str. 1
P
P
P
R
R
R
A
A
A
W
W
W
I
I
I
E
E
E
W
W
W
S
S
S
Z
Z
Z
Y
Y
Y
S
S
S
T
T
T
K
K
K
O
O
O
O
O
O
A
A
A
N
N
N
I
I
I
O
O
O
Ł
Ł
Ł
A
A
A
C
C
C
H
H
H
ANIOŁOWIE - KIM SĄ?
Aniołowie to istoty stworzone na obraz i podobieństwo Boże, które
promieniują tym Bożym podobieństwem w wyższym stopniu od nas,
stworzeń ludzkich. Jako duchy czyste, wolne od materii, nie są tak jak nasze
dusze, uwiązane ani ograniczone przestrzenią. Poruszają się z szybkością
myśli, toteż w dobrym i złym mogą o wiele więcej niż my jesteśmy zdolni.
Wolni od materii mogą działać na materię w zadziwiający sposób. Jako
istoty duchowe nie są widzialni, więc mogą być przy nas w wielkiej ilości,
ale my tego nie odczuwamy chociaż wiele dookoła nas działają.
KULT ANIOŁÓW
Aniołowie są to istoty duchowe, niematerialne, nie mające ciała. U ludzi
dusza połączona z ciałem stanowi osobę. U aniołów osobą jest sam duch.
Duchową naturę aniołów potwierdza szereg soborów powszechnych, jak
np.: laterański IV (1215), lyoński II (1274), florencki (1431-1435) czy
watykański I (1879-1870). Istnienie aniołów należy do prawd naszej wiary.
Pośredniczą oni między Bogiem i ludźmi. Występują nie tylko w
chrześcijaństwie i judaizmie, ale także w islamie i religiach staroirańskich.
Wedle Dunsa Szkota, Bóg na początku świata stworzył nieskończoną ilość
aniołów. Według Biblii liczba aniołów jest ogromna: "Tysiąc tysięcy służyło
Mu, a dziesięć tysięcy po dziesięć tysięcy stało przed Nim" (Dn 7, 10).
"Przystąpiliście do góry Syjon, do miasta Boga żyjącego, Jeruzalem
niebieskiego, do niezliczonej liczby aniołów..." (Hbr 12, 22). "I nagle
przyłączyło się do anioła mnóstwo zastępów niebieskich, które wielbiły
str. 2
Boga" (Łk 2, 13). "I słyszałem głos wielu aniołów dokoła tronu... a liczba ich
była miriady miriad i tysiące tysięcy" (Ap 5, 11). Znamy tych aniołów,
którzy mieli jakieś zlecenie dane ze względu na Chrystusa czy też wobec
ludzi.
Na podstawie Pisma św. możemy podzielić aniołów na chóry. Ten
teologiczny podział przyjmuje za kryterium stan natury, łaski i chwały.
Nazwy aniołom nadał Dionizy Areopagita. Serafini (Iz 6, 2), Cherubini (Rdz
3, 24; Iz 37, 16; Ez 10, 3) i Trony (Kol 1, 16) to ci, którzy bezpośrednio
wpatrują sią w twarz Boga, dla uwielbienia Boga. Kolejne chóry to
Panowania (Kol 1, 16), które uczestniczą z polecenia Bożego w Jego mocy i
wykonują polecone im zadania. Potem są same Moce (Ef 1, 20-21), które
rozumieją, co dzieje się między istotą a działaniem każdego bytu. Po
Mocach są Władze (Kol 1, 16), które wszelkie czynności ludzkie kierują do
Boga. Kolejny chór to Księstwa (Kol 1, 16) które pomagają w zarządzeniu,
wreszcie Archaniołowie (2 Tes 4, 15) i Aniołowie (Rz 8, 38). Archaniołowie
zajmują się sprawami, które dotyczą społeczności czy większej ilości ludzi.
Powołani są do zajmowania się sprawami ważnymi dla tych grup osób. Stąd
ich pozycja jest istotna. Michał, Gabriel i Rafał - to jedyni aniołowie, jakich
znamy z imienia. Aniołowie są wspomniani w Piśmie świętym Starego i
Nowego Testamentu aż 222 razy.
Bóg stawia anioły u wrót raju (Rdz 3, 24); aniołowie nawiedzają Abrahama
(Rdz 16, 9), wyprowadzają Lota i jego córki z pożaru Sodomy(Rdz 19, 1);
anioł nie pozwala Abrahamowi zabić jego syna Izaaka (Rdz 22, 11). Jakub
widzi we śnie drabinę pełną aniołów zstępujących na ziemię z nieba i
wstępujących do nieba z ziemi (Rdz 28), anioł wiedzie naród wybrany do
ziemi obiecanej (Wj 14, 19), ratuje od śmierci młodzieńców w piecu
ognistym (Dn 3, 49-50) i Daniela od pożarcia przez lwy (Dn 6, 22), karze
dotkliwą chłostą Heliodora w świątyni za świętokradztwo (2 Mch 3, 7-35);
aniołowie wspierają wojska Izraela w bitwie z Syryjczykami (2 Mch 10, 6-
29) Czasem aniołowie są groźni: Bóg posyła anioła, który zabija wszystko
pierworodne Egipcjan. Także w Nowym Testamencie wielokrotnie
występują aniołowie. Archanioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi
narodzenie Jana Chrzciciela (Łk 1, 11), a Maryi Pannie poczęcie Syna Bożego
str. 3
(Łk 1, 28); aniołowie śpiewają przy Jego narodzinach i sprowadzają
pasterzy do stajenki (Łk 2, 13); ostrzegają Mędrców ze Wschodu przed
Herodem (Mt 2, 12-13). Anioł objawia św. Józefowi tajemnicę wcielenia (Mt
1, 20) i każe uciekać Świętej Rodzinie do Egiptu. Aniołowie służą Jezusowi
w czasie 40 dni kuszenia (Mt 4, 11), anioł pociesza Chrystusa i pokrzepia go
przed męką w Ogrodzie Oliwnym (Łk 22,43), przy grobie Jezusowym
aniołowie zapewniają o Jego zmartwychwstaniu (Łk 28, 2), a przy
wniebowstąpieniu zapowiadają Jego powtórne przyjście w chwale (Dz 1,
10). Anioł Pański wybawia Apostołów z więzienia (Dz 4, 17-25),
przyprowadza diakona Filipa na drogę w kierunku Gazy (Dz 8,26), ratuje
św. Piotra z więzienia od niechybnej śmierci (Dz 12,1-17). Także sam
Chrystus mówi o aniołach. Stwierdza np.: "Powiadam wam, radość powstaje
u aniołów Bożych z jednego grzesznika, który się nawraca" (Łk 15, 10).
Zaznacza, że to aniołowie zwołają ludzi na Sąd Ostateczny, a On, jako Sędzia,
zjawi się tam otoczony aniołami. Warto poznać także nauczanie Katechizmu
Kościoła Katolickiego o aniołach: Jako stworzenia czysto duchowe
aniołowie posiadają rozum i wolę: są stworzeniami osobowymi i
nieśmiertelnymi (por. Łk 20, 36), przewyższają doskonałością wszystkie
stworzenia widzialne. Świadczy o tym blask ich chwały (por. Dn 10, 9-12).
W liturgii Kościół łączy się z aniołami, by uwielbiać trzykroć świętego Boga
(Mszał Rzymski, "Sanctus"); przywołuje ich obecność (w "Pokornie Cię
prosimy..." z Kanonu rzymskiego, w "Niech aniołowie zawiodą cię do raju..."
w liturgii pogrzebowej lub w "Hymnie cherubinów" w liturgii bizantyjskiej)
oraz czci szczególnie pamięć niektórych aniołów (św. Michała, św. Gabriela,
św. Rafała, Aniołów Stróżów). Życie ludzkie od dzieciństwa (por. Mt 18, 10)
aż do zgonu (por. Łk 16, 22) jest otoczone opieką (por. Ps 34, 8; 91, 10-13) i
wstawiennictwem (por. Hi 33, 23-24; Za 1, 12; Tb 12, 12) aniołów. "Każdy
wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, by prowadził go do
życia" (św. Bazyli Wielki). Już na ziemi życie chrześcijańskie uczestniczy -
przez wiarę - w błogosławionej wspólnocie aniołów i ludzi, zjednoczonych
w Bogu. 2 października w Kościele wspominamy naszych Aniołów Stróżów.
Według teologii opieka Anioła Stróża rozpoczyna się z chwilą narodzenia
człowieka, a kończy z chwilą jego śmierci. Kult Aniołów Stróżów rozwinął
się - za naukami św. Pawła Apostoła, św. Cypriana, św. Bazylego, św.
Ambrożego, św. Hieronima, św. Augustyna i wielu innych świętych - już w
str. 4
średniowieczu. Do grona świętych, którzy szczególnie czcili aniołów,
należeli m.in. św. Bernard z Clairvaux, św. Stanisław Kostka, św. Franciszek
Salezy czy św. Jan Bosko.
Święto Aniołów Stróżów istnieje w kalendarzu od XVI wieku - po raz
pierwszy pojawiło się ono w Hiszpanii i Francji. Wspomnienie Aniołów
Stróżów, które obchodzimy co roku 2 października, przypomina nam o
Bożej interwencji w dzieje człowieka, dokonującej się poprzez Aniołów. Oni
otrzymali misję, by nas prowadzić, ochraniać, upominać, pomagać w
nawróceniu, wspierać w wykonywaniu powierzonych nam zadań, bronić w
momentach niebezpieczeństw i pokus. Nasz Anioł Stróż jest uosobieniem
Opatrzności Boskiej w stosunku do każdego z nas osobno. Od pierwszej
chwili naszego życia na ziemi do niego należy przewidywanie i usuwanie
rozlicznych niebezpieczeństw, które zewsząd nam zagrażają, a które
mogłyby nam przeszkodzić w osiągnięciu celu, dla którego zostaliśmy
stworzeni. Zanoszą nasze modlitwy do Boga i wstawiając się za nami,
przyczyniają się do naszego zbawienia. Pierwszą i najniższą posługą Anioła
Stróża jest usuwanie wszystkiego, co może zaszkodzić zdrowiu i zagrozić
życiu powierzonego mu człowieka. Następną posługą jest uświadamianie
duszy szatańskich pułapek. Potem najszlachetniejsze i najważniejsze
posługi to oświecanie, pouczanie i zachęcanie do godnego życia. Gdy jednak
mimo tak czułej opieki człowiek upadnie, Anioł Stróż nie opuści go, ale
będzie błagał Boga o łaskę nawrócenia, bowiem Anioł Stróż niczego tak nie
pragnie, jak nawrócenia grzesznika (por. Łk 15, 7). Jedną z wielkich łask,
jakie Anioł Stróż może wyświadczyć człowiekowi, jest pouczenie o
zbliżającej się śmierci. Wprawdzie Anioł Stróż z polecenia Bożego zawsze
jest gotów nieść nam wszelkiego rodzaju pomoc, ale prawdą jest również,
że kto prosi, ten otrzymuje. Częste zwracanie się do anioła, częsta do niego
modlitwa, niejako podwaja jego czujność i dobroć dla nas. Kto częściej się
modli, ten więcej otrzymuje dobrodziejstw z jego ręki.
str. 5
PO CO ANIOŁ STRÓŻ ?
Żyjemy w czasach, które świat duchowy, mistyczny, świat przeżyć
religijnych zepchnęły na margines ludzkiej wrażliwości i zainteresowania.
Jesteśmy świadkami triumfu szeroko rozumianej nauki z postępu
naukowego, a z drugiej strony zastanawiają nas - lub raczej dziwią -
poszukiwania ludzkości zmierzające w kierunku magii, ezoteryzmu,
wróżbiarstwa. Co więcej, obserwujemy, jak na naszych oczach odradza się
kult "świętych gajów" w Estonii czy Łotwie, druidów, elfów i "Matki Ziemi"
we Francji, niemal powszechne staje się korzystanie z usług wróżek ż
magów w Niemczech. Podobne zjawiska są zauważalne takie w Polsce.
Biję się z własnymi myślami i wciąż zadaję sobie pytanie: dlaczego ludziom
tak łatwo przychodzi wierzyć w istnienie UFO, w moc cudownych
talizmanów, opiekę duchów leśnych, polnych czy domowych, uwierzyć w
przepowiednie wróżbitów, we wszechmoc i "nieograniczone" możliwości
komputerów, robotów czy internetu, a tak trudno stwierdzić - wierzę w
Świętych Obcowanie, wierzę w istnienie aniołów i szatana? Czyżby to była
tylko ludzka przewrotność, a może coś więcej?
Zapewne nie jest łatwo znaleźć zadawalającą i jednoznaczną odpowiedź na
to pytanie, bo i problem jest wielce złożony, lecz pewne światło na to
zagadnienie rzuca nam postać świętego Ojca Pio. Swoim sposobem życia
podpowiada nam, dlaczego warto wierzyć w świat duchowy, w świat, w
którym jest miejsce dla aniołów, demonów, dusz czyśćcowych, jest miejsce
dla Boga i dla mnie. Nasz Błogosławiony nie tylko wierzy, ale przede
wszystkim doświadcza istnienia istot pozaziemskich, z którymi bądź to
nawiązuje serdeczną przyjaźń - jak to było w przypadku jego Anioła Stróża,
bądź troszczy się o ich zbawienie, gdy są to proszące o pomoc dusze
czyśćcowe, bądź toczy boje, gdy okazują się nimi złowrogie demony.
str. 6
Idąc za rozważaniami św. papieża Grzegorza Wielkiego, na temat natury
aniołów, można stwierdzić, że te niebieskie duchy, które mają do spełnienia
jakąś ważną misję, które przybywają, aby coś ważnego oznajmić, nazywamy
aniołami, a te, które zapowiadają wydarzenia najbardziej doniosłe
archaniołami. Jednak szczególne zadania Bóg zlecił Aniołom Stróżom, do
których należy ustawiczne czuwanie nad duszami powierzonymi ich opiece.
Rodzą się jednak kolejne pytania: czy rzeczywiście Ojciec Pio kontaktował
się z tymi czystymi duchami, czy Bóg przekazywał mu poufne informacje za
ich pośrednictwem? Przyjaźń Zakonnika z aniołami lub raczej z Aniołem
Stróżem zaczęła się bardzo wcześnie, bo już w wieku dziecięcym.
Franciszek Forgione (Ojciec Pio) otaczał go szczególnym nabożeństwem,
darzył głębokim uczuciem i ufnym oddaniem, nazywając go Towarzyszem
dzieciństwa. Ojciec Eusebio w następujący sposób opisuje Anioła Stróża
naszego Błogosławionego: Przyjął [Anioł Stróż] wygląd innego dziecka i stal
się dla niego widzialny, a następnie dodaje, że Niebieski Przyjaciel
rozweselał jego dzieciństwo i powodował jego tęsknotę za niebem.
Rzeczywiście, ten czysty duch towarzyszył chłopcu we wszystkich
momentach jego życia, szczególnie w trudnych chwilach. Wtedy to umacniał
go w jego udrękach, rozpraszał wątpliwości, pocieszał i zanosił jego
modlitwy przed tron Pana Boga. Aniołowie towarzyszą naszemu
Błogosławionemu także w jego wizjach i na modlitwie. W wieku piętnastu
lat, gdy rozmyślał nad swoim powołaniem, przeżył niezwykłą, prorocką
wizję.
Oto został zaprowadzony przez Jezusa na ogromną równinę, na której po
obu stronach rozłożyły się dwie grupy postaci: jedna składała się z
demonów - czarnych, o odrażającym wyglądzie, druga zaś z aniołów w
lśniącej bieli. Do walki z chłopcem wystąpiła postać o straszliwym
wyglądzie, niezmiernie wysoka, chełpiącą się swą silą. Jezus zachęcał
przerażonego Franciszka Forgione do walki i chłopiec odniósł pełny triumf.
Wizja ta uświadomiła przyszłemu zakonnikowi konieczność walki z
szatanem, nad którym dzięki zaufaniu w pomoc Bożą odniesie zwycięstwo.
W wieku trzydziestu jeden lat, po ośmiu latach kapłaństwa, 20 września
1918 r., podczas modlitwy przed krucyfiksem Ojciec Pio ujrzał inną
str. 7
tajemniczą postać, której ręce, nogi i bok ociekały krwią. Był to Serafin -
anioł pobudzany miłością Bożą - który na polecenie Boga dokonał
stygmatyzacji Zakonnika. W jednej chwili na ciele Ojca Pio pojawiły się
krwawiące rany, podobne do tych, jakie nosił Jezus Chrystus. Spotkanie z
Serafinem przyniosło cierpienie i ból, które w postaci agonii i omdleń będą
towarzyszyły mu przez cale jego życie.
