1
Zespół Szkół Ogólnokształcących
imienia Edwarda Szylki
w Ożarowie
MINIPRZEWODNIK TURYSTYCZNY
PO OśAROWIE I GMINIE OśARÓW
Praca zbiorowa uczniów gimnazjum
powstała pod kierunkiem
pani Agnieszki Bednaruk i pani Anny Wilczak
OśARÓW 2006
2
SŁOWO WSTĘPNE
Wszystkim zainteresowanym proponujemy Miniprzewodnik turystyczny
po Ożarowie i gminie Ożarów. Praca nad jego przygotowaniem trwała trzy lata. Polegała
na gromadzeniu dostępnych informacji na temat historii Ożarowa, jego zabytków.
Niezbędne okazało się opracowanie szlaków turystycznych wiodących po gminie Ożarów
i ułatwiających jej bliższe poznanie. Realizacja tego zamierzenia wymagała
zaangażowania ze strony nauczycieli, pani Agnieszki Bednarek i pani Anny Wilczak,
oraz grupy uczniów naszego gimnazjum.
Celem Miniprzewodnika... jest przybliżenie historii, tradycji Ożarowa i gminy
Ożarów oraz przedstawienie atrakcji turystycznych „ożarowszczyzny”. Dzięki niemu
chcemy zachęcić mieszkańców miasteczka i okolic oraz goszczące tu osoby do bliższego
poznania „małej ojczyzny”. Mamy nadzieję, że przewodnik stanie się propozycją
aktywnego spędzania wolnego czasu, a tym samym odkrywania uroków naszej ziemi.
Bezpośredni kontakt z osobliwościami przyrody i kultury będzie atrakcyjniejszy niż bierne
siedzenie przed ekranem telewizora. śyczymy ciekawych spostrzeżeń, interesujących
„odkryć’, niezapomnianych wrażeń!
Agnieszka Bednaruk
Anna Wilczak
3
KILKA SŁÓW Z HISTORII OśAROWA
Ożarów było to dawne miasto leżące wśród lasów. W 1403 roku wymienione
zostało jako Ozarow. Przyjmuje się dwa źródła pochodzenia nazwy Ożarów. Mogła to być
nazwa dzierżawcza pochodząca od staropolskiego (1136 r.) imienia Ożar. Nie jest jednak
wykluczona kulturowa etymologia tej nazwy – tak jak Ożarowice, które nazwano
od wyrazu żar, ożar na oznaczenie obszaru leśnego wypalonego. Być może
więc przy lesie powstało pierwsze osiedle na wypalonym kawałku drzewostanu.
Często pochodzenie nazwy Ożarów wiąże się z rodziną szlachecką Ożarowskich –
właścicielami wsi Wyszmontów. 12 lutego1569 roku Józef Ożarowski wyjednał u króla
Zygmunta Augusta w Lublinie zezwolenie na założenie miasta na terenie własnych lasów
dziedzicznych. Był to Ożarów wywodzący swą nazwę od nazwiska założyciela. Prawo
magdeburskie, na mocy którego zaczęło istnieć nowopowstałe miasto, dawało
mieszczanom przywilej wybierania spośród siebie wójta i członków miejskiej ławy.
W ślad za zgodą na lokację monarcha nadawał miastu prawo organizowana dwóch
jarmarków rocznie i jednego targu tygodniowo. Tak więc na przełomie kolejnych wieków
Ożarów rozwijał się jako znacząca osada jarmarczna.
Później właścicielami Ożarowa byli kolejno: Koseccy, Tarłowscy, Brzescy
i Karscy.
Prawami miejskimi Ożarów legitymował się do roku 1869. Wtedy to Komitet
Urzędujący Królestwa Polskiego, stosując się do postanowień ukazu carskiego
po powstaniu styczniowym, zdegradował miasto do rangi osady. Taka sytuacja
trwała do roku 1988, kiedy to Ożarów odzyskał prawa miejskie i cieszy się nimi do dnia
dzisiejszego.
Miasto Ożarów posiada swój herb – Rawicz. Pieczętował się nim założyciel, Józef
Ożarowski. Na tarczy herbu widnieje panna z rozpostartymi ramionami siedząca
na niedźwiedziu. Opis powstania herbu podaje Kasper Niesiecki w „Herbarzu Polski”.
„Powinna być Panna rozczesana, w koronie na głowie, ręce obie do góry
rozszerzone i trochę podniesione mająca, w sukni, tylko po ramiona gołe ręce, siedząca
na niedźwiedziu czarnym, w lewą tarczy bieżącym, prawa noga przednia, jak do biegu
podniesiona u niego, polu żółtem, w hełmie nad koroną, między obiema jeleniemi
rogami, pół niedźwiedzia większe, obróconego w lewą tarczy, jakby siedzącego, nogę
przednią spuścił, w prawej różę trzyma. Tak go opisał Paprocki,(o.herb.fol.428 Okol. tom
2 fol.581). Początki tego herbu w Anglii zakładają, gdy bowiem Król Angielski schodząc
z tego świata, syna jednego i córkę zostawił, której w posagu, wszystkie ruchomości,
a między niemi, skarby królewskie odkazał; brat jej, który się był został przy Królestwie,
po śmierci ojcowskiej, widząc, żeby był tak wielkich skarbów postradał, gdy była siostra
jego za granicę za mąż wydana, ile, że możni i potężni o nią konkurowali Panowie,
za poradą swych Panów, dał ją na pożarcie drapieżnemu niedźwiedziowi, wszakże ten,
za sprawą Boską nie tylko jej najmniej nie szkodził, ale też ułasiwszy się, stopy jej lizał,
tak dalece, że go pasem swym okiełznawszy, na nim z tarasu wyjechała. O czem gdy znać
dano bratu jej, przeprosiwszy ją, wydał w małżeństwu księciu Lotaryńskiemu, z którym gdy
spłodziła kilku synów, to się postarała, iż im ten herb nadano. Ci rozbieżywszy się, czy też
ich potomkowie, po różnych krajach, do Czech też niektórzy zaszli, a stamtąd do Polski; to
Paproc. I okol. inni.
Wiele domów jest w Europie, które niedźwiedzia w herbie zażywają.”
4
POŁOśENIE I DOJAZD
Ożarów jest stolicą gminy, która stanowi północną część Wyżyny Sandomierskiej.
Cechuje ją malowniczy krajobraz nadwiślańskich wiosek: Maruszowa, Nowego, Dębna
i Biedrzychowa. Są to tereny rekreacyjne doskonale nadające się do organizowania
agroturystyki. Ludzie chcący odpocząć od dużych i hałaśliwych aglomeracji miejskich
znajdą tu ciszę i spokój.
W północnej części gminy istnieją duże kompleksy leśne bogate w grzyby i jagody.
Ich zbieranie to kolejna forma czynnego wypoczynku, jaką może zaoferować okoliczna
przyroda.
Ożarów leży na skrzyżowaniu szlaków komunikacyjnych prowadzących z Kielc
do Lublina i z Sandomierza do Warszawy. Można tu z łatwością dojechać komunikacją
samochodową jak i kolejową, wysiadając na stacji kolejowej Drygulec lub Ćmielów.
ZABYTKI MIASTA I GMINY
W budowie miasta najprawdopodobniej korzystano ze wzorów włoskich. Centralnie
umieszczono rynek. Prowadziły do niego równolegle ułożone proste ulice. Oprócz nich
znajdowało się także kilka wylotowych traktów. Na pobliskim wzgórzu zaś wzniesiono
kościół. Stanowi on jeden z najważniejszych obiektów zabytkowych w Ożarowie. Obecny
budynek świątyni liczy około 100 lat. Jednak w tym miejscu pierwszy kościół wzniesiono
w 1206 roku. Była to budowla modrzewiowa. Dalsze dzieje kościoła sięgają roku 1782.
W tym roku ożarowscy katolicy zbudowali nowy drewniany kościół. Do niego
przeniesiono wyposażenie ze starego rozebranego. Wtedy to ufundowano nowe ołtarze,
obrazy i figury. Są one cennymi zabytkami w kolejnym murowanym budynku kościoła
pochodzącym z przełomu XIX i XX wieku. Do jego wzniesienia skłonił mieszkańców
postępujący rozwój miasta. Realizację nowej inwestycji podjęto w 1887 roku a jej
szczęśliwy koniec przypadł na rok 1900. Konsekrowano go w czerwcu 1929 roku.
W ołtarzu głównym znajduje się barokowy, pochodzący z 1673 roku obraz
przedstawiający świętego Stanisława wskrzeszającego Piotrowina, namalowany
przez ucznia niejakiego Kazimierza. Czasów baroku sięga także obraz świętego Antoniego
Padewskiego umieszczony w lewym bocznym ołtarzu. Przedstawia on świętego
Franciszka z Asyżu. Do interesujących zabytków należą także pochodzące z XVIII wieku
rzeźby prezentujące świętego Antoniego i świętego Bartłomieja, barokowy krucyfiks
z kości słoniowej (przełom XVII i XVIII wieku) i kielich (początek XVIII wieku),
klasycystyczna monstrancja i łódka na kadzidło, rokokowy ornat i nakrycie na kielich
oraz szafka w stylu regencji. Warto zwrócić uwagę na drogę krzyżową z XIX wieku.
Ciekawym zabytkiem barokowym jest istniejąca do dziś drewniana dzwonnica.
Pochodzi z XVIII wieku. Na uwagę zasługuje drewniana konstrukcja słupowa przykryta
łamanym dachem namiotowym krytym gontem.
Najcenniejszym zabytkiem ożarowskiej świątyni jest obraz , na którym widnieje
Matka Boska z Dzieciątkiem. Najbardziej prawdopodobny czas jego powstania to połowa
XV wieku. Wspaniałe dzieło średniowiecznego malarstwa znalazło się w ożarowskiej
ś
wiątyni w pierwszą niedziele września 1833 roku. Tu sprowadził go ówczesny proboszcz,
ks. Michał Kuczepiński. Poprzednim miejscem pobytu obrazu był kościół Ojców
Dominikanów w Sandomierzu. Do roku 1895 obraz ten zajmował miejsce w ołtarzu
5
głównym. Po wybudowaniu nowego kościoła „Madonnę” przeniesiono do ołtarza
bocznego. Dopiero w 1988 roku podczas prac renowacyjnych konserwatorzy pod wieloma
warstwami odkryli pierwotny wizerunek gotyckiej Matki Boskiej z Dzieciątkiem. W takim
kształcie po odnowieniu 3 października 1988 roku obraz uroczyście wprowadzono
do kościoła i umieszczono ponownie w ołtarzu bocznym.
Matka Boża Różańcowa z Ożarowa
Odwiedzając Ożarów, warto skierować się na zabytkowy żydowski cmentarz. Jest
on dowodem, iż śydzi stanowili znaczny procent społeczności ożarowskiej. Pierwsza
wzmianka o ich obecności w tym mieście sięga 1616 roku. Tak więc kirkut zapewne
powstał w XVII wieku. Jest jednym z niewielu tak dobrze zachowanych cmentarzy
ż
ydowskich w Polsce. Koniec jego funkcjonowania sięga czasów wojny, a dokładnie
października 1942 roku. Wtedy to Niemcy podczas deportacji miejscowego getta
dokonywali tu masowych egzekucji. Po likwidacji getta cmentarz był regularnie
bezczeszczony i niszczony przez Niemców, którzy cmentarne macewy wykorzystywali
do budowy zlokalizowanych niedaleko fortyfikacji. Na szczęście nie udało im się
zniszczyć całego kirkutu. W 2001 roku dzięki ofiarności rozproszonych po całym świecie
byłych ożarowian, jak i osób z miastem niezwiązanych, podjęto prace renowacyjne. Ich
rychłe zakończenie pozwoliło na uroczyste poświęcenie tego miejsca w październiku 2001
roku.
Podczas wędrówki po Ożarowie – mieście i gminie – nie można zapomnieć
o obejrzeniu zabytkowego drewnianego kościoła w Glinianach, pochodzącego z XVII
wieku, nieco młodszego kościoła w Sobótce czy też archeologiczną gminę „Grodzisko”
6
w Biedrzychowie, świadczącą o istnieniu w tym miejscu siedlisk ludzkich około 7 tysięcy
lat p.n.e.
ś
YCIE KULTURALNE
Chociaż Ożarów jest małym miasteczkiem, nie można powiedzieć, że nic się tu
nie dzieje. Tętni tu życie kulturalne. Głównym jego inicjatorem jawi się Miejsko-Gminny
Ośrodek Kultury. Ta instytucja działa już od wielu lat w nowym budynku. W swojej
ofercie kulturalnej dla wszystkich chętnych proponuje liczne imprezy, z których wiele
wpisało się na stałe do rocznego kalendarza działalności kulturalnej. Wśród nich wymienić
należy: warsztaty teatralne, plenery malarskie, Dni Ożarowa, ferie z M-GOK, wakacje
z M-GOK czy Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Poza tym Dom Kultury wszystkim
zainteresowanym dzieciom, młodzieży i dorosłym proponuje uczestnictwo w zajęciach
rozwijających zainteresowania artystyczne. Swoje talenty chętni mogą doskonalić,
uczestnicząc w zajęciach: plastycznych, tańca towarzyskiego, grupy teatralnej, kółka
komputerowego, dyskusyjnego klubu filmowego itp. Celem tak bogato organizowanej
działalności kulturalnej jest tworzenie sprzyjających warunków do aktywizowania
ś
rodowiska w uczestniczeniu w kulturze oraz współtworzenia jej wartości.
Wśród istotnych corocznych imprez kulturalnych odbywających się w naszej gminie
należy wymienić Dni Ożarowa. Decyzję o ich organizacji podjęła Rada Miasta. Każdego
roku na przełomie maja i czerwca mieszkańcy Ożarowa przeżywają święto swojego
miasteczka. W czasie weekendu głośno i wesoło jest na jego ulicach. W tym czasie swój
bogaty dorobek kulturalny prezentuje nie tylko środowisko lokalne. Bogaty program
artystyczny przebiega także z udziałem wielu gwiazd estrady: piosenkarzy, kabaretów,
zespołów muzycznych, grup teatralnych. Każdy zainteresowany w ofercie imprez może
znaleźć coś dla siebie. W niedzielny wieczór cichnie gwar, muzyka i śpiew, a ożarowianie
znów czekają kolejny rok na otwarcie Dni Ożarowa.
