background image

Komuniści-antysemici – Tadeusz M. Płużański

Aktualizacja: 2010-04-1 10:43 pm

O książce prof. Krzysztofa Jasiewicza “Rzeczywistość sowiecka 1939 – 1941 w 
świadectwach polskich Żydów”, w której postawił skrajnie antysalonową tezę o 
powszechnej kolaboracji Żydów z Sowietami, pisaliśmy już na łamach ASME. Na 
łamach “Rzeczpospolitej” z prof. Jasiewiczem polemizował prof. Antony 
Polonsky. A my odniesiemy się teraz do tez Polonsky’ego.

Polonsky wyraził zdumienie tezami Jasiewicza tym bardziej, że go zna, że to jego 
kolega po historycznym fachu. Zdziwienie Polonsky’ego było jeszcze większe, gdyż –
jak podkreślił – Jasiewicz jest “autorem znakomitej książki “Pierwsi po diable” (2001), 
w której w przekonujący sposób udowodnił, że kolaboracja Żydów ze Związkiem 
Sowieckim na Kresach w latach 1939 – 1941 była zjawiskiem marginalnym”. Jakże 
podobnie zabrzmiał inny polemista profesora – dziennikarz “Gazety Wyborczej” Adam 
Leszczyński w tekście “Zrozumiały odwet na Żydach”: “Prof. Krzysztof Jasiewicz, 
znany specjalista od historii Kresów w czasie II wojny światowej, wydał książkę 
przygnębiającą i przykrą. (…) Takie nagromadzenie antysemickich klisz 
zapakowanych w pseudonaukową oprawę (…) jest tym bardziej przygnębiające, że w 
poprzednich książkach Jasiewicza go nie było”. Leszczyński aspiruje do roli jednej z 
dziennikarek, zwanej “Stokrotką”: “Postawmy więc kropkę nad i: to zła książka. Nie ze 
względu na temat, ale na niegodną uczonego metodę”. Ale z tego Jasiewicza 
niegodziwiec. Kiedyś był filo-, a teraz stał się anty-Gazetowo-Wyborczy. Musi ponieść 
karę. Gdyby wcześniej popierał Wałęsę, można by mu jeszcze wybaczyć. Ale popełnił 
grzech śmiertelny – ośmielił się napisać prawdę o Żydach. Panie profesorze, 
ostrzegaliśmy! A Leszczyński? Po prostu ściemnia, bo o temat tu właśnie chodzi, a 
dokładnie o niewłaściwe podejście do niego.

Sowieci alternatywą

Ale wróćmy do Polonsky’ego, który konstatuje, że Jasiewicz “zmienił swoje poglądy o 
180 stopni. (…) Stara się udowodnić [oczywiście tylko stara się, ale tego nie robi -
TMP], że kolaboracja Żydów z Sowietami była znaczna”. Dalej Polonsky przyznaje: 
“Rzeczywiście część polskich Żydów z zadowoleniem przyjęła wkroczenie Sowietów 
na Kresy. Tego nikt rozsądny nie neguje. Jasiewicz, potępiając tych ludzi, wydaje się 
jednak nie dostrzegać, jakie były przyczyny tego zjawiska. A były one niezwykle 
złożone. (…) Należy pamiętać, że po rozpadzie państwa polskiego alternatywą dla 
Sowietów byli Niemcy. A więc rozwiązanie dla Żydów znacznie bardziej 
niebezpieczne. Poza tym członkowie tej społeczności żywili silny uraz do Polski z 
powodu traktowania, jakiego zaznali w drugiej połowie lat 30.” A więc antysemityzmu.
“Rzeczpospolita” przedstawiła Antony’ego Polonsky’ego jako jednego z 
najwybitniejszych znawców historii polskich Żydów na świecie. Profesora Oksfordu i 
uczelni amerykańskich, który “zasiada w kolegium redakcyjnym periodyku »Polin«, 
najważniejszego anglojęzycznego pisma naukowego poświęconego dziejom polskich 
Żydów”. Dodajmy, że w Polsce ukazała się jego książka “Stosunki polsko-żydowskie 

Strona 1 z 5

Komuniści-antysemici – Tadeusz M. Płużański - Bibula - pismo niezalezne

2011-08-04

http://www.bibula.com/?p=19944

background image

od 1984 roku: refleksje uczestnika”. Polonsky brał również udział w wielu 
konferencjach naukowych w Polsce, organizowanych m.in. przez IPN.

