Rozdział 72
Kiedy Tohr wyszedł na niemal mroczny korytarz po zewnętrznej stronie
swojego pokoju, przyjął szybki uścisk od anioła, a potem obserwował faceta
chodzącego w blasku balkonu na drugim piętrze .
Cholera, jego oddech brzmiał głośno w jego uszach. Tak samo jego bicie
serca.
Jak na ironię, było identycznie, kiedy on i Wellsie sparowali się, jego
układ nerwowy cały trajkotał. I zabawnym był fakt, że jego reakcja
fizjologiczna była identyczna, w tym kontekście ciało było raz - notującą
maszyną, gdy pojawiał się stres, gruczoły nadnerczy płonęły w ten sam sposób ,
niezależnie od tego, czy przyczyna była dobra czy zła.
Po chwili zaczął iść korytarzem w stronę wielkich schodów ,
i dobrze było czuć wszystkie symbole swoich braci na sobie. Kiedy zostajesz
sparowany, wkraczasz w to sam : Przyjeżdżasz do swojej kobiety z sercem w
gardle i miłością w swoich oczach, i nie trzeba nikogo i niczego innego,
ponieważ ona jest wszystkim.
Kiedy odprawiasz jej ceremonie odejścia w Zanikh, przeciwnie, masz
swoich braci ze sobą, nie tylko w jednym pokoju, ale tak blisko, jak tylko
możesz ich mieć: obciążenie na rękach i na szyi i szarfa wokół bioder było
wszystkim, co miało za zadanie utrzymać go w pozycji stojącej. Zwłaszcza, gdy
przyszedł ból .
Kiedy dotarł do szczytu schodów , poczuł jak podłoga pod jego nogami
zaczyna falować, ogromny ucisk wewnątrz niego zachwiał jego równowagą ,
kiedy naprawdę cholernie potrzebował utrzymać się w miejscu.
W dole, przedpokój był udrapowany ogromnymi zasłonami z białego
jedwabiu, który spadał z gzymsu sufitu tak, że wszystko, od elementów
architektonicznych do kolumn,urządzeń i do osprzętu, zostało zasłonięte.
Wszystkie elektryczne światła zostały wyłączone w całym dworze, ogromne
białe świece na stojakach zostały rozmieszczone po posiadłości a palący się w
kominkach ogień miał zastąpić jego deficyt.
Każdy z domowników stał wokół krawędzi wielkiej przestrzeni, Psańce,
krwiczki, wszyscy goście ubrani na biało, zgodnie z tradycją .
Bractwo uformowało linię prostą od centrum począwszy od Furiatha który był
pierwszy, który miał być prowadzącym, następnie John, który miał być częścią
ceremonii. Ghrom był nastepny. Potem V, Zbihr, Butch i Rankohr na końcu.
Wellsie znajdowała się w środku tego wszystkiego, w jej pięknej srebrnej
urnie, na małym stoliku, który był cały udrapowany jedwabiem.
Tyle bieli, pomyślał . Jakby śnieg zakradł się od zewnątrz , i nie topniał
pomimo ciepła.
To miało sens: kolor miał na celu skojarzenia. Na ceremonii odejścia w
Zanikh, wszystko wokół takie było, monochromatyczna paleta symbolizująca
oboje światło życia i śmierć w które zostanie włączona, jak również intencja,
aby pewnego dnia społeczność połączyła się wraz ze zmarłym w tym świętym
miejscu .
Tohr zrobił krok, potem kolejny, potem trzeci ....
Kiedy zszedł, spojrzał na twarze przybyłych. To byli jego ludzie, byli to
też ludzie Wellsie. To była społeczność wśród której będzie dalej
funkcjonował, ale jedna osoba ja opuściła.
Nawet w smutku, trudno było nie czuć błogosławieństwa .
Było tak wielu z nich przy nim w tym momencie, nawet Mordh, który
był teraz także częścią domu .
Jeszcze tylko Autumn nie było wśród nich, a przynajmniej, nie mógł jej
dostrzec.
