Sesja 42 01 10 09

background image

Sesja 42/01/10/09

Październik 1, 2009 -

Sesje 2009/10

SESJA ARCHIWALNA -> Przeczytaj Wstęp do Transgresji

Poniższa treść została uzyskana poprzez wprowadzenie K w stan głębokiego
odprężenia, w trakcie którego jego podstawowa świadomość ulega uśpieniu.
Zaznaczamy że rozmowa odbywa się tylko i wyłącznie z K, z jego podświadomym
umysłem, który w sposób pozbawiony zabarwienia emocjonalnego i mniej
zanieczyszczony przekonaniami, odpowiada na nasze pytania, wchodzi z nami w
dyskusję oraz komentuje nasze własne poglądy. Jest to jednak nadal TYLKO I
WYŁĄCZNIE umysł K, pełen własnych idei, wyobrażeń, wspomnień – stąd poniższe
treści a zwłaszcza ich „fantastyczne” fragmenty należy postrzegać jedynie w
kategoriach rozrywki, eksperymentu – jak dobrą literaturę fantastyczno-naukową.


P – pytanie
O – odpowiedź

O: Witam.

P: Hello. (M) Cześć. (G) Witajcie mistrzowie jedi. Czemu tak długo dziś?

O: Długa przerwa. Koniec.

P: Czy długie przerwy wyprowadzają go z wprawy?

O: Mniej więcej. Koniec.

P: Skoro jestem przy temacie hipnozy to zapytam o to o co pytałem łącznika. Jaką przewagę ma ta
metoda nad tą, której używaliśmy poprzednio?

O: Sprecyzuj pytanie. Koniec.

P: Poprzednia metoda wprowadzała Konrada w całkowity trans. Ciężko go było wprowadzić,
ciężko wybudzić. Nic nie pamiętał. Aktualnie to przypomina hipnozę a nie trans. On jest cały czas z
nami. To są oczywiste plusy i oczywiste minusy. A czy jest coś czego nie wiemy?

O: Nie.

P: Kiedy zaczynaliśmy sesję wcześniej, bardzo często przytrafiało się nam coś co nazywałeś
atakiem. Mieliśmy kilka ciekawych przygód. Dlaczego teraz to się nie dzieje?

O: Przez poziom świadomości, która jest obecna. Koniec.

P: W mózgu łącznika czy w grupie?

O: W transie łatwiej przeprowadzić atak. Koniec.

P: No to jest bardzo ważny plus. Dobra, tyle w tej kwestii. Co chciałem spytać…o ostatnią sesję.
Hipnoza wydawała się początkowo bardzo nie udana. Z tego co pamiętam to starałeś się to
naprostowywać. Powiedz czy ona faktycznie była nie udana? Czy to co widziałem to faktycznie był

background image

mój sen?

O: Tak. Twoje oczekiwania były zbyt duże. Koniec.

P: Oczekiwania nie pozwoliły mi dokończyć hipnozy? Czy że uznałem że widziałem nie to co mi
się śniło?

O: Jedno i drugie. Spodziewałeś się fajerwerków. Koniec.

P: Ale sam walczyłeś o te fajerwerki. Sam starałeś się naprawiać sytuację. Używałeś sugestii, które
miały mnie mocniej wprowadzić w sen.

O: O to chyba prosiłeś. Koniec.

P: Czyli sprawiałeś żebym odczuł fajerwerki bo o to prosiłem?

O: Mniej więcej. I tak odczułeś i widziałeś więcej niż wydaje ci się. Koniec.

P: Powiedz czy doszliśmy do dobrych konkluzji rozmawiając z Konradem po hipnozie, że to co
widziałem w jej trakcie było po prostu uproszczeniem interpretacji snu przez mój mózg? Ludzie
zaczęli znikać, tesserakt zamienił się w jakieś banalne kształty bez żadnego sensu.

O: Mniej więcej. Koniec.