Stygmatyk z San Giovanni Rotondo mógł się również przekonać o dobroci i
łaskawości swego Anioła Stróża, który niósł mu nieodzowną pomoc
podczas lektury listów pisanych do niego w obcych, nieznanych
Zakonnikowi językach lub w konfesjonale, gdzie Ojciec Pio prowadził dialog
z penitentami, dla których obcy był język włoski czy łacina. Na czym
polegała ta pomoc? Otóż w liście z 20 września 1912 r. Zakonnik wyjaśnia:
Osobistości z nieba nie przestają mnie odwiedzać i dawać mi odczuć
przedsmak upajającego szczęścia świętych. A jeśli zadanie naszego Anioła
Stróża jest wielkie, to zadanie mojego Anioła Stróża jest na pewno większe
od czasu, gdy ma wobec mnie także obowiązek nauczyciela - tłumacza z
obcych języków. Jego Anioł Stróż rzeczywiście pełnił posługę tłumacza, o
czym jeszcze dobitniej świadczy pismo księdza Salvatore Pannullo napisane
pod przysięgą: ja niżej podpisany, zeznaję pod świętą przysięgą, że ojciec
Pio po otrzymaniu tego listu przekazał mi dosłownie jego treść. Zapytany
przeze mnie, jak mógł go przeczytać i zrozumieć, nie znając nawet alfabetu
greckiego, odpowiedział mi: "Wiesz! To Anioł Stróż wyjaśnił mi wszystko".
Anioł tłumacz spełniał takie rolę pomocnika w odszyfrowywaniu listów
pisanych przez kierowników duchowych do Ojca Pio. Zdarzało się bowiem,
iż szatan czynił tę korespondencję nieczytelną lub mocno poplamioną
atramentem i wówczas - jak zeznaje ojciec Eusebio -Anioł ojca Pio ujawniał
szatańskie zamiary i wskazywał na sposób ich pokonania.
Aniołowie pełnią takie bardzo odpowiedzialną funkcję podczas
sprawowania Najświętszej Ofiary. Mógł się o tym przekonać jeden z
kapłanów, który w roku 1959 był świadkiem niezwykłego wydarzenia.
Rozegrało się ono przy ołtarzu w kościele klasztornym w San Giovanni
Rotondo. Kiedy skończył rozdzielać Komunię św. i rozpoczął puryfikację
cyborium (puszka, w której przechowuje się konsekrowane komunikaty)
str. 8
zauważył poruszającą się w powietrzu hostię. Kiedy dokończył czyszczenia
puszki hostia wpadła do jej środka. Kapłan opowiedział o tym zdarzeniu
Ojcu Pio. Usłyszał wtedy takie słowa: Bądź bardzo troskliwy i nie pędź,
kiedy udzielasz Komunii świętej. Podziękuj swojemu Aniołowi Stróżowi,
który nie pozwolił Jezusowi upaść na podłogę.
Anioł Stróż naszego Błogosławionego spełniał również posługi bardzo
pokorne, jak choćby budzenie. Kiedy Ojciec Pio z powodu podeszłego wieku
osłabł fizycznie, władze zakonne wyznaczyły mu do pomocy ojca Alessio
Parente. Zdarzało się, że zmęczony swoimi obowiązkami ojciec Alessio
udawał się w ciągu dnia na krótki odpoczynek, by po zregenerowaniu sił
powrócić do pracy. Jednak nie zawsze zbudził go dźwięk zegarka. Wtedy
mocne pukanie do drzwi stawiało go na nogi. Za każdym razem, gdy
wychodził na korytarz, nikogo tam nie spotykał. Zdziwiony biegł do Ojca
Pio, który w tej właśni chwili czekał na jego pomoc. Ojciec Alessio odkrył, że
oprócz tajemniczego pukania do drzwi, innym sposobem na jego budzenie
był wyraźny glos, który mówił do niego w głębokim śnie: Alessio, Alessio,
przyjdź na dół. Pewnego razu zagadka dziwnego budzenia rozwiązała się.
Gdy kolejny raz zdarzyło się ojcu Alessio zaspać, postanowił wytłumaczyć
się swemu podopiecznemu, lecz ten przerwał mu i powiedział: Tak,
rozumiem cię. Lecz czy sądzisz, że dalej będę posyłał mojego Anioła Stróża,
aby codziennie cię budził? Lepiej będzie, abyś poszedł i kupił sobie nowy
budzik.
Zakonnik z Pietrelciny wysługiwał się takie Aniołem Stróżem do opieki nad
swoimi dziećmi duchowymi. Jeden z nich, Anglik Cecil Humprey Smith,
podczas pobytu we Włoszech uległ wypadkowi samochodowemu. Jego
przyjaciel, widząc go w bardzo ciężkim stanie, postanowił nadać na poczcie
telegram do Ojca Pio z prośbą o modlitwę w intencji Cecila. Ledwie
telegram znalazł się na pocztowym pulpicie, gdy mężczyzna, ku swemu
wielkiemu zdziwieniu, sam otrzymał telegram od charyzmatycznego
zakonnika zapewniający go o modlitwie za rannego Anglika. W kilka
miesięcy po tym wydarzeniu Cecil i jego przyjaciel zjawili się w San
Giovanni Rotondo, by podziękować za modlitwę i zapytać Ojca Pio, w jaki
sposób tak szybko dowiedział się o wypadku. Usłyszeli następującą
str. 9
odpowiedź: Czy sądzicie, że Aniołowie latają tak wolno jak samoloty? Wiele
osób pragnęło utrzymywać stały kontakt z Ojcem Pio, pragnęło słuchać jego
rad, zadawać pytania dotyczące rozwoju ich życia duchowego, szukać
umocnienia w wierze, wyzwolenia z grzechu, lecz z braku czasu lub dużych
odległości nie mogli się zawsze zjawić na spotkanie ze swoim duchowym
ojcem i kierownikiem. Wtedy Zakonnik miał dla nich jedną pocieszającą
radę: jeśli nie możesz przyjść do mnie, przyślij mi swojego Anioła Stróża. On
może przynieść wiadomość od ciebie do mnie, a ja będę pomagał ci tak
bardzo, jak będę mógł.
Gdy prześledzimy tych kilka zaledwie relacji mówiących o bliskiej zażyłości
Ojca Pio z aniołami, uderzyć nas musi ogromna realność istnienia tych
niebieskich duchów i wzajemna ich współpraca z charyzmatycznym
zakonnikiem, obejmująca nawet najdrobniejsze dziedziny jego życia. Czy i
my nie powinniśmy wyciągnąć z tego jakiejś nauki dla siebie? Dlaczego nie
oddać się świadomie pod opiekę własnego Anioła Stróża, dlaczego nie
prosić go o pomoc w tym, co nas przerasta lub przeraża, choćby było tak
banalne, jak budzenie lub tak niezwykle, jak troska o godne udzielanie
Komunii świętej? Nie lękajmy się takie posyłać naszych aniołów do osób,
które liczą na naszą pomoc. Ojciec Pio zachęca do tego każdego z nas:
Możesz przysłać swego Anioła Stróża o każdej porze dnia i nocy, ponieważ
zawsze jestem szczęśliwy, przyjmując go. Przebywanie w obecności
aniołów jest bowiem prawdziwym szczęściem.
CZY ANIOŁOWIE NAS LUBIĄ ?
Jako podstawę do przekonania, że każdemu człowiekowi towarzyszy
szczególny niebiański, opiekun podaje się następujące teksty biblijne: Wj
23, 20-21: "Oto Ja posyłam anioła przed tobą, aby cię strzegł w czasie twojej
drogi i doprowadził cię do miejsca, które ci wyznaczyłem. Szanuj go i bądź
uważny na jego słowa. Nie sprzeciwiaj się mu w niczym, gdyż nie przebaczy
waszych przewinień, bo imię moje jest w nim" - (ten tekst co prawda
str. 10
dotyczy anioła prowadzącego naród Izraela do Ziemi Obiecanej, ale Ojcowie
Kościoła widzieli w nim także zapowiedź anioła stróża każdego człowieka).
Mt 18, 10: "Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych;
albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w
oblicze Ojca mojego, który jest w niebie". Hbr 1, 14: "Czyż nie są oni
wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posyłanymi na pomoc tym,
którzy mają posiąść zbawienie?". Ps 91, 11: "Swoim aniołom dał rozkaz o
tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach". Hi 33, 23-26: "Gdy ma
on swego anioła, obrońcę jednego z tysiąca, co mu wyjaśni powinność;
zlituje się nad nim i prosi: - Uwolnij od zejścia do grobu, za niego okup
znalazłem - to wraca do dni młodości, jak wtedy ciało ma rześkie, błaga
Boga, a On się lituje, radosne oblicze nań zwraca" (okupem jest tutaj tajne
nawrócenie się grzesznika na skutek Bożego karcenia, zauważone przez
anioła i zaniesione Bogu, aby się zlitował nad nim, uwalniając go od
śmierci). Łk 16, 22 "Umarł żebrak, i aniołowie zanieśli go na łono
Abrahama" (a więc życie ludzkie od początku [por. Mt 18, 10] aż do śmierci
jest otoczone opieką aniołów). Dz 12, 13-16: "Kiedy zakołatał do drzwi
wejściowych, nadbiegła dziewczyna imieniem Rode i nasłuchiwała. Poznała
głos Piotra i z radości nie otwarła bramy, lecz pobiegła powiedzieć, że Piotr
stoi przed bramą. - Bredzisz - powiedzieli jej. Ona jednak upierała się przy
swoim. - To jest jego anioł - mówili. A Piotr kołatał dalej". Jdt 13,20: "Anioł
mnie strzegł, kiedym wyszła z miasta, kiedy tam w obozie Holofernesa
byłam i wróciłam" (por. Wulgata). Tb 12, 12-15: "Gdy ty i Sara modliliście
się, ja przypomniałem błagania wasze przed majestatem Pańskim, a także,
gdy grzebałeś zmarłych. A kiedy nie wahałeś się wstawać i opuszczać
swojego posiłku, i iść, i grzebać umarłego, ja zostałem posłany, aby cię
wypróbować. Równocześnie posłał mnie Bóg, aby uzdrowić ciebie i twoją
synową Sarę. Ja jestem Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w
pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański". Ostatni cytat pochodzi z
Księgi Tobiasza (uważanej przez protestantów za apokryf, a w KRK za
księgę kanoniczną). Księga ta wpłynęła w sposób szczególny na
ukształtowanie się wizerunku Anioła Stróża w sztuce religijnej. Anioł
towarzyszący Tobiaszowi to jeden z popularnych motywów
ikonograficznych.
str. 11
Ponadto istnieją liczne teksty Pisma Świętego wskazujące na to, że Bóg
posługuje się aniołami dla dobra rodzaju ludzkiego lub poszczególnych
ludzi. Anioł opiekuje się Hagar i jej synem, Izmaelem (Rdz 16, 9);
powstrzymuje Abrahama, by nie złożył w ofirze swego pierworodnego
syna, Izaaka (Rdz 22, 11); ratuje Lota i jego rodzinę (Rdz 19); ratuje trzech
młodzieńców od śmierci w piecu ognistym (Dn 3, 49-50) i Daniela we lwiej
jamie (Dn 6-22); żywi proroka Eliasza i ratuje go od śmierci głodowej (2 Krl
19, 6-8); anioł wyprowadza też Apostołów z więzienia (Dz 4, 17). Takich
tekstów jest ogromna ilość. Opierając się na nauczaniu biblijnym Ojcowie
Kościoła wyrażali często przekonanie o istnieniu aniołów strożow. Np. św.
Bazyli Wielki stwierdził: "Każdy wierny ma u swego boku anioła jako
opiekuna i stróża, by prowadził go do życia" (Adversus Eunomium, 3, 1: PG
29, 656 B.). Euzebiusz zaś napisał: "W obawie, by grzeszni ludzie nie
pozostali bez kierownictwa i bez przewodnika, niczym berozumne stada,
Bóg zesłał im opiekunów sprawujących nad nimi pieczę, świetych aniołów,
niczym przywódców stada (agelarchai)i pasterzy (poimenes). A nad
wszystkimi postawił Jednorodzonego Syna" (Dem. Ev., IV, 6; PG 22, 268 A).
Na czym polega opieka anioła stróża? W różnych pobożnościowych
rozważaniach możemy przeczytać, że Anioł Stróż jest uosobieniem
Opatrzności Boskiej w stosunku do każdego z nas osobna. Od pierwszej
chwili naszego życia na ziemi do niego należy przewidywanie i usuwanie
rozlicznych niebezpieczeństw, które zewsząd nam zagrażają, a które
mogłyby nam przeszkodzić w osiągnięciu celu, dla którego zostaliśmy
stworzeni. Zanoszą nasze modły do Boga i wstawiając się za nami,
przyczyniają się do naszego zbawienia. Pierwszą posługą Anioła Stróża jest
usuwanie wszystkiego, co może zaszkodzić zdrowiu i zagrozić życiu
powierzonego mu człowieka. Następną, wyższą posługą jest uświadamianie
duszy szatańskich pułapek. Kolejnym zadaniem jest oświecanie, pouczanie i
zachęcanie do godnego życia. Gdy jednak mimo tej opieki człowiek upadnie,
Anioł Stróż nie opuszcza go. Przypisanego nam Anioła nie można stracić, jak
to opisała Dorota Terakowska w powieści "Tam gdzie spadają anioły" czy
Anatole France w powieści "Bunt aniołów". Jeśli zerwiemy więź z Bogiem,
nasz anioł stróż będzie błagał Boga o łaskę nawrócenia, bowiem Anioł Stróż
niczego tak nie pragnie jak nawrócenia grzesznika (por. Łk. 15,7).
Wprawdzie Anioł Stróż z polecenia Bożego zawsze jest gotów nieść nam
wszelkiego rodzaju pomoc, ale uważa się, że częste zwracanie się do anioła i
częsta prośba o jego modlitwę, niejako podwaja jego czujność i dobroć dla
str. 12
nas. Stąd popularna modlitwa: "Aniele Boży stożu mój..." (choć w sensie
ścisłym nie jest to modlitwa, bo modlimy się wyłącznie do Boga, ale tak już
jest z tą terminologią, że często wprowadza w błąd). Tak na tę sprawę
zapatrują się różne pobożnościowe publikacje, choć w gruncie rzeczy
niewiele wiemy, na czym polega opieka aniołów stróżów. Jest to raczej
kwestia naszych pobożnych wyobrażeń. Oczywiście teologów zajmowały
rożne zagadnienia szczegółowe. Np. czy wszyscy ludzie mają swojego anioła
stróża, czy tylko chrzescijanie? Inaczej mówiąc, czy człowiek otrzymuje
anioła stróża przy urodzeniu, czy na chrzcie. Według Orygenesa obie
odpowiedzi można oprzeć na autorytecie Pisma (zob. Com. in Matth., XIII,
27-28). Kwestia ta jeszcze w VI w. znajdowała się wśrod problemów
roztrząsanych przez Stefana Gobar. Św. Tomasz poswiecił jej jeden z
artykułow "Summy teologicznej" (I, q.113, a 5.). Konkluzja Tomasza była
taka, że człowiek otrzymuje anioła stróża przy urodzeniu, niemniej jednak
od momentu chrztu zaczyna on odgrywać nową rolę. Wg Tomasza działanie
anioła stroża do momentu chrztu przypomina raczej misję, jaką pełnili
aniołowie opiekujacy się narodami; anioł stróż człowieka nieochczonego
jest w pewnym sensie bezradny, dlatego aniołowie stróżowie czekają na
pomoc od Boga, jaką jest łaska uświęcająca udzielana przy chrzcie.
Nie wiemy oczywiście, jak odbywa się "przydział" anioła stróża. Próbując
odpowiedzieć na takie pytanie, wkraczamy na grunt fantastyki. Możemy
jedynie domniemywać, że służba anioła stróża trwa do śmierci osoby, którą
anioł się opiekuje, a potem staje się opiekunem kolejnego człowieka. Ale
tego nie wiemy na pewno. Czy aniołowie lubią ludzi? W powieści Penelope
Farmer "Ustami Ewy" (KAW, 1994), aniołowie są chłodnymi istotami o
ambiwalentnym stosunku do istot ludzkich. Służą wiernie Bogu, skrzętnie
ukrywając swą pogardę do człowieka. Sugestie, że aniołowie (także ci
wierni Bogu) mogą nas nie lubić, znajdujemy w niektórych apokryfach.