Na dole, stanął rześko na stanowisku przed urną splatając ręce przed
biodrami, z opuszczoną głową. Jak tylko uspokoił swoje ciało, John dołączył do
niego, przybierając taką samą pozę, mimo że był blady, a jego ręce, nie mogły
pozostać nieruchome. Tohr dotknął przedramie Johna. " W porządku , synu .
Mamy zamiar przebrnąć przez to razem . "
Natychmiast gwałtowne ruchy ustały, a chłopak kiwnął głową , jakby się
trochę uspokoił.
W upływającym czasie, który nastąpił, Tohr pomyślał smętnie, że to było
niesamowite, jak tak duży tłum może być tak cicho. Wszystkim co słyszał był
trzask zapalonych kominków po obu stronach holu .
Na lewo, Furiath odchrząknął i pochylił się do stołu, wokół którego były
udrapowane zasłony z białego jedwabiu. Dłońmi pełnymi wdzięku, podniósł
pokrywę, aby odsłonić srebrna misa swojej matki wypełniony solą, srebrny
dzban wody, i starożytną książkę.
Podniósł tom, otworzył go i zwrócił się do wszystkich w Starym języku.
" Tej nocy, zgromadziliśmy się tu by odprawić ceremonię Wellesandrze,
sparowanej z Bratem Czarnego Sztyletu Tohrturem, synem Hharm'a; rodzoną
córką Relix'a ; przybraną mahmen żołnierza Tehrror'a, syna Hardhego. Tej
nocy, zgromadziliśmy się tutaj aby odprawić ceremonię urodzonemu
Tohrturowi, synowi Brata Czarnego Sztyletu Tohrura, syna Hharm'a ;
rodzonemu synowi ukochanej zmarłej Wellesandry ; przybranemu bratu
żołnierza Tehrror'a, syna Hardhego. "
Furiath odwrócił stronę, ciężki pergamin wytworzył miękki hałas.
"Zgodnie z tradycją, w nadziei , że będzie to przyjemne dla uszu Matki naszej
rasy, i za pociechę dla rodziny w żałobie, wzywam wszystkich, którzy przebyli
aby modlili się ze mną o bezpieczną podróż osób, które mają przejść do
Zanikhu .... "
Tak wiele głosów powstało kiedy Furiath czytał sentencje i zaczął je
powtarzać, głosy kobiece i męskie zmieszały się razem do tego stopnia, że
słowa nie docierały do Tohra i wszystkim co usłyszał, był wzór posępnych
wypowiedzi .
Spojrzał na Johna. Dużo mrugał, ale chłopak powstrzymywał łzy jak
wartościowy samiec którym był .
Tohr odwrócił wzrok z powrotem do urny, i dał swojemu umysłowi
wolną rękę aby rozpoczął pokaz slajdów wszystkich obrazów różnych
momentów z ich wspólnego życia.
Jego wspomnienia zakończyły się na ostatniej rzeczy, którą zrobił dla
niej, zanim została zabita : umieścił łańcuchy na oponach SUVa. Po to, żeby
nie ślizgała się w śniegu .
Dobra, teraz mruga jak skurwysyn ....
Uroczystość stała się plamą w tym momencie, z nim mówiącym szeptem, i
stojącym cicho przez resztę czasu . Cieszył się, że czekał z tym tak długo. Nie
sądził, aby dał radę przejść przez to kiedykolwiek wcześniej .
Z tą myślą, spojrzał na Lassitera . Anioł świecił od głowy do stóp, jego
złote kolczyki łapały światło wokół i wewnątrz niego, powiększając go
dziesięciokrotnie.
Z jakiegoś powodu, facet nie wyglądał na szczęśliwego. Jego brwi były
ściśnięte razem jak gdyby próbował rozgryźć jakieś numery w swojej głowie i
suma która mu wychodziła go nie zadowalała -
"Chciałbym teraz poprosić Bractwo o złożenie swoich kondolencji
żałobnikom, zaczynając od Jego Wysokości Ghroma, syna Ghroma. "
Tohr stwierdził, że widzi dziwne rzeczy i skupił się na swoich braciach.
