h manikowska wlochy sredniowieczne

background image

Włochy

średniowieczne

Skrypt dla studentów italianistyki

Katedra Italianistyki

Uniwersytet Warszawski

Halina Manikowska

Warszawa 2007

background image

Spis treści

Część I

Od schyłku starożytności do epoki karolińskiej...........3

Część II

Włochy komunalne........................................................30

Część III

W stronę przełomu nowożytnego................................89

background image

Część I

Od schyłku starożytności do epoki karolińskiej

Tabela chronologiczna

410

– złupienie Rzymu przez Wizygotów pod wodzą Alaryka

452

– najazd Hunów pod wodzą Attyli na północną Italię

455

– złupienie Rzymu przez Wandalów pod wodzą Genseryka

476

– wódz germański Odoaker detronizuje ostatniego cesarza Za-

chodu – Romulusa Augustulusa i tworzy władztwo germań-

skie w Italii

489

– najazd Ostrogotów pod wodzą Teodoryka na Italię, początek

wojny z Odoakrem

493

– Zdobycie przez Teodoryka Rawenny, miasto staje się stolicą

Królestwa Ostrogotów

527

– Justynian zostaje cesarzem wschodnim

535–553 – wojny gockie, podbój Italii przez wojska Justyniana

554

Pragmatica Sanctio Justyniana – objęcie Italii bizantyńskim

system prawnym

568

– najazd Longobardów pod wodzą Alboina na Italię

590–604 – pontyfikat Grzegorza I Wielkiego

643

– kodyfikacja prawa longobardzkiego: Edykt Rotarisa

726 –727 – dekret cesarza bizantyńskiego przeciwko czci obrazów (ikono-

klazm) i gwałtowne wystąpienia antybizantyńskie w Italii

754-756 – wyprawy zbrojne Pepina Krótkiego do Italii, nadanie papie-

żowi ziem zdobytych przez Franków na Longobardach (daw-

nych terytoriów bizantyńskich)

774

– wyprawa zbrojna Karola Wielkiego przeciwko królowi longobar-

dzkiemu, Dezyderiuszowi, zakończona upadkiem władztwa

Longobardów w Italii; Karol koronuje się na króla Longobar-

dów

800

– Leon III koronuje Karola Wielkiego na cesarza Rzymian

827

– początek arabskiego podboju Sycylii

843

– traktat w Verdun, ustalający trwały podział imperium karoliń-

skiego

888

– wraz ze śmiercią cesarza Karola Grubego kończy się panowa-

nie dynastii karolińskiej w Italii, rozpoczyna się długi okres

rywalizacji o władzę nad Królestwem Italii i o tron papieski;

głęboki kryzys papiestwa

937

– ciężkie najazdy Węgrów na Italię

background image

I. SYTUACJA POLITYCZNA

I. 1. Italia w okresie wędrówek ludów. Królestwo Ostrogotów

Wędrówki ludów, które doprowadziły do rozpadu, a następnie likwidacji ce-

sarstwa rzymskiego na Zachodzie, zaczęły dotykać Italię od początku V w. Przez

Półwysep Apeniński i wyspy przetoczyli się Goci, Alemanowie, Sasi, Gepidzi, Wan-

dalowie, wreszcie Longobardowie. Pierwszymi, którzy przynieśli zniszczenia, byli

Wizygoci (zachodni Goci), którzy najpierw, poczynając od lat 60. IV w., osiedla-

li się za zgodą cesarza w Mezji, naddunajskiej prowincji rzymskiej (w dzisiejszej

Serbii i Bułgarii), a następnie – nie znajdując w cesarstwie wschodnim dogodnych

warunków do życia – ruszyli pod wodzą Alaryka do Italii. Wykorzystani w walkach

wewnętrznych na Półwyspie jako siła wojskowa, jednak nieopłaceni, złupili w rewan-

żu Rzym (410). Było to pierwsze od czasów słynnego ataku Celtów (gęsi kapito-

lińskie) w 390 r. przed Chrystusem sacco di Roma, ale nie ostatnie. Wizygoci, w po-

szukiwaniu dogodnego terytorium do osiedlenia się i założenia własnego władztwa,

wycofali się z Półwyspu i powędrowali do Akwitanii, i dalej, do Hiszpanii.

W rozpadającym się cesarstwie zachodnim, w którym legła w gruzach gwa-

rantująca jego istnienie pax romana i zerwana została łączność między prowincja-

mi, Italia pogrążyła się w walkach o tron cesarski i w chaosie wzmaganym przez

zagrożenie najazdami barbarzyńców. W 451 r. dowodzeni przez Attylę („Bicz

Boży”) Hunowie – w przeciwieństwie do Germanów lud w ogóle nieznany Rzy-

mianom – uderzyli na Galię, ale poniósłszy klęskę w wielkiej bitwie na Polach Ka-

talaunijskich (w dzisiejszej Szampanii) z połączonymi armiami Rzymian i Germa-

nów, skierowali się na Italię, niszcząc Akwileję i Dolinę Padańską. Najazdowi

położyły kres dziesiątkujące ich wojska głód i epidemie; wycofali się do Panonii,

gdzie po śmierci Attyli (453) ich państwo się rozpadło.

Władza cesarska na Zachodzie załamała się w drugiej połowie V w., stąd de-

tronizacja w 476 r. Romulusa Augustulusa przez germańskiego wodza Odoakra

– niegdyś satelity Attyli – nie została odnotowana w Italii jako moment przełomo-

wy; w latach 455–476 aż dziewięciu cesarzy straciło władzę w wyniku przewrotu.

Odoaker zyskał zresztą aprobatę dla swoich rządów na Półwyspie (nie mających

jednak charakteru cesarskiego) ze strony cesarza wschodniego, Zenona. Pierwsze

rządy germańskie trwały kilkanaście lat, ten sam bowiem cesarz pchnął do Italii

Ostrogotów, by położyć kres władzy Odoakra, a przy okazji pozbyć się z cesarstwa

niewygodnych gości. Ostrogoci (wschodni Goci) bowiem, podobnie jak przed

nimi Wizygoci, osiedlali się od początku lat 80. IV w. na terytoriach położonych

wzdłuż Dunaju, w Mezji i Dacji. Podbój Italii rozpoczął się w 489 r., po 3 latach

oblężenia padła Rawenna – stolica Odoakra (a wcześniej, od 402 r. siedziba dworu

background image

cesarskiego), zamordowanego w czasie tej inwazji. Na Półwyspie Apenińskim po-

wstało królestwo „barbarzyńców” – jedno z kilku królestw sukcesyjnych, które

najeźdźcy germańscy budowali w zdobytych prowincjach rzymskich.

Ostrogoci, nieźle obeznani z porządkiem rzymskim – ich wódz, Teodoryk

Wielki, wychowywał się na dworze w Konstantynopolu jako zakładnik – wprowa-

dzili w Italii system władzy, który nie zniszczył dawnego porządku rzymskiego. Tak

jak w cesarstwie, centrum politycznym i administracyjnym były miasta, które od

IV w. były również stolicami diecezji kościelnych. Przetrwał nawet podział Dio-

klecjana na prowincje, choć Italia poniosła w ciągu V w. straty terytorialne: od-

padły od niej Recja (Raetia: ziemie znajdujące się w dzisiejszych Szwajcarii i Ba-

warii), Norikum (w dzisiejszych Styrii i Karyntii), Dalmacja, Prowansja (tylko

przejściowo odzyskana przez Teodoryka), z rąk do rąk przechodziła Sycylia (zajęta

m.in. przez Wandalów). Administracja pozostała w znacznej części w rękach Rzy-

mian, na dworze królewskim najważniejsze funkcje powierzano ludziom pocho-

dzącym z rodów senatorskich, prawo rzymskie było nadal stosowane, językiem

„urzędowym” pozostała łacina, mająca ogromną przewagę nad gockim jako język

pisma, w części utrzymany został system podatkowy, organizacja municypalna w mia-

stach, powoływano ludzi do robót publicznych. Najważniejsza zmiana polegała na

dodaniu do administracji cywilnej administracji wojskowej. Ostrogoci podlegali

swojemu prawu, co pozwalało utrzymać ich separację od Rzymian; w przeciwnym

razie nastąpiłaby błyskawiczna ich romanizacja i utrata germańskiej tożsamości.

Oni też zapewnili Italii obronę militarną w zamian za 1/3 ziem latyfundialnych

(tam, gdzie nie było ich osadnictwa, Rzymianie płacili im trybut). Ostrogoci nie

stanowili jednak liczebnie tak wielkiej grupy, by zburzyć pozycję majątkową ary-

stokracji rzymskiej.

Budowę królestwa gockiego w Italii zaaprobował cesarz (Teodoryk, poza ty-

tułem króla, otrzymał od cesarza tytuł patrycjusza Rzymu), poparła zaś zarówno

część arystokracji rzymskiej, jak i kilku ważnych biskupów (w tym Mediolanu

i Pawii). Nie była to sytuacja wyjątkowa i specyficzna tylko dla Italii. Obie grupy

– arystokracja senatorska i Kościół katolicki – już w IV w. odcinały się od polity-

ki dowódców armii rzymskich, w istocie rządzących i dokonujących przewrotów

pałacowych, co więcej, arystokracja kontestowała ucisk fiskalny, konieczny zresztą

do opłacenia wojsk broniących cesarstwa przed najazdami. W V w. wchłonięcie fal

imigrantów-najeźdźców, jak działo się to z napływającymi we wcześniejszych stu-

leciach Germanami, nie było już jednak możliwe, a w rozpadającym się imperium:

w Galii, w Hiszpanii, w Italii bezpieczeństwo były w stanie zapewnić tylko wojska

najeźdźców.

Włączając się do budowy „barbarzyńskich” królestw arystokracja rzymska

i Kościół broniły nie tylko swojej pozycji, także rzymskiej cywilizacji. W Italii rzą-

dzonej przez Teodoryka Wielkiego (zm. 526) można było obserwować jej trwanie

background image

i troskę o nią, wyrażoną m.in. w przedsięwzięciach budowlanych i fundacyjnych

króla zrealizowanych w Rawennie, nadal funkcjonowały szkoły publiczne i biblio-

teki publiczne, w Rzymie działały łaźnie publiczne, organizowano zawody w cyr-

kach, kontynuowano wznoszenie lub przebudowę rzymskich bazylik.

Nie wszystkie wówczas powstałe królestwa i władztwa barbarzyńskie prze-

trwały. Ten los spotkał także królestwo Ostrogotów. Ich panowanie w Italii skoń-

czyło się, gdy cesarz Justynian I Wielki (527–565) – w ramach wielkiego planu

odzyskania utraconych przez imperium rzymskie prowincji – wmieszał się w walki

o tron ostrogocki, jakie wybuchły po śmierci króla Teodoryka Wielkiego i wysłał

na Półwysep Apeniński armię pod wodzą Belisariusza. Trwające 20 lat wojny,

zwane gockimi, przyniosły Italii poważne zniszczenia, przede wszystkim dlatego,

że toczyły się o miasta, a Ostrogotów wsparli Frankowie oraz część ludności rzym-

skiej (w tym arystokracji).

Druga faza tych wojen, po wycofaniu się Belisariusza,

rozpoczęta powstaniem Gotów, przyniosła na krótko powrót rządów ostrogockich

niemal w całej Italii (542–550), ale ostatecznie działania wojsk bizantyńskich pod

wodzą ponownie Belisariusza, a następnie Narsesa doprowadziły do upadku wła-

dzy germańskiej (554). Ostrogoci ostatecznie, jak niegdyś Etruskowie, zniknęli

jako grupa etniczna, wtapiając się w ludność Półwyspu.

Krótki okres włączenia całej Italii do struktur imperium Justyniana miał

ważne konsekwencje. W 554 r. wprowadzona została Sankcja Pragmatyczna –

prawna regulacja przynależności Półwyspu do cesarstwa bizantyńskiego, przywra-

cająca sądownictwo cywilne wg prawa rzymskiego, nadająca biskupom duże

uprawnienia w zarządzie organizmami miejskimi, a także (co wobec późniejszego

najazdu Longobardów miało mniejsze znaczenie) powrót do stanu własności ziem-

skiej z roku 490; niewolnicy musieli powrócić do swoich panów.

I. 2. Italia longobardzka

W 568 r., uderzywszy od strony Panonii (gdzie migrując z terenów nad Łabą

osiedlili się ok. 527 r.), Longobardowie

1

wtargnęli do Italii. Podbój rozpoczęli od

Friuli, następnie zdobywali miasta Doliny Padańskiej. Najdłużej opierały im się

wybrzeża, skutecznie wyspy – Longobardowie, jak większość plemion germań-

skich, nie posiadali floty. Opisywani w źródłach jako znacznie bardziej barbarzyń-

scy niż Ostrogoci, byli już jednak obeznani ze światem późnorzymskim oraz

nowym kształtującym się na Zachodzie porządkiem. Najazd kolejnego plemienia

germańskiego i budowa przezeń władztwa jest przez wielu historyków uważana

za wydarzenia przełomowe w dziejach Półwyspu Apenińskiego, w ich wyniku bo-

1

NajeÃdÃcy nie rekrutowali siˇ tylko z jednego plemiona. Tworzyli rodzaj konfederacji ple-

mion, w¬rŠd ktŠrych najwaÈniejsi (i najliczniejsi) poza Longobardami byli Sasi; oprŠcz nich takÈe:
Alemanowie, Gepidzi, Turyngowie, a nawet Buôgarzy.

background image

wiem doszło do rozbicia jedności Italii i zapoczątkowany został polityczny plura-

lizm, który stać się miał cechą charakterystyczną i osią dziejową historii Włoch

na wiele stuleci.

Panowanie Longobardów na Półwyspie Apenińskim, od momentu najazdu

do upadku ich królestwa, można ująć w następujące okresy:

Od panowania Alboina (569–572) do Agilulfa (590–616) – podbój Italii

Od Adaloalda (616–627) do Anspranda (712)

– próba integracji

Od Liutpranda (712–744) do Dezyderiusza (774)

– próba unifikacji

i upadek

Mapa:

http://cronologia.leonardo.it/storia/anno591.jpg

W okresie podboju Półwyspu Longobardowie wprawdzie mieli swojego króla,

ale poszczególne grupy zdobywające kolejne miasta i ich wodzowie (duces) cieszy-

li się dużą swobodą działania i niezależnością. Po śmierci zamordowanego Alboina

przez 10 lat bezkrólewia to oni urządzali się na zdobytych terytoriach, wchodząc

otwarcie i za pieniądze w sojusze z Bizancjum, a przeciwko swoim longobardzkim

konkurentom. To m.in. było przyczyną małej spójności stworzonego przez nich

państwa i siły niektórych duces oraz niezależności podległych im władztw. A po-

nieważ jednocześnie niektóre obszary pozostały pod władzą bizantyńską, a w końcu

stulecia północne ziemie Półwyspu podporządkowali sobie Frankowie (Longobar-

dowie musieli im płacić trybut), Italia utraciła polityczną jedność. Dużą niezależ-

ność zdobyły zwłaszcza ducati (termin polski „księstwa” byłby jeszcze przedwczes-

ny) położone na obrzeżach królestwa, z dala od znajdującego się w Pawii centrum

władzy królewskiej: Friuli, Benewent, Spoleto. Już w VIII w. widoczne były róż-

nice regionalne: od prawnych i w systemach mierniczych poczynając, na hierarchii

społecznej kończąc.

Przeobrażenia, które przyniosło ludności Półwyspu 200 lat panowania Lon-

gobardów, były znacznie bardziej głębokie i radykalne niż w czasach ostrogockich:

zburzony został system polityczny i społeczny. Pełną wolnością cieszyli się tylko

Longobardowie i ludzie podlegli ich prawu: arystokracja wojskowa (adalingi) oraz

obdarzeni ziemią wojownicy (arimanni), zobowiązani do służby wojskowej wedle

posiadanego majątku; Rzymianie spadli do klasy ludzi półwolnych (aldiones).

Longobardowie, podobnie jak przed nimi Ostrogoci, uczynili z miast centra

swojej władzy, w miastach osiadła arystokracja longobardzka. Nad niewiele zmie-

nionymi dawnymi rzymskimi dystryktami miejskimi i diecezjami kościelnymi

kontrolę sprawowali longobardzcy duces oraz wysocy urzędnicy: gastaldowie, za-

rządzający na szczeblu lokalnym skarbem królewskim. Romanizacja społeczeństwa

i struktur władzy była – przy proporcjach ludności rzymskiej i germańskiej (zob.

background image

niżej) oraz różnicach cywilizacyjnych – nieunikniona. Jak zawsze, dokonywała się

ona w wyniku zawierania małżeństw mieszanych, a także na skutek stopniowej

(szybszej w środowiskach dworskich) katolicyzacji. Elity longobardzkie wyznawa-

ły arianizm, większość tej ludności była w momencie najazdu poganami. Mimo

edyktów zakazujących Longobardom chrzczenia dzieci w wierze katolickiej, prze-

chodzenie na katolicyzm zaczęło się już za pierwszych królów. Ważną rolę w tym

procesie odegrała pochodząca (po ojcu) z bawarskiej dynastii królowa Teodolinda,

katoliczka, żona kolejno dwóch władców longobardzkich: Autarisa i Agilulfa, po

śmierci tego ostatniego zaś regentka (616–624). Kancelaria longobardzka z ko-

nieczności (brak pisma) przejęła zwyczaje i język rzymskiej, co przyczyniło się do

romanizacji prawa, widocznej w jego kodyfikacjach powstałych w VIII w. (m.in.

króla Liutpranda). Pierwszej kodyfikacji na piśmie i w języku łacińskim (z wielo-

ma jednak nieprzetłumaczalnymi terminami longobardzkimi) zwyczajowego prawa

Longobardów dokonał król Rotaris (tzw. Edykt Rotarisa) w 643 r. Wpływ cywi-

lizacji rzymskiej zaznaczył się w niej w przejęciu konceptu i rozumienia władzy

publicznej, a także w prawie własności. Twórcami tej kodyfikacji byli z pewnością

Rzymianie. Mimo bowiem upośledzenia prawnego niektórzy z nich zdołali prze-

niknąć do elit longobardzkich i sięgnąć po urzędy dworskie. Te ostatnie w VIII

w., kiedy są lepiej widoczne w źródłach, noszą nazwy łacińskie (np. majordomus,

camerarius, vesterarius itd.), ale organizacja dworu była raczej bardziej niż mniej

germańska.

Germański, a więc militarny, charakter miały władza longobardzka i arysto-

kracja – król był zarazem najwyższym wodzem i sędzią, zaś te sfery władzy, które

Rzymianie określali mianem cywilnej (i najważniejszej jednocześnie), mocno zre-

dukowane, mieściły się w pojęciu sądownictwa (stąd dostojnika administracji okre-

ślano mianem iudex). Uproszczony i zmieniony w stosunku do rzymskiego i bi-

zantyńskiego był system fiskalny królestwa, na który składały się kary sądowe,

wpływy z regale menniczego, trybuty, a w ich uiszczaniu kurczyła się rola pienią-

dza, zastępowanego solą, oliwą, solonymi rybami, pieprzem, towarami luksusowy-

mi. Nie istniał, będący podstawą rzymskiego systemu fiskalnego, podatek grunto-

wy, zaś w majątkach królewskich pracowali ludzie niewolni, zobowiązani do

świadczenia służb i pracy (pańszczyzna, zob. niżej). Organizacja administracji i sy-

stem fiskalny zasadniczo zmieniły relacje między władcą a społeczeństwem istnie-

jące w Italii w czasach rzymskich (i na terenach bizantyńskich); te nowe zapowia-

dały już charakterystyczne dla średniowiecza stosunki osobowych zależności.

Ludność rzymska podlegała z kolei stopniowym wpływom prawa i zwyczajów ger-

mańskich (prawo dziedziczenia, pozycja prawna kobiety, zob. niżej), a choć Lon-

gobardowie utracili swój język, pozostawił on swój ślad w postaci ok. 280 słów

pochodzenia longobardzkiego, które wchłonął język włoski.

background image

I. 3. Italia w imperium Karolingów

Sukcesy longobardzkich władców, Liutpranda i Aistulfa w konsolidacji ich

królestwa, zagrożenie, że Rzym stanie się jego częścią, były jedną z przyczyn upad-

ku panowania longobardzkiego. Najbardziej zaniepokoiły one papieża, ponieważ

nie tylko zapowiadały zmiany systemu kościelnego i społecznego na terenach wła-

dzy papieskiej, ale groziły, że z głowy Kościoła powszechnego stanie się on pod-

porządkowanym królowi germańskiemu „zwykłym” biskupem Rzymu. Z Liut-

prandem udało się jeszcze papieżowi ułożyć stosunki, ale zdobycie przez

Longobardów egzarchatu raweńskiego, podporządkowanie królestwu księstwa

Spoleto oraz zamiar rozciągnięcia władzy na księstwo Rzymu (obszar podległy

bezpośredniej władzy papieża, a formalnie także władzy zwierzchniej cesarza bi-

zantyńskiego) i to w czasie, gdy niemożliwa była skuteczna ekspedycja do Italii

wojsk bizantyńskich, przekonały papieża Stefana II do podjęcia podróży do naj-

potężniejszego ówcześnie władcy na Zachodzie, króla Franków Pepina Krótkiego

i zawarcia z nim sojuszu (754). Dwie wyprawy (754?–755 i 756) armii frankij-

skiej pod wodzą Pepina przyniosły odebranie Longobardom ich zdobyczy w środ-

kowej Italii i przekazanie ich pod władzę papieża (tzw. Patrimonium sancti Petri).

Dwadzieścia lat później, zagrożony przez kolejną ekspansję Longobardów papież

Hadrian I (wojska longobardzkie zajęły terytoria Patrimonium) zwrócił się

o pomoc, tym razem do następcy Pepina, Karola Wielkiego. Władca frankijski

sam miał interes w rozprawieniu się z królem Longobardów, Dezyderiuszem

(swego czasu teściem Karola), bowiem to na jego dworze znaleźli poparcie i schro-

nienie przeciwnicy Karola

2

. W 774 r. wyprawił się do Italii z armią, która była

wówczas najpotężniejsza w Europie i, zdobywszy Pawię, koronował się na króla

Longobardów. Był to kres panowania longobardzkiego w północnej i środkowej

części Półwyspu. W swoim nowym królestwie jednak nie rządził (był w Italii czte-

rokrotnie), powierzając władzę (781) synowi Pepinowi. Praktyka rządów namiest-

niczych, sprawowanych najczęściej przez koronowanego na króla Longobardów

syna (czasami z nieprawego łoża) monarchy frankijskiego okazała się trwałym roz-

wiązaniem. Wprawdzie następca Pepina, jego syn Bernard, został odsunięty przez

swojego stryja, cesarza Ludwika Pobożnego, ale po Ludwiku władzę w królestwie

objął syn tegoż, Lotar I, któremu – z tytułem cesarskim – Italia przypadła także

w podziale imperium przeprowadzonym przez Karolingów w 843 r. w Verdun.

Po nim zaś (od 844 r.) tron w Italii objął jego syn Ludwik II.

2

W 772 r. Karol Wielki, po ¬mierci swojego brata Karlomana, z ktŠrym wspŠôrzÖdziô przez

trzy lata, doprowadziô do odsuniˇcia synŠw tego ostatniego od tronu FrankŠw. Wdowa wraz
z dzie˘mi schroniôa siˇ na dworze Dezyderiusza w Pawii.

background image

10

Dynastia Karolingów – rządy w Italii

Pepin Krótki (zm. 768)

– Karloman (zm. 771)

Karol Wielki (od 774 r. król Longobardów [Italii], zm. 814)

Pepin „longobardzki” (od 781 król Italii)

Bernard (od 812 rządy w Italii, odsunięty w 817)

Ludwik Pobożny (od 814 cesarz, pozbawił Bernarda tronu, zm. 840)

Lotar I (od 822 król Italii, od 840 cesarz, zm. 855)

Ludwik II (namiestnik w Italii od 844, król Italii od 855,

cesarz, zm. 875)

– Ludwik Niemiecki, po podziale w Verdun władca królestwa

Wschodnich Franków [późniejszych Niemiec] (zm. 876)

Karol Gruby (król Niemiec, król Italii od 880, cesarz od

881, od 884 król Zachodnich Franków [Francji], zm. 888)

Karol Łysy (król Zachodnich Franków, cesarz, król Italii od

876, zm. 877)

Karol Wielki zdobył koronę w dobrze zorganizowanym królestwie. Jego so-

jusznicy longobardzcy zachowali swoją pozycję (zwłaszcza biskupi rekrutowali się

z arystokracji longobardzkiej), przeciwnikom, potraktowanym jak rebelianci, skon-

fiskowano majątki. Struktura władzy nad państwem dała się stosunkowo łatwo

przekształcić według wzoru frankijskiego: hrabiowie zastąpili dawnych duces (nie

od razu jednak), hrabstwa pokrywały się z dawnymi okręgami administracyjnymi,

na terenach pogranicznych – w miejsce potężnych longobardzkich ducati – po-

wstały marchie (Friuli, Toskania, Marchia Ankony itd.). Władza publiczna (pań-

stwowa) sprawowana była przez hrabiów, margrabiów i biskupów, którym król

delegował swoje uprawnienia. Posłużenie się Kościołem (biskupami) jako narzę-

dziem władzy było istotną zmianą w stosunku do rządów longobardzkich.

Prawodawstwo Karola (Kapitularze italskie, 774) i jego następców respektowało

odrębność stosunków społecznych i tradycji prawnej w tej części imperium karo-

lińskiego. Było to konieczne w sytuacji, gdy – przynajmniej początkowo – władca

był w Italii nieobecny. Nie doszło więc ani do gruntownej przebudowy państwa,

ani do zmarginalizowania elit longobardzko-rzymskich. Spowodowało to dosyć

specyficzne położenie Italii w całości imperium karolińskiego – poddana władzy

Karolingów, zachowywała pewną odrębność ustrojową i kulturową. Widoczne to

3

Wytôuszczone imiona KarolingŠw sprawujÖcych wôadzˇ w Italii.

background image

11

było zwłaszcza w pozycji miast i okręgów miejskich w całości konstrukcji państwo-

wej, w stylu życia mieszkającej w miastach elity społecznej, w wyrafinowanej – jak

na standardy epoki – organizacji królestwa („zbiurokratyzowana”, piśmienna ad-

ministracja, sądownictwo, sformalizowanie stosunków własnościowych itd.).

W ustanowieniu władzy karolińskiej nad Italią i tym samym w wyznaczeniu

nowego kierunku jej losów, rolę ogromną odegrali papieże, zwłaszcza Hadrian I,

sprawca interwencji Karola Wielkiego na Półwyspie i Leon III, promotor jego ko-

ronacji w 800 r. na cesarza Rzymian. Zdobycie przez Karola Italii było jednym

z największych sukcesów podjętej wówczas na ogromną skalę ekspansji Franków,

której rezultatem były ponadto: podporządkowanie im i chrystianizacja wielkich

obszarów Germanii, zastopowanie ekspansji arabskiej na południowym-zachodzie

kontynentu oraz Awarów od strony wschodnich rubieży zachodniego chrześcijań-

stwa, uzależnienie w pewnym stopniu królestw anglosaskich. Ogłoszony nowym

Dawidem, Karol Wielki zebrał tym samym pod swą władzą bądź wpływami nie-

mal wszystkie kraje chrześcijańskie pozostające w łączności z papieżem i Kościołem

rzymskim. Powrót do idei i ideologii cesarstwa rzymskiego, związanie – jak się

miało okazać, aż do 1530 r. – godności cesarskiej na Zachodzie z aktem koronacji

w Rzymie, przesądziło też o przynależności przez wiele stuleci północno-środko-

wej części Półwyspu do szerszych ram cesarstwa.

Zdobycie przez Karola Wielkiego korony Królestwa Longobardów (dopiero

w X w. przeważy nazwa Królestwo Italii) i włączenie północno-środkowych ziem

Półwyspu do monarchii frankijskiej przyniosło nowe i wyjątkowo trwałe podziały

polityczne. W jego środkowej części rozciągało się władztwo papieża (Patrymo-

nium), które w późniejszych stuleciach stanie się terytorialną podstawą Państwa

Kościelnego. Bardziej na południe utrzymało autonomię księstwo longobardzkie

Benewentu, które w końcu VIII w. obejmowało nawet znaczną część kontynental-

nego południa. Pod władzą bizantyńską znajdowały się już tylko księstwo Neapo-

lu, Kalabria, południowe krańce Apulii, Sycylia. Zwierzchność cesarza bizantyń-

skiego nad Wenecją (wygodna, bo chroniąca miasto przed Frankami), stawała się

stopniowo czystą formalnością, stracił on ponadto kontrolę nad Kościołem w Ita-

lii. Uniwersalnemu wymiarowi aktu przywrócenia cesarstwa na Zachodzie (reno­

vatio imperii) towarzyszyło więc w Italii, co może się wydać paradoksem, rozczłon-

kowanie władzy.

Śmierć Ludwika II – jedynego Karolinga, który stale przebywał w Italii – bez

sukcesora na tronie (875) zapoczątkowała długi okres kryzysu politycznego, wy-

wołanego rywalizacją o tron Italii i tron cesarski sporej grupy pretendentów, nie

tylko zresztą Karolingów. Następcą Ludwika w Italii został cesarz Karol Łysy. „Par-

tia germańska”, popierająca pretensje do tronu Ludwika Niemieckiego, miała jed-

nak potężnych zwolenników (zwłaszcza margrabiego Friuli), tym swobodniejszych

w swych działaniach, że cesarz rządził na Półwyspie przy pomocy namiestnika. Ry-

background image

12

chła śmierć Karola Łysego pogłębiła tylko kryzys. Wybór Karola Grubego, syna

Ludwika Niemieckiego, na tron Italii w 880 r. (rok później koronowany na cesa-

rza, w 885 r. wybrany królem Francji) przyniósł ziemiom północno-środkowym

Półwyspu na pewien czas spokój, a papiestwu, targanemu rywalizacją rodów rzym-

skich o tron Piotrowy, poczucie bezpieczeństwa. Formalnie jednolite Królestwo

Italii pod władzą Karolingów straciło jednak spójność, uprawnienia władcze wy-

dzierali królowi hrabiowie i margrabiowie. Panowanie Karolingów chyliło się ku

upadkowi w sytuacji nasilających się walk między karolińskimi bastardami, najaz-

dów Normanów na Francję i Niemcy, starć zbrojnych między flotami bizantyńską

i sycylijską (arabską), rosnącego znaczenia księstwa Spoleto i marchii Friuli. W 887

r. Karol Gruby stopniowo tracił władzę (na początku 888 r. zmarł). Nastąpił trwa-

jący ponad pół wieku okres walk o władzę nad Królestwem Italii, o tron papieski

i koronę cesarską, z której zwycięsko wyszedł władca Niemiec z dynastii Ludolfin-

gów, Otton I. Chaos polityczny pogłębiały zniszczenia, jakie niosły ze sobą najaz-

dy Węgrów i działania ich wojsk, wynajmowanych przez zwalczające się strony

rywalizujące o władzę nad Italią.

I. 4. Władztwo bizantyńskie i księstwa longobardzkie

na Południu

Pod koniec VI w. Bizancjum ustabilizowało swoją władzę na obszarach, z któ-

rych nie zdołali go wyprzeć Longobardowie, wokół miast: Rawenny (egzarchat ra-

weński) i Rzymu, w Pentapolis

4

(Rimini, Ankona, Fano, Pesaro, Senigallia) i na

Południu, gdzie punktem ciężkości panowania bizantyńskiego stała się Apulia (zob.

wyżej mapa). Od ok. 605 r., po serii zawartych z Longobardami rozejmów i po-

kojów, przez następne 120 lat niemal nie dochodziło do większych konfliktów

zbrojnych. Na wybrzeżach tyrreńskich dużą niezależność zdobyły mające za sobą

tradycję rzymską miasta, rozwijające się dzięki handlowi śródziemnomorskiemu:

Neapol, Gaeta, a zwłaszcza najbardziej z nich handlowe Amalfi.

Południe było obszarem rywalizacji między władztwami longobardzkimi, Bi-

zancjum, od VIII w. także Frankami, wreszcie Saracenami. W II połowie VII w.

na kilka dziesięcioleci hegemonię zdobyli tu longobardzcy władcy Benewentu, po-

dobnie w ostatniej ćwierci VIII w., kiedy to księciu Arechisowi II (774–787) udało

się zastopować ekspansję Karola Wielkiego i utrzymać niezależność. W latach

40. i 60. IX w. spore sukcesy odniósł z kolei Ludwik II, dominując na całym Po-

łudniu i wraz z księciem Spoleto Gwidonem I (Frankiem) przeprowadzając rozbiór

księstwa Benewentu. Niestabilność polityczną w następnych dekadach IX w. po-

wodowały wojny w Kampanii, które wykorzystało Bizancjum. Około 900 r. pod

4

Termin oznaczajÖcy piˇ˘ miast zapoÈyczony zostaô z Grecji, gdzie greckie kolonie na

wybrzeÈach m.in. pôn. Afryki ôÖczyôy siˇ w zwiÖzki miast (polis)

background image

1

jego władzą znajdowała się cała Apulia i cała Kalabria, zaś księstwa Benewentu

i Salerno utraciły prawie połowę swoich terytoriów. Ale aż do początków XI w.

cały ten region cechował brak stabilizacji politycznej, żadne bowiem z tych władztw

nie zdołało zapewnić sobie długiego okresu dominacji: Kapua (longobardzkie hrab-

stwo), która podporządkowała sobie Benewent, Salerno i Neapol, sama bywała

podporządkowana Salerno i Neapolowi, a także księstwu Spoleto dominującemu

przez pewien okres nad Benewentem; Salerno okupowało Amalfi, by być samo

zajmowane przez to ostatnie miasto. Władza w tej części Południa, a zwłaszcza

w księstwie Benewentu, zorganizowana była na wzór longobardzki, z podobną hie-

rarchią urzędów. Terytoria nieobjęte bezpośrednią władzą Franków zastygły jednak

w strukturze społecznej, która w XI w., w okresie podboju normańskiego, okaże

się anachroniczna. Ale także w części bizantyńskiej wywodząca się z późnoantycz-

nych stosunków struktura społeczna ewoluowała w kierunku zbliżającym ją do

longobardzkiej. Zacierał się przede wszystkim rozdział arystokracji cywilnej od

wojskowej, bo i ta pierwsza stała się w swym charakterze wojskowa. Także i tu

upadły dawne rady municypiów. Różnicowała oba władztwa natomiast większa

w części bizantyńskiej rola biskupów w administracji świeckiej. Ale i te odrębności

zmniejszyły się w czasach karolińskich, kiedy to biskupi we władztwach longo-

bardzkich zostali włączeni w sprawowanie władzy publicznej.

Do destabilizacji sytuacji politycznej przyczyniały się najazdy i pirackie ataki

muzułmanów podejmowane już od początku VIII w. na wybrzeża Sardynii, Kor-

syki, Sycylii, a następnie i na część kontynentalną. Ich łupem padały miasta i klasz-

tory (Montecassino, Bazylika św. Piotra w Rzymie), zgromadzone w nich skarby,

uprowadzano ludzi. Miasta i lokalni władcy, by przetrwać, zmuszeni byli jednak

do współpracy, przynajmniej okresowej, z Saracenami. Sojusze te wykorzystywano

w lokalnych konfliktach zbrojnych, w których ponadto interweniowali wielokrot-

nie, spiesząc z pomocą zagrożonym przez muzułmanów chrześcijanom nie zawsze

przyjaźni „obrońcy” (jak Bizancjum, Wenecja, Frankowie). W drugiej dekadzie

IX w. najazdy muzułmańskie (głównie z terenów dzisiejszej Tunezji) przybrały cha-

rakter regularnego podboju Sycylii: w 831 r. zdobyte zostało Palermo, w 878 padły

Syrakuzy, w 902 r., jako ostatnia Taormina.

II. PRZEMIANY CYWILIZACYJNE

Spotkanie dwu światów – rzymskiego i germańskiego (na innych terenach

także słowiańskiego), doprowadziło do ukształtowania się nowej cywilizacji – eu-

ropejskiego średniowiecza. Głębokie zmiany dotyczyły nie tylko politycznej mapy

kontynentu, ale także, i przede wszystkim, kultury, struktur społecznych, gospodar-

ki. Pozostawiły one trwałe ślady w pamięci zbiorowej Europejczyków – od czasów

background image

1

humanizmu renesansowego uznających się za spadkobierców dziedzictwa starożyt-

ności rzymskiej i greckiej, i, przynajmniej do czasów romantyzmu, odżegnujących

się od przeszłości barbarzyńskiej. „Wandalizm”, a przez długi czas także „gotyk” to

terminy, które, urobione od nazw plemion germańskich, uwypuklać miały barba-

rzyństwo ludów, które pogrzebały cesarstwo rzymskie. W wyniku najazdów Ger-

manów zetknęły się ze sobą dwie odrębne części kontynentu – Europa południo-

wa, śródziemnomorska, dobrze zagospodarowana, której cywilizacja miała

charakter miejski, i północna – bez miast, pokryta wielkimi obszarami leśnymi,

rzadko zaludniona, nieznająca w zasadzie kultury pisma. Było to spotkanie róż-

nych w każdej dziedzinie życia cywilizacji, nie wyłączając odmiennych zwyczajów

kulinarnych i ubierania się.

Procesy akulturacji – wzajemnej, dotyczącej i „barbarzyńców”, i Rzymian –

miały różną dynamikę na różnych terenach dawnego imperium. Na Półwyspie

Apenińskim na to zróżnicowanie wpłynęło dodatkowo utrzymanie się władzy ce-

sarstwa wschodniego (Bizancjum) na Południu. Ogromną rolę odegrało w tych

procesach chrześcijaństwo i Kościół – najważniejsze wehikuły upowszechniania się

w barbarzyńskiej Europie cywilizacji antycznej. W Italii i na innych terenach daw-

nego cesarstwa rzymskiego dziedzictwo to przejmowane było przez najeźdźców

szerzej i głębiej – w warunkach zastanego dorobku materialnego i duchowego Rzy-

mian, i bezpośrednio od nich.

Ten ogromny dorobek, wraz ze strukturami państwowymi i społecznymi, do-

stał się w ręce Germanów niczym łup; nie byli jednak w stanie w całości zeń sko-

rzystać. Zniszczenia, spowodowane działaniami wojennymi w okresie wędrówek

ludów i wojen gockich, wynikłe także z depopulacji, oraz niezdolność ludzi innej

kultury do natychmiastowej adaptacji do nieznanej im cywilizacji, przyniosły re-

gres materialny i techniczny, regres gospodarki, organizacji społecznej, administra-

cji, regres kultury duchowej, smaku, obyczajów. Wyludnione miasta dopiero w X–

XI w. przestały się mieścić w murach wzniesionych w późnej starożytności, ich

przestrzeń – w części niezamieszkała i opuszczona (disabitato) – zaczęła być użyt-

kowana również rolniczo. W Mediolanie plac miejski nazywano w VII w. pastwi-

skiem (pascuarium), w Rzymie jeszcze u schyłku średniowiecza okolice Kapitolu

i Forum Romanum wykorzystywali pod wypas swoich trzód pasterze, a właścicie-

le ziemscy zbierali plony z pól położonych w obrębie murów Wiecznego Miasta.

We wczesnym średniowieczu stopniowo znikają ze źródeł nazwy ludów, które

stworzyły we wzajemnych procesach akulturacyjnych i asymilacyjnych średnio-

wieczne Włochy: Rzymianie, Ostrogoci, Longobardowie. Ci ostatni przekazali jed-

nak swój etnonim nie tylko regionowi (Lombardia), w którym znajdowało się cen-

trum ich osadnictwa i królestwa, ale również średniowiecznej nazwie Włochów

Lombardi, pod którą rozumiano nie tylko mieszkańców Lombardii. Gdzieś ok.

początków VIII w. zanikł również język germański, imiona, obok germańskich (nie

background image

1

tylko longobardzkich) i rzymskich przybierały formy dwujęzycznych hybryd (Pau-

liperto, Daviprando), porzucono w tym stuleciu longobardzkie zwyczaje chowania

zmarłych, ubierania się i noszenia zarostu (podgolone karki, długie włosy i brody).

Około 900 r. ludność Półwyspu tworzyła mozaikę etniczną, na którą składali się

ludzie pochodzący od Rzymian, Longobardów, Franków, Alemanów, Bawarów

i Burgundów, w części bizantyńskiej – także Greków. Z tej mozaiki ukształtowali

się w średniowieczu Włosi.

II. 1. Ludność i gospodarka

Wyczerpanie się tendencji wzrostowych, zahamowanie ekspansji terytorialnej

cesarstwa rzymskiego objawiało się od połowy III w. w spadku zaludnienia. Zmniej-

szał się bowiem napływ niewolników (jedna z głównych zdobyczy ekspansji mili-

tarnej), a to skutkowało kryzysem majątków ziemskich (villa), opartych na pracy

niewolniczej. Wędrówki ludów i następujące w ich wyniku osiedlanie się całych

plemion i grup plemiennych nie przyniosły odwrócenia trendu depopulacji, który

trwał do VII w. i w Italii był, jak się wydaje, silniejszy niż na innych terytoriach

dawnego imperium. Rzym z ponadmilionowej metropolii stał się miastem liczą-

cym w czasach pontyfikatu Grzegorza Wielkiego (590–604) ok. 80 tys. mieszkań-

ców, w znacznej części pokrytym ruinami. Od drugiej połowy VI w. mieszkańców

ziem Basenu Morza Śródziemnego zaczęły dziesiątkować epidemie dżumy, którym

na Półwyspie Apenińskim towarzyszyły siejące zniszczenia wojny gockie, a następ-

nie długi podbój jego terytoriów przez Longobardów, głód i katastrofalne, zwłasz-

cza na północy, powodzie, wreszcie na niektórych obszarach malaria.

Osiedlenie się germańskich najeźdźców i uciekinierów zmieniło nie tylko ob-

licze etniczne, ale i skład społeczny ludności Półwyspu. Wielkość imigracji Ostro-

gotów szacuje się na 100–120 tys. osób (1/4 stanowili wojownicy). Ich osadnictwo

koncentrowało się na terenach na północ od Padu, w (późniejszych) Marche oraz

w Abruzzach. Gdy rozpoczął się podbój Longobardów, Italia liczyła 4–6 mln miesz-

kańców, najeźdźcy – 100–125 tys. wojowników (w tym 26 tys. sprzymierzonych

Sasów, którzy jednak dosyć szybko opuścili Półwysep) i ok. 300 tys. pozostałych

osób – stanowili nie więcej niż 8–10 %. W wyniku obydwu najazdów germań-

skich wielokrotnie wzrósł udział wojowników w całości populacji (z ok. 0,5 % do

5%). Mozaikę etniczną wzb

ogacała ludność napływająca tu z Basenu Morza Śródziemnego: Grecy (zwłasz-

cza w czasach Justyniana), Syryjczycy i Żydzi, mający swoje kolonie w głównych

miastach Półwyspu.

Zarówno Ostrogoci, jak i Longobardowie byli arianami bądź poganami. Od-

rębność wyznania przybyszów hamowała, ale nie zablokowała procesów akultura-

cyjnych, które wspomagały postępująca chrystianizacja i przechodzenie arian na

background image

1

katolicyzm. Przyjęcie nowej wiary oznaczało bowiem stopniowo przejmowanie

zwyczajów schrystianizowanych u schyłku starożytności Rzymian we wszelkich

niemal sferach życia ludzkiego. Posty, stosunek do życia ludzkiego i godności czło-

wieka przewartościowywały sferę seksualną i relacje rodzinne (Kościół starał się

zwłaszcza wyplenić prawo ojca do odrzucenia noworodka i zwyczaj zabijania dzie-

ci ułomnych), wpływały zasadniczo na zwyczaje kulinarne, wprowadzając długie

okresy zakazu spożywania mięsa, które u Germanów było jednym z wyznaczników

prestiżu społecznego. Uległa zmianie rachuba czasu i kalendarz, postrzeganie przy-

rody i stosunek do niej.

Odrębności dzielące systemy wartości i sposób życia Rzymian i Germanów

miały jednak zróżnicowany charakter i nie wszystkie były głębokie. Wspólne było

przyjęcie w obu kulturach modelu małżeństwa monogamicznego (poligamia prak-

tykowana była tylko w wyższych warstwach społeczeństwa germańskiego), wzmoc-

nionego przez chrystianizację i politykę Kościoła, który zwalczał w tym względzie

prawo rzymskie dopuszczające nie tylko rozwody, ale i stosunkowo łatwe oddale-

nie cudzołożnej żony. Na tej płaszczyźnie zarówno Germanowie, jak i Rzymianie

przejmowali wywodzący się z judaizmu model związku kobiety z mężczyzną, poj-

mowany jako nierozerwalna jedność ciała i krwi.

Przy wszystkich różnicach dotyczących pozycji kobiet w społeczeństwie i ro-

dzinie – wykluczenie ich przez Rzymian z najważniejszych w cesarstwie instytucji

cywilnych, a u Germanów z najważniejszych dla nich struktur wojskowych oraz

traktowanie przez tych ostatnich cudzołóstwa kobiet jako ciężkiego przestępstwa

publicznego, karanego chłostą na obnażone ciało i obcięciem włosów – wczesne

średniowiecze przyniosło raczej „germanizację” stosunku do kobiety i jej niską, sil-

nie podporządkowaną mężczyźnie pozycję w społeczeństwie. Przyczyniło się do

tego także wykluczenie kobiety ze sfery sacrum w chrześcijaństwie (niezdolność do

sprawowania sakramentów i pośrednictwa w zbawieniu) oraz prawo longobardzkie

(i w ogóle germańskie) odmawiające kobiecie zdolności prawnej (musiała wystę-

pować w czynnościach prawnych z opiekunem: ojcem, mężem czy bratem). Obie

więc kultury – germańska i chrześcijańska – kształtowały we wczesnym średnio-

wieczu przekonanie o niższości kobiety i konieczności poddania jej kontroli męż-

czyzny. Kobiety nie zostały jednak całkowicie wykluczone ze sfery publicznej. Nie

odmówiono im prawa do świętości. Pokaźny zastęp wczesnochrześcijańskich mę-

czennic, których kult rozkwitł w IV w. i utrzymał się we wczesnym średniowieczu,

pozostając trwałym elementem kultury chrześcijańskiej, animował formy poboż-

ności ascetycznej, u progu średniowiecza objawiającej się we wznoszeniu domo-

wych klasztorów dla córek, a później w królewskich i arystokratycznych fundacjach

opactw żeńskich. Ich opatki, rekrutujące się z samych wyżyn społecznych oraz re-

gentki – stosunkowo często zdarzało się, że władzę na królestwem Longobardów

sprawowała przez kilka bądź kilkanaście lat matka nieletniego władcy – były nie

background image

1

tylko bardzo wpływowymi osobami, fundatorkami klasztorów i hojnymi donator-

kami Kościoła, ale również przypadła im rola strażniczek pamięci królestwa czy

rodu. Bo to one zamawiały kroniki bądź „historyczne” malowidła, ukazujące losy

swojego ludu (np. zamówione przez królową Teodolindę malowidło do rezydencji

monarszej w Monzy, niestety niezachowane).

„Germanizował” się także model rodziny, przede wszystkim na skutek upo-

wszechniania się germańskiego systemu dziedziczenia oraz zaniku, jeszcze u schył-

ku starożytności, adopcji. Nieznany Germanom testament wprawdzie nie zniknął

zupełnie, a w późniejszych czasach powrócił jako powszechna praktyka, ale nie-

skrępowana wola testatora uległa zwyczajowi germańskiemu: synowie podlegli

władzy ojcowskiej aż do momentu śmierci ojca dziedziczyli po nim w równym

stopniu (dopiero w VIII w. pojawia się możliwość wyróżnienia jednego ze spad-

kobierców). Miało to znaczenie dla stosunków, jakie ukształtowały się w feudali-

zmie – w Królestwie Italii często stosowany był niedział, czyli wspólne dzierżenie

majątku (by nie rozdrabniać lenna), bez wydzielania jego części spadkowych. Sze-

roko upowszechniona w feudalnej Francji primogenitura (dziedziczenie przez pier-

worodnego czy najstarszego z żyjących) tu nie znalazła szerszego zastosowania.

Najważniejszym we wczesnym średniowieczu podziałem społecznym był po-

dział na ludzi wolnych (liberi) i niewolnych (servi). Kościół i chrześcijaństwo nie

dokonały w tym względzie wyłomu w świecie, w którym się narodziły. W obliczu

Boga każdy człowiek był wolny i takim w istocie się rodził, ale Kościół respekto-

wał prawo ludzkie (ius gentium), to zaś uczyniło z tego podziału jeden z funda-

mentów relacji społecznych. Na Półwyspie Apenińskim niewolnictwo klasyczne

(status prawny człowieka niewolnego był taki jak rzeczy) utrzymało się wyjątkowo

długo, zmieniło jednak swój charakter. Po pierwsze, słabło już we wczesnym śred-

niowieczu jego znaczenie w rolnictwie (ustał dopływ niewolników, przeobrażeniom

uległa organizacja latyfundium, osłabł też handel). Tu przekształciło się ono

w nowy, charakterystyczny dla średniowiecza typ niewoli – poddaństwo, które po

łacinie określono tym samym co niewola słowem (servitus), za to dla niewolników

wprowadzono nowy termin, sclavus, wywodzący się od nazwy Słowianin (Slavus),

bo to Słowiańszczyzna stała się we wczesnym średniowieczu głównym rezerwua-

rem sprzedawanych na Zachód i do krajów muzułmańskich niewolników. Rolnicy

wczesnośredniowieczni, zarówno wywodzący się z drobnych posiadaczy ziemskich,

spośród dzierżawców, jak i ludności niewolnej, zyskali stopniowo identyczny lub

zbliżony status prawny. Dysponowali dosyć swobodnie gospodarstwami (mansus,

casa), które sami uprawiali, ale które były własnością innych. Właścicielom musieli

oddawać część płodów w naturze lub pieniądzu i świadczyć pracę (pańszczyzna).

Wprawdzie utrzymała się drobna własność ziemska, ale ubywało jej na skutek od-

dawania się (wraz z majątkiem) przez jej właścicieli w opiekę komuś potężniejsze-

mu (często klasztorowi), kto tę opiekę i prawo do użytkowania majątku gwaran-

background image

1

tował. Dzieci dziedziczyły status ojca i jego przynależność do „pana”. Zależność

tych ludzi była innego rodzaju niż starożytnego niewolnika i określanie ich niekie-

dy w źródłach jako kolonów (dzierżawców) lub longobardzkim terminem aldius

oddaje podobieństwo społeczno-prawnej pozycji różnej kategorii ludzi nie w pełni

wolnych, podległych „opiece” (zależności od) pana. Pełną wolność mogli oni

uzyskać nie tylko jak niewolni przez akt wyzwolenia, ale i wykup. W czasach lon-

gobardzkich ustalił się w społeczeństwie podział na ludzi wolnych, nie w pełni

wolnych (aldiones) i zależnych o statusie zbliżonym do niewolnych (servi). Niewol-

nictwo klasyczne natomiast wyraźnie się cofało, o czym świadczy niewielka liczba

kontraktów kupna-sprzedaży niewolników, nadawania ich (wraz z majątkiem) czy

wyzwoleń. Na przełomie pierwszego i drugiego tysiąclecia niewolnictwo już po-

wszechnie zostało zastąpione zależnościami typu dzierżawnego i wynikającymi z kształ-

tującego się systemu feudalnego.

Zarówno zależne, półniewolne chłopstwo, jak i drobni posiadacze ziemscy

wywodzili się w większości z dawnej ludności rzymskiej. Jest prawdopodobne, że

korzenie rzymskie miała też część arystokracji longobardzkiej; można jednak przy-

puszczać, że uległa ona germanizacji („longobardyzacji”) w tym, co dotyczyło ideo-

logii państwa, stylu życia (militaryzacja arystokracji), może także zwyczajów, ale

nie języka. Im jednak wyżej w hierarchii społecznej, tym więcej było Longobar-

dów. Panowanie karolińskie, choć przyniosło odsunięcie od władzy wielu rodów

longobardzkich, nie cechowało się celową i prawną degradacją pozycji Longobar-

dów, jak to się stało w VI w. z Rzymianami. Ci, by utrzymać się w łonie arysto-

kracji, musieli stać się Longobardami (np. przez ożenek), dwa wieki później Lon-

gobardowie, by zachować wysoką pozycję społeczną, nie musieli stać Frankami.

