Recenzenci
IRENA ŁOSSOWSKA, WŁADYSŁAW MAGNUSZEWSKI
Konsultacja edytorska KONRAD GÓRSKI
Redaktor wydawniczy BARBARA STOLARCZYK
Redaktor techniczny KATARZYNA KONECKO
Korekta
99
KATARZYNA BRZECZKOWSKA
Projekt okładki DARIUSZ SYRKOWSKI
Publikacja dotowana pr%e% Ministerstwo Edukacji Narodowej
ISBN 83-85513-18-3
WYDAWNICTWO WS1> Ol.SZTYN
199.1
Wyihmir pierwsze Ari. wy«!.
2
1
,H
5
Art. druk. iH.) |)iuk: l'M /C* Ołfi K/
ń
\ Oh/lyn
WSTĘP
I. Narodziny powieści
Powieść na Zachodzie. W XVIII w. wykrystalizowała się w Europie Zachodniej nowa
forma epiki prozatorskiej — powieść. Jej nobilitacja dokonała się jednak dopiero w
następnym stuleciu. Francuzi i Niemcy gatunkowi temu poskąpili początkowo nawet imienia.
Najczęściej nazywali go po dawnemu romansem, dodając oceniający epitet. Tylko Anglicy
używali odmiennych terminów
(
romance, novel)
na określenie odrębnych gatunków prozy
epickiej.
Powieści przyświecały założenia poznawcze, dydaktyczne oraz zasada praw
dopodobieństwa. Stąd mamy konstrukcję świata przedstawionego na wzór świata
rzeczywistego, i co się z tym wiąże: współczesną tematykę, związek fabuły z problematyką
społeczną, polityczną, obyczajową, wydarzenia, w któ rych bohaterowie uczestniczą,
przebiegające w określonym historycznie czasie i przestrzeni. Uwierzytelnieniu
przedstawionych zdarzeń miały służyć zabiegi kompozycyjne, polegające na wplataniu w
narrację relacji z podróży, listu, pamiętnika. Należy jednak podkreślić, że w powieści
wykorzystywano formy wypracowane przez czasopisma moralne (obrazek obyczajowy,
traktat, szkic łączący elementy moralistyczne z satyrycznymi) i romans (budowa fabuły).
Dzięki wprowadzeniu do fikcji powieściowej elementów publicystycznych autorom udawało
się łączyć cel dydaktyczny z artystycznym.
Najciekawszą powieść w XVIII stuleciu miała niewątpliwie Anglia; two rzyli ją:
Henry Fielding, Olivier Goldsmith, Samuel Richardson, Laurence Stenie. We Francji nowy
gatunek zyskał uznanie u pisarzy tej miary co Jean Jacques Rousseau, Alain René Fesage,
lean François Marmontel, François Marie Voltaire
1
.
1
X S i n k o : ¡ ' o w i r ś ć W . S ł o w n i k h t i - t i i f u n / m / s k / < • > ; < » < c m i i K w i . T . K o s t k l e w i c / o w a W r i u k i w
I V / / , s . Y M
/ ‟ î m c î c s .
\ \ ' i H w i i k u i i f u > w n ' . \ r ¡ x i l . s k < / l a t / 7 i W
i , S U )
W a r . s / a w a
U “ | / c / ‟ i m / r w : • < / ■ h t u l n t i n w i > [ u - / \ k , i i r k u l l u t < ■ l i h t i i t k u / j i o l \ k
W ł o d a w l „ K » K ; I W a l l N t n o t l i i i y ¡ »
D M
'
U
'
M
i S n u l u i < > ¡ U h u - f m ,
/ l
,
i <
,
l d i n y
i
n . I l u m
A K i i H Y i n a i W a i s / a w a l „ ) / ł
VI
Wstęp
W typologii powieści europejskiej stosowano różne kryteria: ukształtowanie narracji,
budowę fabuły, czas akcji, tematykę. Rozróżnienia strukturalne i tematyczne były najczęściej
podstawą wyodrębnienia czterech odmian powieści: obyczajowo-satyrycznej, fantastyczno-
filozoficznej, czułej (sentymentalnej) i gotyckiej. Rozpowszechnione w XVIII w. typy
powieści zaspokajały we Fran- t ji, Anj',Iii, Niemczech zróżnicowane gusty czytelnicze
2
.
Powieść obyczajowo-satyryczna charakteryzowała się żywą narracją, bohaterami
obdarzonymi nie tylko zaletami, ale i wadami. Losy bohaterów pokazywane były na
szerokim tle społeczno-obyczajowym. Autorzy nawiązywali niekiedy do tradycji romansu
łotrzykowskiego, ukazując życie w sposób kryty- « /ny 1 )o powieści obyczajowo-
satyrycznych należą m.in.: Henry‟ego Fieldinga l'i yy.mly Józefa Andrewsa (1742), Historia
życia Toma Jonesa czyli dziejepod- i nil\ a ( I 719), Tobiasza George‟a Smolleta Historia i
przygody Roderyka Ran- ,l,una (I / IK), Alaina René Lesage‟a Diabeł kulawy (1707), Przypadki
Idziego (1 '/IS ms).
I (liikaeyjne w zamyśle, fantastyczne podróże do krain i wysp nie istnieją- ( y< li. /
wyeksponowanymi wątkami moralizatorskimi i mitem natury stanowią osnowę powieści
fantastyczno-filozoficznej. Do reprezentatywnych tytułów tej odmiany należą: Da niela Defoe
Przypadki Robinsona Cruzoe (1719) i Podróże (iuhwera (I7?.6) Jonathana Swifta. Sante
Graciotti trafnie zauważa, że
Mil natury to hrama, którą się przekracza w sposób niemal niedostrzegalny — od I ><
>< 1
1
ó/y prawdziwych do zmyślonych, od ludó w egzotycznych do bajecznych, od opisu do
lilo/olil, od geopolityki do utopii
1
.
Powieść
czulą (sentymentalna), stanowiąca zalążek powieści psychologicznej /.wiązana
była z przesłankami zawartymi w filozofii Jeana Jaquesa Rousseau, Johna Focke‟a, Da vida
Ilume‟a, a mianowicie z zainteresowaniem się doznaniami wewnętrznymi człowieka, jego
uczuciami, związkami z naturą.
Istotą
tej odmiany powieści jest opis przeżyć osobistych
bohaterów, ich perypetii uczuciowych łączących się z protestem przeciwko barierom
społecznym pi/.y zawieraniu małżeństw. W tej odmianie powieści przedstawiono stereotyp
wiernej miłości małżeńskiej, nowe wzorce osobowe ukazujące osoby nisko postawione
społecznie, ale za to o wysokich walorach moralnych, których często luakowalo
reprezentantom
arystokracji i szlachty. Na szczególną uwagę wśród
powieści
sentymentalnych zasługują: Lawrcnce‟a Sterne‟a Podráż sentymentalna (1/iiK), Samuela
Richardsona Pamela (1740), Klarysa (1747
174S), Nowa
M K l i m o w i e / : H a í ^ / j t ł o : 1 K r a s i c k i : Mikołaja })o. \n¡iiJ< v yń.sk iryo ¡>t:yfunlki.
W r o c ł a w l „ J / \ \ V i l V I I I ; / , . S i n k o : ( ¡oíyry.fn W Słownik łilrraiut y />oł\k iryt> Oswiccrnia, s . 1 K 4
1 8 5 .
* S ( i i a n o l l r Utopia W Słowtuk łiti-tatury ¡x>i\k¡t'yt> ( t-nni, \ / V i
Heloiza (1760) Jeana Jaquesa Rousseau, czy Cierpienia młodego Wertera (1774) Johanna
Wolfganga Goethego.
Czwartą odmianę europejskiej powieści stanowiła powieść gotycka osadzana w
Narodziny powieści
V I I
realiach średniowiecznych, zwanych wówczas gotyckimi. Scenerię tworzą tu najczęściej
kryjące tajemnice ruiny ponurych średniowiecznych zamczysk. Dużo w tej powieści
cudowności, sensacyjności, grozy. Zbójcy, zdrajcy, truciciele, erotyzm, czarna magia,
fantastyka stanowią magazyn osobliwości, który można było znaleźć w powieści gotyckiej.
Do reprezentatywnych utworów należały Ilorace‟a Walpole‟a Zamek w Otranto (1764),
Matthew Grego- ry‟cgo Lewisa Mnich (1796).
Powieść w Polsce. Pierwsza polska powieść — Mikołaja Doświudczyń- skiego przypadki
Ignacego Krasickiego — ukazała się w 1776 r., a więc w osiem lat po Podróży sentymentalnej
Sterne‟a, w piętnaście po Nowej Heloizie Rousseau, siedemnaście po Kandydzie Voltaire‟a i
aż pięćdziesiąt lat po Podróżach Guliwera Swifta
4
. Musimy jednak pamiętać, że Polacy
zetknęli się z nowym gatunkiem literackim jeszcze przed rokiem 1776. Francuskie powieści
czytali oni przecież w oryginale, angielskie zaś za pośrednictwem francuskich przekładów
5
.
W drugiej połowie XVIII w. zaczęto w Polsce tłumaczyć niektóre powieści zachodnie. Przed
ukazaniem się Mikołaja Doświadczy ńskiego przypadków wydano pięć przekładów powieści
znanych autorów, i to w jednym roku! Mianowicie w Warszawie w 1769 ukazały się:
Marmontela Szczęśliwa familia i Belizariusz, Prévosta Historia o kawalerze Desgrye i o
Manonie Lesko, I .es.i gc‟a Awantura Idziego Blassa z Santylany i Defoe Przypadki Robinsona
Crusoe tłumaczone ze skróconej wersji francuskiej Fentry‟ego przez Albertrandiej'.o. Na
lamach „Monitora” pojawiły się też tłumaczenia powieści Rousseau'‟.
Z pewnością wzory obce miały duży wpływ na powstanie polskiej powieś ci. Wzory te
trafiły jednak na grunt odpowiednio przygotowany przez tluma c/enia i przez zastaną
tradycję prozatorską. Te sprawy nie są dostatecznie /badane. Należy jednak podkreślić, żc
na polską powieść wpłynęła technika wypracowana przez romans, prozę dyskursywną,
relację historyczną, przez ,,Monitor” wreszcie, czasopismo spoleczno-moralne, które
ukazywało się nic
1
P o r . J . K o t l : U okol .. ¡hiś wiadc/yńskicyo' / : ay.ailtucń powieści polskiego Oś wieceniu. W .
/'race o liter atur ze i teatr.e ofiarowa ne /yy.ttutntowt Sz weykowskiemu. W r o c ł a w 1 9 6 6 , s . 4 1 .
' U. (iiihi yuowii//:
łlonums ;a
1 wnw l‘M>4; K.
Wojciechowski:
I l i st ona po wi eści u
1
/ ' ol see. l \ o: wo ¡ t y ¡>o w i (<>i / n
/ • « # / v A i < i ; < ł tut ile potowtUi we::yn}. I . w o w
fl
If/y 1
1
aj’incül y / ksn,y,i di u^icj l tm/,t <i //•» t tt
\
(
/t>»n <mm |l ni l’) i li;i)’liicnł loinu li/ccic)’o, lisi oMciiin.is! v. /
.Mowę/ Iłelot r (I /1(\, ni M'| /»»I* I l'u<!mvk.ł ttihlann aju) powteśn pohktei łftOł ¡S00
Wi«it!,iw
V I 1 1
Wstęp
pi ze-rwanie przez dwadzieścia jeden lat od marca 1765 r., i z którym związany l>yl
twórca polskiej powieści Ignacy Krasicki
7
.
Mimo podobnych jak u Francuzów i Niemców kłopotów terminologicz
nych
z powieścią,
które ciągnęły się u nas aż do połowy XIX w., teoretycy i recenzenci powieści, odczuwając
inność nowego gatunku, próbowali określić jego istotę*. Powieść adresowana była do
współczesnego czytelnika z zamiarem kształtowania jego zachowań. Stąd wypływał postulat
obyczajności i prawdziwości oraz konieczności wprowadzenia narratora przekazującego
postulaty dydaktyczne i stwarzającego pozór autentyczności przedstawianej rzeczywistości.
W okresie oświecenia powstało w Polsce kilka odmian powieści: powieść edukacyjna
(Ignacy Krasicki Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki, 1776; Michał Dymitr Krajewski
Podolanka, 1784, Wojciech Zdarzyński, 1785), pseu- dohistoryczna (Ignacy Krasicki Historia,
1779; Franciszek Salezy Jezierski Go- wórek herbu Rawicz, 1789, Rzepicha, 1790), „czuła”
(Józef Lipiński Halina i itr lej, czyli niebezpieczne zapały, 1804; Ludwik Kropiński Julia i
Adolf, czyli nad/wyc::ajna miłość dwojga kochanków nad brzegami Dniestru, 1810; Adam
Kaspcrowski Żale Elwiry, 1821; Łucja Rautenstrauchowa Emmelina i Arnolf, I 821), gotycka
(Anna Mostowska Strach w zameczku, 1806, Zamek Koniecpolskich, 1806), obyczajowa
(Maria Wirtemberska Malwina, czyli domyślność seria, 1813; Julian Ursyn Niemcewicz Dwaj
panowie Sieciechowie, 1811—1814; l i yderyk Skarbek Pan Starosta, 1824—1825), powieść
dyskursywna, nazywana ostatnio powieścią traktatem. Ta ostatnia odmiana będzie właśnie
nas interesować, bo Pan Podstoli był jej pierwowzorem
9
.
11. Geneza Pana Podstolego
(‟/as powstania. Kontynuacja dzida. W Suplemencie do numeru 37 „Gazety
Warszawskiej” z 9 maja 1778 r. ukazało się ogłoszenie impresora królewskiego Michała
Grólla, iż w sprzedaży pojawiła się nowa książka Ignacego K lasickiego Pan Podstoli na trzy
księgi podzielony. Był to tomik wydany w formacie ósemki, liczący trzysta sześć stron druku.
kiedy powstał pomysł tego dzielą, trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Sante Graciotti
przypuszcza, iż. najprawdopodobniej w latach 1765—1768,
' M i i i / . S k w a i r / y i i s k i : Z m i a n y u ’ ( e t h m n - i f u n k c j i n > / t i a n . \ u ¡ ¡ a ł . \ k i c y a : : a c z a s ó w S t a n i s ł a w a , t n y n \ i a I u d / l ‘ M
7
.
" M Kulkowska 7W
niitiołayia łitctaika
ir
wy/umicil.nii h
o
juiwicści \ \’III
u\ Wrocław 1975.
Geneza Pana Podstolego
I X
kiedy to Krasicki stworzył postać Neoklesa, współpracownika „Monitora”, pierwowzór
idealnego polskiego szlachcica z drugiej połowy XVIII w. Badacz wyciągnął stąd wniosek, że
zamiar napisania Pana Podstolego wyprzedził koncepcję Mikołaja Doświadczyńskiego
przypadków™. Monografista życia i twórczości Krasickiego, Mieczysław Piszczkowski, zaleca
jednak ostrożność przed wyciąganiem takiego wniosku. W notatniku pisarza dotyczącym
m.in. artykułów do „Monitora”
11
rzeczywiście można odnaleźć szkic korespondencji Neok-
lcsa (w dwóch częściach) sąsiadujący ze szkicem zatytułowanym Historia Doświadczyńskiego.
