A
NNA
D
A˛BROWSKA
Eufemizmy z˙ycia codziennego
Zarys problematyki na materiale polskiej powies´ci kryminalnej
współczesnej i mie˛dzywojennej
1. Przyjmijmy, z˙e eufemizmem jest kaz˙dy s´rodek je˛zykowy zaste˛puja˛cy wyraz, wyraz˙enie
lub zwrot, który z jakiegokolwiek powodu nie moz˙e byc´ uz˙yty w danym teks´cie
1
. Chodzi
o to, by spos´ród istnieja˛cych okres´len´ zaste˛pczych danego zjawiska wybrac´ najodpowied-
niejszy s´rodek je˛zykowy. Tym samym eufemizacja staje sie˛ zagadnieniem stylistycznym,
przestaje wie˛c byc´ problemem s´cis´le je˛zykoznawczym, wchodza˛c równiez˙ w obre˛b zain-
teresowan´ poetyki
2
.
Nie od pocza˛tku eufemizowanie pełniło funkcje stylistyczne. Jak wiadomo, koniecz-
nos´c´ uz˙ywania nazw „nie wprost” wia˛zała sie˛ pocza˛tkowo przede wszystkim z zakazem
je˛zykowym, czyli tabu. Pierwotne wzgle˛dy magiczne zostały w duz˙ej mierze zasta˛pione
wzgle˛dami towarzysko-obyczajowymi i polityczno-propagandowymi. W niniejszym
opracowaniu zajme˛ sie˛ przede wszystkim pierwsza˛ grupa˛ przyczyn, a konkretnie eufemi-
zmami wyste˛puja˛cymi w z˙yciu codziennym. W kre˛gu zainteresowania be˛da˛ przede wszy-
stkim tzw. klasyczne dziedziny eufemizowania
3
, czyli s´mierc´, przeste˛pstwo, seks, miłos´c´,
tzw. wstydliwe cze˛s´ci ciała, niektóre czynnos´ci fizjologiczne, choroby, cechy charakteru
oceniane jako negatywne, brzydota itp. Nie kaz˙de z tych zagadnien´ be˛dzie omówione
w jednakowym stopniu, co wia˛z˙e sie˛ przede wszystkim z ilos´cia˛ i jakos´cia˛ zebranego
materiału.
2. Materiał pochodzi z 19 polskich powies´ci kryminalnych z okresu powojennego
i dwudziestolecia mie˛dzywojennego. Dziewie˛c´ pozycji to kryminały współczesne, nato-
miast dziesie˛c´ pochodzi sprzed II wojny s´wiatowej. Te ostatnie były drukowane głównie
w periodyku Co Tydzien´ Powies´c´ w latach 1938–1939. Poniz˙ej przedstawiam dokładny
spis utworów (w układzie chronologicznym):
1. K a m i n´ s k i A. Z., Miłos´c´ Anny Olena, Warszawa ok. 1927.
2. M a r c z y n´ s k i A., Strzał o s´wicie. Powies´c´, Dodatek powies´ciowy Dziennika
Kujawskiego w Inowrocławiu, 1936.
3. M a r c z y n´ s k i A., Zemsta Angeliny, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 254, 1938.
4. L e k s z y c k i B., Szatan´ska miłos´c´, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 259, 1938.
5. D o l A., Morfina i miłos´c´, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 1, 1939.
6. M a r c z y n´ s k i A., W szpiegowskiej sieci, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 14, 1939.
7. B ł o n´ s k i R., Jutro o 12-tej, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 15, 1939.
8. M a r c z y n´ s k i A., Zemsta Hiszpana, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 22, 1939.
9. P a y o r L., Czarna wdowa, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 26, 1939.
10. G r o m J., Hazardzista, Co Tydzien´ Powies´c´, nr 30, 1939.
11. K ł o d z i n´ s k a A., Jedwabny krawat, Warszawa 1966.
12. K ł o d z i n´ s k a A., Nie bój sie˛ nocy, Warszawa 1968.
13. Z e y d l e r – Z b o r o w s k i Z., Gos´c´ z Londynu, Warszawa 1968.
14. K o r k o z o w i c z K., Be˛de˛ zamordowana, Warszawa 1970.
15. E d i g e y J., Minerwa Palace–Hotel, Katowice 1972.
16. E d i g e y J., Pomysł za 7 milionów, Warszawa 1972.
17. K ł o d z i n´ s k a A., Wrak, Warszawa 1973.
18. E d i g e y J., Nagła s´mierc´ kibica, Warszawa 1978.
19. C h m i e l e w s k a J., Nawiedzony dom, Warszawa 1979.
Spos´ród wielu gatunków literackich wybrałam powies´c´ kryminalna˛, bowiem w XX
wieku stała sie˛ ona „jedna˛ z waz˙niejszych form literackich kultury masowej”
4
, jest dos´c´
poczytna i – co tutaj najwaz˙niejsze – przedstawiaja˛c bohaterów z róz˙nych s´rodowisk ros´ci
sobie pretensje do wprowadzania je˛zyka potocznego. Nie zawsze jest to udane nas´ladow-
nictwo tego je˛zyka, ale to juz˙ inna sprawa. Ponadto cze˛ste sa˛ w niej sytuacje prowokuja˛ce
do stosowania form złagodzonych, jak np. przesłuchanie czy s´mierc´ (morderstwo). Z dru-
giej strony zdaje˛ sobie sprawe˛, z˙e materiał ten na pewno nie prezentuje wszystkich
przyczyn zakazu je˛zykowego spotykanych w z˙yciu codziennym, a takz˙e nie ogarnia ogółu
zagadnien´ obje˛tych tabu je˛zykowym, uwaz˙am jednak, z˙e moz˙e stac´ sie˛ punktem wyjs´cia
do dalszych badan´.
Pewne dziedziny, których dotycza˛ eufemizmy w kryminałach, moz˙na było przewi-
dziec´. Nalez˙y do nich morderstwo lub s´mierc´ w ogóle, przeklen´stwa, sytuacje bardzo
niemiłe, jak np. przesłuchanie, kradziez˙ czy tez˙ przedstawienie siebie w jak najkorzyst-
niejszym s´wietle przez osoby podejrzane. Wyraz˙enia eufemistyczne pojawiaja˛ sie˛ głównie
w dialogach, rzadziej w narracji, i to m. in. pozwala na traktowanie ich jako punktu wyjs´cia
do badan´ nad eufemizmami z˙ycia potocznego. W wielu wypadkach zebrany materiał
potwierdza sie˛ w uzusie, do którego czasami sie˛ odwołuje˛.
Analiza opiera sie˛ na dwustu pie˛c´dziesie˛ciu (dokładnie 247) wyrazach (wyraz˙eniach
lub zwrotach), uznanych przeze mnie za eufemizmy. Przy porównaniu liczby powies´ci
(19) z liczba˛ wyste˛puja˛cych w nich eufemizmów wydaje sie˛, z˙e wyraz˙enia zaste˛pcze nie
sa˛ w nich stosowane rzadko. Po przypisaniu wydzielonym niz˙ej grupom przyczyn poja-
wiania sie˛ eufemizmów w je˛zyku odpowiadaja˛cej im liczby zaste˛pników okazuje sie˛, z˙e
najcze˛s´ciej pojawiaja˛ sie˛ one z powodu megalomanii, przezornos´ci, roztropnos´ci, sprytu
lub interesu nadawcy (92), naste˛pnie z powodu delikatnos´ci, uprzejmos´ci, współczucia lub
litos´ci (60). Natomiast najrzadszymi przyczynami ich pojawienia sie˛ były wierzenia
religijne, magia, strach i zabobon (47) oraz przyzwoitos´c´, skromnos´c´ i wstyd (48). Z ze-
stawienia tego wynikałoby, z˙e własny interes mówia˛cego jest – w analizowanym typie
tekstu – najsilniejszym bodz´cem łagodza˛cym ostros´c´ pewnych sformułowan´.