Niejednokrotnie działalność kulturalną propagowaną głównie przez M-GOK
dołącza się tutejsza kryta pływalnia „Neptun” z propozycjami sportowymi. Nasze miasto
cieszy się nią od września 2002 roku i może poszczycić się posiadaniem takiego obiektu
sportowego. Jej otwarcie było ważnym wydarzeniem nie tylko dla gminy, ale i dla
powiatu opatowskiego. Wszystkim chętnym pływalnia proponuje miły i zdrowy aktywny
wypoczynek. Poza typowymi zajęciami basenowymi zaprasza także na fizykoterapię ,
gimnastykę korekcyjną w wodzie dla dzieci z wadami postawy. Tu odbywają się także
zawody w pływaniu różnymi stylami czy też na czas. O pożyteczności tego obiektu nikogo
nie trzeba przekonywać. Sporty, które tu można uprawiać, nie mają żadnych
przeciwwskazań. Uprawiać je może każdy bez względu na wiek i kondycję. Dzięki
pływaniu pobudza się do działania wszystkie mięśnie, odciąża się kręgosłup i stawy. To
sprawia, że serce pracuje regularnie i dotlenia nie tylko płuca, ale i cały organizm.
W wodzie można doskonale ukształtować swoją sylwetkę i zachować nienaganną figurę
na całe życie. Zapraszamy więc wszystkich na chwilę relaksu do krytej pływalni „Neptun”
w Ożarowie.
O tężyznę fizyczną dba również MZKS „Alit – Cementownia” Ożarów. Historia
ożarowskiej drużyny sportowej sięga lat czterdziestych. Wtedy to istniał klub sportowy
pod nazwą Ludowy Zespół Sportowy. Liczył bardzo wielu zawodników jak i kibiców.
7
Na owe czasy klub dostarczał przyjemnej i niezapomnianej rozrywki tak dla młodzieży jak
i ludzi dorosłych. Tradycje sportowe z tamtych lat obecnie podtrzymuje Klub Sportowy
„Alit”. Dla chłopców, którzy nudzą się i nie wiedzą, jak pożytecznie spędzić wolny czas,
proponuje zajęcia sportowe z piłką na płycie boiska. Ożarowska drużyna piłkarska
angażuje dorosłych, młodzież i dzieci. Wszystkie zespoły uczestniczą w życiu sportowym
regionu. Cieszą się mniejszymi lub większymi sukcesami, a czasami muszą przełknąć
gorycz porażki. W tym wszystkim jednak najistotniejsza jest chęć propagowania
zdrowego i aktywnego stylu życia. Okazję ku temu młodzi sportowcy mają również
podczas wakacyjnych obozów sportowych. Przy okazji doskonalenia umiejętności
piłkarskich zwiedzają Polskę, a zdarza się, że i świat.
OśARÓW I GMINA W OCZACH DŁUGOLETNIEGO BURMISTRZA
Marcin Majcher to postać doskonale znana wszystkim mieszkańcom Ożarowa
i całej gminy. To burmistrz gminy, piastujący tę funkcję przez cztery kolejne kadencje.
Długoletnie rządy Pana Majchera i zajmowanie tego urzędu przez kolejne lata świadczą
o dużym zaufaniu wyborców, skoro oddawali na niego głos w następujących po sobie
wyborach. Kto więc jak nie burmistrz wie najwięcej o mieście, gminie, ich walorach
i perspektywach rozwoju czy też może oceniać wszelkie przemiany zachodzące w naszej
„małej ojczyźnie.”
Jej gospodarz postrzega, że ma ona dobrze rozwiniętą infrastrukturę. Trzeba dodać,
ż
e dzieci i młodzież mogą korzystać z funkcjonalnej sieci szkół podstawowych,
gimnazjum i szkół średnich. Wszystkie kształcą w doskonałych warunkach dydaktycznych
i z nowoczesnym zapleczem technicznym. Dla wygody uczniów dojeżdżających
zorganizowano sprawny dowóz do placówek oświatowych. Atutem gminy jest możliwość
korzystania z dóbr kultury, do których należy zaliczyć: ofertę Miejsko-Gminnego Ośrodka
Kultury, biblioteki z obszernym i na bieżąco aktualizowanym księgozbiorem, krytą
pływalnię, obiekty sportowe, fitness-klub, klub sportowy „Alit”.
Nad zdrowiem czuwają zatrudniani w gminie lekarze przyjmujący pacjentów
w dobrze wyposażonych i zmodernizowanych gabinetach lekarskich ogólnych
i specjalistycznych. Są oni dodatkowo wspomagani przez całodobową karetkę pogotowia
ratunkowego. Bezpieczeństwa publicznego strzegą Straż Miejska, policja oraz Ochotnicza
Straż Pożarna. Trzeba dodać, że cała gmina jest modernizowana, aby jej mieszkańcom
ż
yło się tu lepiej i wygodniej. Nie zapomina się o ludziach bezrobotnych lub o niskich
dochodach. Wspomaga się ich finansowo i otacza należytą opieką socjalną.
8
9
PLAN MIASTA OśAROWA
B
O
H
A
T
E
R
Ó
W
M
O
N
T
E
C
A
S
IN
O
LE
Ś
NA
T.
K
O
Ś
C
IU
S
ZK
I
ZIELNA
A
. M
IC
K
IE
W
IC
Z
A
S
T
O
D
O
L
N
A
OST
ROW
IECK
A
OSTRO
WIECK
A
W
Y
S
O
K
A
GÓRNA
D
Ł
U
G
A
SPACEROWA
J
A
N
A
P
A
W
Ł
A
I
I
O
G
R
O
D
O
W
A
P
A
R
K
O
W
A
CICHA
W
Ą
S
K
A
BRZO
ZOW
A
BRZO
ZOW
A
K
A
S
Z
T
A
N
O
W
A
RÓ
ś
ANA
RÓ
ś
ANA
J
A
R
Z
Ę
B
IN
O
W
A
K
L
O
N
O
W
A
JA
Ś
M
IN
O
W
A
JA
Ś
M
IN
O
W
A
SA
ND
OM
IER
SK
A
P
A
R
T
Y
Z
A
N
T
Ó
W
S
Z
K
O
L
N
A
POLNA
D.
CZ
AC
HO
WS
KIE
GO
L. MAZURKIE
WICZA
J
.
K
O
C
H
A
N
O
W
S
K
IE
G
O
S.
ś
EROMS
KIEGO
ś
YTN
IA
M
A
K
O
W
A
M
A
K
O
W
A
PSZEN
ICZNA
BŁA
WA
TN
A
JA
SN
A
P
R
Z
E
JA
Z
D
O
W
A
KO
Ś
CIELN
A
K
O
L
E
J
O
W
A
P
P
CMENTARZ
RZYMSKO-KATOLICKI
CMENTARZ
¯ YDOWSKI
KOŒCIÓ£
REJONOWA
PRZYCHODNIA ZDROWIA
URZ¥D MIASTA I GMINY
DROGI KRAJOWE
ZABUDOWA
ZESPÓ£ SZKÓ£
ZAWODOWYCH
ZESPÓ£ SZKÓ£
OGÓLNOKSZTA£C¥CYCH
DROG LOKALNEI
POLICJA
STRA¯ PO¯ARNA
POSTERUNEK GAZOWNICZY
ZAK£AD GOSPODARKI
KOMUNALNEJ
I MIESZKANIOWEJ
STRA¯ MIEJSKA
POCZTA
M.G.O.K., DOM KULTURY,
BIBLIOTEKA
BIBLIOTEKA
DWORZEC PKS
BASEN
STACJE PALIW
KORTY TENISOWE
LOKALIZACJA FIRM
RESTAURACJA
TELEKOMUNIKACJA
HOTEL
PARKING SAMOCHODOWY
STADION KLUBU
SPORTOWEGO "ALIT"
ZSZ
ZSZ
ZSO
ZSO
OSIEDLE
WSCHODNIE
OSIEDLE
WZGÓRZE
PLAC
WOLNO
Ś
CI
P
P
P
P
P
ZGKiM
ZGKiM
1...12
1
9
2
11
4
12
RAD
OM
WAR
SZA
WA
K
IE
LC
E
O
P
A
T
Ó
W
R
ZE
S
ZÓ
W
SA
NDO
MIE
RZ
LU
BLIN
W
A
R
S
ZA
W
A
K
O
ZI
E
N
IC
E
10
WYCIECZKI PO GMINIE OśARÓW
WYCIECZKI PO GMINIE OśARÓW
WYCIECZKI PO GMINIE OśARÓW
WYCIECZKI PO GMINIE OśARÓW
Proponujemy odbycie dziewięciu interesujących wycieczek po gminie Ożarów.
Zaproponowane przez nas trasy pokrywają się w dużej mierze z trasami dowozu uczniów
do Gimnazjum w Ożarowie. Nie jest to zbieżność przypadkowa - wydaje się nam,
ż
e poniższy opis tras wzbogaci, zainteresuje lub zainspiruje uczniów przemierzających
dzień w dzień daną trasę do przemyślenia tego, co widzą za oknem autobusu,
do zastanowienia się nad historią, pięknem, bogactwem i różnorodnością krajobrazów
„Ożarowskiej Małej Ojczyzny”. Chciałybyśmy, aby te propozycje stały się natchnieniem
dla wszystkich mieszkańców naszej gminy: tych małych i tych dużych, tych starszych
i tych młodszych do poznawania jej piękna i tajemnic. Wszak można zwiedzać Ziemię
Ożarowską pieszo, rowerem, samochodem, kajakiem, a nawet konno. Zachęcamy również
do przeglądania literatury o tematyce regionalnej- znaleźć w niej można tak wiele
interesujących zdarzeń, ciekawostek z historii naszego regionu.
UWAGA! Kolorem niebieskim wyróżniono osady znajdujące się na trasie, ale leżące
poza terenem gminy Ożarów.
TRASA I: Ożarów- Śmiłów- Binkowice- Przybysławice- Sobótka- Jakubowice-Janowice-
Grochocice
(- Bidziny- Jasice)
- Smugi (przysiółek Wyszmontowa)-Ożarów
TRASA II: Ożarów- Pisary- Prusy- Binkowice- Śmiłów- Przybysławice-Jankowice-
Janików- Bałtówka- Ożarów
TRASA III: Ożarów- Tominy- Jankowice- Wlonice- Ożarów
TRASA IV: Ożarów- Julianów- Śródborze- Wojciechówka- Stróża- Ożarów
TRASA V: Ożarów- Karsy- Cementownia „Ożarów”SA- Potok- Gliniany- Ożarów
TRASA VI: Ożarów- Czachów- Wlonice- Ożarów
TRASA VII: Ożarów- Maruszów- Dębno- Biedrzychów- Lasocin- Kruków-Szymanówka-
Sobów- Ożarów
TRASA VIII: Ożarów- Nowe- Janów- Lasocin- Ożarów
TRASA IX:
Ożarów- Janików- Suchodółka
(-Czyżów- Trójca- Zawichost- Trójca- Linów
)
- Łęg Rachowski (przysiółek Maruszowa)- Ożarów
11
TRASA I: Ożarów- Wyszmontów- Śmiłów- Binkowice- Przybysławice- Sobótka-
Jakubowice- Janowice- Grochocice
(- Bidziny- Jasice)
- Smugi (przysiółek
Wyszmontowa) - Ożarów
Ożarów: Zwiedzanie trasy rozpoczynamy od miasta Ożarów, które jest siedzibą gminy.
Mieszczą się tutaj również Biblioteka Miejska, Zespół Szkół Ogólnokształcących
im. E. Szylki, Zespół Szkół oraz Zespoły Opieki Zdrowotnej. Nad Ożarowem, wzniesiony
na wzgórzu, góruje kościół parafialny pod wezwaniem św. Stanisława biskupa.
Wznoszenie obecnego budynku kościelnego rozpoczęło się w drugiej połowie lat 80-tych
XIX wieku. Budowę zakończono z początkiem XX wieku. Jest to kolejny Dom Boży
posadowiony w tym miejscu. Po generalnym remoncie w końcu wieku XX obecnie jest
rozbudowywany i z kościoła jednonawowego staje się powoli kościołem trzynawowym.
Po wejściu do wnętrza w głównym ołtarzu możemy podziwiać obraz patrona kościoła św.
Stanisława. Święty przedstawiony jest w srebrnej infule i ze srebrnym pastorałem w dłoni.
W bocznym ołtarzu, znajdującym się z prawej strony od wejścia, możemy podziwiać
odnowiony w 1988 roku, słynący łaskami gotycki obraz Matki Boskiej trzymającej
Dzieciątko. Obie postacie zostały ukoronowane. Średniowieczny obraz z XV wieku
przywieziony został do Ożarowa we wrześniu 1833 roku z Sandomierza, z kościoła Ojców
Dominikanów pod wezwaniem św. Jakuba. Po lewej stronie kościoła znajduje się ołtarz
ś
w. Antoniego. W słoneczny dzień wnętrze kościoła rozjaśniają kolorowe XX-wieczne
witraże. Obok kościoła znajduje się wzniesiona w początkach XIX wieku grobowa kaplica
Karskich, byłych właścicieli Ożarowa i jego okolicy. Ten niewielki budynek w stylu
klasycystycznym z tablicami pochowanych tu przedstawicieli rodów szlacheckich
( Karskich, Lubicz-Załęskich, Dunin-Wąsowiczów), a także z tablicami poświęconymi
pamięci pomordowanych w czasie II wojny światowej został niedawno połączony z nowo
wybudowaną kaplicą przedpogrzebową. Z kościoła można dojść do nich pod kolumnadą.
Za kaplicą wznosi się kilka ocalałych z dawnego cmentarza kościelnego zabytkowych
klasycystycznych nagrobków kamiennych z XVIII i XIX wieku, będących dziełem rąk
mistrzów sztuki kamieniarskiej z Janikowa. Kiedy odwrócimy się ponownie w kierunku
kościoła ujrzymy drewnianą XVIII-wieczną dzwonnicę. Jest ona najcenniejszym
zabytkiem Ożarowa. Mimo że od dawna nie pełni swej funkcji, w dalszym ciągu pięknie
prezentuje się jej konstrukcja słupowa na kościelnym wzgórzu. Piękna konstrukcja
nakrycia i przykrywający ją gont powodują, że stajemy urzeczeni przed tym
niepowtarzalnym dziełem anonimowego staropolskiego cieśli. Dodatkowo spod
zabytkowej dzwonnicy rozciąga się wspaniała panorama na Ożarów: można jednocześnie
zobaczyć „stary” Ożarów o założeniach urbanistycznych powstałych jeszcze w renesansie;
Osiedle Wzgórze-jakże inne w charakterze; rondo, gdzie krzyżują się trasy Warszawa-
Sandomierz i Kielce-Lublin. Tę ostatnią przetniemy w naszej wędrówce z kościoła
na cmentarz rzymskokatolicki (nowy). Powstał on w I połowie XIX wieku i można
na nim do dziś podziwiać nagrobki z wapienia janikowskiego. Najstarsze powstały w stylu
klasycystycznym, ale najliczniejsze reprezentują styl neogotycki. Odwiedzającemu
cmentarz nie sprawi większej trudności odnalezienie i pochylenie się nad mogiłami
ż
ołnierzy Wojska Polskiego, którzy zostali ranni w pierwszych dniach II wojny światowej
podczas nalotu na Drygulcu na pociąg wojskowy, a zmarli w szpitalu polowym
w Ożarowie.