Osadnictwo Franków w Italii nie osiągnęło znaczących rozmiarów. Ich pano-

wanie ugruntowało wiele przemian społecznych, które dokonywały się wcześniej

w Królestwie Longobardów, nadało im jednak charakter kształtujących się już w tej

epoce stosunków feudalnych. Pełnienie urzędu i służby królewskiej wynagradzane

było – nie tak jak w Bizancjum w pieniądzu – lecz nadaniem ziemskim (benefi-

cjum). Majątki ziemskie zorganizowane były wedle modelu dworskiego – część

pańska, dworska, uprawiana była przez ludzi zobowiązanych do pańszczyzny, inną

cześć tworzyły gospodarstwa chłopskie (mansi), do tej własności należące. Dostoj-

nicy państwowi, a także inni signori (feudałowie, zarówno świeccy, jak duchowni)

sprawowali więc zarazem bezpośrednią władzę nad ludźmi niewolnymi. Ludność

wolna podlegała władzy publicznej i zobowiązana była (mężczyźni) do służby woj-

skowej i robót publicznych (m.in. naprawa mostów i fortyfikacji, gmachów pub-

licznych itd.), a także uczestnictwa w wiecach sądowych. System beneficjalny przy-

niósł w okresie kryzysów politycznych IX w. stopniową „prywatyzację” władzy

publicznej: godność hrabiowską i beneficja dziedziczono, rozszerzała się praktyka

immunitetu – zwolnienia majątku (najpierw dóbr kościelnych) spod jurysdykcji

background image

1

państwa (hrabiego) i podatków. Wyrosły lokalne dynastie hrabiowskie (Aldobran-

deschi w Lukce, Supponidzi w Brescii, Guideschi w Spoleto), szczególnie potężne

we Friuli, Toskanii i Spoleto. Ich majątki nie były wprawdzie tak wielkie jak ary-

stokracji frankijskiej we Francji, ale w IX w. rosła własność ziemska zarówno ary-

stokracji, jak i Kościoła.

Italia, która dostała się pod panowanie ludów germańskich, była krajem inten-

sywnej urbanizacji i wysoko rozwiniętego rolnictwa. Środowisko geograficzne i na-

turalny pejzaż Półwyspu Apenińskiego i wysp uległy w ciągu długiego rozwoju

cywilizacji rzymskiej przekształceniom prawdopodobnie większym niż jakiekolwiek

inne obszary cywilizacji starożytnych. Niezwykle gęsta sieć miast połączonych zna-

komitym, służącym świetnie najeźdźcom w ich podbojach systemem dróg (ich

wyraźne ślady są widoczne do dziś), uległa wprawdzie zmianom, ale większość

miast przetrwała, mimo iż w wyniku zniszczeń zmniejszyło się ich zaludnienie,

a niektóre zostały opuszczone (przeważnie jednak nie na trwale; zdegradowaną

Akwileję opuścił jednak patriarcha), oraz ważnych komunikacyjnie dróg. Italia

pozostała w średniowieczu najbardziej zurbanizowanym regionem Europy, a sta-

rożytne okręgi miejskie stanowią do dziś podstawę podziałów na administracyjne

prowincje.

Ważnym czynnikiem podtrzymywania znaczenia i rangi miast była organiza-

cja kościelna. Podział na prowincje kościelne i diecezje był wytworem starożytnej

cywilizacji miejskiej, w największych ośrodkach ustanowiono metropolie (średnio-

wieczne arcybiskupstwo Mediolanu obejmowało Piemont, Ligurię i Lombardię),

w innych biskupstwa. Wybitni biskupi IV–VI w. (św. Ambroży w Mediolanie) ry-

chło po śmierci stawali się świętymi patronami swoich miast. W Italii ta tożsamość

– miasta i biskupstwa – nie została naruszona i miała wielorakie i ważne konse-

kwencje dla całej średniowiecznej kultury. Gęstej sieci miast odpowiadała gęsta sieć

diecezji i metropolii o relatywnie, w porównaniu z innymi regionami Europy, nie-

wielkim obszarze (dystrykt miejski w przypadku biskupstw).

Część miast „przeniosła” się we wczesnym średniowieczu w inne, bezpiecz-

niejsze, położone na wzgórzu miejsce (np. Orwieto), zniknęły też wraz z diecezja-

mi niektóre miasta biskupie – szczególnie w regionie późniejszych księstw Spoleto

i Benewentu, gdzie było ich u schyłku starożytności bardzo wiele. W 1000 r. ok.

¾ dawnych starożytnych municypiów funkcjonowało nadal jako miasta. W ciągu

średniowiecza powstało niewiele nowych miast, nieposiadających rzymskiej metry-

ki (m.in. Wenecja i Alessandria), a jedynym nowym szlakiem komunikacyjnym

była via Francigena, wiodąca od Piacenzy do Rzymu, przez pewien okres czasu

ważny szlak pielgrzymi do grobów apostołów św. Piotra i Pawła.

Wczesnośredniowieczne miasta różniły się natomiast skalą – były od staro-

żytnych mniejsze, tak jak i wznoszone w nich budowle, wiele kryło w swoich mu-

rach ruiny w coraz większym stopniu poddające się ekspansji natury. Regres tech-

background image

20

niczny – większość akweduktów obróciła się w ruinę – z trudem i powoli będzie

przełamywany dopiero od XIII w. Miasto rzymskie zachowało swój układ urbani-

styczny (oparty na przecinających się dwóch głównych ulicach: decumanus i cardo),

ale centralny plac, forum, serce życia społecznego, religijnego i gospodarczego

zmieniło swoje funkcje; stało się placem targowym, rynkiem.

Zniszczenia i regres dotknęły również zagospodarowanie ziem użytkowanych

rolniczo. Organizacja pól uprawnych (ich podział z czasów rzymskich jest czytelny

na zdjęciach lotniczych) wprawdzie przetrwała, podobnie jak główne typy upraw:

zboże, winorośl, drzewa oliwne, ale depopulacja, regres techniki i słabości admi-

nistracji przyczyniły się do znacznego upadku systemu melioracyjnego, a w jego

efekcie do powiększenia się obszarów bagiennych. Archeolodzy stwierdzają wyraź-

ny regres w hodowli (gorsza jakość zwierząt) oraz zmiany w uprawach zbożowych

(większy udział np. żyta, które Rzymianie uważali za chwast), powrót lasów na te-

renach dawniej wykarczowanych i zagospodarowanych.

Stulecia VIII–X cechował stały, choć powolny wzrost gospodarki rolnej –

zwiększał się, głównie dzięki karczunkom, areał ziemi rolnej i mimo ogromnej skali

autokonsumpcji chłopskiej (jedli to, co wyprodukowali, niewolni żywili się ze

„stołu pańskiego”), nadwyżki, jakie osiągano w majątkach klasztornych i zapotrze-

bowanie na towary luksusowe, potrzebne do wznoszenia okazałych budowli koś-

cielnych i świeckich, do odprawiania służby Bożej, stymulowało rozwój handlu

dalekosiężnego. Rozpad imperium rzymskiego najpierw, a następnie ekspansja

arabska w Basenie Morza Śródziemnego oraz rozplenione na jego wodach piractwo

muzułmańskie spowodowały, że zasięg tego handlu i jego wolumen się skurczyły.

Kupcy włoscy, zwłaszcza z południowych miast Półwyspu, byli jednak w stanie

włączyć się do tej wymiany, wykorzystując, z jednej strony, przynależność większej

części Półwyspu do rozległej monarchii karolińskiej, z drugiej – przynależność,

nawet tylko formalną, wielkich portów Południa i Wenecji do Bizancjum. Dzięki

temu cieszyli się przywilejami, jakie miały inne miasta bizantyńskie. Do rozwoju

handlu przyczyniła się także reforma monetarna Karola Wielkiego, którą Króle-

stwo Italii zostało objęte w końcu lat 80. VIII w. (zaprzestano wówczas bicia mo-

nety złotej, którą zastąpiła moneta srebrna).

II. 2. Rozwój kultury we wczesnym średniowieczu

W Italii, znacznie bardziej niż gdzie indziej na terenach dawnego cesarstwa

zachodniego kulturę wczesnośredniowieczną kształtowało oddziaływanie kultury

rzymskiej, starożytnej (nie zachowały się żadne pisma w języku longobardzkim).

To ono stało się fundamentem, na którym nie bez napięć i trudnych do pokona-

nia odrębności stapiały się w jedną średniowieczną kulturę tradycje rzymskie i ger-

mańskie. Kultura antyczna była tu obecna nie tylko w postaci ruin starożytnych

background image

21

budowli i posągów, których nagromadzenie w Rzymie czyniło z tego miasta przez

całe średniowiecze swoisty antykwariat i … kamieniołom służący całej Europie do

pozyskiwania materiału budowlanego, gotowych elementów (zwłaszcza ceniono

marmurowe kolumny) i dekoracji. Rolę ogromną w podtrzymaniu żywotności kul-

tury antycznej i jej rozwoju odgrywało panowanie bizantyńskie na części Półwyspu

(w tym w Rzymie i Rawennie). To tu trwał bilingwizm elit społecznych i duchow-

nych, działały dłużej szkoły i biblioteki, przetrwała tradycja dbałości o wykształce-

nie. Funkcję szczególnego mediatora między światem bizantyńskim a barba-

rzyńskim, między nowymi czasami a dawną, antyczną tradycją spełniało papiestwo.

Trwanie kultury antycznej, jej żywotność i atrakcyjność dla germańskich na-

jeźdźców wiele zawdzięczały ludziom, którzy u schyłku starożytności podjęli świa-

domą decyzję i trud przystosowania dorobku intelektualnego Greków, Rzymian,

ojców Kościoła do nowych czasów, tak, by otworzyć nowe drogi dostępu doń także

dla przybyszy z innego, barbarzyńskiego świata. Cezary, biskup Arles (IV/V w.),

który przeżył zajęcie miasta przez Wizygotów, Ostrogotów i w końcu Franków,

przekonany był, że łatwiej jest zmusić się wykształconemu człowiekowi do słucha-

nia prostactw niż prostaczkowi zrozumieć wyszukaną mowę; Awit, biskup Vienne

(pocz. VI w.) doszedł do wniosku, że trzeba się wyrzec uprawiania poezji, bowiem

zbyt niewielu już w jego czasach rozumiało miarę sylab. W dodatku, postępująca

od VII w. (ekspansja Arabów) izolacja cesarstwa bizantyńskiego spowodowała zanik

na Zachodzie znajomości greki (podobnie łaciny we wschodniej części świata

chrześcijańskiego). Adaptacja tego dorobku wymagała wszakże rozwiązywania cią-

gle na nowo fundamentalnego dylematu: jak włączyć wiedzę starożytną, pogańską,

do lectio divina, studiów nad Pismem św. Zwolennicy jej spożytkowania, odwoły-

wali się do św. Augustyna – największego autorytetu spośród starożytnych ojców

Kościoła, który uznał, że jest ona niezbędna dla zrozumienia Pisma. Historycy na-

zwali tych, którzy podjęli trud jej zachowania i przekazu nowemu, wyłaniającemu

się po najazdach światu, założycielami średniowiecza.

Założyciele średniowiecza

Boecjusz

(ok. 480–524) – z potężnego rodu arystokracji rzymskiej, znako-

micie wykształcony, prawdopodobnie w szkole w Aleksandrii, robił karierę

urzędniczą na dworze Teodoryka Wielkiego; przełożony urzędów w 522 r.,

został jednak uwięziony (był zwolennikiem obrony pozycji Senatu) i skazany

na śmierć. W więzieniu napisał składający się z 5 ksiąg traktat O pocieszeniu,

jakie daje filozofia, pogodną medytację o życiu. Ale jego dzieło jest znacznie

obszerniejsze, prawdopodobnie (bo nie wszystkie jego prace się zachowały),

background image

22

adaptując dzieła greckie napisał po łacinie wprowadzenia do wszystkich czte-

rech dyscyplin quadrivium, przez co uznawany jest za ostatniego uczonego

starożytności (i zarazem nauczyciela ludzi renesansu karolińskiego). Cała seria

jego krótkich podręczników oraz tłumaczenia dzieł Arystotelesa i Cycerona

stanowiły jeden z fundamentów wiedzy ludzi wczesnego średniowiecza. Był

także autorem traktatów teologicznych.

Kasjodor

( ok. 490–ok. 580) – z rodziny rzymskich urzędników wcześnie

rozpoczął aktywność polityczną na dworze Teodoryka (507–537) i napisał

(zaginioną) historię Gotów. Porzucił jednak służbę dla nich po 538 r., nie

zdoławszy wszakże zapewnić sobie wysokiej pozycji w Konstantynopolu, wy-

cofał się i założył klasztor Vivarium (w Kalabrii). Tam przeformułował stosu-

nek starożytnych do pracy i określił zadania mnichów, do których należało

m.in. kopiowanie rękopisów i tłumaczenie tekstów. Nadanie pracy kopisty

(którą wykonywali w starożytności ludzie niewolni) wysokiej wartości, nakaz

przepisywania pism starożytnych oznaczały ich ocalenie. To dzięki niemu

średniowiecze przejęło schematy łacińskich retorów. Po śmierci Kasjodora bi-

bliotekę z Vivarium przewieziono do Rzymu na Lateran. Świadczy to o sto-

sunku tamtych generacji do książek – chciano przechować je i zachować dla

potomności w miejscu najbardziej bezpiecznym.

Św. Benedykt z Nursji

(Umbria, ok. 480–547) – dosyć wcześnie rozpoczął

życie poświęcone Bogu, porzucają szkoły w Rzymie i osiadając jako pustelnik

w Subiaco. Około 529 r. założył klasztor na Montecassino, którego reguła

miała odegrać ogromną rolę w ukształtowaniu zachodniego monastycyzmu

i duchowości. Reguła ta (nie ustalono jednak, czy Benedykt był jej twórcą)

oparła kondycję mnicha i życie wspólnoty klasztornej na trzech ślubach: czy-

stości, ubóstwa i posłuszeństwa (opatowi). Odchodząc od panujących wów-

czas trendów w życiu monastycznym, a zwłaszcza radykalnej ascezy pustelni-

ków, wprowadzała równowagę między surowością a umiarkowaniem, między

posłuszeństwem przełożonemu a szacunkiem dla mnichów (których rady opat

był zobowiązany wysłuchać), pobożnymi praktykami, a zwłaszcza modlitwa-

mi, a pracą fizyczną i intelektualną („ora et labora”).

Św. Grzegorz I Wielki

(ok. 540–604) – pasterz narodów, nauczyciel kleru,

wielki papież przełomu epok (590–604). Pochodził z rzymskiej rodziny pa-

trycjuszowskiej, która wydała dwóch innych papieży: Feliksa III sto lat przed

nim oraz Agapita I (535–6). Początkowo robił karierę urzędniczą (prefekt

background image

2

Rzymu w latach 70.), by ostatecznie osiąść w klasztorze św. Andrzeja w Rzy-

mie, na który zamienił swój dom. Był ponadto fundatorem kilku innych

klasztorów w majątkach rodowych na Sycylii. Przed wyborem na papieża pra-

cował dla kilku papieży. Jego twórczość odbija niezwykle bogatą działalność

zarówno w sferze publicznej – kontakty i napięcia z Konstantynopolem, za-

grożenie Rzymu przez Longobardów, problemy aprowizacyjne miasta, orga-

nizacja Kościoła zachodniego, misje – jak i duchowej i stricte pastoralnej. Jego

zasługą było utrzymanie bliskiej łączności z Kościołami w królestwach sukce-

syjnych (Hiszpania wizygocka, Galia frankijska) i wysłanie misji chrystiani-

zacyjnej do Anglii. Na średniowiecze oddziałały zarówno jego dzieła poświę-

cone duszpasterstwu (zwłaszcza Księga reguły pasterskiej przynosząca wzorzec

biskupa, przetłumaczona jeszcze za jego życia na język grecki, a w IX w. także

na staroangielski przez wielkiego króla Wessexu i tłumacza, Alfreda Wielkie-

go) i komentowaniu Pisma św. (komentarze do ksiąg Hioba i Ezechiela oraz

homilie), jak i Dialogi poświęcone życiu św. Benedykta, cudom i męczeństwu

mnichów w zdobywanej przez Longobardów Italii. Dialogi to z pewnością

jeden z największych bestsellerów średniowiecza, mający także swój zreduko-

wany obieg ustny (opowieści w nich zawarte przeszły do kazań) i żywot

w utworach innych (zwłaszcza w zbiorach kazań i egzemplów). Ich forma li-

teracka, ale także jego kaznodziejstwo w bazylikach rzymskich, były wyrazem

głębokiego przekonania, że trzeba szerzyć wiarę i nauczać w sposób prosty,

dostosowany do odbiorców. Temu podporządkowywał też funkcje sztuk pla-

stycznych: przywoływać mają historię świętą, potęgować skruchę grzeszników

i nauczać prostaczków, którzy nie znając pisma, nie mają dostępu do Pisma

św. I jemu zawdzięcza Zachód rozpropagowanie reguły benedyktyńskiej

i kultu św. Benedykta. Obok św. św. Ambrożego, Augustyna i Hieronima stał

się jednym z czterech Doktorów (Ojców) Kościoła Zachodniego.

Izydor z Sewilli

(ok. 560–636) – z rodziny rzymsko–wizygockiej, biskup

Sewilli (biskupami byli także jego bracia, siostra mniszką), najwybitniejszy

z biskupów wizygockiej Hiszpanii. Współcześni uważali go za najbardziej

uczonego człowieka tamtych czasów. Miał niezwykłe ambicje zebrania cało-

ści wiedzy w jednym, encyklopedycznym dziele: Etymologiach (20 ksiąg),

O naturze rzeczy i O porządku stworzeń, do czego dzięki wykształceniu i zna-

jomości języków nadawał się rzeczywiście jak mało kto już wówczas. Te dzie-

ła cieszyły się ogromną popularnością w średniowieczu, bez nich niepodob-

na było sobie wyobrazić porządnej biblioteki klasztornej czy katedralnej.

Obok Boecjusza w stopniu największym pośredniczył w przekazaniu śred-

background image

2

niowieczu wiedzy antycznej, schematu nauczania i studiów – siedmiu sztuk

wyzwolonych, słownictwa naukowego, starożytnego warsztatu naukowego,

ale i przekonania że nazwy są kluczem do uchwycenia natury rzeczy tymi

nazwami określanych.

Beda Czcigodny

(ok. 673–735) – Anglosas, który prawie całe życie spędził

w northumbryjskim klasztorze w Jarrow. Był jednym z najbardziej znanych

i czytanych autorów średniowiecza, autorem tekstów obejmujących wiele

dziedzin wiedzy (kalendarz i komput, traktat o geografii, o sztuce metrycznej

[akcenty toniczne i metryka: sylaby długie i krótkie]), hagiografem i history-

kiem, autorem pierwszej średniowiecznej historii „narodowej” (Historia Koś­

cielna ludu Anglów), tłumaczem na staroangielski Ewangelii św. Jana; to on

zapoczątkował literaturę angielską.

Założyciele średniowiecza byli więc nie tylko pośrednikami między kulturą

umysłową starożytności a nowymi czasami, ale może przede wszystkim wynalaz-

cami dróg prowadzących do fuzji kultur tak odległych jak późnoantyczna i ger-

mańska, „barbarzyńska”. Dzięki ich m.in. zaangażowaniu oraz wielkiemu bogactwu

i atrakcyjności kultury antycznej nie powiódł się projekt Teodoryka Wielkiego se-

paracji obu kultur w ramach politycznego związku Ostrogotów i Rzymian. Pod

wieloma względami trudniejsza wydawała się adaptacja Longobardów w świecie

rzymskim. Lud ten cechowała silna, jak się zdaje, tożsamość plemienna, przekaza-

na w końcu VIII w. przez kronikarza Pawła Diakona, Longobarda z pochodzenia,

autora dziejów longobardzkich aż do upadku królestwa. Germański wzorzec wy-

chowania odległy był od modeli realizowanych przez arystokrację rzymską. W tym

pierwszym ważna była tężyzna i sprawność fizyczna, w tym drugim wykształcenie

i niebywale wysoka kultura literacka. Jedną z najważniejszych cech świata późno-

antycznego było istnienie wyraźnej dystynkcji między kulturą arystokratyczną a kul-

turą niższych warstw; w VII w. granica ta się niemal zatarła, bowiem zniknęła świe-

cka elita intelektualna, upadły szkoły publiczne i zawodowe skryptoria, które

zresztą już od IV w. coraz bardziej zawężały wydawanie książek do tekstów chrześ-

cijańskich. Od VI w. w coraz większym stopniu zastępowały je skryptoria klasz-

torne (Bobbio, S. Ambrogio w Mediolanie, Montecassino) i pracujące na potrze-

by bibliotek katedralnych (Monza, Pawia, Lukka, Kapua, Benewent, Neapol).

Część z tych bibliotek strawiły jednak pożary i zniszczenia spowodowane przez łu-

pieżców (S. Ambrogio czy niszczony wielokrotnie, najpierw przez Longobardów

background image

2

w 577 r. , a w IX w. przez Saracenów klasztor Montecassino

5

). Bywa i tak, że dzi-

siaj znane nam teksty autorów starożytnych zachowały się tylko dzięki pracy tych

klasztornych skryptoriów i dzięki ich bibliotekom.

Pismo i kultura pisma odgrywały w Italii znacznie większą rolę niż na innych,

silnie zgermanizowanych terenach dawnego cesarstwa rzymskiego. Przetrwał no-

tariat, konieczny w świecie prawa rzymskiego, w którym w sprawach sądowych,

w regulowaniu relacji cywilnych i stosunków własnościowych wagę dowodu po-

siadał dokument pisany. Notariuszami zaś, a więc ludźmi pióra, sprawnie operu-

jącymi łaciną i wiedzą prawniczą, byli ludzie świeccy. Możliwa do oszacowania al-

fabetyzacja społeczeństwa (na podstawie akt sądowych z Lukki) pokazuje nie tylko

ogromny postęp w końcu IX w. (100 % duchownych umiejących pisać, 77% świe-

ckich świadków było piśmiennych), ale również niespotykany prawdopodobnie na

żadnym innym terenie Zachodu jej zasięg. Poświadczają tę rolę pisma także gro-

madzone przez osoby prywatne biblioteki. Funkcja książki się jednak zmieniała,

także jej forma. Dowodem na to może być rozkwit sztuki iluminacji – zdobienie

pierwszych liter, początków akapitów i rozdziałów, służące łatwemu znajdowaniu

potrzebnych fragmentów.

Nowe współistniało więc ze starą tradycją, tak jak sztuka bizantyńska – dzie-

dzic sztuki późnoantycznej – sąsiadować mogła w jednym mieście, w jednej nawet

świątyni z zupełnie inną sztuką longobardzką. Świadectwem wyjątkowej klasy tej

koegzystencji odrębnych estetyk i rozumienia sztuki są zabytki rzeźby w Cividale

del Friuli (zob.

http://www.itinerariafvg.it/cividale.html

– bizantyńskie stiuki w tzw.

Tempietto Longobardów oraz:

http://cividaleonline.com/tour/schede/museocr.htm

– ołtarz Ratchisa, wspaniałe dzieło sztuki longobardzkiej w Museo cristiano del

Duomo).

Asymilacja religijna była równie ważna jak inne procesy akulturacji, a stać się

chrześcijaninem oznaczało wejść w rzymską religię i duchowość. Chrystianizacja

i katolicyzacja Longobardów przebiegały stopniowo i w nieregularnym rytmie (po

władcach katolickich, nierzadko na skutek rebelii „konserwatystów”, panowali

przez jakiś czas arianie), ale od końca VII w. wszyscy królowie byli katolikami.

Jeszcze inaczej stosunki wyznaniowe układały się na obszarach panowania cesarza

bizantyńskiego. Objęcie ich ustawodawstwem justyniańskim oznaczało wyklucze-

nie z życia publicznego i pełni praw Żydów i pogan. Ta polityka z trudem jednak

znajdowała posłuch w samym Rzymie, a nawet w diecezjach leżących w Królestwie

Longobardów. Otwarta wrogość między Rzymem i biskupami Italii a Konstanty-

5

Montecassino z powodu pierwszego zniszczenia i by˘ moÈe rŠwnieÈ mniejszego u ¬w. Be-

nedykta (niÈ u Kasjodora) zapaôu do pracy intelektualnej, prawdopodobnie nie odgrywaôo wiˇkszej
roli w kulturze wczesno¬redniowiecznej aÈ do poczÖtkŠw VIII w., kiedy opactwo przebudowano
i odzyskaôo ono swÖ niezwykle wysokÖ rangˇ. Utworzyôo siˇ tam miˇdzynarodowe ¬rodowisko
mnichŠw. Z Montecassino pochodziô teÈ wybitny historyk , Paweô Diakon.

background image

2

nopolem zdarzała się często i trwała długie okresy poczynając od czasów króla Teo-

doryka Wielkiego (nietolerancyjny stosunek Bizancjum do arian był wówczas groź-

ny dla katolików w Italii), wynikając zarówno ze sporów doktrynalnych (np.

o naturę Chrystusa), jak i z interesów samego papieża, dla którego prymatu nie-

bezpieczne było usytuowanie patriarchy Konstantynopola pod opiekuńczymi

skrzydłami cesarza.

W Italii, jak wszędzie w kształtującej się Europie chrześcijańskiej, społeczeń-

stwo dzieliło się nie tylko na wolnych i niewolnych, ale w równie ważnym stopniu

na świeckich i duchownych. Nad jednymi i drugimi sprawowali opiekę święci pa-

tronowie, zrazu bohaterowie Pisma Świętego, apostołowie i ewangeliści, ich pierw-

si uczniowie oraz męczennicy okresów prześladowań. Żaden inny region Europy

nie był tak nasączony krwią męczeńską jak Italia, żadne inne miasto nie mogło

poszczycić się większą liczbą męczeńskich grobów niż Rzym, w którym śmierć mę-

czeńską ponieśli książęta apostołów, św. św. Piotr i Paweł.

Nowymi centrami rozwoju i przekazu kultury stały się we wczesnym średnio-

wieczu klasztory. Zaczęła je zakładać arystokracja rzymska, na Południu (ale także

w samym Rzymie) szerzył się odrębny od benedyktyńskiego monastycyzm grecki,

do ich fundacji włączyli się także władcy longobardzcy i królowe, jak to stało się

przy założeniu klasztoru w Bobbio przez jednego z najwybitniejszych misjonarzy

wczesnośredniowiecznych, Iroszkota, św. Kolumbana, wspartym udziałem w tym

przedsięwzięciu króla Agilulfa (ok. 614 r.). Do fundatorów klasztorów należała też

arystokracja longobardzka. W Italii, podobnie jak w państwie Franków czy króle-

stwach anglosaskich, model życia klasztornego stał się dla tej warstwy atrakcyjny.

Gęstniejąca we wczesnym średniowieczu sieć klasztorów wznoszonych na szczy-

tach wzgórz i nawet wysokich gór zmieniła pejzaż Półwyspu. To one – obok miast

– stały się głównymi centrami rozwoju kultury duchowej i artystycznej. W IX w.

reforma klasztorna przeprowadzona (przez św. Benedykta z Aniane ) w całym im-

perium karolińskim podporządkowała wszystkie opactwa regule benedyktyńskiej.

Wielki trud klasztornych skryptoriów i szkół zachował w obiegu literaturę

antyczną, jej znajomość w średniowieczu była jednak innego stopnia i rodzaju niż

w czasach nowożytnych. Dzisiaj mamy do dyspozycji o wiele więcej starożytnych

dzieł literackich, filozoficznych i naukowych niż było znanych ludziom średnio-

wiecza, ponadto wiele uznawanych przez nas za najważniejsze pozostawało na śred-

niowiecznym Zachodzie zupełnie nieznanych. Przykładem najlepszym jest twór-

czość Homera, znana aż do czasów renesansu tylko z krótkiej łacińskiej przeróbki.

Do kultury średniowiecznej trafiło zaledwie około 150 utworów „klasyków”, w do-

datku nie zawsze w postaci kompletnej. Kanon tych dzieł – zamrożony w biblio-

tekach średniowiecznych i w szkolnym nauczaniu – obejmował w większym stop-

niu różnego rodzaju przeróbki, kompilacje i kompendia. Podstawą nauczania

gramatyki łacińskiej był podręcznik Donata (IV w.), będący w użyciu aż do

background image

2

XVIII w., rozpowszechnione w nauczaniu były Dystychy Katona, czyli powstały

w III w. n.e. zbiór pedagogiczno-moralnych sentencji, fałszywie przypisanych

rzymskiemu mężowi stanu i pisarzowi Katonowi Starszemu (III/II w. p.n.e.). Pro-

gram siedmiu sztuk wyzwolonych znany był m.in. z Zaślubin Merkuriusza z Fi­

lologią, alegorycznego dziełka Marcjanusa Cappelli (V w.). Znano Wergiliusza,

Horacego, Owidiusza, Terencjusza, Persjusza, Stacjusza, Lukana, Cycerona, Kwin-

tyliana, Senekę, Liwiusza i innych, ale w większości wypadków jedynie z fragmen-

tów ich twórczości. Kanon dzieł chrześcijańskich wyznaczała patrystyka – pisma

autorów chrześcijańskich od II do VIII w. Obok dzieł największych ojców Koś-

cioła okresu wczesnochrześcijańskiego czytano również utwory łacińskich pisarzy

chrześcijańskich, dziś już słabo znanych (Prudencjusz, Paulin z Noli, Laktancjusz

i inn.).

Regres kultury w stuleciach V–VII był jednak znaczny – do zniszczeń mate-

rialnych doszła barbaryzacja sztuki i cofnięcie się kultury pisma, do czego przyczy-

niało się kurczenie się handlu śródziemnomorskiego; niedostatek papirusów spo-

wodował, że musiał je zastąpić szalenie drogi i rzadki pergamin. W efekcie

dokumenty, które zachowały się z tego okresu, w ogromnym procencie zostały wy-

tworzone w klasztorach, a w porównaniu z późną starożytnością jest ich niewiele:

w VI i VII w. po kilkadziesiąt, dopiero od VIII w. ich liczba lawinowo rośnie (mię-

dzy 500 a 600). Najważniejszymi klasztorami-archiwami dla stuleci od VI doVIII

są opactwa –

na północy:

św. Kolombana w Bobbio

(

http://www.mondimedievali.net/Edifici/Emilia/bobbio.htm

)

św. Sylwestra w Nonantola koło Modeny

(

http://www.abbazia-nonantola.net/

)

w Toskanii:

św. Zbawiciela (San Salvatore) na Monte Amiata

(

http://it.wikipedia.org/wiki/Abbadia_San_Salvatore

)

na południu:

NMP w Farfa (

http://www.abbaziadifarfa.it/

)

św. Benedykta na Montecassino (

http://www.officine.it/montecassino/main_i.htm

)

św. Wincentego nad Volturno (

http://www.sanvincenzoalvolturno.it/index.htm

)

II. 3. Renesans karoliński

Po pierwszych stuleciach adaptacji do dziedzictwa starożytności kilkakrotnie

w Europie odradzała się kultura antyczna; w średniowieczu wyróżnia się aż cztery

background image

2

takie renesansy: karoliński, ottoński, XII w. i wreszcie, humanistyczny, który już

współczesnych i idących za nimi badaczy przywiódł do uznania go za przełom

grzebiący poprzednią, gotycką (co znaczyło, barbarzyńską) epokę. Italia, a zwłasz-

cza Rzym i Rawenna, odegrały w tym pierwszym renesansie rolę specyficzną – do-

starczyciela idei cesarstwa rzymskiego i gotowych wzorców jej wizualizacji (por.

widoki kościołów San Vitale w Rawennie:

http://research.janelia.org/myers/Pho-

tos/Bertinoro/Bertinoro-Pages/Image6.html

i NMP w Akwizgranie:

http://www-

users.rwth-aachen.de/Hendrik.Brixius/aachenerdom/365-12+13-oktogon-

aachen-dom-gross.htm

). Do wielkiego programu reform Karola Wielkiego (część

zapoczątkowali już jego poprzednicy) zaangażowani zostali – obok duchownych

z Anglii i Galii – również ludzie z Półwyspu Apenińskiego (Paweł Diakon). W tym,

co dla kultury duchowej było najważniejsze, objęły one nauczanie i powrót do ła-

ciny klasycznej (której mistrzem był reformator szkoły, Alkuin z Yorku), reformę

liturgii i szerzenia wiary, ujednolicenie i udoskonalenie psutych przez barbaryzu-

jącą się łacinę tekstów Pisma św. i autorów kościelnych, reformę pisma, która wpro-

wadziła czytelną minuskułę karolińską.

Ogromne znaczenie Italii dla rozwoju cywilizacji europejskiej, jej kultury du-

chowej w okresie wczesnośredniowiecznym przygasa w epoce karolińskiej i poka-

rolińskiej. Głównymi centrami kultury stały się wówczas klasztory w Galii i w Ger-

manii – żywe, przodujące ośrodki egzegezy biblijnej i twórczości literackiej.

Najważniejsze postaci renesansu karolińskiego (Alkuin, Hraban Maur, Ratramnus,

Szkot Eriugena) związane były ze szkołą pałacową Karola Wielkiego i karolińskimi

opactwami we Francji i Germanii. Z dworem Karola związał się też Paweł Diakon.

W Italii, obok rozkwitającego na nowo po najazdach opactwa Montecassino, zna-

czenie zdobyły świeżej fundacji klasztory. Na okres ten przypadają jednak również

poważne straty – zniszczenia klasztorów i bibliotek spowodowane najazdami Sa-

racenów i Węgrów. Rozwijające się w tej epoce szkoły katedralne stały się ważniej-

szymi często niż klasztory miejscami kształcenia i przekazu kultury. Ale ziemie

królestwa Italii ustępowały pod względem alfabetyzacji świeckich wyraźnie części

bizantyńskiej Półwyspu i Sycylii.

Rozwój kultury biegł tu innymi torami i w okresie karolińskim była ona wy-

raźnie już odmienna od modelu, jaki wykształcił się w Królestwie Italii i na północ

od Alp. Wpływ Kościoła wschodniego (klasztory greckie) i rządy bizantyńskie (wy-

kształcona kadra urzędnicza) przyczyniły się do utrzymania się tutaj znajomości

greki, szkół prawa i medycyny i ogólnie wyższego poziomu alfabetyzacji. Ta część

Italii uczestniczyła w większym niż inne stopniu w rozwoju kultury w Bizancjum,

gdzie przetrwała świecka elita kulturalna, gdzie znajomość greki pozwoliła na prze-

chowanie dzieł Platona, Euklidesa, Sofoklesa czy Tukidydesa. To zresztą tłumaczy

jeszcze jedną odrębność rozwoju kultury chrześcijańskiego Zachodu i Wschodu;

to ostatnie nie miało swoich średniowiecznych renesansów, bo kultura starożytna

background image

2

zachowała swoją ciągłość, choć i tu rozwój cywilizacji przyniósł wiele zmian. O „ita-

lianizacji” z kolei ziem poddanych władzy bizantyńskiej świadczyła reakcja na jeden

z najważniejszych w dziejach rozwoju kultury europejskiej sporów, na ikonoklazm

(obrazoburstwo), ciągnący się niemal przez cały VIII w., zapoczątkowany wyda-

niem przez cesarza Leona III zakazu oddawania czci obrazom religijnym. Do naj-

zagorzalej zwalczających niszczenie ikon należał papież.

Zróżnicowanie regionalne było znaczne również na samym Południu. Kalabria

pozostawała w orbicie wpływów kultury greckiej, bizantyńskiej, ale Kapua i Bene-

went – longobardzko-rzymskiej. Dwór w Benewencie naśladował modele życia

dworskiego w Pawii. W opanowanych przez Longobardów regionach południa

znacznie większe znaczenie w przekazie kultury miał kler, w części bizantyńskiej

środowiska kulturalne tworzyli także funkcjonariusze administracji cesarskiej.

Jeszcze inne losy miały ziemie, które w IX w. dostały się pod panowanie mu-

zułmanów. Podkreślany w podręcznikach wkład arabski w rozwój kultury europej-

skiej w pełnym średniowieczu i pośrednictwo Sycylii w tym wkładzie (obok Hi-

szpanii) jest tylko jedną stroną medalu. Miasta na Sycylii zmieniły swój wygląd

i rozmiary (ogromne w porównaniu z miastami w części kontynentalnej Palermo),

uciekła z nich chrześcijańska elita kulturalna, zamarły greckie klasztory. Islam, za-

cierający istotne na Zachodzie od czasów św. św. Ambrożego i Augustyna różnice

między porządkami świeckim i politycznym a religijnym, pozostawił tam ślady

w społeczeństwie i społecznych rolach jeszcze długo po zwycięskiej dla chrześcijan

rekonkwiście.

background image

0

Część II

Włochy komunalne

Tabela chronologiczna

951

– wyprawa Ottona I do Włoch; podporządkowanie Królestwa Italii władcy

niemieckiemu

962

– koronacja Ottona I na cesarza

1054

– początek tzw. schizmy wschodniej

1059

– konkordat w Melfi: papież nadaje Robertowi Guiscardowi Apulię i Kala-

brię jako lenno papieskie

1059

– dekret papieża Mikołaja II o wyborze papieża; reforma Kościoła (nazwana

później gregoriańską) wchodzi w fazę głębokich zmian w organizacji Koś-

cioła i jego relacji ze światem świeckim

1075

Dictatus papae, dokument Grzegorza VII będący manifestem idei wyższo-

ści władzy papieskiej nad cesarską i autonomii Kościoła zaostrza spór ce-

sarstwa z papiestwem

1088

– dosyć umowna data powstania uniwersytetu w Bolonii

1096

– rozpoczyna się I krucjata; 3 lata później statki genueńskie dowiozą do

Ziemi Świętej drewno na machiny oblężnicze potrzebne do zdobycia Jero-

zolimy

1122

– konkordat w Wormacji kończy spór o inwestyturę

1123

– I sobór laterański; po raz pierwszy sobór powszechny odbywa się na Za-

chodzie

1130

– koronacja Rogera II na króla Sycylii

1152–1190 – panowanie Fryderyka I Barbarossy

1158

– zjazd na Polach Ronkalijskich, ogłoszenie programu rewindykacji regaliów

1163/4

– zawiązanie Ligi werońskiej

1167

– zawiązanie Ligi lombardzkiej

1176

– bitwa pod Legnano przynosi zwycięstwo Lidze lombardzkiej w wojnie

z Fryderykiem Barbarossą

1183

– pokój w Konstancji kończy wojny Fryderyka I Barbarossy z Ligą lombardz-

1186

– małżeństwo Henryka VI z córką Rogera II Konstancją otwiera Staufom

drogę do tronu sycylijskiego

1197–1250 – panowanie Fryderyka II w Królestwie Sycylii

1204

– IV krucjata, w czasie której krzyżowcy zdobywają Konstantynopol, łupią

miasto i masakrują ludność

1215

– IV sobór laterański

1224

– Fryderyk II zakłada uniwersytet w Neapolu

1231

– Liga lombardzka przeciwko Fryderykowi II

1231

– ogłoszenie Konstytucji melfijskich – fryderycjańskiego kodeksu praw Kró-

lestwa Sycylii

1237

– Fryderyk II pokonuje pod Cortenuova wojska zrewoltowanych komun

background image

1

I. DZIEJE POLITYCZNE

I.1. Ottońskie

renovatio imperii

W 951 r. władca niemiecki z dynastii saskiej Ludolfingów po raz pierwszy

wyprawił się do Italii. W pewnym sensie była to naturalna konsekwencja wyda-

rzeń, które towarzyszyły walkom o tron Italii w okresie panowania tzw. „królów

narodowych” – wywodzących się z margrabiów, książąt i hrabiów (Friuli, Ivrei,

Prowansji) władców, nawzajem się detronizujących, wzywających na pomoc silnych

sojuszników z zewnątrz (margrabia Ivrei Berengar II już w 941 r. zwrócił się do

króla niemieckiego o pomoc przeciwko Hugonowi z Prowansji, wówczas królowi

Italii) i z reguły nie mających realnej władzy nad terytorium większym niż ich włas-

ne i ich sojuszników. W 950 r., po śmierci Lotara, syna Hugona z Prowansji, kró-

lem koronował się Berengar II, odsuwając od tronu syna Lotara i zamykając w wię-

zieniu wdowę po Lotarze, Adelajdę. W jej obronie stanął Otton I i wyprawiwszy

się z armią na południe (951–952) ogłosił się królem Italii (przy okazji poślubił

Adelajdę). Ale sytuacja była bardziej skomplikowana, pozostawił bowiem Beren-

gara II i jego syna przy godności królewskiej jako „królów-wasali”. Ci, korzystając

z nieobecności nowego króla, prowadzili politykę całkowicie samodzielną, zagar-

niając m.in. ziemie stronników i klientów władcy niemieckiego (m.in. marchię

werońską) i zwalczając reprezentujących jego interesy biskupów (m.in. Mediolanu

i Modeny). Okazała się ona krótkowzroczna. Przewaga Ottona była bezdyskusyj-

na: dysponował największą wówczas armią na Zachodzie, opromieniało go zwy-

cięstwo odniesione nad Węgrami (955), kładące kres ich najazdom, w tym także

na Italię. W 961 r. rozpoczął więc nową wyprawę z decyzją ostatecznego uregulo-

wania spraw włoskich. W 962 r. papież Jan XII koronował go na cesarza. Cere-

monia, którą uważa się za drugie renovatio imperii, miała ogromne znaczenie dla

wyniesienia władcy niemieckiego, jego pozycji, dla politycznej wizji chrześcijań-

skiej Europy. Miała też oczywiste konsekwencje dla dziejów Włoch, ponownie i tym

razem znacznie bardziej trwale łącząc Półwysep z monarchami rządzącymi z cen-

trum znajdującego się poza nim, a tychże z Rzymem i z koniecznością udawania

się do Wiecznego Miasta na koronację cesarską. Okazać się miało, że tę drogę wielu

z nich musiało sobie wyrąbywać mieczem, a niektórym nie udało się nigdy dopeł-

nić tytulatury godnością cesarską. Koronacja w 962 r. nie miała natomiast przeło-

żenia na realną władzę w Italii Ottona I i jego następców.

Panowanie ottońskie doprowadziło do ostatecznego rozkładu dotychczasowe-

go systemu władzy publicznej. Po śmierci Ottona I w 973 r., jego następca Otton

II nie przebywał w Królestwie, a kiedy już w końcu 980 r. wyprawił się z wojska-

mi, prowadził przede wszystkim aktywną politykę na Południu oraz w Rzymie,

background image

2

gdzie zresztą wkrótce zmarł (983 r.). W realizacji swojej polityki w Królestwie Ita-

lii cesarz nie mógł posłużyć się, jak czynił to w Niemczech, swoimi krewniakami,

z konieczności opierać się więc musiał na nowej, związanej z nim arystokracji feu-

dalnej (rody: Canossa w Dolinie Padańskiej, Obertenghi w Ligurii), a to jego wła-

dzę osłabiało. Bezpieczeństwo militarne, fiskus, sądownictwo przeszły w ręce lo-

kalnych feudałów, nad którymi monarcha stracił kontrolę. W 1002 r. (zmiana na

tronie niemieckim) arystokracja próbowała nawet przeciwstawić nowemu cesarzowi

Henrykowi II własnego monarchę, króla Arduina z Ivrei, ale przegrała to starcie.

Paradoksalnie więc, restauracji cesarstwa odpowiadało w Królestwie Italii

skrajne umocnienie się lokalnych, feudalnych władztw. W wielu hrabstwach wła-

dza publiczna uległa erozji, przekształcając się we władzę pana feudalnego, nato-

miast w miastach i miejskich dystryktach jurysdykcję publiczną przejęli biskupi.

Oznaczało to dalszą utratę kontroli nad nią ze strony monarchy. Jego wpływ bo-

wiem na wybór biskupów (diecezje znalazły się w rękach lokalnej arystokracji) był

nieznaczny lub żaden. W końcu X w. uległa natomiast zmianie relacja między ce-

sarzem a papiestwem. W 996 r. papieżem został kuzyn cesarza Ottona III, Grze-

gorz V, jego następcą (999–1003) zaś – Sylwester II, wychowawca i nauczyciel

cesarza.

I.2. Epoka rywalizacji papiestwa i cesarstwa (XI–XIII w.)

Od połowy VIII w. papiestwo, formalnie nadal podległe zwierzchnictwu Bi-

zancjum, znajdowało się pod opieką monarchii Franków. Te specjalne stosunki łą-

czące papieży z władcami frankijskimi określiły zarazem relacje między władzą

świecką a władzą duchowną. Przywrócenie godności cesarskiej na Zachodzie, za-

równo w 800 r., jak i w 962 r. poprzedziły interwencje zbrojne najpierw Karola

Wielkiego, a potem Ottona I w Italii i Rzymie w obronie papieży i dla przywró-

cenia porządku w Stolicy Apostolskiej. Cesarz stał się więc od czasów Karola Wiel-

kiego obrońcą papiestwa i strażnikiem ładu w chrześcijańskim świecie. Karol

Wielki i jego otoczenie, inspirując się tzw. doktryną gelazjańską (od papieża

Gelazego, 492–496), głoszącą niezależność i suwerenność władzy kościelnej i ce-

sarskiej, sprecyzowali zadania, jakie obaj – cesarz i papież – mieli do spełnienia na

ziemi. Papież miał wznosić w geście modlitewnym ręce do Boga, cesarz miał być

obrońcą chrześcijaństwa i zapewnić wiernym bezpieczeństwo. Z tego tytułu przy-

sługiwała mu zwierzchność nad Kościołem.

Doktryna o harmonijnej współpracy władzy świeckiej i duchownej pod prze-

wodnictwem cesarza została wprowadzona także w cesarstwie Ottonów. W X w.

władcy niemieccy włączyli Kościół i jego organizację do systemu sprawowania wła-

dzy w Niemczech, utworzyli faktycznie Kościół cesarski. Stał się on jednym z fila-

rów państwa – najważniejsi biskupi, z reguły krewni cesarza, sprawowali władzę

background image

polityczną i ekonomiczną. Mianowani przez Ottonów i ich następców papieże byli

„ludźmi cesarza”, najbliższymi doradcami. Mimo zwierzchnictwa cesarza nad pa-

piestwem nie udało się jednak uregulować sprawy następstwa na tronie papieskim.

Od połowy IX w., z powodu walk arystokracji rzymskiej i książąt Spoleto o pano-

wanie w Rzymie, papiestwo znajdowało się w najgłębszym w dziejach Kościoła

kryzysie. Ottońskie odnowienie cesarstwa niewiele tę sytuację zmieniło, bowiem

cesarz przebywał poza Italią, a stosunkowo krotko trwające ówczesne pontyfikaty

(od kilku miesięcy do kilku lat), podsycały rywalizację rodów rzymskich o tron

papieski. Także zmiany na tronie cesarskim niemal za każdym razem prowadziły

do schizmy (powoływania antypapieża). W 1046 r. władca Niemiec, Henryk III,

poprzedził swoją koronację cesarską usunięciem aż trzech papieży i mianowaniem

związanego z programem reformy Kościoła biskupa Bambergu, który obrał imię

Klemensa II.

W połowie X w. hasło reformy Kościoła i papiestwa głoszono już powszech-

nie i doniosłym głosem. Zmierzało do niej zarówno cesarstwo, jak i związane z opa-

ctwem benedyktyńskim w Cluny (Burgundia) środowiska reformatorskie. To one,

wzbogaciwszy program reformy o potrzebę odnowy moralnej w Kościele, prze-

kształciły ją w potężny ruch, który ostatecznie zaważył na dalszych losach Kościoła

i chrześcijaństwa, i przesądził o relacjach między władzą świecką a władzą duchow-

ną. Klemens II, a zwłaszcza kolejny z mianowanych przez Henryka III papieży,

Leon IX, rozpoczęli realizację programu reform – walki z symonią (świętokup-

stwem), czyli kupowaniem godności kościelnych, oraz małżeństwami księży. Leon

IX skupił wokół siebie grono reformatorów, w którym znalazł się Hildebrand, póź-

niejszy papież Grzegorz VII, korzystał też z rad największych ówczesnych autory-

tetów: opata Cluny oraz jednego z twórców programu reformy, św. Piotra Damia-

niego. Celem papiestwa stało się wprowadzenie zmian w całym Kościele, we

wszystkich krajach chrześcijańskich.

Przebieg pierwszego etapu reformy nie zapowiadał jeszcze konfliktów z cesa-

rzem, ale ruch reformy nabierał własnego tempa i rozwijał się coraz bardziej w kie-

runku, który do takiego konfliktu musiał doprowadzić. W latach 1057–1058 dwu-

krotnie to reformatorzy, a nie władca niemiecki (małoletni Henryk IV),

zadecydowali o wyborze papieża, bo musieli działać szybko, by uprzedzić działania

rodów rzymskich. Uznali też, że sprawująca regencję cesarzowa Agnieszka, matka

Henryka IV, nie może jako kobieta zatwierdzić kandydatury papieskiej. Wpraw-

dzie odnieśli zwycięstwo, ale do schizmy, wyboru antypapieża doszło także i tym

razem. By uniknąć takich sytuacji w przyszłości, w 1059 r. papież Mikołaj II ogło-

sił dekret o elekcji papieża. Odtąd mieli go wybierać kardynałowie-biskupi (naj-

wyżsi kardynałowie), a zgodę na ten wybór mieli wyrazić niżsi rangą kardynałowie,

oraz duchowieństwo i lud Rzymu. Cesarz miał tylko prawo (i to warunkowe) za-

twierdzania wyboru. Zaraz więc po śmierci Mikołaja II doszło do kolejnej schizmy

background image

– kardynałowie wybrali swojego papieża, a dwór cesarski przeprowadził elekcję

swojego kandydata.

Otwarty konflikt z cesarzem wybuchł za pontyfikatu Grzegorza VII.

W ce-

sarskim programie reformy utrzymanie zwierzchności cesarza nad papiestwem było

jednym z ważnych jej elementów. Tymczasem środowisko reformatorów skupio-

nych wokół kolejnych papieży połowy XI w., w większości mnichów, propagato-

rów rygorystycznej czystości kleru, zmierzało ku głębokiej, powszechnej reformie

mającej za fundament „konstytucję” Kościoła pierwotnego, Kościoła Apostołów.

Drogą do tego prowadzącą miała stać się całkowita niezależność papiestwa i Koś-

cioła od władzy świeckiej. Grzegorz VII w wydanej w 1075 r. deklaracji papieskiej,

Dictatus papae, sformułował w 27 punktach rozdział Kościoła od władzy świeckiej

i zwierzchność papieża nad całym chrześcijaństwem. Wszyscy chrześcijanie byli

poddanymi papieża, któremu przysługiwała najwyższa władza prawodawcza i są-

downicza, przysługiwało prawo do składania władców świeckich z ich godności.

Oznaczało to także, co precyzowały kolejne synody kościelne, iż król nie może

sprawować kontroli nad biskupami.

Konflikt Grzegorza VII z Henrykiem IV zaczął się właśnie od zakwestiono-

wania przez Grzegorza VII dotychczasowych uprawnień cesarza do mianowania

biskupów. Inwestytura była aktem nadania godności biskupiej i należała we wczes-

nym średniowieczu do uprawnień monarchy. Kontrola nad wyższym klerem była

jednym z instrumentów władzy, tym ważniejszym, że wraz z nadaniem godności

kościelnej następowało przekazanie uprawnień władzy publicznej i wielkich ma-

jątków. Henryka IV poparli biskupi niemieccy oraz wielu biskupów włoskich, któ-

rzy poczuli się zagrożeni utratą dotychczasowej potęgi i niezależności na rzecz pa-

piestwa, a także odsunięciem od godności z powodu świętokupstwa. Oskarżeniami

o symonię obie strony – reformatorzy i przeciwnicy reformy – szermowały bez

umiaru. Narastała też opozycja wobec na siłę wprowadzanego celibatu. W 1076 r.

Henryk IV zwołał synod biskupów do Wormacji, który złożył papieża z jego god-

ności. W odpowiedzi Grzegorz VII ekskomunikował cesarza na synodzie rzymskim

i wezwał jego poddanych do wypowiedzenia mu posłuszeństwa. Sytuacja ta była

groźna, wzmacniała bowiem obóz przeciwników Henryka w samych Niemczech;

w 1077 r. przeprowadzili oni wybór antykróla. Henryk IV zadecydował się więc

na zawarcie pokoju z papieżem, co poprzedziło jego ukorzenie się w Canossie,

ale mimo to konflikt nie wygasł. Władca niemiecki przeprowadził wybór antypa-

pieża, zajął Rzym, gdzie koronował się na cesarza (1084), papież musiał uciekać

z miasta.