3. Eufemizmy zebrane z analizowanych powies´ci podzieliłam na kilka grup. Pier-
wszym kryterium podziału była przyczyna ich pojawiania sie˛ w je˛zyku. Nie wprowadziłam
164
własnego podziału, lecz wykorzystałam zaproponowany przez St. Widłaka
5
. Według niego
przyczyny pojawiania sie˛ zakazu je˛zykowego pogrupowac´ moz˙na naste˛puja˛co:
A. Spowodowane wierzeniami religijnymi, magia˛, strachem i zabobonem.
B. Spowodowane przyzwoitos´cia˛, skromnos´cia˛ i wstydem.
C. Spowodowane delikatnos´cia˛, uprzejmos´cia˛, współczuciem i litos´cia˛.
D. Spowodowane roztropnos´cia˛, przezornos´cia˛, megalomania˛, sprytem i interesem.
Taki podział jest dobry jako wste˛pny do badania problemu, lecz nie zawsze wystarcza
w praktyce, wiele bowiem przyczyn zaze˛bia sie˛; czasem w ogóle trudno jest okres´lic´
powód pojawienia sie˛ eufemizmu, np. jes´li motywacja jego uz˙ycia nie jest jasna. Powstał
tez˙ problem, co zrobic´ z tekstem, w którym z˙adne s´rodki je˛zykowe nie wskazuja˛ na to, z˙e
całos´c´ jest wyraz˙eniem łagodza˛cym, lecz samo powiedzenie tekstu jest kamuflaz˙em,
znaczy zupełnie cos´ innego, a to, co znaczy, jest wiadome nadawcy i wtajemniczonemu
odbiorcy. Mam tu na mys´li szyfr, hasło lub kryptonim. Sa˛ to niewa˛tpliwe eufemizmy, bo
nadawce˛ i odbiorce˛ ła˛czy s´wiadomos´c´ ukrywania czego innego pod niewinna˛ postacia˛; nie
ma słownej demonstracji i niczego złego sie˛ nie mówi. Tak tez˙ odebrac´ ma to postronny
słuchacz (czytelnik). W przypadku szyfru, hasła czy kryptonimu s´rodkiem eufemizuja˛cym
jest cały tekst. Oto przykłady z powies´ci kryminalnych:
Szef siatki szpiegowskiej wzywa do siebie podwładna˛ przez telefon. Brzmi to tak:
– Ach to pani. Nie poznałem. Dzien´ dobry... Melduje˛ pani najposłuszniej, z˙e otrzyma-
lis´my nowy transport płyt gramofonowych. Pani ma oczywis´cie pierwszen´stwo, ale
prosze˛ przybyc´ zaraz. Tak. Koniecznie zaraz.
(AM, Wsz 7)
Dla kogos´ niewtajemniczonego, słuchaja˛cego z boku, jest to uprzejmy telefon włas´ci-
ciela sklepu do dobrego klienta.
– Jak sie˛ masz, Zbyszku – pani Teresa wyjrzała z kuchni, gdzie przygotowywała kawe˛.
– S
´ wietnie wygla˛dasz. Był to banał. Czertwan wiedział, z˙e podoba sie˛ pani Teresie
i tymi słowami wyraziła cos´ innego.
(AK, W 58)
– No, ale jakz˙e to sie˛ mogło stac´? Przeciez˙... czy pan dyrektor nie podpisywał tych
pism?
Mogło to równiez˙ oznaczac´: „czy pan nie czyta tego, co podpisuje”, i Czertwan nie
mógł sie˛ obrazic´, bo chyba tylko tak musiało stac´ sie˛ z pismami. (AK, W 77–8)
Byc´ moz˙e trzeba by te teksty wła˛czyc´ do grupy D jako spowodowane przezornos´cia˛
i interesem. Podobnie druga i trzecia grupa przyczyn maja˛ ceche˛ wspólna˛, która czasami
utrudnia włas´ciwe rozdzielenie przyczyn okres´len´ zaste˛pczych. Mam na mys´li po prostu
dobre wychowanie, które moz˙e byc´ czasem jedyna˛ bezpos´rednia˛ przyczyna˛ eufemizacji.
A. Eufemizmy spowodowane wierzeniami religijnymi, magia˛, strachem i zabobonami
Przyczyna˛ pojawiania sie˛ tych eufemizmów w je˛zyku jest działanie tabu pierwotnego,
tj. utoz˙samianie słowa z rzecza˛. Takie mys´lenie magiczne zakłada, z˙e nazwa jakiegos´
zjawiska (choroby, zwierze˛cia, s´mierci, Boga itp.) posiada moc sprawcza˛ i samo jej
wymówienie przywołuje dane zjawisko do osoby, która niebacznie te˛ nazwe˛ wymieniła.
We współczesnych, tzw. cywilizowanych, społeczen´stwach działanie tej przyczyny ogra-
nicza sie˛ przed wszystkim do stosowania nazw zaste˛pczych w odniesieniu do s´mierci,
groz´nych chorób, nazw Boga i diabła – a i to nie zawsze. W społeczen´stwach współczes-
nych działanie tabu pierwotnego jest inne niz˙ w tzw. społeczen´stwach prymitywnych.
165
Przypuszczalnie unikanie pewnych nazw spowodowane jest nie tyle wiara˛ w magiczna˛
moc słowa, co tradycja˛ i zakazami przekazywanymi z pokolenia na pokolenie. Na pewno
istotnym czynnikiem powstrzymuja˛cym przed przywołaniem włas´ciwej nazwy zjawiska
(np. s´mierci) jest tkwia˛cy głe˛boko w pods´wiadomos´ci strach, dlatego o pewnych rzeczach
„lepiej nie mówic´”. Ponadto cze˛sto chodzi o sprawy przykre, których unikanie nakazuje
dobre wychowanie i delikatnos´c´. Poniewaz˙ w niniejszym opracowaniu czerpie˛ materiał
z kryminałów, bardzo duz˙o okres´len´ zaste˛pczych odnosi sie˛ do s´mierci, a w jej obre˛bie do
morderstwa. Eufemistycznym nazwom s´mierci pos´wie˛ciła swoja˛ bardzo dobra˛ prace˛
A. Engelking
6
, tak wie˛c moje uwagi ogranicza˛ sie˛ do zasygnalizowania ich wyste˛powania
w kryminałach. Zdarza sie˛, z˙e wprost powiedziane jest, z˙e wyraz „zamordowac´” nie moz˙e
komus´ przejs´c´ przez gardło:
... To sie˛ jakos´ nazywa w medycynie. Chwilowa utrata pamie˛ci. Wtedy, zdaje sie˛
moz˙na... – urwał, odwrócił głowe˛. Nie mógł powiedziec´ wie˛cej, nie przechodziło mu
to przez gardło.
(AK, Nbn 80)
Z reguły nieche˛tnie uz˙ywa sie˛ wyrazu „morderstwo” czy „zamordowany” zaste˛puja˛c je
okres´leniami łagodniejszymi – NIENATURALNA S
´ MIERC´, NIEPRZEWIDZIANE
OKOLICZNOS
´ CI, (STRASZNY) WYPADEK, ZMARŁY itp. np.:
– Wszyscy doskonale wiedzieli albo domys´lali sie˛, z˙e ta s´mierc´ jest NIENATURALNA.
(JE, Nk 66)
–... be˛de˛ czuwał, z˙eby nie zaszły jakies´ NIEPRZEWIDZIANE OKOLICZNOS
´ CI.
(KK, BZ 230)
Zaje˛lis´my swoje miejsca, łykne˛li troche˛ koniaku i włas´nie mielis´my kontynuowac´
przerwana˛ rozgrywke˛, kiedy włas´nie Lechnowicz ZACHOROWAŁ.
(JE, NK 24)
To kategoryczne os´wiadczenie Ludwika wywołało z˙ywe sprzeciwy wie˛kszos´ci obe-
cnych i tuz˙ pod drzwiami gabinetu ZMARŁEGO rozpocze˛ła sie˛ pierwsza kłótnia
rodzinna.
(AM, Strz 10)
Ukryciu tych samych słów słuz˙a˛ zaimki lub peryfrastyczne niedomówienia:
Chciałbym jeszcze panu zadac´ kilka pytan´ w zwia˛zku z WIADOMA˛ SPRAWA˛.
(ZZ, Gl 103)
– Zgubiłem. Jeszcze miesia˛c przed... przed TAMTA˛ noca˛.
(AK, Nbn 187)
Zofia była mu teraz potrzebna jak praca w Instytucie. Zofia nie wierzyła w „TAMTO”,
a przynajmniej tak go zapewniała.
(AK, Nbn 187)
Równiez˙ wprowadzenie pewnych wyraz˙en´ s´rodowiskowych odbiera groze˛, a tym samym
rozmowa o czyjejs´ s´mierci nie jest straszna i ponura. Złagodzeniu drastycznos´ci słuz˙a˛
w tym wypadku neosemantyzmy – KOGOS
´ ZAŁATWIC´, SPRZA˛TNA˛C´, USUNA˛C´,
WYCISZYC
´ ; MOKRA ROBOTA, KRAWAT, ZADYNDAC´, ZAKATRUPIC´, UNIESZ-
KODLIWIC
´ . Oto kilka przykładów:
– Bali sie˛, z˙e Wyganowski po dostaniu sie˛ w nasze re˛ce zacznie sypac´. Woleli go wie˛c
WYCISZYC
´ .
(JE, P7 104)
166
– ZAŁATWIŁEM GO – odparł Wrak i twarz skurczyła mu sie˛ na to wspomnienie,
a wargi rozchylały sie˛ lekko ukazuja˛c białe ze˛by. – ZAŁATWIŁEM NA AMEN. Teraz
mam spokój.
(AK, W 105)
Szwed stał komus´ na przeszkodzie. Chciano go UNIESZKODLIWIC
´ pod pozorem
bójki w knajpie.
(JE, Mp 100)
Niekiedy w narracji powies´ci kryminalnej pojawiaja˛ sie˛ omówienia bardziej poetyckie,
jak np. PRZENIES
´ C´ SIE˛ W ZAS´WIATY, WYRUSZYC´ W PODRÓZ˙ BEZ POWROT-
NEGO BILETU, DOPROWADZIC
´ DO OSTATECZNOS´CI, WYKRES´LIC´ Z GRONA
Z
˙ YJA˛CYCH, lub dosadnie, ale tez˙ nie wprost – WYSŁAC´ DO LALI, DO DIABŁA. Np.:
Ano trudno, po co tutaj właził. Mógł sobie spac´ w łóz˙ku spokojnie, nie byłby teraz
SPAŁ SNEM WIECZNYM.
