Na Marsa Przez Jego Księżyce

background image

pór pomi´dzy entuzjastami
za∏ogowych wypraw kosmi-
cznych a zwolennikami misji

bezza∏ogowych nie traci na sile, choç od
pierwszego làdowania Apolla na Ksi´-
˝ycu min´∏o ju˝ ponad 30 lat. Jednak
wielu badaczy kosmosu, którzy mieli
do czynienia z automatycznymi sonda-
mi – w tym równie˝ ja – stopniowo
zmieni∏o stanowisko ze zdecydowa-
nie przeciwnego za∏ogowym lotom na
umiarkowane. Zdajemy sobie teraz
spraw´, ˝e w pewnych szczególnych sy-
tuacjach wys∏anie ludzi w kosmos to nie
kolejny kosztowny pokaz, lecz przed-
si´wzi´cie bardziej op∏acalne ni˝ ekspe-
dycja robotów. Eksploracja Marsa jest
jednym z takich przypadków.

Podstawowà korzyÊcià z wys∏ania

astronautów jest to, ˝e mogà oni prowa-
dziç badania na Marsie w czasie rzeczy-
wistym, bez opóênienia ∏àcznoÊci i na bie-
˝àco dostosowywaç program naukowy
do uzyskiwanych wyników. Roboty, na-
wet te najdoskonalsze, pomimo dziesi´-
cioleci badaƒ nad nimi, nadal nie sà

w pe∏ni autonomiczne i nie radzà sobie
bez pomocy cz∏owieka. Rodzi si´ jednak
pytanie: gdzie powinni byç astronauci?
Oczywista odpowiedê – na powierzchni
Marsa – niekoniecznie odpowiada naj-
ekonomiczniejszemu rozwiàzaniu. Na
pierwszej konferencji Case for Mars, któ-
ra odby∏a si´ w 1981 roku, jednà z naj-
bardziej prowokacyjnych konkluzji by∏a
propozycja wykorzystania w podboju
Czerwonej Planety marsjaƒskich ksi´˝y-
ców Fobosa i Deimosa jako stosunkowo
tanich wysuni´tych przyczó∏ków.

W wi´kszoÊci rozwa˝anych obecnie

scenariuszy misji marsjaƒskich mówi si´
o dwóch statkach kosmicznych. Pierw-
szy mia∏by za zadanie umieszczenie na
Czerwonej Planecie (lub gdzieÊ w jej po-
bli˝u) paliwa i ci´˝kich elementów wy-
posa˝enia, jak równie˝ cz´Êci zapaso-
wych i làdowników. Poniewa˝ czas
podró˝y nie mia∏by wi´kszego znacze-
nia, do nap´du tego statku mo˝na by
u˝yç silników elektrycznych (jonowych –
przyp. t∏um.) i wsparcia grawitacyjnego,
aby obni˝yç koszty. Inaczej by∏oby z dru-

gim statkiem, którym przylecà astronau-
ci. Musi on b∏yskawicznie przejÊç przez
pasy radiacyjne Ziemi i jak najszybciej
dolecieç do Marsa, by ograniczyç iloÊç
zapasów. Wydaje si´, ˝e w najbli˝szej
przysz∏oÊci warunki takie spe∏niç mo˝e
jedynie rakieta chemiczna.

Rozbie˝noÊci mi´dzy poszczególny-

mi planami pojawiajà si´, gdy nale˝y
zdecydowaç, co trzeba b´dzie zrobiç po
po∏àczeniu si´ statku za∏ogowego i to-
warowego na oko∏omarsjaƒskiej orbicie.
Oto szeÊç przewidywanych schematów,
uszeregowanych od naj∏atwiejszego i naj-
taƒszego do najtrudniejszego i najkosz-
towniejszego: przelot w pobli˝u Marsa,
podobnie jak we wczesnych wyprawach
Apolla, i natychmiastowy powrót na Zie-
mi´; lot orbitalny wokó∏ Marsa, umo˝li-
wiajàcy d∏u˝szy pobyt w pobli˝u plane-
ty; misja na ksi´˝yce Marsa – Fobosa
i Deimosa (tzw. misja Ph-D) – z wejÊciem
na ko∏owà orbit´ równikowà, làdowa-
niem i za∏o˝eniem bazy na jednym
z nich, najlepiej na Deimosie; wyprawa
hybrydowa (Ph-D-plus), podczas której

Fobos i Deimos by∏yby
znakomitymi stacjami
przesiadkowymi – argumentuje d∏ugoletni
badacz kosmosu

