Rozwój spo³eczeñstwa skompliko-
wa³ relacje miêdzyludzkie. Jednym
ze skutków tego stanu rzeczy jest ko-
niecznoœæ coraz czêstszego spraw-
dzania spo³ecznej kompetencji po-
szczególnych ludzi. Sprawdzania,
czy s¹ oni uprawnieni do pe³nienia
okreœlonej funkcji b¹dŸ korzystania
z okreœlonych uprawnieñ.
Ka¿dy cz³owiek dysponuje zespo-
³em okreœlonych kompetencji, wyni-
kaj¹cych z jego ró¿norodnych cech
osobowych. Mo¿e to byæ np.:
kompetencja zawodowa
(uprawnienia do prowadzenia
pojazdów mechanicznych okre-
œlonego rodzaju, uprawnienia
lekarskie),
zwierzchnictwo s³u¿bowe (szko-
³a, urz¹d, wojsko),
kompetencja s³u¿bowa (dostêp
do okreœlonych pomieszczeñ,
zakres wykonywanych czynno-
œci, dostêp do okreœlonych in-
formacji),
kompetencja obywatelska (do
przekraczania granicy pañstwo-
wej, do udzia³u w wyborach par-
lamentarnych),
pokrewieñstwo (funkcje we-
wnêtrzne i zewnêtrzne rodziny),
przynale¿noœæ do okreœlonej
grupy spo³ecznej (uczniów
okreœlonej szko³y, czytelników
danej biblioteki, cz³onków klubu
sportowego).
Koniecznoœæ szybkiego okreœlania
kompetencji wielu ludzi wymusza
uproszczenie i przyspieszenie proce-
dur sprawdzaj¹cych oraz ich mo¿li-
wie wysok¹ niezawodnoœæ. Tymcza-
sem pozyskiwanie informacji nie-
zbêdnych do prowadzenia owych
procedur napotyka ograniczenie kon-
stytucyjne: „Nikt nie mo¿e byæ obo-
wi¹zany inaczej ni¿ na podstawie
ustawy do ujawniania informacji doty-
cz¹cych jego osoby”
1
. Oznacza to,
¿e jedynie przymuszenie obywateli
np. do sk³adania odcisku palca musi
byæ wprowadzone ustaw¹. Tak jest
np. w odniesieniu do osób, które nie
mog¹ siê podpisaæ, a chc¹ sporz¹-
dziæ akt notarialny. Art. 87 ustawy
Prawo o notariacie
2
stanowi: „§ 1. Je-
¿eli osoba bior¹ca udzia³ w czynno-
œciach: 4) nie umie lub nie mo¿e pi-
saæ, powinna na dokumencie z³o¿yæ
tuszowy odcisk palca; obok tego od-
cisku zaœ inna osoba wpisze imiê
i nazwisko osoby nie umiej¹cej lub
nie mog¹cej pisaæ, umieszczaj¹c
swój podpis (…)”.
W odniesieniu do osób podejrza-
nych o pope³nienie przestêpstwa
kwestiê obowi¹zku poddania siê
pobraniu odcisków palców reguluje
kodeks postêpowania karnego
w art. 74.
Nale¿y zauwa¿yæ w tym miejscu,
¿e – w zwi¹zku z przytoczonym
brzmieniem art. 51 pkt 1 Konstytucji
RP – jakiekolwiek usprawnienie obo-
wi¹zkowych procesów identyfikacji
osób poprzez wykorzystanie informa-
cji osobowych nowego rodzaju musi
byæ planowane z odpowiednim wy-
przedzeniem, byæ mo¿e nawet kilku-
letnim.