12
Kierując się dalej na południe, przecinamy drogę i dochodzimy do cmentarza
ż
ydowskiego - kirkutu, ukrytego wśród drzew. Był on miejscem pochówków
dla ożarowskich śydów prawdopodobnie od XVII wieku do października 1942r.
Październik 1942r. to data szczególna nie tylko dla ożarowskich śydów,
ale dla wszystkich ówczesnych mieszkańców Ożarowa. Tego dnia, podczas likwidacji
miejscowego getta, Niemcy na kirkucie ożarowskim dokonali masowych egzekucji.
Przypomina o tym pomnik odsłonięty 15 X 2002r. podczas uroczystości upamiętniającej
ż
ydowską przeszłość Ożarowa. Tego dnia nastąpiło również zakończenie prac związanych
z odnawianiem cmentarza. Pomimo zniszczeń wojennych ( Niemcy po zlikwidowaniu
getta nagrobki z kirkutu wykorzystywali do brukowania chodników i placów)
oraz powojennych (wywożenie macew i próba przekształcenia cmentarza w park)
- na cmentarzu dotrwało do dziś w całości około 100 macew oraz kilkadziesiąt mniej
lub bardziej zniszczonych. Wszystkie: starsze – z drugiej połowy XIX wieku i młodsze
- z okresu międzywojennego mają klasycystyczny charakter, gdyż napisy na nich
wykonane są jedynie w języku hebrajskim. Oglądającego uderza bogata ornamentyka
i wysoki kunszt artystyczny twórców. W większości ożarowskie macewy zostały
wyrzeźbione w piaskowcu, najprawdopodobniej kunowskim. Bardziej dociekliwe
badania pozwoliły ustalić, że na cmentarzu tym znajdowały się również macewy
wapienne, prawdopodobnie wykonane z miejscowego materiału. Niestety, tworzywo
to okazało się mniej odporne na niszczenie przez czas niż piaskowiec i dlatego do dziś
pozostały jedynie fragmenty tego typu nagrobków. Wydłużone pionowo kamienne
płyty, które możemy podziwiać na ożarowskim kirkucie, są typowe dla śydów
aszkenazyjskich. Brak tu poziomych płyt, które były charakterystycznymi nagrobkami
ś
ydów sefardyjskich. Z cmentarza kierujemy się w stronę miasta. Tu przy ulicy
Kochanowskiego możemy obejrzeć budynek dawnej synagogi. Po wojnie był on
wielokrotnie przebudowywany i wielokrotnie zmieniał swoje przeznaczenie. Obecnie
mieści się w nim sklep. Stąd udajemy się na zachód ulicą Mickiewicza. Niedaleko
- przy jej skrzyżowaniu z ulicą Kościuszki- znajduje się pochodząca z pierwszej połowy
XIX wieku neogotycka kamienna kaplica domkowa, a w niej równie zabytkowy obraz
olejny Matki Boskiej Różańcowej z dzieciątkiem Jezus. Do tejże kaplicy odbywają się
liczne procesje z kościoła św. Stanisława. Nad kaplicą, na wzniesieniu góruje
nowoczesny budynek siedziby władz gminy – mieszkańcy Ożarowa mogą być dumni
z jego bardzo nowoczesnej i funkcjonalnej architektury. Mimo że powstał w końcu XX
wieku, swą oryginalnością formy i wykonania zasługuje na miano architektury XXI
wieku. To nie jedyna duma współczesnej architektury w Ożarowie - inna to Pływalnia
„Neptun”, wzniesiona tuż obok Zespołu Szkół Ogólnokształcących i połączona
z nim specjalnym łącznikiem.
Wyjeżdżając z Ożarowa na rondzie kierujemy się na Sandomierz. Jedziemy ulicą
Kolejową, na której zachowało się wiele starych domostw z przełomu XIX i XX wieku
o charakterystycznej architekturze- zakończona u góry półkoliście brama wjazdowa
rozdziela budynek na dwie części mieszkalne. Na końcu ulicy Kolejowej widnieją
zabudowania Wyszmontowa.
Wyszmontów: jest to duża i stara wieś, która dzieli się na dwie części - Gorzelnię
i Stanisławów. Interesująco brzmią nazwy wyszmontowskich pól: Dworskie,
13
Na Folwarku, Ożarowskie Choiny, Podgaje, Smugi, Sypówka, Średnie, Świąć. Początki
osadnictwa na tym terenie ze względu na żyzne gleby mają miejsce ponad 2 tysiące lat
temu - świadczą o tym cmentarzyska kultury łużycko-pomorsko-kloszowej. Wiadomo,
ż
e wieś Wyszmontów istniała już w średniowieczu. To jej właściciel-Józef Ożarowski
- na mocy zezwolenia króla Zygmunta Augusta w 1569 roku w obrębie swoich włości
lokuje miasto Ożarów. W czasie II wojny światowej w wyszmontowskim dworze znalazło
schronienie wielu wojennych uciekinierów. Tu także miało miejsce tajne nauczanie dzieci
i młodzieży również wiejskich. Wykładowcami były tak znamienite osoby jak: profesor
Tadeusz Lehr-Spławiński, rektor UJ, czy Karol Estreicher profesor UJ. To nie jedyna
zasługa ostatnich właścicieli Wyszmontowa - rodziny Załęskich. Ich przedstawiciele
walczyli z wojskami niemieckimi w 1939 roku, konspirowali w czasie okupacji
niemieckiej, walczyli na Zachodzie. Nie zabrakło Załęskich w katowni katyńskiej.
Po zabytkowych budowlach dworskich (dwór, gorzelnia, spichlerz) w Wyszmontowie
pozostał jedynie ślad w postaci resztek parku podworskiego (dziś własność prywatna).
Jedynie spichlerz udało się ocalić, przenosząc go do Skansenu Wsi Kieleckiej
w Tokarni.
Z Wyszmontowa wracamy do Ożarowa. Wjeżdżamy do Ożarowa ulicą Kolejową,
na której zachowało się wiele starych domostw z przełomu XIX i XX wieku
o charakterystycznej architekturze - zakończona u góry półkoliście brama wjazdowa
rozdziela budynek na dwie części mieszkalne.
Z Wyszmontowa jedziemy na południe do Przybysławic. W Przybysławicach skręcamy
w lewo na Śmiłów.
Ś
miłów: nazwa wioski pochodzi od imienia Śmił. Powstała ona już w średniowieczu jako
własność szlachecka. Nie dziwi ten stary rodowód, jeśli weźmie się pod uwagę żyzność
tutejszych gleb: czarnoziemów rozwiniętych na lessach. Na tym terenie zamieszkiwali
ludzie już w neolicie. W pracach pomagały im krzemienne narzędzia, które znajduje się
na polach Stacji Hodowli Roślin. Początków wspomnianej Stacji należy szukać w 1934r.,
kiedy to właścicielami majątku i dworu śmiłowskiego staje się rodzina Janaszów- znanych
i wybitnych nasienników. Oni to założyli na tym terenie hodowlę buraka cukrowego, którą
prowadzili jeszcze przez kilka powojennych lat, już po upaństwowieniu. Obecnie Stacja
Buraka Cukrowego jest własnością Kutnowskiej Hodowli Buraka Cukrowego i w dalszym
ciągu zajmuje się nasiennictwem buraka i innych roślin uprawnych. W Śmiłowie możemy
podziwiać odnowiony barokowo-klasycystyczny dwór. Jest to możliwe dzięki obecnym
właścicielom zabytku - rodzinie, która nie dość, że zakupiła zabytek, to jeszcze
zainwestowała w jego renowację. A jest co podziwiać: piękny ganek z kolumnami
i portykiem oraz wspaniały łamany dach. Zabytkowe drzewa w parku otaczającym
budynek stanowią dodatkowy walor tego miejsca.
Ze Śmiłowa udajemy się drogą na południe wzdłuż strugi do Binkowic.
Binkowice: to stara wieś powstała jeszcze w średniowieczu. Mimo że brak tu cennych
zabytków, to jednak zachowała ona sielski charakter z pięknymi zagrodami i łanami pól
tak różnymi w zależności od pory roku. Ma ona w swej historii bohaterów,
ale i antybohatera. Czarną owcą tej ziemi okazał się jej dawny właściciel - Michał
Piekarski, który w Warszawie w pobliżu katedry św. Jana dokonał zamachu na życie króla
14
Zygmunta III Wazy. „Plecie jak Piekarski na mękach” to powiedzenie, które powstało
jako wynik aresztowania, przesłuchiwania i torturowania zamachowca, a które przetrwało
w naszym języku do dnia dzisiejszego. W czasie II wojny światowej w Binkowicach,
położonych na uboczu od głównych szlaków komunikacyjnych, schronienie znajdowali
partyzanci z różnych ugrupowań.
Z Binkowic udajemy się do Przybysławic.
Przybysławice: zwiedzanie zacznijmy od kościoła parafialnego zbudowanego w XIX
wieku z wapienia janikowskiego z elementami stylów historycznych. Nosi on wezwanie
Przemienienia Pańskiego. W kościele możemy podziwiać: w ołtarzu głównym –obraz
Przemienienia Pańskiego, w ołtarzach bocznych między innymi Chrystusa Pana
Ukrzyżowanego oraz rzeźbę Matki Boskiej, a także Świętą Rodzinę. Uwagę zwracają
stacje Męki Pańskiej wiszące na ścianach kościoła oraz liczne epitafia, a także żeliwny
klasycystyczny pomnik Józefa Wiercińskiego. Wnętrze kościoła rozjaśniają XX wieczne
witraże - dar parafian. W naszych wędrówkach nie można pominąć przybysławickiego
cmentarza. Znajdziemy tu wspaniały artystycznie klasycystyczny pomnik Cypriana
Baczyńskiego, wykonany z piaskowca kunowskiego oraz wspaniałą kaplicę grobową
Baczyńskich. Na tym cmentarzu będziemy mogli pochylić się nad prochami krewnych
Witolda Gombrowicza. Spoczywają tu między innymi: ojciec Jan, dziadek Onufry, babka
Antonina i brat pisarz - Janusz. Po drugiej stronie cmentarnej alei znajduje się grób
dziadka Grzegorza Turnaua (współczesnego barda krakowskiego). Przy drodze
Sandomierz - Ożarów naszą uwagę zwróci zabytkowa już kuźnia o oryginalnej
architekturze: częściowo murowana, a częściowo drewniana.
Z Przybysławic drogą Ożarów- Sandomierz udajemy się do Sobótki.
Sobótka: jest ona jedną z najstarszych i największych wsi w gminie Ożarów. Nazwę swoją
zawdzięcza pogańskiemu obrzędowi, który tutaj obchodzono podczas przesilenia letniego,
nocą z 23 na 24 czerwca. Być może szukano kwiatu paproci, a na pewno bawiono się
radośnie i hucznie przy świetle palonych ognisk. Dzisiaj w Sobótce możemy podziwiać
barokowo - klasycystyczny kościół pod wezwaniem świętej Małgorzaty. Jest to już
czwarty obiekt sakralny stojący w tym samym miejscu. Został wzniesiony z wapienia
janikowskiego z końcem XVIII wieku. W czasie II wojny światowej uległ, tak jak cała
wieś, znacznemu zniszczeniu i dlatego wymagał generalnego remontu i odbudowy.
W ołtarzu głównym tej jednonawowej świątyni znajduje się łaskami słynący wizerunek
Matki Boskiej z Dzieciątkiem błogosławiącym światu. Jest on kopią obrazu z bazyliki
ś
więtego Marka w Wenecji. Miejscowi parafianie modląc się, używali do II wojny
ś
wiatowej określenia Matka Boska Łaskawa, ale kiedy po wojnie okazało się, że obraz
ocalał pomimo ogromnych zniszczeń kościoła i całej wsi, miejscowy proboszcz zmienił
wezwanie na Matka Boska Zwycięska. Wiemy, że do Sobótki sprowadzony został
pod koniec XIX wieku przez ówczesnego proboszcza. Był to dar anonimowej osoby
z Sandomierza, która kupiła go od przybyszów ze Wschodu - katolickich Ormian. Zasuwę
dla wizerunku Matki Boskiej stanowi współczesny obraz św. Małgorzaty - patronki
kościoła. Po bokach ołtarza znajdują się figury św. Wojciecha i św. Stanisława Biskupa.
W jednym z bocznych ołtarzy umieszczono obraz św. Anny i jej córki - Marii,
15
a w drugim - św. Antoniego Padewskiego. W świątyni zwraca również uwagę
piękna ambona.
Z zabudowań dworskich w Sobótce zachowały się jedynie budynki folwarczne, będące
dziś częścią jednego z gospodarstw. Szkoda, że nie przetrwał sam dwór, w którym latem
1893 roku gościł słynny malarz impresjonista Władysław Podkowiński („Szał uniesień”).
Pokłosiem tej wizyty był między innymi tzw. „Pejzaż różowy z Sobótki”. Dwór
w Sobótce to miejsce napiętnowane historią w czasie ostatniej wojny światowej: dzięki
jego właścicielowi - rotmistrzowi „Pobogowi”, Karolowi Wickenkagenowi - w majątku
działała zakonspirowana szkoła podchorążych, co pozwoliło odtworzyć I Pułk
Szwoleżerów Józefa Piłsudskiego. Dowódca jednego z oddziałów AK - Tomasz Wójcik
„Tarzan”- oficjalnie zatrudniony był w majątku jako karbowy. Sobótka XX wieku to
również „zagłębie” działaczy ruchu ludowego - tutaj urodziło się kilku z nich. II wojna
ś
wiatowa to również intensywna działalność Batalionów Chłopskich. Pamięci żołnierzy
BCH poświęcony został widoczny z daleka ustawiony przy drodze Sandomierz - Ożarów
pomnik. Do dzisiaj zachował się na łące należącej do p. Siwca nieukończony most, który
Niemcy zaczęli budować w czasie II wojny światowej. Jeśli dysponujemy czasem
możemy skorzystać z inhalacji w Jaskini Solnej, która niedawno powstała w Sobótce.
Z Sobótki udajemy się do Jakubowic.
Jakubowice : były wsią szlachecką, której nazwa pochodzi od imienia Jakub. Dzielą się
na 4 części: Jakubowice wieś, Kolonię, Stację i Jakubowice Za Torem. W tutejszym
dworze przyszła na świat późniejsza założycielka zgromadzenia sióstr niepokalanek
- Józefa Karska. Była ona osobą bardzo zasłużoną dla XIX wiecznego ruchu
niepodległościowego i działalności charytatywnej. Po II wojnie światowej
rozpoczęto, z powodu licznych zasług dla Kościoła i społeczeństwa, przygotowanie do jej
procesu beatyfikacyjnego. Kilka lat po upadku Powstania Styczniowego dobra
jakubowickie zakupił dziadek wielkiego pisarza Witolda Gombrowicza - Onufry
Gombrowicz. Tu urodził się ojciec pisarza - Jan, któremu miejscowi włościanie
zawdzięczali przeprowadzenie parcelacji folwarku i powiększenie swoich gospodarstw.