(AM, WSZ 18)
Moz˙na było spokojnie oczekiwac´, z˙e pre˛dzej czy póz´niej docent podejdzie do barku
i szybko PRZENIESIE SIE˛ W ZAS
´ WIATY, jak to ładnie okres´laja˛ poeci.
(JE, NK 74)
Albo wypił metanol przez przypadek, albo ktos´ go WYSŁAŁ DO DIABŁA, bo
w czyms´ mu tam przeszkodził. Nie wierze˛, z˙eby Rudzielec zla˛kł sie˛ kobiety.
(AK, Wbn 142)
Do eufemizmów pierwszego typu nalez˙y tez˙ zaste˛powanie wyrazu DIABEŁ innym sło-
wem:
Prosze˛ mi nie przerywac´, DO STU TYSIE˛CY KOMORNIKÓW...
(AM, Strz 167)
Omówiona grupa eufemizmów stanowi najliczniejsza˛ ws´ród pochodza˛cych z powies´ci
kryminalnych.
B. Eufemizmy spowodowane przyzwoitos´cia˛, skromnos´cia˛ i wstydem
Ogólnie przyjmuje sie˛, z˙e dobre wychowanie nie pozwala na swobodne posługiwanie
sie˛ wyrazami „grubymi”, obscenicznymi, budza˛cymi niemiłe lub nieprzyzwoite skojarze-
nia, a takz˙e stawiaja˛cymi rozmówce˛ w kłopotliwej sytuacji lub sprawiaja˛cymi mu przy-
kros´c´. Krótko mówia˛c – o pewnych sprawach nie mówi sie˛ w towarzystwie. Dobre
wychowanie to m. in. umieje˛tnos´c´ posługiwania sie˛ je˛zykiem, co w pewnych wypadkach
prowadzi do koniecznos´ci stosowania okres´len´ przyzwoitych i delikatnych; tym samym
dobre wychowanie powoduje stosowanie eufemizmów. Omawiana grupa przyczyn ich
pojawiania sie˛ wia˛z˙e sie˛ głównie z nazwami „wstydliwych” cze˛s´ci ciała i czynnos´ci
fizjologicznych, nagos´ci, seksu i pornografii, zawodu zwia˛zanego z zaspokajaniem me˛-
skiej z˙a˛dzy (to tez˙ był eufemizm).
NAZWY CZE˛S
´ CI CIAŁA, głównie chodzi o nazwy pos´ladków i genitaliów, np.:
... idealny emisariusz w zamieszaniu otrzymał pote˛z˙ny cios widłami w SŁABIZNE˛,
omdlał z bólu...
(AM, MA 39)
– jest odgórne zarza˛dzenie – zacza˛ł dyrektor, ale którys´ rzucił ostro:
– Do D... Y z takimi zarza˛dzeniami!
(AK, W 74)
167
– Ales´ sie˛ wybrał z pytaniem. Nie znasz go czy co?
– Tak, ale potem major mi NOGI Z... – wyraził sie˛ brzydko.
(AK, JK 209)
Czertwan wyjas´nił mu dokładnie, GDZIE MA REPREZENTACJE˛, ale Litwin´ski był
stanowczy.
(AK, W 136)
NAZWY CZYNNOS
´ CI FIZJOLOGICZNYCH w zebranym materiale odnosiły sie˛
jedynie do wymiotowania:
– Co znowu? – Huber upewnił sie˛ ponownie, z˙e to komedia.
– Musze˛ JECHAC
´ DO RYGI!.... Wiaderko, inspektorze, albo...
(AM, Strz 99)
W odniesieniu do seksu i tzw. stosunków damsko-me˛skich wysta˛piły takie okres´lenia:
DAMSKA WIZYTA, SKORZYSTAC
´ Z PRAW MAŁZ˙ONKA, TROCHE˛ ... TEGO,
POCZUC
´ WOLE˛ BOZ˙A˛, TRANSAKCJA, DOSKONAŁE LEKARSTWO NA NERWY
itp. Np.:
– Czy sa˛dzi pan, młodzien´cze – rzekł wreszcie – z˙e taki sknera jak Ludwik Bolton
zapłaciłby milion złotych za... DAMSKA˛ WIZYTE˛?
(AM, Strz 83)
– Szuszubienicocooom?! Za takie głupstwo?! Za to, z˙e sie˛ człek TROCHU Z DZIE-
WUCHOM... TEGO?!
(AM, Strz 93)
... cos´cie mieli z ta˛ dziewczyna˛ zrobic´? Po co cia˛gne˛lis´cie ja˛ do bramy?
Blady opus´cił nisko głowe˛.
– Co Wrak kazał?... No? Gadaj!
– Z
˙ e... – zamruczał niewyraz´nie – no, z˙eby sie˛ z nia˛ POBAWIC´. Z˙e ma juz˙ 16 lat.
(AK, W 219)
– NA NERWY MA DOSKONAŁE LEKARSTWO – wtra˛cił Jerzy z szelmowskim
us´miechem.
– Jakie?
– Babska ciekawos´c´... Zaczekaj. Poznasz je po s´lubie...
(AM, Wsz 17)
Pornografia traktowana jest z poczuciem humoru, co byc´ moz˙e wia˛z˙e sie˛ z che˛cia˛
wys´miania tego zjawiska, a moz˙e humorystyczne potraktowanie jej jest forma˛ eufemizo-
wania. Oto przykłady:
... pare˛ zagranicznych czasopism przeznaczonych do uz˙ytku starszych panów, którym
nie zawsze wystarczy wigoru i wyobraz´ni.
(AK, JK 102)
Za to cały plik najrozmaitszych, przewaz˙nie dun´skich pism, nazywanych tutaj skrótem
„porno”, a takz˙e bogata˛ kolekcje˛ zdje˛c´, RACZEJ NIE PRZEZNACZONYCH DO
POKAZYWANIA ICH PRZEDSZKOLAKOM.
(JE, MP 62)
Delikatne okres´lenie WC i czynnos´ci fizjologicznych z tym miejscem zwia˛zanych
pojawiło sie˛ tylko dwukrotnie:
– Moz˙e TAM, wtra˛cił Michał wesoło, – gdzie nawet DYKTATOR MUSI IS
´ C´ OSOBI-
S
´ CIE, bo nikt go w tem nie moz˙e wyre˛czyc´.
(AM, Strz 63)
168
Purytan´sko, lecz z poczuciem humoru, unika sie˛ okres´lenia NAGOS
´ C´, che˛tnie zaste˛-
puja˛c je nawet bardzo rozbudowanymi omówieniami:
7
Komu zalez˙ało na podobiz´nie Diego de Periera W STROJU PRAOJCA ADAMA i to
bez przysłowiowego listka figowego?
(JE, MP 141)
..., ale nie połoz˙yła sie˛, a stoja˛c obok tapczanu i zupełnie nie kre˛puja˛c sie˛ swoim DOS
´ C´
SKROMNYM PRZYODZIEWKIEM uje˛ła w re˛ke˛ wisza˛cy na szyi klejnot i obróciła
sie˛ wokoło.
(JE, MP 93)
Ogłada i dobre wychowanie nie pozwalaja˛ na uz˙ycie dosadnych i bez ogródek wypo-
wiadanych nazw – tu i ja uz˙yje˛ eufemizmu – kobiet lekkich obyczajów. W analizowanych
przeze mnie powies´ciach ani razu nie pojawił sie˛ w pełnym brzmieniu wyraz „kurwa”.
Najbardziej przejrzystym zaste˛pnikiem było uz˙ycie pierwszej i ostatniej litery (głoski) –
k... a, k... y:
Dopiero wczoraj trafił sie˛ znajomy, poszli w ge˛sta˛ trawe˛ koło szpitala, wlez´li tam przez
dziure˛ w murze cmentarnym z drugiej strony, było to idealne miejsce – cmentarz
i szpital – nawet K... Y tam nie chodziły, były przesa˛dne.
(AK, Nbn 5)
Pozostałe złagodzenia polegaja˛ na wprowadzeniu synonimów – neosemantyków ta-
kich, jak AWANTURNICA, DZIEWCZYNKA, RYBKA; neologizmów – DEWIZÓW-
KA lub peryfrazy – DZIEWCZE˛TA „DRUGIEGO RZUTU”, KOBIETY LEKKIEGO
AUTORAMENTU np.:
Z
˙ eby wie˛c „skruszała” odprowadzano ja˛ do obszernej celi, gdzie siedziało kilka
KOBIET LEKKIEGO AUTORAMENTU, podejrzanych o najrozmaitsze kolizje z ko-
deksem karnym.
(AM, ZA 6)
Punktualnie o pia˛tej siedział w „Danusi” ogla˛daja˛c DZIEWCZE˛TA „DRUGIEGO
RZUTU” i panów „na delegacji”.
(JE, NK 86)
– Twoja przeszłos´c´ mnie nic nie obchodzi!
– To sie˛ tak mówi, Jurku... A gdyby ci ktos´ powiedział, z˙e byłam... z˙e byłam na
przykład... AWANTURNICA˛?
