony majątek, a w czasie trwania opieki będzie o
niego należycie dbał. Środek ten stosowano jeszcze przed objęciem opieki, zwłaszcza
wobec opiekunów ustawowych. Przysługiwało tu normalne actio ex stipulatu.
TUTELA MULIERUM
Rzymskie kobiety sui iuris pozostawały także po osiągnięciu dojrzałości, i to przez całe życie, pod
opieką mężczyzn. Początkowo wynikało to z przekonania, że nie powinny one zajmować się
interesami. Chciano uchronić w ten sposób kobiety przed ujemnymi skutkami ich własnych
działań, jako że uważano je za bezradne, lekkomyślne, naturalnie słabe i nieznające spraw
sądowych.
Rodzaje opieki nad kobietami były takie same, jak przy opiece nad niedojrzałymi. Opieka nad
wyzwolenicą należała jednak do patrona.
Opiekun kobiety sui iuris nie był gestorem – podopieczna sama zarządzała swoimi sprawami i
majątkiem. Wyrażał on jednak zgodę na szczególnie ważne i doniosłe czynności, np. alienację
rzeczy res mancipi, wyzwolenie, nabycie spadku, sporządzenie testamentu, zaciąganie
zobowiązań, etc.
W dawnym Rzymie opieka miała charakter bezwzględny, jako że kobiety były wykluczone z
czynności formalnych i procesu sądowego. W okresie republiki stopniowo traciła na znaczeniu. W
okresie pryncypatu współudział opiekuna w zarządzie majątkiem często stawał się czysto
symboliczny. Ponadto następowały inne przemiany:
a) Od II w. p.n.e. rozwinęła się instytucja tutor optivus – kobieta sama mogła dokonać wyboru
swojego opiekuna.
b) Cesarz August wprowadził instytucję ius trium liberoroum – kobieta posiadająca trójkę dzieci
nie musiała podlegać opiece (wyzwolenica – czworo).
c) Cesarz Klaudiusz (I w.) zniósł opiekę ustawową agnatów, zachował jednak wzorowaną na niej
opiekę patrona nad wyzwolenicą.
d) Najpóźniej od II wieku pretor mógł wymusić na opiekunie auctoritas tutoris (zgodę na daną
czynność prawną). Jednocześnie opiekun nie mógł już zostać pociągnięty do
odpowiedzialności za działania kobiety.
Instytucja opieki nad kobietami zanikła ostatecznie w czasach Konstantyna Wielkiego.
13. Kuratela.
Kuratela rzymska (cura, curatio) dotyczyła innych kręgów osób niż opieka. W szczególności
obejmowała sytuacja odbiegające od normy (np. kuratela nad umysłowo chorymi czy
marnotrawcami) albo stany z natury przejściowe (np. kurator nasciturusa). Podlegały jej osoby
sui iuris, ale na pierwszy plan wysuwała się piecza nie nad osobą, a nad majątkiem. Możliwa była
nawet kuratela w stosunku do samej tylko masy majątkowej (np. spadku nieobjętego przez
dziedzica).
Kurator z reguły sam zarządzał majątkiem kuranda. Specjalne zasady odpowiedzialności
opiekunów nie odnosiły się do kuratorów. Odpowiadali oni za sposób prowadzenia kurateli na
zasadach ogólnych, podobnie jak przy prowadzeniu cudzych spraw bez zlecenia - negotiorum
gestio. Dopiero Justynian wprowadził tu powództwa podobne do opieki. W prawie justyniańskim
instytucje opieki i kurateli bardzo się do siebie zbliżyły i nierzadko traktowano je łącznie.
Wyróżnić można następujące rodzaje kurateli:
a. Cura furiosi - zarząd majątkiem osoby umysłowo chorej i dlatego pozbawionej zdolności
do czynności prawnych. Wg Ustawy XII Tablic obowiązek kurateli spoczywał tu na
najbliższych agnatach, a w przypadku ich braku - gentylach. Obok kurateli ustawowej
rozwinęła się z czasem kuratela z nominacji urzędnika. Powołanie kuratora w
testamencie nie miało znaczenia stanowczego. Kurator pełnił funkcje zastępcy
pośredniego.
Brak
było
procedury
uznania
za
chorego
psychicznie
czy
ubezwłasnowolnionego, dlatego przyjmowano, że kuratela gaśnie w okresach lucida
intervalla.
b. Cura prodigi - kuratela nad marnotrawcami, ograniczonymi w zdolności do czynności
prawnych. Miała podobną konstrukcję i analogiczne cele co cura furiosi. Przesłankami jej
ustanowienia było lekkomyślne działanie skutkujące marnotrawieniem przez ojca rodziny
majątku odziedziczonego po przodkach w sposób narażający rodzinę na ubóstwo. Z
czasem marnotrawcę dopuszczono do dokonywania czynności przysparzających.
c. Cura minorum - typ kurateli stworzony w II w. p.n.e. przez lex Laetoria, przyznajacy
specjalną ochronę osobom formalnie dojrzałym, ale poniżej 25 roku życia, więc
niedoświadczonym. Była to zawsze kuratela ustanowiona przez urzędnika, pierw do
pojedynczych czynności, później do zarządu całym majątkiem. W późnym prawie
klasycznym cura minorum stała się w istocie przedłużoną opieką nad niedojrzałymi.
d. Występowały także inne przypadki kurateli, np. kuratela nad nieobjętą masą spadkową
(curator hereditis iacentis). W Digestach uwagę zwrócono zwłaszcza na dwa: kuratelę
majątku dłużnika (cura bonorum) oraz kuratelę dziecka poczętego (curator ventri datus).
W roli organu pomocniczego opiekuna występował zaś curator impuberis i curator
mulierum.