Tomasz Szpernalowski Problemy współczesnej kultury audiowizualnej

background image

TOMASZ SZPERNALOWSKI

Problemy współczesnej kultury audiowizualnej. Media w kontekście

edukacji.

Spis treści:

• 1. Wprowadzenie ......................................................................................... 2

• 2. Rola mediów we współczesnym świecie. ............................................... 3

2.1. Kultura masowa....................................................................................... 3
2.2. Pomiędzy symulakrum a Wielką Narracją.............................................. 6

• 3. Pomiędzy fikcją a rzeczywistością........................................................ 12

3.1. Ambiwalencja........................................................................................ 12
3.2. Ambiwalentny

charakter mediów.......................................................... 13

3.3. Konsekwencje technologii cyfrowej. Światoobrazy ............................. 16
3.4. Tekst otwarty a tekst zamknięty ............................................................ 18
3.5. Hipertekstualność .................................................................................. 19
3.6. Homofonia

czy polifonia? ..................................................................... 22

• 4. Problem znaczenia tekstów medialnych i kontekstu odbioru. .............. 24

4.1. Publiczność telewizyjna ........................................................................ 24
4.2. Polisemia

a

tożsamość........................................................................... 28

4.3. Pogranicze, polifonia, tożsamość a media............................................. 30
4.4. Tekst

i kontekst...................................................................................... 35

4.5. Polifonia i granica a media .................................................................... 38

• 5. Zadania edukacji w kontekście mediów................................................ 40

5.1. Mediacja i dystans ................................................................................. 40
5.2. Postulaty

pod

adresem edukacji medialnej ........................................... 43

5.3. Estetyki

sytuacji edukacyjnej ................................................................ 45

• 6. Zakończenie........................................................................................... 47

• 7. BIBLIOGRAFIA................................................................................... 50

• 8. INDEKS NAZWISK ............................................................................. 53

background image

1. Wprowadzenie

W niniejszej pracy chciałbym zająć się pewnymi aspektami współczesnej

kultury audiowizualnej. Reprezentantami tejże kultury będą tutaj przede wszystkim

telewizja i internet, a szerzej media oparte na rozwijającej się coraz intensywniej

technologii cyfrowej – media, które wywierają coraz wyraźniej swój wpływ na

życie przeciętnego człowieka.

W rozdziale pierwszym dokonam krótkiego wprowadzenia do problemu.

Postaram się przybliżyć pojęcie kultury masowej i massmediów, z którymi często

kojarzona jest współczesna kultura. Wskażę, też na pewne zagrożenia, o których

mówi się często omawiając zjawisko współczesnej kultury medialnej.

W rozdziale drugim będę chciał wykazać ambiwalentny charakter

współczesnych mediów, związany z nijakim ich zawieszeniem pomiędzy fikcją a

rzeczywistością. Wskażę na zagrożenia związane z bezkrytycznym przyjmowaniem

wszystkiego, co postrzegamy poprzez obrazy medialne i związaną z tym groźbę

utraty kontaktu ze światem realnym. Wskażę na pewną koncepcję traktowania

mediów jako jedynego pośrednika pomiędzy człowiekiem a rzeczywistością

zewnętrzną.

Rozdział trzeci będzie poruszał dwie kwestie. Po pierwsze będą mnie

interesowały media w kontekście tekstu i związany z tym problem znaczenia.

Wskażę na polisemiczność współczesnej kultury i na aktywną rolę odbiorcy w

kreowaniu znaczeń. Po drugie, chciałbym się przyjrzeć niektórym z aspektów teorii

rosyjskiego uczonego Michała Bachtina i poszukać pewnych zastosowań tych

aspektów przy rozpatrywaniu współczesnej kultury związanej z mediami.

Rozdział ostatni będzie miał za zadanie uwydatnienie pewnych aspektów

edukacyjnych, które należy wziąć pod uwagę przy wprowadzaniu człowieka do

życia w świecie zdominowanym przez media. Przybliżę też pewne kwestie, na które

zwraca się uwagę podczas dyskusji na temat edukacji medialnej.

2

background image

2. Rola mediów we współczesnym świecie.

2.1. Kultura masowa

Wpływ mediów na człowieka jest znaczący a równocześnie nieunikniony

koniecznością więc staje się przygotowanie ludzi do umiejętnego obcowania z tym

elementem kultury. Brak kompetencji umiejętnego „odczytywania” znaczeń,

których media są nośnikiem może być dla człowieka krzywdzące. Dlatego też

ważnym zadaniem edukacji jest pomoc w nabywaniu tych kompetencji. W świecie

współczesnym nie wystarczy umieć odczytywać klasyczne dzieła będące

elementem kultury i twórczości słownej, które pozostawiła nam tradycja. Należy

umieć czytać przekazy audiowizualne, które stały się częścią naszego świata, naszej

kultury, które są nieodłącznym elementem naszego codziennego życia, które w

dużej mierze wpływają na nasz obraz świata i które w znacznym stopniu wpływają

na to co robimy, a przede wszystkim na to, co myślimy oraz czy i jak rozumiemy to,

co dzieje się z otaczającą nas rzeczywistością.

Ogół współczesnych mediów, do których zaliczamy między innymi telewizję

oraz internet (obok nich mówi się także o prasie czy radiu) często bywa nazywane

kulturą masową. Kultura masowa zazwyczaj bywa przeciwstawiana tzw. kulturze

wysokiej (takie przeciwstawienie wraz z radykalną krytyką kultury masowej

znajdujemy chociażby u D. Macdonalda)

1

. Twierdzi się tutaj, że do uczestniczenia

w kulturze wysokiej, czy elitarnej konieczne jest posiadanie pewnych szczególnych

kompetencji umożliwiających odbiór treści przekazywanych przez jej nadawców,

podczas gdy kultura masowa jest skrajnie homogeniczna, zawiera treści dostępne

dla wszystkich bez żadnego specjalnego przygotowania. Jak zauważa M.

Hopfinger, w XX wieku istniało duże zagrożenie wynikające z masowego

rozprzestrzeniania się nowych mediów. „Niepokój elit budził wówczas

jednokierunkowy przepływ informacji, idea przeciętnego odbiorcy, zasada

wszystko dla każdego, a więc zagrożenie homogenizacją przekazywanych treści

1

Macdonald Dwight Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław

Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 14-36).

3

background image

oraz ujednoliceniem po stronie odbioru, degradacja prawdziwych wartości i

autentycznej twórczości, a także łatwość manipulacji, zwłaszcza w warunkach

monopolu politycznego oraz nacisku wpływowych grup interesu.”

2

Macdonald z

kolei przytacza przykłady świadczące o ujednoliceniu, o homogenizacji kultury

wskutek masowej ekspansji nowych mediów. Obok tekstów o najnowszych

osiągnięciach fizyki kwantowej pojawiają się zdjęcia modelek reklamujących nowy

model biustonoszy, a tekst Bertranda Russela sąsiaduje w jednym magazynie z

wywiadem z graczem w baseball

3

.

Wydaje się jednak, że tak radykalne podejście do kultury masowej, jakie

reprezentuje D. Macdonald jest zbyt przesadzone. Odbiorca zawsze posiada pewną

swobodę w wyborze treści, które chciałby odbierać. I tutaj pojawia się zadanie dla

edukacji. Warto tutaj zauważyć, że wprowadzenie do polskich szkół przedmiotu o

nazwie edukacja medialna świadczy o niebagatelizowaniu problemu kultury

masowej. Chciałbym jednak zauważyć, że to nie tylko edukacja medialna powinna

zajmować się wyrabianiem i doskonaleniem kompetencji odbioru treści, których

nośnikiem są najnowsze media. Fakt docierania tych informacji do masowego

odbiorcy, fakt uczestnictwa mediów w niemalże każdej dziedzinie ludzkiego życia

(weźmy chociażby pod uwagę globalne znaczenie sieci internet) wymaga, aby

nabywanie tych kompetencji odbywało się w toku całej edukacji, a umiejętność

krytycznego odbioru i selekcji napływających do człowieka informacji niewątpliwie

musi się stać podstawową cechą człowieka w XXI wieku. Szkoła powinna przede

wszystkim przygotowywać człowieka do aktywnego uczestnictwa w kulturze, a nie

ulega wątpliwości, że rola mediów audiowizualnych jest w tej kulturze dominująca.

Jak zauważa Marshall McLuhan „...rola sali szkolnej zmniejszyła się, bo znika

monopol kultury książkowej.”

4

Szkoła straciła wyłączność w procesie kształcenia i

wychowania. „Zarówno zwrot do czynników wizualnych [...], jak do środków

słuchowych [...] przyniósł zupełnie nowe tło dla procesów wychowawczych.”

5

We

2

Hopfinger Maryla red., Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku, Oficyna Naukowa, Warszawa

2002, s. 15.

3

Macdonald Dwight Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław

Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 14-36), s. 19 i nast.

4

McLuhan Marshal, Oko, dźwięk i furia, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław Miłosz,

Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 53-63), s. 55.

5

Tamże, s. 54.

4

background image

współczesnej szkole musi dominować taki sposób kształcenia, który wyrabiałby w

uczniu umiejętność krytycznego odbioru treści, który uczyłby dystansu.

Przeważająca ilość informacji napływająca do człowieka pochodzi nie z lekcji

szkolnych, ale właśnie z wszechobecnych i wszechogarniających go wszelkiego

rodzaju mediów, od tych operujących samym słowem, jak teksty umieszczone w

prasie, do tych najbardziej urozmaiconych, które jako nośnika do przekazu treści

używają słowa, dźwięku i obrazu – tak zwanych multimediów, czy hipermediów

(przede wszystkim telewizja i internet). Dochodzi tutaj jeszcze możliwość

interaktywnego uczestnictwa człowieka w przekazach audiowizualnych.

Największą możliwość interaktywności stwarza tutaj oczywiście globalna sieć

komputerowa, ale - jak zobaczymy poniżej – również telewizja stwarza pewne

możliwości interakcji.

Chyba największym zagrożeniem jest traktowanie nowych mediów jako

środków czysto technicznych, odhumanizowanie ich. „Obawiać się należy, że

gimnazjum opuści absolwent umiejący posługiwać się komputerem i żeglować po

Internecie, lecz intelektualnie i emocjonalnie pusty.”

6

Nie sposób więc ignorować

problemu współczesnej kultury masowej, kultury nowych mediów, nie należy też

spłycać ich roli. A takim spłyceniem jest ich odhumanizowanie.

Krytykując kulturę masową zwykle utożsamia się jej odbiorcę z tłumem, z

bliżej nieokreśloną masą. U wspomnianego już D. Macdonalda czytamy:

„Przyjmuję za pewnik, że kultura może być tworzona tylko przez istoty ludzkie i

dla istot ludzkich. Kiedy jednak ludzie są zorganizowani [...] jako masy, tracą swoją

ludzką swoistość i wartość.”

7

Traktuje się tutaj człowieka jako pasywnego, uległego

i niezdolnego do wydawania własnych sądów uczestnika tłumu. Trudno nie zgodzić

się z twierdzeniem, że kultura jest tworzona i odbierana przez ludzi. Aktywną

stroną nie może jednak być tylko twórca kultury. Za aktywnego należy uznać też

odbiorcę. Widz, odbiorca zawsze jest do pewnego stopnia aktywny. Do jakiego

stopnia, to już zależy od wcześniej nabytych kompetencji umożliwiających

6

Nurczyńska-Fidelska Ewelina, Kultura i media. Przeciwstawienie czy ciągłość?, [w:] W świecie mediów, red.

Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 7-14), s. 11.

7

Macdonald Dwight Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław

Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 14-36), s. 31.

5

background image

obcowanie z mediami. Patrząc na media przez pryzmat tekstu (a takie spojrzenie

będzie w tej pracy dominowało) należy stwierdzić, że widz, czy też czytelnik

tekstów zawartych w przekazie audiowizualnym tworzy sam znaczenia. To, co

widzimy na ekranie telewizora, czy monitora komputerowego w dużej mierze

zależy od naszego usytuowania w przestrzeni społecznej czy kulturowej.

„Przestajemy mówić o zniewoleniu widza telewizyjnego, o jego pasywności. „To

dłużej nie jest kukła, raczej Wielki Manipulator, który tworzy znaczenia zgodnie ze

swoimi pragnieniami.”

8

Nie możemy zatem mówić tylko o nadawcach, czy też

twórcach kultury z jednej strony i bezwolnej masie jako odbiorcy z drugiej strony.

Odbiorca też jest aktywny. A im bardziej jest aktywny, tym lepiej. Ta aktywność

odbiorcy jest najistotniejsza w możliwości rozumienia treści płynących z odbiornika

telewizyjnego, nadajnika radiowego, czy też publikowanych na stronach

internetowych.

Człowiek zawsze jest osadzony w jakimś kontekście. Przez kontekst należy

tutaj rozumieć kulturę, w której jednostka dorasta, w której kształtuje się pewien

charakterystyczny światopogląd, w której dominują określone systemy wartości.

Media zajmują obszerną rolę w tym kontekście. Kultura zastana przez człowieka w

znacznym stopniu kształtuje jego osobowość. „Już od najwcześniejszego okresu

swojego istnienia przyjmujemy z językiem sposób istnienia; wzrastamy w

określonych normach moralnych, kultywowanych obrzędach i obyczajach;

zdobywamy wykształcenie i potrzebne umiejętności; przyswajamy system

wartości.”

9

Ten właśnie kontekst decyduje o rozumieniu i sposobie odczytania tego,

co jest nadawane w mediach.

2.2. Pomiędzy symulakrum a Wielką Narracją

Treści płynące z mediów mogą z jednej strony być skrajnie scentralizowane i

jednostronne, mające na celu wytworzenie u odbiorcy pewnej z góry określonej

reakcji, pożądanej przez nadawcę i najczęściej zgodnej z jego interesami

8

Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 40.

9

Gajda Janusz, Juszczyk Stanisław, Siemieniecki Bronisław, Wenta Kazimierz, Edukacja medialna,

Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002, s. 37.

6

background image

politycznymi, czy też ekonomicznymi (np. reklama telewizyjna). Tutaj często mówi

się o manipulacji poprzez media. Taka jednostronność prowadzi często do

nietolerancji, do wartościowania różnych kultur i uznania za słusznego tylko

jednego, własnego punktu widzenia. Z drugiej strony media mogą sprzyjać

wytwarzaniu się tolerancji, poznawaniu innych kultur, zrozumienia innych punktów

spojrzenia na rzeczywistość. Przede wszystkim od odbiorcy zależy tutaj, jaki rodzaj

treści wybierze. Nie zawsze jednak jest on w stanie poradzić sobie w tym wyborze.

Jednak zbytnia decentralizacja może prowadzić do zagubienia się w gąszczu

informacji, w wielości różnorodnych treści. Człowiek może stracić poczucie sensu,

co tak naprawdę jest istotne, co jest fikcją, a co rzeczywistością. Przytoczmy

choćby przykład siedzącego przed telewizorem widza skaczącego bezwiednie

pilotem od kanału do kanału.

Media umożliwiają ludziom komunikację. Medium jest zawsze nośnikiem

jakiejś treści, jakiegoś komunikatu, czy wypowiedzi. W takiej sytuacji za media

należy uznać telewizję z jej dźwiękowo – wizualnym przekazem, książkę z

zawartym w niej drukowanym pismem, radio z przekazem audialnym, ale również

ludzką mowę i przekazywane przez nią słowo. Medium jest więc środkiem,

pośrednikiem w przekazywaniu treści, znaczeń. Przez medium przekazywany jest

zawsze jakiś tekst, medium jest zawsze nośnikiem jakiejś wypowiedzi, czy

informacji.

Można z tego wysnuć pewien wniosek. Nasze poznawanie świata odbywa się

zawsze poprzez jakieś pośrednictwo. Aby stać się czegoś świadomym, aby coś

poznać, musimy to w jakiś sposób utrwalić, jakoś zapisać.

