bezpieczeństwo ludzi w szpitalach nr 1 2005

background image

Ochrona Przeciwpożarowa

1/05

Z

APOBIEGANIE

POŻAROM

I

AWARIOM

Ochrona Przeciwpożarowa

20

Bezpieczeństwo ludzi

w szpitalach

Antoni CELEJ

Czy szpital zapewnia dobrą opiekę medycz-

ną? Czy dostanę się do lekarza specjalisty?

Takie pytania przeważnie towarzyszą nam

podczas wizyty w obiektach służby zdrowia.

Tylko nieliczni zadają pytanie, czy w obiek-

tach służby zdrowia jest bezpiecznie.

Jaki jest stan publicznej służby zdrowia od stro-

ny poziomu świadczonych usług – widzą wszyscy,

którzy chociaż raz próbowali się leczyć, natomiast

jaki jest poziom bezpieczeństwa w tych obiektach

– wiedzą jedynie nieliczni fachowcy.

B

OMBA

Z

OPÓŹNIONYM

ZAPŁONEM

Odliczanie trwa – statystyka jest nieubła-

gana. Jeżeli w danej grupie obiektów nie

było pożaru, to jest tylko kwestią czasu, kiedy

zdarzenie takie będzie miało miejsce. Pytanie:

czy nasze szpitale są do tego przygotowane?

Jakie są warunki ewakuacji? Czy spełnione

są wymagania budowlane? Czy w obiekcie są

zastosowane techniczne systemy zabezpieczeń

przeciwpożarowych pozwalające na wczesne

wykrycie pożaru, powiadomienie ludzi o za-

grożeniu oraz ograniczające rozwój pożaru

i ułatwiające ewakuację z obiektu?

Odpowiedzi na te pytania dają kontrole

prowadzone przez funkcjonariuszy pionu kon-

trolno-rozpoznawczego komend powiatowych

i miejskich Państwowej Straży Pożarnej.

R

OZPOZNANIE

PACJENTA

Szpitale, ze względu na przebywanie w nich

ludzi o ograniczonej zdolności poruszania się,

klasyfikowane są do kategorii zagrożenia ludzi

ZL II. Wymagania przeciwpożarowe dla tej

grupy obiektów są najwyższe ze wszystkich.

Dotyczy to zarówno wymagań budowlanych, jak

i instalacyjnych. Szczególne wymagania dotyczą

warunków ewakuacji ludzi, w tym zabezpieczenia

pionowych dróg ewakuacyjnych przed zadymie-

niem. W budynkach wysokich i wysokościowych

wymagane jest ponadto stosowanie systemów

usuwających dym i gazy pożarowe z korytarzy.

W wielokondygnacyjnych budynkach

szpitali o powierzchni strefy pożarowej prze-

kraczającej 750 m

2

, dla których pozwolenie

na budowę wydano po 16 grudnia 2002 r.

1

,

dodatkowo należy zapewnić możliwość

ewakuacji pacjentów do innej strefy poża-

rowej na tej samej kondygnacji. W praktyce

oznacza to wprowadzenie bardzo logicznej

zasady ewakuacji w poziomie, co w obiek-

tach szpitalnych ma szczególne znaczenie.

Uwzględniając, iż zdecydowana większość

szpitali została wzniesiona przed tą datą, jest

oczywiste, że spełnienia tego warunku nie

można w nich oczekiwać. Można natomiast

dokonać porównania stanu istniejącego ze

współczesnymi wymogami. Najważniejsze

będzie jednak udzielenie odpowiedzi na

pytanie: jak może przebiegać ewakuacja

pacjentów i jak przygotowany jest do niej
personel medyczny?
Nie bez znaczenia jest

również pytanie o ryzyko powstania pożaru,

czyli o sposób eksploatacji obiektu wraz

z jego infrastrukturą techniczną.

W ubiegłym roku rozpoczęto kontrolę

kompleksową szpitali zlokalizowanych

w większych aglomeracjach.

D

IAGNOZA

Pacjent jest poważnie chory. We wszystkich

obiektach stwierdzone zostały nieprawidło-

wości z zakresu bezpieczeństwa pożarowego,

a występujące tam warunki techniczne często

nie zapewniają możliwości bezpiecznej ewa-

kuacji ludzi, co w połączeniu z ograniczoną

zdolnością poruszania się osób przebywają-

cych w tych obiektach może być groźne nawet

przy niewielkim pożarze.