Dziś możemy odwiedzić oznakowane miejsce, gdzie dawniej znajdował się dwór
Gombrowiczów. Nie można pominąć tragicznego faktu z dziejów Jakubowic z okresu II
wojny światowej, kiedy to stąd Niemcy prowadzili ostrzał Sandomierza z „Grubej Berty”,
słynnego działa, ustawionego na torach kolejowych prowadzących przez wieś. Zawierucha
wojenna pozostawiła ogromne ślady zniszczeń na tym terenie. W pamięci
mieszkańców wioski na zawsze utrwali się również epizod z I wojny światowej. Otóż
jesienią, od 8 do 15 października 1914 roku kwaterował tu Józef Piłsudski ze swoimi
legionistami z 1 Pułku Piechoty Legionów. Okres ten to czas odpoczynku dla wojska
przed dalszym marszem na Warszawę w składzie I Armii austro - węgierskiej. To
w Jakubowicach Józef Piłsudski nadał ponad 150. swoim podkomendnym stopnie
oficerskie. Legionowy sztab stacjonował wówczas w budynku szkoły, w którym obecnie
mieści się Biblioteka Publiczna. Opisywane wydarzenia przypomina znajdujący się tu
pomnik legionowy.
Z Jakubowic drogą na zachód udajemy się do Janowic.
16
Janowice: dawniej Janowice Bagniste. Rodowód wsi jest średniowieczny.
Mimo że w czasie intensywniejszych opadów i okresie roztopów była odcinana od świata
przez powstające mokradła, to jednak ludzi przyciągała w te strony już od neolitu żyzna
gleba. W okresie międzywojennym w wyniku parcelacji przekształciła się z wsi
szlacheckiej w wieś włościańską. Obecnie z zabudowań dworskich oglądać możemy
jedynie murowany spichlerz. Zachowały się również nieliczne drzewa w parku
podworskim. Po wojnie kłopoty z dojazdem do wsi zakończyły się w momencie budowy
asfaltowej drogi i dziś określenie „Bagniste” dla Janowic odeszło do lamusa historii.
Z Janowic udajemy się drogą na zachód do Grochocic.
Grochocice: znane były w średniowieczu jako Grochoczicze, a nazwa ta pochodzi
od Grochata. Osadnictwo pojawiło się na żyznych tutejszych glebach jeszcze w czasach
pogańskich. Świadczyć o tym może zachowany w sąsiedniej wsi Łopata kurhan powstały
w tamtym okresie. Wieś była ostoją ruchu ludowego. W czasie II wojny światowej jej
mieszkańcy działali w ruchu oporu. Podziw budzi poziom agrokultury miejscowych
rolników oraz duża różnorodność upraw.
Z Grochocic udajemy się drogą wiodącą na północ do Bidzin.
Bidziny leżą na terenie gminy Wojciechowice i słyną w okolicy z produktów tutejszej
mleczarni. Warto odwiedzić bidziński cmentarz parafialny. Na nim pochowany został 2
lipca 1914 roku po bitwie o „Redutę tarłowską” podporucznik Stefan Krak „Dudziniec”
i podporucznik Niedźwiecki. Pierwszy z nich był jednym z najsławniejszych ułanów
Władysława Beliny - Prażmowskiego (twórcy kawalerii legionowej). Bez trudu
odnajdziemy na cmentarzu w Bidzinach symboliczną mogiłę żołnierzy I wojny światowej.
Znajduje się ona na lewo od wejścia w rogu nekropolii. W pobliżu cmentarza znajduje się
figura świętej Barbary. Przed 1326r. istniał tu drewniany kościół. Nie wiadomo, kiedy
uległ on zniszczeniu. Każdego przybysza zachwyci natomiast swoją urodą zbudowana
w 1720 roku świątynia pod wezwaniem Świętych Apostołów Piotra i Pawła. Kościół jest
mały, ale z pięknymi barokowo-rokokowymi zdobieniami. Wcześniejsze wyposażenie
tutejszego ołtarza głównego możemy dzisiaj podziwiać w Muzeum Diecezjalnym
w Sandomierzu. Pięknie prezentuje się dach i wieża kościelna, które w 2001 roku
przykryto blachą miedzianą. Z kościoła udajemy się drogą prowadząca w kierunku szkoły
w Bidzinach. Następnie skręcamy w prawo. Po lewej stronie drogi mijamy miejsce,
w którym stał dwór państwa Bilińskich. To tu przez kilka dni znajdowała się siedziba
sztabu Józefa Piłsudskiego w czerwcu 1915 roku. Wcześniej -24 czerwca - w pobliżu
torów kolejowych przed Wyszmontowem kawalerzyści 1. Pułku Ułanów
pod dowództwem Władysława Beliny - Prażmowskiego stoczyli zwycięską potyczkę
z Rosjanami. Umożliwiło to marsz na Ożarów.
Z Bidzin udajemy się do Jasic.
Jasice to wieś, przez którą biegnie linia kolejowa ze Skarżyska-Kamiennej do Stalowej
Woli. Znajduje się tutaj Przemiałownia Fosforytów. W swej wędrówce mijamy miejscową
stację kolejową, a następnie przekraczamy tory kolejowe. Ze stacją kolejową w Jasicach
17
wiążą się tragiczne wydarzenia z II wojny światowej. To tu jesienią 1942 roku ożarowscy
i tarłowscy śydzi byli ładowani przez niemieckich oprawców do bydlęcych wagonów.
Stąd wyruszały pociągi śmierci do obozów zagłady. W czasie I wojny światowej drogą
z Jasic przez Smugi (przysiółek Wyszmontowa) do Julianowa maszerowali legioniści.
My, idąc asfaltową drogą, zbliżamy się do Lasu Bidzińskiego znajdującego się przy trasie
Ostrowiec Świętokrzyski - Lublin. Skręcamy na wschód i podążamy do Ożarowa.
Po kilkuset metrach po prawej stronie drogi widzimy dwa drewniane krzyże,
a pomiędzy nimi kamienny głaz narzutowy z pamiątkową inskrypcją. Głaz
usytuowano w miejscu udanej akcji partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych
pod dowództwem wachmistrza Tomasza Wójcika „Tarzana”, urodzonego w niedalekim
Zawichoście. 26 sierpnia 1943 roku w wyniku zasadzki zginął tu niemiecki generał Kurt
Renner wraz ze swoimi siedmioma oficerami sztabowymi (generał Renner był dowódcą
174. Dywizji Piechoty). Następnego dnia mieszkańcy Ożarowa przeżyli piekło- w odwecie
hitlerowcy zamierzali dokonać egzekucji 500 ożarowian. Z sobie tylko znanych
powodów zrezygnowali z tej straszliwej zemsty. Około 2 kilometry dalej,
również z prawej strony drogi ukaże się nam zabytkowy, dziś już niepracujący wapiennik.
Takich wapienników w okolicy Ożarowa przed II wojną światową było znacznie więcej.
Wypalano w nich wapno wykorzystywane powszechnie w okolicy do budowy domów
i bielenia chat.
18
TRASA II: Ożarów- Pisary- Prusy- Binkowice- Śmiłów- Przybysławice- Jankowice-
Janików- Bałtówka- Ożarów
Wyjeżdżamy z Ożarowa w kierunku na Sandomierz i za przejazdem kolejowym
w Jakubowicach skręcamy w lewo z głównej drogi (na wschód) w kierunku Pisar.
Pisary: wieś powstała w średniowieczu jako Pyszary. We wsi wart odwiedzenia jest
budynek szkoły podstawowej. Zwraca on naszą uwagę oryginalną architekturą. Jest to
rozbudowany i przekształcony podczas remontu w latach 1968-1970 budynek dawnego
dworu. Murowany dwór został w Pisarach zbudowany po pożarze drewnianego
pod koniec wieku XIX. Był nietypową siedzibą szlachecką: okazały piętrowy neostylowy
budynek o charakterze włoskiej willi. Wzniósł go właściciel majątku, uczestnik Powstania
Styczniowego - Mieczysław Łabęcki. Ostatni właściciel majątku musiał przed śmiercią
w 1941 roku znosić w swojej siedzibie obecność Niemców. W styczniu 1945 roku
na skutek ofensywy zimowej Pisary zostały zamienione w hitlerowską twierdzę,
z której wysiedlono miejscową ludność. Dwór stał się natomiast siedzibą lokalnego
dowództwa oraz szpitala polowego. Podworski park krył do 1999 roku, do ekshumacji,
prochy pochowanych tu żołnierzy niemieckich. Po przejściu frontu powracający
mieszkańcy wsi zastali morze zniszczeń. Część z nich w okresie powojennym opuściła
wieś, a część znalazła zatrudnienie w utworzonym na gruntach podworskich Państwowym
Gospodarstwie Rolnym, przekształconym w latach 50-tych w Spółdzielnię Produkcyjną.
Kres jej działalności nastąpił w 2000 roku, kiedy nastąpiło jej przekształcenie w spółkę.
Z Pisar udajemy się na północ do Prus.
Prusy: pewne jest, że wieś powstała w średniowieczu. Wątpliwości budzi pochodzenie jej
nazwy. Raczej nie pochodzi ona od bałtyckich lub niemieckich Prusów.
Najprawdopodobniej pochodzi od przezwiska Prus. Tak nazywano hodowców koni.
Jednakże w Prusach nie było hodowli koni. Może więc nazwa pochodzi od herbu Prus,
którym pieczętował się święty Stanisław, będący patronem kościoła parafialnego
w Przybysławicach, do którego administracyjnie należały. W okresie międzywojennym
i w czasie wojny obok siebie istniał tu folwark i gospodarstwa chłopskie. Koniec wojny
przerwał to współistnienie. Mieszkańcy wsi zostali wówczas wysiedleni ze swoich
domów, a przez wieś przetoczył się front ze wszystkimi swoimi okropnościami
i zniszczeniami. Nie wiele zastali ci, którzy powrócili. Po wojnie we wsi próbowano
stworzyć spółdzielnię produkcyjną, przez pewien czas w dawnym folwarku istniała
mieszalnia pasz. Teraz znajduje się w nim prywatny zakład. W okolicy Prus zachowało się
kilka krzyży pokutnych. Młodzież pochodząca z Prus wiąże ich powstanie z dziedzicem
Prus - Religą, który będąc myśliwym podczas polowania na kuropatwy zastrzelił
przypadkowo gospodynię. Sąd go uniewinnił, ale za pokutę na spowiedzi ksiądz nakazał
mu wybudowanie kilku krzyży pokutnych w okolicy.
Z Prus udajemy się na północ do Binkowic.
19
Binkowice: to stara wieś powstała jeszcze w średniowieczu. Mimo że brak tu cennych
zabytków, to jednak zachowała ona sielski charakter z pięknymi zagrodami i łanami pól
tak różnymi w zależności od pory roku. Ma ona w swej historii bohaterów,
ale i antybohatera. Czarną owcą tej ziemi okazał się jej dawny właściciel - Michał
Piekarski, który w Warszawie w pobliżu katedry św. Jana dokonał zamachu na życie
króla, Zygmunta III Wazy. „Plecie jak Piekarski na mękach” to powiedzenie, które
powstało w wyniku aresztowania, przesłuchiwania i torturowania zamachowca, a które
przetrwało w naszym języku do dnia dzisiejszego. W czasie II wojny światowej
w Binkowicach, położonych na uboczu od głównych szlaków komunikacyjnych,
schronienie znajdowali partyzanci z różnych ugrupowań.
Z Binkowic przemieszczamy się na północ do Śmiłowa.
Ś
miłów: nazwa wioski pochodzi od imienia Śmił. Powstała ona już w średniowieczu jako
własność szlachecka. Nie dziwi ten stary rodowód, jeśli weźmie się pod uwagę żyzność
tutejszych gleb: czarnoziemów rozwiniętych na lessach. Na tym terenie zamieszkiwali
ludzie już w neolicie. W pracach pomagały im krzemienne narzędzia, które znajduje się
na polach Stacji Hodowli Roślin. Początków wspomnianej Stacji należy szukać w 1934r.,
kiedy to właścicielami majątku i dworu śmiłowskiego staje się rodzina Janaszów- znanych
i wybitnych nasienników. Oni to założyli na tym terenie hodowlę buraka cukrowego, którą
prowadzili jeszcze przez kilka powojennych lat, już po upaństwowieniu. Obecnie Stacja
Buraka Cukrowego jest własnością Kutnowskiej Hodowli Buraka Cukrowego i w dalszym
ciągu zajmuje się nasiennictwem buraka i innych roślin uprawnych. W Śmiłowie możemy
podziwiać odnowiony barokowo - klasycystyczny dwór. Jest to możliwe dzięki obecnym
właścicielom zabytku - rodzinie, która nie dość, że zakupiła zabytek, to jeszcze
zainwestowała w jego renowację. A jest co podziwiać: piękny ganek z kolumnami
i portykiem oraz wspaniały łamany dach. Zabytkowe drzewa w parku otaczającym
budynek stanowią dodatkowy walor tego miejsca.
Ze Śmiłowa kierujemy się do Przybysławic.
Przybysławice: zwiedzanie zacznijmy od kościoła parafialnego zbudowanego w XIX
wieku z wapienia janikowskiego z elementami stylów historycznych. Nosi on wezwanie
Przemienienia Pańskiego. W kościele możemy podziwiać: w ołtarzu głównym – obraz
Przemienienia Pańskiego, w ołtarzach bocznych między innymi Chrystusa Pana
Ukrzyżowanego oraz rzeźbę Matki Boskiej, a także Świętą Rodzinę. Uwagę zwracają
stacje Męki Pańskiej wiszące na ścianach kościoła oraz liczne epitafia, a także żeliwny
klasycystyczny pomnik Józefa Wiercińskiego. Wnętrze kościoła rozjaśniają XX - wieczne
witraże - dar parafian. W naszych wędrówkach nie można pominąć przybysławickiego
cmentarza. Znajdziemy tu wspaniały artystycznie klasycystyczny pomnik Cypriana
Baczyńskiego, wykonany z piaskowca kunowskiego oraz wspaniałą kaplicę grobową
Baczyńskich. Na tym cmentarzu będziemy mogli pochylić się nad prochami krewnych
Witolda Gombrowicza. Spoczywają tu między innymi: ojciec Jan, dziadek Onufry, babka
Antonina i brat pisarz - Janusz. Po drugiej stronie cmentarnej alei znajduje się grób
dziadka Grzegorza Turnaua (współczesnego barda krakowskiego). Przy drodze
20
Sandomierz - Ożarów naszą uwagę zwróci zabytkowa już kuźnia o oryginalnej
architekturze: częściowo murowana, a częściowo drewniana.
Z Przybysławic udajemy się do Jankowic.