(AM, Wsz 11)
Pomijam juz˙ fakt, z˙e w takim luksusowym, mie˛dzynarodowym hotelu kre˛ci sie˛ róz˙nych
DZIEWCZYNEK bez liku.
(JE, MP 40)
Podobnie w odniesieniu do wyrazu „skurwysyn” w zasadzie nie posłuz˙ono sie˛ ani razu
pełnym brzmieniem, poprzestaja˛c na podaniu pocza˛tkowych i kon´cowych liter (głosek):
– Morde˛ mu skuje˛, jak wyjde˛ – obiecał – Przez niego ja siedze˛, SK... N ZAPOWIE-
TRZONY!
(AK, W 109)
– Ja ci pokaz˙e˛, ty SK... NU! – krzykna˛ł Czertwan trze˛sa˛c sie˛ z gniewu.
(AK, W 36)
– Nie zrobił jeszcze, SK... N – mrukna˛ł kłada˛c na stole plik banknotów. – Schowaj, dasz
mi jutro, bo moge˛ zgubic´.
(AK, JK 193)
169
Byc´ moz˙e z powyz˙szych faktów nalez˙ałoby wyprowadzic´ wniosek, z˙e w cze˛s´ci nasze-
go społeczen´stwa głe˛boko zakorzenione jest poczucie wulgarnos´ci obu wyrazów. Moz˙na
jednak – niestety – powiedziec´ tylko „w cze˛s´ci”, bowiem – jak wiemy z codziennego
obcowania z róz˙nymi ludz´mi – inkryminowane słowa w wielu, moz˙e zbyt wielu, s´rodowi-
skach sa˛ traktowane jak wyrazy-natre˛ty typu WIESZ, ROZUMIESZ czy PROSZE˛ PANA.
Drugim czynnikiem, wpływaja˛cym na ogle˛dne wprowadzanie wulgarnej nazwy kobiety
lekkich obyczajów, jest chyba forma pisana, która – w pewnym sensie – moz˙e temperowac´
dosadnos´c´ wyraz˙en´.
Przy analizie kryminałów wyraz´nie widac´, z˙e narrator jest tez˙ cenzorem obyczajowym,
poniewaz˙ z tekstu wynika, z˙e w dialogu w zasadzie wyrazy miały byc´ wypowiadane bez
osłonek, z cała˛ soczystos´cia˛, np.:
– Cizie by sie˛ przydały. Tak bym sobie... – uz˙ył z satysfakcja˛ dosadnego okres´lenia.
(AK, JK 184)
– Tak. ODP... SIE˛ – krzykna˛ł nagle, rozgniewany.
– Wolnego, bracie. Nie tak ostro. Wie˛c gdzie ojciec pracuje? (AK, W 14)
– G... mnie to obchodzi, chcieli miec´ u siebie przemysł, to niech płaca˛.
(AK, Nbn 115)
W niektórych przypadkach bohater sam ukrywa zbyt drastyczne okres´lenie:
– Pan profesor wielki uczony, listy do niego przychodza˛ z całego s´wiata. Ale pan wie,
jak to jest z uczonymi. Kaz˙dy ma swojego ZAJO... – woz´ny przerwał w pół słowa –
Takz˙e profesor Wojciechowski ma swojego.
(JE, NK 170)
Zamiana jednego członu w złoz˙eniu moz˙e uczynic´ je bardziej eleganckim:
Nad tem, czy pan Rey ma racje˛, czy nie, zastanawialis´my sie˛ dzis´ rano wszyscy tak
intensywnie, z˙e omal nie przyszło do wie˛kszego TWARZOBICIA.
(AM, Strz 140)
Czasem w teks´cie widoczne jest przechodzenie z wyraz˙en´ drastycznych na łagodniej-
sze, zazwyczaj wówczas, gdy nadawca zdaje sobie sprawe˛, z˙e wczes´niejsze okres´lenia
mogłyby wywołac´ nieprzyjemne wraz˙enia i stara sie˛ je złagodzic´. Oto przykład przejs´cia
na eufemizm.
Strata czasu dla nich i dla nas. Dajcie przez PAP. SUGERUJE˛. NIE NARZUCAM. –
Szef był bardzo taktowny, szanował cudze autorytety.
(AK, JK 122)
– Nie widziałem, – odparł Rudzielec stanowczo. – Nikogo. – Baba mnie rano zbudziła.
PIES JEJ MOR... – umilkł. Wiedział, z˙e tu nie pozwalaja˛ kla˛c´.
(AK, Nbn 21)
Ktos´ tam słyszał, jak do niego czule przemawia: A TY TAKI, OWAKI, brzydki, nudny,
oferma, wolałam byc´ kochanka˛ Czertwana tydzien´ niz˙ twoja˛ z˙ona˛ przez całe z˙ycie.
(AK, W 173)
Zdarza sie˛ tez˙, jak widac´, nieco ogle˛dniejsze opisywanie zjawiska.
C. Eufemizmy spowodowane delikatnos´cia˛, uprzejmos´cia˛, współczuciem i litos´cia˛
Jest to kolejna grupa eufemizmów, których pojawienie sie˛ w je˛zyku moz˙e byc´ wydatnie
wspomagane dobrym wychowaniem. Maja˛c dobre maniery nie mówimy wprost o czyjejs´
170
brzydocie, negatywnych cechach charakteru, staros´ci, darowiznach, łapówkach, kłamstwie
i pijan´stwie, o tym, z˙e ktos´ ma kochanke˛, czy z˙e kogos´ trzeba wyrzucic´ z pracy lub kraju.
Te same informacje przekazuje sie˛ łagodnie i dzie˛ki temu staja˛ sie˛ łatwiejsze do zaakcep-
towania. Stosuja˛c eufemizmy moz˙na czasem zakla˛c´ w towarzystwie, przy czym bardziej
elegancko wygla˛da to w powies´ciach przedwojennych. Nie bez znaczenia jest tu fakt, z˙e
akcja powies´ci Antoniego Marczyn´skiego rozgrywa sie˛ ws´ród tzw. wyz˙szych sfer. Np.:
– Taka jazda ja˛ włas´nie zahartuje... Prosze˛ byc´ szczery panie Witołdzie i przyznac´, z˙e
pana TRAFIA SZLACZEK z... zazdros´ci.
(AM, Strz 150)
I nic. Nikt nie przychodzi. A tu deszcz leje jak CHOOO... okropnie.
(AM, Strz 17)
W kryminałach powojennych, wprowadzaja˛cych ludzi bez wie˛kszej ogłady towarzy-
skiej, eufemizowanie przeklen´stw jest czasem tylko formalne:
... Pan wie, docencie, to cholerna robota, nie moz˙na oczu oderwac´, bo zaraz trzeba
zaczynac´ od pocza˛tku. On włazi i zaczyna pieprzyc´. PRZEPRASZAM. ZACZYNA
GADAC
´ .
(AK, JK 174)
Nie zawsze zre˛cznie jest powiedziec´ me˛z˙czyz´nie wprost, z˙e jest babiarzem. Nie
pozwala na to delikatnos´c´ i dobre wychowanie. W dialogach powojennych kryminałów
mówi sie˛: PAN MA SZEROKIE SERCE, NIE STRONI OD PŁCI PIE˛KNEJ, a na
kochanka – NARZECZONY.
– Trudno, stało sie˛. Nawiasem mówia˛c ma pan SZEROKIE SERCE, i to jest oczywis´cie
pan´ska sprawa, nie nasza.
(AK, Nbn 248)
NARZECZONY, TAK SIE˛ TERAZ MÓWI, pie˛knej kobiety, aktorki filmowej.
(JE, NK 124)
Bywa, z˙e eufemizm zostanie zdemaskowany:
– A doktorowa? To takz˙e niebrzydka babka. Mogła sie˛ Lechnowiczowi podobac´.
Słyszałem, z˙e NIE STRONIŁ OD PŁCI PIE˛KNEJ.
– To był po prostu babiarz...
(JE, NK 66)
Litos´c´, uprzejmos´c´ i delikatnos´c´ nakładaja˛ na nadawce˛ rygory nie pozwalaja˛ce zranic´
odbiorcy. Dzieje sie˛ tak głównie wówczas, gdy osoba zainteresowana jest brzydka, stara
albo ma negatywne cechy charakteru. Takt kaz˙e uz˙yc´ w takich wypadkach łagodniejszych
okres´len´ zaste˛pczych, np. NAIWNA zamiast GŁUPIA, NIE ZA MA˛DRY zamiast GŁUPI,
NIEZBYT PRACOWITY zamiast LENIWY itd. Np.:
– Kochanie, jak ty jestes´ cudownie zbudowana!
– Czego nie moz˙na powiedziec´ o pani.
(AM, ZA 5)
Michał juz˙ przedtem zauwaz˙ył, z˙e pokojówki na poszczególnych pie˛trach sa˛ kobietami
W WIEKU, jak to okres´laja˛ w Warszawie, ZBLIZ
˙ ONYM RACZEJ DO „TROLEJ-
BUSOWEGO” NIZ
˙ „TRAMWAJOWEGO”.
(JE, MP 76)
– Pani jest naprawde˛ BARDZO NAIWNA! – Mecenas nie porzucił napastliwego tonu.