Dobrowolnie obywatel mo¿e ujaw-
niaæ swoje dane osobowe – w tym
tak¿e sk³adaæ odciski swych palców
– gdzie chce i kiedy chce. Jednym
z przyk³adów swobodnego wyboru
daktyloskopijnej metody weryfikacji
to¿samoœci jest biometryczna kontro-
la czasu pracy, w tym dostêpu do
okreœlonych pomieszczeñ b¹dŸ okre-
œlonej aparatury, w zak³adach operu-
j¹cych kosztownym sprzêtem (wy-
twórnie aparatury elektronicznej) lub
w zak³adach zatrudniaj¹cych perso-
nel o szczególnych kwalifikacjach
(szpital).
Tê swobodê obywatelskiego wy-
boru próbuj¹ ograniczaæ urzêdnicy
pañstwowi starej daty, ho³duj¹cy za-
sadzie: „co nie jest nakazane, jest za-
kazane”. Kompromituj¹cym przyk³a-
dem takich dzia³añ s¹ decyzje G³ów-
nego Inspektora Ochrony Danych
Osobowych, który oprotestowa³ in-
stalowanie urz¹dzeñ biometrycznych
w jednym ze szpitali, a w jednej
z wy¿szych uczelni nakaza³ „usuniê-
cie danych osobowych obejmuj¹cych
wzorce stanowi¹ce matematycznie
przetworzone informacje o charakte-
rystycznych punktach linii papilar-
nych palców pracowników”
3
.
Aktualnie powszechn¹ praktyk¹
jest pos³ugiwanie siê dokumentami,
które urzêdowo, w sposób sformali-
zowany, potwierdzaj¹ okreœlone
kompetencje osoby wskazanej imien-
nie w tym dokumencie. Niestety te
imienne ze swej istoty dokumenty s¹
traktowane tak jak dokumenty na
okaziciela, adresaci wiêkszoœci doku-
mentów bagatelizuj¹ bowiem czyn-
noœci sprawdzaj¹ce to¿samoœæ oso-
by okaziciela a¿ do momentu, w któ-
rym powstanie spór albo wyst¹pi wi-
doczna szkoda. W przewidywaniu ta-
kiej szczególnej, ale doœæ czêstej sy-
tuacji dokumenty imienne winny
umo¿liwiaæ ³atwe, a zarazem bez-
b³êdne stwierdzenie, czy okaziciel
dokumentu jest t¹ osob¹, dla której
dokument wydano.
Dokumentami o szczególnej do-
nios³oœci praktycznej s¹ dowody oso-
biste oraz karty p³atnicze. W ostatnich
kilkunastu latach problemem by³y licz-
ne przypadki fa³szowania dowodów
5
PROBLEMY KRYMINALISTYKI 253/06
Miros³aw Owoc
Konstytucyjne prawo
do wizerunku palca
osobistych. By ograniczyæ skalê tego
zjawiska, opracowano nowe wzory
dokumentów, zawieraj¹ce liczne za-
bezpieczenia, które utrudniaj¹ zarów-
no podrabianie, jak i przerabianie
4
.
Zabezpieczeñ tych jest tak du¿o, ¿e
da³y o sobie znaæ wysokie koszty wy-
twarzania
5
. W rezultacie wspó³cze-
sny polski dowód osobisty bardzo do-
brze identyfikuje jego wystawcê, czyli
urz¹d. Zarówno podrobienie, jak
i przerobienie tego dokumentu jest
bowiem – bez pozostawienia wyraŸ-
nych œladów – prawie niemo¿liwe,
a ju¿ zupe³nie nieop³acalne.
Niestety przedstawiciele technik
in¿ynierskich, skupiaj¹c siê na za-
bezpieczeniach przed podrabianiem
i przerabianiem, zapomnieli, ¿e rów-
nie istotne winno byæ poprawienie
stopnia powi¹zania dokumentu
z osob¹. W koñcu racj¹ bytu dowodu
osobistego jest mo¿liwoœæ stwierdze-
nia to¿samoœci osoby. Tymczasem
w nowych dowodach osobistych
w sposób istotny utrudniona zosta³a
podstawowa weryfikacja okaziciela,
dokonywana na podstawie zdjêcia
oraz podpisu, bowiem zmniejszono
rozmiar dokumentu do formatu karty
telefonicznej
6
, na którym ledwo mie-
œci siê dwakroæ mniejsza fotografia
(w porównaniu z wymiarami zdjêcia
w ksi¹¿eczkowym dowodzie osobi-
stym) oraz trzykroæ pomniejszona,
dwuwymiarowa kopia podpisu
7
(za-
miast trójwymiarowego orygina³u, fi-
guruj¹cego w dowodach ksi¹¿eczko-
wych).