Nie ma żydowskich historyków

Teraz fragment bardzo ciekawy, odnoszący się do Kresów: “Był to teren należący 
przez 120 lat do Rosji i Austrii. Dla wielu Żydów istniejąca zaledwie 20 lat niepodległa 
Polska – tak cenna dla Polaków – była więc zaledwie epizodem. Gdy II Rzeczpospolita 
upadła, dążenia obu narodów zaczęły się drastycznie rozmijać. Polacy działali na rzecz 
restytucji swojego kraju w granicach sprzed 1939 roku, Żydzi uznali, że należy się 
porozumieć z nową władzą”. Prof. Polonsky chyba nie przeczytał żadnej książki o 
wielowiekowym, dobrym (na ogół) współistnieniu Polaków i Żydów oraz pozytywnej 
(przeważnie) percepcji tej wspólnej historii przez oba narody. Wystarczy poczytać 
Szewacha Weissa. Ale poważniej: Gdzie się podział Kazimierz Wielki? Legionista 
polski Berek Joselewicz? Wielcy kompozytorzy, pisarze? Czuli się Rosjanami, 
Austriakami? A nawet zwykli sklepikarze, handlarze, którzy przez stulecia robili 
biznesy z polskimi chłopami?
I dalej: “Żydzi bardzo szybko pozbyli się wszelkich złudzeń wobec “sowieckiego raju”. 
I było to rozczarowanie bardzo bolesne. Sam Jasiewicz pisze, że część z nich padła 
ofiarą sowieckich represji. Żydzi stanowili jedną czwartą wywiezionych podczas 
wielkich deportacji z Kresów”.
A więc ten “sowiecki raj” wcale nie był dla Żydów lepszą alternatywą. Pan profesor 
zapomina jednak o rzeczy najważniejszej. I nie o złudzenia tu chodzi, ale o fakty. A są 
one takie: komunizm od początku był antysemicki. W teorii (Żyd Marks nie cierpiał 
Żydów; lewica czerpała przecież z Oświecenia i jej filozofów – w dużej mierze 
antysemitów), co przekładało się na praktykę (prześladowania, pogromy). Czystkom 
wymierzonym w Żydów patronował Lenin, a potem Stalin. Polonsky powinien chyba 
jednak się douczyć. Szczególnie, że pisze dalej: “Jasiewicz zdaje się nie dostrzegać 
faktu, że system sowiecki od swojego zarania opierał się na najgorszych ludzkich 
cechach, grał na ludzkich słabościach i najniższych instynktach. (…) Właśnie to, a nie 
jakieś prosowieckie skłonności Żydów, było przyczyną masowych denuncjacji na 
Kresach”. Te najgorsze cechy, słabości i instynkty to właśnie m.in. podjudzanie do 
nienawiści klasowej, ale i narodowej – do Polaków, Ukraińców, Gruzinów, Żydów.
“W wywiadzie udzielonym przez Jasiewicza budzi sprzeciw atak, jaki przypuścił na tak 
zwanych żydowskich historyków”. Polonsky przyznaje, że dostało mu się za to, że 
uznał pojęcie żydokomuny za antysemicki stereotyp. Taki pogląd wyraził m.in. w 
wywiadzie dla “Rzeczpospolitej” sprzed półtora roku. Powiedział wtedy: “To 
antysemickie hasło o bardzo starych korzeniach. Jego ślad pojawił się już w »Nie-
Boskiej komedii« Krasińskiego, który opisał Żydów jako typowych rewolucjonistów”. 
Zaprawdę, argument godny historyka. A może samo pojęcie antysemityzm to też 
polski, a nie wczesnochrześcijański (jeśli nie egipski) wymysł? Ale szukajmy 
pozytywów – Polonsky słyszał o Krasińskim, czyli słyszał cokolwiek o polskiej 
kulturze, kulturze ziemi, na której mieszkali i tworzyli też Żydzi. W końcu jest 
“jednym z najwybitniejszych znawców historii polskich Żydów na świecie”. A tak na 
marginesie, ciekawe, dlaczego żydowski historyk odcina się od swojej żydowskości? 
Czy np. jakiś polski historyk nazwałby się “tak zwanym”?
Wracając do wywiadu. Dziennikarz pyta, dlaczego zatem Żydzi wiązali się z ruchem 

Strona 2 z 5

Komuniści-antysemici – Tadeusz M. Płużański - Bibula - pismo niezalezne

2011-08-04

http://www.bibula.com/?p=19944

background image

komunistycznym? Polonsky nie ma wątpliwości: bo nie integrowali się z Polakami –
przyczyn tego stanu rzeczy już nie poznamy, ale za to receptę – miał nią być socjalizm, 
a w końcu komunizm. W latach 1917 – 1919 doszły do tego pogromy ludności 
żydowskiej organizowane przez “białych” Rosjan i Ukraińców, a bolszewicy 
sprzeciwiali się antysemityzmowi. A więc wróciliśmy do punktu wyjścia. Nasza 
historia zatoczyła koło. Dalej właściwie czytać już nie warto – znów mamy 
“przedwojenny polski antysemityzm”, “sowiecką alternatywę” i w końcu 
rozczarowanie. Jakie to proste. Najnowsze dzieje Żydów w pigułce świetnego 
naukowca.