Jankowice: jako wieś powstały w średniowieczu. Kopiec na peryferiach, znaleziska
krzemiennych narzędzi oraz ceramiki dowodzą obecności osad ludzkich na tym terenie już
w neolicie. Nie zdziwi nas to, jeżeli weźmiemy pod uwagę żyzność gleb tej okolicy:
czarnoziemy na lessach, wapienne rędziny. Wieś dzieli się na trzy części: wieś, Kolonia
i Na Folwarku. Wyróżnia się też Jankowice Wąwoźne, znajdujące się w południowo
- wschodniej części wsi. Odrębność tej części wynika z obecności lasu porastającego
liczne tu parowy i wąwozy, które powstały najprawdopodobniej w wyniku nieumiejętnej
gospodarki rolnej na lessach, powodującej ich rozmywanie. W Jankowicach możemy
jedynie zobaczyć ostatnie ślady dworu, murowany spichlerz, który po wojnie pełnił
funkcję młyna. Naszej wędrówce będą towarzyszyć zachowane drzewa parku
podworskiego i figura Matki Boskiej, powstała w 1804 roku. We wsi zachowały się inne
figury i krzyże. Podobno straszy pod Czarnym Krzyżem, który stoi przy drodze
z Jankowic do Przybysławic. A więc uważajmy! Warto natomiast obejrzeć budynek
dawnej szkoły podstawowej - tutaj nic nam nie grozi. Zabytkowy budynek powstał po I
wojnie światowej. Mimo że szkołę tu zlikwidowano, to nie straszy on pustką czy ruiną,
gdyż swoją siedzibę znalazł tu dom Wspólnoty Chleb śycie, założony i prowadzony
przez siostrę Małgorzatę Chmielewską, która jest przełożoną polskiej Wspólnoty Chleb
ś
ycie. W domu tym dzieje się dużo, a nawet bardzo dużo: siostra organizuje różnorakie
kursy, znajduje zajęcie dla bezrobotnych, organizuje zajęcia dla dzieci i młodzieży.
W wakacje czekają na dzieci i młodzież darmowe wycieczki - w tym za granicę. Jeśli
będziemy mieć szczęście może uda nam się spotkać i porozmawiać z siostrą Małgorzatą.
Z Jankowic nasza wędrówka biec będzie na północny wschód - do Janikowa.
Janików: kiedyś miasto - dzisiaj wieś, kiedyś znany ośrodek kamieniarski - dzisiaj już
tylko pojedynczy rzeźbiarze kultywują tradycje kamieniarskie. Wieś rozłożyła się
w dolinie Czyżówki, przy drodze Ożarów - Zawichost. Możemy tu spotkać się z różnymi
miejscowymi nazwami części wsi: Błonia, Kąty, Stawisko, Zadole, Gaj, Pod Błoniami,
Podleśna Niwa, Rów czy Skały. Miasto powstało tu z woli Stanisława Jankowskiego,
właściciela wsi Jankowice, w 1559 roku i pierwotnie – krótko - nosiło nazwę Janino.
Nigdy nie stało się znaczącym ośrodkiem miejskim, mimo że dawnymi czasy prowadziło
tędy kilka szlaków handlowych. O dawnym miejskim rodowodzie świadczy dziś duży
prostokątny plac pośrodku - dawny rynek miejski. W okresie rozkwitu Janików
„kamieniem stał”. Przez wieki w północnej jego części zwanej „Skałą” wydobywano
wapień kredowy, który popularnie nazywano piaskowcem janikowskim. Trzeba wiedzieć,
ż
e już w neolicie w tym miejscu człowiek pozyskiwał inną skałę – krzemień - tak
potrzebny do wyrobu ówczesnych narzędzi. Legenda wiąże początki
kamieniarskiej sztuki w Janikowie z postacią królowej Bony, która miała sprowadzić tu
pierwszych rzeźbiarzy aż z Włoch. Do dzisiaj okoliczna ludność nazywa
mieszkańców wioski Rzymianami czy Włochami, a Janików - Rzymem. Nie zdziwi nas
więc południowa uroda części tubylców. Włoski rodowód mają również niektóre nazwiska
21
(np. Rolecki od Roletti). W II połowie XIX wieku miał miejsce wielki rozkwit
kamieniarki w Janikowie - nastała moda na przydrożne kamienne figury i pomniki
cmentarne. Do dziś wiele z nich zachowało się w okolicy. My możemy podziwiać kunszt
janikowskich rzeźbiarzy, kiedy będziemy przemieszczać się po miejscowym cmentarzu
lub spacerować wokół ryneczku. Może uda nam się zobaczyć na własne oczy, jak rodzi się
rzeźba w jedynym już warsztacie kamieniarskim rodziny Dąbrowskich. Warto też zajść
do kościoła w Janikowie. Zbudowano go w końcu XIX wieku. W ołtarzach zamiast
obrazów ujrzymy rzeźby. W ołtarzu głównym są to rzeźbione postacie patronki kościoła
- świętej Anny, oraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Interesująco prezentuje się również
niewielka ambona z postaciami Ewangelistów. Na placu przykościelnym zachowała się
zabytkowa drewniana dzwonnica, a w 2002 roku wybudowano tu kaplicę. Zabytkiem jest,
usytuowana w pobliżu kościoła, plebania mająca charakter małego dworku.
Z Janikowa udajemy się na północ do Bałtówki.
Bałtówka: kiedyś samodzielna wioska, dzisiaj wchodzi w skład większego układu
osadniczego. Stanowią go obok Bałtówki Zawada i Podlesie. Bałtówka w okresie
międzywojennym była niewielkim folwarkiem, w którym funkcjonowała karczma,
cegielnia
i
wapiennik.
Najwcześniej
powstała
Zawada,
przez
którą
wiódł
wczesnośredniowieczny szlak z Zawichostu przez Trójcę , Czyżów, Janików, Zawadę
w kierunku Drygulca i dalej. Pod koniec XIX wieku istniały dwie Zawady:
Wyszmontowska i Wlonicka. Ta druga w przeciwieństwie do pierwszej była właściwie
folwarkiem, a nie licznie zamieszkaną wsią. Podlesie w okresie międzywojennym było
również folwarkiem. Dzisiaj zobaczyć tu możemy jeszcze pozostałości gospodarczych
zabudowań dworskich, które zbudowano w II połowie XIX wieku. Cały ten trójkąt
osadniczy (Bałtówka – Zawada - Podlesie) znacznie się zmienił na przestrzeni ostatnich
kilkudziesięciu lat: wyrosły tu wspaniałe domy, pojawiły się liczne małe zakłady,
a dominantą krajobrazu stały się sady, które upiększają widok zwłaszcza wiosną podczas
kwitnienia i wczesną jesienią, kiedy przychodzi pora zbiorów. Z Bałtówki wracamy
do Ożarowa (kierunek zachód).
22
TRASA III: Ożarów- Tominy- Jankowice- Wlonice- Ożarów
Z Ożarowa udajemy się na południe drogą Ożarów - Sandomierz i za Wyszmontowem
skręcamy w prawo do Tomin.
Tominy: powstałe w średniowieczu, a znane w XVI wieku jako Thomyn .Dziś jest to
niewielka wioska. W miejscu, w którym dawniej zbiegały się szlaki handlowe
z Zawichostu i Lasocina do Opatowa i gdzie stała przydrożna karczma, współcześnie stoi
zabytkowy krzyż. Połączone szlaki łączyły się z traktem opatowskim w pobliżu
współczesnego zajazdu „Biała Róża”, gdzie dawniej też znajdowała się kolejna karczma.
Miejsce to nazywano Spoczynkiem. Dzisiejsze Tominy leżą przy innej drodze wiodącej
do szosy Jankowice - Janików. W okolicy omawianej wsi przebiega strefa graniczna
pomiędzy Wyżyną Sandomierską zbudowaną z lessów, a Przedgórzem Iłżeckim
o zróżnicowanej budowie geologicznej. Wyraźnie granicę tę odczuwają miejscowi rolnicy,
których pola cechuje różna żyzność gleb.
Z Tomin udajemy się na południe do Jankowic.
Jankowice: jako wieś powstały w średniowieczu. Kopiec na peryferiach, znaleziska
krzemiennych narzędzi oraz ceramiki dowodzą obecności osad ludzkich na tym terenie już
w neolicie. Nie zdziwi nas to, jeżeli weźmiemy pod uwagę żyzność gleb tej okolicy:
czarnoziemy na lessach, wapienne rędziny. Wieś dzieli się na trzy części: wieś, Kolonia
i Na Folwarku. Wyróżnia się też Jankowice Wąwoźne, znajdujące się w południowo
- wschodniej części wsi. Odrębność tej części wynika z obecności lasu porastającego
liczne tu parowy i wąwozy, które powstały najprawdopodobniej w wyniku nieumiejętnej
gospodarki rolnej na lessach, powodującej ich rozmywanie. W Jankowicach możemy
jedynie zobaczyć ostatnie ślady dworu, murowany spichlerz, który po wojnie pełnił
funkcję młyna. Towarzyszyć będą naszej wędrówce ostatnie zachowane drzewa parku
podworskiego i figura Matki Boskiej, powstała w 1804 roku. We wsi zachowały się inne
figury i krzyże. Podobno straszy pod Czarnym Krzyżem, który stoi
przy drodze z Jankowic do Przybysławic. A więc uważajmy! Warto natomiast obejrzeć
budynek dawnej szkoły podstawowej - tutaj nic nam nie grozi. Zabytkowy budynek
powstał po I wojnie światowej. Mimo że szkołę tu zlikwidowano, to nie straszy on
pustką czy ruiną, gdyż swoją siedzibę znalazł tu Dom Wspólnoty Chleb śycie, założony
i prowadzony przez siostrę Małgorzatę Chmielewską, która jest przełożoną polskiej
Wspólnoty Chleb śycie. W domu tym dzieje się dużo, a nawet bardzo dużo: siostra
organizuje różnorakie kursy, znajduje zajęcie dla bezrobotnych, organizuje zajęcia
dla dzieci i młodzieży. W wakacje czekają na dzieci i młodzież darmowe wycieczki
- w tym za granicę. Jeśli będziemy mieć szczęście, może uda nam się spotkać
i porozmawiać z siostrą Małgorzatą.
Z Jankowic udajemy się do Wlonic.
Wlonice: najmniejsza wieś w gminie Ożarów. Dawniej określano je nazwą Wlońskie,
dla odróżnienia od sąsiednich Wlonic znajdujących się w gminie Wojciechowice.
23
W podziale administracyjnym Wlonice „wojciechowskie” oznaczane są literą „A”,
natomiast „ożarowskie” - literą „B”, gdyż powstały później. Osadę „B” stworzyli
uwolnieni od pańszczyzny mieszkańców Wlonic „A”, którzy pod koniec XIX wieku
zdecydowali się na zakup leśnych działek od właściciela parcelującego swój majątek.
Niestety, ich życie nie było łatwe ze względu na słabe gleby bielicowe, powstałe
na piaskach polodowcowych. Dawniej ludzie zajmowali się więc również rzemiosłem,
a współcześnie zbieractwem runa leśnego. Funkcjonuje tu także kopalnia piasku,
wykorzystywanego w budownictwie do wytwarzania tynków i zapraw murarskich.
Swym pięknem oczaruje nas miejscowy las.
24
TRASA IV: Ożarów- Julianów- Śródborze- Wojciechówka- Stróża- Ożarów
Z Ożarowa wyjeżdżamy drogą Ożarów - Ostrowiec Świętokrzyski w kierunku Drygulca
.
Po około 2 kilometrach widzimy po lewej stronie dwa drewniane krzyże, a pomiędzy nimi
kamienny głaz narzutowy z pamiątkową inskrypcją. Głaz usytuowano w miejscu udanej
akcji partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych pod dowództwem wachmistrza Tomasza
Wójcika „Tarzana”, urodzonego w niedalekim Zawichoście. 26 sierpnia 1943
roku w wyniku zasadzki zginął tu niemiecki generał Kurt Renner wraz ze swoimi
siedmioma oficerami sztabowymi (generał Renner był dowódcą 174. Dywizji Piechoty).
Następnego dnia mieszkańcy Ożarowa przeżyli piekło - w odwecie hitlerowcy zamierzali
dokonać egzekucji 500 ożarowian. Z sobie tylko znanych powodów zrezygnowali z tej
straszliwej zemsty.
Przy leśnym przystanku PKS skręcamy w prawo i jedziemy asfaltową drogą biegnącą
pomiędzy lasem a polami w kierunku widocznych zabudowań Julianowa.
Julianów: zwany także Ulanowem ze względu na zbieżność nazw z położonym w gminie
Tarłów Julianowem. Wieś ta powstała na terenie gminy Ożarów stosunkowo niedawno.
W czasie I wojny światowej znalazł się on na trasie przemarszu I Brygady Legionów
Józefa Piłsudskiego. W 1915 roku wieś dała schronienie rannym legionistom z 3. Pułku
Piechoty w pośpiesznie utworzonym szpitalu polowym. W czasie II wojny światowej
Niemcy w 2. połowie 1945 roku i na początku roku następnego w julianowskim lesie
stworzyli obóz z licznymi magazynami broni, sprzętu wojskowego, żywności
i umundurowania. Zaskoczeni tempem przesuwania się frontu zostawili je częściowo
w stanie nienaruszonym. W okresie powojennym pozostawiona amunicja stawała się
częstą przyczyną licznych wypadków i tragedii, kończących się śmiercią lub kalectwem,
zwłaszcza dla dzieci i młodzieży z okolicy.
Z Julianowa drogą biegnącą wśród lasów, często malowniczymi wąwozami, udajemy się
na północ do Śródborza.
Ś
ródborze: jedna z najpiękniej położonych wiosek gminy Ożarów. Schowała się ona
w obniżeniu pomiędzy lasami porastającymi na północy wzniesienia urywające się
gwałtownie wapiennymi białymi krawędziami, a lasami porastającymi na południu
urokliwe wąwozy i parowy rozcinające żółtawe lessowe wzgórza. Dawnymi laty doliną
przepływał strumień, a może nawet rzeka. Przypuszcza się, że przed okresem zlodowaceń
czwartorzędowych obniżenie to mogła utworzyć pra - Kamienna. Wody, jeszcze
na początku XX wieku, spływały w kierunku Stróży i dalej przez Ożarów, Janików,
Wólkę Chrapanowską, Czyżów docierały do Zawichostu, by tam zakończyć swój bieg
w korycie Wisły. Strumień zaniknął jednak na skutek zmian, jakie wywołał swoją
działalnością człowiek. Współcześnie wieś składa się z trzech części: Śródborza, Klina
Mierzanowickiego i Korycizny (będącej dawniej samodzielną wioską). Ponad 4 tysiące lat
temu tereny współczesnej Koryciny i Klina wchodziły w skład neolitycznego „zagłębia
krzemieniarskiego” obejmującego również tereny dzisiejszych wiosek należących
do gminy Ćmielów: Rudy Kościelnej, Smykowa, Borowni, Podgrodzia, Ćmielowa
25
i Stoków. Śródborze i wchłonięta przez nie Korycizna mają jednak młody rodowód. W I
połowie XIX wieku były jedynie folwarkami, należącymi do majątku w Mikułowicach.
