tytuł: "Czytanie dotykiem"
autor: Krzysztof Klimasi
ń
ski
Specyficzne zagadnienia odbioru tekstów brajlowskich przez niewidomych
PWZN
Print 6
Lublin 1997
Przedruku dokonano
na podstawie pozycji
Zeszyty tyflologiczne 3
wydanej przez Polski
Zwi
ą
zek Niewidomych
Warszawa 1984
Od redakcji
Polska literatura tyflologiczna dotycz
ą
ca pisma brajlowskiego zarówno w uj
ę
ciu
historycznym, teoretycznym jak i praktycznym jest uboga. Ten niedobór
rekompensuje (chocia
ż
cz
ęś
ciowo) opracowanie Krzysztofa Klimasi
ń
skiego pt.
"Czytanie dotykiem". W pierwszym rozdziale pracy Autor przedstawił w skróconej
formie dzieje alfabetu dla niewidomych. Czytelnikom chc
ą
cym poszerzy
ć
swoj
ą
wiedz
ę
na temat alfabetu Braille'a, systemu Moona czy pisma szpilkowego Kleina
polecamy opracowanie Włodzimierza Dola
ń
skiego "Alfabet Braille'a, jego
poprzednicy i krewniacy" lub "Wypisy Tyflologiczne" cz
ęść
Ii, wydane przez Atk
w 1977 r.
Jednym z podstawowych problemów poruszonych w pracy K. Klimasi
ń
skiego jest
próba rozstrzygni
ę
cia sporu: czy czytanie pisma brajlowskiego przez niewidomych
odbywa si
ę
w sposób analityczny, czy te
ż
globalny? W literaturze tyflologicznej
do lat pi
ęć
dziesi
ą
tych dominowało prze
ś
wiadczenie,
ż
e percepcja znaków
brajlowskich jest zjawiskiem globalnym, co uzasadniano zało
ż
eniami
teoretycznymi psychologii postaci. To podej
ś
cie zostało równie
ż
rozpowszechnione w Polsce, głównie dzi
ę
ki działalno
ś
ci Marii Grzegorzewskiej,
która w roku 1927 opublikowała prac
ę
pt.: "Struktura psychiczna czytania
wzrokowego i dotykowego". To interesuj
ą
ce opracowanie dotycz
ą
ce sposobu
czytania tekstów brajlowskich przez niewidomych, Klimasi
ń
ski poddaje krytyce.
Wykazuje niesłuszno
ść
tak
ż
e wcze
ś
niejszych twierdze
ń
W. Wundta i T. Hellera o
udziale obu r
ą
k w procesie czytania tj. o pełnieniu przez jedn
ą
z r
ą
k roli
pomocniczej (analizuj
ą
cej) przez drug
ą
za
ś
dominuj
ą
cej (syntetyzuj
ą
cej).
Podobnie jak japo
ń
ski tyflolog T. Kusajima, K. Klimasi
ń
ski uwa
ż
a,
ż
e w istocie
czyta tekst brajlowski tylko jedna z r
ą
k, podczas gdy druga spełnia rol
ę
pomocnicz
ą
- wyszukuj
ą
c np. nast
ę
pn
ą
linijk
ę
tekstu.
Du
ż
e znaczenie dla koncepcji Autora maj
ą
badania tyflopsychologów ameryka
ń
skich
C. Nolana i C. Kederisa nad czytelno
ś
ci
ą
poszczególnych znaków, pojedynczych
wyrazów oraz słów znajduj
ą
cych si
ę
w kontek
ś
cie. Z cytowanych w niniejszej
pracy rezultatów bada
ń
wynika,
ż
e przy czytaniu zwykłego pisma znane słowa s
ą
rozpoznawane znacznie szybciej, ni
ż
serie nie powi
ą
zanych ze sob
ą
liter. Przy
czytaniu brajla wygl
ą
da to zupełnie inaczej: przeczytanie słowa zło
ż
onego z
trzech znaków trwa ponad czterokrotnie dłu
ż
ej, ni
ż
rozpoznanie nawet
najtrudniejszego znaku. Argument ten ma
ś
wiadczy
ć
przeciwko tezie o rzekomo
globalnym sposobie czytania przez niewidomych i wskazuje na fakt,
ż
e percepcja
znaków brajlowskich jest procesem odmiennym od czytania za po
ś
rednictwem
wzroku. Krytyka tendencji do szukania analogii mi
ę
dzy czytaniem wzrokowym a
dotykowym znajduje w pracy K. Klimasi
ń
skiego wyczerpuj
ą
ce uzasadnienie.
W ksi
ąż
ce czytelnik mo
ż
e znale
źć
wiele sformułowa
ń
pozwalaj
ą
cych na lepsze
u
ś
wiadomienie sobie, jak zło
ż
onym zjawiskiem jest proces czytania pisma
brajlowskiego, a tak
ż
e sporo cennych wskazówek na temat tego, jak zwi
ę
kszy
ć
efektywno
ść
nauczania brajla prowadzon
ą
w szkołach. Klasyfikacja i
charakterystyka bł
ę
dów popełnianych przez niewidomych uczniów przytoczona w
ksi
ąż
ce za S. Ashcroftem mo
ż
e okaza
ć
si
ę
przydatna dla tyflopedagogów.
Autor omawia przede wszystkim badania ameryka
ń
skie, st
ą
d w pracy znalazło si
ę
du
ż
o informacji dotycz
ą
cych czytania tekstów drukowanych przede wszystkim
skrótami. Na przykład mo
ż
emy znale
źć
wskazówki dotycz
ą
ce wpływu ilo
ś
ci punktów
i ich wzajemnej konfiguracji w obr
ę
bie poszczególnego znaku na szybko
ść
i
poprawne odczytywanie słów pisanych skrótami. Mo
ż
emy si
ę
równie
ż
dowiedzie
ć
, na
ile pozycja znaku skrótowego w słowie decyduje o jego czytelno
ś
ci.
Ksi
ąż
k
ę
"Czytanie dotykiem" napisał K. Klimasi
ń
ski w roku 1975; wspomina o
rozpocz
ę
ciu prac nad polskimi ortograficznymi skrótami brajlowskimi. W istocie
"Polskie ortograficzne skróty brajlowskie stopnia I" ukazały si
ę
w brajlu w
1982 r. (wyd. PZN). Opracowania dokonali: Tadeusz Józefowicz i Zygmunt Saloni.
Obecnie s
ą
rozpowszechniane w
ś
ród niewidomych i b
ę
d
ą
stopniowo wprowadzone do
programu nauczania w szkołach.
Autor skromnie stwierdza,
ż
e jego ksi
ąż
ka "Czytanie dotykiem" nie pretenduje do
miana monografii, ujmuj
ą
cej w sposób wyczerpuj
ą
cy całokształt zagadnie
ń
zwi
ą
zanych z czytaniem pisma brajlowskiego. Je
ś
li nawet tak jest, ksi
ąż
ka
niew
ą
tpliwie przyczyni si
ę
do lepszego zrozumienia percepcji pisma
brajlowskiego, a z drugiej strony, by
ć
mo
ż
e, pobudzi badaczy do weryfikowania w
naszych warunkach hipotez zagranicznych tyflologów. O
ż
ywienie twórcze mogłoby
si
ę
przyczyni
ć
do zwi
ę
kszenia zainteresowania brajlem, którego rozwój napotyka
u nas ostatnio na liczne trudno
ś
ci. (j.w.)
Wst
ę
p
Zagadnienia czytania i pisania dotykowego zajmuj
ą
do
ść
du
ż
o miejsca w
ś
ród
zagadnie
ń
inwalidztwa wzroku i zawsze znajdowały si
ę
w centrum uwagi
tyflopsychologów i tyflopedagogów. Jednym z pierwszych problemów, przed którymi
stan
ą
ł pionier tyflopedagogów, Valentin Hauy, było udost
ę
pnienie niewidomym
pisania i czytania. Fakt posługiwania si
ę
pismem dotykowym jest pewnego rodzaju
wyró
ż
nikiem - niewidomi nazywaj
ą
siebie, z niejak
ą
dum
ą
- "brajlakami".
Pismo dotykowe jest niewidomym niezb
ę
dnie potrzebne. Je
ś
li bowiem maj
ą
by
ć
oni
lud
ź
mi czynnie uczestnicz
ą
cymi w
ż
yciu społecznym, je
ś
li maj
ą
na równi z innymi
współtworzy
ć
kultur
ę
, to jest rzecz
ą
zrozumiał
ą
,
ż
e musz
ą
mie
ć
sposób
utrwalania i odtwarzania własnych my
ś
li, a tak
ż
e pisemnego porozumiewania si
ę
.
Co prawda, przysłowie łaci
ń
skie "verba volant, scripta manent" (słowa ulatuj
ą
,
pisma trwaj
ą
) powstało w czasach, gdy nie znano magnetofonu, jednak i dzi
ś
jest
ono aktualne, bo mo
ż
na mie
ć
w
ą
tpliwo
ś
ci, czy magnetofon, sekretarka, b
ą
d
ź
lektor s
ą
w stanie zast
ą
pi
ć
np. samodzielnie sporz
ą
dzone notatki, albo
bezpo
ś
redni
ą
korespondencj
ę
prowadzon
ą
bez udziału osób trzecich. Nie da si
ę
zatem mówi
ć
o pełnej rehabilitacji inwalidów wzroku, dopóki nie osi
ą
gn
ą
oni
sprawno
ś
ci w posługiwaniu si
ę
brajlem.
Pytanie, czy niewidomy musi czyta
ć
i pisa
ć
samodzielnie jest niemal
równoznaczne z pytaniem o to, czy mo
ż
na by
ć
pełnosprawnym członkiem
społecze
ń
stwa, b
ę
d
ą
c analfabet
ą
. Argument ten mo
ż
e si
ę
wyda
ć
nieco
demagogiczny, bo przecie
ż
ociemniały, który dawniej (przed utrat
ą
wzroku)
czytał i pisał, nie jest na pewno analfabet
ą
, cho
ć
aktualnie nie mo
ż
e
posługiwa
ć
si
ę
pismem zwykłym. Ale nawet ci, którzy utracili wzrok w pó
ź
nym
wieku, maj
ą
bardzo powa
ż
ne powody, by nauczy
ć
si
ę
brajla. Oprócz utrzymania
pełnej prywatno
ś
ci korespondencji, notatek itp., za jeden z takich powodów
mo
ż
na uzna
ć
mo
ż
liwo
ść
korzystania z lektury w sposób zbli
ż
ony do tego, w jaki
czyni to widz
ą
ca wi
ę
kszo
ść
. Jest rzecz
ą
ciekawe rozpowszechnianie "ksi
ąż
ek
mówionych", których niewidomi mog
ą
słucha
ć
z ta
ś
m magnetofonowych, zwi
ę
kszyło -
a nie zmniejszyło - zainteresowanie brajlem. Na fakt ten zwrócił uwag
ę
w swym
referacie, niewidomy działacz kultury z Norwegii, A. Huzveg, podczas
Europejskiej Konferencji Kultury Rekreacji i Sportu Niewidomych w Warszawie, w
pa
ź
dzierniku 1975 r. Nie powinno to nikogo dziwi
ć
, bowiem "ksi
ąż
ki mówione"
rozbudzaj
ą
i rozwijaj
ą
potrzeby kulturalne niewidomych.
Ka
ż
dy niewidomy powinien zatem opanowa
ć
system pisma dotykowego. Czy musi to
by
ć
system Braille'a? Odpowied
ź
na to pytanie jest bardzo trudna, wymagałaby
bowiem pełnej analizy istniej
ą
cych obecnie systemów pisma dotykowego lub cho
ć
by
tylko kilku z nich - tych najbardziej popularnych. Przekraczałoby to ramy tej
pracy. Wydaje si
ę
jednak,
ż
e za brajlem przemawia wiele argumentów. Niektóre
omówimy szerzej, za
ś
tylko marginesowo zajmiemy si
ę
porównaniem skuteczno
ś
ci
ró
ż
nych sposobów zapoznawania si
ę
z tekstem przez niewidomych. Cało
ść
opracowania po
ś
wi
ę
cona jest omówieniu dotychczasowych bada
ń
i aktualnego stanu
wiedzy w zakresie psychologicznych zagadnie
ń
czytania brajla, oraz niektórym
problemom nauczania brajla w szkole dla dzieci niewidomych.
Krzysztof
Klimasi
ń
ski
Rozdział 1.
Brajl a inne systemy
pisma dotykowego
System Braille'a jest jednym z kilku znanych dot
ą
d alfabetów dotykowych.
Niektóre z nich nale
żą
ju
ż
do historii, inne s
ą
u
ż
ywane do dzi
ś
- cho
ć
ż
aden
nie zdobył takiej popularno
ś
ci, jak pismo Braille'a.
Alfabety dotykowe mo
ż
na podzieli
ć
na dwa podstawowe rodzaje: pismo liniowe i
punktowe. Historyczny rozwój tyflografii (por. przypis 1) rozpocz
ą
ł si
ę
od
próby udost
ę
pnienia niewidomym tekstów pisanych alfabetem łaci
ń
skim przez
wytłaczanie powi
ę
kszonych liter w wilgotnym papierze. Pierwsz
ą
ksi
ąż
k
ą
dla
niewidomych, wydrukowan
ą
takim pismem wypukłym, był "Podr
ę
cznik o wychowaniu
dzieci niewidomych", który ukazał si
ę
w Pary
ż
u w 1789 r. Jego autorem był
Valentin Hay. W pocz
ą
tkach Xix wieku, zamiast kursywy stosowano wypukł
ą
antykw
ę
, której kształt był prostszy i łatwiejszy do rozpoznania dotykiem. Był
to jednak nadal zbyt niewygodny i powolny sposób czytania. Próbowano go
ulepszy
ć
przez tzw. druk perełkowy, w którym kształty liter wyciskano w
papierze nie - jak dotychczas - lini
ą
ci
ą
gł
ą
o stałej grubo
ś
ci, lecz lini
ą
,
która ł
ą
czyła okr
ą
głe punkty uwypuklone szerzej i wy
ż
ej. Ten sposób bardziej
odpowiadał fizjologii dotyku i znacznie ułatwiał spostrzeganie (percepcj
ę
)
kształtu litery. Linie perełkowe lub kropkowane (punktowe) do dzi
ś
s
ą
u
ż
ywane w
tyflografii - do wykonywania rysunków konturowych. (Patrz bibliografia: 35, 36,
37, 66).
Dalszy rozwój pisma dotykowego przebiegał w dwóch kierunkach - pierwszy był
konsekwentnym rozwini
ę
ciem pomysłu zast
ą
pienia liter łaci
ń
skich wypukłymi
znakami o podobnym kształcie i układzie liniowym. Drugi kierunek rozwoju,
zapocz
ą
tkowany przez pismo perełkowe, doprowadził do utworzenia alfabetów
punktowych, a mi
ę
dzy nimi - alfabetu Braille'a.
Dotykowe alfabety liniowe nie s
ą
zasadniczym tematem tego opracowania. Omówimy
wi
ę
c przykładowo - w celach porównawczych - tylko jeden z nich: system
stworzony w 1847 r. przez Williama Moona, do dzi
ś
u
ż
ywany z niewielkimi
zmianami w Anglii, gdzie przy Royal Institute for the Blind istnieje
Stowarzyszenie im. Moona (The Moon Society), zajmuj
ą
ce si
ę
propagowaniem tej
metody drukowania tekstów dla niewidomych.
Alfabet Moona składa si
ę
z trzech rodzajów znaków: 1) o
ś
miu znaków maj
ą
cych
kształt niemal identyczny, jak du
ż
e litery zwykłego alfabetu łaci
ń
skiego; 2)
trzynastu znaków stanowi
ą
cych modyfikacj
ę
małych liter łaci
ń
skich, polegaj
ą
c
ą
na opuszczeniu niektórych ich cz
ęś
ci; 3) pi
ę
ciu znaków nie maj
ą
cych
odpowiedników w
ś
ród liter łaci
ń
skich.
Cyfry próbowano w tym systemie oznacza
ć
w ró
ż
ny sposób. Pocz
ą
tkowo za pomoc
ą
ustawionych pod ró
ż
nym k
ą
tem znaków "haczykowatych" takich, jak litery "P" i
"Q", a pó
ź
niej - za pomoc
ą
znaków bardzo przypominaj
ą
cych cyfry arabskie.
Najnowsza wersja cyfr w systemie Moona polega na u
ż
yciu znaków literowych,
poprzedzonych specjalnym znakiem cyfrowym.
Zalet
ą
systemu Moona miało by
ć
to,
ż
e jest on łatwiej czytelny dla osób
widz
ą
cych, ni
ż
alfabet punktowy - poniewa
ż
znaki dotykowe przypominaj
ą
litery
pisma zwykłego. Znaki Moona były wi
ę
c pewnym kompromisem mi
ę
dzy ułatwieniem
odbioru zarówno dla wzroku jak i dla dotyku. Wydaje si
ę
,
ż
e pomysł ten - jak
wi
ę
kszo
ść
kompromisów - nie jest dobrym rozwi
ą
zaniem, gdy
ż
- nie wyzbywaj
ą
c si
ę
wad - nie nabiera zarazem zalet, poniewa
ż
druk Moona nie jest bynajmniej łatwy
w odbiorze wzrokowym a jego czytelno
ść
dotykowa nie jest lepsza, ni
ż
alfabetu
Braille'a.
Trzeba podkre
ś
li
ć
,
ż
e system Moona jest wył
ą
cznie metod
ą
druku, a nie zapisu
r
ę
cznego - a wi
ę
c niewidomy musi nauczy
ć
si
ę
dodatkowo jakiego
ś
innego pisma,
umo
ż
liwiaj
ą
cego mu r
ę
czne notowanie. Alfabet Moona jest ponadto systemem
zamkni
ę
tym - nowe znaki musz
ą
mie
ć
nowy kształt. Do jakich komplikacji to
prowadzi widzieli
ś
my na przykładzie poszukiwania metody zapisywania cyfr.
Systemy punktowe daj
ą
natomiast mo
ż
liwo
ść
niemal nieograniczonego zwi
ę
kszania
ilo
ś
ci znaków, bez konieczno
ś
ci zmiany zasady zapisu. Rozstrzygaj
ą
cym
argumentem na rzecz systemów punktowych jest wreszcie sama fizjologia i
psychologia dotyku, który - jak stwierdzono - łatwiej odbiera znaki b
ę
d
ą
ce
konfiguracjami punktów, ni
ż
znaki o kształtach liniowych.
Rozwój punktowych systemów pisma dla niewidomych rozpocz
ą
ł si
ę
w 1819 roku,
kiedy to francuski oficer, Charles Barbier, opracował pismo przeznaczone do
"nocnego odczytywania na polu bitwy". Nie zyskało ono popularno
ś
ci jako metoda
przesyłania rozkazów wojskowych, ale po pewnych modyfikacjach trafiło do
Paryskiej Szkoły dla Niewidomych, gdzie zetkn
ą
ł si
ę
z nim Louis Braille. Pismo
Barbiera było wci
ąż
jeszcze zbyt skomplikowane dla dotyku, poniewa
ż
poszczególne znaki odpowiadaj
ą
ce literom alfabetu łaci
ń
skiego stanowiły ró
ż
ne
konfiguracje a
ż
dwunastu punktów. Braille zredukował ten "dwunastopunkt" do
sze
ś
ciopunktowego znaku podstawowego, z którego wywiódł swój prosty i
oryginalny system zapisu. Pismo brajlowskie rozpocz
ę
ło odt
ą
d zwyci
ę
ski marsz
przez
ś
wiat. W USA zostało wprowadzone do Missouri School for the Blind, lecz w
pozostałych szkołach ameryka
ń
skich stosowano pocz
ą
tkowo inne systemy zapisu. W
Nowym Jorku (New York Institute for the Education of the Blind) u
ż
ywano
alfabetu punktowego, którego twórc
ą
był William B. Wait.
Pismo jego znane było jako New York Point i w latach 1871-1918 oficjalnie
zalecano je w szkołach ameryka
ń
skich. Poziome (zamiast pionowego) ustawienie
przez Waita sze
ś
ciopunktu brajlowskiego miało ułatwi
ć
percepcj
ę
znaków. Okazało
si
ę
jednak,
ż
e znak poziomy nie mie
ś
ci pod opuszk
ą
palca wskazuj
ą
cego i
korzystniejszy jest powrót do sze
ś
ciopunktu brajlowskiego (pionowego).
W roku 1878 Joel W. Smith - niewidomy nauczyciel muzyki w Perkins School for
the Blind w Massachusetts - zmodyfikował pismo Braille'a w ten sposób,
ż
e
litery najcz
ęś
ciej wyst
ę
puj
ą
ce w tekstach angielskich oznaczył znakami
brajlowskimi o najmniejszej ilo
ś
ci punktów, chc
ą
c poprawi
ć
czytelno
ść
tekstów.
System Smitha rozpowszechnił si
ę
bardzo w Stanach Zjednoczonych. Znany był jako
tzw. "brajl ameryka
ń
ski" i skutecznie konkurował na terenie USA zarówno z
systemem Waita, jak i z systemem Braille'a, okre
ś
lanym w Ameryce - po dokonaniu
jego angielskiej modyfikacji - jako tzw. "brajl brytyjski".
W niniejszym opracowaniu wykorzystujemy, obok
ź
ródeł polskich, tak
ż
e wyniki
prac obcoj
ę
zycznych, a w
ś
ród nich - ameryka
ń
skich. Dlatego warto dokładniej
omówi
ć
aktualnie u
ż
ywany w USA system pisma brajlowskiego. Wywodzi si
ę
on z
brajla brytyjskiego, ale zawiera kilka tzw. stopni (grades) w zale
ż
no
ś
ci od
zakresu stosowanych skrótów.
Oryginalny system Louisa Braille'a i bezpo
ś
rednio z niego si
ę
wywodz
ą
cy system
brytyjski polegały na zast
ą
pieniu ka
ż
dej litery odpowiednim znakiem mieszcz
ą
cym
si
ę
w sze
ś
ciopunkcie. Materiał był transponowany z r
ę
kopisu lub zwykłego druku
litera po literze na pismo brajlowskie. System ten okre
ś
la si
ę
obecnie jako 1
stopie
ń
brajla (grade 1 braille). W krajach angielskiego obszaru j
ę
zykowego
jest on teraz bardzo rzadko u
ż
ywany - wprowadzono bowiem wiele zmian,
polegaj
ą
cych - jak ju
ż
wspomnieli
ś
my na ró
ż
nego rodzaju skrótach ułatwiaj
ą
cych
niewidomym czytanie i pisanie.
Mo
ż
na w tym miejscu doda
ć
,
ż
e - oprócz ułatwienia samego procesu czytania -
jest jeszcze jeden powód, dla którego warto wprowadzi
ć
skróty do pisma
brajlowskiego - a mianowicie taki,
ż
e ksi
ąż
ki brajlowskie maj
ą
i tak du
żą
obj
ę
to
ść
i wag
ę
. W zwi
ą
zku z tym istniej
ą
trudno
ś
ci z ich przechowywaniem,
przenoszeniem itp. Trudno
ś
ci te znane s
ą
ka
ż
dej bibliotece brajlowskiej. Jako
przykład podajemy porównanie obj
ę
to
ś
ci ksi
ąż
ek drukowanych technik
ą
zwykł
ą
i
brajlowskich: "Ojcowie i dzieci" Turgieniewa - w druku zwykłym 219 stronic, w
brajlu 413, (3 tomy); "David Copperfield" Dickensa - w druku zwykłym 850
stronic, w brajlu 1300 stronic (11 tomów); "Ulisses" Jamesa Joyce'a w wersji
zwykłej ma ok. 780 stronic i wa
ż
y ok. 650 g, a w wersji brajlowskiej musiałby
mie
ć
ok. 10 tomów po 1,5 kg ka
ż
dy.
W USA i w Anglii najcz
ęś
ciej u
ż
ywa si
ę
2 stopnia brajla. Jest to system, w
którym wykorzystano wszystkie kombinacje w obr
ę
bie sze
ś
ciopunktu (jest ich -
jak łatwo obliczy
ć
- 63); ponadto niektóre z nich maj
ą
kilka znacze
ń
- w
zale
ż
no
ś
ci od tego, z jakimi znakami s
ą
siaduj
ą
. W przeci
ę
tnym tek
ś
cie
angielskim uzyskuje si
ę
dzi
ę
ki temu 40% oszcz
ę
dno
ś
ci w porównaniu ze stopniem
1, tzn. t
ę
sam
ą
tre
ść
mo
ż
na przekaza
ć
przy u
ż
yciu zaledwie ok. 60% znaków
koniecznych przy przepisywaniu druku zwykłego "litera po literze "18. Stopie
ń
2
(grade 2) posługuje si
ę
189 skrótami wyrazów i ich cz
ęś
ci słowotwórczych oraz
poł
ą
cze
ń
literowych. Sze
ść
dziesi
ę
ciu trzem znakom brajlowskim przypisano 263
ró
ż
ne znaczenia, a wi
ę
c ka
ż
dy z tych znaków ma znaczenie co najmniej podwójne.
Np. znak zło
ż
ony z punktów 2, 5 i 6 oznacz: 1) na pocz
ą
tku wyrazu - "dis" (np.
w angielskim słowie "disappear" - znikn
ąć
); 2) w
ś
rodku wyrazu znaczy "dd" (np.
w słowie "added" - dodany); 3) na ko
ń
cu wyrazu znaczy "period" (ang. - okres);
4) je
ś
li nast
ę
puje po nim znak zło
ż
ony z punktów 3, 4, 5 i 6, to razem znacz
ą
one tyle co "dolar" lub "dolary", czyli odpowiadaj
ą
pisanemu drukiem zwykłym
znakowi dolara - .
Innym przykładem mo
ż
e by
ć
wieloznaczno
ść
znaku zło
ż
onego z punktu 1 i 5, który:
1) w
ś
rodku wyrazu jest liter
ą
"e"; 2) poprzedzony znakiem zło
ż
onym z punktu 5
znaczy "ever" i pełni rol
ę
oddzielnego słowa, albo cz
ęś
ci słowotwórczej - np. w
wyrazach "whatever", "evermore" itp.; 4) poprzedzony znakiem zło
ż
onym z punktu
4 i 6 jest skrótem cz
ą
stki słowotwórczej "-ance" (np. w wyrazie "compliance");
5) poprzedzony przez znak zło
ż
ony z punktów 5 i 6 tworzy cz
ą
stk
ę
słowotwórcz
ą
-
"ence", np. w wyrazie "experience" (do
ś
wiadczenie); 6) poprzedzony przez znak
zło
ż
ony z punktów 3, 4, 5, i 6 jest cyfr
ą
"5".
Ju
ż
z tych dwóch przykładów wida
ć
,
ż
e 2 stopie
ń
brajla jest do
ść
skomplikowanym
i trudnym do opanowania systemem skrótów.
Istnieje tak
ż
e stopie
ń
11-12, w którym u
ż
ywa si
ę
tylko 44 skrótów
jednoznakowych. W 3 stopniu brajla (grade 3), u
ż
ywanym głównie do prowadzenia
podr
ę
cznych - tzn. odczytywanych przez pisz
ą
cego - notatek, wyst
ę
puje ponad 500
skrótów. Ró
ż
ne systemy stenografii brajlowskiej s
ą
jeszcze bardziej skrótowymi
formami zapisu.