Zobaczmy jednak, co na ten temat mówi Biblia. Wystarczą dwa przykłady:
W Łk 15, 10 czytamy, że "radość powstaje u aniołów Bożych z jednego
grzesznika, który się nawraca". A więc los ludzi nie jest obojetny aniołowm.
Warto przytoczyć też inny fragment. W Za 1, 12 jest napisane: "Wtedy anioł
Pański zapytał tymi słowami: Panie Zastępów, czy długo jeszcze nie
przebaczysz Jerozolimie i miastom Judy, na które gniewasz się już lat
siedemdziesiąt?" W tekście tym anioł z własnej inicjatywy prosi Boga o
str. 13
przebaczenie dla ludzi. A więc zależy mu na nich. Musimy pamiętac o tym,
że centrum świata anielskiego stanowi Chrystus. Aniołowie należą do
Niego: "Gdy Syn Człowieczy przyjdzie w swej chwale i wszyscy aniołowie z
Nim..." (Mt 25, 31). Należą do Niego, ponieważ zostali stworzeni przez
Niego i dla Niego: "Bo w Nim zostało wszystko stworzone: i to, co w
niebiosach, i to, co na ziemi, byty widzialne i niewidzialne, czy Trony, czy
Panowania, czy Zwierzchności, czy Władze. Wszystko przez Niego i dla
Niego zostało stworzone" (Kol 1, 16). W jeszcze większym stopniu należą
do Niego, ponieważ uczynił ich posłańcami swojego zamysłu zbawienia:
"Czyż nie są oni wszyscy duchami przeznaczonymi do usług, posyłanymi na
pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?" (Hbr 1, 14). Anioł, który
czułby niechęć do ludzi, zaprzeczyłby sensowi swego istnienia. Oczywiście
antropomorfizujemy teraz trochę aniołów, ale tego nie da się uniknąć.
Aniołowie być może nie rozumieją do końca miłości Boga do człowieka, ale
służą wiernie człowiekowi, gdyż zostali do tego powołani przez Boga i
patrzą na człowieka (lub raczej starają się patrzeć) przez pryzmat tej
właśnie Bożej miłosci. Pismo Święte mówi jednak także, że społeczność
aniołów jest podzielona w kwestii stosunku do człowieka (por. Zach 3,1).
Dobre duchy, aniołowie, stanowią tę część świata duchowego, która z
polecenia Bożego opiekuje się wszystkimi ludźmi. Ale są też zbuntowane
anioły, które pragną, aby człowiek był zwiedziony ku złemu, jak to miało
miejsce w raju. Nowy Testament wyraźnie potwierdza podział na duchy
dobre, "posłane na pomoc tym, którzy otrzymują dziedzictwo zbawienia"
(Hbr 1,4) i duchy złe. Konflikt w świecie aniołów powstał właśnie z powodu
człowieka. Przyczyną buntu Szatana i jego zwolenników było to, że Szatan
poczuł się zraniony w swej zachłannej egoistycznej "miłości" do Boga, który
obdarzył miłością człowieka (por. Mdr 2, 23-24).
Stary Testament ukazuje Szatana jako "urzędnika" na dworze Boga i to
urzędnika, który gromadzi przeciwko człowiekowi materiał dowodowy.
Szatan nie jest więc w sensie ścisłym wrogiem Boga, ale na pewno jest
wrogiem człowieka. Oczywiście stał się on przez to również przeciwnikiem
planów, jakie Bóg ma względem ludzkości, a po śmierci Jezusa na krzyżu,
gdy utracił możliwość oskarżania ludzi i nie mógł się z tym pogodzić,został
"zrzucony" z nieba razem ze swymi zwolennikami, innymi aniołami (Ap
12). Odnośnie ostatniego pytania (czy upadli aniołowie mają moc
str. 14
zwodzenia ludzi, ukazując się im w anielskiej postaci, aby okłamać, że
przysłał ich Bóg), odpowiedź znajdujemy w Biblii: 2 Kor 11, 13-15: "Ci
fałszywi apostołowie to podstępni działacze, udający apostołów Chrystusa.
I nic dziwnego. Sam bowiem Szatan podaje się za anioła światłości. Nic
przeto wielkiego, że i jego słudzy podszywają się pod sprawiedliwość. Ale
skończą według swoich uczynków". Ga 1, 8: "Ale gdybyśmy nawet my lub
anioł z nieba głosił wam Ewangelię różną od tej, którą wam głosiliśmy -
niech będzie przeklęty!". Mógłbym podać wiele książek teologicznych oraz
powieści o aniołach stróżach, dla chcących pogłębić temat, ale podam tylko
jedną powieść, którą ostatnio przeczytałem i która mnie zachwyciła: Joao
Cesar das Neves. Pierwszy dzień po śmierci. Wyd. WAM, Kraków, 2006. Ta
książka w niezwykły sposób ukazuje rolę anioła stróża także po naszej
śmierci. Jest to oczywiście fikcja literacka, ale warto czasami zapoznać się z
jakąś piękną fikcją (taką jak "Opowieści z Narni" czy polecany przeze mnie
"Pierwszy dzień po śmierci").
CZY MOŻNA POZNAĆ IMIĘ SWEGO ANIOŁA STROŻA?
Zainteresowanie aniołami przybiera niestety czasem formę nadmiernie
wybujałą. Różne ezoteryczne pisma zamieszczają bardzo dokładne
informacje o aniołach, ich życiu intymnym, związkach z kartami tarota,
znakami horoskopu, amuletami i talizmanami, o ich funkcjach, a nawet
kolorze włosów (!), ale rozsądny człowiek włoży te sensacje między bajki o
motyloskrzydłych wróżkach i elfach. Tam jest bowiem ich miejsce.
Poprzestańmy na tym, co o aniołach mówi Biblia i nie ulegajmy niezdrowej
fantazji. Znamy imiona wyłącznie trzech istot anielskich. Są to Rafael (Tb
12, 15), Mikael (Dn 10,13) i Gabriel (Łk 1, 19). Tylko o nich wspomina Biblia
z imienia (nie licząc Szatana). Wszystkie inne imiona aniołów, jakie można
chociażby znaleźć w "Słowniku aniołów, w tym aniołów upadłych" Gustawa
Davidsona są wymyślone przez ludzi. Pochodzą z bogatej literatury
apokryficznej, tekstów apokaliptycznych, kabalistycznych, gnostyckich,
patrystycznych, z żydowskiej mistyki Merkawy, a nawet traktatów
magicznych i ksiąg zaklęć. Imiona aniołów znajdujące się poza księgami
str. 15
kanonicznymi Biblii zostały odrzucone za czasów papieża Zachariasza w
745 r. i zostały ponownie odrzucone podczas synodu odbywającego się w
Aix-la-Chapelle w 789 roku. Synod odbyty w Rzymie w roku 745, potępia np
modlitwę ułożoną przez szarlatana zwanego Adelbertem: "Do was wznoszę
swoje modły i błagania, aniele Urielu, aniele Raguelu, aniele Tubuelu, aniele
Michale, aniele Iniasie, aniele Tubuasie, aniele Sabaoku, aniele Simielu". I
powód podany przez ojców tego synodu jest taki, że za wyjątkiem imienia
Michał, wszystkie pozostałe imiona oznaczają raczej demony niż dobrych
aniołów, z których jedynie trzej wymieniani są przez Pismo Święte i
Tradycję, to jest: Michał, Gabriel i Rafał. Poznanie imienia swego anioła
stróża jest raczej niemożliwe, bo nie zakładam, że anioł chciałby (lub w
ogóle, że mógłby ot tak po prostu) objawić nam swoje imię. Nie wiadomo
poza tym, czemu to właściwie miałoby służyć. Rafael, Michał i Gabriel to
wyjątki, bo ich funkcja także była wyjątkowa. Pewne pobożne opowiadania
o świętych, których autentyczność i miarodajność jest bardzo wątpliwa,
wzmiankują co prawda czasem o aniołach stróżach, korzy wyjawili swoje
imię. Zachowały się na przykład historie o świętej Humilitas, która rzekomo
opowiadała, że wyznaczeni zostali do jej ochrony dwaj aniołowie, których
imion dowiedziała się z ust św. Jana Ewangelisty. Jeden ze zwykłego chóru
aniołów, będący jej stróżem od urodzenia, nazywał się Sapiel; drugi, będący
Cherubem (którego otrzymała w wieku 30 lat), miał na imię Emanuel.
Opowieści takich nie musimy (a nawet nie powinniśmy) traktować
poważnie. W chęci poznania imienia anioła stróża może kryć się jakaś
pozostałość myślenia magicznego. Absurdem jest pogląd, że znajomość
imienia anioła pogłębi nasze relacje z nim, umożliwi lepszy konatakt lub
lepszą opiekę z jego strony. Okultysta John Dee (potomek angielskiej,
szlacheckiej rodziny, urodzony 13 lipca 1527 r. w Mortlake nad Tamizą,
niedaleko Londynu) pragnął kiedyś poznać język, w którym przemawiają
wysłannicy Boga - aniołowie, aby mógł ich skutecznie przywoływać.
Poszukiwał więc mediów, które potrafiłyby nastawić swoje "duchowe
ucho" na odbiór anielskich głosów. Twierdził później, że duchowe istoty
przekazały mu długie listy imion aniołów dobrych i aniołów upadłych,
pozwalające owe istoty przywoływać i nakłaniać do współpracy. Znajomość
imion aniołów i demonów stanowi bowiem ważny element w okultyzmie.
Chrześcijanin powinien unikać takich pragnień i nie ulegać pokusom
wchodzenia w głębsze relacje z jakimiś bytami duchowymi. Poprzestańmy
raczej na modlitwie i nie szukajmy innych form kontaktu. Wróżbiarstwo
str. 16
jest zakazane przez Kościół i przez Biblię. Tak zwany channeling czy
szukanie mediumicznego pośrednictwa przez wywoływanie duchów, nie
tylko sprzeniewierza się wierze w Boga, ale nawet może grozić opętaniem.
To sam Bóg wysyła anioła jako posłańca i każdy korzysta z niewidzialnej
pomocy swego Anioła Stróża. Jeżeli człowiek podejmuje ryzyko chanelingu,
bierze na siebie odpowiedzialność za ewentualne wejście w bezpośredni
kontakt z mocami ciemności i duchami-kłamcami. Jeżeli idzie dalej i
wchodzi w dialog z tymi duchami, z pozoru równie oświeconymi co
usłużnymi, podającymi się za anioły lub istoty astralne naraża się na ryzyko
otwarcia na świat demonów i opętanie. Anioł stróż nie może być byłym
upadłym aniołem. Według Katechizmu Kościoła Katolickiego upadek
zbuntowanych aniołów jest nieodwracalny. Św. Tomasz twierdzi, że dla
anioła pokuta i nawrócenie są wprost niemożliwe, bo nigdy nie odstępuje
on od tego co raz wybierze i pokocha. W powieści Anatola France główny
bohater Maurice dowiaduje się od swego anioła stróża, że postanowił on
przystąpić do stronnictwa Lucyfera i wypowiedział posłuszeństwo Bogu,
Maurice zostaje więc bez anioła stróża. W powieści Doroty Terakowskiej
"Tam gdzie spadają anioły" główna bohaterka także traci swego anioła.
Pragnę jednak uspokoić, wszystkich, którzy żywią podobne obawy.
Wątpliwe jest, abyśmy mogli utracić opiekę ze strony istoty duchowej,
której Bóg taką opiekę zlecił. Pamiętajmy ponadto, aby anioł stróż nie
przesłaniał nam Boga. Aniołowie są tylko "służebnymi duchami posłanymi
posłanymi na pomoc starającym się posiąść zbawienie" (Hbr 1,14). W III w.
. Augustyn w dziele "Przeciw Celsusowi" (5) pisze: "Nie jest rozsądnie
odwoływać się do aniołów: powinniśmy przedkładać swoje modlitwy tylko
Temu, który wystarczy za wszystkich, Bogu, przez naszego Zbawiciela, Syna
Bożego". W początkach IV w. Euzebiusz z Cezarei stwierdza zaś: "Wśród
duchów niebieskich niektóre wysyłane są do ludzi dzięki zbawczej
wielkoduszności: nauczyliśmy się je poznawać i czcić (?) zastrzegając
całkowicie dla Boga samego hołd naszego uwielbienia"(Argumentacja
ewangeliczna, III, 3.). Już św. Paweł widzaiał niebezpieczeństwo
przesadnego kultu aniołów: "Niechaj was nikt nie pozbawia prawa do
nagrody, [sam będąc] zamiłowany w uniżaniu siebie i przesadnym kulcie
aniołów, zgłębiając to, co ujrzał. Taki [człowiek], bez powodu nadęty pychą,
z powodu zmysłowego swego sposobu myślenia, nie trzyma się mocno
Głowy ? [to jest Tego], z którego całe Ciało, zaopatrywane i utrzymywane w
całości dzięki wiążącym połączeniom członków, rozrasta się Bożym
str. 17
wzrostem" (Kol 2, 18 ? 19). Synod w Laodycei musiał przypomnieć
chrześcijanom, że powinni zachowywać właściwe proporcje, ponieważ
niektórzy nadmiernie czczą anioły.
Na koniec chciałbym wyjaśnić coś, co jest przyczyną rożnych niejasności. W
sensie ścisłym modlimy się tylko do Boga (czyli do naszego Ojca w niebie,
do Jezusa Chrystusa i do Ducha Świętego). Tak zwane modlitwy do świętych
i aniołów, praktykowane przez katolików, są w rzeczywistości tylko
prośbami o modlitwę ze strony tych, którzy są bliżej Boga niż my. Używamy
w tym wypadku również określenia modlitwa, ale nie jest to modlitwa w
ścisłym tego słowa znaczeniu. Po prostu panuje pewne terminologiczne
zamieszanie, bo nie wymyślono innego adekwatnego terminu.
PRZYPOWIEŚĆ O BLISKOŚCI ANIOŁÓW
Jak wygląda anioł? Każde dziecko wie, bo od małego napatrzyło się na
obrazek nad łóżeczkiem: łąka na skraju przepaści, mostek dwoje dzieci i On,
Anioł Stróż - ów opiekun o pięknej twarzy. No i te wspaniałe skrzydła...
Archaniołowi możemy dodać miecz bądź lilię i gotowe. Ten wizerunek też
znamy. A ja otwieram Biblię i czytam: "Oto przyszedł Anioł Pana i usiadł
pod drzewem terebintu w Ofra... Gedeon młócił na klepisku zboże... I ukazał
mu się Anioł Pana..." (Sdz 6,11nn). Ani słowa jak wyglądał. W każdym razie
Gedeon rozmawia z nim, jak z człowiekiem. Dopiero, gdy laska Anioła (a
więc miał laskę) wznieciła niezwykły ogień, Gedeon zrozumiał, że to był
Anioł. Jest to opowieść z czasów odległych - kilkanaście wieków przed
Chrystusem. Narodziny Jezusa poprzedziło zjawienie się anioła.
Ewangelista Łukasz tak o tym pisze: "Zachariaszowi ukazał się anioł Pański,
stojący po prawej stronie ołtarza kadzenia. Przeraził się na ten widok
Zachariasz i strach padł na niego. Lecz anioł rzekł do niego..." (Łk 1,11nn).
Było więc anioła widać w realnym, konkretnym miejscu. I znowu rozmowa.
Ale jak wyglądał? Ani słowa. I skąd pewność, że to anioł? Niepewność
Zachariasza dotyczyła treści anielskiego posłannictwa, nie jego realności. I
str. 18
jeszcze coś - anioł mówi o sobie "Ja jestem Gabriel..." Ważne to
spostrzeżenie, bo wskazuje na osobową identyczność owej niezwykłej
istoty. A na koniec realność niemoty Zachariasza! Sześć miesięcy później
anioł nazwany tym samym imieniem zjawia się u Maryi. Tym razem
zaskakuje brak widoku anioła. Nawet zwrot mówiący, że "Anioł wszedł do
Niej" jest odmaterializowany. Nie wiemy, czy wszedł do domu, do pokoju,
do jakiegoś miejsca, czy też duchowe wnętrze Maryi zostało wypełnione
jego obecnością? Jest rozmowa. Jest reakcja Maryi: "Ona zmieszała się na te
słowa..." I to wszystko (Łk 1,26nn). Kim są aniołowie? Bo odwieczna
tradycja religijna, powszechne przeczucie pokoleń podpowiada, że istnieją
owe istoty tak inne, a zarazem jakoś bliskie człowiekowi. Bliskie - a przecież
niewyobrażalne. Św. papież Grzegorz Wielki (zm. 604) pisze: "Należy
wiedzieć, że imię anioł nie oznacza natury, lecz zadanie. Duchy święte w
niebie są wprawdzie zawsze duchami, ale nie zawsze można nazywać je
aniołami, lecz tylko wówczas, kiedy przybywają, by coś oznajmić".