Zmiany w stosunkach własnościowych wywołały impuls do rozrostu opisywanych
jednostek osadniczych. Rozwój leśnictwa, rolnictwa oraz wykorzystywanie miejscowego
wapienia do produkcji wapna znacznie ułatwiały życie mieszkańcom wiosek.
Przemierzając Śródmorze, nie możemy ominąć bardzo interesujących kamieniołomów,
gdzie może uda nam się znaleźć ciekawy okaz krzemienia pasiastego lub okazy
mezozoicznych skamieniałości. W kamieniołomach tych do II wojny światowej
wydobywano wapienie wykorzystywane w miejscowych wapiennikach do wypalania
wapna, używanego powszechnie w budownictwie. Po wojnie z biegiem lat kolejne
wapienniki kończyły swą pracę, a kamieniołomy pustoszały. Niepowodzeniem kończyły
się kolejne próby „wskrzeszenia pracy” pojedynczych wapienników. Ostatnie próby miały
miejsce nawet pod koniec XX wieku. W Śródborzu warto odwiedzić zagrodę
agroturystyczną, która mieści się w drewnianym budynku dawnej szkoły.
Ze Śródborza udajemy się asfaltową drogą na wschód do Wojciechówki.
Wojciechówka: młoda XIX - wieczna wioska położona w leśnej dolince. Posiada również
neolityczne tradycje wydobywania krzemienia. W okolicy, pomiędzy
Wojciechówką a Stróżą, możemy zwiedzić labirynty dawnych kamieniołomów
wapiennych.
Wędrując dalej na wschód, docieramy do Stróży.
Stróża : kolejna XIX - wieczna wioska położona na dnie leśnej doliny. Przypuszcza się,
że przed okresem zlodowaceń swoje wody mogła prowadzić tędy rzeka Kamienna.
Mieszkańcy wioski wywodzą jej nazwę od przepływającej dawniej tędy strugi.
Ze względu na leczniczy klimat w okresie międzywojennym powstał tu lokalny kurort
(„W Stróży nawet w starych żyłach krew się burzy”), który upodobali sobie liczni śydzi,
przyjeżdżający nie tylko z najbliższej okolicy. Niestety, II wojna światowa zakończyła
istnienie tego niewielkiego uzdrowiska przeciwgruźliczego. Części Stróży nosiły
intrygujące nazwy: Łachmanów, Skałecznica czy położona już na granicy Wojciechówki
-Sachalin. Do rozrastającej się Stróży coraz bardziej zbliża się sąsiedni Ożarów. Być może
kiedyś nastąpi ich połączenie. Asfaltową drogą przecinającą tory kolejowe wiodące
do cementowni powracamy do Ożarowa.
26
TRASA V: Ożarów- Karsy- Cementownia „Ożarów” SA- Potok- Gliniany- Ożarów
Z Ożarowa wyjeżdżamy drogą na Warszawę w kierunku północnym.
Karsy: nazwa wsi prawdopodobnie pochodzi od dawnego imienia Kars, które oznaczało
niskiego, krępego mężczyznę. Być może pochodzi jednak od nazwiska swojego
założyciela - Karskiego. Przedstawiciele tego starego rodu mieszkali przecież w okolicy.
Reprezentuje ona typ ulicówki o długości ok. 3km. Spotykamy się tu z różnymi nazwami
lokalnymi: Sado - Karsy, Wyszmontowskie Pola, Karsy - Piaski, śydowski Las,
Krzemienny Dół, Górka, Kał, Półłanek, Piaski Wysokiego Zasypania. Te ostatnie
rozciągają się między Karsami, Czachowem i Turznikowem, a ich osobliwością są wydmy
i pola wydmowe powstałe z piasków wodnolodowcowych pozostałych ze zlodowacenia
ś
rodkowopolskiego. Zanim pojawiła się tu pierwsza roślinność, teren stanowił pustynię,
podobnie jak współcześnie na ostatnich skrawkach Pustyni Błędowskiej czy na wydmach
koło Łeby. Może uda nam się zorganizować wycieczkę do Cementowni „Ożarów”, której
znaczna część położona jest na gruntach wsi Karsy. Będziemy wtedy mogli prześledzić
proces produkcji cementu oraz zobaczyć zbiory geologiczne zawierające skamieniałości
znalezione w wydobywanym surowcu wapiennym. Nasz zachwyt wzbudzą zapewne
wspaniałe mezozoiczne amonity. Eksploatacja skał na terenach wokół Kars miała miejsce
już w neolicie, kiedy człowiek pozyskiwał tu krzemień. Późniejsi mieszkańcy tej ziemi
bardziej byli zainteresowani wydobywaniem wapieni. Do dzisiaj w Karsach możemy
oglądać stare zabudowania wykonane z wapiennego budulca. Niestety, nie był to
najlepszy materiał, gdyż dosyć łatwo ulega zniszczeniu pod wpływem działania wilgoci
i mrozu. Za to dobrze się sprawdza jako materiał do produkcji cementu.
Z Karsów udajemy się drogą do Cementowni „Ożarów” SA.
Cementownia „Ożarów” SA jest jedną z największych i najnowocześniejszych
cementowni powstałych na terenie naszego kraju. Jest najmłodszym polskim zakładem
produkującym cement. Decyzja o jego budowie zapadła w 1972 roku, a prace budowlane
rozpoczęto 2 lata później (na podstawie duńskiej licencji). W 1977 roku ruszył pierwszy
piec do produkcji klinkieru. Spowodowana tym faktem radość nie trwała jednak długo
– latem 1978 roku doszło do tragicznego w skutkach wybuchu jednego z silosów i śmierci
czterech pracowników. Kolejne lata to już pasmo sukcesów: zadbano o bezpieczeństwo
zarówno w trakcie produkcji, jak i o ochronę środowiska w okolicy. Podczas wędrówki
możemy się o tym łatwo przekonać: wokół cementowni rośnie wspaniały las bez śladów
białego pyłu, który tak często towarzyszy otoczeniu innych zakładów tego typu. W 1995
roku Cementownię „Ożarów” sprywatyzowano, co pozwoliło na unowocześnienie
i powiększenie produkcji. Istnieje możliwość zwiedzania zakładu po wcześniejszym
uzgodnieniu tego z dyrekcją.
Z cementowni udajemy się do Potoka.
Potok: musimy pośpieszyć się z jego zwiedzaniem. Za kilka lat możemy już nie zobaczyć
tej wioski. Tak, jak nie zobaczymy już Kozuba (Kazuba), chyba że na starych
fotografiach. Zniknął on, gdyż jego miejsce zajął kamieniołom należący do Cementowni
27
„Ożarów”. Obecnie Potok jest objęty wysiedlaniem. Nazwa Potok powstała od bijących tu
ź
ródeł, z których wody powstał staw. Nad nim właśnie usadowiła się wieś, która dzieli się
na Potok Wieś i Kolonię. Warto zobaczyć tu murowaną późnobarokową kaplicę z XVIII
wieku poświęconą świętemu Antoniemu Padewskiemu. Zainteresuje nas również
kapliczka z początku XX wieku, zlokalizowana nad stawem. W Potoku Kolonii nie ma już
drewnianego wiatraka, który od 1902 roku górował nad wioską. Pozostał po nim jedynie
wielki kamień młyński. Sam wiatrak nie uległ zniszczeniu, ale po zakupieniu w 2001
roku przez pana Bogusława Gorczyńskiego z Kudowy Zdroju został rozebrany,
przewieziony i powtórnie zestawiony. Obecnie jest jedną z atrakcji swoistego prywatnego
skansenu - Szlaku Ginących Zawodów. Nietrudno go odszukać, gdyż znajduje się
w pobliżu słynnej Kaplicy Czaszek.
Z zagubionego wśród lasów Potoka wracamy na południe - do Glinian.
Gliniany: dawne miasto, obecnie wieś położona na dawnym szlaku kupieckim. Dzieli się
na następujące części: Folwarczysko, Gliniany Poduchowne, Kazub, Kępie, Nowe Pole,
Ogrody, Piaski, Pod Ożarowem, Stara Wieś, Stróża Las. Osadnictwo pojawiło się tu już
w neolicie wraz z eksploatacją krzemienia czekoladowego. Znacznie później powstała
wieś swe prawdopodobnie powstanie, a na pewno nazwę zawdzięcza obecności gliny
-dobrego tworzywa dla ceramiki. Słynne były między innymi produkowane tu gliniane
fajki. Do dzisiaj przetrwało określenie mieszkańców Glinian - fajcarze. Wiemy na pewno,
ż
e miasto Gliniany założył Krzysztof Bidziński w 1595 roku. Oprócz
garncarstwa, w ledwie wegetującym miasteczku, powstały nieliczne warsztaty
kamieniarskie, gdzie z wapienia powstawały różnego rodzaju figury i krzyże. Dzisiaj
możemy zatrzymać się na rynku świadczącym o dawnym miejskim charakterze osady.
Na jego środku znajduje się wielka zabytkowa studnia, z której w dawnych czasach
korzystała cała wieś. Obowiązkowo powinniśmy wejść do drewnianego kościoła
pod wezwaniem świętego Wojciecha. Jest to najcenniejszy zabytek gminy Ożarów
- najstarszy i o największej wartości artystycznej. Znajduje się on na placu położonym
na południe od rynku. Świątynia istniała tu jeszcze przed lokacją miasta. Jan Długosz
pisze, że została przeniesiona z Potoka. W ciągu wieków przeszła kilka remontów,
a w 1903 roku dobudowano do niej od zachodu kruchtę, co doprowadziło
do powiększenia kościoła. We wnętrzu wyposażenie pochodzi z późnego baroku.
W ołtarzu głównym ukazują się nam rzeźby personifikujące Wiarę, Nadzieję, Miłość
i Sprawiedliwość. Pochodzą one z I połowy XVIII wieku. Z połowy XVIII wieku
pochodzą również obrazy w ołtarzach bocznych. Przedstawiają one Najświętszą Pannę
Marię Niepokalanego Poczęcia i świętą Annę Samotrzeć. W ołtarzu głównym znajduje się
interesujący obraz świętego Wojciecha. Wielkim unikatem jest zabytkowe malowidło
na konfesjonale, przedstawiające Boże Narodzenie. Na cmentarzu przykościelnym warto
obejrzeć XIX- i XX-wieczne figury, które powstały w miejscowych warsztatach.
Wrażenie zrobi na nas również figura świętego Floriana. Znajduje się ona
przed budynkiem szkoły. W 1915 roku wieś została spalona w czasie działań wojennych,
podobnie jak Ożarów. I podobnie jak on została odbudowana z użyciem trwalszego
materiału - miejscowego wapienia.
Z Glinian drogą asfaltową powracamy do Ożarowa. Jeśli jesteśmy piechotą
28
lub na rowerach, możemy wybrać bardziej malowniczą trasę polnymi drogami i leśnymi
duktami, przebiegającą na południe w kierunku Śródborza, a następnie prowadzącą
na wschód przez Wojciechówkę, Stróżę do Ożarowa. Charakterystyka Wojciechówki
i Stróży znajduje się w opisie
TRASY IV
:
Ożarów- Julianów- Śródborze-
Wojciechówka- Stróża- Ożarów.
29
TRASA VI: Ożarów- Czachów- Wlonice- Ożarów
Z Ożarowa wyjeżdżamy ulicą Mazurkiewicza, a następnie skręcamy w lewo na drogę
wiodącą w kierunku na północny wschód - do Czachowa. Wieś powstała dosyć późno,
bo dopiero w XIX wieku, prawdopodobnie na surowym korzeniu. Właściciel kompleksu
leśnego, porastającego zwydmione piaski wodnolodowcowe ciągnące się do Karsów
i Turznikowa, wydzielił w jego obrębie działki, które sprzedawał chętnym. Niestety,
osadnicy nie znaleźli tu dobrych warunków dla rozwoju rolnictwa - występujące na tym
obszarze słabe gleby bielicowe nie zaspokajały oczekiwań ciężko pracujących ludzi. Może
dlatego mieszkańcy Czachowa to przeważnie ludzie pracowici, energiczni
i odpowiedzialni, zahartowani w walce z przeciwieństwami losu. Legenda wiąże
powstanie wioski z osobą pułkownika Dionizego Czachowskiego, jednego z dowódców
powstania styczniowego. Miał on jakoby w swoich dobrach wytyczyć duże działki
dla osadników i podarować je najdzielniejszym powstańcom - swoim podkomendnym.
Faktem pozostaje, że już w okresie międzywojennym istniała tu szkoła, biblioteka,
a nawet zespół muzyczny. W czasie II wojny światowej ujawniła się patriotyczna postawa
mieszkańców Czachowa - wielu z nich to żołnierze Armii Krajowej i Batalionów
Chłopskich. W okresie powojennym stacjonowała tu wojskowa jednostka radiolokacyjna.
W jej obiektach obecnie mieści się jeden z Domów Opieki Społecznej. Drugi znajduje się
w budynku dawnej szkoły podstawowej.
Z Czachowa kierujemy się drogą w kierunku lasu do Wlonic.
Wlonice: najmniejsza wieś w gminie Ożarów. Dawniej określano je nazwą Wlońskie,
dla odróżnienia od sąsiednich Wlonic, znajdujących się w gminie Wojciechowice.
W podziale administracyjnym Wlonice „wojciechowskie” oznaczane są literą „A”,
natomiast „ożarowskie” - literą „B”, gdyż powstały później. Osadę „B” stworzyli
uwolnieni od pańszczyzny mieszkańców Wlonic „A”, którzy pod koniec XIX wieku
zdecydowali się na zakup leśnych działek od właściciela parcelującego swój majątek.
Niestety, ich życie nie było łatwe ze względu na słabe gleby bielicowe powstałe
na piaskach polodowcowych. Dawniej ludzie zajmowali się więc również rzemiosłem,
a współcześnie zbieractwem runa leśnego. Funkcjonuje tu także kopalnia piasku,
wykorzystywanego w budownictwie do wytwarzania tynków i zapraw murarskich.
Dobrze zrobi naszemu zdrowiu spacer po malowniczym i tajemniczym lesie
rozciągającym się wokół wioski. Wdychanie czystego żywicznego powietrza podziała
leczniczo, zwłaszcza na nasze płuca.
Z zagubionych wśród lasów Wlonic wracamy przez Czachów do Ożarowa.
30
TRASA VII: Ożarów- Maruszów- Dębno- Biedrzychów- Lasocin- Kruków
- Szymanówka- Sobów- Ożarów
Z Ożarowa wyjeżdżamy drogą krajową Kielce - Lublin i dojeżdżamy do Maruszowa.
