Kazanie o Matce Bożej




Kazanie o Matce Bożej




A:hover {
FONT-WEIGHT: bold; COLOR: #dccd47
}








strona
główna nowości  
email  księga gości      ogłoszenia  dyskusja   
reklama-banery
chat




Matka
Boga-Człowieka

 
               

ludzie, którzy w historii świata nie widzą nic innego jak tylko ciągle
powtarzającą się walkę klas; dla innych jest ona ciągłą walką narodów;
jeszcze inni widzą w niej nieustanny proces mieszania się kwitnących,
upadających i obumierających kultur.
Goethe wypowiedział
kiedyś wielkie zdanie: „Istotnym i najgłębszym tematem historii świata
jest walka miedzy wiarą i niewiarą.” Ale i ta wypowiedź nie ujmuje sedna
dziejów ludzkości.
Dla nas – chrześcijan
– jest to przede wszystkim historia zbawienia; historia stosunku między
Bogiem a człowiekiem; historia przygotowania Królestwa Bożego i jego
realizacji. W tej właśnie historii zbawczej szczególna rola przypada NMP.
To Ona w sposób szczególny oczekiwała wypełnienia się odwiecznych obietnic
mesjańskich. Oczekiwanie to miało cechy pokornej czujności i skupiało się
całkowicie we wnętrzu Jej osobowości – w sercu. I dlatego mogła Maryja
godnie przyjąć przychodzącego Boga, który jest duchem i nie mieszka w
świątyniach zbudowanych ręką ludzką, i nie odbiera posługi z rąk ludzkich
jak gdyby czegoś potrzebował, ale pragnie zamieszkać na stałe w samym
wnętrzu człowieka. W jego żywym sercu, które kocha Boga i jest Mu
posłuszne pełniąc Jego wolę na każdy dzień. Takim właśnie było serce
Maryi. I dlatego to Jej Bóg zwiastuje tak wielkie i niesłychane rzeczy.
Maryja poznawszy, że taka jest wola Boża zgadza się, by zostać Matką
Chrystusa.
Nam po dwudziestu bez
mała stuleci nie wydaje się to już ani dziwne, ani niezwykłe, ale dla Niej
wtedy w Nazarecie... Uwierzyć, że będzie Matką Syna Bożego – zapewne nie
było łatwe i takie proste. Ona uwierzyła. Elżbieta, Jej krewna doceniła
wielkość tego faktu, gdy błogosławi Maryję słowami: „Błogosławiona jesteś,
któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana.”

Widząc ją krzątającą
się w domu nikt zapewne nie przypuszczał, że wielkość Jej przewyższa
wszystkie stworzenia. Prowadzi przecież tak zwyczajne, tak proste życie.
Takie jak inne kobiety w Nazarecie. Żadnych zachwyceń, cudów; zawsze
skromna, prosta, pełna czujnej miłości, wrażliwa na potrzeby innych ludzi
jak to widzimy na godach weselnych w Kanie, czy gdy spieszy usługiwać
Elżbiecie. Nikt nie domyślał się spotykając Maryję, że spotyka Matkę Syna
Bożego, Współodkupicielkę ludzi, kobietę pełną łaski.

Mimo tego, że na
zewnątrz niczym się nie wyróżniała od innych kobiet miała przecież
świadomość swego niezwykłego posłannictwa, co z radością wyraziła w
słowach: „Odtąd błogosławić mnie będą wszystkie pokolenia, bo wielkie
rzeczy uczynił mi Wszechmogący.”
Chrystus przychodząc
na świat zanurzył się w potok grzechów i win, ale Bóg nie chciał aby Jego
Syn w swej ludzkiej naturze był splamiony grzechem. Dlatego sprawił, że
strumień życia w Jego Matce był absolutnie niezamącony i tak czysty jakim
był ongiś na początku dziejów ludzkości. Jak filtry oczyszczają brudną
wodę w rzekach, tak filtr łaski Bożej oczyścił strumień życia w Maryi. Już
w pierwszej chwili swego poczęcia ze względu na przyszłe zasługi Chrystusa
została całkowicie zachowana od wszelkiej zmazy grzechu pierworodnego. Z
faktu Bożego macierzyństwa Maryi, co było największą Jej łaską – daną
tylko jednemu człowiekowi – wypłynęła też pełnia łaski uświęcającej i
związanych z nią darów, a w przyszłości wzięcie z duszą i ciałem do nieba.
Otrzymała od Boga tyle łask, ile już żaden człowiek nigdy nie
zdobędzie.
Dzięki tym darom oraz
dzięki temu, że Jej Syn jest Królem przysługuje Maryi godność Królewska.
Nie jest to tytuł honorowy, ale i uczestnictwo we władzy królewskiej
Chrystusa; tytuł wysłużony współudziałem Maryi w tajemnicy odkupienia
rodzaju ludzkiego. Władza ta znajduje swój wyraz w orędownictwie Maryi u
Chrystusa i w świadczeniu dobra i miłosierdzia.
Na mocy powszechnej
łączności i wspólnoty między wszystkimi wiernymi liczymy na wzajemną
modlitwę za siebie tak za życia jak i po śmierci i wiele się po niej
spodziewamy. O ileż więc bardziej powinniśmy liczyć na wstawiennictwo
Maryi Dziewicy. Będąc najbliższą Bogu i zawsze ku Niemu zwróconą w
nienaruszonej świętości – tym więcej wyprosić nam może. I rzeczywiście
wyprasza bez przerwy całemu Kościołowi potrzebne pomoce i łaski.

Zaufajmy więc Maryi.
Na Jej ręce składajmy nasze prośby i dziękczynienia. Prośmy Ją, byśmy tak
jak Ona umieli zawierzyć, że Bóg tak jak dwadzieścia wieków temu narodził
się w Betlejem, tak dziś chce duchowo narodzić się w każdym z nas, i byśmy
trwali w tej wierze do końca.
Wołajmy do Niej
zawsze, bo może się człowiekowi wydawać niekiedy, że wszystko w nim
zamarło, ze znikąd żadnej nadziei i pomocy – nawet Bóg milczy – a jednak w
takim momencie jest przy nas Maryja. Ona stoi nie tylko pod krzyżem
Chrystusa, ale i pod krzyżem każdego z nas. Jest nas jedyną Nadzieją.

                                   
                       
                       
                       
Ks. Piotr Kufliński
 
 


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Kazanie o Matce Bożej Nieustającej Pomocy
Duchowość Aktu Oddania Matce Bożej
Legendy ludowe o Matce Bożej
AKT OSOBISTEGO ODDANIA SIĘ MATCE BOŻEJ
Kazanie na święto Matki Bożej Gromnicznej
Kazanie na 18 Niedzielę Zwykłą C
Kazanie na nowy rok
Różaniec do siedmiu boleści Matki Bożej czyli koronka do Matki Bożej Bolesnej
Kazania sejmowe Piotra Skargi

więcej podobnych podstron