Przybywają skądś, dokądś... Do naszego, materialnego, w czasie i
przestrzeni zamkniętego świata. Przybywają ze świata nieskrępowanego
przestrzenią, czasem, ani materią. Nie potrafimy sobie wyobrazić czegoś, co
jest tak inne niż nasze doświadczenia. Ale doświadczamy też w jakiś
niepojęty sposób bliskości tego innego świata. Co nas z nim łączy? To, co w
człowieku duchowe: rozum, wola, uczucia. Wysłannicy tego świata są więc
bez wątpienia istotami wolnymi, inteligentnymi, zdolnymi reagować na to,
co spotykają. I są to istoty dobre - nie tylko dobrem ich własnych poczynań,
lecz bez reszty wypełnione Dobrem płynącym z Boga. Nie jesteśmy w stanie
pojąć ani głębi tego dobra, ani tego "oddechu" wolności, jaki ono w sobie
niesie, bo zewnętrznie jesteśmy osaczeni, a wewnętrznie skażeni złem.
Dlatego tak bardzo potrzebujemy bliskości istot dobrych. Może więc... Może
więc wymyśliliśmy je sobie? Może nie tylko wspaniałe anielskie skrzydła są
tworem naszej fantazji, ale sami aniołowie zrodzili się w naszych sercach i
umysłach? Rozumiem tę intelektualną ostrożność. Ale czy w ten sam sposób
nie można zaprzeczyć istnienia Boga i w ogóle całego świata
niematerialnego? Stajemy zatem wobec podstawowego problemu wiary - a
jest ona zarówno "widzeniem niewidzialnego" (Hbr 11,1nn), jak i
zdolnością posługiwania się rozumem, a wreszcie także umiejętnością
ryzykowania. Ryzyko oparte o przemyślenia, argumenty, wielowiekową
tradycję, o niepojętą siłę obserwowaną i przeżywaną przeze mnie osobiście
i tylu ludzi wokół mnie? Przecież to żadne ryzyko. Wybrałem wiarę. Także
str. 19
w istnienie świata dobrych, mądrych, pięknych istot duchowych. A
wspaniałe skrzydła i dzieci nad przepaścią? Czyż nie są po prostu
przypowieścią o pięknie, dobroci i bliskości obu światów: materialnego i
duchowego?
Posłańcy od Boga
1) w sensie ściśle teologicznym - osobowa, lecz niematerialna istota
rozumna i wolna, stworzona przez Boga; 2) w sensie szerszym
(etymologicznym) - posłaniec Boży; w tym znaczeniu słowo to odnosi się
także do ludzi, którzy byli wysłannikami Boga, np. Mojżesz (Lb 20,16), Jan
Chrzciciel (Mt 11,10-11), biskupi Kościołów w Azji Mniejszej (Ap 1,20), oraz
do Mesjasza (Mch 1,1). Aniołowie dobrzy i źli oraz inne, podobne do nich
istoty nie są zjawiskiem specyficznie biblijnym, stąd w Piśmie św. możliwa
jest obecność elementów zapożyczonych z innych kultur; Objawienie
spełnia wobec tych obcych wątków rolę oczyszczającą i dającą boską
gwarancję ostatecznego kryterium. W Starym Testamencie Aniołowie
występowali zwykle jako posłańcy Boga do świata i pośrednicy w Jego
zbawczych planach; tworzą niebieski dwór (tzw. zastępy), zwani niekiedy
Synami Boga (Hb 1,6; 2,1; Dn 3,92), Świętymi (Hb 5,1; 15,15; Ps 89,6.8; Dn
4,10), Czujnymi (Dn 4,10), Książętami (Dn 10,13.20; 12,1). Wśród Aniołów
szczególnie wyróżniał się Anioł Jahwe (Rdz 16,7.9; Wj 3,2; Lb 22,22-35; Sdz
13,12) lub Anioł Boga (Rdz 13,6.9; 21,17), przez którego Bóg ujawniał
swoją obecność, mówił i działał. Aniołowie, we wszystkim od Boga zależni,
wyznaczani na opiekunów poszczególnych narodów lub do spełnienia
określonych zadań, otrzymują stosowne do tego imiona (np. Michał, Rafał,
Gabriel). Szczególne zainteresowanie Aniołami w niektórych okresach
mogło być znakiem żywszego odczucia - transcendencji i majestatu Boga. W
ST mowa jest także o Cherubach, którzy chronili wejście do raju (Rdz 3,24) i
byli nosicielami Boga (2 Sm 22,11; Ps 18,11). W swej wizji proroczej Izajasz
widział także Serafinów (Płonących), którzy byli przed Tronem Boga (Iz 6,2
n. 6). W Nowym Testamencie, wraz z przyjściem Chrystusa, jedynego
Pośrednika, rola Aniołów wyraźnie maleje; pojawiali się obok Chrystusa
str. 20
(Mt 4,11; Łk 22,43) jako słudzy Dobrej Nowiny i znak obecności Królestwa
Bożego (Zwiastowanie, Narodzenie, Getsemani, Zmartwychwstanie i in.).
Paweł Apostoł podkreślał absolutne pierwszeństwo Chrystusa: Aniołowie
w Chrystusie zostali stworzeni (Kol 1,16) i zjednoczeni z Bogiem (Kol 1,20).
Uwzględnianie rodzajów literackich nakazuje ostrożność w wyciąganiu z
Pisma św. wniosków dotyczących zwłaszcza natury Aniołów, ich liczby i
klasyfikacji ("chóry", hierarchia). Objawienie wypowiada się o Aniołach
zawsze w kontekście historii zbawienia; wypowiedzi o Aniołach stanowią
naświetlenie centralnych prawd wiary, przede wszystkim tajemnicy
Chrystusa i zbawienia świata. Wczesna Tradycja chrześcijańska nie
dysponowała pojęciem czystej duchowości; podkreślała odmienność
Aniołów oraz ich związek ze światem, przypisując Aniołom specjalną
eteryczną materię. Powszechne dziś przekonanie o całkowitej
niematerialności Aniołów ugruntowało się w Kościele dopiero od VI w. pod
wpływem neoplatońskich teorii o czystych duchach, stanowiących ogniwo
pośrednie między Bogiem i światem. Obecnie, w związku z podkreślaniem
przynależności Aniołów do materialnego świata i historii, pojawiają się
próby zrewidowania scholastycznej tezy głoszącej całkowitą
niematerialność Aniołów i zastąpienie jej m.in. ideą ogromnego
wszechświata, zamieszkiwanego przez osobowe kosmiczne "Moce",
posyłane niekiedy przez Boga z jakąś misją do ludzi. IV Sobór Laterański
(1215) stwierdził, ze oprócz rzeczy widzialnych stworzył Bóg świat duchów
niewidzialnych, tj. Aniołów. Ten jedyny dotyczący Aniołów dogmat,
stwierdzający wprost nie tyle ich istnienie i duchowość, co raczej całkowitą
zależność od Stwórcy, powtórzony został na I Soborze Watykańskim
(1870). Ze względu na przypisywane Aniołom funkcje kosmiczne
uzasadnione wydaje się tradycyjne przekonanie o ich stworzeniu przed
człowiekiem, na początku czasów. W powszechnym nauczaniu Kościoła i
teologii Aniołowie przedstawiani są nie jako zwykłe personifikacje sił
kosmicznych, lecz jako rzeczywiście istniejące, duchowe i osobowe istoty,
obdarzone świadomością i wolnością. Podobnie jak ludzie, powołani zostali
najprawdopodobniej od pierwszego momentu stworzenia do życia w
przyjaźni z Bogiem; celem ostatecznym jest dla nich również
uszczęśliwiające widzenie Boga; mają udział w łasce Chrystusa;
powszechnie przyjęło się włączanie ich do jedynego, Chrystusowego
porządku stworzenia i Przymierza. Przyjęcie Bożego daru łaski było
przedmiotem ich wolnego wyboru; ta ich decyzja - pozytywna lub
str. 21
negatywna - określiła również w jakimś sensie historiozbawczą sytuację
człowieka. Wiara w Anioła Stróża, opiekuna i orędownika danego
poszczególnym ludziom przez Boga, ma potwierdzenie w starej tradycji
żydowskiej (por. Reguła Zrzeszenia z Oumran oraz apokryfy: Apokalipsa
Barucha i Księga Henocha); w NT - "Strzeżcie się, żebyście nie gardzili
żadnym z tych małych, bo mówię wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się
zawsze w oblicze Ojca mojego" (Mt 18,10); wiarę w Anioła Stróża u
pierwszych chrześcijan odnotowały też Dz 12,16; w tradycji Ojców
Kościoła, którzy uczyli, że każdy człowiek otrzymuje swojego Anioła
(Klemens Aleksandryjski, Orygenes, Ambroży, Hieronim), a przynajmniej
otrzymuje go człowiek ochrzczony (Orygenes, Bazyli, Jan Chryzostom).
Aniołowie są istotami z natury swojej różnymi od ludzi. Ponieważ należą do
stworzeń, a przez to są nam bliscy, Kościół obchodzi ich święto. Do ostatniej
reformy kalendarza kościelnego (14 lutego 1969) każdy z tych aniołów
miał oddzielne święto: św. Michał - 29 września, św. Gabriel - 24 marca i św.
Rafał - 24 października. Obecnie wszyscy trzej archaniołowie są czczeni
jednego dnia w randze święta. O każdym z nich powiemy z osobna.
Święty Michał Archanioł - Któż jak Bóg
Kościół czci na ołtarzach pod tym imieniem 16 osób: 1 archanioła, 11 świętych, 3 błogosławionych i
2 błogosławione. Wśród nich wymienić warto św. Michała, biskupa Kijowa (+ 992) i św. Michała,
księcia Nowogrodu, Halicza i Kijowa, który zginął z rąk Tatarów w roku 1245 oraz Polaka bł.
Michała Kozala, biskupa - męczennika obozów koncentracyjnych.
Ś
W
.
M
ICHAŁ W
P
IŚMIE ŚWIĘTYM
Hebrajskie imię "Mika'el" znaczy: "Któż jak Bóg". Według podania, kiedy
Lucyfer zbuntował się przeciwko Panu Bogu i do buntu namówił część
aniołów, wtedy miał wystąpić archanioł Michał i z okrzykiem "Któż jak Bóg"
wypowiedzieć wojnę szatanom. W Piśmie świętym jest wymieniany św.
Michał pięć razy. I tak w księdzie Daniela jest nazwany "jednym z
przedniejszych książąt nieba" (Dn 13,21) oraz "obrońcą ludu izraelskiego"
(Dn 12,1). Św. Jan Apostoł określa go w Apokalipsie jako stojącego na czele
str. 22
duchów niebieskich, walczącego z szatanem (Ap 12,7). Św. Juda Apostoł
podaje, że jemu właśnie zostało zlecone, by strzegł ciała Mojżesza po jego
śmierci (Jud 9). Św. Paweł Apostoł również o nim wspomina (1 Tes 4,16).
Stary Testament wymienia niejeden raz ludzi, którzy nosili to imię (Lb
13,14; 1 Krn 5,13; 6,40; 7,3; 8,16; 12,20,27; 2 Krn 21,24; Ezd 8,8). Jeszcze
więcej akcentują znaczenie św. Michała księgi apokryficzne: Księga
Henocha, Apokalipsa Barucha, Apokalipsa Mojżesza itp., w których św.
Michał występuje jako najważniejsza osoba po Panu Bogu, jako wykonawca
planów Bożych odnośnie ziemi, rodzaju ludzkiego i Izraela. Michał jest
księciem aniołów, który ma klucze do nieba. Jest aniołem sądu i Bożych kar,
ale też aniołem Bożego miłosierdzia. Pisarze wczesnochrześcijańscy
przypisują mu wiele ze wspomnianych atrybutów; uważają św. Michała za
anioła od szczególnie ważnych zleceń Bożych. Piszą o nim: Tertulian,
Orygenes, Hermas, Didymus itp.
K
ULT ŚW
.
M
ICHAŁA W
K
OŚCIELE
Kult św. Michała archanioła w chrześcijaństwie jest bardzo dawny i żywy.
Sięga on wieku II. Symeon Metafrast pisze, że we Frygii, w Małej Azji, miał
się objawić św. Michał w Cheretopa i na pamiątkę zostawić cudowne źródło,
do którego śpieszyły liczne rzesze pielgrzymów. Podobne sanktuarium było
w Chone, w osadzie odległej 4 km od Kolosów, które nosiło nazwę
"Michelion". W Konstantynopolu kult św. Michała był tak żywy, że posiadał
on tam już w VI wieku aż 10 poświęconych sobie kościołów, w IX wieku
kościołów i klasztorów pod jego wezwaniem było już tam 15. Sozomenos i
Nicefor wspominają, że nad Bosforem istniało sanktuarium św. Michała,
założone przez cesarza Konstantyna (w. IV). W samym zaś
Konstantynopolu w V wieku istniał obraz św. Michała, czczony jako
cudowny w jednym z klasztorów pod jego imieniem. Liczni pielgrzymi
zabierali ze sobą cząstkę oliwy z lampy płonącej przed tym obrazem, gdyż
według ich opinii miała ona własności lecznicze. Sanktuarium swoje miał
św. Michał nadto w Akroinos Nicopolis i w Gordium Eudokias w Galacji. W
Egipcie było bardzo wiele świątyń pod wezwaniem św. Michała. W Etiopii
każdy 12 dzień miesiąca był poświęcony św. Michałowi. Głośne
sanktuarium miał św. Michał archanioł także w Bułgarii przy klasztorze w
Lesnowo (w. XIV). W Europie Zachodniej są po dzień dzisiejszy
str. 23
najważniejsze sanktuaria św. Michała: w Italii na górze Gargano (Apulia) i
we Francji na wyspie St. Michel. Podanie głosi, że św. Michał miał się
pojawić na Monte Gargano w grocie kilka razy w latach 492-494, kiedy
biskupem Nisipontu (Manfredonii) był św. Wawrzyniec Maiorano. Kiedy
Longobardowie na tym właśnie miejscu zwyciężyli Saracenów w roku 663,
przypisywali swoje zwycięstwo św. Michałowi. Jeszcze w roku 1656 miał
się pojawić św. Michał biskupowi Manfredonii i zapewnić go w czasie
szalejącej zarazy, że epidemia na jego prośbę ustanie, co się też stało. Monte
Gargano wznosi się osobno ponad 800 m nad poziomem morza. Na jego
szczycie jest miasteczko z ruinami zamku po Normanach. Sanktuarium jest
w pobliżu. Do groty świętej prowadzi 87 schodów pod bazylikę. Napis przy
wejściu głosi: "To jest na całym świecie najsłynniejsze miejsce, gdzie 16 X
raczył objawić się śmiertelnym. Tu jest ta święta skała, gdzie stanęły jego
stopy". Sanktuarium jest do dnia dzisiejszego licznie nawiedzane. Opiekę
nad nim roztaczają zakonnicy św. Wilhelma. Najgłośniejsze sanktuarium we
Francji mieści się na małej wysepce skalistej, wyrastającej z morza. Jest tam
klasztor benedyktynów. Dawna nazwa wysepki Merkurego została
zmieniona na "St. Michel". Tam to bowiem - jak głosi podanie - w roku 708
trzy razy pojawił się św. Michał biskupowi z Arsanches - św. Aubertowi. W
966 wódz normański, Ryszard I, wprowadził na tę skalistą wyspę
benedyktynów. Filip II August, król Francji (+ 1223), rozbudował kościół i
klasztor. Wieża kościoła stanowiła najwyższy punkt wyspy (117 m).
Rewolucja francuska (1792-1799) wypędziła z Wyspy Św. Michała
benedyktynów, a Napoleon założył tam więzienie. Obecnie znów są tam
benedyktyni (od roku 1966). W roku 1975 prawie 5 milionów turystów i
pielgrzymów nawiedziło to sanktuarium. Z innych znanych sanktuariów św.
Michała należy wymienić sanktuarium na górze Gauro nad Sorrento koło
Neapolu z roku 820, w Galtanisetta na Sycylii, w Bobbio (w. VII), w
Piemoncie "La Sagradi S. Michele" (w. X), w Anglii na wzgórzu Tombe, gdzie
kościół miał wystawić św. Aubert na żądanie św. Michała, który mu się we
śnie objawił. Katedra w Brukseli (Belgia) jest pod wezwaniem Św. Michała.