Konflikt ten określa się w historiografii mianem sporu o inwestyturę, ale jego

istotą był znacznie szerszy i niezwykle ważny spór o charakter i zakres władzy –

świeckiej i duchownej – o relacje między nimi, o „wyzwolenie Kościoła”, w imię

którego papieże reformatorzy zaryzykowali otwartą wojnę z cesarzem.

background image

Spór papiestwa z cesarstwem o inwestyturę biskupów kończył konkordat wor-

macki (1122), którego postanowienia zostały potwierdzone w następnym roku

przez sobór laterański I i rozciągnięte na inne kraje (ich wprowadzenie nastąpiło

tam znacznie później). Cesarz Henryk V zezwalał na wolny (kanoniczny) wybór

biskupów i opatów, ale dokonany w jego lub jego urzędnika obecności, zrzekał się

prawa do inwestytury przez wręczenie pierścienia i pastorału (były to insygnia wła-

dzy duchownej), natomiast zachowywał prawo do nadawania im lenn świeckich

przez wręczenie berła (symbol władzy świeckiej). Papiestwu udało się więc osiąg-

nąć niektóre cele reformy gregoriańskiej, a przede wszystkim zapewnić sobie nie-

zależność od władzy świeckiej i władzę nad Kościołem powszechnym.

Jednak ani

konkordat wormacki, ani sobór laterański I nie usunęły problemów stojących przed

papiestwem i trudności z wprowadzeniem reformy. Kardynałowie rzymscy byli

głęboko podzieleni ideologicznie i politycznie co do kierunków i celów reformy.

Wybór kanoniczny papieża, dokonywany przez kardynałów, odbywał się nadal

w cieniu wpływów i rywalizacji arystokracji rzymskiej oraz interwencji cesarskich.

Od czasów soboru laterańskiego I do pontyfikatu Innocentego III (1198) wybra-

no 13 papieży i 7 antypapieży.

Kolejny rozdział starć cesarstwa z papiestwem

stanowiło panowanie Frydery-

ka Barbarossy (1152–1190), którego już sam początek miał konsekwencje dla

losów politycznych Italii, i to długo jeszcze po śmierci cesarza. Barbarossa, z dy-

nastii Staufów, wygrał zażartą rywalizację o tron z domem bawarskim Welfów. Od

nazwy zamku staufickiego Waiblingen, stronnicy cesarza zostali nazwani we Wło-

szech gibelinami. Jego przeciwników – od słowa Welf – określano jako gwelfowie,

co stało się w końcu nazwą stronnictwa papieskiego. Konflikty, otwarte wojny mię-

dzy tymi stronnictwami będą się ciągnęły w Italii aż do XIV w.

Początkowy okres rządów Fryderyka przebiegał we współpracy z papieżem,

który miał trudną sytuację w Rzymie (powstała tam komuna miejska, miasto prze-

żywało ferment w związku z ruchem religijnym i politycznym, kierowanym przez

charyzmatycznego kaznodzieję Arnolda z Brescii) i otwarty konflikt z królem Sy-

cylii Rogerem II. Ale pobyt Barbarossy w Rzymie w związku z koronacją cesarską

skończył się w 1155 r. ostrymi napięciami: papież, układając się z Normanami,

zmienił w tej sytuacji sojusznika, między wojskami cesarza a ludnością dochodzi-

ło do starć zbrojnych. Dalsze ćwierć wieku panowania Fryderyka I w Italii podzie-

lone było na okresy wypraw wojennych przeciwko walczącym o autonomię potęż-

nym komunom lombardzkim (zob. niżej) i popierającemu je papieżowi, oraz na

pełne napięć między gibelinami i gwelfami lata przedzielające te wyprawy. Polity-

ka włoska Fryderyka miała swoją specyfikę – wojnę z komunami właśnie oraz walkę

z papieżem o prymat – ale była jednocześnie częścią szerszej, europejskiej polityki

imperium. Barbarossa przez całe swoje panowanie zmierzał do umocnienia i ugrun-

towania autorytetu cesarskiego, przede wszystkim w samych Niemczech (wojny

background image

z potężnymi wasalami, na czele z księciem saskim i bawarskim Henrykiem Lwem).

Jednym z jego celów była likwidacja, a przynajmniej zminimalizowanie konse-

kwencji konkordatu wormackiego. Z konfliktu o inwestyturę cesarstwo wyszło

bowiem „zdesakralizowane” – rozdzielenie sfery duchownej i doczesnej według

wypracowanych w reformie gregoriańskiej koncepcji pozbawiało władcę świeckie-

go uprawnień w tej pierwszej sferze. Tymczasem, zgodnie z wymową Dictatus

papae, papież mógł uważać się za w pełni uprawnionego do ingerowania w sprawy

doczesne. Cesarz nie miał jednak zamiaru wyrzekać się pretensji do zwierzchności

nad innymi władcami ani rezygnować z wpływu na papiestwo.

Do starcia z komunami doprowadził program odzyskania pełnej, realnej wła-

dzy nad Królestwem Italii, ogłoszony w czasie drugiej wyprawy cesarza do Włoch,

na zjeździe na Polach Ronkalijskich w 1158 r. Uprawnienia, monopole przysługu-

jące w Królestwie cesarzowi (regalia) uznawał on za niezbywalne i nie mogące ulec

przedawnieniu. Utrata przez komuny dochodów z regaliów, swobody stanowienia

prawa oraz niezależnego wyboru władz miejskich oznaczać musiała znaczące ogra-

niczenie ich autonomii i podkopanie podstaw ich rozwoju. Większość komun nie

uznała tej polityki, cesarz mógł jednak liczyć na mniejsze miasta, które obawiały

się przede wszystkim potęgi Mediolanu i jego ekspansji. Działania wojenne przy-

niosły klęskę zrewoltowanym miastom (zburzenie Cremy i Mediolanu), ale brutal-

ne postępowanie Fryderyka i upokorzenie mediolańczyków (wypędzenie mieszkań-

ców, poniżająca ceremonia błagania cesarza o łaskę) umocniły tylko determinację

jego przeciwników. Komuny mogły liczyć na poparcie papieża, autorytetowi któ-

rego cesarz przeciwstawił prawomocność i świętość cesarstwa, cesarski uniwersa-

lizm i, co było szczególnie groźne, przeciwko któremu zaczął posługiwać się mia-

nowanymi przez siebie antypapieżami (między 1159 a 1180 powołał ich czterech!).

Papież mógł liczyć ponadto na poparcie Francji i Anglii. Cesarz zaś na miasta wro-

gie Mediolanowi i te, które spodziewały się wielkich korzyści handlowych z soju-

szu z Fryderykiem (jak Genua i Piza, które miały wspomóc go flotą w planowanej

wyprawie przeciwko Normanom na Sycylii). W czasie trzeciej wyprawy Fryderyka

do Włoch, tym razem bez znaczących sił militarnych (1162–1164), Wenecja, za-

niepokojona przywilejami handlowymi, jakie otrzymała Genua, poparła papieża

Aleksandra III (przebywającego wówczas z obawy o własny los we Francji) i prze-

konała Weronę, Vicenzę i Padwę do zawiązania antycesarskiego sojuszu. Tak ukon-

stytuowała się pierwsza antycesarska liga miast, Liga werońska.

W 1165 r. papież Aleksander III powrócił do Rzymu. Rok później rozpoczę-

ła się czwarta wyprawa Fryderyka do Włoch, tym razem z potężnymi siłami mili-

tarnymi. W sytuacji wrogiej polityki wobec miast, prowadzonej przez ustanowio-

nych przez Fryderyka namiestników (podestów), oraz braku reakcji ze strony

cesarza na wnoszone na jego podestów skargi, zawiązała się wzorem werońskiej

Liga lombardzka (1167: Cremona, Mantua, Bergamo, Brescia, później dołączyła

background image

Liga werońska i Mediolan). Decydujący o losach tej wojny okres przypadł na lata

1174–1177, piątą wyprawę Fryderyka do Italii, kiedy to wytrzymała oblężenie nowa,

wybudowana przez zrewoltowane komuny dla strzeżenia prowadzącego z Alp szla-

ku twierdza Alessandria (nazwana tak na cześć papieża Aleksandra III), a Liga od-

niosła zwycięstwo w bitwie z wojskami cesarskimi pod Legnano (1176).

W 1177 r. upokorzony Fryderyk Barbarossa zawarł w Wenecji pokój z pa-

pieżem, w którym przyznawał papieżowi suwerenność w Kościele, uznawał inte-

gralność władztwa papieskiego w Patrymonium, wycofywał się z powoływania an-

typapieży i interwencji w elekcje papieskie. W trakcie trwającego z przerwami

ćwierć wieku konfliktu obie strony – papiestwo i cesarstwo – sprecyzowały stano-

wiska, sformułowały uniwersalistyczne koncepcje władzy nad światem (dominium

mundi), a rozdzielenie obu władz („mieczy”, zgodnie ze średniowieczną symboli-

ką) i obu porządków, świeckiego i duchownego, uzyskało teoretyczne uzasadnie-

nie. Składały się na to uzasadnienie argumenty historyczne i prawne. Według tych

pierwszych, bezpośrednimi kontynuatorami antycznego cesarstwa rzymskiego

i jego świętych instytucji byli Frankowie, po nich zaś władcy Franków Wschod-

nich (Niemiec), którzy są równi papieżowi jako głowie Kościoła. Cesarstwo zyska-

ło charakter sakralny. Od czasów Fryderyka Barbarossy zaczęto je nazywać świętym

(w XV w. dodano jeszcze określenie „narodu niemieckiego”). Jego świętość zosta-

ła oddzielona od świętości Kościoła Rzymskiego i odniesiona wprost do świętości

rzymskich (starożytnych) instytucji państwowych. Podkreśleniem ciągłości cesar-

stwa od czasów karolińskich i jego sakralności było przeprowadzenie przez Fryde-

ryka Barbarossę kanonizacji Karola Wielkiego (1165, dokonał jej jednak antypa-

pież). Argumentów prawnych dostarczyli Barbarossie prawnicy bolońscy

posiłkując się późnoantycznymi cesarskimi kodyfikacjami prawa rzymskiego (ce-

sarz odwdzięczył się wielkim przywilejem dla uniwersytetu bolońskiego). Ich zda-

niem, cesarz dzierżył władzę pochodzącą tylko od Boga: Wola Boża ujawnia się

w czasie elekcji – akcie wyboru cesarza przez książąt Rzeszy – a zgodnie z tą Wolą,

ogłoszono, świat poddany jest władzy dwóch mieczy, co wyraził dobitnie święty

Piotr: „Boga się bójcie, czcijcie króla” (Pierwszy List św. Piotra Apostoła, 2,17).

Inaczej mówiąc – władza cesarska nie pochodzi w żaden sposób od papieża, a kto

by tak twierdził, przeczy Bogu i św. Piotrowi. Stwierdzenia te podważało jednak

wielu teologów i pisarzy kościelnych.

Wojnę z komunami kończył pokój zawarty w 1183 r. w Konstancji. Był on

kompromisem pozwalającym cesarzowi „wyjść z honorem”, a komunom lombardz-

kim zinterpretować jego postanowienia na swoją korzyść i nie tylko utwierdzić, ale

także znaczenie rozszerzyć dotychczasową autonomię. Przywileje, które wówczas

te miasta uzyskały (śladem miast lombardzkich poszły wkrótce miasta Toskanii),

potwierdzały wszystkie „zwyczajowe”, dotąd uzyskane i wywalczone przez komuny

uprawnienia administracyjne, jurysdykcyjne i militarne, łącznie z ważnym źródłem

background image

dochodów, jakim były regalia. W zamian miasta zapłaciły cesarzowi 15000 lirów

i zobowiązały się do rocznego trybutu 2000 lirów, konsulowie miejscy mieli uzy-

skiwać inwestyturę cesarską (to ostatnie było czystą formalnością) . Cesarz zarezer-

wował sobie jeszcze apelację w sprawach sądowych powyżej 25 lirów oraz podatek

związany z utrzymaniem wojsk cesarskich w Regnum.

Słabością strukturalną władzy cesarza nad Italią był brak skutecznego dla niej

oparcia: politycznego, gospodarczego, społecznego. Żadna z rezydencji cesarskich

nie spełniała funkcji stolicy, na pomoc militarną ze strony Italii mógł cesarz liczyć

w zasadzie w okresie swoich bytności na Półwyspie i nie bez presji. I tylko wów-

czas jego stronnictwo, gibelini, dysponowało przewagą nad gwelfami. Brutalne

postępowanie z komunami lombardzkimi, w tym zwłaszcza z najpotężniejszą

z nich, Mediolanem, pchało miasta do zawierania lig i w konsekwencji przynosiło

im wzmocnienie ich niezależności. Ligi te nie były jeszcze wówczas próbą budo-

wania jakiejś opozycyjnej wobec władzy cesarskiej struktury polityczno-prawnej,

lecz organizacją obronną, sojuszem wojskowym, którego celem było zachowanie

autonomii i usunięcie cesarskich podestów z miast.

Kryzys władzy w cesarstwie po śmierci Henryka VI (1197) przyniósł pogłę-

bienie niezależności politycznej komun i przyspieszył erozję prerogatyw cesarskich,

sprowadzając władzę zwierzchnią cesarza nad Italią do w istocie czysto formalnej.

Komuny wykorzystały ten okres na umocnienie i rozbudowę systemu władzy i ustro-

ju komunalnego, całkowite uwolnienie swojej jurysdykcji spod jakiejkolwiek za-

leżności od biskupa – co niekiedy prowadziło do ostrych konfliktów z broniącym

swoich uprawnień hierarchą – rozbudowę organizmu miejskiego, który przybrał

„szaty komunalne”. To wówczas zaczyna wznosić się pałace komunalne, organizo-

wać przestrzeń miejską dla potrzeb życia publicznego i gospodarczego (zob. niżej).

Przede wszystkim jednak komuny przystąpiły do budowy swojego terytorium

„państwowego”, podbijając contado i słabsze, sąsiednie komuny miejskie. Proces

ten zakłóciła w latach dwudziestych XIII w. hegemonistyczna polityka Fryderyka

II, cesarza i króla Sycylii zarazem. Jego panowanie przyniosło nowy etap walk mię-

dzy gibelinami a gwelfami i to zarówno między komunami, jak i wewnątrz miast,

rozdartych tym konfliktem. Było ono także nowym etapem w starciu dwóch uni-

wersalizmów.

Istotnym elementem tego starcia był konflikt interesów politycznych na Pół-

wyspie Apenińskim – papieży, którzy byli władcami Państwa Kościelnego, oraz

cesarza, który jako władca Królestwa Italii i Królestwa Sycylii zagrażał samodziel-

nemu istnieniu władztwa papieskiego. Papież Innocenty III (1198–1216), z wy-

kształcenia prawnik, oraz jego otoczenie sformułowali koncepcję, wg której to pa-

pież był następcą i pełnomocnikiem Chrystusa, jedynym reprezentantem Boga na

ziemi i z tego tytułu – prawdziwym władcą zwierzchnim świata chrześcijańskiego.

Władza papieża przeobrażała się w monarchię papieską, na którą składało się za-

background image

równo kształtujące się od VIII w. – od nadania papieżowi przez króla Franków

Pepina Krótkiego terytoriów w środkowych Włoszech – Państwo Kościelne, jak

i uprawnienia władcze papieża w całym Kościele Zachodnim. Solidne podstawy

uzyskały finanse i system prawny tej monarchii, m.in. dzięki dokonanej w XII stu-

leciu kodyfikacji prawa kanonicznego. Za pontyfikatu Innocentego III opracowa-

na została teologia władzy papieskiej, którą określa się mianem teokracji. W skró-

cie można ją przedstawić następująco: za doprowadzenie do zbawienia ludu

Bożego są odpowiedzialni zarówno władcy świeccy, jak i kapłani; władzę nad ludź-

mi świeckimi sprawują – z tytułu koronowania i namaszczenia – królowie i cesarz,

ale kontrolę nad nimi powinien sprawować papież, mający prawo odbierania im

władzy. Godność cesarska jest nierozłącznie związana z aktem koronacji, która musi

odbywać się w bazylice św. Piotra w Rzymie. W XIII w. papieże wielokrotnie in-

gerowali w wielu państwach w sprawy związane ze sferą świecką władzy, ich legaci

napominali monarchów, ekskomunikowali ich i nakładali na ich terytoria inter-

dykty, domagali się podporządkowania prawa świeckiego kościelnemu.

Fryderyk II, który był jednym z najwybitniejszych władców średniowiecznej

Europy, zmierzał nie tylko do uzyskania hegemonii na Półwyspie Apenińskim, ale

także do wywyższenia autorytetu cesarskiego i zagwarantowania pełnej autonomii

władzy świeckiej. Uznawał prawa papieży do sprawowania władzy duchownej, ale

tylko tej, co oznaczało, że nawet prawo mianowania biskupów miało przynależeć

władcy świeckiemu. Kościół był, jego zdaniem, odpowiedzialny za zbawienie dusz,

jego królestwo było nie z tego świata, natomiast cesarz był odpowiedzialny za re-

alizację tego celu na ziemi – był drugim „Mesjaszem”, posłanym przez Boga, by

zapewnił ład na ziemi. Z tego tytułu przysługiwała mu pełna zwierzchność nad

Kościołem, z tego też tytułu miał prawo do napominania duchownych i do ogła-

szania praw i działań przeciwko heretykom.

Starcie tych dwóch koncepcji – papieskiej teokracji i cesarskiego uniwersali-

zmu – osiągnęło apogeum za pontyfikatu papieża Grzegorza IX (1227–1241). Fry-

deryk II został przez papieża ekskomunikowany, oskarżony o herezję, nazwany

Antychrystem. Nie przeszkodziło to cesarzowi podporządkować sobie Kościół

w Królestwie Sycylii. Innocenty IV na soborze powszechnym w Lyonie (1245)

przeprowadził detronizację cesarza. Ostatnie lata panowania Fryderyka, w czasie

których musiał zmagać się z narastającą na Półwyspie Apenińskim opozycją prze-

ciwko jego władzy, przechyliły szalę zwycięstwa na stronę papieską.

I. 3. Królestwo normańskie na Południu

Normanowie z Normandii zaczęli się osiedlać na południu Półwyspu Apeniń-

skiego już w I połowie XI w. Przynajmniej część z nich docierała tu jako pielgrzymi

w drodze do Ziemi Świętej. Jako sprawni i dzielni wojownicy okazali się szybko

background image

0

przydatni w starciach militarnych miejscowych władców longobardzkich z Bizan-

cjum czy tego ostatniego z Arabami. Przed muzułmanami bronili także miast na

zachodnim wybrzeżu. W 999 r. zaledwie 40 pielgrzymów normańskich miało ode-

przeć atak saraceński na Salerno. W zamian otrzymywali ziemię pod osadnictwo.

Dysponujący dużą siłą militarną, od 1043 r. przystąpili do budowy własnych

władztw kosztem władzy bizantyńskiej i longobardzkiej, a początkowo również

wbrew interesom papiestwa, w zgodzie za to z interesami popierających ich cesa-

rzy rzymskich (niemieckich), dążących do likwidacji panowania bizantyńskiego

w południowych Włoszech. Postępy ich ekspansji – w Apulii hrabią został Wil-

helm z rodu Hauteville (Altavilla w brzmieniu włoskim) – doprowadziły do za-

wiązania przez papieża koalicji antynormanskiej, ale jej niepowodzenia (w 1053 r.

do niewoli dostał się papież Leon IX) oraz coraz ostrzejsze napięcia między papie-

stwem a Bizancjum (1054 – schizma wschodnia), zmusiły papieża Mikołaja II do

zmiany polityki. W 1059 r. uznał on władzę Roberta Guiscarda z rodu Altavilla

w Kalabrii i Apulii, nadając mu te ziemie jako lenno papieskie (konkordat w Melfi).

W latach 1061–1091 Normanowie zdobyli Sycylię (podbijał ją brat Roberta, Roger

I), wreszcie podporządkowali sobie resztę terytoriów Południa (Kampanię, Bari)

wraz z Benewentem i znaczącą częścią dawnego księstwa Spoleto (Abruzzi), zdo-

byli również Durazzo (Durrës) na wschodnim wybrzeżu Adriatyku (w Albanii).

Kryzys, w jakim znajdowały się władztwa muzułmańskie w zachodniej części

Basenu Morza Śródziemnego – pierwsze swoje zwycięstwa nad muzułmanami

osiągnęły wówczas Piza i Genua, wypierając ich panowanie z Korsyki, Sardynii,

Balearów, postępy czyniła rekonkwista w Hiszpanii – niewątpliwie ułatwiły Nor-

manom ekspansję, także na Morzu Adriatyckim. Mapa:

http://www.valsesiascuo-

le.it/crosior/1medioevo/feudo_federicoII.htm

Likwidując władzę longobardzką, bizantyńską i muzułmańską Normanowie

zjednoczyli, po stuleciach rozbicia politycznego i niestabilności, całe Południe. Na-

stępcą obu braci został Roger II, syn Rogera I, który w 1127 r. przejął władzę rów-

nież nad Apulią. W 1130 r. koronował się na króla Sycylii.

Nie było to jednak państwo jednolite, ani pod względem rozwoju gospodar-

czego i społecznego, ani kultury. Królestwo dzieliło się na trzy regiony, mające za

sobą różną historię i różne tradycje: Sycylię, ziemie południowo-zachodniej części

Półwyspu (bez Kalabrii), czyli dawne księstwa i hrabstwa longobardzkie, oraz dosyć

heterogeniczne terytorium należące przed podbojem normańskim do Bizancjum

(Apulia longobardzko-łacińska i znacznie bardziej grecka Kalabria). Organizacja

Królestwa wiele zawdzięczała instytucjom, jakie Normanowie zastali na miejscu, ale

potrafili też do niej włączyć rozwiązania, które stosowano w północnej Francji, a nawet

Anglii (podbitej przez Normanów z Normandii w 1066 r.). Rozpoczęte jeszcze w XI

w. rozdawnictwo lenn pomiędzy biorące udział w podboju rycerstwo odbywało się

na zasadach lennych i wiązało je z władcą stosunkami wasalnymi. Także więc na po-

background image

1

łudniu Włoch – podobnie jak w Anglii, ale w znacznie trudniejszej sytuacji – zdo-

łali Normanowie zbudować scentralizowaną monarchię z silną władzą królewską.

Dwór królewski miał swoją rezydencję w Palermo. Kancelaria, w której wy-

gotowywano dokumenty jeszcze za panowania Fryderyka II w czterech językach

(!), administracja, prawodawstwo, sądownictwo, system fiskalny były funkcjonalną

i skuteczną składanką instytucji o różnym pochodzeniu. Emirowie na Sycylii, któ-

rzy zostali początkowo utrzymani w administracji dotyczącej ludności muzułmań-

skiej, przekształcili się w admirałów (od słowa arabskiego amîr) – głównych mini-

strów dworu; organizacja fiskusa (dohana), z odrębną, wydzieloną izbą baronów,

najwięcej zawdzięczała systemowi arabskiemu; kancelaria z logotetą, więcej z kolei

przejmowała rozwiązań bizantyńskich; ludność lokalna podlegała bailifom (roz-

wiązanie francuskie) lub stradigotom (rozwiązanie bizantyńskie). Oryginalność

monarchii normańskiej nie polegała więc na stworzeniu jakichś nowych mechani-

zmów i technik władzy czy instytucji, lecz na umiejętności połączenia tak różnych

systemów i nadania im, nie bez trudności, cech rozwiązań kompleksowych i funk-

cjonalnych. Co więcej, w budowie scentralizowanej monarchii, niezwykle ważnym

elementem było zdefiniowanie na nowo – wobec także i tu rozwijającego się ruchu

komunalnego (w części kontynentalnej Południa) – relacji między monarchą a mia-

stami. Normanowie oparli go na systemie feudalnym: obywatele byli bezpośred-

nimi poddanymi króla (jak wszyscy inni poddani), zaś wybierany przez mieszczan

urzędnik (iudex) stał się urzędnikiem monarszym. Był to pierwszy etap zdławienia

ruchu komunalnego, nastepny przyjdzie za panowania Fryderyka II.

Królestwo było więc obszarem, na którym współistniały zmierzając do syn-

tezy trzy kultury: muzułmańska (w języku arabskim), bizantyńska (greckim), italo-

longobardzka (łacińskim i volgare). Normanowie przynieśli ze sobą jeszcze kulturę

dworską, feudalną, w wydaniu północno-francuskim. Dominacja, w jakimś sensie

polityczna, dwóch ostatnich, a przede wszystkim uprzywilejowanie w tyglu wyznań

religijnych chrześcijaństwa rzymskiego i Kościoła rzymskiego prowadziły w XII i XIII w.

do nieuniknionej latynizacji pozostałych kultur.

Sycylii, a także niektórym miastom w części kontynentalnej królestwa (Salerno)

przypadła rola szczególna w dwunastowiecznym odrodzeniu i rozkwicie nauki euro-

pejskiej: pośrednictwa, dzięki środowisku dworskiemu i „szkołom” tłumaczy, między

nauką arabską a zachodnią, łacińską. Dla króla Rogera II, którego długie panowa-

nie przyniosło Królestwu Sycylii stabilizację, rozkwit i mocną pozycję w Europie

– od I krucjaty (która w dużym stopniu była przedsięwzięciem rycerstwa normandz-

kiego z różnych opanowanych przez nie regionów) Normanowie brali udział w wy-

prawach krzyżowych – pracował największy wówczas geograf (i jeden z największych

w dziejach tej dyscypliny) al-Idrisi (zob. jego mapę:

http://www.answers.com/topic/

muhammad-al-idrisi

; mapa jest zorientowana odwrotnie, południowo).

background image

2

Rządy dynastii normańskiej Altavilla nie trwały długo. Po Rogerze II pano-

wali kolejno Wilhelm I i Wilhelm II, ale ten ostatni nie mając następcy (zm. 1189),

zgodził się na zawarcie małżeństwa między synem i następcą Fryderyka I Barba-

rossy, Henrykiem VI a starszą od niego o ponad 10 lat (miała ich wówczas 30),

pogrobową córką Rogera II, Konstancją (1186 r.). Mimo silnego oporu papiestwa

oraz poparcia na Sycylii dla pretensji do tronu Tankreda z Lecce, syna Rogera II

z nieprawego łoża, Henryk, dzięki m.in. pomocy Genui i Pizy (flota!), wygrał

wojnę o Królestwo. Jednak w 1197 r., po trzech latach faktycznego panowania

w Palermo, zmarł, pozostawiając w Królestwie i w cesarstwie niespełna trzyletniego

syna, Fryderyka II, w następnym roku jeszcze osieroconego przez matkę-regentkę.

I. 4. Królestwo Sycylii Fryderyka II i hegemonia cesarza

na Półwyspie

Małoletniość Fryderyka, w czasie której papież Innocenty III przejął opiekę

na Królestwem (lennem papieskim), przyniosła Sycylii rozpad aparatu państwo-

wego, anarchię, grabież skarbca i dochodów monarszych. Losy panowania staufi-

ckiego na Południu były wówczas równie niepewne jak utrzymanie się tej dynastii

w Niemczech i na tronie cesarskim. W Niemczech wojnę o tron toczyły dwa stron-

nictwa: księcia Filipa szwabskiego (Staufa, stryja Fryderyka II) oraz Ottona IV

brunświckiego (Welfa). W Italii swą autonomię umacniały komuny, które w To-

skanii zawiązały ligę (bez udziału Pizy), by także w tym regionie zagarnąć regalia

i przywileje, jakimi cieszyły się miasta lombardzkie. Sytuacja była niestabilna aż

do 1214 r., także ze względu na politykę Innocentego III, który zmieniał swoje

poparcie: porzucił sprawę Fryderyka, by przejść na stronę Ottona IV, koronowane-

go na cesarza w 1209 r., by ponownie, gdy Otton, wsparty przez flotę pizańską, wy-

dal mu się zbyt potężny, popierać prawa Fryderyka do tronu. Konflikt rozstrzyg-

nęła bitwa pod Bouvines, między wojskami niemiecko-flamandzkimi Ottona IV

a armią króla Francji Filipa Augusta, jedna z najważniejszych bitew w dziejach po-

litycznych Europy, z której przegrany wyszedł Otton IV. Otworzyło to drogę Fry-

derykowi II do tronu niemieckiego, cesarskiego i sycylijskiego (1220 koronowany

na cesarza).

Fryderyk był jednym z najwybitniejszych władców średniowiecznych i naj-

wybitniejszych ludzi swoich czasów. Ideologia jego władzy, znakomite dzieło pra-

wodawstwa, jakim były ogłoszone w 1231 r. konstytucje Królestwa (Konstytucje

z Melfi), struktura i organizacja państwa były w największej mierze dziełem same-

go monarchy. Silne, scentralizowane państwo było dla Fryderyka bazą jego polity-

ki włoskiej, wobec papiestwa oraz śródziemnomorskiej. W tej ostatniej odniósł

niebagatelny sukces – ożeniony z dziedziczką tytułu i korony jerozolimskiej (po

krzyżowcach), w 1228–1229 tylko w wyniku pertraktacji z sułtanem egipskim

background image

uzyskał od tego ostatniego Jerozolimę, Betlejem i Nazaret, a więc najważniejsze dla

chrześcijan miasta w Ziemi Świętej i koronował się na króla Jerozolimy.

Pod wieloma względami jego władza nosiła cechy władzy absolutnej (stąd

charakteryzuje się ją jako wyprzedzającą epokę), przede wszystkim jednak wynika-

ła z przejęcia koncepcji rzymskich: władca był koniecznym pośrednikiem między

boską Opatrznością a poddanymi. Jego polityka wewnętrzna (Niemcami intereso-

wał się znacznie mniej, przebywał tam tylko w latach 1235–1237) miała począt-

kowo na celu doprowadzenie do odbudowy struktur państwowych i przywrócenie

ich wydolności, odbudowę domeny monarszej i dochodów skarbu. Jego rządy re-

alizowali płatni funkcjonariusze urzędów centralnych (zawodowa biurokracja),

skupieni w Magna Curia, której przewodził wielki justycjariusz, finansami zaś kie-

rowała Izba Obrachunkowa. Posługiwał się armią najemną (w tym oddziałami

muzułmańskimi, co naraziło go na ataki ze strony papiestwa, potępiającego wal-

kę z chrześcijanami przy pomocy niewiernych), scentralizował także sądownictwo

i osłabił znaczenie wprowadzonej za panowania normańskiego feudalnej rady ba-

ronów. Kształceniu aparatu sądowego i administracyjnego państwa służyć miała

fundacja uniwersytetu w Neapolu (1224); przedsięwzięcie to jednak zakończyło

się tylko połowicznym sukcesem (nie zdołał pokonać konkurencji uniwersytetu

bolońskiego). Mimo iż przedsięwziął wiele prac nad uporządkowaniem państwa

i jego zasobów (prace melioracyjne, powrót do technik zapomnianych od czasów

starożytności), tę politykę cechowało niezrozumienie fenomenu komunalnego i po-

tencjału miast: ich autonomia została zdławiona, a polityka gospodarcza nosiła

cechy znacznie późniejszego, nowożytnego merkantylizmu (w 1224 spichlerze kró-

lewskie zmonopolizowały eksport zboża, monopolem monarszym objął także pro-

dukcję soli, żelaza, jedwabiu). Nadzwyczajne podatki, jakie nakładał, by sfinanso-

wać wojny prowadzone z komunami lombardzkimi prowadziły do drenażu

fiskalnego ziem Królestwa Sycylii (w 1248 r. przyniosły skarbowi monarszemu

kolosalną sumę 130 tys. uncji złota). Wojny z komunami miały na celu przywró-

cenie uprawnień cesarskich i zwierzchnictwa cesarskiego nad Półwyspem. Elemen-

tem tej polityki było, z jednej strony, wzmocnienie obozu gibelinów, z drugiej –

przejmowanie osobistej władzy nad komunami (szczególnie w Toskanii) bądź

powierzanie jej namiestnikom (m.in. własnym synom z nieprawego łoża). Odpo-

wiedzią na nią ze strony miast stały się rebelie. Pierwszą Ligę lombardzką zawarły

one już w 1226 r., drugą w 1231 r. sprowokował bunt jego syna i następcy, Hen-

ryka. Poniosła ona jednak dotkliwą klęskę pod Cortenuova (1237). Do końca

swego panowania (zm. w 1250) Fryderyk II nie zdołał w zasadzie rozwiązać ani

konfliktu z miastami-państwami Lombardii, ani z papieżem. Jego dziełem znacz-

nie bardziej trwałym okazał się rozkwit wspaniałego, odziedziczonego po dziadku,

Rogerze II, centrum kultury europejskiej, jakim był w XII i pierwszej połowie

XIII w. dwór monarszy w Palermo. W jakiejś mierze trwałym jego dorobkiem była

background image

także koncepcja władzy i organizacja państwa, na której wzorowali się krzyżacy,

budując swój państwo w Prusach.

II. ŁAD KOMUNALNY

II. 1. Rozwój gospodarczy Półwyspu

Stulecia X–XIII były okresem szybkiego rozwoju we wszystkich dziedzinach

życia. Jak się szacuje, liczba ludności Włoch wzrosła od ok. 4–5 mln w 1000 r. do

11 mln w 1300 r. Miasta (szczególnie porty), Dolina Padu, zurbanizowane regio-

ny Toskanii były najbardziej rozwiniętymi i najbogatszymi terytoriami Zachodu,

Sycylia najeżała do krain o największej gęstości zaludnienia (30–34 osoby na km

2

).

W Lombardii na przełomie XIII i XIV w. przynajmniej połowa mieszkańców

mieszkała w miastach. Mediolan pod koniec XIII w. liczył ok. 200 tys. mieszkań-

ców, Florencja w latach 30. XIV w. – 100–110 tys. Potężnym falom emigracji lud-

ności wiejskiej do miast odpowiadała penetracja wsi przez miasto, napływ kapita-

łu miejskiego do rolnictwa, działalność chłopów na rynku miejskim i kupców na

rynku wiejskim.

Ewolucja polityczna i ustrojowa w okresie pełnego średniowiecza oraz nie-

mniej ważne czynniki geograficzne różnicowały Włochy na trzy wyraźnie odrębne

regiony rozwoju gospodarczego: Dolinę Padańską (i dopływów Padu), Apeninów

przecinających Półwysep z północy na południe i pokrywających jego znaczną jego

część, wyspy. Wystarczy zauważyć, że tylko w Lombardii zróżnicowanie gleb, wy-

sokości, klimatu, wegetacji jest większe niż w całych Niemczech.

Rolnictwo przeżywało w tych stuleciach okres wielkiej ekspansji: karczunki,

osuszenie niektórych bagien, prace przy systemie wodnym (regulacja niektórych

odcinków rzek czy jezior) powoli przywracały gospodarce człowieka ziemie (zwłasz-

cza doliny), które w okresie wczesnego średniowiecza pochłonęła natura. Wzrost

zaludnienia oraz poszerzenie się sfery wolności (a więc i przedsiębiorczości) chło-

pów pchały do zagospodarowania wzgórz i niższych partii gór, zakładania przez

feudałów nowych wsi (villa nova, villa franca – to nazwy dla tego czasu charakte-

rystyczne). Ograniczeniami oczywistymi rozwoju był jednak stosunkowo niewiel-

ki postęp techniczny, zwłaszcza jeśli chodzi o hydraulikę i techniki rolne (większy,

od XII–XIII w. na Południu, dzięki ciągłości kultury greckiej oraz pośrednictwu

arabskiemu), brak wielkich przedsięwzięć melioracyjnych, finansowanych przez

władzę publiczną. U schyłku tego okresu rolę ważną zaczął natomiast odgrywać

lokowany w rolnictwie kapitał mieszczański (był on jednak mocno rozproszony).

Bardzo wysoki poziom osiągnęło rolnictwo w Lombardii, poprzecinanej systemem

kanałów, której pejzaż u schyłku średniowiecza budził podziw dla dzieła natury,

background image

a jeszcze bardziej dla skutecznego wysiłku człowieka. „To jeden z najpiękniejszych,

najbogatszych i najbardziej ludnych krajów świata; bogaty w piękne zboża, dobre

wina i owoce; a ziemie te nigdy nie odpoczywają”, pisał burgundzki dworzanin

w drugiej połowie XV w. W pejzażu środkowych Włoch dominowały gaje oliwne

i winnice, na Południu i na największych wyspach – pola obsiane pszenicą, a w po-

bliżu wielkich miast intensywnie uprawiane ogrody.

Produktywność rolnictwa zwiększyła się jednak nieznacznie. We wczesnym

średniowieczu wydajność zbóż wynosiła 2–3 ziarna z jednego zasianego, co ledwo

starczało na pokrycie potrzeb żywieniowych; w pełnym średniowieczu – 3–4 ziar-

na, tylko na najbardziej żyznych glebach osiągano 8–10. Zbierano więc 5–6 kwin-

tali ziarna z hektara. Zdecydowanie jednak wzrosła różnorodność produkcji rolnej

i jej jakość, dostosowujące się do zmieniającego się popytu. Malał bowiem udział

ludności chłopskiej w całości populacji, zdecydowanie rósł ludności miejskiej,

w tym grup wystarczająco zamożnych, by spożywać tylko chleb pszenny (w do-

brych latach był on codziennością również chłopów), dobre mięso (drób, jagnię-

cina, cielęcina, młode mięso wieprzowe), popijać to wszystko dobrym winem, de-

lektować się owocami.

Szybki przyrost ludności miejskiej i miejskiej gospodarki zwiększał w niektó-

rych latach raptownie popyt na płody rolne. By zaspokoić podaż, wzięto pod uprawę

słabe gleby, zbytnio eksploatowano te żyźniejsze, zaczęło brakować drewna w wy-

trzebionych lasach. U schyłku tego okresu możliwości zaspokojenia potrzeb rynku

miejskiego były bliskie wyczerpania; uboższa ludność wiejska (i miejska) zaczęła

żywić się jadalnymi kasztanami, (kasztanowce zwano drzewami chlebowymi).

Wieś była też głównym dostarczycielem surowców do produkcji miejskiej

(żelazo, skóry, wełna, len, drewno). Metalurgia rozwinęła się szczególnie w Pie-

moncie i Friuli, z produkcji broni słynęły Bergamo, Brescia, Mediolan. Wyrób

tekstyliów, a zwłaszcza sukna wełnianego przeniesie w XI w. do miast, co stało się

jedną z ważniejszych przyczyn ich dynamicznego rozwoju. Płóciennictwo (produk-

cja barchanów) rozwinęło się na północy (Mediolan, Piacenza), sukno wełniane,

produkowane w bardzo wielu miastach, było w końcu średniowiecza dominującą

częścią gospodarki florenckiej (ok. ¼ mieszkańców tego miasta utrzymywała się

z produkcji sukna), na Południu najwcześniej wyrabiano tkaniny jedwabne. Skór-

nictwo pozostało specjalnością toskańską do dziś. W średniowieczu słynęła zeń

(obok kuśnierstwa) Piza, u schyłku epoki Lukka zaczęła dominować w produkcji

jedwabiu. Siena, z kolei rozwinęła bardzo wcześnie działalność bankową, w XIV w.

zdystansuje ją na tym polu Florencja. Były też miasta bardzo różniące się od in-

nych, ze specyficzną strukturą społeczną i funkcją. Bolonia, która była w XIII w.

dużym ośrodkiem handlu i produkcji rzemieślniczej, żyła w dużym stopniu ze stu-

dentów (zaciągali potężne długi, kupowali drogie produkty, jak pergamin i papier,

inkaust, książki) i niezwykle rozwiniętych usług notarialno-prawniczych. Rzym był

background image

stolicą usług (a nie produkcji), świadczonych kurialistom i nieproporcjonalnie

dużej liczbie kleru, a także masie pielgrzymów, która od 1300 r., od pierwszego

jubileuszu chrześcijańskiego, zmieniała się w latach świętych w prawdziwy „potop”.

Wyjątkowo zrównoważony przez całe średniowiecze był natomiast rozwój gospo-

darczy Mediolanu: bardzo ważnego ośrodka handlowego (leżał na skrzyżowaniu

szlaków alpejskich z lądowym, wzdłuż Padu) i produkcji rzemieślniczej (zwłaszcza

rozwinięta metalurgia, sukiennictwo). Genua, zależna od handlu morskiego, miała

znakomicie rozwinięty przemysł stoczniowy, który w Wenecji w całości znalazł się

pod kontrolą państwa. Miasta na Południu rozwijały się przede wszystkim dzięki

przejmowaniu nadwyżki gospodarki wiejskiej, ale największe porty prosperowały

dzięki handlowi morskiemu.

Handel dalekosiężny był najważniejszym motorem rozwoju gospodarczego

Włoch. W tej dziedzinie gospodarki kupcy włoscy okazali się niezwykle innowa-

cyjni, wprowadzając rewolucyjne techniki handlu. Spółki handlowe, kredyt, trans-

fer pieniędzy, ubezpieczenia, a do tego rozwój rachunkowości (w XIV w., po upo-

wszechnieniu się cyfr arabskich unowocześniono zapis tabliczki mnożenia,

wynaleziono podwójną rachunkowość) i zawsze, od czasów starożytnych obecny

na Półwyspie notariat, gwarantujący wiarygodnym dokumentem pisanym legal-

ność i trwałość zawartej transakcji, wprowadzały poczucie bezpieczeństwa do tej

najbardziej ryzykownej działalności ekonomicznej, stymulowały rozwój całej go-

spodarki, angażowały przedsięwzięciach handlowych nawet niewielkie kapitały

drobnych rzemieślników. Na dalekie szlaki morskie pchały kupców warunki natu-

ralne i gospodarcze Włoch – niezwykle trudna komunikacja przez Apeniny i brak

samowystarczalności zbożowej, duże zapotrzebowanie na towary luksusowe, nie-

zbędne m.in. do właściwego sprawowania służby Bożej w wielkiej liczbie świątyń.

Statki wielkich portów włoskich (Amalfi, Pizy, Genui, Wenecji i innych), przybi-

jały do portów bizantyńskich i muzułmańskich. Wenecja uruchomiła regularne

konwoje handlowe do Aleksandrii i Bejrutu, a w początkach XIV w. pierwsze jej

statki pojawiły się na Morzu Północnym. Towarem masowym sprowadzanym do

Włoch było przede wszystkim zboże, przywożone na galerach z Sycylii, północnej

Afryki i znad Morza Czarnego, gdzie Genua założyła własną handlową kolonię,

Kaffę (na Krymie). Galery włoskie docierały na wody Morza Azowskiego, gdzie

centrum handlowym była należąca do Złotej Ordy Tana. Nad Morzem Czarnym

i Azowskim krzyżowały się szlaki z Indii, Chin i Persji i niektóre z nich w końcu

XIII w. przemierzał podróżnik z weneckiej rodziny kupieckiej, Marco Polo. Han-

dlowano oliwą, solą, wełną, suknem, woskiem, zaopatrywano się w portach mu-

zułmańskich w skóry, sprowadzano z Cypru, Krety, z portów na Morzu Egejskim

owoce i słodkie wina, importowano niezbędny w procesie farbowania sukna ałun.

Z Lewantu Wenecjanie przywozili korzenie, przyprawy, barwniki (ten handel wręcz

zmonopolizowali), cukier, jedwab, bawełnę, w późnym średniowieczu rozwinęli

background image

handel niewolnikami (sprowadzanymi z Bośni oraz dostarczanymi m.in. przez Ta-

tarów ze Złotej Ordy), głównie kobietami, kupowanymi przez mieszczan włoskich

(tzw. niewolnictwo domowe). Adriatyk stał się niemal wewnętrznym jeziorem We-

necji, która zdobyła silną pozycję w Aleksandrii, portach syryjskich, na Cyprze i Kre-

cie. Rywalizująca z nią Genua dominowała w Basenie Morza Czarnego, prowadzi-

ła interesy w Konstantynopolu, na Morzu Egejskim. Dwa ważne w handlu morskim

miasta traciły stopniowo pozycję: Amalfi, którego prosperity przerwało zdobycie go

przez Normanów w końcu XI w., oraz Piza, która w XIII w. nie sprostała konkuren-

cji Genui. Stała się wówczas portem o znaczeniu lokalnym, obsługującym Toskanię

w produkty sprowadzane z Sycylii i wybrzeży tyrreńskich (zboże, sól, metale).

Kupcy włoscy wcześnie połączyli handel śródziemnomorski z kontynental-

nym, czemu niewątpliwie sprzyjała sieć dróg bitych, utwardzonych kamieniem

(jedyna taka sieć w ówczesnej Europie), i szlaków przez Alpy, ulepszanych od

1000 r. W XIII w. otwarto dla zwierząt jucznych drogę przez przełęcz św. Gotarda,

w pierwszej połowie XIV w. mogły tamtędy przejeżdżać nawet niewielkie wozy.

W XIII w. zawiodły te szlaki kupców włoskich na jarmarki szampańskie, odbywa-

jące się co roku w czterech miastach Szampanii – miejsce spotkania kupców z róż-

nych krajów europejskich.

II. 2. Ramy życia społecznego: feudalizm,

incastellamento,

parafia

W X w. erozja władzy publicznej w Królestwie Italii stała się czynnikiem spraw-

czym przemian społecznych. Spowodowała ją zarówno słabość „królów narodo-

wych”, zmuszonych do kupowania poparcia na drodze koncesji czynionych na rzecz

lokalnej arystokracji, jak i system rządów wprowadzony przez władców niemieckich.

Niemal wszędzie zanikała dawna jurysdykcja hrabiowska, w miastach sprawowali

ją biskupi, kontrolę nad ludnością zamieszkałą w wielkiej własności ziemskiej, przej-

mowali panowie feudalni, niezależnie od nadania królewskiego i delegacji przez

monarchę uprawnień władczych. Jednym z efektów tego procesu była terytorializa-

cja władzy pana feudalnego, sprawowanej wobec ludzi traktowanych jako jego pod-

dani, bez względu na ich status prawny (signoria locale). Nie pokrywała się ona jed-

nak ani co do zakresu, ani co do treści z dawnym autorytetem publicznym

hrabiego. Jedną z przyczyn osłabienia się tego autorytetu, poza wskazanymi wyżej,

była upowszechniająca się praktyka nadawania immunitetu, zwłaszcza ogromnej

własności kościelnej, wyjmująca ją całkowicie spod jurysdykcji hrabiowskiej.

Nowością, wynikającą z umacniania się prywatnego majątku feudalnego (z włą-

czonymi doń, prywatyzowanymi lennami), była rosnąca świadomość genealogicz-

na, rodowa arystokracji. Nazwiska rodowe pojawiają się w źródłach w końcu X w.,

upowszechniają w następnym stuleciu. Ich brzmienie – od imienia przodka lub od

background image

nazwy centrum feudalnego władztwa – wskazują, iż majątek ziemski co prawda

pozostawał podstawą, na której budowano pozycję społeczną, ale centrum, wokół

którego umacniał się ród, były: zamek, rodowy klasztor (fundacji członka rodu,

traktowany jako własność prywatna), wreszcie ustrukturyzowana w ramach para-

fialnych wieś. Fundacje klasztorne upowszechniały się od początków XI stulecia,

kontrola feudałów nad wiejskimi parafiami (pieve) wcześniej, w X w. Niezależnie

bowiem od niezwykle ważnego wymiaru religijnego fundacji kościelnej (gwarancja

zbawienia), donacje na rzecz Kościoła miały bardzo konkretny cel majątkowy: dona-

tor nie tracił nad nimi kontroli (która była dziedziczona), nie podlegały one podzia-

łom, a ponadto, mogły wręcz ulec powiększeniu, dzięki nadaniom innych ludzi.

System feudalny, który od czasów karolińskich objął ludność wiejską organi-

zacją dominialną włości senioralnej (sistema curtense), w X w. przybiera nową

formę, władztwa zamkowego. Wykształciło się ono jako skutek ruchu wznoszenia

zamków, incastellamento, zapoczątkowanego w Lacjum, a następnie szybko upo-

wszechniającego się i w rezultacie zmieniającego pejzaż Półwyspu Apenińskiego.

Bardzo ważnym, ale nie jedynym, impulsem do budowania zamków – jako cen-

trów zarządu włością feudalną – były ciężkie najazdy Węgrów, niezbyt wprawnych

w zdobywaniu wysokich fortyfikacji, oraz Saracenów. Ale był to ruch znacznie bar-

dziej złożony; wynikał po części z rozwoju demograficznego, z zagospodarowywa-

nia nowych ziem, przyrostu liczby nadań ziemskich na rzecz feudałów, nowych

form grupowania ludzi. Był przede wszystkim jednym ze zjawisk kolonizacji. Pano-

wie feudalni (w tym Kościół) przy pomocy własnych poddanych i ludzi ściąganych

na miejsce jako koloniści, wznosili – tam, gdzie było to możliwe, na wzgórzach

– ufortyfikowaną osadę, przeznaczoną na miejsce zamieszkania zgromadzonej tam

ludności wiejskiej, w razie zagrożenia służącej jednocześnie jako refugium dla

mieszkańców okolicznych, powiązanych z zamkiem wsi („castrum cum ville”),

poddanych jurysdykcji pana zamkowego. Rozdzielano między tych osadników zie-

mie przeznaczone pod uprawę (na zasadzie koncentrycznej). Władztwo zamkowe

było więc nową formą władztwa feudalnego, odpowiadającą rozwojowi immuni-

tetu i „prywatyzacji” władzy publicznej, zapewniającą kontrolę nad poddaną wła-

dzy feudała ludnością, funkcjonalną także w razie konfliktów między feudałami.

W XI w. władztwo zamkowe, często dzielone między spadkobierców, wypuszczane

bywało w lenno także drobniejszym feudałom. Budowane w tym stuleciu zamki

były niejednokrotnie mniejsze, stanowiąc nade wszystko ufortyfikowaną siedzibę

rodu rycerskiego. Mimo bowiem dużej liczby wzniesionych castra (potwierdzonej

ich śladami w dzisiejszym pejzażu), nie stały się one dominującą formą agregacji

społecznej, przeważało osadnictwo rozproszone (villa), a w XIII w. ludność opusz-

czała osady zamkowe, by mieszkać w otwartych osiedlach wiejskich i burgach.

Incastellamento, nowe, wolne wsie zamieszkałe przez wspólnoty chłopskie, or-

ganizacja parafialna, od X w. stanowiąca także ramy społeczne ludności wiejskiej,

background image

zmieniły jej życie zasadniczo. Dzięki szybkiemu postępowi gospodarki chłopi zdo-

byli lepszą pozycję; przede wszystkim zanikała pańszczyzna, na rzecz świadczeń

pieniężnych i umów dzierżawnych, dających niekiedy dzierżawcom prawo sprze-

daży trzymanych przez nich gospodarstw. W XIII w. zaczyna upowszechniać się

mezzadria, połownictwo. Nazwa pochodzi od wprowadzonej w umowach dzierża-

wy zasady oddawania połowy plonów (także w pieniądzu) właścicielowi majątku

ziemskiego. Z czasem wielkość ta była zmieniana, ale nazwa pozostała. Chłopi zy-

skali więc wolność gospodarowania, bardziej związali się z rynkiem miejskim,

chłonnym odbiorcą produktów gospodarki wiejskiej. Ruch zrzeszania się we wspól-

noty-komuny (communitas) nie ominął wsi. Wiejskie wspólnoty zaczęły od końca

X w. dostawać przywileje cesarskie: prawo do połowu, zwolnienia od niektórych

ciężarów feudalnych. Nie znaczy to jednak, że można mówić o uzyskaniu przez

zależnych, półniewolnych wcześniej chłopów pełnej wolności przed XII, a nawet

XIII w. Na relacje społeczne oddziaływały dwa, w jakimś stopniu opozycyjne pro-

cesy – feudalne zależności, których dzierżawa nie znosiła, oraz podporządkowanie

znaczącej części społeczeństwa wiejskiego w północno-środkowych Włoszech wła-

dzy komun miejskich, a także pogłębiający się związek chłopstwa z rynkiem. Te

dwa ostatnie czynniki jednak doprowadziły ostatecznie do rozkładu i zaniku pod-

daństwa chłopów.

II. 3. Powstanie komun miejskich

Komuna miejska, czyli samorządne, zmierzające do autonomii ustrojowej,

a nawet politycznej, miasto, jest tworem średniowiecznym, zasadniczo różniącym

się od starożytnej, greckiej polis czy rzymskiej civitas. Północno-środkowe Włochy

to wprawdzie nie jedyny region w Europie, gdzie powstały samorządne gminy

miejskie, ale jedyny, w którym przekształciły się one w państwo miejskie

1

i które-

go historii politycznej nie można napisać bez historii komun. Komuna miejska,

komuna polityczna, miasto-państwo, państwo miejskie są terminami, które domi-

nują w wykładzie dziejów politycznych i ustroju między XI a XIV wiekiem. Co

więcej, przekształcenia ustrojowe komun miejskich stały się wręcz podstawą bar-

dziej szczegółowej periodyzacji historii Regnum Italiae w XI-XIII w.: XI w. – okres

przedkomunalny; XII – komuna konsularna; XIII w. – komuna podesty; od po-

łowy XIII w. – komuna „ludowa” lub signoria.

