Czym jest buddyzm?
Buddyzm
jest
ścieżką praktyki i rozwoju duchowego umożliwiającą Wgląd w istotę
życia. Tradycja buddyjska przez ponad dwa tysiąclecia swego istnienia zgromadziła zasoby
doświadczenia, z których może czerpać każdy, kto chce podążać ścieżką prowadzącą ku
Oświeceniu.
Brak Boga stwórcy w buddyzmie sprawia, iż często nie uważa się go za religię w utartym w naszym
kręgu kulturowym znaczeniu tego słowa. Podstawy buddyzmu są łatwe do
zrozumienia i zastosowania: nic na świecie nie jest stałe lub niezmienne;
nasze działania pociągają za sobą skutki; w każdej sytuacji możliwa jest
zmiana. Buddyzm zwraca się więc ku wszystkim ludziom, niezależnie od
rasy, narodowości czy płci. Naucza też praktycznych metod, takich jak
medytacja, dzięki którym możemy wcielić w życie jego nauki, wziąć
odpowiedzialność za własne życie, zmienić się na lepsze, rozwinąć w sobie
świadomość, współczucie oraz mądrość. Na świecie jest około 350 milionów buddystów, a
nieustannie rośnie ich liczba w krajach, które nie są tradycyjnie krajami buddyjskimi (np. w
Europie i Ameryce). Istnieją różne formy buddyzmu, lecz wszystkie tradycje łączy nie uciekanie się
do przemocy, wolność od dogmatów, tolerancja oraz - w większości przypadków - medytacja.
Kim był Budda?
Buddyzm zaczął się od Buddy.
Słowo Budda jest naprawdę tytułem, a nie imieniem własnym. Oznacza ono „ten, który się
przebudził” tj. przebudził się, by ujrzeć, czym jest rzeczywistość. Po raz
pierwszy nadano ten tytuł człowiekowi urodzonemu 2500 lat temu w Nepalu
jako Siddhartha Gautama. Współcześni historycy uznają rok 480 p.n.e. w
przybliżeniu za datę jego urodzin. Budda nie uważał się za Boga i sami
buddyści też go nigdy za takiego nie uważali. Był człowiekiem, który
osiągnął Oświecenie, czyli zgłębił znaczenie życia w całej jego pełni.
Siddhartha
urodził się w rodzinie panującej w niewielkim królestwie na pograniczu
indyjsko-nepalskim. Tradycyjna historia powiada, że w dzieciństwie starano się go uchronić przed
wpływami świata zewnętrznego, lecz z tej idylli wyrwał go wstrząs, jakiego doznał postrzegając, że
starość, choroby i śmierć są nieodłączną częścią życia.
Opuściwszy dom stał się jednym z poszukiwaczy Prawdy, jakich wielu wędrowało wtedy po
drogach i bezdrożach Indii. Siddhartha praktykował medytację z różnymi nauczycielami, po czym
zwrócił się ku ascezie. Wyrzekając się przyjemności i zadając sobie umyślnie cierpienia fizyczne
doprowadził się na skraj śmierci, lecz nie przybliżyły go one - jak oczekiwał - ani o krok ku
ostatecznemu zrozumieniu. Porzucił więc tę ścieżkę i postanowił wejrzeć we własne serce i umysł.
Siedząc pod drzewem figowym poprzysiągł sobie: „niech ciało me szczeźnie, krew ma wyschnie,
lecz ja nie podniosę się z tego miejsca dopóki nie osiągnę Oświecenia”. Po czterdziestu dniach
Siddhartha w końcu je osiągnął, stając się Buddą.
Buddyści wierzą, że Budda osiągnął byt przewyższający wszystko inne, co jest nam w
świecie znane. Podczas gdy to, czego normalnie doświadczamy jest zawsze zależne od warunków
takich, jak wychowanie, charakter, opinie czy sposób, w jaki postrzegamy rzeczy, to Oświecenie
jest Nieuwarunkowane. W tym stanie przed Buddą otworzył się w całej swej wspaniałości Wgląd w
to, czym życie jest naprawdę. W związku z tym rozpoznał on także przyczynę ludzkiego cierpienia,
a był to przecież problem, który zapoczątkował pierwotnie jego duchowe poszukiwania.