Œwiat przestêpczy zareagowa³ na
tê sytuacjê bardzo szybko. Miast tru-
dziæ siê fa³szowaniem nowych dowo-
dów osobistych, rozwiniêto akcjê po-
zyskiwania dowodów osobistych na
zamówienie klienta. Przecie¿ nietrud-
no znaleŸæ kogoœ choæby trochê po-
dobnego do klienta, a nastêpnie
okraϾ go. Nabywca kradzionego do-
wodu osobistego musi jedynie wy-
uczyæ siê nowych dlañ danych perso-
nalnych i jako tako opanowaæ mocno
uproszczony
8
podpis prawowitego
w³aœciciela dokumentu.
¯adna rutynowa kontrola osoby
legitymuj¹cej siê kradzionym dowo-
dem osobistym – aktualnie obowi¹-
zuj¹cego wzoru – nie doprowadzi do
wykrycia przestêpstwa pos³ugiwania
siê cudzym dowodem to¿samoœci
(art. 275 k.k.). To z tego powodu co-
raz czêœciej ludzie z marginesu spo-
³ecznego, zap³aciwszy za nowy do-
wód osobisty (duplikat) kilkadziesi¹t
z³otych, za kilkaset z³otych sprzeda-
j¹ na czarnym rynku dokument rze-
komo zgubiony.
Aby ograniczyæ opisane praktyki
przestêpcze obu rodzajów, wystarczy
umieœciæ w dowodzie osobistym od-
cisk palca osoby, do której dokument
nale¿y. Pomys³ ten nie jest nowy:
w Argentynie jest znany i wykorzysty-
wany od oko³o 100 lat. Mimo ¿e Ar-
gentyna wprowadzi³a przed kilkuna-
stu laty dowody osobiste w formacie
A8 (karty telefonicznej), to na rewer-
sie znalaz³o siê dosyæ miejsca na
zwyk³e, optyczne obrazy odcisków
dwu palców w skali 1:1. Jest to roz-
wi¹zanie proste, zbyt proste, by mo¿-
na na nim zarobiæ du¿e pieni¹dze.
Zapewne dlatego ¿adne lobby takie-
go rozwi¹zania nie forsuje, optuj¹c za
czterokrotnie dro¿szymi dokumenta-
mi z wbudowanym chipem, zawiera-
j¹cym zapis optycznego obrazu linii
papilarnych oraz optyczny obraz tê-
czówki. Takie rozwi¹zanie rzekomo
„chroni intymnoœæ” obywateli
9
.
Co do kart p³atniczych, to sprawa
ma siê podobnie, a dotkliwoœæ strat
ponoszonych przez tysi¹ce osób,
które kartê tak¹ utraci³y, jest porów-
nywalna ze stratami zwi¹zanymi
z utrat¹ dowodu osobistego
10
.
Cokolwiek by wymyœliæ, to rozwi¹-
zanie z odciskiem palca w dowodzie
osobistym oraz na karcie p³atniczej
okazuje siê najprostsze i najkorzyst-
niejsze. Prostota zaœ ma to do siebie,
¿e sprawdza siê bardzo dobrze w sy-
tuacjach codziennych, nie wymaga
stosowania ¿adnych aparatów, choæ
ich u¿ycia nie wyklucza, a w przypad-
ku awarii nie powoduje parali¿u ca³e-
go ruchu osobowego. Ponadto:
linie papilarne s¹ du¿o ³atwiej-
sze do porównania w celach
identyfikacyjnych ni¿ podpis,
a do weryfikacji w trybie „jeden
do jednego” nie jest potrzebna
wiedza eksperta
11
,
dla linii papilarnych opracowano
metody sprawnego, automa-
tycznego pobierania i porówny-
wania (biometria), natomiast nic
takiego nie jest mo¿liwe w przy-
padku odrêcznego podpisu,
wzór linii papilarnych jest bar-
dziej indywidualny ni¿ struktura
DNA
12
.
