kobiety w polsce w latach 90

background image
background image

SPIS TREŚCI

Wprowadzenie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 5

1. Działania państwa na rzecz awansu kobiet . . . . . . . . . . 9

2. Edukacja . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 25

3. Kobiety w rodzinie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 49

4. Kobiety na rynku pracy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 93

5. Udział kobiet we władzy . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 125

6. Przemoc wobec kobiet . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 149

7. Zdrowie kobiet . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 185

8. Prawa kobiet w sferze prokreacji . . . . . . . . . . . . . . . . 209

9. Kobiety w mediach . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 243

Fundacja Centrum Praw Kobiet
00-679 Warszawa, ul. Wilcza 60 lok. 19
tel./fax + 48 (0 22) 652 01 17, 622 25 17
e-mail: temida@cpk.org.pl
http://free.ngo.pl/temida/

© Fundacja Centrum Praw Kobiet, Warszawa 2003

Publikacja ukazała się dzięki
dotacji Ambasady Królestwa Holandii oraz
Pełnomocnika Rządu ds. Równego Statusu Kobiet
i Mężczyzn

projekt okladki: Katia Badiaszkina

W pracach nad przygotowaniem i aktualizacją Raportu uczestniczyli:

Ilona Bałdyga, Hanna Dąbrowiecka, Andrzej Dominiczak, Joanna
Korpal, Urszula Nowakowska, Elżbieta Świtlik, Beata Zadumińska

Druk: KRISMARK

ISBN: 83-912236-3-9

background image

W

PROWADZENIE

Urszula Nowakowska

W raporcie przedstawiamy zmiany, jakie zaszły w sytuacji kobiet
w Polsce w latach 90. Zawarte informacje, dotyczą położenia kobiet
w różnych sferach życia: w dziedzinie oświaty, w rodzinie, na rynku
pracy i w życiu publicznym. W raporcie zajmujemy się także proble-
mem przemocy wobec kobiet, miejscem i sposobem prezentowania
kobiet w mediach, polityką rządu wobec kobiet i trudną kwestią zdro-
wia kobiet oraz praw kobiet w sferze prokreacji. Omawiamy przepisy
prawa, zmiany w ustawodawstwie i praktykę życia codziennego. Ujęte
w raporcie dane statystyczne nie zawsze są tak aktualne, jakbyśmy so-
bie tego życzyły. Trzeba jednak pamiętać, że badania statystyczne są
czasochłonne, a ich wyniki ukazują się często z dwu lub trzyletnim
opóźnieniem.

Po pokojowej rewolucji 1989 roku sytuacja Polek pogorszyła się pod
wieloma względami. To kobiety w głównej mierze obciążono trudami
ustrojowej transformacji. Za priorytet uznano reformy gospodarcze
i społeczne. Ich wprowadzenie miało poprawić sytuację wszystkich
grup społecznych, toteż nikt nie zastanawiał się, jak wpłyną na sytua-
cję kobiet. W tym samym okresie prawa i wolności kobiet stały się
przedmiotem ataku ze strony najbardziej konserwatywnych sił spo-
łecznych i politycznych. Po trwającej kilka lat batalii wprowadzono
restrykcyjne prawo ograniczające dostęp kobiet do zabiegów przery-
wania ciąży. Następnie wycofano edukację seksualną ze szkół, znie-
siono dofinansowanie do środków antykoncepcyjnych i zaniechano
realizacji rządowych programów na rzecz awansu kobiet i równou-
prawnienia płci. Osłabiono także prawne gwarancje powrotu do pra-
cy dla kobiet przebywających na urlopach wychowawczych. Niepowo-
dzeniem zakończyły się próby wprowadzenia do polskiego systemu

5

4

O

D WYDAWCY

Raport „Kobiety w Polsce w latach 90” jest efektem długotrwałego
procesu, zapoczątkowanego trzy lata temu przygotowaniem „Rapor-
tu na temat sytuacji prawnej kobiet w Polsce” – prezentującego głów-
nie analizę ustawodawstwa i opublikowanego w skróconej wersji na
naszej stronie internetowej. Publikacja ta wzbudziła duże zaintereso-
wanie, otrzymałyśmy prośby z wielu krajów o przesłanie szczegóło-
wych informacji dotyczących kwestii poruszonych w raporcie. Pytano
nas też wielokrotnie o możliwość otrzymania pełniejszej i drukowanej
wersji raportu.
Chcemy wyrazić swoją wdzięczność Fundacji Forda i UNDP za przy-
znanie dotacji, dzięki której było możliwe przygotowanie i wydanie
pełnej wersji raportu „Kobiety w Polsce w latach 90” Pragniemy rów-
nież podziękować sponsorom Centrum Praw Kobiet, którzy wspierali
nas w momencie przygotowywania pierwszej wersji raportu: Fundacji
Sorosa z Nowego Jorku i jej polskiemu oddziałowi – Fundacji im. Ste-
fana Batorego.
Ta publikacja nie powstałaby gdyby nie pomoc wolontariuszek współ-
pracujących z Centrum Praw Kobiet i pracowniczek. Ada Dąbrowska,
Elżbieta Paderewska, Agnieszka Sokołowska, Monika Stawicka, Bo-
żena Witowicz i Kasia Jabłońska-Kamińska pracowały z pełnym zaan-
gażowaniem, zbierały dane statystyczne, przygotowały tabele i zesta-
wienia. Pomoc Barbary Gadomskiej Eleonory Grochowskiej i An-
drzeja Dominiczaka przy przeglądaniu i sprawdzaniu kolejnych wersji
raportu była bezcenna.
Mamy nadzieję, że raport ten spotka się z szerokim zainteresowa-
niem, prosimy o pytania i komentarze – pomogą nam one w opraco-
waniu kolejnych wydań raportu.

Urszula Nowakowska
Dyrektorka Centrum Praw Kobiet

background image

7

6

spostrzegać pozycji kobiet na rynku pracy lub w życiu publicznym
w oderwaniu od, na przykład, ich statusu w rodzinie. Nie ulega wąt-
pliwości, że regulacje prawne dotyczące małżeństwa i pozycji kobiety
w rodzinie rzutują na pełnienie innych ról społecznych. Tak więc, jeśli
prawo składa na barki kobiet wyłączną odpowiedzialność za opiekę
nad dzieckiem przyznając urlop rodzicielski tylko matkom, lub jeżeli
przepisy nie promują udziału ojca w rodzinnych obowiązkach, to
szanse kobiet na rynku pracy ulegają znacznemu ograniczeniu – na-
wet jeśli prawo nie dyskryminuje kobiet wprost. Dyskryminacja ko-
biet na rynku pracy powoduje ich ekonomiczną zależność od męż-
czyzn, co w konsekwencji może pogłębiać ich bezbronność wobec
przemocy. Nie możemy zatem podejmować skutecznych działań
zmierzających do zwiększenia udziału kobiet w polityce lub do znie-
sienia dyskryminacji kobiet na rynku pracy, jeśli nie rozwiążemy pro-
blemu ich sytuacji w rodzinie – jak to czyniono w okresie komunizmu.

Nie wystarczy dobre prawo, potrzebne są instytucje stojące na straży
jego przestrzegania. Prawo może być jednak potężnym narzędziem,
dlatego musimy się nauczyć, jak z niego skutecznie korzystać. Jeżeli
prawo nas nie satysfakcjonuje, lub jeśli nie zapewnia nam odpowie-
dnich gwarancji, powinniśmy użyć wszelkich sposobów, by takie pra-
wo zmienić.

Wierzymy, że nasz Raport dostarczy czytelniczkom i czytelnikom wy-
czerpujących informacji na temat sytuacji kobiet w Polsce w latach
90., że przyczyni się do lepszego rozumienia zjawiska dyskryminacji
i do skuteczniejszego stosowania prawa w życiu codziennym. Uświa-
domienie sobie istnienia problemu, jego poznanie i zrozumienie, to
pierwsze kroki do jego rozwiązania i do zmiany sytuacji. Mamy rów-
nież nadzieję, że Raport pokazując obszary gdzie nasze prawo jest
niedoskonałe, będzie również inspiracją dla tych co tworzą prawo
oraz organizacji pozarządowych działających na rzecz równego statu-
su kobiet i mężczyzn.

prawnego ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn i wysiłki na
rzecz powołania komisji parlamentarnej ds. równego statusu. Rząd
nie podjął realizacji Krajowego programu działań na rzecz kobiet do
roku 2000.

Problematyka równouprawnienia kobiet i mężczyzn w życiu publicz-
nym i w rodzinie nie doczekała się jak dotąd poważnej debaty. W Pol-
sce wciąż dominuje promowany przez Kościół katolicki tradycyjny,
patriarchalny model rodziny. Wszelkie propozycje działań na rzecz
wyrównania szans kobiet i mężczyzn i przeciwdziałania dyskryminacji
ze względu na płeć są wyśmiewane przez prawicowe siły polityczne ja-
ko relikt ideologii komunistycznej i potępiane za sprzeczność z pra-
wem naturalnym. Fakt, iż emancypacja w wydaniu komunistycznym
prowadziła do obarczenia kobiet brzemieniem podwójnej odpowie-
dzialności, stanowił ważną zachętę do ponownego przyjęcia tradycyj-
nych wartości. Obecnie coraz więcej kobiet, niezależnie od zarobków
męża chce się realizować w sferze zawodowej i opowiada się za part-
nerskim modelem rodziny. Tymczasem Kościół katolicki oraz konser-
watywne siły polityczne głoszą, iż pierwszoplanową rolą kobiet znowu
jest rodzenie i wychowanie dzieci. Kobiety mogą pracować zawodo-
wo, jeśli nie zaniedbują swoich podstawowych obowiązków, związa-
nych z wychowaniem dzieci i prowadzeniem domu.

Nie oznacza to, że ostatnie dziesięciolecie przyniosło tylko niekorzy-
stne zmiany w sytuacji kobiet. W raporcie zauważamy również zmiany
pozytywne. Z pewnością należy do nich zaliczyć zrównanie praw ko-
biet i mężczyzn w dostępie do urlopów wychowaczych i wprowadze-
nie klauzuli antydyskryminacyjnej do kodeksu pracy. Dużym sukce-
sem było opracowanie Krajowego programu działań na rzecz kobiet
i nawiązanie współpracy pomiędzy organizacjami pozarządowymi,
a Pełnomocnikiem Rządu ds. Rodziny i Kobiet i Parlamentarną Gru-
pą Kobiet. Wzrosła także świadomość kobiet w zakresie ich praw
i wolności. Kobiety coraz wyraźniej dostrzegają przejawy i coraz le-
piej rozumieją naturę dyskryminacji.

Dużo miejsca w raporcie poświęciłyśmy prawu, analizując je z punktu
widzenia gwarancji równouprawnienia płci. Naszym zamiarem było
wykazanie, że wszystkie prawa są ze sobą powiązane, i że nie można

background image

9

8

1.

I

NSTRUMENTY PAŃSTWA

NA RZECZ AWANSU KOBIET

Urszula Nowakowska

W Polsce po raz pierwszy instrumenty państwa na rzecz awansu ko-
biet wprowadzono po ONZ-owskiej konferencji ds. kobiet, która
odbyła się w Nairobi w 1985 roku. We wrześniu 1986 roku uchwałą
Rady Ministrów powołano Urząd Pełnomocnika ds. Kobiet, który
funkcjonował do października 1989 roku. Na pierwszą pełnomocni-
czkę, w randze podsekretarza stanu, powołano Annę Kędzierską. Po-
mimo, że urząd pełnomocnika został usytuowany w strukturze Mini-
sterstwa Pracy i Polityki Społecznej, był od ministerstwa niezależny
merytorycznie i miał własny wyodrębniony budżet. W biurze pełno-
mocnika realizowano – przygotowany wcześniej na podstawie strate-
gii przyjętych w Nairobi – harmonogram działań na rzecz poprawy
statusu społeczno-zawodowego kobiet. Rozdzielono zadania dla po-
szczególnych ministerstw, zobowiązując je do podejmowania działań
na rzecz awansu społecznego i zawodowego kobiet. Pełnomocniczka
miała duże możliwości egzekwowania od poszczególnych ministerstw
zleconych im zadań; corocznie wybrane przez nią problemy dotyczące
awansu kobiet prezentowane były na posiedzeniu Rady Ministrów
i włączane w prace rządu. Pomimo dużej aktywności pierwszej pełno-
mocniczki w strukturach rządu, jej działania nie były szeroko znane
na zewnątrz z powodu braku nagłośnienia ich w mediach.

W III Rzeczpospolitej polityka rządu w kwestii równouprawnienia
kobiet i mężczyzn oraz awansu kobiet ulegała wielu przeobrażeniom.
W okresach, kiedy istniał sam urząd, zmieniało się zarówno jego usy-
tuowanie, jak i zakres jego kompetencji oraz sama nazwa. W okresie
przełomów politycznych i zmian ekip rządzących zmieniało się rów-
nież podejście do problematyki praw kobiet. Dążenie do neutralizacji
problemów kobiet widoczne było chociażby w zmianach jakim podle-

S

ZANOWNI

C

ZYTELNICY

Mam zaszczyt przedstawić raport „Kobiety w Polsce w latach 90.”,
przygotowany przez Centrum Praw Kobiet – kobiecą organizację po-
zarządową. Stanowi on przegląd sytuacji kobiet w Polsce w okresie od
rozpoczęcia transformacji ustrojowej do roku ubiegłego. Raport za-
poznaje nas z pracą licznych organizacji, głównie pozarządowych na
rzecz instytucjonalnego awansu kobiet oraz na rzecz zrównania statu-
su kobiet i mężczyzn w Polsce, ukazując proces ewolucji na tle prze-
mian jakie miały miejsce w latach 1990-1999.

Istotne znaczenie ma fakt, że wydanie raportu zbiega się z 5. rocznicą
Konferencji Pekińskiej i ocenia obecną sytuację w Polsce w perspek-
tywie realizacji postanowień Platformy Działania podpisanej przez
Rząd Rzeczypospolitej Polskiej we wrześniu 1995 roku. Oczekiwano,
że wdrażanie postanowień Platformy Działania przyczyni się do pod-
noszenia świadomości przysługujących kobietom praw, do zapewnie-
nia jednakowych szans kobietom i mężczyznom. Obecny raport pre-
zentuje sytuację kobiet w Polsce w takich dziedzinach jak: prawo kon-
stytucyjne, polityka, instrumenty rządowe, szkolnictwo, praca, rodzi-
na, przemoc, prokreacja, zdrowie i media.

Sytuacja w Polsce potwierdza konieczność kolejnych rozwiązań w za-
kresie równego partnerstwa pomiędzy obywatelem a rządem, pomię-
dzy kobietą a mężczyzną. Właśnie potrzeba realizacji Platformy Dzia-
łania stwarza, bardziej niż kiedykolwiek, szansę na nowy dialog w ce-
lu kontynuowania rozwoju społecznego w kierunku zachowania pod-
stawowych zasad równości i sprawiedliwości.

Matthew KAHANE

Stały Przedstawiciel Programu Narodów Zjednoczonych w Polsce

background image

presji środowisk kobiecych, w grudniu 1994 roku koalicyjny rząd
SLD/PSL podjął decyzję o powołaniu Barbary Blidy na stanowisko
Pełnomocnika ds. Kobiet i Rodziny. Decyzja ta wywołała wiele kon-
trowersji. Wybór Barbary Blidy, urzędującego ministra budownictwa,
na stanowisko pełnomocnika został uznany przez organizacje kobiece
za przejaw lekceważenia oraz marginalizacji problematyki praw ko-
biet i równouprawnienia płci. Nowa pełnomocnik rządu nie kryła, że
nie interesuje się problematyką praw kobiet, a na pełnienie tego sta-
nowiska zgodziła się jedynie na prośbę premiera. Jak przyznała pod-
czas spotkania z organizacjami kobiecymi i Parlamentarną Grupą
Kobiet, chętnie by się zrzekła tego „balastu” na rzecz kogoś innego.

W maju 1995 roku nastąpiła zamiana na stanowisku pełnomocnika,
a wraz z nią również zmiana nazwy samego urzędu. Rozporządze-
niem Rady Ministrów z dnia 12 maja 1995 roku ustanowiono urząd
Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny i Kobiet, który zastąpił urząd Peł-
nomocnika ds. Kobiet i Rodziny. Na stanowisko pełnomocnika powo-
łana została posłanka SLD Jolanta Banach. Problematyka awansu
kobiet oraz równouprawnienia płci stanowiła priorytet w jej działa-
niach – pomimo zmiany nazwy, która mogłaby sugerować inne rozło-
żenie akcentów. Minister Jolanta Banach, w przededniu zbliżającej
się konferencji w Pekinie, podjęła energiczne działania w celu przygo-
towania rządowego raportu na temat sytuacji kobiet w Polsce. Po raz
pierwszy w Polsce organizacje pozarządowe zostały zaproszone do
współpracy przy przygotowywaniu rządowego dokumentu. Inicjatywa
ta została publicznie skrytykowana przez organizacje katolickie, które
pomimo wstąpienia do Komitetu Przygotowawczego do konferencji
pekińskiej wkrótce z niego wystąpiły, zarzucając mu, iż nie uwzglę-
dnia stanowiska organizacji katolickich. Opowiedziały się one prze-
ciwko omawianiu w raporcie kwestii aborcji, przemocy w rodzinie
i edukacji seksualnej. Decyzja organizacji katolickich o wystąpieniu
z komitetu miała charakter demonstracji politycznej.

Rozpoczęta przed konferencją pekińską współpraca pełnomocnika
rządu ds. rodziny i kobiet z organizacjami pozarządowymi była konty-
nuowana podczas konferencji ONZ w Pekinie, a następnie zaowoco-
wała utworzeniem w maju 1996 roku stałego Forum Współpracy
Organizacji Pozarządowych i Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny i Ko-

11

gały nazwy urzędu; kolejno brzmiały one: urząd Pełnomocnika ds.
Kobiet, Kobiet i Rodziny, Rodziny i Kobiet oraz Rodziny. Pełnomoc-
nicy byli powoływani jedynie uchwałą bądź rozporządzeniem Rady
Ministrów, a nie ustawą. Rolę pełnomocnika ogranicza skromny bu-
dżet oraz niskie usytuowanie w strukturze rządu. Żaden z pełnomoc-
ników nie był członkiem rządu, chociaż figurował w strukturze admi-
nistracji rządowej w randze podsekretarza stanu (obecnie sekretarza
stanu). Żaden pełnomocnik nie miał ani inicjatywy ustawodawczej,
ani bezpośredniego wpływu na politykę społeczną rządu. Rola pełno-
mocnika była głównie opiniodawcza. W rządzie Tadeusza Mazo-
wieckiego pełnienie obowiązków pełnomocnika powierzano kolejno:
Helenie Góralskiej i Aleksandrze Wiktorow – podsekretarzom stanu
w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.

W kwietniu 1991 roku, w czasie rządów premiera Bieleckiego, uchwa-
łą Rady Ministrów ustanowiono urząd Pełnomocnika Rządu ds. Ko-
biet i Rodziny, który funkcjonował do lutego 1992 roku. Ówczesna
pełnomocnik rządu, Anna Popowicz, podjęła energiczne działania na
rzecz awansu kobiet. Opierając swoje działanie na rezolucji Sejmu,
przygotowała m.in. rządowy program działań na rzecz poprawy sytua-
cji kobiet, dzieci i rodzin. Anna Popowicz zaprotestowała również
przeciwko wprowadzaniu prawnych ograniczeń w dostępie do aborcji
i innych środków planowania rodziny. Wkrótce po liście skierowanym
do Naczelnej Rady Lekarskiej, w którym apelowała o zachowanie roz-
wagi przy wprowadzaniu do kodeksu etyki lekarskiej zmian, w istocie
ograniczających dostęp kobiet do zabiegów przerywania ciąży, Anna
Popowicz została odwołana przez premiera Jana Olszewskiego. Han-
na Suchocka, pierwsza w historii Polski kobieta premier, nie zdecydo-
wała się – pomimo licznych petycji organizacji i środowisk kobiecych –
na powołanie Pełnomocnika ds. Kobiet. Odpowiadała wprost, iż nie
widzi potrzeby działania na rzecz awansu kobiet oraz obsadzenia wa-
kującego stanowiska. Stanowisko Pełnomocnika Rządu ds. Kobiet
i Rodziny pozostawało zatem nie obsadzone do grudnia 1994 roku.
Biuro wprawdzie funkcjonowało, ale w praktyce nie realizowało zadań
na rzecz kobiet, koncentrując się na sprawach młodzieży.

Niewątpliwym impulsem do reaktywowania urzędu pełnomocnika
była zbliżająca się konferencja ONZ ds. kobiet w Pekinie. Na skutek

10

background image

tów. Organizacje pozarządowe uczestniczące w Forum zostały popro-
szone o przedstawienie opinii na temat programu oraz uzupełniają-
cych rekomendacji, spośród których kilka uwzględniono w ostatecz-
nej wersji programu. Program został zaakceptowany i przyjęty przez
rząd w dniu 29 kwietnia 1997 roku i do momentu wymiany ekipy rzą-
dzącej był stopniowo wdrażany przez różne ministerstwa.

Kolejną inicjatywą rządu było przygotowanie programu przeciwdziała-
nia przemocy w rodzinie pod nazwą „Przeciw przemocy – wyrównać
szanse”; miał on być realizowany przy współpracy z biurem UNDP.
Główny cel programu polegał na stworzeniu spójnego i kompleksowe-
go systemu pomocy ofiarom przemocy domowej. Jednym z instrumen-
tów miało być przeszkolenie wybranych w drodze konkursu działaczy
kilkunastu organizacji zajmujących się pomocą dla ofiar przestępstw.
Organizacje te po zakończeniu projektu miały być finansowane przez
władze samorządowe. Innowacyjną stronę programu stanowił zamiar
uruchomienia linii kredytowej dla osób pokrzywdzonych – kredyty po-
magałyby kobietom pokrzywdzonym w wyniku przemocy w ekono-
micznym usamodzielnieniu się. Program ten nie został jednak w pełni
uruchomiony przed wyborami parlamentarnymi w 1997 roku, a zmiana
ekipy rządzącej wstrzymała podejmowane przez poprzednią koalicję
nieśmiałe próby tworzenia na szczeblu województw lokalnych struktur
na rzecz awansu kobiet, w tym m.in. pełnomocników ds. kobiet.

Po wyborach parlamentarnych jesienią 1997 roku na mocy rozporzą-
dzenia Rady Ministrów z dnia 7 listopada 1997 roku zlikwidowano
urząd Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny i Kobiet, powołując jedno-
cześnie urząd Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny. Pełnomocnikiem
tym został Kazimierz Kapera, wywodzący się ze Zjednoczenia Chrze-
ścijańsko-Narodowego, partii znanej ze swoich skrajnie konserwa-
tywnych poglądów na temat społecznej roli kobiety i mężczyzny oraz
rodziny. Należy pamiętać, że Kazimierz Kapera został wcześniej usu-
nięty ze stanowiska wiceministra zdrowia za kontrowersyjne wypo-
wiedzi – m.in. ostro krytykował środki antykoncepcyjne, a ludzi
o odmiennej orientacji seksualnej przyrównywał do chorych, którzy
wymagają leczenia. K. Kapera złożył dymisję 5 sierpnia 1999 roku, za-
stąpiła go Maria Smereczyńska – posłanka AWS, przewodnicząca
Sejmowej Komisji ds. Rodziny; podobnie jak Kapera, należy ona do

13

biet. Regularne spotkania przedstawicieli Biura Pełnomocnika, cza-
sami z udziałem samej minister Banach, pozwoliły organizacjom po-
zarządowym na lepszy dostęp do informacji i włączenie się w proces
stanowienia prawa poprzez wyrażanie swoich opinii i podejmowanie
działań na rzecz konkretnych rozwiązań prawnych. Udział w Forum
pozwalał organizacjom pozarządowym lepiej się poznać i wymienić
doświadczenia. W pracach Forum brały udział również organizacje
katolickie.

Jedną z pierwszych inicjatyw, nad którą pracowało Forum, był Krajo-
wy program działań na rzecz kobiet do roku 2000, przygotowany zgo-
dnie z zaleceniami końcowymi konferencji pekińskiej, zawartymi
w Platformie Działania i Deklaracji Pekińskiej. Program ten przekła-
da rekomendacje zawarte w dokumencie pekińskim na konkretne za-
dania dla poszczególnych ministerstw, władz samorządowych oraz
organizacji pozarządowych; zawiera także harmonogram podejmo-
wania zadań przez określone podmioty zobowiązane do jego realiza-
cji. Program objął następujące obszary problemowe: prawa kobiet
w kontekście praw człowieka, kobiety a władza i proces podejmowa-
nia decyzji, edukacja, gospodarka, zdrowie kobiet, kobieta i środowi-
sko, przemoc wobec kobiet, kobiety a środki masowego przekazu,
mechanizmy współpracy administracji państwowej z organizacjami
pozarządowymi, strategie badawcze i systemy zbierania danych
z uwzględnieniem płci.

Podstawowym, długofalowym celem strategicznym „Programu dzia-
łań na rzecz kobiet” jest promowanie i ochrona praw kobiet w kon-
tekście praw człowieka oraz respektowania zasady równości płci i nie-
dyskryminacji w prawie i praktyce we wszystkich sferach życia spo-
łecznego. Szczegółowo rozpisane zadania programowe ukierunkowa-
ne są na poprawę sytuacji kobiet poprzez wyrównywanie ich szans we
wszystkich dziedzinach życia społecznego. Proponowane działania
wprowadzały również tymczasowe środki stwarzające pewne prefe-
rencje dla kobiet i mające na celu przyśpieszenie osiągnięcia faktycz-
nej równości płci. Słabą stroną programu był fakt, że rząd nie ustano-
wił specjalnych dodatkowych funduszy na jego realizację. Minister-
stwa zobowiązane do wdrażania programu miały za zadanie wygospo-
darowanie środków na jego realizację z własnych dorocznych budże-

12

background image

funkcje pełnomocników ds. rodziny. Urzędy te nie podejmują zatem
żadnych działań na rzecz równego statusu kobiet i mężczyzn.

Pomimo formalnego zobowiązania pełnomocnika do realizacji Krajo-
wego programu działań na rzecz kobiet, od prawie dwóch lat zanie-
chano jego wdrażania. Jak dotychczas ani organizacjom pozarządo-
wym, ani szeroko rozumianej opinii społecznej nie udostępniono
żadnego sprawozdania z realizacji programu, a wszelkie pytania kie-
rowane w tej kwestii przez organizacje pozarządowe są ignorowane.
Lektura utajnionego przez pełnomocnika sprawozdania z czerwca
1998 roku pokazuje jednak, że program ten jest realizowany zaledwie
w minimalnym zakresie. Z części przedstawiającej realizację zadań
przez urzędy centralne wynika, że jedynie Krajowy Urząd Pracy
i Główny Urząd Statystyczny realizują zobowiązania programu. Nie-
które ministerstwa nie przedstawiły żadnej informacji na temat reali-
zacji zadań, które im powierzono. W sprawozdaniu nie wspomina się
też ani słowem o udziale pełnomocnika ds. rodziny w realizacji pro-
gramu. Świadczy to jednoznacznie o stosunku osoby pełnomocnika
do tegoż programu i podważa jego wiarygodność jako odpowiedzial-
nego koordynatora działań innych urzędów centralnych i terenowych.

Stowarzyszenie na rzecz Równego Statusu Płci – Pekin 1995 podjęło
próbę zbadania, w jakim zakresie Krajowy program działań jest wdra-
żany na szczeblach centralnym i lokalnym. Jak można się było spodzie-
wać, obserwując poczynania rządu oraz administracji terenowej, liczba
odpowiedzi na ankiety skierowane do urzędów administracji central-
nej i wojewódzkiej była znikoma. Na 80 wysłanych ankiet Stowarzysze-
nie uzyskało zaledwie 5 odpowiedzi (GUS, Ministerstwo Kultury
i Sztuki, Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej, Ministerstwo Go-
spodarki oraz Ministerstwo Skarbu Państwa). Kilka innych zdawko-
wych odpowiedzi uzyskanych od instytucji centralnych potwierdziło
opinię członkiń Stowarzyszenia o nieznajomości Krajowego programu
bądź jego marginalizacji. W zasadzie jedynie GUS, Ministerstwo
Zdrowia i Opieki Społecznej oraz Ministerstwo Gospodarki realizują
– chociaż w ograniczonym zakresie – Krajowy program działań. Na
uwagę zasługuje fakt, że minister K. Kapera wydał pisemne zalecenie
urzędom administracji terenowej uznając, że: „...nie jest celowe udzie-

15

Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich oraz Katolickie-
go Stowarzyszenia Lekarzy Polskich.

Zmiana nazwy urzędu oraz mianowanie Kazimierza Kapery a następ-
nie Marii Smereczyńskiej pełnomocnikiem wyraźnie wskazują na kie-
runek polityki rządu w kwestii polityki społecznej oraz kobiet. Na
efekty nie trzeba było długo czekać: wkrótce po objęciu urzędu przez
ministra Kaperę zwolniono cały zespół pracujący w biurze pełnomoc-
nika. Nowo zatrudnione osoby prezentują opcję ideologiczną zbieżną
z poglądami ministra. Organizacje pozarządowe, współpracujące
w ramach Forum z biurem pełnomocnika, podjęły wprawdzie próbę
kontynuacji prac Forum, ale zakończyła się ona fiaskiem.

Pełnomocnik nie ma w zakresie swojego działania spraw związanych
z awansem kobiet. Został on jednak zobowiązany do kontynuowania
rozpoczętych i będących w toku prac swojego poprzednika, w tym –
prac nad Krajowym programem działań na rzecz kobiet (co pośre-
dnio określa powinność pełnomocnika w kwestii podejmowania dzia-
łań na rzecz awansu kobiet). Urząd Pełnomocnika Rządu ds. Rodziny
został usytuowany w strukturze Kancelarii Premiera. Pełnomocnik
nie ma samodzielnej inicjatywy ustawodawczej, może on jednak – za
zgodą premiera – wnosić do rozpatrzenia przez Radę Ministrów
opracowane przez siebie projekty aktów prawnych, które wynikają
z zakresu jego działania. Funkcja pełnomocnika ma zasadniczo cha-
rakter opiniodawczy w sprawach dotyczących rodziny i dzieci. Do je-
go zadań należy również czuwanie nad stosowaniem obowiązujących
RP konwencji i umów międzynarodowych (w szczególności – kon-
wencji dotyczącej praw dziecka) oraz zaleceń organizacji międzyna-
rodowych działających na rzecz dzieci i młodzieży. Pełnomocnik dys-
ponuje wydzielonym budżetem pozwalającym na realizację określo-
nych programów i jest zobowiązany do przedstawienia Radzie Mini-
strów corocznej informacji ze swojej działalności.

W praktyce realizacja Krajowego programu działań na rzecz kobiet
oraz programu „Przeciw przemocy – wyrównać szanse” została
wstrzymana – podobnie jak rozwój lokalnych struktur, które miały
działać na rzecz awansu kobiet. W niektórych urzędach wojewódz-
kich utworzono – w miejsce pełnomocników ds. awansu kobiet –

14

background image

niły się. Polska zrobiła jeszcze niewiele w zakresie dostosowania pol-
skiego prawa do standardów obowiązujących w Unii w kwestii równo-
uprawnienia kobiet i mężczyzn. Problematyka ta spychana jest najwy-
raźniej na ostatnie miejsce listy rządowych priorytetów. Dyrektywy
obowiązujące państwa członkowskie UE wciąż nie znajdują odzwier-
ciedlenia w polskim ustawodawstwie. Trudno ocenić, w jakim stopniu
wpływ na taki stan rzeczy ma postawa Pełnomocnika ds. Rodziny,
który odpowiada w negocjacjach za politykę równościową. Istniejąca
sytuacja w zakresie harmonizacji prawa polskiego z prawem Unii po-
zwala przypuszczać, że również dla negocjatorów UE polityka rów-
nych szans dla kobiet i mężczyzn nie jest istotna.

Analizując działania rządu oraz prowadzoną przezeń politykę, można
jednoznacznie stwierdzić, że obecna ekipa rządząca nie wprowadziła
i nie widzi potrzeby wprowadzenia żadnych instytucjonalnych mecha-
nizmów na rzecz awansu kobiet i równouprawnienia płci. Rząd polski
nie uczestniczy również w wielu międzynarodowych przedsięwzię-
ciach dotyczących równouprawnienia kobiet i mężczyzn oraz przemo-
cy wobec kobiet. Przykładem lekceważenia przez rząd tej problema-
tyki jest m.in. fakt nieobecności przedstawiciela Polski na konferencji
poświęconej przemocy, która odbyła się w marcu 1999 roku w Kolo-
nii. Konferencję tę zorganizował rząd Niemiec w ramach obchodów
ogłoszonego przez Unię Europejską Roku Przeciw Przemocy wobec
Kobiet. Stała się ona wydarzeniem dużej rangi, dlatego wiele krajów
przysłało delegacje, którym przewodniczyli m.in. ministrowie spra-
wiedliwości. Spotkanie w Kolonii było kontynuacją konferencji zorga-
nizowanej przez rząd Austrii w grudniu 1998 roku. Podczas tej konfe-
rencji uszeregowano wypracowane wcześniej rekomendacje, skupia-
jąc się na kilku najważniejszych. Przyjęte obecnie rekomendacje trak-
tuje się jako zobowiązanie dla rządów, tj. zaleca się ich wdrażanie na
szczeblu krajowym. Podczas kolejnej konferencji, którą organizuje
w grudniu 1999 roku rząd Finlandii, przedstawiciele zainteresowa-
nych państw powinni przedstawić sprawozdania z realizacji przyję-
tych zobowiązań. Nie są to wprawdzie zobowiązania wiążące dla rzą-
dów, jednak wydaje się, że w kontekście naszych starań o członkostwo
w Unii Europejskiej jest niezwykle ważne, aby Polska włączała się
w różne działania podejmowane przez kraje „Piętnastki”.

17

lanie odpowiedzi Stowarzyszeniu Kobiet na rzecz Równego Statusu
Płci na pytania zadane w ankiecie”.

Brak odpowiedzi urzędów administracji centralnej oraz samorządo-
wej na ankiety Stowarzyszenia na rzecz Równego Statusu Płci jest je-
dynie przykładem szerszej praktyki tych urzędów; praktyka ta polega
na pomijaniu milczeniem listów i petycji autorstwa organizacji poza-
rządowych. Rząd zignorował zresztą nie tylko ankiety Stowarzyszenia
Kobiet na rzecz Równego Statusu, ale także ankietę ONZ na temat
realizacji Platformy Działania, którą władze RP były zobowiązane
wypełnić do 30 kwietnia 1999 roku. Ta ostatnia została wypełniona
z dużym opóźnieniem.

Po długim okresie zawieszenia biuro pełnomocnika uruchomiło
w końcu zmodyfikowany program „Przeciw przemocy – wyrównać
szanse”; jego realizację przewidziano do końca 1999 roku. Z progra-
mu nastawionego na pomoc ofiarom przemocy w rodzinie w uwolnie-
niu się od sprawcy i w ekonomicznym usamodzielnieniu się, został on
przekształcony w „program pomocy rodzinie i młodzieży zagrożonej
lub będącej ofiarą agresji interpersonalnej”. Podstawowy cel progra-
mu, to – jak piszą jego autorzy – „zapobieganie patologii, której prze-
jawem jest przemoc w rodzinie oraz wśród młodzieży, m.in. poprzez
likwidowanie jej przyczyn oraz umacnianie więzi rodzinnych”. Powo-
ływane modelowe ośrodki mają realizować programy pomocy rodzi-
nie oraz młodzieży zagrożonej i dotkniętej przemocą. W programie
jednoznacznie określa się tylko przemoc wobec dzieci, brakuje nato-
miast jasnego stwierdzenia, kto jest ofiarą, a kto sprawcą przemocy
w pozostałych przypadkach. Przemoc jest traktowana jako zjawisko
neutralne w odniesieniu do płci: każdy członek rodziny może być na
równi sprawcą i ofiarą przemocy. Trudno jest w pełni ocenić działanie
programu, który został niedawno uruchomiony, ale już same założe-
nia budzą wiele obaw. Przy ścisłym wdrażaniu założeń ideologicznych
program może wyrządzić wiele krzywdy kobietom i dzieciom cierpią-
cym z powodu przemocy ze strony swych najbliższych.

Nadzieje organizacji pozarządowych, iż negocjacje o członkostwo
w Unii Europejskiej zmuszą polski rząd do prowadzenia aktywnej po-
lityki na rzecz równouprawnienia kobiet i mężczyzn, na razie nie speł-

16

background image

w przeważającej większości posłanki z SLD oraz kilka posłanek z Unii
Wolności. W bieżącej kadencji Sejmu członkiniami PGK są 34 po-
słanki i 4 senatorki, co stanowi 62% ogółu parlamentarzystek.

Podstawowym celem działalności PGK jest wprowadzenie takich
zmian ustawodawczych, które zapewniłyby kobietom równe prawa
i możliwości oraz wprowadzały mechanizmy dochodzenia roszczeń
w wypadku naruszenia praw człowieka w stosunku do kobiet. Człon-
kinie PGK podejmowały także działania zmierzające do zwiększenia
udziału kobiet w sprawowaniu władzy, wspierały inicjatywy mające na
celu poprawę sytuacji zdrowotnej kobiet oraz likwidację wszelkich
form przemocy wobec kobiet. Parlamentarzystki z PGK były m.in. ini-
cjatorkami wprowadzenia do laski marszałkowskiej ustawy o równym
statusie kobiet i mężczyzn. Prowadziły również aktywne działania na
rzecz uznania prawa kobiet do decydowania o własnym macierzyń-
stwie, w tym m.in. dostępu do zabiegów przerywania ciąży, edukacji
seksualnej i antykoncepcji.

Parlamentarna Grupa Kobiet od początku swego istnienia współpra-
cowała z organizacjami kobiecymi. Z jej inicjatywy zawiązało się Fo-
rum Współpracy Parlamentarnej Grupy Kobiet i Organizacji Kobie-
cych. Przedmiotem obrad Forum była m.in. ustawa o równym statusie
kobiet i mężczyzn, wprowadzenie do polskiego ustawodawstwa insty-
tucji separacji oraz stan przygotowań Polski i harmonizacji prawa
w związku z naszymi staraniami o członkostwo w Unii Europejskiej.

Parlamentarna Grupa Kobiet wystąpiła z inicjatywą zmiany regulami-
nu i utworzenia w Sejmie stałej Komisji ds. Równego Statusu Kobiet
i Mężczyzn. Do zadań komisji miały należeć „sprawy wynikające
z konstytucyjnej zasady równych praw kobiet i mężczyzn, w tym prze-
strzeganie równych szans obu płci w stanowionym prawie, ze szcze-
gólnym uwzględnieniem prawa pracy i ubezpieczeń społecznych, ko-
deksu rodzinnego i opiekuńczego oraz edukacji i kultury. Ważnym
zadaniem komisji miało być dostosowywanie prawa polskiego w spra-
wach równościowych do wymogów Unii Europejskiej”. Komisja – jak
pisały autorki w uzasadnieniu projektu uchwały – spełniałaby także
funkcję inspiracyjną i kontrolną wobec rządu, w zakresie jego działań

19

Poglądy pełnomocnika rządu ds. rodziny na temat statusu kobiet zna-
lazły swoje odzwierciedlenie również w przygotowanym przez niego
i zatwierdzonym przez Radę Ministrów raporcie oraz programie poli-
tyki prorodzinnej. Dokumenty te zostały omówione w rozdziale o po-
zycji kobiet w rodzinie.

Stanowisko rządu polskiego w kwestii polityki równościowej znalazło
swoje odzwierciedlenie również w dyskusji nad ustawą o równym sta-
tusie kobiet i mężczyzn. W czerwcu 1998 roku (wcześniej w grudniu
1997 roku) na ręce marszałka Sejmu RP złożony został po raz kolejny
projekt ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn. Projekt ten, wie-
lokrotnie zmieniany na skutek krytycznych uwag zgłoszonych przez
ekspertów (wybranych przez Prezydium Sejmu), został równie kry-
tycznie oceniony przez rząd. Jednym z najbardziej krytykowanych
w ustawie rozwiązań, poza systemem kwotowym, była propozycja
ustanowienia instytucji Rzecznika ds. Równego Statusu oraz stosow-
nej komisji. Tak oto rząd i parlament jednoznacznie opowiedziały się
przeciwko wprowadzeniu instytucjonalnych mechanizmów równou-
prawnienia kobiet i mężczyzn. Projekt ustawy został odrzucony przez
Sejm w pierwszym czytaniu.

Organizacje kobiece od lat domagają się od kolejnych rządów prowa-
dzenia aktywnej polityki w zakresie równouprawnienia płci, która wy-
rażałaby się m.in. w nazwie urzędu pełnomocnika. Postulowano po-
wołanie Pełnomocnika ds. Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn bądź
też nawet podniesienie rangi urzędu zajmującego się problematyką
równouprawnienia płci i ustanowienie ministerstwa. Jednym z postu-
latów było m.in. powołanie Rzecznika ds. Równego Statusu Płci bądź
też powołanie specjalnego wydziału, który zajmowałby się tym pro-
blemem w Biurze Rzecznika Praw Obywatelskich. Organizacje kobie-
ce zabiegały o umieszczenie w konstytucji stosownego zapisu, co jed-
nak nie powiodło się.

W chwili obecnej jedyną instytucją działającą na rzecz kobiet jest Par-
lamentarna Grupa Kobiet, która postała w kwietniu 1991 roku. Po-
czątkowo akces do niej zgłosiły parlamentarzystki z wszystkich klu-
bów Sejmu i Senatu. Ta ponadpartyjna inicjatywa uzasadniana była
potrzebą ochrony interesów i praw kobiet. Obecnie w PGK działają

18

background image

2.

U

DZIA

Ł

KOBIET WE W

Ł

ADZY

Małgorzata Fuszara

TROCHĘ HISTORII

W XIX wieku na ziemiach polskich, podobnie jak w wielu innych kra-
jach, podejmowano różne działania na rzecz praw wyborczych kobiet.
Kobietom uniemożliwiano jednak wówczas nie tylko w udział w wy-
borach, ale też jakąkolwiek działalność polityczną i społeczną wyma-
gającą organizowania się. Przeszkody te były w wielu krajach regulo-
wane prawem; obowiązywało ono także na ziemiach polskich znajdu-
jących się pod zaborami. Przykładem może być tutaj monarchia
Habsburgów, w której ustawa o stowarzyszeniach z 1867 roku stwier-
dzała wprost, że „obcokrajowiec, kobieta i małoletni nie mogą być
przyjęci do stowarzyszenia politycznego”. Jest więc oczywiste, że
znajdowanie miejsca do artykułowania interesów politycznych kobiet
nie było w takich warunkach możliwe.

Kobiety podejmowały jednak ciekawe próby wykorzystania istniejącej
regulacji prawnej tak, aby je również objęło prawo wyborcze. W mie-
ście Biała np. kobiety stwierdziły, że spełniają kryteria przewidziane
w ustawie o samorządzie miejskim, gdzie wśród warunków wymienia-
no pełnoletniość, zamieszkiwanie w gminie od co najmniej roku
i opłacanie podatków bezpośrednich w określonej prawem wysokości.
Ustawa wprost nie wspominała o płci, uważano zapewne za oczywi-
ste, że głosują i są wybierani wyłącznie mężczyźni. Kobiety, które
stwierdziły, że spełniają wymagane prawem warunki, domagały się
umieszczenia na listach wyborczych. Magistrat jednak, mimo spełnia-
nia przez nie warunków, nie zgodził się na to. Zainteresowane odwo-
łały się wówczas do Trybunału Państwa. Musiał on rozstrzygnąć, czy
znajdujące się w regulacji prawnej określenie „każdy” obejmuje rów-

21

20

równościowych. Sejm w pierwszym głosowaniu odrzucił jednak pro-
jekt powołania tej komisji.

B

IBLIOGRAFIA

1.

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 7 listopada 1997 w sprawie ustano-
wienia Pełnomocnika do spraw Rodziny.

2.

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 12 maja 1995 roku (Dz.U. 95.49.260)

3.

Projekt uchwały Sejmu w sprawie powołania Komisji ds. Równego Statusu
Kobiet i Mężczyzn.

4.

Sprawozdanie z działalności Parlamentarnej Grupy Kobiet.

5.

Raport Regionalny opracowany przez organizacje pozarządowe na 43. Sesję
Komisji ONZ ds. Statusu Kobiet- Stowarzyszenie Kobiet na rzecz Równego
Statusu Płci – Pekin 1995.

6.

Rozmowa Jolantą Łozińską – pracującą w Biurze Pełnomocnika ds. Rodziny
od momentu jego powołania do objęcia urzędu przez Kazimierza Kaperę.

background image

Udział kobiet w powojennym sejmie kształtował się w następujący
sposób:

w 1 kadencji 1952 – 1956 kobiety stanowiły 17%
w 2 kadencji 1956 – 1961 kobiety stanowiły 4%
w 3 kadencji 1961 – 1965 kobiety stanowiły 13%
w 4 kadencji 1965 – 1969 kobiety stanowiły 12%
w 5 kadencji 1969 – 1972 kobiety stanowiły 13%
w 6 kadencji 1972 – 1976 kobiety stanowiły 16%
w 7 kadencji 1976 – 1980 kobiety stanowiły 20%
w 8 kadencji 1980 – 1985 kobiety stanowiły 23%
w 9 kadencji 1985 – 1989 kobiety stanowiły 20%
w 10 kadencji 1989 – 1991 kobiety stanowiły 13%
w 1 kadencji Sejmu RP od 1991 – kobiety stanowiły 10%
w 2 kadencji Sejmu RP od 1993 – kobiety stanowiły 13%
w 3 kadencji Sejmu RP od 1997 – kobiety stanowią 13%

Wyborcze klucze

W powyższych danych zwraca uwagę przede wszystkim fakt gwałtow-
nego spadku udziału kobiet w sejmie w latach politycznych odwilży –
w 1956 roku kobiety-posłanki stanowiły rekordowo niski odsetek ko-
biet w parlamencie (4%), udział kobiet gwałtownie spadł także po
pierwszych wolnych wyborach w 1989 roku – z 20% do 13%. Trzeba tu
przypomnieć o ważnym mechanizmie, który zdaje się działać w tym
przypadku – udział kobiet w parlamencie zmniejsza się gwałtownie
wówczas, gdy parlament uzyskuje rzeczywistą władzę. W długich okre-
sach rządów komunistycznych, gdy realną władzę sprawowała PZPR,
na szczytach tej partii nigdy nie było żadnej kobiety lub jedna – jako
świadectwo braku dyskryminacji. Zawsze też było bardzo mało kobiet
w rządzie. W latach, w których wydawało się, że parlament uzyskuje
rzeczywistą władzę, nadaną mu w konstytucji (1956), lub gdy rzeczywi-
ście władzę taką uzyskał (1989), udział kobiet w parlamencie bardzo
wyraźnie spadał. W publicystyce, a także niekiedy w przeprowadza-
nych przez nas badaniach spotykamy pogląd, że kobiety w czasach ko-
munistycznych znajdowały się w parlamencie „z klucza”, a wypowiedzi
te sugerować mają, że obecnie znajdują się tam „nie z klucza”, lecz na
jakiejś innej, bardziej sprawiedliwej zasadzie. Nie wchodząc w szcze-

23

nież kobiety. Rozstrzygnięcie można uznać za próbę pogodzenia wo-
dy z ogniem – ogólną wątpliwość rozstrzygnięto wprawdzie na ko-
rzyść kobiet i stwierdzono, że „każdy” to i kobieta, i mężczyzna, ale
kobiety mogą głosować tylko przez swojego pełnomocnika, a zatem –
w zastępstwie żony głosować mógł mąż, uzyskując w rzeczywistości
dwa głosy. Nie było oczywiście możliwości sprawdzenia, w jaki sposób
głosował. Pełnomocnikami-mężczyznami musiały także posługiwać
się żeńskie klasztory (W. Najdus, 1994).

KOBIETY W PARLAMENCIE

Płeć w procentach

Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości w 1918 roku przyznano ko-
bietom i mężczyznom czynne i bierne prawa wyborcze na takich sa-
mych zasadach. Nie znaczy to, że stało się tak w sposób automatyczny
i bez zabiegów ze strony samych kobiet. Początkowo nie przewidywa-
no przyznania kobietom praw wyborczych. Działaczki ruchu kobiece-
go zorganizowały więc w 1917 roku kongres w tej sprawie, a powstałą
wówczas petycję przedstawiła delegacja kobiet pod przewodnictwem
dr Zofii Budzyńskiej-Tylickiej, która w późniejszych latach była po-
słanką (S. Walczewska, 1995). Przed II wojną światową udział kobiet
we władzach ustawodawczej i wykonawczej był jednak minimalny. Ko-
biety stanowiły 2% członków Sejmu i 5% członków Senatu. Warto za-
pamiętać niektóre z pierwszych posłanek – wśród pierwszych kobiet
zasiadających w polskim Sejmie wymienić należy Irenę Kosmowską,
posłankę na Sejm w latach 1919-1930 z listy PSL Wyzwolenie, dzia-
łaczkę Ligi Obrony Praw Człowieka i Obywatela. Była ona pierwszą
kobietą w rządzie – wiceministrem opieki społecznej w Rządzie Tym-
czasowym powołanym przez Ignacego Daszyńskiego. W prezydium
Sejmu pierwsza kobieta pojawia się w 1922 roku jako sekretarz tym-
czasowego prezydium. Jednak na bardzo krótko, nie znajdujemy jej
już bowiem w składzie prezydium wybranego na I kadencję.

W okresie powojennym w Polsce reprezentacja kobiet w parlamencie
była liczniejsza, choć nigdy nie osiągnęła nawet 1/4 jego składu.

22

background image

jach postkomunistycznej Europy. Udział kobiet w parlamentach tych
krajów gwałtownie spadł: w Bułgarii z 21% do 9%, w Czechosłowacji
(w 1990 roku jeszcze istniała Czechosłowacja) z 30% do 6%, w NRD
wynosiła 32%, w Niemczech 21%, na Węgrzech spadła z 21% do 7%,
w ZSRR z 35% do 14% w 1990 r. Jest to więc bardziej uniwersalny
mechanizm, który w momencie objęcia rzeczywistej władzy ustawo-
dawczej przez parlamenty, zmniejsza w nich reprezentacje kobiet.
Dzieje się tak nie poprzez odgórne decyzje czy z powodu nierówności
zapisanej w prawie, ale drogą kombinacji zasad zawartych w ordyna-
cjach wyborczych i ich realizacji przez poszczególne ugrupowania.
W rezultacie wyeliminowane zostają wcześniejsze i zauważalne obe-
cnie w innych rozwiniętych krajach świata dążenia do zwiększania re-
prezentacji kobiet w parlamencie. Trzeba bowiem w tym miejscu
przypomnieć, że tendencja panująca w omawianej dziedzinie w kra-
jach postkomunistycznych, w tym także w Polsce, jest dokładnie od-
wrotna od tendencji panujących w wielu krajach Europy Zachodniej,
gdzie reprezentacja kobiet w parlamentach wyraźnie się zwiększa
i w kilku krajach w latach dziewięćdziesiątych przekroczyła 30%
(Szwecja 40%; Norwegia 36% Finlandia i Dania 34%, Holandia
33%) i stale się zwiększa (Women in Politics in the Council of Europe
Member States
, Strasbourg 1997). W Polsce jest odwrotnie – udział
kobiet w parlamencie po 1989 roku spadł, a teraz już trzecią kadencję
utrzymuje się na tym samym, bardzo niskim poziomie (13%).

Partyjne listy wyborcze

O szansach poszczególnych osób w wyborach, w tym także o szansach
kobiet i mężczyzn, w dużej mierze – jak już wspomniałam – decydują
partie polityczne i inne ugrupowania wysuwające kandydatów w wybo-
rach poprzez ustalanie składu list wyborczych i kolejności startujących
osób na tych listach. Warto więc w tym miejscu przypomnieć, że two-
rzenie partii politycznych było w początkach ich powstawania na świe-
cie uważane za zagrożenie dla demokracji, gdyż partie reprezentują
interes grupowy, także w opozycji do wspólnego dobra (J. Outshoorn,
1996). Obecnie uważa się partie za konieczne do funkcjonowania
współczesnej reprezentatywnej demokracji. Nie oznacza to, że sprawa
ta nie budzi w ostatnich latach pytań, zwłaszcza dotyczących tego, jak

25

góły, warto jednak zauważyć, że słowo „klucz” ma zapewne oznaczać
w tym wypadku z góry określoną zasadę rozdziału miejsc pomiędzy
poszczególne ugrupowania polityczne i grupy w społeczeństwie. Tak
rozumiany „klucz” istnieje w każdych wyborach, choć w wyborach wol-
nych ma znacznie mniejsze znaczenie. Nie ma wprawdzie „klucza”
w tym sensie, w jakim obowiązywał za rządów komunistycznych, gdy
z góry jakiś ośrodek władzy określał, kto wejdzie do parlamentu,
i praktycznie głosowano wyłącznie na tych kandydatów, gdyż tylko oni
byli do wyborów zgłoszeni. W takiej sytuacji rzeczywiście wszyscy do
parlamentu wchodzili „z klucza”; klucz ten w niepisany sposób okre-
ślał także, ile kobiet i ilu mężczyzn będzie w parlamencie.

Trzeba jednak brać pod uwagę, że nigdy wszystkie decyzje nie zależą
bezpośrednio od wyborców, partie bowiem lub inne grupy określone
w ordynacji wybierają kandydatów, partie ustalają kolejność na li-
stach kandydatów, a ordynacja wyborcza rozstrzyga, czy oddane przez
wyborców głosy w rezultacie „zaliczone” zostaną osobie, na którą wy-
borcy głosowali, czy też będą „zaliczone” liderowi partii i doprowadzą
do jego wejścia do parlamentu. Tak więc oczywiście również w wybo-
rach wolnych istnieje pewien „klucz” decydujący o mniejszych lub
większych szansach wyboru – w tym także wyboru kobiet i mężczyzn.
Ważnym pytaniem, które musimy sobie zadawać, jest więc pytanie
o zasadę, jaką ów „klucz” zawiera, a która po części wynika z ordyna-
cji wyborczej i norm, jakie w niej przyjęto, po części zaś z decyzji
podejmowanych wewnątrz partii. Decyzje, które należą do partii i ko-
alicji wystawiających kandydatów w wyborach, dotyczą więc tego, kto
będzie umieszczony na listach: mężczyźni czy kobiety; jakie miejsce
na liście danej partii zajmą kandydatki i kandydaci na posłów; jakie
postacie zostaną wyeksponowane w kampanii wyborczej, a więc na ja-
kie kandydatury przeznaczone będą pieniądze. Już przed wyborami,
a po ustaleniu kolejności na listach kandydatów można było przewi-
dzieć, że reprezentacja kobiet w parlamencie zarówno po wyborach
w 1993 roku, jak i w 1997 będzie bardzo mała.

Męskość postkomunizmu

Reprezentacja kobiet w parlamencie znacznie zmniejszyła się po
1989 roku. Taką tendencję zaobserwować możemy we wszystkich kra-

24

background image

która jednak zdobyła odpowiednią liczbę głosów, aby z dobrodziej-
stwa tego mechanizmu skorzystać.

Takie problemy są zapewne wspólne współczesnej praktyce politycznej
w wielu krajach demokratycznych, stąd dostrzeganie konieczności
prowadzenia badań nad jawnymi i niejawnymi kryteriami stosowany-
mi na różnych etapach procesu wyborów. Postuluje się zwłaszcza usta-
lenie, jakie kompetencje prowadzą do wysuwania kandydatur lub
obejmowania wysokich pozycji wewnątrz partii czy koalicji partyjnych.
Projekty takich badań w różnych organizacjach uważa się za koniecz-
ne, zwłaszcza dla ustalenia mechanizmów blokujących kariery kobiet,
gdyż jak się obecnie uważa, organizacje różnią się od siebie pod wielo-
ma względami, ale są takie same, jeśli chodzi o udział kobiet i męż-
czyzn we władzy. Kobiety sądzą wprawdzie, że partie polityczne mają
inne priorytety niż płeć – takie jak majątkowe czy ideologiczne. A jed-
nak kobiety we wszystkich tych organizacjach napotykają na ten sam
strukturalny problem – mężczyznom przyznaje się pierwszeństwo
przed kobietami (M. Wadstein, 1996; s. 62).

WYBORY PO POLSKU

Kandydatki do władzy

Nie znam badań, które pokazałyby jak przebiega system rekrutacji
kandydatów i kandydatek do parlamentu w poszczególnych partiach
w Polsce. Wiadomo natomiast, jaka jest liczebność kobiet na listach
kandydatów. W ostatnich wyborach w 1997 roku wśród osób kandy-
dujących do Sejmu RP (ogółem 6615 osób) kobiety stanowiły 16 %
(1058 kobiet – 15,99%). Niższy odsetek stanowiły kobiety wśród osób
kandydujących do Senatu RP, gdzie ogółem kandydowało 521 osób,
a wśród nich tylko 56 kobiet ( 10,75%).

Wyraźnie wyższa niż „przeciętna” reprezentacja kobiet była na listach
dwóch partii: Krajowej Partii Emerytów i Rencistów (33%) i Unii
Pracy (25%), nieco wyższa zaś na listach: Towarzystwa Społeczno-
Kulturalnego Niemców (DFK – 20%), Porozumienia Prawicy Pol-
skiej (19%), Unii Wolności (18,5%), Krajowego Porozumienia Eme-
rytów i Rencistów RP (17,5%).

27

dobierani są kandydaci, którzy z ramienia partii startują w wyborach.
Wyborcy bowiem, oddając swój głos, mają wpływ na to, kto będzie ich
reprezentował spośród osób umieszczonych na listach poszczególnych
partii, natomiast znacznie mniej zależy od nich, kto zostanie umie-
szczony na partyjnych listach. Sprawa wydaje się szczególnie ważna,
gdy mówimy np. o reprezentacji kobiet i równych szansach kobiet
i mężczyzn na to, by wejść w skład parlamentu.

W ramach dyskusji nad zwiększeniem reprezentacji kobiet, zwłaszcza
w obecnej Europie postkomunistycznej, wytacza się argument „wol-
nych wyborów”, braku „klucza” czy „kwoty”, który ma ostatecznie
uzasadnić niską reprezentację kobiet. Argument ten o tyle jest wąt-
pliwy, że brak „klucza” dotyczącego płci nie oznacza, że nie ma żad-
nego „klucza” podczas ustalania list kandydatów. Są to przede wszy-
stkim różnego rodzaju niejawne zasady decydujące w praktyce o tym,
kto stanie się kandydatką/kandydatem z ramienia partii na dane sta-
nowisko, i o tym, kto umieszczony zostanie na listach wyborczych. Po-
nieważ „klucze” te są niejawne, znacznie trudniej się o nich dowiadu-
jemy niż o systemach, które np. w Europie Zachodniej promują ko-
biety w dziedzinach, w których są one niedoreprezentowane. Te ostat-
nie systemy są jawne, podlegają kontroli – w tym kontroli zarówno
organów specjalnie powołanych do monitorowania równości pod
względem płci, jak i kontroli sądów czy międzynarodowych trybuna-
łów. Systemy niejawne nie podlegają natomiast żadnej kontroli ze-
wnętrznej, a więc znacznie trudniej ocenić je z punktu widzenia de-
mokratycznej reprezentacji. Przykładem rozmaitych „kwot” – nie
kwot z punktu widzenia płci, lecz z punktu widzenia innych kryteriów
– służyć mogą liczne w Polsce komitety wyborcze partii stających
wspólnie do wyborów, dzielących miejsca na wspólnej liście według
pewnych ustalanych w międzypartyjnych przetargach proporcjach,
a następnie rozdzielające stanowiska według partyjnych kluczy. Nie-
pisaną, ale powszechną w wielu polskich partiach regułą jest też dzie-
lenie miejsc czy stanowisk według kluczy terytorialnych. Niejawne za-
sady rządzą także obsadzaniem miejsc na liście krajowej, a więc na tej
„rezerwowej” liście dla szczególnie ustosunkowanych partyjnych kan-
dydatów, którzy obawiają się, że mogą nie wejść do parlamentu
w swoich okręgach. Dzięki liście tej w parlamencie znajdują się osoby,
które nie zostały wybrane w wyborach, lecz wyznaczone przez partię,

26

background image

wszej dziesiątce, 1 – w trzeciej dziesiątce, 2 – w czwartej; 4 w piątej
dziesiątce; 3 w szóstej i w siódmej dziesiątce). Stosunkowo dużo kobiet
umieściła na liście krajowej Unia Wolności – 15 (1 – w pierwszej dzie-
siątce, 3 w drugiej, 4 w trzeciej; 2 w czwartej, 4 w piątej, 1 w szóstej
dziesiątce). Inny zabieg zastosowała partia SLD. Nie umieściła wpraw-
dzie na liście krajowej szczególnie wielu kobiet (11), ale przyznała im
bardzo wysokie miejsca – 4 z nich znalazły się w pierwszej dziesiątce,
z czego 3 otwierały listę krajową SLD. Był to zapewne szczególny za-
bieg mający przekonać o promowaniu kobiet przez tę partię.

Tabela 1. Kobiety na listach krajowych poszczególnych partii

Ogółem na 10 partii i komitetów, które zgłosiły listę krajową, połowa
(5) nie umieściła żadnej kobiety w pierwszej dziesiątce tej listy. Trzy
spośród nich nie umieściły żadnej kobiety w dwóch pierwszych dzie-
siątkach. Jak już pisałam wyżej, jedna – zwycięska AWS nie umieściła
żadnej kobiety w trzech pierwszych dziesiątkach listy krajowej. Łą-

29

Na listach 5 partii odsetek kobiet był bardzo zbliżony do ogólnopol-
skiego, tj. różnił się od niego o mniej niż 1%. I tak kobiety na listach
Bloku dla Polski stanowiły nieco ponad 15% (15,36%), podobnie na
listach Polskiej Wspólnoty Narodowej (15,46%), SLD (15,12%),
a nieco ponad 16% na listach mniejszości narodowych (16,67%)
i „Samoobrony” (16,25%). Cztery partie umieściły mniej kobiet na
swoich listach niż przeciętnie. Były to: Unia Polityki Realnej, gdzie
kobiety stanowiły tylko nieco powyżej 9% (9,31%), Akcja Wyborcza
„Solidarność” – niespełna 11% kobiet (10,87%), Ruch Odbudowy
Polski (12,69%) i PSL (13,82%).

Odsetek, jaki stanowią kobiety na poszczególnych listach, z pewnością
nie może być jedynym wskaźnikiem tego, jakie szanse dają partie ko-
bietom-kandydatkom startującym w wyborach. Niewątpliwie ważne
jest także miejsce, jakie przyznają kobietom na liście wyborczej. Nie
znam żadnych polskich badań, które wskazywałyby, w jaki sposób
ustalane są te listy i jakie kryteria decydują o przyznaniu kolejnych
miejsc poszczególnym osobom. Wiadomo natomiast, że o ile w wybo-
rach wyborcy mogą zmienić narzuconą przez partię kolejność kandy-
dujących, o tyle nie mają zupełnie wpływu na kolejność osób wchodzą-
cych do parlamentu z list krajowych. Osoby, które na listach krajo-
wych zajmują najwyższe pozycje, mają największe szanse na skorzysta-
nie z tej możliwości stania się parlamentarzystą, mimo niekorzystnych
wyników wyborów w swoim okręgu, a osoby znajdujące się na końcu
tej listy praktycznie takich szans nie mają.

W ostatnich wyborach wiele partii nie umieściło w ogóle kobiet
w pierwszych dziesiątkach kandydatów na listach krajowych. Najgor-
sze pozycje na liście krajowej wyznaczyła kobietom AWS: w trzech
pierwszych dziesiątkach w ogóle nie było kobiet. Dopiero w czwartej
dziesiątce znalazła się jedna kobieta, w piątej dziesiątce – 2, w szóstej
i siódmej dziesiątce po jednej kobiecie. Ogółem AWS umieściła tylko
5 kobiet (na 70) na liście krajowej, a najlepsze miejsce wyznaczył ko-
biecie dopiero w czwartej dziesiątce kandydatów. Tylko 4 kobiety
umieściło na liście krajowej PSL. Żadnej nie udostępniono miejsca ani
w pierwszej, ani w drugiej dziesiątce. W trzeciej dziesiątce PSL umie-
ścił 2 kobiety, po jednej w czwartej i piątej dziesiątce. Najwięcej kobiet
na liście krajowej umieściła Unia Pracy – ogółem 19 kobiet (2 w pier-

28

p

pa

arrttiia

a

m

miie

ejjssc

ce

e

Unia

Pracy

Blok dla

Polski

KPE

i R RP

Unia

Wolności

AWS

SLD

PSL

UPR

KPEiR

ROP

R

Ra

azze

em

m

k

m

k

m

k

m

k. m.

k. m.

k

m. k

m. k

m. k

m. k

m.

k

m.

1-10

2

8

2

8

1

9

1

9

0 10

4

6

0 10

0 10

0 10

0 10

10 90

11-20

0 10

0 10

3

7

3

7

0 10

1

9

0 10

1

9

0 10

2

8

10 90

21-30

1

9

1

9

1

9

4

6

0 10

1

9

2

8

0 10

2

8

1

9

13 87

31-40

2

8

2

8

2

8

2

8

1

9

0 10

1

9

4

6

0 10

0 10

14 86

41-50

4

6

1

9

2

8

4

6

2

8

2

8

1

9

1

9

3

7

1

9

21 79

51-60

3

7

0 10

1

9

1

9

1

9

1

9

0 10

1

9

0 10

0 10

8 92

pow 60

7

3

2

8

3

7

0 10

1

9

2

8

0 10

1

9

0 10

1 9

17 83

R

Ra

azze

em

m

19 51

8 62

13 57

15 55

5 65

11 59

4 66

8 62

5 65

5 65

93 607

background image

pracującą w domu. Postulowano także ułatwienia w podejmowaniu
przez kobiety pracy w niepełnym wymiarze godzin, a także rozcią-
gnięcie prawa do zasiłku wychowawczego na wszystkie kobiety. Naj-
bardziej oryginalny ich postulat w tej sferze to doliczenie kobietom
do emerytury 2 lat za każde urodzone dziecko. Program ten jest przy-
kładem lokowania kobiet i ich problemów wyłącznie w sferze rodzin-
nej, ich problemy są widziane przede wszystkim przez pryzmat obo-
wiązku opieki nad dziećmi, nie mówi się nic o kobiecie jako osobie sa-
modzielnej, o własnych interesach i aspiracjach. Co więcej, za postu-
latami takimi, jak zwiększenie czy przedłużenie zasiłków i praca
w niepełnym wymiarze godzin, kryje się założenie dalszego obciąża-
nia wyłącznie kobiet obowiązkiem opieki nad dziećmi i rodziną bez
próby podziału tych obowiązków między oboje rodziców.

3. Do trzeciej grupy zaliczyć trzeba te nieliczne partie, które w mate-
riałach drukowanych uwzględniły problemy kobiet. Były to przede
wszystkim SLD i Unia Pracy. Główne tezy SLD w tym zakresie to: ko-
nieczność przeciwstawienia się dyskryminacji, aktywnego organizo-
wania przez państwo opieki nad matką i dzieckiem, w tym nad samot-
ną matką. Partia SLD była za zmianą ustawy regulującej problem
aborcji. Postulowała także przywrócenie urzędu Pełnomocnika Rzą-
du do spraw Kobiet i Rodziny. Unia Pracy domagała się przeciwsta-
wienia się pogarszaniu sytuacji kobiet, podjęcia działań chroniących
kobiety przed pauperyzacją, spychaniem na margines życia społecz-
nego. Wspomniano, że kobiety w sposób szczególny dotknięte zostały
bezrobociem, a także o dramatycznej sytuacji samotnych matek. Unia
Pracy optowała również za zmianą ustawy regulującej problem abor-
cji, podkreślając, że do eliminacji aborcji dążyć trzeba poprzez rozbu-
dowę uprawnień socjalnych, dostępność środków antykoncepcyjnych
i oświatę seksualną. O sytuacji kobiet napomykała też w drukowanym
programie „Samoobrona”. W programie tym napisano, że umacniane
powinno być równouprawnienie kobiet w życiu zawodowym i społecz-
nym. Nie wspomniano natomiast, w jaki sposób powinno się ten po-
stulat realizować (zob. M. Fuszara, 1994).

Bardzo podobnie scharakteryzować trzeba pisemne programy partii
przygotowane przed wyborami w 1997 roku. Także i te programy
można podzielić na 3 takie same, jak poprzednio grupy.

31

cznie w pierwszej dziesiątce wszystkie partie umieściły 10 kobiet i 90
mężczyzn, z czego 4 – to kandydatki wystawione przez SLD. Najwięcej
kobiet umieszczono w piątej dziesiątce: 21 kobiet, 79 mężczyzn. Dys-
proporcje w rozdziale miejsc na listach krajowych między kandyda-
tów-mężczyzn i kandydatki-kobiety są więc bardzo wyraźne. Ogółem
wszystkie partie umieściły na swoich listach 93 kobiety i 607 mężczyzn,
kobiety stanowiły więc 13%, a mężczyźni 87% na listach krajowych.

Problematyka kobieca w programach wyborczych

Kolejnym ważnym elementem wyborów, który warto zanalizować z
interesującego mnie tutaj punktu widzenia, jest obecność problematyki
równych praw kobiet i mężczyzn i specyficznych problemów kobiet w
programach poszczególnych partii i komitetów wyborczych przygo-
towywanych przed wyborami. Analizę taką przeprowadziłam po raz
pierwszy przed poprzednimi wyborami parlamentarnymi w 1993 roku.
Z punktu widzenia uwzględniania problemów kobiet w przygo-
towanych z okazji kampanii wyborczej programach partii, ulotkach i
pisanych informacjach, partie biorące wówczas udział w wyborach
można podzielić na trzy grupy:

1. Pierwszą grupę stanowiły partie, które w materiałach nie uwzglę-
dniały w ogóle problemów kobiet. Takich partii było zdecydowanie
najwięcej. Do tej grupy należały zarówno partie centrowe, jak i prawi-
cowe, związek zawodowy, a także partia stworzona z inicjatywy prezy-
denta. Tak więc o problemach i sytuacji kobiet nie wspominała
w swych materiałach Unia Demokratyczna, Kongres Liberalno-De-
mokratyczny, NSZZ „Solidarność”, PSL, BBWR ani wiele innych par-
tii i koalicji startujących w wyborach.

2. Drugą grupę stanowiły partie, które wprawdzie wspominały o ko-
bietach i ich sytuacji, ale lokowały je jedynie w rodzinie i w związku
z rolami, które tradycyjnie pełnią kobiety w rodzinie. Przykładem mo-
że być tutaj Porozumienie Centrum – Zjednoczenie Polskie, które
o sytuacji kobiet mówiło w stworzonym przez siebie programie polity-
ki rodzinnej. Koalicja ta opowiedziała się za przedłużeniem urlopu
macierzyńskiego, zrównaniem zasiłków dla bezrobotnych z zasiłkami
wychowawczymi, co ma w ich mniemaniu dowartościować kobietę

30

background image

cują na rzecz domu. Zwracają uwagę określenia temu towarzyszące:
w programie mówi się o „całkowitym poświęceniu rodzinie” i „obo-
wiązkach rodzinnych” kobiet. Podobne podejście odnajdujemy
w programie Unii Polityki Realnej. W części programu poświęconej
rodzinie znajdujemy tu następujące stwierdzenia: „Należy (...) skaso-
wać wszystkie wbudowane w socjalistyczne państwo mechanizmy za-
burzające naturalny podział ról w rodzinie. Poprzez obniżenie podat-
ków i pobudzenie koniunktury gospodarczej, możemy uzyskać sytua-
cję braku ekonomicznego przymusu pracy kobiet. Matka powinna
mieć prawo wolnego wyboru czy pragnie poświęcić się rodzinie, pracy
zawodowej czy jednemu i drugiemu.” Znajdujemy tu nie zdefiniowa-
ny „naturalny” podział ról w rodzinie. Autorzy programu tylko w od-
niesieniu do kobiet piszą o „ekonomicznym przymusie pracy”.
Podobnie, jak w programie „Bloku dla Polski”, tylko dla matek prze-
widują możliwość wyboru między różnymi rolami, nie postulują takie-
go wyboru dla ojców. Także w programie tej partii, kiedy mowa
o spełnianych przez kobiety rolach, użyto określenia „poświęcenie
się”, nie użyto ich natomiast w odniesieniu do mężczyzn.

3. Trzecią grupę stanowią partie, które kobietom poświęciły w swoich
programach oddzielne miejsce. Podobnie jak w 1993 roku, także i te-
raz były to: Unia Pracy i Sojusz Lewicy Demokratycznej.

Unia Pracy zadeklarowała ogólnie dążenie do wcielenia w życie zasad
ratyfikowanej przez Polskę ONZ-towskiej Konwencji w sprawie li-
kwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet. Ponadto wspomina
o prawach kobiet w kontekście:

prawa do pracy;

praw rodziny, w tym prawa matek i dzieci do ochrony niezależnie

od stanu cywilnego i stosunków rodzinnych. Zaznaczono, że ochrona
rodziny nie może jednak oznaczać utrudnienia rozwodów. Rodzina
musi mieć prawo do swobodnego określenia liczby dzieci;

prawa do aborcji – program zawiera przyznanie „kobietom prawa

do bezpiecznej aborcji, także ze wskazań społecznych”, czemu „towa-
rzyszyć musi polityka społeczna, która sprawi, że kobiety będą chciały
korzystać z tego prawa jedynie w wyjątkowych sytuacjach”.

33

1. Najliczniejszą grupę, podobnie jak w 1993 roku, stanowią partie
i koalicje, które nie wspominają o kobietach w swoich programach
i nie stosują wymiaru płci w opisie rzeczywistości ani w programie pro-
ponowanych działań. Jest to takie konstruowanie programów partii,
które przez jednych będzie określane jako „neutralne z punktu widze-
nia płci”, a więc przyjmujące, że przedstawiane problemy i propozycje
rozwiązań są uniwersalne i odnoszą się do całego społeczeństwa, przez
innych zaś będą określane jako „ślepe na zróżnicowanie pod wzglę-
dem płci” (gender blindness) – zwolennicy takiej charakterystyki twier-
dzą, że nie istnieją ludzie „neutralni z punktu widzenia płci”, a więc
także działania, regulacje prawne czy programy działań nie mogą być
pod tym względem neutralne, mogą co najwyżej być tak przedstawia-
ne, mimo że tworzone są i dostosowywane do potrzeb, interesów i do-
świadczeń osób jednej tylko płci.

2. Drugą grupę stanowią partie, które wspominają o kobietach przy
okazji omawiania problemu rodzin, nie mówią zaś o kobietach jako
wyodrębnionym podmiocie, któremu partia ma coś do zaproponowa-
nia. Szczególnie eksponowany jest tu kontekst ról macierzyńskich
i opiekuńczych pełnionych przez kobiety. Do grupy tej zaliczyć trzeba
„Blok dla Polski”, który jako pierwszy „filar programu” wymienia
„zdrową rodzinę”. Obok wyrażenia w nim poparcia dla rodziny wielo-
dzietnej i wielopokoleniowej i dla ochrony życia poczętego deklaruje
pomoc dla matki i dziecka oraz opowiada się za „swobodą wyboru dla
rodzin przez stworzenie możliwości partnerskiego decydowania przez
kobiety i mężczyzn w sposobie kształtowania życia rodzinnego i zawo-
dowego” oraz za „umożliwieniem kobiecie pełnego powrotu do za-
wodu po okresie zupełnego poświęcenia się rodzinie. Proponujemy
sześciogodzinny dzień pracy dla kobiet-matek, godzący ich ambicje
zawodowe i obowiązki rodzinne”. Mimo deklarowanej swobody
i partnerstwa w kształtowaniu przez kobiety i mężczyzn życia rodzin-
nego i zawodowego tylko wobec kobiet zadeklarowano podjęcie roz-
wiązań umożliwiających powrót do pracy zawodowej po przerwie
i skrócenie czasu pracy dla kobiet. Nie wspomniano, czy w następ-
stwie owych zmian dotychczasowe wynagrodzenie pozostałoby takie
samo, i nie uzasadniono, dlaczego takich rozwiązań nie proponuje się
dla mężczyzn. Program ten więc uwzględnia tradycyjnie rozumianą
specyfikę sytuacji kobiet – jako osób, które więcej niż mężczyźni pra-

32

background image

wa dotycząca np. liczby pokazanych kobiet i mężczyzn, ich wypowie-
dzi i poświęconego im czasu antenowego, lecz wyłącznie analiza jako-
ściowa. Zacznijmy od stwierdzenia, że zaprezentowany wyżej podział
na trzy grupy partii: te, które nie uwzględniły problemów kobiet
w swoich programach, te, które mówią o problemach kobiet jedynie
w kontekście rodziny i roli kobiet jako matek – opiekunek, oraz na te
partie, które uwzględniały specyficzne problemy kobiet jako odrębnej
grupy, zachowuje do pewnego stopnia swą wartość w odniesieniu do
programów telewizyjnych. W 1993 roku jednak niemal znikła ta trze-
cia, najcenniejsza dla kobiet grupa wypowiedzi. Ogólnie mówiąc,
w programach telewizyjnych prezentacja problemów kobiet przedsta-
wiała się jeszcze mniej korzystnie niż w programach drukowanych.
Zdecydowana większość partii o specyficznych problemach kobiet
nie wspomniała w ogóle w programach telewizyjnych, nawet jeśli
umieszczała je w pisemnych programach partii. Jedynie wypowiedź
jednej kobiety z SLD o aborcji uznać można za wypowiedź reprezen-
tującą typ wypowiedzi uwzględniającej specyficzne problemy kobiet.
Można więc powiedzieć, że problemy kobiet jako odrębnej grupy
w przedwyborczych programach telewizyjnych przygotowanych przez
same partie w 1993 roku nie pojawiły się w ogóle.

Szerzej natomiast reprezentowany był drugi typ wypowiedzi, a więc
taki, w których mówi się o problemach kobiet związanych z jej trady-
cyjną rolą w rodzinie i domu i apeluje się do kobiet – „matek czy opie-
kunek domowego ogniska”. Do tego typu przekazów zaliczyć trzeba
audycję „Samoobrony”, w której mężczyzna mówił o krzyżu, jaki na
swych barkach niosą kobiety polskie, a jest nim wychowanie, dbanie
o rodzinę i jej codzienną egzystencję. Praca kobiety w domu porów-
nywana była do niesienia krzyża, który kobiety niosą samotnie. Dla-
czego tak się dzieje, „Samoobrona” w programie nie wyjaśniła.
Podobnie wypowiadała się jedna z kandydatek „Samoobrony”
mówiąca o walce kobiet o byt, o zamykaniu żłobków i przedszkoli
i konieczności zadbania przez matki o los ich dzieci. Podobna była
wypowiedź kandydata KPN, także i w tym wypadku – co charaktery-
styczne – mężczyzny prezentującego pogląd partii na problemy ko-
biet. Stwierdził on, że trwa ekonomiczny przymus pracy kobiet, gdyż
mężczyzna nie jest w stanie utrzymać rodziny, a dodatki rodzinne są
zbyt niskie. Pewien „ideał“ który się z tej wypowiedzi wyłania, to sytu-

35

Sojusz Lewicy Demokratycznej w dwóch miejscach odwołuje się do
praw kobiet. W założeniach programowych umieścił specjalny punkt
poświęcony prawom kobiet (punkt 5), w którym opowiada się za:

równością praw i równością szans kobiet i mężczyzn;

przeciwko dyskryminacji kobiet w zatrudnieniu;

za prawem do świadomego macierzyństwa, prawem do aborcji

i ograniczeniem liczby aborcji przez propagowanie oświaty seksual-
nej, poradnictwo i dostępność środków antykoncepcyjnych.

W „Deklaracji programowej” wśród skrótowo ujętych najważniej-
szych elementów programu pt. „Nasz program to” znalazł się punkt
„Ochrona praw i godności kobiet, w tym prawa do świadomego ma-
cierzyństwa”. Wśród zapowiedzi programowych znalazły się następu-
jące stwierdzenia: „Ważne i oczekiwane treści odnajdą w nim polskie
kobiety”; „Nic o nich – bez nich“. Zapowiedziano niedopuszczenie
do ograniczania praw kobiet i naruszania ich godności oraz przeciw-
stawienie się próbom odbierania kobietom „możliwości samodzielne-
go stanowienia o własnym losie i prawa do świadomego macierzyń-
stwa”. Wspomniano także o sferze publicznej: „Coraz więcej kobiet
musi być obecnych w życiu publicznym, a ich aspiracje nie mogą być
ograniczane tylko do wypełnienia tradycyjnie przypisanych im ról”.

Porównanie przygotowanych przez partie w formie pisemnej progra-
mów przed wyborami w 1993 i w 1997 roku wskazuje na kontynuację
tych samych tendencji. Tylko dwie partie (Unia Pracy i Sojusz Lewicy
Demokratycznej) za każdym razem poświęciły w swoich programach
oddzielne miejsce kobietom.

Wizerunek kandydatek

Jednym z najpopularniejszych sposobów prezentowania kandydatów
i programów partyjnych przed wyborami są programy telewizyjne.
Zarówno przed wyborami w 1993 roku, jak i przed wyborami w 1997
roku zanalizowałam programy telewizyjne przygotowane przez same
partie i nadawane w bezpłatnym czasie w I programie TVP.

Wypada zacząć od przedstawienia wyników analizy programów doko-
nanych w 1993 roku. Zaznaczyć trzeba, że nie była to analiza ilościo-

34

background image

przygotowane przez partie. Programy analizowano pod kątem
dostępu kobiet i mężczyzn do czasu antenowego, którym bezpłatnie
dysponowały partie dla wypromowania swoich ugrupowań i kandyda-
tów, nadawane w programie I telewizji publicznej.

Zaczniemy od tego, kto reprezentuje partię w jej przedwyborczych pro-
gramach telewizyjnych – kobiety czy mężczyźni. Okazało się, że aż 3
partie spośród 10 poświęciły w programach wyborczych 10% lub mniej
czasu przeznaczonego na wszystkie wypowiedzi wypowiedziom kobiet.
Były to: Polskie Stronnictwo Ludowe, w którego programach pojawiło
się najmniej kobiet (3 kobiety, 58 mężczyzn – 5%), Unia Wolności (9
kobiet, 80 mężczyzn – 10%) i Unia Polityki Realnej (10%). Tylko jedna
partia (Unia Pracy) poświęciła kobietom ponad 40% procent anteno-
wego czasu, KREiR RP – 34%, a SLD – niemal 30%.

Kolejne pytanie dotyczy prezentacji kobiet-kandydatek i mężczyzn-
kandydatów w programach przedwyborczych. Ponownie okazało się,
że 3 partie przedstawiły w swoich programach najmniej kobiet-kandy-
datek. Były to: PSL, które nie przedstawiło żadnej kobiety-kandydat-
ki; UPR, która lansowała jedną kandydująca kobietę, oraz Unia Wol-
ności, która przedstawiła 5 kobiet-kandydatek (10%). Największy od-
setek kobiety-kandydatki stanowiły w programach przygotowanych
przez SLD (37%), KPEiR (33%) i Unię Pracy (31%).

Zabiegiem stosowanym przez wszystkie partie w audycjach wybor-
czych jest prezentowanie programu partii czy choćby ważnych zda-
niem partii problemów przez głos dobiegający spoza ekranu, na tle
obrazu filmowego. Okazało się, że zawsze i przez wszystkie partie wy-
korzystywany jest do takiej prezentacji głos męski. Ani razu ani jedna
partia nie użyła do tego rodzaju prezentacji głosu kobiecego.

Trzeba wreszcie pokazać, ile czasu zajęły w programach przedwybor-
czych poszczególnych partii i komitetów wyborczych wypowiedzi kobiet,
a ile wypowiedzi mężczyzn. Okazało się, że największe dysproporcje
w korzystaniu przez kobiety i mężczyzn z bezpłatnego czasu antenowe-
go pojawiają się wówczas, gdy weźmiemy pod uwagę czas, jaki na ante-
nie zajęły wypowiedzi kobiet i mężczyzn (w obliczeniach za 100% uzna-
no czas wypowiedzi kobiet i mężczyzn, pominięto materiał filmowy, pio-
senki etc.). Aż połowa partii (5 z 10) udostępniła kobietom mniej niż

37

acja, w której jedynie mężczyzna pracuje zawodowo i dobrze zarabia,
natomiast kobieta pozostaje w domu i świadczy na jego rzecz nieod-
płatną pracę, bez innych własnych potrzeb czy aspiracji.

Kolej na analizę zagadnień, które w swych wypowiedziach poruszały
kobiety-kandydatki poszczególnych partii. Były to przede wszystkim
problemy ochrony zdrowia, ubezpieczeń społecznych, emerytur, bez-
robocia, nędzy, sytuacji dzieci i bezpieczeństwa socjalnego. Wypowie-
dzi wszystkich kobiet dotyczyły codziennych spraw bytowych, przede
wszystkim z zakresu opieki nad rodziną, dziećmi i ludźmi starymi,
a także sytuacji materialnej. Tylko jedna kobieta, w programie KKW
„Ojczyzna” mówiła o innych sprawach – nie z dziedziny spraw co-
dziennych, a spraw ideologicznych i świata wartości. W tym wypadku
kobieta przedstawiona była jako strażniczka wartości chrześcijań-
skich, Kościoła, odrębności i swoistości Polski na tle Europy. Jedynie
dwie kobiety należące do ścisłej czołówki liderów swojej partii poka-
zywane były w innym kontekście – ówczesna premier Hanna Su-
chocka oraz jedna z liderek Unii Pracy Wiesława Ziółkowska. Poka-
zywano je przede wszystkim na wiecach wyborczych, witane serdecz-
nie przez tłum potencjalnych wyborców.

Sposób, w jaki prezentowane były postacie kobiet w telewizyjnych pro-
gramach przygotowanych przez poszczególne partie, kontekst, w ja-
kich je pokazywano, zdaje się związany ściśle z ogólnym programem
partii. Najbardziej uderzająca może tu być różnica między np. Kon-
gresem Liberalno-Demokratycznym, gdzie kobiety ukazywane były na
tle nowoczesnych biur, a „Ojczyzną”, która kobietę prezentowała jako
matkę z niepokojem i samotnie oczekującą o zmierzchu w domu na
dzieci. Odnosi się to także do sposobu, w jaki partie pokazywały syl-
wetki kandydujących kobiet. I tak np. BBWR, przedstawiając swoją
kandydatkę, oprócz informacji, że jest związana z wsią, eksponował
fakt, że chodzi do kościoła i pomaga starszym ludziom. Żaden mężczy-
zna-kandydat nie został w podobny sposób scharakteryzowany.

