Dziwak Aleksander Mańkowski ebook

background image
background image

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment

pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji

kliknij tutaj

.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora

sklepu na którym można

nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji

. Zabronione są

jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z

regulaminem serwisu

.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie

internetowym

e-booksweb.pl - audiobooki, e-booki

.

background image

Aleksander Mańkowski

Dziwak

Komedia w pięciu aktach

Warszawa 2012

background image

Spis treści

OSOBY

AKT I

Scena I

Scena II

Scena III

Scena IV

Scena V

Scena VI

Scena VII

Scena VIII

Scena IX

Scena X

Scena XI

Scena XII

Scena XIII

Scena XIV

AKT II

Scena I

Scena II

Scena III

Scena IV

Scena V

Scena VI

Scena VII

Scena VIII

Scena IX

Scena X

Scena XI

Scena XII

background image

Scena XIII

Scena XIV

Scena XV

Scena XVI

Scena XVII

Scena XVIII

Scena XIX

AKT III

Scena I

Scena II

Scena III

Scena IV

Scena V

Scena VI

Scena VII

Scena VIII

Scena IX

Scena X

Scena XI

AKT IV

Scena I

Scena II

Scena III

Scena IV

Scena V

Scena VI

Scena VII

Scena VIII

Scena IX

Scena X

Scena XI

Scena XII

Scena XIII

Scena XIV

background image

Scena XV

Scena XVI

Scena XVII

AKT V

Scena I

Scena II

Scena III

Scena IV

Scena V

Scena VI

Scena VII

Scena VIII

Scena IX

Scena X

Scena XI

Scena XII

Scena XIII

Scena XIV

Kolofon

background image

AKT I

Pokój DOBOSZOWICZA. W głębi i na prawo – drzwi. Na lewo – dwa

okna, z których dalsze zasłonięte dziurawą kołdrą. Między oknami

krzesło. Na lewo w głębi – łóżko z rozrzuconą pościelą, na prawo –

szafka. Przy łóżku na stoliczku szklanka z niedopitą herbatą. Po

prawej stronie sceny na przodzie stół do pisania i krzesło. – Ubogo,

nieporządnie, brudno.

Scena I

DOBOSZOWICZ

(sam. W załojonym i starym szlafroku i w pantoflach leży na
łóżku i pali fajkę, DOBOSZOWICZ bardzo otyły, rozczochrany,
twarz ospała, ale wyraz dobry) Boże, Boże, zmiłuj się nade
mną, bo zginę, jak ruda mysz. Zmiłuj się nade mną... Za co się
na mnie zwaliły takie krzyże? (dopija herbatę i podnosi się na
łóżku) Co pocznę? Zginąłem! Ale Ty widzisz, Boże, iż ufności nie
tracę, iż gorąco się modlę i wzywam Twojego ratunku. Czyż
zasłużyłem na takie cięgi? (spuszcza nogi) Czy kogo
skrzywdziłem? Czy kiedy jaki biedak wyszedł ode mnie głodny?
Ha! (wstaje) Pójdziemy na tułaczkę, jeżeli ratunku nie znajdę...
Kto nas dzisiaj przytuli?... W nieszczęściu odwróci się każdy...
O! gdybym mógł znaleźć choć chlewek jaki i trochę zboża,
opału... Silberstein trzyma wszystkie weksle, lada dzień,
zlicytuje i za drzwi wyrzuci. Gdzie znajdę ratunek? (podchodzi
do okna i grozi pięścią) A tam, tam o pół mili siedzi obmierzły
bogacz i chciwymi rękami grzebie w milionach!... On by mnie
mógł uratować jednym kiwnięciem palca, gdyby wiedział, co to
litość, co obywatelskie zadanie... Ale nie... on gorszy od
najpodlejszego lichwiarza!... Prędzej Żydowi do nóg upadnę;
prędzej Żyda po rękach będę całował, niż tego człowieka, który,

background image

jak gangrena, zatruwa i niszczy obywatelstwo i szlachtę... Na
co mu te miliony? Sam sknera, dzieci na sknerów kieruje i uczy,
jak cudze łzy smakują, jak dźwięczą przekleństwa, wołające
o pomstę! (przechadza się wzburzony i konwulsyjnie smokta
fajkę) Tu za dni kilka garstka żebraków, a tam – skrzynie ze
złotem. Za co taka niesprawiedliwość na świecie? Czymże on na
bogactwa zasłużył? Dlaczego on także nie ma zaznać nędzy,
głodu i zimna?... Boże! Ja stary, złamany... ja nie wytrwam.
Zmiłuj się nade mną!