S. Fred Singer

PROPOZYCJA 2: NOWE PODEJÂCIE

NA

MARSA

PRZEZ

JEGO

KSI¢˚YCE

2

S

BAZA NA DEIMOSIE zapewne sk∏adaç si´ b´dzie z wielkiej baterii
s∏onecznej, obracajàcej si´ za S∏oƒcem, laboratorium (z powodu s∏a-
bej grawitacji zakotwionego w gruncie specjalnymi Êrubowymi pod-
porami) oraz pomieszczeƒ mieszkalnych (pod powierzchnià, dla
ochrony przed promieniowaniem). Z dala po prawej niewielki prób-
nik startuje do lotu na powierzchni´ Marsa; z prawej poÊrodku ra-
kieta, która zabierze astronautów z powrotem na Ziemi´.

background image

oprócz za∏o˝enia bazy na jednym z ksi´-
˝yców wykonano by krótki lot na po-
wierzchni´ Marsa; pe∏ne làdowanie na
Marsie z d∏u˝szym pobytem na nim
i wykonanie rozbudowanego programu
badawczego; i wreszcie d∏ugi pobyt na
Marsie, wzniesienie na nim trwa∏ych bu-
dowli i zapoczàtkowanie sta∏ej obecnoÊci
cz∏owieka na tej planecie.

Mamy ambitne plany co do pierwszej

wyprawy za∏ogowej – w koƒcu to duch
przygody decyduje o atrakcyjnoÊci te-
go przedsi´wzi´cia – ale nie nale˝y prze-
sadzaç, bo nie uda si´ zdobyç na nià fun-
duszy. Wyprawy Ph-D i Ph-D-plus
gwarantujà odpowiednie zrównowa˝e-
nie efektów i kosztów oraz najwi´ksze
korzyÊci naukowe.

Deimos stanowi∏by doskona∏à baz´

wypadowà na Marsa. Astronauci mogli-
by wysy∏aç z niego próbniki atmosferycz-
ne, podpowierzchniowe penetratory oraz
pojazdy naziemne i sterowaç nimi na ca-
∏ej powierzchni planety. Niemal synchro-
niczna orbita ksi´˝yca pozwala bowiem
na utrzymywanie bezpoÊredniej ∏àczno-
Êci z ∏azikiem na powierzchni nieprze-
rwanie przez niemal 40 godz. Fobos znaj-
duje si´ bli˝ej planety, wi´c porusza si´
szybciej i dlatego jest mniej przydatny.
Na obu ksi´˝ycach astronauci mogliby
jednak analizowaç próbki pobrane z Mar-
sa bez ryzyka, ˝e ska˝à one Ziemi´ ewen-
tualnymi organizmami marsjaƒskimi.

Swobodny dost´p do pró˝ni u∏atwi∏by

dzia∏anie takich instrumentów jak spek-
trometry masowe i mikroskopy elektro-
nowe. Przemieszczajàc swój statek z miej-
sca na miejsce na Deimosie – co by∏oby
∏atwe dzi´ki bardzo s∏abej grawitacji –
astronauci chroniliby si´ przed burzami

na S∏oƒcu i strumieniami meteorów. Po-
za tym same ksi´˝yce sà fascynujàce
i bezpoÊrednia analiza pobranych z nich
próbek umo˝liwi∏aby zbadanie ich ta-
jemniczego pochodzenia [patrz: Joseph
Veverka, „Phobos and Deimos”; Scienti-
fic American
, luty 1977].

Natomiast prowadzenie bazy na po-

wierzchni Marsa wiàza∏oby si´ z licz-
nymi problemami. Pojazdy samobie˝-
ne rozmieszczone na ca∏ej planecie i tak
musia∏yby byç zdalnie sterowane, co
wymaga∏oby systemu ∏àcznoÊci sateli-
tarnej do przesy∏ania poleceƒ. Dostar-
czanie próbek z odleg∏ych stanowisk do
bazy by∏oby jeszcze trudniejsze. Do za-
silania bazy w nocy i w czasie burz py-
∏owych niezb´dne by∏yby ci´˝kie aku-
mulatory lub generatory jàdrowe.

Wi´kszoÊç oczekiwanych korzyÊci

z bezpoÊredniej za∏ogowej wyprawy na
Marsa, zarówno naukowych, jak i emo-
cjonalnych, mo˝na by uzyskaç, podej-
mujàc krótkie loty z baz ksi´˝ycowych.
Wystarczy∏by do tego niewielki statek
transportowy zamiast wielkiego pojaz-
du kosmicznego làdujàcego na Marsie,
dzi´ki czemu da∏oby si´ obni˝yç koszty
misji. Przybywajàc ze sta∏ej bazy orbi-
talnej, astronauci mieliby wi´cej swobo-
dy w wyborze miejsca làdowania, pod-
czas gdy za∏oga wielkiego statku mi´-
dzyplanetarnego musia∏aby mieç na
uwadze przede wszystkim bezpieczeƒ-
stwo i wybraç miejsce, z którego potem
mog∏aby bezpiecznie wystartowaç w
drog´ powrotnà na Ziemi´.