Prace nad skrótowym zapisem brajlowskim prowadzi si
ę
obecnie w wielu krajach,
tak
ż
e w Polsce. D
ąż
y si
ę
przy tym do takiego systemu, który byłby najbardziej
oszcz
ę
dny tzn. zawierał jak najwi
ę
cej skrótów. Jednocze
ś
nie nale
ż
y jednak
stara
ć
si
ę
o to, by skróty były jednoznaczne, czytelne i aby tekst stwarzał jak
najmniej okazji do bł
ę
dów przy czytaniu. Jest rzecz
ą
oczywist
ą
,
ż
e dla ka
ż
dego
j
ę
zyka trzeba utworzy
ć
oddzielny system skrótów. Wydaje si
ę
jednak,
ż
e ogólne
zasady konstrukcji skrótowego systemu brajla mog
ą
by
ć
wspólne dla wszystkich
j
ę
zyków, a przynajmniej dla j
ę
zyków indoeuropejskich. V. Paske i J. Vinding
(53), którzy skonstruowali nowy system skrótów dla j
ę
zyka du
ń
skiego, w
nast
ę
puj
ą
cy sposób formułuj
ą
warunki, jakie powinien spełnia
ć
"doskonały"
system:
1) oznaczenia skrótowe powinno posiada
ć
ok. 100 wyrazów,
2) nale
ż
y oznaczy
ć
skrótami ok. 30 cz
ęś
ci słowotwórczych,
3) nie nale
ż
y u
ż
ywa
ć
ż
adnych reguł skracania wyrazów, gdy
ż
nie da si
ę
unikn
ąć
wyj
ą
tków powoduj
ą
cych zamieszanie i wzrost liczby bł
ę
dów przy czytaniu,
4) nie nale
ż
y u
ż
ywa
ć
tzw. "znaku skrótowego" przed znakami brajlowskimi, które
s
ą
skrótami,
5) pierwsze zadanie podr
ę
cznika do 2 stopnia brajla powinno brzmie
ć
: "pisanie
brajlem bez skrótów nie jest bł
ę
dem".
Polski system brajlowski ustalono na I Polskim Zje
ź
dzie Nauczycieli Szkół
Specjalnych w Warszawie w 1925 r. Odpowiada on stopniowi 1 (grade 1) poniewa
ż
nie zawiera skrótów. Specjalnych znaków wymagały te litery alfabetu polskiego,
które nie wyst
ę
puj
ą
w innych j
ę
zykach (dwuznaki takie jak "cz", "dz", "sz",
zmi
ę
kczenia: "
ć
", "
ś
" oraz: - "ó", "
ą
" i "
ę
").
Wi
ę
kszo
ść
danych na temat czytelno
ś
ci skrótów brajlowskich, które przedstawimy
w dalszej cz
ęś
ci naszej pracy, dotyczy 2 stopnia brajla angielskiego (w wersji
u
ż
ywanej w Stanach Zjednoczonych) i nie mo
ż
na ich, oczywi
ś
cie, bezpo
ś
rednio
wykorzysta
ć
w Polsce - cho
ć
pewne ogólne prawidłowo
ś
ci odnosz
ą
si
ę
na pewno do
wi
ę
kszo
ś
ci j
ę
zyków (szczególnie do j
ę
zyków indoeuropejskich).
Rozdział 2.
Zagadnienia psychologiczne
zwi
ą
zane z brajlem,
próba systematyzacji
Spróbujmy najpierw pogrupowa
ć
psychologicznie i - bardzo
ś
ci
ś
le z nimi zwi
ą
zane
- pedagogiczne zagadnienia brajla.
Mo
ż
na w
ś
ród nich wyró
ż
ni
ć
dwie zasadnicze grupy problemów, które odnosz
ą
si
ę
do
dwóch ró
ż
nych procesów, a mianowicie do czytania i do pisania. Te dwa procesy
powinny mie
ć
, pod wzgl
ę
dem psychologicznym i pedagogicznym, wiele punktów
stycznych, musz
ą
nawzajem na siebie oddziaływa
ć
, zarówno w toku nauczania jak i
u ludzi biegle posługuj
ą
cych si
ę
brajlem. Wzajemny ich wpływ mo
ż
e np. polega
ć
na przenoszeniu wpraw (tzw. transfer). Transfer ten jest dwukierunkowy: dodatni
i ujemny. Dodatni polega na tym,
ż
e
ć
wiczenie w zakresie czytania pomaga
nabywaniu wprawy w pisaniu, np. poprzez lepsz
ą
znajomo
ść
poszczególnych znaków.
To wydaje si
ę
do
ść
oczywiste, cho
ć
badania eksperymentalne mogłyby tu
dostarczy
ć
wielu ciekawych, a by
ć
mo
ż
e tak
ż
e całkiem nieoczekiwanych wyników.
Transfer ujemny mógłby wyst
ę
powa
ć
w trakcie nauczania pocz
ą
tkowego; pisanie na
tabliczce znaków w pozycji odwróconej powoduje prawdopodobnie wzrost ilo
ś
ci
bł
ę
dnych odczyta
ń
, polegaj
ą
cych na tzw. "lustrzanym odbiciu", tzn. np.
odczytywanie znaku "e" jako "i", albo "h" jako "j". Obydwa te szczegółowe
przypuszczenia wymagaj
ą
oczywi
ś
cie weryfikacji eksperymentalnej, ale nie mo
ż
na
mie
ć
w
ą
tpliwo
ś
ci,
ż
e czytanie i pisanie brajlem, to dwa
ś
ci
ś
le ze sob
ą
powi
ą
zane procesy.
B
ę
dziemy zajmowali si
ę
tutaj tylko pierwszym z nich, tzn. czytaniem. I to
jedynie tymi zagadnieniami, o których mo
ż
na s
ą
dzi
ć
,
ż
e s
ą
swoiste dla czytania
brajlowskiego. Jakie to zagadnienia i jakie mamy podstawy, by traktowa
ć
je jako
specyficzne problemy czytania dotykowego? Proces czytania przebiega niejako na
kilku płaszczyznach odpowiadaj
ą
cych tradycyjnej klasyfikacji procesów
psychicznych. Najpierw mo
ż
emy wi
ę
c wyró
ż
ni
ć
percepcj
ę
(por. przypis 2) znaków
pisma (poziom spostrze
ż
eniowy albo poziom percepcji znaków), nast
ę
pnie poziom
recepcji (odbioru) tre
ś
ci tekstu - tzn. rozumienie poszczególnych słów, zda
ń
,
akapitów i wi
ę
kszych fragmentów tekstów, ich opracowanie my
ś
lowe i wreszcie
poziom lub aspekt emocjonalny - zawieraj
ą
cy zarówno motywacj
ę
do rozpocz
ę
cia
lektury, jak i uczenia - wywołane przez tre
ść
i przez pozatre
ś
ciowe (formalne)
cechy tekstu. Na marginesie mo
ż
na zauwa
ż
y
ć
,
ż
e klasyczne rozró
ż
nienie
poszczególnych procesów psychicznych, którego dokonali
ś
my tu w odniesieniu do
czytania, jest oczywi
ś
cie czym
ś
sztucznym, poniewa
ż
wszystkie te procesy mog
ą
dzia
ć
si
ę
równocze
ś
nie i oddziaływa
ć
nawzajem na siebie, a dokładniej mówi
ą
c -
to co si
ę
rzeczywi
ś
cie dzieje (tak
ż
e przy czytaniu) jest cało
ś
ciowym procesem
psychicznym, z którego - dla naszych rozwa
ż
a
ń
- wychwytujemy pewne fragmenty i
poddajemy je dalszej analizie.
Wydaje si
ę
,
ż
e specyfika czytania pisma brajlowskiego ograniczona jest do
poziomu percepcyjnego (spostrze
ż
eniowego), a wszystko inne - (rozumienie
tekstu, (Zagadnienia rozumienia tekstu, zwi
ą
zane
ś
ci
ś
le z problematyk
ą
my
ś
lenia, były i s
ą
nadal cz
ę
stym przedmiotem bada
ń
(por. np. W. Szewczuk -
Badania eksperymentalne nad rozumieniem zada
ń
. Zeszyty Naukowe UJ, Rozprawy i
Studia, Tom Xix, Kraków 1960) aspekty emocjonalne) - przebiega podobnie, cho
ć
zapewne nie identyczne, jak przy czytaniu wzrokowym. By
ć
mo
ż
e w ogóle system
znaków wywiera tylko niewielki wpływ na te "wy
ż
sze", tzn. ponadpercepcyjne,
procesy bior
ą
ce udział w czytaniu (np. na rozumienie tre
ś
ci). Mo
ż
na jednak
przypuszcza
ć
,
ż
e taki wpływ istnieje i dałoby si
ę
wykaza
ć
eksperymentalnie,
ż
e
proces (przebieg) rozumienia tekstu napisanego pismem klinowym jest nieco inny,
ni
ż
tekstów chi
ń
skich lub pisanych alfabetem łaci
ń
skim i to, oczywi
ś
cie,
niezale
ż
nie od sprawno
ś
ci czytania - tzn. przy jednakowej biegło
ś
ci osób
czytaj
ą
cych te teksty i przy równouprawnieniu wszystkich innych (np.
j
ę
zykowych) - czynników wpływaj
ą
cych na rozumienie, o ile takie równowa
ż
enie
jest w ogóle mo
ż
liwe.
Swoisto
ść
czytania brajla, cho
ć
ograniczona do czynników percepcyjnych, jest
jednak w porównaniu z drukiem zwykłym do
ść
du
ż
a, by
ć
mo
ż
e wi
ę
ksza, ni
ż
mi
ę
dzy
dowolnymi dwoma systemami pisma wzrokowego. [Pomijamy tu, jako nie nale
żą
ce do
tematu, rozwa
ż
ania nad ró
ż
nicami mi
ę
dzy odczytywanymi wzrokowo pismami
sylabicznymi (np. korea
ń
skie, japo
ń
skie), a alfabetycznymi (łaci
ń
skie,
greckie). Na marginesie mo
ż
na zauwa
ż
y
ć
,
ż
e brajl jest pismem alfabetycznym
(pochodz
ą
cym od łaci
ń
skiego), ale - w pewnym sensie - wtórnie zsylabizowanym -
cho
ć
w sposób fragmentaryczny - w ró
ż
nych systemach skrótów brajlowskich.]
Implikacje tego prostego faktu s
ą
ogromne i od dawna były one przedmiotem bada
ń
i rozwa
ż
a
ń
. Zanim przejdziemy do ich omówienia, wrócimy jeszcze do pewnych
rozwa
ż
a
ń
wst
ę
pnych.
Oprócz podstawowego, oczywistego wyró
ż
nienia procesów czytania i pisania i
podkre
ś
lenia specyfiki zagadnie
ń
z nimi zwi
ą
zanych, nale
ż
y jeszcze wydzieli
ć
zagadnienia odnosz
ą
ce si
ę
do przebiegu procesu czytania u czytelników biegłych
(z reguły dorosłych) oraz procesu uczenia si
ę
i nauczania czytania. Ta druga
grupa zagadnie
ń
, cho
ć
ś
ci
ś
lej i bardziej bezpo
ś
rednio zwi
ą
zana z dydaktyk
ą
, nie
mo
ż
e by
ć
jednak z ni
ą
uto
ż
samiona cho
ć
by dlatego,
ż
e nabywanie wprawy w
czytaniu nakłada si
ę
na ogólniejszy proces rozwoju poznawczego, obejmuj
ą
cy
wzrost sprawno
ś
ci percepcyjnych, ogólnej sprawno
ś
ci j
ę
zykowej, sprawno
ś
ci
my
ś
lenia itd. W obr
ę
bie zagadnie
ń
uczenia si
ę
czytania brajlem nale
ż
y wreszcie
wydzieli
ć
dwie grupy: 1) - uczenie si
ę
czytania przez dzieci, które nigdy nie
posługiwały si
ę
pismem zwykłym (z reguły dzieci niewidome od urodzenia); 2) -
uczenie si
ę
czytania brajlem przez osoby, które dawniej posługiwały si
ę
wzrokiem (ludzie ociemniali w młodo
ś
ci lub w wieku dojrzałym).
I jeszcze jeden podział, wynikaj
ą
cy tym razem z ró
ż
nic podej
ś
cia badawczego - a
mianowicie podział na: 1) - zagadnienia swoisto
ś
ci czytania brajla ze wzgl
ę
du
na cechy samego systemu pisma punktowego i 2) - zagadnienia indywidualnych
ró
ż
nic mi
ę
dzy czytelnikami i uczniami niewidomymi. Pierwsze podej
ś
cie jest
ukierunkowane na poszukiwanie pewnych ogólnych prawidłowo
ś
ci. Jest to - jak si
ę
niebawem przekonamy - podej
ś
cie dominuj
ą
ce. Drugie natomiast - rzadziej
spotykane - d
ąż
y do wykrycia indywidualnych czynników, warunkuj
ą
cych powodzenie
w zdobywaniu du
ż
ej sprawno
ś
ci czytania brajlem lub przeciwnie - powoduj
ą
cych
szczególne trudno
ś
ci w nauce brajla. Mo
ż
na je okre
ś
li
ć
jako podej
ś
cie
kliniczne, bo posługuje si
ę
ono metodologi
ą
kliniczn
ą
- m. in. metod
ą
"case
study", a tak
ż
e dlatego,
ż
e ostatecznym celem bada
ń
w ten sposób uwarunkowanych
jest zawsze znalezienie metody usuwania owych szczególnych trudno
ś
ci i
osi
ą
gania jak najwi
ę
kszej biegło
ś
ci czytania. Do tego kierunku bada
ń
mo
ż
na te
ż
zaliczy
ć
testow
ą
diagnoz
ę
sprawno
ś
ci czytania, któr
ą
omówimy w ko
ń
cowym
fragmencie nast
ę
pnego rozdziału.
Całego, tak szerokiego zakresu problematyki, nie sposób omówi
ć
w niniejszym
studium wyczerpuj
ą
co, nie pretenduj
ą
cym do miana monografii. Uwag
ę
wi
ę
c skupimy
wi
ę
c głównie na przebiegu percepcji pisma brajlowskiego u czytelników
wprawnych, za
ś
reszt
ę
zagadnienia traktowa
ć
b
ę
dziemy tylko pobie
ż
nie i
marginesowo, a problematyk
ę
metod nauczania brajla dzieci i dorosłych
(ociemniałych) omówimy w oddzielnej pracy.
Rozdział 3.
Badania nad szybko
ś
ci
ą
czytania brajla;
ocena sprawno
ś
ci czytania
metod
ą
testów
Szybko
ść
czytania pisma brajlowskiego od bardzo dawna była przedmiotem bada
ń
.
Prace, które ni
ż
ej przedstawimy, to tylko nieliczne przykłady, wybrane spo
ś
ród
wielu bada
ń
dot
ą
d przeprowadzonych. Przy porównywaniu wyników trzeba wzi
ąć
pod
uwag
ę
teksty, które słu
ż
yły do bada
ń
. Stopie
ń
trudno
ś
ci tekstu zale
ż
y od
znajomo
ś
ci poszczególnych słów, składni, tre
ś
ci itp. Na szybko
ść
czytania ma
tak
ż
e wpływ długo
ść
słów. Je
ś
li wi
ę
c szybko
ść
czytania okre
ś
lamy ilo
ś
ci
ą
słów
na minut
ę
, to nie mo
ż
emy np. bezpo
ś
rednio porównywa
ć
tekstów niemieckich z
angielskimi, ze wzgl
ę
du na bardzo skomplikowane reguły słowotwórcze j
ę
zyka
niemieckiego i znacznie wi
ę
ksz
ą
długo
ść
słów.
Przy tych wszystkich zastrze
ż
eniach badania nad szybko
ś
ci
ą
czytania dały do
ść
jednolite wyniki. Ju
ż
T. Heller (23) w 1904 r. stwierdził,
ż
e wprawny czytelnik
mo
ż
e czyta
ć
brajlem z szybko
ś
ci
ą
od 73 (tekst poetycki) do 79 słów na minut
ę
(proza), Burklen (10) zbadał 50 uczniów szkół dla niewidomych i stwierdził,
ż
e
czytaj
ą
oni ze
ś
redni
ą
szybko
ś
ci
ą
66 słów na minut
ę
. Rozbie
ż
no
ś
ci indywidualne
były bardzo du
ż
e: od 19 do 146 słów na minut
ę
, w zale
ż
no
ś
ci od wieku i klasy
szkolnej.
W badaniach Peisera (54) wprawni czytelnicy osi
ą
gali około 80-90 słów na
minut
ę
.
W Stanach Zjednoczonych pierwsze badania nad szybko
ś
ci
ą
czytania brajlem
przeprowadził Samuel P. Hayes (1928, 1920). Badania te miały miejsce w szkołach
dla dzieci niewidomych, gdzie obowi
ą
zywał w tym czasie system Waita (New York
Point) i tzw. "brajl ameryka
ń
ski" (system Smitha), bez u
ż
ycia jakichkolwiek
skrótów. Hayes stwierdził,
ż
e szybko
ść
czytania ro
ś
nie w toku nauczania: pod
koniec pierwszego roku nauki uczniowie czytali z szybko
ś
ci
ą
30 słów na minut
ę
,
a w Ix klasie - ju
ż
z szybko
ś
ci
ą
83 słów na minut
ę
.
Ś
rednia szybko
ść
osi
ą
gana
przez przeci
ę
tnego ucznia wynosiła ok. 60 słów na minut
ę
.
Pó
ź
niejsze badania Athearna, Campbella i Lavosa (4) oraz Lowenfelda (41)
dotycz
ą
szybko
ś
ci czytania brajla o umiarkowanej liczbie skrótów (grade 11-12),
który obowi
ą
zywał w szkołach ameryka
ń
skich mi
ę
dzy rokiem 1920 a 1940.
Stwierdzono,
ż
e uczniowie klas od Iv do Viii czytaj
ą
ze
ś
redni
ą
szybko
ś
ci
ą
od
53 do 65 słów na minut
ę
.
Meyers, Ethington i Ashcroft (45) zbadali w 1956 roku 275 uczniów w pi
ę
ciu
stanowych szkołach dla niewidomych w USA oraz 167 dorosłych niewidomych, którzy
zgłosili si
ę
do bada
ń
jako ochotnicy.
Ś
rednia szybko
ść
czytania u uczniów
wynosiła ok. 68 słów na minut
ę
(63 u uczniów klas V-Viii i 86 w klasach Ix-
Xii). Doro
ś
li ochotnicy czytali ze
ś
redni
ą
szybko
ś
ci
ą
90 słów na minut
ę
. Teksty
wybrane przez Meyersa i jego współpracowników były opracowane w 2 stopniu
skrótów brajlowskich (grade 2).
Nolan (48) zbadał 208 niewidomych uczniów z klas od Iv do Vi i 174 uczniów z
klas od Ix do Xii w 14 stanach w USA. Badani uczyli si
ę
w szkołach dla
niewidomych z internatem, albo te
ż
chodzili do szkół zwykłych razem z dzie
ć
mi
widz
ą
cymi (dzieci niewidome ucz
ą
ce si
ę
w zwykłych szkołach razem z widz
ą
cymi
(tzw. nauczanie zintegrowane) korzystaj
ą
z dodatkowych lekcji i zaj
ęć
- np.
ucz
ą
si
ę
brajla, maj
ą
specjalne
ć
wiczenia rehabilitacyjne w zakresie
samoobsługi, orientacji przestrzennej i lokomocji, itp.). W młodszych klasach
ś
rednia czytania wahała si
ę
od 52 do 57 słów na minut
ę
, w zale
ż
no
ś
ci od stopnia
trudno
ś
ci tekstu. Uczniowie starszych klas czytali z szybko
ś
ci
ą
od 66 do 74
słów na minut
ę
.
W badaniach Emersona, Foulke (16) i współpracowników, które podj
ę
to w innych
celach, uzyskano tak
ż
e dane dotycz
ą
ce szybko
ś
ci czytania brajla. Uczniowie klas
od Vi do Vii szkół dla niewidomych czytali teksty naukowe z szybko
ś
ci
ą
57, a
teksty literackie z szybko
ś
ci
ą
70 słów na minut
ę
.
Henderson (24) uzyskała w swych badaniach wyniki nieco lepsze. Dzieci niewidome
z klas od Iii do Vi czytały z szybko
ś
ci
ą
73 słów na minut
ę
, a po specjalnym
przygotowaniu (por. ni
ż
ej) - nawet z szybko
ś
ci
ą
84 słów na minut
ę
.
Jeszcze lepsze wyniki podaj
ą
Lowenfeld, Abel i Hatlen. U niewidomych dzieci
ucz
ę
szczaj
ą
cych do Iv klasy szkoły z internatem stwierdzili oni
ś
redni
ą
szybko
ść
czytania wynosz
ą
c
ą
72 słowa na minut
ę
, a u niewidomych uczniów szkół
lokalnych (tzn. mieszkaj
ą
cych w domu rodzinnym) - a
ż
84 słowa na minut
ę
. U
uczniów klas ósmych wzrosły one odpowiednio do 116 i 149 słów na minut
ę
.
Badacze ci u
ż
ywali jednak bardzo łatwego tekstu - i prawdopodobnie zbadani
uczniowie uzyskiwali tak dobre wyniki.
Czytanie tekstów brajlowskich jest - jak wynika z przedstawionych wy
ż
ej danych
- około 3 do 4 razy wolniejsze od czytania pisma zwykłego. Wielu ociemniałych,
którzy mog
ą
bezpo
ś
rednio porówna
ć
czytanie obu tych rodzajów pisma podkre
ś
la,
ż
e jest to zarazem czynno
ść
wymagaj
ą
ca wi
ę
kszego wysiłku i znacznie bardziej
m
ę
cz
ą
ca.
Przeprowadzono tak
ż
e wiele bada
ń
nad indywidualnymi ró
ż
nicami szybko
ś
ci
czytania brajla i uło
ż
ono kilka testów diagnostycznych do oceny poziomu
sprawno
ś
ci czytania. Testy te mog
ą
słu
ż
y
ć
zarówno do celów szkolnych jak i
klinicznych - podobnie jak analogiczne testy dla osób widz
ą
cych (reading
tests). Testy brajlowskie s
ą
zreszt
ą
z reguły adaptacjami szkolnych testów,
drukowanych pismem zwykłym. Cz
ę
sto, zamiast wykonania
ż
mudnych prac
walidacyjnych i normalizacyjnych, u
ż
ywa si
ę
norm obliczonych dla pisma
zwykłego, tyle,
ż
e powi
ę
kszaj
ą
c czas 2 lub 21-22-krotnie (70). W testach
sprawno
ś
ci czytania szybko
ść
jest tylko jedn
ą
z mierzonych zmiennych. Innymi
mog
ą
by
ć
ilo
ść
bł
ę
dów i rozumienie tre
ś
ci (testy czytania ze zrozumieniem -
reading comprehension tests).
W Anglii wystandaryzowano ostatnio dwa testy sprawno
ś
ci czytania brajla. Jeden
z nich - test Lorimera (40) - składa si
ę
ze 174 nie powi
ą
zanych ze sob
ą
słów.
Normy obliczono na podstawie zbadania 334 niewidomych uczniów w wieku od 7 do
13 lat. Drugi - test Tooze'a (68) składa si
ę
ze 120 słów trzyliterowych. Ma on
w zało
ż
eniu słu
ż
y
ć
raczej do oceny sprawno
ś
ci rozpoznawania znaków brajlowskich
ni
ż
szybko
ś
ci i płynno
ś
ci czytania tekstów. Normy oparto na wynikach uzyskanych
przez 135 uczniów w wieku od 7 do 13 roku
ż
ycia.
Zestaw testów sprawno
ś
ci czytania brajlowskiego Woodcocka i Bourgeaulta (75)
składa si
ę
z 11 testów badaj
ą
cych sprawno
ść
posługiwania si
ę
alfabetem
literowym oraz znakami brajlowskimi słu
żą
cymi do notacji matematycznej (system
Nemetha). Normy oparto na badaniu 2203 niewidomych uczniów ze szkół z
internatami i dzieci ucz
ę
szczaj
ą
cych do szkół zwykłych razem z dzie
ć
mi
widz
ą
cymi.
Ashcroft (2) uło
ż
ył test gło
ś
nego czytania brajla na poziomie elementarnym i
zbadał nim 728 uczniów z klas Ii do Vi, traktuj
ą
c ilo
ść
bł
ę
dów jako główny
wska
ź
nik sprawno
ś
ci czytania. Ilo
ść
bł
ę
dów jest tak
ż
e zasadnicz
ą
miar
ą
sprawno
ś
ci czytania w te
ś
cie Hanleya (22) (Diagnostic Perception Test). Test
ten wymaga wybrania jednej prawidłowej wypowiedzi z zestawu o
ś
miu mo
ż
liwo
ś
ci, z
których siedem stanowi charakterystyczne bł
ę
dy spostrze
ż
eniowe. W badaniach
wst
ę
pnych, z udziałem 192 niewidomych uczniów, współczynnik rzetelno
ś
ci
połówkowej (por. przypis 3) był bardzo wysoki (wahał si
ę
od 0,957 do 0,979).
Test Hanleya nie wyszedł jednak jeszcze ponad stadium eksperymentalne.
Berger i Kautz (6) przystosowali do badania uczniów niewidomych test czytania
Sheldona (Sheldon Basic Reading Series). W wersji brajlowskiej jego nazwa brzmi
"Braille Informal Reading Inventory". Test bada sprawno
ść
gło
ś
nego czytania
oraz rozumienia tekstu przeczytanego na głos przez lektora, co pozwala
wyci
ą
gn
ąć
pewne ogólniejsze wnioski pedagogiczne.
W Polsce, jak dot
ą
d, nie stosuje si
ę
w toku nauki szkolnej testowej diagnozy
sprawno
ś
ci czytania. Testy szkolne (m. in. testy wiadomo
ś
ci) w ogóle bardzo
powoli zdobywaj
ą
sobie prawo obywatelstwa w polskim szkolnictwie i w małym
tylko stopniu zast
ę
puj
ą
tradycyjne metody oceny post
ę
pów nauczania. Warto
zastanowi
ć
si
ę
nad ich wprowadzeniem tak
ż
e do szkolnictwa specjalnego, cho
ć
nale
ż
y si
ę
tu liczy
ć
z wieloma trudno
ś
ciami. Jedn
ą
z nich - szczególnie istotn
ą
w przypadku dzieci niewidomych - jest mała liczebno
ść
i ogromne zró
ż
nicowanie
populacji, stawiaj
ą
ce pod znakiem zapytania skuteczno
ść
testowych procedur
normalizacyjnych i walidacyjnych (por. przypis 4).
Rozdział 4.
Technika czytania
pisma brajlowskiego;
motoryka r
ą
k
Najwcze
ś
niejsze badania procesu czytania pisma brajlowskiego ograniczały si
ę
do
obserwacji ruchów r
ą
k i palców przy czytaniu. Pó
ź
niej, przy pomocy prostej
aparatury kymograficznej (por. przypis 5) rejestrowano ruchy, a tak
ż
e zmiany
siły nacisku palca czytaj
ą
cego. Pionierem tego typu bada
ń
, które mo
ż
na okre
ś
li
ć
jako badania nad technik
ą
czytania dotykowego, był pod koniec Xix wieku ucze
ń
Wilhelma Wundta - Teodor Heller (23). Pó
ź
niej prowadził je Karl Burklen (9) i
wielu innych badaczy (12). Dzi
ś
bardzo rzadko prowadzi si
ę
poszukiwania w tym
kierunku i dlatego omówimy tylko niektóre eksperymenty Hellera i Burklena, a
nieco wi
ę
cej miejsca po
ś
wi
ę
cimy opisowi najnowszych bada
ń
japo
ń
skiego
tyflopsychologa T. Kusajimy (38).
