dzisiaj 10:00
aktualizacja 11:02
Protestujący zakłócili mszę świętą z
udziałem abp. Marka
Jędraszewskiego. "Wstyd nam za
ciebie"
Około 200 osób zgromadziło się przed kościołem św. Michała Archanioła w
Poznaniu, gdzie o godzinie 9 rozpoczęła się uroczysta msza święta z okazji
setnej rocznicy I LO im. Karola Marcinkowskiego. Protestowali przede
wszystkim absolwenci szkoły, którzy podkreślali, że wstyd im za abp. Marka
Jędraszewskiego. - Powinien podać się do dymisji - zgodnie mówili. Ich
przemówienia było słychać w kościele. O ciszę apelował jeden z księży,
wcześniej wszystkie drzwi świątyni zostały zamknięte.
Do protestujących wyszedł jeden z księży
Foto: Marta Glanc / Onet
Do protestujących wyszedł jeden z księży
Metropolita krakowski jest jednym z absolwentów poznańskiego "Marcinka". Dzisiaj wygłosił
kazanie z okazji 100-lecia szkoły. Nie wszyscy jednak uważają, że powinien. Część absolwentów
apelowała, aby wycofał się z koncelebracji mszy. Dlaczego? Między innymi z uwagi na swoje
wypowiedzi o raporcie fundacji "Nie lękajcie się" czy metodzie in vitro. Protestujący wskazywali
Dziś odbyła się uroczysta msza z okazji setnej rocznicy I LO im. Karola
Marcinkowskiego. Metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski wygłosił na niej
kazanie
Obecność duchownego nie wszystkim się spodobała. Około 200 osób przyszło
zaprotestować. Pojawiły się transparenty "Jędraszewski, wstyd nam za ciebie"
Powodami protestu są, jak wskazują demonstranci, wypowiedzi abpa Marka
Jędraszewskiego m.in. na temat raportu fundacji "Nie lękajcie się" czy in vitro, oraz
oskarżenia o tuszowanie przypadków pedofilii w Kościele
Do protestujących wyszedł jeden z księży, który po usłyszeniu od jednej z
protestujących kobiet, że jest ona katoliczką, odpowiedział, że "nie jest katoliczką
Kościoła Chrystusowego"
REKLAMA
także, że abp Jędraszewski jest wśród duchownych oskarżanych o tuszowanie przypadków
pedofilii w Kościele katolickim. Dzisiaj przyszli powitać metropolitę krakowskiego transparentem:
"Jędraszewski, wstyd nam za ciebie".
- Jako absolwentka "Marcinka" nie chcę, aby abp
Jędraszewski mnie reprezentował. Razi mnie jego
hipokryzja. Ale nie chcę o tym mówić. Myślę, że
ostatni film braci Sekielskich mówi na ten temat
wszystko - wskazywała w rozmowie z Onetem
Jolanta Danielewicz, jedna z protestujących, która
poznańskie liceum ukończyła w 1989 roku.
- Oficjalne wypowiedzi abp. Jędraszewskiego są
bardzo krzywdzące dla wielu osób i grup
społecznych, ale przede wszystkim stoją w
sprzeczności z tymi wartościami, które wynieśliśmy z
naszej szkoły. Nam, absolwentom, jest z tego
powodu po prostu przykro - mówiła z kolei Joanna
Lorenz, która do "Marcina" uczęszczała w latach 80.
- To były ważne lata dla Polski. My wtedy przychodziliśmy właśnie do tego kościoła na mszę. I
modliliśmy się o wolność ojczyzny. Inaczej sobie tę wolność wyobrażaliśmy - dodała.
Protest przed kościołem w Poznaniu
Foto: Marta Glanc / Onet
Przed kościołem pojawiły się także osoby, które przyszły powitać abp Jędraszewskiego. -
Przyszliśmy go bronić - mówiła kobieta trzymająca flagę Polski z napisem: "Tylko pod tym znakiem
Polska jest Polską, a Polak Polakiem". - Chcemy przywitać tego, który nie chce LGBT. Chce, żeby
dzieci w Polsce były zdrowe - wyjaśniała.
Protest komentował również ksiądz Jan Musielak, także absolwent "Marcinka". - Czuję się
zaszczycony obecnością abp Jędraszewskiego. Tamci stoją na podstawie słów zupełnie
wyrwanych z kontekstu, pozbawionych prawdziwego sensu. Arcybiskup nie wchodzi poprawność
polityczną, to co jest czarne, jest czarna, a co białe - białe - bronił metropolitę krakowskiego.
A jak ks. Musielak komentował film Sekielskich i problem pedofilii w Kościele? - Filmu nie
widziałem, bo nie mam takiej potrzeby. A dlaczego żadne z rzekomo pokrzywdzonych nie złożyło
zeznań przed sądem czy prokuratorem? Dlaczego? Bo przed nimi trzeba zeznawać prawdę -
mówił duchowny.
Protest przed kościołem w Poznaniu
Foto: Marta Glanc / Onet
"Przyszliśmy bronić arcybiskupa!"
Nie doszło do konfrontacji protestujących z abp Jędraszewskim. O godzinie 9 rozpoczęła się msza,
ale przed kościołem nadal przez mikrofon wypowiadali się uczestnicy protestu. Było ich słychać w
świątyni, której wszystkie drzwi w pewnym momencie zostały zamknięte. Kiedy to nic nie dało,
jeden z księży wyszedł porozmawiać z policjantami. W milczeniu wpatrywał się także w
zgromadzonych przed kościołem. Podeszła do niego jedna z kobiet.
Przyszli powitać metropolitę krakowskiego
Foto: Marta Glanc / Onet
Msza święta z odgłosami protestu w tle
- Spytałam, czy wie, dlaczego tutaj się zebraliśmy. Odpowiedział, że tak i że jest mu przykro.
Powiedziałam, że jestem katoliczką - mówiła później Onetowi. Co na to ksiądz? - Powiedział, że
nie jestem katoliczką Kościoła Chrystusowego - relacjonowała wyraźnie poruszona.
Ze świątyni wyszedł także kościelny. Mówił, że takie działania są niegodne, był bliski płaczu.
Protest w końcu został zakończony, jeszcze przed końcem mszy.
Jedna z protestujących rozmawiała z księdzem
Foto: Marta Glanc / Onet
Zobacz także: Krakowska kuria żąda od TVN sprostowania ws. wypowiedzi abp.
Jędraszewskiego
Kościelny próbował interweniować
Foto: Marta Glanc / Onet