Zawiera bardzo bogaty skarbiec. Św. Michał był uważany za głównego
patrona i opiekuna Izraela. W Nowym Testamencie doznawał czci jako
szczególny opiekun Kościoła. Papież Leon XIII ustanowił osobną modlitwę,
którą kapłani odmawiali po Mszy świętej z ludem do św. Michała o opiekę
nad Kościołem. Św. Michała obrały sobie za szczególnego patrona m. in.
Niemcy i Austria. Małopolska miała również kiedyś św. Michała za patrona.
str. 24
Król Portugalii, Alfons Henryk, ustanowił zakon pod wezwaniem Św.
Michała w roku 1167. W Polsce zaś powstały dwa zgromadzenia zakonne
pod wezwaniem Św. Michała: męskie i żeńskie, założone przez sługę Bożego
Bronisława Markiewicza (+ 1912): michaelici i michaelitki. Najstarszy
wizerunek, jaki dochował się do naszych czasów - to płaskorzeźba, która
obecnie znajduje się w British Museum, pochodząca z VI wieku w stylu
rzymskim, oraz mozaika w Rawennie w kościele Św. Apolinarego z VI w. Św.
Michał w pierwotnym chrześcijaństwie należał do najpopularniejszych
postaci w hagiografii. Od VI wieku uchodzi on za pogromcę Lucyfera i
zbuntowanych złych duchów a to na podstawie tradycji żydowskiej i księgi
Apokalipsy (12,7). Piszą o tym wyraźnie: Kasjodor, Eukumeniusz, Andrzej z
Cezarei i inni. Jest uważany w starożytnym chrześcijaństwie za opiekuna
Kościoła świętego, tak jak kiedyś był aniołem Synagogi, Izraela. On stoi u
wezgłowia umierających, kiedy toczy się bój ostatni o ich wieczne
zbawienie z szatanem. On także towarzyszy duszom w drodze do nieba,
waży na sądzie Bożym ludzkie czyny.
Kult św. Michała w Polsce
J. Krzyżanowski wymienia 47 przysłów związanych z imieniem Michała. Na
św. Michała kończono wypasanie bydła na wspólnych pastwiskach. Dzień
św. Michała był dniem umów najmu i dniem płacenia trzeciej raty w roku
obowiązującego podatku, gdyż z tym dniem upływał trzeci kwartał. Znani
Polacy nosili to imię: Michał Korybut Wiśniowiecki (+ 1673), król polski;
Jeremi Michał Wiśniowiecki (+ 1651), wojewoda ruski, największy magnat
na Ukrainie; Michał Serwacy Wiśniowiecki (+ 1744), hetman polny litewski,
wojewoda wileński; Michał Gliński (+ 1534), marszałek nadworny litewski;
Michał Kleofas Ogiński (+ 1833), kompozytor; Michał Grabowski (+ 1886),
powieściopisarz, działacz z Turcji; Michał Bałucki (+ 1901), komediopisarz;
Michał Arct (+ 1916), zasłużony wydawca; Michał Bobrzyński (+ 1935),
historyk; Michał Drzymała (+ 1937), chłop z Wielkopolski ("Wóz
Drzymały"); Michał Kajka (+ 1940), poeta mazurski; Michał Marian
Siedlecki (+ 1940), zoolog, podróżnik; Michał Walicki (+ 1966), historyk
sztuki. Z naszej literatury są znani: Michaś Kossakowski z "Horsztyńskiego"
J. Słowackiego; Michał Wołodyjowski z Trylogii H. Sienkiewicza; Michałko z
noweli B. Prusa pod tym samym tytułem; Michał z "Leśnika" M.
str. 25
Kuncewiczowej; Michał z opowiadania J. Zawieyskiego "Pokój Głębi". O
wielkiej czci, jakiej kiedyś w naszym narodzie doznał św. Michał, świadczy
bardzo wielka liczba kościołów w Polsce pod jego wezwaniem. Jest ich
prawie 350. Katedra łomżyńska jest pod jego imieniem. O popularności św.
Michała świadczy i to, że aż 222 miejscowości w naszym kraju zawdzięcza
swoją nazwę imieniu św. Michała. Obraz św. Michała znajduje się w herbach
11 miast: Białej Podlaskiej, Dokudowa, Dolska, Kodnia, Łańcuta, Mieścisk,
Płazowa, Sanoka, Słomnik, Strzelina i Strzykowa.
Święty Gabriel Archanioł - mąż lub wojownik Boży
Imię jego jest również teoforyczne, znaczy bowiem, tyle, co "mąż Boży" albo "wojownik Boży". W
hagiografii imię to nosiło 6 świętych i 2 błogosławionych. W Starym Testamencie spotykamy się
dwa razy z tym imieniem w księdze Daniela proroka. W pierwszym wypadku wyjaśnia anioł
Danielowi znaczenie tajemniczej wizji Barana i Kozła, ilustrującej podbój przez Grecję potężnych
państw Medów i Persów (Dn 8,13-26). W drugim wypadku archanioł Gabriel wyjaśnia prorokowi
Danielowi przepowiednię Jeremiasza o 70 tygodniach lat (Dn 9,21-27; Jr 25,113). Nie jest
wykluczone, że św. Gabriel jest także ową tajemniczą osobą: "ubraną w lniane szaty", o obliczu
podobnym "do blasku błyskawicy", która pojawiła się Danielowi (10,4-12). W Nowym Testamencie
spełnia św. Gabriel doniosłą misję: zwiastuje w imieniu Pana Boga Zachariaszowi narodzenie syna,
św. Jana Chrzciciela oraz Najśw. Maryi Pannie narodzenie Jezusa Chrystusa (Łk 1,11-38).
K
ULT ŚW
.
G
ABRIELA W
K
OŚCIELE
Tradycja chrześcijańska zaliczyła go do archaniołów. Być może pozostawał
stróżem Najświętszej Rodziny: oznajmił Józefowi o zamiarze Heroda
zamordowania Chrystusa Pana i nakazał mu uciekać do Egiptu (Mt 2,13).
On też oznajmił Józefowi o śmierci Heroda i nakazał mu powrócić do
Nazaretu (Mt 2,29-20). Być może właśnie św. Gabriel był także aniołem
pocieszenia w Ogrójcu, i on zjawił się przy zmartwychwstaniu Chrystusa i
przy wniebowstąpieniu. Liczne obrządki w Kościele uroczystość św.
Gabriela mają w swojej liturgii tuż przed lub tuż po uroczystości
zwiastowania. Tak było również w liturgii rzymskiej do roku 1969. Ostatnia
reforma złączyła uroczystość trzech archaniołów razem. Na Zachodzie
osobne święto św. Gabriela przyjęło się później, gdyż dopiero w wieku
str. 26
dziesiątym. Papież Benedykt XV w roku 1921 rozszerzył je z lokalnego na
ogólnokościelne. Papież Pius XII, 1 kwietnia 1951 roku, ogłosił św. Gabriela
patronem telegrafu, telefonu, radia i telewizji. (Warto wiedzieć, że trzy
serwery, na których umieszczone są internetowe strony Stolicy
Apostolskiej noszą imiona trzech archaniołów). Najstarszy obraz św.
Gabriela znajduje się w pięknej mozaice w bazylice Św. Apolinarego w
Rawennie. Pochodzi z wieku VI. Scena zwiastowania była tak bardzo
ulubionym tematem artystów, że chyba nie było wśród nich większego,
który by jej nie przedstawił. Archanioł Gabriel jest czczony przez Żydów,
chrześcijan i muzułmanów. Zaliczany jest do książąt nieba (archaniołów) i
stawiany w rzędzie siedmiu wielkich duchów, stojących przed tronem Boga.
W 1705 roku św. Ludwik Grignion de Montfort założył rodzinę zakonną pod
nazwą Braci Św. Gabriela. Zajmują się głównie opieką nad głuchymi i
niewidomymi.
K
ULT ŚW
.
G
ABRIELA W
P
OLSCE
Wśród znanych Polaków nosili to imię między innymi: Gabriela Zapolska (+
1921), pisarka; Gabriel Narutowicz (+ 1922), pierwszy prezydent
Rzeczypospolitej Polskiej; oraz Gabriel Korbut (+ 1936), historyk literatury,
autor cenionej bibliografii "Literatura Polska od początku do I wojny
światowej". 21 miejscowości w Polsce wywodzi swoją nazwę od imienia
Gabriela.
Święty Rafał Archanioł - Bóg uleczył
Hebrajskie Rafael oznacza "Bóg uleczył". Nawiązuje przeto do przepięknego opowiadania, które
spotykamy w księdze Tobiasza. Archanioł Rafał przeprowadza szczęśliwie Tobiasza Młodego aż do
dalekiej Persji, ratuje go w drodze od pożarcia przez wielką rybę, odbiera szczęśliwie od krewnego
pieniądze kiedyś pożyczone, namawia go, aby Tobiaszowi oddał swoją córkę za żonę, leczy tę córkę,
wreszcie uzdrawia starego Tobiasza - ojca, przywracając mu nie tylko majątek, ale i wzrok. Księga
ta należy do opowieści biblijnych, w których wątek legendarny i ludowy wiąże moralna myśl
religijna. Niemniej osoba św. Rafała archanioła jest przedstawiona z całą wyrazistością (Tb 5,4-
12,22). Po dokonaniu dzieła św. Rafał odsłania przed zdumionymi Tobiaszami, kim jest: "Ja jestem
str. 27
Rafał, jeden z siedmiu aniołów, którzy stoją w pogotowiu i wchodzą przed majestat Pański" (Tb
12,15).
K
ULT ŚW
.
R
AFAŁA W CHRZEŚCIJAŃSTWIE
Ponieważ zbyt pochopnie używano imion, które siedmiu archaniołom
nadały apokryfy żydowskie, dlatego synody: w Laodycei (361) i w Rzymie
(492 i 745) zakazały ich nadawania. Pozwoliły natomiast nadawać imiona:
Michała, Gabriela i Rafała, gdyż o tych wyraźnie mamy wzmianki w Piśmie
Świętym. Początkowo w kościele na Zachodzie oddawano kult osobno tylko
św. Michałowi. W niektórych jednak stronach dzień święta wszystkich
trzech archaniołów łączono razem. Z wolna jednak wyodrębniała się cześć
św. Gabriela i św. Rafała. W VII wieku istniał już w Wenecji kościół ku czci
św. Rafała. W tym samym wieku miasto Cordoba w Hiszpanii ogłosiło go
swoim patronem. W XV wieku wiele diecezji miało już jego osobne święto,
podobnie jak św. Gabriela. W roku 1921 papież Benedykt XV wyznaczył na
cały Kościół obchód św. Rafała na dzień 24 października, podobnie jak tym
samym zarządzeniem naznaczył na doroczną pamiątkę św. Gabriela 24
marca. Św. Rafał jest czczony jako patron chorych i podróżnych.
K
ULT ŚW
.
R
AFAŁA W
P
OLSCE
Wśród znanych Polaków imię Rafała nosili m.in.: Rafał Leszczyński (+
1592), wojewoda brzesko-kujawski, protektor "braci czeskich"; Rafał
Leszczyński (+ 1636), wojewoda bełski, przywódca protestantów polskich;
Rafał Leszczyński (+ 1703), podskarbi wielki koronny, ojciec króla
polskiego, Stanisława Leszczyńskiego; Rafał Malczewski (+ 1965), syn Jacka
Malczewskiego, malarz; Rafał Wojaczek (1945-1971) - tragicznie zmarły
poeta. Z hagiografii polskiej są znani: o. Rafał z Proszowic (+ 1534),
bernardyn, który odbierał cześć ołtarzy jako błogosławiony oraz przede
wszystkim św. Rafał Kalinowski (1835-1912) karmelita bosy,
beatyfikowany i kanonizowany przez Jana Pawła II i bł. o. Rafał Chyliński,
franciszkanin (1694-1741) również beatyfikowany przez Papieża-Polaka
(1991). Topografia polska wymienia 10 miejscowości, których nazwa
wywodzi się od imienia św. Rafała.
str. 28
ANIOŁOWIE
W
PIŚMIE
ŚWIĘTYM
Słowo "anioł" pojawia się w Biblii ponad 300 razy
Zaprzeczać istnieniu aniołów - pisze pewien chrześcijański filozof w
porywie świętego gniewu na to powszechne sprzysiężenie, którego ofiarą
padają te święte Duchy - znaczy tyle, co wyrwać z Biblii co drugą stronę..., a
o rytuale nie należałoby w ogóle wspominać. "Począwszy od anioła z raju aż
do anioła z Apokalipsy, który zaręcza, że nie będzie czasu - pisze ze swej
strony Paul Claudel - począwszy od anioła, który pojawił się w Mambre, aż
do anioła, który ukazał się Zachariaszowi, począwszy od tych, którzy
wychłostali Heliodora, aż do tego, który towarzyszył młodemu Tobiaszowi,
począwszy od tego, który pocieszał Hagar, aż do tego, który uwolnił z
kajdan świętego Piotra, przez całą historię świętą przebiegają ci bracia
groźni, pouczający i współczujący." Istotnie, ta pełna tajemnic czynna
obecność aniołów snuje się poprzez całą Biblią, chociaż nie wszędzie
występują oni w niej tak widocznie, jak w Księdze Rodzaju i w Apokalipsie,
w Księdze Tobiasza i w Księgach Machabejskich, w Ewangeliach i w
Dziejach Apostolskich. "Ojcze, jak wielką mam mu dać zapłatę? - pyta młody
Tobiasz swego ojca Tobiasza po powrocie z podróży do Medii. - Nie poniosę
szkody, jeśli dam mu połowę majątku, który on przyniósł ze mną. On
przecież mnie przyprowadził w zdrowiu, żonę moją wyzwolił i pieniądze
przyniósł ze mną, i ciebie uleczył. Jaką więc mam mu dać zapłatę?" (Tb
12,2-3). Tymi słowy młody Tobiasz ukazał żywy obraz materialnych i
duchowych dobrodziejstw, jakich mu udzielił jego anioł stróż. Zdarzenie to
ilustruje nam to, co w krótkich i dobitnych słowach wyraża Psalm 91 o
wspomagającej roli naszego niewidzialnego opiekuna: "Bo swoim aniołom
dał rozkaz o tobie, aby cię strzegli na wszystkich twych drogach. Na rękach
będą cię nosili, abyś nie uraził swej stopy o kamień. Będziesz stąpał po
wężach i żmijach, a lwa i smoka będziesz mógł podeptać" (Ps 91, 11-12).
Według komentarza św. Roberta Bellarmina, Doktora Kościoła, słowa te
należy interpretować zarówno w sensie dosłownym, jak i przenośnym.
Aniołowie stróżowie ochraniają ludzi przed cielesnymi
niebezpieczeństwami i roztaczają nad nimi pieczę w ich duchowych
potrzebach. Biblia daje o tym świadectwo: nic, co dotyczy ludzi, nie jest dla
nich obojętne, wszystko, co odnosi się do wędrówki ludzi do wiecznej
str. 29
(chwały) ojczyzny, interesuje aniołów. Mogliby oni słowa rzymskiego poety
Terencjusza zastosować do siebie i jeszcze je uzupełnić: Jesteśmy
przyjaciółmi ludzi i nic, co ludzkie, nie jest nam obojętne. Wyzwolenie sił
natury, napady zwierząt, ludzkie namiętności, intrygi, sprzysiężenia, wojny,
wszystko może stać się przedmiotem rozstrzygającej ingerencji aniołów,
jeśli tylko wchodzi w grę los przyjaciół Boga. W Księdze Tobiasza widzimy
archanioła Rafała w postaci młodego towarzysza podróży, jak troszczy się o
uleczenie oczu starego Tobiasza, które stały się ofiarą całkiem banalnego
przypadku - ciepłych odchodów z gniazda jaskółczego. Słyszymy również
tego samego Rafała, jak udziela rad małżeńskich młodemu Tobiaszowi oraz
jak przypomina mu, że obowiązek wdzięczności wobec Boga jest ważniejszy
aniżeli wszystkie ludzkie zobowiązania i uczucia (Tb 12,17.18.20).