Kiedy Furiath podszedł od stolika, Ghrom został dyskretnie doprowadzony do
przodu przez V, tak że stanął nad misą soli. Podnosząc w górę rękaw szaty, król
wyciągnął jeden ze swoich czarnych sztyletów i przyłożył ostrze do wnętrza
swojego przedramienia .
Kiedy jasna czerwona krew wydostała się na powierzchnię cięcia ,mężczyzna
wyciągnął rękę i pozwolił kroplom spadać .
Każdy z braci zrobił to samo, ich oczy utkwione były w Tohrze, jak
gdyby potwierdzali bez słów, że razem dzielili wszystko co stracił .
Furiath był ostatnim , z Z trzymającym książkę jako zakończenie rytuału .
Następnie Najsamiec podniósł dzban i wymówił święte słowa kiedy wylewał z
niego wodę, obracając różową sól w barwioną solankę.
"Chciałbym teraz poprosić brońca Wellesandry aby się rozebrał . "
Tohr delikatnie odłożył odcisk rączki Nalli na pergaminie, zanim zdjął wstęgę i
ułożył na wierzchu szaty po jej zdjęciu.
"Chciałbym teraz poprosić brońca Wellesandry, by ukląkł przed nią
po raz ostatni . "
Tohr spełnił komendę, padając na kolana przed urną . W jego obwodowej
wizji , obserwował Furiatha spacerującego przed marmurowym kominkiem po
prawej stronie . Z płomieni, brat wyciągnął pierwotne piętno z żelaza, jedno z
tych które zostało wyniesione ze Starego Kraju dawno temu, jedno z tych które
zostało zrobione przez nieznane dłonie, na długo przed tym nim ich rasa
zyskała zbiorową pamięć. Końcowa część miała około sześciu cali długości i
co najmniej cal szerokości
, z linią symboli Starego języka był tak gorący, że
lśnił na żółto, a nie na czerwono.
Tohr przyjął właściwą pozycję , zwijając dłonie w pięści i , umieszczając
je przed sobą, tak że jego palce były ustawione na ciężkiej białej pokrywie,
która została położona na podłodze. Przez ułamek sekundy, mógł myśleć tylko
o wizerunku mozaikowej jabłoni, która była pod nim, był to symbol odrodzenia
, który zaczynał mu się kojarzyć tylko ze śmiercią .
Pochował Autumn u stóp jednej z nich.
I teraz żegnał się z Wellsie na jednej szczycie.
Kiedy Furiath zatrzymał się obok niego, oddech Tohra stał się urywany,
żebra zaciskały się mocno i otwierały gwałtownie .
Kiedy zostałeś sparowany i posiadałeś nazwę swojej krwiczki
wyrzeźbione w plecach, musiałeś znieść ból w ciszy, aby udowodnić , że jesteś
godzien zarówno jej miłości jak i krycia .
Oddychaj . Oddychaj . Oddychaj ...
Nie tak jak w przypadku ceremonii odejscia w Zanikh .
Oddech oddech oddech ...
Na ceremonii odejścia w Zanikh, powinieneś -
OddychajOddychajOddychaj -
" Jak ma na imię twój zmarły ? " Furiath zażądał .
Na zawołanie, Tohr zaciągnął się gigantyczną ilością tlenu .
Kiedy piętno zostało przyłożone do skóry, w miejscu gdzie jej imię
zostało wyryte wielu lat temu, Tohr wykrzyczał jej imię, każdą uncję bólu ze
swojego serca i umysłu i jego dusza wystrzeliła na zewnątrz, głos przetoczył się
przez foyer .
Krzyk był jego ostatnim pożegnaniem, jego obietnicą aby spotkać ją po
drugiej stronie , manifestował swoją miłość po raz ostatni.
Odszła do wieczności.
