199705 na ktorej galezi siedzi

background image

12 Â

WIAT

N

AUKI

Maj 1997

Na której ga∏´zi

siedzi ˝ó∏w?

Byç mo˝e gady te sà m∏odsze...

o prawie 100 mln lat

K

iedy na ubieg∏orocznym sym-
pozjum pod auspicjami Society
of Vertebrate Paleontology Oli-

vier Rieppel przedstawia∏ po raz pierw-
szy wyniki swych badaƒ nad ˝ó∏wiami,
zapowiadajàcy jego wystàpienie doda∏:
„A teraz wszyscy mogà sobie syczeç, ile
dusza zapragnie.” Jadowitych komen-
tarzy wprawdzie nie by∏o, ale na sali za-
pewne rozleg∏ si´ szmer, kiedy Rieppel
oznajmi∏, ˝e dotychczasowa klasyfika-
cja ˝ó∏wi umieszcza∏a je na niew∏aÊci-
wej ga∏´zi drzewa rodowego gadów.

Rieppel, który pracuje w Field Mu-

seum of Natural History w Chicago,
oraz doktorant Michael deBraga z Erin-
dale College University of Toronto
w Kanadzie zdawali sobie spraw´ z te-
go, ˝e lansujà niekonwencjonalny po-
glàd. ˚ó∏wie od dawna traktowano jako
„˝ywe skamienia∏oÊci”, jedynych ocala-
∏ych przedstawicieli anapsydów, pry-
mitywnej podgromady gadów powsta-
∏ej w erze paleozoicznej przed mniej
wi´cej 325 mln lat. Tymczasem obaj na-
ukowcy twierdzà, ˝e ˝ó∏wie nale˝à do
znacznie bardziej „nowoczesnych” ga-
dów – diapsydów, które pojawi∏y si´
oko∏o 230 mln lat temu w triasie i do
których nale˝à dzisiejsze jaszczurki, w´-
˝e i krokodyle.

Doszli oni do takiego wniosku, po-

s∏ugujàc si´ metodami kladystycznymi,

powszechnie akceptowanymi jako spo-
sób ustalania ewolucyjnych powiàzaƒ.
PodejÊcie kladystyczne wymaga ˝mud-
nej identyfikacji cech homologicznych
– wspólnego dziedzictwa poszczegól-
nych grup. Obaj badacze postanowili
jednak zerwaç z dotychczasowym po-
glàdem o decydujàcym znaczeniu dia-
gnostycznym budowy czaszki anapsy-
dów i diapsydów (Anapsida majà
czaszk´ bez okien skroniowych, a Diap-
sida
– dwie pary tych otworów; owym
cechom podgromady te zawdzi´czajà
swe nazwy – przyp. t∏um.). W odró˝-
nieniu wi´c od dotychczasowych ana-
liz kladystycznych ˝ó∏wi opracowanie
Rieppla i deBragi uwzgl´dni∏o wiele
cech szkieletu pozaczaszkowego i tak-
sony spoza ery paleozoicznej. „Posta-
nowiliÊmy przyjrzeç si´ wszystkiemu,
by zapewniç zupe∏nie nowe podejÊcie
do ˝ó∏wi i zobaczyç, co z tego wynik-
nie” – mówi deBraga.

Ich opracowanie opiera si´ na kom-

puterowej analizie bardzo du˝ych ze-
stawów danych. Mo˝na by sàdziç, ˝e im
wi´cej danych, tym ich wyniki sà bar-
dziej wiarygodne. Tymczasem mnogoÊç
danych utrudnia∏a podejmowanie de-
cyzji dotyczàcych wyboru cech. SpoÊród
168 rozpatrywanych cech naprawd´
przekona∏a Rieppla o przynale˝noÊci
˝ó∏wi do diapsydów budowa ich sta-
wów skokowych. Jak twierdzi amery-
kaƒski badacz, podobieƒstwa anato-
miczne mi´dzy tymi stawami ˝ó∏wi,
jaszczurek i nowozelandzkiej hatterii sà
zbyt silne, by je zignorowaç.

Chocia˝ cz´Êç przedstawionych do-

wodów morfologicznych wyglàda so-
lidnie, Rieppel i deBraga spotkali si´ ze
sceptycznym przyj´ciem. Gene Gaffney,
kustosz dzia∏u paleontologii kr´gow-

BIOLOGIA EWOLUCJI

NAJSTARSZY ZNANY ˚Ó¸W Proganochelys quenstedti

(na zdj´ciu odlew jego szkieletu) w Êwietle nowej, kontrowersyjnej analizy

mo˝e nie byç wcale a˝ tak prymitywny.

