Jerzy Maroń
"Wojskowość średniowiecznej
Warmii", Jan Ptak, Olsztyn 1997 :
[recenzja]
Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 685-690
1998
artykuły zamykające tom: Justyny Pawely Bałtyckie *gintras ’bursztyn'; —
etymologia i kontynuacje oraz A lberta Bartoszewicza O bałtyzmach we współczes
nej polszczyźnie, podkreślające w językach bałtyckich i słowiańskich wiele cech
wspólnych, uw arunkow anych historycznie. R edaktor tom u, włączając do tom u
opracow ania A lgirdasa M atuleviciusa Studenci Wielkiej i M alej Litw y na
uniwersytecie w Królewcu, W ładim ira Griesznycha Литературная жизнь
Кёнигсберга oraz N o rb erta K asparka Obraz Królewca w dziewiętnastowiecznych
polskich pamiętnikach i wspomnieniach starał się odpowiedzieć na pytanie: czy to
też kultura bałtycka, a może po prostu rosyjska? Jak podkreśla W. Piłat:
„odpowiedź nie jest tak jednoznaczna, jak by się z pozoru wydawało. Historycz
nie patrząc, ten obszar geograficzny (przed wojną część tzw. Prus W schodnich)
stanowi szczególnie interesujący obiekt badań, przede wszystkim ze względu na
to, że zawsze koncentrow ały się tu różne kultury: niemiecka, rosyjska, litewska
i polska. Po wojnie zaś stał się on całkowicie zam kniętą enklawą i dopiero od
niedawna obserwuje się tu wzmożone działania naukow e” .
Tom W kręgu kultur bałtyckich stara się wypełnić lukę w dotychczasowej
literaturze naukowej, w której w podobnym metodologicznym integralnym
kluczu analizowane zagadnienia nie były wcześniej podejmowane. W tym
względzie przedstaw ione studia zawierają niezwykle cenny m ateriał badawczy,
który z pewnością posłuży jako cenne źródło inspiracji do dalszych badań
szczegółowych, co postawili sobie za cel zasadniczy pomysłodawcy owej serii.
Iwona Obląkowska-Galanciak
Recenzje i om ówienia
685
Jan Ptak,
Wojskowość średniowiecznej Warmii.
Rozprawy i Materiały
Ośrodka Badań Naukowych im. Wojciecha Kętrzyńskiego w Olsztynie, nr 172,
Olsztyn 1997, ss. 252.
Polska historiografia wojskowa doby późnego średniowiecza wzbogaciła się
w ostatnich latach o wiele cennych publikacji. Obok prac związanych z ob
chodzoną 750. rocznicą bitwy legnickiej, na szczególną uwagę zasługują
opracow ania dotyczące słabiej poznanych dziejów wojskowości poszczególnych
prowincji i księstw X III—XV w .1 Do tego nurtu nawiązuje recenzowana praca.
Autorowi przyświecał cel przygotowania m onografii wojskowości „niesamo
dzielnego pod względem państwowym terytorium , jakim było średniowieczne
dom inium biskupów warmińskich, podległe ich władzy administracyjnej, a jed
nocześnie wchodzące w skład państw a krzyżackiego w Prusach” (s. 6). Zakres
chronologiczny rozw ażań Jan a P tak a obejmuje okres ponad dwustu lat — od
1251— 1254 do 1466 r. W ymagało to przeprowadzenia szerokich badań nad
im ponującą liczbą różnorodnych źródeł i zapoznania się z olbrzymią literaturą
1 M am n a myśli cykl p ra c M a te u sz a G o liń sk ie g o , po św ięco n y ch późnośredniow iecznej w ojskow ości śląskiej:
Broń palna na Ś lą sku do la t trzy d ziesty c h X V w. oraz j e j zastosow ania p rzy obronie i zdobyw aniu twierdz, S tu d ia
i M ate riały d o H isto rii W o jsk o w o ści (dalej: S M H W ), 1988, t. 31, ss. 3— 26; U zbrojenie m ieszczańskie na Ś lą sku o d
połow y X I V do k o ń ca X V w., S M H W , 1990, t. 33, ss. 3 —64; The silesian experiences o f using fir e - arm s in b a ttle in the
open f ie ld in the 15 th century, Fasciculi A rcheologi ae Hi storie, 1997, F asc. IX , ss. 25 —31 ; Słu żb a rycerska a potencjał
m ilita rn y księstw śląskich w p ó źn y m średniow ieczu. Cz. 1: K sięstw o nysko-otm uchow skie, S o b ó tk a , 1998, t. 53, 1— 2,
ss. 33— 67. O sta tn ia p ra c a z o sta ła o p u b lik o w a n a ju ż p o u k a za n iu się ro z p ra w y J a n a P ta k a .