Przez wszystkie prace po
ś
wi
ę
cone badaniu techniki czytania brajla przewija si
ę
jeden zasadniczy motyw. Jest nim poszukiwanie podobie
ń
stw i ró
ż
nic mi
ę
dzy
czytaniem dotykowym a wzrokowym. Wszyscy autorzy - od Hellera (1895)
poczynaj
ą
c, a na Kusajimie (1974) ko
ń
cz
ą
c - mieli nadziej
ę
,
ż
e wyja
ś
ni
ą
proces
czytania brajla i zwykłego druku przez potwierdzenie, b
ą
d
ź
odrzucenie
nasuwaj
ą
cej si
ę
analogii (a by
ć
mo
ż
e identyczno
ś
ci) mi
ę
dzy ruchami r
ą
k i
ruchami gałek ocznych przy czytaniu. U podło
ż
a tej nadziei le
ż
ało - jak si
ę
wydaje - przekonanie,
ż
e takim samym "funkcjom psychicznym" (tzn. rozumieniu
tre
ś
ci) wyst
ę
puj
ą
cym przy czytaniu tekstów pisanych zwykłym drukiem tekstów
brajlowskich, powinny odpowiada
ć
podobne (lub takie same) funkcje receptoryczne
(m. in. reakcje motoryczne nastawiania receptorów, tzn. ruchy r
ą
k i gałek
ocznych). Je
ś
li tak wła
ś
nie było, to nadzieje te nie spełniły si
ę
- jak to
spróbujemy wykaza
ć
ni
ż
ej. Udało si
ę
natomiast zebra
ć
wiele informacji o
specyfice funkcjonowania dodatkowych mechanizmów percepcyjnych. Podobie
ń
stw
mi
ę
dzy czytaniem wzrokowym a dotykowym nale
ż
y z kolei szuka
ć
nie na poziomie
percepcji pisma, lecz na poziomie ponadpercepcyjnym, tzn. na poziomie odbioru i
rozumienia tre
ś
ci, gdzie przestaje ono by
ć
podobie
ń
stwem, a staje si
ę
to
ż
samo
ś
ci
ą
.
W badaniach nad poszczególnymi zagadnieniami wchodz
ą
cymi w zakres "techniki
czytania dotykowego" do
ść
du
ż
o uwagi po
ś
wi
ę
cano zagadnieniu zró
ż
nicowania r
ą
k
przy czytaniu obur
ę
cznym.
T. Heller, opieraj
ą
c si
ę
na teoretycznych rozwa
ż
aniach Wundta (76), a tak
ż
e na
wynikach własnych bada
ń
laboratoryjnych twierdził,
ż
e jedna z r
ą
k pełni funkcj
ę
analizowania, a druga - syntetyzowania znaków brajlowskich. R
ę
ka syntetyzuj
ą
ca
jest zarazem r
ę
k
ą
dominuj
ą
c
ą
(jest to zwykle r
ę
ka prawa u osób prawor
ę
cznych).
Wykonuje ona płynne ruchy wzdłu
ż
linii tekstu, ujmuj
ą
c cało
ś
ciowy i
schematyczny obraz serii liter (schematisches Gestambild), a druga r
ę
ka
(analizuj
ą
ca - zwykle lewa) przesuwa si
ę
powolniejszymi, skokowymi ruchami od
znaku do znaku. Pogl
ą
d Hellera powtórzyli niemal wszyscy autorzy, zajmuj
ą
cy si
ę
czytaniem brajla.
Burklen (11), który pierwszy zastosował metod
ę
zapisu kymograficznego do
rejestracji ruchów palców przy czytaniu, stwierdził,
ż
e przy czytaniu
obur
ę
cznym ruchy r
ą
k u wielu czytelników rzeczywi
ś
cie nie s
ą
identyczne, ani
równoległe - cho
ć
zdarzaj
ą
si
ę
i tacy, u których trudno orzec, czy jedna z r
ą
k
dominuje nad drug
ą
oraz czy pełni
ą
ró
ż
n
ą
- analizuj
ą
c
ą
i syntetyzuj
ą
c
ą
- rol
ę
.
Burklen nie znalazł w swych badaniach argumentów przeciwko twierdzeniu Hellera
o funkcjonalnym zró
ż
nicowaniu obu r
ą
k, ale skłonny był to twierdzenie odrzuci
ć
przede wszystkim dlatego, i
ż
uwa
ż
ał,
ż
e obie r
ę
ce czytaj
ą
w sposób globalny,
tzn. syntetyczny. Burklen pisze:"... sprawnie czytaj
ą
cym wystarcza kolejne
ujmowanie cało
ś
ciowe poprzez ruch post
ę
puj
ą
cy palca, a wi
ę
c uj
ę
cie od razu
całych liter, wzgl
ę
dnie obrazów słownych" (9). A zatem analiza dotykowa nie
jest - wg Burklena - przy czytaniu potrzebna, (a przynajmniej przy czytaniu
sprawnym).
Podobnie s
ą
dzi Grzegorzewska (30), podkre
ś
laj
ą
c zarazem znaczenie
synkretycznego ujmowania spostrze
ż
eniowego całych wyrazów w procesie czytania
(i przy nauce czytania) oraz zwracaj
ą
c uwag
ę
na konieczno
ść
ć
wiczenia u uczniów
metody czytania obur
ę
cznego.
Kymograficzne badania Burklena powtórzył ostatnio Kusajima aby zweryfikowa
ć
pogl
ą
dy Wundta i Hellera. Zbadał on 164 uczniów szkoły dla niewidomych w Tokio
w wieku od 10 do 23 lat, u
ż
ywaj
ą
c prostego urz
ą
dzenia rejestruj
ą
cego. Był to
poziomo ustawiony b
ę
ben kymograficzny, obracaj
ą
cy si
ę
ze stał
ą
szybko
ś
ci
ą
. Na
desce przytwierdzonej do niego kładziono tekst brajlowski. Do wskazuj
ą
cych
palców osoby badanej przytwierdzano w odpowiednich uchwytach pisaki przenosz
ą
ce
ruchy palca na b
ę
ben kymografu. Wyniki były podobne do uzyskanych przed pół
wiekiem przez Burklena.
W wi
ę
kszo
ś
ci wypadków, przy czytaniu obur
ę
cznym uzyskuje si
ę
zapis w postaci
dwóch niemal równoległych linii, odpowiadaj
ą
cych równoległym i jednakowym
ruchom obu palców odczytuj
ą
cych poszczególne linie tekstu. Tylko u niektórych
czytelników jest inaczej. Nale
ż
y zatem okre
ś
li
ć
czynniki od których zale
ż
y
wzajemne współdziałanie obu czytaj
ą
cych palców. Temu zagadnieniu po
ś
wi
ę
cone s
ą
dalsze eksperymenty Kusajimy. Teori
ę
Wundta i Hellera odrzuca on na podstawie
porównania czasu, jakiego wymaga obur
ę
czne i jednor
ę
czne przeczytanie danego
tekstu przez czytelników, którzy przywykli do posługiwania si
ę
obiema r
ę
kami
przy czytaniu. Je
ś
liby pogl
ą
d Wundta i Hellera był słuszny, to czytelnicy
obur
ę
czni pozostawieni w sytuacji, w której musz
ą
czyta
ć
jedn
ą
r
ę
k
ą
,
uzyskiwaliby znacznie mniejsze tempo czytania.
Kusajima dobrał 12-osobow
ą
grup
ę
uczniów w wieku od 12 do 18 lat, biegłych w
obur
ę
cznym czytaniu brajla. Czytali oni dwa teksty brajlowskie, starannie
zrównowa
ż
one pod wzgl
ę
dem stopnia trudno
ś
ci - jeden tekst obiema r
ę
kami, a
drugi t
ą
r
ę
k
ą
, któr
ą
sami wybrali jako sprawniejsz
ą
. Cztery osoby czytały lew
ą
r
ę
k
ą
, sze
ść
osób - praw
ą
, dwie u
ż
ywały na przemian lewej i prawej r
ę
ki. Ró
ż
nica
mi
ę
dzy
ś
rednim czasem czytania obur
ę
cznego i jednor
ę
cznego była statystycznie
nieistotna. A zatem "... niesłuszne jest dzielenie procesu czytania brajla na
dwie współzale
ż
ne od siebie, ale odr
ę
bne funkcje: syntetyzuj
ą
c
ą
i analizuj
ą
c
ą
.
Przy czytaniu obur
ę
cznym czyta w rzeczywisto
ś
ci tylko jedna z r
ą
k" (38).
Oddzielny eksperyment wykazał,
ż
e tylko niektórzy czytelnicy potrafi
ą
jednocze
ś
nie czyta
ć
dwa ró
ż
ne zdania prawym i lewym palcem wskazuj
ą
cym, podczas
gdy niemal wszyscy mog
ą
równocze
ś
nie czyta
ć
dwa zdania identyczne. Wynik ten
nie jest zaskakuj
ą
cy - dotyczy on raczej sprawno
ś
ci okre
ś
lanej jako podzielno
ść
uwagi, ale przemawia tak
ż
e za słuszno
ś
ci
ą
pogl
ą
du,
ż
e tylko jedna z r
ą
k przy
obur
ę
cznym czytaniu brajla pełni istotn
ą
rol
ę
"odczytuj
ą
c
ą
"; ewentualnie obie
r
ę
ce mog
ą
j
ą
pełni
ć
na zmian
ę
.
Czytanie obur
ę
czne - jak to podkre
ś
la Kusajima - jest korzystniejsze, poniewa
ż
zwi
ę
ksza "dotykowe pole widzenia". Przy czytaniu jedn
ą
r
ę
k
ą
zakres
spostrze
ż
enia dotykowego obejmuje tylko jeden znak brajlowski, co mo
ż
na by (w
du
ż
ym uproszczeniu) porówna
ć
z czytaniem pisma zwykłego w warunkach, w których
po stronicy tekstu przesuwałoby si
ę
okienko wielko
ś
ci jednej litery alfabetu
łaci
ń
skiego. Przy czytaniu obur
ę
cznym druga r
ę
ka kontroluje inne fragmenty
stronicy, np. pomaga znale
źć
pocz
ą
tek nast
ę
pnego wiersza.
Jak to ju
ż
wcze
ś
niej zauwa
ż
yli
ś
my, badania nad ruchami r
ą
k przy czytaniu brajla
(badania "techniki czytania") nie mog
ą
dostarczy
ć
informacji, z których
bezpo
ś
rednio wynikałyby wnioski dotycz
ą
ce przebiegu procesów
"ponadpercepcyjnych" przy czytaniu. Wydaje si
ę
zatem,
ż
e badania Bruklena i
Kusajimy nie zweryfikowały, ani nie obaliły twierdzenia Wundta i Hellera. W
zakresie dotyku mo
ż
na bowiem wydzieli
ć
funkcj
ę
analityczn
ą
i syntetyczn
ą
, ale
nie mo
ż
na ich przypisa
ć
poszczególnym palcom, bo analiza i synteza -
przynajmniej w znaczeniu, jakie oba terminy maj
ą
w kontek
ś
cie omawianych
zagadnie
ń
- to procesy centralne, a nie receptoryczne (obwodowe).
Drugim zagadnieniem - do
ść
cz
ę
sto poruszanym w rozwa
ż
aniach na temat techniki
czytania brajla - jest zmiana nacisku palca (lub palców) przy przenoszeniu ich
wzdłu
ż
odczytywanego wiersza. Podobnie, jak w badaniach nad poziomymi ruchami
palców, u
ż
ywano tu kymograficznej metody rejestracji. Tekst brajlowski
umieszczano na pulpicie opartym na spr
ęż
ystych podkładkach, uginaj
ą
cych si
ę
pod
naciskiem palców czytelnika. Do pulpitu przymocowano pisak, rejestruj
ą
cy na
b
ę
bnie kymografu ruchy pulpitu. Trzeba zauwa
ż
y
ć
,
ż
e zmiany nacisku s
ą
tu
zapisywane jako poziome ruchy pulpitu. Ruchy te nie wyst
ę
puj
ą
oczywi
ś
cie przy
normalnym czytaniu, poniewa
ż
powierzchnia, na której opiera si
ę
kartka z
odczytywanym tekstem brajlowskim, jest zwykle nieruchoma (np. blat stołu). Tej
ró
ż
nicy mi
ę
dzy warunkami eksperymentalnymi a naturalnymi mo
ż
na by unikn
ąć
przy
zastosowaniu innych (tzn. niemechanicznych) metod zapisu. Nie wydaje si
ę
to
jednak konieczne, gdy
ż
ruchome podło
ż
e prawdopodobnie nie wpływa na przebieg
procesu czytania, a przynajmniej na te jego aspekty, które nas tu najbardziej
interesuj
ą
.
Podstawowe fakty, dotycz
ą
ce zmian nacisku palców przy czytaniu, stwierdził ju
ż
Burklen. Zastosował on wag
ę
, której szalka oparta była na poduszce
pneumatycznej i poł
ą
czona z pisakiem kymografu. Nacisk na szalk
ę
powodował
ruchy pisaka. Okazało si
ę
,
ż
e: "... na pocz
ą
tku wiersza da si
ę
stwierdzi
ć
(...)
silniejszy nacisk palca czytaj
ą
cego. Te wahania (...) zwi
ą
zane s
ą
z
poszukuj
ą
cymi ruchami czytaj
ą
cego palca. Ci, którzy dobrze czytaj
ą
, kre
ś
l
ą
lini
ę
nacisku przebiegaj
ą
c
ą
gładko i na jednakowej wysoko
ś
ci, podczas gdy
czytaj
ą
cy niepewnie mniej lub wi
ę
cej powi
ę
kszaj
ą
nacisk.
W zwi
ą
zku z wi
ę
ksz
ą
ilo
ś
ci
ą
ruchów dotykowych, trudno
ś
ci w czytaniu prowadz
ą
do
wi
ę
kszego naciskania, a przez to do falistej linii nacisku. Linie nacisku maj
ą
u ka
ż
dego czytelnika charakter indywidualny" (9).
Wykresy zmian nacisku palców przy czytaniu uzyskane w badaniach Kusajimy
wskazuj
ą
wyra
ź
nie,
ż
e na zmiany te wpływaj
ą
dwa zasadnicze czynniki, a
mianowicie charakter tekstu i wprawa czytaj
ą
cego. Kusajima stwierdził ponadto
(na fakt ten ju
ż
wcze
ś
niej zwracali uwag
ę
Heller i Burklen), i
ż
nacisk palca
ro
ś
nie przy zwi
ę
kszeniu poziomej ruchliwo
ś
ci palca, a zatem mo
ż
na mówi
ć
o
pewnej równoległo
ś
ci (równoczesno
ś
ci) poziomych i pionowych ruchów palca
czytaj
ą
cego.
Z wykresów uzyskanych w badaniach Kusajimy wynika,
ż
e wprawni czytelnicy mog
ą
jednym płynnym ruchem palca (lub obu palców wskazuj
ą
cych) odczyta
ć
cały wiersz
pisma brajlowskiego i zwracaj
ą
przy tym szczególn
ą
uwag
ę
tylko na niektóre
znaki. Kusajima, aby stwierdzi
ć
które znaki w słowach i w zdaniach pełni
ą
rol
ę
owych znaków kluczowych, ułatwiaj
ą
cych rozpoznanie pozostałych znaków,
przeprowadził specjalny eksperyment. Osobom badanym eksponowano ze stał
ą
szybko
ś
ci
ą
, przekraczaj
ą
c
ą
nieco
ś
redni
ą
szybko
ść
ruchu palców przy swobodnym
czytaniu, słowa pisane brajlem. Niektóre znaki w tych słowach zast
ą
piono
znakiem "+". Eksponowano nast
ę
puj
ą
ce serie słów:
a) z opuszczon
ą
pierwsz
ą
liter
ą
(znakiem): + 0000,
b) z opuszczon
ą
drug
ą
liter
ą
: 0 + 000,
c) bez pierwszej i drugiej litery: + + 000,
d) bez dwóch ostatnich liter: 000 + +
e) bez niektórych charakterystycznych grup znaków: 00 + + 00 + 00 + 000 + +
itp. ( Np. w angielskich słowach byłyby to nast
ę
puj
ą
ce grupy liter: gh, -ing, -
ssed; w niemieckich: seh, -schaft, -keit, -heit, -tsch; i analogicznie - w
polskich: -o
ść
, -
ą
c, -two itp.
Badani mieli gło
ś
no odczytywa
ć
eksponowane słowa. Okazało si
ę
,
ż
e opuszczenie
jednego lub dwóch znaków na ko
ń
cu słów nie wpływa niemal zupełnie na ich
prawidłowe odczytanie, ale gdy brak jest znaków pocz
ą
tkowych, badani nie mog
ą
słów odczyta
ć
. Bez charakterystycznych grup znaków (seria e) nie mo
ż
na
jednoznacznie odczyta
ć
zda
ń
pisanych brajlem.
Na podstawie powy
ż
szych faktów Kusajima stwierdza,
ż
e "... dominuj
ą
cymi znakami
s
ą
w słowie brajlowskim znaki pocz
ą
tkowe i znaki tworz
ą
ce pewne
charakterystyczne ugrupowania, a pozostałe znaki - szczególnie ostatni i
przedostatni w słowie - maj
ą
mniejsze znaczenie (are subordinate or
insignificant)".
Wydaje si
ę
,
ż
e niektóre z wykrytych przez Kusajim
ę
prawidłowo
ś
ci maj
ą
charakter
uniwersalny; inne natomiast odnosz
ą
si
ę
do tylko pewnych j
ę
zyków, a nie
wyst
ą
piły np. w polskim. Ko
ń
cówki fleksyjne słów polskich maj
ą
bowiem ogromne
znaczenie dla zrozumienia ich sensu, a przede wszystkim dla zrozumienia tre
ś
ci
zda
ń
. By
ć
mo
ż
e nale
ż
ałoby zatem uzna
ć
ko
ń
cówki fleksyjne za "charakterystyczne
ugrupowania znaków", maj
ą
cych wg Kusajimy dominuj
ą
ce znaczenie w procesie
czytania brajla.
W cytowanej pracy Kusajimy, a tak
ż
e w pracach Burklena i Grzegorzewskiej, wiele
miejsca po
ś
wi
ę
cono opisaniu procesu czytania pisma zwykłego, aby nast
ę
pnie
zanalizowa
ć
podobie
ń
stwa i ró
ż
nice mi
ę
dzy nim a brajlem. Jak ju
ż
wcze
ś
niej
wspominali
ś
my, taka analiza porównawcza ruchów oczu i ruchów r
ą
k jest dla
Burklena i dla Grzegorzewskiej podstaw
ą
do sformułowania wniosku,
ż
e zarówno
czytanie zwykłego pisma za pomoc
ą
wzroku jak i dotykowe czytanie brajla maj
ą
charakter globalny (postaciowy), tzn.
ż
e jednostkami percepcyjnymi s
ą
słowa i
zdania brajlowskie. W
ś
wietle bada
ń
Nolana i Kederisa (51), które omówimy w
rozdziale 6, wniosek ten wydaje si
ę
mało uzasadniony. Kusajima jest w swych
stwierdzeniach znacznie ostro
ż
niejszy i konsekwentnie unika wypowiadania si
ę
na
temat natury procesów psychicznych, uczestnicz
ą
cych w czytaniu. Analiz
ę
porównawcz
ą
ogranicza on do zewn
ę
trznych obserwacji tzn. ruchów oczu i ruchów
r
ą
k. Analogia mi
ę
dzy obydwoma rodzajami aktywno
ś
ci motorycznej - w pierwszej
chwili uderzaj
ą
ca - przy bli
ż
szej analizie okazuje si
ę
mniej
ś
cisła. Przy
czytaniu pisma zwykłego oko wykonuje szereg szybkich, skokowych (saccadic)
ruchów, przedzielonych pauzami, w trakcie których nast
ę
puje fiksacja
(zatrzymanie) na okre
ś
lonych punktach zadrukowanej stronicy.
Mo
ż
na przypuszcza
ć
,
ż
e spostrzeganie (percepcja) du
ż
ych fragmentów tekstu
dokonuje si
ę
wła
ś
nie w czasie trwania tych pauz, mi
ę
dzy ruchami gałek ocznych.
Owe pauzy zajmuj
ą
około 92-98% całego czasu czytania. Jedna pauza trwa około
400 ms. Ilo
ść
pauz zmniejsza si
ę
wraz ze wzrostem wprawy. Mo
ż
na s
ą
dzi
ć
,
ż
e
zwi
ę
ksza si
ę
wtedy zakres spostrze
ż
enia (tzn. ro
ś
nie ilo
ść
jednocze
ś
nie
spostrze
ż
onych elementów tekstu - liter lub słów).
Umiejscowienie pauz jest niezale
ż
ne od tre
ś
ci tekstu, gramatyki, ani składni.
Przy czytaniu brajla pauzy wyst
ę
puj
ą
bardzo rzadko. Mo
ż
na powiedzie
ć
,
ż
e
percepcja pisma brajlowskiego jest zwi
ą
zana nierozł
ą
cznie z nieustannym ruchem
palców czytaj
ą
cych i - co wi
ę
cej -
ż
e percepcja pisma brajlowskiego dokonuje
si
ę
tylko w czasie ruchów palców, za
ś
przy palcach nieruchomych jest
praktycznie niemo
ż
liwa. Ruchy palców - i to zarówno poziome jak i pionowe
(nacisk) - s
ą
zwi
ą
zane z tre
ś
ci
ą
i struktur
ą
j
ę
zykow
ą
tekstu. Na podstawie
analizy ruchów palców i przy czytaniu mo
ż
na wskaza
ć
momenty, w których
rozpoczyna si
ę
i ko
ń
czy odczytywanie słów, a nawet poszczególnych znaków.
Jednostka percepcyjna przy czytaniu pisma zwykłego jest szersza - zawiera
wi
ę
cej elementów, ni
ż
przy czytaniu dotykowym.
Zakres spostrzegania w trakcie odczytywania brajla ogranicza si
ę
do jednego
znaku (ew. do dwóch znaków przy czytaniu obur
ę
cznym). Zakres spostrze
ż
enia
dotykowego nale
ż
y prawdopodobnie rozwa
ż
a
ć
jako ilo
ść
punktów składaj
ą
cych si
ę
na dany znak brajlowski. Je
ś
li nawet b
ę
dziemy rozpatrywali percepcj
ę
pisma
brajlowskiego jako zjawisko postaciowe, to mieliby
ś
my do czynienia raczej z
postaciami czasowymi, czyli sekwencyjnymi (time - dependent Gestalt) - z czym
ś
,
co ró
ż
ni si
ę
zasadniczo od postaciowania w spostrzeganiu wzrokowym. I wreszcie
istotn
ą
ró
ż
nic
ą
- przynajmniej w uj
ę
ciu psychologii tradycyjnej - jest fakt,
ż
e
ruchy obojga oczu s
ą
zjawiskami niezale
ż
nymi od woli czytelnika i dokonuj
ą
si
ę
nie
ś
wiadomie, a ruchy r
ą
k i ich współdziałanie znajduj
ą
si
ę
pod kontrol
ą
ś
wiadomo
ś
ci, cho
ć
mog
ą
ulec pewnemu zautomatyzowaniu wraz ze wzrostem wprawy w
czytaniu.
A zatem badania nad technik
ą
czytania brajla prowadz
ą
do przekonania,
ż
e ze
wzgl
ę
du na specyfik
ę
percepcji dotykowej - jest to proces swoisty - jego
przebieg na poziomie spostrzegania jest inny, ni
ż
przebieg procesu czytania
zwykłego pisma. Nale
ż
y teraz zapozna
ć
si
ę
z badaniami ujmuj
ą
cymi ten problem w
innych aspektach, aby przekona
ć
si
ę
czy owa specyfika percepcji ujawnia si
ę
jedynie bezpo
ś
rednio obserwowaln
ą
motoryk
ę
r
ą
k w porównaniu z ruchami oczu przy
czytaniu za pomoc
ą
wzroku.
Rozdział 5.
Proces percepcji
pojedynczych znaków
brajlowskich
W psychologicznych badaniach nad czytaniem brajla du
ż
o miejsca po
ś
wi
ę
cono
problemowi czytelno
ś
ci znaków i słów w tekstach brajlowskich. Zagadnienie to ma
wiele ró
ż
nych aspektów. Nim przyst
ą
pimy do opisu do
ść
licznych bada
ń
eksperymentalnych spróbujmy je okre
ś
li
ć
ogólnie.
Pierwsz
ą
spraw
ą
jaka nasuwa si
ę
na my
ś
l, gdy mówimy o czytaniu brajla, s
ą
ró
ż
nice w łatwo
ś
ci odczytywania poszczególnych znaków. Mo
ż
na powiedzie
ć
,
ż
e
czytelno
ść
znaków nie jest jednakowa. Obiektywn
ą
miar
ą
łatwo
ś
ci odczytania
(czytelno
ś
ci) mo
ż
e by
ć
albo ilo
ść
bł
ę
dów popełnianych przy czytaniu
poszczególnych znaków (tzn. ilo
ść
bł
ę
dnych rozpozna
ń
) w grupie odpowiednio
dobranych czytelników, albo te
ż
ś
redni czas potrzebny na odczytanie ka
ż
dego ze
znaków. W ramach obu tych metod mo
ż
liwe s
ą
ró
ż
ne warianty procedury badawczej.
Pocz
ą
tkowo niemal wył
ą
cznie odwoływano si
ę
do
ś
rednich ilo
ś
ci bł
ę
dów, jako do
wska
ź
nika czytelno
ś
ci, poniewa
ż
pomiar czasu odczytywania sprawiał wielkie
trudno
ś
ci techniczne. Najwi
ę
ksze zainteresowanie budziły czynniki, od których
zale
ż
y czytelno
ść
znaków brajlowskich. Czy o ich czytelno
ś
ci decyduje ilo
ść
punktów, czy konfiguracja znaków (kształt znaku)?
Czy na łatwo
ść
odczytywania wywiera wpływ poło
ż
enie punktów w obr
ę
bie
sze
ś
ciopunktu, tzn. czy łatwiej czytelne s
ą
"znaki górne", czy "dolne" (por.
przypis 6)? Do tej samej grupy zagadnie
ń
nale
żą
równie
ż
kwestie czytelno
ś
ci
znaków i skrótów brajlowskich oraz ró
ż
nic w łatwo
ś
ci odczytywania znaków
wyst
ę
puj
ą
cych w poł
ą
czeniach z innymi znakami, czyli wpływu danego znaku na
czytelno
ść
znaków poprzedzaj
ą
cych go i nast
ę
puj
ą
cych po nim. Łatwo zauwa
ż
y
ć
,
ż
e
w tym uj
ę
ciu zagadnienie czytelno
ś
ci brajla nie mo
ż
e by
ć
rozpatrywane w
oderwaniu od zagadnie
ń
ogólniejszym, a mianowicie od kwestii percepcji
dotykowej. Szczególnie wa
ż
na jest tu kwestia analitycznego lub globalnego
(postaciowego) ujmowania konfiguracji bod
ź
ców dotykowych, poniewa
ż
odnosi si
ę
ona bezpo
ś
rednio do metodyki nauczania brajla. Czytelno
ść
pisma brajlowskiego
powinna by
ć
zatem rozpatrywana jako fragment kompleksu zagadnie
ń
zwi
ą
zanych z
przebiegiem czytania na poziomie percepcyjnym.