T. Szkudlarek w książce „Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu”

zwraca uwagę, że współczesna edukacja w znacznym stopniu ignoruje owo

zjawisko pośrednictwa pomiędzy człowiekiem a światem, które stwarzają wszelkie

media. Faktem jest, że nowe technologie mediów i rozwój technologii

informacyjnej w znacznym stopniu zmieniają nasze życie i poszerzają nasze

możliwości poznawania świata. Stąd media, czy multimedia stają się coraz częściej

środkiem dydaktycznym umożliwiającym często przekazywanie takich treści,

których nie bylibyśmy w stanie przekazać metodami tradycyjnymi, takimi jak

7

background image

chociażby pismo. Istnieje jednak głębszy, bardziej istotny aspekt mediów. Nie

zauważa się często tego, że „każde z technologicznie ukonstytuowanych mediów

niesie [...] ze sobą odmienne ideologie, inne wizje świata, i innego się domaga

człowieka.”

10

Każda z tych wizji domaga się przy tym realności, żąda wyłączności

i aspiruje do bezpośredniości, nijako do jedynego słusznego i niekwestionowanego

obrazu świata. Przy takim rozwoju mediów i tak powszechnym dostępie do

informacji jaki istnieje we współczesnym świecie oczywiste staje się, że odbiorca,

widz, człowiek może wybierać pomiędzy wieloma różnymi światopoglądami.

Media stają się niejako areną na której ścierają się interesy wielu grup społecznych,

wielu kultur, światopoglądów, czy ideologii. Nie znaczy to jednak, że pismo zostaje

pozbawione swej dotychczasowej rangi. Ciągle jeszcze słowo pisane będzie nam

wiele przekazywało. „Przy stałej obecności i przy stale wysokiej randze pisma,

coraz ważniejsze są jednak obecnie i –stawać się będą – kompetencje rozumienia

przekazów wizualnych, już dziś stanowiących prawdopodobnie najsilniejszy

czynnik perswazji kształtującej na masową skalę ludzkie podmiotowości.”

11

Pomiędzy tekstem pisanym, a tekstem przekazywanym w postaci

audiowizualnej istnieją pewne znaczące podobieństwa. Zarówno pismo, jak i

przekaz audiowizualny pośredniczą w poznawaniu rzeczywistości przez człowieka.

Na ile jednak są w stanie i czy mogą w ogóle oddać wiernie to, jak naprawdę rzeczy

się mają?

Tak zwane „Wielkie Narracje” modernistyczne w dobry sposób pokazują w

jaki sposób media mogą stać się nośnikiem jednostronnych, aspirujących do

wyłączności teorii. J. Fiske w eseju „Postmodernizm i telewizja” zauważa, że owe

narracje narzucały odbiorcy pewne treści, jako jedyne słuszne. W takiej sytuacji

„tym, co jest re-prezentowane, nie jest rzeczywistość, lecz ideologia, a siłę

oddziaływania owej ideologii zwiększa ikoniczność telewizji, ikoniczność, dzięki

której medium lokuje swoje roszczenia do prawdy w obiektywności rzeczywistego,

co maskuje w ten sposób fakt, że każda jego „prawda” jest prawdą ideologii, a nie

10

Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków

1999, s. 14.

11

Tamże, s. 16.

8

background image

rzeczywistości.”

12

Fiske zauważa, że telewizja w odpowiedni sposób kodując

przekaz nadaje rzeczywistości pewien pożądany sens. Przekaz telewizyjny jest nie

przedstawieniem ale konstruktem stwarzanym przez nadawcę przy wykorzystaniu

odpowiednich technik dostępnych przy realizacji przekazu. Ważnym aspektem

wielkich narracji staje się też problem subiektywności. Tutaj punkt ciężkości zostaje

przeniesiony z deformującego rzeczywistość obiektywu kamery na ludzką psychikę.

„Według teorii subiektywności działanie ideologii polega na tworzeniu jakby

„fałszywej podświadomości”.”

13

Dominująca ideologia zostaje przez człowieka

jakby zinternalizowana. Dokonuje się reprodukowanie danej ideologii w umyśle

jednostki. Czyjaś ideologia staje się moją własną. Staje się moim spojrzeniem na

świat. W takiej sytuacji to oko człowieka, a nie kamery deformuje rzeczywistość.

Teorie modernistyczne skupiają się przede wszystkim na relacji pomiędzy

rzeczywistym, istniejącym na zewnątrz samego przekazu światem, a tym co zostaje

nam podawane w mediach. Mówi się tu o przedstawianiu, o mimesis czyli

naśladowaniu rzeczywistości. Z kolei zwolennicy teorii postmodernistycznych

uważają, że tak naprawdę nie istnieje żadne odniesienie obrazu do czegoś na

zewnątrz. Nie ma żadnej różnicy w sensie ontologicznym pomiędzy przekazem

medialnym, a tym do czego ów przekaz się odnosi. Obraz i rzeczywistość są

równoważne. Nieuprawnione jest stwierdzenie, że obraz widziany w mediach jest

kopią czegoś co odbywa się w świecie rzeczywistym. Fiske nawiązuje tutaj do

myśli J. Baudrillarda – do teorii symulakrum. Baudrillard pisze: „Rzeczywistość

jest produkowana przez mikroskopijne komórki, matryce i moduły pamięci,

systemy operacyjne – da się ją zatem powielać w nieskończoność.”

14

Nie ma

żadnego oryginału, którego obraz byłby reprodukcją. Obrazy żyją swoim własnym

życiem. Nie jest jednak tak, że nie ma żadnej rzeczywistości. Symulakrum jej nie

neguje. Posiada jednak ten sam status ontologiczny. Symulakrum trwa nawet, gdy

nie ma już rzekomo odpowiadającego mu fragmentu w świecie tzw. realnym.

12

Fiske John, Postmodernizm i telewizja, tłum. Jolanta Mach, [w:] Pejzaże audiowizualne. Telewizja-wideo-

komputer, wybór, wstęp i opracowanie Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 165-182), s. 166._

13

Tamże, s. 167.

14

Baudrillard Jean, Procesja symulkakrów, przełożył Tadeusz Komendant, [w:] Postmodernizm. Antologia

przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza, wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998, (s. 175-189), s.
176.

9

background image

Symulakra są hiperrealne. Ale jak mówi Baudrillard – hiperrealna jest też sama

rzeczywistość.

Człowiek współczesny żyje w kulturze obrazów. Tekst pisany ustępuje coraz

bardziej przekazom wizualnym, czy audiowizualnym. Odchodzimy od kultury

słownej przechodząc coraz bardziej do kultury obrazu, do kultury wizualnej. Nasze

zmysły są nieustannie atakowane przez wszechobecne przekazy audiowizualne,

które kształtują nasz świat, budują nasz system wartości, tworzą nasz światopogląd.

Obrazy stają się naszą rzeczywistością, gdyż poza nimi tak naprawdę nic nie

widzimy. Ta wielość i różnorodność obrazów tworzy coś co nazywane jest kulturą

rozbitą, czy kulturą fragmentu. Obecny kształt mediów sprawia, że nasza kultura

„jest kulturą rozbitą, fragmenty spotykają się przypadkowo, żadna zewnętrzna

zasada nie porządkuje ich w stabilne, spójne grupy.”

15

Brak jest jakiejkolwiek

struktury. Trudno odnaleźć sens. Taka jest współczesna telewizja, jak uważa

Baudrillard i Fiske.

Nasuwa się tutaj przykład Internetu. Globalna sieć komputerowa, to system

milionów połączonych ze sobą maszyn cyfrowych, odnoszących się do siebie

nawzajem, tworzących jakby właśnie taki hiperrealny świat. To jedno wielkie,

wszechogarniające człowieka symulakrum. To rzeczywistość żyjąca właśnie w

owych komórkach, modułach pamięci i systemach operacyjnych, która zostaje

powielana w nieskończoność przez nas, przez jej użytkowników. Przykład książek

istniejących tylko w wersji elektronicznej, czy wirtualne rozmowy podczas których

możemy być zupełnie kimś innym niż w realnym świecie potwierdzają tezę, że

wiele z otaczających nas zjawisk znajduje się tylko w świecie wirtualnym, w

cyfrowym świecie bitów. Czy przy tak ogromnym zaangażowaniu, przy tak

ogromnym znaczeniu jakie przywiązujemy do rzeczywistości wirtualnej, możemy

jeszcze mówić o świecie pozoru? Internet nie jest kopią rzeczywistości, a jej

równorzędnym w sensie ontologicznym odpowiednikiem. A przecież jest zaliczany

do mediów. Ale czy zawsze możemy wskazać pomiędzy czym, a czym

pośredniczy?

15

Fiske John, Postmodernizm i telewizja, tłum. Jolanta Mach, [w:] Pejzaże audiowizualne. Telewizja-wideo-

komputer, wybór, wstęp i opracowanie Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 165-182), s. 170.

10

background image

Ważne wydaje się być tutaj pewne rozdwojenie, a właściwie dwa sposoby

podejścia do mediów. Medium jest traktowane jako pośrednik w poznawaniu

rzeczywistości, ale z drugiej strony (np. u Baudrillarda) neguje się status medium

jako pośrednika, przyznając mu niezależne od rzeczywistości istnienie. Myślę, że

pierwsze podejście jest w znacznym stopniu adekwatne do telewizji, która choć w

mniejszym lub większym zniekształca nam rzeczywistość podporządkowując swoje

przekazy pewnym nadrzędnym celom (np. cele polityczne lub ekonomiczne), to

jednak jest jakimś przedstawieniem czegoś co dzieje się w świecie. Można

pokazywać pewne fragmenty rzeczywistości, pomijając inne, uwydatniać jeden

punkt widzenia pożądany przez nadawcę, ale to odniesienie do rzeczywistości

zawsze istnieje. Często jednak ta rzeczywistość nie jest pokazana w pełni.

Nawiązując do określenia telewizji jako kultury fragmentu należałoby zapytać:

„fragmenty czego pokazują nam obrazy telewizyjne?”. Myślę, że odpowiedź

brzmi: „fragmenty istniejącego na zewnątrz świata”. Wybiera się jednak tylko

pewne fakty „pasujące” do światopoglądu, pasujące do teorii, czy korzystne dla

nadawcy ze względów czysto ekonomicznych lub politycznych. Inne fakty często

się przemilcza.

Z kolei Internet należy do mediów, które bardziej pasują do teorii symulakrum.

Bardzo istotny jest tutaj fakt braku jakiegoś centralnego punktu, który spajałby

treści płynące z Internetu w jedną całość. Tu nie ma jednego nadawcy.

Rzeczywistość globalnej sieci komputerowej tworzą wszyscy jej użytkownicy.

Tutaj w znacznie większym stopniu, niż w przypadku telewizji mamy do czynienia

z fragmentaryzacją. A fragmenty te odnoszą się raczej do siebie nawzajem niż do

rzeczywistości. Tworzą swoją własną rzeczywistość. Nawiązując do Baudrillarda –

Internet jest hiperrealny, jest w znacznym stopniu symulakrum. Jak się później

okaże, problem rozróżnienia pomiędzy fikcją a rzeczywistością jest jednym z

podstawowych aspektów współczesnej kultury medialnej i uczestniczącego w niej

odbiorcy. Ten problem chciałbym poruszyć w następnej części pracy.

11

background image

3. Pomiędzy fikcją a rzeczywistością.

3.1. Ambiwalencja

Warto na wstępie przytoczyć pojęcie ambiwalencji, które jak zobaczymy

może się okazać jednym z kluczowych terminów przy omawiania zjawiska

współczesnych mediów.

Ambiwalencja jest pewnego rodzaju dwoistością, a raczej mnogością, może

się nawet wydawać swoistego rodzaju paradoksem. Merton analizując pojęcie

ambiwalencji posługuje się trzema przykładami. Mówi o lekarzach, naukowcach i

przywódcach

16

. Te trzy role społeczne są związane z pewnym charakterystycznym

zachowaniem się ludzi je „odgrywających”. I tak lekarz jest uwikłany z jednej

strony w konieczność bycia współczującym w stosunku do pacjenta, z drugiej

jednak strony powinien zachować dystans. Uczony winien jest pokory i szacunku

dla twórców nauki, ale powinien też zdobyć się na pewien krytycyzm, który

umożliwiłby mu prowadzenie własnych badań, wprowadzenie czegoś nowego.

Przywódca winien być zarówno reprezentantem dla pewnej grupy osób, ale musi

też cechować się pewnego rodzaju charyzmą umożliwiającą mu wyjście przed

szereg. Wszystkie te role społeczne wiążą się z pewnym napięciem, z oscylacją

pomiędzy dwoma sprzecznymi ze sobą biegunami. Tej oscylacji nie sposób

przezwyciężyć likwidując jeden z biegunów. W te role społeczne wpisana jest

ambiwalencja. Wielość i konieczność lawirowania pomiędzy różnymi często

sprzecznymi ze sobą zachowaniami jest z pewnymi sposobami bycia z konieczności

związana.

Wydaje się, że pojęcie ambiwalencji pozwala nam na ciekawą i owocną w

skutkach analizę zjawiska współczesnych mediów. Spójrzmy na to zjawisko w

aspekcie globalnym, rozpatrując ją wręcz jako kategorię ontologiczną.

Ambiwalencja nabiera sensu negatywnego, jeśli traktować ją z punktu

widzenia zwolenników jakiegokolwiek monizmu, czy homofonii, do których

16

Opieram się tutaj na pracy L. Witkowskiego, Ambiwalencja jako kategoria dla socjologii edukacji, [w:]

Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, strony 205-215.

12

background image

zapewne możemy zaliczyć wszystkich stojących za teoriami wykluczającymi

jakikolwiek dialog z tym, co w jakimś stopniu sprzeciwia się jedynemu słusznemu

sposobowi wyjaśniania rzeczywistości. Ambiwalencja z pewnością stoi w

sprzeczności z jakimikolwiek ideologiami, czy światopoglądami, które w swych

fundamentach mają założenie o niepodważalności ich aksjomatów, z których

wynika wszystko inne, a które wykluczają to, co wchodzi z nimi w sprzeczność.

Takie teorie mają rzekomo wprowadzać porządek do świata. Porządek taki staje się

jednak często w swych konsekwencjach zamknięciem na dialog, odmową głosu

myślącym inaczej, czy też nietolerancją dla Innego. Tylko teorie, czy światopoglądy

mające u swych fundamentów założenie o ambiwalentnym charakterze świata, tj. o

jego nieredukowalności do jednego słusznego poglądu na rzeczywistość mogą być

tak naprawdę otwarte na dialog i dopuszczać wielość różnorodnych wypowiedzi na

temat świata.

Niezależnie od tego, co na jej temat myślimy, ambiwalencja jest jednak faktem.

„Dotychczas dominujące jej pojmowanie redukowało ambiwalencję do

zamieszania, chaosu, braku porządku, a zatem opierało się na widzeniu jej

jako deficytu [...] Jednocześnie można jednak traktować ambiwalencję jako

aksjomat odpowiadający ontologicznemu, nieredukowalnemu zagęszczeniu

świata, nagromadzeniu jego złożoności, splątania i nasyceniu informacjami,

gdzie wszelkie uspójnienia czy rozplecenia, uporządkowania są trudne, jeśli

nie beznadziejne.”

17

Jednym

słowem, świat jest pełen różnorodnych treści, jest pełen różnych

tekstów za którymi kryją się różne punkty widzenia. Tą różnorodność widać bardzo

dobrze, gdy przyjrzeć się panoramie współczesnych mediów.

3.2. Ambiwalentny charakter mediów


Współczesne media wręcz promieniują różnorodnością i mnogością propozycji

spojrzenia na rzeczywistość. Tomasz Szkudlarek przedstawia we wspomnianej już

powyżej książce „Media. Szkic z pedagogiki i filozofii dystansu” trzy rodzaje

17

Tamże.