dotyczącą dziejów państw a zakonnego w Prusach. Przeprowadzona przez
autora kwerenda m oże budzić podziw czytelnika.
Zgodnie z propozycją M arian a Kukiela, autor rozumie pod pojęciem historii
wojskowości dzieje wojska i dzieje sztuki wojennej. Zamiarowi przedstawienia
i zanalizowania stanu wojskowości warmińskiej w dobie średniowiecza została
podporządkow ana konstrukcja pracy; autor wybrał układ problemowy. Otwiera
ją rozdział Podstawy prawnoustrojowe (ss. 17— 72), poświęcony zgodnie z tytułem
prawnym aspektom funkcjonow ania warmińskich sił zbrojnych, powinnościom
wojskowym zarów no w aspekcie prawnym — Obowiązki wojskowe poszczegól
nych grup ludności (ss. 17—45) i Charakterystyka świadczeń wojskowych
(ss. 45— 53), jak i finansowym — Organizacja i finansowanie działalności
militarnej (ss. 53— 65). Rozdział kończy się omówieniem zależności i związ
ków warm ińsko-krzyżackich — Stosunki militarne warmińsko-krzyżackie
(ss. 65— 72).
Treść rozdziału drugiego — Wojsko (ss. 73— 119) wypełnia analiza liczebności
oraz struktury społecznej i etnicznej wojsk biskupich. Punktem wyjścia w rozważa
niach autora była liczba służb występujących w źródłach tego okresu. Ptak
świadomie zrezygnował z zastosow ania metody demograficznej dla obliczenia
potencjalnych możliwości mobilizacyjnych dominium warmińskiego2. Dzięki
temu uzyskane wyniki — 408 konnych, 200 sołtysów, 500 chłopów ze wsi
chełmińskich, 200 poddanych (od co najmniej 1431 r.) oraz 1200 zbrojnych
wystawianych przez m iasta — razem 2500 ludzi (s. 84) znacznie dokładniej niż
szacunki oparte na danych demograficznych określają wielkość sił zbrojnych
biskupstwa. Przy czytaniu tej, jakże interesującej, części pracy nasuwają się jednak
pewne wątpliwości. Pierwsza dotyczy przytaczanych przez autora liczb. W trakcie
omawiania obliczeń au to r operuje liczbą 165 m ajątków pruskich oraz 31 łanów
wydzielonych (s. 78), podczas gdy w tabeli 1 (s. 79) liczby te wynoszą odpowiednio
162 i 32, a w Aneksie liczba m ajątków pruskich sięga 164. Jak widać, różnice nie są
duże, niemniej jednak występują i nie są opatrzone komentarzem.
Po drugie zaś nie przekonuje do końca wliczanie do potencjału mobilizacyj
nego W armii w czasie wojny 1409— 1411 r. jednostek formowanych z chłopów
na zasadach „w ybranieckich” — jeden konny z dziesięciu łanów. Pierwszy
przytoczony przez au tora przykład zastosowania podobnego rozwiązania
pochodzi dopiero z 1431 r. M ożna co praw da podobnie jak autor uznać, że
posiada on nieco starszą m etrykę, niemniej podobne rozwiązanie pojawiło się po
zniszczeniach jakie dotknęły państw o pruskie i biskupstwo warmińskie w po
przednich latach (szczególnie w wojnie głodowej 1414 r.) i braku po Grunwaldzie
ochotników „rycerzy— gości” oraz trudności w zaciągnięciu zawodowych
żołnierzy3. Zm uszało to władze zakonne i biskupie do poszukiwań nowych
686
Recenzje i omówienia
2 P o d o b n ie p o s tą p ił o s ta tn io M arek C etw iński p rz y o b liczan iu p o ten cjału m ilitarn eg o Śląska w X III w. Por.