Badania nad percepcj
ą
pisma brajlowskiego podejmowano najcz
ęś
ciej pod naciskiem
potrzeb praktycznych. Wnioski ogólniejsze pojawiaj
ą
si
ę
wi
ę
c niejako "przy
okazji" i bywaj
ą
obci
ąż
one szeregiem zastrze
ż
e
ń
, wynikaj
ą
cych ze stosowania
metod zdeterminowanych wła
ś
nie bezpo
ś
rednim praktycznym celem tych bada
ń
- np.
konieczno
ś
ci
ą
ujednolicenia systemu zapisu poprzez wybranie jednego z
istniej
ą
cych, albo przez stworzenie nowego.
Jak ju
ż
wcze
ś
niej (por. rozdział 1) wspominali
ś
my, na przełomie Xix i Xx wieku
w Stanach Zjednoczonych było w u
ż
yciu kilka ró
ż
nych systemów punktograficznych:
system Waita - czyli New York Point, brajl brytyjski, system Smitha - czyli
brajl ameryka
ń
ski i inne, mniej popularne. Sytuacja taka była bardzo
niedogodna, utrudniała bowiem swobodn
ą
wymian
ę
ksi
ąż
ek i zmniejszała zakres
tekstów dost
ę
pnych dla ka
ż
dego niewidomego.
Powstał wi
ę
c specjalny Komitet Ujednolicenia Systemu Druku dla Niewidomych
(Uniform Type Committee), którego prace obejmowały m. in. ustalenie czytelno
ś
ci
poszczególnych znaków brajla brytyjskiego. Badania polegały na odczytywaniu
specjalnie uło
ż
onych znaków przez 53 osoby niewidome biegle posługuj
ą
ce si
ę
brytyjskim systemem brajla. Znaki były uło
ż
one w dwudziestu listach. Ka
ż
da
lista składała si
ę
z 160 znaków. 100 spo
ś
ród nich zawierało czterokrotne
powtórzenie całego alfabetu, a pozostałe 60 to wielokrotne powtórzenia kilku
znaków, których czytelno
ść
badano w danej li
ś
cie. Wszystkie znaki były uło
ż
one
w kolejno
ś
ci losowej. Znaki, które miały tak
ą
sam
ą
konfiguracj
ę
punktów, ale
ró
ż
nie zlokalizowan
ą
w obr
ę
bie sze
ś
ciopunktu (np. d i f; v i p), wchodziły
zawsze w skład tej samej listy. Zwracano uwag
ę
na to, aby
ż
aden z 60 znaków
"eksperymentalnych" na danej li
ś
cie nie wyst
ę
pował kolejno dwa razy w tej samej
linijce. Rejestrowano czas odczytywania listy i ilo
ść
bł
ę
dów. Przyj
ę
to,
ż
e
ró
ż
nica mi
ę
dzy czasem odczytania poszczególnych list odpowiada czytelno
ś
ci
znaków, wchodz
ą
cych w ich skład.
Okazało si
ę
,
ż
e najmniej czasu trzeba było na odczytanie tych list, w których
znaki miały najmniejsz
ą
ilo
ść
punktów. Wyci
ą
gni
ę
to st
ą
d wniosek,
ż
e głównym
czynnikiem, od którego zale
ż
y czytelno
ść
znaków, jest ilo
ść
punktów: im mniej
punktów wchodzi w skład znaku brajlowskiego, tym łatwiej go odczyta
ć
.
Pó
ź
niejsze badania Brklena doprowadziły do zupełnie innych wniosków (por.
ni
ż
ej).
Komitet Utc badał równie
ż
czytelno
ść
słów i skrótów brajlowskich. Du
ż
e grupy
osób niewidomych (z reguły licz
ą
ce powy
ż
ej 100 osób) odczytywały standardowe
listy słów. Rejestrowano czas czytania i ilo
ść
bł
ę
dów. Podobnie jak w badaniach
nad czytelno
ś
ci
ą
pojedynczych znaków, okazało si
ę
,
ż
e czas odczytywania słów
ro
ś
nie wraz ze wzrostem ilo
ś
ci punktów. Skróty miały wyra
ź
ny wpływ na czas
czytania i ilo
ść
bł
ę
dów, lecz wpływ ten był zale
ż
ny od charakteru skrótów i
poło
ż
enia punktów w obr
ę
bie sze
ś
ciopunktu. Wyrazy, które zawierały skróty
cz
ęś
ci słowotwórczych (skróty cz
ęś
ci słowotwórczych, np. ko
ń
cówek "ing". "ed".
które były oznaczone jednym znakiem) - oznaczone znakiem pełnym (por. przypis
7) - czytano szybciej, ni
ż
słowa bez skrótów i robiono przy tym mniej bł
ę
dów.
Wyrazy zawieraj
ą
ce skróty cz
ęś
ci słowotwórczych - oznaczone znakami dolnymi -
były odczytywane w krótszym czasie, ni
ż
słowa bez skrótów, ale z nieco wi
ę
ksz
ą
ilo
ś
ci
ą
bł
ę
dów. Skróty całych wyrazów, oznaczone znakami dolnymi, były
odczytywane wolniej i z wi
ę
ksz
ą
ilo
ś
ci
ą
bł
ę
dów, ni
ż
słowa nie skrócone. Mo
ż
na
st
ą
d wyci
ą
gn
ąć
wniosek,
ż
e skróty oznaczone znakami pełnymi ułatwiaj
ą
, podczas
gdy oznaczone znakami dolnymi - utrudniaj
ą
czytanie. Wniosek taki trzeba jednak
przyj
ąć
z pewnymi zastrze
ż
eniami, poniewa
ż
wi
ę
kszo
ść
badanych osób nie była
przyzwyczajona do posługiwania si
ę
skrótami, a ponadto czytały one teksty
drukowane systemem Waita i tzw. "brajlem ameryka
ń
skim" (system Smitha), które
dzi
ś
nie s
ą
ju
ż
u
ż
ywane.
Sprawozdanie z prac komitetu Utc (71) z 1915 r. zawiera dane uzyskane z analizy
bł
ę
dów w odczytywaniu pojedynczych znaków i całych wyrazów. Najcz
ę
stszymi
bł
ę
dami były: "przesuni
ę
cia pionowe" i "poziome" (por. przypis 8), dodawanie
lub opuszczanie punktów oraz "lustrzane odbicie" (por. przypis 9).
Cz
ę
sto
ść
wyst
ę
powania poszczególnych bł
ę
dów badał Ashcroft (3). Dał on 728
uczniom z klas od Ii do Vi teksty brajlowskie zawieraj
ą
ce 543065 wyrazów i
poddał analizie 12108 bł
ę
dów, które popełnili przy czytaniu, co stanowiło ponad
41% wszystkich zrobionych bł
ę
dów. Reszt
ę
bł
ę
dów uznał za nie nadaj
ą
ce si
ę
do
analizy jako
ś
ciowej. W
ś
ród analizowanych bł
ę
dów wyró
ż
nił 8 grup
usystematyzowanych w nast
ę
puj
ą
cy sposób: opuszczenie punktów (16% liczby bł
ę
dów
poddanych analizie), dodanie punktów (13%) i bł
ę
dne odczytanie znaków
ko
ń
cz
ą
cych wyrazy (15%), które nazwał "bł
ę
dami percepcyjnymi" (errors of
perception). Bł
ę
dy "lustrzane" (13%) oraz "przesuni
ę
cia" "pionowe" (10%) i
"poziome" (9%) nazwał bł
ę
dami "ukierunkowania" (errors of orientation). Dwa
ostatnie rodzaje bł
ę
dów nazwał "bł
ę
dami pami
ę
ciowymi" (errors of memory). Były
to bł
ę
dy wywołane zakłócaj
ą
cymi skojarzeniami (12%) oraz bł
ę
dy polegaj
ą
ce na
zast
ę
powaniu niektórych słów innymi pasuj
ą
cymi do kontekstu (12%). Ashcroft
stwierdził tak
ż
e,
ż
e niektóre rodzaje bł
ę
dów w starszych klasach zanikaj
ą
,
podczas gdy inne s
ą
u starszych uczniów coraz cz
ę
stsze.
W miar
ę
przechodzenia z klasy do klasy zmniejsza si
ę
ilo
ść
"bł
ę
dów lustrzanych"
i bł
ę
dnych odczytywa
ń
całych słów, a coraz cz
ęś
ciej pojawiaj
ą
si
ę
bł
ę
dy
"skojarzeniowe" i niedokładne odczytywanie ko
ń
cówek słów. Opuszczanie i
dodawanie punktów oraz "przesuni
ę
cia pionowe" i "poziome" wyst
ę
puj
ą
niemal tak
samo cz
ę
sto, nieraz przez cały okres nauki w szkole. Ogólna liczba bł
ę
dów
zmniejsza si
ę
w kolejnych klasach. U uczniów klasy Vi wyst
ą
piło o 41% bł
ę
dów
mniej, ni
ż
w klasie Ii,
ś
rednia cz
ę
stotliwo
ść
bł
ę
dów u wszystkich badanych
uczniów wynosiła 5,3 na 100 słów.
Podobnie jak w badaniach komitetu Utc, okazało si
ę
,
ż
e szczególnie du
ż
e
trudno
ś
ci sprawiaj
ą
skróty uło
ż
one z kilku znaków oraz te skróty jednoznakowe,
w których wszystkie punkty poło
ż
one s
ą
w dolnej cz
ęś
ci sze
ś
ciopunktu (znaki
dolne - rozmieszczone w obr
ę
bie punktów 2, 3, 5 i 6). Wyniki bada
ń
Ashcrofta
maj
ą
du
ż
e znaczenie dla nauczania brajla.
Ogromny wpływ na pogl
ą
dy tyflopsychologów i tyflopedagogów dotycz
ą
ce
czytelno
ś
ci znaków brajlowskich, a tak
ż
e szerszego zagadnienia - percepcji
dotykowej pisma punktowego - wywarły klasyczne badania Karla Brklena.
Szczególnie mocno dało si
ę
to odczu
ć
w Polsce, poniewa
ż
Maria Grzegorzewska
propagowała je w
ś
ród tyflopedagogów jako stanowi
ą
ce podstaw
ę
nauczania brajla.
W Stanach Zjednoczonych propagatork
ą
pogl
ą
dów Brklena i opartych na nich metod
dydaktycznych, a przede wszystkim metody globalnej, która w nauczaniu czytania
wzrokowego zdobyła sobie wył
ą
czno
ść
, była K. E. Maxfield (42). W tym miejscu
zajmiemy si
ę
tylko jednym fragmentem pracy Brklena - tym mianowicie, który
odnosi si
ę
do czytelno
ś
ci poszczególnych znaków brajlowskich.
Brklen zbadał 30 niewidomych uczniów, maj
ą
cych do
ść
du
żą
wpraw
ę
w czytaniu
brajla. Otrzymali oni do odczytania 39 znaków brajlowskich. Ka
ż
dy z tych znaków
był utworzony z główek gwo
ź
dzi wbitych w desk
ę
. Odst
ę
py mi
ę
dzy główkami gwo
ź
dzi
wynosiły 67mm - były wi
ę
c ponad 2,5 razy wi
ę
ksze, ni
ż
odst
ę
py mi
ę
dzy punktami
standardowego znaku brajlowskiego, wyst
ę
puj
ą
cego w tekstach drukowanych. Badani
mieli na r
ę
kach gumowe r
ę
kawiczki, w celu zmniejszenia wra
ż
liwo
ś
ci dotyku.
Eksperymentator prowadził ich palce od punktu do punktu, w obr
ę
bie ka
ż
dego
odczytywanego znaku. Mo
ż
na wi
ę
c uzna
ć
,
ż
e warunki eksperymentu bardzo odbiegały
od tych, w których zwykle odbywa si
ę
czytanie tekstów brajlowskich.
Najistotniejszym wnioskiem wynikaj
ą
cym z bada
ń
Brklena było stwierdzenie,
ż
e
czytelno
ść
znaków nie zale
ż
y od ilo
ś
ci punktów, lecz "raczej kształt znaków ma
dla ich czytelno
ś
ci znaczenie istotne. Najbardziej czytelne s
ą
znaki o
najprostszej formie geometrycznej, a (...) przy czytaniu pisma punktowego po
jego wyuczeniu si
ę
percepcji podlega nie ilo
ść
punktów, lecz swoisty kształt
znaku, jako charakterystyczny obraz dotykowy" (9).
Wnioski Brklena znalazły potwierdzenie w nieco pó
ź
niejszych (1915) badaniach
Wanecka (72), przeprowadzonych na znacznie bogatszym materiale. Wyniki te tym
łatwiej uznano za rozstrzygaj
ą
ce i ostateczne, nie były one zgodne z postaciow
ą
teori
ą
spostrzegania (gestaltyzm), zdobywaj
ą
c
ą
sobie w owym czasie coraz
wi
ę
ksz
ą
popularno
ść
(por. M. Grzegorzewska - op. cit.).
Istniała wyra
ź
na sprzeczno
ść
mi
ę
dzy ustaleniami ameryka
ń
skiego komitetu Utc, a
wynikami niemieckich bada
ń
Brklena i Wanecka. Nolan i Kederis porównali
kolejno
ść
poszczególnych znaków uło
ż
onych wg rosn
ą
cej czytelno
ś
ci na podstawie
bada
ń
Utc oraz docieka
ń
Brklena i obliczyli korelacj
ę
(por. przypis 10) mi
ę
dzy
obiema listami. Korelacja wynosi 0,21 i nie ró
ż
ni si
ę
w sposób istotny od zera.
Inaczej mówi
ą
c - nie ma
ż
adnego zwi
ą
zku (
ż
adnej istotnej zale
ż
no
ś
ci) mi
ę
dzy
wynikami uzyskanymi w obu tych badaniach. Je
ś
li obliczenia korelacji daj
ą
wynik
nie ró
ż
ni
ą
cy si
ę
statystycznie od zerowego, to przypuszcza si
ę
zwykle,
ż
e
całkiem odmienne czynniki maj
ą
wpływ na zjawiska opisane przez dwie serie
wyników liczbowych. Jedynym zjawiskiem, nasuwaj
ą
cym si
ę
w tym wypadku, jest
stwierdzenie,
ż
e czytanie brajlowskich znaków normalnej wielko
ś
ci,
wydrukowanych na papierze (badania komitetu Utc) i czytanie znaków uło
ż
onych z
gwo
ź
dzi wbitych w desk
ę
(badania Brklena) s
ą
dwoma ró
ż
nymi procesami. Nie mo
ż
na
tak
ż
e uzna
ć
,
ż
e przedstawione badania daj
ą
jednoznaczn
ą
odpowied
ź
na pytanie,
czy o czytelno
ś
ci znaku decyduje ilo
ść
punktów, czy raczej ich konfiguracja
(kształt znaku).
Jak ju
ż
wspomnieli
ś
my, jest to zarazem pytanie kluczowe dla wyja
ś
nienia
przebiegu procesów percepcyjnych zachodz
ą
cych w toku czytania pisma
brajlowskiego i stanowi
ą
cych jego specyfik
ę
w porównaniu z czytaniem pisma
zwykłego. Mo
ż
na przypuszcza
ć
,
ż
e metody stosowane w badaniach dotychczas
omówionych (przede wszystkim w badaniach Brklena i komitetu Utc) były za mało
wnikliwe, tote
ż
nie mogły wykaza
ć
wszystkich czynników decyduj
ą
cych o przebiegu
i efekcie procesu rozpoznawania poszczególnych znaków brajlowskich.
Całkowicie now
ą
metod
ą
posłu
ż
yli si
ę
w swych badaniach Nolan i Kederis. U
ż
ywali
oni przyrz
ą
du nazywanego tachistotaktometrem (por. przypis 11), który pozwala
na kontrolowanie czasu dotykowej ekspozycji znaków brajlowskich w zakresie od
0,01 sek. do 10 minut, z dokładno
ś
ci
ą
do 0,01 sek. Urz
ą
dzenie to działa w ten
sposób,
ż
e w specjalnym okienku pojawiaj
ą
si
ę
znaki wyci
ś
ni
ę
te na pasku
trwałego papieru, pokrytego plastikiem. Osoby badane mog
ą
odczytywa
ć
pojedyncze
znaki, przy czym ekspozycja trwa pocz
ą
tkowo przez bardzo krótki okres czasu,
przedłu
ż
anego w ka
ż
dej z kolejnych prób o 0,01 sek., dopóki badany nie rozpozna
eksponowanego znaku.
Zbadano 18 uczniów i 18 uczennic z klas od Iv do Xii, wybranych losowo w trzech
stanowych szkołach z internatem dla dzieci niewidomych. Wszyscy uczniowie
sprawnie posługiwali si
ę
brajlem, co stwierdzono za pomoc
ą
testu gło
ś
nego
czytania Graya (Gray's Standarized Oral Reading Test, grade 2 braille),
wykorzystuj
ą
c brajlowski tekst ze skrótami (2 stopie
ń
brajla). Wybrano uczniów
o co najmniej przeci
ę
tnej sprawno
ś
ci umysłowej; ich ilorazy inteligencji
mie
ś
ciły si
ę
mi
ę
dzy 92 a 130. Ka
ż
da z badanych osób miała rozpozna
ć
55 znaków
brajlowskich uło
ż
onych w kolejno
ś
ci losowej (innej w ka
ż
dym z zestawów). Czas
odczytywania poszczególnych znaków wahał si
ę
od 0,01 do 0,59 sek. i dla jednego
znaku wynosił on
ś
rednio 0,07 sek.
Ś
redni czas odczytywania poszczególnych
liter alfabetu brajlowskiego był nast
ę
puj
ą
cy (nie podajemy czasu rozpoznawania
znaków skrótów cz
ęś
ci słowotwórczych wyrazów angielskich oraz niektórych słów -
np. "con", "ing"' "was", "and", "the", itp.):
A, E, I, C. K - 0,02 sek.
B - 0,03 sek.
D, M, U, O - 0,04 sek.
J, G - 0,05 sek.
H, X, L, S, N, V - 0,06 sek.
F - 0,07 sek.
Z, Y - 0,09 sek.
P - 0,10 sek.
W - 0.11 sek.
T - 0,12 sek.
R - 0,14 sek.
Q - 0,18 sek.
for. - (pełny sze
ś
ciopunkt) - 0,19 sek.
Gdy uło
ż
ono wszystkie znaki (litery i skróty) wg ilo
ś
ci punktów i obliczono
ś
redni czas ich odczytywania okazało si
ę
,
ż
e wynosi on:
dla znaków zawieraj
ą
cych 1 punkt - 0,030 sek.
dla znaków zawieraj
ą
cych 2 punkty - 0,033 sek.
dla znaków zawieraj
ą
cych 3 punkty - 0,058 sek.
dla znaków zawieraj
ą
cych 4 punkty - 0,091 sek.
dla znaków zawieraj
ą
cych 5 punktów - 0,128 sek.
dla znaków zawieraj
ą
cych 6 punktów - 0,190 sek.
Ró
ż
nice mi
ę
dzy
ś
rednim czasem odczytywania znaków o ró
ż
nej ilo
ś
ci punktów były
istotne statystycznie na poziomie 0,01 (por. przypis 10). Zatem wyniki bada
ń
Nolana i Kederisa potwierdzaj
ą
raczej wnioski komitetu Utc wnioski Brklena.
Wyniki podano dalszej analizie, grupuj
ą
c znaki nie tylko według ilo
ś
ci punktów,
lecz tak
ż
e według odległo
ś
ci mi
ę
dzy punktami. Do jednej grupy zaliczono znaki o
standardowej odległo
ś
ci mi
ę
dzy punktami, takie jak np. znak "g", "b", "h". Do
drugiej za
ś
zaliczono znaki o punktach szerzej rozstawionych - tzn. takie, w
których co najmniej jeden punkt znajdował si
ę
w wi
ę
kszej odległo
ś
ci od
pozostałych - np. znaki "x", "z", "o", "u". Okazało si
ę
przy tej samej ilo
ś
ci
punktów, odczytanie znaków o wi
ę
kszej odległo
ś
ci mi
ę
dzy punktami wymaga
dłu
ż
szego czasu. Ró
ż
nice były istotne statystycznie na poziomie 0,05 (por.
przypis 12). Wyniki podano w tabeli I.
Drugim wi
ę
c czynnikiem - obok ilo
ś
ci - wpływaj
ą
cym na czas odczytywania znaków
jest odległo
ść
mi
ę
dzy punktami. W toku dalszej analizy okazało si
ę
równie
ż
,
ż
e
znaki, w których wolna przestrze
ń
, nie zapełniona punktami, mie
ś
ci si
ę
w górnej
lewej cz
ęś
ci sze
ś
ciopunktu (np. znaki "d", "j", "n", "z", "w") s
ą
łatwiej
czytelne ni
ż
znaki, w których wolna przestrze
ń
mie
ś
ci si
ę
w dolnej prawej
cz
ęś
ci sze
ś
ciopunktu (np. "f", "h", "u", "s", "g").
Ś
redni czas potrzebny do
odczytywania znaków "dolnych prawych" był o 22% dłu
ż
szy; ró
ż
nica była istotna
na poziomie 0,05. Wi
ę
cej czasu wymaga tak
ż
e rozpoznanie znaków, w których
wszystkie punkty mieszcz
ą
si
ę
w dolnej cz
ęś
ci sze
ś
ciopunktu ("znaki dolne"
utworzone z punktów 2, 3, 5 i 6). Czas potrzebny do ich odczytania był o 55%
dłu
ż
szy, ni
ż
pozostałych znaków. Wynik ten jest zgodny z wynikami uzyskanymi w
badaniach komitetu Utc.
Tabela I.
Ś
redni czas odczytywania znaków (w sekundach) w zale
ż
no
ś
ci od ilo
ś
ci
punktów i od odległo
ś
ci mi
ę
dzy punktami (Nolan i Kederis, 1969).
Wi
ę
ksza odległo
ść
: 2 punkty - 0,032; 3 punkty - 0,051; 4 punkty - 0,085; 5
punktów - 0,093.
Mniejsza odległo
ść
: 2 punkty - 0,037; 3 punkty - 0,065; 4 punkty - 0,093; 5
punktów - 0,165.
Analiza bł
ę
dów popełnionych przez osoby badane w czasie odczytywania wykryła
wiele ciekawych faktów. Wyst
ą
piły bowiem wszystkie rodzaje bł
ę
dów opisanych
przez komitet Utc (1913) i przez Ashcrofta (1930). Najcz
ęś
ciej powtarzały si
ę
bł
ę
dy polegaj
ą
ce na opuszczaniu punktów, które stanowiły 86% wszystkich
bł
ę
dnych odpowiedzi. Bł
ę
dy takie nie wyst
ę
powały przy rozpoznawaniu znaków
zło
ż
onych z mniejszej ilo
ś
ci punktów ni
ż
trzy, a ich cz
ę
sto
ść
rosła wraz z
ilo
ś
ci
ą
punktów w znakach. Najcz
ęś
ciej były pomijane punkty 3 i 6 (ł
ą
cznie 49%
wszystkich opuszcze
ń
), a najrzadziej - punkty 1 i 4. Punkty le
żą
ce z prawej
cz
ęś
ci znaku (tj. 4, 5, 6) były opuszczane cz
ęś
ciej, ni
ż
punkty w lewej cz
ęś
ci
znaku (1, 2, 3). Procentowe dane zawiera tabela Ii. Wyniki te s
ą
zgodne z
ustaleniami komitetu Utc i jednoznacznie wskazuj
ą
na to,
ż
e czytelnicy zwracaj
ą
uwag
ę
przede wszystkim na górn
ą
i lew
ą
cz
ęść
znaku brajlowskiego. Od tej
wła
ś
nie cz
ęś
ci rozpoczyna si
ę
prawdopodobnie proces odczytywania
(rozpoznawania) ka
ż
dego pojedynczego znaku.
Ciekawe wyniki uzyskano przez porównanie znaków bod
ź
cowych (tzn. tych, które
badani otrzymywali do odczytywania) ze znakami bł
ę
dnie odczytanymi (tzn. tymi,
z którymi badani pomylili znaki bod
ź
cowe). Jest rzecz
ą
oczywist
ą
,
ż
e kształt
znaku (tzn. konfiguracja punktów) wyznacza sposób jego odczytania, poniewa
ż
wi
ę
kszo
ść
bł
ę
dów polega na zamianie znaku bod
ź
cowego na znak o zbli
ż
onym
kształcie. Potwierdza si
ę
wi
ę
c pogl
ą
d Brklena o wpływie konfiguracji punktów na
czytelno
ść
znaków, cho
ć
negatywna cz
ęść
tego pogl
ą
du - tzn. twierdzenie,
ż
e
ilo
ść
punktów nie wpływa na czytelno
ść
znaku - była na pewno bł
ę
dna.
Tabela Ii. Procentowa zale
ż
no
ść
ilo
ś
ci bł
ę
dów, polegaj
ą
cych na opuszczeniu
punktów, od poło
ż
enia punktu w obr
ę
bie znaku (Nolan i Kederis, 1969).
Pozycja punktu - procent bł
ę
dów:
1 - 7; 2 - 17; 3 - 25; 4- 10; 5-17; 6-24.
Tabela Iii. Wzgl
ę
dna cz
ę
sto
ść
wyst
ę
powania punktów poło
ż
onych na kolejnych
pozycjach sze
ś
ciopunktu brajlowskiego w angielskich tekstach literackich
(Kederis et al., 1955).
Pozycja punktu - cz
ę
sto
ść
wyst
ę
powania:
1 - 0,211; 2 - 0,176; 3 - 0,180; 4 - 0,162; 5 - 0,163; 6 - 0,106.
Nolan i Kederis obliczyli korelacj
ę
mi
ę
dzy kolejno
ś
ci
ą
znaków uło
ż
onych według
czytelno
ś
ci na podstawie bada
ń
własnych, bada
ń
komitetu Utc oraz docieka
ń
Brklena. Korelacja z wynikami komitetu Utc była wi
ę
ksza - wynosiła 0,68; za
ś
z
kolejno
ś
ci
ą
ustalon
ą
przez Brklena - tylko 0,48.
Na podstawie przedstawionych bada
ń
Nolana i Kederisa mo
ż
na twierdzi
ć
,
ż
e o
czytelno
ś
ci pojedynczych znaków brajlowskich decyduje nie jeden, lecz kilka
czynników nawzajem na siebie wpływaj
ą
cych. Najistotniejszymi z nich wydaj
ą
si
ę
ilo
ść
punktów i ich konfiguracja (kształt znaku). Wa
ż
n
ą
rol
ę
odgrywa te
ż
poło
ż
enie punktów i wolnych przestrzeni wewn
ą
trz sze
ś
ciopunktu oraz odległo
ś
ci
mi
ę
dzy punktami.
Oprócz tych wniosków, bezpo
ś
rednio wynikaj
ą
cych z uzyskanych danych
empirycznych, Nolan i Kederis formułuj
ą
tak
ż
e pewne hipotezy dotycz
ą
ce
przebiegu procesów spostrze
ż
eniowych w toku rozpoznawania znaków brajlowskich.