(KK, BZ 130)
171
– Rozumiem! I widze˛ – dodała z gorycza˛ – z˙e pan NIE ODZNACZA SIE˛ ANI
RYCERSKOS
´ CIA˛, ANI BEZINTERESOWNOS´CIA˛.
(AM, ZA 7)
– Wykluczone. TO NIE ZA MA˛DRY I NIEZBYT PRACOWITY, ale na pewno
uczciwy chłop.
(JE, P7 25)
– To dobrze. W kaz˙dym razie na pewno nie zaszkodzi jez˙eli mimo to poradze˛ pani
zachowanie ostroz˙nos´ci. To NIE JEST CZŁOWIEK, DO KTÓREGO MOZ
˙ NA MIEC´
ZAUFANIE.
(KK, BZ 36)
Pienia˛dze to temat, o którym nie zawsze wypada czy moz˙na mówic´. W wielu wypad-
kach – głównie gdy okolicznos´ci ich zarobkowania lub przekazywania nie sa˛ bez zarzutu
– nie tylko nie wypada, ale wprost nie nalez˙y o nich mówic´ bez ogródek. Do takich sytuacji
nalez˙y bez wa˛tpienia dawanie łapówek. Oto jak radzili z tym sobie autorzy kryminałów:
KOSZTY DODATKOWE, ZMIANA WŁAS
´ CICIELA BANKNOTU, POSMAROWA-
NIE, PROWIZJE OD NIEZBYT KORZYSTNYCH TRANSAKCJI itp. Np.:
Były równiez˙ POWAZ
˙ NE KOSZTY DODATKOWE... trzeba było przekupic´ pracow-
ników hotelu,...
(JE, MP 66)
Jedna dwudziestokoronówka ZMIENIŁA przy tej okazji swojego WŁAS
´ CICIELA,
a prestiz˙ jednego pan´stwa sa˛siaduja˛cego ze Szwecja˛ przez Bałtyk, w oczach portiera
bardzo wzrósł.
(JE, MP 57)
– Bardzo panu współczuje˛ – kapitan starał sie˛ złagodzic´ rozpacz szefa recepcji KA-
WAŁKIEM NA CZWORO ZŁOZ
˙ ONEGO PAPIERU ZE ZNAKAMI WODNYMI.
(JE, MP 155)
Znajduje˛ kogos´ takiego, daje˛ mu pienia˛dze – na wpłaty, na „POSMAROWANIE”. To
musi kosztowac´ z kilkadziesia˛t tysie˛cy.
(AK, JK 186)
Cze˛sta w powies´ci kryminalnej sytuacja przesłuchania moz˙e – przy pewnych metodach
s´ledztwa – wymagac´ stosowania przez prowadza˛cego sprawe˛ wyraz˙en´ łagodza˛cych,
takich, by nie przestraszyc´ osoby badanej. Oczywis´cie nie zawsze tak jest. W tym wypadku
chodzi mi o zarzucenie komus´ wprost kłamstwa. Najcze˛s´ciej – co nie dziwi – wprowadza
sie˛ milszy antonim prawdy – NIEPRAWDA. Czasem eufemizmem moz˙e byc´ sugestia –
PROSZE˛ MÓWIC
´ PRAWDE˛. Np.:
– Widze˛, z˙e pani wreszcie zrozumiała, z˙e NIE WOLNO NICZEGO UKRYWAC
´ .
(AM, Mim 14)
– PROSZE˛ MÓWIC
´ PRAWDE˛! Pani zapomina, z˙e jestem komisarzem policji!
(AD, Mim 10)
– Niech pan pamie˛ta, z˙e pan zeznaje przed policja˛. Jes´li sie˛ okaz˙e, z˙e PAN MÓWI
NIEPRAWDE˛, be˛dzie pan pocia˛gnie˛ty do odpowiedzialnos´ci.
(AD, Mim 9)
– Pani podejrzewa, z˙e NIE MÓWIE˛ PRAWDY?
(KK, BZ 58)
– Pan profesor złoz˙ył nam zeznanie. Niestety, tak jak i w innych protokołach dopatrzy-
lis´my sie˛ w pan´skich os´wiadczeniach wielu NIES
´ CISŁOS´CI.
172
(JE, NK 90)
– Jez˙eli powtórnie złapie˛ was na kłamstwie, czy, jak wy to nazywacie, „NIEDOPO-
WIEDZENIU”, jak mi Bóg miły, skieruje˛ sprawe˛ do prokuratora. A tam juz˙ z˙artów nie
ma. Skon´czy sie˛ w sa˛dzie. Tego moz˙ecie byc´ pewni.
(JE, P7 76)
Jes´li uznaje sie˛ kogos´ za persona non grata, trzeba mu delikatnie dac´ do zrozumienia,
by zmienił miejsce pobytu. Jest to sprawa szczególnie draz˙liwa, gdy – z powodu nie
zawinionego przez zainteresowana˛ osobe˛ – nalez˙y zmusic´ obcokrajowca do wyjechania
z kraju, w którym jest gos´ciem. Oto jak wyobraz˙a to sobie Jerzy Edigey w wykonaniu
szwedzkiego policjanta:
–... mamy równiez˙ gora˛ca˛ pros´be˛ do pana...
– Słucham?
– WOLELIBYS
´ MY, ABY PAN NIE PRZEDŁUZ˙AŁ SWOJEJ BYTNOS´CI
W SZWECJI. Czy cztery, pie˛c´ dni wystarczy panu na załatwienie interesów w Sztok-
holmie?
(JE, MP 236)
Os´wiadczono by mu jedynie, i to w eleganckiej formie, z˙e JEGO DALSZY POBYT
w Królestwie Trzech Koron JEST NIEPOZ
˙ A˛DANY.
(JE, MP 127)
D. Eufemizmy spowodowane roztropnos´cia˛, przezornos´cia˛ i sprytem
Ostatnia˛ grupe˛ powodów stosowania eufemizmów moz˙na by chyba okres´lic´ jako
spowodowane własnym interesem mówia˛cego. Jako niebagatelna˛ przyczyne˛ podałabym
jeszcze strach, ale inny niz˙ spowodowany tabu pierwotnym (tj. wyste˛puja˛cy w pierwszej
z omawianych grup wyste˛powania eufemizmów). Mam tu na mys´li po prostu strach przed
czyja˛s´ siła˛, który nie pozwala byc´ niegrzecznym czy agresywnym w stosunku do kogos´
moga˛cego ewentualnie zaszkodzic´. Sa˛dze˛, z˙e w takim wypadku własny interes czy tzw.
roztropnos´c´ sa˛ naste˛pstwem strachu. Tak jest w przypadku bohatera powies´ci Antoniego
Marczyn´skiego Zemsta Angeliny. Autor wyraz´nie pokazuje, jakie koleje przechodzi tekst,
zanim zostanie wypowiedziany głos´no. Pocza˛tkowo rozgniewany włas´ciciel, widza˛c duz˙e
ognisko ws´ród swoich lasów, zz˙yma sie˛ i gniewa:
– Czy ci głupcy, durnie, hultaje nie zdaja˛ sobie sprawy, z˙e moga˛ mi spalic´ las i sami
zgina˛c´ w płomieniach? – zamruczał rozgniewany, podjez˙dz˙aja˛c do graja˛cych w karty
przy ogniu trzech brodatych obszarpan´ców; poniewaz˙ jednak kaz˙dy z nich miał we-
tknie˛ty za pas nóz˙ i rewolwer, pozdrowił ich grzecznie:
– Buenas tardes, señores. Czy którys´ z szlachetnych caballeros nie raczyłby na chwilke˛
powstac´, abym mógł z koniem przecisna˛c´ sie˛ na druga˛ strone˛ ogniska?
(AM, ZA 15)
Podobne sytuacje, choc´ nie tak wyraziste, zna chyba kaz˙dy. Nie zawsze chodzi przeciez˙
o strach fizyczny. Uwaz˙am, z˙e strach jest powodem stosowania eufemizmów równiez˙
i w omawianej grupie przyczyn.
Inteligentny i sprytny oficer MO prowadza˛cy dochodzenie w przecie˛tnym współczes-
nym kryminale polskim che˛tnie zamienia niemiłe przesłuchanie na neutralna˛ rozmowe˛:
– Przesłuchuje pan moja˛ z˙one˛?
– ROZMAWIAMY SOBIE Z PANIA˛. Moz˙e pan sie˛ do nas przyła˛czy? Prosimy bardzo.
(ZZ, GL 367)
173
– To nieistotne. Czy moz˙e mi pani powiedziec´ z kim pani była?
– Czy to przesłuchanie?
– Nie, to PRZYJACIELSKA POGAWE˛DKA.
– A jez˙eli nie odpowiem panu?
– To moz˙e dojs´c´ do prawdziwego przesłuchania... w komendzie.
(ZZ, GL 62)
– To moz˙e odłoz˙ymy to S
´ LE..., TE˛ ROZMOWE˛ na jutro, dobrze? Dobranoc. – trzasna˛ł
drzwiami od pokoju, przekre˛cił klucz z tamtej strony.