Dostęp do czasu antenowego

Telewizyjna kampania wyborcza z 1997 roku była dokładniej zanali-
zowana. Podobnie jak w 1993 roku, badaniu poddano tylko programy

36

background image

39

10% czasu antenowego, który przeznaczono na wszystkie wypowiedzi,
przy czym 3 z nich przeznaczyły mniej niż 5% czasu dla kobiet, były to:
PSL, UPR i KPEiR. Dwie – Blok dla Polski i Unia Wolności, udostępni-
ły kobietom blisko 10% czasu przeznaczonego na wypowiedzi. Specy-
ficzna sytuacja dotyczy KPEiR RP, który udostępnił część czasu kandy-
datom innego komitetu (AWS) i został dużej części antenowego czasu
pozbawiony – wśród audycji, które nadał, procentowo najwięcej czasu
zajęły wypowiedzi kobiet. Stosunkowo dużo czasu (ponad 1/4) zajęły
wypowiedzi kobiet w programach przedwyborczych SLD.

Tematy dobre dla kobiet

Analizie poddano też treść wypowiedzi kobiet i mężczyzn kandydują-
cych z ramienia poszczególnych partii. Doprowadziło to do wyróżnie-
nia problemów, które omawiane były przez kobiety i przez mężczyzn.
Na tej podstawie spróbujemy odpowiedzieć na pytanie, czy kobiety
i mężczyźni prezentowali inne czy też takie same problemy. Brak od-
powiednich badań nie pozwala nam odpowiedzieć na pytanie, na ile
kandydatki/kandydaci sami wybierają temat, o którym mówią w pro-
gramie telewizyjnym, a na ile decydują o tym szefowie kampanii wy-
borczej. Pojedyncze wywiady nieformalne z kobietami-kandydatkami
pozwalają przypuszczać, że w głównym stopniu decydują o tym szefo-
wie kampanii wyborczych poszczególnych partii. Przedstawione powy-
żej listy pozwalają stwierdzić, że w 1997 roku nie było właściwie (poza
incydentalnymi tematami poruszanymi przez jedną osobę) w przedwy-
borczych programach telewizyjnych takich tematów, na które wypo-
wiadaliby się mężczyźni, a nie poruszyłyby ich nigdy kobiety, lub
o których mówiłyby kobiety, a zupełnie pomijali je mężczyźni. Różnica
tkwi natomiast w częstotliwości, z jaką kobiety i mężczyźni podejmo-
wali poszczególne tematy. Ogólnie bardzo mała ilość czasu przezna-
czona na wypowiedzi kobiet nie pozwala tutaj na sensowne porówny-
wanie czasu poświęcanego poszczególnym problemom przez kobiety
i mężczyzn. W przypadku kobiet były to najczęściej jedno- lub kilku-
zdaniowe wypowiedzi o niezwykle krótkim czasie trwania. Różnice
w częstotliwości poruszania niektórych tematów są jednak wyraźne.
I tak mężczyźni ze wszystkich partii mówili o bezpieczeństwie wewnę-
trznym i o gospodarce, natomiast problemy te pojawiały się jedynie

38

w pojedynczych wypowiedziach kobiet. Natomiast edukacja czy zdro-
wie to tematy, które znajdowały stosunkowo wiele miejsca w wypowie-
dziach kobiet, miały też nieco inną zawartość, niż wypowiedzi mę-
żczyzn na ten sam temat – w przypadku edukacji kobiety częściej
mówiły o aspektach programowych, w przypadku zarówno edukacji,
jak i zdrowia częściej niż mężczyźni mówiły o sytuacji osób tam
pracujących. Pewne dysproporcje w poruszanych tematach wynikają
z braku kobiet-kandydatek wśród osób pokazywanych przez niektóre
partie. Tak było np. przy omawianiu problemów wsi – PSL nie przed-
stawiło żadnej kobiety-kandydatki, ogólnie w wypowiedziach kobiet
mniej miejsca zajęły kwestie związane ze sprawami wsi.

Bardzo ciekawe są wyniki analizy dotyczące jednego z najważniejszych
tu wątków – prezentowania wprost problemów kobiet. Wynik jest ana-
logiczny do poprzednich, uzyskanych na podstawie analizy pisemnych
programów partii i analizy ilościowej programów telewizyjnych – tylko
przedstawiciele SLD i UP mówili wprost o prawach kobiet. W obu
przypadkach mówili o tym zarówno mężczyźni, jak i kobiety z tych par-
tii. Tylko jedna partia postulowała skrócenie czasu pracy dla kobiet,
które miałoby im ułatwić pełnienie ról macierzyńskich; postulat ów
wysunęła tylko jedna kobieta w programie tej partii (BdP). A zatem,
w porównaniu z telewizyjną kampanią wyborczą z 1993 roku, problem
dyskryminacji kobiet pojawił się w 1997 roku w znacznie szerszym za-
kresie. Umieściły go w swych programach – tym razem zarówno w we-
rsjach pisemnych, jak i telewizyjnych – dwie partie, które i w 1993,
i w1997 roku zamieściły je w programach pisemnych. Zniknęły w 1997
roku, obecne w programach telewizyjnych w 1993 roku, paternali-
styczne teksty mówione „zamiast kobiet” przez mężczyzn, a poświęco-
ne ciężkiej doli kobiety, wyrażane przez mężczyzn opinie o chęci pozo-
stania przez kobiety w domu i tym podobne wypowiedzi.

KOBIETA U WŁADZY

Władza wykonawcza

Reprezentacja kobiet we władzy ustawodawczej jest niska, a przepro-
wadzone badania wskazują, że wiele barier zwiększenia reprezentacji

background image

Możemy więc powiedzieć, że kobiety zajmują bardzo niewiele stano-
wisk kierowniczych we władzy wykonawczej, a więc mają bardzo nie-
wielkie możliwości decydowania o polityce państwa, zaś skromna re-
prezentacja kobiet w parlamencie przesądza o małych możliwościach
wpływania przez kobiety na kształt legislacji.

Po co kobiety

Zasadnicze pytanie brzmi: dlaczego ważne jest, aby było więcej ko-
biet we władzy. Są trzy główne przyczyny, które wymienia się w litera-
turze feministycznej. Pierwsza z nich to zasada sprawiedliwości, zgo-
dnie z którą kobiety i mężczyźni powinni mieć realnie równy dostęp
do wysokich urzędów, w tym do parlamentu, którego skład powinien
odbijać w przybliżeniu choćby skład populacji pod względem płci.

Drugie uzasadnienie odwołuje się do reprezentacji interesów: kobie-
ca reprezentacja w parlamencie powinna osiągać odpowiednio wyso-
ki procent, aby w realny sposób mogła reprezentować interesy grupo-
we kobiet. Przeprowadzone w Polsce badania wskazują, że argument
ten jest istotny dla bardzo wielu kobiet. Aż 47% kobiet to zwolennicz-
ki poglądu, że sprawy ważne dla kobiet traktowane są poważnie przez
polityków i rozstrzygane korzystnie dla kobiet tylko wówczas, gdy we
władzach i na wysokich stanowiskach jest dość dużo kobiet. Pogląd
taki znacznie rzadziej podzielają mężczyźni – tylko 29% badanych
mężczyzn było zwolennikami takiego poglądu (M. Fuszara, 1994).

Trzeci rodzaj uzasadnienia odnosi się do odmienności doświadczeń
kobiet i mężczyzn – ta odmienność doświadczeń powoduje, że repre-
zentacja kobiet konieczna jest dla uwzględnienia punktu widzenia ko-
biet w trakcie podejmowania decyzji, a także w ustawodawstwie.
W opracowaniach dotyczących udziału kobiet w gremiach podejmują-
cych decyzję podkreśla się, że ta odmienność doświadczeń i wynikają-
ca z niej konieczność szerokiej reprezentacji kobiet jest najmniej kon-
trowersyjnym argumentem na rzecz zwiększenia reprezentacji kobiet
(M. Wadstein, 1996). Ponadto podkreśla się, że opozycja wobec tego
argumentu musi oznaczać, iż oponent uznaje doświadczenia kobiet za
nieważne, a co najmniej za mniej ważne niż doświadczenia mężczyzn.

41

kobiet pojawia się na znacznie wcześniejszym etapie niż głosowanie
podczas wyborów. Niska jest także reprezentacja kobiet we władzy
wykonawczej. W obecnym rządzie kobiety piastują dwa stanowiska
ministrów: Kultury i Sztuki oraz Sprawiedliwości. Są takie resorty,
w których żadnego stanowiska kierowniczego nie powierzono kobie-
cie, choć nigdy nie dzieje się odwrotnie – nie możemy znaleźć ani jed-
nego resortu, w którym żadnego stanowiska kierowniczego nie po-
wierzono by mężczyźnie. I tak (według stanu na dzień 8 maja 1998 ro-
ku) żadnego stanowiska kierowniczego nie piastowała kobieta w:

kancelarii Prezesa Rady Ministrów;

w Rządowym Centrum Studiów Strategicznych;

w Urzędzie Służby Cywilnej;

w Komitecie Integracji Europejskiej (tu nastąpiła później zmiana

i stanowisko kierownicze powierzono kobiecie po publicznej kłótni
dwóch mężczyzn zajmujących kierownicze stanowiska);

w Ministerstwie Łączności;

w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji;

w Ministerstwie Spraw Zagranicznych.

W kilku resortach pojedyncze kobiety objęły stanowiska kierownicze.
Zwraca uwagę fakt, że nawet w tak sfeminizowanej branży jak eduka-
cja, tylko jedna kobieta objęła stanowisko wiceministra (na 6 kierowni-
czych stanowisk). Ponadto po jednej kobiecie na stanowiskach kierow-
niczych spotykamy w: Ministerstwie Finansów (na 9 kierowniczych sta-
nowisk), w Ministerstwie Gospodarki (na 8), w Ministerstwie Rolnic-
twa (na 6), w Ministerstwie Ochrony Środowiska (na 6). Dwie kobiety
znalazły się na kierowniczych stanowiskach w Ministerstwie Skarbu (na
7 kierowniczych stanowisk), 3 w Ministerstwie Zdrowia i Opieki Spo-
łecznej (na 7). Jedynie w Ministerstwie Pracy i Polityki Socjalnej kobie-
ty stanowią większość osób na stanowiskach wiceministrów lub na sta-
nowiskach równorzędnych – jest ich 4 na 6 kierowniczych stanowisk.

Podobnie sytuacja wygląda na jeszcze niższym szczeblu rządowym.
Kobiety znacznie rzadziej niż mężczyźni są dyrektorami i wicedy-
rektorami. W Ministerstwie Transportu na 17 dyrektorów jest 1 ko-
bieta, w Ministerstwie Łączności – 2 na 10 dyrektorów, w Minister-
stwie Ochrony Środowiska – 2 na 19, w Ministerstwie Zdrowia 7 na
14, w MSWiA – 1 na 17, w Ministerstwie Rolnictwa – 1 na 17.

40

background image

KRAJOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ KOBIET
– KOBIETY A WŁADZA I PROCES PODEJMOWANIA DECYZJI

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Osiąganie równowagi płci:

w obsadzaniu kierowniczych stanowisk w publicznych jednostkach administracyjnych,

rządzie, sądownictwie

wybieraniu kobiet do organów przedstawicielskich, partii politycznych i związków zawo-

dowych

zatrudnianiu kobiet na decyzyjnych stanowiskach w jednostkach gospodarczych

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Sporządzenie szczegółowego raportu dotyczącego obsady stanowisk kierowniczych,

z uwzględnieniem podziału na mężczyzn i kobiety w instytucjach

Opracowanie zasad i kryteriów obsadzania stanowisk kierowniczych w sferze budże-

towej zapewniających respektowanie równych praw i szans kobiet

Przestrzeganie równego udziału kobiet i mężczyzn kandydatów na listach przedstaw-

ionych przez Polskę do obieralnych ciał ONZ i innych organizacji międzynarodowych

Wyznaczenie, w urzędach organów administracji rządowej, osób odpowiedzialnych

za monitorowanie realizacji zasady równości płci, także w dostępie do stanowisk kie-
rowniczych

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Zwiększenie udziału kobiet w procesie podejmowania decyzji i przywództwie

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Stwarzanie mechanizmów, systemu szkoleń i doradztwa dla zachęcania kobiet do

udziału w wyborach w procesie sprawowania władzy, aktywności politycznej i innych
sferach związanych z przywództwem

przygotowywanie kobiet do zajmowania wyższych stanowisk w strukturach decyzyj-

nych poprzez kształcenie obejmujące

kształtowanie cech przywódczych, sposoby osiągania celów, style pracy i zarządzania,

samodoskonalenie

wspieranie merytoryczne i logistyczne organizacji pozarządowych zajmujących się szko-

leniem kobiet w różnych dziedzinach życia społecznego, gospodarczego, politycznego

wspomaganie organizacji pozarządowych i jednostek naukowo-badawczych prowa-

dzących badania nad udziałem kobiet i ich rolą w środowisku i procesach decyzyjnych

43

PODSUMOWANIE

Analizy dotyczące polityki, demokracji czy porządku prawnego pro-
wadzone z perspektywy kobiet budzą często wątpliwości, czy płeć po-
winna być brana pod uwagę przy tworzeniu porządku prawnego lub
społecznego. W literaturze feministycznej podkreśla się jednak, że ta-
kie pytanie powinno być przede wszystkim postawione w odniesieniu
do obecnej sytuacji i do już istniejącego prawa i porządku społeczne-
go. Regulacje prawne czy reguły życia politycznego przedstawiane ja-
ko „neutralne pod względem płci” zdaniem autorek feministycznych
najczęściej nie są wolne od wpływu płci, gdyż odzwierciedlają męskie
interesy i wartości. Dyskryminacja kobiet nie następuje już obecnie,
tak jak było to np. w XIX wieku, przez niedopuszczenie kobiet do
atrakcyjnych zajęć czy stanowisk, ale ma swoje źródło w strukturze
społecznej, która faworyzuje mężczyzn – to mężczyźni definiują zasłu-
gi, do mężczyzn dostosowywane są standardy, oczekiwania i kryteria
awansów w pracy zawodowej i w życiu publicznym, do męskich do-
świadczeń dostosowuje się regulacja prawna, do męskich preferencji –
zasady i zakres ingerencji państwa w życie jednostki. Dlatego do stwo-
rzenia równości kobiet i mężczyzn nie wystarcza usunięcie dyskrymi-
nacji, ale nadanie władzy. „Równość wymaga nie tylko równych szans
przy obsadzaniu zdefiniowanych przez mężczyzn ról, ale także tworze-
nia ról definiowanych przez kobiety (....) takie nadanie władzy mogło-
by radykalnie zmienić kształt naszego społeczeństwa” (W. Kymlicka,
1992 ). Szczególna rola udziału kobiet w tworzeniu standardów, w tym
standardów prawnych, i dostosowywaniu prawa do potrzeb kobiet
podkreślana jest zwłaszcza w odniesieniu do państw postkomunistycz-
nych (N. Lacey, 1994), a więc także w odniesieniu do Polski, dlatego
właśnie, że państwa te przechodzą obecnie głęboką transformację spo-
łeczną i prawną, która na nowo określi kompetencje, rozdzieli zakresy
władzy i zdefiniuje cały szereg zagadnień przesądzających także o – jak
to się niekiedy określa – nowym kontrakcie płci.

42

background image

45

44

3.

KOBIETY NA RYNKU PRACY

Urszula Nowakowska, Anna Swędrowska

UWAGI WSTĘPNE

Przed przełomem 1989 roku kobiety były bardziej aktywne zawo-
dowo, a ich pozycja na rynku pracy bardziej stabilna. Większa do-
stępność i bezpieczeństwo zatrudnienia tylko częściowo wynikały
z przesłanek ideologicznych; stanowiły także efekt dużego zapotrze-
bowania na pracę kobiet w kraju o nisko wydajnej gospodarce. Kobie-
ty również podejmowały pracę ze względów ekonomicznych. Uzyski-
wane przez nie dochody wnosiły znaczący wkład w utrzymanie rodzin,
które w wielu przypadkach nie mogłyby przetrwać z jednej pensji.

Ciekawą ilustracją stosunku ówczesnych polityków do pracy kobiet by-
ły radykalne zmiany ich stanowiska wobec tej kwestii w zależności od
sytuacji gospodarczej. W okresie recesji podkreślali oni decydującą ro-
lę kobiet w wychowaniu dzieci i pielęgnowaniu domowego ogniska;
kiedy jednak zapotrzebowanie na siłę roboczą rosło, głosili, że praw-
dziwa emancypacja może się dokonać wyłącznie na rynku pracy. Pełne
zatrudnienie i stabilność zatrudnienia nie oznaczały jednak, że w tam-
tym okresie nie istniała dyskryminacja kobiet w pracy. Kobiety rzadko
zajmowały stanowiska kierownicze, chociaż wykształceniem i umiejęt-
nościami często dystansowały mężczyzn. Ponadto silna obecność ko-
biet na rynku pracy nie wpłynęła na ukształtowanie bardziej partner-
skiego modelu rodziny. Kobiety, niezależnie od zajmowanych stano-
wisk, postrzegano w kategoriach tradycyjnych ról i obarczano je odpo-
wiedzialnością za sprawne funkcjonowanie rodziny. To podwójne
brzemię, pracy zawodowej i pracy w domu, było szczególnie trudne do
udźwignięcia w czasach ekonomicznej zapaści, gdy wiele polskich ro-
dzin z trudem walczyło o przeżycie, a braki podstawowych dóbr były

B

IBLIOGRAFIA

1. Małgorzata Fuszara, Rola kobiet w polityce w ich własnych opiniach i programach

partii politycznych przed wyborami 1993 w: Kobiety: dawne i nowe role, Centrum
Europejskie Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 1994, s. 45 – 60.

2. Will Kymlicka, Contemporary Political Philosophy. An Inroduction, Clarendon

press Oxford 1992, wg wydania polskiego, in print.

3. Lacey Nicola, Community, Identity, and Power: Some Thoughts on Women and

Law in Central and Eastern Europe, UCLa Women’s Law Journal, t. 5, 1994 p.
15-48.

4. Walentyna Najdus, O prawa kobiet w zaborze austriackim w: A. Żarnowska,

A. Szwarc Kobieta i świat polityki, Instytut Historyczny Uniwersytetu Warszaw-
skiego, Warszawa 1994, s. 99-118.

5. Joyce Outshoorn, Theories of Democracy and Representation w: Group of Spe-

cialists on Equality and Democracy. Final Report, Contributions and studies,
Council of Europe Publishing, Strasbourg 1996, p. 34-48.

6. Giovanni Sartori, Teoria demokracji, Polskie Wydawnictwo Naukowe, Warsza-

wa 1994.

7. Margareta Wadstein, Evaluation of Women’s Contribution to Democracy in

Nordic Countries in:Group of Specialists on Equality and Democracy. Final Re-
port
, Contributions and studies, Council of Europe Publishing, Strasbourg
1996, s. 52-66.

8. Sławomira Walczewska, Czy kobietom w Polsce potrzebny jest feminizm w: Hen-

ryk Domański, Anna Titkow (red.) Co to znaczy być kobietą w Polsce, Instytut
Filozofii i Socjologii PAN, Warszawa 1995.

9. Women in Politics in the Council of Europe Member States, Strasbourg 1997.

background image

PRAWNE GWARANCJE RÓWNOUPRAWNIENIA

Konstytucja

Podstawowe gwarancje równouprawnienia kobiet i mężczyzn, takie
jak równość wobec prawa, prawo do równego traktowania przez
władze publiczne oraz zakaz dyskryminacji, zostały zawarte w art. 32
Konstytucji RP. Kolejny artykuł (33) odnosi się wyłącznie do kwestii
równości kobiet i mężczyzn, w tym do równouprawnienia na rynku
pracy. Przepis art. 33 Konstytucji RP brzmi następująco:

1. Kobieta i mężczyzna w Rzeczypospolitej Polskiej mają równe prawa w życiu ro-

dzinnym, politycznym, społecznym i gospodarczym.

2. Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatru-

dnienia i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej warto-
ści, do zabezpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia
funkcji oraz uzyskiwania godności publicznych i odznaczeń.

Międzynarodowe regulacje prawne

Polska ratyfikowała szereg konwencji międzynarodowych odnoszą-
cych się do kwestii równouprawnienia kobiet i mężczyzn na rynku pra-
cy oraz praw kobiet, w tym m.in. Konwencję w sprawie dyskryminacji
w zatrudnieniu i wykonywaniu zawodu (nr 111), Konwencję w sprawie
równych szans i jednakowego traktowania pracowników obu płci (nr
156) Międzynarodowej Organizacji Pracy, pakty praw człowieka Na-
rodów Zjednoczonych, Konwencję ONZ w sprawie eliminacji wszel-
kich form dyskryminacji kobiet oraz Europejską Kartę Socjalną.

Podpisane zostały również inne dokumenty ONZ, takie jak: Pekińska
Platforma Działania zawierająca rozdział poświęcony pracy oraz ubóst-
wu kobiet, a także dokument końcowy konferencji nt. rozwoju społecz-
nego w Kopenhadze w 1995 roku. Dokumenty te nie są wprawdzie wią-
żące w sensie prawnym, ale zawierają wypracowane na arenie między-
narodowej standardy dotyczące równouprawnienia płci na rynku pracy.
Polska, jako członek Międzynarodowej Organizacji Pracy oraz Rady
Europy, powinna dostosować swoje prawne regulacje do ratyfikowa-
nych przez siebie konwencji oraz innych obowiązujących w tych instytu-
cjach standardów w zakresie równouprawnienia kobiet i mężczyzn na

47

powszechne. Nałożone wówczas na kobiety ciężary stały się jedną
z przyczyn niechęci wielu kobiet wobec ideologii feministycznej.

Sytuacja polskich kobiet na rynku pracy pogorszyła się radykalnie po
1989 roku, gdy w kraju rozpoczęła się polityczna i ekonomiczna trans-
formacja. Wiele dowodów wskazuje na to, że reformy gospodarcze
w różnym stopniu wpłynęły na życie kobiet i mężczyzn. Choć kobiety są
lepiej wykształcone od mężczyzn, ich pozycja na rynku pracy jest słab-
sza niż przed transformacją. Kobiety zarabiają mniej niż mężczyźni, są
chętniej zwalniane, a mniej chętnie zatrudniane. Oferty pracy zawiera-
ją najczęściej kryterium płci – zwykle rozstrzygające na niekorzyść ko-
biet. Jest to rażąca praktyka dyskryminacyjna, stosowana nawet przez
zachodnie firmy, które nie odważyłyby się na podobne postępowanie
w krajach Unii Europejskiej czy w USA. Kobietom przeważnie oferuje
się stanowisko sekretarki, przy czym kluczowym wymaganiem jest „od-
powiednia prezencja” – podczas gdy oferty stanowisk kierowniczych
adresowane są prawie wyłącznie do mężczyzn. Trzeba wprawdzie przy-
znać, że widoczna jest pewna poprawa w tym zakresie i oferty pracy są
coraz częściej neutralne płciowo; niepokoi jednak fakt, że kryterium
płci oraz pytania dotyczące stanu cywilnego są wciąż legalne.

Liczba bezrobotnych kobiet znacząco wzrosła w latach 90: w 1990 ro-
ku stanowiły one 50,9% ogółu bezrobotnych, a w 1997 już 60,4%.
W roku 1998 nastąpiła pewna poprawa i bezrobocie kobiet spadło do
58,5%. Bezrobotne kobiety trudniej znajdują pracę i dłużej pozostają
bez zatrudnienia, co czyni ich sytuację znacznie trudniejszą niż bezro-
botnych płci męskiej. Szkolenia i kursy zawodowe służące przekwali-
fikowaniu, a także stanowiska w nowo powstających przedsiębior-
stwach kierowane są przede wszystkim do mężczyzn. Rosną ceny in-
stytucjonalnej opieki nad dzieckiem, co zmniejsza jej dostępność,
zwłaszcza dla kobiet o niskich dochodach i eliminuje wiele kobiet
z rynku pracy.

Do niedawna zaprzeczano istnieniu dyskryminacji kobiet. Obecnie,
w obliczu wysokiego bezrobocia, społeczeństwo coraz częściej do-
strzega upośledzoną pozycję kobiet na rynku pracy i niekorzystne
skutki dyskryminacyjnych praktyk, utrudniających kobietom równy
z mężczyznami dostęp do pracy.

46

background image

wałyby szeroko rozpowszechnione przypadki dyskryminacji przy przyj-
mowaniu do pracy. Kobieta, która nie została przyjęta do pracy ze
względu na płeć, nie ma w praktyce możliwości dochodzenia swoich ro-
szczeń. Odwoływanie się do przepisów konstytucyjnych jest trudne
z uwagi na brak praktyki w tym zakresie i umiejętności sędziów do bez-
pośredniego stosowania konstytucji. W Polsce nie ma nie tylko tradycji
powoływania się na Konstytucję RP w dochodzeniu praw jednostki, ale
ponadto świadomość praw konstytucyjnych jest bardzo niska. Obronę
przed dyskryminacją dodatkowo utrudnia fakt, że w Polsce ciężar do-
wodu spoczywa na osobie dochodzącej swych praw, a nie na pracodaw-
cy, jak to ma miejsce w niektórych krajach Europy Zachodniej.

Kodeks pracy nie zawiera przepisu gwarantującego równą płacę za
pracę o równej wartości; widnieje tu jedynie ogólna klauzula o rów-
nych prawach dla pracowników wypełniających te same obowiązki
(art. 11

2

).

INNE PRZEPISY ZABEZPIECZAJĄCE

PRAWA KOBIET NA RYNKU PRACY

Przepisy ochronne

Większość przepisów w kodeksie pracy jest neutralna ze względu na
płeć, jednak niektóre z nich dopuszczają odstępstwa od powszechnie
przyjętej zasady. Do takich przepisów należy chociażby art. 10§1 znaj-
dujący się w rozdziale zawierającym podstawowe zasady prawa pracy.
Z jednej strony mówi on o prawie każdego do swobodnie wybranej
pracy, z drugiej zaś dopuszcza wyjątki od ogólnej zasady: „z wyjątkiem
przypadków określonych w ustawie, nie można nikomu zabronić wyko-
nywania zawodu”
. W dalszych rozdziałach ustawodawca precyzuje
ograniczenia kobiet w dostępie do pracy. Art. 176 k.p., zawarty w roz-
dziale dotyczącym ochrony pracy kobiet, zakazuje zatrudniania ko-
biet przy pracach szczególnie uciążliwych dla ich zdrowia; wykaz tych
prac zawarty jest w rozporządzeniu Rady Ministrów. Obowiązujące
do września 1996 roku rozporządzenie zakazywało kobietom wykony-
wania ponad 90 zawodów, w tym zawodu kierowcy ciężarówki i auto-
busu oraz zawodu nurka. Zmienione w 1996 roku rozporządzenie zli-

49

rynku pracy. Podobnie wygląda sytuacja, jeśli chodzi o starania Polski
o przyjęcie do Unii Europejskiej i konieczność zharmonizowania pol-
skich regulacji prawnych ze standardami unijnymi. Pomimo wiążącego
charakteru dyrektyw unijnych dostosowywanie prawa w tym zakresie
nie wydaje się sprawą priorytetową dla polskiego rządu. Rozpoczęto
jednak prace nad rozszerzeniem prawnych gwarancji zapewniających
skuteczniejszą ochronę przed dyskryminacja. Należy, w tym miejscu
wspomnieć, że w polskim systemie prawnym istnieje możliwość bezpo-
średniego stosowania prawa międzynarodowego, które zgodnie z kon-
stytucją ma priorytet przed ustawodawstwem krajowym. Sytuacja ta
stwarza nowe możliwości podnoszenia standardów krajowych w zakre-
sie ochrony przed dyskryminacją.

Kodeks pracy

Przed 1996 rokiem kodeks pracy nie zawierał żadnej wzmianki na te-
mat równouprawnienia kobiet i mężczyzn; dopiero w zasadach ogól-
nych znowelizowanego w 1996 roku kodeksu znalazły się przepisy do-
tyczące tej kwestii. W art. 11

2

mowa jest o tym, że:

Pracownicy mają równe prawa z tytułu jednakowego wypełniania takich samych
obowiązków; dotyczy to w szczególności równego traktowania mężczyzn i kobiet
w dziedzinie pracy.

Natomiast art. 11

3

zakazuje dyskryminacji:

Jakakolwiek dyskryminacja w stosunkach pracy, w szczególności ze względu na płeć,
wiek, niepełnosprawność, rasę, narodowość, przekonania – zwłaszcza polityczne lub
religijne – oraz przynależność związkową jest niedopuszczalna.

W znowelizowanym kodeksie pracy po raz pierwszy znalazł się rów-
nież przepis zobowiązujący pracodawcę do poszanowania godności
i innych dóbr osobistych pracownika (art. 11

1

).

Praktyczne zastosowanie przepisów dotyczących równouprawnienia
jest jednak dość trudne, brakuje bowiem szczegółowych rozwiązań,
które ułatwiałyby dochodzenie roszczeń w przypadku dyskryminacji
i nierównego traktowania. Ponadto przepisy te odnoszą się zasadniczo
do sytuacji, kiedy stosunek pracy został już nawiązany, zatem ich zasięg
jest znacznie ograniczony: brakuje regulacji prawnych, które obejmo-

48

background image

rozwiązanie umowy bez wypowiedzenia z jej winy, a reprezentujące
pracownicę związki zawodowe wyrażą zgodę na rozwiązanie umowy
(art. 177 § 1).

Ochrona pracy kobiet w ciąży dotyczy wszystkich kobiet z wyjątkiem
pracownicy w okresie próbnym, nie przekraczającym jednego miesią-
ca (art. 177 § 2).

Umowa o pracę zawarta na czas określony lub na czas wykonywania
określonej pracy albo na okres próbny przekraczający jeden miesiąc,
która uległaby rozwiązaniu po upływie trzeciego miesiąca ciąży, ulega
przedłużeniu do dnia porodu (art. 177 § 3).

Kobieta może być zwolniona z pracy wówczas, gdy zakład pracy ogło-
si bankructwo lub zlikwiduje działalność (art. 177 § 4). Pracodawca
ma wówczas obowiązek uzgodnienia ze związkiem zawodowym daty
rozwiązania z pracownicą umowy o pracę. Jeżeli nie ma możliwości
zapewnienia kobiecie innej pracy – otrzymuje ona zasiłek na czas po-
zostawania bez pracy do dnia porodu i okres ten jest wliczony do jej
stażu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze.

Kobieta w ciąży nie może być zatrudniana w godzinach nadliczbowych,
w porze nocnej; bez swojej zgody nie może być delegowana poza stałe
miejsce pracy (art. 178 § 1). Podobnie kobiety opiekującej się dzie-
ckiem do lat czterech nie wolno bez jej zgody zatrudniać w godzinach
nadliczbowych ani w porze nocnej, jak również delegować poza stałe
miejsce pracy (art. 178 § 2). Art. 179 § 1 zobowiązuje pracodawcę do
przesunięcia kobiety ciężarnej na inne stanowisko, jeśli wykonuje ona
pracę zabronioną w jej stanie lub też jeśli przedłożyła zaświadczenie le-
karskie, że ze względu na ciążę nie powinna wykonywać dotychczaso-
wej pracy. W sytuacji, gdy przesunięcie do innej pracy powoduje obni-
żenie wynagrodzenia, pracownicy przysługuje dodatek wyrównawczy.
Po ustaniu przyczyn powodujących zamianę stanowiska pracy, praco-
dawca ma obowiązek zatrudnić ją przy pracy określonej w umowie.
Pracownica w ciąży ma prawo do zwolnień z pracy w celu wykonania
zaleconych przez lekarza badań związanych z ciążą, jeżeli badania te
nie mogą być wykonane poza godzinami pracy. Pracownica zachowuje
prawo do wynagrodzenia za czas nieobecności (art. 185 § 2).

51

beralizowało wprawdzie ograniczenia kobiet w dostępie do wielu za-
wodów, nie wyeliminowało jednak „ochronnego” podejścia do ich
pracy. Według rozporządzenia z 10 września 1996 roku (Dz.U.
96.114.545), niedozwolone dla kobiet zawody zostały podzielone na
dwie grupy: zabronione dla wszystkich kobiet i zabronione tylko dla
kobiet w ciąży i w okresie karmienia. Dla ogółu kobiet zakazane są
prace niezgodne z normami przewidzianymi w rozporządzeniu, zwią-
zane z wielkim wysiłkiem fizycznym, z wymuszoną pozycją ciała,
z podwyższonym poziomem hałasu i drgań, a także prace pod ziemią,
poniżej poziomu gruntu i na wysokości. Kobietom w ciąży i karmią-
cym dodatkowo obniża się normy mające zastosowanie do pozosta-
łych kobiet, a ponadto nie mogą one wykonywać prac w mikroklima-
cie zimnym, gorącym i zmiennym oraz prac, przy których mogłyby być
narażone na działanie pól elektromagnetycznych, promieniowanie
jonizujące i nadfioletowe, oraz prac przy monitorach ekranowych,
prac w podwyższonym i obniżonym ciśnieniu, w kontakcie ze szkodli-
wymi czynnikami biologicznymi, prac narażających na działanie szko-
dliwych substancji chemicznych oraz grożących ciężkimi urazami
fizycznymi i psychicznymi.

Ustawodawca – ograniczając prawo kobiet do wolnego wyboru pracy
– traktuje je jako osoby niezdolne do podejmowania autonomicznych
decyzji dotyczących ich własnego życia. Coraz więcej kobiet zaczyna
postrzegać owe zakazy jako przejaw dyskryminacji i ograniczania ich
możliwości zawodowych. Przepisy ograniczające prawo kobiet do
pracy są sprzeczne z prawem międzynarodowym, w tym ze standarda-
mi obowiązującymi w Unii Europejskiej. Zdaniem Centrum Praw
Kobiet oraz wielu innych organizacji kobiecych, utrzymywanie zaka-
zów pracy dla ogółu kobiet, jako niezgodne ze standardami między-
narodowymi, musi ulec zmianie. Ochrona pracy kobiet ma uzasadnie-
nie wyłącznie w odniesieniu do kobiet w ciąży i w okresie karmienia.

Ochrona zatrudnienia kobiet w ciąży

Przepisy kodeksu pracy dają kobietom w ciąży i matkom sprawującym
opiekę nad małym dzieckiem szereg uprawnień. Zgodnie z kodeksem
kobieta w ciąży lub przebywająca na urlopie macierzyńskim nie może
być zwolniona z pracy – chyba że zachodzą przyczyny uzasadniające

50

background image

sowy urlop macierzyński nie tylko zmniejszy szanse kobiet poszukują-
cych zatrudnienia, ale również wpłynie negatywnie na rozwój ich ka-
riery zawodowej. Centrum Praw Kobiet opowiada się za zniesieniem
obligatoryjnego charakteru urlopu oraz za zunifikowaniem urlopu
macierzyńskiego i wychowawczego i wprowadzeniem wspólnego dla
obojga rodziców urlopu macierzyńskiego.

Pracownica, która korzysta z urlopu macierzyńskiego, ma prawo do za-
siłku porodowego i macierzyńskiego. Zasiłek porodowy przysługuje
także pracownicy, z którą rozwiązana została umowa o pracę w okresie
ciąży z powodu ogłoszenia upadłości lub likwidacji zakładu pracy oraz
wówczas, gdy umowa została z nią rozwiązana z naruszeniem prawa
i z tego tytułu pracownica otrzymała odszkodowanie (art. 30 ustawy
z 17 grudnia 1974 roku o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia
społecznego w razie choroby i macierzyństwa). Do zasiłku ma prawo
również niepracująca żona pracownika. Zasiłek porodowy wynosi 15%
przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia za okres trzech miesięcy,
obliczanego na cele emerytalne. Pracownicy, z którą rozwiązano umo-
wę o pracę w czasie ciąży z powodu ogłoszenia upadłości lub likwidacji
zakładu i której nie zapewniono innego zatrudnienia, przysługuje do
dnia porodu zasiłek w wysokości zasiłku macierzyńskiego (art. 32 usta-
wy). Miesięczny zasiłek macierzyński wynosi 100% wynagrodzenia.

Kobieta, która karmi dziecko piersią, a pracuje na pełnym etacie, ma
prawo do dwóch półgodzinnych lub – w przypadku karmienia więcej
niż jednego dziecka – do dwóch czterdziestopięciominutowych prze-
rw na karmienie; przerwy te są wliczane do czasu pracy (art. 187).
Gdy kobieta pracuje nie dłużej niż 4 godziny, przerwy na karmienie
jej nie przysługują. W praktyce kobiety sporadycznie korzystają z tego
uprawnienia; często mieszkają daleko od miejsca pracy, a przyzakła-
dowe żłobki należą już do rzadkości.

Urlop wychowawczy

Prawo do urlopu wychowawczego od 1996 roku przysługuje obojgu
rodzicom na równych prawach (art. 186 oraz art. 189). Urlop wycho-
wawczy przysługuje pracownikom, którzy przepracowali co najmniej
6 miesięcy w jakimkolwiek zakładzie pracy. Udzielany jest on w celu

53

Urlop macierzyński

Według art. 180 k.p. kobieta ma prawo do płatnego urlopu macie-
rzyńskiego w wymiarze: 16 tygodni po pierwszym porodzie; 18 tygo-
dni przy każdym następnym porodzie oraz 26 tygodni w przypadku
urodzenia więcej niż jednego dziecka przy jednym porodzie. Kobieta
nie może jednak z owego prawa zrezygnować, przepis bowiem obligu-
je ją do skorzystania z urlopu, a pracodawca, który zezwoli kobiecie
na pracę po porodzie, może zostać ukarany.

Zgodnie z zaleceniem ustawodawcy, urlop macierzyński powinien
rozpoczynać się 2 tygodnie przed przewidywaną datą porodu; prawo
do 16 tygodni obowiązuje wówczas, gdy kobieta zdecyduje się rozpo-
cząć urlop po porodzie. Matka, która rezygnuje z wychowania dziec-
ka i oddaje go innej osobie w celu przysposobienia lub do domu ma-
łego dziecka, ma prawo do co najmniej 8 tygodni urlopu macierzyń-
skiego. Pracownica, która przyjęła dziecko w wieku do jednego roku
i wystąpiła do sądu z wnioskiem o przysposobienie, ma prawo do 14
tygodni urlopu na warunkach urlopu macierzyńskiego (art. 183 § 1).

We wrześniu 1999 roku Sejm znowelizował przepisy dotyczące urlopu
macierzyńskiego, wydłużając okres jego trwania do 6 miesięcy, utrzy-
mując jednocześnie jego obligatoryjny charakter. Senat poparł
wprawdzie pomysł wydłużenia urlopów macierzyńskich, ale przyjął
kompromisowe rozwiązanie wprowadzenia urlopów macierzyńskich
w dwóch etapach. W 2000 roku przysługiwałby kobietom urlop ma-
cierzyński o cztery tygodnie dłuższy niż dotychczas; od roku 2001 ko-
bieta otrzymywałaby po urodzeniu każdego dziecka kolejne 6, a gdy
urodzi wieloraczki – 9 tygodni urlopu. Senatorowie pozostawili ko-
bietom decyzję, czy wykorzystać te cztery dodatkowe tygodnie urlo-
pu. Zapis pozostawiający kobietom decyzję o korzystaniu z wydłużo-
nego urlopu wzbudził wiele kontrowersji i uznany został przez cześć
senatorów za sprzeczny z filozofią prawa pracy. Uznali oni, iż daje on
pracodawcy furtkę do wywierania presji na kobiety. Wydłużenie urlo-
pu macierzyńskiego w połączeniu z jego obligatoryjnym charakterem
może mieć negatywny wpływ na sytuację kobiet na rynku pracy. Pra-
codawcy jeszcze mniej chętnie będą zatrudniali kobiety, mając w per-
spektywie ich półroczne wyłączenie się z życia zawodowego. Przymu-

52

background image

choroba, kalectwo lub opóźnienie w rozwoju umysłowym, wymaga
osobistej opieki pracownicy (nie pracownika), może ona uzyskać
urlop wychowawczy w wymiarze do trzech lat, nie dłużej jednak niż
do ukończenia przez dziecko osiemnastego roku życia.

Pracodawca – zgodnie z § 4 cytowanego rozporządzenia – nie może
wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie od dnia złoże-
nia przez pracownicę/pracownika wniosku o udzielenie urlopu wy-
chowawczego do dnia zakończenia tego urlopu. Może to uczynić, jeśli
uzasadnione jest rozwiązanie umowy o pracę z winy pracownicy lub
jeśli pracownica zaprzestała sprawowania osobistej opieki nad dziec-
kiem lub też z przyczyn leżących po stronie pracodawcy (bankructwo,
likwidacja zakładu). Pracownicy/pracownikowi korzystającej/emu
z urlopu wychowawczego przysługuje zasiłek wychowawczy, jeżeli
spełnia ona/on wymagane w rozporządzeniu następujące kryteria:

1. okres korzystania z urlopu nie może być krótszy niż trzy miesiące;
2. dochód na osobę w rodzinie nie jest wyższy od kwoty stanowiącej

25% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w poprzednim ro-
ku kalendarzowym.

Zasiłki wychowawcze są finansowane z Funduszu Ubezpieczeń Spo-
łecznych i wypłacane na wniosek pracownika/cy. W okresie urlopu
wychowawczego pracownica zachowuje prawo do świadczeń zdro-
wotnych dla siebie i swojej rodziny oraz do korzystania z mieszkania
służbowego. Ustawodawca zobowiązał pracownicę przebywającą na
urlopie wychowawczym do uprzedzenia pracodawcy o zamiarze pod-
jęcia pracy, innej działalności zarobkowej lub innych zajęć, które mo-
głyby mieć wpływ na sprawowanie osobistej opieki nad dzieckiem lub
na zakres sprawowania tej opieki (§ 11).

Po zakończeniu urlopu wychowawczego pracownica ma zagwaranto-
wane prawo powrotu do pracy na stanowisko równorzędne z zajmo-
wanym przed urlopem lub – jeśli nie jest to możliwe – na inne odpo-
wiadające jej kwalifikacjom zawodowym. Przysługuje jej również wy-
nagrodzenie nie niższe od tego, jakie przysługiwało jej przed urlopem
(§ 14). Prawo wyboru, które z rodziców będzie korzystało z urlopu
wychowawczego, przysługuje obojgu rodzicom, ale w tym samym cza-
sie tylko jedno z nich może korzystać z urlopu (§ 21).

55

sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem na okres trzech lat, nie
dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko czwartego roku życia.
Pracodawca nie może odmówić udzielenia tego urlopu w terminie
podanym przez osobę wnioskującą. W czasie urlopu wychowawczego
osobom uprawnionym przysługują wszystkie prawa pracownicze,
a stosunek pracy podlega szczególnej ochronie. Okres urlopu wycho-
wawczego wliczany jest do stażu pracy, od którego zależy prawo do
nagrody jubileuszowej i jej wysokość, prawo do dodatku stażowego,
wymiar urlopu wypoczynkowego oraz długość okresu wypowiedzenia.

Przed 1996 rokiem prawo ojca do urlopu wychowawczego związane
było z uprawnieniami i decyzją matki: ojciec mógł wziąć taki urlop tyl-
ko wtedy, gdy matka dziecka wyraziła na to zgodę i gdy jej samej taki
urlop przysługiwał. Ojciec tracił prawo do urlopu, jeśli matka rozpo-
częła własną działalność gospodarczą. Prawo do urlopu wychowawcze-
go bez względu na uprawnienia matki dziecka przysługiwało ojcu tylko
w wypadku śmierci matki lub choroby uniemożliwiającej jej pełnienie
obowiązków rodzicielskich lub gdy sąd rodzinny odebrał jej władzę ro-
dzicielską. Te regulacje utrwalały tradycyjny podział ról i naruszały za-
sadę równych praw w zakresie obowiązków rodziców. Były krzywdzące
zarówno dla kobiet, upośledzając ich pozycję na rynku pracy, jak i dla
mężczyzn, ograniczając im możliwość pełnienia funkcji rodzicielskich.

W roku 1996 wprowadzono nowe przepisy, które wprawdzie zrównu-
ją oboje rodziców w ich prawach, jednak adresowane są szczególnie
do kobiet. W art. 186 mowa jest tylko o pracownicach i dopiero art.
189 mówi o tym, że prawo do urlopu wychowawczego i zwolnień na
chore dziecko mają również pracownicy – ojcowie dziecka. Podobne
zapisy znalazły się w rozporządzeniu z dnia 28 maja 1996 roku w spra-
wie urlopów i zasiłków wychowawczych (Dz.U. 96.60.277). Taka kon-
strukcja prawna – pomimo formalnych gwarancji równych praw dla
obojga rodziców – sama w sobie jest z gruntu nierównościowa. Zapis
o prawie mężczyzn do urlopu oraz do zwolnień na chore dziecko
umieszczono na końcu rozdziału dotyczącego ochrony pracy kobiet –
co może świadczyć o tym, że dla ustawodawcy miał drugorzędne zna-
czenie. Podkreślono natomiast w sposób szczególny – wbrew deklara-
cjom równości – rolę kobiety i matki w procesie wychowania dziecka.
Jeżeli na przykład stan zdrowia dziecka, a zwłaszcza jego przewlekła

54

background image

rzystają z tego uprawnienia i wciąż tradycyjnie funkcje opiekuńcze
częściej sprawowane są przez kobiety. Należy jednak zauważyć, że
w związku z wysokim bezrobociem i obawami przed zwolnieniem, co-
raz mniej kobiet korzysta z przysługujących im praw do sprawowania
osobistej opieki nad dzieckiem. Kobiety wykorzystują inne możliwości
zapewnienia dziecku opieki (babcie), wciąż jednak rzadko dzielą obo-
wiązki rodzicielskie w sposób prawdziwie partnerski z ojcem dziecka.

W latach 90 dokonano wielu korzystnych zmian w kierunku zrównania
praw obojga rodziców do opieki nad dzieckiem, jednak sposób sfor-
mułowania ustawowych zapisów odbiega od zasady równouprawnie-
nia płci. Ustawodawca podkreśla w nich pierwszoplanową rolę kobie-
ty w wychowaniu dzieci i sprawowaniu nad nimi osobistej opieki po-
przez przyznanie praw opiekuńczych przede wszystkim pracownicy;
wzmianka o uprawnieniach ojca pojawia się dopiero w ostatnim arty-
kule rozdziału. Możemy również mówić o dyskryminacji w odniesieniu
do zapisu, który wyłącznie matce przyznaje prawo do opieki nad dziec-
kiem do dwóch lat; podobnie jest w wypadku przyznania prawa do
urlopu wychowawczego w tym samym czasie tylko jednemu z rodzi-
ców. Uniemożliwia to obojgu rodzicom wspólne wychowywanie dziec-
ka, co sprzyjałoby wykształceniu partnerstwa w sprawowaniu funkcji
rodzicielskich; do rodziców powinna należeć decyzja, jak chcą wyko-
rzystać urlop wychowawczy (pojedynczo czy razem). Kształtowaniu
partnerstwa w rodzinie sprzyjałaby również zmiana nazwy urlopu wy-
chowawczego na rodzicielski i zaniechanie przez ustawodawcę – wzo-
rem niektórych innych krajów – wyodrębniania urlopu macierzyńskie-
go i wprowadzenie jednolitego urlopu rodzicielskiego.

W założeniu ustawodawcy ochronne podejście do pracy kobiet miało
służyć osłonie funkcji prokreacyjnych kobiet, a także ułatwić kobie-
tom godzenie pracy zawodowej z macierzyństwem i obowiązkami do-
mowymi. Tymczasem od mężczyzn ani prawo, ani polityka społeczna
nie wymagają godzenia pracy zawodowej z obowiązkami domowymi.
„Wspomagane” przez prawo kobiety muszą w praktyce wykonywać
codzienne obowiązki na dwóch etatach: w pracy i w domu. Trudno się
dziwić, że niektóre kobiety czują się zmęczone „równouprawnie-
niem” w takim kształcie.

57

Gwarancje powrotu do pracy po zakończeniu urlopu wychowawczego
nierzadko okazują się iluzoryczne. W praktyce często się zdarza, że
niemal natychmiast po ponownym podjęciu pracy kobieta otrzymuje
wypowiedzenie.

Inne uprawnienia opiekuńcze

Obecny kodeks pracy (art. 188 i 189) uprawnia oboje zatrudnionych
rodziców, którzy sprawują opiekę nad dziećmi do czternastego roku
życia, do dwóch wolnych, płatnych dni rocznie na opiekę nad dziec-
kiem. Mężczyźni mogą korzystać z tego uprawnienia dopiero od 1995
roku; wcześniej mogli korzystać ze zwolnienia jedynie wtedy, gdy sa-
motnie wychowywali dzieci.

Zgodnie ze znowelizowaną w marcu 1995 roku ustawą z 17 grudnia
1974 roku o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego
w razie choroby i macierzyństwa (Dz.U. 83.301.43), oboje rodzice ma-
ją prawo do jednakowego zasiłku opiekuńczego na chore dziecko
w wieku do lat czternastu lub innego chorego członka rodziny. Zasiłek
opiekuńczy na dziecko w wieku do lat ośmiu przysługuje także w wy-
padku nieprzewidzianego zamknięcia żłobka, przedszkola, szkoły, do
których dziecko uczęszcza, a także w wypadku porodu lub choroby
małżonka stale opiekującego się dzieckiem (art. 35 ustawy). Zasiłek
ten przysługuje na okres do 60 dni w roku kalendarzowym, jeżeli opie-
ka sprawowana jest nad dziećmi, i do 14 dni, gdy jest to inny członek
rodziny (art. 37). Zasiłek nie przysługuje natomiast, jeżeli w rodzinie
są inni domownicy, którzy mogą zapewnić dziecku lub choremu człon-
kowi rodziny opiekę. Wyjątkiem od tej zasady jest zasiłek dla pracują-
cej matki sprawującej opiekę nad dzieckiem do lat dwóch (art. 38).
Miesięczny zasiłek opiekuńczy wynosi 80% wynagrodzenia.

Do marca 1995 roku ojcowie mogli korzystać z tego świadczenia tylko
w wyjątkowej sytuacji: gdy matka dziecka nie przebywała w miejscu
stałego zamieszkania lub jeśli nie mogła sprawować opieki nad dziec-
kiem ze względu na wrodzoną lub nabytą chorobę. Takie przepisy na-
ruszały zasadę równouprawnienia kobiet i mężczyzn.

Mężczyźni – pomimo przyznania im prawa do korzystania z urlopów
wychowawczych oraz zwolnień opiekuńczych na dziecko – rzadko ko-

56

background image

cownikom bezpiecznych i nieszkodliwych dla ich zdrowia warunków
pracy obejmuje przestrzeganie nie tylko ogólnie obowiązujących norm
w tym zakresie, ale także indywidualnych przeciwwskazań związanych
ze stanem zdrowia lub osobniczymi skłonnościami pracownika”.

Istnieje również możliwość dochodzenia roszczeń w związku z mole-
stowaniem seksualnym na podstawie przepisów kodeksu cywilnego,
dotyczących ochrony godności i dóbr osobistych (art. 23 i 24). Na ich
podstawie można żądać od pracodawcy i osoby molestującej zaprze-
stania zachowań szykanujących pracownika i wypłacenia odszkodo-
wania za doznane krzywdy.

Można także posłużyć się art. 199 kodeksu karnego:

Kto przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia
doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności
seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wolności
do lat trzech
.

Przepis ten można zastosować w najcięższych przypadkach molesto-
wania seksualnego w miejscu pracy, jednak w praktyce funkcjonuje
niezwykle rzadko i nie figuruje nawet w statystykach Ministerstwa
Sprawiedliwości.

Prawne możliwości przeciwstawienia się molestowaniu seksualnemu
w miejscu pracy nie są praktycznie wykorzystywane przez kobiety.
Z jednej strony niska jest świadomość istoty tego zjawiska, z drugiej
zaś wielka obawa przed zwolnieniem z pracy sprawia, że kobiety rzad-
ko decydują się przeciwstawić takim zachowaniom ze strony praco-
dawców i kolegów. W ciągu ostatnich lat nastąpił jednak znaczny
wzrost świadomości jeśli chodzi o dyskryminację i molestowanie se-
ksualne w miejscu pracy. Badania OBOP zrobione na zlecenie Rzecz-
pospolitej w 1996 roku wykazały, że zaledwie 6% kobiet przyznało, że
kiedykolwiek było molestowanych seksualnie. W przeprowadzonym
w kilka lat później (wrzesień 1999) na zlecenie Gazety Wyborczej
sondażu znacznie większy odsetek kobiet przyznał, że doświadczyły
one niechcianych zalotów, erotycznych zaczepek oraz seksualnych
propozycji. 3% kobiet przyznało, że często spotykały się z tego typu
zachowaniami, 10-15%, że kilkakrotnie, 28%, że rzadko. Natomiast
60% kobiet odpowiedziało, że nigdy nie spotkały się z tego typu za-

59

MOLESTOWANIE SEKSUALNE W PRACY

Molestowanie seksualne w miejscu pracy jest problemem społecznym,
o którym mówi się w Polsce zaledwie od kilku lat. W ustawodawstwie
polskim brakuje odpowiednich definicji oraz przepisów, które obej-
mowałyby różne formy tego zjawiska. W kodeksie pracy nie ma prze-
pisu, który expressis verbis mówiłby o molestowaniu seksualnym. Prze-
pisy, które mogą mieć zastosowanie w takich sytuacjach, to art. 11

1

,

który nakłada na pracodawcę obowiązek poszanowania godności i in-
nych dóbr osobistych pracownika, oraz artykuły 11

2

i 11

3

k.p. zakazu-

jące dyskryminacji. Pojawiły się już pierwsze orzeczenia Sądu Najwyż-
szego, które pomogą właściwie zdefiniować normy dotyczące dyskry-
minacji, w tym molestowania. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 10 wrze-
śnia 1997 roku. (IPKN 246/97) stwierdził, że: „Dyskryminacją w rozu-
mieniu art. 11

3

k.p. jest bezprawne pozbawienie lub ograniczenie praw

wynikających ze stosunku pracy albo nierównomierne traktowanie
pracowników ze względu na płeć, wiek, niepełnosprawność, narodo-
wość, rasę, przekonania, zwłaszcza polityczne lub religijne, oraz przy-
należność związkową, a także przyznanie z tych względów niektórym
pracownikom mniejszych praw niż te, z których korzystają inni pra-
cownicy znajdujący się w takiej samej sytuacji faktycznej i prawnej”.
W wyroku z dnia 13 lutego 1997 roku Sąd Najwyższy uznał, że „jaka-
kolwiek dyskryminacja w stosunkach pracy między innymi ze względu
na płeć (...) pracownika jest niedopuszczalna”. Dyskryminacja ozna-
cza tu przede wszystkim mniej korzystne kształtowanie sytuacji jedne-
go pracownika w porównaniu z innymi. Zastosowanie przepisu o za-
pobieganiu dyskryminacji w wypadku molestowania seksualnego jest
w zasadzie ograniczone do tzw. szantażu seksualnego; trudno byłoby
posłużyć się tym przepisem wobec kolegów z pracy.

Prawo pracy daje inną jeszcze możliwość szukania zadośćuczynienia
w przypadku molestowania seksualnego w miejscu pracy; chodzi
o przepisy zobowiązujące pracodawcę do zapewnienia pracownikom
bezpiecznych i higienicznych warunków pracy (pkt. 4 art. 94 i art. 15
k.p.). „Bezpieczne i higieniczne warunki” oznaczają m.in. miejsce pra-
cy wolne od seksualnego molestowania i w kontekście cytowanych
przepisów pracodawca musi o to zadbać. Sąd Najwyższy w wyroku
z dnia 19 grudnia 1980 roku stwierdził: „Obowiązek zapewnienia pra-

58

background image

i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych z dnia 17 grudnia
1998 roku utrzymano zróżnicowany wiek emerytalny dla kobiet
i mężczyzn. Zgodnie ustawą urodzeni po dniu 31 grudnia 1948 roku
nabywają prawo do emerytury po przepracowaniu: 20 lat dla kobiet
i 25 dla mężczyzna(art. 27). Istnieje również możliwość przejścia na
emeryturę po przepracowaniu co najmniej 15 lat (kobiety) i 20 lat
(mężczyźni), jeśli osiągnęli wiek emerytalny (art. 28). Pracownicy
urodzeni przed 1 stycznia 1949 mają też możliwość wcześniejszego
przejścia na emeryturę, jeżeli:

1. kobieta osiągnęła wiek 55 lat i ma co najmniej 30-letni okres

składkowy i nieskładkowy oraz została uznana za całkowicie nie-
zdolną do pracy.

2. mężczyzna osiągnął wiek 60 lat, przepracował co najmniej 25 lat

i uznano go za całkowicie niezdolnego do pracy (art. 29).

Nowy system emerytalny uzależnia wysokość świadczeń od długości
okresu opłacania składki oraz od jej wysokości. Symulacje opubliko-
wane w „Nowych Ubezpieczeniach” (styczeń 1999) pokazują, że
świadczenia dla kobiet będą znacznie niższe niż dla mężczyzn – wła-
śnie z powodu ich ustawowo krótszego o 5 lat stażu pracy. Emerytu-
ra kobiety, która zarabiała tyle samo, co mężczyzna, będzie wynosić
zaledwie ok. 61,8 % „męskiej” emerytury. Reforma systemu ubez-
pieczeń społecznych nie tylko nie zlikwidowała praktyk dyskrymina-
cyjnych dotyczących wieku emerytalnego ale dodatkowo upośledziła
pozycję kobiet. Wydaje się, że ustawa emerytalna pozostaje
w sprzeczności z artykułem 33.2 Konstytucji, który gwarantuje równe
prawa kobietom i mężczyznom, w tym również prawo do zabezpie-
czeń społecznych. Przepisy omawianej ustawy są także niespójne
z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych z 13 października 1998
roku; art. 2a.1 tej ustawy stanowi, że wszystkim ubezpieczonym przy-
sługują równe prawa – niezależnie od płci, stanu cywilnego i stanu
rodzinnego.

Różnice w wieku emerytalnym odgrywają także negatywną rolę w na-
bywaniu uprawnień do zasiłku dla bezrobotnych i świadczeń wynika-
jących z ustawy z 14 grudnia 1994 roku o zatrudnieniu i zapobieganiu
bezrobociu (Dz.U. 25/1997). Artykuł 2 ustawy stanowi, że kobiet po-

61

chowaniami. Znaczny wzrost liczby kobiet przyznających, że były mo-
lestowane seksualnie nie oznacza oczywiście, że tak bardzo wzrosła
skala zjawiska. Wskazuje jedynie na zmiany jakie zaszły w świadomo-
ści kobiet w ciągu ostatnich lat. Według sondażu Gazety najczęściej
molestowane są kobiety młode, z reguły w sytuacjach towarzyskich
(67%) oraz w miejscach publicznych (52%). Praca znalazła się dopie-
ro na trzecim miejscu (43%). Częściej były one napastowane seksual-
nie przez kolegów (25%) niż przełożonych (18%). Wykształcenie ko-
biet nie odgrywało istotnej roli. W artykule Gazety Wyborczej o mo-
lestowaniu seksualnym oraz w pytaniach sondażowych nie obeszło się
bez powszechnego w Polsce pomylenia pojęć: flirt i romans w miejscu
pracy oraz molestowanie seksualne wydają się być traktowane na
równi i zamiennie.

Do Centrum Praw Kobiet zgłosiło się kilkadziesiąt kobiet skarżąc się
na molestowanie seksualne w miejscu pracy. Większość zgłoszonych
przypadków była bardzo trudna dowodowo i kobiety nie decydowały
się na prowadzenie sprawy lub wycofywały się kiedy udało im się zna-
leźć nową pracę. Tylko pierwsza ze spraw zgłoszonych do Centrum
zakończyła się swoistym sukcesem. Kobieta zmuszona została wpraw-
dzie do opuszczenia stanowiska pracy, ale udało nam się wynegocjo-
wać dla niej od firmy odszkodowanie w wysokości dwunastomiesięcz-
nej pensji. Do sukcesu przyczynił się z pewnością fakt, że kobieta by-
ła zatrudniona w dużej amerykańskiej firmie, która obawiała się na-
głośnienia sprawy. Firma ta w USA znana była z wzorcowo prowa-
dzonej polityki w zakresie promocji kobiet i przeciwdziałania mole-
stowaniu seksualnemu, co też zostało przez nas wykorzystane w trak-
cie negocjacji. Kilku innych spraw, które były monitorowane przez
CPK i nagłośnione w mediach, pomimo licznych dowodów nie udało
się zakończyć sukcesem. Organy ścigania i wymiaru sprawiedliwości
podeszły do nich z dużą podejrzliwością i nieukrywaną niechęcią do
kobiet pokrzywdzonych.

EMERYTURY

Przykładem naruszenia zasady równości płci są przepisy dotyczące
wieku emerytalnego i wysokości emerytury. W ustawie o emeryturach

60

background image

rzystania z urlopu wychowawczego, zwalnianie z pracy w ciąży, zatru-
dnianie na stanowiskach, na których nie powinny pracować kobiety
w ciąży. Nie zarejestrowano natomiast skarg na dyskryminację w sto-
sunkach pracy. Ogólnie rzecz biorąc do PIP nie wpływa dużo skarg
kobiet na naruszenia ich praw pracowniczych.

Ugoda

Kobieta, wobec której naruszone zostały przepisy prawa pracy, może
– podobnie jak inni pracownicy, przed wniesieniem pozwu do sądu –
wszczęcia postępowania pojednawczego przed komisją pojednawczą
(art.242§2 k.p.). Pracodawca, związek zawodowy lub sama pracowni-
ca mogą wyznaczyć taką komisję w jakimkolwiek przedsiębiorstwie
(niezależnie od liczby zatrudnionych); konieczna jest zgoda praco-
dawcy i związku zawodowego na skład tej komisji. Jeśli porozumienie
nie zostanie osiągnięte, wówczas komisja kieruje sprawę – na żądanie
pracownicy zgłoszone w terminie 14 dni od zakończenia postępowa-
nia ugodowego – do sądu pracy (art.254 k.p.). Jeśli dojdzie do zawar-
cia porozumienia, lecz pracodawca nie wykonuje postanowień komi-
sji, wówczas sąd pracy nakazuje pracodawcy realizację tych postano-
wień. Opisana procedura dochodzenia praw pracowniczych, mogłaby
być stosowana w sprawach związanych z dyskryminacją oraz molesto-
waniem seksualnym. W praktyce nie jest stosowana – często i niesłu-
sznie uznaje się ją za relikt komunizmu.

Postępowanie sądowe

Postępowanie w sądzie pracy jest wolne od opłat, choć pracownik
może zostać obciążony kosztami sądowymi w szczególnie uzasadnio-
nych przypadkach. Jeżeli kobieta została zwolniona z pracy w sposób
nieuzasadniony lub z naruszeniem prawa, wówczas może żądać uzna-
nia przez sąd pracy niezasadności zwolnienia lub – jeśli umowa o pra-
cę uległa już rozwiązaniu przywrócenia do pracy lub odszkodowania
(art.45 k.p.). Podobne prawa przysługują pracownicy, którą zwolnio-
no bez wypowiedzenia (art.56 k.p.). Po przywróceniu do pracy pra-
cownica ma prawo do dwumiesięcznego wynagrodzenia za okres po-
zostawania bez pracy; natomiast jeśli okres wypowiedzenia wynosił 3
miesiące – wynagrodzenie to jest równe miesięcznej pensji. Kobiety

63

wyżej 60 roku życia i mężczyzn powyżej 65 roku życia nie zalicza się
do bezrobotnych – nawet, jeśli szukają pracy i nie mogą jej znaleźć.

Trybunał Konstytucyjny, rozpoznając pod rządami starego prawa
skargę na zróżnicowanie wieku emerytalnego kobiet i mężczyzn
stwierdził, że zasada niższego wieku emerytalnego dla kobiet powin-
na być traktowana, jako uprawnienie, nie zaś, jako ograniczenie ich
szans zawodowych. W praktyce jednak przepisy gwarantujące kobie-
tom prawo do wcześniejszej niż męska emerytury zmuszają do niej
wszystkie pracownice, które ukończyły 60 lat; stają się instrumentem
emerytalnego przymusu wobec kobiet sześćdziesięcioletnich. Ocze-
kuje się od nich poświęcenia kariery zawodowej na rzecz opieki nad
niedołężnym członkiem rodziny lub wnukami. Mężczyźni natomiast
pozostają prawnie zobligowani do dłuższego okresu pracy i później-
szej emerytury, ponieważ oczekuje się od nich, że będą utrzymywali
zależnych od siebie członków rodziny.

KONTROLA PRZESTRZEGANIA PRAWA;

ROZSTRZYGANIE SPORÓW

Inspekcja pracy

Monitorowaniem i kontrolowaniem stanu przestrzegania przepisów
prawa pracy zajmuje się Państwowa Inspekcja Pracy podlegająca par-
lamentowi. Monitoruje ona i kontroluje miejsca pracy pod kątem
przestrzegania prawa pracy, w tym – przepisów BHP. PIP składa się
z Centralnego Inspektoratu Pracy oraz z inspektoratów terenowych,
które działają wspólnie z regionalnymi inspektoratami; sama PIP mo-
nitorowana jest przez Radę Ochrony Pracy. Jeśli prawo pracy jest na-
ruszane, wówczas odpowiedni oddział PIP może zlecić zarządowi da-
nej firmy zlikwidowanie zaistniałych uchybień. Jeżeli pracodawca nie
przestrzega przepisów lub zasad bezpieczeństwa i higieny pracy może
również zostać ukarany grzywną (art. 283 k.p.). Postępowanie jest
wszczynane przez inspektora pracy, on też orzeka w sprawach o wy-
kroczenia przeciwko prawom pracownika ( art. 284). Kobiety najczę-
ściej skarżyły się do Państwowej Inspekcji Pracy na wymaganie od
nich zaświadczenia, że nie są w ciąży, zwalnianie z pracy podczas ko-

62

background image

Dyskryminacja kobiet na rynku pracy jest szeroko rozpowszechniona.
Wymaga się od nich lepszego wykształcenia i wyższych kwalifikacji
niż od mężczyzn, którzy ubiegają się o te same stanowiska. Co więcej,
kwalifikacje i wykształcenie schodzą często na dalszy plan, pracodaw-
cy bowiem już w czasie rozmów wstępnych pytają przede wszystkim
o rodzinny status kandydatki, a dopiero potem o konkretne kompe-
tencje zawodowe. Badania przeprowadzone przez Centrum Promocji
Kobiet w Warszawie wykazały, że kobiet nie awansuje się tak często
jak mężczyzn i że nie otrzymują one tej samej płacy za pracę równej
wartości. Ogłoszenia o pracy często zawierają preferencje co do płci
kandydata, a ograniczenia wieku znacznie częściej dotyczą kobiet niż
mężczyzn. Pracodawcy nie kryją, że wolą zatrudniać mężczyzn, ponie-
waż uważają ich za bardziej dyspozycyjnych. Zdarza się, że pracodaw-
cy formułują swoją pisemną ofertę neutralnie pod względem płci,
a w rozmowach kwalifikacyjnych wyrażają wprost swoje preferencje.
Kobiety podczas rozmów kwalifikacyjnych pytane są o wiek, stan cy-
wilny i plany na przyszłość. Zdarza się, że żąda się od nich – wbrew
prawu – zaświadczenia, że nie są w ciąży, lub też oświadczenia, że
przez jakiś okres nie zajdą w ciążę. Pomimo licznych regulacji, które
mają chronić zatrudnienie kobiet ciężarnych i wychowujących małe
dziecko, często są one bezprawnie zwalniane.

Aktywność zawodowa kobiet

Wśród ogółu pracujących zawodowo, odsetek kobiet zmniejszył się
w porównaniu do 1988 roku 45,7% i w 1998 roku wynosił 43,9%.
W latach 1992-1998 aktywność ekonomiczna kobiet zmalała z 66,1%
do 61,8%, podczas gdy aktywność mężczyzn w tej dziedzinie spadła
z 75,6% do 71,2%. Charakterystyczna pod tym względem jest dyna-
mika zatrudnienia w latach 1990-1998 z uwzględnieniem płci i sekto-
ra: odsetek ogółu zatrudnionych w sektorze publicznym spadł
z 52,1% do 30,9%, natomiast w sektorze prywatnym wzrósł z 47,9 %
do 69,1%; odsetek kobiet zatrudnionych w publicznym sektorze w la-
tach 1994-1998 wzrósł z 48,2% do 50,6%, natomiast w sektorze pry-
watnym spadł z 42,6% do 40,9%. Dane te, wraz z wysokim wskaźni-
kiem bezrobocia wśród kobiet, wskazują, że sektor prywatny jest bar-
dziej otwarty dla mężczyzn niż dla kobiet i że w tym sektorze częściej

65

ciężarne lub kobiety na urlopie macierzyńskim mają prawo do wyna-
grodzenia za cały okres pozostawania bez pracy. Jeśli sąd orzeka od-
szkodowanie (bez przywrócenia do pracy), wówczas kwota ta może
się wahać od dwutygodniowego do trzymiesięcznego wynagrodzenia
(art.47). Pracodawca, który złośliwie lub uporczywie narusza prawa
pracownika podlega karze grzywny karze grzywny, ograniczenia wol-
ności albo pozbawienia wolności do lat 2 (art. 218 § 1 k.k.). Jeśli oso-
ba odpowiedzialna za bezpieczeństwo i higienę pracy nie spełnia swo-
jego obowiązku i przez to naraża pracownika na bezpośrednie nie-
bezpieczeństwo utraty życia lub ciężkie uszczerbku na zdrowiu, pod-
lega karze pozbawienia wolności do lat trzech (art. 220§1 k.k.).

Liczba spraw sądowych dotyczących ochrony zatrudnienia kobiet jest
bardzo mała i wciąż maleje (170 spraw w 1990 roku, 78 spraw w 1997
roku). Nie prowadzi się wprawdzie badań na temat naruszeń praw
pracowniczych kobiet, ale powyższe liczby wydają się być zbyt optymi-
styczne. Mała liczba spraw może mieć związek z niską świadomością
prawną kobiet , ale również może wynikać z braku wiary w skutecz-
ność działania wymiaru sprawiedliwości.

KOBIETY NA RYNKU PRACY

Praktyki stosowane przy zatrudnianiu

Polscy pracodawcy i pracownicy wierzą, że wolny rynek daje praco-
dawcy prawo do niczym nie skrępowanej swobody w doborze pracow-
ników. Propozycje ograniczenia praw pracodawców w zakresie polity-
ki zatrudniania kojarzą się z minionym reżimem, czyli z odgórnym
i centralnym sterowaniem, które – jak się sądzi – jest sprzeczne z re-
gułami „nowego, lepszego świata”, w tym – z prawami wolnego rynku.
W efekcie sami pracobiorcy, podzielając bezkrytycznie tę opinię,
odmawiają sobie prawa do kwestionowania decyzji pracodawców. Sy-
tuację dodatkowo pogarsza mocno ugruntowane w polskim społe-
czeństwie przekonanie, wedle którego mężczyznom należy się pierw-
szeństwo na kurczącym się rynku pracy, gdyż kobietom bezrobocie
nie przynosi ujmy, a mężczyzn – degraduje. Ten stereotyp wywiera
znaczący wpływ na decyzje pracodawców.

64

background image

67

66

Liczba kobiet pracujących na własny rachunek rośnie w sposób stały
od 1994 roku. Wśród pracodawców i osób pracujących na własny ra-
chunek pod koniec 1998 roku kobiety stanowiły 37%. Należące do
kobiet firmy przeważnie prowadzą działalność handlową lub usługo-
wą i mają charakter rodzinny. Sondaże przeprowadzone wśród wła-
ścicielek przedsiębiorstw pokazują, że zazwyczaj mają one 35-45 lat
i średnie wykształcenie zawodowe, a głównym bodźcem do podejmo-
wania własnych inicjatyw ekonomicznych jest nie tylko chęć podnie-
sienia dochodu rodziny, ale także potrzeba niezależności i samoreali-
zacji, wykorzystania swojego potencjału.

Poziom wykształcenia zatrudnionych kobiet

Kobiety aktywne zawodowo są lepiej wykształcone od mężczyzn, ale
fakt ten nigdy nie znalazł i wciąż nie znajduje odzwierciedlenia w ich

Wyszczególnienie

1995

1996

1997

1998

1999

*

Mężczyźni

58,5

59,4

59,8

60,3

56,9

Miasta

56,7

57,3

57,9

58,0

55,8

Wieś

61,4

62,7

63,0

64,1

58,7

Kobiety

43,7

43,8

44,0

44,3

42,9

Miasta

42,9

42,9

43,3

43,0

43,0

Wieś

45,2

45,4

45,2

46,6

42,8

*

za luty 1999

Wyszczególnienie

O – ogółem

K – kobiety

1990 XII

1995 XII

1996 XII

1997 IX

1998 VIII

1999 II

Ogółem

O

K

16484,7

7457,6

15485,7

7154,8

15841,9

7390,0

16294,5

7598,0

15608
16976

14941

6776

Sektor publiczny

O

K

8582,7
3756,9

5979,7
2941,6

5767,0
2888,8

5426,5
2768,8

5896
2981

5673
2892

Sektor prywatny

O

K

7902,0
3700,7

9506,0
4213,2

10074,9

4501,2

10868,0

4820,2

9712
3995

9268
3894

mogą zdarzać się praktyki dyskryminacyjne. Fakt, że płace w sektorze
prywatnym są wyższe niż w sektorze publicznym, dodatkowo pogar-
sza sytuację ekonomiczną kobiet.

Tabela 1: Aktywność ekonomiczna ludności w wieku 15 lat i więcej (dane za sier-
pień). Aktywność ekonomiczna ludności Polski. luty 1999.
Informacje i opracowania statystyczne, GUS, Warszawa 1999.

Wyszczególnienie

1995

1996

1997

1998

1999

*

Ogółem

29106

29486

29727

30063

30137

Mężczyźni

13826

14024

14142

14308

14344

Kobiety

15280

15462

15585

15756

15793

Aktywni zawodowo

17004

17064

17052

17395

17082

Mężczyźni

9200

9239

9264

9429

9251

Kobiety

7804

7825

7788

7965

7831

Pracujący

14771

15103

15315

15608

14941

Mężczyźni

8089

8328

8462

8632

8165

Kobiety

6682

6775

6853

6976

6776

Bezrobotni

2233

1961

1737

1786

2141

Mężczyźni

1111

911

802

798

1086

Kobiety

1122

1050

935

989

1055

Bierni zawodowo

12102

12422

12675

12669

13055

Mężczyźni

4626

4785

4878

4878

5093

Kobiety

7476

7637

7797

7791

7962

Współczynnik

akty

wności zawodowej

58,4

57,9

58,3

57,9

56,7

Miasto

57,2

56,4

56,1

56,3

56,2

Wieś

60,5

60,3

59,5

60,3

57,5

Mężczyźni

66,5

65,9

65,5

65,9

64,5

Miasta

64,9

63,9

63,8

64,0

63,7

Wieś

69,1

69,0

68,3

69,0

65,8

Kobiety

51,1

50,6

50,0

50,6

49,6

Wieś

Miasta

50,5

50,5

52,0

49,8

50,9

49,4

52,5

49,5

49,4

49,7

Wieś

Miasta

Wskaźnik zatrudnienia

53,1

49,3

50,7

52,2

53,9

49,6

51,2

53,9

50,1

51,5

55,2

50,0

51,9

50,6

49,0

49,6

*

za luty 1999

Tabela 2: Zatrudnienie w sektorze prywatnym i publicznym. Aktywność ekono-
miczna ludności Polski, luty 1999
. Informacje i opracowania statystyczne, GUS,
Warszawa 1999.

background image

69

pozycji na rynku pracy. Dane GUS z 1992 roku pokazują, że aż 54,8%
kobiet i tylko 35,4% mężczyzn ma średnie wykształcenie, zaś wy-
kształcenie wyższe odebrało 11,1% kobiet i 9% mężczyzn; mimo wy-
ższego wykształcenia kobiety rzadziej od mężczyzn zajmują kierowni-
cze stanowiska, a zmiana systemu na demokratyczny niczego pod tym
względem nie zmieniła. Bez znaczenia okazuje się również fakt, że
kobiety były słabiej związane z komunistyczną nomenklaturą. Walory
moralne również nie poprawiają pozycji kobiet na rynku pracy – ich
kwalifikacje pozostają nie wykorzystane.

Tabela 3. Aktywność ekonomiczna ludności w wieku 15 lat i więcej według pozio-
mu wykształcenia w lutym 1999 roku.
Aktywność ekonomiczna ludności Polski. lu-
ty 1999
. Informacje i opracowania statystyczne, GUS, Warszawa 1999.

68

Różnice w wykształceniu kobiet i mężczyzn sprawiają, że przedstawi-
ciele obu płci pracują w różnych sektorach. Wykształcone kobiety sta-
nowią wysoki odsetek zatrudnionych w dziedzinie finansów i ubezpie-
czeń, w służbie zdrowia i niektórych usługach. Kobiety przeważają
również w przemyśle lekkim i elektromechanicznym oraz w większo-
ści urzędów.

Płacowe nierówności

Gwarancje równej płacy za pracę o jednakowej wartości zostały za-
warte expressis verbis tylko w Konstytucji RP (art. 33.2), brakuje nato-
miast odpowiednich przepisów w kodeksie pracy. W kodeksie tym
znajduje się tylko ogólny zapis o równych prawach z tytułu wypełnia-
nia takich samych obowiązków (art. 11

2

).

Dane Pełnomocnika Rządu do spraw Rodziny i Kobiet z 1996 roku
pokazują, że pomimo konstytucyjnych gwarancji mężczyźni zarabiają
około 30% więcej niż kobiety za pracę tej samej wartości. Kobiety
godzą się na gorzej płatne prace, żeby uzyskać jakikolwiek dochód,
normy kulturowe bowiem i tradycje społeczne sprawiają, że kobie-
tom jest trudniej niż mężczyznom znaleźć odpowiednie zatrudnie-
nie. Dane GUS z sierpnia 1998 roku wskazują, że w całej gospodarce
narodowej przeciętny zarobek kobiety wynosił średnio 82% przecięt-
nego zarobku mężczyzny. Warto podkreślić, że w zakładach zatru-
dniających ponad 500 pracowników kobiety otrzymują tylko 69%
przeciętnego wynagrodzenia mężczyzn (GUS, „Zatrudnienie w go-
spodarce narodowej wg wysokości wynagrodzenia za wrzesień 1997”,
Warszawa 1998).

Wśród osób, których pensja jest niższa od przeciętnej, kobiety stano-
wią aż 75%, natomiast wśród tych o najwyższym wynagrodzeniu mę-
żczyźni stanowią 80%. Największe różnice płacowe na niekorzyść ko-
biet występują w górnictwie, handlu i naprawach oraz w pośrednic-
twie finansowym. Kobiety w przemyśle górniczym zarabiają zaledwie
63% dochodu mężczyzn, a w pozostałych trzech, wyżej wymienio-
nych, sektorach – 74%.

Wyszczególnienie

Ogółem

Ogółem

30137

Razem

17082

razem

14941

Pracujcy

w

tym pracu-

jący w

pełnym

wymiarze

godzin

13316

Aktywni zawodowo

Bezrobotni

2141

Bierni zawodowo

13055

Wspłczynnik akty

-

wności zawodowej

56,7

Wskanik

zatrudnienia

49,6

M

ężżc

czzyyźźn

nii w

wyykksszztta

ałłc

ce

en

niie

e::

Wyższe

1213

1004

975

914

30

209

82,8

80,4

Policealne oraz średnie
techniczne i zawodowe

2991

2331

2137

2001

195

660

78,95

73,2

Średnie ogólnokształcące

603

297

259

230

38

306

49,3

43,0

Zasadnicze zawodowe

4947

3958

3432

3202

526

989

80,0

69,4

Podstawowe i niepełne
podstawowe

4589

1660

1362

1118

298

2929

36,2

29,7

Wyższe

1327

1065

1026

920

38

262

80,3

77,3

Policealne oraz średnie
techniczne i zawodowe

3679

2638

2334

2141

304

1041

75,25

67,25

Średnie ogólnokształcące

1619

794

678

595

116

825

49,0

41,9

Zasadnicze zawodowe

3159

2013

1640

1412

373

1146

63,7

51,9

Podstawowe i niepełne
podstawowe

6009

1321

1097

782

224

4688

22,0

18,3

M

ężżc

czzyyźźn

nii w

wyykksszztta

ałłc

ce

en

niie

e

K

Ko

ob

biie

ettyy w

wyykksszztta

ałłc

ce

en

niie

e::

background image

71

70

i bezrobocie wśród kobiet spadło do 58,5%. Różnice w wielkości bez-
robocia wśród kobiet i mężczyzn przyjęły groźne rozmiary, począwszy
od 1993 roku, wraz z rozwojem gospodarczym kraju. Świadczyć to
może o tym, że bezrobocie mężczyzn związane jest raczej z sytuacją
gospodarczą, bezrobocie kobiet wynika natomiast z przyczyn struktu-
ralnych i instytucjonalnych. Niezależnie od poziomu wykształcenia
i od wieku wskaźnik bezrobocia wśród kobiet jest znacznie wyższy
(12%) niż wśród mężczyzn (8,7%).

Sytuacja bezrobotnych kobiet jest trudniejsza niż mężczyzn; dłużej po-
zostają bez pracy i mają większe problemy ze znalezieniem nowego
źródła dochodu. Prawie dwukrotnie więcej mężczyzn niż kobiet rozpo-
czyna pracę w ciągu miesiąca; spośród zarejestrowanych we wrześniu
1997 roku bezrobotnych, pozostających bez pracy dłużej niż 12 miesię-
cy, aż 72% stanowiły kobiety. W rzeczywistości prawie połowa bezrobot-
nych kobiet nie może znaleźć zajęcia przez rok lub dłużej („Bezrobo-
cie”, 1997), a okres pozostawania bez pracy wydłuża się wraz z wiekiem;
kobiety między 30 a 34 rokiem życia pozostają „na bezrobociu” 17 mie-
sięcy, między 35 a 44 – 18,3 miesiąca, zaś między 45 a 54 – 19 miesięcy.
Kobiety z wyższym wykształceniem szybciej znajdują pracę – ich bezro-
bocie trwa przeciętnie 6,4 miesiąca, natomiast kobiety z wykształceniem
podstawowym pozostają bezrobotne najdłużej, bo do 18 miesięcy.

Najliczniejszą grupę bezrobotnych stanowią kobiety poniżej 25 roku
życia, zaś najmniej liczną – te, które ukończyły 45 lat i więcej. Naj-
większe trudności w znalezieniu pracy mają kobiety po szkole zawo-
dowej i ze średnim wykształceniem zawodowym.

Tabela 5. Bezrobotni (sierpień). Aktywność ekonomiczna ludności Polski. luty
1999
. Informacje i opracowania statystyczne. GUS. Warszawa 1999.

G

GR

RU

UP

PY

Y Z

ZA

AW

WO

OD

ÓW

W

P

Pe

ełłn

no

ozza

attrru

ud

dn

niie

en

nii

w

w o

od

dsse

ettkka

ac

ch

h

P

Prrzze

ec

ciię

ęttn

ne

e w

wyyn

na

ag

grro

od

dzze

en

niie

e

b

brru

utttto

o w

w zzłł

ogółem mężczyźni kobiety ogółem Mężczyźni kobiety

OGÓŁEM

100,0

100,0

100,0

849,74

943,26

747,24

Parlamentarzyści,
wyżsi urzędnicy i kierownicy

5,1

5,7

4,6

1545,47 1725,35 1301,80

Specjaliści :

15,7

10,2

21,9

1006,07 1217,51

898,40

Specjaliści nauk fizycznych,
matematycznych i technicznych

2,2

3,1

1,3

1291,67 1394,27 1034,49

Nauczyciele

7,3

3,0

12,2

781,72

883,65

754,65

Technicy i inny średni personel

14,7

9,5

20,3

868,80

1054,55

773,71

Średni personel techniczny

5,4

6,7

4,0

992,90

1100,91

794,02

Pracownicy pozostałych
specjalności

5,2

1,8

8,9

876,38

992,15

850,25

Pracownicy biurowi

10,7

4,7

17,2

773,68

814,51

761,38

Pracownicy obsługi biurowej

8,4

4,3

12,9

772,90

801,36

762,48

Pracownicy usług osobistych
i sprzedawcy

6,0

3,5

8,7

591,34

746,82

521,40

Robotnicy obróbki metali
i mechanicy maszyn i urządzeń

12,5

22,8

1,2

887,75

895,47

724,93

Robotnicy zawodów precyzyjnych,
ceramicy, wytwórcy wyrobów
galanteryjnych, robotnicy
poligraficzni i pokrewni

0,6

O,6

0,6

709,96

791,41

627,39

Pozostali robotnicy przemysłowi
i rzemieślnicy

5,8

4,5

7,3

559,45

601,26

531,30

Operatorzy i monterzy
maszyn i urządzeń

12,9

20,2

4,9

831,75

855,12

726,11

Operatorzy maszyn i urządzeń
wydobywczych i przetwórczych

3,0

5,0

0,8

930,73

954,83

770,93

Tabela 4. Wynagrodzenia. Świadczenia z ubezpieczeń społecznych, pełnozatru-
dnieni oraz wynagrodzenia brutto według grup zawodowych (marzec 1996 r.)
Rocznik statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej, Rok LVIII Warszawa, GUS.

Bezrobocie kobiet

Stopa bezrobocia wśród kobiet wykazywała tendencję wzrostową:
w 1990 roku kobiety stanowiły 50,9% ogółu bezrobotnych natomiast
w 1997 roku już 60,4%. W 1998 roku tendencja ta została zatrzymana

W

Wyysszzc

czze

eg

ólln

niie

en

niie

e

1

19

99

95

5

1

19

99

96

6

1

19

99

97

7

1

19

99

98

8

1

19

99

99

9**

Ogółem

2233

1961

1737

1827

2141

Mężczyźni

1111

911

802

863

1068

Kobiety

1122

1050

935

964

1055

Miasta

1432

1254

1217

1182

1378

Wieś

801

707

636

645

163

W tysiącach

background image

73

POSTAWY KOBIET WOBEC

RÓWNOUPRAWNIENIA W ZATRUDNIENIU

Raport pt. „Równość płci w życiu zawodowym”, opracowany przez
Centrum Badania Opinii Społecznej w grudniu 1996 roku, analizował
postawy kobiet na temat ich możliwości zawodowych i zatrudnienia.

Tabela 7. Stopa bezrobocia według wieku bezrobotnych (sierpień. Aktywność eko-
nomiczna ludności Polski. luty 1999
. Informacje i opracowania statystyczne, GUS,
Warszawa 1999.

