Janusz Pyda OP 1 Ucieczka Przed Wolnością

background image

JANUSZ PYDA OP

Ucieka przed wolnością

Mój drogi Kasjelu,

rozumiem, że niepokoisz się lekturami, które ostatnio znalazły się pod ręką Twojego
podopiecznego. Wiem również, że robisz wszystko, co w Twojej mocy, aby spotkania z jego
przyjacielem deterministą nie wywierały nań aż takiego wpływu. Zgadzam się też całkowicie,
że najtrudniej jest przekonać naszych ludzkich przyjaciół, iż są wolni, i jednocześnie, iż jest to
pierwsza prawda, w którą muszą uwierzyć, aby zacząć żyć i być szczęśliwi. Obawiam się
jednak, że zabierasz się do przekonywania o tym swojego podopiecznego od zupełnie
przeciwnej strony, niż powinieneś.

Czy naprawdę myślisz, że ludzie najpierw czysto rozumowo poznają prawdę i ewentualnie
tworzą teorię, która pomaga im przełożyć ją na życie? Mój drogi Kasjelu, oni najpierw żyją,
a później z tego, czego doświadczają i co robią, tworzą teorię, która albo jest zgodna
z prawdą, albo nie. Im lepiej żyją – tym teoria jest prawdziwsza. Im gorzej się prowadzą, tym
teoria jest bardziej błędna, choć czasem przekonująca i intelektualnie spójna. Na tym przecież
polega to, co ich moraliści nazywają racjonalizacją.

Jeśli zgodnie z logiką masz ochotę spytać mnie teraz, jak jest możliwe utworzenie
nieprawdziwej teorii, skoro sama Prawda dała im się już poznać – przyjrzyj się Twojemu
podopiecznemu. I zapamiętaj koniecznie na przyszłość: logika nie jest czymś, co może ich
zniewolić w myśleniu czy działaniu. Czy rzeczywiście jesteś przekonany, że teorie głoszące,
iż Twój podopieczny nie jest wolny, pociągnęły go do siebie czysto intelektualnie, i że czysto
intelektualnie zastanawia się on obecnie nad ich mocnymi i słabymi stronami? Czy serio
liczysz na to, że przyjmie sposób postępowania uzależniony od tego, do czego dojdzie na
drodze rozumowej? Myliłbyś się bardzo, gdybyś tak myślał.

Zastanów się raczej, dlaczego Twój podopieczny zaczął uważać się za kogoś
zdeterminowanego przez wszystko, co tylko możliwe: geny, środowisko, szkołę, status
społeczny, kolegów, skłonności biologiczne, układ polityczny, wielkie korporacje i media
oczywiście.

Przypominam sobie ten straszliwy dzień w raju, kiedy ich rodzice zdecydowali się na
nieposłuszeństwo wobec Boga. Przekroczyli zakaz, aby zademonstrować swoją wolność,
czyli niezależność wobec Stwórcy. Kiedy zaś chcieli usprawiedliwić swój czyn, zaczęli
odmawiać sobie samym wolności, wskazując na tych, którzy rzekomo mieli im tę wolność
wyboru ograniczyć: „wąż mnie zwiódł”, „ona podała mi owoc”. Woleli uciekać przed
wolnością, niż zgodzić się na odpowiedzialność.

Twój podopieczny postępuje tak samo. Nie dlatego ucieka przed wolnością, że racjonalnie
uważa, iż wolność nie istnieje, ale dlatego, że czuje się czemuś winny i jest przekonany, że
ucieczka przed wolnością będzie najkrótszą drogą ucieczki przed odpowiedzialnością. On nie
jest intelektualnym deterministą – raczej smutnym człowiekiem, przekonanym, że coś ciągle
mu się nie udaje, i zrobi wszystko, żeby nie musieć powiedzieć, że nie powodzi mu się
z powodu jego grzechu czy słabości – z jego winy po prostu. Musi znaleźć tysiąc
obiektywnych powodów, które będą winne temu, iż mu nie wychodzi. Jeśli nie znajdzie

background image

szczegółowych usprawiedliwień albo jeśli porażek będzie za dużo, aby dla każdej szukać
jednostkowego usprawiedliwienia, to stanie się deterministą, tzn. kimś, kto głosi, że nie ma
takiej możliwości, aby coś się mu w życiu udało, bo przecież istnieją: geny, patologiczna
rodzina, nieprzekraczalne uwarunkowania psychofizyczne i na koniec jeszcze ślepy los oraz
przypadek.

