Drakońskie kary dla pracodawców
10.08.2006 06:44
Konfederacja Pracodawców Polskich ostro skrytykowała prezydenckie
projekty ustaw o Państwowej Inspekcji Pracy oraz o odpowiedzialności za
czyny przeciwko prawom pracowników. Według Konfederacji w obecnym
kształcie są to buble prawne i jeśli dojdzie do ich uchwalenia, zostaną
zaskarżone do Trybunału Konstytucyjnego.
Wśród najważniejszych zastrzeżeń wobec projektu ustawy o odpowiedzialności
za czyny przeciwko prawom osób wykonujących pracę zarobkową prezydent KPP
Andrzej Malinowski wymienił wysokość kar, jakie miałyby grozić pracodawcom za
łamanie praw pracowniczych - od 1 tys. do 20 mln zł za przestępstwo oraz od 1
tys. do 100 tys. zł w przypadku wykroczeń. Przy tym wysokość kary pozostawiono
uznaniowości sądu. Zdaniem Malinowskiego górna granica kar jest "absurdalna".
/ AFP
Zdaniem KPP kontrowersje budzi też m.in. przepis mówiący, że projektowana ustawa nie będzie miała
zastosowania do państwowych zakładów pracy. - Naszym zdaniem zapis ten narusza konstytucyjną zasadę
równości podmiotów gospodarczych, gdyż wyłącza spod działania ustawy Skarb Państwa i inne jednostki
związane z samorządem - podkreślił Malinowski podczas środowej konferencji prasowej.
KPP krytykuje też przepis zakładający, że ciężar udowodnienia, iż pracodawca nie ponosi odpowiedzialności za
zarzucane mu czyny, ciąży na nim samym. Wedle ogólnie przyjętych zasad prawa polskiego, to oskarżający
powinien udowodnić winę oskarżonemu - powiedział Malinowski.
Jego zdaniem projekt ustawy o odpowiedzialności za czyny przeciwko prawom
Miliony złotych kary za
osób wykonujących pracę zarobkową jest zwyczajnie zbędny.
wyzysk
Prezydent przygotował
- Zaostrzenie kar z jednej strony oraz skomplikowane i niejasne prawo pracy z
projekt ustawy
drugiej strony mogą spowodować, że wielu inwestorów może obawiać się wejścia
zaostrzającej kary za
na polski rynek pracy. Ryzyko działalności gospodarczej po prostu znacznie
naruszenie praw
wzrośnie i Polska stanie się jeszcze mniej atrakcyjnym miejscem pracy - uważa
zatrudnionych.
Malinowski.
Maksymalne kary za
wykroczenie to 100 tys. zł,
Radca Prawny KPP dr Monika Gładoch podkreśliła przy tym, że projekt ustawy
a za przestępstwo - 20 mln
nawiązuje do uchwalonej w 2002 r. ustawy o odpowiedzialności podmiotów
zł. Przedsiębiorca zostanie
zbiorowych za czyny zabronione pod groz
bą kary, której część Trybunał
ukarany nawet wtedy, gdy
Konstytucyjny uznał za niezgodną z ustawą zasadniczą. - W tej ustawie ponownie
jego pracownik naruszy
zapisano przepisy, które w 2004 r. wytknął TK - uważa Gładoch.
prawa zatrudnionych.
Odnosząc się do projektu nowej ustawy o PIP, KPP podkreśla, że nie uwzględnia
on ciężaru wykroczeń przeciwko prawom pracowniczym. Może np. dojść do sytuacji, że pracodawca, który
niesłusznie udzielił pracownikowi nagany pisemnej za pojedyncze spóz
nienie, może zostać tak samo ukarany jak
ten, który regularnie nie wypłaca wynagrodzeń.
KPP sprzeciwia się też, by niewykonanie przez pracodawcę orzeczenia sądowego,
Pracodawcy chcą
które nakazuje wypłatę wynagrodzenia za pracę, traktowane było jako
funduszu pracowników
przestępstwo, a nie jak dotychczas - jak wykroczenie. Konfederacja krytykuje też
Organizacje pracodawców
przepis, który pozwalałby inspektorom pracy kontrolować zakłady pracy bez
chcą otrzymywać pomoc
uprzedzenia, jedynie za okazaniem legitymacji służbowej.
ze środków Funduszu
Gwarantowanych
Prezydent KPP zarzucił obu projektom, że są one kolejną próbą zaostrzenia prawa
Świadczeń Pracowniczych,
pracy wobec pracodawców, za którą nie idą równocześnie zmiany prawne
gdy wpadną w przejściowe
dotyczące zmniejszenia kosztów pracy czy zwiększenia wolności gospodarczej. -
kłopoty finansowe, które
Zastępowanie tych działań represją i traktowanie każdego błędu jako przestępstwo
uniemożliwią wypłacanie
spowoduje nieobliczalne straty - podkreślił.
załogom należnych
wynagrodzeń.
Autorem obu projektów jest Kancelaria Prezydenta. Projekt ustawy o PIP trafił już
do Sejmu. Projekt ustawy o odpowiedzialności za czyny przeciwko prawom osób
wykonujących pracę zarobkową jest natomiast obecnie w fazie konsultacji społecznych.
(INTERIA.PL/PAP)