Dotykow
ą
percepcj
ę
znaków traktuj
ą
oni jak proces probabilistyczny, tzn. taki,
na którego przebieg ma wpływ prawdopodobie
ń
stwo pojawienia si
ę
danego znaku w
tek
ś
cie. To prawdopodobie
ń
stwo wyznaczone jest oczywi
ś
cie przez cz
ę
sto
ść
wyst
ę
powania znaków. Np. je
ż
eli znakiem bod
ź
cowym jest znak "q", zawieraj
ą
cy
pi
ęć
punktów, to najcz
ę
stszy bł
ą
d przy jego odczytywaniu polega na opuszczeniu
punktów, powoduj
ą
c mylenie go ze znakami "p", "m" i "f", a - cho
ć
bardzo rzadko
- zdarzaj
ą
si
ę
przypadki dodania punktu 6 i odczytania znaku "q" jako "for"
(pełny sze
ś
ciopunkt). Dzieje si
ę
tak dlatego,
ż
e znaki cztero- i trzypunktowe -
a do takich nale
żą
"p", "m", i "f" - najcz
ęś
ciej pojawiaj
ą
si
ę
w tek
ś
cie.
Kederis i jego współpracownicy (33) stwierdzili bowiem,
ż
e w angielskich
tekstach brajlowskich przeci
ę
tna ilo
ść
punktów wynosi 2,88, a ponad 70% ogólnej
liczby znaków w tych tekstach składa si
ę
z trzech lub mniej punktów. Korelacja
mi
ę
dzy czytelno
ś
ci
ą
znaków, a cz
ę
stotliwo
ś
ci
ą
ich wyst
ę
powania w tekstach
wynosi 0,46 i jest statystycznie znacz
ą
ca, co równie
ż
przemawiałoby za
słuszno
ś
ci
ą
probabilistycznego modelu percepcji znaków.
Prawdopodobie
ń
stwo pojawienia si
ę
poszczególnych punktów w obr
ę
bie znaków jest
jednakowe. Punkty poło
ż
one po lewej stronie znaku (1, 2 i 3) pojawiaj
ą
si
ę
z
cz
ę
stotliwo
ś
ci
ą
o 30% wi
ę
ksz
ą
, ni
ż
poło
ż
one po prawej stronie (4, 5 i 6),
punkty górne (1 i 4) z cz
ę
stotliwo
ś
ci
ą
o 20% wi
ę
ksz
ą
ni
ż
dolne (3 i 69), a
punkt 1 wyst
ę
puje a
ż
o 92% cz
ęś
ciej, ni
ż
punkt 6. Je
ś
li porównamy te dane z
wynikami
ś
wiadcz
ą
cymi o wi
ę
kszej czytelno
ś
ci znaków maj
ą
cych punkty uło
ż
one w
górnej lewej cz
ęś
ci sze
ś
ciopunktu - musimy przyzna
ć
,
ż
e istnieje zwi
ą
zek mi
ę
dzy
łatwo
ś
ci
ą
odczytywania znaków, a wzgl
ę
dn
ą
cz
ę
stotliwo
ś
ci
ą
wyst
ę
powania
poszczególnych punktów.
Jednym z mo
ż
liwych wyja
ś
nie
ń
tej współzale
ż
no
ś
ci i faktów opisanych wcze
ś
niej
jest przyj
ę
cie modelu, wg którego przeszłe do
ś
wiadczenie czytelnika wywołuje
okre
ś
lone oczekiwania pojawienia si
ę
takich punktów i konfiguracji, jakie w
dotychczasowym jego do
ś
wiadczeniu wyst
ę
powały najcz
ęś
ciej. jak przekonamy si
ę
pó
ź
niej, takie wyja
ś
nienie jest równie
ż
zgodne z faktami stwierdzonymi w
badaniach nad odczytywaniem słów.
Do zagadnienia czytelno
ś
ci znaków odnosz
ą
si
ę
tak
ż
e badania nad optymalnym
odst
ę
pstwem mi
ę
dzy punktami - mi
ę
dzy znakami w wierszu i mi
ę
dzy wierszami. Ich
wyniki zawieraj
ą
prace Meyersa i Ethingtona, Calvina i Clarka oraz Meyersa,
Ethingtona i Ashcrofta. Wynika z nich,
ż
e optymaln
ą
czytelno
ść
znaku - zarówno
dla dzieci jak i dla dorosłych - osi
ą
ga si
ę
wówczas, gdy odst
ę
p mi
ę
dzy znakami
waha si
ę
w granicach 0,123 do 0,140 cala (tj. od 3,12 do 3,467mm), a dla
dorosłych - 0,160 cala (4,067mm). Musi zatem istnie
ć
jaki
ś
zwi
ą
zek mi
ę
dzy
podanymi wy
ż
ej odległo
ś
ciami, a warto
ś
ci
ą
dotykowego progu przestrzennego na
opuszce palca czytaj
ą
cego, cho
ć
wydaje si
ę
on bardziej skomplikowany, ni
ż
wyobra
ż
ali to sobie pierwsi badacze. Prawdopodobnie zarówno szybka zmienno
ść
konfiguracji punktów odbieranych przy czytaniu, jak i ró
ż
na odległo
ść
mi
ę
dzy
punktami tworz
ą
cymi dany znak powoduj
ą
,
ż
e oprócz progu przestrzennego istniej
ą
jeszcze inne czynniki decyduj
ą
ce o optymalnych wymiarach znaku. Dla wyja
ś
nienia
tej w
ą
tpliwo
ś
ci potrzebne byłby dalsze badania.
Z cytowanych bada
ń
ameryka
ń
skich wynika,
ż
e optymalna wysoko
ść
punktu wynosi
0,015 cala (0,3817mm), a
ś
rednica 0,005 cala (0,1277mm). Wymiary te s
ą
zbli
ż
one
do u
ż
ywanych obecnie w druku brajlowskim w USA. Je
ś
li chodzi o kształt znaku,
zarówno Brklen, jak i Maxfield podaj
ą
,
ż
e najbardziej czytelne s
ą
punkty
sto
ż
kowate, o zaokr
ą
glonym szczycie. Decyduj
ą
ce znaczenie dla kształtu punktów
ma - jak wiadomo - stopie
ń
zu
ż
ycia ksi
ąż
ek brajlowskich (i rodzaj papieru
u
ż
ywanego do druku lub do pisania r
ę
cznego).
W
ś
cisłym zwi
ą
zku z czytelno
ś
ci
ą
poszczególnych znaków pozostaje czytelno
ść
ich
poł
ą
cze
ń
. poł
ą
czenie dwóch lub wi
ę
cej znaków brajlowskich tworzy bowiem now
ą
konfiguracj
ę
punktów. Mo
ż
na przypuszcza
ć
,
ż
e percepcja znaku w poł
ą
czeniach
b
ę
dzie nale
ż
ała od spostrzegania znaków s
ą
siednich - poprzedzaj
ą
cych dany znak
i nast
ę
puj
ą
cy po nim.
Je
ś
li jest tak rzeczywi
ś
cie, to fakt ten mo
ż
e mie
ć
do
ść
istotne znaczenie przy
konstruowaniu najdogodniejszych (tzn. najbardziej czytelnych) systemów skrótów
brajlowskich, gdy
ż
wskazuje,
ż
e nale
ż
ałoby unika
ć
w skrótach takich poł
ą
cze
ń
,
których odczytanie okazałoby si
ę
najtrudniejsze. Informacje o czytelno
ś
ci
poł
ą
cze
ń
znaków mo
ż
na tak
ż
e wyzyska
ć
w dydaktyce, przy ustaleniu kolejno
ś
ci
wprowadzania ró
ż
nych poł
ą
cze
ń
znaków w pocz
ą
tkowej fazie nauczania brajla
niewidomych dzieci i dorosłych osób ociemniałych. O ile nam wiadomo, nie było
dotychczas bada
ń
eksperymentalnych, w których starano by si
ę
ustali
ć
czytelno
ść
poł
ą
cze
ń
znaków brajlowskich. Jedyna praca na ten temat powstała w Instytucie
Psychologii Uniwersytetu Jagiello
ń
skiego (62). Przedstawmy krótko jej hipotezy
robocze, metod
ą
bada
ń
i wyniki.
Zbadano 43 uczniów Szkoły dla Dzieci Niewidomych w Krakowie z klas od Ii do
Viii, w wieku od 8 do 18 lat. Wszyscy uczniowie utracili wzrok przed
rozpocz
ę
ciem nauki szkolnej i
ż
aden z nich nigdy nie czytał zwykłego pisma.
Stopie
ń
utraty wzroku u wszystkich zbadanych uczniów był tak du
ż
y,
ż
e wykluczał
czytanie inne, ni
ż
metod
ą
dotykow
ą
.
Wszyscy badani otrzymali do odczytania arkusz z list
ą
"sztucznych słów"
napisanych brajlem i zło
ż
onych z trzech, czterech, albo pi
ę
ciu znaków. Materiał
- tzn. owe "sztuczne słowa" - dobrano tak, aby wyst
ę
powały w nim okre
ś
lone
poł
ą
czenia znaków. Badaj
ą
cy rejestrował bł
ę
dy popełnione przy odczytywaniu.
Zostały one uznane za decyduj
ą
cy wska
ź
nik czytelno
ś
ci poł
ą
cze
ń
.
Analiza statystyczna bł
ę
dów polegała na: 1) - obliczeniu bezwzgl
ę
dnej
cz
ę
stotliwo
ś
ci bł
ę
dnych odczyta
ń
ka
ż
dego z poł
ą
cze
ń
dwóch znaków; 2) -
obliczeniu procentowej cz
ę
stotliwo
ś
ci bł
ę
dów w stosunku do cz
ę
stotliwo
ś
ci
wyst
ę
powania poszczególnych poł
ą
cze
ń
w odczytywanym materiale; 3) - obliczeniu
statystycznej istotno
ś
ci ró
ż
nic mi
ę
dzy ilo
ś
ci
ą
bł
ę
dnych odczyta
ń
poł
ą
cze
ń
zawieraj
ą
cych ten sam znak - by mo
ż
na było wykluczy
ć
przypuszczenie,
ż
e to
czytelno
ść
poszczególnych znaków wywołuje ró
ż
nice w czytelno
ś
ci poł
ą
cze
ń
.
Hipotezy robocze znalazły całkowite potwierdzenie w wynikach bada
ń
. Okazało
si
ę
,
ż
e czytelno
ść
poszczególnych znaków jest modyfikowana przez wpływ znaków
s
ą
siednich. W zanalizowanym materiale, który nie wyczerpuje wszelkich mo
ż
liwych
poł
ą
cze
ń
mi
ę
dzy znakami, najtrudniejszymi do odczytania układami były:
poł
ą
czenia znaków "k" ze znakami "i" oraz "r" - szczególnie w kolejno
ś
ci "ik",
"rk", znaku "i" z "k" i "r" ("ki", "ri"); a tak
ż
e poł
ą
cze
ń
znaków "t", "r" i
"f" ze znakami "i" ("it", "ir", "if"). Na czytelno
ść
ka
ż
dego znaku w poł
ą
czeniu
go z innymi wpływa te
ż
jego pozycja. Najmniejsz
ą
ilo
ść
bł
ę
dnych odczyta
ń
stwierdzono na pozycjach
ś
rodkowych (tj. wówczas, gdy znak wyst
ę
pował jako
drugi w wyrazach w wyrazach trzyznakowych, jako drugi lub trzeci w wyrazach
zło
ż
onych z czterech znaków, b
ą
d
ź
te
ż
jako trzeci i czwarty w wyrazach
pi
ę
cioznakowych). Najwi
ę
cej bł
ę
dnych odczyta
ń
daje si
ę
zauwa
ż
y
ć
wtedy, gdy dany
znak wyst
ę
puje na ko
ń
cu wyrazu, nieco mniej, gdy jest na jego pocz
ą
tku. Nale
ż
y
jednak pami
ę
ta
ć
,
ż
e w badaniach posługiwano si
ę
wyrazami "sztucznymi"
(bezsensownymi), cho
ć
mo
ż
liwymi do wymówienia - np. "vim", "wik", "fims",
"ezoj" itp.
Szczególnie interesuj
ą
ca wydaje si
ę
analiza wzajemnego wpływu charakterystyki
dotykowej s
ą
siaduj
ą
cych ze sob
ą
znaków, decyduj
ą
ca o czytelno
ś
ci ich
poł
ą
czenia. Przez charakterystyk
ę
dotykow
ą
nale
ż
y tutaj rozumie
ć
ilo
ść
punktów
ich układ wewn
ą
trz znaku, które - jak stwierdzono wcze
ś
niej (Por. opis bada
ń
Hellera i Brklena oraz Nolana i Kederisa) - wpływaj
ą
wyra
ź
nie na czytelno
ść
znaków. Je
ś
li na przykład rozwa
ż
ymy poł
ą
czenie znaków "i" i "k" to zauwa
ż
ymy,
ż
e tworz
ą
one razem konfiguracj
ę
punktów szczególnie trudn
ą
do odczytania,
poniewa
ż
jest ich niewiele i s
ą
od siebie oddalone. Na podstawie znajomo
ś
ci
faktów, odnosz
ą
cych si
ę
do czytelno
ś
ci pojedynczych znaków, mo
ż
na by si
ę
było
spodziewa
ć
du
ż
ej ilo
ś
ci bł
ę
dów przy odczytywaniu tego układu. Poł
ą
czenie znaków
"i" z "k" oraz układy punktów tworz
ą
cych bł
ę
dne odczytania tego poł
ą
czenia
wykazało do
ść
wysoki procent bł
ę
dów. Wynosił on 12,5%.
Mo
ż
na jednak s
ą
dzi
ć
,
ż
e na percepcj
ę
poł
ą
cze
ń
maj
ą
wpływ jeszcze inne czynniki,
bo np. układ "if" miał 18,6% bł
ę
dnych odczyta
ń
, a konfiguracja punktów
utworzona przez to poł
ą
czenie jest do
ść
spoiste. Prawdopodobnie nale
ż
y te
ż
wzi
ąć
pod uwag
ę
ukierunkowanie układu punktów, gdy
ż
"if" było cz
ę
sto
odczytywane jako "ifa" lub "ida" - co mo
ż
na by uzna
ć
za wpływ "prawosko
ś
nego"
ukierunkowania znaku "i" tzn. za dalsze "usko
ś
nienie" całego układu.
Przypuszczenie to wymaga oczywi
ś
cie eksperymentalnej weryfikacji.
Rozdział 6.
Czynniki percepcyjne
w procesie czytania
słów brajlowskich
W poprzednich rozdziałach zajmowali
ś
my si
ę
czytelno
ś
ci
ą
poszczególnych znaków
brajlowskich i ich poł
ą
cze
ń
. Odczytywanie pojedynczych znaków lub poł
ą
cze
ń
takich, jak u
ż
ywane w omówionych wcze
ś
niej badaniach Smuszkiewicz-Pawlikowskiej
(1973), jest sytuacj
ą
do
ść
sztuczn
ą
- poniewa
ż
w tek
ś
cie niemal zawsze mamy do
czynienia z sekwencjami znaków tworz
ą
cych pewne sensowne cało
ś
ci. Ni
ż
ej
przedstawiamy badania nad czytelno
ś
ci
ą
izolowanych (tzn. pojedynczych) słów
brajlowskich oraz słów umieszczonych w kontek
ś
cie, tj. w zdaniu i w dłu
ż
szym
opowiadaniu. Podobnie, jak w przypadku znaków, "czytelno
ść
" słów nale
ż
y
rozpatrywa
ć
jako zespół czynników percepcyjnych, wyznaczaj
ą
cych przebieg i
wynik odczytywania okre
ś
lonych fragmentów pisma brajlowskiego.
Omówimy badania Nolana i Kederisa (51), których praca ujmuje t
ę
problematyk
ę
w
sposób najbardziej pełny i wszechstronny. Z wielu zmiennych wpływaj
ą
cych na
proces czytania brajla przedstawimy najpierw te, które s
ą
zwi
ą
zane z tekstem,
za
ś
omówienie innych - zwi
ą
zanych ze zró
ż
nicowaniem czytelników - przedstawimy
w nast
ę
pnych rozdziałach.
Do zmiennych pierwszego rodzaju (tzn. zwi
ą
zanych z cechami tekstu) mo
ż
na
zaliczy
ć
: długo
ść
słów, ich znajomo
ść
mierzon
ą
cz
ę
stotliwo
ś
ci
ą
wyst
ę
powania w
tekstach (znajomo
ść
słów rozpatrywana od strony subiektywnej nale
ż
y oczywi
ś
cie
od zmiennych drugiego typu tzn. zwi
ą
zanych z ró
ż
nicami mi
ę
dzy osobami
badanymi), ortografi
ę
(w tek
ś
cie znajdowały si
ę
zarówno wyrazy wydrukowane
pełnym pismem brajlowskim, jak i skrótami), a tak
ż
e kontekst, tzn. wpływ słów
s
ą
siaduj
ą
cych i wi
ę
kszych fragmentów tekstu.
W celu zbadania wy
ż
ej opisanych czynników, Nolan i Kederis dobrali 30 uczniów
całkowicie niewidomych, z klas od Ix do Xii szkół stanowych z Ohio, Indiany i
Tennessee. Byli to uczniowie, którzy dobrze rozumieli teksty brajlowskie, ale
ró
ż
nili si
ę
mi
ę
dzy sob
ą
pod wzgl
ę
dem szybko
ś
ci czytania. Wszyscy oni uzyskali
wysokie wska
ź
niki rozumienia tekstu w brajlowskiej wersji testu czytania
Gatesa, lecz 15 z nich czytało wolno (ze
ś
redni
ą
szybko
ś
ci
ą
około 18 słów na
minut
ę
), a pozostałych 15 - szybko (
ś
rednio - około 38 słów na minut
ę
).
Znajomo
ść
słów okre
ś
lano wg cz
ę
sto
ś
ci ich wyst
ę
powania w j
ę
zyku ameryka
ń
skim,
na podstawie słownika frekwencyjnego Thorndike'a (67). Przyj
ę
to,
ż
e słowami
znanymi s
ą
te, które wyst
ę
puj
ą
w
ś
ród 5000 słów najcz
ęś
ciej u
ż
ywanych, a mało
znanymi te, które mieszcz
ą
si
ę
poza 10000 słów najcz
ęś
ciej u
ż
ywanych. Badani
odczytywali 36 przypadkowo uło
ż
onych słów trzy-, pi
ę
cio- i siedmioznakowych.
Czas odczytywania okre
ś
lano za pomoc
ą
tachistotaktometru, zgodnie z procedur
ą
minimalnych przyrostów czasu ekspozycji.
Analiza wariancyjna wyników wykazała,
ż
e czytelno
ść
słów mierzona czasem ich
odczytywania jest tym mniejsza, im s
ą
one dłu
ż
sze, mniej znane i im wi
ę
cej
zawieraj
ą
skrótów, oraz i
ż
wszystkie te czynniki s
ą
od siebie nawzajem
uzale
ż
nione. Oznacza to,
ż
e np. wzrost stopnia trudno
ś
ci słowa na skutek
przyrostu ilo
ś
ci znaków jest wi
ę
kszy w przypadku słów rzadkich (mało znanych).
Ten wzajemny wpływ nie jest cz
ę
sto jednokierunkowy - np. wzrost ilo
ś
ci skrótów
osłabia czytelno
ść
(tzn. zwi
ę
ksza czas odczytywania) słów mało znanych, ale za
to poprawia czytelno
ść
słów znanych dobrze. Powy
ż
sze zale
ż
no
ś
ci dodatkowe
komplikuje fakt,
ż
e kształtuj
ą
si
ę
one niemal zupełnie inaczej w grupie
czytelników szybkich, ni
ż
u czytelników powolnych. Nale
ż
y tu przypomnie
ć
,
ż
e
obie grupy równie dobrze rozumiały czytane teksty - nie mo
ż
na wi
ę
c mówi
ć
o
bezpo
ś
rednim wpływie rozumienia tre
ś
ci słów, cho
ć
mo
ż
liwy jest wpływ po
ś
redni.
T
ę
drug
ą
mo
ż
liwo
ść
omówimy wówczas, gdy b
ę
dziemy si
ę
zajmowali indywidualnym
zró
ż
nicowaniem czytelników.
Tabela Iv.
Ś
redni czas (w sekundach) rozpoznawania znaków brajlowskich w grupie
czytelników szybkich i powolnych, w zale
ż
no
ś
ci od ilo
ś
ci punktów, z których
składaj
ą
si
ę
znaki (wg Nolana i Kederisa, 1969)
Ilo
ść
punktów - czytelnicy szybcy - czytelnicy powolni:
1 - 0,08 - 0,16; 2 - 0,08 - 0,16; 3 - 0,08 - 0,16; 4 - 0,10 - 0,19; 5 - 0,12 -
0,20.
Tabela V. Cz
ę
stotliwo
ść
błedów (sekundach) polegaj
ą
cych na opuszczeniu punktów
przy czyatniu w grupie czytelników szybkich i powolnych, w zale
ż
no
ś
ci od
pozycji punktu w sze
ś
ciopunkcie (wg Nolana i Kederisa, 1969)
Pozycja punktu - czytelnicy szybcy - czytelnicy powolni:
1 - 0,04 - 0,05; 2 - 0,12 - 0,13; 3 - 0,14 - 0,14; 4 - 0,18 - 0,19; 5 - 0,23 -
0,21; 6 - 0,29 - 0,27.
Przy analizie wyników bada
ń
autorzy rozró
ż
niaj
ą
: (a) czas rozpoznania słowa
(czas, który mija od pocz
ą
tku ekspozycji słowa w tachistotaktometrze do momentu
wypowiedzenia go przez osob
ę
badan
ą
); (b) czas percepcji dotykowej (cover time
- czyli czas, który mija od poło
ż
enia palca czytaj
ą
cego na pierwszym znaku
słowa do momentu uniesienia palca czytaj
ą
cego) oraz (c) sumaryczny czas
rozpoznania znaków (synthetic recognition time) - czyli sum
ę
ś
rednich czasów
rozpoznawania wszystkich znaków składaj
ą
cych si
ę
na dane słowo;
ś
redni czas
rozpoznawania znaków ustalono oddzielnie dla grupy czytelników szybkich i
oddzielnie dla grupy powolnych. Porównanie tych czasów prowadzi do
interesuj
ą
cych wniosków. Okazuje si
ę
mianowicie,
ż
e czas rozpoznania słowa
brajlowskiego zale
ż
y bardzo wyra
ź
nie od jego długo
ś
ci, tzn. od sumy czasów
potrzebnych na rozpoznanie poszczególnych znaków. Oznacza to mniej wi
ę
cej tyle,
ż
e wystarczy pomno
ż
y
ć
ilo
ść
znaków danego słowa przez 0,08 sek. w grupie
czytelników szybkich, albo przez 0,18 sek. u czytelników powolnych, aby
otrzyma
ć
ś
redni czas rozpoznania tego słowa. Jest on jednak zawsze dłu
ż
szy od
sumarycznego czasu rozpoznania znaków. Nolan i Kederis s
ą
dz
ą
,
ż
e ów dodatkowy
czas, potrzebny przy odczytywaniu słów, słu
ż
y "zintegrowaniu informacji
zawartych w pojedynczych znakach" ("...this time is spent integrating the
information derived from recognition of the individual characters").
Mo
ż
na przypuszcza
ć
,
ż
e ta "integracja" zawiera w sobie "syntetyzuj
ą
c
ą
funkcj
ę
dotyku" (tak, jak j
ą
pojmowali Heller i Brklen) oraz wszystkie te procesy,
które składaj
ą
si
ę
na rozumienie tre
ś
ci słowa. Stwierdzenie,
ż
e odczytanie
słowa trwa dłu
ż
ej, ni
ż
rozpoznanie poszczególnych liter - zarówno u czytelników
szybkich, jak i powolnych - jest bardzo wa
ż
nym odkryciem, stawia bowiem pod
znakiem zapytania teori
ę
"dotykowego czytania globalnego" i ma wielkie
znaczenie dla nauczania brajla. Wiadomo,
ż
e przy czytaniu zwykłego pisma znane
słowa s
ą
rozpoznawane znacznie szybciej, ni
ż
serie nie powi
ą
zanych ze sob
ą
liter. Przy czytaniu brajla wygl
ą
da to zupełnie inaczej. Przeczytanie słowa
zło
ż
onego z trzech znaków trwa przeszło czterokrotnie dłu
ż
ej, ni
ż
rozpoznanie
nawet najtrudniejszego (tzn. najmniej czytelnego) znaku. Nale
ż
y zatem
zrezygnowa
ć
z jeszcze jednej analogii mi
ę
dzy czytaniem wzrokowym a dotykowym.
Tabela Vi.
Ś
redni czas rozpoznawania słów (Crs),
ś
redni czas percepcji
dotykowej (Cpd) i sumaryczny czas rozpoznawania znaków (SCRZ) w grupie
czytelników szybkich (CzSz) i powolnych (CzP), w zale
ż
no
ś
ci od długo
ś
ci słów,
ortografii (skrótów) i znajomo
ś
ci słów (wg Nolana i Kederisa, 1969).
(czas w sekundach) (słowa: A - znane, bez skrótów; B - znane, skrócone; C -
mało znane, bez skrótów; D - mało znane, skrócone)
1. Czas rozpoznawania znaków (Crs):
słowa trzyznakowe (Czsz): 0,53A; 0,54B; 0,74C; 0,78D
s. 3 zn. (Czp): 0,82A; 0,86B; 1,19C; 1,30D
s. 5 zn. (Czsz): 0,63A; 0,56B; 0,88C; 0,99D
s. 5 zn. (Czp): 1,11A; 1,00B; 1,53C; 1,77D
s. 7 zn. (Czsz): 0,74A; 0,70B; 0,94C; 1,02D
s. 7 zn. (Czp): 1,31A; 1,32B; 1,71C; 1,90D
2. Czas percepcji dotykowej (Cpd):
słowa trzyznakowe (Czsz): 0,42A; 0,43B; 0,41C; 0,44D
s. 3 zn. (Czp): 0,63A; 0,68B; 0,60C; 0,73D
s. 5 zn. (Czsz): 0,55A; 0,53B; 0,59C; 0,62D
s. 5 zn. (Czp): 0,91A; 0,95B; 0,93C; 1,04D
s. 7 zn. (Czsz): 0,68A; 0,74B; 0,75C; 0,81D
s. 7 zn. (Czp): 1,09A; 1,30B; 1,19C; 1,35D
3. Sumaryczny czas rozpoznawania znaków (Scrz):
słowa trzyznakowe (Czsz): 0,24A; 0,26B; 0,25C; 0,28D
s. 3 zn. (Czp): 0,48A; 0,48B; 0,49C; 0,55D
s. 5 zn. (Czsz): 0,42A; 0,42B; 0,39C; 0,46D
s. 5 zn. (Czp): 0,79A; 0,86B; 0,77C; 0,87D
s. 7 zn. (Czsz): 0,57A; 0,57B; 0,55C; 0,58D
s. 7 zn. (Czp): 1,12A; 1,14B; 1,12C; 1,12D
Z tabeli Vi wynika tak
ż
e, i
ż
znajomo
ść
słowa skraca czas potrzebny na
"integracj
ę
informacji". Ró
ż
nice mi
ę
dzy czasem rozpoznania słowa, czasem
percepcji dotykowej (cover time), a ł
ą
cznym czasem rozpoznania znaków s
ą
mniejsze w przypadku słów znanych, ni
ż
nieznanych. Ró
ż
nice te zmniejszaj
ą
si
ę
równie
ż
wraz ze wzrostem długo
ś
ci słów, co mo
ż
na przypisa
ć
faktowi, i
ż
ko
ń
cówki
długich słów s
ą
zgadywane bez rozpoznania poszczególnych znaków. Dotyczy to
oczywi
ś
cie tylko słów znanych i jest szczególnie charakterystyczne dla
czytelników szybkich.
