1
Potrzeby emocjonalne dzieci
i sposoby ich zaspokajania
Materiał przygotowany przez
Fundację ABCXXI – Cała Polska czyta dzieciom,
na podstawie książek Rossa Campbella
„Sztuka zrozumienia, czyli jak naprawdę kochać swoje dziecko”
oraz „Sztuka akceptacji, czyli jak naprawdę kochać swojego nastolatka”.
Wychowanie dziecka na szczęśliwego, mądrego i kulturalnego czło-
wieka jest najważniejszym i najtrudniejszym zadaniem rodzicielskim. Aby
przebiegało pomyślnie i aby proces wychowania nie stał się udręką i dla
rodziców, i dla dzieci, najważniejsze jest zaspokajanie potrzeb emocjo-
nalnych dzieci. Jeśli potrzeby emocjonalne dziecka są zaspokojone, dziec-
ko jest zdrowe emocjonalnie, zachowuje się dobrze i nie stwarza więk-
szych problemów wychowawczych.
P
OTRZEBY EMOCJONALNE DZIECKA TO M
.
IN
.:
POCZUCIE
BEZPIECZEŃSTWA
,
WIĘZI I
PRZYNALEŻNOŚCI
,
POCZUCIE AKCEPTACJI
I
WSPARCIA
,
POTRZEBA SUKCESU
,
WYRAŻENIA SIEBIE
,
NOWYCH WRAŻEŃ
ITP
.
Najważniejszą jednak potrzebą emocjonalną dziecka jest bezwa-
runkowa miłość rodziców, czyli niezależna od jakichkolwiek czynników:
od stanu zdrowia dziecka, jego płci, urody, wieku, a nawet zachowania.
Bez względu na to, jak dziecko się zachowuje, nie powinno nigdy
usłyszeć od rodziców groźby, że przestaną je kochać!
2
Jeśli dziecko zachowuje się źle, rodzice powinni zadać sobie pytanie,
czego mu brak, jaka jego potrzeba nie jest zaspokojona? Czy nie jest chore,
czy nie chce mu się jeść lub pić, czy nie jest zmęczone lub zestresowane,
a może jego „zbiornik emocjonalny” jest pusty? W każdym człowieku,
zdaniem Rossa Campbella, tkwi potrzeba odczuwania miłości. Tę właśnie
potrzebę Campbell nazywa zbiornikiem emocjonalnym. Jeśli jest on pusty,
jeśli rodzice nie dbają, by regularnie napełnić go bezwarunkową miłością,
dziecko jest „głodne emocjonalnie” i będzie – często w irytujący sposób –
domagało się ich czasu, bliskości i uwagi, czyli zachowywało się jak głod-
ny, którego cała aktywność nakierowana jest na zdobywanie pożywienia.
Pusty zbiornik emocjonalny powoduje poważne zakłócenia w rozwoju, złe
zachowanie dziecka i kłopoty wychowawcze rodziców.
Rodzice deklarują, że kochają swoje dzieci, ale dlaczego dzieje się
tak, że dzieci nie czują się prawdziwie kochane?
R
ODZICE OKAZUJĄ DZIECKU MIŁOŚĆ
„
NA WŁASNYCH WARUNKACH
”,
W
SPOSÓB ZROZUMIAŁY DLA SIEBIE
.
W
IELU RODZICÓW UZALEŻNIA
OKAZANIE MIŁOŚCI I
AKCEPTACJI OD ZACHOWANIA DZIECKA
,
NIE
ROZUMIEJĄC
,
ŻE DZIECKO SWOIM ZACHOWANIEM STARA SIĘ ZWRÓCIĆ NA
SIEBIE UWAGĘ
.
