Nowe materiały o archiwizacji Webu, historii cyfrowej i nowoczesnych instytucjach dziedzictwa dostępne są na blogu
INFORMACJE
KONTAKT
redakcja[at]historiaimedia.org
tel. 733035277
Podany numer telefonu nie udostępnia
informacji o zbiorach polskich instytucji
ani nie prowadzi wsparcia badań
genealogicznych.
Skrytka pocztowa 145
Myśliborska 102
03-189 Warszawa
REDAKCJA
Marta Malina Moraczewska,
Dominik Purchała, Michał
Starczewski, Agnieszka Uziębło
(sekretarz), Marcin Wilkowski
(red. naczelny).
WYDAWCA
Strona wykorzystuje ciasteczka (cookies) w celach statystycznych. Wersja testowa.
INSTYTUCJE
Historia cyfrowa, archiwistyka Webu, kompetencje medialne
Zapraszam na bloga
Internetowa baza ekshumowanych na terenie Warszawy w latach 1945-1947
→
Szukaj na stronie...
DZIEŃ DOBRY
W latach 2005-2016 pisaliśmy o historii i
dziedzictwie w kulturze cyfrowej. Obecnie
serwis jest zamknięty, zapraszam na bloga
AKTUALNOŚCI
Warsztaty “Public humanities and digital
humanities: mutual inspiration and
15.09.2016
International Conference on Digital
Cultural Heritage (Berlin, 2017)
20.07.2016
Museums and the Web: inspiracje
08.04.2016
Konferencja „Cyfrowe Wyzwania” 2016
30.03.2016
Domena publiczna w instytucjach
24.03.2016
Historia ratownicza jako koncepcja historii
lokalnej
28.10.2010 · Maciej Rynarzewski · kategorie
Lokalne mikro-światy są najważniejszym dziedzictwem przekazanym nam przez naszych
przodków. Zmiany w otaczającej nas rzeczywistości powodują jednak, że lokalna specyfika
i odrębność coraz szybciej blednie oraz zanika. Jest to, co prawda, w dużej mierze
powodowane procesami naturalnymi, związanymi z funkcjonowaniem pamięci i rozwojem
cywilizacyjnym, jednak tempo zmian społeczno-technologicznych w ostatnich dekadach
powoduje, że w wielu miejscach przerywana zostaje ciągłość istnienia struktur społecznych.
Za jedno z głównych zagrożeń w tej sferze uważam homogenizację rzeczywistości,
której skutkiem jest utrata różnorodności kulturowej. Najbardziej dotkliwie jest
to odczuwane na poziomie lokalnych społeczności. O ile wiedza o własnej przeszłości dla
pojedynczego osobnika jest bardzo ważnym elementem kształtowania tożsamości, to dla
społeczności, jest wręcz niezbędnym elementem jej (prze)trwania.
Musimy zdać sobie sprawę, że przedstawionych powyżej zmian, nie tylko nie możemy,
ale wręcz nie mamy prawa powstrzymywać. Niemniej możliwe ( i konieczne ) jest
łagodzenie ich skutków oraz minimalizacja strat, poprzez wypracowanie nowych metod
badawczych i kreatywne zastosowanie tych już istniejących. Właśnie w historii ratowniczej
widzę program, który pozwoli historykom na przeprowadzenie działań ratunkowych
w najbardziej zagrożonych obszarach w skali lokalnej.
Historia Ratownicza – definicja robocza
Przedstawiona poniżej próba zwięzłego sformułowania czym jest historia ratownicza,
to jedynie definicja robocza, która nie jest jeszcze zamknięta ani pełna. W modelu tym
korzystne i konieczne jest poddawanie go jak najszerszej weryfikacji w obecności nauk
humanistycznych i społecznych, a także zgodnie z potrzebami odbiorcy. W obecnym
kształcie wygląda ona następująco:
Celem historii ratowniczej powinno być ratowanie względnie zamkniętych fragmentów przeszłości
przed zagrożeniem utraty dla szeroko pojętego dziedzictwa. Historia ratownicza powinna stosować
„aktywne” metody zabezpieczania przeszłości, w ramach których należy przywracać zbadaną, opisaną,
zarchiwizowaną oraz zinterpretowaną przeszłość jej prawowitym właścicielom z wykorzystaniem
nowoczesnych metod oraz narzędzi badawczych. W kręgu jej zainteresowań powinny znaleźć się
przeszłości szczególnie zagrożone celowym zniekształceniem, nie objęte siecią badań akademickich lub
znajdujące się na peryferiach historycznego postrzegania rzeczywistości.