M . C etw iński, J. M a ro n , O d „Grande A rm é e" do patrolu. Liczebność arm ii m ongolskiej i p o lskiej w bitw ie p o d Legnicą
9 kw ietnia 1241 roku, w: S tu d ia h istoryczne. U stró j— K o śc ió ł- M ilitaria, A c ta U n iv ersitatis W ratislaviensis (dalej:
A U W r), H isto ria , 106, W ro cław 1993, ss. 99
102. Isto tn e uw agi d o tych obliczeń w niósł T o m asz Ju re k , Obce
rycerstw o na Ś lą sku do p o ło w y X I V wieku, P o z n a ń 1996, s. 102 i n., przyp. 106 na s. 102.
3 K. N e itm a n , Politik und K riegführung des H ochm eisters Paul von R u ssd o rf 1422/23, Z eitsch rift fü r
O stfo rsch u n g (dalej: Z fO ), 1985, Jg. 34, s. 366; Sv. E k d a h l, D er Krieg zwischen dem D eutschen Orden un d Polen
Litauen im Jahre 1422, Z fO , 1964, Jg. 13, s. 628 i n.
m etod odbudow y potencjału obronnego. Ponadto w trzecim i czwartym
dziesięcioleciu XV w. n a wschodnich rubieżach cesarstwa w sytuacjach skrajnego
zagrożenia sięgnięto do niemal analogicznych rozwiązań organizowania siły
zbrojnej. W 1427 r. wobec zagrożenia ze strony husytów zawiązano na Śląsku
konfederację4. U stalono w niej wielkość kontyngentu wystawianego przez
książąt oraz liczbę i typy broni palnej dostarczanej na potrzeby obrony (20
wielkich dział, 300 taraśnic oraz 2000 piszczeli5). Ponadto w akcie konfederacji
określono tryb pow ołania piechoty (co piąty mieszkaniec wsi i miasta). K ażda
dziesiątka tak m obilizowanych żołnierzy wyposażona m iała być w wóz wraz
z odpowiednim sprzętem (łopaty, kilofy itp.) oraz hakownicę i piszczele6.
Podobieństwo sytuacji i rozwiązań zastosowanych przez władze Z akonu uderza
jące.
Oczywiście szacunki au to ra odnoszą się do maksymalnych możliwości
mobilizacyjnych biskupstw a warmińskiego w pierwszej połowie XV w. (s. 84).
Chcąc przybliżyć rzeczywistą liczebność wojsk warmińskich w działaniach
wojennych P tak zdecydował się na obliczenie liczebności kontyngentu warm iń
skiego z okresu bitwy grunwaldzkiej. Za punkt wyjścia przyjął informacje Jana
Długosza (s. 84 i n.) dotyczące chorągwi wystawionych przez biskupa warm iń
skiego7, kapitułę w arm ińską8 oraz Braniew o9. W przypadku chorągwi biskupiej,
zgodnie z interpretacją przyjętą powszechnie przez historiografię10, Długoszowe
„centum num erum hastatorum et u ltra” autor potraktow ał jako określenie
liczby kopijników, którym m ogło towarzyszyć 200 konnych. Według obliczeń
autora, z części biskupiej m ożna było zmobilizować 293 konnych, stąd ich
liczebność pod G runw aldem ocenia Ptak na 250 ludzi wzmocnionych przez 30
dworzan pana krajowego i 70 ludzi wystawionych przez m iasta razem — ok. 350
zbrojnych (s. 85). W przypadku chorągwi kapitulnej Ptak oblicza służby konne
na 113 ludzi, kontyngent mieszczan Pieniężna i From borka na 30 ludzi
(„terrigene ac cives districtus Olstenensis”), a zaciężnych („milites m ercenarii”)
na 60. Chorągiew braniew ską szacuje na 100 mieszczan i sołtysów („terrigene et
omagiales et cives districtus Brunsbergensis”), natom iast zaciężnych („aliquii
milites mercede conducti”) ocenia na 100 zbrojnych (s. 85). Zdaniem autora,
owych 160 zaciężnych służących w chorągwiach kapitulnej i braniewskiej zostało
zaciągniętych przez kapitułę i władze m iasta (s. 85 i n.), stąd traktuje ich jako
istotną część wysiłku zbrojnego dokonanego przez biskupstwo warmińskie
Recenzje i omówienia
687
4 P o r. ro z w a ża n ia P. J u rk a w ko n tek ście genezy śląskich p o k o jó w k rajow ych, P. Ju re k , Ś lą skie pokoje
krajow e, A W W t, P ra w o , 1 .176, W ro c ła w 1991, s. 31 i n. o r a z M . G oliń sk ieg o o realnych m ożliw ościach w ystaw ienia
lak w ysokiej liczby dział, M . G o liń sk i, Broń palna..,, s. 9 i n.