Ale to pierwszeństwo wpisu nie świadczy jeszcze o pierwszeństwie pomysłu czy realizacji.
Przykładami mogą być: plan „Monitora” na rok 1 772 i plan wydanej w 1774 roku Myszeidy,
wpisane po Historii Doświadczyń- skifgo, a zrealizowane przed Mikołaja Doświadczyńskiego
przypadkami. Piszczkowski sądzi, że pomysły obu powieści kształtowały się niemal
równocześnie i przed rokiem 1772 były już wykrystalizowane
12
.
Wiadomo, że Krasicki skończył Mikołaja Doświadczyńskiego przypadki w 1775 r. Pan
Podstołi — jak słusznie twierdzi Julian Krzyżanowski „musiał być wówczas gotowy, skoro
przywilej królewski, przyznający prawo druku lej powieści Gróllowi, nosi datę 4 lutego
1776”
l3
. Król Stanisław August Poniato wski w rzeczywistości dawał przywilej na publikację
dzieł Krasickiego /na| dujących się w nie wykończonym ostatecznie rękopisie. Powieść
ukazała się w druku dopiero w maju 1778 r. Pisarz bowiem długo szlifował Pana 1’otl
stałego, przeredagował tekst —jak można wnosić z porównania zachowanego autografu z
pierwodrukiem —co najmniej cztery razy. Książę biskup waimiń ski wykańczał dzieło we
Fromborku na przełomie 1777 i 1778 r.; wiosną wysłał rękopis Gróllowi do Warszawy
14
.
Pan Podstołi z 1778 r. tworzył całość zamkniętą problemowo i kompo/.y cyjnie.
Krasicki, związany z królewskim obozem reform, dał w tym dziele wyraz swoich
doświadczeń oraz przemyśleń społecznych, obyczajowych i politycznych; wyrażało je motto
wzięte z Enniusza: „Moribus antiquis res stal Komana virisque”.
S . < I r a c i o l l i : Stare i nowe \ f „Panu 1’odstolim" Kras ickiego.
W t e g o ż : OJ Renesans u <lo
Oświecenia. T ł u m . W . J e k i e l . T . 2. W a r s / a w a 1 9 9 1 , s . 1 9 0
1 9 5 .
1 1
O b e c n i e w c w r o c ł a w s k i m O s s o l i n e u m , r k p s 4 9 X 8 / 1 , d r u k L . B e r n a c k i : Materiały do
życia t y\u i tworc/ości Iynaceya Krasickicyo P a n u ^ l n i k l . i l c i a c k i , l 9 H , s . 1 0 0 1 2 7 .
M . 1 ' i s / c / k o w s k i : lynacy Kra.\uki Muttoytiilui liter acka. K r a k ó w 1 9 7 5 , s . I 7 . S 1 2 6 ,
I fiH 171
1 1
. 1 K i / y / a n o w s k i : H ' . W c / » W I K i . r . n k i
K i . i k o w 1 9 7 . 7 , s . V I .
"
/ . ( l o l m s k i l'an ¡’mlstah W I r ^ u / Whl i> / . \hi/tu h i <
I
\
I
> / »
n Studia. W r o r l a w 1 9 6 6 ,
„M 10 1
Z czasem pomyślał autor o kontynuacji powieści. Pozwalało na to zakończenie Pana
Podstolego z 1778 r. (zapowiedź ślubu Podstolanki), jak i materiał nagromadzony przez
autora, bystrego obserwatora rzeczywistości. W sześć lat po wydrukowaniu powieści Gróll w
Suplemencie do numeru 55 „Gazety War
szawskiej”
z 10 lipca 1784 r. ogłosił przedpłatę na
część drugą Pana Podstolego, króra miała się ukazać pod koniec miesiąca. I rzeczywiście,
książkę w formacie ósemki, liczącą trzysta pięćdziesiąt dwie strony druku, sprzedawano już
od 28 lipca. Nakład rozchodził się dobrze, dlatego też księgarz jeszcze w tym samym
loku,
X
Wstęp
najprawdopodobniej we wrześniu, wznowił Pana Podstolego z 1778 r., zmieniając tytuł
powieści na: Pan Podstoli, część I; w listopadzie natomiast
wznowił
część drugą. Oba
wydania były przedrukami pierwodruków
15
.
Autograf drugiej części powieści nie zachował się. Do naszych czasów .lot i wały dwa
niedatowane szkice pierwszych redakcji fragmentów tej części runa Podstolego'
6
. W listach
Krasickiego z lat 1781—1784 są wzmianki o tempie pracy nad powieścią. Z listu pisanego z
Berlina do brata Antoniego ( ł marca 1781) wynikało, że dzieło było na ukończeniu
17
. W
ponad dwa lata później, 13 października 1783 r. biskup komunikował z Heilsberga
(Lidzbarka Wai mińskiego) Kajetanowi Ghigiottiemu, że druga część powieści jest w prze-
pisywaniu'". Wysłanie rękopisu do Warszawy uzależniał jednak od wywiązania sii,- przez
Grólla z nałożonego na niego zobowiązania — wydawca miał przysłać Krasickiemu
wydrukowane do tej pory jego utwory. Gróll zwlekał z przesyłką, Krasicki natomiast
ponaglał go przez swego przyjaciela Ghigiot- tiego i gotowego pod koniec 1783 r. rękopisu nie
oddawał do druku. Po wywiązaniu się wydawcy z zobowiązania, 7 czerwca 1784 r. Krasicki
wysłał z Lidzbarka, z pocztą do Ghigiottiego, rękopis drugiej części Pana Podstolego. W liście
prosił przyjaciela, aby najpierw dał autograf do przeczytania królowi, a później przekazał go
Gróllowi. Znawca życia i twórczości Krasickiej',o, Zbigniew Goliński, ustalił, że zgodnie ze
zwyczajem, autograf po lekturze Stanisława Augusta trafił do wydawcy, a od niego do
biblioteki zamkowej. Król przeczytał drugą część Pana Podstolego pod koniec czerwca
(poświadcza to jego list z 23 czerwca 1784 r. do biskupa Krasickiego, daw-
11
I b i l l e m , s . 1 0 9
1 1 0 , 1 1 2 .
W r ę k o p i s i e B i b l i o t e k i C z a r t o r y s k i c h , n r I n a s 1 0 7 , w p i s a n a j e s t j e d n a z r e d a k c j i
p i c i
w s z e g o r o z d z i a ł u k s i ę g i p i e r w s z e j , n a t o m i a s t w r y k o p i s i e B i b l i o t e k i Z a k ł a d u N a r o d o w e g o i m .
O s s o l i ń s k i c h n r I ? . ? . V 7 / I I I , n a s . 1 4 H 1 5 0 , z n a | d i i | c s i ę s z c z e g ó ł o w y p l a n k s i ę g i t r z e c i e j . P o r .
Z .
( ¡ o h ń s k i : o p . c i t . , s . 1 0 5 .
u
I K r a s i c k i : K orcsporułcncja. T . ' ) O p r a ć / . ( i n l m s k i , M K l i m o w i c z , R . W o l o s z y ń s k i . \ln\ T
M i k u l s k i W r o c l a w l * ) 5 H , s . M.
I b i d e m , s | * > : > I ' M
nego kapelana królewskiego). Gróll musiał się więc dobrze
uwijać, aby sprostać swej ofercie z 10 lipca
19
.
Część trzecia powieści została wydrukowana dopiero po śmierci Krasickiego przez
Franciszka Ksawerego Dmochowskiego, w czwartym tomie jego
D::icl,
wydanym w
Warszawie w 1803 r. Dmochowski, który przy przygotowywaniu edycji utrzymywał
kontakty z autorem, podaje, że trzecia część powieści powstała w 1798 r.
20
Przyjmowano tę
datę bez zastrzeżeń aż do wystąpienia kizyżanowskiego (1927). Badacz ten podejrzewał
wydawcę o pomyłkę, a na- wel mistyfikację, bo dzieło Krasickiego miało przecież charakter
aktualny. Du/.o w nim rozważań na temat królewszczyzn i zagrożonego reformami fi-
nansowymi stanu posiadania duchowieństwa. Te kwestie były roztrząsane przez Sejm
Czteroletni w latach 1788—1790. Stąd Krzyżanowski wnioskował, iż w lym właśnie okresie
musiała powstać część trzecia
21
. Goliński obstaje, i słusznie, przy dacie 1798, osłabia
Geneza Pana Podstolego
X I
argumentację Krzyżanowskiego, dodając do uwag historycznych wnioski wysnute z krytyki
tekstu.
Warto dodać pisał że sprawy te nie stały się zup ełnie nieaktualne i po rozbiorach, w
zaborze bowiem pruskim istniały dawne regalia jako dobra doincnialne, w austriackim jako
kameralne i były ciągle przedmiotem swarów i zawiści sąsiedzkich. 1'odohiiie stan
posiadania dostojników kościelnych zagrożony zos tał naprawdę dopici o piv.iv. zaborców.
Ani razu w tekście nie znajdujemy terminów „król”, „sejm” /a stopiono je przez
„zwierzchność”; nigdzie też „Rzeczypospolitej”, tylko zawsze „ki;i|" Wiemy nadto, że w
wielu podobnych do dyskursów Podstolego materiach uświadamiał Krasicki rodaków w
krótkotrwałym zresztą „Co tydzień”, które wychodziło w lalach r/W I7W, a więc również
po rozbiorach. W końcu przynajmniej dwa razy spotykamy
SII
,- w tekście z wyraźną aluzją
do rozbiorów...
22
.
Trzy części Pana Podstolego, wydawane od 1803 do 1927 r. łącznie, wiążą się ze sobą
dość luźno. W obszernym dziele, którego redakcja trwała ćwierć wieku, nieuniknione były
powtórki i drobne sprzeczności, które obserwujemy zwłaszcza w części ostatniej. Sytuacja
historyczna sprawiła, że entuzjazm reformatora stopniowo wygasał. Ale sentyment
Krasickiego do ziemiańskiej arkadii tiwał nieustannie. Dmochowski, wydając Pana
Podstolego po utracie niepodległości, pisał:
luz naród Polski przelany w bryłę obcych narodów; znikną powoli charakte ry, klnie znamionowały.
Pan Padstiili zos tanie ich nie zatraconym s kłade m. W nim i /ytać będą odle|‟, le pokolenia, jacy ich byli
ojcowie. W nim poznają ich życie domowe,
l i
/.
(iolitiskr op cil , s 107
109
" I K I ) m o r h o w s k i ( ) l ' i m t i l ’ t u i . s i o h m W I K i n \ i » k i / > i » ł , i 1 * 1 W a i s / a w a I H O Î . s \
}
v
'' I K i/y/anowsk i ■/;, s XIV XV
” /. ( iolińsk i oj) cil , s 1 I*1
ich obyczaje, zwyczaje, uczty, uroczystości, ich przymioty, ich
prostą poczciwość, ich nieokrzesaną, ale miłą wiejskość, poznają razem ich wady, bł ędy,
przywary, przesądy, lecz mimo tego wszystkiego, nie będą mieli przyczyny rumienić się, że
z nich pochodzą
21
.
C/y Pan Podstoli mial być dalszym ciągiem Mikołaja Doświadczyńskiego
p r z y p a d k ó w?
Do niedawna uważano, że Pan Podstoli miał być kontynuacją pierwszej polskiej powieści. Na
taki trop naprowadził badaczy Przemysław M ączewski, ogłaszając z notatnika Krasickiego
plan Listów Mikołaja Doświad- c.-yńskicgo do syna
24
. Krzyżanowski jest jednak zdania, że
pierwotny zamiar kontynuowania Mikołaja Doświadczyńskiego w formie Listów Mikołaja Do-
.świtidc/yńskiego do syna uległ przekształceniu w Pana Podstolego, na co wska- /n|c plan
Listów i podział ich na trzy części
25
. Ten sąd, który stał się już oliiej'owy, podważył Goliński.
Badacz korzystał z tych samych źródeł co Krzy- /.mowski, ale wyprowadził odmienne
wnioski, wykazał niespójność prezentowanego przez niego sądu. Trudno pogodzić się
przecież z opinią, że Podstoli miał być dalszym ciągiem Doświadczyńskiego, a powstał w tym
czasie
co
Do-
śwnuU-.-.yński.
We
wzmiankowanym
notatniku
Krasickiego,
XII
Wstęp
przechowywanym do dziś we Lwowie, znajduje się kilkuzdaniowa notatka znana już
Ludwikowi lłei nackiemti, z której nie zrobił on jednak użytku badawczego. Kilkuzdaniowa
zapiska, podobna do uzupełnień redakcyjnych znanych z autografu części pierwszej Pana
Podstolego, wyprzedza o wiele kartek plan Listów. Stąd Goliński wysnuł wniosek
I'. K. Dmochowski: op. cit., s. 2.
■‟* Rękopis Biblioteki Baworowskich we Lwowie nr 422 (obecnie w Bibliotece Publicznej we
Iwowie, Zbiory Baworowskich, rkps 1622/1), s. 21, druk: P. Mączewski: Mikołaja Doświadczyń- ,\kn-yji
przypadki. Szkic literacki. Pamiętnik Lit eracki, 1904, s. 206.
Część pierwsza
Początek wszystkiego bojaźń Boża — O nauce w powszechności — o językach łacińskim,
greckim, polskim Jakiemi jej [nauki] sposoby dostąpić można I Pilnością, powolnością,
cierpliwością, trwałością, niezbyt wielkim, a nadto małym o drugich rozumieniem. O
naukach w szczególności. Czytanie, pisanie — Gramatyka Poetyka Retoryka. Filozofia, jej
części — Teologia — Prawo — Historia Blasón (w dopisku przyp. Red.)
Część druga
Początek widzenia świata. Jakim sposobem wojażować należy. Opisanie państw I część
historia czynów Rządu dawnego i absolutne go Nauk i kunsztów <)pis kraju.
Część trzecia
Jak pierwszy raz o obraniu stanu myśleć należy ).ik uę / lud/mi zachowywać Stanu
duchownego obowiązki, zakonnego, /, ilniei \k n-gi >, ziemiańskiego, prawnego,
małżeńskiego, o rządzie domowym w gospmlni-.lnir
” I Kr/y/anowski op cit.,s VI VII
że wcześniej niż plan
Listów Mikołaja Doświadczyńskiego
istniała koncepcja
Pana
Podstolego,
może jego pierwsza redakcja, na co wskazuje nagłówek notatki w rękopisie
Baworowskich:
Do Pana Podstolego
26
.
Argumenty te wzmacniają ustalenia dotyczące czasu powstania powieści,
0
których już była mowa. Podział Listów na trzy części odpowiadał rzeczywiście
podziałowi wewnętrznemu Pana Podstolego tak w części pierwszej, jak
1
pozostałych. Ale podział trójkowy powieści jest typowy dla Krasickiego.
