DZIECI.SYSTEMWYCHOWANIA
W STAROŻYTNEJ GRECJI I RZYMIE
DZIECIŃSTWO
CIĄŻA I PORÓD
Kobieta spodziewająca się dziecka nie pozostawała
pod opieką lekarską a i przy porodzie, podobnie jak w
Grecji, ograniczano się do pomocy położnej czy
mającej w tej dziedzinie pewne doświadczenie
niewolnicy. Nic więc dziwnego, że częste były wypadki
poronień, lub śmierci dzieci lub rodzących matek
W Grecji, podobnie jak w Rzymie, największą
odnotowaną liczbą przy ciąży mnogiej, były
pięcioraczki, ale matka przy porodzie zmarła. August
kazał na grobie zmarłej odnotować ten fakt.
POJAWIENIE SIĘ DZIECKA W RODZINIE - Grecja
Przyjście na świat dziecka było dla rodziny
momentem uroczystym, niezależnie od tego, jak
ojciec się do niego ustosunkuje. Jeżeli przyszedł na
świat chłopiec, ozdabiano drzwi domu gałązkami
oliwki, jeżeli dziewczynka — wełnianymi
wstążkami.
Niemowlę kąpano w wodzie z oliwą, w Sparcie —
w wodzie z winem, owijano je w pieluszki —
spargama, i układano w wiklinowej kołysce —
liknon.
NOWY OBYWATEL - Grecja
Niemowlęciu nadawano imię w dziesiątym dniu jego
życia.
Imion nie wybierano z listy ustalonych, zwyczajowo
przyjętych, lecz obmyślano nowe, stosownie do
okoliczności, albo nadawano chłopcu imię dziadka a
dziewczynce imię babki.
Uroczystość nadania dziecku imienia była połączona z
podejmowaniem gości, którzy przynosili podarki.
Po roku, podczas świąt Apaturie, ojciec zgłaszał syna
do fratrii, co równało się wciągnięciu go na listę
obywateli.
AMPHIDRAMIAI
Jeżeli ojciec decydował się uznać dziecko i przyjąć je do
rodziny, odbywała się w piątym lub w siódmym dniu po
"urodzeniu rodzinna uroczystość, zwana amphidramiai
(obieganie, obchodzenie dokoła); ojciec oficjalnie uznawał
dziecko i przyjmował je do rodziny przez podniesienie je z
ziemi, po czym szybko obnoszono je położone na sicie
dokoła ogniska domowego; równocześnie rozsypywano
ziarna pszenicy, jęczmienia, groch i sól.
Co ciekawe, ojcowie postępowali tak jedynie wobec synów,
natomiast w stosunku do córek z reguły ograniczali się do
przekazania żonie lub służbie polecenia, „żeby je żywiono”.
Już jako członka rodziny polecano niemowlę opiece bóstw
domowych oraz Herze Eileityi — opiekunce urodzin.
CZY DZIECKO JEST PODMIOTEM ?
Idea indywidualnych praw,
indywidualnej podmiotowości,
koncepcja prawa do życia i
jego boskiego pochodzenia
wywodzi się z judaizmu.
Starożytny świat helleński,
grecki i rzymski, zarówno pod
względem teoretyczno-
filozoficznym jak i w
praktycznych rozwiązaniach
uważał dzieciobójstwo za
doskonały sposób pozbycia się
niechcianych potomków.
DZIECIOBÓJSTWO w Grecji
ATENY:
Jeżeli ojciec nie przyjmował dziecka do rodziny, wyrzucano
je po prostu na śmietnik, co na ogół równało się wyrokowi śmierci. Z
powodów ekonomicznych pozbywano się również zupełnie zdrowych
dziewcząt.
Zdarzało się, że porzucone, najczęściej na śmietniku, dziecko znalazł
ktoś i uratował mu życie.
SPARTA:
O „wyrzuceniu" niemowlęcia nie decydował ojciec, lecz
komisja starszych obywateli, którzy uznawali je jako nadające się
do wychowywania tylko, gdy było zdrowe i dobrze zbudowane.
Noworodek, który nie spełniał „warunków” strącany był w przepaść,
rzadziej – porzucany w górach.
W Sparcie nie pozbywano się zdrowych niemowląt.
W starożytnej Sparcie kobiety myły nowo narodzone
dzieci nie wodą, lecz winem, aby sprawdzić ich
kondycję. Uważano, że dzieci chore na epilepsję po
zetknięciu się z czystym winem dostawały konwulsji.
