Studia z Dziejów Średniowiecza, nr 18, 2014
Marek Smoliński
(Gdańsk)
Jeszcze raz o polskim krzyżowcu z 1147 roku
Kronika Jana Kinnamosa, sekretarza cesarza bizantyjskiego
Manuela I Komnena, w której opisano m.in. wydarzenia z II wypra-
wy krzyżowej (1147–1149)
1
, od dawna budzi ciekawość historyków
zajmujących się udziałem w tym przedsięwzięciu władców z krajów
słowiańskich. W ostatnich latach badania nad tą problematyką po-
nownie skoncentrowały uwagę badaczy. Wszystkie dyskutowane
obecnie tezy dotyczące udziału Polaków w tym przedsięwzięciu ge-
nezę miały już w badaniach prowadzonych w XVII, XVIII i XIX w.
Wydaje się przy tym, że współcześni historycy zajmujący się tym pro-
blemem niedostatecznie wykorzystują osiągnięcia dawnej literatury
przedmiotu. W ich poczynaniach brak jest też chęci zaprezentowa-
nia w miarę pełnego obrazu dziejów badań nad polskim udziałem
w II krucjacie. Powoduje to zapomnienie niektórych hipotez badaw-
czych, dyskutowanych dawniej w literaturze przedmiotu. Do dzisiaj,
prócz przekazu Jana Kinnamosa, nie udało się znaleźć innych dowo-
dów na udział któregoś z książąt lub możnych polskich w II krucja-
cie. Nie wydaje się jednak przy tym, że dowody pośrednie dostarczone
przez wcześniejszych historyków straciły na swojej aktualizacji.
Podstawą dociekań nad udziałem Polaków w II wyprawie krzy-
żowej był tekst grecki kroniki, znany z autografu Isaaca Vossiego.
W epoce nowożytnej znajdował się w tzw. kodeksie watykańskim.
Transkrypcji tekstu kroniki przed 1652 r. dokonał Cornelius Tollius
2
.
1
Kronikę Kinnamosa jako źródło do dziejów II wyprawy krzyżowej omówił B. Ku-
gler, Studien zur Geschichte des Zweiten Kreuzzuge, Stuttgart 1886, s. 36–38.
2
Zob. A. Meineke, Prefatio, w: Iohannis Cinnami epitome, rerum ab Iohanne et Ale-
xio Commenis Gestarum, (dalej cyt. Kinnamos), Corpus scriptorum historiae Byzan-
tinae (dalej: CSHB), t. XIII, Bonnae 1836, s. V–VI.
M
arek
S
MolińSki
228
Karol Ducangi przygotował łacińskie adnotacje do tej kroniki. Bar-
dzo wcześnie w obiegu naukowym zaczęły funkcjonować nie tylko
grecki tekst kroniki Kinnamosa, ale też jego łacińskie tłumaczenie.
Kronika Jana Kinnamosa znana oświeceniowym badaczom z prac
Tolliusa, wzbogacona jeszcze komentarzami Karola du Fresne (XVII-
-wiecznego badacza dziejów Bizancjum), została w końcu udostęp-
niona drukiem w 1836 r. przez Augusta Meinekego. Podobną formę
wydania zyskała również kronika w edycji Jacques’a-Paula Migne
3
.
Zasadę zestawienia tekstu greckiego z jej łacińskim tłumaczeniem
utrzymano także przy wydaniu fragmentów kronik greckich (w tym
Kinnamosa) we francuskiej edycji źródeł narracyjnych do historii
krucjat
4
.
W uproszczeniu według kroniki Jana Kinnamosa na początku
listopada 1147 r. pod Nikeą (Iznikiem) znaleźli się Francuzi pod do-
wództwem Ludwika VII i Niemcy prowadzeni przez Konrada III. Po-
łączyli się tam z innymi wojskami ῤηξὶ τοῖς ἄλλοις μεγάλα καὶ αὐτοῖς
ἐπαγομένοις στρατέυματα. Jeden z przyjezdnych stał na czele Czechów,
inny natomiast przewodził Lechitom. Grecki kronikarza informację
o nich sprecyzował w następujący sposób:
ὧν ὁ μὲν τοῦ Τζέχων ϰατῆρχεν ἔϑνουϛ, ῤὴξ πρὸς τοῦ Κορράδου δῆϑεν
προχειρισϑείς, ἅτερος δὲ τοῦ τῶν Λέχων, οἳ Σϰυϑιὸν μέν εἰσι γένος, Οὕννους δὲ
προσοιϰοῦσι τοὺς ἑσπερίους
5
.
3
Johannis Cinnami Historiarum libri septem, ed. J. P. Migne, Patrologiae Cursus
Completus. Serie Graeca, t. CXXXIII, Paris 1864, col. 407–409 i 408–411.
4
Cinnamus, w: Scriptores Graeci bellorum a Francis Dei signa sequentibus in Sy-
ria Suspensorum, p. III: De secunda tertiaque expeditionibus, w: Recueil des Histo-
riens des Croisades, (dalej: RHS), t. I: Historiens Grecs, Paris 1875, s. 247. Różnice
widoczne w poszczególnych wydaniach kroniki i w ich łacińskich przekładach w spo-
sób minimalny tylko dotyczą interesującego nas fragmentu.
5
Kinnamos, s. 84: Ἀλαμανοὶ δέ, ϰαϑάπερ εἴρται, πρὸς τῶν Περσῶν πολλάϰις ὰποϰρουσϑέντες
πολλούς τε τῶν σϕετέρων ἀποβαλόντες, ἐπειδὴ τὴν διὰ Φιλομιλίον ἀπέγνωσαν ἤδη διάβασιν,
ὀπίσω λοιπὸν ἐϕέροντο, γενόμενοί τε ἐν Νιϰαίᾳ ἐνταῦϑα Γερμανοῖς τε ὁδῷ ἰοῦσι συνέμιξαν ϰαὶ
ῤηξὶ τοῖς ἄλλοις μεγάλα ϰαὶ αὐτοῖς ἐπαγομένοις στρατεύματα· ὧν ὁ μὲν τοῦ Τζέχων ϰατῆρχεν
ἔϑνουϛ, ῤὴξ πρὸς τοῦ Κορράδου δῆϑεν προχειρισϑείς, ἅτερος δὲ τοῦ τῶν Λέχων, οἳ Σϰυϑιὸν μέν
εἰσι γένος, Οὕννους δὲ προσοιϰοῦσι τοὺς ἑσπερίους. W łacińskim przekładzie: Alemanni
interea, ut supra scripsimus, a Persis saepius repulsi, multisque suorum amissis,
desperato iam per Philomelium transitu, inde retro cessere. Ut venerunt Nicaeam,
Germanis progrendientibus ibi sese adiungunt regibusque aliis, qui et ipsi aderant
non modicos secum ducentes exercitus. Horum alter Tzechorum genti imperitabat,
a Conrado ad regiam evectus dignitatem; alter praeerat Lechis, Scythicae genti, qu-
orum regio Hunnis Occidentalibus contermina est; zob. Regesta Imperii, Abt. IV,1,2:
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
229
Fragment ten już od początku badań nad udziałem rycerstwa
z Czech i Polski w II krucjacie budził spore kontrowersje. Przyczyna
leżała między innymi w problemach, z jakimi musiał uporać się sekre-
tarz cesarski, próbując oddać zachodnioeuropejską tytulaturę wład-
ców, z którymi zetknęli się wówczas Grecy. Nie ograniczył się on do
terminologii rodzimej, w której występowały zwroty: Βασιλεύς — ce-
sarz, ewentualnie król i ἄρχων — princeps, władca, książę, dowódca.
Kinnamos, pisząc o nikejskim spotkaniu, użył charakterystycznego
dla łaciny zwrotu ῤῆγεϛ (królowie). Badania nad zainteresowaniem
greckiego kronikarza królami Europy Zachodniej, w tym przede
wszystkim władcami pochodzącymi z Hohenstaufów, wskazują, że
Kinnamos ich rangę w strukturze feudalnej oddawał sformułowania-
mi: Βασιλεὺϛ Ρωμαίων (Fryderyk I Barbarossa), a inni królowie: ἄλλοι
ῤῆγεϛ. Pozycja, którą zajmował Konrad III w stosunku do innych, to:
τὰ πρεσβεῖα
6
. Dzięki użyciu przez cesarskiego skrybę obcego dla gre-
ki terminu ῤῆγεϛ, historycy zajmujący się cytowaną kroniką zyskali
powód do dyskusji nad statutem słowiańskich dowódców oddziałów
przybyłych do miejsca koncentracji wojsk krzyżowych. W łacińskim
przekładzie kroniki greckiej fragment wspominający o Czechach
i Lechitach brzmiał następująco:
Horum alter Zechorum genti imperitabat, a Conrado ad regiam evectus
dignitatem, alter praeereat Lechis, Scythicae genti, quorum regio Hun-
nis Occidentalibuscontermina est.
Stosunek prawno-lenny między Konradem III a Władysławem II
(ῤὴξ πρὸς τοῦ Κορράδου δῆϑεν προχειρισϑείς) oddano więc łacińskim ad
regiam evectus dignitatem. W ten sposób być może pominięto jedno
ze znaczeń słów użytych przez greckiego dziejopisa. Jedno z częściej
spotykanych znaczeń terminu δῆϑε(ν) sprowadza się do wyrażenia
ironii czy niedowierzania w stosunku do stanu faktycznego rzeczy
lub osoby, do której się on odnosi. Dlatego też możliwe, że kronikarz
Lothar III. und ältere Staufer 1125–1197, bearb. J. P. Niederkorn, K. Hruza, (dalej:
RI z numerem tomu), Wien–Köln–Graz 2007, nr 519–522. Za konsultacje językowe
dziękuję Pani prof. dr hab. Zofii Głombiowskiej z Katedry Filologii Klasycznej Uni-
wersytetu Gdańskiego.
6
Cyt. za P. Schreiner, Byzanz und der Westen: Die gegenseitige mittelhochdeut-
schen Literatur der Zeit Friedrich Barbarossa, w: Friedrich Barbarossa: Handlungs-
spielräume und Wirkungsweisen des staufischen Kaisers, hg. v. A. Haverkamp,
Sigmaringen 1995, s. 565–566.
M
arek
S
MolińSki
230
wręcz złośliwie, lub co najmniej ironicznie (δῆϑεν = m.in. „rzekomo”,
„jakoby”), opisał relacje między Hohenstaufem a Przemyślidą, który
przewodził plemieniu Czechów i „jakoby [przez niego, tj. Konrada]
wyniesionym został do godności królewskiej [=ustanowiony kró-
lem]”. Uwzględniając więc powyższe uwagi nad dyskutowanym frag-
mentem kroniki Jana Kinnamosa, należy go rozumieć mniej więcej
w następujący sposób:
Jeden z nich przewodził plemieniu Czechów, przez Konrada jakoby wy-
niesiony do godności królewskiej, drugi przewodził Lechitom, którzy
są pochodzenia scytyjskiego, a mieszkają w pobliżu zachodnich Hunów
[a więc Węgrów — M.S.].
Sprawa identyfikacji władców, z którymi pod Nikeą spotkał się
król niemiecki, ma już bardzo długą metrykę badań. Problem ten in-
teresował już badaczy z XVII w. Karol du Fresne, który położył pod-
stawy pod nowoczesną zachodnioeuropejską bizantynistykę, w swych
komentarzach do kroniki Jana Kinnamosa twierdził, że w interesu-
jących nas krzyżowcach widzieć można Władysława II czeskiego i Bo-
lesława IV Kędzierzawego. Przyczyną takiej identyfikacji była próba
dosłownego odczytania przekazu greckiego kronikarza dotyczącego
relacji panującej między Konradem III a wspomnianym wyżej Prze-
myślidą czy fragmentu traktującego o spotkaniu „królów” pod Ni-
keą. Francuski historyk znał przekazy kroniki Ottona von Freising
i jej późniejszej kontynuacji autorstwa Rahewina. Stąd też zestawił
łaciński przekład kroniki z informacjami późniejszego źródła niż
kronika Jana Kinnamosa, a więc gestów Fryderyka I Barbarossy.
W nich bowiem wspomniano, że Władysław II czeski wraz z innymi
feudałami przyjął krzyż i zdecydował się na udział w krucjacie oraz
to, że Przemyślida miał być według Karola du Fresne: rex inter prin-
cipes
7
. Skoro więc książę czeski był królem, a kronika Kinnamosa
7
Caroli du Fresne Ambiani, dom. du Cange, questoris Franciae, in Ioannis Cin-
nami Historiarum libros septem notae historicae et philologicae, w: CSHB, t. XXVI
(komentarz do v. 11p. 84–85), s. 331–332; Gesta Friderici I. imperatoris auctoribus
Ottone et Ragewino praeposito Frisingensibus, ed. R. Wilmans (dalej: Gesta), MGH
SS, t. XX, (Neudruck), Leipzig 1925, lib. I, cap. 40, s. 373 i lib. III, cap. 13, s. 424: […]
dux Boemorum Bolislaus [tzn. Władysław], vir ingenio validus, viribus praepollens
consilio, manu audaciaque magnus, cuius antehac industriae, obsequii multa praeces-
sorant experimenta, maximeque nuper in expeditione Polonica magna virtus claruerat,
adeo ut ob merita sua omnibus carus esset, ab imperatore ac imperii primis ex duce rex
creatur, anno ab incarnatione Domini 1158; zob. też. Letopisy Vincencia, kanovníka ko-
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
231
nie różnicowała jego pozycji w strukturze feudalnej w stosunku do
znaczenia „lechickiego” krzyżowca, to polski uczestnik krucjaty mu-
siał odpowiadać rangą władcy czeskiemu
8
. Takie rozumowanie fran-
cuskiego historyka skłoniło go do uznania w lechickim władcy spod
Nikei najstarszego z synów Bolesława III Krzywoustego i Salomei
z Bergu i określenia go królem Polaków (rex Polonorum)
9
.
Pomysł wiązania udziału Bolesława IV Kędzierzawego z wypra-
wą Konrada III i Władysława II czeskiego przyjął Friedrich Wilken
10
.
Jedyne, co zaniepokoiło go w wypowiedzi Kinnamosa, sprowadzało
się do nieścisłości w określeniu pozycji księcia czeskiego, który miał
zostać wyniesiony przez Konrada III do godności królewskiej. Nie-
co ostrożniej za to do ewentualności wyruszenia Bolesława VI Kę-
dzierzawego do Palestyny podszedł Bernhard Kugler
11
. Historyk ten
uważał, że było to raczej niemożliwe, gdyż polski książę nie został
wymieniony imiennie przez kronikarza.
