Manuel Castells „Społeczeństwo sieci”
Przestrzeń i czas są podstawowymi, materialnymi wymiarami ludzkiego życia. Manuel
Castells proponuje hipotezę głoszącą, że w społeczeństwie sieciowym przestrzeń organizuje
czas. Istnieje pewna złożoność interakcji pomiędzy technologią, społeczeństwem
i przestrzenią.
Zaawansowane usługi, przepływ informacji globalne miasto:
Zinformatyzowana gospodarka globalna jest zorganizowana wokół centrów decyzyjnych
i kontrolnych, będących w stanie koordynować, wprowadzać innowacje i zarządzać
splecionymi ze sobą działaniami sieci firm. Zaawansowane usługi (obejmujące finanse,
ubezpieczenia, nieruchomości, konsulting, reklamę, marketing, PR, gromadzenie informacji
i zarządzanie systemami informacyjnymi) należą do rdzenia wszystkich procesów
gospodarczych, czy to będzie przemysł, rolnictwo, energetyka czy rozmaitego rodzaju usługi.
Wszystkie je można zredukować do wytwarzania wiedzy i przepływów informacji.
Więc: Zaawansowane systemy telekomunikacyjne mogłyby umożliwić rozproszenie
procesów gospodarczych na całym globie. Jednak trwające ponad dekadę badania nad tą
kwestią ustaliły odmienny wzór przestrzenny, charakteryzujący się jednoczesnym
rozproszeniem i koncentracją zaawansowanych usług.
Z 1. strony: w większości krajów zwiększył się znacznie udział zaawansowanych usług
w zatrudnieniu i w PNB oraz kraje te wykazują najwyższy wzrost zatrudnienia i największą
stopę inwestycji w wiodących obszarach metropolitarnych świata.
Z 2. strony: występowała przestrzenna koncentracja górnych warstw tego rodzaju form
działalności w kilku węzłowatych centrach kilku krajów.
Klasyczne studium Saskii Sassen poświęcone globalnemu miastu ukazało wspólną dominację
NY, Tokio i Londynu w finansach międzynarodowych i w większości usług konsultingowych
i biznesowych o zasięgu międzynarodowym. Te trzy ośrodki razem pokrywają dla celów
obrotu finansowego całe spektrum stref czasowych i w dużym stopniu działają jako jednostki
jednego systemu niekończących się transakcji. Inne ośrodki są ważne, a nawet bardziej
wyróżniają się w pewnych specyficznych segmentach obrotu, np. Chicago i Singapur
w kontraktach terminowych.
W miarę jak gospodarka globalna rozszerza się i wchłania nowe rynki, organizuje ona także
produkcję zaawansowanych usług niezbędnych do zarządzania nowymi jednostkami
włączającymi się w system oraz stanem ich nieustannie zmieniających się połączeń. (Dobrym
przykładem, który ilustruje ten proces jest Madryt, tak zwany zaułek globalnej gospodarki
do 1986 r. (wejście do UE). Lata 1986-1990 to okres gwałtownego regionalnego wzrostu
gospodarczego oraz boom w nieruchomościach i szybka ekspansja zatrudnienia w usługach
biznesowych. W końcu lat 80’ widoczne były skutki: w śródmieściu Madrytu, podobnie jak
wcześniej w NY czy w Londynie zapanowała gorączka związana z budownictwem biur
i luksusowych mieszkań.)
Fenomen globalnego miasta wg Cappelina: nie można zredukować fenomenu globalnego
miasta do kilku miejskich rdzeni na szczycie hierarchii. Jest to proces, który łączy
zaawansowane usługi, ośrodki producenta i rynki w globalną sieć, z różną intensywnością
i w różnej skali w zależności od relatywnej ważności form działalności ulokowanych
w każdym obszarze względem sieci globalnej.
Globalizacja stymuluje regionalizację. W swoim badaniu poświęconym regionom
europejskim w latach 90tych, Philip Cooke pokazał na podstawie dostępnych danych, że
wzrastająca internacjonalizacja działalności gospodarczej w całej Europie uczyniła regiony
bardziej zależnymi od tej działalności. Stosownie do tego, pod naciskiem swoich rządów i elit
biznesowych, regiony zrestrukturyzowały się, by konkurować w gospodarce globalnej,
a także utworzyły sieci współpracy między instytucjami regionalnymi i między
przedsiębiorstwami ulokowanymi w tych regionach. Tym samym regiony i społeczności
lokalne nie znikają, ale zostają, zintegrowane w międzynarodowe sieci, które łączą ich
najbardziej dynamiczne sektory.
Saskia Sassen dowodzi, iż połączenie przestrzennego rozproszenia i globalnej integracji
wytworzyło nową strategiczną rolę dla dużych miast. Niezależnie od ich długiej historii jako
centrów międzynarodowego handlu i bankowości, miasta te funkcjonują. teraz na cztery nowe
sposoby:
Po 1. jako wysoko skoncentrowane punkty dowodzenia w organizacji światowej gospodarki;
po 2. jako kluczowe lokalizacje dla firm finansowych i firm świadczących wyspecjalizowane
usługi;
po 3. jako miejsca produkcji, włączając w to wytwarzanie innowacji w tych wiodących
gałęziach przemysłu;
po 4. jako rynki dla produktów i wytworzonych innowacji.