W wielu przypadkach stwierdzono również

niewłaściwy sposób eksploatacji budynków,

co zwiększa ryzyko powstania pożaru i jego

rozprzestrzenienia.

Najczęściej powtarzające się nieprawi-

dłowości:

* Zamykanie drzwi ewakuacyjnych w sposób

uniemożliwiający ich natychmiastowe
otwarcie

Sytuacja taka występuje w większości kon-

trolowanych obiektów, również w szpitalach

dziecięcych. W jednym z nich wszystkie

drzwi wyjściowe z oddziału, na którym

przebywały dzieci, były zamknięte na

klucz, a osoba odpowiedzialna za opiekę

i bezpieczeństwo małych pacjentów wyszła

„załatwiać ważne sprawy”.

Przedstawiony problem dotyczy nie tylko

drzwi wyjściowych z pomieszczeń, ale także

drzwi prowadzących na klatki schodowe,

jak również drzwi wyjściowych z budynku.

Nagminną praktyką jest, że po godz. 18 lub

20 z budynków szpitalnych nie można się

wydostać. Nawet w tych obiektach, w których

w ciągu dnia drzwi ewakuacyjne są otwarte,

w godzinach wieczornych i nocnych zamyka

się je na klucz. Z reguły klucze znajdują się

w odległej portierni lub niedostępnej dyżurce.

* Składowanie materiałów palnych na dro-

gach komunikacji ogólnej służących ewa-
kuacji lub umieszczanie przedmiotów na
tych drogach w sposób zmniejszający ich
szerokość poniżej wymaganych wartości

Rzadko można spotkać szpital, w którym

ta nieprawidłowość nie występuje. W wielu

obiektach korytarze traktowane są jak poko-

je dla pacjentów. Ustawione na korytarzach

łóżka nikogo już nie dziwią. W niektórych

obiektach klatki schodowe przeznaczone

wyłącznie do ewakuacji są wykorzystywane

jako powierzchnia magazynowa. Oczywi-

ście, tak jak każdy magazyn, są porządnie

zamknięte na klucz. W jednym ze szpitali

na ewakuacyjnej klatce schodowej zorga-

nizowano magazyn gazów technicznych,

w tym takich, które tworzą z powietrzem

mieszaninę wybuchową.

* Brak bezpiecznej pożarowo obudowy i wydzie-

leń dróg ewakuacyjnych oraz pomieszczeń

Bardzo popularne w minionych latach

boazerie w różnym wydaniu żyją po dziś

dzień. Ze względu na estetykę oraz łatwość

w utrzymaniu są chętnie stosowane przez

administratorów budynków na korytarzach

i klatkach schodowych. Niestety, tylko nie-

wielki procent tych boazerii jest zabezpie-

czony specjalnymi środkami ogniochronnymi

do stopnia co najmniej trudnozapalności.

Pozostałe są klasyfikowane jako łatwo zapalne

i w czasie pożaru stanowią realne zagrożenie,

tworząc szybko rozprzestrzeniającą się ścianę

ognia na drodze ewakuacyjnej. Podobnie

niebezpieczne są powszechnie stosowane

w minionych latach lekkie ścianki działowe

z płyt drewnopochodnych. Ścianki z takich

płyt nie tylko nie mają wymaganej odporności

ogniowej, ale w większości przypadków są to

elementy silnie rozprzestrzeniające ogień.

* Występowanie na drogach ewakuacyjnych

łatwo zapalnych wykładzin podłogowych oraz
łatwo zapalnych elementów wystroju wnętrz
.

Bardzo często powtarzają się przypadki stoso-

wania wykładzin podłogowych niemających

dokumentów określających cechy ich palności

– szczególnie w szpitalach dziecięcych, a tak-

że w częściach administracyjnych obiektów.

* Brak zabezpieczeń przed zadymieniem

wymienionych w przepisach techniczno-bu-
dowlanych dróg ewakuacyjnych

Dotyczy to głównie klatek schodowych,

które powinny być wyposażone w urządze-

nia zapobiegające zadymieniu lub służące

do usuwania dymu. Zgodnie z obecnymi

wymaganiami odnosi się to do wszystkich

szpitali, niezależnie od ich wysokości.