We współczesnej literaturze przedmiotu do tezy o udziale
w II krucjacie Bolesława IV Kędzierzawego powrócił Steven Runci-
man. Twierdził on, że w szeregach wojsk krucjatowych pod Nikeą
znaleźli się: Władysław II czeski i polski Bolesław IV
12
. Benedykt
Zientara, który sporządził naukowy komentarz do polskiego wyda-
nia Historii wypraw krzyżowych autorstwa Runcimana, opinię tę
potraktował chyba jako pomyłkę angielskiego autora. Nie zapoznał
stela pražského, a Jarlocha, opata kláštera milevského (dalej: Letopis), w: Fontes rerum
Bohemicarum, ed. J Emler, (dalej: FRB), t. II, Pragae 1874, s. 427: [pod rokiem 1158]
Nam domnus imperator [tzn. Fryderyk I Barbarossa] predictum ducem [tzn. Włady-
sława czeskiego] ob fidele eius seuicium coram omnibus suis principibus III idus Janu-
arii regio ornat diademate et de duce regem faciens tanto exornat decore […].
8
W literaturze przedmiotu utrzymuje się pogląd, że to właśnie we władcy nie-
mieckim Jan Kinnamos widział najważniejszą postać wśród przybyłych z zachodu
krzyżowców. Wartością swego wojska i znaczeniem pozycji w strukturze feudalnej
miał on przewyższać uczestniczącego w II wyprawie krzyżowej króla francuskiego
Ludwika. Kinnamos postrzegał więc w Hohenstaufie zwierzchnika całego zachodnie-
go rycerstwa; zob. J. Phillips, Odo of Deuil’s, De profectione Ludovici VII in Orientem
as a source for the Second Crusade, w: The Experience of Crusading, Vol. 1: Western
Approaches, ed. M. Bull, N. Housley, Cambrigde 2003, s. 94.
9
Caroli du Fresne Ambiani, op. cit., (komentarz do v. 11–12, p. 84), s. 331–332.
10
F. Wilken, Geschichte der Kreuzzüge, Bd. III, Leipzig s. 168; przyp. 24.
11
B. Kugler, op. cit., s. 111–112, przyp. 2.
12
S. Runciman, Dzieje wypraw krzyżowych, przeł. J. Schwakopf, posł. B. Zientara,
t. II, Warszawa 1987, s. 235–236. W polskim przekładzie cytowanej pracy B. Zientara
poprawił ustalenia Runcimana, twierdząc, że w wyprawie udział wziął Władysław
Wygnaniec albo jego syn Bolesław Wysoki (zob. przyp. na s. 236).
M
arek
S
MolińSki
232
się bowiem z historiograficznym rodowodem poglądu o udziale Bole-
sława IV w wyprawie do Ziemi Świętej. Trop wskazujący na udział
tegoż księcia w nikejskim spotkaniu nie został zresztą podjęty nawet
w najnowszych opracowaniach dotyczących dziejów Bolesława IV Kę-
dzierzawego
13
.
Śledzenie nieścisłości i pomyłek popełnionych przez Jana Kin-
namosa przy opisie spotkania krzyżowców pod Nikeą ma już długą
tradycję. W tytulaturze władców występujących w omawianym frag-
mencie kroniki Jana Kinnamosa dopatrywał się ich już w 1764 r.
Gelazius Dobner — wydawca Pomników dziejowych Czech
14
. Badacz
ten, w swoich sądach, wspomagał się łacińską translacją kroniki
15
.
Jego wnioski dotyczyły jednak nie tyle polskiego uczestnika II kru-
cjaty, a przede wszystkim Władysława II czeskiego. Dobner słusznie
zwrócił uwagę, że królem Przemyślida został dopiero za pozwoleniem
Fryderyka I Barbarossy (w 1158 r.). Niepoprawne tytuły przypisa-
ne przez Kinnamosa uczestnikom spotkania pod Nikeą cytowany
historyk tłumaczył chęcią podkreślenia majestatu cesarskiego, któ-
remu mieli podlegać uczestnicy wyprawy krzyżowej, legitymujący
się nawet rangą królewską. Innej ewentualności stojącej za popeł-
nioną przez kronikarza pomyłką wspomniany badacz doszukiwał
się w nazywaniu królem Władysława przez pozostałych krzyżowców
z krucjatowych (niemieckich) oddziałów. Wątpliwości co do tego, kim
był przywołany przez Dobnera „Polonorum Monarcha”, niestety nie
rozwiał
16
. Wedle czeskiego historyka mogło wówczas dojść do samo-
wolnego przybrania tytułu polskiego monarchy i dlatego w przekazie
Kinnamosa stojący na czele Lechitów został nazwany królem.
Ze wszystkimi szczegółami relacji Jana Kinnamosa nie mógł
pogodzić się również polski, XVIII-wieczny historyk, Adam Naru-
szewicz. Zapoznawszy się z wnioskami G. Dobnera, w swej Historyi
Narodu Polskiego, uznał on, że na II wyprawę krzyżową (z racji swo-
ich rodzinnych związków z Konradem II i Władysławem II czeskim)
powinien wyruszyć Władysław II Wygnaniec. Z tego jednak powodu,
że najstarszy syn Bolesława III Krzywoustego miał się wtedy oba-
wiać zemsty ze strony swych młodszych braci, wysłał on do Palestyny
13
Zob. M. Biniaś-Szkopek, Bolesław IV Kędzierzawy — książę Mazowsza i prin-
ceps, Poznań 2009.
14
Monumenta Historica Bohemiae, ed. G. Dobner, t. I, Pragae 1764, s. 39–40, przyp. e.
15
Zob. ibidem i s. 75, gdzie podano inne łacińskie cytaty z kroniki Kinnamosa.
16
Ibidem, s. 40: tum ne forte Wladislaus noster [tzn. czeski] aliqua in re Polono
concederet, qui se Polonorum Monarcham apellabat.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
233
któregoś z polskich możnych. Opisywane wydarzenia miały mieć bo-
wiem miejsce jeszcze przed wygnaniem Władysława II z Polski przez
jego braci. Naruszewicz uważał, że tym możnym był Jaksa Gryfita
— znany z późniejszych wzmianek o swej podróży do Ziemi Świętej
17
.
Za Dobnerem polski historyk rozwinął również wątek błędu w za-
pisach Kinnamosa. Zauważył, że termin oznaczający króla (rex),
w greckiej kronice, może być określeniem wodza
18
. Wspomniany hi-
storyk nie korzystał jednak z tekstu greckiego, a odwoływał się je-
dynie do łacińskiego przekładu greckiej kroniki. Zmiana znaczenia
wspomnianego wyżej terminu, na modłę proponowaną przez A. Na-
ruszewicza, zatraca sens całości przekazu. Musielibyśmy bowiem za-
łożyć, że Konrad III ustanowił Władysława II czeskiego wodzem.
Pomysł Naruszewicza bardzo szybko spotkał się z krytyką Pio-
tra Pękalskiego. Badacz dziejów kanoników grobu świętego również
skoncentrował się na łacińskim tłumaczeniu kroniki Jana Kinnamo-
sa. Stąd ponownie pojawił się problem królów (w tym polskiego) pod
Nikeą. Pękalski nie widział szans na to, żeby w II wyprawie krzy-
żowej wziął udział Jaksa z Miechowa. Z racji opisu miejsca zamiesz-
kania plemienia Lechitów, cytowany autor zaproponował morawską
identyfikację uczestnika nikejskiego zjazdu
19
. Dowodzący Lechitami
miał być którymś z książąt morawskich.
Nie ma wątpliwości, że kilku innych Przemyślidów wybrało
się z Władysławem II czeskim do Ziemi Świętej (brat Władysła-
wa, Henryk czy Spitigniew). Niekiedy twierdzono, że trzeba tu też
17
Zob. Rocznik miechowski, wyd. A. Bielowski, MPH II, s. 882 (Anno domini 1162
Jaxa ivit Ierosolimam et 1163 fratres dominici sepulchri venerunt cum uno canonico
miso a Monacho patriarcha); Rocznik kapitulny krakowski, wyd. idem, MPH II, s. 798
(pod 1162 r.: Iazko Jerosolimam iuit); Rocznik krakowski, w: Najdawniejsze roczniki
krakowskie i kalendarz, wyd. B. Z. Kozłowski-Budkowa, MPH s.n., t. V, s. 61, które
notują pobyt Jaksy w Jerozolimie 1162/1163 r.; P. Stróżyk, Fundacja preceptorii tem-
plariuszy w Tempelhof, RH, t. LVIII, 1992, s. 11 n. Badacz ten przypuszczał, że Jaksa
dwa razy odwiedził Ziemię Świętą. Za pierwszym razem miał towarzyszyć Henryko-
wi Sandomierskiemu. Zob. też M. Gładysz, O zapomnianych polskich krzyżowcach
— kilka uwag na marginesie wypraw jerozolimskich księcia Henryka Sandomierskie-
go i Jaksy z Miechowa, w: Książęta, urzędnicy, złoczyńcy, „Gdańskie Studia z Dziejów
Średniowiecza”, nr 6, pod red. B. Śliwińskiego, Gdańsk 1999, s. 45–64 (według tegoż
autora zarówno Henryk Sandomierski, jak i Jaksa mieli wziąć udział w II wyprawie
krzyżowej); M. Starnawska, Między Jerozolimą a Łukowem. Zakony krzyżowe na zie-
miach polskich w średniowieczu, Warszawa 1999, s. 64–65.
18
A. Naruszewicz, Historyia Narodu Polskiego, t. IV, Kraków 1859, s. 269, przyp. 1.
19
P. Pękalski, O początku, rozskrzewieniu się i upadku Zakonu XX św. Grobu Jero-
zolimskiego, Kraków 1867, s. 26–27, przyp. 40.
M
arek
S
MolińSki
234
uwzględniać Konrada II Znojemskiego. Książąt morawskich jednak
(Wratysława Brneńskiego, Ottona III i jego brata Świętopełka
20
)
łączy się zazwyczaj z tzw. słowiańską częścią II krucjaty i działa-
niami na terenie Słowiańszczyzny Połabskiej i Pomorza
21
. Opinia
Pękalskiego słusznie chyba więc nie zyskała akceptacji. Trudno
bowiem znaleźć jakieś źródłowe dowody pozwalające identyfiko-
wać Lechię z Morawą. Od XVII w. zresztą w literaturze zagościł
pogląd Jeana Baptisty Coteliera: Lechia est Polonia, Lechi Poloni,
do czego doszedł on zresztą, analizując m.in. kronikę Kinnamosa
22
.
Już Teofil Emil Modelski, badając tzw. Opusculum contra Francos,
utwór grecki napisany przeciwko Kościołowi rzymskokatolickiemu,
w którym również pojawiła się nazwa Lechii, wykluczył z jej obrębu
tereny morawskie
23
.
Wśród królów, którzy spotkali się pod Nikeą, czeskiego i pol-
skiego poszukiwał jeszcze Julian Bartoszewicz
24
. Za Naruszewiczem
uznał on, że w kronice Kinnamosa chodzi o Jaksę z Miechowa. Rów-
nież i ten badacz nie potrafił wytłumaczyć pomyłek popełnionych
przez greckiego dziejopisa w tytulaturze władców, którzy znaleźli
się wówczas w otoczeniu Konrada III. Problem błędów popełnio-
nych jakoby przez sekretarza cesarza Manuela I prostowali jeszcze
historycy XIX i początków XX w. Szczególnie interesowało to bada-
czy czeskich. Wskazać w tym względzie można choćby na Františka
Palacký’ego czy Valclava Novotný’ego
25
. Pierwszy z wymienionych
przyjął nawet, że król niemiecki obiecał Władysławowi II wynie-
sienie do godności królewskiej, ale tej obietnicy nie spełnił. Drugi
20
Codex diplomaticus et epistolaris Moraviae, ed. A. Boczek (dalej: CDM), Olomucii
1836, nr 277: Propositum tuum [tzn. Henryka Zdíka] una cum ducibus Morauiensibus
Ottone, Zwatopluk, et Wratizla contra Sclauos ceterosque paganos habitantes versus
aquilonem eundi […] quo illustrem Boemorum ducem cum fratribus deo propitio ad
assumendam crucem et ad expeditionem in terram sanctam proficiscendum inspirau-
isti. Letopisy České, wyd. J. Emler, FRB II, s. 382: Cunradus, rex Romanorum, et
Vladizlaus, dux Bohemorum, et omnes princpipes Alemanie Jerosolimam pergunt.
21
V. Novotný, České déjiny, d. I, č. 2: Od Břetislava I. do Přemysla I. 1034−1197,
Praha 1913, s. 819–823.
22
Cyt. za: T. E. Modelski, Lechia Pseudo-Focjusza, „Przewodnik Naukowy i Lite-
racki”, Dodatek do Gazety Lwowskiej, 1914, z. 1, s. 37.
23
Ibidem, z. 2, s. 147.
24
J. Bartoszewicz, Historia pierwotna Polski, t. IV, w: idem, Dzieła, t. VI, Kraków
1879, s. 56–57.
25
F. Palacký, Dějiny národu českého v Čechách a v Moravě, d. 1, č. 2, Praha 1854,
s. 39, przyp. 37; V. Novotný, op. cit., s. 826–827, przyp. 4.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
235
z wymienionych historyków ostatecznie obietnicy złożonej Prze-
myślidzie nie wykluczył. Liczył się jednak bardziej z pomyłką po-
pełnioną przez greckiego kronikarza w tytulaturze Władysława II
czeskiego. Gdzie indziej bowiem Kinnamos określił tego, który
przewodził Czechom mianem ἄρχων (princeps, książę, władca)
i w tym samym miejscu Konrada III królem Niemców (Αλαμανῶν
συστρατεύσας ῤηγί)
26
.
Jak już jednak wspomniano,
Jan Kinnamos, pi-
sząc o spotkaniu pod Nikeą, twierdził, że Władysław II czeski był
jakoby królem ustanowionym przez Konrada III. Powtarzał więc
tylko jakąś plotkę, bo — co udowodnił Kinnamos w innym miejscu
swej kroniki — znał prawdziwy status władcy czeskiego w struktu-
rze feudalnej (ἄρχων).