Spotykamy go w Mikołaja Doświadczyńskiego przypadkach i Historii. Goliński zweryfikował
również opinię Krzyżanowskiego dotyczącą wykorzystania materiału tematycznego z Listów
w Panu Podstolim
21
. Krzyżanowski traktował trzy części Pana Podstolego jako całość
kompozycyjną
28
. A tak nie jest. Goliński
29
, za nim Piszczkowski
30
, mocno podkreślali, że
Podstoli z 1778 r. stanowił w pierwotnym zamyśle powieść o zamkniętej kompozycji. I wtedy
okazało się, że nie wszystkie dyspozycje tematyczne z Listów znalazły odzwierciedlenie w
części pierwszej. Problematyka wielu z nich została włączona do dalszych części powieści.
Trudno jednoznacznie stwierdzić, dlaczego Krasicki nic napisał Listów
Doświadczyńskiego do syna, zwłaszcza że forma listowa była popularna. Wyda je się, że
temat modnego od czasów wydania Doświadczyńskiego boliatna „podebrał” pisarzowi
generał ziem podolskich Adam Kazimierz Czartoryski, wydając w Warszawie w 1778 r.
Kopię listu IMC Pana Doświadczyńskiego do przyjaciela radzącego się względem wyprawienia
dzieci do cudzych krajów. Hyc może wtedy książę biskup warmiński pomyślał o kontynuacji
Pana Podstolego, a dyspozycje tematowe, które pomieścił w planie Listów, spożytkował po
Geneza Pana Podstolego
X I I I
części w Panu Podstolim, a po części w innych dziełach: Zbiorze potrzebniejszych wiadomości,
O rymotwórcach i rymotwórstwie, w Historii i może w Żywotach sławnych mężów*
1
.
Pan Podstoli a „Monitor”. Wszyscy piszący o Panu Podstolim wykazywali |c)',o /.wią/ki
tematyczno-konstrukcyjne z „Monitorem”
32
, pismem, którego pinwszym redaktorem i
współpracownikiem w latach 1765—1767 i 1772 byl
!h
/ . ( i o l i u s k i : o p . c i i . , s . 9 2 .
!!
I b i d e m , s . 9 2 .
I k r / y / u n o w s k i : o p . c i i . , s . V I I .
/. ( ¡ o l i ń s k i : o p . c i i . , s . 9 2
9 . 1 .
M P i s / i / k o w s k i ; o p c i i . , s H > K
“ T o r / . ( i o l i ń s k i : o p c i i , s * ) . * >
M m I K l e i n e r : Iyn<uy hruMcki / ¡eyo wuh W I < « » / , S tu,/m ini .hhi O p r a ć . 1 . S l a i n a w ' ■ k < I
1 1 1
t l i
l i
|
9
M ,
s
,
ł
| 1 ; / ,
( l o l m s k i
lyruiry
W i i i s / i u m i
I
V
/ ' * , \ ' H . '
l)‟,nacy Krasicki, autor stu siedmiu numerów „Monitora” i całego rocznika 1772.
W latach 1765—1767 na łamach pisma prokrólewskiego obozu odnowy państwa
rozprawiano o kwestiach politycznych i społecznych, m.in. o sprawie chłopskiej, o tolerancji
religijnej. Pojawiła się też tematyka moralna i obyczajowa. Zdawano sobie bowiem sprawę,
że odnowa Rzeczypospolitej nie może polecać tylko na reformie instytucji państwowych, ale
również, a może przede wszystkim, na odrodzeniu moralnym obywateli. Właśnie w redakcji
„Monitora” narodził się Krasicki prozaik moralista.
Badacze dostrzegali także podobieństwo konstrukcyjne Pana Podstolego i „Monitora"
1
-
‟. Przejawiało się ono w łączeniu elementów moralizatorskich i sat yi yc/.nycli, np. w
obrazkach obyczajowych. Powtarzano też, najczęściej w iipios/czcniu, tezę wysuniętą w 1904
r. przez Ignacego Chrzanowskiego
34
, że pi ot ot y pan Podstolego był wzorowy gospodarz z
angielskiego „Spectatora” Su Roger Coverly, bohater przybliżony polskiemu czytelnikowi
właśnie piav Krasickiego w „Monitorze” z 1772 r. Chrzanowski podkreślał, że baron mio|‟I
hyć prototypem, ale nie musiał. Zofia Sinko
35
zauważyła, że Sir Roger i o/m się od
Podstolego. Barona cechują niegroźne dziwactwa, których brakuje k i ys/talowcj postaci,
jaką jest Podstoli. Różnica w ujęciu bohaterów wynikała /. innych założeń pisma
mieszczańskiego i powieści o szlachcie. Nieliczni, poczynając od Kielskiego
36
, pierwowzór
bohatera widzieli w Wolmarze z Nowej (Irloi/.y Rousseau, a Graciotti
37
dostrzegał go w
bohaterze traktatu Hirzela, wieśniaku-fllozofic Kliyoggu.
/. racji podkreślanego często pokrewieństwa „Monitora” z pismem angiel- sktm warto
przypomnieć, że periodyk polski nie był kalką „Spectatora”. Pismo wydawane w latach
1712—1714 przez Addisona i Steele‟a było tylko wzorem dla „Monitora”. Zresztą podstawą
prac polskiego zespołu redakcyjnego była liaticuska wersja „Spectatora” — „Le Spectateur
ou le Socrate moderne”. Zofia Sinko, badając zależności obu pism, udowodniła, że tematy ze
„Spec- talora” można wyłowić w „Monitorze” tylko z lat 1766, 1769, 1772 i 1785. / dwócli
XIV
Wstęp
tysięcy stu sześćdziesięciu dwóch dyskursów „Monitora” jedynie
u
I . . k i s i d : „Pan Podstoli” wobec ,.MonitoraK o w e l 1 9 2 7 .
u
I
( „ h r / a n o w s k i : Krasicki jako autor ,,Monitora" z roku 1772.
Pamiętnik Literacki, 1904,
s , W O
" / . S i n k o : Powieść angielska XVIII wieku..., s . 6 6 .
w
‟ l i k i d . s k i : ,,Nowa llclocu" jako jedno ze źródeł ,,Pana Podstolego’’. W : Pamiątkowa k ku uc:c/cniu
c.tcnłYic.stopi^ciolccia pracy literackiejproj. dra Jór.eja Tretiuka. k r a k ó w 1 9 I 3 , * . M O , ' M )
u
S ( ł i . u t o U r S i i n r i n o w e , s 1, *1
4, M .
dwieście trzydzieści cztery zostały zapożyczone z pisma Addisona i Steele‟a. Niektóre
zapożyczenia tak przeredagowano i spolonizowano, że nawet trudno dopatrzeć się zależności
od angielskiego pisma. Pamiętajmy zatem, że Pan /'odstali związany był na pewno z
„Monitorem”, ale nie zapominajmy o typie powiązań polskiego pisma z angielskim
„Spectatorem”
38
.
Wpływy literatury zachodniej. Szperacze poszukujący źródeł pomysłów dowodzą, że
lektury Krasickiego znajdowały odbicie w jego twórczości. Książki te posiadał pisarz w
zasobnej bibliotece na zamku w Lidzbarku
39
. Biblioteka zatem stanowiła dla niego nie tylko
miejsce upragnionego spokoju wśród trudów biskupiego urzędowania, ale także wspaniały
warsztat pracy. Krasicki był pod urokiem zwłaszcza autorów francuskich. W Panu Podstolim
można odnaleźć ślady Rousseau, Voltaire‟a, Montesquieugo. Nawiązań do Jeana Jacquesa
Rousseau jest najwięcej. Konstanty Wojciechowski
40
dopatrywał się wpływu traktatu tego
pisarza — Considérations sur le gouvernement de Pologne. Wyraźne ślady prowadzą do
Nowej Heloizy, co znalazło odbicie w poglądach na gospodarstwo, wycliowanie dzieci,
stosunek panów do służby
41
. Julian Krzyżanowski doszukał sii,- eclia dwóch dzieł
Montesquieugo —popularnych Listów perskich i O duchu l>niw
u
. Juliusz Kleiner, pisząc o
części pierwszej Pana Podstolego, zwrócił uwagę na pewne podobieństwo końcowych uwag
tytułowego bohatera o ujemnych skutkach gospodarowania do listu Voltaire‟a: Homme aux
40-ćcus. Badacz zau ważył również obecność w Panu Podstolim motywów, schematów
wypracowa nycli przez sentymentalizm, obecnych w wielu europejskich powieściach, zna
nycli w Polsce z publicystyki i komedii Bohomolca. Kleiner pisał:
/, tendencji scntynicntalno-filantropijnych i społecznych wynikały takie różne sce ny,
powtarzające się w powieściach i powiastkach sentymentalnych i dydaktycznych:
odwiedziny pana u włościan, zabawy dzieci wiejskich i obdarzanie dzieci tych żywności;)
(scena unieśmiertelniona w Werterze), uroczystości wiejskie. [...] Powieść sentymentalna
uwydatniała wrażliwość na piękno przyrody i chętnie z tym łączyła wyraz uczuć religij -
nych, chętnie też w takich ustępach cytowała wiersze; Krasicki, chociaż od sentymen -
talizmu dość daleki, motywu tego nic pominął w rozdziale 12 księgi pierwszej pomieś cił
dość slaby obraz poranku, dodał słowa uczuć religijnych i wreszcie zacytował ulubionego
poetę, psalm Kochanowskiego
4 3
.
^ /.. Sinko: ,,Monitor" wobec angielskiego „Spectatora". Wrocław 1956, s. 72
73, I
(
W.
” /.oh. Inwentarz biblioteki Ignacego Krasickiego :: INK) r. Oprać. S. (iradotti i J. Rudnicka. Wioeliiw 1973.
K. Wojciechowski: Ignacy Krasicki. I.wów I').‟.‟, s I 'i'i
Geneza Pana Podstolego
X V
* ' I ł .
Kicls ki: op cii
4 1
J. Krzyżanows ki: op cil., s IX
1
' J K Icinci : op cil . s .‟()"i
Wstęp
Wioski slawista Graciotti zwrócił uwagę na wpływ traktatu szwajcarskiego lekarza,
Hansa Kaspra Hirzela. Francuski przekład tej książki: Le Socrate ■tistiqiw, ou Description de
la conduite économique et morale d’un paysan philo- ,<>¡>he (Zürich 1762) miał Krasicki w
swym księgozbiorze. Niewielki traktat i/jokratyczny z ulubionym w oświeceniu bohaterem —
praktycznym filozo- ciii, cieszył się powodzeniem. W 1770 r. w Warszawie ukazało się
dziełko luzela pt. Sokrates wieśniak, w polskim tłumaczeniu pań Sosnowskich
44
.
Zauważmy, że wpływy niektórych lektur były nikłe. Badacze często mó- vi;| o pewnym
tylko podobieństwie. Nawet tam, gdzie powinowactwo wydaje .i(,- namacalne, piszą:
podobny, ale... Na przykład Konstanty Wojciechowski, ■mawiając wpływy poczytnej
powieści Rousseau Nowa Heloiza, stwierdził:
Krasicki modyfikuje jednak poglądy autora francuskiego, mianowicie mniej jest ul
p i e r w o w z o r u
skrajny: w zakresie wychowania nie gardzi np. emulacją , wychowaniu
/kolnenui nie tylko nie jest przeciwny, ale podnosi je nad domowe. Jest jednak i inna
ń / m c . i ,
cJ^hs/.a: autorowi francuskiemu chodzi o szczęście osobiste jednostki, Krasicki
uysli
o
społeczeństwie i narodzie, [...] w traktacie, stanowiącym czę ść składową
Nowej 'h-
tm.-y,
m o ż n a
by mówić o pragnieniu wiary, Krasicki jest obrońcą religijności (choć
l i e
h i / ‟ . o l e i u ) '
1
' .
usimy więc ciągle mieć w pamięci owo „ale”, abyśmy nie wpadli w przesadę tą
wplywologią. Niektóre motywy i chwyty techniczne były przecież popularle w ówczesnej
literaturze. Niejednokrotnie korzystano z tych samych źródeł, iiyginalność polegała wówczas
na sposobie ujęcia tematu. Krasicki, obeznany literaturą, wybierał z niej rozważnie to, co
służyło mu do zrealizowania onceptu o idealnym szlachcicu polskim. Dzięki tej osobistej
projekcji dał l/.ielo modne, europejskie i polskie zarazem.
Mchu literatury rodzimej. Przy czytaniu Pana Podstolego mimo woli przy- lommają się
cztery nazwiska wybitnych, znanych w kraju i za granicą twórców ■niskich: Łukasza
Górnickiego, Jana Kochanowskiego, Mikołaja Reja i Stani- lawa llcrakliusza
Lubomirskiego. Dzieła ich miał Podstoli w swojej biblio- ■IV, a o delektowaniu się lekturą
Dworzanina polskiego wspomina on w części nij‟.iej w rozdziale 13.
Stopień nawiązań do wspomnianych autorów jest różny. Krasicki chętnie nsilkuje się
cytatami z Fraszek
i Psalmów
Jana z Czarnolasu, mistrza umiaru, iwaj‟.i o życiu
towarzyskim i przypomnienie meccnasowskiej roli dworu mag- ackiej'.o przywodzą na myśl
znane, elitarne w tonie zwierciadło renesansowe >uitr.-anina polskiego.
Najczęściej
porównuje się jednak Pana Podstolego
z Ży- ■otein człowieka poczciwego
Mikołaja lieja,
utworem bijącym rekordy powo-
łł
/uh pi/yp 17.
ł
‟ K W o | i u h l i o w s k r lytmcy
I V » I V .
Geneza Pana Podstolego
X V I I
dzenia w XVI stuleciu. W zwierciadle tym, popularnym gatunku literatury parenetycznej,
Pan z Nagłowic pisał, jaki ma być idealny szlachcic w XVI w. Krasicki w swej powieści
przedstawiał idealnego ziemianina swoich czasów. Mimo różnic między obu dziełami, jedna
cecha jest wspólna — ciągłość myśli obecna w prezentowanej ideologii wychowania.
Ideologię tę charakteryzowała polskość i użyteczność. Historyk wychowania Łukasz
Kurdybacha, poświęcił tym sprawom pracę habilitacyjną. Pisał trafnie:
Pan Podstoli,
podobnie jak ideał Reja, hołduje dewizie „moribus antiąuis”. Nie czyni
tego jednak z jakiegoś przesadnego uwielbienia dla minionych czasów, ani ze ślepego
konserwatyzmu, gdyż „stare obyczaje nie dlatego szacowne, że stare”. Powo dem jego
przywiązania do dawnych obyczajów była najgłębsza wiara, że w nich tkwią niezniszczalne
wartości moralne, niezbędne dla każdego człowieka i dla każdych cza sów, tym bardziej dla
jego epoki
46
.