Jeśli dziecko nie przeszło pozytywnie drobiazgowych
badań przeprowadzanych przez konsylia starszyzny,
jeśli źle wyglądało, było zniekształcone i
pomarszczone, skazywano je na śmierć.
dr Jerzy Sulim, etnograf:
DZIECIOBÓJSTWO w Rzymie
Już w 450 r. przed Chrystusem, w okresie wczesnej Republiki, prawo
przyznało ojcu rodziny rzymskiej prawo pozbycia się niemowląt
męskich, które były słabe, chore, zdeformowane oraz niemowląt
żeńskich bez względu na stan zdrowia.
Dzieci, nawet z pomniejszymi i mało znaczącymi defektami, bywały
zostawiane w lasach, topione w rzekach lub wrzucane do studni
(w rejonie ateńskiej agory znaleziono studnię ze szczątkami 175
niemowląt z czasów starożytnych).
Inną praktyką stosowaną wobec uszkodzonych a pozostawionych
przy życiu dzieci (niestety stosowaną dziś czasem w Indiach) było
okaleczanie ich, aby były skuteczniejszymi żebrakami -
pozbawiano je członków lub wzroku w celowy sposób. Te, które
przeżyły były wysyłane na żebry. Rzymianie nie mieli wobec tej
praktyki zastrzeżeń moralnych.
Oto dwa przykłady:
W I wieku robotnik rzymski,
który udał się do Aleksandrii w
poszukiwaniu pracy, pisze do
ciężarnej żony:
Arystoteles napisał w swej
Polityce (Polityka VII.16) :
Hilarion śle serdeczne pozdrowienia
siostrze (tzn. żonie) Alis, pani matce Berus
i małemu Apollinkowi. Dowiedz się, że
jeszcze i teraz jestem w Aleksandrii. Nie
martw się, jeżeli wszyscy gromadnie
wracają, a ja pozostaję w Aleksandrii.
Proszę cię i upominam: dbaj o dziecko, a
gdy tylko dostaniemy wynagrodzenie,
poślę ci na miejsce. Jeżeli szczęśliwie
urodzisz, jeżeli to będzie chłopiec, zostaw
go przy życiu, gdy dziewczynka —
porzuć.
Musi obowiązywać prawo
przeciwko wychowywaniu
niedoskonałego lub uszkodzonego
dziecka. A żeby uniknąć
przeludnienia niektórych dzieci
trzeba się pozbyć. Społeczności
polis musi zostać narzucony limit.
Opieka nad dzieckiem - Grecja
Opiekę nad niemowlęciem sprawowała matka i/lub mamka,
piastunka.
Sparta
: Odpowiedzialność za losy spartańskiego dziecka po
ukończeniu szóstego roku życia przejmowało państwo, a celem
wychowania było ukształtowanie nieustraszonego żołnierza. .
Niemowlę karmiono mlekiem i miodem, a kiedy zaczęto
podawać im pokarmy stałe, stosowano metodę, co do której
dzisiejsza higiena miałaby pewne zastrzeżenia: otóż piastunka
rozgryzała sama jedzenie i roztartą miazgę, wyjętą z własnych
ust, podawała dziecku.
Najpopularniejszą formą uspokajania i usypiania było huśtanie
oraz kołysanie.
Dzieci straszono fantastycznymi stworami, które miały „porywać"
niegrzeczne dzieci (wilkołak).
Już w starożytności przyjął się – dla nas trudny do
zaakceptowania – zwyczaj krępowania niemowląt
powijakami. Wełnianymi opaskami owijano: palce, ramiona,
nadgarstki, klatkę piersiową, nogi najpierw osobno, a potem
jeszcze raz razem, stopy, kostki. Niejednokrotnie dziecko było
tak mocno skrępowane, że nie mogło się ruszać. W założeniu
miało to chronić przed skrzywieniem różnych części ciała.
Często jednak prowadziło do wywichnięcia stawów. Zwyczaj
ten był popularny jeszcze w XVIII-wiecznej Francji
W powijakach…
NOWY OBYWATEL – Rzym
Uroczystości z okazji przyjścia na świat dziecka zaczynały się w
Rzymie dopiero w dniu ósmym po jego narodzeniu i trwały trzy
dni.
Był to tzw. dzień oczyszczenia, dies lustricus (lustrare —
oczyszczać). Ojciec przez podniesienie niemowlęcia z ziemi —
infantem tollere — wyrażał decyzję przyjęcia go do rodziny, po
czym składano ofiary oczyszczające i nadawano niemowlęciu imię.
W uroczystościach tych prócz najbliższej rodziny uczestniczyli
zaproszeni goście, którzy przynosili dziecku pierwsze upominki,
zabawki lub amulety, które zawieszone na szyjce niemowlęcia miały
go zabezpieczać przed mocą złych duchów. Uroczystości kończyły
się trzeciego dnia przyjęciem.