Do powyższych wniosków dodać trzeba jeszcze, że w innym frag-
mencie greckiej kroniki jej autor opisał pobyt Władysława II czeskie-
go na dworze cesarza Manuela I. Książę czeski trafił tam, wracając
z II wyprawy krzyżowej. Kronikarz nie dość, że potrafił Przemyślidę
zidentyfikować, nazywając go po imieniu (Βλαδίσϑλαβος), to nie obda-
rzył go przy tej okazji żadnym tytułem królewskim
27
. Ze względu na
to, że grecki kronikarz pisał przy tej okazji o quasi-lennym zobowią-
zaniu przyjętym przez Przemyślidę wobec Manuela I
28
, tym bardziej
powinno cesarskiemu sekretarzowi zależeć na wyeksponowaniu po-
zycji feudalnej Władysława II czeskiego. Tak się jednak nie stało i dla-
tego nie można dosłownie — do wszystkich uczestników nikejskiego
spotkania — odnosić terminu ρῆγεϛ. Sformułowania tego Kinnamos
użył raczej dla nazwania i zasygnalizowania plemion/narodów, które
przybyły na krucjatę i były reprezentowane w kronikarskim prze-
kazie przez swoich władców. Odczytywani dosłownie Kinnamosowi
„królowie” niekiedy wracają jednak na łamy nawet w miarę nowych
prac historycznych
29
.
26
Kinnamos, s. 218.
27
Ibidem, s. 222–223; V. Novotný, op. cit., s. 826–827, przyp. 6.
28
J. Žemlička, Čechy v době knížeci (1034−1198), Praha 1995, s. 233–234.
29
Zob. M. Starnawska, rec.: Mikołaj Gładysz, Zapomniani krzyżowcy. Polska
wobec ruchu krucjatowego w XII–XIII w., Warszawa 2002, KH, t. CX, 2003, s. 147;
T. Gergiel, Rycerstwo ziemi sandomierskiej. Podstawy kształtowania się rycerstwa
sandomierskiego do połowy XIII wieku, Warszawa 2004, s. 56; A. Teterycz-Puzio,
Wyprawa księcia Henryka Sandomierskiego do Palestyny, w: Abiit, non obiit. Studia
historyczne poświęcone pamięci Profesora Andrzeja Czarnika, pod red. Z. Romanowa,
Słupsk 2006, s. 31.
M
arek
S
MolińSki
236
W literaturze z XIX w., po Bolesławie IV Kędzierzawym i Jaksie
z Miechowa, pojawił się kolejny polski władca, który miał wyruszyć
na krucjatę z Konradem III i Władysławem II czeskim. Starający się
wyjść poza przekaz kroniki Kinnamosa Richard Roepell za księcia
tego uznał Władysława II Wygnańca. Potwierdzenie swojej hipotezy
niemiecki badacz znalazł w liście króla niemieckiego Henryka, skie-
rowanym do papieża Eugeniusza III
30
. Przyjmując udział Agnieszki,
żony Władysława II Wygnańca, w sporządzeniu tego dyplomu, cytowa-
ny historyk uznał, że występujące w tym dokumencie zwroty domini
et fratris, którymi posłużył się Henryk, pisząc do Eugeniusza III, od-
noszą się do najstarszego z synów Bolesława III Krzywoustego (pana,
męża Agnieszki), a nie do króla niemieckiego Konrada III oraz do brata
księżnej — Henryka Jasormigotta z Babenbergów
31
. Zarówno Henryk
Babenberg, jak i Władysław II Wygnaniec mieli wedle Roepella ruszyć
na II krucjatę. Mimo że hipoteza ta stała się obiektem krytyki ze stro-
ny Michała Mendysa
32
, to jednak zauważyć należy, że już w 1840 r.
znacznie uległ poszerzeniu katalog Polaków, których udział w wypra-
wie krzyżowej z lat 1147–1149 rozważano w literaturze przedmiotu.
Osobiste zainteresowanie wyprawą krzyżową przez Władysła-
wa II czeskiego zostało odnotowane w jednej z pierwszych biogra-
fii króla niemieckiego Konrada III
33
. Jej autor, Philipp Jaffé, w ślad
za gestami Fryderyka I połączył zgłoszenie chęci do wyruszenia na
wyprawę krzyżową przez władcę czeskiego z podobnymi deklaracja-
mi złożonymi przez margrabiego styryjskiego Ottokara i hrabiego
karyntyjskiego Bernarda
34
. Opisując pobyt Konrada III pod Nikeą,
wspomniany badacz ograniczył się do stwierdzenia, że wraz z królem
30
MPH II, s. 11; zob. też KDS I, nr 19.
31
R. Roepell, Geschichte Polens, Th. 1 (Geschichte der europäischen Staaten), Ham-
burg 1840, s. 352, przyp. 8.
32
M. Mendys, op. cit., s. 428.
33
Ph. Jaffé, Geschichte des Deutschen Reiches unter Conrad dem Dritten, Hanno-
ver 1845, s. 119. zob. Gesta Friderici I., lib. I, cap. 40, s. 373, tu wymienienie tych,
którzy przyjęli krzyż pod wpływem kazań Bernarda: Acceperunt eadem hora crucem
tres episcopi, videlicet Heinricus Ratisponensis, Otto Frisingenis, Reginbertus Pata-
viensis, et dux Noricorum Heinricus, frater regis, de ordineque comitum, nobilium,
virorum illustrium innumerabiles […] Gwelfo quoque, Heinrici prioris ducis frater,
de nobilissimis regni optimatibus in ipsa nativitatis dominicae nocte in propria villa
Bitengou eandem militiam cum multis prefessus fuerat. Sed et dux Boemorum Labe-
zlaus et Stirnensis marchio Odoacerus et Carinthiae illustris comes Bernhardus non
multo post cum magno suorum comitatu cruces accepere.
34
Ph. Jaffé, op. cit., s. 119.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
237
niemieckim przebywali tam wszyscy panowie królestwa (stattlichen
Herren), i opisu incydentu z dwoma łucznikami, którzy zranili nie-
mieckiego władcę. Mimo więc że w przypisach do swej pracy niemiec-
ki historyk odwoływał się do interesującego nas fragmentu kroniki
Jana Kinnamosa, to nie przywołał w niej informacji o polskich od-
działach. Jaffé zwrócił jednak uwagę na szczegół, który może oka-
zać się ważny w kontekście niniejszego tematu. Zauważył bowiem,
że król niemiecki jeszcze przed wyruszeniem na krucjatę wszczął
starania w kurii papieskiej, której celem była poprawa losu swojej
przyrodniej siostry Agnieszki i jej męża Władysława
35
.
Spostrzeżenie niemieckiego historyka wydaje się o tyle istotne, że to
właśnie za pośrednictwem dyplomacji królewskiej udało się Władysła-
wowi II i Agnieszce uzyskać pozwolenie na przysłanie do Rzymu posel-
stwa, które przedstawiłoby Eugeniuszowi III sprawy polskie. Sukces
starań o wysłuchanie poselstwa wygnanego księcia nie był oczywistą
sprawą. Jak się przypuszcza, od czasu wypadków, które zaszły pod-
czas wojny domowej pod Poznaniem, oboje małżonkowie zostali obło-
żeni klątwą przez arcybiskupa gnieźnieńskiego
36
. Zgoda papiestwa na
wysłuchanie tego poselstwa została wyrażona dosłownie kilka dni po
tym, jak król niemiecki Konrad III i jego otoczenie zgodzili się wziąć
osobisty udział w wyprawie do Ziemi Świętej. List papieski informują-
cy o oczekiwaniu na polskie poselstwo, według nowszych badań, dato-
wać należy na 31 XII 1146 r.
37
Od kilku już miesięcy na terenie Francji
prokrucjatową działalność rozwinął Bernard z Clair vaux
38
. Stąd wy-
ruszył on do Burgundii, Lotaryngii i Flandrii, żeby w końcu trafić do
Niemiec. W Boże Narodzenie 1146 r. król niemiecki znalazł się pod
wpływem kazań Bernarda obiecującego pojednanie krzyżowców z Bo-
giem i przez udział w wyprawie przeciwko Saracenom odkupienie win
(wynikających z morderstwa, rabunku, krzywoprzysięstwa i złamania
przysięgi małżeńskiej). Warunkiem odpuszczenia tych grzechów miał
być oczywiście osobisty udział w przyszłej krucjacie)
39
.
35
Ibidem, s. 159.
36
M. Medys, Udział Władysława II w krucjacie r. 1147, „Rocznik Zakładu Nauko-
wego im. Ossolińskich”, t. I, s. 405.
37
MPH II, s. 8; KDS I, nr 19; M. Dworsatschek, Władysław II Wygnaniec, Wro-
cław 1988, s. 124.
38
B. Kugler, op. cit., s. 88 n., 98 n.; S. Runciman, op. cit., s. 228–231.
39
RI IV, 1, 2, nr 412; zob. też. Regesta diplomatica nec non epistolaria Bohemiae
et Moraviae, ed. C.J. Erben, (dalej: RBM), pars I, Pargae 1855, nr 268, 269; W. Bern-
hardi, Konrad III., Th. 1 (Jahrbücher der deutschen Geschichte, Bd. 16), Leipzig 1883,
M
arek
S
MolińSki
238
Pod koniec maja 1147 r. Konrad III i jego armia wyruszyli w koń-
cu na zapowiadaną wyprawę. W tym samym czasie (31 V 1147 r.) pa-
pież polecił biskupowi ołomunieckiemu Henrykowi Zdíkowi zdjęcie
klątwy z księcia polskiego
40
. W piśmie tym Eugeniusz III wspomniał
o winie Władysława polegającej m.in. na współpracy z Saracenami
41
,
którzy najeżdżają ziemie chrześcijan i czynią im wiele szkód. Za-
znaczyć należy, że wybór biskupa ołomunieckiego, jako tego, który
miał zająć się zdjęciem klątwy z najstarszego z synów Bolesława III
Krzywoustego, nie był przypadkowy. Tego stronnika Władysława II
czeskiego w jego sporze z morawskimi krewniakami można wręcz
uznać za specjalistę od nakładania i zdejmowania kar kościelnych
obciążających przeciwników politycznych
42
. Dokładnie w tym samym
czasie, gdy Eugeniusz III polecił Zdíkowi zajęcie się sprawą polskie-
go księcia, biskup ołomuniecki miał załatwiać sprawy kar kościel-
nych ciążących na Dypoldzie — bracie Władysława II czeskiego i na
Wratysławie księciu Brna — współpracowniku przywódcy opozycji
morawskiej, Konradzie ołomunieckim
43
. Sprawę doprowadzenia do
powrotu biskupa ołomunieckiego do jego diecezji, z której został on
usunięty po poparciu, jakiego udzielił Zdík Władysławowi II czeskie-
mu w jego walkach z morawskimi krewniakami, załatwiał papieski
legat Gwidon. Przypomnijmy, że był to ten sam przedstawiciel kurii
papieskiej, który miał współpracować z biskupem morawskim przy
s. 530 n.; B. Kugler, op. cit., s. 98; V. Novotný, op. cit., s. 813–814; M. Medys, op. cit.,
s. 405; D. Güttner-Sporzyński, Piastowie a idea wypraw krzyżowych w czasie pierw-
szej i drugiej wyprawy krzyżowej, w: Kościół w monarchiach Przemyślidów i Piastów.
Materiały z konferencji naukowej Gniezno 21–24 września 2006 roku, pod red. J. Do-
bosza, Poznań 2009, s. 147; J. Trupinda, Ideologia krucjatowa w Kronice Piotra z Dus-
burga, Gdańsk 1999, s. 55–56.
40
MPH II, s. 9; KDS I, nr 20; RI IV,1,2 nr 423; M. Dworsatschek, op. cit., s. 124.
41
Wincenty z Pragi twierdził, że Władysława II Wygnańca wspomagali Saraceni
i Rusini; zob. Letopis, s. 149. Historycy w owych Saracenach widzą zazwyczaj albo
Prusów, albo Połowców. Zob. G. Labuda, Zabiegi o utrzymanie jedności Państwa Pol-
skiego w latach 1138–1146, KH, r. 66, 1959, nr 4, s. 10 n.
42
Zob. Letopis, s. 397: Episcopus vero Heinricus adhesit Boemico duci, favens parti
eius consilio et actibus, quapropter a princibus Moravie, videlicet Conrado, Ottone,
Wratizlao, pontificatus ei est interdictus. Sed ipse vehementer inde dolens duces cum
suis fautoribus excommunicavit, sepulturam et ecclesiasticum officium necnon et bap-
tismi sacramentum per totam parrochiam suam interdixit.
43
RBM I, nr 260; RI IV,1,2 nr 403; ostatnio o tym z uwzględnieniem sądów starszej
literatury przedmiotu A. Paner, Przemyślidzi. Od Borzywoja I do Przemysła II Otoka-
ra. Ludzie i wydarzenia w latach 872–1278, Gdańsk 2008, s. 166–167.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
239
usunięciu klątwy obciążającej Agnieszkę i który odegrał jeszcze rolę
w omawianej sprawie podczas wydarzeń z 1148 r.
Wraz z wymarszem wojsk krucjatowych w korespondencji wy-
mienianej między Staufami a Eugeniuszem III na jakiś czas znika
problem Władysława II Wygnańca. W kolejnym dokumencie mówi
się już tylko o jego żonie, Agnieszce. Między grudniem 1147 a mar-
cem 1148 r. syn Konrada III, król niemiecki Henryk, wysyłając do
papiestwa niemieckie poselstwo z arcybiskupem mogunckim Hen-
rykiem na czele, zwrócił się do Eugeniusza III, przypominając mu
m.in. sprawę swojej ciotki Agnieszki, nad którą ciążyła klątwa pa-
pieska
44
. W słowach […] Siquidem pater noster a nobis sub vexillo
sanctae crucis recedens […] w przygotowanym piśmie Henryk nawią-
zał do udziału Konrada III w wyprawie krzyżowej. W innym miej-
scu usprawiedliwiał to, że prosi w sprawie Agnieszki, nieobecnością
swego ojca. O zajęcie się jej sprawami prosiła siostrzeńca zapewne
sama Agnieszka
45
. Starsza literatura przedmiotu dopuszczała możli-
wość dwóch klątw nałożonych na rodzinę Władysława II. Twierdzono
niekiedy, że Agnieszka została obłożona tą karą nie pod Poznaniem
(wraz z mężem), ale że wyklął ją osobiście papież Eugeniusz III
46
. Po-
wodem miała być niezgoda między papieżem a Konradem III, którego
krewną była żona Władysława II Wygnańca, i ukaranie przez to Ho-
henstaufa. W sukurs tej hipotezie przychodził przekaz Kroniki wiel-
kopolskiej, opowiadającej tylko o klątwie nałożonej przez arcybiskupa
gnieźnieńskiego Jakuba
47
na Władysława II. Nie wydaje się jednak,
żeby teza Bernhardiego dała się utrzymać. Eugeniusz III mógł oczy-
wiście mieć żal do Konrada III, że ten nie wspomógł go w interesują-
cym nas okresie w sporze z rzymianami, ale raczej nie poważył się na
karanie krewnych króla niemieckiego za to, że niemiecki monarcha
— zamiast przyjść papieżowi z pomocą — wybrał się na krucjatę.