13

background image

historii rozwoju mediów od mowy poprzez teksty pisane, aż do tego z czym mamy

do czynienia współcześnie czyli do wypowiedzi wizualnych. Według jednej z

historii medium pojawia się w momencie zerwania Jedności pomiędzy człowiekiem

a światem. W momencie, gdy ustanawia się podział na przedmiot i podmiot

poznania musi się pojawić jakiś pośrednik pomagający świadomości ludzkiej

ogarnąć to, co dzieje się w rzeczywistości zewnętrznej. Szkudlarek posiłkuje się

tutaj fragmentem Księgi Genesis Pisma Świętego, w której jest mowa o stworzeniu

świata poprzez ustanowienie Słowa. To pierwszy krok. Wraz ze słowem powstaje

pojęcie i poznanie rzeczywistości poprzez stosowanie pojęć. Pojęcia stają się

pośrednikiem pomiędzy światem a człowiekiem. Pojęcie staje się medium.

Nośnikiem pojęć staje się na początku mowa, potem pismo i wreszcie przekaz

wizualny. Tak pojmowane media stają się w swej istocie ambiwalentne. Z jednej

strony oddalają nas od Jednego, wprowadzają podział do świata kształtując podmiot

poznający i poznawany przedmiot (które do tej pory były jednością), z drugiej

strony stają się one jedynym narzędziem na ponowne osiągnięcie tej jedności

poprzez dążenie do prawdy, poprzez poznawanie. Mowa „odsłania [...] swój

techniczny, zapośredniczony i zapośredniczający charakter, swoją funkcję czynnika

oddalającego człowieka od świata i od siebie samego, chociaż zarazem jedynie

poprzez pośrednictwo mowy możemy próbować więź ze światem odzyskiwać.”

18

Ta ambiwalencja odnosi się również do pisma i do mediów operujących obrazem.

Kompetentny

widz,

czy

odbiorca przekazów medialnych powinien zdawać

sobie sprawę z tego, że obraz który postrzega nie jest prawdziwą rzeczywistością w

całej jej okazałości, ale też musi wiedzieć, że innego sposobu na poznanie

rzeczywistości niż poprzez media nie ma (warto tutaj wspomnieć o J. Derridzie i

tezie, że wszystko jest tekstem). Pozostaje tylko obcowanie z wieloma

różnorodnymi mediami z zachowaniem jednak dużej dozy krytycyzmu i dystansu w

stosunku do tego co się postrzega. Widz, który nie chciałby stać się tylko biernym

odbiorcą treści nadawanych w mediach powinien oscylować pomiędzy różnymi

18

Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków

1999, s. 57.

14

background image

przekazami będącymi zarazem różnymi obrazami rzeczywistości. Świat jest

bowiem pełen takich obrazów – światoobrazów.

Widz, odbiorca kultury masowej uczestnicząc w kulturze zdominowanej przez

najnowsze media powinien z jednej strony umieć przeciwstawić się temu co z

pewną większą lub mniejszą agresywnością atakuje jego niezależność próbując

narzucić mu jakiś jeden rzekomo jasny, wyraźny i jedynie słuszny obraz świata, a z

drugiej strony, jeśli już potrafi zdobyć się na pewną dozę krytycyzmu i dystansu do

tego, co odbiera poprzez media, nie może popaść w drugą skrajność, którą mogłoby

się stać zagubienie w gąszczu informacji poprzez obcowanie z różnymi, często

odmiennymi od siebie tekstami, których nośnikami mogą być media opanowane

przez różnego rodzaju nadawców o odmiennych, często sprzecznych ze sobą celach

i motywach. Cała sztuka polegałaby tutaj na umiejętnym oscylowaniu z jednej

strony pomiędzy odbiorem treści nadawanych przez „właścicieli” mediów, których

skłonność do postawienia w centrum swoich racji i światopoglądu jest oczywista a

jednocześnie naturalna i nieunikniona, a na którą to skłonność antidotum stać się

powinno podejście zwane krytycznym dystansem. Z drugiej strony ów krytyczny

dystans nie może stać się zobojętnieniem i rezygnacją z próby zrozumienia tego, jak

jest „naprawdę”, a do takiego zobojętnienia i utraty sensu może prowadzić

obcowanie z wieloma takimi centrami, których mnogość wprowadza paradoksalnie

decentrację.

Odbiorca staje więc w obliczu groźby „uwiedzenia” go przez różnego rodzaju

centra, ale też wobec groźby utraty sensu poprzez „zalewanie” go strumieniami

różnorodnych, często zwalczających się takich centrów.

Stoimy z jednej strony wobec zagrożenia skrajną centracją i zdominowania

widza jednym światopoglądem, z drugiej w obliczu decentracji, która w skrajnych

przejawach może prowadzić do utraty tożsamości i zdolności do rozróżniania tego,

co prawdziwe.

15

background image

3.3. Konsekwencje technologii cyfrowej. Światoobrazy


Termin

światoobraz wprowadził Martin Heidegger zanim jeszcze kultura

audiowizualna odgrywała tak istotną rolę jak dzieje się to dzisiaj. Nasycenie

współczesnego świata obrazami powoduje, że staje się on tak „jednym wielkim

światoobrazem”.

19

Termin światoobraz z szczególności można odnieść do

współczesnych mediów elektronicznych. Jeśli wziąć pod uwagę najnowsze

osiągnięcia techniki komputerowej, to można stwierdzić, że media stają się czymś

więcej niż tylko pośrednikiem pomiędzy rzeczywistością a człowiekiem ją

poznającym. Technologie cyfrowe umożliwiają człowiekowi stworzenie obrazów,

które nie mają swojego odpowiednika w świecie rzeczywistym. „Dziś zatem nie

istnieją właściwie z osobna obrazy z jednej, a rzeczywistość z drugiej strony – to

sama rzeczywistość coraz częściej staje się obrazem, odbijającym nie tyle sam

świat, co stosunek do medium przedstawienia.”

20

„Nasza kultura obrazowa składa się w znacznym stopniu z obrazów

problematycznych, takich które oparte zostały na relacji obraz-inny obraz (już

nie: obraz-rzeczywistość) bądź wręcz na relacji odwrotnej: to obraz zastępuje

samą rzeczywistość! Albo też obrazów, które stanowiły dotąd ukryty porządek

widzenia, niedostępny naszym zmysłom.”

21

Taka sytuacja nasila jeszcze ambiwalentny charakter współczesnych mediów i

zmusza człowieka do jeszcze większej uwagi przy ocenie tego, co do niego dociera

przez telewizję, czy Internet, czy inne nowoczesne media. Takie media mogą

stwarzać obrazy bez względu na to, czy istnieje jakaś odpowiadająca im

rzeczywistość czy nie.

A. Gwóźdź jako przykład podaje bohaterkę pewnego filmu, która została

stworzona wcześniej przez twórców gry komputerowej. Najpierw zatem był obraz,

dopiero później rzeczywistość. W innych przypadkach mamy do czynienia z

przetwarzaniem na obraz pewnych zjawisk istniejących w rzeczywistości, ale nie

mających formy wizualnej w świecie rzeczywistym. Jako przykład Gwóźdź podaje

19

Gwóźdź Andrzej, Maszyna niewidzialnego, [w:] Kino nr 6/2003, (s. 54-56), s. 54.

20

Tamże, s. 54.

21

Tamże, s. 55.

16

background image

termografię, która jest przetworzeniem jakości niedostrzegalnej dla ludzkiego oka

jaką jest temperatura na formę wizualną. Takie przykłady świadczą o dominującej

roli wizualności w kulturze współczesnej.

Możliwość cyfrowej manipulacji obrazem stwarza przed nami perspektywę

zarazem niebezpieczną, jak i dającą nadzieję na poznanie głębszych pokładów

rzeczywistości. Współczesne obrazy to już nie tylko sposoby przedstawienia

rzeczywistości. Podczas gdy przy przedstawieniu istniało niebezpieczeństwo ujęcia

świata tylko z pewnego zawężonego, czy niepełnego (często celowo) punktu

widzenia, teraz istnieje groźba całkowitej utraty kontaktu z rzeczywistością. Obrazy

mogą odnosić się tylko do siebie nawzajem bez jakiegokolwiek odniesienia do

czegoś realnego. Tak właśnie mogłaby wyglądać procesja Baudrillardowskich

symulakrów. Posługując się metaforą Baudrillarda możemy stwierdzić, że

„nadeszły czasy, że mapa poprzedza terytorium [...], że mapa rodzi terytorium.”

22

Mapą będą tutaj wytwory współczesnej technologii cyfrowej, terytorium to

„prawdziwa” rzeczywistość często przez wytwory tej technologii poprzedzona w

swym zaistnieniu. „Sztuka uwarunkowana przez komputer konstruuje labirynty

estetyczne [...] w których bez trudu i na zasadzie zabawy wprawiamy się w

rzeczywistość pozoru.”

23

Groźbą zatem jest utrata kontaktu z rzeczywistością.

Media niekoniecznie muszą być już przedstawieniem, stają się symulakrum.

„mówienie o „obrazowaniu w takim sensie, że obraz zawsze musi być obrazem

„rzeczy”, co jeszcze do niedawna wydawało się oczywistością [...], w perspektywie

mediów elektronicznych zaczyna tracić swój jednoznaczny sens.”

24

Nie trudno

przeciętnemu widzowi zagubić się w takiej rzeczywistości.

Pozytywnym aspektem rozwoju technologii cyfrowej jest już wyżej

wspomniana możliwość dostrzeżenia w rzeczywistości tego, czego w normalnych

warunkach nie moglibyśmy zauważyć. Tutaj z pomocą człowiekowi przychodzi

możliwość konstruowania różnorodnych modeli, czy symulacji zjawisk

22

Baudrillard Jean, Procesja symulkakrów, przełożył Tadeusz Komendant, [w:] Postmodernizm. Antologia

przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza, wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998, (s. 175-189), s.
176.

23

Bolz Norbert, Estetyka cyfrowa, przeł. Jacek Ostaszewski, [w:] Pejzaże audiowizualne. Telewizja, wideo,

komputer, wybór, wstęp i opracowanie Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 343-360), s. 358.

24

Zawojski Piotr, Elektroniczne obrazoświaty. Między sztuką a technologią, Wydawnictwo Szumacher, Kielce

2000, s. 23.

17

background image

niemożliwych do wykonania w warunkach naturalnych. Możemy poznać głębsze

pokłady rzeczywistości.

Sprowadzając problem do poziomu przeciętnego człowieka, widza, odbiorcy

współczesnej kultury należałoby zauważyć, że umiejętność krytycznego i

zdystansowanego spojrzenia na treści przekazywane w najnowszych mediach

nabiera szczególnego, jeśli nie fundamentalnego znaczenia w procesie

kształtowania światopoglądu i krystalizowania się tożsamości takiego podmiotu.

Umiejętność rozróżniania pomiędzy fikcją a rzeczywistością staje się kwestią

fundamentalną we współczesnym świecie.

3.4. Tekst otwarty a tekst zamknięty


Telewizja często zostaje pojmowana jako strumień tekstu nie zawsze

spójnych ze sobą fragmentów. Pojawia się tutaj istotny problem - problem znaczeń

tekstu telewizyjnego. W. Godzic uważa, że podstawowym problemem telewizji jest

problem „jej polisemii, czyli wieloznaczności oraz uwikłania w znaczenia o

charakterze bardziej społecznym niż indywidualnym.”

25

Godzic przytacza poglądy

brytyjskiego socjologa Davida Morleya, który problem interpretacji tekstu

telewizyjnego powiązał z problemem dystrybucji władzy. Morley uważa, że istnieją

dwa rodzaje tekstu telewizyjnego. Pierwszy rodzaj tekstu jawi się jako tekst

dominujący. „Tekst jest wówczas monolitem i z trudnością otwiera się na

alternatywne znaczenia.”

26

To wyżej już przeze mnie wspomniany przypadek, gdy

nadawca dąży do narzucenia potencjalnemu odbiorcy własnego punktu spojrzenia

na rzeczywistość. Widz – jeśli nie jest zdolny do pewnego wysiłku

interpretacyjnego, czy wręcz do dekonstrukcji tekstu – da sobie w takim przypadku

dosyć łatwo narzucić czyjś punkt widzenia, czyjś światopogląd, a co gorsza sam

będzie skłonny do zamknięcia się na dialog, ponieważ taki przekaz może wywrzeć

na nim zbyt duże wrażenie, szczególnie gdy nadawca potrafi dobrze stosować

zabiegi manipulacyjne.

25

Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, rozumieć widza, [w:] W świecie mediów red. Ewelina Nurczyńska-

Fidelska, Rabid, Kraków 2001, s. 33.

26

Tamże, s. 37.

18

background image

Z drugim przypadkiem tekstu telewizyjnego będziemy mieli do czynienia,

gdy jego autor jest skłonny do prowadzenia dialogu i konfrontacji z innymi

punktami widzenia. Wtedy „tekst jest zaledwie złożonym bodźcem do tworzenia

rozmaitych znaczeń i spotykania się najróżniejszych ideologii, z których żadna nie

ma dominującej roli.”

27

Wydaje się, że pierwszy rodzaj tekstu będzie raczej

przemawiał do odbiorcy nieprzygotowanego do aktywnego uczestnictwa w kulturze

zdominowanej przez nowoczesne media. Tekst ten nie wymaga bowiem od

czytelnika zbyt dużego wysiłku intelektualnego, koniecznego do zrozumienia tego

co chciał przekazać autor. W drugim przypadku musimy mieć do czynienia z

odbiorcą posiadającym pewne kompetencje. Przede wszystkim taki czytelnik musi

umieć rozpoznać, czy ma do czynienia z pierwszym czy z drugim rodzajem teksu,

co umożliwi mu umiejętność zdystansowania się do tekstu, którego jest odbiorcą.

Takim najskuteczniejszym narzędziem byłaby tutaj dekonstrukcja, która

umożliwiłaby czytelnikowi „dokopanie się” do fundamentów na których oparta jest

dana wypowiedź i ocena tych fundamentów, czy aksjomatów. To powinno

umożliwić odpowiedź na pytanie, czy mamy do czynienia z fikcyjnym konstruktem,

odległym od rzeczywistości, czy z tekstem, z którym można podjąć dialog w celu

poszerzenia naszej wiedzy o tejże rzeczywistości.

3.5. Hipertekstualność


Nasuwa

się tutaj pojęcie hipertekstu. „Jego główną cechą jest niesekwencyjność

oraz możliwość wyboru dowolnych fragmentów i rozgałęzień – poprzez interakcję

z komputerem.”

28

Jednak wydaje się, że zasada hipertekstu może obowiązywać

także w przypadku drugiego rodzaju tekstu, o którym mówił Morley. Każde

otwarcie tekstu stwarza możliwość do aktywnego uczestnictwa czytelnika w

tworzeniu nowych znaczeń. Czytelnik staje się autorem. Nie jest to jednak możliwe

w przypadku tekstów zamkniętych. Hipertekst – choć jest zjawiskiem

charakterystycznym dla Internetu – może odnosić się do przestrzeni tekstów,

27

Tamże.

28

Wilk Eugenuisz, Nawigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach audiowizualnych, Rabid, Kraków 2000,

s. 39.

19

background image

których nośnikiem są inne media, na przykład telewizja. Umożliwienie

czytelnikowi, czy widzowi aktywnego uczestnictwo w kreowaniu znaczeń w tekście

otwartym pozwala mu na odejście od układu linearnego, co z kolei stwarza

możliwość poszukiwań i oscylacji pomiędzy wieloma różnymi punktami widzenia.

Tekst zamknięty uniemożliwia odnoszenie się poza sam ten tekst. Mówiąc językiem

komputerowym, w takim tekście brak jest hiperłączy. Tekst zamknięty stwarza

ułudę poznania prawdy, ułudę odnalezienia istoty rzeczy. Człowiek zamyka się

wtedy w obrębie jednego tekstu, który stwarza pozory, że oto dotarliśmy z

powrotem do Jedni. Tymczasem jest on tylko jeszcze jednym z wielu istniejących

obok siebie tekstów, jeszcze jednym z punktów widzenia, jeszcze jedną ideologią.

Internet jest medium, które swoją rację bytu zawdzięcza właśnie hipertekstowi.

Istotnym jego wyznacznikiem jest otwarcie i co więcej brak ostatniego słowa.

Hipertekst ze swojej istoty nie może być kiedykolwiek sfinalizowany. Brak tutaj

ostatniej wypowiedzi. Każda z wypowiedzi jest otwarta i zawsze możemy się

odnieść do innego tekstu.