Należy zwrócić uwagę na pomijane w badaniach zagadnienie — wpływ Rozmów
Artaksesa i Ewandra Stanisława Herakliusza Lubomirskiego na Pana Podstolego. Proza
moralno-refleksyjna marszałka wielkiego koronnego była poprzedniczką powieści
dyskursywnej. To zagadnienie czeka na swego mono- grafistę. Zadanie będzie trudne,
zwłaszcza że stan badań nad twórczością Lubomirskiego nie jest zadowalający, a zdania na
temat wspomnianego dzieła są podzielone
47
. Rozmowy ukazały się jeszcze za życia autora w
1667 r. Jest to dojrzała proza, zawierająca przemyślenia autora (poparte codzienną obserwa-
cją środowiska dworskiego i wrażeniami z licznych lektur) o sprawach etycznych,
religijnych, estetycznych, politycznych. Wyrazicielami sądów Lubomirskiego są dwaj
przyjaciele, dworzanie królewscy — Artakses i Ewander. Podczas trzynastu spotkań
przeprowadzają dwanaście dyskursów (właściwie każdy z nich jest obszernym wykładem
Artaksesa lub Ewandra) na różne tematy. Pretekstu do snucia takiego czy innego tematu
dostarcza przypadkowa sytuacja wynikła przy kolejnym spotkaniu. I tak pobyt w
antykamerze królewskiej i łozinowa Artaksesa z „ludźmi znacznymi”, proszącymi o
protekcję, staje się powodem dyskursu Ewandra O kreaturach albo nieuważnych
promocjach', wysyłanie listów stwarza okazję do rozmowy O stylu albo sposobie mówienia i
pi-
u
‟ ł Kurdybacha: Staropolski ideał wychowawczy. W tegoż:Pisma wybrane. Wybór J. Mią-
I l Warszawa 1976, s. 154.
Ą
' Z.oh. m. in. J. Z. U c h a ń s k i : Przemiany prozy staropolskiej (na przykładzie formy dialogo-
1 1 <•/1 f Si Ił I
,id>omirskieyo ,,Rozmowy Arta\esa i Ewandra"). PrziyJ jjd Humanistyczny, 1969, z. *». \ '>9 1
OS;
Stanisław
Herakłiusz I.uhomirski j>tsat::
pałityk mecenas. Praca zbiorowa pod
i>«I W K o s / k n w s k i c j . W r o c ł a w 1982 |lu w y p o w i u l / r M K o i o l k r Stanisław llerakliusz Luhomir- \hi / , / / « ( »
eseista. Rekonesans ( s . 8 9
9 9 ) ; l i ( ' h o d / k o O sytu,i,/i mutacyjnej ,,Rozmów Artaksesa
i
i w,n\'ha
"
( s , 1 9 9
-OS); J. /,.
I . u h a ń s k i : Stanisława łłet tikłm\. it
/
ubomit.sk ieyo ,, Rozmowy Ar
-
i.ik w w/ / Ewandra". łheayj’ {lyskusypte (\. !M |ł.‟)J
sauia.
Zakończenie
obrad
sejmowych
i
pi/y)>otowania do rady są pretekstem do rozmowy O radzie. Każdy wywód „okolony jest”
wstępem i zakończeniem. Owo beletrystyczne obramowanie tworzy zwornik między
różnotematycznymi traktatami — esejami, powiązanymi ze sobą motywem kolejnego
spotkania. Pod względem kompozycyjnym utwór pana marszałka przypomina powieść
X V I I I
\
VMU
>
dyskursywną rozpowszechnioną w oświeceniu. Tego typu powieścią jest Pan ¡’odstali i jego
„potomstwo”.
III. Ideał Krasickiego
l)‟,nacy Krasicki kreując postać głównego, a zarazem idealnego bohatera, pamiętał o
adresacie powieści — średnio zamożnej szlachcie, jakiej było wiele w ówczesnej
Rzeczypospolitej. Stąd wynikały pewne konsekwencje artystyczne Mianowicie idealnym
ziemianinem jest Podstoli, człowiek zajmujący w piętnastostopniowej hierarchii urzędów
ziemskich Korony miejsce środkowe, ósme. ('o prawda autor nie pokazuje go podczas
pełnienia obowiązków wynikających z urzędu, ale za to Podstoli przedstawiony jest jako
obrońca 1
1
adycji i dobry gospodarz, którego wzorowe gospodarstwo poszło z czasem w
przysłowieA że można było w życiu być książkowym Podstolim, poświadcza osoba
podstolego sanockiego, Antoniego Starzeńskiego, męża siostry biskupa warmińskiego,
Brygidy Krasickiej. Pamiętnikarz Michał Starzeński zaznaczał, żc to właśnie jego brat
Antoni stał się wzorcem osobowym bohatera powieści Krasickiego
49
.
Uczenie się autora z adresatem powieści przejawiało się także w prezentowaniu
poglądów idealnego szlachcica — człowieka, obywatela i chrześcijanina. Krasicki podszedł
do tego psychologicznie. Stwarzał czasami pozory konserwatyzmu, aby pozyskać szlachtę dla
spraw ważkich i nowatorskich. Autor kladl nacisk na wychowanie, które było warunkiem
odrodzenia i trwania narodu. Nawiązywał przeto do programu Komisji Edukacji
Narodowej, nie szokując szlacheckiego odbiorcy. Zwrócił na to uwagę Kurdybacha i
zilustrował tę metodę na przykładzie podejścia Krasickiego do spraw religii i łaciny. Przyto-
czmy ten precyzyjny wywód:
podkreślając zasadniczą rolę religii w wychowaniu i żądając rozszerzenia jej wpływów
na duszę wychowanka kosztem niepopularnej nauki moralnej, dążył jednak Krasicki do tego
samego celu, który przyświeca! również naczelnej magistraturze edukacyjnej.
,,(i o s p o d a r k a j a k u P a n a P o d s l o l i y o ” / o h I K i/ y / a n o w s k i :
..(lospoJarka jak u Pana
W l e g o / ;
M q d r e j y ł o n i r J t > . \ r t i w i r \ J n n t i - ] I W ; i i s / . i w ; i
s . 270 271.
M . S t ; i r z t 'ń s k i : K a r t k i ; • ¡ u i n a ^ i n t k u 1111 > 11 < »i i V . i W . u \ , \ i w . k j , P > l l , I I I I ,
s . ? A \ .
( U n I
M
>
W I C I
n p i a w d / . i w a r e l i g i j n o ś ć w e d l e | c g o p o g l ą d ó w p o l e g a ł a n a c / y n n c |
I I I I
I
O M
i l l o g a i
b l i ź n i e g o o r a / , n a s u m i e n n y m . s p e ł n i a n i u o b o w i ą z k ó w ż y c i o w y c h k a / i i i g o i / ł o w i c k a J e ż e l i
d o d a m y d o t e g o p o s t u l a t b u d / ć m a w m ł o d z i e ż y d o l n y c h n a l o p i w , p i / y / w y e / . a j a n i a j e j d o
u c z c i w e g o p o s t ę p o w a n i a i d o h a m o w a n i a w ł a s n y c h , , p a s | i ” , t o o t i / y i i i a m y | H ‟ ł n y p r o g r a m
w y c h o w a w c z y K o m i s j i P d u k a c j i , i n n y m i t y l k o w y r a ż o n y s ł o w a m i , d o s t o s o w a n y m i b a r d z i e j d o
p o j ę ć s z l a c h t y .
I e n s a m m o m e n t a g i t a c y j n y m o ż n a t e ż . z a u w a ż y ć w s t a n o w i s k u K r a s i c k i e g o w o l i c .
ł a c i n y . T w i c i d / c m c j e g o , ż . c „ ź l e / r o b i l i c i , k t ó r z y z a r z u c i w s z y l a e m ę , w s / y s i k o i m l i i w i t y m
l ę / y k i c m p i s a ć c h c i e l i ” , n i e m o g ł o b y ć w y r z u t e m p o d a d r e s e m K o m i s j i , g d y ż o n a w c a l e m c
, , z a r z u c a ł a ” z u p e ł n i e j ę z y k a ł a c i ń s k i e g o , l e c z t y l k o o g r a n i c z a ł a j e g o d a w n c . w y l . | ( / i i e
Mml K i ii Mik iryn
X I X
p a n o w a n i e w s z k o l e . W o b e c t e g o K r a s i c k i , s t o j ą c w o b r o n i e t e g o m e z w y k l c p o p u l a i n c g o w ś r ó d
s z l a c h t y m a r t w e g o j ę z y k a , p r z e c i w k t ó r e m u w y s u w a n o z c w s / ; | d
m / l i c
/ a s t i / c / c m a i a t a k i , c h c i a ł
r ó w n i e ż p r z y p o d o b a ć s i ę c z y t e l n i k o m i / j e d n a ć i c h d l a i a l o s c i s w o i c h p o g l ą d ó w
k lasicki był przeciwnikiem wszelkich skrajności. St;|d pł ynie wyznawana prze/ Pana
Podstolego zasada umiaru. Z pasj;| walczy
011
z przesad.} w zbytkach, gioinad/emn bogactw
(111,3,1 ())
S l
, rozrywkach, hołdowaniu nowinkom wieku oświeconego (1,1,6; 1,3,15;
111,1,15; 111,3,12), a także z. brakiem zrozumienia illa rzeczy nowych, ale pożytecznych
(1,1,11; 1,2,8).
kiasicki pedagog, stwarzając ideał szlachcica zabarwiony utylitai yslyi / nic, zalecał
łączenie przyjemnego z pożytecznym przy jednoczesnym zachowa mu zasady umiani we
wszystkich przedsięwzięciach. Te hasła były pomostem między współczesności;) i
tradycji} staropolską, korzeniami sięga).'|c.'| slaio/yl ności. O wpływie myśli Cycerona,
Seneki, a zwłaszcza Horacego na twoiczosc księcia biskupa warmińskiego pisano
wielokrotnie
52
.
IV.
Tematyka dyskursów
Potrzeba chwili, troska obywatelska o los ojczyzny, wiedza i doświad czenie
podyktowały Krasickiemu treść obszernego dzieła. Czytelnik znajdzie w zamieszczonych
tu dyskursach program autora dotyczący odnowy upadaj;} -
I. k mtlvl>;uli;i np cil.,s. I Sfi l S 7
M
( \11 ;i i zymsk ;i o/n;icz;ii /(,*śc
Pana P(n/. \inlry_ii_
|>it'iws/;i
;ii ahsk:iksi\*KV*» kolejnan>z
il/i.il
v
M m M 1 ' i s / i / k o w s k i
o p ( i t , s 1 1 , W l l i » n > \ \ \ < ) j u u • 7/ ¡ > < > l . \ k i e j \ y u 7 r A u X I
I I I
W . u s / a w a 1 9 / H , s l ( H l ( ) * i ,
1 0 / , I . M , S ( i i . n m l l i
1
n o w e s
. ‟ O l
1
! . ‟ ( ) / , . M . ‟ ; l e n / f
K t i i s i i k i a k u h u t t t ¡ r y a v f n > k i O t J ¡ u - t L i y , o y j k
1
< / < > / » < > « • / / W l « p > , i h ! H , t u \ , i n \ u > ! < >
( f . \ \ \ ' i < ’ < < ' n i i i I .
}
I l u n i 1 K ( *) . ‟ « » / n i . s k
1, s , ‟ S O -
ł
M , / i r l , I M a i n u w
-
. k ł / r / i , j . y t \ i , i \ i , k i ¡ i i k o
< : y f t ' h u k
1
t ł u n \ t w ; l l o i i i t e y j ) W J N l a m a w s k l ,
M
W k I i h w j i , A < >1 > r y I > \ l ł i m \ h
1»
ł ’ < > l \ , e (7 I ł ó i l ż
I U> |.»K
X X
Wslęp
cej Rzeczypospolitej. Program len ulegał zmianom, które najczęściej były podyktowane
aktualny sytuacją historyczną. Dotyczyło to zwłaszcza kwestii chłopskiej i edukacyjnej.
Pamiętajmy, żc trzyczęściową powieść pisał Krasicki prze/, dwadzieścia pięć lat, stąd ta jej
niejednolitość. Różnorodna tematyka dyskursów była odbiciem zainteresowań nie tylko
autora, ale także ówczesnego społeczeństwa szlacheckiego i oświeceniowej publicystyki.
Wyróżnić można trzy kręgi tematyczne: społeczny (najobszerniejszy), polityczno-
ekonomiczny i obyczajowy. W programie odrodzenia Polski owe sprawy tworzyły system
naczyń połączonych. Wynaturzenia polityczno-ekonomiczne rzutowały przeocz na kwestie
społeczne, a nawet i obyczajowe.
Powieść była wyrazem uznawanych przez Krasickiego idei. Stał się on «»biońeą
zagrożonego świata szlacheckiego; ukazywał, co w nim jest godne /ai-Iłowania, a co należy
zmienić. Książę biskup warmiński był rzecznikiem loleiancyjncgo katolicyzmu, i to w okresie
ostrej krytyki religii. Podobnie jak w ialc| swojej twórczości, zajął w Panu Podstolim
stanowisko apolityczne. Rozwiązanie ówczesnego kryzysu polityczno-społecznego widział na
drodze odnowy moralnej społeczeństwa.
km-stiii włościańska. Do sprawy chłopskiej podchodził Krasicki w sposób
iilyhlaiyslyczny. O potrzebie reform w tym zakresie decydowała sytuacja szlachty i
Rzeczypospolitej. Polscy reformatorzy, podobnie jak i francuscy fizjo- kiaci, zdawali sobie
sprawę z tego, że od warunków życia poddanych zależy cli praca, od niej sytuacja
majątkowa ziemian, a z kolei od poziomu gospodarki pomyślność państwa.
Krasicki, jak inni światli ludzie w Polsce i za granicą, przeciwny był pod- lanstwu. Myśl
o równości wszystkich stanów pojawiła się w pierwszej części uiwieici (I77K) jeszcze przed
wystąpieniami Hugona Kołłątaja, Stanisława ■ilaszica i przed Sejmem Wielkim. Czytamy:
/.wyczaj,
zarywający nicco dzikości, utrzymuje w krajach naszych ścisłe poddań - Iwn,
allio, jak prawnie z.owiemy, przywiązuje człowieka do roli. Nazwisko te, lubo loils/c na
pozór, mało się przecież różni od rzeczywistego niewolnictwa. Nie wchodzę u n to: i/zyli
należy, czyli można i jakim sposobem można by tę zastarzałą nieprawość nieść (1
,2,
1).
Krasicki próbuje tę ideę oświeceniową połączyć z rzymsko-chrześcijańską ladycją
ujmowania społeczeństwa. Podlega ono władzy, która, podobnie jak społeczeństwo, pochodzi
od Boga. Dlatego też wobec Stwórcy i praw natury
i d z i e
są sobie równi. Podział klasowy
natomiast podyktowany został dobrem
p o l e c z n y m .
kiasicki, -/.godnie z metodą zdiowoi o/sądkową, widział jednak pewne ii/wią/.ame
kwestii chłopskiej, nie/alc/nic od ir.iio|u i upoi/ądkowania praw ego Tym rozwiązaniem
miała byc I
IOS
L
I
/irmi.mm.i o popiawę bytowania
poddanych. W powieści znajdziemy
wskazówki, ale i przykłady ich zastosowania,
1
.