P: Dobra. Teraz odnośnie tego tematu, który…

O: Ale to naprawdę istotne. To o czym rozmawialiście po tamtej hipnozie. Nie odstawiałbym
całkowicie tego tematu, w sensie przez was w przyszłości.

P: No ale co ustaliliśmy wtedy? Doszliśmy do pewnych wniosków i co one mogą zmienić?

O: Mogą bardzo wiele. Koniec.

P: Powinniśmy teraz o tym porozmawiać? O tym co ustaliliśmy?

O: Jeśli chcesz.

P: Wiedziałem że to powiesz! Inaczej – jest coś na co możesz nas jeszcze nakierunkować w tym
temacie?

O: Zadać sobie pytanie jak to się ma do otaczającego was świata. Koniec.

P: Ustaliliśmy że tak naprawdę nas nie ma, bo nasze ego to tylko reakcja chemiczna. I to jak
widzimy otaczającą nas rzeczywistość to też jest reakcja chemiczna. Chemiczna w cudzysłowie, po
prostu jakaś reakcja organizmu. Tak samo jak interpretujemy rzeczywistość tak samo
interpretujemy ciągłość swojej tożsamości. Jak możemy to przełożyć na otaczającą nas
rzeczywistość? Ustaliliśmy że tak naprawdę wszystko jest interpretacją naszego mózgu. Co więcej?
Co dalej można ustalić?

O: Wszystkie działania podejmowane przez większość ludzi to działania oparte na przeświadczeniu
istnienia oddzielnej, ciągłej świadomości. Koniec.

P: Czyli „duszy”. O tym mówisz?

O: Bardziej ogólnie ego.

background image

P: No. Czyli jak sobie umrę to nadal będę Grzesiem i latał po niebie.

O: Ateiści nie, ale mimo wszystko nie podważają swojej odrębności i ciągłości. Koniec.

P: No jest to przyczyną dla której ludzie chodzą do kościoła, modlą się i robią wszystkie inne cuda
jaja. Robimy dobre uczynki, nie grzeszymy i tak dalej.

O: Nie chodzi tu o religię. Koniec.

P: O stosunki społecznie?

O: O życie. Koniec.

P: A na tej planecie religia jest bardzo ważną częścią życia. Ma ogromny wpływ na życie.

O: Uogólniam – o każdy aspekt życia. Religia jest tylko jednym. Koniec.

P: No rozumiem o co chodzi. Tylko że gdyby w ten sposób nie podchodzili do życia to było by
nudno. A chyba że tobie chodzi o brak dystansu?

O: Cieplej.

P: No bo skoro mam ego to czemu się nim nie zabawić. Tylko z drugiej strony ostrożnie, żeby się
nie przywiązać, bo ono nie będzie wieczne. (M) Ja myślę że tu chodzi o to żeby było bezpiecznie.
Wirtualnie bezpieczniej. Że jest jeszcze coś. (G) Ludzie sobie robią zabezpieczenia? (M) Tak, coś
takiego. (G) Oczywiste, bo się boją stracić ego, siebie.

O: Bo są przywiązani.

P: A uświadomienie sobie że to nie jest wieczne jest jak diagnoza raka? W pewnym momencie
spadają wszystkie blokady i potrafisz żyć chwilą która jest.

O: Mniej więcej. Masz radykalne porównania.

P: Wiem.

O: Żart. Koniec.

P: No żart ale w pewnym sensie prawdziwy. Nie każdy reaguje tak jak powiedziałem. Są różni
ludzie. Można to porównać do komunikatu że jutro nie będzie Ziemi bo wybuchnie.

O: Wiesz co by większość ludzie zrobiła wtedy?

P: Co?

O: Poszła by do kościołów.

P: Jaki byłby spokój! [śmiech] (M) To tak jak przed śmiercią. Ludzie się nagle nawracają,
przyjmują komunię. (G) Boją się jak zwierzęta. Choć zwierzęta się pewnie mniej boją od ludzi. (M)
Nie spowiadają się… (G) No dobra, ustaliliśmy że ludzie się przywiązują do impulsów nerwowych
w mózgu, do hologramu jaki ten mózg wytwarza. I co dalej? Gdyby tego nie robili żyło by się im
wygodnie. To ustaliliśmy. I co dalej?