5 Einung der Schlesier, 18 IX 1421, G ro ttk a u , w: G eschichtsquellen der H ussitenkriege, hrsg. v. C . G rü n h a g e n
Scriptores Rerum Slesiacarum , B d. 6, B reslau 1871, n r 17, s. H i n . D a ta c ja p rz e p ro w a d zo n a p rzez w ydaw cę je st
b łęd n a i te k st ten d o ty czy k o n fe d e ra cji z 1427 r. p o r. A . P hilip, Überlieferung und Datierung der G rottkauer Einung,
w: Q uellenstudien aus dem H isto r. Sem in a r der U niversität in Innsbruck, H f. 1, 1909, ss. 61 — 161.
6 Ib id em , n r 73, s. 54 i n.
7 [J. D ługosz], Jana D łu g o sza Banderia Prutenorum , w yd. K. G ó rsk i, W arszaw a 1958, nr 46, s. 243.
8 Ibidem , n r 39, s. 215.
9 Ibidem , n r 25, s. 159.
10 H . Ł o w m iań sk i, P o c z ą tk i i rola po lityczn a za ko n ó w rycerskich nad B ałtykiem w w ieku X I I I i X I V , w:
P ru sy— L itw a — K rzy ża c y , W arsz a w a 1989, przy p . 106, s. 448. W polem ice przep ro w ad zo n ej z szacunkam i
Lo w m iań sk ieg o A n d rzej N a d o lsk i a k ce p tu je o bliczenia chorągw i krzyżackich n a kopie
A . N ad o lsk i, Grunwald.
W ybrane zagadnienia, O lszty n 1990, s. 107 i n.
w 1410 r. (s. 85). W ydaje się jednak, że równie praw dopodobne było włączenie
w skład słabszych chorągwi warmińskich zaciężnych opłacanych przez władze
Zakonu. W tekście Banderii na 28 chorągw i11, w których występowali zaciężni,
w pięciu przypadkach — chorągwi biskupa pomezańskiego, sambijskiego,
elbląskiej, ziemi chełmińskiej i chorągwi m iasta T orunia — Długosz wyraźnie
zaznacza fakt zaciągnięcia żołnierzy przez inne (biskupa, mieszczan) niż Zakon
instytucje12. Odrębnym zagadnieniem pozostaje podkreślane przez Ptaka zjawis
ko zaciągania przez m iasta pruskie (w tym Braniewo) zaciężnych w ram ach
wystawianych przez nie kontyngentów 13. Stąd wysiłek zbrojny Warmii w grun
waldzkiej batalii obliczony przez Ptaka na 750 konnych (trzy chorągwie) i 300
piechoty w polu należałoby zmniejszyć do 590— 600 konnych i ewentualnie
najwyżej 300 piechoty14. Przyjm ując za autorem, że wewnątrz kraju pozostało
250— 300 ludzi (s. 86)l5, całkowity wysiłek mobilizacyjny biskupstwa wyniósłby
do 1040-—1190 zbrojnych, co dobitnie pokazuje rzeczywiste, a nie teoretyczne
możliwości m obilizacyjne władz dom inium w tym okresie.