U
MIERAJĄC Z PRAGNIENIA NA PUSTYNI
Wielokrotnie ukazuje nam Stary Testament aniołów troszczących się o
cielesne dobro ludzi: anioł objawia się Hagar i jej synowi Izmaelowi,
umierającym z pragnienia na pustyni, i sprawia, że wokół nich wytryska
źródło (Rdz 21,19). Anioł dodaje otuchy prorokowi Eliaszowi, który
pogrążony w rozpaczy, położywszy się pod drzewem jałowca, jęknął:
"Wielki już czas, o Jahwe! Odbierz mi życie, bo nie jestem lepszy od moich
przodków! Po czym położył się tam i zasnął. A oto anioł, trącając go,
powiedział mu: Wstań, jedz. Eliasz spojrzał, a oto przy jego głowie
podpłomyk i dzban z wodą. Więc podniósłszy się zjadł i wypił, i znowu się
położył. Powtórnie anioł Jahwe wrócił i trącając go, powiedział: Wstań, jedz,
bo przed tobą długa droga! Powstawszy zatem, zjadł i wypił. Następnie
mocą tego pożywienia szedł czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej
góry" (1 Krl 19,4-8). Innym razem anioł pochwycił proroka Habakuka w
momencie, kiedy przygotowywał jedzenie dla żeńców, i w jednej chwili
przeniósł go z Judei do Babilonu, właśnie nad brzeg lwiej jamy, w której był
zamknięty inny prorok: "Danielu, Danielu! Weź posiłek, który ci Bóg
przysyła!" (Dn 14,37) Również aniołowie przez czterdzieści lat dostarczali
Hebrajczykom manny w ich wędrówce do ziemi Kanaan (Wj 16; Ps 7,24):
każdego ranka, z wyjątkiem szabatu, w którym "była podwójna ilość tego,
co będą zbierać codziennie" (Wj 16,5), aniołowie pozwalali znajdować im
mannę, pokarm podobny do ziarna koriandra (Wj 16,1-8. 31). Skuteczna
str. 30
pomoc aniołów ukazała się przede wszystkim w burzliwym życiu Jakuba.
Uciekając przed gniewem swego brata Ezawa, miał sen. "We śnie ujrzał
drabinę opartą na ziemi, sięgającą swym wierzchołkiem nieba, oraz aniołów
Bożych, którzy wchodzili w górę i schodzili w dół. A oto Jahwe stał na jej
szczycie i mówił: Ja jestem Jahwe, Bóg Abrahama i Bóg Izaaka. Ziemię, na
której leżysz, oddaję tobie i twemu potomstwu. A potomstwo twe będzie
tak liczne jak proch ziemi, ty zaś rozprzestrzenisz się na zachód i na
wschód, na północ i na południe; wszystkie plemiona ziemi otrzymają
błogosławieństwo przez ciebie i przez twych potomków. Ja jestem z tobą i
będę cię strzegł, gdziekolwiek się udasz; a potem sprowadzę cię do tego
kraju. Bo nie opuszczę cię, dopóki nie spełnię tego, co ci obiecuję" (Rdz 28,
12-15). Aniołowie ukażą się znów Jakubowi podczas jego powrotnej drogi z
Haranu, by mu zapewnić pomoc Bożą przy jego spotkaniu z Ezawem (Rdz
32). Jakub tak głęboko przeżywał tę obecność aniołów podczas całego
swego dramatycznego życia, że błogosławiąc swe dzieci przed śmiercią
będzie dziękował Bogu za to, że kierował nim przez całe życie, a Jego anioł
"bronił go od wszelkiego złego" (Rdz 28,12-25). Wiele razy w Starym
Testamencie aniołowie interweniowali, by ludzi uczynić lepszymi. I tak na
pustyni anioł ukazał się Hagar, która pod wpływem surowego traktowania
przez Sarę, żonę Abrahama, uciekła od niej. Ale on nakazał jej powrócić do
swej pani (Rdz 16,9). Anioł powstrzymał rękę Abrahama gotową już do
zadania śmiertelnego ciosu swemu synowi Izaakowi, związanemu na
ołtarzu (Rdz 22,12). Anioł powstał, by odradzić prorokowi Balaamowi
ogłoszenie przekleństw pod adresem ludu Bożego (Lb 22). Aniołowie -
zgodnie z etymologią ich imienia - są zwiastunami. Oto Bóg posyła anioła do
Abrahama, by mu przepowiedział narodziny Izaaka; do Zachariasza w
świątyni, by mu zwiastował narodziny Jana Chrzciciela. To anioł w imieniu
Boga przekazuje Danielowi i prorokowi Zachariaszowi objawienia co do
przyszłości; również w Apokalipsie anioł podaje Janowi do wiadomości to,
co ma zapowiedzieć.
O
NI CHWYCILI GO ZA RĘKĘ
Kiedy Abraham powierzał swemu słudze Eliezerowi delikatną misję, by w
Haranie, mieście jego przodków, znalazł żonę dla jego syna Izaaka, zalecił
mu ufność w opiekę anioła stróża: "Jahwe, któremu służę, pośle z tobą
str. 31
swego anioła i sprawi, że zamiar twój powiedzie ci się, że weźmiesz żonę
dla mego syna z rodziny mojej, z rodu mojego ojca" (Rdz 24,40). Podobna
wiara ożywiała ojca Tobiasza, gdy po jego odejściu tymi słowy pocieszał
swoją żonę: "Nie martw się! Nasze dziecko pójdzie w drogę zdrowe i
zdrowe powróci do nas, a oczy twoje zobaczą ten dzień, w którym on zdrów
przyjdzie do ciebie. Nie martw się i nie lękaj o niego, siostro. Towarzyszy
mu bowiem dobry anioł, więc będzie miał szczęśliwą podróż i wróci
zdrowy" (Tb 5,21-22). Aby ocalić swoich podopiecznych, aniołowie nie
cofają się przed bardziej energiczną ingerencją. I tak gdy Lot i rodzina
wahali się, czy mają opuścić Sodomę zagrożoną deszczem siarki i ognia,
dwaj mężowie "chwycili go, jego żonę i dwie córki za ręce - Jahwe bowiem
litował się nad nimi - i wyciągnęli ich, i wyprowadzili poza miasto" ( Rdz
19,16). Anioł zamknął paszczę lwów w jaskini, do której król Dariusz kazał
wrzucić proroka Daniela: "Mój Bóg posłał swego anioła i on zamknął
paszczę lwom: nie wyrządziły mi one krzywdy, ponieważ On uznał mnie za
niewinnego" (Dn 6,23). Aniołowie okazali podobną moc nad siłami natury,
kiedy ochronili przed niechybną śmiercią trzech młodzieńców żydowskich,
których król Nabuchodonozor kazał wrzucić do rozpalonego pieca z tego
powodu, że odmówili pokłonu złotemu posągowi. Szadrak, Meszak i Abed-
Nego zostali związani w swych ubraniach przez oprawców i wrzuceni do
ognistego pieca, który rozpalono siedemkroć więcej, niż zwyczajnie go
rozpalano. Tymczasem trzej młodzieńcy, którzy całkowicie zaufali Bogu,
chodzili wśród płomieni nie tknięci przez nie, podczas gdy słudzy
królewscy nie ustawali w rozpalaniu pieca naftą, smołą, pakułami i
chrustem. Płomień wzbijał się czterdzieści dziewięć łokci wysoko ponad
piec i popalił tych Chaldejczyków, którzy znajdowali się obok niego: "Jednak
anioł Pański zstąpił do pieca wraz z Azariaszem i jego towarzyszami i
usunął płomień ognia z pieca, sprowadzając do środka pieca jakby
orzeźwiający powiew wiatru, tak że ogień nie dosięgnął ich wcale, nie
sprawił im bólu ani nie wyrządził krzywdy" (Dn 3,49-50). Uszczęśliwieni tą
cudowną opieką Bożą okazaną za pośrednictwem anioła mogli jeszcze ci
młodzieńcy jednogłośnie wielbić Boga w hymnie, który Kościół wprowadził
następnie w swoją liturgię.
str. 32
O
TO UKAZAŁ IM SIĘ JEŹDZIEC
Kiedy Izraelici zbliżyli się do bram Jerycha, anioł dodawał odwagi Jozuemu
obiecując zwycięstwo, a później, w okresie Sędziów, anioł znów
przygotował Gedeona do walki z Madianitami i pomógł mu w odniesieniu
zwycięstwa. To Bogu i asystencji anioła zawdzięcza Judyta powodzenie w
swym niemal szaleńczym przedsięwzięciu, iż weszła do samego środka
obozu Asyryjczyków i tam pozbawiła życia ich wodza, Holofernesa: "Jako
jest prawdą, że Bóg żyje, tak strzegł mnie anioł jego od mojego wyjścia
podczas pobytu i przy moim powrocie, a Pan nie dopuścił, aby służebnica
Jego została zhańbiona, lecz bez żadnej skazy grzechu przywrócił mnie
wam, weselącą się ze swego zwycięstwa" (Jdt 13,20 - Wlg.). Pomoc aniołów
okazała się jeszcze bardziej oczywista w historii Machabeuszów, owych
dzielnych wojowników walczących przeciwko Syryjczykom, którzy
okupowali ich kraj. Machabeusze bronili przy tym czci prawdziwego Boga
przeciwko szerzącemu się bałwochwalstwu. Pismo św. opowiada o trzech
błyskawicznych interwencjach aniołów. Po klęsce zadanej wojskom
syryjskim przez Żydów, wódz syryjski Tymoteusz postanowił zemścić się
na powstańcach i w tym celu zebrał wielką liczbę wojska i niemało konnicy
z Azji. Przed decydującą bitwą towarzysze broni Judy Machabeusza zwrócili
się do swego Boga z prośbą o pomoc. Błagali oni Boga, "aby był wrogiem ich
wrogów i aby się tym przeciwstawił, którzy im się przeciwstawiają" (2 Mch
10,26; por. Wj 23,22). "Gdy rozgorzała zażarta walka, ukazało się
przeciwnikom z nieba pięciu wspaniałych mężów, na koniach ze złotymi
uzdami, którzy stanęli na czele Żydów. Oni to wzięli Machabeusza pomiędzy
siebie, osłonili własną bronią i tak strzegli go od ran, na przeciwników zaś
rzucali pociski i pioruny, a ci porażeni ślepotą rozbiegli się w największym
zamieszaniu. Poległo zaś dwadzieścia tysięcy pięciuset, a z konnicy
sześciuset żołnierzy" (2 Mch 10, 29-31). Do głębi wzburzony tą klęską
Lyzjasz, kanclerz i pierwszy minister króla syryjskiego, zebrał około 80
tysięcy żołnierzy i ruszył przeciwko Żydom, aby wziąć odwet na nich.
Wśród Żydów powstała panika: "Kiedy zaś żołnierze Machabeusza
dowiedzieli się, że on oblega twierdzę, błagali Pana, wśród wzdychania i łez,
łącząc się z tłumem, aby na ratunek Izraelowi wysłał dobrego anioła" (2
Mch 11,6). "Kiedy zaś oni razem podnieśli się pełni zapału, ale byli jeszcze
w Jerozolimie, ukazał się przewodzący im jeździec w białych szatach i złotej
zbroi, a wywijał włócznią" (2 Mch 11, 7n). Cudowne to zjawisko tak ich
str. 33
zapaliło do bohaterstwa, "że nie tylko w ludzi, ale w najdziksze zwierzęta i
w żelazne mury gotowi byli godzić" (2 Mch 11,9). Lyzjasz "nie był jednak
pozbawiony rozumu, a rozważając klęskę, którą poniósł, doszedł do
przekonania, że Hebrajczycy niezwyciężeni są dlatego, że potężny Bóg jest
ich sprzymierzeńcem. Posłał więc prośbę o pokój za cenę wszelkich
sprawiedliwych warunków" (2 Mch 11,13-14). Kilka lat później Syryjczycy
rozpętali nową walkę przeciwko Hebrajczykom, tym razem pod wodzą
Nikanora. Żydzi znów błagali o pomoc anioła Pańskiego. Bóg i tym razem
zesłał im cudowną pomoc i odnieśli zwycięstwo. Kiedy Syryjczycy oblegali
jeszcze Judeę, a Heliodor, kanclerz króla Seleukosa IV, postanowił zagrabić
skarb znajdujący się w świątyni, anioł Pański znów pospieszył z pomocą.
Całą Jerozolimę opanowało wzburzenie na wieść o tym świętokradzkim
zamiarze i wszyscy zwrócili się do Boga z prośbą o pomoc. Jednakże
Heliodor, nie przejmując się tym poruszeniem miasta, napadł na świątynię i
dotarł nawet do samego skarbca. "Jeszcze razem ze swoją strażą był on
obok skarbca, kiedy Władający duchami i każdą potęgą dokonał wielkiego
objawienia, do tego stopnia, że wszyscy, którzy odważyli się tam przyjść,
uderzeni mocą Bożą padali bezsilni i strwożeni. Ukazał się im bowiem jakiś
koń przybrany najozdobniejszym czaprakiem, niosący na sobie strasznego
jeźdźca. [Koń] rzuciwszy się gwałtownie, zawisł nad Heliodorem przednimi
kopytami, a jeździec ukazał się w złotej zbroi. Ponadto ukazali się mu dwaj
inni młodzieńcy o nadzwyczajnej sile, uderzającej piękności i w
przepięknych szatach. Oni to stanęli z obydwóch stron i bez przerwy go
biczowali, zadając mu wiele uderzeń" (2 Mch 3,24-26). Tak oto za
przyczyną błyskawicznej interwencji trzech aniołów skarb świątyni został
uratowany.
P
OMÓŻ NAM
!
Interwencje aniołów w Nowym Testamencie są nam bardziej bliskie, a ich
objawienia, wolne od "barokowej" scenerii, nie budzą wątpliwości.
Aniołowie zwiastują tajemnicę Wcielenia Słowa Maryi, Jego narodzenie
pastuszkom, Jego zmartwychwstanie świętym niewiastom, a apostołom
Jego triumfalne przyjście po raz wtóry pod koniec czasów. Aniołowie służą
Jezusowi po kuszeniu na pustyni i anioł umacnia Go w ogrodzie w
Getsemani. Jezus wielokrotnie mówi o aniołach: o aniołach dzieci, którzy
str. 34
oglądając ustawicznie Boże Oblicze czuwają nad ich niewinnością: o radości
aniołów z powodu nawrócenia nawet jednego grzesznika; o legionach
aniołów, którzy gotowi są Go bronić podczas Jego pojmania; o miriadach
aniołów, którzy będą towarzyszyć Chrystusowi, przychodzącemu na sąd
pod koniec czasów; o aniołach rozdzielających wybranych od odrzuconych.
Szczególnie uderzająca jest rola aniołów w życiu św. Józefa. Objawiają mu
się oni w rozstrzygającej godzinie jego decyzji podczas snu i nakazują mu,
by nie wahał się wziąć Maryi z Nazaretu za małżonkę; by uciekał do Egiptu
z Dzieciątkiem Jezus, by Je ocalić przed wściekłością Heroda, i w końcu, po
śmierci tego króla, by wrócił do Palestyny i osiadł w Nazarecie. Aniołowie
uczestniczą w sposób widzialny w początkach Kościoła: najpierw uwalniają
dwunastu apostołów uwięzionych przez Żydów, potem Piotra, uwięzionego
po raz wtóry. Interweniują, by skierować działalność apostołów i ich
współpracowników na kraje pogańskie. Anioł żąda od Piotra, by spotkał się
z Korneliuszem setnikiem rzymskim w Cezarei, aby ochrzcił go wraz z
całym jego domem. Anioł wzywa Filipa diakona, aby udał się w drogę
wiodącą z Jerozolimy do Gazy, aby nawrócić na wiarę chrześcijańską
pewnego Afrykańczyka, skarbnika królowej Kandaki z Etiopii. Następnie
anioł w postaci Macedończyka objawia się Pawłowi w Troadzie w nocy
podczas snu i prosi, by przeprawił się przez morze i zaniósł Ewangelię do
Europy: "Przepraw się do Macedonii i pomóż nam" (Dz 16,9).
ANIOŁ STRÓŻ
Wiara w osobistego anioła stróża jest rozpowszechniona w wielu religiach świata. Już wczesny
Kościół chrześcijański, zgodnie z przekazami żydowskimi, wierzy w to, że Bóg przydziela każdemu
człowiekowi anioła, który towarzyszy mu na wszystkich jego drogach, począwszy od narodzin aż
po śmierć i poza nią - do raju. Jeszcze kilka lat temu tego typu wiara była wyśmiewana przez
teologię akademicką. Miała ona być wyłącznie wyrazem dziecinnego wyobrażenia, które nie ma nic
wspólnego z objawieniem chrześcijańskim. Dziwi więc, że według sondy przeprowadzonej przez
magazyn "Focus" sporo Niemców wierzy w osobistego anioła stróża. Najwyraźniej wiara ta jest dla
wielu osób łatwiejsza niż wiara w Boga i w Jezusa Chrystusa. W ezoteryce zapanowała moda na
mówienie o aniołach, które można zobaczyć, które stoją u boku każdego człowieka, które udzielają
mu ważnych nauk i które pomagają mu panować nad własnym życiem. Objawienia anielskie budzą
zainteresowanie licznych czytelniczek i czytelników. Wydaje mi się wszelako, że ezoteryka zbytnio
koncentruje się na tym, co nadzwyczajne. Jednakże za pomocą książek, kongresów i seminariów
str. 35
poświęconych aniołom wzbudza w zeświecczonym świecie zainteresowanie ludzi tym, co
przekracza banalność ich codzienności. Dzięki aniołom do ich często powierzchownego życia
wkracza to, co tajemnicze.