Jeśli chcesz uchronić Twojego podopiecznego przed determinizmem, nie zajmuj się jego
przyjacielem deterministą, ale jego przyjacielem pesymistą. To on właśnie, wmawiając mu
ciągle, że w życiu zazwyczaj nic się nie osiąga, a jak już, to i tak przypadkiem, jest główną
przyczyną jego ucieczki od wolności. Pesymizm, smutek a nade wszystko niezadowolenie
z siebie nie jest skutkiem, lecz przyczyną tego, że Twój podopieczny chętnie przyzna, iż nic
od niego nie zależy. Jeśli bowiem tak się rzeczy mają, to przynajmniej on sam nie jest
niczemu winien. Problem polega tylko na tym, że każdy grzech czy słabość, które są
przyczynami ich niepowodzeń, mogą być przebaczone i przekroczone i jeszcze do tego nasz
Pan wyprowadzi z nich dobro. Jeśli jednak Twój podopieczny uzna, że źródłem jego smutków
nie są jego własne grzechy i słabości, ale ślepa konieczność, to rzeczywiście – niewiele da się
zrobić. Co prawda będzie mógł powiedzieć, że jest niewinny, skoro nie jest wolny, będzie
jednak strasznie smutny. Przed tym smutkiem, który zaprowadzić może do rozpaczy, musisz
go chronić za wszelką cenę.

Zacznij od języka. Nie wiem, czy zauważyłeś, że Wydział Filologiczny utworzony przez
naszych upadłych braci odnosi ostatnio niezwykłe sukcesy na polu zmiany pierwszej osoby
liczby pojedynczej w wypowiedziach naszych podopiecznych na formy bezosobowe.
Przyjrzyj się, jak rzadko Twój człowieczy przyjaciel, robiąc rachunek sumienia, mówi po
prostu: „zrobiłem to”, „nie zrobiłem tamtego”. Zazwyczaj stwierdza: „stało się to i to”, „nie
udało się zrobić tego i tego”, „wydarzyło się tamto”, „tak się złożyło, że”. Widzisz różnicę?
Już na poziomie języka rezygnuje z pierwszej osoby i osobowej formy czasownika – czyli ze
swojej roli we własnym życiu. Przed tym musisz go chronić. Po prostu naucz go na powrót
mówić w pierwszej osobie. I zapamiętaj, proszę, na przyszłość, że język jest jednym
z największych pól bitewnych, na którym toczymy walki z wrogami naszych podopiecznych,
a naszymi upadłymi braćmi. Jeśli pomimo wszystko Twój ludzki przyjaciel będzie ciągle
uciekał przed wolnością, twierdząc, że co prawda on właśnie zrobił to i to, ale okoliczności
były niesprzyjające dobrym wyborom, postaraj się mu pokazać absurdalność tego typu
usprawiedliwień. To mniej więcej tak, jakby parasol zaczął się usprawiedliwiać, że co prawda
przemókł, ale to dlatego, że padał deszcz. Cały dowcip polega na tym, że parasol służy do
ochrony przed deszczem, a wolna wola do wybierania dobra w niesprzyjających
okolicznościach. Jeśli przekonasz o tym Twojego podopiecznego, znowu zacznie się
uśmiechać.

Modlę się za Was przed tronem naszego Pana

Twój starszy brat Zeruel


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Ucieczka przed wolnością, Religijne, Różne
Janusz Pyda OP 9 Wirus Nieczystości Zaatakował
Janusz Pyda OP 2 Tęsknota za Autorytetami
Janusz Pyda OP 8 Co ma wspólnego Spowiednik z Dziennikiem
Janusz Pyda OP 4 Niech da tyle ile ma
JANUSZ PYDA OP Tęsknota za autorytetami
Janusz Pyda OP Wirus nieczystości zaatakował
JANUSZ PYDA OP Kuter rybacki albo Titanic
JANUSZ PYDA OP Pamięć i zapomnienie
Janusz Pyda OP 6 Kuter Rybacki albo Titanic
JANUSZ PYDA OP Inne grzechy przy nim bledną
Janusz Pyda OP 5 Nauka Ściągania Masek
Janusz Pyda OP 7 Inne Grzechy przy Nim Bledną
JANUSZ PYDA OP Niech da tyle, ile ma
JANUSZ PYDA OP Nauka ściągania masek
Janusz Pyda OP 3 Pamięć i Zapomnienie
Erich Fromm Ucieczka od wolności
Ucieczka od wolności - Erich Fromm - streszczenie, Dokumenty(2)
Fromm Erich Ucieczka od wolności

więcej podobnych podstron