O regule lubienia i sympatii... (cz
I)
Nie od dzisiaj wiadomo, e je li kogo lubimy, to ch tniej ulegamy jego wp ywowi. Im
wi kszy poziom sympatii, tym wi kszy poziom ulegania wp ywowi.
Dlatego w
nie praktycy wywierania wp ywu, np. sprzedawcy, robi co tylko mog , aby
wzbudzi sympati klientów. Czasami wystarczy u miech, a czasami potrzeba nieco wi cej
zabiegów, aby klient zapa
do nas sympati .
Nie bez powodu wytrawni handlowcy z regu y maj , przypadkowo oczywi cie, takie same
pogl dy na ró ne sprawy, jak klienci z którymi w
nie rozmawiaj .
I równie nie bez powodu w reklamach wyst puj osoby atrakcyjne fizycznie, albo budz ce
sympati (np. para pogodnych staruszków).
Regu a ta stosowana jest tak e w nieco mnie typowych okoliczno ciach. Np. w trakcie
przes ucha do cz sto stosuje si zasad „dobry – z y policjant”. Podobnie w negocjacjach
(cho oczywi cie w nieco bardziej subtelnej i ma o widocznej formie).
Na szkoleniach, cz sto zadawane jest mi pytanie, co zrobi , aby nie p aci mandatów. Zawsze
powtarzam: nie dyskutuj z policjantem, tylko potwierdzaj wszystko to, co mówi. Potem
podzi kuj za interwencj i uchronienie od potencjalnej kolizji drogowej. Dobrze jest te ,
pubolewa nad kierowcami, którym tak jak Tobie zdarza si przekroczy pr dko . No
przecie , jest to absolutnie niedopuszczalne!
-----
Do poznanych regu b dziemy wraca w trakcie kolejnych cz ci szkolenia.
A teraz czas na Twoje pierwsze zadanie...
Zadanie 1 (regu y wp ywu spo ecznego)
Opisz na forum dyskusyjnym przyk ady sytuacji, w której, w sposób wiadomy lub
nie wiadomy, wykorzysta
/a regu y wp ywu spo ecznego, lub sytuacj , w której kto
zastosowa te regu y wobec Ciebie.
(zadanie jest opcjonalne, nieobowi zkowe)