Wybrane procesy grupowe (facylitacja społeczna i próżniactwo społeczne)
a funkcjonowanie grup zadaniowych.
Dlaczego mądrzy ludzie podejmują grupie decyzje?
Przykład: Po pokonaniu w wyborczej walce Richarda Nixona, w styczniu 1961 roku na
prezydenta Stanów Zjednoczonych został zaprzysiężony John F. Kennedy. Kennedy miał wiele
przymiotów i szybko stał się bożyszczem Ameryki. Młody, przystojny, inteligentny,
pochodzący z zamożnej i ustosunkowanej rodziny, z inteligentną i piękną żoną oraz dwójką
dzieci. Co więcej, był bohaterem wojennym a w czasie kampanii wyborczej okazał się
prawdziwym mistrzem strategii politycznej. Po przejęciu władzy otoczył się tak utalentowanymi
doradcami i członkami gabinetu, że jeden z publicystów uznał ich za „najlepszych
i najwspanialszych”. Zaraz po przejęciu władzy Kennedy musiał podjąć ważną decyzję: czy
realizować plany rozpoczęte przez administrację Eisenhowera i zaatakować Kubę. Było to
w kilka lat po przejęciu władzy przez Castro. Jego komunistyczny rząd uznano za zagrożenie dla
bezpieczeństwa USA. Tak powstał pomysł przerzucenia na Kubę przeszkolonych kubańskich
uciekinierów i wywołanie powstania ludowego przeciwko Castro. Kennedy zwołał swoich
doradców, aby wspólnie rozważyć wszystkie „za i przeciw". Mimo, iż grupa stanowiła zgrany
zespół, nie umiała zająć stanowiska w tej sprawie. Po długim namyśle zdecydowano się w końcu
na atak. 17.04.1961 oddział składający się z 1400 uchodźców wylądował na Kubie w pobliżu
Zatoki Świń. Doszło jednak do całkowitej klęski, Co więcej, w wyniku ataku radykalnemu
pogorszeniu uległy stosunki z innymi krajami latynoskimi, a Kuba jeszcze bardziej związała się
z ZSRR. Kennedy zadawał sobie potem wielokrotnie pytanie, Jak mogliśmy być tak głupi?"
Znowu pojawia się pytanie, dlaczego grupa tak świetnych, kompetentnych ludzi zdecydowała
się na tak słaby plan? Przecież ci sami ludzie w sytuacji kolejnego kryzysu kubańskiego okazali
się bardzo skuteczni.
Aby zrozumieć, co wydarzyło się w opisanej sytuacji, trzeba przyjrzeć się temu, jak
ludzie współdziałają w grupach, jak uczestnictwo w grupie wpływa na proces
podejmowania decyzji a nawet jak sama tylko obecność innych wpływa na nasze zachowanie. Dla
porządku ustalmy, że wpływ na nasze zachowanie mają zarówno osoby dla mnie znaczące jak
i te, które tylko mnie otaczają.
W tym celu wprowadźmy pojęcie grupy, które funkcjonuje w dwóch znaczeniach:
•
Potocznym - np., kiedy mówimy grupa osób wdarła się gdzieś tam; przed sklepem
zebrała się już grupa oczekujących na otwarcie; grupa gapiów zebrała się koło
rozbitego auta się itd. Używając terminu grupa w takim kontekście mamy na myśli tzw
grupy niespołeczne, czyli takie, w których dwie lub więcej osób znajduje się w tym
samym miejscu, w tym samym czasie, ale nie współdziała ze sobą (kibice na meczu,
gapie)
•
W znaczeniu socjologicznym jako grupa społeczna. W tym wypadku mamy na
myśli pewną liczbę osób, która współdziała ze sobą oraz współzależy od siebie w tym
sensie, że w zaspokajaniu potrzeb i osiąganiu celów musi na sobie polegać. Można
powiedzieć, że zadaniem grup społecznych jest działanie na rzecz dobra wspólnego.
Okazuje się jednak, że nie zawsze grupie udaje się podejmować najlepsze decyzje.