1
k ulżyć doli włościan — m.in. należy
budować nowoczesne chaty (1,1,11), iiiilm* warunki higieniczne zmniejszą śmiertelność
dzieci, przyszłych poddany» li (111,2,13), należy utrzymywać dobre stosunki między wsią i
dworem (Izabezpieczyć chłopów na starość, a także w razie kalectwa czy choroby
(1,1,11)
, należy chłopów odzwyczajać od pijaństwa (1,2,3), szerzyć oświatę na
U M (I
Tematyka dyskursów
XXI
W kolejnych
częściach powieści Krasicki wycofywał się z zajmowanego
stanowiska
liberała. W części drugiej przyznał:
I poddanych oświecać trzeba, ale wprzód trzeba im ulżyć ciężaru jarzma, który jeżdi
albowiem stan ich nie ma być polepszony, na to by się im tylko oświece
n i e
/dało, iżby tym
dotkliwiej czuli nieszczęście swoje (11,3,12).
W
ostatniej
części odejście od haseł głoszonych w 1778 r. jest jeszcze bardziej
widoczne.
Wszyscy gadają o tym pisał — iż u nas w złym stanie są poddani, i mają pi/\r/yn^
sprawiedliwą narzekać na to, a żaden nie chce się przyłączyć do polepszenia u h sianu, albo
tak się niezręcznie do tego biorą, iż zamiast polepszenia jeszcze się pi /yr/ymają do ich
ucisku. Chcą im nadawać wolność, a nie przysposabiają ich wprzód
i l u l e g o ,
i/hy
z
nadanej
wolności korzystać mogli. Swoboda u dzikich jest miecz w ręku
• . / . i l o n e | ‟ i > ;
z dzikości
więc trzeba pierwej wyprowadzić, a dopiero nadawać wolność
(111,1.1'').
Wydaje
się, że Krasicki, zabierając głos w ważnej sprawie społecznej, ro
zumiał
niebezpieczeństwo przemian rewolucyjnych. Dlatego opowiadał się za
ewolucją w poglądach
i czynach
53
.
laliikacjn. Problematyka edukacyjna była przedmiotem zainteresowań
w wielu krajach
Huropy. W ewolucji poglądów na ten temat odegrały rolę
piaee l.ockc‟a
i Rousseau kładące
nacisk na indywidualizm i empiryzm. W
nam /aniu należało
kierować się zasadą
utylitaryzmu. Z rozwojem intelektu
powinno być
zharmonizowane doskonalenie moralne i
rozwój fizyczny czło
wieka
W
Polsce o
przemianie myśli pedagogicznej zaczęto myśleć w
latach 1
1/yil/iesi ych
XVIII w. Reformatorzy oświaty nawiązywali do dokonań za-
i
lioilnieh, dostosowując
je do własnych potrzeb. Dewizą stało się zawsze ak
tualne wyznanie
.lana
Zamojskiego zapisane w akcie erekcyjnym Akademii
Zamojskiej:
„Rzeczypospolite
zawsze
będą
takie, jakie ich młodzieży chowa
nie” Novum
w dziejach polskiego szkolnictwa
stała się reforma Stanisława K
oiiai sk ic|',o, która objęła
szkoły
pijarskie.
Ukoronowaniem
poczynań pol
skich teloimatoićiw było utworzenie komisji 1'ilukacji Narodowej,
pierwszego
, ł
- S / ( * i / ( “ |
o
l y i u | ) i . s / t ’ S
(i r.k
m l l i
(Shitr i nnnr ,
*
1 1
‟ */.
ł\m\n ki a kultura jego epoki,
’ M i ,'UJ) / . o h n i w m f / I l ) w i > r , i k ¡ytuu r A / tt\u k t W i i i \ . u \ . i
M O I U .
X X I I
Wstęp
Imopie ministerslwa o.świaly, w którym pracowały wybitne osoby: Antoni ¡»pławski, Ignacy
Potocki, Adolf Kamieński, Hugo Kołłątaj, Grzegorz Pira- owicz. Krasicki cenił Komisję,
nawiązywał do jej programu, choć z nazwy gdy jej nie wymieniał. Potępiał więc modne
wychowanie francuskie, które nie /ysposabiało ani do życia, ani do służby obywatelskiej.
Wyjazdy zagraniczne Ibywane pod opieką guwernerów cudzoziemców nie służyły, wbrew
pozo- m, pogłębieniu nauki. Traktowano je zabawowo, stąd młodzież często traciła iowie i
ma jątek (111,1,8 9; 111,2,10). Pisarz, podobnie jak Komisja Edukacji aiodowej, popierał
natomiast wychowanie publiczne (1,1,4—6). Szkoła naro- >w.i winna była uczyć nic tylko
fachowości, ale również patriotyzmu, powin- >
M
i człowieka, obywatela i chrześcijanina.
Wychowaniem publicznym miały być objęte również dzieci chłopskie, id postulał
zakładania szkółek parafialnych. Podstoli miał taką w swoich In.ii li ( 1 , a zdolnych
chłopców wysyłał na dalszą naukę do miasta , 1,1.‟) Poddanych trzeba oświecać, ale w
miarę. W części trzeciej Krasicki fiiowal pi/eciwko „modnym mędrkom”, co to chcieliby
uczyć synów chłop- (li lacmy i geometrii. Dlatego siostra Podstolego, Podkomorzyna, czyniła
„.liwe uwagi pod adresem owych modernistów i wyznała:
Nu-cli
j . i
do siebie sprowadzę bakalarza, żeby moich chłopów po łacinie uczył; my to,
/e się nauczą, ani im, ani mnie bynajmniej to nie pomoże; niech ich wyuczy i/yć, cóż
1111
1
mnie po tym, żc będziemy wiedzieć, wiele mamy i wszerz i wzdłuż .
1
, je/cli nie będziemy
go dobrze uprawiać? Łokieć nie pług, a geometria gruntu nie eps/y.
l ak u li [t/
11
. włościan] więc oświecać należy, żeby się sami mogli rozumem przeko -
11
swoich obowiązkach, o dobrym użyciu czasu, o potrzebie pracy, o wychowaniu tliwym
dzieci, o względach wzajemnych w małżeństwie, o przemyśle handlowym, c/ciwym co do
odzieży i mieszkania ochędóstwie, o potrzebie wstrzemięźliwości, ■ględnn zdrowia, i
względem majątku. Do tego stopnia gdy przyjdą, naówczas mogą )bc|ść
1
bez łokcia i bez.
książki. Nie przeczę temu, żeby umieli rachować i czytać, ale
w
tc| mierze zbyt zaciekać
nic radzę (111,1,15).
Na kartach powieści pojawia się także kwestia wychowania kobiet, ujmo- ta odmiennie w
poszczególnych częściach. Początkowo Krasicki był zwo- nkiem pogłębionego
wykształcenia kobiet:
Równymi od natury obdarzone talenty, płcią się tylko od mężczyzn różnią, a gdy
l.
druta me są zaniedbane, potrafią zrównać na jzawolańszym mędrcom. Pełne są ne
1
|>o/nie|.s/.e historie przykładów niewiast w naukach doskonał ych, w kunsztach lycli,
meiaz na najwyższych postawione stopniach, zas/c/ylem były wieku swojego
!)
1
/ pi/ypommal, że w edukacji jednak mc wolno pomijać obowiązków ‟c.sci|a
11
skic1
1
i
obywatelskich. Panienki mir./ą /n.ic powinności dobrej żo - gospodym
1
matki W
kolejnych
1
/ę„.< i.n li powieś.
1
Kiasicki stopniowo
wycofywał się ze stanowiska orędownika wyższej edukacji panien. Z przekąsem wyznawał:
Rzadko filozofka była dobrą gospodynią, a mężowie nieradzi temu, kiedy żony
argumentują... (11,3,10).
Kobiety nie powinny też zajmować się polityką (111,1,14). Są istotami stworzonymi do
podległości. Muszą mieć wdzięk i umiejętność podobania się. k rasicki kładł nacisk na
Tematyka dyskursów
XXIII
wychowanie przyszłych dobrych żon i matek-obywa- telek. Był to przecież istotny problem
dla przetrwania narodu
54
.
Sprawa religii. Krasicki podkreślał, że w wychowaniu ogromną rolę odgrywa religia.
Tytułowy bohater powieści powie dobitnie:
Przekonany u siebie będąc, że religia gruntem jest wszystkiego, na tym grunde
edukacją dzieci moich założyłem, aby najprzód poczuwali się do obowiązków chrześ-
(i|;mstwa, z których inne człowieka i obywatela wypływają i pochodzą. I wprawdzie, mich
C O
chcą mówią mniemani teraźniejszego wieku mędrcy, ja trzymam i twierdzę, iż bez religii ani
dobrze rządzić, ani dobrze być posłusznym można (1,1,6).
Wyznanie to tylko na pozór brzmi jak fałszywa nuta w czasach sceptycyzmu
religijnego. Pamiętajmy, że ów sceptycyzm ogarnął jednak wyższe warstwy społeczne.
Średnio zamożna szlachta trwała nadal przy wierze przodków, ;i książę biskup warmiński
nigdy nie tracił z oczu adresata swego utworu. I Mulego leż pojawiły się w powieści opisy
staropolskiej, tradycyjnej i „bez- k i yt ycziiej” religijności: modlitwy przy posiłkach, w
czasie podróży, nabożeństwa z udziałem panów i poddanych; była również mowa o
powinnościach
kolatora,
świadczeniach na kościół (1,1,7; 1,3,6; 11,3,13; 111,2,1; 111,2,5;
111,3,5-6). ki.isn
ki
nic zajmował się prawie rozrachunkami z bezbożnikami zachłystują
c y m i
su,- zachodnim krytycyzmem filozoficznym. Wpływ tego krytycyzmu na pi
owiiuję
był
bowiem nikły
i
nic zagrażał mocno zakorzenionej religii przód-
I
^
k U W
Duchowieństwo. Na kartach powieści pobrzmiewają echa swarów prawno
ekonomicznych między społeczeństwem a duchowieństwem świeckim i zakonnym (11,2,11;
11,3,14; 111,3,5). Spór, który interesująco omówił Władysław Smoleński''', trwał od elekcji
Stanisława Augusta Poniatowskiego aż do roku I Sc|in rozbiorowy potwierdził kasatę zakonu
jezuitów i zmusił biskupów do płacenia suhsidium charitativum (rocznic siedemset tysięcy
złotych). W czasie obrad Sejmu Czteroletniego duchowieństwo zobowiązało się dawać dwa-
11
/ o h , N ( i i ; k j o l I i : Stare i nowe , s
. M i i
" l*oi
i h u l r m ,
s
U i . M \
u
‘
W
S « n i > U * n \ k i ¡’r/ewrot ijmy.\Iowy
tr
l'nl\,e
u /W. u
\ VIII SimJm historyczne.
Warszawa
\ .'(H. MO
dzieścia procent od swych dochodów i nadal płacić subsidium charitativum.
Często pojawiały się wypowiedzi, w których podkreślano nieużyteczność zakonników, a po
kasacie zakonu jezuitów domagano się likwidacji także innych zgromadzeń i sekularyzacji
ich dóbr. Krasickiego jako dygnitarza kościelnego sprawy te obchodziły i nic dziwnego, że o
nich pisał.
Powinności szlachcica posesjonata. O istnieniu magnaterii autor Pana Pod- stolcgo
wspominał tylko mimochodem (11,2,13; 11,3,3). Uwagę skupiał na szlachcie, która stanowiła
ostoję pierwszej Rzeczypospolitej. Źródłem jej bogactwa powinna być ziemia. Stąd tyle uwag
o racjonalnym gospodarowaniu, w któ- i
V M I
winien liczyć się nie tylko efekt, ale i koszt.
Podstoli mówi o pożyteczności /;ik Lulania stawów, młynów (1,2,8), utrzymywaniu stadniny
XXIV
Wstęp
tam, gdzie są łąki
(1.2,12)
, o konieczności dbania o dochodowe lasy (1,2,14; 111,3,3). Najwięcej nw;i|‟
Podstolcgo dotyczy sposobów urządzania i prowadzenia gospodarstwa pi/.ynoszącego
dochód. Jest w nim pasieka (1,2,9), hodowla jedwabników (1,1,1; 111,2,11; 111,3,8-9), piękny
park, oranżeria (1,1,3; 111,2,7; 111,3,3), dobrze upiawione grunty. Pan Podstoli jest
umiarkowanym zwolennikiem tzw. nowego rolnictwa”. W Polsce interesowano się tym
zagadnieniem. Szczególną popularności;} cieszyła się książka Henriego Luisa Duhamela du
Monceau przetłumaczona na język polski przez Pawła Brzostowskiego pt. Dzieło o rolnictwie
(Wilno 1770
1773). Krasicki podkreślał jednak, że z osiągnięć zachodnich
agronomów powinno się korzystać rozważnie, łącząc prawdziwy postęp z doświadczeniami
znanymi z tradycji polskiego rolnictwa.
Miasta i mieszczanie. O nabrzmiałej kwestii miast książę biskup warmiński wspominał
marginalnie (II, 2,5; 11,2,12; 111,2,4). W Rzeczypospolitej liczyła się głównie szlachta
zasiedziała po dworkach na wsi. Znajdziemy w powieści słowa współczucia dla mieszczan
upośledzonych niesłusznie przez ziemian oraz i
c l i c k s
je nad opłakaną sytuacją
„zażydzonych” miasteczek, w których upada i
zcmioslo,
miasteczek szokujących podróżnych
swym wyglądem
58
.
Kwestia żydowska. Poglądy Krasickiego cechował antysemityzm (111,2,3; IIU, 13 15).
Autor wykazywał pasożytniczy tryb życia Żydów na wsi i w miast ach. Dużo czarnej farby
użył do malowania ich obrazu. Krytyka podyktowana była jednak nic względami
wyznaniowymi, ale obywatelskimi. Nic ma w powieści wzmianki o wygnaniu Izraelitów z
Polski, jak to postulowali inni.
Następuje zagadnienie pisał Krasicki j.ik ten tlok mnogi, podły a szkodliwy, zdatnym uczynić? Nie
innym sposobem, tylko takim, |.iki podłym właściwy, przymu -
” M 1 ‟ i s / c / k o w s k i : o p c i i . , s . I ' M I T i
/ . u l i / I . c ś i w u l t M s k i A / i r J S i i J i
. n m r u
1
\ f , mi \ l >i nt >) \ ' \ k
u-)
l . i i c
I . H k i . I ' M \ / I
N | V | I K „ > ; I D w t ł i . i k < > | . . H , ■ ■ M ł ł W ,
M I I I
.
Jeżeli chcą być cząstką
rządnego zgromadzenia, niech wchodzą w powszechność pracy, a zatem niech będą tym,
czym inni są: niech ziemię uprawują, niech kraj bronią, mech kunsztami żywią, a wówczas
równie z innymi i handlem [się] wzmagają
(111,3,15)
w
.