O: Spróbuj tego.

P: Czyli mam spróbować używać ego ze świadomością że ono zniknie później.

background image

O: Tymczasowe narzędzie. Koniec.

P: Ale kiedyś wspomniałeś że po śmierci trafiamy do czegoś co też ma ego. Trafiamy to złe słowo.
Coś co ma ego używa nas. Czy to ma gdzieś jakąś granicę?

O: Nie ma żadnych granic.

P: To jaki ma sens uświadamianie sobie tego że to tylko tymczasowe narzędzie? I tak trafię do
czegoś co znów będzie miało ego. Tam ego też będzie tymczasowym narzędzie. I tak dalej, dalej i
dalej.

O: Zależy od tego co chcesz osiągnąć. Koniec. Poza tym mieliśmy się zająć tym co jest teraz a ty
już myślisz o jakiś niezbadanych, niezwykłych pojęciach. Koniec.

P: Racja. Nie kontrolowałem tego, wyrwało się.

O: Po prostu pokazałeś że rozważania teoretyczne to jedno, łatwe, przyjemne. W praktyce to
trudniejsze ale dużo ciekawsze i bardziej produktywne. Koniec.

P: Powiedziałeś to na jednym wydechu?!

O: Tak. Koniec.

P: Łał! Jestem pełen podziwu! (M) Dobrze wyśpiewał. (G) Szkoda że łącznik tak nie umie.

O: Dzięki fletowi. Koniec.

P: Czemu? A, fletowi. Zrozumiałem fredowi [śmiech]. Ok. Ale tak naprawdę jak uświadomię sobie
że to jest tymczasowe narzędzie to spada ze mnie odpowiedzialność, jakiś ciężar. Ale życie tak
naprawdę się nie zmienia.

O: Życie jest takie jakie go widzisz. A wówczas będziesz widział je inaczej. Koniec.

P: No tak. Maja masz coś do dodania w tej kwestii? (M) Chyba nie. (G) Ciężko mi sobie
przypomnieć co jeszcze wtedy omawialiśmy istotnego. Nie pamiętam.

O: Po co?

P: Co?

O: Po co w zen siedzą dniami w zazen?

P: Po co?

O: Cel ten sam, który mówiliśmy wcześniej.

P: Uświadomienie sobie tymczasowości narzędzia?

O: Mniej więcej.

P: Oni siedzą zazen. Łącząc to z tym co mówiłeś kiedyś, oni spowalniają prace mózgu. Więc mózg
pracujący wolniej inaczej postrzega rzeczywistość?

O: Nie wolniej tylko na niższych częstotliwościach. Koniec.

P: Ok, na niższych częstotliwościach.

O: Bardziej obiektywny jest. Łatwiej dostrzec przywiązanie. Koniec.

background image

P: A czy dobrym porównaniem pojawiającym mi się w głowie…czy mózg na niższych
częstotliwościach jest mniej skory do przyczepiania chwili obecnej do przyszłości i przeszłości?
Nie wiem czy rozumiesz co chce powiedzieć.

O: Tak.

P: Właśnie. Chciałem to porównać do wagoników kolejki. Mózg działający normalnie, każdą
chwile tu i teraz przyczepia do wagonika z przodu (przyszłość) i do wagonika z tyłu (przeszłość).
Kiedy pracuje na wolniejszych częstotliwościach to znikają wagoniki z przodu i z tyłu. A, skoro już
jesteśmy przy mózgu. Od czasu jak z tobą rozmawiałem to nie wystąpiło to uczucie, w które
miałem się zagłębiać. Co zrobić aby to uczucie znów wystąpiło?

O: Nic.

P: Yyy…aha.

