N
O W O C Z E S N Y
T
E C H N I K
D
E N T Y S T Y C Z N Y
80
E D U K A C J A
Konieczność jednolitego kształcenia
w zawodzie technik dentystyczny
na poziomie wyższych studiów licencjackich
Bardzo Państwa przepraszam, że natłok
uczelnianych obowiązków przeszko-
dził mi w osobistym spotkaniu z Wami
w pięknym Augustowie z okazji tak
ważnego jubileuszu 25-lecia działalno-
ści PTTD. Z Towarzystwem związany
jestem od początku jego istnienia.
Osiągnięcia prezesów i zarządów
oraz aktywnych członków towarzy-
stwa na terenie kraju są nie do prze-
cenienia, jednak pozwolą Państwo,
że ze względu na okoliczności jeszcze
raz wspomnę z najwyższym szacun-
kiem wybitną postać i szlachetne za-
angażowanie nieodżałowanej pamięci
Prezesa Władysława Marandy, z któ-
rym miałem przyjemność konsultować
wiele projektów mogących służyć po-
rządkowaniu nierozwiązanych dotąd
problemów zawodowych środowiska
techników dentystycznych. Bo istotnie,
jak chyba rzadko w którym zawodzie,
do dawnych niejasności w usytuowa-
niu i kompetencjach zawodu technika
dentystycznego doszły nowe problemy
wynikające z uwarunkowań rozwo-
jowych. Najwyższy czas, aby sprawy
te uregulować, tym bardziej, że jak się
dowiaduję, zaistniały pewne sprzyja-
jące okoliczności na poziomie rządo-
wym, poprzez działania Ministerstw:
Zdrowia, Edukacji oraz Pracy i Polityki
Społecznej. I cieszy fakt, że do udziału
w przygotowaniu odpowiednich projek-
tów zaproszeni zostali przedstawiciele
waszego środowiska.
Dla mnie jako konsultanta krajowego
w dziedzinie protetyki stomatologicznej
Ministerstwo Zdrowia przewidziało rolę
recenzenta gotowych już opracowań.
Jak się ostatnio dowiedziałem,
od pewnego czasu trwają prace nad
prof. dr hab. med. Stanisław Majewski*
T
ezy wykładu przygoto-
wanego na Jubileuszową
Konferencję z okazji 25-lecia
PTTD w Augustowie
(26-29 maja 2011 roku).
przygotowaniem dwóch ważnych do-
kumentów:
1. Podstawy programowej kształcenia
w zawodzie technik dentystyczny;
2. Efektów kształcenia na kierunku
techniki dentystyczne w ramach stu-
diów I stopnia na uczelniach medycz-
nych.
Oczywiście opracowanie podstaw
programowych i efektów kształcenia,
określających umiejętności i kompe-
tencje w zawodzie technika denty-
stycznego, to przedsięwzięcie ważne,
lecz w mojej opinii możliwe do zreali-
zowania wyłącznie po wcześniejszym
zdefiniowaniu całościowego, a nade
wszystko, jednolitego systemu kształ-
cenia. Doceniając pracę zespołów
przygotowujących podstawy progra-
mowe dla medycznych szkół policeal-
nych i efekty kształcenia dla studiów
licencjackich, rozumiem trudności,
na jakie napotyka się przy założeniu
pozostawienia dotychczasowej orga-
nizacji i ulokowania nauczania w nie-
zmienionej formie. Bo jak w obecnym
stanie rzeczy opisać np. syntezę tego
zawodu, jak zdefiniować zawód tech-
nik dentystyczny i kompetencje ab-
solwentów w istniejącej mozaice in-
stytucji szkolących? Obecnie technicy
dentystyczni to absolwenci czterech
różnych systemów kształcenia, a więc:
technikum dentystycznego, medycznej
szkoły policealnej, studiów I stopnia
na uczelniach medycznych i Wyższej
Szkoły Inżynierii Dentystycznej, którą
w trwających pracach, nie wiedzieć
dlaczego, pominięto, a która legalnie
istnieje jako szkoła wyższa, wydając ty-
tuły zawodowe inżynier techniki den-
tystycznej. Efektem tej konfuzji szkole-
N
O W O C Z E S N Y
T
E C H N I K
D
E N T Y S T Y C Z N Y
82
E D U K A C J A
niowej jest kuriozalna sytuacja, kiedy
ambitny absolwent medycznej szkoły
policealnej po 2,5-letnim okresie nauki
z tytułem technik dentystyczny, chcąc
dojść do licencjatu, startuje na równi
z tegorocznym licealistą na 3-letnie stu-
dia w technice dentystycznej – znów
od „zera”. Chcąc zaś dojść do magiste-
rium, czekają go jeszcze 2 lata studiów.
Mamy więc techników dentystycznych
szkolonych od 2,5 do 7,5 roku.