Odpowiedzią Eugeniusza III na prośby młodego króla niemiec-
kiego była informacja, którą papież wysłał 1 IV zapewne 1148 r. do
44
KDS I, nr 19; RI IV,1,2 nr 528.
45
K. B. Hofmann, Przyczyny podziału monarchii piastowskiej po Bolesławie Krzywo-
ustym w wieku XIII, Kraków 1872, s. 115. Według M. Mendysa (op. cit., s. 421) Agniesz-
ka towarzyszyła Konradowi podczas jego spotkania z legatem papieskim Gwidonem.
46
W. Bernhardi, op. cit., s. 469. Słusznie chyba w tym względzie M. Mendys (op. cit.,
s. 415), który zakładał jedynie możliwość potwierdzenia przez papiestwo klątwy nało-
żonej przez arcybiskupa gnieźnieńskiego.
47
Kronika Wielkopolska, wyd. B. Kürbis (dalej: KW), MPH s.n., t. VIII, Warsza-
wa 1970, cap. 32, s. 51.
M
arek
S
MolińSki
240
Henryka z Remi
48
. Papież oświadczył wówczas, że skierował do Pol-
ski swojego legata, który miał zbadać sprawę. Tym wysłannikiem był
zapewne wspomniany już wyżej legat Gwidon. 13 IX chyba 1148 r.
Eugeniusz III postanowił, że w swej misji Gwidon ma otrzymać
wsparcie ze strony biskupa ołomunieckiego Henryka Zdíka
49
. Wiosną
1149 r. Gwidon prosił o zaangażowanie się w sprawę jego polskiej
ekspedycji również związanego z dworem niemieckim opata Stablo,
Wibalda
50
. Misja papieskiego legata zakończyła się klątwą rzuconą na
przeciwników Władysława II i jego żony. O nałożeniu tej kary Gwidon
poinformował już króla niemieckiego Konrada III w liście ze stycznia
1150 r.
51
Mógł już pisać bezpośrednio do tego władcy, z pominięciem
jego syna, ponieważ w lutym 1148 r. król niemiecki postanowił za-
kończyć swą wyprawę krzyżową i wrócić do Niemiec. Kiedy dotarł
do kraju, tego dokładnie nie wiemy. Inni krzyżowcy, o których tu
wspominamy (np. Władysław II czeski), wrócili przez Ruś do Czech
w lipcu 1148 r. O królu niemieckim natomiast wiadomo, że w maju
1149 r. przebywał w Karyntii
52
. Założyć trzeba, że Konrad III na te-
reny Rzeszy dotarł o wiele wcześniej. Po swoim powrocie zaczął pla-
nować wyprawę do Włoch. Być może przed jej rozpoczęciem usiłował
ponownie wzmóc naciski na Piastów w sprawie Władysława II i jego
żony. Taka sugestia wyłania się z lektury listu Wibalda opata Stablo
do Arnolda, proboszcza kolońskiego. Dyplom ten datowany jest na
początek 1150 r.
53
W jego treści brak jest wspomnienia Władysława II
Wygnańca, a mówi się tylko o królewskich planach przywrócenia tro-
nu Agnieszce
54
. Najprawdopodobniej podjęcie przez Konrada III spra-
wy polskich wygnańców miało miejsce między 15 a 21 VIII 1149 r.,
podczas zjazdu we Frankfurcie
55
. List z 1150 r. był nawiązaniem do
wydarzeń frankfurckich. Fakt, że wspomniana epistoła pomijała
Władysława II Wygnańca, wspominając tylko Agnieszkę, nie ozna-
cza porzucenia przez króla niemieckiego interesów szwagra i skon-
centrowania się tylko na próbie wprowadzenia swej krewnej na tron
książęcy w Polsce. Przywoływany list jest faktycznie sprawozdaniem
48
KDS I, nr 20; RI IV,1,2, nr 465.
49
KDS I, nr 21.
50
Ibidem, nr 24.
51
Ibidem, nr 28.
52
RI IV,1,2 nr 593; W. Bernhardi, op. cit., s. 756.
53
KDS I, nr 30.
54
Ibidem.
55
RI IV,1,2 nr 613.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
241
z sytuacji politycznej w Niemczech i koncentruje się na decyzjach
podjętych w sprawach Rzeszy przez Konrada III. O planach wobec
Agnieszki wspomniano przy tym dlatego, że była siostrą króla
56
. Pro-
blem planowanej nowej wyprawy na Polskę wspomniano więc tylko
w sposób skrótowy.
Z roku 1150 pochodzi jeszcze jeden przekaz na ogół nieuwzględ-
niany w dyskusji nad sytuacją Władysława II, jego żony Agnieszki
i krucjaty polskiego księcia. W maju 1150 r. król niemiecki Konrad
powiadomił listownie cesarza bizantyjskiego między innymi o zjeź-
dzie, który odbył w Merseburgu z książętami Saksonii, Polski, Czech
i Leutycji (?)
57
. Nie wiemy, czy księciem Polski był tu Władysław II
Wygnaniec, czy jego młodsi bracia (brat). Istotne wszakże jest to,
że cesarza bizantyjskiego najwyraźniej interesował skład tego ko-
lokwium. Konrada III cesarz bizantyjski poznał osobiście. Według
Kinnamosa także Władysław II czeski podczas krucjaty gościł na
dworze Manuela Komnena
58
. W ramach II wyprawy krzyżowej Sasi
operowali raczej na jej słowiańskim kierunku, choć nie można wy-
kluczyć, że któryś z tamtejszych książąt wyruszył do Ziemi Świętej
wraz z królem niemieckim. Sugeruje to inna kronika traktująca
m.in. o dziejach II krucjaty, której autorem był Odon z Deuil
59
. Bar-
dzo podobnie wygląda sprawa z książętami polskimi, którzy działali
na obu frontach II wyprawy krzyżowej. Problemem jest oczywiście to,
czy któryś z Polaków również otrzymał szansę osobistego spotkania
Manuela I. Nie wiadomo, kim był książę (czy książęta) Leutycji (chy-
ba Pomorza; Racibor I?). W każdym razie wszyscy z wymienionych
56
Ibidem: Defixum plane et ratum est apud ipsum, quod si sororem suam absque
armis in Poloniam reducere potuerit […].
57
CDBoh I, nr 162; RI IV,1,2 nr 676 (wydawcy internetowej wersji RI, uznali, że
był to zjazd Władysława II Wygnańca ze swoimi krewnymi — http://www.regesta-
-imperii.de, dostęp 10.02.2014); W. Berhardi, op. cit., s. 838; M. Smoliński, „Piąte
koło u wozu”, czyli ile razy Kazimierz Sprawiedliwy był niemieckim zakładnikiem,
w: Caesar et duces Poloniae. Szkice z dziejów stosunków polsko-niemieckich w drugiej
połowie XII wieku (1146–1191), Gdańsk 2006, s. 32–33.
58
W. i M. Chrochowie, W obronie grobu Chrystusa. Krzyżowcy w Lewancie, przeł. Z. Do-
brzyniecki, Warszawa 1992, s. 104.
59
Ex Odonis de Deogilo, libro de via Sancti Sepulrchi a Ludovico VII. Francorum
rege suscepta, hg. A. Molinier (dalej: Odon), MGH SS, Bd. 26, Leipzig 1925, s. 69: […]
Saxones, Bathavosque et truces et alios Alemanos, quos in atniquis hystoriis legimus
quondam Romanam fortitudinem timuisse, nunc dolis Grecorum inertium tam mise-
rabiliter interisse!
M
arek
S
MolińSki
242
byli w jakiejś mierze zaangażowani w sprawy II krucjaty. Być może
stąd wynikało zainteresowanie nimi bizantyjskiego cesarza.
Obok przekazu kroniki Kinnamosa, to właśnie opisane powyżej
przedsięwzięcia dyplomacji Henryka Konradowica, starającego się
najpierw zdjąć klątwę z żony Władysława II Wygnańca — Agnieszki,
a potem przywrócić ją na tron w Polsce, stanowiły dla Karola Borome-
usza Hoffmana dodatkowe dowody na udział w II krucjacie najstar-
szego z synów Bolesława Krzywoustego
60
. Historyk ten zwrócił uwagę
na to, że w latach 1147–1148, w przeciwieństwie do Agnieszki, imię
usuniętego z Polski księcia nie pojawia się w dokumentach sprawy
dotyczącej tronu książęcego w państwie Piastów. Dla Hoffmana ozna-
czało to, że księcia polskiego nie było wówczas w Europie, ponieważ
na wyprawę krzyżową zabrał go ze sobą król niemiecki Konrad III.
Środkiem mającym uwolnić Władysława II Wygnańca spod ciążącej
na nim klątwy miał więc być udział tegoż księcia w krucjacie.
Wydaje się, że Hoffman wniósł poważne argumenty do toczą-
cej się dyskusji. Dodać do nich trzeba, że co prawda w omawianym
okresie klątwę kościelną na kogoś nałożoną zatwierdzał lub anulo-
wał papież, ale już podczas obrad Soboru Laterańskiego II (1139 r.)
zadecydowano, że pospolite chyba przestępstwa (takie jak podpale-
nie) można odpokutować, służąc Bogu przez rok w Jerozolimie albo
w Hiszpanii
61
. Sprawą otwartą jest, na ile tego rodzaju ustawodaw-
stwo można było rozciągnąć także na przedstawicieli elity feudalnej,
którzy dopuścili się przestępstwa polegającego na współdziałaniu
z poganami przeciwko chrześcijanom. Nie ma wątpliwości, że czy-
ny takie budziły zgorszenie współczesnych, ale o uznaniu winy kon-
kretnych osób decydowało rozstrzygnięcie papieskie. Dopiero chyba
Sobór Laterański III (1179 r.) jasno zabronił wszelkiej współpracy
Chrześcijanom z Saracenami
62
. Oczywiście jeżeli przyjmiemy, że mi-
sja uwolnienia od klątwy ciążącej na Władysławie II Wygnańcu po-
wiodła się już biskupowi ołomunieckiemu, to książę polski mógł udać
się do Ziemi Świętej, pozbywszy się wcześniej tej kary kościelnej. Jak
już wskazano powyżej, do 1150 r. zarówno Władysław II, jak i jego
żona byli już od tej kary kościelnej uwolnieni.
60
K. B. Hofmann, op. cit., s. 114–115.
61
Dokumenty soborów powszechnych. Tekst grecki, łaciński, polski, oprac. A. Ba-
ron, H. Pietras, t. II, Kraków 2002, s. 154 n.
62
Ibidem, s. 198 n.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
243
Chronologiczne nieścisłości związane z wydarzeniami w Polsce
pod koniec wojny domowej toczącej się między Władysławem II Wy-
gnańcem i jego braćmi, obecne jeszcze u A. Naruszewicza, zostały
nieco sprostowane nie tylko przez K. B. Hoffmana, ale też przez
Stanisława Smolkę. Historyk ten nie zajmował się analizą przekazu
Jana Kinnamosa. Wziąwszy jednak pod uwagę związki rodzinne naj-
starszego z synów Bolesława III Krzywoustego z królem niemieckim
Konradem III i ówczesnym księciem praskim, uznał, że na II krucja-
tę udał się u boku Niemców Władysław II Wygnaniec
63
.
Argumentację powyższych badaczy zlekceważył, albo się z nią nie
zapoznał, Wilhelm Bernhardi. Był on kolejnym historykiem, którego
interesowała sprawa słowiańskich krzyżowców pojawiających się na
spotkaniu pod Nikeą. Nie miał on wątpliwości, że Czesi byli wów-
czas prowadzeni przez Władysława II czeskiego. Potwierdzenia dla
udziału tegoż władcy w krucjacie niemiecki historyk szukał w rela-
cji, która miała jakoby wyjść w 1147 r. z kancelarii papieskiej Euge-
niusza III. W dokumencie ją zawierającym (formalnym wezwaniu do
pomocy Kościołowi na Wschodzie), skierowanym do biskupa ołomu-
nieckiego Henryka Zdíka i będącym świadectwem dążeń papieskich
do podporządkowania sobie kościoła konstantynopolitańskiego,
wspomniano wyprawę krzyżową króla niemieckiego Konrada III
i króla francuskiego Ludwika
64
. Niemiecki historyk, z wahaniami
wywołanymi brakiem jasnych przekazów źródłowych, w polskim
krzyżowcu widział Henryka Sandomierskiego
65
. Niestety badacz ten
nie wskazał na źródło wyrażonego przez siebie przypuszczenia. Jego
teza nie spotkała się początkowo z większym odzewem. O spotkaniu
czeskich i polskich krzyżowców pod Nikeą, bez wytypowania jednak
tego, kto kierował Lechitami, pisał też Adolf Bachmann
66
. Już jed-
nak Václav Novotný, zajmując się udziałem Czechów w II krucjacie,
63
S. Smolka, Mieszko Stary i jego wiek, wprow. J. Tęgowski, Kraków 2009, s. 244.
64
Regesta pontificum romanorum: ab condita ecclesia ad annum post Christum
natum MCXCVIII, ed. Ph. Jaffé, Berlin 1881, nr 6333; RI IV,1,2 n. 491; pełen tekst
dokumentu CDM I, nr 276; J. Bartoszewicz, op. cit., s. 53; W. Bernhardi, op. cit.,
s. 642–643, przyp. 26; B. Kugler, op. cit., s. 107.
65
W. Bernhardi, op. cit., s. 642–643, przyp. 26 (Der Ausfürer der polnischen Kreuz-
fahren war vielleicht Heinrich, der vierte Sohn Boleslaw’s).