O: To była poważna odpowiedź. Koniec.

P: Ja się domyślam że poważna. Po prostu nic nie będę robił. Nie będę pytał, nie będę myślał. Będę
uważny.

O: Mniej więcej.

P: Myślę że możemy poruszyć temat pytań z forum i nie tylko z forum. Maja, twoje jest pierwsze.
(M) Co to było? (G) Skąd biorą się przeczucia. (M) Aha. Chodziło mi o to że człowiek generalnie
na przestrzeni tych wszystkich lat logicznie porusza się do przodu ale te wszystkie pierwotne
instynkty mogą być tłumione, to znaczy czy mogą być tłumione? Przeczucia. To co odczuwamy ale
już chwilę później konfrontujemy z logiką.

O: Sprecyzuj pytanie. Koniec.

P: (M) Czy moje przeczucie, które bierze się dla mnie z nikąd, może być tłumione przez to czego
się nauczyłam i moją wiedzę nabytą?

O: Sprecyzuj słowo przeczucie. Koniec.

P: (M) Coś co odczuwam w danej chwili, co nie ma powiązania z niczym co robię. (G) Na przykład
podejmowanie decyzji? Coś przychodzi ci samo do głowy? (M) Tak.

O: Są dwie kategorie. Na ogół w sytuacjach w których podejmujesz decyzje i masz nagle
przeczucie, jak to nazwaliście, aby podjąć taką a nie inną i podejmujecie ją, na ogół bierze się to z
gromadzonej wiedzy i doświadczeń, które są podświadomie analizowane.

P: (M) A druga kategoria?

O: Do tej kategorii zaliczają się też przeczucia związane z pierwotnymi instynktami. W momencie
niebezpieczeństwa i tym podobnych, bodźce z otoczenia napływające do twojego mózgu na
poziomie podświadomym są analizowane i dostarczane w formie przeczucia do twojej świadomej
części. Inna sprawa – są przeczucia, które niezwykle rzadko się zdarzają a są odczytem informacji
ze zbiorowej świadomości, odnośnie jakiś wydarzeń…

P: (M) Dzięki.

background image

O: Nie skończyliśmy. Odnośnie jakiś wydarzeń z przyszłości bądź przeszłości. Koniec.

P: (M) Ale przecież nie ma przyszłości ani przeszłości.

O: Dlatego może być zaczerpnięta. Użyliśmy określeń w stosunku do waszej iluzji postrzegania
czasu, tak jak zawsze to robiłam. Koniec.

P: (M) Rozumiem. (G) A ja mam pytanie odnośnie pierwszej opcji o której mówiłeś, czyli nabytych
doświadczeń i ich analizy w podświadomości. Myśląc logicznie to powinniśmy zaufać takiemu
przeczuciu bo nasza podświadomość potrafi szybciej i skuteczniej analizować niż świadomość.

O: Nie zawsze. To działa tak: postanawiasz grać na giełdzie. Nie masz pojęcia o tym zagadnieniu,
aczkolwiek 10 lat temu czytałeś jakąś książkę. Mimo że już jej nie pamiętasz w zbyt dużym
stopniu, nagle masz przeczucie żeby kupić akcje danej firmy ale nie wiesz dlaczego. Twoja
podświadomość wybrała to analizując sytuację na danym rynku finansowym na podstawie
informacji, które przetrwały w twoim mózgu z przeczytanej książki. Ale nie musi ta analiza być
skuteczna. Natomiast jeśli pracujesz jako makler, robisz to na co dzień, masz większą wiedze,
większe doświadczenie, wtedy twoje przeczucia będą automatycznie bardziej trafne. Koniec.

P: Zrozumiałem. A teraz druga grupa. Czyli jak to powiedziałeś, pierwotnych instynktów.

O: To też pierwsza grupa.

P: Aha. A powiedz czy jest taka sytuacja że zdarza się coś w naszym życiu, jakieś zagrożenie i nasz
mózg pobiera informacje z pamięci komórkowej i z iluś tam zapisanych danych pobiera
rozwiązanie co w danym momencie robić? Na przykład uciekać?

