Agata Sobiepan
Kulturoznawstwo, rok I, gr. III
Wydział Filologiczno-Historyczny
14.04.2008r
„O odpowiedzialności i jej podstawach ontycznych”
Romana Ingardena
Zgodnie ze słownikiem filozoficznym, ze społecznego punktu widzenia „ludzie są
odpowiedzialni za to, z czego można ich rozliczyć. Jeżeli ktoś nie wypełnia swoich
obowiązków można go pociągnąć do odpowiedzialności.” W swoim eseju Roman
Ingarden, stara się problem natury odpowiedzialności nakreślić dokładniej. Główna teza,
jaką zakłada w swojej pracy „o odpowiedzialności i jej podstawach ontycznych” jest
głębsza analiza dalszych związków odpowiedzialności, oraz jej następstw.
Wgłębiając się w odpowiedzialność możemy rozróżnić cztery główne sytuacje, w
których spotykamy się z odpowiedzialnością. Wydaje mi się, że dużą uwagę trzeba
poświęcić czasownikom, ponieważ w języku polskim słowo „odpowiedzialność” ma jedno
przypisane znaczenie (termin którym opatruje się konieczność, obowiązek moralny lub
prawny odpowiadania za swoje czyny i ponoszenia za nie konsekwencji). Tak więc
pierwszą z nich jest PONOSZENIE odpowiedzialności, i krótko jest to BYĆ
odpowiedzialnym za coś. W pierwszym przypadku ponoszenie odpowiedzialności jest
stanem pasywnym. Nakłada się ono automatycznie na wykonawcę działania, który
podjął się i dokonał określonego czynu. Można stwierdzić, że ciąży on na sprawcy i tylko
on może odciążyć się z brzemienia.
Drugą sytuacją jest PODEJMOWANIE odpowiedzialności za coś. Podejmowanie
się nie jest jeszcze czynnym sposobem zachowania się sprawcy ale jest aktywnym
ustosunkowaniem się, które powinno przerodzić się w określone zachowanie się. Takie
wzięcie na siebie odpowiedzialności jest realnym aktem psychicznym osoby,
wewnętrzną gotowością do podjęcia dalszych kroków odciążenia się od brzemienia.
Następnym znaczeniem jest POCIĄGANIE do odpowiedzialności, czyli zmuszenie
bądź egzekwowanie od kogoś przejścia na znaczenie pierwsze. Pociąganie kogoś do
odpowiedzialności ma źródło poza sprawcą, przebiega poza nim, jednak to właśnie na
niego działa. Nie może jednak odciążyć sprawcy od odpowiedzialności za czyny
automatycznie. Może uczynić to upełnomocniona instytucja po zbadaniu stanu
faktycznego, i stwierdzeniu winy sprawcy. Tutaj ważnym faktem jest niezależność tych
trzech sytuacji, mimo że językowo i sensowo można je połączyć bądź sobie przybliżyć.
Mimo że stany te są niezależne od siebie wydaje się tu zachodzić istotny związek
sensowy.
Oddzieloną od pozostałych trzech jest czwarta sytuacja, którą autor wyróżnia, jako
DZIAŁANIE ODPOWIEDZIALNE. Odpowiedzialne działanie to zrozumienie powstającej
z działania sprawcy sytuacji w aspekcie wartości i motywów skłaniających na to
działanie. Uświadamia sobie także wartość – pozytywną lub negatywną wyniku działań,
kontynuuje lub podejmuje je ze świadomą aprobatą. Esej na którym się opieram jest
przetłumaczony z języka niemieckiego, a tłumacz zastrzega, że w języku polskim istnieje
str.
1
trudność przetłumaczenia tego zwrotu i jest uważany jako możliwy rys charakteru
człowieka i takie stanowisko ja też przyjmuję. Warto podkreślić, że nie ma on
bezpośredniego związku z poprzednimi sytuacjami jest jego oczywistą konsekwencją,
jednakże nie konieczną.
Aby wgłębić się bardziej w poszczególne typy, należy wyjaśnić bliżej czym jest
odpowiadanie przez kogoś za coś. I tutaj zakładamy, że za sprawcę ponoszącego
odpowiedzialność możemy określić tylko jako człowieka, który w momencie działania jest
w pełni świadom i posiada zdolności niezbędne do opanowania sytuacji. Osoba ta jest
źródłem możliwych decyzji i realizacji postanowień – tak zwane ludzkie indywiduum
które ma wiele możliwości. Można być odpowiedzialnym za coś, a ogólnie za
zachowanie w określonej sytuacji i wynik tego zachowania. Zachowanie rozumiemy tutaj
jako aktywne działanie, ale także mimowolna automatycznie następująca reakcja, za
którą też odpowiadamy. Także działanie, któremu towarzyszy wiedza o realizacji i
naturze działania, jednak sprawca nie koniecznie uświadamia sobie jasny zamiar jego
spełnienia. Występują także różne stopnie jasności i wiedzy o wykonywanym działaniu,
i nie zawsze jest to prosty akt, nierzadko skomplikowany proces, z jakościowo
odmiennymi krokami trwający przez długi czas.