Dziecko wciąż pyta: „Czy mnie kochasz?”, ale czyni to w swoim języ-
ku: nie słowami, lecz poprzez zachowanie. Rodzice okazują swoje uczucia
w języku dorosłych, np. mówiąc dziecku, że je kochają lub poprzez działa-
nia na rzecz, dla dobra dziecka, jak np. dodatkowa praca, by zaspokoić
wciąż rosnące potrzeby materialne. Dzieci zaś potrzebują zaspokojenia
potrzeb emocjonalnych w swoim własnym języku, języku takich za-
chowań, kiedy czują się kochane, potrzebne i akceptowane przez doro-
słych. Co zatem robić, aby tę miłość w mądry sposób okazać i tym samym
napełnić emocjonalny zbiornik dziecka?
3
Napełnienie zbiornika emocjonalnego następuje poprzez okazanie
bezwarunkowej miłości dziecku na cztery sposoby. Poprzez:
a) pełen miłości kontakt wzrokowy,
b) pełen miłości kontakt fizyczny,
c) skupioną na dziecku uwagą,
d) pełne miłości wychowanie, przewodnictwo.
KONTAKT WZROKOWY
Wzrokiem możemy przekazać różne uczucia – miłość, podziw, akcep-
tację, ale także wrogość, złość, niezadowolenie, wstręt czy nienawiść.
Jednym z pierwszych obiektów przyciągających wzrok noworodka jest
ludzka twarz, ale w szczególności koncentruje się na oczach. Jeśli matka
karmiąc swoje niemowlę nie patrzy na nie z miłością i akceptacją, jeśli
ogląda w tym czasie telewizję, czyta gazetę, odpowiada na maile lub roz-
mawia przez telefon, dziecko nie będzie czuło jej miłości i zainteresowania,
i samo nie nauczy się nawiązywać kontaktu wzrokowego z innymi ludźmi.
Często patrzymy dziecku w oczy tylko wtedy, gdy przekazujemy mu pole-
cenia lub je karcimy, a powinniśmy patrzeć tak często, jak tylko się da,
przyjaźnie, serdecznie, z miłością.
Czasami rodzice, ale także nauczyciele próbują karać dziecko unikając
kontaktu wzrokowego. „Zejdź mi z oczu! Nie chcę cię widzieć!”. Dziecko
boleśnie odczuwa takie kary. Często po akcie nieposłuszeństwa próbuje
okazać skruchę i miłość oraz chce sprawdzić, czy rodzice gniewają się jesz-
cze. Zagląda w oczy matki lub ojca próbując nawiązać z nimi kontakt wzro-
kowy.
Jeśli dorośli nie odpowiedzą na ten sygnał, dają dziecku jasną odpo-
wiedź, że miłość do niego nie jest miłością bezwarunkową, że jest kochane
za coś, np. za dobre zachowanie lub za dobre oceny w szkole.
P
ATRZENIE NA DZIECKO Z
MIŁOŚCIĄ POWINNO BYĆ NAWYKIEM
I
NARZĘDZIEM PRZEKAZYWANIA AKCEPTACJI
,
A
NIE ŚRODKIEM DO
DYSCYPLINOWANIA DZIECI
.
4
KONTAKT FIZYCZNY
Wydaje się, że najoczywistszym sposobem okazywania miłości dziec-
ku jest kontakt fizyczny – przytulanie, głaskanie, całowanie. Nawet wcze-
ś
niaki w inkubatorach rozwijają się lepiej, gdy są dotykane. Dotyk stymu-
luje rozwój mózgu dziecka. Jednakże wbrew oczekiwaniom badania wyka-
zują, że część rodziców dotyka swoje dzieci jedynie przy zabiegach higie-
nicznych, ubierając je lub karmiąc. Dziecku potrzebny jest rodzicielski
dotyk. Trzeba korzystać z każdej nadarzającej się okazji do dotknięcia,
przytulenia, czy pogłaskania swojego dziecka. W dotyku rąk spoczywa
magiczna siła, która zapewnia dzieciom poczucie bezpieczeństwa,
a dorosłym sukces w roli rodziców.
Wielu ojców pragnąc wychować swoich synów na „prawdziwych”
mężczyzn nie zapewnia im tyle kontaktu fizycznego, ile im potrzeba. Uwa-
ż
ają, że wychowa się chłopca na maminsynka całując go czy głaszcząc.