66
A. Bachmann, Geschichte Böhmens, Bd. 1: bis 1400, (Geschichte der Europäi-
schen Staaten, Werk 32, Ab. I), Gotha 1899, s. 326; B. Bretholz, (Geschichte Mährens,
Bd. 1 (Bis 1197), s. 298, przyp. 1; idem, Geschichte Böhmens und Mährens bis zum
Aussterben der Přemysliden (1306), München–Lepizig 1912, s. 248 n.); podobnie jak
badaczy historii Czech interesował tylko udział Czechów w krucjacie i to, czy pod
M
arek
S
MolińSki
244
uznał za Smolką, że u boku Władysława II Przemyślidy wziął w niej
udział Władysław II Wygnaniec
67
. Badacz ten starał się dostarczyć
dodatkowych przesłanek dla uznania tej hipotezy. Środkiem do tego
miało być odpowiednie odczytanie tekstu kroniki Wincentego z Pra-
gi, zaproponowane przez czeskiego badacza w ślad za hipotezą zgło-
szoną jeszcze przez Palacký’ego
68
. W kronice tej pod 1148 r. opisano
powrót z krucjaty Władysława II czeskiego. Trasa powrotu miała
przebiegać przez Ruś. Podczas powrotu doszło do uwięzienia przez
księcia praskiego innego Przemyślidy, Spitigniewa. Miał on zostać
przekazany pod straż osoby, którą kronikarz określił mianem gener
Władysława II Przemyślidy. Novotný zaproponował, żeby sformuło-
wanie to odczytywać nie jako „zięć”, a raczej jako „szwagier” tego
ostatniego księcia. Propozycja ta wynikała z tego, że w 1148 r. książę
czeski nie miał najprawdopodobniej żadnej córki, którą mógłby wy-
dać za mąż i później wraz ze swoim zięciem ruszyć na wyprawę krzy-
żową. Do dnia dzisiejszego z córek Władysława II czeskiego znane są
Ryksa — żona Henryka z Möding — i Agnieszka — mniszka jednego
z klasztorów praskich
69
. Zięciem Władysława II czeskiego mógł być
jedynie syn Henryka Jasomirgotta, książę Henryk, książę Möding.
Jego małżeństwo z Ryksą datuje się jednak dopiero na ok. 1179 r.
70
Umocniło ono sojusz między synami Babenberga a potomstwem Wła-
dysława II zwalczającym rządy Sobiesława II
71
. Wydaje się więc, że
Nikeą znaleźli się oni maszerując w oddziałach Konrada III, czy też z wojskami fran-
cuskimi Ludwika VII.
67
V. Novotný, op. cit., s. 823–824, przyp. 5 i przyp. 2 na s. 825.
68
Letopis, s. 418–419: Predictus autem dux [tzn. Władysław czeski] per Ruziam ad
propia remeans dominum Spitigneum, fratrem suum patruelem, pro quibusdam suis
excessibus captum et uinculis astrictum, genero suo firmissime custodiendum tradi-
dit. F. Palacký (op. cit., s. 39) twierdził, że Spitigniewa oddano pod straż Władysła-
wa II Wygnańca. Ten jednak wedle cyt. historyka miał wówczas rządzić w Krakowie;
V. Novotný, op. cit., s. 828; M. Mendys, op. cit., s. 429, B. Zientara, Bolesław Wysoki
— tułacz, repatriant, malkontent. Przyczynek do dziejów politycznych Polski XII wie-
ku, PH, t. LXII, 1971, z. 3, s. 377, przyp. 48.
69
Zob. Letopis, s. 420, gdzie informacja o Agnieszce; zob. uwagi M. Mendysa, op. cit.,
s. 430; Pokračovatelé Kosmovi, přel. K. Hrdina, V. V. Tomek, M. Bláhová, uvod M. Bláho-
vá, Z. Fiala, Praha 1974 (tab. genealogiczna); A. Paner, op. cit. (tab. genealogiczna).
70
D. Schwennicke, Europäische Stammtafeln, Neue Folge, Bd. I/1: Stammesherzo-
ge und Kurfürsten, Markgrafen und Herzoge des Heiligen Römischen Reiches Deut-
scher Nation, Marburg 1980, Tafel 85; K. Lechner, Die Babenberger Markgrafen und
Herzöge von Österreich, Wien−Köln−Weimar 1996, s. 169 i tablica genealogiczna.
71
Zob. M. Smoliński, Dyplomacja księcia Mieszka III Starego w dobie zamachu
stanu z lat 1177−1180/1181, w: Caesar, s. 107 n.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
245
faktycznie w 1148 r. Władysław II czeski nie mógł mieć jeszcze zięcia.
W grę mógł więc wchodzić jedynie szwagier Przemyślidy. Czescy ba-
dacze uznali, że był nim Władysław II Wygnaniec.
Powyższa teza została skrytykowana w polskiej literaturze przed-
miotu, w której w szwagrze księcia doszukiwano się księcia ruskiego
Świętopełka Mścisławowicza. Miał on ożenić się z cioteczną siostrą
Władysława II czeskiego, Eufemią morawską, córką Ottona III mo-
rawskiego
72
. Związek między Przemyślidami i Rurykowiczami dato-
wany jest na początek lat 40. XII w., gdy książę morawski przebywał
na Rusi. W świetle ostatnich badań istnieją jednak poważne wątpli-
wości co do uznania Eufemii za córkę Ottona III. Konkurencyjną
hipotezą jest szukanie w niej siostry księcia morawskiego albo stwier-
dzenie braku możliwości identyfikacji jej ojca
73
. Tym samym krytyka
tezy V. Novotný’ego zaczyna tracić na znaczeniu. Poza tym parantela
pozwalająca określić szwagrem (jeżeli się zgodzimy na to wyjaśnie-
nie) Władysława II czeskiego i Świętopełka Mścisławowica jest dość
odległa. Przy jej przyjęciu traci się z oczu najprostsze rozwiązanie
problemu, które może faktycznie leżeć w tym, że obaj Władysławowie
(czeski i polski) poślubili rodzone siostry, córki Leopolda III Baben-
berga: Agnieszkę i Gertrudę. Swoje znaczenie ma też z pewnością tra-
sa powrotu z krucjaty obrana przez czeskiego księcia. Władysław II
ominął bowiem ziemie polskie, przez które wiodła krótsza droga do
Pragi. Trasa prowadząca przez Ruś wskazuje na to, że w dalszym
ciągu Przemyślida znajdował się we wrogim polskim juniorom obozie
politycznym. Powrót w towarzystwie księcia piastowskiego, innego
niż Władysław II Wygnaniec, niebezpieczeństwa wynikające z po-
wyższego tytułu z pewnością by niwelowały.
Tego samego zdania w sprawie polskiego uczestnika II krucja-
ty co Stanisław Smolka był również Antoni Małecki. Znając przekaz
kroniki Kinnamosa, wskazywał na to, że Władysław II Wygnaniec
usunięty z Polski przez własnych braci stanął na czele sporego pocztu
rycerstwa polskiego i wziął udział w II krucjacie u boku Konrada III
i Ludwika VII
74
. Badacz ten śladów wzięcia udziału w wyprawie
krzyżowej przez Władysława II Wygnańca poszukiwał też w trady-
cji o ucieczce tegoż księcia na Węgry, po klęsce w wojnie z braćmi.
72
M. Mendys, op. cit., s. 430–433.
73
Zob. D. Dąbrowski, Genealogia Mścisławowiczów. Pierwsze pokolenia (do począt-
ku XIV wieku), Kraków 2008, 159–162, tu też starsza literatura przedmiotu.
74
A. Małecki, Z dziejów i literatury, Lwów–Petersburg 1896, s. 335; idem, Lechici
w świetle historii krytycznej, Lwów 1897, s. 22 n.
M
arek
S
MolińSki
246
Informacja ta, podana przez Kronikę wielkopolską, miała
stanowić
reminiscencję przemarszu przez Węgry wojsk krucjatowych, w któ-
rych szeregach był też i książę polski
75
.
Antoni Małecki starał się również wykazać, jakie tereny grec-
ki kronikarz miał na myśli, pisząc o Lechitach
76
. Twierdził, że
w latach 30. XI w. na Rusi, przez którą termin Lachów — Lechów
przeszedł do Bizancjum, pod pojęciem ziemi lackiej rozumiano ziemię
sandomierską, krakowską i część wschodniej Galicji
77
.
O ile dywagacji A. Małeckiego poświęconych tradycji o pobycie
Władysława II na Węgrzech w kontekście przemarszu przez ten kraj
wojsk krucjatowych nie da się obronić, o tyle interesująco wygląda
próba terytorialnego uściślenia terminu Lechii. Z wymienionych
przez cytowanego badacza ziem polskich z Węgrami graniczyła zie-
mia krakowska.
Pod koniec lat 20. XX w. ukazał się drukiem bardzo ważny dla
niniejszego tematu artykuł autorstwa Michała Mendysa poświęcony
udziałowi w II krucjacie Władysława II Wygnańca
78
. Cytowany his-
toryk po opisie nieudanej wyprawy Konrada III na Polskę zwrócił
uwagę na polityczne uwikłanie i trudności, które spotkały szwagrów
(mężów margrabianek z Babenbergów): Władysława II Wygnańca
i Władysława I czeskiego. Polski książę przeżywał wówczas znane już
kłopoty spowodowane usunięciem go z kraju i próbami zapewnienia
sobie aktywnej zagranicznej pomocy. Jego sytuację pogorszyło jesz-
cze potwierdzenie przez papieża Eugeniusza III klątwy rzuconej na
niego i jego żonę jeszcze podczas walk pod Poznaniem. Mendys uznał,
że papiestwo potwierdziło nałożoną na polskiego księcia karę ko-
ścielną w początkach 1147 r.
79
Władysławowi II czeskiemu natomiast
w 1146 r. nie udało się jeszcze do końca uciszyć morawskiej opozycji,
z Konradem ze Znojma na czele. Bez sukcesów zakończyła się też pró-
ba wsparcia Borysa II węgierskiego przeciwko Gejzie II, w co również
zaangażował się Przemyślida. Sytuację pogorszyła jeszcze klęska
brata Agnieszki, margrabiego Henryka (Jasomirgotta) Babenberga,
który jesienią 1146 r. poniósł porażkę w bitwie pod Litawą z wojskami
Gejzy. Wymienieni tu koligaci Władysława II Wygnańca zdecydowali
się na udział w II wyprawie krzyżowej. Konrad III Hohenstauf przed
75
KW, cap. 32, s. 51.
76
A. Małecki, Lechici, s. 22–24.
77
Ibidem, s. 14; Letopis Nestora, wyd. A. Bielowski, MPH, t. I, s. 553.
78
M. Mendys, op. cit., s. 399–433.
79
Ibidem, s. 416.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
247
wyruszeniem na wyprawę krzyżową rozpoczął starania na dworze
papieskim o uznanie koronacji swego młodego syna Henryka, czy
miał chcieć zabezpieczyć się przed roszczeniami Welfów, które mogły
zyskać na znaczeniu podczas nieobecności króla niemieckiego w Rze-
szy. Starania te połączono z akcją zmierzającą z próbami działań dy-
plomacji królewskiej na rzecz Władysława II Wygnańca i jego żony
Agnieszki. Wysłannikiem królewskim na dwór papieski był w obu
sprawach znany nam już kardynał Gwidon. Po ukazaniu tła politycz-
nego towarzyszącego rozpoczęciu II wyprawy krzyżowej M. Mendys
przeszedł do omawianego tu fragmentu kroniki Jana Kinnamosa.
Zwrócił przy tym uwagę na bardzo dobre poinformowanie kronika-
rza greckiego w sprawie relacji politycznych między Konradem III
i Władysławem II czeskim. Przedmiotem jego rozważań stały się też
problemy podnoszone wcześniej w niemieckiej i czeskiej literaturze
przedmiotu. Koncentrowały się one na próbie rozstrzygnięcia proble-
mu, czy wojska czeskie i polskie operowały podczas II krucjaty z woj-
skami niemieckimi, czy francuskimi. Mendys sceptycznie odniósł się
do starszych propozycji niektórych historyków, wysyłających na II
wyprawę krzyżową Jaksę czy Henryka Sandomierskiego. Istotnym
wkładem cytowanego badacza w toczącą się dyskusję była również
jego wypowiedź pozwalająca na identyfikację Scytii i Lechii z Pol-
ską i jej granicy z Węgrami
80
. Historyk ten dopuścił również udział
w wyprawie krzyżowej u boku ojca, syna Władysława II Wygnańca,
Bolesława Wysokiego.
Podsumowując powyższy fragment, warto zwrócić uwagę, że do
końca lat 20. XX w. w literaturze przedmiotu pojawiły się niemal-
że wszystkie koncepcje badawcze wygłaszane w sprawie polskiego
udziału w II krucjacie, znane z wystąpień współczesnych historyków.
W uczestnikach wyprawy krzyżowej, którzy spotkali się w 1147 r. pod
Nikeą, widziano więc: Bolesława IV Kędzierzawego, Jaksę z Miecho-
wa, Henryka Sandomierskiego, Władysława II Wygnańca i jego syna
Bolesława Wysokiego. Wobec braku nowych świadectw źródłowych,
kolejne zgłaszane wnioski koncentrowały się właściwie na wsparciu
którejś z wymienionych hipotez.
Artykuł M. Mendysa wywarł wrażenie na kolejnych history-
kach, w większym lub mniejszym stopniu dotykających w swych
badaniach sprawy II krucjaty. Opinia ta zagościła w podręcznikach
80
Ibidem, s. 426.
M
arek
S
MolińSki
248
i encyklopediach
81
. Przekonanie o udziale w krucjacie z lat 1147–1149
najstarszego z synów Bolesława Krzywoustego stało się niemal do-
gmatem. Głoszono go, nie zważając często na podanie prawidłowej
bazy źródłowej, która miała służyć tej tezie. Niekiedy prowadziło to
do pewnego zamieszania w wiedzy o II krucjacie. Na przykład Jan
Stanisław Bystroń wskazywał na udział Władysława II Wygnańca
w wyprawie krzyżowej, o czym miały świadczyć jakieś „źródła nie-
mieckie”
82
. Za udziałem najstarszego z synów Bolesława III Krzywo-
ustego w wyprawie krzyżowej, już na gruncie wiedzy historycznej,
opowiadał się także Stanisław A. Korwin
83
.