Maruszów: wieś powstała w średniowieczu jako wieś kościelna. Dawniej nazywana była
Marszów. Czyżby od murszów - gleb murszowych tworzących się na osuszanych
torfowiskach? Gleby te odznaczają się znaczną żyznością. Trudno jednak cieszyć się było
dawnym mieszkańcom Maruszowa tą żyznością, skoro Wisła była tu wyjątkowo
niesforna. Stale zmieniała swoje koryto i skutecznie niszczyła ich domostwa,
gospodarstwa, cały majątek, a czasem pozbawiała życia. Strategiczne położenie nad Wisłą
przyprawiało ich też o liczne kłopoty, tragedie i nieszczęścia w okresie wojen. To
wszystko rekompensowały jednak okresy pomyślności w czasie pokoju. Przez wieś wiódł
szlak handlowy z Trójcy pod Zawichostem, a prowadzący dalej przez Słupię,
Sulejów do przeprawy w Solcu. Obecnie przeprawę na drugą stronę Wisły umożliwia
solidny betonowy most. Mieszkańcom można pozazdrościć przepięknych widoków
Małopolskiego Przełomu Wisły. Rzeka rozcięła tu skalne podłoże, tworząc wysoko
wznoszące się skarpy nad doliną. W słoneczny dzień opoka kredowa, z której są
zbudowane, bieleje nad wodą i odbija się w niej. Przy niskich stanach wód w rzece
odsłaniają się pola rzecznego piasku, co stanowi kolejny element niezwykłego dzieła.
W Maruszowie warto przejść się nad znajdujące się tu jeziora: Maruszowskie (nazywane
też Czarnym) oraz Jezioro Bania. Są to starorzecza ujarzmionej współcześnie wałami
przeciwpowodziowymi Wisły. W swej wędrówce nie możemy ominąć zagrody pana
Edwarda Ziarki. Stanowi ona oryginalny mały skansen z autorską galerią rzeźby
właściciela. Maruszów dzieli się na następujące przysiółki: Honorów, Jeżyn, Kolonia
i Łęg Rachowski. Ten ostatni wiele lat temu Wisła zabrała Lubelszczyźnie i przerzuciła
na nasz – świętokrzyski - brzeg.
Z drogi krajowej Kielce - Lublin skręcamy w lewo i udajemy się do Dębna. Po drodze
możemy poobserwować
bocianie gniazdo.
Dębno: położona nad Wisłą wieś powstała już w średniowieczu. Nazwę prawdopodobnie
dały rosnące tu kiedyś licznie dęby. Dawniej mieszkańcy wioski dzielili się
na Podgórzaków i Zawiśloków. W okolicy znaleziono pozostałości prehistorycznych osad.
Lokacja w pobliżu Dębna Lasocina i powstanie w nim kościoła katolickiego doprowadziło
do likwidacji tutejszej parafii. Zbudowana z drewna świątynia pod wezwaniem świętego
Mikołaja miała stać na wzniesieniu w części nazywanej Maziarką, w pobliżu wpółczesnej
remizy strażackiej. Obecnie to miejsce porasta niewielki zagajnik. W budynku dawnej
szkoły podstawowej w Dębnie mieści się Specjalny Ośrodek Szkolno - Wychowawczy.
Z Dębna udajemy się na północ do Biedrzychowa.
Biedrzychów: pierwsza osada kultury pucharów lejkowatych pojawiła się tu około 5
tysięcy lat temu w neolicie. Jej ślady odnajdywane są na wzgórzu Grodzisko. Kolejny raz
na Grodzisku pojawiła się osada w średniowieczu i trwała od połowy IX wieku do połowy
X wieku. Ponownie Grodzisko zaistniało w historii w czasie I wojny światowej w latach
31
1914 i 1915, kiedy powstał tu cmentarz wojskowy, na którym chowano żołnierzy I
Brygady Józefa Piłsudskiego, ginących podczas przeprawy przez Wisłę. Nazwa wioski
wywodzi się od imienia Biedrzych, a pierwotnie brzmiała Byedrzichow, później zmieniła
się na Biedrzichow. Druga wojna światowa doprowadziła tu do ogromnych zniszczeń,
z których wieś podnosiła się przez wiele powojennych lat. Dla wędrowca, chcącego
poznać tę ziemię, niezapomnianym przeżyciem stanie się pobyt nad jeziorem Przeria. Jest
to długie, wąskie starorzecze Wisły. Nie trudno będzie je odnaleźć wśród łąk
rozciągających się w dnie doliny rzecznej. Wielką przyjemnością stanie się obserwacja
roślinności wodnej występującej w jeziorze. Znajduje się tu bowiem kilka objętych
ochroną gatunków. Starajmy się jednak swój pobyt nad jeziorem uczynić jak najmniej
uciążliwym dla właścicieli okolicznych łąk, które pełnią przecież ważną rolę
w funkcjonowaniu ich gospodarstw rolnych. Pamiętajmy, że prawdziwy turysta
zostawia poznawane miejsce w stanie takim, w jakim je zastał i w żadnym wypadku
nie niszczy przyrody! Jeśli przejdziemy się nad samą Wisłę, naszym oczom ukażą się
Wyspy Jakubowickie (nazwa pochodzi od wsi Jakubowice leżącej po prawej stronie rzeki
w gminie Annopol). Są to przepiękne kępy rzeczne, a więc stałe wyspy w korycie
rzecznym porośnięte i utrwalone przez roślinność. Wierzby i topole tworzą plątaninę,
w której idealne miejsca lęgowe ma wiele gatunków ptaków. Swoje gniazda posiadają tu
między innymi sieweczka obrożna i rybitwa białoczelna, wpisane do „polskiej czerwonej
księgi zwierząt”, a więc objęte szczególną ochroną ze względu na zagrożenie
wyginięciem. Wiosną i jesienią na kępach odpoczywają ptaki wędrowne.
Pośród najliczniejszych kaczek i gęsi można tu wypatrzeć rybitwy wielkodziobe,
rybołowy, brodźce i biegusy. Ze względu na swoje znaczenie Wyspy Jakubowickie objęte
są ochroną. Niestety, dotychczas nie udało się stworzyć parku krajobrazowego w Dolinie
Ś
rodkowej Wisły, co jeszcze skuteczniej chroniłoby przyrodę na tym terenie. Miejscowa
młodzież cieszy się z innej osobliwości Biedrzychowa. Jest nią jaskinia, która znajduje się
w wąwozie ciągnącym się za ostatnimi zabudowaniami wioski po lewej stronie drogi
wiodącej do Nowego.
Z Biedrzychowa kierujemy się polną drogą na zachód pod górę pomiędzy malowniczymi
sadami wiśniowymi w stronę Lasocina.
Lasocin: powstał jako miasto w 1547 roku z inicjatywy Andrzeja Lasoty, właściciela
okolicznych dóbr. Nigdy nie stał się ośrodkiem znaczącym. Prawa miejskie utracił
w okresie represji carskich po upadku powstania styczniowego. Warto przespacerować się
po dawnym rynku, aby móc zaobserwować zachowany miejski układ ulic. Układ ten
zakłócony jest przez lokalizację budynku szkoły podstawowej. Naszą uwagę zwróci
na pewno potężna, trochę przyciężka bryła kościoła pod wezwaniem świętego Michała
Archanioła. Wzniesiony z czerwonej cegły nie pasuje zbytnio do znacznie niższego
otoczenia. Kościół wznoszono z przerwami od lat 30 - tych XX wieku. Ostatecznie
konsekracji nowej świątyni dokonano w 1958 roku. We wnętrzu budynku odnajdziemy
zabytkowe barokowe i rokokowe elementy wyposażenia, przeniesione tu ze starszej
ś
wiątyni. W pobliżu kościoła możemy obejrzeć zabytkową drewnianą dzwonnicę
oraz kamienne pomniki. Piękne kamienne nagrobki z XIX i XX wieku znajdują się
na cmentarzu parafialnym. Należy dodać, że zabytkowy drewniany kościół z Lasocina
rozebrano, przewieziono i powtórnie zestawiono w Stodołach na terenie gminy
32
Wojciechowice. Do dzisiaj służy on tam wiernym. Kiedy będziemy od strony wschodniej
opuszczać Lasocin, naszym oczom ukaże się ciąg dosyć wysokich porośniętych lasem
wzgórz. Są to Góry Lasockie zbudowane z opoki kredowej. To ona była głównym
materiałem budowlanym dla dawnego miasteczka.
Opuszczamy Lasocin i udajemy się drogą asfaltową na południowy zachód do Krukowa
i dalej do Szymanówki.
Kruków: bierze on swój początek z istniejącej od II połowy XVI wieku wioski Wola
Krukowska. Nazwę natomiast nadały gnieżdżące się w okolicy kruki.
Szymanówka: powstała po uwłaszczeniu chłopów w II połowie XIX wieku. Nazwę
najprawdopodobniej zawdzięcza Szymonowi Relidze. Do niego należała istniejąca tu
przydrożna karczma. Największym problemem dla obu wiosek przez lata był brak wody
-mieszkańcy musieli korzystać ze wspólnych studni. Współczesne wodociągi wreszcie go
rozwiązały. W czasie II wojny światowej Niemcy w okolicznym lesie zamierzali
wybudować obóz koncentracyjny. Być może, że właśnie brak wody unicestwił ten
zbrodniczy plan. W lesie na terenie Rokitowego Dołu znajduje się mogiła, w której
spoczywają rozstrzelani przez nich Polacy.
Z Szymanówki udajemy się na zachód drogą wśród lasu do Sobowa.
Sobów: w neolicie na terenie istniejącego tu nieczynnego kamieniołomu wydobywano
krzemień brunatny. Wieś pojawiła się tu w średniowieczu. Podczas naszej wędrówki
zwrócą uwagę budynki dawnego Państwowego Ośrodka Maszynowego
oraz budynki stacjonującej tu wcześniej radiolokacyjnej jednostki wojskowej. Dziś w tych
ostatnich znajduje się Dom Opieki Społecznej. Wygodną asfaltową ulicą powracamy
do Ożarowa.
33
TRASA VIII: Ożarów- Nowe- Janów- Lasocin- Ożarów
Wyjeżdżamy z Ożarowa i przez Bałtówkę, Szymanówkę, Lasocin, Biedrzychów
docieramy do Nowego.
Nowe: wioska ta rozciąga się wzdłuż doliny biegnącej w poprzek do doliny Wisły.
Zagubiła się wśród lasów i wiśniowych sadów. Pierwsza osada powstała tu
w starożytności. Od roku 2005 organizowane tu jest Święto Kwitnącej Wiśni, a jest to
wiśnia nie byle jaka - słupecka (odroślówka). Podczas pobytu w Nowem możemy się
przekonać, jak piękne krajobrazy powstały w dolinie Wisły. Możemy podziwiać
starorzecza „królowej polskich rzek” oraz wyłaniające się z jej wód piaszczyste łachy
i pokryte roślinnością kępy. Niemniej urokliwe są okoliczne wąwozy. Można tu zobaczyć
stanowiska roślinności sucholubnej (np. wisienki karłowatej). Wspaniałe są jałowce
tworzące skupiska. Wśród zarośli, przy odrobinie szczęścia, może uda nam się
zaobserwować lisa lub jenota. śyją tu także dziki. Na pewno latem w upalny dzień
przyjemnie będzie poleżeć na jednej z plaż. Jeśli lubimy wędkować - Wisła w Nowem
nadaje się do tego celu doskonale. Niezapomnianym może okazać się pobyt w gościnnym
gospodarstwie agroturystycznym państwa Sawickich.
Z Nowego udajemy się drogą na zachód do Janowa.
Janów: wioskę otaczają malownicze lasy. Powstał w XIX wieku, a nazwa pochodzi
od imienia jego właściciela tutejszego dworu. Latem 1915 roku zatrzymali się tutaj
legioniści Józefa Piłsudskiego przed atakiem na tarłowską redutę. Dziś wokół wioski
zobaczymy sady wiśniowe, plantacje truskawek i aronii. Do Janowa zalicza się również
Podjanowie i Turzników (Tużników). Od Turznikowa po Karsy i Czachów rozciągają się
pola zwydmionych piasków wodnolodowcowych.
Z Janowa kierujemy się drogą na południe do Lasocina i powracamy do Ożarowa.
Lasocin: powstał jako miasto w 1547 roku z inicjatywy Andrzeja Lasoty, właściciela
okolicznych dóbr. Nigdy nie stał się ośrodkiem znaczącym. Prawa miejskie utracił
w okresie represji carskich po upadku powstania styczniowego. Warto przespacerować się
po dawnym rynku, aby móc zaobserwować zachowany miejski układ ulic. Układ ten
zakłócony jest przez lokalizację budynku szkoły podstawowej. Naszą uwagę zwróci
na pewno potężna, trochę przyciężka bryła kościoła pod wezwaniem świętego Michała
Archanioła. Wzniesiony z czerwonej cegły nie pasuje zbytnio do znacznie niższego
otoczenia. Kościół wznoszono z przerwami od lat 30-tych XX wieku. Ostatecznie
konsekracji nowej świątyni dokonano w 1958 roku. We wnętrzu budynku odnajdziemy
zabytkowe barokowe i rokokowe elementy wyposażenia, przeniesione tu ze starszej
ś
wiątyni. W pobliżu kościoła możemy obejrzeć zabytkową drewnianą dzwonnicę
oraz kamienne pomniki. Piękne kamienne nagrobki z XIX i XX wieku znajdują się
na cmentarzu parafialnym. Należy dodać, że zabytkowy drewniany kościół z Lasocina
rozebrano, przewieziono i powtórnie zestawiono w Stodołach na terenie gminy
Wojciechowice. Do dzisiaj służy on tam wiernym. Kiedy będziemy od strony wschodniej
opuszczać Lasocin, naszym oczom ukaże się ciąg dosyć wysokich porośniętych lasem
34
wzgórz. Są to Góry Lasockie zbudowane z opoki kredowej. To ona była głównym
materiałem budowlanym dla dawnego miasteczka.
35
TRASA IX: Ożarów- Bałtówka- Janików- Suchodółka
(-Czyżów- Trójca- Zawichost-
Trójca- Linów)
- Łęg Rachowski (przysiółek Maruszowa)- Ożarów
Z Ożarowa udajemy się drogą Kielce - Lublin do Bałtówki. a tam skręcamy do Janikowa.
Bałtówka: kiedyś samodzielna wioska, dzisiaj wchodzi w skład większego układu
osadniczego. Obok Bałtówki stanowią go Zawada i Podlesie. Bałtówka w okresie
międzywojennym była niewielkim folwarkiem, w którym funkcjonowała karczma,
cegielnia
i
wapiennik.