O: Tak się dzieje.

P: Czyli ludzie również posługują się pamięcią komórkową.

O: Tak. Koniec.

P: Czyli głupotą jest uczenie dzieci na siłę chodzenia lub mówienia?

O: Uczą się przez obserwacje otoczenia. Koniec.

P: W porządku. Następne pytanie z forum. Możesz coś powiedzieć o „czaszce gwieździstego
dziecka”? To efekt zwykłej choroby czy może pozostałość jakiegoś pozaziemskiego gatunku?

O: Czaszka chorego i zmarłego w wyniku HGPS dziecka płci męskiej. Niecałe 1000 lat temu w
waszej iluzji czasu. Koniec.

[inna nazwa HGPS to Progeria]

P: Dobra. Właśnie, mam takie pytanie odnośnie głośnej ostatnio sprawy cudu zamiany eucharystii
w skrzep tkanki sercowej. To nie jest zwykłe oszustwo?

O: Widziałeś to?

P: Nie. Czytałem o tym.

O: Oszustwo. Koniec.

P: Takie pytanie…troszkę je przekręcimy. Ale wcześniej pytanie kontrolne: nadal twierdzisz że

background image

Ziemia ma swoich panów, tak? Jakąś obcą cywilizację kontrolującą to co się tu dzieje?

O: Tak.

P: A czy oni są świadomi poziomu rozwoju danego delikwenta? Jakiegoś człowieka?

O: Zdefiniuj.

P: Monitorują pewnych ludzi, którzy mogą poszerzyć swoje postrzeganie rzeczywistości? Na
przykład ktoś się zajmuje ich tematyką. Czy są prawdziwi, co robią, jak żyją. Oni monitorują
takiego człowieka?

O: W pewnym sensie tak.

P: A co to jest ten pewien sens?

O: Generalnie wy też monitorujecie swoje zwierzęta hodowlane. Koniec.

P: Monitorujemy ale nie wiemy co robią przez całą dobę.

O: Jeśli ustawicie kamerę to będziecie wiedzieć.

P: Ale nie będę wiedział o czym krowa myśli.

O: Dla ciebie to nie istotne w przypadku krowy. Ale gdyby była chora na coś co zarazi inne krowy
to już chcesz to wiedzieć aby wyeliminować. Aby nie stracić pokarmu. Koniec.

P: Rozumiem. Teraz jest pytanie o paradygmat holograficzny ale postanowiliśmy że przełożymy to
pytanie na następną sesję aby mocniej wejść w temat. A teraz pytanie o 9/11. Chyba nigdy nie
rozmawialiśmy z tobą o tym temacie?

O: Słucham.

P: Rozumiem że to nie był atak terrorystyczny?

O: Zależy jak na to patrzeć.

P: Zależy jak na to patrzeć? Czy z poziomu opinii publicznej czy z zewnątrz?

O: Zdefiniuj atak terrorystyczny.

P: Dobra, będzie to definicja odnośnie tego konkretnego wydarzenia. Kilku złych panów z drugiego
końca świata chce zabić kilka osób z innego końca świata. Był to taki atak terrorystyczny?

O: Tak było ale…

[cisza]

O: …mów dalej.

P: Myślałem że powiedziałeś ale.

O: Ale mów dalej.

P: Aha. To były faktycznie samoloty cywilne porwane przez kilku osobników z nożami do tapet?

O: Mniej więcej.

P: Więc tam naprawdę byli cywile?

background image

O: Tak.

P: Nie związani z tą sprawą? Przypadkowi pasażerowie?

O: Tak.

P: Ale Stany musiały o tym wiedzieć bo…

O: Tak.

P: Czyli to był sprowokowany atak? Przygotowany przez Stany?

O: Niekoniecznie Stany.

P: Kogoś kto trzyma sznurki?

O: Mniej więcej.