Pozostałe 45 lat życia Budda wędrował po północnych Indiach i propagując swą naukę o
drodze ku Oświeceniu. Na Wschodzie nauka te znana jest jako Budda-Dharma (Dharma Buddy
czyli nauczanie Oświeconego). Przenosząc się z miejsca na miejsce Budda przekazywał swą naukę
licznym uczniom, z których wielu osiągnęło Oświecenie. Oni także udzielali nauk zapoczątkowując
w ten sposób łańcuch nauczania, który przetrwał nieprzerwanie do dzisiejszego dnia.
Jak
już powiedziano, Budda nie był Bogiem i nie przypisywał sobie boskości. Był
człowiekiem, który poprzez niesłychany wysiłek dokonał transformacji samego siebie. Buddyści
uważają go za ideał, za wzór do naśladowania, jak i za przewodnika na drodze ku Oświeceniu.
Czego naucza buddyzm?
Wkrótce po osiągnięciu Oświecenia Budda miał wizję, w której ludzkość objawiła mu się jako
ogromne pole usiane kwiatami lotosu. Niektóre z tych kwiatów były w całości zanurzone w
mule, inne dopiero się powoli przezeń przebijały, a jeszcze inne zaczynały kwitnąć. Innymi
słowy Budda ujrzał, że każdy człowiek jest w stanie rozwijać swój potencjał, a niektórym w
szczególności wystarczyłoby tylko wskazać drogę. Budda zdecydował się więc, że będzie
nauczał. Można powiedzieć, że wszystkie nauki buddyjskie wyrastają z tej wizji i starają się ją
zrealizować, ponieważ mają na celu pomóc ludziom rozwijać się w kierunku Oświecenia.
Buddyzm
postrzega
życie jako proces nieustannych zmian. Praktyki buddyjskie starają się
ten fakt wykorzystać, bo jeśli wszystko się zmienia, to znaczy, że i my możemy się zmienić na
lepsze. Jeśli chcemy się zmienić, to będziemy musieli zacząć od umysłu, który ma kluczowe
znaczenie - stąd właśnie tyle w buddyzmie metod do pracy nad nim. Najważniejszą z nich jest
medytacja, dzięki której możemy rozwijać w sobie coraz pozytywniejsze stany umysłu tj. stany
odznaczające się min. spokojem, koncentracją, świadomością oraz życzliwością. Poprzez medytację
stan naszej świadomości się zmieni, zrozumiemy lepiej siebie i innych, a i samo życie stanie się
lepiej zrozumiałe. Buddyści nie „misjonują” i nie zmuszają innych do nawrócenia się, starają się za
to udostępnić buddyjskie nauki wszystkim zainteresowanym - ci zaś mogą z nich brać tyle, ile
zechcą.
Cztery Szlachetne Prawdy
Cztery Szlachetne Prawdy ujmują nauki Buddy w bardzo prosty sposób. A oto w jaki:
1. Cała egzystencja jest dukkha. To słowo bywa tłumaczone jako „cierpienie”, „udręka”,
„ból” lub „niezaspokojenie”. Wgląd Buddy pokazał mu, iż żyjąc zawsze będziemy się
borykali z przeciwnościami losu i że nic, czego doświadczamy, nie jest w stanie dać nam
ostatecznego i trwałego szczęścia czy usatysfakcjonować nas w pełni.
2. Przyczyną dukkhi jest żądza. Naturalną ludzką tendencją jest
szukać winnego własnych kłopotów na zewnątrz. Budda twierdzi
jednak, że ich korzenie tkwią w rzeczywistości w naszym
umyśle. W szczególności nasza tendencja do chwytania (lub
odpychania) wszystkiego sprawia, że znajdujemy się w
konflikcie nie do pogodzenia z życiem.
3. Dukkha wygasa, gdy wygasa żądza. Ponieważ w ostateczym rozrachunku sami
powodujemy swoje trudności, tylko my możemy je też rozwiązać. Nie da się zmienić tego, co
nam się przydarza, ale możemy zmienić nasze reakcje na to.
4. Istnieje ścieżka wyprowadzająca z dukkhi. Choć Budda przyznaje, iż każdy z osobna jest
za siebie odpowiedzialny, to naucza on także metod, dzięki którym możemy się zmienić.