Sprawy polityczno-ekonomiczne. Pan Podsłoli, podobnie jak cała twórczość
Krasickiego, ma charakter apolityczny. W dziele znajdziemy wypowiedzi o wynaturzeniach
prawno-politycznych i konieczności naprawy tego stanu rzeczy. Autor nie dał jednak
wskazówek, jak rozwiązać trudne sprawy bieżącej polityki. Od tego byli statyści. Główny
bohater świadom jest jednak /agro/enia bytu państwowego. Robi aluzje do rozbiorów i ich
następstw (1,1,6; 1,3,3; 11,3,14; 111,3,4). Już pierwszy rozbiór Polski, dający odczuć smak
podległości, wywołał w poczciwym i przewidującym szlachcicu twórczy nie-
poko).
Ratować
należy ciężko chorą Rzeczpospolitą, a nie biernie czekać na |C| śmierć:
Idźmy powie Podstoli z mniejszych rzeczy do większych; rząd dobry w/niósł m.ile
państwa, wielkie nierządem upadły; i te przysłowie, a bardziej paszkwil ojczyzny ii.is/e|,
Tematyka dyskursów
XXV
„Polska nierządem stoi”, jak jest fałszywe z gruntu, tak daj Boże, żeby nas kiedy o /f,i„l'V
me przyprawiło (1,1,13).
/.najdziemy w powieści również wypowiedzi na temat reform ekonomie/ nycli.
Wymagał ich przede wszystkim upadający handel. Stąd wypływał poslu lal Krasickiego, aby
rozwijać produkcję krajową i ograniczać kosztowny im poii (II,?.,12). Stan dróg w Polsce
budził niepokój. Dlatego też pisarz propono wał konserwację tych, które były, i tworzenie
nowych traktów komunikacyj nycli (I, ',11).
Najwięcej miejsca poświęcił autor królewszczyznom (11,3,1 i 7; 11,3,1). Ityly one
pierwotnie dawane ludziom zasłużonym dla ojczyzny. Z czasem pra wo to uległo
wypaczeniu. Ten, kto zasłużył, nie dostawał darowizny. Otrzymywali |.) /. icgtily ludzie
dzięki protekcji, którzy umieli wyjęczeć, wychodzić sobie nadania Sytuacja taka była
demoralizująca i pociągnęła za sobą nieodwracalne skutki:
/(■asilo niewczesne szalowanie ochotę usłużenia niewdzięcznemu krajowi, a la
D I
huta
I I
/
pi/yllumiona, najokropniejsze skutki przyniosła (111,3,1).
kiasicki proponował sprzedaż starostw, aby w ten sposób uzyskane pieniądze pi/e/naczyc dla
ludzi zasłużonych i na skarb państwa. W tym samym duchu wypowiadał się Kołłątaj.
Sprawa ta została załatwiona właśnie tak, jak proponowali wspomniani pisarze, na
posiedzeniu Sejmu Wielkiego l
(
) grudnia 1791 r.
<
‟"
V J
í k I / y / a h o w \ k i I r . v / ( • / » , s X X X V , I D w n i . i k < » | > i i l ' W > H
ł
J
W S m o l e ń s k i I ).slttlm/ok \r/nm wtclk iryit k m k i t w I H ' J í . • , | " ł
I K i / y / a n n w
■ . k i I I l í e / - , s X X X V X X X V I
Obyczaje. Książę biskup warmiński zdawał sobie sprawę z tego, że między kulturą
materialną i obyczajową Polski i Zachodu istniała różnica, którą należało koniecznie
zmniejszyć. Mniemanie o polskiej lepszości i wyższości me wytrzymywało krytyki przy
konfrontacji z osiągnięciami innych krajów l .uropy Zachodniej. Dlatego należało
podpatrywać u innych to, co lepsze, i adaptować do swoich potrzeb. W tym duchu czynione
były uwagi o urzą- < I za ni
11
mieszkania (1,1,8), bibliotece zapewniającej umysłową
rozrywkę (1,1,9 10), o zachodniej kuchni zdrowszej od staropolskiej (11,2,8; 111,2,14). Wu-le
wskazówek dotyczyło grzeczności na co dzień, tej cnoty, która ułatwia
stosunki
międzyludzkie. Kodeks towarzyski obejmował uwagi dotyczące za- \a>l zachowania się w
towarzystwie (1,3,8), powinności gościa (11,1,9; 111,1,1),
obowiązków
dobrego pana domu
(11,1,8; 11,2,1), sposobów bawienia gości
10). Są wskazówki dotyczące postępowania ze służbą (1,1,12; 1,1,14; l,.‟,l), rodziną
(1,3,9—10;II, 1,14). Rzeczywistość odbiegała nieraz od zaleceń. 1 Matc^o pewne sprawy
obyczajowe wymagały napiętnowania. Krasicki krytykował ciemnotę, zabobon (1,1,8; 1,3,14;
111,2,2), pieniactwo (1,3,1), tytułomanią (I, i,3), źle pojętą gościnność (11,1,1). Dostaje się też
i bezkrytycznym zwolennikom nowinek, którzy nie wdają się w istotę nowego, ale bezmyślnie
l‟,arn;|
się do niego. Stąd krytyka przesadnego uwielbienia modnych strojów
(111,3,12)
,
tańców (1,3,13), „nowoczesnego” wychowania (11,1,4-5; 111,1,4),
XXVI
Wstęp
powierzchownej wolnomyślności (11,3,4), hipochondrii (11,3,2), kosztownych przeróbek
dworów na pałace (111,1,8). Nie wolno jednakże zapominać o dobrych, wypróbowanych
przez wieki obyczajach. Podstoli podkreślał:
Nie stracił kraj na tym, że mężczyźni nie w ferezjach, a płeć niewieścia porzuciła
z n / m a n t y .
Odzież i to wszystko, co się powierzchowności tycze, nie warte żalu, ani
n a w e t
zastanowienia człowieka uważnego. To, co wewną trz nas jest, to czyni różnicę
i s t o t n ą
między wiekiem a wiekiem. Była w dawnych nieprawość, ale ten, który z wy
s t ę p k u
korzysta), /. występku się nie chlubił. Jeżeli więc dlatego wiek nasz oświeconym
z o w i e i n ,
że się w nim śmielej być niepoczciwym godzi, wole ja dawna dzikość nad
d z i s i e i s z y
polor
(1,3,1 S)
61
.
V.
Kompozycja
Pan Podstoli
jako powieść dyskursywiui
/dania badaczy na temat kompozycji i
walorów artystycznych
Patia Potlsiolryo
s:| podzielone. Sytuacja taka |esl wynikiem
stosowania przoz wielu z nu li współczesnych kryteriów gatunku.
M
INu
\
K i/y/.inowsk i
W.\t\
,
p,s
\ \ \ VI \ \ V \
Kompozycja
XXVI1
W dziele księcia biskupa warmińskiego dostrzegano głównie różnotematycznc dyskursy
62
.
Jest ono jednak nie tylko zbiorem traktatów. Podkreślał to zwłaszcza mocno Mieczysław
Piszczkowski:
Charakter traktatowy jest owszem dominujący [...] pomimo braku zwykłej do/y
lomansowcj fikcji książka o Panu Podstolim, ujęta z widocznym staraniem o cał oksztal-
t
M O Ś Ć
przedstawionego świata wiejskiego, opowiedzianego gładką, piękną prozą, speł niała
rolę regularnej powieści
63
.
W utworze fabuła jest rzeczywiście skromna. Wszystkie wydarzenia koncentrują się
wokół postaci głównego i jednocześnie wzorcowego bohatera. Poglądy swe, nasycone
dydaktyzmem, wyraża Pan Podstoli w formie dyskursu. Słuchaczem, a zarazem osobą
prowokującą go do wynurzeń na różne tematy |csi podróżny, który występuje w powieści w
roli narratora. Osią kompo/.ycyj
I I
, l
ulwom staje się podróż umożliwiająca spotkanie
narratora z głównym ho liaiciem. Poszczególne dyskursy i obrazki obyczajowe zostają
połączone w ca losy powieściową motywem drogi. Henryk Michalski zauważył:
Van I’ads lal i
jest niejako galerią egzemplaryczną w ruchu. Dotyczą ce różnych li
in.ilów twcmpla i ich układy swoiście kształtują przestrzeń powieściową'''.
Jeżeli znamy już cechy konstrukcyjne tej powieści dyskursywnej, możemy nieco
uwagi poświęcić zagadnieniom szczegółowym: elementom fikcyjnym i dysk ni sy wnym
oraz. sposobom ich łączenia, ukształtowaniu narracji, posła i iom powieściowym.
I U-uu-iity fikcyjne i dyskursywne. Na sto dwadzieścia dziewięć rozdziałów li /y»
/ęścmwcj powieści Krasickiego na fikcję przypada niewiele, bo tylko trzy d/ieści li /y
rozdziały.
Akcja loczy się na kresach południowo-wschodnich (wskazuje na to gene a logia
l‟odslolcj‟o, jego wyprawy na kontrakty do Dubna) około 1774 r.'
1
' Jest juz po pierwszym
rozbiorze i po utworzeniu Komisji Edukacji Narodowej. W lipcowe, piąlkowe popołudnie
podróżny przejeżdżając przez porządnie za- f.ospodaiowaną wieś zatrzymuje się w
karczmie i tu dowiaduje się, że wlaś-
K Wt>|\ iw Ijowski: Hi.sioriu powieści w Polsce, s. 60
63, 1X7; X. Szweykows ki: Ro. wój
powieu i »r ¡\il.\ee Powieść u* lalach 1776 IS.U). W; Dzieje literatury pięknej w Polsce. (V ?. huków 1„M fi, s
Z. Ninko' Powieść angielska AJ/// wieku..., s. 65
66; J. Nowak Dlu/rwski
< > P
ni < n, I Koli- op cii ,
s .
60; I\ ( 'a/in: Ksuj.i' biskup warmiński ¡ynacy Krasicki !7.i5 ¡SOI.
I ł n i n M M i « » / 1 1 i\k i (>ls/lyn l ł, s IK7; W
Życie
l ynmc yo
K rasi cki ego.
Z api sy
i i l o
rnysl y
W;us/;iwa l„>K<ł,s .‟,‟H
M Pis/c/k «»wsk r
N t ej i orov umi eni a wok ol . . Pana J’ot l \ i nl i y<>
Km li l.ilcucki, l„J6ł,/.
61
f , ł
I I M i c l i . t l ' . k i Oi l e y: e nt pl ar yc vn e/ i l o l a y< t i e/ pt of ek . / / \ wi a i , i W Pt c. st t . eri i ht ci t i t w a
l<r«l
M
(ilnwill'.kl I
A
Okopim Miiwiiiskii WiihI.iw 1„J/M, *. If>t
M
M P i s / c / k o w \ k I ¡ynac y K t asuki \ I / / , p o i I h i / \ / .
1 1 1 < » w , k i I I / » , - , X I I V
X X V I I I
Wsl(,- |i
cicielcm posiadłości jest życzliwy ludziom Pan Podstoli. Podczas wieczornej
przechadzki po grobli podróżny spotyka dziedzica, a ten zaprasza go do siebie (1,1,1).
Przybysz zostaje potraktowany przyjaźnie, po staropolsku. Kilkutygodniowy jego pobyt we
dworze, w otoczeniu szczęśliwej rodziny ziemiańskiej, urozmaicają wizyty Księdza Plebana,
sąsiadów, kandydata na męża Podsto- ianki, czy obrazki z życia wiejskiego: podwieczorek
dla dzieci chłopskich na dworskim dziedzińcu, dożynki, oględziny pasieki, stadniny. W
pierwszym rozdziale części drugiej powieści gość goniony ważnymi i pilnymi sprawami
opuszcza )>,ościnny dom. W sześciu kolejnych rozdziałach akcja przenosi się poza wieś
Podstolego. Podróżny w drodze do swoich włości mija biedną wieś siero- t in-,k;|, zniszczoną,
cuchnącą karczmę arendowaną przez Żyda. Podróż urozmaica przygoda z osią. To
umożliwia wprowadzenie kolejnego obrazka oby-
« z;i
|owrgo baliku wydanego przez
ekonoma na część komisarza dóbr. Po pi
z Yicździe
do domu znajomy Pana Podstolego
próbuje podobnie jak on prze- pi owadzie reformy w swoich posiadłościach. Po upływie kilku
miesięcy naśladowca Pana Podstolego wyjeżdża na wesele jego córki, zapowiedziane już w
pieiwszej części powieści. Później następuje opis wesela, przenosiny i uczta u pana młodego.
Powrót do domu Podstolostwa dostarcza nowych obrazków z podróży, takich jak: wizyta w
domu Łowczego, jarmark w miasteczku, odwiedziny w klasztorze brata Księdza Plebana,
ojca Teodora. Urodziny Pod- stoliny i pogrzeb sędziwego kmiecia wyczerpują materiał
fabularny części dru- gic|. Akcja ostatniej części powieści toczy się w kilka lat później. Z
rewizytą do poznanego na grobli przyjaciela przybywa Pan Podstoli. Pobyt jego urozmaica
wizyta Starosty anglomana z dżokejem. Pyszny to obrazek obyczajowy, wielokrotnie w
opracowaniach cytowany. Tempo powieści wzrasta; w tej części ruchu jest najwięcej.
Naśladowca Podstolego ponownie składa mu wizytę. Podróż z przygodami znów jest
pretekstem do przedstawienia nowych obrazków obycza jowych pałac nowatora, wizyta w
staroświeckim dworze Podkomo- izyny, czy u starego wikarego, popas w karczmie. Kolejny
pobyt u Podstolego |es! również miły i urozmaicony (oględziny nowej wsi zakupionej przez
wzorowego gospodarza). Ostatnim elementem fikcyjnym, który pojawia się w powieści, jest
wizyta zdziwaczałego Pułkownika, wuja Podstoliny.
Kolejne zmiany sytuacji, spotkania, są zawsze pretekstem do dyskurs u. Tematyka
wywodów jest urozmaicona, o czym już była mowa w części czwar tej Wypowiedzi te
sprawiają jednak wrażenie przypadkowych. To wrażenie było przez autora zaplanowane.
Przedstawiony pi zez niego Podstoli nie jest natiętnym moralistą, który męczy go ścia niepi
zei wanym strumieniem nudnych nauk Krasicki pozorował niesystemal yrziur.r wykładu 1
1
/oma sposobami. Po pioi wszo, rozkładał dyskursy w czasie. |><> iliugio. |>i zcpl.il.il
lematy, po trzecie powiacał do tematu, o którym była )iiz wzmianka w< z i•\nie|_ Pisarz
starał się
także zapobiec monotonii dyskursów przez wprowadzanie doń wstawek sa-
tyrycznych (np. opowieść Podstolego o szlachcicu pijanicy —11,1,1) lub histo-
iyjka
o
zacofanym szlachcicu opowiedziana przez Plebana Podkomorzyny (111,2,2). Julian
Krzyżanowski przekonywująco dowodził:
Opowiadania te, harmonizując doskonale z całością, bo i ta ma formę opowiada
ni; !,
momentami, na których oko czytelnika spoczywa z niekłamanym zadowole niom
w
‟.