Logicznym uzupełnieniem rozw ażań autora nad liczebnością warmińskich sił
zbrojnych jest analiza składu etnicznego oddziałów podległych biskupom
warmińskim. Punktem wyjścia dla P taka jest rodzaj obowiązków wojskowych,
jakim podlegały poszczególne kategorie ludności. A utor przyjął, że wszyscy
poddani z m ajątków chełmińskich byli Prusami, wśród rycerzy, wolnych
i posiadaczy „łanów wydzielonych” procent ten był niższy (75%). Sołtysi i chłopi
ze wsi chełmińskich byli pruskiego pochodzenia w 40% , a kontyngenty miejskie
były pruskie w 20% (s. 96). W efekcie na 2500 zbrojnych wystawianych przez
dominium ok. 60% było pochodzenia niemieckiego (s. 97). Należy jednak
pamiętać, że wśród 1480 zbrojnych Niemców, aż 960 wywodziło się z m ieszkań
ców m iasta wśród rycerzy, „w olnych” i sołtysów (700 ludzi), 380 (ponad 54%)
stanowili Prusowie. W skazuje to na ich znaczącą rolę w wojsku biskupim.
Istotne miejsce w tym rozdziale zajmuje charakterystyka rodzajów (piechota,
kawaleria, artyleria, saperzy, tab o r — „W agenburg”) i typów (pospolite
ruszenie, jednostki zaciężne oraz nieregularne) wojska. W pierwszym (rodzaje
wojsk) przypadku au to r posługuje się współczesną polską terminologią wojs
kową z konsekwencją miejscami niekoniecznie racjonalną. Nie wydaje się
bowiem zbyt eleganckie stosowanie określeń „wojska konne” lub „wojska
piesze” (s. 86, 101, 102). Również w odniesieniu do typów formacji miałbym
11 [Jan D ługosz], o p . d t . , n r 2, 6, 8, 10— 17, 20— 22, 24, 25, 28, 30, 36, 38, 39, 41, 43, 44, 45, 48, 50, 51.
12 „et m ilites m ercen arii p e r ipsum e p isco p u m Z am b ien sem c o n d u cti” , Banderia, nr 14, s. 115; „et alii m ilites
m eroede p e r ep isco p u m P o m ezan ien sem c o n d u c ti” — ibidem , n r 8, s. 91; „ et m ilites m ercenarii a a v ib u s
T h o ru n e n sib u s c o n d u c ti” — ib id em , n r 43, s. 231; „ et aliq u i m ilites p re d o co n d u cti a riv ib u s E lb in g en sib u s” —
ibidem , n r 30, s. 175; „ et m ercen arii a T h o ru n e n s ib u s p r e d o c o n d u c ti” — ibidem , n r 48, s. 251.
13 W p o c z ą tk a c h X V stu lecia (do p a ź d z ie rn ik a 1410 r.) staw k a k rzyżacka żołdu p łaco n eg o jednej kopii
zad ężn ęj w y n o siła 1 grzyw nę, tj. 22 skojce n a k o n ia — Sv. E k d ah l, K ilka uwag o „Księdze żołdu" Z a k o n u
K rzyżackiego z o kresu W ielkiej W ojny 1410— 1411, Zapiski H isto ry czn e, 1968, t. 33, z. 3, s. 119. W 1420 r. m ia sta
p ru sk ie rozliczając k o szty w y p raw g o tla n d z k ich liczyły żołd k o n n eg o n a 1 grzyw nę a pieszego n a p ó ł, A cten d e r
S tän d etag e P reu ssen s u n te r d e r H e rrs c h a ft d es D e u tsc h e n O rd en s, hrsg. v. M . T o e p p e n , Leipzig 1878, n r 291.