GENE GAFFNEY

W SKRÓCIE

Âladami sklerodermii

Ostatnio uzyskane wyniki rzucajà
nieco Êwiat∏a na zagadnienie,
dlaczego organizm atakuje niekiedy
w∏asne tkanki. Antony Rosen
wraz z kolegami z Johns Hopkins
University opracowa∏ nowe sposoby
Êledzenia zjawisk biochemicznych
le˝àcych u podstaw sklerodermii
(twardziny skóry) – choroby
autoimmunizacyjnej, która uszkadza
t´tnice, stawy i narzàdy wewn´trzne.
Stwierdzono, ˝e w obecnoÊci
metali toksyczne produkty tlenowe
powsta∏e na skutek zaburzeƒ w dop∏ywie
krwi do tkanek rozk∏adajà normalnie
wyst´pujàce tam zwiàzki. Uk∏ad
odpornoÊciowy styka si´ wtedy
z nie znanymi mu dotychczas
fragmentami czàsteczek i produkuje
przeciwko nim przeciwcia∏a.

Szybkostrzelne promienie gamma

Cztery rozb∏yski gamma zarejestrowane
w ciàgu dwóch dni w paêdzierniku ub. r.
przez instrumenty NASA postawi∏y
pod znakiem zapytania kilka
podstawowych teorii. Astrofizycy
d∏ugo myÊleli, ˝e cokolwiek
spowodowa∏o te wysokoenergetyczne
zdarzenia, zazwyczaj wyst´pujàce
losowo na ca∏ym niebie, powinno
w tym czasie ulec zniszczeniu.
Lecz ta nowo odkryta seria nastàpi∏a
zbyt szybko i zbyt blisko siebie,
by podtrzymywaç nadal t´ koncepcj´.

Nadzieja w winogronach

Szukajàc sposobów zapobiegania
nowotworom, naukowcy pok∏adajà
ostatnio nadziej´ w winogronach.

John M. Pezzuto wraz
z kolegami z University
of Illinois odkry∏, ˝e resweratrol,
w du˝ych iloÊciach
wyst´pujàcy w skórce
tych owoców, hamuje
cyklooksygenaz´ – enzym,
który katalizuje konwersj´
substancji stymulujàcych
wzrost nowotworu.

Chaos ostrzega

Ostatnio ekolodzy pog∏´biajà swà
znajomoÊç matematyki. Zespó∏
pod kierunkiem R. A. Desharnais’go
z California State University w Los Angeles
pos∏u˝y∏ si´ teorià chaosu do zbudowania
modelu dynamiki populacji trojszyków
(Tribolium). Model przewiduje wÊród
tych chrzàszczy chaotyczne fluktuacje
liczebnoÊci w wyniku wzrostu ÊmiertelnoÊci
owadów doros∏ych, co potwierdzono
póêniej doÊwiadczalnie. Na tej podstawie
autorzy przestrzegajà ekologów
majàcych do czynienia z du˝ymi
populacjami, ˝e nawet drobna
interwencja mo˝e wytràciç
spo∏ecznoÊç ze stanu równowagi.

Ciàg dalszy na stronie 14

JERRY ALEXANDER

Tony Stone Images

background image

Â

WIAT

N

AUKI

Maj 1997 13

ców w American Museum of Natural
History (i autor zjadliwego wst´pu do
referatu Rieppla), uwa˝a, ˝e „przedsta-
wione dowody by∏y nieco naciàgane”.
Zwraca on uwag´ na to, ˝e niektóre
z kryteriów u˝ytych do analizy, na przy-
k∏ad charakter skostnieƒ, nie sà zbyt
wiarygodne w odniesieniu do wszyst-
kich owodniowców (czyli gadów, pta-
ków i ssaków).

Inni krytycy twierdzà, ˝e z porówna-

nia bardzo ró˝nych grup mogà zrodziç
si´ b∏´dne, a w ka˝dym razie wysoce
wàtpliwe hipotezy. Zdarzy∏o si´ tak na

przyk∏ad w XIX wieku, kiedy powsta-
∏a teoria hematotermii, g∏oszàca bardzo
bliskie pokrewieƒstwo ptaków i ssaków
ze wzgl´du na „ciep∏okrwistoÊç” obu
grup wbrew przemo˝nym dowodom
przemawiajàcym za bli˝szym pokre-
wieƒstwem ptaków ze wspó∏czesnymi
gadami.

Niektórzy badacze sà szczególnie po-

irytowani innym aspektem tej „˝ó∏wiej”
debaty: wystarczy dodaç kilka nowych
cech do macierzy danych, by przerzu-
ciç ˝ó∏wie z powrotem do anapsydów.
Rieppel odparowuje ten zarzut twier-

dzàc, ˝e drzewa filogenetyczne zwykle
stajà si´ niestabilne, gdy przecià˝y si´
je cechami.