(AK, W 20)
Tak wie˛c słowo o konotacji negatywnej – PRZESŁUCHANIE – zostaje zasta˛pione
wyrazem bliskoznacznym o konotacji neutralnej – ROZMOWA lub nawet pozytywnej –
PRZYJACIELSKA POGAWE˛DKA. Takie stanowisko zakłada, z˙e zmiana nazwy niejako
automatycznie powoduje zmiane˛ desygnatu, a tym samym nastawienia odbiorcy. Roz-
mówca be˛da˛cy w sytuacji zalez˙nej – np. włas´nie s´wiadek lub podejrzany – w czasie
przesłuchania stara sie˛ przedstawic´ siebie i swoje działania w jak najlepszym s´wietle.
Dlatego tez˙ nie KŁAMIE, lecz MÓWI NIEPRAWDE˛ (o czym juz˙ była mowa), nie
KRADNIE, lecz POZ
˙ YCZA lub ZABIERA, np.:
– Tam było zupełnie ciemno. On mnie chwycił za płaszcz, ja sie˛ zla˛kłem, odskoczyłem,
on upadł. Wtedy ZABRAŁEM mu portfel. I uciekłem.
(AK, Nbn 208)
– Przeciez˙ nie mielis´my zamiaru kras´c´ samochodu, prosze˛ pana – oburzył sie˛ Robert.
– Tylko jakie mielis´cie zamiary?
– Chcielis´my POZ
˙ YCZYC´ SOBIE WÓZ, podskoczyc´ do Zalesia i wrócic´. Nikt by sie˛
nawet nie zorientował.
(ZZ, GL 99)
Tort był wykonany z „ODPADÓW”, tak przynajmniej wytłumaczył rano kierowniko-
wi, który wolał nie dochodzic´ bliz˙ej, ska˛d sie˛ w ciastkarni wzie˛ły odpady.
(AK, JK 63)
Z drugiej strony, osoba be˛da˛ca góra˛ w sytuacji niesymetrycznej stara sie˛ nas´wietlic´
siebie i swoja˛ instytucje˛ czy otoczenie jak najkorzystniej. Słuz˙y temu stosowanie wyraz˙en´
neutralnych lub s´rodowiskowych, łagodza˛cych niemiłe skojarzenia zwia˛zane z nazwami
wprost. Takich zabiegów dokonuje sie˛ ze słowami „areszt” i „wie˛zienie” wprowadzaja˛c
w ich miejsce – DOŁEK, GOS
´ CINA, BEZPŁATNY PENSJONAT czy tez˙ MIEJSCE,
GDZIE SIE˛ JEST POD DOBRA˛ OPIEKA˛. Oto przykłady:
– Pójdziecie teraz NA DÓŁ, jutro was sobie zabiora˛ na Mokotów, tam posiedzicie do
sprawy.
(AK, Nbn 67)
– Atmosfera kryminału działa na mnie koja˛co – powiedział Zagórzycki – Czy długo
pan ma zamiar GOS
´ CIC´ mnie u siebie?
(ZZ, GL 188)
– Prosze˛ sie˛ nie niepokoic´. Ma˛z˙ pani POZOSTAJE POD DOBRA˛ OPIEKA˛. Jest zdrów
i czuje sie˛ zupełnie niez´le.
– W wie˛zieniu?
– Musielis´my go NA RAZIE ZATRZYMAC
´ do wyjas´nienia pewnych spraw.
(ZZ, GL 194)
174
Własny interes mówia˛cego czy tez˙ roztropnos´c´ kaz˙a˛ bagatelizowac´ pewne rzeczy tak,
by swoje działanie przedstawic´ w korzystniejszym s´wietle lub nie straszyc´ rozmówcy waga˛
poruszanych zagadnien´. W zwia˛zku z tym o klejnotach mówi sie˛ DROBIAZGI, o luksu-
sowym zagranicznym samochodzie – WÓZEK, a o trudnym do rozwia˛zania problemie
DROBIAZG lub SPRAWINKA, np.:
– W jaki sposób wszedł pan w posiadanie takich kosztownos´ci?
– Przez wiele lat kupowałem te DROBIAZGI. Lokata kapitału.
(ZZ, GL 226)
– ... nie zazdroszcze˛ facetowi prowadza˛cemu to dochodzenie.
– Da sobie rade˛ – pułkownik re˛ka˛ machna˛ł – dla niego taka SPRAWINKA to prawdziwy
DROBIAZG. Nie takie rzeczy rozwia˛zywał.
(JE, P7 7–8)
– Pytałem, czym pan sie˛ teraz zajmuje. Pracuje pan gdzies´?
– CHWILOWO nie.
– Chwilowo, to znaczy od kiedy?
– Od... ze trzy lata be˛dzie.
(AK, W 214–215)
Zdarza sie˛, z˙e milicjanci staraja˛ sie˛ czekaja˛ce trudne zadania przedstawic´ jako prostsze
i bagatelizuja˛ je, by przekonac´ sie˛, z˙e podołaja˛ czekaja˛cym ich trudom. Słuz˙a˛ temu
eufemizmy, np.:
Spróbujemy takz˙e ustalic´, kto ma u nas niebieskie, metalizowane BMW. Jes´li zajdzie
potrzeba, poszukamy tego WÓZKA takz˙e w innych stronach kraju.
(JE, P7 99)
Dobre wychowanie, a takz˙e egoizm nadawcy, powoduja˛ unikanie nazywania wprost
zjawisk nieprzyjemnych, jak np. kłótnia. W czasie przesłuchania badany nieche˛tnie przy-
znaje sie˛ do uczestniczenia w takich wydarzeniach:
– Mielis´my... była mie˛dzy nami TROCHE˛ NIEPRZYJEMNA ROZMOWA na temat
tej poz˙ywki.
(AK, JK 116)
Dobre wychowanie jest przyczyna˛ naste˛pnego eufemizmu:
... zapytał najuprzejmiej, czy moz˙e uwaz˙ac´ „NIEZMIERNIE INTERESUJA˛CA˛ DYS-
KUSJE˛” za skon´czona˛.
(AM, Strz 121)
– No, czy ja wiem... – zacza˛ł – To moz˙e byc´ bzdura...
– Co prosze˛? – nastroszyła sie˛ babcia – Bzdura?
– TO JEST, CHCIAŁEM POWIEDZIEC
´ , ZBIEG OKOLICZNOS´CI – poprawił sie˛
dziadek pos´piesznie.
(JCh, ND 235)
Najbardziej zagalopowała sie˛ krewka Julja, która os´wiadczyła wre˛cz, z˙e „cała ta
historia” wygla˛da jej na ordynarny szwindel.
– CZY SZANOWNA PANI CHCE PRZEZ TO POWIEDZIEC
´ , Z˙E TEN DOKUMENT
NIE JEST AUTENTYCZNY?
(AM, Strz 78)
– Ten facet mu zagroził, z˙e jak nie odda, to on mu wstawi s´winie˛... ZNACZY ZEPSUJE
OPINIE˛ w tej fabryce, w której tamten chciał zacza˛c´ robote˛.
(AK, JK 134)
175
Jacys´ ludzie mnie złapali... pewnie gliny. MILICJA – POPRAWIŁ SIE˛ S
´ PIESZNIE.
(AK, Nbn 65)
... nikt z pan´stwa nie moz˙e sta˛d odjechac´.
– Nie moz˙e? – Witołd zmarszczył brwi – Pan mówi: nie moz˙e?!
– POWIEDZMY, NIE POWINIEN.
(AM, Strz 26)
Zdarza sie˛ niekiedy wprowadzenie do wypowiedzi wyrazów, których funkcja˛ jest
łagodzenie wymowy okres´len´, które po nich naste˛puja˛. Role˛ taka˛ pełnic´ moga˛ wyrazy: NO,
POWIEDZMY, Z
˙ E TAK POWIEM, NAZWIJMY TO, POWIEDZMY WPROST itp., np.:
– Czy jeszcze nie domys´la sie˛ pani, co złodziej tutaj... Z
˙ E TAK POWIEM... nawalił?
(AM, Strz 24)
... Czy on pana, POWIEDZMY, szantaz˙ował?
– Tak. – Odparł Skolnicki z wyraz´na˛ nieche˛cia˛.
(AK, Nbn 167)
W teks´cie pisanym role˛ eufemizmów moz˙e pełnic´ tzw. cudzysłów ironiczny
8
oznacza-
ja˛cy odpowiednia˛ intonacje˛ w mowie. Bywa stosowany w odniesieniu do wyrazów, które
nalez˙y rozumiec´ przeciwnie do ich włas´ciwego znaczenia, np. „przyjaciele” – ‘ wrogowie’.
Oto przykłady z powies´ci kryminalnych:
O tym wszystkim major doskonale wiedział, gdyz˙ jego ludzie dyskretnie „OPIEKO-
WALI SIE˛” byłym mechanikiem z Zakładów Aparatury Precyzyjnej w Nadarzynie.
(JE, P7 85)
Nie było bowiem wa˛tpliwos´ci, z˙e to włas´nie ci dwaj „PRZYJACIELE” pozbyli sie˛
lekkomys´lnego wspólnika.
(JE, P7 103)
... Jez˙eli chca˛, to zawsze człowieka łupna˛.
– Pana tak łupne˛li?
– Mnie nie, ale mało to koledzy „ ZA NIEWINNOS
´ C´” popłacili? Mówili mi nieraz.