14 U d ział p ie c h o ty krzyżackiej w bitw ie p o d G ru n w a ld e m za „m ało isto tn y ” u w aża A ndrzej N a d o lsk i o p . d t .,
s. 51. N a to m ia st a u to rz y syntezy d ziejó w p a ń stw a k rzyżackiego szacują liczbę p iech o ty p a n ó w z ak o n n y ch w tej
bitw ie n a „k ilk a tysięcy p ie c h o ty ” (M . B iskup, G . L a b u d a , D zieje Z a k o n u K rzyża ckieg o w Prusach. G ospodarka—
Społeczeństw o— P a ń stw o — Ideologia, G d a ń sk 1986, s. 364).
15 A u to r n ie w sk azu je niestety z jak iej k ategorii m obilizo w an y ch zbro jn y ch m ieliby oni p o ch o d zić (sołtysi,
w y b rań cy ch ło p scy , m ieszczanie?).
688
Recenzje i omówienia
Recenzje i omówienia
689
wątpliwość co do traktow ania jako synonimów pojęć „wynajęcie” i „zaciąg
nięcie” żołnierzy (s. 87,107— 109). Rozumiem, że autor kierował się literą źródeł,
niemniej posługiwanie w polskiej historiografii zdaniem „wynajęło na swój koszt
grupę zaciężnych” (s. 63) może budzić wątpliwości.
Rozdział trzeci {Umocnienia, ss. 120— 173) dotyczy umocnień istniejących
w średniowieczu na W arm ii (przesieki, m iasta, zamki i grody oraz budowle
kościelne). Napisany został jasno i przejrzyście. Stanowi naturalne uzupełnienie
poprzednich rozważań.
Ostatni rozdział nosi tytuł Aktywność militarna (ss. 174— 225). Użyte przez
autora określenie („aktywność m ilitarna”), jak m ożna domniemywać powstało
przez analogię z frazam i „aktywność polityczna, kulturalna, gospodarcza” itp.
Nie wydaje się, by było ono jasne i precyzyjne. A utor chętnie posługuje się tym
terminem w najrozm aitszych kontekstach w sposób nie zawsze precyzyjny16.
W istocie bowiem Ptak przeznaczył ten rozdział na omówienie miejsca i znacze
nia wojsk warmińskich w działaniach wojennych od podboju Prus aż do
zakończenia wojny trzynastoletniej oraz analizie warmińskiego obszaru działań
wojennych. Szkoda, że rozważania wokół „warmińskiego obszaru działań
wojennych” (ss. 219— 225)17 nie zostały pomieszczone w rozdziale poświęconym
fortyfikacjom dom inium.
W rozdziale tym zabrakło mi przedstawienia, choćby skrótowego, taktyki
stosowanej przez oddziały rycerskie X III—XV w. (klin18, w p ło t19, kolano przy
kolanie20). Dzięki tem u m ożna byłoby uniknąć niezgrabności i niejasności
16 „co sp o w o d o w an e było n iew ątp liw ie w zrostem aktyw ności m ilitarnej z aró w n o całego d o m in iu m , ja k
i całych P ru s, p o cząw szy od dru g iej p o ło w y X IV w .” (s. 45); „W śród ow ych zastępców P rusow ie w ystępow ali
zapew ne b ard zo często, zw ażyw szy n a ich p red y sp o zy cje d o aktyw ności m ilitarnej przy d o ść słabych jednocześnie
p o d staw a c h m a te ria ln y c h ich egzy sten cji” (s. 94); „czło n k o w ie w ym ienionych tu (o b o k niem ieckiej i pru sk iej) g ru p
etnicznych przejaw iali n iew ątp liw ie o k re ślo n ą a k ty w n o ść m ilitarn ą, realizując ciążące na nich w tym zakresie
o b o w ią zk i” (s. 98); „N ależy p rzy p u szczać, iż ta fo rm a aktyw ności m ilitarnej [udział w p o sp o lity m ru szen iu — J. M]
w X IV w. traciła sto p n io w o na z n aczen iu ” (s. 105); „ ak ty w n o ść w ładz i m ieszkańców b isk u p stw a w walce
z pog ań sk im i P ru sam i nie w y g lą d a z b y t im p o n u ją c o ------- . A k ty w n o ść ta p rzejaw iała się w udziale w arm iń sk ich sił
zbro jn y ch w a k cjach zaczepnych p o d e jm o w a n y ch p rzez Z a k o n p rzeciw ko p ru sk im p lem io n o m , ja k też w o b ro n ie
w łasnych o b ie k tó w w a ro w n y ch przed ich a ta k a m i” (s. 178); „W alk a z tym pań stw em [tj. Litwą] b yła zad an iem
bard zo tru d n y m , gdyż jeg o p o lity k a n ace c h o w an a b y ła w tym okresie d u ż ą a k ty w n o ścią w ojenną, n a której
k o n c en tro w ał się w p ra k ty c e cały wysiłek tam tejszego sp ołeczeństw a” (s. 178) itd.