Zaawansowane usługi rzeczywiście rozpraszają się i decentralizują, przemieszczając się
na peryferia obszarów metropolitarnych, na mniejsze obszary metropolitarne, do mniej
rozwiniętych regionów i niektórych mniej rozwiniętych krajów. Nowe regionalne centra
usługowej działalności przetwarzania pełne są nowych przedsięwzięć biurowych (Walnut
Creek w San Francisco czy Reading pod Londynem). Niektóre nowe ważne centa usługowe
powstały na obrzeżach historycznego miasta, czego najbardziej znanym i udanym
przykładem jest La Defense w Paryżu.
Nowa przestrzeń przemysłowa:
Charakteryzuje się ona tym, że zawiera technologiczną i organizacyjną zdolność rozdzielania
procesu produkcyjnego na różne lokalizacje, a jednocześnie reintegruje go (proces) dzięki
połączeniom
telekomunikacyjnym,
precyzją
opierającą
się
na
mikroelektronice
i elastycznością w wytwarzaniu komponentów. Celowa jest tu geograficzna odrębność każdej
fazy procesu produkcyjnego, co się przekłada na szczególny charakter siły roboczej
wymaganej na każdym etapie produkcji. Produkcja oparta na zaawansowanych
technologiach różni się pod kątem składu zawodowego od tradycyjnej produkcji. Dominują
w niej dwie grupy: wysoko wykwalifikowana siła robocza oparta na nauce i technologii
kontra masa niewykwalifikowanych pracowników zaangażowanych w rutynowy montaż
i pomocnicze działania.
Globalne miasto to nie miejsce, lecz proces!!! Proces, w wyniku którego centra produkcji
i konsumpcji zaawansowanych usług i ich pomocnicze lokalne społeczeństwa łączą się
w globalną sieć na bazie przepływów informacji, osłabiając zarazem swe związki z zapleczem
krajowym.
Pojęcie środowiska innowacyjnego: to szczególny zbiór relacji produkcji i zarządzania oparty
na organizacji społecznej, który nakierowany jest na wytwarzanie nowej wiedzy, nowych
procesów i nowych produktów. Mimo że pojęcie środowiska nie musi obejmować wymiaru
przestrzennego w przypadku przemysłu technologii informacyjnych, przynajmniej w XX w.,
bliskość przestrzenna jest koniecznym warunkiem materialnym dla istnienia takich
środowisk, ze względu na
naturę interakcji w procesie innowacyjnym. Tym, co definiuje
specyficzność środowiska innowacyjnego, jest jego zdolność do wytwarzania synergii
wynikającej nie z kumulatywnego efektu elementów obecnych w środowisku, lecz z ich
interakcji. Środowiska innowacyjne są zasadniczymi źródłami innowacji i wytwarzania
wartości dodanej w procesie produkcji przemysłowej w "Wieku Informacji”.
Przemysłowe środowiska innowacyjne (zwane „technopolami”) kierowane zaawansowanymi
technologiami wchodzą w różne formy urbanistyczne. W większości krajów (oprócz USA
i Niemiec) wiodące technopole wchodzą w skład obszarów metropolitarnych: Tokio, Paris-
sud, Londyn-Korytarz Zachodni (M4 Corridor), Mediolan, Moskwa-Zelenograd. Niektóre
centra innowacyjne w produkcji technologii informacyjnej są w istocie nowe, w szczególności
w będących światowym liderem Stanach Zjednoczonych (m.in. Dolina Krzemowa, technopole
pod Kaliforni, trójkąt badawczy Karoliny Pn…). Te obszary były ogólnie rzecz biorąc związane
z najpóźniejszą falą industrializacji opartej na technologii informacyjnej. Ich rozwój oparty
był na specyficznej różnorodności zwykłych czynników produkcji: kapitału, pracy i surowców
zgromadzonych przez pewnego rodzaju instytucjonalnego przedsiębiorcę i „utworzonych”
przez szczególną formę organizacji społecznej. Te surowce to nowa wiedza wytwarzana przez
główne centra innowacji takie jak np. Uniwersytet Stanforda czy Kalifornijski Instytut
Technologiczny. Nowa wiedza to coś odrębnego od czynnika produkcji jakim jest wiedza.
To ogromna koncentracja wysoko wykwalifikowanych naukowców, inżynierów z lokalnych
szkół. Specyficzny był także kapitał: gotów dużo zaryzykować, żeby wprowadzać
zaawansowane technologie.
Charakterystyczna dla nowej lokacji przemysłowej jest jej geograficzna nieciągłość,
paradoksalnie złożona z terytorialnych kompleksów produkcyjnych. Nowa przestrzeń
przemysłowa jest zorganizowana wokół przepływów informacji, które zarazem łączą
i oddzielają swoje składniki terytorialne.