(JE, P7 32)
Na podstawie przeprowadzonej tu analizy przyczyn pojawiania sie˛ eufemizmów w je˛-
zyku polskiej powies´ci kryminalnej moz˙na stwierdzic´, z˙e:
– Zdecydowana ich wie˛kszos´c´ jest wynikiem przestrzegania zasad „higieny je˛zykowe-
go obcowania”
9
, co bezpos´rednio wia˛z˙e sie˛ z dobrym wychowaniem. Nie jest to jedyny
powód; bardzo cze˛sto jest nim poczucie przyzwoitos´ci i wstydu, czasem skromnos´ci,
a równie cze˛sto delikatnos´c´ i litos´c´.
– Własny interes (egoizm) nadawcy jest bardzo silnym motywem stosowania okres´len´
łagodza˛cych, zwłaszcza w tzw. sytuacji zalez˙nej. Powodowac´ to moz˙e nie tylko wprowa-
dzanie eufemizmów do tekstu odnosza˛cego sie˛ do osób trzecich, ale tez˙ w bezpos´rednich
zwrotach do rozmówcy.
– Strach jest powodem eufemizowania nie tylko w odniesieniu do tabu pierwotnego,
lecz równiez˙ w sytuacji zagroz˙enia przez odbiorce˛.
– Przyczyny eufemizowania moga˛ nakładac´ sie˛ na siebie i nie zawsze łatwo jest
wskazac´ główna˛. Np. sympatyczne okres´lenia łapówki, pijan´stwa czy złagodzenia prze-
klen´stw moga˛ byc´ powodowane jednoczes´nie przez dobre wychowanie i własny interes
nadawcy. Podobnie nienazywanie choroby to strach przed nia˛ i nieche˛c´ uraz˙enia osoby
chorej lub delikatnos´ci słuchacza. Sa˛dze˛, z˙e grupe˛ te˛ moz˙na by poszerzyc´ maja˛c do
dyspozycji obszerniejszy materiał. Jest to – oczywis´cie – sprawa przyszłos´ci.
176
4. Formy eufemizowania
Wie˛kszos´c´ je˛zykowych sposobów eufemizowania została wyszczególniona w niektó-
rych pracach pos´wie˛conych temu zjawisku
10
. Ws´ród metod eufemizowania wydziela sie˛
zwykle dwie grupy – je˛zykowe i pozaje˛zykowe; do drugiej nalez˙y mimika i gesty jako
samodzielne znaki albo współwyste˛puja˛ce ze znakami je˛zykowymi, a ponadto supraseg-
mentalne cechy mowy – s´ciszenie głosu lub zmiana intonacji (głównie w odniesieniu do
ironii).
Je˛zykowe s´rodki eufemizowania zaczynaja˛ sie˛ na płaszczyz´nie fonetycznej i polegaja˛
na zamianie głoski, np. KURNA, FUPA. Morfologiczne s´rodki to zdrabnianie i zgrubianie
wyrazów oraz ich deformacja, np. zmiana jednej z sylab lub zmiana jednego członu
w złoz˙eniu, urwanie wyrazu. Na płaszczyz´nie leksykalnej, w miejsce wyrazu, którego
z jakichkolwiek powodów nie nalez˙y uz˙ywac´, wprowadza sie˛ synonimy – zwykle o szer-
szym zakresie, antonimy, wyrazy obce lub zapoz˙yczone z innych stylów je˛zykowych. Do
s´rodków składniowych zaliczyłabym przede wszystkim wtra˛canie słów lub całych wyra-
z˙en´ (grup wyrazowych), których zadaniem jest łagodzenie wyrazu lub wyraz˙enia po nim
naste˛puja˛cego. Proponowałabym tez˙ wydzielenie odre˛bnej grupy s´rodków semantycz-
nych. Znalazłyby sie˛ tutaj tropy semantyczne i figury retoryczne moga˛ce wyste˛powac´
w funkcji łagodza˛cej, takie jak aposjopeza (zamilknie˛cie, eufemizm zerowy
11
), metafora
ze swoimi odmianami oraz ironia.
Sa˛dze˛, z˙e dodatkowo nalez˙ałoby wprowadzic´ eufemizowanie na poziomie wyz˙szym
niz˙ zdanie, tj. na poziomie tekstu, kiedy nie moz˙na wskazac´ na z˙aden element be˛da˛cy
eufemizmem, lecz funkcje˛ taka˛ pełni cała wypowiedz´, jak na przykład w przypadku hasła
czy szyfru. Osobno nalez˙ałoby wydzielic´ s´rodki graficzne i ortograficzne, a takz˙e inter-
punkcje˛.
Tak wie˛c proponowany tu zestaw s´rodków eufemizowania wygla˛dałby naste˛puja˛co
(pomijam tu formy pozaje˛zykowe):
I S
´ rodki suprasegmentalne:
1. Intonacja.
2. Modulacja głosu (np. s´ciszanie przy wymawianiu wyrazów nieprzyzwoitych).
II S
´ rodki je˛zykowe:
1. Fonetyczne, np. JECHAŁ, FUPA.
2. Morfologiczne:
a) deminutiva (WÓDECZKA, S
´ WINKA – w zwrocie: ALES´ TY S´WINKA!),
b) augmentativa (S
´ WINIDŁO, DUPSKO),
c) deformacja wyrazu: urwanie, np. KAZ
˙ DY MA SWOJEGO ZAJO..., PIES JEJ
MOR..., JAK CHOOO...; pierwsza lub pocza˛tkowe głoski i ostatnia, np. K... A, D... A.,
d) zmiana jednego członu w złoz˙eniu, np. TWARZOBICIE.
3. Leksykalne:
a) wyrazy obce lub zapoz˙yczone z innych stylów je˛zykowych, np. COITUS, KUBAN,
za m. „łapówka”, DOŁEK zam. „wie˛zienie, areszt”,
b) neosemantyzmy, np. DZIEWCZYNKA „kobieta lekkich obyczajów”, POSMARO-
WAC
´ „dac´ łapówke˛”,
c) synonimy, np. KŁAMSTWO – NIEDOMÓWIENIE, PRZESŁUCHANIE – ROZ-
MOWA,
d) antonimy, np. MA˛DRY, INTELIGENTNY zam. „głupi”.
177
Zwykle konieczne jest wsparcie tego odpowiednia˛ intonacja˛. Tego typu eufemizmy
zbliz˙one sa˛ do ironii.
4. Składniowe – wtra˛canie słów łagodza˛cych drastycznos´c´ wypowiedzi, np. POWIE-
DZMY, Z
˙ E TAK POWIEM, MÓWIA˛C BEZ OGRÓDEK, MÓWIA˛C PO PROSTU,
PRZEPRASZAM ZA WYRAZ
˙ ENIE, UCZCIWSZY USZY.
III Figury retoryczne
12
:
1. Aposjopeza (zamilknie˛cie)
13
.
2. Litota, np. NIEMA˛DRY zam. „głupi”, NIEMŁODY zam. „stary”.
3. Peryfraza, np. KOBIETA LEKKICH OBYCZAJÓW, TAM, GDZIE KRÓL PIE-
CHOTA˛ CHODZI, POWIE˛KSZYC
´ GRONO ANIOŁKÓW.
4. Metonimia
14
, np. IS
´ C´ DO TELEFONU zam. „is´c´ zrobic´ siusiu”.
5. Ironia, np. JAKIS
´ TY MA˛DRY! w znaczeniu „ales´ ty głupi”.
IV S
´ rodki tekstowe:
1. Hasło.
2. Szyfr.
V S
´ rodki graficzne:
1. Cudzysłów (odpowiednik intonacji lub ironii).
2. Wykropkowanie wyrazu (eufemizm zerowy).
3. Podanie tylko pierwszej litery (głoski), reszta wykropkowana; moz˙liwe jest tez˙
podanie pierwszej i ostatniej litery.
4. Zmiana ortografii wyrazu, np. SMROOD
15
.
5. Znaki interpunkcyjne, np. ROLKA PAPIERU TOALETOWEGO NA GŁOWE˛ (?).
Przedstawiony tu podział s´rodków je˛zykowych, moga˛cych słuz˙yc´ eufemizowaniu, jest
propozycja˛ wste˛pna˛. Problem klasyfikacji s´rodków eufemizowania jest zagadnieniem
trudnym, nawet bardzo trudnym, zwłaszcza w przypadku figur retorycznych i tropów,
choc´by ze wzgle˛du na to, z˙e sam eufemizm jest uznawany za jeden z tropów semantycz-
nych. Podział s´rodków eufemizowania jest istotnym problemem głównie przy badaniu
wpływu okres´len´ zaste˛pczych na przesunie˛cia i zmiany znaczeniowe. Chodzi tu zarówno
o zmiany wyste˛puja˛ce w konkretnym teks´cie, jak i o trwałe s´lady w je˛zyku, kiedy do
zrozumienia eufemizmu nie jest potrzebny kontekst. Wyszczególnienie i opis wzajemnego
zachodzenia na siebie róz˙nych figur retorycznych, wyste˛puja˛cych w funkcji eufemizmów,
jest trudnym zagadnieniem semantycznym i wymaga przeprowadzenia wnikliwych stu-
diów.