W odniesieniu do budynków wysokich musi

być spełniony standard zabezpieczenia przed

zadymieniem zarówno klatek schodowych,

jak i przedsionków; dodatkowo istnieje wy-

maganie zabezpieczenia przed zadymieniem

poziomych dróg ewakuacyjnych.

Tylko w niektórych kontrolowanych obiek-

tach podjęto próby spełnienia tych wymagań.

Działania te ograniczały się do stosowania

półśrodków, najczęściej – przystosowywania

do oddymiania okien na klatkach schodo-

wych. Najgorzej sytuacja wygląda w budyn-

kach średniowysokich i wysokich, w których

brak sprawnych systemów zabezpieczających

drogi ewakuacyjne przed zadymieniem

powoduje w razie pożaru realne zagrożenie

dla ludzi przebywających w obiekcie. Na-

leży pamiętać, że w dzisiejszych czasach,

background image

Ochrona Przeciwpożarowa

1/05

21

Ochrona Przeciwpożarowa

Z

APOBIEGANIE

POŻAROM

I

AWARIOM

gdy na każdym kroku występują materiały,

które pod wpływem wysokiej temperatury

rozkładają się na silnie toksyczne produkty,

właśnie dym, a nie ogień, stanowi najwięk-

sze zagrożenie dla ludzi.

Problem z wentylacją zarówno na jedynej klat-

ce schodowej, jak i na korytarzach w budynku

wysokim występuje również w jednym ze

znanych szpitali dziecięcych, i na nieszczęście

nie jest to jedyny problem związany z bezpie-

czeństwem pożarowym w tym obiekcie.

* Brak wymaganych przepisami urządzeń

przeciwpożarowych

W większości przypadków dotyczy to

przeciwpożarowego wyłącznika prądu

oraz oświetlenia awaryjnego. W niektórych

szpitalach nadal brak systemu sygnalizacji

pożarowej zapewniającego pełną ochronę

obiektu. Administratorzy wielu obiektów

za substytut systemu sygnalizacji pożarowej

uznają układ, w którym stosowane są ręczne

przyciski pożarowe ROP. Nie zapewnia on

samoczynnego wykrycia pożaru w jego

początkowej fazie i automatycznego przesła-

nia alarmu do Państwowej Straży Pożarnej.

Użycie przycisku ROP umożliwia jedynie

przekazanie informacji o zagrożeniu przez

osobę, która dostrzegła to zagrożenie, prze-

ważnie w chwili, gdy pożar wszedł już w fazę

rozwiniętą i niewielka jest możliwość opano-

wania go przez pracowników szpitala. Dla tej

samej grupy obiektów, która jest zobligowana

do posiadania systemów sygnalizacji prze-

ciwpożarowej (szpitali powyżej 200 łóżek),

w lipcu br. wejdzie obowiązek stosowania

dźwiękowego systemu ostrzegawczego DSO,

umożliwiającego rozgłaszanie sygnałów

ostrzegawczych i komunikatów głosowych

na potrzeby bezpieczeństwa osób przebywają-

cych w budynku, nadawanych automatycznie

po otrzymaniu sygnału z systemu sygnalizacji

pożarowej, a także przez operatora.

Czy obowiązek ten zostanie w wyznaczo-

nym terminie zrealizowany?

* Niesprawne lub niekonserwowane instala-

cje i urządzenia, w tym przeciwpożarowe

Problem dotyczy konserwacji (a właściwie

jej braku) instalacji użytkowych, tj. elek-

trycznej, gazowej, odgromowej, a także

instalacji i urządzeń przeciwpożarowych

(szczególnie hydrantów i gaśnic). Często

podczas sprawdzania stanu technicznego

gaśnic i hydrantów poprawia się dodatkowe

usterki, takie jak:

– brak dostępu do tych urządzeń (zamyka-

nie ich w niedostępnych szafkach w celu

zabezpieczenia przed kradzieżą),

– brak odpowiedniego wyposażenia (przede

wszystkim w szafkach hydrantowych bra-

kuje węży i prądownic).

* Brak prawidłowego oznakowania dróg

i wyjść znakami bezpieczeństwa

L

ECZENIE

W zdecydowanej większości przypadków

dla pełnego usunięcia opisanych nieprawidło-

wości będą potrzebne duże nakłady finansowe.