*

w lutym 1999

Tabela 8. Stopa bezrobocia według poziomu wykształcenia (sierpień. Aktywność
ekonomiczna ludności Polski. luty 1999
. Informacje i opracowania statystyczne.
GUS. Warszawa 1999.

Wyszczególnienie

1995

1996

1997

1998

1999*

O

K

O

K

O

K

O

K

O

K

Ogółem

3,6

3,5

3,8

4,8

2,6

3,1

3,7

4,4

3,3

3,6

wyższe

12,0 14,1 10,7 12,6 9,1 11,3 8,6 10,7 10,0 11,5

policealne i średnie zawodowe

15,9 17,3 13,3 14,7 14,1 15,1 13,1 15,0 14,1 14,6

średnie ogólnokształ

16,0 20,2 14,2 18,9 12,8 18,2 11,9 16,7 15,1 18,5

zasadnicze zawodowe

12,7 13,0 12,0 13,6 12,5 14,7 12,4 13,9 17,5 17,0

podstawowe
i niepełne podstawowe

12,9 14,6 11,6 13,7 10,7 13,1 10,3 12,4 12,5 13,5

*

w lutym 1999

(O – ogółem, K – Kobiety )

72

W

Wyysszzc

czze

eg

ólln

niie

en

niie

e

1

19

99

95

5

1

19

99

96

6

1

19

99

97

7

1

19

99

98

8

1

19

99

99

9**

Ogółem

13,1

11,5

10,7

10,6

12,5

Mężczyźni

12,1

9,9

8,6

9,3

11,7

Kobiety

14,4

13,4

13,1

12,2

13,5

Miasta

13,7

12,0

11,5

11,1

12,9

Wieś

12,2

10,7

9,4

9,9

11,9

Stopa bezrobocia w %

Tabela 6. Bezrobotni zarejestrowani według poziomu wykształcenia, wieku, okre-
su poszukiwania pracy oraz stażu pracy w ostatnim miejscu pracy
. Aktywność
ekonomiczna ludności Polski. luty 1999
. Informacje i opracowania statystyczne,
GUS, Warszawa 1999.

*

luty 1999

Wyszczególnienie

1998 VIII

1999 II

ogółem

W tym kobiety

ogółem

w tym kobiety

Ogółem (w tys.)

1786

989

2141

1055

Wyższe

75

46

68

38

Policealne oraz średnie techniczne
i zawodowe

422

275

499

304

Średnie ogólnokształcące

160

125

154

116

Zasadnicze zawodowe

732

337

899

373

Podstawowe i bez wykształcenia

397

206

522

224

24 lata i mniej

500

255

566

276

25 – 34

457

267

583

286

35 – 44

461

283

544

290

45 – 54

295

153

347

172

55 lat i więcej

73

30

101

32

włącznie do 3 miesięcy

490

243

503

211

4 – 6

245

125

414

189

7 – 12

399

210

479

250

Powyżej 12 lat

652

411

745

405

do 1 roku włącznie

555

270

724

311

2 –3 lata

245

129

307

147

4 – 5

120

67

116

55

6 – 9

98

55

123

62

10 lat i więcej

251

145

242

109

Poziomu wykształcenia

Według wieku

Według okresu poszukiwania pracy

Według stażu pracy w ostatnim miejscu pracy

wyszczególnienie

ogółem

Bezrobotni w wieku

15 – 24 lat

25 –34lat

35 –44 lat

45 lat i więcej

1995

Ogółem

12, 9

31,7

13,3

10,7

6,8

1996

11,6

26,6

12,1

10,0

6,4

1997

10,7

23,5

11,4

9,2

6,3

1998

10,3

22,4

10,7

8,8

6,6

1999*

12,5

29,9

13,6

10,7

7,7

Mężczyźni

11,7

28,3

12,3

9,5

7,9

Kobiety

13,5

32,0

15,3

12,0

7,6

Miasto

12,9

30,5

13,6

`10,9

9,2

Wieś

11,9

29,2

13,6

10,3

5,1

background image

wane i otrzymały wyższe wynagrodzenie tylko dlatego, że są kobietami.
Większość objętych niniejszymi badaniami kobiet nie potrafiła określić,
czy doświadcza dyskryminacji w zakresie awansów i podwyżek płac.

Raport CBOS konkluduje, że kobiety przeważnie czerpią satysfakcję
z pracy i nie postrzegają swojego zatrudnienia jako przykrego obo-
wiązku, lecz raczej jako źródło spełnienia. Badania nie wspominają
jednak, czy kobiety oczekują równie szybkich awansów i podwyżek
płac, jak to dzieje się w wypadku mężczyzn wykonujących równorzęd-
ną pracę. Na zakończenie raport stwierdza, że ogólna satysfakcja ko-
biet z pracy zależy od trzech czynników: poziomu wykształcenia i za-
wodowych kwalifikacji, zarobków oraz od tego, czy postrzegają siebie
jako obiekt dyskryminacji.

Raport – podobnie jak Międzynarodowe Forum Informacyjne pt.
„Nierówność kobiet i mężczyzn na rynku pracy” (Warszawa, listopad
1996) – pokazuje, że niezależnie od zawartych w kodeksie pracy prze-
pisów zakazujących praktyk dyskryminacyjnych, Polki są ofiarami
uprzedzeń związanych z płcią. Tworzą liczniejszą niż mężczyźni grupę
bezrobotnych i zarabiają mniej niż ich koledzy na tych samych stano-
wiskach – mimo lepszego wykształcenia i wyższych kwalifikacji.

Aspiracje zawodowe

W badaniach przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Spo-
łecznej w 1997 roku pytano Polki m.in. o najlepszy sposób godzenia ży-
cia rodzinnego i zawodowego. 54% ankietowanych odpowiedziało, że
przedstawiciele obojga płci powinni tyle samo czasu poświęcać na zaj-
mowanie się domem i dziećmi, jak i na pracę zawodową; 30% uważa-
ło, że tylko mąż powinien pracować, zarabiając wystarczająco dużo, by
zaspokoić potrzeby rodziny, natomiast żona powinna zajmować się
prowadzeniem domu, wychowywaniem dzieci i organizacją życia to-
warzyskiego rodziny. 15% badanych jest zdania, że oboje partnerzy
powinni pracować zawodowo – z zastrzeżeniem, że gdy mąż poświęca
więcej czasu na pracę zawodową, wówczas na żonę spada odpowie-
dzialność za dom i resztę rodziny.

Pytane o zmiany w stylu pracy, Polki odpowiadają, że wraz z rozwo-
jem gospodarki wolnorynkowej praca zawodowa coraz częściej wy-

75

Okazało się, że wśród wielu kobiet dominuje przekonanie o ich gor-
szej niż męska pozycji: łatwiej tracą pracę i trudniej ją znajdują. Nad-
to, im lepiej są wykształcone i wyższe mają kwalifikacje zawodowe,
tym wyraźniej postrzegają problem nierówności płci na rynku pracy.
Kobiety uważają, że tylko prowadzenie własnej firmy oraz dbałość
o swoją niezależną karierę zawodową pozwalają uniknąć praktyk dy-
skryminacyjnych. Przyczynę swoich mniejszych możliwości zawodo-
wych widzą w obciążeniu licznymi obowiązkami domowymi; koniecz-
ność godzenia pracy w domu z pracą utrudnia rozwój zawodowy ko-
biet, a w dalszej konsekwencji upośledza ich pozycję na rynku pracy.
Wiele kobiet uważa, że sytuacja ta wynika ze stereotypowego postrze-
gania ich wyłącznie w rolach żon, matek i gospodyń domowych. Pra-
codawcy i współpracownicy bywają wręcz niezdolni do uznania kobie-
ty za profesjonalistkę – stąd ich nieuzasadniona obiektywnymi kryte-
riami upośledzona pozycja w pracy.

Na pytanie dotyczące godzenia życia zawodowego i prywatnego wię-
kszość badanych odpowiedziała, że najlepszy jest układ partnerski,
w którym mężczyzna i kobieta w jednakowym stopniu zajmują się
sprawami domu i rodziny. Zdecydowana większość kobiet aktywnych
zawodowo (84%) jest zadowolona ze swojej pracy, większość też nie
obawia się jej utraty (65%). Ponad połowa z nich nie zrezygnowałaby
ze swojej pracy, nawet gdyby warunki finansowe pozwalały na pozo-
stanie w domu.

34% kobiet w wieku do 24 lat i z wyższym wykształceniem jest zdania,
że mają takie same kwalifikacje i możliwości zawodowe, jak ich kole-
dzy. Nieco więcej kobiet w tym przedziale wiekowym wyraziło nie-
pewność co do swoich profesjonalnych kwalifikacji; nie potrafiły też
określić, czy płeć wpływa na ich szanse znalezienia atrakcyjnej pracy.

Na pytanie o płace, 37% badanych kobiet odpowiedziało, że zarabia
mniej niż mężczyźni, natomiast 43% wyraziło przekonanie, że
możliwości awansu i podwyżki zarobków są jednakowe dla obydwu płci.
Raport potwierdził, że kobiety z wyższym wykształceniem nie czują się
finansowo dyskryminowane. 17% kobiet jest zdania, że pomija się je
zarówno przy awansach, jak i podwyżkach wynagrodzeń, 14% kobiet nie
odczuwa dyskryminacji w tym zakresie, a 1% uważa, że zostały awanso-

74

background image

stosunków w pracy oraz przekonanie, że kierowanie ludźmi to nie jest
zajęcie dla kobiet. Natomiast kobiety, które zadeklarowały gotowość
objęcia kierowniczego stanowiska, wymieniały wśród swoich moty-
wów wyższe zarobki, wiarę we własne umiejętności, brak obaw przed
odpowiedzialnością, predyspozycje do kierowania ludźmi, wystarcza-
jące doświadczenie, umiejętność współżycia z ludźmi, brak obciąże-
nia obowiązkami domowymi oraz przekonanie, że kobiety powinny
domagać się stanowisk tradycyjnie zdominowanych przez mężczyzn.

Raport CBOS kończy się konkluzją, że coraz więcej kobiet modyfiku-
je swoje życie rodzinne ze względu na własną aktywność zawodową
i ma silniejsze poczucie bezpieczeństwa tak w życiu prywatnym, jak
i na rynku pracy. Jednak najbardziej znaczącą zmianą w statusie ko-
biety jest spadek szacunku dla jej tradycyjnej roli, związanej z prowa-
dzeniem domu i wychowywaniem dzieci. W coraz większym stopniu
źródłem nobilitacji społecznej kobiet jest – w ich własnym odczuciu –
aktywność zawodowa. Najwyraźniej kobiety stają się zdecydowanie
bardziej samodzielne i nie godzą się na odgrywanie podporządkowa-
nej roli w rodzinie i społeczeństwie. Jednocześnie wydaje się zmieniać
tradycyjny model męskości-kobiecości: kobiety i mężczyźni bardziej
elastycznie wchodzą w swoje społeczne role.

Orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego

Trybunał Konstytucyjny kilkakrotnie wypowiadał się w kwestii
dyskryminacji płci. Jako jedną z pierwszych rozpatrzył, głośną w pie-
rwszej połowie lat osiemdziesiątych, sprawę stosowania innych kryte-
riów dla kobiet i mężczyzn przy przyjmowaniu na studia w Akademii
Medycznej. Po interwencji Rzecznika Praw Obywatelskich TK uznał
w orzeczeniu z dnia 3 marca 1987 roku, że przyjęte przez tę uczelnię
regulamin jest sprzeczny z konstytucją.

Trybunał Konstytucyjny wypowiedział się również w kwestii wieku
emerytalnego. Przepisy emerytalne, wywodzące się z czasów realnego
socjalizmu, do niedawna uważano za przywilej kobiet. Wcześniejszy
wiek emerytalny miał im rekompensować wysiłek związany z godze-
niem pracy zawodowej i tradycyjnej roli matki, żony i gospodyni.
W czasach gospodarki rynkowej, wysokiego bezrobocia i rosnących

77

maga większego zaangażowania, nakładu sił i dyspozycyjności. 18%
twierdzi, że zmiany w stylu i atmosferze pracy dokonują się kosztem
ich życia rodzinnego, zaś ponad jedna czwarta wyraża przekonanie,
że zyski i straty wzajemnie się równoważą. Tę ostatnią opinię wyraża-
ją przede wszystkim – choć nie tylko – kobiety wykształcone (z ukoń-
czonym wyższym wykształceniem), w stanie wolnym, w wieku od 24
do 34 lat oraz przedstawicielki kadry kierowniczej i wykwalifikowane
specjalistki; w zasadzie większość Polek jest skłonna mówić o zrówno-
ważonym bilansie zysków i strat związanych z pracą zawodową.

Spośród wszystkich badanych, studentki, kobiety do 24 roku życia,
rozwódki, rolniczki, niezdolne do pracy rencistki i kobiety o liberal-
nych poglądach politycznych w większości odpowiedziały, że są w sta-
nie z łatwością łączyć pracę zawodową z życiem osobistym Kobiety
powyżej 50 roku życia, emerytki często uczestniczące w praktykach
religijnych i kobiety o konserwatywnych poglądach politycznych
wskazują przede wszystkim na straty wynikające z aktywności zawo-
dowej kobiet i jej zdecydowanie negatywny wpływ na życie rodzinne.

Kobiety aktywne zawodowo uważają, że grozi im większe niż mężczy-
znom ryzyko utraty posady – głównie z powodu ich podwójnej roli:
domowej i zawodowej. Od 1994 roku wzrosło poczucie bezpieczeń-
stwa kobiet na rynku pracy i obecnie 60% ankietowanych nie obawia
się utraty pracy; szczególnie dotyczy to kobiet powyżej 45 roku życia,
prowadzących własną działalność gospodarczą. Jednak 30% Polek
wciąż odczuwa zagrożenie możliwością utraty pracy; są to przeważnie
kobiety o niskim poziomie wykształcenia.

Badania wykazały także, że czwarta część aktywnych zawodowo ko-
biet sprawuje funkcje kierownicze i w przeważającej części są one
pewne swojej pozycji zawodowej. Kobiety, które nie pełnią funkcji
kierowniczych, na pytanie, czy przyjęłyby propozycję objęcia stanowi-
ska kierowniczego, w 28% odpowiedziały twierdząco, a w 59% – ne-
gatywnie. Jako główne motywy odrzucenia takiej propozycji, kobiety
podawały brak odpowiednich kwalifikacji i zdolności, lęk przed odpo-
wiedzialnością, niechęć do kierowania ludźmi, brak czasu na odpo-
wiednie pełnienie funkcji ze względu na obciążenie obowiązkami do-
mowymi, obawę przed pogorszeniem się – w związku z awansem –

76

background image

Trybunał Konstytucyjny wypowiadał się kilkakrotnie w podobnych
kwestiach, z pozoru neutralnych ze względu na płeć, ale w praktyce
dotykających przede wszystkim kobiet. W orzeczeniu z dnia 23 lutego
1993 roku (K10/92) stwierdzono niezgodność przepisu art. 10 ust. 1
pkt. 2 ustawy z 20 grudnia 1990 roku o ubezpieczeniu społecznym rol-
ników z konstytucyjną zasadą państwa prawa i równości. Sprawa
dotyczyła jednorazowego świadczenia dla nie ubezpieczonej osoby,
najbliższej ubezpieczonemu rolnikowi; osoba ta doznała trwałego
uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku przy pracach gospodarskich
o charakterze rolniczym. Tymczasem wśród osób uprawnionych do
odszkodowania nie wymienia się współmałżonka. W rzeczywistości to
właśnie żony najczęściej ulegają wypadkom w rolnictwie, jest to za-
tem przepis dyskryminujący kobiety. Trybunał Konstytucyjny stwier-
dził niezgodność kwestionowanego przepisu w zakresie, w jakim nie
uwzględnia on małżonka wśród osób najbliższych ubezpieczonemu
rolnikowi. Inną istotną dla kobiet kwestią, którą zajmował się TK, by-
ło prawo do zasiłku dla bezrobotnych. TK stwierdził, że pozbawienie
prawa do zasiłku osób bezrobotnych, pozostających we wspólnym go-
spodarstwie domowym z małżonkiem osiągającym dochody przekra-
czające dwukrotnie przeciętne wynagrodzenie, ma charakter dyskry-
minujący. Pozbawienie praw do zasiłku uniemożliwiałoby w konse-
kwencji wliczenie okresów pozostawania bez pracy do okresów wy-
maganych do nabycia lub zachowania uprawnień pracowniczych lub
emerytalnych. Przepisy te – w związku z wyższym bezrobociem wśród
kobiet i przeciętnie wyższymi zarobkami mężczyzn – miały niepro-
porcjonalnie duży, negatywny wpływ na sytuację kobiet i dlatego
uznane zostały za dyskryminacyjne wobec kobiet.

W kwestii równości płci wypowiadał się również kilkakrotnie Sąd
Najwyższy. Jedną z rozpatrywanych spraw była interpretacja przepisu
o dodatku wyrównawczym dla pracownicy przeniesionej do innej pra-
cy ze względu na ciążę. Z uwagi na powtarzające się błędy w interpre-
tacji, sprawa została wyjaśniona przez Sąd Najwyższy uchwałą I PZP
6/94 z 28 kwietnia 1994 roku następująco: ciąża pracownicy oraz
przepisy chroniące pracę kobiet ciężarnych nie mogą powodować
utraty części zarobków, a zatem ciężarnej należą się te części wyna-
grodzenia, które by otrzymywała, gdyby nadal pełniła dyżury nocne
lub pracowała w godzinach nadliczbowych.

79

aspiracji zawodowych kobiet, przepisy te straciły charakter przywile-
ju, stając się dla wielu przejawem dyskryminacji. W odpowiedzi na
skargę pracownicy naukowej, którą zmuszono – z powodu ukończe-
nia 60 lat – do odejścia na emeryturę, Trybunał Konstytucyjny,
w orzeczeniu z dnia 24 września 1991, K5/91, wyraził pogląd, że wcze-
śniejszy wiek emerytalny dla kobiet należy traktować wyłącznie jako
uprawnienie, a nie obowiązek odejścia z pracy. Zdaniem TK, przepis
ten – jeśli stosować go w formie przymusu wobec kobiet, które nie wy-
rażają ani woli, ani zgody na emeryturę w wieku 60 lat – zmienia się
z uprawnienia w przepis ograniczający prawa kobiet.

W tym samym orzeczeniu TK wypowiedział się osobno w sprawie ko-
biet-pracowników naukowych, zatrudnionych na stanowisku innym niż
profesorskie. Otóż kobiety te doświadczają dyskryminacji za sprawą
ustawy o szkolnictwie wyższym, zmusza je ona bowiem do wcześniejsze-
go niż w wypadku mężczyzn przechodzenia na emeryturę, co w odniesie-
niu do pracy naukowej nie znajduje uzasadnienia. W swoim orzeczeniu
Trybunał podkreślił, że „konstytucyjne gwarancje równouprawnienia ko-
biet i mężczyzn to także równość zawodowa, w tym równość szans. Ozna-
cza to, że w odniesieniu do niektórych grup zawodowych obniżenie wie-
ku emerytalnego kobiet należy traktować jako szczególne uprawnienie
tej płci, natomiast przymusowe rozwiązanie stosunku pracy jest ograni-
czeniem szans zawodowych kobiet (...) staje się czynnikiem dyskryminu-
jącym kobiety w stosunku do mężczyzn o takim samym statusie zawodo-
wym. Skrócenie szans zawodowych kobiet w warunkach, gdy biologiczne
i społeczne różnice nie mają istotnego znaczenia dla skutecznego konty-
nuowania pracy zawodowej i uzyskiwania kolejnych awansów nauko-
wych, pozostaje w drastycznej kolizji z zasadą równości i równoupra-
wnienia kobiet i mężczyzn”.

Głośnym echem odbiła się w mediach sprawa kobiety-pracownika jed-
nego z urzędów centralnych, którą wbrew jej woli odesłano na emery-
turę po nabyciu praw emerytalnych. W jej sprawie wypowiadał się
zarówno Trybunał Konstytucyjny, jak i Sąd Najwyższy. Obydwie
instancje przyznały, że odpowiednie regulacje wprawdzie wydają się
neutralne pod względem płci, ale w praktyce takie nie są, odnoszą się
bowiem wprost do kobiet.

78

background image

KRAJOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ KOBIET
– KOBIETY I GOSPODARKA

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Przyjęcie i wprowadzenie w życie przepisów zakazujących dyskryminacji ze wzglę-
du na płeć na rynku pracy, w zatrudnieniu i awansie

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Ustanowienie normy prawnej nakazującej jednakowe traktowanie (lub zaka-

zującej dyskryminacji) w zakresie dostępu do pracy, awansów, szkolenia, warun-
ków pracy, jak również warunków nawiązywania i rozwiązywania stosunku pracy

Ustanowienie normy zakazującej tzw. Dyskryminacji pośredniej w stosun-

kach pracy

Ustanowienie normy prawnej zakazującej molestowania seksualnego w pra-

cy jako przejawu dyskryminacji ze względu na płeć

Opracowanie i wprowadzenie przepisów prawnych i środków realizacyjnych,

zmierzających do zadośćuczynienia i zapewnienia dostępu do wymiaru spra-
wiedliwości w przypadku naruszenia zakazu dyskryminacji na tle płci, orienta-
cji seksualnej i statusu rodzinnego w dziedzinie zatrudnienia, warunków pracy

Ustanowienie sankcji wobec nierespektowania zakazu dyskryminacji płci

Stworzenie podstaw prawnych dochodzenia na drodze sądowej praw w spra-

wach wynikających z naruszenia zakazu dyskryminacji ze względu na płeć

Złagodzenie reguły dowodowej w sprawach sądowych dot. stosunku pracy

z przyczyn dyskryminacji płci, tj. przeniesienie na pracodawcę ciężaru (obo-
wiązku) dowodowego wykazania, że w decyzjach kadrowych nie kierował się
kryterium płci

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Ustanowienie i wprowadzenie w życie norm prawnych zapewniających kobietom
i mężczyznom jednakową płacę za pracę o tej samej wartości

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Zniwelowanie różnic w płacach kobiet i mężczyzn – ustanowienie normy

„równa płaca za pracę jednakowej wartości”

Eliminowanie segmentacji rynku pracy według płci i segregacji zawodowej

jako przejawu i czynnika pośredniej dyskryminacji kobiet w zatrudnieniu

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Ustanowienie i wprowadzenie w życie polityki równych szans

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Prowadzenie „akcji pozytywnych” będących odpowiedzią na dyskryminację

kobiet

81

W sprawie dyskryminacji kobiet wypowiadali się wielokrotnie rzecz-
nicy praw obywatelskich. Z ich inicjatywy kwestią równouprawnienia
kobiet i mężczyzn zajmował się kilkakrotnie Trybunał Konstytucyjny.
Prof. Ewa Łętowska, która pełniła ten urząd w latach 1988 -1992, wy-
odrębniała w swoich rocznych sprawozdaniach specjalny rozdział, po-
święcony sprawom równouprawnienia kobiet. Następcy prof. Ewy
Łętowskiej również wielokrotnie przyznawali, że regulacje prawne,
które jeszcze kilka lat temu chroniły kobiety, dając im, na przykład
prawo do wcześniejszej emerytury i zwolnień na opiekę nad dziec-
kiem, nabrały de facto charakteru dyskryminującego.

WNIOSKI

Z przedstawionych powyżej analiz wynika, że polskie ustawodawstwo
w niewystarczającym stopniu bierze pod uwagę zasadę równości wo-
bec prawa oraz zasadę równych szans dla kobiet i mężczyzn na rynku
pracy. Co więcej, ustawodawstwo, stojąc na stanowisku „ochronne-
go” podejścia do zatrudnienia kobiet, jest coraz częściej postrzegane
przez kobiety jako dyskryminujące.

Dwie kolejne wersje ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn
przygotowane z inicjatywy Parlamentarnej Grupy Kobiet zostały
odrzucone podczas pierwszego czytania w Sejmie, zarówno podczas
ubiegłej, jak i obecnej kadencji. Projekt ustawy zawierał definicję dys-
kryminacji, wprowadzał sankcje za naruszenie zasady równego trak-
towania kobiet i mężczyzn oraz mechanizmy ułatwiające dochodzenie
roszczeń w wypadku dyskryminacji. Przewidywał również instytucjo-
nalne zabezpieczenie dla przestrzegania zasady równości płci. Jed-
nym z najbardziej kontrowersyjnych zagadnień w projekcie było
wprowadzenie systemu kwotowego, który miałby zapewnić co naj-
mniej 40-procentowy udział jednej płci w instytucjach wyznaczanych,
wybieranych bądź nominowanych przez władze publiczne.

Należy mieć nadzieję, że dążenie Polski do członkostwa w Unii Euro-
pejskiej wymusi w końcu na ustawodawcy przystosowanie polskiego
prawa do unijnych standardów. Można się spodziewać, że w niedalekiej
przyszłości poprawki do prawa pracy rozszerzą prawną ochronę przed
dyskryminacją oraz wprowadzą sankcje za łamanie zasady równości płci.

80

background image

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Uwzględnianie w strategiach i programach restrukturyzacji gospodarczej,

interesów i równości szans kobiet

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Tworzenie jednakowych warunków dla realizacji lokalnych inicjatyw i przedsię-
biorczości kobiet i mężczyzn

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Tworzenie programów rozwijania regionalnej i lokalnej infrastruktury so-

cjalnej i komunalnej, szczególnie na wsi, jako czynnika poprawy warunków by-
towych kobiet i ich rodzin, a także jako szansy tworzenia dla nich potencjal-
nych miejsc pracy poza rolnictwem

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Przeciwdziałanie nadmiernej i społecznie nieuzasadnionej dyferencjacji dochodo-
wej gospodarstw domowych (przez tworzenie mechanizmów zapobiegających po-
wstawaniu biegunów i dysproporcji regionalnych)

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Popieranie własnej aktywności rodzin i gospodarstw domowych o niskich

dochodach

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wzmacnianie instrumentów organizacyjnych służących wyrównywaniu szans ko-
biet na rynku pracy

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Utrzymywanie przez rejonowe urzędy pracy stałych kontaktów z pracodaw-

cami w celu zwiększenia zatrudnienia kobiet

Tworzenie lokalnych programów zatrudniania i przeciwdziałania bezrobociu

kobiet

Prowadzenie szkoleń/przekwalifikowań zawodowych dla kobiet chcących

podjąć pracę, w tym bezrobotnych, zwłaszcza samotnych matek

Podjęcie działań mających na celu wyeliminowanie dyskryminacyjnych prak-

tyk pracodawców stosowanych w związku z macierzyństwem

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Umożliwienie kobietom i mężczyznom godzenia ról rodzinnych, zawodowych oraz
tworzenie warunk?w do ochrony ich pracy

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Opracowanie i upowszechnianie programów edukacyjnych promujących

partnerski model rodziny

83

Eliminowanie zawodowej segregacji

Stosowanie rokowań zbiorowych jako właściwej formy i ważnego mechani-

zmu służącego eliminowaniu płacowej niesprawiedliwości w stosunku do ko-
biet oraz poprawie warunków ich pracy

Zrównanie uprawnień socjalnych i emerytalnych dla kobiet i mężczyzn z ty-

tułu wychowania dziecka niepełnosprawnego

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Poprawa sytuacji kobiet poprzez wprowadzenie zasady równego traktowania ko-
biet i mężczyzn w dziedzinie ubezpieczeń społecznych oraz poprzez poprawę wa-
runków pracy

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Uwzględnianie w prawie ubezpieczeniowym zasady równego traktowania

kobiet i mężczyzn objętych świadczeniami gwarantowanymi przez państwo

Zwiększenie szans kobiet wiejskich w zakresie uzyskiwania dochodu, po-

przez równy dostęp do produkcyjnych zasobów i kontrolę nad zasobami, zie-
mią, kredytem, kapitałem i własnością

Poprawa ekonomicznego statusu kobiet wiejskich oraz popieranie ich go-

spodarczej niezależności

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wspieranie rozwoju małych przedsiębiorstw kierowanych przez kobiety oraz pracy
kobiet na własny rachunek

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Wspieranie różnych form przedsiębiorczości kobiet w miastach i na wsi, za-

leżnie od specyfiki lokalnej i konkretnych możliwości

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Popieranie i wzmacnianie: nowo tworzonych małych przedsiębiorstw, firm spół-
dzielczych i innych możliwości zatrudnienia w celu ułatwienia kobietom przecho-
dzenia z sektora państwowego do prywatnego, także w rejonach wiejskich

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Finansowanie i wspieranie działań inwestycyjnych w sektorze małych i śre-

dnich przedsiębiorstw, w tym prowadzonych przez kobiety – Przygotowanie lo-
kalnych programów promocji przedsiębiorczości, zwłaszcza dla kobiet o ni-
skich dochodach

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Prowadzenie polityki popierającej organizacje biznesu, organizacje pozarządowe,
spółdzielcze, lokalne organizacje, kobiece grupy samopomocy i inne grupy w celu
zapewnienia usług dla kobiet przedsiębiorców w regionach wiejskich i miejskich

82

background image

4.

EDUKACJA KOBIET

Joanna Wóycicka, Andrzej Dominiczak

WSTĘP

W dzisiejszej Polsce kobiety są na ogół lepiej wykształcone niż mę-
żczyźni. Więcej kobiet zdobywa średnie wykształcenie i uzyskuje ma-
turę, więcej podejmuje i kończy studia uniwersyteckie. Ponadto
w ostatnich latach coraz więcej kobiet wybiera te kierunki studiów,
które do niedawna uchodziły za niewłaściwe dla płci żeńskiej i były
całkowicie zdominowane przez mężczyzn. Innym nowym i ciekawym
zjawiskiem jest radykalne zwiększenie liczby kobiet wśród studentów
kierunków ekonomicznych i zarządzania – można mieć nadzieję, że
w niedalekiej przyszłości kobiety będą zajmować większość wpływo-
wych i przynoszących wysokie dochody stanowisk w kraju.

Sytuację kobiet w systemie edukacji kształtują obecnie dwie przeciw-
stawne siły. Z jednej strony, polityczna i gospodarcza transformacja,
będąca wynikiem upadku systemu komunistycznego i jego ideologii,
spowodowała głębokie zmiany na rynku pracy i gruntowne przemiany
w świadomości młodego pokolenia. Prowadzone przez socjologów
badania pokazują, że polska młodzież lat dziewięćdziesiątych odzna-
cza się praktycznym podejściem do życia i nastawieniem na karierę
zawodową. Dzisiejsze nastolatki dobrze rozumieją realia nowego sy-
stemu: jego konkurencyjny charakter, społeczną i moralną strukturę
zasadzającą się na podziale na „ludzi sukcesu i nieudaczników” oraz
rosnące zapotrzebowanie na profesjonalnych, dobrze przygotowa-
nych pracowników. W niektórych regionach Polski motywację do na-
uki dodatkowo wzmacnia masowe bezrobocie. Młodzi Polacy traktu-
ją wykształcenie instrumentalnie, jako formalność, niezbędną jednak
w życiu, rozumianym jako nieustająca walka o przetrwanie i prestiż.

85

84

Eliminowanie naruszeń praw pracowniczych kobiet i mężczyzn zwalnianych

z pracy w czasie urlopu wychowawczego

Rozwijanie żłobków i przedszkoli publicznych i prywatnych oraz innych

form opieki nad dziećmi

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Rozwijanie elastycznych form zatrudnienia i czasu pracy

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Promowanie na szerszą skalę elastycznych form zatrudnienia oraz czasu pra-

cy kobiet i mężczyzn

Zapewnienie kobietom i mężczyznom, na równych prawach, wyboru pracy

w pełnym i niepełnym wymiarze godzin

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Opracowanie i wykorzystanie w polityce społecznej systemu wskaźników umożli-
wiających analizę stanu i dynamiki ubóstwa kobiet (w ujęciu krajowym, regional-
nym, lokalnym oraz w podziale: miasto – wieś)

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Prowadzenie systematycznej obserwacji ubóstwa wśród kobiet, zwłaszcza sa-

motnie wychowujących dzieci, starszych, niepełnosprawnych, bezrobotnych
oraz ze środowisk zagrożonych ekologicznie

Wykorzystanie w polityce społecznej wskaźników dotyczących ubóstwa kobiet

BIBLIOGRAFIA

1. J. Warylewski, Molestowanie seksualne w miejscu pracy, Sopot 1999.

2. Mały rocznik statystyczny 1999, GUS, Warszawa 1999.

3. Kobiety a równość płci w życiu zawodowym, CBOS, Warszawa 1996.

4. Informacje o stanie i strukturze bezrobocia kobiet w 1997 r., Krajowy Urząd

Pracy, Departament Statystyki, Badań i Analiz, Warszawa 1998.

5. Aspiracje zawodowe kobiet z życie rodzinne, CBOS, Warszawa 1997.

6. Opinie kobiet o rodzinie i pracy zawodowej – informacja z badań, Kancelaria

Sejmu, Biuro Sejmu i Ekspertyz, Warszawa 1994.

7. Aktywność ekonomiczna ludności Polski w 1998 roku, GUS, Warszawa 1998.

8. Aktywność ekonomiczna ludności Polski w 1999 roku, GUS, Warszawa 1999.

9. Kodeks pracy, (ustawa z 26 VI 1969 r. – Dz. U. nr. 24, poz. 141 z późn. zm.).

background image

dla dziewcząt, a potrzebę kształcenia kobiet podawano w wątpliwość,
częściowo z powodu utrzymywania się konserwatywnych postaw,
a częściowo z powodu polityki rządu. W Niemczech próby przyznania
kobietom prawa do wyższego wykształcenia spotykały się z większym
sprzeciwem niż gdziekolwiek indziej w Europie (Mazurczak, 1995).
Niemieckie uniwersytety stały się w pełni dostępne dla kobiet dopie-
ro w 1908 roku.

Sytuacja w innych regionach Polski była relatywnie lepsza. U schyłku
pierwszej połowy XIX wieku na terenie zaboru rosyjskiego kobiety
i mężczyźni z ruchu „Entuzjastów”, pisarze i intelektualiści oraz rady-
kalni demokraci zainspirowani ideami „Wiosny Ludów” twierdzili, że
kobiety powinny mieć prawo do wyższego wykształcenia i do pełnego
uczestnictwa w życiu publicznym. W drugiej połowie stulecia podo-
bne idee upowszechniane były przez pozytywistów i kobiety z ruchu
Emancypantek, wśród których największą sławą cieszy się po dziś
dzień Eliza Orzeszkowa. Ponadto po upadku powstania styczniowego
(1863-1864), w wyniku represji stosowanych przez rosyjskie władze
wobec polskiej szlachty i właścicieli ziemskich, dziesiątki tysięcy mę-
żczyzn znalazło się na zesłaniu lub zostało zmuszonych do emigracji,
a ich majątki uległy konfiskacie. W konsekwencji uległa załamaniu
tradycyjna struktura społeczna, w której wiejski dwór stanowił cen-
trum kultury i edukacji. Po utracie majątków duża część szlachty
przeniosła się do miast, gdzie przekształciła się najpierw w drobną
burżuazję, a następnie w miejską inteligencję. Osamotnione kobiety,
zmuszone do utrzymywania siebie i swych dzieci, zajęły się poszuki-
waniem pracy, w związku z czym konieczność przyznania im prawa do
pełnego wykształcenia stała się czymś oczywistym i na ogół nie była
podawana w wątpliwość.

Wykształcenie kobiet było również przedmiotem burzliwej debaty na
terenach zaboru austriackiego. Co ciekawe, w tym regionie prawa
kobiet do wyższego wykształcenia bronili przede wszystkim mężczy-
źni, pisarze polityczni i profesorowie uniwersytetów (Mazurczak,
1995). Względnie szerokie poparcie w kręgach akademickich przy-
niosło praktyczne skutki. W 1868 roku, blisko 30 lat przed otwarciem
dla kobiet bram szkół wyższych, utworzono w Krakowie pierwsze
Wyższe Kursy dla Kobiet. Kursy cieszyły się dobrą opinią, a ich po-

87

Z drugiej strony, omówione wyżej w zarysie dążenie do uzyskania
możliwie najlepszego wykształcenie napotyka, zwłaszcza w odniesie-
niu do kobiet, na silny opór Kościoła katolickiego, ultrakonserwatyw-
nej większości sejmowej i rządu koalicji Akcji Wyborczej „Solidar-
ność” i Unii Wolności, od chwili ich dojścia do władzy w listopadzie
1997 roku. W ostatnich latach polskie społeczeństwo poddano bezpre-
cedensowej kampanii propagandowej, której towarzyszyły konkretne
kroki polityczne i prawne zmierzające do przywrócenia tradycyjnego,
społecznego podziału ról płciowych, zgodnie z którym kobiety powin-
ny szukać spełnienia w rodzinie jako matki, opiekunki i strażniczki
ogniska domowego.

W Polsce kobiety nadal nie są traktowane jako niezależne jednostki,
posiadające osobiste interesy i aspiracje – nie myślą tak o sobie nawet
same kobiety. Badania pokazują, że jedna trzecia polskich kobiet
i mężczyzn jest zdania, iż wyższe wykształcenie bardziej przydaje się
mężczyznom niż kobietom. Nic dziwnego, że polskie kobiety postrze-
gane są przede wszystkim w odniesieniu do rodziny, żyją po to, by za-
spokajać potrzeby swego męża i dzieci, oczekuje się od nich raczej
umiejętności prowadzenia gospodarstwa domowego, niż kompetencji
naukowca lub profesjonalisty.

PERSPEKTYWA HISTORYCZNA

W XIX wieku edukacja kobiet była jedną z najżywiej dyskutowanych
kwestii w Europie. Debata, której towarzyszyły głębokie przemiany
społeczne i polityczne, doprowadziła do znacznego postępu na polu
emancypacji kobiet. Kobiety uzyskały szerszy dostęp do wykształce-
nia, najpierw na poziomie podstawowym i średnim, a potem, w dru-
giej połowie stulecia, również na poziomie uniwersyteckim. Kraje,
które jako pierwsze dały kobietom prawo do wyższego wykształcenia,
to Szwajcaria, Francja, Anglia i Belgia.

Polska znajdowała się wówczas pod panowaniem trzech państw za-
borczych: Rosji, Prus i Austrii. Wszystkie trzy zaliczały się do najbar-
dziej konserwatywnych krajów europejskich, tak więc postęp w sferze
edukacji kobiet, jeżeli w ogóle występował, był nieznaczny i powolny,
zwłaszcza w Prusach. Na terenie tego zaboru zamknięto wiele szkół

86

background image

studiowania na niektórych wydziałach. Sprzyjało to utrwalaniu stereoty-
powego podziału ról społecznych kobiet i mężczyzn.

PERSPEKTYWA SOCJOLOGICZNA

W dzisiejszej Polsce obserwujemy odrodzenie ultrakonserwatywnej
ideologii głoszonej przez Kościół katolicki i jego politycznych soju-
szników. Polskiemu społeczeństwu wmawia się, że wszelkie postępo-
we idee, zwłaszcza dotyczące wyzwolenia kobiet i liberalizacji życia
seksualnego, zostały narzucone przez komunistów, ich współpracow-
ników lub naiwnych zwolenników z Europy Zachodniej. Feminizm
bywa oskarżany o to, że stanowi źródło moralnego i społecznego zła,
a aspiracje kobiet do wyższego wykształcenia i kariery zawodowej
uznaje się za przejaw sprzecznej z naturalnym powołaniem kobiet fał-
szywej równości i za przyczynę braku zadowolenia z życia.

Badania socjologiczne dowodzą, że ta konserwatywna ideologia znaj-
duje poparcie znacznej części polskiego społeczeństwa. Na przykład,
ankieta przeprowadzona w latach 1995-1997 ujawniła, że 70% Pola-
ków zgadza się z twierdzeniem, iż wyższe wykształcenie jest bardziej
potrzebne mężczyznom niż kobietom. W naszych czasach, gdy koszty
kształcenia gwałtownie rosną, a rodzice nierzadko muszą wybierać,
które z dzieci – syn czy córka – podejmie studia, pogląd ten może
mieć ważne skutki praktyczne (Siemieńska, 1998). W innym badaniu
(Domański, 1995) 40% respondentów wyraziło zdecydowane popar-
cie dla poglądu, według którego głównym terenem aktywności kobiet
powinien być dom rodzinny. Te same badania ujawniły, że aż 40% ko-
biet uważa, iż dla rodziny jest lepiej, jeśli mężczyzna zdobywa środki
utrzymania, a kobieta zajmuje się domem. Te i inne stereotypowe
opinie na temat społecznej roli kobiet wyznaczają kierunek wychowa-
nia dziewcząt w przeciętnej polskiej rodzinie. Przekonanie, wedle
którego chłopcy i dziewczęta wykazują istotne różnice osobowościo-
we, mają różne potrzeby i wyznają różne wartości, i że w związku
z tym ich społeczne role powinny być różne, jest głęboko zakorzenio-
ne w polskiej kulturze (Firkowska, 1995). Rodzice oczekują, że ich
córki będą czułe, grzeczne, troskliwe, uległe i skłonne do poświęceń,
że będą dobrymi matkami i żonami. Jednocześnie chłopcy wychowy-

89

pularność utrzymywała się jeszcze po dopuszczeniu kobiet do stu-
diów na Uniwersytecie Jagiellońskim w 1894 roku.

Na terenie zaboru rosyjskiego garstka kobiet pobierała nauki na Wy-
ższych Kursach dla Kobiet zorganizowanych w 1878 roku w Peters-
burgu. W ramach kursów utworzono dwa wydziały (nauk humani-
stycznych i przyrodniczych); nauka trwała cztery lata. Za najważniej-
szą inicjatywę edukacyjną na obszarach zaboru rosyjskiego trzeba
jednak uznać tak zwany Uniwersytet Latający, podziemną szkołę wy-
ższą, utworzoną w Warszawie w 1886 roku. Szkołę tę zwano często
„babskim uniwersytetem”, gdyż około 70% studentów stanowiły ko-
biety. W szczytowym okresie (lata 1889-1890) na uniwersytecie stu-
diowało około 1000 osób. W roku 1906 szkołę zalegalizowano i zmie-
niono jej nazwę na Towarzystwo Kursów i Nauk, w tym Wyższe Kursy
dla Kobiet. Dzięki „Uniwersytetowi Latającemu” i wielu innym,
mniejszym inicjatywom edukacyjnym z tego okresu, kobiece aspiracje
do wyższego wykształcenia mogły być przynajmniej częściowo speł-
nione, jeszcze zanim kobiety uzyskały prawo wstępu na Uniwersytet
Warszawski podczas pierwszej wojny światowej.

Rok 1918, rok, w którym Polska odzyskała niepodległość, przyniósł
kobietom formalną równość polityczną i społeczną. Nie oznacza to
jednak, że uzyskały one równy dostęp do wykształcenia i kariery za-
wodowej. Jeszcze w 1931 roku, 27,9% kobiet w Polsce nie umiało na-
wet pisać i czytać (Dabic, 1994). Sytuacja w latach trzydziestych stop-
niowo się poprawiała. W 1937 roku kobiety stanowiły już 27,7% stu-
dentów i absolwentów szkół wyższych w Polsce. Procent analfabetek
był jednak wciąż wysoki, a duża część kobiet nie miała w praktyce do-
stępu do wielu kierunków studiów i obszarów aktywności zawodowej.

Po drugiej wojnie światowej, w komunistycznej Polsce, prawa kobiet,
a wśród nich prawo do wyższego wykształcenia, stały się ważną częścią
oficjalnej propagandy, a w pewnym stopniu również elementem polityki
ówczesnych rządów. W latach 1945-1995 liczba kobiet, które ukończyły
studia uniwersyteckie, podwoiła się, podczas gdy liczba absolwentów
płci męskiej pozostała na tym samym poziomie (Białecki, 1997). Mimo
rosnącej liczby studiujących kobiet, przez cały ten okres utrzymywał się
tradycyjny pogląd, wedle którego kobiety nadają się lub nie nadają do

88

background image

Artykuł 33.2
Kobieta i mężczyzna mają w szczególności równe prawo do kształcenia, zatrudnienia
i awansów, do jednakowego wynagradzania za pracę jednakowej wartości, do zabe-
zpieczenia społecznego oraz do zajmowania stanowisk, pełnienia funkcji oraz uzy-
skiwania godności publicznych i odznaczeń.

Artykuł 70.4
Władze publiczne zapewniają obywatelom powszechny i równy dostęp do wykształce-
nia. W tym celu tworzą i wspierają systemy indywidualnej pomocy finansowej i orga-
nizacyjnej dla uczniów i studentów. Warunki udzielania pomocy określa ustawa.

Jak wspomnieliśmy w uwagach wstępnych do tej części raportu, cyto-
wane wyżej przepisy nie mają właściwie żadnego znaczenia praktycz-
nego. Wprost przeciwnie, polityka, programy rządowe i przepisy we-
wnętrzne różnych instytucji edukacyjnych czynią z konstytucyjnych
gwarancji czystą fikcję. Na przykład wbrew postanowieniu artykułu
70.2, który stanowi, że „nauka w szkołach publicznych jest bezpłat-
na”, szkoły publiczne, zwłaszcza uniwersytety, wprowadzają wysokie
opłaty, które w praktyce prowadzą do dyskryminacji kobiet (patrz:
„Perspektywa socjologiczna”).

Prawo międzynarodowe

Polski parlament ratyfikował szereg międzynarodowych traktatów
i konwencji, które pośrednio lub bezpośrednio odnoszą się do równo-
ści kobiet i mężczyzn w dziedzinie oświaty i które – według nowej
konstytucji – są nadrzędne wobec ustaw i mogą być bezpośrednio sto-
sowane. Ponadto Polska, jako członek Rady Europy, powinna stoso-
wać się do zaleceń przyjętych przez tę międzynarodową organizację.
Polskie władze nie przestrzegają jednak wielu postanowień prawa
międzynarodowego i zaleceń wydawanych przez instytucje międzyna-
rodowe. Niżej podajemy przykłady przepisów prawa międzynarodo-
wego bezpośrednio odnoszących się do równości kobiet i mężczyzn
w sferze edukacji i ratyfikowanych przez Polskę.

1. Konwencja ONZ w sprawie zwalczania dyskryminacji w dziedzinie

oświaty (ratyfikowana w 1964 roku)

Artykuł 3
W celu wyeliminowania i zapobieżenia dyskryminacji w rozumieniu niniejszej kon-
wencji, państwa będące jej stronami zobowiązują się:

91

wani są z myślą o karierze zawodowej, w taki sposób, by potrafili ra-
dzić sobie z przeciwnościami losu. Chłopców zachęca się do rywaliza-
cji i kształtuje w nich potrzebę sukcesu.

Tymczasem od Polek wciąż oczekuje się zachowania zgodnego z hi-
storycznie ukształtowanym wizerunkiem „Matki-Polki”, której naj-
ważniejszą społeczną rolą było rodzenie i wychowanie synów – bojow-
ników o wolność. Obecnie stereotyp „Matki-Polki” umacniany jest
przez Kościół katolicki, którego ideał wychowawczy budowany jest
w odniesieniu do symbolu Matki Boskiej. Nauczanie Kościoła i gło-
szony przez tę instytucję system wartości wpajany jest dziewczętom
od wczesnego dzieciństwa przez członków rodziny, podczas nabo-
żeństw i w trakcie lekcji religii w szkołach i przedszkolach.

Chociaż Polki są lepiej wykształcone niż Polacy i większość z nich za-
trudniona jest poza domem rodzinnym, to jednak aż 80% badanych
kobiet uważa obowiązki rodzinne i domowe za swój naturalny i wy-
łączny obowiązek (Dabic, 1994). Polska jest krajem, w którym tradycja
i stereotypy nadal w dominujący sposób kształtują stosunki społeczne.

PERSPEKTYWA PRAWNA I POLITYCZNA

Konstytucja

W Polsce powszechnie uważa się, że prawo jest dobre i w żaden spo-
sób nie dyskryminuje kobiet. Autorzy niniejszego raportu nie podzie-
lają tej opinii, również w odniesieniu do sytuacji kobiet w dziedzinie
oświaty. Ogólne konstytucyjne gwarancje równości płci oraz przepisy
dotyczące równego, dla kobiet i mężczyzn, dostępu do szkół wszelkie-
go typu uważamy za niewystarczające i w obecnej postaci niemożliwe
do zastosowania w praktyce. W Polsce konstytucja jest wciąż trakto-
wana, również przez sędziów, raczej jako uroczysta deklaracja niż
przepis prawa, choć nowa konstytucja, uchwalona w 1997 roku, teore-
tycznie może być bezpośrednio stosowana.

Ustawa zasadnicza zawiera dwa artykuły bezpośrednio odnoszące się
do równości płci w dziedzinie oświaty:

90

background image

c. wyeliminowanie wszelkich stereotypowych koncepcji pozycji mężczyzny i kobiety

na wszystkich szczeblach nauczania i we wszystkich rodzajach kształcenia po-
przez popieranie koedukacji i innych form nauczania, które mogą być pomocne
w osiągnięciu tego celu, a zwłaszcza przez rewizję treści podręczników i progra-
mów szkolnych oraz dostosowanie metod pedagogicznych.

h. dostęp do informacji specjalistycznych o charakterze wychowawczym, mających

na celu zapewnienie zdrowia i dobrobytu rodziny, w tym również do informacji
i poradnictwa w zakresie planowania rodziny.

Autorzy wprowadzanej właśnie reformy oświaty podkreślają wagę wycho-
wania moralnego w szkole. W ich opinii podstawą wychowania powinno
być przestrzeganie wartości chrześcijańskich i wartości rodzinnych, takich
jak zawarta w nauczaniu Kościoła zasada nierozerwalności małżeństwa,
nawet wtedy, gdy występuje w nim przemoc i inne nadużycia.

3. Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, Społecznych i Kultural-

nych

Artykuł 13
Państwa-Strony niniejszego Paktu uznają prawo każdego do nauki. Są one zgodne,
że nauczanie powinno zmierzać do pełnego rozwoju osobowości i poczucia godności
ludzkiej i umacniać poszanowanie praw człowieka i podstawowych wolności
[...]

W 1998 roku Komitet do spraw Praw Gospodarczych, Społecznych
i Kulturalnych ONZ opublikował swoje „uwagi i zalecenia” przygoto-
wane na podstawie raportu na temat stanu przestrzegania przez Polskę
postanowień Paktu, dostarczone przez polski rząd i jedną z kobiecych
organizacji pozarządowych. Krytyczne uwagi Komitetu dotyczyły mię-
dzy innymi nadmiernej roli Kościoła katolickiego oraz restrykcji nało-
żonych na tak zwane prawa reprodukcyjne. Do krytycznych uwag dołą-
czono listę zaleceń, a wśród nich dwa dotyczące oświaty kobiet. Komi-
tet wezwał Rząd RP do zapewnienia poszanowania wszelkich mniej-
szości religijnych, przede wszystkim w dziedzinie oświaty, równości płci
i w systemie ochrony zdrowia. Komitet zalecił również realizację Pro-
gramu działania na rzecz kobiet

1

i potwierdził konieczność powszech-

nego udostępnienia środków planowania rodziny. Te ostatnie, zdaniem

93

b. zapewnić, w razie potrzeby w drodze ustawowej, środki w celu wyeliminowania

wszelkiej dyskryminacji przy przyjmowaniu uczniów do zakładów nauczania.

Artykuł 4
Państwa będące stronami niniejszej konwencji zobowiązują się ponadto do opraco-
wywania, rozwijania i wprowadzania w życie polityki ogólnopaństwowej, która by
miała na celu zapewnienie za pomocą metod dostosowanych do warunków i zwy-
czajów narodowych jednakowych możliwości i jednakowego traktowania w dziedzi-
nie oświaty, a w szczególności:
a. sprawić, aby oświata na poziomie podstawowym była bezpłatna i obowiązkowa;

sprawić, aby oświata na poziomie średnim stała się powszechnym dobrem, i za-
pewnić, aby była dostępna dla wszystkich; sprawić, aby oświata na poziomie wy-
ższym była dostępna dla wszystkich, na zasadzie pełnej równości i w zależności od
indywidualnych uzdolnień; zapewnić przestrzeganie przewidzianego ustawami
obowiązku szkolnego.

Polski rząd, we wprowadzanej w 1999 roku reformie systemu oświaty,
realizuje politykę wzmacniającą tradycyjne, stereotypowe poglądy na
temat społecznej roli mężczyzn i kobiet, zachęcając kobiety do porzu-
cenia edukacyjnych aspiracji na rzecz rodziny. Ponadto, w sprzeczności
z wyżej cytowanymi przepisami konwencji, polskie władze tolerują
praktyki dyskryminacyjne podczas przyjmowania uczniów do zakładów
nauczania. Niektóre szkoły (np. prestiżowe, warszawskie Liceum im.
Batorego lub Wyższa Szkoła Policyjna) wprowadziły kwoty dla kandy-
datów płci męskiej, gwałcąc zasadę równego dostępu dla wszystkich
w zależności od indywidualnych uzdolnień. Tego typu bezprawne pra-
ktyki tolerowane są przez polski rząd i jego agendy odpowiedzialne za
przestrzeganie obowiązującego prawa.

2. Konwencja o eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet (raty-

fikowana przez Polskę w 1981 roku)

Artykuł 10
Państwa Strony podejmą wszelkie stosowne kroki w celu eliminacji dyskryminacji
kobiet, aby zapewnić im równe z mężczyznami prawa w dziedzinie kształcenia,
a w szczególności zapewnią, w oparciu o zasadę równości kobiet i mężczyzn:
a. równe warunki orientacji zawodowej, dostępu do studiów i uzyskiwania dyplo-

mów we wszystkich rodzajach zakładów kształcących, zarówno na wsi, jak
i w mieście; równość ta powinna być zapewniona zarówno w nauczaniu przed-
szkolnym, ogólnym, technicznym, zawodowym i wyższym technicznym, jak i we
wszystkich formach szkolenia zawodowego;

92

1

Program działania na rzecz kobiet powstał w roku 1997, pod rządami koalicji SLD-PSL.

W części dotyczącej oświaty, w programie wymieniono 3 główne cele: zagwarantowanie
mężczyznom i kobietom równego dostępu do oświaty na wszystkich poziomach; wyeli-
minowanie z systemu oswiaty wszelkich form dyskryminacji ze względu na płeć; pogłę-
bienie świadomosci społecznej w zakresie równych praw i równych możliwości.

background image

niu do kwestii równości płci, ten pozornie skromny ustęp odgrywa klu-
czową rolę w polityce oświatowej rządu. Tezę tę potwierdza wydany
przez Ministerstwo Edukacji Narodowej dokument „Podstawy prawne
reformy oświaty”, gdzie stwierdza się wprost, że „doniosłe znaczenie
dla spraw wychowania szkolnego ma preambuła Ustawy o systemie
oświaty”. Autorzy dokumentu podkreślają wagę wychowania moralne-
go, a podniesienie jego rangi uważają za jeden z najważniejszych aspek-
tów reformy. W 1998 roku, w innym ministerialnym dokumencie infor-
mującym o zasadach planowanej reformy, dotychczasowemu szkolnic-
twu zarzucano, że oparte jest ono na zróżnicowanych i sprzecznych
modelach kształcenia, co, zdaniem autorów opracowania, miało pro-
wadzić do moralnego chaosu i negatywnych zjawisk społecznych (Do-
miniczak, 1998). Ponadto w dokumencie stwierdzono, że warunkiem
skuteczności wychowania moralnego jest przestrzeganie jednolitego
kodeksu moralnego, który powinien obowiązywać wszystkich uczestni-
ków procesu kształcenia: tak uczniów, jak i nauczycieli. Dyrektorzy
szkół mają prowadzić taką politykę zatrudnienia, która umożliwi za-
chowanie postulowanej w dokumencie aksjologicznej spójności.

Kolejnym dokumentem, szczególnie ważnym z punktu widzenia równo-
ści płci, jest rządowy Program na rzecz rodziny, przyjęty przez Komitet
Społeczny Rady Ministrów w 1998 roku. Ministerstwo Edukacji uznaje
Program na rzecz rodziny za jeden z najważniejszych prawnych funda-
mentów reformy oświaty. Dokument, którego podstawową zasadą jest
nierozerwalność więzi małżeńskiej, zawiera między innymi rozdział
„O wychowaniu moralnym młodego pokolenia”. W żadnym z 17 wy-
mienionych w tym rozdziale celów programu nie wspomina się o rów-
ności kobiet i mężczyzn w dostępie do oświaty ani o równości w ogóle.
Przeciwnie, jego autorzy koncentrują się na ochronie rodziny jako cało-
ści, lekceważąc potrzeby i interesy jej indywidualnych członków.

Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego oraz warun-
kach dopuszczalności przerywania ciąży w swej oryginalnej wersji na-
kazywała wprowadzenie wychowania seksualnego jako osobnego
przedmiotu w szkołach podstawowych i średnich. Jednak w grudniu
1998 roku ustawę zmieniono i odtąd sposób i formę nauki w tym za-
kresie ma określać minister w drodze rozporządzenia. Oznacza to
faktyczne wycofanie wychowania seksualnego z programów szkol-

95

94

Komitetu, powinny obejmować informacje na temat bezpiecznych me-
tod zapobiegania ciąży i rzetelną wiedzę z zakresu wychowania seksual-
nego dla dzieci w szkołach podstawowych i średnich.

W odpowiedzi Rząd RP zawiesił realizację Programu działania na
rzecz kobiet, doprowadził do podniesienia cen środków antykoncep-
cyjnych przez wycofanie dotacji dla tej grupy leków, a w końcu, w gru-
dniu 1998 roku, praktycznie wycofał wychowanie seksualne ze szkol-
nych programów.

Zalecenia podobne do wyżej przedstawionych rekomendacji Komitetu
ONZ przyjęło Ogólne Zgromadzenie Rady Europy. W dokumencie
zatytułowanym „Rekomendacje dotyczące równości płci w dziedzinie
oświaty” stwierdzono między innymi, że „równe prawa w dziedzinie
oświaty powinny być zagwarantowane w systemach oświatowych
państw – stron Europejskiej Konwencji Kulturalnej, ratyfikowanej
przez Polskę w 1989 roku”.

Ustawy, rozporządzenia i polityka rządu

Pomimo licznych zobowiązań wynikających z cytowanych wyżej doku-
mentów prawa międzynarodowego, w Polsce nie istnieje ustawa za-
wierająca bezpośrednie gwarancje równości kobiet i mężczyzn w sy-
stemie oświaty. Jedyna ustawa, która zawiera specjalne zapisy odno-
szące się do kobiet, przewiduje, że wszystkie kobiety zatrudnione
w instytutach badawczych na stanowiskach niższych niż profesorskie
(asystenta, adiunkta) muszą przejść na emeryturę w wieku 60 lat –
pięć lat wcześniej niż mężczyźni na tych samych stanowiskach. Regu-
lacja ta sprawia, że kariery naukowe wielu kobiet są w praktyce aż
o 10 lat krótsze niż mężczyzn, którzy rzadko przechodzą na emerytu-
rę przed ukończeniem 70. roku życia (Dabic, 1994).

Najważniejszym zapisem ustawowym prowadzącym do umocnienia
stereotypów związanych z płcią i w praktyce do dyskryminacji kobiet
w systemie oświaty jest preambuła do Ustawy o systemie oświaty,
w której mówi się między innymi, że kształcenie i wychowanie powinny
respektować chrześcijański system wartości. I choć inne cele i zasady,
o których mowa w preambule, zdają się gwarantować otwartość na in-
ne tradycje etyczne i intelektualne, to w praktyce, zwłaszcza w odniesie-

background image

97

nych i sukces obecnego ministra oświaty, który zaproponował zniesie-
nie edukacji seksualnej już w listopadzie 1997 roku.

Ani rząd, ani parlament nie uczyniły nic, by wywiązać się ze swoich
konstytucyjnych i międzynarodowych zobowiązań dotyczących rów-
nouprawnienia w dziedzinie oświaty. Przeciwnie, obie instytucje pro-
wadzą politykę i uchwalają prawa prowadzące do umocnienia stereo-
typów dotyczących społecznej roli mężczyzn i kobiet, do wsparcia tra-
dycyjnego modelu rodziny i dyskryminacji kobiet we wszystkich sfe-
rach życia, z uwzględnieniem systemu oświaty. Minister edukacji nie
przygotował wytycznych dla nauczycieli i nie zorganizował szkoleń
mających na celu promocję równości płci w szkole, w rodzinie i w ży-
ciu publicznym. Zamiast tego, minister zapowiedział, że nauczyciele,
którzy nie zastosują się do jego zarządzeń i praktyk, dowiodą swojej
„aksjologicznej niespójności” ze zreformowanym systemem oświaty.

KOBIETY I DZIEWCZĘTA W SYSTEMIE OŚWIATY

Szkolnictwo podstawowe

Programy nauczania w polskich szkołach podstawowych i sposób ich
realizacji pod wieloma względami uzależnione są od płci ucznia.
W większości szkół (poza szkołami prywatnymi i tzw. społecznymi) za-
jęcia wychowania technicznego organizowane są osobno dla dziewcząt
i chłopców. Programy tego przedmiotu, mające na celu naukę podsta-
wowych, przydatnych w życiu codziennym praktycznych umiejętności,
przygotowano w zgodzie z tradycyjnym podziałem na zajęcia typowo
„męskie” i „kobiece”. Chłopcy kształceni są w dziedzinie wiedzy tech-
nicznej, uczą się ślusarstwa i stolarstwa, podczas gdy dziewczęta nau-
czane są gotowania, pieczenia i dziewiarstwa. Już sam fakt organizowa-
nia osobnych zajęć dla chłopców i dziewcząt, umacnia w uczniach prze-
konanie, że kobiety i mężczyźni mogą się nadawać lub nie nadawać do
pewnych zajęć i że istnieją zajęcia typowo „męskie” lub „kobiece”.

Poważne zastrzeżenia budzą treści zawarte w elementarzach i innych
podręcznikach używanych w szkole podstawowej. Chociaż Polska jest
sygnatariuszem Konwencji o eliminacji wszelkich form dyskryminacji

96

kobiet, większość polskich podręczników pozostaje w niezgodzie z po-
stanowieniami Konwencji, nakładającymi na rządy obowiązek podję-
cia działań na rzecz eliminacji ról społecznych, przez tradycję przypisy-
wanych jednej lub drugiej płci. W większości tekstów zawartych
w podręcznikach mężczyźni i kobiety ukazywani są w tradycyjnych ro-
lach: matki zwykle zajmują się gotowaniem lub prasowaniem, podczas
gdy ojcowie oddają się majsterkowaniu. Ponadto kobiety na ilustra-
cjach przedstawiane są na ogół jako nieatrakcyjne gospodynie domo-
we, ubrane w fartuch lub szlafrok. Ich kontakt z dziećmi w większości
wypadków ogranicza się do wykonywania podstawowych obowiązków
rodzicielskich: matki podają posiłek, gotują i pomagają dzieciom
w odrabianiu zadań domowych. Ojcowie natomiast ubrani są najczę-
ściej w eleganckie garnitury i nigdy nie wykonują tradycyjnych domo-
wych prac. Ich kontakt z dziećmi jest znacznie bardziej urozmaicony
i atrakcyjny: wyruszają z dziećmi na wycieczki, wyjaśniają im trudne
problemy lub wymyślają dla nich ciekawe gry i inne zajęcia.

Występujący w podręcznikach inni członkowie rodziny ukazani są
również w tradycyjnych, wyraźnie określonych rolach. Babcie i starsze
siostry pomagają matce w domowych pracach, podczas gdy chłopcy
przygotowują się do wypraw z ojcem lub pomagają dziadkowi, który
oddaje się swemu ulubionemu hobby. W raporcie wydanym przez Pol-
ski Komitet Organizacji Pozarządowych – Pekin 1995 podkreśla się, że
„sytuacje w podręcznikach są sztuczne, zakłamane, a przez swój uni-
formizm także nijakie. Dostosowany do tego jest również portret ro-
dziny i wizerunek kobiety. Kimkolwiek by ona była i jakiekolwiek peł-
niłaby role, zawsze pozostaje taka sama: bez aspiracji osobistych,
skromna i zapracowana, dbająca o dom i rodzinę, zmęczona, ale
uśmiechnięta. Nie wpada w irytację, nie buntuje się i nie narzeka. Po-
kornie, a nawet pogodnie godzi się z losem.”

Uprzedzenia związane z płcią są również umacniane przez sposób
organizacji zajęć z wychowania fizycznego. Lekcje odbywają się osob-
no dla chłopców i dziewcząt, choć z tego typu podziałów zrezygnowa-
no w większości krajów europejskich. Niska liczba dziewcząt uczest-
niczących w pozalekcyjnych zajęciach sportowych również przyczynia
się do umocnienia stereotypu, wedle którego kobiety nie powinny się
troszczyć o swoją sprawność fizyczną. W Polsce sport uchodzi za typo-

background image

ko 113 224 dziewcząt. W tym samym czasie w średnich szkołach me-
dycznych w Polsce uczyło się 7 954 dziewcząt i tylko 200 chłopców.
Chłopcy częściej niż dziewczęta kończą naukę po szkole zawodowej.
W ubiegłym roku szkolnym (1998/1999) wśród uczniów szkół zawodo-
wych było 424 269 chłopców i 236 877 dziewcząt.

Znacznie więcej dziewcząt niż chłopców uczy się w różnego typu
szkołach policealnych. W ubiegłym roku szkolnym (1998/1999),
wśród 70 491 absolwentów tego typu szkół było aż 51 596 dziewcząt.
Niektóre z tych szkół, np. szkoły sekretarek i stenotypistek, medyczne
i pedagogiczne, są niemal w stu procentach sfeminizowane. Ponad
56% absolwentów szkół wyższych w Polsce to kobiety, a odsetek
dziewcząt decydujących się na rozpoczęcie nauki w szkołach wyższych
systematycznie rośnie. W ciągu ostatnich 10 lat o kilka procent wzro-
sła liczba dziewcząt wybierających kierunki matematyczno-informa-
tyczne, które dotąd były domeną chłopców. Udział studentek na tych
kierunkach przekroczył ostatnio 45%.

Kobiety coraz częściej wybierają studia związane z biznesem i zarzą-
dzaniem. Obecnie na tych kierunkach studiuje 160 181 dziewcząt
i 100 677 chłopców. Wybór tego rodzaju studiów przez dziewczęta
wskazuje, że coraz częściej nastawiają się one na zawodową karierę
w nieprzyjaznym, nastawionym na konkurencję środowisku. Kobiety
wybierają pracę w biznesie, choć trudno ją pogodzić z tradycyjną rolą
matki i żony. Można się spodziewać, że absolwentki tego typu stu-
diów będą w przyszłości wymagały od swoich mężów i życiowych part-
nerów równego zaangażowania się w obowiązki domowe i wychowy-
wanie dzieci. Ta grupa młodych, dynamicznych kobiet może się przy-
czynić do przełamania stereotypu, zgodnie z którym kobiety nadają
się jedynie do prac domowych.

Studia kobiece

Choć w Stanach Zjednoczonych i w Europie Zachodniej studia ko-
biece stanowią ważny dział badań uniwersyteckich od ponad 20 lat,
w Polsce pierwszy tego rodzaju ośrodek powstał na Uniwersytecie
Łódzkim dopiero w 1992 roku. Ośrodek Naukowo-Badawczy Proble-
matyki Kobiet koordynuje pracę dwunastu pracowników naukowo-

99

wo męską formę aktywności; kobiety oddające się aktywności fizycz-
nej postrzega się jako „niekobiece”.

Kolejnym obszarem dyskryminacji dziewcząt w szkołach podstawo-
wych jest nauczanie w zakresie zastosowań i obsługi komputera. Licz-
ba dziewcząt zdobywających umiejętność pracy z komputerem jest
znacznie niższa niż chłopców. Niekiedy zdarza się, że dla dziewczynek
organizuje się lekcje z dziedziny prac domowych, podczas gdy chłop-
cy zdobywają umiejętności i wiedzę o komputerach. Ponadto w Pol-
sce nie istnieje specjalne oprogramowanie dla dziewcząt uczących się
pracy z komputerem, choć tego typu programy edukacyjne wykorzy-
stuje się z powodzeniem w wielu szkołach niemieckich, gdzie lekcje
obsługi komputera organizuje się na wszystkich poziomach nauczania
w szkołach różnego typu.

Skład i struktura kadry nauczycielskiej są także odbiciem dyskrymina-
cyjnej kultury w polskiej oświacie. Chociaż kobiety stanowią około
80% nauczycieli w szkołach podstawowych, większość wyższych stano-
wisk, na przykład dyrektora szkoły, zajmują mężczyźni. Tym samym
uczniowie i uczennice dowiadują się, że kobiety są niezdolne do podej-
mowania ważnych decyzji i że mężczyźni powinni nadzorować ich pra-
cę. Poza tym nauczycielskie płace są w Polsce nadzwyczaj niskie, choć
od kandydatów na nauczycieli wymaga się wyższego wykształcenia.
Uczniowie mogą z tego wyciągnąć wniosek, że kobiety powinny wyko-
nywać nisko opłacane i niechciane przez mężczyzn zajęcia.

Szkolnictwo zawodowe i średnie

W Polsce zdecydowaną większość uczniów szkół średnich stanowią ko-
biety. W roku szkolnym 1997/1998, w szkołach średnich uczyło się 499
625 dziewcząt i 257 076 uczniów płci męskiej. Ostatnio zaobserwowa-
no nowe zjawisko: coraz więcej dziewcząt decyduje się na naukę w kla-
sach o profilu ścisłym, który przez długi czas był domeną chłopców.
W średnich szkołach technicznych naukę pobiera więcej uczniów niż
uczennic. W roku szkolnym 1997/1998 uczyło się w nich 900 553 chłop-
ców i 659 384 dziewcząt. W przypadku szkolnictwa średniego zawodo-
wego najwyraźniej ujawnia się tradycyjny podział na zawody „męskie”
i „kobiece”. Dla przykładu, w średnich szkołach o profilu technicz-
nym, w roku szkolnym 1997/1998, kształciło się 355 162 chłopców i tyl-

98

background image

Ogólnie mówiąc, mimo liczebnej przewagi, kobiety zajmują najniższe
stanowiska lub stanowiska wiążące się z niskim prestiżem. Kobiety sta-
nowią zdecydowaną większość wśród nauczycieli szkół podstawowych,
podczas gdy większość dyrektorów tych szkół to mężczyźni. Zarobki na-
uczycieli są bardzo niskie i wynoszą obecnie około 800 złotych miesięcz-
nie, co jest typowe dla grup zawodowych zdominowanych przez kobiety.

Znacznie więcej wiadomo na temat zatrudnienia kobiet w szkolnictwie
wyższym. Choć, jak powiedziano wyżej, kobiety stanowią 56% absolwen-
tów wyższych uczelni, to odsetek tych, którym udało się zrobić karierę
akademicką, jest znacznie niższy. Jak pokazuje tabela nr 5, w 1997 roku
kobiety zajmowały 44,5% stanowisk asystentów, 34% adiunktów, 16%
docentów i profesorów. Kariery naukowe kobiet w dużym stopniu zależą
od uprawianej dziedziny. W 1990 roku kobiety stanowiły, na przykład, aż
77% pracowników naukowych z tytułem doktora, zatrudnionych na wy-
dziale farmacji, 48% na wydziale biologii, 45% na wydziale medycyny
i ponad jedną trzecią na wydziałach prawa i nauk humanistycznych. Od-
setek kobiet na innych wydziałach jest jednak znacznie niższy.

Niski procent kobiet robiących kariery naukowe utrzymuje się, mimo
że wielu mężczyzn rezygnuje z pracy na uniwersytecie z powodu bar-
dzo niskich zarobków pracowników naukowych. Od dzisiejszych mło-
dych i wykształconych mężczyzn oczekuje się wysokich dochodów,
w przeciwnym razie mogą być uznani za nieudaczników. Z drugiej
strony kobiety często rezygnują z kariery zawodowej lub odkładają ją
na później, chcąc wywiązać się z obowiązków wobec rodziny.

UWAGI KOŃCOWE

Przeprowadzona przez nas analiza pozwala na stwierdzenie, że sytua-
cja kobiet w dziedzinie oświaty jest w rzeczywistości mniej korzystna,
niż można by sądzić na podstawie najogólniejszych danych statystycz-
nych. Treści i sposób organizacji nauczania oraz postawa dużej części
nauczycieli sprzyjają utrwaleniu stereotypowych poglądów na temat
edukacji kobiet i ich miejsca w społeczeństwie. Dyskryminacja w pro-
cesie kształcenia przejawia się w ograniczaniu kobietom dostępu do
niektórych dziedzin nauczania (wiedza techniczna, informatyka), do
wycofywania z programów szkolnych przedmiotów szczególnie wa-

101

dydaktycznych, reprezentujących różne dyscypliny naukowe: antro-
pologię, filozofię, biologię, socjologię, kulturoznawstwo, literaturo-
znawstwo i pedagogikę. Łódzki ośrodek reprezentuje Women’s Inter-
national Studies Europe
(WISE) – międzynarodową sieć pracowników
akademickich, którzy zajmują się problematyką kobiet. Ośrodek zor-
ganizował konferencje i seminaria poświęcone różnym aspektom
problematyki kobiecej, między innymi na temat dydaktyki, polityki
równych szans w mediach i kina kobiecego.

Drugi i obecnie najbardziej wpływowy ośrodek powstał w 1996 roku na
Uniwersytecie Warszawskim. Warszawskie Gender studies to studia po-
dyplomowe. Problematyka tak zwanej płci społecznej ujmowana jest tu
interdyscyplinarnie, w kontekście badań nad kulturą i społeczeństwem.
Głównym celem prowadzonych w ramach studiów badań i analiz jest
sformułowanie definicji płci społecznej, określenie jej funkcji w kultu-
rze, społeczeństwie i naukach społecznych, i w końcu, zrozumienie spo-
łecznych konsekwencji związanych z płcią norm i stereotypów. Dwulet-
nie studia przygotowują studentów i studentki do pracy w sądach ro-
dzinnych, biurach prawnych, ośrodkach terapeutycznych, mediach
i organizacjach kobiecych. Kolejnym ośrodkiem akademickim,
w którym wprowadzono elementy problematyki kobiecej, jest Uniwer-
sytet Poznański. Zorganizowano tam seminarium na temat kulturo-
wych uwarunkowań płci społecznej. Uczestnicy seminarium rozważają
zagadnienia z pogranicza teorii kultury, filozofii poznania i feminizmu.

Przyszłość studiów kobiecych na polskich uniwersytetach jest niepew-
na. Z jednej strony, dzięki płynącej z Zachodu inspiracji i pomocy prak-
tycznej, zainteresowanie tego typu studiami rośnie; jednak z drugiej
strony, władze powoływanych ostatnio wydziałów teologii mogą doma-
gać się likwidacji takich „politycznie niepoprawnych”, progresywnych
studiów, którym słusznie zarzuca się umacnianie opozycji wobec nau-
czania Kościoła na temat roli kobiety w rodzinie i w społeczeństwie.

Zatrudnienie kobiet w systemie oświaty

Dane statystyczne na temat zatrudnienia w systemie oświaty w większo-
ści nie uwzględniają czynnika płci. Wynika z nich jedynie, że kobiety sta-
nowią 77% osób zatrudnionych w tym resorcie (Kalinowska, 1995).

100

background image

109

B

IBLIOGRAFIA

1. Dorota Mazurczak, Dążenie kobiet polskich do wyższego wykształcenia na prze-

łomie XIX – XX wieku, w: Humanistyka i płeć – studia kobiece z psychologii, fi-
lozofii i historii
, Poznań 1995.

2. Milena Dabic, Women and Academic Careers in Poland, w: Equality and

Partnership towards Higher Education, Employment/Entrepreneurship and
Environmental Management in Central and Eastern European Countries.
Future Strategic Goals and Objectives. Conference Publication
, Wolfheze,
Holandia, 1-3 września 1994.

3. Renata Siemieńska, Raport z badań przedstawiony podczas konferencji Bariery

w godzeniu życia publicznego i prywatnego, Listopad 1998.

4. Andrzej Dominiczak, O reformie edukacji, „Bez Dogmatu”, nr 37, lato 1998.
5. Elżbieta Kalinowska, Kobiety w życiu publicznym, w: Sytuacja kobiet w Polsce.

Raport organizacji pozarządowych, Warszawa, marzec 1995.

6. Rocznik statystyczny, Główny Urząd Statystyczny, 1998.
7. Sytuacja Kobiet w Polsce. Raport organizacji pozarządowych, Warszawa,

marzec 1995.

8. Henryk Domański, Równouprawnienie. Stereotyp tradycyjnego podziału ról w:

Co to znaczy być kobietą w Polsce, pod red. Anny Titkow i Henryka
Domańskiego, Polska Akademia Nauk. Instytut Filozofii i Socjologii,
Warszawa 1995.

9. Anna Firkowska-Mankiewicz Czy tak samo wychowujemy dzieci?, tamże.
10. Ireneusz Białecki, Nierówności w dostępie do kształcenia w Polsce powojennej,

w: Wokół zawodowego równouprawnienia kobiet i mężczyzn, Wydawnictwo
Naukowe „Scholar”, Warszawa 1997.

żnych dla młodych kobiet, takich jak wychowanie seksualne, lub do
ideologizacji wykładanych w szkole treści. W podstawie programowej
zawartej w rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej (Dz.U.
z dnia 23 lutego 1999 r.), w punkcie dotyczącym metod planowania
rodziny zaleca się na przykład zgodne z nauką Kościoła katolickiego
środki naturalne, podczas gdy metody i środki antykoncepcyjne,
podobnie jak przerywanie ciąży, mają być omawiane przede wszy-
stkim w kontekście zagrożeń dla zdrowia i moralności. Niektóre szko-
ły wprost dyskryminują kandydatów płci żeńskiej, określając kwoty
przyjęć dla obu płci, co w praktyce prowadzi do odrzucania w proce-
sie rekrutacji wielu dziewcząt, które na egzaminie wstępnym uzyskują
wyniki lepsze niż ostatecznie przyjęci chłopcy.

Za skrajnie dyskryminacyjne trzeba uznać traktowanie kobiet zatru-
dnionych w systemie oświaty i tych, które się o takie zatrudnienie
ubiegają. W większości szkół wszystkich szczebli kobiety są pomijane
przy awansach, a ich praca i osiągnięcia są niedoceniane. Kobiety za-
trudnione w instytutach naukowych są także wcześniej odsyłane na
emeryturę, co ogranicza ich możliwości spełnienia zawodowego i de-
cyduje o znacznie niższej emeryturze.

Problemem najpoważniejszym jest jednak ultrakonserwatywna poli-
tyka obecnego rządu w zakresie tak zwanego wychowania do życia
w rodzinie, zmierzająca do odbudowy tradycyjnych ról społecznych
mężczyzn i kobiet oraz do pogłębienia dyskryminacji kobiet w życiu
rodzinnym i publicznym. Według rządzącej koalicji, powołaniem ko-
biety jest rola żony i matki, a jej główną troską powinna być ochrona
trwałości małżeństwa, nawet jeśli panuje w nim przemoc. Jedna
z twórczyń rządowej ideologii, marszałek senatu Alicja Grześkowiak,
przesłała niedawno (1999 r.) list do uczestników konferencji na temat
roli kobiet we współczesnym świecie, w którym jasno wyraziła pogląd
rządzącej koalicji na kobiety i ich miejsce w społeczeństwie: „Stworzył
więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stwo-
rzył mężczyznę i niewiastę. Różnice w stworzeniu kobiety i mężczyzny
wyznaczają ich różne powołanie.” Tych słów nie wypowiedział ksiądz
ani kaznodzieja podczas kazania. W Polsce lat dziewięćdziesiątych
w ten sposób przemawiają i na takie argumenty się powołują pier-
wszoplanowi politycy w swych publicznych wystąpieniach. System
oświaty zdaje się być ich ulubionym placem zabaw.

102

background image

103

ZAŁĄCZNIKI

Tabela 1: Absolwenci techników i szkół zawodowych wg profili nauczania:

Tabela 2: Szkoły pomaturalne – zawodowe wg typów szkół:

Tabela 3: Absolwenci szkół pomaturalnych wg profilu nauczania i typu szkoły:

Profil nauczania

Szkoły zawo-

dowe – ogółem

Szkoły zawo-

dowe – kobiety

Technika i szkoły

zawodowe –

ogółem

Technika i szkoły

zawodowe

– kobiety

Ogółem 1996/97

211 215

77 604

173 679

86 732

Pedagogiczny

––

––

7

6

Artystyczny

––

––

3 204

2134

Biznes
i Administracja.

111

90

46 730

39 977

Medyczny

23

13

2818

2 749

Techniczny

150 204

30 535

92 711

22 563

Rolniczy

(w tym leśnictwo
i rybołówstwo)

14 276

7 448

15 078

10 046

Usługowy

Transportowy &
Komunikacyjny

46 252

349

39 385

39 385

11 119

2 012

8 518

739

Rok Typ szkoły

Absolwenci – ogółem

Absolwentki

Ogółem 1996/97

70 491

51 596

Szkoły dzienne

37 219

27 941

Szkoły wieczorowe

7 110

4 885

Szkoły korespondencyjne

24 411

17 497

Profil kształcenia

Absolwenci – ogółem

Absolwentki

Ogółem 1996/97

70 491

51 596

Pedagogiczny

4 445

3 797

Artystyczny

180

139

Biznesowo – Administracyjny.

38 430

29 424

Medyczny

9 972

7 990

Techniczny

9 513

4 208

Rolniczy

(w tym leśnictwo i rybołówstwo)

265

113

Transportowo-komunikacyjny

191

145

Usługowy

7 324

5 667

Inne

171

113

background image

105

104

K

Kiie

erru

un

ne

ekk ssttu

ud

diió

ów

w

L

La

atta

a

A

Ab

bsso

ollw

we

en

nc

cii –– o

og

ółłe

em

m

A

Ab

bsso

ollw

we

en

nttkkii

1995

3 114

1 525

Rolnictwo, leśnictwo i rybołówstwo

1996

3 579

1 876

1997

3 825

2 120

1995

761

514

Gospodarstwo domowe

1996

971

653

1997

1 157

867

1995

1 063

50

Transport & komunikacja

1996

1 120

48

1997

1 183

61

1995

523

450

Media

1996

552

475

1997

700

611

1995

543

328

Usługi

1996

1 061

758

1997

1 134

796

1995

3 248

1 175

Inne

1996

3 469

1 184

1997

4 178

1 312

L

La

atta

a

O

Og

ółłe

em

m

P

Prro

offe

esso

orro

ow

wiie

e

D

Do

oc

ce

en

nc

cii

A

Ad

diiu

un

nkkc

cii

A

Assyysstte

en

nc

cii

IIn

nn

nii

Ogółem
1995/96
1996/97
1997/98

66 973
70 372
73 041

11 503
12 574
13 621

652
611
673

23 537
24 142
24 987

18 073
18 752
18 702

13 208
14 239
15 067

Kobiety
1995/96
1996/97
1997/98

25 227

26542

27 835

1 1972

2 172
2 466

105
100
120

8 044
8 247
8 620

8 049
8 344
8 481

7 057
7 679
8 148

Tabela 5: Wykładowcy w szkołach wyższych:

Tabela 4: Absolwenci szkół wyższych wg kierunku studiów:

K

Kiie

erru

un

ne

ekk ssttu

ud

diió

ów

w

L

La

atta

a

A

Ab

bsso

ollw

we

en

nc

cii –– o

og

ółłe

em

m

A

Ab

bsso

ollw

we

en

nttkkii

1995

78 066

44 427

Ogółem

1996

100 684

60 800

1997

124 670

78 062

1995

14 296

11 875

Pedagogika

1996

22 415

19 300

1997

26 660

23 465

1995

1 249

724

Sztuki piękne

1996

1 306

780

1997

1 529

890

1995

7 898

6 063

Studia humanistyczne

1996

9 167

7 217

1997

12 107

9 947

1995

1 237

542

Teologia

1996

2 024

1 154

1997

1 813

997

1995

6 561

4 120

Nauki społeczne

1996

8 223

5 179

1997

11 211

7 416

1995

9 935

5 556

Biznes i zarządzanie

1996

16 089

9 419

1997

24 297

15 260

1995

3 531

1 902

Prawo

1996

3 980

2 167

1997

5 245

2 826

1995

2 670

1 841

Nauki ścisłe

1996

2 277

2 313

1997

3 097

2 212

1995

1 874

1 149

Matematyka

1996

2 257

1 358

1997

2 305

1 336

1995

6 889

4 427

Medycyna

1996

6 552

4 084

1997

5 703

3 535

1995

12 120

1 920

Nauki techniczne

1996

14 079

2 541

1997

17 943

4 092

1995

554

284

Architektura

1996

563

294

1997

583

319

background image

5.

K

OBIETY W RODZINIE

Urszula Nowakowska, Emilia Piwnik

WSTĘP

W polskiej historii kobiety zawsze odgrywały znaczącą rolę. Były nie
tylko matkami i żonami, ograniczonymi kuchnią i domowymi praca-
mi; ale także strażniczkami polskiej tradycji i narodowej tożsamości,
grały ważne role w życiu społecznym i politycznym. Historia Polski
była skomplikowana i trudna; gdy mężczyźni walczyli o niepodległość,
kobiety prowadziły rodzinne interesy i wychowywały dzieci w duchu
patriotyzmu. Tak zwana „matka-Polka” stała się symbolem siły i po-
święcenia; oczekiwano od niej rezygnacji z osobistych aspiracji i zain-
teresowań w imię rodziny i narodu. Heroizm i martyrologia zawsze
były uważane za narodowe cechy Polaków, jednak oczekiwania wyni-
kające z narodowej mitologii były ściśle związane z płcią. Po mężczy-
znach spodziewano się, że dowiodą swojego bohaterstwa na polu bi-
twy lub w innych trudnych momentach historii; kobiety natomiast
miały być heroinami codziennego życia. Konsekwencje takiego
podziału ról były trudne do udźwignięcia, jednak kobiety rzadko wi-
działy źródło swoich trudności w braku partnerstwa w małżeństwie;
raczej skłonne były obwiniać ogólną sytuację polityczną oraz ekono-
miczny niedostatek. Symboliczne znaczenie określenia „matka-Po-
lka” jest wciąż żywe. Od kobiet wciąż oczekuje się poświęcenia osobi-
stych ambicji na rzecz kariery zawodowej męża oraz potrzeb dzieci.
Wiele kobiet nadal akceptuje rolę „matki-Polki”, która heroicznie
i z entuzjazmem podejmuje podwójne brzemię pracy zawodowej i do-
mowych obowiązków.