Liczy się także wynik działania sprawcy, braki i zalety jego dzieła. Odpowiedzialność
za czyn ponosimy wtedy, gdy jest on nosicielem pozytywnej lub negatywnej wartości,
które nawet pośrednio prowadzą do powstania wartościowego stanu faktycznego.
Przykładem może być tutaj uchylanie się od obowiązku. Wielkość i rodzaj
odpowiedzialności nie są tylko zależne od wyniku lecz także wypadkową całej sytuacji w
aspekcie wartości przed i po decyzji o czynie. Człowiek staje przed wieloma
możliwościami działania, których wartości wyniku dają się zauważyć sprawcy i jest on
odpowiedzialny nie tylko za zrealizowanie jednej z nich, ale także za niezrealizowanie
pozostałych wartości (oprócz wyniku – także jak do niego doszło).
Odpowiedzialność występuje tylko wtedy, gdy jest to własny czyn – tak jak
świadomość działania i dopuszczony stopień uświadomienia sobie własnych procesów
świadomościowych. Ważny jest także warunek wolnego działania. Tutaj Roman
Ingarden przytacza teorię Kanta o „bezprzyczynowości” i popularnemu pojęciu
determinizmu na świecie. Jednak podpierając się na filozofie niemieckim Nicolai
Hartmannie, który wolność uznawał za warunek istnienia wszelkiej moralności
udowadnia istnienie „wolnej” decyzji (wolność jako przywara, bądź cecha własna decyzji
i czynu). Mianowicie zakłada, że niemożliwym jest aby „wolna” decyzja była bez
przyczyny, bo w zdeterminowanym świecie byłaby ona niemożliwa, nie byłaby rozumna,
więc nie byłaby żadną decyzją osoby, więc nie byłoby także jej czynem – pozostawałaby
bez odpowiedzialności. Jeżeli odpowiedzialność ma zaistnieć musimy przyznać, że
czyny są wywołane przyczynowo – własne działanie odbywa się tylko wtedy kiedy
wypływa wprost z naszego „centrum”, swoistego „ja” danej osoby – tam panujemy nad
dokonaniem działania i kierujemy nim (owo „ja” utrzymuje decydujący wpływy w
rozgrywającym się działaniu). Wypadkowo – „ja” może godzić się na to, co rozgrywa się
w jego duszy, albo godzić się na to co wdziera się z zewnątrz i co „ja” akceptuje,
nierzadko z konieczności, jednak istnieje udzielona aprobata, mimo niekoniecznego
przyswojenia sobie działania (niekiedy występuje brak wyjścia, bądź widzenie w takim
rozwiązaniu mniejszego zła ). Z drugiej strony decyzja może wypływać z osobowego „ja”
sprawcy, nie obciążonymi zewnętrznymi motywami, przedstawiające optimum sytuacji –
tutaj będziemy świadkami czynu „własnego” działania. Jednak między tymi wypadkami
istnieją stany pośrednie, zależne od rozwoju człowieka itp. Może na przykład posiadać
str.
2
„własne” działania jak i mieć „zerowy” wpływ na sferę „własnych” decyzji – można to
uznać za graniczne przypadki. Pomiędzy nimi jest wiele sfer „własnych” decyzji i czynów
w różnym stopniu ukształtowania i zasięgu. Także istnieją różne typy
odpowiedzialności(4)
Jedną z nich jest dzielona odpowiedzialność(4), podjęta wspólnie z innymi ludźmi
decyzja, poniekąd koordynacja działań – liczą się tu oczywiście „własne” czyny i decyzja
poszczególnych członków – które istnieją dopiero po uwzględnieniu czynów i decyzji
pozostałych. Aby działanie się udało musi występować dostosowanie się do innych w
swoim działaniu – dlatego odpowiedzialność wspólnoty jest podzielona na członków
(współodpowiedzialność). Warto podkreślić, że odpowiedzialność wykonawcy (osobista)
powstaje kiedy podstawa działania zaistniała we wnętrzu – nie było się przymuszonym
do działania przez innych. Ogólnie rzecz biorąc jedynie kiedy wszystko jest wymuszone
i w niczym nie przyzwolone, nie ma żadnej możliwości przerwania rozwoju wypadku,
wtedy dopiero nie ma odpowiedzialności. Najwyższy stopień odpowiedzialności zachodzi
tam, gdzie czym jest podjęty i spełniony całkiem świadomie.