W sytuacji, w której zapaść w służbie zdrowia

jest tak wielka, że szpitale nie płacą rachunków

za wodę, prąd i ogrzewanie, nie ma mowy

o poważnych inwestycjach w poprawę bezpie-

czeństwa pożarowego. Zrozumiała jest decyzja

dyrektora szpitala, który wybierając pomiędzy

zakupem niezbędnych leków a zakupem dźwię-

kowego systemu ostrzegawczego, przeznaczy

pieniądze na zakup tych pierwszych.

Analizując wyniki kontroli, można jednak

dojść do przekonania, że w większości szpitali

świadomość dyrekcji w zakresie warunków

przeciwpożarowych w ich obiektach jest nie-

wielka, a nadzór nad bezpieczeństwem pożaro-

wym został złożony w ręce św. Floriana, patro-

na strażaków. Podczas rozmowy z dyrektorami

szpitali podstawowym argumentem na uspra-

wiedliwienie braków i usterek jest niedobór

pieniędzy. Ale przecież nie wszystko wymaga

dużych nakładów finansowych. W obiektach

służby zdrowia występują obszary, szczególnie

w zakresie organizacyjnym, gdzie wymagane

nakłady na poprawę poziomu bezpieczeństwa

są niewielkie, a najwięcej do zrobienia pozo-

staje właśnie w zakresie organizacji ochrony

przeciwpożarowej. Okazją do poprawy warun-

ków bezpieczeństwa pożarowego w szpitalach

background image

Ochrona Przeciwpożarowa

1/05

Z

APOBIEGANIE

POŻAROM

I

AWARIOM

Ochrona Przeciwpożarowa

22

są remonty i modernizacja obiektów. Zdarza

się, i to nie tak rzadko, że pozyskuje się środki,

które pozwalają na modernizację budynków

służby zdrowia. Patrząc logicznie, przed

przystąpieniem do modernizacji administrator

obiektu powinien przemyśleć, jakie zadania

należy zrealizować, przy czym oprócz wyma-

gań estetycznych i funkcjonalnych powinny

być uwzględnione potrzeby techniczne, a także

potrzeby wynikające z wymagań bezpieczeń-

stwa. Okazuje się jednak, że w świadomości

wielu decydentów sprawy bezpieczeństwa nie

mają żadnego znaczenia – wręcz przeciwnie,

stanowią niepotrzebne utrudnienia. Przykła-

dem takiego myślenia jest przypadek jednego

z większych szpitali, gdzie po przeprowadzeniu

czynności kontrolno-rozpoznawczych wydano

decyzję administracyjną, w której nałożono

24 obowiązki, dotyczące m.in. właściwych

warunków ewakuacji, zapewnienia oddymia-

nia dróg ewakuacyjnych oraz przedsionków

jednej klatki schodowej w budynku wysokim,

sprawności technicznej systemu sygnalizacji

pożarowej. W obiekcie tym stwierdzono

warunki stwarzające zagrożenie życia ludzi.

Wydawałoby się, że w takiej sytuacji, mając

środki na modernizację, kierownictwo szpitala

uwzględni sprawę bezpieczeństwa. Okazuje się,

że podczas prac remontowych nie tylko pomi-

nięto kwestię poprawy istniejących warunków

pożarowych, ale je wręcz pogorszono. Sprawy

estetyki i wystroju wnętrz były na tyle istotne,

że istniejące na korytarzach hydranty obudo-

wano i zamknięto na klucz bez możliwości

ich użycia. Zresztą sam dostęp do hydrantów

niewiele by zmienił, gdyż w wielu z nich brak

było węży, prądownic, a nawet nasad. W tym

samym szpitalu drzwi przeciwpożarowe na

granicy strefy pożarowej przywiązywano

drutem do trzymaczy elektromagnetycznych,

zamiast je naprawić.

Myślę, że źródeł tak małej świadomości

zagadnień bezpieczeństwa pożarowego należy

szukać w braku edukacji w tym zakresie już na

poziomie szkoły podstawowej. W krajach wy-

soko rozwiniętych tę świadomość buduje się

od najmłodszych lat, na poziomie przedszkola.

Mam nadzieje, że w Polsce również dojdzie-

my do takiej świadomości społeczeństwa,

która sprawi, że w zakładach pracy wszyscy

pracownicy będą poważnie podchodzić do

spraw ochrony przeciwpożarowej, a przez to

i do swojego bezpieczeństwa.