Ukształtowanie narracji. Ważną rolę w łączeniu elementów fikcyjnych i dyskui
sywnych odgrywa narracja. Ukształtowaniu jej w Panu Podstolim uwa- l‟V poświęciła Maria
Jasińska-Wojtkowska
67
. Oprzemy się więc na jej precyzyjnym wywodzie. W powieści
oświeceniowej występuje narrator konkretny. Jest mm ziemianin-obywatel. W Panu
Podstolim został wypracowany ciekawy schemat narracji. Mianowicie nauki idealnego
szlachcica-mentora przekazuje zachwycony nim gość-uczcń. Ten słuchacz jest narratorem
właściwym, pierwszoplanowym i zarazem ramowym, a Podstoli — fascynujący mistrz, nic
Kompozycja
XXIX
tylko tytulowym bohaterem, ale i narratorem przytaczanym. Narratorzy ci byli dla
osiemnastowiecznego czytelnika autorytatywni. Średnio zamożny posesjonal jo-.l
wiaiyjMulny; nie tylko teoretyzuje, ale w praktycznym życiu dokumentuj \lir,/ność lej',o, o
czym mówi gościowi. Ten z kolei jest nie tylko biernym ■.Im liao/ein i obserwatorem, ale też
dobrowolnym naśladowcą Podstolego Podnosi (o autorytet mentora, zwłaszcza że uczeń jest
człowiekiem dojrzałym, światoweem o otwartej głowic, zamożniejszym od gospodarza,
którym się za i hwyeil. Ta funkcja struktury narratora została przez Jasińską-Wojtkowską
nazwana funkcją lustra czy rezonatora.
Należy wspomnieć o opisach natury i o opisach dworów, pałaców, karo/om. Pierwsze z
nich występują sporadycznie (1,1,12; 1,2,9) i są — w zgodnej opinii wielu badaczy
bezbarwne; drugie natomiast — liczne -dostarczają wiadomości o ówczesnej kulturze
obyczajowoej szlachty. Krzyżanowski twierdził, że nie przedstawiają one wartości
artystycznej, bo nic są związane ze .tanom ducha, z psychiką ludzką*‟
8
. Czy wspomniane
typy opisów są zatem wyia/om nieumiejętności piszącego, czy też sposób ich konstrukcji jest
wynikiem założeń artystycznych? Sytuacja sianie się jaśniejsza, jeżeli te relacje zwiążemy z
techniką narracji. Opisy pejzażu tylko pozornie zależą od obserwacji nai ralora:
M
. ! K i / y / ; m o w s k r M a s X X
M ) ;
i s n i s k ; i W i > | l k o w s k ; r
N t i n t i l n i i r f h m i i w , i / > - , - i l m n i , m t \ u t u - f 1 / / V - I S t l .
W ; i l \ / ; i w ; i l ' X > \ s W • ! /
. 1 K i / y / . i l i n w s k i l i i i , / - , s I X V I I I I X I X
;xx
W-.lyp
W/e.szlo .słońce, i f*<ly /.ii /yn.ilu l>n-f, :.wó| ws|>.miały, orzeźwiona była przytom-
naIma, kr/.epily siv ii.iwki, n>/wi|.ilv się pączki kwiatów, letki wiatrek kłosy Kinal,
słychać hylo niezlic/oncgo iiHlz.ipi piaslwa radosne wrzaski; ja wpośród tak i /cd/iwnego
widoku czuleni niewypowiedzianą wewnętrzną słodycz, a łącząc rozrzew - icnie moje /
powszechnym przyrodzenia odgłosem, wielbiłem wszechmocność i dobroć Iwóiey
wszechrzeczy (1,1,12).
Iiclial.sk i zauważa:
lesl lo typ widzenia człowieka, który ma z góry sprecyzowany pogląd na świat; > \iizi-
(‟.i rzeczywistość w sposób racjonalny, jedne elementy ogląda w aspekcie dru - i li M.
III
.
III
Maciejewski nazywa tego typu dyskrypcję opisem erudycyjn ym. W ten osób k ./laliowana
przestrzenność nic jest w istocie nastawiona na odbiór wizualny
69
.
S/cze^ólowc opisy dworów, pałaców, karczem podkreślają obecność mcii narratora. Opisy
są schematyczne. Najpierw obiekt i jego otoczenie zcdstawione są od zewnątrz, później od
wewnątrz. Oto opis dworu Pana
M
I\I
O
|
C
)'
O
:
obszerny dziedziniec plot z kołów wielkich sporządzony otaczał; ten zewsząd sadzony
I>vł wybujałymi do góry wierzbami; na środku cztery lipy rozłożyste stały, il k.izd.| z dai
ma siedzenie, w środku stał stół kamienny. Po prawej ręce była porząd- olieyna kuchenna
z izbami, jakem miarkował, dla czeladzi; po lewej szły stajnie, izownie, na boku
murowany lamus z żelaznymi u okien kratami i okiennicami, na - (■ceiwko niej',o
s/piclilerz. Dwór sam był z drzewa, na dobrym i znacznie od ziemi mcMoiiyni
podmurowaniu. Weszliśmy do izby, na środku stał stół dywanem turec - n oki yiy, kredens
był przy drzwiach, tacami, pucharami, dzbanami srebrnymi i złoci -
1111
ozdobny,
naprzeciwko drzwi wisiał portret króla Jana (1,1,1).
>is dwom
Pana Podstolego robi rzeczywiście wrażenie charakterystyki z au- >s|i Ale
uporządkowanie elementów nagromadzonych przy jednorazowym
>strzężeniu
oraz ich
liczba „świadczą — jak pisał Michalski
—
o czystej nccpluahiości przedstawienia”
70
.
Dzięki tak ukształtowanej narracji
Pana Podstolego
Krasicki spełnił wy- >gi slawiaiie
przed powieścią przez ówczesnych teoretyków. Wprowadził
i.iioia
przekazującego
postulały dydaktyczne i stwarzającego pozór auten-
ziiości
przedstawianej rzeczywistości.
Postacie. Skąpość materiału fabularnego pociągnęła za sobą konsekwen -
kompozycyjue W obszernej powieści Krasickiego postaci jest niewiele, zbawione są one
imion i nazwisk. Pisarz okieślal je mianem godności często ■lykaiiydi w świccie średnio
zamożnej szlachty W badaniach podkreślano, żc
M
11 Mu li;ikki: op i it., s I i»0
I I Mu ll,liski
1 * 1 f j l l .SHltliil f \ ,l(t
|'|'/
I, li h fi
.
\lt I fil
1»
lihfl ¡yjiitccyo Knt.SH'
/ < - ' , / \ | \ N ; i l l k o w i ‘ I K N I l l n l n f l M | K i | ' . k i t W . I i w , 1 v \ ¡ i
’
• . ■ )
Kompozycja
XXXI
bohaterowie pierwszoplanowi (Pan Podstoli, Podstolina, Ksiądz Pleban, Podle omorzyna,
podróżny-narrator) są tworami papierowymi
2
. Dużo w tym stwierdzeniu racji, ale musimy
mieć w pamięci typ powieści, którą zapełniają ci bohaterowie. Autor nie wdawał się w
zawiłości psychologiczne, nie indywidualizował ich wypowiedzi, prezentował tylko pewne
typy zachowań. Pierwszoplanowi bohaterowie są pozytywni i stają się wzorami postępowania
akceptowanymi przez autora. Krasicki baczniejszą uwagę zwracał na Podstolego i
podróżnego. Gościa próbował nawet indywidualizować. Jest on dworakiem, człowiekiem
zamożniejszym od Podstolego, właścicielem pięknej kolekcji sztychów. Ma gusty odmienne
od ogółu szlacheckich posesjonatów, lubi kawę i herbatę, przedkłada wino nad sycony miód.
Nawyki gościa nie były jednak szokujące. Takich ludzi nie brakowało w czasach króla
Stanisława Augusta Poniatowskiego. Najdokładniej przedstawiony został bohater tytułowy
powieści Autor informował o jego zacnym rodzie herbu Rogala, o wychowaniu i wpływie nań
Księdza Plebana, o doświadczeniach sędziowskich Podstolego,
0
jego zamiłowaniu do książek i ogrodów. Krasicki użyczył bohaterowi nieco
cech
własnych. Mamy również opis wyglądu Pana Podstolego, który zaowocował później
literacko, m.in. w Dwóch panach Sieciechach Juliana Ursyna Niemcewicza, opisie Sędziego w
Panu Tadeuszu Adama Mickiewicza:
Już hylo po zachodzie słońca, a wieczór piękny, gdy przechadzając się po grobli,
posii/i j'.k ni idącego ku sobie człowieka w żupanie białym; miał pas rzem ienny, na głowie
ulis/rriiy kapelusz, z słomy, w ręku kij prosty. Gdy się zbliżał, a postrzegłem twarz poważ -
II.I, Mimiciiice czerstwy, wąs siwy, domyśliłem się, iż to musiał być Pan Podstoli (1,1,1).
Autor przedstawił idealnego szlachcica z drugiej połowy XVIII w. w kilku życiowych
rolach: jako ojca, męża, gospodarza, zwierzchnika włościan, sąsiada
1
uroczego pana domu. Nie postępowanie Podstolego zostało jednak ukazane, ale
jego poglądy ujawniające się w dyskursach
3
.
Więcej życia mają postacie drugoplanowe. Sympatię budzą: stary rządca, ojciec
Teodor. Najlepiej zostały skreślone, metodami znanymi z innych utwo- i ów pisarza, postacie
charakterystyczne. Krasicki podkreślał osobliwości w ich wyglądzie (muszki niczym Plejady
na skroniach Skarbnikowej, bocianowata
szyja
Regenta owinięta muślinowym halsztukicm
itd.), zachowaniu, rozumowaniu (wolnomyślna dama modna, szlachcie zacofaniec, para
pieniacka, zabobonna szlachcianka), psychice (Starosta angloman, zwolennik wisków).
Formy
opis u
ukazywanych postaci charakterystycznych są różne: szkice, portreciki,
karykatury, sceny zbiorowe (wesele 1'odsl ol.mk i, wizyta Sędziostwa, balik eko- noinski).
Sceny te są zbyt statyczne. Im ln.ik w nich dialogu. Wypowiedzi bohaterów relacjonuje
narrator, /.resztw eale| powieści dialogu jest jak na lekarstwo, ale jeżeli pojawia się, to brzmi
pięknie i błyskotliwie. Przykładem mo/e być rozmowa Podstolego z fircykowatym Starostą.
2
M in. J. Krzyżanowski' II step, s XI .IV X I. VI ; I Nowak I)tii/cwski: op. cit., s. 43.
”
l*or I Klt-iii<-i:
o|>
i il .
s
.‟(M .‟OS. I I l\,ki/ywm.d
Kiasi.-ki (1735
1801).
W
( ) \ n ' u u
f f i h t I I l i c i I I K ( i ' . l k i t w i i
i / ( i o l n i s k i W a r s z a w a 1 9 9 2 ,
\ ' H „ l 4 - 1 * 1
X X X I I
W-.l
U
i
VI. Język i styl
Język Krasickiego z pozoru sprawia wrażenie jednolitego. W gruncie rze- r/y |cst
jednak urozmaicony. Spotkamy w nim prowincjonalizmy (np. świerk 'sii n-.s: c.:'), zaimek
wskazujący te zamiast to, formy czasownikowe umi, rozumi, oboczność w mianowniku liczby
mnogiej rzeczownika dziecko (dzieci/jdziec- aii haizmy (drżeń ’rdzeń , uprzejmość ’życzliwość,
miłość’, gest ’gust’), neo- o)‟i/my Tc ostatnie widzimy wśród rzeczowników odsłownych (tzw.
nomina nuniis) utworzonych za pomocą przyrostków -acz, -el, np. nabywacz, uprawnie.:
(roli), zasadziciel, naprawicie!. Bardzo dużo w języku Krasickiego jest atymzmów (injluencja,
dyskurs, atencja, emulacja, skonwinkowany, etuderia td ). Naleciałości z innych języków jest
niewiele (z francuskiego metr, labuś, tureckiego tiutiiin). Osobliwości języka uwidaczniają się
nie tylko w leksyce, ile również w fonetyce, fleksji i składni.
Jeśli chodzi o fonetykę, to można zauważyć konsekwentne użycie form: ywisty, podściwy,
regent, zrucal, szpichlerz, szlubny. Zachodzą natomiast wahania w użyciu grup sr’, zr’
(dojźrzały, obejźrzy, wpośród, wśrzód, środek, ródto), form pszczelny/¡pszczelny, świeca//świca.
W zakresie fleksji Krasicki wykazywał skłonność do używania form startych. W
bierniku liczby pojedynczej obserwujemy wahania końcówek -ąH-ę ip. opinią, rezolucją //
tę, epochę). W mianowniku liczby mnogiej rzeczow- ikow pochodzenia obcego występuje
końcówka -a (dyskursa, interesu, talenta, •ksiti, a nawet przywileju)', czasami w tym samym
przypadku gramatycznym ojawia się stara końcówka -e (np. osadźcę). W dopełniaczu
liczby mno- ej często stosowana jest końcówka -ów (parafianów, obywatelów). Pewne
iobliwości można zanotować w formach koniugacyjnych. W pierwszej oso- e liczby mnogiej
występują niekiedy czasowniki ze skróconą końcówką p. będzwtn, zwodzim). Krasicki
czasami do tematów na -z dodaje e, stąd loiykane z rzadka formy: siedziem, cieszemy,
widziemy. W obszernym dziele oż.na zaobserwować kilka przypadków mylenia przez
pisarza tematów męs- »osobowych z tematami niemęskoosobowymi (np. dzieci nauczyli,
dotrzy- i!i, woły ciągnęli, robaczki mogli). Zdarza się, że w sąsiadujących zdaniach >ok
poprawnej formy gramatycznej występuje niepoprawna (np. „czynili to
na wzór owych narodów, klórc się walecznością wsławili, męstwem obywate- low wzrosły”
(1,2,13).
Składnia jest na ogół poprawna. Krzyżanowski zauważył, że w zdaniach /łożonych
podrzędnie widoczne są niekiedy wpływy łacińskie i francuskie. Pierwsze z nich polegają na
stawianiu orzeczenia na końcu zdania (np. „Nieznacznie coraz trudniejszych ksiąg dodawał,
a jam się sam częstokroć dziwił, z jaką łatwością coraz więcej pojmować mogłem” —1,1,4).
W zakresie drugich pisał Krzyżanowski — spotyka się, choć rzadko, zastępowanie a
la
11
podrzędnych, mających podmiot odmienny niż zdanie główne, imiesłowem. (1‟icrws/y
raz tym traktem jadąc, każdy widok był dla mnie nowym — III,2,4
)
n
.