Zjawisko hipertekstu jest doskonałym przykładem idei polifonii Michała

Bachtina, o którym będę szerzej pisał w kolejnym rozdziale pracy. Wspomnę tutaj

tylko, że właśnie wielogłosowość będąca dla Internetu tak charakterystyczna

stwarza możliwość konfrontacji z wieloma światopoglądami, czy wizjami

rzeczywistości i daje możliwość wyboru. Rzecz tylko w tym, aby nie utracić

kontaktu ze światem realnym, co jest dosyć prawdopodobne.

Społeczeństwo współczesne staje się społeczeństwem, w którym coraz mniejsze

znaczenie ma klasyczny tekst linearny.. Coraz większą rolę zaczyna odgrywać brak

narracji i zamknięcia tekstu jakimś ostatnim słowem. Trudno w przypadku

internetowego hipertekstu mówić o początku lub końcu. „Powstaje nowy typ

dyskursywności oparty na nieskończonej praktyce „odsyłania” projektującej

nieskończoną liczbę lektur, a w konsekwencji nieskończoną liczbę odczytań

rizomatycznej całości.”

29

Oczywiście taki hipertekst to nie tylko słowa. To także

ogromna ilość fotografii, grafiki, rysunków, schematów, a więc elementów

29

Zawojski Piotr, Elektroniczne obrazoświaty. Między sztuką a technologią, Wydawnictwo Szumacher, Kielce

2000, s. 21.

20

background image

wizualnych. To również mnogość elementów audialnych. Internet jest chyba

najpełniejszym obrazem współczesnej kultury audiowizualnej. To telewizja, radio,

prasa, literatura skupione w jednym medium. Od klasycznej telewizji, radia, czy

prasy różni go brak jakiegokolwiek centrum. Autorem tekstu staje się sam

czytelnik, widz, odbiorca. „Rola „czytelnika” czy raczej producenta znaczenia, nie

sprowadza się do podążania linearnym „śladem” pisma, ale wymaga aktywności

odkrywcy wielu „śladów” pozostawianych przez twórcę hipertekstu.”

30

Odbiorca

odczytując jakiś tekst może go od razu skonfrontować z innym tekstem. Jest

niemalże zmuszony do oscylacji i lawirowania pomiędzy różnymi wypowiedziami

nie zawsze ze sobą zgodnymi, często wręcz stojącymi na dwóch różnych biegunach,

wręcz ze sobą sprzecznymi.

Internet jest w znacznym stopniu medium ambiwalentym. Z jednej strony

skupia w sobie wszystkie dotychczasowe media, jest nijako ich syntezą, skupia w

sobie całą wielość i różnorodność środków przekazu integrując je w pewien sposób.

Tworzy więc jedność z wielości. Z drugiej jednak strony jest medium otwartym.

Każdy może się tutaj wypowiedzieć, każdy ma dostęp do tej mnogości wypowiedzi,

a idea hipertekstu, która jest istotą Internetu umożliwia otwarcie tekstów, które do

tej pory były zamknięte. Tutaj konfrontacja wypowiedzi staje się nieunikniona.

Internet sprzyja dialogowi.. Medium to staje się centrum komunikacyjnym

społeczeństwa naszego wieku. „Paradoksalność owego centrum polega na totalnej

decentralizacji, materializującej się w metaforze kłącza [...], które nie rozpoczyna

się i nie kończy, jest zawsze w otoczeniu, pomiędzy rzeczami.”

31

Należy jednak pamiętać, że choć wielość ta sprzyja odbiorcy przygotowanemu

do konfrontacji z takim tekstem jakim jest Internet, to czytelnik nieprzygotowany

może ponieść negatywne konsekwencje podczas odbioru treści publikowanych na

łamach tej globalnej sieci komputerowej. Istnienie medium o tak masowej

dostępności sprzyja pojawianiu się ogromnej ilości banału, dezinformacji, czy

wręcz możliwości manipulowania nieprzygotowanym czytelnikiem. Należy

30

Tamże, s. 21.

31

Tamże.

21

background image

podkreślić, że medium nie można brać za rzeczywistość. A Internet stwarza takie

niebezpieczeństwo jeszcze bardziej niż telewizja, czy jakiekolwiek inne medium.

3.6. Homofonia czy polifonia?


Jak

zauważyliśmy powyżej, media rozwinięte na taką skalę jak obecnie mogą

prowadzić z jednej strony do zabłądzenia ich odbiorcy w gąszczu różnorodnych

informacji powodujących w skrajnych przypadkach utratę tożsamości

nieprzygotowanego na taką wielość komunikatów odbiorcy. Ktoś po prostu może

nie wiedzieć, czego słuchać, co oglądać, gdzie tkwi prawda, z kim lub z czym się

identyfikować. Do tego prowadzi bezkrytyczne przyjmowanie tego, co oferują nam

współczesne środki przekazu. Zwykle prowadzi to wspomnianego już powyżej

obrazu człowieka siedzącego przed telewizorem z pilotem w ręce i nie mogącego

się zdecydować, którego tekstu wysłuchać, albo do zjawiska, z jakim mamy coraz

częściej do czynienia, czyli do tzw. internauty siedzącego godzinami przed ekranem

monitora komputerowego i „surfującego” po stronach internetowych bez

wyraźnego celu, lecz dla samego tylko „oglądania”. Jakże doskonale pasuje tutaj

stwierdzenie Baudrillarda, że „symulakra uwodzą”.

Drugi obraz, stojący w opozycji do pierwszego, to sytuacja, gdy odbiorca

przyjmuje postawę związaną z jednym tylko punktem widzenia na rzeczywistość.

Nie brak jest chociażby w naszym kraju mediów, w których nadawcy oddziaływują

na odbiorcę stosując mocne argumenty mające na celu atakowanie konkurencyjnych

w stosunku do ich punktu widzenia. Tworzą się typowe ideologie sprowadzające

świat do dwóch konkurujących ze sobą biegunów. Albo jesteś z nami, a wtedy

jesteś dobry, albo nie jesteś z nami, więc musisz być przeciwko nam.

Niewykształcenie w potencjalnym odbiorcy takich przekazów skłonności do

dystansu doprowadzić może przeciętnego „widza” do „uwiedzenia”, ale już

„uwiedzenia” innego rodzaju. Człowiek upraszcza wówczas świat, postrzega go w

kolorach czarnym i białym, dostrzega tylko konkurujące ze sobą dwa aspekty

rzeczywistości. Dobro i zło staje się z pozoru oczywiste, a granica pomiędzy nimi

jest sztywna i nieprzekraczalna. Świat traci swoje odcienie. Jako przykłady można

22

background image

tutaj przytoczyć te media, które będąc własnością jakiejś grupy społecznej

(związanej np. z jakąś opcją polityczną, czy też z jakąś religią) korzystają z

możliwości dotarcia do szerokiej rzeszy odbiorców, często niewykształconych i

uważających telewizję, czy radio za wyznacznik na ich drodze życia, będący ich

jedynym „oknem na świat”.

Tekst zamknięty często jest właśnie takim konstruktem nie mającym żadnego

związku z rzeczywistością. Zamknięcie się na dialog nasuwa podejrzenia, że autor

oparł swój światopogląd na nie mających nic wspólnego z rzeczywistością

aksjomatach. Takie fundamenty muszą przekreślać cały konstrukt. Jednak brak

umiejętności dotarcia do tych fundamentów uniemożliwia rozpoznanie z czym

mamy do czynienia. Nasuwają się tutaj różnego rodzaju ideologie totalitarne takie

jak faszyzm czy komunizm. Każdy z takich światopoglądów opierał się na

fałszywych fundamentach a równocześnie wykorzystywał niewiedzę ludzką.

Dzisiaj mamy jeszcze większe możliwości konstruowania fikcji. Symulakra uwodzą

dziś bardziej niż kiedykolwiek. Wspomagają ich w tym nowoczesne technologie

cyfrowe.

Jak widać kultura masowa - jeśli tak mówić o współczesnych mediach – wcale

nie jest homofoniczna. Wręcz przeciwnie – jest ona nasycona różnorodnymi

treściami, charakteryzuje ją bogactwo, czy wręcz przepych różnorodnych tekstów.

Szczególną rolę odgrywa tutaj możliwość zastosowania technologii cyfrowych.

Obok siebie współistnieją słowo pisane, mówione i obraz. Przy czym na obraz i

wizualizację należy tutaj położyć szczególny nacisk. Media współczesne to

właściwie multimedia skupiające w sobie dwie poprzednie formy konstruowania

przekazów tj. słowo mówione i pisane, ale dodające do tego jeszcze obraz, który

dominuje we współczesnej kulturze.

23

background image

4. Problem znaczenia tekstów medialnych i kontekstu odbioru.


W niniejszym rozdziale chciałbym zająć się problematyką tekstu i znaczenia. W

poprzednim rozdziale wspomniałem już o Morleyu i jego podziale tekstów na

zamknięte i otwarte. Tutaj chciałbym położyć szczególny nacisk na problematykę

znaczenia tekstów, które możemy odczytywać w najnowszych mediach. Należy

zaznaczyć, że podział tekstów wprowadzony przez Morleya nie jest podziałem,

według którego istniałyby czyste kategorie tekstów otwartych i czyste kategorie

tekstów zamkniętych. „Nawet w tekście, który nie jest szczególnie otwarty [...] jest

obszerne miejsce na powstawanie znaczeń indywidualnych.”

32

Odbiorca zawsze

pozostaje do pewnego stopnia aktywny. Sama obecność kontekstu społecznego

wymusza do pewnego stopnia samodzielność w kreowaniu znaczeń. „Tekst do

pisania, którym tekst telewizyjny często jest i zawsze być może, żąda od nas, jego

widzów uczestniczenia w produkowaniu znaczenia i tym samym własnej

podmiotowości.”

33

Ta aktywność widza w kreowaniu znaczeń jest jednym z

istotniejszych aspektów mediów. Wyróżnia się tutaj trzy paradygmaty postrzegania

publiczności telewizyjnej. Chciałbym je pokrótce przytoczyć.

4.1. Publiczność telewizyjna


Paradygmat pierwszy jest nazywany paradygmatem behawioralnym. „Media w

takim paradygmacie spełniałyby funkcję strzykawki, narkotyku lub kuli, które

atakowałyby poszczególnych ludzi w sposób precyzyjny i jednoznaczny.”

34

Ten

paradygmat odnosi się raczej do pewnych aspektów mediów, takich jak

propaganda. Nie potwierdza się on raczej, gdy spojrzymy na szeroką gamę

wyborów jaką oferują nam media współczesne. Tutaj raczej ciężko mówić o

jednostronności. W paradygmacie tym mamy do czynienia z pasywnym modelem

32

Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 29.

33

Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 11.

34

Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 27.

24

background image

komunikacji pomiędzy autorem tekstu, a jego odbiorcą. Widz zostaje zdominowany

przez nadawcę. Pożądaną przez autora cechą odbiorcy jest jego bierność i zgoda na

to, co ma autor do zaproponowania. Dialog jest tutaj wykluczony. „własny osąd,

opór i niezgoda (lub tylko wątpliwości) są cechami niepożądanymi, zaś cechami

preferowanymi są zupełna podległość, spolegliwość wobec formalnych autorytetów

i ich zdania.”

35

Autorytet autora tekstu jest tutaj niepodważalny. To on decyduje o

tym co jest dobre, a co złe, co jest prawdą, a co fałszem. Z takim modelem

mieliśmy do czynienia w okresie komunizmu w Polsce, gdzie media były

zdominowane przez jedną opcję polityczną, gdzie nie było miejsca na

skonfrontowanie poglądów obozu rządzącego z innymi światoobrazami. Dzisiaj nie

ma mowy o takiej homofonii. Media stanowią zbyt dużą różnorodność.

Drugi paradygmat postrzegania odbiorców przekazów medialnych jest

związany z powyższym podziałem tekstów na otwarte i zamknięte. Istotną rolę

odgrywa tutaj właśnie aspekt społeczny. Morley pokazuje „w jaki sposób

członkowie różnych grup i klas, podzielający różne kody kulturowe, będą

interpretować różne przekazy, ale na poziomie wykraczającym poza ich osobiste

sposoby odczytania”

36

W. Godzic analizuje pewien przypadek, który przybliża funkcjonowanie

takiego paradygmatu. Istotną rolę odgrywa tutaj opór odbiorcy w stosunku do

znaczeń narzucanych przez nadawcę. Godzic przytacza przykład na który

powoływał się Fiske. Zdarzenie dotyczy emisji jednego z filmów amerykańskich,

którego odbiorcami była niewątpliwie specyficzna grupa społeczna jaką jest

zbiorowość bezdomnych obywateli amerykańskich wyrzuconych z różnych

przyczyn poza margines pewnej dominującej struktury. W filmie jest pewna scena,

w której przestępcy atakują oddziały policji dokonując przy tym ogromnych

zniszczeń. Jest to scena przełomowa, po której jednak dominację będą stopniowo

przejmować oddziały policji co doprowadzi w końcu do triumfu sprawiedliwości.

Tutaj pojawia się pewien ciekawy fakt. Otóż ci charakterystyczni widzowie nigdy

nie oglądają filmu dalej. Dla nich szczęśliwym zakończeniem jest zniszczenie

35

Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 36.

36

Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 28.

25

background image

przez terrorystów oddziałów policyjnych, które są dla nich synonimem systemu na

marginesie którego oni się znaleźli. Panika i popłoch w szeregach oddziałów

policyjnych jest dla nich ogromną satysfakcją. Bohaterowie filmu – terroryści – byli

w stanie dokonać tego, czego nie udało się widzom przytoczonego filmu. Wozy

pancerne, takie same jak te, które były używane do niszczenia nielegalnych miejsc

pobytu bezdomnych zostają teraz zniszczone przez bohaterów filmu. Odbiorcy

tworzą zupełnie znaczenie, niż to które miał do przekazania autor. Kontekst

społeczny sprawia, że po pierwsze tekst nie jest odczytywany w taki sposób jak

chciałby tego autor. Istnieje tutaj pewien naddatek interpretacyjny. Na punkcie

przecięcia się autora i czytelnika tworzą się nowe znaczenia. Z drugiej jednak

strony mamy tu do czynienia z pewnego rodzaju zamknięciem się widza. Na to

mógłby wskazywać fakt braku chęci dalszego oglądania filmu. Jest to zjawisko

raczej negatywne ponieważ prowadzi do fragmentarycznego i wycinkowego

traktowania rzeczywistości.

Ten

przykład pozwala na wysnucie pewnej tezy. „publiczność telewizyjna jest

prawie zawsze „szczególna” w tym sensie, iż kontekst i warunki odbioru tekstu

telewizyjnego wydają się być czynnikami, które najsilniej wpływają na proces

semiotyczny.”

37

W tym przypadku kontekstem odbioru była sytuacja w jakiej

znajdowali się bezdomni widzowie powyżej wspomnianego filmu.

Przykład ten uwydatnia jak widz może stać się aktywnym czytelnikiem tekstów

telewizyjnych i jak istotną rolę odgrywa tutaj kontekst społeczny, kulturowy czy

ekonomiczny w jakim się znajduje. Dobrym przykładem, już na większą skalę może

być obecnie rola mediów w odbywającej się obecnie kampanii Stanów

Zjednoczonych przeciwko terroryzmowi i cała afera z tym związana. Wystąpienia

prezydenta Busha trafiające do odbiorców amerykańskich są odbierane w zupełnie

inny sposób niż te same teksty, ale odbierane przez obywateli krajów arabskich.

Ten sam tekst nabiera zupełnie innego znaczenia w oczach Amerykanina, który

czuje się zagrożony atakiem terrorystycznym i w oczach obywateli krajów

arabskich wrogo lub przynajmniej nieprzychylnie nastawionych do kultury

zachodniej. Tutaj istotną rolę odgrywa właśnie kontekst społeczny i jego rola w

37

Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 41.