Mit „matki Polki” wiąże się z silnie rozpowszechnionym w społeczeń-
stwie polskim przekonaniem o silnej pozycji kobiet w domu rodzin-

111

background image

niem dzieci. Wynikające stąd trudności, w połączeniu z nikłym
wsparciem ze strony mężczyzn w tym zakresie należą z pewnością do
ważnych czynników wpływających na decyzje kobiet w sprawie zało-
żenia rodziny. Coraz więcej kobiet deklaruje, że owszem, chciałoby
mieć własne rodziny, ale nie kosztem pracy zawodowej.

RODZINA W ŚWIETLE KONSTYTUCJI

Rodzina, małżeństwo i macierzyństwo to pojęcia, które znajdujemy
zarówno w starej, jak i nowej Konstytucji RP. Artykuł 79 starej kon-
stytucji stanowił, że „państwo bierze w opiekę małżeństwo, macie-
rzyństwo oraz rodzinę. Pod szczególną opieką rządu znajdują się ro-
dziny wielodzietne”. Artykuł ten określał prawa i obowiązki alimen-
tacyjne, ustanawiał równoprawność dzieci urodzonych w małżeństwie
i poza nim, a także zawierał deklarację, że priorytetem polityki pań-
stwa jest dobro rodziny. Nowa konstytucja kilkakrotnie odnosi się do
spraw związanych z rodziną: W art.18 przepisów ogólnych czytamy:
„Małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo
i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczpospolitej Pol-
skiej”
. W pierwotnej wersji artykuł ten nie zawierał definicji małżeń-
stwa, jednak w wyniku presji Kościoła katolickiego, w obawie przed
próbami legalizacji związków homoseksualnych, przepis uzupełniono
o definicję małżeństwa jako związku heteroseksualnego. Centrum
Praw Kobiet zabiegało o zastąpienie słowa „macierzyństwo” słowem
„rodzicielstwo”, które bardziej odpowiada idei równości. Poprawka
została przyjęta, lecz jednocześnie zachowano słowo „macierzyń-
stwo”, czego efektem jest słowny dziwoląg, „macierzyństwo” bowiem
oddzieliło się od „rodzicielstwa”. Centrum prowadziło również, i to
z powodzeniem, lobbying na rzecz wprowadzenia do ustawy zasadni-
czej przepisu o równouprawnieniu kobiet i mężczyzn w życiu rodzin-
nym (art. 33).

Kolejnym artykułem odnoszącym się do rodziny jest artykuł 71, umie-
szczony w rozdziale dotyczącym praw ekonomicznych, socjalnych
i kulturowych:

1. Państwo w swojej polityce społecznej i gospodarczej uwzględnia dobro rodziny.

Rodziny znajdujące się w trudnej sytuacji materialnej i społecznej, zwłaszcza ro-

113

nym. Silna pozycja kobiet w rodzinie ma również wynikać z „natural-
nego” podziału ról społecznych pomiędzy kobietami i mężczyznami
i ma wynagradzać kobietom brak znaczącej roli w życiu publicznym.
Wyznawcy tego, w pewnym stopniu słusznego poglądu zdają się jed-
nak nie dostrzegać, że kobiety nie miały wpływu na ukształtowanie się
takiego układu sił; ich pozycja w rodzinie jest wynikiem ciężkiej pracy
i odpowiedzialności, którą mężczyźni spychają na swoje partnerki, by
uwolnić się od nielubianych obowiązków. Jeśli zatem kobieta odgry-
wa istotną rolę w domu, to tylko dlatego, że jej mąż lub partner oddał
jej terytorium, którego sam nie chce zajmować – od gotowania
i sprzątania woli rozrywki lub zajęcia dające prestiż i pieniądze. Mę-
żczyzna powierza kobiecie prowadzenie domu i wychowanie dzieci,
a jeśli nie podoba mu się sposób, w jaki wykonuje ona te obowiązki,
wykorzystuje swoją dominującą pozycję w rodzinie, aby dać wyraz
swojemu niezadowoleniu.

Powszechnie uważa się również, że małżeństwo i szczęśliwe życie ro-
dzinne stanowią dla przeciętnej polskiej kobiety najwyższą wartość.
Tę wątpliwą prawdę często przywołuje się jako uzasadnienie poglą-
du, wedle którego kobiety powinny zajmować się prowadzeniem do-
mu i wychowywaniem dzieci, gdyż jest to ich naturalna rola, zgodna
ponadto z wyznawanym przez nie systemem wartości. Badania poka-
zują jednak, że rodzina jest w niemal równym stopniu ważna dla ko-
biet (87%), jak i dla mężczyzn (80%). Kariera zawodowa zajmuje
w hierarchii wartości obydwu płci miejsce niższe niż rodzina. Z fa-
ktu, że w hierarchii wartości mężczyzn rodzina zajmuje tak wysoką
pozycję, nikt nie próbuje jednak wyciągać daleko idących wniosków,
że w związku z tym mężczyźni powinni zajmować się dziećmi i pro-
wadzeniem domu. Z drugiej strony jednak, mimo wagi, jaką Polacy
zdają się przywiązywać do małżeństwa i rodziny, i mimo głoszonej
przez Kościół katolicki świętości rodziny, w ostatnich latach spada
liczba zawieranych małżeństw i rodzi się coraz mniej dzieci. Jedno-
cześnie rośnie liczba rozwodów i par żyjących w związkach niefor-
malnych. Zmiany te wynikają po części z czynników demografi-
cznych, po części zaś są charakterystyczne dla okresu przemian, w ja-
kim znalazła się Polska oraz zmieniających się aspiracji polskiego
społeczeństwa. Zdecydowana większość kobiet pracuje poza do-
mem, godząc pracę zawodową z obowiązkami domowymi i wychowa-

112

background image

uznać za przejaw dyskryminacji ze względu na płeć. Dyskryminacyjny
charakter mają, na przykład, przepisy dotyczące wieku uprawniające-
go do zawarcia małżeństwa oraz te, które dotyczą nazwiska małżon-
ków i dzieci. Należy również zauważyć, że przepisy pozornie neutral-
ne ze względu na płeć w praktyce stosowane są w sposób dyskryminu-
jący kobiety. Sędziowie ulegają bowiem rozpowszechnionym stereo-
typom.

Małżeństwo

Prawo polskie zezwala wyłącznie na zawieranie małżeństw heterose-
ksualnych. Artykuł 1 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego mówi wy-
raźnie, że: „małżeństwo zostaje zawarte, gdy kobieta i mężczyzna jedno-
cześnie obecni złożą przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego oświad-
czenie, że wstępują w związek małżeński
.” Od roku możliwe jest rów-
nież zawarcie wyłącznie małżeństwa kościelnego, które rodzi skutki
cywilne. Duchowny ma obowiązek zgłaszania zawartych w kościele
małżeństw do urzędu stanu cywilnego.

Przepisy Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego dotyczące zawierania
związku małżeńskiego, wbrew powszechnie utrwalonej opinii, nie są
w pełni neutralne ze względu na płeć. Jednym z takich przepisów jest
artykuł określający minimalny wiek uprawniający do zawarcia związ-
ku małżeńskiego. Do niedawna przepisy otwarcie różnicowały wiek
uprawniający do zawierania małżeństwa. Dla kobiet wynosił on 18 lat,
natomiast dla mężczyzn 21 lat. Za zgodą sądu istniała możliwość ob-
niżenia wieku uprawniającego do zawarcia małżeństwa do 16 lat dla
kobiet i 18 lat dla mężczyzn. Przepis ten, jako jawnie dyskryminujący
ze względu na płeć, został zmieniony (1999 rok). Obecnie wiek
uprawniający do zawarcia małżeństwa wynosi 18 lat dla obu płci (art.
10 § 1 k. r. i o.). Po zmianie przepisów utrzymano dla kobiet możli-
wość zawarcia małżeństwa za zgodą sądu po ukończeniu 16 roku ży-
cia, jeśli istnieją ku temu ważne powody. Utrzymanie tylko dla kobiet
możliwości obniżenia wieku uprawniającego do zawarcia małżeństwa
jest przejawem dyskryminacji wprost młodych mężczyzn i dyskrymi-
nacji pośredniej młodych kobiet. Zezwalanie kobietom na wcześniej-
sze niż mężczyznom zawieranie małżeństwa zawiera w sobie komuni-
kat, że dla kobiet małżeństwo i rodzina, a nie samodzielność ekono-

115

dziny wielodzietne i niepełne, mają prawo do szczególnej pomocy ze strony władz
publicznych.

2. Matka, przed i po urodzeniu dziecka, ma prawo do szczególnej pomocy władz

publicznych, której zakres określa ustawa.

Artykuły 48 i 72 dotyczą praw dzieci:

Artykuł 48.
1. Rodzice mają prawo do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonania-

mi. Wychowanie to powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także
wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania.

2. Ograniczenie lub pozbawienie praw rodzicielskich może nastąpić tylko w przypad-

kach określonych w ustawie i tylko na podstawie prawomocnego orzeczenia sądu.

Artykuł 72.
1. Rzeczpospolita Polska zapewnia ochronę praw dziecka. Każdy ma prawo żądać

od organów władz publicznych ochrony dziecka przed przemocą, okrucień-
stwem, wyzyskiem i demoralizacją.

2. Dziecko pozbawione opieki rodzicielskiej ma prawo do opieki i pomocy władz

publicznych.

3. W toku ustalania praw dziecka organy władzy publicznej oraz osoby odpowie-

dzialne za dziecko są zobowiązane do wysłuchania i w miarę możliwości uwzglę-
dnienia zdania dziecka.

W trakcie prac nad nową konstytucją ówczesna opozycja parlamen-
tarna, a zwłaszcza jej prawe skrzydło, krytykowała powyższe przepisy
za to, że przyznają one zbyt wiele praw i wolności dzieciom kosztem
praw rodziców. Tymczasem Polska, która zgłosiła liczne zastrzeżenia
do Konwencji Praw Dziecka jest krytykowana przez Komitet Praw
Dziecka ONZ (styczeń 1995). Niezgodność naszych przepisów pra-
wnych z wymogami konwencji zauważa się zwłaszcza w regulacjach
dotyczących prawa dziecka do znajomości swojego pochodzenia ge-
netycznego, prawa dziecka do wyrażania osobistej woli, ochrony
przed wyzyskiem oraz praw i wolności politycznych dziecka.

PRAWO RODZINNE – TEORIA I PRAKTYKA

Większość przepisów kodeksu rodzinnego i opiekuńczego jest neu-
tralna ze względu na płeć. Niektóre odwołują się do zasady równości
praw i obowiązków obojga małżonków, ale są też takie, które można

114

background image

117

miczna i wykształcenie są priorytetem. Jeśli młoda kobieta jest w cią-
ży, powinna wyjść za mąż, aby dać dziecku nazwisko i ojca. Mężczy-
zna natomiast powinien zdobyć pewien poziom edukacji i samodziel-
ności, zanim będzie mógł zawrzeć związek małżeński. Młody mężczy-
zna, który nie skończył 18 lat, nie musi więc odpowiadać za dziecko,
które spłodził. Prawo nie wymaga od niego, aby uznał dziecko i dał
mu swoje nazwisko. A przecież przypadki, kiedy młodzi chłopcy
przed ukończeniem 18 roku życia zostają ojcami, nie należą do rzad-
kości. Tego typu patriarchalne myślenie – chociaż osłabione – wciąż
jest obecne w treści przepisu o wieku uprawniającym do zawarcia
małżeństwa.

Badania przeprowadzone przez prof. Małgorzatę Fuszarę, dyrektor-
Gender Studies na Uniwersytecie Warszawskim, pokazują, że wię-
kszość społeczeństwa akceptuje małżeństwa zawierane przez bardzo
młodych ludzi i nie stara się stawiać im przeszkód w założeniu rodzi-
ny. W roku 1998 za zgodą sądu opiekuńczego w związki małżeńskie
wstąpiło 2,6 tysiąca kobiet w wieku 16-17 lat. Małżeństwa młodocia-
nych kobiet stanowiły 6,3% ogółu zawieranych małżeństw i najczę-
ściej zawierane były ze względu na oczekiwanie dziecka.

Według danych z Mikrospisu ludności z 1995 roku, wśród kobiet w wie-
ku 15 lat i więcej około 20% stanowiły panny, około 60% mężatki, 16%
wdowy i 4% kobiety rozwiedzione. W porównaniu z rokiem 1988 nie-
znacznie zwiększył się odsetek wdów i rozwiedzionych, a zmniejszył
udział kobiet zamężnych. Dotyczy to zarówno ludności miast jak i wsi,
chociaż na wsi jest mniejszy odsetek kobiet rozwiedzionych.

Tabela 1. Kobiety w wieku 15 lat i więcej według stanu cywilnego w latach 1988
i 1995.
(Kobiety w Polsce w okresie transformacji społeczno–gospodarczej. War-
szawa 1999 r.)

116

W roku 1998 zawarto 209 tysięcy związków małżeńskich, tj. o 32%
mniej niż w roku 1980. Spadek liczby zawieranych małżeństw jest zja-
wiskiem utrzymującym się od kilku lat. W roku 1980 na 1000 osób
przypadało prawie dziewięć nowo zawartych związków małżeńskich,
a w roku 1998 około pięciu. Od roku 1995 większa jest liczba mał-
żeństw rozwiązanych przez rozwód lub śmierć współmałżonka niż no-
wo zawartych. Wśród 216,7 tysiąca małżeństw rozwiązanych w roku
1998, prawie 21% stanowiły małżeństwa zakończone rozwodem,
a w blisko 59% przyczyną była śmierć męża.

Tabela 2. Małżeństwa zawarte latach 1980-1998. (Kobieta w Polsce w okresie
transformacji społeczno–ekonomicznej. Warszawa 1999.)

Jak wynika z danych statystycznych, w latach 90 zaznacza się tenden-
cja do późniejszego zawierania małżeństwa. Średni wiek kobiet wstę-
pujących w związek małżeński po raz pierwszy zwiększył się w poło-

Wyszczególnienie

Stan cywilny kobiet

Ogółem*

Panny

Zamężne Wdowy

Rozwiedzione

W liczbach bezwzględnych

W % ogółem

15 – 19 lat

1568108

96,8

3,2

0,0

0,0

20 – 24

1331175

55,4

43,7

0,1

0,8

25 – 29

1169272

19,1

78,1

0,5

2,3

30 – 34

1278479

9,8

84,8

1,1

4,3

35 – 39

1549867

7,1

85,1

2,1

5,7

40 –49

2842057

5,7

81,8

5,3

7,2

50 – 59

1935589

4,0

74,0

15,9

6,1

60 lat i więcej

3920247

5,3

41,2

50,5

3,0

Grupy wieku

*

w podziale nie uwzględniono osób o nieustalonym wieku i nieustalonym stanie cywilnym.

1200
1000

800
600
400
200

0

Dochód w złotych

osób o najniższych dochodach

Dochód w złotych

osób o najwyższych dochodach

226,55

1020

Wyszczególnienie

Stan cywilny kobiet

Ogółem*

Panny Zamężne Wdowy Rozwiedzione

W liczbach bezwzględnych

W % ogółem

1988

14714888

19,1

62,8

14,7

3,4

1995

15601286

20,2

59,8

16,0

4,0

background image

pochodzą one od męża matki (art. 88 k.r. i o.). Możliwość nadania
dziecku nazwiska matki istnieje tylko wówczas, jeśli zachowała ona
swoje dotychczasowe nazwisko lub dodała do niego nazwisko męża –
pod warunkiem złożenia przez małżonków oświadczenia podczas za-
wierania małżeństwa, że dzieci zrodzone z tego związku nosić będą
nazwisko matki.

Dzieci urodzone poza związkiem małżeńskim noszą nazwisko matki,
jeśli nie ustalono dla nich ojcostwa. Jeżeli mężczyzna uznaje swoje oj-
costwo, wówczas dziecko będzie nosić jego nazwisko – chyba że złoży
on oświadczenie, iż dziecko może przyjąć nazwisko matki, a matka
wyrazi na to zgodę (art. 89 § 1). Przepis ten wyraźnie dyskryminuje
kobiety, ponieważ większą rangę przyznaje nazwisku ojca i pozbawia
matkę prawa decydowania o nazwisku, jakie będzie nosiło jej dziec-
ko. Przyjęta treść przepisu dowodzi, że ustawodawca w ogóle nie
wziął pod uwagę woli matki, która przecież mogłaby sobie życzyć, że-
by dziecko nosiło jej nazwisko.

Prawo przyznaje kobiecie możliwość decydowania o nazwisku swego
potomka w sytuacji, gdy ojcostwo mężczyzny musi być dowiedzione
przed sądem (art. 89 § 2). W takich przypadkach kobieta może wystą-
pić do sądu o przyznanie dziecku wybranego przez siebie nazwiska.
Dziecko, które ukończyło 13 lat, musi wyrazić zgodę na tę decyzję.
Dzieci pozamałżeńskie noszą nazwisko matki tylko wówczas, gdy oj-
costwo nie zostało ustalone lub gdy ojciec jest nieznany (art. 89 § 3).
Biorąc pod uwagę sposób traktowania dzieci urodzonych poza zwią-
zkiem małżeńskim – szczególnie w niedużych społecznościach, jak
małe miasta i wsie – matki tych dzieci starają się dać im nazwisko oj-
ca, nawet jeśli nie wypełnia on swoich obowiązków rodzicielskich.

Prawa i obowiązki małżonków

Równouprawnienie małżonków stanowi w prawie rodzinnym odbicie
konstytucyjnej zasady równouprawnienia kobiety i mężczyzny w życiu
rodzinnym. Równouprawnienie to obejmuje odpowiedzialność za
dom i wspólną własność, łożenie na utrzymanie rodziny oraz wspólne
rozstrzyganie o istotnych sprawach rodziny. Każde z małżonków ma

119

wie lat 90 o ponad pół roku i wynosił w roku 1998 23,4 lata. W zwią-
zku małżeńskim pozostawało: w 1980 roku 40 na 1000, zaś w 1998 ro-
ku – 18 na 1000 kobiet, które nie skończyły 20 roku życia. W roku
1988 ponad połowa kobiet w wieku 20–24 lata była zamężna, a w roku
1995 – poniżej 44% (w miastach 40%).

Nazwisko kobiety

Wbrew rozpowszechnionej opinii przepisy dotyczące nazwiska nowo-
żeńców nie są w pełni równościowe. Artykuł 25 k.r. i o. mówi, że jeśli
żona chce zachować swoje rodowe nazwisko lub dodać do niego na-
zwisko męża, musi złożyć stosowne oświadczenie w tej kwestii przed
zawarciem małżeństwa. Brak takiego oświadczenia powoduje, że ko-
bieta automatycznie przyjmuje nazwisko męża. Mąż natomiast może
dodać nazwisko żony do swojego lub zadeklarować chęć przyjęcia jej
nazwiska pod warunkiem wszakże, że żona decyduje się zachować
swoje nazwisko rodowe.

Przepis sformułowano w sposób, który daje pierwszeństwo nazwisku
męża. Mężczyzna może przyjąć nazwisko żony lub dodać jej nazwisko
do swojego tylko wtedy, gdy żona pozostaje przy swoim. W Polsce
upowszechnił się jednak zwyczaj, że to żona przyjmuje nazwisko mę-
ża. Jeżeli kobieta decyduje się zachować swoje nazwisko, to czyni tak
najczęściej z praktycznych powodów, np. gdy jest znana pod swoim
nazwiskiem w miejscu pracy lub w swoim zawodzie, albo gdy nie
podoba się jej nazwisko męża.

Pozornie wydaje się, że omawiany przepis dyskryminuje mężczyznę, ale
w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie: to nazwisko kobiety traktowane
jest jako drugorzędne – przy braku stosownego oświadczenia zostaje
automatycznie anulowane i zastąpione nazwiskiem męża. Sprawy,
o których tu mowa, są często bagatelizowane, trzeba jednak pamiętać,
że w praktyce właśnie one przyczyniają się do umacniania stereotypów
i wpływają na kształtowanie się relacji władzy i podległości w rodzinie.

Nazwisko dzieci

Dzieci, które urodzą się w związku małżeńskim lub przed jego zawar-
ciem, przyjmują nazwisko ojca, jeśli tylko istnieje domniemanie, że

118

background image

a związek pomiędzy nimi określa się jako partnerstwo. Sposób, w jaki
zadaje się pytania o obowiązki domowe, określa przypisywany obu
płciom zakres obowiązków. Pytania zwykle nie dotyczą tego, jak w ro-
dzinie dzieli się rozmaite powinności, ale czy mąż z dziećmi pomagają
kobiecie w jej domowych pracach.

Statystyki pokazują wyraźnie, że kobiety pracujące zawodowo wyko-
nują niewiele mniej prac domowych niż kobiety, które pracują tylko
w domu. Różnica przede wszystkim polega na tym, że mąż i dzieci czę-
ściej pomagają im w obowiązkach, wciąż uznawanych za przypisane
matce i żonie. Przygotowany przez CBOS raport stwierdza, że w więk-
szości wypadków czynności te nie zostałyby wykonane, gdyby nie zaję-
ły się nimi kobiety. W rodzinach wiejskich dzieci pomagają matkom
znacznie częściej niż w miejskich; mężczyźni nie pomagają wprawdzie
żonom w tzw. pracach kobiecych, wykonują jednak tradycyjnie męskie
prace w polu; podział obowiązków domowych w rodzinach wiejskich
jest zatem bardziej klarowny niż w rodzinach mieszkających w mia-
stach. Z danych statystycznych wynika, że w polskich rodzinach gene-
ralnie utrzymuje się tradycyjny podział ról, choć warto zauważyć, że
liczba mężczyzn pomagających w prowadzeniu domu wzrasta.

Według społecznych oczekiwań aktywne zawodowo kobiety powinny
wykonywać obowiązki domowe po powrocie z pracy. Co ciekawe,
z przeprowadzonych przez CBOS w 1996 roku badań wynika że przy
wykonywaniu prac domowych najbardziej osamotnione są kobiety
o najwyższym statusie społecznym i materialnym, tj. najlepiej wy-
kształcone, żyjące w rodzinach najlepiej sytuowanych.

Media przedstawiają profesjonalistki jako zwyczajne kobiety, które po
powrocie ze swoich eleganckich gabinetów zabierają się do prac do-
mowych. W taki sposób prezentowano jedyną kobietę – prezesa Rady
Ministrów Hannę Suchocką, oraz kandydatkę na urząd prezydenta,
prezesa Narodowego Banku Polskiego Hannę Gronkiewicz-Waltz. Na
sposób prezentacji nie wpłynęło nawet to, że premier Suchocka jest
osobą niezamężną i bezdzietną. Prezentowanie kobiet sukcesu jako
„zwykłych kobiet”, które nie zaniedbują swoich podstawowych obo-
wiązków: gotowania, sprzątania i opieki nad dziećmi, pokazuje jak
silny jest stereotyp, wedle którego podstawową powinnością kobiety

121

takie samo prawo do równego udziału w majątku wspólnym oraz do
decydowania o tymże majątku.

Artykuł 23 k.r. i o. stanowi:

Małżonkowie mają równe prawa i obowiązki w małżeństwie. Są obowiązani do
wspólnego pożycia, do wzajemnej pomocy i wierności oraz do współdziałania dla
dobra rodziny, którą przez swój związek założyli
.

Artykuł 27 k.r. i o. zobowiązuje oboje małżonków, by według swoich sił
i możliwości zarobkowych i majątkowych przyczyniali się do zaspokaja-
nia potrzeb rodziny. Obowiązek ten może być wypełniany w całości lub
w części poprzez osobiste starania o wychowanie dzieci i poprzez pracę
we wspólnym gospodarstwie domowym. Omawiana regulacja jest dla
kobiet korzystna, gdyż to one przede wszystkim odpowiadają za opiekę
nad dziećmi i za rodzinę. Jednak kobiety, nieświadome oparcia w prze-
pisach prawnych, nie doceniają swojej pracy w domu i czują się bez-
bronne wobec zarzutów swoich mężów, którzy utrzymują, że jeśli par-
tnerka nie pracuje zarobkowo, to nic jej się nie należy. Kodeks rodzin-
ny i opiekuńczy stawia też na równi prawa i obowiązki małżonków
w stosunku do wspólnych dzieci (art.93 §1 i art. 97 k.r. i o.).

Z badań przeprowadzonych przez Centrum Badania Opinii Społe-
cznej w 1996 roku wynika, że 54% ankietowanych kobiet preferuje
partnerski model małżeństwa, w którym kobieta i mężczyzna równo
dzielą obowiązki domowe. Znaczny procent kobiet (30%) twierdzi
jednak, że najlepszy jest model tradycyjny, a 15% preferuje mieszany
model rodziny, w którym oboje małżonkowie pracują poza domem,
z tym że mężczyzna więcej pracuje w zakładzie pracy, a kobieta w do-
mu.

Niezależnie jednak od przepisów prawa i od badań, które pokazują, że
większość kobiet opowiada się za partnerstwem w rodzinie, zasada
równości płci wciąż nie jest stosowana w praktyce. Jest to szczególnie
widoczne w sposobie dzielenia obowiązków domowych, gdzie wciąż
dominuje tradycyjny, stereotypowy podział ról. Przeważająca część
tych obowiązków – łącznie z opieką nad dziećmi – spoczywa na barkach
kobiet. Mężczyźni zaś są wciąż postrzegani jako główni żywiciele rodzi-
ny, co automatycznie zwalnia ich z wykonywania domowych powinno-
ści. O kobiecie, której mąż pomaga w domu, mówi się, że ma szczęście,

120

background image

sada rodzi potoczne przekonanie, że żona ma bezwzględny obowiązek
współżycia seksualnego z mężem; co z kolei prowadzi do tego, że nie-
wiele żon decyduje się oskarżyć swoich mężów o gwałt. Większość ko-
biet nie zdaje sobie sprawy z tego, że gwałt małżeński stanowi w Polsce
przestępstwo; kobiety nie wiedzą, że mają prawo odmówić współżycia
swoim małżonkom i że zmuszanie do współżycia jest karalne. Inna spra-
wa, że gwałt małżeński jest przestępstwem, które bardzo trudno udowo-
dnić, a nadto prokuratorzy mają tendencję kwalifikowania gwałtu mał-
żeńskiego jako przestępstwa znęcania się, za które grozi niższa kara.

Rozwód

Zgodnie z art. 56 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, rozwód można
uzyskać, jeśli pomiędzy małżonkami nastąpił zupełny i trwały rozkład
pożycia małżeńskiego (fizycznego, duchowego i ekonomicznego).
Decyzję o rozwodzie podejmuje sąd, a nie małżonkowie, do których
należy jedynie inicjatywa rozwiązania małżeństwa. Sąd ma ustawowy
obowiązek wniknąć w prywatne życie rodziny, jednak nawet pomimo
stwierdzenia zupełnego i trwałego rozkładu pożycia może odmówić
udzielenia rozwodu. Zgodnie z prawem rozwód jest jednak niedopu-
szczalny (art. 56 § 2 i § 3 k.r. i o.) w następujących sytuacjach:

1. Jeżeli wskutek rozwodu mogłoby ucierpieć dobro wspólnych małoletnich dzieci;
2. Jeżeli rozwodu żąda małżonek wyłącznie winny rozkładu pożycia, a drugi małżo-

nek nie wyraził zgody na rozwód, przy czym jego odmowa nie jest sprzeczna z za-
sadami współżycia społecznego;

3. Jeżeli orzeczenie rozwodu naruszałoby zasady współżycia społecznego

Dobro dzieci jest pojmowane przez sąd w konserwatywny sposób; za-
kłada się mianowicie, że dzieci wychowywane w pełnej rodzinie mają,
bez względu na jej jakość, lepsze szanse rozwoju, niż gdy są wychowy-
wane tylko przez matkę. Sąd może odmówić udzielenia rozwodu, jeśli
stwierdzi, że w jego wyniku dziecko straci oparcie w rodzinie, w której
się wychowywało. Odmowy udzielenia rozwodu na podstawie tak po-
jętego dobra dziecka nie są czymś wyjątkowym.

Ocena stopnia rozkładu związku i winy ma zawsze charakter subie-
ktywny. Sąd, przed wydaniem decyzji, jest zobowiązany wysłuchać wy-
jaśnień obu stron. Małżonek, który winien jest rozkładu pożycia, to ten,

123

jest praca na rzecz domu i rodziny. W odróżnieniu od wizerunku „ko-
biety sukcesu”, mediom niemal nigdy nie zdarza się ukazywać „męż-
czyzn sukcesu” w ich własnych domach podczas wykonywania obo-
wiązków domowych.

Im gorsza jest sytuacja materialna kobiety i im niższe jest jej wykształ-
cenie, tym bardziej pomagają jej w pracach domowych dzieci. Porów-
nując dane z 1993 i 1996 roku, można jednak dostrzec, że kobiety po-
święcają coraz więcej czasu na pełnienie domowych powinności –
zwłaszcza tych, którymi dotychczas zazwyczaj zajmowali się mężczy-
źni (cięższe prace domowe, załatwianie spraw urzędowych, wynosze-
nie śmieci).Wydaje się, że Polki są nowoczesne w tym, co mówią, lecz
tradycyjne w tym, co robią. Niezależnie od miejsca zamieszkania, wie-
ku i wykształcenia godzą się na tradycyjny podział ról domowych. Mę-
żowie aktywniej włączają się w prace domowe w większych miastach
oraz w tych wypadkach, gdy ich żony mają wyższe wykształcenie, ale
nawet w rodzinach, w których kobieta prowadzi swój własny business,
dominuje stereotyp prac „męskich” i „kobiecych”. Polski model par-
tnerstwa w rodzinie pozwala wprawdzie kobiecie na robienie kariery
zawodowej i na znaczny udział w domowych dochodach, nie wiąże się
to jednak z większym udziałem męża w prowadzeniu domu.

Prawo zobowiązuje oboje małżonków do finansowego wspierania ro-
dziny, mężczyźni jednak często uchylają się od spełniania tego obo-
wiązku. Brakuje wprawdzie badań statystycznych na ten temat, ale
z praktyki Centrum Praw Kobiet wiadomo, że bardzo często kobiety
muszą sądownie dochodzić swoich praw do zabezpieczenia finanso-
wego rodziny, przy czym nie zdają sobie sprawy z tego, że mogą żądać
od męża alimentów także dla siebie, a nie tylko dla wspólnych dzieci.
Często wnoszą sprawę o alimenty, zanim wystąpią z pozwem o roz-
wód, mając wciąż nadzieję na uratowanie małżeństwa. Jeżeli mąż
uporczywie odmawia finansowego wspierania rodziny, może zostać
skazany na karę pozbawienia wolności do lat trzech (art. 209 k.k.).

Zgodnie z orzecznictwem Sądu Najwyższego małżonkowie są zobowią-
zani z mocy prawa do współżycia (włącznie ze współżyciem seksual-
nym), co oznacza, że wszelkie umowy zawarte pomiędzy małżonkami
i wykluczające zasadę współżycia są niezgodne z prawem. Tak ujęta za-

122

background image

Drobiazgowość postępowania sądów sprawia, że sprawy rozwodowe
trwają wiele miesięcy lub nawet lat. Okres od wniesienia powództwa
o rozwód do prawomocnego orzeczenia rozwodu ulega dalszemu wy-
dłużeniu.

Tabela 5. Rozwody w 1997 roku według okresu od wniesienia powództwa do pra-
womocnego orzeczenia rozwodu oraz orzeczenia o winie.
(Rocznik demograficz-
ny, 1998. GUS. Warszawa)

Przewlekłość spraw rozwodowych dodatkowo przyczynia się do wzrostu
napięcia między małżonkami i często prowadzi do nasilenia przemocy
wobec kobiet, zwłaszcza gdy małżonkowie mieszkają wspólnie w czasie
trwania procesu, a zdarza się to bardzo często. Sytuacja często zmusza
kobiety do opuszczenia własnego domu i schronienia się u rodziny,
przyjaciół lub, tam gdzie to możliwe, w schronisku dla kobiet. W Polsce
wciąż brakuje placówek, w których kobiety mogłyby się zatrzymać w kry-
zysowej sytuacji. Dotkliwy jest również niedostatek przepisów, które le-
piej chroniłyby kobiety będące ofiarami przemocy domowej.

125

124

Wyszczególnienie

Ogółem

Okres od wniesienia powództwa

do prawomocnego orzeczenia rozwodu

1 miesiąc

2 – 3

4 – 6

7 – 11

miesięcy

1 rok

2 lata

i więcej

O

Og

ółłe

em

m

42549

1218

7090 12026

11425

8103

2687

Z winy męża

10256

145

969

2327

3218

2732

865

Z winy żony

1111

25

111

233

329

307

106

Z winy obu stron

1963

14

78

236

503

713

419

Bez orzeczenia o winie

29219

1034

5932

9230

7375

4351

1297

Z

Z p

po

ow

ód

dzzttw

wa

a m

ężża

a

13025

398

2282

3772

3226

2386

961

Z winy męża

1945

38

228

447

517

487

228

Z winy żony

695

15

65

136

220

195

64

Z winy obu stron

757

6

22

67

184

291

187

Bez orzeczenia o winie

9628

339

1967

3122

2305

1413

482

Z

Z p

po

ow

ód

dzzttw

wa

a żżo

on

nyy

29524

820

4808

8254

8199

5717

1762

Z winy męża

8311

107

741

1880

2701

2245

637

Z winy żony

416

10

46

97

109

112

42

Z winy obu stron

1206

8

56

169

319

422

232

Bez orzeczenia o winie

19591

695

3965

6108

5070

2938

815

który uporczywie uchyla się od wypełniania obowiązków małżeńskich.
Prawne gwarancje równości nie chronią, niestety, sędziów przed wpły-
wem stereotypów społecznych na temat tradycyjnego podziału ról
w małżeństwie. Badania oraz doświadczenia Centrum Praw Kobiet
wskazują, że niezależnie od równościowych zapisów w konstytucji
i w prawie rodzinnym, postępowanie rozwodowe oraz decyzje sądu
zwykle odzwierciedlają stereotypowe poglądy na temat roli kobiety
i mężczyzn w rodzinie. W sądach wciąż dominuje patriarchalny model
stosunków społecznych. Kobiety są często pytane, czy właściwie wypeł-
niają domowe powinności, podczas gdy mężczyzn pyta się raczej o na-
wyki związane z piciem. Zdarza się, że kobieta obwiniana jest o rozkład
pożycia małżeńskiego, jeśli nie prowadzi domu w sposób satysfakcjonu-
jący męża (nie gotuje, nie sprząta etc.) lub odmawia współżycia seksu-
alnego. Centrum Praw Kobiet znany jest przypadek, w którym sąd nie
chciał udzielić rozwodu, ponieważ uznał, że między mężem a żoną nie
ustało pożycie seksualne, podczas gdy owo „pożycie” sprowadzało się
do wielokrotnie powtarzanego małżeńskiego gwałtu.

Tabela 4. Małżeństwa rozwiązane w latach 1980 – 1998. (Kobieta w Polsce
w okresie transformacji społeczno–ekonomicznej. Warszawa 1999.)

*

w podziale na miasto i na wieś nie uwzględniono rozwodów orzeczonych z po-

wództwa osób zamieszkałych za granicą

Ogółem*

Przez śmierć

Przez rozwód

Męża

żony

Lata

W liczbach bezwzględnych

w odsetkach

1980

209856

60,1

20,9

19,0

1990

226363

60,5

20,8

18,7

1995

214551

61,2

21,0

17,8

1998

216704

58,8

20,3

20,9

1980

126604

54,3

19,0

26,8

1990

138800

55,6

19,7

24,7

1995

132708

56,3

20,1

23,6

1998

127416

53,5

19,1

27,3

1980

83149

69,2

23,7

7,0

1990

86713

68,9

22,7

8,4

1995

81075

69,8

22,8

7,4

1998

78517

68,8

22,5

8,8

Małżeństwa rozwiązane

Miasta

Wieś

background image

127

126

Najczęstszym powodem rozwodów bez orzeczenia o winie była nie-
zgodność charakterów. Orzekając o winie, sądy najczęściej wskazują
na niedochowanie wierności małżeńskiej, alkoholizm, przemoc do-
mową i inne naganne zachowania. Jak pokazują tabele nr 6 i 7, stroną
winną najczęściej uznawano mężczyznę.

Tabela 7. Rozwody w 1997 roku według przyczyny rozkładu pożycia małżeńskie-
go oraz winy stron.
(Rocznik demograficzny 1998. GUS. Warszawa)

Główna przyczyna

rozkładu Pożycia

małżeńskiego

ogółem

Orzeczenie o winie

Wina

męża

Wina

żony

Wina

obu stron

Bez orzeczenia

o winie

Ogółem

42549

10256

1111

1963

29219

wyłącznie

6552

1785

559

231

3977

w powiązaniu z innymi przyczynami

5014

1159

218

499

3138

wyłącznie

6330

2694

77

163

3396

W powiązaniu z innymi przyczynami

5173

2441

43

211

2478

wyłącznie

2794

1171

54

163

1406

w powiązaniu z innymi przyczynami

1145

185

14

89

857

wyłącznie

165

5

2

10

148

w powiązaniu z innymi przyczynami

402

20

6

26

350

wyłącznie

962

110

9

64

779

w powiązaniu z innymi przyczynami

1177

57

11

50

1049

wyłącznie

11047

369

65

389

10224

w powiązaniu z innymi przyczynami

507

24

5

27

451

wyłącznie

299

14

3

10

272

w powiązaniu z innymi przyczynami

9

-

-

-

9

wyłącznie

538

106

19

13

400

w powiązaniu z innymi przyczynami

1

-

-

-

1

Dłuższa nieobecność

418

115

26

6

271

Różnice światopoglądowe

16

1

-

2

13

N

Niie

ed

do

oc

ch

ho

ow

wa

an

niie

e w

wiie

errn

no

ośśc

cii m

ma

ałłżże

ńsskkiie

ejj::

N

Na

ad

du

użżyyw

wa

an

niie

e a

allkko

oh

ho

ollu

u::

N

Na

ag

ga

an

nn

nyy sstto

ossu

un

ne

ekk d

do

o c

czzłło

on

nkkó

ów

w rro

od

dzziin

nyy::

T

Trru

ud

dn

no

ośśc

cii m

miie

esszzkka

an

niio

ow

we

e

N

Niie

ep

po

orro

ozzu

um

miie

en

niia

a n

na

a ttlle

e ffiin

na

an

nsso

ow

wyym

m::

N

Niie

ezzg

go

od

dn

no

ośść

ć c

ch

ha

arra

akktte

erró

ów

w::

N

Niie

ed

do

ob

órr sse

ekkssu

ua

alln

nyy::

IIn

nn

ne

e::

W Polsce dominuje przekonanie, że długa i wnikliwa ocena sytuacji
w sprawach rozwodowych leży w interesie kobiety. Ponieważ jednak
to kobiety zwykle ubiegają się o rozwód, a przemoc w rodzinie jest
jedną z najczęstszych przyczyn wystąpienia o rozwiązanie małżeń-
stwa, przewlekłość procesu narusza ich prawo do wolności i osobiste-
go bezpieczeństwa. Prawo kobiet do decydowania o własnym życiu
osobistym ograniczają również wysokie koszty procesowe oraz odle-
głość miejsca zamieszkania od siedziby sądu, bowiem jak już wcze-
śniej wspomniano- o rozwodach orzekają od 1990 roku wojewódzkie
(od 1999 roku okręgowe) sądy cywilne.

Większość spraw rozwodowych kończy się bez orzekania o winie. Od-
setek rozwodów bez orzeczenia o winie rośnie, ponieważ postępowa-
nie takie jest mniej skomplikowane i trwa znacznie krócej. W 1994 ro-
ku rozwody bez orzeczenia winy stanowiły 67,8%, w 1995 roku 68,3%,
a w 1996 – 68,6%. Jak wynika z obserwacji poczynionych wśród klien-
tek Centrum Praw Kobiet, kobiety często decydują się na proces bez
orzekania o winie małżonka, nawet jeśli jego wina jest ewidentna (np.
były ofiarami przemocy ze strony męża). Rozwodzącym się kobietom
zależy na jak najszybszym uzyskaniu rozwodu bądź ulegają presji mę-
ża. Kobiety bywają też nakłaniane przez adwokatów do złożenia po-
zwu bez orzekania o winie. Rezygnacja z orzeczenia o winie daje męż-
czyźnie liczne i wymierne korzyści; nie musi pokryć całości kosztów
procesu (jedynie ich połowę), obowiązek alimentacyjny wobec byłej
żony zostanie ograniczony, a jego pozycja w postępowaniu o podział
majątku i w ustalaniu spotkań z dziećmi będzie mocniejsza. Wobec
powyższego trzeba przyjąć, że dane statystyczne nie w pełni odzwier-
ciedlają realną sytuację i rzeczywiste przyczyny rozwodów.

Tabela 6. Orzekanie winy w procedurach rozwodowych. (Rocznik demograficzny,
1998, GUS. Warszawa)

Lata

Ogółem

rozwodów

Z winy męża

Z winy żony

Z winy

obu stron

Bez

orzekania o winie

1994 r.

31 574

7575

883

1695

21 421

1995 r.

38 115

9173

1010

1914

26 018

1996 r.

39 449

9430

1025

1918

27 076

1997 r.

42 549

10256

1111

1963

29 219

background image

Pewne niebezpieczeństwo może również wiązać się z tym, że po
orzeczeniu separacji para będzie zobowiązana świadczyć sobie wza-
jemną pomoc (inne uregulowanie niż w wypadku obowiązku alimen-
tacyjnego przy rozwodzie). Może to być nadużywane przez mężów
nadużywających alkoholu, którzy np. na skutek choroby alkoholowej
nie będą w stanie się sami utrzymać.

Majątek wspólny i jego podział

W czasie trwania małżeństwa zasadą jest, że pomiędzy małżonkami
istnieje wspólność majątkowa (art. 31). Spisanie przed zawarciem lub
w trakcie trwania związku małżeńskiego umowy (tzw. intercyzy),
która wyłącza wspólnotę majątkową małżonków, to bardzo rzadka
praktyka w Polsce. Skutkiem małżeńskiej wspólności majątkowej jest
równy podział majątku wspólnego.

Artykuł 43 § 1
Oboje małżonkowie mają równe udziały w majątku wspólnym.

Artykuł 43 § 2
Jednakże z ważnych powodów każdy z małżonków może żądać, ażeby ustalenie
udziałów w majątku wspólnym nastąpiło z uwzględnieniem stopnia, w którym każdy
z nich przyczynił się do powstania tego majątku.

Artykuł 43 § 2 k.r. i o. stwarza możliwość nierównego podziału majątku
wspólnego. Przepis ten jest rzadko wykorzystywany w praktyce. Kobiety
rzadko wykorzystują możliwość ustalenia nierównych udziałów w mająt-
ku wspólnym, nawet gdy niepracujący i nadużywający alkoholu mąż nie
przyczynia się do utrzymania rodziny lub pozostaje na utrzymaniu żony.

W ustawodawstwie polskim przyjęto rozwiązanie, że przy ocenie wkła-
du małżonków sąd bierze pod uwagę osobisty wkład w wychowywanie
dzieci, pracę we wspólnym gospodarstwie domowym i dochody mał-
żonków. Jest to rozwiązanie korzystne dla kobiet, które z reguły zara-
biają mniej, ale wnoszą większy wkład pracy w prowadzenie domu
i wychowanie dzieci.

Artykuł 43 § 3
Przy ocenie, w jakim stopniu każdy z małżonków przyczynił się do powstania ma-
jątku wspólnego uwzględnia się także nakład osobistej pracy przy wychowaniu dzieci
i we wspólnym gospodarstwie domowym.

129

W maju 1999 roku polski parlament przyjął po długiej debacie po-
prawkę do kodeksu rodzinnego (Ustawa z dnia 21 maja 1999 r.), która
wprowadza instytucję separacji jako rozwiązanie alternatywne dla roz-
wodu. Zgłaszano liczne zastrzeżenia do nowego zapisu. Wiele osób,
mając w pamięci naukę Kościoła katolickiego w kwestii nienaruszal-
ności instytucji małżeństwa, wyrażało obawę, czy aby idea separacji nie
jest pierwszym krokiem w kierunku delegalizacji lub ograniczenia pra-
wa do rozwodu. Przepisy regulujące zasady udzielania zgody na sepa-
rację są podobne do procedur rozwodowych (sąd może na przykład
odmówić separacji, powołując się na dobro nieletnich dzieci). Orze-
czenie separacji będzie pociągało za sobą takie same skutki prawne
jak orzeczenie rozwodu z wyjątkiem tego, że odseparowani małżonko-
wie nie mogą zawrzeć nowego związku małżeńskiego. Orzekając sepa-
rację, sąd będzie rozstrzygał o podziale majątku, opiece nad dziećmi,
obowiązku alimentacyjnym. Nowa instytucja może jednak fatalnie za-
ważyć na losach ubiegających się o rozwód kobiet, nowe przepisy dają
bowiem sędziom prawo do orzeczenia separacji, „jeżeli jeden z mał-
żonków żąda orzeczenia separacji, a drugi orzeczenia rozwodu (...)
i jeżeli orzeczenie rozwodu nie jest dopuszczalne, a żądanie orzecze-
nia separacji jest uzasadnione” (art. 61. 2,3). Ponieważ przepisy doty-
czące separacji weszły w życie dopiero w grudniu 1999 roku, trudno
już dzisiaj przewidzieć, jak się będzie kształtować orzecznictwo w tym
zakresie. Można się jednak spodziewać nadużyć i odmów orzeczenia
rozwodu zależnie od osobistych przekonań i poglądów sędziego. Sę-
dziowie będą zapewne proponować separację w sprawach wnoszonych
przez kobiety – ofiary przemocy i innych nadużyć – których mężowie
odmawiają zgody na rozwód. Dodatkową przesłanką na rzecz orzeka-
nia separacji a nie rozwodu może być fakt, że prawo przewiduje łago-
dniejsze przesłanki separacji niż przy rozwodzie. Separacja może zo-
stać orzeczona, gdy małżeństwo uległo rozbiciu i sąd stwierdzi „zupeł-
ny rozkład pożycia”. Przy rozwodzie sąd musi stwierdzić, że rozkład
pożycia jest nie tylko zupełny, ale również trwały. Można przypu-
szczać, że wielu stosujących przemoc mężów będzie w takich wypad-
kach domagać się orzeczenia separacji, powołując się na względy reli-
gijne, sędziowie zaś będą zapewne wybierać tę „politycznie poprawną”
i bezpieczniejszą opcję nawet w przypadkach bardzo dobrze uzasa-
dnionych pozwów rozwodowych (I. Porzezińska, 1999).

128

background image

nych wobec niego (także w okresie zimowym). Eksmisja następuje
wtedy, gdy jedno z małżonków stanowi zagrożenie dla rodziny i za-
kłóca poczucie bezpieczeństwa jej członków. Problem polega na tym,
że większość kobiet nie zdaje sobie sprawy z możliwości uzyskania eks-
misji małżonka w trakcie sprawy rozwodowej, a sąd rzadko udziela te-
go typu informacji. Możliwość eksmisji w wyroku rozwodowym jest
bardzo ważna dla kobiet, które są ofiarami przemocy. Jeżeli nie uda
się orzec o eksmisji w trakcie trwania sprawy rozwodowej, trzeba cze-
kać, aż nastąpi podział majątku, co może ciągnąć się latami. W taki
oto sposób maltretowane kobiety są skazane na dalsze zamieszkiwa-
nie ze swoimi oprawcami i nie mogą nic zrobić, by uchronić się przed
ich agresją. Eksmisja powinna być orzekana znacznie częściej, niż zda-
rza się to obecnie. Problem nie kończy się jednak z chwilą wydania
orzeczenia; wyrok trudno jest wprowadzić w życie. Komornicy nie-
chętnie wykonują eksmisje „na bruk” bez zapewnienia innego lokum,
szczególnie w okresie zimowym. Przepisy dotyczące spraw mieszka-
niowych, a w szczególności eksmisji powinny zostać zmienione, tak
aby pozwalały na szybkie usunięcie sprawcy przemocy z domu, a nie
„skazywały” ofiary na uciekanie z domu w poszukiwaniu bezpiecznego
schronienia.

Z zasady małżeńskiej wspólności majątkowej wynika również inne nie-
bezpieczeństwo, z którym często borykają się kobiety: solidarna odpo-
wiedzialność żony za długi męża. Wiele kobiet narażonych jest na sy-
tuacje, kiedy muszą spłacać długi zaciągnięte przez męża. Nie do rzad-
kości należą również sytuacje, gdy mężczyzna, który pozostaje sam
w mieszkaniu po ucieczce żony przed przemocą, nie opłaca czynszu
doprowadzając do zadłużenia i w rezultacie utraty prawa do mieszka-
nia również przez kobietę.

Opieka nad dzieckiem

W trakcie sprawy rozwodowej sąd reguluje sytuację wspólnych,
małoletnich dzieci. Sąd z reguły orzeka miejsce zamieszkania dziecka
przy jednym z rodziców, najczęściej przy matce. Władza rodzicielska
ojca jest wówczas w większości przypadków ograniczana. Ojciec uzy-
skuje prawo do ustalonych przez sąd kontaktów z dzieckiem oraz pra-
wo do współdecydowania w istotnych sprawach dziecka. Zdarza się

131

Zdarza się, że mężowie starają się wmówić swoim niepracującym za-
wodowo i mniej zarabiającym lub wspierającym mężów w prowadzo-
nej działalności gospodarczej żonom, że nic im się nie należy z mają-
tku wspólnego, gdyż to oni go wypracowali. Kobiety często nie mają
świadomości, że mają równe prawa do majątku wspólnego nawet jeśli
zajmowały się tylko prowadzeniem gospodarstwa domowego i wycho-
waniem dzieci.

Podział majątku może być przeprowadzony w toku procedury rozwo-
dowej, jeśli obie strony wyrażają na to zgodę, lub jeśli sąd zadecyduje,
że rozstrzygnięcie w tej sprawie nie spowoduje przedłużenia postępo-
wania. Podział może nastąpić również w drodze umowy zawartej po-
między małżonkami. Jeśli małżonkowie nie mogą dojść do porozu-
mienia w kwestii podziału majątku, wówczas – po uzyskaniu rozwodu
– muszą zwrócić się do sądu cywilnego. Procedura jest skomplikowa-
na i trwa często bardzo długo, zdarza się, że nawet ponad 5 lat.

Sąd ma również obowiązek rozstrzygnięcia, w jaki sposób wykorzysta-
ne będzie wspólne mieszkanie małżeństwa – zarówno w czasie trwania
sprawy, jak i po rozwodzie (art. 58 § 2). Jeśli małżonkowie godzą się co
do sposobu korzystania lub podziału mieszkania, wówczas rola sądu
sprowadza się do zaaprobowania ugody. Częstsze są jednak sytuacje,
gdy jedno z małżonków nie zgadza się na podział mieszkania w trakcie
sprawy rozwodowej. Trudna sytuacja mieszkaniowa w Polsce często
zmusza rozwiedzionych ludzi do życia pod jednym dachem, gdzie je-
den pokój jest przyznany byłej żonie, a drugi byłemu mężowi. Wspól-
ne zamieszkiwanie w trakcie rozwodu i po jego orzeczeniu jest często
źródłem ostrych napięć, które nierzadko przeradzają się w awantury
i akty przemocy. Wynajęcie mieszkania na wolnym rynku jest jednak
poza finansowym zasięgiem większości rozwodzących się osób. Orze-
kając o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania, sąd powinien
brać szczególnie pod uwagę potrzeby dzieci i małżonka, któremu po-
wierza wykonywanie władzy rodzicielskiej (art. 58 § 4 k.r. i o.).

W wyjątkowych sytuacjach sąd może orzec eksmisję współmałżonka,
który rażąco uniemożliwia wspólne zamieszkiwanie. W myśl nowych
przepisów prawa, ofiara przemocy domowej może żądać natychmia-
stowej eksmisji sprawcy przemocy bez żadnych ograniczeń ochron-

130

background image

Warto zaznaczyć, że w polskim prawie rodzinnym prawa rodziców
określone są przez wyrażenie „władza rodzicielska”. Polska wciąż
podtrzymuje swoje zastrzeżenia wobec kilku punktów Konwencji
o ochronie praw dziecka, a debata na temat rozszerzenia zakresu
praw dzieci o gwarancje konstytucyjne wzbudziła wiele kontrowersji.

Tabela 8. Rozstrzygnięcia w sprawach o opiekę nad dzieckiem w latach 1994-
1997.
(Rocznik demograficzny 1998. GUS. Warszawa.)

Praktyka sądowa potwierdza powszechne przekonanie, wedle które-
go dzieci powinny pozostać przy matce. Przeważająca liczba decyzji
przyznających właśnie matkom prawo do opieki nad dziećmi pokazu-
je, że w odczuciu sądów to one są lepszym rodzicem. Ojcowie, którym
nie przyznano prawa do opieki nad dzieckiem, powołują komitety
obrony praw ojca, walczące o zmianę społecznego nastawienia i więk-
sze prawa dla ojców. Członkowie komitetów są bardzo aktywni i nie-
rzadko skuteczni w dochodzeniu swoich praw w sądzie. Z doświa-
dczeń Centrum wynika, że wielu ojców posuwa się do użycia niezgod-
nych z prawem metod, jak np. porwanie dziecka. Ojcowie zrzeszeni
w Stowarzyszeniu Obrony Praw Ojców skarżą się na dyskryminację
przy przyznawaniu opieki nad dziećmi. Dowodzą, że przyczyną tego
niekorzystnego dla nich stanu rzeczy jest zdominowanie sądów ro-
dzinnych przez kobiety. W praktyce, jednak, ojcowie rzadko występu-
ją o przyznanie im opieki nad dziećmi, chodzi im głównie o nieograni-
czone prawo do kontaktów. Prawo do kontaktów z dzieckiem bez po-
noszenia codziennego trudu i odpowiedzialności za jego wychowanie
to właśnie model preferowany przez większość polskich mężczyzn
zrzeszonych w stowarzyszeniu. W polu ich zainteresowania nie leży
partnerski model rodziny i współodpowiedzialność za wychowanie
dziecka. W istocie wartości, jakim hołdują, to tradycyjny i patriarchal-
ny model rodziny. Nie rozumieją i nie chcą zrozumieć, że równe pra-
wa do dzieci to również równe obowiązki.

133

jednak, że sąd nie orzeka o sposobie kontaktów ojca z dzieckiem
i wówczas, pomimo ustalenia miejsca pobytu przy matce, ojciec ma
pełnię władzy rodzicielskiej, w tym nieograniczone prawo do konta-
któw z dzieckiem. Takie rozwiązanie stwarza liczne zagrożenia dla
kobiety, były mąż bowiem może wykorzystać swoje prawa jako pre-
tekst do nachodzenia byłej żony, co z kolei może prowadzić do jej na-
pastowania i innych form przemocy.

Centrum Praw Kobiet dysponuje licznymi świadectwami kobiet,
których były mąż, korzystając z prawa do wizyt lub ze swojej pełnej
władzy rodzicielskiej, przychodzi do domu swojej byłej żony pod pre-
tekstem odwiedzin dziecka, a w rzeczywistości tylko po to, by móc się
nad nią w dalszym ciągu znęcać. W Polsce nie powstała dotąd ani je-
dna placówka, w której mogłyby się odbywać spotkania rodziców
z dziećmi – poza domem i pod nadzorem osób trzecich, co jest szcze-
gólnie ważne w przypadku dzieci maltretowanych i wykorzystywanych
seksualnie. Sąd może wprawdzie nakazać, aby nadzór nad wizytami
u dziecka sprawował kurator, jednak system dozoru w Polsce nie
funkcjonuje dobrze. Kuratorami bywają często osoby bez odpowie-
dniego przygotowania, niezdolne do przedstawienia sądowi obie-
ktywnej i profesjonalnej oceny sytuacji. W ich opiniach można odna-
leźć wiele stereotypów i przesądów na temat praw ojców i dobra ma-
łoletnich dzieci. Nierzadko, ojcowie w towarzystwie kuratora egze-
kwują swoje prawo do odwiedzin wbrew woli dzieci, które dobrze pa-
miętają długą historię przemocy w rodzinie i na widok ojca reagują
przerażeniem.

W najbardziej drastycznych sytuacjach zaniedbań lub znęcania się
nad dziećmi sąd może pozbawić sprawcę władzy rodzicielskiej i przy-
znać pełną opiekę nad potomstwem drugiemu z rodziców; może się
tak stać, na przykład, w przypadku molestowania seksualnego dzieci
przez jednego z rodziców. W praktyce uzyskanie takiego wyroku jest
trudne, nawet jeśli udowodniono ciężkie zaniedbanie obowiązków ro-
dzicielskich, molestowanie seksualne lub znęcanie się. W Polsce cią-
gle dominuje przekonanie, że dobro dziecka jest najlepiej chronione
w pełnej rodzinie, niezależnie od jakości rodzinnych relacji – stąd nie-
chęć sądów do odbierania ojcom praw rodzicielskich, nawet jeśli do-
puszczają się przemocy i seksualnego wykorzystywania swoich dzieci.

132

Władza

rodzicielska

Matce Ojcu

Razem matce

i ojcu

Osobno matce

i ojcu

Placówce

wychowawczej

Rodzinie

zastępczej

1994 r.

14 863

797

5397

314

54

147

1995 r.

18 191

877

6785

366

54

162

1996 r.

18 351

958

7360

1997 r.

19 808

977

7509

387

74

171

background image

że bardzo chętnie poszuka innej pracy, jeżeli ojciec będzie więcej cza-
su poświęcał dzieciom. Ojciec propozycję odrzucił, twierdząc, że pra-
cuje i nie może się zajmować dziećmi w ciągu tygodnia. Sędzina była
zdziwiona propozycją kobiety: „Jak można wymagać od mężczyzny,
by zajmował się dziećmi, skoro on pracuje”. Z drugiej strony za cał-
kiem normalną uważała sytuację, w której kobieta wzięła na swoje
barki podwójny ciężar pracy zawodowej i obowiązków domowych.

Zgodnie z danymi Ministerstwa Sprawiedliwości z 1996 roku, w spra-
wach o alimenty (zasądzenie, podwyższenie) zapadło ogółem 167 898
prawomocnych orzeczeń. Liczba ta uwzględnia sprawy, w których sąd
ustalił, że jednemu z małżonków powinny przysługiwać świadczenia
alimentacyjne, jak i również te, w których sąd orzekał o podwyższeniu
istniejącej stawki alimentów.

Tabela 9. Sprawy o ustalenie wysokości świadczeń alimentacyjnych w 1996 r.*

*

Wszelkie dane pochodzą ze statystyk sądowych z 1996 r.

Jak wynika z powyższej tabeli, liczba spraw alimentacyjnych przekra-
cza prawie czterokrotnie liczbę spraw rozwodowych. Najwięcej pra-
womocnych orzeczeń zapadło w sprawach wnoszonych z powództwa
dzieci o zmianę wysokości alimentów. Oznacza to, że chociaż rodzice
są zobowiązani utrzymywać swoje dzieci, to kwota świadczona często
nie wystarcza na ich podstawowe potrzeby.

Obowiązek alimentacyjny wobec małżonka podlega odmiennym regu-
lacjom w trakcie trwania małżeństwa i po rozwodzie. Jeżeli mąż nie

135

Obowiązek alimentacyjny

Ustalenia prawne dotyczące obowiązku alimentacyjnego zawarte są
w art. 128, 129, 133 i 135 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego. Nakła-
dają one obowiązek dostarczania środków utrzymania na rzecz dzie-
ci, byłego współmałżonka i/lub bliskich krewnych (rodziców, dzia-
dków, braci i sióstr). W stosunku do innych niż dzieci członków rodzi-
ny obowiązek alimentacyjny ma pewne ograniczenia. W niniejszym
opracowaniu skoncentrujemy się na obowiązku alimentacyjnym po-
między rodzicami i dziećmi oraz pomiędzy byłymi współmałżonkami.

Rodzice zobowiązani są do świadczeń alimentacyjnych względem
dziecka, które nie jest jeszcze w stanie utrzymać się samodzielnie –
chyba że dochody z majątku dziecka wystarczają na pokrycie kosztów
jego utrzymania i wychowania (art. 133). Zakres świadczeń alimenta-
cyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od
zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Do „uspra-
wiedliwionych potrzeb” dzieci zalicza się wyżywienie, mieszkanie,
ubranie, koszty leczenia i wykształcenia. Uzależnienie wysokości
świadczeń od zarobkowych możliwości wygląda na pewien postęp
w stosunku do innych regulacji; teoretycznie może zapobiegać sytua-
cjom, gdy ojciec podejmuje gorzej płatną pracę, by świadczyć niższe
alimenty. W praktyce sądowej takie podejście bywa jednak stosowane
rzadko lub niewłaściwie. Ojcowie bardzo często korzystają z naj-
różniejszego rodzaju pretekstów i wybiegów, by uniknąć płacenia wy-
ższych świadczeń na rzecz dziecka, a sąd akceptuje ich wymówki. We-
dług orzeczenia Sądu Najwyższego, rodzice zobowiązani są utrzymy-
wać dziecko bez względu na to, ile zarabiają. Sąd stwierdził, że żadne
z rodziców nie może uchylać się od tego obowiązku, chyba że nie ma
żadnych dochodów albo jest niezdolne do pracy.

Sądy rzadko biorą pod uwagę artykuł 135 § 2, który stwierdza, że wy-
pełnianie obowiązku alimentacyjnego może polegać na osobistych
staraniach o utrzymanie i wychowanie dziecka. W praktyce, w spra-
wach o alimenty, sądy rzadko dokonują oszacowania wartości takiej
opieki. CPK miało do czynienia z przypadkiem kobiety, która wniosła
sprawę o podwyższenie alimentów, a sąd jej odmówił, twierdząc, że
ona sama może znaleźć lepiej płatną pracę. Kobieta argumentowała,

134

Sprawy wniesione

z powództwa:

Ogółem

Uwzględniono w całości,
w części, ponad żądanie

Zawarto ugodę

o zasądzenie

pierwszy raz

o zmianę

wysokości

o zasądzenie

pierwszy raz

o zmianę

wysokości

Ogółem

167 898

23 573

71 141

26 459

46 725

dzieci

158 828

19 610

70 015

23 186

46 017

rodziców

76

134

65

40

37

Małżonków

1360

433

389

313

225

M

Ma

ałłżżo

on

nkkó

ów

w

ii iic

ch

h d

dzziie

ec

cii

2291

751

561

642

337

o

o u

usstta

alle

en

niie

e

o

ojjc

co

ossttw

wa

a

5079

2 616

100

2 262

101

background image

od dłużnika. W praktyce jednak egzekucja alimentów jest nieskutecz-
na i coraz niższa. Stopień ściągalności alimentów od zobowiązanych
do ich płacenia obniżył się z 60%, w 1988 roku, do niespełna 18%
w roku 1999. Z roku na rok zwiększa się również liczba osób ubiega-
jących się o te świadczenia.

Pierwszego stycznia 1999 roku świadczenia te pobierało 403,7 tysiąca
osób, którym ZUS wypłacał wówczas łącznie 61.567.800 zł – średnio
144,53 zł. W 1988 liczba osób korzystających z wypłat funduszu wyno-
siła niespełna 115 tysięcy. Ten wzrost interpretowany jest jako konse-
kwencja zniesienia w roku 1989 kryterium dochodowego przy ich
przyznawaniu.

W sierpniu 1999 roku rząd wystąpił z projektem nowelizacji ustawy
o funduszu alimentacyjnym. Nowelizacja została przyjęta przez Sejm 7
października 1999 roku i wchodzi w życie od 1 stycznia 2000 roku. No-
welizacja przywróciła kryterium dochodowe przy przyznawaniu świad-
czeń. Świadczenia z funduszu alimentacyjnego będą przysługiwały, jeśli
przeciętny miesięczny dochód na osobę w rodzinie uprawnionego, uzy-
skany w roku kalendarzowym poprzedzającym, nie przekracza kwoty
odpowiadającej 60% przeciętnego wynagrodzenia ogłoszonego przez
prezesa GUS do celów emerytalnych. Wysokość świadczeń alimenta-
cyjnych wypłacanych z funduszu nie może przekroczyć 30% przeciętne-
go wynagrodzenia ogłaszanego dla celów emerytalnych. Przywrócenie
kryterium dochodowego przy wypłacaniu świadczeń z funduszu może
wydawać się zasadne, gdyż budżet państwa powinien wspomagać
przede wszystkim osoby znajdujące się w najtrudniejszej sytuacji.
Z drugiej strony, jednak, ze świadczeń funduszu alimentacyjnego i tak
korzystały osoby najuboższe. W praktyce wprowadzenie kryterium do-
chodowego przyniesie niewielkie zmiany. Zmianie ulega przede wszy-
stkim filozofia działania funduszu alimentacyjnego. Państwo zdejmuje
z siebie częściową odpowiedzialność za ściągalność alimentów i zabez-
pieczenie finansowe dzieci, których matki są bardziej zaradne finanso-
wo. W związku z małą skutecznością działań komorniczych przy egze-
kucji świadczeń alimentacyjnych ciężar odpowiedzialności za utrzyma-
nie dziecka spadnie wyłącznie na matkę. Rząd – zamiast działać na
rzecz zwiększenia ściągalności alimentów od osób do nich zobowiąza-
nych – poszukuje rozwiązań połowicznych, nastawionych wyłącznie na

137

przyczynia się do zaspokajania potrzeb rodziny, żona może zwrócić się
do sądu o nałożenie na niego takiego obowiązku. Sąd może zadecydo-
wać, że część zarobków męża będzie przekazywana bezpośrednio do
rąk jego żony. Wiele kobiet nie wie nawet, że taka możliwość istnieje
i ma szerszy zakres niż obowiązek alimentacyjny wobec dzieci.

Alimenty mogą być przyznane byłemu współmałżonkowi wraz z roz-
wodem, można też wystąpić o nie później. Istotne jest, czy małżonek
obciążony obowiązkiem alimentacyjnym został uznany winnym roz-
kładu pożycia małżeńskiego (art. 60 k.r. i o.). Małżonek, który nie zo-
stał uznany za wyłącznie winnego rozkładu może żądać od drugiego
małżonka dostarczenia środków utrzymania w zakresie odpowiadają-
cym jego uzasadnionym potrzebom oraz możliwościom zarobkowym
i majątkowym zobowiązanego tylko wówczas, jeśli znajduje się w nie-
dostatku. Możliwość dochodzenia alimentów jest jednak ograniczona
w czasie i wynosi 5 lat. Ten zaś, który został uznany wyłącznie winnym
rozkładu pożycia, może zostać zobowiązany do płacenia alimentów
także wówczas, jeśli rozwód spowodował istotne obniżenie stopy ży-
ciowej małżonka niewinnego, nawet jeśli nie znalazł się on w niedo-
statku. Możliwość dochodzenia alimentów nie jest ograniczona
w czasie. Kobiety rzadko korzystają z tej możliwości, a sądy rzadko
uwzględniają pozwy alimentacyjne kobiet.

Kolejną trudnością dla rodzica sprawującego opiekę nad dzieckiem
jest wyegzekwowanie świadczeń przyznanych przez sąd. Jednak zobo-
wiązanie byłego małżonka do płacenia alimentów nie wygasa tylko
dlatego, że trudno jest je wyegzekwować. Kobiety często korzystają
z pomocy komornika. Nagminność występowania powyższych oko-
liczności spowodowała, że powołano fundusz alimentacyjny, którego
dysponentem jest Zakład Ubezpieczeń Społecznych. Celem funduszu
jest wspieranie finansowe uprawnionych, jeśli nie można ściągnąć ali-
mentów od osoby zobowiązanej do ich płacenia. Statystycznie, co pią-
te dziecko otrzymywało świadczenia z tego funduszu. Kobieta, która
chce otrzymać pieniądze z funduszu alimentacyjnego, musi złożyć
stosowny wniosek. Wysokość świadczeń z Funduszu nie może prze-
kraczać 30% przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia, ustalanego
kwartalnie przez Ministerstwo Finansów. Teoretycznie wypłaty z fun-
duszu mają charakter zwrotny, tzn. że wypłacane alimenty ściągane są

136

background image

bardziej niż druga strona do stanu posiadania, to przyjmuje się, że
każdy z partnerów ma prawo do połowy majątku.

Jeśli konkubenci mają wspólne dzieci, to mężczyzna musi przejść
przez procedurę uznania ojcostwa. Jeśli mężczyzna uznaje swoje oj-
costwo, wówczas oboje rodzice mają pełnię władzy rodzicielskiej,
równe prawa do opieki nad dzieckiem i równe obowiązki łożenia na
jego utrzymanie.

Zwiększająca się liczba konkubinatów w Polsce wymaga stosownych
zmian w prawie, które ułatwiłyby funkcjonowanie tych związków
i ochronę praw partnerów.

Obywatelstwo małżonków i dziecka

Kwestie obywatelstwa regulowane są w polskim systemie prawnym
przez ustawę o obywatelstwie polskim. Naczelną zasadą decydującą
o obywatelstwie dziecka jest zasada krwi, która stanowi, że dziecko
otrzymuje obywatelstwo polskie wówczas, gdy takie obywatelstwo po-
siada którekolwiek z jego rodziców. W przypadku, gdy jedno z rodziców
jest obywatelem polskim, a drugie obywatelem innego kraju, dziecko
nabywa z chwilą urodzenia obywatelstwo polskie. W przepisach powoła-
nej powyżej ustawy nie istnieją różnice ani preferencje co do obywatel-
stwa dziecka, wynikające z płci rodziców; obywatelstwo kobiety jest rów-
norzędne z obywatelstwem mężczyzny. W jednym tylko przypadku –
przy zaprzeczeniu lub unieważnieniu uznania ojcostwa – ustawodawca
uzależnia obywatelstwo dziecka od obywatelstwa matki, jeśli było ono
różne od obywatelstwa ojca (art. 7 § 2 ustawy o obywatelstwie polskim).
Rozwiązaniem prawnym, które stanowi znaczne udogodnienie dla ko-
biet, jest właściwość prawa ojczystego dziecka w chwili uznania, a w sto-
sunku do dzieci jeszcze nie narodzonych, jurysdykcja prawa ojczystego
matki. Jest to bardzo ważne dla kobiet, których partnerzy nie przyznają
się do ojcostwa; znacznie łatwiej jest im ustalić ojcostwo, mogą bowiem
domagać się swoich praw w lokalnym polskim sądzie, bez konieczności
podróżowania do miejsca zamieszkania ojca.

Dostęp do sądu

Zgodnie z artykułem 45 Konstytucji RP: Każdy ma prawo do sprawie-
dliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez

139

zmniejszenie obciążeń budżetu. Szczęśliwie pomysł włączenia systemu
alimentacyjnego do opieki społecznej nie został zrealizowany. Włącze-
nie do zadań przeciążonej i niedofinansowanej opieki społecznej no-
wych obowiązków mogłoby spowodować z jednej strony trudności
organizacyjne, z drugiej zaś niebezpieczeństwo, że pieniądze przezna-
czone na alimenty będą wydatkowane na inne cele. Istniałoby również
niebezpieczeństwo, że osoby uprawnione do alimentów i innych świad-
czeń z opieki społecznej mogłyby zostać pozbawione tych ostatnich.

Konkubinat

W Polsce od kilku lat rośnie zainteresowanie konkubinatem jako al-
ternatywnym modelem współżycia partnerskiego, choć liczba tych
związków jest wciąż niewielka w porównaniu z krajami Zachodu. Pol-
ski kodeks rodzinny i opiekuńczy nie uznaje instytucji konkubinatu
i nie określa żadnych praw czy uprawnień partnerów w stosunku do
wspólnej własności czy opieki nad dziećmi.

Zaistniałą lukę prawną pogłębił Sąd Najwyższy, wydając opinię,
w której zalecił sądom niższej instancji, by nie rozpatrywały tego typu
spraw; zwłaszcza nie powinno się stosować wobec konkubinatu prze-
pisów odnoszących się do małżeństwa. W praktyce lukę tę próbuje się
wypełniać przepisami prawa cywilnego, które czasami zalicza konku-
bentów do tzw. osób bliskich i np. w przypadku śmiertelnej choroby
jednego z parterów zobowiązuje drugiego z nich do opieki nad umie-
rającym. Kodeks cywilny nie definiuje określenia „bliska osoba”, jed-
nak pojawia się ono w wielu przepisach. Przykładowo, art. 923 § 1 (za-
sady dziedziczenia) uprawnia bliską zmarłemu osobę do korzystania
z jego mieszkania przez 3 miesiące od dnia śmierci – jeśli osoby te
wcześniej zamieszkiwały wspólnie.

Rozliczenia konkubentów po ustaniu związku można regulować na
podstawie artykułów 860-875 k.c., odnoszących się do wspólników
spółki cywilnej. Teoretycznie każdy z partnerów powinien być upraw-
niony do połowy wspólnej własności. W praktyce zdarza się często, że
jeden z partnerów twierdzi, że wniósł większy udział we wspólną wła-
sność niż drugi i należy mu się więcej niż połowa tej własności. Jeżeli
strona wnosząca roszczenie nie udowodni, że w istocie przyczyniła się

138

background image

jeszcze nie mają dzieci, a kilka procent to pary, które nie chcą lub nie
mogą mieć dzieci. Stosunkowo liczną grupę stanowią matki z dziećmi
– 1 580 000 rodzin (15% ogółu rodzin). Wśród ogółu rodzin z dziećmi
było 6 274 000 rodzin, które miały dzieci do 24 roku życia na utrzyma-
niu. Wśród nich było: 5 281 000 małżeństw z dziećmi, 905 000 matek
z dziećmi i 88 000 ojców z dziećmi.

Tabela 10. Rodziny niepełne z dziećmi do lat 24 pozostającymi na utrzymaniu
według stanu cywilnego rodzica w 1995 roku.
(Kobieta w Polsce w okresie trans-
formacji społeczno – ekonomicznej. Warszawa 1999.)

Dzieci w rodzinie

W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych obserwuje się syste-
matyczny spadek liczby urodzeń. Wpływ na ten stan rzeczy miał za-
równo niż demograficzny jaki i świadome decyzje o zmniejszeniu licz-
by posiadanych dzieci. W roku 1998 urodziło się prawie 396 tysiąca
dzieci, tj. o 300 tysięcy mniej niż w roku 1980, a współczynnik urodzeń
obniżył się w tym okresie z 19,6 do 10,2 żywych urodzeń na 1000 lu-
dności. Zmniejszenie liczby urodzeń dotyczy zarówno rodzin wiej-
skich jak i miejskich. Przeciętny wiek kobiet, które urodziły dziecko

141

właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. Praktyka wskazuje
jednak, iż dostępność systemu prawnego jest ograniczona, zwłaszcza
dla ludzi biednych, którzy nie znają swoich uprawnień i nie wiedzą,
jak korzystać z przysługującej im pomocy prawnej. Bezpłatny system
pomocy prawnej praktycznie w Polsce nie istnieje. Teoretycznie oby-
watel, który nie jest w stanie pokryć kosztów zastępstwa procesowego
może złożyć do sądu wniosek o przyznanie mu adwokata z urzędu.
Sąd może – lecz nie musi – wyznaczyć adwokata z urzędu. Ostateczna
decyzja zależy od indywidualnej oceny sędziego.

Poza subiektywnością takiej procedury, która uzależnia prawa obywa-
tela od indywidualnej decyzji sędziego, istnieją jeszcze inne bariery
w dostępie do systemu prawnego. Po pierwsze wielu ludzi nie wie –
a sędziowie nie mają obowiązku ich o tym informować – że w licznych
sytuacjach należy im się pomoc prawna. Po drugie – uzyskanie pomo-
cy prawnej wymaga złożenia w sądzie wniosku o jej udzielenie; jednak
by to uczynić, trzeba mieć elementarną bodaj orientację w swoich
prawach i trzeba umieć właściwie sformułować pismo procesowe.

W opinii Centrum Praw Kobiet, brak zorganizowanego sytemu po-
mocy prawnej dla osób ubogich poważnie ogranicza dostęp obywate-
li, a w szczególności kobiet, do wymiaru sprawiedliwości. Brak ja-
snych i obiektywnych reguł funkcjonowania systemu pomocy prawnej
może być uznany za przejaw dyskryminacji kobiet, gdyż są one na
ogół uboższe od mężczyzn i pozbawione możliwości korzystania z po-
mocy adwokata. Jest to szczególnie widoczne na rozprawach rozwo-
dowych oraz w sądzie rodzinnym, podczas orzekania m.in. w sprawie
o alimenty. Kobiety najczęściej występują samotnie, podczas gdy
mężczyźni korzystają z pomocy prawnej. Z tych względów należy oce-
nić, że pozycja kobiet i mężczyzn w sądzie nie jest równoprawna.

RODZINA W LICZBACH

W roku 1996 było w Polsce 10 533 000 rodzin. Najczęściej były to ro-
dziny pełne: małżeństwo z dziećmi – 6 278 000, co stanowi 59,6%
ogółu rodzin. Małżeństwa bez dzieci stanowiły 23,6% ogółu rodzin
(2 483 000). Przeważają wśród nich pary, których dzieci się usamo-
dzielniły i założyły własne rodziny, następnie małżeństwa młode, które

140

Wyszczególnienie

Ogółem

(w tys.)

Liczba dzieci na utrzymaniu

Przeciętna

liczba dzieci

1

2

3 i więcej

Ogółem

992

62,5

27,4

10,1

1,52

Matki z dziećmi

904

62,0

27,9

10,1

1,52

Zamężne

307

59,2

30,8

10,0

1,54

Panny

113

84,9

11,7

3,4

1,20

Wdowy

186

56,7

28,9

14,4

1,66

Rozwiedzione

298

59,5

30,4

10,1

1,54

Ojcowie z dziećmi

88

68,1

22,3

9,6

1,46

Żonaci

26

72,8

20,4

6,8

1,37

Kawalerowie

3

82,3

15,1

2,6

1,21

Wdowcy

34

56,6

27,7

15,7

1,66

Rozwiedzeni

25

77,2

17,9

4,9

1,29

background image

143

w roku 1998 wynosił 26,6 lat. Natomiast przeciętny wiek kobiet rodzą-
cych pierwsze dziecko wynosił 23,8 lat i był wyższy w porównaniu
z poprzednimi latami. Na wsi częściej niż w mieście rodzą młodsze
kobiety. Analizując urodzenia według wykształcenia kobiet można
zauważyć, że kobiety z wyższym wykształceniem rodzą pierwsze
dziecko mając średnio około 27 lat, a ostatnie w wieku 40 lat. Kobie-
ty z wykształceniem podstawowym rodzą pierwsze dziecko w wieku
19 lat, a ich okres prokreacji trwa około 20 lat. Te tendencje utrzymu-
ją się w ostatnich latach na stałym poziomie.

Tabela 11. Płodność kobiet w latach 1980-1998. (Kobieta w Polsce w okresie
transformacji społeczno – ekonomicznej. Warszawa 1999.)

Największą dzietnością charakteryzują się kobiety starsze i mieszka-
jące na wsi. Czynnikiem, który wpływa na liczbę posiadanych dzieci
jest również poziom wykształcenia kobiety. Kobiety, które nie ukoń-
czyły szkoły podstawowej rodziły przeciętnie dwukrotnie więcej dzie-
ci niż kobiety z wyższym wykształceniem.

142

Sytuacja materialna polskich rodzin

Zmiana systemu gospodarczego w Polsce oraz kryzys pierwszego
okresu transformacji spowodowały gwałtowne pogorszenie sytuacji na
rynku pracy, a co za tym idzie spadek dochodów realnych rodzin. Prze-
ciętne dochody w roku 1990 obniżyły się o prawie 25% w porównaniu
z rokiem 1989. Spadek dochodów ludności został wprawdzie zahamo-
wany, ale wciąż są one niższe o około 20% w porównaniu z rokiem
1989. W roku 1997 odnotowana została poprawa przeciętnej sytuacji
materialnej gospodarstw domowych, przejawiająca się m.in. we wzro-
ście realnego poziomu dochodów i wydatków. Poprawiła się jednak
głównie sytuacja osób osiągających wyższe zarobki, co spowodowało
wzrost zróżnicowania dochodów i wydatków gospodarstw domowych.
Około połowa społeczeństwa żyje w rodzinach, w których wydatki są
niższe od minimum socjalnego, którego poziom przyjmuje się jako
granicę ubóstwa. W roku 1998 co szósta osoba (15,8%) żyła w sferze
ubóstwa relatywnego (odnoszącego się do przeciętnego poziomu życia
w kraju), natomiast 5,6% pochodziło z rodzin, w których wydatki były
niższe od minimum egzystencji. Natomiast odsetek gospodarstw do-
mowych, w których dochody były niższe od subiektywnych granic
ubóstwa oscylował w latach 1995-1998 w granicach 31%. Ponad 12%
osób wchodziło w skład gospodarstw domowych, w których poziom
wydatków był niższy od ustawowej granicy ubóstwa.

Zróżnicowanie dochodów i wydatków ma również charakter regio-
nalny. W wielu regionach Polski, gdzie stopa bezrobocia jest wysoka
i brakuje działań aktywizujących gospodarczo, zakres ubóstwa jest
szczególnie szeroki. Biedą zagrożone są przede wszystkim osoby
bezrobotne. Dotyczy to głównie osób o niskim poziomie wykształce-
nia, pracujących na stanowiskach robotniczych. Obecność w rodzinie
osoby zagrożonej bezrobociem zwiększa trzykrotnie prawdopodo-
bieństwo popadnięcia w skrajne ubóstwo.

Wśród osób utrzymujących się z rent, emerytur oraz pracy poza rol-
nictwem nastąpiła pewna stabilizacja bądź nawet zmniejszenie się od-
setka osób ubogich, natomiast na wsi widać wzrost zagrożenia ubó-
stwem. To właśnie na wsi i w małych miasteczkach najwięcej rodzin
żyje w ubóstwie. W 1998 w skrajnym ubóstwie w miastach żyło około

Wyszcze-

gólnienie

Urodzenia żywe

Płodność- urodzenia żywe na 1000 kobiet w wieku

Ogółem

(w tys.)

Na 1000

ludności

15-49 15-19 20-24 25-29 30-34 35-39 40-44 45-49

1980

695,8

19,6

76

33

180

136

69

29

8

1

1990

547,7

14,4

58

32

165

121

59

25

6

0

1995

433,1

11,2

43

22

113

105

54

23

6

0

1998

395,6

10,2

39

19

93

96

52

21

5

0

1980

383,4

18,4

66

28

151

121

59

22

5

0

1990

292,5

12,6

48

29

143

106

50

20

5

0

1995

232,7

9,8

36

20

96

93

47

19

5

0

1998

214,1

9,0

32

17

77

87

47

18

4

0

1980

312,4

21,1

94

40

229

167

90

42

12

1

1990

255,2

17,1

77

35

196

146

75

34

9

1

1995

200,4

13,5

58

26

138

123

66

31

8

0

1998

181,5

12,2

51

22

118

111

61

28

7

0

M

Miia

asstta

a

W

Wiie

eśś

background image

145

144

Tabela 14.Przeciętny miesięczny dochód w gospodarstwach domowych o najni-
ższych dochodach miesięcznych w 1998 roku.
(Gospodarstwa domowe – wybrane
elementy warunków życia ludności w 1999r.GUS. Warszawa 1999.)

Tabela 15. Przeciętny miesięczny dochód na 1 osobę w gospodarstwach domo-
wych.
(Mały Rocznik Statystyczny. GUS. Warszawa 1999)

90
80
70
60
50
40
30
20
10

0

84,1

75,9

0,2

1,1

2

0,4

17,6

7,6

0,1

0,1

0,2

0

5,8

4,9

Odsetek w gospodarstwach domowych o najniższym dochodzie

Odsetek w gospodarstwach domowych o najwyższym dochodzie

Praca najemna

Indywidualne

gospodarstwo

rolne

Praca

na własny

rachunek

Świadczenia

społeczne

Z własności

W

ynajem

budynków

Pozostały

dochód

Wyszczególnienie

Ogółem

Gospodarstwa domowe

pracowników

Pracowni-ków użyt-

kując-ych gospo-

darstwo rolne

Rolników

Pracują -cych na

własny rachunek

Emerytów

Rencistów

Utrzymu-jących się

z niezarob kowych

źródeł

1997
1998

444,77
522,93

458,53
546,35

368,55
419,36

379,28
406,78

564,52
655,11

537,02
614,09

382,84
452,69

227,31
299,20

1997
1998

427,06
503,47

442,73
529,03

355,57
405,71

364,15
292,22

540,65
630,68

507,10
580,42

367,70
435,12

220,78

291, 64

Dochód z pracy najemnej

48,1

82,3

59,2

0,2

12,7

8,0

10,6

7,2

Dochód z indywidualnego gospo-
darstwa rolnego lub działki

7,0

0,4

18,0

74,8

0,7

1,5

3,1

1,5

Dochód z pracy na własny
rachunek

8,1

1,3

0,8

1,1

75,5

0,5

0,9

1,8

Dochód z własności i wynajmu
budynków i budowli

0,3

0,2

0,1

0,2

0,5

0,3

0,3

4,4

Dochód rozporządzalny (w złotych)

Dochód do dyspozycji (w złotych)

w % dochodu rozporządzalnego

3% osób – w dużych ośrodkach miejskich- powyżej 500 tysięcy mie-
szkańców – około co setna osoba , w miastach do 20 tysięcy co 17 oso-
ba. Natomiast na wsi poniżej granicy ubóstwa przyjętej na poziomie
minimum egzystencji żyło około 9% osób. Życie na polskiej wsi jest
trudne: często brakuje bieżącej wody, gazu i telefonu, a także żło-
bków, przedszkoli, przychodni lekarskich i szpitali

Pogorszyła się sytuacja mieszkaniowa rodzin. Zwiększyła się liczba
rodzin nie mających samodzielnego mieszkania. W 1995 roku niesa-
modzielnie mieszkało 2,7 miliona rodzin (22% ogółu), podczas gdy
w 1988 2,4 miliona. Ponad 10 milionów osób żyje w mieszkaniach nie
spełniających norm stanu technicznego, wyposażenia i zaludnienia.
Znaczna część rodzin nie ma możliwości poprawy warunków mie-
szkaniowych, gdyż ich dochody są zbyt niskie. Wielu rodzin i osób ży-
jących samodzielnie nie stać na opłacanie czynszu za mieszkanie.

W związku ze zmianą zasad odpłatności za korzystanie z usług opie-
kuńczych, zdrowotnych, kulturalnych i rekreacyjnych w wielu rodzi-
nach brakuje na nie pieniędzy. Opłaty za przedszkole wynoszą często
30%-45% średnich zarobków kobiety z wyższym wykształceniem.
Wiele rodzin nie zapewnia dzieciom właściwej opieki ze względu na
obciążenie pracą i brak środków finansowych na korzystanie z różne-
go rodzaju usług społecznych. Niewiele rodzin stać na – sporadyczne
nawet – odwiedziny w restauracji czy kinie oraz na korzystanie z pral-
ni lub innych usług. Bardzo mało rodzin może pozwolić sobie na za-
trudnienie pomocy domowej lub osoby do opieki nad dzieckiem.