Średniowieczne miasta-państwa uznano za fenomen wyłącznie włoski (co

jest pewną przesadą), oryginalny twór ustrojowy, który przesądził i o specyfice

dziejów Półwyspu Apenińskiego, i o wielkości dorobku cywilizacyjnego włoskiego

1

Państwo miejskie powstało też na przeciwległym, północno-wschodnim krańcu Europy;

był nim Nowogród Wielki. Jego ustrój i konstrukcja społeczna różniły się jednak zasadniczo od

włoskiego miasta-państwa.

background image

0

średniowiecza. Ich powstanie w północno-środkowych Włoszech, z jednej strony,

a zahamowanie rozwoju komun na Południu, z drugiej, przesądziło też o pogłę-

bieniu się różnic między ewolucją dziejową obu części Półwyspu. Włochy komu-

nalne – Dolina Padańska, Veneto, Toskania, Umbria i Marche – wykazywały naj-

większą w porównaniu z resztą kontynentu specyfikę rozwoju. Południe, od Lacjum

i Abruzzów wraz z Sycylią i Sardynią (a włączyć tu wypadnie także niektóre regio-

ny alpejskie) charakteryzowało znacznie więcej wspólnych ze średniowieczną Eu-

ropą trendów rozwojowych – także tu dominowały struktury feudalne mimo nie-

wątpliwego rozwoju miast. Ważną konsekwencją powstania państwa miejskiego

było pogłębienie się i utrwalenie pluralizmu politycznego na Półwyspie.

Ukształtowanie się komun miejskich było rezultatem procesów społeczno-

gospodarczych i ustrojowych, nic więc dziwnego, że nie można wyznaczyć żadnej

daty powstania samorządnych miast i to nie tylko w skali regionu, ale w większo-

ści wypadków nawet w skali jednostkowej, tym bardziej że moment ich narodzin

jest bardzo słabo udokumentowany w źródłach. Pierwsi miejscy urzędnicy – kon-

sulowie (możemy ten termin przetłumaczyć jako rajcy), są wzmiankowani z nara-

stającą częstotliwością od lat 80. XI w.: w Pizie w 1085 r., Asti – 1095, Mediolanie

i Genui – 1097, Arezzo i Kremonie – 1098, ale, zauważmy, późno instytucje ko-

munalne pojawiają się w Wenecji, gdzie nie doszło do powołania kolegialnej ma-

gistratury konsulów, natomiast w 1142 r. po raz pierwszy u boku doży i jego do-

radców zgromadziło się consilium sapientium (rada mędrców) i w Rzymie (w 1143 r.,

gdzie, z kolei, przywołano tradycję rzymską, powołując Senat).

Zbieżność tych dat z okresem konfliktu cesarstwa z papiestwem o inwestytu-

rę każe widzieć w czynnikach zewnętrznych ważny, polityczny kontekst kształto-

wania się komun, zwłaszcza w Regnum Italiae, gdzie konflikt ten był najostrzejszy

i poprzedzony długotrwałym kryzysem „starego porządku”, karolińskich i pokaro-

lińskich struktur władzy. Pierwsza połowa XII w. przyniosła Regnum Italiae fak-

tyczne bezkrólewie, które miasta wykorzystały na zagarnianie regaliów: wymiaru

sprawiedliwości, stanowienia prawa, kontroli domen państwowych, ceł, podatków,

w niektórych miastach nawet prawa bicia monety. Komuna zatem rodziła się w wa-

runkach „pustki władzy” – braku bądź słabości władzy zwierzchniej, jako odpo-

wiedź spontaniczna i improwizowana na potrzebę ładu politycznego, a przede

wszystkim pokoju. W drugiej połowie XII w. miejscy kronikarze wyrażali po-

wszechne, jak się wydaje, przekonanie, że miasta Królestwa Italii są samorządne

i że już od blisko stu lat cieszą się wolnością, której zdobyciu niewątpliwie konflikt

cesarstwa z papiestwem sprzyjał.

Ciągłość miast i życia miejskiego na Półwyspie Apenińskim, ich szybki wzrost

gospodarczy i demograficzny od IX–X w., a także specyficzna dla tego regionu silna

władza biskupa nad miastem i okręgiem miejskim stworzyły fundament, na któ-

rym kształtowały się komuny we Włoszech. Źródeł wspólnego, kolektywnego

background image

1

działania mieszczan można szukać w organizacji życia miejskiego, potwierdzeń ist-

nienia wspólnoty dostarczają dokumenty z VII w., mediolańczycy w 879 r. dyspo-

nowali placem przed katedrą dla własnych zgromadzeń. Namiastkę późniejszej au-

tonomii komunalnej stanowiły przywileje cesarskie, które wspólnota miejska, cives

(obywatele), uzyskała w drugiej połowie X i w XI w. Cesarze we współpracy z mia-

stami i szlachtą miejską, zarówno wyższą, jak i niższą, wielokrotnie szukali sku-

tecznej przeciwwagi dla „prywatyzujących” władzę publiczną hrabiów i margra-

biów, a potem wsparcia w walce z papiestwem. Cała seria przywilejów przyznanych

przez cesarza miastom wrogo odnoszącym się do potężnych margrabiów Canossa,

którzy rządzili w Lombardii, Emilii-Romagnii i Toskanii, stała się początkiem sieci

miast „cesarskich”. Przywileje te otrzymały m.in.: Mantua (1014 – wyjęcie spod

władzy funkcjonariuszy świeckich oraz biskupów), Ferrara i Mantua w 1055,

Lukka i Pisa w 1081. Ale już wcześniej, w końcu IX w. miejska zbiorowość, a przy-

najmniej jej politycznie i społecznie znacząca część brała udział w zbiorowych de-

cyzjach i sprzysiężeniach, czasem sprzeciwiających się polityce biskupa (Kremona

– 852, Modena – 891, Turyn – 897), czasami występujących przeciwko wojskom

cesarskim (Pawia – 886). W drugiej połowie X w. rozpoczął się proces ogranicza-

nia władzy zwierzchniej i poszerzania autonomii na drodze przywilejów cesarskich

i przejmowania regaliów. Władza cesarska była zmuszona do stopniowego wyco-

fywania się z Pawii, stolicy Regnum Italiae (rezydencję cesarską spalili miejscy re-

belianci). W 1026 r., dwa lata po zburzeniu pałacu cesarskiego, siedzibę impera-

tora trzeba było wznieść poza murami, miejscem zgromadzeń stały się Pola

Ronkalijskie, a siedzibą namiestników cesarskich wieś. W 1081 r. Henryk IV przy-

rzekł, że nie wzniesie żadnego swojego pałacu w Lukce i żadnego zamku w pro-

mieniu 6 mil od miasta. Przywileje cesarskie były różnej natury i wagi, ale nawet

w sprawach drobnych – dyplom wydany przez Henryka IV dla Pizy w 1081 r. do-

tyczył prawa do wybierania na dźwięk dzwonu złożonego z 12 obywateli „kole-

gium” do kontroli i strzeżenia wspólnych pastwisk – pojawiał się pierwszy, bardzo

jeszcze skromny zakres miejskiej autonomii. Polityka panów miasta (hrabiego czy

biskupa), wroga samorządnym aspiracjom miasta, mogła w tej sytuacji zarówno

opóźnić, jak i przyspieszyć rozwój komuny. Lukce, Pizie, prawdopodobnie także

Pistoi odwołanie się do wsparcia cesarskiego przeciwko margrabiom Toskanii ten

rozwój ułatwiło, we Florencji trzeba jednak było czekać aż na śmierć księżnej Ma-

tyldy z Canossy (1115).

Niezwykle ważnym czynnikiem dążeń miast do uzyskania jak najszerszej au-

tonomii był ich ekspansjonizm. Celem polityki dynamicznie rozwijających się

miast były w pierwszym rzędzie rozwój i ochrona produkcji i handlu, co oznacza-

ło m.in. uzyskanie kontroli nad szlakami komunikacyjnymi, a w konsekwencji

ekspansję na otaczające miasto terytorium wiejskie i pobliskie ośrodki miejskie.

Realizacja tych celów wymagała zawierania sojuszy między miastami, najczęściej

background image

2

skierowanych przeciwko innym miastom i z naruszeniem prerogatyw cesarskich,

bo układy te prowadzone były przez reprezentacje miast z pominięciem hrabiego

czy innej władzy zwierzchniej. Zarówno zawierane między miastami traktaty, jak

i pierwsze konflikty zbrojne między nimi w poszczególnych marchiach i hrab-

stwach miały miejsce już u schyłku XI w., kiedy trudno nam mówić o jakimś

kształcie instytucjonalnym komun. Pojawiają się przy tej okazji wzmianki o prze-

prowadzających te układy reprezentacjach, różnego typu zgromadzeniach obywa-

teli (conventus civium). Wyprzedzają one, czasami o kilka dziesiątków lat, informa-

cje o pierwszych konsulach miasta. Owe zgromadzenia, zwoływane przez władzę

zwierzchnią, np. biskupa, uczestniczyły w regulowaniu spraw dotyczących całego

miasta lub Kościoła. Zaprzysięgane przez nie coniurationes (sprzysiężenia) i układy,

są świadectwem uzyskania przez nie cząstki władzy, autorytetu publicznego, a z ich

uczestników czyniły ludzi władzy. Zarówno oni, jak i funkcje, które zaczęli speł-

niać w rządach nad miastem, miały swoich poprzedników w biskupich kuriach,

w których zasiadali oni sami bądź ich przodkowie. Znaleźli się w tej grupie feu-

dałowie, drobni wasale, rycerze, także eksperci prawni, iudices i notariusze, którzy

nie zawsze wywodzili się z warstwy feudalnej, za to zawsze byli niezbędni w spra-

wowaniu władzy, a nierzadko pochodzili z rodzin, których członkowie takie funk-

cje sprawowali w przeszłości. Ekspansjonizm miast wynikał więc po części z do-

minacji politycznej i społecznej w mieście arystokracji feudalnej i szlachty miejskiej

i ich potencjału, zarówno militarnego, jak i majątkowego. Wczesne osiedlanie się

tych warstw w miastach (inurbamento) wydaje się być dosyć spontanicznym ru-

chem w kierunku tradycyjnych centrów życia politycznego, społecznego i władzy,

dotyczącym także samego szczytu drabiny społecznej, rodzin hrabiowskich.

We wczesnokomunalnym mieście można wyróżnić trzy odrębne warstwy:

ordo capitaneorum

(składające się z feudałów dzierżących władztwa terytorialne

z pełnią praw jurysdykcyjnych), vavassores (wasale, dysponujący mniejszymi bene-

ficjami) oraz populus, czyli „lud” – reszta mieszkańców bądź tylko cives – obywa-

tele. W źródłach tego okresu rysuje się jednak wyraźniej inny podział społeczeń-

stwa, na: maiores („więksi”, „starsi”: wyżsi i niżsi feudałwie, rycerstwo, czyli ludzi

walczący konno, oraz tacy funkcjonariusze jak sędziowie, zaangażowani w sprawo-

wanie jurysdykcji) i minores („mniejsi”) – reszta społeczeństwa. Feudałowie, sami

zaangażowani w handel, sprawujący władzę w mieście jako konsulowie, od począt-

ku reprezentowali interesy gospodarcze i polityczne zbiorowości miejskiej, nie zaś

wiejskiej warstwy posiadaczy ziemskich. Dzięki temu mogli zagwarantować sobie

przejęcie znaczącej części zysków z gospodarki miejskiej. Przedmiotem dyskusji jest

natomiast rola kupców w kształtowaniu się klasy rządzącej pierwszej komuny. Była

to wschodząca wówczas warstwa społeczna, szybko bogacąca się i uzyskująca wy-

soką pozycję społeczną. Część z nich, nie porzucając handlu, dzięki nabywaniu

lenn przechodziła do warstwy feudalnej. Potwierdzeniem ich pozycji jest proces

background image

wyłaniania się cechów kupców w miastach Doliny Padańskiej już w pierwszej po-

łowie XII w., organizowanych na wzór samej komuny i pretendujących do odgry-

wania roli politycznej.

W każdym jednak mieście układ sił społecznych i ich rola w powstaniu ko-

muny wyglądały nieco inaczej. W miastach, w których zanikła całkowicie władza

hrabiego, jak w Mediolanie, ogromną rolę odegrali feudałowie – capitanei – ma-

jący silną pozycję u boku arcybiskupa. W Weronie rodząca się w początkach XII w.

komuna miejska występuje przeciwko hrabiemu, a do reprezentowania jej intere-

sów nie powołano ludzi z warstwy feudalnej. Miastami piemonckimi rządzili w tym

czasie cives, w Arezzo arystokracja feudalna była słabsza od kupców. Ale przeciw-

stawianie sobie w generalnym obrazie procesu kształtowania się komun miejskich

feudałów i mieszczaństwa jest błędem. Feudał zajmujący się handlem i kupiec po-

siadający lenna pojawili się wcześnie w Mediolanie, Rawennie, Kremonie, Mantui

i wielu innych miastach. W wielkich miastach morskich: w Pizie, Genui i Wene-

cji, zainwestowanie w handel dochodów płynących z ziemi, zaangażowanie się w tę

działalność nie tylko kupców, ale całej klasy feudalnej, łącznie z klerem, doprowa-

dziło do szybkiego rozwoju i potęgi miast portowych i dało tam początek komu-

nom. Zanim pojawili się pierwsi konsulowie w Pizie, wspólne interesy handlowo-

polityczne tych grup pchały do podejmowania przez wspólnotę miejską ekspedycji

militarnych przeciwko muzułmanom w Palermo w 1064 r. czy w latach 1113–

1115 przeciwko Balearom. Dzierżący uprawnienia jurysdykcyjne feudałowie spra-

wowali nadzór wojskowy nad szlakami komunikacyjnymi, co mogło ułatwiać eks-

pansję polityczną miasta, wybierali cła i myta, co nie było obojętne dla handlu

miasta, wreszcie posiadali urządzenia produkcyjne, jak folusze, niezbędne w roz-

woju jednej z najważniejszych dziedzin produkcji miast północnych i środkowych

Włoch, czyli wyrobu sukna.

Jak się wydaje, istota różnic między społeczeństwem miejskim Włoch a kra-

jów zaalpejskich nie polegała na tym, że feudałowie zajęli się handlem, lecz na po-

tężnym wpływie miasta na własność ziemską, interesy feudałów i szlachty, i na tym,

iż w północno-środkowej części Półwyspu ani milites (rycerstwo), ani negotiatores

(kupcy) nie tworzyli odseparowanych od siebie warstw należących do odrębnych

światów: wiejskiego i miejskiego. Udział w procesie kształtowania się komuny miej-

skiej, od momentu (lub niewiele później), gdy zbiorowości miejskie zaczynają zdo-

bywać pierwsze przyczółki autonomii politycznej, a więc mniej więcej od połowy

XI w., był dla warstwy feudalnej w istocie koniecznością, by zachować swoją do-

tychczasową pozycję, ochronić swoje interesy i szansą na udział we władzy, której

zakres i horyzonty były nieporównywalne z jurysdykcją senioralną. Był też szansą

dla miasta i rodzącej się komuny, tak jak i dla kupców, którzy wzbogaciwszy się

na handlu zdołali do warstwy feudalnej, i to często wyższych feudałów, przeniknąć.

Feudałowie dysponowali niezbędnym doświadczeniem w polityce, dyplomacji,

background image

w sztuce wojennej i niebagatelnymi powiązaniami rodzinnymi i klasowymi. Po-

wstanie komuny było więc także wynikiem potrzeby mediacji między starym po-

rządkiem ustrojowym a nową sytuacją ekonomiczną i społeczną szybko rozwijają-

cych się miast, zwłaszcza tych (Mediolan, Genua, Piza), w których rozmiary

handlu i produkcji przesądzały w stopniu największym o ich losach.

Komuna miejska, wreszcie, była konieczną odpowiedzią na potrzebę zapew-

nienia ładu politycznego i pokoju, przywrócenia porządku władzy, których brako-

wało. Napięcia społeczne w miastach, krwawe konflikty w łonie warstwy arysto-

kratycznej, otwarte wojny, jak w Mediolanie z arcybiskupem i jego potężną

rodziną, prowokowały zawiązywanie sprzysiężeń z jednej strony i poszukiwanie

zgody, uroczyście potem zaprzysięganej w aktach, które odegrały rolę zaczynu przy-

szłej komuny, z drugiej. Pokój burzyła zarówno rozgrywająca się w miastach walka

prowadzona w pierwszej połowie XI w. przez wasali o prawne uznanie dziedzicz-

ności ich lenn i beneficjów (zatwierdzone dla całego Regnum przez Konrada II

w 1037), jak i walki między miejską szlachtą a „ludem”, w którym prym wiedli

potężni kupcy.

W tej wczesnej komunie miejskiej władzę sprawowało kolegium konsulów

(termin (przejęty ze starożytnego Rzymu), początkowo jeszcze obok, a nawet razem

z biskupem. Ale ta dwuwładza trwała krótko, nie dłużej niż kilkadziesiąt lat, po-

nieważ miastom udało się przejąć większość należących do niego prerogatyw wła-

dzy świeckiej. Podobnie stało się w ośrodkach, gdzie rywalem komuny był hrabia.

Rządy spoczywały w rękach wąskiej grupy feudałów, kupców, często także objętych

stosunkami wasalnymi oraz grupy ekspertów prawnych (sędziów, notariuszy), któ-

rzy wywodzili się z warstwy feudalnej i kupieckiej.

II. 4. Powstanie państwa miejskiego. Więzi miasta ze wsią

Naturalnym zapleczem gospodarczym i społecznym (migracje) miast było

otaczające je terytorium (contado), w szerszych ramach pokrywające się z granica-

mi hrabstwa i (lub) diecezji. Przejmując uprawnienia władcze biskupów, miasto

starało się zagarnąć też jego jurysdykcję nad tym terytorium, podporządkować je

sobie gospodarczo, fiskalnie i politycznie. Chodziło o bezpieczeństwo miasta,

o kontrolę nad szlakami komunikacyjnymi, o swobodny do nich dostęp i zapew-

nienie sobie pewności zaopatrzenia w żywność i surowce, o rozszerzenie rynku dla

własnych produktów, o kontrolę nad majątkami ziemskimi i możliwość inwestycji

mieszczan w ziemię, wreszcie o pomnożenie poddanych płacących podatki pozwa-

lające sfinansować wydatki miasta i zobowiązanych do służby wojskowej. Najw-

cześniej obszar ekspansji obejmował przyległe do miasta terytorium na około 6 mil.

Pretensje do rozleglejszego terytorium nasiliły się od końca XI w., co prowadziło

do konfliktów z feudałami, właścicielami wsi i zamków na podbijanym terytorium.

background image

Miasta podporządkowywały sobie ich władztwa feudalne nie tylko na drodze mi-

litarnej, ale również, i może częściej na drodze paktów, cesji i zwykłej sprzedaży

przez panów świeckich i duchownych ich praw dominialnych i ludzi poddanych.

Trudniej proces podboju contado i znajdujących się na jego terytorium władztw

feudalnych przebiegał tam, gdzie w okresie poprzedzającym powstanie komuny

władcą miasta był biskup, łatwiej tam (jak w Pizie, Florencji, Sienie, Genui, Bo-

lonii, Padwie), gdzie był tym władcą hrabia, którego komuna po prostu zastąpiła

w jego uprawnieniach.

Cezurą w budowie państw miejskich był na północy pokój w Konstancji

(1183), kończący wojny Ligi lombardzkiej z Fryderykiem Barbarossą, i na mocy

którego miasta uzyskały potwierdzenie praw i przywilejów w stosunku do swoich

posiadłości poza murami miejskimi (extra civitatem). W Toskanii proces przekształ-

cania się komun w miasta-państwa nasilił się później, po śmierci cesarza Henryka

VI (1197). Nie doszło jednak w północno-środkowych Włoszech do sytuacji, w któ-

rej miasta zagarnęłyby całość terytoriów wiejskich i feudalnych. Zwłaszcza na ob-

szarach górzystych i mniejszego nasycenia miastami, jak u podnóża Alp i w nie-

których regionach Apeninów, mimo ponadstuletniej ekspansji komun pozostały

tam zarówno wolne (przypominające nieco kantony szwajcarskie) komuny wiej-

skie, jak, i zwłaszcza, władztwa mniejszych lub większych panów feudalnych.

W XIV w. największe miasta miały pod swoją władzą terytoria o powierzchni ok.

kilku tys. km

2

. W regionie padańsko-werońskim obszar ok. 50 tys. km

2

został pod-

porządkowany 20 największym komunom. Dla większości jednak z ok. 300 miast-

komun terytorium ich władzy było równoznaczne z terytorium diecezji lub daw-

nego hrabstwa, a w XIII–XIV w. bardzo wiele z nich znalazło się wraz ze swoim

contado pod władzą potężniejszego miasta-państwa. Podporządkowanie najbliższego

terytorium w okresie kształtowania się komuny (Mediolan podbił Lodi po raz

pierwszy w 1111 r.) wsparte było siłą wojskową dysponujących zamkami miejskich

feudałów i m. in. realizacji ich interesów miało służyć. Gdy tak się nie działo, feu-

dałowie nie tylko toczyli z własną komuną wojnę, ale szukali stronników w obozie

przeciwnika. Już wówczas zarysowały się też terytorialne granice obszarów ekspan-

sji największych miast: wschodni Piemont – Asti, Liguria – Genui, Lodi i Novara

– Mediolanu, Emilia i Romagna – Bolonii, o tereny nadmorskie Toskanii rywalizo-

wały Piza i Siena, Perugia zamierzała podporządkować sobie znaczną część Umbrii.

Miasta-państwa budowały swoją władztwo niczym luźną konstrukcję z róż-

nych klocków, pozostawiając podbitym lub kupionym komunom ich ustrój i sta-

tuty („konstytucję”). To przyczyniało się do niestabilności politycznej i różnej trwa-

łości miast-państw, do ogromnego zróżnicowania ich wielkości i potęgi. Były

komuny bardzo małe (Lodi, Alessandria) oraz bardzo rozległe (Mediolan, Bolo-

nia). Stopień ich konsolidacji był bardzo różny. Przezwyciężanie wczesnośrednio-

wiecznego rozdrobnienia na lokalne władztwa dokonywało się bowiem między XII

background image

a XIV w. w sposób spontaniczny, w odpowiedzi na potrzebę rozwiązania proble-

mów jurysdykcyjnych, gospodarczych, politycznych wreszcie. Ale zdolność komu-

ny miejskiej do wystąpienia w roli struktury organizującej i unifikującej terytorium

nie była wszędzie jednakowa; największa w Lombardii i Dolinie Padańskiej, naj-

słabsza na peryferiach Piemontu i w Veneto. Większość stolic diecezjalnych w To-

skanii, miast o starożytnych początkach i antycznych tradycjach municypalnych,

nie zdołała ani podporządkować sobie całego terytorium swojej diecezji, ani za-

chować dłużej swojej niezależności, wchłonięta przez potężniejszych sąsiadów.

W jakimś stopniu miała na to wpływ sytuacja polityczna wczesnego i pełnego śred-

niowiecza, pewna nieokreśloność polityczno-terytorialna, powtarzające się aż do

śmierci Fryderyka II interwencje cesarskie, które okresowo zmieniały układ sił mię-

dzy toskańskimi komunami i pozwalały raz po raz odzyskiwać niepodległość ko-

munom niewielkim, jak Pescia, Prato („u bram” Florencji) czy San Gimignano.

Zupełnie odrębnie kształtowały się państwa potęg morskich, Genui i Wenecji. Poło-

żone na geograficznych krańcach systemu państw miejskich, zaangażowane w mię-

dzynarodowy handel morski długo budowały swoje dominium nie na drodze zdo-

bywania terytoriów na lądzie, lecz hegemonistycznej pozycji handlowej

i finansowej na obszarach swoich interesów oraz zakładania faktorii i kolonii w od-

ległych od Włoch krajach (kolonia genueńska, Kaffa, na Krymie, kolonia wenecka

w Perze, dzielnicy Konstantynopola, faktorie w portach północnej Afryki i Azji

Mniejszej).

Podległość contada, zwłaszcza, gdy nie był to obszar rozległy i nie przekraczał

nawet terytorium dawnego hrabstwa czy diecezji, prowadziła do, jeśli nie ujedno-

licenia, to przynajmniej racjonalizacji istniejącego porządku militarnego, gospo-

darczego, fiskalno-administracyjnego. Wspólnotom wiejskim przynosiła ona

uwolnienie spod zależności senioralnych, choć skala tego zjawiska jest przedmio-

tem dyskusji historyków. Terytorium przez nie zajmowane było centralizowane

i dzielone na mniejsze okręgi, zwane capitanie, pleberie. W Orvieto pleberie były

administrowane przez urzędników (visconti) dzierżawiących tę funkcję i powo-

ływanych na 6 miesięcy. Miasta-państwa zakładały wreszcie, głównie na terenach

przygranicznych, nowe, ufortyfikowane cieszące się wolnościami osady, borghi fran­

chi. Między końcem XII a początkiem XIV w. powstało ich we Włoszech północ-

nych prawdopodobnie dużo ponad 200.

W okresie istnienia komuny konsularnej podlegające jej contado, a przede

wszystkim podporządkowane jej władzy mniejsze komuny zachowały wiele ze swo-

jej autonomii prawnej i jurysdykcyjnej. Miasto występowało bardziej w roli pro-

tektora contada i wspólnot wiejskich niż bezwzględnego wyzyskiwacza. Wprowa-

dzenie instytucji podesty (XII/XIII w.), stabilizacja ustroju komunalnego i wzrost

potęgi militarnej komun zapoczątkowało stopniowe ujednolicanie ustroju na całym

terytorium miasta-państwa, ale dopiero zwycięstwo popolo w XIII w. w jednych

background image

komunach i równoczesne z tym kształtowanie się systemu signorii w innych (zob.

niżej) prowadziło do głębszej reorganizacji całego państwa miejskiego, jego centra-

lizacji i tak silnego ograniczenia autonomii podległych terytoriów, że można mówić

nawet o jej likwidacji. Nie oznaczało to jednak usunięcia mniej lub bardziej istot-

nych różnic ustrojowych, nie przynosiło głębokich zmian w statutach podbitych

komun, zwłaszcza gdy wchodziły one w skład republikańskich państw miejskich.

Ich odrębność prawną pozostawiono, tyle że podestami i innymi rektorami byli

teraz obywatele komuny-matki, powołano namiestnictwa (wikariaty) z silną wła-

dzą policyjno-sądową, trybunały stołeczne zaczęły obejmować swoimi kompeten-

cjami obszar całego państwa. Ale nawet wczesnonowożytne reformy państwowe

przeprowadzone we włoskich księstwach nie doprowadziły do pełnej jednolitości

ustroju. W Lombardii dopiero Maria Teresa w 1775 r. zniosła wszystkie statuty

municypalne, kładąc kres partykularyzmowi prawa w swoim państwie.

Ekspansja miast, podporządkowanie przez nie contada i budowa państwa

miejskiego złączyły miasto ze wsią ścisłymi więziami nie tylko gospodarczymi, ale

także społecznymi, spotęgowały obecność w mieście posiadaczy ziemskich i inte-

resów z eksploatacją ziemi związanych. Kontroli politycznej miasta nad jego tery-

torium odpowiadała kontrola ekonomiczna. Problem pierwszorzędnym było za-

opatrzenie burzliwie rozwijających się miast. Florencja w końcu XI w. zajmowała

obszar o powierzchni 37 ha, sto lat później – 50 ha i liczyła ok. 20–30 tys. miesz-

kańców, na przełomie XIII i XIV w. – 630 ha, na których mieszkało ponad 100

tys. ludzi. Nieco ponaddwukrotny wzrost wzrost liczby mieszkańców Półwyspu

Apenińskiego między 1000 a 1300 r. był wielokrotnie większy w miastach,

a w Lombardii na przełomie XIII i XIV w. liczba ludności miejskiej prawdopo-

dobnie była wyższa od liczby ludności wiejskiej. Obok ponad dwustutysięcznego

Mediolanu i ponad stutysięcznych Florencji, Wenecji i Genui, co najmniej dwa-

dzieścia innych miast liczyło przed czarną śmiercią więcej niż 50 tys. mieszkańców.

Miasto było wielkim odbiorcą produktów wsi – chodziło także o surowce: wełnę,

len, skóry, drewno itd. – i rynkiem dla jej towarów. Jednym z najwcześniejszych

przejawów odrodzenia się miast i rozwoju handlu było umocnienie się gospodarki,

którą można określić jako dystryktualna, sprzęgająca miasto z jego wiejskim zaple-

czem, czyniąca z wymiany między nimi najważniejszy element rozwoju gospodar-

czego. Ta wymiana nie sprowadzała się wyłącznie do importu produktów gospo-

darki wiejskiej i surowców, oznaczała także komercjalizację contado, bo kupcy

działali w zamkach, ufortyfikowanych osadach i wsiach. Sprzyjała tym samym roz-

wojowi produkcji rzemieślniczej na wsi. Ale oznaczało to jednocześnie gospodar-

cze, a przede wszystkim handlowe, a w następstwie także polityczne i społeczne

podporządkowanie wsi miastu.

background image

II. 5. Ustrój miasta-państwa

Urząd konsulów, których powoływano w różnej liczbie w różnych miastach

i okresach, charakteryzowała płynność instytucjonalna i brak monopolu władzy.

Wiele dziedzin pozostało poza regulacjami tej magistratury, kontrolowanych dalej

przez instytucje kościelne bądź hrabiów. Najbardziej charakteryzuje tę pierwszą

komunę, komunę konsularną, cecha, którą można określić jako nowy, bardziej re-

prezentatywny wymiar uczestnictwa we władzy: reprezentowanie (bądź pretendo-

wanie do tego) przez konsulów całej zbiorowości miejskiej i jej interesów. Termin,

który wprowadzony później niż pierwsze instytucje komunalne podkreślał już

nową jakość polityczną i ustrojową – commune, wywodzi się właśnie z tej sytuacji:

z wyrażania i reprezentowania wspólnych interesów zbiorowości miejskiej, com­

mune civitatis. Tej terminologicznej zmianie towarzyszy jeszcze jedna niezwykle

wymowna gra słów: liczbę mnogą rzeczownika określającego wolność – libertates,

które rozumieć trzeba jako przywileje (czyli wolności, zwolnienia od czegoś lub

pozwolenia na coś) zastępuje liczba pojedyncza – libertas, wolność, która stanie się

podstawą dążeń państwa miejskiego do pełnej suwerenności.

Pokój w Konstancji okazał się także w dziejach ustroju komuny przełomo-

wym momentem. Miasta zyskały prawo do swobodnego wyboru swoich konsulów,

którzy co pięć lat powinni byli otrzymać inwestyturę cesarską, a przede wszystkim

uzyskały legitymizację i włączenie na nowej zasadzie, jako niezależne komuny właś-

nie, w struktury polityczne Regnum Italiae.

Już pierwsza komuna, konsularna, ze słabo jeszcze rozwiniętą strukturą ad-

ministracyjną, wypracowała zasady ustrojowe, które pozostaną istotą ustroju ko-

munalnego: kolegialność i kadencyjność urzędów. Kilku do kilkudziesięciu kon-

sulów było początkowo wybieranych najczęściej na rok przez ustępujących

z urzędu poprzedników, a następnie zatwierdzała ich na urzędzie aklamacja ogól-

nego zgromadzenia obywateli. Ograniczał ten system elitę rządzącą do wąskiej ary-

stokracji. Później organem wyborczym były rady. W większości komun obowiązywa-

ła jednoroczna kadencja. Władza konsulów miała szeroki zakres: reprezentowali

komunę na zewnątrz, zawierając traktaty polityczne i handlowe, zwoływali i prze-

wodniczyli radom, promulgowali aprobowane przez te posiedzenia decyzje i byli

odpowiedzialni za ich egzekucję, nadzorowali przestrzeganie prawa, administrowali

dobrem komunalnym i finansami, strzegli porządku publicznego, kierowali robo-

tami publicznymi i zaopatrzeniem miasta, zajmując się także regulacjami dotyczą-

cymi obrotu rynkowego, wysyłali wojska w pole. Fundamentem prawa komunal-

nego były brevia konsulów oraz brevia populi – przepisy prawa zaprzysięgane przez

obywateli w obecności konsulów. Zgromadzenia obywateli, określane w źródłach

jako conventus, concio, arengo, parlamentum, obradujące jeszcze w XIII, a gdzie

niegdzie i w XIV w., dosyć szybko utraciły swoje prerogatywy na rzecz bardziej

background image

funkcjonalnych, mniejszych rad. Najczęściej wprowadzano w komunach dwie rady:

wielką (którą można by przyrównać pod względem prerogatyw do europejskiej

izby niższej czy polskiego sejmu) i małą, przygotowującą a w niektórych wypad-

kach także podejmującą decyzje legislacyjne, zwaną di credenza, degli anziani, dei

savi. Te wielkie rady rozrastały się w XIII w. do rozmiarów, które pozwalają w nich

widzieć nie reprezentację, a partycypację niemal ogółu obywateli: w Brescii liczyła

2000 członków, w Modenie 2400, w Padwie 1000, w Bolonii zwiększyła się dwu-

krotnie z 2000 do 4000. Po wprowadzeniu obok podesty urzędu kapitana ludu

bywało, że powstawały dwie główne, z legislacyjnymi prerogatywami rady: komu-

ny (podesty) i ludu.

Po zwycięstwie odniesionym nad Barbarossą, w okresie krzepnięcia komuny

i jej zewnętrznej ekspansji z cała mocą ujawniły się w miastach napięcia wywołane

przez walkę o władze poszczególnych rodów i fakcji oraz między feudałami a „po-

polo grasso” (kupcy, najzamożniejsi mieszczanie). Starcia w łonie „starej” klasy rzą-

dzącej i między nią a aspirującymi do udziału w rządach kupcami i świeżej daty

imigrantami były nie tylko groźne dla ładu publicznego, ale i dla istnienia samej

komuny w okresie podboju contado i wojen między miastami o dominację nad jak

najbardziej rozległymi terytoriami. Wyjściem z sytuacji chaosu i wojen domowych

stało się powoływanie jednoosobowej magistratury (podestà), której wzór zaczerp-

nięto z rozwiązań wprowadzanych w niektórych miastach około połowy XII w.,

a także stosowanych przez Fryderyka Barbarossę. Na przełomie XII i XIII w. wiele

miast powoływało już swojego podestę (czasem więcej niż jednego jednocześnie),

ale koncepcja urzędu wykrystalizowała się dopiero w pierwszych dwóch dekadach

XIII stulecia. Ten okres przejściowy jest dobrą ilustracją procesu kształtowania się

instytucji dojrzałej komuny na drodze poszukiwania rozwiązań najlepszych dla po-

koju wewnętrznego i najbardziej funkcjonalnych. Ale jest też świadectwem nie

dających się przezwyciężyć w republikańskiej komunie napięć społecznych i głę-

bokiej nierównowagi politycznej spowodowanej rywalizacją fakcji o władzę. Za-

grożenie zewnętrzne zmuszało do powołania podesty, najczęściej jednego, zdolne-

go zorganizować obronę miasta bądź skutecznie poprowadzić jego politykę

ekspansji; gdy ono mijało, walki wewnętrzne wybuchały ze wzmożoną siłą.

Wbrew swojej nazwie (od łacińskiego słowa potestas), podesta nie miał być

przywódcą politycznym komuny, ale bezstronnym mediatorem między fakcjami

i partiami, a przede wszystkim komunalnym funkcjonariuszem, wybieranym przez

powoływaną w tym celu komisję spośród milites – obywateli komun sojuszniczych

na krótką, początkowo roczną, potem najczęściej półroczną kadencję ze ściśle okre-

ślonymi zadaniami i zakresem kompetencji. Nigdy nie powierzono mu newralgicz-

nych dla polityki i bytu komuny dziedzin: finansów, realnej władzy politycznej,

dyplomacji. Faktyczna władza polityczna i ustawodawcza należała do rad, z któ-

rych kluczową rolę w tym okresie pełniły rady mniej liczebne, zwane credenza, degli

background image

0

anziani itp. Początkowo był przede wszystkim reprezentantem komuny na ze-

wnątrz, dowódcą wojskowym i ekspertem prawa, podlegały mu trybunały sądowe,

zarówno cywilne, jak karne, wreszcie strzeżenie porządku publicznego. Otoczony

radą komuny, najważniejszym organem legislacyjnym, miał także w zakresie sta-

nowienia prawa pewne wpływy. Dosyć szybko uznano też, że właściwym media-

torem może być w mieście tylko koś z zewnątrz – podestà forestiero, człowiek o sta-

tusie rycerskim (miles), rekrutowany spośród mieszkańców zaprzyjaźnionych

komun. Zjawiał się w mieście z zatrudnionymi przez siebie sędziami i notariusza-

mi, ze zbrojnym oddziałem, a po zakończeniu urzędowania musiał je wraz ze

wszystkimi tymi funkcjonariuszami opuścić, by móc powrócić na urząd najczęściej

dopiero po 10 latach. Sytuacja ta stworzyła w północno-środkowych Włoszech

specyficzny rynek pracy, dla potrzebujących gotówki bądź umocnienia swoich

wpływów milites, dla całej rzeszy prawników, w tym z doktoratem prawa, wreszcie

dla młodych mężczyzn, zaprawionych we władaniu bronią w wojskach najemnych

bądź bandach rozbójniczych, którzy zaciągali się jako pachołcy podesty. Tylko ci

ostatni byli zbieraniną z całej łacińskiej Europy, Prus nie wyłączając. Można wręcz

mówić o zawodzie podesty, bo wielu z nich zdobywszy wykształcenie i doświad-

czenie prawnicze przez wiele lat, z przerwami lub bez, wędrowało od komuny do

komuny sprawując tam ten wysoki i dobrze wynagradzany urząd. Nie gardzili nim

członkowie rodzin, które zdobyły władzę nad komunami jako ich signori, ani pa-

trycjusze weneccy ze starych rodzin, choć w ich republice takiego urzędu nigdy

nie wprowadzono. W istocie bowiem nie tylko o pieniądze tu chodziło, także o ważne

politycznie sojusze i umacnianie regionalnych i ponadregionalnych więzi łączących

najwyższe warstwy ludności Półwyspu.

Ta struktura władzy ulega dalszej rozbudowie i komplikacji po zwycięstwie

popolo. Burzliwy rozwój miast (bardzo szybki przyrost demograficzny) w XIII w.,

niezaspokojone apetyty ekspansjonistyczne największych miast-państw, walki mię-

dzy stronnictwem gwelfów i gibelinów, podsycane polityką prowadzoną na Półwy-

spie przez Fryderyka II i jego starciami z kolejnymi papieżami, doprowadziły do

szybkiego zburzenia kruchej równowagi sił w społeczeństwach miast północno-

środkowych Włoch. Powołany do bezstronnego, ponad fakcjami rządzenia podesta

cudzoziemski nie był w stanie zapewnić pokoju wewnętrznego i położyć kresu

walce politycznej. Stara elita władzy była gotowa pójść na pewne ustępstwa, do-

kooptować ludzi, którzy awansowali w społecznej hierarchii, zmodyfikować nieco

systemy wyborcze, ale to było za mało. Burzliwy rozwój miast przyniósł zmiany

w rozwarstwieniu społecznym, w miastach powiększających w ciągu życia jednego

pokolenia kilkakrotnie liczbę mieszkańców, rosły nowe wielkie fortuny. Populus

zaczął domagać się większego udziału w rządach i od końca XII w. jego członkowie

w różnej proporcji taki udział zdobywają, najczęściej na drodze silnej presji, rewol-

ty, krwawych zaburzeń. Nieco schematycznie ujmuje się proces ukształtowania się

background image

1

komuny „ludowej” w trzy fazy. W pierwszej popolo, czyli nie mające feudalnych ko-

rzeni warstwy społeczeństwa miejskiego, dążyły do potwierdzenia własnego znacze-

nia wewnątrz komunalnych instytucji, do których dostęp i to raczej do niższych

urzędów mieli tylko nieliczni popolani. W drugiej fazie „lud” uzyskał, najczęściej

nie na drodze pokojowego kompromisu, oficjalne uznanie swojej organizacji i uczest-

nictwo obok starej arystokracji we władzy. W trzeciej, wreszcie, „zdobywa” komu-

nę, stając się dominującą partią polityczną. Wielokrotnie w niektórych komunach

doszło do wygnania całej szlachty (trzykrotnie w Perugii). We Florencji popolo po

raz pierwszy zdobywa władzę w 1250 r. i ustanawia władzę „ludu”, tzw. primo po­

polo, na 10 lat. Dopiero w 1282 r. stabilizuje swoje rządy zmieniając gruntownie

ustrój polityczno-prawny (rządy cechów) i gwarantuje sobie polityczną dominację

wprowadzając w 1293 r., kilkakrotnie jeszcze reformowane, ustawodawstwo anty-

magnackie (ordinamenti della giustizia), wykluczające od sprawowania urzędów i po-

zbawiające praw politycznych rodziny szlacheckie (grandi), wpisane jako takie na

listy „magnatów”. Ale Florencja w tej polityce wykluczenia nie była pierwsza. W Bo-

lonii w latach 1282–4 uchwalono Ordinamenti sacrati et sacratissimi, odsuwające

ok. 200 rodzin w mieście i contado od rządów, wykluczające je ze służby wojskowej,

żądające składania przysięgi gwarantującej przestrzeganie prawa i bezpieczeństwa,

wprowadzające za zburzenie ładu rodzinną odpowiedzialność zbiorową.

Opisywany w źródłach konflikt między milites a populus nie przekładał się

jednak na podziały klasowe. Wśród milites sporą grupę stanowili kupcy-posiadacze

ziemscy, w gronie popolanów rolę przywódczą pełnili nie tylko najbogatsi bankie-

rzy i kupcy (popolo grasso), ale także ludzie wywodzący się z warstwy feudalnej.

Termin populus był więc najpierw (zanim stanie się prawnym) terminem politycz-

nym, wyrażającym program zdobycia władzy i wrogą feudałom retorykę. Także

terminy: grandi, magnati, były terminami polityczno-prawnymi, nie zaś określe-

niami warstwy społecznej – Dante Alighieri był nobilis, ale nie magnas, a do grona

grandi mógł za zdradę awansować najzwyklejszy popolano.

Komuna podesty, a potem rządy „ludu” przyniosły wręcz rewolucyjne zmia-

ny w rozwoju aparatu władzy. Dla każdej z dziedzin władzy, zarządu i kontroli

ustanawiano odrębne, z reguły kolegialne magistratury z własnym aparatem funk-

cjonariuszy i pachołków. Dojście do władzy popolo bardziej jednak komplikowało

struktury władzy komuny i je mnożyło niż modernizowało i racjonalizowało. Nie

uległy one bowiem przekształceniom, societas populi raczej „oblepiała” urzędy ko-

munalne własnymi, paralelnymi instytucjami, wzorowanymi wprost na komunal-

nych magistraturach, adaptując obie struktury do nowej sytuacji. W Sienie około

połowy XIII w. doliczyć się można było 900 urzędników i funkcjonariuszy, nieco

później w Bolonii – ok. 1800, we Florencji II połowy XIV w. – 3600 (bez cudzo-

ziemskiego aparatu policyjnego). W końcu XIII w. „lud”, zwłaszcza w komunach

toskański, gdzie odniósł trwałe zwycięstwo, stawia znak równania między sobą

background image

2

a komuną. Palazzo comunale zamienia się w palazzo del popolo, obok podesty wy-

rasta urząd kapitana ludu, ściśle na tym pierwszym wzorowany, obok godła ko-

muny, godło popolo. Wraz z rozwojem instytucji komunalnych przynosi to ogrom-

ny wzrost liczebny klasy politycznej i niczym nie krępowaną dominację

najpotężniejszych cechów kupców i bankierów. Dosyć szybko jednak do władzy

powrócą przynajmniej niektóre wykluczone z niej wcześniej rody, nie tylko dlate-

go, że owi grandi w wielu komunach byli zbyt potężni (w Genui w 1290 r. trzeba

im było przyznać połowę miejsc w magistraturach), ale także dlatego, że byli ko-

munie niezbędni dzięki swoim powiązaniom z warstwą feudalną innych komun

i regionów, dzięki pozycji społecznej i prestiżowi, jakich brakowało mieszczanom,

zwłaszcza gdy trzeba było komunę reprezentować na dworach monarchów.

Komuna „ludowa” nie była jednak ani bardziej stabilna, ani bardziej zjedno-

czona niż za czasów swojej poprzedniczki, komuny podesty. Fakcjonizm nie wy-

gasł, stłumiony tylko nieco przez podziały partyjne na stronnictwo gwelfów i gi-

belinów i zwłaszcza dominację jednego z nich, w sprawowaniu funkcji publicznych

interes osobisty i rodzinny brał górę nad ratio państwa. Partykularyzm interesów

i fakcjonizm, usankcjonowany w roli politycznej, przyznanej Parte (gibelinów albo

gwelfów, w zależności od orientacji politycznej komuny), wybijały się szczególnie

w XIII w. na czoło cech ustroju komunalnego i życia społecznego w miastach.

U jego źródeł leżały struktury klanowe, silna identyfikacja z rodziną, umożliwia-

jące zdobycie pozycji i władzy.

Efektem miejskiego fakcjonizmu było specyficzne dla ustroju komunalnego

masowe fuoruscitismo – wygnania jednostek i całych stronnictw, któremu w jakimś

stopniu zawdzięczamy powstanie arcydzieła średniowiecznej poezji, Boskiej Kome­

dii. Jego apogeum przypada na XIII w., stulecie starć między gwelfami i gibelinami,

które w jednych komunach zakończyło się trwałym zwycięstwem jednego ze stron-

nictw (gwelficka Florencja, gibelińska Piza), w innych przezwyciężeniem tego po-

działu przez obejmujących nad nimi władzę „tyranami”. Praktyka wyjmowania

spod prawa przetrwała jednak w tych pierwszych głęboko w stulecie XIV, a prze-

jęcie przez Medyceuszy władzy nad Florencją dokonało się w triumfalnym powro-

cie z wygnania w 1434 r. Cosimo Vecchio. Fuoruscitismo nie tylko przybierało

trudne do wyobrażenia rozmiary – w 1257 r. z liczącej 50 tys. mieszkańców Bo-

lonii wygnano 14 tys. gibelinów – było również zjawiskiem ważnym w dziejach

politycznych Półwyspu. Przegrane stronnictwo udawało się na wygnanie do państw

sojuszniczych, tej samej orientacji politycznej i tworzyło tam struktury alternatyw-

ne dla opuszczonej komuny, rodzaj emigracyjnego rządu, z którym sojusznicy za-

wierali układy wspomagając jego przygotowania do zbrojnego powrotu i które li-

czyło się na arenie politycznej Półwyspu.

Charakterystyczne cechy ustroju komunalnego: wybieralność urzędników,

kadencyjność urzędów, ściśle prawem regulowane wynagradzanie funkcjonariuszy

background image

miejskich, sądowa kontrola sprawowania wysokich funkcji stały się modelem, na

którym wzorować się będą nowożytne republiki. Bardzo wczesną kategorią spo-

łeczno-prawną była kategoria obywatelstwa. Bycie obywatelem oznaczało posiada-

nie praw politycznych (tylko dorośli mężczyźni), przywilejów ekonomicznych i po-

datkowych, prawa do rezydencji i swobodnego nabywania nieruchomości

w mieście i majątków ziemskich na terytorium contado, przynależności do cechów

i pełnienia w nich wysokich funkcji, oznaczało opiekę prawną komuny i pomoc

w razie konfliktu z innymi komunami, a nawet nabywania po cenach państwo-

wych, „politycznych” chleba w okresie kryzysów głodowych. Prawa obywatelskie

przysługiwały początkowo mieszkańcom miasta i jego najbliższych przedmieść (naj-

częściej od jednej do trzech mili poza murami), później ten obszar stale zwiększa-

no. Od ludzi nowych wymagano dziesięcioletniej najczęściej rezydencji w mieście,

płacenia podatków, wpisania swojego nazwiska na listy powoływanych pod broń,

wypełniania obowiązków takich, jak straż nocna na murach i w niektórych punk-

tach miasta, służba przeciwpożarowa czy udział w robotach publicznych. Ale jed-

nocześnie XIII-wieczne miasto ściągało do siebie z contada i innych miast obda-

rzając obywatelstwem i podatkowymi zwolnieniami lekarzy, architektów,

nauczycieli, producentów broni czy zagranicznych, z Flandrii i Niemiec, tkaczy.

Gdy zaludnienie miasta osiągało i przekraczało granice bezpieczeństwa żywnościo-

wego i groziło załamaniem porządku publicznego, zamykano je przed migrujący-

mi z contado chłopami, nie dopuszczano do obywatelstwa ludzi luźnych, wędrow-

nych zawodów (poza notariuszami), nie wiadomo skąd.

Ustrój komunn, struktura i hierarchia urzędów, były bardzo zróżnicowane,

jego dwa najbardziej odmienne modele można pokazać na przykładzie Florencji

i Wenecji. W tej ostatniej wszystkie urzędy wyłaniane były pośrednio bądź bezpo-

średnio przez sprawującą od końca XIII w., od jej zamknięcia” (1297 r. serrata del

Maggior Consiglio

), oligarchiczną władzę Maggior Consiglio, Radę Większą, która

liczyła wówczas 480 członków (na ok. 150 rodzin weneckiej elity), by w okresie

nowożytnym przekroczyć 2000. Dostęp do Rady Większej zarezerwowany był

tylko dla reprezentantów tych rodzin, które miały już w niej swojego przedstawi-

ciela (kilkakrotnie jednak trzeba było w następnych stuleciach ten krąg nieco ot-

worzyć), stąd określenie „zamknięcie Rady”. To ona także wybierała dożywotniego

dożę na drodze wielostopniowych wyborów pośrednich, które miały zagwaranto-

wać bezstronny wybór, uniemożliwić którejkolwiek z rodzin czy fakcji przewagę

i jakiekolwiek spiskowanie w celu zdobycia urzędu i władzy.

We Florencji, gdzie od końca XIII w. rządy nad komuną sprawowały cechy

(arti), przede wszystkim cechy starsze (7 arti maggiori), oraz stronnictwo gwelfi-

ckie (Parte Guelfa) najwyższe urzędy komunalne: Ośmiu priorów cechów, chorąży

sprawiedliwości, Dwunastu Dobrych Mężów i chorąży kompanii ludowych (naj-

pierw 20, potem 16 dowódców milicji miejskiej) tworzyło razem tzw. Signorię (stąd

background image

pałac komunalny, słynny Palazzo vecchio, zwany był palazzo della signoria, bo w nim

urzędnicy ci rezydowali), posiadającą najwyższą władzę w komunie. By wybrać tych

urzędników o bardzo krótkiej, ledwie dwumiesięcznej kadencji, powoływano 3 od-

rębne komisje wyborcze, które wyłaniane był przez Signorię, Parte Guelfa i cechy.

Powyższe urzędy, sprawowane wyłącznie przez florentyńczyków, uzupełniała cała

sieć magistratur, kolegialnych urzędów regulujących odrębne dziedziny życia miej-

skiego (urząd od zaopatrzenia miasta w żywność czy od murów miejskich) oraz

urzędy „cudziemskie” (podesta, kapitan ludu, inne). Ci ostatni urzędnicy, powoły-

wani byli na 6 miesięcy przede wszystkim do sprawowania wymiaru sprawiedliwo-

ści, zapewnienia bezpieczeństwa i egzekucji przepisów porządkowych.

Efektem umocnienia się komuny był niezwykły rozwój ustawodawstwa miej-

skiego, dzieło legislacyjne nie mające sobie równego w średniowiecznej Europie.

Zaprzysięgane corocznie przez konsulów brevia zaczęły być porządkowane, kody-

fikowane, a rezultatem tych prac był statut komuny (statutum), w XII w. jeszcze

skromny rozmiarami i zakresem spraw podlegających regulacji, a w XIII w. już

prawdziwa konstytucja. W stanowieniu prawa przyjęto dwie kardynalne i ważne

dla ewolucji europejskich systemów prawnych zasady: 1) terytorialności prawa,

która była wielką innowacją w średniowiecznym świecie odrębnych praw grupo-

wych i osobistych zależności, oraz 2) stopniowo później ograniczanego pluralizmu

prawa, wynikającego z konieczności akceptacji faktu istnienia praw specjalnych

i subsydiarnych (przede wszystkim wolności Kościoła, ale także prawa handlowego

i morskiego, praw cechowych itd.) oraz z dziedziczenia zwyczajów i rozwiązań

prawnych prawa rzymskiego, germańskiego, feudalnego. Ostatecznie zwyciężyła

suwerenność prawna komuny miejskiej.