17 W ydaje mi się, że ko rzy stn iejsze b y ło b y użycie sfo rm u ło w an ia „W a rm ia ja k o o b sza r d ziałań w o jen n y ch ” .
T e ry to riu m W arm ii (4,2 tys. k m 2czyü 70 n a 60 k m ) je st w m oim p rz e k o n an iu zbyt m ałe, by m o żn a je tra k to w a ć ja k o
o d ręb n y o b sza r d z ia łań w o jen n y ch . Za o b sza r d z ia łań w ojennych ro zu m iałb y m raczej całość posiadłości
k rzyżackich na p raw y m i lewym brzeg u W isły p o d o b n ie ja k to czyni p łk d y p l. Jan O rzechow ski, D ow odzenie
i szta b y, t. II, O d sch y łk u X I X w ieku do ko ń ca pierw szej wojny światowej, W arszaw a 1975, ss. 1 9 6 - 197. Z n ajd u je to
potw ierd zen ie w ro z w a ża n ia ch n ie k tó ry c h g e o g rafó w tra k tu ją c y ch P o m o rze G d a ń sk ie i tery to riu m p a ń stw a
zak o n n eg o w P ru sach ja k o je d n ą , h isto ry czn o -g eo g raficzn ą, dzielnicę w sch o d n io p o m o rsk ą
- A . Pisk o zu b ,
D ziedzictw o p o lskiej przestrzeni. G eograficzno-historyczne pod sta w y s tru k tu r przestrzennych ziem polskich, W ro cław
1987, s. 87 i n.
18 G . K o h ler, D ie E n tw ickelung des Kriegswesens un d der Kriegführung in der R itterzeit von M itte, des 11.
Jahrhunderts bis zu den H ussitenkriegen, Bd. 2, B reslau 1886, s. 341, 695 i n.; A . N ad o lsk i, R em arques sur l'art,
m ilitaire de l'O rdre Teutonique a u x tem ps de la bataille de G runw ald (T a n n en b erg ), w: D as Kriegswesen der
R itterorden im M ittela lter, hrsg . v. Z. H . N o w a k (O rdinesm ilitares, V I), T o ru ń 1991, ss. 19— 28; tenże, Grunwald...,
ss. 85—89. Sceptyczny w o b ec sugestii K o h le ra p o zo staje J. F. V erbruggen, The art. o f w arfare in western Europe
during the M iddle A ges. From th e E ighth C entury to 1340, A m s te rd a m - N ew Y o rk —O x fo rd 1979, s. 2.
19 O m o d y fik ac ja ch i ro zw in ięciu u g ru p o w a n ia „w p ło t” p o p rzez fo rm o w an ie m ałych p o d o d d z ia łó w
(60 -150 ludzi) isto tn e są uw agi V e rb ru g g e n a o d n o szą c e się d o bitew X II— X I11 w., —- op. d t . , s. 75 i n., 189 i n.)
i M ich ael’a M allet d o ty czące starcia p o d S. E gidio w 1416 r. {M ercenaries and their M asters. W arfare in Renaissance
Ita ly, L o n d o n —S y d n e y — T o r o n to , 1974, s. 71 i n.)
20 V erb ru g g en , o p . cit., s. 73 i n ., 75.
pojawiających się pod przy okazji omawiania podziału chorągwi na kopie21.