Na co dzieñ zatem – czy przy
okienku kasowym w banku i na po-
czcie, czy w warunkach gie³dy samo-
chodowej, przy zawieraniu wszelkie-
go rodzaju umów, zw³aszcza kredyto-
wych – urzêdnik, kasjer, notariusz al-
bo nawet zwyk³y zjadacz chleba mo-
g¹ szybko i bezb³êdnie sprawdziæ
to¿samoœæ osoby legitymuj¹cej siê
dowodem osobistym, zawieraj¹cym
optyczny obraz odcisku palca. Mog¹
zreszt¹ nie sprawdzaæ – wystarczy
na umowie, czeku czy rachunku z³o-
¿yæ odbitkê palca, by w przysz³oœci,
w razie sporu, to¿samoœæ tê potwier-
dziæ b¹dŸ wykluczyæ.
Zastanawiaj¹ce jest to, dlaczego
tak proste i znane od ponad 100 lat
rozwi¹zanie nie jest rozpowszech-
nione. Sprawa nie dotyczy jedynie
Polski. Jak uczy historia œwiatowej
kryminalistyki, przeciwnikami wyko-
rzystania wzorów linii papilarnych do
celów identyfikacji s¹ przestêpcy
dzia³aj¹cy w grupach zorganizowa-
nych oraz ich naiwni lub przekupni
poplecznicy. Gangsterzy w latach 30.
XX wieku musieli sobie fundowaæ
k³opotliw¹ i bolesn¹ transplantacjê
skóry na palcach r¹k, by uchroniæ siê
od fotela elektrycznego. Teraz gang-
sterzy zarabiaj¹ na handlu narkoty-
kami tak wiele, ¿e osobiœcie nie wy-
konuj¹ ani czarnej, ani mokrej roboty
– czyni¹ to za nich najemnicy. Taki
wierny najemnik te¿ kosztuje, jego
wpadka jest wiêc znacz¹c¹ strat¹,
nie mówi¹c ju¿ o tym, ¿e schwytany
mo¿e zacz¹æ „sypaæ”, korzystaj¹c ze
statusu œwiadka koronnego. Taniej
jest zatem zamówiæ u ¿¹dnego s³a-
wy lub pieniêdzy dziennikarza arty-
ku³ neguj¹cy celowoœæ rozwijania
systemów identyfikacji opartych na
daktyloskopii i w ten sposób ukszta³-
towaæ w po¿¹dany sposób opiniê
spo³eczn¹.
W tym miejscu koniecznie trzeba
przypomnieæ historiê polskiej Ustawy
o œwiadku koronnym. Otó¿ rz¹dowy
PROBLEMY KRYMINALISTYKI 253/06
6
projekt tej ustawy utkn¹³ w Sejmie na
d³ugich 5 lat (1993–1997), przez co
przestêpczoœæ zorganizowana mog³a
w Polsce „rosn¹æ w si³ê i ¿yæ dostat-
niej” tak swobodnie, ¿e w momencie
uchwalania ustawy istnia³o w Polsce
„co najmniej 500 zorganizowanych
grup przestêpczych, skupiaj¹cych
w swoich szeregach ponad 4,5 tys.
osób”
13
.