Lektura kodyfikacji prawa komun włoskich, jak żadnych innych źródeł hi-

storycznych przez nie i w nich wytworzonych, pozwala wniknąć w system organi-

zacji społeczeństwa i odkryć wiarę, która nam dzisiaj wydaje się naiwna, w możli-

wość regulacji życia człowieka na drodze przepisów prawnych. Uderzająca jest owa

niczym nie krępowana ambicja legislatorów, by objąć swoimi postanowieniami

wszystkie dziedziny życia, omnipotencja prawa, wręcz totalitaryzm. Czerpiąc wzory

z rozwiązań włoskich w całej Europie wprowadzano w miastach godzinę policyjną,

mniej lub bardziej rygorystyczny zakaz noszenia broni, gry hazardowej, ogranicza-

no prywatność ustawodawstwem antyzbytkowym. Ale nigdzie indziej nie powstał

tak potężny jak we Włoszech aparat policyjny do egzekwowania tego prawa.

Wszystko to w imię zasady dobra wspólnego, publicznego i utilitas. Mieszkaniec

komuny włoskiej nie miał swobody w wyrażaniu swoich poglądów politycznych,

wszelkie zburzenie ładu publicznego, wywołanie zbiegowiska, rumore było ścigane

i surowo karane, włącznie z karą śmierci. Wolność bowiem nie miała charakteru

osobistego, nie oznaczała emancypacji jednostki, ale wymiar kolektywny, podpo-

rządkowanie się godności i dobru komuny. To dla realizacji tych idei zanegowano

background image

partykularyzm prawa i przywileje stanowe w stopniu niespotykanym gdzie indziej.

Faktycznie zniesiono nie tylko prawną odrębność szlachty, ale ograniczono bardzo

silnie przywileje i odrębność prawną Kościoła, przynajmniej w obrębie murów

miejskich i zwłaszcza w zakresie dysponowania majątkiem kościelnym.

Finanse komun miejskich, dla badania których bogate źródła pochodzą do-

piero z okresu dojrzałej, a nawet schyłkowej komuny, ewoluowały wraz z ich eks-

pansją, strukturą gospodarczą i społeczną, zmianami w wojskowości i sposobie

prowadzenia wojen. W pierwszym okresie swojego istnienia komuna stopniowo

przejmowała świadczenia, które należały się władcy i panom świeckich na obsza-

rach, na których zastąpiła ich jurysdykcję. W contado pozostawiła lokalnym feu-

dałom ich uprawnienia fiskalne w zamian za służbę wojskową. Ale większość zwol-

nień podatkowych szlachty i Kościoła została zniesiona przed połową XIII w.

W XIII i XIV w. możemy wyróżnić dwa typy budżetu komunalnego: zwyczajny

i nadzwyczajny. Na ten pierwszy składała się stała grupa dochodów z majątku ko-

munalnego, podatków, przede wszystkim pośrednich i ceł, która przekazywana

była na pokrycie wydatków stałych: pensje urzędnicze i utrzymanie instytucji

i służb komunalnych, utrzymanie dróg i mostów, roboty publiczne, takie jak bu-

dowa (czy rozbudowa) katedry, gmachów publicznych itp. Podatki pośrednie, we

wczesnym okresie komunalnym bazujące na poborze ich od dymów (gospodarstw

domowych), w połowie XIII w. zostały zastąpione podatkiem ściąganym na pod-

stawie stanu majątkowego. W Pizie wprowadzono go już w 1162 r., w Mediolanie

pierwszy kataster został opracowany między 1240–1250 r. W późniejszym okresie

jest widoczna tendencja do przekazywania określonych dochodów na określone

wydatki., na co zapewne miała wpływ rozbudowa kancelarii skarbowej, rozwój

technik księgowania i sporządzanie bilansów rocznych. Na budżet nadzwyczajny,

uruchamiany w okresach kryzysu finansowego komuny w sytuacji głodu bądź trud-

ności aprowizacyjnych, wojen i wzmożonych akcji dyplomatycznych, składały się

przede wszystkim ustanawiane wówczas nadzwyczajne podatki bezpośrednie, przy-

musowe pożyczki i dług publiczny (oprocentowany co czyniło z niego opłacalną

inwestycję), z których dochody musiały sfinansować te nadzwyczajne wydatki.

Gigantyczne, jak na warunki średniowiecznej Europy, obroty handlowe oraz

potężne dochody z ceł i podatków pośrednich czyniły z największych miast pół-

nocno-środkowych Włoch porównywalne z monarchiami potęgi gospodarcze.

W Genui w 1293 r. wartość oclonych towarów sięgała 4 mln lirów genueńskich,

czyli z grubsza 10 razy więcej niż wynosiły przychody francuskiego skarbu rok

wcześniej. We Florencji dochody z sgabell (cła i podatki od towarów), wedle da-

nych z1338 r., przekroczyć miały dochody dwóch królestw: Neapolu i Aragonii

(z Sycylią). Niewiele mniejsze, a nierzadko i większe sumy potrafili uruchomić

włoscy bankierzy. Dług korony angielskiej wobec nich (zwłaszcza wobec floren-

ckich domów bankierskich Bardich i Peruzzich) za Edwarda III, w 1339 r., sięgał

background image

1 365 tys. florenów – wielkość astronomiczna, jeśli ją porównać do 80 tys. flore-

nów, które w tym samym roku zaoferowała Florencja za Lukkę, 70 tys. florenów,

jakie Estensi zapłacili w 1344 r. za Parmę i 80 tys. florenów, które Joanna I w 1348

r. uzyskała od papieża za Awinion. Nic tedy dziwnego, że niespłacenie tego długu

doprowadziło obie kompanie do bankructwa, a Florencję do ciężkiego kryzysu fi-

nansowego. Kryzys finansów komunalnych w największym stopniu zawiniony był

jednak przez gwałtownie rosnące wydatki na zaciąg wojsk najemnych; a ich rola

w armiach szybko rosła od połowy XIII stulecia, wraz ze słabnącym znaczeniem

kawalerii komunalnej.

Imponujące korpusy legislacji komunalnej, niespotykany gdzie indziej rozwój

biurokracji – im m.in. zawdzięczamy obezwładniające mediewistów bogactwo źró-

deł – były przy całej improwizacji, która towarzyszyła budowie i rozbudowie pań-

stwa miejskiego, dziełem niezwykle szybkiego i w pełni oryginalnego rozwoju,

w którym to dziele wprowadzano zarówno nowe, dotąd nieznane zasady samorzą-

du i organizacji korporacyjnych, jak i przypomniano stare, dawno zapomniane.

Włochy stały się wielkim eksportem na cały kontynent nie tylko produkowanych

przez siebie i sprowadzanych z całego wówczas znanego świata towarów, nie tylko

technik handlowania, ale także instytucji, które organizowały życie miasta średnio-

wiecznego i przesądziły o jego nowej jakości: poczynając od konsulatu, stanowie-

nia i egzekucji prawa, cechu, bractwa religijnego, na takich ciągle trwałych wyna-

lazkach jak spółka handlowa i ubezpieczenia czy emerytura kończąc. Co więcej,

rozwój ustroju komunalnego oddziaływał też na praktykę rządzenia w cesarstwie

(między innymi w wymiarze sprawiedliwości i systemie podatkowym) i papiestwa

(przede wszystkim w metodach podporządkowania sobie władztw feudalnych).

II. 6. Miejski styl życia i ideologia komunalna

Według jednej ze współczesnych definicji miasta, amerykańskiego historyka

Roberta S. Lopeza, miasto jest w pierwszym rządzie stanem ducha. Mieszczanami

są ci, którzy czują się mieszczanami, są dumni z przynależności do wspólnoty wyż-

szej niż wieś z racji potęgi, bogactwa, kultury, tradycji artystycznych, godnej pa-

mięci przeszłości, wspólnych postaw i wspólnego wysiłku. Zwłaszcza w odniesieniu

do miast-komun włoskich wydaje się ta definicja trafna i bardziej użyteczna niż

inne. Podkreślono w niej bowiem wyraźnie już w średniowieczu odczuwaną od-

rębność jakości i stylu życia mieszkańców miasta i wsi. Ta opozycja znalazła swoje

wyraźne odbicie w niezmienionej do dziś terminologii, w języku, nie tylko zresztą

włoskim (ale znacząca jest tu odrębność języków słowiańskich i większości germań-

skich). Słowa określające cywilizację, obywatelstwo, życie w uporządkowanym spo-

łeczeństwie wywodzą się, za pośrednictwem włoskiego i innych języków romań-

skich od łacińskiego słowa civitas, a więc: civile, civiltà, cittadino, a dodajmy do

background image

tego inne, jak urbano (od urbs) czy od greckiej polis, politico. Są to terminy z jed-

noznaczną konotacją pozytywną (może poza wszędzie tracącym na sympatii poli-

tyku), przeciwstawiane słowom–inwektywom odsyłającym do niecywilizowanego,

nie miejskiego świata wiejskiego, poczynając od określenia na dzikość wynikającą

z mieszkania w lasach: selvaggio, na różnych określeniach wieśniaków: rustico, con­

tadino, villano, kończąc. W połowie XII w. przeciwstawianie sobie gentiles cives

i pessimi villani było wyrazem powszechnie podzielanej postawy społeczeństwa

miejskiego wobec wsi.

W kronikarstwie komunalnym na honor miasta i powody do patriotycznej

dumy składały się zarówno wielkie liczby: mieszkańców, ludzi pod bronią, uczniów,

jak i wielka liczba szacownych rodów o znamienitych nazwiskach, dworność i hoj-

ność szlachty. A obok nich handel i bogactwo miasta płynące z typowo miejskiej

aktywności. W już w średniowieczu kształtujących się stereotypach narodowych,

Włochów określano jako chciwych, kierujących się żądzą pieniądza. Był to wyraz

długiej dominacji kupców włoskich na rynkach europejskich. Ci zaś odpowiadali

na to przekonaniem o wyższości swojej kultury, przeciwstawiając włoskie ucy-

wilizowanie barbarzyństwu Francuzów czy, i zwłaszcza, Niemców, wykazywali

dobre strony handlu i bogactwa. Prawnicy i teologowie (Akwinata, Jan Piotrowy

Oliwi) szerzyli opinię o niezbędności dóbr materialnych dla moralnego zdrowia.

Drugą – obok wielkości i bogactwa tych miast – cechą, uderzającą przyby-

szów zza Alp już w XII w., było umiłowanie wolności. W wojnach z Barbarossą

wolność stała się sztandarem komun, a pokój w Konstancji potwierdzeniem jej za-

sadniczego znaczenia dla bytu komuny. Uczony i historyk, Boncompagno da Signa

(XII/XIII w.) nie miał wątpliwości, że „Italia pośród wszystkich świata prowincji

jedyna cieszy się szczególnym przywilejem wolności”. W XIV w., w epoce cofającego

się ustroju komunalnego, wolność stała się prawdziwą obsesją republik toskańskich:

w 1370 r. Lukka ustanawia święto wolności, wznosi ołtarz w katedrze z inskrypcją

Libertas wpisaną w herb komuny, nieco później uczyni to także Florencja. Komu-

nalne godło, którym w miastach północnych i środkowych Włoch był często czer-

wony krzyż na białym tle, zaczerpnięto od cesarskiego pierwowzoru (biały krzyż

na czerwonym tle), naśladując znak suwerenności, przy okazji podkreślając, przez

odwrotność barw, niezależność od cesarza. Najwcześniej pretensje do symbo-

licznego wyrażania suwerenności i wolności komuny ujawniły się w Wenecji, gdzie

doża sięgnął po królewskie insygnia: tron, miecz, specjalne nakrycie głowy, szaty,

wreszcie tytuł „Dei gratia”.

W 1162 r. Mediolan, w obliczu dramatycznego starcia z cesarzem, wprowa-

dził signa rei publice („insygnia republiki”): klucze do miasta, własne sztandary,

trąby i carroccio (wóz bojowy), który do końca pozostał przede wszystkim symbolem

wolności i niepodległości. Pierwszy raz pojawił się w czasie oblężenia Mediolanu

przez wojska Konrada II w 1039 r. Symbolem komun i wyrazem patriotyzmu stał

background image

się, gdy umieszczono na nim sztandary oraz wizerunki krzyża lub świętych patro-

nów. W XIII w. jego obecność była wymagana przy uroczyście zawieranych poko-

jach i traktatach, przy aktach składania hołdu przez podległe komuny i przysięgi

przez podestę itd.

W budowaniu miejskiej, komunalnej tożsamości, ideologii miasta-państwa

fundamentalną rolę grał kult świętego patrona. W najwcześniejszych laudes civitatis

(mediolańska i werońska pochodzą z VIII w.) i kronikarstwie XII–XIII w. kult

świętych patronów, najczęściej są to pierwsi biskupi miast, traktowany jest jako

jeden z elementów konstytuujących odrębność miasta, a później komunalną su-

werenność. Katedra pełniła funkcję budowli par excellence publicznej – tu, nim

wzniesiono pałace komunalne i wytyczono rozległe place publiczne, odbywały się

zgromadzenia obywateli. Na jej murach umieszczano teksty pierwszych statutów,

legislacyjnych decyzji, napisy upamiętniające godne chwały wydarzenia, jak w Pizie,

gdzie w stosownej inskrypcji chciano uwiecznić pamięć o zwycięstwie pizańczyków

nad saraceńskim Palermo. Gdy komuna zdobyła przewagę nad biskupem, katedra

stała się jej kościołem miejskim (w niektórych miastach władze miasta miały nad

nią jako budynkiem pieczę), od XIII w. taki charakter – świątyń miasta i miesz-

czaństwa miały również kościoły zakonów żebrzących. Rywalizacja między komu-

nami miała swój odpowiednik w rywalizacji o świętych patronów. Siena miała za

patronkę Najświętszą Marię Pannę, w Rzymie znajdowały się jedyne na Zachodzie

groby apostołów, pierwotne miejsca ich pochowku, Wenecja, która nie miała sta-

rożytnego rodowodu, sprowadziła (wykradła) z Aleksandrii szczątki ewangelisty,

św. Marka, w Amalfi znalazły się relikwie św. Andrzeja, brata św. Piotra, w Genui

misa, na której spoczęła głowa ściętego św. Jana Chrzciciela, w Padwie relik-

wie ewangelistów św. św. Łukasza i Mateusza, w Benewencie św. Bartłomieja

(wywiezione potem przez Ottona III do Rzymu), w Ortonie apostoła św. Toma-

sza, w Lukce cudowny krucyfiks, Volto Santo, w Pizie ciało Nikodema, w Ankonie

Judy. W okresie formowania się komun miała miejsce nowa, wielka fala znalezisk

zapomnianych grobów świętych i relikwii. Ciało św. Petroniusza odnaleziono

w Bolonii w latach 40. XII, wybudowano mu wspaniałą bazylikę. Statuty komu-

nalne ustanawiały oficjalne kulty patronów miasta i komuny; w Bolonii, po kano-

nizacji św. Dominika, który tam zmarł, komuna miała ich trzech: Petroniusza,

Dominika i Prokula, w czasie im poświęconych corocznych uroczystości obecne

były władze. W innych miastach działo się podobnie. Tak narodziła religia miejska

(religijne civica), z własną liturgią i kalendarzem, w którym uroczyście obchodzo-

ne święto patrona miasta było momentem kulminacyjnym. Oczywiście nie we

wszystkich komunach było to zjawisko tak wyraźne jak w największych miastach,

które zbudowały najpotężniejsze państwa miejskie, jak w Mediolanie skupionym

wokół kultu św. Ambrożego, w Wenecji – św. Marka, w Weronie – św. Zenona,

w Modenie – św. Geminiano, w Bolonii – św. Petroniusza, czy we Florencji –

background image

św. Jana Chrzciciela. Od X w. wenecka bazylika św. Marka była już miejscem sa-

kralnej ceremonii inauguracji władzy doży, katedra w Pizie pełniła rolę komunal-

nej świątyni triumfu odniesionego w podbojach i krucjatach. Na XIV-wiecznych

miniaturach i obrazach święty patron obejmuje swoją opieką całe miasto – często

trzyma jego panoramę w dłoniach – i błogosławi mieszczanom.

Założycielski mit i kult świętego patrona stały się pierwszą, najwcześniejszą

ekspresją myśli politycznej i ideologii komunalnej. Wcześnie też zostały wprzęg-

nięte w rytuał publiczny, manifestacje władzy i wspólnoty, wyrażające, zwłaszcza

w czasie obchodów święta patrona, ideały powszechnej zgody, kolektywnej władzy,

uporządkowanej, korporacyjnej organizacji społeczeństwa i komunalnej wolności.

Nie mogło w tym wszystkim zabraknąć sztuki, która jeszcze dziś, choć tylko w czę-

ści zachowały się jej dzieła i w większej liczbie ze schyłkowego okresu komuny,

stanowi swoiste kompendium wizualnych tekstów i nie gorzej od źródeł pisanych

odbija dyskurs polityczny. Zwłaszcza przedstawienia sprawiedliwości, od począt-

ków XIV w. za sprawą Giotta (nieistniejący już fresk w pałacu podesty florenckie-

go) ujęte w wielkie dzieła malarskie, głównie w komunalnej Toskanii, stały się pro-

pagandowym manifestem komun. Najsłynniejszą realizacją (m.in. dlatego, że

zachowaną) programu manifestacji ideologii komunalnej jest dziś sieneński fresk

Ambrogia Lorenzettiego Buon Governo i Mal Governo, wieńczący całą serię dzieł

zamawianych od lat 80. XIII w. przez gwelfickie, „ludowe” władze Sieny, począw-

szy od budowy wspaniałego pałacu komunalnego. W 1311 r. urządziły one uro-

czystą procesję z udziałem popolo, odprowadzającą aż do głównego ołtarza w kate-

drze obraz Duccia di Buoninsegna, Maestà, na którym w chórze anielskim na

pierwszym planie przedstawieni zostali święci patroni komuny.

Oddalony najczęściej od katedry palazzo comunale wyznaczył polityczne cen-

trum miasta-komuny. W wielkiej jego sali odbywało się codzienne sprawowanie

władzy, przed nim zaś ceremonialna jej manifestacja. Wyniosła wieża-dzwonnica

miała, jak w każdym mieście średniowiecznym, znaczenie zasadnicze dla rytmu

życia miejskiego: pracy i urzędowania, świętowania i trwogi, zawieszony na niej

dzwon (czasem więcej niż jeden) stał się jeszcze jednym powodem do dumy. Już

wznoszeniu pierwszych pałaców komunalnych (XIII w.) towarzyszyła kontrola

i szczegółowa regulacja budownictwa miejskiego tycząca rozmiarów budowli

(zwłaszcza ich wysokości), materiałów budowlanych i coraz silniej od XIII w. także

dbałości o piękno. W 1258 r. w Genui wytyczono pas zieleni „dla pożytku i przy-

jemności ludu”. Troska o gmachy publiczne, o należytą liczbę łaźni miejskich (przy-

najmniej po jednej na dzielnicę), a w XIV w. także lupanarów (domów publicz-

nych) była oczywistym obowiązkiem władz buon governo, mających działać na rzecz

pożytku wspólnego. Troska o piękno miasta i uznanie, że jest ono elementem ładu,

podnosi godność komuny i staje się powodem do dumy jej obywateli, było no-

wością w XIII w. W późnym średniowieczu stanie się regułą zatrudnianie przez

background image

0

władze komunalne (i panów miasta) architektów i rzeźbiarzy, wyłanianych w dro-

dze konkursu na najlepsze i najpiękniejsze projekty. Elementem miejskiego pejza-

żu, wykorzystywanym w symbolice komun i signorii późnego średniowiecza, stały

się też pomniki starożytne, zwłaszcza jeśli przypisywano im moc magiczną. Rzym-

skość (romanitas) bowiem, starożytny rodowód pozostały niezmiennym punktem

odniesienia, powodem do chwały komun włoskich. Od XI w. należała do niej i do

tradycji miejskiego stylu życia także dbałość o edukację. Po powstaniu uniwersy-

tetu w Bolonii, a w XIII w. kolejnych uczelni (zob. niżej), fundacja studium gene­

rale stała się wręcz obowiązkiem władz komunalnych.

Jest oczywiste, że wysoki, prawdopodobnie najwyższy w Europie, stopień al-

fabetyzacji włoskiego społeczeństwa miejskiego wynikał przede wszystkim z po-

trzeb, jakie dyktowało życie gospodarcze i społeczne, ale nie bez znaczenia dla

przedsięwzięć podejmowanych przez władze była ogromna rola, jaka w tym spo-

łeczeństwie przypadła prawnikom, którzy byli twórcami statutów miejskich, opra-

cowali m.in. koncepcję suwerenności komuny oraz utilitas (wspólny pożytek,

dobro), na rzecz której władze musiały działać. Ich należy uznać za jednych z naj-

ważniejszych twórców i teoretyków komunalnej ideologii. To dziełem prawników

włoskich, wykształconych na prawie rzymskim i tekstach Arystotelesa, była w duchu

już nowożytna teoria prawna rządów ludu i idea państwa, pojmowanego jako abs-

trakt, który w rzeczywistości włoskiej przekładał się na suwerenną komunę, popu­

lus lub universitas.

II. 7. Kryzys komuny i powstanie

signorii miejskiej

W tym samym XIII stuleciu, gdy na arenie politycznej pojawił się zwycięski

lud, by odsunąć od władzy burzących ład i pokój społeczny feudałów, władzę nad

wieloma komunami, najwcześniej w regionie ich narodzin, Lombardii i Dolinie

Padańskiej, przejęły jednostki, panowie (signori), których szybko, w ślad za staro-

żytną tradycją, ochrzci się mianem tyranów. Przyczyny kryzysu ustroju komunal-

nego, przejścia od komuny do miejskiej signorii wywołują od wielu lat żywą, nie

wolną od ostrych sporów dyskusję. Już dawno zwrócono uwagę na fakt, że w za-

sadzie żaden z panów miast nie był „autentycznym” mieszczaninem, większość była

związanymi z cesarstwem feudałami, dowódcami wojsk, przy pomocy których zdo-

bywała urzędy kapitana ludu czy podesty i zawłaszczała je, sprawując dożywotnio

i starając się przekazać synom. Przyczyny odejścia od ustroju komunalnego były

w zasadzie te same, dzięki którym w Toskanii lud zdobył władzę: poszukiwanie

większej stabilności politycznej, prowadzenie ekspansji na terytoria innych komun,

konieczność obrony stanu posiadania, walki między stronnictwami politycznymi

i tworzonymi przez najpotężniejsze rody fakcjami. Ewolucja ustrojowa i politycz-

na zmierzająca w kierunku bardziej stabilnej konstrukcji władzy, budowy organi-

background image

1

zmu terytorialnego lepiej zdefiniowanego i o bardziej funkcjonalnych strukturach

przyniosła więc dwa rozwiązania, które można nazwać regionalnymi: na północy

signorię, w Toskanii (także w Umbrii) początkowo rządy „ludu”, a następnie oli-

garchii. Na ujawnienie się bardzo silnych napięć w miastach wpłynęła niewątpli-

wie także najpierw zagrażająca wolnościom komunalnym hegemonia Fryderyka II,

a następnie jego śmierć, wykorzystana przez papieży do osadzenia na tronie sycy-

lijskim Karola Andegawena. Gibelini stracili wówczas oparcie, gwelfowie uznali,

że mogą ruszyć do ataku – to wówczas, w drugiej połowie XIII w. przypadło apo-

geum wojen między tymi stronnictwami.

Pierwsze signorie (Werona, komuny w Veneto) ustanowione zostały już

w pierwszej połowie XIII w. W połowie stulecia ta forma rządów zostaje wprowa-

dzona w Mediolanie i potężne państwo miejskie, poza kilkoma krótkimi okresami,

nie powróci już do ustroju republikańskiego. Pod koniec XIII w. będzie signoria

już typową formą ustrojową dla całego regionu padańskiego, terytoriów przedal-

pejskich na Zachodzie (margrabiowie Saluzzo i Menferrato), w Veneto (Scaligeri

w Weronie, Caminesi w Treviso), w Romanii (Polentani w Rawennie, Malatesta

w Rimini) i Marchii ankońskiej. Miał więc prawo Dante napisać w Czyśćcu: „le

città d’Italia tutte piene/son di tiranni”. Bardzo często jednak były to władztwa

(„tyranie”) nietrwałe. Większość panów miast, którzy swą karierę opierali na soju-

szu z Fryderykiem II, po jego śmierci została wypędzona lub zgładzona, a skoń-

czywszy marnie zachowała się w pamięci jako perfidi tyranni. Do najbardziej spek-

takularnych karier i upadków należały: Ezzelina da Romano, który zdołał objąć

władzę nad Weroną, Padwą i Vicenzą oraz Oberto Palavicino, który rządził Parmą,

Piacenzą, Kremoną, Pawią, Brescią i Alessandrią, nawet Mediolanem. Utrzymać

władzę nad większą liczbą komun na dłużej udało się tylko niektórym signori: hra-

biom Urbino, Montefeltro (od 1234 r.); margrabiom d’Este w Ferrarze (1240),

Modenie i Reggio; Scaligerim w Weronie (1259); della Torre i Viscontim w Me-

diolanie (rodziny te sprawowały władzę od 1240 r. przez następne 70 lat na zmia-

nę, a potem przejmą ją Visconti). Czynnikiem sprzyjającym ich rządom był sku-

teczny podbój innych komun. Za rządów Martina della Torre (1257–1277)

Mediolan podporządkował sobie Novarę, Vercelli, Como, Bergamo, miasta liczące

od 5 do ponad 10 tys. mieszkańców (a dodać trzeba jeszcze ich contadi). Sukces

Viscontich, najbardziej spektakularny przed XV w. spośród wszystkich signorii, był

w części rezultatem obsady przez ten ród stolca arcybiskupiego. W połowie XIV w.,

za czasów arcybiskupa Giovanniego Viscontiego w ich ręku znalazło się 18 komun,

zdobytych orężem, presją czy wreszcie po prostu kupionych (Bolonia, która oka-

zała się jednak nabytkiem krótkotrwałym, kosztowała 250 tys. florenów). Próby

ustanowienia signorii podejmowano jednak niemal wszędzie, także w Toskanii:

Pizie, Lukce, Florencji i w Sienie, a nawet w Wenecji.

Przeobrażenia, jakie zachodziły w państwach miejskich, które z komunalnych

background image

2

miast-państw stawały się państwami regionalnymi, były największym wyzwaniem

dla ustroju komunalnego. Na północy Półwyspu okazał się on już nieskuteczny.

Silny człowiek, pater patriae (jak Ottone Visconti czy Bernardo Maggi) ponad fak-

cyjnymi rozdarciami, z doświadczeniem wojskowym i rozległymi stosunkami feu-

dał wydawał się najlepszym rozwiązaniem obywatelom, którzy w jego wyborze czy

poparciu mu udzielonym dostrzegali bardziej nadzieję na porządek, bezpieczeń-

stwo i pomyślność, niż widzieli zagrożenie dla swojej wolności. W XIII i pierwszej

połowie XIV w. powstanie signorii nie przynosi komunom gruntownych zmian

ustrojowych. Jej władca zachowywał bowiem w mocy jej statuty, strukturę władz,

system wyborczy i stanowienia prawa. Zagarniając władzę jako kapitan ludu, kon-

dotier czy podesta bądź wezwany przez komunę dla zagwarantowania jej bezpie-

czeństwa, łamał w pierwszym rzędzie zasadę kadencyjności, przedłużając, powta-

rzając zasiadanie na urzędzie, zdobywając dożywotnie prawo sprawowania funkcji.

Dopiero w drugiej połowie XIV w. kształtowanie się państwa regionalnego i pryn-

cypatu przyniosło głębsze zmiany ustrojowe. W Mediolanie Gian Galeazzo Viscon-

ti, a w stopniu jeszcze większym Filippo Maria przyznają sobie prawo aprobaty

statutów, ich zmiany i odwołania. Swoją władzę signore starał się legitymizować i ubez-

pieczać tytułem namiestnika cesarskiego (bądź papieskiego na obszarze papieskie-

go państwa) i to niemal od samego początku (Matteo Visconti w 1294 r., margra-

bia d’Este w 1329 r.). Ale musiał też mieć za sobą poparcie cives – bez niego nie

mógł liczyć na pewną pomoc ze strony cesarza w razie rebelii miasta. Wygnania

„tyranów” były w XIII i XIV w. zjawiskiem bardzo częstym. Dopiero zdobycie

(najczęściej nabycie od cesarza za pieniądze) dziedzicznego tytułu książęcego po-

zwalało z tym poparciem się nie liczyć; obywatele zamieniali się w poddanych.

Uwalniało też od niepewnej opieki cesarza. Stało się to jednak późno, w XV,

a nawet XVI w.

Signoria przyniosła zmiany społeczne, które historycy nazywają neofeudali-

zmem, ponieważ związane one były z wprowadzeniem instytucji senioralnych i len-

nych. Nie było tu jednak ciągłości z feudalizmem poprzedniej epoki, ani konty-

nuacji stosunków feudalnych w świecie komunalnym. Było nową, świadomie

wprowadzoną polityką, której celem było objęcie kontrolą rozległych obszarów

miejskiego państwa terytorialnego. Nadawanie lenn, pozwalało jego władcy zbu-

dować wokół siebie stronnictwo sojuszników i klientów, było wreszcie zapłatą za

usługi i towarem na sprzedaż. Owa ripresa feudale spowodowała też, że feudałowie

stali się w późnym średniowieczu w wielu regionach północno-środkowych Włoch

zamkniętą kastą, silnie powiązaną przez pajęczynę związków małżeńskich regional-

nie i ponadregionalnie.

background image

III. KULTURA PEŁNEgO

I PóźNEgO śREDNIOWIECZA

III. 1. Uniwersytety i rozwój wiedzy

Podstawą nauczania w szkołach Europy łacińskiej był schemat siedmiu sztuk

wyzwolonych, obejmujący dyscypliny wchodzące w skład trivium (stopień niższy):

czyli gramatykę, retorykę i dialektykę oraz quadrivium (stopień wyższy), na który

składały się: arytmetyka, geometria, astrologia, muzyka. We wczesnym średniowie-

czu większość szkół klasztornych i katedralnych realizowała jednak znacznie skrom-

niejszy program. Uczono gramatyki (oczywiście łacińskiej), rachunków i kalenda-

rza, śpiewu, lektury Biblii.

Sytuacja ta zaczęła się zmieniać w XI–XII w. w szybko rozwijających się mia-

stach Zachodu. W niektórych z nich, dzięki wielu działającym tam szkołom po-

wstały duże międzynarodowe skupiska uczniów i nauczycieli. Panowała tam atmo-

sfera żywiołowego poszukiwania prawdy i zagorzałej, publicznej obrony swoich

racji. To ona przyspieszyła i ułatwiła przełom w nauczaniu i nauce, jakim było po-

wstanie w tym czasie z tych różnych szkół zupełnie nowego typu uczelni – uni-

wersytetu, łączącego nauczanie ze studiami naukowymi i studentów z profesorami

(stąd nazwa universitas, oznaczająca korporację). Szybko rozwijające się w XIII w.

uniwersytety, do których ściągali z całej Europy zarówno wykładowcy, jak i stu-

denci, stały się od razu najważniejszymi ośrodkami rozwoju myśli, a dokonujący

się tam postęp wiedzy, był zaiste gwałtowny. Wszechnice od początku cieszyły się

autonomią: miały zagwarantowaną swobodę rekrutacji mistrzów i studentów, usta-

lania swoich programów. W uchwalanych przez nie statutach, regulowano treści

i tryb nauczania, kolejność kursów, egzaminy. I od początku miały charakter uni-

wersalny: wszędzie wykładano tę samą wiedzę na tych samych fakultetach (wydzia-

łach): niższym – sztuk wyzwolonych, zwanym także filozoficznym, oraz wyższych:

medycyny, prawa i teologii. Językiem nauczania i nauki była łacina. Wszędzie

wprowadzono taki sam typ promocji i te same stopnie naukowe (m.in. bakałarza,

mistrza, doktora).

Przez uniwersytety przewinęły się w późnym średniowieczu setki tysięcy stu-

dentów. Znaczącą część wśród nich stanowili ludzie świeccy – późniejsi prawnicy

i lekarze, miejscy notariusze, urzędnicy królewscy. Tak wielki rozwój wykształcenia

i nauki był możliwy m.in. dzięki temu, że w późnym średniowieczu nauczanie

w szkole, którą dziś określilibyśmy mianem elementarnej, przybrało masowe roz-

miary, zwłaszcza w miastach. Były to szkoły parafialne, szkoły prywatne prowadzo-

ne przez niższy kler albo notariuszy, a także przez opłacanych przez miejskie wła-

dze nauczycieli. Ponieważ nauczanie to w coraz większym stopniu prowadzone

background image

było w języku ojczystym, łacina przestała być barierą, utrudniającą alfabetyzację.

We Włoszech społeczeństwo miast komunalnych już w XIII w. osiągnęło poziom

alfabetyzacji niespotykany gdzie indziej.

Za najstarszy europejski uniwersytet uważa się uniwersytet w Bolonii, jego

początki przypadają na koniec XI w. Dosyć umownie i w związku z wydarzeniami

towarzyszącymi reformie gregoriańskiej, ustalono je na 1088 r., gdy doszło tam do

podwójnej elekcji biskupiej. Obywatele i zwolennicy reformy przeciwstawili się

biskupowi i stronnictwu cesarskiemu, zyskując ważne poparcie księżnej Matyldy

z Canossy. Prowadzący w Bolonii swoje szkoły prawa mistrzowie odegrali dużą rolę

w tym konflikcie. W pierwszej połowie następnego stulecia Bolonia była już zna-

nym w Europie centrum prawa. Tamtejszy uniwersytet miał skomplikowaną i spo-

wodowaną ogromnym napływem studentów spoza Włoch strukturę. Był uniwer-

sytetem studentów, którzy wybierali swojego rektora; dzielił się on ponadto na

cztery uniwersytety-nacje (każdy ze swoim rektorem), z których jedna była boloń-

ska i jedna włoska. Uniwersytet z cechem nie tylko łączyła tytulatura stopni na-

ukowych i egzamin mistrzowski, wędrówka mistrzów i studentów po innych ośrod-

kach, ale również tam, gdzie profesorami byli ludzie świeccy – dziedziczenie

profesji (warsztatu) po ojcu.

Uniwersytety we Włoszech powstają w dużej liczbie później, w XIII w., czasa-

mi przez secesję – wyjście uniwersytetu lub jego części z jednego miasta i osiedlenie

się w innym. Takie były początki uniwersytetu padewskiego (1222), założonego

przez secesjonistów bolońskich. Aż do końca XIV w. był to uniwersytet prawników

(Universitas iuristarum). W XIII w. powstają jeszcze uniwersytety: w Neapolu

(1224), gdzie wszechnicę założył Fryderyk II na potrzeby wykształcenia kadry urzęd-

niczej, w Sienie (1246), w Vercelli, trzynastowieczne są także początki uniwersytetu

papieskiego w Rzymie (nie nadawał jeszcze wówczas tytułów naukowych).

Uniwersytety, które kształciły na najniższym wydziale sztuk tysiące ludzi świe-

ckich, a wykładali na nich świeccy medycy i prawnicy, przełamał w XIII w. mo-

nopol duchowieństwa pośród intelektualistów średniowiecznych.

Rozwój włoskich uniwersytetów prawniczych i odrodzenie prawa rzymskiego

były w XII i XIII w. odpowiedzią na potrzeby sformułowania nowych koncepcji

ustrojowych, jakich wymagała rodząca się komuna, a także konflikt papiesko-cesar-

ski. Wczesnośredniowieczne królestwa i odnowione cesarstwo nie mogły się odwo-

ływać do rzymskiej, świeckiej idei państwa. Władca bowiem bardziej niż admini-

stratorem królestwa był przewodnikiem swojego ludu na drodze do zbawienia.

Podstawą jego rządów były dawne, z tradycji pogańskiej wyrastające zwyczaje

i chrześcijańskie koncepcje władzy. Gdy rozgorzał wielki spór między papiestwem

a cesarstwem o prerogatywy ich władzy i zwierzchność jednej nad drugą, papieże

odwołali się do prawa kanonicznego, które kształtowało się przez wieki na drodze

interpretacji Pisma Świętego i pism Ojców Kościoła, a obejmowało liczne dekrety

background image

i postanowienia papieży, soborów, synodów. Konflikt z władzą świecką przyspieszył

jego kodyfikację. Prawo kościelne uważano za jedynie słuszne i za wzór godziwego

życia. Królowie i sam cesarz nie mieli czego przeciwstawić argumentom papieskim,

tym bardziej, że ich prawo, prawo królewskie papież wyśmiał i pozbawił wszelkiego

autorytetu. Nie pozostawało im nic innego jak sięgnąć do prawa rzymskiego, bo

jemu nie można było odmówić autorytetu. Jego znajomość pielęgnowano w Rawen-

nie, toteż tamtejszy świecki prawnik, Petrus Crassus napisał w 1084 r. traktat W obro­

nie króla Henryka, w którym obalał zarzuty i pretensje papieża Grzegorza VII.

Szczególne znaczenie w recepcji prawa rzymskiego miały jednak dopiero stu-

dia nad nim w Bolonii, gdzie na przełomie XI i XII w. z tamtejszych szkół prawa

począł tworzyć się najstarszy uniwersytet europejski. Studiowano je w kształcie,

jaki nadały mu kodyfikacje cesarza Justyniana Wielkiego w VI w. Profesorami i stu-

dentami byli ludzie świeccy, którzy nauczali prawa świeckiego, cywilnego, bo oka-

zało się ono niezbędne społeczeństwu szybko rozwijających się miast (wszelkiego

rodzaju kontrakty zawierane przed notariuszami) i władcom europejskim na czele

z cesarzem. Fryderyk Barbarossa sowicie wynagrodził uniwersytet w Bolonii wiel-

kim przywilejem za udowodnienie przez tamtejszych prawników słuszności i pra-

womocności prerogatyw władzy cesarskiej (1158). Pierwszy też z władców niemie-

ckich konsekwentnie nazywał się królem Rzymian.

Metodą pracy prawników bolońskich była glosa – objaśnianie tytułu za tytu-

łem, zdania za zdaniem tekstów tworzących korpus justyniańskiego prawa ( corpus

iuris i Dygesta), i komentowania za ich pomocą rzeczywistości prawnej i sądowej,

przede wszystkim komun. Włosi, poczynając od Irneriusa (XI/XII w.), a kończąc

na Accursiu (XIII w.), który zebrał 96 tys. glos, byli największymi glosatorami

prawa rzymskiego, wpływając decydująco na rozwój prawa w średniowieczu. To

oni zdefiniowali na nowo koncepcję prawa: godność życia musi mieć za drogo-

wskaz normę prawną, nakazującą czynienie rzeczy godnych, zabraniającą inne.

Bolońscy prawnicy rozwinęli także zawód notariusza; Rolandino da Perugia napi-

sał summę tego zawodu (Summa artis notarie).

Nowa wiedza prawnicza stwarzała zupełnie nowe perspektywy intelektualne

i dawała średniowiecznej cywilizacji niezwykle doniosły model klasyczny: pokazywa-

ła świat, w którym niepodzielnie rządziło prawo mające przede wszystkim regulować

sprawy doczesne i w porządku doczesnym. Recepcję prawa rzymskiego ułatwiła zna-

jomość Biblii wyłącznie w tłumaczeniu łacińskim, w którym pełno było pojęć, ter-

minów prawniczych całkowicie swojskich w IV w., kiedy tłumaczenie to powstało,

bo zaczerpniętych z obowiązującego wówczas prawa i rzymskiej tradycji prawnej.

Oczywistą konsekwencją rozwoju prawa i to na potrzeby komunalnej władzy

był rozwój myśli, którą możemy nazwać politologiczną – rozważań nad państwem,

a zwłaszcza suwerennością. Wieńczył to dzieło w pierwszej połowie XIV w. Defen­

sor Pacis (Obrońca pokoju), traktat Marsyliusza z Padwy, który kwestię rozdziału

background image

państwa od Kościoła rozwiązał przypisując niezwykle wysokie wartości władzy

świeckiej. Odczytany jako antypapieski, został potępiony (Marsyliusz przeniósł się

wówczas na dwór cesarski Ludwika Bawarskiego) i nie był specjalnie znany we

Włoszech; jeszcze mniej pisarzy i uczonych chciało się do tej znajomości przyznać.

W pierwszej połowie XIV w. średniowieczna refleksja włoska nad władzą i ustro-

jami politycznymi osiąga szczyty – bo do Obrońcy dodać musimy dzieła Dantego

oraz znakomite komentarze prawne Bartolo da Sassoferrato, ucznia innego wybit-

nego prawnika i pisarza, Cino da Pistoia.

Pod wpływem odrodzenia prawa rzymskiego, a także pod wpływem inten-

sywnego spotkania z przeszłością historyczną, jakie stało się udziałem krzyżowców

w Ziemi Świętej, zmieniło się w Europie w połowie XII w. kronikarstwo. Przedtem

dzieje były realizacją planu Bożego. Piszący w połówie XII w. biskup, uczony i kro-

nikarz niemiecki, wuj cesarza Fryderyka Barbarossy, pielgrzym do ziemi Świętej

(był na wyprawie ze swoim bratem Konradem III), Otton z Fryzyngi otwierał nowy

rozdział w dziejach historiografii: kronikarz – historyk powinien dociekać przyczyn

zdarzeń i zjawisk, które opisuje, a historia to przede wszystkim wynik korzystania

przez ludzi z ich ludzkich możliwości, bo to człowiek jest siłą napędową zmienia-

jącą bieg zdarzeń ziemskich. Obowiązkowe stało się w tej epoce wpisanie dziejów

własnego ludu w bieg historii światowej, powiązanie ich z Troją i Rzymem.

Nowością w pełnym średniowieczu staje się kronikarstwo miejskie, które osią-

ga swoją dojrzałość w XIII w., choć dzieła wybitne powstawały i później (florencka

Nowa Kronika Giovenniego Villaniego, pierwsza połowa XIV w.). Miało ono inny

charakter niż dwunastowieczne kroniki uniwersalne i o różnych ambicjach kroni-

ki klasztorne. Jego cechami były aktualność polityczna – uzasadniająca racje bie-

żącej polityki, ujęta często polemicznie – służebna rola w stosunku do ideologii

komunalnej (niektóre z tych kronik zyskały rangę oficjalnych kronik miejskich,

przechowywanych w siedzibie władz i ze zlecenia tych władz były kontynuowane),

zastąpienie w rozbudowanej, prozaicznej formie, wczesnośredniowiecznych laud

miast. Jedną z pierwszych takich kronik, jeszcze łacińską, są Annales Januenses

(Roczniki genueńskie) Caffara (poł. XII w.), który ofiarowując je konsulom swego

miasta zapoczątkował oficjalną historiografię Genui, bowiem Roczniki były z na-

kazu władz kontynuowane po jego śmierci. Nowością w XIII w. był język werna-

kularny, choć nie wyparł on jeszcze wówczas łaciny. Martin de Canal pisze w końcu

XIII w. swoją kronikę wenecką po francusku. Mit założycielski miasta (podaje go

Martin de Canal, Giovanni da Nono w pocz. XIV w. układa go dla Padwy, Villa-

ni nieco później dla Florencji), ma zawsze cel propagandowy. Opisy wielkości mia-

sta od końca XIII w., od Opisu wielkości miasta Mediolanu Bonvesina de la Riva,

zaopatrywane są w niezwykle szczegółowe statystyki (bezcenne źródło), obejmują-

ce nie tylko np. zakres szkolnictwa, ale i szczegóły dotyczące konsumpcji żywności

(znakomita statystyka u Villaniego). Często bowiem kronikarzami byli urzędnicy

background image

miejscy, ludzie w tym względzie kompetentni i mający dostęp do odpowiednich

danych. Ale wśród autorów są też biskupi, utożsamiający się ze swoim miastem.

Słynny autor Złotej legendy, Jakub z Varazze, biskup Genui, napisał po łacinie jej

kronikę (do r. 1279). Cechuje te kroniki spora już doza realizmu i dominuje w nich

spojrzenie ludzi świeckich.

Uniwersytety włoskie nie odegrały w pełnym średniowieczu ważnej roli w roz-

woju królowej dyscyplin, teologii. Na niewielu zresztą uczelniach otwarto jej wy-

działy. Nie brakowało jednak wybitnych uczonych z Włoch, którzy na Półwyspie

rozpoczęli edukację, ale swoje studia prowadzili gdzie indziej. Piotr Lombard (XI/

XII w.), autor niezwykle ważnych Sentencji, komentarza teologicznego wykłada-

nego na wszystkich uniwersytetach europejskich, był po studiach w Bolonii, ale

działalność naukową prowadził w szkołach paryskich (zresztą został biskupem Pa-

ryża). Dwaj najwięksi w XIII w. teologowie włoscy: Tomasz z Akwinu i Bonawen-

tura także byli związani z Paryżem. Tomasza jednak „obdzielić” trzeba po równo

między Paryż, Neapol i Rzym. Jego formacja intelektualna najwięcej zawdzięczała

studiom u Alberta Wielkiego w Kolonii i na uniwersytecie paryskim, gdzie był

także wykładowcą. Ale nauczał również w szkołach dominikańskich w Neapolu

i Rzymie, i to w Rzymie powstało jego najważniejsze dzieło Summa teologiczna.

Św. Bonawentura (Giovanni Fidanza), którego wielkość jako teologa a zwłaszcza

mistyka dorównuje wielkości Tomasza, mimo włoskiego pochodzenia, przynależy

jednak do uniwersytetu paryskiego. Ale niezwykle ważna była jego działalność jako

generała zakonu franciszkańskiego (zob. niżej).

Uniwersytet nie mniej niż wcześniejsze szkoły standaryzował wiedzę uczoną

w całej Europie, standaryzował wykształcenie, ale jednocześnie, wraz z przybywa-

niem uniwersytetów, niezmiernie je upowszechniał. To, co dziś nazywamy, nauka-

mi przyrodniczymi, a wówczas nazywano historią naturalną, wykładano na wy-

dziale sztuk, a więc najniższym – zapoznawała się z nimi więc większość studentów.

Rozwój tych dyscyplin wiedzy był owocem wielkiego ożywienia intelektualnego,

nazwanego odrodzeniem XII w.

„Fides quaerens intellectum” – poszukująca rozumu wiara doprowadziła wów-

czas do pogodzenia filozofii z teologią, a przy okazji dowartościowała tę pierwszą.

Dokonało się to w środowisku szkół katedralnych i kanoników regularnych, tam,

gdzie w pełni już zaadaptowano odziedziczony po późnym antyku model kształ-

cenia w ramach siedmiu sztuk wyzwolonych. Najsłynniejsze z tych szkół, to szko-

ła katedralna w Chartres oraz przy klasztorze św. Wiktora w Paryżu. Odrodzenie

XII w. było powrotem do studiowania integralnych tekstów filozoficznych, już nie

skracanych i upraszczanych, które rzadko jeszcze czytano w greckim oryginale, ale

można już było sięgnąć po nie w przekładach łacińskich.

W tych studiach pomocna okazała się logika Arystotelesa, którą znano jesz-

cze wówczas tylko dzięki przekładom Boecjusza. Piotr Abelard (1079–1142) uznał,

background image

że teologia nie może opierać się na pismach i autorytecie Ojców Kościoła, bowiem

gdy jedni z nich mówią o czymś białe, drudzy powiadają czarne. Inny dwunasto-

wieczny uczony użył w tym miejscu metafory: Autorytet ma nos z wosku, który

można wykręcać we wszystkie strony. W jednym z najważniejszych traktatów

w dziejach europejskiej filozofii w Tak i Nie (Sic et Non) Abelard doszedł do wnio-

sku, że nową teologię trzeba oprzeć na logice.

Ogromny sukces dzieł Arystotelesa wynikał z tego, że jego system filozoficz-

ny był spójny, dobrze zbudowany i uzasadniony. Logika Arystotelesa pozwalała

teraz znajdować racjonalne, czyli zgodne z prawami rozumu, uzasadnienie poglą-

dów i idei. Bardzo szybko też naruszyła wcześniejszą hierarchię siedmiu sztuk –

dialektyka (która zawierała logikę) stała się ważniejsza od gramatyki. Jego teksty

stały się podstawą studiów na wydziale filozoficznym. W XIII w. powstała najważ-

niejsza synteza chrześcijaństwa i arystoteleizmu, Summa Tomasza z Akwinu.

W recepcji filozofii Arystotelesa na łacińskim Zachodzie ważną rolę odegrali

Arabowie i szkoła tłumaczy w Toledo oraz działający na zlecenie władców sycylij-

skich (szczególnie Fryderyka II) tłumacze greccy. Jednym z pierwszych znanych

tłumaczy pełnego średniowiecza z greki na łacinę był archidiakon katański, dzia-

łający na dworze Wilhelma II w Palermo, Henryk Arystyp. Przetłumaczył niektó-

re dzieła Platona, Arystotelesa, Diogenesa i Almagest (część) Ptolemeusza (na arab-

ski Ptolemeusz przełożony był w 827 r.), wielki traktat o astronomii. Arystyp

napisał wstęp do niego, pełen szczegółów o Sycylii. Arystotelesa (Analityki) tłuma-

czył z greckiego Giacomo Veneto. W innym miejscu krzyżowania się wpływów

arabskich, bizantyjskich i żydowskich, w Salerno na południu Półwyspu Apeniń-

skiego, w XI w. przetłumaczono z greki Hipokratesa. Odrodziła się w ten sposób

nauka medycyny, zaczęto przeprowadzać publiczne sekcje zwłok. W XII w. praw-

nik, dyplomata i tłumacz Burgundio z Pizy przekładając bardzo wiele tekstów ży-

jącego w II w. n.e. kompilatora wiedzy medycznej Galena, wprowadził do obiegu

wiedzę, która była podstawą medycyny aż do XVIII w. Medycyna staje się drugą

obok prawa rzymskiego specjalnością uniwersytetów włoskich (z którymi rywali-

zować będą w XIII i XIV w. także wszechnice w Oxfordzie i Paryżu), przygotowu-

jących wykształcone kadry ludzi świeckich. Filozofia i teologia przestały stronić od

obserwacji przyrody, a przewodnikiem w odkrywaniu jej tajemnic okazała się wie-

dza uczonych arabskich, którzy dobrze znali pisma Arystotelesa.

Jest to okres wędrówki tekstów i uczonych, krążących po ośrodkach nauko-

wych, sławnych szkołach, gdzie dokonywała się wymiana nie tylko wiedzy, ale

i technik intelektualnych. Tak rodziła się też metoda scholastyczna. W tej wymia-

nie uczeni z Półwyspu biorą wcześnie udział, ale ich wyjazd z Półwyspu świadczył

także o tym, że nie było tu ośrodków przodujących. Św. Wilhelm z Volpiano (X/

XI w.) wybrał na swoją działalność reformatora klasztorów Burgundię i tam też

poświęcił się twórczości, głównie pastoralnej (napisał m.in. Psałterz dla prostaka).

background image

Lanfrank z Pawii (XI w.) był twórcą znakomitej szkoły w Bec i ściągnął tu św. An-

zelma z Aosty (z Canterbury). Ale miejscem, w którym w wyjątkowej skali w XII

i XIII w. krążyły tłumaczenia tłumaczy greckich, żydowskich. perskich, arabskich,

łacińskich z greki i arabskiego na łacinę, była Sycylia. Tam też były dobre biblio-

teki, zwłaszcza w Syrakuzach. I to tam ściągało wielu uczonych łacińskich z pół-

nocy, by się z nimi zapoznać (m.in. Jan z Salisbury). Dwór sycylijski od momentu

jego powstania (za Rogera II) przejawiał szczególne zainteresowanie naukami przy-

rodniczymi i matematycznymi, i metodami doświadczalnymi. Po części z powodów

praktycznych i na potrzeby władzy. Roger II polecił wybitnemu geografowi arab-

skiemu, al-Idrisiemu ułożyć traktat, który pozwoliłby władcy poznać rzeczywistą

sytuację jego domen, dostarczyć informacje o ich granicach, drogach lądowych i mor-

skich, położeniu każdego regionu, jego morzach i zatokach. A przy okazji poznać

także geografię wszystkich innych krajów. Tak powstała słynna mapa wyryta w sre-

brze (nie zachowała się, jedynie jej przerysy) i wielkie dzieło geograficzne, znane

także jako Księga Rogera. Fryderyk II zamawiał tłumaczenia z arabskiego i greckie-

go głównie dzieł przyrodniczych i matematycznych (jego nauczycielem był wybit-

ny astronom i matematyk, po studiach w Oxfordzie i Paryżu, Michał Szkot). Sam

wzrastał w środowisku wielojęzycznym Kancelaria sycylijska w czasach normań-

skich i Fryderyka wydawała dokumenty po łacinie, grecku i arabsku (po śmierci

Rogera II znalazły się w nich i takie formułki: „Niech Allach wzniesie dach jego

chwały”). Fryderyk korespondował (za pośrednictwem pisarza arabskiego w swojej

kancelarii) z królem Tunisu po arabsku. Sam znał (choć w różnym stopniu) łaci-

nę, włoski i niemiecki, arabski, grecki, hebrajski. Na grekę przełożono jego Kon-

stytucje z Melfi. W obiegu krążyły wreszcie tłumaczenia Optyki Ptolemeusza, teks-

ty Euklidesa, Herona Aleksandryjskiego. Sycylia bardziej niż inne regiony Włoch

korzystała z tej „kąpieli” cywilizacji, do jakiej doszło w czasie krucjat (to wielkie

spotkanie kultur stanowi najjaśniejszą stronę wypraw krzyżowych).