Jedna z tych metod to Szlachetna Ośmioraka Ścieżka, w skład której wchodzą: właściwe
widzenie rzeczy, właściwe emocje, właściwe działania, właściwa mowa, właściwe źródła
zarabiania, właściwy wysiłek, właściwa uważność oraz właściwa medytacja.
Potrójna droga
Ścieżka buddyjska sformułowana została również jako Potrójna
Droga, w której skład wchodzą etyka, medytacja i mądrość. Są one kolejnymi
stopniami na ścieżce, gdyż tylko na etyce i czystym sumieniu można
budować medytację, a na bazie medytacji rozwijać mądrość.
Etyka
Na
życie składa się wiele różnych działań oraz zachowań, z których
każde może się okazać korzystne albo szkodliwie dla nas i dla innych. Polem działania etyki
buddyjskiej są więc zasady i praktyki pomagające nam zachowywać się tak, aby wynikło z tego jak
najwięcej korzyści, a jak najmniej szkody.
Rdzeń buddyjskiej nauki etycznej zawiera się w pięciu tzw. wskazaniach. Nie należy mylić
ich z przepisami, ani chrześcijańskami przykazaniami; wskazania to po prostu „reguły treningowe”,
za którymi podąża się z własnej, nieprzymuszonej woli, posługując się przy tym rozumem i
wrażliwością. Życie jest skomplikowane i najeżone trudnościami, dlatego też tradycja Buddyjska
nie narzuca jednego wzorca działania, który można by zastosować we wszystkich sytuacjach
życiowych. W Buddyzmie nie mówi się nawet, że jakieś zachowanie jest dobre lub złe, lecz używa
się w zamian określeń: „zręczne” (kusala) oraz „niezręczne” (akusala).
Pięć Wskazań po kolei:
1. Nie zabijać i nie wyrządzać szkody istotom żyjącym. Jest to fundamentalna zasada
buddyjskiej etyki, wszystkie inne są jej rozwinięciem. W tym wskazaniu mieści się zasada nie
używania przemocy - jeśli to tylko możliwe - stąd też wielu Buddystów jest wegetarianami.
Jego pozytywny odpowiednik to miłość.
2. Nie brać tego, co nie zostało nam dane. Oczywiście kradnąc wyrządzamy innym szkodę,
ale także wykorzystując, wyzyskując lub manipulując ich, bierzemy to, co nie zostało nam
dane. Pozytywny odpowiednik tego wskazania to kultywowanie szczodrości.
3. Unikać niewłaściwych zachowań seksualnych. To wskazanie w różnych epokach i
miejscach różnie interpretowano, ale sprowadza się ono do nie wyrządzania szkody sobie i
innym w sferze seksualnej. Jego pozytywnym odpowiednikiem jest zadowolenie ze swojego
położenia np. kiedy mamy stałego partnera lub żyjemy w celibacie.
4. Unikać kłamstwa i fałszu. W związkach z innymi ludźmi mowa odgrywa niezwykle ważną
rolę, my nie zawsze jednak kontrolujemy swój język. Zdarza się więc często, że naciągamy
fakty i niekoniecznie nawet zdajemy sobie z tego sprawę. Dlatego prawdomówność, która
jest pozytywnym odpowiednikiem tego wskazania, jest niezbywalną częścią życia etycznego.
Ale prawdomówność to nie wszystko i tak w innym zbiorze wskazań (tzw. dziesięciu
wskazań, czy też dziesięciu kusala dharm) wymienia się aż cztery wskazania dotyczące
mowy - pozostałe trzy zalecają używanie mowy życzliwej, pomocnej oraz harmonijnej.
5. Nie używać napojów i środków mącących umysł. Pozytywny odpowiednik tutaj to
rozwijanie uważności czyli świadomości. Uważność ma na ścieżce buddyjskiej ogromne
znaczenie, doświadczenie natomiast wskazuje, iż alkohol i narkotyki (ale i na przykład
oglądanie godzinami telewizji) nie przyczyniają się do jej rozwoju.
Wielu Buddystów na całym świecie codziennie recytuje pięć wskazań i stara się do nich
stosować.