Antysemickie nonsensy

W swoim ostatnim tekście Polonsky umniejsza znaczenie podawanych przez 
Jasiewicza faktów o nadreprezentacji Żydów w NKWD w latach 30. Nazywa to 
“antysemickim nonsensem”, gdyż “Żydzi nie tworzyli tam żadnej żydowskiej 
konspiracji, nie knuli żydowskich spisków. Byli po prostu komunistami, a ich korzenie 
etniczne nie miały większego znaczenia”. Można znowu dodać – nie ma historyków 
żydowskich, są po prostu historycy. 
Kolejna sprawa. “Jasiewicz twierdzi, że Żydzi »starają się zamknąć usta innym 
historykom za pomocą straszaka antysemityzmu«. To niesprawiedliwe oskarżenie. 
Osobiście staram się unikać terminu »antysemityzm«. Jest on bowiem problematyczny 
i mało precyzyjny. Są przecież rozmaite formy niechęci wobec Żydów: religijna, 
kulturowa, polityczna czy ekonomiczna. Nie można tego wszystkiego wrzucać do 
jednego worka”. A przed chwilą Polonsky rozprawiał się z “antysemickimi 
nonsensami” Jasiewicza.
W wywiadzie dla “Rz” Polonsky postawił jeszcze kilka ciekawych tez: “W 1945 roku 
naprawdę wielu Polaków poparło nowy porządek. Choćby Miłosz, który uważał, że 
rząd emigracyjny zbankrutował. Wielu ludzi uznało, że powstanie warszawskie było 
aktem zbrodniczym, że trzeba teraz budować nową Polskę. Wszystko to jest trudne do 
zaakceptowania dla wielu Polaków, którym łatwo dziś powiedzieć, że to Żydzi 
utrwalali w Polsce komunizm”. Z tymi nonsensami i dziwacznymi zbitkami 
pojęciowymi trudno w ogóle polemizować. Choć oddać prof. Polonsky’emu trzeba, że 
bywa staranny i dociekliwy. Zgadza się np. z prof. Paczkowskim, że 29 proc. kadry 
kierowniczej UB stanowili Żydzi, a wcześniej, jeszcze w czasie wojny, odpowiadają za 
zbrodnie na Polakach w Koniuchach i Nalibokach. I wspomina Icchaka Arada, “który 
służył w sowieckiej partyzantce, a później był werbowany do NKWD”.

Przeciąć pępowinę

Wróćmy do wspomnianego na początku tekstu w “Gazecie Wyborczej”: dla Adama 
Leszczyńskiego relacje, które publikuje prof. Jasiewicz, są “wstrząsające” – Żydzi, 
którym udało się uciec z sowieckiego “raju” razem z Armią Andersa, dziwnie 
jednomyślnie i jednoznacznie opowiadają o wszechobecnym antysemityzmie. No bo 
jak to? Przecież antysemiccy byli tylko naziści i… Polacy? A do tego jeszcze ta 
najgorsza i niewybaczalna teza – powszechna kolaboracja Żydów z Sowietami, którą 
Jasiewicz – analizując sytuację na kresach II RP – nazywa po imieniu: zdradą państwa 
polskiego, zdradą zbrodniczą.