Niezwykły pęd „łacinników” do wypełniania luk w wiedzy, zwłaszcza w mate-

matyce, astronomii, ale także w fizyce czy medycynie, których założyciele średnio-

wiecza (na pierwszym miejscu Boecjusz) nie uwzględnili w swoich łacińskich kom-

pendiach, oznaczał bowiem nie tylko poszukiwanie tekstów i tłumaczy w Toledo

(Gerard z Kremony należał w XII w. do najważniejszych tłumaczy Arystotelesa

z arabskiego) czy Salerno i pracę na dworze królewskim w Palermo, ale także korzysta-

nie z możliwości pracy z uczonymi arabskimi i greckimi, jakie otworzyli przed nimi

weneccy i pizańscy kupcy w swoich faktoriach w portach śródziemnomorskich.

W rozwoju filozofii przyrody na czoło wysunął się w późnym średniowieczu

uniwersytet padewski, od XIV w. rywalizujący skutecznie z Oxfordem. Lekarze-

logicy (m.in. ofiara inkwizycji, profesor w Paryżu i Padwie, Piotr d’Albano, pocz.

XIV w.) rozwinęli metody „rozkładania” (analiza) i „składania”(hipoteza) w teorię

nauk eksperymentalnych, daleko doskonalszej od prostej obserwacji Arystotelesa

background image

0

i pierwszych scholastyków. W pełnym średniowieczu ustalił się kanon największych

autorytetów, studiowanych na wydziale medycyny: korpus pism Hipokratesa (i jemu

przypisywanych), Galena i w końcu perskiego (muzułmańskiego) uczonego Awi-

cenny (X/XI), opracowywany od XII w. po łacinie w szkole w Salerno (Bartłomiej

z Salerno). W późnym średniowieczu częścią tych studiów była medycyna klinicz-

na. Wymagano od profesorów w Pawii, Turynie, ale z ogromnymi oporami w Pa-

dwie, praktyki lekarskiej, ale już Fryderyk II nakazywał z kolei chirurgom (nie

uważanym za uczonych medyków) pogłębianie wiedzy teoretycznej, czyli przynaj-

mniej rok studiować anatomię. Szpitale (hospicja) we Włoszech medykalizowaly

się (czyli wprowadzały profesjonalną opiekę lekarską) już w XIV w. Sekcje zwłok,

nie ścigane przez Kościół, były mocno rozpowszechnione (od XIII w. na uniwer-

sytecie w Bolonii, we Francji dopiero w XIV w.), tym bardziej że cech lekarzy i ap-

tekarzy w różnych miastach już w XIV w. uruchamiał coś w rodzaju kursów do-

skonalenia zawodowego (Florencja, XIV w.) i jednym ze sposobów nauczania były

sekcje. Wbrew potocznym negatywnym ocenom rozwoju nauki w średniowieczu,

dokonano w medycynie kilku bardzo ważnych odkryć (m.in. małego krążenia w płu-

cach, dokonywano trepanacji czaszki, silny był rozwój – w związku i z wojnami

– ortopedii, wielki rozwój farmakologii, w klasztorach odkryto destylację alkoho-

lu do produkcji lekarstw i dezynfekcji).

Poza uniwersytetami ogromną rolę w przekazie wiedzy, która łączyła teorię

z praktyką –– w rolnictwie, odegrały klasztory. Cystersi, a za nimi wallombrozja-

nie, kartuzi, kameduli, znali późnoantyczny traktat rolniczy (14 ksiąg) Palladiusza.

Nowości jednak w średniowiecznym rolnictwie włoskim było stosunkowo niewie-

le, nawet w późnym średniowieczu: w XIV w. w Toskanii i na Sycylii (tam z po-

wodu głodu) upowszechniała się znana na północy, w Lombardii, uprawa zbóż

jarych, a w drugiej połowie XV w. pojawiły się z Neapolu karczochy, z krucjat

przywieziono drzewo morelowe, sadzono nowe szczepy winne. Klasztory Italii –

i ich reguły – przechowały również odziedziczoną po starożytnych wielką kulturę

ogrodniczą cywilizacji śródziemnomorskich. W XII w., nie bez udziału Arabów,

odrodzi się ona w Królestwie Sycylii, gdzie wraca się do wyrafinowanych technik

hydraulicznych, zapomnianych (fontanny). W takim przedziale łączenia teorii

z praktyką mieści się też pisany przez wiele lat traktat Fryderyka II, O sztuce po­

lowania z sokołem, dzieło ogromnego oczytania i celowego zbierania wiedzy na

temat m.in., mechaniki lotu tego gatunku ptaków, w tym od Greków i Arabów

(do czego wykorzystał swój pobyt w Ziemi Świętej) ale i dokładna obserwacja przy-

rody

(

http://www.library.arizona.edu/exhibits/illuman/images/full_resolution/13_10.jpg

)

. W XIII w.

ta ostatnia wydaje się jeszcze świeżą nowością, która w tym samym czasie pocią-

gała Franciszka z Asyżu, a nieco później Franciszka Bacona.

W encyklopedyzmie, uprawianym w XII i XIII w., włoscy autorzy nie ode-

grali większej roli, a jeden z nielicznych encyklopedystów, Brunetto Latini napisał

background image

1

swój, przeznaczony bardziej dla przyszłych podestów niż uczonych, Skarbiec wie­

dzy po francusku, znacząco się jednak różniący od „encyklopedii” dominikanów

czy franciszkanów francuskich i angielskich. Ale z tego samego ducha, co encyklo-

pedyzm (sam termin encyklopedia pojawia się w łacinie dopiero na początku

XVI w.), z dążenia do systematyzacji i uporządkowania wiedzy płynęły systematyzacje

prawa kościelnego: Dekret Gracjana (ok. 1140) oraz Corpus Iuris Canonici (XIII

w.).

Trzeba jednak pamiętać, że postęp nauki w XII i XIII w., rozkwit studiów i uni-

wersytetów nie podważył wcześniej obowiązującej zasady postrzegania i pojmowania

zjawisk naturalnych i ich znaczeń. Interpretowano je niemal zawsze jako wyraz

woli Boga. Gdy zatrudnieni na dworze sycylijskim Fryderyka II jego wybitni do-

radcy i urzędnicy, Piotr Della Vigna (prawnik) oraz Terrisio di Atina (notariusz

i pisarz) twierdzili o nim, że rządzi ziemią, morzem, księżycem i słońcem, dali tym

samym asumpt przeciwnikowi cesarza, papieżowi Grzegorzowi IX do udowadnia-

nia, że jest Antychrystem: chce wyrwać niebu zjawiska naturalne i postawić się

ponad Bogiem. Jeszcze długo w średniowieczu nie będzie można rozpatrywać as-

tronomii, geometrii, arytmetyki poza abstrakcyjnym sensem porządku narzucane-

go przez teologię.

Ubezpieczeniem najlepszym przed kataklizmami naturalnymi i działaniem

ludzkim pozostawały, jak w czasach narodzin średniowiecza, relikwie. Od kronika-

rza Amato z Montecassino (kon. XI w.) dowiadujemy się, że książę Salerno Gisulf

II bronił się w obleganym przez Normanów mieście tak długo, jak długo cieszył się

protekcją przechowywanych tam relikwii św. Mateusza. W czasie wypraw krzyżo-

wych napłynęła wielka ich liczba (była to kolejna od VII w. fala translacji relikwii

ze Wschodu, płn. Afryki) do Włoch, i to relikwii niezwykle sławnych świętych,

także do Rzymu, który mając relikwie i groby własnych męczenników, stał się miej-

scem największego ich nagromadzenia na Zachodzie. O niezwykle cenne relikwie

wzbogaciły się wówczas najpierw porty, mające kontakty z Ziemią Świętą i terenem

działania apostołów (Genua, Amalfi, Piza, Wenecja, Bari, Ancona itd.).

III. 2. Przemiany duchowości

W okresie pełnego średniowiecza, między XI a XIII w. ukształtowały się fun-

damenty europejskiej nowożytności: nowe społeczeństwo z dynamiczną społecz-

nością miejską i jej mentalnością zysku, racjonalistyczna kultura intelektualna,

zarys koncepcji państwa jako umowy społecznej, nowa duchowość, próbująca

zmieścić w ramach religii odpowiedzi na pytania i wyzwania, które niosła ze sobą

ekspansja Europejczyków.

Następuje wówczas głęboki zwrot do Chrystusa. Pytanie, które postawił w XI w.

św. Anzelm, pochodzący z Aosty mnich i nauczyciel w słynnym ze znakomitej szko-

background image

2

ły klasztorze normandzkim w Bec, wreszcie arcybiskup Canterbury, wielki Doktor

Kościoła: „Cur Deus homo” – Dlaczego Bóg stał się człowiekiem?, zapowiadało

już chrystologiczną, skupioną na Chrystusie-Człowieku i jego Męce pobożność

trzynastowieczną. Korzenie dzisiejszej religijności katolickiej (ale i protestanckiej po

części) sięgają tamtej przemiany, którą dobrze, choć upraszczając ilustruje porów-

nanie wizerunku Chrystusa-Pantokratora na mozaice w katedrze Cefalů (Sycylia:

http://www.fotoartearchitettura.it/Multimedia/Sicilia/localita/Cefalu/foto/pantocratore.jpg

)

z obrazem ciała

i twarzy cierpiącego Chrystusa na krucyfiksie Cimabue, nauczyciela Giotta (zob.:

http://www.prospettiveinpediatria.it/cimabue/altre%20immagini/cimabue_crocifisso_volto.jpg

).

Na ikonografię wpływ miały konkretne teksty, wyszłe z reguły spod pióra

mendykantów (zob. niżej): Laudismus de Santa Cruce, franciszkanina Bonawen-

tury z Bagnoregio, Medytacje o życiu Chrystusa Jana (Giovanni de Caulibus) z San

Gimignano, wreszcie (zwłaszcza scena Narodzenia) ponad sto lat później, obja-

wienia św. Brygidy (zob. bardzo popularne w regionie padańskim w końcu

XV w. tzw., compianti, odpowiadające naszym późniejszym grobom, czyli rzeź-

biarskim inscenizacjom scen Męki i Śmierci z figurami naturalnej wielkości:

http://www.culturacattolica.it//content/media/images/id_229_1_large.jpg

).

Jeszcze jedno porównanie może ułatwić zrozumienie przemian duchowości,

jakie zachodziły wówczas w chrześcijaństwie zachodnim. Dominujący we wczesnym

średniowieczu habit benedyktyński, koloru czarnego, symbolizującego pokorę

i ubóstwo, sąsiaduje od XII w. z białymi habitami mnichów nowych zakonów: cy-

stersów, kartuzów, kamedułów (od tego koloru pochodzą nazwy krakowskich i warszaw-

skich Bielan), których kolor wyraża zarówno czystość, jak i dążenie do boskiej do-

skonałości. W następnym stuleciu w pejzażu miejskim dominować będą habity

szare bądź beżowe, z niefarbowanej wełny, noszone przez ówczesnych franciszkanów

(zob. resztki habitu św. Franciszka:

http://ancilla.web-gratis.net/laverna/foto/saio.jpg

),

demonstrujących w ten sposób ich przywiązanie do absolutnego ubóstwa.

Motorem tych przemian, które były częścią burzliwych przemian społecznych

i mentalnych, była reforma gregoriańska i jej konsekwencje dla postrzegania ról ludzi

świeckich i duchowieństwa, dla organizacji życia zakonnego i religijnego, dla ewange-

lizacji społeczeństw europejskich. Reforma gregoriańska we Włoszech miała przebieg

szczególny, nałożyła się na napięcie społeczne towarzyszące trudnym narodzinom

komuny miejskiej, szczególnie dramatycznym w Mediolanie. Rewolta, która tam wy-

buchła w połowie XI w. zwana Patarią, była zarówno ruchem kontestacji społecznej,

jak i odnowy religijnej – skierowanym do Kościoła żądaniem o godny kler, duchow-

nych zdolnych (z racji godności) sprawować sakramenty. Była starciem – przy aktyw-

nym udziale tłumów – między „konserwatystami”, reprezentowanymi przez arcybisku-

pa Mediolanu, nominata cesarskiego, Gwidona da Velato a zwolennikami reformy,

domagającymi się ustąpienia symoniackiego biskupa, i między umiarkowanym skrzyd-

łem tych ostatnich (Anzelm da Baggio, późniejszy papież Aleksander II), a radykalny-

background image

mi przywódcami rewolty miejskiej (diakon Ariald da Carimate i Landulf Cotta).

We Włoszech przed reformą monastycyzm rozwijał się dwutorowo: na Połu-

dniu (Kalabria) ważną jego formą były klasztory greckie (reguła bazyliańska), na

pozostałym terenie znajdowały się opactwa benedyktyńskie oraz wielka liczba ere-

mów, które rozkwitły jako odpowiedź na kryzys zakonu benedyktyńskiego i nie

miały charakteru regularnego (nie miały reguł zakonnych). I to te ostatnie wywar-

ły ogromny wpływ na reformę gregoriańską.

Jeden z najbardziej wpływowych ludzi reformy, św. Piotr Damiani – urodzony

w Rawennie uczony i znakomity pisarz łaciński, świetnie wykształcony w literaturze

antycznej, eremita w pustelni Fonte Avellana (k. Gubbio, w Apeninach) – nadał

temu ruchowi we Włoszech charakter regularny (zakonny), przez co stanowiły one

jeden z wariantów rozwoju reguły benedyktyńskiej. W kulturze średniowiecznych

(i nie tylko) Włoch, a za nimi i Europy, ważną rolę odegrały zwłaszcza dwa eremi-

ckie zakony rodzimego pochodzenia: kameduli, wywodzący się od założonych

przez św. Romualda z Rawenny (X, pocz. XI w.) pustelni, (nazwa od jednej z nich,

w w Camaldoli k. Arezzo); oraz wallombrozjański – od założonego przez św. Jana

Gwalberta w latach 30. XI w. w Vallombrosie (k. Florencji) klasztoru. Zakonnicy-

pustelnicy żyli tam w odosobnieniu, w położonym na górze eremie, zaś zajmujący

się administrowaniem dóbr, prowadzący hospicjum i wspólnotowe, klasztorne życie

bracia świeccy – w budynkach położonych niżej. Klasztory wywodzących się z Bur-

gundii kartuzów (zakon eremicki o bardzo surowej regule) pojawiły się w Italii

w większej liczbie dopiero w późnym średniowieczu (słynna dzięki powieści

Stendhala Pustelnia parmeńska w I połowie XIII w.), natomiast ważny zakon,

pochodzenia pustelniczego, który jednak w XII w. zmienił swój charakter – cyster-

si, zakładał swoje klasztory w Italii już w latach 20. XII w. Z tego zakonu, z kala-

bryjskich opactw cysterskich wyszedł Joachim z Fiore (XII w.), teolog, autor

komentarza do Apokalipsy, profeta, który zapowiedział nadejście Antychrysta

w 1260 r. Jego nauki (joachimizm) były, mimo potępienia, szeroko we Włoszech

upowszechnione.

Ruch eremicki stanowił alternatywę dla silnie uwikłanych w porządek feu-

dalny opactw benedyktyńskich, także tych należących do kongregacji kluniackiej

(założonej przez klasztor fundowany w 910 r. w Cluny, w Burgundii).

Ale rezultatem reformy gregoriańskiej był także inny kościół: silnie skleryka-

lizowany, scentralizowany. Reformy dotyczyły kleru – powstała wówczas także

forma życia wspólnotowego, wg reguły (augustiańskiej) kleru biskupiego, katedral-

nego, która dała początek całemu „drzewu” zakonów: kanonikom regularnym.

Wierni świeccy nie uzyskali możliwości uczestnictwa w realizacji wspólnotowej

(a jest to, jak pamiętamy, okres, w którym ludzie się zrzeszają, dążą do powołania

wspólnot, i życia w nich) ideałów, które przyświecały reformatorom: powrotu do

źródeł, do Kościoła Apostołów, do Ewangelii. Ruch, który szerzy się w XII w. na

background image

Zachodzie i znajduje chętny posłuch wśród świeckich elit, był ruchem dobrowol-

nego ubóstwa. Miał on kilka nurtów, z których do najbardziej radykalnych nale-

żeli waldensi. Ich nazwa wywodzi się od kupca lyońskiego Piotra Waldo, który

rozdawszy swój majątek zajął się głoszeniem potrzeby ubóstwa (lata siedemdziesią-

te XII w.), równości ludzi, znajdując tłumy słuchaczy i naśladowców żyjących

i przemieszczających się razem, bez względu na stan, odzianych w zgrzebne szaty,

boso, dzielących się wspólnym dobrem, dosłownie naśladujących apostołów. Ten

i podobne ruchy (szerzący się w Lombardii ruch humiliatów), odwoływały się do

Pisma św., którego tłumaczenia, różnej jakości krążyły i były wykorzystywane przez

kaznodziejów wędrownych. Ruchy te wywołały reakcję papiestwa i III soboru late-

rańskiego (1179), który sprecyzował stanowisko Kościoła wobec herezji, (nieupraw-

nionego) kaznodziejstwa wędrownego oraz takich właśnie ruchów, jak katarzy i walden-

si. Problem ten będzie zaprzątał uwagę Kościoła przez następne 50 lat, przy czym

najważniejszą dlań kwestią było powstrzymanie szerzenia się najgroźniejszego ze

wszystkich tych ruchów, całkowicie odrzucającego Kościół jako drogę prowadzącą

do zbawienia, katarów. Pierwszym kryterium klasyfikacji jakiegoś nurtu czy ruchu

religijnego jako heretycki stało się wówczas posłuszeństwo Kościołowi, poczynając

od posłuszeństwa lokalnemu biskupowi. Posłuszeństwo Kościołowi przesądziło też,

że poruszenie, jakie wywołał swoją konwersją i nauczaniem w Asyżu św. Franciszek

(ok. 1182–1226), nie znalazło się poza Kościołem, a on i jego grupka towarzyszy

stworzyli najbardziej dynamicznie i błyskawicznie rozwijający się zakon w dziejach

Kościoła zachodniego (zob. pierwszą „siedzibę” św. Franciszka i jego towarzyszy:

kaplicę Porziuncola na wsi pod Asyżem, obudowaną w czasach nowożytnych wiel-

ką bazyliką:

http://www.medioevoinumbria.it/ita/arte/edifici/porziuncola.htm

).

Był to zupełnie nowy typ zakonu, którego oryginalność została i tak mocno

przycięta w kolejnych regułach. Jeszcze za życia św. Franciszka otrzymał on ramy

organizacyjne i strukturę hierarchiczną (z kapitułą generalną i podziałem na pro-

wincje) – była to cena za pozostanie w ramach Kościoła i ortodoksji. Św. Franci-

szek z hasłem nawrócenia (przez doświadczenie Chrystusa, czynienie pokuty i cał-

kowite ubóstwo) i programem apostolatu (głoszenie kazań) odpowiedział na

potrzeby przede wszystkim społeczności miejskich (na wsi nie odniósł większego

sukcesu). Wskazał im drogę do zbawienia, rozwinął pobożność bardziej uczucio-

wą. W tym kierunku szedł też inny, wówczas zakładany we Włoszech zakon, do-

minikanów (braci kaznodziejów). Powstawała w ten sposób cała rodzina miejskich

zakonów, nazwanych żebrzącymi, o różnych regułach.

W połowie XIII w. zakon św. Franciszka – dosyć luźne współtony-konwenty

braci prowadzących żebraczy, wędrowny tryb życia (praca za jałmużnę), którzy do-

cierali w tym czasie do wszystkich krajów Zachodu, i dalej: na Ruś i przez Azję do

Chin – zostały ujęte w stałe i stabilne struktury klasztorne. Generał zakonu, św.

Bonawentura ograniczył żebranie (powołano specjalnego kolektora jałmużny kie-

background image

rowanej do całego klasztoru), dopuścił nawet posiadanie przez konwenty własno-

ści. To zresztą wywołało reakcję zwolenników wierności naukom Franciszka, jego

mendykanckiemu trybowi życia, całkowitemu ubóstwu; powstały radykalne od-

miany ruchu franciszkańskiego (spirytuałowie, fraticelli), które, uznane za herety-

ckie, prześladowane były jeszcze w końcu XIV w.

Drugi równolegle kształtujący się zakon, założony został przez Hiszpana św.

Dominika Guzmána (1165–1221), duchownego, którego powołaniem było sze-

rzenie wiary i nawracanie heretyków. Był przekonany, że błędy wiary biorą się

z niewiedzy, że trzeba wiernym głosić nauki i że muszą to czynić ludzie do tego

dobrze przygotowani. Stąd jego zakon nazywał się kaznodziejów. Nastawiony na

kaznodziejstwo przyjął także jako naczelną zasadę życia braci ubóstwo i praktyko-

wał je przejmując rozwiązania mendykanckie braci mniejszych. Zbliżenie w formie

działalności obu zakonów nastąpiło także dlatego, że franciszkanie z kolei uznali

za ważne dobre przygotowanie do kaznodziejstwa. Odrębność od starego typu mo-

nastycyzmu podkreślała zmiana określenia samych zakonników, nie mnichów, a po-

kornych, żyjących w ubóstwie braci (frater uzyskał w języku włoskim

skrót:”fra’’”).

Franciszkanie i dominikanie stali się przewodnikami duchowymi wiernych

przeprowadzając ich przez zmiany, jakie zachodziły w duchowości. W XI–XII w.

zmieniła się koncepcja grzechu i pokuty, w miejsc pokuty taryfowej (za określony

grzech określony wymiar pokuty) wprowadza się indywidualną spowiedź uszną,

do której na mocy konstytucji soboru laterańskiego IV (1215) r. mają obowiązek

corocznie przystąpić wszyscy wierni. Miało to wielkie konsekwencje dla cywilizacji

europejskiej – coroczny rachunek sumienia (uczono podczas spowiedzi, jak go czy-

nić) buduje samoświadomość, wydobywa indywidualny wymiar każdego człowie-

ka i jego godności. Stosunek do zbawienia zmienia się więc, pojawia się nowy ele-

ment zaświatów – czyściec, więzienie dla grzeszników, z którego można wyjść za

sprawą modlitw wnoszonych w intencji zbawienia duszy zmarłego przez żywych.

Więzi między zmarłymi a żywymi nabierają nowego wymiaru.

Wierni w XIII stuleciu dostali nauczycieli i przewodników. We wszystkich

niemal miastach włoskich zainstalowały się domy nowych zakonów żebrzących,

przede wszystkim tych największych: franciszkanów (braci mniejszych) i domini-

kanów (kaznodziejów). W końcu XIII w. franciszkanie – po niecałych stu latach

działania mają już w Europie 1600 konwentów zgrupowanych w 34 prowincje.

We Włoszech (w dzisiejszych granicach) jest ich najwięcej: 15 prowincji. W Umb-

rii 74 klasztory, w Marche – 77, w Lacjum – 47 itd., stosunkowo mniej w Lom-

bardii (25).

Od XIII w. mendykanci niepodzielnie rządzili umysłami i sercami mieszczan,

mając decydujący wpływ na miejski styl życia i kulturę miejską: na życie religijne

i pobożność, na stosunki społeczne i gospodarcze (problem lichwy, „moralnego”

background image

prawa), na literaturę i sztukę.

Kaznodziejstwo mendykanckie i wprowadzane przez te zakony formy poboż-

ności stały się wielkim wehikułem nie tylko głębszej, podbudowanej większą wie-

dzą i znajomością Biblii (szczególnie Nowego Testamentu i Dziejów Apostolskich)

religijności, ale kultury w ogóle, a kultury literackiej w szczególności. Układanie

i głoszenie kazań – systematyczne, w cyklach przez wszystkie dni Wielkiego Postu,

a ponadto także w niedziele i święta, stało się sztuką (ars praedicandi).Kończyło

kazanie egzemplum – budująca opowiastka, wykładająca treść nauki religijnej,

zaczyn późniejszej noweli. Bractwa na potrzeby rozwijanej przez nie liturgii i wiel-

kiej liczby nabożeństw stały się wielkim odbiorcą poezji religijnej, pojawiły się

franciszkańskie żłóbki i wielkanocne misteria, dla wiernych opracowywano prze-

wodniki duchowe in volgare. W ciągu XIII i XIV w. powstała w ten sposób pokaź-

na „biblioteka” dzieł pobożnych, chrystologicznych i maryjnych, skupionych na

kulcie Męki Pańskiej: Lo specchio della vera penitentia wybitnego kaznodziei Jacopo

Passavantiego (XIV w.), Lo specchio di Croce Domenica Cavalca (XIII/XIV w.), któ-

ry ponadto tłumaczy na język wernakularny żywoty świętych: Vite dei Santi Padri.

Ta kultura i ta religijność jest chrystocentryczna, ale i całkowicie przesiąknię-

ta kultem maryjnym. Przedzierają się do niej, za sprawą uczonych kaznodziejów

układających dla innych zbiory kazań, okruchy scholastycznej doktryny Miłości

Bożej, ale i rozległy zbiór folkloru europejskiego, nie tylko lokalnego, a także echa

millenaryzmu, który we Włoszech miał w XII i XIII w. wybitnych głosicieli, prze-

de wszystkim Joachima z Fiore (mimo jego potępienia). Przewidziane przez niego

na 1260 r. nadejście Antychrysta, rozpoczynające proces końca świata, wprawdzie,

jak wiadomo, nie zrealizowało się, ale wywołało pierwszy wielki ruch biczowników

– publicznych pokutników, który wyruszył z Perugii w kierunku Bolonii w tymże

1260 r.

Nowa duchowość, umoralniająca dydaktyka mendykantów, wywierają w mia-

stach włoskich wpływ na wszystkie dziedziny życia. W 1233 r. mendykanci powo-

łują ruch ”Alleluja” – przemieszczają się od komuny do komuny (Parma, Bolonia,

Padwa, Treviso, Feltre, Belluno, Mantua, Brescia, Vicenza, Werona), by głosić

pokój i godzić rozdarte konfliktami gibelińsko-gwelfickimi społeczeństwo. Jednym

z przywódców tego ruchu był dominikanin Giovanni di Vicenza, prekursorem

franciszkanin, św. Antoni Padewski (zm. 1231).

Na wsi mendykanci nie odnoszą sukcesu, ale na zurbanizowanym Półwyspie

związek wsi z miastem jest bliski i codzienny. Zmiana w XII i XIII w. duchowości,

przepełnienie życia sakramentaliami (obok sakramentów – błogosławieństwa, po-

święcenia), akcentowanie potrzeby pobożnego, wypełnionego praktykami religij-

nymi życia (częsta modlitwa, także na różańcu upowszechnionym przez domini-

kanów, udział w procesjach, ogromny rozwój pielgrzymek i praktyki odpustowej),

konieczność czynienia dobrych uczynków, na pierwszym miejscu jałmużny, spra-

background image

wiły, że religia przeniknęła do wszystkich sfer życia, także publicznego, którego

częścią był rytuał religijny.

Nieco mniejsze znaczenie miały dwa inne zakony mendykanckie: augustianie-

eremici oraz służebnicy Marii. Ale wszystkie pozostawiły wyraźne ślady w pejzażu

miejskim do dziś. Kościoły mendykanckie wypełnione patrycjuszowskimi, rodowymi

kaplicami są muzeami pełnymi dzieł sztuki gotyckiej i renesansowej (zob. fresk jedne-

go z największych malarzy w dziejach, franciszkanina Giotto [XIII/XIV w.] w kapli-

cy patrycjuszowskiej Bardich w kościele franciszkańskim Santa Croce we Florencji:

http://www.homolaicus.com/arte/giotto/rinunciabeni2.htm

; oraz fragment dekoracji

ołtarza głównego w tymże kościele poświęconej legendzie znalezienia krzyża, fresk

namalowany przez Angolo Gaddi, XIV w.:

http://www.santacroce.firenze.it/english/informazioni/visite/

),

a obok zakrystie i transepty stanowiące świadectwo triumfu ich zakonów (zob. fresk

Andrei di Bonaiuto, II połowa XIV w., kościół dominikański we Florencji, Santa

Maria Novella:

http://www.valsesiascuole.it/crosior/1medioevo/chiesa64.jpg

)

.

Do dziś na pałacu komunalnym w Sienie widnieje „logo” IHS (skrót

imienia Jezus), które upowszechnił reformator zakonu franciszkańskiego, jeden

z największych kaznodziejów, żyjący w pierwszej połowie XV w. św. Bernardyn

ze Sieny (zob. obraz z XV w. przedstawiający jego kazanie przed tym pałacem

na Pizza del Campo z widocznym wówczas i dziś w szczytowej partii gmachu

IHS:

http://www.wga.hu/frames-e.html?/html/s/sano/preachin.html

).

III. 3. Kultura feudalna

Miejski profil kultury średniowiecznych Włoch nie powinien zasłaniać śred-

niowiecznej kultury feudalnej. Oba Królestwa (Italii i Sycylii) oraz ziemie Patry-

monium stanowiły region wielkiego jej rozkwitu. Literatura jest tego dowodem

najlepszym. I nawet Dekameron Boccaccia pełen jest jej obecności. Kultura dwo-

rów feudalnych, kultura rycerska odcisnęły wyraźne piętno na kulturze miejskiej,

przez całe średniowiecze, choć z różnym natężeniem były dla niej jej punktem od-

niesienia. Fascynował także „mieszczuchów”, rycerski, zamkowy styl bycia: impo-

nujące, majestatyczne budownictwo zamkowe, którego skromną formą była miej-

ska wieża mieszkalna, ubiór, jedzenie i uczty, rytuały spędzania czasu. Jeszcze

w połowie XV w., w okresie rozkwitu renesansu, wzniesiono jedną z najbardziej

imponujących budowli zamkowych we Włoszech, zamek Torrechiara,. Nie może

to dziwić, zachwycającą urodę feudalnych, ufortyfikowanych rezydencji odkryto

w stuleciu poprzednim, zaś XV w. był okresem „refeudalizaci” (zob.: słynny fresk

sieneński [nieco jednak przemalowany w XIX w.] przedstawiający kondotiera Gu-

idoriccio da Fogliano:

http://www.tortaantiques.com/web/guidoriccio/

, oraz

zamek z XV w., Torrechiara:

http://www.festivalditorrechiara.it/Castello.htm

).

Malowali zamki i najwięksi weneccy malarze renesansu: Bellini, Mantegna,

background image

Giorgione. Większość z tych zamków wzniesiono między X a XIII w., w dobie in­

castellamento. Świat feudalny, zamków i lenn pozostawił w języku włoskim słowa

i wyrażenia, z których część, zmieniwszy znaczenie używana jest do dziś: signore,

servizio (i prestar servizio), servizio militare, masnada, omaggio, ossequio, lealtŕ, ligio,

affidarsi, banale (od signoria banale, najbardziej rozpowszechniony typ władztwa

feudalnego z jurysdykcją nad ludźmi), barbassore (od valvassore, wasala), baronata,

far la corte, rango – przykłady można mnożyć. Oddziaływanie kultury feudalnej

na kulturę miejską odbywało się za pośrednictwem warstwy feudalnej zamieszkałej

w miastach (inurbamento) i mającej swoje posiadłości na wsi, i za pośrednictwem

mieszczan, wznoszących swoje wille poza murami miejskimi. Poźnośredniowieczną

ripresa feudale wspierał bardzo wysoki, rosnący u schyłku epoki prestiż tytułu, któ-

rego skarbiec niewyczerpany dzierżył cesarz, za pieniądze najczęściej sprzedający

tytuły markiza i księcia, ustanawiający nowych feudałów; swoich milites i feudałów

ustanawiały też republiki (Wenecja i Florencja) oraz przejściowi najeźdźcy (jak Lu-

dwik Węgierski).

Nie jest wykluczone, że wpływ na utrzymywanie się w trzynastowiecznym

piśmiennictwie mody na zagraniczne volgare (nie tylko język prowansalski, „oc”,

także „oil” oraz niemiecki) było w jakiejś mierze wynikiem cudzoziemskiego cha-

rakteru szlachty, m.in. w Królestwie Sycylii i na północy Półwyspu. W początku

tego stulecia Tommasino da Circlaria (Thomasin von Zerklaere), kanonik z Friuli

pisze dydaktyczny poemat Der wälsche Gast o życiu dworskim dla niemieckich

feudałów żyjących w tym regionie.

Język kultury rycerskiej – słowo, gest, barwa itd. – cechował symbolizm, po-

sługiwanie się sprecyzowanym w centralnych wiekach średniowiecza kodem, także

społecznym. Składniki i barwa odzieży (zbroi) pozwalały natychmiast określić

rangę noszącej ją osoby. Wszystko to przenikało to kultury miejskiej.

Na „miejskich”, sławiących dobre rządy republikańskie freskach Ambrogia Lo-

renzettiego w pałacu komunalnym w Sienie, na pierwszym planie widoczni są mężczyź-

ni i kobiety należący do najbardziej godnych mieszkańców miasta – wymieszanego ze

szlachtą i z szlachecka się noszących patrycjuszy. Przystoi im taniec, poruszają się na

pięknych wierzchowcach (zob.:

http://instruct1.cit.cornell.edu/courses/his151/Images/Lrnzti5.jpg

).

background image

89

Część III

Późne średniowieczne

– wyłanianie się nowej kultury

Tabela chronologiczna

1250

– śmierćcesarzaFryderykaII

1266

– KarolI,hrabiaAndegaweniiiProwansjizostajekrólem

Sycylii; bitwa pod Benewentem, w której ginie Man­

fred

1268

– bitwapodTagliacozzo,KarolIumacniaswojąwładzę

wKrólestwieSycylii

1282

– „nieszporysycylijskie”,antyandegaweńskiepowstaniena

Sycylii

1282–1302 – przegranaprzezAndegawenówwojnazAragoniąoSy­

cylię;kończyjąpokójwCaltabellotta

1289

– bitwapodCampaldinomiędzytoskańskimigwelfami

igibelinami;Florencjastajesięrepublikągwelficką

1309

– papieżikuriaprzenosząsiędoAwinionu

1309–1343 – panowanieRobertaAndegawenawKrólestwieNeapolu

1310

– przybycieHenrykaVIIdoWłoch,jegokoronacjacesar­

ska(1312),nowafazawojengwelfówigibelinów

1314

– podwójnaelekcjawNiemczech:FryderykaHabsburga

iLudwikaBawarskiego;ostateczniecesarzemzostajeLu­

dwikBawarski

1315–1330 – dominacjanaPółwyspieApenińskimRobertaAndega­

wena

1343–1382 – panowanieJoannyI,wnuczkiRobertawNeapolu

1343–1352 – wojnadynastycznaAndegawenówotronneapolitański

1347

– ColadiRienzozostajedyktatoremRzymu

1347–1348 – czarnaśmierć,katastrofalnaepidemiadżumy

1357

– KonstytucjeegidiańskiekardynałaAlbornozawprowa­

dzająorganizacjęPaństwaKościelnego,którejelementy

przetrwajądokońcaXVIIIw.

1375–1378 – wojna Florencji z papiestwem (guerra degli Otto

Santi)

1377

– powrótpapieżaikuriidoRzymu

background image

90

1378

– powstanieciompichweFlorencji

1378

– początekwielkiejschizmyzachodniej

1379–1381 – wojnaGenuizWenecjąoChioggię,zakończonapoko­

jemwTurynie

1382–1386 – panowanieKrolaIIIDurazzowNeapolu

1386–1414 – panowanieWładysławaDurazzowNeapolu

1399–1402 – wojna Florencji z Mediolanem, początek półwiecza

wojenohegemonięnaPółwyspieApenińskim

1402

– śmierćGianGaleazzaViscontiego,rozpadksięstwame­

diolańskiego

1406

– zdobyciePizyprzezFlorencję

1409

– sobórpowszechnywPizie,nieudanapróbazlikwidowa­

niaschizmyzachodniej

1414–1435 – panowanieJoannyIIwNeapolu

1414

– począteksoborupowszechnegowKonstancji;w1417

wybórMarcinaVkończyschizmęzachodnią

1423–1453 – dożaFrancescoFoscariangażujeWenecjęwwojnyzMe­

diolanem

1431

– począteksoboruwBazylei;triumfkoncyliaryzmu

1433

– pokójwFerrarzemiędzyligąantymediolańskąaMedio­

lanem;CosimoVecchiozostajewygnanyzFlorencji

1434

– powrót CisimaVecchio z wygnania, początek rządów

MedyceuszyweFlorencji

1438

– EugeniuszIVprzenosisobórdoFerrary,następniedo

Florencji

1439

– zawarcieuniimiędzyKościołemwschodnimizachod­

nim(uniaflorencka)

1447

– śmierćFilippaMariiViscontiego,rozpadpaństwame­

diolańskiego,powołanieRepublikiAmbrozjańskiejwMe­

diolanie

1450

– FrancescoSforzaobejmujewładzęwMediolanie

1454

– pokójwLodikończywojnynaPółwyspie;zawiązanie

antytureckiejŚwiętejLigi

background image

91

I. Późne średnIowIeCze eksPansjI I wojen

I. 1. królestwo sycylii (i neapolu) pod panowaniem

andegawenów
W1250r.zmarłFryderykII,czterylatapóźniejzakończyłżycieprzebywa­

jącywNiemczechjegosyninastępcaKonradIV.SukcesjaStaufówstanęłapod

znakiemzapytania:SycyliąrządziłManfred,synFryderykaIIznieprawegołoża,

wNiemczech–małoletniKonradyn,synzmarłegoKonradaIV.PapieżInnocenty

IVpostanowiłwykorzystaćosłabieniedynastiiipozbyćsięjejostateczniezPółwy­

spuiSycylii.KrólestwoSycyliibyłowprawdzielennempapieskim,aledziedzicz­

nym,więcodebraniegoniebyłołatwe.KandydatnawładcęSycyliimusiałspeł­

niać kilka warunków, w tym najważniejsze: dysponować wystarczającą armią

iśrodkami,byprzeprowadzićtrudnąkampanięwojennąorazniemiećambicji

uzyskaniatytułucesarskiego.Papieże,którzywlatach1250–1265rozwiązywali

problemsycylijski,snulinawetprojektyzlikwidowaniacesarstwa,tymbardziejże

wNiemczechutrzymywałasięniestabilnasytuacjapolityczna(WielkieBezkróle­

wie),azawszelkącenęchcielisięwyrwaćzokrążenia,wjakimzapanowaniaStau­

fówznalazłosiępapiestwoiterytoriapapieskiewśrodkowychWłoszech.Pierw­

szymkrokiemdotegobyłowyjęciePatrymoniumzramcesarstwa;pełnawładza

zwierzchnianadnimprzysługiwaćmiałapapieżowi.

PolatachpertraktacjizróżnymikandydatamiwybórpadłnaKarolad’Anjou,

zdynastiikapetyńskiej,najmłodszego(wówczasjużjedynego)bratakrólaFrancji,

LudwikaIX.Papieżzawarłznimumowę:niewolnobyłojemuijegonastępcom

nigdystaraćsięokoronęcesarską,podporządkowaćsobieLombardiiczyToska­

nii,ustalonozasadysukcesjinatroniesycylijskim(późniejkilkakrotniezmienia­

ne)orazwysokośćrocznegoczynszunależnegopapiestwuztytułuwłasnościlenna,

czyliKrólestwaSycylii–40tys.florenówzłota,trzydziestokrotniewięcejniżpła­

ciliStaufowie.Wpoczątku1266r.KarolzałożyłwRzymiekoronęsycylijską,ale

Królestwotrzebabyłodopierozdobyć.DrogęnaPołudnieutorowałomuzwycię­

stwo w bitwie pod Benewentem, w której zginął Manfred. Karol wkroczył do

Neapolu,adwalatapóźniejzwyciężyłpodTagliacozzowojskaKonradyna.Wnuk

FryderykaIIorazprzywódcyjegostronnictwazostalistracenizrozkazukrólabez

prawomocnegowyrokusądowego–rządyAndegawenównaPołudniuzaczęłysię

więcodzbrodni.

Objęciewładzyprzeznowądynastięoznaczałozmianęukładusiłnarozdrob­

nionym politycznie Półwyspie. Władców wrogich papiestwu zstąpili sojusznicy,

uciskKościoła(zestronyFryderykaII)–jegouprzywilejowanieipoczątkowydyk­

tat,gibelinistracilioparciewcesarstwie,awnastępstwietegowładzęwkilkuważ­

background image

92

nychkomunach.Planypolitycznepapiestwa–hegemoniagwelfówwcałychWło­

szech, których przywódcą i najwyższym autorytetem byłby papież, wspierany

politycznieimilitarnieprzezkrólaSycylii,afinansowoprzezFlorencję–niezre­

alizowałysięjednak.Prawieprzeztrzylatatrwałwakatnatroniepapieskim,bo

kardynałówdzieliłm.in.stosunekdoKarolaI.Onsammiałwielkieambicjeiwłas­

ną wizję przyszłości Królestwa, które szybko wprowadziły napięcia w relacjach

międzynimapapieżem.Obejmująctronsycylijskiprzeniósłnagruntwłoskikon­

cepcjewładzy,panowania,prawdynastycznychwłaściwedladworufrancuskiego

(wówczesnejEuropienajpotężniejszego).Króluważałsięzalex animata in terris

–źródłoprawaigwarantasprawiedliwości.Ideetewspółgrałyzugruntowanymi

przezkolejnepanowaniacesarzybizantyńskich,NormanówiStaufówtradycjami

KrólestwaSycylii,aleichrealizacjawymagałazmianydotychczasowejpolityki,tym

bardziejżeKarolsnułprojektyzbudowaniapotężnejmonarchiiśródziemnomor­

skiej,obejmującejKrólestwoSycyliiorazCesarstwoŁacińskie.Toostatnie–twór

krzyżowców,którzyw1204r.zdobyliwładzęnadcałąGrecją–wprawdziewłaś­

nieprzestałoistnieć(w1261r.odzyskałnadnimwładzęcesarzbizantyński),ale

Karolzamierzałjeodbudować.Andegaweni,najpierwgałąźneapolitańska,apóź­

niejwęgierskabędądotychprojektówwracaćniemalwkażdympokoleniu.Tym

planompodporządkowywalialiansedynastyczne,jedenznajważniejszychelemen­

tówichpolityki,układysojusznicze,ekspedycjemilitarne.Sprzyjałaimpoczątko­

wopłodność.KarolIwydałzamążcórkęzasynatytularnegocesarzałacińskiego,

syna zaś za córkę księcia Achai (jedno z władztw krzyżowców na Peloponezie),

układałsięz„bezdomnymi”krzyżowcamifrancuskimi,niegdysiejszymiksiążątka­

miihrabiamiróżnychdrobnychsignorii wGrecji.Tomiałomudaćtytułprawny

doprzejęciawładzywGrecji.Umacniałtępolitykę(wrogąwobecBizancjumidy­

nastiibizantyńskiejPaleologów)aliansamizrządzącymiWęgramiArpadami:pier­

worodnegosyna,KarolaIIożeniłzMarią,córkąkrólaStefanaV,zaścórkęwydał

zamażzanastępcętronuwBudzie,WładysławaIV.Dotegowszystkiegodorzucił

tytułkrólajerozolimskiego,nabytyzagotówkę(Królestwojerozolimskieniebyło

wówczasdozdobycia).Andegaweniokazalisięmistrzamiw„inwestowaniupoli­

tycznym”,zarównonarzeczywistymipierwszorzędnymrynkumatrymonialnym

(sojuszzWęgrami),jakinaraczejwtórnymrynkuróżnorakichtytułówwładczych,

przypominającymhandelpapieramidłużnymi.Aletytułyte,będącewistociepre­

tensjamidotakiegoczyinnegowładztwa–odkrólestwapodrobnehrabstwo–

dziedziczonoiwraziezwycięstwaodniesionegonapewniejszej,militarnejdrodze,

możnasiębyłonimiposłużyćjakopapieramilegitymizującymiwładzę.Wkońcu

latsiedemdziesiątychXIIIw.królSycyliimógłsię,takżedziękitemu,uważaćza

władcęjednejznajwiększychdomendynastycznych:obokKrólestwaSycylii,po­

siadałwładztwaweFrancji,tytułydodomenwGrecji,resztkiposiadłościchrześ­

cijańskichnaBliskimWschodzie.Zdobyłponadtorealnąwładzęnadkomunami

background image

93

toskańskimi.Dochodyskarbukrólewskiegostawiałygowrzędzienajpotężniejszych

inajbogatszychmonarchówEuropy.

RezydencjakrólewskawNeapolu–wybudowanyprzezfrancuskicharchitektów

zamekCastelNuovo

http://www.vip­napoli.it/Immagini/Francobolli/Napoli_htm/CastelNuovo.htm

stałsięsymbolemnowej,cieszącejsięłaskąBożądynastiiijejpanowania.Polegać

onomiałonasilnejwładzykrólewskiej,bronionejprzezfrancuskierycerstwoiwspie­

ranejzasobamibankówtoskańskich.OdpoczątkuswegopanowaniaAndegaweni

wykreowanizostalinaobrońcówpapiestwa(cookazałosięjednakkosztownądla

papieżyiluzją)iKościoła–królLudwikIX,zapalonykrzyżowiec,któryzmarłpod­

czaskrucjatywTunisie(1270)zostałrychłokanonizowany(jegorelikwieznalazły

sięrównieżnaSycylii),świętymzostałtakżesynKarolaII,Ludwik,franciszkanin

ibiskupTuluzy(diecezjiniezdążyłprzedśmierciąobjąć).Obiekanonizacjedo­

dałyAndegawenomsplendoruiuświęciłyichpanowanie.

Pasmosukcesówprzerwaływ1282r.„nieszporysycylijskie”(VesproSicilia­

no)–połączonezrzeziąFrancuzówantyadegaweńskiepowstanienaSycylii.Inspi­

rowanaiprzygotowywanaprzezAragonię(nadworzearagońskimschronieniezna­

lazłacórkaManfreda),stronnictwostaufickieiobózgibelińskirebeliasyciłasię

nienawiściądokrólaijegopanoszącychsięnawyspieProwansalczyków.Sycylij­

czycyźleznieśliprzeniesieniestolicynakontynent,doNeapolu,przedewszystkim

jednakdokuczałimfiskalizmkrólaifaktyczniekolonialnapolityka.Historycydo­

liczylisięok.3,5tys.Francuzów(główniezProwansji)naróżnych,wtymoczy­

wiście najwyższych urzędach świeckich i kościelnych. Wojna między Aragonią

(wspartąflotągenueńską)aKrólestwemSycylii,wktórejpostronieandegaweń­

skiejwzięłaudziałtakżeFrancja,trwała20latizakończyłasiępokojemwCalta­

bellotta.AndegaweniutraciliSycylię,aleniewyrzeklisiędoniejpretensji–stąd

oficjalnanazwaichkrólestwanadalbrzmiałaKrólestwoSycylii.Wszystkiejednak

próbyodzyskaniaSycylii(siedemnieudanychekspedycjimilitarnych)skończyłysię

niepowodzeniem,m.in.dlatego,żewładzyandegaweńskiejniechcielizaakceptować

sycylijscybaronowie.RządyAragończykównaSycyliiodległebyłyodwcześniej­

szegomodelupaństwacesarzaFryderykaII.Ogromnąrolęodgrywałtuparlament

sycylijski,wktórymzasiadałaszlachta,duchowieństwoideputowanimiejscy;do

niegonależałostanowienieowojnieipokoju,uchwalaniepodatków,kontrolanad

urzędnikami.ZdobycieSycyliizdynamizowałoekspansjęAragoniiwtejczęściMorza

Śródziemnego,doktórejpchałytakżeiprzedewszystkimnależącedotegokrólestwa

portykatalońskie,naczelezBarceloną.W1323r.AragończycyzdobyliSardynię.

Nieszporysycylijskiezniweczyłyistniejącąodczasówpodbojunormańskiego

jednośćpołudniaWłochipozostawiłytrwałyśladwpamięcizbiorowejWłochów.

WydarzenietoijegokonsekwencjebędąwczasachRisorgimento,trudnegojedno­

czeniasięWłoch,jednymzważniejszychdlaichświadomościnarodowejmomen­

tówwdziejachItalii,żywodyskutowanymijednoznacznieźleocenianym.

background image

94

PlanypolityczneidynastycznepierwszegoAndegawenakontynuowalijego

następcy.Największymichosiągnięciembyłozdobycietronuwęgierskiego,doktó­

regow1290r.(pośmiercikrólaWładysławaIV)zgłosiliporazpierwszypretensje

jakoprawowicispadkobiercyArpadów.UdałosiętojednakdopieroKarolowiRo­

bertowi(wnukowipokądzieliArpadów),pociężkichjednakwojnachzprzeciw­

nikami jego sukcesji. Stał się on założycielem węgierskiej gałęzi Andegawenów,

któraw1370r.zdobyłajeszczejednąkoronę–Polski.

Andegawenizbudowaliwięcwciągustuleciarozległądomenędynastyczną,

aleteżtraktowaliposzczególnejejczęścijakorodowedomenywłaśnie.KarolII

(panowałod1285r.),któryzmałżeństwazMariąWęgierskąmiałtrzynaścioro

dzieci,wydzieliłswoimsynomdziedziczneapanaże,wtensposóbpowstałybocz­

nelinieandegaweńskie:tarencka(odksięstwaTarentu)orazDurazzo.Uposaże­

niemnastępcytronustałosięksięstwoKalabrii.

WładzępoKaroluIIobjąłjegosynRobert,którypanowałwlatach1309–

1343,aleonniezawszemógłwprzącdorealizacjiswojejpolitykibraci(Jana,hr.

GravinyiFilipa,księciaTarentu),ponieważwyroślioninaudzielnychwładców.

PolitykawłoskaRoberta,zmierzającadoutrzymaniaiwzmocnieniaandegaweń­

skiejdominacjinaPółwyspie,zmierzyćsięmusiałazkonsekwencjamiodbudowy

władzycesarskiej.W1310r.HenrykVIILuksemburgprzybyłdoWłoch,byko­

ronowaćsięnakrólaItaliiicesarza(toostatniebyłomożliwedopierow1312r.).

Porazpierwszyod60latweWłoszechpojawiłsięcesarz,atooczywiściepocią­

gałozasobązmianęukładusił.Wzmocnieniestronnictwagibelińskiegoorazdoma­

ganiesięprzezcesarzawysokichkontrybucjiwywołałopierwszezbrojnekonflikty

zkomunamii signoriami.Mimospektakularnychniekiedyrekoncyliacjizgwelfa­

mi,politykapacyfikacjiirealnegopodporządkowaniaKrólestwawładzycesarskiej

podsycałaopórbroniącychtraconejsamodzielnościpaństwmiejskich(ustanawiał

wnichcesarzswoichnamiestników).PośmierciHenrykaVII(1313)Włochypo­

dzieliłysięnadwawrogieobozy:zjednejstronyKrólestwoNeapolu,Florencja

igwelfickiekomuny,częśćarystokracjirzymskiej,zdrugiej–cesarz,Sycylia,Me­

diolanViscontichorazinnityranipaństwmiejskichwToskaniiinapółnocyPół­

wyspu.Rozpoczęłasiękolejnafazawojengwelfówzgibelinami.Robertstałsię

najważniejszymgraczemnawłoskiejsceniepolitycznej,wsytuacjipodwójnejelek­

cjicesarza,dojakiejdoszłowNiemczech(1314),umiejętnielawirującpomiędzy

dwomawładcami:FryderykiemHabsburgiem(przegrałtron)iLudwikiemBawar­

skim(1316–1334).Zdołałprzeprowadzićwybórswojegobyłegokanclerza(Jac­

quesaDuèza)napapieża,JanaXXIIidostałodniegonamiestnictwocesarskienad

środkowymiWłochami(!;papieżwsytuacjipodwójnejelekcjiuznał,żejestwakat

wcesarstwie).Wlatach1315–1330,występująckonsekwentnieprzeciwkocesa­

rzowi Ludwikowi Bawarskiemu, Robert umacniał swoją pozycję na Półwyspie:

zdobyłwładzęnadGenuą,którabyłapomostemdonależącejdoAndegawenów

background image

95

Prowansji,zmusiłteżJanaLuksemburskiego(królaczeskiego,synacesarzaHen­

rykaVII)dowycofaniasięzpółnocnychWłoch.Wlatachpóźniejszychinterwe­

niowałjeszcze,alebezpowodzenia,wPiemoncie.Nieznaczytojednak,żemógł

sięuznawaćsięzahegemona.Florencjaoddawałajemuijegosynowirządynad

republiką,płacącprzytymgigantyczneuposażenie(100–200tys.florenówrocz­

nie),alewzamianżądałaobronyprzedambitnymiizwycięskimityranamiPizy

iLukki,gibelinami,UguccioneDellaFaggiuolaiCastruccioCastracanim,którzy

wlatach1315–1325gromiligwelfówwToskanii.