Co w związku z tym wszystkim można

zrobić?

Po pierwsze: ustalić program długofalo-

wego działania, w tym opracować docelową

koncepcję wyeliminowania zagrożeń.

Koncepcja ta powinna wykorzystywać moż-

liwości, które daje § 2 ust. 2 rozporządzenia

ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r.

W efekcie końcowym powinien powstać plan

realizacji poszczególnych zagadnień, w rozbiciu

na etapy czasowe realne do wykonania przez

szpital, przy czym zadania najprostsze i o małym

stopniu zaangażowania środków finansowych

powinny być usytuowane jako pierwsze.

Warunkiem koniecznym dla prawidłowej

realizacji planów jest sporządzanie przez

szpital co najmniej półrocznych sprawozdań

o stanie realizacji poszczególnych zadań oraz

prowadzenie przez PSP systematycznych

kontroli – przynajmniej raz na rok.

Po drugie: Zmienić podejście użytkowni-

ków obiektów do zagadnień bezpieczeństwa.

To zadanie chyba najtrudniejsze ze wszyst-

kich, chociaż pozornie wydaje się bardzo

proste. Państwowa Straż Pożarna, prowadząc

czynności kontrolno-rozpoznawcze, ustala za-

grożenia, które występują w danym obiekcie.

Jest to fachowa ocena warunków bezpieczeń-

stwa pożarowego, dodatkowo wykonywana

bez obciążeń finansowych dla użytkownika.

Zatem sam fakt kontroli powinien być

przyjmowany przez kierownictwo szpitali

z zadowoleniem. W praktyce jednak nikt nie

lubi być kontrolowany. Nie lubimy też być

pouczani. Odnosi się to również do kontroli

prowadzonych przez funkcjonariuszy PSP.

Świadomość kontrolowanych odnośnie do

zakresu kontroli przeciwpożarowej jest także

niewielka. Pierwsze zdanie, jakie słyszy kon-

trolujący, przeważnie brzmi: „U nas gaśnice są

w porządku”. Niepokojąca jest świadomość,

że większość społeczeństwa zagadnienia

bezpieczeństwa pożarowego sprowadza naj-

częściej do problemu gaśnic.

Jeszcze gorzej sprawy wyglądają, jeśli

chodzi o wydanie decyzji administracyjnej.

Znane są przypadki, kiedy szpital wynajmo-

wał kancelarię adwokacką po to, aby uchylić

się od obowiązków nałożonych decyzją wy-

daną przez komendanta PSP. Podejrzewam,

że czasami honorarium dla takiej kancelarii

przewyższa koszta obowiązku – ale przecież

nikt nie będzie nas pouczał... Swego rodzaju

pieniactwo w działaniach odwoławczych

powoduje, że zamiast szukać rozwiązania pro-

blemu, odsuwa się realizację decyzji w czasie.

W tym całym działaniu z pola widzenia znika

człowiek przebywający w szpitalu, przeważ-

nie z ograniczoną zdolnością poruszania się.

Zapomina się, że znajduje się on w szpitalu

po to, aby ratować mu życie.

Zaprezentowaną sytuację porównałbym do

karetki pogotowia z niesprawnym układem

hamulcowym i kierowniczym jadącej na

sygnale do szpitala z chorym człowiekiem

– może dojedzie...

Doprowadzenie do pełnego zrozumienia,

że straż pożarna i szpitale mają ten sam cel:

ratowanie życia ludzi – jest wielkim zadaniem,

zarówno dla komendantów PSP, jak i dyrek-

torów szpitali.

Po trzecie: Opracować praktyczne pro-

cedury bezpiecznej eksploatacji obiektów

szpitali i instrukcje postępowania na wypadek

pożaru, dostosowane do występujących wa-

runków technicznych, a następnie skutecznie

je wdrożyć.

Wiąże się z tym nowo wprowadzony wy-

móg przeprowadzania co najmniej raz na

2 lata praktycznego sprawdzenia organizacji

oraz warunków ewakuacji.

Po czwarte: Skutecznie egzekwować.