P: A same budynki WTC były przygotowywane do ataku aby ułatwić ich zniszczenie?

O: Tak.

P: Dlaczego łącznik się wierci? Coś jest nie tak?

O: Nie.

P: Ok. A na czym polegało przygotowanie budynków? To było to czego się domyślają różni fani
teorii spiskowych, czyli ładunki wybuchowe, nacinanie konstrukcji itd.?

O: Mniej więcej. Odnośnie teorii spiskowych. Przedstawimy inną. Inne spojrzenie. A co jeśli rząd
USA jest tak słaby że nie potrafi kontrolować tego co się dzieje na jego terytorium? Pozwalając
grupie uzbrojonej w noże do papieru niszczyć siedzibę dowództwa wojska? Co jeśli to państwo,
administracja jego jest tak słaba że kompletnie nie kontroluje sytuacji na świecie i swoich
wewnętrznych struktur? I co jeśli powyższe jest prawdą i są po prostu stadem nieudolnie
rządzących baranów? To może oni rozsiewają teorie spiskowe na temat ich udziału w zamachach
aby pokazać jakiejś części społeczeństwa że kontrolują o wiele więcej niż jest w rzeczywistości.
Koniec.

P: Skąd śmiech?

[Asystent zaczyna mówić mocno drżącym głosem.]

O: Nie śmiech a katar.

P: Aha, rozumiem. Powiedziałeś teraz że jest możliwość że stało się to za ich plecami. Że są tak
nieudolni że tego nie kontrolowali. Ale z drugiej strony powiedziałeś że ktoś to zrobił celowo. Że
nie był to atak w imię boga tylko że ktoś to zrobił celowo. Więc rozumiem że przez to że są tak
„dziurawą” administracją jakieś grupy mogą takie ataki organizować?

O: Przed chwilą powiedzieliśmy o innym spojrzeniu na teorie spiskowe.

P: Aha, a nie o tym jak było?

O: Tak.

P: Rozumiem. Nawiązując dalej do sprawy chciałem zapytać o atak na Pentagon. Czy w ten

background image

budynek faktycznie wleciał samolot?

O: Tak.

P: Duży, pasażerski samolot?

O: Nie.

P: Więc co?

O: Mniejszy samolot.

P: Cywilny?

O: Wojskowy.

P: On się tam rozbił z pilotem?!

O: Inaczej by takich manewrów nie wykonał.

P: Znaleźli jakiegoś kamikaze?

O: Mniej więcej.

P: Ktoś kto stał za tym wszystkim tak namieszał komuś w głowie że postanowił się rozbić o
Pentagon?

O: Mniej więcej.

P: Dlatego tak szybko usunęli szczątki samolotu?

O: Tak.

P: Rozumiem. A teraz! [śmiech] Najważniejsze pytanie z forum! Jutro jest kumulacja 18 milionów
więc może ten jeden raz… Ale trzeba zaktualizować pytanie bo teraz jest więcej!

O: Wczoraj wygrano.

P: Co z tego! Nie będziemy łapczywi.

O: Idź do pracy. Rób lepiej. Załóż własną firmę. Koniec.

P: A tak poważnie to ty technicznie mógłbyś podać takie liczby czy to nie realne?

O: Nie.

P: Nie dasz rady?

O: Nie.

P: Dlaczego?

O: Bo łącznik nie wierzy że dam radę.

P: Ale kiedyś powiedziałeś że moja podświadomość coś tam postanowiła. Teraz nie możesz
powiedzieć czy czyjaś podświadomość coś postanowiła czy nie?

O: Wszystko jest połączone. Tak i ta odpowiedź i tamta.

P: Czyli wtedy wierzył że moja podświadomość coś postanowiła? Czy wierzył że możesz

background image

odpowiedzieć na tamte pytania?

O: Nie wierzył.

P: Więc?

O: Więc?

P: Nie wierzył a odpowiedziałeś.

O: Nie odpowiedziałem. Nie podałam wygrywających numerów.