Zajmijmy się pierwszym przypadkiem, czyli wpływem samej obecności innych (grupa
w potocznym znaczeniu). Dla przykładu, idąc ulicą mamy wokół siebie obcych ludzi. My
również jesteśmy dla nich obcy. Wydaje nam się w związku z tym, że nie ma tu żadnego
wzajemnego wpływu. A jednak ... Kiedy widzimy osobę rzucającą papierek na ulicę zamiast
do kosza, spluwającą na chodnik albo właściciela psa pozwalającego aby jego pupil załatwiał
się na środku chodnika oceniamy taką osobę jako co najmniej niezbyt kulturalną. Jeśli my
dokonujemy ocen, to musimy liczyć się z tym, że nasze zachowanie również może podlegać
takiej ocenie. W ten sposób doszliśmy do pojęcia facylitacji społecznej. Jest to napięcie
wynikające z obecności innych i, w związku z tym, możliwości oceny naszego działania, co
powoduje lepsze wykonanie zadań łatwiejszych, ale też gorsze - zadań trudnych.
Bez większego trudu możemy wyobrazić sobie sytuację, w której zdajecie egzamin.
Wchodzicie na salę, a tam tłok. Zjawia się egzaminujący i proponuje, że chętni mogą przejść
do drugiej sali, w której będzie wygodniej pisać egzamin. Co zrobić w takiej sytuacji? Bez
względu na to, gdzie będziemy pisać, zadanie jest takie samo, treść pytań się nie zmienia.
Piszemy to samo co inni ale sami. Lepiej jest czuć ich oddech na plecach (to może nas
zmobilizować ale i rozproszyć) czy też pisać w bardziej komfortowych warunkach?
Jak znaleźć w miarę pewną odpowiedź na to pytanie? Najlepiej pewnie eksperymentalnie.
Przykładem niech będzie eksperyment przeprowadzony przed laty przez zespół pod
kierownictwem Zajonca. Otóż badacze zbudowali urządzenie, które miało na celu
zbadanie, jak obecność dużej liczby karaluchów wpłynie na ich zachowanie. Urządzenie
przypominało labirynt, gdzie po bokach, za szybami znajdowały się inne insekty. Badacze
obserwowali, jak sprawnie karaluchy będą przemierzały labirynt. W zasadzie były to dwa
labirynty - raz prosty, a innym razem z odnogami. Innymi słowy karaluchy miały do
wykonania zadanie proste lub trudne. Aby pobudzić je do ruchu, w punkcie startu
umieszczono silne źródło światła, czego jak wiadomo nie lubią. Jaki był wynik
eksperymentu? Otóż kiedy karaluchy były same (nie obserwowane przez inne) pokonanie
prostego labiryntu zajęło im więcej czasu niż gdy były obserwowane przez inne insekty.
Jednakże przy bardziej skomplikowanym zadaniu (drugi labirynt) sytuacja była odwrotna.
Badania przeprowadzane według tego schematu zarówno na zwierzętach jak i na ludziach
pokrywały się. Zarówno ludzie jak i zwierzęta pracują gorzej w obecności innych, jeśli
zadanie jest trudne.
DLACZEGO TAK SIĘ DZIEJE? Jak wytłumaczyć fakt, że w przypadku zadań dobrze
wyuczonych obecność innych przyczynia się do poprawy wykonania zadania a w przypadku
zadań słabo wyuczonych czy też nowych obecność innych wpływa na pogorszenie wykonania
zadania. Zajonc zaproponował następujące wyjaśnienie: 1. Obecność innych podwyższa
pobudzenie psychiczne ludzi, czyli naszą witalność. 2. W trakcie takiego pobudzenia można
łatwo wykonywać czynności proste, jednak trudno sobie poradzić z zadaniami nowymi czy
skomplikowanymi. Przykład: Czteroosobowe grupy studentów obserwowały z pewnej
odległości grających na sali bilardowej bilardzistów. Wyróżnili wśród nich takich, którzy
reprezentowali wysoki poziom (co najmniej 2/3 trafnych uderzeń) oraz nowicjuszy, którzy mieli
nie więcej niż 1/3 trafnych uderzeń. Od czasu do czasu obserwatorzy podchodzili w pobliże
stołu bilardowego i patrzyli na grających z bliska. Co się stanie, gdy grający sobie spokojnie
zauważą cztery nieznane im osoby otaczające stół i przyglądające się ich grze? Zgodnie z teorią
facylitacji należy oczekiwać, że u wytrawnych graczy pobudzenie związane z obecnością innych
przyczyni się do poprawy gry a u początkujących będzie na odwrót -można powiedzieć, że
wszystko będzie im niejako lecieć z rąk. Takie właśnie wyniki, zgodne z omawianą teorią
otrzymano.