Warto zapoznaæ siê tak¿e z wy-
branymi fragmentami dyskusji sejmo-
wej na temat projektu Ustawy
o œwiadku koronnym
14
, i to wcale nie
z zami³owania do historii. O rozleg³o-
œci wp³ywów mafii œwiadczy nie tylko
przebieg wspomnianej dyskusji
w Sejmie, ale tak¿e to, ¿e mafia po-
wa¿y³a siê na zabójstwo Komendan-
ta G³ównego Policji, i do dziœ – mimo
up³ywu blisko 8 lat – sprawcy pozo-
staj¹ bezkarni
15
.
Wracaj¹c do opinii spo³ecznej,
warto nadmieniæ, ¿e w dowolnej an-
kiecie o wprowadzeniu identyfikacji
daktyloskopijnej na szersz¹ ni¿ dot¹d
skalê mo¿na wybraæ kilka rodzajów
odpowiedzi neguj¹cych tak¹
mo¿liwoœæ:
bo ogranicza to swobody oby-
watelskie,
bo hitlerowcy daktyloskopowali
Polaków,
bo to jest traktowanie wszyst-
kich jak przestêpców,
bo to stwarza mo¿liwoœci nad-
u¿yæ.
Co do nadu¿yæ: literatura œwiato-
wa nie zanotowa³a ani jednego nad-
u¿ycia obrazu linii papilarnych (zgro-
madzonego w policyjnym zbiorze)
przeciwko osobie, od której odcisk
pochodzi³.
Co do traktowania wszystkich jak
przestêpców, to ju¿ teraz 4 miliony
bezrobotnych w Polsce mog¹ ¿¹daæ
takich samych praw jak przestêpcy
najciê¿szego kalibru skazani na karê
bezwzglêdnego pozbawienia wolno-
œci, którzy:
maj¹ bezp³atny wikt i opierunek,
otrzymuj¹ bezp³atn¹ odzie¿ ro-
bocz¹ i codzienn¹,
korzystaj¹ z bezp³atnego lokum
z ogrzewaniem i oœwietleniem,
bez op³at za wodê, gaz, pr¹d,
wywóz œmieci, abonament RTV,
maj¹ zapewnion¹ bezp³atn¹
opiekê medyczn¹ bez koniecz-
noœci uprzedniego op³acania
sk³adek,
pozostaj¹ pod starann¹, bez-
p³atn¹, ca³odobow¹ ochron¹
przed przemoc¹ ze strony
wspó³towarzyszy, a tak¿e in-
nych osób, które by mog³y im
zagra¿aæ,
nie mog¹ byæ przymuszani do
pracy.
Co do metod hitlerowskich, ma³o
ju¿ komu znanych z autopsji, to zgod-
nie z prawd¹ historyczn¹ trzeba
stwierdziæ, ¿e ani objêcie w³adzy, ani
jej utrzymanie, ani rodzaj i nasilenie
terroru nie mia³y nic wspólnego
z
daktyloskopowaniem obywateli
podbitych pañstw.
Wreszcie co do ograniczania swo-
bód obywatelskich – nikt z najg³o-
œniej krzycz¹cych nie potrafi nazwaæ
konkretnej swobody obywatelskiej
(art. 30–81 Konstytucji RP), któr¹ by
utraci³ w wyniku umieszczenia odci-
sku palca w dowodzie osobistym.
Tyle odpowiedzi na argumenty
otumanionych szarych obywateli. Ale
co odpowiedzieæ, gdy wysokiej rangi
urzêdnik pañstwowy uznaje oparte
na przepisach Kodeksu pracy dobro-
wolne poddanie siê biometrycznej
(daktyloskopijnej) kontroli czasu pra-
cy za naruszenie Konstytucji RP
16
?
Jest to drastyczny przyk³ad rozejœcia
siê celów realizowanych przez G³ów-
nego Inspektora Ochrony Danych
Osobowych
17
z celami stawianymi
mu przez Ustawê OODO i Konstytu-
cjê RP.