Poza tym istnieją też inne formy kontaktu fizycznego: poklepanie po ple-
cach czy po ramieniu, objęcie syna, żartobliwe mocowanie się. Serdeczny
ojciec nie wychowa syna na maminsynka, bo syn będzie się chętnie z nim
identyfikował, natomiast ojciec oschły i niedostępny emocjonalnie, który
nie okazuje miłości tylko stosuje ostrą dyscyplinę, może wychować znie-
wieściałego syna, gdyż ten będzie się identyfikował z matką, a nie z nim.
Codzienne życie, pełne stresu i nadmiaru obowiązków powoduje, że
rodzicom brak czasu, energii i ochoty na czułość wobec własnych dzieci.
Może to spowodować, że dzieci przestaną dopominać się o tę formę kon-
taktu. Ale nie znaczy to, że przestaną jej potrzebować. Będą jej łaknąć
jeszcze bardziej i jeszcze silniej, ale ukryją to głęboko i będą dorastać
w przekonaniu, że rodzice nie kochają ich dostatecznie i że one same nie
zasługują na miłość. Dziewczynki, które nie otrzymują miłości od ojców,
często za wcześnie zaczynają szukać miłości poza domem.
N
ALEŻY JEDNAK PAMIĘTAĆ
,
ŻE KONTAKT FIZYCZNY MA BYĆ
DOSTOSOWANY DO WIEKU DZIECKA I
OKOLICZNOŚCI ORAZ ŻE JEGO
5
ZADANIEM JEST ZASPOKOJENIE POTRZEBY DZIECKA
,
A
NIE DOROSŁEGO
.
WYŁĄCZNA UWAGA
O ile kontakt wzrokowy i kontakt fizyczny możemy nawiązywać nie-
jako „przy okazji”, o tyle wyłączna uwaga skupiona na dziecku wymaga
od rodziców czasu. Jest to przecież poświęcenie dziecku pełnej, niepo-
dzielnej uwagi w taki sposób, aby czuło, że jest ono w tym momencie dla
swego rodzica najważniejszą osobą na świecie. Dla wielu rodziców zaspo-
kajanie kaprysów dziecka, kupowanie mu drogich ubranek czy zabawek,
staje namiastką poświęconej dziecku uwagi. Należy się jednak zawsze
zastanowić: „Co jest dla mnie najważniejsze? Kariera? Praca? Hobby?
Telewizja? Dom? Życie towarzyskie? Czy dzieci?”. W ankiecie przepro-
wadzonej wśród rodziców 97% odpowiedziało, że najważniejsze są dzieci.
Jednak na pytanie „Ile czasu spędzasz z dzieckiem?” niewielu rodziców
potrafiło odpowiedzieć. Według danych statystycznych przeciętne
dziecko spędza na rozmowie z matką ½ godziny dziennie, z ojcem – 7
minut. Przed telewizorem spędza zaś 28 godzin tygodniowo. Okazuje się
zatem, że rodzice, którzy za swój priorytet uważają dzieci, nie dają im
wystarczająco dużo swojego czasu. Bez poświęconej mu uwagi dziecko
odczuwa, że inne sprawy są ważniejsze od niego i narasta w nim poczucie
niskiej wartości. W efekcie czuje się niepewnie i jego emocjonalny
i psychologiczny rozwój jest zakłócony. Takiego malucha łatwo poznać
w przedszkolu lub w szkole. Jest mniej dojrzały od innych dzieci, którym
rodzice nie skąpili czasu i uwagi, zwykle jest bardziej nieśmiały, ma trud-
ności z nawiązaniem porozumienia z rówieśnikami, gorzej radzi sobie
z nauką, przeważnie niewłaściwie reaguje w razie konfliktu, jest nadmier-
nie zależny od nauczyciela lub od innej dorosłej osoby, z którą się styka.
Starsze dzieci – szczególnie dziewczęta – są nadmiernie rozmowne, ru-
chliwe, starają się zwrócić na siebie uwagę, za wszelką cenę być w centrum
zainteresowania.