Strona 3 z 5

Komuniści-antysemici – Tadeusz M. Płużański - Bibula - pismo niezalezne

2011-08-04

http://www.bibula.com/?p=19944

background image

Leszczyński nazywa to oczywiście oskarżeniem. Tylko o co? O antysemityzm? Nie 
wprost, ale o uleganie antysemickim stereotypom, o stosowanie antysemickich klisz, 
dalej stosowanie zasady odpowiedzialności zbiorowej i podwójnych standardów (ma to 
obrazować takie oto stwierdzenie, opatrzone jeszcze komentarzem: “Zapamiętaj! Kiedy 
Żyd mówi o wspólnym cierpieniu, pewnie kłamie; kiedy Polak mówi o Żydach-
kolaborantach – mówi prawdę”. O co chodzi Leszczyńskiemu, trudno pojąć?). Dalej są 
arcyciekawe wywody w stylu Polonsky’ego: czy o wszystkich Żydach na pewno 
można mówić, że byli Żydami (bo może komunistami bez pochodzenia; czy takie samo 
podejście ma np. do ofiar Jedwabnego, może nie wszystkie żydowskie ofiary były 
Żydami?).
A co Jasiewicz sądzi o artykule Leszczyńskiego? “Nie chcę rozmawiać na temat 
artykułu, który ukazał się na temat mojej książki w “Gazecie”. Napisał go człowiek 
spoza branży, a jego forma była mało elegancka. Tekst został napisany przy pomocy 
języka konfrontacji, bez próby najmniejszej refleksji nad racjami drugiej strony. To 
modelowy przykład postawy, która uniemożliwia rzeczowy dialog”.
Prof. Jasiewicz najwyraźniej definitywnie postanowił przeciąć pępowinę łączącą go 
drzewiej z salonem “Wyborczej”.

Gorzej niż
wszystkie przekleństwa

Jasiewicz chętniej odnosił się do tez Antony’ego Polonsky’ego. “Pamiętajmy, że 
mówimy o 17 września 1939 roku. Trzecia Rzesza już wówczas pokazała swoje 
antysemickie oblicze, ale eksterminacja narodu żydowskiego w fabrykach śmierci 
zaczęła się dopiero później. Żydzi z Kresów w 1939 roku nie stali więc przed 
alternatywą: bolszewizm albo komory gazowe. Zresztą, i tu dotykamy bardzo 
drastycznej sprawy, odnotowano przypadki, że Żydzi w 1939 roku witali 
entuzjastycznie także jednostki Wehrmachtu. Choćby w Białymstoku czy okolicach 
Dobromila”.
A teraz drugi powód, dla którego Żydzi mieli kolaborować z Sowietami, czyli 
przedwojenny antysemityzm. Jasiewicz: “Teza, że to prześladowania, jakich Żydzi 
mieli zaznać w II RP, skłoniły ich do kolaboracji z sowieckim okupantem, jest trudna 
do obrony. W 1915 roku, gdy na teren zaboru rosyjskiego wkroczyły wojska 
niemieckie, a potem w 1920 roku, gdy na teren Polski wkroczyły wojska bolszewickie, 
Żydzi również witali najeźdźców chlebem i solą. (…) Sytuacja na Kresach w 1920 
roku była dokładnie taka sama jak w 1939 roku. Większość Żydów odniosła się do 
sprawy polskiej z całkowitą obojętnością, a część cechowała nawet otwarta wrogość. 
Tego nie da się wytłumaczyć groźbą Hitlera czy prześladowaniami zaznanymi od 
Polski, która w 1920 roku przecież dopiero powstawała. Żydzi mówili, że II RP była 
dla nich jak macocha. Ale jeżeli weźmiemy pod uwagę wrogą postawę, jaką zajęli w 
momencie, gdy to państwo powstawało, wszelkie oczekiwania pod jego adresem 
należy uznać za niedorzeczne”.
Pytanie dziennikarza: “Prof. Polonsky miał panu za złe, że oskarżył pan żydowskich 
historyków o to, że piszą według nakreślonych z góry schematów”. Jasiewicz: 
“Wystarczy zajrzeć do ich książek. Oni wszyscy piszą tak samo. Czy widział pan 
kiedyś historyka żydowskiego, który powiedziałby, że Holokaust nie był całkowicie 
wyjątkowy? Że inne ludobójstwa dokonywane na innych narodach były równie 

Strona 4 z 5

Komuniści-antysemici – Tadeusz M. Płużański - Bibula - pismo niezalezne

2011-08-04

http://www.bibula.com/?p=19944

background image

okropne? Że inni ludzie byli takimi samymi ofiarami jak Żydzi?”.
I na koniec znów antysemityzm. Co sądzi o nim Jasiewicz – naukowiec, profesor? 
“Wystarczy, że ktoś tylko wypowie uwagę krytyczną na temat zachowań jakichś 
Żydów na przestrzeni dziejów, już zasłużył na to miano. Nie dziwię się, że w tej 
sytuacji historycy boją się zajmować pewnymi trudnymi tematami. Wszystkie 
przekleństwa istniejące w języku polskim razem wzięte nie odpowiadają bowiem 
upokorzeniu, jakiego zaznaje kulturalny człowiek, gdy mu ktoś powie »jesteś 
antysemitą«”.

Tadeusz M. Płużański

Strona 5 z 5

Komuniści-antysemici – Tadeusz M. Płużański - Bibula - pismo niezalezne

2011-08-04

http://www.bibula.com/?p=19944