Do s´rodków eufemizowania wprowadziłam tez˙ nazwane przeze mnie tekstowymi.
Mys´le˛ tu o zjawiskach wyste˛puja˛cych na poziomie wyz˙szym niz˙ zdanie i uchwytnych
dopiero na tle całej wypowiedzi (ewentualnie kontekstu lub konsytuacji). Wyodre˛bnienie
tej grupy sposobów je˛zykowego ukrywania wynika z wyste˛powania takich zjawisk w ba-
danym przeze mnie materiale; konkretnie mam tu na mys´li pozornie niewinna˛ wypowiedz´,
która jest w rzeczywistos´ci wezwaniem podwładnej przez szefa siatki szpiegowskiej. Jes´li
przyjmiemy, z˙e eufemizmem jest kaz˙dy wyraz lub zwrot
16
, który z „jakichs´ wzgle˛dów nie
moz˙e byc´ bezpos´rednio uz˙yty w wypowiedzi”
17
, wówczas moz˙na chyba zaryzykowac´
uznanie hasła czy szyfru za eufemizm. Zdaje˛ sobie sprawe˛, z˙e przy takim potraktowaniu
zagadnienia ogromnie rozszerza sie˛ pole badawcze. Uwaz˙am jednak, z˙e lepiej jest w po-
cza˛tkowej fazie badan´ – a z takim wypadkiem mamy tu do czynienia – ujmowac´ problem
szeroko, a nawet bardzo szeroko
18
i ewentualnie póz´niej, stopniowo, wraz z pogłe˛bianiem
wiedzy i wzrostem dos´wiadczenia zawe˛z˙ac´ w miare˛ potrzeby pole badawcze. Niewyklu-
178
czone, z˙e po rozszerzeniu zakresu zainteresowan´ trzeba be˛dzie zrewidowac´ przyje˛te
wczes´niej okres´lenie eufemizmu oraz – a moz˙e przede wszystkim – je˛zykowych s´rodków
eufemizowania
19
. Na razie przyjmuje˛ powyz˙sza˛ klasyfikacje˛.
Jes´li na polskie powies´ci kryminalne spojrzymy przez pryzmat eufemizmów w nich
wyste˛puja˛cych, obraz, który sie˛ ukaz˙e, nie be˛dzie – niestety – fascynuja˛cy. Jest on jednak
wystarczaja˛co ciekawy, by móc stac´ sie˛ punktem wyjs´cia do dalszych badan´. Baczniejsza
obserwacja nawet zawe˛z˙onego wycinka rzeczywistos´ci pozwala na dokonanie pewnych
korekt w dotychczasowym widzeniu okres´len´ zaste˛pczych tak w odniesieniu do przyczyn
ich pojawiania sie˛, jak i form wyste˛powania.
Przypisy
1
Jest to w zasadzie wspólny element definicji eufemizmu pochodza˛cych z róz˙nych rodzajów opracowan´.
2
Por. Słownik terminów literackich pod red. J. Sławin´skiego, Wrocław–Warszawa–Kraków–Gdan´sk 1976,
s.112.
3
Klasyczne dziedziny eufemizowania to przede wszystkim zwia˛zane z tabu pierwotnym, a takz˙e te, o których
w dobrze wychowanym towarzystwie sie˛ nie mówi.
4
Słownik terminów literackich, op. cit., s.329.
5
St. W i d ł a k, Tabu i eufemizmy w je˛zykach nowoz˙ytnych, Biuletyn PTJ XXIII 1963, s.93.
6
A. E n g e l k i n g, Istota i ewolucja eufemizmów (na przykładzie zaste˛pczych okres´len´ s´mierci), Przegla˛d
Hum. 4, 1984, s.115–129.
7
„Nagi” jest wyrazem uznawanym przez niektóre gwary za nieprzyzwoity. Por. na ten temat artykuł
K. N i t s c h a „Nagi” – wyraz nieprzyzwoity, Je˛z. Pol. 1952, nr 1, s.36–37.
8
Jest to tytuł artykułu Z. K l e m e n s i e w i c z a zamieszczonego w Je˛z. Pol. 1965, s.1–8.
9
Szerokie rozumienie eufemizmu zawiera w sobie eufemizmy włas´ciwe (które moz˙na tez˙ nazwac´ niewa˛tpli-
wymi), be˛da˛ce eufemizmami takz˙e poza kontekstem – np. 4 LITERY, KOBIETA LEKKICH OBYCZAJÓW,
SPAC
´ SNEM WIECZNYM oraz kontekstowe, tj. takie wyrazy, wyraz˙enia lub zwroty, które pełnia˛ funkcje
okres´len´ zaste˛pczych w konkretnym teks´cie – np. POSMAROWAC
´ –
,
dac´ łapówke˛
,
, PRZYJACIELSKA
POGAWE˛DKA –
,
przesłuchanie
,
. Moz˙e celowe byłoby wprowadzenie poje˛cia nadrze˛dnego, np. okres´lenia
zaste˛pcze, które dzieliłyby sie˛ na eufemizmy (włas´ciwe) i zaste˛pniki (eufemizmy kontekstowe). Takie postawie-
nie problemu wia˛załoby sie˛ z nieposzerzaniem tradycyjnego znaczenia eufemizmu.
10
A. E n g e l k i n g, Istota..., op. cit., P. Z w o l i n´ s k i, O pewnym typie eufemizmów we współczesnej
polszczyz´nie mówionej, (w:) Z zagadnien´ słownictwa współczesnego je˛zyka polskiego, Wrocław 1978,
M. S z w e c o w – S z e w c z y k, Tabu i eufemizmy je˛zykowe dawniej i dzis´, Por. Je˛z. 1974, z.6, s.285–293.
11
Za A. E n g e l k i n g, Istota..., op. cit.
12
Do tropów semantycznych nalez˙y tez˙, jak wiadomo, eufemizm. Ze zrozumiałych wzgle˛dów pomijamy go
jednak w proponowanym tu podziale s´rodków eufemizowania. W reprezentowanym w artykule stanowisku jest
on poje˛ciem nadrze˛dnym, głównym przedmiotem zainteresowan´.
13
Aposiopesis nie jest w zasadzie tropem semantycznym, lecz figura˛ retoryczna˛, która w klasycznym
podziale wła˛czana jest do figur mys´li (por. Słownik terminów literackich, op. cit., s.120–121), natomiast tropy
wydzielane sa˛ spos´ród figur mowy. Poniewaz˙ jednak „współczesna nauka o stylu zmierza do wła˛czenia zjawiska
tropów i figur retorycznych w obre˛b badan´ nad semantycznymi mechanizmami badania wypowiedzi” (ibid.,
s.121), traktuje˛ aposjopeze˛ i tropy semantyczne równorze˛dnie.
14
Metonimia jest tu traktowana równorze˛dnie z metafora˛, a nie jako jej odmiana. Wydaje sie˛, z˙e w odniesie-
niu do zjawisk je˛zykowych jest to podejs´cie uzasadnione. Por. na ten temat H. L a u s b e r g, Tropy, „Pam. Lit.”
LXVI 1971, z.3, s.193–216; P. G u i r a u d, Semantyka, Warszawa 1976.
15
Przykład za M. S z e w c o w – S z e w c z y k, op. cit., s.293.
16
Mam tu na mys´li eufemizmy „współczesne”, be˛da˛ce odpowiedzia˛ na tabu nowoz˙ytne, nie zwia˛zane
z utoz˙samianiem rzeczy z nazwa˛ (jak w przypadku tabu pierwotnego).
17
Literatura polska. Przewodnik encyklopedyczny, t.1, Warszawa 1984, s.248.
18
Podobne wste˛pne załoz˙enia badawcze przyjmuje O. H e y, Euphemismus und Verwandtes in Lateinischen,
179
Archiv für lateinische Lexikografie und Grammatik XI, 1900, uwaz˙aja˛c, z˙e lepiej na pocza˛tku miec´ zbyt szerokie
niz˙ zbyt wa˛skie pole badan´.
19
Takie okres´lenie wyste˛puje u V. K l e m p e r e r a, LTI. Notatnik filologa, przeł. J. Zychowicz, Kraków–
Wrocław 1983, s.85.
Rozwia˛zanie skrótów
AM, Wsz
A. Marczyn´ski, W szpiegowskiej sieci
AM, Strz
A. Marczyn´ski, Strzał o s´wicie
AM, ZA
A. Marczyn´ski, Zemsta Angeliny
AK, JK
A. Kłodzin´ska, Jedwabny krawat
AK, Nbn
A. Kłodzin´ska, Nie bój sie˛ nocy
AK, W
A. Kłodzin´ska, Wrak
AD, Mim
A. Dol, Morfina i miłos´c´
JE, MP
J. Edigey, Minerwa–Palace Hotel
JE, NK
J. Edigey, Nagła s´mierc´ kibica
JE, P7
J. Edigey, Pomysł za 7 milionów
JG, H
J. Grom, Hazardzista
JCh, ND
J. Chmielewska, Nawiedzony dom
KK, BZ
K. Korkozowicz, Be˛de˛ zamordowana
ZZ, GL
Z. Zeydler-Zborowski, Gos´c´ z Londynu
180