Scena II

DOBOSZOWICZ, MARYNIA

Wchodzi z prawej strony, ubrana ubogo, ale czysto.

MARYNIA

Papo... już jedenasta. (całuje ojca w rękę)

DOBOSZOWICZ

Długo siedziałem w nocy. Wiesz, jak zawsze jestem zajęty. Co
tam na dworze?

MARYNIA

Mróz i pogoda.

DOBOSZOWICZ

A śniegu nie możemy się doczekać! Co będzie z oziminami?
Klęska po klęsce!

MARYNIA

Klęska?... Papo drogi... (tuli się do ojca) Czy bardzo z nami źle?

DOBOSZOWICZ

Jak to, czy źle? Gdzie źle? (śmieje się) Co ty gadasz! Dobrze!
Doskonale!

background image

MARYNIA

Ci Żydzi, którzy w ostatnich czasach dom oblegali, ten
Silberstein... papo, ja się boję.

DOBOSZOWICZ

(wesoło) Głupstwo! Wiesz, że u nas bez Żydów nie można
zrobić żadnego interesu. Ot i nasz sąsiad, hrabia, jaki bogaty, a
u niego od Żydów aż czarno! (śmieje się) Co? (kładzie fajkę na
stole) Czasem wprawdzie chwilowo na wydatki bieżące braknie
nam...

MARYNIA

(nieśmiało) Bo ja... ja mam trochę pieniędzy.

DOBOSZOWICZ

Ty? Skądże?

MARYNIA

Mam swoje dochody.

DOBOSZOWICZ

Dochody?

MARYNIA

Szyję trochę, haftuję... Niedawno zrobiłam dwa kapelusze dla
córek pana Wojskiego.

DOBOSZOWICZ

Ty? Córka obywatela? Ty, dla córek jakiegoś ekonoma? Nie, na
to nie pozwolę.

MARYNIA

Stało się.

DOBOSZOWICZ

Schowaj swoje pieniądze albo je wydaj na wstążki, kolczyki...

background image

Kapelusze! proszę!

MARYNIA

Mama mnie zachęcała.

DOBOSZOWICZ

Wiesz, że mama czasem ma dosyć dziwne poglądy. Tak dłużej
iść nie może. Córki lada ekonoma będą w górę darły nosa przed
tobą, boś dla nich pracowała za pieniądze! Nie, moja Maryniu,
tobie wieńce pleść z kwiatów, tobie przy krosienkach śpiewać,
jak ptaszki...

MARYNIA

(śmiejąc się) Czyż ptaszki przy krosienkach śpiewają?

DOBOSZOWICZ

Tobie cukier dawać kanarkom, tobie grać na fortepianie!...
Niech no się kiedy wybiorę do miasta, to ci taki sprawię
fortepian, jakiego jeszcze nie widziała okolica. Od razu pannom
Wojskim przytrzemy nosa.

MARYNIA

Nie dbam o to. Na co mi fortepian?

DOBOSZOWICZ

Bo jesteś córką obywatela, boś nie gorsza od każdej hrabianki,
bo wedle stawu grobla, bo szlachcic na zagrodzie... bo będziesz
miała fortepian, i basta!

MARYNIA

Papo!...

DOBOSZOWICZ

Córki lada ekonoma będą cię nazywały szwaczką!... Kapelusze,
proszę!...

MARYNIA

background image

Co to szkodzi!

DOBOSZOWICZ

Szwaczką!... Wtedy, gdy syn ich pana mógłby cię nazwać
hrabiną.

MARYNIA

(zmieszana) Co papa mówi!

DOBOSZOWICZ

Ale nie nazwie, nie!... Bywa, bałamuci, bawi się, a potem – pisuj
na Berdyczów!

MARYNIA

O! nie, papo!

DOBOSZOWICZ

Co wiesz o tym? Czy tobie co kiedy mówił?

MARYNIA

Nigdy... ale czuję to, widzę...

DOBOSZOWICZ

Bawi się, jak każdy bogaty panicz, i myśli, że jeszcze zaszczyt
przynosi! Nie! Córka Doboszowicza – to nie cacko dla
magnackich synów!

MARYNIA

Kocha szczerze.

DOBOSZOWICZ

Szczerze? Przypuśćmy, ale, gdyby tak nawet kochał, czy
sądzisz, że jego rodzice pozwolą? czy sądzisz, że ten sęp, na
cudzych łzach tuczony, zezwoli na związek jedynaka
z dziewczyną bez posagu?

MARYNIA

background image

O! papo! To ojciec Romana. Nie mów tak.