6
Dzieci, które nie mają zaspokojonej potrzeby wyłącznej uwagi, będą
starały się ją pozyskać poprzez niewłaściwe, nieakceptowane przez
dorosłych, często naganne zachowanie. Dziecko szybko nauczy się, że
tata, mama czy nauczyciel zajmują się nim, gdy jest hałaśliwe czy agre-
sywne. Dochodzi do wniosku, że takie zachowanie się opłaca, zatem
będzie powielać ten schemat zachowań.
Lepsza bowiem negatywna uwaga, od żadnej. Aby tego uniknąć, trzeba
dać dzieciom swoją uwagę i swój czas nie tylko w momentach, gdy dopo-
minają się o nie złym zachowaniem. Czas wyłącznej uwagi może być cał-
kiem krótki, ale malec musi czuć, że w tej chwili jest dla swoich rodziców
najważniejszy.
N
IECH INNE PILNE I
WAŻNE SPRAWY NIE PRZESŁONIĄ RODZICOM SPRAWY
PRIORYTETOWEJ
–
WYCHOWANIA SZCZĘŚLIWEGO I
WARTOŚCIOWEGO
CZŁOWIEKA
.
PEŁNE MIŁOŚCI WYCHOWANIE
Bywa tak, że w imię źle pojętej miłości rodzice pozwalają dziecku na
wszystko, nie wpajając mu żadnej dyscypliny. Brak czasu dla dziecka lub
niechęć do spędzania z nim czasu dorośli „rekompensują” dawaniem dziec-
ku całkowitej swobody w zachowaniu. W rezultacie takiego permisywnego
rodzicielstwa – bez żadnym norm i wyznaczonych granic zachowania –
dziecko jest zagubione, często nadpobudliwe, a gdy jego zachowanie,
z braku jasnych drogowskazów i wartości, stanie się dla otoczenia nie do
zniesienia, poddawane zostaje rygorom kar, nierzadko kar cielesnych. Kara
cielesna jest zawsze porażką rodzica. Narusza godność dziecka i jest nieod-
wracalna. Dziecko zaczyna myśleć, że z jakichś przyczyn rodzice przestali
je kochać i jego zachowanie staje się jeszcze gorsze.
Aby mieć zdyscyplinowane dziecko musimy zrozumieć, że najważ-
7
niejszym elementem właściwej dyscypliny jest wytworzenie u dziecka
poczucia, że jest kochane. Wtedy będzie się starało zadowolić rodziców.
Czasem jednak trzeba dziecko ukarać, ale nie może to być kara fi-
zyczna, krzyki, sarkazm lub poniżające określenia. Może to być odesłanie
dziecka do jego pokoju, odebranie jakiegoś przywileju czy odsunięcie od
atrakcyjnych zajęć rodzinnych.
„Dyscyplina jest to ćwiczenie umysłu dziecka tak, by stało się ono
opanowanym, twórczym członkiem społeczeństwa”.
Aby to osiągnąć trzeba na dziecko oddziaływać wszelkimi środkami
porozumienia – dawaniem przykładu, pokazywaniem wzorców, instrukcji
słownych i pisemnych, poleceń, uczeniem przez zabawę itp.
Bez silnych, zdrowych, opartych na miłości więzach dziecko reaguje
na słowa lub polecenia rodziców wrogością i złością.
Trzeba pamiętać, że dziecko – nawet nastoletnie – komunikuje się ze
swym otoczeniem często w sposób nieracjonalny, niedojrzały. Nie czując
się kochane, rozpaczliwie próbuje walczyć o miłość rodziców, postępując
niewłaściwie. Zamiast je ganić czy wręcz karać, trzeba zadać sobie pytanie:
„Czego brak dziecku?”. Czy potrzebuje kontaktu wzrokowego, kontaktu
fizycznego, uwagi? Jeśli złe zachowanie jest spowodowane niedostatkiem
któregoś z wymienionych czynników należy zadbać, by zaspokoić potrze-
by emocjonalne dziecka – zapełnić jego zbiornik emocjonalny.