Wprawdzie nowa hipoteza nie zosta-

∏a usankcjonowana w Êrodowisku na-
ukowym, ale te˝ jednoznacznie jej nie
odrzucono. Mo˝liwe, ˝e równie˝ inne
grupy zwierzàt mylnie sklasyfikowano,
co b´dzie wymagaç kolejnego opraco-
wania, a przynajmniej ponownego prze-
myÊlenia innych szlaków ewolucji. Nie
warto zwracaç uwagi na zjadliwe syki –
dyskusja zawsze jest po˝yteczna.

Erica Garcia

ANTY(PO)WAGA

Cz∏owiek-balonik

J

ak rzek∏by Juliusz Cezar, „ze wszystkich dziwów, o których s∏y-
sza∏em”

1

, te, które przytrafiajà si´ ludzkiemu cia∏u, mo˝na

podzieliç na trzy grupy. Najpierw wspomnijmy przeto o ca∏-
kiem zwyczajnych przeciwnoÊciach, wskutek których cia∏o pada
ofiarà jakiejÊ banalnej choroby lub wypadku. Do drugiej grupy
wypada∏oby zaliczyç tak pospolite, ˝e a˝ trywialne katastrofy –
jak ta przydarzajàca si´ cia∏u, które po wychyleniu kilku g∏´bszych
postanawia wyruszyç na przechadzk´ w po-
bli˝u torów kolejowych i w wyniku tego
samo doznaje podzia∏u na trzy cz´Êci.
Wreszcie odnotowaç nale˝y przy-
gody tak rzadkie, ˝e us∏yszawszy
o nich Hamlet poczu∏by si´ w obo-
wiàzku zrewidowaç nieco swój mo-
nolog, w którym wspomina „owe ty-
si´czne w∏aÊciwe naszej naturze
wstrzàÊnienia”

2

, i do owego tysiàca

dodaç jeszcze jedno. Historia pew-
nego m∏odzieƒca i jego baloników
nale˝y do tej ostatniej kategorii.

„Zg∏osi∏ si´ do mnie 24-letni m´˝-

czyzna, zdrowy dotychczas i niepa-
làcy, który uskar˝a∏ si´, ˝e od 48
godzin ma wra˝enie, jakby skrzy-
pia∏a mu skóra” – napisa∏ w jednym
z ostatnich numerów British Medi-
cal Journal
dr Stuart Elborn, lekarz,
który przyjà∏ go wówczas w Univer-
sity Hospital of Wales. Badajàc pa-
cjenta, odkry∏ kieszonki powietrza
uwi´zionego pod skórà na jego kar-
ku, piersi, szyi, brzuchu, plecach, ra-
mionach, nogach oraz na poÊlad-
kach, co sprawia∏o, ˝e siadajàc
nieszcz´Ênik wydawa∏ z sie-
bie podejrzany dêwi´k.

Poniewa˝ ludzie niezmiernie rzad-

ko przeistaczajà si´ spontanicznie w urzàdzenia flotacyjne, El-
born zapyta∏ m∏odego cz∏owieka, czy wykonywa∏ ostatnio jakieÊ
niezwyk∏e czynnoÊci. Okaza∏o si´, ˝e przed dwoma dniami jego
pacjent, znajdujàcy si´ obecnie na skraju stanu niewa˝koÊci,
nadmucha∏ w ciàgu godziny 20 baloników. „Kiedy to us∏ysza-
∏em, by∏em niemal pewien, co si´ wydarzy∏o – pisze dr Elborn.
– JeÊli powietrze gromadzi si´ pod skórà, znaczy to, ˝e z jakie-
goÊ powodu usz∏o ono z p∏uc.” Zapewne za sprawà Valsalvy.

Valsalva nie jest, jak móg∏by ktoÊ przypuszczaç, krainà,

gdzie udajà si´ po Êmierci skandynawscy bohaterowie. Próba

Valsalvy, bo z nià mamy tu wszak do czynienia, pochodzi od na-
zwiska pewnego w∏oskiego anatoma, który ˝y∏ na prze∏omie
XVII i XVIII wieku. A sam manewr polega na tym, ˝e najpierw
robimy g∏´boki wdech, zatrzymujàc powietrze w p∏ucach, a
nast´pnie wydychamy je intensywnie przy zamkni´tej g∏oÊni
i nozdrzach. Znakomitym, choç bynajmniej nie jedynym, sposo-
bem przeprowadzania próby Valsalvy jest w∏aÊnie nadmuchiwa-
nie baloników. Wskutek nadmiernego wysi∏ku mo˝e dojÊç do
p´kni´cia kilku p´cherzyków p∏ucnych, w których zachodzi wy-
miana gazów. „Wi´kszoÊç z nas poprzestaje na ogó∏ na czte-
rech czy pi´ciu balonikach – mówi dr Elborn – ale mój pacjent

nadmucha∏ ich 20. Powietrze zacz´∏o pew-

nie przenikaç mu z p∏uc po nadmucha-

niu trzech lub czterech, a im d∏u˝ej

dmucha∏, tym wi´cej gazu przedo-

stawa∏o si´ pod skór´.”