Jako kolejne, w logiczny sposób pojawia się pytanie - dlaczego obecność innych wywołuje
poruszenie? Na to pytanie badacze udzielają trzech różnych odpowiedzi:
1.
Pobudzenie może wywołać u nas szczególnego rodzaju żywotność i czujność
2.
Może uwrażliwić nas na fakt, że jesteśmy poddawani ocenie
3.
Pobudzenie może rozpraszać naszą uwagę
Ad l
Pobudzenie może wywołać u nas szczególnego rodzaju żywotność i czujność Chodzi tu
o to, że znajdując się w obecności innych musimy być przygotowani na to, że zrobią oni/ona
coś, na co będziemy musieli zareagować. W związku z tym znajdujemy się niejako w stanie
podwyższonej gotowości. I właśnie ten stan gotowości, czuwania przyczynia się do naszego
pobudzenia. Takie tłumaczenie odnosi się zarówno do ludzi jak i zwierząt.
Ad 2
Może uwrażliwić nas na fakt, że jesteśmy poddawani ocenie. To tłumaczenie jest specyficznie
ludzkie, wskazuje na charakterystyczne dla ludzi zjawisko. Otóż, jednym z problemów
związanych z obecnością innych jest uporczywie pojawiające się pytanie „co myślą o mnie
inni?" Ten lęk przed oceną wywołuje w nas napięcie czyli pobudzenie i obawy wynikające
z tego, iż zdajemy sobie sprawę, że inni nas oceniają. Zgodnie z tym wyjaśnieniem nasze
pobudzenie jest związane nie tyle z samą obecnością innych ludzi wokół nas, ale z tym, że
oceniają nasze zachowanie. Trzeba jednak uczciwie przyznać, że ten czynnik jest uznawany
przez badaczy za jedno z wielu źródeł pobudzenia i nie tylko on tłumaczy efekty facylitacji
społecznej.
Ad 3.
Pobudzenie może rozpraszać nasza uwagę. To wyjaśnienie jest zbliżone do pierwszego,
w którym mowa była o tym, ze jesteśmy czujni w obecności innych. Tutaj natomiast mowa
jest o tym, ze obecność innych rozprasza naszą uwagę, a szczególny akcent położony jest na
konflikt, który w nas powstaje w związku z zakłóceniami w trakcie realizowanego zadania.
Każdy rodzaj zakłóceń (obecność innych, hałas) utrudnia koncentracje na tym, co robimy.
Nie jest łatwo skupić się jednocześnie na dwóch rzeczach - czytaniu gazety i pilnowaniu
dziecka, pilnowaniu mleka i robieniu kanapek itd. Co warte podkreślenia to fakt, że
niespołeczne źródła rozproszenia uwagi - to drugie wymienione przed chwilą przeze mnie,
migające światło, w zakresie facylitacji społecznej wywołują podobne efekty jak obecność
ludzi.
Podsumowując, możemy powiedzieć, że istnieje więcej niż jedna przyczyna pobudzenia
spowodowanego obecnością innych. Konsekwencje tego pobudzenia są zaś takie same: gdy
jesteśmy w obecności innych osób, lepiej wykonujemy zadania proste, dobrze wyuczone, ale
gorzej radzimy sobie z zadaniami trudnymi, wymagającymi opanowania nowych czynności.