Tło poszukiwań polskiego krzyżowca z 1147 r. zostało znacznie
poszerzone przez Andrzeja Feliksa Grabskiego
84
. Uczony ten zwró-
cił uwagę na inny utwór-oskarżenie Rzymu i Kościoła rzymskiego,
który wyszedł spod pióra autorów greckich w latach 1054–1100 lub
1081–1118 (tzw. Περὶ τῶν Φραγγῶν ϰαί λοιπῶν Λατίνῶν, w łacińskim
przekładzie: Opusculum contra Francos). W tekście tym pojawiła
się Lechia (Λεχία bądź Lechici = Λέχιοι), którą — ze względu na opi-
nię o datowaniu powstania tego utworu (koniec XI/początek XII w.)
— odnieść można do Polski czasów Bolesława Śmiałego i Władysła-
wa Hermana
85
. Wbrew opiniom pojawiającym się niekiedy w historio-
grafii, Grabski nie wskazał jasno, kto miał być polskim uczestnikiem
wypadków spod Nikei
86
. Jednak ustalenia cytowanego historyka
pozwoliły chyba ostatecznie wyeliminować wątpliwości co do wiedzy
Kinnamosa na temat Polski i Polaków — Lechii i Lechitów.
W latach 70. XX w. Benedykt Zientara dokonał pewnego rodza-
ju redefinicji hipotezy o udziału w II krucjacie polskiego krzyżowca.
81
S. Zakrzewski, Okres do schyłku XII w., w: Encyklopedia polska, t. V/1, Kraków
1920, s. 108–109; R. Grodecki, Dzieje Polski do roku 1194, w: Dzieje Polski średnio-
wiecznej, t. I, Kraków 1995, s. 168.
82
J. S. Bystroń, Polacy w Ziemi Świętej, Kraków 1930, s. 2.
83
A. S. Korwin, Stosunki Polski z Ziemią Świętą, Warszawa 1958, s. 37, 39, 42 n.
84
A. F. Grabski, Polska w opiniach obcych X–XIII w., Warszawa 1964, s. 335–336.
85
Z. E. Zacharie, Historiae juris Graeco-Romani delineato, „Heidelberger Jahr-
bücher der Literatur”, Bd. 32, 1939, H. 1, s. 368. Lechia jest w tym tekście przedsta-
wiona w sposób korzystniejszy niż inne kraje Zachodu. Post ma w niej trwać dziewięć
tygodni, gdy tymczasem gdzie indziej tylko osiem. Zob. T. E. Modelski, op. cit., z. 1,
s. 37, gdzie tłumaczenie na język polski, i z. 4, s. 323, gdzie datacja powstania utworu;
A. F. Grabski, op. cit., s. 336.
86
Zob. M. Gładysz, W sprawie udziału polskiego księcia w II krucjacie jerozolim-
skiej (1147–1149), w: Krzyżowcy, kronikarze, dyplomaci, pod red. B. Śliwińskiego,
Gdańsk–Koszalin 1997, s. 35.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
249
Idąc śladem swych poprzedników, dużą rolę w rozwiązaniu interesu-
jącego nas problemu wyznaczył związkom rodzinnym i politycznym
Władysława II Wygnańca. Możliwy udział księcia w wyprawie do Zie-
mi Świętej w l. 1147–1149 skwitował w następujący sposób: „Zapewne
towarzyszył mu [tzn. Konradowi III] Bolesław, jeżeli to w ogóle nie
on jest tajemniczym księciem polskim — uczestnikiem krucjaty, któ-
rego wymienia kronikarz bizantyjski Jan Kinnamos”
87
. Po pewnym
czasie ten dość ostrożnie sformułowany pomysł urósł w twórczości
warszawskiego historyka do lansowanej przez niego hipotezy
88
. Jej
podstawą było jednak tylko i wyłącznie zacytowane wyżej zdanie
skonfrontowane z wnioskami Mendysa, a nie osobne badania, które
Zientara przeprowadził nad tematem udziału Polaków w II krucja-
cie. Sądząc zresztą ze sposobu dokumentowania swych twierdzeń,
mniemać trzeba, że B. Zientara znał przekaz Kinnamosa przede
wszystkim za pośrednictwem literatury, zwłaszcza artykułu Mendy-
sa. Na II krucjatę miał wybrać się według tegoż badacza „mobilny
Bolesław Wysoki”, a nie „nieruchawy” Władysław II Wygnaniec. Do-
datkowego uprawdopodobnienia tej hipotezy cytowany historyk szu-
kał w koligacjach rodzinnych, które miały połączyć Hohenstaufów
z Manuelem I Komnenem i Bolesławem Wysokim. Cesarz bizantyjski
miał ożenić swego syna ze szwagierką Konrada III, Bertą — hrabian-
ką Sulzbach. Drugą żoną Bolesława Wysokiego miała być natomiast
Adelajda von Sulzbach
89
. Identyfikacja ta nie przetrwała jednak kry-
tyki naukowej i obecnie uznaje się, że znane źródła nie pozwalają na
zarysowanie wskazanej paranteli. Drugą żonę Bolesława Wysokiego,
Krystynę, eliminuje się więc z rodu Sulzbachów
90
. W związku z tym
upadł też jeden z poważniejszych argumentów, oprócz wieku, misji
dyplomatycznych będących udziałem Bolesława Wysokiego z okresu
przed wygnaniem z Polski jego ojca i późniejszych związków księcia
87
B. Zientara, Bolesław Wysoki, s. 371; idem, Mieszko Plątonogi, w: Poczet królów
i książąt polskich, pod red. A. Garlickiego, Warszawa 1984, s. 131; idem, Posłowie,
w: S. Runciman, op. cit., t. III, Warszawa 1987, s. 458.
88
B. Zientara, Henryk Brodaty i jego czasy, Warszawa 1997, s. 99.
89
Idem, Bolesław Wysoki, s. 377; zob też. J. Hauziński, Śląsk wobec cesarstwa
Staufów w świetle listu Fryderyka II Hohenstaufa do Bolesława II Łysego, „Śląski
Kwartalnik Historyczny. Sobótka”, r. 60, 1982, nr 2, s. 215 n.
90
K. Jasiński, Rodowód Piastów śląskich, wyd. 2, Kraków 2007, s. 63–64; idem,
Drugie małżeństwo Bolesława Wysokiego i niektóre aspekty koligacji Hohenstaufów
z Piastami, w: SPŚ, t. VI, Warszawa 1991, s. 53–61.
M
arek
S
MolińSki
250
z Fryderykiem I Barbarossą, przemawiających za samodzielnym
udziałem najstarszego syna Władysława II Wygnańca.
Mimo więc tak kruchej podstawy wyprowadzonej z czasów póź-
niejszych (Fryderyka I Barbarossy) niż okresu rządów Konrada III,
teza warszawskiego badacza została przez kolejnych badaczy potrak-
towana bardzo poważnie
91
. Wątpliwości, które się po jej ogłoszeniu
pojawiły, skłoniły kolejnego badacza dziejów Władysława II Wygnań-
ca — Mariusza Dworsatschka — do ostrożniejszego potraktowania
interesującego nas zagadnienia. Uznał on udział najstarszego z sy-
nów Bolesława III Krzywoustego w II krucjacie za bardzo prawdopo-
dobny, „aczkolwiek niemożliwy do jednoznacznego udowodnienia”
92
.
Istotny wkład w dyskusję na temat identyfikacji polskiego krzyżow-
ca biorącego udział w II wyprawie krzyżowej wniósł Mikołaj Gładysz
93
.
Odrzucił on możliwość wzięcia udziału w powyższym przedsięwzięciu
Władysława Wygnańca lub jego syna Bolesława Wysokiego. Gładysz
opowiedział się za Henrykiem Sandomierskim. Jaksa z Miechowa miał
według niego szansę towarzyszyć Henrykowi Sandomierskiemu. Czę-
ściowo więc powtórzył propozycję zgłoszoną już przez Bernhardiego.
W przeciwieństwie do niemieckiego historyka postarał się jednak ją uar-
gumentować. U podstaw jego twierdzeń było: zainteresowanie księcia
polskiego sprawami krucjatowymi
94
: odnotowana pod 1154 lub 1155 r.
wyprawa księcia do Jerozolimy
95
, sprowadzenie przez niego joannitów
91
Zob. słuszne uwagi o braku argumentacji B. Zientary w M. Dworsatschek,
op. cit., s. 125–126.
92
Cyt. za ibidem, s. 126.
93
M. Gładysz, W sprawie udziału polskiego księcia, s. 33–52; idem, Zapomniani krzy-
żowcy. Polska wobec ruchu krucjatowego w XII–XIII wieku, Warszawa 2002, s. 60 n.
94
Rocznik krakowski, s. 59, gdzie połączono w jedną zapiskę informację o wypra-
wie Konrada III na Polskę i wyruszeniu przez niego wraz z innymi królami i ksią-
żętami do Jerozolimy.
95
Ibidem, s. 37 n.; zob. roczniki: Traski, krakowski, Sędziwoja (wyd. A. Bielow-
ski, MPH, t. II, s. 877, 883), małopolski (wyd. idem, MPH III, s. 157), krakowski
(wyd. Z. Kozłowska-Budkowa, MPH s.n., t. V, s. 59), lubiński (wyd. B. Kürbis, MPH
s.n, t. VI, s. 113), które datują pielgrzymkę Henryka na lata 1154/1155; B. Klassa,
Kazimierz Sprawiedliwy a joannici. Uwagi polemiczne, „Studia Historyczne”, R. 43,
2000, z. 1, s. 168; eadem, Siedziby joannitów na ziemiach polskich do 1312 roku,
Zielona Góra 2012, s. 23–24; M. Smoliński, W obronie hipotezy o czesko-morawskim
pochodzeniu joannitów polskich, szczególnie zagojskich. W odpowiedzi B. Klassie, Ka-
zimierz Sprawiedliwy a joannici. Uwagi polemiczne, Studia Historyczne, R. 43, 2000,
z. 1, w: Kopijnicy, szyprowie, tenutariusze, „Gdańskie Studia z Dziejów Średniowie-
cza”, nr 8, pod red. B. Śliwińskiego, Gdańsk 2002, s. 410 i n.; idem, Joannici w polity-
ce książąt polskich i pomorskich (od połowy XII do pierwszego ćwierćwiecza XIV w.),
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
251
do Zagości (przed 1166 r.)
96
, udział w wyprawach pruskich prowadzo-
nych przez Bolesława IV Kędzierzawego
97
. Oczywiście wszystko to do-
kumentuje przedsięwzięcia księcia sandomierskiego przypadające na
lata po zakończeniu II wyprawy krzyżowej. Stąd też wspomniany histo-
ryk poszukiwał wcześniejszych świadectw źródłowych uprawdopodab-
niających pobyt Henryka Sandomierskiego w Ziemi Świętej w 1147 r.
Dowody M. Gładysz znalazł w zainteresowaniu autora rocznika kra-
kowskiego krucjatową ekspedycją króla niemieckiego Konrada III
98
.
Istotnym punktem tej hipotezy był również fragment roczników mag-
deburskich, w których pod 1146 r. zapisano, że młodszy brat książąt pol-
skich został wzięty przez króla niemieckiego Konrada jako zakładnik
gwarantujący porozumienie między wspomnianym władcą a polskimi
juniorami w sprawie Władysława II Wygnańca
99
. W ślad za Gerardem
Labudą i Benedyktem Zientarą
100
M. Gładysz uznał, że tym młodszym
bratem spełniającym rolę zakładnika był Henryk Sandomierski. Książę
ten — niemiecki zakładnik — miał więc wraz z Konradem III udać się
na II krucjatę i to o nim jakoby pisał Jan Kinnamos. Przekaz greckiego
kronikarza M. Gładysz rozumiał w następujący, nie do końca poprawny,
sposób: „Spośród nich jeden dowodził plemieniem Czechów — był to król
uznający zwierzchność Konrada. Inny przewodził Lechitom, plemieniu
Scytyjskiemu, które zamieszkuje w pobliżu zachodnich Węgrów”
101
.
Gdańsk 2010, s. 26 n. Por. również A. Teterycz-Puzio, Wyprawa księcia Henryka,
s. 31 n.; eadem, Henryk Sandomierski (1126/1133–18 X 1166), Kraków 2009, s. 48–51.
96
Zob. ostatnio M. Smoliński, Joannici w polityce, s. 26–68, gdzie starsza litera-
tura przedmiotu. Praca B. Klassy, Siedziby joannitów…, nie wniosła nic nowego do
dyskusji o początkach fundacji zagojskiej.
97
W ostatnim czasie o tym z uwzględnieniem starszej literatury przedmiotu M. Bi-
niaś-Szkopek, op. cit., s. 277–292.
98
Rocznik kapituły krakowskiej, s. 59: Cunradus imperator Poloniam intra-
vit et cum regibus Jeruzalem peregrit. Taka sam informacja w Roczniku krótkim,
wyd. B. Kozłowska-Budkowa, NPH V, s.n., s. 237.
99
Annales Magdbeburgenses, ed. G. H. Pertz (dalej: AM), MGH SS, t. XVI, s. 188: […]
consilio Adalberti et Conradi marchionum obsidibus datis vicissim, regem adeunt, iunio-
re fratre obside dato aut promissa pecunia […]; w internetowej wersji RI IV, 1, 2, nr 401,
wskazanie ze znakiem zapytania na Kazimierza Sprawiedliwego jako zakładnika nie-
mieckiego z 1146 r.: http://www.regesta-imperii.de, dostęp 10.02.2014; zob. M. Smoliński,
„Piąte koło u wozu”, s. 28 n.; idem, Iuniore fratre obside dato… Kilka uwag na marginesie
dyskusji o polskim zakładniku króla niemieckiego Konrada III w 1146 r. (w druku).
100
G. Labuda, O stosunkach prawno-publicznych między Polską a Niemcami w poło-
wie XII wieku. (Merseburg — 1135, Kaina — 1146, Krzyszkowo — 1157), CPH, t. XXXV,
1973, z. 1, s. 46 n.; B. Zientara, Bolesław Wysoki, s. 70.