Tabela 13. Przeciętny miesięczny dochód w gospodarstwach domowych o najni-
ższych dochodach w 1998 r.
(Gospodarstwa domowe – wybrane elementy warun-
ków życia ludności w 1998 r. GUS. Warszawa 1999.)

1200
1000

800
600
400
200

0

Dochód w złotych

osób o najniższych dochodach

Dochód w złotych

osób o najwyższych dochodach

226,55

1020

background image

dziny, zawiera taką oto jej definicję: „Rodzina jest podstawową ko-
mórką społeczną. Jako związek naturalny, pierwotny w stosunku do
państwa czy jakiejkolwiek innej wspólnoty, posiada swoje własne, nie-
zbywalne prawa. Prawa stanowione nie mogą w żadnej mierze naru-
szać niezbywalnych praw rodziny”.

Rzeczywisty sens tych górnolotnych sformułowań ujawnia się podczas
analizy celów programu. Jego autorzy zapowiadali wprowadzenie in-
stytucji separacji, zakazu przerywania ciąży, małżeństw prawa kano-
nicznego, cenzury w mediach i ulg podatkowych dla wielodzietnych
rodzin. Już wtedy planowano również wycofanie wychowania seksual-
nego z programów szkolnych.

Ostatecznym celem programu jest umocnienie ultrakatolickiego mo-
delu rodziny, w którym nie liczą się indywidualne prawa i wolności jej
członków, ich interesy i potrzeby. Rodzina jest tu rozumiana jako mo-
nolityczny kolektyw, którego abstrakcyjne interesy, określane w prak-
tyce przez Kościół katolicki, uważane są za nadrzędne wobec intere-
sów osób wchodzących w skład rodziny, zwłaszcza interesów i potrzeb
kobiet. Główne założenia programu stały się głośne dzięki publicznym
wypowiedziom jego szczególnie żarliwych rzeczników, wśród których
szczególnie złą sławą cieszył się były (dymisjonowany w sierpniu
1999 r.) pełnomocnik rządu ds. rodziny Kazimierz Kapera. Przed kil-
ku laty premier Krzysztof Bielecki odwołał tego ultrakonserwatywne-
go polityka i byłego szefa Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rodzin Ka-
tolickich za obraźliwe publiczne wypowiedzi na temat osób o orienta-
cji homoseksualnej. Kazimierz Kapera wypowiadał się również na te-
mat instytucji małżeństwa, określając je jako „nierozerwalną więź,
która nie może być przerwana bez względu na okoliczności”. W kilku
wywiadach minister stwierdził także, że przerwanie ciąży jest absolut-
nie niedopuszczalne, nawet w wypadku dwunastoletniej dziewczynki,
której ciąża jest wynikiem zgwałcenia. W 1998 roku rządowy pełno-
mocnik po raz kolejny wywołał oburzenie swoją krytyką kampanii na
temat przemocy w rodzinie. Kapera stwierdził wtedy, że problem nie
jest poważny, a sama kampania, prezentując mężczyzn w niekorzystny
sposób, może zniechęcić młode kobiety do małżeństwa.

W sierpniu 1999 roku minister Kapera złożył rezygnację po naciskach
ze strony liberalnych środowisk oburzonych jego, utrzymaną w rasi-
stowskim duchu, wypowiedzią. Zmiana na stanowisku pełnomocnika

147

146

KOBIETY W RZĄDOWYM PROGRAMIE

NA RZECZ RODZINY

Obie rządzące w ostatnich latach koalicje dużo uwagi poświęciły ro-
dzinie. Każda z nich przygotowała własny raport na temat sytuacji
polskich rodzin i program polityki rządu w tym zakresie. Koalicja
SLD-PSL przygotowała w maju 1997 roku program polityki rodzin-
nej, natomiast koalicja AWS-UW w listopadzie 1999 roku przedsta-
wiła swój „Program polityki prorodzinnej”. Ogólna charakterystyka
sytuacji polskich rodzin w obu raportach wydaje się być pod wieloma
względami zbliżona. To co je jednak różni, to sama wizja rodziny oraz
rozłożenie akcentów i wnioski co do kierunków działania. W związku
z krótkim okresem działania niewiele z założeń programu poprze-
dniego rządu mogło być zrealizowanych. Nowa ekipa rządząca rozpo-
częła prace ignorując dorobek poprzedników, ale jak piszą autorzy
nowego programu jego „treść nawiązuje do dokumentu „Program
polityki rodzinnej” z 1997 roku. Niedobrą praktyką stosowaną przez
kolejne rządy i doprowadzoną do skrajnej postaci przez obecny obóz
rządzący jest odrzucanie dorobku poprzedników. Dotyczy to nie tylko
szeroko rozumianej polityki społecznej, chociaż ciągłe zmiany podej-
ścia w tym zakresie są odczuwane przez dużą część społeczeństwa.

Podstawą do realizowanej przez rząd Jerzego Buzka tzw. polityki pro-
rodzinnej oraz dokumentu przyjętego przez Radę Ministrów „Polity-
ka Prorodzinna Państwa” jest w dużym stopniu „Program polityki
prorodzinnej AWS”, opracowany przez zespół solidarnościowych
ekspertów pod kierownictwem marszałek senatu Alicji Grześkowiak.
Dokument AWS, wprost odwołujący do watykańskiej Karty Praw Ro-

Wyszczególnienie

Ogółem

Gospodarstwa domowe

pracowników

Pracowników użyt-

kujących gospo-

darstwo rolne

Rolników

Pracują -cych na

własny rachunek

Emerytów

Rencistów

Utrzymu-jących się

z niezarob kowych

źródeł

Świadczenia z ubezpieczeń
społecznych
i inne świadczenia socjalne
w tym:

Emerytury
Renty

31,7

17,4

7,7

10,7

2,8
3,3

18,4

6,6
6,0

20,9

10,2

7,2

7,2

2,4
2,5

86,3

78,5

5,0

79,7

4,3

48,3

50,5

1,9
2,8

background image

jako instytucja nastawiona naprokreację, którą trzeba za wszelką cenę
chronić przed rozwiązaniem. Autorzy raportu wyrazili w dokumencie
zaniepokojenie rosnącą liczbą rozwodów w grupie osób między 20 a 34
rokiem życia, gdyż kobiety i mężczyźni z tej grupy charakteryzują się
najwyższym potencjałem prokreacyjnym. Raport stwierdza również,
powołując się na niezidentyfikowane badania, że od 45% do 70% mło-
docianych przestępców wychowuje się w niepełnych rodzinach. Opra-
cowanie nie wskazuje jednak przyczyn antyspołecznych zachowań po-
zostałych 30% do 55%, wychowywanych w rodzinach pełnych. Autorzy
raportu nie dostrzegają destrukcyjnego wpływu przemocy w rodzinie
na rozwój emocjonalny i społeczny dzieci. Uważają oni, że przecenia
się zagrożenia związane z przemocą wobec kobiet i, że te przesadne
mogą powinny wpływać na decyzje matrymonialne kobiet.

Problem przemocy w rodzinie poruszany jest w raporcie w części po-
święconej dzieciom i młodzieży i odnosi się przede wszystkim do sto-
sowania kar fizycznych wobec dzieci. Autorzy raportu nie wspomnieli
nawet o kazirodztwie i popełnianych wobec dzieci nadużyciach seksu-
alnych. Ich zdaniem, jedyną formą nadużyć seksualnych wobec nie-
letnich jest prostytucja dziecięca, uprawiana rzekomo przede wszy-
stkim na potrzeby tzw. seksturystów, „zwłaszcza pochodzących z Nie-
miec”. Charakterystyczne, że w części dotyczącej prostytucji dziecię-
cej mówi się tylko o dziewczynkach, chociaż wszystkim dobrze wiado-
mo, że problem dotyczy również nastolatków płci męskiej. Ta jedno-
stronność raportu dowodzi, po raz kolejny, jego ideologicznego i pro-
pagandowego charakteru. Dokument ma za zadanie umacnianie ste-
reotypowego modelu stosunków społecznych i wyidealizowanej,
zgodnej z katolickim nauczaniem rodziny.

Te same ukryte cele leżą u podłoża zawartej w raporcie krytyki prasy
i innych mediów. Autorzy raportu skarżą się, że „prezentowany w me-
diach obraz rzeczywistości jest niepełny i przesadnie krytyczny, co
może prowadzić do podważenia wyznawanego przez czytelników sy-
stemu wartości”. Według raportu, prasa kobieca w zbyt dużym sto-
pniu koncentruje się na takich patologicznych zjawiskach, jak prze-
moc w rodzinie lub wykorzystywanie seksualne dzieci.

Komentarza wymaga również rozdział zawierający watykańską Kartę
praw rodziny, stanowiącą integralną część rządowego dokumentu.
Wprawdzie autorzy raportu przyznają, że watykańska Karta praw ro-

149

nie oznacza jednak liberalizacji polityki rządu wobec kobiet. Następcą
ministra Kapery została osoba o równie fundamentalistycznych poglą-
dach, działaczka Polskiej Federacji Stowarzyszeń Rodzin Katolickich
i przewodnicząca sejmowej Komisji ds. Rodziny – Maria Smereczyń-
ska. Charakterystyczne, że Kazimierz Kapera został zmuszony do dy-
misji dopiero, gdy ujawnił swe rasistowskie poglądy, jego liczne skraj-
nie seksistowskie wypowiedzi pozostawione były bez żadnej reakcji.

Wyżej cytowane cele programu prorodzinnego AWS i wypowiedzi je-
go zwolenników pozwalają się zorientować, co do zasadniczych celów
tzw. polityki prorodzinnej państwa, zwłaszcza w części dotyczącej
ograniczenia praw kobiet. Tak rozumianą politykę prorodzinną pre-
mier Jerzy Buzek zapowiadał już w swoim expose w listopadzie 1997
roku. Polskie kobiety nie musiały długo czekać na konkretne decyzje
wprowadzające w życie jego podstawowe idee.

Najpierw, już w listopadzie 1997 roku, rząd rozwiązał Biuro Rządowe-
go Pełnomocnika ds. Kobiet i Rodziny i powołał w to miejsce Biuro
Rządowego Pełnomocnika ds. Rodziny pod kierownictwem Kazimie-
rza Kapery. Pierwszą decyzją nowego pełnomocnika było zawieszenie
realizacji programu „Przeciw przemocy – wyrównać szanse”, przygo-
towanego wspólnie przez ekspertów poprzedniego rządu i Programu
Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. rozwoju. Następnie przystą-
piono do wycofywania z programów szkolnych wychowania seksualne-
go i do przywrócenia zakazu przerywania ciąży. Decyzję w tej ostatniej
sprawie, na wniosek grupy parlamentarzystów, podjął Trybunał Kon-
stytucyjny, który uznał, że prawo do przerywania ciąży jest sprzeczne
z konstytucją i z zasadami państwa prawnego.

22 stycznia 1998 roku pełnomocnik rządu ds. rodziny przedstawił opinii
publicznej założenia do rządowego programu polityki prorodzinnej,
przygotowane na podstawie przedstawionego wyżej w zarysie progra-
mu polityki prorodzinnej AWS. Wkrótce potem rząd wycofał subsydia
na środki antykoncepcyjne, w wyniku czego stały się one zbyt drogie dla
wielu kobiet. 21 lipca 1998 roku Rada Ministrów przyjęła „Raport na
temat sytuacji polskich rodzin”, dokument, który – zdaniem rządowych
ekspertów – miał decydujące znaczenie dla ostatecznego ukształtowa-
nia polityki rządu w tym zakresie. Raport, pretendujący do miana
obiektywnej diagnozy, był w istocie kolejnym instrumentem ideologi-
cznej propagandy na rzecz tradycyjnego modelu rodziny, rozumianej

148

background image

praw i wolności – zwłaszcza zaś praw i wolności kobiet – patriarchalnej
wizji rodziny. Jedyne „prorodzinne” zmiany w prawie, które zapowia-
dano w kolejnych dokumentach programowych rządu i które rzeczywi-
ście udało się zrealizować, to regulacje prowadzące do ograniczenia
praw kobiet. Wszystkie omawiane wyżej dokumenty zawierają listy naj-
różniejszych form pomocy finansowej, mającej zachęcać młode kobiety
i mężczyzn do małżeństwa i urodzenia możliwie dużej liczby dzieci –
jak dotąd jednak żadna z nich nie została wprowadzona w życie. Prze-
ciwnie, liczne rodziny zastępcze (rząd m.in. zapowiada zamknięcie
wszystkich sierocińców i zastąpienie ich rodzinami zastępczymi) skarżą
się, że nie otrzymują na czas należnych zasiłków.

Dalekosiężny cel tej polityki jest jasny. Jest nim odbudowa autorytar-
nego modelu stosunków społecznych w ogólności i stosunków w rodzi-
nie w szczególności. Według tego modelu małżeństwo jest instytucją
nierozerwalną i nadrzędną wobec indywidualnej godności i wolności
tworzących je jednostek. Taki model lekceważy indywidualne cierpie-
nie, poniżenia i naruszanie praw członków rodziny; liczy się bowiem
wyłącznie zachowanie rodziny – każdej, za wszelką cenę i w imię do-
gmatycznych przekonań, nie uznających praw i wolności gwaran-
towanych przez prawo międzynarodowe. Autorzy programu we
wstępie ubolewają nad tym, że w dokumentach międzynarodowych
brakuje bezpośredniej ochrony prawnej rodziny jako całości oraz nad
tym, że rodzina nie jest pojęciem jednakowo rozumianym w prawo-
dawstwie różnych krajów Unii Europejskiej.

WNIOSKI

Rodzinę i miejsce, jakie zajmują w niej kobiety trzeba widzieć w dwóch
wymiarach. W wymiarze symbolicznym polska rodzina jawi się jako
przedmiot kultu; jest czczona jako ostoja narodowej tożsamości i nie-
podległościowej, katolickiej tradycji. W wymiarze realnym, życia co-
dziennego milionów Polaków, obraz polskiej rodziny jest zdecydowanie
mniej jednoznaczny. Z jednej strony rodzina bywa głównym źródłem
poczucia bezpieczeństwa osobistego: ekonomicznego i psychologiczne-
go; szczęśliwa rodzina jest najważniejszym deklarowanym celem życio-
wym większości Polaków i miejscem realizacji podstawowych potrzeb
życiowych. Z drugiej strony jednak, rodzina jest głównym źródłem za-
grożeń dla wolności i bezpieczeństwa osobistego jej członków, zwłaszcza

151

dziny nie jest wiążącym dokumentem prawa międzynarodowego, ale
jednocześnie stwierdzają, że może być traktowana jako projekt takie-
go uregulowania. W raporcie nie wspomina się za to o tzw. Platfor-
mie Działania, przyjętej w 1995 roku w Pekinie, podczas IV Świato-
wej Konferencji Narodów Zjednoczonych na temat kobiet ani o przy-
jętym przez polski rząd Programie działania na rzecz kobiet.

Kolejny dokument „Polityka prorodzinna państwa” został przyjęty 3 li-
stopada 1999 roku przez Radę Ministrów, a sam premier został upo-
ważniony do jego zaprezentowania w toku prac parlamentarnych. No-
wy program w niewielkim stopniu różni się od wcześniej omówionych
dokumentów, z tym że więcej uwagi poświęca się w nim kwestiom de-
mograficznym i problemom związanym z ochroną zdrowia. Autorów
raportu niepokoi przede wszystkim spadająca liczba zawieranych mał-
żeństw i urodzin. Wśród celów jakie stawiają sobie autorzy programu
jest na pierwszym miejscu: zahamowanie spadku liczby małżeństw
w grupie osób w wieku 20-30 lat, zmiana postaw prokreacyjnych w kie-
runku zwiększenia dzietności rodzin oraz zahamowanie wzrostu liczby
rozwodów. Ta niekorzystna demograficzna tendencja jest zdaniem au-
torów rządowego programu wynikiem rosnących aspiracji edukacyj-
nych młodzieży i skutkiem problemów ekonomicznych młodych rodzin
Dlatego, poza standardową, konserwatywną propagandą, program za-
wiera szereg propozycji wprowadzenia różnych form pomocy finanso-
wej (ulgi podatkowe, mieszkaniowe itp.), które mają na celu zachęce-
nie młodych ludzi do zawierania małżeństw. Program proponuje rów-
nież środki zmierzające do poprawienia stanu zdrowia rodziny (w tej
ideologii mówi się o zdrowiu rodziny, nie jej indywidualnych członków.
W programie nie wspomina się natomiast o przemocy wobec kobiet
i dzieci w rodzinie i nie proponuje się środków zaradczych. Mówienie
o przemocy mogłoby zakłócić idealistyczną wizję rodziny i przeszkodzić
w realizacji pierwszoplanowego celu strategicznego jakim jest zahamo-
wanie spadku liczby małżeństw przez osoby w wieku 20-30 lat, zmiana
postaw prokreacyjnych w kierunku zwiększenia dzietności rodzin.
Ostatnim, jak dotąd, posunięciem rządzącej koalicji, które trzeba
uznać za kolejny krok w realizacji tego, co prawicowi politycy uważają
za politykę prorodzinną, jest wprowadzenie instytucji separacji,
o której jest mowa w podrozdziale dotyczącym rozwodów.

Podsumowując, powiedzmy raz jeszcze, że tzw. polityka prorodzinna
rządu, to w rzeczywistości próba podporządkowania indywidualnych

150

background image

153

kobiet i dzieci. To w rodzinie kobiety cierpią z powodu psychicznej i fi-
zycznej przemocy, rodzina ogranicza ich możliwości samorealizacji za-
wodowej i osobistej i rodzina bywa przyczyną ich ciężkiej sytuacji mate-
rialnej. Piszemy o tym szczegółowo w naszym raporcie.

Polskie państwo nie interesuje się rzeczywistym bytem polskich ro-
dzin. Rodzina i jej symbolika wykorzystywane są przede wszystkim ja-
ko instrument w ideologicznej i politycznej grze, w której nadrzę-
dnym celem jest odtworzenie i umocnienie patriarchalnych stosun-
ków społecznych. Ofiarą tej politycznej krucjaty są przede wszystkim
kobiety, których prawa i wolności są coraz bardziej ograniczane, a po-
trzeby i interesy lekceważone. Rodzina, jako wartość nadrzędna,
której podporządkowuje się prawa jednostki, chroniona jest przez
władzę ustawodawczą, wykonawczą i sądowniczą. Wielu sędziów
członków Trybunału Konstytucyjnego zdaje się realizować polityczne
zamówienie ultrakonserwatywnej koalicji rządowej i Kościoła Kato-
lickiego. Świadczy o tym, chociażby niesławny wyrok Trybunału Kon-
stytucyjnego, uznający prawo do przerywania ciąży ze względów spo-
łecznych za sprzeczne z zasadami demokratycznego państwa prawne-
go. Przepojone stereotypami myślenie o rodzinie i społecznej roli ko-
biet i mężczyzn wyraźnie widać w wyrokach w sprawach o przemoc
w rodzinie, oraz w sprawach rozwodowych.

Rząd i parlament Rzeczypospolitej lekceważą nie tylko polskie ko-
biety i dzieci. Z równym lekceważeniem odnoszą się do swoich zobo-
wiązań międzynarodowych, wynikających z podpisanych i ratyfikowa-
nych instrumentów prawa międzynarodowego. Kierowane pod adre-
sem polskich władz zalecenia traktatowych organów kontrolnych
ONZ, są tak samo bagatelizowane jak postulaty i apele polskich ko-
biet z organizacji pozarządowych i niektórych ugrupowań politycz-
nych. Wiele wskazuje na to, że poziom i jakość życia polskich rodzin,
tych rzeczywistych, w których żyją miliony kobiet, mężczyzn i dzieci
jeszcze długo cierpieć będzie z powodu polityki władz hołdujących
tradycyjnemu i autorytarnemu modelowi rodziny.

152

KRAJOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ KOBIET
– KOBIETY W RODZINIE

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Zagwarantowanie zasady równości i niedyskryminacji kobiet w prawie krajowym i respe-
ktowania jej w praktyce

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Rekomendowanie w imieniu Rządu utrzymania szerokiego i szczegółowego ujęcia

praw kobiet, w celu ułatwienia ich dochodzenia w drodze indywidualnej skargi konsty-
tucyjnej

Podjęcie prac nad ustawą o równym statusie płci

Podjęcie działań zmierzających do rozważenia zasadności zrównania wieku kobiet

i mężczyzn uprawniającego do zawarcia małżeństwa

Analizowanie orzeczeń sądów rodzinnych pod kątem przestrzegania zasady równo-

ści praw i obowiązków obojga małżonków

podejmowanie przewidzianych prawem środków zmierzających do zmiany lub

uchylenia niesprawiedliwych orzeczeń

Eliminowanie utrudnień w dostępie do sadu w sprawach rozwodowych, w szczegól-

ności poprzez rozważenie możliwości uproszczenia procedury rozwodowej oraz zmia-
ny właściwości sądów

Promowanie zasady równego traktowania obojga rodziców w zakresie pełnienia

funkcji opiekuńczych i wychowawczych oraz zwalczanie stereotypów na temat ról ko-
biet i mężczyzn

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Rozwijanie świadomości prawnej

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Upowszechnianie – wśród osób kierujących urzędami administracji państwowej

oraz podległych im służb dokumentów międzynarodowych, opracowań naukowych
i innych dotyczących praw kobiet i równego statusu płci

Uświadamianie – poprzez podejmowanie badań oraz publikację wyników badań so-

cjologiczno-prawnych, statystycznych, a także prowadzonych w ramach tzw. gender
lub women’s studies (studiów kobiecych) – stopnia realizacji przez Polskę postano-
wień Konwencji o eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, zwłaszcza w porów-
naniu z innymi krajami europejskimi

Przetłumaczenie na język polski dokumentów ONZ, Rady Europy i Unii Europej-

skiej dotyczących równego statusu kobiet i mężczyzn oraz prawnych instrumentów do-
chodzenia tych praw, a także systematyczne ich rozpowszechnianie (również w formie
dostępnej dla osób niepełnosprawnych

Opracowanie i rozpowszechnianie (w formie łatwo dostępnych broszur) informacji

o przepisach i gwarancjach prawnych odnoszących się do kobiet oraz o istniejących
państwowych, regionalnych i międzynarodowych procedurach umożliwiających kobie-
tom, których prawa zostały pogwałcone, wysuwanie żądań o zaprzestanie naruszeń
tych praw i zadośćuczynienie

background image

6.

PRZEMOC WOBEC KOBIET

Urszula Nowakowska, Magdalena Jabłońska

WSTĘP

Ostatnie lata przyniosły znaczące zmiany w postrzeganiu zjawiska
przemocy wobec kobiet, a w szczególności przemocy domowej i se-
ksualnej. Problem przemocy wobec kobiet jest coraz bardziej widocz-
ny w środkach masowego przekazu; powstaje coraz więcej progra-
mów oraz organizacji pozarządowych zajmujących się tą problematy-
ką. Pomimo jednak licznych zmian, przemoc wobec kobiet wciąż oto-
czona jest mgłą tajemnicy i uprzedzeń, podtrzymywanych przez silnie
ugruntowane w tradycji normy postępowania oparte na poczuciu
wstydu i winy. Szczególnie ujawniają się one w niewielkich społeczno-
ściach miasteczek i wsi. W świadomości społecznej silnie ugruntowa-
ne są stereotypy dotyczące roli kobiety i mężczyzny w rodzinie i w ży-
ciu publicznym. Usprawiedliwiają one m.in. reakcję mężczyzn na
„niewłaściwe” i odbiegające od oczekiwań społecznych zachowanie
kobiet. W folklorze ludowym wciąż funkcjonują takie przysłowia, jak:
„Gdy mąż żony nie bije, to jej wątroba gnije”, czy też „Bije, znaczy ko-
cha”. Kobiety-ofiary przemocy same również nie są wolne od mitów
i stereotypów dotyczących rodziny oraz społecznie akceptowanych
zachowań kobiet i mężczyzn. Kobiety np. często ulegają powszechnie
obowiązującemu mitowi na temat roli ojca w wychowaniu dzieci
i „godzą” się na przemoc, aby utrzymać pełną rodzinę i nie pozbawiać
dziecka ojca. Nie do przecenienia jest rola Kościoła katolickiego
w utrwalaniu tradycyjnej wizji rodziny oraz społecznej roli kobiety
i mężczyzny. Podkreślanie przez Kościół nierozerwalności więzi mał-
żeńskich w połączeniu z obowiązującymi stereotypami i mitami oraz
niedostatkami istniejącego systemu prawnego i instytucjonalnego

155

154

B

IBLIOGRAFIA

1.

M. Fuszara, Rodzina w sądzie, Warszawa 1994.

2.

M. Nazar, Wprowadzenie do Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, Kraków
1997.

3.

Kobieta w Polsce w okresie transformacji społeczno – ekonomicznej, Warszawa
1999.

4.

Kobiety o równości płci w życiu zawodowym, Komunikat z badań, CBOS,
Warszawa 1996.

5.

Kobiety o podziale obowiązków domowych w rodzinie, Komunikat z badań,
CBOS, Warszawa 1997.

6.

Aspiracje zawodowe kobiet a życie rodzinne, Komunikat z badań, CBOS, War-
szawa 1997.

7.

Gospodarstwa domowe – wybrane elementy warunków życia ludności w 1998 r.
GUS, Warszawa 1999.

8.

Krajowy Program Działań na Rzecz Kobiet (pierwszy etap wdrożeniowy do 2000
roku),
Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, Pełnomocnik Rządu ds. Rodziny
i Kobiet, Warszawa 1997.

9.

Program Polityki Rodzinnej, Międzyresortowy Zespół do Opracowania Rzą-
dowego Programu Polityki Prorodzinnej pod przewodnictwem Pełnomocni-
ka Rządu do Spraw Rodziny i Kobiet, Warszawa 1997.

10. Uwagi do „Prezentacji założeń polityki prorodzinnej” – dokumentu Pełno-

mocnika Rządu ds. Rodziny, Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu,
Warszawa 9 II 1998.

11. Program Polityka Propodzinna Państwa (przyjęty w dniu 3 XI 1999), Pełno-

mocnik Rządu do Spraw Rodziny, Warszawa 1999.

12. Prezentacja Założeń Polityki Prorodzinnej, Kancelaria Prezesa Rady Mini-

strów, Pełnomocnik Rządu Do Spraw Rodziny, Posiedzenie Sejmowej Ko-
misji Rodziny 22 I 1998.

13. Kodeks rodzinny i opiekuńczy, Ustawa z 25 II 1964 r .– Dz. U. nr 9, poz. 59,

z późn. zm.

14. Kodeks cywilny, Ustawa z 23 IV 1964 r. – Dz. U. nr 16, poz.93, z późn. zm.

15. Kodeks postępowania cywilnego, Ustawa z 17 XI 1964 r.- Dz. U. nr 43, poz

296, z późn. zm.

16. Kodeks karny, Ustawa z 19 IV 1969 r. – Dz. U. nr 13, poz. 94, z późn. zm.

17. Rocznik demograficzny 1998, GUS, Warszawa 1999.

18. Rocznik statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej 1998, GUS, Warszawa 1998.

background image

przypomina pierwowzór. W obecnym kształcie program ten w niewy-
starczającym stopniu służy upełnomocnieniu i poprawie sytuacji ko-
biet i dzieci ofiar przemocy w rodzinie.

PRZEMOC DOMOWA

Prawo i praktyka jego stosowania

W polskim kodeksie karnym istnieje wyodrębnione przestępstwo
znęcania się nad rodziną, które zostało umieszczone w rozdziale
„Przestępstwa przeciwko rodzinie i opiece”. Podstawowa forma prze-
stępstwa została zdefiniowana w art. 207 § 1 (dawny 184) kodeksu
karnego i obejmuje zarówno znęcanie się fizyczne, jak i psychiczne.

Artykuł 207
§ 1 Kto znęca się fizycznie lub psychicznie nad osobą najbliższą lub nad inną osobą
pozostającą w stałym lub przemijającym stosunku zależności od sprawcy albo nad
małoletnim lub osobą nieporadną ze względu na jej stan psychiczny lub fizyczny,
podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.
§ 2 Jeżeli czyn określony w § 1 połączony jest ze stosowaniem szczególnego okru-
cieństwa, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat.
§ 3 Jeżeli następstwem czynu
[określonego w § 1 lub 2] jest targnięcie się pokrzyw-
dzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

Przepisy nowego kodeksu karnego w swojej podstawowej wersji nie-
wiele różnią się tych istniejących do roku 1998. Nową rzeczą jest
wprowadzenie dodatkowego paragrafu drugiego, który mówi o znę-
caniu się ze szczególnym okrucieństwem.

Ustawa nie wymaga równoczesnego występowania znęcania się fi-
zycznego i psychicznego ze strony sprawcy; wystarczy jedna z tych
form, aby zaistniało przestępstwo. Osoba najbliższa to zarówno żona,
była żona jak i osoba pozostająca w związku nieformalnym

Znęcanie się nad rodziną należy do przestępstw ściganych z urzędu;
organy ścigania są zobowiązane do wszczęcia postępowania, gdy
istnieje uzasadnione podejrzenie, że przestępstwo zostało popełnio-
ne. Nie muszą czekać na skargę osoby pokrzywdzonej. Teoretycznie
powinno wystarczyć, jeżeli sąsiad albo jakaś organizacja pozarządowa
powiadomią policję lub jeżeli sam policjant zauważy przypadek znę-

157

przeciwdziałania przemocy wobec kobiet sprawia, że podjęcie decyzji
o uwolnieniu się z krzywdzącego związku staje się bardzo trudne.

System prawny oraz działalność organów ścigania są nieskuteczne i nie
odpowiadają rzeczywistym potrzebom ofiar przemocy. Policja nierza-
dko traktuje przemoc domową jako „wewnętrzną sprawę rodziny”
i odmawia interwencji. Funkcjonariusze często zniechęcają kobiety do
wszczynania sprawy. Wmawiają im, że istniejące dowody nie są wystar-
czające do skazania sprawcy, i zachęcając ją do „przemyślenia” sprawy.
Wszczęcie postępowania i skazanie sprawcy często niewiele zmienia
w życiu pokrzywdzonej kobiety. Wyrok najczęściej jest w zawieszeniu,
a w tym czasie ofiary zmuszone są żyć ze swoimi oprawcami pod jed-
nym dachem, narażając się często na eskalację przemocy. Sprawcy usi-
łują nierzadko wymusić na ofierze wycofanie skargi, a brak skutecznej
ochrony osób pokrzywdzonych, długotrwałość postępowania i niskie
wyroki ugruntowują wśród sprawców poczucie bezkarności.

Sprawy o zgwałcenie również są traktowane przez organy ścigania

i wymiaru sprawiedliwości w sposób budzący wiele zastrzeżeń, a zapa-
dające wyroki są skandalicznie niskie. Sprawia to, że kobiety często
nie zgłaszają przestępstwa zgwałcenia.

Przemoc wobec kobiet wciąż nie jest w Polsce uważana za ważny pro-
blem społeczny, a po dojściu do władzy nowej ekipy rządowej jesienią
1997 roku następuje systematyczny regres, jeśli chodzi o działania
rządu w tej dziedzinie. Przemoc wobec kobiet i dzieci ukrywana jest
pod neutralnym hasłem „przemocy domowej”, a mężczyźni przedsta-
wiani są jako ofiary przemocy na równi z kobietami i dziećmi. Kiedy
jednocześnie podnosi się kwestie wzrostu przestępczości i konieczno-
ści jej przeciwdziałania, przemoc wobec kobiet ginie z pola zaintere-
sowania przedstawicieli rządu. Rząd nie prowadzi żadnej spójnej po-
lityki zapobiegania tej formie przestępczości. Krajowy program dzia-
łań na rzecz kobiet m.in. w części dotyczącej przemocy wobec kobiet
nie jest w praktyce realizowany przez rząd i trudno jest uzyskać jakie-
kolwiek informacje na ten temat od pełnomocnika rządu ds. rodziny,
odpowiedzialnego za wdrażanie programu. Natomiast inny rządowy
program „Przeciw przemocy – wyrównać szanse“ został zasadniczo
zmieniony; uruchomiony po wielu miesiącach, w niewielkim stopniu

156

background image

nie odmawiają badania i wystawiania zaświadczeń o stanie obrażeń,
pomimo, że jest to działanie niezgodne z prawem. Oprócz finansowej
bariery w uzyskaniu zaświadczenia lekarskiego istnieje jeszcze barie-
ra ograniczonej dostępności do uprawnionych lekarzy. Nawet w War-
szawie trudno jest dostać się do takiego specjalisty, a już z niemożli-
wością graniczy zdobycie zaświadczenia w godzinach popołudnio-
wych w publicznych zakładach służby zdrowia. Kolejnym powodem,
dla którego kobiety rzadko dostarczają policji zaświadczenia lekar-
skie, jest ich wstyd; ofiary wstydzą się swoich obrażeń. Nie szukają po-
mocy medycznej, ponieważ obawiają się społecznej stygmatyzacji
oraz odwetu ze strony sprawcy. Kobiety nie wiedzą również o tym, że
każdy lekarz w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej ma obowią-
zek wystawić zaświadczenie o stanie zdrowia oraz że jeśli organy ści-
gania kierują na badanie, to jest ono nieodpłatne.

Znęcanie się nad rodziną jest przestępstwem ciągłym. Jednorazowy
akt przemocy jest ścigany na zasadach ogólnych. W nowym kodeksie
karnym, który obowiązuje od września 1998 roku, nastąpiły zmiany,
jeśli chodzi o ściganie przestępstw przeciwko życiu i zdrowiu. W obe-
cnym stanie prawnym, nawet w wypadku poważnego uszkodzenia cia-
ła (gdy naruszenie czynności narządu ciała lub rozstrój zdrowia trwał
dłużej niż 7 dni) jeśli pokrzywdzonym jest osoba najbliższa, ściganie
następuje na jej wniosek. Spowodowanie lżejszych uszkodzeń ciała
(poniżej 7 dni) jest ścigane z oskarżenia prywatnego. Przepisy te są
często wykorzystywane przeciwko kobietom-ofiarom przemocy w ro-
dzinie. Jeżeli kobieta posiada tylko jedno zaświadczenie lekarskie,
które w dodatku stwierdza, że naruszenie ciała trwało poniżej sied-
miu dni, a nie ma żadnych świadków przestępstwa, to policja często
odmawia wszczęcia postępowania, informując kobietę, iż może ścigać
ten czyn jedynie z oskarżenia prywatnego. Wniesienie prywatnego
aktu oskarżenia wiąże się z odpłatnością i jest dużo trudniejsze dla
kobiety, której nie stać na adwokata.

Następnym problemem, z jakim zazwyczaj spotykają się kobiety-ofiary
przemocy domowej, jest brak świadków. Sąsiedzi najczęściej milczą
i nie chcą się wikłać w prywatne spory rodzinne; nie chcą być „ciągani
po sądach”. W Polsce panuje powszechne przekonanie, że bardzo
trudno jest zebrać przekonujące dowody o znęcaniu się nad rodziną.

159

cania się nad drugą osobą. Ustawa o policji daje funkcjonariuszom
prawo do zatrzymania sprawcy na 48 godzin – jeśli uzna jego zacho-
wanie za zagrażające życiu, zdrowiu lub własności innych osób. Poli-
cja może również powiadomić prokuraturę, aby ta skierowała do sądu
wniosek o areszt tymczasowy.

Jednak „litera prawa” i „prawo w praktyce” – to dwie zupełnie różne
rzeczy. W rzeczywistości organa ścigania rzadko traktują przestęp-
stwo znęcania się nad rodziną z należytą powagą. Powszechną prakty-
ką jest ściganie tego typu przestępstw dopiero na wyraźne życzenie
ofiary. Zatrzymanie na 48 godzin i areszt tymczasowy są stosowane
sporadycznie – nawet w ciężkich przypadkach, gdy życie ofiary jest za-
grożone. Stosunkowo najczęściej zatrzymywani są sprawcy nietrze-
źwi, których policja odwozi do izby wytrzeźwień. Nietrzeźwi sprawcy
wracają następnego dnia do domu, a kosztami pobytu w izbie obcią-
żona bywa cała rodzina. Bardzo często organy ścigania wymagają, by
sama ofiara dostarczyła dobrze udokumentowaną skargę, i odmawia-
ją wszczęcia postępowania, jeżeli – ich zdaniem – przedstawiony ma-
teriał dowodowy nie daje szans na skierowanie aktu oskarżenia. Zda-
rza się również, że wszczęte postępowanie jest umarzane przez
prokuraturę, ponieważ w ocenie organów ścigania dowody nie są wy-
starczające lub „wiarygodne”. Organy ścigania same wykazują zniko-
mą aktywność w zbieraniu materiału dowodowego, oczekując, że oso-
ba pokrzywdzona dostarczy wszystkie dowody. Wszczęcie postępowa-
nia policja często uzależnia od przedstawienia licznych obdukcji le-
karskich. Wystawienie obdukcji lekarskiej przez upoważnionego le-
karza sądowego jest odpłatne, pomimo że świadczenia medyczne są
zgodnie z konstytucją nieodpłatne. Urzędowa cena obdukcji lekar-
skiej zgodnie z rozporządzeniem Ministra Sprawiedliwości z 1975 ro-
ku po nowelizacji z dnia 10 września 1990 roku wynosi 3,9% aktualnie
obowiązującej średniej płacy krajowej. Jest to cena minimalna i po-
szczególne ośrodki mogą ustalać własne ceny za wykonanie obdukcji.
Należy podkreślić, że niezwykle trudno jest dostać się do lekarza są-
dowego w publicznym zakładzie opieki zdrowotnej, a i tam ceny są
zróżnicowane i mogą wynosić nawet 50 złotych. Większość kobiet ko-
rzysta w tym zakresie z usług lekarzy prywatnych, gdzie obdukcja ko-
sztuje w granicach od 30 do 50 zł. Lekarze w publicznych zakładach
opieki zdrowotnej, nie mający uprawnień lekarzy sądowych, nagmin-

158

background image

kobieta musi dzielić mieszkanie ze swoim prześladowcą, znosząc jego
przemoc.

Sprawy dotyczące przemocy domowej uważa się za nieistotne, dlate-
go nie traktuje się ich równoważnie z innymi przestępstwami. Jednym
z powodów takiego stanu rzeczy – i powodem słabości organów ściga-
nia wobec omawianych przypadków – jest brak społecznego zrozu-
mienia dla wagi problemu oraz społecznych, ekonomicznych i zdro-
wotnych skutków, jakie przemoc wywołuje. Poważne braki prawne
i instytucjonalne w systemie reagowania na przemoc domową wynika-
ją z niewiedzy policjantów, prokuratorów i sędziów na temat proble-
mu przemocy w rodzinie, jej przyczyn i skutków. Właściwie nie ma
żadnej publicznej presji, by zmienić tę sytuację; w istocie wydaje się,
że duża część społeczeństwa milcząco akceptuje przemoc domową i
traktuje ją jako nieunikniony element życia codziennego.

W rezultacie postępowanie w stosunku do ofiar i sprawców przemocy
w rodzinie jest często prowadzone w sposób pozbawiony elementar-
nej wrażliwości na odczucia osób pokrzywdzonych, a w wyniku fałszy-
wych założeń bywa często nieskuteczne. Postępowanie policjantów,
prokuratorów i sędziów często odzwierciedla powszechnie występują-
ce stereotypy na temat rodziny oraz ról społecznych kobiet i męż-
czyzn. Dochodzi często do wtórnej wiktymizacji ofiar w kontaktach
z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości i naruszeń podstawo-
wych praw człowieka w stosunku do kobiet.

Nieskuteczność polskiego systemu karnego w sprawach dotyczących
przemocy domowej znajduje swoje odzwierciedlenie również w staty-
stykach. Rośnie, jak już była o tym mowa, liczba wyroków w zawiesze-
niu. Fakt, iż większość przestępców dostaje wyrok w zawieszeniu bądź
uzyskuje zwolnienie warunkowe, nie jest zaskakujący, zważywszy wy-
tyczne Sądu Najwyższego z 1976 roku; otóż SN zalecił sądom niższych
instancji, by za wartość priorytetową uznawać utrzymanie rodziny,
i tylko w drastycznych przypadkach dopuścił konieczność izolacji
sprawcy przez pozbawienie go wolności. W polskich warunkach zawie-
szanie wykonania kary wydaje się często pozbawione sensu, i w prakty-
ce prowadzi do poczucia bezkarności u sprawców i braku wiary w sku-
teczność wymiaru sprawiedliwości u ofiary. Nie ma oferty terapii dla

161

Z drugiej jednak strony prawdą jest, że policja nie zbiera aktywnie do-
wodów. Nie ma zwyczaju przesłuchiwania świadków na miejscu zda-
rzenia, bezpośrednio po zajściu, kiedy istnieje duże prawdopodobień-
stwo, że sąsiedzi np. byliby bardziej skłonni do składania zeznań.

Kiedy dochodzenie w sprawie zostanie wszczęte, z reguły trwa ono
kilka miesięcy. W czasie długotrwałego postępowania ofiara przemo-
cy narażona jest na wiele upokorzeń i naruszeń swych praw zarówno
w kontaktach z organami ścigania, jak i ze sprawcą, który próbuje ją
„nakłonić” do wycofania skargi. Istniejące przepisy i praktyka ich sto-
sowania nie pozwalają na zapewnienie kobiecie i jej dzieciom sku-
tecznej ochrony przed eskalacją przemocy. W polskim ustawodaw-
stwie brakuje możliwości prawnych pozwalających na szybkie usunię-
cie sprawcy przemocy z domu. Nie ma również wystarczającej liczby
schronisk, gdzie ofiara przemocy mogłaby się zatrzymać chociażby na
czas trwania postępowania. W rezultacie zastraszone i pozbawione
wiary w skuteczność istniejących procedur prawnych ofiary często nie
chcą zeznawać, odmawiają współpracy z policją, a nawet wycofują
oskarżenia. To samo dotyczy świadków przestępstwa, którzy również
nierzadko narażeni są na groźby ze strony sprawcy przemocy
i w związku z tym często udają, iż niczego nie słyszeli, albo odmawia-
ją złożenia zeznań. Jeśli kobieta pokrzywdzona w wyniku przemocy
odmawia współpracy, wówczas policja skwapliwie korzysta z okazji,
by umorzyć sprawę – nie bacząc na istniejące dowody. Takie postępo-
wanie – choć częste – jest w istocie niezgodne z prawem (odmowa
współpracy ze strony ofiary nie może sama w sobie stanowić podstawy
odmowy wszczęcia postępowania lub jego umorzenia). Ponadto ofia-
ra ma prawo do odmowy składania zeznań w sądzie i jeśli tak uczyni,
wówczas sąd nie może brać pod uwagę jej poprzednich zeznań. Dla
osób pokrzywdzonych cała ta procedura jest często mało zrozumiała;
w pewnych przypadkach kobieta może zwyczajnie nie chcieć powta-
rzać swoich zeznań, w innych może też być nieświadoma konsekwen-
cji odmowy zeznań. Kobiety-ofiary przemocy żyją zazwyczaj pod cią-
głą i silną presją sprawcy, by wycofać oskarżenie, i często czynią tak,
nie uzyskując stosownej pomocy i nie widząc innego rozwiązania. Na-
leży wyraźnie podkreślić, że w wielu miejscach – także w Warszawie –
mijają 2-3 lata, zanim sprawa trafi na wokandę. I przez cały ten czas

160

background image

163

162

Według badań CBOS z 1993 i 1996 roku, przeprowadzonych na re-
prezentatywnej próbce 1087 dorosłych zamężnych kobiet, 18% przy-
znało, że były ofiarami przemocy domowej, z czego 9% kobiet było
maltretowanych przez swoich mężów często i wielokrotnie, a kolejne
9% było sporadycznie bitych w ciągu trwania ich związku.

Znacząco inne odpowiedzi uzyskano w grupie kobiet po rozwodzie –
tutaj kobiety częściej przyznawały, że były ofiarami przemocy: 41%
twierdziło, że były często bite przez swoich mężów, a 21%, że spora-
dycznie. Można przypuszczać, że niektóre kobiety utrzymują w taje-
mnicy fakt, iż są lub były maltretowane przez swoich najbliższych.
Przypuszczenie to można oprzeć na następujących faktach:

1. Liczba kobiet przyznających, że kiedykolwiek były ofiarą przemo-

cy, jest niższa od analogicznych danych zachodnich;

2. Dysproporcja pomiędzy kobietami, które same przyznały się do by-

cia ofiarą przemocy, a tymi, które znają inne kobiety-ofiary przemo-
cy, jest bardzo duża (na pytanie, czy zna Pani kobiety, które podczas
kłótni małżeńskiej bywają bite przez swych mężów, twierdząco od-
powiedziało 41% zamężnych kobiet i 61% rozwiedzionych);

3. Wyższy odsetek kobiet z wyższym wykształceniem i młodych po-

twierdzających występowanie przemocy w swoim środowisku
świadczyć może o tym, że definicja przemocy dla kobiet z niższym
wykształceniem nie jest do końca jasna.

50%
45%
40%
35%
30%
25%
20%
15%
10%

5%
0%

49%

19%

24%

8%

Nie znam

takich kobiet

Tak, znam kilka

takich kobiet

Nie, nie znam

takich kobiet

Tak, znam jedną,

dwie takie kobiety

Tak, znam kilka

takich kobiet

Tak, znam wiele

takich kobiet

Rys. 2. Rozkład odpwowiedzi
na pytanie (zadane mężat-
kom) „Zdarza się, że podczas
kłótni małżeńskiej mąż uderzy
żonę. czy zna Pani osobiście
lub z widzenia kobiet, które
podczas kłótni małżeńskiej
bywają bite przez męża?”

sprawców, a naruszenie warunków zawieszenia nie wiąże się najczę-
ściej z żadnymi konsekwencjami wobec nich. O nieskuteczności orze-
kanych kar świadczy wysoki współczynnik recydywy – 72,4% sprawców
powraca na drogę przestępstwa.

Wyraźnym mankamentem istniejącego prawa jest m.in. brak instytu-
cji natychmiastowej izolacji sprawcy od ofiary. Luki prawne w połą-
czeniu z nieskutecznością w egzekwowaniu istniejącego prawa powo-
dują, że wiele kobiet nie decyduje się na powiadomienie organów ści-
gania o zaistniałym przestępstwie, inne zaś wycofują złożone już skar-
gi. Istniejące w Polsce problemy mieszkaniowe dodatkowo pogarsza-
ją trudną sytuację kobiet pokrzywdzonych w wyniku przemocy i sta-
nowią poważną barierę przy podejmowaniu decyzji o uwolnieniu się
z krzywdzącego związku.

Skala zjawiska

Przestępstwa przeciwko rodzinie należą w Polsce do najczęściej po-
pełnianych. Zajmują one trzecie miejsce w ogólnej skali przestępczo-
ści, po przestępstwach przeciwko mieniu oraz przestępstwach prze-
ciwko życiu. Bardzo trudno jednak ustalić dokładną liczbę przypa-
dków przemocy domowej i innych przestępstw popełnianych na ko-
bietach, nie istnieje bowiem w Polsce spójny system zbierania danych
na ten temat. Statystyki policyjne i sądowe nie uwzględniają ani płci
ofiary, ani relacji między ofiarą i sprawcą.

82%

9%

5%

4%

Tak, wiele razy

Tak, jeden, dwa razy

Tak, kilka, kilkanaście razy

Nie, nigdy się to nie zdarzyło

Rys. 1. Rozkład odpowiedzi na pytanie zadane ko-
bietom zamężnym: „Czy zdarzyło się Pani w mał-
żeństwie, że mąż uderzył Panią podczas kłótni (te-
raz lub przeszłości)?”

background image

nich lat z 10 449 w 1993 roku do 13 405 w 1996 roku. W 1997 roku
można zaobserwować zmniejszenie liczby skazań. Nastąpił również
wzrost wyroków w zawieszeniu z 9143 (87,5%) w 1993 do 12 087
(91,41%) w 1997 roku.

Tabela 1. Skazani za przestępstwo z art. 184 § 1 (obecny 207) k.k. w latach 1993-1997

Tabela 2. Skazani za przestępstwo z art. 184 § 2 (obecny 207) k.k. w latach 1993-1997

Analizując dane statystyczne, dotyczące przestępstwa z art. 184
(obecnie 207) k.k. do roku 1996 dostrzegamy tendencję wzrostową w
zakresie liczby skazań i jej zmniejszenie w roku 1997.Trudno jednak
jednoznacznie stwierdzić, czy wzrost liczby skazań związany jest ze
zwiększeniem liczby przypadków znęcania się nad rodziną. Przyczyną
tego stanu rzeczy może być m.in. zwiększenie liczby ujawnianych
spraw w związku z przerwaniem zmowy milczenia wokół problemu
przemocy wobec kobiet oraz wzrostem samoświadomości kobiet. Nie
bez wpływu pozostaje również pewna zmiana podejścia organów ści-
gania do spraw przemocy domowej i, co się z tym wiąże, większa li-

165

Z badań CBOS wynika, że prawie połowa kobiet w Polsce zna osobiście
lub ze słyszenia co najmniej jedną kobietę bitą przez męża. Co dwu-
dziesta Polka żyje w związku, w którym występuje przemoc fizyczna.
Pytane o powody, dla których zdecydowały się na rozwód, aż 32% ko-
biet podało, że mężowie fizycznie znęcali się nad nimi, spośród męż-
czyzn tylko 2% udzieliło podobnej odpowiedzi. Respondentki twierdzi-
ły, że znane im kobiety bite przez mężów należą do różnych grup spo-
łeczno-zawodowych. Najwięcej przypadków bicia żon przez mężów
znają kobiety rozwiedzione oraz bezrobotne. Z przypadkami stosowa-
nia przemocy najczęściej zetknęły się mieszkanki wsi i największych
miast. Generalnie jednak o znanych sobie przypadkach bicia kobiet
przez mężów mówiono tym częściej, im wyższe było wykształcenie i po-
zycja zawodowa ankietowanych. Zaistnienie takich zdarzeń w swoim
otoczeniu najczęściej potwierdzały kobiety młode w wieku do 24 lat
oraz uczennice i studentki. Z wypowiedzi respondentek wynika ponad-
to, że zjawisko stosowania przemocy w małżeństwie dotyczy głównie
rodzin wiejskich i niskodochodowych, natomiast stopień wykształcenia
nie odgrywa znaczącej roli. Trzeba jednak zaznaczyć, że badania te do-
tyczyły tylko i wyłącznie fizycznego znęcania się nad kobietami w ra-
mach małżeństwa i nie obejmowały przemocy psychicznej i seksualnej
oraz kobiet pozostających w związkach pozamałżeńskich.

Podstawowym źródłem danych na temat przemocy w rodzinie są sta-
tystyki policyjne oraz wydawane przez Ministerstwo Sprawiedliwości
statystyki sądowe. Statystyki te mają jednak ograniczony zakres. Brak
komputerowego systemu zbierania i przetwarzania danych powoduje,
że są one spóźnione i nie zawierają istotnych z badawczego punktu
widzenia informacji. Od policji np. nie wymaga się, aby prowadziła
rejestr zgłoszeń telefonicznych wedle kategorii przestępstw, liczby
podjętych interwencji, przypadków, wobec których interwencji zanie-
chano, odmów wszczęcia i umorzeń według kategorii przestępstw.
Dane policyjne nie zawierają spraw, w których przerażona kobieta
wycofała skargę.

Statystyki sądowe pokazują, że w 1996 roku do sądów trafiło 15 412
spraw dotyczących przemocy w rodzinie, a jedynie 13 405 zakończyło
się wyrokiem skazującym. Zgodnie z danymi liczba skazanych za
przestępstwa znęcania się nad rodziną wzrosła w ciągu trzech ostat-

164

1

19

99

93

3 rr..

1

19

99

94

4 rr..

1

19

99

95

5 rr..

1

19

99

96

6 rr..

1

19

99

97

7 rr..

Skazani ogółem

10 415

(100%)

10 601

(100%)

11226

(100%)

13 405

(100%)

12563

(100 %)

Pozbawienie wolności bezwzględne

1 133

(10,9 %)

1 024

(9,7%)

1 105

(9,8%)

1 047

(7,8%)

814

(6,5%)

Pozbawienie wolności z warunkowym
zawieszeniem wykonania kary

9 154

(87,9 )

9 453

(89,2%)

9998

(89,1%)

12 087

(90,1%)

11484

(91,4%)

Ograniczenie wolności

67

(0,6%)

55

(0,5%)

66

(0,6%)

110

(0,8%)

102

(0,8%)

Grzywna samoistna

61

(0,6%)

69

(0,7%)

57

(0,5%)

161

(1,2%)

163

(1,3%)

1

19

99

93

3 rr..

1

19

99

95

5 rr..

1

19

99

97

7 rr..

Skazani ogółem

54

(100%)

56

(100%)

75

(100%)

Pozbawienie wolności bezwzględne

20

(37,0 %)

16

(28,6%)

22

(29,3%)

Pozbawienie wolności z warunkowym
zawieszeniem wykonania kary

34

(63,0 )

40

(71,4%)

53

(70,7%)

background image

1%. Kobiety skazane za przemoc domową stanowią około 1,5-2%
ogólnej liczby skazanych; podstawą ich skazania jest na ogół znęcanie
się nad dziećmi, nie zaś przemoc wobec męża. Przemoc wobec współ-
małżonka jest więc przestępstwem popełnianym głównie przez męż-
czyzn. Niestety jedyne dostępne dane są niepełne i dotyczą wyłącznie
skazań sprawców, natomiast nie zawierają one charakterystyki ofiar.

Według Ministerstwa Sprawiedliwości, co roku około 50 maltretowa-
nych kobiet usiłuje popełnić samobójstwo. Ponadto w skali roku ok.
200 procesów o morderstwo jest związanych z przypadkami przemocy
w rodzinie.

Programy pomocy dla ofiar przemocy domowej

W latach 90 zaznaczył się widoczny postęp w zakresie programów po-
mocy dla ofiar przemocy. Powstały kobiece organizacje pozarządowe,
oferujące kobietom, które doznały przemocy, różnorodne formy
wsparcia, funkcjonują programy przeciw przemocy związane z lokal-
nymi agencjami przeciwdziałania alkoholizmowi oraz z Ogólnopol-
skim Pogotowiem dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”,
zainicjowanym w 1994 roku przez Państwową Agencję Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych.

W 1997 roku PARPA oraz Pogotowie podjęły próbę połączenia
w Ogólnopolskie Porozumienie Osób, Organizacji i Instytucji Poma-
gających Ofiarom Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia”. Porozu-
mienie łączy organizacje zarówno rządowe jak i pozarządowe, wię-
kszość z nich związana jest z przeciwdziałaniem alkoholizmowi. Per-
spektywa, w jakiej pracują organizacje kobiece i prezentowane przez
nie podejście do problemu przemocy wobec kobiet w rodzinie różnią
się z pewnością od tego, w jakim pracują organizacje związane z prze-
ciwdziałaniem alkoholizmowi. Często kierowane są one przez męż-
czyzn, ich uwaga skupia się również na mężczyznach i na rodzinie ja-
ko całości. Przemoc często nie jest tam postrzegana w kategoriach
władzy, jaką mężczyźni mają nad kobietami, mowa jest tam nie o po-
mocy osobom pokrzywdzonym, ale „uwikłanym” w przemoc.

Utworzenie sieci programów i organizacji, których racja bytu opiera się
na działalności związanej z przeciwdziałaniem alkoholizmowi, a także

167

czba skierowanych do sądu aktów oskarżenia. Za wysoce niepokojący
należy uznać fakt, że tak wysoka jest również liczba orzekanych kar w
zawieszeniu przy znęcaniu się ze szczególnym okrucieństwem lub
jeżeli ofiara targnie się na własne życie. Wyrok w zawieszeniu działa
odstraszająco tylko na niewielką grupę sprawców.

Pomimo faktu, iż za przestępstwo znęcania się przewidziana jest kara
do 5 lat pozbawienia wolności, a wypadku znęcania się ze szczegól-
nym okrucieństwem nawet do lat 10, w rzeczywistości większość wy-
roków orzekanych jest w granicach dolnego zagrożenia. Sprawcy
przemocy doskonale wiedzą, jak niskie kary nakładane są za tego ro-
dzaju przestępstwa oraz że większość wyroków to kary w zawieszeniu
– czują się więc zupełnie bezkarni. W rezultacie rodzina pozostaje ra-
zem, a przemoc jak była, tak jest usankcjonowana wyrokiem, który
w praktyce daje poczucie bezkarności.

Tabela 3. Wymiar kary za przestępstwo z art. 184 §1 (obecny 207) k.k.

Tabela 4. Wymiar kary za przestępstwo z art. 184 §2 (obecny 207) k.k.

Statystyki Ministerstwa Sprawiedliwości mówią, że 98% sprawców
przestępstw znęcania się nad rodziną to mężczyźni. Badania prof. Ko-
łakowskiej-Przełomiec informują, że ofiarami przemocy mężczyzn są
w pierwszej kolejności żony: stanowią one 81% ofiar, następnie matki
– 8%, byłe żony – około 5%, konkubiny – 3%, teściowe – 2% i dzieci –

166

1

19

99

93

3 rr..

1

19

99

94

4 rr..

1

19

99

95

5 rr..

1

19

99

96

6 rr..

1

19

99

97

7

Poniżej 6 mies.

0,5%

0,4%

0,5%

0,6%

(0,32%)

6 mies. do roku

72,9%

75,9%

76,8%

76,5%

(75,65%)

od 1 do 2 lat

26,2%

23,2%

22,4%

22,5%

(23,9%)

od 2 do 5 lat

0,4%

0,5%

0,3%

0,3%

(0,13%)

1

19

99

93

3 rr..

1

19

99

95

5 rr..

1

19

99

97

7 rr.

Do roku

12 (22,2%)

15 (26,8%)

20 (26,7%)

Od 1 do 2 lat

38 (70,4%)

36 (64,3%)

51 (68%)

Od 2 do 3 lat

1 (1,9%)

3 (5,4%)

3 (4%)

Powyżej 3 lat

3 (5,6%)

2 (3,6%)

1 (1,3%)

background image

uznane autorytety w swoich dziedzinach – wypowiadają się na temat
przedstawionych historii, formułują sugestie i rekomendacje. Na sali
są również obecni policjanci i inni przedstawiciele wymiaru sprawie-
dliwości, osoby publiczne i decydenci oraz kobiety o podobnych do-
świadczeniach. Trybunały przyciągają zainteresowanie mediów, które
szeroko relacjonowały „obrady” trybunału i prezentowane historie,
dzięki czemu przyczyniły się do nagłośnienia samego problemu prze-
mocy wobec kobiet. Trybunały przyczyniły się z pewnością do zwróce-
nia uwagi również na problem wtórnej wiktymizacji i naruszeń praw
kobiet w kontaktach z organami ścigania i wymiaru sprawiedliwości
oraz organizacjami pomocowymi. Przyczyniły się również, jak można
sądzić, do uwrażliwienia osób stosujących prawo oraz szerokiej pu-
bliczności na temat przemocy wobec kobiet. CPK działa też na rzecz
zmian ustawodawczych; przygotowało m.in. własny projekt ustawy
o przemocy w związkach intymnych i próbuje zainteresować nim
ustawodawców i doprowadzić do jego wprowadzenia w życie.

W Polsce generalnie brakuje miejsc, gdzie kobiety mogłyby znaleźć
pomoc lub bezpieczne schronienie. Kobiety, które padły ofiarą domo-
wej przemocy, mają bardzo ograniczony dostęp do pomocy psycholo-
gicznej i prawnej. Liczba schronisk dla maltretowanych kobiet nie za-
spokaja istniejących potrzeb – w niektórych rejonach kraju nie ma ich
wcale, a te, które powstały, nie są przygotowane, by świadczyć wszech-
stronną, specjalistyczną pomoc. Wiele schronisk jest przeznaczonych
dla kobiet bezdomnych lub matek z małymi dziećmi. Brak wiedzy na
temat zjawiska przemocy w rodzinie, jej przyczyn i skutków, oraz brak
przygotowania kadry do prowadzenia domów dla kobiet bitych spra-
wia, że kobiety nie otrzymują takiej pomocy, jaka jest im potrzebna.
Często podczas swojego pobytu muszą one przestrzegać upokarzają-
cych regulaminów, które naruszają podstawowe prawa człowieka.
Zdarza się, że są oskarżane o prowokowanie i obarczane odpowie-
dzialnością za przemoc jakiej doznały, bądź też pouczane, jak zadowa-
lać męża, aby zminimalizować możliwość wystąpienia przemocy. Zna-
ne są przypadki, gdy osoby prowadzące schronisko podejmowały ne-
gocjacje z oprawcą, by ten pozwolił kobiecie wrócić do domu.

Wiele schronisk dla bezdomnych i maltretowanych kobiet jest prowa-
dzonych w Polsce przez mężczyzn. Jedna z organizacji pozarządowych,

169

finansowanie tychże programów z funduszy o takim samym profilu,
wzmacnia i tak już silnie ugruntowane stereotypy dotyczące związku
między alkoholizmem a przemocą. Może mieć również wpływ na finan-
sowanie innych programów nastawionych na zwalczanie i zapobieganie
przemocy wobec kobiet i dzieci w rodzinie. Władze publiczne, desygnu-
jąc fundusze na programy prowadzone przez agencje związane z prze-
ciwdziałaniem alkoholizmowi, mogą tym łatwiej pozwolić sobie na
odmowę finansowania innych programów, w tym organizacji kobie-
cych, które często prezentują odmienną opcję ideologiczną.

Pomoc dostępna dla ofiar przemocy, jaką oferują organizacje kobiece
oraz inne programy przeciwdziałania przemocy domowej, to pomoc
prawna i psychologiczna, telefony zaufania oraz miejsca w schroni-
skach. Należy jednak zaznaczyć, że tylko część z ponad 200 kobiecych
organizacji pozarządowych działających w Polsce jest w stanie zaofe-
rować specjalistyczną pomoc kobietom i dzieciom-ofiarom przemocy.

Jedną z wiodących kobiecych organizacji pozarządowych jest Cen-
trum Praw Kobiet; oferuje ono na dużą skalę pomoc prawną i psycho-
logiczną kobietom-ofiarom przemocy, publikuje również poradniki
prawne (cykl „Poznaj swoje prawa” – m.in. „Jeśli jesteś ofiarą prze-
mocy”) oraz ulotki i broszury (cykl „Mity i fakty”) adresowane zarów-
no do ofiar, jak i do szerokiego grona odbiorców; są one bardzo po-
czytne i rozprowadzane w całym kraju. Z prośbą o udostępnienie pu-
blikacji zwraca się do CPK policja, ośrodki pomocy społecznej, orga-
nizacje pozarządowe oraz programy związane z przeciwdziałaniem
alkoholizmowi. Centrum Praw Kobiet organizuje też szkolenia i se-
minaria na temat przemocy wobec kobiet dla policjantów i prokura-
torów. Jednym z ostatnich projektów Centrum jest działanie na rzecz
stworzenia systemu zintegrowanych działań przeciw przemocy domo-
wej, opartego na modelu stosowanym w mieście Duluth w stanie
Minnesota. Centrum Praw Kobiet przeniosło na polski grunt ideę
Trybunałów przeciw przemocy wobec kobiet; pierwszy został zorgani-
zowany w 1995 roku, następny w 1997, a ostatni w marcu 1999 roku.
Ostatnie dwa Trybunały odbyły się w największej sali w gmachu Sądu
w Warszawie. Organizacji Trybunałów przyświecała idea, by oddać
głos kobietom, które osobiście doświadczyły przemocy, nie tylko tej
od najbliższych, ale również ze strony instytucji. Zaproszeni goście –

168

background image

o żadnych formach przeciwdziałania przemocy w rodzinie, które
funkcjonowałyby na terenie ich miejsca zamieszkania. Potrafi je wy-
mienić zaledwie jedna trzecia badanych. Spośród różnych form po-
mocy dla ofiar przemocy w rodzinie, Polacy najczęściej wymieniają
telefon zaufania (27%). Chociaż powszechna jest w polskim społe-
czeństwie opinia, że pomaganie ofiarom przemocy w rodzinie jest
obowiązkiem moralnym każdego człowieka (87%), to jednak około
połowa Polaków jest przeciwna wtrącaniu się w sytuacje przemocy
w rodzinie. Respondenci obawiają się kłopotów, jakie mogą ich spo-
tkać na skutek interwencji (55%), mają wątpliwości po czyjej stronie
jest racja (50%), i obawiają się zaszkodzić poszkodowanym (46%).
W porównaniu z badaniami z 1997 roku wzrosła liczba osób, które
uważają, że nie należy ingerować w wewnętrzne sprawy rodziny.

ZGWAŁCENIE

Prawo i praktyka jego stosowania

Polski kodeks karny traktuje gwałt jako przestępstwo przeciwko wol-
ności seksualnej i obyczajowości. Jest to przestępstwo ścigane
z oskarżenia publicznego, ale może być wszczęte dopiero na wniosek
osoby pokrzywdzonej. Artykuł 197 (dawny 168) brzmi następująco:

§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do ob-
cowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
§ 2. Jeśli sprawca, w sposób określony w § 1, doprowadza inną osobę do poddania
się innej czynności seksualnej albo wykonania takiej czynności, podlega karze po-
zbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5

.

Kwalifikowana postać przestępstwa zgwałcenia zagrożona jest karą
pozbawienia wolności od lat 2 do 12 i zachodzi wówczas, gdy sprawca
działa bądź ze szczególnym okrucieństwem, bądź wspólnie z inną oso-
bą. Należy zaznaczyć, że w porównaniu z obowiązującym do września
1998 r. kodeksem, kara za kwalifikowaną postać zgwałcenia została
obniżona, a przestępstwo uznano za występek, a nie zbrodnię, jak to
było pod rządami starego kodeksu. Poza tym rozwiązania kodeksowe
wydają się nowoczesne – przepisy nie wymieniają płci ofiary i sprawcy

171

kierowana przez mężczyznę, prowadzi kilka takich schronisk na tere-
nie całego kraju. Filozofia prowadzenia schronisk dla kobiet bezdom-
nych oparta jest na następującej zasadzie: ci, którym udało się prze-
zwyciężyć własny problem (np. uzależnienie od narkotyków czy alko-
holu, bezdomność), pomagają innym. W praktyce jednak owa pocią-
gająca wizja prowadzi do wielu nadużyć. Nie można godzić się na sytu-
ację, że mężczyźni z kryminalną przeszłością prowadzą domy dla bez-
domnych czy maltretowanych kobiet. Zdarza się często, że maltreto-
wane ofiary, umknąwszy przemocy domowej, są narażone w schroni-
sku na przemoc seksualną ze strony mężczyzn stanowiących personel
placówki. Restrykcyjne regulaminy takich schronisk ograniczają wol-
ność osobistą przebywających tam kobiet i uniemożliwiają im np. zna-
lezienie pracy poza owym „królestwem bezdomności”. Do zasad regu-
laminu należy dyspozycyjność i gotowość na przyjęcie wezwania do
podjęcia rozmaitych zadań i prac o każdej porze. Kobiety zmuszane są
do oddawania pieniędzy kierownictwu, nie mogą samodzielnie opu-
szczać domu, a ich korespondencja jest kontrolowana. Nieposłuszeń-
stwo i łamanie regulaminu karane jest usunięciem ze schroniska.

Wiele organizacji kobiecych podpisało się pod protestem zainicjowa-
nym przez CPK przeciwko łamaniu praw człowieka w stosunku do
kobiet w schroniskach i brakowi kontroli nad wydawaniem publi-
cznych pieniędzy na takie kontrowersyjne programy. Protest nie wy-
wołał żadnej reakcji ze strony rządowych instytucji.

Wraz z administracyjną reformą kraju zaplanowano utworzenie Cen-
trum Interwencji Kryzysowej oraz powołanie Ośrodków Pomocy Ro-
dzinie, administrowanych przez samorządy lokalne. Jak dotąd (gru-
dzień1999), powstało tylko parę takich ośrodków. Powoływanie
Ośrodków Pomocy Rodzinie jest wprawdzie zgodne z duchem rządo-
wej polityki prorodzinnej, ale neguje istnienie problemu przemocy
mężczyzn wobec kobiet. Bez wątpienia nie pozostanie to bez wpływu
na budowanie skutecznego systemu pomocy i wsparcia dla kobiet
i dzieci-ofiar domowej przemocy.

Pomimo stosunkowo dobrze zorganizowanego systemu pomocy ofia-
rom przemocy w rodzinie, według badań OBOP przeprowadzonych
w listopadzie 1999 roku, prawie dwie trzecie Polaków nie słyszało

170

background image

praktyki stosowania prawa. Praktyka rozmija się zasadniczo z literą
prawa. Policjanci, prokuratorzy i sędziowie, kierując się uprzedzenia-
mi i stereotypami, często doszukują się prowokacyjnych zachowań ze
strony kobiet i obwiniają je za to, co się stało. Zgwałcone kobiety, gdy
zgłaszają się na policję, są często w szoku, po czym poddawane są wie-
logodzinnym przesłuchaniom; zdarza się również, że są zmuszane do
konfrontacji z napastnikiem. Nierzadko traktuje się je w taki sposób,
jakby zasłużyły sobie na doznaną krzywdę i cierpienie. Wszystkie te
praktyki budzą poważne zastrzeżenia z punktu widzenia przestrzega-
nia podstawowych praw człowieka wobec ofiar gwałtu.

Sędziowie dopuszczają dowody, które nie powinny być brane pod
uwagę. W trakcie procesu uwaga sądu skupia się na kobiecie, która
musi udowodnić, że w jej zachowaniu nie było żadnej prowokacji. Jej
sposób bycia, styl życia ofiary przed zgwałceniem poddane są skrupu-
latnej ocenie, która w dużym stopniu wpływa na wyrok. W rezultacie
zamiast procesu oskarżonego odbywa się proces, którego istotą staje
się ustalenie niewinności ofiary. Wśród prawników akademickich do-
minuje pogląd, podzielany zresztą przez sądy, że jeżeli ofiara zacho-
wywała się biernie lub próbowała podjąć negocjacje z gwałcicielem,
wyraziła de facto przyzwolenie na gwałt. W takich przypadkach sąd
bada okoliczności towarzyszące zgwałceniu, do punktu widzenia ofia-
ry odnosi się sceptycznie i skłania się ku wymierzeniu znacznie niższej
kary z powodu domniemanej zgody kobiety. Ustalając winę oraz wy-
miar kary, sąd bierze również pod uwagę takie czynniki, jak ubiór
i zachowanie kobiety, ewentualny wpływ środków odurzających oraz
fakt, czy była ona dziewicą. Uwzględnia się też wcześniejszą znajo-
mość ofiary i sprawcy oraz charakter tej znajomości (czy między stro-
nami dochodziło już do stosunków seksualnych).

Pomimo braku dokładnych danych dotyczących przestępstwa zgwał-
cenia w Polsce, możemy przyjąć, że – tak jak w innych krajach – prze-
ważają zgwałcenia, do których dochodzi pomiędzy osobami, które się
znają. Sytuacja ta znacznie utrudnia postępowanie dowodowe, bo-
wiem sprawca często utrzymuje, że stosunek seksualny odbył się za
obopólną zgodą i że znając gust pokrzywdzonej, był pewien, że podo-
ba jej się brutalny seks, o czym mógł się przekonać wcześniej. Do
zgwałcenia bardzo często dochodzi w małżeństwie. Wiele kobiet jest

173

przestępstwa zgwałcenia, obejmują zgwałcenia homoseksualne, mał-
żeńskie, a także zgwałcenia dokonane na prostytutkach.

Przepisy nowego kodeksu karnego różnią się od poprzednich. Nie ma
wprawdzie w tej kwestii wytycznych Sądu Najwyższego, ale termino-
logia i literatura ograniczają znaczenie podstawowej definicji gwałtu.
Jak się wydaje, obcowanie płciowe, o którym mowa w paragrafie 1,
jest rozumiane jako „stosunek seksualny” – i nie uwzględnia innych
czynności seksualnych, o których mowa w paragrafie 2, który przewi-
duje za te czynności znacznie niższe kary. Zmiana klasyfikacji czynu
oraz terminologii może wpłynąć na obniżenie kar dla gwałcicieli. Ko-
lejną zmianą budzącą wiele zastrzeżeń jest umieszczenie zgwałcenia
w rozdziale przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajowo-
ści. Prawodawca nie precyzuje, czym różni się wolność w sferze seksu-
alnej od wolności w ogóle ani jaki jest związek pomiędzy obyczajno-
ścią a przestępstwem zgwałcenia.

Są też pozytywne zmiany. Poprzedni kodeks uznawał gwałt za zbioro-
wy, jeśli uczestniczyło w nim co najmniej trzech napastników; obecnie
wystarczy dwóch. Ponadto obecnie ofiara gwałtu, złożywszy doniesie-
nie o przestępstwie, nie może już wycofać swojej skargi, co zapewne
wpłynie na zmniejszenie liczby wycofań, wymuszanych dotąd bardzo
często przez sprawców. Słabym punktem cytowanego przepisu jest
uzależnienie rozpoczęcia postępowania od inicjatywy osoby pokrzyw-
dzonej. Według polskiego prawa karnego, zgwałcenie należy do kate-
gorii przestępstw wnioskowych; oznacza to, że ściganie następuje tylko
i wyłącznie na wniosek osoby pokrzywdzonej. Organy ścigania nie mo-
gą podjąć żadnych kroków – nawet jeśli dysponują zeznaniami naocz-
nego świadka – dopóki ofiara nie złoży wniosku o ściganie sprawcy.
Przyjęcie tego typu przepisów proceduralnych powoduje, że ofiara
zgwałcenia może być podatna na naciski ze strony sprawcy, aby nie
składała wniosku o ściganie lub go wycofała. Wiele kobiet nie składa
wniosku w obawie zarówno przed zemstą sprawcy, jak i przed długo-
trwałą i poniżającą procedurą, lub z powodu braku zaufania do orga-
nów ścigania i niewiary w skuteczność systemu prawnego.

Przepisy prawne budzą wprawdzie liczne zastrzeżenia i wątpliwości,
ale jeszcze więcej uwag krytycznych można skierować pod adresem

172

background image

ne statystyczne, z roku na rok maleje liczba orzekanych kar bez-
względnego pozbawienia wolności: z 68,3% w roku 1993 do 60,6%
w roku 1997. Większość orzekanych kar dla gwałcicieli to wyroki
w granicach dolnego zagrożenia. Nawet w wypadku zgwałceń zbioro-
wych i popełnionych ze szczególnym okrucieństwem (art. 168 §2)
można również zaobserwować tendencję orzekania kar w dolnych
granicach zagrożenia. Pomimo że przestępstwo zgwałcenia z art. 168
§1 do 1998 r. uznawane było za zbrodnię, gdzie dolna granica zagro-
żenia wynosiła 3 lata, w około 20% skazań orzekano nadzwyczajne
złagodzenie kary (poniżej dolnego ustawowego zagrożenia). W po-
nad 50% przypadków skazań orzeczono kary do 5 lat pozbawienia
wolności, a w 1997 roku w zaledwie 12% wypadków orzeczono kary
powyżej 5 lat pozbawienia wolności.

Tabela 5. Skazani za przestępstwo z art. 168 § 1 k.k. w latach 1993-1997

Tabela 6. Wymiar kary za przestępstwo z art. 168 §1

Media wciąż donoszą o rażąco niskich wyrokach dla gwałcicieli. Głośna
była sprawa młodej kobiety, zgwałconej przez grupę mężczyzn; gwałci-
ciele dostali po dwa lata w zawieszeniu. Wiele kobiecych organizacji
pozarządowych protestowało i protestuje przeciw tak niskim karom za
przestępstwo gwałtu. Prasa opisywała również przypadek zgwałcenia

175

przekonanych, że mąż ma nieograniczone prawo do ich ciała i w każ-
dej chwili może żądać współżycia seksualnego niezależnie od ich wo-
li. Poza tym kobiety zdają sobie sprawę, że udowodnienie gwałtu mał-
żeńskiego graniczy z niemożliwością; mąż zawsze może powołać się
na obopólną zgodę odbycia stosunku, a jedynymi świadkami takiego
zdarzenia bywają dzieci. Zarówno przed 1990 rokiem, jak i obecnie
zgłoszenia przypadków zgwałcenia małżeńskiego zdarzają się spora-
dycznie. To traumatyczne doświadczenie wywołuje w kobietach bar-
dzo silne poczucie wstydu i wyalienowania oraz przekonanie, że zgło-
szenie przestępstwa ściągnie na ich głowy dodatkowe komplikacje.
Typowe dla organów ścigania jest kwalifikowanie zgwałcenia małżeń-
skiego jako przemocy domowej; takie podejście znacznie liberalizuje
odpowiedzialność karną za zgwałcenie, ponieważ kara z artykułu 184
(207) kodeksu karnego za znęcanie się jest niższa niż kara za zgwałce-
nie. Tendencja podciągania pod przemoc domową każdego rodzaju
przemocy w rodzinie przybiera czasem karykaturalny wymiar; stało
się to udziałem klientki CPK, kiedy usiłowanie zabójstwa zostało za-
klasyfikowane jako przemoc domowa.

Procesy o gwałt – jeśli już do nich dochodzi – trwają zazwyczaj bardzo
długo i sprzyjają wtórnej wiktymizacji kobiet w czasie trwania sprawy.
Zdarza się również tak, że kwestionowana jest sama zasadność spra-
wy i wiarygodność ofiary. Bardzo trudno udowodnić zgwałcenie,
które wszak często odbywa się bez świadków, a zgodnie z przepisami
prawa karnego wszelkie wątpliwości należy tłumaczyć na korzyść
oskarżonego.

Niedostatki polskiego systemu prawa karnego i nieprzyjazne nasta-
wienie organów ścigania do ofiar zgwałceń, a także poczucie strachu,
winy i wstydu, w dużej części wpojone kobietom przez tradycję i kul-
turę – oto powody, dla których przypadki zgwałceń są tak rzadko
zgłaszane. Brak w Polsce dokładnych danych określających liczbę po-
pełnianych zgwałceń, ale można podejrzewać, że liczba ta jest w rze-
czywistości dziesięciokrotnie wyższa od policyjnych statystyk.

Praktyka stosowania prawa w sprawach o gwałt znajduje swoje
odzwierciedlenie również w liczbie skazań na bezwzględną karę po-
zbawienia wolności oraz wysokości orzekanych kar. Jak wskazują da-

174

1

19

99

93

3 rr..

1

19

99

94

4 rr..

1

19

99

95

5 rr..

1

19

99

96

6 rr..

1

19

99

97

7 rr..

Skazani ogółem

769

(100%)

764

(100%)

700

(100%)

776

(100%)

707

(100%)

Pozbawienie
wolności bezwzględne

525

(68,3%)

500

(65,5%)

441,8

(63,0%)

498,2

(64,2%)

429

(60,7%)

Pozbawienie wolności z warunkowym
zawieszeniem wykonania kary

244

(31,7%)

264

(33,3%)

274,1

(35,7%)

277

(35,7%)

278

(39, 3%)

1

19

99

94

4 rr..

1

19

99

95

5 rr..

1

19

99

96

6 rr..

1

19

99

97

7

6 mies. Do roku

166 (21,7%)

157 (22,4%)

146 (18,8%)

132 (18,7 %)

od 1 do 2 lat

382 (50,0%)

365 (52,1%)

421 (54%)

407 (57,5%)

od 2 do 5 lat

209 (26%)

168 (24,0%)

176 (22,7%)

149 (21%)

Pow. 5 lat

7 (0,9%)

10 (1,4%)

32 (4,1%)

19 (2,7%)

background image

PROSTYTUCJA I HANDEL KOBIETAMI

W Polsce dopiero od niedawna mówi się otwarcie o prostytucji i
handlu kobietami. Wciąż wiele jest niewiedzy, niezrozumienia prob-
lemu, pogardy lub – w najlepszym wypadku – reakcji bądź to kro-
tochwilnych, bądź zgoła obojętnych. Polska podpisała wprawdzie
wiele międzynarodowych dokumentów dotyczących praw kobiet,
wymuszonej prostytucji i handlu kobietami, ale złożenie podpisu nie
spowodowało wprowadzenia w życie ratyfikowanych konwencji i
wywiązywania się z innych podjętych zobowiązań. Rząd nadal nie
traktuje tych spraw z należytą powagą. Publiczna dyskusja, jaka toczy
się na temat prostytucji i handlu kobietami, jest głównie zasługą orga-
nizacji pozarządowych i mediów.

W Polsce prostytucja nie jest karalna, penalizowane jest natomiast
zmuszanie, czerpanie korzyści i nakłanianie do prostytucji.

Artykuł 203.
Kto przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub wykorzystując stosunek zależności
lub krytyczne położenie, doprowadza inną osobę do uprawiania prostytucji, podlega
karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

Za nakłanianie innej osoby do uprawiania prostytucji lub jej ułatwianie
w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (stręczycielstwo) grozi kara po-
zbawienia wolności do lat 3. Tej samej karze podlega ten, kto czerpie ko-
rzyści majątkowe z uprawiania prostytucji przez inną osobę. Jeśli ofiara
ma mniej niż 18 lat, wówczas ustawodawca przewidział karę pozbawie-
nia wolności od roku do lat 10. Taka sama kara grozi temu, kto zwabia
lub uprowadza inną osobę, zmuszając ją do uprawiania prostytucji.

Źródła policyjne podają, że w Polsce liczba prostytutek wynosi
13 500, w tym 2500 to cudzoziemki. Nowa demokracja wniosła do
Polski nowe formy prostytucji. Obok tradycyjnych prostytutek ulicz-
nych i hotelowych pojawiły się agencje towarzyskie, które de facto by-
wają przykrywką dla prostytucji. Organy ścigania niewiele jednak ro-
bią, aby zwalczać tę formę ułatwiania prostytucji, i nie podejmują
działań przeciw właścicielom agencji towarzyskich. Statystyki policyj-
ne podają, że w Polsce działa około 1000 agencji towarzyskich i że do-
tychczas wszczęto 9 dochodzeń w sprawach o stręczycielstwo, jednak
organy ścigania nie udowodniły, że miało miejsce przestępstwo czer-

177

14-latki. Sprawcy dostali niski wyrok, a w uzasadnieniu jako okolicz-
ność łagodzącą podano, że wyglądała na starszą i piła alkohol.

Pomoc dla ofiar gwałtu

Kobiety, które padły ofiarą gwałtu, mają znaczne trudności z uzyska-
niem specjalistycznej pomocy psychologicznej. Tylko nieliczne ośro-
dki specjalizują się w pomocy dla ofiar seksualnej przemocy. Szczupłe
jest też grono psychologów, którzy potrafią we właściwy sposób zająć
się specyficznymi problemami, jakich doświadczają zgwałcone kobie-
ty. Brak zorganizowanego systemu pomocy i poradnictwa dla ofiar
gwałtu jest najprawdopodobniej jedną z przyczyn, dla których zgwał-
cone kobiety tak rzadko wnoszą oskarżenie przeciw sprawcom. Ko-
biety zgwałcone mogą znaleźć fachową pomoc prawną i psychologicz-
ną tylko w nielicznych organizacjach kobiecych oraz możliwość uzy-
skania wsparcia ze strony wolontariuszki w kontaktach z policją i są-
dem. Brakuje telefonów zaufania, w których kobiety mogłyby uzyskać
profesjonalne wsparcie i poradę. Wiosną 1999 roku komendant war-
szawskiej policji zarządził specjalne szkolenia dla policjantek, które
miałyby prowadzić przesłuchania ofiar gwałtu. Zarządzenie mówi
o tym, że każda zgwałcona kobieta ma prawo do bycia przesłuchaną
przez policjantkę. To skromny, ale obiecujący początek; konieczne są
dalsze szkolenia; reforma struktur policji zastopowała prace nad pro-
gramem. CPK włączyło do szkoleń problematykę zgwałceń oraz in-
nych form seksualnej przemocy wobec kobiet.

Można mieć nadzieję, że organizacje kobiece zwrócą większą uwagę
na ofiary gwałtu, organizując programy pomocowe oraz prowadząc
lobbying na rzecz zmian prawnych i instytucjonalnych, które dopro-
wadziłyby do stworzenia skutecznego systemu pomocy ofiarom
zgwałceń. Jesienią 1998 roku wiele organizacji pozarządowych podpi-
sało protest przeciwko zbyt niskim wyrokom w sprawach o gwałt.
Grupa kobiet, które uczestniczyły w międzynarodowym szkoleniu na
temat „Prawa człowieka – prawa kobiet”, podjęła inicjatywę zorgani-
zowania publicznej kampanii wokół kwestii gwałtu. Pierwszym kro-
kiem było – otwarte dla publiczności – spotkanie osób zajmujących
się zawodowo tym zagadnieniem; dyskutowano o rozległości zjawiska
oraz o strategiach, które podniosą skuteczność istniejącego systemu.

176

background image

179

pania korzyści z czyjejś prostytucji. Nie jest to też sprawa prosta,
agencje towarzyskie w Polsce prowadzą oficjalnie zarejestrowaną
działalność gospodarczą. Jedną z dostępnych dla policji metod inter-
wencji stanowią działania prewencyjne. Właściciele agencji często po-
sługują się różnymi wybiegami i unikami w umowach o pracę i każą
kobietom podpisywać oświadczenie, że nie będą one pracować jako
prostytutki. Jeśli kobieta jest na tyle odważna, by zeznawać, to jej pra-
codawca zawsze znajdzie wielu świadków, którzy jej zeznania podwa-
żą. Sporo kobiet pracuje samodzielnie, jako call girls. Wśród luksuso-
wych prostytutek Polki stanowią większość.

Pojawiła się także prostytucja przydrożna, co jest zjawiskiem nowym
i typowym dla krajów byłego bloku socjalistycznego: Rosji, Ukrainy,
Bułgarii i Gruzji. Dane Interpolu oraz polskiej policji podają, że
i w Polsce ta forma prostytucji jest szeroko rozpowszechniona. Brak
jest statystyk co do liczby kobiet, które zarabiają na życie jako przy-
drożne prostytutki; wiadomo tylko, że ok. 40% z nich – to cudzoziem-
ki. Dla niektórych Polska jest tylko krajem tranzytowym, ale dla wielu
staje się miejscem przeznaczenia. W „branży” handlu kobietami prze-
ważają mężczyźni; nierzadko są to osoby znane kobietom, zdarza się,
że są to przyjaciele, bracia, ojcowie. Cudzoziemki pracują w gorszych
warunkach niż Polki i często godzą się na pracę bez prezerwatywy. Je-
śli prostytutki z zagranicznym obywatelstwem przebywają w Polsce le-
galnie, to nie są ścigane. Znany jest jednak przypadek, gdy lokalne
władze podjęły decyzję o deportacji, argumentując, że kobiety te nie
miały pozwolenia na pracę, a wiza turystyczna nie uprawnia do wyko-
nywania płatnych zajęć. Prostytutki zagraniczne znajdują się wśród cu-
dzoziemców deportowanych za nielegalny pobyt na terenie Polski,
brakuje jednak szczegółowych danych na ten temat.