Na tej podstawie można pokusić się o odpowiedź, jak należy zadawać wspomniany
wcześniej egzamin. Przyjmując założenie, że student jest dobrze przygotowany do egzaminu
i nie powinien mieć problemów z jego odtworzeniem, powinien go pisać w obecności kolegów
a nie korzystać z oferty profesora. Pobudzenie wywołane ciasnotą w sali powinno wzmocnić
działanie egzaminowanego Jednakże na etapie przygotowywania się do egzaminu, a więc
w sytuacji, gdy materiał będzie w znacznym stopniu nowy, lepiej to robić samemu, gdyż w tym
przypadku pobudzenie wywołane czyjąś obecnością może sprawić, że trudniej będzie się
skoncentrować nad nowym materiałem.
CZY OBECNOŚĆ INNYCH ZAWSZE PROWADZI DO POBUDZENIA?
Dotychczas mieliśmy do czynienia z sytuacją, w której co prawda inni byli obecni,
ale my działaliśmy na własną rękę a naszą pracę łatwo było określić i ocenić. Przy
facylitacji społecznej obecność innych wysuwa nas na plan pierwszy sprawiając, że
jesteśmy pobudzeni. Ale co dzieje się wówczas, gdy np. pomagamy znajomym
wypchnąć samochód z rowu albo bawimy się w przeciąganie liny? Otóż prowadzone już
pod koniec XIX wieku badania (Max Rengelman) wykazały, że w sytuacji przeciągania
liny przez zespół mężczyzn poszczególne osoby wkładały mniej wysiłku
w wykonywane zadanie niż wówczas, gdy pracowali samodzielnie. Niemal 100 lat
później inni badacze - Bibb Łatane, Kipling Wiliams i Stephen Harkins (1979) - nazwali
to zjawisko próżniactwem społecznym. Występowanie próżniactwa społecznego
zaobserwowano wielokrotnie u osób wykonujących proste zadania, takie jak: klaskanie,
głośne skandowanie, poszukiwanie jak największej liczby możliwości zastosowania
dla różnych przedmiotów itd. Próżniactwo społeczne, czyli uspokojenie wywołane
przekonaniem, że przebywanie w grupie utrudnia ocenę indywidualnego działania
osłabia wykonanie zadań prostych, lecz ułatwia wykonywanie zadań trudnych. Z czego
wynika uspokojenie pojawiające się wówczas, gdy działamy w grupie. Może dzieje
się tak dlatego, że w takiej sytuacji trudno jest nas ocenić? Przecież, tak naprawdę
nikt nie wie, czy ciągnęłam linę z całej siły czy też nieco sobie„odpuściłam". Jak to
sprawdzić? Można pracę grupową zaplanować tak, aby możliwa była ocena
indywidualnego wkładu pracy każdej osoby. Grupę studentów poproszono, aby
krzyczeli najgłośniej jak potrafią, sugerując jednocześnie, że badane są sensoryczne
skutki hałasu wywołanego przez grupę. W jednej grupie studenci sądzili, że krzyczą
samodzielnie (mieli zawiązane oczy i słuchawki na uszach więc nie mogli się
zorientować, co robią inni). W drugiej badanej grupce badani sądzili natomiast, że
krzyczą wraz z pięcioma znajdującymi się z nimi osobami. Kiedy wystąpiło zjawisko
próżniactwa społecznego, czyli mniejszy poziom krzyku? Zgodnie z oczekiwaniami
wówczas, gdy badani sądzili, że krzyczą razem z innymi. Odwrotnie było, gdy badani byli
przekonani, że krzyczą sami. W drugiej części eksperymentu te same osoby zostały
poinformowane, że znowu będą krzyczeć grupowo, ale każdy otrzyma mikrofon, co
umożliwi zarejestrowanie siły głosu poszczególnych osób. Tym razem próżniactwo
społeczne nie wystąpiło.
Zjawisko facylitacji społecznej obserwowaliśmy w odniesieniu do zadań prostych
oraz trudnych. Postąpmy podobnie także i teraz. Przeciąganie liny czy wspólny krzyk to
przykłady zadań prostych. A co stanie się gdy podniesiemy poprzeczkę? Analizując
poziom wykonania zadań doszliśmy do wniosku, że pobudzenie nie ułatwia
wykonywania zadań złożonych.