Medytacja
Medytacja jest drugim stopniem Potrójnej Drogi i tutaj została opisana dokładniej.
Mądrość
Celem wszystkich praktyk buddyjskich - włącznie z medytacją -
jest pradżnia, czyli mądrość. Budda wskazywał, że główną
przyczyną trudności życiowych jest nasza egzystencjalna
ignorancja, czyli nieznajomość prawdziwej natury rzeczywistości
- mądrość jest natomiast jej przeciwieństwem.
Na początku należy się zapoznać z buddyjską wizją życia.
Następnie powinniśmy się nad nią zastanowić i porównać z tym,
co mówi nam nasze doświadczenie życiowe oraz starać się
wyciągnąć z tego wnioski. Jednak pradżnia to coś więcej. Nie
wystarczy znać filozofię Buddy, czy nawet dobrze ją rozumieć
intelektualnie. Ostatecznie musimy doznać intuicyjnego wglądu
w tę prawdę i pozwolić, by dokonała się w nas na tej bazie całkowita przemiana.
Budda
uczył, że życie i wszystko czego doświadczamy, cechują trzy właściwości. Nazwał je
znakami uwarunkowanej egzystencji. Po pierwsze życie jest dukkha czyli nigdy nie daje pełnego
zadowolenia lub jest wręcz bolesne. Jest też nietrwałe. Wszystko we wschechświecie, włącznie z
nami samymi i naszymi umysłami podlega procesowi nieustannych zmian. Pomimo to
zachowujemy się, jakby wszysko dało się przewidzieć i zaplanować i było stabilne - jakby śmierć
nas nie dotyczyła. Buddyści zastanawiają się nad faktem i starają się żyć z jego świadomością. Po
trzecie, gdziekolwiek by nie szukać jakiegoś stałego i niezmiennego punktu zaczepienia, to musimy
stwierdzić, że wszystko wokół nas płynie. W słowach Buddy egzystencja jest anatta czyli
pozbawiona niezmiennego rdzenia czy sedna. Nic nie posiada trwałej, ustalonej raz na zawsze
esencji, również ludzie nie mają wiecznej duszy.
Osoba
mądra w sensie buddyjskim sama z siebie będzie postrzegała życie w taki sposób -
odkładając na bok iluzje, a starając się żyć w coraz większym stopniu w zgodzie z powyższymi
trzema prawdami. Głębokie uświadomienie sobie, że nic nie jest trwałe, ani nie posiada niezmiennej
istoty, powoduje dramatyczną przemianę w naszym życiu. Oznacza to bowiem również, że w życiu
wszystko jest ze sobą nierozłącznie powiązane - nikt nie jest całkowicie niezależny i oddzielony od
innych ludzi, a ludzkość nie istnieje w oderwaniu od otaczającego ją świata. Ten wgląd rodzi
współczucie dla wszystkiego, co żyje. Współczucie w Buddyzmie nie tylko wypływa z mądrości
ale i jest z nią równoznaczne.
Trzy klejnoty
Trzon buddyzmu stanowią ideały znane pod nazwą Trzech Klejnotów lub Trzech Skarbów.
Są to Budda, Dharma oraz Sangha. Buddystą jest ten, kto kieruje się nimi w swoim życiu.
Budda
Chodzi tu o historycznego Buddę, ale też o osiągalny dla każdego stan buddy.
Dharma
Dharma ma wiele znaczeń. Głównie chodzi o zgłębioną przez Oświecony umysł Prawdę, ale
także o nauki buddyjskie czyli tę samą Prawdę wyrażoną za pomocą języka oraz konceptów. W tym
drugim znaczeniu Budda po raz pierwszy zakomunikował Dharmę innym ludziom w Sarnath w Płn.
Indiach wkrótce po swoim oświeceniu. To zdarzenie tradycja buddyjska określa jako „pierwsze
zakręcenie koła Dharmy”, a samo koło z ośmioma szprychami jest znanym symbolem buddyzmu.
Słowo „Dharma” oznacza także wszystkie pisma uważane za część kanonu buddyjskiego. W
ich skład wchodzą opisy życia Buddy (znane jako Kanon Palijski), pisma późniejszej daty, jak
również spisane nauki ludzi oświeconych w późniejszych wiekach. Zawiera on szereg bezcennych
dzieł, na pomieszczenie których w całości potrzeba by było pokaźnych rozmiarów pomieszczenia.