Najwcześniej
powstała
Zawada,
przez
którą
wiódł
wczesnośredniowieczny szlak z Zawichostu przez Trójcę, Czyżów, Janików, Zawadę
w kierunku Drygulca i dalej. Pod koniec XIX wieku istniały dwie Zawady:
Wyszmontowska i Wlonicka. Ta druga w przeciwieństwie do pierwszej była właściwie
folwarkiem, a nie licznie zamieszkaną wsią. Podlesie w okresie międzywojennym było
również folwarkiem. Dzisiaj zobaczyć tu możemy jeszcze pozostałości gospodarczych
zabudowań dworskich, które zbudowano w II połowie XIX wieku. Cały ten trójkąt
osadniczy (Bałtówka – Zawada - Podlesie) znacznie się zmienił na przestrzeni ostatnich
kilkudziesięciu lat: wyrosły tu wspaniałe domy, pojawiły się liczne małe zakłady,
a dominantą krajobrazu stały się sady, które upiększają widok zwłaszcza wiosną
podczas kwitnienia i wczesną jesienią, kiedy przychodzi pora zbiorów.
Za Bałtówką skręcamy w prawo i kierujemy się za drogą do Janikowa.
Janików: kiedyś miasto - dzisiaj wieś, kiedyś znany ośrodek kamieniarski - dzisiaj już
tylko pojedynczy rzeźbiarze kultywują tradycje kamieniarskie. Wieś rozłożyła się
w dolinie Czyżówki, przy drodze Ożarów - Zawichost. Możemy tu spotkać się z różnymi
nazwami: Błonia, Kąty, Stawisko, Zadole, Gaj, Pod Błoniami, Podleśna Niwa, Rów
czy Skały. Miasto powstało tu z woli Stanisława Jankowskiego, właściciela wsi
Jankowice, w 1559 roku i pierwotnie – krótko - nosiło nazwę Janino. Nigdy nie stało się
znaczącym ośrodkiem miejskim, mimo że dawnymi czasy prowadziło tędy kilka
szlaków handlowych.
O dawnym miejskim rodowodzie świadczy dziś duży prostokątny plac pośrodku - dawny
rynek miejski. W okresie rozkwitu Janików „kamieniem stał”. Przez wieki w północnej
jego części zwanej „Skałą” wydobywano wapień kredowy, który popularnie nazywano
piaskowcem janikowskim. Trzeba wiedzieć, że już w neolicie w tym miejscu człowiek
pozyskiwał inną skałę – krzemień - tak potrzebny do wyrobu ówczesnych narzędzi.
Legenda wiąże początki kamieniarskiej sztuki w Janikowie z postacią królowej Bony,
która miała sprowadzić tu pierwszych rzeźbiarzy aż z Włoch. Do dzisiaj okoliczna ludność
nazywa mieszkańców wioski Rzymianami czy Włochami, a Janików - Rzymem.
Nie zdziwi nas więc południowa uroda części tubylców. Włoski rodowód mają również
niektóre nazwiska (np. Rolecki od Roletti). W II połowie XIX wieku miał miejsce wielki
rozkwit kamieniarki w Janikowie - nastała moda na przydrożne kamienne figury i pomniki
cmentarne. Do dziś wiele z nich zachowało się w okolicy. My możemy podziwiać kunszt
janikowskich rzeźbiarzy, kiedy będziemy przemieszczać się po miejscowym cmentarzu
lub spacerować wokół ryneczku. Może uda nam się porozmawiać lub zobaczyć na własne
oczy, jak rodzi się rzeźba w jedynym już warsztacie kamieniarskim rodziny Dąbrowskich.
Warto też zajść do kościoła w Janikowie. Zbudowano go w końcu XIX wieku.
36
W ołtarzach zamiast obrazów ujrzymy rzeźby. W ołtarzu głównym są to rzeźbione
postacie patronki kościoła - świętej Anny, oraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem. Interesująco
prezentuje się również niewielka ambona z postaciami Ewangelistów. Na placu
przykościelnym zachowała się zabytkowa drewniana dzwonnica. Zabytkiem jest również
murowana, usytuowana w pobliżu, plebania mająca charakter małego dworku.
Z Janikowa udajemy się asfaltową drogą do Suchodółki.
Suchodółka: jedna ze wsi o największej powierzchni w gminie Ożarów. Rozciąga się
po obu stronach drogi Ożarów - Zawichost. Nazwa wzięła się od suchości obniżenia
w dolinie rzecznej. Wieś powstała w XIX wieku na gruntach dawnego folwarku Mały
Lasek. W czasie II wojny światowej Suchodółka przeżyła pacyfikację. Duże obszary
użytków rolnych we wsi zajęte są pod plantacje truskawek.
Z Suchodółki możemy udać się na dalszą wędrówkę do sąsiedniej gminy Zawichost
i zwiedzić interesujące zabytki na trasie Czyżów – Trójca - Zawichost.
Czyżów: wioska tradycyjnie dzieli się na Plebański i Szlachecki. Warto tu zwiedzić
późnobarokowy pałac - jeden z najpiękniejszych na Ziemi Sandomierskiej. Powstał on
na wzniesieniu, które jak chce legenda, usypali jeńcy tatarscy. Pałac ma interesującą
architekturę: od frontu jest piętrowy, a z tyłu jedynie parterowy. Jego wspaniałą fasadę
w latach dwudziestych XVIII wieku wykonał Tomasz Hutter z wapienia wydobywanego
w kamieniołomie w Janikowie (gmina Ożarów). Obecnie pałac jest pięknie odnowiony.
Jeśli nie trafimy na urządzane w jego wnętrzach imprezy, będziemy mogli je zwiedzić,
a następnie odpocząć w sali kawiarnianej lub na tarasie znajdującym się od strony
zabytkowego parku. Warto się po nim przespacerować, aby zobaczyć zabytkowe drzewa
i spojrzeć na rozciągający się po drugiej stronie pól rezerwat częściowy Zielonka.
Ochroną objęto w nim naturalny las liściasty, porastający strome zbocza i dna wąwozów.
Drugim obiektem wartym odwiedzenia jest kościół późnobarokowy, jednonawowy. Nosi
on wezwanie Wszystkich Świętych, a powstał w XVIII wieku. Zwraca uwagę bogate
barokowe wyposażenie tej świątyni.
Trójca: wieś leżąca na peryferiach Zawichostu. Uważa się ją za „pra - Zawichost”. Swą
nazwę przyjęła od wezwania tutejszego kościoła. Obecna świątynia powstawała
w XVII wieku i reprezentuje styl barokowy. Na jej wyposażeniu znalazło się 14 obrazów
apostołów. Obrazy zostały zakupione i przeniesione do tutejszej świątyni z katedry
w Sandomierzu. Naszą uwagę zwróci zapewne zabytkowa drewniana dzwonnica stojąca
obok kościoła.
Zawichost: miasto królewskie lokowane w 1250 roku w ważnym punkcie strategicznym
- przy przeprawie na Wiśle. Umożliwiał ją istniejący tu bród, a wykorzystywały ważne
szlaki handlowe, wśród nich główny szlak handlowy z Europy Zachodniej
na Ruś. O znaczeniu grodu świadczy fakt, że w Zawichoście znajdowała się siedziba
kasztelanii. Warto obejrzeć dwa zawichojskie kościoły: pofranciszkański z połowy
XIII wieku i parafialny pod wezwaniem Wniebowzięcia NM P z XVII I wieku
(ze śladami w podziemiach romańskiego kościoła z XII wieku). Nad Wisłą możemy
37
odnaleźć zabytkowy wodowskaz z XIX wieku. Jeśli trafimy do Zawichostu w okresie
długotrwałej suszy, to przy bardzo niskich stanach wód będziemy mieli rzadką
okazję obejrzenia w nurtach rzeki wystających pozostałości zamku, który wzniósł
Kazimierz Wielki, a zniszczyli Szwedzi. Materiał z ruin posłużył później do budowy
sandomierskiego kościoła pod wezwaniem świętego Józefa. Ostatniego dzieła zniszczenia
zawichojskiego zamku dokonała Wisła, wprowadzając tu swoje koryto i pogrążając resztki
ruin w swoich wodach.
Z Zawichostu wracamy przez Trójcę, Linów, Łęg Rachowski do Maruszowa.
Maruszów: wieś powstała w średniowieczu jako wieś kościelna. Dawniej nazywana była
Marszów. Czyżby od murszów - gleb murszowych tworzących się na osuszanych
torfowiskach? Gleby te odznaczają się znaczną żyznością. Trudno jednak cieszyć się było
dawnym mieszkańcom Maruszowa tą żyznością, skoro Wisła była tu wyjątkowo
niesforna. Stale zmieniała swoje koryto i skutecznie niszczyła ich domostwa,
gospodarstwa, cały majątek, a czasem pozbawiała życia. Strategiczne położenie nad Wisłą
przyprawiało ich też o liczne kłopoty, tragedie i nieszczęścia w okresie wojen. To
wszystko rekompensowały jednak okresy pomyślności w czasie pokoju. Przez wieś wiódł
szlak handlowy z Trójcy pod Zawichostem, a prowadzący dalej przez Słupię,
Sulejów do przeprawy w Solcu. Obecnie przeprawę na drugą stronę Wisły umożliwia
solidny betonowy most. Mieszkańcom można pozazdrościć przepięknych widoków
Małopolskiego Przełomu Wisły. Rzeka rozcięła tu skalne podłoże, tworząc wysoko
wznoszące się skarpy nad doliną. W słoneczny dzień opoka kredowa, z której są
zbudowane, bieleje nad wodą i odbija się w niej. Przy niskich stanach wód w rzece
odsłaniają się pola rzecznego piasku, co stanowi kolejny element niezwykłego dzieła.
W Maruszowie warto przejść się nad znajdujące się tu jeziora: Maruszowskie (nazywane
też Czarnym) oraz Jezioro Bania. Są to starorzecza ujarzmionej współcześnie wałami
przeciwpowodziowymi Wisły. W swej wędrówce nie możemy ominąć zagrody pana
Edwarda Ziarki. Stanowi ona oryginalny mały skansen z autorską galerią rzeźby
właściciela. Maruszów dzieli się na następujące przysiółki: Honorów, Jeżyn, Kolonia
i Łęg Rachowski. Ten ostatni wiele lat temu Wisła zabrała Lubelszczyźnie i przerzuciła
na nasz – świętokrzyski - brzeg.
38
PODZIAŁ GMINY OśARÓW NA DEKANATY I PARAFIE:
PODZIAŁ GMINY OśARÓW NA DEKANATY I PARAFIE:
PODZIAŁ GMINY OśARÓW NA DEKANATY I PARAFIE:
PODZIAŁ GMINY OśARÓW NA DEKANATY I PARAFIE:
Gmina Ożarów znajduje się w obrębie dwóch dekanatów: Ożarów i Zawichost.
Do dekanatu Ożarów należą następujące parafie z terenu gminy Ożarów: Ożarów,
Gliniany, Janików, Przybysławice i Sobótka. Pozostałe parafie należące do dekanatu
Ożarów leżą na terenie ościennych gmin. Są to parafie: Bidziny, Łukawa, Słupia
Nadbrzeżna, Stodoły, Wojciechowice.
Część gminy Ożarów należy do dekanatu Zawichost. Jest to parafia Lasocin.
Do dekanatu Zawichost należą omawiane w niniejszej pracy parafie, które nie należą
do gminy Ożarów. Są to Zawichost, Lasocin i Linów.
Poniżej podajemy przynależność osad do parafii:
1.
PARAFIA OśARÓW: Ożarów, Bałtówka - częściowo, Bronisławów, Czachów,
Dąbrówka, Dębniak, Janopol, Julianów, Karsy, Sobów, Stróża, Śródborze,
Wojciechówka, Zawada - częściowo.
2.
PARAFIA GLINIANY: Gliniany, Potok.
Pozostałe, wchodzące w skład parafii wsie, nie wchodzą w skład gminy Ożarów.
3.
PARAFIA JANIKÓW: Janików, Bałtówka - częściowo, Niemcówka, Suchodółka
- częściowo, Szymanówka, Wólka Chrapanowska - częściowo.
4.
PARAFIA LASOCIN: Lasocin, Biedrzychów, Dębno, Janów.
5.
PARAFIA PRZYBYSŁAWICE: Przybysławice, Binkowice, Jakubowice, Janowice,
Prusy, Śmiłów, Tominy, Zawada - częściowo.
6.
PARAFIA SOBÓTKA: Sobótka, Pisary, Wyspa.
7.
PARAFIA BIDZINY ( znaczna jej część nie należy do gminy Ożarów):
Grochocice, Wyszmontów, Wlonice, Zawada - częściowo.
Pozostałe, wchodzące w skład parafii wioski, wraz z siedzibą parafii
nie należą do gminy Ożarów.
8.
PARAFIA SŁUPIA NADBRZEśNA ( znaczna jej część nie należy do gminy
Ożarów): Nowe.
Pozostałe, wchodzące w skład parafii wioski, wraz z siedzibą parafii
nie należą do gminy Ożarów.
9.
PARAFIA CZYśÓW ( znaczna jej część nie należy do gminy Ożarów):
Suchodółka- częściowo, Wólka Chrapanowska- częściowo.
Pozostałe, wchodzące w skład parafii wioski, wraz z siedzibą parafii
nie należą do gminy Ożarów.
39
LITERATURA:
LITERATURA:
LITERATURA:
LITERATURA:
1.
Flis Jan, Szkolny słownik geograficzny, WSiP Warszawa 1985;
2.
Grdeń Wiesław, Znakowane szlaki turystyczne województwa tarnobrzeskiego,
Oddział Miejski PTTK „Siarkopol” w Tarnobrzegu, Tarnobrzeg 1998;
3.
Ks. Wiśniewski Jan, Dekanat Iłżecki, Jedność 2000;
4.
Ks. Wiśniewski Jan, Dekanat Opatowski, Jedność 2000;
5.
Mężyk Alicja, Słowniczek Krajoznawczy Ogólnopolskiego Wysokokwalifikowanego
Rajdu Pieszego „ Świętokrzyskie2004”, PTTK Oddział Świętokrzyski im. St.
Jeżewskiego, Ostrowiec Św. 2004;
6.
Myjak Józef, W krainie lessu i białych skał, PAIR Sandomierz 2005;
7.
Myjak Józef, Sandomierz, Ziemia Sandomierska, PAIR, Sandomierz 2003;
8.
Ożarów, Samorządowe pismo społeczno - kulturalne, wykorzystano publikacje z lat
1999-2005;
9.
Przyroda województwa świętokrzyskiego, Kielce 2000;
10.
Tyczyński Zbigniew, Gębą stąd Przewodnik Gombrowiczowski, Fundacja im.
W. Gombrowicza Witulin, Kielce 2000;
11.
Województwo świętokrzyskie, Mapa administracyjno - turystyczna, Wydawnictwo
BiK, Piła 2002
Informacje ustne zebrane od uczniów Szkoły Podstawowej (klasa VI b ), Gimnazjum
(wszystkie klasy II, klasa III D) oraz pracowników szkoły.
W celu prześledzenia tras, odległości między miejscowościami na internetowych
mapach oraz odwiedzenia galerii zdjęć pokazujących gminę Ożarów, polecamy
poniższe strony internetowe:
www.mapa.szukacz.pl
www.mapka.pl
www.ozarow.pl
www.cichy65.w.interia.pl
40