Rodzi się pytanie, jakie są ich kom-
petencje i uprawnienia zawodowe oraz
dlaczego ten bezsensowny stan miałby
być nadal utrzymywany. Jeżeli zatem
chcemy reformować, to reformujmy
całościowo i stwórzmy jednolity system
kształcenia w zawodzie. Dlatego uwa-
żam, że podstawy programowe i efekty
kształcenia winny być spójne i przypi-
sane do jednolitego systemu organiza-
cyjnego na zdefiniowanym poziomie,
który w mojej opinii winien być pozio-
mem studiów I stopnia, a więc studiów
wyższych licencjackich. Najlepiej, aby
studia takie były realizowane w opar-
ciu o instytuty stomatologii uczelni
medycznych dla chętnych, dodatkowo
z możliwością podejmowania pracy ma-
gisterskiej.
W związku z rozwojem tej dziedzi-
ny wiedzy i praktyki żadną miarą nie
można zrealizować szkolenia w zakre-
sie współczesnej techniki dentystycznej
z nowoczesnymi technologiami i nowy-
mi działami związanymi z rozwojem
stomatologii, jak implantprotetyka, le-
czenie dysfunkcji narządu żucia z uży-
ciem szyn terapeutycznych, nowocze-
sną ortodoncją i pooperacyjną protety-
ką szczękowo-twarzową itd., w oparciu
o czasowy i programowy zakres dotych-
czasowej szkoły policealnej (2,5-letniej).
Efektem stanu obecnego jest m.in. zu-
pełny brak techników z umiejętnościa-
mi jak wyżej, przy równoczesnej ich
„nadprodukcji” ilościowej.
Jestem przekonany, że ze względów
programowych, tj. zasobu wiedzy i ko-
nieczności opanowania skomplikowa-
nych technologii, współczesna technika
dentystyczna osiągnęła poziom, który
w zakresie szkolenia należy realizować
w warunkach szkoły wyższej. Usytu-
owanie zaś tych studiów w instytutach
stomatologicznych, gdzie równolegle
szkoli się studentów stomatologii, do-
datkowo tworzyłoby na przyszłość
ważny element partnerskiej współpra-
cy w realizacji wspólnego celu – pro-
tetyki, zarówno w jej części klinicznej,
jak i laboratoryjnej, jakim jest opty-
malnie efektywna pomoc pacjentom
dotkniętym kalectwem bezzębia lub
innymi uszkodzeniami w zakresie tka-
nek i narządów twarzoczaszki. Nie jest
to postulat likwidacji dobrych szkół po-
licealnych, lecz takiego ich przekształ-
cenia, aby w powiązaniu z uczelniami
medycznymi mogły realizować jedno-
lity program studiów licencjackich.
Taki kierunek był już w przeszłości
nakreślony i są tego dobre przykłady
w wielu ośrodkach akademickich. Na-
leżałoby zatem powrócić do tej koncep-
cji, bowiem w przeciwnym przypadku
nie będzie to reforma, lecz utrwalenie
obecnego stanu kompetencyjnego nie-
dookreślenia zawodu i bezsensownego
tworzenia nowych „szkółek”, których
poziom, jak wiemy, pozostawia wiele
do życzenia.
Zatem wszystkim zainteresowanym,
w tym zespołom przygotowującym pro-
jekty i decydentom, należałoby życzyć,
aby ich działania wyczerpywały zna-
miona systemowej reformy, a nie stały
się kolejnym prowizorium, na którym
już zbyt długo opiera się w Polsce za-
wód technika dentystycznego.
Mam oczywiście świadomość, że re-
alizacja powyższego projektu nie jest
przedsięwzięciem łatwym, wymaga do-
pracowania – prawnego i logistycznego
– rodzi też wiele pytań co do regulacji
statusu osób uprawiających ten zawód
obecnie. Jednak trudności te nie mogą
usprawiedliwiać braku działań porząd-
kujących.
Przy założeniu, że technik denty-
styczny to absolwent jednolitych stu-
diów I stopnia (licencjackich) proponu-
ję następujące sformułowanie syntezy
tego zawodu: „technik dentystyczny
posiada wiedzę i umiejętności w zakre-
sie uprawniającym do laboratoryjnego
wykonywania konstrukcji protetycz-
nych i aparatów terapeutycznych sto-
sowanych w leczeniu protetycznym
i ortodontycznym oraz zaopatrzeniu
pooperacyjnym jamy ustnej i twarzo-
wej części czaszki. W szczególności
zaś dotyczy to technicznego wykony-
wania i naprawy każdego typu protez
zębowych i aparatów ortodontycznych
oraz szyn terapeutycznych i obturato-
rów, a także ektoprotez twarzy. Prace
te technik wykonuje w warunkach pra-
cowni technicznej na bazie dostarczo-
nych wycisków i pomiarów artykulo-
metrycznych oraz w oparciu o zawarte
w zleceniu lekarskim dane uwzględnia-
jące kliniczne uwarunkowania danego
przypadku, określone na podstawie wy-
wiadu lekarskiego, badania klinicznego
i badań dodatkowych”.
*Konsultant krajowy w dziedzinie
protetyki stomatologicznej
r e k l a m a