Co należy ratować w historii ratowniczej? Atrakcyjność w nieatrakcyjności
W programie historii ratowniczej badaczy powinno interesować to co najbardziej zagrożone
i na co tradycyjna historia nie zwraca uwagi w wystarczającym stopniu. Ta badawcza
nieatrakcyjność, jeżeli możemy tak mówić o przeszłości, powodowana może być
zwróceniem całej uwagi środowiska naukowego ku naglącym problemom
badawczym,będących w danym momencie wyższą koniecznością. Może być także
powodowana brakiem tradycyjnych źródeł historycznych, co może być tylko pozorne kiedy
obok metod stricte historycznych używać zaczniemy możliwości interpretacji i analizy
przeszłości wypracowanych w socjologii, antropologii czy etnografii. Pozwalają one nie
tylko na „głębsze” odczytanie istniejących źródeł, ale także na pozyskanie całkowicie
nowego materiału badawczego.
W programie historii ratowniczej preferowane powinny być względnie zamknięte układy,
tworzące pewną kompleksową, wielopoziomową mikro-całość. Wykorzystując
interdyscyplinarne metody, należy dążyć do stworzenia możliwie kompleksowego obrazu
przeszłości. Tylko wtedy może być bowiem mowa o prawdziwym „ratowaniu” przeszłości.
Pomocą jest tutaj specyfika lokalnych społeczności, które posiadają często z charakter
skierowany „do wewnątrz”, gdzie duża część rzeczywistości jest autonomiczna w stosunku
do zewnętrznego świata.
Bardzo ciekawie wygląda także kwestia badania „peryferiów” historycznego postrzegania
przeszłości, które w skali lokalnej stanowią sposób na rozszerzenie obszaru badawczego
na nietradycyjne, ale jakże wartościowe dla prawdziwego poznania minionej przeszłości
źródła. Przykładem może być tutaj, zaczerpnięte z etnografii, badanie krajobrazu
dźwiękowego (ang. soundscape) czy też eksperymentalne rozważania nad krajobrazem
zapachowym przeszłości.
Przed kim ratować? Z naukowego getta do rąk prawowitych właścicieli
Równie ważne dla kształtu historii lokalnej jest uświadomienie sobie przed kim należy daną
przeszłość ratować, a przede wszystkim dla kogo. Kontrowersyjne wydawać się może, iż
za jedno z podstawowych zadań historii ratowniczej uznawałbym ratowanie przeszłości
przed historykami. Badania historyczne w tradycyjnej formie zamykają bowiem przeszłość
w hermetycznym sejfie na wiedzę, którym jest naukowa publikacja. Ogranicza ona dostęp
do zgromadzonej wiedzy zarówno w sensie fizycznym jak i mentalnym. Wyniki badań
publikowane są najczęściej przez historyków w niskonakładowych specjalistycznych
czasopismach naukowych, zaś hermetyczny styl naukowy wypowiedzi często utrudnia
zrozumienie tekstu przez nieprzygotowanego czytelnika. Pozostając w tym kontekście,
za bardzo ważną rzecz uważam moralną powinnością badacza, którą powinno być zwrócenie
zbadanej, opisanej, zarchiwizowanej oraz zinterpretowanej przeszłości jej prawowitym
właścicielom, badanemu podmiotowi. Nie możemy nie zauważyć faktu że przeszłość danej
społeczności jest przede wszystkim jej własnością.