Wydane decyzje administracyjne muszą

być konsekwentnie egzekwowane. Jedynie

świadomość, że decyzja będzie w całości wy-

egzekwowana, może wywołać właściwą reakcję

kierownictwa służby zdrowia. Decydującą rolę

w tych działaniach pełnią komendanci powiato-

wi i miejscy Państwowej Straży Pożarnej, którzy

mają do dyspozycji cały wachlarz narzędzi

egzekucyjnych, a także możliwość wyłączenia

z eksploatacji obiektów w części lub w całości.

Wydaje się, że taki zabieg chirurgiczny, jak

wyłączenie z eksploatacji niektórych obiektów

służby zdrowia, jest najwłaściwszym rozwiąza-

niem. Jak się jednak okazuje – nie zawsze moż-

liwym. Stajemy bowiem przed alternatywą: albo

w sytuacji ewidentnego zagrożenia w interesie

społecznym podjąć decyzję o wyłączeniu obiektu

z eksploatacji, narażając się na presję mediów

i środowiska, albo też wydać decyzję administra-

cyjną z terminem usunięcia usterek, zdając sobie

sprawę, że droga do jej realizacji będzie długa

i kręta. Dodatkowym atrybutem komendanta

powiatowego PSP jest możliwość powiadamiania

o złych warunkach bezpieczeństwa pożarowego

w szpitalu jego organu założycielskiego, nadzoru

budowlanego lub prokuratury.

Z doświadczeni a wiem, że jedynie nadzór

budowlany próbuje w swoim zakresie działa-

nia spieszyć z pomocą. Pozostałe instytucje

czynią to raczej sporadycznie. Zatem najbar-

dziej skuteczna w praktyce pozostaje nadal

niezawodna grzywna w celu przymuszenia

– umiejętnie stosowana, może przynieść

pożądane efekty.

Przedstawiony obraz bezpieczeństwa poża-

rowego w wybranych obiektach służby zdrowia

nie wygląda różowo. Skłamałbym jednak

twierdząc, że wszędzie jest bardzo źle i nic się

nie robi, by ten stan poprawić. Doświadczenia

wyniesione z wcześniejszych kontaktów z kie-

rownictwem tych obiektów pozwalają dojrzeć

światło w mrocznym tunelu. Wspólne działania

komend PSP i niektórych szpitali doprowadziły

do znacznej poprawy stanu bezpieczeństwa

pożarowego w tych placówkach.

Zwiastunem przełamania pewnych barier

w zrozumieniu zagadnień ochrony przeciwpo-

żarowej jest coraz szerszy i coraz aktywniejszy

udział dyrektorów i osób odpowiedzialnych za

bezpieczeństwo w szpitalach w licznych konfe-

rencjach poświęconych tematowi bezpieczeństwa

pożarowego w obiektach służby zdrowia – orga-

nizowanych przy współpracy oddziałów SITP na

terenie kraju. Zainteresowanie, jakim cieszą się te

konferencje, pozwala mieć nadzieję, że sprawy

ochrony przeciwpożarowej z czasem znajdą

należne im miejsce również w szpitalach.

Od redakcji: Antoni Celej jest naczelnikiem

wydziału w KG PSP, wieloletnim naczelni-
kiem Wydziału Kontrolno-Rozpoznawczego
Komendy Miejskiej PSP, rzeczoznawcą ds.
zabezpieczeń przeciwpożarowych.

1)

Data wejścia w życie nowych warunków technicznych określonych

w rozporządzeniu ministra infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. (Dz. U.
nr 75, poz. 690 z późn. zm.).


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Fenomenologia nr 3 2005
Prewencja i rehabilitacja nr 1 2005
Ordynacja podatkowa Dziennik Ustaw poz 60 nr 8 z 2005 roku
komunikat nr 7 2005
Bezpieczny Bank 2010 nr 042
komunikat nr 7 2005
Prewencja i rehabilitacja nr 3 2005
Aspiracje nr 3 2005 [pdf] Aspir Nieznany (2)
Kultura i Edukacja nr 1 2005
Prewencja i rehabilitacja nr 2 2005
Prewencja i rehabilitacja nr 4 2005
Fenomenologia nr 3 2005
Podolski Antoni, POLSKA STRATEGIA BN JAKO PRAKTYCZNA IMPLEMENTACJA EUROPEJSKIEJ STRATEGII BEZPIECZEŃ
pożary węglowodorowe nr 2 2005
ochrona odgromowa bufynków nr 3 2005
Bezpieczniki przekładnikowe typu WBP (2005)

więcej podobnych podstron