Pracę zam yka Zakończenie (ss. 226— 229) oraz cenny Aneks zawierający
wykaz zobowiązań do konnej służby wojskowej do końca XIV w. (ss. 230—237).
Jak widać, trzy pierwsze rozdziały odnoszą się do dziejów wojska, natom iast
ostatni stanowi próbę odniesienia się do historii sztuki wojennej dominium
warmińskiego. W ujęciu autora dzieje wojskowości są logicznym połączeniem
historii państw a i praw a z historią społeczną i gospodarczą, wykraczając dzięki
temu poza wąskie rozum ienie spraw wojny i wojska.
M im o zgłoszonych uwag krytycznych i wątpliwości, praca Jana Ptaka
stanowi istotny wkład w pogłębienie naszej wiedzy o dziejach wojskowości
późnośredniowiecznej.
Jerzy Maroń
Roman T. Marchwiński,
Geografia Polski Marcina Kromera
, Wydawnictwo
Uczelniane W yższej Szkoły Pedagogicznej, Bydgoszcz 1997, ss. 283, 4 nlb.
W ydawać by się m ogło, że twórczość M arcina K rom era, znakomitego
erudyty polskiego czasów dwóch ostatnich Jagiellonów, jest wystarczająco
rozpoznana. Ale to są tylko pozory. Niewielkie rozm iarami dzieło, węzłowe
w jego pisarstwie historycznym — Polonia sive de situ, populis, moribus,
magistratibus et Republika regni Polonici libri duo nie doczekało się do tej pory
m onografii. Pojawiały się opracow ania nawiązujące do m arginalnych kwestii
zawartych w tym kom pendium , ale oprócz owej wyimkowości zawierały często
interpretacje błędne, wynikłe z wyboru niewłaściwej podstawy tekstowej do
rozważań lub niebezpiecznego uwspółcześniania kryteriów wartościowania
dawnych tekstów.
Rom an Tadeusz M archwiński zajął się tylko materiałem chorograficznym
wypełniającym niecałą przecież księgę pierwszą Polonii. Skąpy m ateriał choro-
graficzny rozrasta się jednak pod piórem M arch wiński ego w pokaźną objętoś
ciowo książkę, liczącą 234 strony analiz! Pozycja ta jest wynikiem gruntownej
kwerendy (bibliografia zajmuje 20 stron) i umiejętności prowadzenia analizy
naukowej, ostrożnej, czasami hipotetycznej, o klarownym toku wywodu,
miejscami dygresyjnego (dotyczy to zwłaszcza analizy m ap, udziału Bernarda
Wapowskiego w K rom erow ym dziele). N a każdym kroku widać też polemiczne
traktow anie dotychczasowych badań.
Dzieło K rom era daje zarys geografii historycznej Polski drugiej połowy
XVI w., czyli chorografii K orony sprzed 1569 r. Zakres obserwacji jest szeroki.
Dotyczy położenia geograficznego państwa, jego granic, orografii, bogactw
naturalnych, ukształtow ania hydrograficznego, wreszcie warunków klimatycz
nych, fauny, flory, a nawet typu osadnictwa. Skupienie pisarza na wymienionych
zagadnieniach rozkłada się nierównomiernie. Najmniej uwagi poświęcił ukształ
towaniu powierzchni, najwięcej klim atowi, faunie, szacie roślinnej, bogactwom
690
Recenzje i omówienia
21 „w łaściciele d ó b r realizu jący służby le k k o z b ro jn e mieli w ystępow ać d o w alki p o jed y n czo ” (s. 98);
„ P o zo stali jeźd źcy w y stępow ali d o w alki p o jed y n czo , gdyż nie m o ż n a było w p ra k ty c e z trzech je d n a k o w o
u z b ro jo n y ch ludzi stw o rzy ć k o p ii” (s. 98); „B yć m oże oni tak że w ystępow ali d o w alki p o g ru p o w an i w kopie,
p o d czas gdy zn ac z n a w ięk szo ść w arm iń sk ich w o jo w n ik ó w staw a ła d o niej p o je d y n c zo ” (s. 100).