Przeszłość należy także ratować przed amatorami, którzy często nie posiadając
metodologicznej wiedzy i warsztatowych umiejętności w jakie wyposażony jest
profesjonalny historyk lub przeszkolony historyk obywatelski, mogą spowodować
nieocenione szkody. Tak jak w archeologii jednym z głównych zagrożeń dla stanowiska
archeologicznego jest poszukiwacz skarbów, tak w historii ratowniczej wystrzegać się trzeba
polegania na ustaleniach domorosłych historyków. Ich działania mogą doprowadzić
do „odkrycia” fałszywego obrazu przeszłości i wdrukowania go w lokalną świadomość.
Przed czym ratować? Erozja i propaganda
„Erozja”, czyli stopniowy ubytek i zniekształcanie pamięci o przeszłości jest procesem
całkowicie naturalnym. W ramach historii ratowniczej należy wykorzystywać znajomość
jego mechanizmów starając się sięgnąć możliwie jak najdalej za jej zasłonę. W przypadku
procesów takich jak propaganda i celowe zniekształcenie dzięki poznaniu motywów za nimi
stojących oraz umiejętnościom warsztatowym, badacz często zdolny jest zobaczyć przez nie
prawdziwy kształt przeszłości. Historia ratownicza ma za zadanie ratowanie przeszłości
zarówno przed „erozją”, działaniami celowymi, jak i wspominaną już homogenizacją
rzeczywistości. Za bardzo ważne zagrożenie dla lokalnej przeszłości trzeba także uznać
zaniedbanie oraz zaniechanie podejmowania badań przez historyków.
Z metodologicznego punktu widzenia należy się zastanowić czy celowe jest ratowanie
przeszłości by stawała się ona „historią” – programem, za którym kryje się pewne
uogólnienie. O ile sprawdza się ono np. w programie historii monumentalnej, to dla badań
historii lokalnej (ratowniczej) należy poszukiwać modelu hybrydowego:
interdyscyplinarnego i inter-metodologicznego, w którym większy nacisk położony
powinien być na rekonstrukcję minionej rzeczywistości niż skutkowo-przyczynowej,
linearnej narracji.
Jak ratować? Cyfrowa historia ratownicza
By nadążyć za potrzebami badawczymi z jednej strony, a oczekiwaniami odbiorców
z drugiej, historia ratownicza musi na wszystkich etapach pracy badawczej wykorzystywać
możliwie najszerzej cyfrowe metody zbierania oraz analizy danych. Sam wynik pracy
powinien zaś być „born digital” (występować od samego początku w wersji cyfrowej),
a więc najbardziej funkcjonalną formą prezentacji (ale także i kolektywnego zbierania
danych) wydaje się być rozbudowany serwis internetowy.
Praca nad ratowaniem lokalnego dziedzictwa powinna stymulować zaangażowanie
członków społeczności w zbieranie, dostarczanie oraz opracowywanie danych. W modelu
historii ratowniczej społeczność powinna być traktowana jako partner, nie zaś jako obiekt
badania.
Poniżej przedstawiam 5 pojęć, które uważam za kluczowe w projektach historii ratowniczej
zarówno od strony technicznej jak merytorycznej:
* Usability [użyteczność] – Poziom przydatności projektu dla użytkownika.
* Visibility [widoczność/dostrzegalność] – Maksymalna widoczność materiału w przestrzeni
naukowej, medialnej oraz publicznej.
* Accessibility [dostępność] – Zarówno publikowanie materiałów na odpowiednich
licencjach prawnych jak i przejrzysty sposób nawigacji.
* Efektywność – Oznacza to stosunek nakładu pracy do jej wyników.
* Efektowność – Wynik procesu badawczego można traktować w dzisiejszym świecie jako
produkt, który musi być atrakcyjny dla odbiorcy i dawać satysfakcję z obcowania z nim,
przy zachowaniu pełni jego wartości.
Historia ratownicza jest dopiero wyłaniającą się koncepcją, której celem jest z jednej strony
zwrócenie uwagi na konieczność rozwoju akademickich badań historycznych nad „małymi”
przeszłościami, a z drugiej, próba stworzenia praktycznego modelu prowadzenia takich
działań interwencyjnych z wykorzystaniem nowoczesnych metod oraz nowoczesnych
metodologii.