Media atakują konserwatywnych hierarchów, ale milczą na temat
„rozrzutności” liberalnych
Data publikacji: 2014-12-19 14:00
Data aktualizacji: 2014-12-19 14:48:00
fot. REUTERS/Ina Fassbender/FORUM
Niektórzy pytają, dlaczego niemieckie i światowe media ostro zaatakowały
konserwatywnego biskupa Franza-Petera Tebartza-van Elsta, którego papież usunął ze
stanowiska w 2013 roku? Dlaczego te same media milczą na temat „rozrzutności”
liberalnych niemieckich hierarchów? Takie właśnie zarzuty padają pod adresem
kardynała Reinherda Marxa.
Biskup Tebartz-van Elst padł ofiarą nagonki za rzekomą rozrzutność. Hierarcha przeznaczył
na rozbudową centrum diecezjalnego w Kolonii 31 mln euro – zgodnie z planem
zatwierdzonym przez jego liberalnego poprzednika. Tymczasem kard Reinhardt Marx, jeden
z głównych doradców papieża Franciszka, przeznaczył ponad 42 mln euro na centrum usług
diecezjalnych w Monachium-Freising.
Budynek, należący obecnie do diecezji w Monachium, został zakupiony przez poprzednika
Marxa za 86 mln euro. Na jego remont pierwotnie przeznaczono blisko 40 mln euro. Prace
rozpoczęły się w 2011 roku i ich koszty wzrosły już o kolejne 2 miliony euro. Rzecznik
diecezji, Bernhard Keller, tłumaczy, że to kwestia "warunków rynkowych".
Budynek – jak zapowiedział rzecznik – ma służyć członkom kapituły katedralnej,
pracownikom ordynariatu, przedstawicielom rad świeckich, a także niewielkim grupom
pielgrzymów. Sam kardynał Marx mieszka w Pałacu Holnstein, rezydencji biskupiej
odnowionej niedawno za 8 mln euro. Korzysta także z rzymskiej rezydencji, której wartość
szacuje się na prawie 10 mln euro. Kardynał otrzymuje wynagrodzenie w wysokości ponad
11,5 tys. euro i jeździ najnowszym modelem bmw.
Media wszczynając nagonkę na biskupa Tebartz van Elsta nie podawały, że był on dobrze
znany w Niemczech z powodu „konserwatywnego” stanowiska w różnych kwestiach. Został
mianowany przez papieża Benedykta XVI, zastępując liberalnego biskupa Franciszka
Kamphausa, który nie chciał potępić aborcji. W 2007 roku biskup Tebartz van Elsta wydał
oświadczenie stwierdzające, że wszyscy katolicy „mają obowiązek zaprotestować przeciwko
prawnemu uznaniu związków homoseksualnych”. Był niepopularny wśród dziennikarzy
liberalnych mediów i liberalnych księży ze względu na obronę katolickiej nauki moralnej.
Hierarcha wymagał także od duchownych przestrzegania przepisów liturgicznych.
W ub. roku media przeprowadziły nagonkę na niemieckiego prałata z powodu przekroczenia
budżetu na remont budynków należących do diecezji. Tebartz van Elst został we wrześniu
2013 r. oczyszczony przez Watykan z zarzutów o nadużycia finansowe, miesiąc później
został jednak usunięty ze stanowiska. Po spotkaniu z przewodniczącym episkopatu, abp
Robertem Zollitschem, ultraliberałem wspierającym homoseksualne związki partnerskie i
wyświęcanie kobiet, bp Tebartz van Elst podał się do dymisji.