Jest to kanon o ogromnej rozpiętości: w jego skład wchodzą min. Dhammapada, Sutra Diamentowa
oraz Tybetańska Księga Umarłych.
Inne znaczenie słowa „Dharma” to opisane w powyższych pismach praktyki. Mimo
bogactwa swej literatury esencja buddyzmu jest prosta: dokonać transformacji własnej
świadomości. Można by ją sprowadzić, jak do czyni Dhammapada, do następujących słów: „ucz się
czynić dobro, zaprzestań czynić zło, oczyść swe serce”.
Sangha
Ostatnim z Trzech Klejnotów jest Sangha czyli wspólnota duchowa. Buddyzm nie jest
abstrakcyjną filzofią czy wiarą, dlatego ma sens tylko wtedy, jeśli konkretni ludzie uosabiają go w
swoim życiu. Buddyści przywiązują ogromną wagę do braterstwa między praktykującymi, jak i
tymi, którzy osiągnęli już cel Oświecenia. W najszerszym znaczeniu Sanghę pojmuje się jako
wszystkich buddystów na świecie teraz, jak również w przeszłości i w przyszłości. W praktyce
jednak szczególnie chodzi o tych praktykujących, z którymi utrzymujemy bliski kontakt.
Niektórzy
ludzie
są bardziej zaawansowani na ścieżce buddyjskiej niż inni. Dla nich -
wielkich nauczycieli zeszłych wieków, buddyści żywią ogromny szacunek. W tradycji buddyjskiej
wytworzyła się także symbolika odzwierciedlająca ideały Sanghi buddyjskiej w archetypowych
postaciach tzw. Bodhisatwów. Na przykład Awalokiteśwara symbolizuje Współczucie - przedstawia
się go z czterema, ośmioma lub czasem nawet tysiącem ramion, którymi stara się on pomóc żywym
istotom; Mańdźuśri symbolizuje Mądrość - przedstawia się go z uniesionym nad głową mieczem,
którym przecina on niewiedzę. Bodhisatwów i oświeconych nauczycieli razem określa się jako
Szlachetną Sanghę (Arja Sangha).
ścieżka praktyki
Buddyzm
jest
ścieżką transformacji prowadzącą ku
Oświeceniu. „Przyjaciele Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej”
starają się stworzyć dogodne warunki dla takiej praktyki w
otaczającym nas świecie. Tradycja buddyjska przekazała nam w
spadku niezwykle bogaty wachlarz praktyk, z których
„Przyjaciele” starają się czerpać z rozwagą i pragmatyzmem,
tak by ich podejście było systematyczne i spójne.
Czym jest medytacja?
Wiele rzeczy w życiu wymyka się spod naszej kontroli, jednak nasz własny umysł jest
obszarem, na który możemy mieć wpływ - jeśli tylko zechcemy. W buddyzmie uważa się pracę
nad własnym umysłem za najważniejsze zadanie stojące przed człowiekiem. Buddyzm uczy, iż
jedynie dokonując trwałej transformacji własnego umysłu będziemy w stanie zaradzić takim
ludzkim przypadłościom, jak strach, nienawiść, niezadowolenie, ospałość, zamęt w głowie i
wiele innych.
Za środek do transformacji umysłu służy nam medytacja. Buddyjskie praktyki medytacyjne to nic
innego, jak techniki wspierające rozwój koncentracji, jasności umysłu i pozytywnch uczuć.
Zagłębiając się w konkretnej praktyce dostrzegamy nawyki i zwyczaje rządzące naszym umysłem.
Wgląd ten daje nam możliwość obrania nowego, pozytywnego kierunku rozwoju. Regularna i
cierpliwa praktyka pozwala nam odkryć w sobie pokłady niewzruszonego spokoju oraz
niewyczerpane źródła energii, dzięki którym nasze życie może zmienić się nie do poznania.
Na przestrzeni wieków buddyzm wykształcił niezliczoną ilość praktyk medytacyjnych. Wszystkie
one można by sklasyfikować jako trening umysłu, choć czasem znacząco się one między sobą
różnią. U podstawy wszystkich leży jednak rozwój pozytywnego stanu umysłu i spokoju.