Z policyjnych statystyk wynika, że w 1997 roku prowadzono 50 spraw
przeciw stręczycielom oraz 54 sprawy przeciw innym przestępstwom
związanym z prostytucją (np. wymuszanie pieniędzy).

Sex–business to również pornograficzne magazyny oraz filmy wideo,
których dystrybucja jest w Polsce szeroko rozpowszechniona. Magazyny
porno są dostępne w kioskach z gazetami. Kilka organizacji związanych
z Kościołem katolickim zorganizowało akcje wymierzone przeciwko pu-

178

blicznej i niczym nieograniczonej dystrybucji magazynów pornograficz-
nych. Pikietowano kioski wystawiające tego typu czasopisma i zmuszano
kioskarzy do zaprzestania sprzedaży. Wniesiono także kilka skarg do
prokuratury przeciwko właścicielom kiosków. Akcja przyniosła pewne
rezultaty: w wielu kioskach zaprzestano dystrybucji magazynów porno-
graficznych, zapadło kilka wyroków. Sąd i prokuratura stanęły w obliczu
konieczności zdefiniowania pornografii; przepisy prawne są ogólne i nie
dostarczają takiej definicji. Prawo zabrania publicznej prezentacji treści
pornograficznych w taki sposób, że może to narzucić ich odbiór osobie,
która tego sobie nie życzy. Czyn ten jest zagrożony karą pozbawienia
wolności do roku (art. 202 § 1). Prezentowanie małoletniemu poniżej lat
15 treści pornograficznych lub przedmiotów mających taki charakter
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolno-
ści do 2 lat (art. 202 § 2). Produkowanie i rozpowszechniane treści po-
rnograficznych z udziałem małoletniego poniżej lat 15 albo związanych
z użyciem przemocy lub posługiwaniem się zwierzęciem, podlega karze
pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5 (art. 202 § 3).

W nowym kodeksie karnym regulacje prawne dotyczące handlu kobie-
tami w celach prostytucji zostały zmienione. W starym kodeksie prze-
pisy te były umieszczone w przepisach wprowadzających. Były uznane
za zbrodnię i zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 do 15 lat.
W nowym kodeksie karnym handel kobietami włączono do rozdziału
o wolności seksualnej i obyczajności, jako jeden z ustępów artykułu,
gdzie mowa jest o prostytucji. Oto art. 204 § 4:

„Kto zwabia lub uprowadza inną osobę w celu uprawiania prostytucji za granicą,
podlega karze od roku do 10 lat.”

Termin „zwabienie” określa działania osoby, która przymusem lub
podstępem skłania drugą osobę do zmiany miejsca pobytu na miejsce
pożądane przez sprawcę – np. zabierając paszport lub inne ważne do-
kumenty, obiecując legalną pracę – a następnie zmusza do prostytu-
cji. Termin „uprowadzenie” oznacza z kolei zabranie drugiej osoby
w jakieś miejsce wbrew jej woli. Warto zauważyć, że poprzednia we-
rsja kodeksu uznawała winnym sprawcę, który uprowadził lub zwabił
drugą osobę – nawet wówczas, gdy osoba zmuszona do prostytucji go-
dziła się być prostytutką. W świetle nowych przepisów zgoda ofiary
wyklucza odpowiedzialność karną sprawcy.

background image

mediów oraz wsparcie dla kobiet-ofiar handlu. W 1995 roku powstała
organizacja pozarządowa La Strada, która zajmuje się wyłącznie po-
mocą dla ofiar handlu kobietami i zwalczaniem tego handlu. La Stra-
da współpracuje z Interpolem oraz z podobnymi organizacjami w Pol-
sce i w innych krajach. Prowadzi telefon zaufania w języku polskim
i rosyjskim, monitoruje indywidualne przypadki i wspiera ofiary.
W 1998 roku La Strada zapoczątkowała kampanię edukacyjną, by
uświadomić młodym kobietom możliwe konsekwencje przyjmowania
pewnych ofert pracy, a także by uświadomić ogółowi społeczeństwa,
czym jest i czym grozi handel kobietami. Przedstawicielki La Strady
prowadzą pogadanki – szczególnie w szkołach na terenach przygra-
nicznych oraz tam, gdzie młode kobiety mogą być narażone na roz-
maite formy kuszenia łatwymi pieniędzmi za granicą. Problem handlu
kobietami dotyczy przede wszystkim biedniejszych regionów Polski
oraz terenów w pobliżu granicy z Niemcami. Mimo wysiłków La Stra-
dy wciąż nie ma spójnego systemu pomocy dla ofiar handlu, który
oferowałby kompleksowe wsparcie, np. schronisko oraz pomoc finan-
sową, psychologiczną i prawną. Stworzenie takiego systemu wymaga
współpracy między krajami, z których pochodzą kobiety, a tymi kraja-
mi, gdzie trafiają one jako ofiary handlu; wymaga także skoordyno-
wanych programów pomocowych dla ofiar.

MOLESTOWANIE SEKSUALNE

W polskim ustawodawstwie brakuje przepisów, które w sposób spójny
i kompleksowy regulowałyby problem molestowania seksualnego.
W związku z tym, że problematyka molestowania seksualnego została
szerzej omówiona w rozdziale dotyczącym pracy, w tym miejscu ogra-
niczymy się do przytoczenia przepisów karnych, które mogą mieć za-
stosowanie w tego typu sprawach. W kodeksie karnym, który obowią-
zuje od roku 1998, do szczególnie drastycznych przypadków molesto-
wania seksualnego związanych z wykorzystywaniem stosunku zależno-
ści ma zastosowanie przepis art. 199 k.k.:

Kto, przez nadużycie stosunku zależności lub wykorzystanie krytycznego położenia,
doprowadza inną osobę do obcowania płciowego lub do poddania się innej czynno-
ści seksualnej albo do wykonania takiej czynności, podlega karze pozbawienia wol-
ności do 3 lat.

181

Zorganizowane grupy przestępcze grają decydującą rolę w zwabianiu
i uprowadzaniu kobiet; nastąpił prawdziwy rozkwit rozmaitych metod
eksportu prostytutek do krajów Europy Zachodniej. Kobietom oferuje
się „pracę” na kilka sposobów; czasami znane im osoby obiecują pracę
kelnerek lub hostess; w gazetach figurują kuszące ogłoszenia, które
oferują dobrze płatną pracę za granicą. Dane na temat tego przestęp-
stwa nie są jednoznaczne, bowiem trudno jest złapać i oskarżyć ludzi
rzeczywiście odpowiedzialnych za uprowadzenia kobiet; powszechnie
jednak wiadomo, że skala tego zjawiska w Polsce jest bardzo duża.
Z jednej strony Polska jest krajem, z którego kobiety są sprzedawane
na Zachód; z drugiej jednak strony jest odbiorcą kobiet z byłego bloku
wschodniego: Bułgarii, Rumunii, Ukrainy, Białorusi i Rosji.

Zwalczanie przestępstwa handlu kobietami w celu prostytucji jest
bardzo trudne. Zmuszone do prostytucji kobiety, gdy już wrócą do
domu, niechętnie mówią o swoich przejściach – są przerażone tym, co
je spotkało i obawiają się zemsty za swoją „gadatliwość”. Niektóre
wolą po prostu zapomnieć i zacząć nowe życie – obawiają się zatem,
że ujawnienie ponurych faktów ściągnie im na głowę ostracyzm spo-
łeczności i uniemożliwi powrót do normalności. Obecnie toczy się za-
ledwie parę spraw z oskarżenia o handel kobietami, ale nie można
uzyskać dokładnych danych na ich temat. Statystyki policyjne podają,
że w 1993 roku zgłoszono 42 przypadki handlu kobietami w celu pro-
stytucji, w 1994 – 52 przypadki, w 1995 – 36, a w pierwszym kwartale
roku 1996 – 15. Na 36 przypadków z 1995 roku oskarżono 97 handla-
rzy, aresztowano 30, a tylko 5 skazano. Z danych prokuratury (doty-
czących wyłącznie spraw, w których sformułowano akt oskarżenia)
wynika, że w 1995 roku skierowano akty oskarżenia przeciwko 45
osobom, skazano 27, a w 1996 roku skazano 31 osób. Powyższe dane
prokuratura udostępniła specjalnej sprawozdawczyni Komisji Praw
Człowieka ONZ, Radice Coomeraswamy, z jej misji do Polski.

Pomoc dla ofiar handlu kobietami

Rząd polski nie zwraca żadnej uwagi na rozprzestrzeniające się prze-
stępstwa handlu kobietami, nie organizuje ani nie wspiera progra-
mów na rzecz zapobiegania temu procederowi, nie zwalcza go. Jedy-
nie wysiłkom organizacji pozarządowych można zawdzięczać uwagę

180

background image

miasteczku na południu Polski. Kobieta była molestowana seksualnie
przez swojego szefa i wniosła skargę do prokuratury, co spowodowa-
ło zwolnienie jej z pracy. Sprawa oczekiwała w prokuraturze na roz-
strzygnięcie przez około 3 lata; trzykrotnie składane zażalenia nie od-
niosły oczekiwanego skutku. Po uznaniu zasadności zażalenia sprawa
była kierowana do tego samego prokuratora, który od początku pro-
cesu nie krył swojego negatywnego nastawienia wobec przypadku.
Sprawa trafiła również do sądu pracy i w efekcie zawartej ugody ko-
bieta powróciła na swoje stanowisko. Ostatecznie ofiara przegrała
sprawę karną, chociaż zdaniem wielu prawników istniały wystarczają-
ce dowody, by sformułować akt oskarżenia. Charakterystycznym ry-
sem omawianej sprawy było to, że wiele kobiet doświadczyło molesto-
wania ze strony tego samego szefa, jednak wszystkie odmówiły skła-
dania zeznań; obawiając się utraty pracy, bowiem napastnik i jego
krewni zajmują ważne stanowiska w fabryce. Rażący jest brak odpo-
wiednich procedur, które zabezpieczałyby interesy kobiet decydują-
cych się zeznawać, oraz ignorancja, z jaką wciąż traktuje się zjawisko
seksualnego molestowania.

POLITYKA PAŃSTWA WOBEC ZJAWISKA

PRZEMOCY WOBEC KOBIET

Pierwszą instytucją rządową, która zaczęła się zajmować problemem
przemocy wobec kobiet, była Państwowa Agencja Rozwiązywania
Problemów Alkoholowych. W 1994 roku przy PARP-ie powołano
ogólnopolską niodpłatną linię telefoniczną dla ofiar przemocy. „Nie-
bieska Linia”, która z czasem uniezależniła się administracyjnie od
Agencji. PARPA stworzyła również na terenie całego kraju sieć pro-
gramów przeciw przemocy domowej, związanych z lokalnymi struktu-
rami administracyjnymi ds. zwalczania alkoholizmu. W listopadzie
1997 roku Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholo-
wych przeprowadziła szeroko zakrojoną kampanię „Powstrzymać
przemoc domową” i ogłosiła listopad miesiącem walki przeciw domo-
wej przemocy. W ramach kampanii o problemie mówiono i pisano
w większości ogólnopolskich środków masowego przekazu – telewizji,
radiu, prasie. Publikowano numery telefonów organizacji udzielają-
cych pomocy ofiarom przemocy. Plakaty i billboardy, widoczne w wie-

183

„Molestowanie seksualne” określa zatem zachowanie osoby, która –
mając przewagę i władzę nad ofiarą – stawia jej żądania seksualne
i powoduje negatywne dla ofiary konsekwencje, jeśli ta nie podda się
presji przełożonego. Według orzecznictwa Sądu Najwyższego, stosu-
nek zależności występuje między zwierzchnikiem a podwładnym, pra-
codawcą a pracownikiem, nauczycielem a uczniem. Wykorzystanie
stosunku zależności zachodzi wówczas, gdy podwładny jest zobowią-
zany wypełniać polecenia zwierzchnika, a zwierzchnik świadomie wy-
korzystuje swoją pozycję do stawiania seksualnych żądań, które nie
pozostają w żadnym związku z umową o pracę podwładnego.

Przestępstwa tego rodzaju należą do grupy przestępstw ściganych na
wniosek. Rzadko trafiają do sądu, ponieważ kobiety nie są świadome
możliwości ścigania takiego przestępstwa, nadto udowodnienie winy
sprawcy jest niezwykle trudne i ani ofiara, ani ewentualni świadkowie
nie są skłonni do mówienia z obawy przed utratą pracy. Statystyki Mi-
nisterstwa Sprawiedliwości w ogóle nie zawierają tego typu danych.
Mankamentem omawianego przepisu jest fakt, że odnosi się on do
molestowania seksualnego przez zwierzchnika; nie można go zasto-
sować, gdy molestowania dopuszczają się współpracownicy, ponieważ
nie zachodzi wówczas ustawowo wymagany stosunek zależności.

Działalność Centrum Praw Kobiet przyczyniła się znacznie do podnie-
sienia świadomości społecznej na temat molestowania seksualnego.
Pierwszą sprawą, w którą włączyło się Centrum, była wspomniana już
sprawa kobiety pracującej dla amerykańskiej firmy – wynegocjowano
odszkodowanie w zamian za zaniechanie wniesienia sprawy do sądu
i odejście z pracy. Dzięki temu przypadkowi zagadnienie molestowania
seksualnego zyskało szerszą publiczność; gwałtownie wzrosło zaintere-
sowanie mediów; większość dzienników i tygodników, a także telewizja
i radio donosiły o pierwszej sprawie molestowania seksualnego, która
ujrzała światło dziennie za sprawą działalności CPK. Po tym wydarze-
niu coraz więcej kobiet zaczęło się zgłaszać do Centrum z problemem
molestowania, ale większość z nich nie zdecydowała się wnieść sprawy
do sądu – często z powodu braku wystarczających dowodów.

Innym przypadkiem monitorowania przez Centrum sprawy o mole-
stowanie seksualne była sprawa kobiety-pracownicy fabryki w małym

182

background image

wprowadzono bardzo znaczące modyfikacje, które zasadniczo zmie-
niły jego kształt i założenia. Ogłoszono również ponownie konkurs
pozwalający na wybór nowych organizacji, które miały uczestniczyć
w programie. Większość tych organizacji spełniała kryteria ideolo-
gicznej i politycznej „słuszności” i była zbieżna z linią nowego rządu.

Stanowisko rządu na temat przemocy wobec kobiet odpowiada po-
glądom byłego (Kazimierza Kapery) i obecnego (Maria Smereczyń-
ska) pełnomocnika rządu ds. rodziny, których opinie są powszechnie
uznane za skrajnie konserwatywne lub wręcz fundamentalistyczne.
Publicznie podaje się w wątpliwość istnienie problemu przemocy wo-
bec kobiet i twierdzi, że mężczyźni są w tej samej mierze co kobiety
ofiarami przemocy w rodzinie. W swoim „Raporcie o sytuacji pol-
skich rodzin” w rozdziale o przemocy nawet nie wspomniano o prze-
mocy wobec kobiet. Rozdział ten należy do najkrótszych w całym ra-
porcie i odnosi się jedynie do przemocy wobec dzieci. Minister Kape-
ra poddał krytyce m.in. kampanię przeciw przemocy z 1997 roku,
twierdząc, że w rzeczywistości była ona wymierzona przeciwko rodzi-
nie. Argumentował również, że przedstawianie w kampanii mężczyzn
jako sprawców przemocy mogło zniechęcać kobiety do małżeństwa.
Tymczasem polscy mężczyźni, zdaniem ministra Kapery, są mili, a do
swoich żon i partnerek odnoszą się po dżentelmeńsku.

Zmiany wprowadzone do programu „Przeciw przemocy – wyrównać
szanse”, jak już była o tym mowa, na tyle go przekształciły, że jego
treść stała się sprzeczna z tytułem. Nowa wersja programu została
ukierunkowana na niesienie pomocy „rodzinom wysokiego ryzyka
oraz młodzieży zagrożonej lub będącej ofiarą interpersonalnej agre-
sji”. Retoryka programu jest neutralna ze względu na płeć, a jego ce-
lem jest zapobieganie przemocy w rodzinie i przemocy wśród mło-
dzieży poprzez zwalczanie przyczyn przemocy oraz umacnianie więzi
rodzinnych. Cel ten ma zostać osiągnięty m.in. poprzez:

programy szkoleniowe dla specjalistów zajmujących się pomocą
dla ofiar przemocy i dla sprawców;

modelowe ośrodki, w których będą realizowane programy dla
młodzieży i rodzin doświadczających przemocy.

185

lu publicznych miejscach dużych miast, zachęcały do przerwania ba-
riery milczenia wokół problemu przemocy. Agencja organizuje także
szkolenia i konferencje na temat przemocy w rodzinie; uczestniczą
w nich głównie przedstawiciele lokalnych społeczności, związani z pro-
gramami antyalkoholowymi i z ośrodkami pomocy społecznej.

Kolejne działania nastawione na zwalczanie zjawiska przemocy wo-
bec kobiet podjął rząd po pekińskiej konferencji na rzecz kobiet
w 1995 roku. W przygotowanym przez Biuro Pełnomocnika Rządu
ds. Rodziny i Kobiet „Krajowym programie działań na rzecz kobiet”
jeden z rozdziałów dotyczył przemocy wobec kobiet. Rozdział ten był
niezwykle obszerny i zawierał prawne, instytucjonalne oraz progra-
mowe zalecenia dla rozmaitych agend rządowych, odpowiedzialnych
za ich wdrażanie. W programie uwzględniona została również rola
i zadania organizacji pozarządowych w zwalczaniu zjawiska przemocy
wobec kobiet. Słabym punktem programu był brak wydzielonych
środków budżetowych na jego realizację. Prace nad programem
z udziałem organizacji pozarządowych oraz jego zatwierdzenie przez
rząd trwały prawie 2 lata. Przyjęta wersja dawała nadzieję, że jeśli zo-
stanie wprowadzona w życie, pozwoli na stworzenie skutecznego
i spójnego systemu zapobiegania i zwalczania przemocy wobec ko-
biet. Niestety, program do dziś nie został wdrożony. Nowy pełnomoc-
nik rządu ds. rodziny Kazimierz Kapera, będąc z urzędu odpowie-
dzialnym za wdrożenie programu i jego monitorowanie, nie zrobił
w tym kierunku praktycznie nic. Organizacje pozarządowe z najwyż-
szym trudem zdobywają informacje na temat zawartości sprawozdań
z wdrażania programu, przedstawianych przez Pełnomocnika rządu
ds. Rodziny Radzie Ministrów.

Inny program rządowy: „Przeciw przemocy – wyrównać szanse”,
przygotowany przez pełnomocnika poprzedniego rządu ds. rodziny
i kobiet we współpracy z UNDP, również nigdy nie został wdrożony
w swojej pierwotnej postaci. Program ten przewidywał finansowanie
10 regionalnych ośrodków, które miały zapewnić wszechstronną po-
moc dla kobiet-ofiar przemocy w rodzinie. Istotnym elementem pro-
gramu było ekonomiczne wzmocnienie i usamodzielnienie kobiet. Po
dojściu do władzy nowego rządu (listopad 1997 rok) realizacja pro-
gramu została wstrzymana na wiele miesięcy. Później do programu

184

background image

ra numery telefonów, gdzie może uzyskać pomoc i wsparcie. Kolejna
karta zawiera uproszczony system zbierania i dokumentowania śla-
dów popełnienia przestępstwa podczas interwencji policji. Nie ulega
wątpliwości, że intencje autorów niebieskich kart były pozytywne. Po-
trzeba wprowadzenia spójnego systemu dokumentacji przypadków
przemocy domowej oraz informowania ofiar przemocy o przysługują-
cych im prawach jest niekwestionowana. Jednakże sposób wprowa-
dzania niebieskich kart oraz ich kształt budzą pewne zastrzeżenia.
Okazuje się, że – mimo wydanego przez Komendę Główną zarządze-
nia w tej sprawie – proces wdrażania niebieskich kart przebiega bar-
dzo niesprawnie. Brakuje często samych kart, a nie na każdej komen-
dzie policji jest możliwość ich kserowania. Karty najczęściej nie są
stosowane przez policjantów, jeśli kobieta wyraźnie nie żąda ich uży-
cia w celu dokumentacji interwencji. Ponadto, nawet jeśli karty zosta-
ły wypełnione podczas interwencji, to brak skoordynowanego syste-
mu przepływu informacji i niewłaściwy system organizacji pracy poli-
cji rodzi wiele problemów z wykorzystaniem kart także wtedy, gdy in-
formacje te zbierano w sposób prawidłowy. Jedna z kart, przeznaczo-
na do wypełnienia przez kobietę-ofiarę przemocy („Prośba o po-
moc”), początkowo nie zatwierdzona przez Komendę Główną jako
niezgodna z obowiązującym prawem, została ostatecznie przyjęta.
Pozostawia ona inicjatywę wszczęcia postępowania w rękach ofiary,
co wydaje się być sprzeczne z obowiązującym prawem. Może to
utwierdzać wśród interweniujących funkcjonariuszy mylne, choć po-
wszechnie panujące przekonanie, że jeśli osoba pokrzywdzona nie
wykaże się inicjatywą, to są oni zwolnieni od podejmowania jakich-
kolwiek czynności w sprawie. Tymczasem w Polsce przemoc domowa
jest ścigana z urzędu i inicjatywa ofiary nie jest konieczna do wszczę-
cia postępowania, a funkcjonariusze policji zgodnie z obowiązującą
zasadą legalizmu są obowiązani do podjęcia kroków prawnych, jeśli
istnieje uzasadnione podejrzenie, że popełniono przestępstwo. Przy-
jęcie tego typu procedury i praktyka stosowania niebieskich kart spy-
cha odpowiedzialność za wszczęcie postępowania na ofiarę i stwarza
tym samym policji łatwy pretekst do zaniechania wymaganych przez
prawo działań. W związku z tym wielu policjantów spośród tych,
którzy stosowali niebieskie karty, zamiast opierać się – nawet w dra-
stycznych przypadkach – na zebranym przez siebie materiale dowo-

187

Ośrodki finansowane z funduszy programu „Przeciw przemocy – wy-
równać szanse” mają dostarczać wszechstronnej pomocy kobietom,
mężczyznom i dzieciom – ofiarom przemocy; pomoc świadczona
w ramach tego programu ma być, zdaniem autorów, adresowana do
rodziny jako całości. Sugerowano, aby program ów w jego nowej we-
rsji został włączony do struktur powstałych w ramach nowego podzia-
łu administracyjnego kraju. Ośrodki sponsorowane przez program
miałyby się stać częścią Centrów Pomocy Rodzinie, działają w syste-
mie terapii rodzinnej, obejmującej poradnictwo młodzieżowe, ro-
dzinne i inne formy pomocy rodzinie (pomoc w znalezieniu pracy,
mieszkania itp.). Psychologowie pracujący w takich ośrodkach mają
przyjmować rolę mediatorów oraz oferować terapię grupową dla
ofiar i sprawców.

Nie ma wątpliwości, że w obecnej wersji programu nie ma miejsca na
działania wzmacniające i upodmiotawiające kobiety i dzieci-ofiary
przemocy oraz wyrównujące szanse i prawa ofiar i sprawców. Nie ma
tam również miejsca na działania mające na celu wyrównywanie szans
kobiet będących ofiarami przemocy i tych, które tej przemocy nie do-
świadczyły. Główne założenia programu – mediacje oraz system tera-
pii rodzinnej – w przejrzysty sposób pokazują intencje autorów. Po-
moc ofiarom nie stanowi żadnego priorytetu, kobiety i dzieci po-
krzywdzone w wyniku przemocy ze strony najbliższych postrzegane są
wyłącznie jako część patologicznej rodziny, której należy pomóc.

Ten typ podejścia do przemocy w rodzinie jest bardzo niebezpieczny.
W aktualnej sytuacji politycznej, kiedy zdecydowana większość środ-
ków publicznych zostanie przeznaczona na realizację tego właśnie
modelu, możliwość uzyskania alternatywnej pomocy będzie drastycz-
nie ograniczona. Tego typu podejście może sprzyjać wtórnej wiktymi-
zacji kobiet i dzieci – ofiar przemocy w rodzinie.

Jesienią 1998 roku Komenda Główna Policji zatwierdziła wprowa-
dzenie na terenie całego kraju tzw. niebieskich kart. Mają one być
stosowane przez funkcjonariuszy policji podczas interwencji w przy-
padkach przemocy w rodzinie. „Niebieskie karty” miały w założeniu
ujednolicić i uprościć sposób dokumentacji spraw związanych z prze-
mocą w rodzinie. Jedna z kart informuje ofiarę o jej prawach i zawie-

186

background image

tyki rządu w budowaniu skutecznego systemu przeciwdziałania prze-
mocy wobec kobiet następuje zwrot i zmiana podejścia. Brak konty-
nuacji w polityce rządu jest szczególnie niebezpieczny w kraju, gdzie
dostrzeganie i docenianie problemu przemocy wobec kobiet jest sto-
sunkowo nowe i płytkie. Polska prawica zyskała dodatkowe wsparcie
dzięki ostatniej wizycie papieża, który ponownie bardzo mocno pod-
kreślił nienaruszalność małżeństwa oraz powtórzył, że każdy powi-
nien cierpliwie nieść swój krzyż. Pewną nadzieję pokładać można je-
dnak w postępujących zmianach w myśleniu o przemocy wobec ko-
biet, których to zmian nie zdoła powstrzymać konserwatywne podej-
ście obecnego rządu.

Niekorzystne dla budowania skutecznego systemu przeciwdziałania
przemocy wobec kobiet jest również łączenie programów przeciw
przemocy w rodzinie z przeciwdziałaniem alkoholizmowi. Wzmacnia
to i tak silny stereotyp, że przemoc i alkoholizm są ze sobą nierozer-
walnie związane. Niepokojące wydają się być również pomysły rów-
noważenia „pomocy” dla ofiar i sprawców oraz próby koordynowania
pracy ze sprawcami i ofiarami przez te same instytucje. Tego typu re-
komendacje pojawiły się podczas IV Ogólnopolskiej Konferencji
„Powstrzymanie przemocy domowej – wspólną sprawą”, zorganizo-
wanej przez Państwową Agencję Rozwiązywania Problemów Alkoho-
lowych oraz Ogólnopolskie Pogotowie dla Ofiar Przemocy w Rodzi-
nie w grudniu 1999 roku.

Zmiany w Polsce dokonują się z trudem. Kobiece organizacje pozarzą-
dowe nie mogą polegać na ulotnych obietnicach rządu; powinny raczej
nastawić się na przygotowanie alternatywnych programów, niezależ-
nych od bieżącego klimatu politycznego, oraz na szeroką edukację spo-
łeczeństwa – w tym pracowników wymiaru sprawiedliwości – w kwe-
stiach przemocy wobec kobiet. Konieczna też jest edukacja samych ko-
biet na temat ich praw.

Sprawą podstawowej wagi jest jednak przyjęcie takich przepisów pra-
wnych, które lepiej chroniłyby ofiary różnorodnych form przemocy
oraz zrównywały prawa ofiar i napastników. Prawo powinno dostar-
czyć wyraźnych definicji i sformułować precyzyjne przepisy wykona-
wcze; zmniejszy to lukę między literą prawa a jego praktyką oraz

189

dowym, wymaga, aby ofiara złożyła stosowne oświadczenie, że życzy
sobie podjęcia działań „w ramach kompetencji” policji. Ponadto kar-
ta wręczana kobiecie, zawierająca informację o przysługujących jej
prawach i o miejscach, gdzie może uzyskać pomoc, podaje tylko nu-
mer telefonu „Niebieskiej Linii” i nie zawiera żadnych innych lokal-
nych organizacji. Tak skąpa treść karty poważnie ogranicza dostęp
ofiar do pomocy, jakiej potrzebują.

Wiosną 1999 roku Ministerstwo Sprawiedliwości wyszło z inicjatywą
utworzenia tzw. Karty Praw Ofiar oraz powołania organizacji działa-
jącej na rzecz ofiar przestępstw, m.in. stworzenia Funduszu Kompen-
sacyjnego dla Ofiar Przestępstw. Wokół inicjatywy skupiły się zapro-
szone przez ministerstwo wybrane organizacje pozarządowe, specjali-
ści w dziedzinie prawa karnego oraz przedstawiciele instytucji stosu-
jących prawo. Wspomnianą wyżej inicjatywę należy ocenić pozytyw-
nie w kontekście wyrównywania praw ofiar i sprawców przestępstw
w toku postępowania przygotowawczego i sądowego. Należy mieć
nadzieję, że upowszechnienie karty wśród przedstawicieli organów
ścigania i wymiaru sprawiedliwości przyczyni się do podniesienia
standardów ich pracy. Z drugiej jednak strony nie jest to dokument,
który może posłużyć do rozszerzania znajomości prawa przez osoby
pokrzywdzone. Ponadto przerzucenie na nowo powołaną organizację
pozarządową odpowiedzialności za prowadzenie Funduszu Kompen-
sacyjnego nie wydaje się najlepszym posunięciem. To rząd powinien
być odpowiedzialny za nieskuteczność państwowego systemu wymia-
ru sprawiedliwości i zorganizować oraz wyposażyć we właściwe środki
finansowe fundusz, który kompensowałby ofiarom poniesione straty.

Lekceważenie przez obecny rząd problemu przemocy wobec kobiet
znalazło swoje jaskrawe odbicie w najnowszym raporcie o stanie bez-
pieczeństwa publicznego. Raport ten, przygotowany przez Minister-
stwo Spraw Wewnętrznych, zawiera informacje o wszystkich rodza-
jach przestępstw – z wyjątkiem przemocy domowej i gwałtu.

WNIOSKI

Zmiany ekip rządzących w Polsce wiązały się również ze zmianą
podejścia do problemu przemocy wobec kobiet. Zamiast spójnej poli-

188

background image

KRAJOWY PROGRAM DZIAŁAŃ
NA RZECZ KOBIET – PRZEMOC WOBEC KOBIET

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Przygotowanie i przeprowadzenie kampanii informacyjnej dotyczącej zjawiska prze-
mocy wobec kobiet i promocji polityki „zero tolerancji dla przemocy”

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Podjęcie działań na rzecz zmiany szkodliwych stereotypów dotyczących prze-

mocy w rodzinie i innych form przemocy wobec kobiet i dzieci; eliminacja – z re-
lacji międzyludzkich – wzorów prowokujących przemoc, usuwania czynników
zwiększających ryzyko etykietyzacji i marginalizacji ofiar przemocy oraz medyka-
lizacji problemów społecznych

emitowanie programów i publikowanie informacji wyjaśniających charakter,

zasięg, przyczyny i skutki przemocy wobec kobiet oraz ukazujących możliwości
udzielania pomocy ofiarom przemocy i uzyskiwania jej

uświadamianie roli środków masowego przekazu zarówno w procesie eskalacji

przemocy, jak i w jej przeciwdziałaniu, oraz stymulowanie publicznej debaty na
ten temat

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Tworzenie systemu ochrony i pomocy dla ofiar przemocy w rodzinie i poza nią

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Dokonanie przeglądu obowiązujących uregulowań prawnych dot. przemocy

wobec kobiet oraz badanie praktyki ich stosowania pod kątem skuteczności w za-
kresie zapobiegania i zwalczania przemocy

Podjęcie prac legislacyjnych nad zmianami obowiązujących przepisów lub

ustawą o ochronie ofiar przemocy mających na celu w szczególności:

zapewnienie ofiarom przemocy natychmiastowej ochrony przed dalszym po-

krzywdzeniem poprzez wprowadzenie nowych procedur i doskonalenie istnieją-
cych mechanizmów interwencji instytucjonalnej dostępnej w warunkach bezpie-
czeństwa i poufności

ochronę ofiar przemocy przed powtórną wiktymizacją w toku postępowania

administracyjnego i sądowego, a zwłaszcza procesu karnego (zarówno w fazie po-
stępowania przygotowawczego, jak i w razie jurysdykcyjnej)

zweryfikowanie zakresu instytucji obrony koniecznej podejmowanej przez

ofiarę przemocy wobec sprawcy znęcania się, z uwzględnieniem najnowszych wy-
ników badań

zagwarantowanie ofiarom przemocy bezpłatnej pomocy medycznej, psycholo-

gicznej, socjalnej i prawnej związanej z doznanym pokrzywdzeniem (m.in. adwo-
kata z urzędu, pracownika socjalnego towarzyszącego ofierze w toku postępowa-
nia administracyjno-sądowego

191

190

stworzy skuteczną zaporę dla stereotypów i uprzedzeń tych, którzy
prawo wprowadzają w życie. Centrum Praw Kobiet rozpoczęło kam-
panię na rzecz zmian ustawodawczych od zbierania podpisów pod
apelem do minister sprawiedliwości o wystąpienie z inicjatywą usta-
wodawczą na rzecz wprowadzenia do polskiego prawa takich rozwią-
zań, które pozwolą na szybkie usunięcie sprawcy przemocy z domu.
Apel nawiązuje do zaleceń Unii Europejskiej oraz rekomendacji Ko-
mitetu Praw Człowieka ONZ skierowanych do rządu polskiego. Cen-
trum Praw Kobiet wypracowało własny projekt ustawy o przeciwdzia-
łaniu przemocy w związkach intymnych i poszukuje sojuszników
wśród przedstawicieli władzy ustawodawczej i wykonawczej, który ze-
chcieliby wnieść go pod obrady Sejmu.

Dla budowania skutecznego systemu przeciwdziałania przemocy wo-
bec kobiet na szczeblu krajowym korzystne byłoby wzmocnienie me-
chanizmów międzynarodowych. Powolny postęp prac nad międzyna-
rodowymi standardami dotyczącymi przemocy wobec kobiet oraz sła-
be instrumenty ich wdrażania mogą sugerować, że międzynarodowe
instytucje – zdominowane wszak przez mężczyzn – nie traktują pro-
blemu przemocy wobec kobiet z wystarczającą powagą.

background image

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Podjęcie działań resocjalizacyjnych i terapeutycznych wobec sprawców przemocy

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Dokonanie analizy porównawczej rozwiązań systemowych wobec sprawców

przemocy, stosowanych dotychczas w Polsce i w innych krajach, opracowanie za-
łożeń programowych i na tej bazie działań resocjalizacyjno-terapeutycznych

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Opracowanie systemu zbierania danych statystycznych oraz analiz jakościowych dot.
zjawiska przemocy wobec kobiet

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Uwzględnianie we wszelkich statystykach dotyczących przestępczości (policyj-

nych, prokuratorskich i sądowych) płci pokrzywdzonego i stosunku sprawcy do
ofiary (pokrewieństwo, powinowactwo, inna osoba bliska)

opracowanie systemu zbierania danych statystycznych na temat zjawiska prze-

mocy wobec kobiet, uwzględniającego różne jej formy oraz kwalifikacje prawne

wypracowanie metod ustalania „ciemnej liczby” tego rodzaju przestępczości

oraz badania czynników powodujących jej powstawanie

Prowadzenie systematycznych badań kryminologicznych, socjologicznych

i psychologicznych dotyczących przemocy wobec kobiet uwzględniających etiolo-
gię tego zjawiska, jego skutki i ocenę skuteczności przedsiębranych środków

wykorzystanie wyników badań w doskonaleniu procedur policyjnych, prokura-

torskich i sądowych w tym zakresie, korygowaniu działań programowych, kształ-
towaniu systemu pomocy ofiarom przemocy

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Przeprowadzenie kampanii informacyjnej na temat zjawiska handlu kobietami i eks-
ploatacji prostytucji, jego specyfiki, przejawów i rozmiarów

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Zbieranie danych na temat stosowanych metod werbunku i uprawiania handlu

kobietami i dziećmi oraz rozmiarów tego zjawis

ka

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Stworzenie systemu zapobiegania i pomocy dla ofiar handlu kobietami i eksploatacji
seksualnej dzieci i młodzieży

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Zobligowanie przedstawicielstw dyplomatycznych i konsularnych RP za grani-

cą do intensywnej współpracy z miejscową policją, organami wymiaru spra

wiedli-

wości oraz lokalnymi instytucjami lub organizacjami zajmującymi się pomocą
dla pochodzących z Polski ofiar przemocy i eksploatacji seksualnej

193

zagwarantowanie organizacjom pozarządowym zajmującym się pomocą ofia-

rom przemocy możliwości udziału w postępowaniach: karnym, cywilnym i admi-
nistracyjnym (we wszystkich stadiach)

zwiększenie odpowiedzialności osób powołanych do strzeżenia porządku pu-

blicznego za zaniechanie podjęcia działań na rzecz ochrony ofiar przemocy

Opracowanie programów i procedur służących eliminacji zjawiska napastowa-

nia seksualnego (np. w miejscach pracy, instytucjach oświatowych)

Określenie zasad organizacji i finansowania działań restytucyjno-kompensa-

cyjnych na rzecz ofiar przemocy, w szczególności przez:
tworzenie lokalnych funduszy

doskonalenie zasad zlecania zadań państwowych realizowanych przez organi-

zacje pozarządowe na rzecz ofiar przemocy : dostosowanie przepisów z zakresu
pomocy społecznej do potrzeb ofiar przemocy

doskonalenie procedur pozwalających na zabezpieczenie ewentualnych ro-

szczeń na majątku sprawcy przemoc

wprowadzenie ułatwień w zakresie dochodzenia roszczeń za szkody powstałe

wskutek bezprawnych zachowań się osób powołanych do zabezpieczenia intere-
sów ofiar przemocy

Budowanie systemu opieki nad ofiarami przemocy, w szczególności poprzez:

opracowanie programów działań pomocowych wobec ofiar przemocy i okre-

ślenie obowiązujących w tym zakresie standardów minimalnych

tworzenie schronisk, placówek Opiekuńczego Pogotowia dla Ofiar Przemocy

w Rodzinie, ośrodków interwencji kryzysowej, w tym – uruchomienie Centrów
Pomocy dla Kobiet w ramach wdrażania programu działań „Przeciw przemocy –
wyrównać szanse”

zapewnienie dostępu do bezpłatnych usług w dziedzinie terapii i rehabilitacji

zmniejszających zdrowotne, psychologiczne i społeczne skutki pokrzywdzenia

zlecanie zadań państwowych (finansowanych ze środków publicznych) oso-

bom, instytucjom oraz organizacjom pozarządowym prowadzącym działalność
interwencyjną oraz w zakresie pomocy kryzysowej

zobowiązanie wszystkich instytucji powołanych do opieki nad ofiarami przemo-

cy, także do informowania ofiar o ich uprawnieniach; prowadzenia odpowiedniej
dokumentacji (pozwalającej ustalić m.in. w jakich wypadkach udzielono pomocy
lub interwencji, a w jakich odmówiono, i z jakich przyczyn, czy pomoc lub inter-
wencja odpowiadała standardom ustalonym dla tego rodzaju działań)

Podjęcie działań zapobiegających pauperyzacji i marginalizacji ofiar przemocy

wdrożenie procedur pozwalających na zabezpieczenie mienia ofiar przemocy

w rodzinie

animowanie, promowanie i wspieranie samopomocowej aktywności ofiar prze-

mocy

tworzenie mechanizmów pozwalających ofiarom przemocy decydować, wspólnie

z organami administracji publicznej, o sposobie wykorzystania środków przezna-
czonych na rozwiązywanie problemów ofiar przemocy oraz o zasadach udzielania
zamówień publicznych na usługi związane z rozwiązywaniem tych problemów

192

background image

195

194

7.

Z

DROWIE KOBIET

Maja Korzeniewska, Urszula Nowakowska

WSTĘP

Sytuacja zdrowotna ludności Polski jest gorsza niż w krajach Europy
Zachodniej, co przejawia się niższą średnią długością życia i gorszym
stanem zdrowia. Według danych GUS zawartych w publikacji „Trwa-
nie życia i umieralność według przyczyn w roku 1996” wskaźnik ten
wynosił dla kobiet 76,5 lat, natomiast dla mężczyzn 68,12 lat. Życie
kobiet na wsi jest nieznacznie dłuższe (76,85 lat) w porównaniu z ko-
bietami żyjącymi w mieście (76,39 lat). W przypadku mężczyzn sytu-
cja wygląda odwrotnie: w miastach mężczyźni żyją dłużej (68,35 lat)
niż na wsi (67,75 lat). Mieszkańcy rejonów północno-wschodniej Pol-
ski żyją średnio dłużej niż w innych częściach kraju. Polacy i Polki śre-
dnio żyją o 5-8 lat krócej niż mieszkańcy krajów zachodnich.

Szczególnie niepokoi szybki przyrost zachorowalności kobiet (szybszy
niż mężczyzn) na choroby układu krążenia i choroby nowotworowe.
Pomimo złego stanu zdrowia Polek, jakość i dostępność medycznych
usług specyficznie kobiecych jest niska – zwłaszcza w leczeniu chorób
narządów rodnych, bezpłodności, skutków zmian menopauzalnych,
w profilaktyce i wczesnym wykrywaniu nowotworów piersi oraz szyjki
macicy, a także w przypadku badań hormonalnych i prenatalnych.
Szczególnie trudna jest sytuacja kobiet mieszkających we wsiach i ma-
łych miasteczkach. W Polsce rośnie odsetek osób niepełnosprawnych
(w roku 1996 wynosił on 14,3% ogółu ludności). Z przeprowadzonych
przez GUS w listopadzie 1997 roku badań aktywności ekonomicznej
ludności wynika, że problem niepełnosprawności dotyka co trzecie
gospodarstwo domowe. Odsetek ludności niepełnosprawnej jest
wprawdzie niemal taki sam dla kobiet i mężczyzn, lecz opiekę nad
niepełnosprawnymi dziećmi i dorosłymi członkami rodziny sprawują

B

IBLIOGRAFIA

1.

Kodeks karny, zestawienia porównawcze 1969-1997, Warszawa Sopot 1998,
Wydawnictwo LEX.

2.

Kodeks postępowania karnego, zestawienia porównawcze 1969-1997, Warsza-
wa Sopot 1998, Wydawnictwo LEX.

3.

Krajowy program działań na rzecz kobiet (pierwszy etap wdrożeniowy do
2000 r.), Kancelaria Prezesa Rady Ministrów Pełnomocnik Rządu ds. Rodzi-
ny i Kobiet, Warszawa 1997.

4.

Program przeciw przemocy – wyrównać szanse – Biuro Pełnomocnika Rządu
ds. Rodziny i Kobiet, Warszawa 1997

5.

Kobiety o konfliktach i przemocy w rodzinie – komunikat z badań CBOS, War-
szawa styczeń 1997.

6.

Raport Specjalnego Sprawozdawcy ONZ ds. Przemocy

7.

Statystyka sądowa 1995,1996,1997 Ministerstwo Sprawiedliwości, Departa-
ment Organizacji i Informacji

8.

Niebieskie karty: przewodnik do procedury interwencji policji wobec przemocy
w rodzinie
– Hanna Dorota Sasal, Państwowa Agencja Rozwiązywania Pro-
blemów Alkoholowych, Warszawa 1998

9.

Polska Karta Praw Ofiary, Ministerstwo Sprawiedliwości, Warszawa, paź-
dziernik 1999

10. Ocena stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w Polsce, Raport Mini-

sterstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Warszawa 1998

11. Molestowanie seksualne w miejscu pracy, Jarosław Warylewski, Wydawnictwo

Prawnicze LEX

12. Atlas przestępczości w Polsce 2, Andrzej Siemaszko, Beata Gruszczyńska,

Marek Marczewski, Instytut Wymiaru Sprawiedliwości, Warszawa 1999

13. Polacy o przemocy w rodzinie: Wyniki badania opinii publicznej, listopad

1999

14. Raport z przebiegu i wdrażania procedury interwencji wobec przemocy w rodzi-

nie „Niebieskie karty” za trzeci kwartał 1999

15. Dane statystyczne dotyczące skazań z art. 184 i art. 168 kodeksu karnego za

rok 1997 w trakcie opracowania udostępnione przez Ministerstwo Sprawie-
dliwości

background image

od mężczyzn dochody, stosowana wobec nich przemoc oraz narzuca-
ne im ograniczenia w kontrolowaniu własnej płodności.

Międzynarodowe standardy dotyczące zdrowia kobiet nie znajdują
odzwierciedlenia ani w polityce państwa, ani w codziennej praktyce
medycznej. W rzeczywistości dochodzi często do naruszeń praw pa-
cjentek, takich jak: prawo do godności, prywatności, podejmowania
decyzji dotyczących własnego zdrowia.

PRAWNE GWARANCJE OCHRONY ZDROWIA

Prawo do ochrony zdrowia zostało zagwarantowane w Konstytucji
Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 roku, w sposób na-
stępujący:

Artykuł 68
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne za-

pewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze
środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.

3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowo-

tnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom
w podeszłym wieku.

4. Władze publiczne są obowiązane do zwalczania chorób epidemicznych i za-

pobiegania negatywnym dla zdrowia skutkom degradacji środowiska.

5. Władze publiczne popierają rozwój kultury fizycznej, zwłaszcza wśród dzieci

i młodzieży.

Artykuł ten nie mówi wprawdzie o równym dostępie kobiet i mężczyzn
do świadczeń opieki zdrowotnej, ale w kontekście ogólnych przepisów
równościowych nie ulega wątpliwości, że Konstytucja nie zezwala na
dyskryminacyjne praktyki w tej dziedzinie. Należy zwrócić uwagę na
fakt, że zapis konstytucyjny nie poprzestaje na gwarancjach formal-
nych, ale zobowiązuje władze publiczne do zapewnienia każdemu jed-
nakowego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej, finansowanej ze
środków publicznych. Szczególną opieką otoczone mają być dzieci,
kobiety ciężarne, osoby niepełnosprawne i w podeszłym wieku.

Polska ratyfikowała szereg międzynarodowych konwencji, w tym
m.in. ONZ-owski Międzynarodowy Pakt Praw Gospodarczych, So-

197

najczęściej kobiety, a zatem wzrost liczby osób niepełnosprawnych
sprzyja dezaktywizacji zawodowej kobiet.

Istniejący w Polsce system opieki zdrowotnej nie zaspokaja potrzeb
ludności, a jego funkcjonowanie jest źle oceniane – szczególnie przez
osoby korzystające z publicznej opieki medycznej. Chociaż pod wzglę-
dem infrastruktury materialnej i osobowej (liczba łóżek i lekarzy na
100.000 mieszkańców) Polska nie odbiega od standardów obowiązują-
cych w niektórych krajach Europy Zachodniej, to jednak jakość i sku-
teczność opieki medycznej są bardzo niskie. Wprowadzona reforma
systemu służby zdrowia nie poprawiła – w opinii pacjentów – dotych-
czasowej sytuacji w publicznych placówkach. Wysokie ceny usług me-
dycznych w sektorze prywatnym, formalne i nieformalne opłaty za sze-
reg usług w sektorze publicznym, kolejki, trudności z dostaniem się do
publicznego szpitala sprawiają, że dla wielu osób dostęp do świadczeń
zdrowotnych jest poważnie ograniczony. Według badań GUS (Warun-
ki życia ludności w 1997 roku; wstępna analiza wyników GUS. Infor-
macje Sygnalne 2/98, Warszawa, marzec 1998 r.), około 24% rodzin
rezygnuje z wizyty u lekarza i badań specjalistycznych lub zabiegów re-
habilitacyjnych z powodu braku pieniędzy. Z leczenia zębów z tych sa-
mych powodów rezygnuje aż 30% rodzin, natomiast w 28% rodzin
brakuje pieniędzy na realizację recept. W polskiej statystyce medy-
cznej brak jest pełnej informacji na temat badań profilaktycznych
wśród kobiet, zaś z nielicznych danych na ten temat wynika, że profi-
laktyka nie stanowi priorytetu w polityce społecznej państwa, a odse-
tek kobiet poddających się badaniom profilaktycznym jest bardzo ni-
ski. Problemy związane z dostępem do ochrony zdrowia dotykają, jak
się wydaje, w większym stopniu kobiety niż mężczyzn. Ponieważ kobie-
ty żyją dłużej – częściej są zmuszone do korzystania z pomocy medycz-
nej. Ponadto zarabiają mniej niż mężczyźni, co dodatkowo utrudnia
im dostęp do wielu świadczeń medycznych.

W krajach zachodnich problemy zdrowotne kobiet są istotnym ele-
mentem polityki społecznej państwa. W Polsce, mimo deklaracji rzą-
du, trudno jest mówić o szczególnej trosce o zdrowie kobiet. Polityka
państwa w zakresie ochrony zdrowia – włączając w to regulacje pra-
wne – nie uwzględnia faktu, że na zdrowie kobiet dodatkowy wpływ
mają takie czynniki, jak zależność ekonomiczna od mężczyzn, niższe

196

background image

okresowe z pomocy społecznej oraz osoby korzystające z urlopu wy-
chowawczego. Istnieje możliwość ubezpieczenia się dobrowolnego na
podstawie pisemnego wniosku złożonego w kasie chorych.

Art. 31 ustawy precyzuje rodzaj świadczeń z ubezpieczenia zdrowotnego. Oso-
bom ubezpieczonym przysługują, na zasadach określonych w ustawie, świadcze-
nia zdrowotne mające na celu:
1. zachowanie zdrowia oraz zapobieganie chorobom i urazom,
2. wczesne wykrywanie chorób,
3. leczenie,
4. zapobieganie niepełnosprawności i jej ograniczanie.

W celu realizacji wyżej wymienionych uprawnień Kasa Chorych za-
pewnia ubezpieczonemu w szczególności:

1. badanie i poradę lekarską,
2. badanie diagnostyczne,
3. leczenie (ambulatoryjne, w domu chorego, szpitalne oraz w ra-

mach pomocy doraźnej),

4. rehabilitację leczniczą,
5. świadczenie pielęgniarskie,
6. opiekę nad kobietą w okresie ciąży, porodu i połogu, opiekę pre-

natalną nad płodem i opiekę nad noworodkiem,

7. opiekę profilaktyczną,
8. zaopatrzenie w leki i materiały medyczne,
9. zaopatrzenie w przedmioty ortopedyczne i środki pomocnicze

oraz lecznicze środki techniczne,

10. orzekanie o stanie zdrowia,
11. opiekę paliatywno-hospitalizacyjną.

Ustawą szczególnie ważną z punktu widzenia realizacji prawa do ochro-
ny zdrowia jest Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej z dnia 30 sierpnia
1991 roku (Dz.U. 91.91.408 wraz z późniejszymi zmianami). Ustawa ta
ujmuje pojęcie „świadczenie zdrowotne” szerzej niż ustawa o powszech-
nym ubezpieczeniu zdrowotnym; zwraca też większą uwagę na profilak-
tykę. Za świadczenia zdrowotne uznaje ona działania służące nie tylko
zachowaniu, ratowaniu i przywracaniu zdrowia, ale również poprawie
zdrowia (art. 3 tejże ustawy). Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej –
w odróżnieniu od ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym –
wymienia wśród świadczeń zdrowotnych badania i terapię psychologicz-

199

cjalnych i Kulturalnych oraz Europejską Kartę Socjalną. Podpisała
także wiele innych dokumentów dotyczących ochrony zdrowia, w tym
m.in. Dokument Końcowy z Kairu, w którym zwraca się szczególną
uwagę na problemy reprodukcyjne i choroby specyficznie kobiece.
Dokument ten stanowi, że jego sygnatariusze powinni:

1. zwiększyć wydatki na ochronę zdrowia i na świadczenia zdrowotne

związane ze sferą prokreacji;

2. włączyć świadczenia związane z prokreacją i życiem płciowym do

zakresu podstawowej opieki medycznej;

3. zapewnić pełną dostępność dorocznych badań mammograficznych

i innych badań koniecznych w profilaktyce raka piersi;

4. wprowadzić przepisy prawne, które zagwarantują każdemu pełny

dostęp do nowoczesnej i skutecznej antykoncepcji.

Ratyfikując Dokument Końcowy międzynarodowej konferencji
w Kairze, nasz kraj uznał tym samym gwarantowane w nim prawa,
w tym prawo każdej osoby do możliwie najlepszego stanu zdrowia,
tak psychicznego, jak i fizycznego.

Realizacja konstytucyjnych gwarancji dotyczących ochrony zdrowia
oraz wypracowanych standardów międzynarodowych zależy od sposo-
bu, w jaki zostaną one przełożone na akty prawne niższego rzędu.
Szczególnie istotne są w tej kwestii dostępność i jakość usług medycz-
nych. Warunki i zakres udzielania świadczeń zdrowotnych zostały ure-
gulowane w ustawie z dnia 6 lutego 1997 roku o powszechnym ubez-
pieczeniu zdrowotnym (Dz.U. z dnia 26 marca 1997 r.). Zgodnie z tą
ustawą, ubezpieczenia zdrowotne są powszechne, obowiązkowe
i oparte na zasadach solidarności społecznej; gwarantują równy dostęp
do świadczeń, prawo wyboru lekarza i kasy chorych. Art. 8 ustawy
mówi, że obowiązkowi ubezpieczenia podlegają osoby, które są objęte
ubezpieczeniem społecznym, ubezpieczeniem społecznym rolników,
a także osoby zatrudnione na umowę o pracę, zawierające umowy-zle-
cenia na okres powyżej 14 dni, osoby pobierające świadczenia socjalne
wypłacane w czasie urlopu lub zasiłek socjalny wypłacany na czas prze-
kwalifikowania zawodowego i poszukiwania zatrudnienia. Ubezpie-
czeniu zdrowotnemu podlegają również emeryci, studenci, bezrobo-
tni, osoby pobierające zasiłek przedemerytalny, rentę socjalną, zasiłki

198

background image

dy jego pracowników – pieniądze miały „iść za pacjentem”. Każdy miał
otrzymać możliwość swobodnego wyboru lekarza podstawowej opieki
zdrowotnej lub lekarza rodzinnego, a także specjalisty, przychodni,
szpitala, gabinetu, kasy chorych; każdy miał mieć również prawo do
zmiany swego wyboru.

Praktyczne funkcjonowanie zreformowanego systemu budzi jednak
wiele zastrzeżeń, zarówno w środowisku medycznym, jak i wśród
odbiorców świadczeń zdrowotnych. Stworzenie mechanizmów, które
zmuszałyby służbę zdrowia do przejęcia odpowiedzialności za oddane
do jej dyspozycji środki finansowe, miało spowodować bardziej racjo-
nalne ich wydawanie, pokazało jednak przede wszystkim różnice intere-
sów pomiędzy poszczególnymi ogniwami systemu ochrony zdrowia. Le-
karz rodzinny powinien w założeniu stać się najważniejszym ogniwem
zreformowanej służby zdrowia; poprzez opiekę nad całą rodziną miał
m.in. ograniczać niepotrzebne a kosztowne wizyty u specjalistów. Tym-
czasem w praktyce wciąż niewielu jest lekarzy rodzinnych, a lekarz
pierwszego kontaktu jest postrzegany jako trudna do sforsowania barie-
ra na drodze pacjenta do specjalisty. Od lekarza pierwszego kontaktu
oczekuje się bowiem jak najoszczędniejszego gospodarowania pieniędz-
mi, a skoro każde skierowanie do specjalisty kosztuje, więc ogranicza on
liczbę skierowań. W konsekwencji lekarze wielu specjalności narzekają
na brak pacjentów, a kosztowna aparatura diagnostyczna stoi często
niewykorzystana, choć jeszcze kilka miesięcy temu ustawiały się do niej
kolejki. Zjawisko to pokazuje, jak często mechanizmy reformy tylko po-
zornie skłaniają do działań opartych na rachunku ekonomicznym.
W rzeczywistości – ograniczając dostęp do specjalistycznych badań –
reforma może przyczynić się do zwiększenia liczby poważnych zachoro-
wań, których późne leczenie jest znacznie kosztowniejsze od wczesnego.
Innym poważnym problemem jest dostępność lekarzy pierwszego kon-
taktu. Zdarza się, że na wizytę u lekarza pierwszego kontaktu trzeba
czekać ponad miesiąc. Trudno jest w tej sytuacji mówić o profilaktyce
i wczesnym wykrywaniu chorób.

Jakość profilaktyki zdrowotnej, która i tak stała na niskim poziomie,
po reformie jeszcze się pogorszyła. Istnieje poważne zagrożenie, że li-
mity finansowe wyznaczane przez kasy chorych znacząco ograniczą
dostępność do świadczeń profilaktycznych. Pacjenci, którzy zgłoszą

201

ną, opiekę nad zdrowym dzieckiem, opiniowanie o stanie zdrowia oraz
czynności techniczne z zakresu ortodoncji i protetyki.

Zgodnie z ustawą publiczny zakład opieki zdrowotnej jest zobowiązany
do udzielania świadczeń zdrowotnych, finansowanych ze środków pu-
blicznych, osobom ubezpieczonym oraz innym osobom, uprawnionym
do tych świadczeń na podstawie odrębnych przepisów – nieodpłatnie,
za częściową lub całkowitą odpłatnością (art. 33.1). Jeżeli w wyniku zle-
cenia publicznego zakładu opieki zdrowotnej osoba uprawniona zmu-
szona była do skorzystania ze świadczenia innego zakładu opieki zdro-
wotnej lub lekarza w odległości powyżej 60 km od miejsca zamieszka-
nia, to przysługuje jej zwrot kosztów przejazdu najtańszym środkiem
komunikacji publicznej (art. 33.2). Przepis o zwrocie kosztów przeja-
zdu jest w praktyce nieznany i pozostaje niewykorzystany.

Ustawa o zakładach opieki zdrowotnej dopuszcza możliwość pobie-
rania opłat za świadczenia zdrowotne dla osób uprawnionych do
usług nieodpłatnych, jeżeli odrębne przepisy przewidują odpłatność
za takie świadczenia. Powinno się wówczas stosować ceny urzędowe,
ustalone przez ministra zdrowia w drodze rozporządzenia. Jednak do
tej pory Ministerstwo Zdrowia nie ustaliło jeszcze takiego cennika
i ceny ustalane są przez dyrektora danej placówki medycznej. Kie-
rownik publicznego zakładu opieki zdrowotnej ma również możli-
wość ustalenia opłat dla osób nieuprawnionych.

REFORMA SYSTEMU UBEZPIECZEŃ

ZDROWOTNYCH A PRAWO DO OCHRONY ZDROWIA

Długo zapowiadana reforma systemu ubezpieczeń zdrowotnych weszła
w życie dnia 1 stycznia 1999 roku. Według rządu, miała ona spowodo-
wać lepszą dostępność opieki zdrowotnej poprzez przebudowę polityki
zdrowotnej państwa (w tym – zasad finansowania służby zdrowia), po-
prawić sytuację pacjenta dzięki reorganizacji placówek medycznych
i sposobu zarządzania nimi oraz zmianę statusu zawodowego praco-
wników służby zdrowia. Reforma miała uczynić pacjenta rzeczywistym
podmiotem systemu, a od jakości i liczby wykonanych świadczeń uza-
leżniać sytuację finansową danego zakładu służby zdrowia oraz docho-

200

background image

Teoretycznie, według założeń reformy, każdy ma prawo wolnego wy-
boru zakładu opieki zdrowotnej i lekarza w nim praktykującego.
W rzeczywistości zdarza się jednak, że przychodnia wprowadza obo-
wiązkową rejonizację z podziałem na ulice, pozbawiając tym samym
pacjenta spoza rejonu możliwości wyboru lekarza przyjmującego
w danym ośrodku. Jest to niepokojące zwłaszcza w odniesieniu do le-
karzy ginekologów, co sygnalizują kobiety zgłaszające się do Federa-
cji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny.

Orędownikom zniesienia rejonizacji chodziło o to, by wyse-
lekcjonować dobre i doprowadzić do zamknięcia złych szpitali – tak
jak się to stało w Rosji, Słowacji i Czechach. Jednak narzucone szpita-
lom przez kasy chorych limity pacjentów powodują, że lepsze szpitale
są pozbawione możliwości uzyskania większych dochodów. Przykła-
dowo: dobry olsztyński szpital wojewódzki chciał i mógł przyjąć 15
000 pacjentów, ale kasa ograniczyła ich liczbę do 11 800, w rezultacie
część zasobów kadrowych i sprzętowych szpitala pozostaje nie
wykorzystana, co z kolei powoduje wzrost kosztów jednostkowej ku-
racji, a w konsekwencji – wzrost zadłużenia szpitala. Kasy chorych –
narzucając limity przyjęć pacjentów – ograniczają możliwość zarobie-
nia przez szpital większych sum i paradoksalnie dobry szpital staje
wobec finansowego zagrożenia.

Kasy chorych sygnalizują, że przekazywane im dochody z podatku do-
chodowego od osób fizycznych (PIT) są niższe od przewidzianych
w założeniach budżetowych na 1999 r. Jak wynika ze sprawozdania
przygotowanego dla Sejmu przez prezes Kamińską z Urzędu Nadzo-
ru Ubezpieczeń Zdrowotnych, w pierwszym kwartale do kas chorych
wpłynęło prawie 812 mln zł mniej, niż zakładano w planach finanso-
wych. Środki przekazywane przez kasy chorych nie zapewniają pełne-
go sfinansowania wydatków ponoszonych przez ZOZ-y, w związku
z czym niektóre z nich zaciągnęły już kredyty na pokrycie bieżących
wydatków. Nie zdołano dotąd ustalić, czy taki stan wynika z niespraw-
nego działania ZOZ-ów, czy też ze zbyt niskich opłat wnoszonych
przez kasy chorych.

Niepokojąco wygląda sprawa zwolnień niższego i średniego personelu
medycznego, co dotyka przede wszystkim kobiety. Według Naczelnej

203

się do lekarza po wyczerpaniu przyznanego danej placówce limitu,
mogą mieć problemy z uzyskaniem jakiejkolwiek pomocy medycznej.

W nowym systemie pieniądze przyznawane są na hospitalizację poje-
dynczego chorego, a nie na konkretną kurację; ogranicza to możliwo-
ści finansowania rzeczywistego leczenia. Przykładowo, na oddziale
ortopedycznym olsztyńskiego Szpitala Wojewódzkiego koszt leczenia
44 spośród 99 pacjentów był wyższy od wyznaczonego przez kasę cho-
rych limitu, a na laryngologii na 56 pacjentów 32 przekraczało zakon-
traktowane kwoty. Dyrektor olsztyńskiego szpitala, Andrzej Karcz-
marek twierdzi, że Warmińsko-Mazurska Kasa Chorych płaci za jed-
nego pacjenta na oddziale mniej, niż wynika to z rzeczywistych ko-
sztów. Zdaniem wielu lekarzy, zbyt wybiórcze umieszczanie leków na
listach refundacyjnych dodatkowo zwiększa marnotrawstwo środków
przeznaczonych na leczenie pacjenta. Leki, które mogłyby wzmocnić
działanie podstawowego specyfiku, bywają zastępowane tańszymi,
które nie odnoszą pożądanych skutków. W opinii wielu przedstawi-
cieli środowiska lekarskiego, brak jest standardów leczenia, które po-
prawiłyby system klasyfikacji leków skierowanych do refundacji. Brak
standardów oraz rozliczanie szpitali i lekarzy z liczby pacjentów, a nie
skutków leczenia może sprzyjać korupcji i zmniejszeniu skuteczności
opieki medycznej.

Pierwsze – po wprowadzeniu reformy – kontrole w Kujawsko-Pomor-
skiej Kasie Chorych ujawniły w kilku szpitalach wzrost liczby świad-
czeń zdrowotnych o 150-200% (w poprzednich latach w analogicz-
nym okresie wzrost wynosił zaledwie 1-2%). Dyrektor Kujawsko-Po-
morskiej Kasy Chorych w Bydgoszczy Krzysztof Tadrzak uważa, że
zawyża się w tych placówkach liczbę hospitalizowanych, przyjmując
pacjentów nie wymagających leżenia (np. ze złamanym przedramie-
niem), a następnie wypisując ich po dwóch dniach. Małopolska Re-
gionalna Kasa Chorych otrzymała od Samodzielnego Publicznego
Zakładu Opieki Zdrowotnej Śródmieście w Krakowie listę pacjen-
tów, na której kilkaset nazwisk pojawiało się dwu-, a nawet trzykro-
tnie. Szef Małopolskiej Regionalnej Kasy Chorych Jacek Kukurba nie
wyklucza kolejnych takich przypadków po dokładnej kontroli danych.

202

background image

a minister zdrowia potwierdziła, że przygotowywana jest nowelizacja
ustawy o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym.

Resort zdrowia ocenia negatywnie dotychczasowe zrównanie upra-
wnień dzieci, młodzieży i dorosłych do świadczeń zdrowotnych. Sku-
tkiem tego zrównania jest pogorszenie opieki medycznej w szkołach
i w placówkach opiekuńczo-wychowawczych, fakultatywność kon-
traktowych świadczeń i zbyt niskie nakłady na opiekę profilaktyczną,
a w dalszej perspektywie – znaczne zmniejszenie zatrudnienia pielę-
gniarek w tych placówkach. Decyzją pełnomocnika rządu ds. wprowa-
dzenia powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego, kasy chorych ma-
ją kontraktować świadczenia na rzecz dzieci, wspomagając się po-
przednio obowiązującymi przepisami – do czasu ustalenia nowych.

Istniejące niedociągnięcia w funkcjonowaniu publicznej służby zdro-
wia, w połączeniu z niedopracowaną i w pośpiechu wprowadzaną re-
formą służby zdrowia, mogą spowodować trudności w realizacji prawa
do ochrony zdrowia. Obowiązujące przepisy dotyczące ubezpieczeń
społecznych i zdrowotnych sprawiają, że wiele osób nie ma dostępu do
nieodpłatnych usług medycznych. Brakuje wprawdzie odpowiednich
badań, ale można przypuszczać, że ograniczenia w dostępności do nie-
odpłatnej służby zdrowia dotykają w większości kobiet. Kobiety prze-
ważają wśród bezrobotnych pozbawionych prawa do zasiłku (choć nie
zwalnia to urzędu pracy od płacenia składek do ZUS-u na ubezpiecze-
nie zdrowotne), stąd też częściej niż mężczyźni godzą się na pracę bez
pakietu socjalnego i jako uboższe rzadziej korzystają z możliwości do-
browolnego ubezpieczenia zdrowotnego. Dotyka to przede wszystkim
kobiet młodych, które zazwyczaj bagatelizują sprawę ubezpieczeń spo-
łecznych i zdrowotnych, preferując bieżący wyższy dochód.

Marketing farmaceutyczny – zagrożenie dla zdrowia kobiet

Warunki finansowania ZOZ-ów sprawiają, że lekarz, przepisując lek,
kieruje się raczej jego ceną niż skutecznością terapeutyczną. Inne
niebezpieczeństwo związane jest z dużą aktywnością firm farmaceu-
tycznych, zwłaszcza zachodnich, które dysponują dużymi budżetami
na promocje swoich produktów. Reprezentanci firm często działają
na granicy prawa, stosując różnego rodzaju „zachęty”, w tym premie

205

Rady Pielęgniarek i Położnych (reprezentującej grupę zawodową 250
tys. pielęgniarek i ok. 50 tys. położnych), do zwolnienia przewidziano
ok. 50 tys. osób; powodem są oszczędności szpitali i przychodni czynio-
ne kosztem opieki pielęgniarskiej. Brakuje jasno określonych standar-
dów zatrudnienia dla pielęgniarek, w tym wskaźnika, ilu pacjentów win-
no przypadać na jedną pielęgniarkę na oddziale szpitalnym (dziś wska-
źnik ten wynosi 179:1). Liczba pielęgniarek w Polsce jest niższa, niż wy-
magają tego standardy Unii Europejskiej. W nowym modelu podstawo-
wej opieki medycznej postuluje się liczne zmiany w organizacji, zarzą-
dzaniu i finansowaniu pracy pielęgniarek, jednak postulaty te pozostają
w sferze planów. Co gorsza, rząd lekceważy protesty i postulaty pielę-
gniarek; przez wiele miesięcy nie podejmowano z tą grupą zawodową
żadnych rozmów, a ostateczny ich rezultat był wielce niesatysfakcjonują-
cy dla środowiska pielęgniarskiego. Tymczasem po protestach grup za-
wodowych zdominowanych przez mężczyzn rząd poszedł na daleko idą-
ce ustępstwa, dotyczące m.in. żądań płacowych i osłonowych w wypadku
zwolnień.

Nawet w ocenie Ministerstwa Zdrowia i Polityki Społecznej ostatnio
wprowadzona reforma ma wiele niedociągnięć. W dokumencie z 25
maja 1999 roku Ministerstwo przeanalizowało stopień realizacji
głównych celów reformy służby zdrowia, za największe zagrożenie
uznając zbyt niską ściągalność składki na ubezpieczenie zdrowotne.
W pierwszym kwartale nie wpłynęło do kas chorych 12,5% przewidy-
wanej składki. Ministerstwo przyznaje, że pacjenci napotykają na wie-
le trudności, jak wydłużenie się czasu oczekiwania na badania, duże
kolejki do lekarza pierwszego kontaktu, a co za tym idzie coraz dłuż-
szy czas dotarcia do lekarza specjalisty. Zdaniem resortu, przyczyna
jednak nie tkwi w reformie, lecz w niewłaściwej organizacji pracy
konkretnych szpitali czy przychodni. Dostrzeżono również zagroże-
nie dla powiatowych szpitali; prawo pacjentów do wyboru szpitala
może spowodować, że będą oni preferowali jednostki o najwyższym
stopniu referencyjnym, czyli placówki kliniczne. Grozi to zachwia-
niem płynności finansowej wielu szpitali, łącznie z ich likwidacją. Mi-
nisterstwo przyznało, że konieczne jest zwiększenie liczby procedur
o wysokiej specjalizacji, finansowanych z budżetu państwa, oraz roz-
szerzenie listy chorób przewlekłych. Został również powołany zespół
ds. przygotowania projektu prywatyzacji placówek ochrony zdrowia,

204

background image

naruszenie praw pacjenta do świadczeń zdrowotnych odpowiadają-
cych wymaganiom wiedzy medycznej (art. 19 ust. 1 pkt. 1 ustawy
z dnia 30.08.1991 r. o zakładach opieki zdrowotnej – Dz.U. Nr 91,
poz. 408 ze zm.). Utrudnia również uboższym pacjentom uczestnicze-
nie w Narodowym Programie Zdrowia, obejmującym choroby układu
krążenia, choroby nowotworowe i cukrzycę.

PRAWA PACJENTA

Prawa pacjenta nie są zebrane w jednym akcie prawnym, lecz rozproszo-
ne w kilku dokumentach, co utrudnia orientację i może powodować za-
gubienie w labiryncie przepisów. O prawach pacjenta mówi m.in. ustawa
o zakładach opieki zdrowotnej z 30 sierpnia 1991 roku (Dz.U. 91.91.408
z późniejszymi zmianami). Przyznaje (art. 19) ona pacjentowi prawo do:

1. świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom wiedzy medycznej,

a w sytuacji ograniczonych możliwości udzielenia odpowiednich świadczeń –
do korzystania z rzetelnej, opartej na kryteriach medycznych procedury usta-
lającej kolejność dostępu do tych świadczeń;

2. informacji o swoim stanie zdrowia;
3. wyrażania zgody na przyjęcie określonych świadczeń zdrowotnych lub wyra-

żenia odmowy – po uzyskaniu odpowiedniej informacji;

4. intymności i poszanowania godności w czasie udzielania świadczeń zdrowo-

tnych;

5. umierania w spokoju i godności.

W zakładach opieki zdrowotnej dla osób wymagających całodobo-
wych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych pacjent ma również
prawo do:

1. dodatkowej opieki pielęgnacyjnej sprawowanej przez osobę bliską lub inną

osobę wskazaną przez siebie;

2. kontaktu osobistego, telefonicznego lub korespondencyjnego z osobami z ze-

wnątrz;

3. opieki duszpasterskiej.

Pacjent ma także ustawowo zagwarantowane prawo wglądu w doku-
mentację medyczną (art. 18). W razie zawinionego naruszenia praw
pacjenta sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę ty-
tułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.

207

finansowe, gadżety, zaproszenia na sympozja i konferencje powiąza-
ne z rozrywką, a czasami finansowanie badań lub stypendiów dla le-
karzy – oczekując, że w zamian lekarz będzie ordynował ich produkt.

Rosnące – w wyniku ograniczenia uprawnień do ulgowego nabywania
leków – koszty leczenia, a także częste promowanie przez lekarzy
drogich specyfików powodują, że pacjenci niejednokrotnie rezygnują
z wykupienia leków, a tym samym – z leczenia. W opracowanym
przez Ministerstwo Zdrowia i Opieki Społecznej wykazie chorób oraz
stosownych w ich terapii leków i preparatów diagnostycznych, które
mogą być przepisywane bezpłatnie, za opłatą ryczałtową lub częścio-
wą, pominięto około dwustu schorzeń. Nie znalazły się tam m.in.
stwardnienie rozsiane, zapalenie i marskość wątroby oraz niektóre
schorzenia onkologiczne. Na liście znalazło się tylko 31 procedur spe-
cjalistycznego leczenia, na pozostałe zabrakło pieniędzy. Wybrano te,
które ratują i przedłużają życie. Brano pod uwagę również skutecz-
ność leczenia, częstotliwość zachorowań oraz ceny. Zarówno lekarze
jak i pacjenci krytycznie oceniają ograniczoną listę zabiegów i leków
refundowanych. Sprawia to, że nie wszyscy mają dostęp do bezpłatne-
go leczenia. W gorszej sytuacji znajdują się osoby dotknięte nietypo-
wymi chorobami lub źle reagujące na leki najczęściej stosowane. Na
liście leków refundowanych nie znalazły się nowoczesne leki przezna-
czone do leczenia jaskry, preparaty wapniowe do leczenia osteoporo-
zy, niektóre leki ważne w leczeniu reumatyzmu. Należy w tym miejscu
zaznaczyć, że to kobiety w większości cierpią na te choroby. Tymcza-
sem nieprawidłowo leczona jaskra może doprowadzić do ślepoty,
a zapalenie stawów (najczęstsze schorzenie reumatyczne) nawet do
całkowitego ich unieruchomienia. Takie traktowanie poważnych
schorzeń przewlekłych ogranicza dostęp biedniejszych pacjentów do
zalecanych im przez lekarzy medykamentów. Według Rzecznika
Praw Obywatelskich (Informacja Rzecznika Praw Obywatelskich
prof. A. Zielińskiego, za okres 1.01.1998 – 31.12.1998), narusza to
konstytucyjne prawa obywateli do równego dostępu do świadczeń
medycznych finansowanych ze środków publicznych, zaś w przypadku
dzieci, kobiet ciężarnych, osób niepełnosprawnych i w podeszłym
wieku jest także sprzeczne z konstytucyjnym obowiązkiem władz pu-
blicznych do zapewniania tym osobom szczególnej opieki zdrowotnej
(art. 68 ust. 2 i 3 Konstytucji RP). Sytuacja ta powoduje również

206

background image

wląt na 1000 urodzeń żywych) i był dwukrotnie wyższy niż w większo-
ści krajów zachodnich. Szczególnie wysoki współczynnik zgonów nie-
mowląt występował w regionach o znacznym stopniu zanieczyszcze-
nia środowiska (dawne województwo katowickie, wrocławskie, jele-
niogórskie). Odsetek noworodków rodzących się z niską wagą wciąż
jest wysoki i w roku 1996 wynosił 6,9% (7,3% w miastach).

W Polsce nadal występuje wysoki odsetek ciąż i porodów z powikłania-
mi (12% przyczyn hospitalizacji w szpitalach publicznych). Współczyn-
nik zgonów okołoporodowych w 1995 roku wynosił 13,6 na 1000 uro-
dzeń żywych i był nieco wyższy w mieście ( 13, 7) niż na wsi ( 13,5).
W 1998 roku współczynnik ten wynosił 9,5 , w miastach 9,7 a na wsi 9,4.

Pomimo istniejących gwarancji ochrony macierzyństwa, w tym rów-
nież gwarancji konstytucyjnych (art. 18 i 68.3), kobiety – szczególnie
na wsi – nie zawsze mają dostęp do odpowiedniej opieki zdrowotnej
podczas ciąży i w okresie okołoporodowym. Miejscem, gdzie wciąż
dochodzi do naruszeń praw kobiet, są szpitale położnicze. Kobietom
narzuca się pozycję do porodu, nie informuje o przebiegu porodu
i użytych środkach, nie zapewnia intymności podczas porodu, nie po-
maga w karmieniu i opiece nad dzieckiem i nie zapewnia właściwej
opieki po porodzie. W większości szpitali stołecznych za porody ro-
dzinne trzeba płacić (od 150 do 500 złotych), podobnie jak za znie-
czulenie – bowiem świadczenia te nie są refundowane przez kasy cho-
rych. Tymczasem prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających
wymaganiom wiedzy medycznej oraz prawo do informacji, intymno-
ści i poszanowania godności w czasie udzielania świadczeń zdrowot-
nych gwarantuje kobietom ustawodawca (art. 19, 1.4, ustawa z dnia
20 czerwca 1997 r. o zmianie ustawy o zakładach opieki zdrowotnej).
Wprawdzie prowadzona kilka lat temu kampania „Gazety Wybor-
czej” pod hasłem „Rodzić po ludzku” uwrażliwiła część personelu
medycznego na problemy rodzących kobiet, jednak w wielu szpita-
lach nadal traktuje się je przedmiotowo.

STAN ZDROWIA KOBIET

Ze względu na niedostępność danych, możliwa jest analiza zachorowal-
ności kobiet tylko na niektóre choroby, takie jak: choroby weneryczne,

209

208

Wiedza na temat praw pacjentów jest znikoma, a stan ich przestrzega-
nia przez personel medyczny pozostawia wiele do życzenia. Nie zosta-
ło ustalone, kto właściwie winien zapoznawać pacjenta z jego prawa-
mi. Do tej pory nie powstała instytucja Rzecznika Praw Pacjenta, ma-
jąca być gwarantem przestrzegania praw pacjenta, choć już w 1992 ro-
ku – za sprawą Biura Łącznika WHO – podjęto inicjatywę powołania
Rzecznika Praw Pacjenta przy Rzeczniku Praw Obywatelskich. Para-
doksem wydaje się fakt, że wszyscy byli jednomyślni co do konieczno-
ści i potrzeby takiego urzędu, ale dotychczas nie został on powołany.

Kobiety są narażone w sposób szczególny na naruszanie ich praw w tak
intymnych obszarach życia, jak życie seksualne oraz poród. Źródła Fe-
deracji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny oraz innych organizacji
kobiecych podają, że częstym problemem zgłaszanym przez kobiety jest
„umoralnianie” ich przez ginekologów w publicznych placówkach
służby zdrowia. W odpowiedzi na prośbę o poradę lub środek antykon-
cepcyjny słyszą pouczenia w rodzaju: „jesteś jeszcze za młoda na seks”,
czy „czas już na dziecko”; zdarzają się przypadki odmowy zapisania
środka antykoncepcyjnego. W wielu szpitalach położniczych kobiety by-
wają traktowane w sposób przedmiotowy, a ich prawa i opinie są lekce-
ważone tak przez lekarzy, jak i pozostały personel medyczny.

OPIEKA MEDYCZNA NAD KOBIETĄ W CIĄŻY

I W OKRESIE OKOŁOPORODOWYM

Wszystkie kobiety w ciąży mają prawo do korzystania z bezpłatnej, sy-
stematycznej kontroli i opieki medycznej. Wiele kobiet – szczególnie
z terenów wiejskich – nie korzysta z tej możliwości lub korzysta zbyt
późno. Wynika to z niedostatecznej wiedzy i edukacji kobiet w dzie-
dzinie kontroli urodzin i opieki prenatalnej.

Jednym z mierników jakości opieki zdrowotnej nad matką i dzie-
ckiem jest współczynnik zgonów niemowląt, współczynnik zgonów
okołoporodowych matek oraz wskaźnik urodzeń noworodków z niską
wagą. Wprawdzie wszystkie te współczynniki maleją, jednak wciąż są
wysokie w porównaniu z krajami Europy Zachodniej. Współczynnik
zgonów niemowląt w roku 1996 wynosił 12,2 (liczba zgonów niemo-

background image

by przewlekłe jest ściśle związana z wiekiem. Osoby najmłodsze
z przedziału wieku 15-24 lat w większości wypadków nie mają poważ-
nych problemów zdrowotnych; 22,8% młodych kobiet cierpi jednak na
jedną, a 12% na dwie lub więcej chorób przewlekłych. W przedziale
wieku 25-44 już tylko 4 na 10 kobiet nie choruje przewlekle, a co dzie-
siąta cierpi na 4 lub więcej chorób. W wieku 45 lat i więcej kobiety nie
chorujące przewlekle należą do rzadkości, a w wieku 65 lat i więcej bli-
sko połowa kobiet cierpi na cztery lub więcej chorób. Jak wynika z za-
prezentowanych danych, poważne problemy ze zdrowiem mają sto-
sunkowo młode kobiety.

Mężczyźni w porównaniu z kobietami w każdej grupie wiekowej są
zdrowsi, nawet w najstarszych grupach wiekowych. Jeśli chorują, to
na mniejszą liczbę chorób niż kobiety.

Najczęściej występujące u kobiet choroby przewlekłe to:

choroby kości, w tym kręgosłupa – choruje na nie 23,4% kobiet (od

4,1% w wieku 15-19 lat do 41% w przedziale wieku 60-69 lat)

choroby stawów – 22,4% kobiet (od 2,8 w wieku 15-19 lat do 48,3%

w wieku 70-79 lat)

choroba nadciśnieniowa – 19,2% (od 0,2% najmłodszych do 31,4%

w wieku 60-69 lat)

nerwice – 17,6% ((od 3,8% d 26,2% w wieku 50-59 lat)

niedokrwienna choroba serca – 12,1% (od 0,2% do 31,4% w grupie

wieku 60-69 lat)

uczulenia, alergie – 11,2%

choroby wątroby – 10,2% (od 0,6% do 20,2% w wieku 60-69)

W wieku 80 lat i więcej 41,8% kobiet cierpi na miażdżycę, a 29,9% na
choroby gałki ocznej, w tym zaćmę i jaskrę. Z kolei na przewlekłe
choroby kobiece najczęściej cierpią kobiety w przedziale wiekowym
50-59 lat. W badaniach tych specjalną uwagę poświęcono profilaktyce
zdrowia kobiet. Pytano, ile kobiet w ciągu roku poprzedzającego ba-
danie miało robione badanie cytologiczne, oraz ile kobiet kiedykol-
wiek miało robione badania mammograficzne. Mniej niż jedna
czwarta kobiet miała w ciągu roku przeprowadzone badania cytolo-
giczne. Ponad dwukrotnie częściej przeprowadzają je kobiety zamęż-
ne i rozwiedzione w porównaniu z pannami i wdowami. Badania

211

210

rak piersi, nadciśnienie tętnicze, przewlekłe choroby serca oraz cukrzy-
ca. Większość danych dotyczących zachorowalności wciąż nie jest po-
dawana w rozbiciu na płeć i miejsce zamieszkania (miasto, wieś).

Samoocena

Reprezentatywne badania przeprowadzone w roku 1996 przez GUS,
we współpracy z Państwowym Funduszem Rehabilitacji Osób Niepeł-
nosprawnych na temat samooceny stanu zdrowia ludności Polski wy-
kazały, że kobiety znacznie gorzej niż mężczyźni oceniają swój stan
zdrowia. Ponad połowa dorosłych oceniła swój stan zdrowia jako po-
niżej dobrego. Gorzej swój stan zdrowia oceniała ludność mieszkają-
ca na wsi (58,7%) niż w mieście (54,3%). Badanie to stanowi ważny
wskaźnik oceny stanu zdrowia ludności Polski.

Tabela 1. Samoocena stanu zdrowia według płci i wieku ludności w wieku 15 lat
i więcej w roku 1996. (Kobieta w Polsce w okresie transformacji społeczno – eko-
nomicznej, Warszawa 1999.)

Ocena stanu zdrowia jest związana z występowaniem chorób przewle-
kłych. Wśród ogółu dorosłych na żadną chorobę przewlekłą nie choru-
je zaledwie 32% kobiet i 44,5% mężczyzn. Zachorowalność na choro-

Płeć

Wiek

Ogółem

Samoocena stanu zdrowia

Wskaźnik zdro-

wia ,,poniżej

dobrego”

bardzo

dobre

dobre

takie

sobie

złe

bardzo

złe

brak

danych

w tysiącach

w odsetkach

Kobiety

13650,8

7,0

33,2

36,0

18,8

4,6

0,4

59,4

15 –24 lat

2247,3

21,9

61,4

14,7

1,2

0,1

0,6

16,0

25-44

5123,8

6,5

47,5

37,5

6,9

1,1

0,5

45,5

45-64

3907,9

2,1

15,4

46,5

29,9

5,8

0,2

82,2

65-74

1640,1

1,6

5,1

36,9

42,9

13,2

0,2

93,0

75 lat i więcej

731, 7

1,6

4,9

32,7

43,0

17,1

0,7

92,8

Mężczyźni

10517,8

10,3

37,9

32,0

16,0

3,4

0,4

51,4

15- 24 lat

1950,2

28,9

54,3

13,6

2,3

0,2

0,8

16,1

25- 44

4074,0

10,2

51,1

30,1

7,3

0,9

0,4

38,3

45-64

3078,0

2,7

22,0

42,9

27,2

4,8

0,4

74,9

65- 74

1034,9

1,5

11,4

40,9

34,9

11,2

0,1

87,0

75 lat i więcej

380,7

2,5

12,5

33,4

39,1

12,4

0,1

84,9

background image

Poza przyczynami wynikającymi z codziennego życia, jak stres, obcią-
żenie pracą zawodową i obowiązkami domowymi, a także brak nawy-
ku dbania o dobrą kondycję fizyczną, źródłem problemów zdrowo-
tnych kobiet jest naturalny proces fizjologiczny: po 40 roku życia na-
stępuje stopniowe zanikanie czynności hormonalnych gonad. Wyga-
sanie czynności hormonalnej jajników prowadzi do szeregu zmian
ogólnoustrojowych i wpływa na jakość życia kobiet. Kobiety są bar-
dziej narażone na zachorowania, a w szczególności właśnie na choro-
by układu krążenia. Uważa się, że zawał serca grozi co drugiej kobie-
cie po menopauzie, wylew krwi do mózgu co dziesiątej, a miażdżyca
tętnic stanowi ok. 35% przyczyn przedwczesnych zgonów. Ogólny od-
setek kobiet chorujących na nadciśnienie tętnicze w latach 1995-1996
wynosił w Polsce 19,2%, w tym w odsetkach dla poszczególnych grup
wiekowych przedstawiał się następująco:

15-24 0,7%
25-34 3,4%
35-44 9,3%
45-54 25,2%
55-64 41,1%
65-74 46,7%
75 lat i więcej

41,2%

Odsetek kobiet chorujących na przewlekłe choroby serca wynosił
w latach 1995-1996 15,5%, z rozbiciem na grupy wiekowe wyglądał
następująco:

0-14 1,0%
15-24 1,9%
25-34 4,7%
35-44 9,6%
45-54 24,8%
55-64 40,3%
65-74 54,1%
75 i więcej lat

43,1%

Zgony kobiet z powodu chorób układu krążenia (1996):

O

Og

ółłe

em

m

5

51

10

0,,8

8 ((w

wsskk.. n

na

a 1

10

00

0 ttyyss.. llu

ud

dn

no

ośśc

cii))

w tym: Choroba niedokrwienna serca

70,4

Miażdżyca tętnic/choroby naczyniowe

227,8

Nadciśnienie tętnicze

22,4

udar mózgu

86,2

213

mammograficzne przeprowadza jeszcze mniej kobiet. Zaledwie 9,3%
kobiet miało kiedykolwiek w życiu robione tego typu badania, z czego
11% kobiet zamieszkałych w mieście i 6,4% mieszkanek wsi.