Jedną z przyczyn pobudzenia jest lęk przed oceną. Jak wspominaliśmy w sytuacji,
gdy rezultaty naszego indywidualnego działania trudno rozpoznać, wówczas jesteśmy
bardziej spokojni. Rozumując dalej i biorąc pod uwagę wyniki przytaczanych badań możemy
dojść do wniosku, że uspokojenie poprawia wykonanie zadań trudnych ale jednocześnie -
utrudnia wykonanie zadań prostych. Gdy ludzie nie zwracają uwagi na oceny innych, stają się
bardziej spokojni. Tym samym zmniejsza się prawdopodobieństwo, że ulegną naporowi
złożonego zadania i dane działanie będą wykonywać lepiej.
Kolejny przykład potwierdzający omawianą zależność. Badacze poprosili badanych
o przebycie drogi w labiryncie, który pojawił się na monitorze komputera. Posłużono się przy
tym labiryntami prostymi i złożonymi. W tym samym pomieszczeniu dwie osoby pracowały
równocześnie nad identycznym labiryntem. Badacze części uczestników eksperymentu
zapowiedzieli, że będą indywidualnie oceniać pracę każdego z nich, wywołując tym samym
lęk przed oceną. Druga grupa uczestników była informowana, że komputer poda średnią
wyników dla obu badanych grup i żadna z nich nie dowie się, jak wykonała zadanie - w ten
sposób zredukowano lęk przed oceną. Należało się spodziewać, iż osoby przekonane, że
zostaną podane jedynie uśrednione wyniki będą spokojniejsze i w rezultacie dojdzie do
próżniactwa społecznego. Zadanie proste będzie wykonane gorzej, a trudne - złożony labirynt
-lepiej.
Kolejne - wydaje się zasadnicze dla praktyka pytanie: kiedy dojdzie do polepszenia
a kiedy do pogorszenia wykonania zadania w sytuacji obecności innych. Musimy tu wziąć pod
uwagę dwie zmienne: możliwość indywidualnego oceniania i prostotę versus złożoność
zadania. Jeśli wysiłki pracownika, ucznia, itd. mogą zostać ocenione, wówczas obecność
innych uczyni go czujnym, pobudzi i w konsekwencji doprowadzi do procesu facylitacji
społecznej - lepszego wykonywania zadań prostych i gorszego - złożonych. Jeśli inni są
obecni, ale nie da się ocenić wkładu danej osoby wówczas prawdopodobnie będzie ona
bardziej odprężona, co doprowadzi do efektu próżniactwa społecznego i lepszego wykonania
zadań złożonych oraz gorszego - zadań prostych.
Poziom
wykonania
zadania
Złożoność zadania
proste
złożone
Możliwość
oceny
tak
LEPSZE
GORSZE
nie
GORSZE
LEPSZE
WNIOSEK PRAKTYCZNY
Kierownik powinien pamiętać, że wskazane jest, aby podwładni wykonujący
stosunkowo proste zadanie odczuwali niewielki lęk przed oceną - powinno to przyczynić się
do podwyższenia poziomu działania. Nie należy organizować grup pracowniczych w taki
sposób, który utrudniałby oszacowanie indywidualnego wkładu każdego z pracowników,
gdyż wówczas
może wystąpić zjawisko
próżniactwa społecznego. Z drugiej strony, jeśli
kierownik chce podwyższyć poziom działania pracowników wykonujących trudne zadania,
może
obniżyć u nich lęk przed oceną poprzez taką organizację pracy
grupy,
która umożliwi ocenę
indywidualnego wkładu
pracy
każdego z nich.
Rysunek. Model facylitacji i próżniactwa społecznego
FACYLITACJA SPOŁECZNA
PRÓŻNIACTWO SPOŁECZNE
Obecność
innych
Możliwa ocena
indywidualnych
działań
Czujność
Lęk przed oceną
Brak koncentracji -
konflikt
Pobudzenie
Poprawa działania
w prostych
zadaniach
Pogorszenie
działania w
trudnych zadaniach
Słabe działanie
w prostych
zadaniach
Lepsze działanie w
trudnych
zadaniach
Brak
możliwości
oceny działania
Brak lęku
przed oceną
Uspokojenie