W obu grupach - czytelników szybkich i powolnych - stwierdzono niemal t
ę
sam
ą
kolejno
ść
uło
ż
enia poszczególnych znaków pod wzgl
ę
dem ich czytelno
ś
ci
(mierzonej
ś
rednim czasem rozpoznania ka
ż
dego ze znaków). Korelacja kolejno
ś
ci
mi
ę
dzy tymi grupami wynosiła 0,80. Wyst
ą
piła wyra
ź
na zale
ż
no
ść
czytelno
ś
ci
znaków w słowach od liczby punktów w znakach. Obie grupy czytelników nie
ró
ż
niły si
ę
ani pod wzgl
ę
dem typu popełnionych bł
ę
dów, ani te
ż
cz
ę
sto
ś
ci
opuszczania punktów poło
ż
onych na ró
ż
nych pozycjach w sze
ś
ciopunkcie (tab. V).
Ciekawe jest porównanie tabel Ii i V. Okazuje si
ę
,
ż
e czytelno
ść
znaku maleje
zawsze po przek
ą
tnej biegn
ą
cej od lewego górnego (punkt 1) do prawego dolnego
rogu sze
ś
ciopunktu (punkt 6). Jest tak zarówno przy rozpoznawaniu pojedynczych
znaków, jak i znaków w słowach. Fakt ten przemawia za zasadnicz
ą
tez
ą
bada
ń
Nolana Kederisa - a mianowicie za twierdzeniem,
ż
e przy czytaniu brajla
jednostk
ą
percepcyjn
ą
jest pojedynczy znak, a nie słowo jako cało
ść
.
Gdyby było inaczej, o czytelno
ś
ci znaków w słowach decydowałyby inne czynniki,
ni
ż
ułatwiaj
ą
ce odczytywanie (rozpoznawanie) znaków pojedynczych - nie byłoby
tak uderzaj
ą
cej zbie
ż
no
ś
ci rozkładu bł
ę
dów, jak w tabelach Ii i V. Słowo
brajlowskie jest now
ą
konfiguracj
ą
punktów, ale okazuje si
ę
,
ż
e przy czytaniu
spostrzegane s
ą
przede wszystkim konfiguracje punktów mieszcz
ą
ce si
ę
w obr
ę
bie
poszczególnych znaków (tzn. w przestrzeni sze
ś
ciopunktu). Nie jest to niczym
dziwnym, poniewa
ż
o rozró
ż
nieniu znaków (o ich rozpoznaniu - odczytaniu - jako
liter "a, b, c"... itd.) decyduje zawsze usytuowanie poszczególnych punktów
tworz
ą
cych znak - wewn
ą
trz (albo niejako na tle) stałego układu okre
ś
lonego
przez sze
ś
ciopunkt. Inne czynniki mog
ą
jedynie modyfikowa
ć
t
ę
podstawow
ą
zale
ż
no
ść
, jak to było widoczne np. w cytowanych badaniach Smuszkiewicz-
Pawlikowskiej, gdzie modyfikacja nast
ę
powała poprzez oddziaływanie znaków
s
ą
siednich. Innymi czynnikami, które w trakcie odczytywania słów modyfikuj
ą
działanie elementów decyduj
ą
cych o rozpoznawaniu pojedynczych znaków s
ą
tre
ść
słów i wyst
ę
powanie skrótów - stopie
ń
(grade) 11-12 i stopie
ń
2 brajla.
Oddziaływanie obu tych czynników wyst
ą
piło w dalszych badaniach Nolana i
Kederisa. Tej samej, co poprzednio, 30-osobowej grupie uczniów dali oni do
odczytania 40 słów brajlowskich, eksponowanych przy pomocy tachistotaktometru.
Połow
ę
materiału stanowiły słowa napisane bez skrótów (stopie
ń
1 brajla), a
drug
ą
połow
ę
- słowa skrócone (stopie
ń
2). Wszystkie słowa składały si
ę
z
pi
ę
ciu znaków i mie
ś
ciły si
ę
w
ś
ród 5000 słów najcz
ęś
ciej u
ż
ywanych w j
ę
zyku
ameryka
ń
skim (wg słownika frekwencyjnego Thorndike'a) - przyj
ę
to wi
ę
c,
ż
e s
ą
dobrze (i w jednakowym stopniu) znane wszystkim badanym. Do listy tych 40
podstawowych słów dodano jeszcze 16 wyrazów trzy- i siedmio-znakowych, aby
wyeliminowa
ć
wpływ oczekiwa
ń
zwi
ą
zanych ze znajomo
ś
ci
ą
długo
ś
ci słowa. Do
oblicze
ń
przyj
ę
to jednak tylko dane dotycz
ą
ce 40 słów pi
ę
cioznakowych.
Tabela Vii.
Ś
redni czas (w sekundach) rozpoznawania słów w grupach czytelników
szybkich i powolnych, w zale
ż
no
ś
ci od typu skrótów i ilo
ś
ci punktów w słowach
(wg Nolana i Kederisa, 1969).
(
ś
redni czas -
ś
r. cz.)
(ilo
ść
puktów: A-11; B-13; C-15; D-17; E-19)
1. Czytelnicy szybcy:
a) słowa bez skrótów:
znaki górne - 0,80A; 0,83B; 0,80C; 0,98D; 0,69E -
ś
r. cz.: 0,82
znaki pełne - 0,96A; 0,75B; 0,77C; 0,81D; 0,84E -
ś
r. cz.: 0,83
b) słowa skrócone:
znaki górne - 0,75A; 0,80B; 0,77C; 0,80D; 0,82E -
ś
r. cz.: 0,79
znaki pełne - 0,85A; 0,77B; 0,87C; 0,82D; 0,81E -
ś
r. cz.: 0,82
2. Czytelnicy powolni:
a) słowa bez skrótów:
znaki górne - 1,22A; 1,24B; 1,26C; 1,36D; 1,16E -
ś
r. cz.: 1,25
znaki pełne - 1,47A; 1,25B; 1,32C; 1,27D; 1,20E -
ś
r. cz.: 1,30
b) słowa skrócone:
znaki górne - 1,22A; 1,26B; 1,23C; 1,35D; 1,31E -
ś
r. cz.: 1,27
znaki pełne - 1,35A; 1,32B; 1,34C; 1,33D; 1,31E -
ś
r. cz.: 1,33
3.
Ś
redni czas: 1,08A; 1,03B; 1,04C; 1,09D; 1,02E
W tabeli Vii przedstawiono czas odczytywania słów zawieraj
ą
cych ró
ż
n
ą
ilo
ść
punktów przez czytelników szybkich i powolnych. Nie wyst
ą
piła zale
ż
no
ść
czasu
odczytania słowa od ilo
ś
ci punktów. Jak pami
ę
tamy, w pojedynczych znakach
zale
ż
no
ść
ta była wyra
ź
na (czytelno
ść
znaku zale
ż
y od ilo
ś
ci punktów). Nie
wyst
ą
piła równie
ż
wyra
ź
na zale
ż
no
ść
czytelno
ś
ci słowa od skupienia punktów -
tzn. słowa, w których punkty były skupione w górnej cz
ęś
ci sze
ś
ciopunktu
odczytywano tylko nieco szybciej ni
ż
słowa, w których punkty były rozło
ż
one w
obr
ę
bie sze
ś
ciopunktu równomiernie. W tabeli Vii jedyna ró
ż
nica istotna
statystycznie dotyczy czasu odczytania słów przez czytelników szybkich i przez
czytelników powolnych (co jest samo przez si
ę
zrozumiałe). Analiza wariancyjna
wyników (por. przypis 14) metod
ą
Winera (74) wykazała,
ż
e istotny wpływ na
szybko
ść
odczytywania słów ma dopiero współdziałanie dwóch czynników: "ilo
ś
ci
punktów" i "pozycji punktów" (F - 9,55 istotne na poziomie 0,01).
W badaniach nie kontrolowano wpływu tre
ś
ci słów, cho
ć
czynnik ten, a
szczególnie ładunek emocjonalny zawarty w poszczególnych słowach, mógł mie
ć
tak
ż
e do
ść
du
ż
y wpływ na szybko
ść
czytania. Autorzy zaobserwowali bowiem
zahamowanie reakcji na słowo "Negro" u dwojga dzieci murzy
ń
skich (słowo "Negro"
znaczy po angielsku "Murzyn" - (czarnuch) i jest traktowane jako obelga). Mimo
tych zastrze
ż
e
ń
mo
ż
na stwierdzi
ć
,
ż
e skróty (stopie
ń
11-12 i 2 brajla)
zwi
ę
kszaj
ą
czas rozpoznawania słów u czytelników powolnych a skracaj
ą
- u
czytelników szybkich.
Wpływ skrótów na czytelno
ść
słów zbadano dokładniej na innej grupie uczniów.
Nolan i Kederis dobrali losowo 10 chłopców i 10 dziewcz
ą
t ze szkół stanowych
dla niewidomych w stanie Michigan i Kansas, nie ró
ż
nicuj
ą
c tym razem grupy na
czytelników szybkich i powolnych. Badanym eksponowano, za pomoc
ą
tachistotaktometru, 64 słowa brajlowskie. Materiał ten był zró
ż
nicowany pod
wzgl
ę
dem: a) ilo
ś
ci skrótów w jednym słowie (jeden lub dwa skróty - tzn. jedna
lub dwie grupy znaków były zast
ą
pione przez oznaczenie skrótowe); b) typów
skrótów (niektóre oznaczenia skrótowe miały punkty rozmieszczone we wszystkich
trzech poziomych rz
ę
dach sze
ś
ciopunktu, a inne - tylko w dwóch dolnych rz
ę
dach,
tzn. w obr
ę
bie punktów 2, 3, 5 i 6, (por. przypis 6); (c) poło
ż
enia skrótów w
słowie (słowa zawieraj
ą
ce skróty w cz
ęś
ci pocz
ą
tkowej,
ś
rodkowej lub ko
ń
cowej);
d) znajomo
ś
ci słowa (za znane słowa uwa
ż
ano takie, które mie
ś
ciły si
ę
w 5000
słów najcz
ęś
ciej u
ż
ywanych w j
ę
zyku ameryka
ń
skim, a za mało znane - takie,
które mie
ś
ciły si
ę
mi
ę
dzy 15000 a 20000 wg słownika frekwencyjnego
Thorndike'a).
Po dwa słowa bod
ź
cowe reprezentowały ka
ż
d
ą
z 24 mo
ż
liwych kombinacji powy
ż
szych
zmiennych. Wszystkie te słowa były zło
ż
one z pi
ę
ciu znaków. Aby nie stwarza
ć
u
czytelników
ż
adnych oczekiwa
ń
zwi
ą
zanych ze stał
ą
ilo
ś
ci
ą
znaków, na li
ś
cie
umieszczono - w przypadkowym porz
ą
dku - osiem słów trzyznakowych i osiem
siedmioznakowych. Dla unikni
ę
cia wpływu ilo
ś
ci punktów i ich rozmieszczenia na
odczytywanie, słowa bod
ź
cowe dobrano tak, aby zawierały od 13 do 15 punktów i
aby składały si
ę
ze znaków o podobnym rozmieszczeniu punktów.
Okazało si
ę
,
ż
e dwie spo
ś
ród czterech wymienionych wy
ż
ej zmiennych - a
mianowicie znajomo
ść
słów i ilo
ść
skrótów w słowach - wpływaj
ą
na czytelno
ść
słów mierzon
ą
ś
rednim czasem ich odczytywania (ró
ż
nice na poziomie istotno
ś
ci
0,01). Dwie pozostałe zmienne, tj. typy skrótów i ich poło
ż
enie wewn
ą
trz słowa,
nie wpływaj
ą
znacz
ą
co na czas odczytywania słów.
Na podstawie analizy wariancyjnej wyników mo
ż
na twierdzi
ć
,
ż
e w przypadku słów
mało znanych zwi
ę
kszenie ilo
ś
ci skrótów powoduje wydłu
ż
enie czasu odczytywania
(zmniejszenie czytelno
ś
ci). W przypadku słów znanych jest odwrotnie, łatwo
ść
odczytywania wzrasta wraz ze zwi
ę
kszeniem si
ę
ilo
ś
ci skrótów. Znajomo
ść
słowa
wywiera tak
ż
e wpływ na oddziaływanie pozostałych zmiennych, które w izolacji
nie powoduj
ą
znacz
ą
cych ró
ż
nic czytelno
ś
ci. Słowa znane, ze skrótami w cz
ęś
ci
ś
rodkowej, s
ą
odczytywane łatwiej, ni
ż
gdyby miały skróty na pocz
ą
tku lub na
ko
ń
cu. Znane słowa ze skrótami na ko
ń
cu s
ą
najtrudniejsze do odczytania. Słowa
mało znane s
ą
natomiast tym łatwiejsze, im dalej od ich pocz
ą
tku znajduje si
ę
skrót.
Znane słowa z jednym tylko skrótem s
ą
łatwiej czytelne, je
ś
li znak tego skrótu
zawiera punkty poło
ż
one we wszystkich trzech rz
ę
dach sze
ś
ciopunktu, ni
ż
wtedy,
gdy jest to znak dolny. Odwrotny efekt obserwuje si
ę
w słowach mało znanych.
Przy dwóch skrótach słowa znane s
ą
łatwiejsze, je
ś
li znaki tych skrótów s
ą
znakami dolnymi; w przypadku słów mało znanych jest natomiast odwrotnie, tzn.
s
ą
one łatwiejsze do odczytania wówczas, gdy oba skróty maj
ą
znaki z punktami
rozło
ż
onymi w całym sze
ś
ciopunkcie.
Wzajemne oddziaływanie pozostałych spo
ś
ród badanych czynników jest równie
skomplikowane i nie wyczerpuj
ą
one bynajmniej wszelkich mo
ż
liwych kombinacji.
Nale
ż
ałoby jeszcze uwzgl
ę
dni
ć
długo
ść
słów, ich funkcj
ę
w zdaniu itp. Nolan i
Kederis nie zajmowali si
ę
nimi w omawianej pracy.
Badali natomiast wpływ kontekstu na czas odczytywania słów. Posługiwali si
ę
w
tym celu słowami, których czytelno
ść
ustalono we wcze
ś
niejszych badaniach,
gdzie wyst
ę
powały jako izolowane pojedyncze bod
ź
ce. Procedura była nast
ę
puj
ą
ca:
30 uczniom czytano gło
ś
no zdanie, w którym słowo bod
ź
cowe wyst
ę
powało na ko
ń
cu.
Badany odczytywał je w achistotaktometrze. Ekspozycja dotykowa słowa zaczynała
si
ę
w momencie, gdy badaj
ą
cy odczytał słowo, które poprzedzało w zdaniu słowo
bod
ź
cowe. Czas ekspozycji stopniowo zwi
ę
kszano do momentu, w którym badany mógł
rozpozna
ć
słowo bod
ź
cowe.
Tabela Viii. Porównanie
ś
redniego czasu odczytywania słów brajlowskich
eksponowanych pojedynczo (P) i w zadaniach (wz) w grupie czytelników szybkich
(Czsz) i powolnych (Czp). Słowa znane (Zn), słowa mało znane (Mzn), skrócone
(Skr) i bez skrótów (Bskr); (wg Nolana i Kederisa, 1969).
1. Czytelnicy szybcy:
a) słowa 3 znakowe:
Zn Bskr: 0,53 P; 0,38 wZ
Zn Skr: 0,54 P; 0,42 wZ
Mzn Bskr: 0,74 P; 0,76 wZ
Mzn Skr: 0,78 P; 0,85 wZ
b) słowa 5 znakowe:
Zn Bskr: 0,63 P; 0,58 wZ
Zn Skr: 0,56 P; 0,47 wZ
Mzn Bskr: 0,88 P; 0,92 wZ
Mzn Skr: 0,99 P; 1,12 wZ
c) słowa 7 znakowe:
Zn Bskr: 0,74 P; 0,60 wZ
Zn Skr: 0,70 P; 0,50 wZ
Mzn Bskr: 0,94 P; 1,02 wZ
Mzn Skr: 1,02 P; 1,15 wZ
2. Czytelnicy powolni:
a) słowa 3 znakowe:
Zn Bskr: 0,82 P; 0,82 wZ
Zn Skr: 0,86 P; 0,78 wZ
Mzn Bskr: 1,19 P; 1,28 wZ
Mzn Skr: 1,30 P; 1,42 wZ
b) słowa 5 znakowe:
Zn Bskr: 1,11 P; 1,21 wZ
Zn Skr: 1,00 P; 0,86 wZ
Mzn Bskr: 1,53 P; 1,73 wZ
Mzn Skr: 1,77 P; 1,85 wZ
c) słowa 7 znakowe:
Zn Bskr: 1,31 P; 1,02 wZ
Zn Skr: 1,32 P; 0,84 wZ
Mzn Bskr: 1,71 P; 1,92 wZ
Mzn Skr: 1,90 P; 2,27 wZ
W tabeli Viii przedstawiono porównanie
ś
rednich czasów rozpoznawania słów
brajlowskich wyst
ę
puj
ą
cych w zdaniach i w izolacji w grupie czytelników
szybkich i powolnych.
Analiza wariancyjna wyników i ich porównanie z wynikami uzyskanymi w badaniach
nad czytelno
ś
ci
ą
izolowanych słów prowadzi do nast
ę
puj
ą
cych wniosków:
Kontekst pomaga szybciej rozpoznawa
ć
słowa znane, lecz wydłu
ż
a czas
odczytywania słów mało znanych. Efekt ten zwi
ę
ksza si
ę
wraz z długo
ś
ci
ą
słów.
Czytelnikom powolnym kontekst mniej pomaga w rozpoznawaniu słów znanych i
bardziej przeszkadza w odczytywaniu słów mało znanych, ni
ż
czytelnikom szybkim.
Kontekst sprzyja zwłaszcza rozpoznawaniu znanych słów, je
ś
li zawieraj
ą
one
skróty.
W badaniach nad rozpoznawaniem słów izolowanych okazało si
ę
,
ż
e czytelnicy
mogli odczyta
ć
10%, słów, zanim spostrzegli dotykowo wszystkie składaj
ą
ce si
ę
na nie znaki. Kontekst zwi
ę
kszył ten procent do 19. Niemal zupełnie brak było
takich odczyta
ń
w słowach trzyznakowych, podczas gdy najwi
ę
cej było ich w
słowach najdłu
ż
szych (zło
ż
onych z siedmiu znaków). Zjawisko to nie wydaje si
ę
by
ć
zaskakuj
ą
ce, gdy
ż
w słowach krótkich brak jest informacji pozwalaj
ą
cych na
odgadni
ę
cie ko
ń
cówki. Porównanie ilo
ś
ci słów rozpoznanych bez odczytania
wszystkich znaków w kontek
ś
cie i bez kontekstu podano w tab. Ix.
Tabela Ix. Ilo
ść
słów odczytanych bez spostrze
ż
enia ko
ń
cowych znaków w zdaniach
(Wz) i jako słowa pojedyncze (P), znane (Zn) i mało znane (Mzn), skrócone (Skr)
i bez skrótów (Bskr), (wg Nolana i Kederisa, 1969).
1. Czytelnicy szybcy:
a) słowa 3 znakowe:
Zn Bskr: 1 P; 2 wZ
Zn Skr: 0 P; 0 wZ
Mzn Bskr: 0 P; 0 wZ
Mzn Skr: 0 P; 0 wZ
b) słowa 5 znakowe:
Zn Bskr: 11 P; 9 wZ
Zn Skr: 15 P; 22 wZ
Mzn Bskr: 0 P; 1 wZ
Mzn Skr: 0 P; 1 wZ
c) słowa 7 znakowe:
Zn Bskr: 12 P; 31 wZ
Zn Skr: 0 P; 38 wZ
Mzn Bskr: 1 P; 9 wZ
Mzn Skr: 1 P; 3 wZ
Razem: 61 P; 13 wZ
2. Czytelnicy powolni:
a) słowa 3 znakowe:
Zn Bskr: 2 P; 0 wZ
Zn Skr: 0 P; 0 wZ
Mzn Bskr: 0 P; 0 wZ
Mzn Skr: 0 P; 0 wZ
b) słowa 5 znakowe:
Zn Bskr: 9 P; 5 wZ
Zn Skr: 10 P; 15 wZ
Mzn Bskr: 0 P; 0 wZ
Mzn Skr: 0 P; 1 wZ
c) słowa 7 znakowe:
Zn Bskr: 116 P; 27 wZ
Zn Skr: 15 P; 36 wZ
Mzn Bskr: 1 P; 5 wZ
Mzn Skr: 0 P; 3 wZ
Razem: 50 P; 92 wZ
Ciekaw
ą
metod
ą
posłu
ż
yli si
ę
Nolan i Kederis dla zbadania czytelno
ś
ci słów w
tek
ś
cie zwartym. 36 słów u
ż
ywanych w poprzednim badaniu wpleciono w opowiadanie
uło
ż
one z 1248 słów, które wydrukowano brajlem i dano do odczytania 26
niewidomym uczniom z klas od Ix do Xii, z Overbrook Shool for the Blind. Grup
ę
dobrano w taki sposób, aby połow
ę
(13 uczniów) stanowili czytelnicy powolni, a
drug
ą
połow
ę
- szybcy. Szybko
ść
czytania okre
ś
lano - tak jak poprzednio - za
pomoc
ą
testu Gatesa.
Tekst opowiadania uczniowie odczytywali gło
ś
no i głos ich nagrywano na ta
ś
m
ę
magnetofonow
ą
. Nast
ę
pnie, przy pomocy specjalnego aparatu (Tempo-Regulator,
model MLR 38815), zmniejszano szybko
ść
odtwarzania nagranego głosu o około
185%, bez jednoczesnych zniekształce
ń
wysoko
ś
ci tonów. Zwolnienie tempa
odtwarzania pozwoliło zmierzy
ć
szybko
ść
czytania przy pomocy zwykłego stopera.
Warto zaznaczy
ć
,
ż
e pomiaru czasu dokonywała osoba nie zainteresowana wynikami
bada
ń
, aby wykluczy
ć
wpływ nastawienia na okre
ś
lone wyniki u eksperymentatorów.
We wst
ę
pnej cz
ęś
ci eksperymentu dokonywano tak
ż
e oceny rzetelno
ś
ci pomiaru
czasu. "Retestowa" korelacja (por. przypis 13) mi
ę
dzy dwoma niezale
ż
nymi
pomiarami wynosiła od 0,90 do 1,00, co jest wynikiem zadawalaj
ą
cym. W tabeli X
podajemy
ś
rednie czasów i odchylenia standardowe (por. przypis 13) dla słów
znanych i mało znanych, trzy-, pi
ę
cio- i siedmioznakowych, w grupach uczniów
czytaj
ą
cych powoli i szybko.
Tabela X.
Ś
redni czas (
Ś
r) odczytywania i odchylenia standardowe (Os) w grupach
czytelników szybkich (Czsz) i powolnych (Czp) dla słów trzy-, pi
ę
cio- i
siedmioznakowych wyst
ę
puj
ą
cych w tek
ś
cie opowiadania (wg. Nolana i Kederisa,
1969).
(słowa: A - 3 zn., B - 5 zn., C - 7 zn.)
1. Słowa znane:
a) bez skrótów:
Czsz
Ś
r: 0,51A 0,94B 1,08C
Czsz Os: 0,24A 0,66B 0,38C
Czp
Ś
r: 0,72A 1,66B 2,60C
Czp Os: 0,50A 1,02B 2,61C
b) skrócone:
Czsz
Ś
r: 0,58A 0,95B 1,23C
Czsz Os: 0,18A 0,31B 0,61C
Czp
Ś
r: 1,06A 1,50B 2,65C
Czp Os: 0,83A 0,94B 1,54C
2. Słowa mało znane:
a) bez skrótów:
Czsz
Ś
r: 1,83A 2,89B 2,58C
Czsz Os: 0,97A 1,51B 1,02C
Czp
Ś
r: 5,35A 8,52B 6,18C
Czp Os: 3,66A 8,07B 4,10C
b) skrócone:
Czsz
Ś
r: 2,38A 4,21B 4,10C
Czsz Os: 1,06A 1,88B 2,06C
Czp
Ś
r: 7,18A 11,06B 14,35C
Czp Os: 8,47A 6,07B 10,60C
Analiza wariancyjna wyników wykazała,
ż
e w długich tekstach zostaj
ą
zachowane
zasadnicze zale
ż
no
ś
ci, stwierdzone wcze
ś
niej na materiale pojedynczych słów z
jednym tylko wyj
ą
tkiem. Okazało si
ę
mianowicie,
ż
e czas odczytywania
pojedynczych słów, zarówno zawieraj
ą
cych skróty, jak i tych w pełnej
transkrypcji alfabetycznej (stopie
ń
1 brajla) ro
ś
nie wraz z ich długo
ś
ci
ą
(tzn.
odczytywanie słów zło
ż
onych z wi
ę
kszej ilo
ś
ci znaków wymaga dłu
ż
szego czasu). W
zwartym tek
ś
cie było inaczej - dłu
ż
sze słowa zawieraj
ą
ce skróty były
odczytywane szybciej ni
ż
krótkie, natomiast w przypadku słów w pełnej
transkrypcji (stopie
ń
1) czas odczytania rósł wraz z długo
ś
ci
ą
słowa.
Potwierdza si
ę
zatem raz jeszcze wniosek, który sformułowali
ś
my wcze
ś
niej,
ż
e
oddziaływanie niektórych czynników wpływaj
ą
cych na czytelno
ść
słów jest
modyfikowane przez tre
ść
odczytywanego przekazu - w tym przypadku przez
kontekst, w którym umieszczone s
ą
poszczególne słowa.
Rozdział 7.
Indywidualne cechy
czytelników a przebieg
procesu czytania brajla
W dotychczasowych rozwa
ż
aniach starali
ś
my si
ę
omija
ć
te wszystkie zagadnienia,
które wi
ążą
si
ę
z indywidualnym zró
ż
nicowaniem czytelników, a wyodr
ę
bni
ć
czynniki tkwi
ą
ce w tek
ś
cie brajlowskim. Jedynym odst
ę
pstwem od tej zasady było
zró
ż
nicowanie grup osób badanych na czytelników szybkich i powolnych w pracach
Nolana i Kederisa. D
ążą
c do jak najwi
ę
kszej jasno
ś
ci i systematyczno
ś
ci wykładu
nara
ż
ali
ś
my si
ę
jednak na niebezpiecze
ń
stwo fragmentaryczno
ś
ci uj
ę
cia, a nawet
wypaczenia ogólnego obrazu przez pomini
ę
cie pewnych istotnych prawidłowo
ś
ci.
Spróbujmy omówi
ć
je teraz, opieraj
ą
c si
ę
- tak jak poprzednio - przede
wszystkim na badaniach Nolana i Kederisa.