Tabela 2.Kobiety, które miały przeprowadzone badanie cytologiczne i mammo-
graficzne. (Kobieta w Polsce w okresie transformacji społeczno – ekonomicznej,
Warszawa 1999.)

Zachorowalność na choroby układu krążenia

Główną przyczyną zgonów w Polsce są choroby układu krążenia
(50,4% w 1996 roku). Ich udział w porównaniu z 1990 rokiem
zmniejszył się o około 2%. Największe natężenie zgonów występuje
wśród kobiet. W 1996 roku na 100.000 osób danej płci z powodu
chorób układu krążenia zmarło 510,8 kobiet i 495,2 mężczyzn.

Według danych GUS (Rocznik Statystyczny, Warszawa 1998), wśród
leczonych w zakładach stacjonarnych cywilnej służby zdrowia prze-
ważają mężczyźni, chociaż liczba kobiet leczonych z powodu chorób
układu krążenia rośnie szybciej niż liczba mężczyzn.

1

19

99

90

0 rr..

1

19

99

95

5 rr..

1

19

99

96

6 rr..

M 193,6 M 214,3

M 219,6

K 169,8 K 196,5

K 205,3

(dane na 100.000 ludności danej płci)

Choroby układu krążenia są główną przyczyną hospitalizacji kobiet.
Liczba kobiet przebywających na leczeniu szpitalnym z tej przyczyny
wzrosła w latach 1980-1992 o 47,2% (dane na temat stanu zdrowia
kobiet pochodzą z informacji Podsekretarza Stanu w Ministerstwa
Zdrowia i Opieki Społecznej z 1996 r.).

212

wyszczególnienie

Kobiety, które miały wykonane badania

cytologiczne

mammograficzne

w %

O

Og

ółłe

em

m

2

23

3,,9

9

9

9,,3

3

Miasta

27,0

11,0

Wieś

18,1

6,4

W

We

ed

dłłu

ug

g w

wiie

ekku

u

15- 24 lat

19,7

3,0

25-44

32,5

9,0

45-64

24,3

14,8

65 lat i więcej

8,6

7,1

background image

Co więcej, ginekolodzy nie mają nawyku uświadamiania pacjentkom
ich potrzeb zdrowotnych. Lekarze sami nie inicjują badania piersi;
33% kobiet twierdzi, że lekarz nigdy nie badał ich piersi, a 85% nigdy
nie robiło badań mammograficznych (CBOS, październik 1998 r.).
Poza kwestią edukacji i dostępności do badań mammograficznych po-
ważnym problemem jest również jakość urządzeń mammografi-
cznych. Nierzadko używa się sprzętu niskiej jakości, który ponadto
nie jest prawidłowo obsługiwany. Brak systematycznej kontroli urzą-
dzeń mammograficznych sprawia, że nie zawsze można mieć pewność
jakiej jakości jest badanie. Autorzy raportu o stanie technicznym wy-
korzystywanych w Polsce mammografów twierdzą, że prawdopodob-
nie jedna trzecia nie nadaje się do wczesnego wykrywania raka piersi
u kobiet i powinna być wyłączona z eksploatacji. Ponadto połowa
aparatów pracuje z minimalnym obciążeniem, co świadczy o słabej
organizacji badań a także o małym zainteresowaniu wśród kobiet jak
i decydentów służby zdrowia. Jedną z przyczyn tego, że mammografy
są tak słabo wykorzystywane jest również to, że kasy chory nie podpi-
sały kontraktu na mammografię. Choroby nowotworowe stanowią
drugą w kolejności przyczynę zgonów kobiet w Polsce.

Rejestrowana zapadalność kobiet na nowotwory złośliwe według umiejscowienia
(dane dla 1994 r., w odsetkach, z informacji Biura Studiów i Ekspertyz Kancelarii
Sejmu, Warszawa 1999.)

N

No

ow

wo

ottw

wo

orry

y::

Sutka

17,4

Szyjki macicy

8,1

Płuc

7,2

Jajnika

15,1

Trzonu macicy

14,5

Okrężnicy

13

Żołądka

13

Skóry

12,5

Odbytnicy

10,4

Pęcherzyka żółciowego

8,4

Pozostałe

31,9

W poszczególnych przedziałach wiekowych wskaźnik zachorowań na
nowotwory złośliwe wśród kobiet (na sto tysięcy ludności) w 1995 r.
wynosił:

215

Zachorowalność na choroby nowotworowe

Drugą z kolei przyczyną zgonów w Polsce są choroby nowotworowe
(20% zgonów ogółem). Ciągle rośnie natężenie tych zgonów, zarówno
wśród kobiet, jak i wśród mężczyzn. Wśród kobiet wzrost ten jest jed-
nak szybszy, chociaż wciąż częściej z powodu chorób nowotworowych
umierają mężczyźni. W roku 1996 (Rocznik Statystyczny GUS, 1998)
zmarło 243,2 na 100 000 mężczyzn i 172,3 na 100 000 kobiet.

Zachorowania na nowotwory złośliwe (dane Instytutu Onkologii):

1

19

99

90

0 rr..

1

19

99

94

4 rr..

1

19

99

95

5 rr..

M

44 903

54 516

55 427

K

38 475

48 651

49 759

Obecnie kobiety najczęściej zapadają na nowotwory sutka. Przed laty
pierwsze miejsce na tej liście zajmował nowotwór szyjki macicy, teraz
zapadalność na to schorzenie spadła na drugie miejsce – dzięki pro-
gramom ukierunkowanym na wczesne wykrywanie stanów zagrożenia
nowotworem. Chociaż wciąż jeszcze wiele kobiet nie zgłasza się na
badanie profilaktyczne (28% kobiet nigdy nie poddało się badaniom
cytologicznym – CBOS październik 1998 r. – „Uświadomienie i za-
chowania zdrowotne kobiet w zakresie profilaktyki raka piersi i szyjki
macicy”), to jednak programy te przyczyniły się do większego zrozu-
mienia potrzeby systematycznego wykonywania badań cytologicznych
i mammografii. Nowotwory sutka wciąż dominują w grupie kobiet,
które ukończyły 30 lat. Co roku na raka piersi choruje prawie 10 tysię-
cy kobiet, a większość umiera, ponieważ chorobę wykryto u nich zbyt
późno. Wykrywalność tego raka sięga zaledwie 20%, podczas gdy
w Europie Zachodniej dochodzi do 80%. Nadal nie stworzono w Pol-
sce powszechnego programu propagującego profilaktykę tej choroby;
nie propaguje się w skali masowej częstego badania piersi prowadzo-
nego przez same kobiety czy poddawania się regularnym badaniom
ginekologicznym, które pozwalają wykryć wczesne zmiany, co przy
tym schorzeniu jest warunkiem całkowitego wyleczenia. Pisma kobie-
ce podejmują samodzielne próby rozpowszechniania samokontroli,
organizują akcje na rzecz edukacji w dziedzinie profilaktyki przeciw-
nowotworowej, polecają zdrowy tryb życia i zachęcają do częstych
kontroli ginekologicznych; są to jednak działania niewystarczające.

214

background image

pertyz: Aktualne dane statystyczne o kobietach, 28 kwietnia 1999 r.).
Z rozbiciem na miasto i wieś dane dotyczące chorób przewlekłych
przedstawiały się następująco:

miasto 63,2%;

w tym:

kobiety

68,5%,

mężczyźni

57,0%

wieś 60,2%;

w tym:

kobiety

67%,

mężczyźni

53,1%

Głównymi przyczynami chorób zawodowych kobiet w 1995 roku były:

przewlekłe choroby narządów głosu

54% (ogółu)

choroby zakaźne i inwazyjne

21%

choroby skóry

7%

przewlekłe choroby narządów ruchu

4%

przewlekłe uszkodzenie słuchu

4%

przewlekłe choroby oskrzeli

2%

przewlekłe choroby obwodowego układu nerwowego

2%

pozostałe

6%

Problemy zdrowotne kobiet starszych

Dużym problemem staje się dostępność kuracji hormonalnych dla ko-
biet w okresie menopauzy, a dodatkowym utrudnieniem jest konie-
czność wykonywania specjalistycznych badań, koniecznych dla dobra-
nia najwłaściwszego specyfiku. Pomimo starzenia się społeczeństwa
polskiego, nadal brakuje specjalnych programów profilaktycznych,
które byłyby nastawione na ochronę zdrowia ludzi starszych. Dotyczy
to przede wszystkim kobiet, które żyją dłużej od mężczyzn; kobiety sta-
nowią 68,8% grupy w wieku poprodukcyjnym (Biuro Studiów i Eksper-
tyz, aktualne dane statystyczne o kobietach, 28 kwietnia 1999 r.).

Jednym z problemów państw uprzemysłowionych jest gwałtowny
wzrost liczby złamań kości osłabionych osteoporozą; złamania są sy-
gnałem zaawansowanej choroby – 30% ubytek masy kostnej jest tzw.
progiem złamań. Z danych Polskiej Fundacji Osteoporozy wynika, że
złamanie szyjki kości udowej (przytrafia się szczególnie kobietom po
60 roku życia), najgroźniejsze powikłanie wynikające z osteoporozy,
jest trzecią – po chorobach układu krążenia i nowotworach – przyczy-
ną śmierci w szpitalach wśród pacjentów powyżej 70 lat. Umieralność
spowodowana jest głównie chorobami pojawiającymi się w wyniku
długiego unieruchomienia, jak opadowe zapalenie płuc. Diagnostyka
densytometryczna pozwala ustalić stan kośćca i stopień zagrożenia
chorobą w bardzo wczesnym stadium – rejestruje już kilkuprocento-
we ubytki masy kostnej. Zapobiec złamaniom może leczenie, m.in.
zaleca się kobietom w okresie przekwitania stosowanie w małych

217

0-9 lat

11,4

10-19 lat

11,1

20-29 lat

23,3

30-39 lat

81,5

40-49 lat

246,0

50 -59 lat

439,2

60 -69 lat

680,7

70 -79 lat

992,3

80 i więcej

1077,9

Umieralność kobiet z powodu nowotworów (wsk. na 100 tys. ludności):

N

No

ow

wo

ottw

wo

orry

y::

Sutka

22,2

Płuc, tchawicy, oskrzeli

15,7

Żołądka

12

Szyjki macicy

10,3

Jajnika

9,5

Okrężnicy

9

Odbytnicy

8,7

Trzustki

8,6

Pęcherzyka żółciowego

7,4

Wątroby

7,2

Pozostałe

52,4

Inne schorzenia

W 1994 roku schorzenia związane z ciążą, porodem i połogiem stano-
wiły przyczynę 11,8 % absencji chorobowych ogółem wśród kobiet,
a łącznie z chorobami kobiecych narządów płciowych były drugą przy-
czyną niezdolności kobiet do pracy (17,1%). Jeśli chodzi o ciąże za-
kończone poronieniem, to największa niezdolność do pracy występu-
je w wyniku poronień samoistnych (50,3%), z powodu których absen-
cja wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lat ponad dwukrotnie, oraz ciąż
obumarłych (12%), z powodu których absencja wzrosła trzykrotnie.
Wśród powikłań związanych z ciążą najczęściej występuje poród
przedwczesny (3,8%). Opieka lekarska nad kobietami ciężarnymi jest
w Polsce niewystarczająca. Według danych rządowych, w 1997 roku
w 1 trymestrze ciąży opieką zdrowotną objętych było 60,4% kobiet
mieszkających w mieście i jedynie 44,3% mieszkanek wsi. W choro-
bowości szpitalnej kobiet znaczny udział mają choroby układu mo-
czowo-płciowego (13%) i powikłania ciąży i porodu (14%).

Występowanie chorób przewlekłych wśród osób dorosłych (w wieku
powyżej 15 lat) w 1996 roku wynosiło ogółem 62,1%, z wyraźną prze-
wagą kobiet (68%) nad mężczyznami (55,5%) (Biuro Studiów i Eks-

216

background image

219

dawkach hormonalnej terapii zastępczej, połączonej z przyjmowa-
niem wapnia i witaminy D (Annals of Internal Medicine, 1999 r.).
Kuracja ta z jednej strony obniża podatność kości na złamania, z dru-
giej chroni przed przykrymi skutkami menopauzy.

Sytuacja kobiet starszych jest szczególnie ciężka z powodu ubóstwa:
kobiety zarabiają mniej od mężczyzn, wcześniej przechodzą na eme-
ryturę i w związku z tym otrzymują niższe świadczenia. Ponadto czę-
sto zostają na starość same, co dodatkowo pogarsza ich sytuację.

Niepełnosprawność wśród osób starszych

W latach 90 nastąpił wzrost liczby osób niepełnosprawnych: w roku 1988
było ich 9,6%, natomiast w 1996 roku już 14,3% (tj. 5430,6 tysiąca osób).
Częstotliwość występowania niepełnosprawności zwiększa się wraz
z wiekiem. Niepełnosprawność nasila się po 40 roku życia, a zwłaszcza
w grupie wiekowej 50-59 lat, w następnych przedziałach wiekowych przy-
rost osób niepełnosprawnych jest wolniejszy. Główną przyczynę niepeł-
nosprawności stanowi choroba, nie związana z wykonywaną pracą,
znacznie rzadziej choroba zawodowa lub wypadki czy też doznany uraz.

Tabela 3. Osoby niepełnosprawne w wieku 60 lat i więcej według płci i przyczyny
niepełnosprawności w 1996 roku
(Seniorzy w Polsce, Warszawa 1999.)

218

Wnioski

Jak wykazują badania, stan zdrowia kobiet w Polsce jest gorszy w po-
równaniu z mężczyznami. Kobiety — zarówno z racji swoich funkcji
biologicznych, jak i faktu, że częściej niż mężczyźni dożywają podeszłe-
go wieku, kiedy to nasilają się ich problemy zdrowotne — muszą czę-
ściej korzystać z opieki medycznej. Nie bez znaczenia jest również fakt,
że kobiety znacznie częściej niż mężczyźni muszą korzystać z pomocy
medycznej w związku z obrażeniami, których doznały w wyniku prze-
mocy. Częściej zatem niż mężczyźni narażone są na utrudnienia i ko-
szty wynikające z niewłaściwie funkcjonującej służby zdrowia. Prawo
kobiet do ochrony zdrowia jest często zagrożone ze względu na różne
formy odpłatności za korzystanie z publicznej służby zdrowia oraz ko-
nieczność ponoszenia dużych wydatków na leki, które nie znalazły się
na liście leków refundowanych. W związku z tym, że zarobki i emerytu-
ry kobiet są średnio niższe niż mężczyzn, rosnące koszty ochrony zdro-
wia mogą dotykać w większym stopniu kobiet niż mężczyzn.

Niepokojące jest zjawisko szybko rosnącej zachorowalności i zgonów ko-
biet z powodu chorób nowotworowych i chorób serca oraz brak aktywnej
polityki rządu w zakresie zwalczania i wczesnej profilaktyki tych chorób.

W Polsce, mimo zmian społeczno-gospodarczych, zdrowie ciąż nie
jest wartością należycie docenianą i przeliczaną na konkretne korzy-
ści. Niskie nakłady na opiekę zdrowotną w połączeniu z brakiem edu-
kacji prozdrowotnej i działań profilaktycznych sprawiają, że stan
zdrowia ludności Polski, w tym kobiet, odbiega od wskaźników zacho-
dnich. Pomimo opracowania w 1985 roku i zatwierdzenia w 1990 stra-
tegii „Zdrowie dla wszystkich w 2000 roku”, program polityki zdro-
wotnej pozostaje wciąż wyłącznie na papierze. Wprowadzona w stycz-
niu 1999 roku źle przygotowana reforma służby zdrowia i ubezpie-
czeń zdrowotnych spowodowała wiele zakłóceń w dostępie do opieki
medycznej. Konieczne wydaje się przeprowadzenie rzetelnej oceny
skutków społecznych wprowadzonych reform.

Przyczyna niepełnosprawności

Ogółem

60-64

65-69

70-74

75-79

80 lat

i więcej

Razem

100,0

100,0

100,0

100,0

100,0

100,0

Wada wrodzona

2,5

2,4

4,6

2,0

0,0

0,0

Choroba zawodowa

16,0

17,8

17,0

17,4

10,3

10,7

Choroba inna

65,7

62,3

66,1

66,8

63,4

75,6

Wypadek w miejscu pracy

8,2

10,0

7,3

6,7

12,8

3,2

Inny wypadek

7,1

6,8

4,1

7,1

13,2

10,3

Brak danych

0,5

0,7

0,9

0,0

0,3

0,3

Razem

100,0

100,0

100,0

100,0

100,0

100,0

Wada wrodzona

2,1

3,2

2,8

1,5

1,7

0,4

Choroba zawodowa

8,3

9,3

10,3

6,4

11,0

4,6

Choroba inna

81,0

80,0

79,9

81,7

75,6

86,7

Wypadek w miejscu pracy

1,7

1,8

1,3

2,9

1,2

0,7

Inny wypadek

6,0

4,7

4,9

6,5

9,2

6,9

Brak danych

1,0

1,0

0,9

1,1

1,2

0,6

K

Ko

ob

biie

ettyy

M

ężżc

czzyyźźn

nii

background image

8.1. Stworzenie bazy informacyjnej dot. strategii, celów i założeń polityki

zdrowotnej państwa dla zdrowia

8.2. Wypracowanie i wdrożenie krajowego systemu zbierania komplementar-

nych danych statystycznych służących ocenie stanu zdrowia społeczeństwa
z podziałem na płeć oraz z uwzględnieniem specyfiki poszczególnych faz
życia kobiet

8.3. Prowadzenie ogólnopolskiej statystyki medycznej dotyczącej schorzeń spe-

cyficznych dla zdrowia kobiet, nie objętych dotychczas obowiązkiem ewi-
dencjonowania

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wprowadzanie programów zapobiegających zagrożeniom dla zdrowia kobiet

Z

ADANIA PROGRAMOWE

1. Wzmacnianie programów promujących zdrowie kobiet

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wprowadzenie systemu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych zapewniających wystar-
czający poziom finansowania sfery zdrowia kobiet

Z

ADANIA PROGRAMOWE

1. We wdrażaniu ubezpieczeń zdrowotnych oraz reformy służby zdrowia,

uwzględnić rozwiązania gwarantujące kobietom powszechną dostępność eko-
nomiczną oraz organizacyjno-funkcjonalną lecznictwa podstawowego oraz
specjalistycznego, niezbędnych do uzyskiwania wszystkich (pełnych i komple-
ksowych ) świadczeń zdrowotnych we wszystkich fazach życia

2. Uwzględnienie w koszyku świadczeń medycznych gwarantowanych przez pań-

stwo, usług z zakresu leczenia schorzeń specyficznie kobiecych, wraz ze specja-
listycznymi badaniami diagnostycznymi

3. Uwzględnienie w projektach noweli regulacji dot. ubezpieczeń społecznych

(np. w zakresie prewencji) aspektów zdrowia kobiet i wynikających stąd impli-
kacji finansowych i społecznych

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Poprawa realnej dostępności specjalistycznych i przyjaznych kobietom (zgodnie z def.
WHO) usług medycznych i świadczeń, ze szczególnym uwzględnieniem ich dostępności
dla kobiet żyjących na wsi i małych miastach

Z

ADANIA PROGRAMOWE

1. Zintensyfikowanie działań i środków opieki zdrowotnej służących inwestowa-

niu w zdrowie kobiet oraz profilaktyce i leczeniu schorzeń specyficznie kobie-
cych
1.1. Poprawa dostępności do specjalistycznych poradni i badań dla kobiet,

również laboratoryjnych

221

KRAJOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ KOBIET
– ZDROWIE KOBIET

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wypracowanie krajowych rozwiązań systemowych nakierowanych na problematykę zdro-
wia kobiet oraz towarzyszących im dokumentów

Z

ADANIA PROGRAMOWE

1. Zrewidowanie i przeorganizowanie dotychczasowych strategii i założeń polityki

zdrowotnej oraz dostępności, zakresu i jakości świadczeń zdrowotnych, pod ką-
tem potrzeb kobiet we wszystkich fazach ich życia i wynikających z pełnienia
przez nie różnorodnych ról społecznych

2. Wprowadzenie do Narodowego Programu Zdrowia uzupełnień:

[...] ograniczenie skutków zdrowotnych przemocy wobec kobiet

problemy zdrowia reprodukcyjnego i planowania rodziny

3. Wprowadzenie do Programów Polityki Zdrowotnej zagadnień dotyczących

zdrowia kobiet we wszystkich fazach życia, ze szczególnym uwzględnieniem
profilaktyki zaburzeń hormonalnych u kobiet, jako priorytetowego działania
prowadzącego m.in. do zmniejszenia zachorowalności na raka sutka i trzonu
macicy, na choroby serca i naczyń, nadciśnienie tętnicze oraz osteroporozę

4. prowadzenie polityki sprzyjającej inwestowaniu w ochronie zdrowia kobiet
5. Uzupełnienie programów naprawczych resortu zdrowia o problematykę zdro-

wia młodych kobiet (w okresie przedkoncepcyjnym) oraz w okresie menopau-
zy i kobiet starszych
5.1. Rozwijanie ginekologii dziecięcej i wieku młodzieńczego

6. Uwzględnianie w programach studiów i szkół medycznych oraz szkolnego

przedmiotu wiedza o życiu seksualnym człowieka, a także innych programach
szkoleń w zakresie opieki zdrowotnej, WHO-skiej definicji zdrowia oraz zdro-
wia seksualnego, w kontekście praw człowieka, jak również wyrabiania wrażli-
wości na sprawy płci
6.1. Opracowanie zasad i metod szkolenia pracowników służby zdrowia w zakre-

sie sposobu świadczenia przez nich usług zdrowotnych, służących uwrażli-
wieniu ich na sprawy płci i uwzględnianiu oczekiwań osób korzystających
z tych usług (w zakresie sposobu porozumiewania się i kontaktowania się
z nimi), a także poszanowania prywatnych osób do intymności i poufności
(podejście holistyczne)

6.2. Upowszechnienie wśród pracowników służby zdrowia zasady respektowa-

nia tych potrzeb w już stosowanej praktyce lekarskiej i oświacie zdrowot-
nej

7. Przyjęcie odpowiednich przepisów dla zagwarantowania tego, by warunki pra-

cy, wynagrodzenia i promowanie kobiet na wszystkich poziomach służby zdro-
wia nie były dyskryminujące i spełniały standardy uczciwości i profesjonalno-
ści, umożliwiając kobietom efektywną pracę

8. Rozwijanie strategii badawczych w zakresie zdrowia kobiet

220

background image

223

1.2. Doskonalenie form podstawowej opieki zdrowotnej poprzez szersze

wprowadzenie lekarza rodzinnego o szerokich kompetencjach również
w zakresie problemów zdrowotnych kobiet

1.3. Wprowadzenie zmiany odpłatności za leki hormonalne:

obniżenie do 30% – 50% odpłatności za preparaty hormonalne stoso-

wane z powodu zaburzeń miesiączkowania, niepłodności, ciąży, pokwita-
nia, menopauzy oraz antykoncepcji

bezpłatna dystrybucja leków hormonalnych stosowanych z powodu no-

wotworów i stanów przednowotworowych

1.4. Utworzenie sieci placówek specjalizujących się w:

rozwiązywaniu problemów zdrowia seksualnego, nowoczesnego plano-

wania rodziny i antykoncepcji, oraz w poradnictwie w tym zakresie

upowszechnianiu oświaty zdrowotnej, zdrowego stylu życia oraz edu-

kacji seksualnej

upowszechnianie informacji o tego typu placówkach

2. Wprowadzanie na szerszą skalę przyjaznych kobietom usług zdrowotnych

obejmujących nowoczesne techniki i metody leczenia [...]
2.1. Włączenie usług w zakresie zdrowia psychicznego do systemu podstawo-

wej opieki zdrowotnej oraz poprawa dostępności odpowiedniego leczenia
i rehabilitacji dla kobiet ofiar przemocy lub uzależnionych (alkohol, leki,
narkotyki) oraz dla ich rodzin

4. Zapewnienie właściwej pomocy i opieki zdrowotnej w okresie dojrzewania –

przygotowanie dziewcząt i kobiet do roli partnerki seksualnej i przyszłej matki
(dobre zdrowie płciowe i reprodukcyjne)

5. Dalsza poprawa opieki nad matką i dzieckiem poprzez wprowadzanie wy-

ższych standardów postępowania w okresie przed-, w trakcie- i po porodzie

6. Poprawa dostępności i zniesienie ekonomicznych barier w leczeniu niepło-

dności w wyspecjalizowanych ośrodkach

7. Zapewnienie odpowiednich warunków do bezpiecznych dla zdrowia i życia

kobiet oraz dobrej jakości zabiegów przerywania ciąży, w przypadkach ko-
niecznych i dozwolonych prawem

8. Priorytetowe traktowanie powstawania i wdrażania wszelkich programów,

których celem jest podnoszenie świadomości – zarówno mężczyzn, jak i kobiet
– w dziedzinie seksualności i rozrodczości człowieka oraz promowanie odpo-
wiedzialności mężczyzn za swoje zachowania prokreacyjne i seksualne

9. Rozbudowanie systemu diagnostyki i leczenia w zakresie chorób przenoszo-

nych drogą płciową (w tym HIV)

10. Stworzenie prewencyjnego systemu w zakresie chorób przenoszonych drogą

płciową, dla kobiet uprawiających prostytucję

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Poprawa zdrowia i jakości życia kobiet w okresie menopauzy i w wieku starszym

222

Z

ADANIA PROGRAMOWE

1. Opracowanie i wdrożenie nowoczesnych programów profilaktyki chorób no-

wotworowych u kobiet

2. Opracowanie i wdrożenie nowoczesnych programów profilaktyki i zwalczania

u kobiet chorób układu krążenia i schorzeń hormonozależnych, w zakresie po-
stępowania w menopauzie

3. Doskonalenie informacji, programów i usług służących pomocą kobietom

w rozumieniu zmian związanych ze starzeniem się i w dostosowywaniu się do
tych zmian

4. Wprowadzenie obowiązkowego dokształcania w zakresie endokrynologii,

praktykujących lekarzy ginekologów

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Rozpoznawanie i eliminowanie czynników ryzyka dla zdrowia i życia kobiet w zakresie
wypadków w domu i pracy, chorób zawodowych, a także czynników prowadzących do
niepełnosprawności lub inwalidztwa

Z

ADANIA PROGRAMOWE

1. monitorowanie warunków pracy kobiet w celu eliminowania czynników ryzyka

dla zdrowia, a także osiągania coraz wyższych standardów bezpieczeństwa wa-
runków pracy i wdrażania nowoczesnych, proekologicznych technologii

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wspomaganie roli kobiet jako aktywnych czynników opieki zdrowotnej w domu, rodzi-
nie i środowisku, poprzez nowoczesne działania edukacyjne

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

1. Wspomaganie roli kobiet jako propagatorek zdrowego stylu życia w środowi-

sku pracy i rodzinie

background image

8.

PRAWA KOBIET
W SFERZE PROKREACJI

Urszula Nowakowska, Maja Korzeniewska

WSTĘP

Możliwość decydowania o własnej płodności jest dla kobiet podsta-
wowym warunkiem realizacji należnych każdemu człowiekowi praw.
Ograniczenia w dostępie do metod i środków planowania rodziny –
z prawem do przerywania niechcianej ciąży włącznie – naruszają pod-
stawowe prawa człowieka, w tym prawo do wolności, ochrony zdrowia
i życia. Brak edukacji seksualnej w połączeniu z obowiązującym
w Polsce restrykcyjnym prawem ograniczającym możliwości przerwa-
nia niechcianej ciąży i korzystania z metod i środków planowania ro-
dziny pozbawia kobiety prawa do kontrolowania własnej płodności.
Kobiety zmuszane są do urodzenia niechcianego dziecka, co w znacz-
nym stopniu ogranicza ich swobodę stanowienia o własnym życiu. Ne-
gatywne konsekwencje braku oświaty seksualnej, utrudnionego do-
stępu do nowoczesnej antykoncepcji i zabiegów przerywania ciąży
ponoszą przede wszystkim kobiety. Wczesna ciąża jest często przyczy-
ną przerwania nauki lub zawarcia niechcianego małżeństwa, co ogra-
nicza możliwości dalszego kształcenia i zmniejsza szanse kobiet na
rynku pracy. Jak pokazują dane statystyczne, małżeństwa zawierane
z powodu ciąży szybciej się rozpadają, a skutki niedobranych związ-
ków odczuwają przede wszystkim dzieci. Niechciana ciąża nie pozo-
staje bez wpływu na stan psychiczny kobiety; może być przyczyną de-
presji i załamań nerwowych, co z kolei wpływa na sposób sprawowa-
nia opieki nad dziećmi już narodzonymi. Poddawanie się przez kobie-
ty nielegalnym zabiegom przerywania ciąży często prowadzi do powi-
kłań i trwałych szkód na zdrowiu.

225

224

B

IBLIOGRAFIA

1.

Aktualne dane statystyczne o kobietach, oprac. Małgorzata Dziubińska-Mi-
chalewicz, Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, Warszawa 1999 r.

2.

Dane Centrum Organizacji i Ekonomii Służby Zdrowia w Warszawie –
Opieka Zdrowotna w liczbach – informator statystyczny, Warszawa 1998

3.

Kodeks Farmaceutycznej Etyki Marketingowej, Warszawa, luty 1997 r.

4.

Kodeks karny – postępowania karnego i karny wykonawczy, Wyd. Zrzesze-
nia Prawników Polskich, Warszawa 1997 r.

5.

Edukacja seksualna w szkole, Wyd. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania
Rodziny, Warszawa.

6.

Informacja – Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zieliński, okres
1 stycznia 1998 r. – 31 grudnia 1998 r., Biuro Rzecznika Praw Obywatel-
skich, Warszawa 1999 r.

Nowa Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej uchwalona dnia 2 kwietnia 1997 r.,
Wyd. Liber, Warszawa 1997 r.

Rocznik Statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej 1998, Główny Urząd Statystycz-
ny, Warszawa 1998 r.

Transformacja systemu ochrony zdrowia w Polsce, Ministerstwo Zdrowia
i Opieki Społecznej, Warszawa 1998 r.

Ustawa z dnia 6 lutego 1997 r. o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym,
(Dz.U. z dnia 26 marca 1997 r.).

Ustawa o zawodzie lekarza (Dz.U. z 1997 r. Nr 28).

Uświadomienie i zachowania zdrowotne kobiet w zakresie profilaktyki raka pier-
si i szyjki macicy
, CBOS październik 1998 r.

Zdrowie reprodukcyjne kobiet, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodzi-
ny, Warszawa.

Zdrowotność kobiet – wybrane zagadnienia, Grzegorz Ciura, Kancelaria Sej-
mu Biuro Studiów i Ekspertyz – Informacja nr 205, Warszawa 1994 r.

Kobiety w Polsce w okresie transformacji społeczn–ekonomicznej, Warszawa
1999.

Seniorzy w Polsce (http://www.stst.gov.pl/nowości/11.05/seniorzy.htm).

background image

cji o środkach antykoncepcyjnych, słaba ich dostępność, a także nega-
tywny stosunek kościoła katolickiego do kontroli urodzeń zaowoco-
wały wysokim wskaźnikiem zabiegów przerywania ciąży.

Pierwszą próbę ograniczenia prawa kobiet do przerywania ciąży ko-
ściół katolicki podjął jeszcze przed zmianą ustroju w 1989 roku. Pierw-
szego marca 1989 roku, z inicjatywy grupy posłów z Polskiego Związku
Katolicko-Społecznego, złożono w sejmie projekt ustawy o prawnej
ochronie dziecka poczętego, przygotowany przy współpracy eksper-
tów Episkopatu Polski ds. rodziny. Projekt ten zawierał bezwzględny
zakaz przerywania ciąży – niezależnie od stanu zdrowia, sytuacji życio-
wej i ekonomicznej kobiety, a także warunków, w jakich ciąża zaistnia-
ła. Autorzy dokumentu proponowali wprowadzenie karalności abor-
cji. Projekt wywołał falę protestów, dyskusji, publikacji i zbiorowych
wystąpień do Sejmu, nie trafił jednak pod obrady plenarne Sejmu.

W 1990 roku Ministerstwo Zdrowia wydało zarządzenie obligujące
kobiety, które chciałyby poddać się zabiegowi przerwania ciąży
w szpitalu publicznym, do przedstawienia zaświadczenia od dwóch gi-
nekologów, lekarza internisty oraz psychologa.

Dalsze utrudnienia w dostępie do aborcji wprowadzono za pośrednic-
twem kodeksu etyki lekarskiej, który został przyjęty w maju 1992 ro-
ku. Zapis w kodeksie zezwalał na przeprowadzenie aborcji tylko
wówczas, gdy życie i zdrowie kobiety jest zagrożone lub gdy ciąża po-
wstała w wyniku przestępstwa; nawet uszkodzenia genetyczne nie sta-
nowiły podstawy do przerwania ciąży.

W listopadzie 1992 roku Nadzwyczajna Komisja Sejmowa przyjęła
projekt ustawy, który jeszcze bardziej zaostrzał kryteria dostępu do
zabiegów przerywania ciąży. Projekt zezwalał na aborcję tylko w przy-
padku zagrożenia życia kobiety i delegalizował niektóre środki anty-
koncepcyjne. Kobieta i lekarz dokonujący aborcji mieli podlegać ka-
rze pozbawienia wolności do lat dwóch. Projekt ten wywołał porusze-
nie nawet wśród tych partii politycznych, które dotychczas wolały nie
wypowiadać się w kwestii przerywania ciąży. Unia Pracy wystąpiła
z inicjatywą przeprowadzenia referendum w sprawie penalizacji abor-
cji; zebrano ponad milion podpisów pod apelem o przeprowadzenie
referendum. Apel został jednak zignorowany przez ustawodawcę,

227

226

Polska jest jednym z nielicznych krajów, w których nastąpił regres w za-
kresie dostępności do metod i środków planowania rodziny, w tym do
zabiegów przerywania ciąży. Wprowadzenie do polskiego prawa zaka-
zu przerywania ciąży ze względów społecznych stawia nasz kraj na dru-
gim, po Irlandii, miejscu w Europie pod względem restrykcyjności usta-
wodawstwa. Irlandia zmierza jednak w kierunku liberalizacji, podczas
gdy Polska w kierunku zgoła przeciwnym. Ograniczanie dostępu do in-
formacji oraz metod i środków planowania rodziny jest szczególnie
bulwersujące w kraju, gdzie wiedza o środkach antykoncepcyjnych
i praktyka ich stosowania stoją na bardzo niskim poziomie. Zaledwie
kilkanaście procent kobiet w Polsce stosuje nowoczesne środki anty-
koncepcyjne (pigułki, środki chemiczne, wkładki domaciczne).

Problematyka zdrowia związanego z funkcjami prokreacyjnymi ko-
biet nie zajmowała i nie zajmuje należytego miejsca w polityce i pro-
gramach rządu. Programy ochrony zdrowia nie obejmują usług plano-
wania rodziny, edukacji seksualnej dla młodzieży ani problematyki
zdrowia prokreacyjnego starszych kobiet. Wpływ kościoła katolickie-
go na politykę rządu i postawy indywidualnych kobiet w zakresie sto-
sowania środków antykoncepcyjnych oraz postawy środowiska lekar-
skiego jest niekwestionowany.

Brakuje także placówek zajmujących się propagowaniem świadome-
go rodzicielstwa, co ogranicza dostęp do informacji na temat metod
i środków planowania rodziny. Lekarze ginekolodzy również nie speł-
niają oczekiwań kobiet w zakresie informacji o metodach i środkach
planowania rodziny. Istniejące organizacje pozarządowe, zajmujące
się ta problematyką, mają ograniczone możliwości i nie są w stanie
zastąpić rządu w realizacji jego zobowiązań w zakresie ochrony zdro-
wia i praw kobiet w sferze prokreacji.

HISTORIA USTAWY ANTYABORCYJNEJ

W Polsce od 1956 roku obowiązywało liberalne prawo, zezwalające
na przerywanie ciąży ze względów społecznych. Za prawem tym nie
poszła jednak ani oświata seksualna, ani kampania na rzecz antykon-
cepcji. Brak wiedzy z zakresu życia seksualnego, niedostatek informa-

background image

ówczesnej Konstytucji, narusza bowiem konstytucyjne gwarancje
ochrony życia ludzkiego w każdej fazie jego rozwoju. Trybunał stanął
na stanowisku, że demokratyczne państwo prawa uznaje człowieka
i dobra dla niego najcenniejsze za wartość naczelną. Dobrem takim
jest życie i dlatego musi pozostać pod ochroną konstytucyjną w każ-
dym stadium rozwoju, począwszy od poczęcia. Legalizacja aborcji –
bez dostatecznego usprawiedliwienia koniecznością ochrony innej
wartości, prawa lub wolności konstytucyjnej oraz posługiwanie się
nieokreślonymi kryteriami dopuszczającymi przerywanie ciąży – na-
rusza, w opinii Trybunału, gwarancje konstytucyjne dla życia ludzkie-
go. Zdaniem sędziów Trybunału, brakuje precyzyjnych i uzasadnio-
nych kryteriów, które pozwalałyby na dokonanie zróżnicowania
ochrony życia w zależności od jego fazy rozwojowej. Powołując się na
konstytucyjną ochronę rodziny i macierzyństwa (art. 79), podkreślają
oni specyficzny związek matki i dziecka w początkowym okresie życia
i fakt, że ochrona tej wartości nie jest podejmowana wyłącznie w inte-
resie matki, ale także jej dziecka. Trybunał stanął na stanowisku, że
ochrona prawa kobiety do swobodnego kształtowania swoich życio-
wych warunków nie może prowadzić do naruszania fundamentalnego
dobra, jakim jest życie ludzkie.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego było krytykowane przez wielu
prawników uznających, że ma ono charakter wyraźnie ideologiczny.
Wątpliwości co do uzasadnienia orzeczenia podzielał nawet przewo-
dniczący ówczesnego Trybunału; w jednym z wywiadów stwierdził on,
że gdyby w określonym fragmencie ustawy przecinek został postawio-
ny w innym miejscu, to być może orzeczenie brzmiałoby inaczej.
Uważa się, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i papieska wizy-
ta w Polsce nie były tylko przypadkowym zbiegiem okoliczności;
wśród zwolenników wolności wyboru powszechny był pogląd, że orze-
czenie TK było prezentem dla papieża. Przypuszczenia te znajdują
potwierdzenie w tempie pracy Trybunału: niezwykle pośpiesznie wy-
powiedział się on akurat w sprawie aborcji, podczas gdy inne orzecze-
nia czekają na rozpatrzenie przez wiele miesięcy.

229

podobnie jak wyniki badania opinii publicznej wskazujące, że ponad
60% społeczeństwa opowiada się przeciwko ograniczaniu dostępu do
zabiegów przerywania ciąży. Sukces Ruchu na rzecz Referendum wy-
warł jednak wpływ na wyniki głosowania w Sejmie. W styczniu 1993
roku restrykcyjna ustawa przepadła, uchwalono natomiast wersję zła-
godzoną, dopuszczającą aborcję w szpitalach publicznych w sytuacji
zagrożenia życia lub zdrowia matki, w przypadku ciężkiego uszkodze-
nia płodu, oraz gdy ciąża jest wynikiem przestępstwa.

Po zmianie koalicji rządzącej zwolennicy prawa kobiety do świadomej
prokreacji podjęli próbę liberalizacji ustawy. Do prac komisji sejmo-
wej zaproszono organizacje kobiece – zarówno te, które opowiadały
się za wolnym wyborem kobiety, jak i te, które były temu przeciwne;
był to jeden z ewenementów w polskim parlamentaryzmie, kiedy to
organizacje kobiece dopuszczono do obrad komisji. Po kilku miesią-
cach pracy komisja przyjęła zliberalizowaną wersję ustawy, zezwalają-
cą na aborcję ze względów społecznych. Ustawa wprowadzała obo-
wiązkowe konsultacje u lekarza innego niż lekarz dokonujący zabiegu
lub u innej uprawnionej osoby. Obowiązkowy był również okres
trzech dni oddzielający konsultację od dnia, w którym można było wy-
konać zabieg. Ustawa została uchwalona przez Sejm Rzeczpospolitej
Polskiej w dniu 30 sierpnia 1996 roku. Wprawdzie Senat w dniu 3
października 1996 roku odrzucił zliberalizowaną ustawę, ale w Sejmie
24 października udało się odrzucić weto Senatu, a 20 listopada prezy-
dent Kwaśniewski ustawę podpisał. Weszła ona w życie 4 stycznia
1997 roku.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego

W grudniu 1996 roku grupa senatorów Rzeczpospolitej Polskiej zło-
żyła wniosek do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie zgodności kil-
ku przepisów znowelizowanej ustawy antyaborcyjnej z obowiązującą
wówczas Konstytucją. W dniu 28 maja 1997 roku Trybunał Konstytu-
cyjny w pełnym składzie orzekł, iż uzależnianie ochrony życia w jego
fazie prenatalnej od decyzji ustawodawcy jest niezgodne z art. 1
(“Polska jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniają-
cym zasady sprawiedliwości społecznej”) oraz art. 79 (“Małżeństwo,
macierzyństwo i rodzina znajdują się pod opieką i ochroną prawa...“)

228

background image

dzającego, iż ciąża rzeczywiście powstała wskutek czynu zabronione-
go. Zabieg może być wówczas przeprowadzony w klinice prywatnej.

Kobiety, które chcą przerwać ciążę, są zobowiązane do złożenia pi-
semnego oświadczenia, w którym wyrażają zgodę na zabieg. Kobiety
niepełnoletnie lub nie posiadające zdolności prawnej również muszą
przedstawić pisemną zgodę na zabieg, sporządzoną przez ich ustawo-
wego przedstawiciela. Zgody wymaga się także od dziewcząt powyżej
13 roku życia, natomiast w przypadku małoletniej poniżej 13 roku ży-
cia potrzebna jest zgoda sądu opiekuńczego, choć ma ona prawo wyra-
żenia własnej opinii. Od kobiety całkowicie ubezwłasnowolnionej tak-
że wymagana jest pisemna zgoda, jeśli zezwala na to jej stan psychicz-
ny. Kobiety objęte ubezpieczeniem zdrowotnym bądź uprawnione na
podstawie odrębnych przepisów do bezpłatnej opieki medycznej mają
prawo do bezpłatnego przerywania ciąży w publicznym szpitalu.

Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach
dopuszczalności przerywania ciąży nie jest jednak jedynym przepisem
prawnym faktycznie odnoszącym się do przerywania ciąży. Zmienio-
ny art. 157a §1 kodeksu karnego z dnia 8 lipca 1999 roku, zaostrza od-
powiedzialność (do dwóch lat pozbawienia wolności) za „spowodo-
wanie uszkodzenia ciała dziecka poczętego lub rozstroju zdrowia, za-
grażającego jego życiu”. Paragraf 2 tego artykułu stanowi: „Nie po-
pełnia przestępstwa lekarz, jeśli uszkodzenie ciała lub rozstrój zdro-
wia dziecka poczętego są następstwem działań leczniczych, koniecz-
nych dla uchylenia niebezpieczeństwa grożącego zdrowiu lub życiu
kobiety ciężarnej albo dziecka poczętego”. Nowy przepis nie wyklu-
cza odpowiedzialności karnej za przerwanie ciąży będącej wynikiem
gwałtu ani ciąży, co do której medyczne przesłanki wskazują na duże
prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia pło-
du. Powyższe przepisy są w pewnym stopniu sprzeczne z postanowie-
niami ustawy o planowaniu rodziny i mogą prowadzić sytuacji,
w której lekarz będzie się obawiał przeprowadzenia zabiegu nawet
w przewidzianych w ustawie przypadkach.

Biorąc powyższe pod uwagę, istnieje prawdopodobieństwo, że
w praktyce zabiegi przerwania ciąży będą wykonywane tylko wów-
czas, gdy ciąża zagraża zdrowiu lub życiu kobiety.

231

PRZERYWANIE CIĄŻY

Stan prawny

Sejm Rzeczypospolitej Polskiej podczas posiedzenia w dniu 17 gru-
dnia 1997 roku zatwierdził orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Obecnie obowiązująca Ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu
ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, przyjęta 7
stycznia 1993 roku (Dz.U. Nr 17, poz. 78 z dnia 1 marca 1993 r.
z późniejszymi zmianami) jest głównym aktem normatywnym, regulu-
jącym sferę praw i wolności prokreacyjnych. Preambuła ustawy mówi,
że życie jest fundamentalnym dobrem człowieka, a troska o życie
i zdrowie należy do podstawowych obowiązków państwa, społeczeń-
stwa i obywatela. Ustawa uznaje jednak prawo każdego człowieka do
podjęcia odpowiedzialnej decyzji o posiadaniu dzieci, prawo do infor-
macji, oświaty, poradnictwa i innych form pomocy w zakresie plano-
wania rodziny.

Pozostająca obecnie w mocy, tak zwana, ustawa „antyaborcyjna” ze-
zwala na przerwanie ciąży w trzech przypadkach (Art. 4a, ust.1):

1. gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej;
2. gdy badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże

prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu
albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu.

3. gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu

zabronionego.

Ciąża zagrażająca życiu matki lub ciąża, w której stwierdzono gene-
tyczne uszkodzenie płodu może być przerwana wyłącznie przez leka-
rza w szpitalu. Zaświadczenie stwierdzające, iż ciąża stanowi zagroże-
nie dla zdrowia matki musi wydać lekarz inny, niż ten, który ma prze-
prowadzić zabieg. W przypadkach, w których stwierdzono wysokie
prawdopodobieństwo upośledzenia płodu lub jego nieuleczalną cho-
robę, ciąża może być przerwana zanim płód osiągnie stadium rozwo-
ju, w którym staje się zdolny do samodzielnego życia poza organi-
zmem matki. Jeśli do zapłodnienia doszło w wyniku przestępstwa,
ciąża może być usunięta przed końcem dwunastego tygodnia. W ta-
kich przypadkach wymaga się zaświadczenia z prokuratury, stwier-

230

background image

że wielu z nich odmawiało dokonania aborcji. Dochodziło do sytuacji,
gdy dyrektorzy publicznych szpitali ogłaszali, że w ich placówkach
w ogóle nie przeprowadza się zabiegów przerywania ciąży, niekiedy
nawet w przypadkach, w których ciąża stanowiła zagrożenie dla zdro-
wia i życia kobiety. Kobiety bywały odsyłane do innych szpitali,
a w tym czasie upływał dwunastotygodniowy termin zezwalający na
przeprowadzenie legalnej aborcji i lekarz z „czystym sumieniem”
mógł odmówić przerwania ciąży. W rezultacie wiele kobiet ryzykowa-
ło zdrowiem, a nawet życiem z powodu zbyt późnego przeprowadze-
nia zabiegu. Media donosiły o licznych odmowach wykonania aborcji;
głośny stał się, na przykład, przypadek kobiety, która nosiła obumarły
płód, oraz innej ciężarnej, niewidomej i cierpiącej na epilepsję. Prasa
opisywała też sprawę prokuratora, który odmawiając wydania stosow-
nego zaświadczenia, oznajmił matce dwudziestoletniej dziewczyny
zgwałconej przez pracodawcę, że córka jest przecież dorosła i powin-
na zdawać sobie sprawę, że takie sytuacje mogą mieć miejsce.

Kościół katolicki odgrywał aktywną rolę w organizowaniu kampanii
na rzecz ograniczenia dostępu do zabiegów przerywania ciąży, środ-
ków antykoncepcyjnych oraz edukacji seksualnej. Przedstawiciele ko-
ścioła angażowali się m.in. w zbieranie podpisów pod apelami o zao-
strzenie przepisów antyaborcyjnych. W wielu kościołach akcje zbiera-
nia podpisów były organizowane w sposób utrudniający odmowę,
a presja – szczególnie w małych miejscowościach – była tak duża, że
odmowa złożenia podpisu wymagała znacznej odwagi. Podpisy zbie-
rano również wśród dzieci na lekcjach religii. Prowadzący kampanię
oskarżali zwolenników wolnego wyboru, nazywając ich mordercami
i stalinistami, aborcję zaś porównywano do holokaustu. Praktykują-
cych katolików straszono odmową udzielenia sakramentów.

Szacuje się, że ograniczenia w dostępie do aborcji nie wpłynęły w zasa-
dniczym stopniu na rzeczywistą liczbę zabiegów przerywania ciąży,
choć ustalenie dokładnej liczby kobiet, które nielegalnie przerwały cią-
żę w Polsce lub zagranicą jest niemożliwe. Co oczywiste, drastycznie
spadła liczba aborcji legalnych (do 1988 r. – powyżej 100 000 zabiegów
rocznie, w latach 1994-1995 poniżej 1 tysiąca, w 1997 r. – 3 047 zabie-
gów). Ograniczony dostęp do legalnego przerywania ciąży powoduje,
że kobiety zostały zmuszone do ponoszenia wysokich kosztów zabie-

233

Lekarz lub inna osoba dokonująca nielegalnej aborcji podlega karze
pozbawienia wolności do lat dwóch (art. 149 i 157 k.k.), zaś kobieta
poddająca się nielegalnemu zabiegowi nie podlega karze. Doprowa-
dzenie do aborcji drogą przemocy wobec kobiety ciężarnej albo spo-
wodowanie utraty życia poczętego dziecka bez jej zgody w inny spo-
sób (np. groźbą bezprawną lub podstępem) podlega karze pozbawie-
nia wolności od 6 miesięcy do lat ośmiu.

Podobne zmiany wprowadzono ostatnio do Ustawy o zawodzie leka-
rza. Wyraz „płód” zastąpiono wyrazami „dziecko poczęte”. Ta termi-
nologiczna manipulacja jest kolejną próbą podporządkowania prawa
państwowego ideologii kościoła katolickiego, zgodnie z którą status
człowieka i wszelkie wynikające zeń prawa powinny być przyznane za-
płodnionej komórce jajowej. Zwolennicy takiego podejścia nigdy nie
starali się ukryć, że ich intencją jest wprowadzenie całkowitego zaka-
zu aborcji. Obecnie tworzą oni wpływową grupę w łonie koalicji rzą-
dzącej, zatem przyjęte ostatnio restrykcje należy postrzegać jako ko-
lejny krok w kierunku realizacji założonych celów.

Ustawa z dnia 8 lipca 1999 zaostrzyła również odpowiedzialność za
zabójstwo noworodka. Obowiązujący wcześniej art. 149 k.k. przewi-
dywał odpowiedzialność karną kobiety za zabicie noworodka pod
wpływem silnego przeżycia związanego z przebiegiem porodu lub za
spowodowanie ciężkich uszkodzeń ciała niemowlęcia. Zmieniony art.
149 k.k. utrzymuje wprawdzie taką samą karę (do 5 lat pozbawienia
wolności), zawęża jednak możliwość, okres i zakres stosowania tego
przepisu: mowa jest w nim wyłącznie o zabiciu dziecka w okresie po-
rodu pod wpływem jego przebiegu.

Polskie ustawodawstwo nie przewiduje, by mężczyzna miał prawo
sprzeciwić się decyzji kobiety o poddaniu się aborcji.

Aborcja w praktyce

Dostęp do zabiegów przerywania ciąży był w praktyce zawsze bardziej
ograniczony, niż wskazywałaby na to litera prawa. Na przykład, po ro-
ku 1992, gdy aborcja ze wskazań społecznych była w pełni legalna,
w wielu szpitalach odmawiano wykonywania zabiegów, powołując się
na kodeks etyki lekarskiej. Presja wywierana na lekarzy była tak silna,

232

background image

mienia mogą się powoływać pojedynczy lekarze, jednak nie mogą te-
go czynić w imieniu innych lekarzy. Lekarz zatrudniony w publicznym
szpitalu, odmawiając wykonania zabiegu i powołując się na klauzulę
sumienia, ma obowiązek wskazać, gdzie kobieta może przerwać cią-
żę. Niestety, obowiązek ten często bywa lekceważony i kobiety nie
uzyskują potrzebnych informacji.

Wielu lekarzy odmawiających przerwania ciąży w szpitalu publicznym
nie ma takich obiekcji w gabinetach prywatnych. Nawet rzecznik od-
powiedzialności zawodowej lekarzy potwierdził nadużywanie przez
lekarzy klauzuli sumienia w placówkach publicznej służby zdrowia.
Chociaż prawo kobiet do legalnej aborcji jest ustawicznie łamane, to
instytucje odpowiedzialne za realizację ustawy, tj. Ministerstwo
Zdrowia i wojewodowie, nie robią nic, aby przeciwdziałać temu zjawi-
sku. Ministerstwo nie tylko nie podjęło żadnych działań naprawczych,
ale wręcz utrudniło korzystanie z prawa do legalnej aborcji, przygoto-
wując z dużym opóźnieniem przepisy wykonawcze.

Ze sprawozdania rządu z realizacji ustawy antyaborcyjnej (1999) wy-
nika, że w publicznych zakładach opieki zdrowotnej przeprowadzono
zaledwie 310 zabiegów przerywania ciąży; 211 z powodu zagrożenia
dla zdrowia i życia kobiety i 46 z powodu uszkodzenia płodu. Prze-
rwano również pięćdziesiąt trzy ciąże powstałe w wyniku gwałtu lub
kazirodztwa. W Polsce w roku 1998 urodziło się 395 600 dzieci.
W szpitalach według oficjalnych danych pozostawiono 594 zdrowe
noworodki. W sprawozdaniu nie zamieszczono informacji na temat
liczby samoistnych poronień (w ubiegłych latach takich przypadków
było około 40000 rocznie), która mogłaby być pomocna w oszacowa-
niu rozmiarów podziemia aborcyjnego.

Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, podobnie jak wiele

innych organizacji kobiecych uważa, że sprawozdanie rządu jest nie-
wiarygodne i tendencyjne, nie ma w nim bowiem informacji na temat
podziemia aborcyjnego.

Badania prenatalne

Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie
płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży

235

gów wykonywanych w gabinetach prywatnych w kraju lub zagranicą. To
dlatego, mimo restrykcyjnego prawa, liczba urodzeń w ostatnich latach
wyraźnie maleje, a w 1998 roku osiągnęła stan najniższy w powojennej
historii Polski (395 600 żywych urodzeń). Spadek liczby urodzeń, mimo
ograniczeń w dostępie do zabiegów przerywania ciąży, wskazuje wyra-
źnie na nieskuteczność działania ustawy antyaborcyjnej i potwierdza
istnienie „aborcyjnego podziemia” i „aborcyjnej turystyki”.

Niełatwo jest oszacować zdrowotne i społeczne skutki ograniczenia
dostępu do aborcji. Z pewnością jednak restrykcyjna ustawa dopro-
wadziła do wielu osobistych tragedii kobiet, których zdrowie lub życie
znalazły się w niebezpieczeństwie. Wiele kobiet w obawie przed zaj-
ściem w niepożądaną ciążę odmawiało swoim partnerom współżycia,
co mogło wpłynąć na zwiększenie liczby wymuszeń ze strony męż-
czyzn. Utrudnienia w dostępie do aborcji spowodowały, że wiele ko-
biet w ogóle nie brało pod uwagę legalnego przerwania ciąży, a zabie-
gi wykonywane pokątnie, w złych warunkach – tak w kraju, jak i za
granicą – powodowały często nieodwracalne szkody zdrowotne. W at-
mosferze lęku i zastraszenia trudno było uzyskać informację o leka-
rzach wykonujących aborcję w gabinetach prywatnych. Ponadto, wie-
le kobiet, których nie stać było na taki wydatek, decydowało się na
przerwanie ciąży domowymi sposobami, groźnymi dla ich życia lub
zdrowia. Prasa donosiła wówczas o trzech przypadkach śmierci ko-
biet, które zdecydowały się same doprowadzić do usunięcia niechcia-
nej ciąży. Statystyki wskazują również na wzrost liczby samoistnych
poronień – klasyfikacja ta jest często stosowana w celu ukrycia prze-
prowadzonego zabiegu przerwania ciąży.

W 1996 roku, natychmiast po liberalizacji ustawy, przeciwnicy wolne-
go wyboru podjęli działania zmierzające do ponownego zdelegalizo-
wania aborcji ze względów społecznych. „Solidarność” groziła m.in.
podjęciem akcji „obywatelskiego nieposłuszeństwa”, która miała po-
legać na odmowie płacenia części podatków. Naczelna Rada Lekar-
ska podtrzymała sprzeciw wobec legalizacji aborcji. Wielu lekarzy,
a nawet całe szpitale odmawiały przeprowadzania aborcji ze wskazań
społecznych. W wielu województwach całkowicie zawieszono wyko-
nywanie aborcji. Odmowa wykonywania zabiegów przerwania ciąży
przez całe szpitale, a nawet regiony była bezprawna; na klauzulę su-

234

background image

237

(Dz.U. z dnia 1 marca 1993 r.) uregulowała również kwestię dostępu
do badań prenatalnych. Artykuł 2, ust. 2a tejże ustawy stanowi:

Organy administracji rządowej oraz samorządu terytorialnego, w zakresie swoich
kompetencji określonych w przepisach szczególnych, są zobowiązane zapewnić swo-
bodny dostęp do informacji i badań prenatalnych, szczególnie wtedy, gdy istnieje
podwyższone ryzyko bądź podejrzenie wystąpienia wady genetycznej lub rozwojowej
płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu płodu.

Jednak w praktyce kobiety nie mogą w pełni korzystać z tego prawa.
Główną przeszkodą jest brak informacji, a w wielu wypadkach wręcz
dezinformacja na temat badań prenatalnych oraz trudny do nich do-
stęp. W całej Polsce takie badania przeprowadzają tylko trzy ośrodki:
w Warszawie, Łodzi i Krakowie, przy czym ginekolodzy z ośrodka
krakowskiego – powołując się na klauzulę sumienia – zaczęli odma-
wiać wykonywania badań prenatalnych. Na Górnym Śląsku, gdzie ze
względu na alarmujące zanieczyszczenie środowiska ryzyko wad ge-
netycznych płodu jest wysokie, nie ma ani jednego ośrodka badań
prenatalnych.

Jak wynika z wydanego w 1999 roku Sprawozdania Rady Ministrów
z realizacji ustawy z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny,
ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania
ciąży, w 1998 roku przeprowadzono w Polsce tylko 1612 badań prena-
talnych. Dane te mają ponury wydźwięk w zestawieniu z liczbą 395
600 urodzeń, wśród których około 7-8% stanowią ciąże obarczone
wysokim ryzykiem wystąpienia wad genetycznych. Nadto rosnąca
liczba kobiet decydujących się na późniejsze macierzyństwo (ok. 10%
Polek rodzi dzieci po 35 roku życia) oraz stałe pogarszanie się warun-
ków środowiskowych pozwalają przewidywać, że ryzyko wystąpienia
różnego typu patologii będzie rosnąć.

20 maja 1999 roku Sejm uchwalił restrykcyjną nowelizację Kodeksu
karnego i Ustawy o zawodzie lekarza, wymierzoną w dostępność ba-
dań prenatalnych. Senat odrzucił przyjęte przez Sejm zmiany
i przedłożył własne poprawki, które jeszcze bardziej miały ograniczyć
prawo kobiet do medycznej opieki prenatalnej. Zgodnie z polskimi
procedurami legislacyjnymi, senacki projekt został przesłany do Sej-
mu i uchwalony 8 lipca 1999 roku. Zmieniony art. 157a, § 1 k.k. wpro-

236

wadza karę do dwóch lat pozbawienia wolności za „spowodowanie
uszkodzenia ciała dziecka poczętego lub rozstroju zdrowia, zagraża-
jących jego życiu”. Artykuł ten przewidywał wcześniej za ten czyn ka-
rę grzywny lub ograniczenia wolności. Nie ma wątpliwości, że przepis
ten może zostać odczytany przez lekarzy jako potencjalne zagrożenie.
Badania te bowiem niosą minimalne (mniej niż 1% powikłań) ryzyko
poronienia. Skutkiem tego zapisu może być odmawianie przez leka-
rzy wykonywania zabiegów przerywania ciąży kobietom, chociaż będą
do tego uprawnione.

Art. 157a, §2 stwierdza, że nie popełnia przestępstwa lekarz, „jeżeli
uszkodzenie ciała lub rozstrój zdrowia dziecka poczętego są następ-
stwem działań leczniczych, koniecznych do uchylenia niebezpieczeń-
stwa grożącego zdrowiu lub życiu kobiety ciężarnej lub dziecka po-
czętego”. Lekarz może więc, jak już była o tym mowa, obawiać się od-
powiedzialności karnej za wykonanie zabiegu przerywania ciąży także
wtedy, gdy ciąża jest wynikiem gwałtu, lub gdy badania prenatalne
wykazały poważne wady genetyczne płodu.

Niektórzy komentatorzy polityczni twierdzą, że Sejm przyjął senackie
poprawki, gdyż pierwszy projekt izby wyższej nie był wystarczająco ry-
gorystyczny. Zezwalał on na badania prenatalne w trzech przypadkach:
gdy rodzice pochodzą z rodzin obciążonych genetycznie, gdy istnieje
prawdopodobieństwo wystąpienia choroby genetycznej możliwej do le-
czenia w okresie płodowym, oraz gdy zachodzi podejrzenie ciężkiego
uszkodzenia płodu. Według tych samych komentatorów należy się
spodziewać wprowadzenia całkowitego zakazu badań prenatalnych.

Ograniczenie dostępu do badań prenatalnych w kraju, gdzie procent
korzystających z nich kobiet jest bardzo niski, musi być odebrane jako
kolejny atak na prokreacyjne prawa kobiet. Wprowadzenie tych obo-
strzeń jest próbą dalszego ograniczenia zabiegów przerywania ciąży
ze wskazań genetycznych i z powodu ciężkiego uszkodzenia płodu.
Decyzja Sejmu ograniczająca dostęp do badań prenatalnych stanowi
naruszenie konstytucyjnego prawa kobiety do ochrony zdrowia jej
nienarodzonego dziecka. Narusza także szereg praw pacjenta, zawar-
tych w ustawie z dnia 6 lutego 1997 roku o powszechnym ubezpiecze-
niu zdrowotnym (Dz.U. z dnia 26 marca 1997 r.).

background image

rywania ciąży, nie mogą liczyć na żadne wsparcie ze strony admini-
stracji rządowej i samorządowej.

Ustawodawca wymaga od kobiety, aby rodziła również niechciane
dzieci, zaś na administrację rządową i samorządową nakłada obowią-
zek udzielania wszechstronnej pomocy kobietom ciężarnym. W rze-
czywistości jednak pomoc władz jest dalece niewystarczająca. Tylko
co druga kobieta w mieście i mniej niż 50% kobiet na wsi jest obję-
tych wczesną opieką lekarską.

Według danych ze sprawozdania rządu z wykonania ustawy antya-
borcyjnej za 1997 rok, na jedno urodzone dziecko przysługiwał ko-
biecie zasiłek w wysokości 138 zł, natomiast przeciętny łączny koszt
pomocy finansowej udzielanej kobietom w ciąży wyniósł 531,48 zł
dla jednej osoby uprawnionej, przy czym prawo do takiego zasiłku
przysługuje jedynie tym kobietom, u których dochód na głowę w ro-
dzinie nie przekraczał 316 zł. Od 1 czerwca 1999 roku wysokość za-
siłku wzrosła do 348 zł, gdy dochód na jednego członka w rodzinie
nie przekracza 384 zł.

W domach samotnej matki, finansowanych z wojewódzkich środków
publicznych, liczba miejsc jest niewielka (pod koniec 1997 roku łącz-
nie 660 miejsc w skali kraju). Ośrodki prowadzone przez kościoły,
stowarzyszenia i fundacje również nie zaspokajają potrzeb w tym za-
kresie. W niektórych ośrodkach dochodzi do poważnych naruszeń
praw człowieka. Ograniczenia w tym zakresie znajdujemy nawet w re-
gulaminach tych placówek. Istnieją schroniska, których kobiety nie
mogą swobodnie opuszczać, a także ośrodki, gdzie kobiety zmuszane
są do nieodpłatnej pracy. Znaczna liczba schronisk prowadzona jest
przez mężczyzn, często z przeszłością kryminalną. Nierzadko docho-
dzi tam do seksualnego wykorzystywania podopiecznych.

ANTYKONCEPCJA

O skutecznym korzystaniu z antykoncepcji decyduje dostęp do metod
i środków planowania rodziny, ich koszt oraz dostęp do odpowie-
dnich informacji i poradnictwa. Możliwości mężczyzn w wyborze
środka antykoncepcyjnego są zawężone, to kobiety ponoszą wciąż

239

Wiele organizacji kobiecych oraz autorytetów ze świata lekarskiego
i prawniczego wystosowało protesty przeciwko wprowadzaniu
omówionych powyżej restrykcji i zaapelowało do Prezydenta RP, by
nie podpisywał poprawek do Ustawy o zawodzie lekarza i kodeksu
karnego. Prezydent ostatecznie podpisał ustawę ograniczającą kobie-
tom dostęp do badań prenatalnych oraz zaostrzającą kary za zabicie
noworodka przez matkę pod wpływem silnego wzburzenia związane-
go z porodem.

SZCZEGÓLNA OCHRONA KOBIET CIĘŻARNYCH

Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 roku o planowaniu rodziny, ochronie
płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży
(Dz.U. z dnia 1 marca 1993 r.) w art. 2, ust. 1 zobowiązuje organy ad-
ministracji rządowej oraz samorządu terytorialnego do zapewnienia
kobietom w ciąży opieki medycznej, socjalnej i prawnej w szczególno-
ści poprzez:

1. opiekę prenatalną nad płodem oraz opiekę medyczną nad kobietą w ciąży;
2. pomoc materialną i opiekę nad kobietami w ciąży znajdującymi się w trud-

nych warunkach materialnych, przez czas ciąży, porodu i po porodzie;

3. dostęp do szczegółowych informacji na temat uprawnień, zasiłków i świad-

czeń przysługujących kobietom w ciąży, matkom, ojcom oraz ich dzieciom,
a także dostęp do informacji dotyczących instytucji i organizacji pomagają-
cych w rozwiązywaniu problemów psychologicznych i społecznych, a także
zajmujących się sprawami przysposobienia.

Ustawodawca zobowiązał również organy administracji rządowej i sa-
morządu terytorialnego do współdziałania i pomocy kościołowi kato-
lickiemu, innym kościołom i związkom wyznaniowym oraz organiza-
cjom społecznym, które organizują opiekę nad kobietami w ciąży, jak
również organizują rodziny zastępcze lub udzielają pomocy w przy-
sposabianiu dzieci. Znamienne jest, że wśród adresatów obligatoryj-
nej pomocy świadczonej przez władze wymieniono tylko te organiza-
cje, które pomagają ciężarnym oraz zajmują się rodzinami zastępczy-
mi lub procedurami adopcyjnymi. Organizacje pozarządowe, które
propagują wiedzę na temat świadomego rodzicielstwa i monitorują
przestrzeganie prawa w zakresie dostępu do legalnych zabiegów prze-

238

background image

a częstotliwością stosowania środków antykoncepcyjnych. Około
18% osób w wieku do 40 lat oraz ponad 19% osób z wyższym wy-
kształceniem korzysta regularnie z tych środków. Im niższe wykształ-
cenie i starszy wiek – tym mniejsza częstotliwość ich stosowania. Naj-
więcej deklaracji o stosowaniu środków antykoncepcyjnych składają
mieszkańcy wielkich miast, nie uczestniczący bądź rzadko uczestni-
czący w praktykach religijnych (17%). Osoby, które biorą udział
w praktykach religijnych kilka razy w tygodniu, najczęściej (63,5%)
podawały, że nie korzystają ze środków antykoncepcyjnych.

Według respondentów do głównych barier w stosowaniu środków an-
tykoncepcyjnych należą:

1. brak nawyku korzystania (41%);
2. stanowisko kościoła katolickiego(39,2%);
3. wstyd przy zakupie (36,5%);
4. obawa przed ewentualnymi skutkami ubocznymi (28%);
5. brak informacji na temat stosowania (23,1%);
6. brak informacji o rodzajach środków (22,3%);
7. przekonanie o małej skuteczności (15,4%);
8. wstyd przy stosowaniu (15,1%);
9. wysokie ceny (9,2%);

10. niedostateczna liczba punktów sprzedaży (5,1%).

Na pierwszym planie znalazły się szeroko rozumiane bariery pochodze-
nia kulturowego, na drugim zaś brak wiedzy o rodzajach dostępnych
środków, ich stosowaniu, skuteczności i ewentualnych skutkach ubocz-
nych. Duży wpływ na stosowanie środków antykoncepcyjnych ma sta-
nowisko kościoła i jego konsekwentna polityka sprzeciwiająca się nie
tylko nowoczesnym metodom antykoncepcji, ale również zwykłym pre-
zerwatywom. Przedstawiciele kościoła i związane z nim media upo-
wszechniają pogląd, że antykoncepcja jest grzechem, a ponadto przypi-
sują jej szkodliwość dla zdrowia kobiet. Dla ogromnej większości Pola-
ków kościół katolicki, stanowiąc wielki autorytet moralny, jest w tej
kwestii wyrocznią. Kobiety pytane, dlaczego nie stosują środków anty-
koncepcyjnych, a dopuszczają do przerywania ciąży, odpowiadały, że
stosując antykoncepcję, grzeszyłyby częściej, niż przerywając ciążę. Ko-
ściół propaguje jedynie tzw. naturalne metody regulacji poczęć, które

241

główny ciężar odpowiedzialności za rodzicielstwo, zatem problemy
związane z planowaniem prokreacji dotyczą głównie kobiet. Wszelkie
ograniczenia w dostępie do środków i metod planowania rodziny
ograniczają możliwości kobiet wyboru własnej drogi życiowej i dlate-
go można je uznać za przejaw dyskryminacji ze względu na płeć..
Rząd polski nie prowadzi i w zasadzie nigdy nie prowadził żadnej po-
lityki w dziedzinie oświaty seksualnej i świadomego rodzicielstwa;
również lekarze w niewystarczającym stopniu wywiązują się ze swoich
funkcji informacyjnych w sprawach świadomej prokreacji.

Pomimo że artykuł 2. Ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu
ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U.
z dnia 1 marca 1993 r.) zobowiązuje organy administracji rządowej
oraz samorządu terytorialnego do zapewnienia obywatelom swobod-
nego dostępu do metod i środków służących świadomej prokreacji,
w praktyce nie wywiązują się one ze swoich obowiązków.

Badania opinii publicznej pod nazwą „Antykoncepcja: dostępność
i bariery w stosowaniu środków antykoncepcyjnych”, przeprowadzo-
ne w 1995 roku przez MARECO POLSKA (członka GALLUP IN-
TERNATIONAL), wykazały, że dla Polaków podstawowym źródłem
informacji na temat stosowania tych środków są media i znajomi. Tyl-
ko niespełna co piąty badany uzyskiwał informacje na temat antykon-
cepcji od lekarza, a 23% ankietowanych zwracało uwagę na niedosta-
tek informacji z tego zakresu. Wyniki ankiety przeprowadzonej wśród
1220 kobiet przez Federację na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny
wykazały, że prawie połowie z nich (45%) lekarz nigdy nie propono-
wał żadnych środków antykoncepcyjnych. Zaledwie 32% kobiet uzna-
ło, że uzyskane od lekarza informacje były wystarczające. Należy pod-
kreślić, że wskaźniki te nie są reprezentatywne, gdyż dotyczą w 90%
kobiet zamieszkałych w miastach, spośród których aż 95% miało co
najmniej średnie wykształcenie. W rzeczywistości sytuacja przedsta-
wiać się musi znacznie gorzej.

Badania MARECO POLSKA wykazały, że tylko 11% ankietowanych
(powyżej 15 roku życia) regularnie stosowało antykoncepcję, 44,3%
nigdy jej nie stosowało, natomiast 41,5% stosowało „od czasu do cza-
su”. Widoczny jest związek pomiędzy wykształceniem i wiekiem

240

background image

jeden preparat o różnych nazwach. Nadto są to środki przestarzałe
w porównaniu z całą gamą środków antykoncepcyjnych nowej generacji,
jak Cilest, Minulet, Femoden, Mercilon, Marvelon. Wspomniana regu-
lacja powoduje znaczne ograniczenia w dostępie do skutecznej i prostej
antykoncepcji, co narusza prawa kobiet w dostępie do środków i metod
planowania rodziny. Widoczna jest niezgodność ministerialnych decyzji
z przepisami prawa polskiego i międzynarodowego w zakresie ochrony
i pomocy rodzinie, dostępu do służby zdrowia, planowania rodziny (art.
2, § 2 Ustawy z dnia 7.01.1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu
ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży – Dz.U. Nr
17, poz. 78 ze zm.; art. 10 Międzynarodowego Paktu Praw Gospodar-
czych, Socjalnych i Kulturalnych – Dz.U. z 1997 r. Nr 38, poz.169, art. 12
ust. 1 oraz art. 16 ust. 1 lit.; Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich
form dyskryminacji kobiet – Dz.U. z 1982 r. Nr 10, poz.71). Opinię tę
podziela obecny rzecznik praw obywatelskich, lecz Ministerstwo Zdro-
wia i Opieki Społecznej stoi na stanowisku, że z uwagi na ograniczone
możliwości finansowe nie może być mowy o zmianie decyzji, a środki
objęte dopłatą mogą być używane zarówno w antykoncepcji, jak i w le-
czeniu hormonalnym (Informacja Rzecznika Praw Obywatelskich prof.
A. Zielińskiego, za okres 1.01.1998 r. – 31.12.1998 r.).

Znacznym utrudnieniem w korzystaniu z antykoncepcji jest fakt, że
dotowane środki antykoncepcyjne nie są w tym samym stopniu odpo-
wiednie dla wszystkich kobiet. Zdaniem ginekologów, nie powinny
ich stosować zwłaszcza nastolatki i młode kobiety. Środki nowej gene-
racji nie tylko nie otrzymały dotacji, ale są też znacznie droższe od
dotowanych. Ich zakup może być znaczącym wydatkiem w comie-
sięcznym budżecie licznej grupy kobiet, zaś charakter kuracji hormo-
nalnej nie pozwala na ciągłe zmiany leku. Traktowanie tabletek anty-
koncepcyjnych jako towaru luksusowego ogranicza prawo kobiet do
korzystania ze środków o optymalnej skuteczności w kontrolowaniu
płodności (najniższy wskaźnik Pearla). Według informacji resortu
zdrowia z 1995 roku liczba sprzedanych doustnych środków antykon-
cepcyjnych wskazuje, że regularnie stosuje je tylko ok. 3,4% kobiet,
co w porównaniu ze standardami zachodnimi jest liczbą bardzo niską.

Nie wszystkie środki antykoncepcyjne stosowane na świecie są do-
stępne w Polsce. Mechanicznym środkiem antykoncepcyjnym nie-

243

są jednak wysoce zawodne. Postawa kościoła katolickiego wobec anty-
koncepcji wydaje się szczególnie drastyczna w odniesieniu do prezer-
watyw. Przedstawiciele kościoła, wypowiadając się przeciwko ich stoso-
waniu, głoszą pogląd, że nie zapobiegają one zakażeniu wirusem HIV.

W 1996 roku na pytanie GUS-u skierowane do kobiet zamężnych
i rozwiedzionych (“Stan zdrowia ludności Polski”-1996) na temat sto-
sowanych metod regulacji urodzin uzyskano następujące odpowiedzi:

M

Me

etto

od

dy

y ii ś

śrro

od

dk

kii rre

eg

gu

ulla

ac

cjjii u

urro

od

dz

ze

ń

P

Prro

oc

ce

en

ntt o

os

ób

b s

stto

os

su

ujją

ąc

cy

yc

ch

h

Stosunek przerywany

45,8%

Kalendarzyk małżeński

35%

Metoda termiczna

7,7%

Metoda owulacji

7,3%

Prezerwatywa 31,8%
Środki chemiczne

5,3%

Wkładka domaciczna

7,1%

Pigułka antykoncepcyjna

6,3%

Sterylizacja 1,2%

Dostęp do środków antykoncepcyjnych został uregulowany w 1991
roku Ustawą o środkach farmaceutycznych, materiałach medycznych,
aptekach, hurtowniach i nadzorze farmaceutycznym. Ustawa ta naka-
zuje każdej aptece posiadanie wszystkich środków, także tych dostęp-
nych bez recepty. Część chemicznych i mechanicznych środków anty-
koncepcyjnych jest dostępna także w sieci pozaaptecznej, a prezerwa-
tywy – w wielu placówkach handlowych. Środki hormonalne są wyda-
wane wyłącznie na podstawie recepty lekarskiej.

Według raportu nadzoru farmaceutycznego, zarejestrowany asorty-

ment środków antykoncepcyjnych w około 90% jest stale dostępny
w aptekach. Badania wskazują, że do najłatwiej dostępnych środków
należą prezerwatywy (68,2%), środki dopochwowe i doustne (odpo-
wiednio 43,2 i 42,7%), do najtrudniej zaś – środki domaciczne (34,2%).

W marcu 1998 roku rząd wycofał dotację do pięciu spośród ośmiu hor-
monalnych środków antykoncepcyjnych. Decyzją Ministra Zdrowia
i Opieki Społecznej na liście hormonalnych środków antykoncepcyjnych
wydawanych za odpłatnością 30% pozostały jedynie 3 preparaty – Mi-
crogynon 21, Rigevidon, Stediril 30. W rzeczywistości jest to właściwie

242

background image

Ponadto większość kobiet obawia się podjąć otwartą rozmowę z leka-
rzem na temat antykoncepcji. Zważywszy więc na istniejące uwarun-
kowania kulturowe i religijne oraz na powszechne wśród kobiet po-
czucie wstydu związane z różnymi aspektami płciowości człowieka,
wydaje się konieczne propagowanie wiedzy na temat antykoncepcji za
pośrednictwem masowo dostępnych ulotek i poradników. Bez takich
działań zagwarantowane w ustawie antyaborcyjnej prawo obywateli do
swobodnego dostępu do metod i środków służących świadomej pro-
kreacji pozostanie w praktyce martwe. Na uwagę zasługuje również
fakt, że żadna organizacja pozarządowa zajmująca się propagowaniem
wiedzy na temat prokreacji nie jest dotowana przez rząd.

Istotną barierą – szczególnie dla kobiet młodych – w korzystaniu ze
środków antykoncepcyjnych może być postawa lekarzy ginekologów,
którzy nie tylko nie informują o środkach antykoncepcyjnych, ale wręcz
dezinformują i zniechęcają swoje pacjentki do ich stosowania. W me-
diach relacjonowano przypadek młodej kobiety, której lekarz w jednej
z warszawskich przychodni rejonowych odmówił wydania recepty na
środki antykoncepcyjne, nie szczędząc przy tym komentarzy na temat
jej manier i życia intymnego. Taka postawa lekarza nie jest, niestety,
wyjątkiem; do organizacji kobiecych docierają podobne sygnały z róż-
nych regionów kraju. Minister zdrowia w rządzie Jerzego Buzka, Woj-
ciech Maksymowicz, oraz prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Krzysztof
Madej poparli prawo lekarza do odmowy wystawienia recepty na środ-
ki antykoncepcyjne, twierdząc, że środki antykoncepcyjne nie są leka-
mi, a poradnictwo z zakresu zapobiegania ciąży nie należy do świad-
czeń medycznych. Ponadto Krzysztof Madej stwierdził, że lekarz ma
prawo umoralniać pacjentki, jeśli wynika to „z jego ordynacji lekar-
skiej”. Taka wypowiedź przedstawiciela rządu jest sprzeczna z między-
narodowymi zobowiązaniami Polski, z których wynika konieczność
traktowania poradnictwa i wszelkich świadczeń z zakresu zapobiegania
ciąży jako pełnoprawnych usług medycznych (m.in. zalecenia WHO).

Utrudnienia w dostępie do skutecznych metod i środków planowania
rodziny są szczególnie rażące w kraju takim jak Polska, gdzie ustawo-
dawstwo w zakresie przerywania ciąży jest bardzo restrykcyjne i gdzie
tylko niewielka część społeczeństwa stosuje nowoczesne środki anty-
koncepcyjne.

245

obecnym na polskim rynku jest np. damska prezerwatywa (zmniejsza
ryzyko zakażenia wirusem HIV i innymi chorobami przenoszonymi
drogą płciową). Zastrzyk hormonalny o dwunastogodzinnym działa-
niu (Depo-Provera) jest wprawdzie dostępny, ale nie zarejestrowany.
Mało rozpowszechniona w Polsce jest antykoncepcja stosowana w sy-
tuacjach nagłych.

Polskie prawo nie zezwala na wykonywanie zabiegów pozbawiających
człowieka zdolności płodzenia (art.156, §1, pkt 1 k.k.). Wykonanie za-
biegu sterylizacji – nawet za zgodą osoby zainteresowanej – podlega
karze pozbawienia wolności od roku do 10 lat – dochodzi jednak do
licznych naruszeń tego prawa. Nielegalnych zabiegów sterylizacji do-
konuje się w Polsce pod rozmaitymi pozorami, podczas gdy rzeczywi-
stą przyczyną tych działań często bywa np. choroba psychiczna pa-
cjentki lub inne przesłanki, które w ocenie lekarzy stanowią przeciw-
wskazanie do narodzin dalszego potomstwa. Polskie ustawodawstwo
jest w tym względzie bardzo restrykcyjne; nie bierze pod uwagę wielu
sytuacji, w których pozbawienie zdolności płodzenia byłoby wskazane
ze względu na dobro społeczne, dobro matki, ojca czy zdrowie ewen-
tualnego potomstwa, nie mówiąc już o prawie do świadomej i dobro-
wolnej rezygnacji z własnej płodności.

Prawo kobiet do świadomego macierzyństwa jest szczególnie ograni-
czone z powodu utrudnionego dostępu do informacji o metodach
i środkach planowania rodziny. Jak wynika z cytowanych wyżej ba-
dań, brak dostępu do informacji stanowi jedną z najważniejszych ba-
rier w stosowaniu środków antykoncepcyjnych. Tymczasem bardzo
niewiele instytucji i organizacji zajmuje się propagowaniem świado-
mego macierzyństwa, przy czym zasięg działania organizacji pozarzą-
dowych jest dodatkowo ograniczony brakiem finansowego wsparcia
ze strony organów władzy rządowej i samorządowej.

Wiedza na temat metod i środków planowania rodziny jest praktycz-
nie niedostępna w szpitalach, w ośrodkach zdrowia czy też w placów-
kach powołanych do tego typu działalności edukacyjnej. Szkoły i leka-
rze nie propagują antykoncepcji, przede wszystkim, z przyczyn ideolo-
gicznych, ale również dlatego, że – jak można przypuszczać – brak im
wiedzy na temat nowoczesnych metod i środków planowania rodziny.

244

background image

rozporządzenie o ponownym wprowadzeniu do szkół godzin wycho-
wawczych. Zobowiązywało ono szkoły do podjęcia problematyki wy-
chowania seksualnego i życia rodzinnego w ramach działań wycho-
wawczych i dydaktycznych.

W opracowanym przez MEN programie edukacji seksualnej podkre-
ślono, że jego realizacja „...nie polega na wprowadzaniu nowych tre-
ści kształcenia, lecz na właściwym wykorzystaniu obowiązującego ich
zakresu”. Jakość nauczania, przekazywane treści oraz sposób organi-
zacji zajęć miały zależeć wyłącznie od kompetencji i inwencji nauczy-
ciela. Ministerialny program został jednak oceniony przez fachowców
jako nieprofesjonalny i niemożliwy do realizacji.

W grudniu 1996 roku grupa senatorów skierowała do Trybunału Kon-
stytucyjnego wniosek o zbadanie zgodności kilku przepisów znoweli-
zowanej ustawy antyaborcyjnej z Konstytucją RP. Zakwestionowano
upoważnienie ministrów edukacji i zdrowia do opracowywania pro-
gramów i do wprowadzenia do szkół przedmiotu „Wiedza o życiu se-
ksualnym człowieka”. Trybunał Konstytucyjny uznał, że postanowie-
nie o wprowadzeniu omawianego przedmiotu nie narusza Konstytu-
cji, jednak mimo to parlament znowelizował ustawę. Doprowadziło
to do prezydenckiego weta wobec artykułu nakazującego skreślenie
przepisów o wprowadzeniu do szkół wiedzy o życiu seksualnym czło-
wieka i o dokształcaniu nauczycieli w tym zakresie. Parlament nie
zdołał odrzucić weta prezydenta.

Niezrażeni tym katoliccy posłowie ponownie wnieśli projekt zmiany
ustawy antyaborcyjnej i w końcu zdołali przekonać Sejm do uchylenia
artykułu 4.2, na mocy którego wprowadzono do szkół przedmiot
„Wiedza o życiu seksualnym człowieka”. Zmieniony artykuł 4.3
mówi, że Minister Edukacji określa – drogą rozporządzenia – zakres
i metody nauczania omawianego przedmiotu, na podstawie progra-
mu kształcenia ogólnego. Co więcej, minister włączy odnośne zaga-
dnienia do programu kształcenia nauczycieli. „Wiedza o życiu seksu-
alnym człowieka” została zatem wycofana ze szkół tylko po to, by za-
stąpić ją przedmiotem pod nazwą „Wychowanie do życia w rodzinie”,
opartym na ultrakonserwatywnych i ultrakatolickich dogmatach o ży-
ciu seksualnym i rodzinnym. Minister wydał ostatnio projekt rozpo-

247

OŚWIATA SEKSUALNA

Oświata seksualna wciąż wzbudza w Polsce wiele emocji. Ten kierunek
kształcenia nigdy nie był realizowany w sposób, który można by uznać
za satysfakcjonujący, chociaż ramowy program został wprowadzony
do polskich szkół na początku lat siedemdziesiątych. Od 1986 roku
„Przygotowanie do życia w rodzinie” stało się teoretycznie obowiązko-
wym przedmiotem szkolnym. Miał on być realizowany w ramach go-
dzin wychowawczych, w praktyce traktowano go jednak dość lekcewa-
żąco. Efektem było praktyczne zaniechanie realizacji tego przedmio-
tu. Wprowadzony w roku szkolnym 1987/88 podręcznik Wiesława So-
koluka wywołał burzliwą dyskusję publiczną, w której ujawniły się
ostre różnice światopoglądowe. Kwestionowano zarówno zasadność
wprowadzenia podręcznika, jak i jego merytoryczną zawartość. Po
długich konsultacjach, w 1989 roku ostatecznie wstrzymano wprowa-
dzanie podręcznika jako obowiązkowej pomocy naukowej i zalecono
stosowanie go jako podręcznika pomocniczego. Ze względu na częste
zmiany merytoryczne trudno jest dziś stwierdzić, jak w praktyce nau-
czano przedmiotu „Przygotowanie do życia w rodzinie”. Opracowane
do 1990 roku programy szkolne oraz materiały pomocnicze były stoso-
wane w zależności od osobistych upodobań nauczyciela.