Autor Pana Podstolego pisał powieść stylem potocznym, co było zgodne / tendencją
dydaktyczną tego dzieła. Cech indywidualnych języka poszczególnych bohaterów właściwie
nic wyodrębniał. Można mówić jedynie o dwóch
takich
próbach. Dotyczyły one wypowiedzi
J(,'/ y k i styl
XXXIII
Łowczego (11,2,9) i szlachcica ciemniaka (111,2,2).
Badacze twórczości Krasickiego pisali o jego skłonności do wypowiadania
myśli
w
sposób sentencjonalny. Ta cecha stylu Pana Podstolego nie została do Ir) poi y opracowana.
Nasycenie tekstu sentencjami lub konstrukcjami do nich zbliżonymi jest duże. Wybraliśmy
zaledwie kilkanaście przykładów:
1.1,1 W każdej nauce, w każdym kunszcie, w każdej sprawie, trzeba się wystrzegać
przesadzenia.
I. I, t Si
I
ó| nie czyni męża, ale częstokroć oznacza, co się wewnątrz człowieka dzieje. U,*!
Zly lo znak, kiedy nauką moda rządzi.
1.1,
fi
licz idif.ii ani dobrze rządzić, ani dobrze być posłusznym można.
1.1,
Ul
Ostrożność [...] w naszym wieku wielce potrzebna; namnożyło się
autorów wu lu, którzy zbyt wolne zdania kształcąc pozornymi dowody, zwodzą
nieostrożność czytelników i mniej bacznych nieznacznie wprowadzają w błędy.
1,1,1? Nauczyło doświadczenie, iż najlepsze przepisy bez przyłożenia się prawodaw
czego nie są skuteczne; żadnej takowej machiny na świecie nie masz, której by
niekiedy nakręcać i poprawiać nie należało.
I 1 ‟ r z y j a ż i i nie tytułów, ale serca potrzebuje, wszystkim więc stanom właściwa jest.
Ubóstwo i mizeria największym jest do pijaństwa zachęceniem.
1..
‟,v I wprawdzie po największych klęskach nic trzeba rozpaczać: wojna nieszczęś -
liwa może się powetować, handel upadły może się wesprzeć, prawa zdrożne
można poprawić; ale kiedy się w narodzie grunt cnoty zepsuje, szkoda jest
nienadj‟i()dzoua; choćby się znalazło na koniec nieco podściwych i dobrze
myślących, lada jakiej powszechności nie przeprą; a tak w podwalinach skażony
budynek upaść na koniec musi.
Ini się więc bardziej państwu ku zgubie nachyla, tym częściej obywatelom powtarzać należy:
Moribu.s /inlit/uiw
11.,
‟,.‟:
Książka tnei ozdzielny towarzysz, przyjaciel bez inleiesii, domownik bez
M
J K i/y/;uu>w \ki
ir.Wf/i,
s I IV
XXXIV
Wstęp
naprzykrzenia, do moi się
W
ka/.dej
¡
H M
/
C
udać można. W zasępieniu rozweseli, w
tęsknocie zabawi, w każdej okoliczności nauczy i wesprze.
II, ł,*>: Hądź poszanowania godnym, a bodziesz szanowany.
II,
ł,6:
|...] jeżeli upomnienie się o własność, przełożenie krzywdy, nazywać
będziemy
krnąbrnością, natenczas znać, iż chcemy mieć w stanie bydlęcym poddanych
naszych, a zapomniawszy o ludzkości, zysku tylko, choć przez najniegodziwsze
sposoby szukamy.
III,
1,7: Nim się o czym sądzi, trzeba wprzód rzecz poznać,
il 1,1,1 V Swoboda u dzikich jest miecz w ręku szalonego.
11, f, 11 : |...] i w nadgrodzie miarę znać trzeba; gdy większa nad zasługę, ciężarem jest
nadgradzającemu, a nadgrodzonemu, zamiast zaszczytu, obelgą.
/. wybranych przykładów możemy wnosić, że dominują refleksje lub i *.k i/owki o
charakterze dydaktycznym, z którymi autor solidaryzował się.
( 'yiatów z innych dzieł jest w Panu Podstolim zaledwie dwadzieścia. Krasic- I, |jk<>
klasyk, unikał barokowej przesady w cytowaniu. Pierwsze miejsce moiI przywoływanych
autorów, jak wynika z moich wyliczeń, zajmuje Jan . in liannwski (sześć cytatów, w tym trzy
z Fraszek i trzy z Psalmów)', drugim Mulimi cytatów jest Nowy Testament (na pięć cytatów
aż cztery pochodzą Ewangelii według św. Mateusza), trzecim Horacy (trzy cytaty: jeden z
Pieśni, i ii)‟,i /. Od, jedno przysłowie rzymskie — Ne quid nimis — często przytaczane i/ez
poetę), czwartym Stary Testament (jeden cytat
z Księgi Hioba
i jeden
( ¡encsis). Doliczyć należy po jednym cytacie z dzieła Seneki O dobrodziejst- ■ I I h (De
beneficiis), z Kroniki Marcina Bielskiego oraz aforyzm Sokratesa: ’eus sana in corpore
sano.
( '/asami Krasicki cytaty parafrazował. Dostrzegłam zaledwie dziewięć ta- . h
przypadków. Sześciokrotnie nawiązywał autor do Ewangelii (trzy razy do ibioncgo św.
Mateusza, dwa razy do św. Łukasza i jeden raz do św. Jana), /iik i «>1 nie do motta
wziętego z Enniusza i raz do Starego Testamentu (Księga zyslów).
Wzmianki o książkach pełnią rolę artystyczną. Tomy z biblioteki Podłego stanowiły
przedmiot krótkich rozważań (1,1,9). Najczęściej przywoły- ne były tytuły lektur znanych
ówczesnym odbiorcom lub nazwiska popular- li autorów. I tak aluzyjnie przywoływana
była gramatyka Alvara (11,2,9),
DI
.ani/i polski
(11,2,13),
Don Kichot
(lll,l,X),
Telemak
(111,1,8),
Podróże
lia dc l a Valle (111,2,14), c/y Guillaume Raynal (11,3,4). Zabieg ten służył wnir
ocenie bohaterów powieści, czytających tc książki; rzadziej owo przyjmie tytułów było
wskazówką dalszego postępowania.
Należy podkreślić, że naturalność, | isiiom , pic< y/|a kształtowania wypo - d/.i, wdzięk, umiarkowanie
w stosowaniu ozdób |ęzykowych pasują Krasic - •o na klasyka, który wziął na siebie 11 ml Iwoi/mi.i )• i
> wywodu (a widać loskonalc na autografie!), aby o \a /ęd.-n m ę k i i
l.i).|• emu
VII. Znaczenie Pana Podstolego dawniej i dziś
Pan Podstoli narodził się pod szczęśliwą gwiazdą. Powieść przyjęto entuzjastycznie;
miała dobrą prasę. Wśród najważniejszych opiniotwórców należy wymienić króla Stanisława
Znaczenie Pana Podstolego dawniej i dziś
XXXV
Augusta Poniatowskiego, Adama Kazimierza Czartoryskiego, Stanisława Kostkę Potockiego,
Józefa Kossakowskiego
74
. Dzieło Ignacego Krasickiego wywołało wiele naśladownictw. Do
„potomstwa” Pana Podstolego należy zaliczyć Panią Podczaszynę (1786) Dymitra Michała
Krajewskiego, Księdza Plebana (1786) i Obywatela (1788) Józefa Kossakowskiego.
Nawiązanie do powieści księcia biskupa warmińskiego widać w Panu Pod- stoliru (1831—
1833) Tomasza Massalskiego, w Szymonie Brzeskim czyli nowym Panu Podstolim Tadeusza
Wasilewskiego, nie wydanej powieści z pierw
szej
połowy XIX w. Wpływy Pana Podstolego
widać również w dziełach pisa
nych
wierszem w XV11I i XIX w., m.in. w Pieśniach wiejskich
(1782) Jana Pawła Woronicza, sielance Bolechowice (1784) Józefa Olechowskiego, w Panu
Tadeuszu (1834) Adama Mickiewicza
75
. Przekłady powieści Krasickiego na
języki
obce
przyczyniły się do rozszerzenia sławy Autora Pana Podstolego. W rok po wydaniu pierwszej
części ukazał się w Warszawie (1779) jej przekład niemiecki (Herr Untertruchses) J. R.
Miguli. W pierwszej połowie XIX w.
pojawił się
przekład chorwacki Adolfa Vebera-
Tkalcevica; w 1852 r. fragment
powieści
przełożył na słoweński Valentin Mándele. Wiktor
Czernobajew do-
sli /eg
I
pewien wpływ
Pana Podstolego na powstanie rosyjskiej powieści
dydak
tyczno moralnej XIX
stulecia, a więc poczynając od Iwana Wyżigina Tadeusza
Hulliaiyna, Martwych dusz Mikołaja Gogola, a na powieściach Fiodora Do
stojewskiego
i
Lwa
Tołstoja kończąc
76
.
Jakie znaczenie ma Pan Podstoli dziś? Jest niewątpliwie dokumentem życia
obyczajowego epoki stanisławowskiej i ważnym wydarzeniem historycz- noliiciackim, które
owocowało w XVIII w. i później. Ponadczasowość tego ul u oi u, miejscami rozwlekłego,
polega na ukazaniu mechanizmu powstawania wynat iii /en społeczno-politycznych i
obyczajowych, które prowadzą państwo do /guby Zastanawia wywód Pana Podstolego na
temat pijaństwa, które dziś łownie/. ]est plagą społeczną:
" I I 1‟oki/ywiu. ik: np. cii., s. 445; /,. (¡»lińs ki: Pan Podstoli, s. 87.
P m S W i m l a k i r w i r z :
Prolegomena tío
,,1’orut
l'adcusva".
K r a k ó w 1 9 1 8 , s . 1 0 2 — 1 0 3 ; N I r m p i r k r
(Hossy do
í<idcus;:a".
P a m i ę t n i k I d o n u k t , 1 „ J M , s 4 0 8 4 4 6 ; B . N a d o l s k i :
/ iiOHwkt ,,I\m I’odsíolt" i. W asilewskiego. Nieznana powieść ,,S:ynu>n Ih/eski czyli nowy Pan
l
r
i>(!\íi>¡¡
I y t l z i c i i
P o l s k i ( l . w o w ) , 1 * M S . n r 2 0 ; M P i . s z r z k n w s k i
Ignacy Krasicki, s.
2 1 1
2 1 2 .
u<
I llcs u" . Sio hit Ignaccgo hnisicktęga u połmimowyt h \Inwi,in (tl. i\ic/\ v yc/i Jugosłowian). I\mi nik 1 iłrt ark i,
1 „M6, z I, \ I IC».‟; W ( zri Moim jrw łgriiit ł\ t ii\i< k i U‟ hicmtur ze rosyj- \kit-f llułlriii, \ M fi ‟, liif'lntyt uf ta
Iilcttłltu v poł.sk u-} N,nv \ ■ f\ ¡n hut I Wat„./¡iwa 1
1
*X).
XXXVI
Wstęp
niech się panowie nad tym zastanowić ratzą, iż zysk z złych akcyj pochodzący,
nieprawy; iż dając sposobność do pijaństwa, niszczą poddanych; iż stając się zabójcami ludzi
do siebie należących, grzeszą przeciw ojczyźnie, która onych najpierwszą jest panią. Nie
wchodzę w zawód sumienia, rzecz ta do teologów należy. [...]
Uważałem ja to nieraz, iż ubóstwo i mizeria największym jest do pijaństwa za-
chęceniem. Nawróceni owi pijacy sami mi się przyznawali potem, iż najczęściej się dlatego
upijali, żeby oszczędzić wydatku na jadło, które przy dobrym, jaki zwyczajnie u chłopa,
apetycie, nierównie więcej kosztuje niż gorzałka. Drudzy, a takich wiele, nie mogąc znieść
ciężaru nędzy swojej, upijają się, żeby przynajmniej na czas o niej zapomnieli. Stawić więc
potrzeba chłopów w tym stanie, żeby im na przystojne pożywienie wystarczyło, uczynić ich
tak szczęśliwymi, jak tylko w swojej sytuacji być mogą; zatrudnieni naówczas przemyślnym
a pracowitym gospodarstwem, nie będą mieli ani okazji, ani pretekstu, ani nawet czasu do
pijaństwa (1,2,3).
Refleksje może budzić wciąż aktualna sprawa „«hiperprodukcji inteligencji» — jak
wyraził się Julian Krzyżanowski — w kraju nie mającym dla niej pola do pracy”. Można
powtórzyć za nim jeszcze jedno cenne i wciąż żywe spostrzeżenie:
Niejeden z dyskursów Podstolego, zamieniwszy tylko swą piękną szatę prozaiczną na
dzisiejszy żargon publicystyczny, mógłby znaleźć miejsce na łamach dziennika, zajmującego
się najnowszą „zmora dnia”. I okazałoby się dowodnie, że [...] niejeden publicysta dzisiejszy,
pod względem rozumnego i rzeczowego roztrząsania zagadnień mógłby bardzo wiele nauczyć
się od swego [...] kolegi z „Monitora”
4
.
VIII. Zasady wydania
Podstawą wydania części powieści drukowanych za życia autora były pierwodruki: dla
części pierwszej wydanie z 1778 r., dla części drugiej wydanie z roku 1784
5
. Przy ustalaniu
poprawnego tekstu części pierwszej sięgnęliśmy do autografu pochodzącego ze zbiorów
Konarskich w Dubiecku. Autorka edycji miała szczęście dotrzeć do tego zabytku
(przechowywanego obecnie w skarbcu Biblioteki Narodowej w Warszawie, sygnatura IV
6099/S. 14) przed oddaniem go do konserwacji i to dzięki uprzejmości kierownika Zakładu
Rękopisów dr. Andrzeja Pibera. Podstawą wydania części trzeciej, nie drukowa-
4
J. Krzyżanows ki: Wstęp, s.
LVII LVIII.
5
Wydania drugie, a zarazem os tatnie za życia autora, ukazały s ię w 1784 r. Po skolac - jonowaniu
pierwodruków ze wspomnianymi edycjami, autorka niniejszego wydania doszła do takich samych ustaleń
jak Zbigniew ( ¡oliński {Pan Poilsloli, s . I I . ‟
1 I . ! ) : „Zestawienie teks tów
obu wydań przemawia zdecydowanie na korzyść r,lilio piincrps Wydanie II prócz poprawy nieli cznych
błędów korekty nie wnosi nic islnlnego, naloiuiasl samo
I O I
się od wielu nowych skażeń tekstu na skutek
mało dbałej korekty. Olu wznowienia (i i l i l l ) me ma|;j powagi autentyzmu i nie mog;( stanowić
podstawy przy opiai owanm li k -. lu Pods lolrpi"
£ e r r
U n t c r t t i t í
cine
*Poíníftye
Original
tfbcrfcęt
won
3-
'i'j—
SB arf djau.
1 7
Gkbrucft unb »crlfgt von tPíi
Mníít¿4>ín
K a i l a t y t u ł o w a m c i n i c i k i e g o
I
I
I I I I M H
n
(tlrrr I
hitn Iiiu li\r\ I t