26

background image

procesie tworzeniu znaczeń. Uwidoczniona zostaje tu teza Morleya według której

odbiór przekazu medialnego wykracza znacznie poza osobisty sposób odczytania.

Tym „poza” dla odbiorcy z kultury zachodniej jest ideologia związana z demokracją

i całą kulturą zachodu. „Poza” dla człowieka będącego uczestnikiem kultury

islamskiej będzie ideologia według której Zachód i chrześcijaństwo dążą do

zdominowania krajów islamskich. Taki fakt będzie powodował opór w stosunku do

znaczenia pożądanego przez nadawcę. Obydwa powyższe przykłady pokazują jak

można rozpatrywać publiczność mediów w kontekście dominującej ideologii i

oporów wobec niej polegających na aktywnym uczestnictwie widza w tworzeniu

znaczeń.

Istnieje

też trzeci paradygmat rozpatrywania publiczności medialnej. Według

niego widz kształtuje swoją tożsamość w oparciu o to, co postrzega na ekranie

telewizora, czy monitorze komputera. Widz postrzega spektakl odgrywający się

przed jego oczami jako pewnego rodzaju lustro. „Publiczność domaga się

wprawdzie obrazów przedstawiających fabułę „z innego świata”, ale nieustannie

patrząc na ekran spogląda na siebie, sprawdzając, czy dobrze wygląda, oglądając to

wszystko.”

38

Godzic przywołuje tutaj w szczególności przykład show telewizyjnego. Show

telewizyjny, który jest niewątpliwie jednym z dominujących dziś obrazów na

ekranie telewizyjnym, wpisuje się po części w drugi, po części zaś w pierwszy

paradygmat rozważań nad widzem. Ten gatunek powoduje „mieszaninę postawy

odbiorczej, która jest zgodą na znaczenia produkowane przez kulturę dominującą, i

jednocześnie stanowi wobec niej opozycję.”

39

Taki obraz jest dominujący, jak

uważa Godzic, nie tylko w odniesieniu do show telewizyjnego, ale do całej kultury

popularnej. Przypisane też zostają mu cechy wielostylowości i intertekstualności.

Jest to typowy przykład otwartego gatunku, otwartego tekstu. Intertekstualność

miałaby tutaj polegać na tym, że jest „obszarem pozbawionym miejsca

rzeczywistego, bowiem może odbywać się wszędzie i tym samym nigdzie nie jest

zakotwiczony, jakkolwiek obecny w każdej przestrzeni lokalnej.”

40

38

Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001, s. 30.

39

Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 125.

40

Tamże, s. 125.

27

background image

Pierwszy z omówionych paradygmatów zakłada największą bierność widza. W

dwóch kolejnych autorzy starają się wykazać jak aktywny potrafi być odbiorca

kultury masowej i jakie czynniki wpływają na powstawanie znaczeń. Okazuje się,

że jest to w dużym stopniu uzależnione od kontekstu społecznego w jakim

osadzony jest widz, ale także od jego kompetencji związanych z odczytywaniem

tekstów, które wchodzą w obieg kulturowy poprzez mass media. Media te oferują

ogromną gamę różnorodnych teorii, ideologii, światopoglądów. Są polisemiczne.

„Nadmiar rzeczy jest [...] przede wszystkim nadmiarem znaków – prowadzi do

bardzo głębokiego zaburzenia poczucia realności świata”

41

4.2. Polisemia a tożsamość


Ta polisemia może jednak okazać się budująca i wzbogacająca jednostkę

uczestniczącą aktywnie we współczesnej kulturze masowej. Media mogą okazać się

pomocne w procesie kształtowania się tożsamości ich odbiorcy. L. Witkowski

rozważając problem tożsamości zwraca uwagę na zjawisko decentracji, które daje

nam możliwości pogłębiania się podmiotowości jednostki. Decentracja oznacza

tutaj „nakładanie na naszą subiektywność zewnętrznych wobec niej kontekstów,

teorii, dzięki którym moja wizja siebie czy jakiegoś wycinka świata pogłębiana jest

w trybie zestawiania z perspektywą drugą i kolejną.”

42

Taką areną umożliwiającą

konfrontacje różnych perspektyw jest obecnie kultura związana z nowymi mediami.

Charakterystyczna dla telewizji, czy Internetu mnogość obrazów świata i wizji

rzeczywistości w nich przedstawianych stwarza możliwości konfrontacji mojej

wizji świata z wieloma innymi i umożliwia często zrewidowanie moich poglądów.

Dzięki temu mój obraz świata może ulec wzbogaceniu. Spojrzenie na siebie, na

swój światopogląd przez pryzmat innych ludzi rozwija człowieka i daje możliwość

uniknięcia sytuacji, w której jednostka zamyka się na inne głosy tkwiąc w swoim

41

Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków

1999, s. 62.

42

Witkowski Lech, Decentracyjne dylematy w edukacji, [w:] Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność,

strony 56-73, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 56-73), s. 57.

28

background image

mniej lub bardziej prawdziwym światopoglądzie, pogłębiona zostaje zdolność do

krytycznego spojrzenia, do obejrzenia siebie oczyma kogoś innego ode mnie.

Jednak w przypadku mediów pojawia się pewna trudność, która nie istnieje w

przypadku konfrontacji z tekstami pisanymi. Tekst pisany, na przykład poglądy

jakiegoś filozofa wymagają od czytelnika podążania za nimi w sposób linearny, od

początku do końca. W przypadku mediów mamy do czynienia z pewnym

strumieniem. Czasami trudno jest tutaj wyodrębnić pewne całości, umożliwiające

ustosunkowanie się do nich i skonfrontowanie własnego stanowiska z innym.

Wydaje się, że istnieje tutaj płynna i niewyraźna granica pomiędzy chaotycznym

nagromadzeniem treści na siebie, a wielością i polifonią, które przyczynić się mogą

do rozwoju jednostki.

Ważna kategorią jest tutaj niewspółobecność. Niewspółobecne to to, co nie

przystaje do światopoglądu obecnego i dominującego w danej kulturze. To treści,

które dana kultura odrzuca, czy ignoruje. To treści, „których dana podmiotowość

nie ma w swym bezpośrednim zasięgu, czy które wręcz nie przystają do obecnych,

a tym bardziej dominujących, czy preferowanych optyk myślowych.”

43

Kontakt z

takimi niewspółobecnymi tekstami umożliwia poznanie siebie i świata z pełniejszej

perspektywy. Daje do myślenia. Wydaje się, że dzisiejsza kultura stwarza

możliwości do kontaktu z takimi niewspółobenymi treściami. Dzisiaj wystarczy

włączyć komputer, podłączyć się globalnej sieci komputerowej, a cały świat stoi

przed nami otworem. Możemy czerpać ze skarbnicy przeróżnych tekstów zarówno

tych, które są wytworem naszej jak i innej kultury. L. Witkowski zwraca uwagę na

fakt, że

„warunkiem uniknięcia groźby zamknięcia się w przestrzeni wyznaczanej

przez nieodpartą siłę argumentacji wielkiego filozofa jest nie tyle zaniechanie

lektur filozoficznych, ile nakładanie na siebie kolejnych perspektyw wielkich

filozofów. Zderzając się ze sobą wypełniają one ową przestrzeń właśnie

rozwiązaniami niewspółobecnymi, tworząc zarazem życiodajną glebę dla

rozwijania własnej podmiotowości czytelnika.”

44

43

Tamże, s. 60.

44

Tamże, s. 60.

29

background image

Sprowadzając to do poziomu tekstów pisanych na łamach współczesnej kultury

medialnej można powiedzieć, że nie grozi nam chyba zamknięcie się w obrębie

jednego tekstu, ponieważ jesteśmy wręcz atakowani przez różnego rodzaju

przekazy pod którymi kryją różnorodne postawy i wizje świata.

Chciałbym przy tej okazji powrócić do wspomnianych powyżej przykładów

reakcji publiczności na pewne przekazy medialne (np. film wyświetlony grupie

bezdomnych). W drugim z paradygmatów omawianych w niniejszej pracy

zwróciłem uwagę na aktywność widza i kontekst społeczny w tworzeniu znaczeń i

odbiorze pewnych tekstów. Zachowanie się odbiorców powyżej przytoczonego

filmu mogłoby wskazywać na brak odniesienia się do tekstów niewspółobecnych.

Brak tekstów niewspółobecnych może skutkować jednostronnym procesem

interpretacji i nadawania znaczenia. Tekst po prostu staje się zamknięty, gdy trafia

na grunt kultury, której członkowie nie są skłonni wyjść poza pewne ramy zastane.

To prowadzić może w konsekwencji do stagnacji, a nawet unicestwienia tejże

kultury. Pojawia się tutaj kwestia pogranicza.

4.3. Pogranicze, polifonia, tożsamość a media


Na kwestię pogranicza w kulturze zwraca uwagę wybitny rosyjski uczony

Michał Bachtin. Jest ona jedną z kluczowych kategorii jego teorii kultury. Według

tej teorii kultura jest tworem istniejącym tylko na granicach. Tylko przecinanie się

jednych tekstów z innymi umożliwia egzystencję kultur. Istnienie w kulturze

wysepek odizolowanych od świata, zamkniętych w sobie ideologii czy

światopoglądów doprowadza z czasem do unicestwienia takiej nasyconej nimi

kultury. „Punkt, w którym nie przecinają się granice jest w tej całości martwy, a

wielość takich punktów degeneruje kulturę jako całość.”

45

Myślę, że współczesna

kultura daje szczególne możliwości do uwydatnienia tych granic. Rozwój mediów i

ich powszechna dostępność daje każdemu człowiekowi możliwość konfrontacji z

tym co nie przynależy do danej kultury. Ciężko jest dzisiaj się zamknąć w obrębie

45

Witkowski Lech, Uniwersalizm pogranicza semiotyka kultury Michała Bachtina w kontekście edukacji,

Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2000, s. 99.

30

background image

jakiejś jednej dominującej opcji i tkwić tam odizolowanym od reszty świata. Media

sprzyjają dialogowi i wielości.

Wspomnieć chociażby ideę hipertekstu, gdzie przecinanie się różnych

wypowiedzi jest wręcz fizycznie uwydatnione poprzez hiperłącza. Nagromadzenie

różnych kontekstów umożliwia także - w większym niż działo by się to z punktu

widzenia jakiejś jednej dominującej ideologii – rozumienie otaczającej człowieka

rzeczywistości. „Główne zadanie rozumienia nie polega na rozpoznaniu ukrytej

formy, lecz właśnie na rozumieniu jej w konkretnym kontekście, na rozumieniu jej

znaczenia w danej wypowiedzi, tj. na rozumieniu jej nowości, a nie tylko

rozpoznaniu tożsamości.”

46

Nie sztuką jest rozpoznawać w wypowiedzi -

niezależnie od tego czy jest ona przedstawiana w postaci słowa mówionego,

pisanego, czy też w postaci audiowizualnej – tego co przynależy do mojego

światopoglądu ignorując to, co pozostaje poza jego ramami. Cała sztuka rozumienia

polega na konfrontacji tego co należy do mnie, tego, co jest moim tekstem z tym co

leży poza jego granicami. Tylko takie podejście do tekstu umożliwia możliwie

najpełniejszy sposób poznania świata.

Dziś wystarczy obejrzeć w telewizji wiadomości emitowane przez dwie

niezależne od siebie telewizje, aby zobaczyć pewne różnice w kreowaniu obrazu

rzeczywistości. Widz powinien być wyczulony na pewne zabiegi mające na celu w

mniejszym lub większym stopniu za zadanie manipulowanie odbiorcą tak, aby

uznał on pewne rzeczy za oczywiste inne zaś odrzucił. Może temu służyć chociażby

zestawienie obok siebie pewnych faktów, powiązanie zjawisk często nie mających

ze sobą nic wspólnego (np. reklama), albo też umiejętne operowanie kamerą w celu

uwydatnienia jednych elementów, a ukrycia innych. Oczywiście ukryte zostaną te

elementy, które nie pasują do światopoglądu nadawcy.

Należy zauważyć, że do kontekstu społecznego, czy kulturowego dochodzi

teraz kontekst techniczny. Mam tu na myśli te właśnie zabiegi o których

wspomniałem powyżej. „Telewizja jest sztuką szczegółów, detali i drobiazgów,

46

Bachtin Michał, Język, mowa, wypowiedź [w:] Dialog, język, literatura, red. Eugeniusz Czaplejewicz i Edward

Kasperski, PWN, Warszawa 1983, tłum. W. Grajewski, (s. 84-96), s. 87.

31

background image

które potrafią interferować skutecznie z intencjonalnymi konstrukcjami

znaczeniowymi.”

47

W. Godzic przytacza przykład debaty telewizyjnej jaka odbyła się przed drugą

turą wyborów prezydenckich w Polsce. Zabiegi techniczne, które stosowane są przy

takiej debacie potrafią w ogromnym stopniu wpłynąć na znaczenia jakie widz

utworzy po obejrzeniu takiego obrazu. Godzic zwraca uwagę na takie zabiegi jak

ustawienie kamery, zbliżenia, oddalenia, dzielenie ekranu na części czy

odpowiednie kadrowanie. Wszystko to po to, aby dany kandydat został widzowi

przedstawiony w sposób pozytywny, inny zaś w sposób negatywny. Nadawca

doskonale zdając sobie sprawę z tego, że to widz ostatecznie utworzy znaczenia

stosuje takie zabiegi, które będą sprawiały wrażenie tego, co obiektywnie dzieje się

w danym momencie. Tymczasem są to tylko czysto techniczne zabiegi, to tylko

sposób, aby przeciągnąć odbiorcę na swoją stronę.

Media elektroniczne mają zatem dużo więcej możliwości uwiedzenia odbiorcy,

niż klasyczne teksty operujące tylko słowem. Łatwiej jest przekonać do swojego

światopoglądu operując obrazem i dźwiękiem niż samym tylko słowem. Łatwiej

jest przekonać do swojej ideologii stosując przekaz audiowizualny, niż pisząc

traktat, który w szczegółach, ale stosując tylko słowo przedstawia pewien punkt

widzenia. Dlatego też media odgrywają tak ogromne znaczenie w procesie

kształtowania się tożsamości, krystalizowaniu się świata wartości i budowaniu

poznawczej struktury świata u człowieka. Tym bardziej, że są one dostępne

niemalże każdemu. Pełnią znaczącą rolę w procesie edukacyjnym, czasami go

wspierając, czasami zakłócając. Rzecz w tym żeby odpowiednie zabiegi edukacyjne

(w szczególności chodzi mi o edukację medialną) doprowadziły do tego, aby

człowiek wpatrujący się w ekran telewizora, czy surfujący po stronach

internetowych potrafił odróżnić, co jest istotnie godne zwrócenia uwagi, a jest tylko

konstruktem nowych technologii medialnych i stojących za nimi manipulatorem.

Medium jako pośrednik w procesie poznawania świata wymaga, aby istniał jakiś

nadawca i jakiś odbiorca. Toteż za tekstem medialnym kryje się zawsze jakiś inny

człowiek, druga świadomość. Ów inny prezentuje mi pewien obraz świata, coś do

47

Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002, s. 64.

32

background image

mnie mówi, przekazuje mi coś. Rzecz w tym, żeby to zrozumieć, a nie w sposób

bezkrytyczny i beznamiętny przyjąć lub odrzucić. I jedno i drugie oznaczałoby

utkwienie w jednym światopoglądzie, który w miarę upływu coraz bardziej by

sztywniał i tworzył swoisty gorset, przez który nie bylibyśmy już w stanie dostrzec

innych wizji rzeczywistości. Powodowałoby to brak rozumienia świata. Szczególnie

odnosi się to do świata wartości. Nie ma tak naprawdę sztywnego podziału na dobre

i złe. Co nie znaczy, że wszystko jest relatywne. Istnieje jednak wiele punktów

widzenia, które po konfrontacji, nawiązaniu dialogu i zrozumienia mogą

powodować tylko pełniejszy i wszechstronniejszy rozwój człowieka, nie niszcząc

przy tym jego tożsamości, wręcz przeciwnie – jeszcze bardziej ją wzmacniając.