A potem ugiął się tak bardzo że, jego czoło znalazło się na podłodze , w
poprzek całej jego górnej części pleców, jego skóra paliła, tak jakby stał w
ogniu .
Ale to był dopiero początek .
Próbował podciągnąć się do góry, ale jego syn musiał mu pomóc,
ponieważ stracił całe napięcie mięśniowe : Z pomocą Johna, przyjął ponownie
swoją pozycję .
Jego oddech powrócił po raz kolejny, rytmiczny, urywany oddech,
natleniał go, przywracając mu energię .
Głos Furiatha był szorstki bliski chrypki . " Jak ma na imię twój
1. 15,24 cm długości i 2,54 cm szerokości
zmarły? "
Tohr chwycił kolejny hektar tlenu i był gotowy zrobić to ponownie .
Tym razem imię które krzyczał było jego własnym, ból utraty jego
zrodzonego z własnej krwi syna dotknął go tak bardzo, ze miał wrażenie jakby
krwawił wewnątrz własnej piersi .
Krzyczał dłużej niż za pierwszym razem .
A potem zawalił się płasko w jego ramiona , jego ciało było wyczerpane
– mimo, że to nie był jeszcze koniec.
Dzięki Bogu za Johna , pomyślał , gdy poczuł, że zmienia pozycję .
Z ponad niego Furiath powiedział: "Aby zapieczętować twoją skórę i
powiązać naszą krew z twoją, zakończymy teraz rytuał za twoich
ukochanych."
Nie dyszał tym razem. Nie miał energii .
Sól ukąsiła go tak bardzo, że stracił wzrok, a jego ciało zatrząsło się , jego
kończyny niekontrolowanie szarpnęły się, aż upadł na bok, choć John próbował
go utrzymać w pozycji pionowej .
W rzeczy samej, wszystko co mógł zrobić, to leżeć przed tymi
wszystkimi ludźmi, z których wielu płakało otwarcie, jego ból był ich własnym.
Śledząc twarze, chciał pocieszyć ich w jakiś sposób, oszczędzić im tego co
przeżył , ukoić ich żal ....
Autumn była na drugim końcu, zasklepionego wejścia do sali bilardowej ,
stojąc w świetle.
Była ubrana w biel , jej włosy były skręcone obok twarzy, jej delikatne
ręce uniesione do jej ust. Jej oczy były szeroko otwarte i miały czerwone
obwódki, policzki były mokre, jej wyraz twarzy pełen miłości i współczucia, to
natychmiast sprawiło, że ból zaczął blaknąć .
Przyjechała .
Przyjechała do niego .
Nadal żywiła miłość … do niego.
Tohr zaczął prawdziwie szlochać, jego szloch wybuchał z jego piersi .
Sięgając do Autumn, wyciągnął rękę do przodu, kiwając na nią, bo w tym
momencie po tej niekończącej się, bolesnej drodze, którą razem przebyli i ona
sama dołączyła do niego, nigdy nie czuł się bliższy komukolwiek ....
Nawet jego Wellsie .
Odrodził się , został wskrzeszony ... powstał z martwych .
Naprzeciwko miejsca w którym Tohr wił się z bólu od solnej kąpieli ,
Lassiter zacisnął zęby nie dlatego, że był współczujący, ale dlatego, że jego
głowa doprowadzała go do szaleństwa .
Odrodził się, został wskrzeszony ... powstał z martwych -
Tohr zaczął szlochać , jego ciężka ręka wyciagnęła się, otworzył dłoń ... i
dosięgnął Autumn.
Ach, tak ... Lassiter pomyślał, to jest finałowa część. Los zażądał krwi,
potu i łez ... nie dla Wellsie , ale dla innej. Dla Autumn.
To była ostatnia część, te łzy rozlane przez samca dla samicy miały w
końcu pozwolić mu na miłość .