W 1992 roku, zarządzeniem Ministra Edukacji Narodowej skreślono
z planów nauczania godziny wychowawcze, w ramach których miał
być prowadzony program przygotowania do życia w rodzinie, a tym
samym praktycznie zaniechano jego realizacji.

Stan ten został formalnie zmieniony na podstawie Ustawy o planowa-
niu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności
przerywania ciąży, przyjętej 7 stycznia 1993 roku (Dz.U. z dnia 1 mar-
ca 1993 r.). Artykuł 4, ust. 2 zobowiązuje Ministra Edukacji Narodo-
wej do wprowadzenia w nauczaniu szkolnym przedmiotu „Wiedza
o życiu seksualnym człowieka” oraz do ustalenia – w porozumieniu
z Ministrem Zdrowia i Opieki Społecznej – zakresu treści programo-
wych przedmiotu; treści te mają zostać włączone do podstawy progra-
mowej kształcenia ogólnego. Zgodnie z art. 4, ust.2 wiedza o życiu se-
ksualnym człowieka powinna zostać wprowadzona do systemu dosko-
nalenia nauczycieli. Po uchwaleniu ustawy, Minister Edukacji wydał

246

background image

dnictwa i środków planowania rodziny oraz do wyczerpującej infor-
macji na ten temat. Rząd polski nie wywiązał się dotąd z tego zobo-
wiązania. Komitety ONZ ds. Praw Gospodarczych, Społecznych
i Kulturalnych oraz Komitet Praw Człowieka wyraziły zaniepokojenie
faktem, że rząd polski nie zapewnia kobietom dostępu do usług ukie-
runkowanych na planowanie rodziny, utrzymuje surowe prawo doty-
czące aborcji i wyłączył z programu szkolnego edukację seksualną.
Zaleca się rządowi polskiemu zmianę polityki w tym zakresie. Reko-
mendacje obejmują zapewnienie dostępności świadczeń służących
planowaniu rodziny, poradnictwa na temat bezpiecznych metod anty-
koncepcyjnych oraz wprowadzenia wiarygodnej i opartej na rzetel-
nych informacjach edukacji seksualnej dla dzieci i młodzieży w wieku
szkolnym. Pomimo tych zaleceń, rząd polski nie robi nic aby zastoso-
wać się do zaleceń ONZ-owskich komitetów.

Jakakolwiek zmiana w ustawodawstwie dotyczącym planowania ro-
dziny i przerywania ciąży wydaje się być niezwykle trudna nie tylko
przy obecnym układzie politycznym ale również ze względu na orze-
czenie Trybunału Konstytucyjnego uznające za niezgodne z konstytu-
cja przepisy liberalizujące dostęp do zabiegów przerywania ciąży. Na-
leży mieć jednak nadzieję, że po zmianie ekipy rządzącej uda się zli-
beralizować ustawodawstwo oraz zmienić politykę rządu w zakresie
praw kobiet związanych z ich funkcjami prokreacyjnymi.

249

rządzenia, regulującego nazwę i aspekty formalne wprowadzenia no-
wego przedmiotu nauczania. Zgodnie z tym projektem treści progra-
mowe „Wychowania do życia w rodzinie” zostaną ustalone według
podstawy programowej kształcenia ogólnego (rozporządzenie Mini-
stra Edukacji Narodowej z dnia 15 lutego 1999 r.)

Program zbudowany został w oparciu o konserwatywną wizję ról spo-
łecznych kobiety i mężczyzny i stereotypowe poglądy na temat po-
trzeb seksualnych. Podkreśla się w nim potrzebę odmiennego trakto-
wania chłopców i dziewcząt w procesie edukacji i socjalizacji. Życie
płciowe człowieka sprowadzono wyłącznie do małżeństwa i macie-
rzyństwa, a seks – zwłaszcza pozamałżeński – potępiono. Przez plano-
wanie rodziny rozumie się wyłącznie tzw. metody naturalne, a kiedy
mowa jest o innych sposobach zapobiegania niechcianej ciąży, kła-
dzie się nacisk na informacje o szkodliwych skutkach ubocznych ich
stosowania. Przerywanie ciąży jest omawiane wyłącznie w kontekście
zagrożenia dla zdrowia fizycznego i psychicznego kobiety.

W dziedzinie oświaty seksualnej ważną i szkodliwą rolę odgrywa ko-
ściół katolicki, konserwatywny i nieprzejednany w sprawach płciowo-
ści człowieka i edukacji z zakresu stosowania środków antykoncepcyj-
nych. Powszechna obecność religii w szkole oraz niemożność pogo-
dzenia doktryny katolickiej z wartościami liberalnymi i nowoczesnymi
środkami metodami planowania rodziny nie pozwala na wypracowa-
nie programu nauczania, który byłby możliwy do zaakceptowania
przez katolicką i laicką część społeczeństwa polskiego.

WNIOSKI

Istniejący stan prawny i praktyka stosowania prawa w zakresie dostę-
pu do metod i środków planowania rodziny, w tym również możliwo-
ści usunięcia niepożądanej ciąży jest sprzeczny ze standardami mię-
dzynarodowymi. Dokumenty prawa międzynarodowego, dotyczące
praw człowieka oraz statusu kobiet – w tym ratyfikowana przez Pol-
skę Konwencja o eliminacji wszelkich form dyskryminacji kobiet, pe-
kińska Platforma Działania oraz dokumenty końcowe Światowej
Konferencji na rzecz ludności i rozwoju w Kairze – zobowiązują rządy
do zapewnienia kobietom w każdym wieku pełnego dostępu do pora-

248

background image

kajania edukacyjnych potrzeb młodzieży w dziedzinie zdrowia seksualnego i re-
produkcyjnego oraz zlecanie im realizację zadań państwowych w tym zakresie

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wprowadzenie systemu ubezpieczeń społecznych i zdrowotnych, zapewniających
wystarczający poziom finansowania sfery zdrowia kobiet

Z

ADANIA PROGRAMOWE

We wdrażaniu ubezpieczeń zdrowotnych oraz reformy służby zdrowia,

uwzględnić rozwiązania gwarantujące kobietom powszechną dostępność eko-
nomiczną oraz organizacyjno-funkcjonalną lecznictwa podstawowego oraz
specjalistycznego, niezbędnych do uzyskiwania wszystkich (pełnych i komple-
ksowych) świadczeń zdrowotnych we wszystkich fazach życia

Uwzględnienie w koszyku świadczeń medycznych gwarantowanych przez

państwo, usług z zakresu leczenia schorzeń specyficznie kobiecych, wraz ze
specjalistycznymi badaniami diagnostycznymi

Uwzględnienie w projektach noweli regulacji dot. ubezpieczeń społecznych

(np. w zakresie prewencji) aspektów zdrowia kobiet i wynikających stąd impli-
kacji finansowych i społecznych

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Poprawa realnej dostępności specjalistycznych i przyjaznych kobietom (zgodnie
z def. WHO) usług medycznych i świadczeń, ze szczególnym uwzględnieniem ich
dostępności dla kobiet żyjących na wsi i małych miastach

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Zintensyfikowanie działań i środków opieki zdrowotnej służących inwesto-

waniu w zdrowie kobiet oraz profilaktyce i leczeniu schorzeń specyficznie ko-
biecych;

Poprawa dostępności do specjalistycznych poradni i badań dla kobiet, rów-

nież laboratoryjnych

Wprowadzenie zmiany odpłatności za leki hormonalne:

obniżenie 30% – 50% odpłatności za preparaty hormonalne stosowane z po-

wodu zaburzeń miesiączkowania, niepłodności, ciąży, pokwitania, menopauzy
oraz antykoncepcji

bezpłatna dystrybucja leków hormonalnych stosowanych z powodu nowo-

tworów i stanów przednowotworowych

Utworzenie sieci placówek specjalizujących się w: rozwiązywaniu proble-

mów zdrowia seksualnego, nowoczesnego planowania rodziny i antykoncepcji
oraz w poradnictwie w tym zakresie; upowszechnianiu oświaty zdrowotnej,
zdrowego stylu życia oraz edukacji seksualnej; upowszechnianie informacji
o tego typu placówkach

Wprowadzanie na szerszą skalę przyjaznych kobietom usług zdrowotnych

obejmujących nowoczesne techniki i metody leczenia

Zapewnienie właściwej pomocy i opieki zdrowotnej w okresie dojrzewania –

przygotowanie dziewcząt i kobiet do roli partnerki seksualnej i przyszłej matki
(dobre zdrowie płciowe i reprodukcyjne)

251

KRAJOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ KOBIET – PRAWA KOBIET
W SFERZE PROKREACJI

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wypracowanie krajowych rozwiązań systemowych nakierowanych na problematykę
zdrowia kobiet oraz towarzyszących im dokumentów

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Zrewidowanie i przeorganizowanie dotychczasowych strategii i założeń poli-

tyki zdrowotnej oraz dostępności, zakresu i jakości świadczeń zdrowotnych,
pod kątem potrzeb kobiet we wszystkich fazach ich życia i wynikających z peł-
nienia przez nie różnorodnych ról społecznych;

Wprowadzenie do Narodowego Programu Zdrowia uzupełnień, m.in. zw.

z problemami zdrowia reprodukcyjnego i planowania rodziny

Wprowadzenie do Programów Polityki Zdrowotnej zagadnień dotyczących

zdrowia kobiet we wszystkich fazach życia, ze szczególnym uwzględnieniem
profilaktyki zaburzeń hormonalnych u kobiet, jako priorytetowego działania

Uzupełnienie programów naprawczych resortu zdrowia o problematykę

zdrowia młodych kobiet (w okresie przedkoncepcyjnym) oraz w okresie meno-
pauzy i kobiet starszych

Rozwijanie ginekologii dziecięcej i wieku młodzieńczego

Uwzględnianie w programach studiów i szkół medycznych oraz szkolnego

przedmiotu „Wiedza o życiu seksualnym człowieka”, a także w innych progra-
mach szkoleń w zakresie opieki zdrowotnej, WHO-skiej definicji zdrowia oraz
zdrowia seksualnego, w kontekście praw człowieka, jak również wyrabiania
wrażliwości na sprawy płci

Opracowanie zasad i metod szkolenia pracowników służby zdrowia w zakre-

sie sposobu świadczenia przez nich usług zdrowotnych, służących uwrażliwie-
niu ich na sprawy płci i uwzględnianiu oczekiwań osób korzystających z tych
usług (w zakresie sposobu porozumiewania się i kontaktowania się z nimi),
a także poszanowania prywatnych osób do intymności i poufności (podejście
holistyczne)

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Upowszechnienie wśród pracowników służby zdrowia zasady respektowania tych
potrzeb w już stosowanej praktyce lekarskiej i oświacie zdrowotnej

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Wprowadzenie programów zapobiegających zagrożeniom dla zdrowia kobiet

Wzmacnianie programów promujących zdrowie kobiet

Wspieranie realizacji wszelkich programów pomagających kobietom w zdo-

bywaniu wiedzy, podejmowaniu decyzji i zwiększaniu poczucia godności i od-
powiedzialności za własne zdrowie, w tym zdrowia reprodukcyjnego

Zapewnienie odpowiedniej pomocy merytorycznej i logistycznej młodzieżo-

wym organizacjom pozarządowym, podejmującym działalność w zakresie zaspo-

250

background image

go, psychologicznego, medycznego i socjalnego), pomocnego w podejmowaniu
świadomych i odpowiedzialnych decyzji o macierzyństwie

rozpoznanie i przeciwdziałanie, niekorzystnym dla zdrowia kobiet, skutkom

zabiegów przerywania ciąży dokonywanych w nieodpowiednich i niebezpiecz-
nych warunkach

Priorytetowe traktowanie powstawania i wdrażania wszelkich programów,

których celem jest podnoszenie świadomości

zarówno mężczyzn, jak i kobiet – w dziedzinie seksualności i rozrodczości

człowieka oraz promowanie odpowiedzialności mężczyzn za swoje zachowania
prokreacyjne i seksualne

edukowanie mężczyzn w dziedzinie zdrowia fizycznego, psychicznego i spo-

łecznego kobiety

Rozbudowanie systemu diagnostyki i leczenia w zakresie chorób przenoszo-

nych drogą płciową (w tym HIV)

Stworzenie prewencyjnego systemu w zakresie chorób przenoszonych drogą

płciową, dla kobiet uprawiających prostytucję

określenie zakresu okresowych badań diagnostycznych dla tej grupy kobiet

oraz stworzenie warunków ułatwiających dostęp do tych badań

pomoc psychologiczna dla młodocianych prostytutek i usiłujących zaprzestać

prostytucji

bezpłatne rozprowadzanie prezerwatyw w środowiskach zwiększonego ryzy-

ka zachorowalności na choroby przenoszone drogą płciową

instalowanie aparatów z prezerwatywami w publicznych toaletach dla męż-

czyzn i kobiet

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Poprawa zdrowia i jakości życia kobiet w okresie menopauzy i w wieku starszym

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Opracowanie i wdrożenie nowoczesnych programów profilaktyki chorób no-

wotworowych u kobiet

opracowanie i wdrożenie nowoczesnego systemu wczesnego wykrywania i le-

czenia raka sutka i szyjki macicy z uwzględnieniem certyfikowania aparatury
radiologicznej i ultrasonograficznej

rozwinięcie sieci kompleksowych, nowoczesnych ośrodków onkologicznych,

zdolnych do prowadzenia wczesnego rozpoznawania, leczenia, rehabilitacji
i opieki po leczeniu zasadniczym

Opracowanie i wdrożenie nowoczesnych programów profilaktyki i zwalcza-

nia u kobiet chorób układu krążenia i schorzeń hormonozależnych, w zakresie
postępowania w menopauzie

stworzenie i wprowadzenie szeroko zakrojonych i spójnych programów m.in.

hormonalnej terapii zastępczej

Doskonalenie informacji, programów i usług służących pomocą kobietom

w rozumieniu zmian związanych ze starzeniem się i w dostosowywaniu się do
tych zmian

253

Dążenie do systemowego ujęcia edukacji seksualnej oraz w zakresie zagro-

żeń chorobami przenoszonymi drogą płciową dla młodzieży w szkołach i poza
nimi

opracowanie programów edukacyjnych nt. zdrowia reprodukcyjnego i za-

chowań seksualnych człowieka, dostosowanych do wieku i możliwości percep-
cyjnych dzieci i młodzieży

utworzenie dostępnych dla młodzieży placówek poradnictwa i informacji

opartych na nowoczesnej wiedzy medycznej i psychologicznej na temat spraw
związanych z płciowością i reprodukcją oraz odpowiedzialności za zachowania
seksualne człowieka

prowadzenie edukacji seksualnej dzieci i młodzieży w procesie dydaktyczno-

wychowawczym szkoły

przygotowanie nauczycieli i edukatorów oraz odpowiednich środków dydak-

tycznych do prowadzenia edukacji seksualnej

opracowanie i emitowanie w środkach masowego przekazu programów edu-

kacyjnych w tym zakresie

Dalsza poprawa opieki nad matką i dzieckiem poprzez wprowadzanie wy-

ższych standardów postępowania w okresie przed-, w trakcie- i po porodzie

kontynuowanie wdrażania Programu opieki prenatalnej

rozwijanie przyjaznych matce i dziecku metod prowadzenia ciąży, porodu

i połogu oraz szerokie ich propagowanie

tworzenie warunków do alternatywnych form rodzenia (porody w domu,

w wodzie, z udziałem ojca) oraz rozwoju szkół rodzenia

„otwarcie” szpitali położniczych dla odwiedzających oraz likwidacja ograni-

czeń naruszających podmiotowość pacjentek i ich prawo do prywatności

nawiązanie współpracy i intensyfikowanie akcji (z udziałem środków maso-

wego przekazu) w rodzaju konkursu „Rodzić inaczej” – rankingi szpitali położ-
niczych itp.

upowszechnienie wiedzy o zasadach zdrowego postępowania w ciąży i w po-

łogu oraz o zagrożeniach i czynnikach szczególnie szkodliwych w tym okresie
dla matki i dziecka

Poprawa dostępności i zniesienie ekonomicznych barier w leczeniu niepłod-

ności w wyspecjalizowanych ośrodkach

Zapewnienie odpowiednich warunków do bezpiecznych dla zdrowia i życia

kobiet oraz dobrej jakości zabiegów przerywania ciąży, w przypadkach ko-
niecznych i dozwolonych prawem

przygotowanie i wdrożenie aktów wykonawczych określających odpowiednie

standardy i warunki dostępności

zmniejszenie liczby przypadków odwoływania się do aborcji poprzez dosko-

nalenie i rozwijanie sieci usług w zakresie planowania rodziny, w tym także po-
radnictwa postaborcyjnego i edukacji służącej unikaniu powtórnych aborcji

w przypadkach niepożądanej ciąży zapewnienie kobietom łatwego dostępu

do rzetelnej medycznej informacji i okolicznościowego poradnictwa (prawne-

252

background image

B

IBLIOGRAFIA

1.

Aktualne dane statystyczne o kobietach, oprac. Małgorzata Dziubińska-Mi-
chalewicz, Biuro Studiów i Ekspertyz Kancelarii Sejmu, Warszawa 1999.

2.

Antykoncepcja. Dostępność i bariery w stosowaniu środków antykoncepcyjnych
(wyniki sondażu opinii publicznej), MARECO Polska/member of GALLUP
INTERNATIONAL, marzec 1995.

3.

Biuletyn nr 3, 4, 5, 6/1996, 7/1997, 1/1998, 4/1999, Federacja na rzecz Kobiet
i Planowania Rodziny.

4.

Dane Centrum Organizacji i Ekonomii Służby Zdrowia w Warszawie – Opie-
ka Zdrowotna w liczbach – informator statystyczny
, Warszawa 1998.

5.

Kodeks farmaceutycznej etyki marketingowej, Warszawa, luty 1997.

6.

Kodeks karny – postępowania karnego i karny wykonawczy, Wyd. Zrzeszenia
Prawników Polskich, Warszawa 1997.

7.

Edukacja seksualna w szkole, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodzi-
ny, Warszawa.

8.

Informacja – Rzecznik Praw Obywatelskich prof. Andrzej Zieliński, okres 1
stycznia 1998 r. – 31 grudnia 1998 r., Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich,
Warszawa 1999.

9.

Materiały do przygotowywanej ulotki dla kobiet – zadanie nałożone na ad-
ministrację rządową przez ustawę z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu ro-
dziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania
ciąży, Informacja Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Zdrowia i Opieki
Społecznej Wiesława Jaszczyńskiego, Warszawa 1997.

10. Nowa Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej uchwalona 2 kwietnia 1997 r.,

Wyd. Liber, Warszawa 1997.

11. planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności

przerywania ciąży, Sprawozdanie Rady Ministrów z realizacji Ustawy z dnia
7 stycznia 1993 r., Warszawa 1998.

12. Prawa i zdrowie reprodukcyjne i seksualne – przewodnik, oprac. Aleksandra

Solik, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Warszawa 1998.

13. Programy i zajęcia w szkołach na temat edukacji seksualnej i przygotowania do

życia w rodzinie, oprac. Jolanta Szymańczak, Biuro Studiów i Ekspertyz Kan-
celarii Sejmu, Warszawa 1996.

14. Rocznik Statystyczny Rzeczypospolitej Polskiej 1998, Główny Urząd Staty-

styczny, Warszawa 1998.

15. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 21 kwietnia 1998 r.

w sprawie wprowadzenia do nauczania szkolnego przedmiotu „Wiedza o ży-
ciu seksualnym człowieka” oraz zakresu jego treści programowych. (Dz.U.
z dnia 12 maja 1998 r.).

255

254

Wprowadzenie obowiązkowego dokształcania w zakresie endokrynologii,

praktykujących lekarzy ginekologów

wprowadzenie warunków ordynowania terapii hormonalnej wyłącznie na

podstawie badań poziomu hormonów pacjentk

i

background image

9.

KOBIETY W MEDIACH

Anna Twardowska, Eliza Olczyk

ŚWIAT REKLAMY

Telewizja to najpotężniejsze medium. Postacie i idee prezentowane
w filmach fabularnych i dokumentalnych głęboko oddziaływują na
przekonania widzów, ich styl życia, zachowania i potrzeby. Właśnie
potrzeby są szczególnie wdzięcznym materiałem dla reklam, które
oferują gotowe wzorce do naśladowania i wdrukowują je – pod posta-
cią całkiem nowych, sztucznie wytwarzanych potrzeb – w ludzkie umy-
sły. Barbara Pietkiewicz w książce pt. Portrety kobiet i mężczyzn pisze:
„Społeczeństwo tak postrzega kobiety, jak portretuje je telewizja”.
A dzisiaj, w czasach rozpasanej komercjalizacji, wizerunek kobiety
kreowany jest przede wszystkim z myślą o gustach milionów widzów
telewizyjnych reklam i milionów nabywców reklamowanych towarów.

Większość producentów uważa kobiety za najważniejszą potencjalną
grupę nabywców i do nich adresuje przygotowywane wielkim nakła-
dem sił i środków kampanie reklamowe. Istnieją dwie przyczyny ta-
kiego nastawienia twórców reklam. Po pierwsze, większość reklam
zachęca do zakupów żywności i wyrobów chemii gospodarczej, czyli
produktów używanych na co dzień przez kobiety. Po drugie, więk-
szość zakupów, w tym także przeznaczonych dla mężczyzn, nadal –
mimo równouprawnienia – dokonują kobiety.

Specjaliści od reklamy twierdzą, że najprostszym sposobem pozyska-
nia klienta jest odwołanie się do wyznaczających hierarchię i porządek
społeczny stereotypów, które znajdują swe odbicie w codziennych za-
chowaniach, podziale obowiązków domowych i zrytualizowanych for-
mach życia społecznego. To dlatego kobiety w reklamach, w aż dwóch

257

256

16. Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 5 października 1993 r. w sprawie

określenia zakresu i form oraz trybu udzielania kobietom w ciąży oraz wy-
chowującym dziecko pomocy w dziedzinie opieki socjalnej i prawnej (Dz.U.
z dnia 19 października 1993 r.).

17. Skutki ustawy antyaborcyjnej obowiązującej w Polsce od 16 marca 1993 r. – ra-

port nr 2, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, Warszawa 1996.

18. Transformacja systemu ochrony zdrowia w Polsce, Ministerstwo Zdrowia

i Opieki Społecznej, Warszawa 1998.

19. Ustawa z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludz-

kiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U. z dnia 1 marca
1993 r.).

20. Ustawa z dnia 30 sierpnia 1996 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu

ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (Dz.U. z dnia 4
stycznia 1997r.).

21. Ustawa z dnia 6 lutego 1997 r. o powszechnym ubezpieczeniu zdrowotnym

(Dz.U. z dnia 26 marca 1997 r.).

22. Ustawa o zawodzie lekarza (Dz.U. z 1997 r. Nr 28).

23. Uświadomienie i zachowania zdrowotne kobiet w zakresie profilaktyki raka

piersi i szyjki macicy, CBOS październik 1998.

24. Zdrowie reprodukcyjne kobiet, Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Ro-

dziny, Warszawa.

25. Zdrowotność kobiet – wybrane zagadnienia, Grzegorz Ciura, Kancelaria Sej-

mu Biuro Studiów i Ekspertyz – Informacja nr 205, Warszawa 1994

background image

Z badań CBOS wynika z kolei, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni
najwyżej cenią szczęśliwe życie rodzinne i pociechę z dzieci. Reklamy
kreują iluzję takiej szczęśliwości. Przedstawiają one wyidealizowany
świat, w którym wszystko jest łatwe i przychodzi bez trudu; upiększają
i uszlachetniają codzienne czynności kobiety, zmieniając je w pełne
magii i czaru rytuały. Idealizacyjny charakter świata reklam jest szcze-
gólnie widoczny w filmach prezentujących szczęśliwe, modelowe ro-
dziny w pięknym domu, w otoczeniu dzieci i zwierząt, radujące się ze
świeżo nabytego proszku do prania. Dla wielu kobiet, realizujących się
w tradycyjnej roli gospodyni domowej, tego rodzaju sceny wraz z ich
ukrytym przesłaniem bywają źródłem symbolicznej – niekiedy jedynej,
jakiej doświadczają – gratyfikacji za ciężką, codzienną pracę w domu.

Kolejnym zagrożeniem wynikającym z nadobecności reklamy jest jej
zdolność do kreacji zmistyfikowanego modelu społecznej hierarchii
wartości. Kobiety, adresatki większości reklam, są nieustannie bom-
bardowane obrazami „nowych” proszków do prania i innych środków
czystości. Celem reklamy jest przecież sprzedaż produktu, który często
niewiele się różni od swych poprzedników lub od wyrobów innych
firm. W społeczeństwie konsumpcyjnym, zalewanym nadmiarem
dóbr, to reklamy kreują potrzeby. Wytwarzanie nowych potrzeb w gru-
pie, która jest adresatem kampanii reklamowej, uważa się dziś za je-
dną z ważniejszych metod realizacji planu sprzedaży. Jednak reklamy
nie tylko stymulują potrzebę posiadania rzeczy, budzą również tęskno-
tę za pewnym stylem życia. W społeczeństwie patriarchalnym kobiety
atakowane są z dwóch stron: z jednej strony apeluje się do ich poczu-
cia odpowiedzialności, a z drugiej oczekuje się, że będą strzegły czy-
stości mężowskiej koszuli, niczym domowego ogniska. W tym świecie
tylko sterylna łazienka i kuchnia mogą zaświadczyć, że kobieta właści-
wie wypełnia społecznie aprobowaną funkcję matki, żony i gospodyni.

Jakie gramy role?

Joanna Mizielińska, pisząc o kobiecie jako podmiocie i przedmiocie
reklamy, korzysta z podziału dokonanego przez reżysera Juliusza
Machulskiego w tytule jego filmu: „Matki, żony, kochanki”. Z kolei
Joanna Bator proponuje podział na kobiety tradycyjne i nowoczesne,
lub inaczej – na supergospodynie i narcystyczne konsumentki.

259

trzecich przypadków, przedstawiane są w trakcie prac domowych,
a w pozostałej jednej trzeciej ukazywane są jako obiekt seksualny. Ko-
biety występują w reklamach trzy razy częściej niż mężczyźni i niemal
zawsze w stereotypowych rolach. W rezultacie, wbrew wyrażanym nie-
kiedy opiniom, iż „reklama nie tworzy tych stereotypów, a jedynie
sięga po nie, by jak najlepiej sprzedać produkt” (Joanna Mizielińska,
1997), reklama umacnia stare, kulturowo zdeterminowane stereotypy
i w znacznym stopniu przyczynia się do powstania nowych.

W reklamie można wyróżnić dwa główne style: klasyczny – odwołują-
cy się do tradycji i bazujący na związanych z nią stereotypach, i nowo-
czesny – wykorzystujący treści i symbole w danym momencie postrze-
gane jako nowoczesne, ekstrawaganckie i modne (dzisiaj jest to, na
przykład, wyzwolona i niezależna kobieta). Obydwa podejścia wydają
się równie uzasadnione, choćby dlatego że w podobny sposób kształ-
tują się podziały w polskim społeczeństwie. Z jednej strony utrzymuje
się tradycyjny obraz rodziny: mąż i żona z dwójką dzieci; mężczyzna,
jako głowa rodziny, zapewnia jej utrzymanie, kobieta zaś nie pracuje
bądź pracuje tylko dla przyjemności, ale przede wszystkim prowadzi
dom. Z drugiej strony mamy do czynienia z rzeczywistością, która
odbiega znacznie od tego tradycyjnego wyobrażenia: 70 % kobiet pra-
cuje, nie tylko realizując swoje ambicje, ale po prostu z konieczności
ekonomicznej. Telewizyjna widownia (zarówno kobiety, jak i mężczy-
źni) jest świadoma fikcyjności reklamowego świata i w większości wy-
padków uznaje reklamową fikcję za irytującą -74%, lub nudną – 70%
(CBOS, 1997). Osoby biorące udział w ankiecie Demoskopu, zapytane
o to, które filmy reklamowe wydały im się najbardziej irytujące, wska-
zały reklamy proszków do prania, margaryny i podpasek, a więc rekla-
my przedstawiające kobiety w tradycyjnych rolach.

Inne badania pokazały, że – zdaniem przedstawicieli obojga płci – ko-
biety są bardziej odpowiednie do reklamowania proszków do prania,
szamponów i zup, podczas gdy mężczyźni lepiej się nadają do reklamy
piwa, komputerów i samochodów. Wyniki tego typu badań są uwa-
runkowane kulturowo i świadczą o utrzymywaniu się stereotypowych
poglądów na temat różnic między kobietami i mężczyznami.

258

background image

łazienek czy kuchni, co nadaje pracy przy ich sprzątaniu i czyszcze-
niu szczególnego znaczenia. Tymczasem miejsce akcji męskich re-
klam to: kanapa, praca, otwarta przestrzeń.

2. Relacje z ludźmi stanowią kolejną kategorię różnicowania płci.

Kobieta często przedstawiana jest, w odróżnieniu od mężczyzny,
jako osoba emocjonalna, otwarta, gadatliwa, skłonna do zazdro-
ści. Na motywie zazdrości i porównywania się z innymi kobietami
konstruowane są scenariusze reklam proszków do prania i innych
środków czystości. Olśniewająco białe koszule męża i skuteczniej
doczyszczone spodenki syna nobilitują kobietę w oczach
koleżanek, teściowych i – oczywiście – samych mężów i synów. Ten
kontrowersyjny wizerunek często budzi sprzeciw kobiet; obecnie
reklamy realizowane wedle tego scenariusza pojawiają się nieco
rzadziej. Innym aspektem omawianego zagadnienia jest zjawisko
przebywania w grupie, tworzenia wspólnot. Reklamy przekonują,
że mężczyźni i kobiety tworzą wokół siebie różne kręgi towarzy-
skie. W reklamie zup firmy Winiary pojawia się grupa zaprzyja-
źnionych kobiet – i tylko kobiet – wspólnie przygotowujących po-
siłki (skądinąd wbrew stereotypowi zazdrosnych kobiet). W rekla-
mach piwa występuje zazwyczaj grupa wyraźnie zaprzyjaźnionych
i dobrze bawiących się mężczyzn.

3. Aktywność zawodowa jest następną kategorią różnicującą kobiety

i mężczyzn. W reklamie jednego z preparatów witaminowych,
który „zwiększa aktywność intelektualną”, pojawia się mężczyzna
przy komputerze. Kobiety niemal nigdy nie występują w rolach
osób czynnych zawodowo i rzadko są kojarzone z jakąkolwiek
aktywnością umysłową; takie role wyznacza im się zaledwie w 7%
reklam. Kobietom prawie nigdy nie powierza się roli specjalistki
w swoim zawodzie; owszem, w reklamie pasty do zębów pojawia się
nauczycielka, ale jako właścicielka żółtych zębów. Czasem kobiety,
lekarki lub stewardessy, reklamują cukierki. Jako profesjonalistki
mogą pojawić się w sposób przewrotny, na przykład w reklamie
balsamu Vaseline Intensive Care: oto jedna z dwóch występujących
dziewczyn musi być aż lekarzem dermatologiem, żeby pojąć, o co
chodzi w nowej formule kosmetyku, i wytłumaczyć to siostrze,
która nie ukończywszy medycyny, nic nie jest w stanie z tego zrozu-
mieć. Atrybutem świadczącym o intelekcie kobiety mają być okula-

261

W „zwierciadle stereotypów” ukazują się żony i matki, których działa-
nie bezpośrednio unaocznia nam zalety danego produktu; gospody-
nie korzystające z rady eksperta i z sukcesem wypróbowujące nowy
środek; koleżanki, z których jedna ma bielsze pranie, czystszą podło-
gę lub dziecko w lepiej dopranej bluzce i dzieli się metodą osiągnięcia
tych sukcesów z sąsiadką. Jako obiekty estetyczne lub/i seksualne, ko-
biety stają się piękniejsze dzięki zastosowaniu kosmetyków, profesjo-
nalistkom pomaga zaś w pracy właśnie ten, a nie inny dezodorant lub
odświeżający cukierek. Kobiety – podmioty i przedmioty seksualnego
pożądania – są pełne powabu i urody, a za sprawą reklamowanego
produktu stają się zdolne do budzenia i wykorzystywania wzbudzane-
go pożądania. Joanna Bator wysnuwa z tych obserwacji smutny wnio-
sek: oto okazuje się, że jedynym alternatywnym rozwiązaniem dla ko-
biety tradycyjnej jest kobieta wyemancypowana i wyzwolona, ale wy-
łącznie w aspekcie niczym nieskrępowanej konsumpcji.

Typologia dzieląca kobiety na matki, żony i kochanki ma prawdopo-
dobnie przed sobą długą przyszłość. Wart zauważenia jest fakt, że ty-
py te z reguły nie przenikają się wzajemnie. Kobiety realizujące się
zawodowo i kobiety-przedmioty pożądania – nie występują w rekla-
mach proszków do prania i margaryny. Bohaterki tych reklam z kolei
rzadko można nazwać obiektami seksualnymi; kobiety „tradycyjne”
pokazywane są bowiem zazwyczaj bez makijażu, w luźnych strojach
o pastelowych kolorach, przeważnie w domu (kuchnia, łazienka),
w ostateczności w sklepie. W tym przypadku obowiązuje zasada iden-
tyfikacji potencjalnej klientki z bohaterką reklamy. Osoby występują-
ce w reklamie nie mogą być „lepsze od nas”. Natomiast kobiety no-
woczesne są umalowane, ubrane seksownie, dynamiczne i pojawiają
się nie tylko w domowym otoczeniu.

Reklamy przekonują, że kobiety różnią się między sobą, różnią się
także zdecydowanie od mężczyzn. Prześledźmy pokrótce te różnice.

1. Przestrzeń i lokalizacja stanowią charakterystyczną kategorię róż-

nicowania płci. W reklamach zwraca uwagę stereotypowy dobór
miejsc „właściwych” dla kobiet: zwykle bywa to kuchnia, łazienka,
pokój dziecka lub sklep. Powierzchnia tych miejsc jest zawsze
znacznie większa – często dwukrotnie większa – od zwyczajnych

260

background image

mężczyźni, zarówno ci rzeczywiści, jak i postacie komiksowe: Super-
man, Pan Proper; głos zza kadru także jest męski. Kobiecie odmawia
się roli eksperta nawet na tzw. kobiecym terenie, gdzie mężczyzna
nadal ją karci, poucza i zadaje podchwytliwe pytania, ujawniające jej
niewiedzę.

Mężczyźni pojawiają się stosunkowo często w reklamach pralek, ale już
w reklamach proszku – sporadycznie; na razie tylko w reklamie Dosi.
Reklamy proszków i sprzętu czyszczącego są realizowane według naj-
bardziej tradycyjnego scenariusza, zapożyczonego z rynku niemieckie-
go, skąd przeważnie pochodzą reklamowane produkty. Dla przykładu,
w reklamie proszku Vizir, reporter-mężczyzna odwiedza panie domu
i prosi o pokazanie ostatniego prania; z reguły są to mężowskie koszu-
le. Dość często reklamy proszków do prania są po prostu adaptacją fil-
mów reklamowych z rynku niemieckiego, gdzie reklamy naznaczone są
piętnem płci w znacznie większym stopniu niż w Polsce.

Warto jednak zauważyć, że coraz częściej kobiety w reklamach zaczy-
nają mówić własnym głosem. Na przykład kobieta występująca w re-
klamie wybielacza Vanish mówi, że daje on jej komfort psychiczny i nie
wspomina nic o rywalizacji z sąsiadką lub o potrzebie pochwały ze
strony męża. Zmiany zatem są widoczne, choć ich tempo pozostawia
wiele do życzenia.

Ról społecznych uczymy się od najmłodszych lat. Autorzy prac na ten
temat zauważają, że stereotypowe zachowania są powielane przez
dzieci zgodnie z owym niezmiennym rytuałem: mężczyźni (ojciec z sy-
nem) razem się brudzą i razem nie wchodzą do kuchni, gdzie znajdu-
je się babcia, mama, córka; kuchnia to przestrzeń kobiet. Przedsta-
wiane w reklamach matki rzadko opuszczają tę przestrzeń; nie powie-
rza im się nigdy ról osób, które objaśniają świat i wpływają na rozwój
intelektualny swoich dzieci. Ich rola ogranicza się do karmienia i do
zaopatrywania rodziny w czyste ubrania. Kobiece rozrywki nie istnie-
ją – chyba że za rozrywkę uznać pranie lub pieczenie ciasta. Według
Mizielińskiej, „reklama rozpoczyna stereotypizację mężczyzn i kobiet
od najwcześniejszego okresu ich życia. (...) Obraz dziewczynki wyła-
niający się z reklam – to obraz zminiaturyzowanej mamy.”

263

ry. Natomiast znane kobiety (aktorki, dziennikarki, piosenkarki)
nobilitują jedynie swoją obecnością reklamowany produkt.

Najważniejsze role: matka i żona

Najtrudniejsze do przełamania wydają się stereotypy matki i stra-
żniczki domowego ogniska. W roli matki, w życiu i w reklamie, kobie-
ty występują najczęściej. Joanna Bator zwraca uwagę na prezentowa-
ną w polskich reklamach „patriarchalną sentymentalizację macie-
rzyństwa”. Nawet w reklamie cukierków matka musi „najbardziej na
świecie kochać swoje dziecko” i w związku z tym kupić mu cukierki.
Joanna Mizielińska pisze: „Reklamy przedstawiające kobietę w roli
matki przede wszystkim skupiają się na jej obowiązkach jako karmi-
cielki i opiekunki. Ona reaguje na to, że reszta rodziny chce jeść.”

Tradycyjny i wciąż obowiązujący podział ról w rodzinie jest szczegól-
nie widoczny w reklamach przedstawiających proces przyrządzania
i podawania posiłków. Widać w nich wyraźnie, że obowiązkiem matki
jest nieustanne świadczenie na rzecz rodziny. W reklamie nowego na-
poju Tang dzieci pytają się wzajemnie: skąd się go bierze? Od mamy.
Jeśli w sklepie pojawi się nowy deser Danone, syn zastanawia się: Czy
mama o tym wie? Zdarza się, że kobiety traktują swoich mężów jak
dzieci i kupując kolejny produkt, mówią: To dla mojego Mareczka.

Stereotyp kobiety, która matkuje swojemu mężczyźnie, jest szczegól-
nie hołubiony w reklamach detergentów. Oto dwa solidarne urwisy –
ojciec z synem – w ubrudzonych ubraniach; kto je wypierze? W rekla-
mie proszku Bryza męski głos śpiewa wesołą piosenkę o tym, że
„dzieci i plamy to normalna jest rzecz” i „teraz masz Bryzę”. I już wia-
domo, że proszek jest dla kobiety, a pranie – to obowiązek matki i żo-
ny. Trudno nazwać ten przekaz dyskretnym.

Bardzo charakterystyczna jest reklama jednego z jogurtów: oto ma-
tka wysyła synka po „dobry jogurt”, syn dokonuje zakupu i jeszcze mu
wystarcza na kwiaty dla mamy. Jogurt wszystkim smakuje, ale ostat-
nie słowo należy do ojca, który mówi: „Będziemy go zawsze kupo-
wać”. Motyw ostatecznej decyzji i oceny poczynań matki pojawia się
w reklamach żywności bardzo często. Jak podkreślają wszyscy znawcy
tematu (raczej znawczynie), werdykt ten wygłaszają zawsze eksperci –

262

background image

sterskiej zatytułowanej „Matka, żona, przedmiot pożądania – modelo-
we wizerunki kobiet w reklamie telewizyjnej”. Dlatego tak często motyw
kobiety pojawia w reklamach samochodów. „Fragmentaryzacja ciała
kobiecego jest jednym z najbardziej uprzedmiotawiających zjawisk kul-
tury współczesnej” – twierdzi Z. Melosik. Kobieta pojawia się po to, by
zniknąć, przegrać rywalizację z nowym batonem, napojem czy piwem
właśnie testowanym przez prawdziwego mężczyznę. W reklamach skie-
rowanych do mężczyzn kobiety przedstawiane są najczęściej jako niena-
sycone seksualnie, myślące „tylko o jednym”, operujące określonym,
wąskim systemem skojarzeń. Dyskretna aluzja w reklamówce Renault
Clio – „wymiar ma znaczenie” – może świadczyć o takim podejściu.

Co istotne, w emitowanych w polskiej telewizji reklamach znacznie
częściej mężczyźni opuszczają kobiety niż odwrotnie. Takim przykła-
dem może być reklama piwa EB. Piwo uwodzi mężczyzn, stanowiąc
konkurencję dla kobiet, które pozostają w domu; w tym czasie
mężczyźni w pubach przytulają się miłośnie do schłodzonych butelek z
ulubionym napojem.

Dość niezrozumiałym zabiegiem reklamodawcy jest wykorzystanie mo-
tywu erotycznego w reklamach lodów i chipsów. Kobieta, która je lody,
jest przedstawiana zawsze w stanie najwyższego uniesienia, niemalże
orgazmu. Mężczyźni w reklamówce lodów wabieni są wspaniałym sa-
mochodem, ze zmysłową, rozkoszującą się lodami kobietą w środku.
Pomysłowość autorów scenariuszy nie zna w przypadku tego produktu
żadnych granic, chociaż głównymi konsumentami lodów są przecież
młodzież i dzieci. Podobnie jest z chipsami. Emitowana obecnie rekla-
mówka z Pamelą Anderson jest nie tylko wulgarna, ale zawiera także
motyw upokorzenia: za nowe chipsy Pamela jest skłonna wyszorować
pokład i jeść ofiarodawcom z ręki. Motyw jedzenia chipsów z ręki wy-
daje się zresztą typowy dla reklam tej przekąski. „Współczesna rekla-
ma wykorzystuje coraz częściej konwencje stosowane w miękkiej po-
rnografii” – mówi Melosik. Wydaje się, że szczególnie w reklamach lo-
dów i piwa zjawisko to jest szczególnie nasilone; często pokazywane są
na przemian kształty butelki i kobiety. Melosik twierdzi również, że
w procesie erotyzacji konsumpcji kobieta – użyczając towarowi znacze-
nia i wartości – sama staje się towarem.

265

Ciało – przedmiot kultu i pożądania

„Piękno stanowi jedną z głównych płaszczyzn społecznego konstruowa-
nia i podtrzymywania różnicy płciowej” – pisze Z. Melosik (Ciało, tożsa-
mość i władza
). W reklamach kosmetyków pojawiają się kobiety, które
nie pasują do żadnej z wymienionych wyżej kategorii. Są to kobiety-zja-
wiska, nimfy błądzące po plażach, łąkach i innych tajemniczych prze-
strzeniach; ani feministki, ani kapłanki domowego ogniska. Dbają tylko
o swoje ciało. Ironicznie mówi się, że w świecie reklamy ludzie nie doży-
wają trzydziestki. Tylko nieliczni producenci zdobywają się na odwagę,
by do reklamy kosmetyków zaangażować dojrzałe kobiety. W zasadzie
wyłącza się je poza nawias oficjalnych odbiorców, nie pojawiają się na-
wet w reklamach kremów przeciwzmarszczkowych, choć przecież są
najczęstszymi użytkowniczkami tych właśnie preparatów.

Przekaz skierowany do grupy, która stanowi cel marketingowej ofen-
sywy, jest sformułowany kategorycznie: musisz to stosować, bo to je-
dyny ratunek dla twojej skóry. W reklamach kosmetyków najczęściej
pojawiają się tajemnicze i niewiele mówiące nazwy kremów i wcho-
dzących w ich skład ingrediencji; nazwy te mają działać na zasadzie
magicznego zaklęcia. Wizerunek, który wzmacnia oddziaływanie re-
klamy, może pasować do jednej kobiety na tysiąc, ale mimo to – a mo-
że właśnie dlatego – z powodu reklam stajemy się więźniarkami na-
szego domu i/lub ciała.

Męskie ciało nie jest oceniane tak surowo jak kobiece; właściwie nie
podlega ocenie. Mówi się o estetycznej dyskryminacji i feminizacji
ciała. Nikt nie skupia uwagi na męskiej urodzie, starzeniu się skóry
i na zbędnych kilogramach. Kulturowo uwarunkowany przymus bycia
pięknym zdaje się ich nie dotyczyć. Ciało męskie jako obiekt estetycz-
ny pojawia się – często wspólnie z ciałem kobiecym – w skierowanych
do młodszego odbiorcy, nieco odważniejszych niż europejskie amery-
kańskich filmach reklamowych typu uniseks; występują w nich nace-
chowane seksualnością postacie chłopców i dziewczyn.

Ciało kobiece równie często wykorzystywane jest w reklamach skiero-
wanych do mężczyzn, jak i do kobiet. „Kobieta traktowana jest w rekla-
mie przedmiotowo wówczas, gdy mężczyzna chce potwierdzić lub udo-
wodnić swoją męskość” – pisze Sylwia Borowska w swojej pracy magi-

264

background image

obyczajowych przemian. Na razie jednak mężczyźni występujący w re-
klamach środków czystości pokazywani są często jako niezguły, które
nie radzą sobie z domowymi obowiązkami.

Producenci reklam funduszy emerytalnych nie powierzają kobietom
zbyt wielu ważnych ról. Jeden z takich funduszy zachwala kobieta,
która mówi w charakterystyczny dla mężczyzn sposób – powoli i ni-
skim głosem. Występująca w reklamie Commercial Union Edyta
Górniak pełni natomiast jedynie funkcję atrakcyjnego gadżetu.

Kobiety reklamują także produkty zupełnie nietypowe dla swojej ste-
reotypowo pojmowanej roli. Należą do nich między innymi klej i sy-
stem ocieplenia domu. Co ciekawe, w drugim przypadku kobieta wy-
stępuje sama, bez męża i gromadki dzieci.

Swoista emancypacja przebiega niekiedy nawet zbyt szybko i nieko-
niecznie w dobrym kierunku. W filmie, który reklamuje depilator fir-
my Braun, mężczyzna pyta kobietę: „Goliłaś nogi?” Do tej pory w re-
klamach depilatorów stosowano omówienia, a golenie było czynno-
ścią męską – podobnie jak inicjatywa w seksie. Reklama depilatorów
Brauna burzy te stereotypy, ale czyni to w niefortunny sposób; męż-
czyzna badający stopień wygolenia kobiecych nóg – to koncept nie-
stosowny i uwłaczający, sugeruje bowiem, że golenie jest niezbędne,
by kobieta stała się atrakcyjna.

Innym charakterystycznym zjawiskiem jest nowa bohaterka – kobieta ak-
tywna i pewna siebie, która nie znajduje wśród stereotypowych postaci
mężczyzn odpowiedniego dla siebie partnera. W reklamie Rexony mło-
da kobieta brawurowo i skutecznie prowadzi samochód podczas egzami-
nu na prawo jazdy, a spocony ze strachu instruktor daje jej z ulgą zalicze-
nie. Aktywność kobiet jest wykorzystywana w reklamach dotyczących
przyjemności, np. słodyczy. Aktywność przejawia kobieta w reklamie cu-
kierków Eclairs. W reklamie jogurtu Fantasia młodej dziewczynie marzy
się mężczyzna z fantazją – ale tylko po to, by podał jej jogurt o tej nazwie.
Kobieta rezygnuje z mężczyzny – to kolejny przełamany stereotyp.

Znakiem nadchodzących, nowych czasów jest zaangażowanie przez
koncern L’Oreal kontrowersyjnej aktorki Mili Jovovich, która mówi:
„Zwyczajny seks mnie nudzi” – reklamując tusz do rzęs.

267

Nadchodzą zmiany?

Co jakiś czas pojawiają się reklamy ukazujące kobiety i mężczyzn w nie-
typowych dla siebie rolach. Kobiety zaczęły reklamować samochody
(Citroen, Renault Clio), fundusze emerytalne i telefony komórkowe,
mężczyźni zaś bywają pokazywani przy pracach domowych. Pojawiły się
także kobiety w rolach zarezerwowanych do tej pory dla mężczyzn.

Reklamówka telefonu komórkowego Era GSM ma całkowicie kobie-
cy charakter: przedstawia cztery młode kobiety reprezentujące różne
style życia, których cechę wspólną stanowi aktywność. W ich wypo-
wiedziach jednak akcentowana jest rola telefonu jako źródła poczu-
cia bezpieczeństwa („Mogę wezwać taksówkę, pomoc” i „Czuję się
pewniej”). Autorzy wykorzystują tu stereotyp zalęknionej i niezara-
dnej kobiety, której potrzebna jest ochrona i pomoc.

Znaczącą nowością jest z pewnością reklamówka tamponów OB. Nie
tylko w naszym społeczeństwie funkcjonuje tzw. tabu menstruacyjne,
które sprawia, że w reklamach podpasek i tamponów używa się
omówień. W nowej reklamówce OB pojawia się naga kobieta, panuje
erotyczna i zmysłowa atmosfera, a kobiecy głos informuje, że te tampo-
ny zostały zaprojektowane przez kobietę ginekologa. Film jest orygi-
nalny i estetyczny, choć niewątpliwe fałszuje rzeczywistość: wszak men-
struacja nie jest charakterystyczna wyłącznie dla nastolatek i młodych
kobiet występujących we wszystkich reklamach tego typu produktów.

W świecie reklamy zajęcia, które stanowią wedle niepisanych reguł do-
menę kobiet, mężczyźni wykonują wyjątkowo, traktując je jako chwilo-
wą rozrywkę. Za przełom w skostniałej tradycji reklamowania środków
czystości trzeba uznać reklamówkę WC Picker, w której sprzątaniem
domu zajmuje się mężczyzna. Żona tuż przed wyjściem z domu wydaje
mężowi dyspozycje. Mężczyzna świetnie sobie radzi, wobec czego żona
postanawia, że od tej pory będzie to jego obowiązek. Mąż nie wygląda
na uszczęśliwionego, ale nie protestuje. Również pranie, które dotych-
czas było obowiązkiem kobiet, staje się także męskim zadaniem. Mę-
żczyźni, którzy w reklamach piorą i zmywają naczynia, są z reguły mło-
dzi i można przypuszczać, że prowadzą kawalerski żywot. Można też
przypuszczać, że po ślubie sytuacja się zmieni. Jeśli ta interpretacja jest
mylna, to można przyjąć inną: reklama ta oznacza zwiastun pewnych

266

background image

wizji pokażą, bywają wypytywane przede wszystkim o rodzinę, dom
i dzieci, a szczególnie o to, jak godzą obowiązki zawodowe z domowy-
mi. Mężczyznom nikt takich pytań nie zadaje, uznaje się bowiem, że
oni domowych obowiązków nie mają.

SERIALE – DOGODZIĆ WSZYSTKIM

Telenowele – podobnie jak reklamy – wykorzystują stereotypy w bu-
dowaniu postaci, z którymi łatwo się identyfikować; podobnie twórcy
telenowel odwołują się do stereotypów podczas konstruowania sce-
nariusza. Są realizowane tak, by jak największa grupa widzów mogła
je bez trudu zrozumieć i zaakceptować. W tego typu serialach wystę-
pują bohaterowie o jednoznacznych cechach, które pozwalają wi-
dzom przewidzieć, a następnie ocenić ich postępowanie w określo-
nych sytuacjach życiowych. Zaletą polskich produkcji jest to, że uka-
zują pewne zróżnicowanie typów kobiecych bohaterek, nie ogranicza-
jąc się do podziału na dobre blondynki i złe brunetki. Dominuje jed-
nak typ tradycyjny i właśnie w przypadku tych bohaterek odnosi się
wrażenie, że są one najlepiej i najdokładniej nakreślonymi postacia-
mi: polskie kobiety „z charakterem”, dla których wartością nadrzęd-
ną niezmiennie pozostaje rodzina i dom, a przede wszystkim dzieci.
Postać kobiety bezdzietnej i samotnej z wyboru nie występuje w tele-
nowelach. Najpopularniejszymi polskimi telenowelami są: „Klan”
(pierwsze miejsce w rankingach popularności i tzw. oglądalności)
i „Złotopolscy”.

Kobiece postacie z „Klanu” realizują się w tradycyjnych rolach nieza-
leżnie od wykonywanego zawodu i sytuacji ekonomicznej – i to praw-
dopodobnie czyni ów serial tak bardzo popularnym. Dominuje w nim
tradycyjny model rodziny 2+2, z wzorcowym małżeństwem: on – le-
karz, ona – pracownik naukowy. Kobieta często ukazywana jest pod-
czas prac porządkowych. Mimo jednoznacznie określonego, wysokie-
go statusu materialnego pani domu zawsze wszystko robi sama. Za-
trudnienie gosposi prawdopodobnie zmniejszyłoby sympatię dla bo-
haterki, mogłoby bowiem sugerować, że nie radzi sobie sama z praca-
mi domowymi, odbiega więc od ideału. Nigdy nie protestuje, jest ła-
godna i wyrozumiała, zazwyczaj w dobrym humorze. Choć z jednej

269

KOBIETY W TELEWIZJI

W polskiej telewizji publicznej nie można narzekać na brak kobiet.
Pracują w niej dziennikarki prezentujące różne temperamenty i style
prowadzenia programów. Ponad połowa pracowników Telewizji Pol-
skiej to kobiety (B. Pietkiewicz, Portrety kobiet i mężczyzn). Jednak
wśród dziennikarzy i dziennikarek nadal obowiązuje stereotypowy
podział tematyczny. Zdrowiem i problemami społecznymi zajmują się
najczęściej kobiety, jako te wrażliwsze i bardziej emocjonalne. Mę-
żczyźni mówią o polityce, samochodach, sporcie. Są oczywiście wyjąt-
ki: w programach informacyjnych sprawozdawczyniami z Sejmu są
kobiety, korespondentką w USA jest kobieta, o sporcie mówią mę-
żczyźni i kobiety. „Dwójka” została niemal całkowicie sfeminizowa-
na, prezenterkami są w większości kobiety. Jednak zgodnie ze stereo-
typowym przekonaniem o wyższości intelektualnej mężczyzn, quizy
i teleturnieje prowadzą przeważnie właśnie oni; wyjątek stanowi Sta-
nisława Ryster prowadząca od lat „Wielką Grę”. Panowie prowadzą-
cy – a zatem eksperci – mają do pomocy długonogie asystentki,
których zadanie sprowadza się do przyozdabiania programu.

Kobiety występujące w telewizji ubrane są w sposób uznawany za ko-
biecy. Programy informacyjne rządzą się surowszymi prawami: pro-
wadzące noszą damskie garnitury bądź garsonki, jednak nie obowią-
zuje sztywna kolorystyka: biel, czerń, granat, popiel – zdarzają się ja-
skrawsze kolory. Jedynie Barbara Czajkowska w swoim programie
„Linia specjalna” od początku jego istnienia występuje w jednako-
wym, męskim stroju – ciemnej marynarce, białej bluzce i muszce.

Zdaniem Pietkiewicz – obraz świata przedstawiany w TV jest nie-
zgodny z prawdą, ponieważ kobiet jest w rzeczywistym świecie więcej,
tymczasem w programach informacyjnych mężczyźni i ich osiągnięcia
są prezentowani kilkakrotnie częściej niż kobiety. Kobiety stanowią
wprawdzie przeważającą część zespołu TVP, ale autentyczna promo-
cja kobiet w telewizji publicznej nie istnieje; płeć wciąż decyduje
o wartości poszczególnych cech, zachowań czy zajęć. Kobiety prze-
ważnie pojawiają się jako żony swoich mężów, zwykle nieco zawsty-
dzone swoim sukcesem. Telewizja nie wykreowała na razie prawdzi-
wej „mody” na kobiety aktywne. Kobiety sukcesu, jeśli już się w tele-

268

background image

piają najczęściej negatywne emocje widowni. Ta opozycja sukcesu
w pracy i niepowodzeń w życiu prywatnym funkcjonuje nieodmiennie
w każdej telenoweli. W polskich wersjach nie ma jednak prawdziwego
czarnego charakteru – wszystkie bohaterki zawsze się nawracają i za-
wsze kochają dzieci.

Tematy zdrady bądź nieformalnych związków – czyli tematy akcepto-
wane z trudem lub wcale przez starszych widzów – pojawiają się w te-
lenowelach dość rzadko; ale absolutnym tematem tabu nadal pozo-
staje aborcja. W polskich telenowelach nie ma także seksu ani roz-
mów na ten temat. Erotyka pojawia się rzadko, a bohaterki w śre-
dnim wieku są zwykle zawstydzone, gdy ich mężowie dyskretną aluzją
nawiązują do tej tematyki. Seks bywa jednak wykorzystywany w kla-
syczny sposób – podobnie jak „trafianie przez żołądek do serca” –
w chwilach kryzysu małżeńskiego.

WIZERUNEK KOBIET W PRASIE CODZIENNEJ

Kobieta w instytucji

Kobieta-urzędnik i kobieta obciążona prozaicznymi problemami dnia
codziennego to dwa wizerunki kobiet najczęściej goszczące na ła-
mach prasy codziennej, w dziennikach takich, jak Rzeczpospolita,
Gazeta Wyborcza, Trybuna. Kobieta-urzędnik jest istotą pozbawioną
płci, co widać w męskich nazwach ich stanowisk. W 1999 roku funkcję
taką pełnią: Hanna Gronkiewicz-Waltz, prezes NBP, Alicja Grześko-
wiak, marszałek Senatu, Hanna Suchocka, minister sprawiedliwości,
Ewa Lewicka, wiceminister pracy odpowiedzialna za powodzenie re-
formy emerytalnej, Franciszka Cegielska, minister zdrowia, i Anna
Knysok, wiceminister zdrowia odpowiedzialna za wdrożenie reformy
ubezpieczeń zdrowotnych. Urzędniczki, podobnie jak urzędnicy,
podejmują decyzje mające znaczenie dla całego społeczeństwa, a pra-
sa i czytelnicy postrzegają je wyłącznie przez pryzmat ich urzędu, bez-
płciowo. W 1992 roku prasa zachłystywała się faktem, że po raz
pierwszy w historii Polski kobieta (Hanna Suchocka) została premie-
rem. Dziś mało kto zwraca uwagę na płeć urzędnika, bez względu na
rangę jego urzędu.

271

strony niewątpliwie inteligentna i nowoczesna, co rano chodzi po bu-
łeczki i usługuje rodzinie.

Charakterystyczne jest to, że w reklamie i w telenoweli wszyscy są
z takiego stanu rzeczy zadowoleni. Małżeństwo jest idealne dlatego,
że nikt nie wychodzi poza swoją społecznie określoną rolę; nie ma
kłótni o podział obowiązków, nie ma walki płci. Kobiety często ukazy-
wane są w kuchni bądź w trakcie domowych porządków, a mężczyźni
tylko sporadycznie wykonują prace uznawane za kobiece. Inne boha-
terki serialu również – niezależnie od sytuacji – zawsze zajmują się
domem. W sytuacjach stresowych podlewają kwiaty, rzadko siedzą
bezczynnie. Najstarsze bohaterki mają silne charaktery i reprezentują
określony, niezmienny system wartości. Kobiety średniego pokolenia
są najbardziej zagubione. Jeśli mają romanse, to je kończą i wracają
do mężów przekonane, że rodzina jest najważniejsza.

Większość bohaterek wciąż szuka swego miejsca w życiu zawodowym
i prywatnym, czasem podejmując decyzje zaskakujące dla siebie i rodzi-
ny. Kobiety te nie są ani tradycyjne, ani nowoczesne, nie potrafią bo-
wiem się określić w nowej rzeczywistości. Jedna z nich ma dość bycia
gospodynią, żoną swego męża. Pragnie się realizować, co jednak jej się
nie udaje i powraca więc, skruszona, na łono rodziny. Męski przedsta-
wiciel rodu, podsumowując to wydarzenie, mówi o babskich ambicjach;
podsuwa odbiorcom gotowy wniosek: miejsce kobiety jest w domu.

Choć silne są związki międzypokoleniowe (w obu telenowelach mie-
szkają ze sobą w jednym domu trzy pokolenia), to relacje matki –
babcie mają najistotniejszy wpływ, tak na życie dorosłych synów, jak
i córek. Matki średniego pokolenia już tego wpływu nie mają; rzadko
widują swoje zabiegane dzieci, które wprawdzie zachowują z nimi do-
bry kontakt, lecz często traktują rodziców jako „nieżyciowych”. Cór-
ki, choć bardzo „niezależne”, zwierzają się matkom i przeważnie
uczestniczą w kuchennym rytuałach przygotowywania posiłków. Roz-
wody i niekonwencjonalne sytuacje zdarzają się głównie najmłodszym
bohaterkom seriali. Rozwiedzione bywają także tzw. kobiety sukcesu,
przedstawiane w charakterystyczny dla tego „gatunku” sposób: ostry
makijaż, obfita biżuteria, wyzywający, często jaskrawy strój. Kobiety
wolne, „po przejściach”, prowadzące samodzielnie własne firmy, sku-

270

background image

W 1997 roku Sejm przywrócił prawo do przerywania ciąży ze wzglę-
dów społecznych i wkrótce potem je cofnął. Rok później rząd zaprze-
stał dotowania pięciu spośród ośmiu środków antykoncepcyjnych, co
spowodowało dyskusję na temat realizacji praw reprodukcyjnych
w Polsce, w tym prawa do decydowania o liczbie posiadanych dzieci.
Dyskusja nad dostępnością badań prenatalnych również toczyła się
w kontekście prawa do przerywania ciąży ze względu na ciężkie i nie-
odwracalne uszkodzenie płodu.

Kobieta incydentalna

Poza problemem aborcji inne tematy poruszane są przez prasę co-
dzienną raczej incydentalnie. Na początku lat 90. na łamach prasy pu-
blikowane były wyniki badań opinii publicznej, prowadzonych wyłącz-
nie wśród kobiet. Wynikało z nich m.in., że Polki chciałyby partner-
skiego związku z mężczyznami, ale w praktyce biorą na siebie gros
obowiązków domowych. Wartość poznawcza tych badań była raczej
niewielka, nie objęto bowiem nimi mężczyzn i uzyskanych wyników
nie było z czym porównać.

W 1995 roku sporo miejsca w prasie zajmowała konferencja ONZ na
rzecz kobiet w Pekinie oraz przygotowane przez rząd i organizacje
pozarządowe raporty opisujące sytuację kobiet w Polsce. Dość dużo
pisano o prawach kobiet i o tym, że należy je uznać za integralną
część praw człowieka. W 1997 roku rząd przyjął Krajowy program
działań na rzecz kobiet; prasa pisała o nim skąpo i – jak się okazało –
miała rację, bo nie było o czym się rozpisywać: program pozostał na
papierze.

Ciekawą i pożyteczną inicjatywę podjęła na początku lat 90. Gazeta
Wyborcza, organizując akcję „Rodzić po ludzku”. Na łamach Gazety
opublikowano cykl artykułów i reportaży poświęconych warunkom
panującym w szpitalach położniczych. Akcja spotkała się z dużym
odzewem ze strony czytelniczek, które dzieliły się z redakcją własny-
mi doświadczeniami. Autorzy cyklu zwracali uwagę na uprzedmioto-
wienie i ubezwłasnowolnienie kobiet w szpitalach położniczych,
a przy okazji poruszyli problem podejścia do pacjentów w szpitalach
publicznych w ogóle.

273

Kobieta obarczona prozaicznymi problemami to już wizerunek bar-
dziej złożony i zmieniający się w zależności od sytuacji. W połowie
1999 roku rolę taką odgrywa pielęgniarka (lub włókniarka) protestu-
jąca przeciwko bardzo niskiej pensji oraz feministka domagająca się
dostępu do badań prenatalnych. Oba problemy dosyć długo zaprząta-
ły uwagę prasy codziennej. Przy okazji protestów pielęgniarek można
się było dowiedzieć, jak niskie są pensje w najbardziej sfeminizowa-
nych grupach zawodowych i jak duże jest w tych środowiskach zagro-
żenie bezrobociem. Druga kwestia, czyli dostępność badań prenatal-
nych, obnażyła m.in. niewiedzę w tej dziedzinie. W Polsce wykonuje
się 20 razy mniej badań prenatalnych, niż potrzeba – głównie dlatego,
że kobiety ich nie chcą lub nie wiedzą, że powinny je zrobić, a jeśli na-
wet chcą i wiedzą, to nie potrafią egzekwować należnych im praw.

Dziesięć lat dyskusji o aborcji

Śledząc prasę codzienną w latach 90., łatwo można się przekonać, że
w całej dekadzie kobiety postrzegane były przede wszystkim poprzez
pryzmat problemu aborcji. Początek lat 90. to wielka batalia o zakaz
przerywania ciąży ze względów społecznych. W 1991 roku prasa spo-
ro pisała też o Annie Popowicz, pełnomocniku ds. kobiet powołanym
przez rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego, przede wszystkim dlatego, że
angażowała się ona w obronę prawa do aborcji.

Rok 1992 przynosi wprowadzenie zakazu przerywania ciąży za pośre-
dnictwem Kodeksu Etyki Lekarskiej i dalszy ciąg burzliwej dyskusji
o prawach kobiet, w tym o prawie do aborcji. Sporo miejsca poświęco-
no przy tej okazji turystyce aborcyjnej, podziemiu aborcyjnemu,
oświacie seksualnej i metodom zapobiegania niechcianej ciąży. W tym
okresie z prasy wyłaniał się wizerunek kobiety słabo zorientowanej
w problematyce regulacji poczęć i z tego powodu – a także z powodów
ekonomicznych – rzadko sięgającej po środki antykoncepcyjne.

Rok 1993 – to pierwszy rok obowiązywania ustawowego zakazu przery-
wania ciąży ze względów społecznych, który zapoczątkował coroczne
dyskusje w parlamencie na temat realizacji ustawy o planowaniu rodzi-
ny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywa-
nia ciąży. Dyskusje zakończyły się liberalizacją przepisów aborcyjnych.

272

background image

kład matkom, jak postępować z dziećmi w sytuacjach kryzysowych,
niekiedy zamieszczają też głosy ojców w sprawach wychowawczych.
Zamieszczane są również porady na temat zdrowia, modnych strojów
i kosmetyków, a także sugestie, jak urządzić mieszkanie. Jest też oczy-
wiście dział przepisów kulinarnych, twórcy bowiem pism dla kobiet
żyją w przeświadczeniu, że każda kobieta uwielbia gotowanie. „Wyso-
kie obcasy” proponują też kuchenny high life, a mianowicie – „Kuch-
nię ambasadorów”. Dodatek nie wydaje się lansować jakiegoś okre-
ślonego wizerunku kobiety, lecz raczej zaspokoić domniemane po-
trzeby czytelniczek i czytelników całej Gazety Wyborczej (ostatnie
numery trochę to przełamują).

Informacja drugiej kategorii

Tematyka kobieca jest w prasie codziennej traktowana jako informa-
cja drugiej kategorii i często bywa spychana z łamów przez wydarze-
nia polityczne. Informacja polityczna dominuje nad publicystyką, nad
wywiadami, a nawet nad relacjami z konferencji prasowych, choć by-
wa to uzależnione od tematu konferencji. Informacje dotyczące pro-
blemów kobiet, a nie związane z bieżącymi wydarzeniami, mają szan-
sę na publikację wówczas, gdy niewiele dzieje się w polityce. Wywiad
z kobietą ukazuje się w gazecie pod warunkiem, że zajmuje ona eks-
ponowane stanowisko. Tekst „kobiecy” ma szansę na publikację, jeże-
li porusza zagadnienia o charakterze ciekawostkowym, skąpo w pra-
sie omawiane – np. reportaż ze zjazdu feministek, historia kobiety
maltretowanej przez męża itp. Inne teksty publicystyczne, poświęco-
ne np. problemowi dyskryminacji kobiet na rynku pracy, zazwyczaj
ukazują się przy okazji jakiegoś wydarzenia i nawiązują do niego.
Brakuje też tekstów informujących o inicjatywach środowisk kobie-
cych, tekstów interwencyjnych omawiających problem dyskryminacji
kobiet, a także artykułów edukacyjnych.

Gazety codzienne rzadko poruszają takie tematy, jak praca w sfemini-
zowanych zawodach, dyskryminacja płacowa kobiet, łamanie prawa
pracy (dwa ostatnie problemy znajdują odzwierciedlenie wyłącznie
w statystykach), problemy z powrotem do pracy kobiet po urlopach
wychowawczych, problemy z łączeniem pracy zawodowej z wychowy-
waniem małych dzieci (brak instytucjonalnej opieki nad dziećmi –

275

Express Wieczorny przez jakiś czas prowadził interesującą akcję –
klub kobiet maltretowanych w rodzinie, publikując przy okazji cykl
artykułów o przemocy wobec kobiet. Do niedawna problem przemo-
cy w rodzinie był poruszany na łamach gazet codziennych jedynie
sporadycznie – zwykle przy okazji corocznych trybunałów w sprawie
przemocy wobec kobiet, organizowanych przez Centrum Praw Ko-
biet. Zainteresowanie mediów skupiła kontrowersyjna kampania bill-
boardowa przeciwko przemocy, choć plakaty z hasłem typu „bo zupa
była niesłona”, przedstawiające pobitą kobietę, stały się powodem
niewybrednych żartów. Sporo informacji prasowych poświęcono też
programowi przeciwdziałania przemocy w rodzinie, zablokowanemu
zresztą przez pełnomocnika rządu ds. rodziny Kazimierza Kaperę.

Jak się ubrać, jak żyć

Prasa codzienna od początku lat 90. próbowała przyciągnąć czytel-
niczki, wydzielając kącik adresowany głównie do kobiet. Rzeczpospo-
lita przez kilka lat była jedynym dziennikiem, który kilka razy w tygo-
dniu publikował artykuły na tematy istotne dla kobiet, a raz w tygo-
dniu oddawał tym tematom całą kolumnę pt. „Kobieta interesu”.
Zgodnie z tytułem na stronie tej prezentowano przede wszystkim ko-
biety prowadzące własne przedsiębiorstwa. Ponadto były tam rozmai-
te porady dla przedsiębiorczych pań: jak prowadzić przedsiębiorstwo,
jak być asertywną, jak przyjmować i zwalniać pracowników, jak się
ubrać do pracy. Z biegiem czasu poradnictwo odzieżowo-kosmety-
czne zaczęło dominować nad inną tematyką i ostatecznie „Kobieta
interesu” przestała się ukazywać.

Życie Warszawy przez kilka miesięcy wydawało cotygodniowy koloro-
wy dodatek „Femina”, w którym dominowały przedruki banalnych ar-
tykułów z prasy zachodniej. Dodatek szybko zniknął ze stron Życia.

Najnowszą inicjatywą prasową adresowaną do kobiet jest sobotni do-
datek do Gazety Wyborczej o intrygującej nazwie „Wysokie Obcasy”.
W dodatku często prezentuje się życie jakiejś niezwykłej kobiety, np.
świętej Kingi czy Jadwigi Jankowskiej-Cieślak. Publikowane są
omówienia wydarzeń kulturalnych, recenzje książek o kobietach i dla
kobiet. „Wysokie obcasy” mają też rys poradnikowy; radzą na przy-

274

background image

KRAJOWY PROGRAM DZIAŁAŃ NA RZECZ KOBIET
– KOBIETY A ŚRODKI MASOWEGO PRZEKAZU

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Zwiększenie dostępu i uczestnictwa kobiet w procesie podejmowania decyzji w środ-
kach masowego przekazu oraz umożliwienie im wyrażania swych opinii

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Ułatwienie organizacjom pozarządowym działającym w zakresie ochrony

praw kobiet bezpłatnego dostępu do programów i promocji swej działalności
w radiu i telewizji

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Wprowadzenie zmian w przepisach prawnych i procedurach dotyczących mediów,
w celu respektowania konstytucyjnej zasady równości kobiet i mężczyzn

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Przygotowanie w miarę potrzeby projektu odpowiednich zmian legislacyj-

nych oraz projektu modelowego kodeksu postępowania pracownika mediów
i reklamy

Wprowadzenie procedur obligujących środki masowego przekazu do prze-

strzegania i promowania zasady równości kobiet i mężczyzn oraz niedyskrymi-
nacji ze względu na płeć

wprowadzenie zakazu finansowania z funduszy publicznych programów

utrwalających stereotyp ról kobiet i mężczyzn

wprowadzenie zakazu używania przez dziennikarzy zatrudnionych w środ-

kach masowego przekazu języka utrwalającego stereotypy na temat płci (sexist
language
)

opracowanie i realizacja procedur umożliwiających monitorowanie treści

programowych publicznych i koncesjonowanych przez państwo prywatnych
środków masowego przekazu

wprowadzenie środków motywujących do ukazywania kobiet i mężczyzn

w reklamach i mediach w sposób niedyskryminujący, promujący partnerski
podział obowiązków domowych i rodzinnych oraz równość w miejscu pracy
i innych dziedzinach życia społecznego

zobowiązanie mediów do emitowania programów informacyjno-edukacyj-

nych o zasadzie równości wobec prawa i zakazie dyskryminacji ze względu na
płeć oraz programów służących podnoszeniu statusu społecznego kobiet, a tak-
że umieszczania takich treści w innych programach

uwarunkowanie uzyskania lub przedłużenia koncesji na prowadzenie pry-

watnych stacji radiowych i telewizyjnych od respektowania w działalności pro-
gramowej zasady równości płci

D

ZIAŁANIA KIERUNKOWE

Edukacja w zakresie równości płci, osób odpowiedzialnych i zatrudnionych
w środkach masowego przekazu (w reklamie oraz studentów dziennikarstwa)

277

żłobków, przedszkoli, świetlic szkolnych). Dla prasy zdaje się nie ist-
nieć molestowanie seksualne w pracy czy szkodliwość stereotypowego
postrzegania ról kobiecych i męskich. Na wizerunek kobiet w mediach
mają też pewien wpływ same organizacje kobiece, które często zanied-
bują kontakty z prasą i nie informują redakcji gazet o swojej działalno-
ści, np. o organizowaniu konferencji naukowych, spotkań czy dyskusji.

UWAGI KOŃCOWE

Według Joanny Bator w Polsce dopiero rozpoczyna się dyskusja na
temat negatywnego wpływu, jaki na prawdziwe życie kobiet wywiera
ich fałszywy wizerunek wykreowany przez media. Nie należy się
spodziewać, że z telewizyjnych ekranów kiedykolwiek znikną seriale
propagujące tradycyjny model rodziny lub reklamy, które z jednej
strony ukazują stereotypowy podział ról w małżeństwie, a z drugiej –
kobiety jako nieskomplikowany w obsłudze obiekt seksualny.

Można się natomiast spodziewać, że przybędzie reklam reagujących
na przemiany obyczajowe; ich procentowy udział w zestawieniu z
reklamami „tradycyjnymi” stanie się miarą dokonujących się w pol-
skim społeczeństwie przemian kulturowych. Należy też mieć
nadzieję, że nadejdzie moment, gdy posługiwanie się stereotypami
dotyczącymi kobiet stanie się po prostu „politycznie niepoprawne”.
Nie wiadomo natomiast, czy – jeśli w ogóle – telewizja uświadamia
sobie konieczność promocji polskich kobiet.

Wraz ze wzrostem aktywności organizacji kobiecych nasilą się kam-
panie o charakterze społecznym, które obejmą przemilczane dotąd
problemy milionów polskich kobiet. Ważna jest także odpowiedź na
pytanie zasadnicze: Czy polskie kobiety chcą – i czy są do tego gotowe
– zmiany swojej pozycji w patriarchalnym układzie sił; i czy gotowi są
na to mężczyźni, którzy większą niezależność kobiet postrzegają jako
osłabienie swojej dominującej pozycji w rodzinie i w społeczeństwie.

Doświadczenia społeczeństw rynkowych zdają się niestety przemawiać
za tym, że prognozy przewidujące zanikanie różnic społecznych zwią-
zanych z płcią nie mają w polskiej rzeczywistości realnych podstaw.

276

background image

279

278

B

IBLIOGRAFIA

1. Demoskop, Badania Rynkowe i Społeczne, styczeń 1996.

2. Joanna Regulska, Rodzina polska – wzory wartości, w: Wartości, praca, zakupy.

O stylach życia Polaków, pod red. M. Falkowskiej, CBOS, Warszawa 1997.

3. CBOS, Aspiracje zawodowe kobiet a życie codzienne, Warszawa, styczeń 1997.

4. Joanna Bator, Wizerunek kobiety w reklamie telewizyjnej, wyd. Instytut Spraw

Publicznych, Warszawa 1998.

5. Sylwia Borowska, „Matka, żona, przedmiot pożądania – modelowe wizerunki

kobiet”, praca magisterska obroniona na Wydziale Dziennikarstwa UW, War-
szawa 1998.

6. Maria Ciechomska, Od matriarchatu do feminizmu, Brama, Poznań 1996.

7. Kinga Dziedzic, Wizerunek kobiety i mężczyzny w reklamie telewizyjnej w Polsce

i Wielkiej Brytanii, w: Portrety kobiet i mężczyzn, pod red. R. Siemieńskiej,
Wyd. Naukowe „Scholar”, Warszawa 1997.

8. G. Elgozy, Paradoksy reklamy. Perswazja legalna, Wydawnictwa Artystyczne

i Filmowe, Warszawa 1973.

9. Barbara Frątczak-Rudnicka, Kobiety w reklamie – kobiety o reklamie, w: Por-

trety kobiet i mężczyzn, pod red. R. Siemieńskiej, Wyd. Naukowe „Scholar”,
Warszawa 1997.

10. Zbyszko Melosik, Tożsamość, ciało i władza, wyd. Edytor, Poznań – Toruń

1996.

11. Jolanta Miluska, Przekształcenie ról płciowych a szanse kobiet, w: Humanistyka

i płeć, Wydawnictwo Naukowe, Poznań 1995.

12. Joanna Mizielińska, Kobieta jako przedmiot i podmiot reklamy, w: Od kobiety

do mężczyzny i z powrotem – rozważania o płci w kulturze, pod red. J. Brach-
Czainy, Trans Humana, Białystok 1997.

13. Anna Titkow, Henryk Domański, (red.) Co to znaczy być kobietą w Polsce,

IFiS PAN, Warszawa 1995.

14. Monika Wasilewska, Wzory kobiet w reklamie telewizyjnej, w: Portrety kobiet

i mężczyz, pod red. R. Siemieńskiej, Wyd. Naukowe „Scholar”, Warszawa
1997.

Z

ADANIA PROGRAMOWE

Wprowadzenie do programów studiów przygotowujących dziennikarzy tre-

ści uwzględniających problematykę równości płci oraz metody treningu uwraż-
liwiającego na problematykę dyskryminacji

Organizowanie szkoleń dla pracowników reklamy i środków masowego

przekazu, osób sprawujących stanowiska kierownicze w mediach, mających na
celu:

uwrażliwienie na problematykę równości pod względem płci

upowszechnianie przekonania o dyskryminującym, obraźliwym i poniżają-

cym charakterze stereotypów na temat płci

propagowanie niestereotypowych i zróżnicowanych sposobów przedstawia-

nia kobiet w środkach masowego przekazu

eliminowanie seksistowskiego języka

uświadamianie potrzeby eliminowania w mediach pornografii i przemocy

wobec kobiet

Inicjowanie i emitowanie programów informacyjno-edukacyjnych o tematy-

ce równości kobiet i mężczyzn wobec prawa, niedyskryminacji ze względu na
płeć oraz statusie społecznym kobiet

podejmowanie problematyki dotyczącej równości płci na wszystkich pła-

szczyznach: społecznej, konsumenckiej, publicznej

prezentowanie w mediach różnych wizerunków kobiet, różnorodnych dróg

ich samorealizacji oraz ról pełnionych przez nie w życiu społecznym

Powołanie zespołu ekspertów w dziedzinie mediów, oceniających programy

oraz doradzających przedstawicielom środków masowego przekazu treści
i sposoby prezentowania w mediach praw, statusu, osiągnięć, potrzeb i zainte-
resowań kobiet

Wspieranie inicjatyw konsumenckich – odbiorców programów masowego

przekazu i czytelników prasy, czuwających nad przestrzeganiem zasady równo-
ści pod względem płci

background image

Główne cele Centrum Praw Kobiet:

działanie na rzecz zmian norm prawnych, praktyki stosowania prawa oraz obyczajów i kultury,

które mają charakter dyskryminujący kobiety

podnoszenie świadomości prawnej kobiet oraz udzielanie pomocy ofiarom przemocy i dyskrymi-

nacji

rozwijanie współpracy pomiędzy instytucjami rządowymi oraz organizacjami społecznymi zarów-

no na szczeblu lokalnym, krajowym i międzynarodowym

tworzenie warunków dla większej społecznej i politycznej aktywności kobiet

rozwijanie wrażliwości społecznej na potrzeby kobiet w życiu społecznym, politycznym i gospo-

darczym

Fundacja realizuje swoje cele poprzez:

monitorowanie i analizowanie istniejącego ustawodawstwa, założeń polityki, projektów ustaw

z punktu widzenia interesów kobiet (m.in. dotyczących konstytucji, prawa pracy, ustawodawstwa
karnego, ustawy antyaborcyjnej, ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn, ustawy o inicjaty-
wach obywatelskich) oraz uwrażliwianie środowiska prawniczego na kwestie dyskryminacji płci

udzielanie bezpłatnej pomocy prawnej i psychologicznej dla kobiet ofiar przemocy i dyskrymina-

cji ze względu na płeć – porady indywidualne, telefoniczny dyżur prawniczy, porady za pośrednic-
twem listów i poczty elektronicznej, grupa wsparcia, telefon zaufania, asystowanie pokrzywdzo-
nym w kontaktach z organami ścigania, wymiaru sprawiedliwości i innymi instytucjami

telefon STOP dla kobiet dotkniętych przemocą i dyskryminacją

prowadzenie schroniska „TEMIDA” dla kobiet i dzieci ofiar przemocy fizycznej, psychicznej i se-

ksualnej

inicjowanie badań, opracowywanie ekspertyz oraz projektów ustaw dotyczących równouprawnie-

nia płci oraz kwestii istotnych dla kobiet; (m.in. przygotowanie projektu ustawy o przemocy do-
mowej, ustawy o równym statusie kobiet i mężczyzn)

prowadzenie działań popularyzatorskich i edukacyjnych - seminaria dla organów ścigania, trybu-

nały ds. Przemocy, szkolenia dla woluntariuszy i pracowników Centrum, I Szkoła Rzeczniczek
Praw Kobiet, cotygodniowe spotkania edukacyjne „Poznaj swoje prawa”

organizowanie spotkań środowiskowych, konferencji, seminariów i dyskusji na temat praw kobiet

Publikacje:

poradniki prawne dla kobiet z serii Poznaj swoje prawa: ...jeśli jesteś ofiarą przemocy, ...na rynku

pracy, ...jeśli chcesz się rozwieść, ...wszystko o alimentach, ...jeśli jesteś ofiarą gwałtu

raport na temat sytuacji prawnej kobiet w Polsce w wersji polskiej i angielskiej - dostępny w Inter-

necie

przewodnik dla doradczyń „Kobiety rozmawiają z kobietami”

„Żywoty kobiet” – świadectwa kobiet w wersji książkowej

ulotki z serii Mity i fakty: Przemoc w rodzinie, Wykorzystywanie seksualne dzieci, Gwałt i prze-

moc na tle seksualnym

pocztówki/naklejki/zakładki dot. feminizmu, molestowania seksualnego w miejscu pracy, proble-

mu zgwałceń skierowane do młodzieży

ulotki nt. molestowania seksualnego w miejscu pracy, feminizmu

pocztówki z apelem do Ministra Sprawiedliwości o inicjatywę ustawodawczą na rzecz wprowa-

dzenia do polskiego prawa przepisów pozwalających na szybkie usunięcie sprawcy przemocy
z domu

kalendarz na rok 2000 z fragm. Konwencji w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji kobiet

film dokumentalny z Trybunału ds. Przemocy, który odbył się 6 marca 1999 r.

przygotowanie i utrzymywanie strony Internetowej Centrum Praw Kobiet http://free.ngo.pl/temida

materiały szkoleniowe: dot. przemocy wobec kobiet dla przedstawicieli organów ścigania i wy-

miaru sprawiedliwości oraz praw człowieka kobiet dla Rzeczniczek Praw Kobiet

Centrum Praw Kobiet
ul. Wilcza 60 lok. 19, 00-679 Warszawa
numer konta: PKO BPXIV o/Warszawa 10201143-739990-270-1-111

280


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
kobiety w polsce w latach 90
Transformacja gospodarcza w Polsce w latach 90 i partia i sy, Makroekonomia
ZALEŻNOŚCI POMIĘDZY WZROSTEM GOSPODARCZYM A NIERÓWNOŚCIAMI DOCHODÓW W POLSCE W LATACH 90 TYCH
Porty morskie i żegluga morska w Polsce w latach 1999 2001
bezrobocie w Polsce w latach 1989-2003, makroekonomia
handel kobietami w polsce i zagranica
Zmiany w używaniu substancji psychoaktywnych przez młodzież w wieku 11 15 lat w Polsce w latach 2002
Porty morskie i żegluga morska w Polsce w latach 2002 2004
Analiza trendu stopy i poziomu?zrobocia w Polsce w latach90 1999
36. Erozja realnego socjalizmu[1]. Jesien Ludow i rozpad ZSR, Wydarzenia zachodzące w Polsce latach
WIELKI KRYZYS GOSPODARCZY W POLSCE W LATACH 1929 - 1935, Ekonomia, ekonomia
stopień ubóstwa w polsce w latach93 1996 sjh3jhj33h3conx2qhbkujymslxxwcqr565dfji SJH3JHJ33H3CONX2QH
Zmiany liczby ludności mieszkających na wsi w Polsce w latach 2000 – 2012, UG IiE, Demografia - Plen
Ccedaw sytuacja kobiet w polsce 2007 wyciąg z raportu
Zasady emerytalne dla kobiet w Polsce 2011, kobieta na rynku pracy

więcej podobnych podstron