Koniec miast?
Chodzi o wpływ technologii informacyjnej na miasta. Czy rozwój komunikacji elektronicznej
i systemów informacyjnych wpływa na rozdzielenie przestrzennej bliskości i realizacji funkcji
życia codziennego (pracy, rozrywki, edukacji, opieki zdrowotnej, służb publicznych, itd.)?
Przykład wpływu technologii informacyjnej na miasta: Telepraca: Wyłania się coś takiego jak
praca na odległość z telecentrów, czyli rozrzuconych po obrzeżach obszarów
metropolitarnych pomieszczeń z komputerami podłączonymi do sieci, stworzonych
dla pracowników, żeby pracowali on-line ze swoimi firmami. Ale czy istnieje duże
prawdopodobieństwo, że działalność związana z pracą może się przez to znacząco rozszerzyć
na cały obszar metropolitarny, doprowadzając do miejskiej decentralizacji? Castells twierdzi,
że nie.
Transformacja form urbanistycznych: informacyjne miasto:
Wiek informacji wprowadza nas w nową formę urbanistyczną – miasto informacyjne.
Ze względu na naturę nowego społeczeństwa opartego na wiedzy, zorganizowanego wokół
sieci i składającego się częściowo z przepływów , informacyjne miasto nie jest formą, lecz
procesem charakteryzującym się strukturalną dominacją przestrzeni przepływów.
Dochodzimy tutaj do pojęcia „edge city”, czyli rdzenia nowego procesu urbanizacyjnego.
Stanowi ono połączenie pięciu kryteriów:
1.
ma min. 5 mln stóp kw. możliwej do wynajęcia przestrzeni biurowej;
2.
ma min. 600 tys. stóp kw. możliwej do wynajęcia przestrzeni handlowej;
3.
ma więcej miejsc pracy niż sypialni;
4.
jest postrzegane przez populację jako jedno miejsce;
5.
nie było niczym podobnym do miasta jeszcze 30 lat temu.
Takie miejsca wyrastają wokół Bostonu, New Jersey, Detroit, Teksasu, Południowej Kalifornii,
obszaru Zatoki San Francisco i Waszyngtonu. Są one zarówno obszarami pracy jak i centrami
usługowymi. Ich rozwój uwypukla wzajemną funkcjonalną zależność różnych jednostek
i procesów w danym systemie miejskim, zlokalizowanych na bardzo dużych odległościach,
gdzie rola terytorialnej bliskości jest minimalna, w przeciwieństwie do sieci komunikacyjnych.
Ponadto
forma
przestrzenna
jest
bardzo
charakterystyczna
dla
doświadczenia
amerykańskiego, jest ona wbudowana w klasyczny wzór amerykańskiej historii, czyli ciągle
popychający do nieustannego poszukiwania ziemi obiecanej w nowych miejscach osiedlenia.
Blaknący czar miast europejskich:
W Europie, podobnie jak w USA, ekonomicznym motorem miasta, włączonym w sieć
gospodarki globalnej jest centrum biznesowe. Składa się ono z infrastruktury
telekomunikacyjnej, komunikacyjnej, zaawansowanych usług i przestrzeni biurowej, opiera
się na ośrodkach wytwarzających technologię i instytucjach edukacyjnych. Prosperuje dzięki
przetwarzaniu informacji i funkcjom kontrolnym. Uzupełnia je zazwyczaj turystyka i zaplecze
turystyczne. W większości miast europejskich (w przeciwieństwie do USA, wyłączając
najbardziej nie amerykańskie miasto, czyli NY) istnieją ekskluzywne obszary mieszkalne,
odseparowane, oddalone od miasta jako całości. Mają one tendencję do zawłaszczania
miejskiej kultury i historii przez lokowanie się w odbudowanym lub dobrze
zakonserwowanym centrum miasta. Czyniąc tak, elity nie potrzebują udawać się
na podmiejskie wygnanie, żeby uciec przed pospólstwem. (inaczej jest w W. Brytanii gdzie
istnieje nostalgia za wiejskim życiem szlachty, czego przejawem są ekskluzywne rezydencje
na przedmieściach, co niekiedy prowadzi do urbanizowania czarujących historycznych wsi
w sąsiedztwie głównego miasta).
Struktura głównych europejskich centrów metropolitarnych zależy od ich zróżnicowanej roli
w europejskiej sieci miast. Im niższa jest ich pozycja w nowej sieci informacjonizmu, na tym
większą trudność natrafiają w przejściu ze stadium przemysłowego i tym bardziej tradycyjna
będzie ich struktura miejska. Im wyższa jest ich pozycja w strukturze konkurencji nowej
gospodarki europejskiej, tym większa jest rola dostarczanych przez nie zaawansowanych
usług w okręgu biznesowym i tym bardziej intensywna będzie restrukturyzacja przestrzeni
miejskiej.