ZaangażowaniemilitarnewsprawyPółwyspu,niezawszeuwieńczonesukce­

sem,kosztowałoKrólestwoiwładzęRobertasporo–rosłarolabaronów,których

poparciekupowałzwiększeniemnadań,ogromnieteżrosłarolakupcówibankie­

rówflorenckich,odktórychwdużymstopniuzależałyjegodochodyiktórzydo­

minowaliwhandluneapolitańskim.Odpoczątkupanowaniaotaczałsięrównież

Katalończykami–tezwiązkiwynikałyzjegodługiegopobytuwKataloniijako

zakładnikawwojnieoSycylięizpierwszegomałżeństwa,zJolantąAragońską.

Neapolstałsięmiastemkosmopolitycznym.

Robertodniósłdużysukceswwykreowaniuswojegowizerunkunamonarchę

wykształconego,opiekunaiprzyjacielauczonychiartystów.DwórwNeapolusku­

piłrzeczywiścienajwiększychtwórców:Giotta,prawnikaipisarzaBarbatadaSul­

mona,PetrarkęiBoccaccia(którywNeapolugościłjednakgłówniewinteresach).

Poeci,pisarze,uczenidedykowalikrólowiwieleswoichdzieł,odpłacalizagościn­

nośćipensjeelogiami.

Tragiczne konsekwencje dla dynastii, przede wszystkim zaś dla Neapolu,

miałyalianserodzinne,któreAndegawenizawieralimiędzysobą.Przedwczesna,

jeszczezażyciaojcaśmierćjedynegosynaRoberta,Karola,księciaKalabrii,spo­

wodowałakryzysiwojnęwłoniedynastii.Pozostawiłonposobiedwiecórki,zktó­

rychstarsza,Joanna,objęławładzęwNeapolupośmiercikrólaRoberta.Wydano

jązamążzasynaKarolaRoberta,Andrzeja,abywtensposóboddalićpretensje

węgierskiedotronuneapolitańskiegoiobronićsukcesjęJoanny.W1345r.An­

drzej został zamordowany. W wojnie o Neapol wzięły udział wszystkie gałęzie

domuandegaweńskiego,późniejwłącząsiędoniejjeszczeWalezjuszezhrabstwa

Andegawenii(Anjou),pokądzieliwywodzącysięzdynastiineapolitańskichAn­

degawenów.Miastoprzechodziłozrąkdorąk.NajpierwzdobywalijeksiążęDuraz­

zowrazzksięciemTarentu,występującyprzeciwkowładzyJoannyijejdrugiego

męża,LudwikazTarentu(kuzyna),w1347r.królWęgierLudwik,którywypra­

wiłsiędoWłoch,bypomścićśmierćbrataiprzejąćponimtronneapolitański,

zmusiłJoannędoucieczkidoProwansji.Wycofałsięjednakszybko(1348),po­

nieważniezyskałpoparciawystarczającego,bymócrządzićKrólestwem.Wojna

dynastyczna,któraniosłazesobązbrodnięzazbrodnią,zapisywałanajczarniejsze

kartyhistoriiKrólestwa,adodatkowojeszczebyłoonojednymzbardziejzdewa­

background image

96

stowanychprzezczarnąśmierćregionów(1/3wsiopuszczonych).DomenaAnde­

gawenówtraciłapowolizdobyteniegdyśwładztwaidochody:Piemont,częśćpo­

siadłości po drugiej stronie Adriatyku (Durazzo przeszło faktycznie w ręce

tamtejszychmożnych)orazAwinion,którykrólowaJoannasprzedałapapieżowi,

abymócsfinansowaćswójpowrótdoNeapolu.W1352r.Joannazawarłapokój

zWęgrami(aledoszłodojeszczejednejinterwencjiLudwikajużuschyłkupano­

waniaobydwumonarchów).

Najdłuższe,niemalczterdziestoletniepanowanieJoannyIbyłokresemnea­

politańskiejgałęziAndegawenów.Władzępozmarłejbezmęskiegopotomkakró­

lowejzdobyłAndegawenzliniiDurazzo,KarolIII.W1381r.otrzymałonod

papieżaUrbanaVI(wzamianzanależyteuposażeniepapieskiegonepota)inwe­

styturęnaKrólestwo–Joannapopełniłabłądpopierając,nawetzbrojnie,papieża

awiniońskiego,KlemensaVII–iuderzyłnaNeapol.Królowazostałastracona,

przegrałrównieżwyznaczonyprzezniąnasukcesoraLudwikd’Anjou.Panowanie

Karolabyłojednakkrótkie.Postanowiłsięgnąćpotronwęgierski(w1382r.zmarł

bezmęskiegopotomkaLudwikWęgierski),zdołałsięnawetkoronowaćnakróla

Węgier,alezostałzamordowanyprzezspiskowcówwęgierskich(1386).Tronnea­

politański (po wojnie z Ludwikiem d’Anjou) objął syn Karola, Władysław. Po

przodkachdziedziczyłwielkieambicjeodzyskaniarozproszonychpomiędzybocz­

neliniedomenandegaweńskich(koronowałsięnawetnakrólaWęgier,aledoBudy

nie zdołał wkroczyć), zdobycia dominacji przynajmniej w części Basenu Morza

Śródziemnego(ożeniłsięzsiostrąkrólaCypru)i,zwłaszcza,zapewnieniajejsobie

wśrodkowejczęściPółwyspuApenińskiego.Jegopanowaniebyłoostatnim,które

przyniosłoAndegawenom,dynastiigasnącejnafirmamencieeuropejskim,wzrost

znaczenianaareniemiędzynarodowej.Byłtowynikjegoumiejętnejpolityki:po­

pierałpapieżyrzymskich(BonifacyIXpomógłmuwzdobyciutronuneapolitań­

skiego), znajdujących się w trudnej sytuacji z powodu schizmy, a jednocześnie

zręcznielawirowałmiędzynimiapapieżamiawiniońskimi.Przezpewienczasfak­

tycznierządziłwRzymie.

KrólestwoNeapolu,choćdysponowałojeszczedużąsiłamilitarną,cechował

jużjednakzbytmałyekspansjonizm(naPółwyspieważnybyłzwłaszczaekspan­

sjonizmmiast),byWładysławmógłpodporządkowaćsobienajwiększepaństwa

miejskienaPółwyspie,samezmierzającedozagarnięciajaknajwiększychteryto­

riów(zob.niżej).Papież,obawiającsięjegopotęgi,przeciwdziałałjegoprojektom

węgierskim,próbomprzywróceniahegemoniiandegaweńskiejwpółnocno­środ­

kowychWłoszechprzeciwstawiłasięFlorencja.Wojnęzrepublikątoskańskąprze­

rwałaśmierćWładysławaw1414r.

DwudziestoletniepanowaniesiostryWładysława,JoannyII,byłopodkaż­

dymwzględemschyłkowe:wKrólestwienajwięcejmielidopowiedzeniabarono­

wie,nadworze–faworycirozwiązłejkrólowejibroniącyjejwładzykondotierzy,

background image

97

atakżepapieżMarcinV,książęMediolanuczy,wreszcie,pretendentdosukcesji

poniej,LudwikIIId’Anjou.LawirującmiędzytymostatnimaAlfonsemAragoń­

skim(któregowpewnymmomencieadoptowała),królowawybraławkońcuna

swojegosukcesoraksięciaAndegawenii.Pojejśmierciw1435r.doszłowięcdo

wojnymiędzyAlfonsemadziedzicemLudwikaIII,Renéd’Anjou,wktórąwłą­

czyłysięinnepaństwawłoskie,ponieważjejrezultatrzutowałbynasytuacjęna

całymPółwyspie(zob.niżej).ZtejwojnywyszedłzwycięskoAlfons,Neapolska­

pitulowałprzedjegowojskamiw1442r.

PanowanieAndegawenówniejestwhistoriografiiocenianepozytywnie.Kró­

lestwopodrządamiKarolaIiKarolaIIbywacharakteryzowanejakoczęśćwładz­

twa francuskich Kapetyngów. Andegaweni wykorzystali sprawną administrację

NormanówiStaufów,byuczynićzeswegopaństwapompęssącą,źródłodocho­

dówobracanychnarealizacjępolitykipowiększającejichdynastycznądomenę,ale

rujnującejzasobykrajuipodcinającejjegorozwój.Nieróżnilisięwtymjednak

odwieluwspółczesnychimmonarchóweuropejskich.

Niebyłyteżjakąświelkąspecyfikąneapolitańskąaniciągnącasięprzezkil­

kadziesiątlatXIVw.wojnadomowamiędzyAndegawenami,aniwojnaoNeapol

międzykrólemAragoniiahrabiąAndegawenipółwiekupóźniej.Wydarzeniate,

obserwowanewszerszejperspektywie–toczącejsięnaZachodziewojnystuletniej

–mająswojeanalogie:wojnydomoweweFrancji(międzyArmaniakamiaBur­

gundczykami)iAnglii(wojnaDwóchRóż).Ztychwojenzwycięskowyszlimo­

narchowiedążącydozjednoczeniaswoichkrólestw.DoKarolaVIIweFrancjiiHen­

rykaVIIwAngliidołączyćwięctrzebarównieżAlfonsaAragońskiego.Alejemu

nieudałosięzbudowaćsilnejwładzymonarchicznejwNeapolu,musiałsięnią

podzielićzfeudałami.

I. 2. Papiestwo i Państwo kościelne

Monarchiapapieska,którawXIIIw.opartabyła,zjednejstrony,nakoncep­

cjachuniwersalistycznych,azdrugiejbyłagłównymgraczempolitycznymnaPół­

wyspieApenińskim,wXIVw.znalazłasięwkryzysiespowodowanymprzeniesie­

niemsiedzibypapieżaikuriirzymskiejdoAwinionuwProwansji.Teprzenosiny

byływynikiemwojny,jakąprowadziłpapieżBonifacyVIII(1294–1303),jeden

znajbardziejkontrowersyjnychpapieżywdziejach,zkrólemFrancjiFilipemPięk­

nym,popartymwRzymieprzezpotężnąrodzinęColonnów.Zkonfliktutegopa­

piestwowyszłopodzielone;kardynałowieutworzylidwastronnictwa:pro­ianty­

francuskie.Topierwszewygrałoelekcjępapieskąw1305,wybierającarcybiskupa

Bordeaux,któryprzyjąłimięKlemensaV.Toon,naciskanyprzezFilipaIV,prze­

niósłkuriędoAwinionu–naprawie70lat.Fakttenmiałszczególnieważnekon­

sekwencje dla państw włoskich, ponieważ papiestwo odgrywało na Półwyspie

background image

98

Apenińskimznaczniebardziejzróżnicowaneiważneroleniżgdziekolwiekindziej

wEuropiekatolickiej.Nietylkodlatego,żepapieżdotądprzebywałwRzymielub

innejswojejsiedzibiewłoskiej.Takżedlatego,żeorganizacjaKościoławłoskiego

odbiegałaodwszystkichinnych.Wpóźnymśrednioweiczuliczyłaona302diece­

zje(naniespełna700wcałymKościelezachodnim;ztegoaż138znajdowałosię

wKrólestwieNeapolu).PrzedwyprowadzkąkuriidoAwinionukolegiumkardy­

nalskieskładałosięwponad80%zduchownychwłoskich.Gdyzaczętowybierać

napapieżyFrancuzów,ichkarieryzostałyzastopowane.

PobytwAwinionienieoznaczałjednakwycofaniasiękolejnychpapieżyzpo­

litykiwłoskiej,wktórejodgrywalinadalważnąrolę,tymbardziejżereagowaćmu­

sieli m.in. na działania na Półwyspie cesarzy (zwłaszcza Ludwika Bawarskiego,

w1328r.koronowanegoprzezkomunęgibelińską[!]wRzymie)czywładcyNe­

apolu.Wprawdzienaareniemiędzynarodowejautorytetpolitycznypapieżaice­

sarzaniewielesięjużliczył,alenaPółwyspienadalbylionizdolniskupićposwo­

jejstronielicznestronnictwa,złożonezkomunisignorii.

NajwiększejednakzagrożeniedlawładzypapieskiejnadRzymemiPaństwem

Kościelnymprzyszłozestronyodradzającejsiękomunyrzymskiejijejprzywódcy,

notariuszaskarbcapapieskiego,ColidiRienzo.W1347r.przedzrewoltowanym

tłumemogłosiłonszeregedyktówwymierzonychwszlachtęrzymską,azwłaszcza

wrządzącedotądmiastempotężnerodzinyColonnówiOrsinich.Proklamowany

trybunem,ColadiRienzouzyskałwładzędyktatorską.Jegoprojektyicelebyły

znacznieszersze:pragnąłodrodzeniasplendoruWiecznegoMiastaiwielkoścista­

rożytnegoimperium,jednoczącegocałąItalię.Przeliczyłsięjednakzsiłamiinie

doceniłanipotęgirzymskiejarystokracji,anisceptycyzmu,jakiweWłoszechwzbu­

dziłyjegoprojekty(Rzymprzypominałrumowisko,dwalatapóźniejzniszczyłogo

jednoznajcięższychwjegodziejachtrzęsieńziemi).Oskarżonyprzedpapieżem,

zostałprzezniegoogłoszonyheretykiem.Zbiegłpodkoniec1347r.,aw1350r.

udałsiędoPragi,byuzyskaćprotekcjęipomocdlaswychplanówcesarzaKarola

IV.Tengojednakuwięziłiw1352r.ColaznalazłsięwAwinionie.Uwolniony

odzarzutuherezji,pogodziłsięznowympapieżemInnocentymVIiwrazzkar­

dynałem Albornozem powrócił do Italii, by pomóc papieskiemu wysłannikowi

wodbudowiewładzypapieżanadPaństwemKościelnym.W1354wkroczyłtrium­

falniedoRzymuiobjąłwnimnakrótkorządy.ZniosłajewznieconaprzezCo­

lonnówrewolta,wczasiektórejColadiRienzozostałokrutniezlinczowany.

Okresawiniońskiprzyniósłcentralizacjęsprawkościelnychwkurii,ogromny

rozrost biurokracji kurialnej, ograniczenie władzy papieskiej na rzecz kolegium

kardynalskiego(podtymwzględemmonarchiapapieskazaczęłaprzyoblekaćszaty

monarchiistanowej)izachwianiepozycjipapieżajakowładcyPaństwaKościelne­

go,wktórymlicznekomunymiejskieifeudalnesignoriewybiłysięnapełnąsa­

modzielność.Przerwanie„niewolibabilońskiej”,jakokreśliłpobytpapieżaikurii

background image

99

wAwinioniePetrarka,niebyłoiztegopowodułatwe,ipierwszapróba(Urbana

V,któryosiadłwRzymie1367)niedoczekałasiękontynuacji.Misjaprzywróce­

niarealnejwładzypapieskiejwPaństwieKościelnym,podjętaprzezkardynałaEgi­

diusza Albornoza, rozpoczęła się jeszcze w latach 50. Od 1353 r. ustanawiał ją

wkolejnychmiastach,mianująctamnamiestników,aleteżlegalizujączastanesto­

sunki i rozwiązania ustrojowe w zamian za stosowne opłaty.W 1357 r. ogłosił

obowiązującewPaństwieKościelnymkonstytucje(Konstytucjeegidiańskie)Ozna­

czałyone,mimowszystkichustępstw,kreswcześniejszejniezależnościkomunmiej­

skichorazsignorii.Wodpowiedzinaniewkilkukomunachwybuchłyrebelie,

a Florencja, która traciła swoje wpływy (silne zwłaszcza wśród komun umbryj­

skich), zdecydowała się na kontratak i poparcie powstania w Romanii (już po

śmierciAlbornoza).W1375r.wybuchławojnamiędzyniąapapiestwem,nazwa­

nawojnąOśmiuŚwiętych(odmagistratury,któratęwojnęprowadziła).Zakoń­

czyłasięjużpopowrociepapieżazAwinionudoRzymu,wczasiepowstaniaciom­

pichweFlorencji(1378,zob.niżej).

W1377r.doRzymupowróciłwreszciepapieżGrzegorzXI,alegdypoupły­

wie kilkunastu miesięcy zmarł, kardynałowie zostali zmuszeni pod bardzo silną

presjąludurzymskiegodowyboruWłocha.PapieżemUrbanemVIzostałarcybi­

skupBari.Wybórokazałsięnietrafny–papieżbyłkłótnikiem,człowiekiemnie­

zrównoważonym,aprzedewszystkimwydałwojnękardynałom.Ciwięc,którzy

nie brali udziału w elekcji oraz ci, którzy zdążyli się zniechęcić, jeszcze w tym

samym1378r.przeprowadzilidrugąelekcję,tymrazemwybierającosławionego

pacyfikacjąCeseny

1

Roberta,synahrabiegoGenewy,któryprzyjąłimięKlemensa

VII.Rozpoczęłasiętymsamymtrwającanastępne40latwielkaschizmazachod­

nia.PodziałKościołabyłnieunikniony:UrbanVIwymieniłcałekolegiumkardy­

nalskie,dotychczasowikardynałowiezostaliwięcpozbawienidochodów,Klemens

VII zaś nie zdołał wkroczyć do Rzymu, więc musiał wycofać się do Awinionu.

Wobectegoczęśćwładcóweuropejskichpoparłapapieżarzymskiego(obediencja

rzymska),inniawiniońskiego(obediencjaawiniońska);obydwajpapieżenatomiast

podejmowalidecyzjepodsilnąpresjąpolityczną.WrezultaciepapiestwoiKościół

znalazłysięwdramatycznejsytuacji.Środowiskaopiniotwórczeuznawałyschizmę

zaskandal.Ostateczniekardynałowieobydwuobediencjiporozumielisięzesobą

ipostanowilizwołaćsobórpowszechny,złożyćnanimzurzęduobydwuówczes­

nychpapieży(GrzegorzaXIIiBenedyktaXIII)iprzeprowadzićwybórnowego.

SobórzwołanodoPizy(1409),wybranonowegopapieża,aponieważżadenzdo­

tychczasowychpapieżyniezrezygnował,byłojużichtrzech.Władcyświeccypo­

trafiliskorzystaćzokazji–Kościółzostałprzeznich„odzyskany”:monarchowie

1

CesenazostałaokrutnieukaranazawzięcieudziałupostronieflorenckiejwwojnieOśmiu

Świętych.

background image

100

zdobylidecydującywpływnaobsadębiskupstw,hamowalipazernośćfiskusapa­

pieskiego,wspieralikształtującesięnarodoweramydziałalnościKościoła(np.klasz­

tory dostosowywały się do sytuacji politycznej, wybierając obediencję taką, jak

państwo,wktórymsięznajdowały,ataniezawszepokrywałasięzobediencjącen­

trumzakonnegoczyprowincjizakonnej).Udałosięzakończyćschizmędopiero

w1417r.,kiedytonakolejnymsoborzepowszechnym,zwołanymdoKonstancji

w1414r.,zostałwybranyMarcinV,rzymianin,zpotężnegoroduColonnów.Zna­

lazłsięonwnowejsytuacji–sobórzadekretował(dekretSacrosancta)posłuszeństwo

papieża(iwszystkichinnychwiernych)soborowipowszechnemuwsprawachwiary,

końcaschizmyireformyKościoła(koncyliaryzm).Kolejnyważnysobórpowszech­

ny,wBazylei,trwającyod1431r.,składałsięzcałejseriizgromadzeńpowszech­

nychkleru,przerywanychizawieszanychprzezzwalczającesięstrony–papieżaEu­

geniuszaIV,zdecydowanegopołożyćkreskoncyliaryzmowi,orazzwolennikówtegoż

wśródojcówsoborowych.Gdyw1435r.sobórpostanowiłpozbawićpapieżado­

chodów(niektóreopłatyzniósł,innekazałprzeadresowaćzKameryApostolskiej

naBazyleę),papieżzwołałswój„własny”sobórdoFerrary(1438),anastępnieprze­

niósłgodoFlorencji.Wlipcu1439r.zawartonanimunięzKościołemwschod­

nim (na sobór przybyli cesarz bizantyński i patriarcha Konstantynopola), która

miałapobudzićEuropejczykówdowalkizTurcją.Niemiałaonajednakwiększego

znaczenia,14latpóźniejTurcyzdobyliKonstantynopol.

Papiestwo wyszło ze schizmy i spowodowanych koncyliaryzmem napięć

wzmocnione.W1450r.MikołajVuroczyściecelebrowałjubileuszirozpoczynał

dziełorenovatio urbis–odbudowyzapomocąrenesansowejprzebudowywielkości

Wiecznego Miasta, które stać się miało manifestacją triumfu chrześcijaństwa

itriumfupapieża.PoklęsceWładysławaWarneńczykawwojniezTurkami(1444),

jużtylkopapieżeusilniezabiegaliozorganizowaniekrucjaty.Ichautorytetnaare­

niemiędzynarodowejbyłyjednakzasłaby.Stawalisięwcorazwiększymstopniu

władcamijednegozpaństwwłoskich,wdodatkunienajbogatszymi(ok.400tys.

dukatówrocznegodochodu).ZadaniemgłównympapieżyodpołowyXVw.było

więczbudowaniesolidnej,silnejwładzymonarchicznej,czemuprzeszkadzałaza­

wszejejcechastrukturalna–papieżbyłwybierany,atakżedążenieniemalwszyst­

kichodXIIIw.papieżydoustanowieniawładztwaterytorialnegodlaichrodzin

(nepotyzm).Tedwawektory–wzmocnieniewładzypapieskiejoraznepotyzm–

zpozorusprzeczne,przyniosłyjednakwXVIw.papieżomiPaństwuKościelnemu

korzyścipolityczne.

I. 3. Państwa miejskie w XIV–XV w.

Na sytuację polityczną na Półwyspie wpływała zarówno ekspansja miast­

państw,angażująca–wobecichrosnącejwielkościipotęgi–corazwięcejsojusz­

background image

101

nikówjednejidrugiejstrony,jakirywalizacjamiędzypotęgamihandlowymi:Pizą

iFlorencjąoszlakiimiastawToskanii,czyGenuąiWenecją.Taostatniarywali­

zacja,choćdotyczyłaichmorskichimperiówiinteresów,miałaskutkitakżedla

układusiłweWłoszechiodXIVw.posiadałacorazbardziejwyraźnykontekst

włoski.Najostrzejszyetaptejrywalizacji,wojnamiędzyGenuąaWenecjąwlatach

1379–1381,toczyłasięwistocieoTenedos,nadcieśninąDardanele,atymsamym

odostępdoszlakówmorskichnaMorzuCzarnymiAzowskim,alenazwanazo­

staławojnąoChioggię(wysepkanalagunieweneckiej),ponieważtonawodach

lagunyrozegrałysiędecydującestarciamilitarne.

Najpotężniejszepaństwamiejskie,zarównorepubliki,jakFlorencjaiWene­

cja,jakisignorie,jakMediolan,wXIVw.znaczniepowiększyłyswojeterytoria.

FlorencjazdobyłaWolterrę,Arezzo,drobniejszenabytkinaterytoriumsieneńskim,

wreszcienajwiększąswojąrywalkę,Pizę(1406).Toskaniawtensposóbznalazła

siępodwładząwzasadziejużtylkotrzechrepublik:Florencji,SienyiLukki.Naj­

większąekspansywnościąpośródnichcechowałasięFlorencjaitojejwładca,Me­

dyceusz,CosimoIzbudujewXVIw.WielkieKsięstwoToskanii.

FlorencjawXIVw.kilkarazymogłapodzielićlosdawnychkomunlombardz­

kich,nadktórymiwładzęzdobylityrani.WczasachpanowaniawNeapoluRober­

taAndegaweńskiegozmuszonabyłaoddaćjemuijemusynowiwładzęnadrepub­

liką,międzyinnymipoto,byoddalićgroźbęzdobyciajejprzeztyranówPizyiLukki.

W1342r.rządynadniąsprawowałklientAndegawenów,GualtieridiBrienne,po­

chodzącyzrodzinyotradycjachkrucjatowychidzierżącyponiejtytułksięciaateń­

skiego(jednegozpaństewekkrzyżowcówutworzonychpoczwartejkrucjacie).Sig-

noria ta zakończyła się po niecałym roku wygnaniem „tyrana” z miasta, kilka

miesięcypośmiercijegoprotektora,królaRoberta.Przeznastępnekilkadziesiątlat

republikaflorenckamiałarządybardziej„demokratyczne”.JejrywalkamiwToska­

niibyłyprzedewszystkimSienaiPiza(wojnazwlatach1362–64).

W1378r.wybuchławeFlorencjijednaznajwiększychwśredniowieczure­

beliimiejskich,powstanieciompich

2

.Jejbezpośrednieprzyczynybyłybardziejpo­

lityczneniżspołeczneiekonomiczne,imiałyzwiązekztoczącąsięwojnąFloren­

cjizpapiestwem–zaostrzeniemsięwobliczuniepowodzeńtejwojnykonfliktu

międzyzwalczającymisięstronnictwamipolitycznymi,tzw.arcygwelfami(mają­

cymiwówczasprzewagę)aumiarkowanymi.Arcygwelfowieposługiwalisięstrasz­

liwąbronią:sterowanymiprzezsiebiedonosami,oskarżającymiichprzeciwników

ogibelinizm,wystarczającymidowysyłaniaichnabanicję.Dowybuchudoszło,

gdyrozeszłasiępogłoska(równieżcelowa)ozaostrzeniutejpolityki.Umiarkowa­

niodwołalisiędo„ludu”,cechywyszłypodbroniąnaulicęiruchwymknąłsię

2

Nazwataniejestjednoznaczna,odnosisięjądorobotnikówCechuWełny,zatrudnionych

przyprodukcjisukna.

background image

102

spodkontroli.Zwycięskarebeliawprowadziłazmianyustrojowe:przejęciewładzy

przezcechyniższe(tzw.rządypopolo minuto),utworzenie(nakrótkojednak)trzech

nowychcechów,odsunięciearystokracjiflorenckiejodrządów.Wszeregachrebe­

liantówznalazłasięjednakdosyćlicznagrupajejreprezentantów;towówczaspo­

jawiająsięnaflorenckiejsceniepolitycznejMedyceusze.Rewoltaciompichdaje

siętakżewpisaćwzaburzeniaspołeczne,doktórychdoszłowkilkadziesiątlatpo

czarnej śmierci (zob. niżej) zarówno w miastach włoskich (Perugia, Siena), jak

iwwieluośrodkachhandluiprodukcjiwcałejEuropie–odBarcelonypoGdańsk.

Ichcelempolitycznymbyłuzyskanieprzez„klasęśrednią”(cechy)udziałuwrzą­

dachmiejskich,aleprzyczynąbyłorównieżpogorszeniesięsytuacjiekonomicznej

niższychwarstwspołecznych.

W1382r.oligarchiaflorenckapowróciładowładzy–paradoksalniejejbaza

społecznabyłanajszerszawdziejach.Nalata80.przypadawznowienieekspansji

terytorialnej(zdobycie,nieporazpierwszy,Arezzo,uszczuplenieterytoriumpań­

stwasieneńskiego),odpoczątkulat90.narastakonfliktzMediolanem(działania

zbrojnewlatach1390–1392),którywywołałostrąwalkępolitycznąwrepublice

pomiędzyzwolennikamiumiarkowanegokursuwobecMediolanu(Florencjabyła

militarniesłabsza)astronnictwemprącymdowojny,liczącymnasojuszzFrancją.

Toostatniewygrało.Wojnaprowadzonaod1399r.mogłaprzynieśćFlorencjikres

jejistnienia(aprzynajmniejczasowązależnośćodMediolanu):władcaMediolanu

GianGaleazzoViscontizdobyłbowiemPizę,Sienę,Perugię,Spoleto,w1400r.

Bolonię. Florencja została okrążona. Wybawiła republikę śmierć Viscontiego

(1402).Florencjawyszłaztejwojnywzmocniona,zrozbudzonymwśródmiesz­

kańców poczuciem patriotyzmu i przywiązania do ustroju republikańskiego –

ustrojuwolności(zob.niżej).

W części północnej Półwyspu panującym systemem władzy była signoria,

tylkoWenecja,BoloniaiGenua(zprzerwamijednak)pozostałyrepublikami.Te

dwieostatniebyłystalezagrożoneprzezMediolanViscontich.Jegopotędzenie

byływstanieoprzećsięmniejszekomunyisignorie lombardzkie.W1354r.,wmo­

mencieśmiercijegowładcyiarcybiskupazarazem,GiovanniegoViscontiego,pań­

stwotozostałopodzielonepomiędzytrzechbratankówarcybiskupa.Władzęnad

Piacenzą, Parmą, Bolonią, Lodi i Bobbio objął Matteo; nad Kremona, Cremą,

Brescią oraz Bergamo – Barnaba; nad Como, Nowarą, Vercelli, Asti,Tortoną

iAlessandrią–Galeazzo.

Dominację Mediolanu w Lombardii ugruntował Gian Galeazzo, który po

pokonaniustryja,Barnaby(1385r.),skupiłwładzęwswoimrękuizająłsięroz­

szerzaniemgranicswegowładztwa.ZdobyłWeronę,anastępniepocząłokrążać

Florencję.Wojnęzrepublikąflorenckąprzerwałajegośmierćw1402r.Ekspansja

MediolanunaprzełomieXIViXVw.prowadzonabyławczterechkierunkach:

północnym,przeciwkorosnącymwsiłękantonomszwajcarskim,bynieutracić

background image

103

kontrolinadszlakamialpejskimi;południowo­zachodnim,byuzyskaćdostępdo

morza,czemusłużyłastałapresjanaGenuę,kończącasiękilkarazyzdobyciemwła­

dzynadnią(1353–1356,1421,od1464r.zająłjąSforza;wmiędzyczasieGenua

miałaokresypodległościFrancjiiMonferrato);północno­zachodnim,bykontro­

lowaćszlakiprowadzącedoAwinionuiFrancji(PiemontjednakViscontiutracili,

dającgowposagucórceGianGaleazza,wydanejzamążzaksięciaLudwikaOr­

lańskiego,synakrólaFrancji,KarolaV);orazpołudniowym(Bolonia),bykontro­

lowaćgłówneprzejścienapołudnie,doToskanii.WładzaViscontichnadtymipań­

stewkamimiejskimiprzynosiłaimograniczenieprzywilejówiautonomii,ichoć

próbazaprowadzenianacałymterytoriumwiększejspójnościadministracyjnejbyła

bardziejzaawansowananiżnp.wrepubliceflorenckiej,jednązprzyczynniestabil­

nościwładztwamediolańskiegowLombardiibyło„wchłanianie”zdobyczy.Ilekroć

bowiemMediolanprzeżywałtrudności,tezrzucałyjegowładzę.Słabościąnajwięk­

sząpostkomunalnychpaństwmiejskich,zwłaszczatakdużychjakMediolan,była

nieuregulowanakwestiasukcesji,która,wprzypadkubrakumęskiegosukcesora,

itozprawegołoża,zregułypowodowałakryzyswładzysłaboprawniezakotwiczo­

nychrodzin.DopierouzyskiwaneprzezniewXViXVIw.dziedzicznetytułyksią­

żęcezmieniłytęsytuację.Państwomediolańskiedwukrotniesięrozpadło:pośmier­

ciGianGaleazzaw1402r.orazw1447r.,pośmierciFilipaMarii.

WpoczątkachXIVw.Wenecjaniezaczęliwkraczaćnastałyląd(Terraferma)

zzamiaremzaprowadzeniatamswoichrządów.Jednązprzyczynbudowaniaprzez

republikę morską własnego lądowego contado była kwestia zaopatrzenia miasta,

inną–wyczerpaniesięmożliwościlokowaniawziemięnalagunie.Wenecjazdo­

byławówczasTreviso,Bassano,Castelfranco.

Ustrój Serenissimy ewoluował w stronę skrajnie oligarchicznej republiki,

czegowyrazembyłam.in.rosnącarolaSenatu.WprawdzieRadaWiększapozo­

stałagłównymorganemwyborczym,wyłaniającymnietylkodożęigłównemagi­

stratury:RadęDziesięciu(trybunałbezpieczeństwa),RadęCzterdziestu,100in­

nych pomniejszych magistratur i przede wszystkim Senat, ale to ten ostatni

decydowałopolityceSerenissimy,mianującambasadorów,magistraturęzarządza­

jącąsprawamimorskimi(CinqueSavidiMarina),wojny(CinqueSavidiGuerra)

icośwrodzajuministerstwasprawzagranicznych(SeiSaviGrandi).Utworzony

w1229r.SenatwchłonąłRadęCzterdziestu(którafunkcjonowałajednaktakże

osobno,jakotrybunałapelacyjny)oraz60senatorówtworzącychtzw.Zonta (giun-

ta).PonieważdoSenatudołączanoambasadorówczydowódcówfloty,byłotociało

liczne(nawetok.300członków,aleniewszyscymieliprawogłosu),zroczną,ale

powtarzalnąkadencją.Wielusenatorówpełniłotęfunkcjęprzezcałedorosłeżycie,

zasiadającjednocześnienainnychurzędach.

WenecjaiFlorencjastworzyływśredniowieczupaństwaonajbardziejrozbu­

dowanejbiurokracji.Ichślademszłymniejszepaństwamiejskie.Urzędy,funkcje

background image

104

władcze,administracyjne,fiskalno­finansowe,isądowniczesprawowaliznakomicie

dotegoprzygotowaniobywatele

3

,weFlorencjiiwieluinnychkomunachtakże,

iobowiązkowo,pochodzącyzinnychmiast­państw„cudzoziemcy”,woburepub­

likachkarieręmoglirobićniezbędnitejwładzy„cudzoziemscy”profesjonaliści–

prawnicygłównie.Bardzowysokijaknastandardyśredniowiecznestopieńskola­

ryzacjispołeczeństwmiejskichweWłoszech,bardzowysokipoziomalfabetyzacji

i dbałość o wykształcenie w środowisku elit miejskich uczyniły z mieszkańców

miastPółwyspuApenińskiegośrodowiskagotowenaprzyjęcienowej,renesanso­

wejkultury(zob.niżej).

I. 4. wojny o hegemonię i równowagę w pierwszej

połowie XV w.

PrzekształceniawciąguXIViXVw.państwmiejskichwkierunkupaństw

terytorialnych przebiegały weWłoszech w innych warunkach niż w krajach na

północodAlp.Ogromnerozdrobnieniepolityczne,specyfikaustrojowapaństw

miejskich,rywalizacjamiędzyKrólestwemNeapolu,cesarstwemipapiestwem,in­

terwencjepaństwzewnętrznych(Aragonii,Francji)spowodowały,żeżadnejzpotęg

nieudałosięopanowaćwiększejczęścidawnegoKrólestwaItalii,copozwoliłoby

zbudowaćtupaństwoterytorialne.Północno­środkoweWłochypowojnachpierw­

szejpołowyXVw.podzielonezostałypomiędzykilkapaństwocharakterzeregio­

nalnym,będącychmałospójnądokońcaXVw.agregacjąkomunisignorii,lenn,

maleńkich,niesamodzielnychhrabstw,anawetksięstw,podporządkowanychwła­

dzypryncypackiejjednostekirodów,idominacjigłównegomiasta.

Stabilizacjępolityczną,jakąPółwyseposiągnąłwpołowieXVw.,poprzedzi­

łopółwieczewojenmiędzynajwiększymipotęgami:Wenecją,Mediolanem,Flo­

rencją.Zmianapozycjiktórejkolwiekznichwywoływałanatychmiastowąreakcję

pozostałych,atoprowadziłodonieustannegootwieranianowychpólkonfliktów.

ZapoczątkowałtewojnywostatnichlatachXIVw.konfliktzbrojnymiędzyMe­

diolanemaFlorencją–pierwszawojna,któraprzełamałaponaddwustuletniąopo­

zycjęgwelfówigibelinów.Byłabardziejstarciemintegrującejsięmonarchii(księ­

stwoMediolanuViscontich)zbroniącąwolnościrepubliką.Takwkażdymrazie

widzielijąwspółcześniflorentczycy.

NaprzełomieXIViXVw.,zapanowaniaGianGaleazzaViscontiego,który

wzmocniłswąpozycjętytułemksiążęcym(kupionymodcesarza),Mediolanwy­

dawał się najbliżej zdobycia przewagi i budowy silnego państwa obejmującego

większośćpółnocno­środkowychWłoch.Alekiedyw1402r.książęzmarłnagle

3

Preceptoramiwdomachpatrycjuszowskichbywaliwybitniezdolni,aleniebardzozamożni

młodziklerycy–późniejsipapieże:MikołajV,pierwszyhumanistanastolcupapieskim,byłwdru­

giejdekadzieXVw.nauczycielemdzieciRinaldodegliAlbizzi,konkurentaMedyceuszy.

background image

105

nadżumę,jegonastępcamizostalidwajmałoletnisynowie,GiovanniMariaiFi­

lippoMaria.WtejsytuacjiFlorencjanatychmiastzawiązałazpapieżemantyme­

diolańskąligę.BonifacyIXdziękitemuodzyskałBolonię,FlorencjazdobyłaPizę

(1406),Sienauzyskałaniezależność.Mediolanzacząłtracićswojeniedawneważne

zdobycze:PadwęiWeronę,któreopanowałaWenecja(1405)zyskująckontrolę

nadnajważniejszymiszlakamikomunikacyjnymipółnocy,jakimibyłyrzekiPad

iAdyga.Wzmogłatymsamymswoją,zapoczątkowanąwXIVw.ekspansjęnaTer­

raferma.Znakomitąokazjędozdobyciawłasnychwładztwlubpowiększeniado­

tychczasowych uzyskali kondotierzy: Pandolfo III Malatesta (Malatesta rządzili

Rimini)zagarnąłBrescięiBergamo;jegosyn,SigismondoPandolfoMalatesta,pan

RiminiiFano,byłjednymznajwybitniejszychkondotierów:najmowałgokilka­

krotniepapież,byłteżnasłużbieweneckiejprzeciwkoMediolanowiiflorenckiej

przeciwkoAlfonsowiAragońskiemu,cieszyłsięuznaniemcesarzaZygmuntaLuk­

semburskiego.Innykondotier,OttobuonoTerzouczyniłsiępanemParmy,Pia­

cenzyiReggioEmilia;FacinoCane,którypośmierciGianGaleazzawzasadzie

kontrolowałcałeksięstwomediolańskie,zawładnąłAlessandrią,NowarąiTortoną.

Wdowaponim(zm.1412)poślubiłanastępcęGianGaleazza,FilippaMarię–wten

sposóbViscontiprzejąłmiasta,armięiskarbieckondotieraicałąwładzęwMedio­

laniepośmiercizamordowanegobrata.Topozwoliłomustopniowoodbudować

potęgęMediolanu(w1421r.ponowniepodporządkowałsobieGenuę).

Wielkie znaczenie kondotierów było prostą konsekwencją zmian, jakie

wXIVw.zaszływtechnicewojennej,aprzedewszystkimworganizacjisiłzbroj­

nychmiast­państw.JużwkońcuXIIIw.straciłynaznaczeniumiejskiekawalerie,

wstuleciunastępnymlostenspotkałtakżemilicjemiejskie(piechota).Zastąpiły

jeoddziałynajemne,compagne di ventura,zasilanestalezarównoprzezżołnierzy

niemającychzajęciawokresieprzerwwdziałaniachwojnystuletniej,jakiprzez

pozostawionenaPółwyspieprzezinterwentazewnętrznegoarmie(wojskacesarza

LudwikaBawarskiegoczyLudwikaWęgierskiego).WdrugiejpołowieXIVw.wzna­

czącej części tworzyli te compagnie cudzoziemcy, Prowansalczycy i Niemcy. Ich

przypominającenalotyszarańczystacjonowanienaPółwyspie,niepewnośćcodo

wierności(kiedywznawianodziałaniawwojniestuletniej,odwoływanozWłoch

„swoje”wojska),wywołaływielkąkampaniępropagandowąskierowanąprzeciwko

peregrine spade,jakwItaliinazywanonajemników,wktórązaangażowałysiętakie

autorytety, jak Petrarka i Katarzyna sieneńska, a Florencja zawiązała nawet ligę

miasttoskańskichdoichzwalczania(1366).Wodróżnieniubowiemodjeszcze

wXIIIw.”rycerskichwojen”(rozstrzygałajenierzadkojedna,jednodniowabitwa,

nie siejąca spustoszenia, jak bitwa pod Bouvines), działania wojsk najemnych,

zwłaszczapozakończeniuoperacjimilitarnych,miałycharakterwybitniełupieski.

WXVw.kondotierówcudzoziemskichzastąpiliWłosi,częstowielkimiambicjami

zasłaniającynieślubnepochodzenieodfeudałów,anawetpanówcałkiemdużych

background image

106

signorii (jakMalatesta).Wojnyprzyniosłyimsławę(toonisąportretowaniiim

pierwszymwystawiasięnaplacachpublicznychpomnikikonne),ogromnepienią­

dze,wreszciewładzę.Jednocześniepozwoliływarstwiefeudalnejidrobnemury­

cerstwuprzeżyćkryzysekonomiczny,jakidotknąłjewXIVw.(zob.niżej).

(zob.

http://www.scultura­italiana.com/Approfondimenti/Foto/Donatello%20­

%20Gattamelata.jpg

–wykonanyprzezDonatellapomnikErazmazNarni,zwane­

goGattamelata;

http://www.wga.hu/art/u/uccello/4battle/3battle.jpg

–obrazPaola

Uccella,przedstawiającyMichelettadegliAttendolidaCotignolawtrakciebitwy

podSanRomano[ok.1440];

http://www.abcgallery.com/U/uccello/uccello6.html

–„pomnikkonny”JohnaHawkwooda[GiovanniegoAcuto],kondotieraangiel­

skiegonasłużbiem.in.PizyiFlorencjiwlatach70.XIVw.–freskPaolaUccella

wkatedrzeflorenckiej).

OkresmiędzyśmierciąGianGaleazzaaumocnieniemsięFilippoMariiwdru­

giejdekadzieXVw.WenecjaiFlorencjawykorzystałynawłasnąekspansję.Wene­

cjaorganizowałaswojewładztwonaTerraferma,tymbardziejnabierająceznaczenia,

imbardziej,wzwiązkuzpostępamiTurkówOsmańskich,kurczyłosięjejimperium

morskie.Wnowych,dużychnabytkach,jakimibyłymiejskiepaństewkaWerony

iPadwy,zadawalałasięustanawianiemnamiestnictwaipobieraniemtrybutuoraz

możliwościaminabywaniaposiadłościziemskichprzezjejszlachtę.ElityWerony,

PadwyiinnychpodporządkowanychWenecjimiastniemiałyjednakżadnychpraw

wmetropolii.Takierelacjemiędzypolitycznymcentrumrepublikiajejperyferiami

byłyjednymzprzejawówluźnejisegmentowejbudowli,jakąbyłopaństwowene­

ckiewtymczasie.Innykierunekekspansjiweneckiej–FriuliiDalmacjawikłał

WenecjęwkonfliktyzAustriąiWęgrami.KupiłaDalmacjęwprawdziew1409r.

odkrólaNeapoluWładysława,aletensprzedałjąwyłączniejakopretendentdoko­

ronywęgierskiej.DziękijednaksukcesomwkonflikciezZygmuntemLuksembur­

skim(królWęgier),SerenissimazagarnęłaznacznączęśćDalmacji.

AktywnąpolitykęwobecMediolanuzaczęłaWenecjaprowadzićpóźno,za

rządówdożyFrancescaFoscariego(1423–1457),kiedytoMediolanpodrządami

FilippoMariiodbudowałdominującąpozycjęwLombardii.Doszłowówczasdo

współdziałaniaFlorencjiiWenecji,którezawiązałyligęprzeciwkoViscontiemu,

wciągającdoniejtakżeFerrarę(rządzonąprzezrodzinęd’Este)iModenępodwła­

dząGonzagóworazSabaudięiMonferrato.Mediolanzostałwięcokrążonyprzez

wrogiesignorie.NastronęWenecjiprzeszedłw1425r.wybitnyinajbardziejza­

służonywdzieleodzyskiwaniaprzezMediolanjegostanuposiadaniasprzed1402r.

kondotierFrancescoBussonedaCarmagnola

4

.Tenetapwojny,którymógłprzy­

nieśćkresdominacjimediolańskiej,alejednocześnieogromnewzmocnienieWe­

necji,kończyłzawartyw1433r.pokójwFerrarze,wypracowanygłównieprzez

4

Zdradziłrównieżligęizostałstraconyzrozkazuwładzweneckich.

background image

107

przywódcęoligarchicznychwładzflorenckich,CosimoVecchiodeiMedici.Celem

Medyceuszabyłouzyskaniepokojudlabankrutującejzpowodukosztówprowa­

dzeniawojnyFlorencjiizapewnienierównowagimiędzyMediolanemaWenecją.

Tępierwsząbatalięwygrałnaareniewłoskiej,aleprzegrałweFlorencji–został

wygnanyzmiastana10latprzezopozycyjnestronnictwoRonaldadegliAlbizzi.

UdałsięwówczasdoWenecjiizjejpomocąprzygotowałswójtriumfalnypowrót,

jużrokpóźniej(1434).

Pokój nie trwał jednak długo,Visconti szybko bowiem wznowił działania

militarne,asytuacjajeszczebardziejsięskomplikowałapośmierciJoannyII(1435),

gdywybuchławojnaoNeapol,wktórązaangażowałysięgłównepaństwaPółwy­

spu.ZwycięskowyszedłzniejAlfonsAragoński.Wdrugiejfaziewojnydosojuszu

znimprzystąpiłMediolan,copoważniezmieniałoukładsiłnaPółwyspie.Odpo­

wiedziąbyłozawarciekolejnejligiantymediolańskiejprzezWenecję,Genuę,Flo­

rencjęipapieża.W1439r.sytuacjazaczęłasiępowolizmieniaćnakorzyśćwojsk

weneckich.PokójwKremoniew1441r.przyznałSerenissimieposiadanieRawen­

ny, Legnano i Peschiery. Kremonę natomiast dostał razem z ręką córki Filippa

MariiViscontiegowybitnykondotierFrancescoSforza.OkazjadozniszczeniaMe­

diolanupojawiłasięw1447r.,kiedyzmarłFilipMariapozostawiająctylkojed­

negoitoniedozaakceptowaniadziedzica,córkęznieprawegołoża,żonęSforzy.

MiastozdecydowałosięzerwaćzViscontimiipowołaćrządyrepublikańskie,Złotą

RepublikęAmbrozjańską,naczelektórejstanęło24„kapitanówobrońcówwol­

ności”.SytuacjętęnatychmiastwykorzystałaWenecja,zajmującLodiiPiacenzę,

PawiaiParmanatomiast,wyzwolonespodwładzymediolańskiej,ustanowiłyrządy

republikańskie.PaństwoViscontichwLombardiirozpadłosię,Wenecjapostano­

wiłajezlikwidować.WobliczutakiegozagrożeniaSforzaniemiałwiększychkło­

potówwzajęciuMediolanuiogłoszeniusięjegozbawcą(1450).Doszłodozmia­

nysojuszyitymrazem:WenecjawystąpiłazNeapolem,mającprzeciwkosobie

MediolanzFlorencjąiFrancją.Wojnasięjednakszybkoskończyła,pojawiłasię

bowiemrealnagroźbadlawszystkich:Turcy,którzyw1453r.zdobyliKonstanty­

nopol.W kwietniu 1454 uroczyście zaprzysiężono pokój w Lodi, który ustalał

graniceposiadłościWenecjiwLombardiinarzeceAdda.ZawiązanorównieżŚwię­

tąLigęwobronieprzedzagrożeniemtureckim.Sojusztentworzyły:Mediolan,

Florencja,Wenecja,wkrótcedołączyłoPaństwoKościelneiNeapol.Międzygłów­

nymi państwami włoskimi, które zdominowały całe regiony, ustabilizowała się

równowagasił.Papiestwo,popokonaniuzwiązanychzsoboramischizm,umac­

niałosięjakojednozgłównychpaństwwłoskich.WeFlorencjiCosimoVecchio

pater patriae budowałwładzępryncypackązachowującpozoryustrojurepubli­

kańskiego,doktóregoflorentyńczycybylibardzoprzywiązani.Urzędykomunalne

pozostały,politykęprowadziłosięwpałacuMedyceusza.Pojegośmiercifaktyczne

rządynadrepublikąpowierzonojegosynowiPiotrowi(1464–1469).

background image

108

PokójwLodiprzyniósłItaliinaczterdzieścilatwytchnienieod(większych)

wojen.MapapolitycznaPółwyspustałasięprostsza,bozorganizowałojąpięćgłów­

nychpaństw:KsięstwoMediolanu,RepublikaWenecji,RepublikaFlorencji,Pań­

stwoKościelne,KrólestwoNeapolu.Wtejkonstelacjiznajdowałysięjeszczeciągle

licznemniejszebyty.NapółnocyfeudalnewładztwamarkizówSaluzzo,markizów

Monferrato,hrabiówAstiiksiążątSabaudii,którazapanowaniakolejnychAma­

deuszyzyskałaspójnośćinabytkiterytorialnewPiemoncie.WDoliniePadańskiej

utrzymałysięmiejskiesignorie,naczelezMantuąGonzagóworazFerrarą,Mode­

nąiReggio(Emilia),rządzonymiprzezrodzinęd’Este.Bardzowielebyłoróżnego

rodzaju władztw feudalnych i miejskich w Państwie Kościelnym, ciszących się

dosyćdużąniezależnością:MalatestówwRimini,MontefeltrowUrbino,Sforzów

wPesaro(Marche)iwieleinnych.Poustrojukomunalnympozostałyjużtylko

śladywnazewnictwieurzędówipałacówkomunalnych,którezresztąstopniowo

przestawałypełnićfunkcjęsiedzibygłównychwładz,zastępowanewXVIw.ogrom­

nymipałacamiksiążęcymi.Republiki,którejeszczepozostały–Wenecja,Floren­

cja,Lukka,Siena,Genua,byłyodległymiodustrojukomunalnegooligarchiami,

weFlorencjiod1434r.rządysprawowali–niedzierżącżadnegozważnychurzę­

dów!–Medyceusze.

Mapa:

http://www.silab.it/storia/?pageurl=22­litalia­dopo­la­pace­di­lodi­1454

EwolucjaustrojowawEuropie,którawpóźnymśredniowieczudoprowadziła

dowykształceniasięmonarchiinarodowychoustrojumonarchiistanowej(wXVIw.

częśćznichstaniesięmonarchiamiabsolutnymi),weWłoszechprzyniosłapowsta­

nieregionalnychpaństw,będących–pozanielicznymijużwyjątkami(Wenecja)–

księstwami.Wodniesieniudoniektórychznich,jakMediolanwXIVw.czyFlo­

rencjawXVw.,historycyposługująsięokreśleniem„pryncypat”,zapożyczonym

zustrojustarożytnegoRzymuwokresieprzejściaodrepublikidocesarstwa

II. Czarna śmIerć I PrzeobrażenIa

gosPodarCze

WXIIIw.Włosizdominowalihandelmiędzynarodowy.Widocznymdowo­

demnatobyłowprowadzeniewcałejEuropiereformygroszowej,czylibiciegru­

bej(grosso,stądnazwagrosz)monetysrebrnej,rozpoczętewkońcuXIIw.wGenui.

awłoskiemonetyzłote,biteoddrugiejpołowyXIIIw.:floren(

http://www.phil­

gesch.uni­hamburg.de/edition/Numismatik/Floren.jpg

) oraz wenecki dukat

(

http://www.moruzzi.it/moruzzi_350/79763.jpg

)

–klęczącąpostaciąjestdoża)

stałysięwzoremdlaemisjimonetzłotychwwiększościkrajóweuropejskich.

Trwającyponadtrzystuleciawzrostekonomicznywyczerpałsięwpierwszej

ćwierciXIVw.Pojawiłysięwówczaspierwszefaległodunaskalęprzekraczającą

background image

109

ramylokalne(1317),świadcząceokryzysiewzględnegoprzeludnienia.Powtórzy­

łysięoneweWłoszechwlatach40.,wniektórychmiastachprzybrałykatastrofal­

nerozmiary(Florencja1346/1347–zmarłook.15tys.mieszkańców).Epidemia

dżumy

5

,któradotarładoEuropyznadMorzaCzarnego,przywleczonaprzezza­

rażoneszczuryprzybyłewrazzezbożemnastatkachgenueńskich,spadławięcna

słabąbiologiczniepopulację.Pierwszejejogniska,wLigurii,pojawiłysięnajesie­

ni1347r.,nawiosnęrokunastępnegoszerzyłasięzdużąszybkościąnacałymPół­

wyspie,dotykającwrównymstopniuludnośćwiejską,jakimiejską,słabiejjednak

–paradoksalnie–gęstozaludnionepółnocneregionyPółwyspu,wtymMediolan.