U Bachtina pojawia się pewien wątek psychoanalityczny, który może mieć

zastosowanie do omawiania zjawiska mediów. Człowiek poznaje świat zawsze

poprzez innego człowieka. Bachtin zwraca uwagę na kształtowanie się świadomości

dziecka wskutek pewnych oddziaływań na niego matki. To jej słowa i działania

kształtują w pierwszym okresie życia człowieka jego jaźń. Potem poprzez kolejne

kontakty z innymi ludźmi rozwijamy się i coraz wyraźniej kształtujemy swój

światopogląd. Bez tych kontaktów ze światem zewnętrznym nie ma mowy o

poznawaniu. Podstawową relacją jest tutaj relacja ja-inny. Istotną rolę pełni tutaj w

późniejszym okresie szkoła i wszelkie zabiegi edukacyjne. To tam po raz pierwszy

człowiek może skonfrontować swój obraz świata z innymi. Poznawanie świata jest

pewnym procesem, którego istotą jest konfrontowanie własnego w mniejszym lub

większym stopniu skrystalizowanego poglądu z innymi wizjami rzeczywistości.

Jednak dużą rolę w procesie edukacji należy też przypisać obrazom medialnym. Są

one areną ścierania się wielu alternatywnych obrazów świata. Media są nijako

bachtinowskim Innym, z którym mogę skonfrontować swoje podejście do

rzeczywistości. Media współczesne dają nam ogromną okazję do otwarcia na

drugiego człowieka, do zrozumienia go. Nigdy chyba nie było tylu możliwości

wzajemnego komunikowania się, niż tak jak dzieje się to dzisiaj. Wykorzystajmy

to, nie próbujmy wykorzystywać mediów do propagandy, ideologizowania i

przemocy symbolicznej. Nie zawsze tak jednak jest, dlatego tak ważne jest

wyczulić odbiorców na tym punkcie, uczyć rozumienia, nie przekonywania.

33

background image

„Dostrzec i zrozumieć autora utworu to tyle dostrzec i pojąć inną, cudzą

świadomość i jej świat, czyli inny podmiot.”

48

To warunek rozumienia.

Rozpatrując problem w kategorii centrum i decentracji można powiedzieć, że

każdy kształtuje swoje centrum od pierwszych kontaktów z innymi ludźmi.

Ukształtowanie tego centrum jest niezbędne do funkcjonowania w kulturze. Tym

centrum jest świadomość krystalizowana w miarę rozwoju człowieka.

Ukształtowanie tej struktury należy w dużej mierze do zabiegów edukacyjnych.

Powinny one umożliwić funkcjonowanie jednostki w danej kulturze, w danej

strukturze społecznej. Edukacja nie powinna jednak poprzestawać na tym. Człowiek

powinien być przygotowany do konfrontacji z innymi światopoglądami, z innymi

światami wartości. Zamknięcie w obrębie jednego tekstu prowadzi do braku

umiejętności rozumienia. Należy umieć wykraczać poza siebie.

„Przedmioty nie otaczają mnie (mego zewnętrznego ciała) jako gotowe i

odsłonięte wartości lecz przeciwstawiają mi się jako obiekty mego życiowego,

poznawczo-etycznego nastawienia wobec otwartego, ciągle ryzykownego

zdarzenia egzystencji, którego jedność, sens oraz wartość nie są zastane lecz

zadane.”

49

Należy umieć wykonywać to zadanie.

Media propagują często pewien charakterystyczny dla człowieka XXI wieku

styl życia. Proponuje się tam często konsumpcyjny tryb życia. Jest to oczywiście

pożądane z punktu widzenia nadawcy, który ma w tym pewien interes finansowy.

Próbuje się tam kreować pewne wartości tak, aby sprawiały wrażenie zastanych i

oczywistych. Trafiając na odpowiedni grunt, tj. w odpowiedni kontekst społeczny

nietrudno jest wprawnemu fachowcowi wykreować obraz powodujący u odbiorcy

postawę, która będzie sprzyjała jego interesom. Połączenie technologii cyfrowej w z

wiedzą teoretyczną na temat zachowania człowieka może tutaj wiele zdziałać.

Dlatego też tak istotne jest nauczenie się dystansu pozwalającego na rozpoznanie

tego co jest prawdziwe i tego, co wydaje się być tylko próbą wywarcia wpływu na

48

Bachtin Michał, Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum.

Jerzy Faryno, (s. 265-288), s. 273.

49

Bachtin Michał, Estetyka twórczości słownej, przełożyła Danuta Ulicka, Państwowy Instytut Wydawniczy,

Warszawa 1986, s. 146.

34

background image

jednostkę. Traktując świat jako zjawisko zadane właśnie a nie zastane człowiek

zostaje zmuszony do pewnego krytycyzmu. Tak naprawdę bowiem nic nie jest

zastane. Obrazy pojawiające się w mediach często sprawiają takie wrażenie i

dlatego tak ważne jest podejście do nich z dystansem, potraktowanie ich jako

czegoś zadanego, dającego do myślenia. Nie należy uczyć powielania, należy uczyć

rozumienia, uczyć samodzielności przy konstruowaniu znaczeń.

4.4. Tekst i kontekst


Bachtin rozpatrując pojęcie tekstu szczególną uwagę zwraca na jego

powiązania społeczne, na jego usytuowanie w pewnej kulturze i kryjącego się za

nim autora. Oczywiście tekst pisany będzie i operował zupełnie innymi czynnikami

technicznymi, niż tekst w postaci audiowizualnej. Nie stoi to jednak na

przeszkodzie, aby można było tego ostatniego rozpatrywać także jako tekstu

właśnie. Tekst musi składać się z pewnych elementów stałych, które przynależą do

danego systemu językowego. Ten aspekt tekstu jest zaledwie materiałem i środkiem

do wyrażenia własnego niepowtarzalnego stosunku do rzeczywistości. „Każdy tekst

jest czymś indywidualnym, jednostkowym i niepowtarzalnym jednocześnie i w tym

właśnie tkwi jego sens.”

50

Do tego, co stałe Bachtin zalicza takie jakości jak

przedstawianie pewnych faktów czy danych. Jednak w przypadku mediów

operujących obrazem nawet przedstawienie faktów może stać się sposobem na

wyrażenie swojego stosunku do rzeczywistości. Wystarczy pewne rzeczy wyciąć,

zestawić jedne fakty z innymi, a możemy otrzymać zupełnie nowy obraz

rzeczywistości. Jedynie same zabiegi techniczne umożliwiające wyrażenie jakiegoś

stosunku do świata można zaliczyć do elementów trwałych, powtarzalnych i

reprodukowalnych. Sam proces tworzenia obrazów będzie już tym, co

indywidualne. „Czystych tekstów nie ma i być nie może”

51

mówi Bachtin. Trzeba

dodać, że nie tylko zabiegi autora tekstu świadczą o jego indywidualnośc. Także

50

Bachtin Michał, Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum

Jerzy Faryno, (s. 265-288), s. 266.

51

Tamże

35

background image

odbiorca, jak już wyżej zostało pokazane przykłada się w znacznym stopniu do

tego, że tekst ma walory bardzo indywidualne.

„Każda forma kulturowego zapośredniczenia wymaga interpretacji. Jej

kanony zaś niekoniecznie muszą być niesione wraz z określonym tekstem –

kształtują się one gdzie indziej, kiedy indziej, i dzięki niesłychanej ludzkiej

zdolności do przeinaczania i przemieszczania znaczeń znajdują zastosowanie

w obszarach nie przewidzianych do tego rodzaju odczytań.”

52

Teksty z jednej strony nie powstają w próżni, gdyż tworzy je konkretna ludzka

świadomość, mająca swoje cele i motywy. Z drugiej strony w próżnię nie trafiają.

Stoi tam zawsze odbiorca, czytelnik, który również staje się do pewnego stopnia

autorem, ponieważ znaczącą rolę odgrywa tutaj jego zdolność do interpretacji i

samodzielnego tworzenia znaczeń związanych z kontekstem, w którym się znajduje.

Słowem: „zdarzenie życia tekstu, czyli jego rzeczywista istota zawsze rozgrywa się

na pograniczu dwóch świadomości, dwóch podmiotów.”

53

Spotyka się tutaj dwóch

autorów wraz z całym okalającym ich kontekstem. Kontekst będzie powodował, że

nawet pojedyncze słowo, czy pojedynczy obraz będzie mógł znaczyć zupełnie coś

innego w zależności od tego na jaki trafia grunt, w zależności od tego kto go

odczytuje i interpretuje. Na tym polegałaby niepowtarzalność wypowiedzi. „Cała

jednostka wypowiedzeniowa jako taka uformowana jest przez czynniki

pozalingwistyczne (dialogowe); jest ona powiązana z innymi wypowiedzeniami.”

54

O kulturze audiowizualnej moglibyśmy powiedzieć, że nie można rozpatrywać

obrazów medialnych tylko w kontekście technicznym. Za każdym z nich kryje się

bowiem pewna siatka czynników wpływających na jej wymowę. Tworzą ją aspekty

ekonomiczne, kulturowe, polityczne itp. Czynniki te będą tworzyły wymowę i sens

wypowiedzi. Po rozpoznaniu kontekstu powstania wypowiedzi możemy często

rozpoznać jakie są rzeczywiste intencje jej autora. Jest to istotne dla odbiorcy, gdyż

takie rozpoznanie pozwoli na samodzielne rozstrzygnięcie co przynależy do

prawdy, a co do fałszu.

52

Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków

1999, s. 92.

53

Bachtin Michał, Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum

Jerzy Faryno, (s. 265-288), s. 268.

54

Tamże, s. 270.

36

background image

Bachtin rozpatrując problem tekstu miał na myśli głównie teksty pisane. Dzisiaj

nie możemy mówić już tylko o takiej ich formie. Dziś często „pismo zredukowane

jest do roli protezy, środka wspierającego obrazki i dźwięki”

55

. Doszło do zmiany

medium pisma, medium wypowiedzi. Elektroniczny hipertekst umożliwia nam na

błyskawiczną konfrontację różnych tekstów. Poza tym klasyczna relacja pomiędzy

autorem a czytelnikiem zaciera się. Tutaj każdy może odpowiedzieć, każdy może

wyrazić swoją opinię na łamach globalnej sieci komputerowej. Przy czym

niekoniecznie musi to być słowo pisane. W hipertekście „nie czytamy „w głąb” ku

„podstawowym znaczeniom”, ku „źródłom” – czytamy wszerz poszukując tego, co

teraz jest nam akurat potrzebne i przydatne [...] do doraźnego konstruowania

własnego tekstu.”

56

Jednak od czytelnika zależy, czy zadowoli się tylko

powierzchownym otarciem się o teksty, czy też poszuka głębiej dociekając bardziej

intensywnie. Obcowanie z hipertekstem, to pewnego rodzaju podróż poprzez świat

bez granic i ograniczeń, poprzez świat pełen okazji do skonfrontowania się z

Innym. Tylko czytelnik określa, czy „przeczyta tekst „linowo” podążając tropem

monografii, czy skoncentruje się na kontekstach i skojarzeniach pomijając logikę

poszczególnych wywodów, czy też – wracając wielokrotnie w te same miejsca po

zbadaniu odsyłaczy – osiągnie jedno i drugie.”

57

Poprzez hipertekst możemy zatem bardzo wszechstronnie tworzyć siebie

poprzez tworzenie swojego światopoglądu, budować swoją tożsamość poprzez

obcowanie z tekstami obcymi, poprzez obcowanie z Innym, który wyraża się na

łamach internetowego hipertekstu. Różne modele świata przenikają tu się

nawzajem, odnoszą się do siebie, pozostają ze sobą w dialogu. „Słowo nieustannie

absorbuje i akumuluje konteksty, w których się porusza.”

58

Pełne zrozumienie

tekstu polega na zrozumieniu jego kontekstu. Pustych słów nie ma. Szczególnie w

hipertekście te konteksty są zauważalne.

Ważnym aspektem jest też dystans do siebie samego, do swojego własnego

tekstu. Brak takiego zdystansowania prowadzi do powstania tekstu zamkniętego, do

55

Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków

1999, s. 96.

56

Tamże, s. 100.

57

Tamże, s. 101.

58

Kalaga Wojciech, Mgławice dyskursu. Podmiot, tekst, interpretacja, Universitas, Kraków 2001, s. 101.

37

background image

sztywnej ideologii raczej, niż modelu świata. To właśnie kontakt z innymi tekstami

umożliwia człowiekowi takie zdystansowanie się. Tak jak zrozumienie Innego

polega na zdystansowaniu się do jego wypowiedzi, tak też konieczne jest

zdystansowanie się do swojego własnego poglądu. Brak tego będzie powodował

zawsze rozpatrywanie kogoś innego ze swojego punktu widzenia. A rzecz w tym,

aby zobaczyć siebie oczami Innego, spojrzeć na swój światoobraz przez pryzmat

innych kategorii po to aby go potwierdzić, zmienić lub skrytykować.

4.5. Polifonia i granica a media


Jedną z kluczowych kategorii bachtinowskiej teorii kultury jest polifonia. Tekst,

kultura są polifoniczne jeżeli nie ma w nich dominacji pewnej zamkniętej struktury

ideologicznej. Świat przez pryzmat jednej tylko optyki staje się światem niepełnym.

To samo dotyczy jednostki, która zamyka się wewnątrz jednego systemu skrajnie

scentralizowanego, niedopuszczającego do głosu innych opcji. Takie kultury, które

opierają tylko na jednym tekście są kulturami homofonicznymi. Wspomnieć

chociażby system komunistyczny w Polsce, czy niemiecki faszyzm. Kultura pełna

jest zawsze kulturą polifoniczną. U jej fundamentów stoi założenie o dialogiczności

z innymi kulturami. Tak samo też człowiek zamknięty w sztywnych ramach

poznawczych nie będzie skłonny do dialogu. Otwarcie się oznaczałoby właśnie

dopuszczenie do głosu innych, dostrzeżenie polifoniczności otaczającego nas

świata. Przecież z tego, że medium jest tylko światoobrazem, pewnym aspektem

rzeczywistości, wynika, że każdy z autorów jest tak samo uprawniony do wyrażenia

swoich poglądów jak każdy inny. Bachtin pisze: „Trzeba żeby różnojęzyczność

zalała całą kulturalną świadomość i jej język, przeniknęła do jej rdzenia,

zrelatywizowała i pozbawiła naiwnej bezsporności główny językowy system

ideologii i literatury.”

59

Dziś mówimy nie tylko o literaturze. Do rozważań na temat

polifonii należałoby dołączyć problematykę współczesnych mediów i związanych z

nimi sposobów przedstawiania rzeczywistości. Mówi się nawet, że dopiero

59

Bachtin Michał, Dwie linie stylistyczne w powieści europejskiej, [w:] Miesięcznik Literacki nr 4 1977, tłum.

W. Grajewski, (s. 55-69), s. 57.

38

background image

hipertekst jest prawdziwym przejawem bachtinowskiej teorii polifonii

60

, że tylko

tutaj możemy naprawdę mówić o wielogłosowości. Tym bardziej, że brak jest tutaj

ostatniego słowa, brak ostatniego tekstu. Zawsze pozostaje coś do powiedzenia. I na

tym właśnie polega idea Internetu opartego na hipertekście.

Problem zlewania się we współczesnej kulturze światów realnych i wirtualnych

daje okazję do postawienia pytania o granicę pomiędzy nimi. Jak wspomniałem

powyżej media nie są rzeczywistością, są tylko jej przedstawieniem, pośrednikiem

pomiędzy światem zewnętrznym a człowiekiem koniecznym do poznawania tego

świata. Kultura dzisiejsza jest w szczególności kulturą pogranicza, dlatego, że

wielość głosów, wielość różnych obrazów nie dość, że zmusza nas do postawienia

pytania o granice pomiędzy nimi, to jeszcze wymaga postawienia pytania o linię

graniczną pomiędzy fikcją a rzeczywistością. Dzisiaj „nasze życie rozgrywa się w

swoistych międzyprzestrzeniach i międzyczasach, w hybrydycznym świecie

pomiędzy. Już nie tylko pomiędzy różnymi cywilizacjami, różnymi kulturami, ale

też pomiędzy realnością a wirtualnością.”