W przedstawionych w poprzednim rozdziale badaniach Nolana i Kederisa
uczestniczyli uczniowie starszych klas szkół dla niewidomych, biegle (cho
ć
z
niejednakow
ą
szybko
ś
ci
ą
) czytaj
ą
cy teksty brajlowskie. Nolan i Kederis starali
si
ę
stwierdzi
ć
eksperymentalnie czy prawidłowo
ś
ci wykryte w poprzednich
badaniach nad rozpoznawaniem pojedynczych słów odnosz
ą
si
ę
równie
ż
do uczniów
młodszych. Wybrali oni w tym celu 30 uczniów klas od Iv do Vi ze stanowych
szkół dla niewidomych w Indianie, Tennessee i Kentucky. Przyj
ę
to,
ż
e maj
ą
to
by
ć
klasy Iv, V i Vi, poniewa
ż
Fertsch (14) stwierdził,
ż
e wła
ś
nie od klasy Iv
poczynaj
ą
c, ustalaj
ą
si
ę
u uczniów mechaniczne nawyki i sprawno
ść
manualna przy
czytaniu brajla, a ponadto wi
ę
kszo
ść
nauczycieli jest zdania,
ż
e na tym
poziomie uczniowie ostatecznie zdobywaj
ą
pełn
ą
znajomo
ść
alfabetu (tzn.
rozpoznawanie znaków ulega pełnej automatyzacji). Nie wykraczamy zatem poza
granice ustalonej na wst
ę
pie problematyki, cho
ć
referowane badania dotycz
ą
tak
ż
e - w pewnym stopniu - procesu nauczania i metod dydaktycznych.
Połowa zbadanych uczniów czytała szybko (
ś
rednio 88 słów na minut
ę
), a druga
połowa - powoli (
ś
rednio 42 słowa na minut
ę
) co stwierdzono za pomoc
ą
testu
Gatesa. Badanym eksponowano w tachistotaktometrze te same słowa, co uczniom
starszych klas (36 słów pojedynczych), zachowuj
ą
c tak
ż
e
ś
ci
ś
le te sam
ą
procedur
ę
badania. Wyniki poddano nast
ę
pnie analizie wariancyjnej oraz
porównano z wynikami osi
ą
gni
ę
tymi przez uczniów starszych. Omówimy teraz krótko
wnioski, wynikaj
ą
ce z takiego opracowania statystycznego danych
eksperymentalnych.
Okazało si
ę
,
ż
e uczniowie klas młodszych potrzebuj
ą
znacznie wi
ę
cej czasu, ni
ż
ich starsi koledzy, aby odczyta
ć
słowa brajlowskie. Uczniom młodszym znacznie
wi
ę
cej trudno
ś
ci sprawiały niektóre skróty w brajlu 2 stopnia (np. "st", "ch"
"er"), co prawdopodobnie wynika z mniejszego do
ś
wiadczenia i wprawy w czytaniu.
Oprócz ró
ż
nic wyst
ą
piły tak
ż
e wyra
ź
nie podobie
ń
stwa mi
ę
dzy grup
ą
uczniów
młodszych i starszych. W obu grupach czas rozpoznawania słów wzrastał przy
słowach dłu
ż
szych i mało znanych. Podobne były tak
ż
e zale
ż
no
ś
ci mi
ę
dzy czasem
rozpoznawania słów (był on najdłu
ż
szy), czasem percepcji znaków (miał warto
ść
ś
redni
ą
) a ł
ą
cznym czasem rozpoznawania znaków (najkrótszy). W obu grupach
stwierdzono równie
ż
fakt zgadywania ko
ń
cówek znanych słów, bez odczytywania
ostatnich znaków. Trafne rozpoznanie słowa bez odczytywania ko
ń
cówek wyst
ą
piło
111 razy w grupie uczniów starszych i 96 razy w
ś
ród uczniów młodszych.
Według Nolana i Kederisa wspomniane powy
ż
ej podobie
ń
stwa
ś
wiadcz
ą
o zasadniczej
identyczno
ś
ci dynamiki czytania na obu poziomach nauczania. Przebiegałby on
nast
ę
puj
ą
co: informacja jest odbierana w sposób sekwencyjny (kolejno), w miar
ę
jak s
ą
spostrzegane kolejne znaki. Nast
ę
pnie ulega ona integracji w trakcie
ruchu palca czytaj
ą
cego wzdłu
ż
słowa, po czym jest syntetyzowana ju
ż
po
spostrze
ż
eniu wszystkich znaków składaj
ą
cych si
ę
na słowo. Na proces integracji
i syntezy wpływa znajomo
ść
struktury j
ę
zyka i struktury kodu brajlowskiego,
pomagaj
ą
c w scalaniu informacji i skracaj
ą
c czas rozpoznania (odczytania)
słowa. Czasem informacje zawarte w pierwszych znakach wystarczaj
ą
do
rozpoznania znanych słów i czytelnik nie musi identyfikowa
ć
znaków ko
ń
cowych,
ale nawet wtedy znaki pocz
ą
tkowe s
ą
spostrzegane sekwencyjnie, tzn. w sposób
analityczny a nie globalnie - jak s
ą
dzili np. Heller, Brklen czy Grzegorzewska.
Interesuj
ą
ce jest porównanie przeci
ę
tnego czasu rozpoznawania poszczególnych
znaków brajlowskich (m. in. skrótów, ale tylko takich, które mieszcz
ą
si
ę
w
pojedynczym sze
ś
ciopunkcie) w grupach czytelników szybkich i powolnych na obu
poziomach nauczania. Poszczególne znaki eksponowano ka
ż
demu badanemu w
tachistotaktometrze w losowej kolejno
ś
ci, metod
ą
stałych przyrostów czasu
ekspozycji o 0,01 sek. Kryterium rozpoznania znaku były dwie prawidłowe
odpowiedzi w trzech ekspozycjach tego samego znaku przy danym czasie
ekspozycji. W tabeli Xi przedstawiamy porównanie wyników. W
ś
ród uczniów
starszych mediana czasu rozpoznania wszystkich znaków wynosiła: u czytelników
szybkich - 0,09 sek. przy zakresie zmienno
ś
ci od 0,06 sek. do 0,13 sek., a u
czytelników powolnych - 0,17 sek., przy zakresie zmienno
ś
ci 0,13 - 0,23 sek.
W wypadku uczniów młodszych odpowiednio: u szybkich - 0,17 sek. przy zakresie
zmienno
ś
ci 0,15 - 0,24 sek., za
ś
u powolnych - 0,18 sek., przy zakresie
zmienno
ś
ci 0,15 - 0,50 sek.
Tabela Xi. Porównanie przeci
ę
tnego czasu rozpoznawania poszczególnych znaków
brajlowskich (w sekundach) w grupach czytelników szybkich (Czsz) i powolnych
(Czp) z klas Iv-Vi i Ix-Xii szkół dla niewidomych (wg Nolana i Kederisa, 1969)
Litera - klasy Iv-Vi (Czsz Czp) - klasy Ix-Xii (Czsz Czp)
A - 0,15 0,15 - 0,08 0,16
B - 0,15 0,19 - 0,10 0,15
C - 0,15 0,17 - 0,06 0,14
D - 0,18 0,18 - 0,09 0,15
E - 0,16 0,16 - 0,07 0,13
F - 0,18 0,19 - 0,09 0,17
G - 0,17 0,18 - 0,09 0,17
I - 0,16 0,17 - 0,07 0,15
J - 0,18 0,18 - 0,10 0,18
K - 0,15 0,18 - 0,08 0,15
L - 0,16 0,18 - 0,07 0,17
M - 0,15 0,16 - 0,06 0,15
N - 0,17 0,19 - 0,09 0,15
O - 0,16 0,16 - 0,07 0,14
Q - 0,24 0,25 - 0,13 0,23
R - 0,21 0,20 - 0,11 0,21
S - 0,16 0,16 - 0,07 0,15
T - 0,17 0,19 - 0,11 0,19
U - 0,17 0,17 - 0,09 0,16
V - 0,18 0,19 - 0,09 0,18
W - 0,18 0,19 - 0,11 0,20
Y - 0,19 0,19 - 0,08 0,17
th - 0,16 0,18 - 0,09 0,16
ar - 0,16 0,16 - 0,09 0,17
ble - 0,18 0,19 - 0,10 0,19
ow - 0,22 0,22 - 0,11 0,22
st - 0,22 0,18 - 0,07 0,16
in - 0,19 0,18 - 0,10 0,19
ch - 0,20 0,18 - 0,08 0,16
er - 0,24 0,21 - 0,10 0,22
en - 0,20 0,19 - 0,11 0,19
and - 0,20 0,21 - 0,12 0,20
Z danych zebranych w tabeli Xi wynika,
ż
e czytelnicy szybcy potrzebuj
ą
zawsze
mniej czasu na rozpoznawanie znaków, ni
ż
powolni, tzn. ci, którzy mieli gorsze
wyniki w testach szybko
ś
ci czytania. Fakt ten jest do
ść
oczywisty i trudno
byłoby spodziewa
ć
si
ę
zale
ż
no
ś
ci odwrotnych. Znacznie ciekawsze jest
stwierdzenie,
ż
e ró
ż
nica w szybko
ś
ci rozpoznawania znaków mi
ę
dzy obiema grupami
(tzn. mi
ę
dzy czytelnikami szybkimi a powolnymi), pocz
ą
tkowo niewielka, ro
ś
nie w
starszych klasach. Interpretacja tego faktu wymaga rozwa
ż
enia ró
ż
nic mi
ę
dzy
ś
rednim poziomem sprawno
ś
ci umysłowej, mierzonej ilorazem inteligencji - I. I,
(por. przypis 15) w grupach czytelników szybkich i powolnych. B
ę
dziemy si
ę
tutaj odwoływali do wyników bada
ń
Nolana i Kederisa, które cz
ęś
ciowo omówili
ś
my
ju
ż
wcze
ś
niej (por. rozdział poprzedni).
W klasach Iv-Vi nie stwierdzono istotnych ró
ż
nic mi
ę
dzy
ś
rednim I. I,
czytelników szybkich (
ś
redni I. I. - 93,36; odchylenie standardowe - 13,3) i
powolnych (
ś
redni I. I. - 99,58; odchylenie standardowe - 15,1). Korelacja
mi
ę
dzy szybko
ś
ci
ą
czytania brajla a I. I, obliczona przez Nolana i Kederisa w
grupie 79 uczniów pocz
ą
tkowych klas szkoły dla niewidomych, wynosiła 0,09, co
oznacza zupełny brak zale
ż
no
ś
ci mi
ę
dzy tymi obiema zmiennymi, natomiast w
wy
ż
szych klasach zale
ż
no
ść
mi
ę
dzy I. I. a szybko
ś
ci
ą
czytania była wyra
ź
na.
Dwie pi
ę
tnastoosobowe grupy uczniów szybko i powoli czytaj
ą
cych, w
eksperymencie badaj
ą
cym wpływ ilo
ś
ci i poło
ż
enia punktów na szybko
ść
odczytywania słów, ró
ż
niły si
ę
wyra
ź
nie poziomem inteligencji. U czytelników
szybkich
ś
redni I. I. wynosił 120,7 (O.S. - 21,56) (O.S. - odchylenie
standardowe), a u powolnych 102,73 (O.S. - 15,94). Ró
ż
nica ta jest istotna na
poziomie 0,02. W eksperymencie badaj
ą
cym wpływ długo
ś
ci i znajomo
ś
ci słów oraz
ilo
ś
ci skrótów na czytelno
ść
słów ró
ż
nica mi
ę
dzy
ś
rednimi ilorazami
inteligencji w grupach czytelników szybkich i powolnych wynosiła niemal 20
punktów i była istotna statystycznie na poziomie 0,01 (ilorazy inteligencji
wynosiły odpowiednio 120,67; O.S. - 12,69 i 101,31; O.S. - 14,69).
W 20-osobowej grupie uczniów, zbadanej w eksperymencie okre
ś
laj
ą
cym wpływ
skrótów brajlowskich na czytelno
ść
słów, korelacja wynosiła 0,57 i była istotna
na poziomie 0,01. W dwóch innych eksperymentach uczniowie szybko czytaj
ą
cy
mieli
ś
redni I. I. wy
ż
szy o 20 i o 15 punktów od
ś
redniej ilorazów w grupach
uczniów czytaj
ą
cych powoli. W
ż
adnym z tych eksperymentów I. I. nie był
podstaw
ą
doboru grupy - podstawowe kryterium stanowiła zawsze szybko
ść
czytania, mierzona odpowiednim testem. A zatem rozbie
ż
no
ść
wyników uzyskanych w
kilku ró
ż
nych grupach uczniów z klas od Ix do Xii wyra
ź
nie sugeruje,
ż
e poziom
inteligencji jest wa
ż
nym czynnikiem wyznaczaj
ą
cym sprawno
ść
czytania
brajlowskiego.
Porównanie z wynikami uzyskanymi w klasach od Iv do Vi sugeruje,
ż
e wpływ ten
pocz
ą
tkowo jest mniejszy - (tzn.,
ż
e o nabywaniu biegło
ś
ci w czytaniu brajla w
pierwszych etapach nauki szkolnej decyduj
ą
jakie
ś
inne czynniki). Zanim
spróbujemy je okre
ś
li
ć
, przypomnijmy co wiadomo na temat zale
ż
no
ś
ci mi
ę
dzy
sprawno
ś
ci
ą
umysłow
ą
, a biegło
ś
ci
ą
czytania wzrokowego. Smith i Dechant (61)
stwierdzili,
ż
e u dzieci widz
ą
cych w 1 roku nauki szkolnej korelacja mi
ę
dzy
ilorazem inteligencji a sprawno
ś
ci
ą
czytania wynosi 0,35, a ju
ż
w 6 roku nauki
wzrasta do 0,65. Autorzy ci przypuszczaj
ą
,
ż
e pocz
ą
tkowo o wynikach nauki
czytania decyduje sprawno
ść
ró
ż
nicowania bod
ź
ców słuchowych i wzrokowych oraz
rozwój mowy i zakres (ró
ż
norodno
ść
) do
ś
wiadczenia poznawczego. Jest wielce
prawdopodobne,
ż
e analogicznie kształtuje si
ę
równie
ż
sprawno
ść
czytania brajla
u dzieci niewidomych, tzn. pocz
ą
tkowo czynnikiem determinuj
ą
cym nabywanie
wprawy w czytaniu brajla mo
ż
e by
ć
np. efektywno
ść
percepcyjnego ró
ż
nicowania
dotykowego, która - jak wykazali to Nolan i Morris (52) - ro
ś
nie w toku nauki
szkolnej. Je
ś
li tak jest, to nale
ż
y zarazem przypuszcza
ć
,
ż
e w pewnym okresie
nauki szkolnej iloraz inteligencji (a dokładniej - sprawno
ść
umysłowa, której
miar
ą
jest I. I.) zaczyna ró
ż
nicowa
ć
uczniów na dwie grupy - szybko i wolno
czytaj
ą
cych brajla. Nolan i Kederis s
ą
dz
ą
,
ż
e dzieje si
ę
to około pi
ą
tego -
szóstego roku nauki.
Wykres przyrostu szybko
ś
ci czytania, uzyskany na podstawie zbadania testem
Gatesa 321 uczniów czterech szkół dla niewidomych w USA, wskazuje na wyra
ź
ny
przyrost w siódmym roku nauki szkolnej (mi
ę
dzy klas
ą
Vi a Vii) po niejakim
plateau mi
ę
dzy klas
ą
V a Vi. By
ć
mo
ż
e w tym wła
ś
nie okresie młodzie
ż
szkolna
uczy si
ę
korzysta
ć
z dodatkowych wskazówek zawartych w tek
ś
cie, a zwi
ą
zanych ze
struktur
ą
j
ę
zyka (takich, jak np. prawdopodobie
ń
stwo pojawiania si
ę
pewnych
znaków po wcze
ś
niej odczytanych sekwencjach znaków w słowie i wyst
ę
powanie
pewnych słów po innych słowach w zdaniu). Umiej
ę
tno
ść
korzystania z tego typu
wskazówek musi by
ć
uzale
ż
niona od sprawno
ś
ci umysłowej.
Dodatkowego argumentu przemawiaj
ą
cego za tym wyja
ś
nieniem dostarcza fakt,
ż
e
mi
ę
dzy grupami czytelników szybkich i powolnych w klasach Iv-Vi nie ma du
ż
ych
ró
ż
nic czasu rozpoznawania pojedynczych znaków brajlowskich, gdy
ż
zale
ż
y on
prawdopodobnie wła
ś
nie od sprawno
ś
ci spostrzegania dotykowego,
ć
wiczonej w
okresie przedszkolnym i nie maj
ą
cej bezpo
ś
redniego zwi
ą
zku z poziomem
inteligencji. W pó
ź
niejszym okresie nauki szkolnej czynnik ten (tzn. sprawno
ść
percepcji dotykowej) odgrywa jedynie pomocnicz
ą
rol
ę
, a ponadto jego poziom
wyrównuje si
ę
u uczniów pod wpływem do
ś
wiadcze
ń
szkolnych. (Mog
ą
o tym
ś
wiadczy
ć
m. in. wspomniane wy
ż
ej badania Nolana i Morrisa (1960)).
Inteligencja natomiast 1 st. nie mo
ż
e ulec takiemu wyrównaniu, 2 st. - gra
coraz wi
ę
ksz
ą
rol
ę
przy czytaniu i - jak wy
ż
ej wspominali
ś
my - coraz wyra
ź
niej
ró
ż
nicuje uczniów pod wzgl
ę
dem szybko
ś
ci czytania.
Je
ś
li powy
ż
sze przypuszczenia s
ą
uzasadnione, to nale
ż
ałoby si
ę
przekona
ć
, jak
w istocie przebiega proces czytania u uczniów o niskim ilorazie inteligencji.
Nolan i Kederis dobrali w tym celu 30-osobow
ą
grup
ę
uczniów niewidomych o
ilorazie poni
ż
ej 85. Ze wzgl
ę
du na mo
ż
liwo
ść
porównania z wynikami poprzednich
eksperymentów, wskazane było aby połowa grupy (tzn. 15 uczniów) ucz
ę
szczała do
klas Iv-Vi (elementary school level), a pozostałych 15 - do klas Ix-Xii
(secondary and high school level). Nie było to jednak mo
ż
liwe, gdy
ż
wi
ę
kszo
ść
uczniów niewidomych o obni
ż
onym ilorazie inteligencji w ameryka
ń
skim systemie
szkolnym ma zindywidualizowany program nauczania i znajduje si
ę
albo pod opiek
ą
jednego nauczyciela, albo w specjalnej grupie uczniów, którzy nie musz
ą
przechodzi
ć
z klasy do klasy w kolejnych latach nauki. Dlatego uczniów badanych
w tym eksperymencie zaliczono do dwóch 15-osobowych podgrup tylko na podstawie
przybli
ż
onej oceny poziomu szkolnego przez ich bezpo
ś
rednich nauczycieli i
opiekunów.
Oceny sprawno
ś
ci umysłowej niektórych uczniów dokonano przy pomocy
"tymczasowego testu inteligencji dla dzieci niewidomych Hayesa - Bineta"
(Interim Hayes - Binet). Do badania wi
ę
kszo
ś
ci dzieci w grupie eksperymentalnej
u
ż
yto jednak słownej cz
ęś
ci skali Wechslera (Wisc). Iloraz inteligencji 85
przyj
ę
to jako arbitraln
ą
granic
ę
doboru osób badanych, poniewa
ż
odpowiada on
jednemu odchyleniu standardowemu w dół od
ś
redniej (I. I. - 100), zarówno w
skali Wisc, jak i w skali Interim Hayes - Binet.
Tabela Xii. Porównanie grupy czytelników szybkich i powolnych z klas Ix-Xii,
maj
ą
cych przeci
ę
tny iloraz inteligencji i grupy uczniów o obni
ż
onym ilorazie
inteligencji z klas Iv-Vi i Ix-Xii (wg. Nolana i Kederisa, 1969).
(szybko
ść
czytania i rozumienie tekstu obliczono na podstawie testu Gatesa
(Gates Basic Reading Test, Type A, Form 3, Braille Edition). Szybko
ść
czytania
= liczba słów na minut
ę
.)
(A -
Ś
r., B - Os)
1. Czytelnicy z normalnym I. I.:
a) szybcy:
szybko
ść
czytania: 118
rozumienie: 23,67A 0,62B
I. I.: 120,67A 12,69B
wiek: 17,15A 1,27B
klasa: 10,80A 1,21B
b) powolni:
szybko
ść
czytania: 55
rozumienie: 22,40A 1,76B
I. I.: 101,31A 14,69B
wiek: 17,69A 1,34B
klasa: 10,20A 1,15B
2. Uczniowie z niskim I. I.:
a) kl. Iv-Vi:
szybko
ść
czytania: 39
rozumienie: 18,07A 4,11B
I. I.: 76,60A 6,32B
wiek: 12,30A 0,76B
klasa: 4,20A 0,86B
b) kl. Ix-Xii:
szybko
ść
czytania: 44
rozumienie: 18,73A 5,15B
I. I.: 75,49A 8,81B
wiek: 18,09A 1,81B
klasa: 8,00A 1,00B
W tabeli Xii porównano informacje dotycz
ą
ce grupy uczniów o niskim ilorazie i
grupy uczniów o ilorazie przeci
ę
tnym, dobranych do eksperymentu opisanego
wcze
ś
niej badaj
ą
cego wpływ długo
ś
ci słów, ich znajomo
ś
ci oraz skrótów
brajlowskich na czas rozpoznawania słów.
Procedura i materiał eksperymentalny były w obu eksperymentach takie same.
Badani mieli odczyta
ć
36 tych samych słów, co w poprzednim eksperymencie. Słowa
te ró
ż
niły si
ę
długo
ś
ci
ą
(tj. miały od 3,5 do 7 znaków), cz
ę
sto
ś
ci
ą
wyst
ę
powania w j
ę
zyku ameryka
ń
skim (wg. słownika frekwencyjnego Thorndike'a)
oraz wyst
ę
powaniem skrótów (1 i 2 stopie
ń
brajla).
Porównanie przeci
ę
tnego czasu odczytywania słów w obu tych grupach wykazało,
ż
e
uczniowie klas Iv-Vi o obni
ż
onym ilorazie inteligencji potrzebuj
ą
o 33% i
wi
ę
cej czasu na odczytanie słów, ni
ż
ich rówie
ś
nicy o normalnym ilorazie.
Ró
ż
nica powi
ę
ksza si
ę
z wiekiem i w klasach Ix-Xii wynosi ju
ż
111% na
niekorzy
ść
uczniów o niskim ilorazie.
Tabela Xiii.
Ś
redni czas rozpoznawania pojedynczych znaków brajlowskich przez
uczniów o obni
ż
onym ilorazie inteligencji (wg Nolana i Kederisa, 1969).
znaki - uczniowie: klas Iv-Vi i Ix-Xii
A - 0,15 i 0,24; B - 0,16 i 0,24; C - 0,15 i 0,21; D - 0,17 i 0,22; E - 0,16 i
0,25; F - 0,17 i 0,23; G - 0,17 i 0,23; I - 0,17 i 0,24; J - 0,17 i 0,25; K -
0,17 i 0,24; L - 0,15 i 0,24; M - 0,16 i 0,23; N - 0,19 i 0,25; O - 0,16 i
0,23; Q - 0,23 i 0,33; R - 0,18 i 0,26; S - 0,16 i 0,23; T - 0,18 i 0,24; U -
0,19 i 0,23; V - 0,19 i 0,24; W - 0,18 i 0,24; Y - 0,19 i 0,25; th - 0,19 i
0,25; ar - 0,16 i 0,22; ble - 0,20 i 0,25; ow - 0,23 i 0,27; st - 0,22 i 0,25;
in - 0,21 i 0,27; ch - 0,18 i 0,24; er - 0,21 i 0,26; en - 0,23 i 0,31; and -
0,18 i 0,29.
W tabeli Xiii podano
ś
redni czas odczytywania poszczególnych znaków przez
uczniów o niskim ilorazie inteligencji. Porównanie z wynikami poprzednich
eksperymentów wykazuje,
ż
e w klasach Iv-Vi poziom sprawno
ś
ci umysłowej nie
wpływa na szybko
ść
odczytywania znaków (por. tabela Xi), ale w klasach Ix-Xii
uczniowie o obni
ż
onym ilorazie zu
ż
ywaj
ą
na rozpoznanie pojedynczych znaków o
89% czasu wi
ę
cej, ni
ż
ich koledzy o normalnej sprawno
ś
ci umysłowej.
Porównano równie
ż
wzajemne relacje: a) czasu odczytywania słów, b) czasu
percepcji znaków w słowach oraz c) ł
ą
cznego czasu rozpoznawania znaków. Relacje
te były podobne do stwierdzonych we wcze
ś
niejszych badaniach, z udziałem
uczniów o normalnej inteligencji - tzn. czas a) był najdłu
ż
szy, czas c) -
najkrótszy, a b) miał warto
ść
po
ś
redni
ą
. Mo
ż
na wi
ę
c stwierdzi
ć
,
ż
e równie
ż
w
tej grupie uczniów czytanie brajla ma charakter analityczny, tzn.
ż
e ka
ż
da
litera w słowie jest rozpoznawana oddzielnie.
Porównanie mi
ę
dzygrupowe wykazały,
ż
e wszystkie czasy, które wymienili
ś
my wy
ż
ej
(a, b, c) s
ą
najkrótsze w grupie przeci
ę
tnie inteligentnych uczniów z klas Ix-
Xii, nieco dłu
ż
sze u uczniów o normalnym ilorazie z klas Iv-Vi, najdłu
ż
sze za
ś
u uczniów o niskiej inteligencji. Okazało si
ę
tak
ż
e,
ż
e ta ostatnia grupa
potrzebowała najwi
ę
cej czasu na dokonanie integracji informacji zawartej w
poszczególnych znakach, tzn. ró
ż
nica mi
ę
dzy czasem odczytania słów, a ł
ą
cznym
czasem rozpoznawania znaków była w tej grupie najwi
ę
ksza. U uczniów o
przeci
ę
tnej inteligencji wynosiła ona
ś
rednio: w klasach Iv-Vi - 0,64 sek. ; w
klasach Ix-Xii- 0,42 sek.; a u uczniów o obni
ż
onym ilorazie odpowiednio: 0,15
sek. i 0,98 sek.
We wszystkich opisanych eksperymentach uczniowie starali si
ę
odgadn
ąć
zako
ń
czenie niektórych słów, szczególnie tych znanych. Uczniowie o obni
ż
onej
inteligencji ucz
ę
szczaj
ą
cy do młodszych klas zdołali jednak odczyta
ć
prawidłowo
(zanim spostrzegli dotykiem wszystkie znaki) tylko 9% wszystkich odczytywanych
słów (ich kolegom o normalnym ilorazie udało si
ę
to w 32% słów). W starszych
klasach ró
ż
nica nie była tak du
ż
a - uczniowie o niskim I. I. mieli tylko o 30%
mniej takich trafnych odgadni
ęć
, ni
ż
ich koledzy o przeci
ę
tnym ilorazie
inteligencji.