NajwiększespustoszeniazarazapoczyniławosłabionejgłodemToskaniiorazna

Południu.Wmiastachepidemiatrwałaokołopółroku,zbijającwtymczasieod

1/3do2/3mieszkańców.SzacunkidotycząceFlorencjiświadcząoprawdziwejza­

gładzie.Miasto,któreliczyłoprzednadejściemdżumyok.90tys.mieszkańców,

pojejustąpieniumiałoich35–39tys.Ginęłycałeklasztory(epidemiawza­

mkniętychśrodowiskachpowodujenajwiększąśmiertelność),rodziny,zawody(no­

tariusze,którzyspisywalitestamentyumierających).ByłatonajwiększaodVIw.

epidemiadżumyinajwiększaprzedepidemiągrypy„hiszpanki”(1918–1919)za­

razanakontynencieeuropejskim.Kryzysdemograficznyniąspowodowanyciągnął

sięprzeznastępnestulecia,chorobabowiempowracałazdużaregularnością:wla­

tach 1360–1363, 1371–1374, 1381–1384, 1400–1402 i przez cały wiek XV,

auderzającznierównąsiłąwróżnegrupywiekowe(ludzie,którzyprzeżylichoro­

bęlubzniąsięzetknęli,nabieraliodporności)pogłębiaładodatkowojegorozmia­

ry.Miastazresztąstosunkowoszybkoodbudowywałyswojąpopulację,choćpoza

wyjątkami(Wenecja,Rzym,Neapol)większośćznichprzedwiekiemXVIIInie

osiągnęłastanuzaludnieniazpoczątkuXIVw.Wchłaniałybowiemmasyimigru­

jącezewsi.Kryzyswwiększymwięcstopniudotknąłwieś,nietylkowymarłąna

skutekepidemii,aleopuszczonąprzezemigrantów(tzw.pustki,1/3–1/2wsiopu­

stoszałychwToskaniiinaPołudniu).

Powracająceepidemiestałysięwielkąszkołąeuropejskich(szczególniemiej­

skich)społeczeństw,wktórejuczonosięradzeniasobiezkatastrofaminaturalny­

mi:nadrodzeadministracyjnej,politykispołecznej,przepisówporządkowychihi­

gienicznych.Bibliotekidzisiejszepełnesąrękopisówztegookresupoświęconych

dżumie(pestis,peste);zaczętowprowadzaćjużXIVw.kordonysanitarneikwaran­

5

Ostatnio zakwestionowano wprawdzie przekonanie o tym, że epidemia, która w latach

1347–1351ogarnęłacałykontynenteuropejski,byłaepidemiądżumy,awięcchorobybakteryjnej,

którawystąpiławówczaspoddwiemapostaciami:dżumydymienicznej,roznoszonejprzezpchły

kąsającezarażoneszczury,jakipłucnej,roznoszącejsiędrogąkropelkową.Przypuszczasię,żebyła

tochorobawywołanaraczejwirusempodobnymdoEbola,powodującymgorączkękrwotoczną,

roznoszącąsięzdużąszybkościąiobardzowysokiejśmiertelności.Opisówepidemiiczarnejśmier­

cijestjednakdużoiwskazująoneraczejnadżumę.

background image

110

tanny;zakazywanoopuszczaniamiastapowybuchuzarazy–nietylezpowodów

altruistycznych,byzapobiecrozszerzaniusięchoroby,ilezczystegointeresufinan­

sowego,uciekinierzybowiemniepłacilipodatków.WkońcaXIVw.zaczęłosię

przeciwdziałanieKościoła(kaznodziejstwo)iwładzświeckichkryzysowidemogra­

ficznemupoprzezusilnepropagowaniemałżeństwidzietności.WeFlorencjiwtym

samymczasie,wlatach20.XVw.,wprowadzasiębardzowysokąprorodzinnąulgę

podatkowąiwydajewalkęhomoseksualizmowi

6

.

Zczarnąśmierciązwykłosięwiązaćkryzysgospodarczy,jakiogarnąłZachód

wXIVw.Byłonjednakspowodowanywielomaczynnikamiizacząłsięodzała­

maniasiędochodówposiadaczyziemskich(kryzysrentyfeudalnej).Nasytuację

demograficzno­gospodarczą nakładały się zniszczenia i koszty prowadzonych na

PółwyspieażdopołowyXVw.wojen.GospodarkaWłochokazałasięjednakna

tylesilna,żejejstosunkowoszybkarestrukturyzacja,zarównowrolnictwie,jakiwpro­

dukcjimiejskiejihandluprzyniosłanoweimpulsyrozwojowe.Dramatycznybrak

rąkdopracywrolnictwiewymusiłprzejścieodpracochłonnejuprawyzbóżnaho­

dowlę,porzucenienieurodzajnychziem(Maremma),ichzalesianie(zwłaszczana

terenachgórzystych)bądźprzeznaczenienałąki(DolinaPadańska).Jednymzno­

wych elementów rozwoju gospodarczego późnośredniowiecznych Włoch były

większeniżwpoprzedniejepocemożliwościfinansowaniawielkichrobótmelio­

racyjnychprzezkształtującesiępaństwaregionalne.Unowocześnienierolnictwa,

praceregulacyjnenaPadzie,wprowadzenienowychuprawitechnikrolnych(upra­

waryżuwLombardiiiPiemoncie)wymagałynakładów,którymniemógłbyspro­

staćwcześniejrozproszonykapitałmieszczański.DolinaPadańskapokryłasiępa­

stwiskami, na których wypasano bydło mleczne i mięsne, konie. Gonzagowie

wMantuiczerpaliztejhodowliogromnezyski,Emiliawtedywłaśniestałasię

przodującymregionemprzetwórstwapłodówrolnych(znanyjużwpełnymśred­

niowieczuserparmezan,wepocenowożytnejszynkaparmeńska).Przestawiono

siętakżenabardziejwydajneidroższezboża;udziałpszenicywzasiewachstałsię

dominujący.NaPołudniumożnanawetmówićomonokulturzezbożowej.Wpro­

wadzono nowe uprawy: morwy na potrzeby jedwabnictwa (Marche,Toskania,

Lombardia,okoliceBolonii),rozwiniętouprawylnuikonopi(napotrzebym.in.

przemysłustoczniowego).Zmienionosposobywypasuowiecnaterenachgórzy­

stych(przyokazjisprowadzająclepszegatunkowoowce),wprowadzającdonich

redyk(wypasnahalachodwiosnydojesieni),abyzaspokoićrosnącypopytprze­

mysłusukienniczego.Przeobrażeniagospodarczezaowocowałyrównieżjakościo­

wymrozwojemkulturywina.

6

Powołanowtymceluspecjalnąmagistraturęijednocześniezniesionokaręstosu;tootwo­

rzyłoprzestrzeńdladonosicielstwaiwielokrotnieskuteczniejszegościganiasądowegohomoseksu­

alistów,uznawanychzawinnychnajcięższejzbrodni:przeciwkonaturze.Wśródoskarżonychiska­

zanychznaleźlisięwsporejliczbieprzeciwnicypolityczni.

background image

111

Szybkoupowszechniałosiępołownictwo(mezzadria),dająceznaczniewięk­

sząswobodęgospodarcząchłopom–dzierżawcomizwiększającewydajnośćpracy.

Brakrąkdopracywymusiłwzrostpłacrobotnikówrolnychiwnastępstwiepo­

prawęwarunkówżycia.WeWłoszechspadekcenzbożawystąpiłdopieronapo­

czątkuXVw.,okołopółwiekupóźniejniżnaZachodzieidopierowtedywyprze­

dawać musieli swoje zadłużone gospodarstwa chłopi. Wszystkie te zmiany

spowodowały wzrost inwestycji mieszczan w rolnictwo, wzrost zakupów nawet

niewielkiegospłachetkaziemipodwinnicę.NapoczątkuXVw.90%mieszkań­

cówArezzoposiadałomniejszylubwiększykawałekziemi.Wszystkietezmiany

władze starały się regulować przy pomocy drobiazgowych przepisów prawnych,

każdadzierżawabyłaobudowanaszczegółowymkontraktemnotarialnym(m.in.

dotyczącymdetalizasiewówitp.),cozjednejstronyzabezpieczałoprawawłaści­

cieli,alezdrugiejdawałoteżochronęchłopom–dzierżawcomirobotnikomrol­

nym.Wlatachgorszejkoniunkturyprowadzonojednakwobecnichbardzore­

strykcyjnąpolitykę(ściganieporzucającychpracę).

Przeobrażeniawrolnictwiewokresiepóźnegośredniowieczapogłębiłyróżni­

ceregionalne,widoczneteżwpejzażu.Wpółnocno­środkowychWłoszech(poza

dolinamialpejskimiiapenińskimi)dominowaławłasnośćmieszczańska,wczym

historycyskłonnisądopatrywaćsięjednejzprzyczynfeudalizacjikulturymiejskiej,

fenomenunarastającegoodschyłkuXIVw.Pejzażpowoli,najpierwwToskanii,

zmieniała mezzadria,którejefektembyłyrozrzuconewkrajobraziedomostwaigo­

spodarstwadzierżawców(casa colonica),otaczającemniejszymlubwiększympier­

ścieniemwillęwłaścicielaziemskiego,zregułymiejskiegoarystokraty.Napołudniu

dominowaływielkielatyfundia,własnośćchłopskamiałaskromnerozmiary.Na

południuteżdochodziłoczęściejniżwinnychregionachdopowstańchłopskich

(naSycyliiwybuchałyonemiędzy1337–1361;wKalabriidoszłodowojnychłop­

skiejw1459r.).

Miastaobroniłyswojągospodarkęizamożnośćdziękiwysokiejnaprzełomie

XIIIiXIVw.dynamicerozwojuisilnymzwiązkomhandlowymzpółnocąkon­

tynentu.W1277r.dotarłydoFlandriistatkigenueńskie(suknoflandryjskiebyło

wówczasnajlepszewEuropie),doAnglii–rokpóźniej.WpoczątkachXIVw.we­

necjanieuruchomiliregularnepołączeniemorskieztymikrajami.Natamtejszym

rynkuwełny(najlepszysurowiecwEuropie)florentyńczycyzaczęlidziałaćwlatach

20.–30.XIVw.PozycjaWłochównarynkacheuropejskichwynikałaprzedewszyst­

kimzezdobytegoprzeznichmonopoluwhandluwschodnimitowaramiluksuso­

wymiizniewątpliwejprzewagi„technologicznej”worganizacjihandluiobrocie

pieniądzem.Dziękiinwestycjomsieneńczyków,potemflorentyńczykówwwydo­

bycie rud metali, dominowali oni w XIII i XIV w. w górnictwie kruszcowym

w KrólestwieWęgierskim (ściślej na Słowacji i w Siedmiogrodzie), inwestowali

takżewwydobyciesoliimiedziwMałopolsce.

background image

112

Wgospodarcemiejskiej,mimokatastrofydemograficznej,niedoszłodozerwa­

niaciągłościrozwoju;zmianypolegałybardziejnaadaptowaniusięjejdonowych

warunków,główniewhandludalekosiężnym.Dobrzetoilustrujązmiany,jakiezacho­

dziływXIViwXVw.wgospodarceFlorencji.MiastotowdrugiejpołowieXIVw.

dystansujewszystkieinneośrodkisukiennicze,intensyfikującprzedewszystkimpro­

dukcjęsuknaluksusowego,naeksport,wyrabianegozwełnyangielskiej.Sprowadza

najlepszychwówczastkaczyzFlandriiiNiemiec,wykorzystujekryzyssukiennictwa

flamandzkiegospowodowanywojnąstuletnią,atakżedostępność(dziękiWenecji)zna­

komitychbarwników,byzapanowaćnarynkusuknaluksusowego.Drugisektorpro­

dukcjisukienniczej–średniejjakości,zwełnyhiszpańskiej,przeznaczonydlaod­

biorcówspozaelitspołecznych,chronionyjestwmiastachwłoskichwysokimicłami,

anawet(oddrugiejdekadyXVw.)zakazamiimportu,bomaondużąkonkurencję(za­

równowewnątrzwłoską,jakiośrodkówspozaPółwyspu).Iwreszciesuknonajtańsze,

zwełnylokalnej,któregoprodukcjępozostawiasięsłabszymośrodkom.Mówiąckrót­

ko–wolumenprodukcjisuknapoczarnejśmiercispada,alerosnązyski,bowiembyło

tosuknonajwyższejjakościibardzodrogie(zob.ubranianaobraziePieraDellaFran­

ceski:

http://knowmark.ca/images/Italy/Uffizi/1615a­b.jpg

;szatydwóchpatrycjuszypoprawej

stronie obrazu Masolina:

http://www.jetset.it/piazza/pages/pictures/images/masolino2.jpg

).

OdXVw.szybkorozwijałasięprodukcjajedwabiu(wktórej,zewzględunamałeroz­

miarywarsztatutkackiego,zatrudnianebyłykobietyidzieci)weFlorencji,Lukce,We­

necji,Genui,Bolonii.Wlatach20.florenckiewarsztatywprowadzajądoniejnicizło­

teisrebrne,ściągajądotegospecjalistówzGenuiiWenecjiirozpoczynająprodukcję

bardzodrogichbrokatów(zob.

http://www.ibiblio.org/wm/paint/auth/piero/malatesta.jpg

).

Produkcjajedwabiu,przynoszącanieporównaniewyższezyskiniżprodukcjasukna,

stopniowostajesięwtychośrodkachgłównągałęziąprzemysłutekstylnego.We

Florencjiwciągu15lat(1430–1445)wzrostprodukcjiwyniósł500%(odblisko

500sztuk[miaramateriału]doblisko2500sztukjedwabiurocznie).Innemiasta

potrafiływyspecjalizowaćsięwprodukcjitowarównarynekregionalny;wToskanii

wArezzodominowałaprodukcjatkaninbawełnianych,wColleprodukcjapapieru,

Pizasłynęła,jakjużwiemy,zobróbkiskóry.

Whandlumiędzynarodowymliczyłysięprzedewszystkimczterypotęgihandlo­

we:Wenecja,Florencja,Genua,Mediolan.Regularnekonwojeweneckieprzybijałydo

Konstantynopola,Tany,Bejrutu,Aleksandrii,Brugii,doportówfrancuskich(Aigues­

Mortes)nawybrzeżuMorzaŚródziemnegoidoportówberberyjskich.Whandlumię­

dzyLewantemaEuropąZachodniąiPółnocnądominowałyWenecjaiGenua.Ta

pierwsza od połowy XIV w. zmonopolizowała też przewóz pielgrzymów do Ziemi

Świętej,uruchamiającspecjalne,regularnekonwojedoJaffyiodpowiedniąwspółpra­

cęzfranciszkanami,którzywZiemiŚwiętejprzejmowalipieczęnadpątnikami.

Kupcy weneccy przywozili do Konstantynopola: tekstylia, żagle, barchany,

ołów,srebro,drutżelazny,szkło,oliwę,wino;wywozilistamtąd:wosk,futra,so­

background image

113

lonemięsoiryby,suszonewinogrona,zboże,wełnę,niewolników,jedwab,korze­

nie,przyprawyibarwniki;GenueńczycyimportowalizBizancjumponadtoałun,

niezbędnywfarbiarstwie.NowościąoddrugiejpołowyXIVw.byłapenetracja

PółwyspuIberyjskiegoprzezkupcówwłoskich,przedewszystkimgenueńczyków

iToskańczyków.Byłto,zjednejstrony,rezultatżegluginaMorzePółnocne–Ka­

dyks,Lizbonastanowiłytuetapyszlakumorskiego;zdrugiejosiedlaniasięfakto­

rówdomówkupieckichwdużychportachiberyjskichdlazmonopolizowaniahan­

dlu niektórymi towarami. Chodziło o handel suszonymi owocami, migdałami,

anyżem,owełnęzMajorkiiMinorkiorazinterioruPółwyspu(zterenówpomię­

dzyMadrytemaWalencją)iozboże.Wpołudniowychportachhiszpańskich(mię­

dzyWalencjąaLizboną)możnasiębyłozaopatrzyćwbardzowieleproduktów,

któreWłositradycyjniesprowadzalizLewantu(ponadwspomniane:cukier,je­

dwab,szafran,skóry).Gdyzaczęłapogarszaćsięsytuacjanamorzachwewschod­

niejczęściBasenuMorzaŚródziemnego(ekspansjaTurków)rosłarolaportówibe­

ryjskich. Ale Włosi usadowili się także w Prowansji, zakładając tam wcześnie,

wzwiązkuzpobytempapieża,swójprzyczółekwAwinione,wLangwedocjiitd.

FlorentyńczykówpełnobyłowAntwerpii,działaliwLondynie,wSouthampton,

skądwywoziliwełnęangielską,wParyżudziałalibankierzywłoscy.

Ważnybyłhandelwewnątrzwłoski,międzyposzczególnymiportamiimia­

stami: z Elby wywożono żelazo, rudy żelaza wydobywano ponadto na północy

(okoliceBresciiiBergamo)iwokolicachSieny,wełnępozyskiwanowwielure­

gionach(północnepodnóżaAlp,DolinaPadańska,Toskaniaitd..),surowiecdo

produkcjijedwabiuściąganozKalabrii,Sycylii,Apulii,Kampanii,regionuLukki,

BoloniiiDolinyPadańskiej(OdLombardiipoVeneto).Towaryprodukcjirze­

mieślniczejwędrowałynaPołudnieWłoch,stamtądzaśsprowadzanozboże,oliwę,

wino,tuńczyki,wełnę.

Handelwłoskiwzmocniłsięwpóźnymśredniowieczu;wzrósłjegowolumen

(itoznacząco!),ponieważwiększywnimudziałmiałtowarmasowy(aleitańszy).

Podporątegohandlubyłkredyt,awoperacjachpieniężnychjeszczewXVw.nie­

wielu kupców (jak Fuggerowie z Augsburga) potrafiło dorównać Włochom.

Ogromnymatutembankierówflorenckichbyłaobsługafinansówpapiestwa(od

końcaXIVw.czyniłtobankMedyceuszy),doktóregospływałypieniądzezcałej

Europy.Spółkikupiecko­bankierskiepociężkichdoświadczeniachzlat40.XIVw.

(bankructwokompaniiflorenckichBardichiPeruzzich)zmieniłyswojąstrukturę

iorganizacjęorazformydziałania,dającprzyokazjipocząteknowoczesnymban­

kom(instytucjomkredytowym).Kompaniahandlowo­bankierskakupcazPrato,

FranceskaDatiniego(kon.XIVw.)składałasięzespółekprzezniegozałożonych

wAwinionie,Pizie,Florencji,Genui,Barcelonie,WalencjiinaMajorce;dotego

posiadałonwPratodwawielkiewarsztatyprodukcjisukna(tkackiifarbiarnię)

orazbankweFlorencji.WostatniejćwierciXIVw.doobrotupieniężnegowpro­

background image

114

wadzająkupcywłoscyczeki(najstarszyznanypochodzizPizy).Najważniejszymi

centramifinansowymiwXIViXVw.byłyWenecja,Genua,Florencja,Mediolan,

Bolonia,Rzym.

StulecieXIVtopierwszyokresśredniowiecza,którydziękibogactwuźródeł

niechowaprzednamidetalidotyczącychpoziomużycialudziróżnychwarstw,

nawetniższych.Robotnicymiejscypracowali200–230dniwroku;wlecienajdłu­

żej,aleraczej8godz.(plusgodzinnaprzerwa)niż12,cobyłomożliwymzewzglę­

dunaoświetleniemaximumczasupracydziennej.Wzimiepracowalioczywiście

krócej.Ichzarobkiwystarczałynadziennyzakupżywnościdostarczającej2300–

2400kcal,alenazałożenierodzinymoglisobiepozwolićtylkonajlepiejpłatni

robotnicynajemniilepiejsytuowaniczeladnicy.Totłumaczy,dlaczegocechącha­

rakterystycznąmiastśredniowiecznychbyładużaliczbaludzibezżennych.Wiele

zależałotuodlatdobrejkoniunkturybądźkryzysów.Wtychpierwszychprzy­

najmniej30%rodzinrobotnikówirzemieślników(bezelitcechowych)żyłona

dobrympoziomie,ale18–19%cierpiałoniedostatek.Stosunkowołatwoinie­

drogomożnabyłowynająćskromneimałelokum,znaczniedrożejkosztowało

jegowyposażenie.Obraztozdecydowanielepszyniżnaszewyobrażeniaośred­

niowieczu.

III. PrzemIany kulTury średnIowIeCznej

– kulTura wCzesnego renesansu

Jeśli spojrzeć na mapę polityczną późnośredniowiecznej Europy, Włochy

(wdzisiejszychgranicach)wydająsiębyćpoprosturegionemgeograficznymowy­

raźniezaznaczonychgranicachnaturalnych,aleoskrajnymrozdrobnieniupoli­

tycznym.Zzewnątrzpostrzeganojejednakjakokulturalnącałość,doktórejna­

leżało również Królestwo Neapolu.Tę jedność konstytuowała, z jednej strony,

obecnośćwkulturzewłoskiejprzeszłościitradycjiantycznej(wbrewbłędnejopi­

niiPetrarki)–jejpoczucieznajdujedobitnywyrazwBoskiej Komedii Dantego–

orazzdrugiejstrony,czternastowiecznytriumfliteraturyin volgare,czegoznowu

najlepszymświadectwemjestarcydziełoDantego.

Kulturęnowejwdziejachcywilizacjieuropejskiejepoki,określajądwa,często

stosowanewymiennie,choćniewidentycznymzakresieznaczeniowym,terminy:

renesansihumanizm.Pierwszyobejmujecałośćepoki,awwęższymznaczeniuopi­

sujestosunekdostarożytności(byłotokolejneodrodzeniekutryklasycznej)oraz

nazywa okres w dziejach sztuk pięknych. Drugi termin odnoszony jest przede

wszystkimdokulturyliterackiejifilozoficznej,azewzględunaswojeszerszeznacze­

nie(humanizmjakopostawawobecświataimiejscaczłowiekawświecie),używany

bywazprzymiotnikiemrenesansowy.Zaobydwomaterminami–ugruntowanymi

background image

115

whistoriografiieuropejskiejodponaddwustuleci,odczasówJules’aMicheleta

iJakubaBurchardta–kryjąsięzregułyokreślonegeneralizacje,którychautorzy

iwyznawcywiodązesobąnierozstrzygniętydotądspór.Niejestmożliweprzedsta­

wieniewkrótkimskrypciewszystkichstanowisk,uwagąbędzieskupionanatych,

które,zdaniemautorki,najlepiejcharakteryzująkulturęwłoskąwXIViXVw.

1.Humanizmrenesansowy,kulturęintelektualnątejepoki,któraweWło­

szechzaczynasięokołopołowyXIVw.(awięcodobrestuleciewcześniejniżna

północodAlp),charakteryzujesięjednoznaczniepozytywnie,anawetentuzja­

stycznie:ożywiałjąduchprzygodyiodkryć(mającewśredniowieczuzłąkonota­

cjęsłowomodernuszyskujeznaczeniepozytywne),wiaraludziwewłasnesiły(ka­

rierykondotierów),otwartośćnaświatijegociekawość,którąznakomiciewidać

wrelacjachpodróżników,jakżeodmiennychodśredniowiecznychdziennikówpo­

dróży,optymizmpłynącyzprzekonaniaowartościdziałańludzkich.Odczasów

Petrarki, a nawet wcześniej, od dzieł Dantego w kulturze włoskiej pojawiło się

ważneniezwykleprzeciwstawienievirtus –cnoty,którakierujesamodzielnymi,au­

tonomicznymi działaniami ludzkimi – oraz losu (fortuna), ślepego i grającego

zczłowiekiem.Todziękitejpierwszejczłowiekowiprzysługujenajwyższapośród

wszystkich stworzeń godność (dignitas hominis), a może on przewyższyć nawet

anioły(PicoDellaMirandola).

2.Humanistamibyliludzie,którzyuczylilitterae humanae(naukhumani­

stycznych),uczyliiużywalieleganckiej,wzorowanejnaklasycznej,inastyluCy­

cerona,łaciny(piekielnietrudnejdlamniejwykształconych,przyzwyczajonychdo

łacinyśredniowiecznej).Przywiązywalioniniezwykłąwagędoksiążki–wynalazek

drukuprzyszedłwewłaściwymczasie–porozumiewalisię,dyskutowalizapomo­

cąpisma(bądźwygłaszanych,alewcześniejnapisanychoracji).Byłwięcrenesans

epokąwielkiegorozkwituepistolografii.Zapomocąlistówdyskutowalinawetze

swoimistarożytnymimistrzami.

3.Ichkulturaszerzyłasięizdobywałauznaniedziękiśrodowisku,wjakim

siękształtowała;tworzyłyjegrupy,„koła”,towarzystwa,wkońcuXVw.„ogrody”

(OrtiOricellariweFlorencji),skupioneprzyjednej–dwóchwybijającychsięoso­

bowościach i oparte na relacjach mistrz/mentor – uczniowie. Pierwszym takim

środowiskiemweFlorencjibyło„CircolodelloSpiritoSanto”,miejscespotkańidys­

kusjiuczonychorazwykształconychobywateli,któregoanimatorembyłnotariusz

pobolońskichstudiachretorykiiprawa,ColuccioSalutati(1331–1406),osiad­

ływmieściew1374r.kanclerzrepubliki,wielbicieltwórczościDantego,Petrarki

iBoccaccia(ztymiostatnimikorespondował).Wtymkręguznaleźlisięnastępcy

Salutatiegonaurzędzie,wybitnihumaniści,LeonardoBruniiPoggioBracciolini.

UprawianownimzaproponowanyprzezPetrarkękultstarożytnychautorówiza­

początkowaneprzezwielkiegopoetęposzukiwaniejaknajstarszych,jaknajlepszych

podwzględemjęzykowymrękopisówutworówantycznych.

background image

116

4.Prostąkonsekwencjątejpasjibyłokolekcjonowaniestarożytnychtekstów.

Renesansbyłwięcepokązakładaniawielkichbibliotek(LaurenzianaweFlorencji,

MarcianawWenecji,Watykańska),atakżeskromniejszych,prywatnych,dzięki

którymrósłpopytnatłumaczeniaiedycjedrukiemitymsamymrosłaarmianie

zawsze drugorzędnych humanistów: tłumaczy­erudytów i erudytów­drukarzy.

Znanydziśwzasadzietylkobadaczomrenesansuwłoskiego,ponieważniepozo­

stawiłposobiewłasnejtwórczości,humanistaflorenckiNiccolòNiccoli(zkręgu

Poggia Braccioliniego) sam szukał rękopisów do swojej biblioteki i przepisywał

tekstyłacińskieigreckie,wtymbardzowielepatrystyki.Zgromadziłkolekcjęli­

czącą8000rękopisówitoona,podarowanaCosimoVecchio,stałasiępoczątkiem

florenckiejBibliotecaLaurenziana.

Niccolipozostawiłswoimnaśladowcombezcennyprzewodnik:listęautorów

łacińskich,którychnależyszukaćpoklasztorachniemieckich(Commentarium in

peregrinatione Germaniae).Byłatoprawdziwapasjauczonychhumanistówisła­

biejwykształconychamatorów.SalutatiodkryłlistyCyceronaAd familiares;wiel­

kimodkrywcątekstówstarożytnychwklasztorachszwajcarskich,francuskichinie­

mieckichbyłPoggioBracciolini(1380–1459),którywykorzystałpodróże,jakie

odbywałwcharakterzesekretarzakolejnychpapieży,ipobytnasoborzewKon­

stancji, by skutecznie przekopywać stare klasztory (m.in. Cluny). Znalazł rę­

kopisyz tekstami Cycerona (jego mowy), Lukrecjusza, Kwintyliana, Tacyta,

Witruwiusza.

5.Odpoczątkuprzedmiotemzainteresowańentuzjastówodrodzeniastaro­

żytnejkulturyliterackiejbyłosformułowanieprogramunauczaniaistudiów,który

dotegorenesansubyprowadził–studia humanitatis.Salutatipodkreślał,żestaro­

żytni,uznawszyżeoczłowieczeństwiedecydujewiedza,nazwalinauczanieiwy­

kształceniehumanitas.Składałysięnatenprogram:etyka,poezja,historia,retory­

ka,gramatyka.Studia humanitatispospołuzfilologiąikrytykątekstówodsunęły

wcieńlogikęizepchnęłyzpiedestałufilozofię.Renesansniestałsięprzeztoepoką

rozkwitunauki.Ogromnymwzięciemcieszyłasięastrologia,przezniewielutrak­

towanajakoczęśćastronomii,przezwieluzatojakowiedzaezoteryczna,wróżbiar­

ska.Snutomarzeniaowszechwiedzy,wszechmocy,absolucie(tokulturawktórej

opracowanomitFausta),pisanowięcutopie(Campanella),układanorebusy,nie­

bywalepociągałyiluzje(jużUccelloudawał,żewyrzeźbiłpomnikkonny),alewie­

dzyśredniowiecznejniepopchniętonaprzódinieskierowanonanowetory.Praw­

dziwypostępdokonałsiętylkowmatematyceiastronomii(przodowaływtym

czteryośrodkiuniwersyteckie:Padwa,Bolonia,NorymbergaiKraków),aletrud­

nościKopernikaijegowyznawcówpokazująnietylerzekomyobskurantyzmKoś­

cioła,ileniezrozumieniewtejkulturzejegoodkryć.Rozkwitgeografii,botaniki

izoologii(systematykaroślinizwierząt)nastąpidopieropocałejseriigłośnych

odkryćnowychkontynentów.

background image

117

Humaniści przesądzili, że aż do XVIII w. twórczość naukowa miała jeden,

obowiązującywEuropiejęzyk,łacinę.Wiedlispór,czyłacinaniepowinnazapano­

waćrównieżwliteraturzepięknej.Boccacciozamierzałnawetporzucićvolgare, pisać

tylkopołacinie(snułteprojektyjużponapisaniuDekameronu).Szczęśliwietaksię

niestało,alekulturahumanistycznaodepchnęłaodtwórczościliterackiejludzi,któ­

rzynieopanowaliłacinynaniebywalewysokimpoziomie–naśladującejklasyczną

łacinyhumanistycznej.Renesansnieprzyniósłpostępuwbardzozalfabetyzowanach

społeczeństwachmiejskichweWłoszech;podwzględemichudziałuwobiegulite­

rackimitwórczościpiśmiennejmożnanawetmówićoregresiewXVIw.Zresztą,

kulturarenesansowa,zwłaszczaweWłoszech,miałasporądozępompatyczności.

Nietylkowliteraturze,takżewsztukachplastycznychzatriumfowałstylwysoki,

maestoso:zniknęłyztłaprzedstawieńwszystkie,takbliskiegotykowidetależycia

codziennego(np.wyposażeniadomu),scenkirodzajowe,którewtymczasienadal

chętniemalowalimalarzeflamandzcyczyniemieccy.Włoscyzwolennicytychnie­

przystojnychdrobiazgówznaleźlisobieniszęwmalarstwiegroteskowym.

Humaniścipotępilischolastykę,wyśmialibałamutnetekstyhistoryczne,mieli

pełnepychypoczuciewyższościpodwzględemwiedzyitechnikintelektualnychnad

barbarzyńskimi,średniowiecznymipoprzednikami,zktórychwięzienia(czyliklasz­

toru)tooniuwolniliwielkichtwórcówstarożytności,porzuconychtamwzapo­

mnieniu.WpoczątkachXVw.wjednymzlistówPoggiaBraccioliniegopojawiasię

termin–respublica litteraria.Ujmowałontrafniesilnewięzispajająceśrodowiska

humanistów:wspólnotęidei,wymianęmyśli,spotkaniaidebaty.Pyszetowarzyszyło

poczuciemocytwórczej(stwórczej)artystówrenesansu(zob.autoportretDürera,sty­

lizowanynatwarzChrystusa:

http://www.abcgallery.com/D/durer/durer26.html

).

Dążeniedosławyiwiecznejpamięciwyrażaliotwarcie:urządzalisobiewzorowane

nastarożytnychtriumfy(poetyckienp.),zamawiali(dlasiebie)wspaniałeepitafia,

zabiegaliotytułszlachecki.

6.Odpoczątkutroskąpierwszychhumanistówbyłoprzyswojenie–bezpo­

średnieipośrednie,zapomocąnowych,dobrychtłumaczeń–takżedziedzictwa

greckiegoi(wmniejszymstopniu)hebrajskiego.Wielkieodrodzenieznajomości

grekihumaniściwłoscyzawdzięczaliprzybyłymwrazzksięgami(!)zBizancjum

uczonymimnichomgreckim,nierzadkouciekającymdoWłochprzedTurkami.

SalutatisprowadziłdoFlorencjiManuelaCrisolorasa,któryprzezpięćlatwspe­

cjalniedotegopowołanejkatedrzeweflorenckimstudiumgeneralenauczałgreki,

m.in.LeonardaBruniego.Tenostatni,wybitnyhistoryk(napisał12ksiąghistorii

Florencji,uznanychprzezwładzezaoficjalnywykładdziejówrepubliki;kontynu­

owałjePoggioBracciolini),twórcahumanistycznejhistoriografii,byłtwórcąnowej,

nowożytnejteoriitłumaczenia,któraporzuciłazwyczajprostegoprzenoszenia,za­

mienianiasłównarzeczprzekładu(zjęzykanajęzyk,anawetzkulturynakultu­

rę,tłumaczeniawłaśnie).BrunitłumaczyłDemostenesa,Platonaizapomnianych

background image

118

wśredniowieczuPlutarchaiTukidydesa.WFlorencji,Padwie,Rzymiewkońcu

XIViwpierwszejpołowieXVw.nauczałokilkuwybitnychnauczycieliGreków:

pozaCrisolorasem,takżeChalkondylasorazJanArgyropulos,od1439r.(sobór

florencki)częstoobecnyweWłoszech,anastępnieuciekinierzKonstantynopola,

działającywPadwie,FlorencjiiRzymietłumacz(nałacinę)ikomentatorfilozo­

fówiteologówgreckich.Modnybyłtakżehebrajski,zwłaszczawRzymie,gdzie

nazleceniepapieżyorazhumanistów(GianozzoManetti,PicodellaMirandola)

przekładalinałacinężydowscytłumacze.

7.Zależnośćodstarożytnych,korzystanieznichimanipulacjaichdorob­

kiem,niedająsięująćwskrótowej,generalizującejcharakterystyce.Niektóreza­

leżności ocierały się o plagiat czy wręcz fałszerstwo (to w rzeźbie zwłaszcza, ale

wRzymienaśladowaniestarożytnych„niedoodróżnienia”miałojużswojąśred­

niowiecznątradycjęconajmniejodXIIw.).Elogiaipanegirykistarożytnestały

siędosłowniematrycą,naktórejukładanopochwałymiast,laudacjepowitalne,

mowy pogrzebowe, niewiele poza nazwami geograficznymi i politycznymi oraz

imionamibohaterówzmieniającwpodstawie.Pochwała miasta FlorencjiLeonarda

Bruniego wiele zawdzięczała pochwale Aten Arystydesa, do Polski zaadoptował

Pochwałę WeronyGuarinaprofesoruniwersytetukrakowskiegoJanzLudziska.

Podziwdlastarożytnychniewolnybyłodnaiwnychegzaltacji,znajomośćsta­

rożytnościzaśniewielka.Zaplatońskieuznawanotekstynapisaneprzezneoplato­

ników(sześćwiekówpoPlatonie).Humaniści(FlavioBiondo)sformułowalipierw­

szekoncepcjeochronyzabytkówstarożytnych,aleartyścirenesansowiokazalisię

wielkimiburzycielamisztukiantycznej:wRzymierozbieranoostatnieocalałereszt­

kiświątyń,wreszcieBramanteprzystąpiłdozburzeniaBazylikiśw.Piotra,wznie­

sionejwIVw.przezKonstantynaWielkiego.

Petrarkaodciąłsięodśredniowiecza,uznałjewcałościzabarbarzyńskie.Ale

kulturahumanistyczna,renesansowa,nietylkowyrastałazkulturypóźnegośred­

niowiecza, była ideami, wątkami, symbolami i dekoracjami cywilizacji średnio­

wiecznejprzesiąknięta.Tematykareligijnanadaldominowaławsztuce,choćujej

bokupojawiłysięwątkiiopowieścimitologiczne,wcześniejnieobecne.Pełnowma­

larstwierenesansowymiAdamaiEwy,ifontannmłodości.Wlatach40.XVw.

wpałacuwMantuipojawiająsięnaścianachfreskiprzedstawiającecyklarturiań­

ski.PunktamiodniesieniadlaliteratówhumanistycznychbyłDante,artyścistu­

diowalinietylkopomnikisztukiklasycznej,alerównieżtwórczośćGiotta.

8.PrzezcałyXVwiektoczylihumaniścispóroto,czywłaściwądlanichpo­

stawąpowinnobyćzaangażowaniesięwżyciespołeczneipolityczne(vita activa),

czypoświęceniesięwyłączniestudiom(vita contemplativa).Wpierwszejpołowie

stuleciadominowaliwżyciuintelektualnymWłochzwolennicytejpierwszejkon­

cepcji,takżezracjiuprawianychzawodówizajęć,alenietylko.Zafascynowani

Cyceronem(któryłączyłprzecieżrolęfilozofaipolityka)florenccyhumaniścido­

background image

119

starczyliswoimwspółobywatelomjęzykapozwalającegowyrazićgorącypatriotyzm

wczasiewojenzViscontimiprzywiązaniedoustrojurepublikańskiego.Leonardo

Bruniuznałnawet,iżDantezracjiswojegozaangażowaniawżyciepolitycznewpan­

teoniewielkichpoprzednikówstoiwyżejniżPetrarka.

Wielewskazujenato,żesukcesypierwszegoflorenckiegośrodowiskahuma­

nistycznego,skupionegowokółColucciaSalutatiego,sporozawdzięczaływłaśnie

jego zaangażowaniu politycznemu i koncepcjom polityczno­społecznym, które

wówczassformułował,aktóremożnaokreślićterminemhumanizmuobywatel­

skiego.Składałysięnańdążeniadoukształtowaniaświadomegoobywatela,prze­

konanie,żeideaływyznawaneprzezobywatelistarożytnegomiastamogąsłużyć

współczesnymzawzóretycznegoispołecznegozaangażowania.Żebyjeosiągnąć,

trzebazmienićkształcenie,oprzećjenahistoriiipolityce,nastudiach„humani­

stycznych”. Humanistyczna obywatelskość florentyńczyków zdawała egzamin

wlatachwojnyzViscontimi;propagandowejbronidostarczyliwówczasSalutati

iBruni.Florencjamiaławówczaszaszczególnegorodzajuprotektoraimentora

Cycerona,ViscontiegoiMediolanupodobnionodoCezara–zabójcyrepublikań­

skiegoRzymu.

9.Rolęogromnąwnajwcześniejszychśrodowiskachhumanistycznychode­

graliludzieowykształceniuprawniczymipoprzedzającymjeretorycznym.Itona

wydziałach uniwersyteckich, gdzie dyscypliny te wykładano (czyli na wydziale

sztuk[retoryka]ipraw),doszłowXVw.dohumanistycznejodnowystudiów(Bo­

lonia,Padwa).WPadwiewykładałolicznegronowybitnychhumanistów:Guari­

nozWerony,FrancescoFilelfo,VittorinodaFeltre,grekinauczałbardzosławny

DemetriosChalkondylas.

WXVw.miejscemstudiówhumanistycznych(platońskichi,głównie,neo­

platońskich)izwiązanychznimitłumaczeń(nałacinę)stałysięakademieplatoń­

skie.WeFlorencjizałożyłjąześrodkówCosimaVecchio,MarsilioFicino(1459),

wRzymiePomponiuszLeto(rozwiązanaprzezpapieżaPawłaIIjużw1468r.),

wNeapolu–GiovanniPontano,sekretarzAlfonsaAragońskiego.

Wbrewupraszczającymifałszującymrzeczywistośćprzełomurenesansowego

charakterystykom,któreprzeciwstawiająśredniowiecznychintelektualistówstanu

duchownegohumanistom–ludziomświeckim,bardzowielupośródnajwybitniej­

szychinajwięcejznaczącychhumanistówbyłostanuduchownego(choćzreguły

mielitylkoniższeświęcenia)iznalazło,zwłaszczawpierwszejpołowieXVw.za­

trudnieniewkuriirzymskiejjakosekretarzepapieżyczykardynałów:PoggioBrac­

ciolini,FlavioBiondo,LorenzoVallaitd.Kuriapapieskajużwlatach20.XVw.,

zarazpozakończeniuwielkiejschizmyzachodniej,stałasięjednymznajwiększych

inajważniejszychskupiskhumanistów,przyciągającymludzizróżnychstron.Wla­

tach40.byławażniejszaniżśrodowiskoflorenckie.Wpoczątkowymokresieroz­

wojuhumanizmurolęważną,aleniedokońcajeszczerozpoznaną,zarównowe

background image

120

Włoszech,jakiwwielukrajacheuropejskich,odegrałyklasztoryzakonuaugu­

stiańskiego.

10.HumanizmikulturarenesansowaweWłoszechrozwijałysięwwieluośrod­

kach,achronologiategorozwojujestzróżnicowana.Początkihumanizmudająsię

uchwycićwPadwiewpierwszejpołowieXIVw.,naprzełomieXIViXVw.rodząca

siękulturarenesansowamiałaswojąstolicęweFlorencji,wpołowieXVw.przeniosła

sięonadoRzymu,alerozkwitałarównieżgdzieindziej:nadworzed’EstówwFerra­

rze,wUrbino,wreszciewMediolanieipóźnowWenecji.Humanizmszerzyłwtym

mieściejużGuarinozWerony,alejegonajzdolniejsiuczniowiewyjeżdżalipotemdo

innychośrodków.Weneckiemalarstworenesansoweukazujewpełniswojeobliczedo­

pierowrazztwórczościąGentileiGiovanniegoBellinich(lata70.XVw.).WeFloren­

cjimożnabyłojużwpoczątkachXVw.oglądaćdziełaniepodobnedowcześniejszych:

cykl fresków Masaccia w kaplicy Brancaccich(kościół Santa Maria del Carmine,

http://www.kfki.hu/~/arthp/html/m/masaccio/brancacc/chapel_l.html

);nowedrzwibrązoweGhibertiego

wBaptysteriumśw.Jana

http://www.adopt­a­greyhound.org/gallery/3ghiberti.html

);Brunelleschi

wznosiłszpitalNewiniątek(OspedaledegliInnocenti:

http://www.humanitiesweb.org/galle­

ry/197/3.jpg

,zob.też.

http://rubens.anu.edu.au/htdocs/surveys/italren/pics.arch/Part4.html

)orazwygrał

konkursnabudowękopuływkatedrzeflorenckiej(

http://encyclopedia.jrank.org/Cambridge/

entries/086/Filippo­Brunelleschi.html

).Tatrójkaartystówukazałanowąsztukę.Szybkodołą­

czylidonich:Masolino,dopełniającydekoracjękaplicyBrancaccich,Ghibertiego

przewyższyłnajwiększyprzedMichałemAniołemrzeźbiarz,Donatello:

http://www.uic.edu/

depts/ahaa/classes/ah111/L17/17­40.jpg

;

http://www.jssgallery.org/Other_Artists/Donatello/St_John_the_Baptist.htm

),za­

częlitworzyćarchitekciLeonBattistaAlberti(

http://img.interia.pl/encyklopedia/nimg/alberti.jpg

)

iBernardoRosellino(zob.niżejpałacRucellaich).Alenajwięksiartyścidekorowali

równieżmałekościoływswoichrodzinnychbądźpobliskichmiastach(PieroDella

FrancescawSanSepolcroiArezzo:

http://www.jetset.it/piazza/pages/pictures/images/piero01.jpg

).

OddrugiejpołowyXVw.szczególnieatrakcyjnydlaartystówbyłprzebudo­

wywanyprzezMikołajaVRzym.Rozbudowaidekoracjaprywatnejkaplicypa­

pieskiej(KaplicaSykstyńska;obrazyna„pierwszympiętrze”obubocznychścian:

http://www.domusaurelia.com/immagini/sistine_chapel.jpg

;

http://www.santegidio.org/img/amici/domenica/chiavi.jpg

)

najubileusz1475r.skłoniłapapieżaSykstusaIVdosprowadzeniadoRzymunaj­

większychmalarzyumbryjskichitoskańskich:Perugina,Botticellego,Rosellego,

Signorellego,Pinturicchia,Ghirlandaia.TowRzymie,wktórymnaprzełomieXV

iXVIw.mecenasamibyliJuliuszIIiLeonX,adziałaliRafaeliMichałAnioł,

kulturarenesansowaosiągnęłaswojądojrzałość.Jejodmiennośćodkulturyśred­

niowiecznejstałasięwidocznanawetdlaniewprawnegooka.

11.Nowakulturarenesansowarozprzestrzeniałasięszybkoizyskałaświetne

warunkirozwojuprawdopodobniedlatego,żetrafiładoszerszychśrodowiskspo­

łecznych,gotowych(niekiedyentuzjastycznie)najejprzyjęcie;takbyłoprzynaj­

mniejweFlorencji.Musiałomiećdlanichznaczenieto,żehumaniściwwiększo­

background image

121

ściwywodzilisięzelitspołecznych,saminależelidowysokichurzędników.Byłto

ważnykontekstrozwojutejkultury,bowiematakinanoweprądyintelektualne

wychodziłyzróżnychstroniodliczącychsięautorytetów.OstrokrytykowałSa­

lutatiegoiinnychentuzjastów„studiówpogańskich”(starożytnych)GiovanniDo­

minici,wpływowyreformatorzakonudominikańskiego.Wrenesansiewróciłdo

debatyidyskursuuczonegoważnyspórpatrystycznyomożliwośćidopuszczalność

pogodzeniawiedzyklasycznej(starożytnej,pogańskiej)zdoktrynąchrześcijańską.

Powróciłateż,zaczerpniętaztraktatuśw.BazylegoWielkiego(IVw.),metafora­

topospszczół,dawniejjeszczeopracowanaprzezSenekęiHoracego:nienawszyst­

kichkwiatachnałąceowadytesiadają,aninieunoszązesobącałychkwiatów,

biorątylkoto,coimsłuży.

12.Dwory:papieski,książęce(markizów,hrabiówitp.)stałysięwokresiere­

nesansunajważniejszymicentramikulturyitwórczościkulturalnej.Ponieważzwy­

ciężyłasignoria,więcto,cojeszczewXIIIw.byłofenomenemmiejskim,wXVw.

stałosięzjawiskiemmiejsko­dworskim,albo,jakktowoli,dowodemnafeudali­

zacjękulturymiejskiej.Aponieważliczyłysięwtejrywalizacjinasplendordwor­

skinietylkodworynajpotężniejszychrepublikiwładców,takżecałkiemnicnie

znaczącychnaareniepolitycznejpaństewek,atychbyłosporo,więciartyści,pi­

sarze,uczeniwfilozofiiplatońskiej(botacieszyłasięnajwiększąestymą)znaleźli

dobrewarunkidorozwoju,awrazznimirozkwitłaikulturarenesansowa.Przy­

kłademambicjiwielkichiskutecznejichrealizacjimimosłabegopotencjałupoli­

tycznegojestMantuaGonzagówwXV–XVIw.Miastoliczyłook.25tys.miesz­

kańcówpoczarnejśmierciiprzezcałeXVstulecie,państwobyłomaleńkie(70–75

kmdługości,40–45kmszerokości)iutrzymywałosięzhodowlibydła,owiec,kóz

ikoni,przetwórstwazbożowego(wXVIw.ogromnyrozwójmłynarstwa,czemu

sprzyjaływodyPadu),warzeniasoli,wXVIw.wprowadzonotuuprawymorwy,

ryżuikonopi.WładcyMantui–od1433r.ztytułem(kupionym)markiza–by­

waliutalentowanymikondotierami(FrancescoGonzagadowodziłw1495r.woj­

skamiprzeciwkowycofującemusięzWłochKarolowiVIII).Ajednocześniebył

todwór,któryrozwinąłwspaniałymecenatkulturalny.Trudnosiętemujednak

dziwić–wniewielkimpaństwiedużedochody(naprzełomieXViXVIw.ok.200

tys.dukatówrocznie)pozwalaływładcy,jegodworowi,jegoartystomipisarzom

przejadaćznacznączęśćproduktukrajowegobrutto.DlaLudwikaGonzagipraco­

wałLeonBattistaAlberti,najbardziejwszechstronnymyślicieliartystaprzedLe­

onardemDaVincim.FrancescoGonzagaijegosławionaprzezartystów(jakkażda

hojnachlebodawczyni)żona,Izabelad’Este,posłuszniwskazówkomCastiglione,

„sponsorowali”Ariosta,poszerzylirezydencję(architektembyłGiulioRomano),

gościliRafaelaiMantegnę,wybitnychmuzyków:BartolomeaTromboncinoiMar­

chettaCarę.IzabelazostałasportretowananietylkoprzezTycjana(dwukrotnie),

aleiprzezLeonardadaVinci.

background image

122

Wawrzyniec Wspaniały podliczył wydatki rodziny w latach 1434–1477 na

gmachy,dziełamiłosierdzia,podatki(anienainwestycjeikonsumpcję),zaktóry­

mikryłysięoczywiścieznaczącesumynadziełasztuki–663tys.750fl.złota,czyli

średniook.15tys.florenówrocznie:dużo,alenadzwyczajmizernetosumywporów­

naniuzsytuacjądwawiekipóźniej.WciąguXVstuleciamiastawłoskieiichwładcy

wyraźniestraciliresztkihamulcówprzedrozrzutnością,jakiepodsuwałaimniegdyś

miejsko­kupieckatożsamość:pałacepatrycjuszowskiezastąpiływieżemieszkalne,

strójzrobiłsięjeszczecięższyodnaszytychnanimklejnotów.Wystarczyporównać

średniowiecznąsiedzibęnaprawdępotężnychwczternastowiecznejFlorencjiAlber­

tich(

http://commons.wikimedia.org/wiki/Image:Torre_degli_Alberti.JPG

)irezy­

dencjęGiovanniegoRucellai,któryzpewnościąnieosiągnąłpozycjipolitycznejwre­

publice, jaką mieli Alberti ( http://www.centrica.it/rucellai/palazzo/pal1.jpg;zob.

równieżpałacStrozzich:

http://www.krafthotel.it/photo/facciata2­palazzo­strozzi.jpg

).

Niezwyklerozbudowujesięmiejskiceremoniał.

13.KulturarenesansowychWłochjużwXVw.stałasiępunktemodniesie­

niadlaEuropy,wyzwaniemdlautrzymującejsię,wręczrozkwitającejwkrajach

położonychnapółnocodAlpkulturygotyckiej,panującejnatamtejszychuniwer­

sytetachfilozofiinominalistycznej,fascynacjikulturąrycerską.Humanizmisztu­

ka renesansowa w wydaniu włoskim szerzyły się wolno, stopniowo, w różnych

krajachwróżnymczasie,czasemdziękiprzypadkowialbotrudnymzwiązkompo­

litycznym(dwórwęgierskiMaciejaKorwinabyłwlatach80.XVw.znaczniebar­

dziejrenesansowyniżwieleinnychbliżejWłochpołożonychdworów).Miałyjuż

wówczasspororóżnychkanałówrozprzestrzenianiasię:środowiskawłoskichkup­

cówwAntwerpii(stamtądzresztąrównieżpłynęłyimpulsykulturalnedoWłoch),

kancelarię papieską, kancelarie monarsze, wojny (renesans francuski ogromnie

wielezawdzięczawojnomwłoskim,którerozpoczęłysięwkroczeniemKarolaVIII

doWłochw1494r.),druk,uniwersytetywłoskie,szczególniePadwaiBolonia.

WXVIw.kulturawłoskazatriumfowaławEuropie(odnosiławielkiesukcesywMos­

kwie),stającsięnajważniejszymwehikułem,wręczmatrycąwykształceniaklasycz­

nego,odrodzeniastarożytnychidei,koncepcji,sztuki.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
51 Włochy w średniowieczu
h manikowska wlochy wczesnonowozytne czI
H Manikowska Włochy wczesnonowozytne cz II
wieki średnie
Wyklad 4 srednia dorosloscid 8898 ppt
rozwojowka slajdy, Wyklad 5 Srednia doroslosc teoria czasowa
sredni wiek pps
rozwojowka slajdy, Wyklad 3 srednia doroslosc
Mój region w średniowieczu
Średniowiecze prezentacja
HMG Wyklad 2 Sredniowiecze
Piśmiennictwo w średniowieczu
POWTÓRKA SREDNIOWIECZE
Nomogram doboru średnic przewodów c o 3 14 mmH2O

więcej podobnych podstron