Nale¿y ¿ywiæ nadziejê, ¿e wpro-
wadzenie Rejestru Us³ug Medycz-
nych, wykorzystuj¹cego odcisk palca
jako jeden z identyfikatorów oswoi
spo³eczeñstwo z u¿yciem linii papi-
larnych do celów identyfikacji osób
nieprzytomnych oraz tych, które w³a-
œnie potrzebuj¹ interwencji lekarskiej,
a nie maj¹ przy sobie odpowiednika
dawnej ksi¹¿eczki zdrowia. Oczywi-
œcie nie mo¿na zapomnieæ, ¿e tê re-
wolucyjn¹ innowacjê RUM trzeba
wprowadziæ drog¹ ustawow¹, maj¹c
na wzglêdzie cytowany art. 51 Kon-
stytucji RP.
PRZYPISY
1 Tak stanowi art. 51 pkt 1 Konstytucji
RP;
2 DzU 1991, nr 22, poz. 91; tekst jed-
nolity DzU 2002, nr 42, poz. 369;
3 Jest to decyzja G³ównego Inspekto-
ra Ochrony Danych Osobowych
z 10.11.2005 w sprawie GI-DEC-
DIS-374/05/1056. W uzasadnieniu
GIODO stwierdza: „przetwarzanie
danych osobowych pracowników
w zakresie ww. wzorców odbywa
siê bez podstawy prawnej. Stosow-
nie bowiem do art. 22 (1) kodeksu
pracy, pracodawca mo¿e ¿¹daæ od
pracownika podania danych tylko
w takim zakresie, jaki zosta³ wska-
zany w powo³anym przepisie”. I da-
lej: „powo³any przepis kodeksu pra-
cy zosta³ wprowadzony w ramach
dostosowania wskazanego aktu
prawnego do art. 51 ust. 1 Konsty-
tucji Rzeczypospolitej Polskiej”.
Jest jeszcze urzêdnicza wyk³adnia
przytoczonych przepisów: „W œwie-
tle powy¿szych rozwa¿añ, z³o¿enie
przez pracownika oœwiadczenia,
którego treœci¹ jest wyra¿enie zgo-
dy na rejestracjê czasu pracy za po-
moc¹ czytnika urz¹dzenia Terminal
IMMSkan 200 nie stanowi przes³an-
ki legalizuj¹cej przetwarzanie da-
nych osobowych pracowników”. W
tym momencie nasuwa siê pytanie:
jak nazwaæ zaprezentowan¹ szko³ê
urzêdniczej wyk³adni prawa? Jak
wygl¹da procedura powo³ywania
GIODO? Czêœciow¹ odpowiedŸ na
te pytania mo¿na znaleŸæ w spra-
wozdaniach stenograficzncyh dys-
kusji Senatu RP z 16.04.1998 pod
adresem: http://www.senat.gov.pl/
K4/DOK/sten/011-t/111g.htm;
4 H. Ko³ecki: Technicznokryminali-
styczne badania autentycznoœci do-
kumentów publicznych, Poznañ
2002, s. 42–65;
5 Zauwa¿yæ trzeba, ¿e obywatel po-
krywa tylko czêœæ rzeczywistych
kosztów wytworzenia dokumentu;
6 Format A8 oraz kilka formatów do
niego zbli¿onych, np. 54,03 x 85,72;
7 Dodaæ trzeba, ¿e podpisu pobiera-
nego w warunkach nietypowych (w
niewielkiej ramce i z u¿yciem niety-
powego narzêdzia), utrudniaj¹cych
PROBLEMY KRYMINALISTYKI 253/06
7
z³o¿enie podpisu naturalnego. Po-
nadto wymuszone narzêdzie – cien-
kopis – maskuje charakterystyczn¹
zmiennoœæ nacisku przy kreœleniu
wyró¿nionych elementów podpisu
oraz subtelne ró¿nice konstrukcyjne.