W dalszej przysz∏oÊci ksi´˝yce przy-

puszczalnie pos∏u˝à jako stacje przej-
Êciowe do umieszczania i pobierania ∏a-
dunków z Marsa z u˝yciem systemu li-

nowego. Naukowcy przebywajàcy na
Deimosie mogliby bezpiecznie kiero-
waç zakrojonymi na wielkà skal´ eks-
perymentami klimatologicznymi, jak
zmiana uk∏adów pogodowych czy to-
pienie czap polarnych – testujàc w ten
sposób techniki przekszta∏cania Marsa
na podobieƒstwo Ziemi lub opracowu-
jàc metody zapobiegania niekorzystnym
zmianom klimatycznym na Ziemi.

Choç na tak wczesnym etapie trud-

no jest oszacowaç koszty i korzyÊci z mi-
sji prowadzonych wed∏ug ró˝nych sce-
nariuszy, kilka lat temu podczas jednej
z konferencji zebra∏em opinie specja-
listów zajmujàcych si´ planowaniem
wypraw na Marsa. Otó˝ zdecydowanie
najwi´cej zwolenników mia∏ projekt Ph-
-D-plus. Dzi´ki niemu mo˝na b´dzie bo-
wiem taniej i szybciej prowadziç ró˝no-
rodne badania naukowe i za∏o˝yç baz´
wyjÊciowà, która pos∏u˝y∏aby do budo-
wy bazy docelowej i sta∏ej kolonii na po-
wierzchni Marsa.

T∏umaczy∏

Maciej Bzowski

S. FRED SINGER

zajmuje stanowisko

dyrektora Science and Environmental Po-
licy Project w Fairfax w Wirginii, wyk∏ada
równie˝ w George Mason University. Jest
pionierem w wykorzystaniu rakiet (zdobycz-
nych V-2) do badania górnych warstw at-
mosfery i przestrzeni oko∏oziemskiej. By∏
pierwszym dyrektorem National Weather
Satellite Center. Opracowa∏ metod´ okreÊla-
nia wieku meteorytów na podstawie promie-
niowania kosmicznego i jako jeden z pierw-
szych podjà∏ badania nad pochodzeniem
i ewolucjà ksi´˝yców Marsa.

Â

WIAT

N

AUKI

Czerwiec 2000 41

DEIMOS, bardziej oddalony z dwóch
marsjaƒskich ksi´˝yców, wyglàda jak
planetoida i byç mo˝e nawet nià kie-
dyÊ by∏, zanim zosta∏ przechwycony
przez Marsa. Wizja artystyczna przed-
stawia trzy uj´cia Deimosa oraz poten-
cjalne làdowisko – 200-metrowy krater
w pobli˝u bieguna pó∏nocnego w miej-
scu stale oÊwietlonym przez S∏oƒce.

WIDOK ZNAD BIEGUNA

PO¸O˚ENIE BAZY

KIERUNEK DO MARSA

DWA UJ¢CIA ZNAD RÓWNIKA

1 km

B. E. JOHNSON

B. E. JOHNSON; PETER C. THOMAS; CALVIN HAMILTON; A. TAYFUN ONER


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Na Marsa Przez Afrykę
Przeniesienie nauczyciela zatrudnionego na podstawie mianowania?z jego zgody przez organ prowadzacy
zazalenie na zatrzymanie przez policje, WZORY UMÓW
New Age kalendarz na 11rwydany przez UE
Krótkie ściągi, OKRAGLY STOL, ROK 1981- w I 1981 strajki o wolne soboty, protesty chłopskie w odpowi
jak dotrzec na marsa
podstawy logistyki, Logistyka - Ćwiczenie na zaj. - Przedsiębiorstwo i jego kanał dystrybucji, Dystr
18 Wniosek o stwierdzenie uszczerbku na zdrowiu przez lekarza orzecznika ZUS
28 sierpnia15 roku V?talion pułku Norfolk szykował się do szturmu na zajmowane przez Turków wzgórze
Medytacja - swiat nietkniety przez jego niepokoje, Medytacja, ♥ 08. MEDYTACJA i JOGA
MATERIAŁ NA CHEMIĘ 'Węgiel i jego związki z wodorem' pojęcia
ataki na lan przez stp vovcia
jakie?chy pozwoliły roślinom wyjść na ląd i opanowac jego środowisko
zazalenie na zatrzymanie przez policje, ❏DOKUMENTY
Reakcje alergiczne na uzadlenie przez owady bzonkoskrzydle

więcej podobnych podstron