W pośpiechu , Lassiter spojrzał na sufit, na malowanych wojowników z
ich bojowymi rumakami, na głębokie niebieskie tło -
Promień światła wydawało się pochodzący znikąd, przebijał się przez
kamień i zaprawy i tynki, to co było nad nimi wszystkimi, jasne światło tak
silne, że nawet Lassiter musiał się skrzywić kiedy światło upomniało się o
piekielnie wartościową samicę, co nie działo się za jej sprawą....
Tak, tak, tam w środku kopuły, ze swoim młodym w ramionach , Wellsie
pojawiła się tak genialna i żywa jak tęcza , oświetlona z zewnątrz i wewnątrz ,
wrócił jej kolor, odnowiono jej życie ponieważ ją uratowano, ponieważ była
wolna tak jak jej syn .
I tak , zanim znikła , z poddasza jej niebiańskich wysokości, spojrzała na
Tohra i spojrzał na Autumn, choć żadne z nich jej nie widziało, tak samo jak
tłum. Jej wyrazem twarzy było nic poza miłością dla pary , dla brońca którego
musiała opuścić, dla kobiety, która poświęciła mu swoją włąsną mękę, aby
mogli spędzić przyszłość razem we dwoje.
Następnie z trwającego, pokojowego wyrażania , uniosła rękę na
pożegnanie Lassitera ... i już jej nie było, światło pochłonęło ją i jej syna i
przeniosło ich daleko do miejsca, w którym śmierć oznaczała dom i spokój na
całą wieczność .
Kiedy światło wyblakło , Lassiter czekał na wybuch jego własnego
światła, jego własnego ostatecznego czasu powrotu do Stwórcy .
Tylko że ...
Był nadal ... tam gdzie był .
Odrodził się, został wskrzeszony ... powstał z martwych
O czymś tutaj zapomniał, pomyślał . Wellsie była wolna , ale -
W tej chwili skupił się na Autumn, którą ogarnęły poły jej białej szaty i
zrobiła krok naprzód, w kierunku Tohra .
Z znikąd, drugi promień wspaniałego światła przedarł się z ponad nich.
Ale nie przyszedł po niego. Przyszedł ... po nią.
Umysł Lassitera połączył fakty z prędkością i wstrząsem pioruna: Umarła
dawno temu. Odebrała sobie życie ...
Pomiędzy.Inne dla każdej osoby. Szyte na miarę .
Wszystko stało się w zwolnionym tempie, kiedy kolejna prawda została
ujawniona : Autumn była w swoim własnym pomiędzy, przez cały czas
podróżując do Sanktuarium i służąc Wybrankom przez te wszystkie lata , a
następnie schodząc tutaj na ziemię, aby wypełnić cykl, który miał już swój
początek w Starym Kraju z Tohrturem .
A teraz , pomogła mu uratować jego krwiczkę ... teraz, kiedy pozwoliła
sobie coś do niego poczuć i opuścił ją smutek jej własnej tragedii ...
Była wolna . Podobnie jak Wellsie była .
Ja pierdole ! Tohr miał stracić kolejną kobietę -
"Nie!" Lassister krzyknął . " Nieeeeeeeee! "
Gdy rozbił rząd ludzi i rzucił się do przodu, starając się przerwać
połączenie które było pomiędzy dwójką z nich, ludzie zaczęli krzyczeć, a ktoś
go złapał, jakby chciał powstrzymać od stanięcia na drodze. Ale to nie miało
znaczenia .
Było już za późno .
Ponieważ para z nich nie musiała się dotykać. Miłość tam była, i była też
odpuszczeniem czynów przeszłości i teraźniejszości, a także zaangażowaniem
w ich sercach .
Lassister wciąż rzucał się do przodu, w powietrzu, kiedy ostatnia wiązka
światła złapała go w locie, wyrywając go z teraźniejszości i ciągnąc go do góry,
nawet kiedy wciąż krzyczał na okrucieństwo losu .
Jego całkowitym zamiarem było zapobiegnięcie skazaniu Tohra na
kolejną rundę tragedii.
Tłumaczenie:magdalena.bojka1