101
M. Gładysz, W sprawie udziału polskiego księcia, s. 34, przyp. 2.
M
arek
S
MolińSki
252
Po ogłoszeniu wyłożonej powyżej hipotezy kolejni badacze, którzy
wspominali o polskim udziale w wyprawie krzyżowej z lat 1147–1149,
w swych opiniach podzielili się na kilka obozów uznających prawdo-
podobieństwo identyfikacji któregoś z polskich krzyżowców. W dalszej
dyskusji ponownie jednak bazowano przede wszystkim na łacińskim
przekładzie kroniki Kinnamosa i narosłej na tej podstawie literaturze
przedmiotu. Część badaczy potraktowała tezy gdańskiego historyka
dość sceptycznie, wskazując na zbyt słabą bazę źródłową pozwalającą
na określenie osoby polskiego uczestnika spotkania pod Nikeą
102
. Inni
przeciwstawili się im, ze względu na zbyt młody wiek Henryka San-
domierskiego, nie tylko na udział w zamorskiej wyprawie krzyżowej,
ale też na oddanie mu dowództwa nad polskim kontyngentem
103
. Tezę
M. Gładysza poparli za to niektórzy badacze zajmujący się dziejami
ziemi sandomierskiej i jej rycerstwa
104
, historycy podejmujący problem
początków joannitów w Polsce
105
oraz tzw. popularyzatorzy wiedzy
106
.
Pojawiła się też grupa historyków popierających M. Gładysza w spra-
wie uznania Henryka Sandomierskiego za niemieckiego zakładnika
z 1146 r., ale o samej ewentualności udziału tegoż księcia w II krucja-
cie wypowiadających się bardzo oszczędnie lub wcale
107
.
Kilka już razy opowiedziałem się za uznaniem, że to Kazimierz
Sprawiedliwy, a nie Henryk Sandomierski, był niemieckim zakład-
nikiem w 1146 r.
108
Nie należy raczej wróżyć sukcesu pomysłowi
łączącemu zakładnictwo Henryka Sandomierskiego z wyprawą Kon-
rada III do Ziemi Świętej. Władcy Rzeszy niemieckiej między koń-
cem X w. a 1146 r. zażądali od Piastów dostarczenia w charakterze
102
J. Hauziński, Dodatek do wydania polskiego, w: Historia krucjat, pod red. J. Ri-
ley-Smitha, Warszawa 2000, s. 418.
103
M. Starnawska, rec. Mikołaj Gładysz, Zapomniani krzyżowcy, s. 147; A. Tete-
rycz-Puzio, Wyprawa księcia Henryka, s. 31 n.; eadem, Henryk Sandomierski, s. 51.
Sceptycznie odniósł się do niej również piszący te słowa, zob. M. Smoliński, W obronie
hipotezy, s. 423–424.
104
T. Giergiel, op. cit., s. 56.
105
B. Klassa, Kazimierz Sprawiedliwy a joannici, passim.
106
S. Wrzesiński, Polscy krzyżowcy. Tajemnice średniowiecznych krucjat, Warsza-
wa 2007, s. 12.
107
J. Dobosz, Kazimierz Sprawiedliwy, Poznań 2011, s. 35 (badacz ten uważa na
dwóch następujących po sobie stronach własnej pracy, że przekaz roczników magde-
burskich jest pewniejszy w stosunku do Henryka Sandomierskiego i że nie ma żad-
nej wartości, ponieważ jest zlepkiem kilku informacji i pomyłek; M. Biniaś-Szkopek,
op. cit., s. 165, badaczka ta uznała zastrzeżenia wniesione do hipotezy M. Gładysza,
które opublikowała A. Teterycz-Puzio.
108
M. Smoliński, „Piąte koło u wozu”, s. 29 n.; idem, Iuniore fratre obside dato.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
253
zakładników przynajmniej Bolesława Chrobrego i Mieszka II
109
.
W podobny sposób Niemcy zakładników brali od Czechów. Nie da się
w żadnym z tych wypadków udowodnić, żeby owi zakładnicy uczest-
niczyli w przedsięwzięciach zbrojnych kierowanych przez tych, którzy
ich przetrzymywali
110
. Jak wiadomo, już w XIII w. zagrożony klątwą
papieską za wojnę z Krzyżakami Świętopełk Gdański musiał wydać
zakonowi w charakterze zakładnika swego syna Mściwoja II. Krzy-
żacy również nie angażowali tegoż ostatniego w swą wojnę z plemio-
nami pruskimi
111
. Z obawy przed akcją zbrojną Pomorzan Krzyżacy
wywieźli Mściwoja II aż do Austrii. Zakładników z dynastycznych
rodów starano się raczej chronić, gdyż ich utrata lub śmierć niwe-
czyła plany polityczne feudałów, którzy korzystali na ich poborze.
Mieszko II nawet się zaprzyjaźnił z niemieckim stróżem, którego mu
przydzielono podczas jego pobytu w Rzeszy, po tym jak Piastowicz
został zakładnikiem Henryka II
112
. Nie inaczej musiało być również
w 1146 r. Wykluczone jest, żeby w charakterze zakładnika króla nie-
mieckiego jakiś polski książę wziął udział w II wyprawie krzyżowej.
* * *
Jan Kinnamos nie był jedynym kronikarzem, który opisał spotka-
nie władców w Nikei. Prócz niego informacje o tym wydarzeniu podali:
Odon z Deuil, Wilhelm z Tyru i jeden roczników francuskich
113
. Skró-
towo opisał je także sam Konrad III
114
. W przeciwieństwie jednak do
tych źródeł kronikarz grecki nie koncentrował się jedynie na relacjach
grecko-francusko-niemieckich, ale wspomniał również słowiańskich
109
Annales Althahenses maiores, ed. W. v. Giesebrecht, E. L. B. ab Oefele, MGH SS,
t. XX, s. 787; Kronika Thietmara, wyd., przeł. M. Z. Jedlicki, Poznań 1953, lib. VII,
cap. 10–13, s. 478–485.
110
M. Smoliński, Iuniore fratre obside dato.
111
Zob. M. Smoliński, Polityka zachodnia księcia gdańsko-pomorskiego Świętopeł-
ka, Gdańsk 2000, passim.
112
A. Pleszyński, Niemcy wobec pierwszej monarchii piastowskiej (963–1034) naro-
dziny stereotypu. Postrzeganie i cywilizacyjna klasyfikacja władców Polski i ich kraju,
Lublin 2008, s. 249.
113
Odon, s. 69; Wilerrmo Tyrensis archiepiscopo, Historia rerum in partibus trans-
marinis a temporum succesorum Mahummeti usque ad annum Domini MCLXXXIV,
w: RHS, t. I (Historiens Occidentaux), Paris 1844, lib. 16, cap. 23, s. 744; Annales
Herbipolenses, hg. G. H. Pertz, MGH SS, t. XVI, s. 6.
114
W 1148 r. Konrad III pisał o tym w liście do opata Stablo Wibalda; zob. Die Urkun-
den der deutschen Königen und Kaiser, bearb. F. Hausmann, MGH Diplomata, Bd. 9 (Die
Urkunden Konrads III. und seines Sohnes Heinrich), Wien–Köln–Graz 1969, nr 195.
M
arek
S
MolińSki
254
uczestników krucjaty. Wydaje się też, że dysponował głębszą wiedzą na
temat stosunków politycznych w Europie Zachodniej niż np. Nicetas
Choniata — kolejny grecki dziejopis, również zajmujący się dziejami II
krucjaty
115
. Szczególną uwagę w tym względzie zwracają wiadomości,
które Kinnamos podał o władcach Rzeszy: Henryku V, Lotharze III
czy Konradzie III. Dziejopis interesował się również okolicznościami
śmierci tego ostatniego i objęciem tronu w Niemczech przez Frydery-
ka I Barbarossę
116
. Swą wiedzę na temat tych wydarzeń zdobył zapewne
ze względu na sprawowany przez siebie urząd cesarskiego sekretarza.
Posiadane przez niego wiadomości wskazują na dość dobrą orientację
w polityce zachodnioeuropejskiej, zwłaszcza władców Rzeszy. Być może
więc również też oddany przez kronikarza stosunek lenno-prawny
między Konradem III a Władysławem II czeskim w 1147 r. (o którym
była mowa) nie był — jak się sądzi — pomyłką Kinnamosa. Niewyklu-
czone, że traktować go trzeba jako reminiscencję wydarzeń politycz-
nych, do których doszło w państwie Przemyślidów w latach 40. XII w.,
w okresie przed II wyprawą krzyżową, o czym dowiedział się grecki
kronikarz. Sprawa miała swój początek w wydarzeniach, do których
doszło po śmierci Sobiesława I (1140). Władzę w Pradze objął po nim
Władysław II. Jego sukcesję potwierdził król niemiecki Konrad III
117
.
Mniej więcej od 1142 r. Władysław II zaczął bardzo aktywnie zwalczać
opozycję przeciwko swoim rządom w Pradze. Na jej czoło wysunięto
księcia morawskiego Konrada II Znojemskiego. Konfliktu nie zakoń-
czyła krwawa bitwa pod Vysoką (kwiecień 1142 r.). Sytuacja księcia
praskiego stała się wówczas na tyle trudna, że Władysław II musiał
szukać pomocy na zewnątrz. Zwrócił się wówczas do swego szwagra,
króla niemieckiego Konrada III. Odsiecz Hohenstaufa uwolniła Pragę
od oblężenia przez wojska morawskie. Za pomoc w zwalczaniu opozy-
cji Konrad III zażyczył sobie sporego ekwiwalentu pieniężnego. Źródła
informujące o niemieckiej interwencji w Czechach zazwyczaj ograni-
czają się do stwierdzenia udzielenia pomocy Władysławowi II czeskie-
mu przez Hohenstaufa, akcentują ich związki rodzinne i wspominają
o wynagrodzeniu odebranym przez Konrada III za swoją pomoc
118
. Już
115
Nicetae Choniatae, Historia, ed. I. Bekker, w: CSHB, Bonnae 1885 (zob. wiado-
mości dotyczące władców niemieckich i francuskich według indeksu).
116
Zob. na ten temat P. Schreiner, op. cit., s. 565–566.
117
RI IV, 1, 2, nr 104.
118
Roczniki niemieckie są w tym względzie bardzo oszczędne i notują tylko wypra-
wę Konrada do Czech. Wymienił je V. Novotný, op. cit., s. 780–781, przyp. 2; zob. RI IV,
1, 2, nr 247–250; Więcej informacji dostarczają źródła czeskie: Letopis, s. 413 (Dum
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
255
jednak jeden z roczników czeskich, dobrze zorientowany w sytuacji
politycznej Czech i Moraw XII w., wyraźnie wspomina, że to dzięki
interwencji Konrada III dux [Władysław II czeski] principatum suum
obtinuit
119
. Stwierdzenie to dobrze chyba pasuje do wiadomości, które
o relacjach na linii król niemiecki — książę praski znalazły się w kro-
nice Jana Kinnamosa. Niewykluczone, że wydarzenia przedkrucjato-
we w Czechach i na Morawach były źródłem plotki powtarzanej przez
kronikarza przy opisie nikejskiego spotkania. Użyte przez greckiego
dziejopisa sformułowanie (ῤὴξ πρὸς τοῦ Κορράδου δῆϑεν προχειρισϑείς) do-
tyczyło właśnie roli Konrada III w utrzymaniu przez Władysława II
jego pryncypatu. Jak już powiedziano, kronikarz na kartach swego
dzieła pokazał też, że uważał Przemyślidę za księcia (ἄρχων), a nie kró-
la, o czym z przekąsem twierdził w opisie spotkania nikejskiego. Do-
piero po niemieckiej akcji przedsięwziętej w interesie Władysława II
czeskiego w 1143 r. Przemyślida zdołał przejąć inicjatywę i zaatakować
ziemie książąt morawskich. Do pacyfikacji nastrojów doszło dopiero po
misji papieskiego legata Gwidona. Dzięki niej swe władztwa odzyskali
książęta morawscy Wratysław, Konrad II i Otton III. Przez jakiś czas
jeszcze utrzymywał się stan wrogości między morawskimi Przemyśli-
dami (Wratysławem i Konradem II) a wspierającym Władysława II bi-
skupem ołomunieckim Henrykiem Zdíkiem
120
.
Kinnamos dość dobrze orientował się też w pochodzeniu krzy-
żowców towarzyszących królowi niemieckiemu Konradowi. Widać to
talia geruntur, rex Chonradus, duce Wladislao armata manu ei uiam preparante Bo-
emiam intrat […] Quod cum domino suo referunt, Conradus [Znojemski] exercitus
suos ad pugnandum animat, tanquam contra regem Conradum bellaturus, vermu-
tatem tuciori utens consilio in medio noctis silentio de Boemiam fugam iniit […] Rex
autem Conradus Wissegrad ueniens cum processione in die sancto pentecostes honeste
suscipitur et honestissime a duce W[ladizlao] et domina Gertrude sua sorore, pre-
dicti ducis coniuge, Teuthoniam felicicter revertitur); Mnich Sázawský, ed. J. Emler,
FRB II, s. 261 (Nacerat comes et alii primates Boemiae adversus ducem Wladizlaum
conspiraverrunt, et uniti Moraviensibus Boeamiam magna manu hostiliter intrave-
runt […] Tandem superveniente rege Romanorum Cuonrado depulsi ab obsidione
urbis recesserunt et Moraviam redeirunt, et interventu cardinalis Widonis et episcopo-
rum Ottonis, Henrici atque abbatum digna satisfactione in pacis foeudus convenerunt.
119
Letopisy Hradištsko-Opatovické, ed J. Emler, FRB II, s. 379: Ast Wladizlaus, dux
Boemicus, cum suis victus a Moravicis imperatorem Conradum adiit, quo in auxilium
eius veniente prefatus dux principatum suum obtinuit.
120
F. Palacký, op. cit., s. 28–35; A. Bachman, op. cit., s. 308–316; V. Novotný, op. cit.,
s. 767–794; B. Bretholz, Geschichte Böhmens und Mährens, s. 214 n.; J. Kejř, Böhmen
und das Reich unter Friedrich I, w: Friedrich Barbarossa, s. 245–247; J. Žemlička,
op. cit., s. 230 n.; A. Paner, op. cit., s. 164–167.