Z bada
ń
wy
ż
ej opisanych wynika wiele wa
ż
nych wniosków. Mo
ż
na stwierdzi
ć
,
ż
e
obni
ż
ona sprawno
ść
umysłowa (iloraz inteligencji poni
ż
ej 85) wywiera wyra
ź
ny
wpływ na efektywno
ść
czytania brajla. Wpływ ten dotyczy trzech wska
ź
ników: 1)
szybko
ś
ci rozpoznawania znaków, 2) skuteczno
ś
ci i szybko
ś
ci integrowania
informacji wydobytych z poszczególnych znaków w procesie odczytywania słów i
wreszcie 3) - skuteczno
ś
ci wykorzystywania informacji pochodz
ą
cych ze stałej i
znanej struktury j
ę
zyka oraz ze struktury pisma brajlowskiego. Przeci
ę
tna
szybko
ść
czytania tekstów brajlowskich u uczniów o niskiej inteligencji ustala
si
ę
do
ść
wcze
ś
nie (około czwartego - pi
ą
tego roku nauczania), na poziomie około
50 słów na minut
ę
, co odpowiada mniej wi
ę
cej szybko
ś
ci czytania pisma zwykłego
u dzieci widz
ą
cych pod koniec drugiego roku nauczania (dane te dotycz
ą
dzieci
ameryka
ń
skich i j
ę
zyka angielskiego). W przytoczonych badaniach Nolana i
Kederisa z 96 uczniów o ilorazie inteligencji poni
ż
ej 85 tylko 15 czytało z
szybko
ś
ci
ą
75 - 100 słów na minut
ę
, przy wska
ź
niku rozumienia tekstu powy
ż
ej
50%. Co najistotniejsze - nie stwierdzono u nich poprawy w toku nauki (
ś
rednia
szybko
ść
czytania w całej grupie w okresie 9 - 12 roku nauczania wynosiła nadal
około 50 słów na minut
ę
). W tek
ś
cie Gatesa wska
ź
nik rozumienia tekstu był w tej
grupie bardzo niski - oscylował wokół 20% (tab. Xii).
Nale
ż
y tutaj zauwa
ż
y
ć
,
ż
e biegłe czytanie tekstów brajlowskich wymaga znacznie
wi
ę
kszej sprawno
ś
ci intelektualnej, ni
ż
czytanie tekstów drukowanych pismem
zwykłym (pomijamy tu kwesti
ę
rozumienia tre
ś
ci), poniewa
ż
u dzieci widz
ą
cych z
niskim ilorazem inteligencji trudno
ś
ci czytania wzrokowego nie s
ą
tak powa
ż
ne.
Nasuwa si
ę
zarazem przypuszczenie,
ż
e w grupie dzieci niewidomych o niskim
ilorazie inteligencji szczególnie cz
ę
sto musz
ą
si
ę
zdarza
ć
przypadki
organicznego uszkodzenia mózgu, które mo
ż
e wywoływa
ć
specyficzn
ą
dysleksj
ę
. O
ile wiemy - zagadnienie specyficznej dysleksji u niewidomych nie było
dotychczas nigdzie rozpatrywane.
Mo
ż
na mie
ć
zatem powa
ż
ne w
ą
tpliwo
ś
ci, czy poni
ż
ej pewnego okre
ś
lonego poziomu
sprawno
ś
ci umysłowej nale
ż
y stosowa
ć
teksty brajlowskie jako podstawowy sposób
przekazywania tre
ś
ci dydaktycznych. By
ć
mo
ż
e trzeba raczej odwoływa
ć
si
ę
do
innych metod - takich, jak np. mowa przy
ś
pieszona w nagraniach magnetofonowych.
Informacje o tych metodach przekazywania tre
ś
ci podamy krótko w nast
ę
pnym
rozdziale.
Rozdział 8.
Odtwarzanie zapisu
d
ź
wi
ę
kowego jako metoda
zapoznania si
ę
z tekstem
przez niewidomych
Nie rozporz
ą
dzamy, jak dot
ą
d, danymi empirycznymi, które pozwoliłyby
jednoznacznie odpowiedzie
ć
na pytanie, czy czytanie brajlem jest bardziej
efektywnym sposobem zapoznawania si
ę
z najrozmaitszymi tre
ś
ciami, ni
ż
słuchanie
tekstów gło
ś
no czytanych przez lektora lub nagranych na ta
ś
m
ę
magnetofonow
ą
.
Badania porównawcze nie przyniosły jednoznacznych wyników, cho
ć
w Stanach
Zjednoczonych s
ą
one prowadzone od wczesnych lat pi
ęć
dziesi
ą
tych naszego wieku.
Szczególnie wiele wysiłku po
ś
wi
ę
cono technice nagrywania tzw. "mowy
przy
ś
pieszonej" (compressed speech) (słuszniej byłoby mo
ż
e przetłumaczy
ć
dosłownie wyra
ż
enie angielske jako "mow
ę
zag
ę
szczon
ą
", poniewa
ż
najcz
ęś
ciej
stosowan
ą
technik
ą
jest nie przy
ś
pieszanie odtwarzania zapisu magnetofonowego,
lecz nagrywanie wybranych przez komputer krótkich, milisekundowych fragmentów
ka
ż
dej ze zgłosek tworz
ą
cych wyrazy i zdania (Cramer H. L. - The inteligibility
of time-compressed speech, Proceedings of the Luisville conference on time-
compressed speech Luisville University of Luisville, 1969, s.. 126-148, Scott
R. J. Computers for speech time compression, tam
ż
e, s.. 29-35)) i zagadnieniom
jej odbioru przez słuchaczy. Opiszemy teraz krótko badania Deana W. Tuttle'a,
po
ś
wi
ę
cone temu wła
ś
nie problemowi (69).
Tuttle zbadał 104 osoby niewidome w wieku od 14 do 21 lat, biegle posługuj
ą
ce
si
ę
brajlem. Wszyscy badani byli uczniami szkół dla niewidomych w Kalifornii.
Ka
ż
dy z badanych poddany został trzem próbom rozumienia tekstu. Pierwsza próba
polegała na odczytaniu 4 fragmentów prozy zapisanych brajlem, w drugiej badani
słuchali innych fragmentów nagranych na ta
ś
m
ę
magnetofonow
ą
, za
ś
w trzeciej
próbie przedstawiono im przy
ś
pieszone odtworzenie zapisu magnetofonowego
(compressed speech). Badanym zadawano nast
ę
pnie 24 pytania na temat
przedstawionych wcze
ś
niej tekstów. Mogli oni wielokrotnie wraca
ć
do
przeczytanego lub wysłuchanego tekstu. Efektywno
ść
metody obliczano na
podstawie
ś
redniego czasu zapoznawania si
ę
z tre
ś
ci
ą
fragmentów prozy. Oceniano
tak
ż
e rozumienie tre
ś
ci.
Analiza wariancyjna wyników uzyskanych przez cał
ą
zbadan
ą
grup
ę
wykazała,
ż
e: 1
st. - teksty były za ka
ż
dym razem rozumiane dobrze, niezale
ż
nie od metody ich
przedstawiania; 2 st. - czytanie brajla zabiera niemal dwa razy tyle czasu, co
słuchanie tekstów odtwarzanych z normaln
ą
szybko
ś
ci
ą
z ta
ś
my magnetofonowej i
niemal trzy razy tyle czasu, co słuchanie tekstów odtwarzanych ze zwi
ę
kszon
ą
pr
ę
dko
ś
ci
ą
(compressed speech).
Kiedy jednak przeanalizowano wyniki poszczególnych osób, otrzymano bardziej
skomplikowany obraz zale
ż
no
ś
ci mi
ę
dzy tymi trzema metodami zapoznawania si
ę
z
tekstem. W
ś
ród badanych wyró
ż
niono cztery grupy, na podstawie wska
ź
ników
rozumienia tekstów. Pierwsza (39 osób) składała si
ę
z dobrych czytelników i
słuchaczy, tzn. z osób, które dobrze rozumiały zarówno tekst brajlowski, jak i
tekst, którego wysłuchały z ta
ś
my magnetofonowej odtwarzanej z normaln
ą
szybko
ś
ci
ą
. W drugiej grupie znalazło si
ę
13 osób b
ę
d
ą
cych dobrymi czytelnikami
brajla, ale złymi słuchaczami. W trzeciej - 13 osób
ź
le czytaj
ą
cych brajla, ale
dobrze rozumiej
ą
cych teksty nagrane na ta
ś
m
ę
. Do czwartej grupy (39 osób)
zaliczono tych badanych, którzy
ź
le rozumieli i tekst brajlowski, i ten
odtworzony z magnetofonu.
Zatem gdyby
ś
my nawet pomin
ę
li wszystkie inne wzgl
ę
dy, o których wspominali
ś
my
wcze
ś
niej (zachowanie intymno
ś
ci notatek i korespondencji, itd.), to i tak nie
mogliby
ś
my uzna
ć
zapisu d
ź
wi
ę
kowego za metod
ę
uniwersaln
ą
, zast
ę
puj
ą
c
ą
zapis
graficzny lub brajlowski. Wydaje si
ę
,
ż
e mogłaby ona (by
ć
mo
ż
e nawet - powinna)
zast
ę
powa
ć
brajla w nauczaniu dzieci niewidomych o obni
ż
onej, ale mieszcz
ą
cej
si
ę
w granicach normy, sprawno
ś
ci umysłowej.
Przypisy
1. Tyflografia - ogół metod umo
ż
liwiaj
ą
cych niewidomym pisanie i czytanie.
Oprócz ró
ż
nych alfabetów dotykowych (punktowych, liniowych, literowych,
sylabicznych) do tyflografii nale
żą
tak
ż
e metody rysowania pod kontrol
ą
dotyku
i w sposób umo
ż
liwiaj
ą
cy dotykowe odczytanie rysunku (rysunek punktowy,
konturowy, perspektywiczny) oraz metody wykonywania rysunków, umo
ż
liwiaj
ą
ce
otrzymanie wi
ę
kszej ilo
ś
ci egzemplarzy (druk i wykonanie r
ę
czne).
2. Percepcja - (spostrzeganie), to proces poznawczy, który polega na
odzwierciedleniu przedmiotów i zjawisk działaj
ą
cych w danej chwili na narz
ą
dy
zmysłowe. Od wyobra
ż
e
ń
spostrze
ż
enia ró
ż
ni
ą
si
ę
aktualn
ą
obecno
ś
ci
ą
przedmiotu
poznawczego, od my
ś
lenia za
ś
- sw
ą
bezpo
ś
rednio
ś
ci
ą
. Poznanie my
ś
lowe jest
po
ś
rednie, tzn. jego produktem jest informacja po
ś
rednio wydobyta z dost
ę
pnych
informacji, np. przez wnioskowanie, a nie dana osobnikowi "w stanie gotowym".
3. Rzetelno
ść
połówkowa - split-half reliability - jeden ze wska
ź
ników
okre
ś
laj
ą
cych warto
ść
testu jako narz
ę
dzia pomiaru psychologicznego. Wewn
ę
trzna
zgodno
ść
testu mierzona współczynnikiem korelacji mi
ę
dzy wynikami badania danej
grupy osób dwiema połówkami tego samego testu. Test jest tym lepszy (bardziej
rzetelny), im bardziej współczynnik korelacji zbli
ż
a si
ę
do 1,0 (0,8; 0,9; 0,95
itd.).
4. Normalizacja i walidacja testu - procedury statystyczne, maj
ą
ce na celu
ustalenie norm pozwalaj
ą
cych na interpretacj
ę
wyników uzyskanych przez
poszczególne osoby badane. Walidacja jest to ustalenie trafno
ś
ci testu, tzn.
obliczenie miary pozwalaj
ą
cej orzeka
ć
czy test mierzy to, co ma mierzy
ć
. Na
przykład: czy test inteligencji mierzy rzeczywi
ś
cie ogóln
ą
sprawno
ść
umysłow
ą
.
5. Kymograf - przyrz
ą
d do rejestracji wyników bada
ń
, którego zasadnicz
ą
cz
ęść
stanowi walec obracaj
ą
cy si
ę
ze stał
ą
pr
ę
dko
ś
ci
ą
. Walec owini
ę
ty jest ta
ś
m
ą
papierow
ą
, na której pisak kre
ś
li krzyw
ą
obrazuj
ą
c
ą
przebieg jako
ś
ci procesu -
np. oddechu, zmiany ci
ś
nienia krwi albo ruchy palców (jak w omawianych w
tek
ś
cie badaniach Kusajima'y.
6. Znak górny - upper cell character - znak zawieraj
ą
cy punkty tylko w górnych
poziomych liniach sze
ś
ciopunktu (punkty 1, 2, 4, 5), a nie maj
ą
cy punktów na
pozycjach 3 i 6.
Znak dolny - lower cell character - znak zawieraj
ą
cy punkty tylko w dwóch
dolnych poziomych liniach sze
ś
ciopunktu, a nie zawieraj
ą
cy ich na pozycjach 1 i
4, np. "!" i inne znaki interpretacyjne.
7. Znak pełny - whole cell character - znak zawieraj
ą
cy punkty we wszystkich
trzech poziomych liniach sze
ś
ciopunktu - np. "1", "n", "p".
8. Przesuni
ę
cie pionowe - bł
ę
dne odczytanie znaku brajlowskiego, który posiada
t
ę
sam
ą
ilo
ść
i konfiguracj
ę
punktów, co znak bod
ź
cowy, ale wy
ż
ej lub ni
ż
ej -
np. odczytanie ", " zamiast "a" lub odwrotnie; albo "." zamiast "d" lub
odwrotnie.
Przesuni
ę
cie poziome - bł
ę
dne odczytanie znaku, który posiada t
ę
sam
ą
konfiguracj
ę
i ilo
ść
punktów co znak bod
ź
cowy, ale po przeciwnej stronie
sze
ś
ciopunktu, np. - odczytanie "a" zamiast znaku akcentu.
9. Lustrzane odbicie - bł
ą
d rozpoznania znaków brajlowskich, polegaj
ą
cy na
odczytaniu danego znaku jako maj
ą
cego t
ę
sam
ą
ilo
ść
punktów, co znak bod
ź
ców,
ale w konfiguracji stanowi
ą
cej jak gdyby odbicie w lustrze znaku bod
ź
cowego.
10. Korelacja - stopie
ń
zgodno
ś
ci mi
ę
dzy dwoma zbiorami pomiarów zestawionych
parami. Jej wska
ź
nikiem liczbowym jest współczynnik korelacji, wahaj
ą
cy si
ę
od
- 1,0 (pełna zgodno
ść
polegaj
ą
ca na równoległej zmienno
ś
ci w przeciwnych
kierunkach) do + 1,0 (zgodno
ść
jednokierunkowa).
11. Tachistotaktometr - przyrz
ą
d do szybkiej ekspozycji bod
ź
ców dotykowych,
b
ę
d
ą
cy odpowiednikiem tachistoskopu, u
ż
ywanego od dawna w klasycznej procedurze
eksperymentalnej w badaniach nad prawidłowo
ś
ciami percepcji wzrokowej.
12. Poziom istotno
ś
ci ró
ż
nic - (mi
ę
dzy np.
ś
rednimi arytmetycznymi wyników
uzyskanych przez dwie grupy osób badanych) - okre
ś
lenie prawdopodobie
ń
stwa
wniosku statystycznego. Poziom istotno
ś
ci 0,01 oznacza,
ż
e istnieje
prawdopodobie
ń
stwo jeden na sto, i
ż
ró
ż
nice s
ą
wywołane czynnikami
przypadkowymi, a nie czynnikami ró
ż
nicuj
ą
cymi obie grupy osób; analogicznie
poziom 0,05 oznacza,
ż
e istnieje szansa 5 do 100, i
ż
ró
ż
nice s
ą
przypadkowe
itp.
13. Korelacja (rzetelno
ść
) retestowa - wska
ź
nik warto
ś
ci testu jako narz
ę
dzia
pomiaru psychometrycznego; korelacja mi
ę
dzy wynikami tego samego testu w tej
samej grupie osób, badanych w dwóch ró
ż
nych badaniach w odst
ę
pie np. dwóch
tygodni (por. przypis 3).
14. Analiza wariancyjna - jeden ze sposobów statystycznego opracowywania danych
empirycznych, stanowi
ą
cy podstaw
ę
do formułowania wniosków o jednorodno
ś
ci
(albo niejednorodno
ś
ci) zmienno
ś
ci danego czynnika w dwóch (lub wi
ę
cej) grupach
wyników.
15. Iloraz inteligencji (I. I.) - poni
ż
ej 85, ale powy
ż
ej 68, tzn. mieszcz
ą
cy
si
ę
mi
ę
dzy pierwszym a drugim odchyleniem standardowym od
ś
redniej wynosz
ą
cej
100, wskazuje na doln
ą
granic
ę
normalnego poziomu umysłowego.
Bibliografia
1. Appenzeller H., Einlicke in die Psyche der Blinden. Zurich 1952.
2. Ashcroft S. C. Errors in oral redaing of braille at elementary grade levels,
w: Report of Proceedings of Conference on Research Needs in Braille, New York
1961, American Foundation for the Blind. 16-21.
3. Ashcroft S. C. Errors in oral reading of braille at elementary grade levels;
nie opublikowana praca doktorska, University of Illionois, 1960, cyt. za Umsted
R.: Improvement of braille reading through code recognition training, Research
Bulletin of American Foundation for the Blind, 1971823, 50-63.
4. Athearn C. R., Campbell H., Lavns G. The improvement of readingin a school
for the blind, New York Institute for the Education of the Blind, 1944'10;
cyt.: za Nolan i Kederis - op. cit.
5. Barraga N. C., Mode of reading of low vision students, International Journal
for the Education of the Blind. 1963812, 103-107.
6. Berger A., Kautz C., Diagnostic reading test for the blind, Perceptual and
Motor Skills, 1967824, 850.
7. Berger A., Kautz C., The braille informal reading inventory, The Reading
Teacher, 196782 vol. 21.
8. Blend F., Reading problems of visually handicapped children - I. Blind.
Journal Exceptional Chilrden, 1944810, 111-114.
9. Brklen K., Blindenpsychologie, Leipzig 1924, Barth. Przekład polski -
maszynopis, Biblioteka Centralna PZN, Warszawa, (tłum.: Leon Łada i Stanislaw
Piotrowicz).
10. Brklen K., Entwicklung der Blindenschrift, Ztschr. fr ang, Psychol.
1917816.
11. Brklen K., Das Tastlesen der Blindenpunktschrift, Beiheft zur Zeitschrift
fur Angewande Psychologie.
12. Hocheisen P., Der Muskelsinn Blinder, Berlin 1892.
Mell A., Der Blindennuterricht, Wien 1910.
Zech F., Erziehung und unterricht der Blinden, Danzig 1913.
Maxfield G. E., The Blind Child and His Reading, New York 1928.
American Foundation for the Blind.
Smith I. M., Which Hand is the Eye of the Blind?
Genetic Psychology Monographs, 192985, 209-253,
Fertsch P., Hand Dominance in Reading Braille, American Journal of Psychology,
1947860, 335-349.
13. Cruickshank W. M. (ed.), Psychology of exceptional children and youth,
Englewood Cliffs, N. J. 1963, Prentice-Hall.
14. Fertsch P., An analysis of braille reading, The New Outlnok fnr the Blind,
1946840, 128-131.
15. Fertsch P., Hand dominance in reading braille, Am. J. Psychol.1947860, 335-
349.
16. Foulke E., Amster C. N., Nolan C. Y., Bixler R. H., The comprehension of
rapid speech by the blind, Exceptional Children, 1962829, 134-141.
17. Frampton M. E. (ed.) Educatinn of the blind, N. Y. 1940, World.
18. Goldish L. H., Braille in the United States: its production, distribution
and use, N. Y. 1967, Am. Found. Blind.
19. Graham M. D "Psychnsncial research in braille, Research Bulletin of
American Foundation for the Blind", 1962i2, 94-114.
20. Grzegnrzewska M., Psychologia niewidomych, Warszawa-Lwów, 1926, Ksi
ąż
nica
"Atlas".
21. Hanley L. F., A brief review of research on braille reading. Inlernational
Journal for the Education of the Blind, 1961810, 65-70.
22. Hanley L. F., A diagnostic test of grade two braille misperceptions, A
pilot study, Boston, Massachussetts 1956, cyt. za Umsted R. G. - op. cit.
23. Heller T., Studien zur blindenpsychnlogie. Leipzig 1895
24. Henderson F. M., The effect of character recognition training on Braille
reading: nie opublikowana praca dyplomowa, George Peabndy College for Teachers,
1967, cyt. za: Nolan i Kederis - op. cit.
25. Henri P., La vie et l'cevre de Luis Braille. Paris 1952, Presses
Universitaires de France.
26. Hocheisen P., Der Muskelsinn Blinder. Berlin 1892.
27. Holland B. F. Speed and pressure factors in braille reading, Teachers
Forum, 193487, 13-17.
28. Holland B. F. Eatman P. F., Silent reading habits of blind children,
Teachers Forum, 193386, 4-11.
29. Horbach H., Haktiles Lesen, Hannovel- 1951, Werein zur Forderung der
Blindenbildung. 30. Hulin W. S., Katz D., Transfer of training in reading
braille. Amer. J. Psychol., 1934846, 627-631.
31. Josephson E., Leisure activities of blind adults. The New Outlook for the
Blind, 1963857, 211-217.
32. Josephson E., A report on blind readers. The New Outlook for the Blind,
1964,58, 97, 101.
33. Kederis C. J., Siems J. R., Haynees R. L., A frequency count of the
symbology of English braille grade 2, American Usage. International Journal for
the Education of the Blind, 1965;15, 38-46.
34. Kederis J. C., Nolan C. Y., Morris J. E. The use of controlled exposure
devices to increased braille reading rates. International Journal for the
Education of the Blind, 1967816, 97-105.
35. Klimasi
ń
ski K., Dotykowe pomoce dydaktyczne dla niewidomych; maszynopis,
Biblioteka Centralna, PZN, 1974.
36. Kotowski S., Rysunek wypukły jako pomoc w kształtowaniu wyobra
ż
e
ń
przestrzennych, w: Przegl
ą
d Tyflologiczny 197482, 45-56.
37. Kotowski S., Zacharczuk W., Kształtowanie wyobra
ż
e
ń
i poj
ęć
u dzieci
niewidomych na podstawie rysunku punktowego; nie opublikowana praca
magisterska, UJ, 1967.
38. Kusajima T., Visual reading and braille reading. New York, 1974, Ameriran
Foundation for the Blind.
39. Lorimer J., A progress report on research on reading test for the blind.
International Journal Ed. Blind, 1961810, 116.
40. Lorimer J., The Lorimer braille recognition test, Bristol, England 1962,
The College of Teachers of the Blind.
41. Lowenfeld B., Braille and talking book reading: A comparative study. N. Y.
1945, Afb.
42, Maxfield K. E., The blind child and his reading, N. Y. 1928, Afb.
43. Mell A., Der blindenunterricht, Wien 1910. Pichlers, Witwe und Sohn.
44. Mell A. (ed.), Enzyklopadisches handbuch des Blindenwessens, Wien 1900,
Pichlers, Witwe und Sohn.
45. Meyers E., Ethington D., Ashcroft S., Readability of braille as a function
of three spacing variables. Journal Applied Psychology, 1958842, 163-165.
46. Nolan C. Y., A program of research in braille reading, International
Journal Ed. Blind, 195888, 8-20.
47. Nolan C, Y., Reading and listening in learning by the blind. Exceptional
Children, 1963829, 313-316.
48. Nolan C. Y., Reading and listening in learning by the blind. Progress
report, Us Public Helth Service Grand nr NS-04870-04. Louisville 1966, American
Printing House for the Blind, cyt. za Nolan i Kederis - op. cit.
49. Nolan C. Y., Blind children - degree of vision, mode of reading - a 1963
replication. The New Outlook for the Blind, 1965859, 233-238.
50. Nolan C. Y., Roughness discrimination among blind children in the primary
grades. International J. Ed, Blind, 196089, 97-100.
51. Nolan C. Y., Kederis Cleves J., Perceptual factors in braille word
recognition., N. Y., 1969820 Afb, Research Series.
52. Nolan C. Y., Morris J. E. Variability among young blind children in object
recognition, ss. 23-25. Further results in the development of a test of
roughness discrimination. International J. Ed. Blind, 1960810, 48-50
53. Paske V., Vinding, The "perfect" braille system. Research Bulletin Afb,
1973826, 135-138.
54. Peiser A., Untersuchungen zur Psychologie der Blinden, Knigsberg 1923, cyt.
za: Brklen K. - Blindenpsychologie, Leipzig 1924, Barth.
55. Pick A. D., Thomas M. L., Pick H. L. Jr., The role of graphemephoneme
correspondence in the perception of braille, J, Verbal Learning Beh. 196685,
298-300.
56. Rawls R. F., Use of braille and print reading material in schools for the
blind, International J. Ed. Blind 1961811, 10-14.
57. Rawls R. F., Lewis E. E., Braille writing in schools and day classes for
the blind in the United States, International J. Ed. Blind, 1961811. 42-46.
58. Reports of the Uniform Type Committee 1906, 1911, 1913, 1915. Reprints in
Outlook for the Blind; cyt. za: Nolan, Kederis - Perceptual factors in braille
word recognitio, N. Y., 1969, Afb.
59. S
ę
kowska Z., Kształcenie dzieci niewidomych. Warszawa 1975, PWN
60. Sinith J. M. Which hand is the eye of the blind? Genetic Psychology
Monographs, 192985, 209-252.
61. Smith H. P., Dechant E. V., Psychology in teaching reading, Englewood
Cliffs 1961, Prentuce-Hall, cyt. za: Nolan C. Y., Kederis C. J. - op. cit.
63. Smuszkiewicz-Pawlikowska G., Czynniki percpecyjne wpływaj
ą
ce na czytelno
ść
znaków Braille'a; nie opublikowana praca magisterska, UJ., 1973.
63. Solomon P. et., al (ed.), Sensory deprivation. Cambridge, Harvard Univ.
Press, 1961.
64. Staack G. F, A study of braille code revisions, Research Bull. Afb, 196282,
21-37.
65. Steinberg W., Die raumwahrnehmung der blinden, Munchen 1920, Reinhardt.
66.G. Szuman W., O dost
ę
pno
ś
ci rysunku dla dzieci niewidomych, Warszawa, 1967,
PZWS.
67. Thorndike E. L., Teachers word book of 20000 words, N. Y. 1932, Bureau of
Publications, Teachers College, Columbia University.
68. Tooze F. H., The 'I'ooze braille speed test, Bristol, England 1962. The
College of Teachers of the Blind.
69, Tuttle D. W., A comparison of three reading media for the blind: Braille,
normal recording, and compressed speach. Research Bulletin, Afb, 1974827.
70. Umsted R. G., Improvement of braille reading through code recognition
training. Research Bulletin, Afb, 1971823 50-62.
71. Uniform Type Cammittee - Report of the... 1915 cyt. za: Nolan, Kederis,
Perceptual factors in braille word reception, New York 1969. Afb.
72. Waneck O., Untersuchungen ixber die Lesbarkeit der Brailleenschen
Punktschriftzeichen, Blindenfreund, 1915, cyt. za: Brklen K. - op. cit.
(maszynopis) s. 177,
73. Weiner L. H., The performance of good and poor braille readers in certain
tests involoving tactual perception. International J. Ed. Blind 1963812, 72-77.
74. Winer B. J., Statistical principles of experimental design, New York 1962,
Mc Graw-Ilill, cyt. za: Nolan C. Y., Kederis C. J. - op. cit.
75. Woodcock R. W., Bourgeault S. E., Construction and stadardization of a
batery of braille skill tests, Greely, Colorado 1964, cyt. za: Umsted R. G. -
op. cit.
76. Wundt W., Grundzuge der physiologischen Psychologie. Leipzig 1910,
Engelmann.
77. Zech F., Erziehung und Unterricht der Blinden. Danzig 1913.
78. Zech F., Zur lehre vom tasten, Blindenschule, 1918. 384.
79. Zickel V., E., Hooper M. S., The program of braille research - a progress
report. International J. Ed., Blind, 195786, 79-86.
KONIEC