Ludzie bywajà „nad´ci” tak˝e z in-

nych powodów. SaksofoniÊci na
przyk∏ad donoszà, ˝e czasami po-
wietrze gromadzi si´ im pod skórà.
Zdaniem Elborna przyczynà, z po-
wodu której sà oni bardziej podatni
na t´ dolegliwoÊç ni˝ inni muzycy
grajàcy na instrumentach d´tych,
mo˝e byç agresywny styl gry na
saksofonie. Tak˝e palacze marihu-
any, którzy starajà si´ jak najd∏u˝ej
zatrzymaç dym, bezwiednie wyko-
nujà prób´ Valsalvy. Mo˝na wi´c
za∏o˝yç, ˝e najwi´ksze ryzyko po-
padni´cia w takie tarapaty jak pa-
cjent dra Elborna ponoszà sakso-
foniÊci palàcy marihuan´.

Z m∏odego Walijczyka, owego nie-

ustraszonego nadymacza baloni-
ków, w dziesi´ç dni po wizycie
w szpitalu uwi´zione pod skórà po-

wietrze usz∏o ca∏kowicie do naczyƒ

w∏osowatych, nie pozostawiajàc ˝ad-

nych trwa∏ych skutków. Jego doÊwiadcze-

nie powinno jednak byç dla nas wszystkich

przestrogà. „To oczywiste, ˝e jeÊli dmuchajàc w balonik, od-
czuwasz ból czy masz jakieÊ inne przykre doznania – radzi dr
Elborn, który tymczasem przeniós∏ si´ do szpitala miejskiego
w BelfaÊcie – powinieneÊ natychmiast daç sobie spokój. Lepiej
ju˝ pos∏u˝yç si´ pompkà.”

Steve Mirsky

Przypisy t∏umaczki:

1

Dzie∏a dramatyczne Williama Shakespeare’a, Gebethner i Wolff, Warszawa

1875–1877, (Juliusz Cezar w t∏um. J. Paszkowskiego).

2

Tam˝e, Hamlet w t∏um. J. Paszkowskiego.

MICHAEL CRAWFORD


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
strona na której są teksty psalmów
Niedługo później zatrzymano się na wyspie Ajaia na której mieszkała czarodziejka Kirke
Prawa sukcesu Tom XI i Tom XII Uczace po raz pierwszy w historii swiata prawdziwej filozofii na ktor
Prawa sukcesu Tom I i Tom II Uczace po raz pierwszy w historii swiata prawdziwej filozofii na ktorej
Prawa sukcesu Tom XIII i tom XIV Uczace po raz pierwszy w historii swiata prawdziwej filozofii na kt
Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze
W jednym ze znanych musicali na dachu domu siedzi skrzype1
Prawa sukcesu Tom IX i Tom X Uczace po raz pierwszy w historii swiata prawdziwej filozofii na ktorej
Prawa sukcesu Tom III i Tom IV Uczace po raz pierwszy w historii swiata prawdziwej filozofii na ktor
Prawa sukcesu Tom VII i Tom VIII Uczace po raz pierwszy w historii swiata prawdziwej filozofii na kt
GRA, KTÓREJ NIE NAPISAŁEM NA GAME CHEFA
prawo medyczne, odszkodowanie, "Polska": Kobieta, której dziecko przyszło na świat z poraż
241. Której z bogini przyznalbym zlote jablko i dlaczego , rozprawka na podstawie Historii wojny Tro
Kierowca niewinny, gdy policja siedzi mu na zderzaku wyrok sadu
ptaszek na gałęzi
elektr.5, Pole elektrostatyczne to przestrzeń wokół nieruchomych ładunków lub ciał naelektryzowanych
materiał na DRUGIE koło zaliczeniowe z ćwiczeń z powszechnej historii prawa, Różne gałęzie prawa
Siedzi chłopak z dziewczyną na ławce w parku i zwierza się jej
Przewidywanie płci na podstawie wygięcia gałęzi żuchwy

więcej podobnych podstron