W chwili dojścia do pełnoletniości i przywdziania togi męskiej (toga
alba); kiedy więc na młodym obywatelu zaczynały ciężyć obowiązki
państwowe, musiał zgłosić się w odpowiednim urzędzie i zostawał
wciągnięty na listę obywateli.
NOWY OBYWATEL - Rzym
Według tradycyjnych wierzeń italskich, niemałą rolę przy
opiekowaniu się niemowlęciem odgrywały bóstwa, te typowo
italskie, z których każde świadczyło swą pomoc w innej sytuacji:
Lewana (levare — podnosić) czuwała nad tym, by ojciec podniósł złożone
przed nim niemowlę i uznał je za członka rodziny
Kubina (cubare — leżeć) opiekowała się dzieckiem leżącym w kołysce
Statilina (storę — stać) uczyła je stawiać pierwsze kroki
Potina (potare — pić) uczyła je pić, a Edulia, Edulika (edere —jeść) uczyła
jeść
Fabulina (fari — mówić) troszczyła się, by dziecko zaczęło mówić.
Był to wczesny etap rozwoju dziecka, ale niewiele zdziałałyby
owe bóstwa gdyby nie troskliwa opieka matki i niani — nutrix,
które zajmowały się dzieckiem do siedmiu lat życia.
OPIEKA NAD DZIECKIEM- Rzym
Opiekę nad dzieckiem przejmowała matka wraz z
piastunką, niańką, a często w karmieniu niemowlęcia
zastępowała matkę mamka. Na temat, w jakim stopniu
słuszny jest ten zwyczaj, toczyły się dyskusje, gdyż uchylanie
się matki od karmienia dziecka własnym mlekiem uważano
na ogół za przejaw wygodnictwa. Jedni uważali, „że nie
jest to istotne, czyim mlekiem dziecko jest karmione, byleby
było odżywiane i utrzymało się przy życiu", inni — że jest to
obowiązek matki.
Przy wdrażaniu do karności, nianie stosowały podobne
metody jak piastunki greckie, strasząc niegrzeczne maluchy
wytworami fantazji (głównie potworem o nazwie Lamia).
Ilustracja inspirowana starożytnym wyposażeniem domu
zamożnej rodziny greckiej.
SPRZĘTY
ŚWIAT DZIECKA –zabawy i zabawki
Małe dzieci
grzechotki
zabawki z terakoty, metalu,
drewna (zwierzątka, kostki,
bąki wprowadzane w ruch za
pomocą uderzeń)
lalki z terakoty lub
kosztowniejsze — z kości
słoniowej
domki i wózki dla lalek
Starsze dzieci
lepienie zabawek z gliny,
wosku lub z chleba
Budowanie domków z piasku
zaprzęganie do wózków
psów lub kóz
jazda na patyku
„ślepa babka”, czyli chalke
myia
huśtawki
toczenie obręczy
puszczanie latawca
walka na [drewniane] miecze
GRA W PIŁKĘ – [gr. basilinda]
Gra w piłkę była najpopularniejszą grą ruchową
starożytnej Grecji i Rzymu. Piłki zszywane z pasków
skóry napychano włosiem, piórami lub płótnem.
Czasami używano nadmuchiwanych pęcherzy.
Nagrody i kary: wygrywający otrzymywał tytuł
króla — basileus, a pokonany — zostawał osłem.
ŚWIAT DZIECKA - Rzym
Dzieciństwo chłopców i dziewczynek rzymskich upływało na zabawach
podobnych do greckich. Dzieci:
znały grę w kostki
bawiły się orzechami i monetami (caput — głowa, navis — okręt,
odpowiednikiem tej gry jest orzeł -reszka)
grały w piłkę w różnych odmianach; jedną z nich była gra zbliżona do
greckiej basilindy. Powtarzano przy tej zabawie zdanie:
królem zostanie, kto wygra, nie zostanie, kto nie wygra — rex erit, qui
recte faciet, qui non faciet, non erit (Horacy, Listy I 1, 59-60).
złośliwe żarty nie są także wymysłem dzieci wieków późniejszych: już w
starożytnym Rzymie umieli chłopcy przymocowywać czy przyklejać monetę
do drogi, by z radością obserwować, jak przechodzień schyla się i
bezskutecznie usiłuje ją podnieść
beztroskie te lata miały jednak swój kres, granicę, za którą czekały
obowiązki szkolne
„(…) z żyjących istot najtrudniej
jest opanować dziecko.”
PLATON (Prawa VII 88 D)
SYSTEM WYCHOWANIA
PREZENTACJĘ PRZYGOTOWAŁY:
AMANDA KUBIAK, DARIA WIĘCH, PATRYCJA ZAJĄC
2012