Vide: M. Andrzejkowicz: Dane bio-
metryczne w polskich dowodach to¿-
samoœci, [w:] A.W. Mitas (red.): Bio-
metria. Wybrane zagadnienia, Cie-
szyn–Warszawa 2004, s. 72–77;
8 JakoϾ technologii przenoszenia po-
mniejszonych podpisów na koñcowy
dokument jest bardzo niska. Vide:
M. Andrzejkowicz, op.cit., s. 75–76;
9 O jak¹ intymnoœæ chodzi w tym ob-
³udnym twierdzeniu o jej ochronie,
trudno dociec, skoro moda na go³e
pêpki panuje nie tylko latem i nie tyl-
ko na pla¿y, a cz³owiek w ciemnych
okularach i rêkawiczkach kojarzy siê
raczej z bandyt¹. W naszym klima-
cie zakrywamy palce rêkawiczkami
przed mrozem, a nie w zamiarze za-
chowania intymnoœci. Z kolei moda
na kwefy nadal pozostaje domen¹
krajów przoduj¹cych w nierównym
traktowaniu kobiet.
10 H. Kittel: Z³odzieje kart bezkarni,
„Rzeczpospolita”, 140, 18.06.2001;
11 M. Owoc: Podpis w³asn¹ krwi¹,
[w:] (red.) Z. Kegel Kryminalistycz-
na ekspertyza pismoznawcza
a grafologia. Materia³y X Wroc³aw-
skiego Sympozjum Badañ Pisma,
Wroc³aw 2003, s. 247–250;
12 Oko³o 3‰ populacji stanowi¹ bliŸ-
niêta jednojajowe, w Polsce zatem
a¿ 120 000 ludzi nie mo¿na ziden-
tyfikowaæ na podstawie badañ
DNA. Jeœli zwa¿yæ na to, ¿e co ro-
ku 2–3% populacji wchodzi w kon-
flikt z prawem, to 2400 do 3600
spoœród nich nie mo¿na by zidenty-
fikowaæ na podstawie DNA, gdyby
tak¹ identyfikacjê przyj¹æ za wzo-
rzec;
13 B. Kurzêpa: Œwiadek koronny. Ge-
neza instytucji. Komentarz do usta-
wy, Toruñ 2005, s. 9–11;
14 Sprawozdania stenograficzne s¹
dostêpne w Internecie pod adre-
sem: http://ks.sejm.gov.pl:8009/se-
arch97cgi/vtopic?action=view&Vdk;
15 Genera³ Papa³a zosta³ zastrzelony
25 czerwca 1998 r. przed swoim
domem;
16 Vide: przypis 3;
17 W dniu 5 grudnia 2005 Pani dr Ewa
Kulesza, G³ówny Inspektor Ochro-
ny Danych Osobowych, wyg³osi³a
na Uniwersytecie im. Adama Mic-
kiewicza w Poznaniu wyk³ad pt.
„Ochrona danych osobowych wo-
bec nowych wyzwañ technicz-
nych”. Indagowana w ramach pu-
blicznej dyskusji, dlaczego jej zda-
niem pracownicy nie mog¹ dobro-
wolnie udostêpniaæ pracodawcom
wzorów swoich linii papilarnych dla
celów biometrycznej kontroli czasu
pracy, odpar³a: „Jeœli bêd¹ odciski
palców, to gdzie jest granica? Mo-
¿e pracodawcy bêd¹ ¿¹dali DNA
pracowników? Nie mo¿na przekra-
czaæ granic zakreœlonych art. 22
kodeksu pracy”. W tym samym du-
chu wypowiedzia³a siê Dyrektor
Zespo³u Prawa Pracy w Biurze
Rzecznika Praw Obywatelskich
Pani El¿bieta Wichrowska-Janiko-
wska: „pracodawcy coraz czêœciej
wykorzystuj¹ luki w przepisach
prawa pracy kosztem uprawnieñ
pracowników. Dziœ bada siê ich
wariografem, jutro w pracy mog¹
czekaæ na nich tortury” – cyt. za:
„Gazeta Prawna”, 51, 13.03.2006,
s. 16.
PROBLEMY KRYMINALISTYKI 253/06
8