M
arek
S
MolińSki
256
już wyraźnie po określeniu plemion, którymi oni dowodzili. Pierwszy
z nich przewodził plemieniu Czechów (Τζέχων). Kronikarz, określając
pochodzenie plemienia uczestników krucjaty, posłużył się terminolo-
gią słowiańską, a nie łacińską, w której Czechy występowały zazwy-
czaj jako Bohemia
121
. Podobnie drugi władca przewodził plemieniu
Lechitów (Λέχων). Kinnamos użył w tym wypadku nazwy urobionej
we wczesnym średniowieczu przez wschodnich i południowych sąsia-
dów Polski. To od nich bowiem nazwa Lechitów (Lachów = Polaków)
dotarła do Bizancjum
122
. Wywodziła się ona od Lendzian zamieszku-
jących w pobliżu plemion ruskich. Dawniej sądzono, że kryła się pod
nią późniejsza Małopolska, wchodząca w skład państwa wielkomo-
rawskiego
123
. Wiadomo jednak, że wraz z nowymi badaniami pogląd
nieco zmodyfikowano. Sądzi się jednak, że w XI w. nazwę Lechici
Rusini odnosili jeszcze nie do mieszkańców całej Polski, ale tylko do
Lendzian. W XII w. zapewne poprzez dawne ziemie Wiślan (wów-
czas stanowiące rdzeń dzielnicy krakowskiej) nazwa ta przeszła na
określenie całej Polski
124
. Swą wiedzę o Czechach i Lechitach grecki
kronikarz zgromadził na podstawie własnej obecności w punkcie opi-
sywanej akcji, tradycji ustnej, która o tych wydarzeniach do niego
dotarła albo poprzez wiadomości z innych źródeł greckich. Wyłączyć
w tym względzie trzeba przekazy proweniencji łacińskiej.
Z uwag nad rozprzestrzenianiem się terminu Lechia wynika
do tego, że skoro graniczyła ona z Węgrami, to z Bizancjum była
widziana przede wszystkim przez pryzmat Małopolski. Ponieważ
wraz z Krakowem obszar jej był wówczas dzielnicą senioralną, to
właśnie jej posiadacza (faktycznie zwierzchnika innych Piastów
i zarządzanych przez nich ziem polskich = „króla”) musiał mieć na
uwadze grecki dziejopis. Skoro, z oczywistych względów, odrzucić
trzeba w tej roli księcia zwierzchniego w Polsce z 1147 r., a więc
Bolesława IV
125
, to Kinnamosowi chodziło zapewne o Władysława II
121
Zwrócił na to uwagę już Carol du Fresne, op. cit., vers 11, s. 331.
122
A. F. Grabski, op. cit., s. 337 n.; G. Labuda, Pierwsze wieki monarchii piastow-
skiej, Poznań 2012, s. 28–30.
123
Zob. T. E. Modelski, op. cit., z. 1, s. 74.
124
Magistrii Vincentii dicti Kadłubek Chronica Polonorum, ed. M. Plezia, MPH
s.n., t. XI, Kraków 1994, s. 198 (według indeksu, hasła: Lechia pro Polonia, Lechite
pro Polonis).
125
W rocznikach magdeburskich przy okazji wymienienia możnych Rzeszy, którzy
zdecydowali się w ramach II krucjaty ruszyć przeciwko Słowianom, wspomniano rów-
nież udział książąt polskich: Bolesława IV i Mieszka III, zob. AM, s. 188: Item frater
ducis Poloniae cum viginti milibus armatorum exiverat. Cuius etiam frater maior cum
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
257
Wygnańca. Fakt, że o wyprawie krzyżowej Władysława II Wygnań-
ca milczą źródła (roczniki) powstałe na terenie Polski, tłumaczyć
można tym, że między 1144/1145 r. a początkiem lat 60. XII w. znika
z nich osoba tegoż księcia i jego rodziny. Inni kandydaci wysuwa-
ni w literaturze przedmiotu na polskich krzyżowców (młodsi bracia
Władysława II i Jaksa) są w nich obecni.
Powyższa teza, z braku bezpośrednich wskazówek źródłowych
w sposób pośredni, wyklucza z grona potencjalnych uczestników
II wyprawy krzyżowej „zakładnika-krzyżowca”, czyli Henryka San-
domierskiego. Jeżeli oddzielić jego ewentualne wyruszenie do Ziemi
Świętej w ramach wyprawy z lat 1147–1149, to na doszukiwanie się
udziału księcia we wspomnianym przedsięwzięciu nie ma podstaw
źródłowych. Eliminacja Henryka Sandomierskiego z grona uczest-
ników krucjaty pozwala też zdjąć z zachowanych polskich źródeł
narracyjnych wiedzących o podróży księcia do Jerozolimy w latach
50. XII w. zarzut wręcz masowej amnezji względem udziału polskich
książąt w II wyprawie krzyżowej.
Nieco większą konkurencję dla Władysława II Wygnańca może za
to stanowić Jaksa. Pomijając dyskusję, czy źródła z XII w. wymienia-
jące Jaksę mają na myśli jedną osobę, czy chodzi o kilku Jaksów, war-
to przytoczyć tu opinię Janusza Bieniaka. Badacz ten zebrał tytuły,
jakimi obdarzano Jaksę (lub Jaksów) w okresie od 1145 r. Wymienił
więc: princepsa, dominusa, knesa i duxa
126
. W latach 50. XII w. Jaksa
wszedł w spór o Brennę z Albrechtem Niedźwiedziem
127
. Według słów
premonstratensa Henryka z Antwerpii, Jaksa był in Polonia prin-
cipans
128
. Wincenty z Pragi odnotował pod 1158 r. śmierć w Pradze
syna princepsa Jaksy (może również Jaksy)
129
. Kronikarz tytułował
infinito exercitu adversus Pruscos, crudelissimos barbaros venit, et diuitus ibi moratus
est. Contra quos etiam Rutheni, licet minus catholici tamen christiani nominis karac-
terem habentes, inestimabli Dei nutu cum maximis armatorum copiis exiverunt. Obaj
książęta choćby ze względów chronologicznych nie mogli więc wybrać się do Ziemi Świę-
tej. Zob. M. Gładysz, Zapomniani krzyżowcy, s. 93 n.; M. Biniaś-Szkopek, op. cit., s. 270.
126
J. Bieniak, Polska elita władzy. (Część III A. Arbitrzy — krąg rodzinny Piotra
Włostowica), w: SPŚ, t. IV, Warszawa 1990, s. 73.
127
Ostatnio o tym P. Stróżyk, op. cit., s. 13; Partenheimer, Albrecht der Bär, Gründer
der Mark Brandenburg und des Fürstentums Anhalt, Köln–Weimar–Wien 2003, s. 133 n.
128
Tractatus de captione urbis Brandenburgensis, hg. O. Holder-Egger, MGH SS,
Bd. 25, Leipzig 1925, s. 483; J. Bieniak, op. cit., s. 73 n. (tu dyskusja ze starszą litera-
turą przedmiotu).
129
Letopis, s. 426; M. Smoliński, „Piąte koło u wozu”, s. 40, gdzie propozycja uznania
go za jednego z zakładników wziętych przez Niemców po najeździe na Polskę w 1157 r.
M
arek
S
MolińSki
258
Jaksę princepsem. Miał on jednak chyba na myśli osobę wysokiego
pochodzenia, choć zapewne nie księcia. W tym samym akapicie bo-
wiem tytuł książęcy (dux) dziejopis zarezerwował dla Władysława II
czeskiego. Princeps i dux, jak określały Jaksę źródła, należą do obcej
proweniencji, są późniejsze niż wydarzenia z 1147 r. i powstałe chyba
po walkach o Brennę. Jeszcze w latach 50. i 60. XII w., w dokumen-
tach z terenu Polski, Jaksa występował zazwyczaj w otoczeniu moż-
nych polskich z tytułem dominus
130
. Pod Nikeą nie mógłby być więc
zaliczony do ρῆγεϛ, chyba że — jak chciał G. Dobner — lechicki uczest-
nik tego spotkania sam się mianował władcą (monarchą). Trudno
jednak w takie rozwiązanie uwierzyć, zwłaszcza w otoczeniu Prze-
myślidów i króla niemieckiego. Ci z pewnością zdawali sobie sprawę
z rangi polskich możnych niepochodzących z Piastów. Podobnie też
jak w wypadku Henryka Sandomierskiego musi się pojawić pytanie
o powód zapomnienia przez źródła tak chwalebnego czynu jak udział
Jaksy w II krucjacie, przy wymienieniu go w kontekście odwiedzenia
Jerozolimy w latach 60. XII w.
Trudno również zgodzić się na propozycję, która w polskim księ-
ciu biorącym udział w II wyprawie krzyżowej wraz z Konradem III
i Władysławem II czeskim widzi Bolesława Wysokiego. Co prawda
mógł on na nią wyruszyć, ale wątpliwe jest, żeby zrobił to samodziel-
nie. Z przywoływanych tu już fragmentów przekazów źródłowych
(gestów autorstwa Ottona von Freising, kroniki Wincentego z Pragi
i roczników magdeburskich
131
) informujących o tym, którzy panowie
Rzeszy po namowach Bernarda z Clairvaux zgłosili chęć do udzia-
łu w wyprawie, wynika, że byli to zazwyczaj książęta czy hrabiowie
130
KDS I, nr 25; KDM II, nr 372; zob. też. P. Stróżyk, op. cit., s. 13.
131
Zob. skład osobowy feudałów niemieckich, którzy wybrali się na tzw. krucjatę po-
łabską (słowiańską) AM, s. 188: Ubi in una societate convenerant Fridericus archiepisco-
pus Magdeburgensis, Rotholfus Haverstadensis episcopus, Wernherus Monasteriensis,
Reinhaldus Mersburgensis, Wickerus Brandenburgensis, Anselmus Havelbergensis,
Heinricus Morawiensis episcopi et Wibolt Corbegensis abbas, Conradus marchio, Adel-
bertus marchio, Fridericus palatinus comes, Hermanus palatinus comes cum multis co-
mitibus et armatis bellatoribus sexaginta milibus. Interim in alia societate et se in unum
collegerant Albero Bremensis archiepiscopus, Thietmarus Fardensisi episcopus, Heinri-
cus dux Saxonie, Conradus dux Burgundie, Hartwigus princeps prenobilis cum multis
multitudine classium collecta, criciter centum milibus exercitum paraverat. Zob. też Ge-
sta, lib. I, s. 373: Saxones vero, quia quasdam gentes spurcitiis idolorum deditas vicians
habent, ad Orientem proficisci abnuentes, cruces itidem easdem gentes bello attemptaturi
assumpserunt, a nostris in hoc distantes, quod non simpliciter vestibus assutae, sed rota
subterposita in altum protendebatur. Zob. też RI IV,1,2, nr 489.
j
eSzcze
raz
o
polSkiM
krzyżowcu
z
1147
roku
259
będący głowami poszczególnych rodów. Tacy przynajmniej, obok
przedstawicieli Kościoła czy krewnych rodziny panującej, byli w źró-
dłach odnotowywani. Nie przyjmowali więc krzyża w imieniu swoich
rodzin, ale własnym. Pozostali uczestnicy krucjaty musieli osobiście
zgłosić chęć wzięcia w niej udziału. We wspomnianych wyżej źródłach
identyfikuje się ich zazwyczaj jako frater, filius czy gener najważniej-
szego — z punktu widzenia twórcy relacji kronikarskiej — władcy.
Ten bowiem w średniowiecznych realiach był symbolem poszczegól-
nego kraju i zamieszkującego go społeczeństwa. Poza tym eliminacja
Bolesława Wysokiego z tego przedsięwzięcia zwalnia od wyjaśnienia
powodu decydującego o tym, że tak związany z Hohenstaufami ksią-
żę nie wziął udziału w kolejnej wyprawie krzyżowej poprowadzonej
tym razem przez Fryderyka I Barbarossę.
Podsumowując niniejszy wywód, trzeba stwierdzić, że mimo bra-
ku bezpośrednich wzmianek źródłowych pozwalających na identy-
fikację polskiego krzyżowca spod Nikei, w dalszym ciągu najwięcej
argumentów pośrednich przemawia za tym, żeby widzieć w nim Wła-
dysława II Wygnańca.
Once More about a Polish Crusader of 1147
Summary
During the Second Crusade (1147–1149), in the beginnings of
November 1147, near Nicaea (Tur. Iznik), French crusaders led by
the king Louis VII met crusaders from Germany and Slavic lands,
who were commanded by the German king Conrad III and Slavic rul-
ers of the Bohemians and the Lechits (the Poles). Among surviving
sources describing the event, presence of the Bohemians and Poles
at Nicaea, confirms only the chronicle written by John Kinnamos,
secretary of Byzantine Emperor Manuel I Komnenos. The way the
chronicler described the meeting of the French, German and Slavic
crusaders near Nicaea appeared to have been difficult to interpret by
many historians. Those problems were augmented by the fact that
almost all scholars dealing with the issue used Latin translation of
the chronicle, which originally was written in Greek. Being unable to
M
arek
S
MolińSki
260
notice the irony of the Greek chronicler (clearly visible in the Greek
original text), who, for example, wrote about the Bohemian ruler that
he was allegedly elevated to royal dignity, and this piece of informa-
tion, based on Latin translation, was treated verbatim. Meanwhile, it
is known that Bohemian ruler Władysław II became the king of Bohe-
mia only in 1158. Thus perennial discussions in the literature devoted
to the issue of mistaken titles of the rulers who met near Niacea.
Another matter which historians were interested in was the
identification of anonymous Slavic rulers mentioned in the chronicle
of Kinnamos. This became the subject of interest as early as in in
XVII century. The participation of the ruler of Prague Władysław II
in the Second Crusade was never doubted, and he has always been
seen as the leader of the Bohemian forces near Nicaea, however at-
tempts of identifying the Polish ruler have always been a subject
of controversy. In the seventeen century, it was thought that the
anonymous ruler was identical with Bolesław IV the Curly. In the
eighteenth century it was considered that he could be identifiable
with Jaksa of Miechowo. In the nineteenth century appeared voic-
es suggesting that we should identify the mysterious crusader with
Władysław II the Exile. In the twentieth century some historians
proposed to identify the Polish crusader frim Nicaea with the prince
Bolesław the Tall or Henry of Sandomierz. The author of this paper is
trying to prove that the twentieth-century-scholars who researched
the case of Polish crusader of 1147 came to wrong conclusions, which
in no way outweigh adjudications made by historians in the nine-
teenth ant partly in the twentieth centuries. It seems then that the
most important directions, leading to identification of the Polish cru-
sader of 1147, were gathered by Michał Teodor Mendys, who thought
that the anonymous Polish crusading ruler should be identified with
Władysław II the Exile.