DOBOSZOWICZ

Małoż jeszcze słyszałaś skarg i narzekań? Mało win na nim
cięży? Młody był, a już gonił tylko za groszem, od bankrutów
wykupywał majątki i szlachtę wyzuwał z ojcowizny! Dziś chwała
Bogu kupować już nie może i ręce ma związane. Ty nie znasz
tego człowieka! Czy wiesz, jak on sługi, jak on oficjalistów
traktuje? Spytaj się swoich panien Wojskich, co o nim mówi ich
ojciec! To nie człowiek, to wampir, to powietrze, które Bóg
zesłał na szlachtę za chciwość, jaka się w niej zaczyna budzić.
To zbój, który by matkę zamordował za rubla.

MARYNIA

Ja temu wierzyć nie mogę. My jego nie znamy i zanadto ludzkim
gadaniom wierzymy. Pan Roman mówi o nim z taką czcią
i miłością...

DOBOSZOWICZ

Dziecko!... Co syn może powiedzieć o ojcu? Gdybym był
najpodlejszym z ludzi, co byś ty o mnie mówiła? Dajmy im pokój.
Nie dla nich moja uboga Marynia; dla nich gołe księżniczki albo
bogate Żydówki; ja się z panem Romanem rozmówię.

MARYNIA

O! papo!

DOBOSZOWICZ

Poproszę go, aby przestał tu bywać.

MARYNIA

A ja... nikogo nie będę już kochała, nie pójdę za mąż.

DOBOSZOWICZ

(gładząc ją po głowie) Dobrze, dobrze, moje dziecko. Ty swoje,
a ja swoje. Z czasem się pogodzimy, prawda? (całuje ją)

background image

KONIEC AKTU I

background image

ISBN (ePUB): 978-83-7884-187-6
ISBN (MOBI): 978-83-7884-188-3

Wydanie elektroniczne 2012

Na okładce wykorzystano fragment obrazu „Portret Kazimierza Bartoszewicza” Witolda
Pruszkowskiego (1846-1896).

WYDAWCA
Inpingo Sp. z o.o.
ul. Niedźwiedzia 29B
02-737 Warszawa

Opracowanie redakcyjne i edycja publikacji: zespół Inpingo

Plik cyfrowy został przygotowany na platformie wydawniczej

Inpingo

.

background image

Niniejsza darmowa publikacja zawiera jedynie fragment

pełnej wersji całej publikacji.

Aby przeczytać ten tytuł w pełnej wersji

kliknij tutaj

.

Niniejsza publikacja może być kopiowana, oraz dowolnie
rozprowadzana tylko i wyłącznie w formie dostarczonej przez
NetPress Digital Sp. z o.o., operatora

sklepu na którym można

nabyć niniejszy tytuł w pełnej wersji

. Zabronione są

jakiekolwiek zmiany w zawartości publikacji bez pisemnej zgody
NetPress oraz wydawcy niniejszej publikacji. Zabrania się jej
od-sprzedaży, zgodnie z

regulaminem serwisu

.

Pełna wersja niniejszej publikacji jest do nabycia w sklepie

internetowym

e-booksweb.pl - audiobooki, e-booki

.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Podróż za granicę Aleksander Mańkowski ebook
Podróż za granicę Aleksander Mańkowski ebook
Jadzia Aleksander Mańkowski ebook
Czarny tulipan Aleksander Dumas ebook
Hipolit Boratyński Aleksander Bronikowski ebook
jezyki obce wloski raz a dobrze aleksandra leoncewicz ebook
Kazimierz Wielki i Esterka Aleksander Bronikowski ebook
informatyka abc powerpoint 2010 pl aleksandra tomaszewska ebook
Zawieprzyce Aleksander Bronikowski ebook
informatyka abc photoshop cs6 cs6 pl aleksandra tomaszewska ebook
Inwazja neopogaństwa Aleksander Posacki ebook
Rotmistrz bez roty Aleksander Niewiarowski ebook
Legenda o królu Lechu Józef Aleksander Miniszewski ebook
psychologia inteligentne odchudzanie jak wytrzymac na kazdej diecie aleksandra former ebook
biznes i ekonomia kiedy kropla drazy skale czyli droga do mistrzostwa w komunikacji perswazyjnej ale
Mysia wieża Aleksander Bronikowski ebook
informatyka tworzenie stron www ilustrowany przewodnik wydanie ii aleksandra tomaszewska ebook
Neospirytyzm i pseudopsychologie Aleksander Posacki ebook
Kazimierz Wielki i Esterka Aleksander Bronikowski ebook

więcej podobnych podstron