W Ewangelii według św. Mateusza Jezus mówi do swych uczniów:
"Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem
powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca
mojego, który jest w niebie" (Mt 18,10). Pojęcie "mały" nie oznacza w tym
przypadku wyłącznie dzieci, lecz także nieznanych, niezauważanych,
prostych członków wspólnoty chrześcijańskiej. Jezus mówi więc, że każdy z
tych małych, pogardzanych ludzi ma swego anioła, który spogląda w oblicze
Boga. Ten ustęp Biblii sprawił, że w Kościele powstała nauka na temat
osobistego anioła stróża. Wyobrażenie tego typu aniołów istnieje w wielu
religiach świata. Jezus przyjmuje w tym przypadku wyobrażenie żydowskie
i rozwija je. Bo w tradycji rabinicznej aniołowie stróżowie istnieją jedynie
na ziemi i nie mogą spoglądać w oblicze Boga. Jezus pragnie więc
powiedzieć nam, iż każdy człowiek posiada swego anioła stróża, który
równocześnie ogląda Pana. Każdy człowiek cieszy się specjalną ochroną
Boga, który wysyła do niego swego posłańca. Ojcowie Kościoła
interpretowali ten ustęp jako wiarę w to, iż począwszy od chwili narodzin,
wszyscy mają swego osobistego anioła stróża. Kościół trzyma się tej nauki
po dzień dzisiejszy. Co to oznacza? Najwyraźniej Kościół jest przekonany o
tym, iż Bóg przydziela każdemu własnego anioła. Niektórzy Ojcowie
Kościoła nauczali nawet, że aniołowie ci biorą udział w akcie płodzenia
(Orygenes, Tertulian, Klemens z Aleksandrii).
Człowiek nie istnieje bez swego anioła, nie jest bez niego całością. Ojcowie
Kościoła przydzielali aniołów nie tylko pojedynczemu człowiekowi, lecz
także różnym narodom, a nawet poszczególnym wspólnotom. W
Objawieniu św. Jana wizjoner kieruje swoje przekazy do aniołów
poszczególnych wspólnot (por. Ap 2). Tak więc każde dziecko ma swego
anioła stróża. Wielu dorosłych opowiada mi o tym, jak ważne było dla nich
w dzieciństwie jego wyobrażenie. To on ich wspierał pośród tego
niepewnego świata. Dzieci mają naturalne wyczucie anielskiej
rzeczywistości. Francuska psycholog dziecięca Françoise Dolto opowiada w
str. 36
swych wspomnieniach, iż związek z aniołem stróżem określał jej
codzienność. Żyła wraz z nim, tak jakby on rzeczywiście obok niej istniał:
"Kiedy szłam spać, kładłam się tylko na połowie łóżka, aby zrobić miejsce
dla mojego anioła, by mógł spać obok mnie, i przypominałam sobie
przebieg dnia, który zawsze był katastrofalny, ponieważ podobno
popełniłam wiele głupstw. Ja jednak nie miałam pojęcia, jak do tego doszło,
i nie rozumiałam, co zrobiłam znów źle, a to mnie bardzo martwiło"
(Stubbe, 8). Autorka jest równocześnie przekonana o tym, ze anioł stróż nie
opuszcza jej przez całe życie. Pojawia się u jej boku za każdym razem, kiedy
szuka miejsca do zaparkowania. Uważa ona, że: "Anioł stróż dziecka śpi
koło niego, anioł stróż człowieka dorosłego zawsze czuwa" (tamże, 58).
Rodzice nie mogą upilnować wszystkich dróg, którymi kroczą ich dzieci. Im
bardziej starają się czuwać nad swymi pociechami, tym większy strach i
tym większą agresję w nich prowokują. Zwłaszcza ci rodzice, którzy pragną
zachować całkowitą kontrolę, często doświadczają, iż zdarza się dokładnie
to, czego się najbardziej obawiali. W takich przypadkach pomocna jest
wiara w anioła stróża, który chroni dzieci przed niebezpieczeństwami. Co
jednak mają począć z tą wiarą rodzice, których dzieci zostały w drodze do
szkoły pobite albo nawet wykorzystane seksualnie?
Anioł stróż nie posiada nieograniczonych kompetencji. Nie możemy stawiać
mu żądań ponad miarę. Powinniśmy zadbać o to, czego sami możemy
dopilnować. Przede wszystkim powinniśmy być mądrzy i odpowiednio
oceniać rzeczywistość tego świata. A mimo to zawsze będzie istniał
"międzyobszar", którego nie da się przewidzieć ani uregulować. Wtedy
dobrze jest, gdy rodzice powierzą swe dzieci opiece anioła stróża. On
złagodzi ich lęki. Bo mimo wszelkiej troski nie mogą oni zagwarantować, ze
ich dziecko wróci cało ze szkoły czy z przedszkola albo nie zrani się podczas
zabawy. Ten, kto stara się uchronić swe dziecko przed wszelkimi
niebezpieczeństwami z obawy, iż może się zdarzyć coś złego, sprawia, ze
staje się ono ślepe na rzeczywiste zagrożenia. Dziecko samo musi się
przekonać, co potrafi. Zawsze może się przy tym zdarzyć jakiś wypadek -
dziecko może źle ocenić swe możliwości. Zaufanie do anioła stróża i
konieczne środki zapobiegawcze muszą iść w parze. Nie potrafimy
wytłumaczyć, dlaczego mimo obecności aniołów niektóre dzieci zostają
narażone na niebezpieczeństwo i giną. Możemy się modlić do anioła stróża.
str. 37
Nie mamy jednak gwarancji, że będzie on mógł zareagować. Jeśli anioł stróż
ratuje nas przed zagrożeniem, to zawsze w jego działaniu ma swój udział
również łaska Boska, którą nie jesteśmy w stanie dysponować. Każdy z
dorosłych choć raz w życiu był bliski nieszczęśliwego wypadku.
Wyprzedzał na autostradzie, nie zauważając samochodu, który też chciał
wyprzedzić. Jeszcze raz się udało. Wiele osób mówi w takiej sytuacji
spontanicznie: "miałem czujnego anioła stróża". Albo wjeżdżał wprost w
korek aut i wyhamował w ostatnim momencie. Albo jego samochód się
wywrócił, a on wyszedł z niego cało. Wszystko to są takie zdarzenia, które
sprawiają, że wierzymy w to, iż anioł stróż uchronił nas przed
niebezpieczeństwem. W takich razach w anioła stróża wierzą nie tylko
praktykujący chrześcijanie. Zdarza się, że mówi o nim nawet ateista.
Przeczuwa on, że jest chroniony przez jakąś wyższą instancję i że ochrona
ta jest niezależna od jego mocy. Anioł stróż obdarza nas ufnością, że jadąc
do pracy, zawsze dotrzemy na miejsce zdrowi. Koi nasz lęk przed
zadaniami, które musimy wykonać i które mogą się nam nie powieść.
Wyobrażenie anioła stróża jest tak dalece rozpowszechnione, że można je
odnaleźć w każdej ludzkiej duszy. Mówią o nim Żydzi, Grecy nazywają go
daimonion, Rzymianie genius. Nawet jeśli wielu ludzi nie wierzy dziś w
Boga lub ma trudności z nawiązaniem osobistego stosunku ze Stwórcą,
wierzą oni w anioła stróża. Wiara ta jest rodzajem "poszukującej wiary" w
Boga. Bo ten, kto mówi o swoim aniele stróżu, wie, ze pochodzi on od Boga,
że sam Bóg postawił tego anioła u jego boku. Równocześnie jednak ten, kto
mówi o aniele stróżu, nie musi się wcale przyznawać od razu do wiary w
całą dogmatykę chrześcijańską. Wyraża jedynie to, czego sam doświadczył.
Doświadczenie to otwiera go na anielski wymiar. Anioły są stworzeniami
Boga; Jego zbawcza bliskość objawia się dzięki ich obecności w konkretnej
konstelacji niebezpieczeństw - podczas jazdy samochodem, podczas pożaru
domu, przy poślizgnięciu się na ulicy. Anioł jest skonkretyzowaniem
obecności Boga. Przez niego Bóg działa w naszej codzienności. O wiele
więcej jest dziś takich ludzi, którzy akceptują to boskie oblicze, niż tych,
którzy w jednoznaczny sposób nazywają Boga swym ojcem i matką. Jezus
mówi, że aniołowie stróżowie patrzą w oblicze Pana. Za ich pośrednictwem
każdy człowiek ma kontakt z Bogiem. Każdy jest w Jego pobliżu. Każdy za
pośrednictwem swego anioła dosięga Królestwa Bożego. Człowiek nie jest
str. 38
ograniczony wyłącznie do tego, co widzialne i wykonalne. Jest otoczony
tajemnicą. Nie jest sam, gdy jest samotny. Nie jest opuszczony, gdy idzie
sam jeden przez las. Język religijny, który również w postmodernizmie jest
dla wielu całkowicie zrozumiały, zostałby przetłumaczony przez
psychologa w następujący sposób: wyobrażenie anioła stróża kontaktuje
człowieka z obronnymi i ochronnymi siłami jego podświadomości. Pomaga
mu w tym, by bardziej na siebie uważał oraz by poddawał się życiu w
sposób mniej obarczony strachem. To, co psychologia stara się z pewnym
wysiłkiem wytłumaczyć, jest w podświadomy sposób dla wielu zupełnie
jasne. Ludzie nie żyją wyłącznie w rzeczywistości swego krytycznego
rozumu, ale też w "międzyobszarach", w których zdają sobie sprawę z
istnienia łączności między niebem a ziemią, między tym, co widzialne, a
tym, co niewidzialne. A ponieważ są obeznani z tym "międzyobszarem" już
od dzieciństwa, potrafią zaakceptować wyobrażenie anioła stróża. Nie
myśląc o tym w sposób krytyczny, są w głębi serca przekonani, iż
towarzyszy im anioł stróż i chroni ich przed niebezpieczeństwami.
Helmut Hark, ewangelicki ksiądz i psychoterapeuta, często posługuje się w
terapii wyobrażeniami anioła stróża. W grupie samopoznania poprosił jej
uczestników, by zastanowili się nad osobistym znaczeniem ich anioła
stróża. Otrzymał następujące odpowiedzi: "Chroni na drodze. Wspiera.
Trzyma zło z dala od człowieka. Działa poprzez szczęśliwe zbiegi
okoliczności. Dzięki niemu dzieją się rzeczy. Pojawia się w sytuacjach
granicznych. Dzięki niemu otrzymuję zachętę do dobrych uczynków. Jest
bratem bliźniakiem duszy. Jest moim osobistym patronem chroniącym.
Czasem mnie ostrzega. Stanowi dla mnie wyższą inteligencję. Przemawia do
mnie za pomocą głosu wewnętrznego. Jest duchowym prawizerunkiem
mojej duszy... Inspiruje moją wyobraźnię. Dzięki niemu skuteczne stają się
uzdrawiające energie. Dzięki niemu wpadam na zbawcze pomysły" (Hark,
141 i n.). Poglądy te świadczą o tym, że również ci ludzie, którzy raczej
trzymają się z dala od Kościoła, mają dziś przeczucie, iż nie są pozostawieni
sami sobie. Przekonanie, że towarzyszy im anioł stróż, że ostrzega ich przed
niebezpieczeństwem i wkracza, by ich ratować, wyraża ich wiarę w boską
opiekę i pomoc. Bardzo często nie potrafią sobie wyobrazić Boga jako
takiego. Konkretyzuje się On dla nich w postaci anioła. W ten sposób
wkracza w ich codzienność. Podczas terapii wyobrażenie opiekuńczego
str. 39
anioła działa często jako wzmocnienie i uzdrowienie. I tak Helmut Hark
opowiada o kobiecie, którą ciągle prześladowały gwałtowne myśli
samobójcze. Zobaczyła we śnie anioła, "który przekazał jej nowe, nieznane
dotąd poczucie życia" (Hark, 143). Nagle myśli o samobójstwie zniknęły bez
śladu. Hark mówi o duchowych energiach anioła stróża, które często
zwyciężają i uzdrawiają autodestrukcyjne wzorce życiowe.
Wiara w anioła stróża jest czymś więcej niż tylko dziecinnym
wyobrażeniem rozkosznego aniołka, który mi wszędzie towarzyszy. Jeśli
będziemy w niego wierzyć również jako ludzie dorośli, nie tylko pokonamy
nasze lęki przed codziennymi niebezpieczeństwami na drodze i w pracy
oraz przed groźnymi chorobami. Anioł stróż przekazuje nam także
poczucie, iż z naszych osobistych kryzysów wychodzimy wzmocnieni. A ten,
kto - być może w trakcie terapii - zajmuje się historią swych urazów i
czasem, nie mając pojęcia, jak się wydostać z labiryntu własnego
dzieciństwa, staje się bezradny, będzie ciągle doświadczać uzdrawiającego
działania anioła stróża. Intelektualne zrozumienie naszych urazów nie
uzdrowi nas jeszcze. Niektórzy zaczynają nawet wątpić w siebie i w
obarczający ich życiorys. Wiara w anioła stróża pozwala ufać, ze pośrodku
tego terapeutycznego procesu stanie się coś na kształt cudu, że na dnie
duszy pojawi się uzdrawiająca moc, że zjawi się nam we śnie anioł, który
przekaże nam dogłębny wgląd w nas samych, lub że nagle, nie wiadomo
dlaczego, zniknie strach lub samobójcze myśli. Wiara w anioła stróża
uwalnia nas od niezdrowej koncentracji na chorobotwórczych czynnikach
historii naszego życia. Pozwala nam też odkryć istniejące w nas
uzdrawiające energie. Anioł stróż towarzyszył nam i chronił nas już w
dzieciństwie. Jest także teraz z nami i działa w głębi naszego wnętrza,
chroniąc nas i uzdrawiając.
str. 40
ANIOŁOWIE KOLORU HERBATY
Duchy dobre i złe. Są bliżej, niż myślisz...
Cóż my, poziome robaki, możemy powiedzieć o anielskich duchach?
Strzegą każdego kroku człowieka. I choć ten często lekceważąco odwraca
się do nich plecami, wiernie pilnują, by przestrzegał Bożych przykazań.
Przekazują słowa Boga ze stuprocentową precyzją. Są twardzi i wierni jak
miedź, ale nie zatrzymują nawet promyka Bożego blasku. Choć są potężni,
największą przyjemność sprawia im służenie ludziom. Aniołowie. Są bliżej,
niż myślisz. "Weźmy konkretny przykład, aniołów" - znany francuski teolog
o. Thomas Philippe rozpoczął swoją konferencję. Na twarzach zebranych
pojawił się nieśmiały uśmiech. Nic dziwnego, współczesny świat włożył
aniołów między bajki. Występują z rusałkami i skrzatami. A przecież to
prawdziwa rzeczywistość, o której mowa jest we wszystkich
najważniejszych religiach monoteistycznych. Współczesne wizerunki gości
z nieba widzimy w serialach, filmach, książkach i czasopismach. Można
śmiało powiedzieć, że zapanowała moda na anioły. To wyraz ogromnej
tęsknoty za tym, co niewypowiedziane i niedotykalne. Wszystko, co można
powiedzieć o aniołach, wynika z Biblii i świadectw świętych. - To, co wiemy
o aniołach, mówi nam o niebie. Niebo nie jest puste - zastępy aniołów
śpiewają nieustannie, sprawując liturgię w Jeruzalem niebieskim - woła
brat Efraim, założyciel francuskiej Wspólnoty Błogosławieństw. Talmud
powiada, że "aniołowie sporządzają z ludzkich modlitw korony, po czym
wkładają je na głowę Świętego Jedynego". Słowo anioł wywodzi się z
greckiego angelos - posłaniec, emisariusz i znaczeniowo bliskie jest
hebrajskiemu słowu malak, jakim w Biblii określa się duchy niebiańskie.
Anioły bez cellulitu
Półki sklepów z dewocjonaliami zalegają małe figurki przedstawiające
pulchniutkie aniołki z mikroskopijnymi skrzydełkami. Podobne rzeźby
uśmiechają się rubasznie w większości barokowych kościołów. Tymczasem
te popularne wizerunki nie mają nic wspólnego z biblijnymi obrazami
str. 41
aniołów! Anioł ukazujący się Danielowi jest tak potężny, że rzuca proroka
na twarz (Dn 10,5-6). Daniel jest przerażony, ze strachu drżą mu kolana, a
ludzie, widząc go przywartego do ziemi i dygocącego, uciekają w popłochu.