"Przyjaciele
Zachodniej
Wspólnoty Buddyjskiej" nauczają dwóch podstawowych form
medytacji rozwijających powyższe stany umysłu: Uważność Oddychania oraz medytację
rozwijającą pozytywne emocje zwaną Metta Bhavana.
Techniki medytacyjne są bardzo proste, lecz samo czytanie o nich nie zastąpi
doświadczonego i godnego zaufania nauczyciela. Nauczyciel jest w stanie pokazać
początkującemu, jak zastosować technikę w praktyce oraz poradzić, jak postępować, gdy pojawią
się trudności. A także, co najważniejsze, doda otuchy i natchnie własnym przykładem.
W
ośrodkach i na odosobnieniach Przyjaciół Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej medytacji
nauczają członkowie Wspólnoty z wieloletnim doświadczeniem. Zajęcia oraz kursy są otwarte dla
wszystkich, niekoniecznie zainteresowanych buddyzmem. Ludzie zwracają się ku medytacji z
najróżniejszych powodów: niektórzy chcieliby się lepiej koncentrować przy pracy, na studiach czy
w sporcie; inni poszukują spokoju ducha. Natrafiają też na medytację ludzie pragnący znaleźć
odpowiedź na istotne pytania dotyczące życia. Regularna praktyka medytacji może pomóc im
wszystkim. Najlepiej uczyć się medytacji oraz pogłębiać ją na kursach medytacyjnych oraz
odosobnieniach.
Przygotowanie
Siedząc w pozycji medytacyjnej powinniśmy być rozluźnieni, lecz jednocześnie
wyprostowani. Najlepiej siedzieć na poduszce ze skrzyżowanymi nogami, ale jeśli jest to zbyt
trudne, można też usiąść na poduszce okrakiem albo na krześle.
Następnie zamykamy oczy, rozluźniamy się i kierujemy uwagę
ku swoim odczuciom. Nie zapominajmy, że w medytacji
pracujemy właśnie ze swoim obecnym doświadczeniem, tym, co
w danym momencie odczuwamy. Warto spędzić trochę czasu
przed rozpoczęciem medytacji siadając, zwalniając wewnętrzne
tempo życia i rozluźniając się. Także łagodne rozciąganie się
może nam w tym pomóc.
Uważność oddychania
Jak sama nazwa wskazuje w „uważności oddychania” obiektem koncentracji jest oddech.
Koncentracja na oddechu uświadamia nam notoryczną skłonność naszych umysłów do
przeskakiwania z jednej rzeczy na drugą. Wytrwałe ćwicząc się w uważności oddechu powracamy
do chwili obecnej, pełniej ją przeżywamy, dostrzegamy i doświadczamy też wyraźniej, jakie kryje
w sobie bogactwo. Jest to sposób na rozwijanie w sobie świeżości i otwartości umysłu, a idąc dalej,
również intensywnych stanów umysłu zwanych dhyana.
Medytacja ta składa się z czterech etapów, pozwalających nam osiągnąć niezwykle
przyjemny stan koncentracji. Na początek wystarczy pięć minut na każdy etap.
W pierwszym etapie liczenie ma nam pomóc w skupieniu na oddechu. Po wydechu liczymy
„raz”, następnie wdech, kolejny wydech, i liczymy „dwa”, w ten sposób aż do dziesięciu, po czym
zaczynamy od początku. Jeśli się zgubimy, też zaczynamy od jednego.
W drugim etapie liczymy na moment przed wdechem. Jak w poprzednim etapie liczymy tak
od jednego do dziesięciu, a potem od początku.
W trzecim etapie przestajemy liczyć i obserwujemy jedynie przypływanie i odpływanie
oddechu.
W ostatnim etapie zawężamy koncentrację do miejsca w okolicy koniuszka nosa lub
nozdrzach, gdzie przy każdym wdechu po raz pierwszy odczuwamy strumień powietrza, i gdzie
opuszcza ono ciało.