61

Ale czy zamknięte w sobie ideologie,

płaskie światopoglądy ograniczone sztywnym gorsetem, które istniały jeszcze

zanim powstała kultura audiowizualna nie są pewnego rodzaju światem wirtualnym

dalekim od miana rzeczywistości? Wydaje się, że tak. Jednak dzisiejsze technologie

możliwość stwarzania takich światów znacznie bardziej ułatwiają. Istnieje więc

znacznie większy wymóg ostrożności i wytwarzania w sobie kompetencji

rozróżniania takich granic.

60

Wilk Eugenuisz, Nawigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach audiowizualnych, Rabid, Kraków 2000,

s. 41.

61

Kluszczyński Ryszard W. Światy multimediów, [w:] W świecie mediów red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska,

Rabid, Kraków 2001, (s. 85-100), s. 92.

39

background image

5. Zadania edukacji w kontekście mediów.


Współczesne media stawiają proces edukacji przed perspektywą pewnych

koniecznych działań. Proces akulturacji człowieka współczesnego odbywa na znacznie

większej liczbie płaszczyzn, niż było to kiedykolwiek indziej w historii. Nie tylko

szkoła kształtuje obraz świata żyjącego dzisiaj człowieka. Znaczny wpływ mają tutaj

elementy spoza tej instytucji. Chodzi oczywiście o media. Nieprzypadkowo został

wprowadzony do szkół przedmiot o nazwie edukacja medialna. Media mają charakter

edukacyjny, wpływają znacząco na kształtowanie się tożsamości człowieka i

budowanie poznawczej struktury świata. Mówi się o edukacyjnym charakterze kultury

popularnej. „Jej pedagogiczność wyraża się [...] w splocie procesów dyskursywnego

konstruowania podmiotu i podmiotowej autokreacji, procesów ideologicznego

konstruowania społeczeństwa i społecznych zmagań o samookreślenie; polityki,

psychologii, kultury.”

62

Media mogą zrówno pomagać w procesie edukacji, jak i

konkurować z nim oferując zupełnie inne modele rzeczywistości niż, jak się wydaje

proponuje edukacja instytucjonalna. Rola reklamy, mód, propozycje konsumpcyjnego

trybu życia często wywierają znacznie większy wpływ na człowieka, niż tradycyjnie

pojęte szkolnictwo. Może nawet dojść do tego, że „dzięki atrakcyjności wizualnego

przekazu szkoła może być łatwo pozbawiona swojej funkcji poznawczej – o ile tylko

telewizja (najpewniej wkrótce zintegrowana z internetem) zechce przyjąć na siebie

rolę edukacyjną w sposób wykraczający poza sferę obecnego pozoru „telewizji

edukacyjnej”.”

63

5.1. Mediacja i dystans


Szkudlarek wspomina o mediacji w procesie mediacji jaką miałaby pełnić

szkoła. Znaczyłoby to, że szkoła wstawia swoje teksty pomiędzy teksty medialne a ich

62

Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków

1999, s. 103.

63

Tamże, s. 107.

40

background image

czytelnika. Co istotne, dokładnie to samo działo się w przypadku tekstów pisanych.

Szkoła wprowadza tutaj własne kody interpretacyjne. Takie pośrednictwo pomiędzy

pośredniczeniem prowadzi do zdystansowania się w stosunku do tekstów medialnych.

Miałoby to polegać na zabiegach umożliwiających człowiekowi zaszczepienie

pewnego krytycyzmu pozwalającego mu na umiejętne oscylowanie pomiędzy z jednej

strony skłonnością do utkwienia i zastygnięcia w jednym światopoglądzie, na przykład

przyjęciem skrajnie konsumpcyjnego trybu życia kreowanego dosyć często przez

pewne media. Z drugiej strony należałoby nauczyć rozpoznawać tego, co w często

chaotycznym i bezładnym strumieniu przekazów medialnych może być istotne. Takim

zabiegiem jest chociażby nauczanie umiejętnego wyszukiwania informacji w sieci

internetowej.

„Obok

zła w postaci dogmatyzmów i totalizmów pojawiło się nowe źródło

zagrożeń w postaci radykalnej fragmentaryzacji oglądu świata i stępiającego

wrażliwość migotania treści w coraz krótszych i bardziej intensywnych sekwencjach

charakterystycznej dla masowej kultury klipów.”

64

Zagrożenie ze strony zalewu nas

przez wszechobecne obrazy może spowodować kryzys tożsamości.

Szkoła powinna uczyć aktywności w procesie tworzenia znaczeń tekstów

przekazywanych do czytelnika drogą medialną. Jak już zwróciłem uwagę, widz nie

jest pasywnym odbiorcą tekstów. W dużej mierze tworzy sam znaczenia. Do tej

właśnie operacji szkoła winna przygotowywać. Wyeliminuje to w znacznym stopniu

możliwość negatywnego wpływu mediów na widza poprzez stosowanie przez

nadawców różnorodnych zabiegów manipulacyjnych. „Artykułowane w programie

ścieżki edukacyjnej edukacja medialna problemy i zadania kształcenia są niezwykle

ważne, zwłaszcza te, które mają uwrażliwiać ucznia na ukryte w przekazach

massmedialnych niebezpieczeństwa manipulacji, wynikające zarówno z ich natury, jak

i intencji nadawcy.”

65

Należy doprowadzić do tego, aby uczeń opuszczający szkołę

potrafił rozpoznać w tekstach medialnych to, co może umożliwić mu kształtowanie

własnej tożsamości i pogłębianie wiedzy. Powinien umieć dostrzegać to, co

64

Witkowski Lech, Przekroje analityczne kwestii edukacyjnej (dyskusja społeczno-krytyczna), [w:] KU

pedagogii pogranicza, pod redakcją Zbigniewa Kwiecińskiego i Lecha Witkowskiego, UMK Ośrodek Studiów
Kulturowych i Edukacyjnych, Toruń 1990, (s. 12-39), s. 15.

65

Nurczyńska-Fidelska Ewelina, Kultura i media. Przeciwstawienie czy ciągłość?, [w:] W świecie mediów, red.

Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 7-14), s. 11.

41

background image

wartościowe, co może go w jakiś sposób wzbogacić i odrzucać to, za czym kryje się

jakiś manipulator mający zupełnie inne intencje niż cele edukacyjne.

Media

mogą pomóc w przekraczaniu samego siebie, w rozwoju i kształtowaniu

mojego światopoglądu. Szkoła powinna uczyć krytycznego spojrzenia na media.

„Sensowna krytyczna edukacja musi uznać prawo podmiotu do autokreacji i do

auto(re)prezentacji w tworzonych przez siebie znaczeniach; inaczej będzie tylko

indoktrynacją.”

66

Powinien być nacisk nie na podawanie gotowego, narzuconego z

góry tekstu, lecz na uczenie kompetencji samodzielnego konstruowania swojego

własnego tekstu. To wymaga zdystansowania się zarówno w stosunku do tego co

dochodzi do nas z zewnątrz, jak i do swojego własnego, ciągle konstruowanego obrazu

świata. „Krytyczna edukacja medialna musi [...] grać podwójną rolę: afirmując

znaczenia konstruowane przez młodzież w procesie odbioru mediów, powinna

zarazem uczyć dystansu do tak tworzonych znaczeń.”

67

Szkudlarek nazywa edukację

„potężnym urządzeniem dystansującym

68

. Myślę, że to trafna nazwa, jeśli oczywiście

tego dystansu rzeczywiście będzie się nauczało.

Zapośredniczenie wszelkiej wiedzy o świecie jest dla człowieka nieuniknione.

„Nie żyliśmy w świecie innym, niż zmediatyzowany, a jeśli żyliśmy, to nie możemy

tego wiedzieć.”

69

Doświadczenie odbywa się tylko poprzez różnego rodzaju mediacje.

Te mediacje stają się nijako kantowskimi fenomenami, które są jedynym do czego

możemy dotrzeć w procesie poznawania świata. Poza tekstami, których nośnikami są

różnego rodzaju media nie ma żadnego innego świata. Powiedzieć można: nie ma

żadnej rzeczy samej w sobie poza tekstami pisanymi przez kulturę, niezależnie od tego

jakim medium dysponuje. Przy czym my sami konstruujemy ten świat nakładając na

niego siatkę swojego własnego tekstu. Rzecz w tym, żeby zdawać sobie sprawę z tego,

że mój tekst, tak jak zresztą każdy inny nie jest ostatnim słowem. „Edukacja to przede

wszystkim niszczenie złudzeń, „wyprowadzanie z jaskini”, „wyprowadzanie z cienia”,

pomoc w oderwaniu się człowieka zwodzonego przez zmysły od rzeczywistości

66

Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków

1999, s. 116.

67

Tamże, s. 117.

68

Tamże.

69

Tamże, s. 118.

42

background image

zniekształcającej prawdę idei.”

70

Tym cieniem, tą jaskinią może stać się każdy

zamknięty tekst, aspirujący do wyłączności, do statusu niemalże kantowskiego

noumenu.

Tym co najistotniejsze w edukacji winna stać się jej intermedialność. Właśnie

pomiędzy mediami winniśmy poszukiwać istoty rzeczy. Ale dostrzeżenie tego

pomiędzy wymaga spojrzenia na mnogość istniejących tekstów z pewnej perspektywy.

Nie można dostrzec granic tkwiąc wewnątrz. Trzeba wyjść na zewnątrz i ogarnąć

wzrokiem jak największy horyzont. Możliwość takiej perspektywy daje nam

zdystansowanie się do tekstów. „By uzyskać dystans, musimy bowiem dysponować

„innym miejscem oglądu”, innym kodem niż ten, od którego chcemy się oddalić.”

71

Takie miejsce umożliwia dostrzeżenie, że złudzeniem jest przypisywanie obrazom

medialnym statusu rzeczywistości, statusu obiektywnego przedstawiania świata.

Dystans stwarza możliwość dostrzeżenia horyzontu różnorodnych tekstów, z którymi

obcowanie daje szansę na rozumienie tego, co dzieje się w otaczającej człowieka

rzeczywistości.

5.2. Postulaty pod adresem edukacji medialnej


Szkudlarek

formułuje cztery postulaty, które powinna uwzględnić edukacja

medialna, aby mogła w sposób skuteczny przygotować człowieka do uczestnictwa we

współczesnej kulturze.

Po pierwsze jest to zwrócenie uwagi na relację pomiędzy reprezentacją, a

symulacją, czy też pomiędzy realnością a wirtualnością rzeczywistości. Tutaj istotne

znaczenie ma przybliżenie sposobu konstruowania obrazów medialnych od strony

technicznej. Powinno się tutaj przybliżyć działanie i zastosowanie współczesnych

technologii cyfrowych, kwestię „spojrzenia” kamery na pewne fakty, montowanie i

zestawianie ze sobą tych faktów, itp. Wyczulenie na te aspekty mediów pozwoli z

pewnością na skuteczne przeciwstawienie się pewnym zabiegom manipulacyjnym

stosowanym przez nadawców. Należy tu zwrócić uwagę na różnicę pomiędzy

70

Tamże, s. 123.

71

Tamże, s. 125.

43

background image

przedstawieniem a rzeczywistością, pomiędzy fikcją medialną a rzeczywistym

światem. Tutaj ważne są takie pojęcia jak światoobraz czy symulakrum.

Opozycja druga, z którą powinna się uporać edukacja to rozróżnienie pomiędzy

kolektywizmem a indywidualizmem. Należy naświetlić w jakim stopniu jesteśmy

samodzielni w konstruowaniu znaczeń tekstów pisanych na łamach współczesnych

mediów, a w jakim stopniu do naszej interpretacji przyczynia się otaczająca nas

struktura społeczna. To uwypuklenie kwestii związanych z kontekstem odbioru

przekazów oraz zwrócenie uwagi na tworzące się często subkultury wokół pewnego

rodzaju mediów przesądzających często o zrozumieniu i odbiorze pewnych treści.

Należy sobie zadać pytanie, co jest moim własnym wkładem w rozumienie tekstów, a

co przynależy do kultury do której należę. Można powiedzieć, że to problem tego w

jaki sposób mój odbiór treści jest modyfikowany przez teksty współobecne.

Problem trzeci to nakreślenie jak się ma grupowe podzielanie poglądów do

krytyki. Chodzi tutaj o pewnego rodzaju identyfikację się jednostki z poglądami

jakiejś szerszej grupy stojącej za przekazami medialnymi. Chodzi o teksty nawołujące

na przykład do przemocy w imię pewnych ideałów, o seriale telewizyjne propagujące

często jakieś opcje polityczne, czy ideologiczne. Taka kwestia grupowej edukacji jest

bardzo delikatna. Zaznaczyć należy, że pewien etap rozwoju młodego człowieka

charakteryzuje się właśnie skłonnością do identyfikacji z pewnymi grupami i

poglądami. Pedagoga czeka tutaj ciężka praca wymagająca dużej ostrożności, aby nie

stać się dla ucznia kimś, kto chce stanąć w opozycji do opcji podzielanej przez ucznia.

„W przypadku krytycznej analizy tekstów kultury popularnej możemy mieć do

czynienia z bardzo delikatną kwestią grupowej identyfikacji, wspólnotowego myślenia

tworzącego podstawy tożsamości jednostek.”

72

Należy uważać, aby nie zakłócić

procesu kształtowania się tej tożsamości, ale jednocześnie potrafić wyczulić

wychowanków na pewne aspekty, zaszczepiając im pewną dozę krytycyzmu.

Pozostaje jeszcze problem relacji pomiędzy oralnością, literackością i

wizualnością kultury. Szkoła tradycyjna jak wiadomo kształci przede wszystkim w

celu nabywania kompetencji obcowania z tekstami pisanymi. Przed edukacją medialną

stoi jednak zadanie wykształcenia w czytelniku kompetencji odczytywania tekstów w

72

Tamże, s. 132.

44

background image

postaci wizualnej, a biorąc pod uwagę, że dzisiejsze media to przede wszystkim

multimedia operujące zarówno dźwiękiem, jak i obrazem, to oczywistą staje się

konieczność kształcenia także w zakresie kultury oralnej. Dźwięk i obraz tworzą we

współczesnej kulturze rozległy pejzaż audiowizualny. Edukacja powinna z tym

pejzażem zapoznawać, powinna go przybliżać i uczyć obcowania z produkowanymi

na jego łonie tekstami.

5.3. Estetyki sytuacji edukacyjnej


Ważnym wydaje się tutaj być odpowiednie zachowanie nauczyciela. L.

Witkowski wyróżnił pięć estetyk sytuacji edukacyjnych. Według estetyki pierwszej

nauczyciel jest dla ucznia autorytetem. Taki nauczyciel będzie dominował. Będzie

narzucał swój światopogląd i wymagał od uczniów poszanowania pewnych praw i

reguł gry. Estetyka druga zakłada, że nauczyciel jest dla ucznia kimś znaczącym.

„Tym „drugim” jest się będąc kimś ważnym, uznawanym za istotny punkt odniesienia,

tym dopełniającym, brakującym, potrzebnym, cenionym.”

73

Taka postać pełni rolę

kogoś, kogo zawsze można się poradzić, kto ma zawsze do powiedzenia coś, co warto

wziąć pod uwagę. Estetyka trzecia polega na byciu mediatorem w różnych kwestiach,

na rozstrzyganiu problemów, negocjowaniu i tłumaczeniu. „Ten trzeci to [...] tłumacz

– nie tyle wyjaśniający, by przekonywać, (wy)tłumaczyć – ile wyjaśnić, przekładając z

jednego języka (kontekstu) na drugi, by podsunąć inaczej nieobecny, niedostępny

fragment kulturowy; ten trzeci podsuwa, proponuje pewne treści, nie będąc

jednocześnie strażnikiem ich mocy, egzekutorem ich dominacji czy prawodawcą

ustanawiającym ich hegemonię, czy kanoniczność.”