Więcej, po spotkaniu z gościem z nieba Daniela "ogarnęła niemoc i
chorował przez wiele dni" (Dn 8, 27). A przecież anioł nie uczynił mu
niczego złego! Nic dziwnego, że pierwszymi słowami, które aniołowie
kierują do ludzi jest często prośba: "Nie bójcie się!". Są odbiciem potęgi
Najwyższego i choć dysponują niewyobrażalną mocą, nie przypisują sobie
chwały. Nie lubią zdradzać swoich imion. Kiedy Jakub zmagał się z aniołem
nad potokiem Jabbok, zapytał: "Jak ci na imię?", a ten odrzekł: "Czemu
pytasz mnie o imię?". I nie odpowiedział. Dlaczego? "Aniołowie nie
zdradzają imion, by swą tożsamością, blaskiem obecności nie odwrócić
uwagi człowieka od czci imienia Bożego. Anielskie imiona to właściwie
"komplementy prawione Panu" - opowiada o. Augustyn Pelanowski -
"Potężny Michał woła Któż jak Bóg!, Rafał: Pan uzdrawia!, a Gabriel
obwieszcza Bóg jest mocą! ". Stoją przed samym tronem Najwyższego, lecz
blasku, jaki je przeszywa, nie przypisują sobie. To dopiero pokora!
Przebywanie w obecności Boga tak udoskonala ich naturę, że piękno ich
osobowości mogłoby odwrócić naszą uwagę od samego Stwórcy.
Niemożliwe jest nie zafascynować się pięknem aniołów, jeśli ma się słabą
relację z Bogiem. Wiedzą o tym i dlatego usuwają się w cień. Naturę
anielską opisuje hebrajskie słowo haszmal (Ez 8,2). Słowo to we
współczesnym słownikach oznacza... elektryczność. To brązowo-żółto-
srebrna przejrzysta jasność. "Są twardzi jak miedź, ale wobec Bożego
światła są przeźroczyści. Mają kolor ...herbaty - uśmiecha się o. Pelanowski.
- Anioł jest jak szkło, przez które widzimy to, co jest za nim, ale szkła nie
widzimy. Możemy jednak rozbić o nie głowę" - dodaje paulin. "Oto stał
pewien człowiek ubrany w lniane szaty, a jego biodra były przepasane
czystym złotem, ciało zaś jego było podobne do tarsziszu, jego oblicze do
blasku błyskawicy, oczy jego były jak pochodnie ogniste, jego ramiona i
nogi jak błysk polerowanej miedzi, a jego głos, jak głos tłumu" - opowiadał
przejęty prorok Daniel (Dn 10,5-6). Bardzo często obecność anioła i Boga
przenika się wzajemnie. Abraham, pod dębami Mamre rozmawiając z
trzema wędrowcami, używa na przemian liczby pojedynczej i mnogiej.
Niektórzy w postaciach tych widzą archaniołów, inni (m. in. słynny malarz
ikon Andriej Rublow) samą Trójcę. Jakub zmaga się z aniołem, ale nad
ranem słyszy zdumiony: "Walczyłeś z Bogiem". Występują już na
str. 42
pierwszych stronach Biblii. Strzegą raju, chronią Lota, ratują Hagar i jej
dziecko, nawiedzają wątpiącego Abrama, towarzyszą prorokom, a śpiący
Jakub widzi ich wchodzących i schodzących po drabinie łączącej niebo z
ziemią. W Nowym Testamencie zwiastują nowinę o narodzinach Mesjasza,
usługują Mu na pustyni, pocieszają przerażonego Jezusa w Ogrójcu i
oznajmiają Jego zmartwychwstanie.
Dworzanie, zarządcy i słudzy
Liczba aniołów jest ogromna (Dn 7,10). Nie ma dwóch aniołów równych
sobie - każdy z nich w inny sposób odbija doskonałość Bożą. Tradycja
Kościoła ukazuje dziewięć chórów anielskich, które z kolei dzielą się na trzy
hierarchie. Trzy pierwsze chóry najbliższe Boga to Serafini, Cherubini i
Trony. Przebywają przed majestatem Bożym, nieustannie kontemplując
oblicze Stwórcy i darząc Go największą miłością. Druga hierarchia
(Panowania, Moce i Władze) odpowiedzialna jest za harmonijne
funkcjonowanie wszechświata, trzecia (Zwierzchności, Archaniołowie i
Aniołowie) opiekuje się królestwami, państwami, narodami i
poszczególnymi ludźmi. Pierwsze trzy chóry to jakby dworzanie Boży,
drugie - zarządy, a trzecie - pokorni wykonawcy poleceń. Podział ten
utrwalił się w chrześcijańskiej tradycji i został uznany za kanoniczny przez
św. Tomasza z Akwinu. Najwięcej wiemy o archaniołach. Najznamienitszy z
nich - Michał - w miejsce upadłego Lucyfera został księciem aniołów.
Dowodzi zastępami anielskimi, jest rządcą niebios, udaremnia plany
nieprzyjaciela, sam będąc prawdziwym traktatem teologicznym: "Któż jak
Bóg?". Jest aniołem śmierci, pogromcą smoka, opiekunem Kościoła na ziemi.
Jest też aniołem skruchy, miłosierdzia, sprawiedliwości i uświęcenia.
Gabriel jest aniołem zwiastowania, najpierw Zachariaszowi (o narodzinach
Jana), a potem Maryi (o narodzinach Syna Bożego). Jest też zwiastunem
gniewu Bożego. Midrasze opowiadają, że to on właśnie odpowiedzialny był
za zrównanie z ziemią Sodomy i Gomory. Rafał to "Uzdrowienie Boże". Jest
patronem chorych, lekarzy i podróżnych. Człowiek ma skłonność do
bałwochwalstwa. Druga Księga Królewska ukazuje króla Manassesa
budującego ołtarze wojskom anielskim i oddającemu im boską cześć. Papież
Zachariasz zakazał w roku 745 kultu archaniołów Uriela, Raguela, Tubuela i
Oribela, bo wierni bardziej byli zainteresowani nimi niż ich Stwórcą.
str. 43
Królową aniołów nie jest anioł lecz... człowiek. To Maryja. Zafascynowani
pokorą Matki Bożej spełniają każde Jej polecenie.
Służba nie drużba
Umiłowanym zajęciem aniołów jest służba. Usługując, prześcigają się w
naśladowaniu Syna Bożego, który: "istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał
ze sposobności, aby na równi być z Bogiem, lecz ogołocił samego siebie,
przyjąwszy postać sługi" (Flp 2, 6-7). Służą Bogu w okamgnieniu. Nie
wahają się, nie zatrzymują Bożej laski. Jak błyskawice przenoszą Jego Słowo
z miejsca na miejsce. Nie ulegają namiętnościom, nie służą ze względu na
interes i pomagają niezależnie od tego, czy ktoś ich prosi, czy nimi gardzi.
Izajasz pisze: "Ujrzałem Pana siedzącego na wysokim i wyniosłym tronie, a
tren Jego szaty wypełniał świątynię. Serafiny stały ponad Nim; każdy z nich
miał po sześć skrzydeł; dwoma zakrywał swą twarz, dwoma okrywał swoje
nogi, a dwoma latał. I wołał jeden do drugiego: Święty, Święty, Święty jest
Pan Zastępów. Cała ziemia pełna jest Jego chwały. Od głosu tego, który
wołał, zadrgały futryny drzwi, a świątynia napełniła się dymem" (Iz 6, 4).
Midrasze dodają, że serafini zasłaniają swe twarze przed Bogiem, który...
pragnie im służyć.
Rano, wieczór, we dnie, w nocy
"Każdy wierny ma u swego boku anioła jako opiekuna i stróża, aby
prowadził go do życia" - głosi Katechizm Kościoła Katolickiego (336). Dzieci
w to gorąco wierzą, ba - wedle brata Efraima - mają zdolność widzenia
gościa z nieba! A dorośli? Żyjąc w nieustannym pośpiechu, nadmiernie
racjonalizując rzeczywistość, zatracają gdzieś po drodze świadomość
obecności i nie zauważają owoców działania ich osobistego opiekuna. Anioł
Stróż zna doskonale naszą duszę, dba o nasze zdrowie i życie cielesne.
Jednak sprawy doczesne podlegają jego opiece tylko o tyle, o ile w jakimś
stopniu zależy od nich zbawienie człowieka. W historii Kościoła znaleźć
można ludzi, którzy widzieli swojego anioła. Święta Gemma Galgani
rozmawiała z niebiańskim stróżem jak ze starszym bratem, a o. Pio często
posyłał ich z różnymi wiadomościami. Jak twierdzi kardynał Journet:
"Aniołowie pokazują się tym, którzy ich miłują i wzywają ich pomocy".
str. 44
Oskarżyciele
"Wierzę w Boga" - chwali się wielu ludzi. Cóż z tego? Szatan też wierzy.
Więcej: on zna doskonale Pana Zastępów. O jego postawie decyduje inne
kryterium... miłość. Aniołowie pokornie wielbią Boga, stojąc w Jego chwale,
demony chwałę tę przypisują sobie. Bóg, stwarzając niebieskie zastępy,
poddał je próbie, nakazując, by złożyły hołd Adamowi. Nie wszystkie
posłuchały tego rozkazu. Na czele buntowników stanął duch zwany w
żydowskiej tradycji Samaelem, a w chrześcijańskiej Lucyferem. Bóg strącił
go z niebios wraz z jego poplecznikami, których pokonał w walce archanioł
Michał. Od tego dnia Lucyfer skierował swą nienawiść na Adama i jego
potomstwo. Szatan miał być cherubinem lub serafinem, czyli jednym z tych,
którzy stali najbliżej Boga, nieustannie płonąc miłością do Stwórcy.
Zachwycił się jednak bardziej sobą niż Bogiem, toteż ogień jego podziwu
zaczął trawić jego samego. Niezwykle ciekawy jest jedyny opis tego ducha,
jaki znajdziemy w Piśmie Świętym (Ez 28). "Jako wielkiego cheruba
opiekunem ustanowiłem cię na świętej górze Bożej, chadzałeś pośród
błyszczących kamieni. Byłeś doskonały w postępowaniu swoim od dni
twego stworzenia, aż znalazła się w tobie nieprawość. Pod wpływem
rozkwitu twego handlu wnętrze twoje napełniło się uciskiem i zgrzeszyłeś,
wobec czego zrzuciłem cię z góry Bożej i jako cherub opiekun zniknąłeś
spośród błyszczących kamieni. Serce twoje stało się wyniosłe z powodu
twej piękności, zanikła twoja przezorność z powodu twego blasku.
Rzuciłem cię na ziemię, wydałem cię królom na widowisko. Mnóstwem
twoich przewin, nieuczciwością twego handlu zbezcześciłeś swoją
świątynię. Sprawiłem, że ogień wyszedł z twego wnętrza, aby cię pochłonąć,
i obróciłem cię w popiół na ziemi na oczach tych wszystkich, którzy na
ciebie patrzyli. Wszystkie spośród narodów, które cię znały, zdumiały się
nad tobą. Stałeś się dla nich postrachem. Przestałeś istnieć na zawsze".
Ty się nie liczysz!
"Przestał istnieć na zawsze" - to jego imię. "Hebrajska wykładnia imienia:
LO-CIFIR, znaczy "ten, który się nie liczy", albo "ten, który nie jest zapisany"
- opowiada o. Pelanowski. Nic dziwnego, że Jezus, witając uczniów
str. 45
radujących się z tego, że poddają im się złe duchy, powiedział: "Cieszcie się,
że wasze imiona zapisane są w niebie" (Łk 10,20). Jezus dodał wówczas:
"Widziałem szatana spadającego z nieba jak błyskawica. Oto dałem wam
władzę stąpania po wężach i skorpionach, i po całej potędze przeciwnika, a
nic wam nie zaszkodzi". "Diabeł był aniołem, który zgrzeszył, po czym
przekonał tylu aniołów, ilu tylko mógł do tego, by razem z nim odeszli od
Boga" - pisał Orygenes. Wielu twierdzi, że aż jedna trzecia z nich wybrała
drogę buntu. Ma ich symbolizować apokaliptyczna "trzecia część gwiazd,
które zostały zrzucone na ziemię". "Nienawiść, jaką szatan żywi do Boga
oraz wrogość ku jego dzieciom nie jest dziełem Bożym. Nie jest też
wynikiem żadnych wad w procesie tworzenia. Zło jest owocem pychy
szatana oraz jego sprzeciwu wobec Boga" - wyznaje znany demonolog o.
Michael Scanlan. Demon dzieli i oskarża. To jego główne zadanie.
"Oskarżyciel braci naszych został strącony, ten, co dniem i nocą oskarża ich
przed Bogiem naszym" (Ap 12,10). Stając przed Bogiem, przekonuje Go, że
Hiob jest jego nieprzyjacielem, a w serce człowieka sączy jad, że złośliwy
Bóg jest winny jego nieszczęść. Częstszym jego kłamstwem jest ukazywanie
raju jako nudy. To zresztą logiczne - ojciec kłamstwa nie może ukazać nam
prawdziwie najważniejszej rzeczywistości świata, którą zresztą utracił na
zawsze. A przecież opisane przez Ezechiela niebo tryska ogniem, żywiołem,
jest niesłychanie dynamiczne i pełne życia. Tymczasem dzisiejsze reklamy
tak przedstawiają... piekło.
Smok, wąż, małpa i ryczący lew
Zły duch nie ma mocy stwórczej. Średniowieczna ikonografia często
przedstawiała go jako małpę. Małpuje to, co stworzone przez Pana, i
odwraca znaczenie obrazów. Biblia ukazuje go również przez inne obrazy:
smoka, lwa, drapieżnego ptaka i węża. "Niegdyś najdoskonalszy z aniołów,
ukazany jest jako... zwierzę i to jeszcze bez nóg, bez skrzydeł i bez rąk. Cóż
za degradacja istnienia! Ze szczytu piramidy najdoskonalszych stworzeń aż
na dno beznożnych gadów - opowiada o. Pelanowski. - Oślizły, beznogi i
bezręki stwór skradający się niezauważenie do ofiary, trudny do
uchwycenia i usłyszenia. Jego syczenie jest delikatne, ale nic tak nie
przypomina ludzkiego zbuntowanego szemrania. Rozdwojony język
przypomina o dwulicowości. Trudno go uchwycić, ale za to łatwo na niego
str. 46
nadepnąć, ale tego rodzaju spotkanie kończy się zazwyczaj ukąszeniem".
Takie ukąszenie bywa bolesne. W skrajnych przypadkach niezbędna jest
modlitwa Kościoła o uwolnienie opętanego - egzorcyzm. Może on być
odmawiany jedynie przez biskupa lub z jego wyraźnego polecenia. W
zwykłych pokusach i zniewoleniach można odmawiać modlitwy o
charakterze egzorcyzmów prywatnych. Bardzo skuteczną bronią jest
również Różaniec - modlitwa Niewiasty, która "zdepcze głowę węża". Moc
szatana nie jest nieskończona. Jest silny, ponieważ jest duchem, ale jednak
stworzeniem. I choć jego działanie powoduje wielkie duchowe szkody, jest
ono dopuszczone przez Opatrzność Bożą. "Syn Boży przybył na ziemię, aby
zniszczyć królestwo złego ducha, a już sama obecność Jezusa sprawia, że
demony drżą z trwogi i odczuwają lęk" - opowiada o. Michael Scanlan. -
"Wypędzanie demonów stanowiło większą część publicznej działalności
Jezusa. Zły duch doskonale wie, że jego klęska jest pewna. Jednak walka
trwa, a my żyjemy w okresie przejściowym między zadaniem śmiertelnego
ciosu szatanowi przez krzyż a ostateczną klęską jego panowania, która
nastąpi z chwilą ponownego przyjścia Pana". O przyjściu tym powiadomi
nas głos trąby. Zagrają na niej aniołowie. Był pewien pustelnik, który
wypędzał złe duchy i pytał się ich: "Co was wypędza: posty? ".
Odpowiedziały: "My nie jadamy, ani nie pijamy". "Czuwania? ". Odrzekli:
"My nie śpimy! ". "Życie pustelnicze? ". Odparli: "My sami mieszkamy na
pustelni". Więc co was wypędza? Odpowiedzieli: "Nic nas pokonać nie może
oprócz pokory".(Pierwsza Księga Starców)