Medytacja rozwijająca pozytywne emocje
W oryginale, czyli w języku Palijskim, ta praktyka nazywa się metta bhavana. Metta znaczy
„miłość”(ale nie ta romantyczna), „przyjazne uczucia” albo „dobroć”, dlatego nazwaliśmy ją tutaj
„medytacją rozwijającą pozytywne emocje”. Metta to uczucie - coś, co odczuwamy w sercu;
Bhavana natomiast oznacza rozwój lub kultywowanie. Najczęściej spotykana forma tej medytacji
składa się z pięciu etapów, a każdy z nich powinien trwać w przypadku początkujących około
pięciu minut.
1. W pierwszym etapie odczuwasz mettę dla siebie samego. Bądź świadom/a swego ciała i
uczuć, a następnie zwróć uwagę na pojawiające się poczucie spokoju i wewnętrznej
równowagi. Koncentrując się na nim, możesz je wzmocnić oraz nabrać zaufania we własne
siły. A od poczucia własnej siły już tylko krok do pozytywnego uczucia, do miłości do siebie.
Możesz się posłużyć jakimś obrazem lub symbolem, który do ciebie przemawia, wyobrażając
sobie na przykład, że przenika cię złote światło, lub powtarzając w myślach zdanie takie, jak
„życzę sobie dobrze, oby mi się wiodło jak najlepiej” - eksperymwntując możesz odnaleźć
metodę, ktąra najlepiej stymuluje w tobie uczucie metty dla siebie.
2. W drugim etapie przywołujemy na myśl dobrego przyjaciela lub przyjaciółkę. Staraj się ich
sobie wyobrazić jak najżywiej, jakbyś ich miał przed sobą i przypomnij sobie ich pozytywne
cechy. Poczuj swą więź z tą osobą, uczucie, które dla niej żywisz, a następnie pozwól by
narastały w sercu. Ponownie możesz powtarzać w myślach do siebie: „życzę mu/jej dobrze,
życzę mu/jej jak najlepiej” lub posłużyć się symbolem, jak światło płynące z twojego serca
ku sercu tej osoby. Podobnie możesz postępować w kolejnych dwóch etapach.
3. Następnie przywołaj na myśl osobę, dla której nie żywisz żadnych silnych uczuć: ani jej
specjalnie nie lubisz, ani przeciwnie. Słowem osobę „neutralną” lub stosunkowo obojętną ci.
Może to być ktoś, kogo nie znasz, ale widujesz dość często. Postaraj się wytworzyć w sobie
uczucia metty dla tej osoby - pomóc w tym może ci refleksja nad faktem, że też jest
człowiekiem.
4. Teraz pomyśl o kimś, kogo nie lubisz. Staraj się nie popaść w spiralę nienawiści, lecz
widzieć także pozytywne strony charakteru tej osoby, które na pewno ma i ślij jej lub jemu
swoje uczucia metty.
5. W ostatnim etapie na początek zbierz wszystkie cztery osoby razem (siebie, przyjaciela,
osobę obojętną oraz nielubianą) tj. wyobraź je sobie i obdaruj je swą mettą po równi.
Następnie rozszerz jej zasięg na ludzi wokół ciebie, w twoim sąsiedztwie, mieście, kraju itd.
aż obejmie ona cały świat i wszystkie istoty. Poczuj jak fale pozytywnych uczuć wypływają z
twojego serca ku wszystkim istotom wszędzie.
Powoli „wycisz” medytację i zakończ ją.
System medytacji „Przyjaciół”
W
ośrodkach „Przyjaciół” naucza się dwóch praktyk
medytacyjnych: uważności oddychania oraz medytacji metta
bhavana rozwijającej pozytywność. Są to główne praktyki aż do
czasu przystąpienia do Zachodniej Wspólnoty Buddyjskiej.
Praktykując je rozwijamy w sobie zdolność do koncentracji,
uważność oraz pozytywne emocje, czyli właściwości będące
podstawą medytacji. „Przyjaciele” kładą nacisk na stopniowy
rozwój tych podstaw.
Wraz z przystąpieniem, poprzez które wyraża się pełne
zaangażowanie w praktykę buddyjską, członkowie Wspólnoty
przyjmują medytację na figurę wybranego Buddy lub
Bodhisattwy. Zaczynają również praktyki medytacyjne rozwijające wgląd takie, jak refleksja nad
nietrwałością sześciu żywiołów składających się na umysł i ciało.