P: Nie. Nie o numery mi chodzi. Ja mówię o pytaniach z Chańczy. Wtedy stwierdziłeś że moja
podświadomość już coś postanowiła więc możesz nagiąć zasady i coś powiedzieć.

O: Tak.

P: Odnośnie wygranych podświadomość do samego końca nie decyduje jakie liczby wygrają?

O: Tak.

P: Więc to prawdziwa loteria!

O: Tak.

P: Fajnie!

O: Mniej więcej.

P: Mniej więcej fajnie?

O: Jak chcesz.

P: [śmiech] Dobra. Teraz pytanie o tajemnicę fatimską. Co to było?

O: Słucham.

P: Czym były wydarzenia w Fatimie? Objawienia.

O: Manifestacją szarych.

P: Żeby wywołać większy kult, tak.

O: Tak.

P: A dlaczego świadkowie…nie czekaj. Nie bardzo się orientuje w tych wszystkich imionach. O,
mam. Dlaczego Franciszek i Hiacynta zmarli tak szybko po tym wydarzeniu?

O: Skutek spotkania z technologią obcą. Koniec.

P: A jaki mieli z nią kontakt? Byli porywani? Coś im było wszczepiane?

O: Mniej więcej.

P: A jak dzieci słyszały te tajemnice?

O: Hologram.

P: Dobrze. A teraz pytanie o kataklizm Toba. Czy w wyniku tego kataklizmu została starta z
powierzchni Ziemi jakaś mocno rozwinięta cywilizacja?

background image

O: Nie.

P: Miało to miejsce kilkadziesiąt tysięcy lat temu więc można to zrównać z czasami Atlantydy.

O: Po nim powstała.

P: Aha, po nim. A faktycznie był tak drastyczny w skutkach?

O: Faktycznie.

P: To jak znalazło się tylu ludzi, którzy założyli jakieś państwo?

O: Dzięki temu mogli wytworzyć podwaliny ścisłego, zorganizowanego społeczeństwa. „Co mnie
nie zabije to wzmocni.” Koniec.

P: A przed wybuchem również istniała jakaś zorganizowana cywilizacja?

O: Nie aż tak. Koniec. Generalnie wybuch miał pozytywne skutki ewolucyjne. Koniec.

P: Bo dzięki temu zaczęliśmy zakładać zaawansowane struktury społeczne?

O: Tak.

P: Ok. Pamiętasz jak pytaliśmy cię o błędy w matriksie? Powiedziałeś wtedy że sprawa jest zbyt
skomplikowana. Czy nadal taka jest?

O: Nadal ale już bliżej, w szczególności patrząc na temat z początku sesji. Kończyć musimy.

P: Coś nie tak?

O: Ciężko mi mówić. Katar. Ciężko oddychać. Koniec.

P: Dobra, rozumiem. W takim razie reszta innym razem. No to do usłyszenia. Dzięki.

O: Do widzenia.


Document Outline


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Sesja 45 01 11 09
Sesja 44 23 10 09
1 01 10 09 ped res
TI 18 01 10 09 T pl
Ip 01 z dnia 09 10 07 dla SRK LTK
Analiza Finansowa Wykład 01 07 10 09
Ekologia -wykład 09.01.10, GWSH, ekologia
Organizacja i zarządzanie 09.01.10, ^ Turystyka i Rekreacja GWSH Katowice, 3 semestr, organizacja i
plan 20.09-01.10, plany, scenariusze, Plany
2010 01 08 09 sesja opis
TI 10 01 11 09 T B pl
09 01 10 informatyka(3)
09 01 10 informatyka(2)
Sesja 41 10 09 09
dekarz 713[01] z1 09 n
kolokwium 14 01 10, polibuda, 3 semestr, fizyka i inżynieria materiałowa (kolokwia, sprawozdania, w
Rozporz+RM+z+23.10.09+Dz.+U.+190, Straż Graniczna

więcej podobnych podstron