Autor zauważa także wpływ procesów fizycznych i połączenie z decyzjami
wewnętrznymi „ja”. Nierzadko wpływającymi na decyzje i samo dokonanie czynu, jednak
połączone z wewnętrznym „ja”, nie działa oddzielnie. Także przyzwolenie jest
aktywnością pasywną, poniekąd osobowym postępowaniem „ja”, jednak już nie czysto
własnym.
Ważnym elementem jest także znaczenie samej odpowiedzialności sprawcy na czyn
i wynik. Sprawca staje się winnym za samo „zrealizowanie negatywnie wartościowego
stanu faktycznego” . Sam zostaje splamiony negatywną wartością i odwrotnie - za czyn
dobry dodatnią. W związku z tym sprawca w ramach sprawiedliwości staje przed
żądaniem usunięcia negatywnej wartości. To żądanie zakłada na niego posłuszeństwo.
Obowiązek ten jest następstwem odpowiedzialności za czyn, a niewypełnienie go,
obciąża go nową winą i za to jest po raz drugi odpowiedzialny. Jednak jeśli wypełnił czyn
dobry , następuje uznanie przez innych ludzi jego pozytywnej wartości.
Jak dotąd rozważania ukierunkowane były o uświadomionym z góry czynie. Są
jednak także działania, w których nie myśli się o odpowiedzialności. Trzeba tu spojrzeć
na wartości działającego – realizowanie czy unicestwianie dobrych bądź złych wartości.
Od tego zależy przebieg działania i odpowiedzialność(4) za nie. Niekiedy nie są one
jasne i bardzo widoczne (wręcz przyćmione) lub nie ma czasu, aby je rozstrzygać. Więc
w takim procesie występuje szczególna niepewność, ponieważ działający nie może w
pełni oddać się działaniu, ponieważ jest zajęty uprzytamnianiem sobie
niebezpieczeństw, wartości negatywnej czynu. W następstwie dokonuje pojedynczych
niepewnych kroków działania. Może także wystąpić nie uchwycenie wartości i ich
powiązania z działaniem, kiedy działający nie może już przerwać zaczętego działania i
staje pod presją jego kontynuacji i doprowadzenia go do końca.
Odpowiedzialne działanie grozi większą odpowiedzialnością jeżeli wykonująca
czynność jest uważana za negatywną w społeczeństwie bądź zakazana prawnie. Wtedy
wywalcza realizację wartości, ręczy za nią – podkreśla wartościowość jej wartości.
Zostaje ostrzej potępiony i obciążony większą odpowiedzialnością jednak wierzy, że
zostaje okazana mu sprawiedliwość, i zostaje uwolniony od brzemienia. Podporę
znajduje w jasnym uchwyceniu jakości wartości wyniku swego działania i męstwie w
walce z innymi i spokoju przyjęcia kary niesłusznej za zrealizowaną wartość. Jednak
musi działać dla samej wartościowości wartości nie z innych pobudek jak chociaż w
oczekiwaniu za nagrodę za bohaterstwo – dopiero wtedy jego zachowanie jest
str.
3
odpowiedzialne i niesfałszowane. Działający musi posiadać fundamenty ontyczne
postępowania. Sprawca obciążający sam siebie za swoje przewinienie uznaje prawo
skrzywdzonego przez niego do rekompensaty. W następstwie podejmuje kroki zadość
uczyniające jego czyn. Wzięcie odpowiedzialności wychodzi wyraźnie na jaw kiedy broni
wartości swojego czynu i bierze na siebie cierpienie z tym związane, nawet jeżeli
społeczność kwestionuje lub uznaje za negatywną wartość jego zachowania . Zazwyczaj
sprawca sam ręczy za tę wartość. Na odpowiedzialności za coś, ciąży obowiązek
wzięcia odpowiedzialności. Nie biorąc jej sprawca obciąża się nową winą. Jeżeli jednak
ciężar ten przyjmie, odciąża się od winy a odpowiedzialność zostaje osłabiona bądź
anulowana.
Bibliografia:
Roman Ingarden, Książeczka o człowieku, Kraków 1975, str. 77-104
Simon Blackburn, Oksfordzki słownik filozoficzny, Warszawa 1997, str. 268-269
Ted Honderich(red.), Encyklopedia filozoficzna, tom II, Poznań 1999, str. 650
Bogdan Ogrodnik, Ingarden, Warszawa 2000, str. 120-123
str.
4
i
Czwórka w nawiasie oznacza odpowiednik czwartej sytuacji wyszczególnionej przez autora jako „działanie
odpowiedzialne”, zawierające słowo ciężko przetłumaczalne. Postanowiłam wyszczególnić je w tekście.