74

Taka osoba pośredniczy

pomiędzy nadawcą tekstów, a odbiorcą. Pełni rolę tekstu niewspółobecnego do

którego można się odnieść w celu zweryfikowania swoich poglądów.

Wydaje

się, że bycie tym trzecim jest dobrym podejściem w przypadku

trzeciego z powyżej zarysowanych problemów edukacji medialnej. Podejście

mediatora umożliwi nauczycielowi podejście do uczniów, które da podstawy do

73

Witkowski Lech, Cztery estetyki sytuacji edukacyjnych. W stronę pedagogiki ambiwalencji, [w:] Edukacja

wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 216-232), s. 220.

74

Tamże, s. 223.

45

background image

zweryfikowania poglądów, które są dla nich punktem odniesienia, a które nie zawsze

są wartościowe. Stając pomiędzy autorytetem a uczniem polegającym na tym

autorytecie nauczyciel umożliwia pewną konfrontację dwóch tekstów. Umożliwia

nabranie dystansu do pewnych kolektywnie podzielanych wartości, czy poglądów.

Estetyka czwarta polega na służeniu pomocą w przypadkach, gdy brakuje kogoś

do wypełnienia jakiegoś zadania. Taka postawa wymaga oddania się pewnej sprawie.

Wymaga rezygnacji z własnego punktu widzenia, oddając się w całości jakiejś

konkretnej sprawie. Prymat indywidualizmu ustępuje tutaj kolektywizmowi.

Z kolei estetyka piąta polega na oscylowaniu pomiędzy powyższymi czterema.

Nie można równocześnie być tym pierwszym i na przykład tym czwartym. Należy

wiedzieć, kiedy w jaki sposób się zachować. Należy oscylować.

Wydaje

się jednak, że właśnie bycie tym trzecim jest najbardziej adekwatne do

postawy nauczyciela edukacji medialnej. Właśnie owa mediatyzacja może pozwolić na

wykształcenie się w uczniu postawy krytycznego dystansu w stosunku do tekstów

pisanych przez współczesną kulturę audiowizualną.

46

background image

6. Zakończenie


W powyższej pracy starałem się uwydatnić w szczególności dwa aspekty

współczesnej kultury audiowizualnej. Pierwszym z nich była relacja pomiędzy

rzeczywistym światem, a jego obrazami pojawiającymi się w najnowszych mediach.

To niosło za sobą problematykę rozróżnienia pomiędzy rzeczywistością, a

wirtualnością, pomiędzy światem realnym a fikcyjnym. Aspektem drugim była

kwestia tworzenia znaczeń przez odbiorcę kultury, a co z kolei związane było z

tworzeniem się światopoglądu, modelu świata. Media jako środek wypowiedzi

umożliwiają konstruowanie różnorodnych tekstów operujących słowem, dźwiękiem i

obrazem. Te wypowiedzi nachodzą na siebie, przenikają się nawzajem i tworzą

obszerny horyzont.

Przekazy medialne, tak samo jak w próżni nie powstają, tak samo w nią nie

trafiają. Z jednej strony stoi zawsze jakiś człowiek lub grupa ludzi proponujących

pewne treści, wpuszczających je w obieg treści już istniejących. Z drugiej strony

mamy odbiorcę osadzonego również w pewnej strukturze wypełnionej różnorodnymi

tekstami utworzonymi już przez kulturę w której uczestniczy.

Na styku tych dwóch świadomości, na styku nadawcy i odbiorcy, na pograniczu

dwóch światów odbywa się proces interpretacji. Odbiorca odczytuje tekst. Ale to, w

jaki sposób go odczyta jest zależne od tego, czy potrafi dostrzec pewne jego cechy.

Ważne jest czy potrafi wykorzystać to, co w tekście odnalazł w celu uzupełnienia

swojego własnego tekstu w taki sposób, aby mógł wzbogacić samego siebie, aby

poznał aspekty rzeczywistości, których do tej pory nie posiadał jego własny tekst.

Ważne jest też, aby odrzucił to, co stwarza zagrożenie uwiedzenia, co może być

przedmiotem manipulacji i czego jedynym celem jest zawładnięcie jego

świadomością.

Taki odbiorca znajduje się zawsze pomiędzy groźbą kontaktu z przekazami

medialnymi, za którymi stoją grupy operujące nowymi technologiami cyfrowymi w

celu odniesienia własnych korzyści i budują różnego rodzaju fałszywe i zamknięte

światopoglądy, czy ideologie, a przekazami otwartymi, z którymi kontakt wzbogaca

wiedzę, poszerza spojrzenie i przyczynia się do zrozumienia świata i siebie samego.

47

background image

Przygotowanie do tego, z jakim rodzajem tekstu mamy do czynienia należy do

zadań edukacji. W szczególności do edukacji medialnej. W obliczu tak ogromnej

ilości i rozmaitości przekazów medialnych konieczność umiejętnego odczytywania

znaczeń, z którymi się one wiążą jest oczywista. Szkoła nie może dopuścić do tego,

aby człowiek nieprzygotowany do odbioru treści płynących z nowych mediów opuścił

jej mury. Edukowanie w zakresie mediów staje się dzisiaj koniecznym aspektem

współczesnej szkoły i nie można go pominąć jeśli mają ją opuszczać ludzie

przygotowani do pełnego i świadomego uczestnictwa we współczesnej kulturze.

Problem relacji pomiędzy mediami a człowiekiem stwarza szerokie pole do

badań humanistycznych. W. Godzic proponuje, aby badać przede wszystkim nie to, co

media czynią z człowiekiem, ale przede wszystkim to, co człowiek z nimi czyni.

Znaczyłoby to, że problemem jest tutaj nie tylko problem manipulacji czy

komercjalizacji świata wiążący się często ze współczesną kulturą masową, czy

popularną. Warto zwrócić większą uwagę na problematykę aktywności widza,

odbiorcy takiej kultury. Przecież nie jest on tylko biernym obserwatorem

przyglądającym się gdzieś z zewnątrz temu, co dzieje się we współczesnej kulturze.

Jest on uczestnikiem tej kultury, sam ją tworzy. Człowiek jest jednocześnie twórcą, jak

i odbiorcą. Jest autorem tekstu i jego czytelnikiem. Człowiek zawsze żyje w jakichś

kontekstach. Z kolei kontekst w jakim żyje człowiek w znacznym stopniu wpływa na

kształtowanie się jego tożsamości. To teksty, których człowiek codziennie jest

czytelnikiem kształtują jego osobowość, tworzą go. Dlatego też ważnym z

humanistycznego, a w tym także pedagogicznego punktu widzenia jest badanie w jaki

sposób odbywa się proces tworzenia znaczeń tekstów pisanych przez media.

Drugim polem badań jaki zarysowuje się w kontekście nowych mediów to

relacje pomiędzy rzeczywistością a fikcją. Potrzebna jest swoistego rodzaju ontologia

świata obrazów medialnych. Ważne są tutaj pytania o status świata przedstawianego w

przekazach medialnych. W dużym stopniu wiąże się to z kwestią fałszu i prawdy.

Należy wyjaśnić w jakim stopniu obraz odbiega od rzeczywistości, w jakim stopniu ją

wypacza, w jakim stopniu jest z nią zbieżny.

48

background image

Nawiązując do tytułu jednego z dzieł Michała Bachtina można powiedzieć, że

potrzebna jest nam dogłębna i wyczerpująca estetyka twórczości audiowizualnej, która

obejmowałaby zarówno kwestię semiotyki tekstów medialnych, jak i problem ich

statusu, także w sensie ontologicznym.

Z kolei zabiegi edukacyjne, już w wymiarze praktycznym powinny czerpać z

badań nad współczesną kulturą audiowizualną w taki sposób, aby szkołę opuszczał

absolwent zdolny do aktywnego i wzbogacającego go czerpania z tego obszernego

rezerwuaru tekstów, jakim są współczesne media.

49

background image

7. BIBLIOGRAFIA

Prace zbiorowe zawierające artykuły poświęcone mediom:

1. Edukacja medialna, Gajda Janusz, Juszczyk Stanisław, Siemieniecki

Bronisław, Wenta Kazimierz, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2002.

2. Kultura masowa, wybór, przekład, przedmowa Czesław Miłosz, Wydawnictwo

Literackie, Kraków 2002.

3. Nowe media w komunikacji społecznej w XX wieku, redakcja Hopfinger Maryla

Oficyna Naukowa, Warszawa 2002.

4. Pejzaże audiowizualne. Telewizja-wideo-komputer, wybór, wstęp i opracowanie

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997.

5. Postmodernizm. Antologia przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza,

wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998.

6. W świecie mediów, red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001.

7. Widzieć, myśleć, być. Technologie mediów, wybór, wstęp i opracowanie

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 2001.

Inne prace:

1. Bachtin Michał, Estetyka twórczości słownej, przełożyła Danuta Ulicka,

Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 1986.

2. Dialog, język, literatura, red. Eugeniusz Czaplejewicz i Edward Kasperski,

PWN, Warszawa 1983.

3. Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, Rabid, Kraków 2001.

4. Godzic Wiesław, Telewizja jako kultura, Rabid, Kraków 2002.

5. Kalaga Wojciech, Mgławice dyskursu. Podmiot, tekst, interpretacja,

Universitas, Kraków 2001.

6. Szkudlarek Tomasz, Media. Szkic z filozofii i pedagogiki dystansu, Oficyna

Wydawnicza Impuls, Kraków 1999.

50

background image

7. Wilk Eugenuisz, Nawigacje słowa. Strategie werbalne w przekazach

audiowizualnych, Rabid, Kraków 2000.

8. Witkowski Lech Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań

Edukacyjnych, Warszawa 1998.

9. Witkowski Lech, Uniwersalizm pogranicza semiotyka kultury Michała

Bachtina w kontekście edukacji, Wydawnictwo Adam Marszałek, Toruń 2000.

10. Zawojski Piotr, Elektroniczne obrazoświaty. Między sztuką a technologią,

Wydawnictwo Szumacher, Kielce 2000.

Artykuły:

1. Bachtin Michał, Dwie linie stylistyczne w powieści europejskiej, [w:]

Miesięcznik Literacki nr 4 1977, tłum. W. Grajewski, (s. 55-69).

2. Bachtin Michał, Język, mowa, wypowiedź [w:] Dialog, język, literatura, red.

Eugeniusz Czaplejewicz i Edward Kasperski, PWN, Warszawa 1983, tłum. W.

Grajewski, (s. 84-96).

3. Bachtin Michał, Problem tekstu. Próba analizy filozoficznej, [w:] Pamiętnik

Literacki LXVIII, 1977, z. 3, tłum. Jerzy Faryno, (s. 265-288).

4. Baudrillard Jean, Procesja symulkakrów, przełożył Tadeusz Komendant, [w:]

Postmodernizm. Antologia przekładów, pod redakcją Ryszarda Nycza,

wydawnictwo Baran i Szuszczyński, Kraków 1998, (s. 175-189).

5. Bolz Norbert, Estetyka cyfrowa, przeł. Jacek Ostaszewski, [w:] Pejzaże

audiowizualne. Telewizja, wideo, komputer, wybór, wstęp i opracowanie

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 343-360).

6. Fiske John, Postmodernizm i telewizja, tłum. Jolanta Mach, [w:] Pejzaże

audiowizualne. Telewizja-wideo-komputer, wybór, wstęp i opracowanie

Andrzej Gwóźdź, Universitas, Kraków 1997, (s. 165-182).

7. Godzic Wiesław, Rozumieć telewizję, rozumieć widza, [w:] W świecie mediów

red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 29-46).

8. Gwóźdź Andrzej, Maszyna niewidzialnego, [w:] Kino nr 6/2003, (s. 54-56).

51

background image

9. Kluszczyński Ryszard W. Światy multimediów, [w:] W świecie mediów red.

Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid, Kraków 2001, (s. 85-100).

10. Macdonald Dwight Teoria kultury masowej, [w:] Kultura masowa, wybór,

przekład, przedmowa Czesław Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków

2002, (s. 14-36).

11. McLuhan Marshal, Oko, dźwięk i furia, [w:] Kultura masowa, wybór, przekład,

przedmowa Czesław Miłosz, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2002, (s. 53-

63).

12. Nurczyńska-Fidelska Ewelina, Kultura i media. Przeciwstawienie czy

ciągłość?, [w:] W świecie mediów, red. Ewelina Nurczyńska-Fidelska, Rabid,

Kraków 2001, (s. 7-14).

13. Witkowski Lech Ambiwalencja jako kategoria dla socjologii edukacji, [w:]

Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych,

Warszawa 1998, (s. 205-215).

14. Witkowski Lech, Cztery estetyki sytuacji edukacyjnych. W stronę pedagogiki

ambiwalencji, [w:] Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność, Instytut

Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 216-232).

15. Witkowski Lech, Decentracyjne dylematy w edukacji, [w:] Edukacja wobec

sporów o (po)nowoczesność, Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s.

56-73).

16. Witkowski Lech, Kwadratura aksjologicznego AIDS w pedagogice. Albo rzecz

o czterech rehabilitacjach, [w:] Edukacja wobec sporów o (po)nowoczesność,

Instytut Badań Edukacyjnych, Warszawa 1998, (s. 141-152).

17. Witkowski Lech, Przekroje analityczne kwestii edukacyjnej (dyskusja

społeczno-krytyczna), [w:] Ku pedagogii pogranicza, pod redakcją Zbigniewa

Kwiecińskiego i Lecha Witkowskiego, UMK Ośrodek Studiów Kulturowych i

Edukacyjnych, Toruń 1990, (s. 12-39).

52

background image

8. INDEKS NAZWISK


Bachtin Michał

3, 21, 31, 32, 34, 35, 36, 37, 39, 50

Baudrillard Jean

10, 11, 12, 18, 23

Bolz

Norbert

18

Derrida

Jacques 15

Fiske John

9, 10, 11, 26

Gajda

Janusz

7

Godzic Wiesław

7, 19, 25, 26, 27, 28, 33, 49

Gwóźdź

Andrzej

11,

17

Heidegger

Martin

17

Hopfinger

Maryla

4,

5

Juszczyk Stanisław

7

Kalaga

Wojciech

38

Kluszczyński Ryszard

40

Macdonald

Dwight

4,

5,

6

McLuhan

Marshall

5,

6

Merton

Robert 13

Morley David

19, 20, 25, 26, 28

Nurczyńska-Fidelska Ewelina

6, 19, 42

Siemieniecki Bronisław 7

Szkudlarek Tomasz

8, 9, 14, 15, 29, 37, 38, 41, 43, 44

Wenta

Kazimierz

7

Wilk

Eugeniusz 20,

39

Witkowski Lech

13, 29, 30, 31, 42, 46

Zawojski

Piotr 18,

21

53


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Problemy współczesnej komunikacji audiowizualnej Zagadnieia i tezy
Problemy współczesnej kultury, zagrożenia w perspektywie globalnej (1)
Tomasz Rokosz Oblicza folkloryzmu we współczesnej kulturze
Problemy współczesnego świat
Międzynarodowy Tybunał Sprawiedliwości, Problemy współczesnego świata
problemy wspolczesnego swiata, szkoła
M Hopfinger Audiowizualnosc kultury i kultura audiowizualna
praca na audio, Kulturoznawstwo UAM, Kultura audiowizualna
ściąga problemy współczesnej Europy, PS 2semestr
Gwatemala 1954., Problemy współczesnego świata
Konwencje Genewskie, Problemy współczesnego świata
Polityka spoleczna- problemy wspolczesne-opr., UWMSC, Ekonomia, sem. II, Polityka społeczna
G, APS-PEDAGOGIKA OGÓLNA, Problemy Współczesnej Europy-Zenon Krajewski
EDUKACJA KULTURALNA, CZYLI JAKA – ROZWAŻANIA NAD ZAKRESEM I TREŚCIĄ WSPÓŁCZESNEJ?UKACJI KULTURALNEJx
Wybrane problemy współczesnej administracji i prawa administracyjnego, WYKLAD 8a, Wykład Z 7
Problemy współczesnego świata, problemy ekologiczne
GLOBALNE PROBLEMY WSPÓŁCZESNEGO ŚWIATA

więcej podobnych podstron